text_structure.xml
45.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Porządek dzienny obejmuje jeden punkt: zaopiniowanie wniosków w sprawie wyboru na stanowisko członka KRRiT /druk nr 1414/. Zostały zgłoszone dwie kandydatury: Krzysztofa Nowaka i Andrzeja Zielińskiego, których serdecznie witam na naszym posiedzeniu. Kandydaturę pana Krzysztofa Nowaka zgłosiła grupa posłów Klubu Parlamentarnego PiS, zaś kandydaturę pana Andrzeja Zielińskiego grupa posłów z Klubu Parlamentarnego PSL. Zaistniała pewna niezgodność w zarekomendowaniu kandydatury pana Andrzeja Zielińskiego, gdyż właśnie w tej chwili pan poseł Marek Sawicki, który ma dokonać rekomendacji, jest zaabsorbowany debatą parlamentarną, w której bierze czynny udział. Zaczniemy więc od zaprezentowania kandydatury Krzysztofa Nowaka. Proszę przedstawiciela grupy posłów Klubu Parlamentarnego PiS o zarekomendowanie tej kandydatury.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselKazimierzUjazdowski">W imieniu grupy posłów Klubu Parlamentarnego PiS mam zaszczyt zarekomendować wybór pana Krzysztofa Nowaka ma stanowisko członka KRRiT. Jestem głęboko przekonany, że zarówno jego droga życiowa, jak i kwalifikacje moralne i profesjonalne przygotowanie, predestynują go do podjęcia się tego zadania publicznego. Przed rokiem 1989 pan Krzysztof Nowak był uczestnikiem działań opozycji demokratycznej, członkiem Ruch Młodej Polski. Uczestniczył w pracach związanych z niezależnymi, działającymi nielegalnie mediami. Po roku 1989 był osobą aktywnie uczestniczącą w inicjatywach tworzenia mediów prywatnych. Wykonywał także ważne zadania w obszarze mediów publicznych. Cała jego aktywność publiczna po 1989 roku dotyczy właśnie tego obszaru. Był jednym z założycieli "Wielkopolskiej Gazety Handlowej", - ukazującego się w Poznaniu lokalnego tygodnika gospodarczego. W tamtym czasie była to w Wielkopolsce pierwsza gazeta prywatna, zarejestrowana po Okrągłym Stole. Pracował w lokalnej rozgłośni Polskiego Radia w Poznaniu, gdzie zajmował się budowaniem od podstaw działu informacji oraz prezentował na antenie serwisy informacyjne. Był pracownikiem Telewizji Polskiej SA, w 1992 roku pełnił funkcję zastępcy szefa "Panoramy". W roku 1999 w wyniku konkursu został mianowany zastępcą dyrektora Programu 1 TVP SA ds. programowych. Ogromną część swojej aktywności publicznej pan Krzysztof Nowak poświęcił budowaniu struktury nowego kanału TVP SA, jakim był program satelitarny TVP Polonia. W latach 1999-2001 był członkiem zarządu Polskiej Agencji Informacyjnej. Przedstawiamy kandydaturę człowieka o wysokich kwalifikacjach moralnych, człowieka, który w najtrudniejszych momentach współczesnej historii Polski był zaangażowany po stronie wolności mediów, wolności słowa i budowy autentycznej kultury narodowej. Po roku 1989, gdy dane nam było tworzyć od podstaw niezależny ład medialny, pan Krzysztof Nowak w swej aktywności publicznej zaprezentował wysokie kwalifikacje i wysoki poziom kompetencji merytorycznych. Myślę, że w chwili, gdy decyduje się kształt ładu medialnego w Polsce potrzeba nam osób, które potrafią łączyć autentyczną postawę na rzecz wolności mediów z wysokimi kompetencjami profesjonalnymi. Ten przymiot ma kandydatura pana Krzysztofa Nowaka, którą z pełnym przekonaniem rekomendujemy Komisji i Sejmowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Dziękuję bardzo panu posłowi Kazimierzowi Ujazdowskiemu za przedstawienie kandydatury pana Krzysztofa Nowaka. Proszę kandydata o przedstawienie swojej wizji pracy w KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKrzysztofNowak">Bardzo dziękuję za zaproszenie i za możliwość przedstawienia swojej osoby, a przede wszystkim motywów, które mną powodowały przy wyrażeniu zgody na kandydowanie do KRRiT. Zacznę od motywów najważniejszych. W chwili obecnej znajdujemy się w takim momencie debaty publicznej, gdy dyskusja wokół KRRiT obejmuje już bardzo wiele wątków. Pojawia się m.in. pytanie o to, czy istnieje uzasadniona konieczność i potrzeba dalszego funkcjonowania Krajowej Rady. W debacie publicznej pojawiają się rozmaite odpowiedzi na to pytanie, m.in. mówiące o tym, że dotychczasowa praktyka działalności KRRiT świadczy o tym, że ten organ nie spełnia zadań, które miał spełniać zgodnie z intencją ustawodawcy. Należę do osób, które mają wątpliwości co do konieczności regulacji rynku audiowizualnego. Przykład wielu krajów europejskich świadczy o tym, że ta potrzeba nie jest kwestionowana, gdyż istnieją w nich tego rodzaju instytucje i ustawodawstwo. Nie jest dla mnie rzeczą zupełnie jednoznaczną to, czy obecny kształt KRRiT, obecne jej prerogatywy i umocowanie jest modelem optymalnym. Być może przyszedł czas na to, by po dziesięciu latach funkcjonowania Krajowej Rady zastanowić się nad udoskonaleniem tego mechanizmu, co przede wszystkim jest domeną parlamentu. To właśnie domeną Sejmu jest dokonanie takiej oceny i podjęcie jakichś działań w celu doskonalenia tej instytucji lub mechanizmów regulacyjnych. Nie ma wątpliwości, iż potrzebny jest taki regulator i ustawodawstwo regulacyjne. Poprzez istnienie odpowiedniego mechanizmu jest możliwa realizacja zasadniczego celu, dla którego została powołana KRRiT. Jest to instytucja, która stoi na straży realizacji jednego z podstawowych praw konstytucyjnych - na straży wolności słowa, pluralizmu, a także na straży wolnej konkurencji. Tam, gdzie istnieje sektor mediów prywatnych, stanowi to pewną część życia gospodarczego i w związku z tym istnieje potrzeba kontrolowanego rozwoju tego rynku pod kątem gwarantowania wolnej konkurencji i zwalczania nieuczciwych praktyk, tak jak to się dzieje w innych sektorach gospodarki. Te różne sfery mają jednak wspólny mianownik i w praktyce muszą podlegać kontroli i egzekwowaniu prawa. Sądzę, że właśnie przede wszystkim do tego sprowadza się rola KRRiT. W przypadku Polski mieliśmy do czynienia z pewną specyfiką. Wiadomo, że Polska budowała od nowa rynek mediów, de facto tworzyła go od początku lat dziewięćdziesiątych. Ten proces właściwie trwa do dzisiaj i jeszcze się nie zakończył. Jest to więc okres szczególnie trudny i niewątpliwie powodujący wiele napięć związanych z tym, że KRRiT rozdysponowuje rzadkie dobro, jakim są częstotliwości - w przypadku nadawców elektronicznych. Jest to sfera szczególnie trudna, z czego dotychczas wynikało wiele problemów. Moje osobiste motywy w sposób oczywisty wynikają z mojego życiorysu. Jestem przekonany, że w KRRiT przydadzą się ludzie, którzy mają szerokie i wielostronne doświadczenia w zakresie mediów. Miałem okazję zajmować się różnymi rzeczami w sferze mediów - praca dziennikarska, budowanie nowych struktur programów i tworzenie nowego kanału telewizyjnego (TV Polonia), badanie oglądalności, analizowanie programów stacji, tworzenie "ramówek". Byłem także producentem niezależnym i jako producent niezależny współpracowałem z nadawcą.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKrzysztofNowak">Mam nadzieję, że te doświadczenia mogą okazać się przydatne w praktyce działania KRRiT. KRRiT jest miejscem, w którym niesłychanie istotną sprawą jest rozpatrywanie poszczególnych problemów, które trzeba rozwiązać i rozstrzygać z różnych punktów widzenia. W świecie mediów mamy do czynienia z nadawcami, producentami, autorami i dziennikarzami. Jest szereg rozmaitych oczekiwań i interesów - często krzyżujących się i sprzecznych ze sobą. Te różne problemy muszą się ostatecznie rozstrzygać w KRRiT. Trzeba ważyć i rozważać owe oczekiwania, interesy i potrzeby, tak aby efekt podjętych decyzji był zgodny z zasadniczą misją, jaką jest ochrona rynku audiowizualnego przed rozmaitymi zagrożeniami i gwarantowanie praktycznej realizacji wolności słowa, pluralizmu i wolnej konkurencji. Rozmaitość doświadczeń jest tutaj potrzebna po to, by móc w sposób wielostronny rozpatrywać praktyczne kwestie, zanim zostaną podjęte określone decyzje. Jestem głęboko przekonany o tym, że w pracach KRRiT szczególne istotny jest interes odbiorów - ich oczekiwania i potrzeby. Niezależnie od swojego doświadczenia każdy z członków KRRiT przede wszystkim musi starać się patrzeć na te kwestie oczami odbiorcy. Chodzi o to, by perspektywa decyzji i rozstrzygnięć nie obejmowała wyłącznie uczestników gry rynkowej, wyłącznie grup zainteresowanych bezpośrednio jakimiś rozwiązaniami ze względów zawodowych. Trzeba to równoważyć interesem i potrzebami odbiorców. Dbanie o tę równowagę również jest jedną z zasadniczych spraw w pracy KRRiT. Niezwykle ważną rzeczą jest poszanowanie i respektowanie obyczajów i przekonań odbiorców, co powinno być brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji w stosunku do nadawców. Rozwój rynku mediów nie może być zagrożeniem dla wartości, oczekiwań i obyczajów naszego społeczeństwa. Myślę, że jest to sprawa oczywista, jednak w praktyce bywało z tym różnie. Według mojej opinii w najbliższym czasie KRRiT stanie przed co najmniej dwoma bardzo zasadniczymi zadaniami. Pierwszym z nich jest proces koncesyjny, który w praktyce będzie oznaczał rozważanie wniosków koncesyjnych zarówno nadawców obecnie korzystających z koncesji, jak i nadawców, którzy o koncesję będą się ubiegać po raz pierwszy. Coś, co nazywamy procesem rekoncesji, będzie miało ogromną wagę dla dalszego kształtu ładu medialnego w Polsce i niewątpliwie będzie to jedna z najważniejszych rzeczy, jaką w najbliższym czasie KRRiT będzie musiała się zająć. Drugie zadanie z pozoru ma charakter technologiczny. Chodzi o przejście na naziemny odbiór cyfrowy, czyli tzw. multipleksy. Jest to również kwestia o znaczeniu zasadniczym. To swoista rewolucja, którą będzie musiał przejść polski rynek mediów. Jest to proces niezwykle skomplikowany i nie sprowadza się do technologii. Cyfryzacja spowoduje, że w Polsce zwielokrotnią się możliwości nadawcze. Rzadkie dobro, jakim są częstotliwości naziemne, stanie się bardziej powszechne, gdyż liczba możliwości nadawania kanałów telewizyjnych i radiowych w sposób radykalny zwielokrotni się. KRRiT będzie miała do wykonania bardzo ważne zadanie związane z tym, czy proces cyfryzacji będzie sprzyjał pluralizacji przekazu i pluralizacji rynku mediów, czy też zostanie wykorzystany przez dużych i silnych inwestorów do tego, aby objąć jeszcze większą część rynku. Chodzi o to, by ten proces przebiegał w taki sposób, aby nie były naruszane podstawowe wartości, o których mówiłem już wcześniej, aby zapewnić rzeczywisty pluralizm i sprzyjać poszerzeniu oferty programowej w rzeczywistym znaczeniu tego słowa, a nie powiększać zakres działania obecnie istniejących "graczy" na tym rynku. Uważam, że w najbliższym czasie te dwie sprawy będą najważniejsze, a rola KRRiT jest tu niewątpliwie zasadnicza. Ostateczny efekt będzie zależał od tego, czy Krajowa Rada będzie ciałem spluralizowanym i sprzyjającym możliwości oglądu spraw z rozmaitych punktów widzenia i czy będzie w niej panowała atmosfera współpracy oraz gotowości szukania realnego kompromisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Dziękuję bardzo za wypowiedź. Proszę posłów o zadawanie pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselJanByra">Chciałby zadać panu Krzysztofowi Nowakowi trzy pytania. Gdzie pan pracuje w tej chwili i na jakim stanowisku? Czy jest pan /lub był/ członkiem jakiejś partii politycznej, a jeśli tak, to jakiej i kiedy? Zapewne śledzi pan pracę nad zmianą ustawy o radiofonii i telewizji. Czy obecne warunki prawne i ekonomiczne telewizji publicznej uważa pan za optymalne, czy raczej należy je określić w inny sposób?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Jeżeli posłowie nie wyrażą sprzeciwu, to proponuję pogrupować zadawane pytania. Sprzeciwu nie słyszę, a więc będziemy postępować w zaproponowany przeze mnie sposób. Podział polityczny i głosowanie "na styku" w Sejmie jest normą, której nie można się dziwić, gdyż czytelne są podziały polityczne. Jednak w KRRiT, mimo noszonego w sobie bagażu poglądów politycznych, trzeba umieć się od nich odciąć w chwili, gdy przychodzi czas podejmowania decyzji. W KRRiT najbardziej mnie niepokoją właśnie głosowania - 4 : 5, 5 : 4. Czy uważa pan, że swoją postawą i możliwie najbardziej obiektywnym spoglądaniem na świat mediów potrafiłby pan wpisywać się w generowanie takich decyzji, które byłyby podejmowane ponad jakąkolwiek polityczną tonacją i w takim trybie, by możliwie najwięcej decyzji było podejmowanych w ramach konsensusu, tak by służyło to rozwojowi mediów ponad jakimkolwiek politycznym odniesieniem?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselMarekJurek">Pragnę zadać kandydatowi dwa pytania. Jak ocenia pan zadania mediów publicznych w dziedzinie umasowienia kultury narodowej? Jaką widzi pan koncepcję pracy KRRiT w tym zakresie i według jakich kryteriów powinna być oceniania działalność mediów publicznych? Co uważa pan za osiągnięcie KRRiT w ciągu 10 lat jej pracy? Choć w tej chwili mamy powody do bardzo krytycznej refleksji, to jednak osiągnięcia z pewnością były, a to zawsze pokazuje, jakie wątki pracy powinny być kontynuowane w przyszłości/.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoslankaElzbietaWieclawskaSauk">Jak pan widzi rolę i przyszłość oddziałów regionalnych Telewizji Polskiej SA?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Jak, pana zdaniem, powinna ewoluować misja KRRiT? Obecny czas pokazał niespełnienie przez Krajową Radę dotychczasowych wzorów i wytycznych. Należy więc pracować nad jej nową rolą, wizją i nową misją. Czy ma pan własną opinię w tym zakresie? W swojej karierze zawodowej często był pan pracownikiem mediów prywatnych. Czy to doświadczenie nie będzie powodować tego, że np. wraz z pozostałymi członkami KRRiT i innymi władzami doprowadzi pan do tego, iż na rzecz mediów wyłącznie komercyjnych przestaną istnieć elektroniczne media społeczne? Wiemy, że ta kwestia była jednym z elementów tzw. sprawy Rywina, czy problemów związanych z nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji. Jednym z zadań, jakie miała wykonać KRRiT była ocena programów radiowych i telewizyjnych - również pod kątem moralności, społecznej akceptowalności, budowania ładu społecznego i moralnego w państwie. W moim przekonaniu ta rola została wykonana nieprawidłowo. Jak pan zamierza działać w przestrzeni ochrony państwa i narodu przed destrukcyjnymi działaniami mediów? Jakie są pana zapatrywania moralne w tym względzie? Myślę tu o takich zjawiskach, jak np. propagowanie przemocy, niemoralności itd. Chodzi mi również o ochronę wartości i poglądów religijnych. Czy nie widzi pan takiego zagrożenia, że praca w KRRiT stanie się potem dla pana atrybutem do prywatnej kariery zawodowej lub politycznej?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Pan poseł Antoni Stryjewski wypowiedział się tak, jakbyśmy mieli oceniać jego kandydaturę, ale oczywiście mówię to nieco żartobliwie. Wypowiedź pana posła Antoniego Stryjewskiego świadczy o wnikliwości analizowania wartości kandydatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselKazimierzZarzycki">Z dosyć bogatej notki biograficznej wnika, że pan Krzysztof Nowak pracował na wielu stanowiskach, ale były to głównie takie stanowiska dziennikarskie, które polegały na organizowaniu pracy innych dziennikarzy lub zespołów. Jest to dobrą rekomendacją do stanowiska, do którego pretenduje pan Krzysztof Nowak. Czy w swoim dorobku ma pan jakieś cykle publicystyczne, jakieś liczące się audycje, programy telewizyjne? Czy występował pan po prostu jako autor? Jeśli tak, to czym się pan interesował - kulturą, sportem, polityką, gospodarką? Czy któryś z własnych programów może być pana czysto autorską wizytówką?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos? Zgłoszeń nie słyszę. Proszę pana Krzysztofa Nowaka o możliwie syntetyczne odniesienie się do zadanych pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKrzysztofNowak">Dziękuję bardzo za zadane pytania. Do początku br. pracowałem w kanale telewizyjnym "Tele 5". Jest to uruchomiony w kwietniu ubiegłego roku program satelitarny, gdzie zajmowałem się badaniami i analizami programowymi. Zamierzałem powrócić do działalności producenckiej i w tej chwili jestem na etapie przygotowywania kolejnych projektów pisania scenariuszy i przygotowywania projektów do ewentualnej realizacji w stacjach telewizyjnych. Zapytano o moją przynależność do partii politycznych. Jesienią 1989 roku byłem członkiem założycielem Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, co w owym czasie było dla mnie zupełnie oczywistą kontynuacją i konsekwencją mojego zaangażowania. Jako uczestnik Ruchu Młodej Polski przez wiele lat realizowałem taką aktywność polityczną, jaką w owym czasie chcieliśmy i mogliśmy realizować. Moje przekonania światopoglądowe i ideowe znalazły wtedy wyraz w decyzji, jaką było uczestnictwo w grupie założycielskiej Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Byłem przekonany, że na rodzącej się scenie politycznej niepodległej Polski powinno istnieć chrześcijańskie stronnictwo konserwatywne, które byłoby odpowiednikiem podobnych nurtów politycznych w starych demokracjach europejskich. W moim przekonaniu było to swego rodzaju zwieńczeniem, podsumowaniem okresu wcześniejszego mojej młodości i działalności w uchu opozycyjnym, antykomomunistycznym. W ciągu roku moja aktywność polityczna wygasła, gdyż zająłem się pracą w mediach. Po prostu dokonałem jednoznacznego wyboru i zdecydowałem, że nie będę próbował działać w politycznych strukturach partyjnych, lecz włączę się w proces budowania wolnych mediów. Wolne media są przecież jednym z filarów demokracji, system demokratycznego i z tego powodu była to dla mnie rzecz ważna. Od tamtego czasu nie byłem i nie jestem związany z żadną partią polityczną. Nie jestem członkiem żadnej partii politycznej. Jedno z pytań pana posła Jana Byry dotyczyło tego, czy obecne warunki funkcjonowania Telewizji Polskiej SA /w kontekście projektu nowelizacji ustawy/ uważam za optymalne. Bardzo trudno jest krótko odpowiedzieć na to pytanie. Nie jestem w stanie podpisać się pod deklaracjami, jakie padały z ust pana prezesa Roberta Kwiatkowskiego i pana ministra Włodzimierza Czarzastego podczas przesłuchań przed Komisją Śledczą, którzy często używali określenia, iż trzeba wzmocnić telewizję publiczną, jeżeli się tego nie zrobi, to grozi jej upadek - przede wszystkim ze względów ekonomicznych. Nie podpisałbym się pod takim stwierdzeniem, ponieważ rodzi ono obawy i podejrzenia, które podziela wielu dziennikarzy i posłów. Nowelizacja ustawy i wzmocnienie telewizji publicznej mogłoby zaowocować stworzeniem monopolu, który byłby zagrożeniem dla wolności mediów w Polsce i byłby niezgodny z regułami wolnej konkurencji. W tej chwili telewizja publiczna oczywiście wymaga podjęcia szeregu decyzji zarówno na poziomie parlamentu, jak i KRRiT, które w sposób jednoznaczny rozstrzygną model funkcjonowania tej instytucji. Wszyscy wiemy, że spadają wpływy z tytułu abonamentu, a jednocześnie potrzeba komercjalizacji programu, wynikająca z konieczności zdobywania pieniędzy z reklamy powoduje destrukcję misji telewizji publicznej. Ta "kwadratura koła" musi być w jakiś sposób rozstrzygnięta. Kwestią otwartą jest to, czy pójdziemy w kierunku finansowania mediów publicznych wyłącznie z abonamentu, czy też zastosujemy jeszcze inne, znane w Europie metody. Jednak niewątpliwie obecny stan wymaga zmiany. Mam świadomość tego, że obecna sytuacja działa niekorzystnie na nadawcę publicznego i wywołuje u niego zachowania niepożądane i powszechnie krytykowane.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKrzysztofNowak">Aby zmienić ten stan rzeczy, nie wystarczy wola zarządu telewizji publicznej, potrzebne są do tego decyzje na poziomie ustawowym, ale także na poziomie działań i decyzji KRRiT. Media publiczne powinny istnieć i trzeba im zapewnić realne źródła finansowania - takie, które nie będą wywoływać obecnych tendencji. W tej chwili z jednej strony telewizji publiczna komercjalizuje program, a z drugiej strony broniąc się przed upadkiem stosuje niedopuszczalne praktyki dumpingowe w zakresie ceny reklamy. Aby to zmienić, należy rozstrzygnąć problem modelu funkcjonowania, źródeł finansowania nadawcy publicznego w Polsce. Nie używałbym słowa "wzmocnienie" przy określeniu pozycji telewizji publicznej. Sprawą otwartą jest to, czy TVP SA stać na to, by nadawać tyle programów, ile nadaje obecnie, czy powinno ich być mniej, czy powinny być bardziej skoncentrowane na realizacji misji sensu stricto. Niewątpliwie trzeba odpowiedzieć na te pytania i w tym sensie telewizja publiczna wymaga pomocy, gdyż sama nie jest w stanie rozstrzygnąć tych problemów i ich pokonać. Pan poseł Jerzy Wenderlich zapytał o moją zdolność do podejmowania decyzji bez jakichkolwiek akcentów politycznych. Jest to kwestia niełatwa do określenia. Można to porównać z sytuacją, gdy ktoś kogoś będzie namawiał do tego, by nie kradł lub nie grzeszył. O mojej postawie w jakiś sposób powinna świadczyć moja dotychczasowa droga zawodowa i opinie na mój temat, które jednak nie ja powinienem formułować. Mogę jedynie powiedzieć, że w mojej praktyce dziennikarskiej i w praktyce człowieka kierującego jednostkami organizacyjnymi mediów nigdy nie pozwoliłem sobie na to, by realizować jakieś interesy polityczne lub interesy innego rodzaju - zewnętrzne w stosunku do zadań, które przede mną postawiono. Mógłbym przywołać wiele przykładów, ale nie jest to możliwe ze względu na brak czasu. Przytoczę tylko jeden epizod, związany z okolicznościami, w jakich przestałem pełnić funkcję dyrektora TV Polonia. Podczas prezydentury Lecha Wałęsy wprowadzono na antenę program pt. "Prosto z Belwederu". Towarzyszył temu pewien skandal. KRRiT bardzo krytycznie oceniła to przedsięwzięcie, polegające na tym, że zaraz po głównym wydaniu "Wiadomości" nagle pokazywał się program w całości jakby realizowany przez ekipę prezydenta Lecha Wałęsy. Faktycznie program ten był formą autoreklamy, a nie dziennikarską formą prezentacji prac organu konstytucyjnego. Wywiązała się wówczas dramatyczna dyskusja i wskazywano na potrzebę wprowadzenia również innych programów, które z kolei będą precyzyjnie informowały o pracach Sejmu, Senatu i rządu. Gdy od kierownictwa telewizji otrzymałem propozycję, by na antenę TV Polonia wprowadzić program "Prosto z Belwederu", powiedziałem, że nie jest to zasadne do momentu pojawienia się programów opisujących działalność innych organów władzy w Polsce. Będziemy mieć wtedy naturalną sytuacje pluralizmu i nie będę widział przeszkód, by na antenę wprowadzić również program "Prosto z Belwederu". Efekt był taki, że po pewnym czasie przestałem być dyrektorem, a na moje miejsce przyszedł urzędnik z Kancelarii Prezydenta. Oczywiście, nie sposób mnożyć podobnych opowieści. Podałem ten fakt jako pewien istotny przykład.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKrzysztofNowak">Myślę, że w moim życiu wiele rzeczy mogłoby wyglądać inaczej, gdybym był gotów do zachowań oportunistycznych, takich, które często są normą w różnych instytucjach medialnych. Za zaszczyt i honor poczytuję sobie to, że nigdy tak się nie zachowywałem. Zawsze byłem człowiekiem uczciwym i niezależnym i nikomu nie daję powodu, by w to wątpić. Odpowiedziałem dopiero na połowę pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Bardzo proszę o próbę syntezy.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKrzysztofNowak">Zapytano, jak widzę zadania mediów publicznych w dziedzinie umasowienia kultury narodowej czyli jej upowszechniania. Odwołam się do przykładu ilustrującego mój sposób myślenia. Gdy byłem wicedyrektorem Programu 1, podjęliśmy decyzję o tym, by w niedzielę o godz. 16.00, czyli w absolutnym prime-timie, wprowadzić cykl programowy pt. "Kultura duchowa narodu", prezentujący wyłącznie polskie dokumenty dotyczące istotnych zagadnień z historii polskiej kultury i dziejów, co w kategoriach polityki komercyjnej oczywiście nie mogłoby zaistnieć. W moim przekonaniu była to właśnie konieczność, zadanie. Misja telewizji publicznej polega m.in. na tym, by podejmować decyzje nieopłacalne z punktu widzenia komercyjnego. Zadano pytanie o to, co uważam za osiągnięcia KRRiT. Krajowa Rada odegrała swoją rolę w tym sensie, że w Polsce dokonał się podział rynku medialnego, koncesje zostały rozdzielone, narzucono pewne standardy funkcjonowania tego rynku. Były też przypadki, gdy KRRiT doraźnie reagowała na rozmaite zjawiska, które mogły budzić zaniepokojenie. Niewątpliwie KRRiT odegrała zasadniczą rolę w tworzeniu standardów prezentacji programów wyborczych. Sądzę, że Krajowa Rada spełniła podstawową funkcję w tym zakresie i dbała o to, żeby wszystkim uczestnikom wyborów różnego typu i szczebla zapewnić możliwość dostępu do mediów publicznych i te regulacje są realnym dorobkiem KRRiT. Na pewno istotną regulacją była regulacja bezpośrednio związana z Europejską konwencją o telewizji transgranicznej, która jest źródłem rozporządzenia dotyczącego ochrony nieletnich widzów przed zagrożeniami wynikającymi z treści przekazu telewizyjnego, ścisła regulacja w tym zakresie i reparacja pasm programowych, w których reglamentowane są audycje związane z przemocą czy erotyką. Sądzę, że jest to ważna rzecz w dotychczasowych działaniach KRRiT. Jedno z pytań dotyczyło kwestii moralnych, tzn. faktu, że ocena przekazu mediowego nie może uciekać od kontekstu moralnego. We wstępnej wypowiedzi mówiłem o szacunku i respekcie dla przekonań, poglądów i obyczajów widowni. Kwestie moralne są sprawą niezwykle ważną, delikatną i wrażliwą na wszelkiego rodzaju ingerencję, a w przypadku przekazu medialnego na ewentualną agresję. Jestem przekonany, że szacunek dla widzów wymaga tego, aby przekaz telewizyjny czy radiowy był zawsze kontrolowany i oceniany pod tym kątem. Jeśli nadawca nie jest w stanie dobrze tego ocenić, to właśnie zadaniem KRRiT jest zwracanie na to uwagi. Istnieją odpowiednie regulacje w tym zakresie i rzecz nie polega na jakiejś arbitralności czy dowolności, lecz na konsekwentnym przestrzeganiu prawa. Wśród realizowanych przeze mnie programów dokumentalnych był m.in. program "Czy telewizja zagraża demokracji?" Podstawą dla scenariusza był szkic Karola Poppera, który swego czasu analizował konsekwencje społeczne funkcjonowania telewizji w drugiej połowie XX wieku i doszedł do bardzo pesymistycznych wniosków, uznając, że proces komercjalizacji telewizji nie sprzyja rozwojowi i umacnianiu demokracji, lecz wręcz przeciwnie - w jakiś sposób podmywa moralne i etyczne podstawy systemu demokratycznego.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKrzysztofNowak">Tej właśnie kwestii był m.in. poświęcony program, który jako współautor realizowałem dla Programu 2 TVP SA. Mówię o tym jako o pewnej ilustracji moich przekonań i świadomości istnienia poważnych problemów związanych z kulturą masową, objawiającą się poprzez media elektroniczne. Gros czasu spędziłem w mediach publicznych, a nie komercyjnych, które raczej były epizodem w mojej pracy zawodowej. Bardzo poważnie traktuję moje osobiste przywiązanie do idei mediów publicznych i bardzo leży mi na sercu ich istnienie i przyszłość. Ze strony KRRiT mediom komercyjnym należy się przede wszystkim ustalenie i pilnowanie reguł wolnego rynku - po to, by mogły ze sobą uczciwie konkurować, by wygrywały pomysły, idee, nowe formy programowe, a nie innego rodzaju mechanizmy, które zaburzałyby tę wolną konkurencję. Zapytano o mój dorobek programowy. Jako producent często występowałem w roli współautora. W zasadzie produkowałem programy wyłącznie dla telewizji publicznej, ponieważ moje zainteresowania jako autora i producenta zbiegają się z estetyką, misją telewizji publicznej, a nie z mediami komercyjnymi. Oczywiście nie jest to wartościowanie, lecz wyraz moich przekonań m.in. estetycznych. Były to przede wszystkim programy dokumentalne, edukacyjne, kilka programów muzycznych. Jeśli o którymś z nich miałbym mówić jako o swojej wizytówce, to będzie nim realizowany dla TV Polonia cykl pt. "Galeria malarstwa polskiego". W formie pięciominutowych klipów prezentowaliśmy jeden obraz polskiego malarza z dorobku klasyki polskiego malarstwa od XIX wieku do czasów tuż przedwojennych. Objęliśmy tym cyklem ponad 120 obrazów, co było formą promocji polskiego malarstwa. Każdej prezentacji towarzyszyła informacja o tym, w którym polskim muzeum można oglądać dany obraz, co było również formą zachęty do odwiedzania polskich galerii malarstwa. Jestem bardzo przywiązany do tego projektu i jestem z niego dumny.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoslankaElzbietaWieclawskaSauk">Wdzięczna jestem za informację na temat programu o polskim malarstwie, ale chciałabym się dowiedzieć, co pan sądzi o sytuacji ośrodków regionalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Proszę, by nie robił pan dygresji wykraczających poza treść zadawanych pytań i odpowiadał na nie możliwie najkrócej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKrzysztofNowak">W tej chwili dochody telewizji publicznej nie pozwalają na to, by w pełni finansować wszystkie programy w obecnej formie. Jeśli nie znajdzie się mechanizm pozwalający finansować telewizję publiczną w obecnym kształcie, to trzeba się będzie zdecydować na ograniczenie liczby nadawanych przez nią kanałów. Według mnie modelem optymalnym jest model francuski. We francuskiej telewizji publicznej miałem okazję odbyć staż zawodowy. W tej chwili telewizja francuska ma jeden kanał uniwersalny, czyli odpowiednik polskiej "Jedynki" oraz drugi kanał, który w dużym stopniu jest federacją ośrodków regionalnych telewizji publicznej. Francuska telewizja publiczna ma tylko te dwa kanały. Oczywiście są jeszcze kanały tematyczne, nadawane w systemie kablowo-satelitarnym. Francję stać jest tylko na model dwukanałowy, z których jeden jest właśnie federacją ośrodków regionalnych. Wydaje mi się, że powinniśmy iść w takim kierunku, gdy ze względów finansowych zajdzie konieczność ograniczenia pól nadawania telewizji publicznej. Nie mam wątpliwości do tego, iż regionalizm telewizji musi być zachowany - w formach, które powinny być wynikiem analizy ekonomicznej, strukturalnej itd. Konieczność obecności ośrodków regionalnych na antenie telewizji publicznej jest dla mnie rzeczą absolutnie bezdyskusyjną.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoslankaElzbietaWieclawskaSauk">Czy pan uważa, że powinny być dwa kanały telewizji publicznej? Co, według pana, powinno być zachowane w dotychczasowej formie, a z czego telewizja powinna zrezygnować?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKrzysztofNowak">Jeśli okazałoby się, że ze względów finansowych istnieje konieczność rezygnacji z jednego z trzech kanałów telewizji publicznej, to wydaje mi się, że najwłaściwszy byłby model francuski, czyli zachowanie jednego z kanałów dla federacji ośrodków regionalnych i jednego kanału uniwersalnego, ogólnopolskiego. Nie mówię o tym, czy ma to być "Jedynka", czy "Dwójka".</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Czy są jeszcze jakieś pytania lub uwagi? Zgłoszeń nie słyszę. Proszę pana posła Zdzisława Podkańskiego o przedstawienie i zarekomendowanie kandydatury pana prof. Andrzeja Zielińskiego, zgłoszonej przez grupę posłów Klubu Parlamentarnego PSL.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">Pan prof. Andrzej Zieliński jest postacią znaną. Urodził się w 1934 roku. Pierwsze lata jego działalności zawodowej to intensywna praca naukowa przede wszystkim na Wydziale Łączności Politechniki Warszawskiej - początkowo w Katedrze Podstaw Telekomunikacji, a następnie w Instytucie Podstaw Elektroniki. Na tej uczelni uzyskał stopień doktora oraz tytuł profesora nauk technicznych. Pan prof. Andrzej Zieliński znany jest takie jako działacz państwowy. W latach 1993-1197 piastował stanowisko ministra łączności, a więc jest dobrze przygotowany zarówno pod względem teoretycznym, jak i praktycznym. Obecnie jest członkiem rady nadzorczej TVP SA i Telenergo oraz prezesem Krajowej Izby Gospodarczej Budownictwa Telekomunikacyjnego. Atuty pana prof. Andrzeja Zielińskiego to przede wszystkim bardzo ceniona przez wszystkich jego wiedza techniczna. Przy doborze kandydatów najczęściej kierujemy się zaangażowaniem i doświadczeniem w pracy dziennikarskiej, działalnością publicystyczną. Trzeba jednak pamiętać o tym, że na naszych oczach dokonuje się rewolucja w obszarze techniki, w obszarze telekomunikacji. Wchodzą techniki cyfrowe i z tego względu osoba pana prof. Andrzeja Zielińskiego jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania ciała, jakim jest KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Proszę pana prof. Andrzeja Zielińskiego o przedstawienie swojej osoby i ewentualnej wizji pracy w KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTAndrzejZielinski">Gdybym znalazł się w składzie KRRiT, to przede wszystkim interesowałbym się postępem naukowo-technicznym i rozwojem technologicznym środków komunikacji elektronicznej. Na naszych oczach dokonuje się rewolucja w tej sferze - nie tylko w mediach elektronicznych i nie tylko w środkach przekazu elektronicznego, ale w ogóle w komunikacji: w zakresie telekomunikacji, informatyzacji. Te wszystkie problemy coraz bardziej ingerują w nasze życie. Rozwój technologii komunikacji elektronicznej jest jedną z najważniejszych cech rozwoju cywilizacji współczesnej. Wkraczamy w epokę postindustrialną, w tzw. okres społeczeństwa informacyjnego. Mówi o tym wiele osób - począwszy od wiceprezydenta Ala Gore'a, który 10 lat temu mówił o tym jako pierwszy, a na kolejnych programach Unii Europejskiej (np. "Europe", "Poland") skończywszy. W tej chwili stoimy przed problemem cyfryzacji środków przekazu elektronicznego - radiofonii i telewizji. Oprócz tych środków są jeszcze inne. Coraz istotniejszym, służącym nie tylko komunikowaniu się, ale także i rozpowszechnianiu wiedzy i informacji, stał się Internet. W wyniku rozmaitych podziałów organizacyjnych w państwie Internetem zajmuje się minister infrastruktury, URTiP, ale nie słyszę, by tym zajmowała się KRRiT. A kilka dni temu odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej TVP SA, na którym m.in. była mowa o telewizji interakcyjnej, udostępnianej właśnie przez Internet. Myślę, że warto o tym pamiętać, gdyż niepostrzeżenie umyka nam to, że jest jeszcze jedno medium w postaci Internetu. O cyfryzacji można by mówić długo. Jest DAAB w wersji naziemnej, czyli DAABT, jest TVT, czyli europejski naziemny standard techniczny. To wszystko w ogóle inaczej ustawi punkt widzenia na politykę udostępniania w Polsce programów radiowych i telewizyjnych. Inaczej będziemy wykorzystywali widmo elektromagnetyczne i znakomicie wzrośnie dostępność do środków przekazu. Telekomunikacja, informatyka, radiofonia i telewizja zmierzają we wspólnym kierunku cyfrowych systemów porozumiewania się. KRRiT ma wiedzę na ten temat, znam jej dokument o problemach cyfryzacji radiofonii i telewizji. Ten temat był również chyba jedną z ważniejszych przyczyn nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, która dostarcza tak wiele kłopotów Sejmowi i publiczności. Myślę, że kolosalne znaczenie mają problemy wpływu technologii cyfrowych na kształt porozumiewania się, w tym również na problemy rozwoju radiofonii i telewizji. Ten czynnik musi być naprawdę ważny w obszarze działań KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Wiedza panów z całą pewnością jest olbrzymia, a wszystkiego po prostu nie da się powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselJanByra">Chciałbym zadać panu Andrzejowi Zielińskiemu te same pytania, które skierowałem do pierwszego z kandydatów. Gdzie i na jakim stanowisku pan pracuje? Czy jest pan /lub był/ członkiem partii politycznej - jeśli tak, to jakiej i kiedy? Czy warunki prawne i ekonomiczne, w jakich dzisiaj działa telewizja publiczna, są optymalne, czy też trzeba je inaczej określić?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoslankaElzbietaWieclawskaSauk">Chciałabym zadać panu bardziej szczegółowe pytanie. W pana życiorysie przeczytałam, że obecnie jest pan członkiem Rady Nadzorczej TVP SA. Jak pan głosował w kwestii odwołania pana Roberta Kwiatkowskiego ze stanowiska prezesa zarządu TVP SA? Jak w kontekście tego, co dzieje się w tej chwili, ocenia pan dotychczasową działalność szefa Rady Nadzorczej, pana Witolda Knychalskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselPiotrGadzinowski">Mam pytania do pana Krzysztofa Nowaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Myślę, że pan poseł Piotr Gadzinowski wykorzysta okazję i już w kuluarach zada pytania panu Krzysztofowi Nowakowi. Proszę pana prof. Andrzeja Zielińskiego o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTAndrzejZielinski">Pracuję w Instytucie Łączności na stanowisku profesora. Ponadto jestem członkiem rad nadzorczych, m.in. w TVP SA. Jestem również konsultantem w zakresie rozwoju systemów telekomunikacyjnych. Od końca lat pięćdziesiątych byłem członkiem PZPR - do czasu rozwiązania tej organizacji. Od lat dziewięćdziesiątych najbliższą mi partią jest PSL. Choć nie jestem jej członkiem, to podzielam wiele opinii tej partii i kierunków działania. Zadano pytanie o moją ocenę warunków prawnych i ekonomicznych funkcjonowania TVP SA. TVP SA jest ogromnym organizmem o budżecie wynoszącym 1,5 mld zł. Od ponad roku jestem członkiem Rady Nadzorczej TVP SA. Jestem zdania, że ustawa, statut i regulaminy tej instytucji nie dają możliwości właściwego nad nią nadzoru ekonomicznego. Uważam, że ta organizacja nie znalazła odpowiedzi na pytanie - czy chce zarabiać duże pieniądze i je mieć, czy też wstydzi się zarabiać? Wyniki ekonomiczne TVP SA są stale dodatnie. Jej roczne zyski oscylują w granicach kilkudziesięciu milionów złotych, choć procentowo nie jest to wysoki wskaźnik. 1/3 budżetu tej firmy stanowią wpływy abonamentowe a 2/3 wpływy z reklam. Moim zdaniem, rzutuje to na funkcjonowanie TVP SA. Niedawno KRRiT wprowadziła zadekretowanie kontroli pieniędzy, które z tytułu abonamentu są skierowane do telewizji publicznej na działalność programową. Robi to się na podstawie ścisłej kontroli wpływającego rachunku i kontroluje się to, na jakie cele przeznaczane są pieniądze pochodzące z wpływów abonamentowych. Uważam, że ten stan rzeczy można poprawić poprzez zwiększenie udziału abonamentu. Ubolewam nad tym, że w Polsce utarł się zwyczaj lekceważenia prawa, który popierają nawet poważne osobistości namawiając obywateli do niepłacenia abonamentu. W cywilizowanych państwach rzeczą nie do pomyślenia jest to, by formułować tego rodzaju apele. Uregulowanie tej sprawy uważam za jedną z najbardziej istotnych spraw - z punktu widzenia materialnego, programowego i moralnego. Nie mogę zrozumieć jakiegoś pana profesora, który przysyła oświadczenie, że nie będzie płacił abonamentu, gdyż nie podoba mu się telewizja w obecnym kształcie. Rada nadzorcza otrzymuje tego rodzaju korespondencję. Takie "dziwolągi" prowadzą do erozji prawa w państwie i do bałaganu, którego potem wszyscy żałujemy. TVP SA jest instytucją dochodową. Składniki przynoszące deficyt to ośrodki regionalne i ogromny przerost zatrudnienia. Dzisiaj TVP SA zatrudnia 5 tysięcy osób, z czym stara się uporać. Próbuje się także uporać z niepotrzebnymi, ogromnymi powierzchniami wielkich gmachów, których nie może się pozbyć. Z tymi właśnie problemami boryka się telewizja publiczna, ale jej starania idą w dobrym kierunku. Po utworzeniu Programu 3 program ten bije rekordy oglądalności. Wydaje się, że zaczyna być hitem TVP SA. Proszę zwrócić uwagę na jego rozwój, na to, co oferuje. Po reorganizacji stał się bardziej atrakcyjny - informacyjnie oraz kulturowo i skutecznie konkuruje z dwoma pozostałymi programami. Pani posłanka Elżbieta Więcławska-Sauk zapytała o to, jak głosowałem. Nie jest moim zwyczajem popieranie niedobrych obyczajów i zdradzanie wyników głosowań tajnych. Pogłoski o tym, jak głosowałem, znalazły się w prasie. Odpowiem w sposób następujący: nie mogę potwierdzić ani nie zaprzeczam. Jeśli chodzi o moją opinię na temat aktualnej sytuacji w TVP SA, to powiem, że moim osobistym zdaniem szybko nadejdzie moment, w którym trzeba będzie zmienić prezesa tej instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoslankaElzbietaWieclawskaSauk">Pytałam o ocenę pracy pana Witolda Knychalskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTAndrzejZielinski">Głosowania dotyczyły osoby pana prezesa Roberta Kwiatkowskiego. Nie mam w zwyczaju komentować i oceniać osób, z którymi współpracuję. Proszę pana przewodniczącego o zwolnienie mnie z wypowiedzi na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Czy są jeszcze jakieś pytania i uwagi? Zgłoszeń nie słyszę. Zarządzam dwuminutową przerwę, która ma umożliwić wzięcie udziału w głosowaniu szerszego gremium opozycji. Po przerwie proszę o pozostanie na sali jedynie członków Komisji.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PoselJerzyWenderlich">Wznawiam posiedzenie Komisji. Czy ktoś chciałby jeszcze wyrazić uwagi w sprawie kandydatów? Zgłoszeń nie słyszę. Zgodnie z normą ustawową prawem Komisji jest stwierdzenie, czy osoby kandydujące wyróżniają się wiedzą i doświadczeniem w zakresie środków społecznego przekazu. Jeśli nie usłyszę uwag, to przejdziemy do głosowania. Uwag nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem pozytywnej opinii dla kandydatury pana Krzysztofa Nowaka? Stwierdzam, że Komisja 14 głosami, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się, pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Krzysztofa Nowaka. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem pozytywnej opinii dla kandydatury pana prof. Andrzej Zielińskiego? Stwierdzam, że Komisja 15 głosami, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła pozytywną opinię wobec kandydatury prof. Andrzeja Zielińskiego. Proszę o zaproszenie na salę kandydatów i dziennikarzy chcących uczestniczyć w tej części naszego posiedzenia. Zgodnie z ustawą Komisja ma stwierdzić, czy kandydaci wyróżniają się wiedzą i doświadczeniem w zakresie środków społecznego przekazu. Obaj kandydaci uzyskali pozytywną opinię Komisji Kultury i Środków Przekazu. Pan Krzysztof Nowak wolą 14 członków Komisji, przy braku głosów przeciwnych i 1 wstrzymującym się, uzyskał pozytywną opinię Komisji. Pan prof. Andrzej Zieliński uzyskał aprobatę 15 posłów, przy braku głosów przeciwnych i 1 wstrzymującym się. Gratuluję obu panom. Sejm zadecyduje o finalnym rezultacie i o ostatecznych rozstrzygnięciach. Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>