text_structure.xml 25.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJozefOleksy">Witam wszystkich. Otwieram posiedzenie Komisji Europejskiej. W związku z nieprzygotowaniem wniosku i nieobecnością na naszym posiedzeniu przedstawiciela ministra kultury proponuję zrezygnowanie z pierwszego punktu porządku dziennego. Pozostają nam dwa punkty - zaopiniowanie poselskiego projektu ustawy o obrocie nieruchomościami rolnymi oraz senackiego projektu ustawy o zmianie ustawy o zamówieniach publicznych. Czy są inne propozycje do porządku obrad? Nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt 1. Wnioskodawców reprezentuje pan poseł Zdzisław Podkański. Czy jest na sali przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi? Nie ma przedstawiciela rządu. W związku z nieobecnością przedstawiciela rządu także ten punkt zdejmuję z porządku obrad. Zapowiadałem wielokrotnie, że nie będziemy rozpatrywać żadnych spraw bez obecności przedstawicieli rządu, co najmniej w randze podsekretarza stanu. Takie postępowanie jest zgodne z opinią całej naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselRomanGiertych">Chcę zwrócić uwagę na kwestię regulaminową. Jest różnica pomiędzy uprawnieniami przewodniczącego komisji, a uprawnieniami marszałka Sejmu. Marszałek, zgodnie z regulaminem Sejmu może swoją jednoosobową decyzją zdjąć z porządku obrad każdy punkt posiedzenia, natomiast pan przewodniczący takich uprawnień nie ma i musi tę kwestię uzgodnić z Komisją. Składam wniosek, aby ogłosić przerwę do czasu przybycia przedstawiciela rządu, ponieważ kwestia, której dotyczy ustawa o obrocie nieruchomościami rolnymi w RP musi być załatwiona jak najszybciej. Uważam, że mamy do czynienia z celowym torpedowaniem przez rząd prac Komisji i dlatego składam wniosek o ogłoszenie przerwy i wezwanie przedstawiciela rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJozefOleksy">Nie widzę takiej potrzeby, jutro mamy posiedzenie Komisji, na którym możemy tę sprawę omówić. Nie musi pan wątpić w moje uprawnieni, ponieważ Komisja już się w tej sprawię wypowiedziała. Uważam, że mam generalną zgodę Komisji na nierozpatrywanie tych punktów porządku obrad, w których nie pojawili się przedstawiciele rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselRomanGiertych">To, że nie możemy rozpatrywać, wynika nawet z przepisów regulaminu, natomiast ja proponuję, aby nie zdejmować tej sprawy z porządku obrad, tylko ogłosić przerwę w posiedzeniu do czasu przybycia ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJozefOleksy">To jest jeszcze gorsze rozwiązanie, bo nie mamy żadnej pewności, że minister się pojawi, a w ten sposób blokujemy prace Komisji nad innymi sprawami. Proponuję zdjęcie tego punktu w dniu dzisiejszym, bo tylko taka może być nasza reakcja na nieobecność przedstawiciela rządu, a jeżeli sprawa jest bardzo pilna, to rozpatrzymy ją w pierwszej kolejności na jutrzejszym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselRomanGiertych">Pilność jest tak daleko idąca, że warto tę kwestię zakończyć dziś.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJozefOleksy">Dlaczego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselRomanGiertych">Dlatego, że zgodnie z różnymi opiniami prawnymi dotyczącymi traktatu akcesyjnego ta sprawa powinna być jak najszybciej wprowadzona w życie, aby uniknąć zarzutów, tzw. "nieeuropejskości" tych przepisów. Gorąco apeluję do pana przewodniczącego o ogłoszenie półgodzinnej przerwy, do czasu przybycia przedstawiciela rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselJozefOleksy">Nie ma pan żadnej pewności, że pańska propozycja cokolwiek zmieni. Musimy trzymać się reguły i dlatego zaraz po posiedzeniu będziemy tę sprawę wyjaśniać i rozpatrzymy możliwość odbycia tego posiedzenia jutro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselRomanGiertych">W takim razie składam wniosek o obradowanie bez obecności przedstawiciela rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselJozefOleksy">Nie widzę aż takiej pilności tej sprawy, abyśmy mieli łamać reguły tylko dlatego, że pan uznał tę sprawę za nadzwyczajnie ważną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselRomanGiertych">Mamy odmienne zdanie i dlatego proszę pana przewodniczącego o poddanie tej kwestii pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJozefOleksy">Proszę bardzo. Kto jest za tym, aby kontynuować obrady, niezależnie od nieobecności przedstawiciela rządu, w związku z pilnością sprawy zgłoszoną przez pana posła Romana Giertycha? Stwierdzam, że przy 10 głosach za, 17 przeciwnych i braku wstrzymujących się, Komisja odrzuciła wniosek pana posła Romana Giertycha. Mamy więc do rozpatrzenia tylko senacki projekt ustawy o zmianie ustawy o zamówieniach publicznych w związku ze zgłoszonymi przez BSE KS wątpliwościami. Czy jest wnioskodawca pan senator Adam Gierek? Nie ma. Czy jest obecny pan prezes Urzędu Zamówień Publicznych? Jest wiceprezes, pan Jarosław Pietras.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">Mam gorącą prośbę, aby jednak zająć się tym projektem, bo ma on ciężki poród, był już konsultowany jako projekt społeczny, zgłoszono wtedy zastrzeżenia, które teraz zostały usunięte...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselJozefOleksy">O którym projekcie pan mówi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">O poselskim projekcie ustawy o obrocie nieruchomościami rolnymi w RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselJozefOleksy">Nie ma już tego projektu w dzisiejszym porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">Kiedy ja kogoś zapraszam, to przynajmniej pozwalam mu powiedzieć dzień dobry. Mam prośbę o zajęcie się tym projektem, bo jutro ma on być przedmiotem obrad Sejmu. Przypominam, że ten projekt trafia po raz kolejny do oceny, ponieważ był już rozpatrywany jako inicjatywa obywatelska. Wtedy Biuro Legislacyjne zgłosiło do niego swoje zastrzeżenia, które uwzględniliśmy w tym obecnym projekcie. Po prostu, aby przyspieszyć prace złożyliśmy ten sam projekt jako inicjatywę poselską. Teraz znów od początku są kolejne uwagi, co ja odbieram jako celowe blokowanie tego projektu. Jeżeli pan przewodniczący nie wysłucha mojej prośby i przez to Komisja nie zdąży wydać opinii do drugiego czytania, to pozostanę w przekonaniu, że to blokowanie faktycznie się odbywa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselRomanGiertych">Jutro ma być drugie czytanie tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselJozefOleksy">Możemy zrobić tylko jedno, zwołać posiedzenie jutro rano. Ja nie mogę być, bo jestem w Lublinie, ale pan poseł Jerzy Czepułkowski poprowadzi posiedzenie jutro o 8 rano. Zmusimy też rząd, żeby ktoś przyszedł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">Marszałek Marek Borowski publicznie obiecał w Sejmie, że zdążymy, a wygląda na to, że nie zdążymy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselJozefOleksy">Jeżeli posiedzenie Komisji odbędzie się rano, to oczywiście zdążymy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselRomanGiertych">Nie musi być przedstawiciela rządu. Dlaczego pan przewodniczący uważa, że rząd musi być obecny na posiedzeniach Komisji? To jest tylko postulat, który byłoby dobrze, gdyby był spełniony, ale w sensie regulaminowym obecność przedstawiciela rządu nie jest konieczna w czasie prac Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselJozefOleksy">Nie wdawajmy się w egzegezę. Pewne zasady mogą nie być zapisane w regulaminie. Chyba że nie zależy panu na prestiżu Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselRomanGiertych">Zależy mi na prestiżu, ale ta sprawa jest bardzo ważna i pilna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselJacekKowalik">Przegłosowaliśmy już tę sprawę i proszę, abyśmy realizowali porządek dzienny. Kilka osób ciągle wprowadza na posiedzeniach anarchię. Przegłosowane, większość zadecydowała i proszę stosować się do zasad demokratycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselJozefOleksy">Zgoda, natomiast ta sprawa jest pilna i część posłów uważa tę pilność za bardzo ważną. Mają do tego prawo. Nie czynię tego dla zablokowania tej sprawy, tylko dla zasady, ponieważ już wiele razy o tym mówiliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselRomanGiertych">Kogo pan przewodniczący zapraszał na posiedzenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselJozefOleksy">Prezesa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz ministra rolnictwa i rozwoju wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselRomanGiertych">Czyli pana ministra Adama Tańskiego. Mam prośbę o 5 min. przerwy w celu przygotowania dezyderatu do rządu w sprawie odwołania pana ministra Adama Tańskiego z zajmowanego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselJozefOleksy">Proszę wybaczyć, ale dla przygotowania tekstu dezyderatu nie będziemy blokować prac Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselRomanGiertych">Pojawiła się jednak nowa okoliczność polegająca na tym, że nasze posiedzenie zlekceważył minister rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselJozefOleksy">Proszę na nią reagować. Nikt nie zabrania panu napisania dezyderatu, ale proszę nie żądać w tym celu przerwy w pracach Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselRomanGiertych">Dlaczego nie mamy domagać się przerwy? Jak napiszę to ręcznie, to pan przewodniczący będzie "wydziwiał" nad moim pismem. Uważam, że lepiej byłoby to przygotować w formie druku. Chcę, aby pan przewodniczący uniknął dyskomfortu czytania mojego pisma odręcznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselJozefOleksy">Nad pańskim pismem ręcznym nigdy nie wydziwiam, raczej jestem szczęśliwy, bo ono zdradza mi pańskie wnętrze i charakter.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselRomanGiertych">Bardzo mnie satysfakcjonuje, że poznawanie mojego wnętrza jest dla pana przewodniczącego przedmiotem szczęścia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselJozefOleksy">Jeżeli tak się pan doprasza, to raczej jest przedmiotem zdumienia. Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dotyczącego projektu ustawy o zamówieniach publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraStudiowiEkspertyzKancelariiSejmu">Zastrzeżenie BSE dotyczy tej części art. 1a projektu, która odnosi się do art. 6 pkt 1 ustawy o zamówieniach publicznych. W szczególności chodzi o zmianę polegającą na wprowadzeniu do art. 6 tej ustawy pkt 6a, który wyłącza spod procedury udzielania zamówień publicznych zamówienia dotyczące przygotowania produkcji lub koprodukcji przedstawień teatralnych, operowych lub operetkowych przez teatry. Dyrektywy wspólnotowe odnoszące się do zamówień publicznych regulują tę sprawę w zakresie określenia reguł minimalnych. Oznacza to, że państwa są zobowiązane wprowadzić i stosować te reguły w odniesieniu do kwestii, o których mówią dyrektywy. Oczywiście poszczególne państwa mogą wprowadzać rygory bardziej surowe. Natomiast dyrektywy przewidują wyłączenie spod obowiązku stosowania procedury udzielania zamówień publicznych. W niektórych przypadkach są to wyłączenia przedmiotowe. Jednak takie wyłączenie przedmiotowe, jakie zostało zaproponowane w projekcie ustawy, nie znajduje się w żadnej z dyrektyw dotyczących reżimu zamówień publicznych. Jeżeli kwalifikujemy teatry jako instytucje podlegające ustawie o zamówieniach publicznych, mówi o tym art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy, co jest zgodne z przepisami wspólnotowymi w zakresie charakteru tych instytucji, to wyłączenie stosowania przepisów ustawy o udzielaniu zamówień publicznych ze względu na przedmiot określony w projekcie jest niezgodne z prawem wspólnotowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselJozefOleksy">Czy są pytania do tej sprawy? Inicjatywa dotyczy zawężenia udzielania zamówienia, jeśli jego wartość nie przekracza 130 tys. euro. Ja też nie bardzo rozumiem, dlaczego przed granicą 130 tys. euro miałoby nie być możliwości udzielania przez teatry zamówień publicznych na produkcję i koprodukcję przedstawień teatralnych, operowych lub operetkowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselRomanGiertych">Szczerze mówiąc, ja też nie bardzo rozumiem merytoryczne uzasadnienie ustawy. Natomiast zupełnie nie rozumiem uzasadnienia UKIE na temat rzekomej niezgodności tego projektu ustawy z prawem europejskim. Mam wrażenie - zostało ono mocno pogłębione dzisiejszym posiedzeniem Komisji, mówię również o opinii dotyczącej ustawy o obrocie ziemią - że KIE może się "przyczepić" do każdego projektu ustawy i uznać jego niezgodność z przepisami prawa europejskiego. Taką możliwość daje niespójne, bardzo rozległe i bizantyjsko napisane prawo Unii Europejskiej. Jestem przekonany, że jeżeli przyjmie się założenie, że jakiś projekt jest niezgodny z prawem europejskim, to zawsze można taką opinię napisać. Mamy tu do czynienia z projektem ustawy, która nie jest moim projektem, ani takim projektem, z którym bym się specjalnie zgadzał, natomiast w moim przekonaniu jest on absolutnie niesprzeczny z jakimkolwiek racjonalnie wyrażonym przepisem prawa unijnego. Dlatego uważam, że powinniśmy przyjąć uchwałę o zgodności tego projektu z prawem unijnym, a kwestię oceny merytorycznej pozostawić Sejmowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselJozefOleksy">Uważam, że opinia jest bardzo wyrazista, dlatego że wyraźnie stwierdza się w niej, że w regulacjach Unii Europejskiej nie limituje się i nie wskazuje granicy wartości zamówienia, poniżej której się nie udziela zamówienia publicznego. Jeżeli prawo europejskie daje tu swobodę, a prawo polskie chce wprowadzić limitowanie, to jest to sprzeczność. Czy są inne uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PodsekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejJaroslawPietras">Nasza opinia ma prawie 3 strony, ale właściwie sprowadza się do tego, że w momencie gdy teatr lub inny z wymienionych tu podmiotów chciałby dokonać zakupów, to do granicy 130 tys. euro - w naszym rozumieniu taki jest przepis UE - byłby zwolniony z rygoru postępowania takiego jak przy zamówieniach publicznych. Powyżej tej granicy powinien być już poddany takim rygorom. Oczywiście powstaje pytanie, co się dzieje poniżej tej granicy? Być może powinny istnieć procedury, choć nie muszą być to pełne rygory, które określają, w jaki sposób dokonuje się takich zamówień. Przede wszystkim ważne jest istnienie tej granicy 130 tys. euro, powyżej której mamy do czynienia z zamówieniem znaczącym, które powinno być poddane możliwości zewnętrznej kontroli publicznej. Dowód na to mamy w drugiej części projektu, w której wprowadzono w odniesieniu do drugiej poprawki tę granicę i nikt z nią nie dyskutował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WiceprezesUrzeduZamowienPublicznychWlodzimierzDzierzanowski">W opinii UZP w części dotyczącej teatrów, oper i operetek przedstawiony projekt jest niezgodny z dyrektywami w sposób bezwzględny, ponieważ nie ustanawia granicy 130 tys. euro, do której nie należy stosować prawa o zamówieniach publicznych. Jest też niezgodny z prawem europejskim w zakresie prawa pierwotnego, ponieważ w drugiej części dotyczącej szkół wyższych i jednostek badawczo rozwojowych ustanawia wprawdzie granicę 130 tys. euro, ale nie ustanawia żadnych procedur udzielania zamówień o wartości poniżej tych 130 tys. Wprowadza w tym względzie pełną dowolność. Orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wymaga stosowania procedur. To mogą być procedury inne niż w UE, ale muszą być wyraźnie określone. Natomiast tutaj zostaje wprowadzona pełna swoboda dysponowania pieniędzmi publicznymi. Jest ona zależna wyłącznie od uznania zamawiającego, a więc nie gwarantuje równości, jawności, dostępności, terminów itd., czyli wielu rzeczy, których prawo europejskie wymaga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselJozefOleksy">Czy są pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselRomanGiertych">Czy przedstawicielom KIE jest znane takie określenie jak "gorliwość neofity"?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PodsekretarzstanuwUKIEJaroslawPietras">To sformułowanie nie jest regulowane w prawie europejskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselRomanGiertych">Rozumiem, że jeżeli takie sformułowanie nie jest uregulowane w prawie europejskim, to jest niezgodne z tym prawem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselJozefOleksy">Pytanie jest ważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PodsekretarzstanuwUKIEJaroslawPietras">Panie przewodniczący, chciałem zapytać, czy muszę odpowiadać na tego typu pytania, ale skoro pan powiedział, że to pytanie jest ważne, to postaram się odpowiedzieć. Traktuję je serio, ponieważ istnieje pewnie jakiś znaczący powód, który się za nim kryje. Myślę, że w tym przypadku mamy do czynienia z kilkoma kategoriami spraw. Po pierwsze, są kwestie, które są wyraźnie i bezpośrednio objęte prawem europejskim. W ich przypadku można dokładnie powiedzieć, że coś jest zgodne lub niezgodne z tym prawem. Po drugie, są takie regulacje, które są pozostawione krajom członkowskim do ich własnej decyzji, czyli są nieobjęte prawem europejskim. Oczywiście nie ma w UE uregulowań, które dotyczyłyby zjawiska neofity i jego gorliwości. To jest sfera moralności, która jest całkowicie pozostawiona w gestii państw członkowskich, jak też sumieniom poszczególnych obywateli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselRomanGiertych">Zadałem to pytanie żartobliwie, ale jest pewna bardzo istotna kwestia, która się w tym kryje. W moim przekonaniu nie można twierdzić, że jeżeli coś nie jest zdefiniowane w prawie UE albo jest pewna niestyczność pomiędzy rozpatrywana propozycją a zapisami prawa europejskiego, to to, czego nie ma, jest sprzeczne z prawem UE. W moim przekonaniu jest to błąd prawniczy, który wynika z gorliwości neofity rozumianej nie jako prawo moralne do własnej oceny określonych działań, ale jako nadgorliwość w spełnianiu postulatów prawa europejskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselJozefOleksy">Miałby pan rację, gdyby UE w ogóle nie zajmowała się zleceniami działań, ale zajmuje się i precyzyjnie je reguluje. W przypadku, gdy strona polska chce to prawo zawęzić, to jest to problem i kolizja z prawem obowiązującym w UE. Jeśli nie ma innych pytań i wypowiedzi, to przystępujemy do głosowania. Macie państwo przed sobą projekt naszej opinii. Kto jest za przyjęciem tej opinii jako stanowiska Komisji? Stwierdzam, że 21 głosami, przy 2 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, Komisja przyjęła zaproponowany tekst opinii. Wyczerpaliśmy porządek obrad, ale pan poseł Roman Giertych zgłosił dezyderat. Nie bardzo wiem, jaki powinienem mu nadać bieg formalny, ale ponieważ wpłynął na piśmie, to ja go odczytam i poddam pod głosowanie. "Komisja Europejska zwraca się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z apelem o przybywanie na posiedzenia Komisji Europejskiej w przypadku wystosowania zaproszenia. Jednocześnie Komisja Europejska wyraża oburzenie faktem, iż z powodu nieobecności przedstawiciela MRiRW na posiedzeniu Komisji został naruszony tok prac parlamentarnych nad ustawą". Proponuję, aby nie kierować tego tylko do ministra rolnictwa, ponieważ takie przypadki zdarzają się i innym resortom. Proponuję, jeżeli pan się zgodzi, aby zastąpić pański dezyderat uchwałą Komisji wyrażającą nasze niezadowolenie i sprzeciw wobec wszystkich przypadków nieobecności przedstawicieli rządu na posiedzeniach Komisji. Uważam, że dezyderat, w którym zwracamy się z apelem o przybywanie na posiedzenia to za mało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselRomanGiertych">Mój dezyderat składa się z dwóch części. Pierwsza to apel do pana ministra, aby na przyszłość nie stwarzał Komisji tego typu problemów. Druga, to wyrażenie stanowiska wobec faktu, że dzisiejsza nieobecność ministra zakłóciła w sposób realny tok prac parlamentarnych. Myślę, że powinniśmy przyjąć to na zasadzie stanowiska niekonfliktowego, bo brak reakcji na tego typu zachowanie podważa w moim przekonaniu powagę Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselJozefOleksy">Nasza reakcja będzie, ale chodzi o to, żeby była ona szersza niż dezyderat wzywający do przychodzenia na posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselRomanGiertych">To jest wyrażenie oburzenia wobec faktu nieobecności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselAleksanderMalachowski">Ministrowie mają obowiązek przychodzenia na posiedzenia, a więc nie można apelować, żeby wypełniali swoje obowiązki, bo jest to sprzeczne z ideą obowiązku członka rządu. Uważam, że trzeba wystosować ogólną dyrektywę mówiącą, że Komisja domaga się, aby członkowie rządu przestrzegali prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselJozefOleksy">Proponuję, żeby to był dokument dwupunktowy. Po pierwsze, zgodnie z wolą Komisji prezydium wystąpi z oceną i informacją, że nieobecność przedstawicieli rządu uniemożliwiła rozpatrzenie dwóch ważnych projektów. Po drugie, wyrazimy wobec premiera zasadniczy sprzeciw i prośbę o przerwanie praktyk nieobecności przedstawicieli rządu na posiedzeniach Komisji. To będzie dużo więcej i bardziej wszechstronnie niż dezyderat do jednego ministra. Prezydium Komisji po dyskusji zwróci się do szefa rządu z informacją o niemożności rozpatrzenia dwóch projektów w związku z nieobecnością przedstawicieli rządu. Po drugie, sygnalizuje swoją krytyczną ocenę wszystkich tego typu przypadków, które nie raz zdarzyły się w czasie prac Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselRomanGiertych">Myślę, że powinna to być uchwała Komisji, bo to będzie mocniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselJozefOleksy">Nie musi być mocniejsze, jeszcze będziemy mieli sytuację, w których trzeba będzie wystosować mocniejsze pisma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselRomanGiertych">Tak pan przewodniczący przewiduje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselJozefOleksy">W związku z tym proponuję przegłosowanie mojej propozycji, a dalej już prezydium będzie działać na tej podstawie. Nie poddaję pańskiego wniosku pod głosowanie, bo nie chcę, żeby ta sprawa przepadła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselRomanGiertych">Rozumiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselJozefOleksy">Kto jest za przyjęciem mojej propozycji w tej sprawie? Stwierdzam, że 24 głosami, przy braku przeciwnych i 3 wstrzymujących się, Komisja przyjęła moją propozycję. Proszę sekretariat o przygotowanie takiego pisma, które prześlemy szefowi rządu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>