text_structure.xml 38.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 19 października 1967 r. Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej, obradująca pod przewodnictwem posła Alicji Musiałowej (PZPR), rozpatrzyła problemy otwartego lecznictwa specjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli:</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej z Ministrem Jerzym Sztachelskim, przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów i Ministerstwa Handlu Zagranicznego;</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">— dyrektor Zespołu NIK — Henryk Zieleniewski;</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">- wiceprzewodniczący Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Służby Zdrowia — Alfred Rejnowicz;</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">- zastępca przewodniczącego Prezydium WRN w Poznaniu — Witold Stefanowski i zastępca przewodniczącego Prezydium WRN w Opolu — Franciszek Adamiec.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Posłowie otrzymali przed posiedzeniem obszerne materiały informacyjne Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej o otwartym lecznictwie specjalistycznym.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Informację o stanie i rozwoju lecznictwa specjalistycznego w opiece zdrowotnej otwartej złożył Minister Zdrowia i Opieki Społecznej — Jerzy Sztachelski (Streszczenie informacji zamieszczamy na kartkach z numeracją rzymską).</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">W imieniu podkomisji, w skład której wchodzili posłowie: Olga Szwałkiewicz (bezp.) — przewodnicząca, Józef Ciupiński (SD), Helena Dąbska (ZSL), Zofia Grzebisz (PZPR), Jerzy Hagmajer — (bezp. „Pax”), Alicja Musiałowa (PZPR), Stanisław Szyndlar (ZSL), Józef Wlekły (PZPR) — koreferat przedstawił poseł Jerzy Hagmajer (bezp. „Pax”). Podkomisja wizytowała województwa opolskie i poznańskie oraz zaznajomiła się z materiałami dotyczącymi lecznictwa specjalistycznego na terenie m.st. Warszawy oraz województw: białostockiego, kieleckiego, krakowskiego, rzeszowskiego i warszawskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Rola otwartego lecznictwa specjalistycznego polegać powinna na uzupełnianiu świadczeń udzielanych przez lecznictwo podstawowe. W praktyce zdarza się jednak, że lekarze rejonowi niedostatecznie przygotowani do pełnienia swych funkcji, odsyłają do specjalistów chorych, którzy mogliby pozostawać pod ich opieką. Przeciwdziałać temu zjawisku można by poprzez obsadzanie stanowisk lekarzy rejonowych przynajmniej internistami I stopnia specjalizacji. Należałoby również położyć silny nacisk na doszkalanie lekarzy rejonowych, umożliwić im specjalizację i podniesienie tym samym ich rangi. Słuszne byłoby upowszechnienie metody stosowanej przez Wydział Zdrowia Prezydium Rady Narodowej w Warszawie, który dąży do obsadzania stanowisk lekarzy rejonowych wyłącznie przez specjalistów lub przez lekarzy pragnących specjalizować się w chorobach wewnętrznych. Wydział nie wyraża natomiast zgody na otwarcie przewodu w innych specjalnościach, o ile lekarz nie zrezygnuje z pracy w rejonie. Konsekwentne stosowanie tej zasady powinno przynieść do 1970 r. znaczną poprawę stanu lecznictwa podstawowego w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Nie budzi wątpliwości tworzenie przychodni obwodowych obejmujących 8 zasadniczych specjalności, które, przy pełnej obsadzie lekarskiej, powinny zapewnić odpowiednią opiekę specjalistyczną. Natomiast poradnie o węższym zakresie świadczeń nie spełnią chyba tej roli. Takie poradnie powinny być przede wszystkim tworzone w przychodniach przyszpitalnych, bo mogą korzystać ze szpitalnej bazy diagnostycznej, z pomocy ordynatorów oddziałów, z szybszej hospitalizacji chorych wymagających leczenia szpitalnego.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Niedostateczna jest, zdaniem zespołu, łączność lekarzy rejonowych z przychodniami obwodowymi i szpitalami; należy usprawnić krążenie dokumentacji chorobowej pacjentów i zapewnić jej powrót do rąk lekarza prowadzącego, dążyć do bezpośrednich, osobistych kontaktów lekarzy rejonowych ze specjalistami. W dalszej konsekwencji dążyć trzeba do wprowadzenia jednej dokumentacji chorobowej pacjenta.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">W ciągu ostatnich 2 lat powstało 348 poradni specjalistycznych. Wysiłek resortu włożony w ich organizację należy ocenić pozytywnie; tym niemniej pamiętać trzeba, że w około 100 powiatach brak jeszcze poradni internistycznych. Szczególne zaniedbania na tym odcinku występują w województwie warszawskim.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Ogółem mamy w kraju 12.592 lekarzy specjalistów oraz 3.275 lekarzy odbywających specjalizację I stopnia; stanowi to ok. 1/3 wszystkich lekarzy w Polsce. Są to ilości stosunkowo znaczne, tym niemniej w niektórych specjalnościach odczuwa się szczególnie dotkliwe braki; dotyczy to neurologów, psychiatrów, analityków, anatomopatologów, rentgenologów, okulistów. Z uznaniem trzeba podkreślić stosunkowo dobre zaspokojenie potrzeb lecznictwa pediatrycznego. Niedobory lekarzy niektórych specjalności w znacznej mierze spowodowane są brakiem kandydatów. Nie rozwiązuje tego zagadnienia polityka stypendialna Studium Doskonalenia Lekarzy ani stypendia fundowane. Sposób przydzielania stypendiów oraz stosowanie większej elastyczności w tym zakresie powinny stać się przedmiotem szczególnie wnikliwej analizy.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Dla rozwiązania spraw kadrowych, a zwłaszcza dla zapewnienia większej stabilizacji kadr, istotną rolę odgrywają sprawy mieszkaniowe. Członkowie podkomisji zetknęli się w terenie z opiniami, że wojewódzkie rady narodowe powinny mieć fundusze na wpłatę pierwszej raty do Spółdzielni Mieszkaniowej dla lekarza specjalisty pragnącego osiedlić się na stałe w miejscu wskazanym przez wojewódzki wydział zdrowia. Obecnie spotykamy niepokojące zjawisko ucieczki specjalistów wyszkolonych wysiłkiem danego województwa do wielkich miast; tak np. woj. opolskie opuściło w 1966 r. — 14 lekarzy specjalistów, przenosząc się do Łodzi i Warszawy. Podkomisja jest zdania, że celowe byłoby opracowanie systemu łączenia stypendium fundowanego z jednoczesnym otwarciem książeczki mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Obecnie stosowana metoda zabezpieczenia przez lekarzy dojeżdżających porad specjalistycznych dla ludności na terenach, gdzie brak tych poradni, nie jest rozwiązaniem najlepszym. Niemniej jednaki wobec braków kadrowych w wielu specjalnościach, metodę tę trzeba nadal stosować.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Na pytania posłów: Zygmunta Filipowicza (bezp. Chrz. Stow. Społ.), Jadwigi Janiszewskiej (bezp.) i Stanisława Szyndlara (ZSL), odpowiedzi udzielił Minister Zdrowia i Opieki Społecznej — Jerzy Sztachelski.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Liczba lekarzy w Polsce jest stosunkowo wysoka; sięga 43 tys. Jest to więc stosunkowo znacznie więcej niż w wielu innych krajach europejskich, w których rozwój urządzeń społecznych, w tym służby zdrowia, osiąga wysoki poziom (np. Anglia czy kraje skandynawskie). Przewiduje się, że w 1970 roku zwiększymy ilość lekarzy do 47 tys. Natomiast wstępne założenia planu na następne pięciolecie przewidują pewne zahamowanie tego przyrostu. Pewnemu ograniczeniu ulec ma również rekrutacja na studia medyczne: z około 2.100-2.200 słuchaczy obecnie, do 1800 w następnych latach. Posunięcia te mają swoje głębokie uzasadnienie. Chodzi o to, że zwiększeniu liczby lekarzy towarzyszyć musi proporcjonalny wzrost wartości majątku trwałego przypadającego na jednego lekarza. Nie wolno bowiem doprowadzić do sytuacji, w której wysoko wykwalifikowany specjalista nie miałby zabezpieczonych warunków umożliwiających mu pełną działalność, odpowiedniej bazy do pracy. Równolegle też trzeba zabezpieczyć wzrost ilości kadr pomocniczych. Nie możemy więc produkować samych lekarzy, lekarz powinien przede wszystkim leczyć, stąd tak ważna sprawa otoczenia go średnią kadrą medyczną. Przyrost ilości lekarzy w ostatnich latach bieżącej 5-latki jest tak duży, że występuje obawa, czy można będzie zabezpieczyć odpowiednią bazę dla ich pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">W poprzednim okresie nadmierne uprzywilejowanie dojeżdżających specjalistów spowodowało pewne ujemne zjawiska; bardziej korzystne dla lekarza stało się dojeżdżanie niż stabilizowanie w określonym terenie. Dla przeciwdziałania temu zjawisku, resort dokonał pewnych zmian, w rezultacie których zmniejszyła się atrakcyjność wyjazdów, a równocześnie umocniła się pozycja lekarzy osiadłych.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Stypendia fundowane nie spełniają w pełni roli instrumentu gospodarki kadrami. Stypendium takie jest w stanie zapewnić duży zakład służby zdrowia, a więc przede wszystkim szpital. Nie obserwuje się jednak trudności z napływem młodych lekarzy do szpitala. Natomiast stypendia fundowane przez rady narodowe dla otwartej służby zdrowia są zbyt mało konkretne — stypendysta nie ma jasności, gdzie zostanie zatrudniony.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Za jak najbardziej słuszne należy uznać uwagi, że poprawa lecznictwa ogólnego jest podstawą rozwoju lecznictwa specjalistycznego. Najtrudniejsza sytuacja panuje właśnie w lecznictwie ogólnym. Mimo znacznych zmian na lepsze i stałych wysiłków resortu zmierzających do dalszego usprawnienia lecznictwa otwartego, stan tego lecznictwa jest nadal niezadowalający.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Resort uważa również, że należy szerzej organizować poradnie przyszpitalne, które w lepszy, pełniejszy sposób są w stanie obsłużyć chorych. Rozbudowa tych poradni pozwoli również na właściwsze wykorzystanie dokumentacji chorobowej pacjentów.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Lekarskie spółdzielnie zdrowia traktować należy za jeden z elementów społecznej służby zdrowia. Ta forma pomocy ludziom chorym jest bardziej elastyczna, nieobwarowana sztywnymi przepisami występującymi w państwowej służbie zdrowia. Ścisłe podporządkowanie spółdzielni administracji ogólnej służby zdrowia nie byłoby celowe, trzeba natomiast właściwie organizować współpracę obu tych pionów.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">(Dyskusja)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#LeonNitecki">Z danych statystycznych wynika m.in., że na 1 godzinę przyjęć lekarza-specjalisty chorób skórno-wenerycznych przypada średnio 3,2 pacjenta. Byłby to wskaźnik zadowalający i jest może realny w mniejszych miejscowościach, natomiast np. w tak wielkim skupisku ludności, jakim jest Łódź, i chyba w innych dużych miastach, lekarze tej specjalności przyjmują 6–10 chorych na 1 godzinę. Podobnie kształtuje się sytuacja w innych specjalnościach, np. w chirurgii.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#LeonNitecki">To samo dotyczy przeciętnej ilości poradni specjalistycznych w przeliczeniu na ilość mieszkańców. Np. w Łodzi w każdej z 5 dzielnic istnieje poradnia dermatologiczna. Jednakże trzeba stwierdzić, że poradnia poradni nierówna, a więc dane statystyczne i w tym wypadku nie odzwierciedlają w pełni faktycznych możliwości obsługi pacjenta.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#LeonNitecki">Terenowe wydziały zdrowia nie podejmują dostatecznych wysiłków zmierzających do zwiększenia ilości lekarzy w deficytowych specjalnościach, do których zalicza się również dermatologia. Niedostateczna jest ilość stypendiów na doskonalenie kadr w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#LeonNitecki">Dojazdy lekarzy specjalistów w teren są obecnie jedynym, jednakże nie najlepszym rozwiązaniem; lekarz dojeżdżający raz w tygodniu musi w ciągu 2–3 godzin przyjąć niejednokrotnie kilkudziesięciu pacjentów.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#LeonNitecki">Ilość lekarzy w Polsce jest w stosunku do ilości mieszkańców w zasadzie dostateczna. Nie można zwiększyć liczby lekarzy bez odpowiedniego zwiększenia bazy materialnej lecznictwa i personelu pomocniczego. Nie wolno jednak tracić z oczu faktu, że zbyt wielki odsetek lekarzy przypada na duże miasta. Resort nie powinien ustawać w poszukiwaniu rozwiązań, które miałyby na celu dalsze bardziej prawidłowe rozmieszczenie lekarzy w kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#HelenaDąbska">Nie ulega wątpliwości, że w ramach posiadanych środków można jeszcze poważnie usprawnić lecznictwo ogólne i specjalistyczne. Resort przedstawił Komisji program poprawy pracy służby zdrowia w 5-leciu w drodze usprawnień organizacyjnych. Przeszły 3 lata realizacji tego programu, wiele podjęto przedsięwzięć, których skutki nie mogą być jeszcze w pełni ocenione.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#HelenaDąbska">Warto w związku z tym zasygnalizować, że w terenie, wśród organizatorów służby zdrowia i aktywu społecznego komisji rad narodowych panuje opinia, że inicjatywom terenu nie towarzyszy właściwe zainteresowanie ze strony departamentów Ministerstwa Zdrowia. Podejmowane różnego rodzaju eksperymenty mające na celu wyzwolenie istniejących rezerw w dziedzinie służby zdrowia, zbyt długo oczekują na ocenę, na decyzje w sprawie upowszechnienia. Zniechęca to jednostki aktywne, a jednostki dotychczas bierne całkowicie powstrzymuje od poszukiwania dróg poprawy organizacji i lepszego wykorzystania istniejącej bazy służby zdrowia. Sygnały takie odbierają stale posłowie w ramach kontaktów z pracownikami służby zdrowia jako wyborcami. Znalazło to również potwierdzenie w czasie ostatnio odbytego rekonesansu poselskiego na omawiany dzisiaj temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EmiliaJeżewska">W szeregu województw tylko w nielicznych powiatowych poradniach specjalistycznych pracuje dwóch chirurgów. Statystycznie na 1 godzinę pracy chirurga przypada 5 pacjentów, faktycznie jest ich 7–8; chirurg musi w ramach pracy w przychodni dokonywać niewielkich zabiegów. W tych warunkach pacjenci nierzadko odsyłani są do szpitali w przypadkach, które tego nie wymagają.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#EmiliaJeżewska">Według danych resortu, najwięcej mamy w kraju internistów i chirurgów. Teren tego nie odczuwa, m.in. dlatego, że w tych dziedzinach lekarze specjalizują się w bardzo wąskim zakresie i podejmują bardzo często prace naukowe w odpowiednich placówkach. Specjalistów ogólnej interny i ogólnej chirurgii jest wciąż za mało. Należałoby różnymi środkami preferować specjalizowanie się w chirurgii, gdyż w tej dziedzinie deficyt będzie się pogłębiał w ciągu najbliższych lat. Ta kategoria lekarzy pracuje najciężej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#EmiliaJeżewska">Poradnie laryngologiczne i okulistyczne statystycznie istnieją w każdym powiecie, faktycznie poradnie te obsługiwane są częstokroć przez dojeżdżających raz w tygodniu specjalistów. Powoduje to wyczekiwanie na porady. Wystarczy powiedzieć, że w Poznaniu, przy dobrze zorganizowanej obsłudze lekarskiej, też trzeba długo czekać na uzyskanie recepty na okulary.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#EmiliaJeżewska">Wzrosła ilość lekarzy psychiatrów w lecznictwie otwartym, jest ich jednak nadal za mało. Nadal należy stosować różne środki zachęty dla specjalizowania się lekarzy w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#EmiliaJeżewska">Dotkliwie odczuwany jest brak specjalistów-radiologów. Powoduje to poważne skutki ekonomiczne wynikające z konieczności pokrywania kosztów dojazdu pacjentów na badania.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#EmiliaJeżewska">Słusznie i skutecznie spopularyzowano potrzebę okresowych badań cytologicznych kobiet. Jednakże w połowie powiatów nie ma odpowiednich poradni, a istniejące są obciążone nadmierną ilością zgłaszających się na badania.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#EmiliaJeżewska">W toku pracy Komisji niejednokrotnie podnoszono sprawę obiegu dokumentacji chorobowej pacjentów. Sprawa ta powinna być szybko uregulowana, chociażby ze względu na przeciwdziałanie marnotrawstwu leków. Niejednokrotnie zdarza się, że te same leki zapisuje pacjentowi lekarz-internista, a następnie lekarze innych specjalności, do których pacjent jest kierowany. Ocenia się, że przy istnieniu jednej obiegowej karty choroby oszczędność leków wyniosłaby 1/4 obecnie zapisywanych i odbieranych w aptekach.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#EmiliaJeżewska">Ważną sprawą dla pozyskania lekarzy-specjalistów w terenie jest przydział mieszkań. Nie zawsze da się to rozwiązać w drodze przystąpienia lekarza do spółdzielni mieszkaniowej, ponieważ w wielu mniejszych miastach, nawet powiatowych, spółdzielni takich w ogóle nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyHagmajer">Podstawowym problemem pozostaje ilość lekarzy. Chodzi o to, czy przyrost tej ilości odpowiadać będzie proporcjonalnie przyrostowi ludności, zwłaszcza jeśli uwzględnić, że wyż demograficzny wchodzi obecnie w wiek dojrzały.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JerzyHagmajer">Stypendia fundowane dla lekarzy zdają egzamin, dzięki temu teren uzyskuje więcej lekarzy. Aby znalazło się więcej specjalistów w terenie, należałoby zwiększyć ilość stypendiów specjalizacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#OlgaSzwałkiewicz">W ostatnich latach obserwujemy spontaniczny rozwój lecznictwa specjalistycznego. Zjawisko to występuje na całym świecie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#OlgaSzwałkiewicz">Szybki rozwój nauk medycznych jest jedną z podstawowych przyczyn szerokiego rozwoju specjalizacji. Obok tego występuje rozwój nauk traktujących szeroko o zabezpieczeniu zdrowia publicznego i dążność do integracji doświadczeń poszczególnych specjalności lekarskich. Wydaje się, że na tym tle resort zdrowia powinien wybrać najsłuszniejsze drogi rozwoju i organizacji lecznictwa otwartego.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#OlgaSzwałkiewicz">Rozwój nauk medycznych dyktuje nam potrzebę podziału specjalności internisty na internistę wieku rozwojowego, internistę wieku dojrzałego i specjalistę od zagadnień geriatrii. Specjalizacja taka jednak obejmować powinna już wyszkolonych lekarzy ogólnych.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#OlgaSzwałkiewicz">Lekarz ogólny powinien leczyć pacjenta przy współudziale lekarzy specjalistów. Nie mamy jeszcze wypracowanego poglądu i orientacji co do faktycznych potrzeb w zakresie szkolenia lekarzy wąskich specjalności. Ocena potrzeb w tym zakresie opiera się przede wszystkim na szacunku, nie znamy efektów pracy tych lekarzy. W tej dziedzinie otwiera się pole do działania dla specjalistów krajowych i doradców Ministra Zdrowia, którzy powinni wypracować koncepcje rozwojowe w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#OlgaSzwałkiewicz">Nadzór nad działalnością przychodni specjalistycznych i lekarzy specjalistów jest niedostateczny. Nie można wyników ich pracy oceniać tylko według ilości przyjętych pacjentów. Problem ten uznać należy za otwarty.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#OlgaSzwałkiewicz">W większych miastach mamy nadmiar lekarzy specjalistów, podczas gdy w terenie występują niedobory. Na niektórych terenach utrwaliła się już praktyka dojazdów lekarzy do przychodni specjalistycznych. Czy nie należałoby zobowiązać lekarza dojeżdżającego do szkolenia swego następcy spośród lekarzy miejscowych?</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#OlgaSzwałkiewicz">Organizacja otwartej pomocy specjalistycznej na terenie województwa poznańskiego zasługuje na baczniejszą uwagę. Już w chwili obecnej na terenie Poznania stosuje się praktykę, że w przypadku konieczności konsultowania się, lekarz ogólny przyjeżdża do pacjenta na wizytę domową w towarzystwie lekarza specjalisty. Umożliwia to natychmiastową konsultację i podjęcie słusznego kierunku leczenia; podnosi rangę lekarza domowego. Eksperyment ten stopniowo przenoszony będzie na teren powiatów. Wydaje się, że ta, jak i inne słuszne inicjatywy woj. poznańskiego, powinny być z większą uwagą rozważane przez resort i przenoszone na inne tereny. Należy również przyznać odpowiednie środki finansowe na realizację rzeczowych, słusznych przedsięwzięć.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#OlgaSzwałkiewicz">Stypendia powinny stać się instrumentem szybkiego zaspokojenia potrzeb w zakresie szkolenia lekarzy specjalistów. Konieczne jest jednak, aby obie strony wywiązywały się w pełni z podjętych zobowiązań. Najczęściej niedotrzymywany jest warunek przydzielania mieszkania młodemu lekarzowi specjaliście. System stypendiów powinien być ściśle powiązany z systemem przydziału mieszkań. Należałoby przemyśleć, czy nie byłoby słuszne otwieranie bezimiennych książeczek mieszkaniowych przez rady narodowe bądź też przekazywanie części stypendium na rzecz budownictwa spółdzielczego. Problematyką tą powinny szerzej zainteresować się związki zawodowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZygmuntFilipowicz">Prawidłowy rozwój lecznictwa otwartego jak i organizacja lecznictwa specjalistycznego uwarunkowane są osiągnięciem pewnej równowagi pomiędzy poszczególnymi czynnikami. Zaliczamy do nich: odpowiednią ilość lekarzy, średniego i niższego personelu medycznego, bazę lokalową, techniczną itp. Planowanie tych wszystkich czynników w sposób prawidłowy uwarunkowane jest przeprowadzeniem rachunku ekonomicznego — rachunku ekonomiki służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#ZygmuntFilipowicz">Zwiększenie wydatków na rozwój służby zdrowia mogłoby np. przynieść olbrzymie oszczędności w wydatkach ponoszonych na zasiłki chorobowe, na opłacanie czasu zużytego na oczekiwanie na poradę lekarską wskutek nieprawidłowej organizacji przychodni itp. Szerzej należałoby badać skutki ekonomiczne rozwijania się chorób społecznych i to nie tylko z punktu widzenia wydatków ponoszonych przez resort zdrowia, ale również strat, jakie ponosi przemysł wskutek zupełnej czy częściowej niezdolności pracownika do pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#ZygmuntFilipowicz">Taka praktyka obliczania kosztów leczenia i szerszego informowania o tym społeczeństwa dałaby na pewno dobre wyniki. Nikt np. nie wie, że jednorazowy koszt wezwania pogotowia ratunkowego wynosi około 200 zł, z czego pacjent opłaca 10 proc.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#ZygmuntFilipowicz">Trudno byłoby w tej chwili przesądzać, czy system stypendialny zdaje egzamin. Na pewno jednak bardziej rygorystycznie należy przestrzegać dotrzymywania warunków umowy, przede wszystkim w zakresie przydziału mieszkań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BolesławaMaciejewska">We wszystkich zawodach mamy do czynienia z ludźmi, którzy wykonują swój zawód gorzej i lepiej, z większym i mniejszym poczuciem odpowiedzialności. W zawodzie lekarza problem ten nabiera szczególnego znaczenia. Niejednokrotnie wizyty u lekarza w przychodni lecznictwa otwartego, zwłaszcza w przychodniach bardziej przeciążonych, ograniczają się do wypisania recepty lub też skierowania pacjenta do specjalisty. Pacjent wychodzi niejednokrotnie z uczuciem, że nie został właściwie zbadany i że musi skorzystać z pomocy lekarza prywatnego. Więcej uwagi należy poświęcić przy szkoleniu lekarzy wdrożeniu im umiejętności nawiązywania kontaktów z pacjentem, zyskiwaniu zaufania pacjenta.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#BolesławaMaciejewska">Wiceprzewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu — Witold Stefanowski: Na terenie woj. poznańskiego podjęto wysiłek prawidłowego zorganizowania otwartej pomocy specjalistycznej. Powołano 7 rejonowych przychodni specjalistycznych w większych miastach. Skróciło to drogę pacjenta do specjalisty. Podstawowym jednak warunkiem wdrożenia w życie tych przedsięwzięć jest zapewnienie odpowiedniej bazy materialnej i kadr lekarzy specjalistów. Ustalono już podstawowe kierunki inwestowania w przyszłej 5-latce. Problem ten powinien być rozwiązany dla całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#BolesławaMaciejewska">Na terenie województwa brak w tej chwili ok. 230 lekarzy specjalistów I stopnia i 130 lekarzy II stopnia. Obecny system szkolenia specjalistów nie rokuje szybkiego uzupełnienia tych braków. Należałoby wypracować lepszy jednolity dla całego kraju system szkolenia, który pozwoliłby na przyspieszenie szkolenia lekarzy specjalistów.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#BolesławaMaciejewska">Należy podjąć również bardziej skuteczne kroki zmierzające do osiedlania się lekarzy specjalistów w terenie.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#BolesławaMaciejewska">Przedstawiciel wojewódzkiej rady narodowej w Poznaniu zasygnalizował również szereg braków i niedociągnięć w zaopatrzeniu w podstawowy sprzęt medyczny i diagnostyczny w przychodniach specjalistycznych na terenie województwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławSzyndlar">Za niezmiernie słuszne należy uznać te wszystkie głosy w dyskusji i opinie terenu, które podkreślają rolę i znaczenie daleko idącej integracji służby zdrowia. Czynnikiem najbardziej istotnym w tym procesie powinien stać się lekarz rejonowy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławSzyndlar">Organizatorzy służby zdrowia w terenie oczekują od resortu opracowania koncepcji organizacyjnej, zabezpieczającej stabilizację kadr w terenie. Dobrym przykładem może tu służyć Opole, gdzie, dzięki umiejętnej organizacji, stabilizacja ta jest zabezpieczona.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StanisławSzyndlar">W czasie wizytacji terenowej posłowie spotykają się z prośbami o pomoc zgłaszanymi przez rady narodowe w rozwiązywaniu trudności mieszkaniowych dla lekarzy; zabezpieczenie takich mieszkań to ich zdaniem kluczowa sprawa dla zapewnienia kadr lekarskich na ich terenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JadwigaJaniszewska">Odcinkiem wymagającym szczególnej uwagi jest pomoc lekarska w szkołach. Lekarze w nich zatrudnieni nie wywiązują się w pełni ze swych zadań w zakresie profilaktyki. Uzyskanie specjalizacji w higienie szkolnej jest procesem bardzo skomplikowanym.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JadwigaJaniszewska">Dodatkowych wyjaśnień udzielił Minister Zdrowia i Opieki Społecznej — Jerzy Sztachelski: Zapewnienie właściwej pomocy specjalistycznej w lecznictwie otwartym jest problemem trudnym, nigdzie zadowalająco nie rozwiązanym. Trzeba zdać sobie sprawę z zachodzącego procesu ewolucji, w którym w stosunkowo krótkim okresie czasu przeszliśmy od dawnej formy lekarza „omnibusa” do coraz szerszego zasięgu specjalizacji w medycynie. Obecnie decydującą rolę w procesie leczenia odgrywać musi nie pojedynczy lekarz z ogólnymi kwalifikacjami, czy nawet lekarz specjalista, lecz zespół specjalistów opierający się na rozbudowanej bazie diagnostycznej. Jednakże ten kształtujący się dopiero zespół, nieujęty jeszcze w dostateczne formy organizacyjne, musi mieć jakiś jeden czynnik harmonizujący jego działalność; czynnikiem tym jest lekarz ogólny, internista w rejonie. Wydaje się, że dopóki nie zostanie w ostateczny sposób skrystalizowana pozycja lekarza ogólnego jako czynnika integrującego, dopóty problem szeroko pojętej pomocy specjalistycznej w lecznictwie otwartym nie zostanie zadowalająco rozwiązany.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JadwigaJaniszewska">Resort różnymi drogami i metodami działa w kierunku kształcenia specjalistów. Stopniowo osiąga się poprawę. Pamiętać jednak należy, że proces kształcenia specjalistów II stopnia trwa kilka lat, a więc na wyniki trzeba jeszcze czekać.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JadwigaJaniszewska">Jedną z form uzyskiwania specjalizacji są stypendia specjalizacyjne dla lekarzy. Obecnie jest ich ok. 600. Jest to jednak tylko forma uzupełniająca, gdyż podstawową drogą uzyskiwania specjalizacji jest i w dalszym ciągu pozostanie dla młodych lekarzy praca w szpitalach. Ubocznym, ujemnym skutkiem stypendiów specjalizacyjnych jest to, że niektórzy lekarze po uzyskaniu specjalizacji nie wracają na swój macierzy teren, lecz pozostają w dużych ośrodkach. Obecnie czynione są próby ściślejszego wiązania specjalizacji z miejscem pracy. Rada narodowa będzie delegować lekarza zatrudnionego na swoim terenie na uzyskanie specjalizacji do kliniki i opłacać go.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JadwigaJaniszewska">Resort z całą uwagą obserwuje inicjatywy terenowe zmierzające do usprawnienia działalności służby zdrowia. Równocześnie jednak podchodzi do nich z dużą rozwagą i ostrożnością, gdyż w większości wypadków pociągają one za sobą skutki finansowe, bądź też odstępstwa od obowiązujących przepisów. Z uogólnianiem eksperymentów, nawet pozytywnych, nie należy się spieszyć. Rzecz bowiem polega nie na mnogości reorganizacji, lecz na stopniowym porządkowaniu nabrzmiałych problemów.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JadwigaJaniszewska">Słusznie postulowano w dyskusji konieczność uwzględniania w projektach typowych szpitali pomieszczeń dla przychodni przyszpitalnych. Ostatnio wszystkie projekty typowe obiektów służby zdrowia poddane zostały analizie i wprowadza się do nich niezbędne korekty.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JadwigaJaniszewska">Resort przywiązuje wiele wagi do opracowywania problemów z dziedziny ekonomiki służby zdrowia, pewna ilość takich opracowań została już dokonana. Wydaje się jednak niezbędne podjęcie przez określone środowiska ekonomiczne takich prac w znacznie szerszym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#JadwigaJaniszewska">Przewodnicząca Komisji — poseł Alicja Musiałowa (PZPR): Komisja od wielu lat poświęca uwagę problemom otwartej służby zdrowia. Obserwując przebieg tych dyskusji, nie można nie zauważyć, jak wzrastają wymagania w tej dziedzinie. Przed paru jeszcze laty dotyczyły one głównie dostępności lecznictwa, konieczności zapewnienia ludziom możliwości uzyskania porady u lekarza. Obecnie przeszliśmy na wyższy szczebel rozważań — rozpatrujemy sprawy otwartej opieki lekarskiej od strony jej jakości, kompleksowości. Nie oznacza to naturalnie, że zagadnienia dostępności lecznictwa zostały już w pełni rozwiązane, jednak coraz większej wagi nabierają problemy nowe.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#JadwigaJaniszewska">Zarówno zespół jak i posłowie stykający się z problematyką lecznictwa otwartego w terenie zgłaszają uwagi dotyczące niedoceniania przez resort inicjatyw terenowych. W pełni uznając konieczność ostrożnego podchodzenia do takich inicjatyw, trzeba równocześnie zrozumieć, że źródłem ich powstawania jest żywo przez teren odczuwany niedosyt procesów integracyjnych w służbie zdrowia, niedostateczna jasność w ustaleniu roli lekarza specjalisty. Działacze służby zdrowia w terenie odczuwają niedostateczną zespołowość działania otwartej służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#JadwigaJaniszewska">W zasadzie rola lekarza rejonowego jest sprecyzowana. Jednakże nie do końca zabezpieczone są warunki umożliwiające mu pełne wywiązywanie się z tej roli. Natomiast rola lekarza specjalisty nie jest do końca jasna: czy ma leczyć, czy tylko konsultować, z kim i w jakich formach utrzymywać kontakt itp. Ten brak precyzji w określeniu pozycji lekarza specjalisty otwiera szerokie pole działania dla organizatorów służby zdrowia. Nic więc dziwnego, że w dyskusji tak wiele miejsca poświęcono sprawom eksperymentów zmierzających do najlepszego organizacyjnie ustalenia pozycji lekarza-specjalisty.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#JadwigaJaniszewska">Komisja powróci jeszcze do problemu otwartej opieki lekarskiej i wysłuchiwać będzie sprawozdań resortu o postępach osiąganych w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#JadwigaJaniszewska">Komisja zleciła podkomisji opracowanie projektu dezyderatów.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#JadwigaJaniszewska">O STANIE I ROZWOJU LECZNICTWA SPECJALISTYCZNEGO W OPIECE ZDROWOTNEJ OTWARTEJ</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#JadwigaJaniszewska">Streszczenie informacji złożonej przez Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej — Jerzego Sztachelskiego na posiedzeniu Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej w dniu 19 października 1967 r.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#JadwigaJaniszewska">Zasadnicza rola lecznictwa specjalistycznego polega na uzupełnianiu świadczeń udzielanych przez lecznictwo podstawowe, rozszerzaniu ich zakresu i podnoszeniu jakości. Wobec przyjętej zasady, że lecznictwo podstawowe spełnia główną rolę w udzielaniu pomocy lekarskiej, poradnie specjalistyczne spełniają zadania przede wszystkim konsultacyjne, niektóre z nich prowadzą działalność leczniczą w zakresie chorób o szczególnym znaczeniu społecznym.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#JadwigaJaniszewska">Otwartą opiekę specjalistyczną dla całego powiatu organizują przychodnie obwodowe, które mogą być w uzasadnionych przypadkach organizowane w przychodniach rejonowych. W przychodniach obwodowych organizowane są poradnie o zasadniczych specjalnościach jak: choroby wewnętrzne, chirurgia, ftyzjatria, okulistyka, laryngologia, dermatologia z wenerologią, neurologia i psychiatria.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#JadwigaJaniszewska">Wojewódzkie przychodnie specjalistyczne powołane są przede wszystkim dla sprawowania nadzoru specjalistycznego, wykonywania zadań metodyczno-organizacyjnych, a także prowadzenia konsultacji dla poradni specjalistycznych przychodni obwodowych, instruktażu i szkolenia kadr. Ponadto w przychodniach wojewódzkich organizowane są poradnie o wąskich specjalnościach, które nie mogą być powoływane w przychodniach obwodowych z braku odpowiedniej kadry fachowej, urządzeń jak i możliwości pełnego ich wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#JadwigaJaniszewska">Obecnie posiadamy 4.835 poradni specjalistycznych o 8 zasadniczych specjalnościach. W ostatnich dwóch latach przybyło 348 poradni. Występują jeszcze pewne dysproporcje w rozmieszczeniu lekarzy specjalistów pomiędzy większymi miastami a powiatami. Szereg poradni obwodowych prowadzą lekarze dojeżdżający. Aby przyspieszyć organizację opieki specjalistycznej w powiatach w oparciu o stałe kadry, wprowadzono nowe metody kształcenia lekarzy specjalistów. Między innymi od roku 1965 stosuje się tzw. metodę specjalizacji etapowej, co umożliwia lekarzowi szybsze podjęcie pracy w poradni — po przeszkoleniu wstępnym. Dalsze dokształcanie lekarza specjalisty odbywa się już w toku wykonywanej praktyki. Jednym ze sposobów, który przyczynił się również do zwiększenia ilości specjalistów, było przydzielanie stypendiów dla najbardziej deficytowych dyscyplin.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#JadwigaJaniszewska">Obecnie posiadamy w kraju w zakresie 8 zasadniczych specjalności 12.592 lekarzy specjalistów oraz 3.275 odbywających specjalizację I stopnia. Najliczniejszą grupę specjalistów stanowią interniści, następnie — w kolejności — chirurdzy, psychiatrzy, ftyzjatrzy, neurolodzy, okuliści, laryngolodzy i dermatolodzy.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#JadwigaJaniszewska">W związku z dążeniem do większej zespołowości opieki nad chorym, do podniesienia poziomu świadczeń, do usunięcia niektórych przeszkód w korzystaniu przez ludność z opieki zdrowotnej oraz do racjonalnego wykorzystania posiadanych kadr i urządzeń — zamierza się w ciągu najbliższych lat doprowadzić do ściślejszego współdziałania pomiędzy otwartym lecznictwem specjalistycznym a szpitalem. W tym celu organizuje się w istniejących, nowobudowanych bądź modernizowanych szpitalach, przychodnie specjalistyczne posiadające wspólne ze szpitalem zaplecze diagnostyczne i zabiegowe (przychodnie przyszpitalne). Jednocześnie dąży się do koncentracji poradni specjalistycznych istniejących w ramach otwartej opieki zdrowotnej, w celu usprawnienia toku pracy i ciągłości opieki, co jest zamierzeniem dosyć trudnym do zrealizowania.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#JadwigaJaniszewska">Oceniając obecny stan organizacyjny i działalność lecznictwa specjalistycznego stwierdzić należy, że zdołaliśmy zorganizować dostateczną ilość poradni chirurgicznych i ftyzjatrycznych, zadowalający jest stan poradni laryngologicznych, okulistycznych i dermatologicznych, odczuwa się natomiast niedostatek poradni internistycznych, neurologicznych i zdrowia psychicznego.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#JadwigaJaniszewska">Dla osiągnięcia dalszej poprawy w zakresie otwartej opieki zdrowotnej, w tym również opieki specjalistycznej, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej podjęło szereg kroków zmierzających do przyspieszenia szkolenia lekarzy specjalistów, jak również kroki natury organizacyjnej — mające na celu szybszy rozwój poradni specjalistycznych. Ustalono kierunki dalszego rozwoju opieki specjalistycznej. Wojewódzkim wydziałom zdrowia i opieki społecznej przekazano plan rozwoju opieki zdrowotnej do roku 1970 i zobowiązano je do stopniowego organizowania poradni zasadniczych jak i specjalistycznych. Opracowano projekt nowych przepisów w sprawie praktyki podyplomowej lekarzy, umożliwiający ukierunkowanie praktyki, poczynając już od drugiego roku pracy. Stypendia specjalizacyjne przyznawane są tylko dla specjalności deficytowych.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#JadwigaJaniszewska">Ponadto resort prowadzi intensywną i różnorodną w formach działalność w zakresie szkolenia podyplomowego lekarzy, włączając do tego systemu — obok Studium Doskonalenia Lekarzy — szpitale wojewódzkie i powiatowe oraz aparat nadzoru specjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#JadwigaJaniszewska">W oparciu o dokonany bilans kadr lekarskich przewiduje się, że do roku 1970 zostanie w 100 proc. zaspokojone ilościowe zapotrzebowanie na lekarzy dla lecznictwa podstawowego i w 75 proc. dla lecznictwa specjalistycznego. Pełne zaspokojenie zapotrzebowania na lekarzy specjalistów osiągnie się w okresie 1971–1975 r.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>