text_structure.xml 50.8 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełMarekWikiński">Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Witam posłów i zaproszonych gości. Serdecznie witam przybyłego na posiedzenie rzecznika praw obywatelskich, prof. Andrzeja Zolla. Porządek dzienny został państwu dostarczony na piśmie. Panie profesorze, chciałbym poinformować, że w dniu dzisiejszym o godz. 12.00 odbędą się posiedzenia kierownictw klubów, a sytuacja polityczna jest napięta. Przykro mi, że sprawa takiej rangi, jak informacja o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich w 2002 r., nie wzbudza takiego zainteresowania jak kwestie polityczne, ale to najdobitniej świadczy o tym, że instytucja, którą pan kieruje, działa bez zastrzeżeń. Proszę o zabranie głosu rzecznika praw obywatelskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Muszę powiedzieć, że ten brak zainteresowania jest, niestety, spowodowany atmosferą panującą w parlamencie. Jest to drugi termin naszego spotkania i znów posiedzenia klubów parlamentarnych, a więc polityczna przesłanka, przeszkadza, żeby przeprowadzić na forum Komisji bardziej gruntowną debatę na temat stanu przestrzegania wolności i praw człowieka w państwie, a więc sprawy zupełnie zasadniczej. Uważam, że stan prawa dotyczący instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich, a więc zarówno zapisy konstytucyjne, jak i ustawa o Rzeczniku Praw Obywatelskich są pewnym rozwiązaniem modelowym, na które zwraca uwagę Europa i coraz więcej państw chce korzystać z doświadczeń polskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Sądzę jednak, że należałoby wprowadzić pewną zmianę do ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, mianowicie do art. 5 ust. 2, i nie dopuścić drugiej kadencji rzecznika. Uważam, że z punktu widzenia niezależności rzecznika i wzmocnienia tej niezależności należy wprowadzić jednokadencyjność. Podkreślam jednak, że Rzecznik Praw Obywatelskich w Polsce ma szeroko zakrojone kompetencje i instrumenty, którymi może się posługiwać dla ochrony praw. Jeśli chodzi o kwestię instrumentów, którymi rzecznik może dysponować w obronie wolności i praw, to przede wszystkim zwracam uwagę na uprawnienia, które ma w stosunku do produktów pracy parlamentu, mianowicie możliwość skarżenia do Trybunału Konstytucyjnego aktów normatywnych, w szczególności ustaw. W zeszłym roku w 21 wypadkach, czyli w tej samej liczbie co w 2001 r., wystąpiłem do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niekonstytucyjności aktu normatywnego. Również w 8 przypadkach przyłączyłem się do skargi konstytucyjnej obywateli. Rzecznik Praw Obywatelskich nie ma - i dobrze, że nie ma - inicjatywy ustawodawczej, natomiast w wielu sprawach inspiruje proces legislacyjny. W 117 sprawach występowałem do różnych organów, również sejmowych, o wszczęcie postępowania legislacyjnego. Rzecznikowi przysługują w szerokim zakresie prawa kontroli organów administracji, zarówno centralnej, jak i terenowej. Z tych uprawnień korzystam często, zarówno jeśli chodzi o rekomendacje, wystąpienia, pytania w sprawach indywidualnych, jak również w sprawach generalnych. W zeszłym roku było 350 wystąpień w sprawach generalnych. Dotyczyły spraw bardzo różnego kalibru. Oczywiście w działalności rzecznika musi być w pełni honorowana niezależność sądów i niezawisłość sędziów, jednak uprawnienia polskiego rzecznika są również w tej dziedzinie bardzo charakterystyczne. Mam na myśli możliwość uczestniczenia w postępowaniu sądowym, jak i wszczynania takich postępowań. Chciałbym zwrócić uwagę, że rzecznikowi przysługuje prawo występowania z kasacją w sprawach karnych i cywilnych. Takich kasacji wniosłem w ubiegłym roku 71. Jest to nieco więcej, niż w roku 2001, w którym były 54 kasacje. W 42 sprawach wystąpiłem do Sądu Najwyższego z rewizją nadzwyczajną od wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego. W związku z tym uprawnieniem rzecznika chciałbym zwrócić uwagę Komisji na pewną sprawę natury zasadniczej. Otóż w wyniku postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym została odebrana rzecznikowi kompetencja w postaci kasacji od wyroku sądu cywilnego - kasacji wnoszonej w obronie konstytucji w terminie dłuższym, niż to przysługuje stronie. Strona ma termin 1 miesiąca, rzecznik miał 6 miesięcy. Termin miesięczny jest dla rzecznika zupełnie nierealny.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Jeżeli nie bierze udziału w postępowaniu sądowym, zanim dowie się o sprawie od strony, zanim ściągnie akta, mija sporo czasu. Tego nie da się zrobić w ciągu miesiąca. Dodam, że kasacja jest pisana w imieniu rzecznika, a nie w imieniu strony. Nie ma żadnego zastępstwa stron. W ten sposób urząd Rzecznika Praw Obywatelskich został pozbawiony możliwości ochrony gwarantowanych konstytucją wolności i praw obywatelskich w sprawach cywilnych. Chciałbym państwu zilustrować ten problem na konkretnym zjawisku, gdy ten instrument bardzo by się przydał, a zostałem go pozbawiony. W ostatnich miesiącach Zakład Ubezpieczeń Społecznych, zwłaszcza w okolicach Tarnobrzega i Mielca, dokonał weryfikacji przyznawanych wcześniej rent i emerytur w tytułu opieki nad niepełnosprawnymi dziećmi. Na podstawie tych samych dokumentów, które służyły do przyznania świadczenia, dzisiaj masowo odbiera się te świadczenia. Dotyczy to tysięcy przypadków. Przyłączyłem się, na interwencję jednej z posłanek, do wielu postępowań, które w decydującej liczbie przegraliśmy. W związku z tym wystąpiłem z pytaniem do Sądu Najwyższego, czy możliwe jest, na podstawie tych samych dokumentów, weryfikowanie decyzji administracyjnej i odbieranie świadczeń. 5 czerwca br. Sąd Najwyższy stwierdził, że jest to niezgodne z prawem. W związku z tym osoby, których postępowanie nie zostało zakończone, nie będą miały odebranej renty, natomiast osoby, którym odebrano prawomocnym orzeczeniem rentę, a są ich setki, pozbawione są wszelkich możliwości przywrócenia tego świadczenia, ponieważ nie mam możliwości kasacji od prawomocnego wyroku, a uchwała Sądu Najwyższego nie jest podstawą do wznowienia postępowania. Myślę, że bardzo źle się stało, iż Trybunał Konstytucyjny w ten sposób orzekł. Było to w wyniku pytania Izby Sądu Najwyższego. Sądzę, że stabilizacja wyroku jest bardzo dużą wartością, ale nie jest to najważniejsze. Tę sprawę sygnalizował Sejmowi Trybunał Konstytucyjny, który dostrzega potrzebę środka nadzwyczajnego w dyspozycji rzecznika w obronie konstytucji. Bardzo bym prosił o jak najszybsze uchwalenie takiego środka, i to nie tylko w sprawach cywilnych, ale również ze względu na reformę sądownictwa administracyjnego, także w sprawach administracyjnych. Jeśli chodzi o rodzaj spraw, które do mnie wpływają, to w podstawowym zakresie są one związane z prawami socjalnymi. W Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich wyraźnie odbija się zubożenie społeczeństwa. Bezrobocie, które jest klęską społeczną, przejawia się w tysiącach spraw, które są do mnie kierowane. Często jestem po prostu bezsilny, ponieważ nie ma środków i możliwości pokrycia uzasadnionych roszczeń. Chciałbym zwrócić uwagę, że również w tym roku budżet państwa pokrywa jedynie 70% obligatoryjnych świadczeń socjalnych. W samej ustawie budżetowej nie zagwarantowano realizacji tych świadczeń, do których państwo się zobowiązało. Jednym z trudniejszych problemów, które spotykam, jest kwestia konfliktu interesów. Otrzymuję skargi z dwóch stron pozostających w sporze. Uzasadnione interesy obu stron mają ochronę prawa. To jest problem wyboru. Chciałbym to przedstawić na przykładzie sprawy, która w zeszłym roku była bulwersująca, mianowicie sprawy czynszów i ochrony właścicieli kamienic.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Zarówno własność jest dobrem konstytucyjnie chronionym, jak i prawo człowieka do lokalu mieszkalnego. Uważam, że wiele orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie powinno skłonić państwo do aktywnej polityki mieszkaniowej. Takiej polityki mieszkaniowej nie mogę się dopatrzyć. W sumie wpłynęło do mnie ponad 52 tys. spraw; w większości były to sprawy z zakresu prawa socjalnego, ale nie tylko. Dotyczyły całej aktywności władz publicznych. Jednym z podstawowych praw naszych obywateli jest prawo do dobrze funkcjonującego państwa. Niestety, to prawo jest wyjątkowo często naruszane, i to we wszystkich obszarach, zarówno jeśli chodzi o legislację, jak i o administrację czy sądownictwo. Jeśli chodzi o legislację, to jest wysoce niepokojącym zjawiskiem, że w zeszłym roku Dziennik Ustaw liczył ponad 15 tys. stron. Legislacja przestała odgrywać swoją rolę motywującą obywateli do określonego zachowania. Jest nieczytelna. Prawo do dobrej legislacji jest naruszane w ten sposób, że mamy do czynienia z bardzo niejasnym, skomplikowanym, wielopiętrowym porządkiem prawnym, który nie może motywować ludzi do określonych zachowań. Po prostu normy prawne tworzone w taki sposób nie docierają do obywateli. W ubiegłym roku duży wysiłek włożyliśmy w działania w kierunku polepszenia procesu legislacyjnego. Chciałbym przypomnieć, że w lutym 2002 r., z mojej inicjatywy, zorganizowana została konferencja poświęcona legislacji. Wyciągnięto z niej sporo wniosków. Prace nad polepszeniem procesu legislacyjnego są kontynuowane w wąskim zespole. Jutro mamy w tej sprawie spotkanie na zaproszenie wicemarszałka Sejmu Janusza Wojciechowskiego. Ten proces trwa jednak zbyt wolno. Myślę, że jest niezbędne uchwalenie ustawy o tworzeniu prawa, opracowanie procedur, które by wyraźnie i jasno pokazywały, jak powinien powstawać akt prawny, zarówno na etapie prac rządowych, jak i parlamentarnym. Jeśli chodzi o problem egzekucji prawa poprzez działania administracji, zwracam uwagę na prawo, które określone zostało w art. 41 Europejskiej karty praw podstawowych - prawo do dobrej administracji. W Biurze Rzecznika przygotowaliśmy tłumaczenie Kodeksu dobrej administracji, opracowanego przez Rzecznika Praw Obywatelskich Unii Europejskiej. Kodeks z komentarzem mojego zastępcy, prof. Świątkiewicza, przekazany został premierowi z sugestią zarządzenia stosowania się do norm tam zawartych przez organy rządowe, a również zalecenia stosowania tego Kodeksu w organach samorządu terytorialnego. Premier po kilku miesiącach zdecydował się takie zarządzenie wydać i skierował ten akt do stosowania. Mimo podejmowania działań naprawczych w obszarze sądownictwa w dalszym ciągu mamy do czynienia z bardzo poważnym kryzysem. Właściwie trudno powiedzieć o zdecydowanej poprawie. Pewne zjawiska zostały zlikwidowane, niektóre opóźnienia nie są już tak znaczące, jak były jeszcze rok czy 2 lata temu, ale w dalszym ciągu sądownictwo działa bardzo niedobrze. Jeszcze gorzej działa - moim zdaniem - Prokuratura. Cieszę się, że również minister sprawiedliwości stanął na stanowisku, iż jest najwyższy czas, żeby rozdzielić Prokuraturę od rządu i rozdzielić stanowisko prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości. Dawno to postulowałem. Wydaje mi się, że jest to niezbędne dla sanacji tej tak ważnej instytucji w państwie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Uważam, że sprawą podstawową jest wzrost aktywności i pobudzanie do działania obywateli, organizacji obywatelskich. W Biurze Rzecznika, powołując się na art. 17a ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, staram się jak najbliżej współpracować z organizacjami obywatelskimi. Robimy to w ramach różnych programów, takich jak „Wychodzenie z bezradności”, „Edukacja dla rozwoju” i innych. Nadal w organizacjach obywatelskich tkwi bardzo duży potencjał i nadzieja naprawy Rzeczypospolitej. Dobrze, że została uchwalona ustawa o pożytku publicznym i wolontariacie, ale trzeba pilnować, żeby była realizowana. Już słychać o wielu zagrożeniach, które nie wróżą dobrze wdrożeniu w życie tej ustawy. Brak jest wizji edukacyjnej w państwie. Program reformy procesu edukacyjnego napotyka na wiele oporów. Mamy do czynienia z dużą przypadkowością. Dziecko, które dziś idzie do przedszkola, wejdzie w dorosłe życie i zakończy edukację za 20 lat. Powinniśmy mieć wizję, jak chcemy tego dzisiejszego przedszkolaka wykształcić. To musi być pewien stabilny proces z wizją co najmniej 20 lat. Dlatego postuluję powołanie Rady Edukacji Narodowej, która byłaby organem państwa czuwającym nad stabilnością procesu edukacyjnego, niedopuszczającym do tego, aby każdy nowy rząd zmieniał koncepcję edukacji. Uważam, że jednym z najpoważniejszych błędów, który został popełniony w tej kadencji, była nowelizacja ustawy o służbie cywilnej i dopuszczenie do tego, aby do służby cywilnej trafiały osoby bez kwalifikacji i bez konkursu. Wystąpiłem do Trybunału Konstytucyjnego przeciwko tej nowelizacji. W grudniu ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny uznał tę nowelizację za niekonstytucyjną. Każda ekipa od 1996 r., od uchwalenia ustawy o służbie cywilnej, ma swoje przewinienia, ale doprowadzono do tego, że ustawa nie została w pełni wdrożona. Konieczne jest wzmocnienie praw dzieci i rodziny. Już w zeszłym roku postulowałem zastanowienie się nad powołaniem Ministerstwa do spraw Rodziny i Młodzieży. Obecnie jest tak, że w każdym z kilku resortów sprawy rodziny i młodzieży są na marginesie. Warto by pomyśleć o tym, żeby stały się centralnym punktem konstytucyjnego organu Rady Ministrów. Wiele skarg dotyczy systemu ochrony zdrowia. Skargi kierowane są zarówno przez lekarzy, jak i pacjentów. Nic nie wskazuje na to, aby najnowsza próba reformy, czyli powołanie Narodowego Funduszu Zdrowia, przynosiła pozytywne zmiany. Wręcz przeciwnie, mamy do czynienia z sytuacją stale pogarszającą się. Niewydolna jest pomoc społeczna. Szczególnie chciałbym zwrócić uwagę na problemy postępowania przy ustalaniu rent. Koniecznością jest przywrócenie dwuinstancyjności w postępowaniu pozasądowym. Obecnie mamy taką sytuację, że od decyzji administracyjnej trafia sprawa do sądu i sąd merytorycznie bada, czy ktoś jest zdrowy, czy nie. To nie jest rola sądu. Sąd czyni to oczywiście poprzez powołanie biegłych. Jest to bardzo kosztowne i długotrwałe. W sądzie sprawy rentowe trwają do dwóch lat i dłużej, co stawia osoby czekające na pomoc w bardzo trudnej sytuacji. Sąd powinien badać, czy postępowanie zostało prawidłowo przeprowadzone, a nie rozstrzygać o tym, czy ktoś jest zdolny do pracy, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">To powinna być kompetencja organów rentowych. W czerwcu br. miałem w Wałbrzychu spotkanie z górnikami, którym odbiera się renty, przyznawane kiedyś „lekką ręką”. Ci ludzie przez kilka lub kilkanaście lat pobierali rentę. Teraz stwierdza się, że są zdolni do pracy. Oto po 10 latach człowiek 50-letni na tamtym terenie nie ma najmniejszych szans na jakiekolwiek zatrudnienie i jest skazany na pomoc społeczną w wysokości 20–30 zł miesięcznie. Nie została załatwiona sprawa Zabużan. W zeszłym roku wystąpiłem do Trybunału Konstytucyjnego przeciwko tym ustawom, które uniemożliwiały państwu wywiązanie się z obowiązku w stosunku do Zabużan. Trybunał Konstytucyjny ustalił, że te przepisy są niekonstytucyjne, ale nic z tego nie wynikło. Nadal rząd nie wywiązuje się z zaspokojenia tych roszczeń, które nie tylko z tzw. umów republikańskich, ale również z aktów prawnych III Rzeczypospolitej przyznają tym osobom prawa. Chciałbym również zwrócić uwagę na kwestie dotyczące prawa podatkowego. W dalszym ciągu mamy do czynienia z daleko idącą niestabilizacją w tej dziedzinie, a także z rozwiązywaniem wielu istotnych kwestii aktami podstawowymi, co od razu budzi zastrzeżenia z punktu widzenia art. 217 Konstytucji RP. Muszę również zwrócić uwagę na niezałatwienie spraw zabezpieczenia ofiar przestępstw. Ten obowiązek spoczywa na państwie i zgodnie ze standardami międzynarodowymi obowiązującymi w tym zakresie już dawno powinniśmy mieć uchwaloną ustawę o państwowym funduszu kompensacyjnym. Projekty tej ustawy były opracowywane w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ostatnio, na żądanie ministra finansów, prace zostały zablokowane i nie prowadzi się nawet prac przygotowujących te konieczne ustawy. Nie mogę nie powiedzieć kilku słów na temat sytuacji w więziennictwie. Mam raport z dzisiejszego dnia. Otóż w zakładach karnych przebywa 82 tys. ludzi, w sytuacji gdy po przerobieniu świetlic, kaplic, siłowni i korytarzy na cele miejsc jest 69 tys. Są zakłady karne, gdzie o 50% przekracza się stan normatywny. Prawie 30 tys. ludzi czeka na wykonanie kar. W tej sytuacji prowadzi się prace, aby uniemożliwić czy w dalekim stopniu ograniczyć stosowanie kar nieizolacyjnych. Myślę, że jest już ostatni moment, aby podjąć prace nad alternatywnymi w stosunku do kary pozbawienia wolności środkami zwalczania przestępczości. W polskich więzieniach przebywają nie ci ludzie, co powinni. Ci, którzy nie powinni siedzieć w więzieniach, muszą czuć dolegliwość kary, ale inaczej wykonywanej - poza zakładem karnym. Do tego konieczne jest rozbudowanie systemu probacyjnego, łącznie z rozbudową kurateli. Mamy bardzo duże rezerwy, chociażby w zwalnianych z wojska oficerach, którzy są właściwymi osobami, przygotowanymi ze względu na swoje doświadczenie z trudną młodzieżą do prowadzenia takich spraw. W październiku br. będę organizował wspólnie z odpowiednią komisją senacką spotkanie poświęcone tej problematyce i serdecznie zapraszam sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka do współuczestniczenia w pracach nad systemem probacyjnym i nowym uregulowaniem systemu probacyjnego w Polsce. Na zakończenie kilka słów o sprawach międzynarodowych. W maju 2002 r. Polska była gospodarzem VI Europejskiej Konferencji Ombudsmanów. Byłem również uczestnikiem, jedynym spoza Unii Europejskiej, konferencji Ombudsmanów Unii Europejskiej, która odbyła się w kwietniu br. W maju br. byłem gospodarzem Konferencji Obmbudsmanów państw kandydujących do Unii Europejskiej. Jesteśmy autorami Europejskiej karty rzecznika praw obywatelskich, nad którą trwają prace.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Projekt Karty został przedstawiony przeze mnie w Paryżu w br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełMarekWikiński">Panie profesorze, dziękuję za bardzo ciekawe wystąpienie. Byłbym zobowiązany, gdyby materiał, który pan dziś prezentował, zechciał pan przekazać Komisji na piśmie. Proszę o zabranie głosu koreferenta Komisji, posłankę Bożenę Kizińską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosłankaBożenaKizińska">Profesor Andrzej Zoll przedstawił główne kierunki działalności Rzecznika Praw Obywatelskich. Bardziej szczegółowo kwestie te są prezentowane w materiale, który Komisja otrzymała. Przeczytałam go dosyć dokładnie i jestem pod wrażeniem tego, co pan profesor wspólnie ze swoimi ludźmi robi w zakresie przestrzegania praw i wolności obywatelskich, a także pod wrażeniem niezwykłej pracowitości. Śledząc prace Rzecznika Praw Obywatelskich, liczbę odbytych konferencji, składanych zawiadomień, skarg, rewizji nadzwyczajnych, trzeba stwierdzić, że jest to olbrzymi wysiłek. Spróbuję odnieść się pokrótce do informacji zawartych w materiale. Przygotowałam dość obszerne wystąpienie, ale postaram się skrócić swoją wypowiedź, bo większość z tych treści znalazła się już w wystąpieniu pana profesora. W 2002 r. minęło 15 lat od powołania instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich w Polsce. Od 1998 r. do rzecznika wpłynęło 643.900 spraw. Trzeba zaznaczyć, że w 2002 r. wpłynęło 52.091 spraw, tj. ok. 6% mniej niż w 2001 r. Należy zwrócić uwagę na następujące, sygnalizowane przez rzecznika problemy. Rzecznik, tak jak jego poprzednicy, śledząc przebieg tworzenia prawa, zmuszony był do częstego sygnalizowania nieprawidłowości w tym zakresie. Zdaniem rzecznika, tworzenie przepisów przez wiele ośrodków decyzyjnych, przy pomijaniu roli uczestników procesu legislacyjnego, odstępowaniu od niektórych elementów planowania postępowania prawotwórczego oraz preferowaniu rozwiązań doraźnych, prowadzi do wzrostu liczby merytorycznie kwestionowanych aktów prawnych. Coraz większe trudności z ustaleniem aktualnego stanu prawnego mają prawnicy, w tym sędziowie rozstrzygający konkretne sprawy. Jak wykazuje rzecznik, procedury tworzenia prawa nie odbiegają od standardów europejskich, jednak ich realizacja pozostaje niedoskonała. Racjonalnego prawodawcę powinna cechować powściągliwość w podejmowaniu inicjatyw legislacyjnych, a każda z nich wymaga rozważenia możliwości dalszego stosowania dotychczasowych instytucji prawnych. Innymi słowy, konieczne jest zharmonizowanie zamierzenia prawotwórczego z istniejącymi rozwiązaniami systemowymi. Dobre rozstrzygnięcie legislacyjne - zdaniem rzecznika - powinno być skuteczne, ekonomiczne, podjęte na czas i przewidywalne. Rzecznik zwraca także uwagę na treść uzasadnień do projektowanych ustaw. W wielu przypadkach uzasadnienie projektowanego przepisu ograniczone jest do stwierdzenia, jaką zmianę nowy przepis ma wprowadzić. Wynika to z treści projektowanej ustawy i nie wymaga powtarzania w uzasadnieniu, w którym w zamian powinny być podane informacje, dlaczego projektodawca uznał za zasadne wprowadzenie zmiany do istniejącego stanu prawnego i dlaczego wybrał właśnie takie, a nie inne rozwiązanie. Projektowanie rozwiązań prawnych powinno być, według rzecznika, podejmowane w sposób planowy i wyważony, przy wykorzystaniu wiedzy ekspertów i w sposób respektujący potrzeby konsultacji. Konsekwentnie powinna być przestrzegana zasada konfrontowania projektu na każdym etapie jego opracowania z unormowaniami Konstytucji RP. W 2002 r. Rzecznik Praw Obywatelskich podjął problem zgodności przepisów karnych zawartych w ustawie - Prawo prasowe z art. 14 i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, uznając, że ściganie z urzędu większości przestępstw przewidzianych w tej ustawie może naruszać wynikającą ze wskazanych przepisów wolność wypowiedzi. W ocenie rzecznika potrzeba zachowania równowagi pomiędzy zagwarantowaną w konstytucji wolnością prasy oraz wolnością wyrażania swoich poglądów a prawem do ochrony życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia nie wymaga publicznoskargowego trybu ścigania naruszeń dóbr osobistych uznanych za przestępstwo. Rzecznik wskazuje jednocześnie na istniejące w Kodeksie postępowania karnego możliwości objęcia ściganiem z urzędu przestępstwa prywatnoskargowego w wypadku, gdy przemawia za tym interes społeczny. Rzecznik przedstawił ten problem właściwym komisjom Sejmu i Senatu. Z informacji przedłożonych przez przewodniczącą senackiej Komisji Ustawodawstwa i Praworządności wynika, że wystąpienie rzecznika zostało uznane za wniosek o podjęcie inicjatywy ustawodawczej. Rzecznik Praw Obywatelskich sygnalizuje także, że istotne znaczenie w procesie stosowania prawa ma dobór organu właściwego do wydania aktu normatywnego oraz wskazanie w jego treści organów umocowanych do jego wykonania. Precyzyjnie rozróżniane powinny być akty prawa powszechnie i wewnętrznie obowiązujące. Niedopuszczalne jest wydawanie aktów wykonawczych przez organy do tego nieupoważnione bądź ukrywanie charakteru prawnego aktów powszechnie obowiązujących pod formą obwieszczeń, komunikatów i zarządzeń. Zdaniem rzecznika, należy doprowadzić do opracowania aktów wykonawczych już na etapie przygotowywania konkretnej ustawy. Konieczne jest stosowanie mało uciążliwych i klarownych rozwiązań przejściowych oraz staranne, poprzedzone dogłębną analizą, kwalifikowanie przepisów do uchylenia. Konieczne jest także wzmożenie prac nad ogłaszaniem tekstów jednolitych aktów prawnych, zwłaszcza o dużej nośności społecznej i tych najczęściej stosowanych w praktyce. W informacji wskazuje się na potrzebę utworzenia państwowej rady legislacyjnego jako wiodącego organu eksperckiego, który będzie działał na rzecz poprawy stanu prawotwórstwa. W zakresie prawa do sądu i właściwej procedury prawnej zapisanego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP rzecznik sygnalizuje, że realizacja tego prawa ma w pewnych przypadkach charakter pozorny. Podstawowe zagrożenia stanowią: przewlekłość postępowania i brak w dostatecznym stopniu zinstytucjonalizowanej pomocy prawnej dla najuboższych, których nie stać na poniesienie kosztów zastępstwa procesowego z wyboru. Podobnie jak w latach ubiegłych przedmiotem działań rzecznika była przewlekłość postępowań karnych, powodująca niejednokrotnie naruszenie prawa do rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. Dotyczy to zarówno przewlekłości w postępowaniu przygotowawczym, jak również przed sądem. W związku z powyższym rzecznik sygnalizuje potrzebę wprowadzenia do polskiego systemu prawnego środka odwoławczego na przewlekłe postępowanie przed sądem. W zakresie prawa do informacji rzecznik wskazuje, że ustawa z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej służy zapewnieniu jawności i przejrzystości decyzji podejmowanych w życiu publicznym, co ma ułatwić kontrolę i zapobieganie nadużyciom władzy, zwłaszcza korupcji i innym nadużyciom w pracy administracji. Jednak w dalszym ciągu występuje wiele problemów z uzyskaniem informacji o działalności organów władzy publicznej. Jeśli chodzi o opiekę konsularną obywateli polskich podczas pobytu za granicą, rzecznik na podstawie otrzymanych listów podjął problem niewłaściwego traktowania obywateli polskich przez brytyjskie, amerykańskie, włoskie i austriackie służby imigracyjne.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosłankaBożenaKizińska">Przedmiotem skarg do rzecznika była nie tyle sama decyzja dotycząca odmowy wjazdu na terytorium danego państwa, ale sposób, w jaki władze imigracyjne dokonują odmowy wjazdu. Z listów wynikało bowiem, że zainteresowanym uniemożliwia się skorzystanie z przysługujących im praw. Postępowania związane z odmową wjazdu nie zawsze prowadzone są z udziałem tłumacza, ponadto uniemożliwia się danym osobom nawiązanie kontaktu z polską placówką konsularną. Rzecznik Praw Obywatelskich nadal prowadzi sprawę dostępu do aplikacji prawniczych. Problem wprowadzenia przez samorządy radców prawnych, adwokatów i notariuszy limitów miejsc na aplikację rzecznik przedstawił ministrowi sprawiedliwości, do którego zwrócił się o rozważenie możliwości podjęcia działań zmierzających do uchylenia w tym zakresie sprzecznych z prawem uchwał. Pamiętamy, że niedawno Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka zajęła się sprawą aplikacji prawniczych i że nastąpi ciąg dalszy, mianowicie zostanie powołana podkomisja, która zajmie się tą problematyką. Rzecznik sygnalizuje problemy w zakresie prawa do ochrony zdrowia, niezależnie od sytuacji materialnej obywateli. Rzecznik ponawia także prośbę o rozpatrzenie kwestii budzących zastrzeżenia, a dotyczących potwierdzenia skierowań na leczenie sanatoryjne i dostępu do tej formy leczenia, dostępu do środków pomocniczych i leczniczych, środków technicznych oraz do świadczeń udzielanych mieszkańcom domów pomocy społecznej i placówek opiekuńczo-wychowawczych na terenie tych domów i placówek. Analizowane są także nieprawidłowości w postępowaniu okręgowych izb lekarskich w zakresie wydawania zezwoleń i dokonywania wpisów do rejestrów indywidualnych, specjalistycznych lub grupowych praktyk lekarskich oraz wydawania lekarzowi lub grupowej praktyce lekarskiej dokumentów stwierdzających wpis, w sytuacji gdy wnioskodawca jest członkiem innej okręgowej izby lekarskiej niż ta wydająca wpis. Również w zakresie prawa do zabezpieczenia społecznego zdecydowana większość spraw kierowanych do rzecznika dotyczyła skarg na warunki nabycia prawa do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy. Na skutek wystąpień rzecznika praw obywatelskich minister pracy i polityki społecznej zapowiedział podjęcie prac nad zmianą przepisów określających zasady ustalania kapitału początkowego dla potrzeb wyliczenia świadczeń emerytalno-rentowych. W zakresie przestrzegania Prawa pracy rzecznik kontynuował kwestię jego przestrzegania przez markety. Z informacji posiadanych przez niego wynika, że w porównaniu do 2000 r. nastąpiła poprawa stanu przestrzegania prawa. W dalszym ciągu napływają do rzecznika skargi obywateli mających trudności w dostępie do dokumentacji osobowej i płacowej zlikwidowanych zakładów pracy. Z tego powodu byli pracownicy nie mogą udokumentować okresu zatrudnienia i wysokości wynagrodzenia do celów emerytalno-rentowych. Jest to - zdaniem rzecznika - spowodowane brakiem powszechnie obowiązujących przepisów regulujących sposób postępowania z dokumentacją niearchiwalną w razie likwidacji pozapaństwowej jednostki organizacyjnej lub pracodawcy będącego osobą fizyczną.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosłankaBożenaKizińska">W zakresie ochrony praw dzieci i rodziny rzecznik wskazał na występujące w prawie polskim bariery w realizacji normy art. 72 ust. 1 Konstytucji RP, nakładającej na organy władzy publicznej obowiązek ochrony dziecka przed przemocą i okrucieństwem, wyzyskiwaniem i demoralizacją. Rzecznik zwraca szczególną uwagę na trudności, jakie napotyka zagwarantowanie bezpieczeństwa i pomocy dziecku - ofierze przestępstwa popełnionego przez dorosłych członków jego rodziny. Jeśli chodzi o przestrzeganie praw obywateli w sprawach mieszkaniowych, rzecznik podjął działania mające na celu zasygnalizowanie, że nie istnieje system prawny sprzyjający rozwojowi budownictwa socjalnego, mimo że konstytucja nakłada na władze publiczne obowiązek wspierania budownictwa socjalnego przeciwdziałającego bezdomności. Najostrzejsze konflikty wystąpiły na tle ustalania wysokości czynszów. W zakresie problematyki finansowej i prawa daninowego rzecznik wskazuje, że mimo upływu 5 lat od wejścia w życie konstytucji nie wszystkie przepisy prawa podatkowego zostały przystosowane do wymogów art. 217 i art. 92 ustawy zasadniczej. W obszarze ochrony praw pokrzywdzonych Rzecznik dostrzega konieczność pilnego podjęcia działań zmierzających do wzmocnienia pozycji osób pokrzywdzonych. Podobnie jak w ubiegłych latach, w 2002 r. rzecznik otrzymał wiele skarg na funkcjonowanie administracji lokalnych, w tym zwłaszcza samorządowej, załatwiającej większość spraw obywateli. Zdaniem rzecznika jakość pracy urzędów nadal wymaga doskonalenia znajomości przepisów postępowania administracyjnego, a także wiele pracy w sferze stosowania prawa do informacji, podnoszenia standardu obsługi. Generalnie Rzecznik Praw Obywatelskich pozytywnie ocenia politykę państwa i działalność organów władz publicznych wobec mniejszości narodowych i etnicznych. W szczególności pozytywnie należy ocenić stan wywiązywania się państwa z zobowiązania do udzielenia w miarę potrzeby cudzoziemcom, wobec których wszczęto postępowanie o nadanie statusu uchodźcy, pomocy w zakresie zakwaterowania, wyżywienia, opieki medycznej, pomocy rzeczowej i pieniężnej. Działalność Rzecznika Praw Obywatelskich w okresie objętym informacją skłania do sformułowania następujących wniosków. Prawo obywatela do dobrego państwa nie jest w pełni realizowane. Reformy wymaga proces stanowienia prawa, postrzegany przede wszystkim przez pryzmat działań władzy ustawodawczej. Egzekwowania wymaga obywatelskie prawo do dobrej administracji, w szczególności w zakresie przestrzegania bezstronnego i rzetelnego załatwiania spraw w urzędach w rozsądnym czasie, a także do dostępu do dokumentów dotyczących danej osoby, przy poszanowaniu zasady poufności oraz innych tajemnic prawnie chronionych. Podjęcia zdecydowanych działań wymaga wymiar sprawiedliwości. Postępowanie przed sądami trwa latami, a powolna sprawiedliwość jest często równoznaczna z brakiem sprawiedliwości. Nadal, mimo wcześniejszego sygnalizowania, działają bezkarnie różni przedsiębiorcy, którzy wypracowanymi metodami doprowadzają licznych, często niezamożnych obywateli do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem. Na zakończenie należy stwierdzić, że podobnie jak w latach ubiegłych rzecznik reagował na stwierdzone naruszenia prawa i nabrzmiałe problemy społeczne, wykorzystując szeroko przysługujące mu środki prawne.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosłankaBożenaKizińska">Rozwijał także współpracę z organizacjami społecznymi, ruchami obywatelskimi na rzecz ochrony wolności i praw człowieka i obywatela. Sądzę, że każdy z nas powinien bardzo wnikliwie zapoznać się z informacją na temat działalności rzecznika. Niektóre sprawy mogą nabrać szybszego biegu, ku ogólnemu pożytkowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełMarekWikiński">Dziękuję za ten wnikliwy, szczegółowy koreferat. Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos w tej sprawie? Przypominam, że na sali plenarnej informację Rzecznika Praw Obywatelskich będziemy rozpatrywać na kolejnym posiedzeniu Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">W swojej działalności podejmował pan kwestię ograniczeń dostępu do wykonywania zawodów. Chodzi głównie o zawód adwokata, radcy prawnego, notariusza. Wspominała o tym również posłanka Bożena Kizińska. Te działania w opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, która dokonywała przeglądu aplikacji prawniczych, przyniosły pewne następstwa. Korporacje wyeliminowały limity, natomiast skutkiem działań podejmowanych przez rzecznika jest także inicjatywa ustawodawcza - inicjatywa poselska, która będzie przedmiotem debaty jeszcze na bieżącym posiedzeniu Sejmu. Projekt poselski zakłada powołanie państwowej komisji egzaminacyjnej, która przejmie dotychczasowe uprawnienia korporacji w zakresie przeprowadzania egzaminów na aplikacje, a także egzaminu zawodowego. Chciałbym zapytać pana profesora o ocenę przede wszystkim działań podejmowanych w interesie młodych ludzi, którzy chcą wykonywać atrakcyjne zawody kwalifikowanych prawników. Jednocześnie pragnę zapytać, czy ten skutek, który pośrednio jest następstwem podejmowanych przez pana działań, nie jest zbyt daleko idący. Czy przy okazji nie następuje zagrożenie dla instytucji mającej dość silne oparcie w art. 17 ust. 1 Konstytucji? Czy nie jest to powód do zajęcia stanowiska przez Rzecznika Praw Obywatelskich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełZbigniewNowak">Chciałbym zwrócić się do pana z pytaniem, czy podejmuje pan kroki i z jakim efektem w sprawie, która dotyczy art. 31 Kodeksu karnego, a więc niepoczytalności sprawców, w związku z art. 93 i 94. Z moich obserwacji i ostatniej interpelacji, którą otrzymałem, wynika, że mamy do czynienia z potężnymi nadużyciami przy umarzaniu postępowań karnych w związku z niepoczytalnością. Chodzi o następującą kwestię. W 1997 r. nastąpiła zmiana Kodeksu karnego, która nałożyła dodatkowe ograniczenie, polegające na tym, że sędziowie mając do osądzenia sprawę dotyczącą niepoczytalnego sprawcy, dysponując opinią sądowo-psychiatryczną, oceniają, czy czyn, który popełnił niepoczytalny sprawca, stanowi znaczną szkodliwość społeczną. Osobiście pomogłem pięciu takim rzekomym sprawcom, którzy pomówili rzekomo burmistrza i została orzeczona wobec nich detencja. Można niepoczytalnego sprawcę czynu zabronionego umieścić w zakładzie psychiatrycznym po orzeczeniu wobec niego detencji, ale nie może być tak, jak stało się to pewnemu człowiekowi z Sokoł koło Pionek, który pomówił burmistrza, a sąd „zapomniał” ocenić, czy to pomówienie należy do kategorii czynów o znacznej szkodliwości społecznej. Wystąpiłem w tej sprawie z interpelacją do ministra sprawiedliwości i poprosiłem o podanie liczby osób osadzonych w zakładach psychiatrycznych w związku z niepoczytalnością. Tych osób jest około 400. Minister sprawiedliwości nie dość, że zwlekał ponad 100 dni z udzieleniem odpowiedzi na tę interpelację, to jeszcze nie uzyskałem wszystkich informacji, o które prosiłem. Czy Rzecznikowi Praw Obywatelskich jest znana skala nadużyć w sądach przy orzekaniu detencji, gdy sądy nie biorą pod uwagę, czy wystąpiła przesłanka znacznej szkodliwości społecznej? Ostatnio uczestniczyłem w konferencji psychiatrycznej w Popowie, która została zorganizowana przez Polskie Towarzystwo Psychiatryczne. Szef sekcji sądowej Towarzystwa i inni prelegenci zwracali uwagę, że skala tych nadużyć jest ogromna. Z tego, co mi wiadomo, ok. 300 przypadków może kwalifikować się do kasacji. Czy Biuro Rzecznika badało skalę tych nadużyć? Ministerstwo jest oszczędne w przekazywaniu informacji na ten temat, ale może Biuro Rzecznika ma rozeznanie skali tego problemu? Uważam, że trzeba zidentyfikować każdy przypadek i zbadać każde z orzeczeń. Chciałbym prosić Biuro Rzecznika o pomoc w sygnalizowaniu tego problemu. Mamy XXI wiek. Niedługo staniemy się członkami Unii Europejskiej, ale skala tych nadużyć jest znacząca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełStanisławRydzoń">Na stronie 84 i 85 materiału znajduje się informacja o wystąpieniu Rzecznika w kwestii ubezpieczenia chorobowego osób prowadzących działalność gospodarczą. Tym zagadnieniem sam się kiedyś interesowałem. Stwierdziłem, że między innymi osoby prowadzące działalność gospodarczą są niewłaściwie traktowane przez przepisy ubezpieczeniowe. Wystarczy spóźnić się o 1 dzień z płatnością składki chorobowej lub wpłacić o 10 groszy za mało i dana osoba, nie wiedząc o tym, zostaje wycofana z systemu. Zdarza się, że za rok choruje i wówczas okazuje się, że już nie jest objęta ubezpieczeniem. W tej sprawie rozmawiałem dwukrotnie z wiceministrem pracy i polityki społecznej, który zobowiązał się, że wiosną br. przeprowadzona będzie gruntowniejsza zmiana tych przepisów dotyczących ubezpieczenia. Mamy lato i wydaje się, że projektu nowelizacji w dalszym ciągu nie ma. Na stronie 85 stwierdza się, że rzecznik wystąpił do ministra pracy i polityki społecznej. W konsekwencji zalecono Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych, że należy uznawać, iż jeśli dana osoba w dalszym ciągu opłaca składkę, zachodzi domniemanie, że jest nadal ubezpieczona. W materiale jest mowa o tym, że wystąpił pan w tej sprawie 27 sierpnia 2002 r. Czy jest jakaś zmiana legislacyjna? Jest to wyjątkowo krzywdząca sprawa i wymaga dosłownie drobnej nowelizacji ustawy. Budżet państwa nie poniesie żadnych strat z tego tytułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełTadeuszMaćkała">Czy pan profesor widzi jakąś metodę, inną niż zmiana ustawy, zapobieżenia zjawisku, które nie zmieniło się od zeszłego roku, polegającego na tym, że często sądy, które stosują tymczasowy areszt jako środek zapobiegawczy, ulegają różnego rodzaju presjom? Zdarza się, że nawet media wywierają presję i sędzia ulegający tej presji, na dodatek nie zawsze posiadający pełną wiedzę prawniczą, aby się przed mediami obronić, w sposób łatwy i bezproblemowy stosuje areszt tymczasowy, gdy nie ma takiej konieczności procesowej. Nadal nie maleje liczba osób przebywających bardzo długo w aresztach tymczasowych bez aktu oskarżenia. To zjawisko powinno zanikać. Należy dążyć do tego, aby Prokuratura była zmuszona do przedstawienia jak najszybciej, oczywiście bez uszczerbku dla samego śledztwa, aktu oskarżenia. Często mamy do czynienia ze zwyczajnym wygodnictwem. Łatwo jest kogoś osadzić w areszcie. Prokurator za nic nie odpowiada, sąd także za nic nie odpowiada, a w więzieniu siedzi człowiek, który wcale niekoniecznie jest potem przez sąd skazany. Często siedzi 2–3 lata, a aktu oskarżenia nie ma. Czy w ocenie rzecznika jest jakiś inny środek niż zmiana Kodeksu karnego, aby zlikwidować to zjawisko? Jeżeli nie ma innej możliwości, to wniosek jest prosty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosłankaBarbaraCiruk">Moje pytanie dotyczy kapitału początkowego przy naliczaniu rent i emerytur, o czym pan wspominał. Spotkałam się z tą sprawą w Białymstoku. Wydaje mi się, że problem tkwi w złej interpretacji dokonywanej przez resort pracy i polityki społecznej. Pokrótce przedstawię tę sprawę. Otóż ludzie, którzy się do mnie zwrócili z prośbą o pomoc, przez ponad 20 lat pracowali w firmie „Miastoprojekt”. Zostały zniszczone dokumenty tej firmy i obecnie ci ludzie mają naliczaną minimalną stawkę, a często są to architekci, którzy projektowali osiedla. W ten sposób są pokrzywdzeni finansowo. Kiedy złożyłam interpelację w tej sprawie, odpowiedziano mi, że nie ma innej podstawy prawnej niż ta, żeby naliczać z najniższego szczebla. Czy jest jakaś szansa poprzez wniesienie sprawy do sądu czy do Rzecznika Praw Obywatelskich? Do mnie zwróciło się ok. 60 osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełMarekWikiński">Panie profesorze, jeśli chodzi o pytanie na temat pana opinii w kwestii poselskiego projektu ustawy dotyczącego aplikacji, to nie jest to przedmiotem dzisiejszego posiedzenia i nie jest pan zobligowany do udzielenia na nie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Jeśli chodzi o problem zawodów prawniczych, rzeczywiście jest to sprawa, którą zajmowałem się nie tylko jako rzecznik praw obywatelskich, ale również jako profesor prawa. Uważam, że należy zmienić system kształcenia prawników, i to począwszy od bardzo głębokiej reformy studiów. Opowiadam się za tym, żeby zlikwidować egzamin magisterski na wydziałach prawa. Obecnie mamy powszechny handel gotowymi pracami magisterskimi i można w Internecie zamówić sobie pracę magisterską. Kosztuje to ok. 2 tys. zł. Nie jesteśmy w stanie opanować tego zjawiska przy obecnej liczbie studentów. Jeśli w Gdańsku była obroniona w zeszłym roku praca, to będzie mogła być broniona w Krakowie w następnym roku. Skala tego zjawiska jest, niestety, powszechna. Uważam, że powinny być wprowadzone egzaminy zewnętrzne, kończące studia i musimy zmienić system, który obecnie obowiązuje. Zdecydowanie opowiadam się za wprowadzeniem zewnętrznej oceny. Oceniać ma nie ten, który przygotowuje, także jeśli chodzi o aplikacje. Moim zdaniem zło tkwi w tym, że przy aplikacjach wszystkich rodzajów przyjęcie na aplikację, przebieg, zakończenie aplikacji i przyjęcie do zawodu jest w rękach tego samego gremium samorządowego. Samorząd, oczywiście, musi mieć wpływ na to, kto do niego przystępuje, ale nie powinien mieć wpływu co do stwierdzenia kwalifikacji dotyczących zakresu wiedzy. Powinien bardziej decydować o etycznej stronie i to badać przy przyjęciu, natomiast nie o tym, czy dana osoba jest dobrze wykształconym prawnikiem. To powinna robić państwowa komisja egzaminacyjna. Myślę, że pójście w tym kierunku jest właściwe. Byłbym za tym, żeby zlikwidować różnorodne aplikacje. Nie wiem, czy lepszy nie byłby system niemiecki, który dobrze funkcjonuje od wielu dziesiątek lat. Niemcy mają jedną aplikację, jeden system referendalny. Po zdaniu państwowego egzaminu, tzw. pierwszego, idzie się na dwu-, dwuipółletnią praktykę, po czym zdaje się drugi egzamin państwowy i można zgłosić do izby adwokackiej, że chce się wykonywać zawód adwokata. Jeżeli izba nie ma zastrzeżeń, które musi wykazać w stosunku do danej osoby, to musi ją przyjąć. W przeciwnym wypadku przysługują tej osobie środki prawne przeciwko zablokowaniu przyjęcia do zawodu. Powinniśmy przeprowadzić generalną reformę kształcenia prawników. Zresztą sprawa dostępu do zawodu nie ogranicza się tylko do problemów prawniczych. Otrzymałem wiele skarg dotyczących specjalizacji lekarskich. Blokowane są możliwości kończenia specjalizacji i w ten sposób naruszane jest prawo do kształcenia się. Sprawa detencji oraz potraktowania kogoś za niepoczytalnego i niebezpiecznego i na tej podstawie stosowania środków zabezpieczających jest w centrum mojego zainteresowania. Nie mam na tyle środków, żeby być stosunkowo często w każdym zakładzie psychiatrycznym. Chciałbym przypomnieć, że w zeszłym roku budżet Biura Rzecznika został zmniejszony o kwotę 3 mln zł, czyli ponad 13%. Jeśli chodzi o zakłady karne, mój zespół stale kontroluje przebieg wykonywania kary pozbawienia wolności. Obecnie uruchomiłem już zespół, który jeździ po zakładach psychiatrycznych i bada sytuację. Ostatnie wypadki, które również pan poseł nam sygnalizował, były na tyle niepokojące, że postanowiliśmy te sprawy sprawdzać na miejscu. Są środki, które powinny być uruchamiane. Mam na myśli Prokuraturę, która powinna czuwać nad tym, czy sąd przestrzega prawa i stosuje również te kryteria, które są zawarte w art. 93 i 94 Kodeksu karnego. W stosunku do poprzednio obowiązującego prawa przepis o niepoczytalności nie uległ zmianie. Zostało zaostrzone kryterium pozbawienia wolności poprzez zastosowanie detencji i sądy powinny ostrożniej stosować detencję.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Chciałbym zwrócić uwagę, że to zjawisko nie ogranicza się tylko do spraw karnych. Przeprowadziliśmy badania nad orzekaniem ubezwłasnowolnienia przez sądy. Jest to problematyka pokrewna. Mamy zasadnicze wątpliwości wynikające z faktu, że sądy orzekające ubezwłasnowolnienie nie widziały osoby, co do której orzekają ubezwłasnowolnienie. Prokurator występujący w tej sprawie obligatoryjnie ogranicza swoją rolę do poparcia wniosku, nie mając kontroli nad tym, czy nie mamy do czynienia z jakimś nadużyciem, wykorzystaniem instytucji ubezwłasnowolnienia, żeby np. załatwić jakieś sprawy rodzinne. W tej sprawie zwróciliśmy się do ministra sprawiedliwości, aby uruchomił swój aparat kontrolny nad przebiegiem stosowania instytucji ubezwłasnowolnienia. W pełni zgadzam się z posłem, który poruszył problem ubezpieczenia działalności gospodarczej. Występowaliśmy w tej sprawie wielokrotnie. Muszę powiedzieć, że bez specjalnie widocznych rezultatów. Minister Jerzy Hausner odpowiadał, że sprawa wymaga zmian ustawy. Od sierpnia 2002 r. nic się nie zmieniło. Jeżeli chodzi o kwestię braku uzasadnienia stosowania aresztu, bardzo dziękuję za to pytanie. Jak wspomniałem, nie ci ludzie siedzą w więzieniach, którzy powinni siedzieć. W wielu sprawach, w których areszt tymczasowy powinien być zastosowany, nie był zastosowany. Z drugiej strony otrzymuję skargi, że osoba ze stwierdzoną niepoczytalnością przebywa w normalnym zakładzie karnym kilka miesięcy i nie można jej stamtąd wyciągnąć. Na szczęście udało nam się tę sprawę pozytywnie załatwić. Bardzo źle się dzieje w Prokuraturze. Co prawda za stosowanie aresztu jest odpowiedzialny sąd, ale kto stosuje te areszty? To są najmłodsi sędziowie, asesorzy, bardzo często z brakiem doświadczenia. Niebezpieczne jest to, że asesor to osoba, która czeka na nominację. W związku z tym jest bardzo ostrożny i nasłuchuje, co w tej sprawie chciałby usłyszeć szef. Sprawa nie sprowadza się wyłącznie do stosowania aresztu tymczasowego. Jeśli ktoś ma status podejrzanego i oskarżonego trwający 6–7 lat, może jest to przesada. Ta sprawa powinna być znacznie wcześniej rozstrzygnięta. Należy albo zdjąć z człowieka odium podejrzenia o popełnienie przestępstwa, albo go skazać. Niech ma szansę rozliczenia się ze społeczeństwem. Nie można przez tyle lat utrzymywać statusu osoby oskarżonej. Jeżeli sprawa FOZZ trwa od początków III Rzeczypospolitej i na ławie oskarżonych od 13 lat zasiadają ludzie, jest to niepokojące. Te sprawy powinny być już dawno zakończone. Rozwiązanie problemu nie wymaga zmiany ustawy, lecz prawidłowego stosowania prawa. Kryteria stosowania aresztu tymczasowego są właściwe i odpowiadające standardom. Zajmowałem się sprawą, którą poruszyła posłanka Barbara Ciruk. Występowaliśmy w tej kwestii do ministra Jerzego Hausnera. Bez zmiany prawa nie zrobimy nic. Bardzo proszę sygnalizować mi te sprawy, bo to jest argument, który pozwala mi występować. Nie ma żadnych dowodów, ile ktoś zarabiał. Nie można za pomocą innych środków ustalić wysokości zarobków, więc przyjmuje się najniższą z możliwych stawek. Konieczna jest zmiana przepisów i przepis przejściowy, który pozwoli rozwiązać problemy wynikające z tego, że wydłużono okres, który można wykazywać przy naliczaniu emerytur, ale zapomniano o tym, że dowody zostały dawno zniszczone, bo nie było to zsynchronizowane z przepisami o archiwizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełMarekWikiński">Bardzo dziękuję, panie profesorze, za wyczerpujące odpowiedzi na pytania państwa posłów. W imieniu Prezydium Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka wnoszę o przyjęcie sprawozdania Komisji w treści: „Wysoki Sejm przyjąć raczy informację z druku nr 1547”. Kto z państwa posłów opowiada się za tak sformułowaną treścią? Stwierdzam, że Komisja postanowiła jednomyślnie rekomendować Sejmowi przyjęcie informacji z druku nr 1547. Pozostaje nam wybór posła sprawozdawcy. Prezydium rekomenduje posłankę Bożenę Kizińską. Czy są inne propozycje? Nie widzę. Kto z państwa opowiada się za kandydaturą posłanki Bożeny Kizińskiej? Stwierdzam, że Komisja jednomyślnie wybrała posłankę Bożenę Kizińską na sprawozdawcę Komisji. Panie profesorze, w imieniu całej Komisji składam na pana ręce z okazji 15. rocznicy utworzenia instytucji Rzecznika praw Obywatelskich najlepsze życzenia - dużo wytrwałości, spokoju w państwa pracy. Często słyszy się opinie od naszych wyborców, że rzecznik jest jedyną instytucją, do której można skierować swoje żale. Taka instytucja jest bardzo potrzebna. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>