text_structure.xml 39.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Otwieram posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">W dniu dzisiejszym mamy do rozpatrzenia jeden punkt porządku dziennego, który jest państwu znany. Czy są uwagi do porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Nie słyszę, a więc uznaję, że porządek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Przechodzimy do rozpatrywania sprawozdania podkomisji. Proszę posła Rajmunda Morica o zreferowanie problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselRajmundMoric">Podkomisja nadzwyczajna pracowała na swych posiedzeniach w dniach: 8, 20 czerwca, 11 lipca i 12, 18 października 2006 r. Opracowywaliśmy dwa projekty poselskie dotyczące sposobu waloryzacji rent i emerytur oraz przyspieszenia likwidacji starego portfela. Jak zauważyliście, po początkowym szybkim tempie prac, podkomisja zawiesiła swoją działalność oraz intensywność działań, gdyż oczekiwała na rządowy projekt waloryzacji rent i emerytur. Niestety, ten projekt nie ukazał się i w związku z tym, podkomisja w październiku wznowiła swoje prace.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselRajmundMoric">Zaprezentowany państwu projekt ustawy jest kompilacją obu projektów. Jednak przepisy zawęziliśmy do waloryzacji rent i emerytur. Stało się tak, ponieważ podczas prac podkomisji dowiedzieliśmy się, że opublikowany projekt budżetu zakłada zbyt niskie środki na 2007 r., aby można było mówić o likwidacji starego portfela. Tak więc ten segment nie został przez nas uwzględniony. Tak więc projekt, który przedkładamy Komisji zawiera tylko coroczną waloryzację rent i emerytur.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselRajmundMoric">Tutaj muszę powiedzieć, że termin waloryzacji określiliśmy na 1 marca każdego roku. Wprowadziliśmy także trzy poziomy waloryzacji. Pierwszym poziomem jest wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych. Jest on związany z inflacją. Drugi poziom – to powiększony o 20% wskaźnik realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Trzeci – ponad 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia, który ma stanowić element negocjacyjny w Komisji Trójstronnej po to, by pracodawcy i pracobiorcy, jak i strona rządowa mogli dojść do porozumienia oraz zastanowić się, czy wzrost gospodarczy jest tak duży, że można zwiększyć znacznie waloryzację ponad wskazany wskaźnik. W proponowanym projekcie przyjęliśmy zasadę, że we wzroście gospodarczym wyrażającym się we wzroście przeciętnego wynagrodzenia mają także uczestniczyć środowiska emerytów i rencistów.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselRajmundMoric">Posiadamy szeroką korespondencję dotyczącą naszej propozycji i istotne jest tutaj stanowisko ministra finansów, Zyty Gilowskiej, która stwierdziła, że projekt ustawy budżetowej zezwala na skorzystanie ze wskaźnika wzrostu wynagrodzeń na poziomie 5%. Podkomisja nie podzieliła tego stanowiska. Rozważaliśmy więc wysokość tego wskaźnika. Zgłoszono dwie propozycje – 20% i 30%. W wyniku głosowania podkomisja zdecydowała się na 20% poziom, ponieważ wzięto pod uwagę realia budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselRajmundMoric">Jest jeszcze jedna ważna kwestia, a dotyczy ona konsultacji w Komisji Trójstronnej. Związki zawodowe wskazywały, że tryb przedstawiony w projekcie ustawy i skracający konsultację do 5 dni jest zbyt krótki. Domagano się trybu 14-dniowego. Jednak podkomisja uznała, że waloryzacja powinna odbywać się 1 marca każdego roku. Jeżeli przyjęlibyśmy wniosek związków zawodowych, to nie byłoby to możliwe w tym terminie. Dodam, że określony marcowy termin jest bardzo ważny w środowisku emerytów i rencistów i jego burzenie mogłoby spowodować głosy sprzeciwu. Z tych powodów podkomisja zdecydowała, że konsultacje zostaną ograniczone do 5 dni.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PoselRajmundMoric">Zakład Ubezpieczeń Społecznych wskazywał, że proponowane rozwiązania powodują, że ogłoszenie wskaźnika wzrostu przeciętnego wynagrodzenia na 9 dzień roboczy przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego spowoduje niemożność wypłacenia zwaloryzowanych świadczeń na dzień 1 marca. Z tego powodu wnoszę autopoprawkę do art. 94 ust. 2, w której zastępuję termin „9. roboczego dnia lutego” na „do 7. roboczego dnia”, gdyż to pozwoli ZUS na dokonanie odpowiednich przeliczeń oraz umożliwi wprowadzenie waloryzacji na dzień 1 marca. Jeszcze raz podkreślę, że zważywszy na sytuację budżetową na 2007 r., podkomisja zrezygnowała z likwidacji starego portfela i pozostawiła zapisy, które zakończą ją do końca 2010 r.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PoselRajmundMoric">Praca w podkomisji przebiegała w zgodnej atmosferze, mimo pewnych różnic zdań. Jednak nie uwzględniono wszelkich propozycji, które zawarto w materiałach wyjściowych, czyli w drukach nr 507 i 548. Przedłożona przez nas propozycja jest kompromisem tego co oferuje nam projekt budżetu oraz tym, na co czekały środowiska emeryckie. W art. 2 mówimy, że „Traci moc ustawa z dnia 20 maja 2005 r. o dodatku pieniężnym dla niektórych emerytów, rencistów i osób pobierających świadczenie przedemerytalne albo zasiłek przedemerytalny”. To rozwiązanie było przydatne wtedy, kiedy waloryzacja odbywała się w okresach trzyletnich. Wnoszę o przyjęcie sprawozdania podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejRomualdPolinski">Stanowisko rządowe jest zbieżne z przedłożeniem rządowym do projektu ustawy budżetowej na 2007 r. Z niego wynika, że rząd dopuszcza możliwość waloryzacji emerytur i rent wskaźnikiem waloryzacji, na który składają się dwa elementy, czyli: wskaźnik inflacji emeryckiej 1,2 oraz 5% wzrost realnych wynagrodzeń w gospodarce narodowej. Ta waloryzacja będzie stanowiła wydatki w wysokości 1600 mln zł. Jeżelibyśmy zastosowali waloryzację wynikającą z rozwiązań przyjętych przez podkomisję, to koszt wyniósłby ogółem 2300 mln zł. Różnica wynosi 700 mln zł, o taką kwotę nam chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#CzlonekZarzaduZakladuUbezpieczenSpolecznychWandaPretkiel">Jeżeli dojdzie do skrócenia terminu ogłoszenia wskaźnika przez prezesa GUS, to jesteśmy w stanie wykonać tę ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Musze powiedzieć, że stanowisko rządu bardzo ewaluowało. Najpierw w opinii do projektu poselskiego z dnia 10 sierpnia 2006 r. czytamy: „W projekcie rządowym uwzględnione zostaną wnioski wypływające z przedstawionego poselskiego projektu ustawy zmieniające zasady waloryzacji oraz ewentualnego skrócenia terminów likwidacji starego porfela emerytur i rent”. Jednak podczas debaty sejmowej nad votum zaufania dla premiera Jarosława Kaczyńskiego zadałem stosowne pytanie i w dniu 21 września 2006 r. otrzymałem od sekretarza stanu pana Adama Lipińskiego następującą odpowiedź: „Pierwsza kwestia – przywrócenie corocznej waloryzacji rent i emerytur. W projekcie ustawy proponuje się, aby wskaźnik waloryzacji wyniósł nie mniej niż średnioroczny wskaźnik towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym powiększony o 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym. Uwzględnienie inflacji oraz 20% wzrostu przeciętnego wynagrodzenia byłoby obligatoryjne. Ewentualne dalsze zwiększanie wskaźnika waloryzacji ponad wskaźnik inflacji byłoby przedmiotem negocjacji na forum Komisji Trójstronnej”.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Kolejne moje pytanie dotyczyło przyspieszenia wyrównywania świadczeń tak zwanego starego portfela. „Kondycja finansów publicznych pozwala na skrócenie wyrównywania świadczeń z tak zwanego starego portfela emerytur i rent, których wysokośc w latach 1993-1998 została ustalona na podstawie zaniżonej kwoty bazowej. Proponuję, aby wyrównanie tych świadczeń odbyło się w dwóch latach, a nie w czterech”.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W międzyczasie do rządu powraca pani Zyta Gilowska i przesyła nam pismo, w którym prezentowana jest kolejna zmiana stanowiska rządu: „Planowany w 2000 r. wskaźnik waloryzacji 101,4 przyjęto jako zwiększenie ponad wskaźnik wzrostu cen o 5% realnego wzrostu wynagrodzenia”. To stanowisko zaprezentował nam dzisiaj pan Romuald Poliński. Tak więc od wystąpienia premiera Kazimierza Marcinkiewicza po wystąpienie premiera Jarosława Kaczyńskiego zaprezentowano nam szereg propozycji w tej kwestii. Zakończono to zapisami zawartymi w budżecie. Jednak podkomisja poszła dalej i opowiedziała się za stanowiskiem zaproponowanym przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej podczas pierwszego czytania tych ustaw. Pokrótce mówiąc, chodziło tutaj o zwiększenie waloryzacji o wskaźnik wzrostu cen, towarów i usług w gospodarstwach emeryckich plus 20% realnego wzrostu płac. Dodam, że wcześniejszy projekt poselski przewidywał wzrost o 30%, ponieważ obecny premier potwierdził, że bardzo dobra jest kondycja finansów publicznych. Stwierdzono także, iż w 2005 r. deficyt budżetowy był mniejszy aniżeli przewidywano, a więc z tego powodu proponowaliśmy skrócenie o dwa lata likwidacji starego portfela. Jednocześnie zlikwidowano ustawę o jednorazowych dodatkach, z której w ubiegłym roku skorzystało około 3 mln osób, ponieważ wypłacono w sumie ponad 1 mld zł osobom, których świadczenia są niższe aniżeli 800 zł.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Muszę zaznaczyć, że podczas prac nad poszczególnymi zapisami będę zgłaszał poprawki. Chciałbym podnieść wskaźnik z 20% na 30%. Ponadto chciałbym skrócić likwidację starego portfela do dwóch lat. W ten sposób chcę wyegzekwować to, o czym mówił pan premier.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselMiroslawaMaslowska">„Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”. Jak to głośno można krzyczeć różne postulaty wtedy gdy ktoś inny jest odpowiedzialny za budżet państwa. Jednak wtedy, kiedy SLD było u władzy także można zauważyć różne niedociągnięcia. Przykładem jest ustawa z dnia 16 lipca 2004 r., która w ogóle odchodzi od waloryzacji emerytur i rent ze względu na bardzo ciężką sytuację finansów publicznych. Cały czas słyszę z mównicy, że to SLD doprowadziło do takiego wzrostu gospodarczego, a dzisiaj my tylko zjadamy to, co wyście wypracowali. Czy naprawdę tak jest? To po co w ogóle odstępowaliście od waloryzacji? Obecny rząd wprowadził wiele ustaw uwzględniających żądania społeczne. Nikt nie jest w stanie na raz zrobić wszystkiego. Trochę pokory.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Tak więc propozycja 20% wzrostu powinna być omówiona. Nieprzyzwoicie brzmią słowa mówiące o 30% wzroście oraz o likwidacji starego portfela od tych, którzy sami nie wiele uczynili. Dodam, że zabraliście Fundusz Alimentacyjny, co niesamowicie wzburzyło społeczeństwo. My go przywracamy. W wielu wypadkach, gdzie możemy, to dodajemy środki, na przykład na dożywianie dzieci. Te dzieci nie stały się raptem głodne, ale są takie od kilku lat, lecz poprzednia władza nie widziała takiego problemu. Jednak wykrzykiwanie teraz żądań o wyrównywanie wszystkiego jest nieprzyzwoite. Dzięki obecnym rządom gospodarka powraca do normalnego stanu, jednak wszystkie wskaźniki wskazują, że jednak nic się nie dzieje. Takie żądania mogą doprowadzić do tego, że budżet oraz sytuacja finansów publicznych zostanie zagrożona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselJacekKrupa">Mam pytania, które mnie gnębią. Czy w tak istotnej sprawie jest oficjalne stanowisko rządu? Dodam, że zapis w ustawie budżetowej nie jest odniesieniem do tego projektu ustawy. Przypominam, że w piśmie pani premier Zyty Gilowskiej z dnia 17 października zaznaczono, że Rada Ministrów przyjęła stanowisko odrzucające te poselskie projekty ustaw. Czy należy rozumieć, że w stosunku do tego projektu ustawy nadal podtrzymywane jest negatywne stanowisko rządu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zwracam się do mojej przedmówczyni posłanki Mirosławy Masłowskiej. Nie przedstawiałem własnej opinii oraz stanowiska SLD, tylko cytowałem wypowiedzi ministrów z pani ugrupowania. Jeżeli pani nazywa to „nieprzyzwoitym zachowaniem” albo „wykrzykiwaniem”, to musi pani skierować to do swoich ministrów. Pan Adam Glapiński pisze, że „odnotowana w 2005 r. poprawa kondycji naszej gospodarki oraz niższy od zakładanego deficyt budżetu państwa, a także utrzymujący się od kilku lat na stałym poziomie wskaźnik cen, towarów i usług pozwalają na powrót do formuły corocznej waloryzacji”. Może straciła pani do niego zaufanie – jak my wszyscy – po rozmowie z panią Renatą Beger, która była znacznie później. Tak więc powołuję się na dokumenty rządowe. Jeżeli pani uważa, że oni „wykrzykują” i proponują coś nieprzyzwoitego, to ja tutaj jestem po ich stronie, gdyż uważam, że mają rację, ponieważ tak należy postępować wobec emerytów i rencistów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Tutaj chodziło o lekką ekscytację wypowiedzią pana posła, a nie o wykrzykiwanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselSylwesterPawlowski">Dziwię się moim przedmówcom, że tyle emocji jest przy tym punkcie. Jeżeli chodzi o stanowisko rządu, to otrzymaliśmy je, a dotyczyło ono druków nr 507 i 548. Cytuję: „Wobec powyższego Rada Ministrów wnosi o odrzucenie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z FUS...”. Tak więc mamy stanowisko rządu w tej sprawie i zachęcam do jego lektury wszystkich członków Komisji.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselSylwesterPawlowski">Teraz chciałbym odnieść się do dwóch znaczących problemów. Druki nr 507 i 548 pojawiły się w sierpniu, a więc w okresie kiedy Rada Ministrów przygotowywała się do projektu budżetu na 2007 r. W związku z tym jeżeli akceptowano by propozycje poselskie, to w projekcie budżetu znalazłyby się środki na ten cel i nie mielibyśmy do czynienia z różnicą 700 mln zł niezbędnych do zrealizowania projektów poselskich. Tutaj rodzi się pytanie: czy przyjmując ten projekt, jesteśmy w stanie skutecznie doprowadzić go do końca, tak aby mógł obowiązywać od 1 stycznia 2007 r.? Jednak nie widzę takiej możliwości na najbliższym posiedzieniu Sejmu, ponieważ w listopadzie spotykamy się tylko jeden raz. Natomiast w grudniu będziemy kończyć prace związane z budżetem na 2007 r. Nie wiem, czy ktoś może odpowiedzieć na pytanie: w jaki sposób doprowadzić proceduralnie do takiego rozstrzygnięcia, aby omawiany projekt ustawy uzyskał potwierdzenie w projekcie budżetu na 2007 r.?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselSylwesterPawlowski">Druga kwestia dotyczy stanowiska rządu. Po raz kolejny mamy do czynienia z zapewnieniem, że rząd prowadzi pewne prace. Tutaj przytoczę pismo rządowe: „Rząd przygotowuje projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z FUS zmieniający zasady waloryzacji emerytur i rent, który będzie stanowił wypadkową zgłaszanych w tej sprawie postulatów i wniosków”. Jeżeli pojawi się taki projekt, to znowu w trybie nagłym w ciągu trzech dni będziemy go przyjmować po to, by można było odnieść sukces polityczny? Czy kolejne zapewnienia, że coś się pojawi, należy traktować w sposób optymistyczny i konstruktywny? Czy jest to wybieg, który ma zadanie wyhamować inicjatywę poselską? Wydaje mi się, że w Komisji omawiamy więcej projektów poselskich aniżeli rządowych. Zaznaczam, że rząd w pierwszej kolejności ponosi odpowiedzialność za te kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychAndrzejStrebski">Nasza organizacja otrzymała oba projekty do zaopiniowania. Byliśmy zadowoleni z tego powodu i oba poparliśmy. Nie wchodziliśmy jednak w szczegóły, ponieważ uznaliśmy, iż jest to krok do przodu w stosunku do regresu, który był w 2004 r. Chce przypomnieć, że aktualny zapis w projekcie podkomisji przywraca aktualny stan prawny z waloryzacji przeprowadzonej w 2004 r. Przypominam, iż była ona wynikiem bardzo długich rozmów przeprowadzanych przez wszystkich partnerów społecznych w ramach Komisji Trójstronnej.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PrzedstawicielOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychAndrzejStrebski">Kolejna sprawa – jako organizacja społeczna, w trybie art. 19 ustawy o związkach zawodowych, otrzymaliśmy także do zaopiniowania projekt rządowy, który konsumował wszystkie kwestie, o których mówił pan poseł Tadeusz Tomaszewski. Tak więc projekt ten uwzględniał wszelkie zapowiedzi, które zawarte były w danych wypowiedziach. Nie wiem, jakie są dalsze losy tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PrzedstawicielOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychAndrzejStrebski">W założeniach do budżetu był jednoznaczny zapis, w którym wskazywano, że dojdzie do corocznej waloryzacji z uwzględnieniem realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Mówię tutaj o zapisie założeń budżetu, które dostaliśmy do zaopiniowania. Wskazywano tam konkretne kwoty. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych zwróciło uwagę, że zaproponowane środki są zbyt niskie, ponieważ mogą nie wystarczyć na samą waloryzację inflacyjną, ponieważ ten wskaźnik został zaplanowany zbyt nisko. W związku z tym projekt nie uwzględniał realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia oraz przyspieszenia wyrównywania świadczeń o zaniżonej kwocie bazowej. Dodam, że na to zwróciliśmy już uwagę podczas przygotowywania założeń do budżetu. Przy dobrej woli politycznej był czas na to, aby podczas konstruowania budżetu uwzględnić te elementy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Sądzę, iż ta sytuacja jest paradoksalna, ponieważ wszyscy zgadzamy się z tymi postulatami. Dodam, że również z nimi zgadza się i rząd. Istota nieporozumienia dotyczy czasu wprowadzenia tych rozwiązań. Faktem jest to, że w budżecie na 2007 r. rząd przyjął twarde założenie „kotwicy budżetowej” – tylko 30 mld zł i nic więcej. Nie każdemu musi się to podobać i nie każdy musi się z tym zgadzać, ale takie założenie przyjął premier. W ramach budżetu przekazano pewną kwotę na waloryzacje emerytur i rent.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Pan poseł Tadeusz Tomaszewski cytował nam pisma pisane w innym momencie. Pan poseł wskazywał, że powrót pani Zyty Gilowskiej miał wpływ na ostateczny wizerunek budżetu. Źle by było, aby minister finansów nie miał na to wpływu. Pani Zyta Gilowska jest mocniejsza od swojego poprzednika i twardo trzyma linię 30 mld zł. Jeżeli ktoś na tej sali uważa, że można wygospodarować pieniądze, to proszę, aby wskazał pozycję, z której należy je przesunąć. W innym wypadku należy głośno powiedzieć, że proponujemy zwiększenie deficytu budżetowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sejm nie może tego uczynić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Wiem, że Sejm nie może, ale można się nie zgadzać, ale trzeba się rozumieć. W programie rządu jest zapis, że emeryci i renciści będą partycypowali w „owocach” wzrostu gospodarczego. Co to oznacza? Chodzi o to, że jeżeli gospodarka się rozwija, a płace rosną o 5%, to emerytury niech wzrosną chociaż o procent wyższy niż inflacja, ponieważ waloryzacja inflacyjna jest niczym innym jak tylko urealnieniem wartości siły nabywczej świadczeń emerytalnych i rentowych. Zgadzamy się z tym wszyscy. Tutaj muszę wspomnieć o okolicznościach rezygnacji przy planie Hausnera. Nie chcę rozwijać tego tematu. Jednak trzeba pamiętać, że powrót do corocznej waloryzacji jest śmiałym rozwiązaniem i niekorzystnym dla budżetu. Najlepsze rozwiązanie, to waloryzacja co tydzień o 5 gr, gdyż to jest optymalne wyjście, a nie waloryzacja co trzy lata o 5-15%. Przypomnę, że nie było żadnego wyrównania dla emerytów. Cieszę się, że również związkowcy popierają naszą propozycję, ponieważ chęć jest determinacją, aby to zrobić. Ja też ubolewam, ponieważ chciałbym, aby stało się to w przyszłym roku, ale niestety, założenia budżetu są inne.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Pani Zyta Gilowska dokładnie wyjaśnia, ile jest pieniędzy oraz ile kosztuje realizacja dwóch postulatów – zwiększenie waloryzacji w 2007 r. ponad to co zostało przyjęte, czyli o 0,2 realnego wzrostu i przyspieszenie programu likwidacji starego portfela. To są konkretne pieniądze, których nie ma w budżecie i taką należy mieć świadomość. Czy podczas prac nad budżetem istnieje jeszcze możliwość zasadniczych korekt? Jednak wydaje mi się, że zapropnowane rozwiązanie jest bardzo dobre, ponieważ powracamy do starej zasady. Może nie jest ono wystarczające, ponieważ kiedyś był zapis „nie mniej niż 20%”.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Muszę także powiedzieć, że proponowany zapis nie zamyka dalszej drogi. Zapis ustawowy jest sztywny. Jeżeli zapiszemy 20%, to tyle będziemy musieli przyznać w budżecie na dany cel. Dla niektórych posłów jest to rozczarowanie, ale apeluję o zrozumienie, ponieważ jest to logiczne, gdyż mówimy o realnych pieniądzach, a tutaj mamy do czynienia z tym, czego się chce, a co się może. Oczekuję, że projekt rządowy uwzględni waloryzację ponadinflacyjną, czyli uczestniczącą w realnym wzroście płac. Jednak wejście w życie tych zapisów nastąpi w 2008 r. Tak logicznie konstatuję, czytając kilka pism rządowych. Sądzę, iż nie będzie tutaj podziałów politycznych, a w pierwszych słowach projektu rządowego zostanie zaznaczone, że jest to realizacja postulatów, ponieważ omawialiśmy to już podczas planu Hausnera.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Unikam tutaj jednak politycznych rozgrywek. Jeżeli jednak pan poseł Tadeusz Tomaszewski posiłkuje się wypowiedziami pana Jarosława Kaczyńskiego, to ja mógłbym użyć wypowiedzi przewodniczącego SLD Wojciecha Olejniczaka, który z trybuny sejmowej mówił, iż „wasze granty i wasze rozdawnictwo jest możliwe dzięki osiągnięciom poprzednich rządów”. Czy to jest rozdawnictwo? Nie, ponieważ tutaj nic nie ma z realizacji programu. Jednak nadal unikałbym sporów politycznych w obszarze naszej Komisji, ponieważ wiemy dobrze, że potrzeb i projektów jest wiele, a możliwości są mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Wydaje mi się, że rząd jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Posiadamy odpowiedź pani minister finansów. To jest stanowisko rządu. Ten problem poruszył pan poseł Sylwester Pawłowski. Powracając do projektu rządowego, muszę powiedzieć, że mamy dzisiaj 26 października i nie mamy technicznych możliwości dokończenia tej kwestii. Jednak mamy projekt budżetu, który nie ma zawiera środków na ten cel, a to determinuje projekty rządowe. Nawet jeżeli przyjmiemy taką ustawę, to wejście jej w życie może nastąpić dopiero w 2008 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselJacekKrupa">Muszę przyznać, że się pogubiłem. Szukam logiki i nie mogę jej znaleźć. Pani minister pisze o planowanym wskaźniku waloryzacji na 2007 r. w wysokości 101,2%, a więc planuje waloryzację. Jednocześnie dzisiejszy stan prawny wskazuje, iż nie można przeprowadzić waloryzacji, ponieważ nie ma rozwiązania ustawowego. Jednocześnie rząd odrzuca projekty poselskie, nie proponując w zamian żadnego rozwiązania. Za czym jest rząd? Jakie jest jego stanowisko? Czy będą środki? Tutaj panuje totalny bałagan. Nie wyobrażalne jest dla mnie, aby w tak ważnej sprawie, jaką jest zmiana ustawy o emeryturach i rentach, rząd nie wyraził swojego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselRajmundMoric">Chciałbym wyjaśnić pewne sprawy. Podczas dyskusji wskazywano, że rząd był przeciwny projektom poselskim. Tutaj sprawa wygląda inaczej. Rząd zgadzał się co do zasad, natomiast w konkluzji tego zapisu było to, że jest to spowodowane powstawaniem projektu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselRajmundMoric">Chcę zwrócić uwagę, że nadal trwają prace nad budżetem i nie został on jeszcze uchwalony. Kotwica 30 mld zł została przyjęta przez koalicję i nie podlega ona dyskusji. Podczas trwania prac nad budżetem dochodzi do przesunięć, a więc nadal możemy pracować nad naszym projektem. Gdyby już uchwalono ustawę budżetową, to wtedy nie byłoby żadnej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselRajmundMoric">Zwrócę także uwagę, że w pakcie koalicyjnym jest jednoznaczny zapis, iż koalicjanci wprowadzą coroczną waloryzację związaną ze wskaźnikeim wzrostu cen i usług powiększoną o udział w płacach. Nie wpisano, na jakim to będzie poziomie, ale jednak ten mechanizm został przyjęty przez koalicjantów. Biorąc to pod uwagę, rozważaliśmy w podkomisji różne sytuacje i dlatego zdecydowaliśmy się na przedłożenie takiego rozwiązania. Uznaliśmy, że jeszcze i są jakieś możliwości do wprowadzenia zmian w budżecie. Podkomisja na przykład nie wprowadziła propozycji waloryzacji budżetowej. Sądzę, że przyjęliśmy bardzo wyważone stanowisko. Mieliśmy wątpliwości co do 20 lub 30%. Powód był taki, że gdybyśmy mieli formalne stanowisko rządu, że może dojść do podwyższenia o 5%, to mielibyśmy do czego się ustosunkować, ale pismo pani Zyty Gilowskiej jest pismem ministra prezentującego jego pogląd co do skutków finansowych proponowanych rozwiązań i nie jest ono wiążące.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PoselRajmundMoric">Reasumując – proszę o podjęcie prac nad naszym projektem. Jest jeszcze drugie czytanie, w którym można zgłaszać poprawki. Do tego czasu będziemy mieć pełną jasność, co do możliwości finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Moja uwaga dotyczy domniemanego chaosu. W Sejmie bardzo często budżet jest planowany przy założeniu zmian w danym roku. Często jest tak, że dochodzi do wprowadzenia bądź likwidacji ustaw. Obecny budżet jest konstruowany przy założeniu, że w marcu przyszłego roku dojdzie do waloryzacji emerytur i rent o jakąś tam kwotę. Oczywiste jest to, że nie dojdzie do tego, jeżeli nie będzie podstawy prawnej. Jednak nie jest to chaos, tylko jest to stan, który nie burzy logiki, ale wymaga pewnych zmian. To nie jest nic nowego ani strasznego. Nadal twierdzę, że spór dotyczy innej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselJacekKrupa">Jestem posłem pierwszą kadencję. Jest pojęcie tak zwanych ustaw okołobudżetowych, które się składa razem z budżetem i tak naprawdę o to mi chodziło. To wszystko powinno być spójne, a wtedy sytuacja byłaby jasna i nie dyskutowalibyśmy na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Mam pytania do rządu i proszę o konkretną odpowiedź. Wsłuchując się w słowa pana ministra Romualda Polińskiego, zrozumiałam, że projekt budżetu na 2007 r. uwzględnia podwyżkę emerytur i rent o stopień inflacji 101,2 plus 5% ponad inflację. To będzie kosztowało 1600 mln zł. Czy do tej podwyżki zabezpieczono środki? Czy mamy odpowiednie instrumenty prawne do wprowadzenia tego rodzaju regulacji w 2007 r.? Proszę o odpowiedź – tak albo nie. Jeżeli tak, to nie mam dalszych pytań i uważam, że nasza dyskusja jest bezprzedmiotowa. Z wypowiedzi pana ministra zrozumiałam również, rząd chciałby się przymierzyć do propozycji podkomisji o podwyżce 20% ponad inflację. Jednak tutaj jest spór, ponieważ brakuje 700 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRomualdPolinski">Jednoznacznie odpowiadam, że instrument wprowadzający tę regulację został zawarty w ustawie nowelizującej ustawę o rentach i emeryturach z FUS. Instrument jest i można go wprowadzić w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Jest instrument w postaci pieniędzy, lecz pani poseł Magdalena Kochan pytała o przepis prawny, który pozwalałby na coroczną waloryzację oraz uruchomienie środków na ten cel w 2007 r. Ten problem poruszył pan poseł Jacek Krupa. Przypomnę, że aby uruchomić środki na dany cel, musimy mieć podstawę prawną, a obecny system mówi o dłuższych okresach, a więc i tak trzeba go zmienić. Czy o to chodziło?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Bardzo dziękuję panu posłowi Tadeuszowi Cymańskiemu, że zechciał wytłumaczyć moje pytania. W dalszym ciągu oczekuję odpowiedzi od strony rządowej. Czy na dzień dzisiejszy posiadamy takie instrumenty prawne? Przypomnę, że rząd dostarczył swoją opinię do obu druków i w obu zapisano, że rząd pracuje nad ustawą. Kiedy rząd przedłoży projekt ustawy? W takim przypadku znajdziemy instrumenty prawne do podwyższenia emerytur i rent. Ile potrzebujecie czasu, aby przedłożyć stosowną ustawę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRomualdPolinski">Rząd pracuje nad projektem ustawy. Sądzę, że Komitet Rady Ministrów przyjmie ją w ciągu dwóch tygodni. Kolejne dwa tygodnie to przyjęcie jej przez Radę Ministrów. To mamy jeden miesiąc, a to otwiera nam droge procedowania w Sejmie. Mając na uwadze to, że waloryzacja ma się rozpocząć w marcu, to przyjmując odpowiednie tempo legislacyjne nie będzie powodu, aby obawiać się, iż ustawa nie wejdzie w życie w odpowiednim terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Rozumiem, że w ciągu miesiąca rząd będzie gotowy do przedłożenia projektu ustawy w tej sprawie. To oznacza, że po 14 listopada 2006 r. Komisja Polityki Społecznej będzie mogła zapoznać się z tą propozycją. Czy dobrze zrozumiałam?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRomualdPolinski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy pan minister czytał to, co mówili pańscy poprzednicy w tej sprawie? Na tej sali wielokrotnie podawano terminy. Przed rozpoczęciem wakacji parlamentarnych zapowiadano tę ustawę po wakacjach. To nie Komisja, ale rząd nie dotrzymuje terminów i z tego powodu mamy obawy, że tak się nie stanie. Wnoszę o to, aby Komisja przystąpiła do prac nad tym projektem. Pan minister zapowiedział, że przyśle nam projekt, który uwzględnia waloryzację w gospodastwach emeryckich plus 5% wzrost wynikający ze zmiany przeciętnego wynagordzenia, ponieważ tak zostało to zaprojektowane w budżecie państwa, a więc będzie to tylko odpowiedź na ten projekt. Jeżeli podkomisja wypracowała inne rozwiązanie, to proponuję, abyśmy przeszli do pracy nad nim.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan poseł Tadeusz Cymański mówił o wejściu tej ustawy w życie w 2008 r. Rozumiem, że panu posłowi chodziło o dodatkowe elementy dotyczące przyspieszenia likwidacji starego portfela. W innym wypadku nie byłoby żadnej propozycji na 2007 r., ponieważ obecna ustawa nie pozwala na waloryzację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Zgłaszam sprzeciw. Proszę o głosowanie, ponieważ uważam, że lepsza będzie ustawa rządowa, ponieważ będzie ona uwzględniała stan finansów publicznych. Możemy wystosować do rządu dezyderat, że prosimy o przygotowanie tej ustawy w ciągu jednego miesiąca. Sądzę, że taka ustawa będzie miała szansę wejścia w życie. Nie ma sensu pracować nad zapisami, które zostaną odrzucone, ponieważ w ostateczności okaże się, że nie ma na nie pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCichy">Cały czas przysłuchujemy się dyskusji i zauważyliśmy, że istota problemu dotyczy art. 89 ust. 1, który mówi o conajmniej 20% realnym wzroście przeciętnego wynagrodzenia oraz informacji ministra finansów, że przyjęcie tego rozwiązania spowoduje w budżecie brak około 2 mld zł. Chciałbym tutaj zwrócić uwagę na Konstytucję RP. Z art. 220 Konstytucji RP wynika, że „zwiększenie wydatków lub ograniczenie dochodów planowanych przez Radę Ministrów nie może powodować ustalenia przez Sejm większego deficytu budżetowego aniżeli przewidziany w projekcie ustawy budżetowej”. Z kolei z art. 221 wynika, że „inicjatywa ustawodawcza w zakresie ustawy budżetowej, ustawy o prowizorium budżetowym...przysługuje wyłącznie Radzie Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCichy">W związku z tym wydaje nam się, że przyjęcie tego typu rozwiązania narusza art. 220 i 221 Konstytucji RP. Można sobie wyobrazić rozwiązanie legislacyjne, które by wychodziło temu naprzeciw w sytuacji, gdy przepis ust. 1 dotyczyłby 2008 r., a przepis przejściowy sytuowałby wskaźnik na takim poziomie, który jest zbieżny z możliwościami budżetowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">To jest stanowisko Biura Legislacyjnego, które naszą dyskusję stawia jasno w kontekście legislacyjnym. W budżecie nie ma środków i podczas dyskusji nikt nie wskazał, skąd je wziąć. Nie pierwszy raz stoimy przed takim dylematem. Tutaj muszę powiedzieć, że pan poseł Tadeusz Tomaszewski miał rację, że mówiłem o dodatkowych środkach. Jednak ustawa musi być przyjęta, ponieważ musi być podstawa prawna, na podstawie której uruchomimy te świadczenia. Jednak przyjęcie jej w obecnej wersji rodzi problem. Nie wiem, co teraz zrobić, aby nie uchybić pracy wnioskodawców i podkomisji, lecz jednocześnie bardzo szybko przesłać do marszałka Sejmu projektu rządowego w wersji zgodnej z budżetem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSBogdanCichy">Aby być w zgodzie z art. 220 Konstytucji RP oraz projektem ustawy budżetowej, to można przepis art. 89 ust. 1 wprowadzić od 1 stycznia 2008 r., natomiast na 2007 r. ustawa zostanie uzupełniona o nowy art. 1a, aby wskaźnik 20% przepisać jako wskaźnik 5%. W ten sposób wskaźnik 20% zostałby wprowadzony stałą dyspozycją od 2008 r., a w 2007 r. figurowałby wskaźnik 5%. W takim kształcie ustawa nie miałaby żadnych wad legislacyjnych i byłaby zgodna z art. 220 Konstytucji RP. Tutaj tylko rząd podczas przygotowywania ustawy budżetowej na 2008 r. byłby zobligowany do uwzględnienia 20% wskaźnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Uważam, że wypowiedź pana ministra jest deklaracją do dostarczenia nam jak najszybciej projektu rządowego. Może dojśc do takiej sytuacji, że zakończymy prace nad tą ustawą, a wejdzie projekt rządowy, który będzie regulował kwestie na dalsze lata. Sądzę, że lepiej byłoby przerwać prace nad tym projektem do czasu otrzymania projektu rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSBogdanCichy">Jest taka możliwość. Rozumiem, że Komisja nie wyemitowała sprawozdania do drugiego czytania i projekt jest nadal w Komisji. W takim przypadku sprawozdanie mogłoby objąć także projekt rządowy i w ten sposób powstałoby jedno sprawozdanie konsumujące trzy druki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym zmodyfikować swój wniosek. Proponuję, aby Komisja zwróciła projekt do podkomisji, która uwzględni wszystkie realia, o których dzisiaj była mowa. A może w tym czasie spłynie projekt rządowy i będzie można połączyć projekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Wydaje mi się, że jest to najlogiczniejsze rozwiązanie. Jednocześnie przepraszam posłów, lecz trzeba spojrzeć na problem z innej strony. Obiecuję, że postaramy się dokonać tego jak najszybciej, aby zlikwidować dzisiejsze spekulacje.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Przejdzmy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Kto jest za cofnięciem projektu ustawy do podkomisji?</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Stwierdzam, że Komisja 23 głosami za, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się, postanowiła cofnąc projekt do podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Pan poseł Tadeusz Cymański przepraszał nas, lecz podkomisja i Komisja nie mają powodów, by czuć się urażeni. Praca parlamentu w tym zakresie była jak najbardziej właściwa i potrzebna. Moje pytanie. Czy te słowa przeprosin nie powinny być skierowane do posłów od strony rządowej? Moim zdaniem zadałam pytanie retoryczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Nie miałem złych intencji, lecz moja wypowiedź była bezimienna. Uważam, że słowo „przepraszam” jest uniwersalne.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszCymanski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>