text_structure.xml
40.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Otwieram posiedzenie Komisji. Na dzisiejsze spotkanie mieliśmy przewidziane dwa punkty porządku dziennego, jednak ze względu na zaistniałe w tym tygodniu okoliczności - powoływanie rządu premiera Marka Belki, proponuję następującą modyfikację. W dniu dzisiejszym rozpatrzylibyśmy w obecności pana ministra punkt pierwszy planowanego porządku, przenosząc rozpatrzenie punktu drugiego na jutro, a punkt zaplanowany do rozpatrzenia w dniu jutrzejszym - omawianie nadzoru właścicielskiego nad spółkami Skarbu Państwa - na następne posiedzenie Komisji. Na jutrzejszym posiedzeniu mielibyśmy do rozpatrzenia dwa punkty porządku - sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej o projektach uchwał z druków nr 2642 i 2673 oraz zaplanowany na jutro, zgłoszony przez posłów LPR punkt drugi, czyli informację ministra w sprawie prywatyzacji Giełdy Papierów Wartościowych. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja propozycję przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny. Przechodzimy zatem do pierwszego czytania poselskiego projektu uchwały w sprawie wstrzymania połączenia PKN Orlen SA z węgierską firmą MOL oraz w sprawie utrzymania stanu posiadania Skarbu Państwa w firmie PKN Orlen SA. Poseł Bogdan Pęk usprawiedliwił swoją nieobecność na dzisiejszym posiedzeniu i w związku z tym w imieniu Klubu LPR wniosek zaprezentuje poseł Andrzej Fedorowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełAndrzejFedorowicz">Skarb Państwa posiada już tylko nieliczne udziały w polskich spółkach. Jedną z chyba najważniejszych spółek znajdujących się w polu zainteresowania Skarbu Państwa jest PKN Orlen. Ostatnie ruchy na rynku paliwowym wskazują, iż rząd polski koniecznie chce wyzbyć się wpływów na tę spółkę. Uważamy, że nie jest to właściwe z dwóch powodów. Po pierwsze, obecny rząd nie ma jeszcze wotum zaufania i nie wiadomo, czy je otrzyma. Po drugie, obecna koncentracja środków na rynku paliwowym może powodować, że zostaniemy pozbawieni wpływu na ten rynek i zamiast rozwijać się ekspansywnie, jak do tej pory - PKN Orlen próbuje przedostawać się na rynki zagraniczne - w przypadku pozbawienia Skarbu Państwa wpływu na spółkę, nie wiadomo, jaki będzie kierunek jej działalności. Szczególnie iż swoje wpływy w spółce umacnia ekipa, która na pewno odejdzie po najbliższych wyborach. Mówiąc „starym” językiem, PKN Orlen jest typową spółką nomenklaturową i kiedy następny, wybrany w kolejnych demokratycznych wyborach rząd nie będzie miał wpływu na swoje udziały, ta spółka prawdopodobnie przejdzie w ręce obcego kapitału. Dlatego też proponujemy Komisji przyjęcie uchwały, w której znajdzie się apel o wstrzymanie jakichkolwiek ruchów w tym koncernie, przynajmniej do czasu ukształtowania się jakiegokolwiek rządu, który będzie miał przynajmniej sejmową akceptację.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Jeżeli chodzi o projekt uchwały, jako minister Skarbu Państwa chcę poinformować, że rozpocząłem przygotowania do przeanalizowania wszelkich aspektów funkcjonowania spółki PKN Orlen. Potwierdzam od razu, że nie zamierzam podejmować jakichkolwiek decyzji w sprawie PKN Orlen do czasu, kiedy rzeczywiście zostanie przedyskutowana w Sejmie sprawa wotum zaufania dla rządu premiera Marka Belki. Kolejna kwestia wiąże się z koniecznością przeanalizowania dogłębnie spraw związanych z bezpieczeństwem energetycznym kraju. Dopóty dopóki minister Skarbu Państwa nie otrzyma materiałów, które wskazywałyby, w jaki sposób można w Polsce stworzyć określone zasady kształtujące bezpieczeństwo kraju, nie podejmie decyzji w sprawie PKN Orlen. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne kraju, widzę tu dwa aspekty. Pierwszy to bezpieczeństwo korporacyjne, o którym dziś przede wszystkim mowa, polegające przede wszystkim na tym, że Skarb Państwa posiada określoną liczbę udziałów w spółkach o określonym znaczeniu dla kraju, co ma zagwarantować owe bezpieczeństwo. Trzeba dokładnie przyjrzeć się sprawie i stwierdzić, iż podejście korporacyjne, aczkolwiek nie należy go pomijać, nie zapewnia w pełni bezpieczeństwa energetycznego kraju, czego dowodem były między innymi wydarzenia związane z ograniczeniem dostaw gazu dla PGNiG - w stuprocentowej własności Skarbu Państwa. W związku z tym, jako minister Skarbu Państwa uważam, że trzeba przeprowadzić bardzo dogłębne analizy możliwości wprowadzenia innych elementów, które zostałyby uwzględnione w procesie zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Przede wszystkim chodzi mi tu o bezpieczeństwo regulacyjne oraz ekonomiczne. Prawdą jest przecież to, że mamy spółki Skarbu Państwa - o niektórych z nich będziemy rozmawiać na jutrzejszym posiedzeniu - które, stanowiąc przez dłuższy okres stuprocentową własność Skarbu Państwa, nie były rozwijane tak, aby ich byt był bezpieczny. Między innymi w związku z tym powinno się poszukiwać takich formuł rozwoju firm o dużym znaczeniu dla Polski, aby były zdrowe i silne ekonomicznie. Wyobraźmy sobie bowiem słaby ekonomicznie PKN Orlen, obojętnie w czyich rękach - nie gwarantuje to odpowiedniego bezpieczeństwa energetycznego kraju. W celu przygotowania materiału, który pokazałby, jakie elementy należy wziąć pod uwagę w budowaniu bezpieczeństwa energetycznego kraju, w dniu wczorajszym odbyło się w Ministerstwie Skarbu Państwa spotkanie z osobami związanymi z funkcjonowaniem spółki PKN Orlen - z Zarządu i Rady Nadzorczej, resortu Skarbu Państwa, gospodarki oraz Nafty Polskiej. Na spotkaniu tym ustalono, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni zostaną przeanalizowane i przedyskutowane wszelkie kwestie dotyczące technicznego bezpieczeństwa dostaw, ich dywersyfikacji, infrastruktury oraz logistyki, przez co rozumiem przede wszystkim przesył i zbiorniki, i na tej podstawie powstanie pisemny materiał. W związku z tym zobaczymy, w jaki sposób wpłynie na treść materiału włączenie do prac ekspertów z Ministerstwa Gospodarki, w którym funkcjonuje przecież Departament Bezpieczeństwa Energetycznego Kraju, jak również Nafty Polskiej.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Jeżeli chodzi o kolejne kwestie związane z funkcjonowaniem PKN Orlen, uważam, iż wokół tej spółki jest wiele nie tylko politycznego i medialnego szumu, ale także wiele niejasności, które prowadzą do konkluzji zawartych w tytule uchwały. Z informacji, które otrzymałem między innymi z Nafty Polskiej, wynika, iż jesteśmy jeszcze daleko od podjęcia jakiejkolwiek ostatecznej decyzji o rozpoczęciu procesu łączenia spółki PKN Orlen z MOL. Nie ma wyliczeń, które wskazywałyby, że efekt uzyskany z połączenia nie naruszy, po pierwsze zasad bezpieczeństwa energetycznego kraju, a po drugie - zwiększy je. Dlatego też, w moim przekonaniu, szczególnie po okresie, w którym upłynął termin podpisanego w ubiegłym roku listu intencyjnego, wpisywanie w tej chwili do uchwały, że akurat połączenie z MOL może stanowić określone zagrożenie dla kraju, wydaje się dyskusyjne. Wydaje się, że jeżeli chodzi o dalsze etapy, które mogłyby być uwzględnione w procesie podejmowania decyzji co do wielkości udziałów Skarbu Państwa w spółce, należy wziąć pod uwagę szereg czynników. Przede wszystkim połączenie spółek notowanych na giełdach - MOL jest notowany na giełdzie budapeszteńskiej, a Orlen na - warszawskiej - powinno skutkować tym, iż spółki te zdecydują się na pojawienie się na rynkach krajów, które chcą ze sobą współpracować. W związku z tym stałoby się faktem to, o czym wiemy między innymi z różnych informacji prasowych, a mianowicie - możliwość notowania spółki MOL na giełdzie warszawskiej. W ten sposób uzyskiwalibyśmy wiele informacji przekazywanych w trybie raportów bieżących i okresowych, zgodnie z zasadami obowiązującymi na rynku papierów wartościowych w Warszawie, a także z ustawą - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi, tudzież rozporządzeniem Rady Ministrów o raportach okresowych i bieżących. Obecność PKN Orlen na rynku budapeszteńskim pozwoliłaby dokonać właściwej wyceny firmy. Nie należy zapominać o tym, że na działanie spółki w Polsce trzeba popatrzyć także pod kątem obecnej struktury akcjonariuszy. Prawda jest taka, że Skarb Państwa posiada bodaj 10,4%, oraz za pośrednictwem spółki Nafta Polska - o ile dobrze pamiętam - 17,6% akcji Orlenu. Pewien pakiet jest także w spółce Polskiego Zakładu Ubezpieczeń. O ile się zorientuję, nie bez znaczenia ma sytuacja rynku paliwowego w Polsce i sytuacja na Litwie w Możejkach, które są w tej chwili własnością koncernów rosyjskich. W związku z tym, w moim przekonaniu przedwczesne jest podejmowanie decyzji zamykającej możliwości działania na takim etapie, iż praktycznie list intencyjny z MOL by wygasł. Przedstawione Ministrowi Skarbu Państwa przez Naftę Polską rekomendacje wskazują, iż dalece niepełny jest jeszcze obraz ewentualnych korzyści, które mogłyby wynikać z połączenia, tym bardziej że wpisywanie spółki MOL do sejmowej uchwały oznaczałoby, że tak naprawdę polski parlament ma uwagi do tej spółki, a moim zdaniem błędy popełniał PKN Orlen. Padały różnego rodzaju sformułowania, że spółka będzie połączona z ONV, a także iż w tym całym układzie będzie występował MOL, ONV i PKN Orlen. W związku z tym można wskazać, iż brano pod uwagę całą listę różnych rozwiązań i w tej chwili, nawet jeżeli był list intencyjny i w prasie węgierskiej można się dowiedzieć, że MOL nie zamyka drogi do współpracy z PKN Orlen, droga do tego wyraźnie się wydłuża.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Padają stwierdzenia, iż dotychczasowy zakres wykonanych prac nie jest bez znaczenia, ale to są ogólne sformułowania, które przecież nie są niczym konkretnym. Jeżeli chodzi o otoczenie Unii Europejskiej, to chciałbym, aby Komisja Skarbu Państwa i minister brali pod uwagę także przemiany, jakie zachodzą na rynkach we Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech i we Włoszech. Trzeba znaleźć takie rozwiązanie, które będzie najbezpieczniejsze dla Orlenu, a przede wszystkim - Polski. Chcę jeszcze powiedzieć, aby na samym początku wiedziała o tym również Komisja, iż w tej chwili sytuacja wydaje się stabilna, ale mamy jeszcze elementy, które należy brać pod uwagę z punktu widzenia procesu podejmowania decyzji przez ministra skarbu. Działania podejmowane przez ministra skarbu nie mogą nie brać pod uwagę zmian następujących na rynku finansowym. Inflacja ustabilizowała się na niskim poziomie, nastąpiło zmniejszenie akcji depozytowej w sektorze bankowym - w zeszłym roku depozyty wzrosły tylko i wyłącznie ze względu na niskie możliwości inwestycyjne sektora produkcyjnego. Natomiast lokaty osób fizycznych wyraźnie przesunęły się w kierunku instytucji rynku kapitałowego - mam tu na myśli fundusze inwestycyjne, których aktywy oraz liczba systematycznie rosną. Ruszają indywidualne konta emerytalne, które również będą miały określoną sumę środków pieniężnych, wzrosła też wartość otwartych funduszy emerytalnych, które na koniec bieżącego roku będą miały około 12 mld euro, a w najbliższym czasie suma ich aktywów będzie systematycznie rosła. Tu jeszcze raz podkreślam z całą stanowczością priorytetowe zadania ministra skarbu, rządu i parlamentu w kwestii właściwego funkcjonowania podmiotów zabezpieczających interes kraju. W związku z powyższym niezagwarantowanie prywatyzacji, a będziemy o niej rozmawiać także jutro, oznacza ni mniej ni więcej, tylko to, że mamy do czynienia z następującymi scenariuszami. Nie mówię, że to jest jakikolwiek kierunek działania wobec PKN Orlen, żadne decyzje w tym zakresie nie zostały podjęte. Może zwiększyć się zdecydowanie podaż sektora prywatnego, który będzie nabywany przez otwarte fundusze emerytalne - Komisja Papierów Wartościowych i Giełdy dopuściła ostatnio na giełdę sześć spółek, a w najbliższym czasie dopuści kolejnych sześć, ale są to zdecydowanie zbyt małe sumy środków, aby przeciwważyć wartość popytu kreowaną w otwartych funduszach emerytalnych. W związku z tym, praktycznie rzecz biorąc, w tej chwili - mogę pokazać państwu wskaźniki zaangażowania otwartych funduszy emerytalnych na giełdzie warszawskiej - możliwości dalszego działania są mocno ograniczone. Oznacza to erozję portfela aktywów tych funduszy, a tym samym ewentualne kłopoty w uzyskaniu odpowiedniej wartości dodanej dla emerytów, którzy otrzymają z tego tytułu emerytury - pierwsze w 2009 roku. Może zdarzyć się też tak, iż wraz ze wzrostem wartości otwartych funduszy emerytalnych staniemy przed koniecznością otwarcia inwestycji zagranicznych, które są w tej chwili zablokowane na poziomie 5%. W przyszłości oznaczałoby to, że Polska stanie się eksporterem kapitału osób, które lokują na długi okres w otwartych funduszach emerytalnych, zatem ich emerytury - skądinąd wcale nie jest powiedziane, że byłyby na niższym poziomie - zostaną uzależnione od działalności podmiotów nie krajowych.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Jeżeli potencjał wzrostu Polski jest wysoki, jeżeli jesteśmy krajem „na dorobku”, eksport kapitału byłby możliwy, ale należałoby go potraktować jako ewidentne świadectwo, że przyszłość Polski rysuje się w szarych, jeżeli nie czarnych barwach. Dlatego przy każdej naszej dyskusji musimy pamiętać o tym, że „po drugiej stronie” nie ma jakiejś grupy ludzi, która zarobi pieniądze i będzie można nazywać ich inwestorami - niektórzy nazywają ich spekulantami, graczami. To jest ustrojowa reforma państwa, która powoli, ze względu na swoją wielkość, staje się polską racją stanu. Tyle chciałem powiedzieć. W tej chwili nie podejmuję żadnych decyzji, przede wszystkim trzeba dogłębnie przeanalizować sytuację w kontekście paliw płynnych i zabezpieczenia energetycznego kraju. Jeżeli chodzi o jakiekolwiek połączenia z kimkolwiek, to dopóty dopóki nie będzie precyzyjnych wyliczeń wskazujących, jaki da to efekt i w jaki sposób wpłynie na bezpieczeństwo energetyczne kraju, minister skarbu państwa będzie powściągliwy w podejmowaniu jakichkolwiek decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję za obszerne wyjaśnienia; pan minister będzie musiał niebawem wyjść. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełRafałZagórny">Mam wrażenie, że nie bardzo jest o co się spierać. Poseł wnioskodawca stwierdza, że istotą tej uchwały jest wstrzymanie wszelkich decyzji do momentu uzyskania przez rząd wotum zaufania w parlamencie. Dwie minuty później minister Jacek Socha stwierdza, że do momentu uzyskania wotum nie zamierza podejmować żadnych decyzji w sprawie Orlenu, ani mniej, ani bardziej istotnych. Ja natomiast chcę zwrócić uwagę na jedną sprawę, zastrzegając się, iż nie mam nawet pół akcji Orlenu. Otóż Orlen jest spółką giełdową i wszelkiego rodzaju zamieszania wokół niej powodują konsekwencje w wymiarze finansowym - wartości akcji. Podam tu konkretny przykład - półtora roku, czy dwa lata temu, kiedy wstępnie rozważano o fuzji - mówiono wtedy o MOL, a także o MOL i ONV -, wartość firm Orlen i MOL była zbliżona. Teraz, po upływie półtora roku, MOL jest droższy od Orlenu o ponad 20%. Dlaczego? Między innymi dlatego, że w ciągu ostatniego półtora roku wokół Orlenu ciągle trwały zawirowania. Zatem nie twórzmy kolejnych zawirowań wokół tej spółki, tylko zastanówmy się, jak rzeczywiście upewnić się, że do momentu uzyskania wotum zaufania tego czy innego rządu nie będzie żadnych decyzji w tej sprawie. Starajmy się jak najciszej zachowywać się nad tą „nieszczęsną” spółką.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełWojciechJasiński">W projekcie uchwały jest zapis o tym, aby w ogóle wstrzymać fuzję. Natomiast występuje tu kilka problemów. Po pierwsze, uważam, że nie jest do końca jasne, czy ewentualne połączenie przysłuży się Orlenowi i polskiej gospodarce. Tu nie ma jasności. W zasadzie trudno w tej chwili oczekiwać tego od pana ministra, ale chcę zwrócić uwagę na jedną sprawę. Wiemy, że już od dłuższego czasu jest raport Ośrodka Studiów Wschodnich, minister Zbigniew Kaniewski udawał, że go nie ma. Ministerstwo musi uczciwie i poważnie ustosunkować do twierdzeń zawartych w tym raporcie - napisano w nim wyraźnie pewne rzeczy. Trzeba je podważyć bądź potwierdzić i w związku z tym - wyciągnąć konsekwencje. Jest to niezbędne i jeśli pan minister tego nie zrobi, trudno będzie uznać za wiarygodne jakiekolwiek tłumaczenia. To jest poważny raport, sporządzony przez poważne instytucje, w tym także MSZ. Druga kwestia dotyczy wartości Orlenu. Być może wartość spółki spadła przez zawirowania, ale można też zaryzykować twierdzenie, że winna temu była także jakość zarządzania Orlenem. Od dłuższego czasu zachowania prezesa spółki świadczą o tym, że gra on w grę nie do końca tożsamą z interesami Skarbu Państwa. W końcu minister Skarbu Państwa, który w istocie ma wpływ na obsadę stanowiska prezesa, ma prawo żądać pewnych zachowań. Otóż różne wypowiedzi prezesa Zbigniewa Wróbla świadczą o tym, że delikatnie mówiąc, ma on „w nosie” to, co mówi minister Skarbu Państwa. Chyba, że deklaracje ministra stoją w sprzeczności z jego faktycznymi zamiarami. Jakość zarządzania w Orlenie wyraźnie spada, tym bardziej że pogarszają się wyniki finansowe spółki, więc należałoby podjąć tego typu kroki. Przede wszystkim ważne jest to, co powiedziałem na początku - bez ustosunkowania się ministra do raportu i przekazania Komisji obszerniejszych materiałów dotyczących zasygnalizowanych w nim problemów trudno będzie rzetelnie dyskutować w sprawie koncepcji połączenia Orlenu z MOL.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełAndrzejFedorowicz">Wydawało mi się, że nie ma sensu czytać wszystkiego, co jest zawarte w projekcie uchwały, sądziłem, że posłowie go przeczytali. Dlatego też w moim mojej wypowiedzi podałem dodatkowe informacje, zwracając uwagę na fakt, iż obecny rząd ma taki, a nie inny status. To jest oczywiste. Sądzę natomiast, że wszystko inne posłowie przyjęli do wiadomości. Zwróciłem uwagę również na to, że PKN Orlen jest spółką nomenklaturową. Podam następujący przykład. Kiedyś, przy okazji jednej z sejmowych konferencji, wpadł mi w ręce kwartalnik „Myśl socjaldemokratyczna”. Co w nim znalazłem? Ogromną reklamę PKN Orlen. Jeżeli PKN Orlen zamieszcza swoją reklamę w małym, ukazującym się w 100–200 egzemplarzach piśmie, znaczy to, że finansuje związane z nim środowisko polityczne. W uzasadnieniu do projektu piszemy także, iż nakładają się sprawy obsadzenia stanowiska przewodniczącego Rady Nadzorczej PLN Orlen SA przez osobę związaną z panem Janem Kulczykiem oraz aresztowania poprzedniego prezesa spółki, Andrzeja Modrzejewskiego. Do informacji zawartych w uzasadnieniu dodałem tylko to, co ostatnio powiedział nam urzędujący pan premier, że wstrzymuje się od wszelakich ruchów kadrowych. Jednak z ust pana ministra i pana premiera nie padło zapewnienie, że wstrzymają się od wszelkich ruchów prywatyzacyjnych. Dobrze byłoby, gdybyśmy usłyszeli takie zapewnienie. Ostatnia sprawa. W dyskusji członkowie Komisji skoncentrowali się na pierwszej części projektu, a ma on jeszcze drugą część, dotyczącą utrzymania stanu posiadania Skarbu Państwa w Orlenie. W tym celu zgłosiliśmy tę uchwałę, oczekując, że Komisja ją poprze, zresztą pan minister zgadza się z pomysłem i kierunkiem działań, co wyraźnie odczułem i za co panu dziękuję. W pracach Komisji nad projektem można zmienić jego tytuł, nie ma ku temu żadnych przeszkód.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełZdzisławJankowski">Przysłuchiwałem się dyskusji w sprawie prywatyzacji i łączenia Orlenu z węgierską firmą. Prowadzony w latach 1989–2004 proces przekształcania majątku państwowego w podmioty prywatne, miał na różne sposoby naprawić państwową gospodarkę. Na przykład miała podnieść się ekonomiczna sprawność i efektywność przedsiębiorstw i całej gospodarki oraz dochodowość przedsiębiorstw. Państwa i społeczeństwo miały się bogacić - te cele nie zostały osiągnięte. Cel ideologiczny - ograniczenie roli państwa w życiu gospodarczym na korzyść instytucji prywatnych, także nie został osiągnięty. To samo dotyczy celu społecznego - podniesienia poziomu i upodmiotowienia życia społecznego, ograniczenia biurokracji, zwiększenia swobody gospodarczej, co zapewniłoby demokrację gospodarczą i polityczną. Po upływie prowadzonej przez 15 lat pod przytoczonymi hasłami prywatyzacji, na podstawie dotychczasowych doświadczeń należy stwierdzić, że jedynym celem, dla którego przeprowadzono prywatyzację i łączenia firm, dotyczy to również PKN Orlen, było i jest doprowadzanie do uwłaszczenia mienia państwowego przez różnych oligarchów, krajowych i zagranicznych. Procesy te były możliwe w obliczu bezczynności Skarbu Państwa wobec ujawniania korupcyjnych zjawisk. Przypuszczam, że poprzez rabunkową prywatyzację celem tych działań było zniszczenie mogącego konkurować z zachodnimi firmami polskiego przemysłu oraz osłabienie państwa polskiego. Przechodzę do esencji tej sprawy. W październiku bądź wrześniu 2001 r., zgodnie z art. 104 konstytucji składaliśmy przysięgę. Oczywiście pan minister nie jest posłem, ale rząd i wicepremierzy łamią przysięgę zapisaną w art. 151 Konstytucji RP: „obejmując urząd Prezesa Rady Ministrów, Wiceprezesa Rady Ministrów i ministra uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom konstytucyjnym i prawom Rzeczypospolitej Polskiej, a dobro ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”. To, co robicie, jest kłamstwem, oszustwem, sprzecznym ze wszystkimi zasadami - wyprzedajecie nasz, Polaków, majtek narodowy. Ja przez 15 lat brałem udział w budowie Huty Aluminium Konin i całej energetyki konińskiej, w której pracowałem, wkładając w to wysiłek i pot. Dlatego też nie daję przyzwolenia na jakiekolwiek prywatyzacje i wyprzedaż majątku, w którego tworzeniu brałem udział. Panowie, to, co robicie jako odpowiedzialni ludzie, na zasadzie prywatyzacji, restrukturyzacji, łączenia i tak dalej, jest wielkim grabieniem i tak dalej. Pan minister mówi, że jesteśmy „na dorobku”, a przecież pamiętam tamte czasy - byliśmy w dziesiątce najbogatszych krajów świata. Proszę mi powiedzieć - dziś jesteśmy w pierwszej setce czy poza nią? Przypuszczam, że jesteśmy poza setką. Pan minister mówi, że we Francji i w innych krajach zachodzą procesy prywatyzacji. Nie wiem, musiałbym tam mieszkać, żeby stwierdzić, że tak jest - to też wielkie oszustwo, bo ja wiem od mieszkających tam po 30–40 lat kolegów z Niemiec, że to nieprawda, jakoby następowała tam prywatyzacja, że wszystko jest prywatne, jak tu, u nas. Jeżeli jest prywatne, to udział państwa niemieckiego wynosi 51% i jest decydujący.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełZdzisławJankowski">To samo dotyczy innych państw. To nie jest tak, jak było teraz, że odwoływany był prezes Zespołu Elektrowni Pontów-Adamów-Konin i przedstawiciel Skarbu Państwa głosował za grupą kapitałową, a krótko wcześniej minister Zbigniew Kaniewski stwierdził, że minister Skarbu Państwa ma jakiś udział - złamał zasady. Ministrowie Skarbu Państwa mają działać zgodnie z pewnymi założeniami i „wypełniać” rozkazy - mają robić to i to, i więcej nic. Krótko mówiąc, nie wiem, czy moja myśl jest dobra, ale najszybciej jak tylko można trzeba powołać komisję śledczą do zbadania całej czternastoletniej prywatyzacji, bo to jest rabowanie naszego majątku narodowego. Pociągnąć do odpowiedzialności tych wszystkich decydentów, zabrać im majątki i oddać przez kuratorów rejestrów sądowych, tak żeby nie było żadnego uszczerbku dla gospodarki, budżetu państwa. To tyle, moje uwagi były może chaotyczne, ale wzbogaciły dyskusję, może te słowa dotrą do nowego ministra, rządu, którzy wezmą je do serca.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Mam takie głębokie przekonanie, że polski parlament nie powinien uchwałami decydować o gospodarowaniu konkretnymi przedsiębiorstwami, nawet tak wielkimi jak PKN Orlen. To byłaby sytuacja zadziwiająca i w moim przekonaniu niemieszcząca się w regułach funkcjonowania parlamentu, który kierunkuje działania władzy wykonawczej i ją kontroluje. Niemniej jednak w pewnym stopniu nie dziwię się posłom, zniecierpliwionym całym tym „tańcem” wokół Orlenu, bo faktycznie sytuacja jest dość zadziwiająca. O ile dobrze pamiętam, rząd podjął wstępną uchwałę dotyczącą kierunku działań w odniesieniu do fuzji PKN Orlen i MOL we wrześniu ubiegłego roku. Proszę zwrócić uwagę, iż od tego czasu, mimo upływu tylu miesięcy, nie mamy żadnych analiz - poza wspomnianym materiałem Ośrodka Studiów Wschodnich i właściwych departamentów dwóch ministerstw - dotyczących bezpieczeństwa energetycznego po takiej fuzji i ewentualnych zmianach wewnątrz obu firm. Nie mamy konkretnej informacji o spodziewanych efektach gospodarczych i finansowych nowego podmiotu. Nie wiemy, czy będzie to lepiej, czy gorzej, nie mamy wreszcie żadnych analiz dotyczących pozycji Skarbu Państwa w tymże nowym podmiocie. To jest sytuacja zadziwiająca, w łatwy sposób można znaleźć odpowiedzialne za nią osoby. Pytanie: kto za to odpowiada, jest naprawdę proste. Odpowiada za to Zarząd firmy, który przez tyle miesięcy nie potrafił przygotować odpowiednich analiz, aby wszyscy: minister Skarbu Państwa, Nafta Polska, Komisja, parlament, wiedzieli, w jakim kierunku zmierzamy. Dziś tak naprawdę nikt tego nie wie. Ja się cieszę, że pan minister zapowiedział dziś, że w ciągu dwóch tygodni zostaną opracowane pisemne analizy tej sytuacji. Proponuję Komisji, abyśmy niezależnie zlecili trzy ekspertyzy dotyczące trzech obszarów, co umożliwi dyskusję i będzie podstawą do podjęcia decyzji na podstawie konkretnych informacji, danych liczbowych, analiz prawnych i ekonomicznych, a nie marzeń ludzi. Wydaje mi się, że jak do tej pory cała fuzja jest jednym wielkim marzeniem. Zwróćmy uwagę na fakt, iż dwa lata temu PKN Orlen był wyceniany wyżej niż MOL, dziś sytuacja jest odwrotna. Boję się także i tego, że po dokonaniu fuzji słaby zarząd Orlenu ulegnie dobremu zarządowi MOL i tak naprawdę będziemy mieli do czynienia z węgierską, a nie polsko-węgierską spółką., bo tak wyglądają działania obu zarządów w ciągu ostatnich dwóch lat. Wydaje mi się, że to powinno prowadzić właścicieli PKN Orlen do podjęcia pewnych decyzji w tej sprawie, które stawiałyby polską spółkę w trochę innej sytuacji, w innym świetle niż dotychczas. Proponuję zatem, abyśmy zakończyli dziś dyskusję, zlecając wykonanie trzech ekspertyz: pierwszej - dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego Polski w myśl ewentualnej fuzji; drugiej - dotyczącej efektów gospodarczych i finansowych fuzji, oraz trzeciej - dotyczącej zabezpieczenia pozycji Skarbu Państwa w takim ewentualnie połączonym mechanizmie. Uwierzylibyśmy panu ministrowi na słowo, iż do czasu uzyskania tych analiz, ekspertyz, nie zostanie podjęta żadna decyzja w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełAleksanderGrad">Wiem, że pan minister dziś się spieszy, więc chciałbym zadać tylko dwa krótkie pytania. Po pierwsze, z dniem 30 kwietnia br. wygasła umowa między Orlenem i MOL. Mam pytanie: czy w tej chwili jest przygotowywana nowa umowa i jaki będzie tryb ewentualnego jej negocjowania? Po drugie, proszę pana ministra aby podał dokładnie, kiedy będzie dysponował wspomnianymi analizami - nie do końca zrozumiałem jego wypowiedź. Czy pan minister powiedział, że w ciągu dwóch tygodni będzie dysponował wszystkimi analizami - bezpieczeństwa korporacyjnego, regulacyjnego, ekonomicznego, czy też będą to tylko wstępne materiały, nie pozwalające podejmować decyzji końcowych? Po trzecie, wiemy, że to Zarząd spółki jest zobowiązany do przygotowania wszystkich projektów biznesowych, analiz, i przedstawienia ich Nafcie Polskiej. W związku z tym pojawia się pytanie, czy nie jest tak, że w tej chwili Orlen ponownie forsuje jakieś szybkie rozwiązania, upłyną kolejne trzy miesiące i znów okaże się, że jest presja czasu, a nie będzie właściwych dokumentów, które pozwoliłyby podjąć właściwe ustalenia i końcowe rozstrzygnięcia. Pan minister w ogóle nie wspomniał o jeszcze jednej sprawie. Jeśli będzie pan podejmował decyzję o fuzji, pozostają do rozwiązania problemy naftoportu i naftobaz - w jakim trybie i do kiedy chce pan to ewentualnie zrobić? Zgadzam się z propozycją, aby Komisja zawiesiła dyskusję nad uchwałą do czasu, kiedy będziemy dysponowali materiałami. Jeżeli analizy wykażą, że należy wstrzymać fuzję, że to nie jest biznes ani dla Orlenu, ani dla kraju, trzeba będzie to zrobić. Również dlatego, aby nie były forsowane wyłącznie jednostronne rozwiązania, podejmowane przez Orlen bez właściwych analiz ze strony Nafty Polskiej i resortu Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełGabrielJanowski">Przede wszystkim chcę zaprotestować w związku z wypowiedzią posła Kazimierza Marcinkiewicza na temat Sejmu w kształtowaniu kierunku rozwoju spółek z udziałem Skarbu Państwa. Otóż w moim przekonaniu nie jest to nadużycie, ale powinność Sejmu. Jeżeli idzie o spółki o szczególnym znaczeniu dla gospodarki państwa, gdzie udział Skarbu Państwa jest znaczący, Sejm powinien jednak wyrażać swoje opinie i nadawać pewien kierunek rozwojowi tychże przedsiębiorstw, spółek. Wynika to chociażby z racji nadzoru nad rządem, więc nie ujmujmy tu prawa, które przynależy Sejmowi. Zresztą zagraniczne przykłady świadczą, iż parlamenty innych krajów bardzo stanowczo reagowały w kwestiach żywotnych dla interesu kraju i państwa, znane były takie przypadki we Francji, Niemczech i Włoszech. Mam pytanie: czy mógłby pan powiedzieć coś więcej na temat wizji, jaką ma pan, jako nowy minister, odnośnie do tego wielkiego przedsiębiorstwa? Powiedział pan, że nie są podejmowane żadne decyzje, i to rozumiemy, natomiast, przychodząc do resortu Skarbu Państwa musi pan mieć pewien koncept działania. Chcę przy tym zauważyć, że branża paliwowa - Orlen i dwie-trzy inne firmy, to ostatnie znaczące jeszcze przedsiębiorstwa, które mogą podlegać takiej czy innej prywatyzacji, restrukturyzacji. Dobrze byłoby, gdyby pan, w olbrzymim skrócie, ale jednak przedstawił własny koncept przyszłości Orlenu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełMarekSuski">Poseł Kazimierz Marcinkowski stwierdził wyraźnie, że w normalnej sytuacji nadzór nad spółkami Skarbu Państwa wykonuje rząd. Niestety, obecnie sytuacja wygląda tak, iż mamy wrażenie - nie sądzę, abyśmy byli w błędzie - że rząd tego nie robi albo robi to w sposób niewystarczający. Stąd też, zamiast pracować w Komisji nad rozwiązaniami systemowymi, zajmujemy się „gaszeniem pożarów” i kontrolą nad tym, co robi rząd, o którym w tej chwili nie można nawet powiedzieć, czy jest, czy też go nie ma. Pan minister stwierdził, że zostaną wykonane pisemne ekspertyzy i w związku z tym mam do pana ministra następujące pytanie. Komisja ponad dwa lata oczekuje na ekspertyzy dotyczące przyszłości strategicznych sektorów gospodarki; projekt przekształceń w sektorze paliwowym miała przygotować Nafta Polska - dotychczas nie mamy takich planów. Jaki to cud się wydarzy, że w dwa tygodnie będzie można przygotować coś, na co nie mogliśmy się doczekać przez ponad dwa lata? Czy to w ogóle jest możliwe? Moim zdaniem, jeżeli tych ekspertyz nie ma, ich wykonanie w dwa tygodnie jest po prostu niemożliwe - chyba że już są, tylko nie były nam ujawnione, ponieważ nie były korzystne. Natomiast jeśli chodzi o wiarę na słowo - pan minister jest człowiekiem, którego osobiście szanuję, biorąc pod uwagę jego dotychczasową działalność, ale wszedł do rządu, do którego posłowie i społeczeństwo kompletnie stracili zaufanie. Mógłbym uwierzyć panu ministrowi jako człowiekowi, ale jako przedstawicielowi rządu - nie wierzę mu i dlatego uważam, że powinniśmy podjąć uchwałę, która w jakimś sensie wiązałaby ręce nie tylko panu ministrowi, ale całemu rządowi. W pracach Komisji tej kadencji spotykaliśmy się już z różnymi zapewnieniami poprzednich ministrów, które później okazywały się nic niewarte. Z całym szacunkiem dla pana ministra muszę powiedzieć, że nie wierzę temu rządowi i dlatego nie wierzę w słowa przedstawiciela tego rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Po pierwsze, jeżeli coś mówię, to po to, aby robić to, co mówię. Żeby sprawy były jasne, powiem też, że przysięgę złożyłem z pełną świadomością, dokładając do niej słowa „tak mi dopomóż Bóg”. Jeżeli chodzi o materiał, który dostaniemy za dwa tygodnie, pan poseł ma rację, pytając, jak można go przygotować w tym czasie, skoro nie było go przez dwa lata. Z wczorajszego spotkania odniosłem wrażenie, że praktycznie rzecz biorąc, wszystkie strony, które mówiły na temat funkcjonowania Orlenu, mają ogromną wiedzę i wiele pomysłów w tej sprawie, jednak w żaden sposób nie zostały one usystematyzowane i zapisane. W związku z tym w przedłożonym dokumencie znajdą się zarówno sprawy naftoportów, jak i naftobaz - jaki byłby kierunek i możliwości działania przy zabezpieczeniu interesu ekonomicznego i energetycznego Polski. Jaki materiał otrzymamy? Trudno powiedzieć, bo rzeczywiście czasu jest niewiele. Jeżeli materiał nie będzie satysfakcjonujący, zostanie zwrócony do Nafty Polskiej. Żeby nie było wątpliwości, chcę poinformować, że materiał jest pisany przy współudziale ministra gospodarki i pracy w znajdą się w nim zapisy dotyczące planowanego do wniesienia do parlamentu projektu ustawy dotyczącego zabezpieczenia energetycznego kraju. Na pytanie posła Gabriela Janowskiego w sprawie wizji działania Orlenu odpowiem w następujący sposób. Oczywiście, zostałem ministrem, natomiast byłoby dziwne, gdybym miał wizję działania Orlenu bez dokumentów cząstkowych, które dotyczą bezpośrednio spółki, a poza resortem praktycznie nie ma do nich dostępu. Proponuję, aby Komisja nie podejmowała tej uchwały, bo rzeczywiście w moim przekonaniu sprawa wygląda dyskusyjnie - parlament, nie mając takich konstytucyjnych obowiązków, jakie ciążą na ministrze skarbu, ma podejmować decyzję o tym, co będzie najlepsze dla spółki z udziałem Skarbu Państwa. Osobiście byłbym bardzo daleki od podejmowania takiej decyzji, bez względu na to, czy jestem ministrem, czy też byłbym posłem, bowiem powstaje tu pytanie, jaka wtedy byłaby państwa odpowiedzialność za podjęcie takiej uchwały, która wykonana mogłaby doprowadzić na przykład do tego, że bezpieczeństwo ekonomiczne Orlenu zostanie naruszone. Jeżeli chodzi o wygasłą umowę, w tej chwili nie są prowadzone dyskusje w tej sprawie, tym bardziej że nie była to umowa ani list intencyjny, ale luźne porozumienie w sprawie kierunków ewentualnej współpracy. Mogłaby ono przełożyć się na jakiekolwiek decyzje po przeprowadzeniu szeregu cząstkowych analiz, które nie zostały wykonane. Tu nawiążę do wypowiedzi posła Kazimierza Marcinkiewicza - rzeczywiście, mamy do czynienia z sytuacją, w której opinia publiczna i Sejm są informowane o działaniach podejmowanych przez spółkę, zanim zostaną przeprowadzone właściwe analizy, co powoduje szereg dziwnych sytuacji - to jest kwestia sposobu zarządzania spółką, temat jak najbardziej aktualny. Czy nadal Orlen będzie prowadził strategię przedkładania decyzji do szybkiego podjęcia? Często w gospodarce można podejmować szybkie decyzje, ale bez przygotowania dokumentów „otaczających” sprawę takich decyzji nie będzie. Jednemu z panów posłów chciałbym jeszcze zasugerować ponowne przeanalizowanie sytuacji. Jeżeli nie będzie prywatyzacji, co zrobicie państwo, rząd i otwarte fundusze emerytalne ze stale napływającymi środkami pieniężnymi?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Złożono propozycję powrotu do dyskusji na temat projektu uchwały po uzyskaniu odpowiednich ekspertyz, zarówno tych, o których mówił pan minister, jak i tych, które zamówi Komisja. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjmuje tę propozycję, dając dwa tygodnie na wykonanie ekspertyz.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełAndrzejFedorowicz">Jako przedstawiciel wnioskodawców na zakończenie chcę powiedzieć, że w całej tej sprawie elementem stałymi i bardzo wymiernym jest tylko Orlen. Reszta, łącznie z Sejmem, jest ruchoma. My też siedzimy tu na „ruchomych piaskach”. Uchwała Sejmu zobliguje do określonego zachowania każdy rząd, ten, który pewnie nie uzyska wotum zaufania w piątek, ten, który będzie powołany za tydzień, jak i ten, który będzie powołany lub nie za dwa tygodnie. PKN Orlen może spotkać się z taką oto przygodą, iż któryś z nowo powołanych ministrów, nie mówię, że obecny, w przypływie dobrych chęci podpisze nierozważnie akt połączenia czy sprzedaży. Zatem proponując przyjęcie projektu, chcemy również zabezpieczyć się przed nieodpowiedzialną decyzją, która może zostać podjęta. Dlatego też opowiadamy się - ja jako przedstawiciel wnioskodawców bardzo mocno za podjęciem prac nad projektem uchwały - jej treść i tytuł pozostaje sprawą otwartą.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Jak rozumiem, pan poseł proponuje, aby już teraz przejść do pracy nad projektem uchwały - ten wniosek jest dalej idący, więc poddam go pod głosowanie. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku posła Andrzeja Fedorowicza? Stwierdzam, że Komisja, przy 6 głosach za, 13 przeciwnych i braku wstrzymujących się, odrzuciła wniosek. W związku z tym przyjęliśmy drugą propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełRafałZagórny">Chciałbym doprecyzować pewną sprawę. Poseł Kazimierz Marcinkiewicz zaproponował sztywny termin dwóch tygodni. Może Komisja zgodzi się na bardziej elastyczny termin - ja bym wolał otrzymać ten materiał za 2,5 czy nawet 3 tygodnie, ale opracowany przyzwoicie, niż za 2 tygodnie, zrobiony w pośpiechu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Proponuję, aby było to około dwóch tygodni, bo lepiej narzucać takie reżimy czasu. Natomiast oczywiście uzgodnimy możliwości wykonania z Biurem Studiów i Ekspertyz, bo przecież nie chodzi o zrobienie czego tylko dla samego zrobienia, ale o rzetelność. Odkładamy rozpatrzenie tego punktu do czasu uzyskania ekspertyz. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>