text_structure.xml
42.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 24 maja 1978 r. Komisja Nauki i Postępu Technicznego, obradująca pod przewodnictwem posła Jerzego Nawrockiego (PZPR) rozpatrzyła politykę wydawniczą w dziedzinie publikacji naukowych.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego z wiceministrem Januszem Górskim, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Kultury i Sztuki, Ministerstwa Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego, Polskiej Akademii Nauk, Naczelnego Zarządu Wydawnictw oraz Państwowego Wydawnictwa Naukowego.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podstawą dyskusji były materiały przygotowane przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki, Polską Akademię Nauk oraz koreferat poselski.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Z informacji resortu kultury i sztuki wynika m.in., że w 1976 r. istniało w Polsce 426 placówek naukowo-badawczych. Zatrudniały one ok. 60 tys. pracowników naukowych, którzy stanowią potencjalną grupę autorów literatury naukowej. Intensywnie rośnie liczba głównych odbiorców tej literatury, zwłaszcza studentów, których liczba zbliża się do 500 tys. oraz osób z wyższym wykształceniem, których jest już 800 tys. i przybywa rok rocznie ponad 60 tys.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Wydawanie publikacji naukowych rozproszone jest między długą listę firmujących je instytucji, które można zebrać w następujące grupy: Polska Akademia Nauk, dysponująca własnym wydawnictwem „Ossolineum”, instytuty resortowe, szkoły wyższe, towarzystwa naukowe i społeczno-kulturalne i urzędy państwowe, wreszcie instytucje ściśle wydawnicze z Państwowym Wydawnictwem Naukowym na czele. Należy podkreślić, że te ostatnie, mając w swojej gestii zaledwie ok. 20% wszystkich tytułów, wydają ok. 70% ogólnej liczby egzemplarzy i odgrywają decydującą rolę zarówno w rejestrowaniu najwybitniejszych osiągnięć nauki polskiej, jak i w dziele edukacji szerokich kręgów społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Polityka wydawnicza w zakresie przekładów książek naukowych jest szeroko otwarta dla wybitnych osiągnięć nauki światowej i stara się zaspokoić potrzebę informacji o ruchu umysłowym w świecie. Przeciętnie rocznie wydaje się ok. 400 tytułów przekładów przodującej literatury naukowej i technicznej. Z uwagi na ograniczone środki zachodzi konieczność starannej selekcji tytułów kwalifikowanych do wydania.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Podobnie jak i w innych dziedzinach życia kraju, w polityce wydawania publikacji naukowych na pierwszy glan wysuwa się problem jakości. Konieczna jest wnikliwa i rzetelna troska o poziom wydawnictw przede wszystkim ze strony samych środowisk naukowych. Duże znaczenie ma właściwy dobór recenzentów, nie tylko fachowych w sferze naukowej, ale również odznaczających się pryncypialnością ideowo-polityczną, zwłaszcza w wypadku publikacji humanistycznych. Istotną rolę powinna odgrywać krytyka naukowa w szerokim rozumieniu tego terminu, recenzje i dyskusje prasowe.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Cykl wydawniczy jest obecnie zbyt długi. Wydłuża się - z winy autorów, niekiedy recenzentów -część redakcyjna. Występują różne zahamowania na etapie druku, częściowo z powodu specyfiki typograficznej niektórych publikacji (np. z dziedziny matematyki), częściowo w rezultacie trudności przemysłu poligraficznego, które powodują np. zmniejszenie się zdolności wykonywania składów utrudnionych, niedotrzymanie ustalonych terminów wykonania, obniżanie standardu wyposażenia i jakości wykonania książek. Obserwacje te dotyczą całego przemysłu poligraficznego, a więc także drukarń naukowych PAN i Ministerstwa Nauki. Problem bazy poligraficznej jest w tej chwili największą bolączką edytorów literatury naukowej. Zdaniem Min. Kultury i Sztuki niezbędny jest tu kompleksowy program działania, zapewniający m.in. wyłączenie dla potrzeb literatury naukowej kilku zakładów poligraficznych o odpowiednim wyposażeniu technicznym, opartych na racjonalnych podstawach ekonomiczno-finansowych, umożliwiających staranne wydawanie także nierentownych publikacji naukowych.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Z informacji Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki wynika, że reforma planów studiów i programów nauczania w szkołach wyższych przeprowadzona w 1973 r. pociągnęła za sobą konieczność analizy zaopatrzenia studentów w pomoce dydaktyczne. Stała się ona podstawą decyzji o centralnym sterowaniu przygotowaniem publikacji dydaktycznych. Przygotowany został w 1975 r. „resortowy plan wydawnictw dydaktycznych” obejmujący łącznie 6.400 pozycji dla 1924 przedmiotów w 5 podstawowych grupach kierunków studiów. Kontrolę nad jego realizacją powierzono zespołom dydaktyczno-wychowawczym działającym na obszarze poszczególnych kierunków studiów.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Badania wykazały, że w szkołach wyższych MNSzWiT wykorzystuje się aktualnie ok. 5100 tytułów publikacji dydaktycznych, w tym 675 podręczników, 325 skryptów centralnych, ok. 3300 skryptów uczelnianych oraz 800 książek pomocniczych. Jest to wielkość zbliżona do rozmiarów określonych w planie resortu, należy jednak pamiętać, że część z nich (670) to publikacje zastępcze zalecone z uwagi na brak nowych opracowań. W zakresie wydawnictw centralnych, główne zadania związane, z realizacją planu resortowego wykonywane są przez PWN, jako głównego wydawcy podręczników, książek pomocniczych i skryptów centralnych oraz drogą kooperacji 15 wydawnictw centralnych z Naczelnym Zarządem Wydawnictw.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Na 1961 pozycji przewidzianych w planie ministerstwa do publikacji przez PWN w ciągu czterech lat, zostało wydanych lub znajduje się w opracowaniu 1617, co stanowi 82%. Świadczy to o stosunkowo pomyślnej realizacji zamierzeń pod względem liczby tytułów publikacji dydaktycznych, gorzej przedstawia się sytuacja pod względem wysokości nakładów.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Z danych PWN wynika, że obecne przydziały papieru dla tego wydawnictwa pokrywają ok. 70% potrzeb rynku czytelniczego, co oznacza, że na rynek księgarski trafia ok. 1,5 mln egz. książek PWN mniej niż trzeba. Na przestrzeni lat 1973-1977 plan tytułów PWN uległ z tych samych powodów ograniczeniu o 200 tytułów, pomimo wzrostu zapotrzebowania głównie ze strony studentów szkół wyższych. Wnioski wynikające z przytoczonego przykładu można rozciągnąć na pozostałe wydawnictwa.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Z informacji Biura Wydawnictw i Bibliotek PAN wynika, że trudności z zaopatrzeniem wydawnictw w papier i związane z tym ograniczenia wielkości środków na honoraria autorskie poważnie zaważyły na obniżeniu realizacji planu wydawniczego PAN w latach 1975-77. W ostatnim okresie dodatkowym czynnikiem ograniczającym możliwości edytorskie jest niedostatek mocy produkcyjnych przemysłu poligraficznego. Powoduje to poważny nacisk na lokowanie wszystkich publikacji naukowych PAN w dwóch jej drukarniach naukowych w Warszawie i Wrocławiu. Jednocześnie niektóre wydawnictwa specjalistyczne dotychczas współpracujące z PAN odmawiają dalszej współpracy, tłumacząc się brakiem papieru, środków na honoraria autorskie, czy trudnościami poligraficznymi. Dla ilustracji sytuacji wydawnictw naukowych PAN można podać, że ich udział w ogólnej produkcji książek naukowych spadł w tytułach z 13,6% w 1972 r. do 10,1% w 1976 r., a w arkuszach odpowiednio z 18,7% do 11,9%.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Wzrost potencjału naukowego Akademii pociąga za sobą wzrost potrzeb wydawniczych. Należy oczekiwać ich wzrostu zwłaszcza ze względu na okres podsumowywania badań naukowych w placówkach PAN w latach 1979-80. W związku z tendencją utrzymywania się trudności papierniczych należy liczyć się, iż w 1980 r. PAN będzie mogła wydać nie więcej niż 19 tys. arkuszy, co obniży znacznie współczynnik pokrycia zapotrzebowania poszczególnych środowisk naukowych. Przeciwdziałając tym trudnościom, przeprowadza się wnikliwe selekcje potrzeb wydawniczych a także zmniejsza się do minimum objętość książek i artykułów w czasopismach. Innym przedsięwzięciem oszczędnościowym jest zasada zabezpieczania w planach wydawniczych w pierwszej kolejności edycji czasopism i wydawnictw ciągłych, a z książek - prac związanych z realizacją problemów rządowych, węzłowych i międzyresortowych.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Koreferat podkomisji przedstawił poseł Józef Więckowski (bezp.): Wydawnictwa naukowe w okresie przyspieszonego rozwoju kraju odgrywają bezspornie ważną rolę. Z tych powodów ilość wydawanych książek naukowych stanowi ok. 50% tytułów wydawanych w kraju. Jednocześnie w latach 1965-75 nastąpił wzrost nakładów podręczników o 72%. Jednakże należy pamiętać, że w ostatnim 10-leciu liczebność kadr naukowych wzrosła o 96%, studentów o 165%, a osób z wyższym wykształceniem o 100%. Przy takich proporcjach musiały się pogłębić, zwłaszcza w ciągu ostatnich lat, trudności wydawnicze.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Przydziały papieru na cele wydawnicze do roku 1980 maleją. We wszystkich wydawnictwach, np. Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz robotnicza Spółdzielnia Robotnicza „Prasa-Książka-Ruch” otrzymują od roku 1977 215 tys. t papieru wobec 222 tys. t w roku 1975. Z informacji o planowanych przydziałach papieru wynika, że odczuwalna poprawa nastąpi dopiero po 1980 r., gdy inwestycje w przemyśle papierniczym dadzą konkretne efekty. Ponadto trudności płatnicze w bilansie handlu zagranicznego nie pozwalają na dodatkowy import z KK. Wydaje się, że Komisja powinna zwrócić się w sprawie papieru do odpowiednich władz zapytując: jakie ilości papieru przeznaczono na cele wydawnictw naukowych przez likwidację wydawnictw zbędnych? Jakie przedsięwzięcia podjęto dla zabezpieczenia marnotrawstwa papieru, szczególnie podczas transportu, do jakiego stopnia zaawansowano prace nad porządkowaniem gospodarki papierem, gdyż drogą tą można znaleźć niezbędne rezerwy?</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Zasadniczą sprawą w realizacji polityki wydawniczej jest mecenat (regulowany uchwałą 256 Rady Ministrów z 12.10.75 r.): wg przepisów, jeśli książka przynosi przy ustalonej cenie deficyt finansowy, to musi być on pokryty przez jeden z resortów jako mecenasa. Istniejący obecnie globalny deficyt finansowy wydawnictw książek wynosi 250 mln zł, zaś dotacje ze wszystkich resortów wynoszą 200 mln zł. Zdaniem podkomisji, należy zwiększyć kwotę dotacji na mecenat, szczególnie dla Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Trzeba też dokonać przeglądu postanowień uchwały Rady Ministrów nr 236 i zmodyfikować je w duchu bardziej sprzyjającym długofalowej polityce wydawniczej.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Ważnym elementem realizacji polityki wydawniczej jest baza poligraficzna. Zauważalna jest tendencja zmniejszania się zdolności całego przemysłu poligraficznego do wykonywania tzw. składów trudnych lub bardzo trudnych. Dotyczy to zwłaszcza publikacji nauk ścisłych, technicznych i rolniczych. Przyczyną tego stanu rzeczy jest zła jakość techniczna nie odnawianych maszyn w drukarniach. Niektóre z nich posiadają urządzenia pracujące 15 a nawet 20 lat.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">W celu osiągnięcia poprawy pracy bazy poligrafii należy zdaniem podkomisji:</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">- oszacować jakie moce produkcyjne będą potrzebne w najbliższych latach dla druku wysoko nakładowych publikacji naukowych i zapewnić odpowiednie do zadań wyposażenie techniczne zakładów;</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">- zwiększyć potencjał produkcyjny drukarń naukowych w ten sposób, by cały przyrost nastąpił w zakresie składów trudnych;</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">- na wzór wydawnictwa AN ZSRR „Nauka” wyposażyć wydawnictwa naukowe w urządzenia składające o wydajności ok. 2 tys. arkuszy wydawniczych rocznie w celu przygotowania składów szczególnie trudnych;</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">- dokonać w tym roku analizy wyposażenia szkół wyższych, a także instytutów naukowych w urządzenia małej poligrafii. Urządzenia te, zwłaszcza w szkołach wyższych, powinny być bardzo wydajne i zapewniać należytą jakość wykonywanych druków.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Niemal wszystkie wydawnictwa sygnalizują trudności finansowe. Dotyczą one głównie zmniejszenia funduszu honorariów oraz pogłębiającej się dysproporcji w uposażeniu redaktorów w porównaniu z innymi pokrewnymi zawodami, co powoduje odchodzenie pracowników do innych instytucji. Obydwie sprawy, zdaniem podkomisji, wymagają wnikliwej analizy.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">Wśród wydawnictw naukowych grupą zapewniającą w znacznej mierze dobry poziom i skutki kształcenia są wydawnictwa dydaktyczne. Powinny one spełnić dwa podstawowe warunki: zapewnić pomoce dydaktyczne dla studiujących oraz zapewnić pomoce dydaktyczne dla przedmiotów dedukcyjnie trudnych. Formy tych wydawnictw nie należy ograniczać. Materiały Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki informują ile wykorzystuje się aktualnie tytułów publikacji dydaktycznych (5,100), ile wydano lub opracowuje się pozycji w PWN w ostatnich 4-ch latach.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">Materiały te nasuwają uwagi krytyczne. Prawidłowa ocena może być dokonana jedynie wtedy, gdy przy określonych założeniach i stanie można określić potrzeby merytoryczne i ilościowe oraz skonfrontować je z tym, co zrobiono. Takich informacji w materiałach jednak nie ma.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Podkomisja popiera główne założenia polityki wydawniczej w zakresie, mechanizmu kontroli i selekcji drobnych skryptów i podręczników z tym wszakże zastrzeżeniem, że należy lepiej wyposażyć szkoły wyższe w urządzenia małej poligrafii.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">Należy lepiej poznać przyczyny dlaczego powstaje duża rozbieżność między planowaną liczbą wydawnictw a zrealizowaną, którą jest znacznie mniejsza. Mogą one tkwić w nieprecyzyjnym tworzeniu planu, ale także w złej strukturze obowiązków czy złym podziale czasu pracy autorów, Z rozmów na wyższych uczelniach wynika, że tylko ok. 60% przedmiotów ma zabezpieczenie w klasyczne pomoce dydaktyczne. Ponadto, skrypty są za tanie i dlatego częstokroć nie szanowane przez użytkowników. Powstaje pytanie, czy nie należy nieco podwyższyć ceny pomocy dydaktycznych, zapewniając jednocześnie zwiększenie egzemplarzy w bibliotekach uczelni. Decyzja taka winna być jednak szczegółowo przemyślana.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">Czasopisma naukowe stanowią niemal połowę wszystkich czasopism wydawanych w Polsce. Ich celem jest szybka i zwięzła publikacja osiągnięć naukowo-badawczych w naszym kraju. Pokrywają one pole zainteresowań polskiego świata naukowego, są ponadto przedmiotem bezdewizowej wymiany z zagranicą. Ich znaczenie dla rozwoju nauki jest bezsporne. Tymczasem pojawiły się w tej dziedzinie tendencje restrykcyjne, jak np. : ograniczenie nakładu papieru, co powoduje, iż nie ma w pełni pokrycia prenumeraty. Z powodu trudności poligrafii powstają opóźnienia publikacji rzędu 2 lat, co oczywiście demontuje ich wartość naukową i informacyjną. Trzeba też powiedzieć, że część czasopism naukowych ma niski poziom. Nasuwa się wniosek, aby Polska Akademia Nauk dokonała weryfikacji tych czasopism.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#komentarz">Do wniosków z dzisiejszego posiedzenia należy dodać, iż konieczne jest zorganizowanie lepszej współpracy między środowiskiem naukowym a wydawnictwami nt. doboru przekładów. Należy także inicjować koedycję szczególnie cennych książek naukowych wspólnie z wydawnictwami zagranicznymi.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#komentarz">Poseł Jan Szczepański (bezp.) skierował do przedstawicieli resortu pytanie jak przedstawia się w naszym kraju gospodarka i rozprowadzenie papieru. Produkujemy przeszło 800 tys. ton papieru, a na wydawnictwa przeznaczanych jest 4,5 tys. ton.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszGąsiorek">Straty spowodowane różnorakimi przyczynami w transporcie dochodzą do 10% ogólnej masy przesyłanego papieru. Czy nie można ich w jakiś sposób uniknąć, bądź też ograniczyć?</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszGąsiorek">Zapotrzebowanie na różne wydawnictwa wzrasta, tymczasem ilość papieru jest ograniczona. Czy w związku z tym nie udałoby się wyeliminować wydawnictw tzw. „zbędnych”.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#TadeuszGąsiorek">Poseł Zygmunt Surowiec (ZSL)- przedstawiciel Komisji Kultury i Sztuki: Trudności z podręcznikami akademickimi istnieją i prawdopodobnie istnieć będą w przyszłości. Czy kierownictwo resortu nie rozważało możliwości rozprowadzania tych wydawnictw w sieci zamkniętej?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanuszGórski">Nie można w ten sposób rozwiązać problemu podręczników. Są one nabywane nie tylko przez studentów. Gdyby resort podjął decyzję o rozprowadzeniu podręczników w sieci zamkniętej odciąłby w ten sposób możliwości uzupełnienia wykształcenia wielkiej rzeszy absolwentów wyższych uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JerzyBukowski">Wiele prawdy jest w stwierdzeniu posła Gąsiorka, że w Polsce spotykamy wydawnictwa zbędne.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JerzyBukowski">Fakt ten musi zastanawiać w sytuacji, kiedy z produkowanego 1 mln ton artykułów papierniczych tylko nieznaczna część przeznaczana jest na wydawnictwa, a wśród nich tylko część na książki i czasopisma. Trudności z papierem zmuszają do podejmowania niezbędnych oszczędności. Ograniczenia w dostawach papieru dotykają wszystkich działów gospodarki, w tym i wydawnictw. Te wydawnictwa, które wydają pozycje zbędne mają na czym oszczędzać. Inne natomiast odczują te ograniczenia bardzo poważnie.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JerzyBukowski">Wśród wydawnictw są duże grupy, które powinny otrzymać bezwzględny priorytet. Jedną z nich są wydawnictwa pozwalające na utrzymanie kontaktów naukowych na terenie międzynarodowym. Wypracowanie tych kontaktów wymagało pracy wielu lat. Obecnie możemy cały ten dorobek stracić. Przyczynia się do tego wydłużający się cykl wydawania publikacji naukowych trwający obecnie 3–4 lata. Taki okres czasu w wielu wypadkach nie interesuje zagranicznych autorów, którzy wycofują się z podjętej współpracy. Drugą grupę stanowią książki. Zwiększa się rozwartość między zapotrzebowaniem na książki a działalnością wydawniczą w tej dziedzinie. Niektóre wydawnictwa muszą zwracać wpłacone już przez czytelników przedpłaty, ponieważ nie są w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JerzyBukowski">W dezyderatach uchwalonych w wyniku posiedzenia trzeba mocno podkreślić konieczność utworzenia rezerwy papieru przeznaczonego na publikacje szczególnie ważne.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewCzajkowski">Ilość publikacji naukowych w ostatnim okresie wykazuje stagnację, czy nawet zmniejsza się. Nie jest to spowodowane spadkiem aktywności autorów, lecz ograniczeniami papieru i trudnościami poligrafii. Polityka wydawnicza budzi zastrzeżenia. Niejednokrotnie zmniejsza się ilość publikacji szczególnie ważnych, przeznacza natomiast duże ilości papieru na wątpliwej wartości kryminały. Jakość usług poligraficznych w skali kraju jest ogólnie niska. Maszyny poligraficzne są nadmiernie wyeksploatowane. Niskie stawki płac powodują ucieczkę pracowników z zakładów poligraficznych. Poprzednio ceniony zawód drukarza uległ obecnie zdewaluowaniu. Czy resort ma opracowany program zabezpieczenia rozwoju usług poligraficznych?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZbigniewCzajkowski">Szerzej należałoby wykorzystywać urządzenia małej poligrafii, zwłaszcza na uczelniach przy produkcji skryptów, które ukazują się w małych seriach. Można by w ten sposób odciążyć drukarnie.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZbigniewCzajkowski">Konieczna jest planowana i przemyślana działalność w dziedzinie zbiórki makulatury. Przecież jest to forma odzysku papieru, który w wielu wypadkach marnuje się. Wyrywkowe akcje organizacji młodzieżowych w tym względzie nie rozwiązują problemu. W tym względzie można by wzorować się na działaniach podejmowanych w NRD.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZbigniewCzajkowski">Należy dążyć do tego, aby stawki pracowników wydawnictw były przynajmniej równe ze stawkami redaktorów. Zapobiegnie to fluktuacji kadr.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#ZbigniewCzajkowski">Stawki autorskie przyznawane pracownikom naukowym są śmiesznie niskie. Autor pracy naukowej, który swą książkę przygotowuje przez parę lat, otrzymuje za nią średnio 30–40 tys. zł. Przejaskrawiając problem można przeciwstawić mu autora kryminału, który wkładając wielokrotnie mniejszy wysiłek w napisanie książki, przy nakładzie rzędu 130 tys. egzemplarzy, otrzymuje wynagrodzenie rzędu 200 tys. zł. Konieczne są działania zmierzające do zweryfikowania stawek przyznawanych za działalność autorską pracownikom naukowym.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#ZbigniewCzajkowski">Poseł Zygmunt Surowiec (ZSL) przedstawiciel Komisji Kultury i Sztuki: Komisja Kultury i Sztuki rozpatrywała sprawę zaopatrzenia wydawnictw w papier. Na uchwalony przez nią dezyderat otrzymała odpowiedź, że do roku 1980 nie należy oczekiwać poprawy sytuacji w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#ZbigniewCzajkowski">W roku bieżącym na potrzeby Ministerstwa Kultury i Sztuki przeznaczono 55,6 tys. ton papieru, czyli tyle samo, ile w roku ubiegłym. Natomiast zadania wydawnicze zostały zwiększone. Aby utrzymać produkcję wydawniczą na poziomie roku 1974, należałoby zwiększyć przydział papieru o ok. 9–10 tys. ton, co oczywiście w obecnej sytuacji jest niemożliwe do realizacji. Dla przykładu można podać, że PWN odczuwa brak 1300 ton papieru. Brakuje go również i w innych działach, m.in. dla literatury pięknej.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#ZbigniewCzajkowski">Plan 5-letni w dziale kultury przewidywał pewne priorytety wydawnicze, m.in. dla literatury pięknej. Sytuacja tymczasem wygląda tak, że w 1975 r. w magazynach książki leżały średnio 151 dni, podczas gdy w roku 1977 już tylko 61 dni. Świadczy to o skróconym cyklu rotacji książek, co spowodowane jest, oprócz braku papieru, rosnącym zapotrzebowaniem społecznym.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#ZbigniewCzajkowski">Komisja Kultury i Sztuki doceniając wagę sytuacji w zaopatrzeniu w papier, w tym roku powtórnie będzie zajmować się tym problemem. Będą również podejmowane działania zmierzające do zapewnienia podwyżki płac pracownikom wydawnictw. W związku z tym poseł Surowiec zaproponował, aby na obrady Komisji kultury i Sztuki przybył przedstawiciel Komisji Nauki i Postępu Technicznego w celu zapoznania się z omawianymi problemami i przekazania uwag swej Komisji.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#ZbigniewCzajkowski">Problemy związane z dofinansowywaniem wydawnictw deficytowych są trudne. Potrzeby na ten cel w roku bieżącym sięgają 90,5 mln zł, a przeznaczone środki - 32 mln zł. Stawia to pod znakiem zapytania wydanie wielu cennych pozycji. Wydawnictwa, które zmuszone są dbać o swój budżet stają przed dylematem - czy nie lepiej drukować kryminały właśnie ze względu na ich dochodowość i krótki cykl wydawniczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanSzczepański">Komisja podjęła ważki temat, wydaje się jednak, że rozpatrujemy go w niezupełnie kompletnym gronie. Uczestniczą w posiedzeniu przedstawiciele resortów, którym podlega działalność wydawnicza. Tymczasem gospodarka papierem jest sprawą znacznie szerszą. Znajduje się ona w gestii Komisji Planowania przy Radzie Ministrów i należy wyrazić żal, że nie uczestniczy w posiedzeniu przedstawiciel tego organu. Informacja o gospodarce papierem w skali kraju pozwoliłaby znacznie poszerzyć naszą wiedzę w tym przedmiocie. W obecnym stanie, Komisja może dyskutować jedynie o tym, jak się gospodaruje papierem w resorcie nauki i resorcie kultury, czy polityka wydawnicza jest słuszna. Zużycie papieru wykracza tymczasem daleko poza wykorzystywanie go na cele wydawnicze. Z praktyki codziennego życia wynika, jak ogromne marnotrawstwo papieru występuje w administracji, przemyśle itp. Rachunki, faktury, kwity z reguły mają zbyt duży format i wypisywane są w kilku egzemplarzach. Celowe byłoby opracowanie raportu o stanie gospodarki papierem i zużycie go w całej gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanSzczepański">Również w działalności wydawniczej występują pewne absurdalne wręcz zjawiska. Np. wychodzi obecnie w Polsce ok. 20 czasopism wydawanych przez grupy opozycyjne, wychodzi na pół legalnie, przy nakładzie niektórych z nich w wysokości kilkunastu tysięcy egzemplarzy. Nasuwa się pytanie, jakie są źródła zaopatrzenia w papier tych wydawnictw?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JanSzczepański">Właściwa polityka wydawnicza i wysokość nakładów książek i czasopism jest sprawą szczególnie istotną dla poziomu kulturalnego społeczeństwa. Rok rocznie wyższe uczelnie i szkoły średnie opuszcza potężna armia absolwentów. Czy zapewnia się im możliwości potrzebnej lektury? Na ile osób z wykształceniem wyższym i średnim przypada np. jeden egzemplarz czasopisma kulturalno-społecznego, jaka jest niezbędna wysokość nakładów tych czasopism, aby utrzymać osiągnięty stopień rozwoju intelektualnego i kulturalnego społeczeństwa? Jeśli mamy w kraju tak ograniczony dostęp do tygodników, książek, ba, nawet gazet, to trudno się dziwić, że ludzie skazani na telewizję nie potrafią odpowiednio wyselekcjonować wartościowych programów i przedkładają nad teatr telewizji widowiska kryminalne i sportowe.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JanSzczepański">Poseł Jan Janowski (SD) : Wydawnictwa naukowe stanowią główny nośnik wyników badań naukowych, a więc warunkują rozwój nauki. Wszelkie ograniczanie tych wydawnictw musi przynosić ujemne skutki, nawet mimo wzrostu ogólnych nakładów na naukę.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JanSzczepański">Jak wynika z badań, zużycie papieru na działalność administracyjną jest dwukrotnie większe niż na wszystkie wydawnictwa w kraju. Tu właśnie widzieć trzeba możliwości wprowadzania generalnych ograniczeń, konieczne jest ukrócenie tej nadmiernej biurokracji.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JanSzczepański">Nie możemy godzić się, by wydawnictwa naukowe były traktowane na równi z innymi konsumentami papieru. Niemniej jednak, również w dziedzinie publikacji naukowych można i należy szukać rezerw dla racjonalnej gospodarki papierem. Np. rozliczanie pracowników naukowych wg ilości opublikowanych przez nich prac powoduje w konsekwencji mnożenie się różnych pseudopublikacji. Czy nie wystarczyłoby uznanie jako dorobku młodego pracownika nauki jego wykładów, bez ich publikowania? Nie sprzyja oszczędności papieru obecna polityka honorariów. Honorowanie publikacji naukowych w zależności od ilości arkuszy wydawniczych zachęca do rozwadniania treści. Wzmocnić należy merytoryczny nadzór nad polityką wydawniczą, stworzyć platformę oceny tej działalności.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JanSzczepański">W szkolnictwie wyższym publikuje się coraz większą ilość zeszytów naukowych. Próby koncentracji tej działalności nie przyniosły rezultatów. Zastanowić się więc należałoby nad sposobem ograniczenia międzyuczelnianych ośrodków wydawniczych.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#JanSzczepański">Wiele uwag krytycznych wzbudza dystrybucja wydawnictw naukowych. Na rynku występuje niedosyt wielu pozycji, które znaleźć jednak można i to często w niemałej ilości w samych wydawnictwach.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyNawrocki">Potrzeba oszczędzania papieru jest niepodważalna. Słusznie też wskazywano, że pewne oszczędności papieru są możliwe również w wydawnictwach naukowych. Jednakże nie można dokonywać za daleko idących ograniczeń, gdyż np. dla młodego pracownika naukowego, który się doktoryzuje, wykazanie się dwoma, trzema publikacjami naukowymi jest absolutnie konieczne. Na zużycie papieru w sferze wydawnictw naukowych wpływa cały szereg czynników; trzeba je analizować, nie tracąc z oczu głównego celu działalności wydawniczej w dziedzinie nauki.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyBuć">Wydawnictwa naukowe są zaledwie fragmentem ogólnej polityki wydawniczej. W dotychczasowych rozważaniach pominięta została bardzo ważna sprawa, jaką jest znaczenie wydawnictw naukowych w sferze informacji. Np. za niedostateczne uznać należy nasycenie przemysłu w informacje naukowe. Chlubny wyjątek stanowi tu działalność CINTE. W dziedzinie przekazu informacji coś jeszcze się dzieje, jeśli dotyczy to placówek naukowo-badawczych przemysłu, natomiast prawie zerowy jest ten przekaz do inżynierów zatrudnionych w produkcji. Pewna ilość informacji dociera poprzez wydawnictwa NOT. Pożyteczną rolę spełniają też wydawnictwa szeregu placówek. Naturalnie trzeba je badać, analizować celowość, nie możne natomiast podejmować nieprzemyślanych decyzji o ich likwidacji. Konieczne jest opracowanie kompleksowego modelu wydawniczego.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JerzyBuć">Prowadzenie właściwej polityki wydawniczej nie jest łatwe wobec tak dotkliwie odczuwanego braku papieru. Pewne nadzieje wiąże się z budowanymi obecnie wielkimi zakładami papierniczymi, tak że obecne trudności uznać można by za przejściowe. Jednakże ograniczenie działalności wydawniczej jest zjawiskiem bynajmniej nie przejściowym. Liczyć się należy, że kryzys papierniczy będzie się pogłębiał, papier - tak jak i inne surowce - stawać się będzie coraz bardziej artykułem deficytowym. Już dziś więc trzeba się z tym liczyć i stosownie do niego pryncypialnie planować przyszłą politykę wydawniczą.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JerzyBuć">Nie można się zgodzić z opinią, że system honorariów za prace naukowe jest motorem pobudzającym pracowników naukowych do pisania. W większości, pracownicy naukowi traktują publikowanie swoich prac, zwłaszcza przez renomowane wydawnictwo, jako zaszczyt. Na zachodzie stosowana jest nawet zasada, że za publikacje swoich prac autor płaci wydawnictwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StefanPoznański">Na prace naukowe wykorzystuje się zaledwie 0,12–0,15% ogólnej ilości papieru. Te dane świadczą jak bardzo potrzebna jest zmiana gospodarki papierem. Nikt nie kwestionuje znaczenia nauki, ale zrozumienie potrzeb tego działu jest niedostateczne.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StefanPoznański">Przy ogólnym braku papieru, są instytucje, które chomikują duże jego ilości. Niska jakość niektórych wydawnictw powoduje marnotrawstwo tego cennego surowca. Przykłady niewłaściwej gospodarki papierem można, mnożyć w nieskończoność.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StefanPoznański">Obserwujemy marnotrawstwo skryptów i podręczników wydawanych przez uczelnie, wywołane stosunkowo niskimi cenami tych pomocy naukowych. Dla ukrócenia tego marnotrawstwa można by organizować wypożyczanie skryptów i podręczników za opłatą. Po wykorzystaniu student zwracałby je do określonego punktu. Postulat w sprawie zamkniętego cyklu sprzedaży podręczników wymaga rozważenia z punktu widzenia opłacalności takiej procedury. Wydawnictwo jest zainteresowane tym, aby nakłady podręczników były wysokie.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#StefanPoznański">Słuszne były uwagi na temat niedostatków dystrybucji podręczników. Pomijając długi cykl wydawniczy, również na drodze między drukarnią a księgarnią powstają wielomiesięczne opóźnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WacławCzyżewski">Obecnie w budowie znajdują się wielki zakłady papiernicze w Kwidzyniu. Prowadzi się prace modernizacyjne w starych papierniach. Gdy tę inwestycje zostaną ukończone, poprawi się znacznie zaopatrzenie kraju w papier. Dysponujemy na razie dostateczną bazą surowcową do produkcji papieru. To wszystko nie oznacza jednak, że będziemy mogli prowadzić rozrzutną gospodarkę papierem. Zużycie papieru w Polsce jest znacznie niższe niż w innych krajach europejskich. Nie będziemy nigdy mieli nadmiaru papieru. Oszczędności papieru szukać należy wszędzie. Przede wszystkim niezbędne jest ograniczenie nadmierne rozbudowanej sprawozdawczości. Nie wolno nam dopuścić do tego, aby rosnące zużycie papieru na cele biurokratyczne limitowało możliwości wydawanie prac naukowych. Sfera nauki i kultury powinna znajdować się na końcu poszukiwań rezerw papieru.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#HenrykDejnarowicz">Resort leśnictwa jest producentem papieru, natomiast bilansowanie znajduje się w gestii rządu. Po uruchomieniu w 1979 r. nowej celulozowni, a w 1980 r. zakładów w Kwidzyniu produkcja papieru na cele wydawnicze wzrośnie o 140 tys. ton rocznie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#HenrykDejnarowicz">Zgłoszone zostały krytyczne uwagi na temat wykorzystania makulatury. Z pewnością są one słuszne, gdy dotyczą zbiórki makulatury. Natomiast znajdujemy się w czołówce krajów europejskich w stosowaniu makulatury do produkcji wyrobów papierniczych. Ok. pół miliona ton makulatury przemysł papierniczy Zużytkuje w roku bieżącym. Eksport makulatury wynosi ok. 20 tys. t. Na dodatkowe pytanie posła Jerzego Bukowskiego dotyczące wykorzystania makulatury do produkcji tektury oraz papieru, wicedyrektor H. Dejnarowicz wyjaśnił, że do produkcji papieru potrzeba makulatury odbarwionej. Mamy w kraju dwie odbarwiarnie, koszty procesu odbarwiania są wysokie. Z tego też względu możliwości wykorzystania makulatury w produkcji papieru nie napawają optymizmem. Natomiast coraz bardziej będzie makulatura wykorzystywana do produkowania tektury i podobnych wyrobów.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanuszGórski">Resort nauki prowadzi politykę wydawniczą, jednakże jej realizacja uzależniona jest od otrzymania określonej ilości papieru.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanuszGórski">Zaopatrzenie w podręczniki i skrypty ulega poprawie. Opracowany jest wieloletni plan wydawniczy w tej dziedzinie oraz krajowa mapa pokrycia zapotrzebowania. W działalności wydawniczej dąży się do eliminowania dublowania prac, podnosi jakość podręczników tworzy zespoły redakcyjno-wydawnicze. Jeśli mimo to zaopatrzenie w podręczniki budzi szereg zastrzeżeń, to wynika to z niedostatku papieru powodującego ograniczanie nakładów. Toteż podręczniki znikają bardzo szybko z rynku. Dla stworzenia większych możliwości korzystania z nich, zwiększa się ich zakup przez biblioteki.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JanuszGórski">Realizację planu wydawniczego Państwowych Wydawnictw Naukowych ocenić należy jako dobrą. Szczególne trudności występują w dziedzinie wydawnictw naukowych wyższych uczelni.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JanuszGórski">Z uwagami krytycznymi spotkały się zeszyty naukowe wydawane przez poszczególne uczelnie. Zdaniem resortu likwidacja ich nie byłaby słuszna, gdyż dla młodego pracownika naukowego opublikowanie pracy jest sprawą szczególnie ważną. Właśnie publikację nadają im szlif naukowca. Jest koncepcja międzyuczelnianych serii wydawniczych, lecz trzeba będzie przy takich rozwiązaniach mocno przeciwdziałać tworzeniu się monopoli wydawniczych silniejszych uczelni.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JanuszGórski">Resort ma opracowaną koncepcję doskonalenia bazy poligraficznej wyższych uczelni. W okresie ostatnich 3 lat baza ta bardzo się poprawiła, większość uczelni dysponuje już małą poligrafią. Trudności wynikają stąd, że urządzenia małej poligrafii produkowane w kraju mają niski poziom techniczny, a import jest bardzo ograniczony. Resort zamierza przeprowadzić modernizację trzech drukarni (Łódź, Poznań, Kraków). Realizacja tego zamierzenia zależy od przydziału środków dewizowych.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JanuszGórski">Resort nie ogranicza funduszu honoraryjnego ani dla PWN, ani wyższych uczelni. Stosuje się głównie stawki ryczałtowe. Płacenie od arkusza wydawniczego nie zdaje egzaminu, gdyż nie stwarza bodźców do zwięzłego formułowania treści publikacji. Zamierza się ryczałtowe stawki zastosować również do podręczników.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszOrłowski">Główne trudności wydawnicze PAN wynikają nie z braku bazy poligraficznej, a braku papieru. Przydział papieru na 1 pracownika naukowego w PAN na przestrzeni ostatnich lat zmniejszył się do 1/3.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszOrłowski">Dystrybucją całości czasopism naukowych w PAN zajmuje się Ośrodek Rozpowszechniania Czasopism Naukowych. Robi on to bardzo dobrze i nie magazynuje nadmiernych zapasów. Drukuje się poszczególnych czasopism tyle, ile jest prenumeratorów. Ostatnio zmniejszono poszczególne nakłady, w związku z ograniczeniami przydziałów papieru, dwukrotnie natomiast wzrosła liczba czytelników. Jest to zjawisko niepokojące, powoduje, że wielu pracowników naukowych i fachowców nie może w sposób ciągły korzystać z czasopism.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszOrłowski">Ostatnio dokonano oceny poszczególnych czasopism naukowych wydawanych przez PAN i zobowiązano poszczególne jej komitety do dokonywania takich ocen przynajmniej raz na 5 lat.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#TadeuszOrłowski">Podobnie jak w resorcie nauki zmieniono w PAN system honorariów autorskich: stosuje się stawki ryczałtowe, a nie płacenie od arkusza wydawniczego.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#TadeuszOrłowski">PAN może podjąć się proponowanej oceny celowości przekładów publikacji naukowych z języków obcych.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#TadeuszOrłowski">PAN wspólnie z Ministerstwem Nauki powołała specjalną komisję, która określiła podstawowe potrzeby obu resortów w zakresie rozwoju i modernizacji bazy wydawniczej i poligraficznej oraz zapotrzebowanie na papier na okres najbliższych lat i następnej 5-latki.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AleksanderSkarżyński">Naczelny Zarząd Wydawnictw przeznacza zarówno w roku bieżącym, jak i następnym na cele wydawnicze po 36 tys. t papieru. Dla 8 wydawnictw naukowych przypada z tego ponad 7.700 t papieru, tj. 20% całej puli. Ponad 12 tys. t papieru przeznacza się na podręczniki szkolne dla szkół podstawowych i średnich (bez atlasów i innych pomocy). Pozostałą część wykorzystuje się na wydawnictwa literatury pięknej i inne cele. Wśród wydawnictw literatury pięknej, pierwszeństwo przyznano książkom przeznaczonym dla dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AleksanderSkarżyński">Trudno jest zatem, przy tak skromnych przydziałach papieru, zaspokoić głód wydawniczy wszystkich środowisk; potrzeby nie są w pełni zaspokojone nawet w zakresie podręczników i lektur szkolnych. Dla złagodzenia tej sytuacji podejmuje się różnorodne działania. M.in. drukuje się podręczniki szkolne tylko na dany rok szkolny, co stwarza dodatkowe obciążenia dla bazy poligraficznej. Usprawnia się dystrybucje książek, dąży się do tego, ażeby zapewnić wielokrotne wykorzystanie podręczników szkolnych, które mają stanowić własność szkoły.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AleksanderSkarżyński">Z uznaniem należy powitać wniosek podkomisji o powołanie specjalnego organu dla opiniowania przekładów z języków obcych. Z podobnym wnioskiem występował już w swoim czasie resort kultury i sztuki i dobrze, że znajdzie się on teraz wśród wniosków sejmowej komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyNawrocki">Jak wykazała dyskusja, rozważany na dzisiejszym posiedzeniu problem wydawnictw naukowych jest niesłychanie trudny i złożony. Mimo wysiłku państwa i poważnych nakładów na rozwój bazy poligraficznej i technicznej wydawnictw, potrzeby różnych środowisk nie są w pełni zaspokojone.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JerzyNawrocki">Obok konieczności zwiększania nakładów i modernizacji bazy technicznej, istnieje konieczność stałego doskonalenia polityki wydawniczej. W dyskusji wskazywano na wiele trudności w tej dziedzinie na ich przyczyny i skutki.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JerzyNawrocki">Komisja postanowiła opracować dezyderaty w oparciu o przebieg obrad. Zostaną one skonsultowane z Komisję Kultury i Sztuki.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>