text_structure.xml
24.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Porządek dzienny przewiduje zaopiniowanie projektu zmiany planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na 2004 r. w sprawie zwiększenia środków finansowych na świadczenia opieki zdrowotnej oraz omówienie spraw bieżących. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę. Zatem uznaję porządek dzienny za przyjęty. Oddaję głos prezesowi Narodowego Funduszu Zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyMiller">Pozwalam sobie wnieść pod obrady Komisji kolejny wniosek, dotyczący zmiany planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia w bieżącym roku. Jest to wniosek o zwiększenie strony przychodowej planu o kwotę 195 mln zł. Skąd takie możliwości? Otóż po pierwsze planowane przychody z tytułu składek na ubezpieczenie zdrowotne są wykonywane ponad plan i do października wartość przekroczenia planu w tym względzie wynosi 14 mln zł. Po drugie występuję z wnioskiem o uruchomienie rezerwy ogólnej w wysokości 105 mln zł. Nasze rozeznanie, co do spływu składki listopadowej, która wpłynie do Funduszu nie później niż w najbliższy poniedziałek, jest takie, iż ta składka będzie znacznie wyższa - rzędu 100 mln zł. W związku z tym uważamy, iż kwestię rezerwy ogólnej możemy tak rozwiązać, żeby nie stworzyć nerwowej sytuacji płatnika, który znaczne środki finansowe angażuje w proces dokontraktowywania w ostatnich dniach roku kalendarzowego. Ponadto chcemy uruchomić rezerwę zabezpieczającą koszty świadczeń w innych krajach Unii Europejskiej dla naszych obywateli, którzy po 1 maja a przed 30 czerwca korzystali z usług medycznych na terenie krajów Unii Europejskiej. Chcemy tu uruchomić kwotę 15 mln zł. Chcemy również uruchomić część rezerwy na refundacje cen leków w wysokości 61 mln zł, pozostawiając jeszcze rezerwę w wysokości 20.494 tys. zł na nieprzewidziane wydatki w tym zakresie w końcówce tego roku. Pieniądze, które chcemy przekazać do oddziałów wojewódzkich Narodowego Funduszu Zdrowia, były rozdysponowywane przez dyrektorów oddziałów wojewódzkich pomiędzy różne rodzaje świadczeń. Dokument, z którym zwracamy się do Komisji, pochodzi z początku grudnia, a był planowany przez tychże dyrektorów jeszcze w ostatnich dniach listopada. W związku z tym chciałbym od razu wprowadzić pewne uzupełnienie - uzupełnienie nieformalne, ale istotne z punktu widzenia podejmowania decyzji. Otóż dyrektor oddziału wojewódzkiego jest zobowiązany zakończyć rok finansowy zrównoważonym planem i po stronie przychodów, i po stronie kosztów. A w związku z tym kieruje do każdego z dyrektorów oddziału pismo zobowiązujące do zapewnienia pełnego finansowania kosztów refundacji leków. Oznacza to, iż mimo że w załącznikach do wniosku kierowanego do Komisji są różne pozycje - np. koszt świadczenia w lecznictwie szpitalnym, preferowany ze względu na kolejki, które się tworzą - to dyrektor nie ma możliwości aneksowania umów ze szpitalami dopóki faktury za leki refundowane nie wskazują, że zamknie się w kwocie planowanej na refundację leków. Jest to istotna uwaga, która nie ma charakteru formalnego, ale jest uzupełniająca, co do dyscypliny budżetowej obowiązującej w Narodowym Funduszu Zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MariaGajeckaBożek">Bardzo się cieszę, że pod koniec roku znalazła się dodatkowa niebagatelna kwota, bo 195 mln zł, którą można rozdzielić na poszczególne oddziały wojewódzkie NFZ. Świadczy to chyba o tym, iż kondycja Funduszu jest dobra. Przeprowadziłam analizę planów poszczególnych oddziałów. Mam kilka drobnych wątpliwości, dlatego prosiłabym o pewne wyjaśnienia. Rozumiem, że propozycje, które państwo nam przedłożyliście, to jest to, co zaproponowały same oddziały wojewódzkie, a nie propozycje narzucone z „góry”. Otóż z 16 oddziałów wojewódzkich 6 oddziałów przeznacza całą kwotę na lecznictwo szpitalne. Wniosek z tego jest bardzo prosty: lecznictwo szpitalne jest po prostu niedofinansowane. Pan prezes powiedział, że przede wszystkim istotna jest kwestia refundacji leków. Wygląda na to, że wszystkie oddziały dają sobie z tym radę, z wyjątkiem zachodniopomorskiego, które kwotę 3,3 mln zł przeznaczyło na refundację cen leków. Proszę o wyjaśnienie tej sprawy. Jeden z oddziałów - podkarpacki - przeznaczył największą kwotę na podstawową opiekę zdrowotną. Wydawało się, że podstawowa opieka zdrowotna we wszystkich oddziałach działa już dobrze. Zastanawiam się dlaczego akurat w województwie podkarpackim jest tak źle. Po przeanalizowaniu danych ze wszystkich oddziałów jasno widać, gdzie w ogóle są największe braki: w specjalizacji, rehabilitacji, psychiatrii. I to są chyba wskaźniki do planowania na następne lata.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AlicjaLis">Czy Fundusz uwzględnia tę dodatkową pulę środków również na rok następny? Zwracam bowiem uwagę, że kontrakty zawierane na rok następny są w wielu specjalnościach zaniżane. Wiem na przykład, że wielki szpital w Jarosławiu ma nieuwzględnione ogromne nadwykonania. Chciałabym dowiedzieć się co stanowi tą olbrzymią rezerwę ogólną w wysokości 105 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AleksandraŁuszczyńska">Doskonale rozumiem, że instytuty potrzebują dużo środków, że np. Instytut Onkologii ma ponad 23 mln nadwykonań. Jednak cała poprzednia dodatkowa kwota 87 mln zł została wykorzystana przez kliniki. Chciałabym przypomnieć, że na Mazowszu jest jeszcze dziewięćdziesiąt kilka szpitali, w tym kilka wojewódzkich, które mają wcale nie lepszą sytuację. Dlatego apeluję, by z tej kwoty przeznaczonej na Mazowsze pozostałe szpitale również coś otrzymały.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszCymański">Chciałbym dowiedzieć się jakie jest jeszcze dzisiaj pole manewru w tym zakresie. W zakończeniu dostarczonego materiału czytamy: „W związku z powyższym podziału dodatkowych środków pomiędzy poszczególne rodzaje świadczeń opieki zdrowotnej dokonano zgodnie z propozycjami zgłaszanymi przez oddziały wojewódzkie NFZ”. Czy chodzi o wnioski składane przez poszczególne oddziały, czy o rzeczywiste ich potrzeby? Myślę, że chyba raczej o dostosowanie do pewnej gradacji potrzeb w najbardziej newralgicznych miejscach. Proszę jednak o potwierdzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RafałJaniszewski">Chciałbym przypomnieć pewien fakt, który nie wynika z korekt planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia. Otóż wprowadzona od października ustawa o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych uniemożliwia finansowanie kosztów terapii w ramach indywidualnych zgód na indywidualne wnioski pacjentów. Dyskutowano na ten temat i wówczas było oczywistym, iż będzie to zaliczane jako świadczenie. Te świadczenia to są programy terapeutyczne, programy lekowe i one mieszą się w zakresie lecznictwa szpitalnego w obecnej strukturze kontraktowania usług. Jeżeli te korekty, o których w tej chwili mówimy, dotyczą głównie dofinansowania lecznictwa szpitalnego, to chciałbym dowiedzieć się, w jakiej części te środki zostały przydzielone szpitalom w celu zrealizowania terapii dla pacjentów, którzy byli leczeni w ramach indywidualnych zgód i którym finansowano koszty leków w ramach indywidualnych wniosków. Dodam, że tych programów lekowych, realizowanych w ramach tych wniosków, jest mniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MałgorzataStryjska">Chciałabym dowiedzieć się czym pan prezes kierował się dzieląc pieniądze na poszczególne województwa: czy liczbą pacjentów, czy sytuacją najbardziej zadłużonych szpitali, czy jeszcze czym innym?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Czy są jeszcze pytania? Nie słyszę. Zatem proszę pana prezesa o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyMiller">Zacznę od odpowiedzi na ostatnie pytanie. Otóż ta sama reguła, która była stosowana przy rozpatrywaniu podziału 428 mln zł - o czym państwa informowałem mniej więcej miesiąc temu - była stosowana i przy podziale tych dodatkowych 195 mln zł. Czyli reguła przyjęta przez ministra zdrowia i ministra finansów przy dzieleniu środków na 2005 r. pod koniec września br. jest przeze mnie konsekwentnie stosowana przy dzieleniu wszystkich nowych pojawiających się środkach w IV kwartale 2004 r. Wychodzę z następującego założenia: skoro były przesłanki w końcówce III kwartału - w ostatnich dniach września - do przyjęcia takiej struktury wydatków, to nie zauważam żadnych nowych zjawisk pojawiających się w październiku i listopadzie, które by mnie skłaniały do podejmowania dyskusji z obu ministrami o zmianie tych zasad. Jeśli chodzi o wpływ dzisiejszej dyskusji na plan finansowy 2005 r. od razu podkreślam, iż nie ma tu żadnej korelacji. To są środki, które zwiększają możliwości kontraktowania w 2004 r. i nie mają one żadnego wpływu na możliwości 2005 r. Obiecuję natomiast państwu, że jeśli okaże się, iż planowane przychody ze składek są mniejsze niż rzeczywiste, to będę chciał, abyście państwo współuczestniczyli w podziale kolejnych kwot w trakcie 2005 r. Podkreślam, autorem sukcesu w IV kwartale br. jest płatnik, który dobrze płaci składki, a nie płatnik, czyli Narodowy Fundusz Zdrowia, który ma 200 czy 400 mln zł więcej. Ja nie chcę uchodzić za „cudotwórcę”. Tu się żadne cuda nie dzieją. Po prostu jest więcej pracujących, więcej płatników, a ponadto wielu płatników, którzy zalegali z płatnościami, postanowiło więcej składek uiścić. Jeśli chodzi o województwo zachodniopomorskie i kwestię przeznaczenia kwoty ponad 3 mln zł na wydatki związane z lekami - to jest interwencja Centrali NFZ. To nie jest tak, że wola dyrektora oddziału jest w 100 proc. uwzględniana. Centrala ma prawo - tak przynajmniej uznaję - do zadania pytania czy to jest bezpieczne, z punktu widzenia zakończenia roku w zbilansowanym saldzie. I ponieważ uznaliśmy, że stan zaawansowania wydatków na refundację leków wskazuje, iż w przypadku województwa zachodniopomorskiego mogą być kłopoty w ostatnim miesiącu, stąd „wymusiliśmy” taką decyzję na dyrektorze oddziału. Nasz punkt widzenia został przyjęty - przynajmniej werbalnie. Tu dodam, że te propozycje, które państwo przyjmiecie lub nie, mogą być w następnym dniu po uzyskaniu decyzji zmienione przez dyrektora oddziału, na zasadzie obowiązującej ustawy. W związku z tym dyskusja o szczegółach kosztów świadczeń medycznych jest jakby dyskusją akademicką, ponieważ nie ma praktycznego przełożenia na wydatki w poszczególnych województwach. Jeśli chodzi o Podkarpacie sytuacja jest inna. Otóż jest to województwo, w którym parytet pielęgniarek i lekarzy rodzinnych był inny niż w pozostałych województwach, w zakresie p.o.z. - dochody pielęgniarek stanowiły 30 proc. W ramach dyskusji wrześniowo-październikowych z Porozumieniem Zielonogórskim ustalono, iż parytet będzie wynosił od 25,5 do 74,5 proc. Okazało się, że pielęgniarki na Podkarpaciu mają stracić 4,5 proc. W związku z tym dyrektor oddziału wojewódzkiego wynegocjował takie porozumienie, żeby nikt nie stracił.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JerzyMiller">Jednak jeśli nie będę honorował porozumienia, które zapadło w Centrali z lekarzami rodzinnymi, to najprawdopodobniej doprowadzę do konfliktu z całym Porozumieniem Zielonogórskim w skali kraju, ponieważ Porozumienie Zielonogórskie powiedziało: albo podpisujemy wszędzie, albo nigdzie. Dyrektor oddziału wynegocjował następujące rozwiązanie: pielęgniarki na Podkarpaciu dostaną w grudniu 2004 r. dodatkowe środki, aby im zrekompensować zmniejszone dochody w całym 2005 r. Oczywiście to rozwiązanie, z punktu widzenia przejrzystości budżetu 2004 r., jest rozwiązaniem niezrozumiałym. Jednak jak spojrzymy na te dwa lata łącznie - 2004 r. i 2005 r. - to pielęgniarki w ten sposób mniej tracą, choć dalej nie mają tego parytetu zapewnionego. Dlatego właśnie na taki kompromis przystałem. W skali roku tracą około 3 zł na jednego ubezpieczonego, który zadeklarował chęć obsługi medycznej przez pielęgniarkę. Dodam, iż jest to ewenement w skali kraju, bo nikt więcej nie stracił, w żadnym województwie, tylko pielęgniarki z województwa podkarpackiego. Stąd zgadzam się z linią postępowania dyrektora oddziału podkarpackiego i w ogóle jestem ogromnie wdzięczny tym pielęgniarkom, że doszło do kompromisu, bo jakby bardzo chciały, to najprawdopodobniej mogłyby zablokować podpisywanie umów przynajmniej na kilka tygodni, doprowadzając do niepotrzebnego stanu niepewności przede wszystkim ubezpieczonych. Pytano czy dodatkowe środki trafią na Mazowszu tylko do klinik. Nie potrafię powiedzieć jaki jest zamiar dyrektora oddziału wojewódzkiego. Sądzę, że tym razem proporcje podziału będą inne, ponieważ kontrakty są już podpisane. Są to jednak tylko domysły z mojej strony, a nie pewność. Wspominałem już jak dochodziło do konsensusu miedzy oddziałami wojewódzkimi a Centralą NFZ, jeśli chodzi o podział kwoty wewnątrz limitu przyznanego dyrektorowi oddziału wojewódzkiego. Oczywiście jest to limit niewystarczający z punktu widzenia potrzeb. Gdybyśmy chcieli doprowadzić do zgodności strony kosztowej Funduszu z rzeczywistym wykonaniem kontraktów po stronie świadczeniodawców, to powinniśmy mówić nie o 195 mln zł ale o około 2 mld zł. Takie bowiem są zidentyfikowane wydatki po stronie świadczeniodawców, które są sprawozdawane na rzecz Funduszu. Oczywiście nie jestem naiwny - wiem, że niektóre wydatki były ponoszone niepotrzebnie. To jest naturalne. To zjawisko nie występuje tylko w Polsce - w innych krajach też. Wszędzie np. zdarza się, że do szpitala jest przyjmowana osoba, która mogłaby być leczona ambulatoryjnie. Jeszcze raz podkreślam - ten podział dodatkowych środków to nie zaspokojenie potrzeb, ale próba znalezienia rozwiązania jak podzielić to, co jest do podziału. Poruszono kwestię zgód indywidualnych. Przed 1 października były dwa podejścia do tej sprawy w różnych województwach. Jedne województwa zamawiały świadczenia w tym zakresie w ramach lecznictwa szpitalnego. Inne wydawały decyzje indywidualne. W październiku wszyscy dyrektorzy, którzy nie mieli zakontraktowanych tego typu programów lekowych, zostali zobowiązani do uzupełnienia w toku kontraktacji na 2004 r. Takie kontraktacje odbyły się w ramach środków, które dany oddział posiadał. Oprócz tego zostały uruchomione dwa nowe programy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JerzyMiller">Nawiasem mówiąc mamy tu problem, który wyjaśniamy z ministrem finansów. Chodzi o interpretację: kiedy wolno rozpocząć zmiany planu finansowego na kolejny rok budżetowy, bo to angażuje środki 2005 r., a nie 2004 r. Ja już uzyskałem państwa pozytywną opinię o konieczności wprowadzenia tej zmiany, natomiast mamy jeszcze problemy czysto formalne jak należy czytać ustawy w tym zakresie: co to znaczy wykonywać plan finansowy. Myślę, że te rozmowy z ministrem finansów szybko się skończą i wówczas będziemy mogli przystąpić do kontraktacji nowych programów lekowych, które zastępują niektóre decyzje indywidualne. Pozostałe decyzje indywidualne zostały zamienione na tzw. hospitalizację na indywidualną zgodę płatnika. Dotyczą one sporadycznych przypadków w skali kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Przed chwilą telefonicznie powiadomiono nas, że klub, który dysponuje tą salą, musi tu wejść za 15 minut. Mamy zatem do dyspozycji 15 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MariaGajeckaBożek">Gwoli uzupełnienia chciałabym dowiedzieć się czy w zachodniopomorskim było większe zużycie leków, czy mniej zaplanowano pieniędzy na leki?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyMiller">Mniej zaplanowano pieniędzy, przy zgodzie Narodowego Funduszu Zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Czy ktoś zgłasza sprzeciw wobec propozycji przedstawionej przez Narodowy Fundusz Zdrowia w sprawie zmiany planu finansowego na 2004 r.? Nie słyszę. Zatem stwierdzam, iż Komisja pozytywnie opiniuje przedstawioną propozycję. Przechodzimy do pkt II porządku dziennego - sprawy bieżące. Wszyscy państwo otrzymaliście propozycję planu pracy Komisji na I półrocze 2005 r., przygotowaną przez prezydium, bowiem posłowie, mimo próśb, nie zgłosili swoich propozycji. W sumie proponujemy 16 tematów. Czy są uwagi do proponowanego planu pracy?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AleksandraŁuszczyńska">Przypominam, że pan minister Marek Balicki obiecywał, iż w I kwartale 2005 r. pojawi się projekt ustawy o Narodowym Programie Zwalczania Chorób Nowotworowych. W planie pracy Komisji nie widzę takiego tematu. Dlaczego?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Ponieważ taki projekt ustawy nie wpłynął, więc nie możemy go uwzględnić w planie pracy. Legislacja jest wprowadzana poza kolejką, więc jeśli tylko projekt ustawy wpłynie do Sejmu, to na pewno zostanie poza kolejnością wstawiony do planu pracy Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AlicjaLis">Temat XV brzmi: „Patologie społeczne (narkomania, alkoholizm, ubóstwo) jako zagrożenie zdrowia”. Czy ubóstwo jest patologią?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Owszem jest. W dodatku wywołującą wiele schorzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AlicjaLis">Moim zdaniem jest to raczej stan rzeczy, a nie patologia.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Myślę, że to nie jest temat do dzisiejszej dyskusji. W dodatku musielibyśmy cofnąć się nawet do połowy XIX wieku. Bowiem z tamtych czasów pochodzi pierwszy raport na temat ubóstwa i stanu zdrowotności.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KrystynaHerman">Prosiłabym, by dopisać - może w lutym - temat dotyczący problemów z funkcjonowaniem regionalnych centrów krwiodawstwa i krwiolecznictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WładysławSzkop">Zwracam uwagę, że w lutym mamy tylko jeden tydzień „sejmowy”, a zaplanowane są dwa tematy merytoryczne - nie licząc legislacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszPolański">Czy nie warto byłoby się zająć chorobami cywilizacyjnymi? Mam na myśli nadciśnienie, zawały, nerwice itp. Czy nie powinniśmy tym sprawom poświęcić trochę czasu?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Na gorąco odpowiadam, że z tych cywilizacyjnych problemów w I półroczu będą poruszone kwestie zakażenia wirusami hepatotropowymi, które są istną plagą zdrowotną. Przewidziany jest też temat poświęcony cukrzycy oraz patologiom społecznym, o których przed chwilą była mowa. O programie dotyczącym chorób krążenia mówiliśmy pod koniec zeszłego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszCymański">Niezmiernie ważną sprawą jest kwestia informatyzacji, a właściwie jej braku, w ochronie zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Ten temat jest ujęty w planie pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszCymański">Tak, ale dopiero w maju. Tu tymczasem liczy się czas.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">To są ramy planu pracy. Poszczególne tematy mogą się przesunąć w miarę tego, jakimi będziemy dysponowali materiałami.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Prosiłabym, by w planie na I półrocze 2005 r. umieścić temat poświęcony rozporządzeniu, jakie powinno ukazać się w I kwartale przyszłego roku, dotyczące algorytmu podziału środków na 2006 r. Chodzi o to, byśmy mogli porozmawiać o alokacji środków, o doświadczeniach innych krajów w tej kwestii, żeby to rozporządzenie, które przygotuje minister, odpowiadało poczuciu sprawiedliwości w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Dosyć trudno jest zaplanować posiedzenie na temat rozporządzenia, którego nie ma. W związku z tym myślę, że jeśli temat się pojawi, to na bieżąco będziemy w stanie takie posiedzenie zorganizować. Jeszcze raz podkreślam - nie musimy mieć wszystkiego w planie pracy, żeby to wykonać.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Myślę jednak, że niezależnie od tego na kiedy minister planuje to rozporządzenie, możemy porozmawiać na temat rozdziału środków wykorzystując doświadczenia innych krajów, aby nie powtórzyć błędów, które pojawiły się przy podziale środków na 2004 r. oraz wątpliwości przy podziale na 2005 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WładysławSzkop">Mam wrażenie, że w tym momencie wkroczylibyśmy, jako Komisja, nie w swoje kompetencje. Z mocy konstytucji do wydawania rozporządzeń upoważniony jest tylko minister i nikt więcej. My natomiast możemy tylko dokonać oceny tego, co zrobił minister. Jeżeli jest potrzeba zrobienia czegoś w rodzaju seminarium jak to miałoby wyglądać, to wtedy nie jest to już posiedzenie Komisji Zdrowia. Ja rozumiem, że Komisja Zdrowia mogłaby mieć jedynie jako zadanie i cel stworzenie warunków do dyskusji i organizacji takiego seminarium, ale nic ponadto, gdyż inaczej byłoby to przekroczenie uprawnień Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KrystynaHerman">Nie do końca zgadzam się z tym stanowiskiem. Nie widzę powodów, dla których minister zdrowia może konsultować projekt rozporządzenia w tak istotnych kwestiach jak nowe finansowanie systemu ze wszystkimi podmiotami, które są do tego uprawnione z mocy prawa, a my - członkowie Komisji Zdrowia - nie mielibyśmy możliwości porozmawiania z ministrem czy zapoznania się z propozycjami na etapie projektowania takiego rozporządzenia. Oczywiście wszyscy wiemy, że rozporządzenia wydaje rząd, przygotowuje minister, ale zapoznać się z projektem takiego rozporządzenia i wnieść swoje uwagi również możemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WładysławSzkop">Ja nie odbieram żadnemu parlamentarzyście prawa rozmowy w tej sprawie. Przypominam tylko, że Komisja jest organem Sejmu kontrolującym rząd. Taka jest jej pozycja. Natomiast propozycja posłanki Elżbiety Radziszewskiej sprowadza się do współudziału w tworzeniu rozporządzenia, a nie do kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Ja tej propozycji tak nie zrozumiałam. Ja tylko uważam, że dzisiaj nie jesteśmy w stanie zaplanować terminu dyskusji na ten temat. Jak tylko pojawi się projekt rozporządzenia i będzie konsultowany, to wówczas zastanowimy się w jakiej formie odbyć dyskusję na ten temat. Czy ktoś sprzeciwia się przyjęciu planu pracy przedstawionemu przez prezydium Komisji? Nie słyszę. Zatem stwierdzam, iż Komisja przyjęła plan pracy na I półrocze 2005 r. Dziękuje wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji Zdrowia.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>