text_structure.xml 33.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Gospodarki. Witam serdecznie członków Komisji i zaproszonych gości. Proponuję rozpocząć obrady bez nadzwyczajnej zwłoki, bowiem posiedzenie zaczynamy o nietypowej porze. O godz. 9.00 zacznie się posiedzenie Sejmu. Ze względu na wagę sprawy przewidywałem, że Komisje będą obradowały nie tylko do godz. 9.00, zwłaszcza że w czwartki z reguły nie ma głosowań. Otrzymałem jednak informację, że dzisiaj będą głosowania. W tej sytuacji albo obrady Komisji skończymy do godz. 9.00, albo będziemy kontynuowali po przerwie na głosowania, albo w innym dniu. Posiedzenie Komisji Gospodarki oraz Komisji Spraw Zagranicznych ma być poświęcone rozpatrzeniu odpowiedzi na dezyderat nr 26/6 w sprawie strategii promocji Polski za granicą i ekonomizacji polskiej polityki zagranicznej. Czy do porządku obrad są uwagi? Jeśli ich nie będzie, to uznam, że porządek obrad został przyjęty. Nie widzę, a więc przystępujemy do realizacji porządku obrad. W dniu 8 października 2004 r. otrzymaliśmy odpowiedź rządu na nasz dezyderat nr 26/6. Dezyderat ten jest z wiosny. Długo więc trwało opracowywanie odpowiedzi, znacznie dłużej niż przewidziany na to limit czasu. Rozumiem, że ze względu na wagę sprawy marszałek Sejmu wyrażał zgodę na przedłużenie czasu przekazania odpowiedzi. Komisje też nie popędzały strony rządowej, ponieważ chcieliśmy, by odpowiedź była merytoryczna i wyczerpująca. Witam przybyłych przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ministrów Sergiusza Najara i Bogusława Zaleskiego oraz ministra Mirosława Zielińskiego z Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Chciałbym oddać głos reprezentantowi rządu, który by przedstawił przynajmniej główne tezy odpowiedzi albo - inaczej - zwięzłe odpowiedzi na postulaty i wnioski, które zostały zawarte w dezyderacie 26/6 z dnia 29 kwietnia 2004 r. Kto z panów ministrów będzie się wypowiadał?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychSergiuszNajar">Zgodnie z dyspozycją premiera, dezyderat został skierowany do ministra spraw zagranicznych, który też podpisał odpowiedź i skierował ją na ręce przewodniczących Komisji. Rozumiem, że pan przewodniczący dopuści też do wypowiedzi przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki i Pracy oraz wiceministra Bogusława Zaleskiego, który w MSZ nadzoruje pion promocji Polski za granicą. Dziękuję za zrozumienie i jednocześnie wyrażam ubolewanie, że odpowiedź na uchwalony w kwietniu dezyderat została przekazana dopiero na początku nowego sezonu. Chcieliśmy w sposób jak najbardziej obszerny, dokładny i aktualny odpowiedzieć na bardzo ważne kwestie podnoszone przez Komisje. Stąd też przygotowanie odpowiedzi zajęło trochę czasu. Chcieliśmy odpowiedź przedstawić w sposób maksymalnie precyzyjny, w porozumieniu z innymi członkami Rady Ministrów odpowiedzialnymi za te kwestie. W tej części, w której nie doszło do porozumienia - nie skrywam tego - odpowiedzi udzielał, zgodnie z postanowieniem prezesa Rady Ministrów, minister spraw zagranicznych. Był on upoważniony do udzielenia odpowiedzi na dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Rozumiem, że punkt drugi naszego dezyderatu jest nadal aktualny. Chodzi o brak koordynacji w obszarze współpracy z zagranicą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMSZSergiuszNajar">Zanim będziemy formułować oceny, proponuję zaprezentować stan rzeczy, który wynika z kompetencji i zadań, jak również uprawnień poszczególnych resortów i praktyki, jaka się ukształtowała. Nie wydaje mi się celowe prezentowanie in extenso odpowiedzi. Zagadnienia w niej poruszone, a w szczególności aspekty ekonomiczne promocji Polski za granicą znajdują się wysoko w priorytetach rządu Marka Belki. Kwestia ta w kontekście ekonomizacji polskiej polityki zagranicznej będzie również przedmiotem obrad Rady Ministrów, najprawdopodobniej w dniu 30 listopada. Jesteśmy przekonani, że po wstąpieniu do Unii Europejskiej pojawiła się konieczność jasnego i wyrazistego wzmocnienia działań rządu i poszczególnych resortów, w tym przede wszystkim resortu spraw zagranicznych, w sprawie promocji Polski za granicą. To bez wątpienia musi służyć celom określonym w dokumentach rządowych i w Narodowym Planie Rozwoju, nad którym prace zmierzają do końca. Te kwestie, zdaniem ministra spraw zagranicznych, muszą być rozwiązane wraz ze zmianą modelu, który został ukształtowany. Chodzi też o określenie nowych rozwiązań systemowych, mających odpowiadać interesom państwa, tak aby w ramach Unii Europejskiej Polska mogła jasno realizować swoje cele polityczne, współkształtować politykę Unii Europejskiej, koordynując sprawy wewnątrzkrajowe i ...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Niech mi pan wybaczy. Powiedziałem, że mamy mało czasu, chyba że Komisje postanowią obradować dzisiaj po głosowaniach lub w innym dniu. Odpowiedź na dezyderat posiadamy. W dezyderacie jest 5 konkretnych punktów. Czy mógłby pan minister powiedzieć, że na punkt 1 odpowiedź jest taka, na punkt 2 taka itd. Wtedy szybciej potoczą się obrady i będziemy wiedzieli, czy rząd odpowiedział na nasze postulaty i jak odpowiedział. Te wstępne sprawy bardzo dobrze już znamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PodsekretarzstanuwMSZSergiuszNajar">Pan pozwoli jednak, że zakończę odpowiedź. Jestem przekonany, że dopiero pytania posłanek i posłów umożliwią nam precyzyjne odniesienie się do tych wszystkich kwestii. Od czasu zgłoszenia dezyderatu została powołana Rada Promocji Polski, której przewodniczy minister spraw zagranicznych. Został powołany międzyresortowy zespół do spraw inwestycji zagranicznych, którym kieruje minister gospodarki i pracy. Został również powołany nowy organ doradczy ministra spraw zagranicznych, tj. Rada Konsultacyjna do spraw zagranicznej polityki ekonomicznej. To są nowe fakty, które nie zaistniały i nie były jeszcze ukształtowane w czasie formułowania dezyderatu. To są wyniki prac organizacyjnych podjętych w resorcie. Wydaje się, że po pytaniach będzie można precyzyjniej odnieść się do najistotniejszych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Mamy odpowiedź na dezyderat Komisji. Dzisiaj nie zadajemy pytań. Pytania zadaliśmy i postulaty zamieściliśmy w dezyderacie nr 26/6. Dzisiaj rozpatrujemy odpowiedź rządu na nasze postulaty zgłoszone w tym dokumencie. Dyskusję otworzę dopiero wówczas, jak pan minister odpowie na pytania zadane w dezyderacie. Nie będziemy teraz ponownie zadawać pytań, by rząd mógł na nie odpowiedzieć. Taka jest procedura w trakcie rozpatrywania odpowiedzi na dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PodsekretarzstanuwMSZSergiuszNajar">Odpowiedź została udzielona na piśmie. Jest podpisana przez ministra spraw zagranicznych. Jeżeli posłowie życzyliby sobie wyjaśnienia pewnych kwestii, to minister Bogusław Zaleski mógłby to uczynić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Zgodnie z pana zapowiedzią oddaję głos ministrowi Bogusławowi Zaleskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychBoguslawZaleski">Odpowiedź została udzielona. Tylko wątpliwości posłów mogą wywołać nasze komentarze. To, co zostało napisane, jest odpowiedzią ministra spraw zagranicznych na dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiiPracyMiroslawZielinski">Odpowiedź na dezyderat jest odpowiedzią rządu. Minister Sergiusz Najar szczerze powiedział, że w dalszym ciągu trwają dyskusje. Dotyczą one modelu docelowego, natomiast nie są poświęcone kwestii podstawowej, bo nie tylko oba resorty, tj. spraw zagranicznych i gospodarki współpracowały w celu kreowania dobrego wizerunku Polski, w kierunku ekonomizacji polskiej służby zagranicznej oraz koordynacji działań w tym zakresie. Ostatnio wiele się wydarzyło w tej sprawie. W odpowiedzi wspominamy, że powstała Rada Promocji Polski. Chciałbym dodać kilka szczegółowych informacji, których nie ma w samej odpowiedzi. Ustaliliśmy system współpracy nie tylko między ministrami, nie tylko między wiceministrami, ale także między departamentami, a nawet konkretnymi komórkami. Wspólnie uzgadniamy instrukcje, ustalamy stanowiska, przyjmujemy konkretne plany działania. Bardzo dobrym przykładem jest strategia wobec krajów rozwijających się, którą wspólnie i jednym głosem uzgodniliśmy z ministrem spraw zagranicznych. Dziękuję w tym miejscu ministrowi Bogusławowi Zaleskiemu, bo razem nad tym pracowaliśmy. Uważam, że sytuacja jest znacznie lepsza niż kiedyś. Rozbieżności, o których wspomniał minister Sergiusz Najar, dotyczą docelowego modelu, który zostanie ostatecznie ukształtowany. Nie ma w tej chwili czasu, żebym mówił o szczegółach tego modelu, ale jeśli będą pytania, jestem gotowy do jego kompleksowego przedstawienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">W takim razie otwieram dyskusję nad odpowiedzią rządu. W celu jej rozkręcenia chciałbym zapytać, jakie są odpowiedzi rządu na postulaty zgłoszone na 4 stronie naszego dezyderatu, gdzie napisaliśmy: "Biorąc pod uwagę wyżej wymienione kwestie Komisja wnioskuje /jest tu wiele postulatów, ale chcę zwrócić uwagę tylko na niektóre/ określenie priorytetów działań promocyjnych". Nie do końca w odpowiedzi rządu doczytałem, jakie priorytety są w działaniach promocyjnych. Dalszym postulatem jest "skonsolidowanie środków na promocję". Czy to nastąpiło, czy nastąpi? Nie widzę też tego w odpowiedzi rządu. Nie zauważyłem również odzwierciedlenia tego postulatu w projekcie budżetu na rok 2005. Na kolejny postulat nie ma w odpowiedzi nawet przecinka, a cóż dopiero słowa. Chodzi o stworzenie czytelnych procedur przekazywania jawnych wiadomości i informacji uzyskiwanych przez pracowników wydziałów ekonomiczno-handlowych. Przypomnę, że Komisja Gospodarki poświęca nie pierwsze posiedzenie tematowi promocji gospodarczej Polski za granicą. Powszechnie podnoszą przedsiębiorcy i ich organizacje, a także politycy biorący udział w posiedzeniach, że jawne informacje wydziałów ekonomiczno-handlowych są faktycznie tajnymi informacjami. Nikt o nich nie wie, nie wiadomo, gdzie one trafiają i kto może z nich korzystać. Organizacje przedsiębiorców zgłaszają nam, że zwracają się o informacje przekazywane przez wydziały ekonomiczno-handlowe, jednak ich nie otrzymują albo muszą przejść przez nieraz wielomiesięczną procedurę, żeby się dowiedzieć, co wydział ustalił i co przekazuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselBogdanBlaszczyk">W odpowiedzi przeczytałem, że do utworzonej Rady Promocji Polski należy opracowywanie projektów średnio i długoterminowej strategii promocji Polski. Czy i gdzie można by znaleźć takie opracowania? Po drugie, w odpowiedzi napisano, że Rada już się zajęła analizą struktury i celowości wydatkowanych środków przez różne instytucje. Czy efektem pracy tej Rady jest zmniejszenie o 4 mln zł dotacji dla Polskiej Organizacji Turystycznej na promocję Polski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Chcę państwa poinformować, a zwłaszcza ministrów, bo może jeszcze to do panów nie dotarło, że Komisja Gospodarki negatywnie zaopiniowała projekt budżetu na 2005 rok w zakresie dotyczącym turystyki, bo zauważyliśmy radykalny spadek nakładów finansowych na turystyczną promocję Polski, zresztą któryś rok z rzędu, co koreluje ze spadkiem wpływów z turystyki. Przypomnę, że parę lat temu wpływy dewizowe wynosiły prawie 9 mld dolarów, a teraz wynoszą 4,2 mld dolarów. Mimo to ciągle zmniejszamy nakłady na promocję turystyki. Gdy przyjrzymy się na przykład takim państwom, jak Czechy, Węgry, nie patrząc na Hiszpanię czy Włochy, to one mają budżet na ten cel większy o 400-500 proc. i mimo to ciągle go zwiększają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PodsekretarzstanuwMSZSergiuszNajar">Było pytanie o priorytety. Są one ustalane rokrocznie w wystąpieniu dotyczącym założeń polskiej polityki zagranicznej. W wystąpieniu ministra z 21 stycznia tego roku określono priorytety działań w zakresie promocji Polski na 2004 r. To samo się stanie na początku przyszłego roku. Realizowane projekty są uwzględnione w rezerwach celowych ustawy budżetowej. Rokrocznie to zadanie jest inne, a więc nie jest możliwe, by była wprowadzona stała pozycja. W 2005 r. będą realizowane kolejne programy i inicjatywy dotyczące rocznic i innych dużych przedsięwzięć promujących Polskę za granicą i imprezy promocyjne organizowane w Polsce. Jeżeli państwo sobie życzą, minister Bogusław Zaleski mógłby na ten temat udzielić wyczerpujących informacji. Ja wspomniałem o tym tylko hasłowo, ponieważ było pytanie o to, kiedy i gdzie są definiowane działania promocyjne. Jeżeli chodzi o konsolidację środków na promocję polskiej gospodarki, to warto poinformować, ze Rada Promocji Polski zajęła się w układzie międzyresortowym i co podkreślam - międzyregionalnym zdefiniowaniem tego, co można skonsolidować i jakie działania można by połączyć. Szczegółowo na temat środków przeznaczonych na promocję gospodarki odpowie minister Mirosław Zieliński. Pozostanie jeszcze pytanie dotyczące wydziałów ekonomiczno-handlowych usytuowanych w ambasadach i środków dla Polskiej Organizacji Turystycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PodsekretarzstanuwMGiPMiroslawZielinski">Mówiąc o konsolidacji środków, muszę zacząć od stwierdzenia faktu, że jesteśmy w Unii Europejskiej, która przeznacza fundusze strukturalne na wsparcie przedsiębiorców, także polskich przedsiębiorców. Nie może być mowy o żadnej konsolidacji, bowiem oznacza ona gospodarkę w pewnym sensie centralnie kierowaną. W gospodarce rynkowej nie mamy takich możliwości. Istniejące środki są znacznie większe niż były. Kwota 60 mln zł jest z Sektorowego Programu Operacyjnego - Wzrost Konkurencyjności Gospodarki. Do tego dochodzą 23 mln zł. To nie są środki, którymi dysponuje w jakikolwiek sposób Ministerstwo Gospodarki i Pracy. To są środki, jakie otrzymują konkretni przedsiębiorcy. Żeby te ogromne zmiany państwu przybliżyć, powiem o zmianie systemu wsparcia naszych imprez i przedsięwzięć promocyjnych za granicą. Kiedyś było tak, że organizator zgłaszał się i otrzymywał wsparcie, za darmo oferował np. przestrzeń targową, wystawienniczą. Teraz jest to niemożliwe, bo wsparcie otrzymuje każdy przedsiębiorca, jeśli tylko spełni kryteria, złoży odpowiedni wniosek i kiedy jego działania zgodne są z Narodowym Programem Rozwoju, który jest przygotowywany przez ministra gospodarki i pracy. Tam są określone priorytety i kierunki działania. Odniosę się teraz do trzech pytań z dezyderatu. Koledzy z MSZ już na ten temat sporo powiedzieli. Jest Rada Promocji Polski. Pracujemy nad wizerunkiem marki "Polska". Jeżeli chodzi o koordynację, to już jest znacznie lepiej. Ze swej strony, nadzorując ten fragment odpowiedzialności ministra gospodarki i pracy, dokładam wszelkich starań, by było coraz lepiej. Ekonomizacja polega na tym, że zmieniają się priorytety w działaniu służb dyplomatycznych. Zmieniają się też proporcje w zatrudnieniu. Ciągle jeszcze jest tak, że część służby zagranicznej zajmująca się gospodarką ma się do pozostałej części służby zagranicznej jak 1 do 7. Chodzi o to, żeby te proporcje zmieniać, żeby promocja gospodarki stała się zadaniem całej naszej służby dyplomatycznej. Tak się dzieje we wszystkich krajach. Nie ma takiego kraju, w którym nie byłoby współdziałania Ministra Gospodarki i Ministra Spraw Zagranicznych. Czyste modele wytworzone np. na Węgrzech, w Rumunii i w Szwecji, gdzie zadania przeniesiono do MSZ i zakończyło się to totalnym niepowodzeniem. W tej chwili te kraje wróciły już do poprzedniego modelu. Korzystając z pomocy Komisji Europejskiej staramy się przybliżać model holenderski, to jest kraju, który w tej dziedzinie jest najbardziej efektywny i właściwe ma najlepszą ekonomiczną służbę zagraniczną na świecie. Sporo się zmieniło od uchwalenia dezyderatu. Unia Europejska narzuca nam zupełnie nowy sposób myślenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Z pewnością sporo się zmieniło w okresie półrocza. Moim zdaniem, tematyka poruszana już w trakcie poprzedniej kadencji Sejmu pozostanie niezmiennie istotna i w przyszłych kadencjach, ponieważ jest to pewien proces, do efektywności którego powinniśmy dążyć. Naprawdę mamy do czynienia z braćmi syjamskimi, którzy są związani. Moim zdaniem zbyt często mieszamy określone pojęcia i kategorie. Osiągnęliśmy znacznie większy postęp w dziedzinie ekonomizacji polskiej polityki zagranicznej aniżeli w drugiej dziedzinie, tj. promocji Polski za granicą. W dziedzinie promocji Polski stworzyliśmy już instrumentarium, instytucje, ale musi upłynąć wiele lat, zanim one przyniosą określony skutek. W moim przekonaniu obie Komisje w przyszłej kadencji też regularnie będą zajmowały się rozpatrywaną problematyką. W odpowiedzi na dezyderat mój niepokój wzbudziła jedna kwestia. Prosiłbym o wyjaśnienie. Na stronie 3 odpowiedzi napisano o przygotowaniu, organizacji, realizacji i likwidacji udziału Polski w światowej wystawie EXPO 2005 w rejonie Aichi, w krainie Toyoty. Czy dobrze rozumiem, że jest to jakieś nieporozumienie? O co chodzi? Nie jest chyba tak, że Polska wycofała się z tej wystawy. Powiedziałbym, że nie jest tak źle, jak jest napisane w dezyderacie, i nie jest tak dobrze, jak jest przedstawione w odpowiedzi. Taka jest moja najkrótsza odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">W ostatnim zdaniu dezyderatu Komisje stwierdzają, że bez wprowadzania skutecznego systemu rozliczania z efektów pracy pracowników ambasad oraz pracowników wydziałów ekonomiczno-handlowych trudno będzie w przyszłości zmienić istniejący, krytykowany stan. Pamiętam, jak dużo czasu poświęciliśmy systemowi badania i egzekwowania efektywności pracowników. Mówiliśmy na ten temat na posiedzeniach Komisji Gospodarki. Z odpowiedzi rządu nie wynika, jaki nowy czy zmodernizowany system będzie lub już jest wprowadzony, który doprowadzi do badania efektywności pracy naszych dyplomatów oraz egzekucji wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzedstawicielPolskiejKonfederacjiPracodawcowPrywatnychMarekWozniak">Chciałbym się odnieść do niektórych tez odpowiedzi na dezyderat. Stwierdzono w niej, że wizerunek Polski w świecie nie jest zły, tylko Polska jest słabo rozpoznawalna. Pozwolę sobie przeczytać kilka informacji na ten temat. "Niewielki kraj, położony gdzieś na obrzeżach Europy, dość ponury, z bezbarwną kuchnią i niczym się nie wyróżniający". Taki obraz Polski wynika z badań, jakie niedawno przeprowadzono w Japonii. "Ludzie, którzy przyjeżdżają do Polski często są zaskoczeni nowoczesnością w dużych miastach. Należałoby postawić pytanie, jak Polacy sami się przedstawiają, a z tym mogłoby być lepiej. Wszystkie kraje w Europie i na świecie mają teraz programy kreowania własnego wizerunku. Polska lubi się pokazywać się przez starówkę w Zamościu, Toruniu czy Gdańsku, Wieliczkę pod Krakowem. Wszystko, co jest historyczne, stare i tradycyjne. Dlaczego nie przedstawiacie nowoczesnych budowli, nowoczesnych technologii, które tu powstają, dlaczego nie eksploatujecie prof. Wolszczana. Sami chyba po prostu konserwujecie taki wizerunek kraju troszkę zacofanego". Jest to wypowiedź dra Henninga Tewesa - dyrektora Fundacji Konrada Adenauera. "Wciąż można znaleźć anachroniczne fotografie, na przykład chłopa na wozie ciągniętym przez konia, a w tekstach pokutują stereotypy państwa zacofanego" - tak oceniono na konferencji "Rola mediów a promocja gospodarcza Polski i regionów", zorganizowanej przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz MSZ. Jarosław Szczepankiewicz z Departamentu Promocji Ministerstwa Spraw Zagranicznych zaprezentował zdjęcia obrazujące Polskę z bazy zdjęć korporacji Microsoft. "Uderza obraz Polski jako kraju zacofanego, z nisko wykwalifikowaną siłą roboczą. Polska jest postrzegana jako tradycyjny kraj religijny. Pokutuje przekonanie o przestarzałym przemyśle ciężkim, bardzo szkodliwym dla środowiska. Często pokazywane są obrazy miast, które trudno już zobaczyć w Polsce". Jeszcze przytoczę wypowiedź Józefa Kurka - burmistrza Mszczonowa, gdzie 11 firm zachodnich zainwestowało już prawie 1 mld dolarów. Wyżej wymieniony zauważa: "Kluczową sprawą jest dobra, czyli obszerna, aktualna informacja dla mediów. To, że dziennikarze zdobywają informacje na własną rękę, jest ich prawem. Należy jeszcze wypracować jasne reguły postępowania z mediami, a na przejrzystości zyskają wszyscy, kraj, region i dziennikarze". Myślę, że ta wypowiedź burmistrza trafnie podsumowuje zaniedbania w dziedzinie promocji wizerunku polskiej gospodarki za granicą. Rada Promocji Polski nie przygotuje materiałów dla dziennikarzy zagranicznych, nie zmieni stereotypów na temat polskiej gospodarki, nie przedstawi osiągnięć z okresu polskiej transformacji. Druga kwestia dotyczy wspierania polskiego eksportu. Z badań przeprowadzonych przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych wynika, że dla małych i średnich firm najważniejszą sprawą bynajmniej nie jest finansowanie udziału w targach czy wystawach, lecz jest dostęp do informacji o rynkach zagranicznych, o potencjalnych kontrahentach, o koniunkturach, o warunkach prawnych działalności na poszczególnych rynkach. To jest zasadnicza kwestia, która utrudnia lub uniemożliwia małym i średnim firmom ekspansję na zagraniczne rynki. Patrząc na rozwiązania zagraniczne, na agencje zajmujące się wspieraniem eksportu, widać wyraźnie, że ich zasadnicza rola sprowadza się do zbierania informacji o potencjalnych kontrahentach i o rynkach zagranicznych, by poprzez dostęp do tych informacji ułatwić przedsiębiorcom ekspansję.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PrzedstawicielPolskiejKonfederacjiPracodawcowPrywatnychMarekWozniak">Niestety, w Polsce w obu tych obszarach jest jeszcze wiele do zrobienia. Wydaje się, że należy postawić sobie pytanie: kto powinien zajmować się promocją wizerunku polskiej gospodarki? W naszej ocenie powinna tym się zajmować Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych albo agencja, która powstanie na jej miejsce. Musi to jednak robić w profesjonalny sposób. Ma przygotowywać rzetelne materiały dla zagranicznych dziennikarzy i systematycznie z nimi współpracować. Wspieranie polskiego eksportu powinno polegać na tym, że agencja będzie zbierać informacje na temat rynków zagranicznych, potencjalnych kontrahentów i polskich eksporterów. Powinna stworzyć bazę danych i umożliwić wszystkim przedsiębiorcom dostęp do informacji, które umożliwią im ekspansję na rynkach zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Po wypowiedziach ministrów rozstrzygniemy o odpowiedzi na dezyderat. Przypomnę, że zawsze mamy trzy możliwości, możemy odpowiedź przyjąć, możemy ją odrzucić. Pośrednim rozwiązaniem jest cofnięcie jej do rządu w celu uzupełnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PodsekretarzstanuwMGiPMiroslawZielinski">Zacznę od szczegółowego pytania dotyczącego wystawy EXPO w Aichi. Przygotowania trwają, są zaawansowane, wszystko przebiega bardzo dobrze. Przywiązujemy do tej wystawy ogromną wagę. Otwarta zostanie pod koniec marca, a w dniu 9 maja 2005 r. będzie dzień Polski. Wszystko jest już gotowe. Jestem pełnomocnikiem rządu do spraw wystawy w Aichi. Nie ma mowy o żadnej likwidacji naszej ekspozycji. Chodzi o zlikwidowanie przedsięwzięcia po jego zakończeniu. Japończycy zainwestowali w Polsce w ostatnich latach 700 mln dolarów. Jesteśmy na pierwszej linii japońskiego frontu inwestycyjnego. Myślę, że ten wizerunek nie jest chyba zły. Będzie o tym mówił jeszcze minister Bogusław Zaleski. Jeżeli chodzi o dostępność informacji, to zapewniam, że cała informacja dostępna w wydziałach ekonomiczno-handlowych, w ambasadach, w resorcie, w Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych jest jawna. Ta informacja jest dostępna na stronach internetowych. Mamy wszystkie linki. Jeżeli gdzieś ktoś powiedział, że informacja jest niejawna, to proszę o konkrety, bo jest to pracownik do ukarania, jeżeli rzeczywiście tak się zachował. Na razie nie mam na ten temat konkretnych informacji. Ważne jest to, że pomoc publiczna udzielana na wsparcie eksportu jest przez Unię Europejską bardziej rygorystycznie kontrolowana niż przez Polskę. Musimy być w zgodzie z zasadami, jakie nam narzuca acquis communautaire. Ocena pracowników. W gospodarce przeprowadzamy oceny systematycznie. Mam rocznie 2-3 przykłady, że coś jest nie tak. Proszę zawsze o informacje. Nasze reakcje są ostre i rygorystyczne. Muszę dodać, że to, co się dzieje w polskiej gospodarce w dziedzinie ekspansji zewnętrznej, nie ma precedensu w historii. W ubiegłym roku eksport wzrósł o 40 proc., w tym roku, za pierwsze 9 miesięcy, już o 35,8 proc. Odzyskaliśmy rynki wschodnie. Dynamika eksportu do Rosji za pierwsze 9 miesięcy wynosi 171 proc. To jest wynik naszej gospodarki, ale my też pracujemy w tym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PodsekretarzstanuwMSZBoguslawZaleski">Wypowiedź ostatniego uczestnika dyskusji ułatwia odpowiedź. Można wybrać kilkaset innych cytatów, które zaprzeczą temu wszystkiemu, o czym mówił przedstawiciel Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych. To nie jest takie trudne, bowiem zbieramy informacje zarówno pozytywne, jak i negatywne na temat tego, co w Polsce się dzieje. Rzeczywiście, ten słynny koń i furmanka jest nie tyle zależna od nas, tylko od tych, którzy chcą z tego obrazu skorzystać. Już dawno zostało dowiedzione, że to ani polski koń, ani polska furmanka, ani polski chłop. To jest Duńczyk siedzący na polu w Schleswig-Holsteinie. To wielokrotnie było już wyjaśniane. W jakichś archiwach ta fotografia funkcjonuje, a potem jest prezentowana w różnych financial timesach. Wielokrotnie na to zwracaliśmy uwagę. MSZ wiele robi, żeby pracować z dziennikarzami. Co roku w ramach programu MSZ przyjmujemy kilkudziesięciu dziennikarzy i organizujemy im podróż po Polsce. Są to grupy dziennikarzy ze wszystkich stron świata, również z Japonii, z Azji, z Ameryki Łacińskiej, z Ameryki Północnej, z Unii Europejskiej. W dziedzinie promocji nikt nie zastąpi stowarzyszeń i zrzeszeń pracodawców, jak i tych, którzy są szefami samorządów gospodarczych. Możemy informacje przygotować, ale nie jesteśmy w stanie zmusić kogokolwiek do odbioru dostępnej informacji. Mówił o tym minister Mirosław Zieliński. Na stronach internetowych MSZ, MGiP oraz poszczególnych ambasad są dostępne informacje, ale jeśli przedsiębiorca nie może sięgnąć do komputera, to już za to nie odpowiadamy. Nie jesteśmy w stanie każdemu przedsiębiorcy to załatwić. Przed rokiem rozpoczęła się wielka akcja, która wzbudziła ogromne nadzieje co do możliwości rozwoju biznesu we współpracy z Bliskim Wschodem. W Iraku nam się nie udało, natomiast w zdumiewająco dobry sposób przedsiębiorcy radzą sobie w krajach sąsiednich. Na forum do Krynicy przyjechało kilkudziesięciu przedstawicieli państw świata arabskiego, co jest dowodem na zainteresowanie również z tamtej strony. Często nie mogą oni znaleźć partnera w Polsce ani oferty, bo nie jest ona proponowana przez kogokolwiek. Ewentualni partnerzy nie są zainteresowani nawiązywaniem kontaktów, ponieważ nie są przygotowani do tego pod względem jakościowym czy ilościowym. Nie ma u nas jeszcze w zwyczaju łączenia się w konsorcja czy holdingi, które mogłyby sprostać zamówieniu wychodzącemu z kraju x, y czy z. Przyjmując opinie zaprezentowane przez przedstawiciela Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, chciałbym powiedzieć, że nie wszystko jest tak, jak to opisuje prasa. Czasami sięgnąć wystarczy do strony internetowej, żeby się przekonać, że informacja jest dostępna i że są odpowiednie osoby do jej udzielenia. Teraz powiem parę słów na temat promocji obrazu Polski. Rada Promocji Polski powstała dopiero 3 miesiące temu. Jest na samym początku działalności. Nie jest tajemnicą, że środki na promocję są w Polsce rozproszone. Jest to czymś zastanym. Rada Promocji Polski została powołana po to, żeby te rozproszone środki nie były marnowane. Wykonujemy ich ewidencję. Mamy już pewne dane. Proszę pamiętać, że ogromne środki na promocję Polski przeznaczone są przez samorządy, o czym dotychczas niewiele się mówiło. Samorządy wydają duże kwoty na promowanie własnych regionów. W coraz większym stopniu regiony zaczynają kształtować obraz Polski za granicą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Jest to parę milionów złotych rocznie, w granicach 1-1,5 mln dolarów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PodsekretarzstanuwMSZBoguslawZaleski">Wrocław na swoją promocję w ramach starań o organizację wystawy EXPO wydał kilkanaście milionów złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Na EXPO wydajemy parę milionów złotych więcej niż na całoroczną promocję Polski na całym świecie w dziedzinie turystyki. Wydajemy 33 mln zł na wystawę EXPO i 28 mln zł na promocję turystyczną Polski na całym świecie. Posiadamy odpowiedź pisemną i otrzymaliśmy dodatkowe wyjaśnienia. Czy są wnioski dotyczące odpowiedzi na dezyderat? Powiem szczerze, że podzielam opinię posła Tadeusza Iwińskiego, że nie jest tak dobrze, jak podano nam w odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Ale też nie jest tak źle, jak w dezyderacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Jeszcze nie skończyłem. W moim egzemplarzu odpowiedzi jest wiele podkreśleń i znaków zapytania, a nawet wykrzykników. Wydaje się, że nie uzyskaliśmy odpowiedzi na wiele istotnych postulatów. Z drugiej strony są jak gdyby otwarte niektóre drzwi. Zostały powołane nowe podmioty. Jakkolwiekby je oceniać już na starcie, jest to tylko dowód mnożenia podmiotów, które mają się tym samym zajmować. Nie uważam, żeby to doprowadziło do racjonalizacji działań, wręcz przeciwnie, ale to jest moje zdanie. Mamy otwarte drzwi. Rozumiem, że nowe podmioty zostały właśnie po to powołane, żeby działania w tym zakresie skoordynować, poprawić, zwiększyć ich efektywność. Potrzebny jest czas na ocenę, czy to są dobre pomysły. Co najważniejsze, mamy w Sejmie projekt ustawy o nowej agencji. Chciałbym wierzyć, by był to projekt ustawy nie o nowej agencji, tylko o nowym systemie promocji Polski za granicą. Zobaczymy, jaki będzie efekt prac legislacyjnych, także ze względu na postawę rządu. De facto dopiero po ocenie postawy rządu w trakcie prac nad projektem tej ustawy i po ocenie nowych propozycji będziemy mogli powiedzieć, czy rząd wychodzi naprzeciw postulatom Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Gospodarki, czy nie. Sama odpowiedź nie upoważnia do końcowej oceny. Dlatego jestem gotowy złożyć wniosek o warunkowe przyjęcie odpowiedzi, o jej przyjęcie. Mój komentarz jest taki, że będziemy przyglądać się rządowi, co robi w ramach tych działań, które zapowiedział w odpowiedzi na dezyderat i co robi w tych sprawach, które w jego ocenie są już załatwiane. My to będziemy oceniać w przyszłości. Czy są inne propozycje i wnioski? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu to uznam, że Komisje przyjęły ten wniosek. Sprzeciwu nie słyszę. Przyjęliśmy więc odpowiedź rządu na dezyderat 26/6, ale z tym zastrzeżeniem, że będziemy się przyglądać postawie rządu w omawianej sprawie. Dziękuję posłom i gościom za przybycie na obrady. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>