text_structure.xml 21.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejWojtyła">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został państwu doręczony. Wszyscy posłowie otrzymali przed posiedzeniem sprawozdanie w formie pisemnej oraz opinię biegłego rewidenta przygotowaną dla ministra finansów. Proszę pana prezesa o przedstawienie sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyMiller">Sprawozdanie za 2004 r. zostało podzielone na dwa okresy, ze względu na wejście w życie nowej ustawy w październiku 2004 r. Dzisiaj sprawozdajemy za I, II i III kwartał 2004 r., a za kilka tygodni będziemy sprawozdawać za IV kwartał 2004 r. Fakt ten utrudnia prezentację 2004 r., ponieważ kontrakty na 2004 r. były zawierane w 2003 r. na 12 miesięcy. Kilka słów o danych globalnych. Przyjmując za okres porównawczy też trzy kwartały 2003 r. - kwartał II, III i IV, bo Narodowy Fundusz Zdrowia rozpoczął swoją działalność 1 kwietnia 2003 r. - dynamika przychodów wynosi 4,6 proc. Można zatem powiedzieć, że z punktu widzenia przychodów był to dobry rok dla Narodowego Funduszu Zdrowia. Koszty działalności podstawowej mają dynamikę 1,4 proc. Przypominam, że 2003 r. został zakończony stratą w wysokości 607.759 tys. zł. Dziewięć miesięcy 2004 r. zakończono wynikiem dodatnim w wysokości 49.196 tys. zł. Otrzymaliście państwo informację, w której zawarliśmy podstawowe dokumenty, dotyczące nie tylko sprawozdania finansowego, ale również wymiany korespondencji pomiędzy Funduszem a ministrem finansów i ministrem zdrowia, dotyczącej uwag resortu do przedstawionego sprawozdania. Uczyniliśmy tak dlatego, iż zdajemy sobie sprawę, że jest to dość hermetyczna część naszej działalności, która w Komisji Zdrowia niekoniecznie musi być łatwo zrozumiana, ponieważ tyczy zasad rachunkowości. Od razu chciałbym też ustosunkować się do dwóch kwestii. Pierwsza to rezerwa na świadczenia emerytalne i podobne. Narodowy Fundusz Zdrowia w pierwszym okresie swojej działalności miał regulamin wynagradzania, który został w drodze nadzoru uchylony przez ministra zdrowia, co nie znaczy, że zawarte umowy o pracę straciły swoją moc. Pracownicy mieli prawa nabyte. Z praw tych jednak nie mogli korzystać do czasu ustalenia nowych zasad wynagradzania. Do końca III kwartału 2004 r. tych nowych zasad nie było. Stąd skutki praw nabytych przez pracowników zostały ujęte właśnie w rezerwie na świadczenia emerytalne i podobne. Te „podobne” to właśnie nagrody jubileuszowe, dodatki za wysługę lat. Druga kwestia związana jest z rozliczeniami międzyokresowymi. Jak już wspomniałem kontrakty są kontraktami rocznymi. Okres sprawozdawczy jest krótszy i skutki kontraktów nie muszą być równomiernie rozłożone dla płatnika w poszczególnych kwartałach. Życie pokazuje, że świadczeniodawcy wykazują nierównomierne wykonanie kontraktów: im bliżej końca roku, tym wyższe kwoty obciążają płatnika. Dlatego właśnie została utworzona pozycja „rozliczenia międzyokresowe” w wysokości 489.120.500 zł, która to kwota została rozliczona w następnym okresie sprawozdawczym, czyli między październikiem a grudniem 2004 r. Jak wspomniałem - wynik finansowy okresu sprawozdawczego jest dodatni, co nie oznacza, że sytuacja finansowa Funduszu jest dobra. Przypominam, że Fundusz rozpoczął swoją działalność ze zobowiązaniami z lat poprzednich, wysokości około 1 mld zł oraz z obowiązkiem spłacenia pożyczki wobec Skarbu Państwa w wysokości przekraczającej 700 mln zł. W zeszłym roku pierwsza część pożyczki, w wysokości 100 mln zł, została spłacona. Na lata 2005–2007 pozostała do spłacenia kwota przekraczająca 600 mln zł, z czego w początkowych miesiącach bieżącego roku spłaciliśmy już ponad 100 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzyMiller">Jesteśmy też przygotowani na spłatę następnych około 200 mln zł w bieżącym roku. Pozostałą część pożyczki rozkładamy ma lata 2006–2007. Tak, w największym skrócie, wygląda sytuacja finansowa Narodowego Funduszu Zdrowia, w kontekście sprawozdania finansowego za trzy kwartały zeszłego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejWojtyła">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#BolesławPiecha">Chciałbym poruszyć dwie kwestie dotyczące spraw bieżących. Rozumiem, że koszty administracyjne, które były pokrywane przez Fundusz, wynikały z praw nabytych, jednak tak bywa, że prawa nabyte można byłoby wypowiedzieć stosowną umową, bo pracownicy nie byli przyjmowani do Narodowego Funduszu Zdrowia - poza Centralą - na mocy art. 23 z oznaczeniem 1 Kodeksu pracy i można było uregulować sprawy płacowe. Inna rzecz to wyrównanie dysproporcji, czyli przyjęcia jakiegoś algorytmu albo ogólnych zasad wynagradzania pracowników Narodowego Funduszu Zdrowia - zwłaszcza w oddziałach, bo dysproporcje są duże. Druga sprawa dotyczy pożyczki. Otóż ta pożyczka miała to do siebie, że jeśli chodzi o kasy chorych, to była różnie spłacana, natomiast Fundusz - jak widać - ma zamiar z tej pożyczki wywiązać się. Przypominam sobie prace nad ustawą, która dotyczyła tej pożyczki. Nie udało się wówczas wprowadzić przepisu, który umożliwiałby umorzenie pożyczki. Z tego co pamiętam posłowie SLD mówili, że potem da się to zrobić, że zobaczymy jak będą wyglądały spłaty itd. Czy pan prezes zamierza pożyczkę spłacić do końca 2007 r. i wywiązać się z tej ustawy, czy też występował pan z propozycją zmiany ustawy, w celu umorzenia części pożyczki? Chciałbym również dowiedzieć się, na jakim etapie są prace dotyczące wyrównywania dysproporcji płacowych pomiędzy oddziałami Funduszu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejWojtyła">Proszę o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzyMiller">Kwestia pierwsza - umowa o prace z pracownikami. Tu nie chodzi o prawa nabyte pracowników regionalnych kas chorych, tylko o prawa nabyte pracowników Narodowego Funduszu Zdrowia, z którymi zawarto umowy pod rządami systemu wynagrodzeń uchylonego decyzją ministra już w trakcie funkcjonowania NFZ. Zatem nie chodzi tu o przejście z jednej struktury organizacyjnej - regionalne kasy chorych - do drugiej struktury organizacyjnej - Narodowy Fundusz Zdrowia - tylko o to, że z działania nadzorczego w 2003 r. Minister Zdrowia nie zgodził się z uregulowaniem prawa wewnętrznego Narodowego Funduszu Zdrowia, co rykoszetem trafiło w pracowników, którzy w dobrej wierze podpisali umowę o pracę. Jeśli chodzi o skutki historycznego różnego ukształtowania wysokości wynagrodzeń - to jest inna kwestia, niemająca nic wspólnego z tą rezerwą. W sierpniu ubiegłego roku podjęto próbę wypracowania stanowiska, w tym względzie, ale nie zostało ono wprowadzone w życie. W zeszłym roku w listopadzie zaprzątałem państwu uwagę wnioskiem o zwiększeniu funduszu wynagrodzeń dla województwa warmińsko-mazurskiego - to właśnie był skutek niewprowadzenia w życie tamtych rozwiązań. Plan zmieniono, natomiast nie podjęto regulacji stosunków pracy. Wróciliśmy do tej sprawy w Funduszu. Został wypracowany algorytm przyjęty przez dyrektorów oddziałów. Skutki są na tyle bolesne dla niektórych oddziałów, że muszą być rozłożone na 3 kolejne lata i obejmują pięcioprocentową redukcję zatrudnienia w każdym roku, aby doprowadzić nie tyle do zrównania średniej płacy, co zrównania limitów funduszu wynagrodzeń, przypadających na liczbę świadczeniodawców, wartość zawartych umów, liczbę tych umów itd. To dyrektor będzie decydował czy będzie chciał mieć mniej lepiej opłacanych pracowników, czy potrzebuje więcej pracowników gorzej opłacanych o mniejszych kwalifikacjach. Algorytm wchodzi w życie w kwietniu i jest to proces rozłożony na 3 lata. Jeśli chodzi o pożyczkę - Narodowy Fundusz Zdrowia realizuje obowiązujące prawo. Funduszowi nie dano uprawnień do zmiany prawa ani do rozpoczęcia inicjatywy legislacyjnej w tym względzie. W związku z tym - ze zrozumieniem podchodząc do problemu, zwłaszcza że chodzi o grube miliony złotych - przekraczałoby to kompetencje Narodowego Funduszu Zdrowia, gdyby Fundusz wystąpił z inicjatywą legislacyjną w tym względzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BolesławPiecha">Z wypowiedzi wynika, że przynajmniej w części wprowadzono taryfikator dotyczący wynagrodzeń, który swego czasu zaproponował pierwszy prezes Narodowego Funduszu Zdrowia - skoro trzeba było te umowy gdzieś tam wypowiadać. Jeśli chodzi o drugą kwestię - czy to znaczy, że dyrektorzy oddziałów dostali takie możliwości, jakie obserwujemy dzisiaj w administracji państwowej na szczeblu ministerialnym? Podam przykład Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie jest jakiś tam budżet przeliczeniowy i zatrudnia się zdecydowanie mniej pracowników, a w związku z tym średnia płaca w tym ministerstwie jest dwukrotnie wyższa niż np. w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu. Oczywiście, takie rzeczy można robić. Po prostu mniej się zatrudnia, więcej się płaci. Zastanawiam się jednak czy na tym nie ucierpi jakość pracy w poszczególnych oddziałach. Bowiem nadmierne obarczanie pracowników obowiązkami zawsze budzi we mnie niepokój, że będą to robili byle jak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyMiller">Dyrektorzy rzeczywiście mogą różnie kształtować proporcje wysokości wynagrodzeń, ale dyrektorzy działają również w różnych warunkach rynku pracy. Na przykład dyrektor oddziału mazowieckiego ma inną sytuację niż dyrektor oddziału lubelskiego, bowiem inny jest rynek w Warszawie, a inny w Lublinie. W związku z tym porównanie dysproporcji między resortami, które mają siedzibę w tym samym mieście, a oddziałami, które mają siedziby w miastach o różnej sytuacji rynkowej, nie jest dobrym przykładem. Zadania wszystkich oddziałów są identyczne i jeżeli to tylko nie odbija się negatywnie na efektach pracy - nie widzę powodu, dla którego Centrala miałaby władczo wkraczać w tego typu rozwiązania. Obserwując to, co się dzieje w zakresie kontroli świadczeniodawców, gdzie dysproporcje zatrudnienia były znaczne, wprowadziliśmy limitowanie zatrudnienia, z tym że w drugą stronę. Normalnie limituje się od góry - my limitujemy od dołu, tzn. że liczba kontrolujących świadczeniodawców „nie może być niższa niż”. Nas naprawdę nie interesuje jak dyrektor doprowadzi do tego stanu. To jest jego kompetencja, jako pracodawcy w ramach swojego oddziału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MariaGajeckaBożek">Mam pytanie związane z algorytmem naliczania środków na administrację w poszczególnych oddziałach Funduszu. Otóż moim zdaniem powinna tu być brana pod uwagę liczba osób ubezpieczonych, ilość podmiotów, z którymi zawiera się umowy - bo może być duża liczba ubezpieczonych a mało podmiotów i wtedy pracownicy Funduszu mają do czynienia nie z ubezpieczonymi tylko ze świadczeniodawcami - oraz wielkość budżetu. Chciałabym dowiedzieć się jak pan prezes widzi ten algorytm, jak powinien on być rozłożony, żeby nikogo nie skrzywdzić. Bo jeżeli będziemy brali pod uwagę tylko ilość ubezpieczonych, to może być tak, że w niektórych oddziałach - tam, gdzie jest dużo ubezpieczonych a mało świadczeniodawców - będzie dużo pieniędzy na administrację, a w innych oddziałach, gdzie jest dużo świadczeniodawców, może być tych pieniędzy mniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszPolański">Dochodzą do nas informacje z województwa lubelskiego, że jest ono dyskryminowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, jeśli chodzi o przydział środków. W związku z tym chciałbym dowiedzieć się jak województwo lubelskie wygląda na tle innych województw w tym względzie. Proszę też, by zwrócić szczególną uwagę na województwo lubelskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Miło słyszeć, że za dziewięć miesięcy ubiegłego roku odnotowano wynik dodatni. Tydzień temu rozpatrywaliśmy informację Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli realizacji świadczeń zdrowotnych w zakresie wszczepiania endoprotez stawu biodrowego, w której była mowa o nierównomiernej wycenie tej samej procedury medycznej. Bardzo proszę o ustosunkowanie się do tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejWojtyła">Czy ktoś jeszcze chciałby zadać pytanie? Nie słyszę. Zatem bardzo proszę o odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyMiller">Wrócę jeszcze do kwestii udziału dyrektorów w tworzeniu zasad algorytmu podziału środków. Prace trwały od lutego aż do przedwczoraj. Tak więc dyrektorzy pracowali ponad dwa miesiące. Posłanka Maria Gajecka Bożek pytała o czynniki, które kształtują sumę funduszu wynagrodzeń. Otóż czynników jest sporo. Podstawowe to: liczba ubezpieczonych, liczba zawartych umów i wartość tych umów. Pomocniczymi wskaźnikami są: średnia płaca w regionie oraz funkcjonowanie lub brak funkcjonowania, rejestru usług medycznych - ponieważ jest to czynność niepowszechnie występująca na terenie kraju, więc te województwa, gdzie ten rejestr jest, musiały być dodatkowo wsparte finansowo. W przeciwieństwie do poprzedniego algorytmu z sierpnia 2003 r., który brał pod uwagę tylko i wyłącznie liczbę ubezpieczonych, tym razem dyrektorzy wzięli więcej czynników pod uwagę, bo rzeczywiście sytuacja jest bardzo różna w różnych województwach - np. na Śląsku jest o wiele więcej podmiotów w zakresie lecznictwa otwartego, a w Wielkopolsce jest o wiele mniej. Poseł Tadeusz Polański poruszył temat dotyczący województwa lubelskiego. Państwu znany jest fakt, że Narodowy Fundusz Zdrowia w ubiegłym tygodniu przekazał Ministrowi Zdrowia dane do algorytmu podziału środków pomiędzy oddziały wojewódzkie NFZ. Przeprowadziliśmy analizę wszystkich wydatków Narodowego Funduszu Zdrowia w 2004 r., z wyjątkiem p.o.z., ratownictwa medycznego i leków. P.o.z. dlatego, ponieważ tam się stosuje inne reguły i liczby wizyt u lekarza rodzinnego Fundusz nie rejestruje. Leków - dlatego, że recepty nie mają PESEL-a, a w związku z tym nie jest możliwa obserwacja przepływu recept pomiędzy województwami. Ratownictwa medycznego dlatego, że tam obowiązuje tak naprawdę opłata ryczałtowa plus płacenie za gotowość. Wszystkie pozostałe zdarzenia mamy w bazie danych za cały 2004 r., tj. około 500 milionów zdarzeń. Zrobiliśmy analizę średniego kosztu leczenia w 2004 r. kobiety i mężczyzny - osobno - o danym wieku, z przedziału od 0 do 103 lat. W związku z tym powstała mapa kosztu przypadającego na „średnią” osobę z danego rocznika w podziale na płeć. Dzięki temu mogliśmy wyznaczyć, ile powinien wynosić potencjalny plan finansowy po stronie przychodów za 2004 r., gdyby ten algorytm nie miał wchodzić od 1 stycznia 2006 r. tylko 1 stycznia 2004 r. Wyznaczyliśmy również pełną migrację za 2004 r., dzięki czemu wiemy, kto leczył się poza granicami swojego województwa, u kogo się leczył, na co się leczył i ile kosztowało to leczenie - zgodnie ze sprawozdawczością medyczną, którą otrzymaliśmy od wykonawcy takiego świadczenia. Jesteśmy gotowi przedstawić Komisji owoce tej naszej pracy. Dodam, że poprosiliśmy dyrektorów poszczególnych oddziałów o sprawdzenie tej potężnej bazy danych, aby uniknąć jakichś ewentualnych pomyłek. Ta baza danych to kopalnia wiedzy nie tylko o tym, jak przedstawia się zapotrzebowanie na usługi w danym województwie, ale także o tym, jak przedstawia się ta geografia migracji - m.in. z Lublina do Warszawy. W związku z tym na pytanie o „pokrzywdzoną” Lubelszczyznę nie chciałbym dziś odpowiadać. Natomiast chętnie zapoznałbym państwa z wynikami tej naszej analizy. Kolejne pytanie dotyczyło równomierności czy też nierównomierności wyceny świadczeń. Po pierwsze pozwolę sobie postawić tezę, że równe płacenie w całym kraju niekoniecznie jest dobrym płaceniem, ponieważ tak jak różne są koszty Funduszu w zależności od tego, o który oddział wojewódzki chodzi, tak samo w służbie zdrowia są różne koszty, zwłaszcza w sferze wydatków osobowych. Pamiętam dyskusję z 1998 r. - dlaczego w Warszawie brakuje 2 tys. pielęgniarek, podczas gdy wówczas w Lublinie był nadmiar 900 pielęgniarek. Środowisko pielęgniarskie samo znalazło odpowiedź, dlaczego tak jest.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JerzyMiller">W związku z tym, nie uchylając się od odpowiedzi, chciałbym zaproponować następne spotkanie, ponieważ zrobiliśmy również analizę całego 2004 r., tylko już nie z punktu widzenia rozliczenia pojedynczego przypadku leczenia, tylko z punktu widzenia geografii leczenia, wartości kontraktu, liczby usług danego rodzaju na 10 tys. mieszkańców i zróżnicowania wartości punktów w przypadku lecznictwa szpitalnego czy innych elementów wartościowania naszych kontraktów - np. ryczałtu w p.o.z. Taką bazę również posiadamy i bardzo chętnie ją państwu przedstawimy. Zastanawiamy się nad cyklem spotkań ze środowiskiem medycznym, z różnymi stowarzyszeniami naukowymi, ponieważ wydaje się, że ta baza danych, zwłaszcza środowiskom medycznym, powinna dać dużo do myślenia - dlaczego służba zdrowia, funkcjonująca w tych samych ramach prawnych i w tych samych lub bardzo zbliżonych warunkach ekonomicznych, tak różnie się zachowuje. To jest bardzo ciekawa analiza. Na zakończenie jako ciekawostkę podam, iż najbardziej kosztowną procedurą lecznictwa szpitalnego w 2004 r. - i to nie w sensie kosztu jednostkowego, tylko całkowitych nakładów ma lecznictwo szpitalne w 2004 r. - było pozaszpitalne zapalenie płuc, które pochłonęło 758 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MariaGajeckaBożek">Wrócę jeszcze do algorytmu. Pan prezes wymienił jakie rzeczy są brane pod uwagę, jednak nie usłyszeliśmy w jakich proporcjach. Czy równo po 1/3?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyMiller">Zadała mi pani bardzo kłopotliwe pytanie, ponieważ ja proponowałem, żeby to było po 1/3, ale dyrektorzy przekonali mnie do następującego podziału: 60 proc. według liczby ubezpieczonych, 20 proc. według liczby umów i 20 proc. według wartości umów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejWojtyła">Czy są jeszcze pytania do pana prezesa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BolesławPiecha">W sprawozdaniu mówi się o stratach, o spłatach z tytułu pożyczki - to są rzeczy zrozumiałe. Natomiast w tabelach pojawia się pozycja „zysk ze zbycia inwestycji”. Rozumiem, że Fundusz czegoś się pozbył - czego? To nie są wielkie kwoty, ale w zeszłym roku zysk był niewielki, natomiast w tym roku za te 9 miesięcy zysk jest większy. Proszę o bliższe wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JerzyMiller">Jeżeli Narodowy Fundusz Zdrowia sprzeda dowolny przedmiot trwały, to efekt tej sprzedaży będzie uwidoczniony właśnie w tej pozycji. Może to być np. stary dziesięcioletni samochód czy komputer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejWojtyła">Czy są jeszcze pytania? Nie słyszę. Musimy zaopiniować przedstawione sprawozdanie. Proponuję, by zaopiniować go pozytywnie. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za pozytywnym zaopiniowaniem sprawozdania finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia za okres od 1 stycznia 2004 r. do 30 września 2004 r.? Stwierdzam, że Komisja 10 głosami, przy braku głosów przeciwnych i 5 wstrzymujących się, pozytywnie zaopiniowała sprawozdanie finansowe Narodowego Funduszu Zdrowia za okres od 1 stycznia do 30 września 2004 r. Proponuję, by była to krótka jednozdaniowa opinia w brzmieniu: „Sejmowa Komisja Zdrowia pozytywnie opiniuje sprawozdanie finansowe Narodowego Funduszu Zdrowia sporządzone za okres od 1 stycznia 2004 r. do 30 września 2004 r”. Czy ktoś jest przeciwko takiemu sformułowaniu opinii? Nie słyszę. Zatem uznaję, że Komisja przyjęła opinię w proponowanym brzmieniu. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyMiller">Chciałbym państwu przedstawić nowego wiceprezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Pan Janusz Wesołowski od poniedziałku jest wiceprezesem odpowiedzialnym za sprawy finansowe w Narodowym Funduszu Zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejWojtyła">Miło nam. Dziękuję wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji Zdrowia.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>