text_structure.xml
103 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 12 min 06)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczy marszałek Sejmu Maciej Płażyński)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejPłażyński">Otwieram uroczyste posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek Sejmu trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(Zebrani wstają)</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#komentarz">(Orkiestra gra hymn państwowy, zebrani śpiewają)</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejPłażyński">Witam państwa na uroczystym posiedzeniu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej III kadencji w Gnieźnie - miejscu symbolicznym, mieście szczególnym, które przed 1000 lat było pierwszą stolicą formującego się państwa polskiego, w którym koronowany był pierwszy król Polski Bolesław Chrobry i w którym spoczywają szczątki św. Wojciecha.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MaciejPłażyński">Na sekretarzy obrad powołałem panią posłankę Małgorzatę Ostrowską i pana posła Grzegorza Schreibera.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MaciejPłażyński">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pani posłanka Małgorzata Ostrowska.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MaciejPłażyński">Wysoki Sejmie! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Eminencje i Ekscelencje! Dostojni Goście!</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MaciejPłażyński">Serdecznie witam duchowieństwo Kościoła rzymskokatolickiego z Jego Eminencją księdzem kardynałem Józefem Glempem, prymasem Polski, przewodniczącym Konferencji Episkopatu,...</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MaciejPłażyński">... przedstawiciela Stolicy Apostolskiej, Jego Ekscelencję księdza arcybiskupa Józefa Kowalczyka, nuncjusza apostolskiego w Polsce,...</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#MaciejPłażyński">... ordynariuszy diecezji utworzonych w czasie zjazdu i synodu gnieźnieńskiego z Jego Eminencją księdzem kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem, metropolitą wrocławskim,...</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#MaciejPłażyński">... oraz Jego Ekscelencją księdzem arcybiskupem Henrykiem Muszyńskim, metropolitą gnieźnieńskim.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#MaciejPłażyński">Pragnę także powitać przedstawicieli Kościołów chrześcijańskich zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej z jej prezesem Jego Ekscelencją księdzem biskupem Janem Szarkiem.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#MaciejPłażyński">Witam rząd Rzeczypospolitej Polskiej z prezesem Rady Ministrów panem Jerzym Buzkiem.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#MaciejPłażyński">Witam przybyłych senatorów z panem senatorem Jerzym Smorawińskim, przedstawicielem pani marszałek Senatu.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#komentarz">(Oklaski, poruszenie)</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#MaciejPłażyński">Witam przedstawicieli władzy sądowniczej Rzeczypospolitej - sądów i trybunałów, a także przedstawicieli innych najwyższych organów naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#MaciejPłażyński">Są z nami przedstawiciele tej ziemi, gospodarnej Wielkopolski.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#MaciejPłażyński">Witam serdecznie władze województwa wielkopolskiego z wojewodą panem Maciejem Musiałem,...</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#MaciejPłażyński">... z marszałkiem województwa wielkopolskiego panem Stefanem Mikołajczakiem...</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#MaciejPłażyński">... i z przewodniczącym Sejmiku Wielkopolskiego panem Józefem Gruszką,...</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#MaciejPłażyński">... a także włodarzy miasta Gniezna i powiatu - prezydenta miasta pana Bogdana Trepińskiego...</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#MaciejPłażyński">... oraz starostę powiatu pana Jacka Marciniaka.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#MaciejPłażyński">Witam przedstawicieli wielkopolskich środowisk naukowych, instytucji kulturalnych i oświatowych, wojska, policji i innych służb.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#MaciejPłażyński">Serdecznie witam wszystkich zebranych.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#MaciejPłażyński">Szanowni Państwo! Po raz pierwszy w dziejach współczesnego parlamentaryzmu polskiego Sejm Rzeczypospolitej obraduje poza Warszawą.</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#MaciejPłażyński">Dzisiejsze uroczyste posiedzenie w pierwszej stolicy państwa polskiego odbywa się w 1000. rocznicę jednego z tych wydarzeń, które ukształtowały polską państwowość. Zjazd Gnieźnieński można uważać za polityczne dopełnienie chrztu Polski. Był on potwierdzeniem pełnoprawnej przynależności państwa do chrześcijańskiej Europy. Jest zatem wolą Sejmu, aby przez nadanie szczególnej rangi tej uroczystości wskazać na symboliczne znaczenie wydarzenia sprzed 1000 lat i na to, jak łączy się ono ze współczesnością.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#MaciejPłażyński">Odwoływanie się do przeszłości stanowi istotny element naszej tożsamości państwowej i narodowej. Trzeba o tym pamiętać także dzisiaj, kiedy zasadniczym wyzwaniem dla niepodległej Polski jest - jak 10 wieków temu - zajęcie właściwego miejsca w Europie i świecie.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#MaciejPłażyński">X wiek był dla Europy Środkowej i Wschodniej czasem wchodzenia w krąg cywilizacji chrześcijańskiej. Przyniósł on zmiany, które przekształciły ówczesną mapę kontynentu. Od Półwyspu Skandynawskiego po Nizinę Panońską powstawały, rosły i konsolidowały się nowe państwa. Przyjmując chrzest, włączały się także w kulturę o uniwersalistycznym obliczu.</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#MaciejPłażyński">Spotkanie cesarza Ottona i księcia Bolesława przy grobie świętego męczennika pokazuje, jak szybko ówczesna Polska znalazła się w samym sercu spraw chrześcijańskiego Zachodu. Cesarz przybywał, by oddać cześć misjonarzowi, który chciał pokojowo nieść przesłanie wiary poza ówczesne granice chrześcijańskiej wspólnoty. Spotkanie było więc przede wszystkim publiczną deklaracją wspólnych wartości. Było także wyrazem wizji chrześcijańskiej Europy, niezamykającej się jedynie w kręgu języków romańskich i germańskich. Równocześnie zjazd miał zasadnicze polityczne znaczenie - włączył państwo polskie w obszar dziedzictwa imperium rzymskiego. Efektem zjazdu było też ustanowienie odrębnej polskiej metropolii kościelnej z trzema nowymi biskupstwami. A trzeba pamiętać, że w ówczesnej Europie narodowa organizacja kościelna miała znaczenie nie tylko religijne. Była także jednym z fundamentów niezależności państwowej.</u>
<u xml:id="u-2.43" who="#MaciejPłażyński">Patronem nowej metropolii i całej Polski stał się św. Wojciech. Czeski książę i biskup, przyjaciel cesarza, misjonarz Prusów, wspierany przez polskiego władcę. Wraz ze świętym patronem w polską tradycję państwową u samego jej początku wpisane zostało ponadnarodowe współdziałanie w imię wspólnie podzielanych wartości. Postać Wojciecha i polityczna symbolika gnieźnieńskiego zjazdu przypomina, że nie można zawężać tradycji polskiego państwa do dziejów nieustannej rywalizacji z sąsiadami i obrony przed obcą agresją. Św. Wojciech wydaje się patronować wysiłkom na rzecz dobrego ułożenia stosunków z innymi państwami europejskiej wspólnoty.</u>
<u xml:id="u-2.44" who="#MaciejPłażyński">W dzisiejszych czasach byliśmy świadkami równie zasadniczych, jak u schyłku X wieku, zmian na mapie środkowej i wschodniej części kontynentu. Umożliwiły one włączenie w główny nurt europejskiej polityki nowo budowanych państw. Tym samym zmiany te postawiły przed współczesną jednoczącą się Europą wyzwanie dotyczące jej przyszłych granic. Polska, podobnie jak 10 wieków temu, musi zdobyć się na wewnętrzną siłę, aby znaleźć się w Europie będącej zorganizowaną wspólnotą państw narodowych.</u>
<u xml:id="u-2.45" who="#MaciejPłażyński">Polska i jej sąsiedzi wracają do politycznych struktur zachodniego świata. Przed naszym krajem, podobnie jak za czasów Bolesława Chrobrego, stoją także wyzwania cywilizacyjne. Przez ostatnie 10 lat osiągnęliśmy wiele. Nadal jednak mamy obowiązek pełnego wykorzystania dziejowych szans. Wyzwaniem jest dziś pełne członkostwo w Unii Europejskiej. Potrzebne są dalekowzroczne działania zwiększające szanse rozwiązania naszych najpoważniejszych problemów. Musimy zrobić wszystko, aby państwo polskie było wartością naczelną dla wszystkich swoich obywateli - bo tylko wtedy korzyści płynące z rozwoju cywilizacyjnego będą powszechnie zrozumiałe i dostępne.</u>
<u xml:id="u-2.46" who="#MaciejPłażyński">Teraz, podobnie jak 1000 lat temu, przychylna koniunktura międzynarodowa sprzyja poszerzeniu europejskiej wspólnoty o kraje naszej części kontynentu. Tym razem nadzieję na budowę trwałych europejskich struktur podzielają nie tylko jednostki, ale i narody demokratycznych państw. Sprawia to, że współczesny projekt zjednoczonej Europy ma wszelkie szanse powodzenia.</u>
<u xml:id="u-2.47" who="#MaciejPłażyński">Polska ma wolę szybkiej i pełnej integracji z europejskimi strukturami. Widzi w niej najlepszy sposób awansu cywilizacyjnego kraju. Tak samo jak 10 wieków temu, również i dzisiaj narodowy interes zabrania zamykania się przed międzynarodową współpracą.</u>
<u xml:id="u-2.48" who="#MaciejPłażyński">Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przywołuje dzisiaj postacie dwóch monarchów projektujących niegdyś budowę lepszej, równoprawnie zjednoczonej Europy, którzy poszukiwali duchowego wsparcia świętego męczennika. Czynimy to w przekonaniu - jak powiedział Ojciec Święty Jan Paweł II - że „Nową jedność Europy - jeżeli chcemy, by była ona trwała - winniśmy budować na tych duchowych wartościach, które ją niegdyś ukształtowały”. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-2.49" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.50" who="#MaciejPłażyński">Proszę o zabranie głosu Jego Eminencję księdza kardynała Józefa Glempa, prymasa Polski.</u>
<u xml:id="u-2.51" who="#MaciejPłażyński">Miło nam, że ksiądz prymas przyjął zaproszenie i wystąpi - po raz pierwszy - podczas posiedzenia Sejmu III Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-2.52" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-2.53" who="#MaciejPłażyński">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JózefGlemp">Panie Marszałku! Wysoka Izbo Sejmowa! Szanowni Goście! Po 1000 latach od sławnego Zjazdu Gnieźnieńskiego zbiera się w tym samym grodzie instytucja prawodawcza państwa polskiego — Sejm. Zbiera się, aby przypomnieć tamten zjazd z roku 1000, podczas którego zapadły ważne decyzje dotyczące przyszłości krainy nie tylko nad Gopłem i Lednicą, ale od Bałtyku aż po Karpaty, między ziemią lubuską i Podlasiem. Były to decyzje międzynarodowe o charakterze kościelnym i państwowym. Okazję do tego synodu i zjazdu dała pielgrzymka cesarza Ottona III do grobu św. Wojciecha-Adalberta oraz polityków z jego otoczenia, jak również delegatów papieża Sylwestra II, wyposażonych we wcześniej ustalone pełnomocnictwa. Ten znany w Europie biskup Wojciech, biskup Pragi czeskiej, niechciany przez swoich, przyjmując habit benedyktyński na Awentynie, stał się nie tylko dla Rzymu, ale i całej ówczesnej Europy wyzwaniem. Bo oto pojawiła się na scenie świata postać, która nie była ani Grekiem, ani Italczykiem, ani Germaninem, ale z nieznanego bliżej regionu Sklawów — Słowian. Wojciech całą duszą i umysłem przylgnął do Jezu Krysta. Wstąpił do zakonu benedyktynów jak niegdyś papież Grzegorz Wielki. Za jego sprawą w klasztorze dokonywały się cudowne znaki, np. w jego rękach złożył się rozbity dzban, co utrwalone zostało na sławnych drzwiach gnieźnieńskich. Ten mnich — biskup Wojciech — nawiązał w Rzymie wiele kontaktów z myślicielami ówczesnego świata, tam, w Italii, zapewne poznał cesarza Ottona III i jego młodego kapelana Brunona z Kwerfurtu, nadto poznał świątobliwego Nila, mnicha o regule wschodniej, poznał napełnionego ideami misyjnymi pustelnika św. Romualda, a przede wszystkim Gerberta z Aurillac. Tenże właśnie biskup z Aurillac, Francuz, zanim został papieżem, obserwował pilnie wyprawę misyjną św. Wojciecha do pogańskich Prusów. Męczeństwo tego świętego męża, Wojciecha, wywołało w Europie wielkie poruszenie. Jego grób należało odwiedzać, tak jak groby męczenników św. Piotra czy św. Pawła, grób św. Jakuba w Hiszpanii lub groby św. Genowefy czy św. Idziego we Francji. Grób znajdował się w mało znanej części świata. Popularność św. Wojciecha można by przyrównać do sławy dzisiejszego błogosławionego ojca Pio, stąd też nic dziwnego, że kanonizacja nastąpiła niebawem. Grób w Gnieźnie przyciągał pielgrzymów.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JózefGlemp">Nie tylko czysta dewocja kierowała pielgrzymką Ottona do Gniezna. Pielgrzymka wplatała się w perspektywy rozwoju cywilizacji na nieznanych obszarach. Po 1000 latach chrześcijaństwa szło nowe, jak odradzająca pieśń. Szło nowe w dziedzinie moralnej i w dziedzinie organizacji świata.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JózefGlemp">Idącej nowości doświadczył Bolesław, wódz Polan w Gnieźnie. Cieszył się z wizyty świętego męża, gdy ten przybywał do Gniezna. Chciałoby się odtworzyć tamte chwile sprzed 1000 lat. Oddajmy jednak głos intuicji pisarza, a taką niewątpliwie miał nasz znakomity Antoni Gołubiew. Oto jak — według wizji Antoniego Gołubiewa — witał Bolesław męża Bożego w Gnieźnie: „Wojciech szedł pewnym krokiem. Zbliżył się do Bolesława, uścisnęli się, oddali sobie pocałunek. Witajcie, ksze, na mojej ziemi... — zaczął Bolesław, ale nie strzymał rozpierającej go radości, z weselem w głosie zakrzyknął: Trzy dni będziem godować wasz przyjazd! Sucha, chuda twarz Wojciecha ściągnęła się jeszcze bardziej, brwi zmarszczył, zamilczał chwilę, aż rzekł wolno: Poćciwemu przystoi przyszłymi rzeczami się ćwiczyć, przyszłe w pilnej pieczy miewać, nie jeno godowanie a godowanie. Toć-em i w Pradze widział. Bolkowi roześmiana gęba w mig zamarła”. Tak to szło za świętym mężem owo „nowe”, każące patrzeć w przyszłość i odnajdywać większe wartości niż „godowanie”.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JózefGlemp">A oto, odwołując się do intuicji tego samego autora, spójrzmy na chwilę, gdy cesarz Otto III przybywał do grodu lednickiego: „Otto ściągnął gwałtownie konia, stanął, oczy miał ogromne, nienaturalnie rozszerzone, nie zrobił żadnego ruchu. Patrzył. Polana była zawalona ludem. Po brzegi. Stali ławami, między oddziałem a oddziałem równa przerwa. Przed mostem na koniach drużyna Bolkowa, ustawiona jak na Zachodzie — w płot, pancerze świeciły w słońcu... w prawo 4000 tarczowników z ziemi poznańskiej, w kożuchach z rękawami... za nimi 1000 łuczników poznańskich, 5000 szczytników z Gniezdna, tarcze żółte, na ramieniu każdy miał szeroką siekierę...” — można by ten opis odczytywać jeszcze dalej. Imperator odkrywał na wschodzie istniejący już zachód. Trzeba było iść, bo to nowe wyprzedzało.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JózefGlemp">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Szanowni Goście! Odwołałem się do intuicji artysty, ale ona nie odbiega od tego, co zbadali historycy, a z czego mogą korzystać politycy. Pod koniec tamtego tysiąclecia w wymiarze religijnym zdziwienie wzbudził Słowianin Wojciech, bo z nim „szło nowe”, wybiegające poza starą Europę. Pod koniec tego tysiąclecia na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie raz i drugi stanął Słowianin z rodu Polan, Jan Paweł II, i mówił do Europy i do świata. Mówił, że dalej idzie „nowe”, odradzająca moc Ewangelii. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję Jego Eminencji.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do rozpatrzenia projektu uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w 1000. rocznicę Zjazdu Gnieźnieńskiego (druk nr 1833).</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MaciejPłażyński">Proszę o zabranie głosu wicemarszałka Sejmu pana Stanisława Zająca w celu przedstawienia projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#MaciejPłażyński">Proszę, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławZając">Panie Marszałku! Eminencjo, Najprzewielebniejszy Księże Kardynale Prymasie Polski! Ekscelencje! Panie Premierze! Przedstawiciele Rządu Rzeczypospolitej Polskiej! Panie i Panowie Senatorowie! Panie i Panowie Posłowie! W imieniu Prezydium Sejmu mam wielki zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie projekt uchwały w 1000. rocznicę Zjazdu Gnieźnieńskiego, wnosząc o jej przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#StanisławZając">W dniu dzisiejszym Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, zgromadzony na uroczystym posiedzeniu w miejscu pierwszej historycznej stolicy Polski, w mieście św. Wojciecha, przywołując 1000. rocznicę Zjazdu Gnieźnieńskiego i Synodu Gnieźnieńskiego, pragnie uczcić to wydarzenie, którego następstwa zaważyły na wielowiekowych losach Europy.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#StanisławZając">Zjazd roku 1000 miał miejsce przy relikwiach męczennika i wpisał się bardzo głęboko w duchową historię nie tylko Polski, ale i całego starego kontynentu. Postać św. Wojciecha i jego męczeńska śmierć miały wielkie znaczenie duchowe, moralne i polityczne. Przy relikwiach św. Wojciecha spotkali się 1000 lat temu cesarz Otton III i Bolesław Chrobry w obecności legata papieskiego. Było to spotkanie o historycznej wymowie. Miało ono ważne znaczenie polityczne. Polska bowiem w jego konsekwencji weszła do rodziny krajów europejskich, a jednocześnie została proklamowana przez papieża Sylwestra II pierwsza polska metropolia Gniezno, w której zostały przyłączone biskupstwa w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu. Jak podaje kronikarz, relacjonując tamto wydarzenie, na zjeździe cesarz Otton III stwierdził m.in.: nie godzi się takiego i tak wielkiego męża księciem nazywać, lecz wypada chlubnie wynieść na tron królewski i wywyższyć koroną - a zdjąwszy ze swej głowy diadem cesarski, włożył go na głowę Bolesława na przymierze przyjaźni i za chorągiew triumfalną dał mu w darze gwóźdź z krzyża pańskiego wraz z włócznią św. Maurycego, za co w zamian ofiarował mu Bolesław ramię św. Wojciecha. Książę Bolesław Chrobry został przyjęty do rodziny królów przez nadanie mu uprawnień udzielania inwestytury biskupom nowo utworzonego arcybiskupstwa gnieźnieńskiego. Powstałe przed 1000 lat struktury administracyjne Kościoła polskiego przetrwały późniejsze klęski, zabory, okupacje, obłędne ideologie, ofiarnie i skutecznie chroniły rdzeń polskiej państwowości.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#StanisławZając">Wysoki Sejmie! Zjazd Gnieźnieński otworzył dla Polski drogę ku jedności z całą rodziną państw Europy. Współcześnie odkrywamy bogactwo tamtej idei i jej aktualność. U progu drugiego tysiąclecia naród polski zyskał prawo tworzenia oblicza Europy, kładzenia fundamentów pod europejską tożsamość i jedność. Dzisiaj pragniemy odwołać się do tamtych doświadczeń, albowiem nie można żyć bez historii. Polacy to naród o ogromnym potencjale talentów, ducha, intelektu i woli, który stać na wiele i który wśród krajów europejskich ma do spełnienia ważną rolę. Polska, która po latach złych doświadczeń, niekiedy trudnych i tragicznych, ponownie powróciła do grona niepodległych państw, stoi, podobnie jak przed 10 wiekami, przed ogromną szansą i jednocześnie wyzwaniem, które podejmuje jako naród suwerenny i przyjazny innym narodom.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#StanisławZając">W Zjeździe Gnieźnieńskim widzimy dzisiaj korzenie jedności europejskiej oraz przesłanie na czasy obecne i przyszłe. W czasach współczesnych, gdy Europa się jednoczy, pełniej możemy sobie uzmysłowić o wiele szersze znaczenie tego, co wydarzyło się przed 1000 lat u grobu św. Wojciecha.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#StanisławZając">Dzisiaj, stojąc na progu trzeciego tysiąclecia, ogarniając refleksją tamte historyczne wydarzenia, wyrażamy mocne przekonanie, iż uzyskana wówczas niezawisłość państwa polskiego, wsparta na wartościach duchowych chrześcijaństwa, owocuje dziś niepodległością państwa, tożsamością narodową, bogactwem duchowym oraz znaczącym dorobkiem kulturowym. Jak stwierdził papież Jan Paweł II, Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce. Czerpała z niego cała Polska u zarania swej państwowości i przez następne stulecia.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#StanisławZając">Historia Polski obfituje w znamienne rocznice wielu ważnych wydarzeń, jednak szczególny jubileusz Zjazdu Gnieźnieńskiego należy do rocznic budzących nadzieję skierowaną ku lepszej przyszłości, związanej z historyczną szansą ukształtowania stosunków między państwami i narodami na naszym kontynencie.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#StanisławZając">Wysoki Sejmie! Chciałbym w tym miejscu jeszcze raz przywołać słowa, które Jan Paweł II wypowiedział w Sejmie pamiętnego dnia 11 czerwca 1999 r., przestrzegając przed redukowaniem wizji zjednoczonej Europy wyłącznie do jej aspektów ekonomicznych czy politycznych. Mówił: Nową jedność Europy - jeżeli chcemy, by była ona trwała - winniśmy budować na tych duchowych wartościach, które ją kiedyś ukształtowały, z uwzględnieniem bogactwa i różnorodności kultury i tradycji poszczególnych narodów. Ma to być bowiem wielka europejska wspólnota ducha.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#StanisławZając">Zgodnie ze słowami Jana Pawła II Polska, uczestnicząc w procesie jednoczenia Europy, powinna szczególnie pamiętać o historycznym dziedzictwie Synodu Gnieźnieńskiego i starać się uczynić wszystko, aby nowy europejski dom był duchowo mocny i głęboko zrośnięty z dotychczasową tradycją europejską. Tylko na tych solidnych fundamentach można budować dzisiejszą Europę z solidarnych, współpracujących ze sobą narodów. To wszak w tym miejscu, od grobu św. Wojciecha, papież Polak w 1997 r. skierował orędzie do całej Europy, apelując słowami: Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha. Ten najgłębszy fundament jedności przyniosło Europie i przez wieki go umacniało chrześcijaństwo ze swoją Ewangelią, ze swoim rozumieniem człowieka i wkładem w rozwój dziejów ludów i narodów.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#StanisławZając">Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie, zebranej w tym historycznym miejscu, projekt uchwały, w której Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pragnie dać wyraz pamięci o wytyczonej przed 1000 lat drodze i jej współczesnej kontynuacji. Treść uchwały w swej wymowie świadczy o takiej samej jak przed 1000 lat chęci pokojowego współżycia i budowania nowej Europy, związanej więzami solidarności suwerennych narodów. Przekazujemy tym samym narodowi polskiemu, a także wszystkim ludziom dobrej woli nową nadzieję, że umacniając każde z państw, tworzymy jedność narodów europejskich. Niech to uroczyste posiedzenie Sejmu, otwierające bramy trzeciego tysiąclecia, prowadzi nas na spotkanie nowych czasów.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#StanisławZając">W tym przekonaniu przedstawiam projekt uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w następującym brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#StanisławZając">„Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w 1000. rocznicę Zjazdu Gnieźnieńskiego.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#StanisławZając">Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, zebrany na uroczystym posiedzeniu w Gnieźnie w tysięczną rocznicę Zjazdu Gnieźnieńskiego, potwierdza, że suwerenna i przyjazna innym narodom Rzeczpospolita, której korzenie są związane z tym miejscem, jest dobrem wspólnym narodu, a jej rozwój i umacnianie pozostaje głównym celem polityki polskiej i dążeń obywateli naszej Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#StanisławZając">Wytyczona u Grobu Św. Wojciecha droga, prowadząca Polskę do wspólnoty politycznej i kulturowej z chrześcijańską Europą, znajduje dziś naturalną kontynuację w naszych dążeniach do zajęcia należnego nam miejsca w rodzinie państw europejskich, na równych z innymi narodami prawach. Realizacja tego celu służy bezpieczeństwu i rozwojowi tak Polski, jak i całej Europy.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#StanisławZając">Ojczyzna nasza po wielekroć w swej historii doświadczała obcej agresji. Wiedząc, jaką wartość ma wolność i jaką cenę przychodziło nam za nią płacić, z najwyższym szacunkiem odnosimy się do wolności innych narodów, traktując ją jako ich niezbywalne prawo. Pamięć o czynach ojców, dziadów i pradziadów nakłada dziś na wszystkich Polaków obowiązek właściwego wykorzystania daru wolności dla umocnienia naszej Ojczyzny i zapewnienia pomyślności wszystkim jej obywatelom.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#StanisławZając">Zgodnie ze słowami Papieża Jana Pawła II za fundament jednoczącej się Europy uznajemy kształtujące ją na przestrzeni dziejów duchowe wartości, wzbogacone różnorodnością kultur i tradycji poszczególnych narodów. Uczestnictwo Polski w zjednoczonej Europie nie może oznaczać rezygnacji Polaków z własnej tożsamości, tradycji i wyznawanych wartości. Są one naszym wkładem do wspólnoty państw, który może ją wzbogacić.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#StanisławZając">Zważywszy na to, że historyczne zmiany, jakie dokonują się w naszej Ojczyźnie, nie przyniosły jeszcze poprawy bytu wielu Polakom, oświadczamy, że Sejm Rzeczypospolitej dołoży wszelkich starań, by z efektów rozwoju Polski korzystali wszyscy jej obywatele.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#StanisławZając">Świadomi wyzwań stojących przed ludzkością u progu nowego tysiąclecia, przyjaźni sąsiadom i innym narodom, wyrażamy naszą wolę współpracy ze wszystkimi państwami, tak aby rozwój cywilizacyjny społeczeństw służył rozwiązywaniu podstawowych problemów społecznych, ekonomicznych i politycznych świata.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#StanisławZając">Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uznaje pamięć o Zjeździe Gnieźnieńskim i ustanowieniu Metropolii Gnieźnieńskiej za szczególne narodowe zobowiązanie do moralnego i intelektualnego sprostania wielkim wyzwaniom, przed jakimi stoi Polska u progu nowego wieku i nowego tysiąclecia”. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu marszałkowi.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MaciejPłażyński">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MaciejPłażyński">Proszę pana posła Mariana Krzaklewskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MaciejPłażyński">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarianKrzaklewski">Eminencjo, Księże Prymasie! Panie Marszałku!</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MarianKrzaklewski"> Panie Premierze! Eminencje! Ekscelencje! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Spotykamy się dziś w szczególnym miejscu, w prastarym Gnieźnie, w pierwszej stolicy Polski. To właśnie tu, u grobu św. Wojciecha, tkwią korzenie naszego państwa, naszej Rzeczypospolitej. Spotykamy się dziś w szczególnym czasie, u progu nowego tysiąclecia - świadomi jego wielkich, cywilizacyjnych wyzwań. Spotykamy się dziś ze szczególnego powodu: w rocznicę Zjazdu Gnieźnieńskiego. Zjazdu, który przed tysiącem lat potwierdził nasze trwałe, partnerskie miejsce w Europie. To właśnie wtedy, to właśnie tu, dzięki mądrości naszych przodków, została wytyczona droga prowadząca Polskę do wspólnoty politycznej i kulturowej z chrześcijańską Europą. Jest naszym obowiązkiem powtórzyć wszem i wobec tę prawdę, jest naszym obowiązkiem zapisać ją w naszej wspólnej uchwale.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MarianKrzaklewski">Panie i Panowie! Szczególne miejsce naszego spotkania, jego szczególny czas, pozwalają nam oderwać się od bieżących kłopotów, od setek ważnych, rozstrzyganych, codziennych spraw. Przyzwyczajeni do pośpiechu, mierzący nasz polityczny czas w latach i miesiącach, a czasami wręcz w dniach i godzinach, mamy dziś wyjątkową okazję przyjrzeć się naszym polskim sprawom, naszym wspólnym europejskim sprawom, z zupełnie innej perspektywy - z perspektywy wieków i tysiącleci.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MarianKrzaklewski">To właśnie tysiąc lat temu Polska dokonała najważniejszego wyboru w swej długiej i trudnej historii. To wtedy, w roku 1000., powiedzieliśmy głośne „tak” chrześcijańskiej Europie. Mogliśmy to uczynić, gdyż wcześniej, w roku 967, przyjmując jako naród chrzest święty, powiedzieliśmy „tak” chrześcijaństwu. Cesarz Otton spotkał się z księciem Bolesławem w grodzie - siedzibie arcybiskupstwa, w gnieźnieńskiej metropolii. To podwójne historyczne „tak” umożliwiło naszemu krajowi dostęp do skarbów kultury, do wielkich wartości niesionych przez chrześcijaństwo, do wspólnej europejskiej tradycji sięgającej czasów Greków i Rzymian. To dziejowe „tak” pozwalało czerpać z doświadczeń wielu pokoleń i wielu narodów w dziedzinie gospodarki, prawa, administracji i polityki.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#MarianKrzaklewski">Dziś możemy powiedzieć: Jesteśmy dumni z tego wyboru. To właśnie jemu zawdzięczamy naszą tożsamość. To właśnie dzięki niemu jesteśmy Polakami zakorzenionymi w chrześcijaństwie, a więc Europejczykami. Dziś możemy powiedzieć: Ten wybór jest wciąż aktualny. Dziś - tak jak przed tysiącem lat - chcemy ciągle, zachowując własną tożsamość, współtworzyć jedność kontynentu opartą na chrześcijańskich korzeniach naszej cywilizacji. Chcemy czerpać - jak przed tysiącem lat - z europejskiego dziedzictwa kulturowego. Służyć mogą temu takie inicjatywy jak propozycja utworzenia Kolegium Europejskiego w Gnieźnie.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#MarianKrzaklewski">Wysoka Izbo! Jesteśmy za jedną, wspólną Europą, tworzoną przez wszystkich mieszkańców naszego kontynentu, Europą tworzoną przez państwa - ojczyzny swych narodów. Tylko w takiej Europie będziemy czuli się jednocześnie i Polakami, i Europejczykami. Jedynym trwałym fundamentem takiej wspólnoty były i są chrześcijaństwo oraz nieodłączne od niego umiłowanie wolności — wolności odpowiedzialnej. To nieodzowny fundament, na którym opierają się ludzie, rodziny, całe społeczeństwa. Mówili tak, zgodnie, ojcowie Unii Europejskiej — Ottonowie XX wieku: wielki Niemiec Konrad Adenauer, wielki Francuz Robert Schuman i wielki Włoch Alcide de Gasperi. To Robert Schuman pisał, że demokracja zawdzięcza swoje istnienie chrześcijaństwu.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#MarianKrzaklewski">Trzy lata temu tu, w Gnieźnie, wielki Polak i największy autorytet współczesnego świata Ojciec Święty Jan Paweł II mówił: Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha. Ten najgłębszy fundament jedności przyniosło Europie - i przez wieki go umacniało - chrześcijaństwo ze swoją Ewangelią, ze swym rozumieniem człowieka i wkładem w rozwój dziejów ludów i narodów. Nie jest to - mówił Ojciec Święty - zawłaszczanie historii, jest bowiem historia Europy jakby wielką rzeką, do której wpadają rozliczne dopływy i strumienie, a różnorodność tworzących ją tradycji i kultur jest jej wielkim bogactwem. Zrąb tożsamości europejskiej jest zbudowany na chrześcijaństwie.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#MarianKrzaklewski">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Mam zaszczyt występować dziś w imieniu Akcji Wyborczej Solidarność. Mam zaszczyt mówić dziś tutaj jako przewodniczący „Solidarności”. Dla nas, ludzi „Solidarności”, ten wielki, historyczny wybór Polski ma szczególne znaczenie. To właśnie miliony Polaków współtworzących „Solidarność” powiedziało otwartym głosem 20 lat temu: Chcemy wolności. Chcemy polskiej tożsamości, a więc także religii. Chcemy obalić mury dzielące nas od Zachodu. Wielu mówiło wówczas: To niemożliwe, to niebezpieczne mrzonki. Byli tacy, którzy swymi czynami przeciwstawili się temu naturalnemu wyborowi Polski i Polaków.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#MarianKrzaklewski">Dziś mury runęły, dziś komunizm jest już tylko krótkim na tle tysiąclecia - choć na kilka pokoleń dramatycznie bolesnym - epizodem w tysiącletniej historii Polski, w jej drodze ku wolności i solidarności. Możemy dziś budować trwałe podstawy dla solidarnej wspólnoty krajów naszego kontynentu i całego obszaru atlantyckiego. Możemy we współpracy z naszymi sąsiadami poszukiwać dobrych rozwiązań starych i nowych problemów współczesnej Polski i świata. Możemy, korzystając z odzyskanej niedawno wolności, umacniać naszą ojczyznę, służyć pomyślności wszystkich Polaków.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#MarianKrzaklewski">Wierzę, że dzięki wyborowi sprzed tysiąca lat - dziś odnawianemu przez współczesnych Polaków - sprostamy wszystkim wyzwaniom. Wierzę, że nasze dzieci i wnuki będą mogły powiedzieć: Jesteśmy dumni z tego wyboru. To właśnie jemu zawdzięczamy naszą tożsamość. To właśnie dzięki niemu jesteśmy Polakami z chrześcijańskich korzeni, a więc Europejczykami. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MaciejPłażyński">Proszę pana posła Leszka Millera o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MaciejPłażyński">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LeszekMiller">Panie Marszałku! Panie Premierze! Księże Prymasie! Dostojni Goście! Panie i Panowie Posłowie! Historia narodów i państw ze swej istoty nie jest zamkniętą spuścizną. Nie jest przeznaczona wyłącznie dla badaczy przeszłości. To nieustanny akt twórczy. To proces, w którym obecne pokolenia uczestniczą i za który biorą odpowiedzialność. Tak pojęta historia naszego państwa i kontynentu powinna być miejscem nauk i przestróg. Rzecz więc nie w jałowym roztrząsaniu przeszłości, nie w budowaniu na jej podstawie nowych podziałów, maskujących zwykle bezradność wobec teraźniejszości i przyszłości. Zaduma nad biegiem narodowych dziejów to sposobność do skorzystania z mądrości tkwiącej w historii, tej mistrzyni życia, która tak wiele potrafi nauczyć. To właśnie z tej perspektywy posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej pochylają się nad doświadczeniem Zjazdu Gnieźnieńskiego w 1000. roku. Znaczenia tego wydarzenia nie sposób przecenić. Było to trwałe i ostateczne przypieczętowanie wejścia Polski w krąg cywilizacji zachodniej i chrześcijańskich wartości. Był to zarazem ważny krok na drodze umacniania się polskiej suwerenności państwowej na najstarszych naszych ziemiach, których ośrodkiem było tak pięknie goszczące nas dzisiaj Gniezno i ziemia wielkopolska.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#LeszekMiller">Bolesław Chrobry, gospodarz Zjazdu Gnieźnieńskiego, wyrażał dwa równocześnie fakty: istnienie suwerennego i zjednoczonego państwa polskiego oraz jego otwartość na współpracę i współdziałanie z innymi państwami Europy. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, są to fakty dość oczywiste. Jeśli jednak dzisiaj, po tysiącu lat, spotykamy się właśnie z tej okazji i w tym miejscu, to spotykamy się również po to, aby oddać hołd odwadze i dalekowzroczności ówczesnych władców Polski, dla których owa decyzja sprzed tysiąclecia nie była ani tak oczywista, ani tak łatwa. Bolesław Chrobry, wybierając sojusz z Zachodem, czego symbolem jest Zjazd Gnieźnieński, nie tylko włączył Polskę w krąg Rzymu i cesarstwa niemieckiego, chrześcijańskich wartości. Z równą, a być może nawet większą energią zabiegał o to, aby zapewnić Polsce pozycję równorzędnego partnera w średniowiecznej Europie. Wielki władca rozumiał jednak, że pozycji tej nie zdobędzie państwo słabe, podzielone, rozdzierane wewnętrznymi konfliktami. Dlatego też troską Chrobrego było przede wszystkim umacnianie państwowości polskiej. Te jego wysiłki uwieńczone zostały sukcesem. Mimo że Polska była w ówczesnym świecie państwem nowym, zdanie pierwszego króla polskiego i jego wpływy liczyły się także na obcych dworach. Kronikarze i historycy zarówno polscy, jak i obcy są zgodni co do tego, że wizyta cesarza Ottona III w Gnieźnie nie była po prostu wizytacją oświeconego monarchy na terenach odległych i do niedawna pogańskich, lecz było to spotkanie dwóch władców, którzy, obaj, reprezentowali elitę umysłową i polityczną ówczesnego świata.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#LeszekMiller">Kiedy sięgamy do gnieźnieńskiej tradycji, widzimy jak na dłoni, że pełnoprawne partnerstwo w dialogu państw i narodów wymaga od nas - podobnie jak przed tysiącleciem - pracy i świadomego wysiłku. Polska czasów Chrobrego musiała przeorać wszystkie swoje struktury zarówno polityczne, jak i obyczajowe i kulturalne, co nierzadko spotykało się z niechęcią i konserwatywnym oporem. Nie inaczej jest i dzisiaj, gdy przecież nie brak ludzi i środowisk dostrzegających w naszej polityce integracji europejskiej nie historyczną szansę, lecz same tylko zagrożenia i niebezpieczeństwa. Warto więc, aby właśnie dzisiaj mogli się oni zastanowić nad tym, jak wyglądałaby obecna Polska, gdyby tysiąc lat temu ulękła się wcale nie mniejszych zagrożeń i nie mniej gruntownych reform.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#LeszekMiller">Historia tysiąca lat, które minęły od Zjazdu Gnieźnieńskiego, pokazuje, że brak siły w sprawiedliwym i zgodnym rozwiązywaniu problemów wewnętrznych zawsze prowadził Polskę do utraty szans w wymiarze międzynarodowym. To prawda warta zapamiętania. Kiedy dziś dążymy do zagwarantowania naszemu państwu warunków szybkiego rozwoju oraz równoprawnej pozycji w jednoczącej się Europie, tym mocniej skupić się powinniśmy na działaniach zmierzających do usunięcia z życia wewnętrznego zbędnych konfliktów i rozmaitych nieprawidłowości. Tym bardziej powinniśmy koncentrować się na tym - mówił o tym niedawno pan marszałek Płażyński - aby państwo polskie było wartością naczelną. To jest zadanie dla każdej koalicji rządzącej i dla każdej opozycji.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#LeszekMiller">Polska ma dziś za sobą życzliwość najbardziej rozwiniętych państw europejskich. We współczesnej Europie mocno obecne są idee społeczeństw socjalnych, nowoczesnych, wolnych od zaściankowości, rasizmu i ksenofobii, szanujących zasady sprawiedliwości społecznej, a więc te, z którymi Sojusz Lewicy Demokratycznej jest szczególnie związany i które sprzyjają korzystnej integracji z Europą i światem. Idee Zjazdu Gnieźnieńskiego są w naszym regionie Europy znowu żywe i doceniane, co znalazło potwierdzenie w odbytym niedawno, tu, w Gnieźnie, z inicjatywy prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, spotkaniu prezydentów państw Europy Środkowo-Wschodniej. Także i spotkania szefów rządów, które odbywały się pod auspicjami premiera Rzeczypospolitej pana Jerzego Buzka, potwierdzają wagę tego miejsca. Na rzecz wspólnej Europy i wspólnego dziedzictwa wartości coraz aktywniej działają środowiska i instytucje naukowe, do których, mam nadzieję, wkrótce dołączy Kolegium Europejskie. Naszym wysiłkom na rzecz integracji z Europą towarzyszy życzliwość i wsparcie wielkiego Polaka Jana Pawła II, papieża pielgrzyma, którego pontyfikat jest czasem łączenia ludów i kontynentów w imię pokoju i współpracy.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#LeszekMiller">Wszystko to sprzyja podjęciu historycznego przesłania Zjazdu Gnieźnieńskiego. Nie rozstrzyga to jednak ostatecznie o powodzeniu. Dziś znowu potrzebna jest nie tylko odwaga, ale i mądrość oraz konsekwencja w działaniu. Tego przesłania nie da się bowiem zrealizować w warunkach narastania w Polsce niesprawiedliwości społecznej, przy nasilaniu się zagrożeń bezpieczeństwa socjalnego i osobistego obywateli, w sytuacji obniżania się autorytetu i niesprawności instytucji życia publicznego. Dobrze więc, że nawet w tak uroczystej chwili Sejm pamięta - co znajduje wyraz w projekcie uchwały - że historyczne zmiany, jakie dokonują się w naszej ojczyźnie, nie przyniosły jeszcze poprawy bytu wielu Polaków, i zamierza się zobowiązać do dołożenia starań, by z efektów rozwoju Polski korzystali wszyscy obywatele.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#LeszekMiller">Panie Marszałku! Szanowni Zebrani! Niech wspomnienie doświadczeń Zjazdu Gnieźnieńskiego stanie się jeszcze jednym impulsem do tego, by zająć się wszystkim tym, co już dziś decyduje o realizacji naszego narodowego interesu w zjednoczonej Europie XXI wieku. Niech będzie przypomnieniem dla rządów i społeczeństw rozwiniętych państw naszego kontynentu, że Polska jest w Europie od tysiąca lat - świadoma swoich wartości, dorobku, kultury, a także potencjalnych możliwości.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#LeszekMiller">Uroczystość, w której mamy zaszczyt uczestniczyć, nie jest po prostu powtórką z historii. Dziś w pierwszej stolicy naszego państwa nie zajmujemy się przecież odkurzaniem historycznego dziedzictwa, lecz staramy się przywołać jego sens. Ten wyraża się zaś w przypomnieniu, że historię tworzymy również dzisiaj i że nasze czyny odbijać się będą echem w przyszłych tysiącleciach. Czyńmy zatem wszystko, aby dawały one świadectwo zarówno naszej odwadze, jak i naszej mądrości.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MaciejPłażyński">Proszę pana posła Tadeusza Mazowieckiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MaciejPłażyński">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszMazowiecki">Panie Marszałku! Panie Premierze! Księże Kardynale Prymasie! Księże Arcybiskupie Metropolito Gnieźnieński! Dostojni i Szanowni Goście! Wysoka Izbo! Sięgamy dziś myślą i refleksją do wielkiego wydarzenia sprzed tysiąca lat, aby zaczerpnąć z niego impulsy na nowe, zaczynające się tysiąclecie. Przede wszystkim zaś na dzień dzisiejszy, który u progu tego tysiąclecia dane jest nam kształtować.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#TadeuszMazowiecki">Wielkie wydarzenie, które dziś czcimy, to Zjazd Gnieźnieński: spotkanie cesarza Ottona III oraz wysłanników papieża Sylwestra II z Bolesławem Chrobrym u grobu św. Wojciecha. Było ono mocnym potwierdzeniem krzepnięcia państwowości polskiej, a zarazem wyrażało — jak powiedzielibyśmy dzisiaj — pewną koncepcję jedności europejskiej, ujętą wówczas w pojęciu: civitas christiana. Święty Wojciech, przyjaciel Ottona III i Gerberta z Akwitanii, późniejszego papieża Sylwestra II, był bowiem poprzez tę przyjaźń — jak to ukazuje w swych pracach wielki polski mediewista prof. Gerard Labuda — w pewnej mierze współautorem takiej koncepcji Europy, w której Roma, Galia, Germania i Sclavinia, czyli Słowiańszczyzna, miały nie w drodze podbojów, lecz wolne i pozbawione wzajemnego przymusu łączyć się w jedno civitas christiana.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#TadeuszMazowiecki">Inny wybitny polski historyk prof. Jerzy Kłoczowski pisał niedawno: „Wiemy już dziś dokładniej, że około roku 940, w bardzo szybkim tempie, zaczął się tworzyć wokół Gniezna organizm państwowy, który po 25 latach współczesny obserwator określił jako „najrozleglejszy z krajów słowiańskich”, bogaty i dysponujący znakomitym wojskiem. Małżeństwo władcy kraju, który tak nagle zaistniał na mapie Europy, księcia Mieszka, z księżniczką czeską Dobrawą w 965 roku otworzyło drogę do chrztu w 966 roku najpierw Mieszka, a za nim całego społeczeństwa, od góry poczynając. Wybór Kościoła zachodniego, łacińskiego, miał kolosalne znaczenie dla historii Polski i miejsca jej kultury w Europie. Na bliską metę oznaczał sojusz z Czechami oraz królami Niemiec, będącymi od 968 roku cesarzami Rzymu - Zachodu. Sojusz ten szedł jednak w parze z bardzo wyraźną linią utrzymywania niezależności - m.in. w oparciu o Rzym i papiestwo”.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#TadeuszMazowiecki">Na synodzie kościelnym, odbywającym się wraz ze zjazdem w Gnieźnie, ustanowione zostaje pierwsze arcybiskupstwo, a w trakcie zjazdu Bolesław Chrobry, otrzymując od Ottona III diadem i włócznię św. Maurycego, potwierdzony zostaje jako władca suwerenny, choć dopiero w 1025 roku został koronowany. Wtedy to - jak pisze prof. Kłoczowski - „Polska, przy całej swej młodości (zaledwie 60 lat!), zaczęła współtworzyć jedność kręgu europejskiego chrześcijaństwa. I to właśnie wyznaczyło naszemu krajowi jego miejsce w Europie na tysiąc następnych lat”. I dodaje: „Dziś to miejsce wymaga tylko aktualizacji”.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#TadeuszMazowiecki">Dwa zatem obszary spraw nasuwają się dziś przede wszystkim jako przedmiot naszej refleksji na tym gnieźnieńskim posiedzeniu Sejmu. Wartość, jaką stanowi państwo polskie jako wspólne dobro, oraz nasz udział w dzisiejszym tworzeniu jedności europejskiej.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#TadeuszMazowiecki">Jesteśmy w Gnieźnie, tym samym Gnieźnie, w którym przed tysiącem lat odbywały się te wielkie wydarzenia. Podziękowania należą się gospodarzom tego miasta i ziemi wielkopolskiej.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#TadeuszMazowiecki">Z uznaniem i poparciem chciałbym też powitać inicjatywę Uniwersytetu Poznańskiego, zmierzającą do utworzenia Kolegium Europejskiego w Gnieźnie, zajmującego się zwłaszcza sprawami europejskiej kultury.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#TadeuszMazowiecki">Wspominając tamte wydarzenia sprzed tysiąca lat, nie sposób też nie przypomnieć wydarzenia nam bliskiego, z 1979 r. To niedaleko stąd, w Gębarzewie, Jan Paweł II zwracał się na Wschód z proroczym przesłaniem wolności i godności człowieka, kiedy jeszcze nikt nie wyobrażał sobie ogromu tych przemian, które rozpoczęły się rok później, z powstaniem „Solidarności”, i osiągnęły przełomowy wymiar w 1989 r., a w następnych latach przetoczyły się właśnie na Wschód.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#TadeuszMazowiecki">Mamy za co dziękować Panu historii - mówił do nas Jan Paweł II w czerwcu ubiegłego roku w gmachu Sejmu. Czuliśmy wtedy powiew wielkości, który przekracza wszystkie występujące w Sejmie podziały i spory.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#TadeuszMazowiecki">Dzień powszedni polityki polskiej jest jednak inny. Na tyle inny, że wielu się od niej odwraca. Tymczasem w demokratycznym systemie niezmiernie ważne jest, aby obok nieuchronnych sporów i podziałów istniał wysiłek osiągania konsensu wokół wartości podstawowych, wspólnych. Należy do nich traktowanie państwa jako dobra wspólnego, a nie jedynie jako pola gry politycznej.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#TadeuszMazowiecki">Państwo polskie, które na tych ziemiach rozpoczynało swoją historię ponad tysiąc lat temu, będzie jutro w ręku młodego pokolenia, które w pełni wprowadzi je w nowe tysiąclecie. Dziedzictwem tego pokolenia będzie także stopień szacunku dla instytucji państwowych, jaki temu młodemu pokoleniu przekażemy.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#TadeuszMazowiecki">Polska uczestniczy dziś w procesie budowania jedności europejskiej. Jesteśmy w toku negocjacji o członkostwo w Unii Europejskiej. Pozycja Polski, odpowiadająca jej znaczeniu i sprzyjająca pokonaniu cywilizacyjnych różnic w rozwoju i poziomie życia, w dużej mierze zależeć będzie od nas samych. Zarazem dostrzegamy, iż dzisiejsza Europa szuka także ducha, iż potrzebuje ożywienia wartości, w oparciu o które zbudowana została jej kultura. W procesach globalizacji, o których dziś tyle się mówi, nie są to sprawy, które mogą zejść na dalszy plan. Godność człowieka, jego wartość, jego powołanie, jego świadomość, że jest Ktoś ponad nim, jego gotowość do współżycia w całej rodzinie narodów, przeciwstawienia się tyraniom i ksenofobii, które tyle nieszczęść sprowadziły na Europę i świat, zwłaszcza w XX wieku, solidarność i sprawiedliwość, świadomość ciemnych stron ludzkiej rzeczywistości, ale i dążenie do stałego ich przezwyciężania to podstawy tej kultury. Kultury wyrosłej z chrześcijaństwa i najlepszych humanistycznych dążeń i tradycji, kultury, która, pokonując sprzeczności, wykazała swe bogactwo i zdolność inspirowania ludzkiego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#TadeuszMazowiecki">Wysoka Izbo! W naszej historii Zjazd Gnieźnieński stanowi symbol połączenia dbałości o interesy i wartości narodu i państwa polskiego z udziałem w uniwersalnych procesach cywilizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#TadeuszMazowiecki">Ten symbol - jak mówi proponowany tekst uchwały Sejmu - zobowiązuje do sprostania wyzwaniom przyszłości.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#TadeuszMazowiecki">W imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności potwierdzam nasze poparcie dla uchwały.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#komentarz">(Burzliwe oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MaciejPłażyński">Proszę pana posła Jarosława Kalinowskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JarosławKalinowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Czcigodni, Szanowni Zebrani! Tysiąc lat temu w tym właśnie miejscu dokonał się symboliczny akt przyjęcia Polski do wspólnoty chrześcijańskiej Europy, w której to wspólnocie przypadła Polsce rola przedniej straży czy - jak niegdyś mówiono - przedmurza. Rolę tę wypełniała Polska przez wieki z pełnym poświęceniem i oddaniem, nie szczędząc majątku, oręża i krwi własnych synów. Historycy są zgodni, że w tym tysiącleciu Polska co najmniej trzykrotnie odmieniła bieg historii Europy, a może nawet całego świata. Pod Legnicą, pod Wiedniem i w bitwie warszawskiej stawiała tamę nawałom tatarskim, tureckim i bolszewickim, skutecznie broniąc wiary i europejskiej suwerenności.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JarosławKalinowski"> Nie zdołała jednak ustrzec suwerenności własnej, została jej pozbawiona nie przez dalekich wrogów, ale przez swoich sąsiadów, również przez członków europejskiej i chrześcijańskiej wspólnoty. Dwa ostatnie wieki to był dla Polski czas wielkich zmagań z przeciwnościami losu, czas krwawych wojen i powstań zbrojnych, wielkich cierpień narodu i niepowetowanych strat. To przecież Polska jako pierwsza stawiła opór hitlerowskiej agresji, a potem stworzyła największy w Europie ruch oporu, w którym istotną rolę odegrała pierwsza w dziejach podziemna armia polskiej wsi - Bataliony Chłopskie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JarosławKalinowski">Los kolejnych pokoleń naszych przodków potwierdzał słuszność wnikliwej refleksji Cypriana Kamila Norwida o tym, że „gorzki to chleb jest polskość”. Dziś jednak nadszedł taki moment, kiedy Polska ponownie może potwierdzić swoją przynależność do wielkiej europejskiej wspólnoty, którą obecnie łączą nie tylko historia i kultura, ale również interesy ekonomiczne. Przez tysiąc lat historia zatoczyła więc koło, czego symbolicznym wyrazem było niedawne spotkanie prezydentów, a także nasza dzisiejsza uroczystość. Historia jest największą i najlepszą nauczycielką, jej nauki wsparte są bowiem autentycznym doświadczeniem jednostek i całych narodów. Uzasadnione i uprawnione jest więc dziś pytanie, jakie nauki można i trzeba wyciągnąć z tysiącletniej historii naszej wspólnoty z Europą.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JarosławKalinowski">Wysoki Sejmie! Tysiąc lat w dziejach ludzkości nie jest okresem przesadnie długim, ale tysiąc lat w dziejach państwa to niemal wieczność. W tym czasie mapa polityczna Europy zmieniała się wielokrotnie, znikały z niej jedne państwa, a pojawiały się inne. Był taki czas, kiedy na tej mapie nie było również słowa Polska, a jednak znalazło się na niej ponownie. Aż trzykrotnie w tym stuleciu podejmowaliśmy trud odbudowy naszej państwowości i w końcu nam się udało. Udało się dlatego, że pomimo strat, klęsk i zniewolenia cały czas trwaliśmy i wytrwaliśmy jako naród, zachowując naszą ziemię, język, wiarę i tradycję przodków. Nasze tysiącletnie doświadczenia dowodzą więc, że najważniejsza jest narodowa tożsamość budowana na tradycjach narodowych, chrześcijańskich i ludowych, i że strzec jej trzeba jak źrenicy oka. Te doświadczenia dowodzą również, że w polityce nie ma miejsca na sentymenty. Każde państwo i każdy naród dba w pierwszym rzędzie o własne interesy - z innymi chętnie łączy się wtedy, gdy widzi w tym dla siebie korzyści. Naiwnością jest więc wiara w bezinteresowną pomoc innych państw i narodów, nawet jeśli okazują nam życzliwość i taką pomoc zapowiadają. O wiele bezpieczniejsze w stosunkach z innymi krajami jest kierowanie się zasadą otwartości, ale również zasadą ograniczonego zaufania. Mając na względzie te historyczne nauki, dziś wypada powiedzieć, że nie mają racji ci, którzy cierpią na ksenofobię i chcą nasz kraj izolować od reszty świata, ale nie mają jej również ci, którzy z bezkrytycznym entuzjazmem odnosili się do integracji, bo dziś - już dziś - dostajemy za to chłodny prysznic.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JarosławKalinowski">Panie Marszałku! Szanowni Zebrani! Najboleśniejsze nauki płynące z tysiącletnich dziejów dotyczą niestety nas samych, Polaków, bowiem sprawcami tragedii, bólu naszych rodaków i klęsk naszej ojczyzny bywali nie tylko wrogowie zewnętrzni, ale także wrogowie wewnętrzni, których cechowała nieodpowiedzialność, kłótliwość, zawiść, nietolerancja, podłość, chciwość i zwykła zdrada. Wspaniali w buncie i upadku, nędzni i niegodziwi w tryumfie - tak oceniał Polaków Winston Churchill. A Stanisław Staszic w „Przestrogach dla Polski” pisał: „Kto sprzedawał Polaków?</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(Głos z sali: PSL.)</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#JarosławKalinowski">Panowie. Kto przy rozbiorze kraju brał zagraniczne pieniądze? Panowie. Przy rozwoju ojczyzny łatwo bogacić się z jej łupów”.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#JarosławKalinowski">Skutków tej chciwości, podłości i niegodziwości w największym stopniu i przez całe wieki doświadczała polska wieś. Na jej krzywdzie wyrosły największe fortuny i najpiękniejsze pałace. Dziś z tego historycznego miejsca muszę upomnieć się o skromnych bohaterów minionego tysiąclecia - o polskich chłopów, którzy byli, są i będą solą tej ziemi. Zawsze jako ostatni ustawiali się po nagrody, ale zawsze stawali pierwsi, gdy trzeba było żywić naród i bronić ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#komentarz">(Poseł Stefan Niesiołowski: Szela!)</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#JarosławKalinowski">Niepodległe i demokratyczne państwo polskie powinno dołożyć starań, aby tę wiekową niesprawiedliwość wynagrodzić, ale tego nie robi. Wręcz przeciwnie - krzywdy jeszcze pogłębia. Żadna przecież grupa społeczno-zawodowa nie poniosła tak wysokich kosztów transformacji ustrojowej, jak rolnicy i mieszkańcy wsi. A czy na tym koniec? Nasze zabiegi wokół integracji europejskiej mogą bowiem nasuwać obawy, że również za te przemiany najwięcej zapłaci wieś.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#JarosławKalinowski">Wysoka Izbo! Z tysiącletniej historii polskiej państwowości musi czerpać nauki całe społeczeństwo, ale przede wszystkim ci, którzy sprawują władzę. Każdą władzę powołuje naród i narodowi powinna ona służyć. Powinna ona przestrzegać na co dzień nauk naszego wielkiego rodaka Jana Pawła II, który głosi, że każde społeczeństwo, które nie chce być zniszczone od wewnątrz, utworzyć musi sprawiedliwy ład społeczny. Każda władza w Polsce musi wiedzieć, że wspólną przyszłość i wielkość naszej ojczyzny i jej obywateli budować trzeba we współpracy z Północą, z Południem, ze Wschodem i z Zachodem, ale nade wszystko we wspólnocie i w zgodzie z własnym narodem. Bo, jak pisał Wincenty Witos, „przyszłości państwa i jego potęgi nie zabezpieczy żaden, choćby największy geniusz - może to tylko uczynić cały, świadomy swych praw i obowiązków naród”. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MaciejPłażyński">Proszę pana posła Jana Łopuszańskiego o zabranie głosu w imieniu Koła Poselskiego Porozumienia Polskiego.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanŁopuszański">Panie Marszałku! Eminencjo, Najczcigodniejszy Księże Prymasie! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Dzisiaj patrzą na nas wieki dostojnej polskiej historii i wzywają nas do obrachunku z przeszłością i postawienia pytania o przyszłość. Pozwoli pan marszałek i Wysoka Izba, że w swoim wystąpieniu w imieniu Porozumienia Polskiego będę mówił przede wszystkim o tym, czego w projekcie uchwały przedstawionym przez Prezydium Wysokiej Izby nie ma.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanŁopuszański">Tysiąc lat temu u grobu świętego Wojciecha, biskupa, apostoła i męczennika za wiarę, spotkali się dwaj jego przyjaciele z młodości: Bolesław, władca polski i Otton, cesarz niemiecki. Rozmawiali o przyszłości europejskiego świata, o przyszłości chrześcijańskiej Europy. Polska cieszyła się w związku z nieczęstym w stosunkach z Niemcami epizodem. Otton III, ich władca, poprzez przyjacielski gest dokonany w czasie biesiady, gest ofiarowania Bolesławowi własnej przepaski patrycjusza rzymskiego, uznał równość Bolesława, a tym samym suwerenność jego władzy w Polsce. Już następny władca, następca Ottona na cesarskim tronie, Henryk, wrócił do polityki antypolskiej. Koronacja Bolesława Chrobrego, dokonana w 25 lat po Synodzie Gnieźnieńskim, możliwa była dlatego, że Polska nie uznała roszczeń niemieckich, dążeń do jej zwasalizowania i obroniła swą wolność, także w ciężkim boju. Koronę Polska przyjmowała z rąk papieża - tego, który koronował także głowy cesarskie.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JanŁopuszański">Dzisiaj, w tysiąc lat po tamtych wydarzeniach - w czasie, w którym w niejednym europejskim salonie żartują sobie z Polski, naszej ojczyzny, nazywając ją marchią niemiecką - godzi się postawić pytanie o intencje przywódców współczesnych Niemiec: którą politykę chcą realizować wobec Polski - politykę Ottona czy politykę Henryka? Godzi się postawić to pytanie spokojnie, jasno i bardzo zdecydowanie, aby jutro nie okazało się, że Wehrmacht został zastąpiony Deutsche Bankiem, armaty - marką czy euro, ale cele niemieckiej polityki nie uległy zmianie.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JanŁopuszański">Należy stawiać takie pytania w Gnieźnie, kolebce polskiej państwowości, i kierować je także do współczesnego polskiego, doświadczonego pokolenia, aby z kolebką państwowości polskiej nie stało się przez niedopatrzenie to, co stało się w ostatnich latach z kolebką polskiej „Solidarności”.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#JanŁopuszański">Nie mogą tego typu pytań przesłonić skądinąd bardzo miłe gesty sadzenia drzewek przez polityków. Takie pytania należy stawiać nie tylko w trosce o przyszłość Polski i stosunków między Polską a Niemcami, ale także w trosce o przyszłość Europy i świata. Współczesny świat, z jego sposobami transportu, komunikacji, gromadzenia i przetwarzania danych, zgromadzonym bogactwem, sposobami wojowania, umożliwia podejmowanie działań nie tylko w zakresie lokalnym czy kontynentalnym, ale także w zakresie globalnym. Narasta wzajemne powiązanie różnych obszarów. Zjawisko to niesie oczywiście ze sobą wiele nowych i budzących nadzieję możliwości, w szczególności stwarza podstawę do wymiany osiągnięć między narodami i zwiększa szansę okazywania sobie wzajemnej solidarności. Jednocześnie zwielokrotniają się jednak zagrożenia związane z wykorzystaniem nowych możliwości działania - i gospodarczego, i politycznego - przeciwko prawom osób ludzkich, prawom rodzin i prawom narodów, zwłaszcza we wszystkich tych sytuacjach, w których zasady sprawiedliwości i solidarności zastępowane są zasadą budowania bogactwa jednych kosztem drugich i zasadą walki o dominację jednych nad drugimi.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#JanŁopuszański">W globalizującej się rzeczywistości politycznej i gospodarczej niektóre narody - te, które osiągnęły najwyższy rozwój technologiczny i jednocześnie są dysponentami największej masy pieniędzy - wydają się dążyć do utrwalenia swego monopolu jako podstawy swojej światowej dominacji. W walce o władzę nie wahają się sięgać do szantażu technologicznego i finansowego skierowanego przeciwko całym narodom. W tych warunkach sterowanie procesami transferu technologii i finansowania stało się także współczesnym sposobem toczenia wojen. Liczne narody tracą w tych warunkach stopniowo wpływ na zjawiska zachodzące na ich własnych terytoriach. W tych warunkach ważne decyzje polityczne i gospodarcze coraz częściej są rozbieżne z dobrem narodów, którym państwa i gospodarki powinny służyć. W szeregu narodów, które stają się stopniowo ofiarami tego systemu, znajduje się niestety i Polska. Narastają dążenia do tworzenia instytucji międzynarodowych, w istocie ponadnarodowych, przejmujących kompetencje suwerennych państw. Jednym z przejawów takich dążeń jest Unia Europejska. Najdalej idące programy w tym zakresie sięgają stworzenia jednego państwa światowego, swoistej współczesnej wieży Babel. Na użytek tych zamiarów tworzone są doktryny o przeżyciu się państw narodowych oraz nieuniknionym zaniku narodów w przyszłym społeczeństwie globalnym. Sposoby organizowania się narodów, gospodarowania, władania dobrami, organizowania pracy są częściej postrzegane jako zalety lub wady na drodze do realizacji celów globalnych. Jest to związane z postrzeganiem roli człowieka jedynie w relacji do celów ekonomicznych, jako czynnika mniej lub bardziej użytecznego w procesach gospodarowania. Zapomina się, że człowiek jest z natury swej uzdolniony i powołany do samodzielnego określenia sposobu swojego życia. Zapomina się, że te ludzkie wybory dokonywane są w społecznościach konkretnych, takich jak rodziny i narody, złączonych zarówno wspólnym losem, jak i dziedzictwem kultury, dalece wykraczającym poza sferę materialną. Dobre systemy polityczne, gospodarcze powinny uwzględniać to, że celem państw i gospodarek jest zaspokajanie potrzeb ludzi żyjących w konkretnych społecznościach - w rodzinach, w narodach. Społeczności te są dziedzicami konkretnych tradycji stanowiących o ich tożsamości kulturowej i zbiorowej podmiotowości. Próby zastąpienia decyzji wolnych ludzi, rodzin i narodów, decyzjami światowych rządów i korporacji gospodarczych prowadzą do ustanowienia nowych systemów totalitarnych.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#JanŁopuszański">Godzi się w polskim Gnieźnie, w tysiąc lat po spotkaniu Bolesława i Ottona, wyraźnie powiedzieć, że naruszanie praw narodów, w tym zwłaszcza prawa do niepodległości, zawsze było źródłem naruszania praw osób ludzkich, zagrożeń dla pokoju i rozlicznych ludzkich nieszczęść. Imperialne metropolie będą zawsze dążyć do realizacji własnych interesów, a zdominowane narody traktowane będą przez nie jako obiekty wyzysku. Praktyki takie powszechne są we współczesnym świecie i zaburzają rozwój bardzo wielu narodów. Państwa narodowe są zatem niezbędne dla zagwarantowania realizacji praw narodów, stosunki zaś między nimi powinny być oparte na wyrzeczeniu się przemocy. Dlatego Polska powinna zaangażować się, za wezwaniem Ojca Świętego Jana Pawła II, w tworzenie Karty Praw Narodów będącej odpowiednikiem Karty Praw Człowieka. Jej realizacja powinna kłaść kres niesprawiedliwości w stosunkach między narodami i stać się fundamentem trwałego pokoju na świecie. To będzie godne dzieło następców Bolesława i Ottona.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#JanŁopuszański">I na koniec, wracając do fragmentu proponowanej przez Prezydium Wysokiej Izby uchwały. Jest tu takie oto zdanie w piątym akapicie: „Uczestnictwo Polski w zjednoczonej Europie nie może oznaczać rezygnacji Polaków z własnej tożsamości, tradycji i wyznawanych wartości”. To oczywiście prawda, ale chciałbym w imię tych wszystkich argumentów, które przed chwilą wymieniłem, zadać pytanie: a niepodległości, Wysoka Izbo, a niepodległości?</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#JanŁopuszański">Wnoszę do Wysokiej Izby prośbę o uzupełnienie tego zdania słowem „niepodległości”. Składam tę poprawkę na piśmie na ręce pana marszałka i za jego pośrednictwem kieruję prośbę do Prezydium Sejmu,...</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#JanŁopuszański">... ażeby ze względu na rangę tej uchwały zechciało tę poprawkę potraktować jako swoją autopoprawkę. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#MaciejPłażyński">Proszę pana posła Adama Słomkę o zabranie głosu w imieniu Koła Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej - Ojczyzna.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#MaciejPłażyński">Proszę o spokój.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#MaciejPłażyński">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AdamSłomka">Panie Marszałku! Eminencjo, Księże Prymasie! Dostojni Goście! Panie i Panowie Posłowie! Wzniosłość idei i wielkość ludzi, za sprawą których doszło do Zjazdu Gnieźnieńskiego, a także znaczenie tego wiekopomnego spotkania dla powstania narodu i istnienia suwerennego państwa polskiego oraz rozwoju katolickiej Europy Zachodniej, jak i też naszej części Europy - Europy Środkowej i Wschodniej - w tysięczną rocznicę tego wydarzenia, podczas pontyfikatu papieża Polaka Jana Pawła II, a zarazem w ostatnim roku drugiego tysiąclecia naszej ery, nadają obecnemu uroczystemu posiedzeniu Sejmu zupełnie szczególny wymiar i charakter. Zdaniem posłów Konfederacji Polski Niepodległej, którzy czują się kontynuatorami dzieła wówczas rozpoczętego, a następnie prowadzonego przez tysiąc lat z niezmiernym wysiłkiem, kosztem ogromnych wyrzeczeń i poświęceń dla dobra wspólnego, dla dobra Polski i całej Europy, całego cywilizowanego świata, trzeba przede wszystkim oddać dzisiaj hołd twórcom i uczestnikom tamtego zjazdu, twórcom tych idei, które umożliwiły wprowadzenie Polski w rodzinę narodów europejskich. Zarazem to dzisiejsze spotkanie, uroczyste posiedzenie Sejmu, jest czasem zobowiązującym nas nie tylko do świętowania, ale też do refleksji nad tym, co my, Polacy - wszyscy Polacy, tu obecni, ci, którzy nas słuchają, którzy tworzyli polską historię i budują Polskę nadal - zrobiliśmy z tym dorobkiem, co z nim robimy i w jakim kierunku zmierzamy, jak uwzględniamy to wielkie dzieło naszych poprzedników.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AdamSłomka">Polska stoi przed wielkim wyzwaniem. Nie jest to oczywiście tak wielkie, dramatyczne wyzwanie, przed jakim Polska stała przez kilkaset lat. Przez ostatnie dwa wieki nie było państwa polskiego. Polska pozbawiona była własnej niepodległości z krótką przerwą w okresie II Rzeczypospolitej. To tysiąclecie rozpoczęło się wielkim naszym zwycięstwem, tym naszym wkładem w dzieje Europy, bo przecież nie tylko korzystaliśmy z dorobku wspólnoty europejskiej, ale też dawaliśmy: daliśmy rzecz, kto wie, czy nie najcenniejszą - osłonę przed cywilizacją mongolską, i zwyciężyliśmy. Po wiekach zmagań z tą ekspansją, dziewięć lat temu wyprowadzono ostatnie obce wojska z terytorium Rzeczypospolitej i jesteśmy krajem niepodległym, suwerennym i demokratycznym.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AdamSłomka">I jest pytanie: Co z tą spuścizną w wolnej Polsce robimy? Bo wyzwania przed nami wielkie, choć może nie tak dramatyczne, jak przez wieki - mamy dzisiaj gwarancje polskiej niepodległości, jesteśmy w Sojuszu Północnoatlantyckim, mamy gwarancję, że obce wojska nie najadą Rzeczypospolitej. Ale przecież przed polskimi elitami, przed całym społeczeństwem staje pytanie: Jakie miejsce zajmiemy w rodzinie narodów europejskich? Jakie miejsce każdy Polak, każda rodzina znajdzie w świecie XXI wieku? Jest to wyzwanie wielkie.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AdamSłomka">Można w naszej dzisiejszej pracy sięgnąć do różnych wzorców, można sięgnąć do wzorca Bolesława Chrobrego, ale można też przypomnieć inne spotkanie w niezbyt odległym miejscu od tego, w którym zgromadziliśmy się dzisiaj - w Krzyszkowie. I kto wie, czy znaczna część elit rządzących w III Rzeczypospolitej nie powinna wybrać na to symboliczne miejsce swojego zjazdu właśnie Krzyszkowa. Jakież to miejsce? W Krzyszkowie inny Bolesław - Bolesław IV, zwany Kędzierzawym, boso, z mieczem przypasanym do szyi witał cesarza niemieckiego, który jednoczył ówcześnie Europę; upadłszy mu do nóg, złożył hołd lenny. Różne więc można wybrać tradycje z dziejów przywódców Rzeczypospolitej. Mamy nadzieję, że społeczeństwo polskie będzie wymuszać na polskich elitach, na swoich przywódcach to, żeby godnie reprezentowali Rzeczpospolitą, żeby nie marnowali jej szans w procesie integracji europejskiej, żeby dbali o wartości, które stały się fundamentem cywilizacji europejskiej. Przypominamy o polskim dorobku w integracji europejskiej, o idei Polski wielu narodów, Polski, która 1000 lat temu ukształtowała nie tylko własną państwowość, ale umożliwiła później ukształtowanie tej państwowości narodom wielkiej Rzeczypospolitej, przede wszystkim narodowi ukraińskiemu, będziemy pamiętali o naszym wkładzie do integracji europejskiej, o koncepcji Międzymorza, o tym, że nie tylko trzeba mieć alternatywę dla Unii Europejskiej, ale trzeba zadbać o uzupełnienie procesu integracji europejskiej po to, żeby być równorzędnym partnerem, żeby nie znaleźć się w sytuacji takiej, w której jesteśmy dzisiaj, że nawet nie zaproszono nas do dyskusji w Unii Europejskiej o przyszłym kształcie tego organizmu po ewentualnym wprowadzeniu nowych członków, po to, abyśmy byli mocni przymierzem z innymi narodami, które mają podobną historię do naszej i miejsce w Europie, po to, abyśmy wspólnym potencjałem mogli dobić się partnerskich i równoprawnych stosunków. Mamy nadzieję i wierzymy w to, że polski naród będzie wybierał przywódców na miarę Bolesława Chrobrego, a nie Bolesława Kędzierzawego. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MaciejPłażyński">Proszę pana posła Jana Olszewskiego o zabranie głosu w imieniu Koła Parlamentarnego Ruchu Odbudowy Polski - Porozumienia Centrum.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanOlszewski">Panie Marszałku! Eminencjo Księże Prymasie Polski! Panie Premierze Rządu Rzeczypospolitej! Dostojni Goście! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Ten pierwszy wielki dzień w historii polskiej państwowości, który tu świętujemy i którego tradycję przypominamy, jest z natury rzeczy aktualizowany w odniesieniu do naszej dzisiejszej sytuacji. Nie myślę jednak, by było słuszne, abyśmy próbowali przywoływać go z okazji bardzo przyziemnych i może przejściowych problemów związanych np. z formułą ekonomicznych struktur europejskich, do których nas będą przyjmować i z którymi łączą nas i dzielą określone, doraźne interesy. Myślę, że warto zaktualizować ten symbol i ten dzień dla innego wymiaru Europy; Europy jako wspólnoty cywilizacyjnej, do której Polska nie musi aspirować, nie musi zdawać egzaminu, nie musi wstępować ani być przyjmowana, ponieważ w niej jest od tysiąca lat.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JanOlszewski"> Myślę, że przy tej okazji warto wspomnieć o tym dorobku, choćby tylko o najważniejszej części tego dorobku, który stanowi nasze wiano wniesione w historię i dzisiejszy dzień Europy. To wiano, które zapewnia nam miejsce w prawdziwej Wspólnocie Europejskiej nieusuwalne. Uważam, że warto tu powiedzieć przynajmniej o trzech takich sprawach z tym związanych.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JanOlszewski">Po pierwsze, trzeba i warto przypomnieć tu, w tej sali, w której zgromadzeni są polscy parlamentarzyści, członkowie polskiego Sejmu, historię 500 lat polskiego parlamentaryzmu, najstarszego na kontynencie europejskim; tradycję, która stanowi trwały element budowania także współczesnego modelu państwa obywatelskiego, państwa prawa, państwa autentycznej demokracji. Myślę, że trzeba przypomnieć także to wielkie osiągnięcie polskiej myśli politycznej, jakim była przyjęta i utrwalona w historii I Rzeczypospolitej zasada uznania i ochrony wolności ludzkiego sumienia. Znalazła ona w polskiej historii formalny wyraz w akcie konfederacji warszawskiej. Ale jej rzeczywiste znaczenie nie sprowadza się tylko do formalnych zapisów. To ta zasada, gdy całą niemal Europą targały wojny religijne, zapewniła państwu polskiemu, jako państwu wolności sumienia wszystkich jego obywateli, właśnie to specyficzne, niepowtarzalne miejsce na mapie europejskiej historii. I wreszcie trzecia sprawa - głęboko wrosła w tradycje polskiego państwa i w mentalność polskiego narodu zasada tolerancji. Jej najdobitniejszym przykładem jest 700 lat historii polskich Żydów, 700 lat wspólnej historii, 700 lat historii tragicznie zamkniętej w godzinie największego zagrożenia także dla bytu narodu polskiego ręką obcego nazistowskiego najeźdźcy. Ale tych 700 lat nie da się wykreślić ani z historii Żydów, ani z historii Polaków. To jest wartość wspólna. To jest dowód, wobec którego bezsilne są wszelkie intrygi, pomówienia i oszczerstwa, dowód dobitnie określający rzeczywisty charakter polskiej państwowości, a także charakter i mentalność naszego narodu.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#JanOlszewski">Myślę, że ten polski dorobek, ten polski wkład w przyszłość Europy przyczyni się, a może nawet przesądzi w wieku XXI o trzech sprawach dla tej Wspólnoty Europejskiej ważnych.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#JanOlszewski">Po pierwsze, stanowi dowód nieusuwalny, związany z charakterem tysiąca lat polskiej historii, która była zawsze historią narodu głęboko wierzącego, związanego z chrześcijaństwem, że tego, co dzisiaj jest obowiązującą, łączącą współczesną Europę ideologią, ideologią praw człowieka, państwa obywatelskiego, państwa wolności sumienia, że tych zasad nie da się oddzielić, nie da się oderwać od ich chrześcijańskich korzeni.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#JanOlszewski">Po drugie, jest dzisiaj modne założenie i przekonanie, którym wielu daje wyraz, że europejskie doświadczenie XX wieku i rozszalałych w nim szowinizmów powinno formułę Europy wieku XXI sprowadzić do wspólnoty regionów. Otóż polska historia jest zaprzeczeniem takiej możliwości. Zaświadcza ona o tym, że przyszłość Europy to będzie, może być i powinna być wspólnota wolnych, pozostających w partnerskim związku niepodległych narodów.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#JanOlszewski">Po trzecie, ta polska tradycja, zwłaszcza doświadczenie I Rzeczypospolitej, zakreśla także pewien obszarowy kształt Wspólnoty Europejskiej. Decyduje ona o tym, że tej Europy nie da się pomyśleć nie tylko bez Warszawy, Budapesztu, Pragi czy Bratysławy, ale nie da się jej pomyśleć także bez Rygi, Wilna, Kijowa, Odessy, by nie mówić o Lwowie czy Kamieńcu.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#JanOlszewski">Szanowni Państwo! W historii każdego narodu, także w historii Polski, są rzeczy wielkie i małe, są rzeczy piękne i brzydkie, są rzeczy dobre i złe. Mówiłem tu o tych rzeczach w polskiej historii pięknych, dobrych i wielkich. Nie zapominam jednak o tym drugim gorszym wątku naszych dziejów. O tym drugim wątku nikomu z nas zapomnieć nie wolno. Myślę jednak, że wyrażę tutaj nie tylko moje przekonanie, ale większości, a może i całej sali, jeśli powiem, że chcielibyśmy, aby w Europie XXI wieku ten drugi ciemny wątek, który przecież występuje w historii wszystkich europejskich narodów, udało się zamknąć według formuły, która powstała tu w Polsce i która jest wynikiem głębokiego przemyślenia, przewalczenia, powiedziałbym nawet, przemodlenia najtragiczniejszych doświadczeń mojego pokolenia Polaków, według formuły, która brzmi: przebaczamy i prosimy o przebaczenie.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MaciejPłażyński">Proszę pana posła Lecha Szymańczyka o zabranie głosu w imieniu Koła Parlamentarnego Polskiej Partii Socjalistycznej i Ruchu Ludzi Pracy.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#MaciejPłażyński">Proszę o ciszę.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#MaciejPłażyński">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#LechSzymańczyk">Panie Marszałku! Panie Premierze! Księże Prymasie! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Mam zaszczyt w imieniu Koła Parlamentarnego Polskiej Partii Socjalistycznej i Ruchu Ludzi Pracy przedstawić stanowisko wobec uchwały Sejmu.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#LechSzymańczyk">Historia naszej ojczyzny obfituje w rocznice wydarzeń i doświadczeń - złych, trudnych, niekiedy tragicznych. Obchodząc je, powinniśmy wyciągać z nich wnioski. Jubileusz Zjazdu Gnieźnieńskiego należy jednak do rocznic budzących nadzieje skierowane ku lepszej przyszłości, do której odwołujemy się w projekcie uchwały. W miesiącu obchodów jubileuszowych odbywających się w Polsce w kwietniu 2000 r., 1000 lat po historycznym spotkaniu Ottona III z Bolesławem Chrobrym w gnieźnieńskim orędziu milenijnym prezydenci Polski, Niemiec, Litwy, Słowacji i Węgier, jako głowy dzisiejszych państw Europy Środkowo-Wschodniej, dali świadectwo, że łączy ich wspólna tradycja. Oznacza to zupełnie nowy etap w historii tego rejonu Europy. Jest to znak, że istnieje wspólna wola tworzenia Europy i jej rozwoju na poziomie ekonomicznym, społecznym i politycznym. Apelowali oni do narodów Europy, ich elit politycznych i kulturalnych, a przede wszystkim do młodego pokolenia o to, aby rozwijały wszechstronne kontakty i współpracę, przyczyniając się w ten sposób do budowy wolnej, bezpiecznej, stabilnej i dostatniej Europy. To posłanie prezydentów wzmocnili premierzy rządów w przeddzień naszego uroczystego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#LechSzymańczyk">Panie Marszałku! Panie Premierze! Panie i Panowie Posłowie! Nas, posłów, szczególnie obowiązuje wsłuchiwanie się w głos społeczeństwa, aby konsekwentnie i zdecydowanie przeciwstawiać się wszelkim przejawom nienawiści, ksenofobii, rasizmowi, aby przełamywać stare linie podziału Europy oraz przeciwdziałać tworzeniu nowych barier utrudniających współdziałanie ponad granicami państw na rzez wolności słowa, sumienia i wyznania, które są warunkiem budowy demokracji. Idea zjednoczonej Europy sprzed tysiąca lat nie została urzeczywistniona, dzieje naszego kontynentu potoczyły się w innym kierunku. Dzisiaj w Zjeździe Gnieźnieńskim dostrzegamy korzenie jedności, odkrywamy bogactwo ówczesnej idei z przesłaniem na przyszłość. Rok jubileuszowy kończący drugie tysiąclecie jest pełen istotnych wydarzeń, głębokich przemian, ambitnych planów zarówno w naszej ojczyźnie, jak i w Europie i na świecie. Dokonują się one z naszym udziałem, musimy pamiętać o ciążącej odpowiedzialności bez względu na to, czy jesteśmy w koalicji rządowej czy w opozycji.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#LechSzymańczyk">Rezolucja zjazdu młodzieży „Gniezno 2000 - tradycja i przyszłość” jest zdaniem Polskiej Partii Socjalistycznej i Ruchu Ludzi Pracy dowodem chęci młodego pokolenia kształtowania rzeczywistości. Młodzi ludzie obawiają się o swoją przyszłość, utrudnionego dostępu do edukacji, kłopotów ze znalezieniem pracy, niepokoi ich mały udział w kształtowaniu, organizowaniu życia społecznego, w rozwiązywaniu problemów socjalnych, wzrost nietolerancji, ksenofobii i brak poszanowania inności, wreszcie są świadomi zagrożeń związanych z degradacją środowiska naturalnego. Nadto chcą uczestniczyć w procesie jednoczenia Europy, której są przecież przyszłością. Jest to światło wnoszone w trzecie tysiąclecie.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#LechSzymańczyk">Ojczyzna nasza po wielekroć w swej historii doświadczyła obcej agresji. Znając, jaką wartość ma wolność, pamiętając o czynach naszych ojców, dziadów i pradziadów, nakłada na nas obowiązek przerwania procesu ubożenia społeczeństwa oraz pogłębiania różnic materialnych, cywilizacyjnych, powstrzymania rosnącej fali bezrobocia, przywrócenia równości szans w dostępie do edukacji, ochrony zdrowia, bezpieczeństwa osobistego, sprawiedliwości, by ludzie w mieści i na wsi mogli z godnością realizować swoje aspiracje.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MaciejPłażyński">Proszę o ciszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#LechSzymańczyk">Panie Marszałku! Panie Premierze! Księże Prymasie! Panie i Panowie Posłowie! Musimy sprostać nowym wyzwaniom, które stoją przed naszą ojczyzną. Przyszłość musimy budować wspólnie w poczuciu szacunku dla człowieka, z wrażliwością ludzką na krzywdę, z uznaniem dla indywidualnych i zbiorowych sukcesów, z dbałością o pozycję Polski w świecie i w Europie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MaciejPłażyński">Proszę pana posła Dariusza Grabowskiego o zabranie głosu w imieniu Koła Poselskiego Polskiej Racji Stanu.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#MaciejPłażyński">Proszę o ciszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#DariuszGrabowski">Eminencjo, Księże Prymasie! Księża Biskupi! Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Gromadzimy się dzisiaj u grobu św. Wojciecha. Co sprawiło, że wkrótce po jego męczeńskiej śmierci u tego grobu zgromadzili się wielcy władcy 1000 lat temu? Sprawił to przede wszystkim fakt, iż Europę toczył kryzys wiary, a przywódca, który wtedy rządził w Niemczech, głęboko wierzący, młody i przejęty swoją misją, uznał, że ta pielgrzymka będzie początkiem nowego procesu w Europie, procesu jednoczenia tej Europy. Uznał także, że ten proces jednoczenia trzeba zacząć właśnie tutaj, od Polski; Polski, która dopiero co stała się chrześcijańska, ale Polski, którą pewnie wtedy on już docenił, uważając, że siła jej wiary i wierność katolicyzmowi będą trwałe, a opierając się na nich, można rozpocząć proces jednoczenia Europy. U grobu św. Wojciecha narodziło się to, co jest dla nas tak cenne po tysiącu lat - polska państwowość. Ale ta polska państwowość była od razu na początku złączona z Kościołem katolickim. To Otton III, to legat papieski, to nałożony na głowę diadem, to wszystkie gesty wtedy wykonane były sygnałem, że uznana zostaje siła tej państwowości, równość tej państwowości, jej suwerenność, ale także zostaje uznana przede wszystkim jej więź z Kościołem katolickim. Co każe nam dzisiaj gromadzić się u grobu św. Wojciecha? Czy tylko okrągła data tysiąca lat? A może także sytuacja niejako podobna do tamtej historycznej, sytuacja kryzysu wiary, który toczy Europę? Ten kryzys wiary przejawia się przede wszystkim w braku przywództwa w Europie, przywództwa, które na miarę poprzedników, mając perspektywę wielu pokoleń, wyznaczałoby plan dla naszego kontynentu. Ten kryzys wiary w Europie przejawia się także w tym, że grozi nam zapaść demograficzna w najbliższych kilkudziesięciu latach. Może stać się tak, że w Europie zacznie ubywać ludzi. A przecież to w naszą wiarę wpisane jest: zaludniajcie ziemię. I to w związku z tym każe nam dzisiaj poważnie zadumać się nad tym, jaka jest nasza rola i miejsce w Europie. Jeśli mamy być członkiem wielkiej rodziny narodów europejskich, to trzeba dobrze przemyśleć słowa papieża, który mówi, że Europa budowana na fundamencie ekonomicznym nigdy nie będzie jedną wielką rodziną, że ta Europa powinna być budowana na fundamencie wiary. Czy w związku z tym jednak trzeba, tak jak wtedy, męczenników, by ta wiara się odrodziła? Przecież męczenników mieliśmy i kto wie, czy to właśnie do grobu Maksymiliana Kolbego, do grobu Jerzego Popiełuszki nie powinny odbywać się dzisiaj pielgrzymki przywódców Europy po to, by tam szukali natchnienia i dobrej myśli - takiej, która da im wizję Europy XXI wieku.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#DariuszGrabowski">Totalitaryzm odgrodził Polskę od Europy na 50 lat. Przetrwaliśmy dzięki wierze, dzięki mądrości Kościoła, dzięki polskiej kulturze i tradycji. Dlatego też mamy świadomość, że już chociażby z tego powodu Europa powinna uznać nasze pełne prawo do obywatelstwa w tej rodzinie. Jeśli tak nie jest, to dowodzi to tylko tego, że Europa karleje i że musimy zrozumieć, iż nasze miejsce w Europie będzie efektem naszej własnej pracy, ale tylko o tyle ona będzie efektywna, o ile przywództwo, które będziemy mieli, będzie mądre i na miarę wyzwań, które przed nami stoją. Dlaczego Chrobry był gospodarzem spotkania? Bo był Chrobry, bo był wielki, bo Chrobry znaczy wielki. Jeśli zbudujemy silną Polskę, jeśli zbudujemy silną własną gospodarkę, własną kulturę, to o tyle łatwiej nam będzie znaleźć się w Europie. Tak więc sięgając dzisiaj do tysiącletniej polskiej historii, pamiętajmy o tym, że Piastowie wprowadzali nas do Europy, w której rządziła jednak siła wiary i siła ideałów. Dziś nasze obawy budzi brak w Europie wiary i ideałów. Tym bardziej jednak spoczywa na nas wielka odpowiedzialność. I to jest polska racja stanu. Tym bardziej i prędzej będziemy w Europie, im prędzej i bardziej będziemy Polakami w Polsce. To jest stanowisko Koła Poselskiego Polskiej Racji Stanu.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MaciejPłażyński">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#MaciejPłażyński">Proszę pana marszałka Stanisława Zająca o wypowiedź w imieniu Prezydium Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#StanisławZając">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym w imieniu Prezydium Sejmu podziękować wszystkim, którzy wypowiedzieli się podczas tej szczególnej dla nas uroczystości i chcieli zająć się treścią tej uchwały przypominającej to wielkie wydarzenie sprzed tysiąca lat, które wszyscy chcemy dzisiaj przywołać na tej sali.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#StanisławZając">Pracując nad treścią projektu uchwały, zwracaliśmy się do wszystkich klubów i kół poselskich o przedstawienie swoich propozycji, sugestii, tak aby najpełniej, tak jak tego wszyscy najbardziej chcemy, przedstawić treść i myśl dzisiejszego wielkiego wydarzenia. Patrząc na doświadczenia historii, patrząc na to, co płynie dla nas z tego wydarzenia sprzed tysiąca lat, wiemy, że niepodległość państwa jest wartością najwyższą. I jest to jasne dla tych wszystkich, którzy chcieli sobie zadać trud i zapoznać się z treścią, z duchem tej uchwały.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#StanisławZając"> Dla tych wszystkich, którzy tego chcieli, jest oczywiste, że w pierwszym akapicie projektu uchwały mówimy w sposób niebudzący wątpliwości, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zebrany tu, w Gnieźnie, na uroczystym posiedzeniu, potwierdza, że suwerenna i przyjazna innym narodom Rzeczpospolita jest dobrem wspólnym, a jej rozwój i umacnianie pozostaje głównym celem polityki polskiej i dążeń naszych obywateli. </u>
<u xml:id="u-27.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#StanisławZając">Jeżeli ktokolwiek chciał zapoznać się z treścią tej uchwały, jeżeli ktokolwiek chciał coś powiedzieć o treści tej uchwały dzisiaj na tej sali, to również powinien zwrócić uwagę na dalszy jej akapit, w którym piszemy o „obowiązku właściwego wykorzystania daru wolności dla umocnienia naszej Ojczyzny” - jest to dobro najwyższe.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#StanisławZając"> Jeżeli mówimy o wolności, jeżeli mówimy o tym wielkim darze, to niewątpliwie myślimy o niepodległości, która, jak powiedziałem, jest dla nas dobrem najwyższym. </u>
<u xml:id="u-27.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#StanisławZając">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W kolejnym akapicie — jeżeli ktoś chciał zapoznać się z treścią tej uchwały, jeżeli chciał pracować nad treścią tej uchwały — ...</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#StanisławZając">... czytamy, że uznajemy kształtujące Europę na przestrzeni dziejów duchowe wartości, wzbogacone różnorodnością kultur i tradycji poszczególnych narodów, a uczestnictwo Polski w zjednoczonej Europie nie może oznaczać rezygnacji Polaków z tożsamości, tradycji i wyznawanych wartości. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że te trzy doniosłe stwierdzenia wpisują się w sposób niebudzący wątpliwości w pojęcie niepodległości. Dlatego też, Wysoka Izbo, skoro sprawa staje się tak oczywista, aby uczynić zadość potrzebie pełnego zrozumienia i aby nie było jakichkolwiek wątpliwości — po tych moich krótkich uwagach, podziękowaniu za wszystkie wystąpienia — Prezydium Sejmu proponuje uzupełnić treść uchwały, dopisując w tym fragmencie słowo „niepodległości”, co będzie jakby potwierdzeniem tekstu, który w sposób jasny, precyzyjny został w tej uchwale wyrażony — i o to Wysoką Izbę proszę.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo panu marszałkowi.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MaciejPłażyński">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#MaciejPłażyński">Wysoko Izbo! Proponuję, aby Sejm podjął uchwałę w 1000. rocznicę Zjazdu Gnieźnieńskiego.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w 1000. rocznicę Zjazdu Gnieźnieńskiego.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#MaciejPłażyński">Obecnie proszę o zabranie głosu Jego Ekscelencję księdza arcybiskupa Henryka Muszyńskiego, metropolitę gnieźnieńskiego, członka Komitetu Honorowego Tysiąclecia Zjazdu i Synodu Gnieźnieńskiego, gospodarza tego miejsca.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#HenrykMuszyński">Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dostojni Goście! Do bogatych dziejów Gniezna, pierwszej stolicy Polski, miasta św. Wojciecha, został dziś dopisany akt niezmiernej doniosłości, mianowicie pierwsze w ponadtysiącletniej historii uroczyste posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Tu, u kolebki naszych ojczystych dziejów, od samego zarania spotykały się drogi Polaków wszystkich stanów, w tym także najwyższych władz Królestwa i Rzeczypospolitej. Nie ma takiego drugiego miejsca w naszej ojczyźnie, gdzie by tak ściśle splatały się dzieje narodu, państwa, Kościoła, tradycja, kultura, serdeczna pobożność ludu jak właśnie tutaj, w naszym ojczystym gnieździe, skąd nasz ród. Tu teraźniejszość, przeszłość i przyszłość współbrzmią jednym harmonijnym aktem. I ten akt, którego byliśmy świadkami przed chwilą, jest tego pięknym dowodem.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#HenrykMuszyński">Jako pasterz dziedzictwa świętowojciechowego w Gnieźnie przyjąłem z ogromnym zadowoleniem decyzję Wysokiej Izby, by milenijną rocznicę Zjazdu Gnieźnieńskiego uczcić właśnie tutaj - u kolebki naszych ojczystych dziejów, u progu nowego stulecia i tysiąclecia.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#HenrykMuszyński">Ustanowienie pierwszej metropolii i samodzielnej polskiej prowincji kościelnej w Gnieźnie, u stóp relikwii św. Wojciecha, wpisało się głęboko w historię nie tylko Polski, ale i Europy. Wydarzenie to wytyczyło w dużym stopniu kierunek duchowego rozwoju Polski i wyznaczyło jej miejsce we wspólnocie narodów Europy. Dostrzeżenie wagi tego aktu przez panów prezydentów, premierów krajów świętowojciechowych, a także przez Wysoką Izbę i Episkopat Polski, który pod przewodnictwem księdza prymasa, przewodniczącego Konferencji Episkopatu i stróża relikwii św. Wojciecha, obraduje w tych dniach w naszym mieście, otrzymuje znamię symbolu, znaku wolnej, suwerennej Polski, symbolu prawdziwej wolności Polski, która szuka swojego miejsca we wspólnocie narodów Europy, pragnąc pozostać sobą w oparciu o trwałe wartości, które kształtowały naszą tożsamość przez wieki całe. Przyjmuje to także znamię znaku, że demokratyczna Polska pragnie nadal współkształtować dzieje Europy w dobie jej poszerzenia - z pełnym poszanowaniem własnej kulturowej, duchowej tożsamości i raz jeszcze na fundamencie tych wartości, które kształtowały nasze życie w minionych wiekach. Ta śmiała decyzja Sejmu wpisuje się chwalebnie w najszczytniejsze dzieje parlamentaryzmu w naszej ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#HenrykMuszyński">Wyrażam słowa serdecznego uznania i głębokiej wdzięczności osobiście panu marszałkowi Maciejowi Płażyńskiemu...</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#HenrykMuszyński">... oraz Prezydium Sejmu za podjęcie decyzji, pozostałym posłom za ich uczestnictwo w uroczystej sesji, a także tym wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania i odbycia tej historycznej sesji w piastowskim Gnieźnie.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#HenrykMuszyński">Swoje podziękowanie poszerzam, obejmując nim przedstawicieli rządu z panem premierem Jerzym Buzkiem na czele.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#HenrykMuszyński">Tym podziękowaniem obejmuję także władze państwowe i samorządowe woj. wielkopolskiego, a także przedstawicieli samorządów powiatu, miasta Gniezna, którzy dołożyli wielu starań, aby godnie przyjąć naszych parlamentarzystów i dostojnych gości.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#HenrykMuszyński">Gościom dziękuję za dar ich obecności. Jestem przekonany, że tylko wspólnym, solidarnym wysiłkiem wszystkich odpowiedzialnych za kształt życia i oblicze naszej ojczyzny potrafimy przezwyciężyć wyzwania stojące przed demokratycznym państwem. Żywię głębokie przekonanie, że podjęta dzisiaj tutaj w Gnieźnie uchwała przysłuży się dobrze duchowej odnowie i budowaniu pełniejszej wspólnoty wśród naszych rodaków, a także zapewnieniu Polsce należnego miejsca w Europie.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#HenrykMuszyński">W czasie historycznej wizyty Ojca Świętego w polskim parlamencie pan marszałek Płażyński wskazał na palącą potrzebę - ludzi solidarnych, ożywionych miłością, mocnych sercem i gotowych w pokorze ducha służyć Polsce i światu. Pragnę zapewnić, że to gorące życzenie wsparte jest trwałą modlitwą u grobu św. Wojciecha, pierwszego patrona Polski, aby stawało się ono nie tylko drogowskazem w nowym tysiącleciu, ale także pełną rzeczywistością na naszej Polskiej ziemi.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#HenrykMuszyński">Parlamentarzyści, politycy podkreślali przede wszystkim znaczenie polityczne Zjazdu Gnieźnieńskiego dla naszego narodu, dla naszego państwa. Jest to ich święte prawo. Jako biskupowi, który z woli Ojca Świętego po 171 latach rezyduje na stałe w Gnieźnie, niech mi wolno będzie dodać, że Zjazd Gnieźnieński miał także bardzo wyraźny charakter religijny, nawet powiedziałbym - dewocyjny. Kroniki przypominają, że cesarz ostatnie kilometry przebył boso, szedł bowiem do tronu Najwyższego, szedł po to, by czerpać inspirację. Jako biskup gnieźnieński poczuwam się też do tego, by modlitwa w tym miejscu nie zamilkła i dlatego zapraszam wszystkich serdecznie na dzisiejsze i na jutrzejsze uroczystości. Jestem bowiem głęboko przekonany, że nigdy nie jesteśmy tak w pełni jednością jak wtedy, kiedy się wspólnie modlimy. Dziękuję serdecznie.</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję Jego Ekscelencji.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Chór śpiewa pieśń „Bogurodzica”)</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#MaciejPłażyński">Na tym kończymy uroczyste 77 posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#MaciejPłażyński">W imieniu nas wszystkich pragnę podziękować władzom i społeczności Gniezna za gościnę oraz umożliwienie uroczystego zebrania się Sejmu w tym historycznym miejscu i czasie.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#MaciejPłażyński">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Sekretariacie Posiedzeń Sejmu.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#MaciejPłażyński">Przypominam, że porządek dzienny następnego posiedzenia Sejmu, zwołanego na dni 9, 10, 11 i 12 maja, został paniom posłankom i panom posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#MaciejPłażyński">Zamykam posiedzenie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 14 min 25)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>