text_structure.xml
56.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Sprawozdanie Agencji Rynku Rolnego z działalności w 2000 r. zostało państwu przedłożone. Na wstępie informuję, że zostało ono pozytywnie przyjęte przez Radę Agencji. Scharakteryzuję ubiegłoroczną działalność Agencji na poszczególnych rynkach.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Zakres i skala działalności Agencji w 2000 r. wynikały z przyjętego przez Radę Ministrów "Rocznego programu działań interwencyjnych ARR na 2000 r." wraz ze zmianami, specjalnych zleceń udzielanych przez Radę Ministrów Agencji w trybie art. 4a ustawy o utworzeniu Agencji Rynku Rolnego oraz z planu gospodarowania rezerwami państwowymi. W 2000 r. przedmiotem interwencji Agencji były rynki zbóż konsumpcyjnych, mięsa wieprzowego, masła, mleka odtłuszczonego w proszku, cukru, miodu, rzepaku oraz skrobi ziemniaczanej.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Na rynku zbóż w I półroczu ub.r. Agencja prowadziła sprzedaż swoich zapasów. Związane to było z przewagą popytu nad podażą od początku roku do żniw. Z zapasów Agencji sprzedaliśmy łącznie ponad 1 mln ton zbóż konsumpcyjnych, w tym ok. 600 tys. ton pszenicy i ponad 450 tys. ton żyta. Przypominam, że apogeum sprzedaży przypadło na koniec maja, czerwiec i lipiec w związku z raptownym wzrostem cen zbóż. Spowodowane to było paniką na rynku wywołaną prognozami dotyczącymi nowych zbiorów i ewentualnych skutków suszy trwającej od kwietnia ub.r. Zwiększone zapotrzebowanie na zboże wiązało się z gromadzeniem zapasów zbóż przed żniwami.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Podaż rynkowa była niewystarczająca mimo dostaw z importu, utworzenia przez rząd kontyngentów importowych. Agencja w miarę możliwości zwiększała sprzedaż swoich zapasów. W maju sprzedaliśmy ok. 150 tys. ton zbóż, a w czerwcu 183,5 tys. ton. Tygodniowo wystawialiśmy na sprzedaż ok. 70 tys. ton. Te dane dotyczą zbóż odebranych z naszych magazynów po wniesieniu opłaty. Import zbóż w 2000 r. wyniósł niespełna 1,5 mln ton i był o ok. 25% większy niż w poprzednim roku.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Zgodnie z rocznym programem, Agencja mogła realizować działania interwencyjne w dwóch formach. Pierwszym rodzajem działalności był skup zbóż konsumpcyjnych - pszenicy i żyta - za środki skupujących przedsiębiorców mających umowy z Agencją, pochodzące z preferencyjnych kredytów skupowych, do których Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa udzielała dopłat. Natomiast Agencja Rynku Rolnego udzielała dopłat bezpośrednio do cen skupu dla rolników dostarczających zboże.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Drugą formą działalności przewidzianą w rocznym programie działań interwencyjnych był bezpośredni skup za środki Agencji od listopada do końca roku. Jak wiemy, sytuacja kształtująca się na rynku zbóż w IV kwartale nie upoważniła Agencji do podjęcia tej działalności. Ponieważ ceny wciąż zwyżkowały nie uruchomiliśmy działalności w tej formie.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">W działaniach związanych ze skupem z dopłatą uczestniczyło ok. 740 przedsiębiorców, którzy prowadzili skup w 1080 magazynach. Do końca października skupem z dopłatą objęto ok. 3,5 mln ton zbóż, w tym ponad 3,2 mln ton pszenicy i niespełna 270 tys. ton żyta, a więc o ponad 260 tys. więcej niż w 1999 r. i dwukrotnie więcej niż w 1998 r.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Rynek mięsa pozostawał pod wpływem spadku produkcji mięsa wieprzowego. Po szczytowym roku 1999, w którym Agencja objęła skupem interwencyjnym największe ilości mięsa w swojej historii skupując bezpośrednio półtusze wieprzowe, rok 2000 był okresem stabilizacji na rynku mięsa, chociaż niekiedy powstawały na rynku koniunkturalne nadwyżki mięsa wieprzowego. W tych momentach Agencja wkraczała z interwencją.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Zakupy na odbudowę zapasów stałych, rezerw państwowych, uruchomione na początku roku, były kontynuowane do czerwca 2000 r. Jednocześnie prowadziliśmy sprzedaż starszego mięsa z zapasów z przeznaczeniem na eksport. Ceny zakupu ustalone były na poziomie 5,10 zł/kg półtusz klas E i U oraz 4,80 zł/kg półtusz klasy R. Zakłady mięsne były zobowiązane płacić dostawcom żywca wg tzw. wagi bitej ciepłej po cenie nie niższej niż odpowiednio 4,30 zł/kg i 4,00 zł/kg.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">W sumie Agencja zakupiła ponad 66 tys. ton mięsa wieprzowego, co w powiązaniu z eksportem starszych zapasów pozwoliło ustabilizować zarówno popyt jak i podaż na rynku krajowym. Zatem stan rynku mięsa w 2000 r. oceniamy jako stabilny.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Jeżeli chodzi o rynek mleka, w programie działań interwencyjnych przewidziano zakup 8 tys. ton masła na zapasy oraz 37 tys. ton odtłuszczonego mleka w proszku. Kwota dopłat nie mogła przekroczyć kwoty 23 mln zł. Wielkości te wynikają z układu WTO, którego Polska jest sygnatariuszem. Są to górne limity, które ograniczają naszą działalność na tym rynku.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Zarówno w skupie interwencyjnym masła, jak i w interwencji poprzez dopłaty do eksportu mleka w proszku, obowiązywała cena minimalna 0,70 zł/l mleka klasy ekstra. Cenę tę musiały płacić wszystkie zakłady mleczarskie, które sprzedawały masło bezpośrednio do Agencji lub mleko z przeznaczeniem na eksport z dopłatami. Cenę tę musiał otrzymać każdy rolnik - dostawca mleka klasy ekstra.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Jeżeli chodzi o zakup interwencyjny masła, rynek w zeszłym roku był stabilny. Zakupiliśmy niespełna 1,5 tys. ton masła. Interwencja została uruchomiona w maju. Natomiast zrealizowaliśmy niemal całość interwencji przyjętej w programie w zakresie eksportu z dopłatami mleka w proszku, tj. ok 37 tys. ton. W drugiej połowie sezonu, kiedy jest największa podaż mleka, były również prowadzone działania Agencji w celu odbudowy zapasów masła na rezerwy państwowe. Mogę powiedzieć, że zakupy przewidziane w planie zostały zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">W 2000 r. po raz pierwszy prowadziliśmy interwencję na rynku rzepaku. Polegała ona na dopłatach do rzepaku, który miał być przedmiotem eksportu. Opłaty otrzymywali eksporterzy mający umowy z Agencją Rynku Rolnego. Dopłatami objęto ponad 66 tys. ton rzepaku wydatkując ok. 4 mln zł. Skala interwencji była dużo mniejsza niż przewidziano w rocznym programie i dopuszcza WTO w zakresie eksportu rzepaku z Polski. Wybór eksporterów był przeprowadzony w formie przetargu, w związku z tym wielkość interwencji odpowiadała skali zainteresowania.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Kolejnym rynkiem objętym interwencją był - tradycyjnie - rynek miodu. W 2000 r. sprzedażą objęliśmy ok. 1700 ton miodu, w tym 1500 ton stanowił miód z zakupów interwencyjnych dokonanych w 1999 r. Natomiast zakupiliśmy ok. 1600 ton miodu wydatkując na ten cel kwotę ok. 11 mln zł przewidzianą w rocznym programie.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Interwencja na rynku skrobi ziemniaczanej polega na dopłatach do eksportu. Eksporterzy, podobnie jak w przypadku rzepaku, wybierani są w drodze przetargów. W zeszłym roku odbyły się dwa przetargi. Ogółem wyeksportowano z dopłatami ponad 25 tys. ton skrobi przy średniej dopłacie 0,50 zł/kg.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Sytuacja na rynku cukru w roku ubiegłym była zupełnie inna niż w latach poprzednich. Zaszła potrzeba rotacji zapasów Agencji, w wyniku której, za zgodą Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, dokonywano sprzedaży cukru w miesiącach sierpień-wrzesień. Ponadto Agencja sprzedała 13 tys. ton cukru na dokarmianie rodzin pszczelich - jest to wspierająca ten rynek forma interwencji. Ogółem w 2000 r. Agencja zakupiła o 10,7 tys. ton cukru więcej niż sprzedała.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Dodatkową formą interwencji są poręczenia kredytowe. Zgodnie z programem działań interwencyjnych, poręczeniami mogliśmy obejmować kredyty, które służyły wspieraniu interwencji na rynku zbóż. W sumie udzieliliśmy poręczeń 200 mln zł. Dodatkowo udzieliliśmy 122 poręczeń na skup buraków i przechowanie zapasów cukru. Odbyło się to w ramach specjalnego zadania powierzonego Agencji przez Radę Ministrów. Suma poręczeń udzielonych przez Agencję na skup zbóż i buraków cukrowych w ubiegłym roku wyniosła ponad 332 mln zł.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Przedstawię teraz sytuację finansową Agencji Rynku Rolnego w 2000 r. Jak wiadomo, przychodami Agencji są przede wszystkim wpływy z działalności statutowej - sprzedaży zapasów, a także wpływy z dotacji budżetowej. Wpływy własne ze sprzedaży zapasów w zeszłym roku wyniosły w strukturze przychodów 60%, a dotacja budżetowa ok. 35%. W ubiegłym roku otrzymaliśmy również ostatnią transzę tzw. rekompensaty powodziowej z tytułu zaangażowania się Agencji w usuwanie skutków powodzi w 1997 r. Była to kwota 92 mln zł z odsetkami w wysokości 12 mln zł, co w strukturze przychodów stanowiło zaledwie 5%. Ta dotacja została bezpośrednio przekazana na spłatę kredytów, które wtedy zaciągnęliśmy. W zasadzie nie powiększyło to naszych przychodów, tylko pozwoliło na spłatę zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Wydatki Agencji w 2000 r. wyniosły ponad 1,7 mld zł. Związane były przede wszystkim z zakupem produktów, w tym interwencją na rynku zbóż. Poważną kwotę stanowiła spłata odsetek od kredytów oraz części kredytu - 18%. Koszty utrzymania zapasów wyniosły 10%, a dopłaty eksportowe niecałe 2% wydatków. W strukturze zakupów towarów, pod względem kosztów dominowały półtusze wieprzowe - ok. 40% wydatków, natomiast w sprzedaży główne wpływy pochodziły ze sprzedaży zboża - ok. 50% oraz półtusz wieprzowych - ok. 35%.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">W 2000 r. Agencja zrealizowała znaczny zakres prac wynikających z zadań związanych z integracją z Unią Europejską. Opracowano "Strategię przygotowania ARR do integracji z Unią Europejską". Realizacja tej strategii umożliwia Agencji uzyskanie gotowości do administrowania instrumentami wspólnej polityki rolnej w wyznaczonych obszarach działania. Ponadto, ze względu na zainteresowanie Komisji, chciałbym dodać, że liczba spółek z udziałem Agencji zmniejszyła się w roku sprawozdawczym o 3 spółki. Podmiotów tego typu było 54.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMarekKozikowski">Poseł Gabriel Janowski /niez./: Rozpoczynamy dyskusję nad przedłożeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselStanislawStec">Panie prezesie, interesuje mnie aktualna sytuacja. Po decyzji rządu umożliwiającej tranzyt przez Polskę do krajów wschodnich, spadła cena żywca wieprzowego. Minister Artur Balazs oświadczył, że Agencja cały czas interweniuje na tym rynku. Informuję, że w woj. wielkopolskim cena waha się od 3,40 zł do 3,70 zł. Rolnicy nie mogą sobie na to pozwolić. Proszę o wyjaśnienie, kto, w jakiej cenie i ilości prowadzi skup interwencyjny Agencji Rynku Rolnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">W 2001 r. nie prowadzimy klasycznej interwencji. Prowadzimy skup, ale nie jest to działalność interwencyjna sensu stricto. Wieprzowinę kupujemy już od listopada ub.r., a w kwietniu br. rozpoczęliśmy skup ćwierci wołowych. Zakupy te mają służyć odbudowie zapasów rezerw państwowych. Szczegółowe informacje dotyczące skali oraz sieci skupu przedstawi dyrektor Biura Jacek Szubiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#DyrektorBiurawAgencjiRynkuRolnegoJacekSzubinski">Jak już powiedział pan prezes, zakupy są realizowane w celu uzupełnienia zapasów stałych Agencji. Skup wieprzowiny prowadzony od listopada ub.r. właściwie nie był realizowany w okresie kwiecień-maj, ponieważ nie było podaży. Ceny rynkowe poszły znacznie w górę. Od kilku tygodni podaż jest coraz większa. W pierwszym tygodniu maja - 36 ton, w drugim - 180 ton, w następnym - prawie 500 ton, a w ostatnim - 816 ton. Nie ma żadnych ograniczeń. Ubojnie, które podpisały umowy w zeszłym roku, prowadzą tę działalność, jeśli jest podaż. Najwięcej kupuje Oddział Terenowy w Poznaniu. Ze wspomnianych 816 ton ponad 300 ton zakupiono w tym Oddziale. Cena jest cały czas jednakowa, wynosi średnio 3,90 zł, w zależności od klasy 3,80-4,00 zł. Średnia cena rynkowa w Polsce w zeszłym tygodniu wynosiła 4,17 zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselStanislawStec">Pomimo że - jak pan powiedział - w Poznaniu zakupiono 300 ton wieprzowiny, nie znalazło to odbicia w cenie rynkowej. Po takiej interwencji cena rynkowa powinna się kształtować w granicach 3,90-4,00 zł, a nadal jest niższa. W związku z tym pytam, czy skup interwencyjny będzie zwiększony?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">Według danych Inspektoratu Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych, w ostatnim tygodniu maja średnia cena skupu żywca wieprzowego wynosiła 4,17 zł, co nie wyklucza możliwości, że lokalnie ceny były niższe. Od chwili, gdy w końcu listopada rozpoczęliśmy skup na zapasy stałe, ubojnie kupowały żywiec dopóki była podaż. W pierwszym kwartale br. skup ustał, ponieważ ceny były bardzo wysokie. Średnia cena wynosiła 4,50 zł. Główny nacisk położyliśmy na zakup wołowiny, który uruchomiliśmy w kwietniu. Do zakupu są wykorzystywane wciąż aktualne umowy. Można więc stwierdzić, że Agencja cały czas była gotowa do zakupu wieprzowiny, ale nie było podaży.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselStanislawStec">Albo nie było informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselStanislawPawlak">Chciałbym przypomnieć, że w sierpniu ub.r Sejm nie przyjął informacji rządu w sprawie skupu zbóż. W związku z tym pytam, co od tamtej pory zrobiono, żeby negatywna decyzja Sejmu uległa zmianie? Na rynku zbóż jest niedobór. 2 mln ha leżą odłogiem. Trwa import zboża. Zwracam się do pana ministra i pana prezesa z pytaniem, jakie podjęto kroki, żeby informacja rządu w sprawie zbioru i skupu zbóż w 2001 r. została przez Sejm przyjęta?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselStanislawPawlak">Kolejny wątek, który chciałbym poruszyć, dotyczy rzepaku. Na str. 41 przedłożonego dokumentu przedstawiono w formie wykresu relację cen skupu rzepaku i pszenicy, która na przestrzeni lat 1990-2000 była bardzo zmienna. Znam poniedziałkową relację z Kruszwicy w woj. kujawsko-pomorskim. Właściciele zwrócili się do rolników mówiąc, że mogą w ogóle nie kupować rzepaku, jeśli rolnikom nie opłaca się jego produkcja. Zaproponowano cenę w wysokości 62 zł. Jest to spadek z 80 zł. Jeśli uwzględnimy cenę pszenicy, to nie zmieścimy się we wskaźniku ok. 1,6. Co zrobi rząd, żeby utrzymać uprawy rzepaku w Polsce, która zawsze, również w latach 90., była eksporterem rzepaku? W Kruszwicy mówią, że mogą przywieźć olej i rozlewać go na terenie zakładów, a nie będą skupować rzepaku. Taką sytuację powoduje przekazanie przemysłu olejarskiego w ręce obcego kapitału. W związku z tym pytam przedstawicieli rządu, czy rząd nie jest zaniepokojony tą sytuacją i co zamierza uczynić, żeby produkcja rzepaku w Polsce utrzymała się przynajmniej na średnim poziomie z lat 90?</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PoselStanislawPawlak">Odnieśmy to do sytuacji dotyczącej buraków cukrowych. Nawet w ustawie jest zapisane, że produkuje się za dużo buraków i cukru. Jeżeli w Polsce mamy za dużo buraków cukrowych i rzepaku, to trzeba zastanowić się, czym będziemy obsiewać 19 mln ha przeznaczonych na ten cel? Proszę przedstawiciela rządu o szerszą wypowiedź na ten temat. Ponadto interesuje mnie sprawa aktualnych cen sprzedaży wołowiny. Prasa donosi, że ceny spadają, na giełdach nie ma zainteresowania wołowiną. Czy Agencja Rynku Rolnego wystawia do sprzedaży wołowinę zakupioną w ramach interwencji? Jeżeli tak, jak to się kształtuje i jaki jest wynik finansowy obrotu wołowiną przez Agencję?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PoselStanislawPawlak">Kolejny problem dotyczy informacji przedstawionej na str. 54 przedłożonego dokumentu. Jak to się stało, że Agencja nie potrafiła wykorzystać pieniędzy na realizację zadań w ramach programu PHARE? Z ogólnej kwoty 433,5 tys. zł wykorzystano niewiele - ok. 66 tys. zł, przekazano do budżetu 7,7 tys. zł oraz 360 tys. zł jako wydatki niewygasające w trybie ustawy o finansach publicznych do realizacji w 2001 r. Skoro tak - obecnie jest czerwiec 2001 r. - chciałbym się dowiedzieć, jak będzie wykorzystana ta kwota w 2001 r. oraz kwota zapisana w dodatkowych środkach na 2001 r.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PoselStanislawPawlak">Ostatnia sprawa dotyczy wyniku finansowego Agencji. Panie przewodniczący, narzekaliśmy, że Agencja nie interweniuje na rynku w odpowiednim czasie. Tak było w przypadku mięsa wołowego. Natomiast - według materiału - Agencja uzyskała niezły wynik finansowy, bo 455 mln zł zysku z prowadzonej działalności. Biorąc pod uwagę przychody ze sprzedaży, jest to zysk zatrważający, ponieważ wynosi 45%. Pytam w związku z tym, dlaczego rolnicy muszą sprzedawać swoje wyroby po niskiej cenie, a Agencja po obrocie tymi zapasami szczyci się wysokim wynikiem finansowym? Przecież Agencja Rynku Rolnego nie była powołana po to, żeby ona i jej spółki robiły kokosowe interesy, ale po to, żeby stabilizować rynek. Taki jest zapis ustawowy. Proszę pana prezesa o wyjaśnienie uzyskanego wyniku finansowego w kontekście braku interwencji na rynku w odpowiednim czasie.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PoselStanislawPawlak">Na zakończenie zwracam uwagę, że jeśli chodzi o zobowiązania, na str. 56, nad tabelą nr 15 jest mowa o 300 tys. zł, a według mnie chodzi o 300 mln zł. Wynika to z prostego wyliczenia. Proszę, żeby zarówno pan minister, jak i pan prezes ustosunkowali się do moich wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#PoselStanislawPawlak">Poseł Gabriel Janowski /niez./: Zaznaczam, że wynik finansowy uzyskany przez Agencję jest dodatni po uwzględnieniu dotacji budżetowej. Proszę zauważyć, że bez tej dotacji wynik finansowy byłby ujemny.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#PoselStanislawPawlak">Do głosu zapisany jest jeszcze poseł Stanisław Kalemba. Następnie pan minister i pan prezes udzielą odpowiedzi na postawione pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselStanislawKalemba">Wiadomo, jakie cele stoją przed Agencją Rynku Rolnego. Podkreślam jednak, że Agencja powinna mieć duży wpływ na kształtowanie się dochodów w gospodarstwach rolniczych. Jednocześnie przypominam, że na poprzednim posiedzeniu Sejmu odrzucona została informacja ministra dotycząca działań rządu w zakresie poprawy dramatycznej sytuacji dochodowej.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselStanislawKalemba">Z przedstawionych informacji wynika, że spada produkcja rolna. Na koniec listopada ub.r. stado trzody chlewnej w Polsce było najmniejsze od 15 lat - liczyło 17 mln sztuk. Działanie Agencji Rynku Rolnego w zakresie interwencji zostało wymuszone blokadami. Jednak obecnie, mimo niewielkiego pogłowia świń i niedużej podaży, ceny spadają. W Wielkopolsce aktualne ceny żywca wieprzowego wynoszą 3,60-3,80 zł. Proszę je porównać z cenami sprzed kilku lat. Opłacalność produkcji żywca wieprzowego musi być niewielka, skoro liczba trzody jest taka, a nie inna. Poza tym zauważalny jest wyraźny regres w zakresie produkcji zbóż i pogłowia bydła w ubiegłym roku. Dziwię się, że tak spokojnie do tego podchodzimy. Proszę to powiązać z rosnącym bezrobociem i biedą. Nikt przecież nie kwestionuje, że w ciągu 4-5 lat dochody realne brutto w gospodarstwach chłopskich spadły o 42%. My tego problemu nie widzimy. Natomiast w słynnym raporcie Komisji przy Organizacji Narodów Zjednoczonych wyraźnie stwierdzono podział Polski na dwie części, a na pierwszym miejscu postawiono zalecenie wykorzystania istniejącego potencjału do produkcji żywności. Myślałem, że ten raport nas obudzi, jednak tak się nie stało.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselStanislawKalemba">Skoro już został podniesiony problem trzody chlewnej, pozwolę sobie na pewną uwagę. W moim przekonaniu, jeżeli są środki na zakup zapasów na rezerwy państwowe, czy skup interwencyjny, do rolników powinna zostać skierowana informacja, że skup jest już prowadzony.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PoselStanislawKalemba">Kolejna sprawa dotyczy interwencji na rynku zbóż. Czy przedstawiciele Agencji mogą podać wiarygodne informacje na temat przestępstw związanych z prowadzonym interwencyjnym skupem zbóż? Wiadomo, że był realizowany obrót "na papierze", chociaż nie było faktycznego obrotu zbożem, o czym świadczą wyniki kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Czy Agencja ma informacje o wynikach rozpraw sądowych i poniesionych konsekwencjach? Proszę również o konkretną odpowiedź na pytanie, ilu rolników skorzystało w ub.r. z interwencyjnego skupu zbóż? Jest to bardzo ważna informacja. Zaznaczam, że w zakresie gospodarki zbożem prowadzony był nie tylko import, ale i eksport z zapasów Agencji. Co prawda dotyczyło to poprzedniego roku, ale miało wpływ na bilans zbóż w 2000 r. Podobna sytuacja dotyczy rynku rzepaku. Poseł Stanisław Pawlak mówił już o niepokojącym spadku uprawy rzepaku. Jest coraz mniej zbóż, rzepaku, trzody chlewnej i bydła. Czy czegoś będzie więcej?</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PoselStanislawKalemba">Kolejny problem wiąże się ze wzrostem wierzytelności o 22% w ciągu jednego roku. Chodzi o 54 mln zł. Ponieważ zanim przyjmiemy budżet dyskutujemy o przesuwaniu różnych kwot z jednej pozycji na drugą, na przykład na zwalczanie chorób zakaźnych, niepokoi mnie informacja podana przez Agencję, że część tych wierzytelności jest nie do ściągnięcia. Jak duże ma to znaczenie widać na przykładzie sytuacji, gdy głośna stała się sprawa zagrożenia BSE.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PoselStanislawKalemba">Jeszcze raz nawiążę do zagadnienia, którego rozpatrzenie przewidziane jest w drugim punkcie porządku dziennego. Pytam, na jaką skalę skupu wieprzowiny jest Agencja przygotowana? Czy będzie to skup na uzupełnienie rezerw państwowych, czy skup interwencyjny? Może warto by było przygotować informację o punktach prowadzących sprzedaż, żeby nie dopuścić do większego spadku cen? Na zebraniach rolników głośno sygnalizowana jest obawa przed spadkiem cen, ponieważ ceny były już wyższe, a koszty produkcji, z paliwem włącznie, uległy zwiększeniu. Proszę o dokładną informację.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PoselStanislawKalemba">Poseł Gabriel Janowski /niez./: Żeby zakończyć ten wątek pozwolę sobie na wyrażenie krótkiej opinii. Pan prezes powiedział, że importowaliśmy ok. 1,5 mln ton zboża, czyli o prawie 25% więcej niż w roku poprzednim. Muszę powiedzieć, że taki stan rzeczy bardzo nas niepokoi, bowiem jednocześnie rosną odłogi. Według oficjalnych danych ministerstwa jest to 1,7 mln ha. Poseł Stanisław Pawlak mówił o 2 mln ha, z czym się zgadzam. Wczoraj byłem na Opolszczyźnie i muszę powiedzieć, że dziesiątki kilometrów pól porastają burzany. Zwracam się z tą uwagą do pana ministra. Pytanie w tym zakresie zadałem również podczas debaty sejmowej. Pytałem ministra, czy może spokojnie spać, chociaż obserwujemy tendencję wzrostową w tym zakresie? Minister nie odpowiedział na pytanie.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PoselStanislawKalemba">Posłowie mówili o zmniejszających się areałach uprawy rzepaku. Spada również pogłowie bydła. Jest to niedobre zjawisko. Jednocześnie rośnie import i bilans ujemny w wymianie handlowej produktami rolnymi. Polska, będąca przecież krajem rolniczym, jeżeli chodzi o produkcję rolniczą, schodzi do czwartej ligi. Te uwagi dotyczą nie tylko pana ministra, ale również pana prezesa, ponieważ poprzez umiejętną interwencję można stymulować rozwój i zapewnić określoną dochodowość. Czy panowie będziecie usiłowali zmienić ten stan rzeczy, czy jak do tej pory trwać będziecie w bezczynności powodującej skutki, o których dziś mówiliśmy? Panie ministrze, proszę o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Zauważyłem, że ilekroć mówi się o rolnictwie dyskusja schodzi najpierw na tematy ogólne dotyczące polityki gospodarczej, a nawet skali bezrobocia, bo rzeczywiście sytuacja w rolnictwie jest odzwierciedleniem sytuacji w całej gospodarce. Natomiast, jeżeli chodzi o spokojny sen ministra rolnictwa i rozwoju wsi, mogę powiedzieć, że z punktu widzenia czystości sumienia może mieć spokojny sen. Jednak - jak myślę - żaden polityk nie powinien spać spokojnie w związku z generalną sytuacją.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Odniosę się najpierw do sytuacji na rynku zbóż. Przypominam, że była tu mowa o skali zaangażowania środków budżetowych, również udziału Agencji Rynku Rolnego, w związku z klęską suszy. Z szacunków strat i zbiorów przy ubieganiu się o dodatkowe limity, czy limity na tzw. kredyty klęskowe wynikało, że niedobór zbóż w kampanii żniwnej 2000 r. może sięgać nawet 4-5 mln ton. Pamiętam także, że na podstawie informacji Głównego Urzędu Statystycznego były prowadzone próby przekonania ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz Rady Ministrów do interwencji na rynku zbóż poprzez uruchomienie jednorazowego importu na poziomie kilku milionów ton. Gdyby podjęto taką interwencję dzisiejsza sytuacja na rynku zbóż byłaby katastrofalna. Nie tylko byłyby odłogi, ale wchodzilibyśmy w kampanię żniwną z potężnymi zapasami.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Mówię o tym także w kontekście pytania dotyczącego wyniku finansowego Agencji Rynku Rolnego. Poza korektą, o której była tu mowa, wynikającą z faktu, że w wyniku finansowym brane są pod uwagę środki budżetowe, ważna jest jeszcze jedna sprawa. Charakterystyczną cechą działań Agencji jest to, że jeśli po roku, w którym jest nadprodukcja żywności objętej interwencją Agencji, następuje rok, w którym jest niedobór na rynku - w tym przypadku zbóż i cukru - Agencja podejmując interwencję w celu ustabilizowania cen sprzedaje zapasy po wyższej cenie niż kupowała. Z tego wynika lepszy wynik finansowy Agencji w roku mniejszego urodzaju. Przypominam, że niedobór zbóż, czy możliwość sprzedaży cukru po wysokich cenach spowodowały nieco lepszą sytuację finansową Agencji. Pozwali to jednak Agencji w 2001 r. realizować program, o którym mówił pan prezes.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Wiąże się to również z pytaniem, ilu rolników skorzystało z interwencyjnego skupu zbóż w 2000 r. Mogę powiedzieć, że skorzystali wszyscy rolnicy, którzy zajmują się produkcją towarową zbóż, a to z tego powodu, że Agencja interweniuje na rynku zbóż konsumpcyjnych na takim poziomie, że staje się kreatorem ceny rynkowej. W momencie, kiedy cena - w opinii rolników - jest na przyzwoitym poziomie - przypominam, że cena minimalna plus dopłaty są efektem negocjacji z organizacjami społecznymi i zawodowymi rolników - następuje automatyczne kreowanie cen zbóż konsumpcyjnych i niejako przy okazji zbóż paszowych. Można więc śmiało powiedzieć, że skorzystali wszyscy rolnicy, którzy zajmują się produkcją towarową zbóż. Nawet, jeśli nie dostarczali zboża bezpośrednio do podmiotów skupowych współpracujących z Agencją lub nie korzystali z bezpośrednich dopłat, to odnieśli korzyść w postaci wykreowanej ceny.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Ponieważ równolegle nawiązywano do tematu, który miał być poruszony w drugim punkcie porządku obrad - sytuacji na rynku mięsa - mogę powiedzieć, że trudno jest oceniać sytuację na rynku wieprzowiny i wołowiny w zależności od terminów posiedzeń Komisji. Mogę ustosunkować się do sytuacji na tych rynkach w perspektywie tego roku, a więc 4-5 miesięcy, które mamy za sobą. Natomiast jest prawdą, że następują okresowe wahania. Ponieważ najwięcej pytań dotyczyło wieprzowiny, pozwolę sobie w kategoriach perspektywicznych poinformować państwa o sytuacji na tym rynku.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Według danych GUS na 10 maja 2000 r., pogłowie trzody chlewnej wynosiło 16,490 mln sztuk i było niższe o 3,5% od stanu notowanego w analogicznym okresie 2000 r. Natomiast wzrosła liczebność stada loch o 1,1%, do poziomu 1,670 mln sztuk, w tym pogłowie loch prośnych wzrosło o 2,2%, a więc do poziomu 1,084 mln sztuk. Wzrósł udział warchlaków oraz loch na chów, w tym loch prośnych w stadzie ogółem, a zmniejszył się udział prosiąt i tuczników. Z tych danych wynika, że od podobnego okresu ubiegłego roku do pierwszych 4 miesięcy 2001 r., nie ma zachwiania skali i wielkości produkcji w tym zakresie. W związku z tym można przewidywać pewne zachowania rynkowe. Można spodziewać się określonego efektu, ponieważ stado loch wzrosło o tyle, o ile spadło pogłowie trzody chlewnej.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Notowane w końcu marca br. stan i struktura pogłowia trzody chlewnej na tle liczebności stada i jego struktury w 2000 r. oraz w końcu lipca i listopada ub.r. wskazują, że utrzymuje się niewielka tendencja spadkowa w chowie świń, przy czym zmniejsza się tempo rocznego spadku pogłowia trzody chlewnej. W marcu 2000 r. pogłowie trzody chlewnej wykazywało spadek w ciągu roku o 9,5%, w lipcu o 7,6%, w listopadzie o 6,8%, a w marcu 2001 r. spadek w ciągu roku wyniósł 3,5%.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Jeżeli chodzi o kształtowanie się cen, przez 4 miesiące 2001 r. ceny skupu żywca wieprzowego wzrosły średnio o 11,6% z 4,04 zł w styczniu do 4,51 zł na koniec kwietnia. Według notowań GUS, w kwietniu br. średnia cena skupu żywca wieprzowego wyniosła 4,50 zł i była o 3,9% wyższa od ceny notowanej w marcu i aż o 33% wyższa od ceny w analogicznym okresie roku ubiegłego. Od początku maja br. ceny wykazują tendencję spadkową. Na dzień 26 maja 2001 r., ze względu na zmniejszający się popyt, wynosiły średnio 4,17 zł, czyli o 8,4% mniej w porównaniu do cen z początku miesiąca. Ceny targowiskowe rosły wolniej - w ciągu 4 miesięcy br. o 6,4%, przy czym kwietniowa cena skupu była wyższa o 33,2% niż przed rokiem.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Wartość 33% podaję również w kontekście analizy, że wahnięcie cen do średniego poziomu 4,17 zł - nie biorę pod uwagę sytuacji lokalnych, o których była tu mowa - jest konsekwencją gwałtownego wzrostu cen. Wzrost o 33% w ciągu roku jest dość wysoki.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Z analizy zestawienia cen skupu i sprzedaży za okres od marca do maja br. w zakładach mięsnych monitorowanych przez GISiPAR wynika, że ceny sprzedaży półtusz wieprzowych osiągnęły najwyższą wartość w połowie kwietnia - 7,48 zł/kg, co stanowi wzrost o 10,2% w stosunku do cen z początku roku. Wówczas ceny wynosiły średnio 6,72 zł/kg. W maju br. wystąpiła niewielka tendencja spadkowa. Ceny zbytu półtusz na dzień 26 maja wynosiły 6,92 zł i były niższe o 6,2% niż na początku miesiąca. Spadek wyniósł ok. 46 gr/kg.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Jeżeli chodzi o skup, od początku roku do 26 maja w zakładach mięsnych skupiono ogółem 135 tys. ton żywca wieprzowego, tj. ok. 80% skupu w analogicznym okresie roku ubiegłego. Zatem skup w stosunku do roku ubiegłego był niższy o 20%. Jak już powiedziałem, 20% spadek podaży spowodował ok. 30% wzrost cen w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Niestety, minister rolnictwa i rozwoju wsi ma pewne problemy z aktualizacją bieżących danych dotyczących skali importu i eksportu. W związku z tym dysponuję w tej chwili danymi obejmującymi okres do końca kwietnia br. Na podstawie informacji z punktów granicznych wiemy, że wyeksportowano 10,6 tys. ton, czyli o 60% mniej niż w roku ubiegłym. W tym samym okresie 2000 r. eksport wynosił 26,5 tys. ton. Import w tym okresie był o 30% mniejszy niż przed rokiem i wyniósł 9,3 tys. ton. Zatem wyrównują się relacje popytu i podaży, ponieważ przy mniejszym eksporcie import również jest mniejszy. Widoczna jest więc pewna stabilizacja, chociaż nie poprawia się wielkość produkcji.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">W rocznym programie działań interwencji ARR - o czym mówił pan prezes - zatwierdzonym przez Radę Ministrów, przewidziany jest zakup interwencyjny ok. 10 tys. ton półtusz wieprzowych, jako nowy instrument interwencji na tym rynku. Przewidziana jest także dopłata związana z przechowywaniem. Agencja Rynku Rolnego realizuje rotację zapasów stałych prowadząc zakupy półtusz i sprzedaży mrożonej wieprzowiny na rynek krajowy. Szczegółowe informacje częściowo już przedstawił prezes Agencji.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Muszę powiedzieć, że brak informacji, jeżeli chodzi o maj, ma znaczenie o tyle, że w tym miesiącu podejmowano pewne działania w kierunku zwiększenia eksportu na rynki wschodnie. Przydałaby się większa wiedza na ten temat, ponieważ doskonale wiemy, jakie od początku tego roku były problemy związane z obrotem mięsa w wymianie międzynarodowej. Nie chciałbym więcej mówić o strategii działań i spokojnym śnie ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Pan prezes przedstawiając ocenę działalności w 2000 r. mówił jednocześnie o planach interwencji na rynku zbóż w 2001 r. Przewiduje się zwiększony zakres działań. Przypominam, że w przypadku rzepaku w ubiegłym roku funkcjonował instrument dopłaty do eksportu. O ile wiem, w tym roku jest również przewidziany. Według nas - a wynika to również z negocjacji ze związkami zawodowymi - jest to w miarę korzystny instrument wywierania pewnej presji na zakłady tłuszczowe zarówno w zakresie polityki cenowej jak i określonej podaży. Jedno jest pewne - rząd nie podejmuje żadnych działań, żeby zmniejszyć produkcję.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiFeliksKlimczak">Proszę, żeby pan prezes uzupełnił moją wypowiedź o niezbędne szczegóły.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">Zacznę od odpowiedzi na pytania posła Stanisława Kalemby.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">Odnosząc się do pytania, ile gospodarstw skorzystało z systemu dopłat w zakresie skupu zbóż, mogę stwierdzić - o czym już powiedziałem przy okazji przedstawiania informacji przez NIK - że nie znamy dokładnej liczby rolników, którzy mogli skorzystać z dopłat w 1999 r., ponieważ ten system interwencji nie był jeszcze w pełni skomputeryzowany. Natomiast w 2000 r. taki program powstał i mamy zewidencjonowanych wszystkich rolników, którzy sprzedali zboże i otrzymali dopłatę. Było ich ok. 56 tys., co jest szokująco niską liczbą. Można jednak powiedzieć, że taka jest skala towarowości polskich gospodarstw w zakresie produkcji zbóż konsumpcyjnych. Oczywiście w ciągu roku gospodarczego pewna część sprzedawana jest w sektorze zbóż paszowych, jednak w czasie zeszłorocznych żniw każdy, kto oferował zboże o określonych parametrach miał możliwość je sprzedać. Mimo to przewidziana wielkość dopłat nie została wykorzystana. Zatem podaż zbóż konsumpcyjnych w okresie żniw była taka, że z dopłaty mogło skorzystać zaledwie 56 tys. rolników.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące eksportu zbóż przypominam, że eksport był prowadzony w 1999 r. Taka była konieczność w sytuacji, gdy Agencja nie dysponując odpowiednimi środkami, dotacjami z budżetu, stanęła przed zadaniem zakupu znacznych ilości wieprzowiny, mając bardzo duże, ponadplanowe poziomy interwencyjnych i stałych zapasów zbóż. Mieliśmy 1,8 mln ton zbóż. Zatem eksport ok. 450 tys. ton, mimo że ceny na świecie były niskie, pozwolił nam odzyskać część środków, a także opróżnić magazyny przed żniwami. W sytuacji, kiedy magazyny są wypełnione zbożem po dach, żniwa są trudne.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">Jedno z pytań dotyczyło wzrostu wierzytelności. Kwota przedstawiona w sprawozdaniu obejmuje całość wierzytelności, które ciągną się za nami od lat. Natomiast zeszłoroczny wzrost wynika głównie z tytułu naliczania przez Agencję kar za nieprawidłowe udokumentowanie eksportu wieprzowiny. Nie chodzi więc o sytuacje, że ktoś odebrał zboże lub mięso z magazynu i za to nie zapłacił, ponieważ towar odbierano z magazynu po uprzednim uregulowaniu płatności. Natomiast firmy, które kupowały półtusze na eksport nie przedstawiły prawidłowej dokumentacji. Wymagaliśmy, żeby wszelkie dokumenty eksportowe były wystawione na firmę, z którą Agencja zawarła umowę. Wiadomo jednak, jak przebiega eksport na Wschód. Bardzo często kontrakty załamują się w trakcie ich realizacji. Nie chcę usprawiedliwiać tych firm, ale część z nich była zmuszona korzystać z pośredników. Jeżeli nie zabezpieczyli sobie tej dokumentacji, wówczas naliczane były kary - przepadek kaucji, wadiów. Z tego tytułu wzrosły wpływy. Egzekucja tych kar często jest długotrwała i nie zawsze skuteczna. Nie są to straty Agencji, tylko naliczone kary umowne. Pan minister odpowiedział już na pytanie, jaka jest w tym roku przewidywana skala interwencji na rynku wieprzowiny. W programie przewiduje się interwencję w formie zakupów bezpośrednich w ilości 10 tys. ton oraz zakupu 10 tys. ton w innej formie - z dopłatami do prywatnego przechowania - która dostosowuje nas do instrumentów wspólnej polityki rolnej. Na razie, dopóki trwają zakupy na zapasy stałe, nie uruchamiamy interwencji, ale jeżeli zajdzie potrzeba zostanie niezwłocznie podjęta.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">W związku z pytaniem o wołowinę mogę powiedzieć, że skup trwa cały czas. Skupiliśmy już ok. 45 tys. ton wołowiny. Jest to waga ćwierci. Od tygodnia podejmujemy próby rotacyjnej sprzedaży zapasów, żeby podtrzymać ciągłość skupu. Wciąż jest podaż, chociaż obserwujemy spadek w tym zakresie. Były tygodnie, w których kupowaliśmy ponad 7 tys. ton ćwierci, a obecnie skup utrzymuje się na poziomie ponad 3 tys. ton. Podjęliśmy próbę wyeksportowania wołowiny w cenie 5 zł/kg. Nie sprzedajemy jej na rynek krajowy. Ta cena nie była akceptowana przez ewentualnych eksporterów. Ponieważ obecnie zmieniły się przepisy dotyczące importu wołowiny do Unii Europejskiej - wprowadzono obostrzenia, jeżeli chodzi o import mięsa z kością z Unii Europejskiej - mamy nadzieję, że pozwoli to rozszerzyć rynek zbytu dla polskiego mięsa wołowego. Dziś odbywa się przetarg, ale - niestety - nie znam jeszcze jego wyników.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">Przejdę teraz do odpowiedzi na pytania zadane przez posła Stanisława Pawlaka. Jeżeli chodzi o zmiany w formach interwencji na rynku zbóż z dopłatami, myślę że wszyscy mamy świadomość, jak wiele zmieniło się w 2000 r. Jak już powiedziałem, system został skomputeryzowany. Zdecydowana większość podmiotów korzystała z własnego programu opracowanego przez Agencję Rynku Rolnego. W związku z tym całość obrotu zbożem mogła być analizowana i bilansowana w formie elektronicznej. Wprowadziliśmy dodatkowe zabezpieczenia ze strony banków. Każdy kupujący po zakończeniu skupu miał obowiązek przewłaszczenia zboża kupionego za kredyt preferencyjny na rzecz banku, który udzielił tego kredytu. Ponadto wprowadzone zostały szczegółowe oświadczenia producentów, które obowiązkowo miały być poświadczane przez gminy, a także inne rozwiązania, jak ograniczenie ilości sprzedaży od jednego sprzedającego, czy przez jednych chwalone, a przez innych ganione uniemożliwienie zakupu zboża własnej produkcji, jeżeli skupujący był jednocześnie producentem.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">Wiele tego typu biurokratycznych barier uniemożliwiało powstawanie takich sytuacji jak w 1999 r., które Najwyższa Izba Kontroli określiła jako patologiczne. Nie znamy jeszcze wyników kontroli prowadzonych przez urzędy kontroli skarbowej, zaleconych przez NIK. Może więcej na ten temat będzie mógł powiedzieć przedstawiciel Ministerstwa Finansów. Wszystkie sprawy poruszone w protokołach NIK zostały skierowane do odpowiednich instytucji - prokuratur i sądów. Niektóre sprawy zakończyły się zwrotem dopłat z odsetkami, ponieważ sąd stwierdził określone nieprawidłowości. W niektórych sprawach prokuratury oddaliły wnioski uznając, że nie doszło do naruszenia prawa.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">Jeżeli chodzi o wynik finansowy, rzeczywiście jest on duży. Jest to skutek - jak podkreślił pan przewodniczący - wysokiej dotacji, większej niż dwa lata temu. Pan poseł użył określenia "zysk". Jednak to nie jest zysk, tylko wynik finansowy. Gdybyśmy przeprowadzili analizę finansową w zakresie poszczególnych asortymentów, okazałoby się, że nie było zysku na obrocie towarem. Przypominam, że masło kupowane po 8,30 zł sprzedane zostało na eksport po 3 zł. Nie będę rozwijał, dlaczego tak się stało. Zboże sprzedawane było po bardzo wysokich cenach, ale było przechowywane przez okres 2-3 lat. Jeżeli doliczymy finansowanie składowania zboża nie może być mowy o zysku. To samo dotyczy mięsa wieprzowego. Eksport zawsze jest realizowany z mniejszą lub większą stratą. Ponadto przeszacowanie zapasów dwa lata temu spowodowało pogorszenie wyniku za 1999 r. Agencja obraca dużymi środkami, ale są one cały czas zaangażowane. Nie ma zbyt wiele wolnych środków na lokatach. Przypominam, że w 2000 r. spłaciliśmy 180 mln zł kredytu, co umożliwiło nam zejście do poziomu 330 mln zł. W rocznym programie zakładany jest deficyt ok. 157 mln zł, który - za zgodą ministra finansów - będziemy musieli sfinansować środkami z kredytu bankowego, jeżeli zamierzona skala interwencji ma być realizowana.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">Interwencja na rynku rzepaku odbywa się poprzez dopłaty do eksportu. W wyniku różnych rozliczeń i negocjacji w ubiegłym i tym roku uznano, że jest to jedyna możliwa forma interwencji. Nie jest możliwe objęcie skupu rzepaku dopłatami, jak w przypadku zboża, ponieważ skup zbóż konsumpcyjnych stanowi zaledwie część ogólnego obrotu zbożem, a rzepak powinno się skupować w 100%. Ponieważ ten rynek nie jest regulowany specjalnymi ustawami, nie możemy podjąć zobowiązań, że każdy producent rzepaku otrzyma dopłatę. Ten instrument mógłby okazać się nieskuteczny.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">Inna jest sytuacja, jeżeli chodzi o skupujących rzepak - zakłady tłuszczowe. Nie ma wzajemnej konkurencji, jak na rynku zbóż. Wiadomo, jakim kapitałem dysponują te zakłady. Agencja nie ma możliwości wpłynięcia na ich właściwe zachowanie poprzez dopłaty do skupu.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">W tym roku również proponujemy dopłaty do eksportu. Zgodnie ze wskazaniami WTO dopłatami może być objęte 347 tys. ton. W rocznym programie przewidziano na ten cel ok. 57 mln zł. Zakończyły się już negocjacje. Cena została podana w zeszłym tygodniu. Na razie jest dość wysoka - 880 zł netto. Jest to cena za sprzedaż rzepaku na eksport z dopłatami. Jeżeli zbiory rzepaku będą takie jak w ubiegłym roku, a zapewne będą lepsze, nawet jeśli wyeksportujemy 300 tys. ton, 700 tys. ton zostanie na rynku krajowym, na którym popyt - ze względu na odejście ze skupu i przetwórstwa takich zakładów jak Brzeg i Bodaczów - jest mniejszy o ok. 250 tys. ton. Przewidziany eksport pozwoli na osiągnięcie pewnej stabilizacji, natomiast nie będziemy w stanie spełnić oczekiwań wszystkich producentów rzepaku.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">O informację na temat środków przewidzianych dla Agencji na program PHARE poproszę panią dyrektor Janinę Lisowską, która odpowiada za finanse w Agencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#DyrektorwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJaninaLisowska">Środki w ramach PHARE 1999 zostały uruchomione dopiero w listopadzie 2000 r. Był to powód zwrotu 360 tys. zł jako środki niewygasające. Jednak Agencja uruchomiła te środki już w pierwszym kwartale. W ramach tej kwoty 95 tys. zł przewidziano na wydatki majątkowe, czyli zakup sprzętu, a pozostała kwota - jak w ubiegłym roku - przewidziana jest na utrzymanie doradcy przedakcesyjnego oraz rozpoczęcie procedur związanych z opracowaniem 26 komponentów przygotowujących Agencję do pełnienia w przyszłości funkcji płatniczej. Zatem te środki nie przepadły. Stracona została tylko niewielka kwota 7 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZastepcaprezesaMarekKozikowski">Chciałbym uzupełnić moją wypowiedź dotyczącą interwencji na rynku zbóż. W tym roku, opierając się na zaleceniach Najwyższej Izby Kontroli oraz własnych doświadczeniach, wciąż doskonalimy system. Jeśli chodzi o stronę informatyczną program będzie bardziej szczelny. Natomiast novum będzie kontrola w trakcie skupu, dzięki czemu przeciwdziałanie nieprawidłowościom może być natychmiastowe, jeszcze przed wydatkowaniem środków z budżetu. Chcemy, żeby dopłata była jednorazowa. Rolnik będzie mógł deklarować, że będzie sprzedawać tylko w sierpniu lub do końca października. Natomiast dopłatę otrzyma po zadeklarowaniu sprzedaży w ramach interwencji. Poza tym środki będą wypłacane bezpośrednio w oddziałach Agencji, a nie w bankach. Myślę, że pozwoli to wnikliwie kontrolować wypływ środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselJanWyrowinski">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselStanislawKalemba">Uważam, że to, o czym była mowa, rzeczywiście służy eliminowaniu błędów, doskonaleniu systemu. Dopłatami w zakresie skupu zbóż objęto 56 tys. rolników, czyli zaledwie niecałe 3%. Nie ulega wątpliwości, że jest to za mało. Nie jest prawdą, że tylko taka liczba rolników produkuje zboża konsumpcyjne. Prawda jest taka, że rolnicy nie mają możliwości sprzedaży - albo w okolicy nie ma punktu skupu, albo są trudności z przebiciem się. Łatwiej jest się przebić klientowi z 300 tonami zboża. Coś w tym systemie nie działa tak, jak powinno. Uważam, że należy zmierzać do zwiększenia udziału rolników w sprzedaży zbóż konsumpcyjnych. Powinna być możliwość sprzedania zboża spełniającego warunki. Przecież nikt nie uwierzy, że tylko niecałe 3% rolników produkuje zboża konsumpcyjne. Po przeliczeniu - biorąc pod uwagę ilość zakupionego zboża i liczbę gospodarstw - okazuje się, że na jedną transakcję przypada ok. 60 ton zboża. Uważam więc, że należy powiększać liczbę gospodarstw, które odniosą korzyści z tego tytułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselJanWyrowinski">Panie pośle, jak powiększać? Przecież zależy to tylko od dobrej woli...</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselStanislawKalemba">Panie przewodniczący, udzielił mi pan głosu, proszę więc pozwolić mi się wypowiedzieć. Sądzę, że zwracam uwagę na znane zjawisko, które należy zmienić, bo nie jest prawidłowe. Może należałoby powrócić do skupowania większej ilości zboża?</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselStanislawKalemba">Jeżeli chodzi o interwencję na rynku żywca wieprzowego czy półtusz, proszę zauważyć, że 20 tys. ton z interwencji w obu formach stanowi 0,5% produkcji rocznej. Uważam, że nie można skutecznie prowadzić interwencji na taką skalę. Przypominam, że kiedyś skupowano 100 tys. ton, a nawet więcej. Żeby interwencja była skuteczna w zakresie stabilizacji cen, powinna być prowadzona na większą skalę, ale nie jest to ujęte w programie i nie ma na to środków. Warto jednak mówić o spadku cen, żeby w porę zareagować, bo przypominam, że w 1998 r. również mówiliśmy na posiedzeniu Komisji o spadku cen i o tym, że trzeba zdjąć nadwyżkę, a później rolnicy zakładali blokady, żeby wymusić skup.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselJanWyrowinski">W związku z tym, o czym mówił pan poseł, przypomnę liczby, które podawałem z trybuny. Według danych wynikających ze spisu rolnego w 1996 r., 80% towarowej produkcji rolnej w Polsce pochodzi z 8% gospodarstw. Taki jest stan rzeczy, panie pośle. Ponad połowa gospodarstw nie ma żadnego kontaktu z rynkiem, produkuje na własne potrzeby. Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#DelegatZwiazkuZawodowegoSamoobronaAndrzejLegiec">Jestem producentem żywności i przedstawicielem związków zawodowych. Z zainteresowaniem wysłuchałem dzisiejszej dyskusji i chciałbym zwrócić uwagę na pewne sprawy.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#DelegatZwiazkuZawodowegoSamoobronaAndrzejLegiec">Jak to się dzieje, że spada produkcja i cena skupu płodów rolnych? Wiemy, że jest bezrobocie i społeczeństwo biednieje. Niestety, nie stać nas na zakup żywności w sklepie po wysokiej cenie. Gdyby jednak w sklepie, obok ceny szynki wywiesić cenę skupu żywca wieprzowego i wołowego, to kupujący w mieście dowiedziałby się, że rolnik dostaje 2,50 zł za kilogram buhaja, a 1 kg surowej szynki z tego buhaja kosztuje 15 zł. To pomogłoby zobrazować sytuację, która wytworzyła się między wsią a miastem.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#DelegatZwiazkuZawodowegoSamoobronaAndrzejLegiec">Jeżeli chodzi o eksport, będzie on nadal malał. Wiemy, że międzynarodowe ceny w dolarach są stałe, ceny mleka w proszku i masła również. Jeżeli jednak cena dolara z 4,60 zł spadła do 3,90 zł, nie opłaca się eksport produktów za granicę. Dlatego maleje dochodowość polskiej wsi, która już nie uczestniczy w ogólnonarodowym rynku. Na wsi, z braku pieniędzy nie kupuje się maszyn, środków do produkcji, a nawet artykułów codziennego użytku. Dzieje się tak dlatego, że w dalszym ciągu maleją ceny skupu płodów rolnych. Była tu o tym mowa, ale nie wyczerpano tematu do końca.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#DelegatZwiazkuZawodowegoSamoobronaAndrzejLegiec">Kolejna sprawa dotyczy interwencji na rynku żywca wołowego. Z dzisiejszego posiedzenia wynika, że lobby hodowli trzody jest większe niż hodowli bydła. Za mleko i żywiec wołowy wpływa na wieś potężna gotówka. Niestety, skup interwencyjny żywca wołowego jest niewystarczający. Interwencją zostały objęte trzy klasy E, U i R. Jak państwu wiadomo, żeby wzrastała mleczność krów, robimy krzyżówki z bydłem holsztyno-fryzyjskim, które, podobnie jak jego krzyżówka, ma inaczej rozłożone umięśnienie. W związku z tym nie mieszczą się w tych trzech klasach.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#DelegatZwiazkuZawodowegoSamoobronaAndrzejLegiec">W terenie jest żywiec, którego nie można sprzedać. W województwie warmińsko-mazurskim za kilogram młodego bydła rzeźnego płaci się 2,50-2,70 zł. Pytam więc, skąd mamy brać pieniądze na zakup maszyn, czy samochodów, które przecież są naszymi środkami do produkcji? Nie dziwcie się państwo, że tworzy się bezrobocie. Polska wieś praktycznie już nic nie kupuje, z braku pieniędzy wyłączyła się ze społecznego podziału pracy.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#DelegatZwiazkuZawodowegoSamoobronaAndrzejLegiec">Wystąpiliśmy z oficjalnym pismem do Agencji Rynku Rolnego o rozszerzenie zakresu skupu bydła wołowego o następną klasę, ale otrzymaliśmy odpowiedź odmowną. Dlatego zwracam się do państwa z prośbą o wypowiedzenie się, co stoi na przeszkodzie, żeby kupić krzyżówki, o których mówiłem, by doprowadzić ceny skupu żywca wołowego przynajmniej do 3 zł/kg. Obecnie za 500 kg buhaja można otrzymać najwięcej 2,70 zł/kg. Proszę wyhodować buhaja w tej cenie i go sprzedać. Dopiero wtedy przekonacie się państwo, ile to kosztuje. Dodam, że wiąże się z tym niszczenie stanowisk pracy. Wiele gospodarstw produkując żywiec wołowy i mleko mogłoby powiększać liczbę zatrudnionych osób, ale jest to niemożliwe, ponieważ musi starczyć środków na wynagrodzenie i wniesienie związanych z tym opłat. Liczba stanowisk pracy będzie ograniczana.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#DelegatZwiazkuZawodowegoSamoobronaAndrzejLegiec">Odniosę się jeszcze do sprawy rzepaku, o której jest głośno już od dawna. Nie mówiono dziś o możliwości dodawania oleju rzepakowego do paliwa rolniczego. Wiele razy mówiono o tym w Komisji, ale na mówieniu sprawa się kończy. Co stoi na przeszkodzie, żeby olej rzepakowy wykorzystywać jako paliwo ekologiczne? Przecież potrzebujemy paszy białkowej, a poekstrakcyjna śruta rzepakowa stanowi paszę białkową, którą powinniśmy stosować i obecnie stosujemy. Byłoby jej jednak więcej na rynku, gdybyśmy wiedzieli, jak spożytkować olej rzepakowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselJanWyrowinski">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu? Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PoselJanWyrowinski">Proponuję, żeby Komisja przyjęła sprawozdanie z działalności Agencji Rynku Rolnego za I półrocze 2000 r. - bo taki był wymóg formalny - i za cały rok. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjęła tę propozycję. Nie słyszę sprzeciwu. Ponieważ poseł Stanisław Stec na początku posiedzenia zadał pytanie związane z drugim punktem porządku dziennego i dyskusja na te tematy przeplatała się, uznaję, że punkt drugi porządku dziennego został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PoselJanWyrowinski">Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>