text_structure.xml
141 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJanuszKolodziej">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich zaproszonych gości. W szczególności witam pana ministra Bogusława Kowalskiego, głównego inspektora transportu drogowego, pana Seweryna Kaczmarka. Witam panie i panów posłów oraz media. Stwierdzam kworum.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselJanuszKolodziej">Przedmiotem dzisiejszego posiedzenia, zgodnie z przedstawionym porządkiem, będzie odpowiedź Ministra Transportu na dezyderat Komisji Infrastruktury nr 3 w sprawie konieczności uzupełnienia treści rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 23 stycznia 2003 roku w sprawie kwalifikacji zawodowych i składu załóg statków żeglugi śródlądowej. W punkcie II obrad zapoznamy się z koncepcją modelu szkolenia i egzaminowania kierowców w aspekcie poprawy stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PoselJanuszKolodziej">Czy zgłaszają państwo uwagi lub sprzeciw do przedstawionego porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek obrad dzisiejszego posiedzenia. Przystępujemy do realizacji punktu I. Proszę pana ministra o krótkie przedstawienie odpowiedzi na nasz dezyderat nr 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieTransportuBoguslawKowalski">Odpowiedź na dezyderat została co prawda przekazana na piśmie i jest znana członkom Komisji, ale wymaga kilku zdań komentarza. Odpowiedź nosi datę 23 maja br., a więc została przygotowana w czasie, kiedy Ministerstwo Transportu i Budownictwa ulegało reorganizacji. Już po przesłaniu odpowiedzi do Komisji, po moich konsultacjach z kierownictwem Komisji, przeprowadziliśmy ponowną analizę stanowiska rządu. W efekcie stanowisko to uległo pewnej modyfikacji, o której chciałbym dzisiaj państwu powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieTransportuBoguslawKowalski">Istota dezyderatu, znana mi bardzo dobrze, gdyż byłem jeszcze wówczas przewodniczącym Komisji Infrastruktury i głosowałem za jego przyjęciem, polega na tym, aby ułatwić dostęp do zawodu i różnych kategorii zawodowych w żegludze śródlądowej. Takie jest oczekiwanie i potrzeby środowiska. Każdy medal ma dwie strony. Ułatwiając dostęp do zawodu marynarza żeglugi śródlądowej, musimy brać pod uwagę drugą stronę medalu, którą jest jakość szkolenia i bezpieczeństwo żeglugi śródlądowej. Pamiętajmy, że osoby otrzymujące certyfikaty uprawniające do pracy na statkach żeglugi śródlądowej muszą posiadać odpowiednie kwalifikacje zawodowe. Wykonując służbę pokładową, odpowiadają nie tylko za swój statek, ale także za bezpieczeństwo innych użytkowników szlaków wodnych.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieTransportuBoguslawKowalski">Biorąc pod uwagę te okoliczności, rząd prezentuje stanowisko, że jest gotów przyjąć dezyderat Komisji Infrastruktury nr 3 nawet w całości, a więc uwzględniając daleko idącą liberalizację przepisów w odbywaniu szkolenia i praktyk niezbędnych do uzyskania certyfikatów. Bacząc na aspekt zachowania bezpieczeństwa i rangę zawodu, chcielibyśmy jednak dopracować pewne rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieTransportuBoguslawKowalski">Pamiętajmy, że nasi marynarze żeglugi śródlądowej są bardzo cenieni na Zachodzie również z tego powodu, że szkolenie w naszym kraju jest postawione na odpowiednim poziomie. Idąc w kierunku otwarcia i złagodzenia obecnych przepisów, chcielibyśmy prosić przedstawicieli środowiska o formalne wyrażenie opinii o poszczególnych przepisach rozporządzenia Ministra Infrastruktury, które Komisja proponuje zmienić. Chcielibyśmy zapytać o to kierownictwo Katedry Żeglugi Śródlądowej Akademii Morskiej w Szczecinie, a także dyrektorów szkół średnich oraz dyrektorów Urzędów Żeglugi Śródlądowej oraz armatorów. Ważne dla nas jest ich stanowisko i co sądzą o poszczególnych propozycjach zawartych w dezyderacie Komisji.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieTransportuBoguslawKowalski">Po otrzymaniu tych opinii, wspólnie z członkami Komisji Infrastruktury, ponownie się zastanowimy, które z rozwiązań mogą być wprowadzone do rozporządzenia ministra bez uszczerbku dla żeglugi śródlądowej, a które nie, gdyż jeszcze sytuacja do tego nie dojrzała. Takie jest dzisiaj stanowisko Ministerstwa Transportu. Przedstawiając je, proponujemy jednocześnie Komisji dalszą pracę nad zmianą przepisów rozporządzenia. Generalnie traktujemy wszystkie rozporządzenia jako dokumenty podlegające zmianom, a nie jako rzeczy święte. Ich treść powinna być dostosowywana do aktualnych potrzeb.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieTransportuBoguslawKowalski">Przyjmujemy dezyderat Komisji bardzo poważnie, z pełną gotowością przyjęcia go nawet w 100-procentach, jeżeli opinia środowiska potwierdzi zasadność, a także bezpieczeństwo proponowanych rozwiązań. Chodzi przede wszystkim o zachowanie wysokiej jakości szkolenia w zawodach żeglugi śródlądowej i bezpieczeństwa ruchu statków tej żeglugi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselJanuszKolodziej">Otwieram dyskusję. Proszę o zapisywanie się do głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselSlawomirJeneralski">Chciałbym podziękować bardzo serdecznie panu ministrowi za zmianę stanowiska Ministerstwa Transportu w sprawie odpowiedzi na dezyderat naszej Komisji. Mówię to jako autor projektu dezyderatu i osoba, która konsultowała jego szczegóły ze środowiskiem. Dziękuję już dzisiaj, ponieważ znam opinię wszystkich stron wymienionych przez pana ministra. Rozumiem, że ich opinie muszą formalnie na piśmie dotrzeć do Ministerstwa. Ale w całym środowisku żeglugowym konieczność nowelizacji rozporządzenia ministra nie budzi najmniejszych nawet zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PoselSlawomirJeneralski">Na proponowane zmiany długo już oczekują szkoły kształcące w zawodach żeglugi śródlądowej, co jest oczywiste, ale również armatorzy, którym zmienione przepisy ułatwią życie. Nie będą musieli „zdejmować” załogi z pokładu, aby marynarze jechali do Szczecina na dodatkowe i niepotrzebne egzaminy. Jestem również spokojny o opinie Akademii Morskiej w Szczecinie, podobnie jak Urzędów Żeglugi Śródlądowej.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PoselSlawomirJeneralski">Nie chcąc przedłużać wypowiedzi, wspomnę tylko o jednej rzeczy, gdyż być może nie będzie ona wynikała z opinii, które dotrą do Ministerstwa Transportu. Dwie drogi prowadzą w Polsce do zawodu marynarza żeglugi śródlądowej. Można zdobywać wiedzę, odbywając praktykę na pokładzie statku i potem zdać egzamin państwowy, można też skończyć technikum żeglugi śródlądowej. Mamy w Polsce dwie takie szkoły, w Nakle nad Notecią i w Kędzierzynie-Koźlu. Obydwie cieszą się dobrą renomą, a ich absolwenci są rozchwytywani przez armatorów w całej Europie.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PoselSlawomirJeneralski">Kłopot w tym, że obecnie obowiązujące w Polsce przepisy nie dostrzegają faktu istnienia techników żeglugi śródlądowej. Z punktu widzenia przepisów wszystko jedno, czy skończy się technikum żeglugi śródlądowej, czy technikum fryzjerskie lub gastronomiczne. Po ich skończeniu trzeba i tak odbywać staż pokładowy i zdawać państwowy egzamin na różne stopnie obowiązujące w żegludze śródlądowej. Chcielibyśmy zlikwidować wreszcie ten absurd tkwiący w przepisach, bo podważa on sens istnienia znakomitych szkół. Dodam jeszcze, że utrzymanie techników i wykształcenie marynarzy kosztuje zarówno budżet państwa, jak i samorządy lokalne, które dokładają do każdego ucznia.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PoselSlawomirJeneralski">Dziękując raz jeszcze panu ministrowi za zmianę stanowiska do propozycji zawartych w dezyderacie Komisji, z góry cieszę się z pozytywnych opinii, które dotrą do ministerstwa i które, mam nadzieję, doprowadzą do szybkiego załatwienia sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselJanuszKolodziej">Przekazuję prowadzenie obrad i oddaję głos panu posłowi Tadeuszowi Jarmuziewiczowi, który przewodniczył podkomisji przygotowującej propozycje zmian w rozporządzeniu Ministra Transportu oraz dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszJarmuziewicz">Nie ukrywam, że bardzo chciałbym wypowiedzieć się w dyskusji, ale dobry obyczaj nakazuje, abym najpierw udzielił głosu innym posłom. Czy w sprawie odpowiedzi, a także wypowiedzi pana ministra ktoś z państwa ma uwagi? Nie widzę chętnych, wobec tego pozwolę sobie udzielić głosu.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoselTadeuszJarmuziewicz">Jestem mniej zadowolony z pana wypowiedzi niż pan poseł Sławomir Jeneralski. Uważam, że czekanie przez cztery miesiące na odpowiedź na dezyderat Komisji zawierający gotowe wytyczne i rozwiązania to trochę za długo. Może nie do końca jest to pana wina z tego względu, że pan minister sprawuje swój urząd krócej niż cztery miesiące. Muszę jednak wyrazić swoje niezadowolenie z opieszałości działań urzędników ministerialnych.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PoselTadeuszJarmuziewicz">Nawiązując do wypowiedzi pana posła Sławomira Jeneralskiego, pragnę zauważyć, że środowisko, z którym pan minister chce konsultować nasze propozycje, sprowadza się jedynie do dwóch szkół zawodowych kształcących marynarzy żeglugi śródlądowej. Z pewnością mówienie o szerokich konsultacjach ze środowiskiem ładniej brzmi, niż wygląda w rzeczywistości. Problem dotyczy kilkudziesięciu absolwentów rocznie. Konsultacje w praktyce sprowadzają się do przeprowadzenia rozmów z dziesięcioma osobami, a może mniej.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PoselTadeuszJarmuziewicz">Mam inne uwagi. Powstało Ministerstwo Gospodarki Morskiej, funkcjonuje w naszej Komisji stała podkomisja zajmująca się sprawami morskimi, natomiast na dezyderat Komisji udziela odpowiedzi przedstawiciel Ministerstwa Transportu. Chciałbym wobec tego dowiedzieć się, czy żegluga śródlądowa znajduje się w kompetencji ministra gospodarki morskiej, czy ministra transportu. Przyznam się państwu, że się trochę w tym wszystkim pogubiłem i nie wiem, jaki jest zakres działalności wymienionych resortów.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PoselTadeuszJarmuziewicz">Skłaniam się do propozycji przedstawionej przez pana posła Sławomira Jeneralskiego, żeby cierpliwie czekać na zakończenie konsultacji i przedstawienie nam konkretnego stanowiska Ministerstwa Transportu. Bardzo bym prosił pana ministra, aby poinformował nas dzisiaj, w czyjej kompetencji znajduje się obecnie żegluga śródlądowa. Chyba nie ma po temu lepszej sposobności niż dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PoselTadeuszJarmuziewicz">Powtórzę pytanie: czy ktoś z państwa posłów chciałby się wypowiedzieć? Jeśli nie ma chętnych, można by zamknąć dyskusję nad tym punktem obrad, który, jak widać, nie wywołuje większych emocji. Poproszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Zacznę od informacji na temat kompetencji; żegluga śródlądowa znajduje się w kompetencji Ministerstwa Transportu. Przemawiają za tym istotne przesłanki. Już sama nazwa żeglugi śródlądowej, a więc prowadzonej wewnątrz lądu, wskazuje na to, że jest to zupełnie coś innego niż gospodarka morska. Trudno sobie wyobrazić, aby szlaki żeglugowe znajdujące się na południu Polski znajdowały się w kompetencji ministra zajmującego się gospodarką morską, a więc sferą odległą także pod względem terytorialnym.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Ale przepisy ustawy o działach administracji publicznej mogą zostać zmienione. Jeśli będzie wola większości parlamentarnej, aby żeglugę śródlądową przenieść z kompetencji ministra transportu do kompetencji ministra gospodarki, to tak się może stać. Póki co jednak, żegluga śródlądowa znajduje się w kompetencjach ministra transportu. Jest to również związane chociażby z polityką europejską; żegluga śródlądowa w krajach Unii Europejskiej bardziej jest związana z transportem. Tam gdzie mamy rozdzielenie tych dwóch gałęzi gospodarki, z reguły żegluga śródlądowa znajduje się przy transporcie, a nie przy gospodarce morskiej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Jeśli chodzi o rozwiązania proponowane w dezyderacie i reakcję ministerstwa, mogę jedynie zapewnić, że wszystkie sprawy pilne chcielibyśmy załatwiać jak najszybciej. Pamiętajmy o tym, na co wcześniej zwróciłem uwagę; mówimy o sprawie istotnej z punktu widzenia ewentualnych konsekwencji. W grę wchodzi nie tylko ułatwienie dostępu do zawodu marynarza żeglugi śródlądowej, ale również kwestie bezpieczeństwa. Za chwilę w drugim punkcie porządku obrad Komisji będziemy rozmawiać o ustawie, która ma poprawić stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, a więc na drogach asfaltowych. Ale szlaki żeglugowe są także drogami, tyle że wodnymi, a marynarze są w pewnym sensie kierowcami prowadzącymi nie pojazdy, ale statki na szlakach wodnych.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Dlatego, moim zdaniem, lepiej dokonać zmian dobrze przemyślanych i szeroko skonsultowanych, co do których wszyscy będziemy przekonani, że idą w dobrym kierunku, niż podejmować pochopne decyzje. I to nie zależy od tego, czy ktoś jest dzisiaj po stronie koalicji, czy opozycji. Istotne jest to, czy taka decyzja byłaby dobra dla kraju, czy nie.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">To wcale nie znaczy, że nie powinniśmy działać możliwie szybko. Chciałbym, aby konsultacje ze środowiskiem zostały przeprowadzone bardzo szybko. Sądzę, że w ciągu miesiąca będziemy w stanie poinformować Komisję o wynikach konsultacji. Ale wbrew temu, co powiedział pan poseł Tadeusz Jarmuziewicz, będzie ona miała szerszy zakres. Nie będziemy się radzić jedynie dyrektorów szkół kształcących marynarzy żeglugi śródlądowej i pedagogów z Akademii Morskiej w Szczecinie, ale także ośmiu dyrektorów Urzędów Żeglugi Śródlądowej. To oni bowiem, w imieniu państwa, zarządzają ruchem na szlakach śródlądowych. Bardzo ważna jest także opinia armatorów, którzy zatrudniają marynarzy na swoich statkach i którzy przekazują w ręce tych marynarzy swój majątek. Chcielibyśmy zderzyć te wszystkie opinie i wyciągnąć właściwe wnioski.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Zgadzam się z panem posłem Sławomirem Jeneralskim, potwierdzają to zresztą docierające do mnie sygnały, iż jest powszechna wola zmiany obowiązujących przepisów. Chodzi przede wszystkim o zrównanie egzaminów państwowych ze świadectwami ukończenia technikum żeglugi śródlądowej. Ale chodzi również o inne przepisy ułatwiające szerszy dostęp do zawodów marynarzy żeglugi śródlądowej. Nie chcemy konsultacji przeprowadzać w sposób deklaratywny. Oficjalnie zwrócę się pisemnie do kilkunastu osób, które wymieniłem, z prośbą o zajęcie, także na piśmie, stanowiska wobec propozycji zmian w rozporządzeniu ministra.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Jeśli w ogóle można coś zarzucić treści dezyderatu, który wspólnie przyjęliśmy, to to, że nie daje uzasadnienia, a jedynie formułuje precyzyjnie przepisy wymagające korekty. Konsultacje mają właśnie dostarczyć argumentów przemawiających za poszczególnymi zmianami przepisów. Nie można jednak wykluczyć, że konsultacje mogą także zasugerować wycofanie się z niektórych propozycji zmian zawartych w dezyderacie Komisji. Zmian jest siedem i nie przesądzajmy z góry, że wszystkie zostaną przyjęte i w takim zakresie, jak to proponuje Komisja.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Dla zachowania należytej staranności przy operacji zmian przepisów zbieranie argumentów i przedstawienie ich opinii publicznej uważam za podstawę podjęcia mądrych decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszJarmuziewicz">W swojej naiwności uwierzyłem, że skoro dezyderat kierujemy do rządu w kwietniu, to będzie wystarczająco dużo czasu na dokonanie zmian w rozporządzeniu ministra, tak aby zmienione przepisy mogły zacząć obowiązywać jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego 2005/2006. Pozwoliłoby to na zwolnienie uczniów z dodatkowego egzaminu państwowego. Wyszło inaczej i dobrze będzie, jeśli nowe regulacje wejdą w życie dla rocznika kończącego rok szkolny 2006/2007.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselTadeuszJarmuziewicz">Czy ktoś z państwa posłów jest przeciw przyjęciu odpowiedzi ministra transportu na dezyderat Komisji nr 3? Nie słyszę sprzeciwu. Stwierdzam, że Komisja przyjęła tę odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PoselTadeuszJarmuziewicz">Przechodzimy do II punktu porządku obrad. Oddaję głos panu przewodniczącemu Januszowi Kołodziejowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselJanuszKolodziej">Prowadzenie obrad w II punkcie przekazuję panu przewodniczącemu Krzysztofowi Tchórzewskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">W tym punkcie zapoznamy się z koncepcją nowego modelu szkolenia i egzaminowania kierowców w aspekcie poprawy stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Rozpatrzenie tej koncepcji wiąże się z wieloma apelami posłów, aby resort transportu przedstawił swoje pomysły szkolenia i egzaminowania kierowców. Otrzymaliśmy na temat nowego modelu obszerny materiał pisemny, ale poproszę pana ministra o wprowadzenie do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Chciałbym zaproponować Komisji, aby szczegółową informację o koncepcji szkolenia i egzaminowania kierowców i proponowanych zmianach ustawowych przedstawił pan dyrektor Maciej Wroński z Departamentu Dróg i Transportu Drogowego w Ministerstwie Transportu. Natomiast swoje wystąpienie w imieniu kierownictwa resortu transportu ograniczę jedynie do kilku uwag natury ogólnej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Nowa koncepcja szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców, a także kierowców, opracowana przez ekspertów Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i Ministerstwa Transportu, jest odpowiedzią na zapowiedź poprawy stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Została ona sformułowana i przyjęta w kwietniu br. przez Radę Ministrów w programie pod nazwą „Gambit 2005”. Główne cele tego programu to:</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego poprzez podniesienie kwalifikacji kierujących pojazdami,</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– położenia nacisku na znaczną poprawę jakości szkolenia kandydatów na kierowców i kierowców,</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– minimalizacja negatywnych zjawisk związanych z procesem uzyskiwania uprawnień do kierowania pojazdami, takich jak oszustwa, nierzetelne wykonywanie usług w zakresie szkolenia kierowców oraz korupcja.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Konieczność przyjęcia nowych, efektywniejszych rozwiązań pozwalających na podniesienie kwalifikacji kierowców uzasadniają obiektywne fakty i liczby. I tak można wskazać, że:</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– najliczniejsza grupa kierowców uczestniczących w wypadkach drogowych to osoby w wieku 18-24 lat, posiadające prawa jazdy krócej niż dwa lata; w okresie ostatnich 10 lat zaobserwowano tendencję wzrostową o około 10% udziału tych osób, jako sprawców wypadków;</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– w wypadkach z udziałem młodych kierowców 83% zabitych to też ludzie w wieku 18-24 lat;</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– liczba ciężkich wypadków drogowych w Polsce jest trzykrotnie wyższa niż w krajach Unii Europejskiej, a w wypadkach drogowych w Polsce w porównaniu do liczby ludności ginie trzykrotnie więcej osób niż w krajach UE;</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– w 73% ośrodków szkolenia kierowców kontrolowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli stwierdzono nieprawidłowości;</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– egzamin teoretyczny zdaje za pierwszym razem 70,2% kandydatów na kierowców, a egzamin praktyczny 32,7% kandydatów.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Są to wszystko dane za rok 2003, kiedy formułowano założenia do nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Od tego czasu sytuacja nie uległa poprawie, wprost przeciwnie.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Ta niekorzystna sytuacja spowodowana jest przez wiele czynników, wśród których na pierwszym miejscu jest niewątpliwie niewłaściwy przebieg procesu nauczania kandydatów na kierowców. Obecnie cechuje go:</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– niska jakość usług świadczonych przez ośrodki szkolenia kierowców;</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– pojawiające się na rynku usług szkoleniowych ewidentne oszustwa, polegające na obietnicach typu „u nas zdobędziesz prawo jazdy w trzy dni”;</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– nieuczciwa konkurencja w stosunku do rzetelnych ośrodków szkolenia kierowców, m.in. przez stosowanie cen dumpingowych i niezrealizowanie wymaganego programu szkolenia. Ocenia się, że na skutek nieuczciwej konkurencji cena za kurs na prawo jazdy kategorii B jest zaniżona o 50% i nie pozwala na pełną realizację obecnego programu;</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– prowadzenie nauki wyłącznie pod kątem egzaminu, tj. pamięciowe opanowywanie testów egzaminacyjnych i nauka jazdy pod kątem zadań wykonywanych na placu manewrowym;</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">– brak właściwego nadzoru nad pracą ośrodków szkolenia kierowców.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Dodatkowo na taki stan nakłada się niepokojące zjawisko, wykrywane w niektórych regionach naszego kraju afery łapówkarskie. Jak wynika z ujawnionych w trakcie postępowania karnego faktów, osoby, wobec których stawiane są zarzuty należą, niestety, do wszystkich środowisk zawodowych związanych z procesem uzyskiwania prawa jazdy. Są to m.in. urzędnicy, egzaminatorzy, instruktorzy i lekarze.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Mając na uwadze powyższe argumenty oraz dotychczasowe doświadczenia polskie i zagraniczne, resort transportu zaproponował projekt ustawy o osobach kierujących pojazdami. Projekt znajduje się w końcowej fazie rządowych prac legislacyjnych i po rozpatrzeniu przez Radę Ministrów, co powinno nastąpić w IV kwartale br., zostanie skierowany do prac w parlamencie. Szczegółowe rozwiązania nowej koncepcji szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców i kierowców przedstawi w formie prezentacji wizualnej pan dyrektor Maciej Wroński.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Zanim oddam głos panu dyrektorowi, chciałbym jeszcze dodać, że dzisiejsza prezentacja jest chyba pierwszą na taką skalę publiczną prezentacją zaawansowanych prac nad koncepcją szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców i kierowców. Nadal jednak traktujemy ją jako etap konsultacji i w tych kategoriach chcielibyśmy traktować dzisiejszą informację dla Komisji oraz debatę. Z uwagą wysłuchamy opinii parlamentarzystów, jak i gości uczestniczących w posiedzeniu. Jeżeli pojawią się uwagi i propozycje, które umknęły autorom koncepcji w trakcie dotychczasowych prac, to jeszcze jest szansa, aby je uzupełnić. Jest to możliwe zarówno na etapie prac legislacyjnych w rządzie, jak i później w parlamencie.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#SekretarzstanuwMTBoguslawKowalski">Jeśli mogę prosić pana przewodniczącego, chciałbym przekazać głos panu dyrektorowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Nowy system szkolenia i egzaminowania kierowców w Polsce to temat medialny znany u nas co najmniej już od pięciu lat. Właśnie w roku 2002 Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, jej eksperci działający w Komisji Infrastruktury i w komisji prawnej resortu podjęli prace nad założeniami projektu. Mamy nadzieję, a mam na myśli wszystkich, którym leży na sercu poprawa stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego, że obecny parlament uchwali ustawę. Podstawą tej decyzji będą zarówno propozycje resortu transportu, jak i doświadczenia i spostrzeżenia środowiska.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Przedstawiając nowy model, trzeba najpierw odpowiedzieć na pytanie, gdzie jesteśmy. Jak obecnie wygląda szkolenie kierowców w Polsce? Obecny system składa się z czterech etapów. Etapem pierwszym są badania lekarskie, w których określany jest stan zdrowia kandydata na kierowcę. Lekarz uznaje, czy kandydat w ogóle nadaje się do tego, aby kierować pojazdem.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Drugim etapem jest szkolenie kandydata na kierowcę dokonywane na ogół w ośrodkach szkolenia prowadzonych przez prywatnych przedsiębiorców. Kolejny etap to egzamin państwowy zdawany w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Etap ostatni to wydanie prawa jazdy, do czego uprawnieni są starostowie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Oceniając obecny system uzyskiwania uprawnień do kierowania pojazdami, trudno o obiektywne kryteria oceny. Natomiast jak zapytamy nieprofesjonalistów, jak oceniają ten system, uwagi są bardzo negatywne, i to w odniesieniu do wszystkich etapów. Opinia publiczna nie oszczędza zarówno szkolących, egzaminatorów, jak i urzędników. Ogólnie mówiąc – jest wielce niezadowolona.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Gdybyśmy poprosili profesjonalistów o ocenę systemu szkolenia kierowców, to każdy z nich ma dobre zdanie o tym, co sam robi, natomiast błędy i nieprawidłowości występują u „kolegów”. Ośrodki szkolenia kierowców uważają, że całe zło jest skoncentrowane w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego, te z kolei twierdzą, że najbardziej winni nieprawidłowości są urzędnicy z ministerstwa. Podaję te opinie w formie przykładów i proszę nie brać ich dosłownie. Inaczej mówiąc – wszyscy szukają błędów, ale nie dostrzegają ich na własnym podwórku.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Obiektywne fakty mówią same za siebie. Przez ostatnie 10 lat na naszych drogach zginęło w wypadkach około 66 tysięcy osób. Zginęła ludność jednego dużego miasta. Gdybyśmy spojrzeli na statystyki rejestrujące rannych w wypadkach drogowych, to można obrazowo powiedzieć, że cała ludność miasta wielkości Krakowa położyła się w szpitalach, gdybyśmy te wszystkie osoby chcieli umieścić na łóżkach szpitalnych. Za tymi danymi kryją się ludzkie tragedie.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Jest jednak jeszcze strona ekonomiczna tego niekorzystnego zjawiska. Szacuje się różnie, ale uznać można, że straty dla gospodarki narodowej z powodu wypadków drogowych sięgają około 2,7% produktu krajowego brutto.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Pan minister Bogusław Kowalski przytoczył dane liczbowe dotyczące wypadków i ich uczestników, a także sprawców. Dane te zmieniają się z roku na rok, ale utrzymuje się mniej więcej stała tendencja; około 70% wypadków powstaje z winy kierowców, przy czym około 90% stanowią kierowcy posiadający prawo jazdy kategorii B.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Trzeba obalić pewne mity mówiące, że tak zwany ciężki transport, a więc głównie kierowcy ciężarówek i tirów są przede wszystkim sprawcami wypadków drogowych. To nieprawda. Wypadki drogowe powodują przede wszystkim kierowcy samochodów osobowych, wśród których najliczniejszą grupę, o czym mówił pan minister, stanowią ludzie młodzi.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Taki jest stan obecny i zmieniając go, a przynajmniej próbując go zmienić na lepszy, trzeba zadać pytanie – do czego chcemy zmierzać? Jakie stawiamy sobie cele? Głównym celem, jaki postawili sobie twórcy programu, jest redukcja o około 20% liczby wypadków drogowych, w szczególności kierowców młodych wiekiem i stażem. Takie zmniejszenie liczby wypadków drogowych chcemy osiągnąć w tej grupie wiekowej kierowców.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Kolejnym celem jest stworzenie w miarę przyjaznego i zrozumiałego systemu egzaminowania, a także takich rozwiązań organizacyjnych i prawnych, które utrudniają powstawanie zjawiska korupcji. Korupcja stanowi prawdziwą plagę, nie tylko zresztą w procesie egzaminowania i uzyskiwania praw jazdy. Ale z korupcją jest jak w znanym porzekadle, że jedna łyżka dziegciu w beczce miodu powoduje bardzo negatywny odbiór społeczny tego zjawiska. Nawet jeśli stwierdzimy, że nie jest to chochla dziegciu, a mała łyżeczka, i tak jest zjawisko, którego w żadnej mierze nie możemy akceptować. Oczywiście do końca go nie wyeliminujemy, ale należy podjąć wszelkie działania nam dostępne, aby zmniejszyć jego skalę.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Jak nowy system ma być realizowany, wdrożony do praktyki? Czy zmiany powinny być rewolucyjne? Tego nie chcemy, nie mamy zamiaru podejmować działań radykalnych czy rewolucyjnych, przede wszystkim z tego powodu, by nie zepsuć tego, co działa dobrze. Uważamy, że należy nowy system szkolenia i egzaminowania kierowców wprowadzać stopniowo, ewolucyjnie.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Na czym chcemy się opierać, wprowadzając zmiany? Przede wszystkim na doświadczeniach i rozwiązaniach stosowanych i sprawdzonych w innych krajach Unii Europejskiej, ale nie tylko. Ostatnio międzynarodowa organizacja odpowiedzialna za egzaminowanie kandydatów na kierowców, której członkiem jest Polska, została poszerzona o takie państwa, jak Stany Zjednoczone, Kanada i Japonia. Ostatni kongres tej organizacji w Marsylii pokazał bardzo interesujące doświadczenia amerykańskie i kanadyjskie. O dziwo, pomimo że jest to inny kontynent, pewne przemyślenia naszych amerykańskich kolegów są zbieżne z naszymi. Można wręcz powiedzieć, że w systemie szkolenia kierowców idziemy w podobnym kierunku.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Kilka słów o rozwiązaniach zagranicznych. Oprócz etapu badania stanu zdrowia, szkolenia, egzaminowania i wydawania uprawnień do kierowania pojazdami, istnieją trzy nowe elementy. Pierwszy z nich to jazda w warunkach specjalnych. Kierowca szkolony w sposób standardowy w sytuacjach typowych jest zupełnie nieprzygotowany do prowadzenia pojazdu w sytuacjach stresowych mogących wystąpić na drodze. Nie jest przygotowany na nagłe wtargnięcie pieszych na śliską nawierzchnię i na zachowanie się samochodu w zmienionych warunkach pogodowych. Stresom można zapobiec poprzez bardziej defensywną jazdę i ćwiczenie w podobnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Nie sposób wszystkiego kierowcę nauczyć, mówiąc mu jedynie o tym, co go może spotkać na drodze, podobnie jak nie można nauczyć pilota kierowania samolotem, mówiąc mu tylko o pilotażu. Trzeba po prostu wystartować i jeszcze bezpiecznie wylądować. Dopiero wtedy można powiedzieć, że nauczyliśmy się latać.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Kolejna nowość to jazda z osobą towarzyszącą. Rozwiązanie to jest stosowane w wielu krajach europejskich i dotyczy szkolenia ludzi młodych, już 16-latków. Na ostatnim kongresie wspomnianej organizacji międzynarodowej dowiedzieliśmy się, że na tego rodzaju formę szkolenia kierowców duży nacisk kładziony jest obecnie w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie. W USA każdy stan posiada odrębne ustawodawstwo, niemniej jednak niektóre formy szkolenia kierowców obowiązują we wszystkich stanach i są zbliżone do europejskich.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Kolejną formą postępowania u nas nie stosowaną jest wydawanie prawa jazdy na próbę. O prawo jazdy może ubiegać się każdy, ale jest ono także swego rodzaju przywilejem. Pamiętajmy, że samochód może stanowić narzędzie, za pomocą którego można zabijać. Dlatego prawo jazdy na próbę stosowane jest wobec młodych kierowców w wielu krajach.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Szkolenie w formie kursu rozszerzonego dla osób ubiegających się o prawo jazdy kategorii B jest sprawdzoną formą szkolenia osób mających nie więcej niż 18 lat. Wprowadzono ją w takich krajach, jak Austria, Belgia, Bułgaria, Czechy, Estonia, Finlandia, Hiszpania, Irlandia, Litwa, Łotwa, Norwegia, Rosja, Szwecja, Wielka Brytania i Włochy. Zaobserwowano, że w większości państw, gdzie ta forma szkolenia jest dopuszczona, korzysta z niej jedynie część kandydatów na kierowców, ale później osoby te są znacznie lepiej przygotowane do uczestnictwa w ruchu drogowym. W proponowanym modelu przewiduje się m.in. rozpoczęcie szkolenia w wieku 16 lat, przejście przez osobę ubiegająca się o prawo jazdy pełnego kursu zakończonego egzaminem wewnętrznym w ośrodku szkolenia kierowców, w którym powinna być także przeszkolona osoba towarzysząca. Kandydat na kierowcę powinien jeździć z osobą towarzyszącą przez okres minimum jednego roku. Podczas jazdy z osobą towarzyszącą proponuje się oznakowanie pojazdu oraz ograniczenia dotyczące m.in. ciągnięcia przyczep i rozwijanej prędkości.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Jeśli chodzi o jazdę na próbę, to okres próbny dla młodego kierowcy wprowadziły już takie kraje, jak Austria, Estonia, Finlandia, Francja, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Szwajcaria, Wielka Brytania i Węgry. Jak pokazują doświadczenia w krajach, które wprowadziły jazdę z osobą towarzyszącą lub okres próbny, zaobserwowano</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">zmniejszenie liczby wypadków z młodymi kierowcami o około 20 do 50%.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Jak sobie wyobrażamy uzyskiwanie uprawnień do kierowania pojazdami? Uważamy, że oprócz badania lekarskiego dodatkowo należy wprowadzić obowiązkowe badania psychologiczne kandydatów na kierowców. Jest to szczególnie ważne w odniesieniu do ludzi młodych. Badania psychologiczne pokażą, czy dojrzeli oni emocjonalnie i intelektualnie do kierowania pojazdami. Jeśli chodzi o sprawność fizyczną i psychiczną, ci młodzi ludzie zawsze przechodzą badania lekarskie śpiewająco. Na ogół wyróżniają się znakomitym refleksem i wzrokiem. Natomiast coś w głowie widocznie jest nie tak, skoro popełniają wykroczenia lub są sprawcami wypadków drogowych.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Po przeprowadzeniu badania stanu zdrowia będą możliwe dwie formy szkolenia fakultatywnego przez osoby zainteresowane. Jedno to szkolenie tradycyjne, a drugie to kurs rozszerzony, o którym już wspomniałem. Na takim kursie przez rok lub dwa kandydat na kierowcę będzie mógł jeździć, ale tylko z osobą towarzyszącą. Po przeprowadzeniu obu kursów będzie przeprowadzany egzamin, a następnie wydanie prawa jazdy.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Po wydaniu prawa jazdy, i to jest kolejna nowość, następuje tak zwany okres próbny, podczas którego sprawowany będzie szczególny nadzór nad młodym kierowcą. Po mniej więcej okresie półrocznym prowadzone będą dodatkowe praktyczne szkolenia zagrożeń w ruchu oraz kurs dokształcający z ruchu drogowego. Za chwilę postaram się ten wątek rozwinąć.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Poszczególne grupy zawodowe także będą według naszej koncepcji objęte nowymi wymaganiami. Do tej pory instruktorzy oraz egzaminatorzy byli badani pod kątem predyspozycji kierowania pojazdami. Chcemy, aby badania lekarskie i psychologiczne tych dwóch grup osób były ukierunkowane na przydatność zawodową do pełnienia zawodu instruktora i egzaminatora.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Obecnie istnieje tendencja dokształcania każdej grupy zawodowej związanej ze szkoleniem kandydatów na kierowców lub kierowców. Do tej pory dokształcaniem byli objęci tylko egzaminatorzy. Uważamy, że – także, a może przede wszystkim – instruktorzy, powinni być objęci dokształcaniem. Proponujemy minimum trzydniowe coroczne dodatkowe zajęcia szkoleniowe.</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Oprócz samego szkolenia i egzaminowania ważny jest także nadzór. Proponujemy utrzymanie kompetencji organu samorządu terytorialnego, a więc starosty, do nadzoru nad szkoleniem kierowców. Wiadomo, że wszelkie zmiany kompetencyjne są bardzo delikatne do przeprowadzania. Chcemy jednak dać starostom nowe narzędzia. Przede wszystkim starostowie powinni dysponować analizą statystyczną wypadków drogowych, kolizji, naruszeń zasad ruchu drogowego poszczególnych absolwentów kursów na kierowców. Program Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców zostanie poszerzony o nowe elementy. Każda kolizja i każdy wypadek będzie odnotowywany. W Centralnej Ewidencji znajdą się także dane mówiąc o tym, w jakim ośrodku kandydat na kierowcę kończył szkolenie i jaki uczył go instruktor. Analiza statystyczna w postaci tak zwanej krzywej Gausta pozwala dość precyzyjnie określić gdzie w jakim ośrodku szkoleniowym dzieją się nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Do tej pory taka analiza była przeprowadzana wyłącznie pod kątem wyników uzyskiwanych na egzaminach na prawo jazdy. Tymczasem dane dotyczące wyników uzyskiwanych na egzaminie w żadnym stopniu nie przekładają się na wypadkowość kierowców. Niejednokrotnie młody człowiek, który śpiewająco zdał egzamin na prawo jazdy, w pierwszym miesiącu po otrzymaniu tego dokumentu rozbija się na drzewie, jadąc nocą z dyskoteki. Warto spojrzeć na jakość szkolenia kierowców także pod tym kątem.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Wprowadzamy udział czynnika społecznego do nadzoru procesu szkolenia kierowców. Często zainteresowane środowiska doskonale wiedzą, kto źle pracuje i źle szkoli kierowców, popełniając tzw. fuszerkę lub po prostu oszukuje klientów. Stąd udział komisji społecznej w procesie szkolenia, która będzie mogła służyć radą staroście w nadzorze.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Kolejnym elementem projektu jest wprowadzenie możliwości niejawnej obserwacji przebiegu nauki jazdy; chodzi o praktyczne ćwiczenia prowadzone zarówno na placu manewrowym, jak i podczas jazdy po mieście. Obserwacje ruchu pojazdów prowadzone byłyby również za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk. Na ten temat trwają jeszcze dyskusje z resortem spraw wewnętrznych i administracji. Powiem w skrócie, o co chodzi.</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Jednym z najczęstszych grzechów ośrodków szkolenia kierowców jest prowadzenie zajęć praktycznych na placu manewrowym. Odbywa się to w ten sposób, że kilku kierowców ćwiczy godzinami manewrowanie pojazdem na placu, podczas gdy instruktor czyta spokojnie gazetę lub idzie na kawę. Jest to praktyka niedopuszczalna, ale niestety stosowana przez wygodnych instruktorów.</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Jeżeli starosta zapowie kontrolę przebiegu szkolenia, to oczywiście zajęcia będą prowadzone prawidłowo. Aby wychwycić przypadki nierzetelności instruktorów, trzeba prowadzić niejawną obserwację.</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Chcemy do procesu szkolenia wprowadzić, jako dodatkowy, nadzór wewnętrzny. Każdy przedsiębiorca prowadzący ośrodek szkolenia kierowców będzie zobowiązany do ustanowienia na swój koszt doradcy do spraw pedagogicznych. Jeśli jego instruktorzy mają nawet ograniczone wykształcenie pedagogiczne, to przedsiębiorca będzie musiał zatrudnić konsultanta – doradcę. Będzie on nadzorował proces szkolenia kandydatów na kierowców w taki sposób, aby był on zgodny nie tylko z Kodeksem ruchu drogowego, ale także z zasadami pedagogiki.</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Wrócę jeszcze do kursu o rozszerzonym programie dla młodych kandydatów na kierowców. Przewidujemy, że oprócz normalnego szkolenia kurs będzie obejmował dodatkowo zajęcia dla osoby, która będzie towarzyszyła młodemu człowiekowi, niemającemu przecież jeszcze prawa jazdy. Taka osoba towarzysząca będzie musiała przejść odpowiednie szkolenie. Oprócz tych zajęć kandydat na kierowcę będzie odbywał jazdy z osobą towarzyszącą, prowadzone pod nadzorem ośrodka szkolenia kierowców. Aby móc prowadzić pojazd bez prawa jazdy, młody człowiek będzie musiał najpierw ukończyć kurs i zdać egzamin wewnętrzny. Czas jazdy z osobą towarzyszącą będzie trwał od roku do 2 lat.</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Osobie towarzyszącej będą stawiane pewne wymagania. Przewidujemy, że musi być to krewny młodego człowieka, aby nie było etatowych instruktorów jeżdżących za pieniądze z młodą osobą. Musi to być oczywiście osoba niekarana, odpowiednio przeszkolona, spełniająca wymagania związane z posiadaniem prawa jazdy i samochodu. Podczas tego kursu obowiązywać będą pewne ograniczenia, np. dotyczące wyjeżdżania poza granice Polski. Wiadomo bowiem, że jest to regulacja krajowa i w ruchu międzynarodowym trzeba posiadać prawo jazdy. Ponadto obowiązywać będzie zakaz ruchu po autostradach. Nie jest ich co prawda dzisiaj zbyt wiele, ale mamy nadzieję, że kiedy nowy system szkolenia kierowców wejdzie w życie, znacznie wrośnie liczba kilometrów autostrad. Ponadto młodych kierowców obowiązywać będzie zakaz rozwijania prędkości powyżej 50 km/h.</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Także samochód będzie musiał spełniać określone wymogi; będzie musiał być oznaczony zieloną tablicą z literą „L”, wyposażony w podwójne lusterka. Będziemy także wymagali, aby był ręczny hamulec od strony pasażera. Obecnie część pojazdów, zwłaszcza produkcji francuskiej, posiada hamulec ręczny umiejscowiony z lewej strony kierowcy. Taki pojazd nie będzie się nadawał do szkolenia.</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Jakie zmiany przewidujemy przy przeprowadzaniu egzaminów na prawo jazdy? Nadal organizacja egzaminów będzie znajdowała się w gestii Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego podległych zarządowi województwa. Nadal też nadzór merytoryczny nad tymi ośrodkami będzie należał do marszałków województw. Nie chcemy dokonywać zmian, jako że sprawdziła się organizacja wojewódzkich ośrodków, co nie znaczy, że do funkcjonowania niektórych jednostek nie można mieć pewnych zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Powiedziałem już o obowiązkowych badaniach lekarskich i psychologicznych instruktorów. Rekrutacja instruktorów będzie się odbywała w drodze konkursów. Szczegółowe warunki zostaną oddzielnie określone w rozporządzeniu Ministra Transportu. Mamy zamiar zaproponować zakaz pozostawania egzaminatorów w określonych relacjach rodzinnych i stosunkach prawnych z osobami prowadzącymi zajęcia na kursach oraz przedsiębiorcami prowadzącymi szkolenia kandydatów na kierowców. Chodzi o to, aby prawnie nie była możliwa taka sytuacja, że żona prowadzi ośrodek szkolenia, a mąż jest egzaminatorem.</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Planujemy zaproponowanie utraty uprawnień egzaminatora w związku z postępowaniem karnym. Chcemy też ograniczyć wiek egzaminatorów do 65 lat i wprowadzić wymóg zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy. Chcemy dać vacatio legis na trzy lata, ponieważ obecnie mamy zbyt mało egzaminatorów na rynku i trzeba dać czas, aby nowi ludzie weszli do zawodu. Chcemy wreszcie objąć egzaminatorów ochroną przysługującą funkcjonariuszom publicznym.</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Skoro jednak egzaminatorzy mają być objęci ochroną, jak funkcjonariusze publiczni, to również wymagania im stawiane muszą być takie, jakie się stawia takim funkcjonariuszom. Zatem nie będą mogli podejmować dodatkowych zajęć zarobkowych bez zgody dyrektora WORD. Oceniamy jako rzecz niewłaściwą obecne praktyki, że egzaminatorami są policjanci, którzy po pracy zatrudniają się jako egzaminatorzy. Podobnie jest z urzędnikami, prokuratorami i wojskowymi. Egzaminator na prawo jazdy powinien być fachowcem w swoim zawodzie, mającym własne wymagania środowiskowe, który nie powinien być powiązany z organami władzy, jak i kontroli. Może to stwarzać sytuacje niezręczne lub wręcz podejrzane, a nawet być źródłem zjawisk patologicznych. Chcemy także wobec egzaminatorów zastosować przepisy o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, między innymi o składaniu oświadczeń majątkowych.</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Kilka słów o przebiegu egzaminu państwowego na prawo jazdy. Planujemy dodanie jednego elementu – jazdy poza obszarem zabudowanym. Według naszej opinii jazda w mieście, nawet po trasach szybkiego ruchu, to jednak nie to samo co jazda poza obszarem zabudowanym. Na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie panują zupełnie inne warunki ruchu niż na wąskiej drodze jednojezdniowej, gdzie przy dużych prędkościach należy dokładnie ocenić odległości i prędkość innych pojazdów uczestniczących w ruchu. Tego najpierw trzeba się na kursie nauczyć, a potem wyegzekwować zachowanie się kandydata na kierowcę na naszych polskich drogach, takich, jakie one są.</u>
<u xml:id="u-13.40" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Jeśli chodzi o egzamin teoretyczny, proponujemy powrót do testów jednokrotnego wyboru. Same testy powinny być oparte na realnych sytuacjach drogowych rozwiązywanych w czasie rzeczywistym. Jeżeli kandydat na kierowcę nie zmieści się w określonym czasie z odpowiedzią, nie ma zaliczonego pytania. Na drodze podczas jazdy nie ma także czasu na długie analizowanie sytuacji, decyzję trzeba podejmować natychmiast, aby nie doszło do zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.</u>
<u xml:id="u-13.41" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Nie przewidujemy żadnych zmian w procedurze nadzoru nad egzaminowaniem kandydatów na kierowców. Nadzór sprawować będzie marszałek województwa, który dodatkowo dysponować będzie nowym narzędziem w postaci analizy statystycznej wypadków, kolizji i naruszeń zasad ruchu drogowego absolwentów kursów, którzy zdali egzamin. Do wykonywania nadzoru przez marszałka proponujemy również komisję społeczną, o czym już wcześniej mówiłem.</u>
<u xml:id="u-13.42" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Wrócę jeszcze do proponowanej nowości, którą jest okres próbny. Będzie on dotyczył osób, które uzyskały prawo jazdy na motocykl lub na samochód osobowy, czyli od kategorii A1 do B. W okresie próbnym, który będzie trwał dwa lata, kierowca będzie musiał ukończyć praktyczne szkolenie w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym i kurs dokształcający w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Szkolenie powinno odbyć się pomiędzy 5 a 7 miesiącem tego dwuletniego okresu. Skąd akurat wziął się pomysł, by kursy odbywały się w tym okresie?</u>
<u xml:id="u-13.43" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Tak się zdarza, że po upływie kilku miesięcy od uzyskania prawa jazdy młody człowiek, który na początku jest zestresowany i boi się szybkiej jazdy, nagle nabiera pewności siebie i uważa, że świat należy do niego. Wydaje mu się, że już wszystko potrafi, aby być znakomitym kierowcą, że poradzi sobie w każdej sytuacji. Kurs praktycznego szkolenia w zakresie ruchu drogowego nie ma na celu nauczenia go manewru wychodzenia z poślizgu, tylko pokazanie mu, że jeżeli będzie jechał z prędkością 70 km/h, w trudnych warunkach straci panowanie na samochodem. Chodzi o nauczenie maksymalnej pokory i doświadczenie tego uczucia.</u>
<u xml:id="u-13.44" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Natomiast kurs dokształcający w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego będzie szkoleniem teoretycznym prowadzonym przez psychologów i ekspertów, którzy będą mogli przekazać kierowcom niektóre aspekty bezpieczeństwa ruchu drogowego. Przez pierwsze 7 miesięcy w okresie próbnym kierowcy będą mieli zakaz pracy zarobkowej w charakterze kierowcy. Nie może tak być, że osoba, która uzyskała prawo jazdy kategorii B, następnego dnia po otrzymaniu tego dokumentu została taksówkarzem i woziła ludzi. Przez pierwsze 7 miesięcy taki kierowca będzie musiał jeździć pojazdem specjalnie oznakowanym.</u>
<u xml:id="u-13.45" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Kiedyś była tradycja, wypromowana przez środowiska motoryzacyjne, zielonego klonowego liścia. Proponujemy powrót do tej tradycji. Jeśli nie będzie się podobał zielony listek, można wprowadzić inny element wyróżniający młodego kierowcę. Będą także obowiązywać ograniczenia prędkości jazdy.</u>
<u xml:id="u-13.46" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">W okresie próbnym wprowadzamy elementy nadzoru. Nie będzie się liczył system punktowy, tylko realne popełnienie wykroczeń. Pierwsze wykroczenie będzie skutkowało listem ostrzegawczym, drugie już odbyciem kursu reedukacyjnego w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego i ponowne rozpoczęcie naliczania dwuletniego okresu próbnego. Trzecie wykroczenie lub pierwsze przestępstwo związane z ruchem drogowym spowoduje już cofnięcie uprawnień i ponowne ubieganie się o uprawnienia, poczynając od badań lekarskich, badań psychologicznych itd.</u>
<u xml:id="u-13.47" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Jaki będzie system punktowy po okresie próbnym? Ulegnie on także pewnej modyfikacji w stosunku do obecnego. 12 punktów karnych w ciągu pierwszego roku spowoduje list ostrzegawczy, 24 punkty – kurs reedukacyjny w WORD. Jeśli ktoś przekracza notorycznie dozwoloną prędkość na drodze, to doskonale wie, jak wygląda znak ograniczenia prędkości. Taka osoba wymaga edukacji. Jeżeli po kursie reedukacyjnym dany kierowca znowu dostanie 24 punkty karne, to nastąpi już administracyjne cofnięcie uprawnień. Oznacza to konieczność ponownego ubiegania się o uprawnienia do kierowania pojazdami.</u>
<u xml:id="u-13.48" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Państwo, oddając samorządom terytorialnym cały proces szkolenia, egzaminowania i wydawania uprawnień, a także nadzór nad ośrodkami szkolenia kierowców, musi zachować pewne elementy władcze. Ostatecznie to rząd odpowiada za bezpieczeństwo ruchu drogowego w kraju i za bezpieczeństwo obywateli. Dlatego zgodnie z konstytucją, która przewiduje nadzór nad działalnością organów samorządu terytorialnego, proponujemy formalny nadzór wojewody nad samorządem w zakresie systemu uzyskiwania uprawnień do kierowania pojazdem. W ramach nadzoru wojewoda będzie mógł kontrolować dokumentację, żądać pisemnych wyjaśnień i informacji, sporządzać zalecenia i wnioski dla zarządów powiatu lub zarządów województwa. Wojewoda będzie zobowiązany do sporządzenia corocznie raportu i przekazywania go do ministra właściwego do spraw transportu.</u>
<u xml:id="u-13.49" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Powiedziałem wybiórczo o niektórych elementach nowego systemu szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców. Dodam jeszcze, że nowy system przewiduje obowiązkowe szkolenie dzieci i młodzieży na kartę rowerową. Uważamy, że każde dziecko powinno uzyskać w szkole kartę rowerową, która stanowi jego pierwsze prawo jazdy, aby już w tym okresie mieć kontakt z ruchem drogowym.</u>
<u xml:id="u-13.50" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Chcemy także uregulować zasady prowadzenia ośrodków doskonalenia techniki jazdy. Nie może być takiej sytuacji, jaka miała miejsce w województwie zachodniopomorskim, gdzie pijany policjant demonstrując na imprezie dla dzieci jazdę w warunkach specjalnych, najechał na grupę dzieci. Nie dość, że policjant był pijany i nie było nadzoru nad całą imprezą, to nie było jeszcze stref bezpieczeństwa i innych tego rodzaju zabezpieczeń widzów imprezy.</u>
<u xml:id="u-13.51" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Chcemy także wprowadzić szkolenie kierowców pojazdów uprzywilejowanych. Ostatnio miała miejsce seria wypadków z udziałem karetek pogotowia i samochodów policyjnych. Okazuje się, że kierowcy tych pojazdów, poza tym, że mieli uprawnienia do kierowania pojazdem uprzywilejowanym, to jednak powinni się sporo nauczyć. Prowadzenie pojazdu uprzywilejowanego podczas akcji jest zupełnie inną jazdą niż prowadzenie pojazdu nieuprzywilejowanego.</u>
<u xml:id="u-13.52" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Kiedy nowy system będzie obowiązywać? Zaczęliśmy prace nad nim w roku 2002, planując, że nowe zasady szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców wejdą w życie w roku 2005. Po drodze wydarzyło się jednak wiele rzeczy, w tym także interwencje, aby wyhamować pewne działania i prace nad nowym systemem. Biorąc pod uwagę obecny stan prac, mogę powiedzieć, że chcielibyśmy wprowadzić go z początkiem roku 2008.</u>
<u xml:id="u-13.53" who="#DyrektorDepartamentuDrogiTransportuDrogowegowMinisterstwieTransportuMaciejWronski">Korzystając z okazji, chciałbym poinformować pana przewodniczącego, panie i panów posłów oraz innych uczestników posiedzenia Komisji, że udało nam się już wdrożyć pewne elementy systemu w drodze zmiany rozporządzenia. Oznacza to, że pewne rzeczy, które przewiduje nasz system, już się dzieją. Jeżeli wszystko się uda i projekt ustawy przejdzie uzgodnienia międzyresortowe, a następnie zostanie przyjęty przez Radę Ministrów i uzyska akceptację parlamentu, jest szansa, aby nowy system działał w roku 2008.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Przystępujemy do dyskusji. Zgodnie z przyjętą zasadą proponuję, aby najpierw wypowiedzieli się posłowie, a następnie udzielę głosu zaproszonym gościom. Ponieważ w posiedzeniu udział bierze bardzo liczna reprezentacja różnych środowisk, proszę o dyscyplinę wypowiedzi. Proszę także zapisywać się do głosu. Ponieważ z posiedzenia sporządzany jest protokół, proszę o przedstawianie się.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselJanBestry">Mam kilka uwag do wypowiedzi pana dyrektora Macieja Wrońskiego. Powiedział pan, że młodzi ludzie dlatego często powodują wypadki drogowe, bo nie mają wyobraźni, zwłaszcza kiedy wieczorem wracają z dyskoteki. Myślę jednak, że przede wszystkim powinniśmy się zastanowić nad tym, jak tych młodych ludzi szkolimy na kierowców. Fantazja i brak wyobrażenia o tym, co może się zdarzyć na drodze przy szybkiej jeździe, to cecha młodości. Wszyscy byliśmy młodzi i wszyscy mieliśmy trochę pstro w głowie. Posiadanie prawa jazdy w dzisiejszym cywilizowanym świecie stało się czymś normalnym, bez tego czasem nawet trudno jest żyć. Prawo jazdy jest wręcz niezbędne do funkcjonowania. Dlatego najpierw powinniśmy zająć się systemem szkolenia kandydatów na kierowców, a dopiero potem mówić o nich, że mają pstro w głowie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PoselJanBestry">Z analiz statystycznych wynika, że najwięcej wypadków i kolizji powodują młodzi kierowcy w grupie wiekowej 18-24 lata, w tej grupie jest też najwięcej ofiar. Swoje prawo jazdy zdobyłem w wieku 15 lat, skończyłem odpowiedni kurs, ale musiałem jeszcze osiem i pół miesiąca czekać, żeby – zgodnie z przepisami – mi je wydano. Pojechałem je odebrać samochodem i byłem mocno zdziwiony, że żaden milicjant nie chciał mnie zatrzymać, a byłem niskiego wzrostu, zresztą jestem do dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PoselJanBestry">Ojciec, który działał społecznie w PZM, doszedł do wniosku, że w takim wieku trzeba zacząć szkolenie i zapisał mnie na kurs na prawo jazdy. Podczas kursu dużo mieliśmy jazd próbnych, ale także zajęć z mechaniki. Skutek jest taki, że chociaż od tamtego czasu minęło 37 lat, nigdy nikomu na drodze nie wyrządziłem krzywdy, a przejechałem już za kierownicą ponad 2 miliony kilometrów. Przyznaję, zapłaciłem bardzo dużo mandatów za przekraczanie prędkości, ale nigdy nikomu na drodze nie wyrządziłem krzywdy. Z tego wniosek, że szybka jazda wcale nie musi się przekładać na liczbę spowodowanych wypadków czy kolizji drogowych.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PoselJanBestry">Dlatego od pewnego czasu głoszę pogląd, że kandydatów na kierowców powinniśmy zacząć szkolić możliwie jak najwcześniej. Doskonałą po temu okazją jest nauka jazdy na kartę rowerową. Miło mi było usłyszeć z ust pana dyrektora, że wracamy do poglądu, że taką kartę powinien posiadać każdy uczeń. Zasad ruchu drogowego trzeba uczyć w jak najmłodszym wieku. Każde dziecko wsiadające na rower, a coraz częściej dostaje go na pierwszą komunię, powinno posiadać kartę rowerową. Jeśli chcą jeździć motorowerami, niech posiadają kartę motorowerową.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PoselJanBestry">Dlaczego jednak w szkołach nie mamy dzieci szkolić na prawo jazdy? Można by naukę rozpocząć w gimnazjum, a zakończyć ją egzaminem na prawo jazdy jeszcze przed uzyskaniem matury. Byłby to wystarczająco długi okres szkolenia.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PoselJanBestry">Mam świadomość, że dzisiaj nie uzgodnimy w tym gronie, jak to zrobić, do takiej dyskusji trzeba się dobrze przygotować. Taka dyskusja jest pilnie potrzebna, jako że odchodzimy od szybkiego szkolenia kandydatów na kierowców, od praktyki otrzymywania prawa jazdy po trzech dniach szkolenia. Mówił o tym dzisiaj pan minister. Proces szkolenia chcemy rozłożyć na lata i nie ograniczamy go tylko do opanowania testów i kilku jazd próbnych, ale uczymy kandydatów na kierowców kultury zachowania się na drodze i obycia się z ruchem drogowym. W tym kierunku powinno iść szkolenie kandydatów na kierowców.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PoselJanBestry">Mówiąc o tragicznym żniwie zbieranym na naszych drogach, rzadko kiedy traktujemy dane statystyczne jako przyczynek do debaty o edukacji komunikacyjnej społeczeństwa. Mniej więcej w ten sam sposób podchodzi się do działalności ośrodków szkolenia kierowców, traktując je jako działalność biznesową. Bo takie ośrodki są dzisiaj dużym biznesem. Niech nim będą nadal, to nikomu nie przeszkadza, jeśli działalność prowadzona jest zgodnie z prawem. Ale modyfikujmy sam proces szkolenia kandydatów na kierowców.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PoselJanBestry">Zgadzam się ze wszystkimi propozycjami przedstawionymi przez pana dyrektora Macieja Wrońskiego. Ale w debacie, bo przecież jeszcze trwa faza dyskusji, zajmijmy się edukacją komunikacyjną młodzieży, kandydatów na kierowców zacznijmy już uczyć w szkołach. Wróćmy do starych, sprawdzonych metod dostosowanych tylko do współczesnych realiów i potrzeb. Wprowadźmy do szkół wychowanie komunikacyjne jako przedmiot. Z pewnością będzie to wymagało dodatkowych środków finansowych. Ale w klasach maturalnych ośrodki szkolenia kierowców mogą organizować tańsze kursy na prawo jazdy.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PoselJanBestry">Nie chcę dalej rozwijać tematu, nie znam też odpowiedzi na wszystkie pytania wiążące się z wczesnym rozpoczęciem szkolenia młodych kierowców jeszcze w szkołach. Cieszę się, że Ministerstwo Transportu w swoim programie zmiany systemu szkolenia uwzględnia część moich poglądów. Miejmy nadzieję, że w dzisiejszej dyskusji pójdziemy o krok dalej. Pytań jest wiele, jedno z nich brzmi: czy nie można by pozostawić szkołom wydawanie kart rowerowych i motorowerowych? Po co angażować do tego ośrodki szkolenia kierowców?</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PoselJanBestry">Czytając materiał ministerialny przygotowany na dzisiejsze posiedzenie, odnoszę wrażenie, że obecny system szkolenia kandydatów na kierowców stwarza niejasne sytuacje. Dlatego musimy proces szkolenia kontrolować i nadzorować, aby zapobiec „przekrętom”.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PoselJanBestry">Mam wątpliwości do proponowanych obowiązkowych badań psychologicznych kandydatów na kierowców. Nie mogę się zgodzić z poglądem autorów nowego modelu szkolenia. Jeśli zakładamy, że każdy dorosły obywatel kraju powinien posiadać prawo jazdy, czy mamy zbadać wszystkich 35 milionów obywateli przez psychologów? Pomijając już koszty takiej operacji, może to spowodować jakieś „lewe” zaświadczenia i inne kłopoty. Uważam, że nie jesteśmy dzisiaj w stanie takiej operacji przeprowadzić w sposób uczciwy i rzetelny.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#PoselJanBestry">Dlatego zostawmy badania psychologiczne na później, niech obejmują jedynie grupy zawodowych kierowców. Zgadzam się z poglądem, że taksówkarzem nie może zostać osoba posiadająca tylko prawo jazdy kategorii B. Nie może nim zostać także osoba po 7-miesięcznym okresie próbnym. Nie chciałbym, aby po mieście woził mnie taksówkarz z tak krótkim stażem. Powinien spędzić najpierw wiele godzin za „kółkiem”, aby potem móc przewozić ludzi i odpowiadać za ich bezpieczeństwo w ruchu drogowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselBronislawDutka">Ponieważ pan poseł Jan Bestry omówił już wiele spraw w swojej obszernej wypowiedzi, pozwolę sobie ograniczyć moją wypowiedź tylko do kilku kwestii. Zacznę od tych elementów programu, które popieram. Z pewnością proponuje się korzystne zmiany dotyczące wszelkich form szkolenia dzieci i młodzieży, jak również wcześniejszego uzyskiwania prawa jazdy, choć na specjalnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PoselBronislawDutka">Warto zwrócić uwagę na kryteria, które mają spełnić osoby towarzyszące młodym kandydatom na kierowców w okresie ich szkolenia. Jeśli ktoś jest doświadczonym kierowcą, to posiada wiedzę o tym, jak się powinien zachować w określonych sytuacjach, jadąc z młodym człowiekiem. I ta wiedza powinna mu wystarczyć. Chodzi o to, aby znowu nie wywołać kolejnej grupy szkoleń.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PoselBronislawDutka">Zgadzam się z panem poseł Janem Bestrym co do oceny wprowadzenia obowiązkowych badań psychologicznych. Za niezdrowy uważam pomysł, aby takimi badaniami objąć wszystkich kandydatów na kierowców. Powiedzmy sobie szczerze, że jest to pomysł na zasilenie znaczną gotówką psychologów, bo to przecież oni będą decydować o tym, czy ktoś otrzyma prawo jazdy. W zupełności wystarczy obowiązkowe badanie lekarskie. Przecież lekarz prowadzący badania na prawo jazdy nie jest zwykłym, szeregowym lekarzem, ale jest przygotowany do prowadzenia badań kandydatów na kierowców.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PoselBronislawDutka">W sytuacji budzącej wątpliwości ten lekarz powinien mieć prawo skierowania delikwenta na dodatkowe badania psychologiczne. Natomiast poddanie tego rodzaju badaniom wszystkich kandydatów na kierowców uważam za pomysł chybiony. Takie rzeczy już „przerabialiśmy”, że jakaś grupa zawodowa lobbuje swój pomysł na to, aby mieć więcej pracy i lepsze zarobki. Nie oszukujmy się; o to chodzi w tym pomyśle z badaniami psychologicznymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselElzbietaPierzchala">Mam pytanie do pana dyrektora Macieja Wrońskiego. Prezentowany przez niego program jest ciekawy i z pewnością wpłynie na zmniejszenie wypadków drogowych, szczególnie powodowanych przez młodych kierowców. Pan dyrektor stwierdził, że niektóre założenia nowego systemu już są realizowane dzięki zmianom dokonanym w rozporządzeniach. Chciałabym wiedzieć, o jakie chodzi rozporządzenia, skoro nowy system ma obowiązywać dopiero od roku 2008.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Nawiązując do dyskusji, jaką kilka tygodni temu odbyliśmy na temat bezpieczeństwa ruchu drogowego, zapytam przewrotnie: czym jest prawo jazdy? Jest to pozwolenie na uczestniczenie w ruchu drogowym. Czy wszyscy mogą uczestniczyć w tym ruchu? Chyba nie. Wydanie prawa jazdy zbyt wcześnie niektórym osobom, po źle przeprowadzonym szkoleniu, jest w pewnym sensie wydaniem zgody na zabijanie.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Rozmawiając o systemie szkolenia kierowców, jak sądzę, powinniśmy skoncentrować się na przepisach o ruchu drogowym. Na posiedzeniu Komisji, na którym omawialiśmy stan bezpieczeństwa na naszych drogach, sugerowałem, aby bezwzględnie wymagać pełnych uprawnień od uczestników ruchu drogowego. Analizując sytuację stwierdziliśmy, że na naszych drogach najwięcej ginie pijanych rowerzystów, ale także ludzi młodych, którzy nie mają uprawnień do uczestniczenia w ruchu drogowym.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Kolejna sprawa wiąże się z wydawaniem praw jazdy zaraz po ukończonym kursie i zdaniu egzaminu. Od czego w końcu jest komisja egzaminacyjna? To przecież do jej obowiązków należy dokonanie oceny umiejętności i wiedzy kursanta, ale także kursu, które on ukończył. Niestety, dzisiaj nie dokonuje się oceny ośrodków szkolenia kierowców, którzy oferują superwarunki otrzymania prawa jazdy w terminie trzech dni.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Sam zdawałem egzamin na prawo jazdy w Stanach Zjednoczonych. Odbywało się to niemal „z marszu” w ośrodku egzaminującym kandydatów na kierowców. Nikt mnie nie pytał o ukończenie jakiegoś kursu i czy miałem polskie prawo jazdy. Siadłem za kierownicą stymulatora jazdy i odbyłem praktyczny egzamin. W podobny sposób powinniśmy oceniać ośrodki szkolenia kierowców. Tymczasem wymyślamy jakieś skomplikowane procedury. Kiedyś o takich działaniach mówiło się, że jest to zwykła biurokracja. Nie wiem, czy państwo pamiętają takie słowo z poprzedniego systemu. Dzisiaj to się nazywa procedura, ale w istocie chodzi o to samo, co słusznie zauważył pan poseł Bronisław Dutka; chodzi po prostu o pieniądze.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Jeżeli wydajemy prawo jazdy, które jest przyzwoleniem na uczestniczenie w ruchu drogowym, ale czasem także na zabijanie, musimy wiedzieć, że pełną za to odpowiedzialność ponosi komisja egzaminacyjna. Bo to ona decyduje o tym, komu wydać prawo jazdy.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Chciałbym podzielić się także kilkoma uwagami o nowych propozycjach resortu. Czy należy ograniczyć możliwość uzyskania prawa jazdy i w jaki sposób? Wrócę z uporem maniaka do przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym. Wiele rzeczy małpujemy z Zachodu, ale akurat w tej kwestii nie sięgamy po dobre wzory. A takim dobrym pomysłem jest jazda na światłach mijania przez okrągły rok. Bolidy poruszające się z ogromną prędkością po naszych drogach, wyprzedzające na trzeciego i wyskakujące nagle zza wzgórza, byłyby lepiej widoczne, gdyby jechały z zapalonymi światłami. Bywa, że przy słonecznej pogodzie samochód zlewa się z jezdnią i nie wiemy, w jakim momencie bolid pojawi się naprzeciwko nas na drodze.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Obowiązek jazdy na światłach mijania przez cały rok uznać należy za niezwykle potrzebny. Taki postulat zgłaszam już od kilku lat i uważam, panie dyrektorze, że należy go dzisiaj rozważyć bardzo poważnie. Słyszę, że jest już taki projekt. Niestety, taki dokument do nas jeszcze nie trafił.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Sprawa aktualności praw jazdy. Nie ma u nas żadnej kontroli, czy prawo jazdy było wykorzystywane w ostatnim okresie. Mówimy dzisiaj o prawie jazdy dla młodych ludzi, a są osoby, które zdały egzamin na prawo jazdy wiele lat temu i mają kilkuletnią przerwę w prowadzeniu pojazdu. Taka osoba, kiedy po dłuższej przerwie siada za kierownicą pojazdu, również zachowuje się jak nowicjusz po świeżo zdanym kursie na prawo jazdy. Trzeba stworzyć system weryfikacji praw jazdy.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Osobny problem to upomnienia i kary nakładane na kierowców łamiących przepisu ruchu drogowego. Zgadzam się z ogólną tezą prezentowaną przez pana dyrektora Macieja Wrońskiego, że możemy stosować zróżnicowane kary dla różnych grup osób. Jeżeli jednak ktoś otrzymał prawo jazdy po świeżo zdanym egzaminie, to ponosi co najmniej taką samą odpowiedzialność w ruchu drogowym jak kierowca ze stażem 30– lub 40-letnim. Dlaczego początkującego kierowcę mają obowiązywać inne zasady zachowania w ruchu drogowym? Taki kierowca musi być poddany takim samym zasadom karania za łamanie przepisów i musi wisieć nad nim groźba odebrania prawa jazdy. Dyskusja na ten temat przypomina trochę debatę na temat kary śmierci. Morderca ma zgodę na natychmiastowe wydanie na mnie wyroku śmierci, natomiast ja takiego prawa nie mam; morderca za moje pieniądze będzie odbywał karę więzienia.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Dzisiaj młodemu kierowcy daje się zgodę na to, żeby przy dużej pobłażliwości policjantów mógł kilkakrotnie nawet popełnić ciężkie wykroczenia przeciw prawu. Na to nie ma mojej zgodę i nigdy nie będzie. Uważam, że skoro wszyscy otrzymaliśmy takie same prawa jazdy, będące przyzwoleniem na uczestniczenie w ruchu drogowym, to ponosimy taką samą odpowiedzialność za swoje postępowanie na drodze.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Konkluzja moja jest następująca: projekt resortu jest do rozważenia i powinien być kontestowany przez posłów. W moim klubie parlamentarnym będzie z pewnością omawiany. Zgadzam się z niektórymi propozycjami zmian w obecnie obwiązujących przepisach, ale katalog zmian powinien być poszerzony o sprawy, o których mówiłem. Powtórzę niektóre z nich: konieczność jazdy na światłach mijania przez całą dobę, weryfikacja praw jazdy i równe traktowanie kierowców posiadających prawo jazdy, także przy karaniu za łamanie przepisów ruchu drogowego. Nie powinno być ulgowego traktowania młodych ludzi i zrzucania winy na innych uczestników ruchu drogowego, w tym także rowerzystów.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselStanislawZmijan">Z pewnością należy zrobić wszystko, co możliwe, żeby poprawić stan bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce. Demonstrowane nam dzisiaj wskaźniki wypadków na naszych drogach są zatrważające. Jestem zwolennikiem prowadzenia równolegle działań we wszystkich obszarach, w których są one konieczne. Trzeba rozpatrywać wszystkie trzy płaszczyzny, czy trzy elementy: człowiek, pojazd, droga, ale najwięcej trzeba pracować nad człowiekiem.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PoselStanislawZmijan">W ostatnich latach rozwój motoryzacji był niezwykle burzliwy nie tylko pod względem liczby, ale i jakości pojazdów. Nowoczesne samochody są już tak skonstruowane, że stwarzają daleko większą ochronę pasażera, niż to było jeszcze kilka lat temu. Najlepiej można się o tym przekonać, oglądając rozbite doszczętnie w wypadkach samochody, z których, na szczęście, pasażerowie wychodzą niemal obronną ręką, są tylko poobijani.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PoselStanislawZmijan">Podobne, korzystne zmiany dokonały się na drogach. Wyraźnej poprawie uległ stan dróg, przybyło różnego rodzaju urządzeń poprawiających bezpieczeństwo uczestniczenia w ruchu drogowym. Najmniej w tym układzie zmienił się człowiek, jego reakcje i przyzwyczajenia. Człowiek też się stale doskonali, ale mimo wszystko popełnia błędy z różnych powodów. Obstawałbym przy zdaniu, że okres szkolenia kandydatów na kierowców powinien być na tyle długi, aby pozwolił na przyswojenie przez nich określonego zachowania. Zaczynać szkolenie można już w młodym wieku. Chciałbym zwrócić uwagę panu posłowi Andrzejowi Fedorowiczowi, że upraszcza sprawę, mówiąc, że dając komuś prawo jazdy, daje się jednocześnie glejt do zabijania. To nieprawda. Nikt nikomu nie daje glejtu na zabijanie.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PoselStanislawZmijan">Prawo jazdy nie jest również przyzwoleniem na uczestniczenie w ruchu drogowym. Wszyscy jesteśmy uczestnikami ruchu drogowego, są przecież nimi także piesi, nieposiadający prawa jazdy. Statystyki pokazują, że najwięcej zabitych, rannych i w ogóle poszkodowanych w ruchu drogowym jest tak zwanych niechronionych uczestników tego ruchu. To są przede wszystkim piesi i rowerzyści. Dlatego również te osoby powinny być objęte edukacją komunikacyjną.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PoselStanislawZmijan">Przede wszystkim programy edukacyjne powinny trafić do szkół. Przypominam sobie, że na uczelni przez jeden semestr mieliśmy tego rodzaju zajęcia. Na prowadzenie zajęć z przepisów ruchu drogowego, budowy silników i pojazdów wyraził zgodę pan dziekan. Czym wcześniej obejmiemy szkoleniem tego typu dzieci i młodzież, tym lepiej.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PoselStanislawZmijan">Na marginesie wypowiedzi pana dyrektora Macieja Wrońskiego chciałbym zwrócić uwagę na niebagatelny problem kosztów. Oczywiście, można proponować różne rozwiązania dotyczące szkolenia kandydatów na kierowców oraz egzaminów na prawo jazdy, ale trzeba jednak uwzględniać koszty. Ktoś za te wszystkie kursy i doszkalania musi zapłacić. Im do systemu szkolenia wprowadzimy więcej różnego rodzaju procedur, łącznie z badaniami psychologicznymi, tym większe będą koszty. Dlatego trzeba znaleźć jakiś złoty środek. Jestem za tym, żeby znaleźć rozwiązania optymalne, to znaczy ograniczając procedury tylko do rzeczywiście niezbędnych i przy minimalnych kosztach.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PoselStanislawZmijan">Podobnie jak pan poseł Jan Bestry, nie chciałbym, aby wiózł mnie taksówką kierowca, który ma prawo jazdy zaledwie od siedmiu miesięcy. Ale nie możemy zabronić osobie, która zdała egzamin i uzyskała prawo jazdy, by była zatrudniona w jakieś firmie i wykonywała usługi przewozowe. Jeżeli państwowa komisja egzaminacyjna stwierdza dobre przygotowanie kandydata na kierowcę i daje mu prawo jazdy, nie powinniśmy deprecjonować jej decyzji. Dla wielu osób kierowanie pojazdem jest po prostu sposobem na życie.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PoselStanislawZmijan">Wrócę do kwestii, od której pan poseł Jan Bestry rozpoczął swój wywód. To prawda, że często młodym ludziom brakuje wyobraźni, pokory wobec innych uczestników ruchu drogowego, że jakże często chcą się popisać, prowadząc samochód z nadmierną brawurą. Niestety, często kończy się to dla nich tragicznie. Dla nich i dla innych uczestników ruchu drogowego. Trzeba jednak znaleźć jakiś rozsądny sposób, aby dotrzeć do tych młodych ludzi, przemówić do ich wyobraźni. Jedno jest pewne: nie możemy się na nich obrażać i potępiać za to, że przygotowują się często na jednorazowy wysiłek intelektualny i finansowy, jakim jest egzamin na prawo jazdy.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PoselStanislawZmijan">Musimy wierzyć, że ci młodzi ludzie także chcą działać racjonalnie i z tego nie można im czynić zarzutu. To jest po prostu normalne ich zachowanie. Kto na całym świecie najszybciej uczy się posługiwać nowoczesną techniką elektroniczną do komunikacji? Przede wszystkim młodzi ludzie, a nie 50-latkowie. Młodzież jest dzisiaj bardzo sprawna intelektualnie, łatwo sobie przyswaja najnowsze osiągnięcia techniki, także motoryzacyjnej. Trzeba znaleźć tylko sposób na to, aby w długotrwałym procesie szkolenia i edukacji wyrobić w nich właściwe zachowania w ruchu drogowym.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PoselStanislawZmijan">Tyle z mojej strony głosu w dyskusji. Mam nadzieję, że kiedy pojawi się gotowy już projekt ustawy, zajmiemy się w sposób bardziej szczegółowy konkretnymi rozwiązaniami, które dzisiaj zaprezentował nam pan dyrektor Maciej Wroński. Do takich rozwiązań zaliczyłbym na przykład szkolenie kierowców z jazdy w szczególnie trudnych warunkach i posługiwania się techniką poślizgową. Z pewnością byłoby to pożyteczne, ale z tym także wiążą się dodatkowe koszty.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselMieczyslawLuczak">Słuchając moich przedmówców, dochodzę do wniosku, że żaden z nich chyba nie przeżył młodości, od razu stali się staruszkami, którzy mówią, że najgorsza jest młodzież. Bo na jej niekorzyść przemawiają statystyki mówiące, że to młodzi są najczęściej sprawcami wypadków drogowych. Uważam tego rodzaju interpretację danych statystycznych za błąd. Nie bierzemy pod uwagę, że to stan naszych dróg miał pokaźny wpływ na prawie 66 tysięcy zabitych w wypadkach drogowych.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PoselMieczyslawLuczak">Poza tym użytkownikami dróg są nie tylko kierowcy posiadający uprawnienia, ale również piesi i rowerzyści. Znaczny wpływ na bezpieczeństwo ma stan dróg, ich nawierzchnia, oznakowanie i pojazdy po nich się poruszające.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PoselMieczyslawLuczak">Pan poseł Jan Bestry powiedział, że dodatkowe badania psychologiczne i inne procedury związane ze szkoleniem kandydatów na kierowców doprowadzą do tego, że uzyskanie prawa jazdy stanie się bardzo kosztowne, a efektów z tego nie będzie. Pan dyrektor przedstawił wiele rozwiązań, niektóre bardzo szczegółowe. Jeśli wszystkie proponowane rozwiązania zapiszemy do ustawy, to zrobimy z niej śmietnik. Od czego są karty klasyfikacyjne i karty wykonywania zawodu? Rzeczywiście, czegoś takiego dzisiaj nie ma, ale można je wprowadzić. Mówię o czymś, co może być, a nie o tym, co jest. Może być coś takiego, co upoważniałoby kierowcę posiadającego prawo jazdy do wykonywania różnych zawodów, choćby do prowadzenia karetki pogotowia. Czy nie należy rozważyć takiej ewentualności? Innym przykładem może być zawód przewoźnika materiałów niebezpiecznych.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#PoselMieczyslawLuczak">Ale z bardziej konkretną dyskusją trzeba poczekać, aż przedstawi się nam gotowy projekt. Wtedy dyskusja o poszczególnych rozwiązaniach będzie miała charakter bardziej merytoryczny. Bo dzisiaj jest to raczej „gdybanie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Ponieważ nie ma już ze strony posłów zgłoszeń do dyskusji, pozwolę sobie zabrać głos. Przepraszam, zgłaszał się pan poseł Edward Ciągło, któremu oddaję głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselEdwardCiaglo">Proszę wybaczyć moją refleksję, ale kiedy pan dyrektor przedstawiał koncepcję szkolenia kandydatów na kierowców, odniosłem wrażenie, że jest to projekt przygotowany przez lobby zajmujące się szkoleniem i prowadzeniem kursów. Ludzie ci, zaniepokojeni niżem demograficznym i zmniejszeniem liczby kandydatów do ośrodków szkolenia kierowców, próbują znaleźć jakieś wyjście korzystne dla nich. Poza tym trzeba wziął pod uwagę masowe wyjazdy młodych ludzi za granicę zaraz po ukończeniu szkół.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PoselEdwardCiaglo">Z tych powodów proponuje się różne rozwiązania mające jeden cel – zwiększenie liczby szkoleń, jak również wzrost kosztów uzyskania prawa jazdy.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PoselEdwardCiaglo">Dlaczego zwróciłem na to uwagę? Wiele lat pracowałem w szkole i wiem, że młodzi ludzie na początku startu do dorosłego życia nie należą do zamożnych. Większość z nich pochodzi z kręgów, z których ja również pochodzę, a więc z rodzin ubogich. Wyższe koszty prawa jazdy spowodują zmniejszenie dostępu do tak potrzebnego dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdu. Myślę o rzetelnym szkoleniu, a nie tym kombinowanym, w którym prawo jazdy dostaje się w trzy dni.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PoselEdwardCiaglo">Jestem także zaniepokojony dużą sprawozdawczością. Jeśli na starostę nałoży się obowiązek dokonywania różnego rodzaju analiz i gromadzenia danych statystycznych, to nie wyobrażam sobie, aby mogły one być robione w sposób rzetelny. Nie wyobrażam sobie, żeby nie było protestów ze strony organów samorządowych, na które chce się nałożyć nowe zadania, za którymi nie pójdą dodatkowe środki finansowe. Trzeba bardziej rozsądnie podejść do tego zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PoselEdwardCiaglo">Swoje uwagi opieram na posiadanej wiedzy, gdyż jestem blisko ośrodka szkolenia kierowców i znam sytuację. Od dwóch lat zajmuję się tą problematyką i widzę różnego rodzaju zjawiska patologiczne. Wiem, że trzeba włożyć dużo starań, aby tę sytuację uzdrowić. Ale nie można młodym zamykać drogi do uzyskania prawa jazdy. Wiele się mówi, że to oni przede wszystkim są sprawcami wypadków drogowych. Ale znam wielu młodych kierowców, którzy dużo lepiej prowadzą pojazdy i zachowują się na drogach niż niektórzy doświadczeni kierowcy. Proszę nie mówić, że mają oni pstro w głowie, tylko stworzyć im szansę na rzetelne szkolenie, a także nie utrudniać dostępu do prawa jazdy.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PoselEdwardCiaglo">Żenujące jest zachowanie niektórych egzaminatorów. Zanim młody człowiek wejdzie jeszcze do samochodu na egzamin, już się go dyskwalifikuje i odsyła z kwitkiem do następnego egzaminu. Zdarza się, że takie sytuacje powtarzają się po kilkanaście razy tylko dlatego, że ośrodek szkoleniowy potrzebuje pieniędzy na rozbudowę i na inne cele.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#PoselEdwardCiaglo">Nie wierzę w to, że obecną sytuację w ośrodkach szkolenia kierowców poprawi zainstalowanie kamer rejestrujących przebieg nauki i egzaminów na prawo jazdy. Kolejne lobby o to zabiega, aby sprzedać swój sprzęt elektroniczny. Nie wierzę też, że to poprawi sytuację i poprawi jakość szkolenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselJanuszKolodziej">Chciałbym nawiązać do konkluzji wypowiedzi pana posła Edwarda Ciągły i do sprawy kosztów wdrożenia nowego systemu szkolenia kandydatów na kierowców. Czy wykonana została, choćby orientacyjna, analiza, ile będzie kosztował kurs na prawo jazdy. Ile kursant będzie musiał za to zapłacić? Proszę choćby o przybliżone dane na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Czy ktoś z państwa posłów chciałby się jeszcze wypowiedzieć? Zgłasza się pan senator.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#SenatorAndrzejLuczycki">Nie chciałbym się odnosić merytorycznie do przedstawionego projektu, gdyż – jak rozumiem – jest to dopiero pewna koncepcja modelu szkolenia kandydatów na kierowców przygotowana przez resort transportu. Mam kilka pytań do jej autorów.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#SenatorAndrzejLuczycki">Pierwsze pytanie dotyczy nadzoru nad ośrodkami szkolenia kierowców. Rozumiem, że nadal nadzór ten będą sprawować starostowie. Wiem z praktyki, że Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego zarzucały starostów sprawozdawczością dotyczącą egzaminów zdawanych w nich na prawo jazdy. Były to ogromne ilości makulatury, gdyż nadzór kończył się na złożeniu sprawozdań.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#SenatorAndrzejLuczycki">Jakie sankcje przewiduje się w nowym systemie wobec ośrodków, które źle szkolą kierowców?</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#SenatorAndrzejLuczycki">Drugie pytanie dotyczy tak zwanych osób towarzyszących. Chodzi mi o koncepcję szkolenia młodych kandydatów na kierowców przez osoby towarzyszące. Czy w świetle istniejącego prawa te osoby są również osobami kierującymi pojazdem i jakie z tego będą wynikały skutki prawne w razie np. kolizji?</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#SenatorAndrzejLuczycki">Właściwie powinienem zacząć swoją wypowiedź od słów poparcia samej idei przygotowania nowej koncepcji szkolenia kandydatów na kierowców. Założenia przedstawione przez pana ministra mówiące o zmniejszeniu o 20% liczby wypadków, o przyjaznym egzaminowaniu i zwalczaniu zjawisk patologicznych, są bardzo szczytne, a zmiany bardzo pożądane. Nie dowiedziałem się od autorów koncepcji, jakie mają pomysły na to, aby zmniejszyć skalę zjawisk patologicznych. Mam nadzieję, że w projekcie zostanie to już uwzględnione, co da mi sposobność do merytorycznego odniesienia się do konkretnych rozwiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Skoro nie ma już innych zgłoszeń do dyskusji, pozwolę sobie na kilka uwag. W moim przekonaniu obecny system szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców nie jest zły. W ostatnim czasie został bardzo znacznie udoskonalony. Gdyby zasady szkolenia i egzaminowania były w pełni respektowane, to osoby kończące kursy, które zdały egzamin, mogłyby być dobrymi kierowcami.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Wiele mówiono dzisiaj o zjawiskach patologicznych, między innymi o szkoleniu i uzyskaniu prawa jazdy w trzy dni. To wszystko są sytuacje, w których nie zachowane są zasady obwiązujące w obecnym systemie szkolenia kierowców. Większość zmian proponowanych przez resort transportu wydaje się celowa, w tym powrót do uzyskania ograniczonego uprawnienia do kierowania pojazdem już w wieku 16 lat.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Mam czterech synów i doskonale wiem, że największy okres buntu młodych ludzi przypada na wiek 18-19 lat. Możemy podejmować wiele różnych działań, ale tego nikt nie zmieni; po prostu takie są prawa młodości. Kiedy swego czasu dyskutowałem o tych sprawach z moim kolegą historykiem, wyraził ubolewanie, że w XVII wieku w Polsce w pojedynkach zginęło najwięcej w Europie ludzi, za nami była nawet Francja. Istnieją zatem pewne cechy charakterologiczne i trzeba się zastanowić, jak z tym problemem sobie poradzić.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Ale poza wszelką dyskusją są funkcjonujące w Polsce stereotypy. Jednym z nich jest świadomość dzieci jadących samochodem z rodzicami, którzy nagminnie łamią przepisy. To umacnia je w przekonaniu, że w Polsce można bezkarnie łamać przepisy ruchu drogowego. Bo mamy dobre przepisy, których jednak nikt nie przestrzega, poza zasadniczymi. Na ogół wszyscy kierowcy przestrzegają zasady pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu dróg. Ale w Polsce nikt generalnie nie przestrzega ograniczeń prędkości jazdy.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Kilka lat temu uczestniczyłem w debacie na temat bezpieczeństwa ruchu drogowego. Oficer policji powiedział, że w Warszawie ograniczenie prędkości na terenach zabudowanych do 50 km/h zupełnie nie jest przestrzegane. Powiedział mi o sześciu miejscach, z których fotoradary zostały po cichu wycofane, ponieważ przestrzeganie przez kierowców ograniczenia prędkości powodowało blokadę ruchu pojazdów. Tak więc policjanci nadzorujący przestrzeganie przepisów uznali, że w określonych sytuacjach, a takie w Warszawie zdarzają się zwłaszcza w godzinach szczytu komunikacyjnego, przepisy działają odwrotnie do intencji ich twórców. Oczywiście, wynika to z niedrożności układu komunikacyjnego i jego niedostosowania do natężenia ruchu pojazdów.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Znajdujemy się więc obecnie w momencie, kiedy konieczne są decyzje tak systemowe, jak i porządkujące ruch drogowy, zwłaszcza w dużych aglomeracjach, ale także na wielu międzynarodowych trasach przelotowych przez Polskę. Przykładem może być sprawa budowy obwodnicy Sochaczewa, Augustowa i wielu innych. Rozwiązania systemowe dotyczące szkolenia kierowców proponowane przez resort transportu zawierają wiele ciekawych propozycji, choć sądząc z przebiegu dyskusji, budzących kontrowersje. Nie powinniśmy być skostniali i zatwardziali. Trzeba stale modyfikować system szkolenia i go doskonalić. Nie ubolewałbym aż tak bardzo, że obecny system funkcjonuje bardzo źle.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">W wielu dziedzinach naszego życia występują zjawiska patologiczne, będące konsekwencją zachowań części społeczeństwa. Z pewnością system karania za wykroczenia w ruchu drogowym powinien być zmieniony, ale przede wszystkim należałoby konsekwentnie przestrzegać już obowiązujących przepisów. Jeśli wprowadzimy system ostrzeżenia za jedno przewinienie, a przy drugim już będą stosowane ostrzejsze sankcje, to z pewnością będzie dyscyplinować kierowców.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Problemem jest plaga nietrzeźwych kierowców na polskich drogach. Media podały, że w ostatni weekend zatrzymano ponad 2,5 tysiąca kierowców prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu. Wielu z nich miało we krwi ponad 1 promil alkoholu. Pijani kierowcy są nie tylko sprawcami wielu wypadków drogowych, ale stanowią element stałego zagrożenia zdrowia i życia innych uczestników ruchu drogowego. I z tym zjawiskiem powinniśmy w sposób zdecydowany walczyć. Z pewnością trzeba mu poświęcać więcej uwagi w trakcie szkolenia kandydatów na kierowców.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Pamiętacie państwo nasze ostatnie posiedzenie poświęcone bezpieczeństwu ruchu drogowego. Bezpośrednio po nim miałem spotkanie „na mieście”. Ponieważ, co zdarza się mi raczej rzadko, do spotkania miałem trochę więcej czasu, postanowiłem jechać samochodem, ściśle przestrzegając znaków drogowych i innych przepisów. Tyle padło pod moim adresem przekleństw ze strony innych kierowców, pukania w głowę i innych mniej przyjaznych gestów, że wystarczy mi to chyba do końca życia. Tak zwykle zachowują się nasi kierowcy w stosunku do osób, które starają się przestrzegać przepisów ruchu drogowego. I ten aspekt też trzeba brać pod uwagę, modyfikując system szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Podoba mi się wiele propozycji resortu transportu, ale trzeba także brać pod uwagę aspekty, o których w dzisiejszej debacie niewiele się mówiło – plagę pijanych kierowców i powszechny brak szacunku dla przepisów prawa. Krótko mówiąc – musimy uwzględniać nasze realia. Jeśli prawo rozmija się z rzeczywistością, to chyba nie jest dobre i należy je zmienić.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Wypowiedziało się w debacie wielu posłów, teraz oddam głos naszym gościom. Proszę o w miarę krótkie wypowiedzi. Pozwoli to na zabranie głosu większej liczbie gości.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiZwiazkowiOrganizacjiPrzewoznikowDrogowychTransportowcyTadeuszTomaszewski">Konfederacja „Transportowcy” przygotowała propozycje zmian do projektu ustawy o osobach kierujących pojazdami. Można to potraktować jako materiał źródłowy. Swoje materiały przekazaliśmy wcześniej do sekretariatu Komisji, ale korzystając z obecności pana ministra Bogusława Kowalskiego, przekażemy je także na jego ręce.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiZwiazkowiOrganizacjiPrzewoznikowDrogowychTransportowcyTadeuszTomaszewski">Zanim przeszedłem do pracy w innych dziedzinach transportu, przez 23 lata szkoliłem kierowców jako instruktor-wykładowca. Niezależnie od tego, co prezentujemy w naszych materiałach, posiadamy duże doświadczenie w szkoleniu kierowców. Ponieważ czas nas goni, przystąpię od razu do rzeczy.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiZwiazkowiOrganizacjiPrzewoznikowDrogowychTransportowcyTadeuszTomaszewski">Zgodnie z art. 28 ust. 1 działalność gospodarcza w zakresie prowadzenia ośrodków szkolenia kierowców jest działalnością regulowaną w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej i podlega wpisowi w rejestrze przedsiębiorców prowadzących takie ośrodki. Nie wydaje się zezwoleń na prowadzenie takiej działalności. Natomiast w art. 42 ust. 2 pkt 4 mówi się o cofaniu zezwoleń na prowadzenie ośrodków szkolenia kierowców. Nie można cofnąć zezwolenia, jeżeli ono wcześniej nie zostało wydane.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiZwiazkowiOrganizacjiPrzewoznikowDrogowychTransportowcyTadeuszTomaszewski">Zgodnie z art. 42 ust. 2 pkt 4 przed wydaniem decyzji o wykreśleniu ośrodka szkolenia kierowców lub instruktora z ewidencji starosta zasięga opinii społecznej komisji konsultacyjnej do spraw szkolenia osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami. W skład komisji wchodzą osoby prowadzące ośrodki szkolenia oraz instruktorzy. A zatem trudno będzie mówić o bezstronności, jeżeli sprawa będzie dotyczyła konkretnego ośrodka szkolenia. Może się również zdarzyć, że członkowie komisji będą wyrażali opinie we własnych sprawach.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiZwiazkowiOrganizacjiPrzewoznikowDrogowychTransportowcyTadeuszTomaszewski">W art. 52 ust. 3 pkt 1 należy skreślić literę „a”. Przepis ten dotyczy praktycznej części egzaminu państwowego na prawo jazdy kategorii A1, A, B1, B, i B+E, przeprowadzanej na placu manewrowym. Należy znieść obowiązek zdawania egzaminu na placu manewrowym w dotychczasowej formie dla wymienionych kategorii na prawo jazdy. Obecnie szkoleniu na prawo jazdy na placu manewrowym poświęca się bardzo dużo czasu, gdyż jest to ważny i trudny element egzaminu. Dzieje się to kosztem nauki jazdy w ruchu drogowym, a w szczególności poza obszarem zabudowanym. Wyszkoleni w ten sposób kierowcy potrafią dobrze parkować, ale już nie potrafią się właściwie zachować poza obszarem zabudowanym. Zdarzały się i zdarzają wypadki, w których giną całe rodziny, bo kierujący pojazdem nie potrafią bezpiecznie wyjechać z przydrożnego parkingu leśnego. Zniesienie tego wymogu spowoduje lepsze przygotowanie kierujących do jazdy w ruchu drogowym, co z pewnością przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiZwiazkowiOrganizacjiPrzewoznikowDrogowychTransportowcyTadeuszTomaszewski">W art. 57 należałoby dodać, że podczas egzaminu praktycznego mogą być obecni mężowie zaufania, których powoływałby minister właściwy do spraw transportu na wniosek organizacji o zasięgu ogólnopolskim, zrzeszającym kierowców lub przewoźników drogowych. Pan senator i pan poseł mówili dzisiaj o kosztach, jakie spowoduje monitorowanie przebiegu egzaminów. Koszt utrzymania jednego męża zaufania na każde województwo z pewnością nie będzie taki duży, a dzięki temu zapewnimy łączność między zdającymi, egzaminatorami a władzami. Z pewnością znajdą się kandydaci na takich mężów zaufania.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiZwiazkowiOrganizacjiPrzewoznikowDrogowychTransportowcyTadeuszTomaszewski">W art. 74 należałoby wprowadzić przepis o obowiązkowym okresowym badaniu lekarskim wszystkich kierowców. Może to się odbywać na zasadach obowiązujących osoby zatrudnione w firmach transportu drogowego. Zgodnie z prawem kierujący pojazdem, którzy nie będą zatrudnieni w firmach transportowych, mogą być badani przez lekarza np. w wieku 18 lat, a następnie jeździć bez okresowych badań do wieku 80 lat. W tym czasie taka osoba może chorować na padaczkę, cukrzycę i parę innych chorób, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Nikt jednak nie będzie w stanie tego stwierdzić, aby odpowiednie organy mogły zareagować.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiZwiazkowiOrganizacjiPrzewoznikowDrogowychTransportowcyTadeuszTomaszewski">Zgodnie z art. 75 ust. 3 kierujący, który uczestniczy w wypadku drogowym, w którym jest zabity lub ranny, musi poddać się badaniom lekarskim w okresie miesiąca od dnia otrzymania skierowania. Nie zgadzamy się z tym przepisem. Bardzo często jest to niemożliwe, bo osoba taka jest hospitalizowana przez okres dłuższy niż miesiąc, a następnie przez jeszcze dłuższy okres rehabilitacji. Tymczasem takiej osobie cofa się uprawnienia do kierowania pojazdami, co nie jest przez nią zawinione.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiZwiazkowiOrganizacjiPrzewoznikowDrogowychTransportowcyTadeuszTomaszewski">Należy również zmienić sposób finansowania Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Obecnie wysokość dochodów ośrodka zależy bezpośrednio od liczby przeprowadzonych egzaminów. Jest to często przyczyną niezaliczania egzaminu pod byle pretekstem, gdyż egzaminator, który zbyt mało „oblewa” kandydatów na kierowców, jest niemile widziany przez swojego pracodawcę. Kwestia ta jest regulowana w art. 121 pkt 9.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Prosimy o konkluzję. Omawia pan przewodniczący przepisy projektu, który nie jest dzisiaj przedmiotem obrad Komisji. Poza tym omawia pan kwestie bardzo szczegółowe. Tego projektu posłowie nie mają, dlatego pana uwagi są ewentualnie kierowane pod adresem pana ministra Bogusława Kowalskiego lub pana dyrektora Macieja Wrońskiego. Prowadzimy dzisiaj debatę kierunkową, a nie zastanawiamy się nad poszczególnymi konkretnymi rozwiązaniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiTransportowcyTadeuszTomaszewski">Zmierzać już będę do końca wypowiedzi. Nasze szczegółowe propozycje dotyczące zmian w projekcie ustawy o osobach kierujących pojazdami zostały już skierowane przez sekretariat Komisji, a niebawem przekażemy je panu ministrowi. Jest to jedynie materiał roboczy do dalszej pracy nad projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiTransportowcyTadeuszTomaszewski">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, dokończę prezentację naszych propozycji. Za wyszkolenie kierowcy w ośrodku szkolenia powinna być pobierana jednolita dla wszystkich opłata w wysokości ustalonej przez ministra transportu, tak jak jest obecnie przy badaniach technicznych pojazdu. Obowiązująca obecnie dowolność w tej dziedzinie powoduje zaniżanie cen przez większość ośrodków szkolenia dla pozyskania większej liczby kierowców; jest to normalna gra rynkowa. W efekcie zaniżona cena za kurs na prawo jazdy powoduje gorsze wyszkolenie i mniejszą ilość zajęć praktycznych. Wiemy dobrze, czym to się kończy. Była to uwaga do art. 26.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiTransportowcyTadeuszTomaszewski">Wybrane zagadnienia związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego powinny się znaleźć w programach nauczania w szkołach podstawowych. Mówił o tym przekonywająco pan poseł Jan Bestry. Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, rowerem, motorowerem może kierować osoba, która ukończyła 18 lat i osoba ta nie musi odbywać szkolenia i zdawać egzaminów. Może się więc zdarzyć, że powyższymi pojazdami kierują osoby nieznające znaków drogowych i podstawowych zasad ruchu drogowego.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiTransportowcyTadeuszTomaszewski">Egzaminy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego powinny być przeprowadzane przy użyciu pojazdów będących własnością osób zdających lub będących w ich dyspozycji. Taki system obowiązuje w krajach o większym doświadczeniu w dziedzinie motoryzacji, na przykład w USA. Obecnie obowiązujący system wyboru marki i modelu pojazdu, którym kursanci zdają egzamin w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego, jest wysoce korupcjogenny. Jest bowiem rzeczą oczywistą, że ośrodki szkolenia kierowców, aby zdobyć nowych kursantów, muszą kupić taki sam pojazd, na którym przeprowadza się egzamin. Zatem każda zmiana marki pojazdu „napędza” klientów miejscowemu dealerowi samochodów. Na przykład w Toruniu zmieniono ostatnio markę pojazdu służącego do egzaminowania, z popularnego w Polsce fiata punto na mało znaną markę chevrolet.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiTransportowcyTadeuszTomaszewski">Na koniec chcę się odnieść do art. 18, który mówi, że „Minister Transportu dokonuje wyboru podmiotu, który będzie się zajmował personalizacją praw jazdy”. Nie widzimy takiej potrzeby personalizacji, a więc dokładnego ich wypisywania.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Proszę kończyć wypowiedź, gdyż nie pozostanie wiele czasu pozostałym gościom, a wielu z nich zapisało się do głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczacyKonfederacjiTransportowcyTadeuszTomaszewski">Już kończę, panie przewodniczący. Pozwoli pan, że przedstawię ostatnią naszą uwagę. Zgodnie z art. 17 pkt 1 Minister Transportu dokonuje wyboru podmiotu, który będzie się zajmował personalizacją praw jazdy. Jak już powiedziałem, nie ma takiej potrzeby, aby produkować tego rodzaju dokumenty poza urzędami, które je dzisiaj wydają; są to wydziały komunikacji podległe starostom. Z personalizacji praw jazdy zyski czerpie Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych SA, będąca spółką prawa handlowego z niewielkim tylko udziałem Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Chciałbym sprostować ostatnią informację, bo 100-procentowym udziałowcem w Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych jest Skarb Państwa. Głos ma kolejny gość, pan Jan Buczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrezesEuropejskiegoZwiazkuPracyTransportuDrogowegowPolsceBoguslawChroscicki">Chciałbym, aby pan przewodniczący udzielił mi głosu, jako przedstawicielowi środowiska kierowców.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Dobrze, ale najpierw wypowiedzą się osoby, które zgłosiły się wcześniej od pana prezesa.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrzedstawicielZrzeszeniaMiedzynarodowychPrzewoznikowDrogowychJanBuczek">Reprezentuję środowisko przewoźników drogowych, którzy w sposób pośredni korzystają z efektów szkolenia kierowców. Niewiele mam fachowych rad do przekazania. Podobało mi się kilka wypowiedzi państwa posłów, w których pokazywali możliwości rozwiązania problemu, tak dzisiaj dającego się wszystkim we znaki; bezpieczeństwo ruchu drogowego dotyczy nas wszystkich. Po wejściu Polski do Unii bardzo wielu fachowców opuściło nasz kraj, w tej liczbie także kierowcy. Ta tendencja się nasila i obecnie szacujemy, że firmy transportowe mogłyby zatrudnić około 300 tysięcy kierowców. Z konieczności zawód kierowcy wykonują emeryci, którzy planowali odejście z pracy, jednak pozostali z uwagi na potrzeby rynku.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PrzedstawicielZrzeszeniaMiedzynarodowychPrzewoznikowDrogowychJanBuczek">Podobały mi się wypowiedzi pana posła Jana Bestrego i Andrzeja Fedorowicza, z których wynikało, że szkolenie kierowców należy rozpocząć możliwie jak najwcześniej. Uważamy, że szkolenie kierowców w szkołach rozwiązałoby również nasz problem, bowiem absolwenci szkół uzyskaliby prawo jazdy kategorii A i B, a więc pierwszy stopień wtajemniczenia. Później byłoby im znacznie łatwiej rozszerzyć swoje kwalifikacje i uzyskać uprawnienia do kierowania pojazdów ciężkich. Do naszych przedsiębiorstw transportowych zgłaszają się bezrobotni z prośbą o zatrudnienie. Są to osoby bez żadnych kwalifikacji, które na dodatek nie mają pieniędzy na ukończenie jakiegokolwiek kursu na prawo jazdy. Nawet gdybyśmy im sfinansowali szkolenie, nie moglibyśmy zatrudnić tych osób, bowiem do prowadzenia ciężkich pojazdów trzeba mieć jeszcze dodatkowe kwalifikacje.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PrzedstawicielZrzeszeniaMiedzynarodowychPrzewoznikowDrogowychJanBuczek">Dlatego bardzo popieramy pomysł, by szkolenie w sposób masowy rozpocząć już w szkołach. Powinien to być ogólnopolski program szkolenia młodych kierowców, który rozwiąże nasz problem, będący także problemem społecznym. Jak wiemy, z transportu żyje około 2 milionów obywateli, których praca ma znaczny wpływ na funkcjonowanie całej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PrzedstawicielZrzeszeniaMiedzynarodowychPrzewoznikowDrogowychJanBuczek">Zwracam się w związku z tym do pana przewodniczącego z prośbą o zaplanowanie jednego z kolejnych posiedzeń Komisji Infrastruktury, które byłoby poświęcone problemowi rozszerzenia kwalifikacji kierowców posiadających prawo jazdy kategorii A i B. Kierowcy ci mogliby stać się zawodowymi kierowcami. Proszę także o przeprowadzenie dyskusji podsumowującej. Jeszcze bowiem na wiosnę przekazaliśmy państwu pakiet spraw dotyczących funkcjonowania transportu. Sprawa dotyczyła wielu resortów i wydawało się, że znajdzie swoje pozytywne zakończenie. Od tego czasu minęło kilka miesięcy i chcielibyśmy wreszcie usłyszeć, jak są realizowane propozycje zgłoszone przez nas i inne organizacje transportowców.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Głos ma kolejny gość Komisji, pan Andrzej Szulc.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#DyrektorWojewodzkiegoOsrodkaRuchuDrogowegowWarszawieAndrzejSzulc">Na dzisiejszym spotkaniu reprezentuję środowiska Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Z uwagą wysłuchałem prezentacji pana Macieja Wrońskiego, dyrektora Departamentu Dróg i Transportu Drogowego w Ministerstwie Transportu. Przedstawiona nam koncepcja jest na tak wysokim stopniu ogólności, że nie sposób się do niej odnieść w jakiejś konkretnej formie. Nie będę wskazywał tych elementów, które dotyczą procesu egzaminowania kandydatów na kierowców, bo niewiele to zmieni.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#DyrektorWojewodzkiegoOsrodkaRuchuDrogowegowWarszawieAndrzejSzulc">Przerażające dla mnie jest co innego, a mianowicie długi okres pracy nad koncepcją. Prace nad nią rozpoczęto bowiem już w roku 2002. Także, jak pan dyrektor, nie jestem zwolennikiem zmian rewolucyjnych i opowiadam się za zmianami ewolucyjnymi. Rozumiem, że zmaterializowaniem części koncepcji systemu szkolenia kierowców jest aktualne rozporządzenie o szkoleniu i egzaminowaniu. Z jego przepisami wszyscy dyrektorzy Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego i wszyscy kandydaci na kierowców męczą się od 10 stycznia 2006 roku.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#DyrektorWojewodzkiegoOsrodkaRuchuDrogowegowWarszawieAndrzejSzulc">Jest to najbardziej fatalne rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 20 października 2005 roku, wprowadzone w życie z dniem 10 stycznia br. Spowodowało ono wzrost minimalnego czasu egzaminowania na kategorię D z 25 do 40 minut, czyli o 60%. Ponadto kursant może wyjechać z placu manewrowego i włączyć do ruchu miejskiego mimo niezaliczenia jazdy na placu manewrowym. Spowodowało to, że liczba egzaminatorów jest dwukrotnie większa. Tylko że takiej liczby egzaminatorów nie ma w Polsce.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#DyrektorWojewodzkiegoOsrodkaRuchuDrogowegowWarszawieAndrzejSzulc">Wydłużył się także czas oczekiwania na egzamin. Obecnie w kilku Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego czas ten sięga już 80 dni. Tymczasem w art. 28 wspomnianego rozporządzenia ministra mówi się, że od momentu złożenia dokumentów w WORD do egzaminu powinno upłynąć nie więcej niż 30 dni. Większość wojewódzkich ośrodków nie dotrzymuje tego terminu. Nastąpił paraliż procesu egzaminowania, który będzie dalej postępował, jeśli nie dokonane zostaną jakieś zmiany przepisów.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#DyrektorWojewodzkiegoOsrodkaRuchuDrogowegowWarszawieAndrzejSzulc">Ponadto egzaminowanie odbywa się na różnych stanowiskach w całej Polsce. Nastąpił spadek liczby osób, które zdają egzamin na prawo jazdy o 25%. Jest to spowodowane wydłużeniem czasu egzaminu do 40 minut. Tego wiele osób, zwłaszcza młodych, nie wytrzymuje psychicznie. Badania wykazały, że 80-90% błędów egzaminacyjnych delikwenci popełniają powyżej 20 minuty trwania egzaminu.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#DyrektorWojewodzkiegoOsrodkaRuchuDrogowegowWarszawieAndrzejSzulc">Jeśli w najbliższym czasie nie nastąpią zmiany systemu szkolenia kierowców i ich egzaminowania, można oczekiwać zawału systemu. Może dojść do sytuacji, że na egzamin w WORD będzie się czekać pół roku. W koncepcji dzisiaj prezentowanej przez pana dyrektora znajdują się propozycje zatrudnienia egzaminatorów wyłącznie w pełnym wymiarze czasu pracy. Uprzedzam pana dyrektora, że jeśli ten przepis zostanie wprowadzony nawet z 5-letnim vacatio legis, nastąpi jeszcze bardziej rozległy zawał procesu egzaminowania kandydatów na kierowców.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#DyrektorWojewodzkiegoOsrodkaRuchuDrogowegowWarszawieAndrzejSzulc">Wejście w życie rozporządzenia spowodowało także spadek jakości egzaminowania i prestiżu egzaminatora. Proszę sobie wyobrazić, że ze względu na ogromne zapotrzebowanie na egzaminatorów, których w kraju nie ma w dostatecznej liczbie, w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego pracują w środku tygodnia, a w weekendy w innych ośrodkach szkolenia kierowców. Każdy dyrektor WORD z pocałowaniem ręki przyjmie każdego egzaminatora na pół etatu.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#DyrektorWojewodzkiegoOsrodkaRuchuDrogowegowWarszawieAndrzejSzulc">Ponadto kiepscy egzaminatorzy, a więc tacy, którzy robią to niezgodnie z przepisami i są podejrzani o udział w układach korupcyjnych, zwolnieni z pracy w jednym ośrodku, dostają natychmiast lepiej nawet płatną pracę w innym ośrodku szkolenia kierowców. Mamy do czynienia z kompletnym załamaniem jakości egzaminowania i procesu egzaminowania. Jeżeli dalej będziemy w ten sposób szkolić i egzaminować kandydatów na kierowców, to w najbliższym czasie nie tylko nie przybędzie nam kierowców, a ubędzie.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#DyrektorWojewodzkiegoOsrodkaRuchuDrogowegowWarszawieAndrzejSzulc">Stąd nasza prośba do pana dyrektora Macieja Wrońskiego o uwzględnienie istniejącego stanu w nowej koncepcji szkolenia i egzaminowania kierowców. Bo inaczej taką koncepcję można będzie traktować jako rewolucyjną. Zmiany wprowadzone rozporządzeniem Ministra Transportu jedynie utrudniają życie tym wszystkim, którzy chcą uzyskać prawo jazdy, nie dając niczego pozytywnego w systemie szkolenia kierowców. Z całą pewnością nie sprzyja poprawie stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego przepis zezwalający uczestniczyć w ruchu miejskim kursantowi, który nie popisał się poprzednio na placu manewrowym. Takie osoby stanowią ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Jazda w normalnym ruchu miejskim, a nie na placu manewrowym, powoduje wiele stłuczek i innych kolizji.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#DyrektorWojewodzkiegoOsrodkaRuchuDrogowegowWarszawieAndrzejSzulc">Gdyby przyszło mi oceniać nową koncepcję systemu szkolenia i egzaminowania kierowców, musiałaby to być ocena negatywna ze względu na oderwanie od realnej sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Pojawiły się poważne zarzuty i wątpliwości pod adresem autorów nowej koncepcji systemu szkolenia kierowców, stąd moja prośba do sekretariatu Komisji, aby tę część protokołu z posiedzenia przekazać wcześniej do Ministerstwa Transportu celem ustosunkowania się. Obawiam się, że dzisiaj nie starczy nam czasu na poważne odniesienie się do postawionych zarzutów i zgłoszonych uwag. Chciałbym, aby nie pozostały one bez odpowiedzi, zwłaszcza że dotyczą rozporządzenia Ministra Transportu, które obowiązuje zaledwie od pół roku.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Oddaję głos kolejnym gościom Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoPracownikowPKSTadeuszChwastek">Przysłuchując się propozycjom zmian w systemie szkolenia i egzaminowania kierowców, zastanawiałem się, co one nowego miały wnieść. Z pewnością nie spowodują zmniejszenia liczby wypadków drogowych. Wprowadzenie okresu próbnego można by porównać z zawieraniem małżeństwa; ten pomysł jest dla mnie zupełnie niezrozumiały.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoPracownikowPKSTadeuszChwastek">Czy potrzebne są dodatkowe, obowiązkowe badania psychologiczne wszystkich kandydatów na kierowców? Obawiam się, że tym samym podważamy autorytet i kwalifikacje lekarzy wydających zaświadczenia o stanie zdrowia kandydatów na kierowców. Poza tym nie będzie wiadomo, które zaświadczenie jest ważniejsze i kto ma pierwszy je wydać – psycholog czy lekarz. Dlatego uważam za zbędne wprowadzenie obowiązkowych badań psychologicznych.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoPracownikowPKSTadeuszChwastek">Sądzę, że intencje resortu transportu i samego ministra były bardziej przyjazne wobec kandydatów na kierowców, a podejmowane działania miały wykluczyć przypadki wyciągania pieniędzy przez ośrodki szkolenia kierowców, tymczasem o tych sprawach niewiele się dowiedzieliśmy od pana dyrektora. Brak egzaminatorów powoduje, że wykorzystują oni tę sytuację dla własnych korzyści.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoPracownikowPKSTadeuszChwastek">Wracając do samej koncepcji szkolenia; zmiany są potrzebne. Dobrym pomysłem, zresztą nie nowym, jest wczesne rozpoczęcie szkolenia w szkołach. Kursy z pewnością mogłyby być wtedy tańsze, bo kierowane do większej grupy osób.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoPracownikowPKSTadeuszChwastek">Jeśli chodzi o wypadki drogowe, to wpływ na nie ma wiele elementów. Z pewnością jedną z przyczyn jest zły stan naszych dróg, jak również niedostateczna kontrola tych wszystkich czynników, które wpływają na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Zmiany systemu szkolenia kierowców powinny uwzględniać negatywne zjawiska, o których mówił pan dyrektor Andrzej Szulc. Chodzi nie tylko o czas trwania egzaminu, ale o ogólne jego zasady i przeciwdziałanie zjawiskom patologicznym występującym przy egzaminowaniu. Trzeba otwarcie powiedzieć, że „oblewanie” egzaminowanych z błahych często powodów to nie tylko widzimisię egzaminatorów. Na wielokrotnych egzaminach zarabiają przede wszystkim ośrodki szkolenia kierowców i takie postępowanie egzaminatorów jest im tylko na rękę. Bo z tego tytułu kandydaci na kierowców muszą płacić za dodatkowe jazdy i za powtórne egzaminy. A z tego ośrodki mają pieniądze.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoPracownikowPKSTadeuszChwastek">Panu ministrowie nie chodziło o takie funkcjonowanie ośrodków, ale zmiany, które będą bardziej przychylne kandydatom na kierowców, ułatwią im zdobywanie wiedzy teoretycznej i praktycznej, a w efekcie skrócą drogę do uzyskania prawa jazdy.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Kolejnym mówcą będzie pan Aleksander Igielski. Kończy się czas posiedzenia, dlatego proszę o krótkie wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PrezesPolskiejIzbyGospodarczejOsrodkowSzkoleniaKierowcowAleksanderIgielski">Jako reprezentant ośrodków szkolenia kierowców uważam, że zmiany dokonywane od roku 2002 przebiegają jednak zbyt wolno. Były to zmiany długo oczekiwane, jako że poprzednie zasady szkolenia i egzaminowania były nieakceptowane przez społeczeństwo. Zmiany proponowane nam przez resort transportu, które dzisiaj zaprezentował pan dyrektor Maciej Wroński, z pewnością idą w dobrym kierunku. Nie wszystkie elementy nowego systemu odpowiadają niektórym uczestnikom dzisiejszych obrad, ale trzeba się z tym pogodzić, że nie zawsze wszystkim będą odpowiadać; jest to po prostu niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PrezesPolskiejIzbyGospodarczejOsrodkowSzkoleniaKierowcowAleksanderIgielski">Dziwię się bardzo, dlaczego zmiany nie odpowiadają tylko pewnej grupie zawodowej, a konkretnie dyrektorom Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Bo ośrodkom szkolenia kierowców propozycje resortu jak najbardziej odpowiadają, chociaż też nie wszystkie. Szczególnie zapominamy o najważniejszym podmiocie systemu szkolenia – o osobach zdających egzaminy na prawo jazdy. To ich należałoby zapytać, czy są zadowoleni z obecnego systemu i czy sztuczne trochę wydłużanie czasu oczekiwania na egzaminy nie jest przypadkiem świadomym blokowaniem nowych przepisów, które poszły w bardzo dobrym kierunku. Jeśli ktoś mówi, że plac manewrowy jest potrzebny do rzeczywistego poznania zasad ruchu drogowego, to chyba jest jakieś nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PrezesPolskiejIzbyGospodarczejOsrodkowSzkoleniaKierowcowAleksanderIgielski">Ośrodki szkolenia kierowców przeciętnie po dwie godziny przeznaczają na jazdy kursantów i jakoś z ich strony nie ma oporów, czują się do tego psychicznie i fizycznie przygotowani. Jeśli ktoś nie daje sobie rady z prowadzeniem zajęć praktycznych, to albo powinien zrezygnować ze swojej profesji, albo znaleźć lepsze rozwiązanie. Nie rozwiążemy problemu przez samo blokowanie zmian systemów szkolenia.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#PrezesPolskiejIzbyGospodarczejOsrodkowSzkoleniaKierowcowAleksanderIgielski">Polska Izba Gospodarcza Ośrodków Szkolenia Kierowców zwołała w czerwcu tego roku walne zebranie, efektem którego było opracowanie propozycji zmian systemu szkolenia. Przedstawiliśmy je panu przewodniczącemu i Komisji. Uważam, że przyjęcie naszych propozycji znacznie poprawi istniejący stan. Zjawisk patologicznych występuje już tak dużo, że w jakimś momencie trzeba przeciąć ten przysłowiowy węzeł gordyjski szkolenia kierowców, a nie opowiadać, że jest dobrze. Wszyscy dobrze wiemy, że dobrze nie jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Głos zabierze kolejny przedstawiciel Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PrezesKrajowegoStowarzyszeniaWojewodzkichOsrodkowRuchuDrogowegoJanuszPlaneta">Reprezentuję Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego. Chciałbym przede wszystkim podziękować panu dyrektorowi Maciejowi Wrońskiemu za to, że po raz pierwszy publicznie przyznał, że w Polsce brakuje egzaminatorów na prawo jazdy. Chciałbym prosić pana ministra Bogusława Kowalskiego o osobisty nadzór nad pracami komisji weryfikacyjnej. W mojej ocenie dynamika pracy tej komisji jest za mała. Komisja powinna się częściej spotykać, aby poprawić sytuację na rynku egzaminatorów.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PrezesKrajowegoStowarzyszeniaWojewodzkichOsrodkowRuchuDrogowegoJanuszPlaneta">Nie mamy nic przeciw wprowadzeniu do systemu szkolenia jazd kursantów poza obszarem zabudowanym. Informuję, że czas egzaminów wydłuży się o 100%, a zatem także liczba niezbędnych egzaminatorów o 100% i odpowiednio wzrośnie koszt egzaminu, może nawet także o 100%.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PrezesKrajowegoStowarzyszeniaWojewodzkichOsrodkowRuchuDrogowegoJanuszPlaneta">Spróbuję odpowiedzieć panu Aleksandrowi Igielskiemu, dlaczego plac manewrowy jest wartością. Jego walorem jest przede wszystkim to, że dla wszystkich zdających egzamin jest on jednorodny, a więc taki sam. Dla wszystkich kursantów jednakowy jest stopień trudności wykonania jakiegoś zadania. Natomiast w ruchu drogowym jest to całkowicie niemożliwe. Dlatego jest to dla każdego kursanta zupełnie odmienny egzamin. Dla jednego kursanta podczas wykonywania manewru parkowania przejedzie w tym czasie 50 użytkowników dróg, dla drugiego żaden. I takie właśnie sytuacje wzięliśmy pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#PrezesKrajowegoStowarzyszeniaWojewodzkichOsrodkowRuchuDrogowegoJanuszPlaneta">Jeżeli pan minister chciałby nam pomóc w rozwiązaniu problemu egzaminatorów, to podsuwam mu pewien pomysł wypływający ze środowiska. Tym pomysłem jest skrócenie czasu egzaminu na prawo jazdy do 30 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Oddaję głos przedstawicielowi firm transportowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PrzewodniczacyOgolnopolskiegoZwiazkuPracodawcowTransportuSamochodowegoMarianOsuch">Kończy się Eldorado w transporcie. Nie ma kierowców. Osoby przez lata całe szkolone na kursach organizowanych przez Ligę Obrony Kraju, szkoły przyzakładowe i wojsko, już dawno odeszły z transportu. Do tego doszły wyjazdy kierowców za granicę – do Anglii, Irlandii i innych krajów Unii Europejskiej. Pracodawcy stoją przed problemem – co robić dalej? Jak zdobyć kierowców dla swoich samochodów?</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PrzewodniczacyOgolnopolskiegoZwiazkuPracodawcowTransportuSamochodowegoMarianOsuch">Dzisiejsza dyskusja koncentruje się na powszechnym szkoleniu kierowców–amatorów, na nauce jazdy młodzieży. Dzisiaj wszyscy chcą mieć prawo jazdy i jeździć samochodami, są tacy, którzy samochód dostają od rodziców może, nie na pierwszą komunię, ale na bierzmowanie.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PrzewodniczacyOgolnopolskiegoZwiazkuPracodawcowTransportuSamochodowegoMarianOsuch">Uważam, że w porozumieniu z Ministerstwem Edukacji Narodowej trzeba wprowadzić różne formy szkolenia na prawo jazdy w szkołach. Nie powinno to być tylko powszechne nauczanie na kartę rowerową. To powinny być profesjonalnie przeprowadzane kursy na prawo jazdy, na których kursanci uczyliby się nie tylko prowadzenia pojazdu i zachowania w ruchu drogowym, ale i obsługi pasażerów. Tak przeszkolonych kierowców brakuje w firmach przewożących pasażerów. Kierowca autobusu musi nie tylko sprawnie prowadzić pojazd, ale sprawnie obsłużyć starszą osobę – pasażera. Powinien także mieć opanowany język obcy w takim stopniu, aby mógł służyć pomocą zagranicznym pasażerom.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PrzewodniczacyOgolnopolskiegoZwiazkuPracodawcowTransportuSamochodowegoMarianOsuch">To są problemy, nad którymi warto się zastanowić przy nowelizacji ustawy. Powinno się do niej dopisać cały rozdział dotyczący profesjonalnego szkolenia kierowców. Może dzięki temu uda się wypełnić braki pracowników w firmach transportowych. Kiedyś pomocnik jeździł przez dwa lata z doświadczonym kierowcą, uczył się od niego i kiedy samodzielnie siadał za kierownicą, prowadził pojazd bezpiecznie, nie powodował wypadków. Dzisiaj znowu się zastanawiamy nad podobną formą szkolenia. Jeżeli możemy wykształcić lekarza, pielęgniarkę, elektronika, dlaczego nie mamy uczyć ludzi zawodu profesjonalnego kierowcy? Przecież w kraju mamy prawie trzy miliony bezrobotnych. Wielu z nich chętnie nauczyłoby się zawodu kierowcy, bo cieszy się on ciągle dużym zainteresowaniem ludzi młodych, ciekawych świata i ludzi.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#PrzewodniczacyOgolnopolskiegoZwiazkuPracodawcowTransportuSamochodowegoMarianOsuch">Pan przewodniczący wspomniał tylko o pladze pijaństwa kierowców. Nie wstydźmy się o tym mówić publicznie, nazywajmy rzecz po imieniu. Podczas szkolenia kierowców powinniśmy mówić, czym jest plaga pijaństwa, jakie rodzi skutki, zwłaszcza w tym zawodzie. Statystyki są tragiczne; w każdy weekend pijani kierowcy są sprawcami najgroźniejszych wypadków drogowych. Pijani siadają za kierownicą, stanowiąc największe zagrożenie dla innych użytkowników ruchu drogowego. Dlatego podczas szkolenia trzeba uczyć nie tylko przepisów ustawy – Prawo o ruchu drogowym, ale również niektórych przepisów Kodeksu karnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela kierowców.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#SekretarzEuropejskiegoZwiazkuPracyTransportuDrogowegowPolscePiotrLitwinski">Mój przedmówca w części wyczerpał temat, który chciałem poruszyć, wobec tego dodam tylko kilka uwag na temat szkolenia profesjonalnych kierowców, których brakuje w firmach transportowych. Tak się złożyło, że w latach 70. sam szkoliłem kierowców prowadząc, zajęcia z przepisów ruchu drogowego i mechaniki pojazdowej. Wtedy te szkolenia zupełnie inaczej wyglądały niż dzisiaj. Aby zdać egzamin na prawo jazdy, trzeba było naprawdę dużo umieć.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#SekretarzEuropejskiegoZwiazkuPracyTransportuDrogowegowPolscePiotrLitwinski">Dzisiaj przyjmując kierowcę do pracy w firmie przewozowej, po rozmowie nie bardzo można się zorientować, że ma się do czynienia z kierowcą, czy z piekarzem lub szewcem. Na ogół kierowcy nie mają zielonego pojęcia o podstawach mechaniki pojazdów i zasadach zachowania się na drodze. Tak zostali wyszkoleni na zajęciach w ośrodkach szkolenia kierowców. Nic dziwnego, że na przewoźników potem nakłada się obowiązek 280 godzin szkolenia kierowców. Tak dalej być nie może.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#SekretarzEuropejskiegoZwiazkuPracyTransportuDrogowegowPolscePiotrLitwinski">Kiedyś prowadzone były w wojsku tak zwane przedpoborowe kursy nauki dla kierowców. Młody człowiek przez sześć miesięcy chodził na taki kurs, a potem przez dwa lata służby wojskowej prowadził samochód; to były ich praktyczne zajęcia. Tak przeszkoleni kierowcy trafiali potem do firm transportowych. Dzisiaj ich nie uświadczysz, po prostu ich nie ma od czasu, jak wojsko przestało szkolić kierowców. Dzisiaj nie można kierowcy zdenerwować, bo może się obrazić, zostawić kluczyki w stacyjce pojazdu stojącego na granicy i pojechać do pracy w Irlandii. Dzisiaj kierowca po tygodniu pracy prosi o zwolnienie, bo na granicy dali mu wizytówkę firmy w Irlandii, gdzie już czeka na niego dobrze płatna praca. Będzie tam zarabiał 2,5 tysiąca euro, a nie 1200 euro. Nas nie stać na płacenie więcej, bo w innym wypadku musielibyśmy zamknąć firmę transportową.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#SekretarzEuropejskiegoZwiazkuPracyTransportuDrogowegowPolscePiotrLitwinski">Nasze środowisko transportowe już dawno sygnalizowało problem braku zawodowych kierowców. Podobny problem mieli swego czasu Niemcy. Na rynku pracy zabrakło kierowców, od kiedy przestała ich szkolić Bundeswehra. U nas dzieje się podobnie. Dzisiaj wojsku nie zależy nawet na podnoszeniu kwalifikacji kierowców.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#SekretarzEuropejskiegoZwiazkuPracyTransportuDrogowegowPolscePiotrLitwinski">Jeżeli mógłbym państwu coś podpowiedzieć, to proponuję powrót do systemu szkolenia kierowców z lat 70. Na kursach trzeba kandydatom na kierowców po kolei tłumaczyć, czym jest samochód, jak wygląda od spodu, na jakich zasadach funkcjonuje i jakie zagrożenie może stworzyć nieostrożne posługiwanie się pojazdem w ruchu drogowym. Dzisiaj przyszły kierowca nic o tym nie wie.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#SekretarzEuropejskiegoZwiazkuPracyTransportuDrogowegowPolscePiotrLitwinski">Trzy lata temu otworzyłem przyzakładową szkołę kierowców. Z takich szkół rekrutują się dzisiaj najlepsi kierowcy Transbudu i PKS. W tych firmach przed laty działały przyzakładowe szkoły szkolące kierowców. Przez 4 dni zajęcia odbywały się w warsztacie samochodowym, a tylko 2 to było normalne nauczanie w szkole. Nauka w takich szkołach trwała trzy lata. Nawet jeśli uczeń nie chciał się uczyć, to siłą rzeczy musiał poznać budowę samochodu i zasady jego funkcjonowania. Jakaś wiedza pozostała mu w głowie. Dzisiaj okazuje się, że z takich szkół rekrutują się najlepsi kierowcy. Pracują nadal w firmach przewozowych, bo na ogół nie znają języków obcych, poza tym pozostało im już tylko kilka lat do emerytury. Takich problemów nie mają młodzi kierowcy, którym jest wszystko jedno, gdzie pracują, byle dobrze mogli zarobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Przepraszam pana, ale musimy kończyć posiedzenie, gdyż za chwilę w tej sali rozpocznie obrady inna komisja sejmowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PrzedstawicielEZPTDwPolscePiotrLitwinski">Ostatnia uwaga. Pan przewodniczący opowiedział zdarzenie na drodze, kiedy jadąc z prędkością zgodną z przepisami był narażony na różne wyzwiska ze strony innych kierowców. A kto nas nauczył takiego zachowania, jak nie drogowcy? Na drodze postawili znak ograniczenia prędkości 20 km/h, bo był prowadzony jej remont. Ale było to 5 lat temu, a znak stoi do dziś. Za takim znakiem często ustawia się policjant z radarem i wlepia kierowcom mandaty.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PrzedstawicielEZPTDwPolscePiotrLitwinski">Pięć lat walczymy o to, by we Wrocławiu na ulicy Klęczkowskiej zmienić znak drogowy na wiadukcie ograniczający przejazd pojazdów powyżej 3,8 metra wysokości, a przejeżdżają pod nim ciężarówki mające 4,7 metra. Za tym wiaduktem na ogół stoi policjant i kasuje mandaty. Pięć lat walczymy z tą głupotą, interweniowaliśmy nawet w Sejmie. Dlatego pytam: o czym dzisiaj mówimy? Takich ulic i takich wiaduktów w samym tylko Wrocławiu jest dużo więcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Pan wybaczy, ale to wychodzi już poza zakres dzisiejszego posiedzenia. Jako ostatni zabierze również głos przedstawiciel kierowców.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PrezesEuropejskiegoZwiazkuPracyTransportuDrogowegowPolsceBoguslawChroscicki">Wszystkie pomysły, o których mówiono dzisiaj, były realizowane, i to bardzo dobrze, w latach 70., a nawet wcześniej. Pamiętam pana inżyniera Rychtera, pierwszego transportowca, który wprowadził mądre przepisy Kodeksu drogowego. Uważam, że nie ma co dzisiaj dyskutować. Wszystko to, co zostało dzisiaj powiedziane, kiedyś u nas już było, gdzieś zostało zapisane. Ale w ciągu ostatnich kilkunastu lat wszystko popsuliśmy. Podobnie jak każdy Polak zna się na leczeniu, tak również na motoryzacji. Należy poprawić to, co zostało popsute w Kodeksie drogowym. Nie można tego jednak skutecznie zrobić w trakcie dyskusji, jaką odbyliśmy dzisiaj, ale w innym gronie.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PrezesEuropejskiegoZwiazkuPracyTransportuDrogowegowPolsceBoguslawChroscicki">Stawiam wniosek o powołanie podkomisji, która by się zajęła zmianami w systemie szkolenia kierowców, łącznie z pomysłem przywrócenia instytucji osoby towarzyszącej osobie szkolącej się na kierowcę. Były także prowadzone badania psychologiczne, ale dla kandydatów na kierowców wyższych kategorii. Trzeba także zająć się takim patologicznym zjawiskiem, jakim jest pijaństwo kierowców. Nie ma dzisiaj, niestety, organizacji, która powstała już w roku 1957 z inicjatywy związków zawodowych. Myślę o Towarzystwie Trzeźwości Transportowców. Jestem jego działaczem, ale niestety, Towarzystwo to nic już nie robi. Rada Towarzystwa, która powinna inicjować różne działania, wydaje tylko mapy i w terenie nie prowadzi żadnej działalności.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PrezesEuropejskiegoZwiazkuPracyTransportuDrogowegowPolsceBoguslawChroscicki">Dlatego panowie prokuratorzy, policjanci, posłowie, a nawet biskupi prowadzą samochody po pijanemu i z tego tytułu nie ponoszą żadnych konsekwencji. Kiedy zostają zatrzymani przez policjantów, zawsze jakoś z tego wychodzą obronną ręką.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Przepraszam, panie prezesie, ale już musimy kończyć posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PrezesEZPTDBoguslawChroscicki">Już kończę. Zwróciłem się z wnioskiem do Ministerstwa Transportu o reaktywowanie odznaki „Wzorowy kierowca”. Sam jestem jej trzykrotnym nominatem. Taki jest zresztą postulat wielu właścicieli firm transportowych. Chodzi nie tylko o pieniądze, ale o przywilej noszenia odznaki „Zasłużony dla transportu”. Daje ona kierowcom satysfakcję nie tylko finansową, ale i duchową. Przypomnę, że otrzymanie odznaki „Wzorowy kierowca” opiniowało także Towarzystwo Trzeźwości Transportowców.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Pilnie musimy kończyć nasze obrady. Głos ma ostatni mówca.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PrzedstawicielPolskiegoZwiazkuAutomobilowegoJerzySzydlowski">Proponuję na omawiane dzisiaj problemy spojrzeć z pewnej perspektywy. W 1970 roku po naszych drogach jeździło 500 tysięcy pojazdów, obecnie jest ich około 18 milionów. Nastąpiła dramatyczna zmiana sytuacji na drogach, tak jakościowo, jak ilościowo. Tymczasem nadal obowiązuje ten sam system szkolenia kierowców, niewiele przybyło nowych dróg. Obecny system szkolenia kierowców generuje tę liczbę wypadków drogowych, którą podał pan minister na początku dzisiejszego spotkania. Dlatego trzeba go zmienić.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PrzedstawicielPolskiegoZwiazkuAutomobilowegoJerzySzydlowski">Można zrozumieć słowa krytyki poszczególnych propozycji resortu transportu ze strony przedstawicieli środowisk. Ale podstawą dyskusji powinien być gotowy projekt kompleksowych zmian systemu szkolenia kierowców przygotowany przez Ministerstwo Transportu.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#PrzedstawicielPolskiegoZwiazkuAutomobilowegoJerzySzydlowski">Przedstawione dziś propozycje bazują na wzorach krajów europejskich i innych krajów o wysokim poziomie rozwoju cywilizacji motoryzacyjnej, od których dzieli nas dystans około 20 lat. I ten fakt też trzeba wziąć pod uwagę. Można dyskutować nad szczegółowymi rozwiązaniami wynikającymi ze specyficznych warunków i realiów naszego kraju, ale propozycja systemowa przedstawiona przez resort wydaje się bardzo pozytywna. Tak ją oceniam, jako przedstawiciel pozarządowej organizacji zajmującej się bezpieczeństwem ruchu drogowego. Jest to bardzo dobry materiał wyjściowy do dalszych prac już nad konkretnym projektem ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Dzisiejsza dyskusja została wywołana po to, aby resort transportu, a zwłaszcza autorzy koncepcji nowego systemu szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców, w dalszych pracach koncepcyjnych uwzględnili uwagi różnych środowisk. Dlatego nie uważam za celowe, by autorzy koncepcji odnosili się do zgłoszonych uwag i propozycji. Najważniejsze, by wyciągnęli wnioski z dzisiejszej debaty. Jeśli resort transportu uzna to za celowe, będziemy mogli późną jesienią wrócić do tematu. Dzisiaj dziękuję panu ministrowi i wszystkim za udział w debacie.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#PoselKrzysztofTchorzewski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>