text_structure.xml 83.3 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełStanisławSzwed">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji: Polityki Społecznej, Rodziny i Zdrowia. W porządku dziennym mamy dziś rozpatrzenie sprawozdania z realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi w okresie 1 stycznia - 31 grudnia 1999 r. (druk nr 2588). Jest to sprawozdanie rządowe, które my mamy zaopiniować na posiedzenie plenarne Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełStanisławSzwed">Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę. Proszę zatem pana ministra o przedstawienie najważniejszych problemów zawartych w materiale rządowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Na wstępie chcę państwa bardzo przeprosić za to, że sprawozdanie za rok 1999 tak późno wpływa do parlamentu. Wynika to przede wszystkim ze zmiany sposobu zbierania informacji z terenu, jaki wprowadziliśmy w roku 2000. Spowodowało to ogromne wydłużenie czasu przygotowania tej części sprawozdania, która dotyczy poszczególnych województw. Musieliśmy, niestety, bardzo długo czekać na przesłanie nam materiałów zarówno z województw, jak też z gmin. Zależało nam natomiast ogromnie na tym, aby uzyskać pełne dane na temat wykorzystania przez gminy środków z opłat za udzielanie zezwoleń na obrót detaliczny alkoholem. Jak państwo wiecie, stanowiło to zawsze problem i niejednokrotnie dyskutowaliśmy już na ten temat. Raz jeszcze przepraszam za powstałe opóźnienie, ale mam nadzieję, że ten sposób współpracy, jaki udało nam się wypracować w roku ubiegłym, zaowocuje szybszym przygotowaniem raportu za rok 2000.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Narodowy Program Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w roku 1999 realizował te zadania, które wynikały z trzyletniego programu obejmującego lata 1997–1999. Generalnie trzeba powiedzieć, że udało się nam w tym czasie utrzymać nadal tendencję, jaka powstała już w latach wcześniejszych, czyli zahamowanie wzrostu spożycia alkoholu w Polsce. Ten trend pojawił się na początku lat 90., utrzymał w latach 1995–1996 i w chwili obecnej również utrzymuje się na poziomie znacznie niższym od tego, jaki notowaliśmy w końcu lat 80. Pragnę podkreślić, że wskaźniki mówiące o spożyciu alkoholu w roku 1999 na poziomie 6,73 litra czystego, 100-procentowego alkoholu na głowę mieszkańca, są to tylko dane GUS. Trzeba je, niestety, powiększyć o spożycie alkoholu nielegalnego i wówczas wskaźnik podniesie się do 7–8 litrów. Takie dane możemy przyjąć za rok 1999 pamiętając, że jest to o ok. 3 litry mniej, niż zanotowaliśmy na początku lat 90., gdzie spożycie alkoholu na głowę mieszkańca szacowano w granicach 10–11 litrów. Oczywiście tego rodzaju obniżenie wskaźnika nie może być traktowane jako sukces i osiągniecie takiego poziomu, jaki by nas zadowalał. Trzeba pamiętać, że w wielu krajach europejskich nadal spożycie alkoholu jest na poziomie znacznie niższym. Działania w kierunku dalszego obniżania spożycia w naszym kraju powinny więc być kontynuowane, zaś dokładne informacje na ten temat zawarte są w przedłożonym sprawozdaniu. Pragnę też zwrócić uwagę, że udało się nam już zmienić strukturę picia napojów alkoholowych co stanowiło pierwotne założenia programu, jeszcze na początku i w połowie lat 90. O ile jeszcze na początku lat 90-tych dominowało spożycie mocnych alkoholi, które stanowiły niemal 50 proc. całego alkoholu wypijanego w Polsce, to w roku 1999 ich spożycie stanowi nieco ponad 30 proc. Wzrosło jednocześnie bardzo spożycie piwa, z 30 proc. do ponad 45 proc., co wyraźnie świadczy o zmianie stylu picia. Jednocześnie spożycie wina i miodów pitnych wzrosło z 13 proc do prawie 25 proc. Model picia ulega więc wyraźnej zmianie, ale w związku z tym pojawiło się kolejne zagrożenie o istotnym dla całego problemu alkoholowego znaczeniu. Wzrost spożycia piwa oznacza bowiem powstanie modelu bycia w środowisku młodzieżowym, w którym piwo nie jest uważane za alkohol. Jeśli dodamy do tego zjawisko legalizacji lekkich narkotyków, które już występuje w niektórych krajach europejskich, to okaże się, że problem staje się poważny i dlatego nie należy go bagatelizować. W tym miejscu widzę poważne zagrożenie na przyszłość dla naszego społeczeństwa, bowiem młodzież bezkrytycznie podchwytuje pojawiające się na zachodzie trendy, traktując je jako normę zachowania. To natomiast jest dla nas bardzo niebezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Najważniejsze problemy związane z alkoholizmem w Polsce to obecnie przede wszystkim to, co określamy jako samozniszczenie osób uzależnionych od alkoholu. Ta istotna i bardzo ważna społecznie sytuacja wiąże się z dwoma następnymi problemami, a mianowicie: uszkodzeniami zdrowia u osób dorosłych pijących nadmiernie, oraz z uszkodzeniami rozwoju psychofizycznego pijącej młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Chciałbym tu nadmienić, że generalnie odchodzimy obecnie od tradycyjnie przyjętego określania alkoholizmu, bowiem te pojęcia, które obowiązywały w psychiatrii jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu, nie bardzo już pasują do obecnej sytuacji. Pojawia się natomiast nowe podejście do tego zagadnienia mówiące o problemie stwarzanym przez alkohol. Mówimy więc o problemach alkoholowych, które nie dotyczą tylko tego, że ktoś jest uzależniony od alkoholu. Okazuje się bowiem, że uzależnienie nie dotyczy jedynie danej osoby nadużywającej alkoholu, ale także osób przebywających razem z nią, a więc dzieci, żony i najbliższej rodziny. Te problemy, siłą rzeczy, odbijają się na strukturze całego społeczeństwa, bowiem osoba z problemami alkoholowymi źle funkcjonuje w wielu sferach życia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Najnowsze badania nad stresem wykazały, że pracownik pod wpływem stresu wywołanego w rodzinie traci 30 proc. swojej wydajności. Oczywiście to nie wiąże się tylko z alkoholem, ale również z innymi zaburzeniami relacji interpersonalnych w rodzinie, ale generalnie widać, jak potrzebna jest nasza interwencja w takich przypadkach. Trzeba też sobie jasno powiedzieć, że nawet gdy nie mamy do czynienia z klasycznym alkoholizmem, to samo spożywanie alkoholu powoduje olbrzymie problemy medyczne i somatyczne. Zwiększa się zachorowalność na nadciśnienie tętnicze i chorobę wieńcową. Chciałbym w tym momencie wyraźnie powiedzieć, że alkohol nigdy nie leczył żadnej choroby, zwłaszcza zaś choroby wieńcowej. Wszystkie tego typu pomysły są tylko zwykłą demagogią.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Nadużywanie alkoholu wyraźnie prowadzi do chorób serca, a także do marskości wątroby zaś liczba zgonów w Polsce z powodu tej ostatniej jednostki chorobowej, niestety, ciągle rośnie. Choć generalnie mówimy o pewnych sukcesach, jeśli chodzi o ilość wypijanego alkoholu, to nadal alkoholizm i choroby alkoholowe są w naszym kraju poważnym problemem. Inne szkody somatyczne dotyczą raka i wrzodziejącego zapalenia jelita grubego, które to choroby niewątpliwie wiążą się z nadużywaniem alkoholu. Problemem jest także gruźlica, która wraca, a jej powstawaniu sprzyja zarówno nadużywanie alkoholu, jak i związane z tym dość ryzykowne zachowania, powodujące w rezultacie problemy medyczne. Jeszcze parę lat temu nie zwracano uwagi na te problemy okołoalkoholowe. Teraz natomiast cała medycyna nastawia się na w miarę skuteczne likwidowanie tych dodatkowych szkód zdrowotnych.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Kolejna sprawa to zaburzenia w rozwoju psychofizycznym pijącej młodzieży. Na konferencji naukowej poświęconej ochronie zdrowia psychicznego Polaków pani prof. Namysłowska przedstawiła szokujące dane dotyczące wzrostu przestępczości wśród dziewczynek. Zanotowano tu wzrost o 3000 proc., co powinno nas nie tylko bulwersować, ale zmusić do działania. Moim zdaniem do takiej sytuacji w dużej mierze przyczynia się również piwo, które stało się już trwałym elementem subkultury młodzieżowej. Spożycie piwa wśród dzieci i młodzieży wyraźnie wzrasta. Młodzież nie pije w zasadzie mocnego alkoholu, choć pojawiła się moda na drinki. Pije natomiast dość dużo piwa. Naszym zadaniem na najbliższy czas powinna być zatem próba dotarcia do młodzieży z rozsądnym programem działań zmierzających do zahamowania tego trendu. Trzeba też w tym miejscu powiedzieć, że wśród młodzieży istnieją ruchy i działają grupy idące w zupełnie innym kierunku. Polska młodzież chce się kształcić, prezentuje naprawdę duży potencjał intelektualny i są już duże obszary, na których nie występują problemy z nadużywaniem alkoholu. Nas jednak interesować powinny te grupy i te obszary, w których rodzina nie wypełnia swojej podstawowej roli w taki sposób, jak byśmy sobie tego życzyli.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Kolejną sprawą, na którą chciałbym zwrócić uwagę, jest kwestia szkód, jakie alkohol powoduje wśród członków rodzin alkoholików. Jest to problem ogromnie ważny, bowiem dotyczy on ok. 10 proc. społeczeństwa, zaś liczba placówek, które mogłyby udzielić pomocy tym osobom, jest stanowczo za mała. My staramy się, poprzez różne programy, dotrzeć do tych osób. W raporcie przedstawiamy szczegóły związane z realizacją akcji „Niebieska Linia” i działaniami przeciwko przemocy w rodzinie, ale nadal nie udaje się nam zrobić wszystkiego, co w tej dziedzinie powinno się robić.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Chciałbym też zwrócić uwagę, że praktycznie obecnie nie spotykamy się ze zjawiskiem spożywania alkoholu w miejscu pracy. Jest to oczywisty wynik działania rynku, a nie naszych programów. Nie oznacza to jednak, że alkohol przestał dezorganizować środowiska pracy, choć obawa przed utratą pracy stała się bardzo skuteczną barierą powstrzymującą przed piciem.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Problemem jest natomiast bezrobocie, bowiem wśród osób trwale pozbawionych pracy jest wielu alkoholików oraz takich, które nagminnie nadużywały alkoholu. Istnieje kilka programów nastawionych na pomoc ludziom bezrobotnym z problemem alkoholowym. Zdajemy sobie sprawę, że jedna taka osoba stanowi problem dla całej rodziny i otoczenia i dlatego nie zgadzam się z twierdzeniem, jakie wielokrotnie słyszę, że nie warto jest pomagać pijakom. Pomagając alkoholikowi pomagamy bowiem jego najbliższym, a jeśli on będzie pracował, to istnieje szansa, że nie będzie pił i bił.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Przechodząc do problematyki naruszania porządku przez osoby nietrzeźwe trzeba sobie bardzo wyraźnie powiedzieć, że prawie 13 proc. sprawców, podejrzanych o dokonanie przestępstw było pod wpływem alkoholu. Jeśli zaś chodzi o przemoc w rodzinie, to aż 80 proc. sprawców było też pod wpływem alkoholu. Stale też odnotowuje się wzrost wypadków drogowych spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców. Wprawdzie policja twierdzi, że ten trend uda nam się w roku bieżącym zahamować, ale trzeba pamiętać, że wypadek drogowy to skutki zarówno zdrowotne, jak i społeczne oraz ekonomiczne, ponieważ leczenie osób poszkodowanych kosztuje bardzo drogo i często trwa bardzo długo.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Zaostrzenie kodeksu drogowego spowoduje prawdopodobnie zmniejszenie przestępstw drogowych związanych z prowadzeniem pojazdów w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Skutki tych zmian będziemy mogli zaobserwować jednak dopiero w ciągu następnych lat.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Jeszcze jedną kwestią, którą trzeba przy okazji naszego spotkania poruszyć, jest problem nielegalnego handlu alkoholem w Polsce. Prawdą jest, że ceny alkoholu u nas są znacznie wyższe niż w krajach ościennych. Często jest to różnica nawet dwu- i trzykrotna i dlatego trudno się dziwić, że stworzyliśmy w ten sposób rodzaj pompy ssącej i „mrówki” na granicy polsko-czeskiej stały się rzeczą naturalną.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Zmniejszyła się, i to chyba dość wyraźnie, domowa produkcja alkoholu, co jednak wiąże się z łatwą dostępnością alkoholu nielegalnego.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Jedną z najistotniejszych spraw, o której chciałbym powiedzieć, jest kwestia reklamy i propagowania piwa oraz innych napojów alkoholowych. Jesteśmy po debacie na ten temat zarówno w Sejmie, jak i w Senacie i po nowelizacji ustawy, ale to nie jest tak, że reklama jest nieszkodliwa. Uważam, że konieczne jest opracowanie i wprowadzenie w życie w Polsce ustawy o reklamie. Utwierdziła mnie w tym przekonaniu nie tylko debata o reklamie piwa, ale również dyskusja, jaką odbyliśmy wczoraj na temat środków farmaceutycznych. Te sprawy muszą być wyraźnie uregulowane i nie może być reklamy łódki Bols, WTK Soplica czy piwa bezalkoholowego, przy którym puszcza się do widza oko, ponieważ niezależnie od tego, co się w tej reklamie napisze lub powie, ona jest adresowana przede wszystkim do młodzieży. Są one wszystkie tak konstruowane, że trafiają do podświadomości młodych ludzi, a to jest już niebezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Nie jesteśmy przeciwni temu, aby przemysł piwowarski mógł pomagać rozwojowi sportu, jednak sponsorowanie sportu to coś zupełnie innego. Jestem głęboko przekonany, że równie dobrym sponsorem sportu może się stać przemysł farmaceutyczny, czego przykład dała już polska fabryka Polfarma sponsorująca pierwszoligową drużynę koszykówki czy katamaran biorący udział w rejsie dookoła świata. Jest więc taka możliwość. Jest też możliwość, aby sponsorami były firmy ubezpieczeniowe, a wcale niekonieczne browary. Oczywiście nie jestem przeciwnikiem producentów piwa i uważam, że dziś można pozwolić na pewien rodzaj sponsorowania przez nich sportu, ale generalnie należy iść w takim kierunku, aby to sponsorowanie nie zachęcało jednocześnie do spożywania alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Myślę, że trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że nadal musimy działać w kierunku zmiany struktury spożycia alkoholu oraz w zakresie ograniczenia dostępności do niego, co wiąże się również z reklamą. Musimy znaleźć sposób skutecznej kontroli, bo my dziś dajemy gminom prawo do wydawania zezwoleń na sprzedaż alkoholu, mówiąc jednocześnie w ustawie, że nie wolno go sprzedawać nieletnim. Zdajemy też sobie sprawę z tego, że przepisy ustawy nie są przestrzegane. Rzadko jednak zastanawiamy się nad tym dlaczego sprzedawca ulega młodocianym klientom i nie oponuje, kiedy oni kupują alkohol. Otóż on się najczęściej boi takich klientów bowiem zdaje sobie sprawę, że oni za odmowę sprzedaży mogą mu zdemolować sklep. To są również kwestie, którymi my musimy się zająć.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaKrzysztofTronczyński">Proszę potraktować moje wystąpienie jako wstęp do dyskusji, bowiem można byłoby o tych wszystkich problemach mówić jeszcze bardzo długo. Jest ze mną przedstawiciel Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i wspólnie postaramy się odpowiedzieć na wszystkie pytania, jakie padną podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełStanisławSzwed">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Dziękuję panu ministrowi za wprowadzenie do dorocznej oceny funkcjonowania tej ustawy. Moim zdaniem jest to jedna z najważniejszych ustaw z dziedziny zdrowia publicznego, ponieważ problem, jaki ma ona rozwiązać, jest z punktu widzenia powszechności zjawiska i skutków zdrowotnych, społecznych i ekonomicznych tak duży, iż powinniśmy go potraktować bardzo poważnie. Dyskusja, jaka odbyła się niedawno w Senacie, pokazała jak silne jest przeciwdziałanie wszystkim celom, jakie ta ustawa sobie postawiła, a rząd im sprzyja.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Chciałbym przede wszystkim zwrócić uwagę, że w strategii, jaką przyjmuje rząd, kierując się tą ustawą, powinien być położony silniejszy akcent na strategię zwalczania produkcji i sprzedaży alkoholu, niż na kontrolę jego spożycia. Tymczasem w naszym kraju aż 80 proc. społeczeństwa pije alkohol, a tylko 20 proc. deklaruje abstynencję. Mamy więc ponad 30 mln osób, do których skierowane powinny być szerokie i różnorodne działania. W rządowym sprawozdaniu czytamy już we wstępie, że „większość ludzi korzystających z alkoholu robi to w sposób rozsądny i powściągliwy”, ale czy w ogóle można korzystać z alkoholu rozsądnie? Czy samo picie jest rozsądne? Ja uważam, że rozsądne jest używanie alkoholu przez osoby chore, które nacierają nim bolące miejsca. Każde inne uważam za nierozsądne i niekorzystne, co łatwo udowodnić z punktu widzenia medycznego. Nie ma bowiem praktycznie nieszkodliwego działania alkoholu, co zresztą podkreśla się w rozdziale 4 sprawozdania, gdzie jest napisane, iż alkohol działa szkodliwie niemal na wszystkie tkanki i narządy. Wymienia się tu: układ nerwowy, pokarmowy, krążeniowy, oddechowy, hormonalny i moczowy, z czego wynika, iż alkohol destabilizuje niemal cały organizm człowieka.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Patrząc na problem alkoholizmu z punktu widzenia zdrowotnego, moim zdaniem, ciągle jeszcze za mało robimy w naszym kraju, aby zjawisko picia i nadużywania alkoholu przedstawiane było prawidłowo, a podejmowane działania okazywały się skuteczne. Z danych rządowych wynika, że straty społeczne i ekonomiczne z powodu picia i nadużywania alkoholu wynoszą rocznie ok. 30 mld zł. Druga znamienna liczba to ok. 6,5 mld zł wpływające do budżetu państwa z tytułu akcyzy. Kierunek zmierzający do podnoszenia tego podatku, który ma w rezultacie przyhamować spożycie, wydaje się dobry, o ile zrobimy wszystko, aby jednocześnie ograniczyć przemyt alkoholu. Wykazany w materiale 20-procentowy udział alkoholu z przemytu w obrocie rynkowym jest niepokojący. Mam w tym miejscu pytanie do pana ministra: co rząd już zrobił w tym kierunku i jakie są plany dalszego uszczelniania granic w tym zakresie? Obecny wskaźnik przemytu pokazuje, iż działania państwa są nieskuteczne wobec tego zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Jest też jeszcze jednak liczba 16,5 mln zł przeznaczone z budżetu państwa na rządowy Program Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jest to program realizowany przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Kwota ta zawiera w sobie również środki z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a do tego dodać należy 330 mln zł, którymi dysponują gminy na programy lokalne. Te liczby wskazują, że trudno tu mówić o strategii zwalczania alkoholizmu. Zwłaszcza te ostatnie środki są absolutnie niewystarczające w stosunku do istniejących potrzeb. Przypomnę, że w deklaracji Sejmu, którą przyjęliśmy zgodnie, jest oczekiwanie, że rząd przeznaczy 1 proc. z dochodów akcyzowych na realizację tego programu. W tej chwili przekazane jest tylko 0,25 proc. Zgodnie z intencją Sejmu środki te należałoby zatem zwiększyć do zapisanego w deklaracji 1 proc. Jestem przekonany, że nie będą one zmarnowane, bowiem jak wskazuje przedstawiony nam raport, działania podejmowane w ramach programu są prowadzone profesjonalnie. Trzeba w tym miejscu wyraźnie pochwalić zarówno samo przygotowanie sprawozdania, jak i dotychczasowe działania podejmowane przez PARPA. Moim zdaniem są one jedynie ograniczone niedoborem środków potrzebnych na zakładane w programie zadania. Jednym z przykładów może być kampania aktualnie prowadzona przez Agencję. Moim zdaniem tego typu kampanie mogłyby być bardziej masowe i częstsze. I tu znowu nasuwa się pytanie do rządu, czy nie można byłoby wyegzekwować od telewizji i mediów publicznych bardziej konsekwentnego realizowania tej ustawy, w której media mają przecież obowiązek uczestniczyć. Wiemy, że media publiczne włączają się tu bardzo rzadko i to tylko wówczas, gdy im się zapłaci za reklamę. Programy poruszające problemy alkoholizmu pojawiają się naprawdę sporadycznie. Ostatnio oglądałem dyskusję na temat sprzedaży alkoholu w sklepach osiedlowych i muszę stwierdzić, że w wyniku przeprowadzonej sondy okazało się, że 70 proc. oglądających ten program było przeciwne sprzedaży alkoholu w tej sieci placówek handlowych. Jak więc widać, za mało robimy w kierunku pełnej realizacji ustawy, jak również i w tym, aby społeczeństwo nie obawiało się zawiadamiać policji o naruszaniu przepisów, zaś policja aby wkraczała w takich sytuacjach. Przepisy bowiem są, oczekujemy jednak na zdecydowane działania policji. Inne pole do działania policji to skuteczne nadzorowanie, aby w miejscach publicznych nie pojawiały się osoby pijące. Dotyczy to zarówno młodzieży, jak i osób dorosłych. W tej chwili jest to zjawisko już tak powszechne, że po ulicach Warszawy np. młodzież chodzi z puszkami piwa bez żadnego skrępowania. Stało się to modne, a przecież jest to nielegalne. Gdzie jest policja, która powinna na to reagować? Moim zdaniem to zjawisko jest zbyt tolerowane i dlatego tak ostentacyjnie zachowują się młodzi ludzie, którzy nie zdają sobie być może nawet sprawy z tego, że działają wbrew przepisom prawa.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Kolejny problem, który chcę poruszyć, dotyczy reklamy i sponsorowania piwa. Zgadzam się tu z panem ministrem, że potrzebne są nam specjalne uregulowania prawne dotyczące reklamy. Obawiam się, że te rozwiązania, które przyjęliśmy w Sejmie i które udało się uratować w Senacie, nie będą w pełni respektowane. Będą próby omijania ich i dalszego wykorzystywania nieprecyzyjnych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Jeśli chodzi o sponsorowanie, to jestem zwolennikiem rozwiązań restrykcyjnych, ale dopuszczających sponsorowanie przez firmy produkujące alkohol. Musi to być jednak robione w bardzo precyzyjnie określonych granicach. Wydaje się, że przyjęte przez Senat poprawki, takie właśnie granice nakładają. Miejmy nadzieję, że Sejm przyjmie je w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Moim zdaniem, przedłożone sprawozdanie bardzo dobrze prezentuje problem i należy je przyjąć, ale jednocześnie oczekuję, że rząd nie będzie odkładał do następnej kadencji tych spraw, które zostały w sprawozdaniu uwypuklone jako najistotniejsze. Chciałbym, aby praktycznie od jutra rząd postarał się zmobilizować swoje siły, bowiem to w stosunku do niego mamy największe oczekiwania. Oczywiście równie duże oczekiwania są w stosunku do samorządu, ale musi tu być właściwa współpraca, aby samorządy nie prowadziły własnej polityki lokalnej, którą, niestety, prowadzą. Jako przykład, że taka polityka jest niedobra i niebezpieczna podam, że ostatnio zauważyłem w centrum Warszawy, na zapleczu ul. Nowy Świat, nowy, niewielki sklepik spożywczy z pełną gamą wyrobów alkoholowych sprzedawanych od godz. 6 do godz. 21. Sklepik jest naprawdę maleńki - 2 m na 2 m, więc chciałbym zapytać, kto pozwolił, aby w nim sprzedawano alkohol, i to w takim szerokim asortymencie? Po drugiej stronie ulicy jest także sklep spożywczy z pełną gamą alkoholu. Ja będę interweniował w gminie Centrum, aby ten punkt był ponownie zweryfikowany, bowiem wyobrażam sobie, co się tam będzie działo. Podobnym punktem jest równie niewielki sklepik w podziemnym przejściu przy pl. Na Rozdrożu. Tam jest wyłącznie alkohol, a sprzedaż odbywa się całą dobę, bez przerwy. Wydaje się, że w takich skrajnych przypadkach ktoś powinien reagować. Tego typu polityka samorządu zmierza wyraźnie w złym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Jeszcze raz podkreślam, że jestem za przyjęciem sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełStanisławSzwed">Myślę, że odpowiedzią na uwagi pana posła zawarte w ostatnich zdaniach będzie fakt, iż gmina Warszawa Centrum nie dostarczyła danych w związku z przygotowywanym sprawozdaniem. Proszę zwrócić uwagę, że w wielu miejscach jest adnotacja, iż gmina ta odmówiła podania konkretnych danych. To może wiele wyjaśnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełZbigniewSzymański">Ja także spotkałem się ze zjawiskiem zbyt liberalnego wydawania przez gminy zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Protesty Komitetów Osiedlowych są zazwyczaj w takich przypadkach nieskuteczne. Myślę, że należałoby zmienić istniejące przepisy prawa, aby mówiły one wyraźnie, że w przypadku protestu ze strony Komitetu Osiedlowego taki punkt sprzedaży nie może funkcjonować, nawet gdyby to miał być jedyny tego rodzaju punkt w danym osiedlu. Skoro bowiem mieszkańcy sobie tego nie życzą, to ich wola powinna być akceptowana.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełZbigniewSzymański">Padło już tu dziś stwierdzenie, że każda dawka alkoholu jest szkodliwa dla człowieka. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić różnicę jaką wpływu, jaki wywiera alkohol w zależności od wieku. W okresie rozwoju psycho-fizycznego młodego człowieka powoduje on zmiany nieodwracalne, zarówno jeśli chodzi o rozwój osobowości, jak i strukturę fizyczną młodego organizmu. U osoby dorosłej dawki umiarkowane lub symboliczne powodują pewne zaburzenia metaboliczne, które jednak są odwracalne, jeśli nie przekroczy się pewnej, określonej dawki. I o tym należy pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełZbigniewSzymański">Kiedy zaś mówimy o strukturze spożycia alkoholu, to ja osobiście uważam, że ona się w Polsce nie poprawiła dlatego, że zwiększenie spożycia piwa nie wiązało się ze zmniejszeniem spożycia napojów alkoholowych o wyższej mocy. Dorośli, którzy ograniczyli picie alkoholu mocnego, wcale nie przerzucili się na picie piwa. Wzrost spożycia piwa dotyczy przede wszystkim młodzieży, a więc struktura spożycia pogorszyła się, bo pije znacznie więcej młodych ludzi niż to było 10–15 lat temu. Także wzrost spożycia wina dotyczy ludzi młodych a konsekwencją tych zmian jest m.in. wspomniany przez pana ministra wzrost o 3000 proc. przestępczości wśród dorastających dziewcząt. Tak zmieniona struktura spożycia alkoholu daje też rezultaty w postaci znacznego zwiększenia przypadków marskości wątroby. Znane są przypadki śmierci nawet wśród ludzi bardzo młodych, zwłaszcza nadużywających wina.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełAntoniSzymański">Chciałbym poruszyć dwie kwestie. Po pierwsze, mamy szereg sensownych zakazów i norm prawnych, które jednak są bardzo słabo realizowane. Dotyczy to choćby zakazu sprzedaży alkoholu osobom małoletnim, czy też wprowadzonego przez ponad 600 gmin zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Przyczyny tego stanu rzeczy są bardzo różne. Nie zawsze jest tak, że sprzedawca boi się klienta lub jest w mniejszości wobec grupy wyrostków. Bardzo często rzecz ma miejsce w dużych sklepach gdzie nie ma powodu do obaw, ale po prostu sprzedaż odbywa się tradycyjnie, w myśl przyjętych i utwierdzonych zwyczajów. Potrzebna jest więc systematyczna akcja uświadamiająca o istniejących przepisach, oraz o tym, jak należy w tym zakresie działać.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełAntoniSzymański">Przypomnę tu jedną z akcji prowadzonych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, nawołującą do wspierania sprzedawców w ich działaniach, aby nie sprzedawać alkoholu małoletnim. Prowadzona przez kilka miesięcy, akcja ta spowodowała bardzo dobre skutki, bo przypomniała istnienie przepisów, które wielu uznało za już nieobowiązujące, inni je zapomnieli, a jeszcze inni po prostu nie znali. Przypominanie daje zatem dobre rezultaty, a mówiąc o takim działaniu mam na myśli nie sporadyczne akcje, ale permanentne pilnowanie sprawy, czyli mocne i systematyczne informowanie o istniejących przepisach, które powinno być realizowane zarówno na poziomie samorządu, jak i policji oraz organizacji pozarządowych. Po to, aby zmienić pewne nawyki, przyzwyczajenia i obyczaje trzeba działać w dłuższym przedziale czasu i do tego systematycznie.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełAntoniSzymański">Druga kwestia sprowadza się do pytania o tak mocne zainteresowanie Agencji przemocą w rodzinie. Otóż znane mi są badania wskazujące, że Polacy znacznie bardziej boją się przemocy w szkole, na podwórku czy na ulicy, a nie w domu i w rodzinie. Także młodzież pytana o te kwestie, przemoc w rodzinie wymienia dopiero na kolejnym, dalszym miejscu, nigdy zaś na pierwszym.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełAntoniSzymański">Znany jest poważny zakres przestępczości związanej z nadużywaniem alkoholu, ale w tym względzie nie jest mi znane zaangażowanie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Natomiast w problematykę przemocy w rodzinie Agencja jest zaangażowana bardzo mocno. Choć nie krytykuję tego, chciałbym jednak prosić o wyjaśnienie, jakie jest uzasadnienie tego stanu rzeczy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełJanRulewski">Materiał, jaki nam dostarczono, jest bardzo bogaty i nie siliłbym się na jego ocenę. Usiłowałem jednak znaleźć w nim potwierdzenie zagrożenia, jakie wiąże się z wpływem alkoholizmu na środowisko, a w ślad za tym wnioski, jakie mogłyby wynikać z tego dla Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Takich materiałów nie znalazłem w sprawozdaniu, choć problem niewątpliwie istnieje. Chodzi o zanieczyszczanie środowiska wynikające z naruszania przepisów porządkowych. Wbrew wielu istniejącym przepisom prawnym i rozporządzeniom powstaje coraz więcej ogródków i kącików sprzedaży oraz konsumpcji alkoholu nie wyposażonych w odpowiedni sprzęt sanitarny. Obok tego zaś mamy do czynienia z powszechnym już zjawiskiem milionów puszek rozrzucanych dosłownie wszędzie: na ulicach, w lasach, parkach, w budynkach użyteczności publicznej itp. To by oznaczało, że przepis ustawy mówiący, iż producent zobowiązany jest dbać o to, aby odpady z jego produkcji były właściwie składowane, a następnie niszczone, nie jest realizowany.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełJanRulewski">Dlatego też apeluję do pana ministra, aby ten istotny problem znalazł jednak rozwiązanie w pracach rządu.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełJanRulewski">Niewątpliwie syntezą najgorszego, co może się zdarzyć w kontekście alkoholu, jest pijany kierowca. Sejm znacznie zaostrzył ostatnio przepisy w tym zakresie, ale okazało się, że poprawa jest raczej niewielka. Zapytuję więc rząd, czy rozważa możliwości wprowadzenia do zwalczania tej plagi nie tylko przepisów prawa karnego, ale także techniki pozwalającej już obecnie na unieruchomienie pojazdu w sytuacji gdy kierowca przekroczył granicę zawartości alkoholu. Powszechne instalowanie tego typu urządzeń nie ma sensu, bowiem znacznie by rzutowało na cenę samochodów, ale można taki obowiązek nałożyć na kierowcę przyłapanego na jeździe po pijanemu. Musiałby on na własny koszt zainstalować takie właśnie urządzenie. Taką praktykę zastosowano już w Anglii. Sadzę, że i u nas warto się nad tym zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełJanRulewski">Drugie zagadnienie prawne, również podejrzane w krajach anglosaskich polega na tym, że jeśli kierowca zostaje skazany na karę z zawieszeniem, to w trakcie trwania tego zawieszenia kontroluje się nie to, czy kolejny raz spowodował wypadek, tylko czy w tym czasie spożywa alkohol. Zleca się badania treści wątroby tych osób, a one muszą się zgodzić na podobne badania.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PosełJanRulewski">Była już mowa o uniemożliwieniu dostępu do alkoholu w miejscach publicznych. Otóż ja bym to jeszcze poszerzył o takie miejsca, jakimi są kabiny samochodowe, w których alkohol nie miałby prawa się znajdować. Jest to bardzo łatwe do kontroli. Zastanawiamy się, dlaczego tak bardzo się ostatnio rozwija branża piwowarska. Otóż dzieje się tak dlatego, że bardzo wielu ludzi na tym zarabia, począwszy od producenta poprzez dystrybucję, handel i gastronomię. Dlaczego np. w kiosku z gazetami nie można kupić znaczka pocztowego? Bo sprzedawcom się to nie opłaca. A czy ktoś badał, jak wysoka jest opłacalność sprzedaży piwa? Ja wiem, że na butelce piwa można zarobić 2–2,5 zł. Jest to ze sto razy więcej niż przy sprzedaży znaczków pocztowych. Myślę, że warto to zbadać, bo my mówimy tylko o akcyzie, która, jak wiadomo, jest podatkiem totalnym, nałożonym na konsumenta. Przy jego pomocy trudno byłoby ograniczyć zjawisko wzrostu miejsc sprzedaży piwa i generalnie boomu piwowarskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Chciałabym przede wszystkim podziękować za jakość przedstawionego nam materiału. Jest to dokument bardzo wnikliwie traktujący problem, którego dotyczy. To, co mnie najbardziej zainteresowało, to kwestia, iż społeczeństwo postrzega alkoholizm jako drugi, po bezrobociu, najważniejszy obecnie problem społeczny. Wynika to z przeprowadzonych badań, a ja uważam, że dobrze, iż tak właśnie widzi się te problemy, choć nie do końca jeszcze liczy się koszty społeczne tego zjawiska. To już jest niedobrze, bo nie pokazuje się, ile z kieszeni podatnika idzie na bezpośrednie zwalczanie alkoholizmu bądź na pokrywanie szkód spowodowanych nadużywaniem alkoholu. Słusznym byłoby natomiast uprzytomnienie tych kosztów w skali masowej. Ponieważ była już mowa o konieczności ograniczenia ilości miejsc sprzedaży alkoholu, przytoczę jeden przykład z mojego osiedla. Otóż od kilku już lat usiłujemy tam zakazać sprzedaży alkoholu w sklepie znajdującym się na terenie ogródka zabaw dla dzieci i naprzeciwko szkoły. W ciągu 6 miesięcy 15 razy interweniowała tam straż pożarna, bowiem pijani klienci tego sklepu podpalali okoliczne śmietniki. Gmina cały czas stoi po stronie sklepu, co ja odbieram jako przykład działań korupcyjnych. Na tym przykładzie nasuwa mi się myśl, aby jednak przepatrzeć dokładnie istniejące przepisy i zastanowić się, czy nie da się ich tak zmienić, aby decyzje o zezwoleniu na sprzedaż alkoholu nie mogły zapadać wyłącznie w gabinecie jednego urzędnika, a potem stawać się już niepodważalne.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Nie potrafię w tej chwili powiedzieć, jaki tryb byłby tu najbardziej odpowiedni, ale wydaje mi się, że trzeba się jednak bardzo dokładnie przyjrzeć istniejącym przepisom.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Drugi przypadek o podobnym charakterze dotyczy mojego biura poselskiego, gdzie zajmowaliśmy się takim sklepem osiedlowym. Rezultatem naszego zainteresowania było to, że pracownica biura, która bezpośrednio zajmowała się tą sprawą, została bardzo dotkliwie pobita. Napadnięto ją w biały dzień, na oczach przechodzących ludzi. Kobieta leżała ponad miesiąc w gipsie i ma poważne blizny na nogach, natomiast samą sprawę pobicia umorzono, bowiem trudno było znaleźć sprawców. My wiążemy ja bezpośrednio z naszymi staraniami o likwidację alkoholu w sklepie osiedlowym, a ten fakt poświadcza to, o czym już mówił jeden z przedmówców, że mianowicie niektórzy sprzedawcy mogą się także bać konsekwencji, jakie mogą być ich udziałem, gdy odmówią sprzedaży alkoholu nieletnim. Konieczna jest tu, jak widać, ścisła współpraca z policją i strażą miejską. Musi się też ona odbywać w takiej atmosferze, aby dla obydwu stron jasne było, że nie są to sprawy o nikłym zagrożeniu społecznym, ale że mamy do czynienia z bardzo poważnym problemem w naszym państwie. Jest to bowiem degradacja pewnej, istotnej grupy społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Następna sprawa to picie piwa przez młodzież. Szczególnie groźne jest tu zjawisko picia po spożyciu lekkich narkotyków, w celu wzmocnienia ich działania. Myślę, że resort zdrowia powinien się tym poważnie zająć, bo wśród dorosłych ten sposób picia piwa jest raczej niespotykany, natomiast wśród młodzieży jest on bardzo częsty. Trzeba więc powiązać ze sobą problematykę narkomanii i picia.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosłankaEwaTomaszewska">Kolejna kwestia dotyczy producentów piwa. Dlaczego nawet w Sejmie mamy taki lobbing tego zjawiska? Myślę, że chodzi tu o to, iż polscy producenci obawiają się, że znajdą się w gorszej sytuacji niż producenci zagraniczni. Jeśli bowiem uniemożliwi się im reklamę w telewizji, a jednocześnie będzie się ją przyjmować od producentów zagranicznych, to powstanie wyraźna nierówność. Trzeba więc przyjrzeć się tej sprawie również i z tego punktu widzenia, aby zabezpieczenie przed reklamą piwa w godzinach, gdy może ja oglądać także młodzież, było powszechne, a nie tylko wobec polskich producentów. Wydaje mi się, że jest to szczególnie ważna sprawa, aby polskie prawo było przestrzegane na terenie Polski także przez obcych producentów piwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełWaldemarSikora">Problem, który dziś omawiamy, ma niewątpliwie ogromną wagę społeczną. Sytuacja jest jednak taka, że od lat omawiamy podobne sprawozdania, natomiast przełomu nie obserwujemy, choć niewątpliwie jakiś niewielki postęp jest. Można jednak powiedzieć, że ponieważ patologia picia ogarnęła sporą grupę młodzieży, za kilka lat problem alkoholizmu będzie znacznie większy niż w tej chwili. Sądzę więc, że powinno się już teraz podjąć działania na poziomie nadzwyczajnym. Samo analizowanie ustawy i czytanie sprawozdań już nie wystarcza. Powinny być podjęte działania wielokierunkowe zmierzające do zmiany świadomości społecznej i zdecydowanych działań państwa, jeśli chcemy przynajmniej ograniczyć skutki już występującej patologii, nie mówiąc już o jej całkowitym zwalczeniu.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełWaldemarSikora">Inna moja uwaga dotyczy problemu dostępności alkoholu. Wiele już dziś było wypowiedzi na ten temat i myślę, że pomimo iż gminy mają w swych zadaniach tworzenie programów profilaktyki przeciwalkoholowej, to jednak faktycznie tego nie czynią. Ich działania są raczej pozorowane, o czym świadczyły wypowiedzi na temat rosnącej liczby punktów sprzedaży alkoholu oraz trudności, jakie napotykają działacze, którzy podejmują trud ograniczenia ich liczby. Dotyczy to nawet przypadków, gdy ewidentnie naruszane są przepisy obowiązującego w tym zakresie prawa. Wydaje się iż Agencja powinna tu podjąć się zrobienia jakiejś analizy obecnego stanu, natomiast rząd powinien przygotować projekt zmian w prawie pozwalających na bardziej skuteczne działania zmierzające do ograniczenia liczby wydawanych zezwoleń. Kiedyś było to robione centralnie, co nie było najlepszym sposobem, ale jak się okazuje, obecnie przekazywanie tego typu kompetencji do samorządów wobec rosnącej korupcji, również nie wydaje się rozwiązaniem najlepszym.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełWaldemarSikora">Jest też kolejny problem, a mianowicie działanie środków masowego przekazu, które ustawowo mają się zajmować przeciwdziałaniem alkoholizmowi i wynikającym z niego patologiom, ale również nie realizują tych zadań. Powinno to być ostro i wyraźnie skrytykowane, bowiem programy, o jakich jest mowa w sprawozdaniu, stanowią jedynie rodzaj usprawiedliwienia i pokazania, jakby wbrew faktom, że jednak publiczne środki masowego przekazu czymś takim jak problematyka przeciwalkoholowa się zajmują.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosełWaldemarSikora">W stosunku do młodzieży prowadzi się różnorodne kampanie, ale Komisja Rodziny zwraca uwagę, że często próbuje się osiągnąć cel poprzez bardzo kontrowersyjne i wręcz demoralizujące treści. Odnosi się to m.in. do akcji pt. „Nie truj!”. Myślę, że na taki sposób prowadzenia akcji nie może być zgody i w przyszłości Agencja musi uważnie kontrolować tego typu działania, aby państwowe pieniądze nie były wydawane na cele nie mające nic wspólnego z rzeczywistym celem, jakim ma być zwalczanie patologii i podniesienie moralności wśród młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PosełWaldemarSikora">I jeszcze jedna uwaga. W sprawozdaniu zawarte są informacje uzyskane z różnych resortów, m.in. z Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, czy też Ministerstwa Obrony Narodowej. Otóż w poprzednich sprawozdaniach zwracano uwagę na to, że w środkach masowego transportu nie jest przestrzegana ustawa zakazująca spożywania tam napojów alkoholowych. Teraz o tym się nie mówi, a ja wiem z praktyki, że piwo jest coraz bardziej dostępne w pociągach, gdzie korzysta z niego głównie młodzież.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PosełWaldemarSikora">Ministerstwo Obrony Narodowej podało informację o wzroście przestępczości wśród żołnierzy spowodowanym nadużywaniem alkoholu, ale wiemy też, że jednocześnie dostęp do niego jest znacznie łatwiejszy, wbrew istniejącym przepisom ustawy. Chciałbym się w związku z tym dowiedzieć, czy ministerstwo albo Agencja badały te sprawy i jaki jest stosunek rządu do tych problemów?</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PosełWaldemarSikora">Wdaje mi się, że potrzebne są wyjątkowo rygorystyczne działania, bowiem Polska jest krajem, gdzie konieczne są ograniczenia w zakresie znacznie szerszym niż w innych krajach. Dotyczy to również przepisów o całkowitym zakazie reklamy alkoholu, jak też i innych, zaostrzających znacznie rygory prawne w zakresie walki z patologią wynikającą z nadużywania alkoholu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrezesWarszawskiegoStowarzyszeniaAbstynenckiegoAndrzejNagiel">Reprezentuję Ogólnopolski Ośrodek Koordynacyjno-Informacyjny Ruchu Abstynenckiego w Polsce zrzeszający ok. 80 tys. osób w naszym kraju. Ponieważ uczestniczę już w kolejnym posiedzeniu, kiedy to, w różnych gremiach, analizowane jest sprawozdanie rządowe o realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zastanawiam się, jakie wnioski wyciąga się z faktu, że ustawa ta jest permanentnie łamana. Dotyczy to zapisu mówiącego o przekazywaniu gminom z budżetu państwa środków pochodzących z podatku akcyzowego. Co się dzieje z tą sprawą? Przecież to jest ewidentne łamanie ustawy przyjętej przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PrezesWarszawskiegoStowarzyszeniaAbstynenckiegoAndrzejNagiel">Wielu moich przedmówców zwracało uwagę na liczne akcje o charakterze profilaktycznym, które były już podejmowane. To prawda, ale te akcje szybko zamierają, bo z roku na rok ogranicza się fundusze przeznaczane na ten cel. W tym roku np. budżet Ministerstwa Zdrowia przeznaczony na rozwiązywanie tych wszystkich problemów, o których państwo tutaj mówicie, okrojony został o L. Wiele kampanii, które już ruszyły i zaczęły dawać efekty, jak choćby akcja walki z przemocą w rodzinie, w tym roku ulegną zahamowaniu. A przecież w terenie powstało już szereg świetlic i punktów pomocy dzieciom oraz kobietom maltretowanym przez alkoholików. Te punkty teraz będą umierać, bo nie ma na nie pieniędzy. Chciałbym więc zapytać pana ministra, czy my rozwiązujemy te problemy, czy tylko bawimy się w ich rozwiązywanie?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PrezesWarszawskiegoStowarzyszeniaAbstynenckiegoAndrzejNagiel">Ja, osobiście koordynuję w tym roku dwa duże programy. Jeden dotyczy 40 tys. osób, alkoholików i ich rodzin z terenu Warszawy, a drugi o podobnym profilu, ale mniejszym zakresie. One były wspierane, jako programy pilotażowe, przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. W tym roku dowiaduję się, że muszę swoją działalność w tym zakresie wyraźnie ograniczyć, podobnie jak wiele innych dużych organizacji pozarządowych prowadzących wiodące programy obejmujące nie tylko pojedyncze gminy, ale takie, które potem wdrażać się miało na terenie całej Polski. Są to programy efektywne, polegające na bezpośredniej pracy wśród ludzi i rozwiązujące rzeczywiste problemy. I teraz ja się dowiaduję, że budżet przeznaczony na tego typu działania zostaje okrojony o 1/4, zaś pan poseł Stanisław Grzonkowski mówi, że nadal z podatku akcyzowego przeznacza się tylko 0,25 proc., choć w ustawie zapisany jest 1 proc. na rzecz gmin. Pytam więc, czy tak powinno być w państwie prawa?</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PrezesWarszawskiegoStowarzyszeniaAbstynenckiegoAndrzejNagiel">Ponieważ jestem także urzędnikiem samorządowym w jednej z gmin warszawskich chciałbym odnieść się do tego, o czym mówili posłowie w związku z udzieleniem przez gminy koncesji na sprzedaż alkoholu. Otóż wydaje mi się, że nie jesteśmy jeszcze na takim etapie, że mamy mądrych i sensownych radnych, którzy zdają sobie sprawę, że dobro społeczne stoi ponad wszystkim. Oni nie mają też zielonego pojęcia o zdrowiu publicznym i wpływie alkoholu na to zdrowie. I z tego właśnie powodu mamy tak liberalną politykę jeśli chodzi o liczbę punktów sprzedaży alkoholu, sprzedaż nieletnim, nietrzeźwym, czy też nawet sprzedaż pod zastaw. W Polsce sprzedaje się wódkę pod zastaw, „na kreskę” czy też „na zeszyt” i wszyscy o tym wiedzą. Dlatego też, moim zdaniem, w ustawie musi być wyraźne doprecyzowanie, w jaki sposób gmina ma realizować swoje uprawnienia do udzielania zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Liczenie na dobrą wolę radnych i ich zdrowy rozsądek w tym względzie, oraz na ich troskę o dobro społeczne nie doprowadzi nas do celu. Sam znam miejscowości, gdzie sklepik obok sklepiku sprzedaje alkohol, i to w ogromnym asortymencie.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PrezesWarszawskiegoStowarzyszeniaAbstynenckiegoAndrzejNagiel">Jeszcze raz pytam więc pana ministra, co się stało, że budżet na cele walki z alkoholizmem został tak drastycznie okrojony i co można zrobić naprawdę, aby zapisany już w roku 1994, przy nowelizacji ustawy, 1 proc. z podatku akcyzowego był przekazywany zgodnie z przeznaczeniem? Nam, działaczom chodzi przede wszystkim o to, aby przestać działać z akcji na akcję, ale aby działalność profilaktyczna miała charakter stały i systematyczny, bo ona dotyczy ogromnej rzeszy ludzi w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełAndrzejOlszewski">Podobnych sprawozdań wysłuchuję już od kilku lat, ale to jest przygotowane wyjątkowo starannie i obszernie, za co należą się słowa uznania tym wszystkim, którzy tę pracę wykonali, jak też i tym, co zajmują się szeroką problematyką profilaktyki alkoholowej. Nie dziwię się jednak temu, że przygotowując takie opracowanie nie jesteście państwo w stanie ująć jeszcze większej liczby problemów. Piszecie je państwo bowiem na podstawie informacji, jakie docierają do was z terenu kraju, od instytucji, z którymi współpracujecie. Są jednak problemy, które wymykają się z tych opisów, a które obserwujemy np. my, posłowie, bywając w różnych miejscach na terenie kraju.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełAndrzejOlszewski">Chciałbym m.in. zwrócić uwagę na problem straży miejskiej, która już coraz częściej pojawia się także w małych miastach. Obserwując jednak jej pracę zauważyłem, że strażnicy zupełnie nie reagują na pijaków i ich zachowanie. Wystarczy wejść np. do pobliskiego Parku Ujazdowskiego w samym centrum stolicy, gdzie pijaków można spotkać w każdej alejce, za to straży miejskiej - nigdy. A co by to szkodziło, gdyby panowie strażnicy zaglądali do tego typu miejsc jak parki czy skwery, reagując na pijących lub awanturujących się pijaków?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełAndrzejOlszewski">Jeżdżąc po kraju zauważyłem, że w każdej niemal stacji paliw jest sklep z dużym działem alkoholowym. Można tam często spotkać nawet większy wybór niż w sklepach dużych miast. Powstaje pytanie, czy rzeczywiście, na stacji benzynowej tak bardzo potrzebny jest alkohol? Czy musi on być dostępny dla osób podróżujących po kraju, nawet jeśli nie są kierowcami, a tylko pasażerami? Moim zdaniem, tego typu punkty sprzedaży powinno się zlikwidować, bo one są przecież otwarte 24 godziny na dobę.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PosełAndrzejOlszewski">W ustawie o narkomanii wpisaliśmy, że jeżeli właściciel lokalu rozrywkowego zobaczy u siebie dealera próbującego sprzedawać narkotyki, to jest zobowiązany powiadomić o tym fakcie policję. A dlaczego nie dotyczy to osób będących pod wpływem alkoholu? Można przecież pijanej młodzieży nie wpuszczać na dyskoteki czy inne, organizowane w miejscach publicznych zabawy. Sam byłem kilka razy świadkiem sprzedaży alkoholu na zapleczu lokalu, w którym odbywała się dyskoteka. Wiem, że sprzedawali go organizatorzy tej właśnie imprezy. Dlaczego straż miejska czy przedstawiciele władzy powiatowej nie kontrolują tego typu imprez? W czym tu jest trudność? Przyznam, że na terenie mojego okręgu wyborczego, ani razu nie spotkałem się z tego typu działaniami.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PosełAndrzejOlszewski">Pytałem też w wielu miejscach, jaka jest możliwość zorganizowania izby wytrzeźwień na terenie powiatu? Okazuje się, że takiej możliwości nie ma, bowiem izby działają tylko w dużych miastach, takich jak: Warszawa, Katowice, Poznań czy Wrocław. W miastach powiatowych policja czy też straż miejska woli więc nie zauważać pijaków leżących na ulicy lub skwerze, bo trzeba byłoby wieźć ich do izby wytrzeźwień w mieście odległym często o kilkadziesiąt kilometrów. To jest także problem, o którym nie mówi się w przedstawionym nam materiale, a który jest dość istotny dla sprawy wychowania w trzeźwości.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PosełAndrzejOlszewski">Nawiązując zaś do tego, co powiedział pan Andrzej Nagiel, mogę jedynie potwierdzić, że w większości gminnych rad mamy do czynienia z „towarzystwem wzajemnej adoracji”, gdzie decyzje dotyczące zezwoleń na sprzedaż alkoholu wydawane są w zależności od tego, czy dotyczą szwagra, kuzyna lub innej osoby zaprzyjaźnionej z daną grupą radnych. Ja bym się w ogóle zastanawiał, czy nie należałoby sprawy tych decyzji przenieść szczebel wyżej oddając je w ręce jakiejś wyspecjalizowanej organizacji. Moim zdaniem trzeba mocno się zastanowić nad tym, czy słuszne jest, aby to gminy nadal decydowały o tym, kto i gdzie w danej miejscowości będzie sprzedawał alkohol?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełStanisławSzwed">Ponieważ pozostało nam jeszcze 15 minut, a jest zapisanych do głosu kilka osób, proszę o bardzo krótkie wypowiedzi oraz formułowanie konkretnych wniosków. Chciałbym też, aby na zadane pytania mogli nam jeszcze udzielić odpowiedzi przedstawiciele strony rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Dyskusja pokazała, że posłowie zgodni są co do wielu problemów przedstawionych w sprawozdaniu, dlatego też uważam, że powinniśmy postawić konkretne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Jednym z nich jest wniosek, aby spotkała się wspólna komisja rządu i samorządu dla przedyskutowania i rozważenia problemu dotyczącego przede wszystkim rozdziału IV czyli polityki prowadzonej przez samorządy. Nie ma wątpliwości, że ustawa nakazuje „organom władzy i administracji państwowej oraz samorządom podejmowanie zadań zmierzających do ograniczenia spożycia napojów alkoholowych, zmiany struktury ich spożycia, wspierania przedsięwzięć mających na celu zmianę obyczajów”. Ta część ustawy nie jest realizowana, bowiem władze gminy zbyt liberalnie określają ilość punktów sprzedaży, zasady dostępu do alkoholu, a także nie przestrzegają tej części ustawy, która mówi, że trzeba przeciwdziałać sprzedaży alkoholu nieletnim. Ponieważ ta ustawa nie jest przestrzegana albo też niewystarczająco precyzyjnie sformułowana, moim zdaniem, rząd i samorząd powinni w ramach wspólnej komisji rozważyć ten problem zarówno od strony praktycznej, jak i legislacyjnej. To jest chyba właściwe forum dla tego nowego bodźca, o którym wszyscy tu dziś mówili zwracając uwagę, iż obecna strategia jest zbyt umiarkowana i zbyt tolerancyjna, nawet na szczeblu wykonania ustawy. Ja podzielam ten pogląd tym bardziej, że byliśmy niedawno z ministrem Opalą na konferencji w Sztokholmie, gdzie były porównywane tego rodzaju problemy w różnych krajach. Polska wypada na tym tle dobrze i jest dobrze oceniana, co nie znaczy, że musimy się stosować do wszystkich standardów europejskich. Takim standardem jest jeden punkt sprzedaży na 1500 mieszkańców. W sprawozdaniu mówi się wyraźnie, że powinniśmy zrobić coś więcej, niż tylko dostosować się do tego wymogu. Słusznie zwraca się uwagę, że powinniśmy zmniejszyć ilość punktów sprzedaży w naszym kraju. Ja ten punkt widzenia popieram i oczekuję, że rząd w porozumieniu z władzami samorządowymi dokona tu być może nawet zmian legislacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Drugi mój wniosek sprowadza się do tego, aby prezydia komisji, które dziś debatują nad sprawozdaniem, spotkały się w najbliższym czasie i podjęły próbę inicjatywy legislacyjnej w zakresie tego, aby samorząd czuł się zobligowany nie tylko do ogólnego zmniejszania spożycia alkoholu, ale także do konkretnego określenia, w jakim zakresie działalność samorządu może być swobodna, a w jakim powinna być określoną ustawą. Zgadzam się tu z posłem Andrzejem Olszewskim, że powinniśmy jednak pokładać mniej zaufania do samorządowców, którzy pokazali w praktyce, że są, niestety, zbyt blisko zarówno sprzedawców, jak i producentów. Przy okazji pozwolę sobie na jedną uwagę ogólną. Otóż bardzo żałuję, że pan jako jedyny z trzech Komisji reprezentuje swój klub. Moim zdaniem ten największy klub parlamentarny pokazał, że traktuje te problemy niejednoznacznie. W czasie dyskusji plenarnej nie poparł on wniosku o ograniczenie reklamy alkoholu. Obawiam się, że również z dzisiejszej dyskusji wynika, że pana klub polityczny widzi te problemy niejednoznacznie, skoro tylko pan jeden reprezentuje aż trzy Komisje. My natomiast dyskutujemy tu nie o problemach politycznych, ale wspólnych sprawach społecznych, zaś w samorządach lokalnych to nie rząd dysponuje większością, tylko koalicja SLD z PSL, którą pan tutaj reprezentuje. Myślę, że potrzebne jest nam współdziałanie wszystkich klubów parlamentarnych z rządem, aby może jeszcze w tej kadencji dokonać zmian, o których również i pan poseł mówił. Myślę, że te dwa zgłoszone wnioski należy uznać jako najważniejsze w mojej ocenie sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełMarianCycoń">Ze sprawozdania wynika, że w roku 1999 wydano 144 tys. zezwoleń na sprzedaż alkoholu, zaś cofnięto tylko 423. Gdzie jest przyczyna tego stanu rzeczy? Czy tylko chodzi o błąd w ustawie?</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełMarianCycoń">Czytając szczegółowo sprawozdanie można się przekonać, że np. w woj. śląskim jest jeden punkt sprzedaży na 430 mieszkańców, zaś w woj. zachodniopomorskim jeden na 100 mieszkańców. To najwyraźniej świadczy o tym, jaka jest nasza Polska samorządowa.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełMarianCycoń">Chciałbym też zapytać, czy istnieje możliwość przerzucenia pieniędzy, jakimi dysponuje rząd na realizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości, na tereny najbardziej dotknięte strukturalnym bezrobociem? Myślę, że tam właśnie problem ten powinien być potraktowany w sposób specjalny. Podobnie konieczne jest zwiększenie liczby świetlic socjalno-terapeutycznych, które rzeczywiście pomagają społeczeństwu, a zwłaszcza młodzieży i dzieciom.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełMarianCycoń">I jeszcze sprawa następująca. Czy w sytuacji braku środków ze strony resortu zdrowia nie można byłoby pokusić się o uzyskanie jakichś funduszy od kas chorych z przeznaczeniem na leczenie odwykowe? Myślę, że warto się nad tym zastanowić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełTadeuszCymański">Chciałbym w swoim wystąpieniu złagodzić nieco ostrze krytyki skierowane wobec samorządów. Są bowiem dwie przyczyny, dla których ostatnio ilość wydawanych zezwoleń tak gwałtownie wzrosła. Kuriozalne jest, że wydane one zostały właśnie po nowelizacji ustawy, a wszystkie uchwały w tej sprawie zaczynają się od słów: „w związku z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, mając na uwadze potrzebę skutecznej walki z nadużywaniem alkoholu ustala się...” i tu następuje liczba punktów sprzedaży zwiększona czasem o 200 proc. w stosunku do już istniejącej. To jest ciekawostka, ale tak właśnie było, na co już zwracano uwagę. Trzeba jednak pamiętać, że zmieniły się realia i warunki pracy w handlu. Jeżeli na jednej ulicy czy w jednej dzielnicy miasta są już sklepy handlujące alkoholem to nie wyobrażam sobie, aby samorząd odmówił tej sprzedaży kolejnej placówce, jaka powstanie w tym rejonie. I to jest jedna z przyczyn, natomiast druga wynika z faktu, że tam gdzie jest limitowanie, tam jest uznaniowość. Jako burmistrz ja ten problem rozumiem, choć wiem, że nie jest to tłumaczenie ani usprawiedliwienie. Praktycznie jednak mamy tu do czynienia z brakiem limitów, zwłaszcza gdy chodzi o sprzedaż piwa czy wina. Stąd tak duża ilość punktów sprzedaży i dylematy, komu dać zezwolenie, a komu odebrać.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełTadeuszCymański">Odnosząc się do sprawozdania chciałbym zwrócić uwagę, że zbyt łagodnie potraktowano w nim rolę środków masowego przekazu, a zwłaszcza telewizji, w akcji wychowania w trzeźwości i przeciwdziałania alkoholizmowi. Telewizja publiczna odegrała, moim zdaniem, skandaliczną i niechlubną rolę w sporze dotyczącym reklamy piwa. To ona jest winna temu, że ta dyskusja przybrała charakter wybitnie konfrontacyjny. Jako przykład podam, że kiedy w przededniu decyzji w Senacie wrzenie sięgało zenitu, w Polsacie pokazano 4-minutowy program, w którym wymienione były bardzo mocne argumenty świadczące, że ograniczenie reklamy będzie równoznaczne z klęską naszego sportu, a także utratą miejsc pracy 20 tys. pracowników firm reklamowych oraz dyskryminacją naszych browarów w stosunku do producentów zagranicznych. Po tym apokaliptycznym obrazie podano jednozdaniową uwagę mówiącą o drugiej stronie medalu. Stwierdzono mianowicie, że :; po drugiej stronie są wątpliwej wartości argumenty zwolenników ustawy. W takim kontekście trudno nawet mówić o tendencyjności informacji. To był po prostu skandal, po którym nastąpiła cisza.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełTadeuszCymański">Chcę też zwrócić uwagę na korelacje tematu alkoholizmu z tematem przemocy i okrucieństwa. Będzie się o tym mówiło wkrótce na wielkiej konferencji zorganizowanej przez panią minister Barbarę Labudę. Trzeba to wszystko widzieć na zasadzie naczyń połączonych. Jednocześnie także trzeba widzieć pieniądze, bowiem może być tak, że niezależnie od tego, jaka partia przejmie ster władzy, rządzić będą tylko pieniądze. A tam gdzie są ogromne pieniądze postawa nadawców nie może być obiektywna. Zwróćmy uwagę, że relacja telewizji z powitania wiosny przez młodzież to w gruncie rzeczy niemal w połowie obrazki młodych ludzi z puszkami piwa i tanim winem. Jaka jest tu zatem skala nieliczenia się już z opinią społeczną i upadku przyzwoitości? W takiej sytuacji na nic zdadzą się nasze apele, bo my mówimy o ustawach, ale nie będziemy rozkazywać rodzicom, nie będziemy zmuszać do działań straży miejskiej ani też wpływać na działania radnych, którzy zostali wybrani demokratycznie jako najlepsi członkowie lokalnej społeczności. Chyba nikt z nas w to nie wątpi, bowiem zwątpienie oznaczałoby koniec demokracji.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PosełTadeuszCymański">Przyjmując sprawozdanie, które przygotowane zostało bardzo starannie, za co należy się wyraźna pochwała, chcę jedynie zwrócić uwagę na zbyt małe podkreślenie roli i znaczenia mediów. Myślę, że w uczciwej dyskusji trzeba byłoby podjąć wszystkie argumenty, na które zwróciłem uwagę. Może się okaże, że należy przyjąć niektóre kontrargumenty dotyczące rzeczywistych problemów zarówno reklamy, jak i roli mediów w wychowaniu społeczeństwa w trzeźwości. Musi to być jednak dyskusja uczciwa, w której obie strony potrafią zważyć swoje racje.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PosełTadeuszCymański">Dziękuję panu ministrowi za stwierdzenie, że alkohol jest szkodliwy. Słyszałem bowiem od jednego z senatorów, członka senackiej Komisji Zdrowia, który jest lekarzem, kierownikiem kliniki i ma tytuł profesorski, że alkohol nie tylko jest obojętny dla organizmu, ale nawet ma wpływ pozytywny. Stwierdzenie to wywołało jednak przerażenie lub też rozbawienie słuchaczy. Ja nie jestem abstynentem, ale uważam, że tego typu wypowiedzi należy jednak dokładnie wyważać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzedstawicielkaSekcjiKrajowejPrzemysłuPiwowarskiegoNSZZSolidarnośćJaninaBondarska">Po przeanalizowaniu sprawozdania mamy do niego wiele uwag. Pierwsza dotyczy danych mówiących o piciu piwa przez młodzież. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych mija się tu z prawdą. W sprawozdaniu czytamy, że „analizy rynkowe pokazują, że zwiększenie konsumpcji piwa wśród nastolatków jest podstawowym źródłem wysokich zysków biznesu alkoholowego”, jak również że „badania rynkowe wskazują, że wzrost spożycia w populacji 15–19 lat stanowi podstawowe źródło wysokich zysków przemysłu piwowarskiego”. Otóż nie ma takich wysokich zysków w tym przemyśle, ani z tego, ani z innych powodów, czego wyrazem jest zamykanie browarów i zwolnienie ok. 2 tys. pracowników. W tej chwili zamykany jest też browar w Gdańsku i Ostrówku. Związki zawodowe naszego przemysłu cały czas siedzą przy stole negocjacyjnym i walczą o utrzymanie miejsc pracy oraz o jakąkolwiek podwyżkę płac. Zakaz reklamy sprawi, że my zwolnimy naszych ludzi z pracy, a reklama przeniesie się za granicę. W przemyśle piwowarskim straci pracę kolejne ok. 3 tys. osób pracujących w marketingu. W firmach współpracujących z nami przy produkcji np. breloczków czy reklamowych szklanek, straci pracę dodatkowo jeszcze ok. 6–7 tys. osób. To jest bardzo dużo.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PrzedstawicielkaSekcjiKrajowejPrzemysłuPiwowarskiegoNSZZSolidarnośćJaninaBondarska">Czy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej są pieniądze na zabezpieczenie bytu tych rodzin? Oczywiście nikt o to nie pytał, a pieniędzy nie ma.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PrzedstawicielkaSekcjiKrajowejPrzemysłuPiwowarskiegoNSZZSolidarnośćJaninaBondarska">Wracając do sprawozdania chcę zwrócić uwagę, że mamy tam dane za lata 1997, 1998 i 1999 mówiące o strukturze sprzedaży napojów alkoholowych. I oto w dziale: wyroby spirytusowe za rok 1997 mamy aż trzy różne cyfry: 41,92 proc., 43,97 proc. i 41,98 proc. Podobnie jeśli chodzi o: wino i miody pitne: 20,81 proc., 17,71 proc. i 20,88 proc. Podobnie trzy różne cyfry obrazują spożycie w roku 1997 piwa: 37,27 proc., 38,50 proc. i 37,14 proc. Skąd te rozbieżności? Powtarzają się one zresztą w odniesieniu do roku 1998 gdzie rozbieżność jest wyjątkowo duża bo np. jeśli chodzi o: wyroby spirytusowe jest: 35,55 proc. i 38,40 proc., a jeśli chodzi o wino: 24,30 proc. i 19,24 proc., zaś piwo: 40,15 proc. i 42,36 proc. Proszę o wyjaśnienie tej rozbieżności.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PrzedstawicielkaSekcjiKrajowejPrzemysłuPiwowarskiegoNSZZSolidarnośćJaninaBondarska">Mówiąc o przyczynach sięgania po alkohol przez młodzież cały czas zwraca się uwagę na reklamę. Ale nic nie zrobiono, jak dotąd, aby zwalczać zwyczaj picia piwa na ulicach i w parkach. W Elblągu np. dopiero od niedawna wprowadzono mandaty za picie „pod chmurką”. Było to najpierw 10 zł, w następnym tygodniu 20 zł, a już od wczoraj 100 zł. Jest to akcja prowadzona przy współpracy z prezydentem Elbląga, do której po raz pierwszy wciągnięta została straż miejska i policja. I ta akcja przynosi efekty, bo wiele spraw skierowanych zostało nawet do kolegium.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PrzedstawicielkaSekcjiKrajowejPrzemysłuPiwowarskiegoNSZZSolidarnośćJaninaBondarska">Zakaz reklamowania napojów alkoholowych, a zwłaszcza piwa sprawi jedynie, że pieniądze z tego tytułu przekazane zostaną za granicę. Nie ma przecież ograniczenia przekazu reklamy przez telewizję satelitarną, kablową, cyfrową czy Internet.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełStanisławSzwed">Przepraszam, ale muszę pani odebrać głos, bowiem mamy już bardzo niewiele czasu na wysłuchanie odpowiedzi pana ministra i pana dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Są też jeszcze wnioski, które chcemy zaproponować członkom Komisji jak również musimy przyjąć formalnie omawiane sprawozdanie. Jeśli pani ma konkretne wnioski, proszę je złożyć na piśmie do prezydium Komisji. My będziemy jeszcze wracać do tych tematów próbując rozstrzygać poszczególne problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">Postaram się w ekspresowym tempie ustosunkować do niektórych pytań. Na inne odpowie pan dyrektor Jerzy Mellibruda.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">Jeśli chodzi o kwestię ograniczenia przemytu alkoholu, o czym mówił poseł Stanisław Grzonkowski, wydaje się, iż jest to problem bardzo ważny. Mogę się tu zobowiązać, że spotkamy się w tej sprawie z prezesem Głównego Urzędu Celnego i będziemy próbować znaleźć jeszcze jakieś inne sposoby działania. Rząd z pewnością będzie na ten problem kładł większy nacisk.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">Dzisiejsza dyskusja wykazała, że tak naprawdę nie mamy zwolenników naszych działań w mediach publicznych, a jak jest w mediach prywatnych, także do końca nie wiadomo. Jest to nadal kwestia do dyskusji, zwłaszcza jeśli chodzi o działalność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Sądzę, że spróbujemy i w tej sprawie interweniować jako resort zdrowia. Jeśli chodzi o większe włączenie resortu spraw wewnętrznych w zwalczanie patologii alkoholowej, jesteśmy jak najbardziej za tym. Myślę, że jest tu możliwość współpracy na znacznie lepszym poziomie niż do tej pory.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">Problem ochrony środowiska to kolejny ważny punkt. Ja także boleję nad tym, że wszędzie walają się puszki po piwie, choć tak naprawdę nie widzę na dziś rozsądnego sposobu rozwiązania. Sugestię unieruchamiania samochodu na koszt tego, który spożywał alkohol, myślę, że można włączyć do już istniejących programów, jako jeden z ich punktów. Chcę tu przy okazji poinformować, że obecnie funkcjonują programy skierowane do tych kierowców, którym zatrzymano prawo jazdy za jazdę w stanie nietrzeźwym, i że odnoszą one dość dobry skutek.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">My cały czas mówimy, że problemy alkoholowe w Polsce nadal są duże i dotykają szerokich kręgów społeczeństwa, a także coraz szerzej obejmują młodzież. My tego nie ukrywamy, ale nie można powiedzieć, że nie osiągnęliśmy nic w walce z tą patologią. Gdybyśmy spróbowali przeprowadzić symulację porównawczą tendencji z lat 70. przeniesionych na lata 90. to by się okazało bardzo wyraźnie, co by się stało, gdyby nie został wprowadzony obecny Program Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Byłoby znacznie gorzej, o czym trzeba sobie wyraźnie powiedzieć. Nasze działania są tu takie, na jakie możemy sobie pozwolić. Gdybyśmy ich w ogóle nie podejmowali, to bylibyśmy w sytuacji znacznie gorszej.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">Co do opłacalności produkcji alkoholu, to nie ma nad czym dyskutować, bo wiemy, że jest ona bardzo duża. Ja chciałbym się natomiast zatrzymać chwilę nad problemem poruszanym zarówno dziś, jak i przy każdej okazji, gdy mówi się problematyce alkoholowej i rozwiązywaniu tych problemów. Chodzi o relacje państwo - gmina. Przyjęta w ustawie koncepcja, choć funkcjonuje lepiej lub gorzej, jest jednak koncepcją bardzo czytelną wynikającą z zasady pomocniczości państwa w stosunku do władzy samorządowej. Uznaliśmy, że władza samorządowa nie będzie dobrze funkcjonować, jeśli nie damy jej możliwości zarówno prawnych, jak i finansowych. I radni również zmądrzeją, kiedy da się im możliwość, aby mądrzeli, aby się uczyli i mogli stanowić sensowne prawo. Jest tylko pytanie, do jakiego stopnia mamy w to ingerować?</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">Myślę, że pomysł posła Stanisława Grzonkowskiego, aby poświęcić jedno ze spotkań Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu tej ważnej problematyce, jest jak najbardziej słuszny. W imieniu ministra zdrowia zobowiązuję się, że z taką inicjatywą wystąpimy do tej Komisji. Uważam, że naszym zadaniem, jako strony rządowej jest uczyć, a nie łajać. W takiej też relacji chcielibyśmy pozostawać z samorządem terytorialnym.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">Inną sprawą jest problem udzielania zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Być może trzeba się wspólnie zastanowić nad pewnymi kryteriami obowiązującymi w całym kraju. Nie może być tak, jak to powiedziała posłanka Ewa Tomaszewska, że sklepik znajdujący się w ogródku jordanowskim, naprzeciwko szkoły sprzedaje alkohol, a pracownik biura poselskiego interweniujący w tej sprawie zostaje pobity.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">Jest to kwestia bardzo ważna podobnie jak kwestia druga, relacji straży miejskiej i policji do pewnych działań. Proszę pamiętać, że straż miejska ma jednak ograniczone pole działania, a samorząd nie może jej dać tyle uprawnień, ile by chciał.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">Jeśli chodzi o problem alkoholu w wojsku to jesteśmy właśnie w trakcie rozmów z MON w tej sprawie i będziemy naszą współpracę poszerzać. Jest przygotowany cały program szkoleń w wojsku, który pozwoli nam rozwiązywać najtrudniejsze problemy.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">Na pytanie, czy jest możliwość przekazywania środków na tereny najbardziej zagrożone strukturalnym bezrobociem odpowiem, że na dziś takiej możliwości nie ma. Wprawdzie nic nie stoi na przeszkodzie, aby prezydent Warszawy i burmistrz gminy Centrum, która ma rzeczywiście ogromne dochody z tytułu wydawania zezwoleń, porozumieli się z władzami innych terenów gdzie te środki są znacznie mniejsze. Innych możliwości prawnych, niestety, nie ma.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">I jeszcze kwestia nakładów na zwalczanie problemów alkoholowych w budżecie ministra zdrowia. Ja bym bardzo prosił, aby pan prezes, który tę sprawę, podniósł nie zarzucał rządowi łamania prawa. Trzeba to prawo najpierw dokładnie przeczytać, aby można było taki zarzut postawić. Rząd nie łamie tu prawa. Zapis ustawy jest tak sformułowany, aby środki w wysokości 1 proc. ujęte zostały w budżecie ministra zdrowia całościowo. Zawsze można więc będzie powiedzieć, że zostały one w tej wysokości przekazane. Nie można czytać jednej ustawy w oderwaniu od innych. Wyegzekwowanie 1 proc. podatku akcyzowego byłoby możliwe tylko wówczas, gdyby znalazł się on w budżecie ministra zdrowia zapisany jako rezerwa celowa.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofTronczyński">Jak państwo wiecie, cały budżet ministra zdrowia uległ w roku bieżącym zmniejszeniu o 1/4, czyli nakłady na działania z zakresu problemów alkoholowych także uległy zmniejszeniu. Osobiście bardzo nad tym boleję, bowiem chciałbym, aby sprawy którymi się zajmuję były rozwiązywane szybko i pomyślnie. To by były najważniejsze sprawy, natomiast na pozostałe pytania odpowie pan dyrektor Jerzy Mellibruda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełStanisławSzwed">Mamy już, niestety, tylko minutę czasu, więc ja zapowiem tylko, że prezydia połączonych komisji spotkają się jeszcze raz z przedstawicielami rządu, aby przygotować wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Ponieważ pan minister mówił o ustawowym 1 proc. od podatku akcyzowego, chciałbym dodać, że Sejm jeszcze raz podkreślił swoje intencje w tej sprawie. Ze strony rządu była propozycja, aby inaczej zapisać kwestie tych środków, ale Sejm potwierdził swoje stanowisko. Ten 1 proc. to nie jest ogół środków, jakimi dysponuje minister. Ta ogólna kwota jest znacznie wyższa niż ten 1 proc., bo składa się nań 330 mln zł znajdujące się w gminach i ok. 15–16 mln zł z budżetu. Myśmy zachowali 1 proc. z budżetu na program rządowy i ta intencja powinna być przyjęta przez rząd jako obowiązująca.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełStanisławGrzonkowski">Ze strony Sejmu nie ma zarzutu o łamanie prawa, ale wniosek, by rząd z roku na rok zwiększał środki na ten program. Taka generalnie jest intencja tej ustawy. I w tym też kierunku idą oczekiwania posłów. Nie ma tu zatem mowy o dowolnej interpretacji ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DyrektorPaństwowejAgencjiRozwiązywaniaProblemówAlkoholowychJerzyMellibruda">Odnosząc się do ostatnich słów pańskiej wypowiedzi mogę dodać, że trzy lata temu budżet przeznaczany na Program Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynosił 14,5 mln zł, dwa lata temu - 13 mln zł, a teraz już tylko 11 mln zł. Nie komentuję tych liczb, ale stwierdzam tylko, że taka jest prawda.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#DyrektorPaństwowejAgencjiRozwiązywaniaProblemówAlkoholowychJerzyMellibruda">Przechodząc zaś do odpowiedzi na postawione pytania chciałbym, aby pani reprezentująca związek zawodowy pracowników przemysłu piwowarskiego przeczytała dokładnie tytuły tabelek, które cytowała. Jedne wyniki odnosiły się do badań ankietowych, inne zaś do badań Głównego Urzędu Statystycznego. Jest rzeczą naturalną, że co innego wychodzi, gdy bada się reprezentatywną grupę Polaków w badaniu ankietowym, a co innego, gdy dane zbiera GUS. W sprawozdaniu dla Sejmu trzeba natomiast podawać różne dane, z których przy porównaniu może wynikać pewne niedoszacowanie.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#DyrektorPaństwowejAgencjiRozwiązywaniaProblemówAlkoholowychJerzyMellibruda">Na pytanie posła Antoniego Szymańskiego, dlaczego przyjęliśmy jako priorytet sprawę przemocy w rodzinie, a nie np. przemocy na ulicy, odpowiem, że w polskim lecznictwie odwykowym jest 150 tys. pacjentów. Badania zaś pokazały, że każdy z tych pacjentów ma średnio 2,4 dziecka, czyli można powiedzieć, że mamy u siebie zewidencjonowane nazwiska prawie 300 tys. dzieci, które żyją w piekle. Biorąc pod uwagę ograniczone środki oraz to, że postępy w dziedzinie lecznictwa odwykowego były w ostatnich latach wyraźne, natomiast w dziedzinie opieki nad rodzinami alkoholików raczej mierne, doszliśmy do wniosku, że trzeba to zaniedbanie nadgonić. Stąd akcja: Niebieskiej Linii, a teraz kolejna: Dzieciństwo bez przemocy. Ponieważ są to programy robione przy udziale samorządów lokalnych, wszystkie zasoby, jakie uda nam się zdobyć kierowane są zarówno do ofiar przemocy w rodzinach alkoholików, jak i w rodzinach, gdzie przemoc występuje bez skojarzenia z alkoholem. Wszystkie dzieci pokrzywdzone traktowane są przez nas jednakowo.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#DyrektorPaństwowejAgencjiRozwiązywaniaProblemówAlkoholowychJerzyMellibruda">Muszę powiedzieć, że coś pozytywnego zaczyna już wynikać z tych programów, że nie są to tylko jednorazowe kampanie, zaś problematyka przemocy staje się tematem zainteresowania nie tylko osób zajmujących się patologią alkoholową. Mam nadzieję, że będą to coraz częściej działania połączone różnych grup i różnych środowisk.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#DyrektorPaństwowejAgencjiRozwiązywaniaProblemówAlkoholowychJerzyMellibruda">Jeśli chodzi o problem sprzedawców alkoholu, to chciałbym wyrazić słowa uznania posłom i senatorom za takie poprawienie ustawy, iż zezwala się sprzedawcom na kontrolowanie wieku konsumentów, oraz zaostrza przepisy dotyczące łamania tego prawa. Chcę powiedzieć, że Agencja w ciągu minionych trzech lat przeszkoliła kilkuset instruktorów do szkolenia sprzedawców w gminach. Bo z jednej strony powinno się sankcjonować sprzedawców i jeśli sprzedają alkohol dzieciom, powinni bezwzględnie tracić zezwolenie, ale z drugiej strony trzeba ich uczyć i wyraźnie pokazywać, na czym polega zło. Utworzyliśmy np. superligę sprzedawców, to znaczy takich, którzy wyróżniają się w społecznościach lokalnych tym, że konsekwentnie przestrzegają przepisów prawa. Ta praca idzie wolno, bo mamy przecież w kraju ok. 200 tys. punktów sprzedaży i nie wszystko da się od razu skontrolować. Przypuszczam, że kiedy zakończy się proces nowelizacji ustawy i przyjęte zostaną precyzyjne wytyczne dotyczące zakazu reklamy, wówczas skorzystamy z możliwości współpracy z browarami w zakresie pilnowania sprzedaży nieletnim. Wiemy, że browary chcą się włączyć w tę działalność, czekamy tylko na jasne przepisy prawne.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#DyrektorPaństwowejAgencjiRozwiązywaniaProblemówAlkoholowychJerzyMellibruda">Jeśli chodzi natomiast o gminy, to moim zdaniem, sprawa nie jest beznadziejna. Obserwujemy, że rok po roku sytuacja poprawia się, choć może następuje to zbyt wolno jak na nasze oczekiwania i potrzeby. Kluczowe zadanie mają tu do wykonania środowiska lokalne, bowiem skończyły się czasy, gdy jakikolwiek resort czy agencja rządowa mogą coś nakazać czy zakazać, a także przestrzegać danego prawa lokalnie. Bardzo dużo zależy od edukacji publicznej i stopniowej zmiany postaw społecznych. Obiecuję przy okazji, że w kolejnym sprawozdaniu sprawa mediów będzie opisana w odpowiedni sposób, bo ma rację pan poseł, który zwrócił uwagę na ten niedostatek. Media odgrywają obecnie niedobrą rolę w korozji postaw społecznych, co jest niezwykle istotne i ważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełStanisławSzwed">Ponieważ musimy już kończyć mam prośbę do strony rządowej, aby w ciągu najbliższych dwóch tygodni przygotowała nam propozycję rozwiązań tych problemów, jakie zgłoszono we wnioskach. Mówiliśmy o cłach, o współpracy z MSWiA, o telewizji, a także o sytuacji w gminach. My ze swej strony przygotujemy spotkanie prezydiów trzech komisji, na którym byśmy chcieli wysłuchać tych propozycji rządu. Jeśli będzie taka potrzeba, ponownie zwołamy wspólne posiedzenie całych komisji.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełStanisławSzwed">Przypominam, że był zgłoszony wniosek posła Stanisława Grzonkowskiego o przyjęcie sprawozdania. Czy są w tej sprawie inne wnioski? Nie słyszę. Stwierdzam zatem, że połączone Komisje: Polityki Społecznej, Rodziny i Zdrowia przyjęły sprawozdanie rządu o realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi w okresie 1 stycznia - 31 grudnia 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PosełStanisławSzwed">Proponuję, aby sprawozdawcą na forum Sejmu był poseł Antoni Szymański, przewodniczący Komisji Rodziny. Ponieważ nie ma innych propozycji, jak też sprzeciwu, uznaję, że jest zgoda na to, by poseł Antoni Szymański był sprawozdawcą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełZbigniewSzymański">Chciałbym zgłosić jeszcze jeden wniosek, a mianowicie aby uchwała rady mieszkańców była rozstrzygająca w sprawie zakazu sprzedaży alkoholu w danym punkcie handlowym na terenie osiedla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełStanisławSzwed">Ja mam taką prośbę do wszystkich posłów oraz przedstawicieli organizacji związkowych czy społecznych: jeśli macie państwo jeszcze jakieś wnioski wynikające z omawiania przedstawionego nam sprawozdania rządowego, proszę je złożyć na piśmie do prezydium Komisji Zdrowia. Również posła Zbigniewa Szymańskiego proszę o złożenie swojej propozycji na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PosełStanisławSzwed">Dziękuję wszystkim, zamykam dzisiejsze posiedzenie połączonych Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>