text_structure.xml 140 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełDariuszGrabowski">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących funkcjonowania banków spółdzielczych. Wszyscy posłowie i zaproszeni goście otrzymali materiały przygotowane na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Mam na myśli opinię o przyczynach niezrealizowania ustawy z 24 czerwca 1994 roku przygotowaną na wniosek pana posła Wiesława Ciesielskiego oraz materiały przygotowane przez Narodowy Bank Polski oraz Ministerstwo Finansów. Dysponujemy również opiniami Banku Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełDariuszGrabowski">Informuję, że dzisiejsze posiedzenie jest ostatnim posiedzeniem, w którym mogą brać udział wszyscy zapraszani na poprzednie posiedzenia Komisji goście. Prezydium Komisji postanowiło, że na następne posiedzenie robocze, którego przedmiotem będzie praca nad tekstem projektu ustawy, gości - we własnym imieniu - będą zapraszali przedstawiciele poszczególnych kół i klubów parlamentarnych. Tym samym goście zaproszeni na najbliższe posiedzenie Komisji otrzymają imienne zaproszenie. Czy przedstawiciele instytucji, które przygotowały opinie i materiały będące przedmiotem dzisiejszego posiedzenia, chcieliby zabrać głos? Nie ma zgłoszeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Proszę, aby przedstawiciel Narodowego Banku Polskiego zreferował przygotowany na dzisiejsze posiedzenie materiał. Wspomniany dokument członkowie Komisji otrzymali dopiero w dniu dzisiejszym i najprawdopodobniej nie zdążyli się z nim zapoznać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#CzłonekzarząduNarodowegoBankuPolskiegodyrektorDepartamentuPrawnegoAndrzejJakubiak">Odniosę się do dwóch kwestii. W pierwszej kolejności omówię sytuację sektora banków spółdzielczych z punktu widzenia nadzoru. Wyjaśnię również kwestię obowiązku odprowadzania rezerw obowiązkowych przez banki spółdzielcze. Generalnie w sektorze banków spółdzielczych od 1996 roku obserwujemy procesy łączeniowe, przy czym zjawisko to nasiliło się w roku 1998 i 1999. Pod koniec ubiegłego roku działały 704 banki spółdzielcze, podczas gdy pod koniec 1992 roku funkcjonowały 1653 takie podmioty. Powyższe dane liczbowe dowodzą, jak ogromnego wysiłku dokonał sektor banków spółdzielczych, przeprowadzając procesy konsolidacyjne. Muszę dodać, że około 140 z 900 banków spółdzielczych upadło, natomiast pozostałe podlegały procesom łączeniowym. Część połączeń zostało zrealizowanych przy pomocy Narodowego Banku Polskiego. Należy podkreślić, że w latach 1998–1999 przeprowadzono najwięcej procesów łączeniowych. We wspomnianym okresie aż 502 banki spółdzielcze połączyły się z innymi bankami w sposób dobrowolny. Nasilenie procesów konsolidacyjnych było wynikiem wejścia w życie z dniem 1 stycznia 1998 roku ustawy — Prawo bankowe z 27 sierpnia 1997 roku.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#CzłonekzarząduNarodowegoBankuPolskiegodyrektorDepartamentuPrawnegoAndrzejJakubiak">Pierwotnie do końca 1999 roku banki spółdzielcze musiały zgromadzić fundusze własne określone przez Komisję Nadzoru Bankowego na poziomie 300 tys. euro. Jednakże decyzją Sejmu w wyjątkowych przypadkach wspomniany okres mógł być wydłużony o 1 rok. Najprawdopodobniej na koniec bieżącego roku 402 banki spółdzielcze nie spełnią wymogu kapitałowego na poziomie pierwszego progu, co oznacza, że nie zgromadzą funduszy własnych na poziomie odpowiadającym równowartości 300 tys. euro. Należy docenić wysiłek podjęty przez banki spółdzielcze. W 1999 roku, po pewnym załamaniu odnotowanym w 1998 roku, obserwowaliśmy poprawę w zakresie wyniku finansowego. Na wyniki banków spółdzielczych ma wpływ również spadek ogólnej aktywności w kraju. Podkreślenia wymaga fakt, iż niezależnie od tego, że spada liczba banków spółdzielczych, jako podmiotów prawnych, zwiększa się liczba placówek bankowych, co należy ocenić pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#CzłonekzarząduNarodowegoBankuPolskiegodyrektorDepartamentuPrawnegoAndrzejJakubiak">W kolejności wyjaśnię wątpliwości związane z rezerwą obowiązkową. Jednym z istotnych elementów wspomagania procesów łączeniowych i naprawczych w sektorze banków spółdzielczych były zwolnienia z obowiązku odprowadzania rezerwy obowiązkowej. Obecnie z tego obowiązku zwolnionych jest 48 banków, na kwotę 111,2 mln złotych. Wspomniana kwota została ulokowana w bonach skarbowych i bonach pieniężnych. Są to niezwykle bezpieczne inwestycje przynoszące określony dochód, a przy tym zabezpieczają wypłacalność banku w przypadku wystąpienia jakichkolwiek zagrożeń. Wymagana rezerwa obowiązkowa należna od wszystkich banków spółdzielczych, naliczona od depozytów za grudzień 1999 roku, wynosiła 552,7 mln złotych.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#CzłonekzarząduNarodowegoBankuPolskiegodyrektorDepartamentuPrawnegoAndrzejJakubiak">Jeżeli Sejm podjąłby decyzję o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim, w konsekwencji której banki spółdzielcze zostałyby zwolnione z obowiązku odprowadzania rezerwy, wówczas kwota rezerwy obowiązkowej powinna być lokowana w papiery wartościowe, a konkretnie bony skarbowe. Jest to jedyna rozsądna alternatywa bezpiecznego lokowania środków pochodzących z rezerwy obowiązkowej, z odprowadzania której zwolnione byłyby banki spółdzielcze. Na rynku polskim pewnymi papierami wartościowymi są rządowe papiery skarbowe i bony pieniężne Narodowego Banku Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#CzłonekzarząduNarodowegoBankuPolskiegodyrektorDepartamentuPrawnegoAndrzejJakubiak">Zwracam uwagę, że po ewentualnym zwolnieniu banków spółdzielczych z obowiązku odprowadzania rezerwy obowiązkowej w sposób istotny zmieniłyby się zasady funkcjonowania sektora banków działających w formie spółki akcyjnej, czyli banków komercyjnych i sektora banków spółdzielczych. Naruszona byłaby zasada równych szans i równego traktowania podmiotów gospodarczych. Tymczasem baza kapitałowa największych banków spółdzielczych dorównuje bazie kapitałowej małych banków komercyjnych, działających w formie spółki akcyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełDariuszGrabowski">Czy ktoś z członków Komisji chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Chciałabym sformułować jedno pytanie pod adresem pana dyrektora Andrzeja Jakubiaka. Z przedłożonych materiałów wynika, że około 300 banków spółdzielczych nie osiągnie minimum kapitałowego do końca roku i wyłącznie ich połączenie pozwoliłoby spełnić wspomniany wymóg. Czy w związku z powyższym - zdaniem przedstawiciela Narodowego Banku Polskiego - banki spółdzielcze będą w stanie wykupić udziały w Banku Gospodarki Żywnościowej? Czy banki spółdzielcze podołają zadaniu, jakim jest osiągnięcie minimum kapitałowego i jednoczesna konsolidacja całego sektora?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Nabywanie udziałów w Banku Gospodarki Żywnościowej, w wyniku którego zwiększałoby się zaangażowanie kapitałowe banków spółdzielczych byłoby, w świetle obecnych regulacji nadzorczych, równoznaczne ze zmniejszaniem ich funduszy własnych. Procesy, które pozwoliłyby osiągnąć minimum kapitałowe większej liczbie banków miałyby niejako przeciwne działanie. Nie odnoszę się jednak do koncepcji funkcjonowania banków spółdzielczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Chciałabym sformułować jeszcze jedno pytanie dotyczące rezerw obowiązkowych, a konkretnie następującego fragmentu informacji przedłożonej przez Narodowy Bank Polski: „Ewentualne zwolnienie z utrzymywania rezerwy obowiązkowej pozostałych banków spółdzielczych uwolniłoby środki pieniężne w wysokości 504,1 mln złotych. Za kwotę tę banki byłyby obowiązane zakupić skarbowe papiery wartościowe lub bony pieniężne NBP (zgodnie ze stosowaną dotychczas zasadą)”. Powszechnie wiadomo, że oba wymienione walory są najbezpieczniejszymi papierami wartościowymi, ale równocześnie przynoszą najmniejsze korzyści. Operacje polegające na zaangażowaniu kapitału w inne walory są bardziej zyskowne. Czy w przypadku ewentualnego zwolnienia banków spółdzielczych z obowiązku utrzymywania rezerwy obowiązkowej nie można by było przewidzieć innej możliwości lokowania tych środków? Przykładowo, wspomniane środki mogłyby być przeznaczane na podwyższenie kapitałów własnych bądź na wykupienie udziałów, o których była mowa wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Należy przeanalizować ile dochodu w ostatecznym rozrachunku może przynieść dana inwestycja. W rachunku początkowym wydawać się może, że udzielenie kredytu dającego dochód na poziomie 20% od zaangażowanego kapitału jest korzystniejszą inwestycją niż nabycie papierów wartościowych Narodowego Banku Polskiego, czy papierów rządowych, które pozwalają osiągnąć niższy dochód, na poziomie 17–18%. Musimy brać pod uwagę fakt, że zaangażowanie środków w rządowe papiery wartościowe i bony pieniężne Narodowego Banku Polskiego nie będzie wymagało tworzenia rezerwy celowej. Natomiast w przypadku kredytów takie ryzyko istnieje. Poza tym, przy wyliczaniu współczynnika wypłacalności rządowym papierom wartościowym i bonom pieniężnym Narodowego Banku Polskiego przypisuje się zerową wagę ryzyka, tymczasem kredytom przypisana jest waga 100. Zatem wspomniana kwestia ma wpływ na współczynnik wypłacalności i potrzeby kapitałowe.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Pani posłanka Małgorzata Ostrowska zapytała, czy środki pieniężne uwolnione w wyniku ewentualnego zwolnienia banków spółdzielczych z obowiązku utrzymywania rezerwy obowiązkowej mogłyby być przeznaczone na zakup akcji Banku Gospodarki Żywnościowej. Wspomniane środki są jedynie źródłem finansowania. Istotne jest uruchomienie takich mechanizmów, które zwiększyłyby dochodowość rezerwy obowiązkowej. Zwracam uwagę, że obecnie środki utrzymywane przez banki, jako rezerwa obowiązkowa są nieoprocentowane. Z podobną sytuacją mielibyśmy do czynienia w przypadku nabycia przez banki spółdzielcze akcji Banku Gospodarki Żywnościowej, gdyż dochód z tego rodzaju aktywów ograniczałby się tylko i wyłącznie do dywidendy. Przypominam, że Bank Gospodarki Żywnościowej ma obecnie pewną kwotę straty, którą musi pokryć, a poza tym istnieje konieczność zwiększenia funduszy własnych tego banku. W związku z powyższym w najbliższym okresie akcje Banku Gospodarki Żywnościowej zakupione ewentualnie przez banki spółdzielcze nie będą przynosiły dochodu. Problemem nie jest zatem kwestia źródła finansowania, lecz uzyskania dodatkowych dochodów. W naszym przekonaniu dochody, które mogą wesprzeć w sposób realny sektor bankowy zapewnią jedynie inwestycje w rządowe papiery wartościowe i bony pieniężne Narodowego Banku Polskiego. Są to bowiem papiery wartościowe pozwalające uzyskać pewien stały dochód, bez żadnego ryzyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełDariuszGrabowski">Czy mimo wszystko Narodowy Bank Polski nie bierze pod uwagę rozwiązania, zgodnie z którym banki spółdzielcze za środki uwolnione w przypadku ewentualnego zwolnienia z obowiązku utrzymywania rezerwy obowiązkowej, mogłyby nabyć udziały w Banku Gospodarki Żywnościowej? W ten sposób mogłaby zostać rozstrzygnięta kwestia własności i sposobu prywatyzacji BGŻ. Rozumiem, że charakter własności jest dla Narodowego Banku Polskiego kwestią drugorzędną, jeżeli nie bez znaczenia. Czy wspomniane rozwiązanie było rozważane przez NBP i ewentualnie, jak zostało ocenione?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełDariuszGrabowski">Po drugie, odniosę się do następującego fragmentu materiału: „Trzeba zauważyć jednocześnie, że wraz ze zmniejszeniem się liczby banków rośnie liczba ich placówek, co dowodzi, że możliwości obsługi klientów, a zwłaszcza rolników indywidualnych, poprawiają się”. Należy domniemywać, że przyrost liczby otwieranych placówek jest większy niż spadek liczby banków. Czy wspomniane stwierdzenie jest zgodne z rzeczywistością? Czy poprawia się poziom obsługi klientów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">W pierwszej kolejności ustosunkuję się do pytania dotyczącego rezerwy obowiązkowej. Mianowicie, rezerwa obowiązkowa jest instrumentem polityki pieniężnej. Jeżeli Narodowy Bank Polski nie będzie przeciwny nierównemu traktowaniu banków komercyjnych, prowadzonych w formie spółki akcyjnej i banków spółdzielczych, to zrobi to tylko po to, aby umożliwić wzmocnienie kapitałowe banków spółdzielczych. Natomiast będziemy przeciwni rozwiązaniu, które przewiduje wykorzystanie instrumentu polityki pieniężnej do rozstrzygnięcia kwestii związanej z własnością Banku Gospodarki Żywnościowej. Takie stanowisko będzie konsekwentnie przedstawiane na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Zwracam uwagę na dwie kwestie. Mianowicie, Narodowy Bank Polski w ramach możliwości, jakimi dysponuje wspiera procesy naprawcze stosowane zarówno w stosunku do banków spółdzielczych, mam na myśli zwolnienie z rezerwy obowiązkowej, jak również w stosunku do Banku Gospodarki Żywnościowej. Zwracam uwagę, że do końca czerwca bieżącego roku Bank Gospodarki Żywnościowej będzie zwolniony z obowiązku odprowadzania rezerwy obowiązkowej na kwotę 300 mln złotych. Dodatkowo dawny kredyt refinansowy został zamieniony na 1 procentową pożyczkę podporządkowaną w kwocie 62 mln złotych. W rzeczywistości pomoc świadczona przez NBP Bankowi Gospodarki Żywnościowej sięga kwoty 362 mln złotych. Należy również wspomnieć o systemie obligacji restrukturyzacyjnych i pożyczce z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Powtarzam, że obecnie z obowiązku odprowadzania rezerwy obowiązkowej zwolnionych jest 48 banków, na kwotę 111,2 mln złotych. Rezerwa obowiązkowa jest jednym z instrumentów polityki pieniężnej, który ma również zapewnić pewne bezpieczeństwo. Rezerwa obowiązkowa, utrzymywana na rachunku w Narodowym Banku Polskim, jest niezwykle płynnym, ale niedochodowym składnikiem aktywów. Środki z rezerwy obowiązkowej mają istotne znaczenie w momencie ogłoszenia upadłości. Jeżeli jednak banki spółdzielcze zakupią za wspomniane środki akcje Banku Gospodarki Żywnościowej, wówczas nabędą aktywa, które nie są płynne. Dlatego też, w przypadku restrukturyzacji banku spółdzielczego mówimy o wsparciu w formie zwolnienia z obowiązku odprowadzania rezerwy obowiązkowej. Równocześnie zobowiązujemy restrukturyzowany bank do zakupu za wspomniane środki papierów wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">W kolejności odniosę się do pytania dotyczącego liczby placówek. W 1992 roku istniało około 1660 placówek banków spółdzielczych, natomiast obecnie liczba tych placówek wzrosła do poziomu 2615. Banki regionalne, banki zrzeszające posiadają 152 placówki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełDariuszGrabowski">Czy ktoś z członków Komisji bądź zaproszonych gości chciałby zabrać głos? Informuję, że w kolejności głos zabiorą: pan poseł Andrzej Woźnicki, pani posłanka Małgorzata Ostrowska oraz pan prezes Krzysztof Pietraszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełAndrzejWoźnicki">W moim przekonaniu przedstawiciel Narodowego Banku Polskiego ma rację, twierdząc, że nie należy mieszać rozmaitych płaszczyzn występujących w rzeczywistości banków spółdzielczych. Pierwszą płaszczyznę stanowią kwestie własnościowe, natomiast drugą - instrumenty polityki pieniężnej. Proponuję, aby Komisja zapytała właściciela Banku Gospodarki Żywnościowej, czyli ministra skarbu państwa o postrzegane przez niego możliwości transferu w tym obszarze. W trakcie posiedzenia, które odbyło się w ubiegłym tygodniu w Banku Gospodarki Żywnościowej, zorganizowanego przez pana prezesa Michała Machlejda, pani prezes Hanna Gronkiewicz-Waltz przedstawiła bardzo ciekawą możliwość transferu własności skarbu państwa w postaci akcji BGŻ do banków spółdzielczych, zgodnie z którą w zamian za dochody przeznaczone na podwyższenie kapitałów własnych skarb państwa umarzałby odpowiednią liczbę akcji BGŻ. W konsekwencji równocześnie z transferem własności powiększałby się kapitał banków spółdzielczych. Zgodnie z informacjami, którymi dysponuję wspomniana koncepcja została opracowana przez Ministerstwo Skarbu Państwa, przy czym nie jest to oficjalne stanowisko rządu. Sądzę, że w omawianej sytuacji możliwe byłoby zastosowanie również instrumentów z innego obszaru, a mianowicie instrumentów podatkowych. Podatki mogłyby być rozliczane podobnie jak w grupie kapitałowej, co oznacza, że opodatkowane byłyby zyski całej grupy banków spółdzielczych, a nie pojedynczych banków. Jest to jeszcze jeden z możliwych sposobów dokapitalizowania banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełAndrzejWoźnicki">Podkreślam, że przy podejmowaniu decyzji dotyczącej sposobu rozwiązania omawianych problemów najważniejsze jest jednak stanowisko rządu i właściciela reprezentowanego przez ministra skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełAndrzejWoźnicki">Na zakończenie proszę, aby przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących funkcjonowania banków spółdzielczych, pan poseł Dariusz Grabowski zwrócił się do ministra skarbu państwa z prośbą o rozważenie możliwych działań, w wyniku których możliwy byłby transfer własności skarbu państwa, w postaci akcji BGŻ, do sektora bankowości spółdzielczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełDariuszGrabowski">Po serii pytań poproszę przedstawicielkę Ministerstwa Skarbu Państwa o przedstawienie opinii w powyższej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Nie mogę zgodzić się z opinią, że nie należy mieszać kwestii własnościowych z mechanizmami polityki pieniężnej. Wszystkie pytania sformułowane na początku posiedzenia są wynikiem poszukiwań optymalnego rozwiązania, które pozwoliłoby na dokapitalizowanie sektora i przyspieszenie procesów konsolidacyjnych. Z jednej strony Narodowy Bank Polski ocenia kondycję całego sektora, stwierdzając jednoznacznie, że około 300 banków spółdzielczych nie osiągnie minimalnego wymaganego poziomu kapitałów własnych i wskazując na inne zagrożenia. Z drugiej strony, w czasie wspomnianego posiedzenia z udziałem pani prezes Hanny Gronkiewicz-Waltz mogliśmy zapoznać się z rozwiązaniem, gwarantującym bankom spółdzielczym posiadanie pakietu 76% akcji Banku Gospodarki Żywnościowej. Tym samym wracamy do punktu wyjścia, czyli propozycji przedstawionej przez pana prezesa Michała Machlejda, zgodnie z którą Bank Gospodarki Żywnościowej byłby czynnikiem integrującym cały sektor bankowości spółdzielczej. Z wypowiedzi pani prezes Hanny Gronkiewicz-Waltz, która stwierdziła, że błędem byłoby odrzucanie takiej możliwości bez uprzedniej analizy ewentualnego kształtowania się relacji właścicielskich i szczegółowych zasad współpracy podmiotów wchodzących w skład zrzeszenia, wynika, że Narodowy Bank Polski skłania się ku temu rozwiązaniu. Chcielibyśmy uzyskać odpowiedzi na powyższe pytania, gdyż od nich zależy kierunek dalszych prac.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Propozycja związana z umarzeniem udziałów skarbu państwa, o której wspomniał pan poseł Andrzej Woźnicki, została zasygnalizowana przez panią prezes Hannę Gronkiewicz-Waltz. Zwracam jednak uwagę na fakt, że wspomniane rozwiązanie nie zostało uwzględnione w żadnym dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Przedstawiciele środowiska bankowego zastanawiają się, czy banki spółdzielcze po raz kolejny będą musiały zapłacić za swoje udziały w Banku Gospodarki Żywnościowej, czy też, zgodnie z następującą wypowiedzią pani prezes Hanny Gronkiewicz-Waltz: „powstanie silnej struktury spółdzielczej dawałoby nadzieję na udział w dystrybucji środków związanych z procesem włączania Polski do Unii Europejskiej oraz na uczestnictwo we współfinansowaniu przedsięwzięć realizowanych w oparciu o fundusze pomocowe”, wygospodarowane i przekazane do omawianego sektora zostaną pewne środki, które przyspieszą proces konsolidacji, w wyniku którego powstanie jednolita struktura bankowości spółdzielczej?</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje musimy uzyskać odpowiedzi na powyższe pytania od przedstawicieli Narodowego Banku Polskiego, rządu, w tym ministra finansów i ministra skarbu państwa. Poszukujemy mechanizmu dokapitalizowania banków spółdzielczych. Dysponuję materiałem zawierającym propozycje dokapitalizowania i prywatyzacji Banku Gospodarki Żywnościowej z udziałem sektora bankowego, przygotowanym najprawdopodobniej przez BGŻ. W związku z powyższym proszę, aby pan prezes Michał Machlejd zreferował wspomniany materiał. Powinniśmy ustalić, jakie mechanizmy wspomogą proces kształtowania się jednolitego sektora bankowości spółdzielczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełStanisławKalemba">Sformułuję następujące, ogólne pytanie pod adresem przedstawiciela rządu. Czy rząd jest zainteresowany tym, aby system bankowy w Polsce funkcjonował dzięki polskiemu kapitałowi? Wspomniana kwestia była przedmiotem dyskusji, która miała miejsce w trakcie poprzedniego posiedzenia Komisji. Czy w kontekście tego co już się już wydarzyło rząd interesuje się powyższą kwestią?</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełStanisławKalemba">Po drugie, musimy być świadomi, że omawiany system stanowi około 10% całej sumy bilansowej i skupia 24% placówek bankowych funkcjonujących w naszym kraju. Wynik netto całej spółdzielczej grupy bankowej, w skład której wchodzą banki spółdzielcze, regionalne i Bank Gospodarki Żywnościowej stanowi 18% wyniku całego systemu bankowego.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełStanisławKalemba">Uważam, że bardzo konstruktywne są propozycje odbudowy wspomnianego systemu zawarte w wystąpieniu pani prezes Hanny Gronkiewicz-Waltz, która stwierdziła, że właściwym wydaje się podjęcie próby budowy jednolitej, silnej i niepodzielonej grupy spółdzielczej, w skład której wchodziłyby banki spółdzielcze i Bank Gospodarki Żywnościowej. Pani prezes Hanna Gronkiewicz-Waltz stwierdziła, że istnieje szansa na utworzenie jednolitej struktury spółdzielczej, w ramach której zrzeszone banki spółdzielcze posiadałyby faktyczny wpływ na sposób funkcjonowania banku, jego politykę i strategię działania przed zagwarantowaniem im posiadania pakietu 76% akcji BGŻ S.A. Czy rząd jest w stanie zweryfikować swoje dotychczasowe stanowisko zawarte między innymi w dokumencie z dnia 14 marca i w uzasadnieniu projektu, które w imieniu rządu podpisał pan minister Longin Komołowski? Czy nie można byłoby udostępnić na pewien okres pakietu 76% akcji BGŻ bankom spółdzielczym? Czy rząd mógłby zaakceptować rozwiązanie, zgodnie z którym 76% akcji BGŻ S.A. pozostałoby własnością banków spółdzielczych. Przypomnę, że mówimy o co najmniej 10 procentowym udziale banków w rynku, z możliwością rozwoju. Nie wspomnę o znaczeniu banków spółdzielczych dla polskiej prowincji i całego rolnictwa. Czy rząd jest w stanie zmienić pierwotnie przyjęte stanowisko?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#DyrektorgeneralnyZwiązkuBankówPolskichKrzysztofPietraszkiewicz">Po wysłuchaniu wypowiedzi uczestników dzisiejszej dyskusji i przeanalizowaniu przedłożonych materiałów doszedłem do wniosku, że dwa dotychczasowe posiedzenia oraz szereg poza parlamentarnych spotkań przynosi ogromny postęp.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#DyrektorgeneralnyZwiązkuBankówPolskichKrzysztofPietraszkiewicz">Uważam, że należy opracować kilka pakietów rozwiązań, a następnie zastanowić się, które z nich są możliwe do wdrożenia. Podzielając opinię pana posła Andrzeja Woźnickiego, który stwierdził, że członkowie Komisji powinni poznać możliwe warianty przeprowadzenia procesu transferu własności pomiędzy skarbem państwa a bankami spółdzielczymi.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#DyrektorgeneralnyZwiązkuBankówPolskichKrzysztofPietraszkiewicz">Chciałbym jeszcze odnieść się do dwóch kwestii związanych ze sposobami wspierania działalności banków spółdzielczych. Wyjaśnię, jak wspomnianą kwestię postrzegały banki spółdzielcze w trakcie przygotowywania stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#DyrektorgeneralnyZwiązkuBankówPolskichKrzysztofPietraszkiewicz">Pierwsza z kwestii, o których wspomnę dotyczy polityki monetarnej. Banki spółdzielcze oraz banki zrzeszające proponują zastosowanie jednego z rozwiązań, wykorzystywanych wcześniej w innych krajach, zgodnie z którym wszystkie banki w Polsce byłyby zwolnione z konieczności odprowadzania rezerwy obowiązkowej od kwoty oszczędności odpowiadającej równowartości 1 mln euro. Zniknie wówczas problem nierównomiernego traktowania wszystkich banków. Problem nie polega na tym, aby rezerwy zamienić na udziały, ale na tym, aby umówić się z beneficjentami tego rozwiązania, czyli bankami spółdzielczymi, że dochody uzyskane w wyniku zamiany nieoprocentowanych lokat w Narodowym Banku Polskim na lokaty w bony skarbowe lub bony pieniężne, byłyby przeznaczone na podwyższenie funduszy własnych, które mogłyby być z kolei zaangażowane w wykup udziałów w innych instytucjach. Chcielibyśmy, aby wprowadzono takie rozwiązanie i deklarujemy, że 3/4 zysków osiągniętych przez banki spółdzielcze będzie przekazywanych na podwyższenie funduszy własnych, a nie na wypłatę dywidendy. Moim zdaniem jest to bardzo rzetelny kontrakt, który może obowiązywać przez 5, 10, a nawet 15 lat.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#DyrektorgeneralnyZwiązkuBankówPolskichKrzysztofPietraszkiewicz">Drugie rozwiązanie ma charakter podatkowy i jest w chwili obecnej wykorzystywane w krajach europejskich. Banki spółdzielcze i zrzeszające składają wniosek o rozważenie możliwości wprowadzenia dwóch rozwiązań. Pierwsze z nich polega na zwolnieniu banków spółdzielczych z konieczności odprowadzania połowy podatku dochodowego. Przy klauzuli, która uniemożliwiałaby wypłatę dywidendy wspomniana kwota podwyższałaby fundusze własne. Powyższe rozwiązanie służy realizacji celu, jakim jest umocnienie i koncentracja kapitału.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#DyrektorgeneralnyZwiązkuBankówPolskichKrzysztofPietraszkiewicz">Zwracam jednak uwagę, że można zastosować również rozwiązanie, wykorzystywane w Hiszpanii, którego celem jest pobudzenie aktywności spółdzielczej w Polsce. Główną ideą tego rozwiązania jest zwolnienie z podatku dochodowego połowy dochodów uzyskiwanych przez spółdzielców, członków. W efekcie zastosowania powyższego mechanizmu bankowość spółdzielcza staje się w środowiskach lokalnych atrakcyjnym rodzajem działalności. Jeżeli zatem posłowie chcieliby, aby członkowie społeczności lokalnych angażowali swoje środki w działalność banków spółdzielczych i osiągali korzyści z tego tytułu, wówczas należy zastosować omówiony wyżej instrument.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#DyrektorgeneralnyZwiązkuBankówPolskichKrzysztofPietraszkiewicz">Na zakończenie chciałbym przedstawić uwagę dotyczącą sieci placówek bankowych. Informuję, że prawdziwe jest stwierdzenie, zgodnie z którym w 1992 roku istniało około 1650 banków spółdzielczych, blisko 2500 oddziałów, placówek i filii oraz pewna liczba punktów kasowych. Od wspomnianego roku liczba placówek bankowych wzrosła, podczas gdy liczba banków spółdzielczych zmniejszyła się. Zwracam jednak uwagę, że liczba placówek bankowych banków komercyjnych zwiększa się zdecydowanie szybciej. W ubiegłym roku liczba placówek w całym sektorze bankowym wzrosła o 17%.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#DyrektorgeneralnyZwiązkuBankówPolskichKrzysztofPietraszkiewicz">Podkreślam, że kompromis pomiędzy wzmacnianiem i zagadnieniami związanymi z własnością będzie sprzyjał stabilizacji liczby banków spółdzielczych, a tym samym wzrostowi sieci placówek tych banków i poprawie jakości usług świadczonych klientom banków spółdzielczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#EkspertKomisjiEugeniuszLaszkiewicz">Chciałbym krótko odnieść się do kwestii progów kapitałowych, liczby banków spółdzielczych i omówić perspektywy dla wspomnianego sektora. Ogarnia mnie zgroza, gdy przysłuchując się dyskusji, dowiaduję się, że nie jest ważna liczba banków spółdzielczych, ale wyłącznie kapitał. Zwracam uwagę, że liczba banków spółdzielczych jest sprawą narodową i strategiczną. Nie możemy obojętnie odnosić się do kwestii liczby banków spółdzielczych, gdyż ma ona wymierny wpływ na cały szereg czynników. Istnieją regiony, w których procesy łączenia banków mogą być zrealizowane tylko przymusowo, co z pewnością wpłynęłoby niekorzystnie na poziom obsługi klientów z danego regionu. Pogląd, zgodnie z którym należy zmniejszyć liczbę podmiotów prawnych, a równocześnie zwiększyć liczbę placówek, jest bardzo złudny, gdyż nie odpowiada pewnym wartościom. Proszę, aby posłowie wykazali się wyrozumiałością i troską w kwestiach dotyczących liczby banków spółdzielczych. Należy utrzymać możliwie największą liczbę funkcjonujących banków spółdzielczych. Obecnie działa około 750 banków spółdzielczych, przy czym 55% z nich jest zagrożonych. Możemy mechanicznie zmodyfikować system polski na wzór systemu holenderskiego. Niestety, system funkcjonujący w Holandii nie może być przeniesiony na polski grunt. Poddając się mechanicznie presji zmniejszania liczby podmiotów, możemy wyrządzić ogromne szkody.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#EkspertKomisjiEugeniuszLaszkiewicz">Pamiętajmy, że funkcjonujemy w zamkniętym kręgu. Rok 1999 był szczególnie niekorzystnym okresem dla sektora spółdzielczości bankowej. Teren działania i oferta banków spółdzielczych jest ograniczona. Zatem możliwości spełnienia wymogów kapitałowych są bardzo ograniczone. Nie pozwalamy na to, aby banki spółdzielcze zwiększały swoje kapitały prowadząc działalność konkurencyjną. W tych warunkach wiele podmiotów z tego sektora nie osiągnie progu kapitałowego.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#EkspertKomisjiEugeniuszLaszkiewicz">Wciąż zbyt mało mówimy o pomocy dla banków spółdzielczych. Jeżeli porównamy pomoc, którą uzyskały banki komercyjne, z pomocą, którą uzyskał sektor bankowości spółdzielczej okaże się, że wspomniana pomoc była niewspółmierna.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#EkspertKomisjiEugeniuszLaszkiewicz">W najbliższym czasie grupa przedstawicieli banków spółdzielczych wyjeżdża do Francji po to, aby poznać mechanizmy kapitalizowania środków, wykorzystywane przez banki francuskie. Zapraszam przewodniczącego oraz członków Komisji Nadzwyczajnej do uczestnictwa we wspomnianym wyjeździe studyjnym. Dodam, że mówiąc o pomocy myślimy także o środkach pozabudżetowych, a nie tylko i wyłącznie o pieniądzach podatników. Chociaż, uważam, że wspomniane środki mogłyby być dystrybuowane w korzystniejszy sposób. Powinniśmy wykorzystać środki pozabudżetowe w taki sposób, aby pomóc około 150 bankom, którym niewiele brakuje do osiągnięcia pierwszego progu. Wspomniane banki muszą zostać uratowane. Zwracam uwagę, że uratowanie przynajmniej jednego banku jest sukcesem dla środowiska lokalnego, całego sektora, a w dalszej perspektywie również dla całej gospodarki. Nie wiem dlaczego nie mogliśmy skorzystać z zasady działań finansowych, czy okołofinansowych stosowanej przez Holendrów. Wspomniana zasada odpowiada sytuacji polskich gmin i powiatów.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#EkspertKomisjiEugeniuszLaszkiewicz">Na zakończenie apeluję, aby członkowie Komisji w trakcie prac mieli na uwadze wszystkie rozwiązania, które mogą ograniczyć likwidację banków. Nie grozi nam upadłość, ale niebezpieczny mechanizm zmniejszania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełDariuszGrabowski">Rozumiem, że były to wypowiedzi polemiczne do wystąpienia przedstawiciela Narodowego Banku Polskiego, dotyczącego kwestii liczby banków spółdzielczych oraz mechanizmów ich likwidacji bądź tworzenia.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełDariuszGrabowski">W kolejności głos zabiorą: przedstawicielka Ministerstwa Skarbu Państwa, pani Anna Siejda oraz ekspert Komisji, pan prof. Władysław Jaworski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#DyrektorDepartamentuSpółekStrategicznychwMinisterstwieSkarbuPaństwaAnnaSiejda">Chciałabym przeprosić za to, że najprawdopodobniej pani posłanka Małgorzata Ostrowska nie otrzymała jeszcze odpowiedzi na pytanie dotyczące stanowiska ministra skarbu państwa w sprawie przyszłości Banku Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#DyrektorDepartamentuSpółekStrategicznychwMinisterstwieSkarbuPaństwaAnnaSiejda">Popieramy rozwiązania zawarte w projekcie rządowym, ponieważ stwarzają one wszystkim bankom możliwość budowania własnej strategii oraz dobrowolnego zrzeszania się.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#DyrektorDepartamentuSpółekStrategicznychwMinisterstwieSkarbuPaństwaAnnaSiejda">Odnośnie do wypowiedzi pana posła Andrzeja Woźnickiego, dotyczącej strategii prywatyzacji bądź skłonności skarbu państwa do zmniejszenia swojego udziału, informuję, że taka koncepcja rzeczywiście powstała w Ministerstwie Skarbu Państwa. Zwracam jednak uwagę, że nie jest to projekt rządowy, gdyż nie dokonano jeszcze niezbędnych uzgodnień na forum Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów i samej Rady Ministrów. Wspomniana koncepcja zakłada powolne zmniejszanie udziału skarbu państwa w Banku Gospodarki Żywnościowej. W pierwszym etapie tego procesu zakłada się przeprowadzenie emisji akcji BGŻ, skierowanej do banków spółdzielczych. Wprawdzie w dniu wczorajszym otrzymaliśmy z Banku Gospodarki Żywnościowej dokument określający warunki takiej emisji, ale niestety, jeszcze nie jesteśmy w stanie przedstawić konkretnych rozwiązań. Z wstępnie przeprowadzonych szacunkowych obliczeń wynika, że wspomniana emisja pozwoliłaby na obniżenie udziału skarbu państwa w kapitale Banku Gospodarki Żywnościowej do poziomu poniżej 50%. Natomiast umorzenie miałoby być realizowane z ewentualnych przyszłych zysków banków spółdzielczych, które byłyby przeznaczone na wykup akcji od skarbu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#EkspertKomisjiWładysławJaworski">Rozumiem, że decyzję podejmie Sejm, ale zwracam uwagę, że Narodowy Bank Polski nie ma żadnej podstawy do ustalania progów, w kontekście Dyrektywy nr 2 Unii Europejskiej. Wspomniany akt prawny stanowi o licencjach i warunkach udzielania licencji. Zgodnie z art. 10, banki spółdzielcze, które nie osiągną kapitałów własnych w kwocie 1 mln euro, będą mogły utrzymać te środki, które zgromadzą do dnia wejścia w życie omawianej dyrektywy. W każdym kraju Unii Europejskiej funkcjonują banki spółdzielcze, które nie muszą zwiększać swoich funduszy do poziomu przekraczającego poziom osiągnięty w dniu wejścia w życie dyrektywy Unii Europejskiej. Zgodnie z dyrektywą wspomniane banki nie mogą jednak zmniejszyć poziomu swoich funduszy. Dlatego też, bezpodstawne jest prezentowanie argumentu związanego z Unią Europejską. Gdyby przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego przeczytali art. 10 wspomnianej dyrektywy, wówczas nigdy nie powoływaliby się na stanowisko Unii Europejskiej. Niestety, pełnomocnik do spraw integracji z Unią Europejską w dokumencie zatytułowanym „Warunki integracji” napisał, że w tym zakresie nie realizujemy dyrektywy Unii Europejskiej. Powyższe stwierdzenie, sformułowane przez Ministerstwo Finansów, jest niezgodne z prawdą.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#EkspertKomisjiWładysławJaworski">Według danych, którymi dysponuję pod koniec 1999 roku funkcjonowało 778 banków spółdzielczych, przy czym wymogu kapitałowego określonego na poziomie 300 tys. euro nie spełniało 439 podmiotów, przy założeniu, że kurs euro wynosi 4,1 złotego. Najprawdopodobniej pod koniec bieżącego roku w sposób automatyczny zostanie zlikwidowana duża część banków. Podkreślam, że fakt określenia minimum kapitałowego na poziomie 300 tys. euro nie ma żadnej podstawy ekonomicznej. Taki wymóg nie wynika ani z dyrektywy Unii Europejskiej, ani z przyczyn ekonomicznych. Nigdy nie otrzymaliśmy uzasadnienia takiej decyzji. Nie zgłaszałbym zastrzeżeń, gdyby wspomniana kwota została określona dlatego, że banki spółdzielcze są nierentowne. Tymczasem, analiza przedłożonych materiałów dowodzi, że są to rentowne podmioty, które stwarzają sobie warunki niezbędne dla zwiększenia kapitałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełDariuszGrabowski">Czy ktoś z członków Komisji chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Chciałabym sformułować pytanie do przedstawicielki Ministerstwa Skarbu Państwa w sprawie pisma skierowanego...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorAnnaSiejda">Wyjaśniłam tę kwestię wcześniej. Odpowiedź w powyższej sprawie została wysłana i powinna już dotrzeć do pani posłanki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PrezesBankuGospodarkiŻywnościowejSAMichałMachlejd">Zabieram głos w związku z wypowiedzią pani posłanki Małgorzaty Ostrowskiej, dotyczącą materiału przedłożonego członkom Komisji przez Bank Gospodarki Żywnościowej. Informuję, że podobny materiał został przesłany do ministra skarbu państwa, pana Emila Wąsacza. Dodam, że omawiany dokument został przyjęty przez radę nadzorczą Banku Gospodarki Żywnościowej. Program uspółdzielczenia Banku Gospodarki Żywnościowej powinien odbywać się w trzech etapach, przy zastosowaniu różnych instrumentów, w tym także pewnego specyficznego sposobu zmniejszania udziału skarbu państwa w kapitale BGŻ. Uważam, że wspomniany pomysł jest ciekawy i warto go przeanalizować.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PrezesBankuGospodarkiŻywnościowejSAMichałMachlejd">Chciałbym krótko omówić wszystkie z trzech etapów wspomnianego procesu. Pierwszym etapem powinno być uchwalenie emisji akcji serii C. Mamy nadzieję, że walne zgromadzenie akcjonariuszy podejmie taką decyzję jeszcze w pierwszej połowie bieżącego roku. W konsekwencji emisja zostałaby przeprowadzona w drugiej połowie roku. Warunkiem uchwalenia i realizacji emisji jest przeprowadzenie wyceny Banku Gospodarki Żywnościowej, na podstawie której walne zgromadzenie akcjonariuszy określi cenę jednej akcji. Taka wycena została już przeprowadzona, a jej wyniki zostały zawarte w przedłożonym materiale.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PrezesBankuGospodarkiŻywnościowejSAMichałMachlejd">W drugim etapie proponujemy emisję obligacji, z możliwością zamiany na akcje, skierowaną do banków spółdzielczych. Wymaga to jednak zmiany statutu Banku Gospodarki Żywnościowej. Informuję, że podjęliśmy już w tym celu pewne działania. Wydaje mi się, że istniałaby możliwość wykupu tych obligacji ze środków, którymi dysponują obecnie banki spółdzielcze, lokowanych poprzez banki regionalne w Banku Gospodarki Żywnościowej. Obligacje byłyby obsługiwane przez BGŻ, tak jak instrumenty rynku pieniężnego, a zatem banki spółdzielcze nie straciłyby z tego tytułu bieżących dochodów. Uważamy, że w związku z procesem dokapitalizowywania się banków spółdzielczych z zysków bieżących, w okresie dwóch lat, istniałaby możliwość przeznaczania części zysków na zamianę wspomnianych obligacji na akcje Banku Gospodarki Żywnościowej. Wymienione instrumenty pozwolą znacznie przekroczyć barierę ustaloną na poziomie 51%.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PrezesBankuGospodarkiŻywnościowejSAMichałMachlejd">W trzecim etapie powinniśmy dokonać ostatecznego uspółdzielczenia Banku Gospodarki Żywnościowej. Odbyłoby się to przy udziale ministra skarbu państwa. Zatem banki spółdzielcze ostatecznie przejęłyby nawet 76% udziałów w BGŻ albo w wyniku umorzenia akcji i przesunięcia kapitału na fundusz zasobowy, albo w wyniku wdrożenia zaproponowanego przez nas systemu rozłożenia spłaty należności banków spółdzielczych za zakupione od skarbu państwa akcje BGŻ. Możliwe byłoby zastosowanie rozwiązania, zgodnie z którym banki spółdzielcze otrzymałyby prawo uprzywilejowania części akcji, w wyniku czego uzyskałyby 76% głosów na walnym zgromadzeniu.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PrezesBankuGospodarkiŻywnościowejSAMichałMachlejd">Powyższą propozycję omawialiśmy z przedstawicielami banków regionalnych, które są akcjonariuszami Banku Gospodarki Żywnościowej. Obecnie rozwiązania te są przedmiotem dyskusji prowadzonej z przedstawicielami sektora banków spółdzielczych. Gdyby Ministerstwo Skarbu Państwa zaakceptowało propozycję rozszerzenia tego rozwiązania poprzez zastosowanie wymienionego bardzo ciekawego instrumentu, wówczas taki pakiet mógłby zostać skierowany do całego sektora spółdzielczego.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PrezesBankuGospodarkiŻywnościowejSAMichałMachlejd">Na zakończenie chciałbym poinformować członków Komisji, że w dniu wczorajszym w Bydgoszczy zawarliśmy wstępne porozumienie z kolejnym bankiem regionalnym, który wyraził chęć współpracy z Bankiem Gospodarki Żywnościowej. Podejmiemy działania zmierzające do integracji z wspomnianym bankiem, jeżeli takie rozwiązanie zostanie przewidziane w ustawie, o co zabiegamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">W pierwszej kolejności odniosę się do wypowiedzi pani posłanki Małgorzaty Ostrowskiej. Pani prezes Hanna Gronkiewicz-Waltz mówiła o konsolidacji sektora bankowego. Z punktu widzenia Narodowego Banku Polskiego pożądanym rozwiązaniem byłoby utworzenie jednej grupy banków spółdzielczych. Zakładamy, że wzajemne ścieranie się interesów w ramach sektora banków spółdzielczych na poziomie lokalnym, a także na poziomie banków zrzeszających nie służy temu sektorowi. Dlatego też korzystniej byłoby, aby podmioty sektora bankowości spółdzielczej funkcjonowały w ramach jednolitej struktury. Przypominam, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Pani prezes Hanna Gronkiewicz-Waltz z pewnością nie chciałaby, aby jednocześnie następowały procesy osłabiające banki spółdzielcze. Rozwiązania wdrożone w celu konsolidacji sektora nie powinny osłabiać samych banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Odniosę się teraz do propozycji, zgodnie z którą banki spółdzielcze miałyby nabyć akcje za środki uzyskane w wyniku zwolnienia ich z obowiązku odprowadzania rezerwy obowiązkowej. Podkreślam, że problemem nie jest źródło finansowania. Banki spółdzielcze zgromadziły na lokatach międzybankowych w bankach zrzeszających wystarczającą pulę środków, aby zapłacić za te akcje. Problemem jest kwestia dochodowości, utrzymania na odpowiednim poziomie współczynnika wypłacalności i stosownych funduszy własnych. Jeżeli doszłoby do objęcia akcji Banku Gospodarki Żywnościowej, wówczas należałoby pomniejszyć fundusze własne o kwotę, za którą objęte zostałyby akcje. W konsekwencji najprawdopodobniej zwiększyłaby się liczba banków, które nie spełniają wymogu minimum kapitałowego. Powtarzam, że problem nie dotyczy źródła sfinansowania objęcia akcji, ale chęci utrzymania współczynników oraz funduszy własnych na odpowiednim poziomie. Narodowy Bank Polski troszczy się o sytuację Banku Gospodarki Żywnościowej tak samo, jak o sytuację poszczególnych banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">W kolejności odniosę się do uwagi pana posła Stanisława Kalemby. Rzeczywiście udział sektora spółdzielczego został dobrze oszacowany przez pana posła. Zwracam jednak uwagę na fakt, że udział Banku Gospodarki Żywnościowej w stracie, która nie została jeszcze rozliczona, a którą poniósł cały sektor bankowy wynosi około 40%.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Ustosunkuję się teraz do wypowiedzi pana dyrektora Krzysztofa Pietraszkiewicza, który przedstawił propozycję zwolnienia banków z obowiązku odprowadzania rezerwy obowiązkowej od kwoty 1 mln euro. Po pierwsze, wprowadzenie takiego rozwiązania wymaga zmiany ustawy. Po drugie, nie jestem upoważniony, aby w dniu dzisiejszym odnieść się merytorycznie do wspomnianej propozycji, gdyż wchodzi ona w zakres kompetencji Rady Polityki Pieniężnej, która na mocy Konstytucji RP i ustawy o Narodowym Banku Polskim realizuje politykę pieniężną państwa.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Przejdę teraz do kwestii funduszy pozabudżetowych i okołobudżetowych, o której wspomniał pan prezes Eugeniusz Laszkiewicz. Byłbym wdzięczny, gdyby pan prezes wskazał źródła wspomnianych funduszy. Dotychczas istnieją trzy podstawowe źródła pochodzenia środków wpływających do banków spółdzielczych. Po pierwsze, należy wspomnieć o obligacjach restrukturyzacyjnych, które zostały przekazane bankom spółdzielczym. Po drugie, w 1995 roku początkowo zawieszono pobór podatku dochodowego, a następnie całkowicie zwolniono banki spółdzielcze z tego obowiązku. Banki spółdzielcze korzystały z wekslowej pomocy Narodowego Banku Polskiego udzielanej na procesy łączeniowe, oprocentowanej na poziomie 1% w stosunku rocznym. Źródłem środków były również zwolnienia z obowiązku odprowadzania rezerwy obowiązkowej. Trzecim źródłem pomocy finansowej był Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Dla informacji dodam, że do 1998 roku zajmowałem się problemem restrukturyzacji najsłabszych banków.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">W kolejności ustosunkuję się do wypowiedzi pana prof. Władysława Jaworskiego. Zarzuty przedstawione przez eksperta Komisji zostały skierowane do niewłaściwego adresata. Rząd negocjuje przystąpienie Polski do Unii Europejskiej i rząd wystąpił w instrukcji negocjacyjnej o takie, a nie inne okresy przejściowe. Niezależnie od tego, art. 10 dyrektywy Unii Europejskiej, na który powołuje się pan prof. Władysław Jaworski obowiązuje od grudnia 1989 roku i odnosi się do krajów, które w dniu wejścia w życie wspomnianej dyrektywy, a więc w dniu 30 grudnia 1989 roku, były członkami Unii Europejskiej. W trakcie negocjacji musielibyśmy powoływać się zatem na regulację obowiązującą już 12 lat. Z pewnością łatwiej uzyskamy zgodę Unii Europejskiej powołując się na art. 4, określający próg kapitałowy na poziomie 1 mln euro, który ma charakter wyjątku od reguły, zgodnie z którą progiem kapitałowym jest kwota 5 mln euro. Art. 10 ust. 2 jest szczególnym wyjątkiem, przewidzianym dla krajów będących członkami Unii Europejskiej w dniu wejścia w życie wspomnianej dyrektywy, a więc w dniu 30 grudnia 1989 roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#EkspertKomisjiEugeniuszLaszkiewicz">Chciałbym odnieść się do wypowiedzi pana dyrektora Andrzeja Jakubiaka i wyjaśnić, że mówiąc o źródłach ewentualnej pomocy dla banków spółdzielczych nie miałem na uwadze środków budżetowych. Pomoc wiąże się z instrumentami Narodowego Banku Polskiego dotyczącymi rynku, kanonami polityki fiskalnej Ministerstwa Finansów.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#EkspertKomisjiEugeniuszLaszkiewicz">Mówiąc o środkach pozabudżetowych przypominam, że od trzech lat na koncie funduszu kapitałowego, którego darczyńcą jest rząd polski i rząd amerykański, są zamrożone określone, choć niezbyt wielkie środki, do których nie mamy dostępu z uwagi na perturbacje zachodzące w sektorze.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#EkspertKomisjiEugeniuszLaszkiewicz">Po drugie, istnieje możliwość wykorzystania instrumentu, jakim jest pożyczka podporządkowana. W tym zakresie niezbędna jest wyrozumiałość nadzoru bankowego, którego przedstawiciel musi wyrazić opinię w sprawie każdej pożyczki.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#EkspertKomisjiEugeniuszLaszkiewicz">Na zakończenie chciałbym poinformować, że Krajowy Związek Banków Spółdzielczych jest członkiem Europejskiego Zrzeszenia Banków Spółdzielczych, będącego organem doradczym Unii Europejskiej. Jako przedstawiciel Krajowego Związku Banków Spółdzielczych złożyłem ostatnio pewien wniosek i uzyskałem odpowiedź, z której wynika, że Unia Europejska będzie sprzyjała każdemu realnemu wnioskowi polskiego rządu.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#EkspertKomisjiEugeniuszLaszkiewicz">Muszę przyznać, że nie bardzo zrozumiałem wypowiedź pana dyrektora Andrzeja Jakubiaka, dotyczącą progów kapitałowych określonych na poziomie 1 mln euro i 5 mln euro. Moim zdaniem, próg kapitałowy określony na poziomie 5 mln euro obowiązuje samodzielnie działające banki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełDariuszGrabowski">Czy ktoś z członków Komisji chciałby jeszcze zabrać głos lub zgłosić jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełTadeuszCymański">Chciałbym sformułować jedno pytanie do pana prezesa Eugeniusza Laszkiewicza, który stwierdził, że istnieją regiony, w których łączenie banków nie jest możliwe. Co oznacza powyższe, zaskakujące stwierdzenie? Czy takie procesy nie są możliwe z przyczyn obiektywnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#EkspertKomisjiEugeniuszLaszkiewicz">W zasadzie wszystko jest możliwe, ale granice rozsądku, rachunek ekonomiczny oraz możliwości sprawnego funkcjonowania czynią ten proces niemożliwym do zrealizowania. Na wschodzie kraju, Warmii i Mazurach, czy Podkarpaciu istnieją banki spółdzielcze słabe z punktu widzenia kryterium kapitałowego. Niemniej na wspomnianych obszarach nie ma zapotrzebowania na większe banki. Poza tym ważna jest specyfika banków. Istnieją banki zajmujące się wyłącznie obsługą transakcji związanych z tytoniem, ziemniakami, czy owcami i takie podmioty nie mogą łączyć się z innymi bankami. Banki spółdzielcze zajmują się obecnie prawie wszystkim. Znam jeden bank spółdzielczy, który otworzył placówkę w zakładzie pogrzebowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełTadeuszCymański">Rozumiem, że przedstawił pan swój pogląd, a nie twierdzenie.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełTadeuszCymański">W kolejności chciałbym sformułować pytanie do przedstawiciela Narodowego Banku Polskiego. Z powyższej dyskusji wynika, że progi kapitałowe zostały określone tylko i wyłącznie ze względu na perspektywę wejścia Polski do Unii Europejskiej. Byłem przekonany, że istnieją również inne, ważne przesłanki wprowadzenia takiego wymogu kapitałowego. Mam mianowicie na myśli bezpieczeństwo wkładów, zakres funkcjonowania banków spółdzielczych. Proszę o wyjaśnienie powyższej wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełTadeuszCymański">Po drugie, uważam, że istnieje konieczność uzgodnienia stanowiska w sprawie dyrektywy Unii Europejskiej. Czy osiągnięcie omawianego progu jest obowiązkiem, powinnością, czy oczekiwaniem? Proszę, aby pan przewodniczący Dariusz Grabowski rozstrzygnął tę kwestię. Informuję, że w powyższej kwestii mam swój pogląd.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PosełTadeuszCymański">Chciałbym również zgłosić uwagę dotyczącą przebiegu dzisiejszych obrad. Omawiamy bardzo wiele ważnych kwestii i powinniśmy uporządkować dyskusję. Na początku poruszony został bardzo ważny problem, jakim jest źródło pozyskania kapitałów dla banków spółdzielczych na sfinansowanie prywatyzacji Banku Gospodarki Żywnościowej. Następnie podjęty został temat sieci, placówek, patriotyzmu lokalnego, przewinęły się również wątki historyczne. Myślę, że należy uporządkować dyskusję i przeprowadzić analizę fundamentalnych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PosełTadeuszCymański">Na zakończenie sformułuję pytanie dotyczące funkcji rezerw obowiązkowych. Zamrożenie środków w postaci rezerw obowiązkowych pozbawia banki pewnej części dochodów. Środki na zakup akcji mogą zostać pozyskane z dwóch źródeł. Wspomnianą kwestię muszą rozważyć posłowie, a także przedstawiciele Ministerstwa Finansów. Po pierwsze, banki spółdzielcze mogą wygenerować dodatkowe dochody, co będzie trudne. Po drugie, źródłem pomocy może być budżet państwa. Pan minister Leszek Balcerowicz w autoryzowanych wystąpieniach, artykułach prasowych wspominał o potrzebie udzielenia pomocy dla sektora banków spółdzielczych. Równocześnie dodawał, że konieczne jest wygospodarowanie pewnych oszczędności i stwierdzał, że banki spółdzielcze muszą samodzielnie osiągnąć wymóg kapitałowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełDariuszGrabowski">Prezydium poprosi o przekazanie każdemu z posłów tekstu drugiej dyrektywy Unii Europejskiej. Wówczas każdy z członków Komisji będzie mógł zinterpretować omawiany zapis.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PosełDariuszGrabowski">W kolejności odniosę się do uwagi dotyczącej sposobu procedowania. Informuję, że przedmiotem bieżącego spotkania jest dyskusja, a jej uczestnicy prezentują swoje stanowiska. Posłowie powinni natomiast wyciągnąć wnioski z przebiegu tej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PosełDariuszGrabowski">Rozumiem, że musimy rozstrzygnąć kilka podstawowych kwestii. Pierwszą z nich jest formuła prywatyzacji Banku Gospodarki Żywnościowej, drugą - udział banków spółdzielczych we wspomnianym procesie. Po trzecie, jeżeli banki spółdzielcze mają uczestniczyć w procesie prywatyzacji BGŻ, wówczas musimy określić źródło niezbędnych środków. Po czwarte, jakie jest stanowisko Narodowego Banku Polskiego w powyższej kwestii oraz jaka jest obowiązująca procedura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Chciałabym ustosunkować się do kwestii dyrektywy Unii Europejskiej. Uważam, że nie można ograniczyć się do przekazania członkom Komisji tekstu tego dokumentu. Musimy zapoznać się ze stanowiskiem negocjacyjnym Polski w powyższej kwestii, dostępnym w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. Główny negocjator powinien poinformować Komisję o przebiegu prac związanych z omawianymi zagadnieniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Chciałabym odnieść się do dwóch kwestii, które były przedmiotem dzisiejszej dyskusji. Kwestia pierwsza to progi kapitałowe dla banków spółdzielczych, natomiast kwestia druga wiąże się z tym, w jaki sposób banki spółdzielcze miałyby uzyskać środki na prywatyzację Banku Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Odnosząc się do kwestii progów kapitałowych, wydaje mi się, iż nie należy pomijać faktu, że obowiązuje obecnie ustawa - Prawo bankowe, która zakłada, iż banki spółdzielcze do końca bieżącego roku mają osiągnąć próg kapitałowy na poziomie 300 tys. euro. Na przykładzie największej spółdzielczej grupy bankowej, czyli banków zrzeszenia krajowego, mogę powiedzieć, że wspomniane banki podjęły ogromny trud łączeń. Proces ten został zapoczątkowany w 1998 roku i trwa do dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">W naszym zrzeszeniu na koniec 1998 roku funkcjonowało 950 banków, tymczasem na koniec 1999 roku liczba banków zmniejszyła się do 630. Chciałabym poinformować, że mimo procesów łączeniowych, sieć placówek banków spółdzielczych powiększała się. Zwiększyła się przede wszystkim liczba placówek największych banków. Rzeczywiście istnieje dodatnia zależność pomiędzy wielkością funduszy własnych i poziomem bezpieczeństwa działania banków. Współczynnik korelacji kształtuje się na poziomie ponad 78 procent. Jeśli przeanalizujemy efekty ekonomiczne osiągnięte przez banki spółdzielcze, dojdziemy do wniosku, że 200 największych banków naszego zrzeszenia gromadzi prawie 70% sumy bilansowej wszystkich banków spółdzielczych i osiąga lepsze wyniki finansowe oraz wskaźniki ekonomiczno-finansowe niż banki o niższych funduszach własnych. Rzeczywiście istnieje grupa 50 bardzo sprawnych i efektywnych banków, które nie mogą być dokapitalizowane przez swoich członków, gdyż działają na terenach biednych. Wobec wspomnianej grupy banków należałoby zastosować instrumenty finansowe, które pomogłyby tym bankom osiągnąć próg 300 tys. euro. Jeżeli takie działania nie zostaną przedsięwzięte, banki te będą musiały połączyć się w silniejsze struktury. Dane ekonomiczno-finansowe dotyczące banków zrzeszenia krajowego, o których mówił pan prezes Siano, dowodzą, że zwiększenie sumy bilansowej jest przede wszystkim efektem koncentracji kapitałów banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Chciałabym jednak zaznaczyć, że procesy łączeniowe są kosztowne. Na podstawie rzetelnych danych przekazanych przez banki spółdzielcze, które w latach 1997–1999 przyłączały inne banki spółdzielcze, możemy stwierdzić, że na pokrycie kosztów procesów łączeniowych w naszym zrzeszeniu w 1999 roku została przeznaczona ponad połowa zysków banków spółdzielczych. Przeciętnie przyłączenie jednego banku spółdzielczego kosztuje ponad 200 tys. złotych. Wynika to z konieczności ujednolicenia pewnych procedur, połączenia systemów informatycznych, poniesienia wielu kosztów formalno-prawnych. Stąd też wydaje się nam, że środki pochodzące z niewykorzystanych obligacji restrukturyzacyjnych w kwocie około 100 mln złotych, przeznaczone na restrukturyzację trudnych wierzytelności mogłyby być wykorzystane w ten właśnie sposób. Taki postulat zawarli przedstawiciele środowiska banków spółdzielczych w stanowisku wystosowanym przez Związek Banków Polskich. Podobny postulat był przedmiotem dyskusji na forum w Mikołajkach. Stanowisko takie popiera również Narodowy Bank Polski. W związku z powyższym, w projekcie ustawy, nad którym pracuje Komisja należy zawrzeć postanowienie, zgodnie z którym niewykorzystane obligacje restrukturyzacyjne i środki jakie pochodzą z tytułu ich obsługi, w tym wykupu przez skarb państwa, powinny być przeznaczone na wsparcie procesu powiększania funduszy własnych banków spółdzielczych. Pozwoli to — z jednej strony — umocnić ten sektor i pomoże bankom spółdzielczym zwiększyć zyski, a z drugiej strony, możliwe będzie zakończenie procesu restrukturyzacji, co zakładała ustawa z 1994 roku.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Odniosę się teraz do drugiej kwestii. Skąd banki spółdzielcze mogą pozyskać środki finansowe na uspółdzielczenie Banku Gospodarki Żywnościowej? Niewątpliwie źródłem środków mogą być wypracowane zyski. Część z środków banków spółdzielczych możne być przeznaczona na objęcie akcji serii D. Natomiast podstawowym sposobem wygospodarowania środków, który nie wymaga pomniejszania stanu posiadania banków spółdzielczych, jest koncentracja kapitału podmiotów funkcjonujących w ramach obecnie obowiązującej, trójszczeblowej struktury organizacyjnej. Znaczna część majątku banków spółdzielczych jest zdeponowana w bankach regionalnych. Podejmowanie decyzji łączeniowych oznacza, że kapitał zgromadzony przez banki w latach 1994–1999 może zostać przeznaczony właśnie na ten cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełDariuszGrabowski">Jeśli dobrze pamiętam w trakcie poprzedniego posiedzenia przedstawiciel rządu stwierdził, że rząd nie wyrazi zgody na to, aby środki z niewykorzystanych obligacji zostały przeznaczone na cel, o którym wspomniała pani dyrektor Teresa Olko-Bagieńska. Czy powracamy do poprzedniej kwestii, czy też zaszły jakieś zmiany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Dysponujemy pismem skierowanym do pana, panie przewodniczący Grabowski, w którym zawarte są informacje o kosztach obsługi niewykorzystanych obligacji restrukturyzacyjnych, które znacznie obciążają budżet państwa. Zwracam jednak uwagę, że od posłów zależy, czy w ustawie wprowadzimy możliwość, a może nawet obowiązek wykorzystania obligacji, przeznaczonych dla sektora spółdzielczego. Oczywiście, od woli rządu, a nie tylko ministra finansów, będzie zależała chęć niesienia faktycznej pomocy sektorowi banków spółdzielczych. Lista instrumentów finansowych jest bardzo ograniczona. Istnieją skuteczne możliwości faktycznego wsparcia. W ten sposób odbieram apel pani Teresy Olko-Bagieńskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełStanisławKalemba">Nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi na bardzo proste pytanie, dotyczące stanowiska rządu w sprawie pozostawienia przynajmniej kilku systemów banków działających w oparciu o polski kapitał? Czy przedstawiciel rządu unika odpowiedzi, czy też rząd nie ma zdania w powyższej kwestii? Czy rząd jest zainteresowany powyższą sprawą? Brak odpowiedzi może potwierdzić tezę, iż rząd nie interesuje się wspomnianym problemem.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PosełStanisławKalemba">Po drugie, czy rząd dopuszcza możliwość zmiany stanowiska w sprawie 76% akcji Banku Gospodarki Żywnościowej? Czy istnieje możliwość, aby pod uwagę nie były brane podmioty zagraniczne, które zgodnie z przewidywaniami mogą nabyć akcje Banku Gospodarki Żywnościowej należące do skarbu państwa? Czy rząd przewiduje zmianę tego stanowiska? Przedstawiciel rządu podał najlepszy argument przemawiający za tym, aby 76% akcji udostępnić na korzystnych warunkach bankom spółdzielczym. Banki spółdzielcze gromadzą 4% sumy bilansowej, a wynik finansowy netto tego sektora stanowi 18% wyniku finansowego całego systemu bankowego. Jest to najlepszy argument przemawiający za tym, aby akcje Banku Gospodarki Żywnościowej należące do skarbu państwa udostępnić bankom spółdzielczym, o ile poprawi się sytuacja w całym sektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełDariuszGrabowski">Ogłaszam dziesięciominutową przerwę do godziny 13.00.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełLeszekDziamski">Wznawiam posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących funkcjonowania banków spółdzielczych. Pan przewodniczący Dariusz Grabowski poprosił mnie o przewodniczenie dalszej części posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#EkspertKomisjiWiesławaSietczyńska">Chciałam wrócić do wystąpienia pani posłanki Małgorzaty Ostrowskiej, która zdefiniowała problem, mówiąc, że spółdzielczość bankowa powinna być zintegrowana z Bankiem Gospodarki Żywnościowej. Pani posłanka stwierdziła, że jeżeli BGŻ miałby zostać uspółdzielczony, wówczas należałoby wskazać realne źródła środków, które pozwoliłyby na objęcie akcji BGŻ, metody realizacji i czas trwania tego procesu.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#EkspertKomisjiWiesławaSietczyńska">Obowiązująca obecnie ustawa z 1994 roku wykazała, iż sektor banków spółdzielczych powinien zostać zintegrowany z Bankiem Gospodarki Żywnościowej, któremu przypisano funkcję banku krajowego. Bank Gospodarki Żywnościowej miał pełnić dwie funkcje, w tym miał odpowiadać za stabilność i płynność grupy. Cel, którego realizację ma zapewnić nowa ustawa, nad którą pracujemy, nie uległ zmianie. Chcemy stworzyć w przyszłości bezpieczną grupę i dlatego poszukujemy metod i środków zintegrowania podmiotów, które miałyby wchodzić w jej skład.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#EkspertKomisjiWiesławaSietczyńska">Chciałabym wrócić do wypowiedzi pana dyrektora Andrzeja Jakubiaka, który stwierdził, że jeżeli banki spółdzielcze zakupią za środki z rezerwy obowiązkowej akcje Banku Gospodarki Żywnościowej, wówczas nabędą aktywa, które nie są płynne. Jest to prawdziwe stwierdzenie jedynie w części, gdyż banki spółdzielcze angażowałyby środki nie w dowolnym banku komercyjnym, ale w konkretnym banku, który miałby odpowiadać za bezpieczeństwo i stabilność grupy. Oczywiście zgadzam się ze stwierdzeniem, że rezerwa obowiązkowa jest instrumentem polityki pieniężnej. Rozwiązanie zaproponowane przez pana dyrektora Krzysztofa Pietraszkiewicza, aby obligacje i środki uzyskane z tych obligacji przeznaczać na wykupienie akcji BGŻ, jest jednym z możliwych rozwiązań, które prowadziłyby do objęcia pakietu kontrolnego 76% akcji Banku Gospodarki Żywnościowej. Myślę, że powinniśmy przeanalizować wiele równoległych rozwiązań prowadzących do objęcia tych akcji. Zwracam uwagę, że aby bank spółdzielczy mógł w przyszłości uzyskać akcje Banku Gospodarki Żywnościowej nie może ulec likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#EkspertKomisjiWiesławaSietczyńska">Na mocy ustawy 1994 roku zostały powołane banki regionalne. Zgodnie z decyzją Narodowego Banku Polskiego ponad 100 banków spółdzielczych w okresie trzech lat ma wnieść kapitał na opłacenie akcji objętych w banku regionalnym. Rok, w trakcie którego dyskutuje się o progach kapitałowych dla banków spółdzielczych, jest zarazem rokiem, w którym banki spółdzielcze muszą objąć czwartą ratę akcji banku regionalnego. W tym samym czasie proponuje się objęcie emisji akcji serii C w Banku Gospodarki Żywnościowej. Trzeba zaproponować realne możliwości objęcia tych akcji, bo w przeciwnym razie przygotowana zostanie niemożliwa do wdrożenia ustawa.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#EkspertKomisjiWiesławaSietczyńska">Potrafimy dokładnie wyliczyć kwotę zysku, jaką dany bank spółdzielczy potrafi wypracować w danym roku. Z pewnością taki bank spółdzielczy zachowa się, tak jak banki spółdzielcze zrzeszone w Dolnośląskim Banku Regionalnym, które wstrzymują opłatę czwartej raty, gdyż nie są pewne, czy będą istnieć po 31 grudnia 2000 roku. Zwracam uwagę, że po objęciu akcji w banku regionalnym - banki spółdzielcze mogą nie spełniać wymogu kapitałowego.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#EkspertKomisjiWiesławaSietczyńska">Ministerstwo Skarbu Państwa powinno określić w jaki sposób chce sprywatyzować Bank Gospodarki Żywnościowej, określić cenę emisji i jej warunki. Możliwe jest oszacowanie puli środków pieniężnych, jaką banki spółdzielcze są w stanie zaangażować w objęcie akcji. Jednakże nie bez znaczenia jest to, na jakich warunkach, w jakim czasie i po jakiej cenie sektor spółdzielczy będzie mógł te akcje obejmować. Dopiero wówczas będzie możliwe skonfrontowanie sił z zamiarami. Myślę, że analiza wszystkich źródeł pozyskiwania środków, mam między innymi na myśli ulgi związane z rezerwą obowiązkową czy podatkiem dochodowym, pozwoli ocenić, czy sektor spółdzielczy będzie w stanie objąć pakiet kontrolny Banku Gospodarki Żywnościowej. Przypominam, że od objęcia akcji Banku Gospodarki Żywnościowej zależy dalszy byt sektora spółdzielczości bankowej.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#EkspertKomisjiWiesławaSietczyńska">Uchwała Komisji Nadzoru Bankowego z 1998 roku uświadomiła bankom spółdzielczym, że zaangażowanie kapitałowe w banku regionalnym, w tym także w Banku Gospodarki Żywnościowej, będzie musiało być odliczane z funduszy. Istnieje szansa uwzględnienia w tworzonej obecnie ustawie zapisu wprowadzającego okres przejściowy do momentu objęcia pakietu kontrolnego przez sektor spółdzielczy, w czasie którego banki spółdzielcze nie musiały odliczać zaangażowania kapitałowego z funduszy. Konsolidacja sektora spółdzielczego, o czym wspominali uczestnicy dyskusji, w większości przypadków odbyła się kosztem podmiotów tego sektora. Banki spółdzielcze o lepszej kondycji finansowej przejmowały słabsze banki i finansowały ich działalność z własnych środków. Banki te przejęły również zobowiązania z tytułu objęcia akcji i dlatego nie są w stanie równocześnie ponieść kosztów konsolidacji banków spółdzielczych, objąć akcje banku regionalnego, osiągnąć wymagany poziom funduszy własnych i jeszcze skorzystać z propozycji objęcia pakietu kontrolnego Banku Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#EkspertKomisjiWiesławaSietczyńska">Uważam, że aby dyskutować o powyższych kwestiach należy przygotować stosowne obliczenia dotyczące długiego okresu. Banki nie będą w stanie ponieść tych wszystkich kosztów w jednym bądź dwóch latach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#DyrektorgeneralnyKrzysztofPietraszkiewicz">Odpowiadając na pytanie pana posła Tadeusza Cymańskiego, chciałbym usystematyzować argumenty przemawiające za pozostawieniem obligacji dla potrzeb bankowości spółdzielczej. Rozumiem stanowisko Ministerstwa Finansów oraz Najwyższej Izby Kontroli i mogę stwierdzić, że bezsporne są następujące kwestie. Obligacje restrukturyzacyjne były przeznaczone na restrukturyzowanie podmiotów bankowości spółdzielczej, które tego wymagały po 1994 roku. Termin uruchamiania tych obligacji był z różnych powodów przesuwany, natomiast banki spółdzielcze podejmowały działania restrukturyzacyjne. Nie mogły czekać bezczynnie, gdyż w przeciwnym razie byłyby w bardzo złej sytuacji. Przypominam, że w niektórych przypadkach obligacje były uruchamiane dopiero w 1997 roku, mimo że ustawa weszła w życie w 1994 roku. Jest to pierwszy bardzo ważny argument.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#DyrektorgeneralnyKrzysztofPietraszkiewicz">Drugi poważny argument był już przedstawiony w czasie poprzednich posiedzeń. Mam na myśli koszty łączenia się banków spółdzielczych, które obiektywnie oszacowano na kwotę 200 tys. złotych, przy założeniu, że bank przyłączany ma tylko jeden oddział.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#DyrektorgeneralnyKrzysztofPietraszkiewicz">Po trzecie, formułujemy obecnie strategię integracji z Unią Europejska, w której przewidziane są koszty budowy infrastruktury finansowej. Obligacje mogą być elementem pakietu dostosowawczego wykorzystywanego na terenach wiejskich i małomiasteczkowych. Nie chciałbym, aby po zakończeniu posiedzenia, jego uczestnicy wyszli z tej sali z przekonaniem, że musimy dyskutować tylko i wyłącznie o bankowości spółdzielczej. Dyskutując o bankowości spółdzielczej, mówimy o kilkunastu milionach osób mieszkających na terenach, gdzie obecnie działają banki spółdzielcze. Często na takich obszarach najbliższy bank jest odległy o 20, 30 kilometrów. Najnowsze badania pokazują, że przeciętnie 56% gospodarstw domowych w Polsce korzysta z usług bankowych, przy czym w 1999 roku liczba gospodarstw korzystających z tych usług wzrosła aż o 6%. Są to bardzo ciekawe dane. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że w miastach aż 75% gospodarstw domowych korzysta z usług bankowych, natomiast z terenów małomiasteczkowych i wiejskich - zaledwie 30%. Wspomniane dane pokazują dysproporcje w dostępności do usług finansowych w tym układzie cywilizacyjnym. Dlatego chciałbym przypomnieć, iż dyskutując o bankowości spółdzielczej, z konieczności mówimy o programie na rzecz polityki regionalnej i wspierania terenów wiejskich i małomiasteczkowych. Banki regionalne mogą odegrać bardzo ważną rolę w tych działaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełLeszekDziamski">Proszę, aby przedstawiciel rządu udzielił odpowiedzi na pytanie sformułowane przez pana posła Stanisława Kalembę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuInstytucjiFinansowychwMinisterstwieFinansówPiotrSota">Chciałbym uzupełnić odpowiedzi pani dyrektor Anny Siejdy z Ministerstwa Skarbu Państwa na pytania sformułowane przez pana posła Stanisława Kalembę.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuInstytucjiFinansowychwMinisterstwieFinansówPiotrSota">Pierwsze pytanie brzmiało, czy rząd interesuje się rozwojem spółdzielczego sektora bankowego i czy widzi możliwość utrzymania tego sektora i jego istotnej roli na rynku bankowym w Polsce? Odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak. Dotychczasowe działania rządu potwierdzają tę wolę. W czasie, gdy zastanawialiśmy się nad restrukturyzacją sektora bankowości spółdzielczej i Banku Gospodarki Żywnościowej, zostały przygotowane analizy wewnętrzne, krajowe, ministerialne, jak również analizy instytucji międzynarodowych. Bank Światowy zaproponował kilka różnych wariantów rozwoju sytuacji w przyszłości i rozwiązania trudnej sytuacji Banku Gospodarki Żywnościowej na początku lat 90-tych. Zaproponowano trzy lub cztery rozwiązania, z których najbardziej skrajne sprowadzały się do tego, aby Bank Gospodarki Żywnościowej został bankiem apeksowym z dwoma lub trzema oddziałami na terenie kraju. Niektóre propozycje sprowadzały się do likwidacji tego banku, na czym - w opinii rządu - ucierpiałby sektor bankowości spółdzielczej, część gospodarki, która związana jest z przemysłem przetwórczym oraz część społeczeństwa, która mieszka na terenach, na których banki spółdzielcze są głównymi dostawcami usług finansowych, a niejednokrotnie jedynymi tego rodzaju instytucjami. Nie można pozbawiać przedsiębiorców, jakimi są rolnicy, możliwości korzystania z usług bankowych i dlatego podjęto decyzję o dokapitalizowaniu sektora spółdzielczego obligacjami restrukturyzacyjnymi, co było niewątpliwie znaczącym obciążeniem dla budżetu.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuInstytucjiFinansowychwMinisterstwieFinansówPiotrSota">Drugim bardzo istotnym elementem są trwające od dłuższego czasu prace, których celem jest zastąpienie ustawy o restrukturyzacji Banku Gospodarki Żywnościowej i banków spółdzielczych z 1994 roku nowym, doskonalszym i lepiej odpowiadającym potrzebom tego sektora, aktem prawnym. Działania w tym zakresie podejmujemy wspólnie ze środowiskiem banków spółdzielczych, Bankiem Gospodarki Żywnościowej, Związkiem Banków Polskich, Krajowym Związkiem Banków Spółdzielczych i wszystkimi stronami, które są zaangażowane i zainteresowane procesem uzdrowienia spółdzielczego sektora bankowego oraz całego sektora bankowego. Oczywiście, w pracach tych ogromną pomoc świadczy rządowi Narodowy Bank Polski, Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego. Wspomniane instytucje realizują bardzo dużą część prac merytorycznych.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuInstytucjiFinansowychwMinisterstwieFinansówPiotrSota">Odnosząc się do pytania dotyczącego stanowiska rządu z 14 marca w sprawie pakietu 76% akcji, chciałbym zadeklarować, że nie jest to stanowisko niewzruszalne. Jeżeli zgłoszone zostaną konkretne propozycje, wówczas zostaną one przeanalizowane. Wszystkim zależy na poprawie sytuacji w sektorze banków spółdzielczych, wszyscy chcemy, aby ten sektor został dofinansowany, dokapitalizowany, aby był on zdrowy, efektywny i stabilny. Jednocześnie nie chcemy, aby ktokolwiek ponosił koszty tych działań. W trakcie posiedzenia Rady Ministrów przedstawiane jest nie tylko stanowisko Ministerstwa Finansów lub Ministerstwa Skarbu Państwa w sprawie projektu ustawy. Wspomniane resorty są ze strony rządowej najbardziej zaangażowane w przygotowywanie ustawy dla sektora bankowego w Polsce. W posiedzeniu Rady Ministrów uczestniczą również inne resorty, które także przedstawiają swoje, konkurencyjne projekty. Toczy się walka o to, który projekt jest ważniejszy i pilniejszy. Im lepiej propozycja resortu, który przedstawia dany projekt jest uzasadniona, tym większa jest szansa jego realizacji. W związku z powyższym, jeżeli w wyniku prac prowadzonych na terenie Sejmu, jak i prac, które toczą się w innych gremiach zostanie przygotowana spójna propozycja, uwzględniająca wszelkie aspekty prawne, wówczas rząd dostosuje się do decyzji Sejmu. Przypominam, że na podstawie ustawy z 1994 roku minister finansów został zobowiązany przez Najwyższą Izbę Kontroli do umorzenia niewykorzystanych obligacji. Jeżeli jednak Sejm podejmie decyzję o konieczności zmiany tego przepisu prawnego, wówczas rząd, w tym również minister finansów, uszanuje tę decyzję. Myślę również, że w takiej sytuacji Najwyższa Izba Kontroli też nie będzie miała nic przeciwko temu. Potwierdzam, że rząd jest skłonny zmienić swoje stanowisko. Niemniej jednak jeżeli zmienią się uwarunkowania prawne, wówczas powinien zostać przedstawiony szacunek ekonomiczny związany z tymi zmianami. Przykładowo, należy oszacować w jakim stopniu zmniejszą się wpływy budżetowe po wprowadzeniu ulg podatkowych oraz jakie inne korzyści uzyskają banki spółdzielcze po wdrożeniu takiego rozwiązania. Porównanie korzyści i kosztów obu rozwiązań ułatwi rządowi podjęcie właściwej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuInstytucjiFinansowychwMinisterstwieFinansówPiotrSota">Na zakończenie chciałbym krótko nawiązać do wypowiedzi pana prof. Władysława Jaworskiego, dotyczącej progu kapitałowego określonego na poziomie 300 tys. euro i potwierdzić, że rzeczywiście art. 4 Dyrektywy Bankowej stanowi, że banki które do 1989 roku nie zgromadziły odpowiednich funduszy własnych nie są zobowiązane do osiągnięcia tego progu kapitałowego. Wspomniany zapis dotyczył jedynie tych instytucji, które w momencie wejścia w życie dyrektywy nie dysponowały takimi funduszami. W chwili obecnej na zasadzie wyjątku banki spółdzielcze mogą dysponować ograniczonym kapitałem na poziomie 1 mln euro, zamiast 5 mln euro. Co więcej, rząd w swoim stanowisku negocjacyjnym wystąpił do Unii Europejskiej o przyznanie okresu przejściowego do końca 2007 roku w celu osiągnięcia wymogu kapitałowego przez banki spółdzielcze. Okres od momentu, gdy rozpoczęto prace przygotowawcze do procesu screeningu, polegającego na porównaniu polskiego prawa z prawem Unii Europejskiej, do projektowanego momentu osiągnięcia wymogów kapitałowych wyniesie prawie dziewięć lat. W chwili przygotowania stanowiska, wydawało się, że ten okres jest długi, ale czy jest on wystarczająco długi? Niemniej jednak takie stanowisko zostało przedstawione Unii Europejskiej, a ewentualna jego zmiana wymagałaby zmiany stanowiska Rady Ministrów. Oczywiście Rada Ministrów mogłaby to zrobić, jeżeli Sejm zajął odpowiednie stanowisko w omawianej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Zapoznaliśmy się z kolejną wersją stanowiska rządu. Co oznacza stwierdzenie, że rząd jest elastyczny i chce, aby sektor był stabilny? Rząd w rzeczywistości nic nie chce, bo jeżeli miałby wizję przyszłości omawianego sektora, wówczas byłby w stanie ją sprecyzować. Uwzględniając to, co stało się w ciągu kilku ostatnich lat za sprawą poprzedniego i obecnego rządu i w wyniku braku wspólnego stanowiska rządu i Narodowego Banku Polskiego, możemy stwierdzić, że dzisiaj banki regionalne są w sytuacji o wiele trudniejszej, niż wcześniej, kiedy funkcjonowały zgodnie z koncepcją banku apeksowo-hurtowego.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Obecnie banki regionalne próbują się skonsolidować, chcą stanowić pewną siłę, mieć więcej możliwości prezentacji swoich rozwiązań i większe szanse na ich przyjęcie. Rząd, Narodowy Bank Polski i Bank Gospodarki Żywnościowej nie mają spójnej wizji przyszłości. Tak naprawdę rząd powinien wykonać tę pracę wcześniej, ale, niestety, my musimy teraz nadrobić opóźnienia. Dobrze, że rząd wreszcie zrozumiał potrzebę prowadzenia rozmów. Nie może być jednak tak, że minister skarbu państwa przygotowuje wiele wersji procesu prywatyzacji samego Banku Gospodarki Żywnościowej, minister finansów będzie podtrzymywał swoje stanowisko w sprawie obligacji, a tym samym ograniczał możliwości zastosowania pewnych instrumentów, które mogą być wykorzystane w procesie restrukturyzacji całego sektora. Każdy musi określić, co może zrobić dla dobra sektora banków spółdzielczych i jakie instrumenty mogą być wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Nie dziwię się przedstawicielom banków regionalnych, którzy zapytują wprost o dwuszczeblową koncepcję, zgodnie z którą bankiem integrującym będzie Bank Gospodarki Żywnościowej. Formułują pytania dotyczące kondycji Banku Gospodarki Żywnościowej, zapytują ile wart jest ten bank. Na te pytania trzeba odpowiedzieć. Dysponuję dokumentem przygotowanym przez Bank Gospodarki Żywnościowej, zawierającym informacje o wycenie, głównych celach i założeniach programu naprawczego. Są to skromne informacje, ale pozwalają określić obszary, które będą przedmiotem pytań formułowanych przez potencjalnych właścicieli Banku Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Nie może być tak, że rząd będzie podejmował decyzje na podstawie stanowiska Sejmu. Zapytuję, czy rząd istnieje, czy też nie? Zatrważa mnie fakt, że rząd dzisiaj tak naprawdę nie ma żadnego stanowiska ani koncepcji działań, które trzeba podjąć w sektorze. Owszem przygotowano rządowy projekt ustawy, ale od razu zaznaczono, że jest to klauzula otwarta i elastyczna, co oznacza, że rząd nie będzie obstawał przy swoim stanowisku do końca. Tak naprawdę rząd dzisiaj nie uczestniczy aktywnie w dyskusjach o przyszłym modelu sektora. Chciałabym, aby zorganizowane zostało spotkanie, w którym uczestniczyliby: szef Narodowego Banku Polskiego, minister skarbu państwa, premier, przedstawiciel nadzoru bankowego oraz przedstawiciele sektora. W takim gronie powinniśmy określić, na co nas stać i co chcemy osiągnąć. Dzięki temu dowiedzielibyśmy się, które rozwiązania są obecnie możliwe do wdrożenia z punktu widzenia finansów publicznych i z punktu widzenia integracji z Unią Europejską oraz które są zgodne z interesem sektora bankowego. Wówczas zawęzilibyśmy pole potencjalnych konfliktów. Najwięcej uznania mam dla przedstawicieli sektora banków spółdzielczych i grup zrzeszających te banki, bo to oni dzisiaj, w dobrze pojętym własnym interesie, organizują tego typu spotkania i dochodzą do jakichś wspólnych wniosków. Proszę wszystkich przedstawicieli rządu oraz Narodowego Banku Polskiego, obecnych w dniu dzisiejszym na posiedzeniu Komisji, aby zechcieli oni przeprowadzić we własnym gronie rzetelne rozmowy i odnieść się do propozycji składanych przez przedstawicieli sektora spółdzielczego.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Przedstawiciel Ministerstwa Finansów nie odpowiedział na pytanie pana posła Stanisława Kalemby. Czy rząd chce, aby Bank Gospodarki Żywnościowej z całą strukturą banków spółdzielczych był polskim bankiem, czy nie? Co oznacza dzisiaj prywatyzacja Banku Gospodarki Żywnościowej? Czy proces ten faktycznie będzie polegał na wewnętrznej restrukturyzacji i prywatyzacji w sektorze, przy udziale środków z budżetu Państwa? Czy po skonsolidowaniu całej grupy wystawi się ją na sprzedaż po to, aby zapewnić dochody dla budżetu?</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Musimy uzyskać odpowiedzi na powyższe pytania, gdyż dopiero wówczas zaproponowane rozwiązania będziemy mogli uznać za wiarygodne. Zapytuję, na jakiej zasadzie wyceniono majątek Banku Gospodarki Żywnościowej? W materiale zawarto bardzo lakoniczną informację o firmie wyceniającej, która zaleciła, aby wartość rynkowa 100% akcji Banku Gospodarki Żywnościowej kształtowała się na poziomie od 1,2 mld do 1,5 mld złotych. Oznacza to, że wartość jednej akcji powinna wynosić od 52,4 do 62,1 złotych. Cenę emisyjną jednej akcji ustanowi walne zgromadzenie akcjonariuszy banku. Na jakiej podstawie dokonano tej wyceny? Czy uwzględniono konsolidację struktury, czy też szacunek dotyczy tylko Banku Gospodarki Żywnościowej w fazie realizacji programu naprawczego? Jaka jest podstawa wyceny akcji? Jaka jest wartość 1% rynku bankowego w Polsce?</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Na początku materiału informującego o realizacji programu naprawczego w latach 1995–1999, autorzy przypominają, że całość programu naprawczego bazowała na kilku instrumentach wspierających. Mam na myśli obligacje, pożyczkę podporządkowaną, zwolnienie z obowiązku odprowadzania rezerwy obowiązkowej i pożyczkę ze środków Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Ponadto w materiale jest mowa o tym, że proces naprawczy nie mógł być realizowany. Co musi zrobić Bank Gospodarki Żywnościowej, aby zakończyć realizację programu naprawczego? Dopiero wówczas BGŻ będzie w stanie pełnić rolę banku zrzeszającego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełAndrzejWoźnicki">Proszę, aby pan przewodniczący zwrócił się do Ministerstwa Finansów z wnioskiem o przedstawienie możliwych do wdrożenia rozwiązań, dotyczących sektora oraz o przedstawienie rozwiązania optymalnego - zdaniem ministra finansów. Proszę, aby Ministerstwo Skarbu Państwa przygotowało listę możliwych zmian własnościowych w sektorze, realizujących postulat, zgodnie z którym pakietem 76% akcji BGŻ dysponowałby system banków spółdzielczych. Proszę również, aby prezydium zwróciło się do Komitetu Integracji Europejskiej z prośbą o przedstawienie komentarza lub opinii prawnej, dotyczącej dyrektyw, o których była mowa w trakcie dzisiejszego posiedzenia, odnoszących się do kapitału i funduszy własnych banków spółdzielczych. Wiemy, że banki spółdzielcze funkcjonujące w niektórych państwach Unii Europejskiej dysponują funduszami własnymi na niskim poziomie, co jest dopuszczalne. Czy takie rozwiązanie jest dopuszczalne również w Polsce?</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PosełAndrzejWoźnicki">Należy przedłożyć rządowi powyższe pytania, gdyż bez odpowiedzi na nie będzie nam trudno pracować. Rząd może wyznaczyć wachlarz możliwych do wdrożenia rozwiązań, nie musi przedkładać ustawy. Dodam, że stanowisko rządu w stosunku do przedłożonej ustawy, elastyczne jak się okazuje, jest bardzo obiecujące. Sektor bankowości spółdzielczej często nie dysponuje jednolitym stanowiskiem we wszystkich kwestiach i dlatego elastyczność rządu pozwoli nam znaleźć rozwiązanie optymalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełLeszekDziamski">W kolejności proszę, aby adresaci pytań udzieli stosownych odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Udzielę odpowiedzi na pytanie sformułowane przez panią posłankę Małgorzatę Ostrowską.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Po pierwsze, wycena Banku Gospodarki Żywnościowej została przeprowadzona według stanu bilansu banku na dzień 30 listopada 1999 roku. Wówczas Bank Gospodarki Żywnościowej realizował program naprawczy.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Po drugie, chciałabym wyraźnie stwierdzić, że tę wycenę firma Deloitte &amp; Touche sporządziła po to, aby wykorzystać ją, zgodnie z uchwałą rady nadzorczej Banku Gospodarki Żywnościowej, dla potrzeb przyszłej emisji akcji serii C skierowanej do banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Wycena Banku Gospodarki Żywnościowej została dokonana, zgodnie z normami obowiązującymi przy wycenie przedsiębiorstw i banków, trzema metodami, a mianowicie metodą przepływów pieniężnych, metodą kapitalizacji rynkowej i metodą porównawczą. Oczywiście pani posłanka Małgorzata Ostrowska ma rację twierdząc, że wyceną objęty został jedynie Bank Gospodarki Żywnościowej, a nie przyszła grupa. Na podstawie tej wyceny walne zgromadzenie akcjonariuszy BGŻ będzie mogło ustalić cenę jednej akcji serii C. Przypominam, że ewentualna emisja zostanie skierowana do banków regionalnych i spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Odpowiem teraz na pytanie drugie, dotyczące programu naprawczego. Zgodnie z dokumentem, który otrzymali członkowie Komisji Bank Gospodarki Żywnościowej realizuje program naprawczy zatwierdzony przez Narodowy Bank Polski. Program naprawczy, opracowany w roku 1995, a następnie dostosowany, po zmianie ustawy - Prawo bankowe, do obecnie obowiązujących przepisów, zakładał, że Bank Gospodarki Żywnościowej zostanie dokapitalizowany poprzez emisję akcji. Przypominam, że ustawa z 1994 roku przewidywała możliwość objęcia akcji Banku Gospodarki Żywnościowej przez inwestorów zewnętrznych. Trzykrotnie na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy banku podejmowano próby uchwalenia emisji akcji po to, aby zwiększyć fundusze własne banku do bezpiecznego poziomu. Emisje te były jednak bezskuteczne, o czym piszemy w materiale, w którym proponujemy inną koncepcję prywatyzacji banku.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Odpowiadając na pytanie, informuję, że Bank Gospodarki Żywnościowej 30 czerwca 2000 roku po walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, które odbędzie się tego samego miesiąca, zgodnie z obowiązującą procedurą, przedłoży Narodowemu Bankowi Polskiemu ostatnie sprawozdanie z realizacji programu naprawczego. Program zakłada - po pierwsze - pełne pokrycie strat z lat ubiegłych. Straty pokryjemy przez podjęcie następującej decyzji. Zysk banku wypracowany w 1999 roku powiększony o zmniejszenie kapitału rezerwowego pozwoli na wykazanie w bilansie banku po walnym zgromadzeniu akcjonariuszy zerowej straty z lat ubiegłych. W ten sposób zrealizujemy pierwsze założenie programu naprawczego. Drugie założenie programu przewiduje osiągnięcie wymaganego poziomu adekwatności kapitałowej. Szacujemy, że na 30 czerwca współczynnik wypłacalności Banku Gospodarki Żywnościowej po formalnym podziale zysku za rok 1999 będzie się kształtował na poziomie ponad 8%. Tym samym spełniony zostanie również drugi warunek. Trzecie założenie programu naprawczego zakłada stworzenie struktury aktywów i pasywów umożliwiającej trwałe generowanie dodatnich wyników po ustąpieniu czynników pomocowych. Zakładamy, że jeżeli nie wystąpi żaden kataklizm, Bank Gospodarki Żywnościowej będzie realizował zyski na poziomie 400 mln złotych. Po ostatecznym zbadaniu przez Komisję Nadzoru Bankowego zakończymy realizację programu. Chcę poinformować, że bank co kwartał składa sprawozdania do Narodowego Banku Polskiego według ustalonego standardu, przedstawiając w nich sposób realizacji programu naprawczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#ZastępcadyrektoraPiotrSota">Po pierwsze, chciałbym podziękować pani posłance Małgorzacie Ostrowskiej za tak trafne ujęcie problemu. W pozostałych kwestiach najwyraźniej nie wypowiedziałem się dostatecznie jasno. Odpowiem zatem na pytanie pana posła Stanisława Kalemby dotyczące utrzymania polskości. W projekcie ustawy, w art. 17 ust. 2 istnieje zapis, zgodnie z którym akcjonariusze banku zrzeszającego nie będący bankami spółdzielczymi nie mogą objąć więcej niż 24% akcji na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Nie ma zatem możliwości, aby udziały w tych bankach przejął jakiś groźny inwestor zagraniczny.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#ZastępcadyrektoraPiotrSota">Po drugie, chciałbym wrócić do kwestii dokapitalizowania sektora spółdzielczego. Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że przedstawiciele innych sektorów twierdzą, iż należy sprzedać banki spółdzielcze, a zarobione pieniądze przeznaczyć na pomoc dla tych sektorów. Rząd stoi przed dylematem, przed którym najprawdopodobniej staną także posłowie, uchwalając ustawę.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#ZastępcadyrektoraPiotrSota">Trzecia kwestia wiąże się z objęciem akcji Banku Gospodarki Żywnościowej przez banki spółdzielcze, a konkretnie z bilansową stroną tej operacji i spełnianiem wymogów, takich jak współczynnik wypłacalności. Również ta sprawa ma przynajmniej dwa różne aspekty.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#ZastępcadyrektoraPiotrSota">Jeśli chodzi o wypowiedź pana posła Woźnickiego, dotyczącą kwestii funduszy własnych w prawie Unii Europejskiej, mogę stwierdzić, że jest to dobry pomysł. Dodam, że stanowisko ministra finansów w tej sprawie, jest zgodne ze stanowiskiem przedstawionym przez pana dyrektora Andrzeja Jakubiaka. Stanowisko ministra finansów zostało sformułowane na piśmie w dwóch odpowiedziach na interpelacje poselskie. Mam na myśli odpowiedź na interpelację pana posła Lewandowskiego z 7 grudnia 1999 roku, przekazaną na ręce pana marszałka Macieja Płażyńskiego oraz odpowiedź na interpelację pani posłanki Haliny Nowiny-Konopki, przedłożoną 8 lutego 2000 roku. Oświadczam, że dostarczę kopię tych dokumentów na najbliższe posiedzenie Komisji. Informuję, że możemy także przedstawić te elementy stanowiska negocjacyjnego, które dotyczą banków spółdzielczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Odniosę się do wypowiedzi pani posłanki Małgorzaty Ostrowskiej. Wydaje mi się, że rząd wyjaśnił za jakim modelem się opowiada. Mianowicie rząd opowiada się za wprowadzeniem modelu struktury dwuszczeblowej w sektorze bankowości spółdzielczej. Przedstawię teraz kilka założeń, które były podstawą takiej konkluzji. Po pierwsze, Bank Gospodarki Żywnościowej wymaga dokapitalizowania. To jest fakt nie podlegający dyskusji. Po drugie, Bank Gospodarki Żywnościowej powinien być prywatyzowany bez udziału inwestorów zagranicznych. BGŻ powinien pozostać bankiem polskim, bankiem narodowym. Po trzecie, wszystkie działania prowadzone w Banku Gospodarki Żywnościowej powinny dążyć do tego, aby w ostatecznym rozrachunku skarb państwa stał się akcjonariuszem. Zgodnie z ostatnim założeniem, banki regionalne nie posiadają dostatecznych środków własnych na dokapitalizowanie Banku Gospodarki Żywnościowej. Również banki spółdzielcze nie posiadają środków na bezpośrednie dokapitalizowanie Banku Gospodarki Żywnościowej, ani na dokapitalizowanie poprzez banki regionalne. Powyżej przedstawione cztery fakty nie podlegają - moim zdaniem - dyskusji. Dlatego też, rząd mógł jedynie zaproponować likwidację w ustawie z 1994 roku trzeciego szczebla i pozostawienie wszystkiego spółdzielcom. Jeżeli projekt wprowadzający dwuszczeblową strukturę zostałby przyjęty przez Sejm, wówczas spółdzielcy decydowaliby o tym, którzy z nich poprzez bank zrzeszający trafiają do Banku Gospodarki Żywnościowej, a którzy przejdą bezpośrednio do tego banku. Właściwie wszystkie wspomniane kwestie będą od nich zależały. Problem tkwi w tym, że ustawa nie może narzucić żadnych rozwiązań, które ograniczałyby prawo własności spółdzielców. Dlatego rząd mógł jedynie zaproponować w projekcie model dwuszczeblowy, w którym jednym z banków zrzeszających jest Bank Gospodarki Żywnościowej. Banki regionalne, które wyrażą chęć przyłączenia się do Banku Gospodarki Żywnościowej uczynią to. Spółdzielcy podejmą decyzję w tej kwestii. Oczywiście takie rozwiązanie nie rozstrzyga wszystkich problemów, w tym problemu dokapitalizowania BGŻ. Umożliwienie bankom zrzeszającym, czy spółdzielcom, stworzenia jednej struktury, w ekstremalnym przypadku może doprowadzić do tego, że pozostanie tylko jeden bank zrzeszający, który będzie się nazywał Bank Gospodarki Żywnościowej S.A. Podkreślam fakt, że ustawa niczego nie nakazuje, lecz pozwala spółdzielcom podjąć decyzję o swoim losie, ze wszystkimi konsekwencjami tego czynu.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Pragnę poinformować, że w piśmie, które skierowaliśmy do pana posła Dariusza Grabowskiego i w konsekwencji do wszystkich posłów, w punkcie trzecim, na stronie 4 i 5, odpowiedzieliśmy na pytanie, co by się stało gdyby w wariancie ekstremalnym wszystkie banki zrzeszające i regionalne połączyły się z Bankiem Gospodarki Żywnościowej. Wówczas według naszych wyliczeń współczynnik kształtowałby się na poziomie 9,1. Do osiągnięcia współczynnika wypłacalności na poziomie 12% brakowałoby niewiele więcej niż 300 mln. złotych. W konsekwencji banki regionalne i zrzeszające nie funkcjonowałyby tak jak dotychczas, gdyż istniałby jeden bank zrzeszający w rozumieniu tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Jest to oferta strony rządowej. Nie wiadomo jednak czy będzie możliwe zrealizowanie tych rozwiązań. Przypomnę, że realizacja poprzedniej ustawy wiązała się z wieloma kłopotami. Określono sztywne terminy, do których miały powstać banki regionalne, wprowadzono umowę zrzeszenia i skonsolidowane sprawozdania finansowe. Niestety, okazało się, że narzucenie woli ustawodawcy właścicielom jest niezwykle trudne, a w wielu przypadkach niewykonalne. Gdyby spółdzielcy nie sprzeciwili się tej ustawie, wówczas sektor bankowy osiągnąłby pełną strukturę trójszczeblową, zgodnie z założeniami ustawodawcy. Trzeba zwrócić uwagę na to, że być może, aby struktura była silna, stabilna i zdrowa niezbędna będzie pełna konsolidacja finansowa i podatkowa jednego banku zrzeszającego i powiedzmy 400–500 banków spółdzielczych. Tego też nie można wykluczyć. Zdaję sobie sprawę z faktu, że konsolidacja finansowa w znacznym stopniu ogranicza swobodę finansową, a praktycznie znosi tę swobodę. Być może jest to recepta na stabilizację i wzmocnienie sektora bankowości spółdzielczej w Polsce. Omawiana ustawa realizuje postulaty zgłoszone przez panią prezes w trakcie seminarium dotyczącego rozwoju bankowości spółdzielczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PrezesBankuSpółdzielczegowRaszynieJanKarwatowski">Po raz pierwszy jestem obecny na posiedzeniu Komisji. Pełnię funkcję prezesa Banku Spółdzielczego w Raszynie i wiem najlepiej jakie są potrzeby poszczególnych banków. Jestem usatysfakcjonowany pracą parlamentu i Komisji Nadzwyczajnej, która zaprosiła do prac także prezesów banków. Chciałbym przypomnieć, że zabierałem głos w trakcie seminarium zorganizowanego przez pana marszałka Macieja Płażyńskiego. Mówiłem wówczas o pewnych faktach, które były sygnalizowane już w zeszłym roku. Obecna dyskusja dotyczy tych samych problemów.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PrezesBankuSpółdzielczegowRaszynieJanKarwatowski">Nawiążę do wypowiedzi dyrektora generalnego, pana Krzysztofa Pietraszkiewicza, pana prezesa Eugeniusza Laszkiewicza, jak również pana prof. Władysława Jaworskiego. Bankowość spółdzielcza jest w dobrej kondycji, choć niektórzy twierdzą, że ustawa nie spełniła oczekiwań, choć rozwiązała wiele problemów. Chciałbym przypomnieć, że wspomniane problemy nie występowały jedynie w bankach spółdzielczych czy Banku Gospodarki Żywnościowej, ale również w Narodowym Banku Polskim i proszę o tym nie zapominać. Mam na myśli sytuację, gdy przekazano ogromne środki na dofinansowanie banków, które zostały wyłączone ze struktury Narodowego Banku Polskiego i dziś nie są bankami polskimi. Jako obywatel tego kraju, zarządzam od pięciu lat bankiem, który nie potrzebuje łaski z budżetu państwa. Informuję, że suma bilansowa banku, która w roku 1994 wyniosła 10 mln złotych, wzrosła do poziomu 45 mln złotych na koniec ubiegłego roku. Bank, którym kieruję znalazł się na 30 pozycji w strukturze Banku Gospodarki Żywnościowej. Fundusze własne banku wynoszą 750 tys. złotych, ale wzrosną do poziomu 2.600 tys. złotych.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#PrezesBankuSpółdzielczegowRaszynieJanKarwatowski">Jeżeli chcemy mówić o polskiej bankowości i wspieraniu interesu narodowego, musimy patrzeć przez pryzmat, o którym mówił pan prezes Eugeniusz Laszkiewicz. Banki spółdzielcze grupują ponad trzy miliony członków i dlatego, jak słusznie zauważył pan prezes Eugeniusz Laszkiewicz, nie można połączyć ich wszystkich za wszelką cenę. Działamy we własnym interesie.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#PrezesBankuSpółdzielczegowRaszynieJanKarwatowski">W związku z powyższym ja, jako prezes banku spółdzielczego powtarzam, że niezależnie od decyzji, w wyniku których uwzględnione zostaną takie, czy inne przesłanki merytoryczne w ustawie rządowej, ustawie o bankach regionalnych. Byłbym rad, gdyby parlamentarzyści nie prowadzili lobbingu w celu rozbicia grupy. Dodam, że trzecia ustawa, której byłem współautorem, została odrzucona przewagą kilku głosów, co jest dla mnie bulwersujące, ponieważ została ona skonstruowana na podstawie ustawy rządowej. Jedynie my, praktycy prawa spółdzielczego wprowadziliśmy takie rozwiązania, które dają bankom spółdzielczym możliwości działania w dalszej perspektywie.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#PrezesBankuSpółdzielczegowRaszynieJanKarwatowski">Obecnie koncentrujemy się na wypowiedziach przedstawicieli Banku Gospodarki Żywnościowej, którego kierownictwo włożyło dużo pracy w integrację tej struktury. Powinniśmy dążyć do integracji, jako banki spółdzielcze. Nie twierdzę, że Bank Gospodarki Żywnościowej musi być jedynym bankiem zrzeszającym, może być nim każdy inny bank, który będzie dysponował niezbędnym kapitałem.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#PrezesBankuSpółdzielczegowRaszynieJanKarwatowski">Muszę myśleć o swoim banku, zabiegać o to, aby generował on zyski, a nie dbać o utrzymanie struktury, która została stworzona w sposób nieodpowiedzialny, niepraktyczny. Musiałem wypowiedzieć się, nawiązując do moich przedmówców. Szczególnie cieszy mnie fakt, że przedstawiciel Ministerstwa Finansów ma takie same wątpliwości, jak pani posłanka Małgorzata Ostrowska i pan poseł Stanisław Kalemba. Dodam, że takie wątpliwości mam również ja. Rząd powinien przedstawić swoją opinię, gdyż w świetle dokumentów, które posiadam stanowisko rządowe jest sprzeczne z konstytucją. Dysponuję stanowiskiem Solidarności Związku Banków Polski, w którym zaapelowano, aby Bank Gospodarki Żywnościowej oraz PKO pozostały w rękach polskich. Również ja tego oczekuję i mam nadzieję, że decydenci zapewnią przyszłość sektorowi o narodowym charakterze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PrezesMałopolskiegoBankuRegionalnegoSAStanisławOsak">Chciałbym wypowiedzieć się w kwestii wyjątku od przepisów unijnych, który dotyczy ponad połowy banków spółdzielczych. Są to banki zlokalizowane we wschodniej części kraju, w Małopolsce, które z trudem będą mogły osiągnąć kapitały na poziomie 300 tys. euro. Przedstawię kilka informacji o tych bankach, gdyż dzięki temu uzyskamy pełny obraz sytuacji. Wspomniane banki posługują się systemem ELIXIR, mogą rozliczać klientów w czasie rzeczywistym, mają dostęp poprzez banki zrzeszające do rynku międzybankowego i w ten sposób odprowadzają swoje nadwyżki do Banku Gospodarki Żywnościowej. Są to partnerzy, a nawet często doradcy finansowi budżetu lokalnego, którego obsługą się zajmują. Obsługują tę niszę, ten ważny rynek i nie możemy zlekceważyć tego faktu. Innym partnerem będzie kierownik filii banku spółdzielczego dla burmistrza i wójta, a innym partnerem będzie prezes zarządu choćby tego małego banku. Wspomniane banki stanowią obecnie ponad połowę z siedmiuset banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PrezesMałopolskiegoBankuRegionalnegoSAStanisławOsak">Szanuję przepisy prawa bankowego, ale uważam, że niekoniecznie musimy dążyć do realizacji procesów łączeniowych za wszelką cenę. W grę wchodzą pewne układy rynkowe, wspomniane podmioty są ogromnym zapleczem społeczno-ekonomicznym dla budżetu. We wspomnianych bankach mamy do czynienia z prawidłową, skróconą, prostą alokacją środków w formie oszczędności. Sądzę, że postulat wydłużenia omawianego okresu jest zasadny. Powtarzam, że tym sposobem naruszamy stabilność sektora spółdzielczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PrezesBankuSpółdzielczegowRucianemNidaHannaRuszczyńska">Mam pytanie do przedstawicieli Banku Gospodarki Żywnościowej i przedstawicieli rządu. Jestem prezesem Banku Spółdzielczego z Rucianego-Nidy i jestem zrzeszona w WMBR Olsztyn.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PrezesBankuSpółdzielczegowRucianemNidaHannaRuszczyńska">Pierwszym z etapów ma być emisja akcji serii C, po cenie ustalonej na podstawie wyceny sporządzonej na dzień 30 listopada 1999 roku, zgodnie z którą wartość rynkową 100% akcji BGŻ oszacowano na poziomie 1,2–1,5 mld złotych. Przy założeniu, że będzie funkcjonowało 300 banków spółdzielczych, na jeden bank przypadnie kwota 200 tys. złotych. Być może połowa z tych 300 banków byłaby w stanie wykupić akcje BGŻ po takiej cenie, mimo że wszyscy twierdzą, że jest ona niska. Pozostałych 150 banków nie wykupi akcji, gdyż dysponują jedynie środkami w kwocie 300 tys. złotych, a tego minimum nie mogą się pozbyć. Przy założeniu, że wszystkie banki regionalne zaangażują w BGŻ swoje kapitały, wówczas będziemy mieli około 51% udziałów w BGŻ. W trzecim etapie skarb państwa przyzna prawo do akcji uprzywilejowanych, po wykupieniu których uzyskamy 76% udziałów. Jaka będzie cena wykupu tych akcji, kiedy zostanie dokonana wycena? Jeżeli banki spółdzielcze mają mieć 51% udziałów w BGŻ, przy rozproszonym kapitale, to równie dobrze mogą się zrzeszyć z pierwszym lepszym bankiem komercyjnym, takim jak na przykład PBK, który też zapewni wszystkie oczekiwane usługi i to taniej. Jakie korzyści uzyskają banki spółdzielcze i czy kiedykolwiek będą posiadały 76% udziałów w Banku Gospodarki Żywnościowej? Czy skarb państwa określi na samym początku cenę sprzedaży pozostałych 25% akcji BGŻ? Takimi informacjami musimy dysponować, aby możliwa była dalsza dyskusja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Chciałabym odnieść się do kilku kwestii. Po pierwsze, ustosunkuję się do ustawy z 1994 roku. Otóż w czasie, gdy wspomniana ustawa powstawała, sformułowano zasadniczy cel, jakim miała być integracja grupy. Stworzono warunki formalno-prawne niezbędne do integracji grupy. Okazało się, że wszystkie banki mogą wchodzić w skład jednej grupy Banku Gospodarki Żywnościowej. Ówczesny cel jest nadal aktualny, albowiem w warunkach konsolidacji i globalizacji systemów wciąż zależy nam na integracji grupy.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Musimy jednak zastanowić się nad tym, w jaki sposób tę grupę stworzyć. Na pewno w pierwszej kolejności rząd musi przyjąć stanowisko w sprawie prywatyzacji BGŻ i sposobu udostępniania akcji skarbu państwa, także bankom spółdzielczym. Zrozumiałam, że w stanowisku rząd zakłada, że ten proces prywatyzacji będzie realizowany dzięki polskiemu kapitałowi.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Po drugie, ustawa nie stanowi, czy zastosowany będzie dwu czy trójszczeblowy model i dlatego oba wspomniane modele mogą funkcjonować. Istnieje wolność wyboru, która jest sprawą zasadniczą i powszechnie oczekiwaną przez wszystkie banki. Musimy jednak określić źródła pochodzenia środków na dokapitalizowanie. Jest to bardzo ważna materia, gdyż właśnie z tego powodu nie powstała grupa, która byłaby w stanie nabyć akcje Banku Gospodarki Żywnościowej. Wspomniany bank został już dwukrotnie wyceniony. Konieczne jest opracowanie mechanizmów dokapitalizowania banków spółdzielczych, które stanowią podstawę grupy. Zwracam uwagę, że niektórzy z uczestników dyskusji określali liczbę banków spółdzielczych nie spełniających wymogów kapitałowych.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Musimy zastanowić się nad tym, w jaki sposób dokapitalizować banki spółdzielcze lub stworzyć regulacje zachęcające udziałowców do bycia członkami banku spółdzielczego. Stwórzmy mechanizmy dokapitalizowania banków spółdzielczych, a te znajdą sposób na dokapitalizowanie banków regionalnych lub BGŻ, których są właścicielami. Nie można jednak pominąć faktu, że zaangażowanie kapitałowe poprzez nabywanie akcji w podmiotach finansowych, zgodnie z normami ostrożnościowymi, pomniejsza fundusze własne. Jeżeli obecnie określona liczba banków nie ma możliwości osiągnięcia progów kapitałowych, to jak będzie wyglądała sytuacja na koniec roku? Nie jest to jednak temat obecnej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Wyjaśnię teraz, jak moim zdaniem powinien przebiegać proces dokapitalizowania banku spółdzielczego. Dodam, że jestem członkiem jednego z banków spółdzielczych. Jak zauważył pan dyrektor Krzysztof Pietraszkiewicz, w systemach zachodnich istnieje tak zwane preferencyjne podejście dla spółdzielczości w ogóle, a nie tylko dla spółdzielczości bankowej. Komitet Integracji Europejskiej mógłby określić w jaki sposób wspomniana zasada mogłaby zostać przetransponowana na polski grunt. Przedmiotem dyskusji była druga dyrektywa UE, tymczasem nikt nie wspomniał o pierwszej dyrektywie europejskiej, która stanowi o dostosowaniu prawodawstwa kraju członkowskiego, czy przystępującego na członka, do standardów unijnych. Wspomniany akt prawny daje możliwości ewentualnego odrębnego potraktowania sektora spółdzielczego. Rozumiem, że właśnie na tej podstawie określono odrębny niższy próg dla banków spółdzielczych. Wracając do kwestii dokapitalizowania banków spółdzielczych, chciałabym zauważyć, że po pierwsze, udziałowiec musi być świadomy możliwości czerpania pewnych korzyści z faktu bycia członkiem banku spółdzielczego. Na dzień dzisiejszy, każdy kto jest członkiem takiego banku wie, że formalnie nie ma żadnych korzyści. Przepisy prawa bankowego, które obowiązują również banki spółdzielcze nie przewidują możliwości preferencyjnego traktowania członków banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Po drugie, banki spółdzielcze mogą się dokapitalizować z osiągniętego zysku. Możliwości te są jednak ograniczone, gdyż obciążenia podatkowe przy detalicznej działalności powodują, że omawiane podmioty nie osiągają dużych dochodów. W wyniku konkurencji na rynku banki muszą obniżać swoje dochody uzyskiwane z tytułu prowizji, odsetek, etc. Z drugiej strony dochody są ograniczane przez koszty. Drugim elementem jest dywidenda. Część członków może być zainteresowana członkostwem, jeżeli z tego tytułu przysługiwałaby im dywidenda. W banku spółdzielczym dywidenda jest opodatkowana podatkiem zryczałtowanym. Nawet jeżeli wspomniana niewielka kwota opodatkowania zostałaby przeznaczona na nabycie akcji, wówczas byłoby to kolejne źródło środków, natomiast członek banku spółdzielczego odczuwałby większą więź z bankiem.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Banki spółdzielcze i sekcja Związku Banków Polskich postulują, aby udziałowcy banków spółdzielczych mogli brać udział w prywatyzacji. Ta kwestia jest wciąż podnoszona, natomiast nie mówi się o pośrednich sposobach dokapitalizowania banków spółdzielczych. Dodam, że zgodnie z ustawą - Prawo spółdzielcze każda spółdzielnia, w tym bank, jest zobowiązana do pewnych świadczeń na rzecz środowiska, w którym funkcjonuje. Mówię o tak zwanym funduszu społeczno-wychowawczym i funduszu oświatowym. Powyższe założenia spółdzielczości są zgodne ze standardami światowymi w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Istnieje problem dywidend, konieczne jest dokapitalizowanie i określenie długofalowej ścieżki ustawowej, gdyż takie działania zagwarantują poczucie bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Chciałabym wspomnieć o jeszcze jednym instrumencie, który wielokrotnie był przedmiotem dyskusji, a mianowicie o obligacjach restrukturyzacyjnych. W 1994 roku obligacje restrukturyzacyjne były przewidziane dla całej grupy. Był to element integracyjny, zarówno dla banków zrzeszonych z Bankiem Gospodarki Żywnościowej, jak i nie zrzeszonych. Kwota przeznaczona na obligacje nie została w pełni wykorzystana dlatego, że zbyt późno zostały utworzone banki regionalne. Przyczyną tego opóźnienia było to, że banki spółdzielcze nie dysponowały odpowiednim kapitałem na utworzenie banków regionalnych. Muszę poinformować, że za zgodą Narodowego Banku Polskiego, ponad 200 banków zaangażowało w proces tworzenia banków regionalnych więcej kapitału niż mogło. Tym samym, winy nie ponoszą ani banki spółdzielcze, ani regionalne. Powodem była taka, a nie inna regulacja. Wspomniane obligacje były przeznaczone na restrukturyzację banków spółdzielczych. W odesłaniu do ustawy z 3 lutego 1993 roku o restrukturyzacji przedsiębiorstw i banków zakres restrukturyzacji określono nieco szerzej. Zapis mówił nie tylko o restrukturyzacji wierzytelności trudnych, ale także o sposobie dokapitalizowania banków.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Mimo, że formalnie proces restrukturyzacji wierzytelności został zakończony, wskazane jest, aby środki uzyskane z wykupionych obligacji i odsetek zostały przeznaczone na tworzenie jakiegoś funduszu, dzięki któremu możliwe będzie uruchomienie podporządkowanych pożyczek. Zapytuję, czy w obecnych warunkach ktokolwiek udzieliłby pożyczki podporządkowanej? Zwracam uwagę na fakt, że ewentualny pożyczkodawca musiałby pomniejszyć swoje fundusze własne o kwotę, jaką zaangażował w pożyczkę, gdyż udzielenie pożyczki podporządkowanej jest formą zaangażowania kapitałowego. Dzięki takiej formie pomocy zwrotnej, banki spółdzielcze miałyby dużą szansę na pośrednie dokapitalizowanie się.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Musimy postawić na banki spółdzielcze, które są w stanie pośrednio - poprzez banki regionalne, lub bezpośrednio, dokapitalizować Bank Gospodarki Żywnościowej. Powyższa teza jest prawdziwa przy założeniu, że proces prywatyzacji będzie prowadzony przy udziale kapitału polskiego.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Chciałabym wspomnieć o jeszcze jednej kwestii, która nie była jeszcze przedmiotem dyskusji na forum Komisji. Mam na myśli Fundusz Rozwoju Banków Spółdzielczych. W trakcie różnych spotkań z przedstawicielami banków proponowałam, aby środki z wspomnianego funduszu przeznaczyć na taki wspólny fundusz, który funkcjonowałby przykładowo w połączeniu z obligacjami restrukturyzacyjnymi. Nie wiem jaką nazwę nada temu funduszowi ustawodawca, być może będzie to fundusz stabilizacyjny, bądź fundusz skierowany do obsługi przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Istnieją różne metody prawne, które mogłyby służyć temu celowi. Wspomniany fundusz byłby źródłem pomocy dla banków spółdzielczych, a tym samym kolejnym potencjalnym źródłem przyszłych dochodów i środków niezbędnych do dokapitalizowania banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#EkspertKomisjiKrystynaŻabówka">Kolejną kwestią są strukturalne fundusze przedakcesyjne Unii Europejskiej. Zapoznałam się z aspektami funkcjonowania wielu sektorów spółdzielczych w krajach europejskich, w tym również w Hiszpanii. Informuję, że ponad 60% środków pochodzących z Unii Europejskiej, przeznaczonych na restrukturyzację otoczenia wsi i banków spółdzielczych, jest dystrybuowane przez banki spółdzielcze. Równocześnie tworzy się tak zwaną funkcję doradcy finansowego w banku spółdzielczym dla tych osób, które przykładowo muszą zrezygnować z prowadzenia gospodarstwa rolnego ze względu na nieopłacalność tego rodzaju działalności i podejmują inny rodzaj działalności. Powyższe kwestie powinny być również brane pod uwagę w trakcie dyskusji nad ustawą. Nie wiem, czy w Hiszpanii wspomniane kwestię są uregulowane ustawowo, czy też w jakichś rządowych aktach prawnych. Wiem jednak, że kwestie podatkowe są regulowane ustawowo. Dodam, że niezbędne materiały w tym zakresie są dostępne w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PrezesBankuSpółdzielczegoPACOBANKJerzyBłochowiak">Moja przedmówczyni częściowo wyręczyła mnie, przedstawiając swoją opinię w sprawie niewykorzystanych obligacji serii D. Niemniej jednak chciałbym jeszcze powiedzieć kilka zdań na ten temat. Otóż, nie ukrywam, że zdumiała mnie wypowiedź przedstawiciela rządu, który stwierdził, iż przepisy ustawy z 1994 roku, wykluczają możliwość dalszej obsługi niewykorzystanych obligacji. Jeżeli jest tak w rzeczywistości, to zapisy wspomnianej ustawy w znacznie szerszym zakresie nie zostały zrealizowane przez rząd, Narodowy Bank Polski, banki regionalne itd. Z pewnością banki spółdzielcze dostosowały się do zapisów ustawy z 1994 roku. Przypominam, że ustawa wprowadziła obowiązek określenia do 31 grudnia 1994 roku, czy dany bank chce korzystać z dobrodziejstw ustawy i zrzeszyć się w ramach grupy krajowej banków spółdzielczych, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PrezesBankuSpółdzielczegoPACOBANKJerzyBłochowiak">Biorąc pod uwagę fakt, że byliśmy w trudnej sytuacji, gdyż bank miał stratę, a poza tym blisko 1 mln złotych stanowiły złe kredyty, które mogły być zrestrukturyzowane przy wykorzystaniu obligacji restrukturyzacyjnych, podjęliśmy decyzję o zrzeszeniu się z nieistniejącym wówczas Mazowieckim Bankiem Regionalnym. Omówię teraz jak to się stało. Mazowiecki Bank Regionalny dostał licencję w lipcu 1996 roku, natomiast obligacje przyznano 13 grudnia 1996 roku. Czekaliśmy zatem dwa lata, aby skorzystać z dobrodziejstw tej ustawy. W międzyczasie bank musiał działać, gdyż w przeciwnym razie uległby likwidacji. W efekcie tych działań 2/3 złych wierzytelności, które mogły być zrestrukturyzowane przy wykorzystaniu obligacji restrukturyzacyjnych, zostało odzyskanych. Ostatecznie wykorzystaliśmy zaledwie 1/3 obligacji, które były potrzebne pierwotnie.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#PrezesBankuSpółdzielczegoPACOBANKJerzyBłochowiak">Banki spółdzielcze najmniej skorzystały z dobrodziejstw omawianej ustawy, w tym z obligacji i dlatego uniemożliwianie bankom spółdzielczym skorzystania z obligacji jest niemoralne.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#PrezesBankuSpółdzielczegoPACOBANKJerzyBłochowiak">Zdumiała mnie także ostatnia wypowiedź pana dyrektora Andrzeja Jakubiaka, reprezentującego Narodowy Bank Polski, dotycząca koncepcji przyszłej konsolidacji finansowej. Jest to sprzeczne z podstawowymi założeniami tej ustawy, takimi jak swoboda zrzeszania się, zachowanie podmiotowości i osobowości banku. Chyba, że chcemy realizować koncepcję przewidującą likwidację banków spółdzielczych i przekształcenie ich w okienka kasowe Banku Gospodarki Żywnościowej. Popieram koncepcję zrzeszenia się z Bankiem Gospodarki Żywnościowej. Dodam, że brałem udział w seminarium zorganizowanym w Banku Gospodarki Żywnościowej z udziałem pani prezes Hanny Gronkiewicz-Waltz, która nie sugerowała nam takiego rozwiązania, ale przedstawiła propozycje, które spotkały się z pełną aprobatą ze strony przedstawicieli banków spółdzielczych. Mam na myśli propozycję objęcia w przyszłości 76% udziałów BGŻ poprzez stopniowe wyzbywanie się akcji przez skarb państwa. Dodam, że o trybie wyzbywania się akcji Banku Gospodarki Żywnościowej przez skarb państwa stanowi również ustawa z 1994 roku. Także ten zapis nie został zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#PrezesBankuSpółdzielczegoPACOBANKJerzyBłochowiak">Niewykorzystane obligacje powinny być wciąż dostępne. Należy utworzyć specjalny fundusz gromadzący środki na rozwój działalności inwestycyjnej, na proces łączenia banków spółdzielczych. Myślę, że 400 banków jest do tego procesu przygotowanych finansowo, wiedzą z kim muszą się połączyć, aby uzyskać przynajmniej pierwszy próg. Nie można przerywać procesu zachodzącego na najniższym szczeblu.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#PrezesBankuSpółdzielczegoPACOBANKJerzyBłochowiak">Fundusze własne mają ogromne znaczenie. Informuję, że w roku bieżącym przeznaczyliśmy kwotę ponad 1,6 mln złotych na powiększenie funduszy własnych i przekroczyliśmy próg 1 mln euro. Bank ten samodzielnie rozwiązał swoje problemy, ale chcąc, aby stał się on konkurentem na rynku lokalnym, nie można liczyć na pomoc banku regionalnego czy Banku Gospodarki Żywnościowej. Bankomat muszę bowiem kupić za pieniądze banku, podobnie za środki banku muszę sfinansować połączenia oddziałów typu on-line.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#PrezesBankuSpółdzielczegoPACOBANKJerzyBłochowiak">Dzięki pomocy udzielonej bankom spółdzielczym poprawi się jakość obsługi klienta i umocni się pozycja banków spółdzielczych na lokalnym rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PrezesKrakowskiegoBankuSpółdzielczegoJanCzestak">Dobrze, że przedstawiciele banków spółdzielczych mogli zabrać głos w dzisiejszej dyskusji. Przysłuchując się powyższej dyskusji można odnieść wrażenie, że banki spółdzielcze zajmują się tylko zabieganiem o pomoc ze strony skarbu państwa, Narodowego Banku Polskiego, czy ewentualnie Ministerstwa Finansów. Rzeczywiście banki spółdzielcze i Bank Gospodarki Żywnościowej potrzebują środków na dokapitalizowanie.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PrezesKrakowskiegoBankuSpółdzielczegoJanCzestak">Można zadać pytanie: jak spółdzielcy zamierzają realizować koncepcję, o którą zabiegają? Chciałbym odpowiedzieć na to pytanie. Od dłuższego czasu obserwujemy pełną mobilizację banków spółdzielczych w kraju w celu wypracowania określonej koncepcji. Przyszłością banków spółdzielczych jest jedna duża, dobrze zorganizowana grupa, w skład której wchodziłby również Bank Gospodarki Żywnościowej. Banki spółdzielcze analizują także inne rozwiązania. Banki są świadome tego, że muszą wybierać najlepszego i najlepiej zorganizowanego partnera, który w przyszłości będzie mógł dobrze kierować całą grupą. Do takiej konkluzji doszli przedstawiciele banków spółdzielczych i grup regionalnych w trakcie spotkań zorganizowanych w Mikołajkach, w siedzibie Związku Banków Polskich. Jeżeli ktoś ma dzisiaj odwagę rozbijać całą grupę, to wydaje mi się, że osoba ta myśli tylko o własnych interesach bądź o interesach małych grup.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PrezesKrakowskiegoBankuSpółdzielczegoJanCzestak">Prezes Banku Spółdzielczego z Raszyna powiedział, że nie powinniśmy zabiegać o pomoc, lecz ja jestem innego zdania i wyjaśnię dlaczego. Banki spółdzielcze przeżywają obecnie rewolucję. Przypominam, że początkowo w kraju funkcjonowało 1600 banków spółdzielczych, obecnie pozostało ich tylko 800, a do końca roku liczba ta zmniejszy się jeszcze o połowę. Struktury tych banków ulegają ogromnym zmianom, powstają całkowicie inne banki. Obecnie funkcjonujące banki spółdzielcze nie są tymi bankami, które funkcjonowały w latach dziewięćdziesiątych. Obecnie są to banki w większości bardzo dobrze zorganizowane. Wspomniana zmiana, wymagająca dużych nakładów, dokonała się w bardzo krótkim okresie. Był to duży wysiłek organizacyjny, a przede wszystkim finansowy. Krakowski Bank Spółdzielczy połączył 22 banki spółdzielcze. W większości były to banki upadające, potrzebujące pomocy.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#PrezesKrakowskiegoBankuSpółdzielczegoJanCzestak">Mówiąc o pomocy, informuję, że Narodowy Bank Polski do dnia dzisiejszego niesie pomoc łączącym się bankom i dobrze, bo w przeciwnym wypadku część tych banków z całą pewnością upadłoby. W obecnych warunkach stworzenie jednej dużej, dobrze zorganizowanej struktury, zrzeszającej przykładowo 22 banki spółdzielcze wymaga ogromnych nakładów. Jest to materia, która wymaga zasadniczego przeobrażenia. Niezbędne jest wyposażenie tych podmiotów w nowe techniki i technologie.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#PrezesKrakowskiegoBankuSpółdzielczegoJanCzestak">Krakowski Bank Regionalny chce być dużym, nowoczesnym bankiem. Niestety, nie można zrealizować tego zamierzenia dysponując niewystarczającymi środkami, czego musimy być świadomi. Zabiegamy o pomoc i będziemy to czynić w przyszłości, nie tylko w interesie naszego banku, ale również w interesie wszystkich banków, które połączyły się z Krakowskim Bankiem Regionalnym.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#PrezesKrakowskiegoBankuSpółdzielczegoJanCzestak">Chciałbym jeszcze podkreślić fakt, że obligacje restrukturyzacyjne należą się nam, ponieważ zostały nam przyznane. Niestety, nie wykorzystaliśmy ich w odpowiednim czasie. Podoba mi się propozycja rozważana przez Narodowy Bank Polski dotycząca ewentualnego zwolnienia banków spółdzielczych z obowiązku odprowadzania rezerw obowiązkowych, zmodyfikowana przez pana dyrektora Krzysztofa Pietraszkiewicza. Uważam, że należałoby taką propozycję przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#PrezesKrakowskiegoBankuSpółdzielczegoJanCzestak">Zgłoszona została również propozycja częściowego zwolnienia banków spółdzielczych z podatku. Środki wygospodarowane w wyniku zwolnienia z podatku, które zostaną przeznaczone na powiększenie funduszy własnych będą w przyszłości stanowiły czysty zysk dla państwa. Banki, które nie upadły płacą przecież podatki, a zatem pomoc państwa wiąże się z wymiernymi korzyściami. Potrzeby są jednak duże, banki spółdzielcze wymagają wsparcia. Dodam, że banki spółdzielcze funkcjonują w zupełnie innych warunkach niż większość banków w Polsce. Wspomniane banki prowadzą działalność często na obszarach oddalonych od centrów, na obszarach rolniczych, biednych i dlatego wymagają pomocy.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#PrezesKrakowskiegoBankuSpółdzielczegoJanCzestak">Apeluję o pomoc finansową, która pozwoli dokapitalizować, wzmocnić kapitałowo banki spółdzielcze, dzięki czemu możliwe będzie stworzenie jednolitej, dobrze zorganizowanej, mocnej grupy bankowości spółdzielczej w Polsce. Będzie to opłacalne nie tylko dla spółdzielców, ale w przyszłości także dla naszego państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Zostałem dwukrotnie źle zrozumiany. Jeżeli rzekomo coś takiego powiedziałem, to jutro mogę stracić pracę.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Po pierwsze, nie stwierdziłem, że koniecznym elementem ustawy będzie zapis o konsolidacji sprawozdań finansowych. Stwierdziłem jedynie, że jeśli dojdzie do utworzenia tylko jednego banku zrzeszającego to i tak może to być niewystarczające dla struktury spółdzielczej. Niezbędne będzie wówczas rozważenie potrzeby konsolidacji sprawozdań finansowych.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#DyrektorAndrzejJakubiak">Po drugie, nie obiecałem zwolnienia z rezerwy obowiązkowej. Moja wypowiedź stanowiła odpowiedź na pytanie sformułowane przez panią posłankę Małgorzatę Ostrowską dotyczące skutków ewentualnego zwolnienia z rezerwy obowiązkowej? Nie chciałbym, żeby jutro w prasie ukazała się informacja, że Narodowy Bank Polski jest gotowy wspierać proces restrukturyzacji banków spółdzielczych poprzez zwolnienie z rezerwy obowiązkowej, bo nie jest to zgodne z prawdą. Stwierdziłem, że jeżeli taka byłaby wola parlamentu, wówczas musiałbym dysponować stanowiskiem Rady Polityki Pieniężnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PrzedstawicielLubelskiegoBankuRegionalnegoRomanWenerski">Rozwiązanie oczekiwane przez środowisko, dotyczące 76% udziałów w Banku Gospodarki Żywnościowej wymaga decyzji politycznej. Środowisko jest świadome, że nie wyjdzie to z bilansów grupy. W związku z powyższym powinniśmy zaapelować do członków Komisji o to, aby w trakcie prac nad ustawą mieli na uwadze bezpieczeństwo i stabilność banków spółdzielczych. Zaproponowane instrumenty mogą przynieść niekorzystne skutki dla banków spółdzielczych. Mam na myśli emisję akcji serii C. Przypominam, że fundusze własne banku są pomniejszane o kwotę zaangażowaną w objęcie akcji. Poza tym, należy się zastanowić, co stanie się w sytuacji, gdy emisja zostanie uchwalona, ale nie zostanie objęta, co jest przecież możliwe. Zwracam uwagę, że nie będzie to emisja publiczna, lecz zostanie skierowana do ograniczonego kręgu podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PrzedstawicielLubelskiegoBankuRegionalnegoRomanWenerski">Odniosę się jeszcze do instrumentu, jakim są obligacje zamienne na akcje. Według obecnie obowiązujących norm Komisji Nadzoru Bankowego objęcie obligacji jest równoznaczne z zaangażowaniem danej kwoty w podmioty finansowe.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PrzedstawicielLubelskiegoBankuRegionalnegoRomanWenerski">W związku z powyższym, biorąc pod uwagę fakt, że na następnym posiedzeniu zgodnie z informacją pana przewodniczącego środowisko banków spółdzielczych nie będzie tak szeroko reprezentowane, wydaje mi się słuszny apel o to, aby rozwiązania ustawowe były bezpieczne zarówno dla banków spółdzielczych, jak i dla Banku Gospodarki Żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Po pierwsze chciałabym się wypowiedzieć jako osoba prywatna. W trakcie pierwszego posiedzenia Komisji pani posłanka Małgorzata Ostrowska apelowała o to, aby każdy z uczestników posiedzenia przedstawił swój, autorski model bankowości spółdzielczej. Szczerze mówiąc, długo się nad tym zastanawiałam. Czytałam dokładnie dokumenty, które przedstawili spółdzielcy, przeanalizowałam wyniki ankiety, którą opublikował kiedyś miesięcznik „Bank”, a w której brały udział banki spółdzielcze. W moim przekonaniu apel o jedność bankowości spółdzielczej w Polsce może być bardzo trudny do zrealizowania, zwłaszcza w bardzo szybkim tempie.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Moim skromnym zdaniem, środowisko bankowości spółdzielczej jest podzielone i wynika to przede wszystkim z doświadczeń ludzi, którzy w tym środowisku pracowali. Banki spółdzielcze docelowo chcą się połączyć. Należy zaproponować takie rozwiązania ustawowe, które będą respektowały zasadę, zgodnie z którą organy statutowe banku spółdzielczego będą podejmowały decyzję o tym, z którym bankiem powinien zrzeszyć się dany bank. Nie powinno być dla nas zaskoczeniem, jeżeli po wejściu w życie tej ustawy w Polsce powstanie kilka grup bankowych. Ważne jest, aby ustawodawca zadbał o to, aby wspomniane grupy mogły ze sobą współpracować na pewnych zasadniczych płaszczyznach, ważnych dla funkcjonowania każdego banku. Musimy być godnie reprezentowani w Unii Europejskiej, a spółdzielczość powinna przedstawiać pewne kwestie rządowi, jako jeden twór. W związku z tym potrzebne jest wdrożenie zasady, zgodnie z którą każdy bank dokonuje samodzielnie odpowiedzialnego wyboru.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Bank Gospodarki Żywnościowej od początku, konsekwentnie chce być bankiem zrzeszającym. Odpowiadając na pytanie pani prezes Hanny Ruszczyńskiej, informuję, że aby spełnić postulat dotyczący 76% udziału w kapitale Banku Gospodarki Żywnościowej należy rozwiązać cztery problemy. Banki spółdzielcze chcą być dominującym akcjonariuszem banku, który wymaga dokapitalizowania, o czym mówił przedstawiciel Narodowego Banku Polskiego. Minimalne potrzeby kapitałowe banku wynoszą 180 mln złotych, tymczasem liczymy na emisję o wartości 60 mln złotych. Dokapitalizowanie jest niezbędne, aby zapewnić bezpieczeństwo polskiej grupie bankowej, która powinna stanowić konkurencję dla innych banków.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Banki spółdzielcze muszą osiągać wymierne korzyści, zrzeszając się z Bankiem Gospodarki Żywnościowej. Banki spółdzielcze osiągną korzyści, jeśli zaproponujemy im usługi za cenę niższą o co najmniej połowę niż obecnie. Jeżeli chcemy, aby banki spółdzielcze były rzeczywiście uczestnikiem rynku międzybankowego, wówczas Bank Gospodarki Żywnościowej musi zaproponować im cenę obowiązującą na rynku międzybankowym. BGŻ nie może być ciężarem dla banku spółdzielczego.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Rachunek przeprowadzony przez panią prezes Hannę Ruszczyńska, polegający na podzieleniu ceny Banku Gospodarki Żywnościowej przez liczbę banków spółdzielczych, nie ma sensu. Dokapitalizowanie Banku Gospodarki Żywnościowej nie może bowiem pomniejszać funduszy własnych banków spółdzielczych, gdyż w przeciwnym przypadku wspomniana prywatyzacja nie ma sensu. W związku z powyższym przedstawiając propozycję zasad dokapitalizowania i prywatyzacji zatwierdzoną przez radę nadzorczą Banku Gospodarki Żywnościowej, nie proponujemy, aby dzisiaj banki spółdzielcze wykupiły akcje BGŻ od skarbu państwa. Wdrożenie takiego rozwiązania, oznaczałoby, że spółdzielcy przekażą swoje środki pieniężne do budżetu, a nie przeznaczą ich na dokapitalizowanie banku. W obecnych warunkach zakup wspomnianych akcji byłby równoznaczny z pomniejszeniem funduszy własnych. W związku z tym, uważamy, że sposób prywatyzacji banku, zgodnie z postulatem środowiska, powinien być określony w ustawie. Wspomniane działania muszą być rozpisane w czasie i nie mogą być realizowane kosztem banków spółdzielczych. Dlatego też emisja ma być mała. Dodam, że celowo zaproponowaliśmy emisję widełkową, aby bank spółdzielczy, który chce współpracować z BGŻ, mógł objąć te akcje za symboliczną cenę. Nabycie jednej akcji BGŻ za kwotę 50–60 złotych nie jest dla banków tragedią. Górną granicą jest wielkość maksymalna, określona w obecnie obowiązującej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Jeżeli taka będzie wola akcjonariuszy, czyli dziewięciu banków regionalnych i skarbu państwa, to po zrealizowaniu emisji będziemy mogli odpowiedzieć w miarę rzetelnie na pytanie, jaka część sektora spółdzielczego łączy swoje losy z Bankiem Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">W drugim etapie, o którym mówiłam wcześniej, banki spółdzielcze mogą wykorzystać kapitały, które zaangażowały obecnie w bankach regionalnych. Przedstawiciele banków opowiadają się za dwuszczeblową strukturą. Banki nie muszą pomniejszać swoich funduszy własnych, bo już to zrobiły, czego dowodzą obecne ich bilanse. Zatem realizacja drugiego etapu nie będzie wymagała pomniejszania kapitałów.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Na początku posiedzenia stwierdziłam - być może zbyt pesymistycznie - że nie wierzę w jedność, przynajmniej na początku. Poza tym, monopol w gospodarce może być niebezpieczny. Uważam, że w wyniku omawianego procesu mogą powstać również inne grupy bankowe i dlatego w ramach rozwiązania awaryjnego, przewidzianego dla banków, które chcą współpracować z Bankiem Gospodarki Żywnościowej, proponujemy emisję obligacji z możliwością ich zamiany na akcje. Obejmując takie obligacje, banki nie pomniejszają funduszy własnych. Jeżeli spółdzielcy uznają, że chcą mieć gwarancję decydowania o losach banku, wówczas możliwa będzie zmiana statutu banku, w wyniku której spółdzielcy będą mieli zagwarantowaną większość głosów. Pomniejszenie funduszy własnych nastąpi dopiero w momencie wykupu akcji, co może odbyć się w ciągu dwóch, czy nawet czterech lat.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Przypominam, że zgodnie z wypowiedzią prezesa Banku Gospodarki Żywnościowej, pana Michała Machlejda, BGŻ powinien generować po dokapitalizowaniu ponad 400 mln złotych zysku. Przecież istnieje możliwość podziału dywidendy.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">W związku z powyższym przeprowadzając w odpowiedni sposób prywatyzację można zrealizować trzy postulaty: uspółdzielczyć i dokapitalizować Bank Gospodarki Żywnościowej, nie pomniejszając przy tym funduszy własnych banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#EkspertKomisjiTeresaOlkoBagieńska">Jeden z uczestników dyskusji zapytał mnie, po jakiej cenie i kiedy skarb państwa zamierza zbyć akcje BGŻ. Oświadczam, że to pytanie powinno być skierowane do ministra skarbu państwa. Rzeczywiście w przedłożonym dokumencie stwierdzamy, że powinna być dokonana kolejna wycena Banku Gospodarki Żywnościowej. Uważam, że tę kwestię należy rozstrzygnąć w pakiecie prywatyzacyjnym. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie, aczkolwiek trudne, jest możliwe do wprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełLeszekDziamski">Zamykam posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>