text_structure.xml
76.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu doręczony w formie pisemnej. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty. Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy sprawozdanie z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2004 r. wraz z analizą Najwyższej Izby Kontroli w zakresie części budżetowej 25 - Kultura fizyczna i sport, części budżetowa 85 - Budżety wojewodów ogółem, w zakresie działu 926 - Kultura fizyczna i sport oraz części budżetowej 83 - Rezerwy celowe, w zakresie pozycji 69. Chciałbym powitać w naszym gronie pana posła Marka Zagórskiego, reprezentującego Komisję Finansów Publicznych, który od początku tej kadencji zawsze towarzyszy nam podczas posiedzeń poświęconych sprawom budżetowym. Uprzejmie proszę przedstawicieli rządu o dokonanie wprowadzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuZdzislawHensel">Finansowanie zadań w zakresie działu 926 - Kultura fizyczna i sport w 2004 r. było realizowane w ramach budżetu ministra edukacji narodowej i sportu, jako ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu oraz w ramach części 85 - Budżety wojewodów. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu finansowało realizację zadań z obszaru kultury fizycznej i sportu ze środków zaplanowanych w ustawie budżetowej na rok 2004 w części 25 - Kultura fizyczna i sport, obejmującej plan wydatków budżetowych w trzech działach budżetowych: administracja publiczna, obrona narodowa oraz kultura fizyczna i sport, a także plan przychodów i wydatków środków specjalnych pochodzących z dopłat do stawek w grach i zakładach wzajemnych oraz opłat z tytułu usług polegających na reklamowaniu napojów alkoholowych. W ramach części 25 w dziale 926 - Kultura fizyczna i sport zaplanowano wydatki w ustawie budżetowej w kwocie 136.253 tys. zł, które w wyniku zmian wynikających głównie z przeniesień z rezerwy celowej, w planie po zmianach stanowiły kwotę 156.253 tys. zł. Wydatki zrealizowano w kwocie 156.089 tys. zł. W ustawie budżetowej na rok 2004 w dziale 926 - Kultura fizyczna i sport wydatki nie były planowane w budżetach wojewodów. W trakcie 2004 r. przeniesiono środki z rezerw ceowych budżetu państwa na zadania kultury fizycznej i sportu do budżetów 13 województw - z wyjątkiem woj. kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego i świętokrzyskiego - ustanawiając tym samym plan wydatków w dziale 926 - Kultura fizyczna i sport w części 85 - Budżety wojewodów na kwotę ogółem 39.032 tys. zł. Wydatki w budżetach wojewodów zrealizowano w kwocie 36.537 tys. zł oraz ujęto wydatki niewygasające w kwocie 2365 tys. zł, a więc łącznie 38.902 tys. zł, z tego wydatki bieżące - 227 tys. zł, a wydatki majątkowe - 38.675 tys. zł. Wydatki w dziale 926 - Kultura fizyczna i sport w skali ogólnokrajowej zrealizowano zatem w kwocie 192.619 tys. zł i ujęto wydatki niewygasające w kwocie 2365 tys. zł, co łącznie daje 194.984 tys. zł. W relacji do wykonania 2003 r. oznacza to nominalny wzrost o 27,8 proc. Omówię teraz dochody budżetowe. Wykonanie dochodów budżetowych w 2004 r. w części 25 - Kultura fizyczna i sport dotyczy dochodów nieplanowanych, w łącznej kwocie 327 tys. zł. Dochody te w głównej mierze wynikały ze zwrotów kosztów procesowych - 255 tys. zł, zwrotów niewykorzystanych dotacji lub zwrotów dotacji wykorzystanych niezgodnie z przeznaczeniem - 25 tys. zł oraz z wpływów z prenumeraty czasopisma "Sport wyczynowy" - 40 tys. zł. Wydatki budżetowe. W ustawie budżetowej na rok 2004 w części 25 - Kultura fizyczna i sport wydatki budżetowe określono w kwocie 142.790 tys. zł, a więc praktycznie na poziomie wykonania 2003 r. W ramach zmian w trakcie roku wydatki te zostały zwiększone poprzez przeniesienie środków z rezerw celowych w kwocie 20.059 tys. zł z przeznaczeniem na: dofinansowanie programu przygotowań do igrzysk olimpijskich Ateny 2004 - 20.000 tys. zł z rezerwy celowej poz. 69; sfinansowanie wynagrodzeń wraz z pochodnymi pracowników służby cywilnej, ogółem w kwocie 34 tys. zł oraz sfinansowanie zobowiązań Skarbu Państwa przejętych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu po byłym Urzędzie Kultury Fizycznej i Sportu - 25 tys. zł. Ponadto, decyzją Ministra Finansów dokonano blokady wydatków budżetu państwa zmniejszając plan wydatków w części 25.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuZdzislawHensel">Objęło to dział 750 - Administracja publiczna oraz dział 926 - Kultura fizyczna i sport, w tym takie rozdziały jak - Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie, Centralny Ośrodek Sportu oraz Polską Konfederacje Sportu. Powyższa blokada, wynikająca z "Programu uporządkowania i ograniczania wydatków publicznych", dotyczyła oszczędności z tytułu zmniejszania kosztów korzystania z samochodów służbowych oraz telefonów komórkowych. Po zmianach, plan wydatków budżetowych w części 25 wynosił 162.849 tys. zł i został wykonany w kwocie 162.623 tys. zł, czyli w 99,9 proc. Wydatki zrealizowane w części 25 były wyższe o 14,5 proc. w relacji do wykonania roku 2003. Wydatki zrealizowane w części 25 w zakresie działu 750 - Administracja publiczna, stanowiły 6537 tys. zł i były wyższe o 4,7 proc. w stosunku do roku 2003. Wydatki bieżące w zakresie tego działu wyniosły 6079 tys. zł, z tego na wynagrodzenia wraz z pochodnymi, odpisy na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych oraz świadczenia na rzecz osób fizycznych wydatkowano 4537 tys. zł. Wydatki rzeczowe stanowiące partycypację w kosztach funkcjonowania centrali Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu wyniosły 1542 tys. zł. Partycypacja w ramach wydatków majątkowych resortu wyniosła 458 tys. zł, w tym zakupy inwestycyjne - 348 tys. zł. Przeciętne zatrudnienie pracowników w MENiS w części 25 wynosiło w 2004 r. 83 etaty, w tym przeciętne zatrudnienie członków Korpusu Służby Cywilnej wynosiło 79 etatów. Przeciętne wynagrodzenie pracowników MENiS w części 25 wynosiło miesięcznie 3732 zł. Wśród członków Korpusu Służby Cywilnej przeciętne wynagrodzenie wynosiło 3478 zł. Wydatki w ramach działu 752 - Obrona narodowa, stanowiły kwotę 4 tys. zł i były przeznaczone na sfinansowanie szkolenia obronnego dla pracowników MENiS oraz jednostek podległych realizujących zadania kultury fizycznej i sportu. W wykonaniu wydatków w części 25 dominujący udział miały wydatki w dziale 926 - Kultura fizyczna i sport w kwocie 156.082 tys. zł, co stanowi 96 proc. ogółu wydatków. Wydatki te obejmowały następujące pozycje. Na finansowanie działalności Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie wydatkowano 2517 tys. zł, z tego wydatki na działalność bieżącą - 2511 oraz na zakupy inwestycyjne 6 tys. zł. Przeciętne zatrudnienie w 2004 r. wynosiło w tej komisji 5 etatów, zaś przeciętne wynagrodzenie kształtowało się na poziomie 2450 zł. Dotacja na funkcjonowania Centralnego Ośrodka Sportu, zakładu budżetowego wraz z ośrodkami przygotowań olimpijskich wyniosła 14.344 tys. zł. Z tego dotacja przedmiotowa przeznaczona na dofinansowanie usług w zakresie szkolenia sportowego przy wykorzystaniu infrastruktury sportowej COS wyniosła 11.511 tys. zł tj. 98,9 proc. planu. Dotacja celowa na inwestycje wyniosła 2834 tys. zł, w tym zakupy inwestycyjne - 2120 tys. zł. Przeciętne zatrudnienie w jednostkach COS kształtowało się w roku 2004 na poziomie 643 etatów. Średnie wynagrodzenie miesięczne wynosiło 2482 zł. Zasadniczą kwotę wydatków w części 25 stanowiła dotacja dla Polskiej Konfederacji Sportu w wysokości 105.189 tys. zł. Było to 64,7 proc. ogółu wydatków. Dotacja podmiotowa wyniosła 104.884 tys. zł. Natomiast dotacja celowa na inwestycje i zakupy inwestycyjne wyniosła 305 tys. zł. W ramach dotacji podmiotowej, na dofinansowanie zadań w zakresie sportu wyczynowego, zlecanych głównie polskim związkom sportowym, przeznaczono kwotę 97.800 tys. zł. W tym na program przygotowań do Igrzysk Olimpijskich Ateny 2004 wydatkowano 37.901 tys. zł, a na przygotowania do Igrzysk Olimpijskich Turyn 2006 kwotę 6076 tys. zł. Na program przygotowań i udział w mistrzostwach Europy i świata oraz imprez równorzędnych w dyscyplinach olimpijskich wydatkowano 19.091 tys. zł Program przygotowań i udział w mistrzostwach Europy i świata oraz imprez równorzędnych w dyscyplinach nieolimpijskich zamknął się kwotą wydatków 8627 tys.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuZdzislawHensel">zł. Na pozostałe koszty realizacji powyższych zadań wydatkowano 24.937 tys. zł. Na piony sportowe wydatkowano 1168 tys. zł. Na funkcjonowanie biura PKSport wydatkowano 5382 tys. zł, w tym na wynagrodzenia wraz z pochodnymi - 2440 tys. zł. Zatrudnienie w PKSport, według stanu na 31 grudnia 2004 r., wynosiło 49 etatów. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie kształtowało się na poziomie 4048 zł. Dotacje celowe na dofinansowanie zadań sportu powszechnego zlecanych stowarzyszeniom kultury fizycznej i innym organizacjom zamknęły się w kwocie 19.191 tys. zł. Dofinansowanie to dotyczyło programów i zadań w zakresie: - rozwoju kultury fizycznej w środowisku wiejskim - 5500 tys. zł, - rozwoju kultury fizycznej w środowisku akademickim - 5281 tys. zł, - rozwoju kultury fizycznej w rodzinach różnych grup zawodowych i społecznych oraz w wojsku i policji - 7117 tys. zł. Na dofinansowanie imprez sportowo-rekreacyjnych organizowanych przez fundacje i stowarzyszenia niesportowe wydatkowano - 493 tys. Na wypłaty stypendiów sportowych dla niepełnosprawnych zawodników kadry narodowej wydatkowano 800 tys. zł. Wydatki w tej części dotyczyły również finansowania wypłat świadczeń olimpijskich, zgodnie z ustawą o kulturze fizycznej, dla 238 byłych olimpijczyków, w kwocie 6200 tys. zł. Przyznano także nagrody w kwocie 4676 tys. zł, z tego dla 355 zawodników za wybitne osiągnięcia sportowe wypłacono 2787 tys. zł, natomiast dla 456 trenerów, instruktorów i działaczy sportowych wypłacono 1889 tys. zł za szczególne osiągnięcia w działalności szkoleniowej i zasługi dla sportu. Przejdę teraz do omówienia środków specjalnych. Zasadnicze znaczenie dla prowadzenia działalności w obszarze kultury fizycznej i sportu w 2004 miało finansowanie w formie środków specjalnych, pozostających w dyspozycji ministra edukacji narodowej i sportu, pochodzących z dopłat w grach i zakładach wzajemnych. Dopłaty te zostały ustanowione znowelizowaną ustawą z dnia 29 lipca 1992 r. o grach losowych i zakładach wzajemnych. Drugi środek specjalny jest tworzony z opłat za świadczone usługi polegające na reklamie napojów alkoholowych. Rozwiązanie to ustanowiono w ramach nowelizacji ustawy z dnia 26 października 1982 r. o przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Łącznie przychody tych dwóch środków specjalnych w 2004 r., wraz z saldem na początek roku, stanowiły kwotę 511.836 tys. zł i były 3,3-krotnie wyższe od przedstawionych uprzednio wydatków budżetowych na kulturę fizyczną i sport. Wykonanie wydatków środka specjalnego, tworzonego z dopłat do stawek w grach liczbowych i zakładach wzajemnych, obejmowało środki obrotowe na początek roku w kwocie 11.626 tys. zł oraz przychody ogółem w kwocie 481.893 tys. zł. Stanowiło to wzrost o 4,7 proc. w stosunku do wykonania wydatków 2003 r. W ramach łącznej kwoty przychodów wpływy z dopłat do stawek w grach i zakładach wzajemnych wyniosły 477.610 tys. zł. Ogółem dysponowano środkami w kwocie 493.519 tys. zł. Zrealizowane wydatki środka specjalnego w 2004 r. wyniosły 458.153 tys. zł. Z tego na modernizacje, remonty i dofinansowanie inwestycji obiektów sportowych przeznaczono 302.501 tys.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuZdzislawHensel">zł, na rozwój sportu dzieci i młodzieży - 131.123 tys. zł i na rozwój sportu osób niepełnosprawnych - 22.186 tys. zł. Na opłaty z tytułu obsługi bankowej wydatkowano kwotę 2343 tys. zł. Stan środków obrotowych na koniec 2004 r. wynosił 35.366 tys. zł. W zakresie modernizacji, remontów i inwestycji obiektów sportowych wydatkowana kwota 302.501 tys. zł obejmowała inwestycje ujmowane przez sejmiki województw w wieloletnich planach rozwoju bazy sportowej, tzw. inwestycje terenowe, w kwocie 224.547 tys. zł., co stanowiło to 99,9 proc. planu po zmianach, oraz inwestycje o szczególnym znaczeniu dla polskiego sportu, tzw. inwestycje strategiczne, w kwocie 77.954 tys. zł, co stanowiło 71,7 proc. planu po zmianach. W roku 2004 realizowano ogółem 846 zadań inwestycyjnych. Inwestycji terenowych realizowano 787, w tym 441 inwestycji kontynuowanych i 346 nowo rozpoczętych. Realizowano 59 inwestycji strategicznych, w tym 33 kontynuowane i 26 nowo rozpoczętych. W 2004 r. rozliczono 298 umów o dofinansowanie inwestycji sportowych na kwotę 299.949 tys. zł. W tej liczbie było 278 inwestycji terenowych i 20 centralnych. W 2004 r. na rozwój sportu dzieci i młodzieży wydatkowano ze środka specjalnego kwotę 131.123 tys. zł. W tym na program szkolenia i współzawodnictwa młodzieży uzdolnionej sportowo wydatkowano 101.328 tys. zł, z tego na szkolenie kadry olimpijskiej C realizowane przez PKSport wydatkowano 21.500 tys., natomiast na sport wszystkich dzieci 29.795 tys. zł. Na rozwój sportu osób niepełnosprawnych wydatkowano w 2004 r. kwotę 22.186 tys. zł. Jest to wzrost o 4,4 proc. w relacji do roku 2003. Największy udział miały wydatki dotyczące: uczestnictwa osób niepełnosprawnych w zajęciach sekcji sportowych i rekreacyjnych - 4127 tys. zł; uczestnictwa sportowców niepełnosprawnych w imprezach sportowych, rekreacyjnych i integracyjnych - 5439 tys. zł, uczestnictwa sportowców niepełnosprawnych w igrzyskach paraolimpijskich, mistrzostwach świata, Europy i innych imprezach rangi międzynarodowej - 4604 tys. zł oraz uczestnictwa osób niepełnosprawnych w letnich i zimowych obozach sportowych - 3426 tys. zł. Jeżeli chodzi o środek specjalny tworzony z opłat wnoszonych za świadczone usługi polegające na reklamie napojów alkoholowych, to rozwiązanie to zostało ustawowo wprowadzone w 2003 r. Pieniądze te były gromadzone od drugiej połowy 2003 r.. Na koniec 2003 r. stan tych środków wynosił 5840 tys. zł. Przychody w roku 2004 ukształtowały się w kwocie 12.477 tys. zł, w tym 271 tys. zł odsetek. Łącznie na rachunku środka specjalnego znajdowała się kwota 18.317 tys. zł. Wykonanie wydatków w 2004 r. wynosiło 1769 tys. zł, ponieważ dopiero w grudniu uruchomiono środki w kwocie 1625 tys. z przeznaczeniem na dofinansowanie zajęć sportowo-rekreacyjnych dla uczniów realizowanych w okresie świątecznej przerwy w nauce. Zawarto 151 umów na prowadzenie tego typu zajęć. Większość tych umów zawarto ze stowarzyszeniami kultury fizycznej i sportu. To wszystko. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję panu ministrowi za dokonanie wprowadzenia. Prosiłbym teraz przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli o przedstawienie oceny wykonania budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">W ramach kontroli wykonania budżetu NIK skontrolowała część 25 - Kultura fizyczna i sport w ramach MENiS, PKSport oraz COS. Oceny tych dwóch jednostek podległych MENiS przedstawiamy w naszej informacji pisemnej na stronach odpowiednio 80 i 82. Są to oceny pozytywne z nieprawidłowościami, które są opisane na wymienionych stronach. Jeżeli chodzi o ocenę wykonania budżetu w części 25, to NIK wydała ocenę pozytywną z uchybieniami. Podobnie było w przypadku oceny dotyczącej roku 2003. Szczegóły wynikające z ustaleń naszych kontroli przedstawiliśmy w dokumencie dotyczącym wszystkich trzech części budżetowych, w ramach których finansowane jest MENiS. Powiem tylko o tych najistotniejszych sprawach, na które chcieliśmy zwrócić uwagę. Najpoważniejsze uchybienia wymienione w naszej pisemnej ocenie dotyczą dochodów przekazanych z opóźnieniem. Istnieją również uchybienia, które zaznaczają się we wszystkich trzech częściach budżetowych. Dotyczą one rachunkowości oraz przenoszenia środków z części do części w ramach działu 750, który dotyczy finansowania funkcjonowania centrali MENiS. Na str. 14 informacji pokazujemy, na czym to polegało. Rzecz w tym, że w końcu roku służby księgowe dokonały, w celu dopasowania wydatków do planu, przeniesień między częściami budżetowymi. Przepraszam, że tutaj wkradł się błąd. W pkt 2.2.2.6. powinno być zapisane "przeniesienia z cz. 30 kwoty 76,6 tys. zł do cz. 25". Jeżeli chodzi o stronę finansową wydatków budżetowych, to nie stwierdziliśmy uchybień. Natomiast nasze krytyczne uwagi dotyczą organizacji kontroli na nadzorowanymi jednostkami sektora finansów publicznych w zakresie przestrzegania procedury kontroli finansowej określonej w ustawie o finansach publicznych. Dotyczy to wszystkich trzech części budżetowych. Zwracaliśmy na to uwagę w roku 2003 i w dalszym ciągu mamy podobne zastrzeżenia. Ponadto negatywnie oceniamy działania związane ze sprawowaniem nadzoru i kontroli w zakresie prawidłowości wykorzystania środków pochodzących z budżetu państwa, a przekazywanych w formie dotacji celowych na realizację zadań państwowych zleconych jednostkom spoza sektora finansów publicznych. Wnioski w tym zakresie formułowaliśmy w następstwie dwóch kontroli, z których informacje przedkładaliśmy Komisji w ubiegłym roku. Jedna z tych kontroli dotyczyła inwestycji realizowanych w akademiach wychowania fizycznego, a druga realizacji programów "Animator sportu dzieci i młodzieży" oraz "Animator sportu osób niepełnosprawnych". W następstwie obydwu kontroli zwracaliśmy uwagę na potrzebę większego nadzoru ze strony MENiS w zakresie wydatkowania środków na te zadania. Niestety, jeżeli chodzi o inwestycje realizowane w akademiach wychowania fizycznego, to resort w 2004 r. przeprowadził tylko jedną kontrolę w tym zakresie. Natomiast w zakresie przekazywania dotacji budżetowych dla stowarzyszeń wprawdzie przeprowadzono 9 kontroli, ale dotyczyły one dotacji budżetowych udzielanych wcześniej, czyli w latach 2001-2003. Żadna z tych kontroli nie dotyczyła roku 2004. Uwagi nasze dotyczą też wykorzystania środków specjalnych.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Środek specjalny tworzony z opłat od reklamy napojów alkoholowych zanotował przychód w kwocie ponad 12.000 tys. zł, ale wykorzystano zaledwie 1.768 tys. zł, czyli około 14 proc. kwoty przychodu. Tak niskie wykorzystanie wiązało się z późnym przygotowaniem rozporządzenia wykonawczego odnośnie do trybu wydatkowania tych środków. Jeżeli chodzi o przychody środka specjalnego tworzonego z dopłat do stawek w grach liczbowych, to zrealizowano je ponad plan. Nasze zastrzeżenia dotyczą wydatkowania kwoty planowanej na inwestycje strategiczne. W tym zakresie wykonanie było niższe od planu o około 30.000 tys. zł. Wiązało się to z opóźnieniami w zakresie przygotowania inwestycji przez inwestorów, opóźnieniami w składaniu wniosków uzupełniających etc. Przy ogólnie pozytywnej ocenie działań MENiS należy zwrócić uwagę na pewne zaległości w wyegzekwowaniu środków, które były wcześniej niewykorzystane. Dotyczy to na przykład Polskiego Związku Sportowego Głuchych, który zalega z rozliczeniem środków jeszcze od czasu istnienia UKFiS. Ponadto w ramach budżetu wciąż nie rozliczone są różne zaległości na łączną kwotę ponad 500 tys. zł. Należy dodać, że MENiS pozytywnie zareagowało na nasze wystąpienie pokontrolne o realizacji wniosków. Ze względów technicznych nie zamieściliśmy tej kwestii w naszej informacji. Po prostu informacja ta została wcześniej oddana do druku. Równocześnie pragnę poinformować Komisję, że prowadzimy obecnie duża kontrolę finansowania sportu wyczynowego. Rozpoczęliśmy tę kontrolę na początku maja. Przewidujemy, że będzie ona trwała do końca października. Prowadzimy aktualnie kontrolę w MENiS oraz PKSport. Objęliśmy kontrolą 10 publicznych szkół mistrzostwa sportowego, z tego 5 kontroli w tej chwili trwa. Ponadto będziemy kontrolować 17 polskich związków sportowych oraz 6 wojewódzkich interdyscyplinarnych stowarzyszeń kultury fizycznej oraz wszystkie jednostki COS. Mam nadzieję, że wyniki tej kontroli będziemy mogli państwu zaprezentować w końcówce tego roku. Tyle z mojej strony. Towarzyszą mi moi współpracownicy, z których jeden kontrolował MENiS, a drugi PKSport. Jeżeli członkowie Komisji będą chcieli zapytać o jakieś szczegóły, to chętnie na nie odpowiemy. .</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram dyskusję. Proszę o kierowanie pytań i uwag do przedstawicieli rządu i NIK, a także o zgłaszanie ewentualnych wniosków. Efektem naszych dzisiejszych obrad w zakresie wykonania budżetu państwa za rok 2004 będzie przygotowanie projektu opinii dla Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#SportuWieslawWilczynski">Wyniki kontroli NIK cieszą nas, ponieważ usłyszeliśmy, że w MENiS i PKSport pieniądze były wydatkowane w sposób właściwy, zgodnie z ustawą o finansach publicznych oraz z ustawą o rachunkowości. Ta ocena świadczy o rzetelności ludzi, którzy odpowiadają za wydatkowanie tych pieniędzy. Z drugiej jednak strony bardzo smuci mnie wniosek przedstawiony przez pana dyrektora - jest on zapisany również w informacji NIK - że praktycznie nie mamy żadnej wiedzy na temat środków, które wypływają z MENiS oraz PKSport. Rzecz bowiem w tym, że nie są prowadzone żadne kontrole. Jeżeli chodzi o dotacje celowe, to niestety nie panowano nad tym, jak wydawane są pieniądze przeznaczone na zadania państwowe w zakresie sportu powszechnego i młodzieżowego - czy one były wydawane w sposób celowy, zgodny z przeznaczeniem i czy służyły sportowi. Uważam, że dla dobra polskiego sportu powinny być podjęte działania kontrolne i monitorujące wydawanie tych środków. Przecież to są pieniądze podatników. W dodatku są to poważne kwoty. Kolejna kwestia dotyczy PKSport. We wnioskach pokontrolnych z 2004 r. sformułowano zalecenie realizacji trzech zadań. Dwa z nich nie zostały zrealizowane. Pierwsze z nich to nadzór i kontrola funkcjonowania polskich związków sportowych, a drugie - kontrola wydatkowania środków na zgrupowania i przygotowania polskich zawodników. Jak ma być dobrze w polskim sporcie i jak mamy unikać tych wszystkich afer i patologii, skoro nie mamy nadzoru i kontroli nad środkami publicznymi, a wnioski pokontrolne NIK nie są w ogóle realizowane? Dla dobra polskiego sportu powinno się podjąć odpowiednie działania. Należy przygotować odpowiednie instrumenty prawne oraz plan działań, mające na celu zmianę obecnego stanu rzeczy. Europejska karta sportu bardzo jasno precyzuje, jak powinny być wydawane środki publiczne. Nawet żąda się od podmiotów, które przyjmują pomoc publiczną, żeby przeprowadzały audyt, podobnie jak jest to określone w ustawie o pożytku publicznym i o wolontariacie. Tak rzeczywiście powinno być. Wówczas bylibyśmy pewni, że te środki są właściwie wydawane. To są bardzo ważne wnioski, które nie powinny być zbagatelizowane, ponieważ ciągle mówimy o nadzorze i kontroli, ale w ogóle ich nie realizujemy. W ten sposób z kasy państwowej wypływają bez żadnej kontroli dziesiątki, setki milionów złotych. To jest bardzo smutna konstatacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Na razie nikt się nie zgłasza. Wobec tego pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji. Oczywiście, zagadnienia dotyczące minionego roku nie wzbudzają większych emocji, zwłaszcza że informacja NIK dotycząca wykonania budżetu zasadniczo zawiera ocenę pozytywną, poza wnioskami, o których tutaj była mowa. Jeżeli chodzi o kwestię kontroli nad wydatkowaniem środków publicznych, czyli kontrolowanie partnerów resortu i PKSport, to chciałbym zauważyć i podkreślić, że w resorcie edukacji narodowej i sportu znaczna część etatów niesłużących bezpośrednio sportowi jest zakwalifikowana w części 25. To powoduje, że brakuje pracowników do przeprowadzania kontroli i nadzoru. Gdybyśmy tę sytuacje uregulowali i te etaty rzeczywiście służyłyby sportowi, to w komórce resortu zajmującej się kontrolą mogłaby funkcjonować wyspecjalizowana część zajmująca się kultura fizyczną i sportem. Niemniej jednak ten problem wiąże się z szerszą kwestią. Zazwyczaj jest tak, że pojawiają się nowe zadania, czy też przygotowujemy nowe rozwiązania dotyczące na przykład dysponowania - w ówczesnym stanie prawnym - środkami specjalnymi. Natomiast te rozwiązania nie przewidują środków na koszty obsługi tych zadań, w tym na wykonywanie funkcji kontrolnych. Wydaje się zatem, że resort powinien dokonać generalnej oceny, wynikającej również z tych wniosków NIK, a następnie przedstawić rozwiązania, które dawałyby gwarancje - od strony formalnej - zabezpieczenia środków na etaty, które są związane z obsługą tych zadań, w tym bezpośredni z kontrolą podmiotów, które otrzymują publiczne środki finansowe. Co do powyższego zgoda, natomiast chciałbym, żeby te akcenty nieco się zrównoważyły. Proszę zauważyć, że jednak funkcjonuje partnerstwo z polskimi związkami sportowymi. Przecież odbywały się konsultacje dotyczące kalendarza realizacji zadań. Odbywały się także spotkania ze związkami. To nie jest zatem tak, że to, co przedstawi dany polski związek sportowy, nie jest przedmiotem merytorycznej analizy PKSport czy w przypadku szkolnictwa sportowego - przedmiotem analizy MENiS. Natomiast w tej części wykonawczej związanej z realizacją zadania, w tym w zakresie prawidłowości wydatkowania środków finansowych, owej kontroli zabrakło. Trzeba również zauważyć, że w części 25 - Kultura fizyczna i sport średnia płaca jest zdecydowanie niższa niż średnia płaca w administracji rządowej. Wynosi ona niewiele ponad 2400 zł, a w administracji rządowej średnia płaca wynosi około 3600 zł. Wprawdzie w ostatnim roku płace te nieznacznie wzrosły, ale porównanie wciąż jest niekorzystne. Zapewne nie wpływa to korzystnie na stabilizację kadr i na selekcję najlepszych kadr dla tej dziedziny życia społecznego. Kolejna kwestia. Chciałbym wyrazić podziękowanie pod adresem zarządu Totalizatora Sportowego. Tak na dobrą sprawę firma wykonała w 100 procentach swoje zadania. Wpływy z dopłat do stawek w grach liczbowych zostały zrealizowane prawie zgodnie z planem. Jeżeli chodzi o wpływy drugiego środka specjalnego, który jest tworzony na podstawie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, to wprawdzie zostały one zrealizowane w kwocie ponad 12.000 tys. zł, ale środki te były w niewielkim stopniu wydatkowane.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Na usprawiedliwienie dla resortu można powiedzieć, że również nasza Komisja wnosiła o nowelizację stosownego rozporządzenia. Wspólnie opracowywano rozwiązania dotyczące tego aktu prawnego. Dlatego też znaczna część tych środków nie była uruchamiana. Mieliśmy pełną świadomość, że w momencie, gdy zostaną przyjęte rozwiązania, które akceptują wszystkie strony, to procedura zostanie uruchomiona, co zresztą stało się w roku bieżącym. Jeżeli chodzi o pojawienie się nowych środków - ta kwestia jest zasygnalizowana w informacji - pochodzących z dopłat do stawek w innych grach, to prosiłbym o zasygnalizowanie, według jakiej formuły prawnej ma się to odbywać. Czy to będzie się odbywało w wyniku nowelizacji ustawy o grach liczbowych i zakładach wzajemnych? Z jakiego tytułu został tam zapisany ów dopływ środków finansowych? Jeżeli chodzi o wykonanie zadań za pomocą środków specjalnych, to niepokój - już wcześniej rozmawialiśmy o tym na forum Komisji - budzi fakt niewykonania planu inwestycji strategicznych. Przyczyny tego stanu rzeczy zostały omówione w raporcie NIK. Zresztą były one przez nas omawiane już wcześniej. To niewykonanie jest dość znaczące. Gdybyśmy popatrzyli na wykonanie planu inwestycji terenowych w poszczególnych województwach, to ono sięga w granicach 98 procent, natomiast w przypadku inwestycji strategicznych jest dużo gorzej. Kolejna kwestia jest związana z wydatkowaniem środków finansowych w zakresie sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych. Można powiedzieć, że wszystkie zadania i wydatki zostały wykonane zgodnie z założeniami. Doświadczenia z poprzednich lat powodują, że nie ma większych przeszkód w realizacji tych zadań. Nowe formuły, o których tutaj była mowa, które nie są przedmiotem systematycznej kontroli, to programy "Animator sportu szkolnego" oraz "Animator sportu osób niepełnosprawnych". Myślę, że w tym zakresie trzeba znaleźć kompleksowe rozwiązanie, polegające na postawieniu zadania i wyłonieniu - na przykład w ramach interdyscyplinarnych stowarzyszeń sportowych - w imieniu resortu, podmiotu, który będzie przeprowadzał systematyczną kontrolę, bo nie wyobrażam sobie, żeby przedstawiciele resortu kontrolowali 5,5 tys. animatorów sportu szkolnego i około 1 tys. animatorów sportu osób niepełnosprawnych. To jest fizycznie niemożliwe i dlatego trzeba znaleźć odpowiednie rozwiązanie i środki finansowe na to, żeby jakiś podmiot realizował te zadania kontrolne na reprezentatywnej grupie tych osób. Biorąc pod uwagę opinię wyrażoną przez NIK, a także informację przedstawioną przez pana ministra stawiam wniosek, żeby Komisja pozytywnie zaopiniowała wykonanie budżetu państwa w części 25 - Kultura fizyczna i sport, części 85 - Budżety wojewodów oraz w zakresie środków specjalnych. Jeżeli chodzi o budżety wojewodów, to warto zauważyć, że największą pozycją są wydatki na modernizację Stadionu Śląskiego w Chorzowie. Reszta to są takie pojedyncze inwestycje, które się pojawiają i są dofinansowywane dzięki życzliwości wojewodów. Natomiast godny ubolewania jest fakt, że ramach kontraktu samorządowego stosunkowo mało pieniędzy jest przeznaczane na inwestycje sportowe, nawet te, które stanowią bezpośrednie zaplecze systemu oświatowego.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pewnym uzupełnieniem w tym zakresie był w 2004 r. środki z Unii Europejskiej. Niemniej jednak od dłuższego czasu musimy sygnalizować, że sport nie może się przebić w ramach kontraktów wojewódzkich, decydują o tym priorytety samorządów gminnych, powiatowych i wojewódzkich. Decyzję podejmuje marszałek. Następnie przekazuje on swoją decyzje wojewodzie do realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Dokonamy teraz zmiany prowadzącego obrady. Przepraszam za moje spóźnienie, ale odwołano pociąg, w związku z czym później przyjechałem do Warszawy. Pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego wzywają inne obowiązki i teraz ja go zastąpię. Mamy przygotowane dwa projekty opinii Komisji. Pierwszy z nich jest to projekt opinii dla Komisji Finansów Publicznych w sprawie sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2004 r. /druk nr 4063/ w zakresie trzech części budżetowych. A oto proponowany tekst tej opinii: "Na posiedzeniu w dniu 14 czerwca 2005 r. Komisja Kultury Fizycznej i Sportu rozpatrzyła sprawozdanie z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2004 r. /druk nr 4063/ wraz z analizą Najwyższej Izby Kontroli /druk nr 4114/ w zakresie: 1/ części budżetowej 25 - Kultura fizyczna i sport a/ dochody i wydatki, b/ środki specjalne, zakłady budżetowe, c/ dotacje podmiotowe, d/ zatrudnienie i wynagrodzenia w w państwowych jednostkach budżetowych, 2/ część budżetowa 85 - Budżety wojewodów ogółem, w zakresie działu 926 - Kultura fizyczna i sport a/ dochody i wydatki, b/ dotacje celowe na finansowanie zadań z zakresu administracji rządowej oraz innych zleconych ustawami, realizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego, 3/ część budżetowa 83 - Rezerwy celowe, w zakresie pozycji 69. Komisja rozpatrzyła również informację Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli wykonania budżetu państwa w 2004 r. przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu w części 25 - Kultura fizyczna i sport. Komisja zapoznała się również z opinią Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu o wykonaniu budżetu państwa w 2004 r. w zakresie działania Komisji. Po analizie otrzymanych dokumentów i dyskusji poselskiej Komisja pozytywnie opiniuje powyższe sprawozdanie wraz z uwagami i wnioskami Najwyższej Izby Kontroli. Do przedstawienia powyższej opinii Komisja upoważnia posła...". Proponuję, żeby - podobnie jak w zeszłym roku - opinię na forum Komisji Finansów Publicznych przedstawiał pan poseł Tadeusz Tomaszewski oraz ja. Nie stwierdzam sprzeciwu, zatem wpisujemy tutaj "posłowie Mirosław Drzewiecki i Tadeusz Tomaszewski". Przejdziemy teraz do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem projektu opinii nr 15 w zaproponowanej wersji? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie uchwaliła opinię nr 15. Przechodzimy teraz do realizacji drugiego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy sprawozdanie z działalności Departamentu Nauki Oświaty i Dziedzictwa Narodowego Najwyższej Izby Kontroli w 2004 r. Pan dyrektor ma głos. Następnie odbędziemy dyskusję i przegłosujemy opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WicedyrektordepartamentuNIKKrzysztofKieres">Przedstawiliśmy Komisji sprawozdanie z działalności naszego parlamentu, które obejmuje informację o kontrolach, które były prowadzone w zakresie działania naszego departamentu. Wymieniamy tu także kontrole, które dotyczyły sfery kultury fizycznej. przypominam, że w 2004 r., dokładnie 30 marca, przedstawialiśmy państwu informację, która dotyczyła wykorzystania środków finansowych pochodzących z dopłat do stawek w grach liczbowych na dofinansowanie inwestycji sportowych w akademiach wychowania fizycznego oraz wykorzystania tych obiektów dla potrzeb sportu. Następnie 15 czerwca 2004 r. przedstawiliśmy Komisji informację na temat funkcjonowania programów "Animator sportu dzieci i młodzieży" oraz "Animator sportu osób niepełnosprawnych". Ponadto w 2004 r. zajmowaliśmy się przygotowaniem kontroli, o której mówiłem państwu w poprzednim punkcie porządku obrad. Jest ona obecnie realizowana. W ubiegłym roku przeprowadziliśmy tzw. kontrole rozpoznawcze w Polskim Związku Lekkiej Atletyki oraz w Polskim Związku Kajakowym i na tej podstawie przygotowaliśmy kontrole, które obecnie realizujemy. Staramy się uczestniczyć w każdym posiedzeniu Komisji. Informacje przedkładane na jej forum wykorzystujemy na bieżąco w działalności naszego departamentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie stwierdzam. Proponuję zatem, żeby Komisja przyjęła projekt opinii nr 16. Oto proponowana treść: "Na posiedzeniu w dniu 14 czerwca 2005 r. Komisja Kultury Fizycznej i Sportu rozpatrzyła sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w części dotyczącej działań Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2004 r. Po analizie otrzymanych dokumentów i dyskusji poselskiej Komisja pozytywnie ocenia działalność Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego NIK w roku 2004". Kto z państwa jest za przyjęciem opinii o przedstawionej treści? Stwierdzam, ze Komisja jednogłośnie przyjęła opinię nr 16. Przechodzimy do realizacji trzeciego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację ministra edukacji narodowej i sportu i prezesa Polskiej Konfederacji Sportu w sprawie sytuacji zaistniałych w Polskim Związku Piłki Nożnej i Polskim Związku Narciarskim. Głos ma pan minister Jerzy Ciszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuJerzyCiszewski">W przypadku PZN i PZPN mamy do czynienia z dwoma sprawami, które budzą nasz najwyższy niepokój. Chcielibyśmy błyskawicznie znaleźć rozwiązania satysfakcjonujące tak nas, jak i opinię publiczną. Jednocześnie chciałbym zwrócić uwagę, że na powstałe problemy patrzy się jakby w dwóch wymiarach. Pierwszy z nich to wymiar medialny, w ramach którego występują te wszystkie naciski czy głosy, które żądają, żebyśmy działali szybko i zdecydowanie. Głosy te są bardzo zasadne, ale jednocześnie chyba nie do końca przemyślane. Drugi wymiar ma charakter prawny. Jak państwo wiecie, my musimy działać w ramach określonych procedur i struktur prawnych. Musimy posiłkować się stwierdzeniami czy też wytycznymi prokuratury i czekać na opinię samych związków. Wszystko to powoduje, że nie możemy szybko podjąć tych działań, które chcielibyśmy jak najszybciej podjąć. Nie możemy uzyskać szerszych informacji w sprawie, ponieważ jesteśmy ograniczeni - mówiąc w skrócie - literą prawa. Realia są takie, że to dzisiejsze spotkanie, jakkolwiek bardzo potrzebne, zapewne nie doprowadzi nas do uzyskania odpowiedzi na kilka nurtujących nas kwestii. Przekazując głos panu prezesowi Andrzejowi Kraśnickiemu zdaję sobie sprawę z tego, że nikt z nas tu obecnych nie będzie do końca usatysfakcjonowany. Po prostu nie jest możliwe zaspokojenie oczekiwań społecznych i podjęcie szybkich i zdecydowanych działań. Zatem mając na względzie to, co powiedziałem, proszę zapoznać się ze stanowiskiem PKSport, które jest zbieżne z naszym oglądem. Jeżeli będą jakieś pytania, to postaramy się na nie odpowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Dziękuję. Oddaję głos panu prezesowi Andrzejowi Kraśnickiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrezesPolskiejKonfederacjiSportuAndrzejKrasnicki">Najpierw chciałbym się odnieść do sytuacji, która wystąpiła w obszarze działania Polskiego Związku Narciarskiego. Interesowały nas trzy sprawy. Pierwsza z nich to oskarżenie o przyjęcie korzyści majątkowej przez prezesa Polskiego Związku Narciarskiego Pawła Włodarczyka. Druga sprawa to działania zarządu PZN na szkodę związku, poprzez podpisywanie niekorzystnych umów z firmami menedżerskimi i sponsorskimi. Trzecia kwestia dotyczyła prawidłowości wykorzystania przez PZN dotacji budżetowych objętych umową z Polską Konfederacją Sportu w roku 2003. W tych dwóch pierwszych przypadkach w wyniku wcześniejszych sygnałów chcieliśmy podjąć działania kontrolne. Niestety, okazało się to niemożliwe w związku z przejęciem całości dokumentacji przez prokuraturę rejonową, a następnie prokuraturę apelacyjną w Krakowie. Nasze działania odnosimy do nieprawidłowości wykrytych w PZN podczas kontroli przeprowadzonych w ubiegłym roku przez Polską Konfederację Sportu. Natomiast w pozostałych sprawach współdziałamy z prokuraturą i w zależności od postawionych zarzutów, w przypadku gdy takowe zostaną postawione prezesowi PZN, podejmę decyzję o jego zawieszeniu. Jeżeli te zarzuty będą dotyczyły większej liczby członków zarządu PZN, to rozważę możliwość zawieszenia całego zarządu PZN, czyli skierowania do sądu wniosku o zawieszenie tegoż zarządu. Chciałbym również podkreślić, że wielokrotnie spotykałem się z przedstawicielami zarządu PZN. Odbyłem z nimi indywidualne rozmowy. Odbyłem taką rozmowę także z panem prezesem Pawłem Włodarczykiem. W wyniku tych konsultacji i rozmów pan prezes z dniem 1 czerwca zawiesił swoją działalność jako prezes Polskiego Związku Narciarskiego do czasu wyjaśnienia sprawy, czyli bez konkretnego terminu. W przypadku, gdyby pan prezes nie zawiesił swojej funkcji, wówczas przynajmniej 10 członków zarządu PZN - na kilkunastu - chciało podać się do dymisji. W takiej sytuacji zarząd PZN, ani jego prezes, nie byliby zdolni do realizacji zadań wynikających z planu działalności związku. Niezależnie od tych działań w IV kwartale 2004 została przeprowadzona kontrola PKSport. Na marginesie dodam, że w sumie takich kontroli przeprowadziliśmy w polskich związkach 11 mając do dyspozycji 2, a potem 3 kontrolerów. Natomiast bieżących kontroli zaplanowaliśmy dużo więcej, ale przy założeniu, że zostanie nam przekazany - taka była opcja poprzedniego kierownictwa resortu - zespół metodyczno-szkoleniowy COS. Ponieważ tak się nie stało, nie zrealizowaliśmy tych 483 kontroli, które były zapisane w planie. Pragnę uzupełnić, że zgadzamy się z wszystkimi ocenami NIK i wyciągamy wnioski z uwag, które Izba nam przekazuje. Podczas wspomnianej kontroli przeprowadzonej w PZN stwierdziliśmy nieprawidłowości, które polegały na braku ustalenia składki członkowskiej czy ustalenia jej niezgodnie ze statutem. Brakowało również właściwego wykazu członków PZN. Wykryliśmy również określone nieprawidłowości dotyczące zakupów towarów i usług z naruszeniem przepisów o zamówieniach publicznych. Wszystkie nieprawidłowości stwierdzone podczas tej kontroli dotyczyły kwoty 82.199,27 zł. W wyniku tych działań zwróciliśmy się do PZN, w ramach zaleceń pokontrolnych, o usunięcie tych nieprawidłowości. Reakcja na nasze zalecenia była niezadowalająca. W pismach z 8 marca oraz 6 i 29 kwietnia 2005 r. związek nie wyjaśnił wszystkich wykazanych w protokole kontroli nieprawidłowości i nie zapewnił realizacji skutecznych działań naprawczych.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PrezesPolskiejKonfederacjiSportuAndrzejKrasnicki">W tej sytuacji odmówiliśmy podpisania z PZN umowy na realizację przygotowań zawodników w 2005 r. oraz umowy dotyczącej udziału zawodników w imprezach międzynarodowych. Rozważaliśmy decyzję o skorzystaniu z prawa - w ramach przepisów ustawy o finansach publicznych - do zaprzestania dofinansowania Polskiego Związku Narciarskiego. W wyniku naszych działań, ale dopiero pod wpływem atmosfery, jaka wytworzyła się w mediach, nowe kierownictwo PZN uporządkowało większość spraw, wyjaśniło szereg zarzutów oraz udokumentowało szereg działań, które wcześniej nie były udokumentowane. W tej sytuacji chcemy odstąpić od radykalnych działań, chociaż w swoim piśmie wysłanym do PZN jeszcze przed aferą łapówkarską zastrzegłem sobie, że jeżeli PZN nie podejmie szybkich działań naprawczych, to skorzystam z art. 16 ustawy o kulturze fizycznej i zawieszę poszczególnych członków zarządu PZN. Dzisiaj sytuacja wygląda inaczej i PZN funkcjonuje, w naszej ocenie, dużo lepiej. Niemniej jednak pozostają do wyjaśnienia dwie niezwykle ważne kwestie, którymi zajmuje się prokuratura, czyli sprawa łapówkarska oraz problem umów sponsorskich. Jesteśmy w kontakcie z prokuraturą. W momencie postawienia konkretnych zarzutów podejmę jednoznaczne decyzje, o których przed chwilą mówiłem. Tyle, jeżeli chodzi o sytuację w Polskim Związku Narciarskim. Także sytuacja w innej dyscyplinie sportu - o dużo szerszym zasięgu - zwróciła uwagę nie tylko mediów, ale całego społeczeństwa. Chodzi oczywiście o sprawy dotyczące Polskiego Związku Piłki Nożnej. W dniu 24 maja, w kontekście zarzutu o łapówkarstwo, którym zostali objęci dwaj członkowie Dolnośląskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej zwróciłem się do zarządu PZPN, o wyjaśnienie tej sprawy. Uczestniczyłem w rozmowach z członkami zarządu PZPN, a także w posiedzeniu prezydium PZPN i powołanej na tę okoliczność Komisji Etyki. W wyniku działań podjętych przez związek zostały sformułowane pierwsze wnioski naprawcze. Przypominam, że z funkcji wiceprezesa PZPN i szefa kolegium sędziów zrezygnował pan Janusz Hańderek. Powołano pełnomocnika do spraw sędziowskich. Jest to osoba spoza środowiska sędziowskiego. Podczas posiedzenia zarządu PZPN podjęto decyzję dotycząca dożywotniej dyskwalifikacji sędziego Antoniego F. oraz obserwatora Mariana D. Zwrócono się także o kontynuowanie zakupów kontrolowanych. Ponadto prezydium zarządu PZPN podjęło uchwałę dotyczącą zmiany w funkcjonowaniu struktury sędziowskiej. Uchwała ta wprowadza jawność obsad sędziów i obserwatorów, upoważnia kolegium sędziów do zmniejszenia liczby obserwatorów oraz umożliwia sędziom składanie publicznych oświadczeń o podjętych decyzjach. Generalnie te wszystkie zmiany służą większej przejrzystości i otwartości podejmowanych decyzji dotyczących oceny przebiegu meczów i pracy sędziów. Podjęto też nowelizację aktów wewnątrzzwiązkowych dotyczących organizacji sędziowskiej. Część z tych aktów będzie przedmiotem posiedzenia zarządu PZPN, które odbędzie się 30 czerwca. Osobiście uczestniczyłem w posiedzeniu komisji etyki. Wysłuchałem tam wyjaśnień, a także zapoznałem się z propozycjami dotyczącymi funkcjonowania tej nowej komisji. Istnienie tego ciała nie jest zapisane w statucie PZPN.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PrezesPolskiejKonfederacjiSportuAndrzejKrasnicki">Wszystkie te negatywne sytuacje zaistniałe w Polskim Związku Narciarskim i Polskim Związku Piłki Nożnej powodują ogromną presję na osoby kierujące polskim sportem. Presja ta jest oczywiście zrozumiała ze względu na charakter i zasięg tych problemów. Powoduje ona konieczność niezwłocznych i zdecydowanych działań. Nie zawsze jednak ich podjęcie jest możliwe w świetle obowiązującego prawa. Konieczna jest rzetelna ocena tych zaistniałych zjawisk i sytuacji. Przypomnę, że najpierw trzeba sprawę wykryć, a potem trzeba ją udokumentować, osądzić i wreszcie ukarać winnych. Na tych wszystkich etapach chcemy zachować daleko idącą staranność. Pragniemy postępować w sposób właściwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselKazimierzPietrzyk">Te dwie sytuacje zaistniałe w PZN i PZPN, które tak w ostatnim czasie zbulwersowały opinię publiczną, są wynikiem określonej sytuacji organizacyjno-prawnej, jaka obecnie panuje w polskim sporcie. W każdej dyscyplinie - mniej lub bardziej popularnej, ale niemal w każdej - sport wyczynowy na najwyższym poziomie związany jest z dużymi pieniędzmi - prawami reklamowymi, sponsorami etc. Te duże pieniądze przechodzą przez organizacje, które nie są przystosowane do obrotu tymi środkami. Stowarzyszenia mają z natury rzeczy luźny charakter, jeżeli chodzi o dyscyplinę finansową, strukturę, nadzór i odpowiedzialność. Niejednokrotnie mówiliśmy na forum Komisji o tym, że - prawdopodobnie takie są założenia projektu ustawy o sporcie - najlepszym sposobem na rozwiązanie tej sytuacji jest, żeby cała działalność gospodarcza polegająca na reklamie publicznej i na sprzedaży praw reklamowych i sponsorskich była prowadzona przez spółki prawa handlowego. Powinna się tym zajmować struktura, która ma zarząd, radę nadzorczą, a walne zgromadzenie składałoby się z przedstawicieli klubów. Byłoby to gwarancją sprawowania odpowiedniego nadzoru. Sprawami finansowymi zajmowałby się biegły rewident. Istniałaby konieczność ogłaszania wyników finansowych etc. Również ten drugi strumień pieniędzy budżetowych kierowanych bezpośrednio do stowarzyszeń z przeznaczeniem na sport dzieci i młodzieży wymaga bardziej szczegółowego nadzoru. Wydaje mi się, że w każdej dyscyplinie sportu powinny powstać podmioty zarządzające, które obracałyby tymi dużymi pieniędzmi i miałyby status spółek prawa handlowego. W polskim sporcie znajdziemy przykłady takich spółek. Dziwię się, że tyle lat dyskutuje się o utworzeniu podmiotu, który zajmowałby się organizacją rozgrywek ligowych w piłce nożnej. Być może taka organizacja już powstała, ale jakoś PZPN nie może jej zlecić prowadzenia rozgrywek, scedować na nią praw do transmisji telewizyjnych etc. Na przykład w siatkówce już tak to wszystko funkcjonuje. Istnieje Polska Liga Siatkówki, której Polski Związek Piłki Siatkowej udostępnił jej prawo do organizacji rozgrywek. Jest zarząd, który sprawuje nadzór. Jest także walne zgromadzenie. Sprawowana jest bieżąca kontrola. Nie twierdzę, że wszystko działa idealnie w samej Polskiej Lidze Siatkowej i w Polskim Związku Piłki Siatkowej. Natomiast funkcjonowanie takich spółek prawa handlowego jest to jedyny sposób, żeby panować kontrolować obrót tymi dużymi pieniędzmi. Tworzenie takich podmiotów jest - moim zdaniem - podstawową sprawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#SportuWieslawWilczynski">Antidotum na te wszystkie problemy polskiego sportu mogą być tylko nowe normy prawne, które wzmocnią nadzór i dyscyplinę, a także wprowadzą transparentność w kwestiach finansowych i większą odpowiedzialność. Nowe przepisy prawne oddzielą biznes od społecznej działalności. Dzisiaj te sfery są pomieszane. W związku z powyższym projekt ustawy o sporcie, który trafił do Sejmu, powinien zostać poddany jak najszybszej obróbce legislacyjnej. Pozwoli to na wprowadzenie porządku w polskim sporcie. Proszę zauważyć, jak było to w przypadku PZN i PZPN. Najpierw dziennikarze wykrywają afery, potem w sprawę angażuje się prokuratura, a dopiero na samym końcu czynią to organy nadzorcze polskiego sportu. Powinno być odwrotnie. My powinniśmy brudy prać u siebie. Takie sprawy nie powinny wypływać poza sport. Związki sportowe i kluby powinny radzić sobie z takimi sytuacjami. Jeżeli będą do dyspozycji odpowiednie instrumenty, a ludzie sportu będą chcieli z nich korzystać, to na pewno w polskim sporcie nie będzie dochodziło do takich afer. Obecnie trudno mówić o wartościach wychowawczych i edukacyjnych polskiego sportu. Zaistniałe sytuacje odstraszają młodych ludzi od sportu. Nie możemy mówić o tych walorach sportu, dopóki sytuacja nie zostanie oczyszczona. Oczywiście, takie patologie nie występują we wszystkich dyscyplinach i związkach sportowych. Jest wiele pozytywnych przykładów. Chodzi jednak o to, żebyśmy jak najszybciej radykalnie wzięli się za porządkowanie spraw sportu i uchwalili ustawę o sporcie. Jeszcze raz podkreślam, że jest to jedyne antidotum na obecne bolączki naszego sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PrezesOlimpiadSpecjalnychPolskaBoguslawGalazka">Na forum tej Komisji wielokrotnie były toczone dyskusje na temat kontroli finansowej. Chodziło nie tylko o działalność polskich związków sportowych, ale również stowarzyszeń działających w obszarze sportu powszechnego oraz sportu osób niepełnosprawnych. W momencie, gdy wchodziła w życie ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, polskie związki sportowe analizowały sytuację pod kątem tego, czy mogą uzyskać status organizacji pożytku publicznego. Mocnym argumentem za staraniem się o taki status był ów słynny jednoprocentowy odpis. Po analizach okazało się, że w Unii Europejskiej nie na czegoś takiego, byłaby to absurdalna sytuacja i jest to niemożliwe. Status organizacji pożytku publicznego mogły natomiast uzyskiwać stowarzyszenia kultury fizycznej, które spełniają określone kryteria. Natomiast obawę wszystkich wzbudził pewien element, który wprowadzała ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Ten element to audyt zewnętrzny. Część organizacji analizowała ustawę pod tym kątem i podjęło decyzję o wycofaniu wniosków o przyznanie statusu organizacji pożytku publicznego. Mówię o tym dlatego, że wraz z panem przewodniczącym Komisji ds. Sportu Osób Niepełnosprawnych reprezentujemy dwie organizacje, które mają ten status. Wiemy zatem, co to znaczy audyt zewnętrzny. Pamiętacie państwo z pewnością różne afery związane z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej. Wtedy obowiązywał tylko audyt wewnętrzny. Pamiętam rozmowy na temat wprowadzenia audytu zewnętrznego, jako formy obligatoryjnej. Wiem, że audyt zewnętrzny również budzi różne kontrowersje. Niedawno wybuchła afera, która doprowadziła do upadku jedną z największych światowych firm audytorskich. Niezależnie od tego, czy audyt zewnętrzny zapewni pełną analizę finansową, to jednak, gdyby został on obligatoryjnie wprowadzony dla wszystkich związków sportowych - tak jak w przypadku organizacji pożytku publicznego - to w znacznym stopniu zagwarantowałoby to prawidłowe wydatkowanie środków finansowych. Myślę, że przedstawiciele NIK mogą potwierdzić, że audyt zewnętrzny przeważnie jest obiektywny i daje pewność, że środki finansowe są wydawane zgodnie z przeznaczeniem. Rysuje się jednak pewien problem, mianowicie kto poniesie koszty audytu. One wcale nie są małe. Moja organizacja płaci za to 20 tys. zł rocznie. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę wielkość różnych organizacji, ów audyt powinien być przeprowadzony. Dawałoby to pewność prawidłowego wydatkowania środków finansowych. Pan przewodniczący Tadeusz Tomaszewski powiedział przecież o tym, że ani MENiS, ani PKSport nie mają pieniędzy na sprawowanie pełnego nadzoru w tym zakresie. Audyt zewnętrzny byłby zatem ułatwieniem dla obu struktur, czy też dla resortu sportu, który ewentualnie powstanie. Byłaby to kontrola realizowana obligatoryjnie, zgodnie z zapisem ustawy. Decyzja o zrealizowaniu dodatkowej kontroli może wynikać z takiej sytuacji, jaka występuje obecnie. Myślę, że byłoby to ułatwienie, tyle że nie wiadomo, czy ktokolwiek będzie zainteresowany taką formą, bo niektórzy jednak boją się kontroli zewnętrznej. To jest widoczne w sytuacjach, gdy dziennikarze nagłaśniają różne afery. Nie ulega wątpliwości, że kontrola wydatkowania środków publicznych jest konieczna. Audyt zewnętrzny byłby poważnym ułatwieniem w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Chciałbym wrócić do pewnej koncepcji. Mam nadzieję, że ona nie została jeszcze całkiem zaniechana. Otóż miał powstać Dom Sportu przy COS, czy może przy PKSPort. Główna idea polegała na tym, że w owym Domu Sportu w przyszłości miałyby się mieścić siedziby polskich związków sportowych. Była również mowa o tym, że dla wszystkich polskich związków sportowych korzystających z dotacji budżetowych powinno być stworzone jedno profesjonalne biuro finansowe. Wydaje mi się, że w kontekście tych wszystkich nieprawidłowości, które jawią się w polskich związkach sportowych, warto byłoby wrócić do tej koncepcji. Skoro nie stać nas na budowę Domu Sportu - chociaż projekty są gotowe, to może skupmy się tylko na stworzeniu jednego biura finansowego obsługującego polskie związki sportowe. Przepraszam bardzo, ale działacz sportowy nie musi być alfą i omegą we wszystkich sprawach. Nawet przy najlepszych chęciach prędzej czy później popełni on błąd, zwłaszcza w zakresie kwestii finansowych. Jest jeszcze jedna kwestia. Nie jestem w stanie zaproponować żadnego rozwiązania, ale wydaje mi się, że warto przedyskutować kwestię - w jaki sposób mają krążyć w sporcie pieniądze od sponsorów. Sądzę, że jest to temat do dyskusji w szerszym gronie. Jeżeli chodzi o kwestię kontroli wydatkowania środków budżetowych, to wydaje mi się, że propozycja sprzed paru lat, dotycząca utworzenia wspólnego biura finansowego dla wszystkich polskich związków sportowych, jest ze wszech miar słuszna. Mało tego, śmiem twierdzić, że przyniesie ona także oszczędności finansowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselStanislawZadora">Chciałbym zwrócić się do przedstawiciela NIK. Skoro mieszamy pieniądze budżetowe, za które jesteśmy odpowiedzialni, z pieniędzmi sponsorów, to wydaje się naturalne, że oba te strumienie finansowe powinny być jednak nadzorowane przez urząd państwowy, czyli właśnie NIK. Wysłuchujemy informacji, że w stowarzyszeniach różnie to bywa z księgowością. Uważam, że w kontekście odpowiedzialności za środki budżetowe nie możemy się zgodzić na to, że w stowarzyszeniach dochodzi do nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków otrzymanych od państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Pozwolę sobie teraz zabrać głos w dyskusji. Zacznę od tego, że w piłce nożnej kupuje się mecze, bo jest coś takiego jak "lewa kasa". Gdyby tej "lewej kasy" nie było, to ten problem by nie występował. Polska piłka nożna nadal opiera się na tym, że wokół niej krążą "czarne pienądze", czyli nie budżetowe, nie sponsorskie, tylko po prostu "lewe". Realizacja koncepcji, o której wspomniał pan przewodniczący Eugeniusz Kłopotek, to byłby ideał. Polski Komitet Olimpijski ma piękny gmach. Byłoby idealnie, gdyby wszystkie polskie związki sportowe miały wspólną siedzibę, a zatem także wspólną obsługę prawną i finansową. To uczyniłoby funkcjonowanie związków znacznie tańszym, a zatem zaoszczędziłoby państwowe środki, które są przeznaczone na funkcjonowanie tych związków. Przecież polskie związki sportowe zatrudniają etatowych pracowników, którzy są opłacani z pieniędzy państwowych. W tej sytuacji każdy zdrowo myślący człowiek przyzna, że wspomniana koncepcja powinna być zastosowana. Zwróćcie państwo uwagę - zwracam się szczególnie do pana ministra oraz do prezesa PKSport - że tak naprawdę żaden polski związek sportowy nie marzy o tym, żeby mieć profesjonalną obsługę finansową i prawną, bo dzięki jej brakowi unika bieżącej kontroli. Unika jej, ponieważ ma coś do ukrycia, czyli, że wykorzystuje środki budżetowe w sposób niezgodny z przeznaczeniem. Jest absolutnie nie niedopuszczalne, że Polski Związek Narciarski - mówię o tym, co podaje prasa, a myślałem, że pan prezes Andrzej Kraśnicki sprawdził już tę część umowy i przybliży nam tę kwestię - bierze 150 tys. euro sponsorskich pieniędzy, a nie bierze 1000 tys. euro, które może pozyskać od innego sponsora. To jest działanie na szkodę firmy. Jeżeli związek ma produkt - w tym przypadku produktem jest Adam Małysz - i może go sprzedać na rynku, a z tego tytułu pozyskuje środki, które może przeznaczyć na szkolenie, tworzenie lepszych warunków etc., bierze zamiast 1000 tys. euro kwotę 150 tys. euro, to znaczy, że coś jest nie tak. Nadzór prezesa PKSport powinien jednak obejmować również te zagadnienia. Co spowodowało, że prezes Paweł Włodarczyk wraz z resztą kierownictwa PZN świadomie dopuścili do tego, żeby mieć mniej pieniędzy? Ja tego nie rozumiem i nie jestem w stanie w żaden sposób zrozumieć, że możliwa jest sytuacja, w której czterdziestoparoletni wykształcony człowiek myśli, że 150 tys. euro to jest więcej niż 1000 tys. euro. Oczywiście pan prezes wie, że to jest mniej. W tej sytuacji interesują mnie przyczyny, dla których podjął on decyzję rażąco niekorzystną dla PZN. Tej odpowiedzi na razie od prezesa PKSport nie możemy uzyskać. Zaznaczam, że wypowiadam się na podstawie informacji prasowych. Nie wiem, jaka jest prawda. Potem przeczytałem w gazecie, że sponsor przekazał związkowi 150 tys. euro, a oprócz tego przekazał jeszcze nieoficjalnie 2000 tys. zł Adamowi Małyszowi. Powtarzam, że nie wiem, jaka jest prawda, ale chciałbym, żeby były zachowane czyste reguły gry i żeby PZN nie kombinował, tylko zachowywał się jak rzetelny uczestnik gry rynkowej. Jeżeli chodzi o audyt zewnętrzny, to nie zgadzam się z panem prezesem Bogusławem Gałązką, że 20 tys. zł, to jest duży koszt. Uważam, że to jest bardzo tanio, ponieważ niekontrolowanie polskich związków sportowych i wydatkowania przez nie pieniędzy powoduje, że straty są dużo wyższe.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Koszty regularnego audytu zewnętrznego i tak będą niższe niż kwoty, które potrafią zmarnować lub nieprawidłowo wydatkować polskie związki sportowe. Na początku lat 90. pojawiła się koncepcja, żeby wszystkie kluby działały w formie spółek akcyjnych. Chodziło o to, że w takim przypadku każdy klub podlegałby audytowi. Wówczas księgowość, przepływy finansowe etc. byłyby czytelne. Problem polega na tym, że obecnie te kluby, które nabrały się na hasło, że trzeba przekształcić stowarzyszenia w spółki akcyjne, znalazły się w gorszej sytuacji na rynku. To jest niezgodne z konstytucją. Owa nierówność polega na tym, że miasto nie może wesprzeć finansowo klubu działającego w formule spółki akcyjnej. Natomiast w przypadku, gdy klub działa jako stowarzyszenie, to takie wsparcie jest możliwe. Wobec powyższego, jaka to jest równość podmiotów na rynku, jeżeli jeden klub może być wspierany przez miasto - na przykład Odra Wodzisław Śl. - a inny klub nie może korzystać z takiego wsparcia bo jest sportową spółką akcyjną? My taką sytuację tolerujemy od lat. Przecież ta sprawa nie wpłynęła dzisiaj. Nie wiadomo, dlaczego jest tak, że ustawodawca coś postanowił, a potem aparat wykonawczy niczego nie zrealizował czy też nie doprowadził do końca. Przez to sytuacja nie jest klarowna i podmioty operujące na rynku nie mają równych szans. Przecież te wszystkie patologie biorą się z tego, że sytuacja nie jest klarowna, tylko jest mętna. Należy wziąć pod uwagę jeszcze jedną kwestię. Otóż na rynku pojawił się dodatkowy gracz, co powoduje, że trzeba pilnować portfela, bo można go stracić. Chodzi mi o bukmacherów, u których obstawia się zakłady dotyczące wyników meczów. Jeżeli pojawia się gracz, który operuje dużymi pieniędzmi, a nie jest uczciwy - tak przecież było w Niemczech - to potrafi on docierać do sędziów i ustawiać wyniki meczów. Kiedyś problemem było tylko to, że kluby kupowały punkty od innych klubów, ale teraz mamy jeszcze do czynienia z ludźmi, którzy kupują dany mecz pod kątem zakładów bukmacherskich. W związku z tym niewystarczające wydają mi się wyjaśnienia PZPN oraz PKSport. Wydaje mi się, że jest kilka metod zapobiegania aferom sędziowskim. Wypróbowano je w innych krajach. Przecież nie ma obliga, żeby mecz piłkarski w polskiej lidze sędziował Polak. Można podpisać umowy z Niemcami, Słowakami etc. Cena rynkowa pracy sędziów jest identyczna. Mam wrażenie - jest ono poparte wieloma rozmowami na ten temat - iż powszechnie nie wierzy się w to, że te związki będą mogły same się oczyścić. Wyraża się przekonanie, że sam nadzór PKSport nie pomoże, ponieważ jest to układ takich powiązań, że nie jest on w stanie sam się oczyścić. Dlatego trzeba pomyśleć, jakie środki przedsięwziąć - pan minister Jerzy Ciszewski zgłaszał już interesujący pomysł w tym zakresie - żeby wszystko wyczyścić albo przynajmniej na bieżąco sprawować kontrolę. Zgadzam się z tezą pana prezesa Andrzeja Kraśnickiego, że na razie opieramy się tylko na doniesieniach prasowych, a nie na udokumentowanych faktach. Jestem zatem jak najdalszy od tego, żeby na kogokolwiek wydawać wyrok. Sprawa sędziów jest ewidentna. Złapano ich na gorącym uczynku i nie ma o czym mówić. Nie chcę jednak być wyrazicielem opinii, że prezes PZN Paweł Włodarczyk wziął łapówkę. Ja po prostu tego nie wiem na pewno i nie chcę formułować takich wniosków. Natomiast zadaję głośno pytania, które nasuwają się normalnemu człowiekowi pod wpływem doniesień prasowych. Dlaczego ktoś uważa, że 150 tys. euro to jest więcej niż 1000 tys. euro? Dlaczego w kolejnym wydaniu gazety czytamy, że ktoś wziął 2000 tys. zł itd. Nie mam nic przeciwko temu, że dobry zawodnik otrzymuje duże pieniądze od sponsorów. Niech dostanie nawet 5000 tys. zł, skoro jest tego wart, tym bardziej że to nie są moje czy państwowe pieniądze, tylko sponsorskie. Jeżeli sponsor chce płacić i ma w tym interes, to niech płaci jak najwięcej. Po wysłuchaniu informacji PKSport nie wiemy więcej. Nie ma również mowy o rozwiązaniu problemu, bowiem ono nastąpi dopiero w prokuraturze i w sądach. To jest oczywiste. Rzecz w tym, że jako ludzie, którzy zajmują się sportem, nadal nie mamy pomysłu, jaki powinien być model funkcjonowania całej tej sfery, żeby można było uchronić się przed takimi sytuacjami.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">To mnie bardzo martwi. O tej notatce, którą bardzo dokładnie przeczytałem, mogę powiedzieć tyle, że to jest trochę tak, jakbyśmy odrobili zadanie domowe. Ono jest odrobione, tyle że z pracy domowej można dostać ocenę dostateczną, ale można też dostać ocenę wyróżniającą. W moim pojęciu nie może być mowy o tej lepszej ocenie. Po prostu nie ma pomysłu na przyszłość. Nie wiemy, co powinno się dziać w tej sferze.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WieslawWilczynski">Znowu odwołam się do rządowego projektu ustawy o sporcie. Znajduje się w nim zapis, iż wszelkie prawa marketingowe, jeżeli chodzi o reprezentanta kraju, ma polski związek sportowy. To związek może w konsekwencji zawierać umowy z zawodnikami i przekazywać zawodnikowi część powierzchni reklamowej na kombinezonie czy innym stroju sportowym. Ów zawodnik może za to otrzymywać określony ekwiwalent pieniężny, zgodnie z umową sponsorską. Ta kwestia jest porządkowana w ustawie. W zaistniałym przypadku sytuacja jest zupełnie inna, bowiem to zawodnik - co prawda wybitny - dzieli pieniądze. Daje część menedżerowi i trenerowi, a to co zostanie oddaje do związku sportowego. Realia światowego sportu są takie, że niektóre federacje jasno określiły sprawy marketingowe i zasady przepływu pieniędzy. Na przykład IAAF określiła, w którym miejscu może być na koszulce reprezentanta danego kraju umieszczona reklama sponsora związku podczas mistrzostw świata. Jednocześnie wyklucza się reklamy sponsorów zawodników. Przecież kilka lat temu mieliśmy aferę na tym tle. Ta sprawa jest jasno uregulowana w przepisach światowych federacji. My również jasno to określiliśmy w projekcie rządowym, żeby zapobiec wszelkim dywagacjom na ten temat. Kolejna kwestia. Czy przedsiębiorca, na przykład sportowa spółka akcyjna może otrzymać środki publiczne? Może. Podlegamy prawu unijnemu i ono decyduje, że przedsiębiorstwo sportowe może otrzymać środki publiczne, jeżeli przeznaczy je na szkolenie młodzieży, czyli na realizację wartości edukacyjnych i wychowawczych. Można podać konkretne przykłady w tym zakresie. Przekazywanie środków publicznych w tej formule jest akceptowane przez Unię Europejską. Problem polega na tym, że zarządzający polskimi klubami sportowymi mają małą wiedzę prawną i nie znają tej możliwości. Wolą oni spotykać się i narzekać, z czego oczywiście nic nie wynika.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PrezesPolskiejKonfederacjiSportuAndrzejKrasnicki">Chciałbym postawić tezę, że środowisko sportowe nie rozwiąże własnymi siłami problemu korupcji w sporcie. Przykładem tego jest sytuacja w Polskim Związku Narciarskim. Związek zawarł z firmą prywatną umowę reklamową na sumę 900 tys. zł, a po jakimś czasie ta firma sprzedała swoje prawa innej firmie, biorąc za nie o 600 tys. zł więcej. Oceniając ten przypadek bardzo chłodno należy stwierdzić, że tylko wtedy będziemy mieli do czynienia z przestępstwem, jeżeli związek mógł od razu znaleźć firmę, która zapłaci więcej. Udowodnienie jest zadaniem prokuratury i odpowiednich służb. My jako zarządzający polskim sportem nie jesteśmy w stanie tego udowodnić. Te sprawy mają swój początek w roku 1998 i w zasadzie to głównie one - chodzi o umowy sponsorskie zawierane z panem Federerem - są przedmiotem działań prokuratorskich. Sprawa podejrzeń o branie łapówek to jest pewien nowy element. Prokuratura na obecnym etapie nie zebrała jeszcze dowodów. Wiem również, że osoba, która w programie telewizyjnym potwierdzała, że dawała tę łapówkę, teraz się z tych stwierdzeń wycofała. To także trzeba będzie udowodnić. Nie wszystkie sprawy leżą w zasięgu Konfederacji, bo to stało się w piłce nożnej to jest poziom okręgu, a okręgowe związki to są organizacje kontrolowane przez starostę powiatu albo prezydenta miasta. Problem ten jest zatem bardzo złożony. Odniosę się jeszcze do kwestii lig zawodowych oraz przepisów, które obecnie obowiązują. W naszym interesie jest, żeby powstawały sportowe spółki akcyjne oraz ligi zawodowe. To się powoli dzieje. Być może zbyt wolno, ale jest wiele tego przyczyn. Główna i podstawowa przyczyna to realia finansowe. Kluby w tych słabszych dyscyplinach mają się dużo gorzej. Natomiast w obszarze piłki nożnej problem jest dużo szerszy, bo dotyczy licencji. Mam nadzieję, że w nowym sezonie wszystko będzie bardziej jasne i przejrzyste. To także jest zadanie dla PZPN. Związek powinien doprowadzić do tego, żeby w lidze funkcjonowały tylko sportowe spółki akcyjne i w jak najmniejszej liczbie albo w ogóle nie funkcjonowały w niej stowarzyszenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Chciałbym się odnieść do pytania pana posła Stanisława Zadory. Otóż NIK ma, zgodnie z ustawą, uprawnienia do kontroli środków publicznych oraz zadań, które są z tych środków realizowane. Środki publiczne to środki z budżetu państwa oraz z budżetów samorządowych. Nie możemy bezpośrednio kontrolować innych środków, na przykład pieniędzy związanych z umowami sponsorskimi. Natomiast w naszych kontrolach zwracamy uwagę na funkcjonowanie tzw. kontroli wewnętrznych. W tym zakresie w stowarzyszeniach jest bardzo źle. Istnieją komisje rewizyjne, które powinny swoje zadania porządnie wykonywać, posiłkując się ewentualnie jakimiś opiniami prawnymi. Zapoznałem się z protokołem kontroli przeprowadzonej prze PKSport w Polskim Związku Narciarskim. W trakcie tej kontroli zwrócono m.in. uwagę na to, że zarząd związku nie chciał udostępniać dokumentów komisji rewizyjnej. To jest poważna nieprawidłowość. Tak nie może być. Kontrola wewnętrzna powinna być sprawowana bez przeszkód. Trzeba tę sprawę mocno stawiać. Kolejna kwestia - mówił już o niej pan poseł Eugeniusz Kłopotek - dotyczy tych działaczy związków, którzy przejawiają dobra wolę, ale nie mają wystarczającej wiedzy prawniczej. W tym zakresie niezbędna jest pomoc ze strony obsługi prawnej. Myślę, że można by wprowadzić jakieś rozwiązania prawne, które zobowiązywałyby polskie związki sportowe do zatwierdzania umów sponsorskich przez obsługę prawną PKSport. Proszę się nad tym zastanowić, bo w ten sposób można będzie pomagać tym działaczom, którzy przejawiają dobrą wolę. Oczywiście, to nie dotyczy tych działaczy, którzy chcą kombinować. W takich przypadkach niestety musi wkraczać prokurator.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#SekretarzgeneralnyAkademickiegoZwiazkuSportowegoBartlomiejKorpak">Wydaje mi się, że obraz, który się tu w tej chwili jawi, nie do końca jest prawdziwy. To nie jest tak, że działalność tych kilkuset stowarzyszeń, które funkcjonują w obszarze kultury fizycznej to jest kompletna patologia, która występuje wszędzie na terenie naszego kraju. Chcę powiedzieć, że działamy na podstawie przepisów kilku ustaw, które doskonale precyzują obowiązki stowarzyszeń w zakresie sprawozdawczości. Chociażby ustawa o Krajowym Rejestrze Sądowym stanowi, że każdy podmiot zarejestrowany w tym rejestrze raz do roku składa sprawozdanie finansowe. W związku z tym nic prostszego, niż sprawdzić, które stowarzyszenia nie składają sprawozdań finansowych do KRS. Ustawa o rachunkowości stanowi, że jeżeli wypełni się kilka kryteriów, to obligatoryjnie sprawozdania finansowe muszą być badane przez zewnętrznego biegłego. Myślę, że liczba stowarzyszeń, które działają bez rachunkowości i sprawozdawczości jest minimalna. Jeżeli takie stowarzyszenia istnieją, to jest to patologia, którą zapewne ten, kto sprawuje nadzór nad stowarzyszeniem, może szybko zlikwidować. Nie wyobrażam sobie, żeby stowarzyszenie, które obraca jakimikolwiek pieniędzmi - państwowymi czy własnymi - nie miało normalnej księgowości. Ten obowiązek wynika z ustawy o rachunkowości, a nie z żadnych dodatkowych przepisów. Jeżeli chcemy zmienić ustawę w tym zakresie, tak żeby każde stowarzyszenie sportowe obligatoryjnie badało swoje sprawozdanie finansowe, to nic prostszego, niż umieścić taki zapis w ustawie o rachunkowości. Wszystkie stowarzyszenia, których działalność mam możliwość obserwować, działają w sposób poprawny i realizują zalecenia określone w przepisach ustawowych. Natomiast nie powinno się na podstawie 2-3 patologicznych przypadków łapówkarstwa czy realizacji nie do końca sensownej umowy sponsorskiej wyciągać daleko idących wniosków dotyczących kilkuset podmiotów, które z takimi patologiami raczej nie mają nic wspólnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Była to optymistyczna wypowiedź, ale ja proponowałbym zapytać pana prezesa Andrzeja Kraśnickiego, ile każdego miesiąca pojawia się interwencji związanych z działalnością różnych polskich związków sportowych. Pan patrzy z punktu widzenia swojej organizacji i dlatego wydaje się panu, że sytuacja tak dobrze wygląda. Niestety, sytuacja w kraju wygląda bardzo źle. Nowo wybrane zarządy związków nie są lepsze od poprzednich. Przede wszystkim są one niemenedżerskie. W związku z tym tak naprawdę mamy do czynienia ze swoistą chałturą. Dzisiaj sport się zmienił i świat się zmienił. W związku z tym ludzie, którzy działają w obszarze sportu, powinni być menedżerami obeznanymi z prawami rynku i zasadami nim rządzącymi. W wielu polskich związkach sportowych działacze w ogóle nie rozumieją tej nowej rzeczywistości. Uważam zatem, że jest dużo gorzej, niż pan sądzi. Nie twierdzę, że wszędzie panuje układ aferalny. Wiele związków, źle funkcjonuje, bo po prostu mają bardzo niefachowych działaczy. Te związki, które nawet nieźle działają mają problemy związane z korupcją. Proszę sobie przypomnieć sytuacje związane z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej i byłym prezesem Januszem Biesiadą. Siatkówka to jest wspaniała i popularna dyscyplina sportu, a zatem bardzo dobry nośnik reklamy, który znakomicie trafia do grup docelowych. Można było liczyć na doskonałego sponsora, ale on wstrzymał finansowanie, ponieważ dawał miliony złotych, które następnie w ogóle nie były rozliczane. Pan mówi, że w polskich związkach sportowych wszystko jest w porządku, tymczasem zdarzyło się, że w PZPS nie można był znaleźć paru milionów złotych i rachunków na wydatki z tej puli. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tym punkcie porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PodsekretarzstanuwMENiSJerzyCiszewski">Chciałbym tylko wyjaśnić, że jest dość zasadnicza różnica między księgowością a audytem. To są dwie absolutnie różne sfery. Powoływanie się na to, że jest prowadzona księgowość nie jest argumentem, bowiem jej prowadzenie to jest naturalny i oczywisty obowiązek. Natomiast audyt to jest badanie wszystkich przepływów finansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Jest to badanie sensowności tego wszystkiego. Księgowość nie pokazuje, czy pieniądze zostały wydane dobrze, czy źle, czy zostały one spożytkowane w sensowny sposób. Przechodzimy do spraw bieżących. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie stwierdzam. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>