text_structure.xml 56.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselWojciechSzarama">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Porządek dzisiejszych obrad został państwu doręczony. W pierwszym punkcie mamy wyrazić opinię, w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu o poselskim projekcie Ustawy o zmianie ustawy o zasadach użycia lub pobytu Sił Zbrojnych RP poza granicami państwa. W punkcie drugim wyrazimy opinie w sprawach, które będą rozpatrywane w najbliższym czasie przed Trybunałem Konstytucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselWojciechSzarama">Czy do porządku obrad są jakieś uwagi? Nie słyszę, a zatem przechodzimy do realizacji punktu pierwszego. Proszę przedstawiciela wnioskodawców o zapoznanie nas z projektem ustawy i ewentualne ustosunkowanie się do wątpliwości, które zostały zawarte w opiniach Biura Analiz Sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Zostałem upoważniony przez Klub Parlamentarny Ligi Polskich Rodzin do zaprezentowania państwu naszego projektu Ustawy o zmianie ustawy o zasadach użycia lub pobytu Sił Zbrojnych RP poza granicami państwa. Jest to nowelizacja składająca się tylko z dwóch punków, która porządkuje jednak obecny stan rzeczy dotyczący użycia sił zbrojnych poza granicami kraju. Ten obecny stan budzi nasze wątpliwości, zwłaszcza w kontekście użycia naszych sił zbrojnych w konflikcie zbrojnym w Iraku.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Jak państwo wiecie wojska te wysłane zostały do Iraku bez aprobaty Sejmu, mimo że zgłaszane były w tej materii różnego rodzaju wątpliwości. Pan prezydent postanowił jednak o tym sam, powołując się na ustawę z dnia 17 grudnia 1998 r., co wydawało się zgodne z ówczesnym a także obecnym ustawodawstwem. Decyzja ta budziła jednak dość liczne protesty społeczne gdyż było to postanowienie niosące za sobą dość daleko idące skutki, bo wplątało nas w konflikt zbrojny, w który nie musieliśmy się angażować i spowodowało zagrożenie dla naszych obywateli. W związku z tym doszliśmy do wniosku, że należy jakoś ten stan unormować, tak aby jedną decyzją nie powodować tak daleko idących skutków dla całego społeczeństwa. Uznaliśmy, że w tak doniosłych dla Polski sprawach możliwość wypowiedzenia się powinien mieć Sejm, bo przecież w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z sytuacją gdy nie wszystkie państwa Paktu Północno-Atlantyckiego potraktowały ten konflikt tak jak my i nie wysłały tam swoich wojsk.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Nowelizacja jaką przedstawiamy sprowadza się do tego, aby na wniosek Rady Ministrów, o użyciu polskich sił zbrojnych poza granicami kraju decyzję podejmował prezydent, ale za zgodą Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Próby wprowadzenia takich zmian były już podejmowane w poprzedniej kadencji, ale nie udało się ich przeprowadzić. My podejmujemy więc ten problem ponownie, głównie w związku z rysującym się już konfliktem, który może się pojawić na linii Izrael-Iran, gdzie znowu mogą być zaangażowane nasze wojska. Proponowana nowelizacja ma na względzie nie tylko ten aspekt, ale także chodzi nam o to, aby generalnie, najwyższy organ reprezentujący naród, jakim jest Sejm, miał możliwość wypowiadania się w tak doniosłych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Sejm ma oczywiście możliwość wypowiadania się na temat stanu wojny i pokoju, co wynika z art. 116 konstytucji. W tej materii prerogatywy Sejmu są jasne i czytelne, ale jeśli chodzi o użycie sił zbrojnych i ich pobyt poza granicami kraju, sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, bo te kwestie normuje ustawa. Jak mówi art. 117 konstytucji „zasady użycia sił zbrojnych poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej określa ratyfikowana umowa międzynarodowa lub ustawa”. Nasza propozycja idzie więc w takim kierunku, aby w dwóch przypadkach wynikających z ustawy, a mianowicie z art. 2 pkt 1 lit. a i b, który mówi, że: „użycie sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polski poza granicami państwa oznacza obecność jednostek wojskowych poza granicami państwa w celu udziału w a) konflikcie zbrojnym lub dla wzmocnienia sił państwa, albo państw sojuszniczych, b) misji pokojowej, c) akcji zapobieżenia aktom terroryzmu lub ich skutkom”.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Odnośnie do sytuacji, o których mowa w pkt 1 lit. a) i b) chcemy aby postanowienie prezydenta było jednocześnie obostrzone zgodą Sejmu, natomiast jeśli chodzi o zapis zawarty pod lit. c) chcemy zmienić go w ten sposób aby miał następujące brzmienie: „akcji zapobieżenia indywidualnym i konkretnym aktom terroryzmu”. O użyciu sił zbrojnych w tych przypadkach postanawiałby prezydent na wniosek Prezesa Rady Ministrów i o podjętym postanowieniu niezwłocznie informowałby marszałków Sejmu i Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Praktycznie więc we wszystkich sytuacjach zapisanych w tym artykule chcemy aby Sejm wyrażał zgodę na postanowienia prezydenta. Wynika to z zapisu art. 117 konstytucji, gdzie jest mowa, że zasady użycia i pobytu sił zbrojnych poza granicami Polski normuje właśnie ustawa.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Jeśli chodzi natomiast o wątpliwości natury konstytucyjnej, na temat których sporządzona została ekspertyza, to z wieloma kwestiami tam zawartymi należy się zgodzić. My natomiast proponujemy właśnie zmianę do istniejącej ustawy wynikającej z art. 117 konstytucji i naszym zdaniem jest to najbardziej racjonalne podejście. W ekspertyzie zwrócono także uwagę, czy nasze zmiany zgodne są z art. 136 konstytucji gdzie czytamy: „W razie bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia państwa Prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, zarządza powszechną lub częściową mobilizację i użycie Sił Zbrojnych do obrony Rzeczypospolitej Polskiej.”.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PoselPiotrSlusarczyk">My nie pozbawiamy pana prezydenta tej prerogatywy co oznacza, że w momencie gdy nastąpi bezpośrednie zagrożenie państwa, może on ogłosić częściową lub powszechną mobilizację. Nasze zmiany wypełniają natomiast zapisy art. 117 konstytucji. Z art. 116 konstytucji wynika natomiast, że to Sejm decyduje o stanie wojny i o zawarciu pokoju. Wydaje nam się więc, że w tak istotnej sprawie jak użycie sił zbrojnych poza granicami Polski, które dotyczą konfliktów zbrojnych lub wzmocnienia sił państwa czy też państw sojuszniczych, konieczna jest zgoda Sejmu, co w rezultacie wzmocni pozycję prezydenta. Takie rozwiązanie będzie bardziej klarowne, a jednocześnie społeczeństwo będzie się mogło wypowiedzieć, poprzez swoich posłów, czy należy angażować się w jakąś interwencję czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Omówiłem pokrótce założenia naszego projektu ustawy a jeśli są wątpliwości, zachęcam do pytań. Uważam też, że jeśli po dzisiejszej dyskusji będą nadal wątpliwości natury konstytucyjnej, to warto byłoby wzmocnić nasze stanowisko innymi jeszcze ekspertyzami, nie umniejszając oczywiście wagi tych ekspertyz, które już się pojawiły. A jeśli nie uda nam się wprowadzić w życie proponowanych zmian, to na przyszłość, gdy podejmiemy dyskusję nad zmianami w konstytucji, które jak wiemy są już sygnalizowane, obecne głosy nad naszym projektem staną się zapewne przyczynkiem do ewentualnej nowelizacji ustawy zasadniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselWojciechSzarama">Z tego co pan powiedział rozumiem, że proponowana nowelizacja ustawy oparta jest o art. 116 i 117 konstytucji. W odczuciu wnioskodawców, to co państwo proponujecie w nowym brzmieniu art. 3 ustawy, zgodne jest z art. 116 konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Jest zgodne przede wszystkim z art. 117 konstytucji, bo art. 116 przytoczyłem tylko w kontekście tego, gdy Sejm, jako jedyny decydent, może się wypowiedzieć o stanie wojny lub zawarciu pokoju. Uważamy więc, że logicznym byłoby także, aby w tak istotnych sytuacjach jak użycie naszych sił zbrojnych poza granicami Polski, Sejm mógł się również wypowiedzieć. Oczywiście, postanowienie wydaje zawsze prezydent na wniosek Prezesa Rady Ministrów, ale za zgodą Sejmu. Dlatego też proponujemy zmianę w art. 2 obecnej ustawy, która będzie obejmowała jego pkt 1 lit. a), b) i c).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselWojciechSzarama">A jak by pan określił stosunek art. 116 do art. 117? Czy możemy uznać, że zapis art. 116 jest swego rodzaju zapisem lex specjalis w stosunku do art. 117?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Wydaje mi się, że te artykuły normują dwa różne stany. Jeśli chodzi o art. 116 obejmuje on decyzje o stanie wojny i pokoju. Użycie sił zbrojnych poza granicami Polski dotyczy, co wynika z umów międzynarodowych, udziału w konfliktach zbrojnych lub wzmocnienia sił państwa lub państw sojuszniczych. Sytuacja gdy trzeba podjąć decyzje o stanie wojny jest sytuacją wyjątkową, ale również wyjątkową jest sytuacja jaką opisuje art. 136 konstytucji, gdzie jest mowa o decyzji dotyczącej mobilizacji w razie „bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia państwa”.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Ja bym zatem traktował art. 116 i art. 136 na podobnym poziomie, natomiast uważam, że art. 117 należy rozpatrywać oddzielnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselWojciechSzarama">Proszę jeszcze o wypowiedź przedstawiciela Biura Analiz Sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">Stan prawny jest państwu znany, dotyczy on konstytucji oraz ustawy z grudnia 1998 r. o zasadach użycia lub pobytu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej poza granicami państwa. Zagadnienie to ma duże znaczenie ustrojowe, co nie ulega wątpliwości i dlatego cieszę się, że Komisja Ustawodawcza podjęła się oceny tego projektu pod względem zgodności proponowanego rozwiązania z konstytucją. Jest ono także regulowane w wielu konstytucjach państw europejskich, gdzie przewiduje się, że o użyciu sił zbrojnych poza granicami danego państwa decyduje się za zgodą parlamentu. Tak stanowią np. konstytucje Szwecji, Norwegii, Bułgarii, Litwy, Słowacji, Czech. Nie jest więc to rozwiązanie, które by nie było znane europejskim konstytucjonalistom.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">Obecny projekt zawiera rozróżnienie dwóch sytuacji: użycia sił zbrojnych poza granicami państwa i pobytu tych sił zbrojnych poza granicami państwa, co jest dopuszczalne i nie budzi wątpliwości konstytucyjnych. O użyciu sił zbrojnych decyduje, w świetle obecnie obowiązującej ustawy, prezydent, na wniosek Rady Ministrów i to nie budzi wątpliwości jeśli chodzi o zgodność z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">Warto jednak w tym miejscu przypomnieć, że w październiku 2004 r. grupa posłów SLD przedstawiła projekt ustawy, w którym przewidywano właśnie zmianę jeśli chodzi o podejmowanie decyzji. Była tam mowa o tym, że decyzję podejmuje prezydent, ale za zgodą Sejmu co wywołało pytanie, czy taki zapis jest zgodny z konstytucją. Pojawiły się wówczas dwie opinie: moja oraz prof. Andrzeja Szmyta z Uniwersytetu Gdańskiego. Pisaliśmy je równolegle i doszliśmy do tego samego wniosku, że generalnie takie rozwiązanie wydaje się sprzeczne z konstytucją. Nie przypadkowo użyłem tu określenia „wydaje się” bowiem w końcowej części swojej opinii uznałem za stosowne zaproponować, aby w przypadku wątpliwości przedłożyć ów projekt do zaopiniowania przez Komisję Ustawodawczą. Wiem, że projektowi temu nie nadano jednak dalszego biegu. Być może zaważyły na tym te nasze dwie opinie. Skoro jednak obecnie powrócono do sprawy i pojawił się projekt, niemal taki sam jak tamten, ja podtrzymałem swoją opinię.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">Otóż, chcę powiedzieć, że konstytucja nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy tego rodzaju rozwiązanie jakie zaproponowano w tym projekcie, jest zgodne czy też jest niezgodne z konstytucją. Można znaleźć w konstytucji wskazania w tym zakresie, które moim zdaniem, świadczą o tym, że jest to rozwiązanie sprzeczne z konstytucją. Zasługują więc one na jak najbardziej wszechstronne rozważenie bowiem byłoby niezręcznie gdyby przedłożony projekt został zakwestionowany przez prezydenta czy też Trybunał Konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">Osobiście, interpretując przepisy dotyczące sił zbrojnych RP, dostrzegam przede wszystkim pewną sprzeczność tego co jest w projekcie nowelizacji z art. 136 konstytucji, bowiem ten przepis mówi, że „W razie bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia państwa prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, zarządza powszechną lub częściową mobilizację i użycie Sił Zbrojnych do obrony Rzeczypospolitej Polskiej.”. I wprawdzie art. 117 konstytucji mówi o użyciu Sił Zbrojnych RP poza granicami Polski, to jednak mnie się wydaje, że art. 136 obejmuje użycie Sił Zbrojnych nie tylko na terytorium Rzeczypospolitej ale również poza jej granicami. W konstytucji brakuje przesłanek wskazujących, iż ustrojodawca ograniczył decyzję Prezydenta RP o użyciu Sił Zbrojnych dla obrony Rzeczypospolitej Polskiej tylko do sytuacji bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia powstałego na terytorium państwa, a więc tylko do sytuacji zbrojnej napaści obcych sił na terytorium państwa polskiego. Ochrona wartości, którym służą Siły Zbrojne (art. 26 ust. 1 konstytucji), w tym „zapewnienie bezpieczeństwa” wymagać może użycia Sił Zbrojnych nie tylko w granicach terytorium Rzeczypospolitej ale także i poza jej granicami. W moim przekonaniu o takim właśnie, szerokim pojęciu użycia Sił Zbrojnych RP traktuje art. 136 konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">Mamy dziś sytuację inną niż np. sto lat temu kiedy to o naruszeniu bezpieczeństwa można było mówić dopiero gdy nieprzyjaciel znalazł się na granicy państwa. Dziś użycie „brudnej bomby” nawet daleko od naszych granic może być już zagrożeniem bezpieczeństwa dla nas. Wydaje się więc, że nie można interpretować art. 117, zdanie pierwsze, w traki sposób, że o użyciu Sił Zbrojnych poza granicami państwa miano by rozstrzygać w ustawie, a użycie ich na terytorium RP mogłoby nie podlegać regulacji ustawowej. Ani więc wymóg ustawy zawarty w art. 117, którego nie ma w art. 136, ani umiejscowienie art. 117 w rozdziale czwartym konstytucji, poświęconym parlamentowi nie przesądza o odmienności instytucji „użycia Sił Zbrojnych RP” określonej w przepisie art. 117, zdanie pierwsze, od tej, o której mowa w art. 136 konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">Gdyby tak właśnie było, to znaczy gdybym ja miał rację, to zgodnie z art. 136 konstytucji wyłącznym decydentem w sprawie użycia Sił Zbrojnych RP jest Prezydent RP. Działanie władcze Sejmu nie mogłoby zatem być wkomponowane w tego rodzaju decyzje bowiem byłoby to sprzeczne z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">Nie bez znaczenia jest też argument, który nie dotarł jeszcze zbyt mocno do świadomości społecznej, a także do świadomości decydentów, a dotyczy zasady podziału władz. Z tej zasady wynika, że zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi jest domeną Prezydenta RP. Krzyżują się tu uprawnienia z Radą Ministrów, o czym mówi art. 146. Zasada podziału władz wskazuje zatem, że to wyłączne uprawnienie prezydenta należy do niego przy współudziale Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">Ważny jest także argument przytoczony przez prof. Andrzeja Szmyta, że w art. 117 konstytucji ustrojodawca mówi tylko o tych zasadach użycia Sił Zbrojnych, które mają być regulowane w drodze ustawy. Art. 116 natomiast wyraźnie nadaje Sejmowi uprawnienia decyzyjne, ale w określonych sprawach, czyli wojny i pokoju. Profesor, podobnie jak ja, powołuje się także na zasadę podziału władz.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">W rezultacie doszliśmy do konkluzji, że ówczesne rozwiązanie, proponowane półtora roku temu, jest niezgodne z konstytucją, podobnie jak analogiczne rozwiązanie proponowane w obecnym projekcie, o którym mówimy dziś. Dla uczciwości naukowej muszę jednak powiedzieć, że z wielu rozmów jakie przeprowadziłem z kolegami zajmującymi się prawem konstytucyjnym, wynika, że nie prowadzą one do tak jednoznacznego i wyrazistego spojrzenia. Ja zresztą także mam nadal poważne wątpliwości bowiem ustrojodawca nie daje wyraźnych wskazówek i można przyjąć argumenty przeciwne mojemu dotychczasowemu punktowi widzenia.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">Po pierwsze więc interesujące nas sytuacje ustrojodawca umieszcza w rozdziale konstytucji poświęconym parlamentowi, a nie w rozdziale dotyczącym prezydenta czy też stanów nadzwyczajnych. Daje więc tym samym wskazówkę, że widzi jednak parlament jako współuczestnika decyzji o użyciu sił zbrojnych. Pytanie tylko, czy parlament miałby tu rolę wiążącą, bo bez zgody parlamentu decyzja prezydenta byłaby nieskuteczną prawnie, czy też tylko opiniodawczą. Ta druga forma jest oczywiście bardzo enigmatyczna i nie ona jest przedmiotem dzisiejszych rozważań.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">Jest jeszcze i taki aspekt, że pojęcie użycia sił zbrojnych zawarte w art. 117 i w art. 136, na który się powoływałem mówiąc, że art. 136 chyba obejmuje to co zawarte jest w art. 117, mogą być interpretowane jako pojęcia całkiem odmienne. W art. 117 mówi się o użyciu sił zbrojnych poza granicami kraju, a w art. 136 o użyciu sił zbrojnych dla obrony terytorium RP.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychJanuszMordwilko">W tej sytuacji, zderzając pewne punkty widzenia, bo to nakazuje mi moja uczciwość jako eksperta, pozostawiam Komisję przed rozstrzygnięciem, które nie będzie chyba proste.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselRyszardKalisz">Jestem jednocześnie w sytuacji łatwej i trudnej, ponieważ całą tę część konstytucji poświęconą Siłom Zbrojnym RP właśnie ja przygotowywałem. Ja także przygotowywałem ustawę z dnia 17 grudnia 1998 r., a powstawała ona w bardzo specyficznej sytuacji konfliktu w Jugosławii gdy liczyliśmy się z możliwością użycia naszych żołnierzy w zaistniałym konflikcie. Była ona przygotowywana w dużym pośpiechu, przy udziale prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, gdy większość w Sejmie miał AWS. Doskonale pamiętam nocne negocjacje oraz to, że uchwalona wówczas ustawa była rezultatem licznych kompromisów. Jako szef Kancelarii Prezydenta RP przygotowywałem również te postanowienia o użyciu sił zbrojnych, które znalazły się w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselRyszardKalisz">Mówię o tym wszystkim dlatego, że nie zgadzam się z pierwszą częścią wypowiedzi prof. Janusza Mordwiłko. Uważam, że to rozwiązanie, które uzależnia jednak użycie sił zbrojnych poza granicami kraju od uprzedniej zgody Sejmu, jest prawidłowe. Mówimy tu o przypadkach, które od roku 1998 są już stałą praktyką. Polskie wojska były w Afganistanie, w Syrii, czy w Kosowie. W żadnym z tych przypadków nie mieliśmy do czynienia ze stanem wojny i dlatego Sejm nie podejmował uchwały o stanie wojny lub zawarciu pokoju. Nigdy też nie mieliśmy do czynienia w tych przypadkach z jakąkolwiek mobilizacją.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselRyszardKalisz">Dokonując wykładni autentycznej, art. 136 konstytucji dotyczy wprawdzie mobilizacji i użycia sił zbrojnych do obrony kraju, ale jednocześnie dotyczy on „bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia państwa”. A przecież nasze wojska uczestniczą w wielu misjach pokojowych, o czym decyduje Prezydent RP ustalając czy są to misje półroczne czy roczne, choć nie ma wówczas żadnego bezpośredniego zagrożenia dla Polski. A jednak tam się wysyła wojska.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselRyszardKalisz">Jeśli zaś mówimy o wykładni autentycznej, to art. 117 miał zupełnie inne znaczenie. Moim zdaniem, w kompetencji Sejmu leży teraz jaki system decyzyjny prowadzić będzie do prostego użycia naszych sił zbrojnych poza granicami kraju. Do tej pory odbywało się to bez Sejmu natomiast w obowiązującej ustawie bardzo precyzyjnie określono warunki jakie spełnić musi rząd. Mamy jednak do czynienia z pewnymi sytuacjami gdy reprezentacja narodu powinna się wypowiedzieć. Nie uciekajmy od tego. Przecież w przypadku decyzji o wysłaniu naszych wojsk do Iraku parlament był wyłączony z całego procesu decyzyjnego, a jest to sprawa co do której władza ustawodawcza powinna się wypowiedzieć, chociażby w debacie. Czy nie byłoby to właściwsze dla współzależności pomiędzy poszczególnymi organami państwa? Czy nie dać tu głosu opozycji w sytuacji gdy prezydent jest poza kontrolą parlamentu a Rada Ministrów jest emanacją polityczną większości parlamentarnej.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PoselRyszardKalisz">Zgadzam się z drugą częścią wypowiedzi pana profesora, gdzie powiedział, że mogą być w tej sprawie również inne zdania. Ja twierdzę, że taki system formalny podejmowania decyzji jest zgodny z konstytucją. W jednej z opinii dotyczącej projektu posłów LPR czytamy, że niepotrzebnie wchodzi on na warunki merytoryczne, ponieważ, tak naprawdę dotyczy on tylko warunków formalnych podejmowania decyzji.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PoselRyszardKalisz">Moim zdaniem jest to zatem swobodna decyzja parlamentu wyrażona w drodze ustawowej określająca jaki jest system współzależności przy podejmowaniu decyzji o pobycie polskich sił zbrojnych za granicami kraju. Decyzje te nie muszą być związane ani ze stanem wojny, ani bezpośrednim zagrożeniem, bo są to np. misje pokojowe.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PoselRyszardKalisz">Dlatego też my uważamy, że tego rodzaju projekt jaki przedstawiła Liga Polskich Rodzin jest dopuszczalny prawnie, a nawet rozszerza on w jakiś sposób zakres odpowiedzialności za użycie sił zbrojnych za granicami Polski. Taka odpowiedzialność spoczywała w gruncie rzeczy tylko na prezydencie, a teraz będzie też spoczywała na parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PoselRyszardKalisz">Szanując zatem opinie, zarówno prof. Janusza Mordwiłko jak i prof. Andrzeja Szmyta, pozwoliłem sobie wyrazić własne zdanie jako osoba, która nad tymi przepisami już wielokrotnie się zastanawiała i zna praktykę. Uważam zatem, że powinna to być decyzja dokonywana również przez Parlament.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzedstawicielBASJanuszMordwilko">Ja w kwestii formalnej. Otóż, nie wyraziłem założenia wstępnego, że mianowicie ja nie wypowiadam się w zakresie celowości takiego rozwiązania. To nie leży w mojej kompetencji, od tego jest Sejm. Gdyby mnie o to zapytano, ja bym miał zdanie podobne jak poseł Ryszard Kalisz, ale to jest moje stanowisko prywatne, tu natomiast wypowiadałem się jedynie w zakresie materii prawno-konstytucyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselWojciechSzarama">Mam pytanie uzupełniające: jaki jest proces ustawodawczy skoro w projekcie mówi się, że w razie konfliktu zbrojnego lub dla wzmocnienia sił państwa lub państw sojuszniczych o użyciu jednostek wojskowych poza granicami Polski decyduje Prezydent RP za zgodą Sejmu, na wniosek Rady Ministrów. Czy to się odbywa w drodze głosowania sejmowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselRyszardKalisz">Do tej pory jest tak, że minister obrony narodowej przygotowuje całą dokumentację dotyczącą warunków tego udziału, a więc zakresu tego kontyngentu, jego kosztów, logistyki itp. Tak przygotowany wniosek jest następnie przyjmowany przez Radę Ministrów i prezydent albo w całości przyjmuje ten wniosek, który jest przecież uzgadniany także wstępnie z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, albo nanosi jeszcze swoje uwagi. Dodam, że nie zdarzyło się w ciągu tych 8-miu lat, aby prezydent odmówił wydania decyzji w sprawie tak przygotowanego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselRyszardKalisz">Teraz, gdyby uchwalona została proponowana ustawa, w momencie pojawienia się zamiaru wysłania naszych wojsk poza granice kraju, Prezes Rady Ministrów czy też minister obrony narodowej powiadamiają marszałka Sejmu, a marszałek zarządza debatę na ten temat, której wynikiem jest uchwała Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselRyszardKalisz">Jedyny problem, jaki ja tu widzę, to problem polityczny. Przypomnijmy sobie w jaki sposób polskie wojska znalazły się w Iraku. Było to przecież tak, że po 11 września 2001 roku ambasadorowie krajów członkowskich NATO ustalili następnego dnia, że stosuje się art. 5 Konwencji Waszyngtońskiej mówiący o tym, że napad na jeden kraj traktowany jest przez wszystkie pozostałe państwa członkowskie jako napad na ich terytorium. Kiedy więc Amerykanie postanowili wysłać swoje wojska do Iraku, a wcześniej jeszcze do Afganistanu, to my wysłaliśmy tam nasze wojska na misje stabilizacyjne. Często jednak od prośby o taki udział do decyzji upływają zaledwie godziny, bo kwestia czasu bywa zasadniczą sprawą.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselRyszardKalisz">Zgadzając się z przedstawionym projektem uważam jednak, że w merytorycznej debacie sejmowej powinno się doprowadzić do tego, że w szczególnych przypadkach, za zgodą marszałka Sejmu lub Prezydium Sejmu, takiej debaty i uchwały może nie być, bo zwyczajnie nie będzie na to czasu. Namawiam więc wnioskodawców, aby od razu zmienili swój zapis proponowany w przedłożonym projekcie wprowadzając takie zastrzeżenie, iż w szczególnych przypadkach podjęcie decyzji może się odbyć bez debaty sejmowej, skoro postanowią tak wspólnie marszałek Sejmu, prezydent i premier. Prawdą jest bowiem, i mieliśmy takie sytuacje, że decyzje były podejmowane w nocy, a rano już wojsko jechało. Kiedy więc decyzja zapadała na linii prezydent – Rada Ministrów, można było w takim tempie ja podjąć, natomiast gdy dojdzie jeszcze Sejm, będzie to już niewykonalne. Konieczny jest zatem jakiś wytrych na szczególną sytuację. Myślę, że jeśli sami wnioskodawcy tego nie zaproponują, to rząd zapewne będzie się starał wystąpić z własną propozycją w tej właśnie sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselWojciechSzarama">Jeśli byśmy podchodzili do tych zagadnień konstytucyjnych tak jak państwo tutaj sugerujecie, to sądzę, że takim wytrychem mogłoby być ostatnie zdanie art. 116 ust. 2 konstytucji, aczkolwiek byłaby to wykładnia bardzo rozszerzająca możliwość stosowania tego przepisu i moim zdaniem niezgodna z konstytucją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieObronyNarodowejStanislawKoziej">Chciałbym przedstawić państwu stanowisko ministra obrony narodowej w sprawie tego projektu. Otóż, generalnie ministerstwo jest przeciwne tej nowelizacji i to z kilku powodów.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieObronyNarodowejStanislawKoziej">Po pierwsze, przychylamy się do tych poważnych wątpliwości, które zawarte są w opiniach a dotyczą zasadności i sensu włączania władzy ustawodawczej w obowiązki władzy wykonawczej. Nie będę tego rozwijał, ale cała rzecz właśnie do tego by się sprowadzała.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieObronyNarodowejStanislawKoziej">Są też powody praktyczne. Uzależnienie decyzji o wżyciu wojska poza granicami państwa od zgody parlamentu wprowadza dodatkowe komplikacje do systemu kierowania obronnością. My już na dzisiaj mamy ten system dość mocno skomplikowany w porównaniu do innych państw, bo władza wykonawcza jest dwuczłonowa. Jest tu prezydent i Rada Ministrów, a więc odrębne organy, które muszą tę decyzję uzgadniać. Jeśli więc do tego procesu decyzyjnego wprowadzimy jeszcze parlament, to system kierowania obronnością, a w tym decydowania o użyciu wojska, stanie się jeszcze bardziej skomplikowany. Będzie to skutkowało wydłużeniem czasu jaki zabierze wydanie takiej decyzji (o czym już tu była mowa), a to w warunkach współczesnych jest kategorią niemal najważniejszą, bo liczy się szybkość reakcji.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieObronyNarodowejStanislawKoziej">Inny jeszcze element to fakt, że jesteśmy w NATO i w Unii Europejskiej a więc wcielamy swoje siły zbrojne do sił szybkiego reagowania NATO, a także do powstających już sił zbrojnych UE. Te wojska muszą być gotowe do przystąpienia do akcji w bardzo krótkim czasie, bo do pięciu dni. Jeśli zatem w procedurze podejmowania decyzji o użyciu tych wojsk miałby uczestniczyć parlament, to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że akurat mógłby on nie obradować w momencie, gdyby taka decyzja musiałaby być podjęta. Jest to więc argument praktyczny przemawiający przeciwko wprowadzeniu procedur, które by jeszcze wydłużały czas niezbędny dla podjęcia decyzji.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieObronyNarodowejStanislawKoziej">Wydaje się, o czym także już tu była mowa, że gdyby jednak taka procedura została wprowadzona, to musiałoby być jednocześnie zastrzeżenie, że w momencie, gdy parlament nie obraduje decyzję podejmuje prezydent i Rada Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieObronyNarodowejStanislawKoziej">W projekcie jest także poprawka dotycząca aktów terrorystycznych, gdzie proponuje się pewne uszczegółowienie i zawężenie poprzez dodanie w zapisie, że chodzi o „indywidualny i konkretny akt terroryzmu”. Nam się wydaje, że jest to zbyteczne, bo jeśli w obecnej ustawie mówi się o „akcie terroryzmu”, to chodzi właśnie o jakieś konkretne, jedno zdarzenie. Dopisywanie, że ten akt będzie indywidualny i konkretny nie wprowadza więc nowej jakości, natomiast stwarza wątpliwości interpretacyjne. Proponuje się ponadto skreślenie dotychczasowego zapisu mówiącego o zapobieganiu skutkom aktów terrorystycznych. Nie wiem jakie tu były motywacje projektodawców, ale wydaje się, że jest to niesłuszne dlatego, że wojsko może być wykorzystywane także do likwidacji czy też zapobieganiu rozprzestrzeniania się skutków aktów terrorystycznych. Niepotrzebnie więc mielibyśmy z tego rezygnować.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieObronyNarodowejStanislawKoziej">Podsumowując, uważamy, że z punktu widzenia Ministerstwa Obrony Narodowej i troski o sprawność procesu decyzyjnego o użyciu sił zbrojnych poza granicami kraju, stan dzisiejszy gdy dwa organy władzy wykonawczej muszą podejmować taką decyzję, jest wystarczający. Uzależnianie tej decyzji od stanowiska parlamentu byłoby tu praktyczną komplikacją. Oczywiście parlament może zajmować takie stanowisko niezależnie od tej procedury, zwołując posiedzenie w każdej chwili. Ponadto, jeśli władza wykonawcza działa nieprawidłowo, to parlament może taką władzę zmienić i to jest podstawowy sposób wpływania na rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselWojciechSzarama">Panie ministrze, my rozpatrujemy zgłoszony projekt pod kątem jego zgodności z konstytucją. Kwestie merytoryczne, a więc to o czym mówił w końcowej części swego wystąpienia poseł Ryszard Kalisz, a także to, o czym mówił pan, byłyby z pewnością przedmiotem bardzo poważnych i szczegółowych rozważań na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej, kiedy dokonywano by zmiany tej ustawy. Komisja Ustawodawcza ma natomiast orzec w dniu dzisiejszym, czy te rozwiązania, które zaproponowali posłowie w swoim projekcie nowelizacji ustawy są zgodne z konstytucją. I w tym też celu sporządzona została przez Biuro Analiz Sejmowych opinia, która została tu jeszcze raz przedstawiona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselStanislawChmielewski">Z pewnością pamiętacie państwo jak podczas dyskusji nad ustawą medialną przedstawiałem swoje stanowisko w sprawie kompetencji prezydenta. Stwierdziłem wówczas, że nie może on powoływać przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, co również potwierdził Trybunał Konstytucyjny. Chciałbym dziś wrócić do tej linii rozumowania, bo w obowiązującej konstytucji mamy zasadę podziału władz i musimy czytać to, co tam jest napisane. Otóż, rozdział piąty zatytułowany jest Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i jednym z jego zadań i odpowiedzialności przed historią jest to co zapisano w art. 136, który czytać trzeba w kontekście art. 134, który w ust. 1 mówi, że „Prezydent Rzeczypospolitej jest najwyższym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej”.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselStanislawChmielewski">Ja nie widzę więc możliwości, aby konstytucja pozwalała na taką zmianę ustawy o użyciu Sił Zbrojnych RP jaką proponuje się w przedstawionym projekcie. Moim zdaniem, jest to wyłącznie decyzja prezydenta, a my, jako Sejm, możemy tylko kontrolować władzę wykonawczą czyli rząd, który współpracuje z prezydentem przy wykonywaniu tej jego decyzji. Nie widzę więc podstaw do tego abyśmy mogli pozytywnie opiniować ten projekt czy też z nim dyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselWojciechSzarama">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzedstawicielKancelariiPrezydentaRPMariuszMaciuk">Chcę powiedzieć, że w opinii Kancelarii Prezydenta zarzuty wobec przedmiotowego projektu ustawy zawarte w dwóch dołączonych do niego ekspertyzach, są zasadne. My podzielamy je w całości. Chciałbym też dodać, że problem o jakim mówimy trzeba też widzieć w kontekście relacji wynikających z art. 10 konstytucji, czyli przepisu, który statuuje zasadę podziału władzy, z przypisania kompetencji w sferze zagranicznej władzy wykonawczej i z szeregu przepisów konstytucji, które odnoszą się do określenia pozycji ustrojowej Prezydenta RP oraz zadań Rady Ministrów. Chodzi tu przede wszystkim o art. 126 mówiący o obowiązkach Prezydenta RP w zakresie stosunków zagranicznych i o jego roli w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa państwa, a także te przepisy, które mówią o zwierzchnictwie prezydenta nad Siłami Zbrojnymi RP, czyli wspominany już wielokrotnie art. 136. Gdybyśmy też sięgnęli do przepisów dotyczących stanów nadzwyczajnych to zauważymy, że tam kompetencje do podejmowania rozstrzygnięć powierzone są prezydentowi i Radzie Ministrów, a więc funkcjonuje to w ramach władzy wykonawczej.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PrzedstawicielKancelariiPrezydentaRPMariuszMaciuk">Odnosząc się natomiast do relacji między art. 116 i 117 konstytucji i dokonania ich wykładni w kontekście systematyki konstytucji, chciałbym powiedzieć, że w opinii Kancelarii Prezydenta RP art. 116 stanowi wyłom w sferze kompetencji przysługującej władzy wykonawczej i jeżeli ten wyłom został stworzony to ma on wyraźny tytuł konstytucyjny. Nieco inna regulacja zawarta jest natomiast w art. 117 dotyczącym odesłania do regulacji ustawowej materii związanej z użyciem poza granicami kraju Sił Zbrojnych RP.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PrzedstawicielKancelariiPrezydentaRPMariuszMaciuk">Jest to pokrótce tyle jeśli chodzi o kwestie normatywne, w odniesieniu do zgodności z konstytucją przedstawionego projektu. Odnosząc się natomiast do zagadnienia aksjologii konstytucyjnej można byłoby wskazać te kwestie, które już były dziś poruszane. Otóż organ, który podejmuje decyzję o użyciu Sił Zbrojnych RP poza granicami Polski ma także mandat pochodzący z wyborów powszechnych i dlatego jest w jakiś sposób określona relacja dotycząca odpowiedzialności za podejmowane decyzje w postaci odpowiedzialności politycznej Rady Ministrów przed parlamentem.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PrzedstawicielKancelariiPrezydentaRPMariuszMaciuk">Nawiązując do wypowiedzi pana ministra, chciałbym powiedzieć o jednej jeszcze rzeczy. Otóż, włączenie parlamentu do procesu decyzyjnego wymagałoby też rozstrzygnięcia takiej kwestii, że niekiedy informacje dotyczące decyzji o użyciu Sił Zbrojnych RP mogą mieć charakter niejawny w rozumieniu Ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych. Na pewno więc pojawiłby się problem z podejmowaniem rozstrzygnięć w tego typu sprawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselWojciechSzarama">To jest argument do rozstrzygnięć merytorycznych, a my się obracamy jednak w pewnym kręgu przepisów konstytucji. Mamy trzy przepisy konstytucyjne, które zostały tu wskazane i omówione. Ja sądzę, że art. 116 w sposób wyczerpujący wskazuje uprawnienia Sejmu. Jeśli art. 117 miałby być przepisem, który poszerza uprawnienia zarówno Sejmu jak i prezydenta, to by oznaczało, że o użyciu Sił Zbrojnych RP decyduje nie Sejm i nie prezydent, ale ustawa. Uważam, że taka interpretacja jest zbyt daleko idąca i nieuprawniona.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselWojciechSzarama">Doceniając uwagi jakie zgłoszono pod adresem art. 136, gdzie prerogatywę decydowania o użyciu Sił Zbrojnych RP w razie „bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia”, oddano prezydentowi. Uważam jednak, że ten artykuł przesądza, iż to jednak prezydent, zgodnie z konstytucją powinien decydować o użyciu tych sił w przypadkach jakie zostały zapisane w ustawie o zasadach użycia lub pobytu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej poza granicami państwa.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselWojciechSzarama">Jeśli chodzi natomiast o wszystkie uwagi merytoryczne dotyczące bardzo skomplikowanego przebiegu podejmowania decyzji w tych wszystkich sprawach, to ja je podzielam, ale uważam, że musimy stać na gruncie konstytucji i dlatego interpretuję je w taki sposób jak to państwu przedstawiłem, uważając, że niestety, przedłożony projekt ustawy byłby z nimi niezgodny.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PoselWojciechSzarama">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuMiroslawWisniewski">Zgadzając się z przedmówcami chcieliśmy jedynie dodać, że przywołane przepisy konstytucji czyli art. 116, art. 117 oraz art. 136 generalnie wskazują na nie krzyżowanie się i łączenie określania swego stanowiska przez Sejm i Prezydenta RP. We wszystkich tych przepisach jest mowa albo o Sejmie, albo o prezydencie, w sytuacji gdy Sejm nie może się zebrać. W konstrukcji jaką zaproponowano w przedstawionym projekcie nowelizacji ustawy, te kompetencje by się jednak krzyżowały a na dodatek powstałyby wątpliwości, czy zgoda Sejmu obliguje prezydenta, czy też nie. To by powodowało dalsze komplikacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselWojciechSzarama">Wydaje się, że przy tej treści przepisu byłoby to jednak oczywiste. Chyba poseł wnioskodawca także może to potwierdzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzedstawicielKancelariiPrezydentaRPMariuszMaciuk">Chciałbym dodać jeszcze jedno zdanie odnoszące się do kwestii oceny projektowanej nowelizacji na poziomie praktycznym. Wydaje się, że taką ocenę można też odnieść do standardów konstytucyjnych dlatego, że jeśli sięgniemy do art. 2 konstytucji i zasad przyzwoitej legislacji wywodzonych z tego artykułu, to zauważymy, że w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego pojawia się pogląd, w myśl którego prawodawca nie powinien tworzyć norm prawnych, które mogą być niewykonalne. Tu natomiast mielibyśmy właśnie do czynienia z taką sytuacją gdy np. ze względów, o których już mówiłem, lub z powodu przeciągającego się procedowania Sejmu nad decyzją, stała by się ona bezprzedmiotowa. Wydaje się więc, że art. 2 konstytucji jest pewnym wzorcem kontroli w odniesieniu do przedmiotowej zmiany bo dotyka niejako materii konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Odnosząc się do wypowiedzi przedstawiciela Kancelarii Prezydenta chciałbym zauważyć, że w niektórych państwach funkcjonują już takie rozwiązania i parlamenty wyrażają tam zgodę na użycie wojsk danego kraju poza jego granicami. Tak też ten proces decyzyjny nie jest zakłócony.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Jeśli chodzi o wypowiedzi merytoryczne, to m.in. było powiedziane, że art. 136 umieszczony jest w rozdziale piątym konstytucji, który dotyczy roli i pozycji Prezydenta RP. Jednak art. 117, na który ja się powołuję umiejscowiony jest w rozdziale czwartym, dotyczącym Sejmu i Senatu. Można z tego wnioskować, że ustrojodawca chciał pozostawić w gestii parlamentu użycie Sił Zbrojnych poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Jeśli zaś chodzi o sprzeczność w wypełnianiu znamion konstytucji przez art. 136, to art. 2 ustawy o zasadach użycia lub pobytu Sił Zbrojnych RP poza granicami państwa wymienia sytuacje, kiedy wojsko może być użyte. Chodzi tu o konflikty zbrojne, wzmocnienie sił państwa lub państw sojuszniczych, misje pokojowe a także zapobieganie aktom terroryzmu lub ich skutkom. Art. 136 mówi natomiast, że „w razie bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia państwa Prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, zarządza powszechną lub częściową mobilizację i użycie Sił Zbrojnych do obrony Rzeczypospolitej Polskiej”. Misja pokojowa nie mieści się w kategorii bezpośredniego zagrożenia państwa, podobnie jak wzmocnienie sił państwa sojuszniczego. W cytowanym artykule jest też mowa o użyciu Sił Zbrojnych do obrony RP i ja uważam, że nie należy tego słowa „obrona” interpretować zbyt szeroko i rozciągać je na obszar poza granicami kraju, bo wtedy również odsiecz wiedeńską należałoby potraktować jako obronę granic.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PoselPiotrSlusarczyk">Uważam, że art. 136 dotyczyć ma tylko terytorium państwa polskiego, a Sejm, powołując się na art. 117 konstytucji ma prawo zmienić ustawę nie narażając tym samym zapisów art. 116 i art. 136.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselEdwardOsko">Przychylam się do stanowiska wnioskodawcy w zakresie art. 117, który mówi, że „Zasady użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej określa ratyfikowana umowa międzynarodowa lub ustawa.”. Odnośnie ustawy, jest ona konieczna jeśli w innych, szczegółowych przepisach ta sprawa nie jest uregulowana. Otóż, uważam, że art. 136 konstytucji nie obejmuje wszystkich sytuacji użycia wojsk polskich poza granicami kraju i stąd ustawa może to precyzować. I ten projekt ustawy, który nam przedstawiono właśnie reguluje te kwestie, do których konstytucja się nie odnosi wprost.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselWojciechSzarama">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSMiroslawWisniewski">Chcielibyśmy jeszcze dodać, powołując się na orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, że w przypadku takich delegacji z jakimi mamy do czynienia w art. 117, gdzie jest mowa o ustawie, która określać ma użycie naszych wojsk poza granicami kraju, Trybunał stwierdzał, że nie jest to autonomiczna delegacja dla parlamentu do określenia kwestii będących przedmiotem delegacji. Muszą być tu bowiem uwzględnione także pozostałe przepisy konstytucyjne, które odnoszą się do tych kwestii. Dlatego też uważamy, iż uprawniony jest wniosek, że nie można traktować tej delegacji jako lex specjalis dla Parlamentu, nie biorąc pod uwagę zasady zwierzchnictwa prezydenta nad Siłami Zbrojnymi RP i zasady podziału władzy, z czego wynika, że kwestia władztwa nad tymi siłami i decyzji w sprawie ich użycia poza granicami kraju oddana jest w ręce władzy wykonawczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselJerzyKozdron">Przy całej mojej sympatii do posła Edwarda Ośko, nie mogę się zgodzić z jego interpretacją art. 117, kiedy wywodzi on, że ustawa określa zasady użycia Sił Zbrojnych RP poza granicami kraju. Owszem, ustawa określa takie zasady, ale nie może ona wyłączać kompetencji Prezydenta RP, a tym samym naruszać ustawy zasadniczej. W tej sytuacji, skoro art. 136, według mnie, jednoznacznie mówi, że o użyciu tych sił decyduje prezydent, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, bez oglądania się na Sejm, to w tym momencie nie możemy tego konstytucyjnego zapisu zmienić zwykłą ustawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselWojciechSzarama">Skoro nie ma już chętnych do zabrania głosu przystępujemy do głosowania. Przypominam, że głosujemy w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu a więc za niedopuszczalnością prawną przedstawionego projektu. Aby uznać ten projekt za niedopuszczalny prawnie konieczna jest większość 3/5 głosów.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselWojciechSzarama">Kto z członków Komisji jest za niedopuszczalnością prawną projektu Ustawy o zmianieustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o zasadach użycia lub pobytu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej poza granicami kraju?</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PoselWojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja 9 głosami, przy 3 przeciwnych i braku wstrzymujących się, uznała, że przedstawiony projekt jest niedopuszczalny prawnie.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PoselWojciechSzarama">Przechodzimy teraz do kolejnego punktu porządku dziennego a mianowicie do omówienia sprawy, która ma już wyznaczony termin w Trybunale Konstytucyjnym. Jest to sprawa o sygn. akt K 53/05, a zreferuje ją przedstawiciel Biura Legislacyjnego. Wiem, że sprawa ta była już omawiana przez podkomisję i nie wzbudziła zastrzeżeń. Proszę więc o przedstawienie propozycji stanowiska Sejmu w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSWojciechBialonczyk">Sprawa o sygn. akt K 53/05 dotyczy wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich o stwierdzenie, że art. 199a par. 3 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa oraz art. 189 z oznaczeniem jeden Ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego są niezgodne z art. 2 i art. 22 Konstytucji RP.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSWojciechBialonczyk">Zakwestionowane przepisy wprowadzone zostały do Ordynacji podatkowej ustawą nowelizującą tę Ordynację z czerwca ubiegłego roku i dotyczą one postępowania podatkowego. Jeśli z dowodów zgromadzonych w toku tego postępowania wynikają wątpliwości co do istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, z którym związane są skutki podatkowe, organ podatkowy ma obowiązek wystąpienia do sądu powszechnego o ustalenie istnienia lub nieistnienia tego stosunku prawnego lub prawa. Na mocy art. 189 z oznaczeniem jeden Kodeksu postępowania cywilnego uprawnienie do żądania ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia takiego stosunku przysługuje organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej, jeżeli takie ustalenie jest niezbędne dla oceny skutków podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSWojciechBialonczyk">Zarzuty Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczą głównie tego, że ustawodawca wprowadzając te przepisy, przywrócił niejako uchyloną przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 11 maja 2004 r. tzw. klauzulę obejścia prawa, kiedy to organy podatkowe samodzielnie mogły decydować o treści czynności prawnej i wywodzić skutki podatkowe z ukrytej czynności prawnej.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSWojciechBialonczyk">Tutaj sytuacja jest całkowicie inna. Wprowadzenie tego przepisu w żaden sposób nie stanowiło wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w którym uchylił on wspomniane przepisy, choć ustawodawca podjął tu również decyzję o wprowadzeniu pewnych środków zapobiegawczych mających na celu zmniejszenie skali uchylania się od opodatkowania. Jest to jednak całkiem inna konstrukcja prawna, ponieważ zarówno Trybunał, w uzasadnieniu do tamtego wyroku, jak i Rzecznik Praw Obywatelskich w złożonym wniosku rozróżniają dwie sytuacje: unikania opodatkowania i uchylanie się od opodatkowania.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSWojciechBialonczyk">Unikanie opodatkowania jest to podejmowanie czynności i działań zgodnych z prawem mających na celu pomniejszenie zobowiązania podatkowego. Uchylanie się od opodatkowania zmierza natomiast środkami nielegalnymi do zaniżania podatku lub podejmowania czynności powodujących, że w ogóle nie powstaną zobowiązania podatkowe.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSWojciechBialonczyk">Rzecznik Praw Obywatelskich zarzuca zakwestionowanym przepisom niezgodność z art. 2, a konkretnie z zasadą przyzwoitej legislacji oraz z art. 22 konstytucji, czyli zasadą wolności działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSWojciechBialonczyk">W naszej ocenie te zarzuty są absolutnie nieuprawnione. Jeśli mówimy o zasadzie przyzwoitej legislacji, to kwestionowane przepisy są jasne, czytelne i proste, a więc w żaden sposób nie można powiedzieć, że ich adresaci nie są w stanie odczytać ich treści, a w związku z tym ciążących na nich obowiązkach. Jeśli chodzi natomiast o niezgodność z zasadą wolności działalności gospodarczej, również uważamy, że zarzut ten jest absolutnie nieuprawniony, gdyż przepisy te nie narzucają w żadnej mierze stronom czynności prawnych, obowiązku podejmowania tych czynności. Podmiot wykonujący działalność gospodarczą może swobodnie dokonywać wyboru kontrahenta, zaś strony czynności prawnej mają możliwość swobodnego kształtowania treści czynności prawnej. Kwestionowany przepis nie ustanawia żadnego nakazu lub zakazu prowadzenia działalności gospodarczej ani nie wprowadza żadnych ograniczeń w tym zakresie. Dają one jedynie organom skarbowym i sądowi prawo do badania treści w celu ustalenia, czy nie są to np. czynności pozorne. Dopiero wówczas gdy sąd stwierdzi, że mamy do czynienia z czynnością pozorną, lub że w ogóle istnieje stosunek prawny między stronami, organy podatkowe mogą podjąć konkretne działania. W żaden sposób nie można tu mówić o ingerencji w działalność gospodarczą i ograniczaniu swobody tej działalności.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSWojciechBialonczyk">Rzecznik podniósł też kwestię tego, że w cały system kontroli podatkowej wmontowany jest sąd powszechny podczas gdy do badania czynności organów podatkowych uprawnione są sądy administracyjne. I z tym zarzutem nie można się zgodzić ponieważ z prawa o ustroju sądów powszechnych i z Kodeksu postępowania cywilnego wynika, że to właśnie sądy powszechne uprawnione są do badania treści stosunków cywilno-prawnych i to jest przedmiotem ich działania. Jednocześnie, rozstrzygnięcia sądów powszechnych są wiążące zarówno dla tego sądu jak i dla wszelkich innych sądów i organów. Stąd też rozstrzygnięcie sądu powszechnego, który jest najbardziej kompetentnym i właściwym do orzekania o sprawach cywilnych jest także wiążące dla organu podatkowego. Naszym zdaniem sądy te pełnią rolę „organu usługowego” wobec administracji podatkowej i sądownictwa administracyjnego i w tym zakresie jest to nie tylko wiążące dla tych organów a jednocześnie wyrazem pewności postępowania dla podatnika. Jeśli zatem sąd stwierdzi istnienie lub nieistnienie stosunku prawnego, to organ podatkowy nie może zdecydować inaczej.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSWojciechBialonczyk">Konkludując, uważamy, że zakwestionowane przepisy Ordynacji podatkowej nie naruszają przepisów art. 1 i art. 22 konstytucji i dlatego wnosimy o uznanie ich za zgodne z tymi normami konstytucyjnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselWojciechSzarama">Czy są jakieś uwagi lub pytania dotyczące tak przedstawionego stanowiska? Nie słyszę, a zatem przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselWojciechSzarama">Kto z członków Komisji jest za przyjęciem stanowiska w sprawie o sygn. akt K 53/05 zgodnie z przedstawioną propozycją?</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselWojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie, 8 głosami, przyjęła zaproponowane stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PoselWojciechSzarama">W tej sprawie chcemy aby Sejm reprezentował przed Trybunałem Konstytucyjnym poseł Arkadiusz Mularczyk, który wyraził zgodę.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PoselWojciechSzarama">Kto z członków Komisji jest za tym, aby rekomendować posła Arkadiusza Mularczyka jako reprezentanta Sejmu w tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym?</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PoselWojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie, 8 głosami, poparła kandydaturę posła Arkadiusza Mularczyka. Wystąpimy zatem, w imieniu prezydium, do marszałka Sejmu o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PoselWojciechSzarama">Przed zakończeniem posiedzenia chciałbym jeszcze powiedzieć, że jutro, podczas posiedzenia Komisji chciałbym abyśmy powołali podkomisję, która zajmie się sprawami zmian w ordynacji wyborczej. Państwowa Komisja Wyborcza przekazała nam w tym względzie swoje uwagi i propozycje, prosząc, abyśmy się tym zajęli. To nie są zmiany fundamentalne, ale ważne i dość szczegółowe i dlatego uważam, iż celowe jest powołanie podkomisji. Proszę więc, aby wszystkie kluby były przygotowane do wskazania swoich kandydatów do tej podkomisji. Materiały PKW zostały państwu dostarczone, można więc już się z nimi zapoznać, aby być przygotowanym do dyskusji i ewentualnie do pracy w podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PoselWojciechSzarama">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w tzw. sprawach różnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselSlawomirPiechota">Ja chcę tylko poinformować, że jutro także powrócimy do sprawy związanej z wyjazdowym posiedzeniem Komisji we Wrocławiu. Myślę, że po zapoznaniu się z programem udział członków Komisji będzie znaczący, na co bardzo liczę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselWojciechSzarama">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>