text_structure.xml 100 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Witam wszystkich. Stwierdzam, że jest kworum. Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Porządek obrad został państwu doręczony. Czy ktoś pragnie zgłosić uwagi względem przedstawionego porządku obrad? Nikt nie zgłasza uwag. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła zaproponowany porządek obrad. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja Zdrowia przyjęła zaproponowany porządek obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekBalicki">Na wstępie pragnę podziękować za zaproszenie mnie do udziału w posiedzeniu Komisji Zdrowia. Przyznaję, że po raz pierwszy uczestniczę w posiedzeniu Komisji Zdrowia w charakterze ministra zdrowia. Chcę powiedzieć, że z jednej strony cieszę się, że tak szybko zaczynam uczestniczyć w posiedzeniu Komisji Zdrowia, ale z drugiej strony martwię się, ponieważ nie będę w stanie przedstawić pełnej informacji na temat aktualnej sytuacji w służbie zdrowia. Myślę jednak, że będę w stanie udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania członków Komisji. Jeżeli nie będę w stanie odpowiedzieć na zadane pytanie, to o udzielenie odpowiedzi poproszę uczestniczących w posiedzeniu Komisji sekretarz stanu w MZ Ewę Kralkowską, podsekretarza stanu w MZ Wacława Wojtalę oraz podsekretarza stanu w MZ Aleksandra Neumana. Zanim przejdę do omawiania sytuacji ogólnej w służbie zdrowia, pragnę poinformować członków Komisji o tym, co wydarzyło się ważnego w służbie zdrowia na przestrzeni ostatniego tygodnia. W dniu 19 stycznia 2003 r. Rada Ministrów rozpatrzyła wniosek złożony wspólnie przez ministra finansów i ministra zdrowia w sprawie pożyczki, którą budżet państwa udzielił w 2000 r. kasom chorych. Jak wszyscy pamiętają, pożyczka opiewająca na kwotę 1.000.000 tys. zł miała pokryć niedobory środków wynikające z niższych od zakładanych wpływów ze składek do kas chorych. W 2001 r. i 2002 r. spłata pożyczki była zawieszona na podstawie aneksów do umów, które kasy chorych zawierały z ministrem finansów. W 2003 r. i 2004 r. kasom chorych pozostała do spłacenia kwota w wysokości 820.000 tys. zł, którą miały spłacać w dwóch równych ratach po 410.000 tys. zł. W związku z tym, że w 2003 r. sytuacja finansowa kas chorych jest bardzo trudna, sformułowałem wspólnie z ministrem finansów wniosek o wszczęcie procedury legislacyjnej mającej na celu przesunięcie terminu spłaty pożyczki udzielonej kasom chorych na koniec marca 2007 r. Nawiasem mówiąc, u podstaw sformułowania tego wniosku leżało również porozumienie podpisane z kasami chorych przez byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego. We wniosku zawarto harmonogram spłat pożyczki, z którego wynika, że kasy chorych w IV kwartale 2003 r. spłacą kwotę w wysokości 100.000 tys. zł. Oznacza to, że obciążenie kas chorych z tytułu spłaty pożyczki w 2003 r. będzie ponad czterokrotnie niższe niż pierwotnie planowano. Żeby stało się to faktem, potrzebne jest wszczęcie procedury legislacyjnej oraz prowadzenie intensywnych prac nad projektem ustawy. Rada Ministrów w dniu 19 stycznia 2003 r. zdecydowała, że rząd wniesie do Sejmu stosowny projekt ustawy w możliwie najszybszym terminie. Pragnę poinformować również, że w dniu 21 stycznia 2003 r. odbyło się spotkanie o charakterze konsultacyjnym z liderami związków zawodowych oraz samorządów zawodów medycznych. Spotkanie to zapoczątkowało cykl spotkań. Planuję, że następne spotkania odbędą się z udziałem przedstawicieli organizacji pracodawców, samorządów terytorialnych oraz innych podmiotów działających na rzecz służby zdrowia. Jeżeli chodzi o aktualną sytuację w służbie zdrowia, to najważniejszym wydaje się być problem zawierania kontraktów z kasami chorych na 2003 r. Jak wszyscy wiedzą, najprawdopodobniej w dniu 22 stycznia 2003 r. odbędzie głosowanie w Sejmie nad poprawkami zgłoszonymi przez Senat do ustawy o Powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia. Natychmiast po przegłosowaniu w Sejmie, ustawa zostanie skierowana do podpisu przez prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MarekBalicki">Należy spodziewać się, że Prezydent podpisze ustawę w możliwie krótkim terminie. Oznacza to, że za kilka tygodni wejdzie w życie ustawa, której przepisy mówić będą o zmianie płatnika z obecnych kas chorych na Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia. Problem, który obecnie jest widoczny w województwie Śląskim i Wielkopolskim, związany jest z zawieraniem aneksów do umów z kasami chorych na pierwszy kwartał 2003 r. Sytuacja finansowa kas chorych w 2003 r., mimo podniesienia wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne, jest zupełnie różna od sytuacji finansowej kas chorych w 2002 r. Zwracam uwagę, że w 2002 r. do kas chorych wpłynęła tak zwana trzynasta składka na ubezpieczenie zdrowotne wynikająca ze zmiany sposobu kasowego na memoriałowy obliczania przychodów kas chorych. Spowodowało to, że plany finansowe kas chorych w 2002 r. mogły być znacznie wyższe od planów finansowych w 2003 r. Pragnę również przypomnieć, że w 2001 r. kasy chorych zanotowały rekordowo wysokie przychody z tytułu składek na ubezpieczenie zdrowotne. Nadwyżka wygospodarowana przez kasy chorych w 2001 r. została przesunięta do budżetu kas chorych na 2002 r. Niestety, na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy 2002 r. zaobserwowano obniżenie się wpływów do kas chorych z tytułu składki na ubezpieczenie zdrowotne. Szacuje się wstępnie, że kasy chorych zamknęły rok 2002 r. stratą w wysokości 600.000 tys. zł. Z takim bagażem kasy chorych weszły w 2003 r. Plany finansowe, które są podstawą do zawierania kontraktów w 2003 r., opierają się na wynikach finansowych kas chorych osiągniętych w 2002 r. Nie może być inaczej, jeżeli mają one spełniać wymogi legalności. Kwota, która może być zaplanowana na kontraktowanie świadczeń zdrowotnych w 2003 r. musi być niższa od kwoty zakontraktowanych świadczeń zdrowotnych w 2002 r. Pragnę podkreślić, że sytuacja znacząco różni się w poszczególnych kasach chorych. Jeżeli członków Komisji interesować będą bardziej szczegółowe dane, to chętnie przedstawię je w dalszej części posiedzenia Komisji. Jeżeli chodzi o świadczenia zdrowotne ogółem, to według informacji przedstawionych przez Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych w 2003 r. nastąpi spadek finansowania o ok. 3,8 proc. w porównaniu z 2002 r., mimo że w 2003 r. podniesiono wysokość składki z 7,75 proc. do 8,0 proc. Gdyby wysokość składki zachowano na poziomie 7,75 proc., to spadek finansowania świadczeń zdrowotnych byłby bardziej dotkliwy. Jeżeli chodzi o świadczenia podstawowej opieki zdrowotnej, to w 2003 r. nastąpi spadek finansowania o ok. 9 proc. Należy przy tym zwrócić uwagę, że na wysokość tego spadku wpływ mają decyzje podjęte przez trzy kasy chorych o odstąpieniu od finansowania specjalistycznej opieki zdrowotnej przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Jeżeli chodzi o ambulatoryjną opiekę medyczną, to spadek finansowania w 2003 r. wyniesie ok. 1,3 proc., a jeżeli chodzi o szpitalną opiekę medyczną to spadek finansowania w 2003 r. wyniesie 4,9 proc w stosunku do 2002 r. Kończąc wypowiedź pragnę powiedzieć kilka słów na temat współpracy Ministerstwa Zdrowia z Komisją Zdrowia. Chcę powiedzieć, że życzyłbym sobie, żeby ta współpraca przebiegała jak najlepiej. Deklaruję swoją gotowość do osobistego uczestnictwa w każdym posiedzeniu Komisji Zdrowa, jeśli członkowie Komisji uznają za stosowne zaprosić mnie. Nie będę mógł oczywiście uczestniczyć w tych posiedzeniach Komisji, których termin kolidował będzie z posiedzeniem Rady Ministrów bądź innymi ważnymi posiedzeniami czy wyjazdami.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MarekBalicki">Informuję, że w takich przypadkach ministra zdrowia będą reprezentować przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia w randze sekretarza stanu lub podsekretarza stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Dziękuję ministrowi zdrowia zwłaszcza za deklarację dobrej współpracy z Komisją Zdrowia. Otwieram dyskusję w pkt. 1 porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejWojtyła">Pragnę poinformować ministra zdrowia Marka Balickiego, że byłem głównym inicjatorem posiedzenia Komisji poświęconego przedstawieniu aktualnej sytuacji w służbie zdrowia przez ministra zdrowia. U podstaw mojej inicjatywy leży katastrofalna sytuacja finansowa Wielkopolskiej Kasy Chorych. Wielkopolskie szpitale do dnia 22 stycznia 2003 r. nie zawarły jeszcze kontraktów z Wielkopolską Kasą Chorych o świadczenie usług szpitalnych. Przypominam, że dzień 22 stycznia 2003 r. jest ostatnim dniem, w którym szpitale mogą kontraktować świadczenie usług szpitalnych. Przyczyną tego stanu rzeczy jest zaproponowanie szpitalom w 2003 r. przez Wielkopolską Kasę Chorych niższych o 10 proc. kontraktów niż w 2002 r. Zwrócić należy uwagę, że pierwotnie Wielkopolska Kasa Chorych przedstawiła szpitalom propozycję podpisania kontraktów niższych w 2003 r. o blisko 20 proc. niż w 2002 r. Obecna propozycja Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych jest niemożliwa do zrealizowania, ponieważ założono ściągalność składek na ubezpieczenie zdrowotne na poziomie 97 proc., podczas gdy w województwie Wielkopolskim realna ściągalność tych składek wynosi 94 proc. Problemem jest rozporządzenie ministra zdrowia z dnia 11 grudnia 2002 r., które wprowadza zmiany sposobu ustalania wysokości zaliczek przekazywanych przez ZUS do kas chorych. Przypomnę, że obniżono w ten sposób udział Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych w kwocie przekazywanych kasom chorych przez ZUS zaliczek z 8,1 proc. na 6,9 proc. W konsekwencji zmian dochody Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych w czwartym kwartale 2002 r. obniżyły się o ok. 30.000 tys. zł. Zapytuję ministra zdrowia Marka Balickiego, czy orientuje się w sytuacji finansowej Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych? Interesuje mnie również, w jaki sposób minister zdrowia zamierza wpłynąć na poprawienie tej sytuacji? Zwracam uwagę, że jeżeli do dnia 22 stycznia 2003 r. Wielkopolska Regionalna Kasa Chorych nie podpisze aneksów do umów o świadczenie usług z usługodawcami, to od dnia 24 stycznia 2003 r. nie będzie formalnie w stanie przekazać środków usługodawcom, którzy w takiej sytuacji będą mieli prawo do ograniczenia świadczenia usług medycznych do przypadków nagłych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MałgorzataStryjska">Pragnę uzupełnić nieco wypowiedź posła Andrzeja Wojtyły i zwrócić uwagę, że na złą sytuację finansową Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych złożyło się wiele przyczyn. Po pierwsze, zakłady opieki zdrowotnej w Wielkopolsce zostały w pełni zrestrukturyzowane, a lecznictwo otwarte zostało sprywatyzowane. Tymczasem za 2001 r. zakłady opieki zdrowotnej otrzymały tylko 12 proc. środków z prywatyzacji na restrukturyzację. Wpłynęło to negatywnie na sytuację finansową zakładów opieki zdrowotnej. Po drugie, w 2002 r. w wyniku kontroli przeprowadzonej przez Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych w regionalnych kasach chorych Wielkopolska Regionalna Kasa Chorych została zmuszona do przekazania 40.000 tys. zł na rzecz innej mniej zamożnej regionalnej kasy chorych. Po trzecie, rozporządzeniem ministra zdrowia z dnia 11 grudnia 2002 r., o którym wspomniał poseł Andrzej Wojtyła, zmniejszono udział Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych w kwocie przekazywanych regionalnym kasom chorych przez ZUS zaliczek z 8,1 proc. na 6,9 proc. Wpłynęło to na obniżenie dochodów Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych o 30.000 tys. zł. Takie są źródła kłopotów finansowych Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych. Zapytuję ministra zdrowia, w jaki sposób zamierza poprawić sytuację w Wielkopolskiej Regionalnej Kasie Chorych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#BolesławPiecha">Pragnę zapytać ministra zdrowia o program i zasady współpracy Ministerstwa Zdrowia z Ministerstwem Finansów. Jak wszystkim wiadomo, współpraca między ministrem zdrowia a ministrem finansów od początku powołania rządu Leszka Millera nie układała się najlepiej. Interesuje mnie rodzaj zmian oraz kalendarz ich wprowadzania. Proszę również o przedstawienie najważniejszych elementów strategii w zakresie uzdrawiania sytuacji w służbie zdrowia. Myślę, że każdy z członków Komisji zdaje sobie sprawę z tego, że 2003 r. będzie bardzo trudny dla służby zdrowia. Zapytuję, czy minister zdrowia widzi jakieś możliwości wyjścia z kryzysowej sytuacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Cieszę się z deklarowanej chęci utrzymania jak najlepszej współpracy ministra zdrowia z Komisją Zdrowia, ponieważ były minister zdrowia bardzo rzadko uczestniczył w posiedzeniach Komisji Zdrowia. Pragnę zapytać ministra zdrowia Marka Balickiego, jak zamierza współpracować z członkami Komisji znajdującymi się w opozycji do rządu? Interesuje mnie również, jak będzie przedstawić się rola samorządów terytorialnych w nowym systemie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Z dotychczasowych zapowiedzi rządu wynika, że rola samorządów terytorialnych w tym zakresie zostanie znacznie zawężona, ponieważ odpowiedzialność za sprawne działanie systemu powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego spocznie na rządzie. Pragnę również zapytać ministra zdrowia, co zamierza zrobić z kontraktami o świadczenie usług medycznych, które nie zostaną podpisane z regionalnymi kasami chorych? Z enuncjacji prasowych wynika, że przedstawione przez Małopolską i Wielkopolską Kasę Chorych kontrakty o świadczenie usług medycznych nie zostaną podpisane przez usługodawców. Zapytuję ministra zdrowia Marka Balickiego, jakie będą skutki niepodpisania przez Małopolską i Wielkopolską Regionalną Kasę Chorych kontraktów? Pragnę również zwrócić uwagę na atmosferę skandalu, która towarzyszyła telefonicznemu odwoływaniu krajowych konsultantów usług medycznych. Zmieniono brzmienie rozporządzenia ministra zdrowia, które określało tryb powoływania i odwoływania tychże krajowych konsultantów. Zapytuję, czy minister zdrowia zamierza podjąć jakieś kroki mające na celu przywrócenie uchylonego rozporządzenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaHerman">Minister zdrowia Marek Balicki wystąpił do związków zawodowych z apelem o zachowanie przez 60 dni od dnia objęcia przez niego funkcji spokoju społecznego. Zapytuję ministra zdrowia Marka Balickiego, czy rozważa wystosowanie podobnego apelu pod adresem podmiotów, które zajmują się świadczeniem różnych usług na rzecz służby zdrowia? Trudna sytuacja w służbie zdrowia wynika moim zdaniem z tego, że placówki służby zdrowia, a zwłaszcza szpitale, są bardzo zadłużone. Sytuację służby zdrowia w województwie dolnośląskim znają wszyscy. Najważniejsze pytania, które zadają mi wyborcy, dotyczą problemu zajmowania kont na poziomie kasy chorych. Zwracam uwagę ministrowi zdrowia, że zjawisko to nasila się i staje się niesłychanie niebezpieczne. Jeżeli komornicy zajmują środki finansowe placówek służby zdrowia na poziomie regionalnych kas chorych, to placówki służby zdrowia nie otrzymują środków finansowych z regionalnych kas chorych. Środki finansowe są potrzebne placówkom służby zdrowia na wydatki płacowe oraz działalność bieżącą. Uważam, że to zjawisko leży u podstaw protestów pracowników służby zdrowia, które rozpoczęły się w województwie dolnośląskim, a ostatnio trwają w województwie śląskim. Na marginesie chcę powiedzieć, że nie do końca rozumiem podłoże protestów, które trwają obecnie na Śląsku. Poważnym problemem jest również to, że organy założycielskie, czyli jednostki samorządu terytorialnego, nie mają prawnych możliwości udzielenia pomocy placówkom służby zdrowia. Poręczenie majątkowe wydane przez starostwa nie są honorowane przez banki jako zabezpieczenie kredytów i pożyczek o które ubiegają się placówki służby zdrowia. Banki bardzo niechętnie udzielają kredytów i pożyczek, nawet poręczonych, placówkom służby zdrowia, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej. Uważam, że minister zdrowia Marek Balicki powinien zaapelować o sześćdziesięciodniowy spokój również do podmiotów świadczących usługi na rzecz placówek służby zdrowia. Sześćdziesięciodniowy okres pozwoliłby ministrowi finansów na podjęcie decyzji zmierzających do uzdrowienia sytuacji finansowej zadłużonych placówek służby zdrowia. Kolejnym ważnym problemem jest restrukturyzacji szpitali. Wyborcy bardzo często pytają mnie, jak będzie wyglądać sieć szpitali po zakończeniu procesu restrukturyzacji. Panuje powszechne przekonanie, że na Dolnym Śląsku jest zbyt duża liczba szpitali. Nie chcę temu zaprzeczać, ale pragnę zwrócić uwagę, że procesy restrukturyzacyjne są bardzo kosztowne. Tymczasem w ustawie budżetowej na 2003 r. na restrukturyzację szpitali przewidziano kwotę w wysokości 60.000 tys. zł. Nawiasem mówiąc, tylko dzięki przyjęciu poprawki Senatu na ten cel udało się wygospodarować środki finansowe. Obawiam się, że kwota 60.000 tys. zł nie wystarczy na pokrycie kosztów restrukturyzacji szpitali. Zwracam uwagę, że procesy restrukturyzacyjne wiążą się z koniecznością wypłacenia zwalnianym pracownikom przysługujących im odpraw. W jednym ze znanych wrocławskich szpitali na odprawy dla zwalnianych pracowników potrzeba środków finansowych w wysokości 6.000 tys. zł. Uważam, że ten problem należy rozwiązać jak najszybciej. Jak sądzę, minister zdrowia Marek Balicki zdaje sobie sprawę z tego, że jednostki samorządu terytorialnego, które w 1999 r. przejęły placówki służby zdrowia, nie otrzymały z budżetu państwa żadnych dodatkowych środków finansowych na finansowanie przejętych placówek służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KrystynaHerman">Brakuje środków na remonty, inwestycje i działalność bieżącą placówek służby zdrowia. Jednostki samorządu terytorialnego nie mają środków finansowych, które pozwoliłyby wszcząć procedurę restrukturyzacji placówki służby zdrowia. Rola jednostek samorządu terytorialnego w zakresie finansowania podległych im placówek służby zdrowia jest bardzo duża, ale nie są one w stanie wypełnić zobowiązań wynikających z tej roli. Pragnę poruszyć kwestię finansowania powszechnego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Chcę powiedzieć, że przeprowadziłam analizę, z której wynika, że pożyczka w wysokości 1.000.000 tys. zł udzielona w 1999 r. regionalnym kasom chorych nie jest tak poważnym problemem, jak mówi minister zdrowia Marek Balicki. Zwracam uwagę, że z dniem 1 stycznia 2003 r. miały wejść w życie przepisy mówiące o finansowaniu wojskowej służby zdrowia z budżetu państwa. Również pomoc doraźna, jak zapowiadano, miała być z dniem 1 stycznia 2003 r. finansowana z budżetu państwa. Szacuję, że w systemie brakuje około 5.000.000 tys. zł. Zapytuję ministra zdrowia, czy zaniechanie realizacji zapowiadanych posunięć nie przyczyniło się do znacznego pogorszenia się sytuacji w służbie zdrowia? Zadłużenie służby zdrowia jest naprawdę dużym problemem. Niektórzy mówią, że wynosi ono 3 mld zł, inni mówią o 7 mld zł, a jeszcze inni o 8 mld zł. To zadłużenie jest tak duże, że nawet trudno jest je policzyć. Zapytuję ministra zdrowia Marka Balickiego, czy zamierza wszcząć prace nad likwidacją zadłużenia służby zdrowia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#EwaKopacz">Z ust byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego słyszeliśmy zapowiedź nowelizacji ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Zapytuję czy obecny minister zdrowia zamierza kontynuować prace nad nowelizacją ustawy o zakładach opieki zdrowotnej? Jeżeli tak, to proszę o przedstawienie kierunków zmian? Interesuje mnie również projekt ustawy o zintegrowanym ratownictwie medycznym. Zapytuję ministra zdrowia, czy zamierza przesunąć o dwa lata wejście w życie tej ustawy? Pragnę usłyszeć również kilka słów na temat finansowania programów zdrowotnych. minister zdrowia Marek Balicki przedstawił, w jaki sposób w 2003 r. będzie finansowana podstawowa opieka medyczna, specjalistycznej opieki medycznej i innych. Proszę o przedstawienie krótkiej informacji na temat finansowania w 2003 r. programów zdrowotnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TomaszTomczykiewicz">Zapytuję ministra zdrowia Marka Balickiego, czy można powiedzieć, że ustawa o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia jest również jego autorstwa. Interesuje mnie, czy minister Marek Balicki utożsamia się z ustawą o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia? Czy jest szansa, że przyjęta już ustawa zostanie wkrótce znowelizowana? Minister zdrowia Marek Balicki powiedział, że obniżenie wysokości kontraktów z regionalnymi kasami chorych wyniesie kilka procent, tymczasem wiadomo, że w niektórych województwach proponowane kontrakty są niższe o kilkanaście a nawet kilkadziesiąt procent. Wielu ludzi sądzi, że były minister zdrowia Mariusz Łapiński oraz Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych celowo obniżali wysokość planów finansowych kas chorych, żeby proponować jak najniższe kontrakty, oczekując, że po wejściu w życie ustawy o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia będą mogli pochwalić się skokową poprawą sytuacji w służbie zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszCymański">Jak rozumiem, tuż po objęciu funkcji ministra zdrowia, Marek Balicki odbył szczerą, długą i męską rozmowę z ministrem finansów Grzegorzem Kołodką. Chcę zapytać się ministra Marka Balickiego, czy ta rozmowa wpłynęła na zmianę stanowiska ministra finansów Grzegorza Kołodki w sprawie wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne. Przypomnę, że w trakcie dyskusji nad kształtem ustawy budżetowej na 2003 r. Minister finansów mówił, że nie ma potrzeby podnosić wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne ponad poziom 7,75 proc. Minister finansów wypowiadał się na ten temat wielokrotnie w tym samym tonie. Co więcej, upierał się przy swoim zdaniu nawet po przyjęciu przez Senat poprawki podnoszącej wysokość składki na ubezpieczenie zdrowotne do 8,0 proc. Nie chcę przypominać komentarzy, które wypowiadał pod adresem Senatu minister finansów. Jeżeli minister finansów Grzegorz Kołodko nie będzie w stanie zdobyć się na przychylność wobec 8,0 proc. stawki na ubezpieczenie zdrowotne, to z pewnością nie będzie w stanie zdobyć się na przychylność wobec całej służby zdrowia. Uważam, że sytuacja służby zdrowia w decydującej mierze zależna jest od woli i decyzji ministra finansów. Zapytuję ministra zdrowia, jak ocenia obecny poziom finansowania służby zdrowia? Proszę również o odpowiedź na pytanie, czy zdaniem ministra zdrowia składka na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 7,75 proc. zagwarantuje, że zdrowie obywateli nie będzie zagrożone? Interesuje mnie również, jak minister zdrowia ocenia pilność skomputeryzowania Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia? Uważam, że skomputeryzowanie ewidencji ubezpieczonych należy do najpilniejszych zadań stojących przez ministrem zdrowia. Jest to konieczne ze względu na potrzebę poprawienia jakości zarządzania w służbie zdrowia. W trakcie prac nad ustawą o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia członkowie Komisji dyskutowali nad problemem karty ubezpieczonego. Uważam, że wprowadzenie zintegrowanej karty ubezpieczonego byłoby bardzo opłacalną inwestycją. Interesuje mnie, jakie zdanie w tej sprawie ma minister zdrowia? Kolejną ważną kwestią jest tak zwany koszyk świadczeń finansowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia. Być może należałoby wszcząć prace nad stworzeniem wykazu krajowej sieci szpitali publicznych. Liczne banki, które są gotowe udzielić kredytu lub pożyczki, uzależniają decyzję od umieszczenia podmiotu ubiegającego się o kredyt lub pożyczkę w tym wykazie. Interesuje mnie, czy minister zdrowia popiera rozpoczęcie prac nad wykazem krajowej sieci szpitali publicznych? Zwracam ponadto uwagę, że obecnie komornicy blokują rachunki bankowe szpitali, zwłaszcza powiatowych, prowadzonych przez regionalne kasy chorych. Wiem o tym, ponieważ posłowie niejednokrotnie już podejmowali się mediacji między komornikami, zadłużonymi szpitalami i wierzycielami. Zapytuję ministra zdrowia, czy ma jakieś pomysły, których realizacja pozwoli uzdrowić sytuację zadłużonych szpitali? Przypomnę tylko, że mówiło się głośno o konieczności rozpoczęcia prac legislacyjnych w tym zakresie. Proszę ministra zdrowia o przedstawienie informacji na temat stanu prac nad projektem ustawy regulującej tę kwestię. Kończąc wypowiedź pragnę dowiedzieć się, jakie jest źródło finansowania programu leków za złotówkę? Początkowo mówiono, że na realizację tego programu przeznacza się środki finansowe w wysokości 28.000 tys. zł. Trzeba przyznać, że program leków za złotówkę zakończyłby się kompromitacją, gdyby na jego realizację przeznaczono 28.000 tys. zł. Obecnie mówi się, że na realizację tego programu przeznaczy się 70.000 tys. zł albo nawet 80.000 tys. zł. Zapytuję ministra Marka Balickiego, jakie wskazano źródła finansowania? Wydaje mi się, że wizerunek obecnego ministra zdrowia znacząco ucierpiał już w chwili objęcia przez niego funkcji. Rząd wbrew opinii ministra Marka Balickiego oraz ministra finansów Grzegorza Kołodki, który sprzeciwiał się stworzeniu kolejnego środka specjalnego komplikującego dodatkowo system podatkowy, nie wypracował stanowiska w sprawie projektu ustawy, która de facto pozwala na promocję napojów alkoholowych wśród młodzieży. Pragnę podziękować ministrowi zdrowia za wyrażenie negatywnej opinii w sprawie tego projektu ustawy. Chcę jednak powiedzieć, że rząd, nie przychylając się do stanowiska wyrażonego przez obecnych ministrów zdrowia i finansów, dopuścił się poważnego błędu wobec ministra zdrowia Marka Balickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#UrszulaKrupa">Minister zdrowia Marek Balicki powiedział, że w 2001 r. regionalne kasy chorych osiągnęły zysk, natomiast w 2002 r. zanotowały stratę. Chciałabym dowiedzieć się, jaka była tego przyczyna? Czy minister zdrowia zamierza wyciągnąć jakieś konsekwencje w stosunku do tych dyrektorów regionalnych kas chorych, którzy zadłużali regionalne kasy chorych? Zwracam uwagę na istnienie niepokojącego zjawiska polegającego na tym, że dyrektorzy szpitali kupowali drogi sprzęt i aparaturę medyczną, zadłużając szpitale, po to, żeby podległe im szpitale włączono do krajowej sieci szpitali publicznych. Pragnę również poruszyć kwestię programu leków za złotówkę. Interesuje mnie, czy obecny kształt listy leków dostępnych za złotówkę jest do przyjęcia dla ministra zdrowia? Jeżeli nie, to proszę powiedzieć, w jaki sposób zamierza zmodyfikować listę leków za złotówkę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejWojtyła">Jeżeli chodzi o pytania zadane ministrowi zdrowia Markowi Balickiemu przez posłankę Urszulę Krupę, to chciałbym zwrócić uwagę, że posiedzenie Komisji poświęcone programowi, planom i zamierzeniom ministra zdrowia odbędzie się w trakcie jednego z kolejnych posiedzeń Komisji. W pkt. 1 porządku obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji przewidziano analizę aktualnej sytuacji w służbie zdrowia. Uważam, że byłoby racjonalnie, gdyby dyskusja została ograniczona do omówienia aktualnej sytuacji finansowej kas chorych. Zwracam uwagę, że kłopoty finansowe niektórych regionalnych kas chorych stanowią obecnie najbardziej palący problem w całej służbie zdrowia. Myślę, że dyskusja nad innymi mniej pilnymi problemami służby zdrowia spowoduje, że nikt nie wyjdzie usatysfakcjonowany z posiedzenia Komisji. Jak sądzę, już wkrótce minister zdrowia przedstawi swój program. Uważam, że będzie to najbardziej odpowiednia pora na zadawanie pytań o sposoby rozwiązania innych problemów służby zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Przychylam się do sugestii posła Andrzeja Wojtyły. Proszę członków Komisji o kierowanie pod adresem ministra zdrowia pytań dotyczących bieżącej sytuacji w służbie zdrowia. Poseł Andrzej Wojtyła ma rację, mówiąc, że dyskusja nad kształtem programu ministra Marka Balickiego powinna odbyć się w terminie późniejszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AlicjaLis">Zapytuję ministra zdrowia, czy będą realizowane rozliczenia między regionalnymi kasami chorych? Jeżeli chodzi o Podkarpacką Regionalną Kasę Chorych, to problem rozliczeń z innymi regionalnymi kasami chorych za 2001 r. jest bardzo poważny. Interesuje mnie, czy minister zdrowia zamierza podjąć jakieś działania w tym zakresie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Proszę posłankę Alicję Lis o ponowne krótkie sformułowanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AlicjaLis">Zapytałam ministra zdrowia, czy w 2003 r. będą realizowane rozliczenia między regionalnymi kasami chorych. Do dziś Śląska Regionalna Kasa Chorych nie rozliczyła się z Podkarpacką Regionalną Kasą Chorych za usługi sfinansowane w 2001 r. i 2002 r. przez Podkarpacką Regionalną Kasę Chorych na rzecz ubezpieczonych w Śląskiej Regionalnej Kasie Chorych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewPodraza">Chciałbym zapytać ministra Marka Balickiego, czy rozważa wprowadzenie zmian do ustawy o zakładach opieki zdrowotnej? Wprawdzie zadano już to pytanie, ale powtórzyłem je, ponieważ bardzo zależy mi na odpowiedzi. Zwracam uwagę, że ustawa została uchwalona jeszcze w 1991 r., czyli w zupełnie różnych od obecnych uwarunkowaniach. Ustawa o zakładach opieki zdrowotnej nie definiuje jasno statusu zakładów opieki zdrowotnej. Zakłady opieki zdrowotnej nie są ani spółkami prawa handlowego ani zakładami budżetowymi. Proszę ministra zdrowia o krótkie przedstawienie stanowiska w sprawie konieczności nowelizacji ustawy o zakładach opieki zdrowotnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszPolański">Rozumiem, że oddłużenie wszystkich placówek służby zdrowia może nie być możliwe. Zastanawiam się jednak, czy jest możliwe, żeby pomóc choć niektórym placówkom służby zdrowia, zwalniając je np. z obowiązku płacenia składek na ZUS? Wydaje mi się, że trzeba podjąć jakąś próbę ratowania służby zdrowia. Wydaje mi się, że oszczędzanie na służbie zdrowia jest bardzo poważnym błędem. Pragnę poruszyć również problem braku środków na remonty i inwestycje w placówkach służby zdrowia. Zdarza się, że placówka służby zdrowia nie może funkcjonować poprawnie, ponieważ brakuje relatywnie niskich środków na dokończenie remontu. Znam taki zakład opieki zdrowotnej, który od kilku lat nie jest w stanie funkcjonować, ponieważ na realizację inwestycji potrzeba 6.000 tys. zł. Interesuje mnie również problem szpitalnych oddziałów ratunkowych oraz krajowej sieci szpitali publicznych. Na koniec chciałbym przypomnieć ministrowi zdrowia, że kiedy byłem posłem II kadencji Sejmu, on pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Zdrowia. Pamiętam, że będąc posłem Marek Balicki wypowiadał się w sposób bardzo konstruktywny. Mówił między innymi, że środki finansowe powinny iść za pacjentem oraz że pacjent powinien wybierać lekarza i metodę leczenia. Wydaje mi się, że pełniąc funkcję ministra zdrowia, Marek Balicki powinien dążyć do zrealizowania wizji, które przedstawiał, kiedy był posłem. Chcę powiedzieć, że na obecnego ministra zdrowia patrzę z nadzieją. Pacjentów nie interesuje to, czy tę funkcję pełni prawicowy czy lewicowy polityk. Pacjenci czekają na pojawienie się widocznej poprawy w służbie zdrowia. Życzę ministrowi Markowi Balickiemu, żeby udało mu się przełamać wieloletni kryzys służby zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanuszPiechociński">Pozwolę sobie przedstawić refleksję natury ogólnej, ponieważ szczegółowe pytania, które chciałem zadać ministrowi zdrowia Markowi Balickiemu, zadali inni członkowie Komisji. Chcę powiedzieć, że dramatyczna sytuacja w służbie zdrowia jest rzeczywistością. Trzeba jednak stwierdzić, że za ten stan rzeczy nie odpowiada rząd Leszka Millera. Zanim weszła ustawa o regionalnych kasach chorych, wszystkie szpitale zostały oddłużone. Tymczasem już w 2001 r. zadłużenie szpitali sięgnęło 3.000.000 tys. zł. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy winni temu stanowi rzeczy są dyrektorzy szpitali, którzy wcześniej dawali sobie radę, czy może raczej winny jest system? Być może system został tak skonstruowany, że dyrektorzy szpitali, chcąc nie chcąc, muszą zaciągać długi. W związku ze stale pogarszającą się sytuacją w służbie zdrowia, podjęto próbę zastąpienia 17 Regionalnych Kas Chorych jednym płatnikiem, którym jest Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia. Można powiedzieć, że zmieni się płatnik, natomiast zasadniczo poziom finansowania służby zdrowia nie zmieni się, a jeżeli zmieni się, to w stopniu nic lub mało znaczącym. Chcę powiedzieć, że słabością systemu opartego na regionalnych kasach chorych było to, że wydatki były niekontrolowane. Sądzę, że podobne niebezpieczeństwo grozi systemowi opartemu na Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia. Pamiętam, jak jeszcze niedawno przekonywano, że przekazanie samorządom terytorialnym kompetencji administracji centralnych jest cudownym panaceum na kłopoty służby zdrowia, ponieważ samorządy terytorialne będą rozsądnie gospodarować środkami. Okazało się jednak, że jeżeli chodzi o kontrolę wydatków na służbę zdrowia, to samorządy terytorialne nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Starostowie nie panują zupełnie nad wydatkami związanymi z hospitalizowaniem w szpitalach. Dyrektorowie szpitali nie posiadają odpowiednich kwalifikacji albo zaniedbują obowiązek dyscyplinowania lekarzy, żeby wybierali najtańsze sposoby leczenia. Krajowi i wojewódzcy konsultanci usług medycznych do tej pory nie zadali sobie trudu, żeby wypracować system procedur w zależności od poziomu referencyjności szpitala. Wszystko to składa się na brak kontroli wydawanych środków. Zapytuję ministra zdrowia Marka Balickiego, czy prowadzi się jakieś prace nad wdrożeniem takiego systemu kontroli wydawania środków finansowych, który nie powoduje szkód dla pacjentów? Chcę powiedzieć, że pracuję w służbie zdrowia już od 34 lat. Jestem głęboko przekonany, że na ochronę zdrowia w danym roku można przeznaczyć kwotę równą produktowi krajowemu brutto, a pod koniec i tak okaże się, że przeznaczono niewystarczającą ilość środków. Im więcej przeznaczy się środków na służbę zdrowia, tym więcej wyda się na leczenie, ale nigdy nie będzie to kwota wystarczająca. Sądzę, że jak długo samorząd terytorialny na szczeblu powiatu będzie finansować służbę zdrowia, tak długo sytuacja służby zdrowia będzie zła. Uważam, że dopóki wojewodowie, a przynajmniej marszałkowie sejmików wojewódzkich, nie będą zajmować się kontrolą wydawanych przez starostów środków finansowych na służbę zdrowia, dopóty każdy starosta będzie miał ambicje, żeby w podległych mu szpitalach na wyposażeniu znajdowały się nie tylko tomografy komputerowe ale również inne cenniejsze urządzenia medyczne.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JanuszPiechociński">Tak długo, jak dyrektorowie będą związani układami różnego rodzaju z władzami samorządowymi, ordynatorzy będą leczyć ludzi nie zgodnie z przyjętymi standardami, lecz zgodnie z własnym widzi mi się. Sądzę, że należy przeprowadzić przynajmniej prace studyjne, które pozwoliłyby odpowiedzieć na pytanie, gdzie tkwi błąd w systemie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MariaGajeckaBożek">Jak wiadomo, różne szpitale mają różne organy założycielskie. Jak wiadomo, są to marszałkowie sejmików wojewódzkich, starostowie oraz urzędy miast wydzielonych. Od 1999 r. szpitale otrzymywały pulę środków finansowych na restrukturyzację. Jeżeli dobrze pamiętam, to te środki przeznaczone były na odprawy, oddziały opiekuńcze i przemianowanie oddziałów. W 2002 r. minister zdrowia wydał rozporządzenie, które mówiło, że organy założycielskie, czyli w przeważającej mierze starostowie, finansują w 50 proc. wydatki związane z restrukturyzacją szpitali. Powiat, z którego pochodzę, otrzymuje z budżetu państwa wyłącznie środki finansowe na oświatę i infrastrukturę drogową. Dochody własne powiatów stanowią średnio od 5 do 7 proc. wszystkich dochodów. Oznacza to, że rozporządzenie ministra zdrowia z 2002 r. jest nie do zrealizowania. Żeby powiat mógł coś finansować, musi mieć z czego brać. Jedynym źródłem finansowania wydatków związanych z restrukturyzacją szpitali są wydatki na oświatę i infrastrukturę drogową. Wiadomo mi, że Ministerstwo finansów przeprowadza obecnie kontrole w szpitalach i organach założycielskich, które mają na celu sprawdzenie, czy rozporządzenie ministra zdrowia z 2002 r. jest realizowane. Jeżeli organ założycielski nie realizował rozporządzenia, to musi zwrócić do budżetu państwa środki finansowe, które przeznaczono na restrukturyzację szpitali. Chcę powiedzieć ministrowi Markowi Balickiemu, że podwyższenie wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne nie poprawi sytuacji finansowej szpitali. Organy założycielskie szpitali znajdują się złej sytuacji finansowej. Jeżeli zmuszone zostaną do zwrotu do budżetu państwa środków finansowych przeznaczonych na restrukturyzację szpitali, to sytuacja szpitali stanie się katastrofalna na długie lata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekBalicki">Dziękuję bardzo za zadane przez członków Komisji liczne pytania. Niestety nie na wszystkie pytania udzielę odpowiedzi w dniu dzisiejszym. Część pytań ma zbyt szczegółowy charakter. Tych członków Komisji, którzy nie otrzymają w dniu dzisiejszym odpowiedzi, zapraszam do odwiedzenia Ministerstwa Zdrowia. Myślę, że niebawem będę w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania. Poseł Andrzej Wojtyła pytał o sytuację w Wielkopolskiej Regionalnej Kasie Chorych. Z informacji, które przekazał mi wojewoda wielkopolski, wynika, że spośród 73 szpitali kontrakty z tą kasą chorych podpisało 12 szpitali. Wśród tych 12 szpitali 10 jest niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej. Spośród publicznych zakładów opieki zdrowotnej kontrakt podpisał szpital MSW oraz szpital Wojskowy. Jeżeli chodzi o specjalistyczną opiekę medyczną, to kontrakty podpisało 99,3 proc. jednostek. Jak widać, największy problem dotyczy kontraktów zaproponowanych szpitalom przez Wielkopolską Regionalną Kasę Chorych. Warto podkreślić, że w sporze z tą kasą szpitale reprezentowane są przez związek pracodawców. Poseł Andrzej Wojtyła wspomniał o obowiązku udzielania pomocy medycznej spoczywającym na publicznych i niepublicznych zakładach opieki zdrowotnej w sytuacji zagrożenia życia. Chcę przypomnieć, że ustawa o zakładach opieki zdrowotnej mówi, że mają one obowiązek udzielania pomocy nie tylko w sytuacjach zagrożenia życia, ale również zagrożenia zdrowia pacjentów. Żadne okoliczności nie uzasadniają odmowy udzielenia pomocy w tych sytuacjach. Jak wiadomo, w ostatnich dniach zdarzyły się przypadki odmowy przyjęcia do szpitala osób pod pozorem braku miejsc. Chcę wyraźnie powiedzieć, że każdy pacjent zagrożony utratą życia lub zdrowia musi zostać przyjęty do szpitala. Bezpieczeństwo obywateli w tym zakresie jest istotnym czynnikiem wpływającym na spokój społeczny. Zadaniem ministra zdrowia w sytuacji takiego konfliktu jest monitorowanie oraz interweniowanie. Niemniej, minister zdrowia musi działać w granicach obowiązującego prawa. Chcę powiedzieć, że w dniu 23 stycznia 2003 r. spotkałem się z kierownictwem Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych oraz zarządem sejmiku województwa wielkopolskiego. Po zakończeniu posiedzenia Komisji, spotkanie zostanie wznowione i będziemy pracować na znalezieniem takiego rozwiązania, które pozwoli na rozwiązanie problemu. Chcę jeszcze raz podkreślić, że minister zdrowia musi działać w granicach obowiązującego prawa. System kas chorych, który wszedł w życie z dniem 1 stycznia 1999 r., związał ministrowi zdrowia ręce w zakresie podpisywania kontraktów między szpitalami a regionalnymi kasami chorych. Minister zdrowia może złożyć wniosek do prezesa Rady Ministrów o odwołanie lub powołanie prezesa Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych. Zadano pytanie, czy wyciągnę konsekwencje wobec osób i instytucji odpowiedzialnych za zadłużenie szpitali. Odpowiadając na to pytanie, mogę powiedzieć, że minister zdrowia nie ma takiego prawa. Od momentu wejścia w życie ustawy, której przepisami stworzono system kas chorych, formułowane są zarzuty, że minister, który odpowiada za politykę zdrowotną, nie ma instrumentów pozwalających na jej kształtowanie i może wpływać na funkcjonowanie systemu poprzez wydawane akty prawne. Jeszcze raz chcę podkreślić, że minister zdrowia nie może ingerować w konkretnym przypadku. Nie oznacza to oczywiście, że nie stara się pomóc w rozwiązaniu konfliktu w województwie wielkopolskim.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MarekBalicki">Poseł Bolesław Piecha zapytał, czy można liczyć na poprawę sytuacji w służbie zdrowia. Chcę powiedzieć, że w systemie opieki zdrowotnej muszą zajść zmiany. Należy jednak stwierdzić, że system opieki zdrowotnej w Polsce nie potrzebuje rewolucyjnych zmian. Narzędziem wprowadzanych zmian będzie uchwalona ustawa o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia. Czas pokaże, czy okaże się skutecznym narzędziem. Okres vacatio legis jest bardzo krótki, dlatego należy spodziewać się, że ustawa wejdzie w życie niebawem. Poseł Bolesław Piecha pytał, czy liczę się z koniecznością rychłej nowelizacji tej ustawy. Chcę powiedzieć, że nie jestem zwolennikiem szybkiego i pochopnego uchwalania prawa. Bardzo często prowadzi to do powstawania nowych błędów. Zdaję sobie sprawę z tego, że nowelizacja ustawy będzie konieczna, ponieważ nigdy jeszcze nie wprowadzono doskonałego systemu opieki zdrowotnej. Wyzwania, które niesie życie, są takie, że trzeba się szybko dostosowywać do nowych warunków. W dniu 23 stycznia 2003 r. przeczytałem doniesienie prasowe, które mówi o wielkim konflikcie który rodzi się w niemieckim systemie służby zdrowia. Ten konflikt znacząco przerasta kryzysowe sytuacje, które mają miejsce w Polsce. Warto zwrócić uwagę, że koszty usług medycznych rosną bardzo szybko, podobnie jak oczekiwania pacjentów. Niestety nakłady na służbę zdrowia nie nadążają za poziomem wzrostu tych cen i oczekiwań. Wracając do ustawy o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia, chcę powiedzieć, że Ministerstwo Zdrowia i rząd jest gotowy do nowelizacji tej ustawy, ale tylko w zakresie zmian koniecznych dla prawidłowego działania systemu. Chcę wyraźnie powiedzieć, że ani Ministerstwo Zdrowia ani rząd nie będą aprobować propozycji przeprowadzenia pochopnych zmian. Uważna obserwacja funkcjonowania ustawy o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia oraz dialog z partnerami społecznymi ułatwi podjęcie takich koniecznych zmian, które będą akceptowane przez społeczeństwo. Muszę powiedzieć, że w dniu 22 stycznia 2003 r. na spotkaniu z przedstawicielami środowisk lekarskich usłyszałem różne zdania na ten sam temat. Czasem zdania te wzajemnie wykluczały się. Pytania zadawane przez członków Komisji sugerują mi, że członkowie Komisji również mają poglądy wzajemnie wykluczające się. Proces tworzenia, czy może raczej reformowania, systemu służby zdrowia jest bardzo trudnym przedsięwzięciem. Chcę powiedzieć, że ustawa o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia nie dzieli środowisk lekarskich wyłącznie na entuzjastów i krytyków. Różne środowiska mają różne zdanie na temat tworzonego obecnie systemu ochrony zdrowia. Chcę powiedzieć, że dialog będzie prowadzony ze wszystkimi partnerami społecznymi, którzy będą tego chcieli. Sądzę, że już w przyszłym tygodniu Ministerstwo Zdrowia przedstawi wstępną propozycję kształtu tego dialogu. To co powiedziałem wyczerpuje w części odpowiedź na pytanie posłanki Elżbiety Radziszewskiej o współpracę Ministerstwa Zdrowia z opozycją. Poseł Andrzej Wojtyła zapytał o działania, które zamierza podjąć rząd, żeby poprawić sytuację w służbie zdrowia. Jak już wcześniej powiedziałem rząd i minister zdrowia nie mają instrumentów prawnych, które pozwalałyby na podjęcie bardziej zdecydowanych działań.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#MarekBalicki">Zdaje sobie sprawę, że odpowiedzialnością polityczną za sytuację w służbie zdrowia obarcza się rząd. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że rząd ma znikome możliwości wpływania na to, jak działa system opieki zdrowotnej. Pragnę zwrócić uwagę członkom Komisji, że to nie kto inny, lecz ustawodawca uchwala kształt budżetu państwa. Ustawa budżetowa na 2003 r. została już uchwalona. Rząd i minister zdrowia mogą działać tylko w oparciu o ustawę budżetową na dany rok. Obiecuję jednak, że niezależnie od nałożonych na ministra zdrowia i rząd ograniczeń będziemy starali się wpływać na poprawienie sytuacji w służbie zdrowia. Członkowie Komisji poruszali problem zadłużenia samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Pragnę poinformować, że Prezes Rady Ministrów zlecił powołanie zespołu do spraw opracowania programów regulujących postępowanie naprawcze samodzielnych publicznych zakładów zdrowotnych. Przewodniczącym zespołu został wybrany podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Aleksander Neuman. Pierwsze posiedzenie zespołu zaplanowano na początek przyszłego tygodnia. Należy oczekiwać, że zespół będzie prowadził intensywne prace, które wkrótce zaowocują stosownym projektem ustawy. Chcę powiedzieć, że każdy z konfliktów, które mają miejsce obecnie, ma inne podłoże. Co innego jest przyczyną protestów na Dolnym Śląsku, co innego - na Śląsku, a jeszcze co innego - w Wielkopolsce. W Wielkopolsce np. szpitale nie podpisały kontraktów z Wielkopolską Regionalną Kasą Chorych, natomiast na Śląsku prawie wszystkie szpitale podpisały kontrakty, ale nie podpisały ich zakłady podstawowej opieki zdrowotnej, które w większości zostały sprywatyzowane. Jeżeli chodzi o restrukturyzację służby zdrowia, to należy stwierdzić, że środki przeznaczone na ten cel z budżetu państwa nie wszędzie zostały wykorzystane właściwie. Gdyby właściwie gospodarowano tymi środkami, sytuacja w służbie zdrowia byłaby zdecydowanie lepsza od obecnej. Nie chcę ilustrować mojej wypowiedzi przykładami, ponieważ nie minął jeszcze tydzień od objęcia przeze mnie funkcji ministra zdrowia. Zanim przejdę do omawiania kolejnej kwestii, jeszcze raz powtórzę członkom Komisji, że minister zdrowia musi działać w granicach obowiązującego prawa. Komornicy mają prawo do zajmowania kont zadłużonych szpitali na poziomie regionalnych kas chorych, co powoduje, że do szpitali nie trafiają żadne środki finansowe. Komornicy mają również prawo do zajmowania kont na poziomie szpitali, co powoduje, że szpitale są w stanie finansować przynajmniej wydatki płacowe. Takie jest obowiązujące w Polsce prawo. Zespół, o którym wspomniałem, ma za zadanie rozpatrzenie również tych aspektów i przedstawienie rozwiązań, które będą możliwe do przyjęcia. Członkowie Komisji zwracali uwagę, że w systemie ochrony zdrowia brakuje 5.000.000 tys. zł. Zadano pytanie, czy potrafię wskazać źródło sfinansowania tego deficytu. Chcę powiedzieć, że Sejm niedawno uchwalił ustawę budżetową na 2003 r. Sejm, uchwalając ustawę budżetową, decydując o 8,0 proc. wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne oraz determinując podstawę naliczania składki, wyznaczył przychody regionalnych kas chorych a w przyszłości Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia. Prognozowane przychody stają się podstawą ustalania planów finansowych regionalnych kas chorych.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#MarekBalicki">Na podstawie ustalonych planów finansowych kasy chorych zawierają kontrakty z placówkami ochrony zdrowia. Poseł Tomasz Tomczykiewicz powtórzył wypowiadane tu i ówdzie nieuzasadnione podejrzenia, jakoby minister zdrowia tak kształtował politykę regionalnych kas chorych, żeby przedstawiały placówkom ochrony zdrowia niższe kontrakty. Chcę zapewnić, że minister zdrowia nie ma możliwości wpływania na regionalne kasy chorych w tym zakresie i gdyby próbował wpływać w ten sposób na regionalne kasy chorych, jego działania należałoby określić mianem nielegalnych. Regionalne kasy chorych oraz Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych mogą działać wyłącznie w oparciu o ustawę o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym oraz ustawę o finansach publicznych. Uważam, że spotkałem się z opiniami, które mówią, że plany finansowe regionalnych kas chorych na 2003 r. zostały ułożone na podstawie zbyt optymistycznych założeń. Mam nadzieję, że specjaliści, którzy wypowiadają te opinie, mylą się. Chcę powiedzieć, że wszystkie dane, które są podstawą do opracowania planów finansowych regionalnych kas chorych, są ogólnie dostępne. Każdy, kto chce, może sprawdzić, czy plany zostały sporządzone rzetelnie. Również dane, w oparciu o które liczy się wskaźniki makroekonomiczne, są publicznie dostępne. Chcę również zwrócić uwagę, że byłoby wbrew zasadom legalizmu, gdyby plany finansowe opracowano na podstawie przepisów, które będą obowiązywać w przyszłości, choćby nieodległej. Wiadomo, że sytuacja ulegnie pewnej zmianie po wejściu w życie ustawy o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia, ponieważ zmienią się w niektórych przypadkach zasady naliczania wysokości podstawy składki na ubezpieczenie zdrowotne. Być może ta zmiana pozwoli na spłatę pożyczki zaciągniętej przez regionalne kasy chorych. Członkowie Komisji zapytali mnie, czy minister Grzegorz Kołodko zmienił zdanie w sprawie wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne. Chcę wyraźnie powiedzieć, że nie jestem rzecznikiem prasowym ministra finansów. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Mogę powiedzieć, że zgadzam się z posłem Tadeuszem Cymańskim, który powiedział, że współpraca z ministrem finansów ma kluczowe znaczenie dla ochrony zdrowia. Jeżeli ta współpraca będzie dobra, to wiele pilnych problemów będzie można rozwiązać. Zwracam uwagę, że w każdym państwie minister zdrowia broni innych racji niż minister finansów. Jeżeli chodzi o moje poglądy na wysokość składki na ubezpieczenie zdrowotne, to członkowie Komisji doskonale je znają. Jak członkowie Komisji wiedzą, Senat nie zgłosił poprawki polegającej na obniżeniu wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne. Poruszono problem komputeryzacji Regionalnych Kas Chorych oraz Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia. Chcę wyraźnie powiedzieć, że jestem gorącym zwolennikiem tego procesu. Uważam, że zwołanie posiedzenia Komisji, w trakcie którego szczegółowo będzie można rozpatrywać tę kwestię, jest uzasadnione. Uważam również, że po wejściu w życie ustawy o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowa należy zwołać posiedzenie Komisji poświęcone analizie pierwszych widocznych skutków wdrażania ustawy. Posłowie dopytywali się również o problemy natury fundamentalnej, do których z całą pewności należą: koszyk świadczeń medycznych, sieć publicznych zakładów opieki zdrowotnej, krajowa sieć szpitali publicznych, nowelizacja ustawy o zakładach opieki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#MarekBalicki">Jeżeli chodzi o koszyk świadczeń medycznych, to chcę powiedzieć, że ochrona zdrowia różni się od innych dziedzin, w których ze stosunkową łatwością można ustalić pewne minimum. Można np. określić wysokość minimum socjalnego, które jest konieczne dla zaspokojenia podstawowych potrzeb człowieka. Jeżeli chodzi o ochronę zdrowia, to za wyjątkiem kilku jej dziedzin, nie sposób stwierdzić, że jakiś rodzaj usługi nie należy się choremu w ramach powszechnego systemu opieki zdrowotnej. To co inni nazywają koszykiem świadczeń medycznych, wolałbym określać mianem zasad korzystania ze świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Obowiązująca ustawa o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym określa pewne zasady korzystania z tych świadczeń. Również ustawa o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia określa te zasady. Mieści się w tym konieczność, referowania, czyli posiadania w pewnych przypadkach skierowania wypisanego przez lekarza podstawowej opieki medycznej. Ustawa o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia, podobnie jak ustawa o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, zawiera przepis mówiący o współfinansowaniu przez ubezpieczonego usług w określonych przypadkach. Należy jednak zastanowić się, czy współfinansowanie przez ubezpieczonego niektórych usług w obliczu tak wysokiego bezrobocia i biedy nie powinno być zawieszone. Zwrócić należy uwagę, że blisko 80 proc. bezrobotnych nie ma prawa do zasiłku. Uważam, że otwieranie debaty publicznej na ten temat byłoby wysoce niewskazane. Chcę powiedzieć, że nie wykluczam, żadnego rozwiązania, ale podjęciu decyzji powinna towarzyszyć zgoda społeczna. Zwracam uwagę, na wyniki sondaży przeprowadzonych przez ośrodki badania opinii społecznej. Blisko 51 proc. badanych na pytanie o zgodę na podwyższenie wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne odpowiedziało przecząco. Jednocześnie te same badania mówią, że ponad 90 proc. badanych jest zdania, że państwo powinno odpowiadać za opiekę zdrowotną. Dla mnie uderzająca była wiadomość, że blisko jedna trzecia badanych jest zdania, że wysokość składki na ubezpieczenie zdrowotne należy mimo wszystko podwyższyć. Jest to ważny sygnał mówiący, że znaczna część Polaków gotowa jest poprzeć podwyższenie składki na ubezpieczenie zdrowotne. Zwracam uwagę, że podwyższenie wysokości składki odbędzie się kosztem obciążenia budżetów domowych. Chcę zapewnić, że na temat zasad korzystania ze świadczeń finansowanych ze środków publicznych będziemy dyskutować. Co więcej, będziemy dążyć do tego, żeby przyjęte zasady nie stały w sprzeczności z zasadami sprawiedliwości społecznej. Należy zadbać o to, żeby społeczeństwo zaakceptowało te zasady. Z drugiej strony zasady korzystania ze świadczeń finansowanych ze środków publicznych muszą gwarantować wysoką efektywność funkcjonowania ochrony zdrowia. Jeżeli chodzi o sieć szpitali, to wszystkim wiadomo, że kwestia ta regulowana jest przepisami obowiązującej ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Problem polega na tym, że jest niewielu, których zadowala obecne uregulowanie tej kwestii. Żeby sieć szpitali funkcjonowała prawidłowo, konieczna jest nowelizacja ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Myślę, że w tej sprawie panuje zgoda wśród członków Komisji. Mogę powiedzieć, że już wkrótce Ministerstwo Zdrowia rozpocznie prace nad stosownym projektem nowelizacji ustawy. Ministerstwo Zdrowia zamierza prowadzić prace nad tym projektem w sposób otwarty. Myślę, że pozwoli to na wdrożenie w przyszłości rozsądnej i racjonalnej polityki ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#MarekBalicki">Gdyby w sondażu zapytano Polaków, czy opowiadają się za racjonalnym zmniejszeniem liczby szpitali, odpowiedzieliby twierdząco. Problem pojawia się na poziomie lokalnych społeczności, które protestują przeciwko likwidacji szpitala zlokalizowanego w ich sąsiedztwie. Protesty tego rodzaju trwają nawet wtedy, gdy szpital znajduje się w dramatycznej sytuacji finansowej i od dawna zalega z wypłacaniem pracownikom wynagrodzeń. Likwidacji szpitali sprzeciwiają się zwykle lokalne władze samorządowe. Myślę, że to nie jest odpowiednia pora, żebym przedstawiał kierunki zamierzonych zmian. Przypominam, że w lipcu 2002 r. skierowano do konsultacji różnym środowiskom dokument w sprawie utworzenia sieci szpitali publicznych. W odpowiedzi na ten dokument napłynęło do Ministerstwa Zdrowia wiele uwag i opinii. Myślę, że już wkrótce Ministerstwo Zdrowia przedstawi projekty konkretnych rozwiązań, nad którymi będzie można rozpocząć poważną dyskusję. Terminem sieć szpitali publicznych zwykle określane jest grono tych placówek, które mogą być finansowane ze środków publicznych. Zbliżone rozwiązania w tym zakresie przyjęto w Niemczech. Do sieci szpitali publicznych zalicza się w Niemczech te szpitale, które są finansowane ze środków publicznych. Nie chciałbym, żeby dyskusja nad tworzeniem sieci szpitali publicznych oraz przyjęte w tym zakresie rozwiązania wywołały kolejne konflikty w ochronie zdrowia. Sieć szpitali publicznych powinna być strategicznym instrumentem wieloletniego działania. W wyniku utworzenia sieci szpitali publicznych powinna zmniejszyć się liczba i natężenie konfliktów, a potrzeby zdrowotne obywateli byłyby zaspokajane. W trakcie zorganizowanej z inicjatywy senackiej Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia w listopadzie 2002 r. konferencji zastanawiano się, czy formuła samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej stworzona w 1991 r. a wdrożona w 1994 r. w warunkach rynkowych różnych od obecnych sprawdza się jeszcze. Zwracano uwagę, że w 1994 r. dostawcy sprzętu medycznego do szpitali przejawiali zdecydowanie mniejszą aktywność niż obecnie. Wyrażano opinie, że formuła samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej nie przystaje do systemu opartego na regionalnych kasach chorych. Zwracano wreszcie uwagę, że organami założycielskimi szpitali stały się samorządy terytorialne szczebla powiatowego i wojewódzkiego. Wnioski płynące z tej konferencji sprowadzały się do stwierdzenia, że potrzebne są w tym zakresie nowe rozwiązania. Chcę powiedzieć, że powołany niedawno przez ministra zdrowia zespół pracuje nad zmianami w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej. Zanim odpowiedni projekt ustawy o zmianie ustawy o zakładach opieki zdrowotnej zostanie zgłoszony do Sejmu, kierunki proponowanych w projekcie zmian przedstawię na jednym z posiedzeń Komisji. Reformując system opieki zdrowotnej, nie można ograniczać się do jednego elementu, ponieważ reforma nie będzie miała charakteru strukturalnego. Wydaje mi się, że brak zreformowania innych elementów ochrony zdrowia jest przyczyną, dla której system oparty na regionalnych kasach chorych nie działa prawidłowo. Zmiany w ochronie zdrowia muszą objąć nie tylko płatnika ale również świadczeniodawców.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#MarekBalicki">Członkowie Komisji zapytywali, czy obecnej sytuacji winny jest system oparty na regionalnych kasach chorych czy może raczej dyrektorowie szpitali. Chcę powiedzieć, że system nie jest tak doskonały, jak tego oczekiwali jego twórcy, ponieważ stwarza możliwości złego gospodarowania. Do słabości tego systemu należy sprawowanie nadzoru właścicielskiego. Gdyby w innych dziedzinach gospodarki obowiązywał podobny system, skutki byłyby takie same, a może nawet gorsze. Członkowie Komisji dopytywali się o program leków za złotówkę. Również opinia publiczna jest bardzo zainteresowana stanem prac przygotowanie listy leków za złotówkę. Mogę powiedzieć, że lista leków za złotówkę znajduje się obecnie na etapie szczegółowych uzgodnień. O odpowiedź na pytania dotyczące tego problemu poproszę podsekretarza stanu w MZ Aleksandra Neumana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AleksanderNeuman">Poseł Tadeusz Cymański poruszył kwestię wysokości środków finansowych przeznaczonych na realizację programu leków za złotówkę. Kwota przeznaczona na refundację leków w Polsce wynosi rocznie 5.450.000 tys. zł. Rząd, zgłaszając projekt ustawy, zwracał uwagę, że ustawa adresowana jest do tych obywateli, którzy w wyniku reform gospodarczych znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej. Jak wiadomo, w trakcie drugiego czytania w Sejmie rządowy projekt ustawy został w części zmieniony. Mówiąc o liście leków, należy pamiętać, że tak naprawdę są dwie listy: podstawowa i uzupełniająca. Lista podstawowa zawiera leki, za które pacjenci płacą 1 zł, natomiast lista uzupełniająca leki pomocne w leczeniu chorób przewlekłych, za które pacjenci płacą 2,5 zł. O ile pierwotny projekt ustawy zawierał wyłącznie listę podstawową, o tyle Sejm uchwalił ustawę zawierającą obie listy. W tej sprawie pojawiły się dwie ważne informacje, które wprowadziły obywateli w błąd. Po pierwsze, ci którzy informowali, że ludzie w podeszłym wieku będą mogli zaopatrzyć się w leki za 1 zł i 2,5 zł, zapomnieli, że regulują tą kwestię przepisy dwóch ustaw: o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym oraz o cenach. Przypominam, że ustawa o cenach mówi o obowiązku nakładania odpowiednich limitów cenowych na leki. Jest prawdą, że lista zawiera lek, który można było zakupić za 2,5 zł, ale trzeba pamiętać, że w tej samej grupie terapeutycznej znajdowały się leki, za które ubezpieczony płacił 2,5 zł i trzeba dodać różnicę pomiędzy podstawą limitu a ceną detaliczną tego leku. Wiele środowisk stwierdzało, że ustawa mówi o lekach za 1 zł i 2,5 zł. Jest to nieprawdą. Wiele środowisk mówiło, że na liście leków za 1 zł powinny znaleźć się preparaty o wartości 1 tys. albo 2 tys. zł. Chcę wyraźnie powiedzieć, że na liście uzupełniającej, na której umieszczono leki pomocne w leczeniu chorób przewlekłych u osób w podeszłym wieku, nie ma takich preparatów. Minister zdrowia może jedynie działać w zakresie wyznaczonym przez przepisy ustawy. Myślę, że każdy z członków Komisji i pracowników Ministerstwa Zdrowia wie, jakie choroby dotykają ludzi w podeszłym wieku. Każdy, kto odwiedzał oddział chorób wewnętrznych, wie, jakie choroby przewlekłe powodują częste hospitalizacje ludzi w podeszłym wieku. Rząd i Ministerstwo Zdrowia są zdania, że środki przeznaczone na realizację programu leków za złotówkę, pomniejszą wydatki na hospitalizację ludzi w podeszłym wieku. Chcę zwrócić uwagę, że dobowa hospitalizacja chorego na oddziale chorób wewnętrznych kosztuje ok. 1,2 tys. zł. Rząd uznał, że poniesienie kosztów związanych z realizacją programu leków za złotówkę jest celowe, ponieważ wpłynie na zmniejszenie kosztów hospitalizacji. W 2001 r. i 2002 r. zanotowano przyrost hospitalizowanych na oddziałach chorób wewnętrznych o blisko 50 proc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarekBalicki">Nie odpowiedziałem na wszystkie zadane mi pytania szczegółowe, ponieważ nie jestem jeszcze przygotowany do udzielenia szczegółowych wyjaśnień. Chciałbym jednak, o czym wcześniej zapomniałem, odpowiedzieć na pytanie posłanki Ewy Kopacz o ustawę o ratownictwie. Na wstępie zwracam uwagę, że Sejm nie tak dawno podjął decyzję w tej sprawie. Potrzeby znane są chyba wszystkim. Nie może być jednak tak, że co kilka miesięcy problem wraca pod obrady rządu i Sejmu. Należy wrócić do sprawy, gdy pojawią się nowe możliwości. Jeżeli chodzi o dzień dzisiejszy, to nowe możliwości nie pojawiły się. Chcę powiedzieć, że podziały polityki zdrowotnej jeszcze nie nastąpiły. Wszyscy znają ustawę budżetową, więc nie ma potrzeby omawiać tego problemu szczegółowo. Gdyby jednak ktoś chciał dowiedzieć się o szczegółach, to podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Wacław Wojtala przedstawi szczegółowo programy polityki zdrowotnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Myślę, że omówienie tej kwestii jest wskazane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WacławWojtala">Na programy polityki zdrowotnej w ustawie budżetowej na 2003 r. decyzją Sejmu przeznaczono środki finansowe w wysokości 531.420 tys. zł. W 2002 r. przeznaczono na programy polityki zdrowotnej środki finansowe w wysokości 385.588 tys. zł. Jak widać, planowane wydatki na ten cel w 2003 r. stanowią 137,8 proc. wydatków w 2002 r. Można powiedzieć, że wydatki na ten cel wzrosły znacząco. Pragnę podkreślić, że wydatki w części 46 - Ochrona zdrowia wzrastają średnio o 4 proc. Oznacza to, że rząd przyłożył w 2003 r. większą uwagę do zadań realizowanych przez ministra zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BolesławPiecha">Uważam, że ustawa o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia wchodzi w życie w bardzo dziwnym terminie. Wydaje mi się, że tego kalibru ustawy nie powinny wchodzić w życie w trakcie roku podatkowego. Myślę, że konflikty, które mają miejsce obecnie w ochronie zdrowia, są wywołane również niepokojami związanymi z przyszłymi konkursami ofert. Jak wiadomo, wraz z wejściem w życie ustawy o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia trzeba będzie przeprowadzić konkursy ofert. Aneksy do umów zawieranych między świadczeniodawcami a regionalnymi kasami chorych wygasają najczęściej po 2, 3 lub 6 miesiącach. Tymczasem, żeby przeprowadzić całą procedurę konkursu ofert potrzeba trochę więcej czasu. Zapytuję, jak minister zdrowia ocenia stan przygotowań do przeprowadzenia tej operacji? Zwracam uwagę, że do konkursu w województwie śląskim przystąpi około 4 tys. podmiotów. Podejrzewam, że podpisywanie umów z wyłonionymi w drodze konkursu świadczeniodawcami zajmie oddziałowi Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia przynajmniej miesiąc. Moje optymistyczne podejrzenia sprawdzą się przy założeniu, że dziennie składanych będzie od 100 do 200 podpisów. Przeprowadzenie konkursu i negocjacje, jak sądzę, potrwają dużo dłużej. Zapytuję ministra zdrowia, co stanie się, jeżeli aneksy do umów wygasną, zanim nowe umowy zostaną podpisane? Myślę, że jest to główna przyczyna niepokoju szerzącego się nie tylko w niepublicznych ale również w publicznych zakładach opieki zdrowotnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MałgorzataStryjska">Minister zdrowia Marek Balicki nie wyjaśnił, jakie są przyczyny tak radykalnego obniżenia w Wielkopolsce wskaźnika finansowania ochrony zdrowia. Przypominam, że w ciągu roku wysokość wskaźnika spadła z 8,1 do 6,9 proc. Czyżby tak drastycznie zmniejszyła się populacja ludzi żyjących w Wielkopolsce? Minister zdrowia nie odpowiedział, co stanie się z 88 proc. środków finansowych na restrukturyzację, których za 2001 r. województwo wielkopolskie do tej pory nie otrzymało. Pragnę zapytać się również, co stoi na przeszkodzie, żeby Ministerstwo Zdrowia przejęło finansowanie procedur wysokospecjalistycznych w zamian za przejęcie przez regionalne kasy chorych finansowania usług ratownictwa medycznego? Myślę, że to posunięcie rozwiązałoby problemy regionalnych kas chorych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejWojtyła">Należy przyznać rację obecnemu ministrowi zdrowia, że nie dysponuje instrumentami, które pozwoliłyby mu kształtować politykę zdrowotną. Jest to rzeczywiście poważny problem, który trzeba jak najszybciej rozwiązać. Pragnę zapewnić, że województwie Wielkopolskim szpitale będą przyjmować chorych bez względu, czym zakończy się konflikt szpitali z Wielkopolską Regionalną Kasą Chorych. Istnieją, niestety, przeszkody prawne, które uniemożliwiają przekazanie środków finansowych tym szpitalom, które nie podpiszą aneksów do umów, czy też umów z regionalną kasą chorych. Chciałbym zapytać ministra zdrowia, czy analizował rozporządzenie ministra zdrowia z dnia 11 grudnia 2002 r.? Wypada zgodzić się, że minister ma nieduży wpływ na kształtowanie polityki ochrony zdrowia, ale nie wolno zapominać, że może wydawać rozporządzenia. Minister zdrowia może decydować między innymi o przesuwaniu środków finansowych pomiędzy regionalnymi kasami chorych. Mam wrażenie, że obniżono wysokość wskaźnika wyłącznie Wielkopolskiej i Śląskiej Regionalnej Kasie Chorych, które przeprowadziły wzorowo proces restrukturyzacji i bardzo dobrze gospodarują dysponowanymi środkami. Warto zwrócić uwagę, że nigdy wcześniej nie było problemów z tymi regionalnymi kasami chorych. W kuluarach sejmowych głośno mówi się, że minister zdrowia celowo obniżył wskaźniki tym kasom, żeby wygospodarowanymi środkami wspomóc mniej gospodarne regionalne kasy chorych. Podejrzewam, że po raz kolejny okazuje się, że w Polsce nie opłaca się uchodzić za gospodarnego. W trakcie negocjacji z ust przedstawicieli regionalnych kas chorych usłyszałem, że po raz kolejny gospodarnych potraktowano jak frajerów. Środki finansowe zostały przeznaczone dla tych regionalnych kas chorych, które nie potrafiły przeprowadzić procesu restrukturyzacji i dostosować się do nowych warunków rynkowych. W związku z przesunięciem terminu wejścia w życie ustawy mamy do czynienia ze szczególną sytuacją w ochronie zdrowia polegającą na tym, że ratownictwo medyczne oraz procedury wysokospecjalistyczne są finansowane przez regionalne kasy chorych. Taka sytuacja może zagrozić funkcjonowaniu tych regionalnych kas chorych, którym obniżono rozporządzeniem ministra zdrowia wysokość wskaźnika. Mam wrażenie, że to rozporządzenie zostało wydane w oparciu o nieobiektywne ocenione potrzeby zdrowotne poszczególnych województw. Do uczestnictwa w posiedzeniu Komisji zaproszono marszałka Sejmiku Województwa Wielkopolskiego oraz dyrektora Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych. Myślę, że byłoby dobrze, gdyby członkowie Komisji posłuchali, co mają do powiedzenia na temat aktualnej sytuacji w ochronie zdrowia w województwie wielkopolskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Uważam, że niektórzy członkowie Komisji niepotrzebnie wszczynają tumult. Poseł Andrzej Wojtyła zadbał o to, żeby zaprosić do uczestnictwa w posiedzeniu Komisji Marszałka Sejmiku Województwa Wielkopolskiego oraz dyrektora Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych. Nie potrafię odpowiedzieć na pytania niektórych członków Komisji, dlaczego do udziału w posiedzeniu Komisji nie zaprosili innych gości, chociaż mieli do tego prawo. Jestem przekonana, że zaproszeni goście mają prawo przedstawić swoje stanowisko w omawianej sprawie. Proszę o zachowanie spokoju. Myślę, że będzie jeszcze nie raz sposobność spotkania się w szerszym gronie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WładysławSzkop">Chcę podkreślić, że po raz pierwszy usłyszałem z ust ministra zdrowia stwierdzenie, że najpoważniejszy problem szefów resortu zdrowia w latach 1997–2001 polegał na tym, że nie rozumieli, że wprowadzenie innych zasad finansowania nie jest reformowaniem ochrony zdrowia. Ma rację minister Marek Balicki, mówiąc, że zmiana zasad finansowania stanowi dopiero wstęp do reformowania ochrony zdrowia. Może ona przynieść efekty dopiero wtedy, gdy zostaną uchwalone nowelizacje innych ustaw, a przede wszystkim ustawy o zakładach opieki zdrowotnej oraz ustawy Kodeks handlowy. Te nowelizacje muszą sprzyjać prawidłowemu funkcjonowaniu podmiotów gospodarczych, którymi stały się zakłady opieki zdrowotnej. Przypomnę, że uchwalono ustawę, której przepisy wprowadziły stare zasady regulowania wynagrodzeń dla pracowników publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Przepisy tej ustawy nie pozostawiły publicznym zakładom opieki zdrowotnej żadnej możliwości wyboru kształtowania wysokości wynagrodzeń pracowników. Wydaje mi się, że usługodawcy oczekują od ministra zdrowia stworzenia takich warunków, żeby każda decyzja, którą podejmą dyrektorowie zakładów opieki zdrowotnej, była wiarygodną, rzetelną oraz absolutnie przejrzystą. Myślę, że głosy sprzeciwu wyrażone przed chwilą przez niektórych członków Komisji wobec dopuszczenia do głosu marszałka Sejmiku Województwa Wielkopolskiego i dyrektora Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych są doskonałym przykładem braku przejrzystości podejmowania decyzji. Nie oczekuję od obecnego ministra zdrowia żadnej oceny rozporządzenia ministra zdrowia z grudnia 2002 r., ponieważ do dokonania takiej oceny potrzebne jest więcej czasu i dokumentów o charakterze merytorycznym. Uważam jednak, że byłoby warto gdyby podjęte decyzje były tak samo dobre dla województwa wielkopolskiego jak i dla każdego innego. Wysokość środków finansowych na ochronę zdrowia w danym województwie powinna zależeć od rzeczywistych potrzeb i zagrożeń widocznych w tym województwie. Myślę, że minister Marek Balicki uświadomił niektórym członkom Komisji, że certyfikat potrzeb zdrowotnych określi funkcjonowanie publicznej sieci zakładów opieki zdrowotnej i dostęp do środków publicznych. Nie zamierzam cytować wypowiedzi wygłoszonych przez posła Andrzeja Wojtyłę z trybuny sejmowej. Chcę jedynie zwrócić posłowi Andrzejowi Wojtyle uwagę na to, jakie korzyści mogą płynąć z analizowania różnych opracowań dotyczących ochrony zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#UrszulaKrupa">Minister zdrowia powiedział, że nie ma żadnego wpływu na funkcjonowanie regionalnych kas chorych. Pragnę przypomnieć panu ministrowi, że niedawno Sejm zdecydował o tym, że ma prawo zmieniać skład rad kas chorych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MarekBalicki">Staram się zwykle wypowiadać w sposób precyzyjny. Nie powiedziałem, że minister zdrowia nie ma żadnego wpływu na kształtowanie polityki realizowanej przez regionalne kasy chorych. Mówiłem, że minister zdrowia ma ograniczone instrumenty, jeżeli chodzi o rozwiązanie problemu przedstawionego przez posła Andrzeja Wojtyłę. Członkowie Komisji dopytywali się o prawo ministra zdrowia do odwoływania i powoływania członków zarządów regionalnych kas chorych. Chcę powiedzieć, że może powołać lub odwołać 4 spośród 7 członków zarządu regionalnej kasy chorych jedynie w określonych przepisami ustawy przypadkach. Jak wiadomo, trzech członków zarządu regionalnej kasy chorych powołuje dany sejmik samorządu wojewódzkiego. Minister zdrowia nie sprawuje wyłącznego nadzoru nad regionalnymi kasami chorych, a będzie sprawować rzeczywisty nadzór nad ochroną zdrowia z dniem wejścia w życie ustawy o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#IrenaNowacka">Pragnę wyrazić protest przeciwko wypowiedzi posła Andrzeja Wojtyły. Łódzka Regionalna Kasa Chorych od początku istnienia należała do tej kategorii regionalnych kas chorych, która miała najniższe wpływy z tytułu składki na ubezpieczenie zdrowotne. Z drugiej strony w województwie ł0ódzkim mamy do czynienia z jednym z najwyższych w Polce stopniem nasycenia szpitalami. Poseł Andrzej Wojtyła, mówiąc, że niektórzy dyrektorowie publicznych zakładów opieki zdrowotnej są mniej gospodarni, godzi w dobre imię tych dyrektorów, którzy dysponując niższymi środkami finansowymi, musieli restrukturyzować publiczne zakłady opieki zdrowotnej. W niektórych przypadkach ci ludzie dokonali cudów. Chcę również powiedzieć posłowi Andrzejowi Wojtyle, że Łódzka Regionalna Kasa Chorych płaciła szpitalom znacznie mniej za usługi medyczne niż inne regionalne kasy chorych. Nie wolno mówić, że Wielkopolska Regionalna Kasa Chorych zmuszona jest oddać część środków finansowych innym regionalnym kasom chorych. Poseł Andrzej Wojtyła, podobnie jak ja, uczestniczył w przygotowaniu ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. Poseł Andrzej Wojtyła, podobnie jak ja, głosował za przyjęciem zapisu mówiącego o solidaryzmie nie tylko między ubezpieczonymi ale również między regionalnymi kasami chorych. Zapytuję posła Andrzeja Wojtyłę, jak dziś rozumie słowo solidaryzm? Z wypowiedzi posła Andrzeja Wojtyły wynika, że w zależności od potrzeby, raz rozumie tak, innym razem inaczej. Cieszę się, że poseł Andrzej Wojtyła zaprosił marszałka Sejmiku Województwa Wielkopolskiego oraz dyrektora Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych. Jeżeli każdy z członków Komisji zaprosiłby innych gości, to okazałoby się, że Komisja, zamiast pracować merytorycznie, stanie się widowiskiem służącym ocenie wysiłków poszczególnych członków na rzecz takiego czy innego województwa. Mam nadzieję, że członkowie Komisji mają ambicje tworzyć dobre prawo, które przyniesie korzyść wszystkim obywatelom, a nie tylko wybranym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#KrystynaHerman">Apeluję do posłanki Barbary Błońskiej-Fajfrowskiej, żeby wycofała słowa mówiące, jakoby inni członkowie Komisji nie zadbali o zaproszenie przedstawicieli innych regionalnych kas chorych. Chcę powiedzieć, że nie zaprosiłam do uczestnictwa w posiedzeniu Komisji przedstawicieli Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych oraz Sejmiku Województwa Śląskiego, ponieważ uważałam, że tematem posiedzenia Komisji będzie ogólna analiza sytuacji w ochronie zdrowia. Wydawało mi się, że w trakcie dzisiejszego posiedzenia Komisji nie będą omawiane zasady funkcjonowania poszczególnych regionalnych kas chorych oraz poszczególnych sejmików województw. Proszę o wycofanie ze stenogramu stwierdzenia posłanki Barbary Błońskiej-Fajfrowskiej, jakoby inni posłowie nie zadbali o zaproszenie innych gości do udziału w dzisiejszym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Z tym większą przyjemnością wycofuję to stwierdzenie, że sama z tych samych powodów, co posłanka Krystyna Herman, nie zadbałam o zaproszenie innych gości do udziału w dzisiejszym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MarekBalicki">Poseł Bolesław Piecha zapytał, jak oceniam stan przygotowań do wdrożenia systemu opartego o Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia. Chcę powiedzieć, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to w późniejszym terminie odpowiem na pytanie posła Bolesława Piechy. Obecnie w Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad oceną zaawansowania tych przygotowań. Ministerstwo Zdrowia pracuje nad tym, żeby wdrażane zmiany nie wpłynęły negatywnie na bezpieczeństwo ubezpieczonych. Zwracam uwagę, że ustawa o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia nie wprowadza zmian o charakterze rewolucyjnym. Myślę, że wraz z prezydium Komisji Zdrowia podejmiemy wkrótce decyzję o zwołaniu posiedzenia Komisji poświęconego analizie stanu przygotowań do wdrożenia systemu opartego o Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia. Chcę podkreślić, że problem jest bardzo ważny. Członkowie Komisji mają prawo wiedzieć jaki jest stan przygotowań do wejścia w życie ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia. Pragnę zapewnić posła Bolesława Piechę, że nie nastąpią żadne perturbacje w związku z wejściem w życie ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia. Jeżeli chodzi o rozporządzenie ministra zdrowia z dnia 11 grudnia 2002 r., to chcę powiedzieć, że obecnie nie ma możliwości zmiany przepisów wykonawczych do ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. Poseł Andrzej Wojtyła doskonale zdaje sobie sprawę, jak wygląda procedura przygotowywania i wydawania rozporządzeń. Gdyby nawet wszyscy członkowie Komisji oraz posłowie i minister zdrowia byli przekonani o konieczności zmiany rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 11 grudnia 2002 r., to zmiana tego rozporządzenia nie wejdzie życie w takim terminie, w którym będzie miało to sens. Zwracam uwagę, że ustawa o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia uchyla w całości ustawę o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym oraz przepisy wykonawcze sprzeczne z wchodzącą w życie ustawą. Tak się składa, że rozporządzenie ministra zdrowia z dnia 11 grudnia 2002 r. jest sprzeczne z ustawą o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia, ponieważ zmianie ulega system rozdziału środków finansowych na poszczególne regiony. Pragnę podziękować posłance Irenie Nowackiej za przypomnienie o zasadzie solidaryzmu. Nowy podział, w zgodzie z zasadą solidaryzmu, środków finansowych zarządzanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia będzie mieć kluczowe znaczenie dla powodzenia reformy ochrony zdrowia. Nie można dopuścić do tego, żeby poszczególne oddziały Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia miały uzasadnione wrażenie, że mają do dyspozycji mniej środków finansowych od innych. Uważam, że jest to jedno z najważniejszych zadań stojących przede mną. Poseł Andrzej Wojtyła stwierdził, że po raz kolejny ukarano gospodarnych. Chcę powiedzieć, że znam niemal przysłowiową gospodarność Wielkopolan. Uważam jednak, że należy oceniając gospodarność, nie można nie próbować odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Wielkopolska Regionalna Kasa Chorych zdając sobie sprawę z pogarszającej się sytuacji, nie zdecydowała się na obniżenie wysokości kontraktów na 2002 r. Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych informował, że trzynasta składka, która w związku ze zmianą systemu wpłynęła do regionalnych kas chorych w 2002 r., miała charakter jednorazowy.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MarekBalicki">Gdyby okazało się konieczne przejście z powrotem na kasowy system, do kas chorych trafiłoby tylko jedenaście składek. Dyrektorowie regionalnych kas chorych powinni zdawać sobie z tego sprawę. Jeżeli mówimy o planie finansowym na 2003 r., to nie można odwoływać się do sytuacji z 2002 r., ponieważ uwarunkowania były inne. Nie można również mówić o gospodarności w tej sytuacji. Zwracam uwagę, że wszyscy ponoszą odpowiedzialność za publiczny system opieki zdrowotnej. Zarówno rząd jak i posłowie skupieni w opozycji chcieliby, żeby w publicznym systemie ochrony zdrowia znalazło się jak najwięcej środków finansowych. Niestety nie jest możliwe sprostanie tym życzeniom i oczekiwaniom. Należy jednak zadbać o to, żeby środki finansowe w ramach systemu ochrony zdrowia dzielone były sprawiedliwie. Pamiętam debatę, która odbyła się niedawno w Sejmie, w sprawie wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne. Przypominam, że nie wszyscy opowiadali się za zwiększeniem wysokości składki do 8 proc. Zwracam uwagę posłowi Andrzejowi Wojtyle, że należy być konsekwentnym w podejmowaniu decyzji. Jeżeli ktoś opowiada się przeciwko podwyższeniu wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne, to nie może dziwić się, że w systemie ochrony zdrowia jest za mało środków finansowych. Jeżeli chodzi o algorytm, w oparciu o który wyznacza się wysokość wskaźnika, to wątpliwości przedstawi dyrektor departamentu w MZ Wiesława Kłos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WiesławaKłos">Korzystając z okazji pragnę w sposób jednoznaczny i stanowczy zdementować informację, jakoby Ministerstwo Zdrowia, przygotowując zmiany klucza zaliczek, nieprawidłowo obliczyła wysokość wskaźników. W Ministerstwie Zdrowia pracuję od dnia 1 października 2002 r. Pierwszą rzeczą, którą zajęłam się, był problem związany z kluczem zaliczek przekazywanych regionalnym kasom chorych. Przychody regionalnych kas chorych w 2002 r. były dwukrotnie szacowane. W grudniu 2001 r. oszacowano poziom przychodów regionalnych kas chorych na kwotę 27.207.000 tys. zł. W marcu 2002 r. oszacowano przychody regionalnych kas chorych na kwotę ponad 28 mld zł. Można powiedzieć, że metodologia wyznaczania klucza zaliczek w 2001 i 2002 r. była prawie taka sama. Pozwolę sobie nie przedstawiać wyczerpująco metodologii wyznaczania klucza zaliczek, ponieważ wykracza to ponad przyjęty porządek obrad Komisji. Przy okazji rozliczenia zaliczek za pierwsze trzy kwartały 2002 r. okazało się, że wystąpiło bardzo duże zróżnicowanie wskaźnika identyfikacji składek. Wahały się one od 67 do 92 proc. Chcę powiedzieć, że wysokość zaliczek za pierwsze trzy kwartały 2002 r. dostosowana została do planu przychodów regionalnych kas chorych, w oparciu o które zawierały kontrakty. W związku z tym okazało się, że nastąpiła utrata płynności finansowej w wielu regionalnych kasach chorych. Zaistniałą sytuacją nie można winić Ministerstwa Zdrowia, ponieważ Zakład Ubezpieczeń Społecznych odpowiedzialny jest za przygotowanie danych i szacunków. Pragnę zwrócić uwagę posłowi Andrzejowi Wojtyle, że Wielkopolska Regionalna Kasa Chorych nie jest jedyną, której obniżono wysokość wskaźnika. Takie same pretensje sformułowała np. Opolska Regionalna Kasa Chorych. Klucz zaliczek w związku ze zróżnicowaniem poziomu identyfikacji składek zmienił się tak, że jednym regionalnym kasom chorych w stosunku do wielkości zakładanych w planie obniżono wysokość wskaźnika, a innym podwyższono. Wielkopolska Regionalna Kasa Chorych znalazła się w o tyle dobrej sytuacji, że zmiana klucza zaliczek wpłynęła na podwyższenie wielkości przekazanych jej środków w stosunku do zakładanych wielkości w planie. Między 25 a 28 listopada 2002 r. do Ministerstwa Zdrowia napłynęła korespondencja zawierająca dane mówiące o poważnym zróżnicowaniu poziomu identyfikacji składek. Konieczne stało się zwołanie posiedzenia, w którym uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa finansów oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W trakcie posiedzenia zastanawiano się, jakie były tego przyczyny. Niestety, nie udało się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Potrzebne jednak było natychmiastowe podjęcie działań niwelujących niepożądane skutki. Nad projektem rozporządzenia pracowano 2 dni. Następnie projekt rozporządzenia został skonsultowany ze wszystkimi dyrektorami regionalnych kas chorych. Minister zdrowia zaprosił na spotkanie wszystkich dyrektorów regionalnych kas chorych. W trakcie tego spotkania nie zgłosili oni praktycznie żadnych uwag pod adresem projektu rozporządzenia ministra zdrowia. Sformułowali jedno tylko zastrzeżenie. Zaproponowany przez ministra zdrowia nowy zmieniony klucz zaliczek dostosowany do poziomu identyfikacji składki spowodowałby wyrównanie różnic dopiero po 10 lutego 2003 r., ponieważ w tym dniu upływa termin rozliczania składek za czwarty kwartał 2002 r. Dyrektorowie regionalnych kas chorych stawili twardy opór. Jeżeli członków Komisji interesuje, które regionalne kasy chorych miały zaniżoną a które zawyżoną wysokość wskaźnika, to jestem gotowa udzielić takich informacji.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WiesławaKłos">Udział zmniejszonej zaliczki w sumie przychodów Opolskiej Regionalnej Kasy Chorych był znacznie wyższy niż Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych. Opolska Regionalna Kasa Chorych nie wytrzymałaby, gdyby nie podjęto stosownych działań. Wobec takiej sytuacji Ministerstwo Zdrowia w porozumieniu z Ministerstwem Finansów, Urzędem Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych oraz Zakładem Ubezpieczeń Społecznych podjęło decyzję o wydaniu rozporządzenia, które w IV kwartale 2002 r. wyrównywałoby różnice które narosły w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2002 r. Krótko mówiąc, rozporządzenie, które weszło z dniem 13 grudnia 2002 r. zostało zaakceptowane przez wszystkich dyrektorów regionalnych kas chorych. Słowo wszystkich należy tak rozumieć, że ci dyrektorowie regionalnych kas chorych, którym zmniejszono wskaźnik, mówili głośno, a ci dyrektorowie, którym podwyższono wskaźnik milczeli, jak sądzę z uwagi na chęć przestrzegania zasady solidaryzmu. Chcę powiedzieć, że zapraszam każdego członka Komisji do odwiedzenia Ministerstwa Zdrowia w celu zapoznania się z metodologią ustalania klucza zaliczek oraz metodologią jego zmiany. Myślę, że każdy członek Komisji, który zapozna się z tym zagadnieniem, będzie wiedział, dlaczego jednej regionalnej kasie chorych zmniejszono wysokość wskaźnika, a innej zwiększono.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MaciejTokarczyk">Pragnę krótko przedstawić przyczyny zmiany planowania przychodów regionalnych kas chorych oraz wyjaśnić przyczyny obecnego stanu rzeczy. Przez dwa lata regionalne kasy chorych organizowały konkursy ofert oraz przygotowywały plany finansowe, mając świadomość, że brakuje do tego wystarczających podstaw prawnych. Przypominam, że 16 października 2001 r. regionalnym kasom chorych dostarczono trzy symulacje obrazujące poziom przychodów w zależności od wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne. Przyczyną tego stanu rzeczy była niepewność co do wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne. Mówiło się o składce w wysokości 7,5, 7,75 oraz 8,0 proc. Regionalne Kasy Chorych zmuszone zostały do przygotowania trzech wariantów planów finansowych, które różniły się między sobą znacząco. W tym samym czasie regionalne kasy chorych organizowały konkursy ofert. Jak wiadomo, ostatecznie regionalne kasy chorych przyjęły plany finansowe, które oparte były na założeniu, że wysokość składki na ubezpieczenie zdrowotne pozostanie na poziomie 7,75 proc. W dniu 28 grudnia 2001 r. Sejm zdecydował o zmianie ustaw okołobudżetowych, co spowodowało, że przychody regionalnych kas chorych obniżyły się w stosunku do planowanych w dniu 16 października 2001 r. o ponad 1,1 mld zł. Zwrócić należy uwagę, że w dniu 28 grudnia większość konkursów ofert została już rozstrzygnięta. Jednocześnie Sejm zdecydował o obniżeniu wysokości podstawy składki na ubezpieczenie zdrowotne. Jest faktem, że na rachunkach niektórych regionalnych kas chorych były nadwyżki, które w sumie dawały kwotę 1,6 mld zł. Podkreślić jednak należy, że nie wszystkie regionalne kasy chorych zamknęły 2001 r. zyskiem. Gdyby regionalne kasy chorych nie posłużyły się opinią biegłych rewidentów, doszłoby do konieczności wypowiadania zawartych kontraktów już na początku 2002 r., pomimo tego, że na rachunkach znajdowały się środki finansowe. Formułowano zarzuty pod adresem planów finansowych regionalnych kas chorych na 2003 r., że proponują podpisanie zaniżonych kontraktów, a środki finansowe trzymają na rachunkach bankowych. Ten zarzut byłby prawdziwy w stosunku do sytuacji z przełomu 2001 i 2002 r., choć nie można zapomnieć, że kasy chorych, opracowując plany finansowe na podstawie danych odnoszących się do sytuacji sprzed zmian przyjętych przez Sejm do ustaw okołobudżetowych, sfinansowały z tych środków zawyżone kontrakty. Tylko Opolska Regionalna Kasa Chorych zdecydowała się na wypowiedzenie zawartych kontraktów. Początek 2002 r. napawał optymizmem, ponieważ przychody ze składki na ubezpieczenie zdrowotne były wyższe od przewidywanych. W maju 2002 r. nastąpiło odwrócenie tych tendencji, co było spowodowane zmianami w interpretacji prawa oraz zwiększeniem identyfikacji rodzin bezrobotnych. Od maja 2002 r. przychody regionalnych kas chorych z tytułu składek na ubezpieczenie zdrowotne były niższe o 100.000 tys. miesięcznie. Odpowiadając na pytanie posła Bolesława Piechy, chcę powiedzieć, że wobec tak niepewnych szacunków wysokości przychodów z tytułu składki na ubezpieczenie zdrowotne należy cieszyć się, że Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia nie będzie musiał wypowiadać kontraktów zawartych przez regionalne kasy chorych. Obecna sytuacja jest wynikiem płynnego dostosowywania się płatnika do zmieniających się podstaw prawnych. Na sytuację tę złożyło się również obniżanie przez dwa kolejne lata wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne. Przypomnę, że wysokość składki została najpierw obniżona z 8,25 proc. do 8,0 proc., a następnie z 8,0 proc. do 7,75 proc. Nagłe obniżenie wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne spowodowało perturbacje, które uniemożliwiły rzetelne przeprowadzenie konkursu ofert. Jeżeli prawo w tym zakresie nie zacznie być stabilne, to takie perturbacje będą miały miejsce rokrocznie. Na wejście w życie czeka ustawa o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia, która również wpłynie na zmianę sposobu przygotowywania planów finansowych. Jeżeli chodzi o plany finansowe regionalnych kas chorych na 2003 r. to w ocenie Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych napawają one optymizmem. W przyjętych planach finansowych średni wzrost wydatków regionalnych kas chorych na leki wynosi w 2003 r. 2,3 proc. Zdaniem Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych poziom wzrostu został niedoszacowany. Kończąc wypowiedź, chcę powiedzieć, że zmieniające się uwarunkowania prawne odpowiedzialne są za sytuację, w której znalazły się regionalne kasy chorych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejWojtyła">Proszę dyrektor departamentu w MZ Wiesławę Kłos o przedstawienie regionalnych kas chorych, którym podniesiono wysokość wskaźnika, oraz tych, którym obniżono go. Nie jest tajemnicą dla zajmujących się problematyką ochrony zdrowia, że regionalne kasy chorych, które znajdują się złej kondycji finansowej, działają w tak zwanej „spółdzielni”. Tak się złożyło, że regionalne kasy chorych, które wchodzą w skład tej spółdzielni, mają wyższe wskaźniki, a nie należące do spółdzielni mają niższe wskaźniki. Mam nadzieję, że ministrowi zdrowia uda się wprowadzić sprawiedliwy system podziału środków w ramach Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia. Wiem, że jest to trudne zadanie, ponieważ sam uczestniczyłem w tworzeniu takiego systemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AlfredOwoc">Jestem wzburzony wypowiedzią posła Andrzeja Wojtyły, który przypomniał o istnieniu „spółdzielni”. Przypominam, że to partie tworzące w Sejmie III kadencji rząd Jerzego Buzka zagmatwały sytuację w ubezpieczeniach zdrowotnych. Po raz pierwszy termin „spółdzielnia” pojawił się właśnie w kuluarach w Sejmie III kadencji. Nikt wprawdzie nikomu nie udowodnił udziału w „spółdzielni” ani nie udowodnił istnienia „spółdzielni”, ale nie przeszkadza to, jak widać w przywoływaniu tego tematu co jakiś czas. Przyczyny obecnego stanu rzeczy leżą w tym, że kompleksowy system informatyczny w ZUS w dalszym ciągu nie działa tak, jak powinien. Jeżeli ZUS będzie na bieżąco zbierał informacje na temat składek płaconych przez każdego obywatela oraz identyfikował każdego obywatela, to skończy się większość kombinacji. Jeżeli chodzi o Śląską Regionalną Kasę Chorych, to na podstawie danych mówiących o przychodach ZUS z tytułu składek emerytalnych można przypuszczać, że ma ona najniższy wskaźnik ściągalności składki na ubezpieczenie zdrowotne. Niestety, nie znajduje to odzwierciedlenia w przychodach Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych, ponieważ na Śląsku, obok dużej liczby niezidentyfikowanych składek, żyje stosunkowo duża liczba obywateli. Proszę nie uznawać mojej wypowiedzi za przeciwną interesom Śląska, lecz apel o rozsądek i sprawiedliwość. Dopóki nie zostanie wdrożony kompleksowy system informatyczny w ZUS, dopóty sytuacja nie poprawi się. Ktoś może powiedzieć o dochodzie narodowym brutto, o dochodach osobistych obywateli czy o skutkach poprawienia ściągalności składek na ubezpieczenie zdrowotne. Dyskusja na ten temat będzie miała sens dopiero wtedy, kiedy będziemy wiedzieć, kto nie płaci składek na ubezpieczenie zdrowotne. Ponieważ przy systemie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego majstrowały różne rządy, możemy uznać, że wszystkie one przyczyniły się do powstania pewnych patologii. Rzecz w tym, żeby jak najszybciej uporządkować te sprawy i rozwiązać problemy, które zdążyły narosnąć. Wydaje mi się, iż wejście w życie ustawy o Narodowym Funduszu Ochrony Zdrowia stanowi doskonałą okazję do podjęcia konkretnych działań. Przekonywanie o tym, że system oparty o regionalne kasy chorych był lepszy albo gorszy, do niczego nie prowadzi. Żeby ocenić rzetelnie funkcjonowanie regionalnych kas chorych, trzeba dysponować odpowiednimi narzędziami. W innym przypadku dyskusja będzie sprowadzać się do tego, jak funkcjonują regionalne kasy chorych w tym lub innym województwie. Chyba nie o to chodzi członkom Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Proponuję, żeby powrócić do omawiania aktualnej sytuacji w ochronie zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AlfredOwoc">Wypowiadając swoje uwagi, staram się zwrócić uwagę członkom Komisji, żeby ich wypowiedziom nie towarzyszyły emocje polityczne i emocje wywołane regionalnymi konfliktami. Członkowie Komisji powinni prowadzić merytoryczną dyskusję nad kształtem uchwalanego prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MałgorzataStryjska">Dyrektor departamentu w MZ Wiesława Kłos poinformowała, że klucz zaliczek dostosowano do poziomu identyfikacji składek. Zapytuję jak to się stało, że w Wielkopolsce poziom identyfikacji składek wzrósł z 56 proc. do 97 proc., a mimo to wskaźnik spadł z 8,1 proc. do 6,9 proc?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WiesławaKłos">Pragnę wyjaśnić, że klucz zaliczek stosowany jest do składek niezidentyfikowanych. W przypadku składek zidentyfikowanych Ministerstwo Zdrowia opiera się na danych otrzymanych z ZUS i KRUS. Metodologia klucza zaliczek stosowana jest już przez dwa lata bez wprowadzania do niej poważniejszych zmian. Ponawiam wystosowane do członków Komisji oraz innych zainteresowanych zaproszenie do odwiedzenia Ministerstwa Zdrowia w celu zapoznania się z metodologią ustalania klucza zaliczek oraz podstawowymi danymi. Mogę powiedzieć, że prawie wszyscy specjaliści oceniają bardzo dobrze metodologię ustalania klucza zaliczek. Również dyrektorowie regionalnych kas chorych, jak do tej pory, oceniali bardzo dobrze metodologię ustalania klucza zaliczek. Niektórzy dyrektorowie przestali pozytywnie oceniać klucz ustalania zaliczek w sytuacji, kiedy okazało się, że niektóre regionalne kasy chorych otrzymają w 2003 r. mniej środków finansowych na realizację kontraktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Czy posłanka Krystyna Herman podtrzymuje chęć zgłoszenia wniosku formalnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#KrystynaHerman">Wniosek formalny przestał być aktualny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Czy ktoś pragnie przedstawić inne uwagi? Nikt nie zgłasza uwag. Dziękuję ministrowi zdrowia Markowi Balickiemu za przyjęcie zaproszenia do udziału w posiedzeniu Komisji oraz za przedstawienie informacji. Wobec wyczerpania porządku obrad zamykam posiedzenie Komisji Zdrowia.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>