text_structure.xml
73.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam panie i panów posłów. Witam panią minister Grażynę Gęsicką i pana ministra Tomasza Nowakowskiego. Stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny posiedzenia przewiduje jeden punkt i jest nim zaopiniowanie poselskiego wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Rozwoju Regionalnego Grażyny Gęsickiej. Jest to druk nr 1965. Czy są jakieś uwagi do zaproponowanego porządku? Nie ma uwag.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Proponuję więc następujący tryb postępowania – uzasadnienie wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec pani minister Grażyny Gęsickiej, następnie pytania do przedstawiciela wnioskodawców oraz do pani minister, dyskusja i przegłosowanie wniosku. Czy jest sprzeciw wobec takiego trybu postępowania? Nie słyszę. Proszę więc o zabranie głosu panią poseł Danutę Jazłowiecką reprezentującą grupę posłów, którzy złożyli wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rozwoju regionalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Pani minister, kieruje pani najważniejszym resortem, którym jest Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Błędy, niedopatrzenia i niedociągnięcia w pracy tego resortu mogą skutkować bardzo dużymi konsekwencjami w postaci zwrotu pieniędzy do Unii Europejskiej, które są tak ważne dla Polski w związku z zaplanowanym rozwojem naszego kraju. Zupełnie nie do zaakceptowania i usprawiedliwienia jest brak sprzeciwu MRR wobec propozycji odebrania kompetencji samorządom regionalnym, które są niezgodne z zasadami rozporządzenia Rady Europejskiej i które dotyczą przygotowanej ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju. Zaproponowali państwo w swoim projekcie, aby Stała Konferencja Współpracy została odebrana od kompetencji urzędów marszałkowskich, które są odpowiedzialne za politykę regionalną. Takie rozwiązanie zostało zachowane i tym samym złamana została tutaj zasada pomocniczości i art. 15 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej ustanawiający decentralizację władzy publicznej, jako podstawę ustroju terytorialnego RP. Złamany został również rozdział VII Konstytucji RP, który gwarantuje samorządom samodzielność w wykonywaniu zadań publicznych objętych zakresem tej ustawy, a takim zadaniem jest prowadzenie polityki regionalnej. Niedopuszczalne było przyjęcie i zaproponowanie weta wojewody, które było niezgodne z art. 60 rozporządzenia 1083/2006 określającym funkcje instytucji zarządzających. W art. 25 ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju zaproponowali państwo, że instytucją zarządzającą na poziomie regionów jest urząd marszałkowski. Oddanie weta wojewodzie jest stanowiskiem politycznym, bowiem stworzono tym samym możliwość ingerencji w politykę rozwoju, ingerencji w kompetencje urzędów marszałkowskich i również ingerencji w wybór projektów, które miały powodować dynamiczny rozwój regionów.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Być może najważniejszym zarzutem jest „rozmydlenie” odpowiedzialności na poziomie regionalnym za fundusze strukturalne. Zaproponowali państwo w swoim projekcie, aby Komitet Monitorujący był tworzony i zarządzany przez wojewodę, czyli ciało polityczne i tym samym odegrali państwo aktywną rolę w monitorowaniu projektów i programów, które były i są w kompetencji urzędów marszałkowskich. Dopiero interwencja Komisji Europejskiej, która wskazała na niedociągnięcia i niezgodność z rozporządzeniami Rady Europejskiej, spowodowała, że dokonali państwo zmian w projekcie. Wcześniej wszystkie propozycje zmian składane przez opozycję były arogancko traktowane przez MRR i zmieniła to dopiero interwencja KE.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Dużo mówili państwo o uproszczonych procedurach obiegu dokumentów merytorycznych i finansowych. Gdybyśmy podzielili cały proces wykorzystywania środków pomocowych UE, to byłoby w nim pięć elementów: programowanie, wdrażanie (w tym wyłanianie wykonawcy), realizacje, monitorowanie i rozliczanie. Jestem skłonna uznać, że proces programowania i monitorowania jest w pewnym stopniu uproszczony dzięki wprowadzonym przez państwa procedurom, chociaż jest bardzo utrudniony i bardzo niepokojące jest to, jak będzie wyglądało programowanie Nowej Perspektywy Finansowej na lata 2007-2013.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Jeżeli chodzi o proces wdrażania, to wypracowana przez Sejm ustawa o zamówieniach publicznych została już znacznie poprawiona i proces wyłaniania wykonawców jest sprawniejszy, niemniej jednak to, co stanowiło od samego początku „wąskie gardło” przy wszystkich procedurach, czyli proces rozliczania, pozostało bez zmian. Nie zmieniono procedur, które spowalniają ten proces. Dzisiaj te same dokumenty finansowe wciąż przechodzą przynajmniej przez trzy ministerstwa, a każde z nich zadaje pytania beneficjentom, nie uczestniczy w procesie programowania i realizacji i wydłuża te procedury. Średnio czekamy na decyzję od 6 do 9 miesięcy, co sprawia, że wnioski o płatność skierowane do KE stanowią jedynie 38% z całej alokacji przeznaczonej na wykorzystanie w latach 2004-2006.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Bardzo kiepsko są realizowane programy takie jak Sektorowy Program Operacyjny TRANSPORT. Jedynie 28% środków trafiło do beneficjentów. Realizujemy już ten program cztery lata i zostało nam 12 miesięcy do jego rozliczenia. Nie ma żadnych procedur, które spowodowałyby, żeby kolejne 70% były wykorzystane w ciągu tego krótkiego okresu czasu, tym bardziej że cały proces inwestycyjny programów i projektów transportowych trwa od kilku do kilkunastu miesięcy. Być może nawet gorzej wygląda sytuacja Sektorowego Programu Operacyjnego Rybołówstwo i Przetwórstwo Ryb. Ministerstwo pod koniec 2006 r. zaniechało przesunięcia środków z tego programu na inne programy w przypadku, kiedy był niewielki procent zaawansowania tego programu. Na dzisiaj jest to tylko 60% i to spowoduje, że nie uda nam się wykorzystać tych pieniędzy do końca okresu finansowego 2004-2006 r. i będziemy te pieniądze zwracali. Podobna sytuacja jest w przypadku programów związanych z Funduszem Spójności, gdzie KE rekomenduje nam, abyśmy rocznie wydawali miliard zł, podczas gdy jesteśmy w stanie wydać kilkaset milionów. Programy te są bardzo zagrożone i istnieje ryzyko, że te środki będziemy zwracali.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Nie do zaakceptowania jest brak indeksacji środków alokowanych do samorządów wojewódzkich. Pamiętam, że w latach 2003-2004, kiedy przygotowywaliśmy ostatnie dokumenty na okres finansowy 2004-2006, ministerstwa obiecywały, że jeżeli samorządy będą sprawnie i efektywnie wykorzystywały pieniądze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego 2004-2006, to z pewnością otrzymają w NPF od 30 do 40% dofinansowania. Niestety, kierunek, który został zaproponowany przez MRR, czyli centralizacja tych środków, spowodował, że regiony dostały ich tylko 25% na NPF. Z dodatkowych 7 miliardów, które otrzymaliśmy w związku z indeksacją, co najmniej 1,5 miliarda powinno być przeznaczone dla regionów. Tutaj również należałoby zindeksować środki, które zostały im alokowane. Środki jednak nie zostały im przekazane, ale rozprowadzone do sektorowych programów operacyjnych. Natomiast 600 milionów zostało przeznaczone bez wiedzy innych regionów do czterech regionalnych programów operacyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Nie do zaakceptowania jest brak sprzeciwu MRR wobec zaproponowanej przez Ministerstwo Finansów likwidacji wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Ta decyzja bardzo skomplikuje możliwość montażu finansowego zarówno samorządom regionalnym, jak i lokalnym. Chciałabym przypomnieć, że wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej przekazują 80% swoich środków na niskooprocentowane pożyczki od 1,5% do 3,5%. Są to pożyczki w dużej części umarzane i konkurencyjne w stosunku do 6-9% pożyczek bankowych. Propozycja MF, która została zaakceptowana przez MRR, czyli przeniesienie wszystkich środków wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej do budżetu państwa bądź do urzędów marszałkowskich spowoduje, że te pieniądze nie będą wykorzystywane, ponieważ urzędy marszałkowskie nie mają uprawnień do udzielania pożyczek. Mogą one jedynie przeznaczać dotacje, ale zgodnie z wymogami UE ich procentowy udział w dotacjach jest ograniczony. Najprawdopodobniej więc te środki nie będą wykorzystane w pełni, a wiemy wszyscy, że zarówno samorządy lokalne, jak i wojewódzkie, mogą przeznaczyć coraz mniejszy udział procentowy w swoim budżecie na inwestycje. Jeszcze do niedawna było to dwadzieścia kilka procent, kilka lat temu kilkanaście, a dzisiaj zaledwie kilka procent. Usprawnienie wykorzystania pieniędzy na lata 2007-2013 będzie bardzo trudne.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Pojawiają się pierwsze audyty KE, które negatywnie oceniają pracę MRR. Podkreślam, że są to pierwsze audyty i według KE dla Polski najtrudniejszy będzie 2010 r., ponieważ wtedy będziemy mieli pełny obraz tego, w jaki sposób były wykorzystywane pieniądze na lata 2004-2006. Dzisiaj są to pierwsze uwagi – nieprawidłowości w przeprowadzaniu procesu wyboru projektów związanych z uznawalnością bądź nieuznawalnością podatku VAT jako kosztu niekwalifikowanego, niejasne kryteria wyboru projektów dotyczących w szczególności inwestycji transportowych umożliwiających podwójne finansowanie czy też występowanie dyskryminujących kryteriów wyboru w procedurach zamówień publicznych, a więc brak możliwości uczestnictwa podmiotów z całej UE czy prezentowania pełnej gamy dokumentów wymaganych przy specyfikacji warunków zamówień. Mam tutaj na myśli dokumenty dotyczące zakładów ubezpieczeń społecznych czy urzędów skarbowych. To powoduje, że łamiemy zasadę równego traktowania.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Docierają do nas sygnały, że obecnie MRR prowadzi miękkie negocjacje z KE, ponieważ skoncentrowało swoją uwagę na tym, żeby je zamknąć we wrześniu lub w październiku i w związku z tym zgadzamy się na wszelkie propozycje KE, nawet na takie, które spowodują, że przy realizacji programów duża część środków z powrotem wróci do KE.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Zapowiada pani, że pierwsze konkursy będą mogły się rozpocząć już w tym roku. Chciałabym zapytać o to, w jaki sposób będzie to możliwe, skoro ustawa o zamówieniach publicznych jest wadliwa, na co zwróciła uwagę KE. Jeżeli zostaną zlikwidowane wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej, to tak naprawdę samorządy będą musiały podjąć trudną decyzję o tym, czy startować do konkursu. Ponadto brak jest nowelizacji ustawy o partnerstwie prywatno-publicznym.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Nie ma reakcji MRR na niedawne orzeczenie sędziów, którzy uznali procedurę wyboru projektów za tryb postępowania administracyjnego, a więc istnieje możliwość zasądzania tego trybu do sądu, czyli jednocześnie przedłużania w nieskończoność procesu wyboru projektu.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Nadal nie funkcjonuje sprawnie system SIMIK. Opóźnienia powodują, że widzimy olbrzymie zagrożenie dla przygotowania podstawowych dokumentów i rozpoczęcia negocjacji. Teraz widzimy jeszcze brak odpowiedniego przygotowania MRR i wszystkich jednostek uczestniczących w procesie wdrażania funduszy strukturalnych. Nie zabezpiecza nam to sprawnego korzystania ze środków NPF.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Dziękuję pani poseł. Zgodnie z wcześniej ustalonym trybem proponujemy, aby pani minister Grażyna Gęsicka odniosła się teraz do tych zarzutów.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jestem zdziwiona tymi zarzutami. Z materiałów, które otrzymałam, wynika, że zarzuty wystosowane do mojej osoby dotyczą współodpowiedzialności za zaistniały kryzys polityczny oraz braku ważnych dla Polski i Polaków inicjatyw ustawodawczych. Rozumiem, że te kwestie nie będą tutaj kontynuowane.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Pani poseł Danuta Jazłowiecka przedstawiła mnóstwo kwestii szczegółowych, z których większość nie dotyczy w ogóle działalności mojego resortu, a nawet Sejmu. Chodzi mi tutaj o brak pewnych regulacji. Spróbuję się oczywiście odnieść do tych zarzutów, ale proszę mi wybaczyć, jeżeli nie odniosę się do wszystkich, ponieważ mogłam czegoś nie zdążyć zanotować.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Po pierwsze, chciałabym się odnieść do przepisów ustawy o polityce rozwoju, którą przygotowało MRR, a rząd następnie przysłał do Sejmu. Rozumiem, że zarówno opozycja, jak i ówczesna koalicja zgłaszały różne uwagi do tej ustawy i nie wszystkie zostały wzięte pod uwagę. Natomiast sprawa Stałej Konferencji Współpracy bez wątpienia nie jest niezgodna z przepisami wspólnotowymi. Jeśli chodzi o zarzuty KE wobec Polski co do tej ustawy, to na pewno nie dotyczyły one Konferencji. Do kompetencji każdego państwa członkowskiego należy sposób realizacji zasady partnerstwa, a Konferencja instytucjonalizuje to partnerstwo w procesie prowadzenia polityki rozwoju regionalnego od programowania aż do rozliczania. W związku z tym nikt nam nie zarzucał takiego rozwiązania, natomiast zarówno PO, jak i niektórzy marszałkowie województw, uważali, że Konferencja powinna być inaczej urządzona. Jest oczywistą rzeczą, że przy tego typu propozycjach pojawiają się różne pomysły ustawodawcze.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeśli chodzi o weto wojewody, to rzeczywiście było ono przedmiotem zarzutów KE. Polska wycofała się jednak z tego pomysłu i obecnie funkcjonująca znowelizowana ustawa nie zawiera tego przepisu. Z kolei, jeżeli idzie o powoływanie Komitetów Monitorujących, to nie mam dziś przy sobie rozporządzenia 1083/2006, natomiast w tym rozporządzeniu jest mowa o tym, że Komitet Monitorujący powołuje państwo członkowskie. O tym, jaki organ jest uznany za państwo członkowskie, decyduje państwo członkowskie poprzez poszczególne akty prawne. Zdecydowaliśmy, że w tym wypadku państwem członkowskim może być wojewoda i nadal jestem przekonana, że była to konstrukcja, którą obronilibyśmy przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, gdyby doszło kiedykolwiek do procesu. W interesie Polski nie leżało jednak procesowanie się, ponieważ mogłoby to na przykład skutkować zawieszeniem płatności. Pomimo tego, że w naszym subiektywnym przekonaniu przepis ten jest jak najbardziej prawidłowy, to doszliśmy do wniosku, że z powodów pragmatycznych zwycięstwo byłoby pyrrusowe. Dlatego też wycofaliśmy się z takiego zapisu w ustawie.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o przewodzenie Komitetowi Monitorującemu, to w inicjalnej propozycji rządu, w ustawie, która przeszła przez Sejm, był zapis mówiący o tym, że Komitetowi przewodzi marszałek województwa, a nie wojewoda. Zarzut ten uważam więc za bezzasadny.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">W kwestii interwencji KE, to przystaliśmy na jej warunki wychodząc z założenia, że lepiej z darczyńcą nie prowadzić sporów aż do końca, bo to się często nie opłaca. Ustawa o polityce rozwoju została przyjęta i mam wrażenie, że funkcjonuje bez większych problemów.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o proces programowania, wdrażania, realizacji itp., to tutaj padła cała seria zarzutów dotyczących różnych przepisów, które funkcjonują i dotyczą rozliczania, księgowania i indeksacji środków. MRR podejmuje wiele inicjatyw zmiany przepisów, które pozostają w gestii innych ministrów właściwych, zwłaszcza zaś Ministra Finansów. Myślę, że tutaj nie zawsze wszystko jest dla nas możliwe do uzyskania.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">W sprawie indeksacji środków przekazywanych do województw, to może były tutaj jakieś deklaracje, ale ja nigdy ich nie słyszałam. System, który zastaliśmy, był zaproponowany jeszcze przez poprzedni rząd i został wdrożony przez procedury i akty prawne. Mówił on po prostu o tym, że rozliczamy się w euro i ono jest przeliczane na złotówki. Umocnienie się złotówki doprowadziło w efekcie do zmniejszenia się wartości dotacji otrzymanych przez różne podmioty, co dotyczy zwłaszcza projektów długotrwałych.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o poprzednią perspektywę finansową, czyli Narodowy Plan Rozwoju 2004-2006, to tutaj powiem szczerze, że nie udało nam się uzyskać zgody Ministra Finansów na cofnięcie tych zasad i zmianę w sposobie realizacji tego planu. Zostawiliśmy zasady zawarte w aktach prawnych i umowach pomiędzy instytucjami wdrażającymi a beneficjentami. Z tego procesu zostały wyciągnięte wnioski na przyszłość i w Nowej Perspektywie Finansowej 2007-2013 uzyskaliśmy bardzo korzystny zapis w ustawie o finansach publicznych, który mówi o tym, że całe ryzyko kursowe jest na poziomie rządu, ponieważ wszystkie rozliczenia w programach zarówno z instytucjami pośredniczącymi czy beneficjentami są prowadzone w złotówkach. Od tej strony naprawiliśmy więc to, co się dało, ale nie udało się cofnąć i zmienić tysięcy umów. Proszę nie zapominać o tym, że w całym okresie programowania podpisaliśmy ponad 76.000 umów. Wprowadzenie w takim wypadku indeksacji byłoby czynnością niezwykle trudną i kosztowną. Nie wiem, jak by się to odbiło na beneficjentach, gdyby urzędnicy zamiast realizować programy zajęli się indeksacją umów, nie mówiąc już nic o takich umowach, które zostały już zrealizowane i zamknięte i trzeba byłoby do nich wracać. Takiej decyzji nie podjęliśmy.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o realizację takich programów jak SPOT, SPO RiPR oraz Fundusz Spójności, to działalność mojego resortu w tej dziedzinie jest pozytywna, ponieważ doprowadziliśmy do takiego stanu, że od końca 2005 r. do połowy 2007 r. zwiększyliśmy absorpcję środków z mniej więcej 4% do 52%. Dokonało się to w różny sposób w poszczególnych programach, ponieważ nie postępują one w równy sposób – część z nich realizuje się lepiej, a część gorzej. Mamy takie programy jak Sektorowy Program Operacyjny Restrukturyzacja i Modernizacja Sektora Żywnościowego i Rozwój Obszarów Wiejskich, gdzie wydatkowanie wynosi ponad 60%, mamy ZPORR, gdzie jest prawie 60%. W innych programach wydatkowanie również przebiega sprawnie. Są oczywiście też takie programy, gdzie wydatkowanie jest gorsze. Cała praca szła jednak w kierunku jego poprawy.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli idzie o rezultaty SPOT w tym roku, to dane z końca lipca mówią o prawie 38% wydatkowania. Żeby nie stracić środków z tego programu trzeba średnio wydatkować 41%. Jeżeli więc w końcu lipca TRANSPORT uzyskał 38%, to prawdopodobieństwo, że do końca roku dojdziemy do 41% jest, powiem kolokwialnie, większe niż 100%. Przy okazji chciałabym powiedzieć, że na początku zlikwidowaliśmy obawę przed utratą środków. W połowie 2006 r. było wiadomo, że Polska nie straci żadnych środków. W tym roku mamy taką samą sytuację. W tej chwili na koniec lipca mieliśmy wydatkowanie na poziomie prawie 52%, natomiast powinniśmy mieć 41% żeby nie stracić środków. Tymczasem już w lipcu przekraczamy ten minimalny zakres średnio o 10%.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">W kwestii programu SPOT, a co za tym idzie Funduszu Spójności, to trzeba byłoby całkowicie zmienić paradygmat budowania dróg w naszym kraju po to, żebyśmy naprawdę mogli zbudować te wszystkie drogi, o które nam chodzi i żebyśmy mieli dobre rezultaty w absorpcji środków. Wymaga to rewolucji organizacyjnej. Takie zadanie powinno być wykonane przez ten albo następny rząd, nie jest to bowiem problem MRR.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o SPO RiPR, to instytucją zarządzająca jest tutaj MRR. Bardzo trudno jest mi się tutaj bronić jako ministerowi rozwoju regionalnego przed zarzutem dotyczącym tego, dlaczego nie przeniesiono z tego programu środków do innego programu. Gdyby wszystkie programy były u jednego ministra, wtedy trudne przenoszenie środków z jednego do drugiego programu byłoby możliwe. W momencie, gdy programem zarządza dwóch ministrów nie jest to możliwe. Tymczasem polityka rybna i rolna będą w przyszłości oddzielnymi politykami UE.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">W programach, w których instytucją zarządzającą był Minister Rozwoju Regionalnego dokonaliśmy czasem dużych realokacji środków – ponad 500 milionów euro zostało realokowanych z jednych priorytetów do innych. W sumie zostało przeniesionych 7% NPR, dzięki czemu znaczna część środków została uratowana.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">W sprawie możliwości strat w przyszłym roku w SPO RiPR, to jest to wysoce prawdopodobne. W tej chwili w tym programie mamy wydatkowanie na poziomie 43,25%. W tym roku na pewno nie będzie strat, natomiast ciekawe jest to, jak będzie wyglądać ta sytuacja w przyszłym roku. Wydaje mi się, że wszelkie zawirowania polityczne i długi okres niepewności na pewno tej sytuacji nie poprawią. Problem w tym programie jest taki, że został on źle zaprogramowany na samym początku. Duża część środków została alokowana na cele, które są niespecjalnie atrakcyjne – na przykład na modernizację kutrów rybackich itp.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o dzielone „nocą” środki z rezerwy pomiędzy cztery regiony, to gdybym powiedziała to czterem marszałkom i wojewodom, którzy się zebrali, to byliby oni bardzo zdziwieni. Sprawa była jawna i wiadomo było, że większość województw jest zadowolona z algorytmu podziału środków, z tego tzw. pierwszego algorytmu, który był identyczny jak ten stosowany od początku w Polsce dla polityki regionalnej i który został zachowany. Kilka województw uważało się jednak za poszkodowane, dlatego też przeznaczyliśmy dla nich dodatkowe środki w wysokości, o ile dobrze pamiętam, 570 milionów złotych. Nie były to środki dzielone przez ministra po ogłoszeniu, któremu województwu damy więcej lub mniej. Były to środki demokratycznie podzielone w obecności władz samorządowych i rządowych z tych województw, jak i innych resortów, które proponowały różne cele przeznaczenia tych środków. Zarzut niejawnego dzielenia środków uważam więc za chybiony.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">W kwestii miękkich negocjacji z KE, to poproszę tutaj o konkrety. Wydaje mi się, że negocjujemy w sposób zupełnie normalny, a KE zna polskie programy od ponad roku. Nie jest to proces polegający na tym, że chcemy coś szybko załatwić, tylko po prostu od ponad roku negocjujemy i prowadzimy dialog z KE. Raz wygrywamy z naszymi propozycjami, a innym razem musimy się dostosować do tego, czego chce KE. Natomiast nigdy w trakcie tych dyskusji nie miałam wrażenia, że prowadzimy negocjacje w sposób miękki czy twardy. Staramy się po prostu w sposób jak najbardziej sensowny zaprogramować środki dla Polski i tego samego chce KE. Tak naprawdę jedyną kontrowersją w tych negocjacjach są lotniska regionalne. Część regionów chce mieć lotniska lokalne, które nie wchodzą do rządowego programu rozwoju transportu lotniczego i z punktu widzenia KE są lotniskami nieekonomicznymi, tzn. lotniskami, które nie „zwrócą się”. Jednak nie negocjuje tego MRR, ale same regiony. Miałam swoje zdanie na temat lotnisk na przykład na Mazowszu, gdzie uczestniczyłam w negocjacjach, ale ostateczną decyzję o tym, czy prowadzić z KE twardą do końca walkę o cztery lotniska w jednym województwie, czy też odstąpić i zrobić jedno, jak proponuje KE, podejmują zarządy województw i bardzo proszę o to, żeby nie przypisywać tutaj MRR zbyt dużej roli.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">W sprawie terminu konkursów, myślę, że byłyby one możliwe nawet teraz. Nic nie stoi temu na przeszkodzie. Jestem i byłam zapraszana na konwenty przez marszałków województw i wielokrotnie mówiłam o tym, żeby ogłaszali dokumentację konkursową już teraz po to, żeby przyszli beneficjenci wiedzieli o tym, co ich czeka i żeby można było te pieniądze w tych konkursach dzielić,kiedy tylko program jest zaakceptowany. To jednak nie następuje i jest mi z tego powodu przykro. Jeżeli chodzi o MRR, to w przypadku Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, którym zarządza ministerstwo, ogłosimy takie konkursy niebawem. Jeżeli chodzi zaś o programy regionalne, to jeszcze zastanowimy się nad terminem.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">W kwestii reakcji MRR na orzeczenie Najwyższego Sądu Administracyjnego w sprawie tego, czy decyzja organu udzielająca lub nieudzielająca dotacji jest decyzją administracyjną, to nie mamy zwyczaju komentować oficjalnie takich decyzji. NSA miał prawo wydać taką decyzję. Problem polega jednak na tym, że my prowadzimy te konkursy od 2004 czy 2005 r. i w 2007 r. po wielu orzeczeniach sądów administracyjnych, że nie są to decyzje administracyjne, NSA postanowił inaczej. Trzeba zastanowić się nad tym, co to oznacza. Niedoszli beneficjenci, czyli ci, którzy nie otrzymali dotacji, będą mogli się odwoływać do sądów administracyjnych na tego typu decyzje. W świetle skargi Rzecznika Praw Obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego na to, żeby można było to robić, jest to kwestia dalszego procedowania. Sądzę, że prace nad tym będą trwały od 1,5 roku do 2 lat, bo w takim tempie działa TK i jest to kwestia dotycząca tysięcy podmiotów. Udzieliliśmy około 8000 dotacji, ale ubiegało się 30.000 przedsiębiorców, czyli 22.000 ich nie dostało. Jeżeli tyle osób będzie szukało sprawiedliwości w sądach administracyjnych, to wyniknie z tego trudna sytuacja. To chodzi jedynie o te konkursy, ponieważ konkursy są również organizowane dla organizacji pozarządowych i dla POKL, gdzie czeka do rozdzielenia 10 miliardów złotych. Konkursy są również w programach dla samorządów. Jeżeli więc taka decyzja wejdzie w życie, to będzie to ważna zmiana w funkcjonowaniu naszej administracji.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">System SIMIK rzeczywiście nie funkcjonuje. Za niego odpowiada MF, które realizuje ten program od 2003 czy 2004 r. Mamy dane dotyczące wydatkowania z wyraźnym opóźnieniem. Był to przedmiot moich wielokrotnych interwencji u Ministra Finansów i trudno jest w tej chwili coś zrobić. Chciałabym jedynie powiedzieć, że jesteśmy również ofiarami decyzji, które podjął poprzedni rząd. Pomoc przedakcesyjną na prowadzenie tego elektronicznego systemu otrzymał Minister Finansów, a nie minister, który realizował programy, czyli wówczas Minister Gospodarki i Pracy. Przetarg na realizację tego programu również był realizowany w MF, z czego brały się problemy związane z przeniesieniem realizacji tego zadania do MRR.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Na koniec chciałabym powiedzieć, że wszystkie decyzje, które się podejmuje w dziedzinie, którą mam przyjemność zarządzać, są decyzjami skutkującymi na lata zarówno dla beneficjentów, dla całego systemu, jak i dla ministrów. Wszystkie zaniechania również skutkują na lata i trzeba postępować tutaj bardzo ostrożnie i z pewną dozą wyobraźni.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli można, to poprosiłabym jeszcze pana ministra Tomasza Nowakowskiego o parę słów na temat procesu upraszczania.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoTomaszNowakowski">Chciałbym przedstawić informację na temat dwóch spraw – upraszczania i rozliczania projektów w sprawie ustawy o zamówieniach publicznych. Zacznę może od tej drugiej sprawy. Jeżeli chodzi o potencjalne niezgodności, które są sygnalizowane przez KE, to rzeczywiście otrzymaliśmy pismo od KE, w którym wskazuje ona na siedem wątpliwości co do zgodności z prawem UE i, co dość zaskakujące, kwestionuje przepisy funkcjonujące w Polsce od 1994 r. Po trzynastu latach KE proponuje, abyśmy te przepisy zmienili. Uważam, że KE nie ma w tej sprawie racji z jednym wyjątkiem. KE jest niestety w znacznie lepszej sytuacji, bo kwestionując tę ustawę grozi jednocześnie wstrzymaniem płatności, jeśli przepisów nie zmienimy. Zdecydowaliśmy się podjąć rozmowy z KE i osiągnęliśmy kompromis polegający na tym, że zmienimy część przepisów i są to zmiany bardzo drobne, które nie wpływają na cały system zamówień publicznych w Polsce. Jedna z tych zmian polega na tym, że wydłuża się z siedmiu do dziesięciu dni termin na odwołanie. Z naszego punktu widzenia nie są to sprawy, które wpływają na system zamówień publicznych i tym łatwiej było nam osiągnąć porozumienie. Przygotowaliśmy projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo zamówień publicznych, który uwzględnia nasze uzgodnienia z KE i przekazaliśmy ten projekt dzisiaj do KE z prośbą o ewentualne komentarze. Gdyby się okazało, że będą jeszcze jakieś uwagi, to jesteśmy gotowi je uwzględnić. Ta sprawa nie będzie na pewno żadnym problemem w realizacji projektów unijnych – zanim rozpoczniemy realizację jakiegokolwiek projektu, to będzie to z KE uzgodnione.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoTomaszNowakowski">Sprawa druga dotyczy wdrażania i rozliczania. Chciałbym powiedzieć, że zmieniliśmy trzy bardzo ważne ustawy z punktu widzenia wdrażania funduszy strukturalnych: ustawę o Narodowym Planie Rozwoju, ustawę – Prawo zamówień publicznych i ustawę o finansach publicznych, o czym mówiła już zresztą wcześniej pani minister Grażyna Gęsicka. Jeżeli chodzi o te najważniejsze uproszczenia z punktu widzenia beneficjentów, to po pierwsze zmniejszyliśmy znacząco, bo o kilkadziesiąt, liczbę rozporządzeń, które są niezbędne do realizacji programów. Oznacza to, że zmiany nie trwają już nawet do ośmiu miesięcy, ale kilka tygodni. Po drugie zmieniliśmy liczbę wymagań dla beneficjentów, którzy ubiegają się o wsparcie. Wprowadziliśmy zasadę, że większość załączników jest przedstawianych dopiero w momencie podpisywania umowy, na przykład o pozwolenie na budowę. Dzięki temu beneficjenci mogli się starać o pozwolenie dopiero po złożeniu wniosków i dostarczyć je dopiero w momencie podpisania umowy.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoTomaszNowakowski">Jeśli chodzi o sam system płatności, to udało nam się ogromnym wysiłkiem utrzymać płynność finansową w prawie wszystkich programach operacyjnych. Mieliśmy chwilowe zawieszenie płatności w ZPORR, ale dzięki systemowi pożyczek w tej chwili mamy znaczącą nadwyżkę i nie ma problemu z płatnościami dla beneficjentów.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoTomaszNowakowski">Nie ma też żadnego problemu ze współfinansowaniem z budżetu państwa – mamy specjalną rezerwę, z której współfinansujemy część, która jest należna beneficjentom z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoTomaszNowakowski">Ostatnia sprawa dotyczy kontroli. Zmieniliśmy to właśnie w ubiegłym roku. Teraz beneficjent nie czeka na to, aż wszystkie instytucje sprawdzą jego wniosek. Po pierwszej i wstępnej weryfikacji przez instytucję zarządzającą, czyli tą, która jest bezpośrednio odpowiedzialna za kontakt z beneficjentem, następuje płatność i dopiero po jej wykonaniu etap weryfikacji przez instytucję zarządzającą i MF. Beneficjent otrzymuje pieniądze i nie interesuje go, ile trwa cała kontrola w ramach administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoTomaszNowakowski">Podsumowując tę część wypowiedzi chciałbym powiedzieć, że w październiku 2005 r. wydaliśmy w sumie 4,35%, a w tej chwili prawie 52%. Trudno jest się więc zgodzić z opinią, że istnieje jakiś problem z płatnościami. Nie ma takiego problemu. W tej chwili osiągnęły one taki poziom, który pozwala na wykorzystanie funduszy. System dotyczący starej perspektywy finansowej nie działa, natomiast wynegocjowaliśmy z MF porozumienie, na mocy którego są w tej chwili budowane moduły związane z NPF. Pierwszy niezbędny moduł, czyli moduł rejestracji wniosków, jest gotowy i już funkcjonuje. Gdy napłynie pierwszy wniosek, to od razu będziemy go mogli zarejestrować w systemie.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoTomaszNowakowski">Chciałbym zwrócić uwagę, że w poprzedniej perspektywie finansowej taką gotowość osiągnęliśmy po kilkunastu miesiącach od uruchomienia całego programu. Tutaj mamy do czynienia z sytuacją, że zanim jeszcze rozpoczniemy nabór wniosków, to mamy gotowe moduły ich weryfikacji i we wrześniu będą gotowe dalsze moduły, które są niezbędne do tego, aby te wnioski rejestrować. A zatem w całej krytycznej ocenie dotyczącej wdrażania i przygotowywania dotychczasowego systemu SIMIK NPF w tej chwili SIMIK nie stanowi zagrożenia i gdy wpłynie pierwszy wniosek, to będzie mógł zostać zarejestrowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Dziękuję pani minister za szerokie ustosunkowanie się do argumentów zawartych we wniosku grupy posłów, który został przedstawiony przez panią poseł Danutę Jazłowiecką. Dziękuję również panu ministrowi Tomaszowi Nowakowskiemu. Przejdziemy teraz do dyskusji i pytań skierowanych zarówno do pani minister, jak i do pani poseł wnioskodawcy.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Poseł Czesław Fiedorowicz (niez.):</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Myślę, że nawet najwięksi przeciwnicy tego rządu w kuluarowych rozmowach mówią o tym, że minister rozwoju regionalnego jest jednym z najlepszych ministrów w tym rządzie. Pamiętamy pani doświadczenie z kadencji 1997-2001, kiedy przygotowała pani pierwszą ustawę inicjującą rozwój regionalny, a więc ustawę o zasadach wspierania rozwoju regionalnego. Widać, że nabyte doświadczenie teraz procentuje. W tym rządzie powstało MRR, które niestety nie istniało w czasie poprzedniej kadencji. Wtedy bowiem było mega-ministerstwo i mega-perturbacje dotyczące pierwszego okresu akcesyjnego i wtedy też powstały również błędy, których dzisiaj doświadczamy. Warto jednak powiedzieć o tym, że nie ma opcji politycznej, która nie miałaby do czynienia z funduszami unijnymi. Ten rząd w stosunku do innych państw podjął mądrą decyzję – stworzył szesnaście regionalnych programów wspierających samorządność regionalną. Inaczej dzieje się w wielu krajach europejskich, które przystąpiły niedawno do takich programów i gdzie wszystko jest scentralizowane.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Szkoda, że tych pieniędzy przeznaczono tak mało. Oczywiście na poziomie regionalnym władza występuje w różnych opcjach, ale chciałbym zapytać o to, które województwa obecnie dobrze się przygotowują do wykorzystania unijnych pieniędzy, a które są „outsiderami” i z jakich powodów. Warto mówić o tym, że współodpowiedzialność za zarządzanie unijnymi pieniędzmi była przesłanką do ciągłej decentralizacji unijnych pieniędzy. Chciałbym zadać jedno szczegółowe pytanie dotyczące tego, co jest przedmiotem troski parlamentu i rządu, a więc EURO 2012. Dysponuję odpowiednim pismem od prezydenta Krakowa i mogę je teraz przedstawić. Mówi ono o tym, że MRR nie widzi możliwości dofinansowania stadionów z funduszy unijnych, w związku z czym Kraków w ogóle nie planuje wykorzystania funduszy unijnych na budowę stadionu EURO 2012. Czy rzeczywiście tak jest, a jeżeli tak, to ile pieniędzy ma nowa minister sportu, która na posiedzeniu Komisji Kultury Fizycznej i Sportu będzie za chwilę mówiła o tym, jak rzeczywiście można wykorzystać fundusze unijne na ten cel. Chciałbym częściowo się nie zgodzić z odpowiedzią dotyczącą tego, że płynność środków na wykorzystane fundusze jest dobra. Chciałbym zwrócić uwagę na INTERREG z którym są ogromne problemy, chociaż jest to wina jedenastu województw przygranicznych. Uważam, pani minister, że potrzeba tutaj zdecydowanego działania. Ci wszyscy wojewodowie są obecnie z jednej opcji, ale ten problem wymaga zdecydowanej interwencji. Z drugiej strony trudno tutaj stawiać jednoznaczne zarzuty ministrowi.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Na koniec chciałbym zadać jedno pytanie, które dotyczy również innych posłów. Jest to pytanie najważniejsze. Prawdopodobnie będzie nowy rząd i jakie może przynieść skutki sytuacja związana z jego zmianą i wprowadzeniem nowych procedur? Przez wiele lat obserwowałem z czym wiąże się wprowadzanie nowych osób do ministerstw odpowiedzialnych za tworzenie nowych struktur. Jakie będą skutki dla płynnego wejścia w okres 2007-2013? Jakie będą konsekwencje związane z niewykorzystaniem tych pieniędzy? Jakie mogą być relacje z KE? Czy ze strony KE są kierowane jakieś uwagi czy zastrzeżenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselKrzysztofJurgiel">Myślę, że jest to typowo polityczny wniosek, a uzasadnienie, które otrzymaliśmy, nie odnosi się w zasadzie do działania czy do zadań realizowanych przez panią minister Grażynę Gęsicką, ale jest to wniosek związany z wnioskami o odwołanie innych ministrów. Gdyby PO przedstawiła jakiś program realizacji tych zadań i złożyła wotum nieufności dla rządu, to wtedy wiedzielibyśmy co chcą państwo realizować, a tak po prostu wszystko jest krytykowane. Myślę, że pani minister w sposób prawidłowy i kompetentny odniosła się do przedstawionych zarzutów i okazały się one chybione.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselKrzysztofJurgiel">W przedstawionym wniosku jest napisane, że „Rząd nie służy dobrze obywatelom, nie rozwiązuje istotnych problemów społecznych i gospodarczych”. Tymczasem wszystkie wskaźniki, które są podawane w sprawozdaniach MRR czy innych ministerstw wskazują na to, że od 2004 r., kiedy bezrobocie wynosiło 19%, w 2006 r. wynosiło 13,8%. Problemy społeczne są więc rozwiązywane. PKB w tym roku wynosi ok. 7%. Stwierdzenie w tym uzasadnieniu jest nieprawdziwe. Państwo piszą również, że „Premier Jarosław Kaczyński i jego rząd utracili zaufanie Polaków”. Nie jest to prawdą. Publikowane sondaże wskazują na to, że program Solidarnego Państwa ogłoszony w czasie kampanii wyborczej jest dobrze oceniany przez tych wyborców, którzy zaufali PiS. Wierzę, że przyszła kampania wyborcza pokaże, że społeczeństwo nadal ufa PiS i wynik wyborczy, który uzyskaliśmy dwa lata temu będzie jeszcze lepszy.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselKrzysztofJurgiel">Mam pytanie do pani minister. O jakich inicjatywach ustawodawczych pani myśli? Rząd ma realizować zasady Solidarnego Państwa, wprowadzić rozwiązania i instytucje, które będą gwarantować, że pozyskiwane środki będą wykorzystywane z pominięciem korupcji, która, jak wiadomo, istniała i nadal istnieje w Polsce, ale, mam nadzieję, będzie minimalizowana. Ustawy, które są potrzebne do wprowadzenia rozporządzeń europejskich dotyczących m.in. wykorzystania środków pomocowych będą przez rząd i MRR przedstawione i uchwalone przez Sejm. Myślę, że nie liczba ustaw decyduje o właściwym działaniu tego resortu i rządu tylko jakość realizacji programów. Programy nie są realizowane ustawami, a ten rząd przyjął podstawowe dokumenty niezbędne do realizacji Polityki Spójności czy Wspólnej Polityki Rolnej, jak Narodowe Strategiczne Ramy Odniesienia na lata 2007-2013, Strategię Rozwoju Kraju 2007-2015, sektorowe programy operacyjne, Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013, dokumenty dotyczące rozwoju regionalnego.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselKrzysztofJurgiel">Uczestniczyłem w negocjacjach pomiędzy PO a PiS w sprawie polityki rozwoju regionalnego i polityki regionalnej. Powołanie MRR było wspólnym pomysłem i mówił o tym pan poseł Czesław Fiedorowicz. Instytucja miała ogarnąć i ogarnęła wszystkie środki pomocowe w tym kraju. Po dwóch latach można wysnuć wniosek, że było to działanie właściwe i uporządkowano wydawanie środków pomocowych w Polsce. Przypomnę, że na samym początku wprowadzono inicjatywy pani minister czy też opracowano program naprawczy, który był realizowany właśnie przez Ministra Rozwoju Regionalnego. Uproszczono procedury wydawania środków i zlikwidowano część rozporządzeń, które były zbędne w całej procedurze. Były to pierwsze działania, a po wyborach mieliśmy Narodowy Plan Rozwoju opracowany przez poprzedni rząd. Program Solidarne Państwo przewiduje inne akcenty, które dotyczą innych problemów rozwiązywanych przy pomocy środków europejskich. Na razie MRR jako koordynator programów gwarantuje, że te programy są przygotowane i są na ukończeniu, KE bowiem albo zatwierdziła już te programy, albo ma je zatwierdzić. Można by długo mówić o właściwym działaniu MRR.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PoselKrzysztofJurgiel">Chciałbym się jeszcze odnieść do stwierdzeń dotyczących decentralizacji oraz także samodzielności władzy samorządowej. Pani poseł Danuta Jazłowiecka mówiła o tym, że rząd PiS ogranicza samorządność i samodzielność samorządów. Nie jest to prawdą, bo wystarczy dać podstawowy przykład, jakim jest sprawa szesnastu programów regionalnych, o czym mówił pan poseł Czesław Fiedorowicz. Dowolność w opracowaniu polityki rozwoju, szczególnie województw jest spowodowana tym, że poszczególne samorządy czy sejmiki przyjmują strategię rozwoju województw i na tej podstawie są przygotowywane programy operacyjne. To właśnie ten rząd spowodował, że zarządy województw są instytucjami zarządzającymi. Do tej pory tak nie było. Przygotowują one program, zasady wyboru projektów i rozliczenia.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PoselKrzysztofJurgiel">Natomiast, jeżeli chodzi o weto wojewody, to nie ukrywam, że byłem wnioskodawcą takiego zapisu w ustawie i dalej go podtrzymuję, ponieważ występują nieprawidłowości w podziale środków, co zresztą potwierdzają niektóre audyty. Ktoś, kto odpowiada za politykę rozwoju w państwie, czyli rząd, a w jego imieniu delegatem jest wojewoda, powinien mieć możliwość kontroli procesu wydatkowania środków. Jeżeli mogę przypomnieć, to miało to polegać tylko na tym, że przy stwierdzeniu nieprawidłowości występowałoby powtórzenie procedury przetargowej. Nie było to ograniczanie samorządności, ale przepisy wprowadzone na wniosek MRR w trybie ustawy o samorządzie. Uważam więc uzasadnienie pani poseł za typowo polityczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselStanislawGawlowski">Trudno jest zabierać głos po tak znakomitym przedmówcy, który chwalił wielkie dokonania rządu PiS. Szkoda tylko, że często mija się to z rzeczywistością. Jeżeli chodzi o pomysły dotyczące decentralizacji, to myślę, panie pośle, że warto pogłębić wiedzę w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselStanislawGawlowski">Chciałbym natomiast oderwać się trochę od spraw związanych bezpośrednio z funduszami unijnymi i wrócić do kwestii kontraktów wojewódzkich i czegoś, co w moim mniemaniu ma charakter skandaliczny w przypadku chociażby tylko jednego województwa, bo sprowadza się do bardzo partyjnego podziału pieniędzy przez posłów PiS. Pisałem do pani pismo w tej sprawie i mam odpowiedź, w której przyznała się pani do tego, że odbyło się to poza formularzami i poza możliwością ingerowania samorządów wojewódzkich. Państwo sami wskazali zadania, na które samorząd województwa musiał podpisać umowę z państwem. Dlaczego pani pozwala, żeby miało miejsce działanie poza ustawą o narodowym planie rozwoju, czyli ustawą, która nakłada obowiązek dysponowania środkami w ramach tzw. kontraktów wojewódzkich? Dlaczego w tym przypadku odbył się partyjny podział pieniędzy?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Odpowiadając na pytanie pana posła Krzysztofa Jurgiela, chciałbym przyznać, że w moim przekonaniu odwołanie zarówno tego najlepszego, jak i najgorszego ministra jest zawsze kwestią polityczną. Tu akurat sytuację mamy nieco inną. Uważam, że pani minister była najlepszym ministrem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Mówię na razie w czasie przeszłym. Natomiast nie da się ukryć tego, że rząd był marny a towarzystwo nienadzwyczajne. Wszyscy doskonale o tym wiemy. Wniosek o odwołanie każdego ministra jest polityczny i z tym się trzeba zgodzić.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Na ministrze i na MRR kładzie się cieniem kilka spraw, z których trudno się będzie wytłumaczyć. Jest to fatalna w pierwszej wersji ustawa o zasadach prowadzenia polityki rozwoju. W duchu co prawda przypuszczam, że pani minister sama nie zgadza się z niektórymi zapisami tam wprowadzonymi przez być może nadgorliwych urzędników spoza MRR, bo przecież ustawa była autorstwa Rady Ministrów. Niemniej jednak weto wojewody, Stałe Konferencje Współpracy przygotowujące projekty programowe, Komitety Monitorujące oraz zapisy mówiące o tym, że decyzje pewnych organów mają charakter ostateczny i nie mogą być zaskarżane i które świadomie zmierzają do ograniczenia uprawnień i kompetencji samorządów należy oceniać bardzo krytycznie.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Nie jest prawdą, że rząd i MRR z własnej inicjatywy zmienili ten tekst ustawy i wprowadzili nowelizację. Zostało to wymuszone. Nie było innej możliwości uzyskania aprobaty ze strony UE i państwo musieli się na to zdecydować. W moim przekonaniu równie złym rozwiązaniem jest to, iż tak mało środków z Funduszy Strukturalnych i Funduszu Spójności pozostawiono do dyspozycji samorządom terytorialnym. W Polsce samorządy terytorialne bardzo często udowodniły, że potrafią w sposób bardziej skuteczny funkcjonować od administracji państwowej. Są oczywiście również przypadki negatywne, ale inwestycja w samorządy po roku 1989 bardzo się opłaciła, a nie da się ukrywać, że każdy z nas jest samorządowcem a Polska jest samorządowa. Przeświadczenie, że jedno czy drugie ministerstwo może te pieniądze wydawać lepiej jest błędne i wynika z braku zaufania do ludzi i chęci załatwiania spraw politycznych korzystając ze środków UE.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Jest kilka problemów, które towarzyszą wykorzystaniu środków unijnych. O połowie już mówiono, ale być może nie słyszałem o problemie refinansowania. Wiem, że samorządy terytorialne, ale może również i inne jednostki, które centralnie otrzymują pieniądze, muszą mieć środki finansowe na zapłacenie za realizację każdego z projektów. Czy MRR nie obawia się tego, że ci, którzy otrzymają prawo realizowania jakichkolwiek przedsięwzięć z zaangażowaniem środków unijnych, nie będą mieli odpowiedniej ilości pieniędzy na to, żeby płacić bieżące rachunki za postęp robót? Czy są środki na refinansowanie? Czy będą gromadzone środki na zabezpieczenie rezerwy? W których województwach mamy do czynienia z sytuacją pozwalającą na przeprowadzanie konkursów i podejmowanie przedsięwzięć, które mają być dofinansowane ze środków UE? Jakie programy, nie tylko regionalne, ale też sektorowe, zostały już zaaprobowane przez KE? Czy jesteśmy rzeczywiście gotowi na to, aby te pieniądze angażować w potrzebne dla nas przedsięwzięcia?</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Niestety, jeżeli patrzeć na funkcjonowanie ministerstwa i nawet pozytywnie oceniać niektóre jego aspekty, to trzeba byłoby powiedzieć, że ministerstwo było konsultantem i podmiotem, które brało udział we wszystkich etapach uzgadniania legislacji. W związku z tym MRR również ponosi odpowiedzialność za to, że przez te dwa lata najpierw rząd Kazimierza Marcinkiewicza, a potem Jarosława Kaczyńskiego ograniczał kompetencje samorządów terytorialnych, wprowadzał wadliwe i złe dla samorządów terytorialnych rozwiązania ustrojowe, zmieniał ich prawo wyborcze wbrew interesowi tych samorządów i wbrew obowiązującemu w Polsce prawu. Jest to jeden z przedmiotów, za które Minister Rozwoju Regionalnego będzie musiał w przyszłości odpowiadać.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselIzabelaKloc">Padło tutaj wiele argumentów merytorycznych i politycznych i nie chciałabym do nich wracać. Kwestia weta wojewody, Stałej Konferencji Współpracy czy ustawy o prowadzeniu polityki rozwoju była już bardzo szeroko omawiana na posiedzeniach naszej Komisji i Sejmu. Na podstawie ankiety przeprowadzonej przeze mnie wśród samorządowców, mogę powiedzieć, że weto wojewody, inaczej mówiąc kontrola nad procesem wymogów projektów, była bardzo istotna.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoselIzabelaKloc">Była mowa o tym, że KE zwraca uwagę na procedury wyłaniania projektów i przywoływanie tego, że weto wojewody było takie straszne wydaje się nie na miejscu. Pamiętam również, że PO czyniła larum z tego powodu, że KE zawetuje naszą ustawę i że będziemy się tłumaczyć w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości. A co teraz? Jeżeli chodzi o panią minister, to czy nie jest to jeden z najgorszych okresów do złożenia absurdalnego wniosku o wotum nieufności? Toczą się przecież najważniejsze dla Polski negocjacje programów operacyjnych. Część programów regionalnych została już wynegocjowana, ale część nadal czeka. I właśnie w takim momencie PO składa wniosek o wotum nieufności. Uważam, że PO powinna wstydzić się za takie działanie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PoselIzabelaKloc">Słyszałam od kolegów z PO, że w polityce nie ma litości, ale jednak polityka to działanie dla dobra wspólnego i to przede wszystkim powinniśmy mieć na uwadze. To, co się w tej chwili dzieje, nie ma nic wspólnego z dobrem wspólnym. Chciałam podkreślić jedną rzecz – pani minister, jak i inni ministrowie z MRR, byli zawsze gotowi do dyskusji. Byli przychylni wobec wniosków opozycji chociażby wtedy, kiedy chodziło o poprawienie tej ustawy. Ministerstwo jest pro-samorządowe, a sama minister reagowała na argumenty merytoryczne i uczestniczyła w spotkaniach samorządowców. Państwa argumenty mają charakter polityczny, a nie merytoryczny. Myślę, że pani minister cieszy się zaufaniem Polaków.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselDawidJackiewicz">Tak jak moja przedmówczyni, pani poseł Izabela Kloc, chciałbym ograniczyć swoją wypowiedź do zaledwie kilku zdań skierowanych pod adresem posłów wnioskodawców. Zgadzam się z tym, o czym mówiła na początku pani poseł Danuta Jazłowiecka. MRR jest jednym z najważniejszych, o ile nie najważniejszym, ministerstwem tego rządu zwłaszcza jeżeli chodzi o absorpcję środków europejskich. Z tego powodu oczekiwałem, że dzisiejsze posiedzenie zostanie potraktowane niezwykle poważnie, czyli, że usłyszę poważnie przygotowane i, o ile takie można znaleźć, dobrze uargumentowane zarzuty poparte liczbami. Jestem jednak rozczarowany miałkością tych zarzutów. W wielu wypowiedziach, które państwo przedstawili, zaczynali państwo od tego, że we współpracy z panią minister nie było żadnych problemów. Natomiast pojawiają się zarzuty, które nie są odpowiednio adresowane, które nie są wzmocnione żadnymi liczbami czy danymi statystycznymi i które podają często nieprawdziwe liczby. Chciałbym jednak, żebyśmy trzymali się faktów, ponieważ rozmawiamy o ministerstwie, którego ciągłość funkcjonowania jest niezwykle istotna zwłaszcza w tak ważnym okresie wykorzystywania funduszy europejskich. Dlatego też apeluję do PO, żeby wznieść się ponad działalność typowo polityczną, ponieważ taki właśnie charakter ma ten wniosek i w tym okresie odstąpić od wotum nieufności wobec pani minister, ponieważ szkodzi to zarówno samorządom, jak i całemu państwu. Jeżeli natomiast chodzi o pana posła Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego, który raczył pochwalić panią minister, to jeżeli chodzi o towarzystwo, to autorytet, odpowiedzialność i dwuletnia obecność pani minister w tym rządzie zaświadcza o tym, że nie jest to towarzystwo takie, jakie się panu wydaje. Gdyby towarzystwo uniemożliwiało normalne funkcjonowanie, to pani minister dawno już nie piastowałaby tego stanowiska. Lepiej być z takim towarzystwem, niż z towarzystwem, czy może lepiej z towarzyszami, z pańskiej partii.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Dziękuję bardzo. Kierowali państwo w swoich wypowiedziach pytania zarówno do pani poseł Danuty Jazłowieckiej, która uzasadniała wniosek w imieniu grupy posłów, jak i do pani minister Grażyny Gęsickiej. Proszę najpierw panią minister o ustosunkowanie się do tych wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Rozumiem, że mamy ograniczony czas, więc postaram się w miarę krótko odpowiadać na te pytania. Pan poseł Czesław Fiedorowicz oraz pan poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski kilkakrotnie pytali o to, jak funkcjonują różne województwa, o to, które są „outsiderami”, a które radzą sobie dobrze oraz o to, czy są tam przygotowane konkursy. Otóż mogę powiedzieć sporo o tym, jak one wydają środki ZPORR i o tym, jak korzystają z innych programów. Przyniosłam ze sobą comiesięczną informację, z której wynika, że tym razem liderem stawki jest województwo podlaskie, które ma prawie 74% środków wykorzystanych przez beneficjentów. Bardzo dobre są województwa: kujawsko-pomorskie i małopolskie. Na końcu są jak zawsze trzy województwa, które zajmują trzy ostatnie miejsca w różnych konfiguracjach. Tym razem najgorsze jest województwo mazowieckie, a zaraz za nim województwo śląskie i dolnośląskie.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">W sprawie przygotowania do następnej perspektywy finansowej, to bardzo proszę nie zapominać o tym, że są to samodzielne, niezależne instytucje zarządzające. Nie mają one żadnego obowiązku odpowiadania przed ministrem na temat tego, w jakim są stanie przygotowań. Oczywiście my pytamy co miesiąc, a potem dostajemy odpowiedzi. Na razie żadne z województw nie ogłosoło jakiejkolwiek procedury konkursowej i mamy w różnym stopniu opracowane procedury. Krótko mówiąc, zważywszy na to, że pięć programów jest zaakceptowanych przez KE, to rozumiem, że województwa ruszą „z kopyta” i zaczną obdarzać pieniędzmi swoich beneficjentów. Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na to, że na ostatnim Konwencie Marszałków, na którym byłam, czyli mniej więcej miesiąc temu w Kliczkowie, mówiłam o tym, że wejdzie w życie znowelizowana ustawa o polityce rozwoju, która pozwala instytucji zarządzającej, w tym wypadku zarządowi województwa, wydać uchwałę mówiącą o tym, że przyjmuje się do realizacji indywidualne projekty tych zarządów i żadne z województw takiej uchwały nie podjęło. Niestety państwo jako posłowie będą się musieli dowiadywać we własnym zakresie o tym, jak wygląda to przygotowanie w poszczególnych województwach.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o stadiony, to obiekty sportowe nie są kwalifikowane w następnej perspektywie finansowej. Zdarza się, że różni beneficjenci budują takie obiekty, ale twierdzą, że służą one czemuś innemu – na przykład rozwojowi gospodarczemu, zatrudnieniu, współpracy międzynarodowej itp. Województwo może dzięki temu osiągnąć jakieś wskaźniki, ale jest to bardzo trudne. W Niemczech stadion w Cottbus miał służyć integracji polsko-niemieckiej, ale tak nie jest, bo służy on po prostu rozgrywaniu meczy i Niemcy musieli zwrócić pieniądze. W związku z tym, gdybyśmy chcieli nasze stadiony na EURO 2012 przedstawić jako elementy rozwoju społeczno-gospodarczego, to musielibyśmy określić wskaźniki, jakie dzięki tym stadionom uzyskają miasta: zatrudnienie, wzrost gospodarczy, wzrost PKB. Między nami mówiąc osiągnięcie jakichkolwiek pozytywnych wskaźników jest wysoce nieprawdopodobne. To oznacza, że za kilka lat miasta musiałyby zwrócić pieniądze, które dostały z UE. Nie działam „pod publiczkę”, ponieważ najprościej byłoby powiedzieć, żeby miasta wzięły sobie te pieniądze. Uważam, że nie należy tego robić. Poza tym wszystkie duże projekty, a do takich należy budowa stadionów, są indywidualnie akceptowane przez KE i trwa to około rok. Nie mamy tego dodatkowego roku i w związku z tym zaproponowałam panu premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, jak i pani minister Elżbiecie Jakubiak, żeby zrobić wieloletni program z budżetu państwa i sfinansować część budżetową stadionów miastom. Jak potem pada pytanie, jakie są skutki kryzysów czy zmian politycznych, to jest to pierwszy skutek, bo nie możemy tego wieloletniego programu uchwalić. Jego koszt będzie większy niż 100 milionów złotych i musiałoby to zostać uchwalone przez Sejm. Nie wiadomo, kiedy mogłoby to nastąpić.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o INTERREG, to zgadzam się z panem posłem w tym, że rzeczywiście są tutaj problemy. Jest kilkanaście programów w ramach INTERREG. Niektóre idą dobrze, są też słabe, co częściowo jest winą niektórych mało rentownych budżetów wojewódzkich, w dużej zaś mierze skomplikowanego programu i naszych przyjaciół z zagranicy, którzy często słabo z nami współpracują i wolno obsługują beneficjentów. Jakie skutki może przynieść zmiana rządu? Takie skutki, jakie zawsze przynoszą tego typu zawirowania, jeśli chodzi o inwestowanie. Proces inwestycyjny, czy to prywatny czy publiczny, wymaga pewnego spokoju i znanych uwarunkowań. Nie wiadomo czy nastąpi tutaj kontynuacja tych warunków, a szczególnie trudno może być na koniec 2008 r., bo to jest ostatni rok rozliczenia NPR. Żeby nie stracić środków trzeba bardzo tego pilnować i stosować różnego rodzaju triki proceduralne.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">W kwestii stosunków z KE, to nic się tutaj nie zmieni. KE ma do nas bardzo dobre nastawienie i zakładam, że zawsze będzie nam pomagała.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Pan poseł Krzysztof Jurgiel pytał o to, jakie są ważne inicjatywy ustawodawcze, które trzeba byłoby uchwalić. Ważna jest zamiana programu na euro, co może nie jest bezpośrednio związane z funduszami strukturalnymi. Nadal mamy problem z rozliczaniem budżetu jednorocznego, podczas gdy środki z Funduszy Strukturalnych są z natury wieloletnie. Nie chcę teraz dokładnie omawiać tego tematu, bo większość z państwa wie, o co chodzi. Należy uprościć zasady księgowości i rozliczeń. Agencje rządowe poza Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa mają obowiązek windykować należności bez końca. Nie ma momentu, kiedy mogą je umorzyć. Koszt tego jest ogromny, jest przy tym zatrudnionych bardzo wielu ludzi, a skutki często marne. Dajmy tutaj przykład – ważna byłaby reforma administracji, wyrównanie pensji w różnych miejscach, wzmocnienie administracji i motywacji urzędnika, który powinien wiedzieć, że jeżeli pracuje dobrze, to jego pensja jest odpowiednio wyższa. Takich rozwiązań obecnie w większości nie ma.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o kontrakty wojewódzkie, to uważam, że nie mam sobie nic do zarzucenia. Są to szczegóły techniczne. Problem polega na tym, że do niedawna kontrakty wojewódzkie były realizowane w taki sposób, że marszałek województwa proponował, co ma być w kontrakcie. W ostatniej edycji kontraktu wojewódzkiego mamy tylko dwie sprawy – po pierwsze końcówkę inwestycji wieloletnich – są to głównie szpitale – oraz realizację specjalnych rezerw zamieszczonych w budżecie państwa dla danego województwa. W związku z tym województwa, które uważały, że zrealizują jeszcze inne plany za te pieniądze po prostu się mylą i jest to błąd wynikający ze słabej znajomości prawa.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o wypowiedź pana posła Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego, to nie zgadzam się z tym, że ustawa jest fatalna. Myślę, że jest całkiem niezła i nie ogranicza uprawnień samorządu. Jest wprost przeciwnie – nadaje ona liczne uprawnienia związane z dysponowaniem środkami strukturalnymi, których to uprawnień samorządy nie posiadały.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o ośrodki, które pozostawiono samorządom do dyspozycji, to chętnie się z państwem spotkam za dwa czy trzy lata. Jeżeli województwo mazowieckie ma w tej chwili 200 milionów euro, a będzie miało 1 miliard 800 milionów euro z programu regionalnego i bodajże 600 milionów euro z POKL, to czy to jest mało? Województwo mazowieckie będzie mieć pięć razy więcej środków niż obecnie, a w tej chwili jest na ostatnim miejscu.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Chciałabym również przestrzec przed idealizowaniem samorządów. Osobiście jestem, tak jak ktoś powiedział, pro-samorządowa i uczestniczyłam w tworzeniu systemu samorządowego w naszym kraju, natomiast proponowałabym, abyśmy spojrzeli na to w odpowiednich proporcjach. Wydaje mi się, że samorządy w naszym kraju mają stosunkowo niewielką zdolność do myślenia strategicznego i planowania. Oczywiście wykorzystują one środki, ale na liczne i małe projekty. Te projekty nie są pro– rozwojowe, ale „zapychają” dziury i mają charakter działań politycznych. Jeżeli zrobiliśmy analizę projektów drogowych realizowanych w ZPORR, to zrobiliśmy 1600 km dróg gminnych i powiatowych, przy czym zrobiono to w tysiącu projektach. Średnia droga w ZPORR ma 1,5 km. Jaki jest efekt rozwoju przy tego typu przedsięwzięciach? Jeżeli popatrzymy na inne rzeczy – na rozplanowane środki na remonty szkół, na różne drobne inwestycje itd., to zadamy sobie pytanie, jaki efekt rozwojowy mają te środki dla Polaków mieszkających w gminach i powiatach?</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Uważam, że samorządy wraz ze swoimi ludźmi wykonały dobrą robotę, ale trzeba patrzeć na skutek tej pracy i na to, jak wygląda polityka regionalna w wydaniu samorządów, bo być może da się tutaj jeszcze coś poprawić.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące programu refinansowania, to jest to przykład nowego myślenia, które wprowadziliśmy. Na czym polegało finansowanie w NPR? Z jednej strony beneficjent wnioskował o dotację, a z drugiej strony występował do Banku Gospodarstwa Krajowego o refinansowanie. Były więc dwa wnioski, dwie komisje, dwie umowy i dwa rozliczenia. Tymczasem my wprowadziliśmy system bardzo prosty – nie wnioskując o dotację, jednocześnie wnioskujemy o zaliczkę. W tej chwili w Rządowym Centrum Legislacyjnym jest moje rozporządzenie, które mówi o tym, jaki jest system zaliczek dla beneficjentów i dla wykonawców. Unikamy ogromnej biurokracji i wydawania pieniędzy z budżetu państwa na prefinansowanie. Ono po prostu jest z zaliczki unijnej, którą Polska dostaje. Jeżeli ktoś dostaje 1 milion dotacji, to od razu dostaje 20% zaliczki, żeby móc realizować projekt bez dwukrotnego wnioskowania, rozliczania i dwukrotnie prowadzonego audytu tego systemu. Czy wystarczy pieniędzy? Te zaliczki to są ogromne sumy, więc zakładam, że ich wystarczy.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Zaaprobowanych jest pięć programów regionalnych – Program Operacyjny Pomoc Techniczna 2007-2013 i mamy akceptację POKL, ale nie mamy jeszcze wszystkich podpisów pod tą akceptacją. Zakładam, że będą one gotowe lada dzień.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#MinisterrozwojuregionalnegoGrazynaGesicka">Kończąc, chciałabym podziękować wszystkim państwu za te miłe słowa pod moim adresem i pod adresem instytucji, którą kieruję, bo rzeczywiście ludzie, którzy są w niej zatrudnieni, pracują bardzo intensywnie i efektywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Proszę teraz o zabranie głosu panią poseł Danutę Jazłowiecką.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Pozwólcie państwo, że ze względu na szacunek dla wszystkich państwa nie odniosę się do zarzutów ze strony posłów PiS z powodu braku ich wyraźnego uzasadnienia. Rozumiem, że posłowie PiS mieli odegrać swoje polityczne role i to zrobili. Nie odniosę się do tego tym bardziej, że wywód posła Krzysztofa Jurgiela świadczy o tym, że obecny ciałem, myślami był gdzieś zupełnie daleko, skoro zupełnie nie słyszał tych propozycji, które składałam.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Pani minister dokładnie powiedziała o tym, co powinniśmy zrobić i mogę tylko uzupełnić swoją wypowiedź tym, że na pewno musi być podjęta decyzja o rezygnacji z likwidacji wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Pani minister nie odniosła się do tego zarzutu, czego ogromnie żałuję. Na pewno potrzebna jest ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym, nowelizacja ustawy o zamówieniach publicznych i o partnerstwie prywatno-publicznym. Zacznę od słów pani minister, że decyzje MRR skutkują na lata i wszystkie zaniechania skutkują na lata. Jest mi przykro, że pani minister nie odniosła się do większości zarzutów, a niektóre z nich zniekształciła, mówiąc na przykład, że sprawa podziału 600 milionów dla czterech województw była sprawą jawną. Wprawdzie powiedziała pani, że te cztery województwa wiedziały o tym, ale co w takim razie z pozostałymi dwunastoma?</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Odwróciła pani minister uwagę od sprawy miękkich negocjacji związanych z lotniskami. Decyzja odnośnie lotnisk nie wpłynie na to, że część pieniędzy będziemy musieli zwrócić do KE. Miałam tutaj coś zupełnie innego na myśli i ogromnie żałuję, że pani minister nie zaproponowała jakichś rozwiązań czy nie wskazała na to, że MRR pracuje nad jakimiś rozwiązaniami związanymi właśnie z decyzją NSA. Tak jak pani minister mówiła, ta decyzja będzie skutkować na lata. Będziemy mieli problemy z rozpoczęciem korzystania ze środków pomocowych UE. Najbardziej żałuję tego, że nie odniosła się pani do naszego zarzutu dotyczącego tego, że nie zostały poczynione rozwiązania, które przyspieszą proces rozliczania środków. Pani minister słusznie zwróciła uwagę na to, że zwiększono absorpcję środków do 52%, ale jest duża różnica, bo rzędu średnio 15%, pomiędzy wydatkowaniem a środkami certyfikowanymi przez KE. Jeżeli mówią państwo, że w ciągu 24 miesięcy byliście w stanie zwiększyć wydatkowanie z 4,5% do 52%, to obawiam się, że na te 50%, które jeszcze dalej mamy, zabraknie nam tych 12 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Na koniec chciałabym powiedzieć, że mam świadomość, że pani minister docenia pracę swoich współpracowników, bo są to często fantastyczni młodzi ludzie i chciałabym, aby nie psuła pani minister tego dobrego wizerunku decyzjami politycznymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Zgodnie z ustalonym wcześniej trybem przejdziemy teraz do głosowania.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Kto jest za pozytywnym wyrażeniem opinii do wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rozwoju regionalnego pani Grażyny Gęsickiej?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Stwierdzam, że Komisja postanowiła wyrazić wotum nieufności wobec ministra rozwoju regionalnego przy 16 głosach za, 12 głosach przeciw i 1 wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Pozostaje nam wybór posła sprawozdawcy. Czy są jakieś zgłoszenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselIzabelaKloc">Zgłaszam kandydaturę pana posła Krzysztofa Jurgiela.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Czy są jeszcze jakieś inne zgłoszenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselDariuszLipinski">Zgłaszam panią poseł Danutę Jazłowiecką.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Zgłaszam pana posła Waldy Dzikowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Nie wyrażam zgody.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Mamy więc dwie propozycje – kandydaturę pana posła Krzysztofa Jurgiela i pani poseł Danuty Jazłowieckiej. Wypada nam to rozstrzygnąć przez głosowanie, bo rozumiem, że do uzgodnienia pomiędzy zgłoszonymi posłami nie dojdzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselDawidJackiewicz">Szanowni państwo, proszę wziąć pod uwagę, że zarówno pani poseł Danuta Jazłowiecka, jak i pan poseł Krzysztof Jurgiel są stronami w sporze, a chodzi nam o obiektywne przekazanie tego, o czym była mowa na posiedzeniu Komisji. Jedyną osobą wstrzymującą się w głosowaniu był pan przewodniczący Eugeniusz Grzeszczak. Proponowałbym, aby pan przewodniczący, jako osoba neutralna w tym sporze, przedstawił stanowisko Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Dawida Jackiewicza?</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Widzę, że wniosek przyjęto jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Stwierdzam więc, że jestem posłem sprawozdawcą.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PrzewodniczacyposelEugeniuszGrzeszczak">Dziękuję bardzo. Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>