text_structure.xml 21.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselHenrykGoryszewski">W imieniu przewodniczących i prezydiów Komisji Finansów Publicznych, Komisji Rodziny oraz Komisji Polityki Społecznej otwieram posiedzenie. Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie uchwały Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks pracy. Poproszę posła sprawozdawcę o zreferowanie założeń uchwały Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselJacekSzczot">Senat dokonał zmian w przedłożonym projekcie nowelizacji ustawy - Kodeks pracy. Zmiany dotyczą tego, aby od 1 stycznia 2000 r. urlop macierzyński wynosił 20 tygodni, a w przypadku urodzenia więcej niż jednego dziecka podczas jednego porodu 30 tygodni. Jest to skrócenie na jeden rok urlopu macierzyńskiego z 26 przyjętych przez nas tygodni do 20 i z 39 do 30 w przypadku porodu mnogiego. Senat doprecyzował intencję ustawodawcy. Wymiar urlopu, który podwyższamy, jest stosowany dla kobiet korzystających z urlopu macierzyńskiego w dniu wejścia w życie urlopu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselJacekSzczot">Trzecia zmiana dotyczy terminu wejścia w życie projektu. Sejm postanowił, iż zmiany wejdą w życie z dniem ich ogłoszenia, natomiast Senat stwierdził, iż od 1 stycznia 2000 r., ponieważ jest to dobra data graniczna.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselJacekSzczot">Zmieniono także art. 180 i zaproponowano inne ujęcie tych zapisów, które Wysoka Izba przekazała do Senatu. W paragrafie 2 Senat, rozważając zapis przedłożony przez Sejm w brzmieniu: "co najmniej 4 tygodnie urlopu macierzyńskiego mogą przypadać przed przewidywaną datą porodu", stwierdził, iż wyraz "mogą" jest niezbyt precyzyjny. Zaproponowano, że nie więcej niż 4 tygodnie urlopu macierzyńskiego mogą przypadać przed przewidywaną datą porodu. Jest to sprzeczne z tendencjami ogólnoeuropejskimi, gdzie dopuszcza się 6 tygodni urlopu przed porodem.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselJacekSzczot">Senat zaproponował także, iż pracownica, która wykorzystała urlop macierzyński w wymiarze nie mniejszym niż 16 tygodni przy pierwszym porodzie, ma prawo do 18-tygodniowego urlopu przy każdym następnym oraz 26 w przypadku porodu mnogiego. Po tym okresie pracownica może zrezygnować z dalszej części urlopu macierzyńskiego, a pracodawca jest zobowiązany dopuścić pracownicę do pracy w terminie przez nią wskazanym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselJacekSzczot">Jest to krótkie streszczenie tego, co opracował  Senat. Długo dyskutowano na ten temat. Pojawiały się propozycje wprowadzenia urlopu rodzicielskiego, lecz projekt nie został dopracowany i dlatego został odrzucony. Obawa jest taka, że wprowadzamy coś nowego, dzieląc urlop macierzyński na część obligatoryjną w wymiarze zróżnicowanym oraz część fakultatywną uzależnioną od woli pracownicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejEwaLewicka">Stanowisko rządu do projektu było jednoznaczne. Rząd uważał, iż projekt ten przyniesie wysokie skutki finansowe, jednorazowe, skumulowane w 2000 r. Wyrażał poważną wątpliwość, czy takie gwałtowne wprowadzenie zmiany przy nastawieniu pracodawców, jakie dzisiaj istnieje, nie przyczyni się do tego, że pracodawcy będą mieli skłonność do traktowania osób przebywających na wydłużonym urlopie macierzyńskim w sposób bardziej rygorystyczny niż dzisiaj. Nowa procedura i praktyka nie przysporzy kobietom, chcącym wykorzystywać dłuższy urlop macierzyński, pewnych problemów ze znalezieniem swojego miejsca na rynku pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejEwaLewicka">Powyższe wątpliwości rząd wyraził w swoim stanowisku, kiedy projekt ten był w Sejmie opracowywany. Podobna dyskusja odbyła się w Senacie. Senat przyjął pewną receptę, jeśli chodzi o pierwsze zastrzeżenie rządu. Mianowicie przyjął łagodniejsze rozłożenie w czasie wprowadzenia wydłużonych urlopów macierzyńskich. Zaproponował redukcję kosztów dla roku 2000 o 1/3. Wedle wyliczeń dokonanych na danych Zakładów Ubezpieczeń Społecznych wprowadzenie tego wariantu kosztować będzie nie 583 mln zł, a 167 mln zł. Są to koszty Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, czyli zwiększone wypłaty zasiłków macierzyńskich z tytułu wydłużonego urlopu, a także dodatkowy koszt obciążający wprost budżet państwa, tj. kwota ok. 54, 6 mln zł. Chodzi o składki emerytalne, jakie budżet będzie zobowiązany zapłacić za osoby przebywające na urlopach macierzyńskich. W sumie łączny koszt wynosi ok. 222 mln zł, co o ok. 1/3 redukuje jednorazowe wprowadzenie regulacji. Pełne skutki wprowadzenia tego rozwiązania przeniosą się na 2001 r.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejEwaLewicka">W sprawie drugiej, a więc dotyczącej sytuacji kobiet na rynku pracy, Senat zaproponował rozwiązanie, które prowadzi do tego, że osoby mają prawo do wydłużonego urlopu macierzyńskiego ponad obecny standard. Senat stwierdził, że obecny stan prawny, a wiec długość urlopu macierzyńskiego jest standardem, w ramach którego obowiązuje obligatoryjność wzięcia urlopu. Nie można krócej być na urlopie macierzyńskim w obecnym stanie prawnym. Wszystko, co zostanie dołożone, będzie miało charakter fakultatywny. Kobieta na życzenie mogłaby skrócić urlop do standardu podstawowego, który nadal pozostawałby obligatoryjny. Rozwiązanie to stosowane jest w innych krajach europejskich, gdzie urlopy składają się z części obligatoryjnej i fakultatywnej.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejEwaLewicka">Rząd ubolewał, że projekt był wprowadzany w takiej postaci. Natomiast powyższy projekt jest do przyjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoslankaEwaTomaszewska">Pierwsza sprawa wynika z doświadczeń związków zawodowych. Przy negocjacjach rozmaitych porozumień pracodawcy najrzadziej ulegają naciskom na podwyżki płac, najchętniej skracają czas pracy, ograniczając normę dzienną, tygodniową lub wydłużając urlopy. Art. 180 likwiduje całą ustawę, która była przyjęta przez Sejm. Nie może być sformułowanie "może zlikwidować". Wróćmy bowiem do sprawy zatrudniania w supermarketach. Jeżeli pracownik jest zdolny do pracy, może pracować w godzinach nadliczbowych. Ponieważ jest bezrobocie, pracownik boi się przeciwstawić pracodawcy i godzi się na pracę do późna w sobotę czy niedzielę. Na ogół nie otrzymuje dodatkowych pieniędzy za godziny nadliczbowe. Niekiedy bywa, że nie dostaje żadnych dodatkowych pieniędzy. W paragrafie 5 istnieje zapis, że pracownica, która wykorzystała w dotychczasowym wymiarze urlop, może zrezygnować z pozostałej części. Znaczy to, że sama zrezygnuje. Nie ma wydłużenia, czyli cała ustawa przyjęta przez parlament została przekreślona tym zapisem. Rozumiem obawy posłów i senatorów o to, czy budżet poradzi sobie z próbą rozłożenia w czasie wydłużenia urlopu. Zdecydowanie protestuję przeciwko takiemu stawianiu sprawy. Mamy pomysły na rozwiązania kodeksowych zapisów, że pracownik może zrezygnować z różnych uprawnień. Oznacza to, że nie ma żadnych uprawnień, z których mógłby zrezygnować, ponieważ są fakultatywne. W praktyce jest tak, że jeżeli pracownik może zrezygnować, to pod presją pracodawcy zrezygnuje, bowiem będzie się bał zwolnienia z pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoslankaEwaTomaszewska">Gdy podejmowaliśmy decyzję o przyjęciu ustaw kompetencyjnych i innych przejściowych, to pozbawiliśmy jakichkolwiek uprawnień pracowniczych, które zmieniały zatrudnienie ze względu na przejście do samorządu. Kobiety straciły prawo do zasiłku macierzyńskiego od chwili porodu i pracę. Mówimy o próbach poprawienia ich sytuacji, a w rezultacie dochodzi do zapisu, który sytuację tę pogarsza.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PoslankaEwaTomaszewska">Namawiam do głosowania przeciw tej poprawce. Likwiduje ona całą ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselMaciejManicki">Senat okazuje nieudolną redakcję, ponieważ zapomniał przywołać paragraf 5 w art. 1a. Paragraf 5 znajdzie się w Kodeksie, a art. 1a w ustawie nowelizującej. Do art. 1a ustawy nowelizującej nie będzie można zastosować tego, co zostało zapisane w paragrafie 5 art. 180 Kodeksu pracy. Konstrukcja taka budzi opór niezależnie od problemu w pkt. 2 paragrafu 5. Problem ten także przemawia za tym, aby art. 1 został przyjęty w brzmieniu proponowanym przez Sejm. Art. 1a oraz art. 1b są przepisami sprowadzającymi się do ograniczenia prawa, które ma obowiązywać, rozłożenia go w czasie ze względu na skutki budżetowe. Opór mój budzi zmiana 4 proponowana przez Senat. Jest tam propozycja, aby ustawa weszła w życie z dniem 1 stycznia 2000 r. W istocie mamy do czynienia z okresem karencji, niczym nie uzasadnionym. Dobrodziejstwo ustawy odsuwamy w czasie w sposób sprzeczny z istotą vacatio legis. Nie jest potrzebny czas na przygotowanie się korzystających z tego prawa, tylko w istocie chodzi o karencję. Nie ma przyczyn, dla których miałoby się stosować karencję wobec kobiet. Zabieg ten spowoduje poczucie wyraźnej krzywdy u kobiet, które projekt ustawy zastanie w momencie ogłoszenia, a które ze względu na karencję przyjętą przez Sejm tego dobrodziejstwa zostaną pozbawione. Ze względów, o których wspomniała posłanka Tomaszewska, a które  rozwinąłem w kontekście zmiany drugiej, dotyczącej  dodawanego art. 1a, powinniśmy przyjąć art. 1 w brzmieniu przyjętym przez Sejm, a odrzucić zmianę 4, pozostawiając wejście ustawy w życie z dniem jej ogłoszenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselHenrykGoryszewski">Główne argumenty przedstawiła posłanka E. Tomaszewska. Na polskim rynku pracy, jeżeli matka nowo narodzonego dziecka ma jedynie możliwość skorzystania z przedłużonego urlopu, to nie będzie z tego korzystała ze strachu przed negatywnymi konsekwencjami ze strony pracodawcy. aż do ewentualnego rozwiązania umowy o pracę. Będę głosował za rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia zmiany pierwszej. Nie mam wyrobionego zdania o pozostałych zmianach, zwłaszcza czwartej, ponieważ każda data graniczna, jaką przyjmiemy, będzie budziła niezadowolenie. Początkowo, gdy czytałem artykuł, myślałem, że ustawa odnosi się do matek udających się na urlop macierzyński z dniem wejścia w życie ustawy, a nie do tych, które są już na urlopie. Świadczy to, że artykuł jest nieczytelny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselRomanGiedrojc">Mam również obawy co do wprowadzenia zmiany w art. 1 do art. 180. Konkretnie mam na myśli paragraf 5 art. 180, gdzie napisano, że urlop może być wykorzystany. Do tej pory w polskim prawie pracy takich rozwiązań w ogóle nie stosowano. Fakultatywność zastosowana przez Senat jest rozwiązaniem nowatorskim. W okresie międzywojennym, kiedy istniało najlepsze prawo pracy, takich rozwiązań również nie stosowano. Pracownica może w ogóle urlopu nie uzyskać. Co się będzie działo, jeżeli pracownica stwierdzi, że rezygnuje z urlopu, a za dwa tygodnie zmieni zdanie? Nie ma w ustawie zapisów, które w sposób precyzyjny rozwiązywałyby powyższe problemy. Z roku na rok w Polsce rodzi się mniej dzieci, a zatem rozwiązanie fakultatywne jest nie do przyjęcia. Będzie to prosta droga do tego, by za rok pracodawcy doszli do wniosku, że pracownik ma obligatoryjnie wykorzystać 14 dni urlopu wypoczynkowego, a resztę w miarę uznania. Ustawa omawiana jest wobec tego nie do przyjęcia. Kodeks pracy ogranicza minimum, które pracodawca musi zrealizować w stosunku do pracownika. Popieram wniosek o odrzucenie pkt. 1, który przedstawił Senat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselHenrykGoryszewski">Obawiam się, że kiedyś ktoś wymyśli, aby pracownik pobrał pensję minimalną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselStanislawKracik">Myślę, że nie zachodzi pełna analogia pomiędzy sytuacją płacy minimalnej a naszym problemem. Dziwi mnie stanowisko posłanki E. Tomaszewskiej oraz posła R. Giedrojcia. Powinni państwo między sobą uzgodnić stanowiska i nie doprowadzać do konfrontacji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselStanislawKracik">Wolność wyboru jest jednym ze zrębów fundamentu personalistycznej koncepcji człowieka. Dlaczego Sejm ma prawo decydować o tym, co ma zrobić młoda matka, czy może pracować, kontynuować karierę, czy też musi spędzić 39 tygodni na urlopie? Protestuję przeciwko wypowiedzi posłanki Tomaszewskiej o praktyce. Jaka jest praktyka w Polsce z urlopami wychowawczymi? Kobiety decydują się na tak długi urlop, na jaki pozwala im sytuacja rodzinna i materialna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselJanLitynski">Chciałbym kontynuować wypowiedź posła S. Kracika. Nie należy zakładać, że wszyscy pracodawcy łamią prawo pracy i wymuszają coś na pracownikach. Ilu pracodawców postępuje tak, jak rzekomo zachowują się właściciele supermarketów? Wydaje mi się, że we współczesnych przedsiębiorstwach obowiązuje inny układ stosunków. Zapewne istnieją sytuacje, jakie mają miejsce w supermarketach, ale też są takie, w których pracodawca stara się z pracownikami porozumieć, ze względu na to, że zakład pracy zyskuje na tym. Argument, że pracodawca wymusza, może także działać w drugą stronę. Wymuszający pracodawca może wymuszać na pracownicy, aby nie zaszła w ciążę pod groźbą zwolnienia. Zły pracodawca nie będzie zatrudniał kobiet - absolwentek szkół, ponieważ wychodzą one za mąż i rodzą dzieci. Będzie dążył do tego, aby kobietom obniżać płace ze względu na to, że są mniej konkurencyjne. Rozwinęliśmy urlopy macierzyńskie ponad obowiązującą logikę. Wbrew pozorom działamy przeciwko polityce rodzinnej. Kobiety będą starały się o późne urodzenie dziecka.  Być może propozycja Senatu jest kompromisowa. Mogą być kobiety, które chcą pójść do pracy wcześniej w związku z tym, że tak długi okres pozostawania bez pracy oznacza utratę szans zawodowych. Działamy przeciw grupie kobiet, które chcą się rozwijać, które swoją działalnością przysparzają nowych miejsc pracy. Poczucie krzywdy mogą mieć wszystkie kobiety, które nie wykorzystają urlopu. Względy budżetowe wydają się być istotne. Jeżeli z jednej strony przytacza się działa humanitarne, to istnieją one także po drugiej stronie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselMaciejManicki">Posłowie J. Lityński i S. Kracik zwrócili uwagę, że protestując przeciwko czwartej poprawce Senatu, przesuwam tylko niejasny termin. W ust. 1 art. 1b czytamy: "wymiar urlopu, o którym mowa w art. 1a stosuje się także do pracownic korzystających z urlopu macierzyńskiego w dniu wejścia w życie ustawy". Natomiast w kolejnym przepisie przesuwamy pracownicom termin do 1 stycznia. Z tego powodu mówiłem o względach budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SekretarzstanuEwaLewicka">Ustawa ta jest przez państwa źle czytana i interpretowana. Fakultatywność nie dotyczy pracodawców, a osób, które posiadają uprawnienia. Ustawa brzmi: "pracownicy przysługuje urlop macierzyński w wymiarze 26 tygodni i 39 tygodni". Po stronie pracodawcy nie istnieje fakultatywność. Jest to poważne nieporozumienie, które może się przyczynić także do tego, że będą państwo traktowali  jako przepis utrudniający pracownicy branie urlopu w pełnym wymiarze. Otóż pracownica podczas urlopu ma prawo go skrócić. Sama podejmuje decyzję. Nie musi to dotyczyć wszystkich kobiet.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#SekretarzstanuEwaLewicka">Poseł M. Manicki stwierdził, że przesunięcie daty wejścia w życie ustawy jest przesunięciem z powodów budżetowych. Dotyczy to tylko jednego miesiąca - grudnia. Osoby, które 1 stycznia będą w dowolnej fazie bycia na urlopie macierzyńskim, skorzystają z tego. Apeluję o nieodrzucanie owej fakultatywności z powodów, które zostały wcześniej wypowiedziane, traktując ją jako prawo osoby, której to dotyczy. Po stronie pracodawcy nie ma fakultatywności. Jest obligacja do udzielenia urlopu jest w takim wymiarze, jaki ta ustawa nakłada.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJacekSzczot">Nie ma w dalszym ciągu spójnej koncepcji. Koncepcja zawarta w art. 1 dotycząca art. 180 Kodeksu pracy nie jest właściwa. Należałoby się zastanowić, czy można zmienić ten artykuł. Wątpliwości dotyczą ograniczenia możliwości korzystania z urlopu macierzyńskiego przed porodem do 4 tygodni. Normy Unii Europejskiej przyjmują ten okres jako dłuższy. W 1974 r. został stworzony Kodeks pracy i do tej pory jego standardy obowiązują. Jest duża możliwość skrócenia czasu urlopu macierzyńskiego, powrotu i korzystania nadal z urlopu wychowawczego. W zapisie Kodeksu pracy takich rozwiązań nie ma. Kobiety nie korzystają z urlopu wychowawczego, ponieważ nie mają możliwości otrzymania zasiłku wychowawczego, bowiem próg dochodowy jest zbyt wysoki. Wracają do pracy ze względów ekonomicznych. Pracodawcy bardzo chętnie pomagają kobietom. Zatrudniają je w czasie urlopu macierzyńskiego. Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie wypłacał zasiłek macierzyński, a pracodawca dopłaci jeszcze drobne pieniądze. Można wprowadzić pewne restrykcje dotyczące wyrównania szansy młodej kobiety, która może zajść w ciążę. Można się zgodzić ze względów ekonomicznych na wydłużenie urlopu macierzyńskiego w najbliższym roku kalendarzowym. Zmiana miała wejść w życie od 1 stycznia 1999 r. Od 2001 r. urlop macierzyński powinien być w pełnym wymiarze, o czym traktuje zmiana druga. Zmiana trzecia pozbawia wszystkich wątpliwości, jakie posiadaliśmy. Rozszerza katalog na kobiety, które już są w trakcie korzystania z urlopu macierzyńskiego. Wprowadzenie daty granicznej na 1 stycznia jest bardzo dobrym rozwiązaniem. W listopadzie ubiegłego roku miało odbyć się trzecie czytanie ustawy nowelizującej Kodeks pracy, a odbyło się dopiero we wrześniu roku bieżącego.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselJacekSzczot">Wnoszę, aby Komisja negatywnie zaopiniowała pierwszą poprawkę. Jeżeli faktycznie w ciągu roku będzie dużo sugestii ze strony kobiet, że chciałyby wcześniej wrócić z urlopu macierzyńskiego, to możemy wówczas zastanowić nad zmianą rozwiązania. W przyszłym roku będziemy nowelizowali Kodeks pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselHenrykGoryszewski">Przystąpmy do głosowania. Biuro Legislacyjne zwraca uwagę, że poprawka druga i trzecia powinny być głosowane łącznie. Pierwsze głosowanie dotyczy rekomendacji poprawki pierwszej, drugie - poprawki drugiej i trzeciej, a trzecie głosowanie dotyczy poprawki czwartej.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselHenrykGoryszewski">Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi przyjęcia pierwszej poprawki Senatu? - 8 osób. Kto jest przeciwny? - 46 osób. Kto wstrzymał się od głosu? - 1 osoba. Komisje rekomendują Sejmowi odrzucenie pierwszej poprawki Senatu.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselHenrykGoryszewski">Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi przyjęcia drugiej i trzeciej poprawki? - 37 osób. Kto jest przeciwny? - 5 osób. Kto wstrzymał się od głosu? - 9 osób.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselHenrykGoryszewski">Komisje rekomendują Sejmowi przyjęcie poprawki drugiej i trzeciej.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselHenrykGoryszewski">Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi przyjęcia czwartej poprawki Senatu? - 38 osób. Kto jest przeciwny? - 17. Kto wstrzymał się od głosu? - nikt.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselHenrykGoryszewski">Komisje rekomendują Sejmowi przyjęcie poprawki czwartej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselJanLitynski">Mam pytanie do posła sprawozdawcy, bowiem jego argumentacja została przegłosowana. Czy zmieni pan swoje stanowisko?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselJacekSzczot">Nie słuchał mnie pan dokładnie. Byłem za przyjęciem poprawek, które Komisja przyjęła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselHenrykGoryszewski">Czy jest sprzeciw wobec pozostawienia funkcji sprawozdawcy w rękach posła J. Szczota? Jeśli nie ma, sprawozdawcą pozostaje poseł Szczot.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselHenrykGoryszewski">Wyznaczam termin 24-godzinny dla wyrażenia opinii przez Komitet Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselHenrykGoryszewski">Dziękuję za udział. Zamykam posiedzeniue trzech połączonych Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>