text_structure.xml 105 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 25 po południu)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Minister Sprawiedliwości Leon Supiński, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Stanisław Janicki, Minister Pracy i Opieki Społecznej Jerzy Iwanowski, Minister Robót Publicznych Józef Pruchnik, Minister Kolei Żelaznych Juljan Eberhardt, Minister Aprowizacji Antoni Minkiewicz, Minister Zdrowia Publicznego Tomasz Janiszewski, Minister Spraw Wojskowych Józef Leśniewski.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: w Min. Spr. Zewn. Władysław Wróblewski, w Min. Poczt i Telegr. Jan Urbański, w Min. Aprow. Janusz Machnicki)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Protokuł 36-go posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokuł 37 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś pp.: Jan Dębski i Stefan Sołtyk. Listę mówców prowadzi p. Stefan Sołtyk.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpDębski">Interpelacja p. Narcyza Potoczka, Bednarczyka i tow. z P. Z. L. (Piast) do Pana Ministra Rolnictwa Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie niedostarczenia zboża na zasiewy wiosenne w Galicji.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpDębski">Interpelacja p. Rajcy i tow. (Klubu N.Z.R.) do Pana Ministra Spraw Wewnętrznych i do Pana Ministra Spraw Wojskowych w sprawie bezprawnego sprzedania przez Komisarza na powiat Nieszawski dobra publicznego, t. j. siana, paszy i lokomobili, pozostawionych przez Niemców przedsiębiorcy prywatnemu p. Kamińskiemu.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpDębski">Interpelacja p. Jakuba Madeja, Józefa Putka i tow. do Pana Ministra Rolnictwa w sprawie przymusowej dzierżawy gruntów obszaru dworskiego w Delastowicach pow. Dąbrowa w Małopolsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę Panu Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Pierwszym punktem jest: Sprawozdanie Komisji regulaminowej i nietykalności poselskiej. (Druk Nr. 429). Głos ma referent p. Zygmunt Seyda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PZygmuntSeyda">Wysoka Izbo! Mamy w swojem gronie, jak Panom wiadomo, z wyborów i posłów, którzy weszli na podstawie specjalnego dekretu ze wschodniej Galicji izb. zaboru pruskiego. Otóż komisja regulaminowa uznała, że obowiązkiem i zadaniem jej jest zająć się jedynie zatwierdzeniem mandatów tylko co do tych posłów, którzy weszli do Sejmu Ustawodawczego z wyborów, a nie co do tych, którzy zostali powołani na podstawie specjalnych dekretów.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PZygmuntSeyda">I tutaj mamy dwie kategorie.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PZygmuntSeyda">Jedni, którzy weszli na podstawie ogólnego prawa wyborczego, które tu obowiązywało na ziemiach polskich b. zaboru rosyjskiego i austriackiego i poza tem także wybranych na podstawie uzupełniających wyborów dawnej ordynacji wyborczej austriackiej we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PZygmuntSeyda">Co do tych właśnie wyborów, to ordynacja przewiduje, że Sejm powinien w przeciągu dwóch miesięcy rozważyć ważność tych wyborów, ściśle biorąc, dosłownie powinniśmy byli cały materiał, który został przedłożony przez Komisję wyborczą do kancelarii sejmowej, zbadać i na tej podstawie stwierdzić, czy wybory są ważne, czy nie. Uważam atoli, że zaszła tutaj poprostu pomyłka w wyrażeniu się przez ustawodawcę z powodu pośpiechu ustawodawczego. Bo byłoby według naszego zdania niekonsekwentnie, gdyby sąd najwyższy miał badać wybory zaprotestowane i zakwestionowane, podczas kiedy mielibyśmy badać ważność wyborów niezaprotestowanych i niezakwestionowanych. Dlatego stanęliśmy na tym gruncie, że chodzi jedynie o formalne stwierdzenie, czy osoby, które tutaj weszły do Sejmu są poprostu pominięte w protokule wyborczym, przysłanym przez Główną Komisję wyborczą.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PZygmuntSeyda">Takich posłów wybranych zostało na tej podstawie 307. Sprawozdanie komisji nadmienia, że ilość zaprotestowanych mandatów wynosi 8o. Otóż muszę tutaj sprostować pomyłkę, która przy spisywaniu posłów, których wybór ma być uznany za ważny, zaszła ze strony kancelarii sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PZygmuntSeyda">W okręgu 29 sosnowieckim nadszedł protest wyborców, odnoszący się do wszystkich posłów tego okręgu. Posłów tych jest 9. Atoli przez pomyłkę wskutek tego, że 9 nazwisk napisanych było już na odwrotnej stronie tego arkusza, kancelaria sejmowa nie wpisała nazwiska tego posła do spisu posłów, których wybór został zaprotestowany. Posłem tym jest p. Józef Pietrzyk, wybrany z okręgu 129. Pomyłkę tę należy sprostować. Z tego powodu liczba mandatów zaprotestowanych wynosi nie 86 ale 87. Do tego dochodzi jeden mandat zakwestionowany; razem więc znajduje się w rozpoznaniu sądu Najwyższego 88 spraw spornych mandatów zaczepionych, czyli liczba mandatów niezaprotestowanych i niezakwestionowanych wynosi tylko 219. Dlatego proszę, ażeby Wysoka Izba zechciała przyjąć nie wniosek wymieniony tutaj w sprawozdaniu, ale raczej następujący:</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PZygmuntSeyda">„Uznaje się wybór 220 posłów wymienionych w zestawieniu do sprawozdania Komisji regulaminowej i nietykalności poselskiej, załącznik 1, z wyjątkiem wymienionego pod Nr. 130 posła Józefa Pietrzyka, a więc ogółem 219 posłów za ważny w myśl art. 96 ord. wyb. do Sejmu Ustawodawczego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Bagiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PBagiński">Suche wprawdzie sprawozdanie komisji regulaminowej w dużym stopniu rezygnuje z wpływu na rezultaty wyborów i rezygnuje z tej możności kontrolowania samej akcji wyborczej. Pod tym względem uważam za odpowiednie rozwinąć trochę tę sprawę, która zdawałoby się, że już zastarzała się w naszych umysłach po przebiegu akcji wyborczej. Sprawa ta jednak ma poważne dla nas zagadnienie i dlatego chcemy tę rzecz sobie uprzytomnić. Chodziłoby przedewszystkiem o nadużycia wyborcze. Nadużycia te pod względem rozmiaru jak na pierwsze wybory u nas przybrały szczególnie w Królestwie Polskiem, rozmiary nadzwyczajne. Można to w szczególności zaznaczyć co do maszyny państwowej. Żandarmerja, o czem wielokrotnie z tej trybuny było mówione, dopuszczała się całego szeregu nadużyć. Tania maszyna administracyjna i komisje wyborcze popełniały wiele niedokładności. Z przykładów charakterystycznych mógłbym przytoczyć takie wypadki, jak zdzieranie afiszów wyborczych przez zastępcę komisarza powiatowego Huberta, jak to się stało w Krasnym Stawie. Do takich wypadków chociażby w tym samym powiecie zaliczyć należy zwołanie przed samemi wyborami zjazdu pisarzy, wójtów i sołtysów, na którym tenże sam zastępca komisarza dawał pouczenia, jak urabiać nastrój ludności i agitację, aby „wywrotowcy”, którzy chcą wywłaszczenia wielkich obszarów, do władzy nie doszli i wybory przegrali.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PBagiński">Ale może najboleśniejszem dla nas zagadnieniem, dotyczącem wewnętrznego spokoju w Polsce i głębokich przemian w całem społeczeństwie, było zachowanie się duchowieństwa. Możemy stwierdzić stanowczo, że większość, która ton nadaje tej Izbie, zawdzięcza temu szanownemu stanowi, że właśnie jest większością. Przejawia się to bardzo wyraźnie i dobitnie we wszelkich sprawach tutaj postanawianych, np. w sprawie konstytucji, która pewne nasze stronnictwa polityczne skłania aż nazbyt wyraźnie do różnych obietnic dla kleru.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PBagiński">Ale chodzi nam o rzecz ważną, o rzecz, której ślad głęboki pozostał po wyborach i dotychczas jeszcze trwa. Chodzi o obniżenie poziomu etycznego, który wprowadzono do wyborów, a w szczególności o agitację prowadzoną przez duchowieństwo.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PBagiński">Musimy tu stwierdzić jeden charakterystyczny objaw, że w szczególności te miejscowości, te wsie podmiejskie, które znane były z hulanek, zabaw, które nieraz w kościołach wypominano za nieodpowiednie zachowanie się, jakby za działaniem różdżki czarodziejskiej zostały przywrócone do łaski Działo się to w miejscowościach podmiejskich, często „szmuglerskich”, które pod względem etycznym nisko bardzo stały, jednak, że się podporządkowały politycznym wskazówkom księdza proboszcza, wychwalane były z ambon.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PBagiński">Jeżeli chodzi o ton agitacji, to najdemagogiczniej były prowadzone w kościołach. Objaw to też znany aż nadto dobrze, że demagogia była wyżej stawiana, jak wszelkie odezwania się lewicowych stronnictw. W namiętności partyjnej wielu księży przelicytowywało agitatorów bolszewickich. Poziom agitacji w szczególności, w kościołach prowadzony, stał pod względem etyki niżej, niż ten, który odbywał się na świeżem powietrzu przez zwalczanie się wzajemne przeciwników.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PBagiński">W szczególności nadużycia księży w sprawie samej wiary, obrzędów i posług religijnych są niemożliwe, ażeby pokrywać je milczeniem. Jeszcze do dziś trwają wyraźne skutki takiej agitacji, że w wielu miejscowościach księża za niestosowanie się do ich nakazów przy wyborach nie dają rozgrzeszenia, nie chrzczą dzieci, wyrzucają trupy z kościołów.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#komentarz">(Wrzawa w centrum i na prawicy. Ks. Dziennicki: Gdzie tak jest, proszę wskazać)</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PBagiński">Postaram się odpowiedzieć konkretnie, może ksiądz sobie zapisze i sprawdzi.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PBagiński">Ks. Adamski ze Skierbieszowa paw. Zamojski odbierał przysięgę, we wszystkich wsiach, do jego parafii należących, że będą głosowali na listę „narodową”.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#komentarz">(P. Daszyński: I nie siedzi w więzieniu?)</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PBagiński">Nie. Mogę stwierdzić co do tego księdza, że parafianie dwa czy trzy tygodnie temu mieli zaszczyt „podziękować” mu i to w formie przymusowej za to duszpasterstwo.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#komentarz">(P. Czapiński: Najwyższy czas to zrobić wszędzie, gdzie dzieją się takie rzeczy)</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PBagiński">Proboszczowie w Makowiskach i Brzeźnicy pow. Radomskowskiego wchodzili z monstrancją na ambonę, krzyżem świętym żegnali obecnych i mówili, że wyklinają wszystkich, którzy będą głosowali na listę ludową.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#komentarz">(P. Daszyński: Zdrajcy! Zbrodnia wymuszenia. P. Czapiński: To jest system zbrodniczy!).</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PBagiński">Ks. Marchewka, znany dobrze z działalności, pomocnik bliski biskupa Łosińskiego...</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#komentarz">(Głos: To jego parawan. P. Daszyński: Tego wariata?)</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#PBagiński">... wyklinał ludowców, wymyślał im od czartowskich synów i złodziej.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#komentarz">(P. Czapiński: Jest okólnik od biskupa Sapiehy)</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#PBagiński">Ks. Wiśniewski z parafii Borkowic pow. Konecki przeklinał ludowców do czwartego pokolenia; wprawdzie socjalistom lepiej się dostało, bo do piątego pokolenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Na porządku dziennym jest tylko kwestia czy wybory wyliczone w spisie są ważne czy nie. Proszę się trzymać tego tematu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Na lewicy wrzawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PBagiński">Panie Marszałku! Na porządku dziennym jest sprawa wyborów. Jeżeli przedwczoraj poseł Grabski przy sprawie zasad konstytucji opowiadał nam tutaj o swoim stosunku do rządu i głosu mu nie odebrano, przypuszczam, że p. Marszałek i mnie głosu nie odbierze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Po pierwsze wtedy nie prezydowałem, a po drugie proszę mi nauk nie dawać.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Głosy: Księża są obywatelami, tak jak i drudzy! Głosy na lewicy: Czarna żandarmeria! P. Czapiński: Najwyższy czas zbrodniom położyć koniec. Przecież to jest permanentna zbrodnia!)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PBagiński">Stosowany jest zwyczaj jeżdżenia po kolendzie. Otóż przed wyborami, chociaż to zwyczajowo nie był jeszcze czas kiedy to zwykle się czyni, przyśpieszono to ze względu na wybory i tak chodząc po kolendzie wymuszano wprost przyrzeczenia, że będzie się na odpowiednią listę popieraną przez księży głosowało.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Głos: To nie należy do rzeczy)</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PBagiński">Jeśli chodzi o nazwiska, to w dalszym ciągu mógłbym księdzu Dziennickiemu cały szereg przytoczyć. To jest tylko cząsteczka rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PBagiński">Teraz, jeśli chodzi o odmawianie posług religijnych,...</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(P. Ostachowski: Nie rzeczowo gadacie!)</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PBagiński">... to w powiecie Radomskim czynił to ksiądz proboszcz z par. Bąkowa Góra, który nie daje przyjść do spowiedzi ludowcom, nie daje rozgrzeszenia i t. d.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Może Pan da rozgrzeszenie?)</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PBagiński">A tak księże, właśnie w ten sposób z kpinami mówiono ludowcom — kazano im się do posłów ludowców z tym udawać za karę, że księży nie słuchali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Powołuję drugi raz posła do rzeczy, ponieważ tematem jest tylko kwestia niezaczepionych wyborów i ważności nie zaczepionych wyborów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PBagiński">Fakt jeszcze jeden, tyczący się Wyborów, mogę tutaj przytoczyć: mianowicie ks. Zielonka z par. Ćmielów w powiecie Opatowskim wyrzucił z kościoła dziecko umarłe ludowca Niedbały z Krzanowic.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. Głosy: Hańba! Chrystusowy sługa!)</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PBagiński">My uważamy, że jest to obniżanie powagi religii i kościoła. Mówię w imieniu jej obrony, przeciwko chęci narzucenia kościoła panującego. My widzimy dzisiaj tylko kościół wojujący, który stwarza to, że dzisiaj mamy depeszę, jaką tutaj przeczytał ks. arcybiskup, pochodzącą z tego, że biskup Przeździecki odbywa zebrania, podburzające przeciwko Sejmowi; mówią, że dzieją się rzeczy przeciwne religii.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Ks. Dziennicki: Kłamstwo!)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Przywołuję posła ks. Dziennickiego do porządku za użycie słowa „kłamstwo”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PBagiński">Stwierdzamy tu z tego miejsca, że w obronie religii, w interesie nieroznamiętniania mas należy znaleźć drogę, ażeby się to więcej nie działo.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma jeszcze referent p. Zygmunt Seyda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PZSeyda">Wysoka Izbo! Jak już w sprawozdaniu zaznaczyłem, komisja regulaminowa uchwaliła jednogłośnie i tutaj głosowali przedstawiciele tego stronnictwa, do którego poprzedni mówca należał, że do kompetencji jej nie należy materiał badania zarzutów co do akcji przedwyborczej, lecz jedynie formalne stwierdzenie, które mandaty są zaczepione, a które nie. Skutkiem tego nie mogę w imieniu komisji co do tego zdać oświadczenia, w jakich rozmiarach twierdzenia poprzedniego mówcy, i informacje udzielone mu przez jego mężów zaufania zgadzają się z prawdą, a w jakich rozmiarach są kłamstwem.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PZSeyda">Chciałbym tylko na jedno zwrócić uwagę, a mianowicie na to,...</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. Marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PZSeyda">... że w podpisanych protestach wyborczych, które się znajdują...</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(Głosy: Panie Marszałku, to nie jest na porządku dziennym)</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PZSeyda">Ja tylko reaguję na to, co mówił poprzedni mówca. Chcę stwierdzić jeszcze w dalszym ciągu, że komisja...</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#komentarz">(Wrzawa w centrum i na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PZSeyda">Niech się Panowie uspokoją, ja nie mówię o tem, o czem mówił poprzedni mówca, stwierdzam tylko, że komisja regulaminowa nie zbadała także tych protestów wyborczych, które zostały skierowane ze strony przeciwnej partii, do której należy poprzedni mówca, a w której między innemi są podnoszone zarzuty gwałtów i zwyczajnego rozboju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Nikt więcej nie prosił o głos. Wniosek komisji brzmi z poprawką pana referenta jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#Marszałek">„Uznaje się wybór 220 posłów wymienionych w zestawieniu do sprawozdania Komisji regulaminowej i nietykalności poselskiej, załącznik 1, z wyjątkiem wymienionego pod Nr. 130 posła Józefa Pietrzyka, a więc ogółem 219 posłów za ważny w myśl art. 96 ord. wyb. do Sejmu Ustawodawczego”.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za rezolucją komisji z poprawką formalną, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#Marszałek">Rezolucja przyjęta. Przechodzimy do drugiego numeru porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#Marszałek">„Pierwsze czytanie Ustawy o przedłużeniu umownych czasokresów do przedsiębrania robót, celem wydobywania minerałów, zawierających żywice ziemne (dr. 438)”.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#Marszałek">Nikt się do głosu nie zgłosił. Proponuję, aby tę sprawę odesłać bez dyskusji w pierwszem czytaniu do komisji prawniczej. Nie słyszę protestu, a zatem propozycja moja jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#Marszałek">Przechodzimy do numeru trzeciego porządku dziennego, który brzmi:</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Prawniczej w sprawie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 9 grudnia 1918 r. w przedmiocie niektórych zmian w Kodeksie Karnym i Ustawie postępowania karnego (Dz. Pr. Nr. 20–1918 r. poz. 57) (dr. 430).</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#Marszałek">Punkt ten spada z porządku dziennego na żądanie komisji prawniczej, która jeszcze raz zażądała rozpatrzenia tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#Marszałek">Przechodzimy do numeru czwartego porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Prawniczej w sprawie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 2 stycznia 1919 r. w przedmiocie przywrócenia mocy obowiązującej części 4-tej Kodeksu Karnego z roku 1903 (Dz. Pr. Nr. 1 r. 1919, poz. 81) (dr.431).</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca p. Zygmunt Seyda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PZygmuntSeyda">Wysoka Izbo! Pragnąłbym tylko, stosownie do życzenia wyrażonego pisemnie wobec komisji w ostatnim czasie stwierdzić, że uchwała komisji prawniczej, polecająca Panom zatwierdzenie tegoż dekretu, który przywraca moc obowiązującą części czwartej Kodeksu Karnego, zawierającego przepis co do zdrady głównej, zapadła jednogłośnie; że nikt wątpliwości przeciw zatwierdzeniu tego dekretu nie podniósł. Skutkiem tego też uważam za zbyteczne cośkolwiek dodawać do pisemnego sprawozdania, które, jak przypuszczam, Panowie przeczytaliście. Proszę Panów o przyjęcie uchwały komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Nikt do głosu się nie zgłosił, uważam, że bez głosowania wniosek komisji jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do Nr. 5-go porządku dziennego, którym jest: Sprawozdanie Komisji Komunikacji w przedmiocie wniosku nagłego p. Łańcuckiego i tow. w sprawie przyznania pracownikom kolejowym tymczasowego miesięcznego dodatku drożyźnianego. (Druk Nr. 479 i 277).</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Tabaczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PTabaczyński">Wysoki Sejmie! Przed miesiącem przedłożył p. minister kolei wniosek na udzielenie personelowi kolei państwowych jednorazowego dodatku drożyźnianego kosztem 18 milionów marek.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PTabaczyński">Komisja Komunikacyjna zatwierdziła ten wniosek p. ministra w tej nadziei, że stosunki drożyźniane wywołane spekulacją się zmienią i że rząd, pobudzony ciągłymi wnioskami Sejmu, znajdzie dosyć środków i siły, aby prawdziwą orgię drożyzny artykułów pierwszej potrzeby i paskarstwo środkami żywności powstrzymać.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PTabaczyński">Niestety Rząd nie znalazł tych środków i tej siły. Drożyzna szaleje dalej i najdotkliwiej dotyka pracowników żyjących ze stałych poborów, do których należy w pierwszym rzędzie, jako najliczniejszy, personel kolei państwowych. Z lat statystycznych zebranych przez władze wynika, że ceny środków żywności w wielkim handlu są te same co w listopadzie r. u., gdy jeszcze nie było dostaw amerykańskich i gdy organizacja rozdziału żywności przez państwo dopiero się tworzyła. Od listopada więc w tej państwowej akcji rozdzielczej nie postąpiliśmy ani o krok naprzód, ale owszem artykuły tak ważne, jak np. chleb, kartofle, podskoczyły w cenie detalicznej do niesłychanej wysokości.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PTabaczyński">Do tego dołączyć potrzeba faktyczny brak wyrobów tekstylnych i skór na obuwie, które można nabywać jedynie ubocznie w cenach nie stojących w żadnym stosunku do poboru stałych pracowników kolejowych.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PTabaczyński">Te powody skłoniły komisję, że wzięła pod obrady wniosek nagły posła Łańcuckiego i na podstawie dyskusji przeprowadzonej przedkłada Wysokiemu Sejmowi wniosek większości do zatwierdzenia.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PTabaczyński">Wniosek ten zgadza się z propozycjami p. ministra kolei, jako reprezentanta rządu, który zasadniczo zgodził się na przedłużenie wypłaty dodatków drożyźnianych dla personelu kolejowego, aż do regulacji waluty, czego bezpośredniem następstwem musi być regulacja poboru personelu państwowego w całem państwie polskiem.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PTabaczyński">Zasadniczo jednak różni się ten wniosek w trzech punktach od wniosku posła Łańcuckiego, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PTabaczyński">1) dzieli personel tylko na 3 kategorie, a to:</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PTabaczyński">a) samotnych,</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PTabaczyński">b) obarczonych rodziną z 2-ch członków,</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#PTabaczyński">c) obarczonych rodziną z większą ilością członków, podczas gdy wniosek posła Łańcuckiego przyjmuje 4 kategorie.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#PTabaczyński">2) Przyznaje wszystkim kategoriom personelu równomierny dodatek drożyźniany podczas gdy wniosek posła Łańcuckiego dzieli ten dodatek odpowiednio do wysokości poboru.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#PTabaczyński">3) Obciąża skarb państwa daleko mniejszą kwotą, bo gdy wniosek większości wymaga obciążenia budżetu miesięcznego kwotą 11 milionów marek plus 14 mil jonów koron, to koszta dodatków, według wniosku mniejszości, wynosiłyby 20 milionów marek plus 35 milionów koron miesięcznie.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#PTabaczyński">Odnośnie do tych różnic komisja była zdania, że podział na 3 kategorie daje prostszy i jaśniejszy obraz stosunków personalnych, których dokładna ewidencja w zarządzie kolejowym mocno szwankuje. Będzie można choć w części uniknąć nadużyć, które zdarzały się przy pierwszym rozdziale dodatków, gdy niesumienne jednostki z personelu podawały fałszywą cyfrę członków rodziny, będących na utrzymaniu, aby uzyskać wyższy stopień dodatku.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#PTabaczyński">Co do równomiernego rozdziału dodatków, to komisja przyszła do przekonania, że wszyscy pracownicy cierpią jednakowo pod wpływem drożyzny i jedynie równomierny rozdział może zaspokoić ogólną potrzebę.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#PTabaczyński">Co do znacznej różnicy kosztów, komisja wyszła z założenia, że finanse młodego państwa polskiego nie zniosą bardzo znacznego podwyższenia poborów jednego odłamu pracowników państwowych. Jesteśmy obecnie w akcji tworzenia się, pracujemy dotychczas olbrzymim deficytem, a co najważniejsza prowadzimy wojnę.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#PTabaczyński">Dlatego też każdy rozumny i uczciwy członek personelu kolejowego zrozumie, że mogą być uwzględnione jedynie tylko żądania słuszne, ale także i niezbędnie konieczne i leżące w pewnych granicach prężności państwowej siły finansowej. A ta siła finansowa jest do ostateczności napięta, bo pracuje się wielkim deficytem prawie w każdej gałęzi gospodarstwa krajowego. Dlatego też komisja, uwzględniając z jednej strony potrzeby personelu, a z drugiej gospodarczą możność państwa, nie może przyjść z wnioskiem, któryby zachwiał finansami polskiemi.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#PTabaczyński">Dodać muszę jeszcze jedno, że komisja nie zrobiła żadnej różnicy pomiędzy wysokością dodatków dla personelu kolejowego b. Królestwa Polskiego i personelu w Małopolsce, pomimo, że różnica poborów jest tak wielka, że strażnik kolejowy Dyrekcji Warszawskiej ma większe pobory od starszego inżyniera, stojącego na czele wydziału budowlanego w Dyrekcji krakowskiej.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#PTabaczyński">Uważaliśmy bowiem, że dodatek drożyźniany nie ma nic wspólnego z regulacja ogólną poborów, ale zapobiec ma chwilowo opłakanym stosunkom ekonomicznym wśród personelu aż do czasu przeprowadzenia tej regulacji.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#PTabaczyński">Z tych to powodów komisja uprasza Wysoki Sejm o zatwierdzenie ustawodawcze wniosku większości.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#PTabaczyński">A teraz kiedy spełniłem mój obowiązek jako sprawozdawca komisji, proszę pozwolić, abym mógł wypowiedzieć moje osobiste zdanie. Uważam wszelkie dodatki drożyźniane za bezcelowe i nie odpowiadające swemu zadaniu. Już dzisiaj z pewnością na uchwałę Wysokiego Sejmu czeka tysiące chciwych paskarzy i spekulantów, aby wydrzeć personelowi kolejowemu, przez podwyżkę cen, przyznane pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#PTabaczyński">Jedyną drogę, którą uważam za wskazaną jest rozbudzenie wewnętrznego życia ekonomicznego przez kooperatywę gospodarczą personelu kolejowego. Wtedy znaczne finanse, które państwo będzie musiało udzielić na zapoczątkowanie takiej akcji, spełnią swoje zadanie i będą podwaliną na budowę ekonomiczno-społeczną na dalsze lata. Niestety ani u p. ministra kolei ani u przedstawicieli związków kolejarzy nie widzę dostatecznego zrozumienia dla tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#PTabaczyński">Nie sadzi się więc drzew owocowych pośród burzy, ale stawia się piorunochrony. Dzisiejszy wniosek jest takim piorunochronem — który niestety pracowników kolejowych nie wyprowadzi z nędzy — ani nie zbuduje nic na przyszłość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Łańcucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PŁańcucki">Wysoki Sejmie! Przemawiam imieniem mniejszości komisji. Mianowicie, wniosek, który był przezemnie postawiony w kwietniu, wynosił na rodzinę złożoną z więcej osób 200, 185 marek, z mniej osób 150, 100 albo 50 marek. Wniosek ten był rozpatrywany na komisji komunikacyjnej i jak okazało się, pan minister komunikacji, przedstawiwszy stan finansowy, nie mógł się zgodzić na załatwienie sprawy w ten sposób. Przyznał on tylko kolejarzom, począwszy od 100 marek do 200 marek, ód 200 koron do 400 włącznie, z wyjątkiem dyrekcji lwowskiej, która otrzymała od 400 do 600 koron. Warunki życia jednak są zbyt ciężkie. W takich warunkach w tych czasach poprostu życie robotnika jest niemożliwe. Pięcioletnia wojna zniszczyła zupełnie pracowników kolejowych. Dzisiaj widzimy wokół siebie ludzi zamiast w odzieniu należytem, w strzępach na grzbiecie do tego stopnia, że setki rodzin robotniczych nie może pokazać się na ulicy choćby z tej prostej racji, że niema się w co odziać.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PŁańcucki">A jeżeli teraz weźmiemy pod uwagę warunki drożyzny, jeżeli weźmiemy pod uwagę ceny lichwiarskie, które z dniem każdym rosną, to oczywiście otrzymamy obraz okropnie smutny, bo w tych warunkach za te płace, jakie pobiera dziś każdy pracownik kolejowy, bezwarunkowo wyżyć nie można. Minister zdrowia przygotował taką tabelkę koniecznych artykułów żywności, które winien spożyć każdy pracownik, chcący utrzymać mierne siły fizyczne. A więc powinien spożyć dziennie: 600 gramów chleba, 1020 gr. ziemniaków, 290 gr. mięsa, 400 gr. mąki i 50 gr. tłuszczów. Co miesięcznie stanowi: 18 klgr. chleba po cenie nie rynkowej, nie lichwiarskie!, ale po cenie kartkowej — 18 marek; ziemniaki wyniosą — 11 marek 62 fen., mięsa 8,7 klgr. — 108 mk. 75 fen., mąka wyniesie — 24 mk., tłuszcz — 18 mk. 75 fen. Jeśli weźmiemy tylko rodzinę złożoną z 3 osób, to otrzymamy miesięcznie, pomnożywszy odpowiednio, 541 mk. 46 fen.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PŁańcucki">Otóż niema w tem wliczonego ani mieszkania, ani opału, ani światła, ani obuwia, ani bielizny, ani ubrania, ani mydła, ani Przyborów szkolnych dla dziecka — nic. Nie chcę mówić o soli, bo może zbyt wygórowaną sumę to wyniesie w miesięcznym budżecie. Ale jednak musimy i mamy prawo zapytać z czego i jak ci ludzie żyłą, skąd cni owe niedobory pokrywają? Z jakiego źródła, bo skoro żyją, muszą skądś czerpać owe środki, a jeśli czerpią, to muszą postępować niejednokrotnie wbrew ustawom, które obowiązują każdego obywatela w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PŁańcucki">Byłoby słuszne i sprawiedliwe, aby Wysoka Izba chciała zrozumieć to, że należy tym pracownikom w tak ciężkich warunkach przyjść z pomocą i stanąć na stanowisku wniosku mniejszości, jakkolwiek pochłonie on większą sumę. Ponieważ ten pracownik musi wydać 180 mk. miesięcznie na 1 osobę, na 3–541 mk. 46 f., a pensja jego pobierana wynosi od 375–625 mk., to pytam się, skąd on ma pokryć resztę? Niema tu mieszkania, a mieszkanie, opał i światło wynosi 125 mk. A skąd na to ma wziąć? Większość kolejarzy mieszka wprost w suterenach i owe pokolenia marnieją z dnia na dzień i nie mamy żadnej silnej egzekutywy, ażeby wziąć za łeb lichwiarzy, którzy w bezgraniczny sposób potrafią zbijać majątki kosztem tych nieszczęśliwych.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PŁańcucki">Dlatego ja proszę Wysoką Izbę, ażeby zechciała stanąć po stronie wniosku mniejszości i proszę o jego uchwalenie.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PŁańcucki">Chcę zaznaczyć jedno jeszcze; że w tych ciężkich czasach, w jakich żyjemy, żądania kolejarzy postawione w sposób ultimatywny powinny nam nasunąć, pewne refleksje. Powinniśmy się zastanowić, czy gdyby kiedy wybuchnął strajk kolejarski, byłoby to pożądanem dla państwa i jego całości? Wiemy wszyscy o tem, że z chwilą, gdyby wybuchnął taki strajk, jakie konsekwencje pociągnąłby za sobą, jakie straty materialne, moralne i polityczne. Nastąpiły by komplikacje nawet międzynarodowe. Chcąc stanąć na stanowisku dobra ojczyzny, musimy bezwzględnie stanąć po stronie tych biednych, którzy tej pomocy potrzebują.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PŁańcucki">Z tej oto wysokiej trybuny padały niejednokrotnie słowa, że w przyszłej Polsce nikomu ma nie brakować chleba. Niech te słowa znajdą zrozumienie w tym momencie, kiedy stoimy nad przepaścią. Jeśliby te żądania nie zostały uwzględnione, nie wiem, do czegoby to mogło doprowadzić. I oto wszyscy, którzy chcemy dobrze ojczyźnie służyć, wszyscy powinniśmy w pierwszej linii zrozumieć, że kolejnictwo jest jedną z najważniejszych arterii w życiu państwa, jest czemś, co może nas postawić nad brzegiem przepaści, doprowadzić nasz kraj do nędzy.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#PŁańcucki">Dlatego też proszę Wysokiej Izby, ażeby stanęła po stronie wniosku mniejszości i głosowała za nim. Chcę jeszcze jedno zaznaczyć. Mianowicie, znalazłem pewne omyłki w rubryce 1-ej, 3 rząd z góry; jest tam jedna pomyłka bardzo mała i później jeszcze kilka pomyłek dostrzeżono. Te pomyłki zostały usunięte, jednak cała suma obraca się w tych samych granicach, nie przekraczając ich normy.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#PŁańcucki">Dlatego proszę jeszcze raz Wysoką Izbę, ażeby zastanowiła się nad tem poważnie, ponieważ mamy do czynienia z olbrzymim odłamem społeczeństwa, jaki stanowią kolejarze i ażeby oddała swój głos za wnioskiem mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Dębski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PDębski">Wysoka Izbo! Potrzeby pracowników kolejowych są zrozumiałe w tej Wysokiej Izbie i zapewne wnioskodawcy większości jak i mniejszości nie potrzebują używać argumentów, ażeby przekonać Wysoką Izbę o potrzebie przyjścia im z doraźną pomocą w formie przyznania miesięcznego dodatku drożyźnianego. Ale skarb państwa znajduje się w niesłychanie ciężkich warunkach. Dlatego sądzę, że byłoby dobrze znaleźć drogę pośrednią i dać wyraz jednomyślnej chęci Izby, że należy pomóc pracownikom kolejowym, a równocześnie wyrazić uznanie tej organizacji, która od pierwszych zaczątków bytu niepodległego Polski, z taką ofiarnością pełniła pracę na kolejach, czem się przyczyniła do sprawnego funkcjonowania naszego aparatu państwowego i naszej armii i dlatego klub nasz stawia wniosek, aby do dodatków proponowanych we wniosku większości, dodać jeszcze 25%.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PDębski">To jest jedna poprawka, którą zgłaszam.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PDębski">Następnie druga poprawka, a właściwie interpretacja tego wniosku. Zapewne Wysokiej Izbie jest wiadomo, że część kolejnictwa państwowego pozostaje pod zarządem wojskowym. Otóż te koleje, które zostają pod zarządem wojskowym, zgoła mają inne stawki, inną płacę. Z tego powodu były strajki na linii kolei Chełmskiej, właśnie na tle tych nierównomiernych płac.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PDębski">Ten strajk został narazie zażegnany, ale bynajmniej nie został zażegnany w ten sposób, aby zrównane zostały stawki. W tej chwili, kiedy przyznano pracownikom kolei państwowych dodatki drożyźniane, śmiem sądzić, że one będą obejmowały wszystkie koleje polskie, a więc i te, które są pod zarządem wojskowym.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PDębski">Gdyby Wysoki Sejm uważał, że tak być nie ma, to my ze swej strony zgłaszamy rezolucję następującą:</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PDębski">„Powyższa uchwała stosuje się również do pracowników kolei, pozostających pod zarządem wojskowym”.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PDębski">Jeszcze jedna rzecz. Chodzi o stosunek walut. Ponieważ te dodatki będą wypłacane w Królestwie w markach, a w Małopolsce w koronach w stosunku sto marek równe dwustu koronom, to jest to słuszne, bo odpowiada mniej więcej kursowi marek. Natomiast nie chciałbym, aby to było tłumaczone, tak, jak w byłej okupacji austriackiej i jak to jest tłumaczone dotychczas; iż wypłaca się w stosunku — marka równa się koronie pięćdziesiąt halerzy. — Otóż to wywołało niesłychane oburzenie, niesłychane skargi i żale i chcielibyśmy, aby ten dodatek był wypłacony w byłej okupacji austriackiej w takim samym stosunku korony do marki, jaki tu jest przewidziany stosunek Królestwa do Małopolski.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PDębski">Otóż te trzy poprawki wnoszę z ramienia Klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Dreszer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PDreszer">Poprzednicy moi omówili już sprawę, tyczącą się właściwie podwyżki. Ja chciałbym zwrócić uwagę, że ze strony zarówno rządu, jak i ze strony Sejmu jest rzeczą niezbędną, aby w tej sprawie okazać dalej idącą chęć do porozumienia z pracownikami.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PDreszer">Podkreślić muszę tutaj, że jeśli chodzi o Sejm, to w tej sprawie jest on mniej winien, lecz rząd w tej sprawie postępuje zupełnie tak samo, jak postępują wszyscy przedsiębiorcy, mający u siebie pracowników.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PDreszer">Fala strajków, jaka przechodzi przez nasz kraj, jest rezultatem w pierwszym rzędzie nadzwyczaj ciężkich warunków aprowizacyjnych. W tej sprawie możnaby bardzo wiele zrobić, gdyby w odpowiednim czasie do tej sprawy się wzięto. W tej sprawie przemysłowcy nasi nic lub prawie nic nie zrobili i dopiero w bardzo spóźnionym czasie, bo zaledwie parę miesięcy temu, Towarzystwo Przemysłowców w okupacji austriackiej próbowało tę sprawę rozstrzygnąć.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PDreszer">Rząd posiada do dyspozycji nieco większe środki, aniżeli przemysłowcy i mógłby tę sprawę załatwić w sposób niewątpliwie lepszy, a tymczasem pracownicy kolejowi są pod względem aprowizacji gorzej uposażeni, aniżeli pracownicy zakładów prywatnych. Posiadamy tutaj dane, które świadczą o tem, że np. w Zagłębiu pracownicy zakładów prywatnych otrzymują mąki żytniej 7,62 funta, zato kolejarze otrzymują prawie o połowę mniej, tak samo jest z cukrem, ziemniakami, smalcem i t. d.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PDreszer">Tłumaczy się to poprostu niedołęstwem i słabą organizacją pomocy aprowizacyjnej, bo np. gdy dzieje się to w Zagłębiu, to Koło Kolejarzy w Goraju otrzymuje te same normy, jakie otrzymują wszyscy pracownicy.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PDreszer">Z tego względu uważam, że punkt ciężkości dzisiaj leży nie tylko w tem, ażeby zająć się kwestią podwyżki i przyznania możliwych norm, któreby umożliwiły życie, ale przedewszystkiem zwrócić uwagę rządowi, że jednak zasadniczą rzeczą, nie tylko dla naszych państwowych instytucji, ale również i dla przemysłu, jest to postawienie aprowizacji robotników w szerokiem znaczeniu tego słowa na takim poziomie, ażeby nie byli oni ofiarami lichwiarstwa, ażeby strajki nie musiały następować, jako rezultat podwyżki cen artykułów spożywczych.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PDreszer">Jeżeli chodzi o nasze stanowisko, to musimy się zastanowić, że nasza nieustępliwość w tym względzie musi doprowadzić do bardzo poważnych konsekwencji i to konsekwencji, jakie odbijają się nie tylko na państwie i na jego sytuacji wojskowej, o czem teraz mówić nie będę, ale również w bardzo silny sposób na sytuacji miast. Bo jest publiczną tajemnicą, że nasze większe miasta nie posiadają zapasów więcej, niż na dwa, trzy dni, wobec czego strejk kolejowy odbije się bardzo ciężko na sytuacji klas robotniczych.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#PDreszer">Strajk jest bronią potężną, ale trzeba pamiętać, że i obosieczną, i w danym wypadku, jeżeli się doprowadzi do tego, że w takiej dziedzinie, jak kolejnictwo dojdzie do strejku, to skutki będą poważne dla wszystkich. Przez złamanie takiego strejku zwycięstwo może być osiągnięte: poprostu dla tej przyczyny, że można wytworzyć stosunki, że do strajkujących kolejarzy odnosić się będą bardzo niechętnie masy robotnicze, narażone na głód. Ale takie zwycięstwo byleby zwycięstwem Pyrhusowym, ze względu na to, że to niezawodnie sprowadziłoby przykre stosunki w pracy służby kolejowej.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#PDreszer">Robotnik, który nie posiada możności wywalczenia sobie polepszenia bytu, który jest zdany na łaskę i niełaskę przedsiębiorcy, jest najgorszym pracownikiem, bo jest wiecznie niezadowolony, choć nie domaga się podwyżki, to uprawia stale sabotaż, uchylając się od pracy wszelkimi możliwymi sposobami.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#PDreszer">Z tego względu uważam, że załatwienie sprawy polepszenia bytu kolejarzy w obecnym momencie jest jednem z najważniejszych zadań, jakie mamy przed sobą. Dlatego apelowałbym do tych panów, którzy popierają stanowisko większości komisji, by w tej sprawie o ile możności doprowadzili do takiego wyjścia, przy którem możnaby uniknąć niedogodnego zarówno dla kraju, jak i dla tych mas robotniczych zerwania wszelkich pertraktacji między Ministerium Komunikacji i pracownikami.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#PDreszer">Jest to rzeczą konieczną, w tym kierunku należy zrobić wszystko. Ministerium Komunikacji musi zrobić najdalej idące ustępstwa, bo w przeciwnym razie wszelkie skutki, jakie wynikną, spaść muszą na tych, którzy przez przeciąganie sprawy, przez niezałatwienie jej w odpowiednim momencie tego rodzaju konsekwencje, ciężkie spowodują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Głos ma p. ks. Lutosławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PksLutosławski">Sprawa, która nas w tej chwili zajmuje należy niewątpliwie do najważniejszych a przez bardzo wielu bywa uważana za jedną z najdrażliwszych w naszem życiu publicznem. Chciałbym skorzystać z tej okazji, ażeby jaknajkategoryczniej oświadczyć, że tak klub, do którego należę, jak jestem przekonany, cała Wysoka Izba ma uczucie największej wdzięczności i niemal podziwu dla ogółu kolejarzy polskich, którzy swojem zachowaniem się w czasie przełomowym, od listopada, swojem nadzwyczajnem poświęceniem dla sprawy utrzymali ruch kolejowy z wielką cierpliwością w znoszeniu niesłychanych niewygód i ograniczeń i rzetelnością w służbie, można powiedzieć uratowali kraj nieraz od katastrofy.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PksLutosławski">Ale, proszę Panów, niemniej nie można zamykać oczu na fakt, że od pewnego czasu ogół opinii publicznej żyje jak gdyby pod pewną grozą rzekomego zmienienia się tego nastroju, jak gdyby pod pewną grozą, która tu była przed chwilą wymieniona np. strajku kolejarzy. I zależy mi na tem, żeby zaznaczyć, że nie groza tego strajku jest przyczyną, że chętnie oświadczamy się za należną kolejarzom pomocą materialną.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PksLutosławski">Uważamy, że strajk kolejowy w takich warunkach, w jakich jest obecnie Rzeczpospolita, byłby zdradą stanu i jesteśmy pewni, że olbrzymia większość kolejarzy polskich potępi kategoryczne dążenie do tego strajku i nie dopuściłaby do niego.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PksLutosławski">Ale jesteśmy pewni, że to poruszenie, jakie wśród kolejarzy dawało się odczuwać ostatnio, nie odpowiada ani usposobieniu, ani woli tej korporacji, której wysokie poczucie obywatelskie od tak dawna jest nam znane.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PksLutosławski">Tego rodzaju zjawisko, jak to, które miało miejsce w Krakowie w stosunku do dyrektora kolei, nie jest wyrazem woli i usposobienia kolejarzy polskich, ale jest robotą agitacyjną różnych obcych żywiołów, które w szeregi tych kolejarzy się wciskają.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#PksLutosławski">Mam tutaj przed sobą dokument, w którym delegacja kolejarzy zwróciła się do Sejmu z oświadczeniem w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#PksLutosławski">Podpisy 488 kolejarzy pod tym dokumentem świadczą, że jest to istotna wola ogółu kolejarzy. Tacy, którzy się przyglądają i śledzą choćby z pism to, co się dzieje na kolejach, widzą ze zgrozą, jakie tendencje do wywołania anarchii, jakie tendencje do znieprawienia tego ogólnego poczucia obywatelskiego wśród kolejarzy, jakie tendencje do zarażenia tej korporacji wprost bezpośrednio chciwością własnych interesów z zupełnem pominięciem interesów publicznych, jakie tendencje do zniszczenia sprężystości i karności tej organizacji zewsząd dybią na tę organizację. Oczywiście nie w celu poprawy bytu kolejarzy, bo to jest obłuda, ale w celu dopomożenia wrogom naszym do złamania Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#PksLutosławski">I dlatego zależy mi bardzo na tem, ażeby stwierdzić, że przed grozą tych starań Sejm Rzeczypospolitej nigdy nie ustąpi, ale będzie bronił zasady karności, ładu, sprawności, organizacji państwowych, a szczególniej kolejnictwa, które jest arterią życia państwowego, a natomiast jaknajwiększą starannością i troską otoczy szerokie rzesze kolejarzy, aby im zapewnić byt znośny, jaki tylko Rzeczypospolita będzie im w stanie zapewnić.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#PksLutosławski">W imieniu naszego klubu oświadczam, że za poprawką zgłoszoną o podniesieniu 25% stawki proponowanej przez większość Komisji, będziemy głosowali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">P. Osiecki zgłosił wniosek o zamknięcie dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tym wnioskiem o powstanie z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#komentarz">(Znaczna większość).</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#Marszałek">Dyskusja zamknięta. Postawione są 3 wnioski: Wniosek Komisji, wniosek mniejszości Komisji i wniosek p. Dębskiego, który jest pośrednim po między wnioskiem Komisji a wnioskiem mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#Marszałek">Podług regulaminu muszę postawić pod głosowanie najpierw wniosek mniejszości jako najdalej idący, a więc najwięcej podwyższający pensje kolejarzy, potem po stawię wniosek p. Dębskiego, jako pośredni, a gdyby obydwa upadły, to wniosek większości Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PksLutosławski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Głos ma p. ks. Lutosławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PksLutosławski">Wniosek p. Dębskiego jest poprawką do wniosku Komisji a nie oddzielnym wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Ale z tą poprawką nie idzie tak daleko jak wniosek mniejszości. Porządek zatem pozostaje ten sam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PTabaczyński">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Głos ma P. Tabaczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PTabaczyński">W imieniu Komisji Komunikacyjnej my nasz wniosek wobec wniosku p. Dębskiego cofamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Pozostaje zatem wniosek p. Dębskiego i dalej idący wniosek mniejszości. Jako dalej idący muszę go pierwszy stawić pod głosowanie. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem mniejszości z dr. Nr. 479, ażeby powstali z miejsc. Ponieważ jest wątpliwość musi nastąpić przeliczenie głosów. Proszę Panów opuścić salę. Ci posłowie, którzy są za wnioskiem mniejszości wrócą na salę przez drzwi na których jest napis: tak, ci zaś którzy są przeciwni temu wnioskowi przez drzwi opatrzone napisem: nie.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Po ukończeniu głosowania).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#Marszałek">Za wnioskiem mniejszości głosowało 90 posłów, a przeciw 134, zatem wniosek mniejszości upadł. Przechodzimy do głosowania nad poprawką posła Dębskiego, która brzmi:</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#Marszałek">Wzywa się Rząd, aby funkcjonariuszom Polskich Kolei Państwowych, od 1 maja r. b. poczynając, aż do czasu stałego uregulowania płac, przyznał następujący miesięczny dodatek drożyźniany: [Tabela].</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsca.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#Marszałek">Poprawka przyjęta. A zatem wniosek komisji z tą poprawką jest przyjęty. Przechodzimy do rezolucji wniesionej przez p. Dębskiego:</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#Marszałek">„Powyższa uchwała stosuje się również do pracowników kolei, pozostających poci zarządem wojskowym”.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali z miejsc. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#Marszałek">Pan Minister Komunikacji donosi w tej chwili, że dyrektor kolei Zborowski znowu jest w urzędzie, że dymisja jego nie została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#Marszałek">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-39.13" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Komunikacji o dekrecie Naczelnika Państwa (Dz. Pr. Nr. 195 r. 1919) w sprawie unieważnienia koncesji na budowę i odbudowę kolei żelaznych lub na roboty, dotyczące żeglugi rzecznej, nadanych przez b. rząd rosyjski i b. władze okupacyjne. (Druk Nr. 453).</u>
          <u xml:id="u-39.14" who="#Marszałek">Głos ma p. Tabaczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PTabaczyński">Dekret Nr. 195 Naczelnika Państwa mówi o unieważnieniu koncesji na budowę i odbudowę kolei żelaznych, lub na roboty dotyczące żeglugi rzecznej, nadanych przez b. rząd rosyjski i b. władze okupacyjne.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PTabaczyński">Wysoka Izbo! Wydano bardzo wiele koncesji i w czasie wojny w Królestwie Polskiem i przez rząd rosyjski i przez władze okupacyjne. Otóż Naczelnik Państwa w porozumieniu z ministrem kolei wydał dekret odnoszący się do tej sprawy, chcąc, ażeby te wszystkie koncesje zostały ujawnione i poddane rewizji przez Ministerium Kolei. Dekret ten pochodzi z przed 2 miesięcy, więc termin ostateczny przedstawienia tych rzeczy upłynął 7 kwietnia. Ponieważ jednak poza koncesjami, wydawanemi podczas wojny, był cały szereg koncesji ogłoszonych urzędowo przedtem w „Dzienniku Praw” państwa rosyjskiego, dlatego też ten dekret nie może się odnosić do tych koncesjonariuszów, którzy nie zgłosili koncesji w odpowiednim terminie. Tymczasem art. 2 przewiduję surową karę za niezgłoszenie. Następuje więc pewna kolizja przy ujawnianiu tego dekretu w Dz. Pr. Państwa i stosowaniu kar przy niezgłoszeniu. Dlatego komisja komunikacyjna uważała za stosowne zmienić art. 1 tego dekretu o tyle, że do zgłoszenia obowiązani są jedynie koncesjonariusze, którzy otrzymali koncesję po 31 sierpniu 1914 r. Komisja komunikacyjna, zmieniając artykuł uwidoczniony w ustawie, przedłożonej Sz. Panom, prosi o przyjęcie tej zmiany w art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przypuszczam, że pierwsze czytanie ustawy jest załatwione. Wnoszę, by ustawę przyjąć w drugiem czytaniu en bloc. Nikt nie protestuje, proszę zatem tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy w drugiem czytaniu en bloc, o powstanie z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#Marszałek">Ustawa przyjęta. Proponuję, ażeby natychmiast przystąpić do trzeciego czytania. Nikt nie protestuje. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy w trzeciem czytaniu o powstanie z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#Marszałek">Ustawa jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#Marszałek">Ten numer porządku dziennego jest załatwiony.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do Nr. 7 porządku dziennego, sprawozdania komisji skarbowo budżetowej w sprawie wniosku posła Ostachowskiego i tow., dotyczącego zmiany statutu kas gminnych z r. 1906. (Dr. Nr. 448 i 160).</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#Marszałek">Głos ma p. Rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PRząd">Wysoki Sejmie! Kasy gminne to jest mila pamiątka po sławnej reformie włościańskiej, która się odbyła za czasów liberalnych działaczy Milutina i Czerkasowa, działaczy kochających całą ludzkość, ale z całego serca nienawidzących polskości i Polaków.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PRząd">Uważali oni, że kasy gminne będą niejako zakończeniem, zaokrągleniem całej ówczesnej reformy włościańskiej i dlatego postanowili po uwłaszczeniu włościan stworzyć dla nich specjalne instytucje finansowe, któreby zaspakajały ich potrzeby kredytowe związane z bieżącemi sprawami gospodarczemi.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PRząd">Ponieważ jednak na to, ażeby czynić pewne dobrodziejstwa trzeba było sięgnąć do kieszeni rządu, nie mogli się na to zdecydować i przyszli do wniosku, bardzo często zresztą praktykowanego i we współczesnej dobie, że dobrodziejstwa najlepiej czynić z cudzej kieszeni. Obejrzawszy się, zauważyli, że towarzystwo kredytowe ziemskie ma kapitał użyteczności publicznej, w sumie 1.730.000 rubli.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PRząd">Postanowiono przeto te pieniądze skonfiskować, a skonfiskowawszy uczyniono z nich t. zw. nienaruszalny kapitał, będący w rozporządzeniu ministerium spraw wewnętrznych. I oto zaledwie część procentów od tego skonfiskowanego naszego własnego kapitału, zaczęto oddawać na kapitały zakładowe dla kas gminnych i zaczęto tworzyć po siołach, osadach i gminach kasy, o których dzisiaj będziemy mówili.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PRząd">Kasy te były oddane pod opiekę czynników wyłącznie tylko rządowych, ponieważ nie chodziło tym działaczom o to tylko, ażeby istotnie dopomagać pod względem organizacji ekonomicznej włościaństwu ówczesnemu, ale przedewszystkiem, ażeby przy tym ogniu upiec drugą pieczeń politycznej natury i ażeby starać się przy tej okazji ująć całą sprawę we własne rządowe, biurokratyczne ręce, a usunąć od współdziałania wszystkie czynniki miejscowe: dwór, inteligencję, duchowieństwo, jednem słowem zastosować tę zasadę divide et impera, i ażeby w ten sposób panować nad duszą i umysłem włościan. Słowem przyciągano włościan do siebie, starano się zdobywać wdzięczności dla rządu i prowadzić go ku swoim celom.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#PRząd">Na tych zasadach i w tym celu powstały kasy gminne w 1868 roku. Okazało się jednak, że biurokracja z wójtami i komisarzami do spraw włościańskich nie była w stanie prowadzić w należyty sposób tych instytucji. Trzeba było wprowadzać coraz nowe zmiany i inowacje w tej ustawie w ten jednak sposób, ażeby całego kierownictwa ze swoich rąk nie wypuszczać.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#PRząd">Z tego powodu wprowadzano zmiany: w roku 1870, 1884, aż kiedy nareszcie po olbrzymiem cielsku imperium rosyjskiego przeszedł dreszcz rewolucji, który zniewolił do wprowadzenia we wszystkich instytucjach, ducha obywatelskiego, przypomniano sobie wtedy i o kasach gminnych, starając się wprowadzić pierwiastek obywatelski do rządzenia i oddziaływania na te kasy.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#PRząd">I oto kiedy w roku 1904 dla instytucji drobnego kredytu nastały czasy lepsze, kiedy istotnie pomyślano o jakimś liberalniejszem prawie regulującem działanie wogóle spółek drobnego kredytu, kasy gminne były podciągnięte pod to samo prawo. Prawo, trzeba przyznać, dość szerokie, liberalne, nie pozostawiało wiele do życzenia. Przeszło jednak pomiędzy wydaniem prawa, a opracowaniem ustawy, na owem prawie opartej — lat parę, to jest okres, kiedy biurokracja ochłonęła z pierwszego przerażenia, i oto wydano ustawę w takiej formie, że zasady prawa gdzieś zupełnie zginęły, ustawa zaś skrępowała działalność kas gminnych do tego stopnia, że zakłady te pozostały niemal martwemi instytucjami. Ludność pomimo wszystko, pomimo ich braków, miała do nich zaufanie, raz dlatego, że istotnie te kasy odpowiadały całym majątkiem gminy za swoje zobowiązania, powtóre, jak o tem wiemy, były całe gubernie, jak warszawska, gzie żadne inne instytucje drobnego kredytu nie mogły być zakładane, ponieważ władze były tego zdania, że żadnych innych instytucji dla chłopa, rzemieślnika, czy handlowca nie potrzeba, tylko powinny wystarczyć dla wszystkich owe kasy gminne. Wskutek tego, chcąc nie chcąc — musieli ludzie zwracać się do owych kas, z wkładami i o pożyczki.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#PRząd">Nic dziwnego, że kasy, pomimo tych braków jednały sobie coraz większą popularność i gromadziły coraz większe fundusze.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#PRząd">Oto w roku 1910 mamy tych kas przeszło 1300. Fundusze, któremi rozporządzają, wynosiły jak na nasze stosunki bardzo wiele, bo przeszło 36 milionów rubli, tyle bowiem było pieniędzy rozpożyczonych pomiędzy gminiaków.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#PRząd">Ażeby zdać sobie sprawę, że istotnie gminiacy chętnie garnęli się pod skrzydła owych kas, to trzeba podać, że kasy w roku 1910 posiadały funduszów własnych 13 milionów rubli, a wkładów było 22 miliony przeszło. Wkłady te są przeważnie długoterminowe, jakkolwiek są tam i krótkoterminowe. Są to pieniądze składane przez zwykłych depozytariuszów, jednakże przeważnie są to pieniądze sierót, sądowe, sporne, słowem tego rodzaju wkłady, które mają charakter długoterminowy.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#PRząd">Zdawałoby się przeto, że instytucje, rozporządzające tego rodzaju kapitałami, mogłyby naszym gminom oddać bardzo poważne przysługi. O ile w kraju mieliśmy dość pokaźną ilość spółek kredytowych, to jednak te spółki rozporządzały kapitałem krótkoterminowym, składanym na dni lub miesiące i, oczywiście, te spółki nie mogły rozpożyczać swoich pieniędzy włościanom, którzy potrzebują na spłacanie rodzin, czy na kupienie inwentarza, na dłuższy czas. O ile kasy prywatne nie nadają się do tego, to kasy gminne zdawałoby się, że mogą zaspokoić potrzeby długoterminowego kredytu.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#PRząd">Atoli wobec najrozmaitszych formalności uciążliwych, wobec tego, że te kasy mogły pożyczać 500 rubli na zastaw Hipoteczny, 200 na zastaw inwentarza, i 100 rubli na nieokreślone cele, za poręczeniem osobistem, oczywiście nikogo przed wojną zaspokoić nie mogły, tembardziej, że kasy te musiały się kierować nie tylko stanem swojej gotowizny, która niekiedy była obfita, ale jednocześnie miały surowe przepisy i regulaminy, odnoszące się do tego, w jaki sposób i komu można było te pożyczki udzielać i na jakich warunkach.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#PRząd">Jeśli ktoś naprzykład posiada pewną ilość gruntu, to zdawałoby się, że mógłby korzystać z kredytów w owych kasach na zabezpieczenie hipoteczne.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#PRząd">Niestety, szacunek gruntu był w niektórych powiatach tak nisko przeprowadzony, że właściciel 15 czy 20 morgów gruntu nie mógł dostać 500 rubli pożyczki. Dość powiedzieć, że były gminy, gdzie morga gruntu była szacowana 10 rubli, a taka gmina była nie jedna w Królestwie.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#PRząd">Nawet grunta pod Warszawą, w Mokotowie, który w tej chwili został wcielony do Warszawy, i gdzie dzisiaj łokieć cenimy po 10–15 rubli, był szacowany po 250 do 400 rubli za morgę.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#PRząd">Możecie sobie Panowie wyobrazić, że posiadacz gruntu, który był szacowany według regulaminu, obowiązującego przy udzielaniu pożyczek, np. w jakimś powiecie Olkuskim nawet posiadacz kilkunastu morgów, o ile ziemia była oszacowana po 10 lub nawet po 50 rubli, pożyczki dostać nie mógł, mając nawet 10 morgów.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#PRząd">Następnie procenty, pobierane od wkładów były ściśle przez ustawę określone. Była to formalistyka pusta, sucha, biurokratyczna, która bezwarunkowo żadnym wymaganiom życia zadość czynić nie mogła. Dzisiaj przeto, sądzę, należałoby przy zmianie politycznych warunków do tych instytucji się zabrać i przystosować je do obecnych warunków i do obecnych potrzeb. Przecież dzisiaj już nie 500, ale 1500 rubli w życiu przeciętnego gospodarstwa rolnego nie znaczy nic, a przynajmniej znaczy mało.</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#PRząd">Jeśli po ukończeniu całej zawieruchy wojennej będziemy chcieli istotnie z tych kas korzystać, to musimy tym kasom rozwiązać ręce, musimy im pozwolić w ten sposób działać, aby one się przystosowały do żyda, a nie wtłaczały żyda w swoje martwe ramki i kazały przystosować się naszym potrzebom i gospodarce do swoich martwych przepisów, aby istotnie one o ile możność swoje przepisy do tego przystosowały, czego nasze życie wymaga.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#PRząd">Sądzę, a jest to pogląd mój osobisty, że te kasy należałoby z czasem przekształcić na instytucje długoterminowego hipotecznego kredytu, któreby istniały obok innych instytucji prywatnych, jak, spółki udziałowo-pożyczkowe czyli tak zwane Towarzystwa pożyczkowo oszczędnościowe. Wtedy by w gospodarczym życiu naszych drobnych rolników mogły zaspokoić te wielkie luki, jakie się dziś dają zauważyć.</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#PRząd">Istotnie nam gwałtownie jest potrzebna instytucja, któraby mogła udzielać na długi termin hipotecznego kredytu.</u>
          <u xml:id="u-42.21" who="#PRząd">Do tego czasu takiej instytucji nie mamy. A ponieważ, jak to powiedziałem na wstępie, kasy gminne, rozporządzają nieraz bardzo długoletnimi wkładami, wydaje mi się, że one mogą najbardziej nadawać się do tego, ażeby mogły zaspakajać potrzeby kredytu długoterminowego.</u>
          <u xml:id="u-42.22" who="#PRząd">Kiedy nam przedstawi Rząd jakiś plan reformy, będziemy musieli się bliżej w tej sprawie wypowiedzieć dzisiaj jednakże musimy wyrazić tylko ogólne życzenie pod adresem rządu, ażeby nie czekając długo, zabrał się do kas, i wyjaśnił, czy one działają, czy nie, gdzie są ich książki rachunkowe, gdzie są ich kapitały, żeby o ile możności wyjaśnił ich sytuację, żeby następnie starał się w jakikolwiek sposób ożywić te instytucje, które do tego czasu wcale nie działały.</u>
          <u xml:id="u-42.23" who="#PRząd">Dziś bowiem kierownicy tych instytucji gdzieś po świecie się popodziewali i ostatecznie niema się do kogo zwrócić, ażeby złemu zaradzić.</u>
          <u xml:id="u-42.24" who="#PRząd">Następnie należałoby pomyśleć o tem, ażeby o ile możności ujednostajnić działalność kas gminnych na stałym obszarze ziem polskich. Rozumiem dobrze, że ta rzecz jest dziś prawie niemożliwa z tego względu, że gmina jako jednostka administracyjna nie jest jeszcze ujednostajniona i oczywiście dopóki to nie będzie zrobione, prawdopodobnie nie będzie mogło być mowy o organizacji kas gminnych ze stanowiska ogólnego.</u>
          <u xml:id="u-42.25" who="#PRząd">Ale i o tem rząd powinien dziś myśleć.</u>
          <u xml:id="u-42.26" who="#PRząd">Wobec tego komisja skarbowa, zbadawszy tę sprawę ze wszystkich stron, przyszła do wniosku, że należy zwrócić się z wezwaniem do rządu: ażeby w możliwie krótkim czasie poczynił w statucie kas gminnych, działających na obszarze b. Królestwa Kongresowego zmiany, odpowiadające obecnym potrzebom.</u>
          <u xml:id="u-42.27" who="#PRząd">To jest pierwsza połowa naszej rezolucji. Z drugiej strony żądamy: by wogóle rząd wyjaśnił sprawę kas gminnych w granicach Państwa.</u>
          <u xml:id="u-42.28" who="#PRząd">Sądzę, że dziś, kiedy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ministerstwo Skarbu posiada już taką organizację i posiada dość doświadczonych urzędników, powinno się jaknajprędzej wziąć do uporządkowania tych kas, i z tego względu Komisja składa Wysokiemu Sejmowi wniosek, ażeby tego rodzaju rezolucję uchwalił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił. Przypuszczam, że wniosek Komisji jest przyjęty bez głosowania. Przechodzimy do Nr. 8-go porządku dziennego, którym jest:</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie Ustawy w przedmiocie dóbr donacyjnych (Druk Nr. 201 i 202).</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#Marszałek">Proponuję sprawę dziś bez dyskusji załatwić w pierwszem czytaniu. Drugie czytanie będzie dopiero później wyznaczone. Porządek dzienny jest wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#Marszałek">Proszę P. Sekretarza o odczytanie nagłych wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#SekretarzpDębski">Wniosek nagły p. D-ra Zygmunta Marka, Dr. Hermanna Diamanda, Witosa i tow. w sprawie uwolnienia cukru, przeznaczonego dla b. Galicji od państwowego podatku konsumpcyjnego. (Druk nr. 494).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">W sprawie nagłości kto chce zabrać głos.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(Nikt).</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#komentarz">(Większość).</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#Marszałek">Nagłość przyjęta. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie następnego wniosku nagłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#SekretarzpDębski">Wniosek nagły p. ks. Szczęsnowicza i tow. posłów Związku Sejmowego Ludowo-Narodowego w sprawie Suwalszczyzny. (Druk Nr. 493).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#Marszałek">Kto w sprawie nagłości chce zabrać głos.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#komentarz">(Wszyscy)</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#Marszałek">Wniosek jest jednomyślnie przyjęty, sprawa ta idzie do Komisji wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie następnego wniosku nagłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#SekretarzpSołtyk">Wniosek nagły posłów Daszyńskiego, Barlickiego i tow. w sprawie stosunku Rzeczypospolitej Polskiej do ziem b. W. Ks. Litewskiego. (Druk Nr. 504).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Głos ma w sprawie nagłości p. Daszyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PDaszyński">Wysoka Izbo! W polityce sejmowej polskiej niema dziś równie aktualnego tematu jak ten, który porusza wniosek mój i towarzyszy. Wiadomości zupełnie oficjalne już teraz stwierdzają, że cała polityka pokojowa zagraniczna świata, skoncentrowana w Paryżu, z niepewnością i niepokojem śledzi stanowisko młodego państwa polskiego wobec jego sąsiadów.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PDaszyński">Stanowisko to, albo odpowiadać będzie ideom zwycięskim po wojnie światowej, ideom prawa narodów do stanowienia o swoim losie, a w takim razie musi być uznane z korzyścią dla państwa polskiego przez konferencję pokojową i przez państwa sprzymierzone, albo da powód do nieporozumień, da powód do podejrzeń, do przykrych niezmiernie dla Polski kampanii dla oszczerstw, jakoby młode państwo polskie, do życia napowrót wskrzeszone, uwolnione świeżo z więzów, sięgało po cudzą wolność i po cudze prawo.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PDaszyński">W debacie mam uzasadnić tylko nagłość tego wniosku i dlatego ten moment niepokoju i niepewności podkreślam, a nagłość mówi o tyle sama za siebie, że Sejm uchwalił nagłość innego wniosku, wniosku, który wywołał ów niepokój za granicą, albowiem dnia 29 kwietnia Wysoka Izba, nie wchodząc jeszcze w meritum, przyznała nagłość dwom wnioskom, których tutaj bliżej rozbierać nie mam zamiaru w tej chwili.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PDaszyński">Pan Prezes ministrów i minister spraw zagranicznych, prowadzący sprawę polską na międzynarodowej konferencji, udzielił nam dzisiaj wyjaśnienia, z którego wypływa jasno, że Polskę podejrzewano o imperializm i aneksjonizm.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#PDaszyński">Pan minister spraw zagranicznych wraca za kilka dni na swój posterunek. Ale myślę, że nie może wrócić bez tego uspokojenia, że naród polski i jego Sejm nie myśli cudzych ziem zabierać,...</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#PDaszyński">... że, uwalniając nawet cudze ziemie, czyni to w tym celu, ażeby przyłączenie tych ziem do Polski w jakiejkolwiek formie odbyło się według praw narodów, według prawa swobody, według prawa uwolnienia tych narodów z więzów politycznych dotąd na nich ciążących.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#PDaszyński">Nie wchodząc w meritum mojego wniosku tylko powiem, że uchwaliwszy jego nagłość, Izba jeszcze nie przyjmuje meritum, ale da przez to możność rządowi polskiemu i reprezentancji polskiej wskazania, że rzecz jeszcze nie przeszła przez stadjum ostatecznej decyzji, że pójdzie do komisji i tam przy współdziałaniu rządu będzie wreszcie rozstrzygnięta.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#PDaszyński">To są argumenty, które mówią o nagłości tak wyraźnie, że zdaje mi się, że każda Izba, która szanuje swoją rolę w polityce, mogę śmiało powiedzieć, światowej, która dziś czeka rząd polski, ma żądać od świata skoalizowanego decyzji. dla Polski życzliwej, że Izba ta nie zacietrzewi się w uporze partyjnym i da możność wyrażenia innego poglądu aniżeli ten, który dnia 29 kwietnia uzyskał dla nagłości innych wniosków, większość.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#PDaszyński">Jeśliby tego Izba nie zrobiła, to obładuje siebie zarzutem nie dającym się usunąć, że w chwili kiedy losy Polski się ważyły na konferencji, Polska zapomniała o swoich wielkich tradycjach, że w owej chwili Polska dała się porwać i omamić chwilowe] partyjnej polityce.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#PDaszyński">Dlatego wniosek mój żąda przyznania nagłości, żeby mógł być w komisji substratem rozważania komisji i proszę o uchwalenie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#Marszałek">W sprawie nagłości głos ma p. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PGłąbiński">Wysoka Izbo! Przeciwko wnioskowi, a względnie nagłości wniosku tak jak został on przedstawiony chyba nikt tu w Wysokiej Izbie się nie odezwie. Wszyscy bowiem jesteśmy tego zdania, że ta ludność, która zamieszkuje dawne Wielkie Księstwo Litewskie, powinna mieć prawo samostanowienia o sobie. I te wszystkie wnioski, które były z naszej strony postawione, rezolucja posła Dębskiego, która została przyjęta, jak i drugi wniosek, któryśmy niedawno postawili ze Związku Ludowo Narodowego, zmierzały nie do czego innego tylko do tego; ażeby zabezpieczyć ludności polskiej, która znajduje się w obrębie dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego i zamieszkuje znaczną część obszarów i ciąży ku Polsce, prawo należenia do Polski i zjednoczenia się z Polską.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PGłąbiński">Jeśli z tego powodu powstały pewne wątpliwości, to nie z naszej winy, bo wniosek nasz wyraźnie był sformułowany.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#PGłąbiński">Nasz wniosek wzywał rząd, ażeby poczynił wszelkie starania, ażeby polska część historyczną Litwy mogła być połączona z Polską zgodnie z wolą miejscowej ludności.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#PGłąbiński">Tymczasem stąd poszły, telegramy do Paryża, że Wysoki Sejm, uchwalając nagłość tego wniosku, uchwalił jednocześnie inkorporacje Litwy do Polski; te uchwalił ustawę, na mocy której my, ale czekając na objawienie woli ludności i decyzję konferencji paryskiej, uchwaliliśmy wcielenie części Litwy do Polski.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#PGłąbiński">Tak wedle informacji mieliśmy od Prezydenta gabinetu, który wrócił stamtąd, miała opiewać owa wiadomość i tam tego rodzaju wiadomość wywołała pewne zaniepokojenie. W każdym razie my Polacy nie mamy prawa do tego, aby dziś uchwalać wcielenia jakiejkolwiek bądź części Litwy do Polski, jak n. p. w swoim czasie, podczas wojny Włosi uchwalili u siebie inkorporację Tripolisu do Państwa Włoskiego, pomimo, że wojna nie była zakończona.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#PGłąbiński">Otóż takiej uchwały myśmy nie powzięli. Uchwaliliśmy nagłość wniosku, który opiewa: wzywa się rząd do poczynienia wszelkich kroków celem włączenia do Polski polskich części Litwy zgodnie z wolą ludności polskiej.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#PGłąbiński">O ile sobie przypominam wniosek Piastowców miał ustęp: „nie przesądzając przyszłych losów Litwy i wszystkich ziem, należących do dawnego W. Ks. Litewskiego”. Dlatego też, jeżeli dzisiejszy wniosek nagły zmierza tylko do tego, ażeby zapewnić zgodnie z ogólną zasadą prawo każdego narodu stanowienia o sobie, a także tych narodów, które Litwę zamieszkują do stanowienia o sobie, chyba nikt prawa tego nie kwestjonuje.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#komentarz">(Brawa na lewicy).</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#PGłąbiński">Ale nie występując przeciwko temu, musimy stwierdzić, że tak samo jak inne narody, zamieszkujące ziemie W. Ks, Litewskiego tak samo i naród polski, który te ziemie zamieszkuje ma prawo stanowienia o sobie: i tak samo i on ma prawo oświadczyć do kogo chce należeć. A skoro oświadczał niejednokrotnie, że chce należeć do Polski, to musimy go bronić, aby się stało zgodnie z jego wolą. I w tem może są pewne różnice wewnątrz Izby. My chcemy, aby nasz cały naród należał do Polski, zwłaszcza, że sam się za tem oświadcza i dlatego też tego prawa odjąć mu nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#PGłąbiński">I z tej racji do wniosku nagłego p. Daszyńskiego wnoszę poprawkę, by po drugim ustępie wniosku dodać ustęp następujący:</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#PGłąbiński">„Zasada stanowienia o sobie narodów na ziemiach dawnego W. Ks. Litewskiego dotyczyć musi i tej części historycznej Litwy i Białorusi, która ma większość ludności polskiej i ku Polsce ciążącej. Zgodnie z tem Rzeczpospolita Polska uważa za swój obowiązek zabezpieczyć niewątpliwe prawo mieszkańców polskiej części Litwy i Białorusi do zjednoczenia z całością Ojczyzny i do wybrania swych Posłów do Sejmu Ustawodawczego Rzeczypospolitej”.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#PGłąbiński">Naszą zasadą jest, że cudzego nie chcemy i nie pragniemy, a i swojego dać nie powinniśmy, i swojego narodu polskiego, który chce połączenia z Rzecząpospolitą również mamy prawo bronić.</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie, brawo. P. Czapiński: Nauka nie idzie w las)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PDaszyński">Proszę o głos do faktycznego sprostowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#Marszałek">Głos ma P. Daszyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PDaszyński">Najpierw proszę P. Marszałka bardzo uprzejmie, ażeby nie pozwolił traktować sprawę merytorycznie tak, jak tego chce p. profesor Głąbiński.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PDaszyński">Będziemy mówili o poprawkach wtedy, kiedy będzie mowa o meritum, Pan pospieszył się z tem, żeby mój wniosek kiereszować swojemi pomysłami. Niech Pan to weźmie na swój rachunek Panie Profesorze, ale nie na mój.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#Marszałek">To nie jest faktyczne sprostowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PDaszyński">To jest prośba do P. Marszałka.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: To jest nauka)</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PDaszyński">Pan Głąbiński udzielał nauk rządowi przedwczoraj, może i odemnie przyjąć jedną.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PDaszyński">Sprostowanie faktyczne moje zawiera się w tem, że profesor Głąbiński mówił o wniosku związku Ludowo Narodowego, jakoby żądał przyłączenia dzielnicy polskiej Litwy. Otóż ja odczytam i prostuję faktycznie, że tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#PDaszyński">Wniosek brzmi: „W sprawie zjednoczenia z Państwem Polskiem południowo-wschodniej dzielnicy polskiej”.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#PDaszyński">O Litwie niema ani słowa. To jest faktyczne sprostowanie.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#komentarz">(P. ks. Lutosławski: Mickiewicz nazywał tę Litwę ojczyzną swoją)</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#PDaszyński">Następnie proszę Panów, p. Głąbiński w ciągu kilkunastu dni przerobił jednak myśl swoją, sens swojego własnego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#komentarz">(P. Głąbiński: To już jest meritum)</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#PDaszyński">To nie jest meritum ale sprostowanie faktyczne. I prostuję faktycznie, Panie Profesorze, że Pan właśnie dziś mówiłeś, że nie jesteśmy za wcieleniem organicznem, a ja twierdzę, że wniosek brzmi: „Połączenie w jeden organizm państwowy”.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#PDaszyński">Jeśli to nie jest organiczne połączenie, to ja już nic nie rozumiem. Stwierdzam faktycznie, że relacja P. Prezydenta Ministrów z Szawłów endeckich zrobiła Pawłów polskich.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#komentarz">(Brawo, wrzawa i zadowolenie na lewicy).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#Marszałek">Głos ma P. Bardel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PBardel">Wysoka Izbo, niestety, regulamin sejmowy nie pozwala mi zabrać głosu w tej rozciągłości, w jakiejbym pragnął i w jakiej mieli moi przedmówcy. W krótkich więc słowach oświadczam, że głosować będziemy za nagłością wniosku, a to z tego powodu, że zależałoby nam, naszemu stronnictwu Ludowemu Piastowców, ażeby ten wniosek znalazł się jaknajrychlej razem z wnioskiem naszym, postawionym przed dwoma tygodniami na porządku dziennym. Wskutek bowiem debat, jakie w tym kierunku zostały przeprowadzone, okazało się, że zagranica była błędnie poinformowana, jakobyśmy byli imperialistami, aneksjonistami, a my jesteśmy tylko szczerymi Polakami I chodzi nam o to, ażeby wobec zagranicy zająć to stanowisko, że dążymy tylko do swego.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PBardel">W tym kierunku zatem, gdy wnioski te znajdą się razem i przyjdzie do merytorycznego ich załatwienia, sprawa zostanie należycie załatwiona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad nagłością. Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością o powstanie z miejsc. Konstatuję, że nagłość jest jednogłośnie przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#Marszałek">W sprawie osobistej głos ma p. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PGłąbiński">Ja tylko protestuję przeciwko tak zwanemu sprostowaniu faktycznemu p. Daszyńskiego, że nie uchwaliliśmy wcielenia Litwy do Polski, tylko żądaliśmy, żeby rząd polski poczynił starania, aby ta część Litwy została włączona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#Marszałek">Sprawa idzie do Komisji Spraw Zagranicznych. Proszę P. Sekretarza o odczytanie następnego wniosku nagłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#SekretarzpDębski">Wniosek nagły o. ks. Okonia i towarzyszy (Klub Ludowy „Wyzwolenie”) w sprawie natychmiastowego wysłania Komisji Sejmowej do powiatu Kolbuszowskiego celem pokojowego zażegnania kolizji pomiędzy wojskiem a ludem wiejskim.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#SekretarzpDębski">W kilku miejscowościach powiatu Kolbuszowskiego za przykładem innych sąsiednich powiatów, wybuchły rozruchy. Głód, najgorszy doradca, oraz brak pracy były podatnem podłożem do naśladowania ekscesów, ogarniających sąsiednie miasta. Rzucone — przez nieznanych sprawców — plotki najbardziej fantastyczne pomiędzy lud, dopełniły miary złego.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#SekretarzpDębski">Ale rozruchy już się uspokoiły, ludność rozdrażniona powróciła do swoich codziennych zajęć, nie można więc wprost pojąć, dlaczego wojskowość, uśmierzając one przejściowe rozruchy, uciec się miała aż do tak drakońskiego środka, jakim jest postawienie aż szubienic w Kolbuszowej. Szubienicami się ludzi nie uśmierzy, tylko bardziej rozgoryczy i mogą te szubienice sprowadzić najfatalniejsze dla państwa następstwa.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#SekretarzpDębski">Wobec tego wnoszę:</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#SekretarzpDębski">Wysoki Sejm raczy uchwalić:</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#SekretarzpDębski">Wysłanie natychmiastowe Komisji poselskiej do Kolbuszowej celem pokojowego załatwienia konfliktu pomiędzy ludem, a wojskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#Marszałek">Proszę o odczytanie nagłego wniosku p. Witosa w tej samej materii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#SekretarzpDębski">Wniosek nagły posłów W. Witosa, A. Krężla i tow. P. S. L. Piastowców w sprawie rozruchów w kilku powiatach środkowej Małopolski. (Druk Nr. 506).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#Marszałek">Dla uzasadnienia nagłości wniosku ma głos p. ks. Okoń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PksOkoń">Wysoka Izbo! Na tle głosu skrajnej nędzy i zupełnego bezrobocia, oraz na tle najfantastyczniejszych wersji i wieści rzucanych i szerzonych wśród ludu, zdarzyły się w kilku miejscowościach w Galicji smutne wypadki Bo oto młodzi ludzie, wyrostki nie mający żadnego zajęcia dopuścili się wykroczeń na ludności żydowskiej.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#PksOkoń">Rozpoczęło się to w mieście Strzyżowie i jak pożar rozrzuciło się coraz szerzej. Ze Strzyżowa przeszło do Rzeszowa, stamtąd do Kolbuszowej i na powiat mój kolbuszowski. W Majdanie kolbuszowskim tłum ludzi zeszedł się na jarmark. Przyjechali ludzie obcy, zupełnie nieznani, podobno z powiatu rzeszowskiego, a nawet podobno z dalszych powiatów i podjudzili miejscową ludność, ażeby zaczęła rabować sklepy. Ekscesy się zdarzyły — to stwierdzam. A ponieważ powiodły się te rabunki sklepów, tłum przeniósł się do miasta Kolbuszowej i tam rozruchy przybrały szerokie rozmiary. Te wydarzenia dotknęły tylko ludność żydowską i były na tle antysemickiem.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#PksOkoń">Ja nie mogę zupełnie zrozumieć dlaczego część prasy galicyjskiej i krakowskiej, jak znana z jadu stara jędza „Czas” i znany z kłamstwa „Kurier” przedstawiły tę sprawę, jako bolszewizm, a mnie i innych kolegów, jako winowajców tego bolszewizmu.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#PksOkoń">Proszę sobie wyobrazić, że właśnie lekturą, która propagowała pogromy, to był Kurierek i ten Kurierek krakowski jest już znany oddawna ze swojej szkodliwej i zabójcze] działalności, który wsącza ten jad w duszę ludu od lat kilku. I tę winę można chyba na Kurierek złożyć, a nie na nas, którzy ubolewamy tylko nad tymi wypadkami.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#PksOkoń">Ekscesy zostały stłumione, interwencją wojska, zaprowadzono porządek, ludność rozeszła się w spokoju do domu; i ja nie mogę zrozumieć działalności wojska, a względnie dlaczego panu jenerałowi Szamocie, poruczono stłumienie rozruchów. Z tego, że kilkunastu chłopów zrabowało kilka sklepów, zrobiono wielki wypadek, wielki bolszewizm i wielką zbrodnię.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#PksOkoń">I dlatego my, Sejm, nie możemy pozwolić, ażeby jakiś jenerał hulał nad ludem polskim, ażeby on stawiał szubienice dla ludu polskiego Jeśli są winni, potępiamy ich winę. Są areszty, są więzienia, trzeba zatem ich zamknąć, a nie wieszać na szubienicy, na której, jak to mi wczoraj doniósł jeden z chłopów, już pięciu naszych wisi. Szubienice stawiał tylko Murawjew i arcyksiążę austriacki Ferdynand, gdy szedł na swoją klęskę na Wołyń, to cała droga jego była znaczona szubienicami i dlatego musiał uciekać od pogromu.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#PksOkoń">My, jako Sejm, musimy stanowcze zająć stanowisko w obronie tego ludu, musimy powiedzieć, że u kolebki Rzeczypospolitej nie wolno i najsurowiej jest zakazane stawianie szubienic, bo to nie jest z pożytkiem dla państwa. Proszę sobie wyobrazić? Za pogromy urządzone przez kilku niedorostków, Rzeczpospolita stawia zaraz szubienice dla tego ludu uciskanego przez rządy zaborcze, zamiast przyciągnąć ten lud ku sobie i dać mu odetchnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#Marszałek">Muszę zwrócić Panu Posłowi uwagę, że czas wyznaczony na przemówienie upłynął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PksOkoń">Ja winę składam na taktykę rządu, na jego niedbalstwo, że ta ziemia jest jeszcze tylko wyspą pustą, wydmą piaszczystą. Prosiłem o zajęcie dla tych ludzi, których tysiące wróciło z Prus. Dzisiaj wiosna, młodzież, z wojska powróciwszy, szuka pracy. Prosiłem, aby Pan Minister Kolejowy rozpoczął kroki w celu odbudowania drogi kolejowej z Rzeszowa przez Tarnobrzeg. Kiedy rozruchy się rozpoczęły, do Pana Ministra przyjechała deputacja, złożona z 25 chłopów. Pan Minister nie raczył jej przyjąć i powiedział, że dla nich nie ma czasu. Jeżeli dzieją się takie rzeczy, to rząd niech weźmie, na swoje sumienie krew tych ludzi i duszę tych ludzi. Ja tylko winię pana ministra kolei, który kolei nie zaczął budować, a dawno powinien był zacząć. Dlatego jest sprawa nagłą i proszę Wysoki Sejm o przyjęcie nagłości mego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#Marszałek">Przeciwko nagłości głos ma poseł Zygmunt Seyda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PZygmuntSeyda">Wysoka Izbo! Od pewnego czasu zagnieździł się w tej Izbie zwyczaj, że skoro tylko zajdzie jakiekolwiek zaburzenie w kraju, stawia się tutaj wniosek o jakieś wysłanie nadzwyczajnej komisji sejmowej do zbadania tego zajścia.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PZygmuntSeyda">Otóż my, proszę Panów, zasadniczo oświadczamy się przeciwko nadużywaniu tęgo sposobu badania ze strony Sejmu. Jeżeli tak dalej będziemy postępowali, to poprostu połowa Sejmu nam się rozjedzie. Tu chodzi, jak widzę — te wyrazy zostały wprawdzie przekreślone — o jakieś rozruchy, które rzekomo przeciwko ludności żydowskiej się rozegrały. I my uważamy, że ta sprawa absolutnie nie daje powodu do wysłania jakiejś nagłej komisji, tembardziej, że wiemy, że rząd wydelegował już komisję celem stwierdzenia stanu rzeczy i uważam, że wystarczy poczekać na wynik badań komisji rządowej. Skoro ta komisja rezultat swoich stwierdzeń nam przedstawi, będzie czas na rozpatrywanie kwestii, czy należy wysłać jeszcze osobno komisję sejmową. Dlatego proszę Panów o odrzucenie nagłości tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#komentarz">(P. ks. Okoń: Dla jednego człowieka pojechała komisja sejmowa do Miechowa!)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#Marszałek">W sprawie nagłości głos ma Pan Minister Spraw Wojskowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MinisterSprawWojskowychLeśniewski">Od szeregu dni otrzymuję codziennie sprawozdania o zaburzeniach w środkowej Galicji. Z początku miały one charakter lokalny, nie duży, jednakże rozmiary ich wzrastały. Sprawozdania donosiły, że ruch, wzmaga się żywiołowo.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#MinisterSprawWojskowychLeśniewski">Okazała się konieczność wydania zarządzeń wojskowych, co też zrobiono, środki represyjne, jeżeli wypadło je zastosować w niektórych wypadkach, wywarły odpowiedni skutek, ruch uspokajał się. Jednak o tak jaskrawem zarządzeniu, jak stawianie szubienic, nic mi niewiadomo. Wiemy tylko, że wojsko w trudnych warunkach stłumiło te rozruchy i doprowadziło do porządku. Wczoraj z ramienia rządu wysłano specjalną komisję dla zbadania tej sprawy, komisję w składzie przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wojskowych, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#MinisterSprawWojskowychLeśniewski">Na Radzie Ministrów uchwalono zbadać tę sprawę, nie lekceważąc jej bynajmniej i jeżeli będą winni, to ich ukarać.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#MinisterSprawWojskowychLeśniewski">Rząd, a w szczególności Ministerstwo Spraw Wojskowych nie może dopuścić, żeby w tych czasach, kiedy my budujemy, pozwolić na ekscesy, przeciwko komukolwiekby one się zwracały, a moim obowiązkiem jest położyć kres wszelkim objawom barbarzyństwa.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#komentarz">(Głos: Bo nie mają co robić)</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#MinisterSprawWojskowychLeśniewski">Nie mogę jeszcze dać Wysokiej Izbie sprawozdania, ale z chwilą, gdy wróci komisja, przedłożę szczegółowe sprawozdanie. Wysoka Izba może być przekonaną, że wszystko będzie wyświetlone i sprawiedliwości stanie się zadość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#Marszałek">Ponieważ poseł Witos stawia osobny wniosek nagły, więc ma prawo jeszcze przemawiać w sprawie nagłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PWitos">Wysoki Sejmie! Jestem zdania, że Pan Seyda ma najzupełniejszą słuszność, jeżeli stoi na stanowisku, że komisji senatowych nadużywać nie wolno.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PWitos">Z drugiej strony jednak, chciałbym stwierdzić, że wysyłane są niejednokrotnie dla spraw daleko mniejszej wagi i chciałbym, ażeby to w przyszłości się nie odbywało.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#PWitos">Sprawa, o którą chodzi, w tym wypadku przedstawia się tak poważnie, iż po głębokiem zastanowieniu przyszliśmy do przekonania, że to jest moment, w którym komisję wysłać należy.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#PWitos">Do postawienia tego wniosku oprócz także innych motywów przyszliśmy z tego powodu, że dzisiaj rano zostaliśmy zaalarmowani telegramem w tej sprawie. Depesza, która nadeszła przed kwadransem, przynosi przykrą wiadomość z Grzybowa o zajściach o charakterze iście bolszewickim.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#PWitos">Oczywiście tam ks. Okoń nie agitował i mam wrażenie, że jego agitacja nie na wiele by się przydała. Chodzi o rzecz samą, a nie o agitację ks. Okonia i jego popleczników.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#PWitos">Ten ogień rozszerzył się na szereg powiatów i staje się w tej chwili bardzo niebezpiecznym.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#PWitos">Chciałbym powiedzieć nie tylko o tem, ale i o przyczynach, które go spowodowały, że wspomnę także cokolwiek o charakterze samych rozruchów.</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#PWitos">Otóż deputacje, które tu przyjeżdżają i wiadomości ze strony tych, którzy uśmierzali rozruchy, są tego rodzaju, że rozruchy te wywołały rozmaite czynniki, a nie tylko ks. Okoń. Nie mówiłbym o tem, gdyby sam ks. Okoń nie zaczął mówić o tem.</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#komentarz">(P. ks. Okoń: Dlatego, że prasa krakowska o tem mówi)</u>
          <u xml:id="u-75.9" who="#PWitos">Prasa nie jest moją własnością ani ks. Okonia. Otóż przedewszystkiem stwierdzone zostało, że w wielu wypadkach ludność żydowska sama sprowokowała te rozruchy. Mianowicie, tłumiący te rozruchy oficer w Rzeszowie stwierdził i to mówił do mnie i do innych Posłów, którzy z nim razem jechali, że zaaresztowano pewną żydówkę, która miała przy sobie kilkaset odezw, wzywających do bida żydów i zapewniających tym, którzy to będą czynili, bezkarność.</u>
          <u xml:id="u-75.10" who="#PWitos">Odezwy zostały zatrzymane jako cenny nabytek.</u>
          <u xml:id="u-75.11" who="#PWitos">Powodem rozruchów w Strzyżowie było to, że jakiś kupiec dziewczynę 13-letnią wtrącił do piwnicy i trzymał tak długo, aż ją tłum odbił. W Jodłowej pow. Pilzneńskim rozruchy zostały wywołane tem, że przy sprzedaży tytoniu w paskarski sposób, pewien żandarm zaczął bronić przed usprawiedliwioną złością tłumu trafikantkę, której nazwisko mogę wymienić, a żandarm Dudar, Rusin, przebił bagnetem człowieka upośledzonego fizycznie i umysłowo, niejakiego Warzechę. Tłum oburzony na żandarma, zajął pozycję groźną.</u>
          <u xml:id="u-75.12" who="#PWitos">Gdy się to działo, syn tej trafikantki rzucił się i pobił dziewczynę przechodzącą, nic nie mającą wspólnego z rozruchami.</u>
          <u xml:id="u-75.13" who="#PWitos">Sprowokowana w ten sposób ludność postawą trafikantki, jej syna i żandarma, rzuciła się do rozruchów i stąd powstało nieszczęście.</u>
          <u xml:id="u-75.14" who="#PWitos">Mogę przytoczyć więcej przykładów podobnego postępowania, ale trzeba wskazać na to, na co i władze śledcze zgadzają się, że robotę wichrzycielską prowadzą nie miejscowe czynniki, ale ludzie nieznani, którzy nie wiadomo za czyje pieniądze tę robotę uprawiają.</u>
          <u xml:id="u-75.15" who="#PWitos">Wobec tego więc, że prowokacje tu i ówdzie się zdarzają, że sama ludność żydowska nad tem ubolewa, co stwierdzają przykłady przezemnie podane i co stwierdzi niezawodnie śledztwo — wobec tego, że są indywidua nasłane, ażeby w spokojnych powiatach wywoływać rozruchy, a przez to samo szkodzić nam na rynku światowym, przez to, że tu i owdzie wojsko musi używać broni, przez to, że bardzo wielu ludzi niewinnych się aresztuje za to tylko, że mimowoli byli świadkami tych rozruchów — wobec tego, że kopie się przepaść między ludem polskim, a władzami polskiemi — uważamy za rzecz konieczną, aby wyjątkowo w tym wypadku wydelegować komisję T dlatego postawiliśmy ten wniosek. Proszę Izbę o jego przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-75.16" who="#komentarz">(Brawo)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Zygmunt Seyda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PZygmuntSeyda">Z przemówienia p. Witosa przekonaliśmy się, że chodzi o rozruchy, które rozszerzyły się już na cały szereg powiatów i przybrały charakter o wiele poważniejszy, aniżeliśmy przypuszczali na podstawie przemówienia ks. Okonia. Dlatego nasz protest przeciwko nagłości wniosku cofamy.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#komentarz">(P. Klemensiewicz: Nie macie dzisiaj szczęścia Panowie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#Marszałek">Obydwa wnioski p. Okonia i p. Witosa są tej samej mniej więcej treści. Proszę p. ks. Okonia, ażeby swój wniosek cofnął na korzyść wniosku p. Witosa.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#komentarz">(P. ks. Okoń: Zgadzam się)</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#Marszałek">A zatem stawiam nagłość wniosku p. Witosa pod głosowanie. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem nagłości tego wniosku, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#Marszałek">Nagłość jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy o merytoryczne rozpatrzenie sprawy)</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#Marszałek">Tutaj nie może być meritum, chodzi tylko o wysłanie komisji, złożonej z 7 członków, do przeprowadzenia śledztwa. Przypuszczam, że przez przyjęcie nagłości tem samem i wybór tej komisji przyjęliśmy. Proponuję Panom, ażeby wybór tej komisji poruczyć komisji prawniczej. Nie słyszę protestu. Zatem w ten sposób sprawę załatwię. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie następnego wniosku nagłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#SekretarzpJDębski">Wniosek nagły Związku Ludowo-Narodowego do wniosku Związku Posłów Socjalistycznych. (Druk Nr. 505).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#POstachowski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Ostachowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#POstachowski">Polskie Zjednoczenie Ludowe nie upoważniło pana Głąbińskiego do podpisywania jego imieniem tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#komentarz">(P. Głąbiński: Stwierdzam, że wniosek jest podpisany przez p. Ostachowskiego)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, ażeby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, że stoi większość, a zatem ten wniosek jest przyjęty i zostanie odesłany do komisji spraw zagranicznych. Proponuję Panom następujący porządek dzienny jutrzejszego posiedzenia o godzinie 4 po poł.:</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#Marszałek">1. Sprawozdanie komisji skarbowo-budżetowej o wniosku nagłym posłów Zygmunta Seydy, Skarbka i tow. w sprawie przyznania nadzwyczajnego kredytu do wysokości 2.500.000 mk. na cele zorganizowania masowej wysyłki lwowskiej dziatwy szkolnej na wieś w czasie zbliżających się ferii szkolnych. (Druk Nr. 464 i 446).</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#Marszałek">2. Pierwsze czytanie Ustawy o straży bezpieczeństwa. (Druk Nr. 465).</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#Marszałek">3. Drugie czytanie Ustawy w przedmiocie dóbr donacyjnych. (Druk Nr. 201 i 202).</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#Marszałek">4. Sprawozdanie Komisji rolnej w sprawie wniosku posła W. Witosa i tow. imieniem Klubu Posłów P. S. L. (Piastowców), o usunięcie wyzysku przy sprzedaży łąk i koniczyny na pniu przez właścicieli 1 handlarzy. (Druk Nr. 419 i 210).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PksLutosławski">Proszę o głos w sprawie porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#Marszałek">Głos ma p. ks. Lutosławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PksLutosławski">Proponuję postawić na porządek dzienny jutrzejszego posiedzenia nagły wniosek Związku Ludowo Narodowego i Polskiego Zjednoczenia Ludowego w sprawie zarządzenia wyborów w powiatach Białostockim, Bielskim i Sokulskim, gdzie dotąd pomimo uchwalonej ustawy o tych wyborach, ażeby przeprowadzić je jaknajprędzej, do dzisiejszego dnia nie są zarządzone. Ponieważ czekamy na to 1% miesiąca, więc dłużej czekać nie możemy i uchwaleniem wniosku, który określa ściśle termin tych wyborów zniewolimy rząd do tego, ażeby z wolą Sejmu się liczył.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#Marszałek">Czy w tej sprawie kto zechce zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za postawieniem tego wniosku na jutrzejszym porządku dziennym, ażeby powstali z miejsc. Jest większość, a zatem będzie on stanowił Nr. 5 jutrzejszego porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o g. 7 wieczorem.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>