text_structure.xml 33.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich gości i członków Komisji. Porządek dzienny został państwu przedstawiony na piśmie. Czy są uwagi do tej propozycji? Nie słyszę zgłoszeń. Uznaję, że Komisja przyjęła porządek obrad. Proszę pana ministra o przedstawienie kandydata na ambasadora RP w Słowacji, pana Zenona Kosiniaka-Kamysza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanTruszczyński">Występując w imieniu ministra spraw zagranicznych, pragnę przedstawić kandydaturę pana Zenona Kosiniaka-Kamysza na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Słowackiej. Zenon Kosiniak-Kamysz ma 45 lat. Jest absolwentem Wydziału Organizacji i Zarządzania Uniwersytetu Technicznego w Dreźnie. Ukończył go w 1981 roku. Następnie ukończył studia podyplomowe w zakresie handlu zagranicznego w Krakowie. Po studiach podjął pracę w centrali handlu zagranicznego „Budimex” i ramach tej pracy spędził 2 lata w Lipsku jako zastępca kierownika kontraktu. Po powrocie do kraju został wicedyrektorem krakowskiego oddziału Polskiej Izby Handlu Zagranicznego, a w latach 1990–1994 sprawował funkcję pierwszego sekretarza Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Budapeszcie. Po powrocie z placówki pracował początkowo w Ministerstwie Spraw Zagranicznych jako doradca ministra, a następnie przeszedł do resortu współpracy gospodarczej z zagranicą, gdzie sprawował funkcję zastępcy dyrektora Departamentu Dwustronnych Stosunków Gospodarczych. Stąd pan Zenon Kosiniak-Kamysz skierowany został do Ambasady RP w Berlinie, gdzie przez 5 lat kierował wydziałem ekonomiczno-handlowym tej placówki. Po powrocie w październiku 2001 roku powołany został na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Odpowiadał tam za sprawy związane z integracją europejską. Mieliśmy przyjemność współpracować ze sobą w zespole negocjacyjnym. Odpowiadał także w resorcie spraw wewnętrznych za współpracę transgraniczną i międzyregionalną, za wykorzystanie środków pomocowych PHARE na projekty z obszaru spraw wewnętrznych oraz kwestie związane z wyznaniami i mniejszościami narodowo-etnicznymi. W zakresie kompetencji pana ministra Zenona Kosiniaka-Kamysza leżało także przewodniczenie wszystkim międzyrządowym komisjom do spraw współpracy międzyregionalnej i transgranicznej. M.in. przewodniczył polsko-słowackiej komisji międzyrządowej. Funkcję podsekretarza stanu w resorcie spraw wewnętrznych i administracji sprawował do marca br. Miałem okazję wielokrotnie spotykać się na niwie zawodowej z kandydatem na stanowisko ambasadora RP. Z tych kontaktów wyniosłem przekonanie, że dysponuje on głęboką wiedzą i szerokim doświadczeniem w zakresie stosunków Polski z jej sąsiadami. Posiada dobrą znajomość problematyki kontaktów gospodarczych. Zenon Kosiniak-Kamysz zna bardzo dobrze kraj swojego przyszłego urzędowania. Utrzymywał bezpośrednie kontakty z regionami słowackimi i województwami polskimi, nadzorując projekty infrastrukturalne i problematykę mniejszości narodowych po obu stronach granicy. Z uwagi na doświadczenie zawodowe kandydata i jego wiedzę minister spraw zagranicznych z przekonaniem rekomenduje kandydaturę Zenona Kosiniaka-Kamysza na stanowisko ambasadora RP w Republice Słowackiej, wierząc, iż jest to właściwa kandydatura, która zapewni efektywne sprawowanie tej funkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę kandydata o zaprezentowanie koncepcji pracy placówki pod jego kierownictwem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZenonKosiniakKamysz">Okres od 1998 roku na Słowacji był bardzo pomyślnym czasem rządów Mikulasza Dzurindy. Republice Słowackiej udało się w tym okresie uzyskać o wiele lepszą pozycję na arenie międzynarodowej. Efektem tego było zaproszenie w ubiegłym roku Słowacji do członkostwa w NATO oraz pomyślne zakończenie negocjacji o członkostwo w Unii Europejskiej. Te dwa fakty określają ściśle zadania dotyczące współpracy między Polską a Słowacją w najbliższych latach. Myślę o współdziałaniu jako partnerów razem wchodzących do Unii Europejskiej, a następnie jako członków Wspólnoty. Z pewnością będziemy wymieniać nasze doświadczenia, prowadzić dialog dotyczący instytucji europejskich. Wspólne tematy wiązać się będą z członkostwem w NATO. Współpraca militarna między naszymi krajami układa się od lat bardzo dobrze. Wyrazem są liczne inicjatywy współpracy dwustronnej i wielostronnej. Od ubiegłego roku organizowana jest brygada polsko-słowacko-czeska. Rząd słowacki podjął decyzję o wysłaniu 85 saperów do polskiej strefy w Iraku. Ważną formą naszego współdziałania jest Grupa Wyszechradzka. Sądzę, że współpraca również kontynuowana po akcesji obu krajów do Unii Europejskiej. Zadaniem placówki będzie w najbliższym czasie nie tylko śledzenie opinii polityków słowackich na temat przyszłości Grupy Wyszechradzkiej, ale także próba kreowania tej organizacji jako niezbędnego elementu współpracy regionalnej. Kolejnym istotnym zadaniem jest przygotowanie i wymiana doświadczeń dotyczących członkostwa obu krajów w Grupie Schengen. Granica między Polską a Słowacją liczy ponad 500 km. Pan minister Jan Truszczyński doskonale pamięta, z jakimi trudnościami borykaliśmy się w obszarze negocjacyjnym „Wymiar sprawiedliwości i sprawy wewnętrzne” ze względu na długość naszej granicy wschodniej, a nie stan jej przygotowań. Jeżeli Słowacji uda się wejść do Grupy Schengen w tym samym czasie co Polsce, to granica zewnętrzna Schengen będzie taka sama jak granica zewnętrzna Unii Europejskiej. Podejmowane są już wspólne rozmowy z naszym i Słowacji partnerem zewnętrznym, czyli Ukrainą. Za najważniejsze zadanie dla placówki polskiej w najbliższych latach uważam zmianę wizerunku gospodarczego naszego kraju w oczach Słowaków. W obszarze politycznym możemy aspirować do roli lidera w regionie, jednak inaczej wygląda nasza oferta gospodarcza, także w stosunku do Republiki Słowackiej. Z pewnością z zadowoleniem można odnotować stały wzrost obrotów handlowych. Sięgają one 1,3–1,4 mld dolarów. Tyle Polska osiąga w obrotach z Berlinem lub Saksonią. Jednak różnica polega na tym, że z Saksonią i Berlinem mamy dodatnie saldo obrotów, zaś ze Słowacją - ujemne. Zasadniczy problem nie leży w wysokości ujemnego salda, lecz w ubogiej ofercie towarowej Polski. Zagłębiając się w sprawozdania dotyczącego polsko-słowackiego handlu zagranicznego, można zauważyć, że głównymi towarami eksportowymi Polski była tu stal, węgiel i złom, a nie są to lata sześćdziesiąte, lecz rok 2002. Ujemne saldo odnotowujemy w grupie towarów rolno-spożywczych, co jest szczególnie bolesne. Wiąże się to z innym traktowaniem Polski przez Słowację niż pozostałych jej partnerów w ramach CEFTA.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#ZenonKosiniakKamysz">Od 1998 roku obowiązuje zakaz importu ziemniaków z Polski ze względu na przepisy fitosanitarne. Eksport ryb z Polski ograniczony jest do przedsiębiorstw polskich, które posiadają uprawnienia do eksportowania towaru na rynek unijny. Istnieje niski kontyngent na cukier. To tylko niektóre przykłady innego traktowania Polski. Zamierzam podjąć w tej kwestii pilne działania. Jeśli będzie to przekraczać kompetencje ambasadora, poprawny dialog polityczny zapewni, mam nadzieję, podjęcie tych trudnych tematów na najwyższym szczeblu. Polski eksport to także towary przemysłowe. Jak wspomóc małe i średnie przedsiębiorstwa w kooperacji i promocji ich produktów na rynku słowackim? Na pewno nie przez udział w wielkich, prestiżowych targach międzynarodowych, do czego często namawia się naszych wystawców. Takie przedsięwzięcia są często za drogie dla drobnych i średnich podmiotów. Jednocześnie nie rokuje to nadziei, iż po jednorazowym udziale przedsiębiorca zyskuje perspektywy zakotwiczenia się na rynku słowackim. Współpraca regionalna to oferta dla małych i średnich przedsiębiorstw. Giełdy kooperacyjne, które organizuje się na szczeblu regionalnym, są sprawdzoną formą promocji, także w kontaktach ze wschodnimi Niemcami. W minionych latach udało się stworzyć zręby współpracy regionalnej ze Słowacją. Miałem przyjemność przewodniczyć rządowej komisji do spraw współpracy transgranicznej i regionalnej. Przy wsparciu Polsko-Słowackiej Grupy Parlamentarnej zbudowaliśmy podstawy do działań rozwojowych. W 2002 roku zorganizowałem konferencję gospodarczą w Trenczynie. Imprezę zaszczycili swoją obecnością prezydenci obu krajów. Konferencja pokazała, że istnieje duże zainteresowanie współpracą gospodarczą małych i średnich przedsiębiorstw. Kolejnym istotnym problemem, którym chciałbym się zająć w najbliższym czasie, jest sprawa Polonii. Z informacji przekazywanych nam przez stowarzyszenia słowackie działające na terenie Polski wynikało, że zamieszkuje tu ok. 20 tysięcy osób pochodzenia słowackiego. Polonia na Słowacji to zaledwie 6–7 tysięcy osób, z podziałem na obywateli polskich i słowackich pochodzenia polskiego. Przez pryzmat tych informacji spoglądaliśmy na problem mniejszości przez wiele lat. Tymczasem ostatnie wyniki spisu narodowego, które po raz pierwszy od 1921 roku zawierały pytanie o narodowość, pokazały, iż do narodowości słowackiej przyznało się zaledwie 2 tysiące osób. Zakładając nawet, iż nie każdy chciał przyznać się do narodowości słowackiej, bez ryzyka można stwierdzić, iż Polonia na Słowacji jest o wiele liczniejsza niż mniejszość słowacka w Polsce. Słowacy wysuwają jednak często żądania dotyczące możliwości nauki języka w szkole. Na terenie Polski są szkoły każdego szczebla z językiem słowackim. W Słowacji zaś Polonia, również z uwagi na duże rozproszenie, nie miała takiej możliwości. Sądzę, że dobrym początkiem będzie uruchomienie z dniem 1 września br. polskiej szkoły w Bratysławie. To tylko pierwszy krok. Należy bacznie obserwować potrzeby Polonii, szczególnie po słowackiej stronie Spiszu i Orawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś z członków Komisji chciałby skierować pytania do kandydata?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MaciejGiertych">Był pan członkiem zespołu negocjacyjnego o członkostwo Polski w Unii Europejskiej. W jakim obszarze prowadził pan negocjacje? Z jakim skutkiem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZbyszekZaborowski">W notatce informacyjnej znalazł się zapis dotyczący podpisanego w 2002 roku porozumienia w sprawie połączenia autostrady E 18 z siecią komunikacyjną po polskiej stronie. Do 2005 roku ma istnieć możliwość przejazdu ciężarówek przez przejście Zwardoń-Skalité. Jak pan ocenia realność tej umowy? Kiedy będzie szansa na ekspresowe połączenie ze Słowacją? Brygada polsko-czesko-słowacka ma posiadać sztab na Słowacji. W jakim stadium organizacyjnym są prace nad utworzeniem tej brygady?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZenonKosiniakKamysz">Uczestniczyłem w pracach zespołu głównego negocjatora jako reprezentant Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Odpowiadałem przede wszystkim za obszar negocjacyjny „Wymiar sprawiedliwości i sprawy wewnętrzne”. W kompetencji tego resortu znajduje się problematyka m.in. przejść granicznych. Kierowałem międzyresortowym zespołem do spraw zagospodarowania granicy wschodniej. Negocjacje nie były łatwe, głównie ze względu na długość naszej granicy. Formalnie spełnialiśmy warunki do zamknięcia negocjacji wcześniej, niż to się stało, ale traktowano nas z większą troską z uwagi na 1200 km granicy wschodniej. Jednym z ważnych warunków uznania, iż granica ta jest dobrze przygotowana i może stać się w przyszłości zewnętrzną granicą Unii Europejskiej, była budowa strażnic granicznych. Polska posiada je co 15–20 kilometrów, co spełnia standardy unijne. Przykładowo Estonia ma strażnice co 70 kilometrów, a zamknęła negocjacje w tym obszarze o wiele wcześniej, ponieważ jej granica nie wzbudza w Brukseli takiego zainteresowania. Dziękuję panu posłowi Zbyszkowi Zaborowskiemu za pytanie dotyczące połączenia drogowego ze Słowacją. Pominąłem tę kwestię we wstępnej wypowiedzi. W tej chwili po stronie polskiej na przejściu Zwardoń-Skalité budowany jest terminal, zaś po stronie słowackiej - droga dojazdowa. Słowacja pyta kolejny raz, co będzie z drogą dojazdową po polskiej stronie granicy. Chciałbym zorganizować spotkanie przedstawicieli rządów i samorządów szczebla wojewódzkiego, ponieważ często okazuje się, że jedna strona pilnie realizuje inwestycję, a druga zasłania się brakiem środków lub innymi problemami. Tymczasem nie można pogodzić się z sytuacją, kiedy ciężarówki jeżdżą na Słowację przez przejście w czeskim Cieszynie. Udało się wyremontować przejście w Chyżnem, ale trzeba namówić nasze władze lokalne, aby odśnieżały dojazd z Rabki. Jednak to prawda, że potrzebna jest bardzo droga łącząca nasze kraje, jeżeli chcemy marzyć o wzmożonym ruchu towarowym. Podstawowym środkiem transportu są nadal samochody ciężarowe. Dołożymy więc wszelkich starań, aby terminal w Zwardoniu nie stał bezużyteczny. Prace nad tworzeniem brygady polsko-czesko-słowackiej przebiegają bez przeszkód. Są tam już polscy żołnierze. Dowódcą będzie oficer słowacki. Z informacji uzyskanych z Ministerstwa Obrony Narodowej wynika, że nie ma żadnych zagrożeń dla wyznaczonych terminów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy mają państwo inne pytania do pierwszego kandydata? Nie słyszę. Dziękuję za udzielenie odpowiedzi. Proszę pana ministra o zaprezentowanie drugiego kandydata na ambasadora RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanTruszczyński">Mam przyjemność przedstawić państwu kandydaturę pana Jacka Paliszewskiego na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Rumunii. Urodził się w 1945 roku w Poznaniu. Ukończył studia w zakresie międzynarodowych stosunków gospodarczych w Wyższej Szkole Ekonomicznej w tym samym mieście. Po studiach podjął pracę w Zrzeszeniu Studentów Polskich, jednocześnie działając w Studenckim Stowarzyszeniu Przyjaciół ONZ, którego był przewodniczącym przez 2 lata. Był specjalistą w dziedzinie współpracy z zagranicą w Zrzeszeniu Studentów Polskich, a następnie w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich i Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej, co związane było z przekształcaniem się owych organizacji w tamtym okresie. Przez 10 lat był sekretarzem Światowej Federacji Młodzieży Demokratycznej w Budapeszcie. W latach osiemdziesiątych pracował jako sekretarz Ogólnopolskiego Komitetu Koalicji Pokoju. Od 1989 roku jest nieprzerwanie zaangażowany w tematykę bezpieczeństwa i współpracy w Europie. Początkowo jako pełnomocnik rządu do spraw organizowanego w 1991 roku sympozjum Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie na temat dziedzictwa kulturalnego Europy. Po przekształceniu się Konferencji w Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i powołaniu pierwszych stałych instytucji pan Jacek Paliszewski został zatrudniony w Biurze Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE w Warszawie. Od 1992 roku kandydat pracuje właśnie w tej instytucji, początkowo jako doradca i koordynator problematyki Romów i Sinti, a od 1995 roku do dziś jest wicedyrektorem Biura. Z uwagi na doświadczenie zdobyte w pracy w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie kandydat na ambasadora w Republice Rumunii jest doskonale zaznajomiony z problematyką stosunków wielostronnych i bilateralnych między krajami Europy. Zna nie tylko zagadnienia, którymi zajmuje się bezpośrednio Biuro w Warszawie, ale także całokształt problematyki bezpieczeństwa, współpracy ekonomicznej i relacji między OBWE a innymi organizacjami międzynarodowymi, a także organizacjami współpracy regionalnej, do których należy także Rumunia i Polska. Problematyka rumuńska, kwestie związane z Romami, z realizacją praw człowieka jest znana kandydatowi doskonale. Wielokrotnie odwiedzał Rumunię, poznał jej historię, obserwował rozwój i jej osiągnięcia ekonomiczne. Z uwagi na wiedzę praktyczną o regionie i kraju przyszłego urzędowania oraz przebieg kariery zawodowej minister spraw zagranicznych z pełnym przekonaniem rekomenduje kandydaturę pana Jacka Paliszewskiego na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Rumunii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JacekPaliszewski">Pozwolę sobie sformułować kilka priorytetów, którego znajdą się w centrum uwagi placówki w Bukareszcie i jej kierownika w najbliższym czasie. Ostatnie dwa lata obfitowały w różnorodne formy spotkań i kontaktów przedstawicieli Rumunii i Polski, w tym parlamentarzystów, wymiaru sprawiedliwości i władz najwyższych. Substancja kontaktów jest bardzo bogata. Kierownik placówki z pewnością winien doprowadzić do przeglądu zobowiązań i rekomendacji oraz propozycji pojawiających się podczas tych spotkań. Dotyczy to współpracy polsko-rumuńskiej. Konieczne jest dopilnowanie realizacji przyjętych zobowiązań i uzgodnionych priorytetów. Podobne uwagi dotyczą współpracy wojskowej, wymiany doświadczeń na temat przygotowań do akcesji do Unii Europejskiej. Rumunia jest bardzo zainteresowana poznaniem naszych doświadczeń, co wynika z postrzegania Polski jako aktywnego uczestnika NATO i procesów integracyjnych w Europie. Należy z pewnością podtrzymać taki obraz naszego kraju w oczach Rumunii, utwierdzić ją w przekonaniu, że ma w nas sojusznika i przyjaciela. Kolejna kwestia dotyczy zaangażowania się Polski i Rumunii w struktury regionalne. Szczególnie ważna wydaje się Inicjatywa Środkowoeuropejska. Polska do końca bieżącego roku pełni funkcję jej przewodniczącego. W październiku Kraków będzie gościć uczestników Inicjatywy na konferencji poświęconej współpracy transgranicznej, zaś w listopadzie w Warszawie odbędzie się szczyt szefów rządów Inicjatywy Środkowoeuropejskiej. Przygotowanie tego spotkania i zacieśnianie kontaktów między naszymi krajami będą poważnym zadaniem dla przyszłego szefa placówki w Bukareszcie. Drugim ważnym przedsięwzięciem regionalnym jest tzw. Inicjatywa ryska Prezydenta RP, dotycząca 18 państw Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej. W najbliższych miesiącach mogą nastąpić kolejne konsultacje, a także wpłynąć kolejne projekty w ramach tej Inicjatywy. Zapewne Rumunia i Polska będą zainteresowane uczestnictwem w tych przedsięwzięciach. Rok 2002 zapisał się rekordowymi liczbami w stosunkach gospodarczych między naszymi krajami. Prawie o 30% w porównaniu z 2001 rokiem wzrósł wolumen eksportu polskiego do Rumunii. Po spadku importu odnotowano wreszcie niewielki wzrost o 7% w tym zakresie. Nie będę charakteryzować wszystkich aspektów współpracy gospodarczej. Podkreślę jednak, że dwie kwestie wymagają szczególnego zainteresowania placówki w Republice Rumunii. Pierwsza to przeciwdziałanie fluktuacji i sezonowości obrotów z Rumunią. Słabość systemu irygacyjnego i niewydolność rolnictwa rumuńskiego powodują, iż w jednym roku zapotrzebowanie na produkty rolne z Polski może sięgać 20% eksportu, zaś w drugim - w chwili urodzaju - spadnie znacząco. Zależy mi, aby stosunki gospodarcze polsko-rumuńskie oprzeć na bardziej trwałych podstawach. Brakuje wspólnego banku, który zwiększyłby możliwości kredytowania inwestycji małych przedsiębiorstw w obu krajach. Rozdrobnienie w kontaktach i współpracy gospodarczej powoduje trudności ze znalezieniem poważniejszych partnerów na rynku. Współpraca gospodarczych izb regionalnych, zrzeszeń przedsiębiorców itp. pomogłaby w przezwyciężeniu tego problemu, pozwoliłaby na opracowanie strategii kontaktów gospodarczych. Przed kilkoma dniami dotarła do nas informacja o zainteresowaniu polskiego sektora paliwowego inwestycjami na rynku rumuńskim, współpracą z „Petroromem”. To pierwsza jaskółka, dzięki której być może stworzy się podstawa dla dalszych szerszych stosunków gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JacekPaliszewski">Do ważnych zagadnień zaliczyłbym także wykorzystanie możliwości, jakie stwarza współdziałanie w ramach Euroregionu Karpackiego. To trochę zapomniana inicjatywa, obejmująca województwo podkarpackie. Tymczasem sądzę, iż istniałaby szansa na pozyskanie pomocy unijnej na rozwój współpracy transgranicznej. Jeśli placówka w Bukareszcie zdołałaby wnieść wkład w realizację takiej inicjatywy, pozostałby trwały ślad w postaci rozwinięcia ruchu towarowego i osobowego. Otworzenie linii kolejowej, a przygotowania są tu już zaawansowane, a następnie trasy drogowej przez Ukrainę zapewni właśnie takie pozytywne efekty dla obu społeczeństw. Ostatnia inicjatywa prezydencji włoskiej, tzw. Karta z Neapolu, dotycząca połączeń drogowych horyzontalnych i wertykalnych w Europie, sprzyjać powinna realizacji naszych zamiarów. Bardzo ważna kwestia dotyczy Polonii. Polsko-Rumuńska Grupa Parlamentarna spotyka się często, więc problemy Polonii są państwu dobrze znane. Obchody stulecia Domu Polskiego w Suczawie oraz zainicjowany w minionym roku przez marszałka Longina Pastusiaka program „Dzieci Bukowiny” to fakty niewielkie z punktu widzenia liczb, ale niezwykle ważne dla Polonii, która żyje w biedzie, jest zapóźniona pod względem cywilizacyjnym, ma niewielki kontakt z macierzą. Równie wielkie znaczenie odgrywa tam posługa kapłańska polskich księży. To bardzo ważny łańcuch łączący Polonię z krajem. Rola kapłanów jest tu nie do przecenienia. Zapewne państwo pamiętają wyniki badań społecznych, pokazujący sympatie Polaków dla poszczególnych nacji i narodowości. Rumuni dostali minus 55%, znajdowali się na niemal jednej pozycji z Romami. Nie może być dla szefa placówki w zaprzyjaźnionym kraju, o wspólnych tradycjach ważniejszego zadania niż zmiana tej sytuacji. Polska posiada skromny instytut w Bukareszcie. Wiem, że Rumunia zabiega o wsparcie finansowe dla budowy ośrodka kultury w Warszawie. Być może udałoby się im skorzystać z pomocy finansowej w postaci kredytu? Prezentacja obu narodów powinna być lepsza, przybliżać wzajemnie kulturę i historię obu krajów. Ostatnia kwestia związana jest ze społecznym charakterem polskiej polityki zagranicznej. Minister Włodzimierz Cimoszewicz powołał Radę Organizacji Pozarządowych, a pracując w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, bywając w krajach byłego Związku Radzieckiego miałem wielokrotnie możliwość obserwować pracę organizacji pozarządowych, zajmujących się prawami człowieka, działaniami na rzecz społeczeństwa obywatelskiego. Są one tam postrzegane bardzo pozytywnie, mają duże poważanie i szacunek. Chciałbym, aby kontakty tych organizacji z organizacjami rumuńskimi stały się częstsze, a głos polskiego społeczeństwa obywatelskiego mógł zabrzmieć w Rumunii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy mają państwo pytania do kandydata?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MaciejGiertych">Myślę, że wszyscy wiemy, iż zła opinia o Rumunach wiąże się z myleniem ich z Cyganami rumuńskimi, którzy przyjeżdżają tu żebrać. Trzeba faktycznie zaradzić temu jak najszybciej. Czy w okresie między polską a rumuńską akcesją do Unii Europejskiej pojawią się jakieś zmiany w stosunkach wizowych z Rumunią? Sądzę, że żebrzący na ulicach Cyganie rumuńscy są główną przyczyną złej oceny Polaków i skrzywionego obrazu Rumunii i jej społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#DanutaGrabowska">Zgadzam się z moim przedmówcą, że należy zaradzić myleniu Rumunów z Cyganami. Największym problemem edukacyjnym w Polsce jest kształcenie Romów. Realizacja obowiązku szkolnego jest niezwykle trudna. W rozdziale dotyczącym współpracy kulturalnej i naukowej notatki przeczytaliśmy o inicjatywach, których celem jest nauka języka ojczystego. Czy w Rumunii są szkoły z polskimi klasami? Czy można uczęszczać na lektoraty języka polskiego, gdzie po polsku uczy się literatury i historii Polski? To bardzo ważny element kształtowania kultury i patriotyzmu. Wiem, że problem polega zawsze na braku pieniędzy. Zdaję sobie sprawę, że wydanie podręcznika w niewielkim nakładzie podnosi koszty. Z tym kłopotem borykamy się w Polsce, ucząc języka polskich obywateli różnego pochodzenia. Dla utrzymania narodowego charakteru naszej mniejszości ważne jest tworzenie klas z językiem polskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JacekPaliszewski">Mówiłem o skutkach, a nie o przyczynach złej oceny Rumunów. Oczywiście, są to żebrzące dzieci romskie. Powiem szczerze, że nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie pana posła. Znam dobrze problem Romów, ponieważ zajmowałem się w OBWE sprawami polityki wobec mniejszości etnicznej Romów i Sinti. Problem z ich napływem powstał w chwili ograniczenia ruchu osobowego. Podwójne standardy są naganne, ale utrzymująca się bieda w Rumunii, mimo wielu programów pomocy dla tej grupy, powoduje migracje Cyganów. Np. emigracja słowackich Cyganów do krajów Europy Zachodniej i Kanady spowodowała przywrócenie wiz. Moim zdaniem, wprowadzenie opłat lub innych utrudnień ekonomicznych jest lepszym rozwiązaniem i bardziej możliwym niż reaktywowanie obowiązku wizowego. Podstawowym założeniem programu „Dzieci Bukowiny” jest nie tylko umożliwienie polskim dzieciom, ale także rumuńskim, wspólnej nauki, ale także wprowadzenie lekcji w języku ojczystym. W tej chwili jest czterech pedagogów wysłanych do Rumunii przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Nauczaniem języka polskiego objęto ok. 500 dzieci. Odbywają się trzy lektoraty uniwersyteckie języka na filologii polskiej. Nie mam pełnych informacji, ale sądzę, iż nie zaspokaja to potrzeb Polonii. Uważam, że chętnych do wyjazdu trzeba szukać wśród absolwentów polonistyki w kraju, którzy rekrutują się ze środowiska polonijnego. Konsulat w Bukareszcie wspiera intensywnie ten kierunek działania. Mam nadzieję, że liczba uczących się polskiego znacznie wzrośnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są inne pytania? Nie słyszę. Ogłaszam kilkuminutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JerzyJaskiernia">Miło mi poinformować państwa, że Komisja Spraw Zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydatury panów Zenona Kosiniaka-Kamysza i Jacka Paliszewskiego na ambasadorów RP w Słowacji i Rumunii. Gratuluję panom. Gratuluję także panu ministrowi spraw zagranicznych zaprezentowania kandydatur, które spotkały się z tak szerokim poparciem. Życzymy panom sukcesów w sprawowaniu misji. Jeżeli w jej trakcie zechcieliby panowie poinformować Komisję o realizacji programów, jakie panowie nam przedstawili, jesteśmy gotowi spotkać się z panami w wygodnym terminie. Przechodzimy do realizacji kolejnego punktu porządku dziennego. Jest to uchwalenie opinii Komisji dla Komisji do Spraw Kontroli Państwowej w sprawie oceny sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli w zakresie działania Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanuszDobrosz">Niedawno na posiedzeniu Komisji ocenialiśmy wykonanie budżetu państwa w części „Sprawy zagraniczne” w 2002 roku. Zapoznaliśmy się także w wynikami kontroli NIK. W sprawozdaniu znalazły się informacje na temat kontroli sugerowanych przez naszą Komisję. Wykonaniu budżetu przez centralę i placówki wystawiono pozytywną ocenę. NIK badała w minionym roku stan przygotowania ambasad i konsulatów do wprowadzenia wiz dla obywateli krajów za wschodnią granicą. Sprawozdanie Izby rzetelnie oddaje charakter wykonywanych kontroli. Uważam, że Komisja powinna przyjąć sprawozdanie NIK i wystawić pozytywną ocenę dla Komisji do Spraw Kontroli Państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy mają państwo pytanie lub uwagi do tej propozycji? Nie słyszę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja Spraw Zagranicznych przyjęła pozytywną ocenę sprawozdania z działalności NIK w 2002 roku w zakresie zainteresowania Komisji. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wydała pozytywną opinię dla Komisji do spraw Kontroli Państwowej w sprawie sprawozdania z działalności NIK w 2002 roku. Czy są inne sprawy do omówienia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#DanutaGrabowska">Proszę, abyśmy pozostali w gronie członków Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę, aby na Sali pozostali tylko członkowie Komisji. Dziękuję wszystkim gościom za udział w naszych obradach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#DanutaGrabowska">Moje uwagi nie są skierowane przeciwko komukolwiek, nie są też powodowane złością, lecz troską o wywiązywanie się naszych służb zagranicznych z zobowiązań, jakie mają wobec Polonii. W Pradze czeskiej odbyło się posiedzenie Komitetu Politycznego NATO. Jak wiemy, w ubiegłym roku Czechy nawiedziła ogromna powódź. Polska placówka kulturalna, w której zebrano pokaźny księgozbiór, gdzie spotykali się Polacy i mogli wypożyczyć książki, została zniszczona przez wodę. Pan ambasador zorganizował spotkanie naszej delegacji z udziałem przedstawicieli Polonii, co uznaliśmy za miły gest. W dyskusji wiele razy powtórzono, że w Pradze odczuwają głód polskiej książki. Z mojej inicjatywy zobowiązaliśmy się do zareagowania na pismo, jakie pani konsul powinna wysłać do nas oficjalnie w tej sprawie. Zobowiązaliśmy się do włączenia w akcje zdobywania książek dla Polonii czeskiej. Chodziło o lektury szkolne, proszono o dzieła Henryka Sienkiewicza. Nie jest wstydem zwrócić się do wydawnictw, dołączając opis tej tragedii, o przekazanie książek, jakie przeznaczają na promocję, Instytutowi Polskiemu w Pradze. Zostawiliśmy adresy i telefony. Minęło wiele czasu i jest cisza. Drugi przypadek. W Kopenhadze niedawno odbyła się konferencja „Eureka”. Każdy wie, kiedy i gdzie odbywa się ta impreza, ponieważ jest to najpoważniejsza konferencja w zakresie innowacyjności. Z zazdrością patrzyłam, jak przedstawiciele placówek zajmujący się promocją nauki i kultury innych krajów zajmują się swoimi delegacjami z Francji, Litwy, Niemiec. Nami nie zajął się nikt. Polski pracownik ambasady pojechał w tym czasie z wystawą do odległej części Danii. Czy nie można było inaczej zaplanować takiej imprezy? W ambasadzie przyjęto nas na kawę i opowiadano o złożoności sytuacji. Na miejscu młodego człowieka, który nas przyjmował, przeczytałabym chociaż życiorysy gości, aby dowiedzieć się, że posiadają oni jakąkolwiek wiedzę, a tani dydaktyzm jest nie na miejscu. Coraz częściej, słuchając tu deklaracji na temat współpracy z Polonią, obawiam się, że są to tylko deklaracje. Trzeba któregoś dnia powiedzieć naszym gościom, że w skromności nie ma nic zdrożnego, a młodzi pracownicy placówek powinni rzetelnie terminować w naszych ambasadach, a będzie to z korzyścią dla placówek i Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę sekretariat o przekazanie tego fragmentu wystąpienia pani poseł Ministerstwu Spraw Zagranicznych z prośbą o ustosunkowanie się do problemu i z oczekiwaniem podjęcia stosownych działań. Komisja oczekuje, że minister odniesie się do uwag pani poseł i podejmie stosowne decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MaciejGiertych">Niegdyś prowadzono akcję zbiórki książek dla Polaków na Wschodzie. Słyszałem opinię, iż książek było stanowczo za dużo i nasi rodacy nie byli w stanie wszystkich umieścić w swoich bibliotekach. Potencjał czytelniczy na Litwie czy Białorusi był niższy niż liczba oferowanych książek. Proponuję, aby pani poseł skontaktowała się z prof. Andrzejem Stelmachowskim. Być może uda się przekazać pozostałe książki do miejscowości zniszczonych przez powódź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są inne kwestie do omówienia? Nie słyszę. Dziękuję za aktywny udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>