text_structure.xml
137 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 15 min 05)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski oraz wicemarszałkowie Henryk Bąk i Jacek Kurczewski)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zajęcie miejsc.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WiesławChrzanowski">Otwieram posiedzenie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WiesławChrzanowski">Na sekretarzy powołuję posłów Dariusza Sońtę i Piotra Mochnaczewskiego.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WiesławChrzanowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Piotr Mochnaczewski.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WiesławChrzanowski">Proszę panów posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WiesławChrzanowski">Protokół 1 posiedzenia uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WiesławChrzanowski">Proszę Państwa! Wysoka Izbo! 21 lat temu rozegrały się krwawe wydarzenia na Wybrzeżu. 10 lat temu doszło do tragedii w kopalni „Wujek”. W wydarzeniach tych oddali życie ludzie walczący z systemem totalitarnym o lepszą przyszłość naszej ojczyzny. Proszę o uczczenie pamięci ofiar tych wydarzeń chwilą ciszy.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#komentarz">(Zebrani wstają)</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#komentarz">(Chwila ciszy)</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#WiesławChrzanowski">Wysoki Sejmie! 25 lat temu, 13 grudnia, zmarł Stanisław Mikołajczyk. W okresie II Rzeczypospolitej był posłem na Sejm, wybitnym działaczem ruchu ludowego, w rządzie RP na emigracji był wicepremierem, a po śmierci generała Sikorskiego premierem rządu. Brał udział w tworzeniu Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, którego był wicepremierem. Był prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wybory do Sejmu w 1947 r. zostały sfałszowane przez ówczesne władze. Przeciwnicy komunistycznego systemu politycznego zostali poddani brutalnym represjom. Represje te wykluczały jakąkolwiek możliwość kontynuowania przez PSL legalnej działalności opozycyjnej, a ponadto powstała realna groźba skazania Stanisława Mikołajczyka na karę śmierci za jego działalność. Te okoliczności zmusiły go do nielegalnego opuszczenia kraju.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#WiesławChrzanowski">Jego pamięć proponuję uczcić chwilą ciszy.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#komentarz">(Zebrani wstają)</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#komentarz">(Chwila ciszy)</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#WiesławChrzanowski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia panie posłanki i panowie posłowie otrzymali.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#WiesławChrzanowski">Na początku pragnę poinformować Wysoką Izbę, że prezes Rady Ministrów na moje ręce przesłał pismo następującej treści:</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#WiesławChrzanowski">„Wielce Szanowny Panie Marszałku!</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#WiesławChrzanowski">Zgłaszam rezygnację z powierzonej mi przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej misji utworzenia rządu. Dla skutecznego i zgodnego z zasadami demokracji funkcjonowania najwyższych organów władzy państwowej niezbędna jest ich wzajemna lojalność. Wielokrotnie stwierdzałem, że moja osoba nie może stać się przyczyną utrudniającą współdziałanie prezydenta, rządu i Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#WiesławChrzanowski">Podczas wczorajszej rozmowy ze mną pan prezydent oświadczył, że nie będzie współpracował z rządem, którego skład i program mu przedstawiłem.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#WiesławChrzanowski">W tych warunkach, mimo udzielonego mi przez Sejm poparcia, nie widzę możliwości spełnienia powierzonej mi misji.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#WiesławChrzanowski">Jan Olszewski Warszawa, dnia 17 grudnia 1991 r.”.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#WiesławChrzanowski">W związku z powyższym Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje skreślenie punktu piątego porządku dziennego dotyczącego oświadczenia prezesa Rady Ministrów w sprawie proponowanego składu i programu prac rządu.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje rozpatrzenie pisma prezesa Rady Ministrów w dniu jutrzejszym.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#WiesławChrzanowski">Obecnie przystępujemy do przewidzianego porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm na podstawie art. 46 tymczasowego regulaminu Sejmu rozpatrzył na obecnym posiedzeniu projekt ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1991, którego druk został doręczony w terminie późniejszym niż to przewiduje art. 43 tymczasowego regulaminu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#WiesławChrzanowski">Czy ktoś z pań posłanek i panów posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego i w sprawie zastosowania skróconego trybu przewidzianego w art. 46 tymczasowego regulaminu Sejmu?</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo, pan poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WładysławSerafin">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem zauważyć, że pan marszałek nie przegłosował porządku obrad. Mam propozycję rozszerzenia porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WiesławChrzanowski">Proszę bardzo pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WładysławSerafin">Chciałem, panie marszałku, aby Sejm na tym posiedzeniu rozpatrzył projekt ustawy o zmianie ustawy o waloryzacji udziałów członkowskich w spółdzielniach - na podstawie art. 32 pkt. 1 tymczasowego regulaminu Sejmu. W trybie art. 46 pkt. 1 i 3 zgłaszamy projekt ustawy, który zmienia ustawę o waloryzacji udziałów członkowskich w spółdzielniach. Proponowane dwie zmiany bronią elementarnych praw członków, gdyż przebieg walnych zgromadzeń i interwencje członków potwierdzają fakty, że podstawowy cel ustawodawcy w wielu przypadkach nie może być zrealizowany, a prawa członkowskie przywrócone. Pozbawieni członkostwa spółdzielni członkowie nie mogą tych praw wyegzekwować zgodnie z duchem tej ustawy, gdyż luka prawna, jaka jest zawarta w tej ustawie w sformułowaniu, że mogą a nie muszą być waloryzowane udziały, powoduje, że w cyklu realizacji przy przyjęciu założenia, że walne zgromadzenie nie podejmuje decyzji, przepadają wszystkie uprawnienia członkowskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WiesławChrzanowski">Ten projekt wpłynął dopiero przed godziną. Prezydium Sejmu nie miało możliwości zaznajomienia się z tą sprawą. Niemożliwe też było porozumienie się w tej sprawie z Konwentem Seniorów ani doręczenie materiałów, więc proponuję odroczenie w tej chwili decyzji w sprawie przyjęcia rozszerzenia porządku dziennego. Będą dzisiaj obradowały Prezydium Sejmu i Konwent Seniorów i rozważymy tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WiesławChrzanowski">Czy pan poseł zgadza się z takim trybem załatwienia tej sprawy?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(Poseł Władysław Serafin: Tak.)</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#WiesławChrzanowski">W tej chwili i tak doręczenie tego projektu nie jest możliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WładysławSerafin">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tryb pracy parlamentu pozwala na to, aby przyjąć do porządku obrad z woli Wysokiej Izby, ewentualnie po ustaleniach Konwentu Seniorów i Prezydium Sejmu, sprawę rozpatrzenia na tym posiedzeniu tej ustawy, gdyż w ciągu najbliższej godziny posłowie mogą otrzymać tekst ustawy, która jest u pana marszałka, mogą się z nim zapoznać i w normalnym trybie art. 46 pkt. 1 i 3 ta ustawa może być uchwalona. W związku z tym proszę o poddanie pod głosowanie mojego wniosku o rozszerzenie porządku obrad tego posiedzenia, gdyż termin realizacji i działania tej ustawy mija 31 grudnia, a następne posiedzenie przewidziane jest dopiero w styczniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WiesławChrzanowski">Proszę państwa, w dniu jutrzejszym będzie druga część tego posiedzenia, więc ten wniosek poddam pod głosowanie jutro rano, co oczywiście nie zamyka drogi do pierwszego czytania projektu ustawy zgodnie z wnioskiem pana posła.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WiesławChrzanowski">Czy jeszcze są jakieś uwagi dotyczące porządku obrad?</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WiesławChrzanowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#WiesławChrzanowski">Uważam zatem, że Sejm przyjął porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#WiesławChrzanowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1991 (druk nr 12).</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#WiesławChrzanowski">Proszę o zabranie głosu pana premiera Leszka Balcerowicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LeszekBalcerowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W tej tak trudnej dla kraju sytuacji wynikającej z braku zasadniczych, a niezbędnych rozstrzygnięć politycznych, zwracam się do Wysokiej Izby z projektem podjęcia decyzji niełatwej. Zwracam się mianowicie do Wysokiej Izby o zwiększenie deficytu budżetowego z pułapu 26 bln do 3l bln oraz o zgodę na finansowanie części tego deficytu kredytem z Narodowego Banku Polskiego w wysokości 18,5 bln złotych.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#LeszekBalcerowicz">Zasadnicza część proponowanego przyrostu deficytu przypada na wzrost wydatków o prawie 4,5 bln na dopłaty do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Wynika to głównie z szybszej, niż przewidywano utraty przez ten fundusz zdolności do samofinansowania się. Dochody funduszu ubezpieczeń społecznych będą o prawie 3 bln mniejsze od prognozowanych, a jednocześnie wydatki będą większe o 1 bln złotych. Mamy tutaj, chciałem zauważyć, do czynienia z głębokim kryzysem strukturalnym finansów publicznych, którego źródłem są z jednej strony ograniczone realne dochody budżetu, a z drugiej strony lawinowo rosnące zobowiązania do ponoszenia określonych wydatków.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#LeszekBalcerowicz">Chciałem powiedzieć, że w ubiegłym roku budżet pokrywał około 16% Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, obecnie dotacje stanowią 20% wydatków. Dla porównania w 1987 roku ten wskaźnik wynosił 4,5%. Tak gwałtowny wzrost obciążeń budżetu dotacjami do ubezpieczeń społecznych wynika przede wszystkim z dwóch tendencji. Po pierwsze, z bardzo wyraźnego wzrostu relacji liczby osób pobierających świadczenia emerytalne i rentowe w stosunku do liczby pracujących. W l987 roku na 100 osób zatrudnionych ogółem przypadało 46 osób pobierających renty i emerytury. Obecnie wskaźnik ten wynosi 70. Drugą tendencją jest wzrost przeciętnej wysokości świadczeń w systemie ubezpieczeń pracowniczych po ostatnich zmianach systemu emerytalnego. Stanowi ona dzisiaj, owa wysokość, ponad 76,5% przeciętnego wynagrodzenia przy 65% w roku ubiegłym.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#LeszekBalcerowicz">Mówię to świadom zastrzeżeń niektórych grup emerytów co do poziomu ich obecnych świadczeń. Taki jest jednak obraz finansów publicznych. Gwałtowny wzrost dopłat do ubezpieczeń społecznych nie znajduje niestety pokrycia w odpowiednim wzroście dochodów własnych budżetu ani też Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#LeszekBalcerowicz">Ten oto splot okoliczności spowodował konieczność przedstawienia projektu nowelizacji ustawy budżetowej, o którego uchwalenie zwracam się do Wysokiej Izby.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WiesławChrzanowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WiesławChrzanowski">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, na podstawie art. 74 ust.1 tymczasowego regulaminu Sejmu określiło czas wystąpień w debacie nad projektem ustawy o zmianie ustawy budżetowej dla wystąpień w imieniu klubów poselskich na 10 minut, a dla pozostałych wystąpień na 5 minut.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WiesławChrzanowski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WiesławChrzanowski">Jako pierwszego proszę o zabranie głosu pana posła Marka Dąbrowskiego z Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Henryk Bąk)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekDąbrowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Polska nie jest krajem gospodarczej klęski. Kto tak twierdzi, powinien częściej odwiedzać inne kraje naszego regionu, szczególnie te za wschodnią granicą. Ale droga Polski do gospodarczej normalności jest jeszcze długa, najeżona różnymi trudnościami. Wśród licznych zagrożeń najpoważniejszym jest narastający od początku bieżącego roku deficyt budżetowy. Wynika on częściowo z przyczyn obiektywnych, z trudności, które niesie proces transformacji systemowej, recesji, spadku rentowności przedsiębiorstw. Podobne procesy mają miejsce w całej Europie Środkowej i Wschodniej. Ale jest to tylko część prawdy. Obecny kryzys budżetowy jest także produktem szeregu krótkowzrocznych decyzji w zakresie polityki fiskalnej odchodzącego rządu oraz poprzedniego Sejmu. Mówił o tym szerzej poseł Bronisław Geremek w wystąpieniu podsumowującym działalność rządu Jana Krzysztofa Bieleckiego. Ograniczę się więc do przypomnienia najważniejszych słabości tej polityki.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MarekDąbrowski">Po pierwsze, nie doprowadzono do końca reform podatkowych, w szczególności nie została uchwalona ustawa o podatku od wartości dodanej, najbardziej stabilnym źródle dochodów budżetowych, wypróbowanym w praktyce fiskalnej wielu krajów wysoko rozwiniętych, znacznie mniej wrażliwym na recesję i wahania rentowności przedsiębiorstw niż podatek dochodowy od osób prawnych.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MarekDąbrowski">Po drugie, w porównaniu z rokiem 1990 obniżyła się dyscyplina płacenia podatków oraz składek na ZUS zarówno w sektorze państwowym, jak i prywatnym. Rząd zresztą pośrednio potwierdza tę tezę w uzasadnieniu do obecnego wystąpienia budżetowego.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MarekDąbrowski">Po trzecie, zbyt długo tolerowano nieefektywne i rozrzutne rozwiązania w systemie emerytalnym, w ustawie o zatrudnieniu, o grupowych zwolnieniach z pracy, finansowaniu budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MarekDąbrowski">Po czwarte, nie podjęto nawet wstępnej fazy reformy służby zdrowia i systemu ubezpieczeń społecznych, bez której będzie bardzo trudno osiągnąć trwałą równowagę budżetu.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#MarekDąbrowski">Po piąte, nie podjęto możliwych działań zwiększających dochody budżetu doraźnie, na przykład przez podwyżkę niektórych podatków pośrednich. Rząd, wielokrotnie ostrzegany przez poprzedni Sejm i ekspertów, wyraźnie zlekceważył grozę kryzysu budżetowego i jego strukturalny charakter. Rzeczywistość przekreśliła jednak optymistyczne prognozy, na których był budowany tegoroczny budżet i tezę o przejściowym charakterze trudności budżetowych. Efekty są widoczne niestety jak na dłoni.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#MarekDąbrowski">Kolejne wystąpienie rządu o zwiększenie deficytu budżetowego jest motywowane, delikatnie mówiąc, niezupełnie fair. Z punktu widzenia równowagi finansowej państwa, w związku z groźbą inflacji jest absolutnie obojętne, czy dodatkowa emisja pustego pieniądza przez Narodowy Bank Polski na pokrycie deficytu budżetowego będzie przeznaczona na program emerytalny, mieszkalnictwo, ochronę zdrowia, oświatę czy na inne słuszne cele. Należy zresztą założyć, że budżet w normalnym demokratycznym państwie z zasady finansuje cele, które są w całości społecznie słuszne i dramat każdej władzy, władzy ustawodawczej i wykonawczej, polega na konieczności dokonywania wyboru pomiędzy tymi słusznymi celami.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#MarekDąbrowski">Również emerytom, a więc tym, do których odwołano się w uzasadnieniu rządowego przedłożenia, niewiele przyjdzie z emisji pustego pieniądza poza kolejnym wzrostem cen i deprecjacją ich oszczędności.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#MarekDąbrowski">Sytuacja makroekonomiczna kraju przypomina stąpanie po kruchym lodzie. Nikt nie wie dokładnie, kiedy nastąpi jego załamanie. Czy przy obecnym zwiększeniu deficytu, czy dopiero przy następnym tego typu projekcie, a może dopiero za kilka miesięcy. Lawinowy wzrost deficytu wymaga coraz większego kredytu Narodowego Banku Polskiego. Jest to zresztą rozwiązanie systemowe niezgodne z rozwiązaniami przyjętymi na przełomie 1989 i l990 roku, dość silnie ograniczającymi możliwość dawania tego rodzaju kredytu rządowi. A to, ten kredyt Narodowego Banku Polskiego, oznacza systematyczny wzrost podaży pieniądza, wyraźny w roku bieżącym. To jest główny czynnik wzrostu podaży pieniądza w roku obecnym, łączy się on jednocześnie, przez narastającą emisję bonów skarbowych, z wysysaniem kredytu dla przedsiębiorstw rynku finansowego. Inflacja, która pojawiła się ponownie we wrześniu br., ma właśnie tu swe zasadnicze uwarunkowania. Grozi nam zarówno narastanie recesji, jak i inflacji, przy czym niebezpieczeństwo wysokiej inflacji, lub wręcz hiperinflacji nie jest hipotetyczne. Wyraźnie widać, że w naszych warunkach nie ma wyboru pomiędzy większą inflacją i większą produkcją. Ta sytuacja, która w tej chwili powstała w budżecie, w finansach publicznych, grozi tym, że będziemy mieli jeszcze większą recesję i jeszcze większą inflację.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#MarekDąbrowski">Klub Parlamentarny Unia Demokratyczna zdaje sobie sprawę z faktu, że parlament stoi w zasadzie w sytuacji bez wyboru. To, co już się stało, jest to wynik pewnych rozwiązań ustawowych, które nadal obowiązują. Uważamy jednak, że nie jest to techniczna decyzja akceptacja tego deficytu budżetowego. Taka decyzja musi być poprzedzona jednak dość wnikliwą dyskusją na temat tego, jakie są szanse, aby w kolejnym wystąpieniu budżetowym, przedstawiającym prowizorium budżetowe na pierwszy kwartał przyszłego roku, zostały ukazane rzeczywiste środki, które uniemożliwią narastanie deficytu budżetowego i pogłębianie się kryzysu finansowego państwa.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję bardzo panu posłowi Markowi Dąbrowskiemu.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Marek Borowski, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Przygotuje się do wypowiedzi pan poseł Krzysztof Król, Konfederacja Polski Niepodległej.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#HenrykBąk">Proszę pana posła Marka Borowskiego o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrujemy dzisiaj kolejną, drugą już w tym roku nowelizację budżetu, zmierzającą do zwiększenia deficytu. Propozycja rządowa, trzeba powiedzieć, rodzi bardzo niewesołe i krytyczne refleksje. Wpisuje się bowiem w coś, co nazwałbym ciągiem obietnic i rozczarowań, jakich rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego nie szczędził społeczeństwu od chwili swego powstania.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MarekBorowski">W tym momencie, przy pierwszym czytaniu - bo sądzę jednak, że jest to pierwsze czytanie i że drugie czytanie odbędzie się po przedstawieniu tego projektu na posiedzeniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów - chciałbym jednak powstrzymać się od poszerzonych czy bardziej pogłębionych refleksji krytycznych. Zresztą ocenę polityki gospodarczej rządu, która doprowadziła do takiej właśnie a nie innej sytuacji budżetu i do tego, że drugi raz w bardzo krótkim okresie trzeba przychodzić do Sejmu z prośbą o nowelizację, przedstawił przewodniczący naszego klubu Aleksander Kwaśniewski w dyskusji nad dymisją rządu.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MarekBorowski">W tym miejscu chciałbym skupić się na tym, iż minęły zaledwie dwa miesiące, może dwa miesiące i dwa tygodnie od momentu, kiedy przyjęto poprzednią nowelizację i teraz Sejm jest informowany o konieczności następnej. A więc co się takiego wydarzyło i czy to, co rząd przedstawia w swoim uzasadnieniu, nie budzi żadnych wątpliwości. Otóż budzi i dlatego chciałbym podzielić się tymi wątpliwościami z Wysoką Izbą i z obecnymi tu przedstawicielami rządu. Chciałbym zaprezentować trzy takie kwestie, które z krótkiego w końcu uzasadnienia jednak wynikają i rodzą wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MarekBorowski">Po pierwsze, w uzasadnieniu do projektu stwierdza się, że wpływy składek na fundusz ubezpieczeń społecznych okazały się niższe od przewidywanych o 2,9 bln zł. Biorąc pod uwagę, że rząd przedstawił ostatnie przewidywania w końcu września br., wnosząc poprzednią nowelę, powstaje pytanie, jakie to niespodziewane wydarzenia miały miejsce w czasie następnych dwóch miesięcy, jeśli zabrakło aż prawie 3 bln zł z jednego tylko i raczej na ogół przewidywalnego źródła.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#MarekBorowski">Po drugie, rząd wyjaśnia, iż musi ponieść dodatkowe wydatki na emerytury i renty, gdyż zasada obniżania świadczeń emerytalnych wejdzie w życie dopiero 1 stycznia 1992 r., a nie jak to pierwotnie zakładano, 1 listopada br. Takie stwierdzenie budzi wątpliwości, gdyż zasada ta została już uwzględniona w projekcie ustawy emerytalnej wniesionym przez rząd 5 września br. W nie zmienionym kształcie znalazła się ona w ustawie przyjętej przez Sejm. Biorąc pod uwagę, że 5 września trwały jeszcze prace nad równolegle wniesioną przez rząd nowelizacją ustawy budżetowej, fakt przesunięcia terminu obniżenia emerytur na 1 stycznia 1992 r. i związany z tym wzrost wydatków mógł z powodzeniem zostać uwzględniony w ostatecznej treści ustawy budżetowej. Zresztą, zdaniem posłów poprzedniej kadencji, którzy obecnie zasiadają w Sejmie, a brali udział w tamtych pracach, fakty te były rządowi znane i zostały uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#MarekBorowski">I wreszcie po trzecie, to jest rzecz drobna i może nawet nieco zabawna, ale w sumie symptomatyczna, rząd postuluje zwiększenie o 650 mld zł stanu końcowego funduszu ubezpieczeń społecznych na koniec roku, tłumacząc to niekorzystnym układem dni roboczych na przełomie roku. Wypada zapytać, dlaczego jeszcze we wrześniu układ dni roboczych oceniano jako korzystny, teraz natomiast stał się on niekorzystny?</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#MarekBorowski">Myślę, że co najmniej na te pytania powinniśmy uzyskać odpowiedź. Dlatego klub nasz zgłasza wniosek o skierowanie projektu do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Markowi Borowskiemu.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Krzysztof Król, przygotuje się pan poseł Janusz Piechociński, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofKról">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Usłyszeliśmy przed chwilą na tej sali, iż po raz kolejny rząd stracił kontrolę nad budżetem państwa. Usłyszeliśmy, iż rząd stracił kontrolę nad stanem państwa. Usłyszeliśmy także, iż rząd, słowami wicepremiera Balcerowicza, obciążył dzisiaj za ten stan emerytów i rencistów. Nie możemy przyjąć takiego rozumowania. Rząd, który nie radzi sobie z sytuacją gospodarczą, tym projektem zmiany budżetowej obciąża nowy Sejm, nie Sejm, który go powołał. Rząd, który nie radzi sobie z sytuacją gospodarczą, swoimi błędami obciąża nowo powoływany rząd. Jest to rząd, w którym od samego początku zasiada pan wicepremier Balcerowicz, a jest to naszym zdaniem osoba, którą można obciążyć największą odpowiedzialnością za stan gospodarczy państwa.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#KrzysztofKról">Konfederacja Polski Niepodległej w styczniu 1990 r. twierdziła, iż tzw. plan Balcerowicza jest ekonomicznie niesłuszny, politycznie zaś nieodpowiedzialny. Nie chcę mówić, kto wtedy miał rację. Dziś pan wicepremier Balcerowicz, chcąc uzyskać poparcie Sejmu dla pokrycia swoich błędów, argumentuje, że są to pieniądze potrzebne dla emerytów i rencistów. Trudno nie ulec takiemu naciskowi, ale też trudno nie użyć bardziej dosadnego określenia, jaki jest to nacisk.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#KrzysztofKról">Naszym zdaniem większą wagę rząd powinien przykładać do dochodów, a nie wydatków. Niegodne natomiast jest, aby rząd obciążał emerytów i rencistów zwiększonymi wydatkami państwa. Niegodne jest, aby wicepremier Balcerowicz zrzucał swoje winy na emerytów i rencistów.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#HenrykBąk">Głos zabierze pan poseł Janusz Piechociński, Polskie Stronnictwo Ludowe. Przygotuje się pan poseł Jerzy Kropiwnicki, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#HenrykBąk">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanuszPiechociński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zabieram głos w sprawie ponownej korekty budżetu z pewnym zażenowaniem. Na dwa tygodnie przed końcem roku dyskutujemy o projekcie zmian w ustawie budżetowej. Sprawa ta ma dla nas kilka aspektów.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanuszPiechociński">Po pierwsze, ma ona wymiar czysto finansowy, okazało się bowiem, że korygowany przed 3 miesiącami budżet ponownie się załamał i potrzebne są nowe korekty. Deficyt budżetowy będzie większy, jak planuje Ministerstwo Finansów, o 5 bln zł. Większy niż to ustalono we wrześniu, nie tyle w wyniku obiektywnych zjawisk w sferze realnej gospodarki, ile wskutek nieporadnych oraz spóźnionych działań rządu prowadzących do eliminacji dróg ucieczki podmiotów gospodarczych od świadczeń podatkowych i celnych. Zwraca też uwagę fakt, że wpływy podatkowe z gospodarki nieuspołecznionej i od ludności będą o ponad 1 bln zł niższe, niż to ustalono na początku roku i o 7,1 bln zł niższe, niż wynika to z wielkości przyjętych przez Radę Ministrów 12 listopada 1991 r.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JanuszPiechociński">Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego w czasie dyskusji nad zmianą ustawy we wrześniu zwracał uwagę na nierealność propozycji rządu. Ocenialiśmy wówczas w wystąpieniu klubowym podwyższenie dopuszczalnej wysokości deficytu do 30 bln zł. Dziś znajdujemy potwierdzenie naszych ocen. Gdyby ustawę można było zamknąć tylko w tym wymiarze, to sprawa byłaby pozornie prosta. Pomimo tych zastrzeżeń należałoby ją szybko uchwalić po to, by znalazły się środki na sfinansowanie niezbędnych wydatków na ubezpieczenia społeczne. Trudno bowiem dopuścić do sytuacji, w której zabrakłoby środków na emerytury i renty czy zasiłki chorobowe.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JanuszPiechociński">Wysoki Sejmie! Jaki jest faktyczny deficyt budżetowy? Jakie jest rzeczywiste zadłużenie sfery budżetowej? Jakie w końcu jest zadłużenie podmiotów gospodarczych wobec budżetu? Odpowiedź na te pytania uzyskamy być może w styczniu przed uchwaleniem budżetu na 1992 r. Naszym zdaniem, faktyczny deficyt budżetowy wynosi ponad 70 bln zł.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JanuszPiechociński">Po drugie, dyskutowana przez nas sprawa ma wymiar prawnoplanistyczny. Jesteśmy bowiem, chcąc tego czy nie, uczestnikami swoistej zabawy. Najpierw rząd przedstawia projekt budżetu, który parlament uchwala, później okazuje się, że przyjęte w planie założenia nie sprawdzają się i rząd proponuje zmiany, które ponownie parlament uchwala. Po czym na 2 tygodnie przed końcem roku jeszcze raz okazuje się, że i te skorygowane plany niewiele są warte. Mamy dokonać jeszcze jednej zmiany. Kto w tej zabawie wygrywa, a kto przegrywa? Wygrywa rząd, a właściwie minister finansów. Dzięki kolejnym zmianom wprowadzonym do ustawy budżetowej unika on odpowiedzialności za ewidentne błędy w planowaniu budżetu. W wyniku tych zmian rząd, a przede wszystkim minister finansów mogą chodzić w aureoli wielkich reformatorów i zbawców ojczyzny. Ewidentne porażki czy nawet klęski polityki finansowej państwa mogą być przemilczane, a nawet przedstawiane jako sukces. Powiedzmy wprost - dzięki tym zmianom premier i minister finansów unikają odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Na wszystkich tych zmianach przegrywa parlament i naród. Obie Izby są stawiane w zasadzie przed faktami dokonanymi. Mając niewielki wpływ na kształt kolejnych wersji ustawy budżetowej, muszą one w istocie żyrować obcą sobie politykę. W X kadencji przymus ten był uzasadniony swoistą umową pomiędzy kontraktowym Sejmem i uwiarygodnianym jedynie przez prezydenta rządem.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JanuszPiechociński">Powstają wszakże pytania: Czy przymus ten musi obowiązywać nadal? Czy nadal parlament wybrany w wolnych i demokratycznych wyborach ma żyrować politykę finansową, która nie jest skuteczna? Na pytania te trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Zdarzają się bowiem zbyt mocne racje społeczne i racje polityczne. Nie powinniśmy dopuszczać do wzrostu napięć społecznych, nie powinniśmy pogłębiać zdenerwowania tych, którzy czekają na należne im świadczenia. Nie możemy jednak równocześnie uwiarygodniać polityki, która z symbolu reform i odnowy staje się w ocenie społeczeństwa coraz wyraźniej symbolem klęski.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JanuszPiechociński">Jest wreszcie trzeci aspekt tej sprawy. Dyskutowana ustawa jest bowiem oczywistym dowodem na to, że rząd stracił panowanie nad gospodarką. Jeśli bowiem minister finansów nie jest w stanie przewidzieć dochodów funduszy ubezpieczeń społecznych na najbliższych kilka miesięcy, to jakie wielkości potrafi on przewidzieć? Powstaje pytanie, czy nie znaleźliśmy się w sytuacji samochodu, którego kierowca stracił panowanie nad kierownicą, a przerażonym pasażerom usiłuje wmówić, że przypadkowe ewolucje świadczą o jego wysokich kwalifikacjach?</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JanuszPiechociński">Jeśli dziś, dla świętego spokoju, po raz kolejny podżyrujemy ewidentnie błędną politykę finansową, to każda następna ekipa gospodarcza będzie miała prawo żądać od nas takich samych działań. Czy wobec kolejnych ministrów finansów będziemy tak samo wyrozumiali? Co wtedy się stanie z naszą gospodarką?</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#JanuszPiechociński">Biorąc wszystko, co powiedziałem, pod uwagę, Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego włączy się aktywnie do prac w komisji nad projektem tej ustawy. Zrobimy tak, nie lekceważymy bowiem potrzeb społecznych, na których zaspokojenie oczekują w pierwszej kolejności chorzy, emeryci i renciści. Liczymy, że równie aktywni będą ci, którzy ponoszą polityczną odpowiedzialność za ten rząd i za skutki jego polityki.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Januszowi Piechocińskiemu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Jerzy Kropiwnicki ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Przygotuje się pan poseł Jacek Bujak.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyKropiwnicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym zacząć od stwierdzenia, które, jak sądzę, powinno być powiedziane, choć do tej pory nikt go nie powiedział. Uważam, że jest rzeczą nieuczciwą, jeżeli rząd właśnie ustępujący próbuje się obciążać winą za ruinę naszego kraju, którą w tej chwili obserwujemy. Jest prawdą, że ruina ta dotyka obecnie nie tylko Polski, dotyka ona Rosji, dotyka terenów dawnego Związku Radzieckiego, szerzej biorąc, dotyka Czecho-Słowacji, terenów dawnej NRD, dotyka w skrócie wszystkich krajów realnego socjalizmu od Ułan Bator po Hawanę. A więc nie o to należy mieć pretensje do obecnego ustępującego rządu.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JerzyKropiwnicki">Czy jednak rząd ten wykonał wszystko, co wykonać należało? I w tym miejscu odpowiedź brzmi - nie. Jeśli ten rząd jest więc czemuś winien, to niewątpliwie jest winien zaniedbania, winien jest błędnej polityki, winien jest niewystarczającej akcji na rzecz ratowania gospodarki i podnoszenia jej z kryzysu.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JerzyKropiwnicki">Nie jest prawdą, co stwierdził pan wicepremier Balcerowicz, iż znajdujemy się w dramatycznej sytuacji z powodu kryzysu politycznego. Znajdujemy się w dramatycznej sytuacji przede wszystkim z powodu kryzysu ekonomicznego. Częścią tego, jak powiedziałem, jest to, cośmy odziedziczyli. Dzisiaj krytyczne uwagi na tej sali, padają z zadziwiających miejsc i zadziwiającymi czasami głosami; pochodzą one od spadkobierców tych sił, które do tego kryzysu doprowadziły,...</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JerzyKropiwnicki">... tak, z ust spadkobierców politycznych tych sił. Jednakowoż wtedy, kiedy przejmuje się sklep czy fabrykę, czy jakikolwiek interes, podstawową czynnością, jakiej się dokonuje, jest remanent, jest protokół zdawczo-odbiorczy, jest przejęcie interesu przez tego, kto go w swoje ręce bierze. Nic takiego nie zostało dokonane na progu urzędowania poprzedniego rządu i wobec tego dziś tym łatwiej można obciążać ten rząd winami nie tylko za to, czemu rzeczywiście jest winien. Winien jest przede wszystkim polityki antyinflacyjnej, z pominięciem wymogów pobudzania aktywności gospodarczej, wspierania przedsiębiorczości. Zapatrzony w równowagę budżetową i środki antyinflacyjne doprowadził w efekcie do tego, że strona wpływów budżetowych, a więc ta strona, która ostatecznie decyduje o tym, jaki jest stan budżetu i stan gospodarki, zaczęła szwankować.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#JerzyKropiwnicki">Z przykrością zgadzam się ze znaczną częścią uwag, które padły z tej strony sali, której do swoich sojuszników ani sympatyków politycznych nie zaliczam. Trudno rzeczywiście stroić się w togę fachowca, jeżeli w ciągu 2 miesięcy proponuje się zmianę i to powołując się na czynniki, których wystąpienie można było przewidzieć. Trudno też zasłużyć sobie na szacunek, jeżeli przerzuca się odpowiedzialność za równowagę budżetową - a te uwagi padły tym razem także z ust stronnictw bliższych mi emocjonalnie i ideowo - jeżeli winą za stan rzeczy w budżecie państwa obciąża się nie własną zdolność przewidywania i nie własną politykę gospodarczą, która tyleż poklasku nie zawsze zasłużonego zyskała, lecz właśnie emerytów i rencistów.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#JerzyKropiwnicki">Uważam, że jest wiele pytań, które zadać należy w komisjach sejmowych zanim ostatecznie Sejm podejmie uchwałę o przyjęciu proponowanych zmian.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Jerzemu Kropiwnickiemu.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Jacek Bujak z Porozumienia Centrum. Przygotuje się pan poseł Witold Gadomski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JacekBujak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na wstępie pozwolę sobie przypomnieć najważniejsze elementy przedkładanej przez rząd ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1991. Są nimi w moim przekonaniu:</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JacekBujak">— po pierwsze, upoważnienie rządu do zwiększenia w tym roku niedoboru budżetowego do kwoty nieco ponad 31 bln zł;</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JacekBujak">— po drugie, dopuszczenie możliwości zadłużenia się w Narodowym Banku Polskim; pułap tego zadłużenia proponuje się ustalić na poziomie 18,5 bln zł;</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JacekBujak">— po trzecie, określenie kierunków zwiększania wydatków budżetowych; przewiduje się, że wydatki na ubezpieczenia społeczne wzrosną o 4 bln 550 mld zł, a na rozliczenie z bankami z tytułu budownictwa mieszkaniowego o 500 mld zł.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JacekBujak">Wysoka Izbo! Nie sposób kwestionować potrzebę zwiększenia wydatków budżetowych na ubezpieczenia społeczne, skoro istniejący stan prawny określa wysokość wydatków na emerytury, renty i zasiłki, a stan gospodarki i wysokość składek na ubezpieczenia społeczne determinują wpływy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Pogłębiająca się luka między wydatkami a dochodami w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych musi znaleźć pokrycie w zwiększonej dotacji budżetowej.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#JacekBujak">Podobnie rzecz się ma ze zobowiązaniami państwa wobec banków z tytułu premii gwarancyjnych, umorzeń kredytów i wykupu skapitalizowanych odsetek od kredytów mieszkaniowych. Część z tych zobowiązań została w tym roku uregulowana bonami skarbowymi. Jest oczywiste, że dalsze finansowanie zobowiązań budżetu państwa wobec banków może się odbić bardzo negatywnie na płynności banków finansujących budownictwo mieszkaniowe, zwłaszcza banku PKO Bank Polski. Dlatego należy przyjąć propozycję rządową, aby na rozliczenia z bankami z tytułu budownictwa mieszkaniowego przeznaczyć dodatkowo kwotę 500 mld zł.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#JacekBujak">Wysoki Sejmie! Akceptując potrzebę a nawet nieuchronność proponowanych rozwiązań, pozwolę sobie jednak na kilka ogólniejszych uwag na temat realizowanej polityki budżetowej. Myślę, że szerszą dyskusję na ten temat podejmiemy w związku z rozpatrywaniem przyszłorocznego budżetu państwa. Otóż należy zauważyć, że rząd widząc potrzebę wzrostu wydatków budżetowych, proponuje sfinansowanie tych wydatków przez powiększenie niedoboru budżetowego. Trudno nie uznać tego za przejaw realizmu. Pozwalam sobie wyrazić przypuszczenie, że realizm ten nie wynika z braku czasu ustawodawczego na dokonanie niezbędnych zmian, które mogłyby zaowocować oszczędnościami w innych pozycjach budżetu. Mam nadzieję, że realizm ten wynika po części z uświadomienia sobie, że dalsze cięcia budżetowe, przynajmniej w niektórych dziedzinach, mogą okazać się niebezpieczne. Nie kwestionując potrzeby racjonalizacji wydatków budżetowych, uważam, że nie powinno to być jednak działanie pochopne.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#JacekBujak">Innym przejawem realizmu, jaki odnajduję w przedstawionym projekcie ustawy, jest zalegalizowanie możliwości sfinansowania deficytu budżetowego przez zadłużenie się w bankach lub sprzedaż bonów innym niż banki podmiotom, co ogranicza ilość wolnych środków finansowych dostępnych podmiotom gospodarczym. Decydując się na sfinansowanie niedoboru budżetowego przez zadłużenie się w banku centralnym, należy mieć oczywiście na uwadze potencjalne proinflacyjne efekty takiej polityki. Nie sądzę jednak, aby proponowana skala tego zadłużenia, które przecież kumulacyjnie narastało w ciągu całego roku, stanowiła w obecnych warunkach poważne zagrożenie.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#JacekBujak">Wysoka Izbo! Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na potrzebę znacznej poprawy jakości planowania budżetu. Sejm po raz trzeci w tym roku ma ustalić wielkość niedoboru budżetowego. Pierwotna wersja budżetu na rok 1991 przewidywała niedobór 4,3 bln zł. W sierpniu Sejm wyraził zgodę na zwiększenie dopuszczalnego deficytu do 26 bln zł. Teraz ma nastąpić kolejne niezbędne zwiększenie pułapu niedoboru. Apeluję do rządu, aby proponując kolejne budżety, przyjmował realistyczne założenia tak, aby korekty budżetu nie musiały następować równie często jak w tym roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Witold Gadomski z Klubu Liberalno-Demokratycznego. Przygotuje się pani posłanka Elżbieta Seferowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WitoldGadomski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Stoimy przed koniecznością dokonania kolejnej korekty budżetu. Poprzednia korekta dokonywana była we wrześniu. Stoimy przed koniecznością zwiększenia deficytu budżetowego, który prawdopodobnie będzie niemożliwy do sfinansowania w sposób bezinflacyjny. Ta sytuacja wynika z oczywistych błędów w szacowaniu wyników gospodarczych bieżącego roku, z błędów w szacowaniu stanu finansów przedsiębiorstw i w efekcie z błędnego oszacowania wpływów budżetowych. Ale sytuacja ta wynika również z braku odwagi poprzedniego Sejmu i rządu, które powinny były przed rokiem przedstawić bardziej realistyczną sytuacją gospodarki. Posłużono się znaną taktyką odkładania trudnych decyzji na później. Jakie to są decyzje? Konieczne jest przeprowadzenie reformy szeroko rozumianej sfery budżetowej. Konieczne jest ograniczenie nadmiernych wydatków, w tym także wydatków na sferę socjalną dla tych osób i tych rodzin, które są w stanie poradzić sobie bez zasiłków finansowanych z budżetu. Konieczna jest redukcja zasiłków dla bezrobotnych, zasiłków rodzinnych dla tych rodzin, które mają dochody średnie i wyższe od średnich, dla części inwalidów III grupy. Można tylko wyrazić satysfakcję z tego powodu, że przed dwoma miesiącami nie została uchwalona ustawa emerytalna w wersji proponowanej przez lewicę, mielibyśmy bowiem dzisiaj do czynienia z deficytem o kilka bilionów większym.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WitoldGadomski">Musimy zdać sobie sprawę również z tego, że w budżecie przyjętym w lutym ub.r., a następnie kilka razy nowelizowanym, odzwierciedlona jest struktura budżetu i zobowiązania tego budżetu podjęte przez poprzednie rządy, zobowiązania dotyczące finansowania sfery socjalnej, a także zobowiązania wynikające z zaciągnięcia kredytów: kredytu dewizowego, kredytów zagranicznych. Ponieważ zmienia się gospodarka, zmienia się ustrój, to również struktura budżetu musi się zmienić. W przedstawianych poprawkach, i to przedstawianych już po raz kolejny, niepokojąca jest pewna ich pasywność. Zwiększone wydatki budżetu mają iść na konsumpcję, na zasiłki, na finansowanie kredytów mieszkaniowych, nie zaś na zmiany w strukturze gospodarki. Ta sytuacja w budżecie przyszłorocznym powinna się zmienić.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WitoldGadomski">Uchwalenie wnioskowanej poprawki jest konieczne. Stoimy przed trudną, ale konieczną decyzją. Przesunięcie do komisji wnioskowanej ustawy spowodowałoby opóźnienie procesu legislacyjnego, a tym samym wstrzymanie wypłat dla sfery budżetowej i dla emerytów w najbliższych dniach i tygodniach. Nikt tu nie oskarża emerytów o to, że z ich powodu mamy dziurę w budżecie, ale musimy zdać sobie z tego sprawę, że emerytury kosztują. Nie jest to niczyja wina, ale jest to ważna pozycja. Nasz fundusz usług społecznych nie jest samofinansujący, wymaga dofinansowania z budżetu, dlatego apeluję o to, by ustawa ta była uchwalona.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WitoldGadomski">Jeżeli konieczne będą dodatkowe wyjaśnienia, sądzę, że powinien udzielić ich minister finansów.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WitoldGadomski">Jednocześnie nasz klub ma nadzieję, że w przyszłym roku nie powtórzy się praktyka ciągłego zmieniania budżetu, że przy opracowywaniu kształtu budżetu na rok przyszły wykażemy większą wyobraźnię i większą odwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję bardzo panu posłowi Gadomskiemu.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pani posłanka Elżbieta Seferowicz z NSZZ „Solidarność”. Przygotuje się pan poseł Tadeusz Kowalczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony projekt rządowy ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1991, mający uprawnić rząd do zwiększenia niedoboru budżetowego do kwoty 31 bln zł, tj. o dalsze 5 bln zł, winien być rozpatrywany łącznie z przedłożoną informacją o dokonanych przez Radę Ministrów w dniu 12 listopada br. zmianach w dochodach i wydatkach budżetu państwa na rok 1991. Dopiero wówczas bowiem widać, jak głębokie nastąpiło załamanie finansów państwa. Tymczasem w uzasadnieniu projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej sugeruje się, jakoby konieczność zwiększenia deficytu budżetu państwa w celu pokrycia wydatków na ubezpieczenia społeczne, a więc na renty, emerytury i zasiłki, wynikała z przyczyn niezależnych, losowych, nie związanych z dotychczasową polityką rządu. Czytamy więc w uzasadnieniu, że winna jest ustawa o rewaloryzacji emerytur i rent z 17 października, która spowodowała większe wydatki niż zakładano, ponieważ „wprowadziła zasadę obniżania świadczeń od stycznia 1992 r., a nie od 1 listopada br.”, jak chciał rząd. Winny jest „rosnący udział gospodarki nieuspołecznionej”, ponieważ finansowanie zasiłków chorobowych dla pracowników gospodarki nieuspołecznionej obciąża Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i wydatki na ten cel wzrosły. Winny jest nawet niekorzystny układ dni roboczych na przełomie roku.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#ElżbietaSeferowicz">Klub Parlamentarny NSZZ „Solidarność” wyraża zdecydowaną dezaprobatę dla projektu rządowego ustawy dotyczącego pogłębienia deficytu budżetu państwa, ponieważ jest on jedynie wyrazem jednego z elementów załamania finansów publicznych. Klub nasz protestuje również przeciw uzasadnieniu wyżej wymienionego projektu ustawy, w którym nie mówi się nic o faktycznych przyczynach ruiny budżetu państwa jako następstwa polityki gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#ElżbietaSeferowicz">NSZZ „Solidarność” wielokrotnie ostrzegał rząd, przewidując załamanie się budżetu państwa w następstwie upadku przemysłu i przedsiębiorstw, błędnej polityki podatkowej, tolerowania afer i korupcji, braku aktywności w zwalczaniu bezrobocia. Krajowa Komisja NSZZ „Solidarność” ostrzegała rząd, protestowała i prowadziła negocjacje, których ustalenia nie były potem, niestety, często realizowane. Związek krytykował brak polityki rządu w stosunku do przemysłu i przedsiębiorstw, brak polityki sektorowej i regionalnej. Związek podkreślał błędy w założeniach podatkowych tzw. popiwku zawierającego mechanizm stagnacyjny, dywidendy niszczącej nawet sprawniejsze przedsiębiorstwa, jak również brak klarownego systemu podatkowego i narzędzi jego egzekwowania, błędy w prywatyzacji, brak polityki zwalczania bezrobocia. W rezultacie narasta lawinowo liczba przedsiębiorstw państwowych będących w stagnacji i upadających, nie realizujących zobowiązań płatniczych. Wzrasta też liczba bezrobotnych. Budżet państwa tworzą, jak wiadomo, przede wszystkim podatki. Upadek przedsiębiorstw państwowych, wzrost bezrobocia, nieegzekwowanie podatków od spółek i zakładów prywatnych musiały prowadzić do zapaści budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#ElżbietaSeferowicz">Rząd po raz drugi w bieżącym roku występuje o zmianę ustawy budżetowej, ponieważ za każdym razem dochody państwa okazywały się mniejsze od przewidywanych, a wydatki w związku z tym musiały ulegać dalszemu ograniczaniu.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#ElżbietaSeferowicz">Budżet naszego państwa przedstawiony w ustawie budżetowej jest poprawnym dokumentem buchalteryjnym, jednakże całkowicie oderwanym od realiów polityki gospodarczej. Przy kontynuowaniu takich metod ustawa budżetowa może wymagać w przyszłości zmian co miesiąc. Przymusowe zmniejszanie wydatków - i tak zaplanowanych bardzo skąpo - dotyczy głównie najsłabszych, tych, którzy nie potrafią się bronić, i tzw. sfery budżetowej całkowicie zależnej od budżetu.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#ElżbietaSeferowicz">Z 50 bln zł ograniczenia wydatków w bieżącym roku ponad 31 bln zł obcięto sferze budżetowej na działalność bieżącą, a więc oświacie, ochronie zdrowia, kulturze, nauce i innym. Ograniczenia wprowadzano bez analizy faktycznych zagrożeń w poszczególnych działach sfery budżetowej, bez analizy, jakie minimum musi być zapewnione, aby nie doszło do upadku np. ochrony zdrowia czy oświaty. Pracownikom sfery budżetowej arbitralnie odebrano w bieżącym roku prawo do waloryzacji wynagrodzeń, w efekcie średnia płaca wynosiła już w listopadzie 75% średniej płacy w 6 podstawowych działach gospodarki. W oświacie zmniejszono liczbę godzin nauczania, dokonane cięcia w służbie zdrowia spowodują zamknięcie części placówek służby zdrowia i w rezultacie zagrożenie życia i zdrowia obywateli.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#ElżbietaSeferowicz">Trwa w całym kraju protest służby zdrowia w obronie interesów pacjentów. Sfera budżetowa jest zadłużona. W ochronie zdrowia dług wyniesie 4 bln zł, w oświacie ok. 3 bln. Samym aptekom państwo nie zwróciło 1,5 bln zł za wydane chorym leki. To przecież zwiększy planowany deficyt. Uderza się w najsłabszych. Obcina się w stosunku do zaplanowanych, np. kredyty na zakup samochodów i wózków inwalidzkich z 50 do 10 mld zł, na inwestycje infrastrukturalne w strefach szczególnie zagrożonych bezrobociem z 500 do 100 mld zł.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#ElżbietaSeferowicz">Klub Parlamentarny NSZZ „Solidarność”, wyrażając swą dezaprobatę dla polityki gospodarczej rządu prowadzącej m. in. do załamania budżetu państwa i w efekcie zapaści działalności publicznej, oświaty, ochrony zdrowia, kultury, nauki i innych, będzie głosował za przyjęciem projektu ustawy, ponieważ renty, emerytury i zasiłki muszą być wypłacone. Domagamy się jednak przedstawienia przez rząd klarownego programu polityki ekonomicznej i społecznej, zabezpieczenia budżetu państwa w najbliższej i dalszej przyszłości przed załamaniem, jak również zabezpieczenia funkcjonowania oświaty, ochrony zdrowia, kultury i pozostałych sfer budżetowych. Zabezpieczenia między innymi również poprzez realizację reformy ochrony zdrowia i ubezpieczeń społecznych, której nasz związek stale i bezskutecznie się domaga.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję pani posłance Elżbiecie Seferowicz.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Tadeusz Kowalczyk z PSL „Solidarność”. Przygotuje się pan poseł Stefan Pastuszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W czasie dyskusji sejmowej nad projektem ustawy budżetowej na rok 1991 projekt ten spotkał się z krytycznymi ocenami licznych komisji sejmowych. Wielu posłów uznawało ten projekt za nierealny, zarzucając jego autorom opieranie się na niepewnych założeniach i przestrzegając przed nieuzasadnionym optymizmem rządu. Ostrzegano przed kłopotami finansowymi w pokrywaniu potrzeb sfery budżetowej, przede wszystkim służby zdrowia, oświaty i kultury. Podkreślano dramatyczną sytuację rolników i niedostateczne uwzględnienie interesów wsi w ustawie budżetowej. Po upływie prawie roku mamy gorzką satysfakcję, że obawy posłów były słuszne. W czasie debat sejmowych nad realizacją budżetu na rok 1991 ani w wystąpieniach premiera Balcerowicza, ani w materiałach dostarczanych posłom przez Ministerstwo Finansów nie przedstawiono szczegółowej analizy rozmiaru i przyczyn załamania budżetu ani realnych i pilnych działań rządu zmierzających do poprawy gospodarki finansowej państwa.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Działalność rządu cechowała powolność w działaniu i odporność na postulaty aktywizacji państwa w niezbędnych przemianach w przemyśle, rolnictwie, bankowości, budownictwie. Dopiero pod wpływem protestów rolników rząd uznał, że trzeba prowadzić politykę rolną. Niestety, nie do końca doprowadzona polityka celna i z opóźnieniem wprowadzone bariery celne naraziły skarb państwa na bilionowe straty i doprowadziły do upadku wielu działów gospodarki narodowej. Nie sprawdziły się kolejne zapewnienia rządu, że deficyt budżetu państwa jest pod kontrolą rządową i nie powiększa się.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Kolejny projekt zmiany ustawy budżetowej na rok 1991, druk nr 12, czyli propozycja zwiększenia niedoboru budżetowego do wysokości 31 bln 500 mld zł, świadczy o tym, że ustępujący rząd stracił kontrolę nad budżetem i zdolny jest tylko do obcinania wydatków i dostosowywania ich do malejących dochodów.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego „Solidarność” jest przekonany, że najważniejszą dziś sprawą jest uporządkowanie gospodarki, w tym ochrona polskiego rolnictwa i restrukturyzacja części przemysłu na rzecz rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#TadeuszKowalczyksFranciszka">Członkowie Klubu Parlamentarnego PSL „Solidarność” popierać będą taką politykę gospodarczą, w której będą zachowane równe szanse dla rozwoju miast i wsi. Dziś, stojąc przed kolejną koniecznością zrównoważenia dochodów i wydatków państwa na rok 1991, opowiadamy się za przyjęciem ustawy o zwiększeniu niedoboru budżetowego do proponowanej wysokości i zaproponowanymi ustaleniami pokrycia tego niedoboru. Czynimy to z żalem, przymuszeni koniecznością.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Tadeuszowi Kowalczykowi.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Stefan Pastuszewski, Chrześcijańska Demokracja. Przygotuje się pan poseł Wiesław Klisiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StefanPastuszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po raz kolejny odchodzący rząd stawia Sejm przed alternatywą: zgodzicie się na druk pieniędzy bez pokrycia albo emeryci nie dostaną rent i emerytur a pracownicy sfery budżetowej pensji. Świadczy to o tym, że konieczna była dymisja poprzedniego rządu i Sejm miał rację przyjmując ją. Proponowana zmiana planowanego deficytu budżetowego jest kontynuacją rozkładu systemu finansowego państwa. Przy spadku dochodu narodowego konieczne jest zdjęcie przez system emisyjny NBP pieniądza z obiegu, nie zaś wprowadzanie dodatkowego pustego pieniądza do obiegu. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że takie stymulowanie od nowa hiperinflacji w początkowej fazie działań nowego rządu służyć może wyśmienicie do obciążania go następnie odpowiedzialnością za rozkład gospodarki. Rząd ten i tak obciążony będzie straszliwą spuścizną w postaci rozłożonej przez poprzedni gabinet gospodarki i wyprzedanego, przejedzonego przez budżet majątku narodowego.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#StefanPastuszewski">Od tej chwili nie można więcej pozwolić na posunięcia niszczące. Każda dziura w budżecie może być łatana jedynie pożyczką z banku pod zastaw np. funduszy gwarancyjnych. Nie można doprowadzać do dalszego spadku zaufania do polskiego pieniądza. Pożyczkę tę należy natychmiast oddać po wpłynięciu pierwszych składek na ZUS i wpłat z podatków.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#StefanPastuszewski">Chrześcijańska Demokracja widzi trudności stojące przed nowym rządem, związane również z ograniczeniem w najbliższym czasie wpływów do budżetu w związku z wprowadzeniem nowego systemu podatkowego. Wydawać by się mogło, że sytuacja jest tak beznadziejna, że wyjścia z niej nie ma. Konieczne jest jednak rozpoczęcie działań polegających na przeorganizowaniu systemu finansowego państwa, głównie w sferze dochodów. Trzeba ściągać podatki od tych, którzy dotąd tych podatków nie płacą, powodując przy okazji wypływ polskiego kapitału za granicę.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#StefanPastuszewski">Klub Poselski „Chrześcijańska Demokracja” wnioskuje o skierowanie projektu do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, aby na tle tej ustawy opracować dezyderaty polityki finansowej nowego rządu. Do komisji tej skierujemy szczegółowe wnioski i koncepcje.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Stefanowi Pastuszewskiemu.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Wiesław Klisiewicz, Partia Chrześcijańskich Demokratów. Przygotuje się pan poseł Andrzej Sielańczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WiesławKlisiewicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Partii Chrześcijańskich Demokratów pragnę odnieść się do rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na 1991 r. Jesteśmy w sytuacji, w której naszym zdaniem nie ma możliwości manewru, choć są pytania, i padło tu na tej sali ich bardzo wiele, na które pragniemy, na które wręcz żądamy odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#WiesławKlisiewicz">W związku z wieloma sprawami, które tu zostały podjęte przez wszystkich przedmówców, chciałbym tylko na jeden element jeszcze zwrócić uwagę. W uzasadnieniu do projektu stwierdzono, że dochody osiągnięte przez Fundusz Ubezpieczeń Społecznych za 10 miesięcy oraz prognozy do końca br. wskazują, że do osiągnięcia planowanych dochodów zabraknie kwoty prawie 3 bln zł. Zadam pytanie: czy analiza przyczyn nieosiągnięcia tych dochodów w bieżącym roku to będą tylko tzw. przyczyny obiektywne, czy też takie, które podlegają egzekucji, a wręcz będą kierowane wnioski o pociągnięcie do odpowiedzialności określonych osób? Chcielibyśmy na to też usłyszeć odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#WiesławKlisiewicz">W uzasadnieniu podano również, że zwiększone wydatki na ubezpieczenia społeczne spowodowane są, po pierwsze, realizacją ustawy z 17 października o emeryturach i rentach o prawie 0,8 bln zł, i w naszym przekonaniu jest to w tej chwili poza dyskusją, po drugie, wyższymi o prawie 200 mld zł wypłatami na zasiłki chorobowe, i te wydatki związane są z gospodarką nieuspołecznioną, ze wzrostem tej gospodarki w kraju. Można zadać pytanie, czy egzekucja tych podatków jest taka sama, jak w sektorze państwowym? Z informacji wynika, że jest prawie stuprocentowa.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#WiesławKlisiewicz">W sumie działania zwiększające deficyt budżetowy w tym roku są w tym momencie jakby usprawiedliwione, choć ich przyjęcie powoduje pogorszenie stanu finansów w naszym państwie. Sądzę, że w Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, która podejmie, obok innych, wątki, o których tu mówiłem, usłyszymy odpowiedzi i również podejmiemy decyzję. Myślę, że wnioski, które będą w komisji tej przedstawione, będą podstawą do dyskusji nie tylko nad sytuacją budżetu w tym roku, ale również nad prowizorium budżetu państwa na pierwszy kwartał przyszłego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Wiesławowi Klisiewiczowi.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#HenrykBąk">Głos ma pan poseł Andrzej Sielańczyk, Unia Polityki Realnej. Przygotuje się pan poseł Waldemar Jędryka, Partia „X”.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejSielańczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dawno temu ludzie wymyślili pewien bardzo dziwny przedmiot, a właściwie pojęcie, wymyślili pieniądze. W tych czasach popełniano rozmaite przestępstwa. Za te przestępstwa z rozmaitą surowością karano przestępców. Ci, którzy psuli pieniądze, fałszowali pieniądz, ponosili zawsze karę najwyższą. Obecnie nasz rząd proponuje nam, byśmy przyłączyli się do fałszerstwa, byśmy wypuścili 30 bln fałszywych pieniędzy na rynek. Jest to zbrodnia przeciwko własnemu państwu. Nie wynika to może z chęci rządu szkodzenia własnemu państwu, wynika to wyłącznie z braku koncepcji politycznej.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejSielańczyk">Unia Polityki Realnej od bardzo dawna proponuje: musimy sprywatyzować całą własność państwową, ale 30% prywatyzowanego majątku musi stworzyć fundusz emerytalny i dyskusja jest bezprzedmiotowa. Takich działań nie podejmuje się.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#AndrzejSielańczyk">Następna sprawa, podejmuje się dyskusję imienną. Mówi się: potrzebujemy dla emerytów, rencistów, upośledzonych. Z podatkami i z wydatkami jest tak, że są zawsze przekładalne. Możemy opodatkować najbogatszych, a zawsze zapłacą najbiedniejsi, bo można podatki przełożyć. Podobnie jest z wydatkami. W ten sposób proponuje nam się budżet, deficyt budżetowy, który najbardziej uderzy w najbiedniejszych, bo oni dostaną pusty pieniądz do ręki.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#AndrzejSielańczyk">Jest to niedobra ustawa i będziemy głosować przeciwko niej. Żaden rząd nie może dopuszczać do deficytu budżetowego. A biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, które miały miejsce w Sejmie, i dzisiejszą propozycję budżetową, zwracam się z wnioskiem do Wysokiej Izby o powołanie Komisji Nadzwyczajnej do uchwalenia ordynacji wyborczej, która przedstawi wnioski Wysokiej Izbie w nieprzekraczalnym terminie 30 dni.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Waldemar Jędryka. Przygotuje się poseł Andrzej Borowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WaldemarJędryka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony przez pana wicepremiera Balcerowicza projekt ustawy o zwiększenie deficytu budżetowego do kwoty ponad 31 bln zł jest jednym z dowodów nieudolności ustępującego rządu. Nie zamierzam uzasadniać tego poglądu, bo byłoby to w tej sytuacji kopaniem leżącego, tym bardziej, że zrobili to już inni posłowie.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#WaldemarJędryka">Dlatego też pragnę tylko oświadczyć, że Klub Poselski Partii „X” w zasadzie nie powinien głosować za przyjęciem tej ustawy. Niemniej mając na uwadze sytuację, która mogłaby doprowadzić do tego, iż obywatele nie otrzymają należnych im świadczeń, jesteśmy skłonni głosować za przyjęciem proponowanego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#HenrykBąk">Głos ma poseł Andrzej Borowski z PSL. Przygotuje się poseł Andrzej Bajołek.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z wielką przykrością odbieram dzisiejszą debatę - w końcu mijającego roku - nad ustawą budżetową 1991 r. Dzisiaj chyba najwyższy czas, żebyśmy zaczęli dyskutować nad budżetem 1992 r. Jest to debata nad ustawą, która nie tak dawno została znowelizowana przez Sejm X kadencji. Uznaliśmy wówczas, że tak znowelizowana ustawa zostanie wykonana, o czym przekonywał nas rząd. A czego jesteśmy dzisiaj świadkami? Dzisiaj rząd pragnie zalegalizować wykroczenie przeciw tej ustawie. Jest to nic innego, tylko kolejna próba deprecjacji Sejmu Rzeczypospolitej, tyle że tym razem już demokratycznie wybranego.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejBorowski">Ustawa budżetowa jest po ustawie zasadniczej najważniejszym aktem prawnym obowiązującym nas wszystkich, a w szczególności władzę wykonawczą, jaką jest rząd. Za naruszenie tej ustawy, o czym tu już mówiono, każdy rząd może być postawiony przed Trybunałem Stanu. Dziwię się, że w tak nieodpowiedzialny sposób doprowadzono do jej naruszenia. Jestem pełen obaw, myślę, że uzasadnionych, iż uchwalenie zmiany ustawy budżetowej na 1991 r. stanie się precedensem, który spowoduje, że przyjęcie w najbliższym czasie prowizorium budżetowego bądź nowego budżetu na 1992 r. spotka podobny los, tylko że gospodarka nasza takich precedensów już nie przyjmie.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#AndrzejBorowski">W ciągu ostatnich 4 miesięcy wydatki budżetowe zostały zduszone ponad granice wytrzymałości. Taki sposób realizacji budżetu, przez ograniczenie wydatków, jest sposobem najprostszym. Natomiast olbrzymi deficyt budżetowy jest spowodowany głównie brakiem odpowiedzialności po stronie dochodów, a w szczególności dochodów wpływających z podatku dochodowego, głównie przedsiębiorstw państwowych. Rząd przez ostatnie 4 miesiące niewiele zrobił w celu zmniejszenia luk w realizacji dochodów, również dochodów z gospodarki prywatnej, które są jeszcze wciąż marginalne. Przepisy restrykcyjne w skali całego roku zostały zbyt późno wprowadzone, np. w zakresie ceł. Dochody uszczupliły również pewne zwolnienia podatkowe i ich liberalizacja, np. w przemyśle tytoniowym. Proszę pana ministra o przygotowanie i podanie do wiadomości publicznej sposobu rozliczania podatków wszystkich firm papierosowych i tytoniowych w Polsce. Są to tylko niektóre źródła złego realizowania dochodu budżetowego. W związku z tym stwierdzam, iż Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów winna w sposób bardzo poważny podejść do tej ustawy, a Wysoka Izba winna zastanowić się, czy możemy przyjąć tak zaprezentowaną ustawę.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#HenrykBąk">Ponieważ poseł Andrzej Bajołek zrezygnował z zabrania głosu, proszę o zabranie głosu posła Krzysztofa Tchórzewskiego z Porozumienia Centrum.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Możemy dyskutować, ale faktem jest, że ZUS nie ma pieniędzy. I jeżeli będziemy długo dyskutować, to ZUS nie wypłaci rent i emerytur. To są fakty, o których doskonale wiem; wiem, jak wygląda to w kasach poszczególnych województw.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#KrzysztofTchórzewski">Dlatego też na podstawie art. 46 pkt 3 tymczasowego regulaminu Sejmu proponuję, aby tę sytuację potraktować jako nadzwyczajną i przejść od pierwszego czytania do drugiego, odstępując od dyskusji, w celu uchwalenia niniejszego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#KrzysztofTchórzewski">Sytuacja, którą chcemy spowodować, tj. rozwodnienie dyskusji nad oceną działalności rządu, który już właściwie ustąpił, jest to sytuacja, która mogłaby mieć miejsce na posiedzeniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, natomiast nie może ona wstrzymywać potrzeb społecznych, które muszą być natychmiast zaspokojone.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#HenrykBąk">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów pana Wojciecha Misiąga.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WojciechMisiąg">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak wynika z przebiegu dyskusji - projekt ustawy będzie skierowany do komisji i tam będzie miejsce na przedstawienie szczegółowych uwag, proszę pozwolić, że odniosę się tylko do kilku stwierdzeń, które padły w dyskusji, ponieważ wymagają one wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#WojciechMisiąg">Nie ma, niestety, posła Króla, ale...</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: Jest, jest.)</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#WojciechMisiąg">Chciałem powiedzieć, że nie jest to kwestia zasłaniania się emerytami, to nie jest kwestia zwalania na emerytów. Rząd pokazywał, w której konkretnej pozycji budżetu pieniędzy nie będzie i w którym miejscu trzeba tego zwiększenia dokonać. Czysto techniczne wyjaśnienie stało się podstawą do stwierdzenia skrajnie demagogicznego. Chcę również powiedzieć, że nie można mówić, że 30 bln deficytu to jest 30 bln fałszywego pieniądza. To zależy od tego, ile pieniędzy wpłynie w ogóle do gospodarki. Prawdą jest, że jeżeli finansuje się deficyt budżetowy kredytem - a trzeba, bo tak wygląda nasza sfera budżetowa - to o tyle mniej trafia go do przedsiębiorstw. Jeżeli budżet zaczyna drukować pieniądze ponad to, co może trafić do obiegu, wtedy jest to fałszywy pieniądz, ale z taką sytuacją jeszcze do czynienia nie mamy.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#WojciechMisiąg">Faktem jest, że w trakcie dyskusji sierpniowo-wrześniowej nad projektem nowelizacji budżetu zgłaszany był wniosek o ustalenie wyższego deficytu budżetowego, tyle tylko że nie ma to nic wspólnego z tym, o co rząd dziś wnosi. Wówczas padła propozycja ustalenia wyższego deficytu i wyższych wydatków, ale nie na te cele, o których mówimy dzisiaj. Gdyby wtedy te wnioski zostały przyjęte, to dyskusja we wrześniu zakończyłaby się ustaleniem budżetu z deficytem 30 bln zł, o 4 bln zł wyższymi wydatkami na rolnictwo, i dzisiaj stalibyśmy w obliczu tej samej decyzji dotyczącej podniesienia deficytu o 5 bln zł na te cele, o które dziś wnosimy, na które istnieje potrzeba zwiększenia środków.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#WojciechMisiąg">Wreszcie ostatnia istotna sprawa, na którą chciałem zwrócić uwagę, to kwestia przyszłego roku, bo to, co jest w tej ustawie zawarte, dotyczy najbliższych tygodni. Stoi przed nami kwestia prowizorium budżetowego i w ogóle budżetu na rok 1992.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#WojciechMisiąg">Faktem jest, że trzeba dążyć do zmiany struktury budżetu, do reformy wydatków budżetowych. Zgadzam się z tymi głosami, które tu padły, między innymi z wypowiedzią posła Gadomskiego, że ten budżet powinien być bardziej aktywny. Problem polega na tym, że budżet utrzymuje i finansuje tę sferę, która już jest. Wobec tego kolejność jest następująca: jeśli mamy zobowiązania wobec ludzi, którzy tam pracują, jeśli musimy utrzymać gmachy, budynki, to wszystko, co się na sferę budżetową składa, to na tę aktywną rolę budżetu nie ma już miejsca.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#WojciechMisiąg">Kolejność musi być następująca: racjonalizacja, odchudzenie sfery budżetowej, co stworzy możliwość, by budżet był bardziej aktywny. Z takimi rozwiązaniami rząd, ten ustępujący, jeszcze będzie występował, traktując je jako pokazanie i uzasadnienie możliwości realizacji prowizorium oraz przesunięcia tych akcentów.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#WojciechMisiąg">Kończąc, uprzejmie proszę Wysoką Izbę o skierowanie projektu ustawy do komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu podsekretarzowi stanu Wojciechowi Misiągowi.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#HenrykBąk">Ponieważ lista mówców została wyczerpana, Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1991 do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz do Komisji Ustawodawczej w celu rozpatrzenia z udziałem przedstawicieli innych zainteresowanych komisji sejmowych. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Tchórzewski: Ja jeszcze proszę o głos, panie marszałku.)</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#HenrykBąk">Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Zgłosiłem wniosek o przeprowadzenie dzisiaj drugiego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#HenrykBąk">Zgłoszono wniosek, żeby dziś przystąpić do drugiego czytania. Ponieważ Prezydium Sejmu zaproponowało przekazanie projektu do komisji sejmowych, również w dyskusji proponowano przekazanie go do komisji sejmowych, najpierw poddam pod głosowanie wniosek Prezydium Sejmu, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1991 do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz do Komisji Ustawodawczej w celu rozpatrzenia go z udziałem przedstawicieli innych zainteresowanych komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#HenrykBąk">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem takiego wniosku, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali, głosy z sali: Którego?)</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#HenrykBąk">Tego, który odczytałem. W pierwszej kolejności poddaję pod głosowanie wniosek Prezydium Sejmu. Jeszcze raz go powtarzam:</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#HenrykBąk">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1991 do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz do Komisji Ustawodawczej w celu rozpatrzenia go z udziałem przedstawicieli innych zainteresowanych komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#HenrykBąk">Kto jest za tym wnioskiem, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#komentarz">(Poseł Wiesław Kaczmarek: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#HenrykBąk">Proszę, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Panie Marszałku! W czasie głosowania?)</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#komentarz">(Poseł Wiesław Kaczmarek: Panie Marszałku! Odnośnie do głosowania, panie pośle Niesiołowski.)</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#HenrykBąk">Panie pośle, przystąpiliśmy już do głosowania, wcześniej miał pan okazję zabierać głos. Proszę, ale krótko, sformułować swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WiesławKaczmarek">Panie Marszałku! Zgłosiłem się wcześniej, ale pan po prostu nie był łaskaw zauważyć tego. Chciałem właśnie odnieść się do trybu głosowania. Pan marszałek przedstawił tak zwany typowy tryb, który dotyczy postępowania zwykłego, natomiast pan poseł zgłosił wniosek, który odbiega od pewnej zasady. Jest to wniosek, moim zdaniem, dalej idący i zgodnie z przyjętymi zasadami powinien być przegłosowany jako pierwszy.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Proszę o głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#HenrykBąk">Panie pośle! Proszę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przede wszystkim jest to kwestia uznania przez pana marszałka, który wniosek jest dalej idący, bo tak samo daleko idące są jeden, jak i drugi...</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#StefanNiesiołowski">A po drugie: jest zasada głosowania najpierw...Panowie, krzyczeć z miejsc i buczeć umiecie bardzo dobrze i w tym nikt was nie pokona, ale chciałem skończyć. Chodzi o pewną zasadę, która obowiązuje, to jest o kolejność, że najpierw głosuje się nad wnioskiem Prezydium Sejmu, chyba że są jakieś szczególne powody, żeby postąpić inaczej. W tym wypadku takich szczególnych powodów nie ma i pan marszałek prawidłowo, w moim przekonaniu, stawia najpierw wniosek Prezydium Sejmu, który niczego nie przesądza. W związku z tym jestem za tym, żeby przy takiej kolejności głosowania pozostać.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#HenrykBąk">Jeszcze panu posłowi udzielę głosu. Proponowałbym jednak, aby nie rozwodzić się zbytnio nad wnioskiem, w jakiej kolejności mamy głosować, bo przecież panowie posłowie i panie posłanki mają prawo do swobodnego wyrażenia swojego stanowiska, bez względu na kolejność.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#HenrykBąk">Proszę uprzejmie, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JacekPiechota">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jedna sprawa, tryb skierowania wniosku po pierwszym czytaniu do komisji to tryb regulaminowy, obowiązujący w Wysokiej Izbie. Może powinniśmy głosować nad tym, czy będziemy przestrzegać regulaminu. Moim zdaniem - i kolegów posłów, z którymi się konsultowałem - regulamin przewiduje taki tryb: pierwsze czytanie, skierowanie do komisji. Pan poseł zgłosił wniosek o zmianę obowiązującego trybu. W związku z tym, panie pośle, to nie jest kwestia, czy głosujemy w pierwszej kolejności nad wnioskiem Prezydium Sejmu czy nad wnioskiem kolegi posła. Jest to sprawa przyjęcia wniosku o zmianę trybu pracy Sejmu nad tą ustawą. Powinniśmy więc głosować, panie marszałku, nad wnioskiem kolegi posła o zmianę tego trybu.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#HenrykBąk">Można. Poza tym Wysoka Izba wie, że potrzebna jest również opinia Senatu w sprawie przyjęcia ustawy...</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#HenrykBąk">... w sprawie przyjęcia zmiany ustawy. Dlatego też nie widzę konieczności, aby odstąpić od kolejności głosowania zaproponowanej przez Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#komentarz">(Poseł Janusz Korwin-Mikke: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#HenrykBąk">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Chciałem uprzejmie zwrócić uwagę, że najdalej idącym był wniosek, który padł z ław Unii Polityki Realnej, żeby ustawę zawierającą niedopuszczalne metody, mianowicie fałszowanie pieniądza, w ogóle odrzucić.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#HenrykBąk">Wysoka Izbo! Zwracam się jeszcze raz do Sejmu o przegłosowanie w następującej kolejności...</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Można?)</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#HenrykBąk">Panie pośle, będziemy nad formalnymi wnioskami tak długo dyskutować? Jednak jest istotniejszy problem - szybkiego rozstrzygnięcia sprawy i przekazania jej do komisji, które szybko wyrażą swoje opinie i wreszcie emeryci będą mogli otrzymać należne im wypłaty - niż takie formalizowanie sprawy.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#HenrykBąk">Proszę krótko.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JanuszSzymański">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Otóż chcę panu marszałkowi pomóc...</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#JanuszSzymański">... i o złe intencje proszę mnie nie posądzać.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#JanuszSzymański">Otóż, proszę państwa, wniosek...</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#HenrykBąk">Proszę o zachowanie ciszy i powagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JanuszSzymański">Wniosek pana posła, żeby przystąpić niezwłocznie do drugiego czytania, nie jest prawnie dopuszczalny w procedurze uchwalania ustawy zmieniającej ustawę budżetową. Tryb konstytucyjny przewiduje bowiem przed uchwaleniem ustawy o zmianie ustawy budżetowej na dany rok uzyskanie opinii Senatu. Nie mamy opinii Senatu. W związku z tym jedynym wnioskiem, który w tej chwili Wysoka Izba może zaakceptować, jest skierowanie do komisji i na tym koniec. W związku z tym w ogóle nie trzeba głosować, ponieważ taki wniosek jest prawnie niedopuszczalny.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#HenrykBąk">Rozumiem, że Wysoka Izba zgodziła się przyjąć przez aklamację propozycję przekazania tego wniosku do komisji.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#HenrykBąk">Czy są w tej sprawie jeszcze jakieś zgłoszenia? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#HenrykBąk">Wobec tego rozumiem, że Sejm przyjął wniosek Prezydium Sejmu o skierowanie projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 1991 do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz do Komisji Ustawodawczej do rozpatrzenia z udziałem przedstawicieli innych zainteresowanych komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#HenrykBąk">W tej sytuacji drugi złożony wniosek jest bezprzedmiotowy.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#HenrykBąk">Na tym dzisiaj zakończyliśmy rozpatrywanie punktów porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#HenrykBąk">Przystępujemy do wysłuchania oświadczeń posłów.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#HenrykBąk">Do złożenia oświadczenia zgłosił się pan poseł Zbigniew Kaniewski, SLD. Proszę pana posła o zabranie głosu.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#HenrykBąk"> Czy jest pan poseł?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewKaniewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Do dzisiejszego oświadczenia skłoniła mnie sytuacja załogi łódzkich zakładów „Polmatex-Majed”, która od dłuższego czasu strajkuje i nie widać rozwiązania jej problemów, pomimo wielu rozmów, które delegacje rządowe prowadziły ze związkami zawodowymi, i pomimo że kilku posłów łódzkich tą sprawą się zajęło.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałem zainteresować Prezydium Sejmu tą sprawą, aby we współdziałaniu z określonymi agendami rządowymi podjęto niezwłoczne działania w celu rozwiązania tego problemu. Sprawa jest niezwykle złożona, ale ludzie nie mogą wiecznie czekać na rozwiązanie ich problemów pracowniczych zgodnie z Kodeksem pracy. Ponadto występuje tam sytuacja tego rodzaju, iż decyzje dotyczące likwidacji tego zakładu pracy powinny zapaść w lipcu, a przeciągane były przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu do listopada br., co spowodowało określone trudności o charakterze płatniczym w tym zakładzie. Sprawę tę należy niezwłocznie podjąć, dlatego że zakład ten jest punktem zapalnym w środowisku łódzkim. Ponieważ w innych zakładach może wystąpić tego rodzaju sytuacja, zwracam się z prośbą o systemowe rozwiązanie tego problemu na przykładzie zakładów „Polmatex-Majed”.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Zbigniewowi Kaniewskiemu.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#HenrykBąk">Oświadczenie złoży pan poseł Marian Żenkiewicz, SLD. Nie widzę pana posła. Idzie. Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MarianŻenkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiaj, kiedy kraj nasz przeżywa duże trudności gospodarcze, większość społeczeństwa doświadcza goryczy i trudów w związku z wyrzeczeniami dotyczącymi często najbardziej elementarnych potrzeb. Istnieje jednak sfera, gdzie ograniczenia te mogą prowadzić do tragedii największych, tragedii, których finałem jest śmierć człowieka chorego lub niepełnosprawnego. Myślę tu o ludziach starych, samotnych lub niepełnosprawnych. Dzisiaj wszyscy ci ludzie stoją u progu kolejnego dramatu. Dotychczas codzienną i elementarną opiekę zapewniały im siostry PCK, których w kraju jest około 24 tys., a środki na ten cel przeznaczały Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej. Teraz zgodnie z ustawą o pomocy społecznej środki na opiekę nad ludźmi samotnymi muszą zapewniać gminy w ramach swoich zadań własnych, a środki na opiekę nad ludźmi, którym rodziny nie udzielają pomocy, ma obowiązek zapewnić rząd.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#MarianŻenkiewicz">Obecnie na 2 tygodnie przed końcem roku sytuacja jest dramatyczna. Gminy w większości wypadków nie posiadają na ten cel środków, rząd natomiast nie ujawnia w jednoznaczny sposób swoich zamiarów w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#MarianŻenkiewicz">O tym, jak wielka jest skala potrzeb, może świadczyć przykład województwa toruńskiego. Dzisiaj na terenie tego województwa z opieki sióstr PCK korzysta około 1700 niedołężnych ludzi. Kto będzie sprawował tę opiekę w roku następnym, tego jeszcze nikt nie wie. Na 45 gmin województwa jedynie 5 podpisało stosowne umowy i znalazło odpowiednie na ten cel środki, co zaś będzie z pozostałymi czterdziestoma? W niektórych z nich panuje oprócz braku zrozumienia godna napiętnowania arogancja władzy. Na pytania chorych i niedołężnych: „co będzie z nami?” odpowiada się niekiedy w sposób cyniczny: „zaróbcie na siebie sami”. Taka jest polska rzeczywistość i taki jest obraz kraju w trzecim roku rządów nowej władzy.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#MarianŻenkiewicz">Dodatkowo pragnę zwrócić uwagę, że w skali kraju z tej opieki korzysta około 76 tys. ludzi. W tej sytuacji Zarząd Główny PCK analizuje koszty zwolnienia z pracy około 24 tys. wysoko wykwalifikowanych ofiarnych sióstr PCK. Czyżby tak zasłużona organizacja miała ulec rozpadowi lub stać się atrapą, za którą kryje się bieda i pustka? Czy mamy być zatem świadkami nowych tragedii i to znacznie większych niż wszystkie te, które zdarzyły się w ostatnich 25 latach, a u których podłoża leżały względy polityczne, z tym że będą to tragedie ciche, bez kamer filmowych, bez ryku tłumów, rozgrywające się jedynie w samotności?</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#MarianŻenkiewicz">Do urealnienia tego scenariusza nie wolno dopuścić. Trzeba się temu zdecydowanie przeciwstawić. To jest również, w moim przekonaniu, obowiązek Wysokiej Izby, dlatego domagam się w sposób stanowczy zdecydowanych działań rządu, a w szczególności:</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#MarianŻenkiewicz">- po pierwsze, ostatecznego określenia wysokości środków potrzebnych na te cele w roku 1992 w skali całego państwa;</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#MarianŻenkiewicz">- po drugie, ustalenia gmin, w których konieczna jest pomoc z budżetu na realizację zadań własnych gminy i zapewnienia środków na te cele;</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#MarianŻenkiewicz">- po trzecie, podjęcia natychmiastowych działań zapobiegających degradacji PCK i utracie przez tę organizację kadry opiekuńczej.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#MarianŻenkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam nadzieję, że nikt z członków Wysokiej Izby nie będzie obojętny na sprawy, które przed chwilą przedstawiłem. Wyrażam również przekonanie, że podejmiecie je państwo w pracach swoich komisji i że pan premier wyda stosowne decyzje w tej sprawie. Aby jednak decyzje te mogły być podjęte jak najszybciej, pozwalam sobie złożyć na ręce pana marszałka odpowiednią interpelację, do której jako uzasadnienie dołączam treść niniejszego oświadczenia.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Marianowi Żenkiewiczowi.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#HenrykBąk">Głos zabierze pan poseł Władysław Adamski, SLD, który również złoży oświadczenie. Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#HenrykBąk">Do złożenia oświadczenia przygotuje się pan poseł Jan Rzymełka.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WładysławAdamski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W związku z tym, iż sytuacja polskiego hutnictwa, szczególnie w drugim półroczu br., uległa gwałtownemu pogorszeniu i zmierza wręcz ku nieuchronnej katastrofie, pragnę zwrócić tu w tym miejscu uwagę Wysokiej Izby na powagę tej problematyki.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#WładysławAdamski">Hutnictwo pozostawione samo sobie znajduje się obecnie na krawędzi przepaści. Mimo wielokrotnych interwencji, zarówno ze strony związków zawodowych, czyli Federacji Hutniczych Związków Zawodowych i Krajowej Sekcji Hutnictwa NSZZ „Solidarność”, jak i dyrekcji poszczególnych hut, rząd polski, jak dotychczas, nie przedstawił żadnego programu ratowania, nie mówiąc już o programie restrukturyzacji, polskiego hutnictwa. Sytuacja hut jest często niezależna od kierownictw poszczególnych zakładów.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#WładysławAdamski">Z informacji uzyskanych od przedstawicieli hut i związków zawodowych, którym udało się dotrzeć do Ministerstwa Przemysłu i Handlu, wynika, że rząd polski do tej pory nie tylko nie wypracował żadnej polityki wobec hutnictwa, ale również nie zamierza w najbliższym czasie takiej polityki opracować.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#WładysławAdamski">Przebywający w tym czasie w Polsce przedstawiciele komisji stali w EWG stwierdzili jednak, że są w stanie partycypować w kosztach restrukturyzacji polskiego hutnictwa pod warunkiem wszakże przedstawienia przez rząd programu rozwojowego tej gałęzi przemysłu. Stwierdzono wręcz, że dopóki rząd nie będzie zainteresowany zainwestowaniem pieniędzy w restrukturyzację hutnictwa, dopóty EWG żadnej pomocy finansowej również nie udzieli.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#WładysławAdamski">Należy przy tym zaznaczyć, że zakłady hutnicze są tymi przedsiębiorstwami, w których zmiana profilu produkcji jest w znacznym stopniu ograniczona, a zapotrzebowanie na ich produkty w dużej mierze uzależnione jest od rozwoju innych dziedzin gospodarki, a w szczególności od rozwoju budownictwa mieszkaniowego, przemysłu motoryzacyjnego i stoczniowego. Zakłady hutnicze w wielu wypadkach stanowią też o egzystencji ludzi całych miast i regionów. Jako przykład można by tu podać region Stalowej Woli, Ostrowca Świętokrzyskiego, Częstochowy, Hutę Sendzimira, Hutę Katowice. Upadek tych zakładów może doprowadzić więc nie tylko na skraj nędzy mieszkańców tych regionów, lecz również do nieobliczalnych w skutkach napięć społecznych, o wiele poważniejszych niż to miało miejsce w Starachowicach czy Mielcu. Już w tej chwili znaczna część załóg hutniczych przebywa na przymusowych urlopach postojowych. Załogi hutnicze są pełne obaw o swą przyszłość i o przyszłość swoich rodzin. Jak dotychczas, wykazały się one niezwykłą w tych warunkach odpowiedzialnością i dyscypliną. Determinacja tych załóg doprowadza jednak do pierwszych niepokojów, czego przykładem może być sytuacja w Hucie Sendzimira. To może stać się iskrą zapalną w środowisku hutniczym.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#WładysławAdamski">Kładąc też akcent na to ostrzeżenie, nie widząc, niestety, równocześnie wciąż żadnych kroków przeciwdziałających wymienionym zagrożeniom, zwracam uwagę Wysokiej Izby i nowo powstających władz na konieczność dostrzeżenia tej problematyki. Liczę, iż wreszcie nowy rząd podejmie od dawna oczekiwane działania na rzecz opracowania programu restrukturyzacji i ratowania polskiego hutnictwa.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#WładysławAdamski">Jednocześnie zapowiadam po ukonstytuowaniu się rządu złożenie w tej sprawie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Władysławowi Adamskiemu.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#HenrykBąk">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Rzymełkę, KLD.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#HenrykBąk">Przygotuje się pan poseł Marek Markiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JanRzymełka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Minęło 10 lat od tragicznych dni grudnia 1981 r. Wielu internowanych traktowano w tym czasie jako przestępców. Posadzono ich w ciężkich więzieniach, m.in. w Strzelcach Opolskich, założono im kartoteki skazanych, m.in. kilkakrotnie przemocą zebrano odciski palców, ogolono, zrobiono zdjęcia z przodu i z boku. Materiały operacyjne stanu wojennego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych sukcesywnie od 1984 r. były niszczone, zostały zniszczone. Natomiast w kartotekach osobowych wielu siedzących na tej sali posłów, jak i pozostałych internowanych, istnieją nadal dokumenty traktujące ich jako przestępców okresu stanu wojennego. Dlatego też zwracam się do ministra spraw wewnętrznych, do ministra sprawiedliwości o wycofanie - jeżeli oczywiście jeszcze znajdują się one w tych aktach osobowych - wszystkich materiałów z okresu stanu wojennego, traktujących internowanych jako przestępców. Są to dokumenty, które znajdują się w aktach osobowych Urzędu Ochrony Państwa, w tzw. registraturze daktyloskopijnej i w centralnym rejestrze skazanych. W imieniu tych wszystkich internowanych zwracam się o wycofanie tych akt i przekazanie ich byłym internowanym. Byłby to mały gest zadośćuczynienia w 10 rocznicę owych wydarzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Janowi Rzymełce.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#HenrykBąk">Głos zabierze pan poseł Marek Markiewicz, „Solidarność”.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MarekMarkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego NSZZ „Solidarność” chcę wyrazić nasze daleko idące zaniepokojenie sytuacją pracowników w zakładach pracy pozbawionych wynagrodzenia. Przykładem takiej sytuacji jest to, co dzieje się w tej chwili w Łodzi w zakładach „Majed” i innych, które się solidaryzują z tymi zakładami, gdzie doszło już do strajku okupacyjnego, a dojdzie za chwilę do strajku głodowego, jak dziś się dowiedzieliśmy. Sytuacja jest dramatyczna, wynika z szeregu zaniedbań, jak twierdzimy, resortów pracy oraz przemysłu, wymaga jednak pilnego rozwiązania tego problemu. Regionalny Komitet Strajkowy w Łodzi zgłosił propozycję, która stwarza pole do dyskusji nad zasadą. Otóż, nie chcą ani komitet strajkowy, ani strajkujący jałmużny bądź zapomogi dla ludzi, którzy cały czas pozostają w stosunku pracy i nie ich winą jest tryb przekształcania zakładu trwający już od lipca. Padła propozycja, żeby z pieniędzy pomocy społecznej tworzyć fundusz pożyczek udzielanych zakładom pracy, pożyczek, które przez te zakłady byłyby zwracane, a nie byłyby pieniędzmi rzucanymi w studnię bez dna. Ta propozycja jest ciągle w fazie negocjacji. Zaniepokojenie naszego klubu budzi to tylko, że nie określa się, jaka jest odpowiedzialność pracodawcy w stosunku do pracownika pozostającego w stosunku pracy. Jak rozdzielać środki z pomocy społecznej, które muszą być przekazywane ludziom pracującym, w trybie, którego nikt do tej pory nie przewidział, a jeżeli nie przewidział, trybem zarządzeń wykonawczych do ustawy choćby o pomocy społecznej musi być on wprowadzony, dlatego że strajk łódzki za chwilę może rozszerzyć się na dziesiątki innych zakładów, które znaleźć się mogą w takiej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#MarekMarkiewicz">Chcę zawiadomić, że w tej sprawie, korzystając z upoważnienia regulaminu, zgłosiłem zapytanie poselskie do ministra pracy oraz ministra przemysłu, jakie środki doraźne są podejmowane, by ludzie w zakładach pracy znajdujących się w takiej sytuacji, jaką przedstawiłem, nie pozostali przed świętami bez jakichkolwiek wynagrodzeń i jakichkolwiek pieniędzy, co jest tematem do szerszej dyskusji niż omówienie tylko sprawy kilku zakładów pracy. Jest to pytanie o politykę gospodarczą, o politykę socjalną i sposób dysponowania środkami społecznymi. Oczekuję, że w wyniku zapytania, które złożyłem w trybie 24-godzinnym, uzyskamy tę odpowiedź, która, jak powiadam, dotyczy bardzo ważnej, a nie dostrzeganej do tej pory zasady będącej przedmiotem zainteresowania naszego związku.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#HenrykBąk">Głos zabierze pan poseł Andrzejewski, Porozumienie Centrum.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#RomanAndrzejewski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Zapewne wielu z nas analizowało przeróżne aspekty pierwszego posiedzenia Sejmu. Także i ja takiej analizy dokonałem. Uznałem, że jeden z wniosków z analizy tej wynikający zasługuje na to, by go zaprezentować Wysokiej Izbie. Wniosek ten zrodził się w wyniku rozważania faktu dwukrotnego uczestniczenia w omawianym posiedzeniu prezydenta Rzeczypospolitej pana Lecha Wałęsy. Pozwalam sobie wyrazić opinię, że nie powinno być tak, że głowa państwa, prezydent Rzeczypospolitej wchodzi na salę posiedzeń Sejmu, względnie ją opuszcza, bez należytej atencji Wysokiej Izby. Oczywiście jestem przekonany, że takie odniesienie się nas posłów w powyższej sytuacji było chyba nieodpowiednie. W związku z powyższym zwracam się do Prezydium Sejmu o opracowanie i zaproponowanie Sejmowi stosownej reguły, przez przyjęcie której dalibyśmy wyraz powagi, z jaką odnosimy się do faktu obecności na posiedzeniu Sejmu prezydenta Rzeczypospolitej. Poza tym reguła ta powinna nam, to znaczy panu marszałkowi i posłom, umożliwić zachowanie się wobec prezydenta Rzeczypospolitej z należnym szacunkiem i poważaniem.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Romanowi Andrzejewskiemu.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#HenrykBąk">Głos zabierze pan poseł Jacek Maziarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JacekMaziarski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zwykle oświadczenia zamykają posiedzenie i powstaje sytuacja dla nas nieco niezrozumiała, mianowicie czyżbyśmy mieli aż tak wiele czasu, żeby pozwolić sobie na niespełna 2-godzinne obrady - po czym się rozejść, podczas gdy porządek dzienny przewidywał pięć punktów. Zgodziliśmy się na usunięcie pkt. 5, być może jest to jakieś nieporozumienie, być może zaraz przystąpimy do obrad nad pkt. 2, 3 i 4, ale dla społeczeństwa byłoby kompletnie niezrozumiałe, gdybyśmy po dwóch godzinach zafundowali sobie luksus rozjechania się do domów.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję panu posłowi Maziarskiemu.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#HenrykBąk">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że o godz. 18 odbędzie się zebranie Konwentu Seniorów i jednocześnie chcę przypomnieć, że przecież zgodnie z porządkiem dziennym jutro będą nadal trwały obrady.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#HenrykBąk">Proszę o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JacekMaziarski">Ponieważ intencje mojego zapytania nie zostały jak gdyby doprowadzone do końca, pozwalam sobie złożyć formalny wniosek o przegłosowanie sprawy kontynuowania dzisiaj dyskusji nad następnymi punktami porządku dziennego zaproponowanego przez marszałka Sejmu i przyjętego na wstępie obrad.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#HenrykBąk">Wobec tego wniosek ten poddaję pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#HenrykBąk">Kto jest za tym, żeby obrady były kontynuowane w dniu dzisiejszym, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk. (279)</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#HenrykBąk">Kto jest przeciw? (12)</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#HenrykBąk">Wobec tego Wysoka Izba zadecydowała, że obrady będą kontynuowane, z tym że zarządzam 30 min. przerwy.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#HenrykBąk">Jeszcze dla formalności, kto się wstrzymał? (1)</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#HenrykBąk">Zarządzam przerwę do godz. 17.15.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#HenrykBąk">Proszę o wysłuchanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PiotrMochnaczewski">Proszę państwa, w przerwie w sali nr 106 odbędzie się zebranie Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Klubu Parlamentarnego.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#PiotrMochnaczewski">Zebranie Klubu Liberalno-Demokratycznego odbędzie się w przerwie w sali konferencyjnej w nowym Domu Poselskim.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#PiotrMochnaczewski">O godz. 19 odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej w sali nr 179.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#PiotrMochnaczewski">Klub Poselski Partii „X” spotka się w sali nr 429 w starym Domu Poselskim.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#PiotrMochnaczewski">Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego spotka się jutro o godz. 8.30 w sali kinowej nowego Domu Poselskiego.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#PiotrMochnaczewski">Zebranie Klubu Parlamentarnego Unia Demokratyczna odbędzie się w przerwie w sali nr 118.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#HenrykBąk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#HenrykBąk">Przerwa do godz. 17.15.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 17 do godz. 17 min 25)</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JacekKurczewski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#JacekKurczewski">Z powodów obiektywnych przystąpimy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego. Przypominam również, że decyzją Wysokiej Izby wznowiliśmy obrady, które musimy zakończyć przed godziną osiemnastą.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#JacekKurczewski">W punkcie 3 mamy sprawozdanie Komisji Łączności z Polakami za Granicą o poselskim projekcie...</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#JacekKurczewski">Wniosek w sprawie formalnej?</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Tak.)</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, pan poseł Jacek Maziarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JacekMaziarski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W przedstawionym przez pana marszałka Chrzanowskiego porządku obrad przed punktem 3, zgodnie z arytmetyką, widnieje punkt 2. Prosiłbym o uzasadnienie, dlaczego zmieniamy arytmetykę. Sejm jest władny, ale wolałbym usłyszeć powody.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi Maziarskiemu.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#JacekKurczewski">Kiedy mówiłem o powodach obiektywnych, miałem na myśli powody rzeczywiście obiektywne, mianowicie brak kandydata na sali.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejSielańczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Gorąco protestuję przeciwko temu, żeby obrady Konwentu Seniorów były ważniejsze od obrad Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#JacekKurczewski">Rozumiem, że to było krótkie oświadczenie.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#JacekKurczewski">Pan poseł Krzysztof Król, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#KrzysztofKról">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Również chciałbym się przyłączyć do głosu, że obrady Konwentu Seniorów nie mogą być ważniejsze niż spotkania Izby, zwłaszcza że jestem członkiem Konwentu Seniorów i nie słyszałem o tego typu zmianach, które pan marszałek w imieniu Konwentu Seniorów proponuje.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo. Rozumiem, że pan poseł w sprawie formalnej. Proszę się przedstawiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejTadeuszMazurkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Andrzej Mazurkiewicz z Konfederacji Polski Niepodległej. Myślę, że zarówno ja, jak i większość osób obecnych na sali chcielibyśmy usłyszeć coś więcej na temat lakonicznego stwierdzenia - brak kandydata.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#JacekKurczewski">Wyjaśniam, że ponieważ Prezydium Sejmu zaplanowało inny przebieg posiedzenia i punkt 2 miał być rozpatrywany w dniu jutrzejszym, nieobecna jest pani, której kandydaturę na stanowisko prezesa NBP mamy rozpatrywać w punkcie 2. Odpowiednie...</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#JacekKurczewski">Pan poseł Krzysztof Król, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#KrzysztofKról">Przepraszam, panie marszałku, ja w kwestii formalnej. Przed 15 minutami rozmawiałem z kandydatką na ten wysoki urząd. Bardzo bym prosił o wyjaśnienie i nierobienie tutaj rzeczy, których nie chciałbym określać.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję, panie pośle, że nie chce pan tych rzeczy określać.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#JacekKurczewski">Jeszcze raz zapytuję służby sejmowe, czy na sali lub w pobliżu jest kandydatka na stanowisko...</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#JacekKurczewski">Jeżeli to jest wniosek w kwestii formalnej, to proszę bardzo, panie pośle. Proszę się przedstawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#BolesławTwaróg">Bolesław Twaróg, Porozumienie Centrum. Panie marszałku, z przykrością stwierdzam, że od początku tej kadencji Sejmu dzieją się w tej Izbie rzeczy, które dziać się nie powinny. Sądzę, że posiedzenia Sejmu nie są należycie przygotowane przez urzędników z Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#BolesławTwaróg"> Sądzę również, że podejmowane przez Prezydium Sejmu decyzje nie są przekazywane na czas Wysokiej Izbie i stąd dochodzi do nieporozumień. A w tej konkretnej sprawie chciałem powiedzieć, że nie było dotychczas przyjęte w praktyce Wysokiej Izby, aby kandydat na wysoki urząd państwowy zasiadał w Izbie przed podjęciem przez Izbę decyzji o tym, czy został na ten urząd powołany. W związku z tym zastrzeżenie, że kandydata nie ma na sali, jest bezpodstawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#JacekKurczewski">Nie widzę dalszych zgłoszeń w sprawach formalnych.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#JacekKurczewski">W związku z wolą wyrażoną przez panie posłanki i panów posłów, prosiłem o sprawdzenie, czy możemy przystąpić do punktu 2 zgodnie z ustalonym porządkiem obrad.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Wniosek formalny, panie marszałku.)</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, panie pośle. Rozumiem, że to jest głos w kwestii formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#KrzysztofTchórzewski">W kwestii formalnej, panie marszałku. Chciałbym przypomnieć, że obrady wypada prowadzić zgodnie z uchwałami Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Uchwaliliśmy porządek obrad.)</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#JacekKurczewski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2 porządku dziennego: Wniosek prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o powołanie na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego (druk nr 10).</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#JacekKurczewski">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęło pismo prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o następującej treści:</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#JacekKurczewski">Pan profesor Wiesław Chrzanowski Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w miejscu.</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#JacekKurczewski">Na podstawie art. 32 f ust. 1 pkt 7 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej wnoszę o powołanie przez Sejm na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego Hanny Gronkiewicz-Waltz, urodzonej 4 listopada 1952 r. w Warszawie. Lech Wałęsa”.</u>
<u xml:id="u-90.6" who="#JacekKurczewski">Prezydium Sejmu skierowało powyższy wniosek do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów w celu zaopiniowania. Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów po rozpatrzeniu tego wniosku kandydaturę Hanny Gronkiewicz-Waltz opiniuje negatywnie.</u>
<u xml:id="u-90.7" who="#JacekKurczewski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-90.8" who="#JacekKurczewski">Głos ma poseł Andrzej Borowski z PSL „Solidarność”. Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ostatnim okresie w związku z doniesieniami o dochodzeniach prokuratorskich w Narodowym Banku Polskim, po raz kolejny w informacjach prasowych NBP przedstawiony został w niekorzystnym świetle. Prestiż banku centralnego w świecie chroni się pieczołowicie, gdyż nie jest to zwykła instytucja, lecz jeden z głównych ośrodków kierowania polityką gospodarczą państwa. W Polsce dzisiaj ta instytucja jest na cenzurowanym. Różnie opinia publiczna postrzega przedmiot takiego postępowania. Na przykład niewiele wiemy, jak na opinię o NBP wpłynęła afera „Art B”.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#AndrzejBorowski">Mam pytanie do kandydata na prezesa Narodowego Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie ma.)</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#AndrzejBorowski">No to trudno. Przykro. W końcu jeżeli...</u>
<u xml:id="u-91.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Kandydat jest obecny.)</u>
<u xml:id="u-91.5" who="#AndrzejBorowski">Jest, tak?</u>
<u xml:id="u-91.6" who="#AndrzejBorowski">Mam pytania wobec tego. Czy afera „Art B” to afera bankowa? Na ile na tę aferę, według pani, wpłynęła nieudolność urzędników, a na ile na przykład niewydolność techniczna naszego dotychczasowego systemu bankowego? Czy jest pani w stanie w obecnej sytuacji dokonać takich zmian, które wykluczą te wszystkie nieścisłości i błędy strukturalne w samym zarządzaniu? I ostatnie pytanie. Jak widzi pani możliwość wejścia na rynek obcych banków w szerokim tego słowa znaczeniu? Myślę, że zgodzimy się wszyscy, że jest to jeden z podstawowych warunków powstrzymania recesji i wprowadzenia ożywienia gospodarczego w naszym kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi Borowskiemu.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#JacekKurczewski">Proszę pana posła Jana Łopuszańskiego ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego o zabranie głosu.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#komentarz">(Głos z sali: W sprawie formalnej.)</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#MarianŻenkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Odnoszę chwilami wrażenie, że uczestniczymy w jakimś dziwnym misterium. Najpierw nie mówi nam się, co będzie przedmiotem posiedzenia, następnie przedstawia się Wysokiej Izbie stanowisko komisji, kwitując jednym słowem, że jest to stanowisko negatywne. Jeśli mamy dyskutować nad tak poważnym stanowiskiem, to chcielibyśmy albo otrzymać wcześniej, jako posłowie, stanowisko komisji na piśmie, albo chcielibyśmy, żeby odpowiednio uzasadnione stanowisko zostało przedstawione Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#MarianŻenkiewicz">Po drugie, nie należy do tradycji tego Sejmu, żeby kandydat na wysokie stanowisko państwowe był przesłuchiwany przez poszczególnych posłów tej Izby. W związku z tym zwracam się do Prezydium Sejmu, aby ustaliło tryb postępowania w tej sprawie, jeśli nie akceptuje tradycji, jaka w tej Izbie dotychczas panowała.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#JacekKurczewski">Zanim poddam wniosek formalny pod głosowanie, chciałbym zapytać czy pan poseł Goryszewski, przewodniczący Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, jest gotów do zabrania głosu w sprawie, która jest przedmiotem obrad? Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiaj w godzinach rannych Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów bardzo długo i wnikliwie przesłuchiwała kandydata na prezesa Narodowego Banku Polskiego, panią dr Gronkiewicz-Waltz, desygnowaną na to stanowisko przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Tak jak przed chwilą mówiłem, przesłuchanie było długotrwałe i bardzo wnikliwe. Postawiono kilkadziesiąt pytań, aczkolwiek nie te sto kilkadziesiąt, o których dzisiaj tu już mówiono, kiedy była relacjonowana wcześniejsza debata budżetowa.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#HenrykGoryszewski">Rezultatem tego przesłuchania było głosowanie jawne. Głosy były bardzo rozstrzelone. Za pozytywnym zaopiniowaniem kandydatury opowiedziało się 4 posłów, 12 posłów wypowiedziało się przeciwko, 10 wstrzymało się od głosowania. Jeżeli Prezydium Sejmu nie życzy sobie tego specjalnie, to komisja ma swobodę wyboru, czy przekazać Prezydium Sejmu opinię, czy opinię wraz z uzasadnieniem. Ponieważ nie było takiego życzenia, to komisja takiego uzasadnienia na piśmie nie sporządziła. Nie upoważniono też ani mnie, ani kogokolwiek do przedstawienia stanowiska komisji...</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#HenrykGoryszewski">Chwileczkę. Panie i Panowie Posłowie! Komisja miała za zadanie zaopiniować tę kandydaturę i wykonała swoje zadanie. Natomiast nie upoważniła kogokolwiek do tego, żeby w imieniu komisji przedstawiał upoważnienie. Jeżeli więc Wysoka Izba podejmie uchwałę, żeby takie uzasadnienie w imieniu komisji było przedstawione, to wtedy komisja będzie się musiała zebrać i jednej z tych osób, które głosowały przeciwko pozytywnemu zaopiniowaniu kandydatury, powierzyć obowiązek poinformowania Wysokiej Izby o motywach takiego stanowiska większości komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JacekKurczewski">Rozumiem, że teraz należałoby poddać pod głosowanie wniosek formalny, czy Wysoka Izba nie powstrzymuje się od zadawania pytań kandydatce.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#JacekKurczewski">Czy dobrze oddałem ideę wniosku formalnego? Jeśli nie, to proszę wnioskodawcę o powrócenie na mównicę i sformułowanie wniosku formalnego bardziej wyraźnie. Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#MarianŻenkiewicz">Panie Marszałku! Moje wystąpienie zawierało dwa wnioski. Pierwszy wniosek, ażeby komisja przedstawiła uzasadnienie negatywnej opinii w stosunku do proponowanej kandydatki i drugi, aby Prezydium Sejmu opracowało lub przyjęło zasady postępowania na przyszłość. Jeśli chodzi o drugi wniosek to nie stawiam go jako wniosku, który należy zrealizować natychmiast. Natomiast jeśli chodzi o pierwszy wniosek to podtrzymuję go i proszę o przegłosowanie. Chodzi o to, aby komisja uzasadniła swoją decyzję.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Kamiński: W sprawie formalnej.)</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#JacekKurczewski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#KrzysztofKamiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tymczasowy regulamin zawiera pełną listę wniosków formalnych. Ani jeden, ani drugi wniosek nie jest wnioskiem formalnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JacekKurczewski">Rozumiem, że zgłoszono zalecenia pod adresem Prezydium Sejmu i pod adresem komisji. Rozumiem też, że komisja przedstawiła swoje stanowisko i z tym stanowiskiem Wysoka Izba ma do czynienia.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#JacekKurczewski">W takim razie, skoro nie ma wniosku formalnego, oddaję głos panu posłowi Janowi Łopuszańskiemu z Klubu Parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#JanŁopuszański">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zabieram głos w imieniu mojego klubu. Chciałem oświadczyć, że Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe udziela poparcia kandydaturze pani Hanny Gronkiewicz-Waltz na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego. Chciałem powiedzieć, że robimy to w przekonaniu, że mamy do czynienia z osobą przede wszystkim uczciwą, a to dzisiaj jest w cenie, osobą twardego charakteru, a zatem taką, która potrafi być niezależna, a niezależności Narodowego Banku Polskiego trzeba bronić. Jesteśmy przekonani, że mamy do czynienia z kompetentnym specjalistą w zakresie organizacji bankowości. I wreszcie wiemy o tym, że jest to osoba, która potrafi zgromadzić dookoła siebie dostateczne grono ekspertów, które zespołowo pracując, rzeczywiście wpłynie na uzdrowienie polskiej bankowości.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#JanŁopuszański">Z opinii, które dotychczas padały, w tym także z opinii komisji sejmowej, znany jest nam argument, który szczególnie był podnoszony, iż pani Gronkiewicz-Waltz nie posiada praktyki w kierowaniu wielkimi zespołami ludzkimi, co ma być przedmiotem stałego działania prezesa Narodowego Banku Polskiego. My tego argumentu nie potrafiliśmy zaakceptować, bo gdyby ten argument uznać, to trzeba by było stwierdzić, że najbardziej kompetentnych urzędników Polska posiada jedynie w szeregach byłych członków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#JanŁopuszański">I wreszcie, w imieniu mojego klubu, chciałem wyrazić nadzieję, że Sejm, podejmując decyzję o powołaniu pani Hanny Gronkiewicz-Waltz na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego, przełamie stan tymczasowości w Narodowym Banku Polskim, w całej bankowości i ponieważ w pytaniu, które kolega Borowski wcześniej zadał, padło słowo o prestiżu, to wybór ten przełamanie stan tymczasowości, usprawni działanie banków, zapobiegnie aferom, w sposób bardziej skuteczny wpłynie na podniesienie prestiżu Narodowego Banku Polskiego i Polski także na arenie międzynarodowej, co zostało tu wspomniane.</u>
<u xml:id="u-101.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#JacekKurczewski">Proszę pana posła Stefana Pastuszewskiego z Klubu Parlamentarnego „Chrześcijańska Demokracja”.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#StefanPastuszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony życiorys kandydatki na stanowisko prezesa NBP nie uzasadnia, aby piastowała tę funkcję. Najbardziej rzuca się w oczy brak doświadczenia bankowego. Kandydatka ma jedynie doświadczenie kontrolersko-prawnicze, a to jest stanowczo za mało, aby była wiarygodna w kontaktach z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Bankiem Światowym i centralnymi bankami państw zachodnich. Wybór osoby nie mającej stażu w bankowości na stanowisko szefa banku centralnego, decydującego przecież o polityce monetarnej kraju, o stanie polskiej waluty, prawdopodobnie przyjęty będzie przez Zachód z niedowierzaniem i zaowocuje spadkiem o kilka punktów opinii o naszym kraju w kołach finansjery. A koła te są bardziej stabilne niż rządy i na taką stabilność w Polsce również liczą.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#StefanPastuszewski">Osobiście jako kontrkandydata na stanowisko prezesa NBP proponuję wicepremiera Leszka Balcerowicza.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi Stefanowi Pastuszewskiemu i proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Korwina-Mikke z Unii Polityki Realnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#JanuszKorwinMikke">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako gość Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów miałem dzisiaj przyjemność być obecnym podczas przesłuchania pani Hanny Gronkiewicz-Waltz i osobiście zadać jej parę pytań. Nie ukrywam, że przyszedłem z niechętnym nastawieniem do Kandydatki, zarówno z powodów, które wymienił pan Pastuszewski, wynikających z życiorysu, jak i innych. Zgadzam się również, że można być może znaleźć bardziej kwalifikowanych kandydatów na to stanowisko do rozmów z zachodnimi dyrektorami banków. Niemniej jednak rzeczowość w dużym stopniu i szerokość zainteresowań kandydatki w odpowiedzi na te bardzo złośliwe niejednokrotnie pytania, jak i niedopuszczalna, moim zdaniem, zaciekłość ataków skierowana przez niektóre osoby, które oceniam też jako niekompetentne,...</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#JanuszKorwinMikke">…sprawiły, że a mówię w swoim imieniu, a nie w imieniu klubu w tym wypadku, bo mój klub nie był obecny na sali...</u>
<u xml:id="u-105.3" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-105.4" who="#JanuszKorwinMikke">... osobiście będę głosował, doceniając też argumenty wielce czcigodnego posła Pastuszewskiego, za kandydatką.</u>
<u xml:id="u-105.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi Januszowi Korwinowi-Mikke i udzielam głosu panu posłowi Józefowi Kalecie z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JózefKaleta">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rola banku, zwłaszcza banku centralnego w krajach o gospodarce rynkowej jest ogromna. Właśnie z tego powodu prezesami banków centralnych w krajach zachodnich są najwybitniejsi politycy, najwybitniejsi ekonomiści, ludzie cieszący się ogromnym autorytetem nie tylko w kraju, ale także poza jego granicami. Na przykład szefem rezerwy federalnej był McNamara, Volcer, bardzo wielu wybitnych ludzi. Myślę, że rola banku centralnego w Polsce nie jest mniejsza, lecz większa, zwłaszcza że prezes banku centralnego będzie musiał wprowadzać radykalną reformę bankową. Będzie musiał zabiegać bardziej niż inne kraje zachodnie w międzynarodowych instytucjach finansowych, w Banku Światowym, w Klubie Paryskim o oddłużenie kraju, o dalsze pożyczki.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#JózefKaleta">Myślę, że kandydatura pani Hanny Gronkiewicz-Waltz nie spełnia niezbędnych warunków do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji. Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz nie ma osiągnięć praktycznych i teoretycznych. Nie znamy jej publikacji, nie znamy jej osiągnięć.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#JózefKaleta">Myślę, że nie można się zgodzić z uzasadnieniem wniosku pana ministra Falandysza, że zdobyte kwalifikacje w Polsce są nieużyteczne na stanowisku prezesa banku, w ogóle na stanowiskach ekonomistów, prawników; tylko lekarze, inżynierowie są dobrymi specjalistami. Sądzę, że jest to nieprawda. Mamy bardzo wielu wybitnych ekonomistów, wybitnych bankowców. Znam wielu wybitnych prezesów banków, którzy znani są w kraju i poza granicami kraju, którzy mają ogromny dorobek także teoretyczny, którzy mogliby spełniać te warunki.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#JózefKaleta">Nie sądzę, aby pani Hanna Gronkiewicz-Waltz mogła być partnerem w bardzo trudnych dyskusjach czy negocjacjach z wybitnymi prezesami banków na świecie. Pozycja prezesa banku jest tak wysoko notowana na świecie, że w razie konfliktów prezesa banku z premierem, premier ustępuje. Prezes banku wygrywa. To jest jedno z najważniejszych stanowisk w gospodarce.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#JózefKaleta">Myślę, że zdecydowanie negatywna opinia Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów chyba w sposób jednoznaczny oddaje przebieg dyskusji na tym posiedzeniu. Ta dyskusja rzeczywiście była bardzo wszechstronna i jej wynik wyrażony właśnie w głosowaniu jest pewno bardzo dobry.</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#JózefKaleta">Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi Józefowi Kalecie.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#JacekKurczewski">Udzielam głosu panu posłowi Stanisławowi Węglarzowi z NSZZ „Solidarność”.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#StanisławWęglarz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ubolewam nad faktem, że poseł SdRP, pan Kaleta, w taki sposób wyrażał się o prezentowanej przez gabinet prezydenta osobie, o pani Hannie Gronkiewicz-Waltz, która miałaby podjąć się funkcji prezesa Narodowego Banku Polskiego. Uważam, że skoro sama komisja nie była w stanie rozstrzygnąć...</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#komentarz">(Protesty z sali)</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#StanisławWęglarz">... chwileczkę, chwileczkę, lewą stronę proszę o spokój.</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#StanisławWęglarz">W związku z tym, że sama komisja nie była w stanie z pełną odpowiedzialnością wydać opinii na temat pani Gronkiewicz, składam formalny wniosek, aby poświęcić 5–10 minut na pytania z sali skierowane do pani Gronkiewicz.</u>
<u xml:id="u-109.5" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-109.6" who="#StanisławWęglarz">Dziękuję serdecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#JacekKurczewski">Do głosu zapisani są jeszcze posłowie: Lech Pruchno-Wróblewski z Unii Polityki Realnej i Adam Halber z Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Czy jeszcze ktoś? I pan poseł.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#JacekKurczewski">Ponieważ obrady będą trwały do godziny l8.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#JacekKurczewski">Taka jest decyzja Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-110.5" who="#komentarz">(Wesołość na sali, głosy z sali: Sejm decyduje, a nie Prezydium Sejmu.)</u>
<u xml:id="u-110.6" who="#JacekKurczewski">Proszę Wysokiej Izby! Istnieją względy, które uzasadniają taki tok obrad. Powróciliśmy na wniosek Wysokiej Izby do porządku posiedzenia, niemniej jednak uzgodnione uprzednio z czynnikami państwowymi posiedzenie Konwentu Seniorów ma określony termin.</u>
<u xml:id="u-110.7" who="#komentarz">(Poseł Janusz Korwin-Mikke: Był wniosek formalny, że obrady Sejmu są ważniejsze.)</u>
<u xml:id="u-110.8" who="#JacekKurczewski">Udzielam głosu panu posłowi Lechowi Pruchno-Wróblewskiemu.</u>
<u xml:id="u-110.9" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#LechPruchnoWróblewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dość dawno temu, jakieś l5 lat temu, w dyskusji z pewnym prominentnym politykiem dawnych czasów rozmawiano na temat, co jest ważniejsze, czy zmiana systemu, czy zmiana ludzi?</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#LechPruchnoWróblewski">Otóż ustosunkowując się do wielu głosów, a głównie głosów z lewej strony, chcę przypomnieć, że niedawno używano dokładnie tych samych sformułowań, kiedy w poprzedniej kadencji powoływano prezesa Narodowego Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#LechPruchnoWróblewski">Wśród swoich znajomych mam pewnego kolegę, filozofa, którego nigdy nie posądzałbym o umiejętność prowadzenia działalności gospodarczej. To bardzo dobrze, że kandydatka na stanowisko prezesa nie ma żadnych doświadczeń.</u>
<u xml:id="u-111.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali, oklaski)</u>
<u xml:id="u-111.4" who="#LechPruchnoWróblewski"> Oczekuję bowiem, od kandydatki, a przyszłej pani prezes Narodowego Banku Polskiego, czegoś całkowicie innego, a mianowicie woli przeprowadzenia tak skutecznych reform bankowości, aby nie dochodziło do afer. Trzeba sobie wyraźnie na tej sali wreszcie powiedzieć, że afery wynikają albo z ustaw kryminogennych, albo z niewłaściwego systemu, w tym przypadku systemu bankowego. Nie byłoby afery Bagsika i wielu, wielu innych, gdyby system bankowy i wiele innych systemów gospodarczych było postawionych na nogach, a nie na głowie.</u>
<u xml:id="u-111.5" who="#LechPruchnoWróblewski">Natomiast wydaje mi się, że uwagi pod adresem kandydatki, że ona nie będzie potrafiła rozmawiać... Przepraszam, z tego co mi wiadomo, z tego życiorysu, kandydatka skończyła już dość dawno 18 lat. Dajmy spokój tego typu ocenom.</u>
<u xml:id="u-111.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#JacekKurczewski">W związku z wyrażaną wolą kontynuacji obrad...</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#JacekKurczewski">…proszę członków Konwentu Seniorów o udanie się na spotkanie z panem prezydentem.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#JacekKurczewski">Kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-112.4" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-112.5" who="#JacekKurczewski">Głos ma, według porządku zgłoszeń, pan poseł Adam Halber z Polskiej Partii Przyjaciół Piwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#AdamHalber">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wydaje mi się, że ulegamy tu pewnej magii dosyć populistycznego uzasadnienia mianowania czy też desygnowania pani doktor Gronkiewicz-Waltz na to stanowisko.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#AdamHalber">Istotnie, żyjemy w określonej sytuacji, która wygenerowała afery bankowe, w sytuacji, w której potrzebne jest Polsce nowe prawo bankowe. Ale, proszę państwa, w tej dyskusji pani doktor jawi nam się jako Herakles, który ma posprzątać stajnię Augiasza. Pytam, co będzie, jeżeli do tego dojdzie, a głęboko wierzę w to, iż ma kwalifikacje, aby zrobić to skutecznie i do czysta. W stajni należy hodować konie, proszę państwa. Czy będziemy za kilka miesięcy, kiedy sytuacja zostanie wyprowadzona dzięki niepospolitym - tak wynika - umiejętnościom prawnym pani doktor Gronkiewicz-Waltz, powoływać nowego prezesa banku? Dlaczego nowego? Dlatego, że na całym świecie kimś, kto prowadzi działalność bankową na takim poziomie, jest monetarysta, to jest osoba, która ma pewne wysokie kwalifikacje w ściśle określonej dziedzinie. W dziedzinie także polityki. Mówi się o polityce monetarnej.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#AdamHalber">Uważam więc, że pani doktor Gronkiewicz-Waltz jawi nam się jako osoba o wysokich kwalifikacjach prawnych, osoba, która może zająć się z wielkim sukcesem, czego jej życzę, przebudową systemu prawnego dotyczącego banków. Niemniej jednak widziałbym ją właśnie tylko w takiej roli, a nie w roli prezesa Narodowego Banku Polskiego. Dlatego też mój klub będzie głosował przeciwko kandydaturze pani doktor Gronkiewicz-Waltz.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#JacekKurczewski">Dziękuję panu posłowi Adamowi Halberowi.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#JacekKurczewski">Ponieważ na liście mówców zapisanych do głosu jest jeszcze kilku posłów, padł również wniosek pod adresem komisji, aby ewentualnie przygotowała jakieś uzupełniające wystąpienie, wyjaśnienie, a także wobec faktu, że powinniśmy również dać możliwość wypowiedzenia się kandydatce w związku z formułowanymi w tej chwili uwagami, przerywam obrady.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#JacekKurczewski">Ogłaszam przerwę w obradach Sejmu do jutra, to jest 18 grudnia, do godziny 10.</u>
<u xml:id="u-114.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-114.4" who="#komentarz">(Poseł Jacek Maziarski: W sprawie formalnej.)</u>
<u xml:id="u-114.5" who="#JacekKurczewski">Już przerwałem obrady.</u>
<u xml:id="u-114.6" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 18 min 10)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>