text_structure.xml
160 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Otwieram posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek obrad został państwu dostarczony na piśmie. Czy są uwagi lub pytania? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja zaakceptowała zaproponowany porządek obrad. Proponuję następujący tok procedowania. Jako pierwsi zabiorą głos przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, Ministerstwa Finansów, Najwyższej Izby Kontroli i koreferenci - posłowie Stanisław Kopeć i Kazimierz Marcinkiewicz w zakresie części budżetowej 30 - Oświata i wychowanie, części budżetowej 38 - Szkolnictwo wyższe, części budżetowej 83 - Rezerwy celowe, części budżetowej 85 - Budżety wojewodów ogółem, programów wieloletnich i środków bezzwrotnych pochodzących z zagranicy i wydatków nimi finansowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuTadeuszSzulc">W części budżetowej 30 - Oświata i wychowanie dochody na 2003 r. zaplanowano w wysokości - 160 tys. złotych, zrealizowano w kwocie 917 tys. złotych w związku z uzyskaniem dodatkowych dochodów. W ramach części 30 mieliśmy następujące wydatki: wydatki w zakresie przetwórstwa przemysłowego - które wyniosły 1245 tys. złotych, co stanowi 82% budżetu po zmianach - administracji publicznej, oświaty i wychowania. Realizacja tych wydatków przebiegała zgodnie z planem. Na szkolnictwo wyższe przeznaczone było 5.240.660 tys. złotych. Dotacja otrzymana na szkolnictwo wyższe rozdysponowana została w następujących działach: przetwórstwo przemysłowe, czyli podręczniki akademickie - 8859 tys. złotych, wydatki te zostały zrealizowane w 100%; administracja publiczna, czyli utrzymanie i funkcjonowanie ministerstwa, modernizacja gmachu i bramy wjazdowej - 6846 tys. złotych, wydatki te zostały zrealizowane w 100%. Kolejna sprawa to dotacja na szkoły wyższe w wysokości 5.000.509 tys. złotych. Dotacja została zrealizowana w całości. Obejmowała ona dodatki podmiotowe dla uczelni w wysokości 4.200.000 tys. złotych, dotacje na pomoc materialną dla studentów - 679.000 tys. złotych, dotacje na zasilenie funduszu pożyczek i kredytów studenckich według obowiązujących przepisów i zasad w roku 2003-164.000 tys. złotych. Dotacja na Zakład Narodowy "Ossolińskich" - 11.363 tys. złotych. Wydatki majątkowe, czyli inaczej mówiąc inwestycje, wyniosły 282.340 tys. złotych, w tym znajdują się 3 inwestycje wieloletnie i 2 programy wieloletnie. Dział ochrona zdrowia dotyczy młodzieży, która przekroczyła 25 lat - doktorantów i niektórych studentów, dla których opłacamy składkę ubezpieczeniową. Wydatki w tym dziale wyniosły 5911 tys. złotych. W ramach wydatków Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu wydatkowano na osiedle mieszkaniowe "Przyjaźń" w Warszawie - 9000 tys. złotych, Dom Pracy Twórczej w Ustroniu - prawie 500 tys. złotych i Zarząd Inwestycji Szkół Wyższych w Krakowie i Wrocławiu - 942 tys. złotych. Te ostatnie wydatki związane są z likwidacją jednostek i w tej chwili w kraju nie ma już ani jednego Zarządu Inwestycji Szkół Wyższych, bo, krótko mówiąc, nie zdały egzaminu. Uczelnie wycofały się z takiego nadzoru, uznały bowiem, że same lepiej będą go prowadziły. Dotacje podmiotowe na kształcenie studentów cywilnych ministerstwo przekazuje dla Wojskowej Akademii Technicznej, Akademii Obrony Narodowej w Warszawie i Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Dla tych jednostek przeznaczamy również dotacje na pomoc materialną dla studentów. Jednostki te środkami dysponują, ale środki przechodzą przez ministra edukacji narodowej. Rezerwy celowe na rzecz szkolnictwa wyższego, to są środki na tworzenie wyższych szkół zawodowych. W 2003 r. powstała tylko jedna wyższa szkoła zawodowa, w Opolu. Natomiast zwiększone środki w wysokości 14.205 tys. złotych, przeznaczone zostały na pomoc materialną oraz na funkcjonowanie nowo powstałych jednostek, bo z każdym rokiem koszty ich utrzymania są wyższe, ponieważ zwiększa się liczba młodzieży. W roku 2003 zrealizowana została rezerwa celowa na II etap podwyżki wynagrodzeń w wysokości 322.000 tys.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuTadeuszSzulc">złotych. Mogę powiedzieć, że w 2004 r. prawie taka sama kwota przeznaczona jest na III - i ostatni - etap podwyżki wynagrodzeń. Dotacja celowa w wysokości 300 tys. złotych na specjalny fundusz stypendialny dla Studiów Wschodnich Uniwersytetu Warszawskiego została zrealizowana w całości. Rezerwa celowa w kwocie 6000 tys. złotych, którą Sejm przyznał Uniwersytetowi Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie jako rekompensatę za utracone mienie, została również w całości zrealizowana. Środki na wydatki w zakresie szkolnictwa wyższego, a przeznaczone na funkcjonowanie szkół, na pomoc materialną, inwestycje, zostały prawie w całości wykorzystane. Jako środki niewygasające została zaliczona kwota ponad 3000 tys. złotych, którą to kwotę miał wykorzystać Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu na dom studencki. Kwota ta przeszła na ten rok w związku z działaniami archeologicznymi, jakie zostały podjęte na obiektach likwidowanych. Z kolei z budżetów wojewodów szkolnictwo wyższe wykorzystało na adaptacje obiektów dla potrzeb państwowych wyższych szkół zawodowych w województwie małopolskim - 688 tys. złotych, w województwie warmińsko-mazurskim - 10.000 tys. złotych, i w województwie zachodniopomorskim - 1740 tys. złotych na rozwój parku naukowo-technologicznego w Koszalinie. W Polsce działa 406 uczelni wyższych, bez uczelni teologicznych. 22 czerwca rząd podjął decyzję o powołaniu 4 kolejnych szkół wyższych. Obliczam, że wszystkich szkół wyższych różnego typu jest około 430, w tym 284 szkoły prywatne, 122 państwowe, a pozostałe to kościelne. W 2003 r. zostało przyjętych 459 tys. studentów, co oznacza wzrost o 1,1%. Niestety w uczelniach państwowych nastąpił spadek przyjęć o 1,2%, a w uczelniach prywatnych wzrost o 0,7%. Ogółem mamy 1 mln 858 tys. studentów, czyli o 3,2% więcej. Obecnie w uczelniach państwowych kształci się 66% studentów. Wydatki z budżetu Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu na inwestycje w szkołach wyższych realizowane były w ramach inwestycji bezpośrednich, jak również w ramach inwestycji wieloletnich i programów wieloletnich. Do inwestycji wieloletnich zaliczyć należy rozbudowę campusu Poznań-Morawsko - 35.700 tys. złotych, Bibliotekę Główną Uniwersytetu Wrocławskiego - 31.214 tys. złotych oraz Collegium Pollonicum w Słubicach - 1300 tys. złotych. Ze środków Collegium Pollonicum do środków niewygasających przeszła kwota 3891 tys. złotych. Inwestycje wieloletnie to inwestycja Uniwersytetu Jagiellońskiego - 44.726 tys. złotych wykorzystane w roku 2003 - oraz program "Kwaśny Papier. Ratowanie w skali masowej zagrożonych polskich zasobów bibliotecznych i archiwów" realizowany przez Uniwersytet Jagielloński w ramach części 38 - Szkolnictwo wyższe. Na program wydatkowano 428 tys. złotych i wykorzystano środki w 100%. Polska wraz z 30 innymi państwami uczestniczy w programach wspólnotowych "Sokrates", "Leonardo da Vinci" i "Młodzież". Wydatki związane z uczestnictwem w tych programach wynoszą 29.814 tys. złotych. Wkład Polski na rzecz programów oraz na administrację i ich realizację wynosi 1756 tys. złotych. W 2003 r. ze środków części 30 dział 810 - Oświata i wychowanie wydatkowano ogółem 24.908 tys. złotych, w tym na program "Leonardo da Vinci I" - 14.500 tys. złotych, "Młodzież" - 8000 tys. złotych, "Sokrates" - 7000 tys. złotych, "Leonardo da Vinci II" - 3670 tys.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuTadeuszSzulc">złotych i "Młodzież" - 2000 tys. złotych złotych. Tak przedstawiają się sprawy, którymi zajmowaliśmy się w zakresie finansowania uczelni. Oczekujemy na pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Rozumiem, panie ministrze, że są to wszystkie pańskie uwagi do punktów, które na wstępie wymieniłam. Dobrze. Pytam wobec tego Ministerstwo Finansów, czy w tych sprawach są jakieś dodatkowe wyjaśnienia lub uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaFinansowDanutaMaterna">Z tego, co zauważyłam, to pan minister nie wspomniał o wydatkach w budżetach wojewodów w zakresie działu 801 - Oświata i wychowanie i działu 854 - Edukacyjna opieka wychowawcza. W ustawie budżetowej na 2003 r. w budżetach wojewodów wydatki w dziale 801 - Oświata i wychowanie zaplanowano w wysokości 224.695 tys. złotych. W toku wykonywania budżetu zostały one zwiększone o 114.357 tys. złotych, w tym z rezerwy ogólnej o 503 tys. złotych, a z rezerw celowych o 113.853 tys. złotych. W konsekwencji powyższych zmian plan wydatków w tym dziale ukształtował się na poziomie 339.052 tys. złotych. Wydatki te zostały wykonane w wysokości 337.380 tys. złotych, co stanowi 99,5% budżetu po zmianach. Jeśli chodzi o dział 854 - Edukacyjna opieka wychowawcza, w ustawie budżetowej wydatki w tym dziale w budżetach wojewodów zostały zaplanowane w wysokości 26.053 tys. złotych. Zostały w toku wykonywania budżetu zwiększone o 94.429 tys. złotych, z tego z rezerwy ogólnej o 250 tys. złotych, a z rezerw celowych o 194.179 tys. złotych. Wydatki zostały wykonane w wysokości 120.253 tys. złotych, co stanowi 99,8% budżetu po zmianach. Wszystkie pozycje są szczegółowo omówione w materiale przygotowanym przez resort.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrzedstawicielNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Przedstawiliśmy Komisji szczegółową informację na temat wyników kontroli, w związku z tym w swoim wystąpieniu odniosę się tylko do najważniejszych uwag do wykonania budżetu w tej części. Zacznę od sprawy realizacji wniosków za 2002 r. Z satysfakcją informuję, że z ośmiu wniosków pokontrolnych skierowanych do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu w pełni zrealizowano siedem wniosków, w tym wszystkie, które dotyczyły części 30 oraz wszystkie, które dotyczyły wszystkich trzech części wspólnie. To jest duża sprawa, ponieważ m. in. decyzjami dyrektora generalnego uregulowano zasady rachunkowości dysponenta głównego we wszystkich trzech częściach, ponadto zwiększono możliwości kontroli jednostek podległych przez dokonywanie ocen kwartalnych wykonania budżetu, następnie zaniechano wydatkowania środków budżetowych przed zmianą planu w tym zakresie. Ocena Najwyższej Izby Kontroli dla części 30 brzmi: pozytywna z uchybieniami, co oznacza, że jest to ocena wyższa o jeden stopień w porównaniu z rokiem ubiegłym. Kalkulację tej oceny prezentujemy w załączniku nr 3 naszej informacji. Wymienię tylko najważniejsze uchybienia, które szczegółowo zostały wymienione i opisane w naszym materiale. W zakresie dochodów są to: opóźnienia od 4 do 15 dni w przekazywaniu przez ministerstwo dochodów na rachunek urzędu skarbowego, które dotyczą około 50% dochodów; udzielenie wydawcom podręczników szkolnych do kształcenia zawodowego dotacji przedmiotowych w kwocie 645 tys. złotych z naruszeniem procedury określonej w rozporządzeniu ministra edukacji narodowej z 1999 r.; nieprawidłowe ujęcie w ewidencji finansowo-księgowej ministerstwa wydatków w kwocie 101 tys. złotych w dziale 801- Oświata i wychowanie zamiast w dziale 750 - Administracja publiczna. Piszemy o tym szczegółowo na str. 47-49 naszej informacji. W sprawie wydatkowania 93 tys. złotych na pomoc prawną w zakresie przygotowania aktów prawnych i rozpatrywania spraw administracyjnych minister edukacji narodowej i sportu złożył zastrzeżenia do naszej oceny do kolegium NIK. Kolegium NIK oddaliło w całości zastrzeżenia w tym zakresie. Oprócz kontroli ministerstwa przeprowadziliśmy kontrolę okołobudżetową w jednostce podległej ministerstwu - Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Wyniki tej kontroli opisujemy na str. 60-62 naszej informacji. Stwierdziliśmy nieprawidłowe wydatkowanie kwoty około 70 tys. złotych stanowiące naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Część tej kwoty wydatkowana była z rezerwy celowej niezgodnie z przeznaczeniem, druga część - niezgodnie z decyzją ministra. Ponadto niezgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych udzielono zamówienia na kwotę około 37 tys. złotych. Na zakończenie podkreślam, że w 2003 r. w porównaniu z 2002 r. znacznie zmniejszyła się kwota wydatków niewygasających z upływem roku. Kwota, która pozostała z 2002 r., w wysokości ponad 110 tys. złotych została wydatkowana w 99,7% zgodnie z planowanym przeznaczeniem. Częściowe jej niewykorzystanie wynikło z przyczyn obiektywnych. Zwrócić chcę jednak uwagę, że z planowanej kwoty na wydatki po zmianach w części 30 wynoszącej 261.000 tys.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PrzedstawicielNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">złotych nie wykorzystano prawie 4000 tys. złotych, w tym prawie 1800 tys. złotych to środki przeznaczone na działalność okręgowych komisji egzaminacyjnych. Teraz omówię część 38 - Szkolnictwo wyższe. Wniosek sformułowany po kontroli wykonania budżetu w tej części za 2002 r. został zrealizowany. Chodziło o przekazywanie szkołom wyższym środków przeznaczonych na pomoc materialną w wysokości ustalonej w ustawie budżetowej. W części 38 - Szkolnictwo wyższe również przyjęliśmy ocenę wykonania budżetu: pozytywną z uchybieniami. Kalkulacje tej oceny przedstawiamy w załączniku nr 4 do informacji. Zwracam uwagę na to, że podobnie jak w 2002 r. plan dochodów budżetowych określonych w ustawie budżetowej odbiegał znacznie od wykonania. Planowano dochody w kwocie 65 tys. złotych, a uzyskano 26 razy większe - 1700 tys. złotych, czyli blisko o 50% więcej niż w 2002 r. Przekroczenie planu dochodów wynikało głównie z doliczonych odsetek od przekazanych uczelniom nadzorowanym przez ministerstwo dotacji na inwestycje. Podobnie jak w 2002 r., zaplanowane w budżecie ministerstwa środki na rzecz szkół wyższych oraz placówek prowadzących studia doktoranckie z tytułu opłacenia składki na ubezpieczenia zdrowotne nie zapewniły pełnego ich sfinansowania. Niedobór środków na ten cel wynoszący blisko 15.000 tys. złotych zostanie sfinansowany z budżetu 2004 r. W informacji zwróciliśmy również uwagę na niepełne zasilanie planu funduszu pożyczek i kredytów studenckich, z tym, że to niepełne zasilanie było uzasadnione, a spowodowane tym, iż wysokość środków na koncie tego funduszu była wystarczająca w stosunku do potrzeb. Zwracam uwagę na fakt, że w 2003 r. przewlekłość prac nad nowelizacją ustawy o kredytach i pożyczkach studenckich wpłynęła na mniejsze zainteresowanie studentów kredytami. Kontrola wykonania budżetu w części 38 wykazała brak umocowania prawnego dla ministra edukacji narodowej i sportu do planowania w swoim budżecie środków na nagrody dla nauczycieli akademickich za ich osiągnięcia naukowe, artystyczne i dydaktyczne. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli przepis art. 121 ustawy o szkolnictwie wyższym jednoznacznie wskazuje na fakt tworzenia funduszu nagród dla nauczycieli akademickich w wysokości 2% w poszczególnych uczelniach. Natomiast rozporządzenie ministra w tej sprawie przesądza o uprawnieniach ministra do decydowania o przyznawaniu nagród w ramach 5% z tych naliczonych 2% w uczelniach. Natomiast ministerstwo zaplanowało te środki w wysokości około 2000 tys. złotych w budżecie ministerstwa. W związku z naszą oceną minister edukacji złożył zastrzeżenia do Kolegium NIK. Kolegium oddaliło zastrzeżenia w części dotyczącej oceny tej sytuacji, natomiast częściowo uwzględniło w zakresie wniosku, modyfikując jego treść. W przypadku środków pomocowych nie mamy żadnych uwag. Inwestycje wymienione w porządku obrad nie były przez nas kontrolowane. Teraz przejdę do budżetów wojewodów. W dziale 801 - Oświata i wychowanie wydatki, które zostały już kwotowo wymienione, dotyczyły głównie pozostałej działalności i kuratoriów oświaty i stanowiły jedną trzecią budżetu realizowanego przez wojewodów. Zwracamy uwagę, że udział wydatków poszczególnych województw w ogólnej kwocie wydatków w tym dziale kształtował się od 2,7% w województwie lubuskim do 11,5% w województwie mazowieckim.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PrzedstawicielNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">W naszej kontroli jako nieprawidłowości wykazane zostały zobowiązania wymagalne na koniec 2003 r., które wyniosły 1187 tys. złotych. Największe z nich - 84% tej kwoty - były to zobowiązania, które figurowały w ewidencji księgowej Kuratorium Oświaty w Białymstoku. Ale tymi sprawami zajmowała się prokuratura, bo chodziło o to, że powstały one w wyniku potwierdzenia fikcyjnych dostaw sprzętu komputerowego. Natomiast inne nieprawidłowości wystąpiły jeszcze w czterech województwach, dotyczyły głównie kuratoriów i spraw takich jak: w Gdańsku - finansowanie podmiotów, które nie były stowarzyszeniami, w trybie zadań zleconych dla stowarzyszeń, w Kielcach - opłacenia szkoleń, które się nie odbyły. Ponadto w kuratoriach oświaty sześciu województw stwierdziliśmy w tym dziale nieprawidłowości i uchybienia w zakresie prowadzenia ewidencji finansowo-księgowej sprawozdawczości budżetowej. W dziale 854 - Edukacyjna opieka wychowawcza nieprawidłowości nie stwierdzono. Wydatki dotyczyły pomocy materialnej dla uczniów, kolonii, obozów i innych form wypoczynku. Największy udział w tych wydatkach miały województwa: mazowieckie, małopolskie i śląskie. Pan minister powiedział, czego dotyczyły wydatki działu 803 - Szkolnictwo wyższe. Dział ten występował w trzech województwach i Najwyższa Izba Kontroli w tym dziale nieprawidłowości nie stwierdziła.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselStanislawKopec">W części 30 - Oświata i wychowanie ocena wykonania budżetu jest pozytywna, co prawda, z uchybieniami, ale uchybienia te dotyczą 0,41% wydatków ogółem w tej części budżetu i odnoszą się do czterech pozycji: dotacji przedmiotowej na kwotę 645 tys. złotych do podręczników kształcenia zawodowego udzielonej wydawcom z naruszeniem określonych procedur, sprawa ta opisana jest szczegółowo na str. 47 raportu NIK; wydatkowania 93 tys. złotych na zakup usług w zakresie pomocy prawnej przy przygotowaniu aktów leżących w kompetencjach Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, sprawa opisana jest szczegółowo na str. 48; wydatkowania w grudniu 2003 r. kwoty 97, 5 tys. złotych na zakup sprzętu radiofonicznego, audio, fotograficznego z przeznaczeniem na nagrody w konkursach roku 2004 r., co Najwyższa Izba Kontroli uznała za działanie niecelowe; i wreszcie drobne nieprawidłowości w wydatkach osobowych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej opisane na str. 60-63 raportu. To są nieprawidłowości dotyczące części 30, które spowodowały, że ocena jest pozytywna z uchybieniami, a nie pozytywna. Warto odnotować, że Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła wykonanie 7 z 8 wniosków pokontrolnych za 2002 r. oraz innych zaleceń pokontrolnych. Opis ich wykonania przez ministerstwo zamieszczono na str. 2 i 3 informacji. Wdrożenie audytu wewnętrznego, pozytywna realizacja i pozytywna ocena realizacji programów edukacyjnych Unii Europejskiej - to wszystko są efekty wdrożenia w 2003 r. przez MENiS wniosków pokontrolnych. Dochody zrealizowane przekroczyły ponad 6-krotnie dochody planowane. W związku z tym nasuwa się sugestia, że bardziej rzetelnie lub w bardziej przemyślany sposób powinno się planować dochody, szczególnie jeśli chodzi o środki specjalne, i zwrot niewykorzystanych dotacji, bo to one miały główny wpływ na ten sześciokrotny wzrost dochodów. Wydatki wyniosły 257.270 tys. złotych, co oznacza wykonanie planu po zmianach na poziomie 98,5%. Należy to ocenić wysoko, tym bardziej, że wydatki zmieniały się dynamicznie w ciągu roku. Dochody w gospodarstwach pomocniczych wyniosły - 4900 tys. złotych, a w ramach środków specjalnych - 2180 tys. złotych. Dochody te były odpowiednio wyższe o 0,8% i 0,03% od planowanych, co też warto odnotować. Środki specjalne pochodziły z czterech jednostek - Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli, Krajowego Ośrodka Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej, Centrum Metodycznego Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej - w których te środki powstawały, oraz jednego gospodarstwa pomocniczego MENiS. Dochody w dziale 854 - Edukacyjna opieka wychowawcza wyniosły po zmianach ponad 10.000 tys. złotych i zostały wykonane w 99,4%, a więc bardzo wysoko. Do tej części NIK nie miała uwag. Dotacje przedmiotowe w dziale 150 - Przetwórstwo przemysłowe dotyczyły wydawców podręczników szkolnych, wyniosły 500 tys. złotych i zostały w całości wykorzystane. Dotacje przedmiotowe do podręczników dla szkolnictwa zawodowego zaplanowano na poziomie 1016 tys. złotych. Natomiast wydatkowano tylko 745 tys. złotych, co oznacza, że wykorzystano z nich tylko 73% i na dodatek jeszcze z uchybieniami. Sytuacja taka powtarza się i to nie po raz pierwszy, nad czym, jako znający tę tematykę, bardzo ubolewam.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoselStanislawKopec">Nie wykorzystano blisko 300 tys. złotych uzasadniając to zmianą planów wydawniczych na 2003 r., rezygnacją z wydawania niektórych podręczników, zmianami terminów oraz tym, że ponoć nie było zapotrzebowania na te podręczniki. To zjawisko powtarza się po raz kolejny i dlatego nie boję się powiedzieć, że jest to lekceważenie tej grupy podręczników. Okazuje się bowiem, że takich problemów nie ma z podręcznikami dla szkół ogólnokształcących. Podręczniki do szkół zawodowych nadal stanowią problem. Uważam jednak, że szkolnictwo zawodowe należy traktować na równi z ogólnokształcącym. Do tej pory mam nieodparte wrażenie, że traktowane jest jako to gorsze. Wznawiamy podręczniki, ale ich nie unowocześniamy, wydajemy je tylko wtedy, gdy się to opłaca, o czym za chwilę we wnioskach powiem. Zatrudnienie i wynagrodzenie w państwowych jednostkach budżetowych w części 30 w 2002 r. wyniosło 868 osób, w 2003 r. - 873, czyli nastąpił wzrost zatrudnienia o 5 osób. Wynagrodzenie w 2002 r. wynosiło 3460 złotych, a w 2003-3722 złote, co oznacza wzrost o 7,6%. W dziale 750 - Administracja publiczna zatrudnione były 243 osoby, więc i tu nastąpił wzrost zatrudnienia o 5 osób wobec 238 w 2002 r. Z tym, że limit przewidywał możliwość zatrudnienia 55 osób, można więc powiedzieć, że w tym zakresie gospodarowano bardzo oszczędnie. W dziale administracji publicznej wynagrodzenie wynosiło 3984 złote. Warto podkreślić, że ze środków specjalnych na finansowanie wynagrodzeń osobowych nie przekazano i nie uruchomiono żadnych środków. W części 85 - Budżety wojewodów dział 801 - Oświata i wychowanie dochody planowane były na poziomie 51 tys. złotych. Zrealizowano je na poziomie 3565 tys. złotych, a więc wielokrotnie więcej. Można postawić pytanie, które znajdzie się we wnioskach, czy na etapie planowania nie można lepiej przewidzieć dochodów zarówno w części 30, jak i w części 85? Wydatki zaplanowano w wysokości 224.700 tys. złotych, w ciągu roku zwiększono je o 114.300 tys. złotych, co łącznie z rezerwami celowymi dało 339.000 tys. złotych. Zrealizowano je na poziomie 99,5%, a więc bardzo wysoko. Z tego na funkcjonowanie kuratoriów przeznaczono 118.800 tys. złotych, to jest nieco ponad 13% więcej niż w 2002 r. Szkolnictwo wyższe omówił mój przedmówca. Przypomnę, że w tym dziale nie planowano wydatków. Jednak z rezerwy celowej poprzez budżety wojewodów przeznaczono w 3 województwach - małopolskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim - kwotę 12.900 tys. złotych głównie na funkcjonowanie określonych jednostek edukacyjnych: Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Targu, Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i szkół zawodowych w Elblągu i Ełku oraz parku naukowo-technologicznego w Koszalinie i Szczecinie. Wydatki w dziale 854 - Edukacyjna opieka wychowawcza na poziomie 120.500 tys. złotych zrealizowano w 99,8%, a więc bardzo wysoko. Reasumując, proponuję, aby Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży w swoim końcowym sprawozdaniu zawarła wniosek, aby w budżecie przygotowywanym na 2005 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu udzielenie dotacji przedmiotowych dla wydawców podręczników szkolnych uzależniło od spełnienia z ich strony wymogów określonych przepisami §5 ust. 2 Rozporządzenia MEN z 9 lipca 1999 r. w sprawie stawek oraz szczegółowych zasad i trybu udzielania i rozliczenia dotacji przedmiotowych do podręczników szkolnych, szczególnie do kształcenia zawodowego.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PoselStanislawKopec">Drugi wniosek: aby zaprzestało finansowania ze środków planowanych w dziale 801 - Oświata i wychowanie wydatków na pomoc prawną w zakresie przygotowania aktów prawnych i rozpatrywania spraw administracyjnych należących do właściwości ministra edukacji narodowej i sportu. I wreszcie po trzecie, aby bardziej realistycznie planować dochody zarówno w części 30, jak i w części 85.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Mam pytanie, czy w konkluzji proponuje pan przyjęcie sprawozdania, czy przyjęcie sprawozdania z zastrzeżeniami, o których pan mówił?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselStanislawKopec">Przepraszam, za szybko skończyłem swoją wypowiedź. Wnoszę o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu za 2003 r. z uwagami, które przed chwilą przedstawiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselKazimierzMarcinkiewicz">Dochodami w części 38 - Szkolnictwo wyższe nie ma powodu się zajmować, bo są one tak minimalne w stosunku do budżetu państwa, że szkoda im poświęcać czasu. W zakresie wykonania wydatków budżetu państwa w tej części można zgodzić się z oceną Najwyższej Izby Kontroli, a jest to ocena pozytywna. Nakłady na szkolnictwo wyższe nadal są niewystarczające i to w różnym wymiarze. Należy, co prawda, cieszyć się z podwyżki płac w sferze szkolnictwa wyższego, jaka nastąpiła w 2003 r. Był to drugi etap bardzo ważnej i bardzo dobrze przyjmowanej w środowisku akademickim, podwyżki. Tym niemniej w 2003 r. nadal można było zauważyć pewne niedobre tendencje. Pierwsza z nich to zbyt małe środki na inwestycje i zakupy inwestycyjne. Trudno wyobrazić sobie nowoczesną naukę i nowoczesne szkoły wyższe bez odpowiednich nakładów na nowoczesny sprzęt, a także na nowoczesne lub modernizowane budynki, w których studentów przybywa. Drugą taką sferą jest pomoc materialna dla studentów. Tu również warto zwrócić uwagę, że w 2003 r. mieliśmy mniejsze - co prawda, tylko o 0,5%, ale jednak - wykonanie pomocy materialnej dla studentów i o ponad 10% mniejsze wykonanie budżetu w zakresie funduszu kredytów i pożyczek studenckich. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że mimo iż nowelizujemy ustawę i zmieniamy warunki przyznawania kredytów i pożyczek studenckich, to nadal są to środki kierowane przede wszystkim do młodzieży miejskiej, do tej młodzieży, która może wykazać się pewnymi gwarancjami, także ze strony swoich rodzin. W 2003 r. to zjawisko także miało miejsce i jest to uchybienie, o którym trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć. Na szczęście jest to właściwie jedyne uchybienie w wykonaniu budżetu części 83 - Szkolnictwo wyższego. Warto powiedzieć również o tym, co z wykonania budżetu wynika, bo szkoda byłoby pominąć ten temat. W 2003 r. nastąpił kolejny wzrost liczby osób studiujących w naszym kraju. Obecnie mamy ponad 1 mln 800 tys. studentów, co oznacza wzrost o ponad 3% w stosunku do roku poprzedniego. Na studiach dziennych w szkołach państwowych studiuje 750 tys. osób, co oznacza wzrost o 6,2% w stosunku do roku poprzedniego. Natomiast musi niepokoić sytuacja, jaka miała miejsce w roku ubiegłym, a mianowicie zmniejszenie się o 2,3% liczby studentów przyjętych w uczelniach państwowych na studia dzienne, a więc na tzw. studia bezpłatne, bez czesnego. To jest tendencja, która nie powinna się utrzymywać. Liczba studentów na studiach dziennych w szkołach państwowych powinna systematycznie - na tyle, na ile państwo stać - wzrastać, a nie maleć bez względu na to, jak liczne są kolejne roczniki. W roku ubiegłym rocznik był niższy od rocznika najwyższego w 1983 r. W ten sposób w 2003 r. doszliśmy do kolejnego rekordu, czyli do 47% tzw. wskaźnika skolaryzacji, co jest wynikiem dobrym. Warto też wspomnieć o rezerwach celowych i ich wykorzystaniu w związku z częścią 30 - Szkolnictwo wyższe. Poz. 22 - tworzenie i funkcjonowanie wyższych szkół zawodowych, na co zaplanowano ponad 16.000 tys. złotych. Środki te wykorzystano w całości, chociaż w 2003 r. powstała tylko jedna nowa szkoła - Państwowa Medyczna Wyższa Szkoła Zawodowa w Opolu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselKazimierzMarcinkiewicz">Środki te przekazane zostały do szkół, które powstawały wcześniej, na przyjęcie kolejnych roczników studentów. Następnie poz. 33 - wdrożenie II etapu poprawy wynagrodzeń nauczycieli akademickich. Rezerwa ta została wykorzystana w 96%, mimo to cała podwyżka została wdrożona w całym systemie na zasadach ogólnie przyjętych. Wreszcie poz. 72 - pomoc techniczna dla państw w drodze transformacji, w tym także fundusz stypendialny na specjalistycznych studiach wschodnich Uniwersytetu Warszawskiego. Rezerwa celowa całkowicie wykorzystana z dobrymi skutkami merytorycznymi. Poz. 85 - inwestycje Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie w wysokości 6000 tys. złotych. To była rekompensata za przejęcie budynków przez Uniwersytet w Rzeszowie w 2002 r. Inwestycje z programów wieloletnich zrealizowane zostały w odpowiedni sposób. Wydaje się jednak, że warto pomyśleć o tym, aby, dopóki w budżecie państwa będą przeznaczane środki na programy wieloletnie, w zakresie szkolnictwa wyższego tych programów było więcej. Jest to bowiem ta dziedzina działalności państwa, w której trudno realizować projekty w cyklu jednorocznym. Najważniejsze, podstawowe inwestycje dotyczące szkolnictwa wyższego powinno się realizować w cyklach dwu i trzyletnich. Wnoszę o to, aby Komisja pozytywnie zaopiniowała wykonanie budżetu państwa w części 38 - Szkolnictwo wyższe oraz w pozostałych omówionych przeze mnie częściach.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Otwieram dyskusję na przedstawione tematy. Były zastrzeżenia sformułowane zarówno przez NIK, jak i przez posła koreferenta. Mam nadzieję, że ministerstwo pod koniec dyskusji będzie już przygotowane do odpowiedzi czy wyjaśnień w tych kwestiach.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoslankaEwaKantor">Proszę Najwyższą Izbę Kontroli o szczegółowe rozwinięcie wniosków dotyczących kontroli wykonania budżetu w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i podległych jej okręgowych komisjach egzaminacyjnych. Z tych enigmatycznych zapisów w raporcie wynika bowiem, że nie ma ani jednego obszaru, który działał prawidłowo. A przecież przewodniczący Centralnej Komisji Egzaminacyjnej jest obecnie ministrem edukacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielRadyGlownejSzkolnictwaWyzszegoWojciechIwanczak">Na wstępie chcę wyrazić żal, że nie uczestniczę w posiedzeniu od początku, choć przybyłem na nie zgodnie z zaproszeniem, bo nie usłyszałem tego, co mnie interesowało. Mam prośbę, chociaż nie bardzo wiem do kogo, zapewne do kierownictwa Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. W materiałach dotyczących rozliczenia wydatków w 2003 r. jest punkt - a interesuje mnie to pro domo sua - zawierający wydatki bieżące związane z obsługą funkcjonowania Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i Państwowej Komisji Akredytacyjnej oraz realizacją zadań w zakresie szkolnictwa wyższego. Wydatki te wynoszą 6300 tys. złotych i są podane łącznie. Budżet Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego wyniósł około 400 tys. złotych, a Państwowej Komisji Akredytacyjnej ponad 4000 tys. złotych. Sądzę, że byłoby lepiej, gdyby w materiale informacyjnym punkt ten był rozbity na poszczególne pozycje, bo różnica jest tu dość istotna. 10 razy więcej kosztuje Państwowa Komisja Akredytacyjna, z czym nie polemizuję, bo ma określoną strukturę i zadania do wykonania, które kosztują około 2 mln złotych. Sądzę, że większej czytelności sprzyjałoby wyszczególnienie budżetu i wydatków każdej z tych instytucji. Inaczej nie widać, która instytucja jest droższa, która tańsza, a wiadomo, że są to sprawy istotne. To zapewne szczegół, ale uważam, że istotny z punktu widzenia pewnych pryncypiów modelowych. Proszę o uwzględnienie tego podczas przygotowania przyszłorocznych materiałów informacyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#SekretarzstanuwMENiSTadeuszSzulc">Odpowiem na wszystkie pytania, na które w tej chwili znam odpowiedź. Na pozostałe odpowiedzą moi współpracownicy. Stwierdzone nieprawidłowości w zakresie gospodarowania środkami finansowymi w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej zgłoszone zostały Komisji Dyscyplinarnej Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu i sprawa jest w rozpatrywaniu. Jakie będą wnioski, zobaczymy. My sami mamy ogląd i ocenę niektórych spraw, ale wolałbym, aby na ten temat wypowiadały się osoby kompetentne, to znaczy Komisja Dyscyplinarna. Wnioski te prześlemy do Najwyższej Izby Kontroli i poinformujemy o nich sejmową Komisję Edukacji, Nauki i Młodzieży. Dlaczego kwota 6000 tys. złotych i druga kwota 3200 tys. złotych pochodząca z inwestycji pozostały jako środki niewygasające? Kwota 6000 tys. złotych przeznaczona na komputery dla osób niedowidzących została przeniesiona do środków niewygasających, ponieważ firma, która przegrała przetarg, odwoływała się tak długo, że pod koniec roku nie mogliśmy już nic zrobić, a przecież nie mogliśmy złamać ustawy w tym względzie. Powód przesunięcia kwoty 3200 tys. złotych już przedstawiłem i uważam, że było ono zasadne. W zeszłym roku na posiedzeniu Komisji mówiliśmy na temat wielokrotnego przekroczenia dochodów w części 38 - Szkolnictwo wyższe. Przyznam szczerze, że niektórych dochodów nie da się przewidzieć. Wszyscy wiemy, jak to bywa z niektórymi inwestycjami. Ministerstwo przekazuje środki, firmy, które przegrywają przetargi, skarżą się i odwołują, inwestycja się przedłuża, a od niewykorzystanych środków leżących na koncie nalicza się odsetki. Są również pewne usługi, które generują dochody, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Jednak nie martwiłbym się zwiększonymi dochodami. Większe dochody nie wynikają z zaniedbań z naszej strony, a przeznaczane są na te same cele. Faktycznie zabrakło środków na ubezpieczenie studentów, chociaż to nie jest duża kwota. W tym roku środki na ten cel zostały zwiększone i mamy nadzieję, że w tym roku już taki problem nie wystąpi. Z głęboką troską patrzymy na kredyty i pożyczki studenckie, jak również na pomoc materialną dla studentów. To łączy się z tym, o czym mówił poseł Kazimierz Marcinkiewicz. Ilość kredytów studenckich zmalała. Może nie w sposób drastyczny, bo na początku - pomijam pierwszy rok, którego nie można wykorzystać do porównań - przyznawano ich 26-25 tys. rocznie, a w 2003 r. tylko 22 tys. Mówię w tym momencie o nowo przyznawanych kredytach. Uważamy, że jest to wartość nieadekwatna do potrzeb studentów. Wynika ona z faktu, że część studentów boi się brać kredyty ze względu na bezrobocie, które na rynku pracy występuje. Nowa ustawa o pomocy materialnej dla studentów wydłuża termin spłaty kredytu do dwóch lat, zwiększa wielkość kredytu do 600 złotych, zwiększa zabezpieczenia ze strony Banku Gospodarstwa Krajowego. Mamy nadzieję, że sytuacja na rynku pracy stworzy lepsze warunki do zaciągania kredytu. Niewielka obniżka środków na stypendia, przyznam szczerze, że nie wiem czym jest spowodowana. Możemy jednak powiedzieć o pozytywnej rzeczy. W tym roku łączna wielkość środków - 847.000 tys. złotych z zeszłego roku oraz 700.000 tys. złotych z tego roku - powinna w sposób znaczący poprawić poziom pomocy materialnej dla studentów.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#SekretarzstanuwMENiSTadeuszSzulc">Nagrody dla nauczycieli akademicki od dawna były tak realizowane. Przyznam szczerze, że lepszym rozwiązaniem było, kiedy środki na nagrody pochodziły z ministerstwa. Nawet z takiego psychologicznego punktu widzenia, bo to minister przyznaje te nagrody. Jako były rektor uczelni, wiem doskonale, że w momencie, kiedy nagrody pochodzą ze środków danego wydziału, zupełnie inne kryteria bierze się pod uwagę. Analizując w ministerstwie przyznawane nagrody, bardzo wyraźnie to widać. W związku z tym, jeżeli to jest nagroda ministra edukacji narodowej, to tak naprawdę powinna być to nagroda ze środków ministra, a nie minister przysyła dokument, a rektor wypłaca pieniądze. To nie jest dobre rozwiązanie. Nie mniej jednak prawo jest prawem i musimy się podporządkować przepisom. Sądzę jednak, że w najbliższym czasie należałoby tę sytuację zmienić. Sprawa kolejna dotyczy niepełnego wykorzystania środków na podręczniki szkolne. Wynika to z dwóch rzeczy. Zmieniliśmy przepis, który pozwalał wydawcom na dobieranie sobie recenzentów. Bywało, że jeżeli recenzent napisał niekorzystną recenzję, to wydawnictwo brało następnego, aby napisał dobrą. W tej chwili sytuacja jest taka, że to ministerstwo decyduje, kto może być recenzentem. Coraz częściej więc spotykamy się z przypadkami, że recenzje są negatywne, ze znacznymi ograniczeniami, albo recenzent zaleca wiele poprawek. Wydaje mi się, że to jest ruch w dobrym kierunku i tak powinno być. W prasie często spotykamy się z opiniami, że wydawane są kiepskie podręczniki, a do tej pory nie mieliśmy wpływu na ich treść. Inną sprawą jest fakt, że chętnych do pisania podręczników nie ma zbyt wielu. W tej sprawie trzeba będzie podjąć działania dodatkowe, ponieważ wydawcy najchętniej wydają proste podręczniki, bo są tańsze, podręczniki złożone są dużo droższe. Poza tym dla niektórych wydawców oferowana kwota nie jest motywująca, szczególnie dlatego, że nakład wydawanych podręczników w określonych specjalnościach i dyscyplinach jest zbyt mały. Nakłady na szkolnictwo wyższe. No cóż, mogę powiedzieć, że dzięki posłom w ubiegłym roku szkolnictwo wyższe otrzymało na inwestycje dodatkową kwotę 200.000 tys. złotych i proszę mi wierzyć, ta kwota pozwoliła mu na wyjście z matni, w której szkoły wyższe się znalazły. Mieliśmy tyle rozpoczętych inwestycji, że za 10 lat nie skończylibyśmy ich. A tak, dzięki tej kwocie mogliśmy doprowadzić do tego, że liczba oddanych obiektów w 2004 r. będzie ponad dwukrotnie większa niż w latach poprzednich. Proszę pamiętać, że uczelnie angażują swoje środki, ale potrzebują wsparcia. Dotychczasowa pomoc była zbyt mała. Jeszcze raz bardzo dziękuję za to, bo dla uczelni była to wielka pomoc. Dla celów politycznych możemy powiedzieć, że dotacja budżetowa dla szkół wyższych w tym roku wzrosła o 28,7%, uwzględniając zarówno dotację podmiotową, jak i dotację na pomoc materialną dla studentów. Na działalność uczelni przyznajemy rektorom 6-7%. Gdyby nie to, że uczelnie same zarabiają pieniądze, to w wielu przypadkach byłoby im się trudno utrzymać, nie mówiąc już o zakupie pomocy naukowych i innych rzeczy niezbędnych w nowoczesnym procesie kształcenia. Sprawa podziału pomocy materialnej i dotarcia do właściwych studentów. W zeszłym roku wystosowałem do rektorów pismo, w którym zwracam uwagę, że pomoc materialna dla osób w trudnej sytuacji materialnej, nie powinna być niższa niż 50%. Ponowię swój apel, ale przyznaję, że autonomiczne uczelnie z prawem podejmowania decyzji w sprawach wewnętrznych, bardzo często nie zwracają uwagi na to, że część młodzieży jest naprawdę biedna.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#SekretarzstanuwMENiSTadeuszSzulc">Będziemy o tej sprawie mówić na następnym spotkaniu z rektorami.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Dziękujemy za te wyjaśnienia. Były jeszcze pytania do Najwyższej Izby Kontroli, więc może teraz wysłuchamy na nie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielNIKKrzysztofKieres">Posłanka Ewa Kantor prosiła o szczegóły wniosków pokontrolnych dotyczących Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Tradycyjnie w ramach kontroli budżetowych oprócz Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu kontrolujemy jedną lub kilka jednostek budżetowych podległych ministerstwu. W tym roku w pierwszym kwartale kontrolowana była Centralna Komisja Egzaminacyjna, ale, co podkreślam, tylko Centralna Komisja Egzaminacyjna. Żadna okręgowa komisja nie była objęta kontrolą. Komisja kontrolowana była jako jednostka budżetowa. Na str. 60-63 naszej informacji opisujemy szczegółowo wyniki tej kontroli. W sześciu punktach ujęte są nieprawidłowości. Podkreślam, że wydatki Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w 2003 r. zamknęły się kwotą 11.665 tys. złotych. Nieprawidłowości, o których piszemy, zamknęły się kwotą 100 tys. złotych. Były to jednak nieprawidłowości, z których dwie kwalifikują się jako naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Są to te dwie wymienione jako pierwsze. Niezgodnie z przeznaczeniem wykorzystano środki z rezerwy celowej, a więc z rezerwy, która w ustawie budżetowej zapisana była w poz. 21. Środki te w kwocie 40,5 tys. złotych wykorzystane zostały na zakup materiałów biurowych i pomocy dydaktycznych, a przeznaczone były na skutki wdrożenia nowego systemu wynagradzania pracowników zatrudnionych na stanowiskach pedagogicznych oraz skutki wzrostu wynagrodzeń w związku z awansami zawodowymi. To jest sprawa kwalifikująca się, zgodnie z przepisem art. 138 ust. 1 pkt 4 ustawy o finansach publicznych, jako naruszenie dyscypliny finansów w związku z wykorzystaniem rezerwy budżetowej niezgodnie z jej przeznaczeniem. Druga sprawa to wykorzystanie środków w kwocie 29,7 tys. złotych, które minister edukacji narodowej i sportu przeznaczył na zwiększenie zatrudnienia o 1 etat. Zatrudnienia nie zwiększono, natomiast środki wykorzystano. I to też jest kwalifikowane jako naruszenie dyscypliny finansów publicznych określone w art. 138 ust. 1 pkt 2 ustawy o finansach publicznych. Następnie wymieniamy sprawę naruszenia ustawy o zamówieniach publicznych, z tym, że w międzyczasie zmieniły się przepisy w zakresie kwoty, która kwalifikuje jako naruszenie dyscypliny finansów publicznych, zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych. Poza tym wskazaliśmy pewne nieprawidłowości w ewidencji finansowo-księgowej, a więc nierzetelne prowadzenie ewidencji tzw. zaangażowania wydatków w ciągu roku. Ponadto inne, które wymieniamy. Na str. 63 znajdują się wnioski, które skierowane zostały do dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Ogólnie można powiedzieć, że oceniliśmy wykonanie budżetu jako pozytywne mimo stwierdzonych nieprawidłowości, o których mówiłem. Nieprawidłowości te nie miały wpływu na kontrolowaną działalność, ponieważ zakwestionowane kwoty stanowiły niewielką część wszystkich wydatków.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Czy w sprawach, o których mówiliśmy, wraz z wnioskami posłów koreferentów są pytania lub uwagi? Nie słyszę. Rozumiem, że wnioski zostały przyjęte i taka będzie treść naszego wystąpienia do Komisji Finansów Publicznych. W takim razie tę część zamykamy. Przystępujemy do omówienia części budżetowej 27 - Informatyzacja i części 28 - Nauka.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Minister nauki i informatyzacji Michał Kleiber : Środki w wysokości ponad 26.500 tys. złotych wydatkowane w 2003 r. na część budżetową 27 -Informatyzacja pochodziły z rezerwy celowej. Wydatkowane były zgodnie z planem w rozbiciu na trzy grupy zadań zasadniczych: tworzenie i dofinansowywanie lokalnych systemów elektronicznej administracji, przygotowanie standardów obiegu dokumentów i danych dla potrzeb administracji publicznej oraz promocja społeczeństwa informacyjnego. Pod koniec roku rozpoczęła się realizacja zadania, na które przeznaczono prawie połowę środków przeznaczonych na ten dział, czyli 13.000 tys. złotych. To zadanie zostało określone jako upowszechnianie dostępu do Internetu w gminach. Zadanie od strony merytorycznej zostało wykonane. W siedmiu województwach zrealizowaliśmy olbrzymie, jeżeli chodzi o zasięg, przedsięwzięcie. Ponieważ w ten projekt zaangażowanych było ponad 100 gmin, łączył się on ze skomplikowanymi procedurami przetargowymi. Środki te, ponieważ nie zdołaliśmy wykonać tego zadania do końca roku, zostały zakwalifikowane jako niewygasające z terminem realizacji do końca marca 2004 r. Wszystkie zadania zostały zrealizowane. Jednak ze względu na fakt, że do końca marca nie udało się zgromadzić wszystkich niezbędnych dokumentów finansowych umożliwiających sprawdzenie i opłacenie poszczególnych firm, które realizowały zlecenia w ramach tego projektu, środki wygasły i zostały zwrócone do budżetu. Mimo iż operacja ta była bardzo skomplikowana, a przeprowadzenie tylu przetargów było zadaniem bardzo trudnym, to fakt, że środki zostały zwrócone do budżetu, spowodował wyciągnięcie bardzo poważnych konsekwencji personalnych sięgających stanowiska podsekretarza stanu do tych spraw. Chcę zwrócić uwagę na realizację zadania, które polegało na wprowadzaniu pierwszego elementu elektronicznej administracji publicznej, a mianowicie pilotażowym uruchomieniu systemu elektronicznej wymiany dokumentów Unii Europejskiej, które zostało już wykonane. Spodziewam się, że wczesną jesienią wszystkie dokumenty trafiające do nas z Unii Europejskiej w sposób elektroniczny będą w odpowiednie miejsce odsyłane. To jest zalążek systemu elektronicznej administracji, który w Polsce musi być uruchomiony jak najszybciej. To jest rzecz, która nie budzi żadnych wątpliwości, i dobrze, że takie pilotażowe wdrożenie udało nam się uruchomić.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegowNajwyzszejIzbieKontroliAndrzejSosnowski">Najwyższa Izba Kontroli w wyniku kontroli wykonania budżetu w zakresie części 27 - Informatyzacja sformułowała ocenę: pozytywna z nieprawidłowościami. Ponieważ pan minister przedstawił wykonanie budżetu, to ja skoncentruję się na nieprawidłowościach, które ujęte są w tej ocenie. Nieprawidłowości polegają głównie na nierealnym planowaniu i związanej z tym niepełnej realizacji wydatków i zadań w dziale 720 - Informatyka finansowanych w całości z rezerwy celowej. Wydatki działu 720, co warto podkreślić, planowane w wysokości 29.670 tys. złotych stanowiły blisko 97% w wydatkach ogółem części 27, a wykonane zostały w kwocie 26.561 tys. złotych, tj. w 89%, przy czym ponad połowę, bo 56%, stanowiły wydatki niewygasające. Oznacza to, że plan wydatków w dziale 720, a więc w tym podstawowym dla części 27, po odliczeniu środków niewygasających zrealizowany został tylko w 39%. Istotny wpływ na tak niski zakres wykorzystania środków z rezerwy budżetowej miało nierealne planowanie, co polegało na znacznym zawyżeniu planowanych pierwotnie kosztów realizacji poszczególnych zadań, wynikiem czego była kilkakrotna korekta kosztów. Największe zmiany dotyczyły wydatków na finansowanie zadania "Promocja społeczeństwa informacyjnego". Pierwotnie na ten cel zaplanowano 7000 tys. złotych, w rezultacie wydatkowano niewiele ponad 1000 tys. złotych, a więc blisko siedmiokrotnie mniej. Kolejny temat to prace projektowe związane z budową rządowego systemu "Wrota Polski". Na ten cel zaplanowano 8000 tys. złotych, wydano niewiele ponad 3000 tys. złotych. W tej sytuacji planowane w nadmiarze i niewykorzystane środki w kwocie 13.000 tys. złotych przeznaczone zostały na realizację nieplanowanego wcześniej zadania "Budowa infrastruktury teleinformatycznej na potrzeby wsparcia procesu informatyzacji kraju". Zadanie to jednak wprowadzono do planu w listopadzie 2003 r., a więc w terminie nie zapewniającym już pełnego wykorzystania tych kwot. Stąd też tak wysoka kwota przeniesiona do wydatków niewygasających, prawie 15.000 tys. złotych. Należy podkreślić, że mimo uzasadnień i zobowiązań kierowanych do ministra finansów przez ministra nauki, Ministerstwo Nauki i Informatyzacji nie zapewniło pełnego i efektywnego wykorzystania środków niewygasających. Do dnia 31 marca, to jest w terminie określonym w rozporządzeniu Rady Ministrów, z kwoty prawie 15.000 tys. złotych wykorzystano 3877 tys. złotych, tj. 25% tych środków, a z przeznaczonych do wykonania trzech zadań zrealizowano w całości tylko jedno o wartości 1900 tys. złotych. Pozostałe zadania związane z programem "Ikonka" o łącznej wartości 13.000 tys. złotych polegające na tworzeniu publicznych punktów dostępu do Internetu w instytucjach kultury, zrealizowane zostały do kwoty około 2000 tys. złotych. Poza wspomnianą nieprawidłowością, stwierdzone przez NIK nieprawidłowości w części 27 polegały również na nierzetelnym odbiorze i rozliczeniu umowy dotyczącej tworzenia zasobów Polskiej Biblioteki Internetowej. Na realizację tej umowy wydatkowano 3050 tys. złotych. Najwyższa Izba Kontroli uznała za niecelowe wydatkowanie w 2003 r. kwoty 390 tys. złotych na wytłoczenie płyt CD mających służyć promocji tej biblioteki, które do czasu zakończenia kontroli, a więc do końca kwietnia, zalegały w magazynach wykonawcy.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegowNajwyzszejIzbieKontroliAndrzejSosnowski">Wnioski pokontrolne są przedstawione w informacji Najwyższej Izby Kontroli. Krótko je tylko przypomnę. W części 27 - Informatyzacja dotyczyły one zwiększenia nadzoru nad planowaniem i wydatkowaniem środków części 27 budżetu w celu zapewnienia efektywnego wykorzystania środków przeznaczonych na informatyzację, zdyscyplinowania działań Departamentu Społeczeństwa Informacyjnego zwłaszcza w zakresie zawierania, odbioru i rozliczania umów na usługi z zakresu informatyzacji, rozważenia możliwości dokonania wznowienia postępowania w sprawie oceny wykonania umowy dotyczącej Polskiej Biblioteki Internetowej, podjęcia skutecznych działań prowadzących do właściwego wykorzystania wytłoczonych w 2003 r. płyt CD i doprowadzenie do zakończenia realizacji programu "Ikonka". Takie wnioski zostały skierowane do ministra nauki i informatyzacji, który w odpowiedzi nie podważał naszych ustaleń i zgodził się z przedstawionymi wnioskami. Pan minister wspominał o podjętych już działaniach, w tym również o konsekwencjach dyscyplinarnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselKazimierzSas">W ustawie budżetowej na 2003 r. nie planowano dochodów w części 27 - Informatyzacja i żadne dochody nie zostały zrealizowane. Realizacja wydatków w tej części nie budzi poważnych zastrzeżeń. Jest jednak kwestia środków niewygasających w kwocie prawie 15.000 tys. złotych. Środki te były przeznaczone na zakup sprzętu teleinformatycznego w ramach trzech zadań do 31 marca bieżącego roku. Proszę pana ministra, aby przedstawił nam efekty realizacji tych wydatków. Wydatki budżetowe części 27 realizowane są w dwóch działach klasyfikacji budżetowej - informatyzacja i administracja publiczna. O tym pierwszym bardzo dużo mówił pan minister i przedstawiciel NIK. W związku z tym ja zwrócę uwagę na dział 750 - Administracja publiczna. W dziale tym zwiększono o 195 tys. złotych środki przeznaczone na wynagrodzenia dla 13 etatów i na sprzęt komputerowy. To są wydatki na administrację. Zostały one zwiększone do kwoty 1014 tys. złotych. Najważniejszą pozycją wydatków są wynagrodzenia, co jest regułą, i stanowią 80,4% wydatków. Natomiast chcę zwrócić uwagę na problem, który w większej skali występuje w części 28 - Nauka, ale nie tylko. Mianowicie chodzi o tak zwane przekroczenie planowanej kwoty środków na wynagrodzenia korpusu służby cywilnej. Sprawa ta wymaga szerszego skomentowania i być może powinna być rozpatrzona w kontekście projektu budżetu na 2005 r. Chodzi o to, że w wielu częściach budżetowych wykonanie planowanych limitów zatrudnienia korpusu służby cywilnej jest zupełnie nieadekwatne do stopnia wykorzystania planowanych środków na te wynagrodzenia. Najwyższa pora, aby urealnić te wielkości. W świetle tego, co powiedzieli moi przedmówcy, wnoszę, aby Komisja pozytywnie zaopiniowała sprawozdanie z wykonania budżetu w części 27 - Informatyzacja za 2003 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Sądzę, że poseł Kazimierz Sas powinien uzupełnić swój wniosek o uwagę, że jeśli pozytywnie zaopiniujemy sprawozdanie, to nasza opinia musi zawierać zastrzeżenia wyrażone przez Najwyższą Izbę Kontroli, bo ocena NIK jest pozytywna z nieprawidłowościami. Jeżeli więc nieprawidłowości wystąpiły i ich konsekwencje trwają, to trzeba w raporcie Komisji o nich napisać. Po pierwsze, aby docenić pracę Najwyższej Izby Kontroli, a po wtóre, aby zmobilizować ministra nauki i informatyzacji do poprawy funkcjonowania ministerstwa. Przypominam państwu, że minister nauki uzyskał w zeszłym roku wyższą rangę ustawową, dostał cały aparat ministerialny wyłącznie na swoje potrzeby, ma więc możliwości prawne i ustawowe do wyegzekwowania prawidłowego funkcjonowania tego działu życia publicznego w naszym kraju. Wydatki budżetowe na informatyzację może nie są wielkie, ale przypomnę, że rząd skierował do Sejmu projekt ustawy wspomagającej finansowanie budowy domów dla bezdomnych przez samorząd terytorialny w kwocie 15.000 tys. złotych na dwa lata. A ten problem dotyczy kilkuset tysięcy ludzi. W części 27 - Informatyzacja mamy do czynienia z uchybieniami na porównywalną kwotę. W związku z tym rodzi się pytanie, czy ustawodawca nie powinien zastanowić się na co przekazać pieniądze, na informatyzację czy na potrzeby ludzi bezdomnych. Bo jeżeli w części 27 - Informatyzacja ma być marnowany pieniądz, to lepiej przekazać go na rzeczy bardziej potrzebnie społecznie. Dlatego, panie ministrze, jest to tak istotne. My walczyliśmy z rządem o to, aby zwiększyć kwotę dla bezdomnych do 50.000 tys. złotych na dwa lata, a pan lekką ręką zwraca 9000 tys. złotych, bo nie załatwiono sprawy w czasie oznaczonym. Dlatego oczekujemy, żeby wszystkie te nieprawidłowości zostały naprawione. Dziwię się, że pan minister nie dopilnował spraw związanych z Polską Biblioteką Informatyczną, że ktoś dostał pieniądze za coś, co jest niepotrzebne, za wczesne albo wadliwe. Każdy grosz jest publiczny i nie jest tak, że jeśli niewielki, to nieważny. Każde kilkaset tysięcy, każde kilka milionów jest ważne. Większość podatników w państwie polskim to są ludzie, którzy żyją na poziomie minimum socjalnego. Więc jeśli się im zabiera ten mały grosz, żeby kumulować troszkę większy na cele ważne, jak oceniają ludzie rządzący państwem, to jest to ważna sprawa. Jeżeli trzeba stworzyć sieć komputerową czy oprogramowanie, to trzeba to zrealizować, ale nie można tego grosza marnować. Nie może się również powtórzyć sytuacja, bo ona jest bardzo naganna, że nie potrafimy planować realnie potrzeb rozwojowych i związanych z tym wydatków. Ministerstwo Nauki i Informatyzacji jest tym ministerstwem, które patrzy w przyszłość. To ono powinno wyznaczać rozwój państwa, wdrażać najnowsze technologie. A tu okazuje się, że nie potraficie zaplanować realnie swoich potrzeb, co wytyka raport Najwyższej Izby Kontroli. Przyjmujemy do wiadomości zaistniałe nieprawidłowości. Wydaje mi się, że pan minister powinien sam uderzyć się w piersi, powinien to zrobić odpowiedni departament czy pracownik. Jeśli nie zrobimy takiego zastrzeżenia w opinii, to wyjdzie na to, że Komisja nasza akceptuje wadliwe funkcjonowanie ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PoselAntoniStryjewski">Nie możemy tego zaakceptować i prosimy pana ministra, by w następnych latach funkcjonowania rządu takie rzeczy się już nie zdarzały w tak ważnym określającym perspektywy rozwoju państwa i narodu ministerstwie, jakim jest Ministerstwo Nauki i Informatyzacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselKazimierzSas">Poziom uogólnionych zarzutów postawionych przez pana posła Antoniego Stryjewskiego jest taki, że nie przystaje do opinii i uwag końcowych, które sformułowała Najwyższa Izba Kontroli. W tych pięciu wnioskach skierowanych do ministra nauki i informatyzacji mówi się o różnych sprawach, ale nie ma jakiegoś jednego ważkiego zarzutu. W bardzo obszernej informacji Najwyższej Izby Kontroli opisano szczegółowo wszystkie zauważone nieprawidłowości. Zwracam jednak uwagę na fakt, że jeżeli analizujemy realizację budżetu różnych struktur naszego państwa, to rzadko można spotkać opinię NIK, że budżet wykonany jest znakomicie czy dobrze. Czasami są to uchybienia, czasami nieprawidłowości, czasami potrzeba dokonania korekty. A to, co dynamicznie rozwija się w ciągu roku, każe zastanowić się nad nieskutecznością planowania. Sfera planowania w obecnym czasie jest bardzo skomplikowana i wynika z wielu uwarunkowań. Nie chcę bronić resortu nauki, ale poseł Antoni Stryjewski postawił takie zarzuty, że gdyby ktoś nie czytał materiału NIK, tylko ich wysłuchał, to mógłby dojść do wniosku, że są to bardzo poważne zastrzeżenia. Ja postawiłem jedno pytanie, wydaje mi się dość ważne, a dotyczące niezrealizowania w pełni wydatków. Wydatki zrealizowano bowiem w 89%, a pozostała kwota przeszła jako środki niewygasające. Było to prawie 15.000 tys. złotych. Proszę pana ministra, by zechciał powiedzieć, jak realizowane były zakupy sprzętu teleinformatycznego w ramach trzech zadań. Te wydatki miały być realizowane do końca marca tego roku. Myślę, że się dowiemy, czy zostały zrealizowane, a jeśli nie, to prosimy o podanie powodów dlaczego nie zostały zrealizowane. Druga sprawa, to kwestia związana z planowaniem limitu zatrudnienia korpusu służby cywilnej. To jest problem, który dotyczy nie tylko tego resortu, ale wielu innych. Chodzi o to, żeby dopasować wykorzystanie środków na wynagrodzenia do planowanej ilości zatrudnienia. W tym zakresie jest wiele do zrobienia, chociaż tak do końca nie bardzo umiem zidentyfikować powodów tej nie adekwatności planowania środków do planowanej liczby osób zatrudnionych w ramach korpusu służby cywilnej. To były dwa ważne dla mnie pytania, które wynikają z lektury materiału, jeśli się go wnikliwie czyta. Natomiast konkluzja jest pozytywna, bo nie może być inna. Wynika z dokładnej analizy dokumentu NIK i z tego, co tam zawarto jako wynik wielomiesięcznej, wnikliwej i profesjonalnej kontroli. Ja jako poseł nie mogę wykonywać czegoś, co nie jest moją kompetencją. Mogę natomiast zgłaszać konkluzje wynikające z uważnej lektury dokumentu NIK. Zgłaszam więc wniosek o przyjęcie wykonania budżetu państwa za rok ubiegły w części 27 - Informatyzacja.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PoselKazimierzSas">Minister nauki i informatyzacji Michał Kleiber : Dziękuję za wszystkie uwagi. Przede wszystkim chcę powtórzyć, że wszystkie zastrzeżenia Najwyższej Izby Kontroli są w trakcie realizacji, zgodziliśmy się z nimi i te nieprawidłowości się nie powtórzą. Chcę państwu uświadomić, że ubiegły rok był pierwszym rokiem funkcjonowania działu administracji rządowej pod nazwą informatyzacja. To w zasadniczy sposób wpłynęło na funkcjonowanie tego działu, w szczególności na planowanie działań. Dział powstał w prawdzie w 2002 r., ale bez budżetu i plany przygotowywane były w bardzo trudnych warunkach. W zeszłym roku rozpoczął działalność ten dział, w którym zatrudnionych było 7 osób. Konsekwencją niedociągnięć, które słusznie zostały zidentyfikowane, było zwolnienie podsekretarza stanu, zwolnienie dwóch osób, obniżenie stanowisk dwóm dalszym osobom i wreszcie zmiana na stanowisku jednego z dyrektorów departamentu. Większych konsekwencji personalnych sobie nie wyobrażam. To nie jest usprawiedliwianie osób, które poniosły karę, ale wiele z nich działało w dobrych intencjach, bowiem trzeba zdawać sobie sprawę, że potrzeby Polski w zakresie informatyzacji są kolosalne. Budżet, który otrzymaliśmy, był małym odsetkiem tego, co powinno w Polsce na informatyzację być wydawane. Decyzje co do tego na co te pieniądze wydać w takim dramatycznym, jeśli chodzi o organizacyjne sprawy, momencie jak koniec roku 2002, były niezwykle trudne. W związku z tym fakt, że w trakcie roku uznaliśmy, iż informatyzacja gmin w siedmiu województwach powinna uzyskać priorytet kosztem innych zadań, wydaje mi się w pełni uzasadniony i jestem w stanie merytorycznie bronić tej decyzji. Program "Ikonka" zakończył się wielkim sukcesem. Mamy głosy z bibliotek, w których te punkty publicznego dostępu do Internetu zorganizowaliśmy, że kolejki chętnych ustawiają się już o siódmej rano. W związku z tym jestem przekonany, że ta decyzja była słuszna. Ale rok wcześniej nie byliśmy w stanie przewidzieć, czy za takie pieniądze i w jakim trybie będzie można tę akcję rozpocząć. Proszę o wyrozumiałość. Sprawy wyglądają w tej chwili zupełnie inaczej. Inaczej wygląda proces planowania i jestem przekonany, że kolejna ocena tej części budżetu wypadnie o wiele lepiej. Jeśli chodzi o sprawy związane z przekroczeniem limitu płac i korpus służby cywilnej, to proszę, żeby tę sprawę skomentował pan Krystyn Weremowicz, dyrektor generalny mojego resortu.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#DyrektorGeneralnyMinisterstwaNaukiiInformatyzacjiKrystynWeremowicz">Podstawowym powodem przekroczenia funduszu płac w dziale informatyzacja była zbyt późno podjęta decyzja o wykorzystaniu etatów z rezerwy celowej. Wystąpienia ministerstwa w tej sprawie były rozpatrywane z kilkumiesięcznym opóźnieniem. A ministerstwo miało do wykonania zadania, których nie mogli realizować nieetatowi pracownicy. Zgadzam się z posłem Kazimierzem Sasem, jako urzędnik służby cywilnej od 7 lat, że korpus służby cywilnej w administracji rządowej ma limity zatrudnienia nierealne i nierealnie wygląda planowany fundusz płac. Przy okazji, chcę zwrócić uwagę na fakt, że pozyskanie wykształconego i doświadczonego informatyka z odpowiednim przygotowaniem do pracy w administracji rządowej jest niemożliwe za kwotę, jaką średnio przeznacza się na etat w administracji rządowej, ponieważ żaden informatyk wykształcony i mający doświadczenie nie podejmie pracy w Warszawie w administracji rządowej za 2600-2800 złotych brutto.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Wypowiedź pana ministra jest bardzo satysfakcjonująca. Wynika z niej, że jesteśmy zgodni i pozostajemy w opozycji do opinii posła Kazimierza Sasa. Jeszcze raz proszę, aby Komisja zaopiniowała pozytywnie wykonanie budżetu ze wskazaniem, że w czasie roku budżetowego zaistniały nieprawidłowości. Żeby to było udokumentowane. Pan minister powiedział rzecz bardzo ważną, że dostrzega celowość prawidłowego planowania, że wyciągnął konsekwencje i podjął kroki w celu prawidłowego funkcjonowania ministerstwa. Liczymy więc na to, że w przyszłym roku raport NIK oceni wykonanie budżetu bez uwag. Pocieszające jest również to, że pan minister wypowiada słowa krytyczne pod adresem swoim i własnego resortu, czego na przykład nie zrobił resort edukacji, na którego czele dzisiaj zasiada człowiek odpowiedzialny za nieprawidłowości wykazane przez NIK w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Jak widać, w obrębie jednego rządu funkcjonują różni ludzie, różni ministrowie różnie reagujący na życie, które, jak wiemy, jest urozmaicone. Postawa pana ministra jest wielce zadowalająca, bo pan zauważa nieprawidłowości, przyjmuje i poprawia je. I uwaga do wypowiedzi posła Kazimierza Sasa, który lekko powiedział, że nic się nie stało i podważył potrzebę planowania, którą pan minister docenił. Proszę zwrócić uwagę, że NIK pisze, iż nierealne planowanie skutkowało wydatkowaniem pieniędzy na płyty CD, przy czym nie było planu ich wykorzystania. Wydano pieniądze w kwocie prawie 10.000 tys. złotych, chociaż nie było sensownego planu rozdysponowania płyt. Rozliczono pracę, której nie zrealizowano, której nie zaplanowano. Widać wyraźnie, jak istotny jest proces roztropnego planowania i potem wykonania tych planów. Mówienie, że planowanie jest wadliwe, to daleko idąca nieodpowiedzialna wypowiedź posła Kazimierza Sasa. Cieszę się, że w sprzeczności do tej opinii jest wypowiedź pana ministra, która daje rękojmie naprawy sytuacji. Konkludując, wydaje się, że Komisji Finansów Publicznych powinniśmy przedstawić opinię pozytywną z uwagami, które przedstawia NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselKazimierzMarcinkiewicz">Pojawia się pewien problem. NIK wskazała na konkretne niedociągnięcia, a pan minister poinformował o krokach, które zostały podjęte w celu ich wyeliminowania. Gdyby te kroki nie zostały podjęte, to wtedy nasza Komisja powinna to bardzo jasno i wyraźnie wskazać i wytknąć, żeby błędy te więcej się nie powtórzyły. Jeśli patrzymy na jakąkolwiek instytucję państwową, to wiadomo, że pracują tam różni ludzie, którzy podejmują różne błędne decyzje. Rzecz jednak w tym, czy te decyzje następnie są ukrywane, czy przechodzi się obok nich obojętnie, z czym wielokrotnie mamy do czynienia, a opisów takich historii są pełne pierwsze strony gazet. W tym przypadku mamy sytuację absolutnie odwrotną. Ktoś podjął wiele niezbyt fortunnych decyzji, ale zostały wyciągnięte konsekwencje i złe działania zostały powstrzymane, a sprawy odwrócone. W jaki sposób to ująć w naszej opinii o wykonaniu budżetu? Bo chyba trzeba decyzje ministra uznać za słuszne. Ja przynajmniej jestem przekonany co do tego, że to jest przykład, jak powinno się na tego typu rzeczy reagować, uwzględniając wszystkie trudności związane z realizacją tych zadań. Gdybym był posłem nie opozycyjnym, to powiedziałbym, że rzadko się zdarza, aby w pierwszym roku działania wykonanie budżetu było tylko z nieprawidłowościami, bo przeważnie jest dużo gorzej. Ale jestem posłem opozycji, więc taki dobry nie będę.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselKazimierzSas">Taka drobna moja supozycja do posła Antoniego Stryjewskiego. Nie wiem, czy w swojej wypowiedzi byłem nieodpowiedzialny, ale kierowałem się materią znaną wszystkim. Dlatego wyrażam protest wobec stwierdzenia, że moje zdanie było nieodpowiedzialne. Proszę, aby poseł Antoni Stryjewski ważył słowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Czy z wypowiedzi posła Kazimierza Marcinkiewicza, mogę wysnuć wniosek, że zgadza się z moją opinią, iż powinniśmy przedłożyć Komisji Finansów Publicznych opinię naszej Komisji dotyczącą realizacji budżetu w zakresie części 27 - Informatyzacja za 2003 r. pozytywną z dopisaniem o nieprawidłowościach, które zaistniały w 2003 r. w realizacji tego budżetu. Czy mogę rozumieć, że pan poprze mój wniosek? To, że pan poseł chce, żeby tam dopisać jeszcze, że zostały poczynione kroki naprawcze, to jest inna kwestia. My nie jesteśmy powołani do usprawiedliwiania całościowego przedsięwzięcia, tylko do oceny realizacji budżetu. Zgodnie z oceną NIK budżet był realizowany pozytywnie, choć z nieprawidłowościami. Rozumiem, że wypowiedź posła Kazimierza Marcinkiewicza, choć nieco skomplikowana, jest pozytywna w stosunku do mojej. A teraz do posła Kazimierza Sasa. Chcę zachęcić pana do przeczytania własnej wypowiedzi w biuletynie i ocenienie moich słów w tym kontekście. Jeżeli nie słuchamy Najwyższej Izby Kontroli, która dysponuje wyspecjalizowanym aparatem kontrolnym i pokazała nam, że aparat ten ujawnił pewne nieprawidłowości, to chociaż uszanujmy jej autorytet i dajmy prawo ministrowi nauki i informatyzacji do uznania, że coś tam wadliwie funkcjonowało i dajmy mu szanse na naprawę. Bo jeśli nie wskażemy, że funkcjonowanie resortu nie było prawidłowe, to on nie będzie musiał nic poprawiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Ma pan poseł rację. W Biblii napisano, iż będą spisane czyny i rozmowy, dlatego biuletyny są rzeczą interesującą.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselKazimierzMarcinkiewicz">Ja tylko ad vocem. Panie pośle, co prawda, skończyłem tylko 5 z 6 semestrów ekonomicznych studiów doktoranckich, ale jestem przekonany, że rozpatrując wykonanie budżetu państwa, nie mamy podliczać słupków. To jest rola księgowego. My badamy, co zostało zrobione i na co publiczne pieniądze poszły, czy wydatkowane były prawidłowo czy nieprawidłowo, czy resort działa sprawnie czy niesprawnie. My to badamy. W tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z sytuacją, że doszło do nieprawidłowości, które minister zauważył i wyciągnął z nich konsekwencje. To jest ważne i godne podkreślenia. Gdyby tego nie było, wnosiłbym o odrzucenie wykonania budżetu w tej części.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Rzeczywiście, rolą Komisji jest bardzo sprawiedliwe ocenianie. Ale rolą Komisji jest również dbanie o interesy tych działów życia społecznego i naszego państwa, które mają na celu rozwój nauki, oświaty i edukacji bardzo szeroko rozumianych. Kiedy opiniujemy budżet, wszyscy, bez względu na orientację polityczną, staramy się o to, by do tych resortów szły jak największe pieniądze. Dlatego zastanawiam się, czy taki zapis w ostrej formie będzie dobrze służył interesom, które wspólnie reprezentujemy. Czy poseł Antoni Stryjewski zgodziłby się na to, aby zaopiniować pozytywnie i napisać, że wnioski NIK przez resort zostały zrealizowane i są w dalszym ciągu realizowane. Czy takie sformułowanie nie wyczerpałoby tego, o czym mówił poseł Kazimierz Marcinkiewicz i poseł Kazimierz Sas? Czy to nie usatysfakcjonowałoby posła Antoniego Stryjewskiego, tym bardziej, że mieliśmy jednoznaczną, bardzo klarowną wypowiedź pana ministra?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Powtórzę jeszcze raz. Komisja ocenia wykonanie zadań budżetowych w 2003 r. zarówno w "słupkach", o których mówił poseł Kazimierz Marcinkiewicz, jak i w treściach. Gdybym ja, jako poseł miał dokonać takiej oceny, to nie miałbym aparatu, aby to zrobić prawidłowo. Dlatego posiłkujemy się opinią Najwyższej Izby Kontroli, która oceniła wykonanie budżetu państwa za 2003 r. w części 27 - Informatyzacja jako pozytywne z nieprawidłowościami. W związku z tym, że poseł koreferent nie uzupełnił swojego wniosku o przyjęcie sprawozdania o dodatkowy wniosek, aby wskazać, że w czasie realizacji tego budżetu wystąpiły nieprawidłowości, ja prosiłem o to, aby to w opinii zawrzeć. Oczywiście, jeśli Komisja uzna, że mimo iż ocena jest pozytywna z nieprawidłowościami, należy dopisać, że pocieszające jest to, iż minister pod wpływem raportu Najwyższej Izby Kontroli przedsięwziął kroki naprawcze, to mnie to nie przeszkadza. Na dziś mamy pozytywne działania. Przypomnę, że jak da Bóg, przyszły Sejm i przyszła Komisja Edukacji Narodowej w przyszłym roku będzie oceniała działalność Ministerstwa Nauki i Informatyzacji za 2004 r. i również będzie posiłkowała się raportem NIK, w którym znajdą się informacje o wykonaniu wniosków i uwag z tegorocznego raportu. Jednym słowem te pozytywne działania i tak znajdą odzwierciedlenie w raporcie NIK i dokumentach Komisji w przyszłym roku. Ja bym nie starał się usprawiedliwiać ministra nauki i informatyzacji, bo przecież opinia "pozytywne z nieprawidłowościami", nie jest opinią dyskwalifikującą. To nie jest koniec świata dla ministra Michała Kleibera. Poseł Kazimierz Marcinkiewicz powiedział, że jest zadowolony, że w pierwszym roku działania urzędu są tylko nieprawidłowości. Jeżeli jednak Komisja tego nie zrobi, to kto to ma zrobić? Przecież obywatele nam zaufali.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">W tej sytuacji mam prośbę do posła Antoniego Stryjewskiego. Proszę sformułować na piśmie wniosek, który pan składa.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Jak pisze NIK: ocena wykonania budżetu państwa za 2003 r. w części 27 - Informatyzacja pozytywna z nieprawidłowościami. Nieprawidłowości są wymienione na kolejnych stronach informacji NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselKazimierzSas">Możemy ten spór toczyć dalej. Mam przed sobą, na str. 8, rozdział zawierający uwagi końcowe i wnioski, które NIK w wystąpieniu pokontrolnym skierowała do ministra nauki i informatyzacji. Jest to pięć punktów, które mówią o tym, aby zwiększyć nadzór nad planowaniem i wydatkowaniem środków, zdyscyplinować działania Departamentu Społeczeństwa Informacyjnego, żeby rozważyć możliwość wyegzekwowania zobowiązań umownych w zakresie umowy dotyczącej Polskiej Biblioteki Internetowej, podjąć skuteczne działania prowadzące do właściwego wykorzystania wytłoczonych w roku 2003 płyty CD i wreszcie doprowadzić do zakończenia realizacji programu "Ikonka". Mamy tu pięć punktów i nie widzę powodu, żeby cokolwiek innego dopisywać. Konkluzja jest taka, że opinia wykonania budżetu jest pozytywna ze wskazanymi nieprawidłowościami. Odnoszę wrażenie, że ten spór między nami jest pozorny.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Sądzę, że doszliśmy do porozumienia. Dzisiaj i tak nie będziemy głosować opinii dla Komisji Finansów Publicznych. Zrobimy to na posiedzeniu w dniu 30 czerwca. Proszę więc posłów, by do jutra do prezydium Komisji zgłosili wniosek, który zostanie przedstawiony Komisji 30 czerwca. Czy jest zgoda na taki tryb postępowania? Sprzeciwu nie słyszę. Przechodzimy do rozpatrzenia części 28 - Nauka.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WicedyrektordepartamentuNIKAndrzejSosnowski">Ustalenia Najwyższej Izby Kontroli w zakresie wykonania budżetu w części 28 - Nauka nie wzbudzą już takiej dyskusji, jest to bowiem ocena pozytywna z uchybieniami. W przyjętym przez Izbę systemie wartościowania ocen, jest to ocena wyższa. Uchybienia w części 28 - Nauka występowały głównie po stronie wydatków, tym nie mniej chciałbym na chwilę zatrzymać się przy dochodach. Uwagę zwraca to prawie ośmiokrotne przekroczenie dochodów planowanych. Planowano dochody na poziomie 2383 tys. złotych, a wykonano na poziomie 21.081 tys. złotych. To znaczące przewyższenie dochodów wynikało głównie z nieuwzględnienia w planie dochodów kwoty prawie 13.000 tys. złotych stanowiącej 5% planowanych wpływów środka specjalnego. Zwrot niewykorzystanych środków przekazanych jednostkom naukowym można było przewidzieć i ująć w planach. Przechodzę do uchybień po stronie wydatków. Dotyczyły one przekroczenia o 76 tys. złotych kwot ustalonych w planie wydatków na finansowanie wynagrodzeń. Formalnie jest to naruszenie dyscypliny finansów publicznych, ale trudno nie zauważyć i na to zwracamy uwagę, że było to podyktowane koniecznością wypłacenia odpraw dla 52 osób odchodzących na emeryturę. Łącznie odprawy te wyniosły ponad 1077 tys. złotych, a przekroczenie wyniosło 76 tys. złotych. Inne stwierdzone uchybienie, to niegospodarne i w oderwaniu od realnych potrzeb finansowych oraz bez bieżącej oceny merytorycznej i finansowej przekazywanie Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej środków na realizację umowy w kwotach przewyższających bieżące potrzeby. Stwierdziliśmy, że saldo na koniec roku, a więc nadmiar przekazanych środków znajdujących się w dyspozycji NOT, to ponad 9000 tys. złotych. Kolejnym uchybieniem było niepełne uaktualnienie procedur kontroli finansowej, zasad finansowania audytu i kontroli wewnętrznej wynikające z przekształceń organizacyjnych urzędu - KBN i ministerstwa, a także nie realizowanie w pełni zapisów regulaminu organizacyjnego Ministerstwa Nauki i Informatyzacji. Informuję Komisję, że niezależnie od kontroli w Ministerstwie Nauki i Informatyzacji, dotyczącej wykonania budżetu, Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła odrębną kontrolę środka specjalnego pod nazwą Fundusz Rozwoju Nauki utworzonego na mocy ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji. NIK negatywnie oceniła funkcjonowanie tego środka z uwagi na stwierdzone nieprawidłowości, które dotyczyły tak niepełnego wykorzystania, jak i stosowania zasad niezgodnych z przepisami ustawy o Komitecie Badań Naukowych dotyczących dysponowania środkami tego funduszu. Fundusz w 2003 r., po uwzględnieniu środków, które pozostały z 2002 r. i wpływów z 2003 r., zamknął się kwotą około 113.000 tys. złotych. Z tego w 2003 r. wydatkowano 65.000 tys. złotych. Wnioski Najwyższej Izby Kontroli w części 28 - Nauka dotyczyły wzmocnienia nadzoru i kontroli nad przygotowaniem, realizacją i rozliczaniem umów z podmiotami działającymi na rzecz nauki, pełnego wdrożenia i stosowania zasad audytu i kontroli wewnętrznej, doprowadzenia do zgodności funkcjonowania ministerstwa z ustalonym regulaminem organizacyjnym. Pozytywna odpowiedź ministra, o której wspomniałem przy omawianiu części 27, dotyczyła również ustaleń poczynionych przez Izbę w części 28, jak również wniosków pokontrolnych sformułowanych po kontroli Funduszu Rozwoju Nauki.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselKazimierzSas">Nie będę omawiał tych kwestii, o których mówił dyrektor Andrzej Sosnowski, czyli o dochodach i o powodach wielokrotnego przewyższenia dochodów w stosunku do planowanych. Chcę natomiast zwrócić uwagę na wydatki. W roku ubiegłym planowane wydatki zostały zwiększone w trakcie roku o środki z rezerw celowych w łącznej kwocie 22.442 tys. złotych, plan po zmianach wyniósł 2.752.936 tys. złotych i zrealizowano go niemal w całości. Podkreślam to, ponieważ zasada jest taka, że wydatki czy dochody powinny być tak zaplanowane, aby były zrealizowane w całości. W tym przypadku jesteśmy blisko granicy idealnej, więc to też jest warte zaakcentowania. Część 28 - Nauka ma dwa działy klasyfikacji budżetowej. Wydatki zaplanowane w dziale nauka w trakcie roku zostały zwiększone głównie o środki z rezerwy celowej, poz. 11, na realizację sieci światłowodowej "Pionier" w kwocie 22.025 tys. złotych. Po zmianach wydatki wyniosły 2.729. 443 tys. złotych i te wydatki również zostały zrealizowane w całości, co też warte jest podkreślenia. Chcę zwrócić jeszcze uwagę na taką oto kwestię i proszę pana ministra o wyjaśnienie. Mianowicie jest sporo przeniesień wydatków między rozdziałami. To oczywiście jest uprawnione i zgodne z regułami prawnymi, natomiast skala tych zmniejszeń i zwiększeń jest duża, a w materiale, którym dysponujemy, nie ma szczegółowych uzasadnień dokonanych zmian. Te zmiany mieszczą się w granicach 60.000 tys. złotych, a więc to są spore przemieszczenia. Proszę, aby pan minister zechciał przedstawić nam uzasadnienie tych działań. Konkludując, wnoszę o przyjęcie wykonania budżetu w 2003 r. w części 28 - Nauka z oceną pozytywną z uchybieniami, czyli z tą wyższą oceną.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Czy są pytania lub uwagi do przedstawionego materiału ze strony posłów? Nie słyszę. Proszę więc pana ministra o odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Minister nauki i informatyzacji Michał Kleiber : Dziękuję za przychylną ocenę realizacji budżetu w części 28 - Nauka. Nie mogę nie powiedzieć, że w zeszłym roku wydatki w dziale nauka w kwocie 2.729.443 tys. złotych stanowiły 0,34% produktu krajowego brutto, co sytuuje Polskę na samym końcu wszystkich krajów, niestety nie tylko europejskich. Ta sytuacja musi się kiedyś zmienić, ponieważ, a jestem w tym momencie wyrazicielem bardzo szerokiej opinii, jest ona jednym z głównych powodów hamujących wzrost innowacyjności i konkurencyjności polskiej gospodarki w szczególności, nie mówiąc o takich aspektach, jak wspomaganie edukacji oferowanej w wyższych uczelniach, gdzie prowadzenie badań jest absolutnym kluczem do tego, żebyśmy po pięciokrotnym wzroście liczby studentów, a tylko parunastoprocentowym wzroście kadry nauczającej w ogóle mogli sobie z tym dać radę. Wydatki były realizowane zgodnie z planem, przy czym przesunięcia, które wystąpiły, wyniknęły ze specyfiki funkcjonowania Komitetu Badań Naukowych, która polega na tym, że wszystkie rozdzielane środki wydatkowane są w trybie konkursowym. W szczególności projekty badawcze i projekty celowe są przedmiotem bardzo precyzyjnych ocen. Czasami podejmujemy decyzję, iż nie będziemy finansować pewnych przedsięwzięć, bo nie gwarantują one wysokiej jakości. Środki, które pozostają, przesuwamy w tej sytuacji na rzeczy, które uznajemy za również ważne, a które zaplanowane były inaczej. W szczególności dotyczy to działalności statutowej, a więc wspierania funkcjonowania jednostek prowadzących badania naukowe, czyli wydziałów uczelni, instytutów PAN i jednostek badawczo-rozwojowych. Rzeczywiście, w roku 2003 takie przesunięcia nastąpiły, ale jesteśmy przekonani, że odbyło się to z korzyścią dla polskiej nauki, ponieważ była to decyzja Komitetu Badań Naukowych, który je zaopiniował pozytywnie. Sądzę, że jest to dostateczne usprawiedliwienie dla tej sytuacji. Jeśli chodzi o środek specjalny pod nazwą Fundusz Rozwoju Nauki, to chcę powiedzieć, że sprawa wydatkowania tych środków jest trudna, ponieważ jak wiemy Fundusz powstaje z 2-procentowego odpisu środków pochodzących z prywatyzacji, a prywatyzacja ma to do siebie, że nie wiadomo, jak w danym roku zostanie zrealizowana. To się odbywa w ciągu roku i dlatego czasami odpowiednie środki wpływają późno. Jeśli chodzi o zarządzenie ministra, o którym wspomina się w raporcie NIK, to początkowo zamierzaliśmy te środki przeznaczyć na realizację polityki naukowej państwa. Dzisiaj system funkcjonuje bowiem w taki sposób, że praktycznie w sprawie zasadniczych decyzji minister nauki jest ubezwłasnowolniony, decyzje podejmowane są przez wybieralne ciało w postaci Komitetu Badań Naukowych, co ma bardzo wiele zalet. Ma również tę wadę, że nie ma możliwości tworzenia twardych priorytetów, przeznaczania środków na to, co jest najważniejsze z punktu widzenia funkcjonowania państwa, a niekoniecznie jest traktowane jako priorytet przez środowisko uczonych. W związku z tym planowaliśmy, że środki z Funduszu Rozwoju Nauki mogłyby służyć realizacji takiej polityki, ale zrezygnowaliśmy z tego.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Dlatego uzasadniony jest zarzut, że w zarządzeniu taką intencję mieliśmy, ale wszystkie środki zostały rozdysponowane w standardowy sposób, a więc poprzez decyzje Komitetu Badań Naukowych. Odeszliśmy na rzecz czystości rozwiązania od, moim zdaniem, całkowicie ewidentnej potrzeby, żeby minister nauki mógł, chociażby w jakimś zakresie, kształtować politykę państwa samodzielnie. Sytuacja, jaką mamy w Polsce, jest całkowicie unikatowa. W żadnym innym kraju nie jest tak, aby o rozdziale środków decydowało wyłącznie przedstawicielstwo uczonych, które jest niezbędne, które musi mieć silny głos w sprawach rozdziału środków, ale nie może być tak, żeby nie było żadnej rezerwy na prowadzenie twardej polityki naukowej, która w każdym kraju musi być prowadzona.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Czy są pytania lub głosy w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Chcę zwrócić uwagę na jedną bardzo ważną rzecz - w moim przekonaniu - bardzo pozytywną. Chyba dwa lata temu mieliśmy raport NIK na temat realizacji grantów badawczych, w którym NIK przedstawiła, że dochodziło do pewnych nadużyć finansowych. Skutki tych nadużyć mamy chociażby w takim sformułowaniu w obecnej informacji NIK: "W 2003 r. umorzono należności na kwotę 376,9 tys. złotych, które dotyczyły należności nieściągalnych w związku z zakończonymi postępowaniami na drodze sądowej przeciwko instytucjom realizującym w przeszłych okresach prace badawcze". W tej informacji NIK wskazuje, że na kwotę kilku milionów złotych zostały zwrócone środki przez grantobiorców. Czyli ówczesna praca NIK i zapewne obecna pana ministra doprowadziły do tego, że mamy lepszą realizację projektów badawczych, lepszą realizację budżetu państwa, lepsze wydatkowanie środków i w tym względzie, chylę czoło zarówno przed NIK, jak i przed realizacją obecnego programu Ministerstwa Nauki i Informatyzacji w tym zakresie. Chociaż jednocześnie wyrażam żal, że w części 28 - Nauka doszło do pewnych uchybień, o których warto wspomnieć przy rekomendowaniu pozytywnego wniosku do Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Poseł koreferent zgłosił konkretny wniosek. Czy w tej sprawie są uwagi? Nie słyszę. Tym samym zakończyliśmy rozpatrywanie części 27 - Informatyzacja i części 28 - Nauka. Przechodzimy do części 67 - Polska Akademia Nauk.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WiceprezesPolskiejAkademiiNaukJanStrelau">Przedłożona informacja w sprawie wykonania budżetu Polskiej Akademii Nauk za 2003 r. obrazuje działalność Akademii w wyrazie finansowym odnosząc się tylko do wydatków związanych z funkcjonowaniem pochodzących z wyboru struktur korporacyjnych Akademii oraz finansowaniem współpracy naukowo-technicznej realizowanej w Akademii, a także wydatków związanych z utrzymaniem jednostek i urządzeń zaplecza infrastruktury działalności naukowej oraz obsługą administracyjną struktur korporacyjnych i kierownictwa PAN. Jeżeli chodzi o obszar struktur korporacyjnych, pragnę zwrócić szczególną uwagę na działalność 3 rad, 105 komitetów naukowych, w tym 94 komitetów skupionych przy poszczególnych wydziałach PAN. Istotne jest to, że członkowie komitetów naukowych reprezentują wszystkie środowiska naukowe, a przedmiotem ich zainteresowania i prac są rozległe obszary nauki. Informacja o realizacji budżetu Polskiej Akademii Nauk nie obejmuje działalności naukowej działających w strukturze Akademii palcówek naukowych, które otrzymują środki budżetowe za pośrednictwem Komitetu Badań Naukowych, z puli środków przeznaczonych na naukę. Jeżeli chodzi o wykonanie budżetu Polskiej Akademii Nauk w 2003 r., to przede wszystkim chciałbym skoncentrować się na dochodach. Dochody w 2003 r. wyniosły 634,7 tys. złotych, a złożyły się na nie w głównej mierze wpłaty pensjonariuszy Domu Rencisty PAN oraz wpłaty czynszu za korzystanie z mieszkań służbowych. Ponadto w 2003 r. wystąpiły dochody stacji zagranicznych PAN oraz wpływy ze sprzedaży składników majątkowych i rozliczeń rocznych z osobami fizycznymi i instytucjami. Łączne wydatki budżetowe według ustawy budżetowej na 2003 r. określono w kwocie 51.503 tys. złotych. Jednak w wyniku zmian dokonywanych w ciągu roku budżet Polskiej Akademii Nauk wyniósł ostatecznie 52.871 tys. złotych. W ramach ustalonej kwoty budżetu wydatkowano 52.859,2 tys. złotych, co stanowi 99,98% budżetu po zmianach w podziale na dotacje i subwencje, świadczenia na rzecz osób fizycznych, wydatki bieżące i wydatki majątkowe. Największy udział w strukturze wydatków stanowiły wydatki zakwalifikowane do działu 750 - Administracja publiczna - 40.485,7 tys. złotych, co stanowi 76,7% wydatków budżetu Akademii. Należy podkreślić, że wydatki ujęte w ramach działu 750 - Administracja publiczna w znacznej części nie są sensu stricte wydatkami administracyjnymi, ponad 7000 tys. złotych, to wydatki na uposażenie członków Polskiej Akademii Nauk. W ramach wydatków tego działu finansowano: działalność Kancelarii Akademii - 23.196,8 tys. złotych i właśnie w tym paragrafie mieszczą się uposażenia, utrzymanie zagranicznych stacji naukowych w kwocie blisko 5000 tys. złotych, utrzymanie współpracy zagranicznej w kwocie ponad 6000 tys. złotych, działalność komitetów naukowych PAN w kwocie pond 1600 tys. złotych, działalność pomocniczych placówek naukowych innych jednostek organizacyjnych na sumę 4458 tys. złotych. Trzeba podkreślić, że w Centrum Upowszechnienia Nauki wydatki wyniosły prawie 500 tys. złotych, restrukturyzacja pochłonęła prawie 3000 tys. złotych i 1000 złotych wyniosła dotacja dla Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WiceprezesPolskiejAkademiiNaukJanStrelau">W wydatkach mieszczą się również wydatki majątkowe w wysokości 107 tys. złotych na zakup sprzętu, przede wszystkim sprzętu komputerowego dla Kancelarii PAN. W dziale 921 - Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego poniesiono wydatki w wysokości 9002 tys. złotych, co stanowi 17% w strukturze wydatków budżetu. Wydatki w tym dziale związane były przede wszystkim z funkcjonowaniem samodzielnych bibliotek naukowych PAN w Gdańsku, Kórniku, Warszawie, Archiwum PAN i łączonego Archiwum PAN i Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie oraz Muzeum Ziemi PAN. Największą pozycją wydatków bieżących w tym dziale, bo blisko 70%, co odpowiada kwocie 5500 tys. złotych, stanowią wydatki związane z utrzymaniem bibliotek naukowych PAN. W ramach tego działu wystąpiły wydatki o charakterze majątkowym w wysokości 1058,9 tys. złotych. Z kwoty tej 1032 tys. złotych przeznaczono na rozbudowę magazynu zbiorów Biblioteki PAN w Gdańsku oraz 26,9 tys. złotych na zakup sprzętu komputerowego dla bibliotek, archiwów i Muzeum Ziemi PAN. Wydatki w dziale 803 - Szkolnictwo wyższe obejmują wydatki na działalność Studium Języków Obcych PAN w wysokości 1177,7 tys. złotych, a ich udział w strukturze wydatków Akademii wyniósł 2,2%. W dziale 853 - Opieka społeczna ujęto wydatki związane z działalnością Domu Rencisty PAN w Konstancinie. Kwota wydatków ukształtowała się na poziomie 2101,5 tys. złotych, co stanowi niecałe 4% budżetu PAN. Wreszcie dział 010 - Rolnictwo i łowiectwo, w którym wydatkowano kwotę 90 tys. złotych na zakup sprzętu rolniczego dla rolnych zakładów doświadczalnych PAN. Jeśli chodzi o gospodarkę pozabudżetową, to w strukturze organizacyjnej Polskiej Akademii Nauk poza jednostkami budżetowymi działalność prowadziło 10 gospodarstw pomocniczych, 10 zakładów budżetowych, a 2 jednostki budżetowe gromadziły środki finansowe na wyodrębnionych rachunkach, określanych jako środki specjalne. Kontynuowana była likwidacja zakładu budżetowego ORWM, który zakończył działalność z dniem 31 grudnia 2003 r. W 2003 r. przychody uzyskane łącznie przez wszystkie jednostki pozabudżetowe wyniosły 36.727, 2 tys. złotych, co stanowi 90,15% kwot zaplanowanych. Natomiast wydatki poniesione przez te jednostki wyniosły 38.010,2 tys. złotych, co stanowi 97,98% w stosunku do planu, co daje per saldo ujemny wynik finansowy w wysokości 1283 tys. złotych. Dodatni wynik uzyskało 9 jednostek w łącznej kwocie 161,3 tys. złotych, 3 jednostki zamknęły rok 2003 bezwynikowo, natomiast w 12 jednostkach wystąpiła strata w wysokości 1444,3 tys. złotych. Szczegółowe dane liczbowe dotyczące przychodów i wydatków w 2003 r. poszczególnych jednostek zawiera przedłożony Komisji materiał dotyczący działalności pozabudżetowej Polskiej Akademii Nauk. Ponadto informacja z realizacji budżetu zawiera materiał dotyczący zatrudnienia, przeciętnych wynagrodzeń, źródeł finansowania i wyników finansowych placówek naukowych oraz środków spoza budżetu państwa gromadzonych na odrębnym rachunku bankowym PAN.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WicedyrektordepartamentuwNIKAndrzejSosnowski">W wyniku kontroli wykonania budżetu w części 67 - Polska Akademia Nauk Najwyższa Izba Kontroli sformułowała ocenę pozytywną z nieprawidłowościami. Przypomnę, że w ubiegłym roku po kontroli wykonania budżetu w 2002 r. Izba sformułowała pod adresem prezesa PAN 5 wniosków. 4 z nich zostały wykonane i w tym zakresie nastąpiła poprawa. Natomiast wniosek, który dotyczył uregulowania statusu Międzynarodowego Laboratorium Silnych Pól Magnetycznych i Niskich Temperatur jest w dalszym ciągu w realizacji. Realizacja przebiega dosyć opornie i napotyka na znaczące trudności. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to sprawa łatwa, tym nie mniej przebiega to w sposób, który trudno uznać za w pełni zadowalający. Inne nieprawidłowości dotyczyły wydatkowania kwoty ponad 2000 tys. złotych na likwidację placówek naukowych PAN, wydatkowania kwoty 590 tys. złotych na spłatę zobowiązań gospodarstwa pomocniczego i zakładu budżetowego przed zakończeniem postępowań likwidacyjnych, co stanowiło naruszenie przepisu ustawy o finansach publicznych, nielegalnego wydatkowania kwoty 70,8 tys. złotych na nagrodę z Zakładowego Funduszu Nagród dla przewodniczących wydziałów PAN, funkcjonowania gospodarstwa pomocniczego Kancelarii PAN bez spełnienia wymogów dla tej formy organizacyjno-prawnej określonych w ustawie o finansach publicznych i nierzetelnej kwalifikacji wydatków, co prawda w niewielkiej kwocie, bo 4,2 tys. złotych, jako wydatków na podróże służbowe. Ponieważ wszystkie te nieprawidłowości, które wymieniłem, są omówione w informacji przedstawionej Komisji, ja chcę zatrzymać się na pierwszej z wymienionych przeze mnie nieprawidłowości, czyli nierzetelności w zakresie wydatkowania środków na likwidację placówek naukowych PZN. Zarzut ten głównie dotyczy likwidowanego Instytutu Ekologii. Muszę tu wspomnieć, że ta nieprawidłowość jest również konsekwencją obecnych uregulowań prawnych, mam na myśli ustawę o Polskiej Akademii Nauk. Instytut Ekologii formalnie nie został zlikwidowany, a przekształcony w Centrum Badań Ekologicznych. Ustawa o Polskiej Akademii Nauk nie przewiduje jednak takiej formy przekształcenia. Oznacza to, że Akademia nie ma innych możliwości, postępując zgodnie ze swoją ustawą, jak tylko przez likwidację dokonywać przekształceń, co kosztuje znacznie drożej, niż gdyby dysponowała prawnymi podstawami do przekształceń, chociażby tak, jak w przypadku jednostek badawczo-rozwojowych. Tym nie mniej należy zwrócić uwagę, że już w latach 2001 i 2002 Instytut Ekologii uzyskiwał ujemny wynik finansowy odpowiednio w wysokości 400 tys. złotych i ponad 2000 tys. złotych. A odraczanie w czasie decyzji w sprawie wprowadzenia zmian strukturalnych placówki skutkowało przejęciem przez PAN zobowiązań Instytutu Ekologii. W 2002 r. PAN ze swoich środków wydatkowała na pokrycie tych zobowiązań kwotę prawie 400 tys. złotych, a w 2003 r. korzystała ze środków budżetowych. Obciążenie budżetu państwa kosztami likwidacji Instytutu było następstwem nie podjęcia przez władze PAN decyzji o postawieniu tej placówki w stan upadłości w trybie art. 44 ustawy o Polskiej Akademii Nauk. Zwróciliśmy również uwagę, że kierownictwo PAN do czasu zakończenia naszej kontroli nie złożyło wniosku o zmianę ustawy o Polskiej Akademii Nauk, która pozwalałaby na bardziej racjonalne zachowanie się Akademii. Wnioski dotyczyły podjęcia działań dyscyplinujących planowanie i wydatkowanie środków przeznaczonych na restrukturyzację placówek naukowych PAN, ale również rozważenia wystąpienia do prezesa Rady Ministrów z propozycją zmiany ustawy o Polskiej Akademii Nauk w zakresie rozszerzenia możliwych do stosowania form przekształceń placówek naukowych PAN. Wniosek dotyczył również zaniechania wydatkowania środków budżetowych na likwidację jednostek sektora finansów publicznych przed zakończeniem postępowania likwidacyjnego i wystąpienia do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej o sprecyzowanie przepisów rozporządzenia w sprawie zasad wynagradzania przewodniczących wydziałów Polskiej Akademii Nauk. Rzeczywiście, sprawa wynagradzania przewodniczących wydziałów PAN, co wskazałem jako nieprawidłowość, być może wynika z nieprecyzyjnych sformułowań w tym rozporządzeniu. Ostatni wniosek dotyczył dostosowania funkcjonowania gospodarstwa pomocniczego Kancelarii PAN do wymogów ustawy o finansach publicznych. Pan prezes referując wykonanie budżetu, podał liczbę jednostek budżetowych działających w ramach PAN, a także funkcjonujących jednostek gospodarki pozabudżetowej. Najwyższa Izba Kontroli w ramach kontroli okołobudżetowej przeprowadził kontrolę w Zakładzie Doświadczalnym PAN w Kórniku. Kontrola wykazała nieprawidłowości polegające na braku określenia w dokumentach organizacyjnych Zakładu zasad wewnętrznej kontroli finansowej, nieprzestrzegania terminu składania rocznego sprawozdania finansowego i niezapewnienia terminowej realizacji obowiązku przekazania połowy osiągniętego zysku netto do budżetu za pośrednictwem PAN oraz niezachowania ustawowego terminu odprowadzania składek do ZUS. Jak wynika z odpowiedzi prezesa PAN, ta sprawa została już uregulowana. Generalnie działalność tego gospodarstwa pomocniczego została oceniona pozytywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoslankaDanutaPolak">Zgodnie z nazwą uczelni do zadań Polskiej Akademii Nauk należy prowadzenie badań naukowych w Polsce i za granicą oraz wykorzystanie wyników tych badań w praktyce. Środki na naukę są realizowane od 1990 r. poprzez budżet Komitetu Badań Naukowych i oddzielny budżet Polskiej Akademii Nauk. Działalność statutowa placówek naukowych finansowana jest z budżetu państwa za pośrednictwem KBN, natomiast z budżetu Polskiej Akademii Nauk finansowana jest działalność korporacyjna oraz działalność pomocniczych placówek naukowych związanych z infrastrukturą naukową. Odniosę się tylko do budżetu Polskiej Akademii Nauk w części 67 za 2003 r. Dochody wyniosły 634,7 tys. złotych i stanowią około 12%. Na uwagę zasługuje fakt, że dochody były wyższe od planowanych o 9%. Źródłem dochodów są wpłaty od pensjonariuszy Domu Rencisty PAN, wpłaty za czynsz za mieszkania służbowe - nie do końca zresztą wyegzekwowane - wpłaty ze sprzedaży składników majątkowych, wydawnictw itp. NIK nie stwierdziła nieprawidłowości w zakresie dochodów. W zakresie wydatków budżet Polskiej Akademii Nauk po zmianach wyniósł 52.871 tys. złotych i został zrealizowany w 99,98%. Wydatki były wyższe w porównaniu z rokiem poprzednim o 9,1%. Wydatki planowane na rolnictwo i łowiectwo, na administrację, obronę narodową, szkolnictwo wyższe, opiekę społeczną i kulturę zrealizowano w całości. Natomiast znacznie wyższe wydatki, bo o 67% niż planowano, przeznaczono na likwidację kilku instytutów i ośrodków badawczych oraz restrukturyzację jednostek badawczych. Ten bilans powinien skłaniać nas do refleksji. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła uchybienia i nieprawidłowości w planowaniu i wydatkowaniu środków przeznaczonych na restrukturyzację placówek naukowych oraz przekształcenia placówek naukowych i postępowania likwidacyjne, a także nieprawidłowości w wynagradzaniu przewodniczących wydziałów PAN. Polska Akademia Nauk prowadzi także gospodarkę pozabudżetową w postaci środków specjalnych, które pochodzą z darowizn i zapisów, poprzez 11 zakładów budżetowych, których wydatki były nieco wyższe niż przychody oraz 10 gospodarstw pomocniczych, które odnotowały niewielki zysk. Podsumowując, Polska Akademia Nauk uzyskuje środki z budżetu państwa oraz z gospodarki pozabudżetowej. W sprawozdawczości budżetowej nie są ujęte środki gromadzone na odrębnym rachunku budżetowym PAN. Zgłaszam trzy wnioski. Pierwszy - w celu jednolitego finansowania rozwoju nauki należy zastosować formę organizacyjno-prawną uregulowaną w ustawie o finansach publicznych. Wniosek drugi dotyczy struktury wydatków i związany jest z rolnictwem. Wydatki na rolnictwo wynoszą 0,2% budżetu, co ma wpływ na ekologię i zdrową żywność. Proponuję również zwiększenie uposażeń członków PAN. I wniosek trzeci - rozważyć zasadność prowadzenia przez PAN działalności społecznej w formie prowadzenia Domu Rencisty PAN. Wnoszę o pozytywne zaopiniowanie sprawozdania z wykonania budżetu Polskiej Akademii Nauk w części 67 za 2003 r. i informuję, że większość wniosków pokontrolnych została już zrealizowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Otwieram dyskusję na temat części 67 - Polska Akademia Nauk.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Mam pytanie do NIK, czy w ramach kontroli wydatkowania środków finansowych z budżetu państwa w 2003 r. NIK analizowała działalność zagranicznych placówek PAN? Jak wiemy ta działalność w swoim czasie była przedmiotem szczególnej kontroli, która wykazała dosyć duże nieprawidłowości w funkcjonowaniu tych placówek i wydatkowaniu przez nie środków. Wiem, że były pewne perturbacje przy uchwalaniu budżetu państwa na 2003 r. w części dotacji celowej na te placówki. W przedstawionym raporcie nie ma żadnej informacji na ten temat. W związku z tym pytam, czy umknęło to uwadze kontrolerów, czy już jest tak dobrze, czy nie było żadnych działań podjętych w tym zakresie? W moim przekonaniu NIK powinna być uczulona na takie sprawy i raport powinien zawierać informacje na ten temat. Wnoszę, by w naszej opinii dla Komisji Finansów Publicznych wskazać, że Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży opiniuje pozytywnie realizację budżetu jednak z nieprawidłowościami, które zostały zasygnalizowane przez NIK. O tyle jest to istotne, że niektóre nieprawidłowości są niewielkie kwotowo, ale bolesne moralne. Nie do przyjęcia jest nielegalne wydatkowanie pieniędzy na nagrody dla przewodniczących wydziałów PAN, nierzetelne wystawianie prezesom lub wiceprezesom delegacji. To są ludzie z najwyższej półki intelektualnej. Tak nie może być, z kogoś trzeba brać przykład. W związku z tym wydaje się konieczne pokazanie Komisji Finansów Publicznych, że nasza Komisja takie rzeczy zauważa. Podkreślenia wymaga również fakt, że w ramach Polskiej Akademii Nauk dokonuje się wiele procesów likwidacyjno-przekształceniowych i one przebiegają w sposób wadliwy. Wiemy, że PAN traci na tym, a to jest dobro publiczne, co warto podkreślić. Co prawda, PAN nie ma właściwości ustawodawczych, ale ma właściwość wskazywania Sejmowi lub rządowi potrzeby uregulowań prawnych. A tego też nie wykonała. Dlatego nasza opinia powinna być pozytywna, ale wskazywać, że doszło do pewnych nieprawidłowości.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WicedyrektordepartamentuwNIKAndrzejSosnowski">Odpowiadając na pytanie posła Antoniego Stryjewskiego, informuję, że przy rozliczeniu wniosków z ubiegłorocznej kontroli podajemy, iż wniosek o rytmiczne przekazywanie do budżetu państwa w ciągu roku budżetowego dochodów realizowanych przez placówki zagraniczne PAN został zrealizowany. Zdaję sobie sprawę z tego, że to jest tylko część sprawy, którą poruszaliśmy w odrębnej informacji sporządzonej w wyniku kontroli czterech placówek zagranicznych Polskiej Akademii Nauk. Przedstawicielstwa, które dzisiaj jest już stacją, wtedy nie kontrolowaliśmy. Zwracam jednak uwagę, że wnioski z tamtych kontroli sformułowane zostały w połowie roku budżetowego. Przyglądamy się realizacji tych wniosków, ale dopiero w przyszłym roku przeprowadzimy w tym zakresie kontrolę sprawdzającą. Gdyby posła Antoniego Stryjewskiego interesowały odpowiedzi na nasze wystąpienia i co się aktualnie dzieje w tej sprawie, to możemy takie informacje przedstawić, ale w odrębnym trybie.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Rozumiem, że poseł Antoni Stryjewski jest usatysfakcjonowany odpowiedzią. Czy są inne uwagi lub pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Rozumiem, że mój wniosek też został przyjęty przez Komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Proszę o precyzyjne sformułowanie wniosku na piśmie i złożenie go w Sekretariacie Komisji do jutra. Zamykam dyskusję na temat części 67 - Polska Akademia Nauk. Przechodzimy do omówienia części 65 - Polski Komitet Normalizacyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PrezesPolskiegoKomitetuNormalizacyjnegoJanuszSzymanski">Rok 2003 był pierwszym rokiem funkcjonowania Polskiego Komitetu Normalizacyjnego pod rządami ustawy o normalizacji uchwalonej 12 września 2002 r. Chcę bardzo wyraźnie zaznaczyć, że od 1 stycznia 2003 r. Polski Komitet Normalizacyjny nie jest częścią administracji rządowej. Jest państwową jednostką organizacyjną współpracującą z organizacją rządowa, ale nie jest częścią administracji rządowej. Jest to jeden z ośmiu wymogów systemu normalizacji europejskiej. Szczegółowe omówienie wykonania zadań merytorycznych oraz wykonania budżetu Polskiego Komitetu Normalizacyjnego w 2003 r. przedstawiliśmy w informacji przekazanej Komisji. Ja skoncentruję się na syntetycznym omówieniu tego dokumentu. Dochody budżetowe zaplanowano w kwocie 602 tys. złotych. Polski Komitet Normalizacyjny wykonał dochody w kwocie 1 mln 405 tys. złotych, co stanowi 233, 4% w stosunku do planu. Na dochody złożyły się przede wszystkim wpływy za udzielanie informacji normalizacyjnych, wypożyczanie norm, sprzedaż projektów norm, sporządzanie zestawień tematycznych. Wydatki budżetowe według ustawy budżetowej na 2003 r. wynosiły 25.042 tys. złotych, po zmianach - 25.077 tys. złotych. Wykonaliśmy je w kwocie 24.531 tys. złotych, co oznacza w ujęciu procentowym 97,8% planu po zmianach. Przypomnę, że plan wydatków według ustawy został zwiększony decyzjami ministra finansów z rezerwy celowej na zatrudnienie dwóch osób na potrzeby udziału w procesie decyzyjnym w instytucjach unijnych i dla punktu kontaktowego w sprawie barier w handlu /TBT/ oraz na zakup sprzętu komputerowego dla potrzeb bankowości elektronicznej. Środki te pochodziły z rezerwy celowej i zostały wydane zgodnie z przeznaczeniem. Wystąpiły w roku 2003 środki niewygasające w kwocie 125 tys. złotych, które dotyczą współfinansowania naszego projektu ze środków funduszu PHARE. Przeszły na 2004 r. z przyczyn niezależnych od Komitetu. Sytuacja ta spowodowana była opóźnieniem prac jednostki zarządzającej. Struktura wydatków w 2003 r. była następująca: wydatki bieżące ogółem - 24.217 tys. złotych, z tego wynagrodzenia - 10.743 tys. złotych, koszty pochodne od wynagrodzeń - 2459 tys. złotych, opracowywanie Polskich Norm - 4241 tys. złotych, działalność wydawnicza - 89 tys. złotych, działalność informacyjna i organizacja sprzedaży - 198 tys. złotych, współpraca międzynarodowa - 1486 tys. złotych, szkolenia pracowników - 194 tys. złotych, wydatki na informatykę - 418 tys. złotych, wydatki na utrzymanie - 4389 tys. złotych. Podkreślam, że w 2003 r. Polski Komitet Normalizacyjny wykonał benedyktyńską pracę, ponieważ w tym roku ważyły się losy członkostwa PKN w dwóch europejskich organizacjach normalizacyjnych, co było jednym z czterech warunków uzyskania przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej. Z satysfakcją powiem, że w listopadzie zapadła decyzja o przyjęciu od 1 stycznia 2004 r. Polskiego Komitetu Normalizacyjnego w poczet członków dwóch europejskich organizacji normalizacyjnych - CEN i CENELEC. Przypomnę tylko, że PKN starał się o to od 1991 r. Środki specjalne funkcjonowały jako utworzone na podstawie ustawy o normalizacji i obejmowały prace normalizacyjne na zamówienie, sprzedaż norm, szkolenia normalizacyjne oraz darowizny. 99% przychodów pochodzi z wymienionych w pkt 1, a więc za prace normalizacyjne na zamówienie, sprzedaż norm oraz szkolenia normalizacyjne.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PrezesPolskiegoKomitetuNormalizacyjnegoJanuszSzymanski">Plan przychodów wynosił 7045 tys. złotych. Wykonaliśmy go w kwocie 8350 tys. złotych, ponieważ sprzedaliśmy więcej norm, niż zakładaliśmy w planie. Plan wydatków wynosił 7037 tys. złotych, wykonanie wyniosło 5523 tys. złotych. Wydatki obejmują koszty przygotowania norm do druku oraz zakupu sprzętu informatycznego. Plan wpłaty do budżetu wynosił 302 tys. złotych, wykonaliśmy go w kwocie 1035 tys. złotych. Przekroczenie spowodowane było nieplanowanymi rozliczeniami wpłaty za 2002 r. Zatrudnienie w Polskim Komitecie Normalizacyjnym w 2003 r. zgodnie z planem wynosiło 322 etaty, w tym 317 etatów pracowników nie objętych mnożnikowym systemem wynagrodzeń, w tym dwa etatu od sierpnia 2003 r., oraz 3 etaty "R" i 2 żołnierzy. Wykonanie średnioroczne ogółem 317 etatów. Jeśli chodzi o wysokość wynagrodzeń, Polski Komitet Normalizacyjny na liście 46 instytucji publicznych zajmuje 44 miejsce. Wynagrodzenia w PKN są więc na bardzo niskim poziomie. W konkluzji stwierdzam, że w 2003 r. Polski Komitet Normalizacyjny zrealizował planowane wydatki w wysokości 97,8%, a planowane dochody w wysokości 233,4%. Wpłaty do budżetu państwa wyniosły 1405 tys. złotych. Zaoszczędzono 546 tys. złotych i te pieniądze zostały zwrócone do budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#DyrektorDepartamentuGospodarkiSkarbuPanstwaiPrywatyzacjiNajwyzszejIzbyKontroliElzbietaSikorska">Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w Polskim Komitecie Normalizacyjnym równocześnie dwie kontrole - kontrolę realizacji budżetu w 2003 r. oraz kontrolę funkcjonowania środka specjalnego utworzonego na mocy ustawy o normalizacji. Analizując wyniki ustaleń tych dwóch kontroli, Izba sformułowała ocenę negatywną wykonania budżetu państwa w roku 2003 w części 65 - Polski Komitet Normalizacyjny. Nieprawidłowości i uchybienia Izba ustaliła we wszystkich obszarach działalności podlegającej kontroli. To znaczy: w realizacji dochodów, w realizacji wydatków, jak również znalazła uchybienia i nieprawidłowości w sporządzaniu ewidencji finansowo-księgowej w urzędzie. O skali nieprawidłowości świadczą następujące liczby. Zbadano pozycje wydatków na 1729 tys. złotych, to jest 7% wydatków budżetowych Polskiego Komitetu Normalizacyjnego i ponad 2000 tys. złotych wydatków ze środka specjalnego, co stanowiło 47% wydatków ze środka specjalnego. Wśród wszystkich zbadanych wydatków uchybienia i nieprawidłowości Izba znalazła wśród 35,7%. Jako niecelowe, z naruszeniem przepisów prawa albo niegospodarne zostały ocenione wydatki poniesione na kwotę ponad 600 tys. złotych. Ze względu na liczbę i skalę tych nieprawidłowości pozwolę sobie omówić tylko główne nieprawidłowości. Natomiast jeżeli zaistnieje taka potrzeba, to Izba przedstawi szczegółowe uzasadnienie wszystkich. Nieprawidłowości w sferze ewidencji finansowo-księgowej, zdaniem Izby, polegały na niewłaściwym zaksięgowaniu dwóch wydatków, a ponadto zostały ujawnione uchybienia dotyczące księgowania wydatków. Chodzi przede wszystkim o brak sprawdzania pod względem merytorycznym i formalno-rachunkowym, a na niektórych dokumentach przeznaczonych do zaksięgowania brak było zatwierdzeń do wypłaty. Po stronie dochodowej Izba stwierdziła, że w dalszym ciągu Polski Komitet Normalizacyjny dokonuje sprzedaży norm kontrahentom zalegającym z zapłatą za te normy. PKN nie zrealizował w tym zakresie wniosku, który został sformułowany przez Izbę po ubiegłorocznej kontroli wykonania budżetu. W dalszym ciągu następowała sprzedaż norm takim kontrahentom. Teraz przejdę do wydatków, które Izba oceniła jako niezgodne z obowiązującym prawem, albo niegospodarne lub niecelowe. Jako niezgodne z ustawą o zamówieniach publicznych Izba uznała wydatkowanie 140 tys. złotych na realizację koncepcji holu wejściowego. W czasie realizacji procedury wyboru wykonawcy tej koncepcji, okazało się, że kontrahent przedstawił warunki, które nie odpowiadały warunkom określonym w specyfikacji wstępnych warunków zamówienia, jednak oferta ta nie została odrzucona, kontrahent przyjął prace do wykonania i je wykonywał. Jako niezgodne z obowiązującym prawem Izba uznała ponoszenie przez PKN wydatków na pokrycie kosztów opłat za korzystanie przez prezesa PKN z lokalu w budynku hotelowym. Kwota uszczuplenia w tym przypadku wyniosła prawie 10 tys. złotych. Polski Komitet Normalizacyjny nie odprowadzał stosownych składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, ogółem kwota nie odprowadzonych składek tego świadczenia dla prezesa PKN wyniosła ponad 3 tys. złotych. Jako wydatki niecelowe i niegospodarne zostały ocenione wydatki poniesione na prace remontowe w siedzibie PKN. Prace remontowe zostały rozpoczęte już w 2002 r. i zostały przerwane przed ich zakończeniem ze względu na wyczerpanie limitu finansowego, natomiast zakres robót nie został wykonany.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#DyrektorDepartamentuGospodarkiSkarbuPanstwaiPrywatyzacjiNajwyzszejIzbyKontroliElzbietaSikorska">W ocenie Izby przyczyną takiego stanu rzeczy było złe przygotowanie samych robót, brak rozeznania w ich zakresie, a także wykonywanie prac dodatkowych w zamian tych, które powinny być faktycznie wykonane zgodnie z założeniami. Polski Komitet Normalizacyjny, zdaniem NIK, zawierał umowy na obsługę prawną z osobami nie będącymi pracownikami Polskiego Komitetu Normalizacyjnego. NIK skontrolowała 3 takie umowy, spośród 5, które zawarł w 2003 r. PKN. W tym wypadku Izba stwierdziła, że zawierane umowy były niecelowe i niegospodarne, a na dodatek ich zawarcie naruszało wewnętrzne procedury przewidziane zarządzeniami prezesa PKN w zakresie zamawiania i realizacji prac. I tak, umowę o dzieło, która zgodnie z obowiązującym ówcześnie zarządzeniem prezesa PKN powinna być zawarta przed wykonaniem dzieła, zawarto 10 dni po wykonaniu dzieła. Ponadto dyrektor Departamentu Prawnego PKN w lipcu 2003 r. zawarł kolejne 2 umowy na sporządzenie opinii na temat zarządzeń prezesa PKN. W umowach tych jednak nie określono, których zarządzeń prezesa opinie te miały dotyczyć. Zleceniobiorcy nie mieli też obowiązku przedstawienia opinii na piśmie. W konsekwencji w trakcie kontroli kontrolerzy nie otrzymali, ani nie znaleźli żadnych materialnych śladów wykonania umów z lipca 2003 r. Oprócz uchybień i nieprawidłowości natury formalnej Izba oceniła, że zlecenie tych 3 umów na zewnątrz było bezcelowe, a wydatkowanie środków publicznych na pokrycie kosztów ich realizacji niegospodarne. Zarządzenia, które zostały, czy też które miały zostać zmienione w wyniku uzyskania zamówionych opinii, praktycznie nie uległy zmianie. Dokonywano jedynie zmian kosmetycznych, zmian formatowania czy też innego podziału rozdziałów, dodano np. paragraf mówiący o dacie wejścia w życie zarządzenia prezesa. Izba sprawdziła również czy sprawdzenie zasadności i prawidłowości zarządzeń prezesa było możliwe w ramach PKN. Okazało się, że w PKN w okresie objętym kontrolą w Wydziale Prawnym pracowało łącznie 7 pracowników merytorycznych, troje z nich miało uprawnienia radcowskie, dwaj również zdane egzaminy sędziowskie, jedna osoba miała przygotowanie legislacyjne. Stąd negatywna opinia Izby o poniesieniu takiego wydatku. NIK również negatywnie pod względem celowości i gospodarności oceniła skalę wydatków ponoszonych w Komitecie na opłacenie kosztów poczęstunków dla krajowych i zagranicznych osób fizycznych, a także na zakup upominków. W 2003 r. na usługi gastronomiczne wydatkowano łącznie ponad 34 tys. złotych. Wszystkie skontrolowane wydatki w tym zakresie zostały dokonane z naruszeniem przepisów stosownego zarządzenia prezesa PKN, gdyż nie sporządzano do takich wydatków wniosków o uruchomienie dyspozycji środkami publicznymi, a o zamiarze zaciągnięcia zobowiązania finansowego nie informowano głównego księgowego, co też było niezgodne z obowiązującymi ówcześnie wewnętrznymi przepisami w PKN. Prezes Polskiego Komitetu Normalizacyjnego brał udział w konferencji "Czynniki profesjonalizacji administracji publicznej". Była to konferencja zorganizowana przez Stowarzyszenie Administracji Publicznej i prezes PKN przekazał na konto organizatorów kwotę 12 tys. złotych, która została wykorzystana na dofinansowanie bankietu wydanego z okazji konferencji.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#DyrektorDepartamentuGospodarkiSkarbuPanstwaiPrywatyzacjiNajwyzszejIzbyKontroliElzbietaSikorska">Ten wydatek Izba również uznała za niecelowy i za niegospodarny. Izba zwróciła uwagę na znaczną kwotę wydatkowaną jednorazowo w drugiej połowie grudnia 2003 r. na zakup upominków. NIK nie neguje potrzeby, czy konieczności posiadania upominków, które mogą być wręczane gościom zagranicznym, jednak termin zakupu wskazywać może na dążenie do wydatkowania środków budżetowych w celu uniknięcia konieczności ich zwrotu. Upominki te nie były właściwie zaewidencjonowane w stosownych dokumentach. Również jako niecelowe i jako niegospodarne NIK oceniła sfinansowanie w grudniu 2003 r. prac doradczych dotyczących opracowania ramowego projektu obchodów 80. rocznicy istnienia PKN, przygotowania audytu komunikacji wewnętrznej, przygotowania projektu ocen i wizerunku PKN w mediach oraz przygotowania dla PKN kompleksowej strategii działań w zakresie Public Relations. Wszystkie te prace kosztowały Polski Komitet Normalizacyjny 94 tys. 550 złotych. W ocenie Izby w trudnej sytuacji budżetu państwa wydatki, które zdaniem Izby nie miały bezpośredniego przełożenia na działalność i potrzeby PKN, były wydatkami zbędnymi, nieracjonalnymi. NIK wyraziła również zastrzeżenia co do rzetelności nadzoru nad przebiegiem prac remontowych holu wejściowego do budynku. Kosztorys faktycznie wykonanych robót wskazywał ich wartość na 123 tys. złotych. Rozliczono i zapłacono kwotę prawie 133 tys. złotych. A więc bez właściwego udokumentowania rozliczono prace o łącznej wartości ponad 10 tys. netto. W ocenie Izby świadczy to o nierzetelności działań PKN. Również jako nierzetelną Izba oceniła funkcjonującą w PKN praktykę w zakresie dokumentowania eksploatacji samochodów. Zastrzeżenia Izby wzbudził sposób wypełniania kart drogowych 3 samochodów osobowych użytkowanych w PKN, gdyż brak w nich było wpisanej trasy, przebiegu pojazdów wyjeżdżających poza Warszawę, brak potwierdzenia wyjazdu przez osoby i szereg innych drobniejszych uchybień w tym zakresie. Dało to podstawę do sformułowania oceny nierzetelności prowadzenia dokumentacji związanej z użytkowaniem samochodów osobowych pozostających w dyspozycji PKN. Prezes Polskiego Komitetu Normalizacyjnego dopuścił do powstania na koniec roku 2003 zobowiązań wymagalnych. Co prawda z tego tytułu nie zostały poniesione przez PKN dodatkowe koszty, ale powstały one w wyniku opóźnienia przekazania jednej faktury do zapłaty, która znajdowała się u jednego z pracowników. Również kontrola środka specjalnego utworzonego w oparciu o art. 14 ustawy o normalizacji wykazała pewne uchybienia i nieprawidłowości. Podstawowy zarzut Izby i negatywną ocenę spowodował sposób formalnego przypisania karty typu "Visa" użytkowanej przez kierownictwo Komitetu do środka specjalnego. Wykorzystanie środka specjalnego jest zdefiniowane w art. 14 ust. 4, natomiast kartą płatniczą były dokonywane wydatki na koszty hotelowe, gastronomiczne i zakup upominków. Zdaniem Izby nie mogło to mieć miejsca. Jako sprzeczne z wymienionymi celami wydatkowania środka specjalnego Izba uznała również pokrycie kosztów wykonania dźwigu towarowego do transportu paczek na potrzeby PKN. Wydatek ten w gruncie rzeczy był wydatkiem majątkowym, przysłużył się do podniesienia wartości obiektu, w którym ma siedzibę PKN i jako taki, zdaniem Izby, powinien być ujęty w wydatkach budżetowych i poniesiony z budżetu państwa, a nie ze środka specjalnego. Podobne zastrzeżenia Izba wnosiła do zakupu sprzętu komputerowego ze środka specjalnego. W toku kontroli NIK powzięła uzasadnione podejrzenie, że prezes PKN, zatrudniony na tym stanowisku od 15 stycznia 2003 r., może nie spełniać przewidzianych ustawą wymagań dla osoby piastującej to stanowisko.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#DyrektorDepartamentuGospodarkiSkarbuPanstwaiPrywatyzacjiNajwyzszejIzbyKontroliElzbietaSikorska">Izba nie zakończyła badań w tym zakresie ze względu na to, że nie zostały jej udostępnione odpowiednie dokumenty. Kontrola w tym zakresie zostanie podjęta przez Izbę w najbliższym czasie. W wyniku kontroli Izba sformułowała 14 wniosków, które są zawarte w informacji o wynikach kontroli. Teraz nie będę ich szczegółowo omawiała. Natomiast pragnę zauważyć, że wnioski te nakazują podjęcie przez PKN takich działań, które zapobiegłyby powstawaniu podobnych nieprawidłowości w przyszłości. To nie są wnioski, które zmierzają do usunięcia czy naprawy tych działań, tylko do zapobieżenia im. Wnioski te zostały przyjęte do realizacji przez prezesa PKN.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PoselKazimierzSas">Ja już kilka lat sprawozdaję wykonanie budżetu, w tym w Polskim Komitecie Normalizacyjnym, ale tak obszernej i miażdżącej - choć może to słowo jest za mocne - krytyki wykonania budżetu nie czytałem i nie słyszałem. Pani dyrektor Elżbieta Sikorska odczytała obszerne zapisy, które zawarte są w materiałach o wynikach kontroli NIK w części 65 - Polski Komitet Normalizacyjny i zapewne trudno mi się z tymi zarzutami i uwagami nie zgodzić, czy polemizować. Kiedy otrzymałem ten materiał, poprosiłem prezesa Janusza Szymańskiego, by zechciał niejako bronić się, czyli przedstawić mi swoje uwagi i pokontrolne refleksje, które skierował do NIK na piśmie. Każdy ma bowiem prawo przedstawić okoliczności i powody, które sprawiły, że było tak a nie inaczej. Jestem w posiadaniu dwóch pism prezesa PKN i w związku z tym mam pytanie do dyrektor Elżbiety Sikorskiej. Prezes PKN skierował dwa pisma do NIK - 10 maja i 17 maja 2004 r. W dokumencie, który otrzymaliśmy z NIK, jest napisane, że 17 maja br. została podjęta prawomocna uchwała komisji odwoławczej w Departamencie Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji NIK, która zastrzeżenia prezesa Janusza Szymańskiego oddaliła. Pytam więc, czy tego drugiego pisma z 17 maja, które zawiera wiele obszernych wyjaśnień, NIK nie zechciała rozpatrzyć, czy tak się zdarzyło, że pismo dotarło 17 maja i zostało rozpatrzone na posiedzeniu 17 maja. I jeszcze jedna uwaga. Po raz pierwszy widzę sposób udowodnienia tak ciężkich zarzutów. Na str. 44, gdzie znajdują się załączniki, przedstawiona została metodologia uzasadnienia oceny, dlaczego jest ona taka a nie inna. Wymieniono tam grupę pierwszą, kiedy mówi się o dochodach, i grupę drugą, kiedy mowa jest o wydatkach. Na str. 45 jest opinia: "Ocena cząstkowa wydatków: negatywna" po czym mamy wynik łączny i odpowiedni algorytm liczenia, z których wynika ocena pozytywna z nieprawidłowościami. A dalej stwierdza się, że ocena końcowa - ta pozytywna z nieprawidłowościami - zostaje jednak obniżona o 1 punkt ze względu na stwierdzone w takcie kontroli nieprawidłowości o charakterze niewymiernym. Pojęcie "charakter niewymierny" jest dla mnie niedookreślone i chciałbym prosić o wyjaśnienie, co kryje się pod słowem "niewymierny". Bo pod takim pojęciem można schować wiele rzeczy i dobrze byłoby byśmy wiedzieli co ono oznacza. Mamy podjąć decyzję bardzo trudną i ważką, bo sytuacja taka jest wręcz precedensem przy wydawaniu przez Komisję opinii na temat realizacji budżetu państwa w różnych częściach i dlatego chcę jak najgłębiej, najszerzej dowiedzieć się o tych uwarunkowaniach. Jeśli odpowiedzi pana prezesa i jego służb księgowych nas nie przekonają, to zapewne Komisja podzieli negatywną opinię Najwyższej Izby Kontroli. Nim to jednak uczynimy, chcę abyśmy jak najwięcej wiedzieli, bo krzywdę można zawsze uczynić. Doskonale wiemy jak to nieraz bywało, co na łamach gazet można było się dowiedzieć o różnych analizach. Nie chcę żadnych innych wniosków wyciągać poza tymi mi znanymi. Dlatego bardzo proszę o to, abyśmy tę sprawę dokładnie prześwietlili. Prezes Janusz Szymański pisze, że nie zgadza się z ustaleniami pokontrolnymi, doszukując się nieobiektywizmu.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PoselKazimierzSas">To też jest poważna sprawa, skoro jednostka kontrolowana ustami swojego prezesa mówi, że kontrola jest nieobiektywna. Tyle moich uwag, bo przecież niczego więcej nie będę omawiał. To długie i udokumentowane uzasadnienie przedstawione przez panią dyrektor jest dla nas wszystkich przekonywujące w sensie faktów, natomiast trzeba zapewne jeszcze wysłuchać odpowiedzi pana prezesa lub przedstawiciela służb księgowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Moje doświadczenie życiowe wskazuje, że często przed ostatecznym zatwierdzeniem wyników kontroli, publiczną sprawą stawał się raport NIK, a upubliczniały go najczęściej strony zainteresowane, nie NIK. Wystąpienia Najwyższej Izby Kontroli unormowane są prawem, natomiast strona kontrolowana ma oczywiście jakieś ograniczenia prawne, ale niewspółmiernie mniejsze niż NIK i dlatego jest w lepszej sytuacji medialnej, co często wykorzystuje. Poseł Kazimierz Sas zwrócił uwagę na fakt, że niekiedy raporty NIK były wadliwie wykorzystywane w propagandzie prasowej lub medialnej. Powiem, że ta informacja NIK jest druzgocącą informacją. Co prawda, mówi o niewielkich kwotach w porównaniu z budżetem państwa, ale przecież jest to mała jednostka organizacyjna w przestrzeni funkcjonowania państwa. Jeżeli taka mała jednostka dokonuje wadliwych decyzji prawnych i finansowych w zakresie kilkudziesięciu procent swojej działalności, to nawet ten mały grosz wadliwie wydatkowany jest jednak ważnym wyznacznikiem, że urząd powołany do pełnienia istotnej roli nie funkcjonuje prawidłowo. Powinno się nad jego funkcjonowaniem bardzo mocno zastanowić. Być może potrzeba tu drastycznych decyzji personalnych w zakresie kierownictwa. Być może, ale to jest już inna sprawa. Dziś wydaje się, że po wypowiedzi pani dyrektor Komisja będzie musiała zgłosić negatywny wniosek do Komisji Finansów Publicznych o realizacji budżetu państwa w zakresie części 65 - Polski Komitet Normalizacyjny. Jest to przykre, ale jeżeli będziemy podważać każdą negatywną opinię Najwyższej Izby Kontroli, to dojdziemy do absurdu, bo pozbawimy się jako posłowie i Sejm prawnego narzędzia. Przecież nie dysponujemy innymi możliwościami kontrolowania instytucji nam podległych. Ja jestem daleki od tego sformułowania, którego, w pewnym domniemaniu, użył poseł Kazimierz Sas, że możliwa jest w tym przypadku jednostronna czy wadliwa ocena działalności Polskiego Komitetu Normalizacyjnego przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PrezesPKNJanuszSzymanski">Wykorzystałem wszystkie środki odwoławcze. Uważam, że ocena Najwyższej Izby Kontroli jest zbyt surowa i nieobiektywna, co podkreślam z całą mocą. Miałem trzech kontrolerów, którzy przebadali cały budżet, a wyjęte zostały najsmaczniejsze kawałki. Absolutnie nie zgadzam się z oceną Najwyższej Izby Kontroli. Powiem więcej, sam pisałem ustawę o Najwyższej Izbie Kontroli. Gdybym miał dzisiaj pisać tę ustawę, wyposażyłbym drugą stronę w większą możliwość środków odwoławczych. Nie może być tak, że ten sam departament, który przekazuje wystąpienie pokontrolne, podejmuje ostateczną decyzję i ja jestem pozbawiony jakichkolwiek możliwości odwołania się. W poprzednim roku kontrola NIK była realizowana przez jedną osobę. W tym roku były to trzy osoby. Chciałbym, abyśmy rzetelnie przebadali całą sprawę. Mamy załącznik na str. 44-45. Dobrze się składa, że jestem konstytucjonalistą i wiem co to znaczy celowość i gospodarność, a co to jest legalność. Nie można powiedzieć a priori i kategorycznie, że coś jest celowe, a coś innego nie. Np. samorząd terytorialny jest zwolniony z badania przez NIK pod kątem celowości. Nikt nie bada dlaczego most budowany jest w miejscowości A, a nie B, bo trudno dyskutować o tym, gdzie ten most ma być wybudowany. Na str. 44 mamy grupę pierwszą: dochody budżetowe wraz z przychodami środków specjalnych. Nieprawidłowości w dochodach - ocena cząstkowa dochodów: pozytywna z uchybieniami. Nie z nieprawidłowościami. Podkreślam jednoznacznie, że nie ma w Polsce nikogo, kto nieomylnie interpretowałby przepisy prawne i nikt nie jest nieomylny. Natomiast kwestionowanie, że sprzęt komputerowy, który został zakupiony i przekazany do Departamentu Prawnego kontrolującego cały obrót prawny PKN w zakresie prac normalizacyjnych i obsługuje prezesa PKN, który zatwierdza normy, jest niezgodny z art. 14 ust. 4. Muszę powiedzieć, że mam poważne wątpliwości co do takiej kwalifikacji. Proszę zwrócić uwagę i tę uwagę kieruję również do posła Antoniego Stryjewskiego, że moim zdaniem, nigdy nie jest na miejscu pisanie kategorycznie czy jednoznacznie. Dlatego, że to zawsze jest dyskusyjne przy różnej interpretacji. Jeżeli wczytamy się w dokument, który został państwu przekazany, to okaże się, że wszystkie opinie są tam jednoznaczne, kategoryczne, nie można inaczej. Proszę więc zauważyć, że po stronie dochodów mamy ocenę: pozytywna z uchybieniami. NIK uznał jeden element z tego zastrzeżenia, które składaliśmy w trybie art. 61 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. Jeden argument został uznany. Windy zostały odrzucone, choć temat wind jest szalenie dyskusyjny. Czy są one niezbędne dla potrzeb marketingu, czyli wydziału, który sprzedaje normy, aby windą dowozić papier i normy, czy nie? Jest to sprawa dyskusyjna. Czyli mamy ocenę pozytywną z uchybieniami. Przechodzimy teraz do strony wydatkowej i tu zdanie NIK jest druzgocące. Proszę jednak zauważyć, że zostaliśmy "przekopani" całkowicie, a wybrano tylko te elementy, które pasowały do zestawienia. Ale mniejsza o to. Ja piszę w swoim odwołaniu, które przekażę na ręce pani przewodniczącej, że żaden z argumentów PKN, który został przekazany do miażdżących uwag NIK w zakresie wykonania budżetu w części 65 nie został uwzględniony.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PrezesPKNJanuszSzymanski">Mam uchwałę podpisaną przez wiceprezesa Krzysztofa Szwedowskiego, absolutnie żaden argument nie został uwzględniony, pomimo złożenia wyjaśnień na trzy godziny trwającym spotkaniu komisji odwoławczej. Żaden argument nie został uwzględniony i to bez podania powodów. Panie pośle Stryjewski, to jest sąd kapturowy. Jesteśmy państwem demokratycznym, o to walczyłem przez trzy kadencje i nie może być tak, że ja nie mam prawa wypowiedzenia swojego zdania. Jest to sąd kapturowy i koniec. Gdyby to był jeszcze organ niezawisły, ale NIK nie jest takim organem. NIK nie ma charakteru sądu, a tu odbywa się sąd. Proszę zauważyć, że na str. 45 mamy ocenę parametryczną, czyli taką jaka wynika z metodologii przyjętej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Wynik łączny - mamy tutaj skomplikowany algorytm, ja nie jestem matematykiem, ale to wynika z oceny parametrycznej - ocena pozytywna z nieprawidłowościami. Z tą oceną zgadzam się. Zastałem urząd rozchwiany pod wieloma względami. Uważam, że zasada legalizmu i praworządności, którą zawszę się kieruję, jest zasadą naczelną. Pani dyrektor wymieniła tu nieprawidłowości związane z remontem. Umowę podpisał mój poprzednik. Jest to umowa z grudnia 2002 r., ja nie byłem w stanie tego zatrzymać, to już poszło. Skończyły się środki, została usunięta dyrektor administracyjna i nie ma dyskusji. Byłem sukcesorem niejako, przejąłem tę zaszłość, prawa i obowiązki i oczywiście odpowiedzialność. I teraz mamy: ocena końcowa zostaje jednak obniżona o 1 punkt ze względu na stwierdzone w trakcie kontroli nieprawidłowości o charakterze niewymiernym. Co to znaczy "charakter niewymierny"? Niepoliczalny, bo nie da się dokładnie określić, czy to waży 0,01, 0,2 czy 0,05. Proszę zauważyć jaka to jest skala. Ja opatrzę zarzuty swoim komentarzem i proszę zważyć racje. "Nie wykonano trzech wniosków NIK zgłoszonych po kontroli wykonania budżetu państwa za rok 2002. Ponownie dopuszczono do nierzetelnego sprawowania nadzoru nad przebiegiem prac remontowych." i tu postawmy kropkę, za chwilę odniosę się do dalszej części. W każdym przypadku zatrudnialiśmy firmę wyspecjalizowaną do nadzoru budowlanego. Ja nie jestem budowlańcem, nie potrafię tego przeliczyć. Był zatrudniony inspektor nadzoru, płaciliśmy za nadzór, inspektor przedstawiał i my przyjmowaliśmy prace. Nie dopatrzyliśmy uzgodnień. Spora kwota, bo 11,2 tys. złotych brutto, mówię o remoncie holu, została wydana. Jeśli chodzi o część pierwszą, to stawiam tu kropkę. Nie ja nabroiłem, zostało to wykonane w oparciu o umowę zawartą przez mojego poprzednika, ja zatrzymałem te roboty, kiedy zauważyłem, że wypływają pieniądze. To ja zatrzymałem te prace, nie pozwoliłem dyrektorowi opłacić żadnej kolejnej faktury. Czyli inspektor nadzoru, wyspecjalizowane służby, co więcej mam zrobić? NIK stwierdza, że każdorazowo na piśmie powinny być sporządzane uzgodnienia. Dobrze, przyjąłem ten zarzut. Ustalenia były ustne, ale nie było to tak, że nie było uzgadniane z inwestorem. "W sposób niecelowy kontynuowano sprzedaż wydawnictw dłużnikom PKN oraz nieprawidłowo sporządzano dokumenty księgowe". Do tego drugiego zarzutu odniesie się mój główny księgowy. Ja poprawiłem windykację co najmniej o 230%. Nie ma w Polsce firmy, która nie miałaby dłużników, jeżeli działa w obrocie. Kwoty, które są wymieniane, są rzędu 1800 złotych, 131 złotych.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#PrezesPKNJanuszSzymanski">Popatrzcie państwo, jaka to jest skala. Proszę tu o pewne miarkowanie. "Naruszano wewnętrzne procedury uruchomiania środków budżetowych, w tym zwłaszcza zaciąganie zobowiązań poza wiedzą głównego księgowego". Mój główny księgowy jest tu ze mną. Ja sobie nie przypominam takiego przypadku. Nawet jeżeli jest wydawana przeze mnie dyspozycja i ja podejmuję decyzję, to zgodnie z ustawą mam do tego prawo i działam tu łącznie i razem z głównym księgowym. Nie było żadnego dokumentu, którego główny księgowy by nie podpisał. "Kredytowano wydatki budżetowe ze środków specjalnych poprzez korzystanie przez członków kierownictwa PKN z kart płatniczych wystawionych do rachunku środków specjalnych PKN". Trzy karty były, dwie karty są. Płacimy głównie za hotele za granicą, by nie zabierać ze sobą gotówki, bo to jest niebezpieczne. Mojego dyrektora niedawno okradziono w pracy, dobrze, że miał karty, bo to jest pieniądz plastikowy, karty zostały zablokowane. A zarzut NIK polegał na tym, że my ze środka specjalnego kredytowaliśmy budżet państwa. Nie pamiętam dokładnie, ale obroty na tej karcie nie wyniosły więcej niż 12 tys. złotych w skali roku. Wszyscy wiemy, że rozliczenie karty typu "Visa" następuje 30 dnia każdego miesiąca, a dokonane transakcje na tej karcie 2-3 dnia następnego miesiąca, czyli to jest kredytowanie na 3 dni. My refundowaliśmy z budżetu pieniądze po rozliczeniu. Wydawało się nam, że to jest legalne. Wycofujemy się z tego, choć ja nie uważam, że jest to nadmierne kredytowanie. Poza tym proszę zwrócić uwagę na skalę. W związku z tym proszę o miarkowanie pewnej dolegliwości w ocenie. "Nierzetelnie ewidencjonowano i rozliczano koszty eksploatacji samochodów służbowych". Do każdego samochodu jest karta. Nie ma, pani dyrektor, przepisu powszechnie obowiązującego prawa, czyli ustawy i rozporządzenia, które określałyby wzór karty. Wprowadzam od 30 czerwca jasne zasady gospodarowania samochodami. W dyspozycji PKN są cztery samochody, które łącznie przejechały około 100 tys. kilometrów. 100 tys. km na cały urząd, 325 osób i dwie filie. Żebyśmy mieli jasność i miarkowali relacje. "Doprowadzono wskutek opieszałości do powstania na koniec 2003 r. zobowiązań wymagalnych". Tak, nie dyskutuję z tym argumentem. Mój rzecznik prasowy nie przekazał w terminie rachunku za naszą reklamę w dzienniku "Rzeczpospolita" na kwotę 8 tys. złotych. I chociaż nie zapłaciliśmy żadnych odsetek, nie mam nic na usprawiedliwienie. Sądzę, że w przyszłości już się to nie powtórzy. Chcę podkreślić, że w swoim działaniu kieruję się przede wszystkim zasadą legalizmu i praworządności. Nie mogę przyjąć bez konsekwencji różnych uwag. Z oczywistymi zarzutami nie polemizuję, ale szalenie dyskusyjne są twierdzenia kategorycznie, jednoznacznie, ja tylko mam rację, a priori. Skorzystałem ze wszystkich środków odwoławczych. Komisję odwoławczą stanowi dyrektor lub jego zastępca i dwóch pracowników właściwego departamentu, w tym przypadku chodzi o Departament Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji. Pani dyrektor przewodniczyła w obu przypadkach komisji, której przedstawiliśmy wszystkie nasze argumenty.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#PrezesPKNJanuszSzymanski">Komisja ma prawo je uwzględnić lub nie. Natomiast uważam, że jest coś wadliwego w tej procedurze, skoro nie ma możliwości odwołania się od tej decyzji. Bo to jest de facto postępowanie jednoinstancyjne. Minimum demokracji w państwie to postępowanie dwuinstancyjne. Jest przyjętym standardem, że w czasie wizyty delegacji zagranicznej lunch i kolacja jest naszym gościom z naszej strony oferowana. My zawsze mieścimy się w ramach limitu, który określają pewne reguły postępowania. Ja przez trzy kadencje byłem w Sejmie, więc mogę powiedzieć, że my to robimy dużo skromniej niż w Sejmie. Jest rzeczą normalną i cywilizowaną dzisiaj, że jak się kogoś odwiedza i ktoś daje prezent, to odpowiada się również prezentem. Nie mogę przyjąć argumentu, że niecelowo i niegospodarnie zakupiliśmy prezenty. W tym roku nie kupiliśmy żadnych prezentów, bo wystarczy ich na cały rok 2004 r. Oddałem pieniądze do budżetu, nie wydałem wszystkich pieniędzy, choć mogłem. Powiem, że taka sytuacja mnie boli. Dzisiaj, gdybym miał pisać ustawę o Najwyższej Izbie Kontroli na pewno napisałbym ją inaczej. Miałem duży wpływ na jej kształt i chciałem, aby Izba wyposażona było w silne prawo. Ale nie może być tak, że pisze jednoznacznie i kategorycznie. Podkreślam, jeżeli z oceny parametrycznej wychodzi ocena pozytywna z nieprawidłowościami, to ja uważam, że to jest sprawiedliwa ocena. Ocena wynikająca z parametrycznej oceny zgodnie z przyjętą metodologią NIK. I chociaż wychodzi pozytywna z nieprawidłowościami, to na zasadzie sądu kapturowego została obniżona. Powtarzam, to nie są wymierne zarzuty, tu nie jest napisane ile, tu są pokazane przesłanki. Przedstawiłem część argumentów, przekażę Komisji moje wystąpienia. Dodatkową legitymację do śmiałej wypowiedzi dzisiaj daje mi fakt, że od razu skorzystałem ze środków odwoławczych, nie godząc się ze zbyt surową oceną, jak również, co stwierdzam z żalem i bólem, z brakiem obiektywizmu, który jednak powinien cechować działania Najwyższej Izby Kontroli. Z przykrością to mówię, jako osoba, która profesjonalnie zajmuje się prawem konstytucyjnym, że jednak słuszna była decyzja, że w przypadku samorządu terytorialnego badana jest tylko legalność. Celowość jest bowiem wielce dyskusyjna. Coś co dla mnie jest celowe, dla drugiego takim być nie musi. Nie jest oczywiste i zrozumiałe, dlaczego inspektor NIK ma lepiej wiedzieć co jest celowe dla PKN niż jego prezes. To jest bardzo dyskusyjne. Stawiam tezę, że jest to problem zupełnie nie do rozstrzygnięcia, kto ma rację w tym przypadku. Powiem tak, bardziej mam zaufanie do tej parametrycznej oceny, bo ona się mieści w pewnej metodologii przyjętej przez NIK. I powiadam, w części dochodów i ocenie środka specjalnego mamy pozytywną ocenę z uchybieniami, nawet nie z nieprawidłowościami. Ogólną ocenę otrzymaliśmy negatywną, choć ja uważam, że powinna to być ocena pozytywna z nieprawidłowościami, jeśli chodzi o wykonanie budżetu. Ale odchodząc od tego, mamy wynik łączny według parametrycznej oceny ocenę pozytywną z nieprawidłowościami. To nie jest tak, że my w ogóle kart drogowych nie prowadzimy. Nie ma powszechnie obowiązującego przepisu prawa, co podkreślam z całą mocą, jak wygląda wzór karty drogowej.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#PrezesPKNJanuszSzymanski">Proszę bardzo, życzę powodzenia jak ktoś taki wzór znajdzie. Jest dla transportu publicznego. Nie chcę być monotematyczny. Moje wyjaśnienia są bardzo precyzyjnie przedstawione w tych pismach. Nie zgadzam się również z oceną, a potwierdzają to moi prawnicy, że powinienem unieważnić przetarg, który został zakwestionowany i zakwalifikowany do grupy działań nielegalnych, czyli z naruszeniem przepisów prawa. W naszej ocenie to postępowanie było zgodne z prawem. Trzech oferentów, dwie oferty ważne, jedna unieważniona, co dawało podstawę do rozstrzygnięcia przetargu. I pewnie pozostaniemy na odmiennych pozycjach. Sprawa mojego mieszkania. W tej sprawie niestety..., nie, postawię tu kropkę. Niestety. Minister Marek Wagner, który zlecił pani dyrektor generalnej z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przeprowadzenie postępowania, powiedział mi, że przysługuje mi prawo do mieszkania. Stosowna umowa została zawarta. NIK wyszedł z założenia, że ja powinienem być objęty ustawą o wynagrodzeniach dla niektórych podmiotów prawnych, czyli tzw. ustawą kominową. Otóż nie. Ustawa o normalizacji została uchwalona 20 września 2002 r., a ustawa kominowa w 2000 r. Proszę zauważyć, że w tej ustawie mamy przepis, iż wysokość wynagrodzenia dla prezesa Polskiego Komitetu Normalizacyjnego ustala prezes Rady Ministrów i kolejny przepis, który mówi, że nagroda roczna może być wypłacona, ale już zgodnie z zasadami ustawy kominowej. Czyli jest wyraźne odesłanie do ustawy kominowej. Gdyby ustawodawca stał na stanowisku, że prezes PKN podpada pod ustawę kominową, to nie byłoby przepisu mówiącego o tym, że wysokość wynagrodzenia dla PKN ustala prezes Rady Ministrów. Podczas naszego spotkania w czasie działania komisji odwoławczej, doradca ekonomiczny tego wydziału powiedział jednoznacznie, że stoimy na fundamentalnie odmiennych pozycjach. Stoimy. Ja twierdzę, że nie podpadam i dlatego nie można twierdzić, że to premier powinien przyznać mi dodatkowe świadczenia rzeczowe. I uważam, że mam prawo do mieszkania spółdzielczego. Pokrywam tak jak wszyscy, łącznie z kierownictwem NIK, koszty mediów, a czynsz pokrywa firma. Tak samo się dzieje, jeśli biorę dobrego pracownika i podpisuję z nim umowę. Nie ma wymogu formy pisemnej zawarcia do tego porozumienia dodatkowego, które wynika z umowy ramowej. Jeszcze dwie uwagi dotyczące kwestii umów o dzieło dla pracowników Kancelarii Sejmu. Troska moja o to, żeby jakość aktów prawa wewnętrznego w PKN była najwyższa, i moje doświadczenia z pracy w Komisji Ustawodawczej przez trzy kadencje - przez dwie kadencje byłem przewodniczącym i wiceprzewodniczącym Komisji Ustawodawczej - kazały mi, żeby projekty przeczytał legislator. Legislator je przeczytał. Umowy są na kwotę 5500 złotych jedna, i dla dwóch panów, którzy pracują w Biurze Legislacyjnym Kancelarii Sejmu i sczytali te projekty, na kwotę 7200 złotych. Mój poprzednik zawarł z Kancelarią, o czym piszę w swoim piśmie, umowę na obsługę nieruchomości, za którą zapłaciliśmy ponad 240 tys. złotych w 2001 r., co nie wzbudziło żadnych obiekcji NIK. Przerwałem tę umowę, bo płacone były lipne rachunki. Chce prosić Komisję o wydanie sprawiedliwej oceny i tylko o to proszę. Po rozważeniu wszystkich racji proszę o sprawiedliwą ocenę.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#DyrektordepartamentuwNIKElzbietaSikorska">Najpierw odniosę się do pytań, które postawił poseł Kazimierz Sas, a potem do wypowiedzi prezesa Janusza Szymańskiego, w której zwrócił uwagę na to, że NIK nie zapewniła kontradyktoryjności w procesie kontrolnym. Ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli przewiduje możliwość złożenia zastrzeżeń przez kierownika podmiotu kontrolowanego zarówno do protokołu kontroli, jak i do wystąpienia pokontrolnego. Przewidziany ustawą o NIK termin na złożenie zastrzeżeń do wystąpienia pokontrolnego to 7 dni. W tej chwili nie mam możliwości zapoznania się z pismami, o których wspominał poseł Kazimierz Sas, i znam tylko ich daty. Mogę przypuszczać, że są to zastrzeżenia prezesa PKN odpowiednio do wystąpienia, które zostało skierowane po kontroli wykorzystania środków specjalnych - jak wcześniej powiedziałam była to odrębna kontrola - natomiast drugie pismo zawiera zastrzeżenia do wystąpienia po kontroli wykonania budżetu państwa za rok 2003 r. Obydwa te zastrzeżenia zostały złożone do Izby w terminie, zostały podpisane przez osobę upoważnioną i w związku z tym podlegały rozpatrzeniu przez komisję odwoławczą. Skład komisji odwoławczej powołuje dyrektor właściwego departamentu, przy czym przewodniczącym komisji jest dyrektor lub wicedyrektor departamentu, członkami komisji są doradcy tego departamentu. Ale nie jest prawdą, że jest to rozstrzyganie we własnej sprawie. Komisja odwoławcza przygotowuje uchwałę, która jest przekazywana do zatwierdzenia prezesowi Najwyższej Izby Kontroli. Prezes, tu mówię o procedurze, która obowiązuje w Izbie, zanim taką uchwałę zatwierdzi, kieruje ją do wydziału orzecznictwa NIK, gdzie pracują prawnicy, osoby, które na bieżąco zajmują się i stale są w kontakcie z zastrzeżeniami i mają duże doświadczenie. Prezes może nie podpisać takiej uchwały, nie zatwierdzić jej. Może skierować sprawę jeszcze raz do rozstrzygnięcia komisji rozstrzygającej. Uchwała komisji rozstrzygającej jest ostateczna. W przypadku obu zastrzeżeń prezesa Polskiego Komitetu Normalizacyjnego opinia o uchwale była pozytywna, tak mogę domniemywać, skoro prezes NIK zdecydował się na zatwierdzenie zarówno uchwały dotyczącej kontroli środków specjalnych, jak i wykonania budżetu państwa. Taka jest procedura przewidziana ustawą o Najwyższej Izbie Kontroli i w ten sposób to funkcjonuje. Kierownik jednostki kontrolowanej ma 7 dni na złożenie zastrzeżeń. Ustawa nie przewiduje możliwości przedłużenia tego terminu, więc zastrzeżenia, które są składane po tym terminie nie mogą już być rozpatrywane. Jest jeszcze jedna forma wyrażania swojego stanowiska w stosunku do ocen i uwag. To jest przedstawienie przez podmiot kontrolowany stanowiska do informacji Najwyższej Izby Kontroli. Takiego stanowiska NIK od prezesa PKN nie otrzymała. Tyle w sprawie procedury dotyczącej rozpatrywania zastrzeżeń i kontradyktoryjności procesu kontrolnego. Jeśli chodzi o kryteria oceny wykonania budżetu, to informuję, że kryteria te już drugi rok stosowane są przez Izbę do kontroli budżetowej. Były stosowane w ubiegłym roku, w niezmienionej postaci stosowane są w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#DyrektordepartamentuwNIKElzbietaSikorska">Można się z nimi zapoznać, gdyż stanowią one załącznik nr 4 do analizy wykonania budżetu państwa, która została dostarczona paniom i panom posłom. Te kryteria są jednolite dla całej Izby, a stwierdzenie zawarte w uzasadnieniu oceny negatywnej w załączniku dotyczącym kalkulacji jest również przewidziane w kalkulacji oceny wykonania budżetu. Nie wszystkie nieprawidłowości i uchybienia można wyrazić kwotowo. Te, których nie można wyrazić kwotowo, też muszą zostać przez Izbę ocenione. Temu służy możliwość obniżenia lub podwyższenia końcowej oceny w stosunku do tej oceny, która wynika z wyliczenia rachunkowego. Nie można powiedzieć, że NIK nie uzasadnia swojego rozstrzygnięcia wobec zastrzeżeń, które składają podmioty kontrolowane. Każda uchwała komisji odwoławczej, czy też kolegium, bo zastrzeżenia niektórych podmiotów rozpatrywane są przez kolegium NIK, obok sentencji samej uchwały zawiera bardzo obszerne uzasadnienie. Takie uzasadnienie zawierają obie uchwały, które zostały podjęte przez komisję odwoławczą w sprawie zastrzeżeń do dwóch wymienionych przez mnie wystąpień. Ocena negatywna, która została przez Izbę podjęta, została zatwierdzona przez kolegium NIK. Wszystkie informacje budżetowe zatwierdzane były przez kolegium NIK, więc nie można mówić o jakimś subiektywnym zapatrywaniu się departamentu, który przeprowadzał kontrolę na sprawę, czy jak to nazwał prezes Janusz Szymański, o jakimś sądzie kapturowym. W tym przypadku nie mogę się zgodzić z taką oceną czy sugestią wyrażoną przez prezesa Janusza Szymańskiego. Oprócz uwag dotyczących samej procedury i kontradyktoryjności procesu kontrolnego, pan prezes zwrócił uwagę na uzasadnienie obniżenia oceny. Na str. 45 są tylko hasłowo wymienione nieprawidłowości, które stały się podstawą do obniżenia oceny. Przy każdej nieprawidłowości wskazane są strony informacji, na których można znaleźć szczegółowe uzasadnienie i argumentację, przytaczane są również wyjaśnienia czy to prezesa, czy pracowników PKN w danej sprawie. Ja tylko do kilku chciałabym się odnieść. Pan prezes kilkakrotnie wspominał o rozliczaniu i ewidencji kosztów eksploatacji samochodów. Proszę zauważyć, że Izba nie oceniła tego działania jako nielegalne. Izba wcale nie twierdzi, że są wzory kart drogowych wyznaczone przez powszechnie obowiązujące prawo. Izba uważa, że ewidencja prowadzona była nierzetelnie i stoi na stanowisku, że środki publiczne powinny być wydawane celowo, oszczędne, a wszelka ewidencja finansowa musi być prowadzona rzetelnie. Podobnie ma się sprawa zakupu prezentów. Proszę zwrócić uwagę, że nie ma zarzutu, że zakup prezentów był wydatkiem niegospodarnym lub niecelowym. Wręcz przeciwnie, uznajemy, że takie wydatki mogą mieć miejsce w kontekście funkcjonowania urzędu. Wskazaliśmy, że dokonywanie takich znacznych wydatków na prezenty pod koniec roku budżetowego może stanowić próbę wydatkowania środków, aby nie trzeba było oddać ich do budżetu. Chociaż po wypowiedzi prezesa Janusza Szymańskiego wcale nie jestem pewna, czy to tak powinno być, bo pan prezes podkreślił, że on ma prawo wydać wszystkie środki. Nie mogę się zgodzić z takim stwierdzeniem, zwłaszcza w kontekście zasad racjonalnego gospodarowania środkami publicznymi, jak mówi o tym ustawa o finansach publicznych. Proszę zwrócić uwagę, że my nie mówimy o firmie komercyjnej, my cały czas mówimy o środkach publicznych, o gospodarowaniu groszem publicznym. Nie chcę szczegółowo odnosić się do argumentów pana prezesa, bo do każdego zarzutu jest podany odnośnik, jest podana strona w informacji, gdzie są wszystkie rzeczy szczegółowo wyjaśnione. Na początku swojej poprzedniej wypowiedzi wskazałam, że będę sygnalizowała najważniejsze nieprawidłowości, bo właściwie cała informacja jest to opis nieprawidłowości, które stwierdziliśmy w Polskim Komitecie Normalizacyjnym. Jeszcze raz powtarzam, jeżeli Komisja zażyczy sobie, to mogę podać szczegółową argumentację każdej nieprawidłowości.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Stanęliśmy w zupełnie nowej jakościowo sytuacji. Pracując tyle lat w Komisji Edukacji, nie przypominam sobie, aby były tego typu wnioski Najwyższej Izby Kontroli. Rozumiem więc pana prezesa i przedstawicieli NIK. Tak się niefortunnie dla Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży składa, że dzisiaj pracują wszystkie komisje, które pod presją czasu muszą przyjąć opinie. Propozycja pana przewodniczącego i moja polega na tym, aby fragment naszej debaty dotyczący Polskiego Komitetu Normalizacyjnego - to wszystko jest nagrywane - plus pisemne opracowania NIK, również to, co zasygnalizował pan prezes, czyli wnioski dotyczące odwołania i przemyśleń PKN przedłożyć wszystkim członkom Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży jako materiał, który posłowie powinni przeczytać wnikliwie i przemyśleć. 30 czerwca musimy podjąć decyzję, dzisiaj jest 23 czerwca, jest więc parę dni, aby posłowie mogli się z tymi materiałami zapoznać. Pan prezes apelował i prosił o jedno, o obiektywną i sprawiedliwa ocenę. Musimy zapewnić posłom możliwość zapoznania się z całością materiałów. Sądzę, że będzie to najuczciwsze i możliwe do zrobienia. Oczywiście, materiał NIK wszyscy posłowie mają. Poprosimy więc PKN, by to, co możliwe, dostarczyli państwo do sekretariatu Komisji. Na posiedzeniu w dniu 30 czerwca będziemy głosować nad całością opinii, którą Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży ma przedłożyć Komisji Finansów Publicznych. Do końca tego tygodnia prosimy o dostarczenie materiałów. Prosimy sekretariat Komisji, aby ten fragment naszej dyskusji również przekazać posłom, aby mogli się z nią zapoznać. I tam, gdzie będzie trzeba, będziemy jeszcze rozmawiać. 30 czerwca będziemy pracować nad kompleksową oceną sytuacji, nad kompleksowym stanowiskiem Komisji w poszczególnych działach, które dzisiaj były przedmiotem naszej debaty. Taka jest propozycja. Dzisiaj przyjmujemy wyjaśnienia pana prezesa Janusza Szymańskiego, przyjmujemy wyjaśnienia Najwyższej Izby Kontroli, przyjmujemy propozycję posła Kazimierza Sasa i na tym etapie wstrzymujemy prace, gdyż wszystkim nam zależy, aby ocena była sprawiedliwa. Nie wyobrażam sobie, by posłowie mogli przyjąć inną ocenę, a musimy powiedzieć, że posłowie wyszli na posiedzenia innych komisji, bo tam też trwają dyskusje.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PoselAntoniStryjewski">Uważam, że to jest słuszny sposób rozwiązania tej sprawy. Uczestniczę cierpliwie w tym posiedzeniu i bezpośrednio śledzę dyskusję i na zakończenie chciałbym podzielić się taką uwagą. Po wypowiedzi pana prezesa mam takie nieodparte przekonanie, że pewne wypowiedzi są trudne dla nas do przyjęcia. Bo pan prezes, który był ustawodawcą, faktycznie formułuje tezy pod adresem NIK w formie kaleczącej Izbę. Jeśli padają stwierdzenia: gdybym teraz pisał ustawę, to inaczej bym ją napisał, to gdzieś tutaj gubi się miara. Podkreślam, że Sejm nie ma innego narzędzia kontroli instytucji publicznych działających za publiczny grosz, niż Najwyższa Izba Kontroli. Ponadto pan jako prawnik, ustawodawca, ba, konstytucjonalista, zna doskonale mechanizmy funkcjonowania NIK, m. in. te wewnętrzne mechanizmy kontroli w NIK. Czyli teraz mówienie Komisji, że oto dokonywany jest sąd kapturowy nad panem czy nad instytucją przez pana kierowaną, jest daleko idącym nadużyciem. Kolejna kwestia. My mówimy o publicznym groszu. Jako prawnik wie pan, że sąd stwierdza fakt dokonania czynu, ale także mierzy rozległość tego czynu. Oczywiście malwersacja, kradzież czy zabójstwo jednej złotówki, jednego przedmiotu czy jednego człowieka ma inną wagę niż stu ludzi, stu rzeczy czy stu złotych. Ale stwierdzenie, że w każdym przypadku zostało naruszone prawo, jest stwierdzeniem prawidłowym. Panie prezesie, pan nie dysponuje 190 mld złotych budżetu państwa. Pan ma określone 2-3 mln złotych do dyspozycji i niech pan ma świadomość, że fakt, jeśli nawet 9 tys. złotych pan wyda wadliwie, powinien być wykazany, bo pan to zrobił wadliwie. Jeżeli pan wyda te pieniądze prawidłowo, to NIK powie, to co mówiła przy samorządach, pozwolę sobie to przypomnieć, bo może pan nie uczestniczył w tej części posiedzenia. Izba, którą pan posądza o kapturowość mówi tak: "Wobec nie stwierdzenia nieprawidłowości i uchybień NIK w wystąpieniu pokontrolnym nie przedstawiła wniosków pokontrolnych". Ta sama Izba. To nie jest tak, że pan nam powie, bo ja tylko na 5 tys. złotych, a ja nie miałem karty albo ja nie znalazłem karty. Dzisiaj powiedział pan, że wystarczy panu prezentów na cały rok. To znaczy, że NIK jednak miała rację, twierdząc, że nakupił ich pan nad wyraz dużo. Pan teraz to upycha w formie jakichś koniecznych okoliczności, ale być może już te prezenty się zdewaluowały, być może te pieniądze potrzebne były w budżecie państwa na coś innego. Pańska wypowiedź mnie jako uczestnika tej dyskusji napawa pewnym daleko idącym niepokojem, że oto człowiek, który był ustawodawcą, który był legislatorem, dziś stawia instytucję, której był współtwórcą, pod takim dramatycznym pręgierzem w okolicznościach, kiedy ta instytucja wykazuje mu pewne nieprawidłowości.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PoslankaDanutaGrabowska">Proszę wszystkich uczestników naszej dyskusji o panowanie nad poziomem emocji. Postawiłam wniosek w sprawie. Pytam czy możemy przystać na takie oto rozwiązanie: 30 czerwca głosujemy. Wcześniej wszyscy posłowie otrzymają wszystkie materiały Polskiego Komitetu Normalizacyjnego i Najwyższej Izby Kontroli. Będziemy je czytać i podejmować decyzje. Sekretariat Komisji zobowiązuje się do tego, że stenogram z tej części debaty, która dotyczyła PKN, wszyscy posłowie otrzymają. Czy jest zgoda na takie rozwiązanie? 30 czerwca zastanowimy się także nad wyborem naszych przedstawicieli do Komisji Finansów Publicznych, by nas tam reprezentowali zgodnie z podjętymi wcześniej ustaleniami. Mogę tak spuentować tę część dyskusji? Sprzeciwu nie słyszę. Przypominam, że do jutra można zastanawiać się nad naszym planem pracy, planem kontroli NIK. Informuję, że poseł Jarosław Zieliński złożył już trzy tematy. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>