text_structure.xml 90.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselWlodzimierzStepien">Witam wszystkich. Otwieram posiedzenie Komisji Pracy. Stwierdzam, że jest kworum. Porządek dzienny został państwu dostarczony na piśmie. Obejmuje on dwa punkty. W imieniu prezydium proponuję uzupełnienie go o pkt 3 – sprawy bieżące. Czy są uwagi? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselWlodzimierzStepien">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselWlodzimierzStepien">Przystępujemy do realizacji pkt 1. Głos ma pan minister Kazimierz Kuberski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Na początek kilka danych statystycznych, które naświetlą tło i przyczyny proklamowania przez Komisję Europejską Europejskiego Roku Mobilności Pracowników. Niestety, świadczą one o niemobliności, bo według danych Eurostatu w 2003 roku pracodawcę w Europie zmieniło nie więcej niż 10% zatrudnionych. W 9 największych państwach członkowskich liczba zatrudnionych od ponad 10 lat u tego samego pracodawcy przekracza 40% ogółu pracujących. To są bardzo niepokojące dane na tle konkurującej z Europą gospodarki amerykańskiej, ponieważ w UE pracownicy zmieniają pracę średnio co 10,5 roku, a w USA co 6,5 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Wiąże się z tym również mobilność geograficzna, czyli gotowość do zmiany miejsca zamieszkania, która w krajach UE również nie jest wysoka. W ostatnich latach kilka uniwersytetów europejskich prowadziło badania, które potwierdziły tendencje, iż w Europie się nie zmieniło i od ponad 30 lat tylko 1,5% mieszkańców UE żyje w innym kraju niż się urodziło. Wszystkie dane wskazują, że Europa jest krajem niemobilności, szczególnie na tle gospodarek rozwijających się i mocno zaawansowanych w procesie globalizacji. Mam na myśli USA i coraz bardziej wybijające się kraje Azji Wschodniej.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Analiza tych danych zachęciła KE do ogłoszenia roku 2006 – Europejskim Rokiem Mobilności Pracowników. Oczywiście wiemy, że takie roczne działania nie załatwią problemu, bo nie można szybko zmienić procesów demograficznych, które tworzą się przez wiele lat. Nie można w ciągu jednego roku zmienić mentalności i przyzwyczajeń, nawet jeżeli jest to szczytny rok, podczas którego skumulują się czynniki, które mogą tę mentalność przełamać. Jest to proces rozłożony na wiele lat, ale doświadczenia Roku Niepełnosprawnych wskazują, że skomasowanie działań i prowadzenie ich równolegle we wszystkich krajach wspólnoty – zarówno na poziomie kraju członkowskiego, jak i Wspólnoty – daje większy impuls i skok jakościowy w stosunku do tych działań, które są prowadzone rutynowo i ciągle.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Ta inicjatywa ma trzy główne cele, pierwszy, to podniesienie świadomości praw wynikających ze swobodnego przepływu pracowników, zarówno pośród samych pracowników, jak i decydentów, zarówno na poziomie rządowym, jak i parlamentarnym. Na obu tych poziomach mamy ciągle do czynienia z wieloma stereotypami i przyzwyczajeniami. Do wszystkich tych adresatów pewne działania były kierowane.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Drugi cel Europejskiego Roku Mobilności Pracowników to wspieranie wymiany dobrych praktyk między zainteresowanymi stronami, czyli organami administracji poszczególnych krajów, partnerami społecznymi i sektorem prywatnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Trzeci cel to wspieranie pogłębionych studiów nad skalą i geografią zawodowej mobilności pracowników w UE. Chodzi o lepsze zrozumienie tych procesów i wypracowania mechanizmów, które będą wspierały w najbliższych latach kulturę mobilności.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Jeżeli chodzi o poszczególne przedsięwzięcia w ramach Europejskiego Roku Mobilności Pracowników, to na poziomie KE zorganizowana została w Brukseli 21 lutego konferencja inauguracyjna z udziałem przewodniczącego Jose Manuela Barosso. Na 6–7 kwietnia br. przewidziane jest w Brukseli seminarium nt. mobilności pracowników organizowane wspólnie przez UE i USA. Nastąpi na nim zderzenie dwóch punktów widzenia i dwóch stanów faktycznych. W czerwcu br. przewidziana jest konferencja partnerów społecznych w Brukseli. Ciekawym wydarzeniem będą planowane na 29–30 września ogólnoeuropejskie targi pracy, które odbędą się jednocześnie w kilkudziesięciu europejskich miastach. W listopadzie przewidziano konferencję prawniczą, a w grudniu konferencję kończącą i podsumowującą w Helsinkach, bo w drugiej połowie roku Finlandia obejmie prezydencję UE.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Poza tymi działaniami, w których uczestniczymy jako resort odpowiedzialny za migrację zawodową, przewidujemy również działania krajowe. Komisja Europejska ogłosiła dwa konkursy. Pierwszy w październiku ub. roku, który jeszcze nie został rozstrzygnięty, mam nadzieję, że nastąpi to końca marca. Nasze projekty są tam dosyć wysoko w rankingu, więc jest szansa, że uzyskamy dofinansowanie. Niedługo będzie ogłoszony drugi konkurs, w którym uczestnicy z Polski też zamierzają złożyć swoje oferty. Ten konkurs ma promować działania o charakterze innowacyjnym i pilotażowym. Do zagospodarowania jest 4 mln euro i mamy nadzieję, że znaczna część tej kwoty trafi do Polski.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Jeszcze kilka słów o wydarzeniach, które są przewidziane na naszym poziomie, czyli na poziomie Ministerstwa. Nie będę wymieniał działań stałych nakierowanych na popularyzację wiedzy i przełamywanie stereotypów, czyli konferencji, broszur itd. Powiem tylko o kilku wydarzeniach o charakterze międzynarodowym. 21 kwietnia odbędzie się w Polsce międzynarodowa konferencja pod patronatem Komisji Europejskiej dotycząca migracji zarobkowej w UE. Zaprosiliśmy na nią przede wszystkim te kraje, które nam sprzyjają, które rozumieją potrzebę i pozytywne efekty mobilności. Mam na myśli te trzy kraje, które jako pierwsze otworzyły swoje rynki pracy dla nowych krajów członkowskich UE, czyli Wielką Brytanię, Irlandię i Szwecję. Oczywiście prowadzimy ciągle pozytywistyczną pracę u podstaw wobec tych krajów, które się deklarują, że ich rynki pracy będą zamknięte do końca zaplanowanych okresów ochronnych. Mam na myśli Niemcy i Austrię, to są w tej chwili zamknięte, a dla nas bardzo ważne. Szczególnie Niemcy, które są od lat najbardziej tradycyjnym i popularnym kierunkiem emigracji. Co prawda jest to głównie krótkotrwała migracja pracowników sezonowych, ale chodzi o 300 tys. osób rocznie. Skala tego zjawiska jest naprawdę bardzo duża, mimo że niemiecki rynek pracy jest dla nas formalnie zamknięty aż do 2011 r.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Następnym przedsięwzięciem jest projekt realizowany wspólnie z Ministerstwem Zatrudnienia Danii. Nosi on tytuł „Mobilność – zasady, szanse i bariery pracy w Danii”.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Chcemy też wziąć aktywny udział we wspomnianych wcześniej Europejskich Targach Pracy, które odbędą się równolegle w wielu miastach Europy.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Ostatnie wydarzenie, o którym chciałbym wspomnieć, to nasz udział w październiku tego roku w projekcie „European Mobility Roadshow”, którego pomysłodawcą i liderem są publiczne służby zatrudnienia Francji. Oprócz nas w tej akcji biorą udział służby zatrudnienia: Belgii, Niemiec, Finlandii, Łotwy, Czech, Węgier i Włoch. Jak widać jest to bardzo zróżnicowany konglomerat krajów: otwartych, zamkniętych, starej i nowej UE. Jest to mieszanka dosyć piorunująca, ale mam nadzieję, że efekty będą zadowalające.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Drugim działaniem w ramach ERMP są starania o otwarcie rynków pracy krajów członkowskich. Związane jest to szczególnie ze zbliżającym się okresem, w którym państwa członkowskie starej Unii będą musiały notyfikować dalsze ograniczenia w dostępie do swoich rynków pracy. Prowadzimy te działania na kilku płaszczyznach. Po pierwsze, jesteśmy bardzo aktywni we wszystkich gremiach Rady i Komisji Europejskiej, wprowadzamy ten temat pod obrady każdej Rady. Ostatnio podczas Rady Ministrów ds. Zatrudnienia, wbrew oporom organizatorów, udało się nam przeforsować wprowadzenie tego punktu pod obrady i przedstawić argumenty mówiące o korzyściach płynących z otwarcia rynków pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Również poza gremiami europejskimi prowadzimy szereg działań o charakterze bilateralnym, zarówno na poziomie grup roboczych, jak i na poziomie politycznym, czyli na poziomie ministrów. Wiele ważnych rozmów bilateralnych odbyło się przy okazji posiedzeń rad, ostatnio w Brukseli, a poprzednio w Villach. Ich efektem pośrednim jest otwarcie dla nas rynków pracy Hiszpanii i Portugalii. Argumenty, które przedstawiliśmy w czasie dyskusji zostały uznane i wpłynęły na decyzję rządu obu tych państw.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">W najbliższym czasie zamierzamy rozmawiać z krajami, które taką decyzję mają ciągle przed sobą, czyli z Finlandią, Grecją, Danią, Holandią i Norwegią. Norwegia nie jest wprawdzie członkiem UE, ale zasady działania są tu bardzo podobne. Nie wszystkie z tych krajów mają tak duże znaczenie jak Hiszpania czy Włochy, nie mówiąc już o Niemczech, uważamy jednak, że należy z nimi rozmawiać, bo otwarcie jak największej liczby krajów jest wyraźnym sygnałem politycznym i mentalnym, świadczącym o zacieraniu się granic pomiędzy starą a nową UE. Zanikanie okresów przejściowych jest zgodne z jedną z czterech podstawowych wartości, na których opierają się traktaty akcesyjne, czyli swobodą przepływu pracowników.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Także wobec tych krajów, które już zadeklarowały, że nie zdecydują się na otwarcie, czyli wobec Austrii, Niemiec i Włoch, nie zamierzamy spoczywać na laurach i czekać na rok 2009, który będzie następnym okresem podejmowania decyzji o kolejnych okresach przejściowych lub otwarciu. Ciągle pracujemy na poziomie grup roboczych, ponieważ sami Niemcy podkreślają, że pomimo ogólnego zamknięcia rynku pracy jest możliwe jego sektorowe otwarcia dla pewnych grup pracowników w pewnych rejonach geograficznych. Pracujemy nad tym, żeby ustalić pewne kontyngenty pracowników, tak jak we Włoszech. Włochy zwiększyły w tym roku taki kontyngent dla pracowników z nowych krajów członkowskich z 70 tys. do 170 tys. osób. Uważamy to za duży sukces i ciągle pracujemy nad tą sprawą na poziomie grup roboczych. Mniej zajmujemy się tym na poziomie politycznym, ponieważ te decyzje zapadły już na szczeblach rządowych i parlamentarnych. Chcemy, żeby z wymienionej przeze mnie piątki, jeszcze trzy kraje otworzyły rynki pracy. Najbardziej liczymy na kraje skandynawskie: Finlandię i Norwegię oraz na Grecję, która akurat jest rynkiem mniej ważnym, ale, tak jak mówię, chodzi o pokazanie jedności Europy.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">Następnym działaniem o charakterze międzynarodowym jest kwestia udziału i wspólnego głosu państw Grupy Wyszehradzkiej powiększonej o Słowenię. Uczestniczyliśmy w Budapeszcie w spotkaniu ministrów ds. pracy, a później w spotkaniu premierów i przedstawicieli Senatu, na którym zadeklarowaliśmy potrzebę otwarcia rynków pracy. Omówiliśmy tam płynące z tego korzyści, które nie tylko my podkreślamy, ale podkreślają je również kraje, które otworzyły swoje rynki. Potwierdziła to również 8 lutego Komisja Europejska w swym raporcie, w którym jednoznacznie jest powiedziane, że poza przyczynami politycznymi nie ma żadnych merytorycznych, społecznych, finansowych i ekonomicznych przeszkód dla zupełnego otwarcia granic dla pracowników.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejKazimierzKuberski">W ramach rządu współpracujemy blisko z Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej oraz z ministrem spraw zagranicznych, który poprzez ambasadorów i polskie placówki dyplomatyczne prowadzi rozmowy ze swoimi odpowiednikami w tych wszystkich krajach. Cenną inicjatywą była uchwała Senatu w sprawie otwarcia rynków pracy. Czekamy na podobny sygnał z Sejmu, bo trzeba przekonywać kolegów parlamentarzystów z innych krajów, my chętnie w tym pomożemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselWlodzimierzStepien">Prosimy pana ministra o przedstawienie również drugiej informacji, ponieważ te tematy  w pewnych aspektach przenikają się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSKazimierzKuberski">Może poczekamy, bo to jest domena pana ministra Roberta Kwiatkowskiego, który za chwilę powinien się pojawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselWlodzimierzStepien">Dobrze. W takim razie otwieram dyskusję nad przedstawioną informacją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselJerzyBudnik">Emigracja zarobkowa jest faktem. Będzie się ona rozszerzała w miarę, jak inne państwa będą otwierać swoje rynki pracy. Nic nie pomoże blokowanie tej emigracji, skoro dla wielu ludzi, którzy nie mają pracy, lub mają pracę źle płatną, jest dla nich jedyną szansą poprawienia bytu. Oczywiście kij ma dwa końce i ja się boję, – chcę tę moją obawę publicznie wyrazić – że migracja zarobkowa, na którą decyduje się coraz więcej ludzi – podobno wyjechało z Polski „za chlebem” już około miliona ludzi – uśpi rząd w jego staraniach znalezienia sposobu zwiększenia zatrudnienia. Boję się, że spowoduje to zmniejszenie walki z bezrobociem, bo migracja „poprawi” wskaźniki bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselJerzyBudnik">Niedawno zbulwersowała nas informacja, że w rankingu opublikowanym przez Komisję Europejską, którego autorem jest renomowana agencja brytyjska, w kwestii reform gospodarczych i walki z bezrobociem jesteśmy na 25 miejscu w UE. Do zrobienia jest bardzo wiele, a niestety, niewiele się dzieje. To są działania trochę krótkowzroczne, bo oczywiście, jeżeli są szanse, rząd powinien tworzyć warunki do wyjazdu na Zachód, szczególnie młodym ludziom, bo najczęściej młodzi wyjeżdżają, ale trzeba pamiętać i o polskim rynku pracy. Coraz częściej dochodzą nas informacje, że w Polsce zaczyna brakować pielęgniarek. U mnie na Wybrzeżu prawie już nie ma spawaczy i monterów kadłubowych, a to dla przemysłu stoczniowego jest sytuacja katastrofalna. Z kolei związki zawodowe nie chcą wpuszczać na polski rynek pracy Ukraińców. Ja się im nie dziwię, bo to jest konkurencja. Uciekają lekarze i informatycy, na szczęście nie ma tu jeszcze sytuacji groźnej, ale nie wiadomo, jak będzie za rok. Ostatnio słyszałem, że nawet księża zaczynają wyjeżdżać za chlebem.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PoselJerzyBudnik">Chcę być dobrze zrozumiany, panie ministrze, absolutnie nie mam zamiaru krytykowania tego, co rząd robi, żeby stworzyć warunki do wyjazdu. Natomiast chciałbym, żeby została zachowana pewna symetria, żeby tyle samo wysiłku, ile rząd wkłada w stworzenie warunków do emigracji zarobkowej, rząd wkładał w tworzenie nowych miejsc pracy w Polsce, bo to 25 miejsce jest mało zaszczytne. Tymczasem wiemy, że prace nad nowelizacją Kodeksu pracy są bardzo spowolnione, idą w żółwim tempie. Rząd wycofał się z obniżenia podatków, co nie jest oczywiście domeną pana ministra, bo pan nie odpowiada za całą Radę Ministrów, ale to miało pobudzić gospodarkę. Również zamieszanie wokół osoby Leszka Balcerowicza i związane z tym powołanie komisji śledczej ds. bankowych, na pewno nie sprzyjają wzrostowi zaufania inwestorów do Polski. Nie odczuwamy jeszcze skutków bezpośrednich tego wszystkiego, ale zjawisk negatywnych jest za dużo.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PoselJerzyBudnik">Chcę, żeby ten punkt widzenia przeniósł pan do kierownictwa resortu, żeby zdecydowanie zwiększyć nacisk na stwarzanie warunków do zwiększania zatrudnienia w Polsce. Jeżeli jednak jest możliwość wyjazdu, to oczywiście trzeba z niej korzystać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSKazimierzKuberski">To rzeczywiście jest poważny problem, wiele trosk pana przewodniczącego jest również naszymi troskami. Resort nie traktuje emigracji zarobkowej jako panaceum, jako coś zamiast, nie hołdujemy zasadzie – nie róbmy nic, wypchnijmy wszystkich za granicę, będzie dobrze, bo bezrobocie w Polsce spadnie, a ludzie będą pracowali za większe stawki niż u nas.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSKazimierzKuberski">Problem braku pracowników w pewnych gałęziach naszej gospodarki, chociażby w sektorach stoczniowym i budowlanym, to nie tylko nasza polska specjalność. W całej Europie, w niektórych regionach geograficznych jest bezrobocie w konkretnych zawodach, a w innych regionach kompletnie brakuje, takich właśnie pracowników, co gorsza, te bieguny nie chcą się schodzić. Dlatego właśnie musimy ciągle wypracowywać te mechanizmy i kulturę mobilności. Drogą do tego jest stałe kształcenie się i pozyskiwanie nowych umiejętności.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSKazimierzKuberski">Jeśli chodzi o Ukraińców, to wiele środowisk pracodawców, którzy podnoszą problemy związane z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników, wskazuje wyraźnie, że te luki mogliby wypełnić pracownicy z Ukrainy. Społeczna dyskusja na ten temat jest bardzo trudna, sam pan poseł to zauważył, bo przy osiemnastoprocentowym bezrobociu sprowadzanie pracowników z Ukrainy, czy to w pewnym kontyngencie, czy poprzez częściowe otwarcie rynku – całkowitego nikt sobie chyba w tej chwili nie wyobraża – jest społecznie trudne do przyjęcia. Na pewno jednak ta dyskusja jest przed nami i w pewnym momencie nas czeka.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSKazimierzKuberski">Musimy także pamiętać, że w najbliższym czasie dołączą do Unii dwa kolejne, bardzo biedne kraje, które są tradycyjnymi eksporterami pracowników, czyli Bułgaria i Rumunia. Jak my się wtedy zachowamy, czy otwieramy dla nich rynek, czy też zastosujemy te mechanizmy, który stosują w tej chwili wobec nas stare kraje Unii? Otwarcie dla Ukrainy jest równie dyskusyjne, bo dlaczego tylko dla Ukrainy? To jest kwestia umów międzynarodowych i jednakowego traktowania różnych państw. Jeżeli Ukraina, to dlaczego nie Mołdawia lub Gruzja? To są bardzo trudne problemy międzynarodowe. Ta dyskusja jest ciągle przed nami. Przyszedł już pan minister Robert Kwiatkowski, który może powiedzieć o naszym rynku i tych instrumentach.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSKazimierzKuberski">Jeśli chodzi o wykwalifikowanych pracowników medycznych, o pielęgniarki i lekarzy, to jest to trend europejski, bo bardzo wielu lekarzy z Niemiec pracuje w tej chwili w Wielkiej Brytanii. Mobilność rośnie, granice są otwarte i podaż idzie za popytem. Zróżnicowanie stawek, które ciągle w Europie istnieje, robi swoje i administracyjnie tego w żaden sposób nie zablokujemy. Zadaniem na najbliższe lata jest stworzenie warunków do powrotów pracowników wykwalifikowanych, bo pracownicy nisko kwalifikowani jadą na krótko i wracają, z nimi nie ma problemu. Jeżeli chodzi o Niemcy, to są to głównie rolnicy, którzy w dużej części jadą na zbiory truskawek i szparagów. Zwykle jest to 50 dni, głównie dlatego, że chodzi tylko o dorobienie do dochodów w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSKazimierzKuberski">Jeżeli chodzi o pracowników wysoko kwalifikowanych, głównie chodzi o lekarzy, to jest to dobre zjawisko. Tam jest inna kultura, inne mechanizmy i inne narzędzia pracy lekarzy, niech jadą, niech się nauczą i zarabiają, a my stwórzmy takie mechanizmy, żeby wrócili. Chodzi przede wszystkim o mechanizmy podatkowe, które będą zachęcały do otwierania po powrocie własnej działalności gospodarczej. To samo dotyczy informatyków, choć dla nich bardziej atrakcyjnym rynkiem są Stany Zjednoczone i Azja, ale niech nabywają tam doświadczenia i wracają. Wracają do nas bardziej doświadczeni i bogatsi, czyli mogący inwestować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselWlodzimierzStepien">Bardzo serdecznie witam pana ministra Roberta Kwiatkowskiego, który po raz kolejny bierze udział w pracach naszej komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselStanislawSzwed">Pan minister odpowiedział już panu posłowi Jerzemu Budnikowi, ale dziś nie prowadzimy dyskusji na temat wszystkich problemów związanych z bezrobociem, oczywiście od problemu tworzenia nowych miejsc pracy w naszym kraju nie uciekniemy, ale dzisiejsza dyskusja dotyczy czego innego. Dla mnie najważniejszą rzeczą jest to, żeby przy dużym bezrobociu swoboda przepływu pracowników w UE dotyczyła również naszych pracowników. Naszym zadaniem jest stworzenie im możliwości powrotu do kraju, żeby doświadczenia i środki finansowe, które tam pozyskują, mogli spożytkować u nas. Idealnie byłoby, gdyby ten przepływ odbywał się w obie strony, ale dziś oczywiście tak nie jest, bo poziom płac w naszym kraju nie jest atrakcyjny dla pracowników z Zachodu. Z kolei my jesteśmy rynkiem pracy atrakcyjnym dla pracowników ze Wschodu.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselStanislawSzwed">Myślę, że ważnym elementem naszej dyskusji jest problem legalnej pracy Polaków za granicą. Działania Ministerstwa powinny iść w tym kierunku, aby w sposób możliwie cywilizowany doprowadzili do sytuacji, w której wszyscy ludzie będą wyjeżdżali do pracy legalnie, bo wtedy będą mieli tam zapewnione lepsze warunki. Wiemy, że dziś wiele jeszcze osób pracuje za granicą na czarno, jest wykorzystywana i oszukiwana, z czym mamy wiele problemów.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselStanislawSzwed">Myślę, że działania i regulacje, które są wprowadzane w UE, a w których nasz rząd uczestniczy, idą w dobrym kierunkiem. W dostarczonym nam materiale jest skierowany do nas postulat, abyśmy wsparli te działania, jako parlament. Myślę, że jako Komisja Pracy, ale i cały Sejm, musimy się zastanowić, w jakiej formie to uczynić. Może powinniśmy przygotować wystąpienie do parlamentów tych krajów, w których nasi pracownicy jeszcze takiej możliwości działania nie mają, bo są jeszcze okresy przejściowe. Doświadczenia ostatnich miesięcy pokazują, że jest otwarcie, że nie jest już tak, jak było przy naszym wejściu do UE, kiedy to wszyscy się bali, że Polacy zaleją Europę. Największy problem jest z naszym zachodnim sąsiadem, czyli z Niemcami. Inne państwa podchodzą do tej kwestii bardziej elastycznie. Nasza Komisja powinna zaproponować pójście w tym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzedstawicielOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychBogdanGrzybowski">Temat dzisiejszego posiedzenia jest niezmiernie ważny i dlatego dziękuję, że Komisja Pracy zajęła się jedną z czterech fundamentalnych zasad funkcjonowania UE, czyli swobodą przepływu pracowników. Jest to niezmiernie ważne w przededniu decyzji niektórych krajów UE o otwarciu swoich rynków pracy dla Polaków. Serdecznie dziękuję za to, ponieważ zamknięcie granic przed naszymi pracownikami wywołało w nas, członkach związków zawodowych, wrażenie członkostwa drugorzędnego. Jest to niezmiernie ważne, ponieważ OPZZ już od 1998 r., kiedy to rozpoczęły się negocjacje akcesyjne związane z przystąpieniem Polski do UE, rozmawiało z organizacjami związkowymi tych krajów, które przy swoich decyzjach o zamknięciu rynków kierowały się strachem i stereotypami związanymi ze swobodą przepływu osób.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PrzedstawicielOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychBogdanGrzybowski">Dzisiaj dowiadujemy się, że zapadła już decyzja, iż Polska 1 maja otworzy swoje granice dla osób z tych państw, które zamknęły przed nami swoje rynki pracy. Według naszego rozeznania, przepływ pracowników w obie strony, mówił o tym pan poseł Stanisław Szwed, istnieje, ale ma charakter ograniczony. W ubiegłym roku o prawo dłuższego pobytu w Polsce wystąpiło 35 tys. cudzoziemców, głównie z krajów UE, a drugie tyle osiedliło się w naszym kraju bez pozwolenia. Dziś w naszym kraju pracuje kilkanaście tysięcy Francuzów, kilka tysięcy Włochów i ponad 40 tys. Niemców. Pomimo tego jesteśmy gotowi otworzyć nasz rynek pracy dla wspomnianych dwunastu krajów, które swoje rynki przed nami zamknęły, traktując to jako zachętę dla tych, które są przeciwne swobodzie przepływu pracowników. Pragnę poinformować, że przed miesiącem Europejska Konfederacja Związków Zawodowych opowiedziała się za otwarciem rynków pracy w starych państwach UE dla obywateli wszystkich krajów członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PrzedstawicielOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychBogdanGrzybowski">Natomiast zupełnie inaczej odbieramy informację – pan przewodniczący mówił o imporcie do Polski pracowników ze Wschodu – że polski rząd pracuje nad rozporządzeniem, które zalegalizowałoby pobyt ukraińskich pracowników w Polsce. Traktujemy to jako prowokację wobec 3 mln bezrobotnych w Polsce, gdyż obecnie jesteśmy w fazie wchodzenia na nasz rynek wyżu demograficznego. Złudzeniem jest to, że ci przybysze ze Wschodu pozostaną w Polsce, ponieważ traktują oni nasz kraj jako odskocznię do wyruszenia dalej na Zachód, tam gdzie są bardziej atrakcyjne wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PrzedstawicielOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychBogdanGrzybowski">Chcę jeszcze powiedzieć, że w Krajowym Planie Działania na 2006 r. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przyznało, że w 2005 r. w urzędach pracy było zarejestrowanych 91 tys. bezrobotnych, reprezentujących typowe zawody budowlane, gdy w tym samym czasie pracodawcy zgłosili zapotrzebowanie jedynie na 30 tys. osób. Mamy nadmiar pracowników budowlanych i paranoją jest sprowadzanie do Polski pracowników budowlanych ze Wschodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#DyrektorDepartamentuMiedzynarodowegoKonfederacjiPracodawcowPolskichMalgorzataCzapka">Dla pracodawców temat mobilności jest tematem bardzo istotnym. Podobnie jak OPZZ, my również bardzo mocno popieramy otwarcie granic. W jaki sposób to robimy? Przede wszystkim apelujemy do organizacji pracodawców, z którymi mamy bezpośredni kontakt, aby wpływały na swoje rządy i lobbowały za otwarciem rynków pracy. Nie ukrywam, że było to bardzo trudne, bo np. Austriacy od razu nas uprzedzali, że właściwie nie ma szansy na otwarcie rynku pracy. Mimo tego cały czas podejmujemy działania i na bieżąco monitorujemy te kwestie, ponieważ uważamy, że mamy do tego prawo, Bo jedną z podstawowych zasad UE jest swoboda przepływu pracowników.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#DyrektorDepartamentuMiedzynarodowegoKonfederacjiPracodawcowPolskichMalgorzataCzapka">Poruszona została kwestia braku pracowników w niektórych branżach. Tak faktycznie jest. Miałam niedawno spotkanie z pracodawcami prywatnej służby zdrowia, którzy przekazywali informację na temat liczby lekarzy, którzy opuszczają nawet najbardziej renomowane warszawskie kliniki, a więc możemy sobie wyobrazić, co się dzieje w publicznej służbie zdrowia. Według nas stawianie takich sztucznych barier i ograniczeń, jak okresy przejściowe, także dla pracowników wysoko kwalifikowanych, nic nie da, bo kraje UE, które ich potrzebują, zawsze otworzą dla nich swoje rynki. Taki pracownik nigdy nie będzie miał problemu z dostępem do rynku pracy. Problem jest z pracownikami nisko wykwalifikowanymi, których miejscowi postrzegają jako konkurencję.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#DyrektorDepartamentuMiedzynarodowegoKonfederacjiPracodawcowPolskichMalgorzataCzapka">Widzimy jeszcze jeden aspekt tej sprawy, kwestię kształcenia i nakładów na kształcenie w Polsce. Brak rąk do pracy w niektórych zawodach pokazuje, że mamy niewystarczające kształcenie pracowników, bo liczba wykształconych pracowników nie odpowiada potrzebom rynku pracy. W tej chwili mówimy o milionie pracowników, którzy już opuścili Polskę, a w najbliższym czasie, po otwarciu rynków pracy, liczba ta może być jeszcze większa. Może należałoby zastanowić się strategicznie nad zwiększeniem przyjęć na studia medyczne. A może trzeba zaproponować, że skoro UE korzysta z naszych pracowników, to także powinna nas wesprzeć w ponoszeniu kosztów ich wykształcenia.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#DyrektorDepartamentuMiedzynarodowegoKonfederacjiPracodawcowPolskichMalgorzataCzapka">Wspomnieli panowie o polsko-duńskim programie wymiany doświadczeń związanych z mobilnością. Przedstawiciele KPP mieli okazję uczestniczyć w Danii w spotkaniu, które miało pomóc przełamać lody, jeśli chodzi o świadczenie usług i delegowanie pracowników do Danii. To spotkanie – bardzo potrzebne – pokazało, że nie ma porozumienia między obiema stronami, co do prowadzenia dialogu społecznego w obu krajach i rzeczywistego zagrożenia ze strony pracowników polskich. Takie bilateralne programy, które mogą pokazać obu stronom rzeczywiste zagrożenia, a nie polityczne slogany, są na pewno niezbędne. Wkrótce mamy spotkanie z dziennikarzami ze Szwecji, w czasie którego będziemy się starali pokazać, jaka jest sytuacja polskich pracowników.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#DyrektorDepartamentuMiedzynarodowegoKonfederacjiPracodawcowPolskichMalgorzataCzapka">Raport Komisji Europejskiej, o którym wspomniał pan minister, rzeczywiście jest cennym źródłem informacji na temat tego, jak naprawdę wygląda mobilność w Europie oraz kto zyskał, a kto stracił na otwarciu granic. Pokazano tam również, że w krajach starej UE więcej jest pracowników spoza Unii niż z nowych krajów członkowskich. Zapoznanie się z danymi zawartymi w tym raporcie daje konkretne argumenty do ręki tym, którzy są za otwarciem granic.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Prawdziwa jest teza głosząca, że próba eksportu bezrobocia jest fatalną polityką, ale mam nadzieję, że nie odnosi się ona do zamierzeń rządu Kazimierza Marcinkiewicza. Tym bardziej, że jest to polityka niewykonalna, kiedy mówimy o naszym otoczeniu sąsiedzkim. Trzeba dokonać obiektywnej oceny sytuacji, jaka jest w krajach starej UE. Chciałbym zacytować w tym miejscu słowa wybitnego ekonomisty, laureata Nagrody Nobla, Josefa Tiglitza, który, wypowiadając się na temat niebezpiecznego dystansu rozwojowego, który zaczyna dzielić państwa UE od Stanów Zjednoczonych, stwierdził: „Europa musi działać samodzielnie, używając klasycznych narzędzi polityki monetarnej i fiskalnej. Dzisiejsze zagrożenie to nie inflacja, podkreślam, to nie inflacja, a bezrobocie”. To głos wybitnego ekonomisty, którego autorytet jest powszechnie uznawany i szanowany, niestety, w naszym kraju, w kręgach ortodoksyjnie liberalnych, ta teza nie może się przebić i jest przemilczana, albo też prowadzona jest z nią dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Prof. Tiglitz dalej podkreśla: „niestety Europa ma związane ręce” – chciałbym to mocno podkreślić i wskazać – „bo jej bank centralny, Europejski Bank Centralny koncentruje się na ograniczaniu inflacji i spełnianiu warunków unijnego paktu stabilności”. Ten pakt wiąże również nasz kraj i nasz NBP, bo ogranicza wykorzystanie deficytu budżetowego jako dodatkowego źródła stymulowania gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Dlaczego tak ważne są słowa prof. Tiglitza? Dlatego że pakt stabilizacyjny, który określa warunki funkcjonowania państw strefy euro, zakładał, że przyczyni się to do szybkiego wzrostu PKB w całej strefie euro, a to dzięki obniżeniu stóp procentowych i pobudzeniu inwestycji. Dziś, po kilku latach mamy wystarczająco dużo powodów, aby stwierdzić, że te oczekiwania i prognozy się nie spełniły, bo faktyczny wzrost PKB w krajach eurolandu jest bardzo niski. W takich krajach, jak Niemcy i Holandia w roku 2003 mieliśmy nawet recesję.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Jeśli dziś mówimy o blokowaniu otwarcia rynków pracy przez kraje unijne, to nie jest związane z widzimisie ich rządów, ale z realną oceną ich sytuacji gospodarczej. W tym kontekście nieprzypadkowo jest kwestią, że 3 kraje, które nie weszły do strefy euro: Wielka Brytania, Szwecja i Dania, o których mówi dokument MPiPS, nie wyrażają zgody na otwarcie w pełnym zakresie swojego rynku pracy dla nowych krajów UE, w tym również dla nas.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Tu rodzi się zasadnicze pytanie, jeśli perspektywa zatrudniania naszych bezrobotnych w krajach UE jest bardzo ograniczona – nie możemy zakładać jakiegoś nagłego, pozytywnego zwrotu – jakie działania powinny dominować w polityce naszego rządu? Jestem głęboko przekonany, że ze strony Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej powinny one przybierać kształt bardzo jednoznacznego występowania z dezyderatem pod adresem polityki pieniężnej państwa, która powinna być bardziej otwarta na propozycje, złożone już do laski marszałkowskiej, Klubu Parlamentarnego Samoobrona RP.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Mam na myśli zmianę ustawy o NBP – byłbym bardzo wdzięczny, gdyby była możliwość zapoznania członków naszej Komisji i naszych gości z tym dokumentem. Nasza propozycja została stworzona na podstawie doświadczeń krajów europejskich i bardzo dobrych doświadczeń polityki gospodarczej i finansowej Stanów Zjednoczonych. Chcę tylko przypomnieć, że za kadencji pana Alana Greenspana stworzono w USA w ciągu 10 lat ponad 40 mln nowych miejsc pracy. Okazuje się, że w warunkach funkcjonowania centralnego banku amerykańskiego FED i jego doskonałej współpracy z otoczeniem bankowym, była możliwość stworzenia warunków do realnego wzrostu zatrudnienia i stworzenia, nawet jak na warunki amerykańskie, ogromnej liczby nowych miejsc pracy. Z tych doświadczeń chcemy skorzystać i znalazły one swoje miejsce w uzasadnieniu naszego projektu zmiany ustawy o NBP. Podkreślam to, bo uważam, że jest to bardzo ważny element naszej dyskusji, bez uwzględnienia którego nie będzie możliwości dokonania pozytywnego przełomu w naszym kraju i stworzenia szansy, jak powiedział pan z OPZZ, dla trzymilionowej armii ludzi, którzy szukają zatrudnienia. Trzeba im jak najszybciej przyjść z pomocą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselZbigniewWlodkowski">Pani z KPP poruszyła ważny wątek i chciałbym kilka słów na ten temat powiedzieć. Otwarcie się zagranicznych rynków pracy dla polskich pracowników stwarza również możliwość kształcenia w polskich szkołach pod potrzeby zagranicznych rynków pracy. Chcę zapytać pana ministra, czy istnieje ranking zawodów, na które istnieje zapotrzebowanie zagranicznych pracodawców? Czy w tym zakresie przewidywana jest współpraca z Ministerstwem Edukacji i Nauki?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselZbigniewWlodkowski">Druga sprawa, to funkcjonowanie fundacji organizujących pierwszą pracę dla absolwentów polskich szkół. Znam przykład organizowania takiej pracy w biznesie turystycznym, przy udziale powiatowych urzędów pracy. Mankamentem tego przedsięwzięcia były warunki socjalne, jakie proponowano Polakom wyjeżdżającym za granicę. Projekt, który był organizowany na terenie mojego powiatu, którego byłem starostą, został powstrzymany przez rozsądną dyrektorkę urzędu pracy, która w ostatniej chwili sprawdziła warunki socjalne, w jakich ci młodzi Polacy mieli tam przebywać. Tutaj mam pytanie o regulacje prawne dotyczące fundacji i stowarzyszeń zajmujących się organizowaniem takich form wyjazdów stażowych.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselZbigniewWlodkowski">Z tym się wiąże następny problem, wspieranie małej i średniej przedsiębiorczości. Mówiliśmy o tym bardzo dużo, ale pracodawcy sygnalizują, że w terenie przez ostatnie kilka miesięcy funkcjonowania nowego rządu i nowego Sejmu nic się nie dzieje. Nic nie słychać o obniżeniu kosztów pracy, które miało nastąpić, regulacje prawne w tym zakresie na razie są niewidoczne. Bardzo proszę pana ministra o kilka słów na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselLechKolakowski">Emigracja za pracą, jak również migracja osób bezrobotnych wewnątrz kraju są rzeczą naturalną. Nie ma sensu administracyjne powstrzymywanie tego zjawiska, natomiast w niektórych dziedzinach trzeba podejść do tego nieco inaczej, a chodzi mi o zawody związane ze służbą zdrowia. Kształcenie lekarzy trwa 6–7 lat, a lekarzy specjalistów nawet 10 lat. W tej chwili można zauważyć niepokojące zjawiska, bardzo duża grupa lekarzy i pielęgniarek wyjeżdża zarobkowo z kraju, bo w państwach starej Europy może zarobić wielokrotnie więcej niż w Polsce. Natomiast nasze państwo ponosi koszty związane z kształceniem, szczególnie lekarzy specjalistów wysokiej klasy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselLechKolakowski">Docierają już do mnie informacje od pacjentów, że coraz trudniej jest dostać się do lekarza, z kolei ze środowiska medycznego docierają informacje, że coraz więcej lekarzy intensywnie uczy się języka angielskiego. Chyba będziemy musieli zacząć sprowadzać lekarzy ze Wschodu, a pacjenci będą musieli zacząć uczyć się języka rosyjskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselLechKolakowski">Mam pytanie do pana ministra, czy proces emigracji zarobkowej ludzi o zawodach medycznych jest kontrolowany? Uważam, że proces ten powinien być szczegółowo monitorowany, ponieważ to nasz kraj ponosi koszty wykształcenia lekarzy i pielęgniarek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselWlodzimierzStepien">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzedstawicielOPZZBogdanGrzybowski">Podstawowym powodem braku mobilności, o którym mówił pan minister Kazimierz Kuberski, jest brak godziwych wynagrodzeń opłacających wydajność pracy pracownika polskiego. W związku z tym mam pytanie, czy resort pracy ma plan doprowadzenia naszych wynagrodzeń do poziomu przeciętnych wynagrodzeń w krajach UE?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSKazimierzKuberski">Odpowiadając na pytanie pana posła chcę, powiedzieć, że proces emigracji zarobkowej lekarzy i pielęgniarek jest przez nas monitorowany. Na razie, w naszym przekonaniu, są to jeszcze bardziej fakty medialne niż istotne zagrożenie. Kiedy mówię, w naszym przekonaniu, to mówię o współpracy resortów pracy i zdrowia. Poza wszystkim trudno w tej chwili znaleźć administracyjny sposób uregulowania tego procesu.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSKazimierzKuberski">Wspomniał pan poseł o nauce języków, że Polacy będą musieli korzystać z usług rosyjskich i ukraińskich lekarzy, a więc będą musieli nauczyć się rosyjskiego, bo nasi lekarze wyjeżdżają. Chcę zwrócić uwagę, że w tej chwili nasila się jeszcze jeden proces, przyjazdowa turystyka medyczna, przyjeżdżają do nas pacjenci z krajów zachodnich, szczególnie z Niemiec. W tej chwili nasi lekarze uczą się niemieckiego i angielskiego, ale nie po to, żeby wyjechać, tylko po to, żeby móc przyjmować w Polsce zagranicznych pacjentów. Ostatnio bardzo popularne są wyjazdy z Wielkiej Brytanii do dentystów w Polsce, niektórzy stomatolodzy tylko w tym się specjalizują. Nie jest to tylko ruch przygraniczny, bo ze względu na rozwój tanich linii lotniczych pacjentowi z Wielkiej Brytanii opłaca się przylecieć do Polski za 20 funtów i zrobić sobie tanio kompleksowy przegląd uzębienia.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSKazimierzKuberski">Te procesy są bardzo dynamiczne i złożone, ale nie ma jeszcze w tej chwili potrzeby ich administracyjnego regulowania. Koszty kształcenia lekarzy są bardzo duże, te studia należą do najdroższych i bardzo możliwe, że pewne uregulowanie tej kwestii na poziomie unijnym będzie potrzebne, ale jeszcze nie w tej chwili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoslankaIzabelaMrzyglocka">Czekałam na podjęcie wątku partycypowania w kosztach szkolenia, szczególnie jeżeli chodzi o zawody medyczne, starych krajów UE. W tej chwili na naszych rynkach pracy pojawia się już problem z zatrudnieniem pielęgniarek. Wiele szkół pielęgniarskich zostało zlikwidowanych i system kształcenia pielęgniarek nie odpowiada wymogom obecnego rynku pracy, a znaczna grupa pielęgniarek wyjechała do Włoch i krajów skandynawskich. To samo dotyczy innych zawodów medycznych i fizykoterapeutów. W związku z tym ma pytanie, czy rząd zamierza prowadzić negocjacje z tymi krajami, do których wysyłamy naszą wysoko wyspecjalizowaną kadrę, aby pomogły nam finansowo w jej kształceniu?</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoslankaIzabelaMrzyglocka">O drugi problem chcę zapytać z pewnym wyprzedzeniem, bo pan minister Robert Kwiatkowski jeszcze o tym nie mówił, chodzi mi o imienne oferty pracy. Proszę zwrócić uwagę, powiedziano o tym w materiale, który otrzymaliśmy, że znakomita większość ofert pracy dla wysoko wyspecjalizowanej kadry polskiej, to są imienne oferty pracy. Pracodawca zagraniczny wskazuje osobę, która zostaje skierowana do pracy. Wydaje mi się, że nie do końca o to nam chodzi, dlatego że oferty anonimowe to tylko ułamek procenta ofert, które trafiają do Polski. Nawet popularne wyjazdy na zbiór truskawek w Hiszpanii, to też są w tej chwili w większości oferty imienne. Jest po prostu tak, że kobiety wyjeżdżają tam i „załatwiają” pracę dla siebie i swojej rodziny. Wpływają oferty imienne, a to chyba nie jest sposób na rozwiązywanie problemu zatrudnienia bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoslankaIzabelaMrzyglocka">Mam pytanie, czy rząd stara się te proporcje zmienić, żeby więcej było ofert anonimowych, a mniej imiennych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSKazimierzKuberski">Jeżeli chodzi o pielęgniarki i o możliwość partycypacji finansowej krajów zatrudniających, czyli głównie krajów skandynawskich i Włoch, to oczywiście tak, jeżeli są to wyjazdy poprzez sieć EURES lub z publicznej służby zatrudnienia. Gorzej jest wtedy, gdy są to wyjazdy na całkowicie indywidualną umowę. Ale takie próby były już skutecznie podjęte i Norwegowie uczestniczyli już finansowo w szkoleniu pielęgniarek. W tej chwili są to głównie szkolenia językowe, czyli nauka języka norweskiego lub włoskiego, które nie są najpopularniejszymi językami w Europie. Zaczynamy od finansowania szkoleń językowych, ale później będziemy się starali uzyskać partycypację w szerzej pojętym procesie kształcenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselStanislawSzwed">Mam prośbę do pana ministra, żeby w te wszystkie przedsięwzięcia, które pan minister nam zaproponował, włączyć również Komisję Pracy. Wspólnie zastanówmy się nad przyjęciem stanowiska, które na zakończenie posiedzenia pan przewodniczący nam przedstawi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselWlodzimierzStepien">Bardzo proszę pana ministra Roberta Kwiatkowskiego o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Zacznę od odpowiedzi na pytanie o ranking zawodów nadwyżkowych i deficytowych. Był to duży program, który miał zreformować naszą wiedzę o rynku pracy. Ten raport został opublikowany kilka lat temu, z perspektywą dziesięcioletnią, ale niestety, okazał się mocno chybiony, symulacje robione w poprzednich latach okazały się zupełnie nietrafione i nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości. Nie mamy w tej chwili dobrego rankingu zawodów deficytowych i nadwyżkowych, ale w tym roku rozpoczynamy od nowa prace nad tym narzędziem, które częściowo jest już gotowe. Sprawa w ogóle trudna jest do badania, bo wiemy, że napływają oferty pracy z Niemiec, Anglii, Irlandii, Szwecji i Hiszpanii, ale nawet nie wiemy, jaka jest liczba tych ofert.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Przygotowujemy raport na ten temat, wiemy, jakich ludzi poszukują pracodawcy. Część informacji na ten temat jest w EURES, który przygotował stronę z ofertami, jest ich tam bardzo dużo i na różnym poziomie, nie tylko dla osób wykształconych i wykwalifikowanych. Co jest bardzo dziwne Polacy wyjeżdżają głównie do Niemiec, czyli na najbardziej zamknięty rynek, gdzie uzyskanie zezwolenia wiąże się z największymi kłopotami, a mimo to wyjeżdża tam legalnie 360 tys. osób rocznie. Myślę, że co najmniej 200 tys. Polaków wyjeżdża bez zezwolenia i pracuje na czarno.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Ten rok ma spowodować, że poznamy zawody nadwyżkowe i deficytowe, co jest kluczowe dla systemu edukacji i powiązania go z rynkiem pracy. To narzędzie musi być poprawne i rząd musi wziąć odpowiedzialność za dane. Jeżeli na bazie danych o zawodach nadwyżkowych i deficytowych ktoś zbuduje program szkolenia, program kształcenia wyższego i średniego lub utworzy szkoły, to rząd będzie musiał ponieść konsekwencje tego, gdyby te prognozy się nie sprawdziły.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Co do wyjazdu za granicę, tak naprawdę otwarcie rynków pracy powoduje, że rząd przestaje mieć kontrolę nad wyjazdami zarobkowymi Polaków za granicę. Zniknie prawdopodobnie również problem ofert anonimowych i imiennych, bo otwarcie rynku hiszpańskiego spowoduje, że wszystkie oferty będą w systemie EURES, na który pewien wpływ ma rząd, albo w spisie zgłaszanych i zapraszanych osób. Rzeczywiście jest tak, że osoby wyjeżdżające gwarantują sobie powrót za rok. Jest to wygodniejsze dla pracodawcy, bo zna pracownika, a i sama ta osoba wie, do jakich warunków wraca. Ta sytuacja się zmieni, bo więcej będzie ofert anonimowych.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Rozważamy w tej chwili możliwość podtrzymania umów z rządami, z którymi mamy umowy dwustronne. Chodzi o to, żeby rząd mógł kierować nadwyżki ofert pracy do regionów najbardziej zagrożonych bezrobociem. Oferty pracy niewymagającej kwalifikacji powinny trafić i być rozdysponowane przez te regiony, które mają największy problem z brakiem zatrudnienia dla takich osób. W tym zakresie otwarcie rynków pracy spowoduje zmniejszenie wpływu rządu na zatrudnianie, ale trzeba pamiętać, że naszym głównym celem nie jest to, żeby Polacy wyjeżdżali z Polski, ale stworzenie takich warunków, żeby wyjeżdżali legalnie i do sprawdzonych pracodawców. Trzeba jednak pamiętać, że po otwarciu rynków pracy wpływ rządu na zawierane umowy o pracę będzie niewielki, większość wyjazdów zagranicznych będzie się odbywało poza rządem. To jest prawidłowe, tak jest w umowie z Niemcami, tak będzie w umowie z Hiszpanią. Zobaczymy, które rynki się otworzą i wtedy przygotujemy instrument, pozwalający wskazywać, jakie są możliwości pracy za granicę.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Co do obniżki kosztów pracy, to trwają w tej chwili prace nad tą kwestią, pierwsze poważne obniżki będą związane z reformą podatkową. Dziś premier potwierdził, że jeżeli nie do 31 marca, to w pierwszym tygodniu kwietnia zostanie zaprezentowany cały pakiet ustaw podatkowych. To jest kluczowa sprawa, bo wszystkie pozostałe rozwiązania trzeba dopasować do zmian w systemie podatkowym. Przygotowujemy projekt ustawy dotyczącej obniżenia kosztów pracy osób zaczynających zatrudnienie. Ma to być promocja młodzieży i ułatwienie jej wejścia na rynek, żeby nie zaczynała od pracy na czarno. Ten projekt musi być skorelowany ze zmianami podatkowymi, więc przygotowaliśmy go w dwóch wariantach i czekamy na ogłoszenie decyzji rządu. Czekamy na decyzję, czy będzie to obniżenie składki rentowej, czy coś innego, czy będą ulgi podatkowe itd., bo te systemy muszą ze sobą współgrać.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Jeśli chodzi o wynagrodzenie minimalne, to oczekuje się od nas, że szybko zaprezentujemy te projekty, które są już gotowe, a jednocześnie trzeba pamiętać, że polityka dotycząca rynku pracy musi być polityką całościową, czyli robioną wspólnie przez ministrów: finansów, gospodarki, rozwoju regionalnego, edukacji i pracy. W wywiadach pojawiają się różne warianty, które są zgłaszane, np. na posiedzeniach Naczelnej Rady Zatrudnienia. W tej chwili kończymy badanie dotyczące minimalnego wynagrodzenia, wyniki są zupełnie inne i może pojawić się możliwość podwyższania minimalnego wynagrodzenia w regionach, w których jest wyższy rozwój gospodarczy. Pomysł jest taki, że jeżeli to rozwiązanie zostanie wdrożone, to decyzje będą zapadały regionalnie, to władze regionalne będą podejmowały decyzję, czy podwyższenie wynagrodzenia ma sens. Uważamy, że wynagrodzenie minimalne w Warszawie mogłoby być wyższe niż 900 zł. Przypominam, że jest ustawa, która określa dość szybki tryb podnoszenia minimalnego wynagrodzenia, wyższego niż inflacja, co powoduje również wzrost średniego wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">To jest jeden z projektów, które będą przedstawione Komisji Trójstronnej. Dziś odbyło się spotkanie prezydium Trójstronnej Komisji z premierem, na którym przedstawiono kluczowe rozwiązania dotyczące reformy rynku pracy, wdrażania strategii lizbońskiej i polityki rodzinnej. Zgodnie z deklaracjami premiera i prezydenta znajdą się one w umowie społecznej. Pozostali partnerzy mówią, żeby tych rozwiązań za szybko nie wprowadzać, ponieważ oni są przyzwyczajeni do swoich rozwiązań i dialog będzie bardzo trudny. My te ustawy kończymy i dość szybko zostanie określony zakres tej umowy, myślę, że w ciągu dwóch tygodni.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Wzrost gospodarczy a wzrost wynagrodzeń. Wzrost wynagrodzeń postępuje i jest powiązany głównie z polskim rozwojem gospodarczym, szybszy niż w pozostałych krajach Unii. Coraz bardziej zmieniają się relacje, w tej chwili mamy 50% średniego PKB UE, jest to wynikiem rozwoju eksportu, wzmocnienia polskiej waluty, lepszego dopasowania działań przedsiębiorców do wzrostu zatrudnienia. Wzrost nie będzie błyskawiczny, myślę, że krajowy program działania pokazuje mechanizmy, które powodują zmniejszanie różnicy pomiędzy wynagrodzeniami w Polsce i Europie. Te kwestie, tak naprawdę pojawią się w Strategii do 2015 roku, tam będzie cały proces dochodzenia do zwiększania poziomu wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Jeszcze krótko o zawodach budowlanych, rzeczywiście jest 90 tys. osób bezrobotnych, które wpisują, że są związane z budownictwem. Tak naprawdę w budownictwie problemem jest nie kadra, która jest zarejestrowana w urzędach pracy, tylko kadra wysoko wykwalifikowana. Te informacje dotyczą nieobsadzonych miejsc pracy, np. w Gdańsku, gdzie brak jest wykwalifikowanych pracowników stoczniowych. W budownictwie nie są realizowane kontrakty, bo brakuje wykwalifikowanej kadry nadzoru i wykwalifikowanych pracowników, którzy znaliby nowoczesne technologie, które są obecnie stosowane. To jest kwestia ewidentnego niedopasowania tych osób, które są w branży budowlanej i są bezrobotne. W większości są to ludzie bez kwalifikacji, którzy figurują w statystyce jako budowlańcy, ale żaden pracodawca nie chce ich zatrudnić. Dzieje się tak pomimo programów dostosowawczych i szkoleń, bo tak naprawdę większość z tych osób w ogóle nie chce się szkolić.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Kluczową sprawą jest Strategia lizbońska, bo nie możemy być czarną owcą, tak jak wypadliśmy w ostatnim raporcie. Zmiany muszą nastąpić, ale jest to program na 10 lat, żadne państwo, ani Irlandia, ani Hiszpania, nie poradziło sobie w ciągu jednego roku z problemem bezrobocia i tworzeniem nowych miejsc pracy. Planujemy, żeby umowa społeczna została zawarta do jesieni i to będzie kluczowy moment rozpoczęcia reform rynku pracy, otoczenia gospodarczego, podatków itd. Część reform, które mają być podstawą do tworzenia przyszłorocznego budżetu, zostanie wdrożona już w pierwszym półroczu 2007 r.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Teraz krótko o międzynarodowym pośrednictwie pracy oraz funkcjonowaniu europejskich służb zatrudnienia EURES. Przekazaliśmy państwu materiały, które pokazują, jak ta służba funkcjonuje. W związku z zatrudnieniem obywateli polskich za granicą na podstawie umów bilateralnych potrzebna będzie gruntowna przemiana w polskiej polityce dotyczącej umów dwustronnych. Otwarcie rynków przez te państwa, z którymi mamy podpisane umowy, czyli Hiszpanię i Francję, spowoduje taką konieczność. Ostatnio rozmawialiśmy o umowie z Hiszpanią, bo chcemy pozostawić ją w takim zakresie, żeby mieć wpływ na oferty anonimowe, czyli oferty bez wskazania osób, aby mieć możliwość kierowania ich do regionów najbardziej zagrożonych bezrobociem, żeby ci ludzie mogli wyjeżdżać.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Myślę, że coraz lepiej funkcjonuje niepubliczne pośrednictwo pracy, bo w ten sposób znalazło zatrudnienie kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Nowe instrumenty kontroli poprawiły jakość funkcjonowania agencji na rynku, a te agencje, o których czytamy w prasie, to są firmy, które w ogóle nie są zarejestrowane. Tylko współpraca inspekcji pracy, policji i prokuratury daje szansę na zlikwidowanie tego zjawiska, bo można powiedzieć, że system rejestracji i zabezpieczeń, który został wprowadzony w ustawie o promocji, funkcjonuje dobrze. Jedyne działania, które będziemy podejmować, to usunięcie z rejestrów firm, które nie prowadzą działalności.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">To jest kwestia przeprowadzenia badań, ale o tym najlepiej opowie pani, która tworzyła EURES w Polsce, a w tej chwili nadzoruje funkcjonowanie europejskich służb. Mogę tylko powiedzieć, że odbiór polskich służb EURES jest bardzo dobry w Europie, jesteśmy na pewno liderem wśród państw, które wchodziły do Unii, ale i w samej Unii. Służby EURES zostały zbudowane w Polsce od góry do dołu, czyli od regionów do powiatów i funkcjonują bardzo dobrze. W większości są one finansowane ze środków UE, ale dofinansowuje je Fundusz Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Chcę zacząć od monitoringu zawodów deficytowych i nadwyżkowych, o których mówił pan minister. Na portalu EURES każdy kraj unijny ma obowiązek zamieszczać w cyklu półrocznym ranking zawodów deficytowych i nadwyżkowych. Polska też to robi. Wprawdzie narzędzie nie jest jeszcze doskonałe, pracujemy nad nim, ale materiały z Polski są już przekazywane.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Przygotowaliśmy dla państwa materiały, które prezentują każdy z trzech obszarów, o których bardzo krótko chcę powiedzieć. Z różnych względów nie było możliwości zaprezentowania państwu tego w pełni, ale są tu podstawowe informacje, które stanowią kompendium wiedzy na temat pośrednictwa pracy za granicą. Włączyliśmy tu również ulotki, które są przygotowane przez służby EURES, jak również ulotkę, która została przygotowana przez służby zatrudnienia Irlandii dla Polaków, którzy przyjeżdżają do tego kraju do pracy.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Może wypunktuję najważniejsze rzeczy, które dostaliście państwo w materiale przekazanym przez Ministerstwo. Jakie są możliwości podejmowania przez Polaków pracy za granicą? Można korzystać z publicznej służby zatrudnienia oraz z prywatnych agencji, które prowadzą werbunek do pracy. Jeśli chodzi o pośrednictwo publicznych służb zatrudnienia, to może się ono odbywać w ramach zatrudnieniowych umów międzynarodowych podpisywanych przez rząd polski z rządami innych krajów. To pośrednictwo może się odbywać w ramach europejskich służb zatrudnienia, czyli w ramach EURES, a także poprzez inicjatywy lokalnych urzędów pracy, które nawiązały bezpośredni kontakt z pracodawcami zagranicznymi.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Jeśli chodzi o wyjazdy do pracy za granicą na podstawie umów bilateralnych, to naszym największym partnerem są Niemcy, z którymi współpraca trwa już od roku 1990. Kolejne rządy podpisywały stosowne porozumienia, czy też wspólne oświadczenia ministrów pracy obu krajów, które rozszerzały krąg osób dopuszczonych do pracy za granicą, czyli do pracy zarobkowej w Niemczech. Umowy te określały również limity zatrudnienia Polaków w Niemczech.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Jeśli chodzi o pośrednictwo pracy w ramach umów bilateralnych, to wyjazdy do Niemiec odbywają się w ramach pośrednictwa imiennego. Jest to bardzo popularna forma, tak jak pani poseł mówiła, przychodzą oferty dla konkretnej osoby, ale są również oferty anonimowe i wtedy naboru dokonują polskie urzędy pracy. W materiale macie państwo dokładną statystykę poszczególnych rodzajów ofert z podziałem na zatrudnienie sezonowe, na zatrudnienie studentów, stażystów, pomocy domowych itd.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Drugim partnerem Polski, jeśli chodzi o umowy bilateralne, jest Francja. W tym przypadku współpraca odbywa się na podstawie dwóch umów, pierwsza została zawarta w 1990 r., a druga w 1992 r. Umowa ogranicza wyjazdy osób do kategorii wiekowej 18–35 lat, jak również określa maksymalny okres pobytu, czyli pracy za granicą, na 12 miesięcy z możliwością przedłużania o kolejne 6 miesięcy. Również w tej umowie określony został limit zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">W zasadzie wszystkie te umowy określają bardzo dokładnie kategorie wiekowe, grupy zawodów i czas trwania zatrudnienia. Wyjątkiem jest Hiszpania, gdzie zatrudnianie odbywa się od 2002 r. Inaczej sytuacja zacznie wyglądać od maja, bo nowa umowa z Hiszpanią mówi o trzech rodzajach pracowników: pracownikach sezonowych, których okres zatrudnienia może wynosić nie więcej niż 9 miesięcy w roku kalendarzowym, pracownikach stałych, których okres zatrudnienia wynosi minimum rok, oraz stażystach, celem wyjazdu których jest podniesienie kwalifikacji zawodowych i językowych. Wyjazd stażowy nie powinien trwać dłużej niż 12 miesięcy. W materiale macie państwo dokładną statystykę dotyczącą Hiszpanii.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Jako ciekawostkę powiem, że w roku 1993 rząd polski podpisał również umowę ze Szwajcarią, w której limit jest bardzo skromny, bo wynosi w skali roku 150 osób w wieku 18–30 lat. Z naszych statystyk wynika, że w ramach tej umowy w roku 2005 wyjechało na zaproszenia imienne 13 osób.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Mamy jeszcze umowę z Luksemburgiem zawartą w 2003 r. Dotyczy ona tej samej kategorii wiekowej, czyli 18–30 lat. Jest możliwość zatrudnienia na 12 miesięcy, ale z możliwością przedłużenia o 6 miesięcy. Limit wynosi tylko 30 osób, a wykonanie jest jeszcze mniejsze, bo w ubiegłym roku wyjechały tak 4 osoby.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Jeśli zsumujemy wszystkie efekty realizacji umów bilateralnych, to okaże się, że w ich ramach wyjechało do pracy w 2005 r. prawie 329 tys. osób. Dominowały oczywiście Niemcy, dokąd wyjechało 315 tys. osób, na drugim miejscu była Francja – 9917 osób, a na trzecim Hiszpania – 8248 osób. Jeszcze Szwajcaria i Luksemburg, ale to były pojedyncze wyjazdy.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Teraz kilka słów o EURES. Z dniem przystąpienia Polski do UE Polacy zyskali możliwość poszukiwania pracy za granicą za pośrednictwem europejskich służb zatrudnienia. EURES jest to sieć współpracy publicznych służb zatrudnienia Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a więc nie tylko krajów samej UE. Podstawowym zadaniem tej sieci jest wspieranie mobilności geograficznej i zawodowej obywateli tych krajów. Należy podkreślić, że w ramach sieci EURES zarówno osoby poszukujące pracy za granicą, jak i pracodawcy, mają zapewniony dostęp do informacji na temat wolnych miejsc pracy, na temat regionalnych rynków pracy oraz – co jest bardzo ważne – na temat warunków życia i pracy w każdym z krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Jeśli chodzi o funkcjonowanie EURES w Polsce, to jego podstawą są stosowne decyzje Komisji Europejskiej. Zadania EURES są również wpisane w polską ustawę z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. W ustawie tej EURES jest wymieniony jako jedna z pięciu podstawowych usług rynku pracy, usług świadczonych przez publiczne służby zatrudnienia, obok krajowego pośrednictwa, poradnictwa, szkoleń i pomocy bezrobotnym w aktywnym poszukiwaniu pracy.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Wspomniałam już o prowadzonym przez Komisję Europejską – Europejskim Portalu Mobilności Zawodowej, macie państwo w materiałach jego adres internetowy. Ten portal zawiera trzy podstawowe bazy danych, bazę ofert pracy zgłaszanych przez pracodawców z krajów EOG, bazę CV, czyli baza ofert osób poszukujących pracy. Każdy chętny do podjęcia pracy na terenie EOG może w niej umieścić swoje CV. Trzecia baza informuje o warunkach życia i pracy, jak również o okresach przejściowych w dostępie do unijnych rynków pracy. Zawiera też wiele innych użytecznych informacji. W materiałach zamieściliśmy ilustrację pokazującą wygląd strony głównej tego portalu.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Pan minister wspomniał już, że wszystkie inicjatywy podejmowane przez publiczne służby zatrudnienia w ramach EURES finansowane są z grantów UE. Co roku Polska przygotowuje plan działań w ramach EURES, który jest wysyłany do Komisji Europejskiej, a po jego akceptacji dostajemy stosowne środki. W przeliczeniu na złotówki jest to średnio 2 mln zł rocznie, a dokładnie 1,8 mln zł. Jesteśmy zobowiązani do wkładu krajowego w wysokości 5%, który jest pokrywany z Funduszu Pracy. W materiale podano również efekty, jakie EURES polski uzyskał w minionym roku, ile zorganizowano targów pracy, ile rekrutacji do pracy itd.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Chcę jeszcze wspomnieć o kadrze EURES. Ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy stanowi, że kadra EURES, obok pośredników, doradców, liderów klubów pracy i innych, jest zaliczona do tzw. kluczowych zawodów publicznych służb zatrudnienia. Na poziomie powiatowych urzędów pracy do kadry EURES są zaliczani tzw. asystenci, są to pośrednicy pracy, którzy zajmują się pośrednictwem za granicę. W każdym urzędzie pracy powinno być przynajmniej jedno stanowisko asystenta EURES. Na poziomie wojewódzkich urzędów pracy mamy tzw. doradców EURES, asystentów tych doradców i ich przełożonych, którzy zgodnie ze słownictwem UE nazywamy kierownikami liniowymi. Doradcy EURES zatrudnieni na poziomie wojewódzkich urzędów pracy są to osoby, które przeszły szkolenie w Komisji Europejskiej i mają jej certyfikat.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Kwestie związane z EURES są również ujęte w rozporządzeniu, nad którym w tej chwili pracujemy, czyli w standardzie stosowania tej usługi. Takie rozporządzenie już obowiązywało, ale w tej chwili je zmieniamy, bo zgodnie z polskimi przepisami minister właściwy ds. pracy jest szefem EURES na Polskę. Minister nadzoruje działania EURES, jak też podpisuje umowę z Komisją Europejską dotyczącą działań EURES w danym roku i pieniędzy na nie przeznaczonych.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Pan minister Kazimierz Kuberski mówił o Europejskim Roku Mobilności. W materiałach macie państwo informacje na temat działań, jakie w całej Polsce będą podejmowane przez służby zatrudnienia w ramach EURES. Jest tam opisany projekt ROADSHOW, o którym wspominał pan minister, Polska przystąpiła do tego projektu, którego liderem jest Francuska Agencja Zatrudnienia AMP.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracyMPiPSHannaSwiatkiewiczZych">Jak powiedziałam na wstępie, uzupełnieniem działań publicznych służb zatrudnienia są działania prywatnych agencji zatrudnienia. Kwestie dotyczące tych agencji są ujęte w ustawie o promocji zatrudnienia. Od jej noweli z dnia 1 listopada certyfikaty dla tych agencji wydaje marszałek województwa, nie minister, jak było do tej pory. Zostały zaostrzone przepisy dotyczące agencji, obecnie pierwszy certyfikat dostaje się na rok i dopiero po roku można go przedłużyć. Jest to w materiałach dokładnie opisane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselWlodzimierzStepien">Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselStanislawSzwed">Moje pierwsze pytanie dotyczy agencji pośrednictwa, o których pani wspomniała. Czy była dokonana weryfikacja wcześniej wydanych decyzji? Czy ta kontrola po roku działania to nowy sposób kontroli? Pan minister powiedział, że jesteśmy bardzo dobrze oceniani, a do nas najczęściej docierają informacje o jakichś patologiach związanych z pośrednictwem pracy za granicą. Czy w jakiś sposób można ten system uszczelnić, żeby nie było takich sytuacji, że wysyła się ludzi do pracy w uwłaczających warunkach, czy wręcz się ich oszukuje.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselStanislawSzwed">Druga rzecz, rozumiem, że pan minister odpowiada ogólnie za funkcjonowanie EURES, bo nie macie państwo bezpośredniego wpływu na to, co się dzieje w urzędach powiatowych. Mam informację z mojego urzędu pracy, że część z tych rzeczy robiona jest fikcyjnie, tzn. przydziela się komuś zadania związane z EURES, a on faktycznie wykonuje inne prace. Czy tak jest wszędzie, czy też jest to przypadek jednostkowy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Może zacznę od ostatniej sprawy, ponieważ my za te etapy w części płacimy, to oczywiście i kontrolujemy te prace. Natomiast w każdym urzędzie może dochodzić do złego wykorzystywania środków. Wiemy na pewno, że te osoby, które są w wojewódzkich urzędach pracy, funkcjonują prawidłowo, bo mamy z nimi bliższy kontakt i ich działalność jest łatwiejsza do skontrolowania. W powiatowych urzędach nie my płacimy i może tam to wyglądać gorzej, ale tak naprawdę najważniejsza jest sieć informatyczna, kluczową sprawą jest system przepływu ofert pracy. Ten system działa dobrze i jest koordynowany regionalnie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Jeżeli chodzi o agencje, to tych założonych wcześniej nie mogliśmy weryfikować, bo byłoby to naruszenie praw nabytych. Natomiast wszystkie nowo powstające agencje są objęte regulacjami, a powstaje ich w ostatnim czasie bardzo dużo. Agencje, które nie są zarejestrowane po prostu łamią prawo, wzmocnienie jego przestrzegania może nastąpić tylko poprzez lepsze kontrole i szybsze sygnały od ludzi, którzy zostają oszukani. Tak naprawdę jest to kwestia informacji o tym, jakie osoby mają prawo działać, co może robić agencja itd. Myślę, że w tym roku, przed sezonem wyjazdów, zorganizujemy jeszcze jedną kampanię informacyjną, bo nie wszyscy wiedzą, że jest obowiązek zawierania umów z pracodawcą już w Polsce, bo tak jest bezpieczniej dla osób, które wyjeżdżają, bo znają wtedy warunki pracy, wynagrodzenia i warunki bytowe na miejscu.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Bardzo trudno jest zbierać te informacje, bo ludzie się wstydzą, że zostali oszukani. Zwykle chodzi o kwotę 100–200 zł i ludzie oszukani przez długi czas nie informują nikogo o tym, że znana im agencja działa nielegalnie. Przeglądamy przepisy i zbieramy te wszystkie informacje, ale nie chcemy tworzyć ograniczeń i zabronić ludziom w ogóle korzystania z agencji, bo jednak korzystanie z agencji jest o wiele bezpieczniejsze niż wyjazdy i kontakty bezpośrednie. W tym zakresie staramy się zaostrzyć przepisy, ale nie tak, żeby tej działalności w ogóle nie dało się prowadzić. Dynamiczny rozwój agencji świadczy o tym, że jest to rozwiązanie przyszłościowe, bo te agencje, które funkcjonują i są znane na rynku gwarantują odpowiedni poziom usług.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Wynagrodzenia. Zarówno pracodawcy polscy, jak i pracodawcy zagraniczni wykorzystują to, że wynagrodzenia w Polsce są różne. W tej chwili w Europie jest tendencja gwarantowania minimalnych wynagrodzeń. Kłopoty z dyrektywą usługową wynikały m.in. z tego, że związki zawodowe protestowały przeciwko temu, żeby Polacy pracowali za niższe stawki niż przyjęte na danym rynku. Takie działania się odbywają i my aktywnie uczestniczymy we wszystkich pracach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselJerzyBudnik">Panie ministrze, mam jedno pytanie – może źle je adresuję, ale to pan odpowiada za całość emigracji zarobkowej – czy może pan zapewnić, że rząd zrobi wszystko, żeby nie powtórzyła się skandaliczna sytuacja z podwójnym opodatkowaniem, z którym mamy do czynienia na terenie Wielkiej Brytanii. Czy monitorujecie sytuację, żeby takie przypadki się nie powtarzały? Przecież nie po to ludzie wyjeżdżają, żeby narażać się na takie sytuacje. Wszyscy wiedzą, jakie są warunki pracy, jakie są warunki socjalne, ale nie wiedzą, jakie będą podatki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Te wszystkie umowy były zawierane w innych czasach, w innej sytuacji prawnej, a teraz te rozwiązania okazały się niekorzystne. Nie ma podwójnego opodatkowania, sytuacja jest taka, że na Zachodzie są po prostu wyższe koszty utrzymania i ludzie zarabiają o wiele więcej, a po powrocie do Polski wpadają w najwyższe progi podatkowe. Wszystkie te umowy będą zmieniane i dostosowane do obecnej sytuacji. Chodzi o to, żeby Polacy pozostawali obywatelami polskimi, żeby z przyczyn podatkowych nie zmieniali obywatelstwa lub nie stawali się rezydentami.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Chcę wyraźnie zadeklarować, że żadne nasze działania nie mają na celu wysłania naszych bezrobotnych za granicę. Natomiast mają na celu umożliwienie Polakom godnych wyjazdów do pracy i powrotów, żeby nie zrywali więzi z krajem, bo wyjazdy to jest nowa, bardzo korzystna tendencja. Ludzie zaczynają wyjeżdżać i nie pracują już tylko w najgorszych zawodach. To, co państwo stawiacie jako zarzut, jest zjawiskiem bardzo pozytywnym, lekarze już nie jadą do pracy w knajpach, czy jako pielęgniarze w szpitalach, ale do pracy w swoim zawodzie. Wszystko dzięki otwarciu rynków pracy.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Działania nasze powinny iść w tym kierunku, który zadeklarował pan premier, czyli znalezienia dodatkowych 4 mld na podniesienie skandalicznie niskich zarobków w służbie zdrowia. Trzeba zmniejszyć dysproporcje, bo jeżeli zarobki w Anglii są pięciokrotnie wyższe, to trudno tych ludzi zatrzymać, a przecież technicznych barier nie możemy stawiać. Tylko znaczące podniesienie zarobków lekarzy i pielęgniarek daje szanse na to, że więcej osób zostanie w Polsce i będzie w stanie za swoje wynagrodzenie się utrzymać.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Nie mogę deklarować, że wszystkie umowy zostaną zmienione, ale na pewno będzie inna umowa z Anglią, tak jak było to deklarowane. Trzeba jednak mieć świadomość, że nie obejmie to bieżącego roku, bo negocjacje dotyczące umów międzynarodowych, wymiany międzynarodowej i opodatkowania, dość długo trwają. Jest to skomplikowana procedura, wymiana not, ratyfikacje i zmiana umowy. Pani premier wyraźnie zadeklarowała, że ta umowa zostanie zmieniona. Oprócz niej są jeszcze 3–4 umowy, które powodują niekorzystne dla Polaków opodatkowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzedstawicielOPZZBogdanGrzybowski">Chcę przypomnieć państwu posłom, że system EURES nie zostały zbudowany w ostatnich 2–3 miesiącach. Główny ciężar jego budowy przypadał na ostatnie 4 lata, za rządów SLD–UP. Na budowę tych służb poszły olbrzymie środki z UE, a nasze społeczeństwo też włożyło olbrzymi wysiłek w wykształcenie kadry zatrudnionej w sieci EURES.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PrzedstawicielOPZZBogdanGrzybowski">Dlaczego o tym mówię? Chcę zwrócić uwagę, że w Polsce udało się nam zbudować profesjonalne urzędy pracy i wydzieloną administrację specjalną z Krajowym Urzędem Pracy na czele. Ten model został zaadoptowany do Polski z krajów UE, gdzie się sprawdził. Ten model wydzielonej administracji specjalnej, która rzeczywiście mogła reagować na bieżące potrzeby, został zdecentralizowany olbrzymim wysiłkiem posła Jana Rokity. W tej chwili realizujemy w Polsce ponad 350 polityk rynku pracy, stąd brak mobilności, bo rynek pracy zamyka się w obrębie powiatu.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PrzedstawicielOPZZBogdanGrzybowski">Jako społeczeństwo ponieśliśmy olbrzymi wysiłek, aby wyszkolić kadry dla urzędów pracy, powstały specjalne wydziały na uczelniach. Natomiast po decentralizacji potraktowano urzędy jako łup wyborczy, pozbyto się wykształconej kadry, a zatrudniono pociotków i znajomków. Mówię o tym, ponieważ obecna kadra sieci EURES została znów zbudowana kosztem społeczeństwa, i boję się, żeby przy kolejnych czystkach i zmianach rządów tego nie zaprzepaścić, żeby nie potraktowano tych stanowisk, jako kolejnego łupu po wyborach samorządowych. Zwracam się z prośbą do państwa posłów z Komisji Pracy, aby tę sprawę monitorowali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselWlodzimierzStepien">Czy ktoś z państwa jeszcze chciałby zabrać głos? Jeśli nie, to może ja dwa słowa, ponieważ chcę zapowiedzieć i uzyskać aprobatę dla stanowiska prezydium w tej sprawie. Zamierzamy za chwilę wystąpić do państwa z prośbą o udzielenie nam formalnego upoważnienia do zredagowania siłami prezydium kilku wystąpień adresowanych do właściwych organów. W tych stanowiskach zamierzamy przedstawić dominujące tezy dzisiejszej dyskusji. Myślę, że dominującym jej wątkiem było stwierdzenie, że prawo do swobody przepływu pracowników, tak niezmiernie cenne i tak kiedyś oczekiwane, a dziś realizowane przez Polskę i Polaków, przyniosło ze sobą rozmaite skutki doraźne i tendencje, które obserwujemy, a które są monitorowane przez rząd, organizacje pracodawców i związki zawodowe. Wnioski, które się tutaj pojawiały, wynikają z różnych perspektyw, ale wszystkie mają wspólny cel – ochronę rodzimego rynku pracy.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselWlodzimierzStepien">Ta ochrona rozumiana jest wielowątkowo, raz jako ochrona przed ubytkiem najlepszych fachowców, a dwa – ze związkowego punktu widzenia – jako ochrona przed łatwą pokusą zatrudniania, bez uwzględnienia rozmaitych regionalnych przesytów bądź niedosytów określonych pracowników. Pracowników łatwych do zatrudnienia, chociażby aspirujących do tego pracowników z Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselWlodzimierzStepien">Wydaje się, że wniosek wynikający z wszystkich wystąpień jest oczywisty, trzeba stwarzać warunki do realizowania ambicji zawodowych w Polsce, przede wszystkim poprzez stworzenie przyjaznego dla pracowników i pracodawców prawa pracy. We wszystkich wystąpieniach ta kwestia się przewijała. To jest chociażby kwestia ulg dla pracodawców za zatrudnianie absolwentów, to jest kwestia płacy minimalnej, to jest kwestia skutecznej i aprobowanej polityki podatkowej. To wszystko składa się na przyjazne prawo gospodarcze, które jest decydującym czynnikiem stymulującym strumienie przypływu i wypływu pracowników. Oczywiście najbardziej interesują nas w tej chwili wypływy.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PoselWlodzimierzStepien">Chodzi tu oczywiście również o mądrą politykę banku centralnego, mówił o tym poseł Bolesław Borysiuk, która wpływa na stabilizację gospodarki. Są to również bilateralne porozumienia Polski z rządami krajów, w których pracuje najwięcej naszych obywateli. Chodzi o ochronę naszych pracowników, nie tylko przed podwójnym opodatkowaniem, co stało się w tej chwili problemem, ale również o ochronę socjalną i prawną.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PoselWlodzimierzStepien">To jest również sprawa, o której mówił pan Bogdan Grzybowski, sprawa niezaprzepaszczenia dobrego startu pracowników w ramach działania EURES. Chcę wierzyć w zapewnienia pani dyrektor, że w tej kwestii recydywy nie będzie, ponieważ zrozumiałem, że pracownicy ci muszą mieć stosowne certyfikaty, których wujek czy ciotka, bez zdania stosownych egzaminów mieć nie będą. Czyli konieczne są przejrzyste procedury, podstawa to transparentność procedur.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PoselWlodzimierzStepien">Pojawił się też wątek wynagrodzenia minimalnego w ujęciu regionalnym. Boję się, panie ministrze, takiego rozwiązania. Mówię to na przykładzie regionu, w którym te płace minimalne miałyby być niższe, mówię o różnicach pomiędzy województwem mazowieckim i Warszawą. Myślę, że sam rynek ureguluje tę pierwsza płacę i ona wcale nie musi nazywać się minimalną, bo może być większa niż minimalna. Według mojej wiedzy ten pomysł jest źle odbierany w terenie. Ale to tylko taka moja uwaga, ponieważ nie zabierałem głosu w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PoselWlodzimierzStepien">Chciałbym, żeby te wszystkie generalne tezy, które próbowałem w zarysie przypomnieć państwu, stały się podstawą wystąpienia prezydium, które będzie adresowane do wszystkich właściwych podmiotów. Podzielam pogląd wszystkich państwa, że Komisja Pracy powinna być partnerem we wszystkich tych sprawach, o których mówiliśmy. Dobrym przykładem takiego działania była kwestia ustawy o informowaniu i konsultacji z pracownikami, w pracach nad którą wystąpiły punkty widzenia co najmniej trzech stron. Dzięki dobrej woli i dobrej aurze, która panuje w naszej Komisji, wiele spraw udaje się doprowadzić do wspólnego mianownika, za co dziękuję nie tylko posłom, ale i wszystkim innym uczestnikom naszych prac, pracodawcom, związkom zawodowym i przedstawicielom rządu.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PoselWlodzimierzStepien">Zakończyliśmy rozpatrywanie pkt 1 i 2 porządku dziennego. Przechodzimy do pkt 3 – sprawy różne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselLechKolakowski">W ramach tego punktu mam pytanie do pana ministra. Zgłosili się do mnie pracownicy, którzy zostali zwolnieni przez Wojewódzki Urząd Pracy w Białymstoku z Oddziału Terenowego w Łomży, podobna sytuacja jest w Suwałkach. Jest rzeczą wiadomą, że WUP mają swoje oddziały terenowe w starych miastach wojewódzkich. Wiem, że WUP podlega marszałkowi województwa, ale czy pan minister orientuje się, na jakiej podstawie likwidowane są te oddziały terenowe? Czy to zjawisko dotyczy tylko jednego województwa, czy też całego kraju? Trwają zwolnienia i wypowiedzenia, likwiduje się etaty lub zmniejsza ich liczbę o połowę.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselLechKolakowski">Rozmawiałem z panią Janiną Mironowicz, która jest dyrektorem WUP w Białymstoku i poinformowała mnie, że podlega marszałkowi województwa. Przyjąłem to z osłupieniem, bo wiem, że jest to administracja samorządowa, ale to jest ewenement w Europie, że nasze służby zatrudnienia podlegają samorządowi. To jest temat do dyskusji, bo one powinny powrócić do rządowej administracji specjalnej. Mam pytanie, czy likwidacja oddziałów terenowych jest zjawiskiem incydentalnym, które wystąpiło tylko w województwie podlaskim.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PoselLechKolakowski">Otrzymałem również informację, że z tych 8 etatów z Łomży i Suwałk tworzona jest w WUP w Białymstoku nowa komórka. Zaproponowałem, żeby część tych pracowników pozostawić, bo przy współczesnych nośnikach informacji, w dobie przekazu elektronicznego, pracownik może być zatrudniony w Nowym Jorku, a pracę wykonywać w Warszawie. Mam prośbę do pana ministra o zbadanie tej sprawy i udzielenie mi odpowiedzi, bo te zjawiska są niepokojące, szczególnie w tych miastach, które były miastami wojewódzkimi, a w których trwa obecnie likwidacja etatów. Te etaty nie są likwidowane i nie powracają do budżetu państwa, tylko są koncentrowane w urzędach wojewódzkich. Jest to źle odbierane społecznie i należy rozwiązać ten problem na drodze rozmowy z marszałkami województw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">To jest pierwszy taki sygnał. Muszę powiedzieć, że te filie pozostały, choć nie miało to żadnego uzasadnienia. Powstały, gdy była tworzona nowa administracja i zakładano, że powstaną one w nowych regionach. Rząd dziś do tego nic nie ma, natomiast zadania, które wykonują WUP, powinny być wykonywane w centrali. WUP, wykonując niektóre zadania, przejmują kompetencje powiatowych urzędów pracy i dublują ich pracę. Sprawdzimy to, ale to nie jest tak, że rząd wymyśla jakieś nowe rozwiązania, jest to polityka regionalna.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Natomiast przyglądając się zadaniom WUP, można dojść do wniosku, że utrzymywanie filii nie do końca ma sens, bo na tym obszarze działają PUP, które te zadania wykonują. W większości filie dublowały ich zadania w starych miastach wojewódzkich, aby łagodnie rozwiązać ten problem, prosiliśmy, żeby tych filii nie likwidować. Rozumiem, że obecnie regiony, decydując się na pewną racjonalizację wydatków, ponieważ będą musiały przejąć zadania związane z pięciokrotnie większymi środkami z europejskich funduszy społecznych, prawdopodobnie dokonują przeglądu swoich możliwości. To jest rzeczywiście bardzo ważne zadanie, które zostaje przejęte przez WUP, skala pracy tego urzędu będzie teraz o wiele większa. Możemy sprawdzić, co się stało w tym konkretnym przypadku, natomiast rząd ma na to niewielki wpływ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselLechKolakowski">Panie ministrze, pragnę jeszcze dodać, że w tych terenowych oddziałach znajdują się centra informacji zawodowej, z których korzystają uczniowie szkół średnich z 5 sąsiednich powiatów. Uważam, że likwidacja oddziałów terenowych i tych centrów wpłynie negatywnie na orientację zawodową młodych ludzi, którzy w dobie współczesnej gospodarki rynkowej muszą dokonać właściwego wyboru zawodu. Obecnie odległość do takiego centrum zwiększy się do 60–100 km.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselLechKolakowski">Uważam, że bardziej celowe byłoby włączenie oddziałów terenowych do PUP. To, co się dzieje obecnie, jest nieporozumieniem, nie rozumiem decyzji marszałka i podległych mu służb. Przecież te centra działają na rzecz i edukują młodych ludzi, orientują ich zawodowo i udzielają porad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Mogę tylko odpowiedzieć, że 2 lata temu poprzedni rząd wprowadził dobre rozwiązania w służbach publicznych, te służby nie lubią rewolucji, nie lubią, jak każdy nowy rząd wymyśla coś nowego. Wprowadzamy zmiany tam, gdzie rozwiązania przyjęte w poprzedniej kadencji były nie najlepsze. Służby EURES wydają się dobrze stworzone na poziomie regionów, będziemy je wzmacniać w powiatach. 2 lata temu rozpoczęła się reforma i zdecydowaliśmy, że doradca zawodowy ma być w szkole i w PUP, bo nawet te 60 km to jest za dużo. Te zajęcia powinny odbywać się w szkole, szkolimy wykładowców i powoli budujemy ten system. Te zadania absolutnie nie są w zakresie działań WUP, nie jest ich zadaniem przyjmowanie wycieczek ze szkół. Problem jest złożony, a my w tej chwili przygotowujemy nowe standardy. Ten przypadek zbadamy.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSRobertKwiatkowski">Pomysł przejmowania takich jednostek przez PUP jest do rozważenia, tylko że są to dwa różne samorządy, a więc rozwiązanie wymaga porozumienia. W tej sprawie jesteśmy jak najbardziej za, bo to są fachowe siły z dużymi umiejętnościami i olbrzymim doświadczeniem. Te centra były bardzo dobrze wyposażone, więc chcielibyśmy, żeby dalej funkcjonowały, ale rzeczywiście byłoby lepiej, gdyby funkcjonowały w ramach urzędów powiatowych, czyli w administracji powiatowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselLechKolakowski">Ostatnie słowo, panie ministrze, szkoda stracić te osoby, które 10–12 lat pracowały na rynku pracy, a teraz są zwalniane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselWlodzimierzStepien">Przechodzimy do spraw bieżących. Chcę państwa poinformować, że otrzymaliśmy zgodę Prezydium Sejmu na wyjazdowe posiedzenie. Musimy tylko ustalić termin.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PoselWlodzimierzStepien">Druga sprawa, jak rozumiem, bez sprzeciwu Komisja zaaprobowała wniosek, żeby prezydium zredagowało wystąpienie, z wnioskami z dzisiejszego posiedzenia, skierowane do pana marszałka i innych ważnych odbiorców naszych uwag.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PoselWlodzimierzStepien">Trzecia sprawa, wszyscy członkowie komisji dostali pismo Związku Powiatów Polskich, skierowane do przewodniczącego naszej Komisji, w sprawie funkcjonowania i zadań powiatowych urzędów pracy. Chcę zaproponować, abyśmy w tej sprawie skierowali stosowne pytanie do pana ministra, a po uzyskaniu wyjaśnień zajęli stanowisko wobec postulatów ZPP.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PoselWlodzimierzStepien">Czy ktoś jeszcze zgłasza się w sprawach bieżących? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PoselWlodzimierzStepien">Zamykam posiedzenie Komisji Pracy.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>