text_structure.xml
81 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselArturZawisza">Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki, którego zasadniczym punktem ciężkości jest drugi punkt porządku obrad, a więc ten dotyczący Narodowego planu rozwoju w aspekcie efektywności wykorzystania środków na lata mijające oraz stopień przygotowania NPR na najbliższe budżetowe sześciolecie, a przede wszystkim zakładane efekty wdrożenia Planu dla rozwoju gospodarki. Tę kwestię będzie referować podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, pan Jerzy Kwieciński. Ministerstwo Gospodarki jest reprezentowane przez doradcę ministra, pana Tomasza Bryzka.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselArturZawisza">Natomiast pierwszym punktem porządku obrad jest wcześniej dyskutowana kwestia projektu dyrektywy dotyczącej uwolnienia rynku zamiennych części samochodowych. Odbyliśmy w tej sprawie odrębne i długie posiedzenie, którego skutkiem były stanowiska przedstawione na piśmie. Kiedy projekt dezyderatu pojawił się po raz pierwszy, zostało zgłoszone zastrzeżenie, że nie uwzględniono w nim pełnej argumentacji, przedstawionej podczas posiedzenia Komisji. Dlatego projekt dezyderatu został poszerzony i przygotowany w wersji, którą teraz otrzymaliśmy. I od tego krótkiego, jak rozumiem, punktu porządku obrad, rozpoczniemy dzisiejsze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PoselArturZawisza">Czy są uwagi do porządku obrad? Nikt nie zgłasza uwag.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PoselArturZawisza">Stwierdzam, że Komisja przyjęła proponowany porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PoselArturZawisza">Przechodzimy do pierwszego punktu porządku obrad. Mamy przed sobą projekt dezyderatu, który już, jak mówiłem, mieliśmy okazję poznać w wersji krótszej. Teraz mamy do czynienia z wersją rozszerzoną. Jeśli Komisja go przyjmie, zostanie skierowany do prezesa Rady Ministrów, a następnie zapewne do ministra gospodarki. Kierujemy go do premiera, ponieważ kwestia dotyczy styku zagadnień gospodarczych z zagadnieniami związanymi z Unią Europejską. Dlatego żaden z ministrów resortowych nie jest w pełni kompetentny, żeby samodzielnie ustosunkować się do tego dezyderatu. Natomiast rząd w ten lub inny sposób na nasz dezyderat odpowie. A więc siłą rzeczy będziemy mieć okazję jeszcze raz dyskutować o zagadnieniach uwolnienia rynku zamiennych części samochodowych, ponieważ w zależności od odpowiedzi rządu, Komisja będzie musiała się do tej odpowiedzi ustosunkować aprobując ją, odsyłając do weryfikacji, poszerzenia, czy, nie daj Bóg, odrzucając, bo przecież takie sytuacje również się zdarzają. Dlatego, co do meritum, to do sprawy jeszcze wrócimy, natomiast dzisiaj czeka nas czynność w istocie o charakterze formalnym, to znaczy decyzja w sprawie dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PoselArturZawisza">Czy są uwagi dotyczące tekstu projektu dezyderatu nr 2 Komisji Gospodarki do prezesa Rady Ministrów w sprawie uwolnienia rynku zamiennych części samochodowych? Nikt się nie zgłasza, a więc przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem dezyderatu nr 2?</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PoselArturZawisza">Stwierdzam, że Komisja jednomyślnie, 19 głosami, zaakceptowała projekt dezyderatu nr 2 Komisji Gospodarki do prezesa Rady Ministrów w sprawie uwolnienia rynku zamiennych części samochodowych.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#PoselArturZawisza">Już po podjęciu tej decyzji zwracam się w szczególności do przedstawicieli, jeśli mogę się tak wyrazić, wysokich lobbujących stron, jednak nie używam tego słowa w znaczeniu pejoratywnym. Notabene, wczoraj weszła w życie ustawa o lobbingu, która definiuje, czym jest lobbing. Nie jest on w żadnym razie działalnością podejrzaną, ani tym bardziej przestępczą, jak niekiedy to się może wydawać w jakiejś zdeformowanej wyobraźni społecznej. Lobbing jest uprawnioną formą wpływania na decyzje władz publicznych. Natomiast przypomnę, że ustawa definiuje lobbing co do zasady, jako wszelkie działanie mające na celu wpływanie na decyzje władz publicznych i w tym kontekście mówię o wysokich lobbujących stronach obecnych na posiedzeniu naszej Komisji. Ustawa definiuje także lobbing zawodowy, a więc podejmowanie działalności o charakterze komercyjnym, której celem jest świadczenie usług lobbystycznych, co też nie jest niczym złym, tylko godziwym sposobem zarabiania na życie, ale takich lobbystów będzie się na mocy ustawy oznaczać specjalnymi znakami graficznymi, kiedy będą się poruszać po terenie Sejmu. Takich znaków jednak na tej sali nie widzę, a więc wnoszę z tego, że nie ma wśród nas lobbystów zawodowych.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PoselArturZawisza">To tak na marginesie, natomiast na pewno będzie odpowiedź rządu na ten dezyderat. Ja naprawdę nie znam treści tej odpowiedzi. Tym bardziej, że rząd będzie miał z tym dezyderatem nawet pewnego rodzaju problem. Jak odpowiedź przyjdzie, będziemy ponownie dyskutować o tych sprawach.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#PoselArturZawisza">Przechodzimy do drugiego punktu porządku obrad, proszę pana ministra Jerzego Kwiecińskiego, żeby powiedział, co rząd dobrego, a co – ewentualnie – złego, zrobił w kwestii efektywności wykorzystania środków unijnych przeznaczonych do wykorzystania w mijających i następnych latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Ja może pozwolę sobie zacząć od życzeń dla pań obecnych na tej sali z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. Wszystkiego najlepszego.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">A teraz przechodzę do tematu. Swoją wypowiedź podzielę na dwie części. Pierwsza będzie dotyczyć wykorzystania środków pochodzących z Unii Europejskiej w ramach Narodowego planu rozwoju na lata 2004–2006, czyli w ramach obecnej perspektywy finansowej. A później przedstawię stan prac nad nową perspektywą finansową 2007-2013. Rozumiem, że państwo otrzymali materiał zawierający szczegóły na temat obu części mojej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Jak wygląda wykorzystanie Narodowego planu rozwoju na lata 2004–2006? Przypomnę, że do dyspozycji mamy prawie 13 mld euro: 8,6 mld euro na fundusze strukturalne, a 4,2 mld euro na Fundusz spójności. Jak wygląda obecnie zakontraktowanie tych środków i zainteresowanie tymi środkami?</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">W końcu stycznia tego roku zainteresowanie tymi środkami było bardzo duże, zostały złożone wnioski na prawie 170% całej alokacji na lata 2004–2006. Najwięcej wniosków złożyły samorządy w ramach zintegrowanego programu operacyjnego Rozwoju regionalnego (ZPORR) oraz przedsiębiorstwa w ramach sektorowego programu operacyjnego Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw. Tam zainteresowanie było najwyższe i o wiele przekraczało 200% wartości dostępnych środków.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Według stanu na koniec stycznia podpisano umowy na prawie 63% wszystkich środków. Jeśli chodzi o pozostałe środki, to większość projektów została już wybrana. W tej chwili trwa proces przygotowywania i podpisywania umów.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">W przypadku płatności sprawa wygląda nieco gorzej. W końcu stycznia br. środki wypłacone stanowiły 8,22% wszystkich środków przeznaczonych do wypłaty. Co to oznacza? Jak państwo widzą, jest pewna dysproporcja pomiędzy aplikującymi, środkami zakontraktowanymi a środkami wypłaconymi. W zeszłym roku, kiedy utrzymywała się podobna struktura wykorzystania funduszy unijnych, to oznaczało niedrożność systemu. Dlatego rząd, a w ramach rządu – Ministerstwo Rozwoju Regionalnego (MRR) podjęły działania, żeby przyspieszyć absorpcję tych środków unijnych i sprawić, żeby były one bardziej efektywnie wykorzystywane. Odnosiliśmy wrażenie, że administracja, która tymi środkami zarządzała, bardziej koncentrowała się na procedurach, na biurokratycznej sferze działania, niż na rzeczywistym osiąganiu celów, na jakie te środki były przeznaczone. Podjęliśmy odpowiednie działania i efekty były naprawdę widoczne. W ciągu ostatnich 3 miesięcy zostało odnotowane dwukrotne przyśpieszenie w sferze płatności i wynika ono przede wszystkim z realizacji tego planu naprawczego. W zeszłym roku podjęliśmy doraźne działania, głównie wspólnie z Ministerstwem Finansów, dotyczące udrożnienia tego systemu w ramach administracji. Właśnie to spowodowało poprawę w sferze płatności. Równolegle podjęliśmy prace prowadzące do tego, że ten system będzie bardziej prosty, bardziej przyjazny dla beneficjentów. Te działania rządu przejawiały się w sferze zmian prawnych. W tej chwili są realizowane prace prowadzące do zmiany dwóch ustaw. Pierwsza, to ustawa o zamówieniach publicznych znajdująca się w tej chwili w Parlamencie na końcowym etapie prac legislacyjnych. Zresztą państwo doskonale znają tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Lada dzień zostanie skierowany do Sejmu projekt Ustawy o zmianie ustawy o Narodowym planie rozwoju. Jest to ustawa, która reguluje sposób wykorzystywania i zarządzania środkami unijnymi. Została ona przygotowana w oparciu o regulacje unijne dotyczące perspektywy finansowej na lata 2004–2006. Uważamy, że ustawa w dotychczasowej postaci stanowi niepotrzebny gorset i sprawia, że system wdrażania funduszy unijnych jest mało elastyczny.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Żeby państwu przybliżyć, na czym polega ten problem w przypadku Ustawy o Narodowym planie rozwoju (bo jeśli chodzi o zamówienia publiczne, to sprawa jest zapewne państwu doskonale znana), podam tylko, że doliczyliśmy się, iż w tej chwili 99 rozporządzeń reguluje funkcjonowanie systemu funduszy unijnych. Z czego 10, to są rozporządzenia naprawdę potrzebne, ponieważ są wymagane przez Unię Europejską i określają sposób przydzielania pomocy publicznej, czyli funkcjonowanie programów pomocowych. Natomiast pozostałe np. opisują, jak powinien wyglądać wniosek, umowa, wniosek o płatność, czyli zajmują się szczegółami, które według naszej opinii w ogóle nie powinny być przedmiotem rozporządzeń. Tę sytuację chcemy zmienić m.in. przez nowelizację tej ustawy. We wszystkich programach operacyjnych, prowadzimy prace, które mają na celu sprawić, żeby ten system był bardziej prosty, bardziej przyjazny dla beneficjentów. Czyli, żeby bardziej proste było m.in. aplikowanie, np. kiedy się aplikuje o wnioski nie trzeba było składać nie wiadomo ilu załączników, bo te załączniki składa się później. Chodzi nam również o to, żeby ten system był bardziej prosty w momencie realizacji projektów. Ograniczamy sprawozdawczość, a także procedury wypłaty środków. Żeby dać państwu przykład, to w Funduszu spójności wykonawcy, a później inwestorzy oraz instytucje wdrażające musiały co miesiąc przygotowywać szczegółowe plany dotyczące realizacji projektu. Setki ludzi nie zajmowały się niczym innym, tylko przygotowaniem i analizowaniem tych sprawozdań. Ten system zreformowaliśmy. Jest to w tej chwili system kwartalny zharmonizowany z płatnościami, dokonywanymi na rzecz wykonawców. Cały czas podejmujemy działania tego typu. Nie ukrywam, że najtrudniejsze są zmiany w sferze prawa i wymagają one sporo czasu. Wiele zmian zależy od tego, czy uda nam się tę nowelizację Ustawy o Narodowym planie rozwoju przeprowadzić i w ten sposób zlikwidować ten krępujący gorset niepotrzebnych rozporządzeń. Jeśli w tej chwili chcemy wprowadzić jakieś drobne zmiany, powoduje to konieczność czasami nawet paromiesięcznych dyskusji. Takie są te główne działania, które obecnie prowadzimy. Chcemy zarówno przyśpieszyć podpisywanie umów, jak i zwiększyć wydatkowanie środków, zwłaszcza w kontekście tego, że środki przekazane nam przez Komisję Europejską w 2004 r., musimy wykorzystać do końca bieżącego roku. Jeśli ich nie wykorzystamy, będziemy musieli zwrócić je do Komisji Europejskiej. Uważam jednak, że to nam nie grozi.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Trudniejsza jest sytuacja w sektorowym programie operacyjnym Transport, gdzie wydatki są w tej chwili na poziomie bliskim zera. Żeby nie zwracać tych środków, musimy do końca br. przekazać do KE wnioski o płatność na kwotę ok. 90 mln euro. Przy czym Ministerstwo Transportu i Budownictwa przygotowało na naszą prośbę prognozy, z których wynika, że kwoty, które będzie w stanie wypłacić, będą znacznie wyższe, bo mniej więcej na poziomie 200 mln euro. A więc zagrożenia nie ma, niemniej jednak chcielibyśmy w tym roku wypłacić jak najwięcej środków, nie tylko dlatego, żeby spełnić wymogi KE, ale również po to, żebyśmy nie mieli napięć związanych z płatnościami w latach 2007–2008.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Jaka jest efektywność wykorzystania tych środków? Trzeba powiedzieć, że z punktu oceny efektów jest to bardzo wczesny etap dla ocen, ponieważ efekty pojawiają się, kiedy wykonawcy zrealizują zlecone im prace i pieniądze zostaną im wypłacone. Wtedy te efekty można ocenić. W tej chwili dopiero zaczynamy obserwację, czyli jest to moment zintensyfikowania realizacji poszczególnych projektów i związanych z tym wypłat. Przeprowadziliśmy symulację przy wykorzystaniu odpowiedniego modelu ekonomicznego i przy założeniu dwóch scenariuszy rozwojowych Polski. Jednego, jakbyśmy byli poza Unią Europejską i drugiego, zakładającego wejście do UE i korzystanie z funduszy unijnych. Według tej drugiej symulacji do roku 2010 możemy spodziewać się rocznego średniego wzrostu o 1%. To jest ten efekt w skali ekonomicznej, którego możemy się spodziewać. Jeśli chodzi natomiast o stopę bezrobocia, to w okresie do 2010 r. poziom bezrobocia może się zmniejszyć o ok. 3% w stosunku do roku 2003, w dużej mierze dzięki działaniom związanym z wykorzystaniem funduszy strukturalnych.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">To co w tej chwili obserwujemy, a co jeszcze nie bardzo przekłada się na dane makroekonomiczne, to jest wzrost inwestycji w firmach, wywołany m.in. udziałem w programach europejskich. Nie wszystkie firmy, które o to występują, otrzymują takie dofinansowanie. Ale wiele firm stara się o kredyty i realizuje inwestycje, ponieważ uzyskały bodziec w postaci funduszy unijnych. A więc w pewnej mierze intensyfikacja działań inwestycyjnych wynika również z tego, że środki inwestycyjne są na rynku dostępne. Ponadto z przeprowadzonych przez nas badań na rynku pracy, między innymi związanych z wykorzystaniem funduszy unijnych (mamy taki specjalny program operacyjny Rozwój zasobów ludzkich), wynika, że wiele osób biorących udział w szkoleniach potrafi zdobytą wiedzę wykorzystać na rynku pracy. Np. 52% bezrobotnych, którzy brali udział w szkoleniach finansowanych z sektorowego programu operacyjnego Rozwój zasobów ludzkich, po 6 miesiącach pracuje 3% z nich założyło własne firmy, a 75% ma pracę dłużej niż 3 miesiące, czyli jest to trwały efekt. A więc możemy już zaobserwować pewne konkretne rezultaty wykorzystania środków pochodzących z funduszy strukturalnych, pomimo, że wydatkowanie jest na stosunkowo niskim poziomie.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Program przedstawiony przez rząd na ten rok, a jest to program bardzo ambitny, zakłada wydatkowanie na poziomie 12 mld zł, czyli ok. 3 mld euro, podczas kiedy poziom klasyczny wynikający na ten rok ze stosowanych zasad powinien wynosić ok. 2 mld euro. Ale, jak podkreślam, chodzi nam o to, żeby te napięcia związane z płatnościami były w latach 2007–2008 mniejsze.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Tyle o realizacji wykorzystania funduszy unijnych w ramach perspektywy finansowej na lata 2004–2006.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Jeśli chodzi o stopień przygotowania Narodowego planu rozwoju na lata 2007–2013 i zakładane efekty wdrożenia tego planu dla rozwoju gospodarki, jak to zostało napisane w tytule materiału, który państwo otrzymali, to po pierwsze na kolejne lata 2007–2013, w odróżnieniu od obecnej perspektywy finansowej, Polska nie musi przygotowywać Narodowego planu rozwoju (NPR). Taki wymóg był stawiany przez Komisję Europejską w przypadku perspektywy finansowej na lata 2004–2006. Zasady dotyczące nowej perspektywy finansowej zostały zmienione i KE już od nas nie wymaga kolejnego NPR. Zresztą poprzedni rząd w pewien sposób zmodyfikował NPR i nie był on już dokumentem, który miał być bezpośrednio przekazywany do KE i być podstawą wykorzystania funduszu spójności. Pod koniec września poprzedni rząd przygotował pierwszą propozycję dokumentu, który jest w tej chwili wymagany przez UE. Mam na myśli Narodowe strategiczne ramy odniesienia (NSRO). To jest dokument wymagany w tej chwili przez KE. Natomiast my w pracach nad NSRO w dużym stopniu bazujemy na tym, co zostało do tej pory przygotowane w ramach prac nad NPR na lata 2007–2013. I możemy z grubsza powiedzieć, że w części strategicznej różnice w stosunku do propozycji przedstawianych przez nas w tej chwili nie są zbyt wielkie, natomiast w części operacyjnej są znaczne. Czyli wstępną wersję NSRO przygotował jeszcze we wrześniu ub.r. poprzedni rząd. Obecny rząd przyjął w listopadzie harmonogram przygotowania NSRO. Możemy ten dokument określić, jako narodową strategię spójności. Sama nazwa NSRO, jest bardzo mało przyjazna nie tylko dla przeciętnych obywateli, którzy słysząc ją w ogóle nie rozumieją, o co chodzi, ale również dla wszystkich nas – urzędników. Chcielibyśmy tę nazwę zmienić, nawet ogłosiliśmy konkurs i w tej chwili przychodzą do MRR różne propozycje. Po prostu chcemy, żeby ten dokument miał nazwę bardziej ludzką i zrozumiałą dla przeciętnego obywatela. Obecna nazwa jest bezpośrednim tłumaczeniem z języka angielskiego (National Strategic Reference Framework). A więc w końcu listopada rząd podjął decyzję dotyczącą harmonogramu prac nad NSRO. Podjął również decyzję o przygotowaniu Strategii rozwoju kraju. Czym są te dokumenty i jak wygląda stan prac nad nimi?</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">NSRO w dużym stopniu zastępuje to, co w obecnej perspektywie finansowej jest określane mianem NPR. Ale nie do końca, ponieważ w obecnej perspektywie finansowej poza tym dokumentem mamy jeszcze tzw. Podstawy wsparcia Wspólnoty. Z punktu widzenia UE to jest najważniejszy dokument, który reguluje funkcjonowanie funduszy unijnych w naszym kraju. Ale w nowej perspektywie finansowej nie ma takiej potrzeby, żeby przygotowywać Podstawy wsparcia Wspólnoty, bo tym głównym dokumentem jest NSRO. Jest to dokument przygotowywany przez państwo członkowskie, konsultowany z Komisją Europejską, ale nie wymagający jej formalnej akceptacji. A więc w listopadzie ub.r. przyjęliśmy harmonogram pracy, a w lutym tego roku, dokładnie 14 lutego, rząd przyjął projekt NSRO, przekazując go do KE celem konsultacji. Rozpoczął również konsultacje społeczne nad NSRO, które będą trwać do maja, kiedy to NSRO po przyjęciu przez rząd zostanie formalnie przekazany do KE. NSRO określa główne cele stawiane przez rząd w ramach naszej narodowej strategii spójności, a także priorytety, na które będzie kierowane wsparcie. Wskazuje również, w jaki sposób ten system będzie wdrażany: jakie będą programy operacyjne, jakie środki będą alokowane na poszczególne programy operacyjne i co będzie finansowane w ramach tych programów. Obecnie, po przyjęciu tego dokumentu przez rząd, rozpoczęliśmy proces konsultacji społecznych. Jednocześnie z przyjęciem NSRO rozpoczęły się prace nad programami operacyjnymi w celu określenia, co dokładnie będzie finansowane w ramach poszczególnych programów operacyjnych. Te prace trwają. Chcemy, żeby projekty programów operacyjnych były gotowe na koniec marca. Wtedy przekażemy je do KE i równocześnie rozpoczniemy konsultacje społeczne w naszym kraju. Planujemy, że w końcu września br. te dokumenty będą po konsultacjach, ostatecznie opracowane i przyjęte przez rząd oraz formalnie przekazane do KE. W odróżnieniu od NSRO, programy operacyjne wymagają zatwierdzenia przez KE, co oznacza, że po ich przekazaniu we wrześniu, rozpoczniemy formalne negocjacje z Komisją na temat środków finansowych. Przypomnę, że w przypadku wszystkich programów operacyjnych chodzi o kwotę prawie 60 mld euro. Proponuje się, żeby 15% tych środków było nam przekazane za pośrednictwem Europejskiego funduszu społecznego, 33% na duże przedsięwzięcia w dziedzinie infrastruktury za pośrednictwem Funduszu spójności, a 52% – Europejskiego funduszu rozwoju regionalnego. Zakładamy, że KE formalnie podejmie decyzję dotyczącą tych programów operacyjnych w styczniu przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Przygotowujemy również Strategię rozwoju kraju, która jest strategicznym dokumentem na średni okres. NSRO jest jak gdyby naszą narodową strategią spójności, natomiast chcemy, żeby Strategia rozwoju kraju była naszym głównym dokumentem strategicznym, określającym kierunki rozwoju Polski w latach 2007–2015. Strategia rozwoju kraju nie jest dokumentem wymaganym przez KE, ale uważamy, że Polska powinna taki dokument przygotować, bo powinniśmy mieć wizję tego, jak chcemy, żeby nasz kraj wyglądał za ileś tam lat. My określamy ten horyzont jako średniookresowy – do 2015 r. Trzeba określić kierunki, w których nasz kraj ma się rozwijać oraz priorytety, na które muszą być przekazywane środki finansowe, zarówno pochodzące z UE, jak i środki publiczne. Chcemy, żeby to zapewniła nam Strategia rozwoju kraju. W tej chwili pracujemy nad jej tekstem i zakładamy, że w końcu marca również przygotowanie tego dokumentu zostanie przez rząd zakończone.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRozwojuRegionalnegoJerzyKwiecinski">Tyle w skrócie, oczywiście jestem gotów udzielić odpowiedzi na wszelkie państwa pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselTadeuszAziewicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa posłów chciałby zadać pytanie lub skomentować wystąpienie pana ministra?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Przepraszam za niewielkie spóźnienie, ale byłam na posiedzeniu innej Komisji. Chciałam się ustosunkować do obu części wypowiedzi pana ministra. Zaczynając od tego, że skoro z pana wypowiedzi wynika, że jest tak dobrze, to dlaczego wszyscy mówią, że jest tak źle? Dlaczego trafiają do nas protesty dotyczące pracy tego Ministerstwa? Jako posłowie z bardzo różnych środowisk dostajemy zażalenia, że bardzo źle się dzieje.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Jeśli chodzi o I etap i wykorzystanie środków przeznaczonych na lata 2004–2006, to wspomniał pan, że zostały uproszczone procedury. Ja nie bardzo słyszałam o tych uproszczeniach. Bardzo mnie zaskoczyło, że jako mechanizm uproszczenia procedur przywołał pan ustawę o zamówieniach publicznych i Ustawę o Narodowym planie rozwoju. Ministerstwo nie może działać niezgodnie z prawem. Na razie obowiązują stare przepisy, dlatego to nie może być podstawa do upraszczania tych procedur. A więc nie wiem, czy państwo naruszali prawo? Bo zrozumiałam, że pan wymienił jako dwa główne działania, które miały uprościć te procedury, stosowanie bardziej liberalnych zasad zamówień publicznych i nie stosowanie Narodowego planu rozwoju. Chyba, że źle zrozumiałam?</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Natomiast moje pytanie dotyczy sprawy bardziej szczegółowej. W ramach środków unijnych wykorzystywane były środki na Fundusz spójności, które były dosyć duże. Są to środki dla nas ważne, ponieważ są przeznaczone na inwestycje w sferze infrastruktury i ochrony środowiska. Czy z tego tytułu powstały jakieś oszczędności? Czy Ministerstwo Rozwoju Regionalnego ma informacje, jakie są te oszczędności? Kilku wnioskodawców poinformowało mnie, że ich projekty zostały zatwierdzone, ale nie mogą być realizowane, chyba, że MRR ma jakieś oszczędności. Dlatego proszę o informację, jakie są oszczędności, jeśli chodzi o środki pochodzące z Funduszu spójności, lub innych funduszy. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo na pewno otrzymamy więcej informacji na temat, jak te środki były wykorzystane. Sądzę, że MRR przygotuje bardziej szczegółową informację.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Natomiast mam uwagę dotyczącą spraw strategicznych. Państwo zakładają, że nie będzie NPR. Ale on w tej chwili jest. Są dwie sprawy, które MRR musi brać pod uwagę. Jedna, to są wymogi Komisji Europejskiej, czy bardziej ogólnie – wymogi prawa europejskiego, a druga – wymogi prawa polskiego. W tej chwili obowiązuje Ustawa o Narodowym planie rozwoju i jeśli MRR zamierzało w jakiejś mierze pominąć ten etap prac, a wszystko na to wskazuje, to od samego początku należało wystąpić o zmianę ustawy o NPR. Jeśli będą państwo zmieniać tę ustawę, to i tak potrwa to dobrych kilka miesięcy, czyli do momentu, kiedy trzeba już będzie złożyć dokumentację. A więc moim zdaniem sprawa jest w tej chwili nieaktualna, ponieważ nie ma jeszcze nigdzie złożonego wniosku o nowelizację ustawy Narodowym planie rozwoju.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Przygotowują państwo Strategię rozwoju kraju na lata 2007–2015, która ma być wizją, a ma nie być NPR. To ja nie bardzo rozumiem, po co w takim razie Strategia rozwoju kraju, skoro MRR neguje samą ideę NPR. NPR, który ja znam, przygotowany przez poprzedni rząd, miał bardzo wiele wad, ale jednak był konsultowany. Był taką wizją strategiczną rozwoju, na podstawie której opracowano jednak Narodowe strategiczne ramy odniesienia. Dlatego nie można się odcinać od czegoś, co jest jak gdyby matką tych córek, które potem powstają w postaci różnego rodzaju dokumentów. Ja też przeczytałam te wszystkie Narodowe strategiczne ramy odniesienia i one muszą do czegoś nawiązywać. Muszą stanowić pokłosie czegoś, co jest pewnym strategicznym widzeniem umiejscowienia środków pomocowych w całej strategii rozwoju.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Jeśli chodzi programy operacyjne, to widzę tutaj pewien woluntaryzm, ponieważ państwo odrzucili dużą liczbę programów operacyjnych, które były proponowane w NPR. W tej chwili jest ich mniej. Konsultacje dopiero się zaczynają, a pan nas poinformował, że te programy operacyjne będą już przekazane do Komisji Europejskiej, a dopiero potem będą konsultowane. To znaczy, że beneficjenci w ogóle nie będą mieli na to wpływu. Czyli jest pewien woluntaryzm, na co skarżą się tzw. potencjalni beneficjenci, zainteresowani tymi funduszami strukturalnymi. To są moje uwagi ogólne.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Ale mam pytanie zasadnicze – proszę nam przedstawić, jak będzie wyglądało zarządzanie tymi środkami? Jakie są w tej chwili propozycje podziału kompetencji? Pytam o to, bo są bardzo poważne obawy, że kompetencje samorządu zostaną ograniczone. Proszę o szczegółową informację, które z podmiotów gospodarczych będą miały kompetencje na etapie przygotowywania projektu oraz na etapie zarządzania i na etapie finansowania.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Powiem uczciwie, że zgłaszają się również osoby z Agencji Rozwoju Regionalnego, bo krążą plotki, że planuje się zlikwidować tę agencję i że to wszystko zostanie przekazane innym podmiotom. Bardzo bym prosiła, żeby tego typu informacje do nas trafiły.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselAndrzejCzerwinski">Mam parę uwag ogólnych, a także uwagi i pytania szczegółowe.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PoselAndrzejCzerwinski">Odnośnie tych spraw ogólnych, to pamiętam, że w czasie dyskusji nad NPR, dwa lub trzy lata temu, unosiło się takie ogólne hasło, czy potrafimy wykorzystać pieniądze przeznaczone na lata 2004–2006? Nieśmiało zadawano pytanie, czy nie powinniśmy zastanowić, w jaki sposób te pieniądze będą wykorzystane? Czy trzeba je tylko absorbować, czy też można pokusić się o ambitniejsze plany, o sfinansowanie programów, które w przyszłości będą procentować? Odpowiedź była dosyć twarda i zdecydowana, że nie da się przygotować wielu dobrych programów i że trzeba przygotować takie przepisy, żeby w ogóle ściągnąć te pieniądze do Polski. Przyjęliśmy to jako fakt, z którym się nie dyskutuje, bo jest, jak jest.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PoselAndrzejCzerwinski">I druga myśl, która wtedy również krążyła wśród ludzi przygotowującymi NPR, że trzeba bardzo szczegółowo określić sposób zarządzania, nadzorowania i monitorowania wydatków, bo gdyby to wszystko nie było centralnie sterowane, to na pewno będą jakieś patologie, co spowoduje, że pieniądze będą źle wykorzystane. I ktoś może nam je zabrać. Dlatego, nie na życzenie UE, tylko na życzenie poprzedniego rządu powstał dokument bardzo szczegółowy i zawiły, nakładający obowiązki wypełniania „kwitów” i zbierania różnych załączników czasem ponad siły. W tym czasie powstało mnóstwo tzw. biur pisania podań do Brukseli. Najwięcej zarabiali i nadal zarabiają ci, którzy potrafią te dokumenty wypełniać i redagować.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PoselAndrzejCzerwinski">W dodatku wychodzi na to, że na 10 złożonych projektów z reguły wygrywa jeden. A te 9, które przegrały, wymagały nakładów nie mniejszych, niż projekt, który wygrał. Są takie regiony, które obliczyły koszty poniesione na przygotowanie tych 9 projektów, które nie będą finansowane. I te koszty niejednokrotnie nie są wcale mniejsze, niż nakłady na projekt, który wygrał.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PoselAndrzejCzerwinski">Dodatkową barierą są algorytmy i ocena naszych regionów, ale do tego odniosę się w uwagach szczegółowych.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PoselAndrzejCzerwinski">Czy MRR ma przygotowaną zasadniczą zmianę w podejściu do tych środków? Chodzi o to, żeby najpierw oceniać pomysł, preliminarz, czy dany wniosek mieści się w tej NSRO. Jeśli się mieści i spełnia kryteria, to powinien być sygnał, że warto ponosić dalsze nakłady, ponieważ wówczas są szanse, że wysiłek nie pójdzie na marne. Kiedyś minister gospodarki obiecał na posiedzeniu naszej Komisji, że przygotuje właśnie taki sposób podejścia, czyli zmianę filozofii w stosunku do tego, co było w NPR.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PoselAndrzejCzerwinski">Teraz sprawy szczegółowe. Do tej pory funkcjonuje taki algorytm, zwłaszcza w stosunku do środków przeznaczonych na rozwój regionalny: 80% na mieszkańca, 10% na PKB i 10% na stopień bezrobocia. W skali kraju niby to jest dobre, ponieważ statystyka jest statystyką. Z nią się nie dyskutuje, bo jest nauką ścisłą. Ale jeśli się przyjrzeć dokładniej, to mogę podać przykład regionu małopolskiego, gdzie mamy metropolię krakowską, która jest jedną z najlepiej rozwijających się w kraju i narzuca takie spojrzenie na region, że w całej Małopolsce jest dobrze, jeśli chodzi o PKB i stopę bezrobocia. Ale to jest wpływ metropolii krakowskiej. Bo jeśli przyjrzymy się dawnym województwom, np. nowosądeckiemu lub tarnowskiemu, tam statystyka jest zupełnie inna. Tam bezrobocie wynosi ponad 25%, a PKB daleko odbiega od średniej krajowej. Z tej sytuacji są dwa wyjścia. Pierwsze, to ocena algorytmu, czy on jest rzeczywiście słuszny, bo w konkurencji np. z 15 innymi regionami, które są zadowolone, taki region zostanie przegłosowany i nikt się za nim nie wstawi. I ludzie tam mieszkający będą skazani na decyzję lokalnej metropolii. Innymi słowy w ogólnej skali taki region jest poszkodowany.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PoselAndrzejCzerwinski">Druga sprawa. Mamy tych 16 programów regionalnych i siedemnasty – Ściany Wschodniej. Proszę rozważyć, że jeśli podzielimy Ścianę Wschodnią od północy na południe, to patrząc z punktu widzenia kryteriów PKB i bezrobocia nie ma tam jednorodności. Regiony północne wcale nie mają aż tak złej sytuacji, jak np. środkowe, czy południowe. Gdybyśmy popatrzyli na byłe województwo przemyskie, rzeszowskie, tarnowskie i nowosądeckie, to one mają taka samą lub jeszcze gorszą sytuację, niż lubelskie. Dlatego proponuję, żeby rozważyć nie geograficzne określenie Ściany Wschodniej od północy do południa, tylko kryterium wskaźnikowe. Nikomu się tych pieniędzy nie zabiera, bo to jest konkretna pula środków. Tylko trzeba się zastanowić, czy ona nie powinna być dzielona tak, że z tych środków powinny korzystać regiony, gdzie są odpowiednie wskaźniki. Jest to kryterium obiektywne, a nie subiektywne. Chciałbym, żeby nie traktować tego czysto statystycznie, jak to było do tej pory, tylko zastosować obiektywne, porównywalne kryteria. A z tej oceny, którą mamy na temat NPR, że była to ustawa nastawiona głównie na to, żeby wykorzystać środki z UE, wyciągnąć wnioski i w przypadku środków przeznaczonych na lata 2007–1013 zadać sobie pytanie, czy dotychczas wykorzystywaliśmy je w sposób optymalny dla rozwoju regionów. Żeby nie pominąć tych „białych plam”. Można w tym celu użyć wielu narządzi, o których pan minister dobrze wie i o których pan wspominał.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PoselAndrzejCzerwinski">Chciałbym, żeby pan minister krótko powiedział, czy widzi te problemy? I czy w tym dokumencie będą uwzględnione?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Materiały, z którymi mamy dzisiaj możliwość się zapoznać i przeanalizować, dotyczą tak podstawowych i ważnych zagadnień, że każdy z nich mógłby być tematem oddzielnego posiedzenia. W nawiązaniu do spraw związanych z analizą efektywności wykorzystani środków na lata 2004–2006, na przykładzie najbiedniejszego województwa, lubelskiego, chciałbym odnieść się do spraw, o których pan minister wspomniał w kontekście barier utrudniających wykorzystanie tych środków. Z przykrością muszę powiedzieć, że pańska teza, iż nowelizacja Ustawy o zamówieniach publicznych rozwiąże problem, nie do końca jest trafna, przynajmniej na przykładzie woj. lubelskiego. Mam przed sobą analizę wskazującą bariery, które dały o sobie znać w najbardziej dotkliwy sposób i stały się powodem niskiego wykorzystania środków. A dla wielu podmiotów stały się przyczyną bardzo trudnej sytuacji finansowej. O czym zresztą wspomniał mój przedmówca.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Na pierwszym miejscy wśród tych barier wykazuje się zbyt małą alokację środków na realizacje inwestycji infrastrukturalnych. Myślę, że to wskazuje na naturalne potrzeby wszystkich regionów, a zwłaszcza tych próbujących nadrabiać dystans do województw bardziej uprzemysłowionych.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Na drugim miejscu – i to jest ten niezwykle ważny moment – wskazuje się brak środków finansowych na dokumentację projektów. Koszty przygotowania tej dokumentacji często przewyższają możliwości samorządów lokalnych i wojewódzkich. I wydaje mi się, że potrzebne byłoby zastanowienie się ze strony MRR, jak ten problem, podchodząc do niego niezwykle konstruktywnie, szybko rozwiązać. Żeby można było uruchomić mechanizmy wsparcia finansowego dla jednostek samorządu terytorialnego, które bardzo szybko przyczyniłyby się do poprawy sytuacji. Oczywiście na ogólnie przyjętych zasadach.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Na trzecim miejscu wymienia się niejasne kryteria wyboru projektu do finansowania. I tu mamy do czynienia ze sprawą, o której trzeba tutaj powiedzieć – nietransparentnymi, powiem więcej – urągającymi elementarnym zasadom kryteriami, którymi kierują się gremia dokonujące akceptacji przedstawionych wniosków. Oczywiście rodzi się pytanie, co MRR może uczynić w tej materii, żeby przyjść z pomocą jeszcze w tych miesiącach bieżącego roku, które mamy do dyspozycji?</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Dopiero na czwartym miejscu wymienia się zagmatwane i pracochłonne procedury procesu zamówień publicznych, czyli to, o czym pan minister mówił na wstępie. Oczywiście nowelizacja ustawy, która dokonała się z udziałem naszej Komisji będzie niezwykle pomocna, ale ta sprawa wymieniana jest dopiero na czwartym miejscu.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Na piątym wymienia się poziom zadłużenia samorządów w kontekście finansowania własnego wkładu w inwestycje. Chyba wszyscy to dostrzegamy. Chcę podkreślić, że mój Klub Parlamentarny „Samoobrony” ma w tej kwestii daleko idące propozycje wsparcia finansowego jednostek samorządu terytorialnego m.in. w oparciu o wykorzystanie części rezerwy Skarbu Państwa zarządzanej przez Narodowy Bank Polski. Myślę, że to jest kwestia nie zbadana nie tylko przez resort rozwoju regionalnego, ale w ogóle nie była ona do tej pory przedmiotem analizy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PoselBoleslawBorysiuk">I kwestia ostatnia, ale również niezwykle ważna, bo można ją rozwiązać bez nakładów finansowych, to jest nieterminowość rozpatrywania wniosków i czasochłonność procedury podpisywania umów.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Dzielę się z państwem tymi uwagami, ponieważ myślę, że wszyscy jesteśmy przepojeni troską i podzielamy opinię o niezbędności wyraźnej korekty, która powinna nastąpić, jeśli myślimy nie tylko o wyższym procencie wykorzystania środków, ale przede wszystkim o decyzjach MRR, na które czekają podmioty aspirujące do wykorzystania środków z UE.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#PoselBoleslawBorysiuk">Kolejna sprawa również wiąże się z tym, do czego odniósł się mój przedmówca. W moim regionie na 1144 złożonych wniosków w ramach zintegrowanego programu operacyjnego rozwoju regionalnego, zostało pozytywnie rozpatrzone tylko 119, a 1125 zostało złożone bez powodzenia. Ale za tym faktem kryje się bardzo poważny wysiłek finansowy. Przeprowadziliśmy analizę kosztów przygotowania przeciętnego wniosku. W warunkach województwa lubelskiego kształtują się one na poziomie od 20 tys. zł w przypadku drogi do nawet 100 tys. zł, kiedy to dotyczy oczyszczalni ścieków z kanalizacją. Ale przyjmując, że średni koszt przygotowania przeciętnego wniosku wynosi 30 tys. zł, mamy do czynienia ze stratą ponad 30 mln zł, co, jak na warunki bardzo biednego województwa jest oczywiście poważną kwotą.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#PoselBoleslawBorysiuk">W tym kontekście mam następujące wnioski. Po pierwsze, zachodzi potrzeba uszczegółowienia kryteriów przyznawania środków, żeby zapobiec marnotrawieniu publicznych pieniędzy, związanemu z nieskutecznym składaniem wniosków. Proponuję, żeby tak dopracować kryteria, aby każdy potencjalny beneficjent poczynając od gminy mógł przygotować z odpowiednim wyprzedzeniem fiszkę dotyczącą planowanej inwestycji i po jej przedstawieniu uzyskać informację w urzędzie marszałkowskim, czy ta inwestycja ma realne szanse powodzenia. W tej materii są składane różne wnioski i propozycje, a nie ma reakcji ze strony urzędów marszałkowskich. One również czekają na decyzje Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#PoselBoleslawBorysiuk">I druga kwestia, w formie pytania: Czy są możliwe przesunięcia środków między priorytetami, a jeśli tak, to czy te posunięcia mogą nastąpić jeszcze w I połowie br.? Chodzi o to, żeby przedsięwzięcia finansowane z tych środków mogły być realizowane jeszcze w końcu 2006 r.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#PoselBoleslawBorysiuk">I na koniec, sprawa dotycząca drugiej części wystąpienia pana ministra. Byłbym wdzięczny za informację, gdzie możemy znaleźć rządowy program wsparcia Ściany Wschodniej, na który czekamy? I gdyby pan był uprzejmy powiedzieć kilka zdań, kiedy będziemy mogli zapoznać się z pierwszymi propozycjami dotyczącymi rządowego wsparcia Ściany Wschodniej? Czym kieruje się resort, jakimi głównymi kryteriami, w pracach nad tym programem?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Chciałem powiedzieć tylko kilka zdań, odnosząc się zwłaszcza do programu na lata 2007-2013. Bo, jeśli uwzględnić obecnie obowiązujący Narodowy plan rozwoju na ten okres, to ten dokument zawiera wiele elementów stanowiących podstawę do poważnej krytyki. NPR miał jedną zaletę, ale nie z zakresu swojej treści, tylko formy wprowadzania. Ta zaleta była zarazem przekształcona w wadę. Zaletą było to, że podjęto bardzo szeroki proces konsultacji społecznych. I to jest dobre w demokratycznym państwie, zwłaszcza w przypadku dokumentów, które mają decydować o budowaniu podstaw rozwoju na przyszłość. Natomiast wada polegała na tym, że cały proces konsultacji przekształcono w kampanię wyborczą, która i tak niewiele pomogła tym, którzy ją prowadzili.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselAdamSzejnfeld">Jeśli chodzi o treść, to można przedstawić cały katalog zarzutów. Żeby w to nie wnikać, chciałbym tylko wskazać wspólny mianownik dla wszystkich pewnie zarzutów, przynajmniej tych, które są mi bliskie lub które sam stawiałem, a mianowicie, że NPR nie był nawet elementem kompromisu polityczno-społecznego, tylko elementem gry politycznej i rozdawnictwa wszystkiego wszystkim. Co de facto musiałoby doprowadzić przy jego realizacji do braku osiągnięcia jakichkolwiek ważnych celów. To oznacza, że z tej ogólnej krytyki należałoby wyciągnąć ogólny wniosek, że potrzebna jest koncentracja celów. Czyli ograniczenia liczby celów i zdecydowania się na to, co się chce osiągnąć. Nawet bez względu na to, co rzesze podmiotów, nazwę to tak ogólnie, chciałyby wyrwać z całego kapitału, który będzie się składać na NPR. Obojętnie, jak nazwać ten dokument. Do tej pory, w myśl przepisów ustawy – NPR, a przyszłości może to być inna nazwa, jak pan minister powiedział – Strategia rozwoju kraju. Szyldy nie mają znaczenia. Znaczenie mają cele strategiczne, a potem instrumenty osiągania tych celów. Ja chciałbym się dowiedzieć, czy w planach rządu w zakresie tworzenia nowego dokumentu lub poprawiania obecnego, jest koncentracja celów? Jeśli tak, to na jakich celach rząd chciałby się skoncentrować?</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselAdamSzejnfeld">Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że obecnie mamy ostatnie, podkreślam to, ostatnie pięć minut w rozwoju Polski. To potrwa parę lat i koniec. Instrumenty rozwoju będą przesuwane do innych krajów, a czego nie wykorzystamy przez najbliższych kilka lat, nie wykorzystamy już nigdy. I dlatego to jest tak ważne.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselAdamSzejnfeld">Ale chciałem również powiedzieć, że sam dokument, obojętnie, jak się będzie nazywać i jaki będzie miał status prawny, niewiele zmieni w polskiej rzeczywistości, jeżeli wespół z nim nie zostanie podjęta prorozwojowa polityka rządu, w tym polityka rozwoju gospodarczego. Powiem szczerze, że obecnie tej polityki w ogóle nie widać. Nie ma nawet jej zapowiedzi. Ja mówię o polityce, a nie o propozycjach poszczególnych projektów ustaw, które, nawiasem mówiąc, różnie się ocenia. Ale nie ma prorozwojowej polityki rządu, którą możnaby ocenić, czy będzie dobra, czy nie. W związku z tym zaryzykowałbym tezę, że dopóki rząd nie przedstawi polityki rozwoju gospodarczego kraju, w tym – określonej strategii sektorowej, to NPR, czy Strategii rozwoju kraju, nie będzie można ocenić dobrze i obiektywnie. I obawiam się, że wtedy będzie to znowu zmarnowana energia ludzka na opracowanie, zmarnowana energia ludzka na konsultowanie i zmarnowane pieniądze publiczne na wydrukowanie papierów, które będą zalegać półki urzędniczych szaf. Jak to było do tej pory. Zresztą to jest największa bolączka polskiej rzeczywistości w przypadku wszelkiego rodzaju dokumentów, nazywających się „strategia”, „program” itp. Wydaje się olbrzymie pieniądze i marnuje olbrzymią energię ludzką na to, żeby leżały one wyłącznie na półkach.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PoselAdamSzejnfeld">A więc, reasumując, jaki status prawny będzie miał ten dokument w przyszłości? Czyli, jak będzie on oddziaływał na stan prawny i faktyczny w Polsce? Czy przewiduje się większą koncentrację celów? Jeśli tak, to jakie cele zostały wybrane? I jaki termin zakłada rząd dla stworzenia tego dokumentu?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselArturZawisza">Bardzo dziękuję, nie było do tej pory wielu wypowiedzi, ale każda z nich była sążnista ze względu na wagę tematu, nad którym dzisiaj dyskutujemy. Czy są jeszcze inne głosy w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#DyrektorBiuraEksperckiegoZwiazkuPracownikowPrywatnychLewiatanMalgorzataKrzysztoszek">Mam 4 pytania. Pierwsze dotyczy okresu bieżącego. W programie operacyjnym Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw działanie skierowano na projekty innowacyjne. Obliczyliśmy, że przy pewnej założonej średniej wsparcia dla poszczególnych projektów, powinniśmy sfinansować od 300 do 350 projektów. Obowiązujące terminy upływają 30 czerwca, a w tej chwili mamy złożone i zaakceptowane 14 wniosków. Problem, jak zwykle, leży w zbyt skomplikowanych procedurach wymaganych przy składaniu wniosków. Natomiast, kiedy przyjrzeliśmy się procedurom rozliczania, to są one jeszcze bardziej skomplikowane i boimy się, że przyczyną, dla której przedsiębiorcy, zwłaszcza mali i średni, nie sięgają po pieniądze na innowacyjność pochodzące z tego programu operacyjnego, jest właśnie to, że na początku napotykają na bariery związane ze składaniem wniosku, a później boją się skomplikowanego procesu rozliczania. Zresztą Ministerstwo Edukacji i Nauki informuje bardzo głośno i wyraźnie, że jest lepiej sięgać po granty Komitetu Badań Naukowych, niż po środki unijne. Pytanie brzmi: Czy jest jakaś szansa, żebyśmy wykorzystali te środki, bo tak naprawdę zostały nam tylko 3 miesiące? Oczywiście po pierwsze należałoby wydłużyć do końca roku okres przewidziany na składanie wniosków. Po drugie, spróbować jednak przyjrzeć się procedurom składania i rozliczania wniosków, żeby przedsiębiorcy, zwłaszcza mali i średni, mogli z tych środków skorzystać. To jest pytanie dotyczące lat 2004–2006.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#DyrektorBiuraEksperckiegoZwiazkuPracownikowPrywatnychLewiatanMalgorzataKrzysztoszek">Natomiast, jeśli chodzi o lata 2007–2013, to otrzymaliśmy draft Narodowych strategicznych ram odniesienia. I muszę powiedzieć, że ilość podstawowych błędów, które znajdują się w części analitycznej, jest przerażająca. Jakość tego materiału jest naprawdę bardzo kiepska i uważam, że nie wolno było wypuszczać materiału tej jakości. Np. w części makroekonomicznej jest informacja, że występuje wzrost ujemnego salda obrotów handlowych – uwaga – spowodowany wzrostem eksportu. Są tam po prostu dramatyczne błędy merytoryczne i wydaje mi się, że warto się temu dokumentowi przyjrzeć i te błędy poprawić.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#DyrektorBiuraEksperckiegoZwiazkuPracownikowPrywatnychLewiatanMalgorzataKrzysztoszek">Druga kwestia jest związana z propozycją podziału środków na lata 2007–2013. Na program operacyjny Konkurencyjna gospodarka przeznaczono 7 mld zł. Na program operacyjny związany z rozwojem zasobów ludzkich, jeśli dobrze pamiętam – 8 mld zł. Wydaje mi się, że należałoby podyskutować o proporcjach podziału tych środków. Tym bardziej, że z wszystkich badań, w tym z naszych badań dotyczących sektora małych i średnich przedsiębiorstw, wynika, że przedsiębiorcy niechętnie sięgają po pieniądze na szkolenia i doradztwo dla własnego personelu. Dlatego zaproponowaliśmy rozwiązanie łączące realizację „twardych” projektów z doradztwem i szkoleniami. Więc może warto byłoby pomyśleć o przesunięciu części środków przeznaczonych na rozwój zasobów ludzkich i połączenie tego z programem operacyjnym Konkurencyjna gospodarka. Żeby to były pakietowe projekty. Np. kiedy kupujemy nowe technologie, to niech będzie z tym połączona możliwość sfinansowania doradztwa, jakie technologie kupić oraz przeszkolenia pracowników. Żeby to było pakietowe rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#DyrektorBiuraEksperckiegoZwiazkuPracownikowPrywatnychLewiatanMalgorzataKrzysztoszek">I trzecie bardzo istotne zagadnienie – system jest tak skonstruowany, że mamy instytucję zarządzającą, instytucje pośredniczące oraz instytucje wdrażające. Pytanie brzmi, po co są instytucje pośredniczące? Oprócz tego, że wydłużają czas i generują bardzo dużo kosztów, to nie wnoszą do systemu żadnej wartości dodanej. Wręcz przeciwnie, bardzo osłabiają system wdrażania. Czy jest jakakolwiek szansa, żebyśmy pomyśleli o takim skonstruowaniu systemu wdrażania funduszy strukturalnych na lata 2007–2013, żeby zlikwidować instytucje pośredniczące?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselArturZawisza">Panie ministrze, nie ma pan łatwego zadania, ale jest to zadanie wdzięczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Nie wiem, czy państwo wytrzymają moje odpowiedzi, bo było wiele pytań, ale postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Te pytania są ważne.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Zacznę od pytania zadanego przez panią poseł Annę Zielińską-Głębocką. Przeprowadziliśmy analizę nt. miejsca zajmowanego przez nas w porównaniu z innymi nowymi państwami członkowskimi. Okazuje się, że znajdujemy się trochę powyżej średniej. Ponadto przeprowadziliśmy porównanie parametrów: ile mamy środków, jaki jest stopień ich wykorzystania, zakontraktowania, wypłaty, jak ten system działa, jakie są problemy, czy są problemy z biurokracją, jaka jest opinia beneficjentów? Porównaliśmy także Polskę ze starymi krajami członkowskimi, czyli „piętnastką”, jak one wyglądały po dwóch latach z punktu widzenia wykorzystania środków unijnych. Okazało się, że również w tym przypadku Polska znajduje się w połowie tej stawki. To oznacza, że jeśli spojrzymy na sprawę obiektywnie – i zresztą pani minister Danuta Hubner wyraźnie to podkreślała, a ona ma chyba najlepsze informacje – to stopień wykorzystania tych środków i sposób ich wykorzystania przez Polskę nie odbiega od reszty Unii Europejskiej. Natomiast chciałem bardzo mocno podkreślić, że ich wykorzystanie jest daleko poniżej naszych ambicji i naszych oczekiwań. Dlatego obecny stan nas nie zadawala. Natomiast w porównaniu z innymi krajami nie jest tak, że jesteśmy najgorsi. Wprost przeciwnie.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jeśli chodzi o uproszczenie funkcjonowania systemu, czyli o Ustawę o zamówieniach publicznych, to z naszych analiz, szczególnie, jeśli chodzi o infrastrukturę (a przypomnę, że dużo ponad połowa wszystkich środków jest przeznaczana na infrastrukturę), przy czym duża część środków w drodze przetargów, a więc z naszych analiz wynika, że ustawa o zamówieniach publicznych jest jednym z głównych „hamulcowych”. Typowym takim przykładem jest Fundusz spójności, gdzie połowa inwestycji w ub. r. została wstrzymana z powodu niekończących się protestów składanych przez firmy uczestniczące w przetargach, nawet dotyczących małych projektów. A więc jest to niewątpliwie jakaś przyczyna.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jeśli chodzi o ustawę o NPR, to jeszcze raz podkreślam – ten główny gorset, który w tej chwili został nałożony, został nałożony przez tę ustawę. Tak naprawdę moglibyśmy w ogóle nie korzystać z polskich instrumentów prawnych przy wdrażaniu funduszy strukturalnych. Dlaczego? Dlatego, że sposób wykorzystania tych środków regulują przepisy unijne. Jedyna rzecz, której się tak naprawdę od nas wymaga, to, żeby programy pomocowe, czyli sposób wykorzystania pomocy publicznej dla przedsiębiorców, były aktami prawnymi. Natomiast ustawa o NPR na pewno jest zbyt szczegółowa i stwarza niepotrzebne utrudnienia. Jeszcze raz powtarzam, ta ustawa była przygotowana tak, jakby podobny system wdrażania funduszy strukturalnych miał funkcjonować nie tylko w perspektywie finansowej na lata 2004–2006, ale również w następnej. Z punktu widzenia podejścia logicznego, było to dobre rozwiązanie. Ale pod warunkiem, że system się nie zmienia. A dotychczasowe doświadczenia z wdrażania funduszy strukturalnych we wszystkich dotychczasowych perspektywach finansowych wskazują, że zasady wykorzystania i funkcjonowania funduszy strukturalnych zmieniały się z perspektywy na perspektywę. Jestem przekonany, że zasady te zmienią się również w kolejnej perspektywie finansowej.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jeśli chodzi o Fundusz spójności, to mamy tam dwa obszary: transportu – transport drogowy i kolejowy oraz ochronę środowiska. Środki rozdysponowane w latach 2004–2005 prawie w całości skonsumowały pieniądze przeznaczone na projekty. W obszarze transportu zostało niewiele ponad 200 mln euro na ten rok. W obszarze ochrony środowiska jest to kwota bliska zeru. Jedyne środki, które mogą być wykorzystane na nowe projekty, to są środki pochodzące z oszczędności. To znaczy, że jeśli w projektach, które już zostały zaakceptowane i zostały już podpisane umowy, są oszczędności z tytułu przetargów, czyli zostały zgłoszone oferty na mniejsze środki, a beneficjent tych pozostałych środków nie wykorzysta, możemy je przeznaczyć na nowe projekty. I w tej chwili to robimy. Cały ten proces musimy zakończyć do połowy kwietnia, ponieważ zobowiązaliśmy się Komisji Europejskiej przedstawić tego typu realokację do połowy kwietnia. Jeśli zrobilibyśmy to później, KE nie gwarantuje, że będzie w stanie rozpatrzyć te wnioski do końca roku. I to jest jedno z naszych najpilniejszych zadań, ale proszę mi wierzyć, że żaden z dotychczasowych beneficjentów mających już podpisane umowy, nie chce tych środków oddać. Dlatego, że ma prawo do modyfikacji w ramach swoich projektów, czyli np. do uzasadnionego rozszerzenia zakresu rzeczowego tego projektu, do wydłużenia okresu trwania. I to jest w tej chwili podstawowy problem, który mamy z beneficjentami. A więc będą jakieś oszczędności, ale to nie będą znaczące kwoty, które zaspokoiłyby potrzeby tej długiej kolejki oczekujących ze swoimi projektami z obszaru ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Dlaczego mając NPR przygotowujemy nowe NSRO? NPR jest wymagany przez KE dla perspektywy finansowej na lata 2004–2006. Jak pamiętam, kiedy był przygotowywany NPR, postanowiono – i to było rozsądne podejście – żeby zacząć prace nad NPR na długo przed decyzjami podejmowanymi w KE. Bo te prace rozpoczęły się w końcu 2003 r. i na początku 2004 r. I to było dobre podejście, żeby je zacząć wcześniej. Natomiast to, co wówczas było wymagane przez KE, zostało zmienione w stosunku do nowej perspektywy finansowej. Trudno przygotowywać dokument, który nie jest przez KE wymagany. Dokumentem wymaganym są NSRO – Narodowe strategiczne ramy odniesienia, które w pierwszej wersji zostały przygotowane jeszcze przez poprzedni rząd we wrześniu ub.r. My w dużej mierze się na nich opieramy, bowiem naprawdę zostało wykonane dużo pracy i nie chcemy tej pracy zniweczyć. Oczywiście są pewne różnice, ale powiem o tym za chwilę, kiedy będę się odnosił do tego, co powiedział pan poseł Adam Szejnfeld. A więc opieramy się na NPR.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Dlaczego jednak nie chcemy, żeby NPR traktować, jako dokument strategiczny rządu na następne lata? Z dwóch powodów. Po pierwsze NPR w wersji przyjętej przez rząd, był przez ten rząd traktowany, jako tzw. nasza narodowa Strategia lizbońska. UE w przyjętych w kwietniu ub.r. nowych wytycznych na rzecz wzrostu i zatrudnienia, czyli tzw. nowej strategii lizbońskiej zawarła zupełnie nową filozofię wdrażania Strategii lizbońskiej we Wspólnocie. Sprowadza się ona do tego, że każde państwo członkowskie ma przygotować swoją narodową strategię lizbońską. I tymi strategiami są tzw. krajowe programy reform. Polska również przygotowała taki dokument i w grudniu ub.r. skierowała go do UE. Stwierdziliśmy, że nie ma sensu, żeby funkcjonowały dwa konkurencyjne dokumenty. Natomiast z punktu widzenia prowadzonej polityki rozwoju, która zresztą znajduje się w kompetencjach naszego ministerstwa, uważamy, że Polska musi mieć wieloletni dokument strategiczny, który będzie wyznaczać wizję naszego kraju, kierunki rozwoju i obszary priorytetowe, gdzie będą kierowane środki publiczne. Powinien to być dokument nie tylko dla nas, urzędników i ekspertów. Powinien on być czytelny dla zwykłego obywatela. Nie spodziewałem się takiego pytania, ale proszę przeczytać główny cel NPR na lata 2007–2013 przeciętnemu obywatelowi. Czy ten obywatel będzie wiedział, o co chodzi? Ja nie jestem w stanie powtórzyć tych celów z pamięci. Dlatego nasze założenie w zakresie strategii rozwoju kraju jest następujące – to ma być prosty dokument, napisany prostym językiem, dokument wskazujący, na czym będzie się koncentrować rząd w najbliższych latach. Jakie są jego cele, jaka jest wizja rozwoju kraju. Prace nad tym dokumentem trwają. Sądzę, że w końcu tego miesiąca będziemy go w stanie państwu przedstawić. Jeszcze raz podkreślam – nie zamierzamy odciąć się od NPR zarówno w przypadku części strategicznej, jak i operacyjnej. Uważamy, że włożono w jego przygotowanie wiele pracy w trakcie konsultacji. Mówił o tym również pan poseł Adam Szejnfeld. Wiele pracy włożono w konsultacje społeczne. My chcemy z tego skorzystać. Jest to dla nas ważne również z punktu widzenia naszych negocjacji z KE. Musimy pokazać ciągłość. Były również przygotowywane tzw. „oceny ex ante”, prognozy oddziaływania na środowisko. Z tego również chcemy skorzystać.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jeśli chodzi o programy operacyjne, to jest ich w tej chwili zdecydowanie mniej. Odpowiem w tym miejscu panu posłowi Adamowi Szejnfeldowi. Prace nad poprzednim NPR i nad NSRO skończyły się tym, że mieliśmy 16 programów regionalnych i 13 programów sektorowych. Z tymi programami sektorowymi było tak, jak kiedyś z naszymi strefami ekonomicznymi. Powstawały jak grzyby po deszczu. Posiadanie 13 programów operacyjnych, kiedy można z grubsza powiedzieć, że każdy program operacyjny, to jest mniej więcej jeden priorytet na poziomie kraju, było czymś niezrozumiałym. Z punktu widzenia strategicznego nie było to właściwe, bo oznaczało, że nasz kraj miał zbyt wiele priorytetów i zbyt rozdrabniał środki. I to jest podstawowa różnica w sferze operacyjnej. Programów operacyjnych jest znacznie mniej i odpowiadają one ściśle zdefiniowanym celom i priorytetom z NSRO. Są 3 główne programy operacyjne: Infrastruktura i środowisko, Kapitał ludzki oraz Konkurencyjna gospodarka. Jest 16 regionalnych programów operacyjnych. Jeden szczególny program – Rozwoju Polski Wschodniej, o którym będę jeszcze mówić. Jest program dotyczący pomocy technicznej i specjalny program związany ze współpracą terytorialną. Ten ostatni jest osobno, ponieważ wszystkie poprzednie są przewidziane w ramach pierwszego celu polityki spójności – konwergencji, a ostatni – w ramach współpracy terytorialnej. I dlatego musi być wydzielony. Jest mniej programów i mniej priorytetów i jest koncentracja środków na pewnych celach. Chciałbym również podkreślić, że przy przygotowaniu tych programów operacyjnych nie było żadnego woluntaryzmu. Praca nad nimi wygląda w tej chwili w ten sposób, że programy regionalne są przygotowywane przez samorządy, konkretnie przez zarządy województw. To wynika z ogólnej filozofii polityki spójności w UE, przez nas przyjętej, według której zarówno programowanie, jak i wdrażanie tych programów operacyjnych jest realizowane przez regiony, przez samorządy, w odróżnieniu od obecnej sytuacji, w której wsparcie dla regionów jest realizowane w ramach jednego zintegrowanego programu operacyjnego rozwoju regionalnego.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jeśli chodzi o zarządzanie, to nie ma żadnego ograniczania kompetencji. Wiem, że jest taka tendencja i otrzymujemy listy, w których jest napisane mniej więcej w ten sposób: „proszę nam przekazać te środki, a my już będziemy wiedzieć, co z nimi zrobić i jak je wykorzystać”. Niestety nie możemy tak postąpić, ponieważ regulacje UE nakładają na nas odpowiedzialność za sposób wykorzystania tych środków. Dlatego, jako instytucja, która w ramach rządu jest odpowiedzialna wobec KE, nie możemy niestety zrezygnować z głównej funkcji, którą chcemy pełnić – z funkcji koordynacyjnej w przypadku funduszy strukturalnych. Chcemy koordynować, monitorować na poziomie strategicznym, prowadzić ocenę tych programów, a także zapewnić, żeby programy operacyjne były między sobą spójne i prowadziły do uzyskania celów. Taka jest strategia naszego ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Teraz kolej na pytania pana posła Andrzeja Czerwińskiego. Czy potrafimy wykorzystać środki? Wydaje mi się, że jeśli porównamy to, co dzieje się w naszym kraju z doświadczeniami „starych” państw członkowskich, kiedy w początkowym okresie korzystały z funduszy strukturalnych, to wypadamy lepiej. Bo trzeba przypomnieć, że nie tylko Hiszpania, ale nawet Irlandia były w pierwszych 3 latach płatnikami netto do budżetu UE. My mieliśmy tę przewagę, że mogliśmy korzystać z instrumentów przedakcesyjnych i dzięki temu możemy lepiej te środki wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jak są te środki wykorzystywane? Państwo zwracają uwagę, że jest duża konkurencja, że na 10 projektów wygrywa jeden. Jest bardzo różnie. Np. w przypadku działania dla przedsiębiorców statystyczne szanse uzyskania dotacji są na poziomie 3%. W Warszawie, w działaniu dla szpitali na 500 projektów zostały zaakceptowane 22, czyli mniej więcej 4-5%. Jeśli chodz i o ZPORR, czyli środki dla samorządów. dofinansowanie otrzymuje co czwarty, co piąty projekt. Jeśli chodzi o przedsiębiorców, dofinansowanie otrzymuje co dziesiąty projekt. Wyciągamy wnioski z tych doświadczeń. Chcielibyśmy, żeby w nowej perspektywie finansowej projekty szczególnie ważne, a przede wszystkim duże, nie podlegały systemowi konkursowemu. Nie chcielibyśmy, żeby np. autostrada A-1 konkurowała z innymi autostradami. To nie ma sensu. Najważniejsze inwestycje o znaczeniu strategicznym powinny być realizowane zgodnie z przyjętymi przez rząd celami. Chcielibyśmy, żeby działo się tak zarówno na poziomie sektorowym, czyli w ramach programów krajowych, jak również na poziomie regionów. Nie ma sensu, żeby duża droga konkurowała z drogą dojazdową do pól uprawnych. To oznacza, że duże projekty, których przygotowanie dużo kosztuje, powinny być wybierane na etapie koncepcji. Bo proszę zwrócić uwagę, że koszty przygotowania tego typu projektów, np. studium wykonalności, w większości działań są środkami kwalifikowalnymi. Problem powstaje, kiedy dany projekt nie otrzymuje dofinansowania i jest to koszt samorządów. Chcemy to zjawisko ograniczyć w ten sposób, żeby w nowej perspektywie finansowej kluczowe projekty były wybierane już na etapie koncepcji.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">To co zostało zaproponowane w ramach NSRO, jako algorytm dzielący środki między regiony, jest algorytmem stosowanym w perspektywie finansowej na lata 2004–2006. Był on nie tylko przygotowany przez rząd, ale opracowany wspólnie z regionami i zatwierdzony przez regiony, przez Konwent Marszałków. A więc gdyby MRR wyszło z zupełnie inną propozycją, powiedzieliby państwo: jak to, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego proponuje jakieś dziwne rzeczy. Dlatego wyszliśmy z propozycją, która wcześniej została zaakceptowana przez wszystkie regiony. Doskonale wiedzieliśmy, że nie było to najlepsze wyjście, ponieważ było odpowiednie dla poprzedniej perspektywy finansowej. Tego typu algorytm uwzględnia efekt związany z PKB, z liczbą mieszkańców, jak również efekt społeczny związany z bezrobociem. To wynikało z faktu, że obecny ZPORR jest programem dwufunduszowym. Mam na myśli Europejski Fundusz Społeczny i Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego. Natomiast nowe programy regionalne już są jednofunduszowe. Wiemy, że ten obecny algorytm nie jest najlepszy i przygotowujemy nową propozycję. Będziemy chcieli ją przedyskutować zarówno w ramach rządu, jak i w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Trudno, żebyśmy negocjowali ten algorytm z każdym regionem osobno, bo jak państwo wiedzą, od jednych otrzymujemy listy pochwalne w związku z tym algorytmem, od innych regionów otrzymujemy listy krytyczne. A więc przygotujemy tę propozycję i będzie ona przedmiotem naszych konsultacji w rządzie i Komisji, a także konsultacji społecznych.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jeśli chodzi o 16 programów regionalnych i program Polski Wschodniej, pan poseł Andrzej Czerwiński pytał, czy nie moglibyśmy czegoś zmienić? Przypomnę historię powstania tego programu. Na etapie negocjacji prowadzonych jeszcze przez poprzedni rząd w związku z perspektywą finansową, była taka sytuacja, że to był już mniej więcej końcowy etap i każdy z rządów próbował przedstawić taką propozycję, która mogła się stać kartą przetargową na końcu negocjacji. I Polska zaproponowała dodatkowe środki na 5 regionów. Ta propozycja bardzo się spodobała Radzie Europy, co spowodowało, że jej decyzją zostały przyznane specjalne środki finansowe. Dodatkowe 100 mln euro przekazała pani kanclerz Angela Merkel. W rezultacie otrzymaliśmy dla Polski Wschodniej 882 mln euro. Gdybyśmy chcieli w tej chwili to zmienić – a przypomnę, że tam są konkretne alokacje dotyczące konkretnych regionów, oznaczałoby, że kwestionujemy decyzję Rady Europy, co mogłoby mieć taki skutek, że w ogóle nie otrzymalibyśmy tych pieniędzy, bo decyzja mogłaby zostać uchylona. Ta decyzja, jak również podział środków pomiędzy programy regionalne jest realizowana na poziomie regionów. Ponadto, chcieliśmy jako rząd wykazać tzw. zasadę dodatkowości. Te środki zostały przyznane przez RE, która dostrzegła, że nawet w jednym państwie istnieją znaczne różnice w spójności między niektórymi regionami, a resztą kraju. Dlatego zostały przekazane dodatkowe środki.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jeśli chodzi o woj. lubelskie, to pan poseł Bolesław Borysiuk mówił, że jest inna ocena barier w wykorzystaniu środków, że niekoniecznie najważniejszą jest Ustawa o zamówieniach publicznych. Według naszej oceny głównych barier, hamujących zwiększenie absorpcji środków unijnych, ustawa o zamówieniach publicznych jest przez beneficjentów traktowana jako bardzo poważne utrudnienie. Przypomnę, że woj. lubelskie jest najbiedniejszym regionem w UE. Jest ono również objęte programem przeznaczonym dla Polski Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Zwracali państwo uwagę, że jest zbyt mało środków na infrastrukturę. W skali całej Polski na infrastrukturę w obecnej perspektywie finansowej jest przeznaczone ok. 55% tych środków. W nowej perspektywie finansowej chcielibyśmy, żeby to było blisko 60% całej alokacji. 55% to są środki w ramach funduszy strukturalnych. A proszę pamiętać, że jest jeszcze Fundusz spójności, a więc tych środków jest naprawdę dużo. Wiem, że samorządy nie ze wszystkich środków mogą korzystać, bo korzystają one ze środków przeznaczonych na ochronę środowiska, a nie na transport, ale jednak środki przeznaczone na infrastrukturę są naprawdę znaczne i nie bardzo możemy je zwiększyć. Proszę pamiętać, że mamy w dyspozycji środki z Europejskiego Funduszu Społecznego, czyli przeznaczone na tzw. projekty „miękkie”. Decyzją rządu w tej sprawie to jest w tej chwili 15%. Komisja Europejska w pierwszej wersji sugerowała nam, że to powinno być na poziomie 22%. Później jej wymagania uległy zmianie i zmniejszyły się do 18%, a następnie do 17%. Natomiast przeznaczenie przez rząd 15% na Europejski Fundusz Społeczny spowoduje to, że rocznie będziemy mieć dwa razy więcej środków na ten Fundusz. A przypominam, że są takie działania, które w ogóle nie cieszą się zainteresowaniem. A więc nie wszystkie te środki są wykorzystywane. Proszę także pamiętać, że mamy pewne ograniczenia, które nie tak łatwo zmienić.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jeśli chodzi o brak środków na dokumentację projektową. Wydaje mi się, że często te pieniądze były przez samorządy niewłaściwie wykorzystywane, ponieważ niewłaściwie oceniano szanse danego projektu na uzyskanie dofinansowania. Typowe przykłady, to finansowanie projektów w obszarze zdrowia, czy kultury, gdzie konkurencja była olbrzymia, a wielu potencjalnych beneficjentów starało się uzyskać bardzo duże środki, co wymagało większych nakładów na przygotowanie. W odniesieniu do kosztów, które pan poseł Bolesław Borysiuk określił na poziomie od 20 tys. zł do 100 tys. zł, to muszę powiedzieć, że przygotowywałem jakiś projekt dla woj. lubelskiego i znam ceny na rynku, a muszę powiedzieć, że w woj. lubelskim są najniższe stawki w kraju. I to, czego potrzebowały samorządy, to nie były kwoty od 20 tys. zł do 100 tys. zł, tylko od 5 tys. zł do 10 tys. zł. A już jak ktoś otrzymał kwotę w wysokości 24 tys. zł, czyli magiczne 6 tys. euro, to było dobrze. Dlatego jestem przekonany, że stawki na rynku lubelskim były na pewno niższe. A więc koszty nie są aż tak wysokie.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Bardzo ciekawe są przytoczone przez pana bariery utrudniające działanie benefcjentów. Ja oczywiście zgadzam się z tą opinią i nie ukrywam, że tego typu oceny pozwalają nam na lepsze sprecyzowanie naszego programu naprawczego.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Czy jest możliwe przesunięcie środków między priorytetami? Jest możliwe i musimy to zrobić w br. bo jest to ostatni rok, kiedy możemy przeprowadzać tego typu przesunięcia. Są już konkretne propozycje. Przypomnę, że w ramach tzw. „programu rybnego” tego typu przesunięcia już zostały dokonane. W tej chwili dyskutujemy nad konkretnymi propozycjami w dotyczącymi poszczególnych programów operacyjnych. Przy czym przesunięcia między działami możemy dokonać w Polsce, natomiast przesuwanie środków między priorytetami wymaga zgody KE.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Gdzie się znajduje Program Polski Wschodniej? Koledzy pracujący nad tym programem poinformowali mnie, że pierwszy draft tego programu powinien pojawić się na stronach internetowych MRR w przyszłym tygodniu. Do końca miesiąca chcemy mieć projekt, który zostanie skierowany do konsultacji społecznych, a następnie – do Komisji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jeśli chodzi o uwagi pana posła Adama Szejnfelda, to nie chciałbym ich powtarzać, ale ze zdecydowaną większością tych ocen się zgadzam. Zresztą mówiłem już, że w tej opracowanej przez nas nowej perspektywie finansowej jest mniej celów. Tych celów i priorytetów jest mniej, bo skoncentrowaliśmy się na najważniejszych zadaniach.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jaki jest status prawny NSRO? Przypominam, że NSRO nie musi mieć podstaw prawnych w naszym systemie prawa, bo przygotowanie tego dokumentu wynika bezpośrednio z regulacji unijnych. Dlatego nie musimy mieć podstaw ustawowych. Ale uzasadnienie prawne jest takie, że do przygotowania tego dokumentu zostaliśmy zobligowani uchwałą rządu. I również przyjęcie NSRO nastąpiło na podstawie decyzji rządu, także przekazanie tego dokumentu do KE.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Były pytania dotyczące programu operacyjnego Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw w aspekcie działania skierowanego na projekty innowacyjne. Wielkim rozczarowaniem jest dla mnie, że to miało być kluczowe działanie ułatwiające transfer technologii ze świata nauki do świata biznesu, a tak słabo to idzie. To działanie dzieli się na cztery poddziałania. Wśród nich największym powodzeniem cieszy się zakup sprzętu dla jednostek badawczych, a nie transfer technologii ze świata nauki do małych i średnich przedsiębiorstw, na czym nam najbardziej zależało. Natomiast my, jako Ministerstwo Rozwoju Regionalnego nie możemy pozwolić, co zresztą pani dr Małgorzata Krzysztoszek słusznie przytoczyła, żeby te środki nam przepadły. We współpracy z Ministerstwem Edukacji i Nauki została przygotowana analiza dotycząca możliwości realnego wykorzystania środków do końca 2008 r. I część tych środków będzie realokowana w ramach tego programu operacyjnego, bo nie możemy czekać w nieskończoność. I to jest prawda, że czasem lepiej sięgnąć po granty KBN, bo takie opinie również do nas docierają od beneficjentów. Ale proszę pamiętać, że tym działaniem zarządza Ministerstwem Edukacji i Nauki, a nie Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. A my musimy dbać o osiąganie celów i wykorzystanie środków. Niestety te środki są tam bardzo słabo wykorzystywane.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Czy spożytkujemy środki przeznaczone do wykorzystania w perspektywie finansowej na lata 2007–2013? Opieramy się oczywiście na naszych dotychczasowych doświadczeniach, ale chcemy żeby pomogli nam w tym państwo, organizacje pozarządowe oraz beneficjenci w czasie konsultacji społecznych. Oczekujemy tego typu propozycji. Rozumiem, że pani dr Małgorzacie Krzysztoszek chodzi o to, żeby część pieniędzy zamiast przekazywać na tzw. „miękkie działania” finansowane z Europejskiego Funduszu Społecznego, przenieść do Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i przy pomocy tych środków finansować np. wsparcie przedsiębiorstw. Jeszcze raz powtarzam – jesteśmy bardzo mocno krytykowani przez KE za to, że tak mało środków przekazujemy właśnie na tzw. „projekty miękkie”, bo tylko 15%. A więc czekają nas trudne negocjacje. Ja uważam, że z naszego punktu widzenia, o ile te działania finansowane ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w okresie długoterminowym są może najważniejsze, bo ich efekt będzie znaczący dla przyszłych pokoleń, to nasz kraj nie jest w stanie środków w takiej wielkości dobrze wykorzystać. Jeśli chodzi o przesunięcia środków, to, jak już mówiłem, obowiązują nas ograniczenia ze strony KE.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Jeśli chodzi o łączenie projektów „miękkich” z „twardymi”, zostało wynegocjowane przy pracach nad nową polityką spójności, gdzie będzie funkcjonować zasada tzw. cross financing, żeby te środki zwiększyć do 10%. Jest jeszcze propozycja zwiększenia do 15%, ale chyba nie zostanie zaakceptowana. Czyli chodzi nam o to, żeby firma otrzymująca dofinansowanie na inwestycje mogła w ramach tego projektu wydać na szkolenia lub na doradztwo do 10%. W tej chwili to jest niemożliwe i tak naprawdę nie pokazują tych kosztów. Natomiast będzie to możliwe w nowej perspektywie finansowej.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">I ostatnie pytanie – po co jest instytucja pośrednicząca? Rzeczywiście, w obecnej perspektywie finansowej w większości przypadków rola tej instytucji pośredniczącej jest szczerze mówiąc mało znacząca. Przypomnę, że taką rolę pełnią urzędy wojewódzkie i niektóre ministerstwa. Ale w nowej perspektywie finansowej rola instytucji pośredniczących jest zupełnie inna i sposób funkcjonowania tego systemu również jest zupełnie inny. Tak naprawdę przy tych nowych zasadach główny ciężar zarządzania, podkreślam – zarządzania programami, będzie się znajdować na poziomie priorytetów. Nie na poziomie programów, nie na poziomie działań, tylko na poziomie priorytetów. A za zarządzanie tymi priorytetami będą odpowiedzialne instytucje pośredniczące. W związku z tym w tej nowej perspektywie finansowej zupełnie zmienia się ich rola. To wynika z regulacji unijnych. Dlatego nie chcemy tego zmieniać. Dla większości programów, szczególnie tych krajowych, będziemy instytucją zarządzającą. Ale nie rozumiemy tego w sensie wąsko pojętego zarządzania, bo tak naprawdę zarządzanie tymi priorytetami będzie się odbywać na poziomie instytucji pośredniczących. I my chcemy na niższy poziom przesunąć zarządzanie, ale również takie operacje, jak certyfikowanie płatności i przekazywanie płatności. W tej chwili certyfikowanie znajduje się wysoko na poziomie centralnym, bo w Ministerstwie Finansów. W nowej perspektywie finansowej jest zapisane, że funkcja certyfikująca (a funkcja płatnicza w ogóle znika) będzie się znajdować na poziomie programu operacyjnego. A my proponujemy, żeby ją przesunąć jeszcze niżej, na poziom priorytetu. W nowej perspektywie finansowej na pewno nie zlikwidujemy instytucji pośredniczącej.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#PodsekretarzstanuwMRRJerzyKwiecinski">Przepraszam, że mówiłem tak długo, ale było bardzo dużo pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselArturZawisza">Nie ma za co przepraszać, panie ministrze, bo właśnie tego od pana oczekiwaliśmy, czyli rzetelnych odpowiedzi. Zawsze powtarzam, że gdyby kamery mediów były skierowane nie tylko np. na poranne głosowania w Sejmie, choćby nad wyborem Rzecznika Praw Dziecka, ale na takie posiedzenie, jak nasze, obraz parlamentu w opinii publicznej byłby zgoła inny niż jest obecnie.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PoselArturZawisza">Za nami, jak sądzę, bardzo udane posiedzenie, którego nie planowaliśmy zakończyć żadną konkluzją w postaci takich lub innych wniosków legislacyjnych, czy nawet politycznych. Chodziło o to, żebyśmy przyjrzeli się bliżej aktualnemu stanowi rzeczy i to zapewne się udało.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PoselArturZawisza">Zamykam posiedzenie Komisji Gospodarki.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>