text_structure.xml 169 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam przedstawicieli biur Kancelarii Sejmu, rządu oraz samorządu terytorialnego, samorządu województwa, w szczególności marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Waldemara Achramowicza, który jest przewodniczącym Konwentu Marszałków. Witam pana Rudolfa Borusiewicza reprezentującego Związek Powiatów Polskich. Jeżeli nie ma uwag do porządku dziennego, przystępujemy do rozpatrzenia pierwszego punktu posiedzenia, czyli przeprowadzenia dyskusji nad aktualnym stanem wykorzystania funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności Unii Europejskiej, ze szczególnym uwzględnieniem doświadczeń i bieżących problemów we wdrażaniu Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Polska jest członkiem Unii Europejskiej od ośmiu miesięcy. Ma dostęp do funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności. Przed akcesją bardzo liczyliśmy na te środki, mając nadzieję, że przyczynią się one do rozwoju regionalnego i budowy infrastruktury, aby Polska mogła szybciej rozwijać się, a różnice w rozwoju między polskimi województwami i regionami Unii Europejskiej mogły szybko się zmniejszać. Przeanalizujemy więc doświadczenia wynikające z funkcjonowania mechanizmu, który został stworzony, aby te środki pozyskać i optymalnie spożytkować. Proszę, aby głos zabrała przewodnicząca stałej Podkomisji do Spraw Funduszy Strukturalnych i Spójności posłanka Grażyna Ciemniak. Podkomisja ta została powołana, żebyśmy mogli obserwować, jak przebiega proces pozyskiwania tych środków i ich wykorzystywania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#GrażynaCiemniak">Podkomisja zgodnie z kompetencjami w dniach od 15 lipca do 2 grudnia 2004 r. monitorowała stan przygotowania Polski do wykorzystania funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności. Mam zaszczyt w imieniu Podkomisji przedstawić stanowisko, które zostało przyjęte na posiedzeniu w dniu 2 grudnia 2004 r. na podstawie materiałów, które Podkomisja otrzymywała na bieżąco na posiedzenia. Sformułowaliśmy szereg wniosków i opinii. Pragnę wyrazić satysfakcję, że w posiedzeniach Podkomisji brali udział przedstawiciele urzędów marszałkowskich, sejmików, organizacji pozarządowych i bardzo licznie reprezentowani byli przedstawiciele poszczególnych ministerstw. Dziękuję minister Krystynie Gurbiel za przekazywanie bardzo dobrze przygotowanych pod względem merytorycznym materiałów. Pozwoliło to nam na bardzo rzeczowe i szczegółowe analizowanie stanu przygotowań. Nasi goście także mieli możliwość zabrania głosu. Często różne kwestie były wyjaśniane na bieżąco. Rozpatrując stan przygotowania administracji rządowej i samorządowej do efektywnego wykorzystania środków funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności, Podkomisja pozytywnie oceniła działania podjęte przez administrację rządową na rzecz przygotowania zainteresowanych podmiotów do uczestniczenia w procesie pozyskiwania i wykorzystywania funduszy unijnych, w szczególności powołania odpowiedzialnych za proces absorpcji funduszy komórek organizacyjnych w administracji rządowej i samorządowej, agencji płatniczych, a także zapewnienie około 90% szacowanej obsady kadrowej związanej z obsługą funduszy unijnych oraz zakończenie procesu powoływania komitetów monitorujących i sterujących. Podkomisja uznała jednocześnie konieczność stworzenia łatwiej dostępnego systemu informacji o praktycznych możliwościach korzystania z funduszy unijnych, szczególnie dla małych i mikroprzedsiębiorstw oraz rolników. Było to wielokrotnie podkreślane na posiedzeniach Podkomisji. Omawiając zasady, procedury i tryb przyznawania stypendiów dla uczniów i studentów ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego, szczególną uwagę zwrócono na zasady przyznawania stypendiów dzieciom i młodzieży z rodzin rolniczych. Podkomisja stwierdziła opóźnienia w przyjmowaniu uchwał na szczeblu powiatów wymaganych dla przeprowadzenia procesu przyznawania stypendiów. Uchybienia te, zgodnie z wyjaśnieniami Ministerstwa Gospodarki i Pracy, nie uniemożliwiały przeprowadzenia naboru wniosków. Oczywiście sytuacja na dzień dzisiejszy się zmieniła. Na pewno nadal będzie zmieniać się na korzyść. Rozpatrując stan zaawansowania działań dla wykorzystania środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, na łączną kwotę 4972,87 mln euro, pozytywnie oceniła duże zainteresowanie potencjalnych beneficjentów. Na 700 zgłoszonych projektów 200 spełniło kryteria oceny. W związku z powyższym Podkomisja uznała, że decydujące znaczenie będzie miał wybór najlepszych spośród złożonych projektów. Biorąc pod uwagę ilość składanych aplikacji, Podkomisja przyjęła stanowisko, iż niewykorzystywanie w pierwszym roku całej alokacji na lata 2004–2006 może przyczynić się do lepszego i bardziej efektywnego wykorzystania środków unijnych. W ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego nie rozpoczęła się procedura naboru projektów w ramach I i II Priorytetu, które objęte są pomocą publiczną (turystyka, energia odnawialna, ochrona powietrza) z uwagi na fakt, że tego typu projekty wymagają notyfikacji i decyzji Komisji Europejskiej. Podkomisja stwierdza, że istnieje konieczność przyspieszenia procedury zatwierdzania działań, które wymagają notyfikacji Komisji Europejskiej. Według informacji Ministerstwa Gospodarki i Pracy te działania są na bieżąco podejmowane, lecz uważamy, że powinny one zostać przyspieszone. Oceniając stan prac związanych z wykorzystaniem środków z Europejskiego Funduszu Społecznego na realizację Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich, o wartości 2 mld euro, Podkomisja stwierdziła, że jest to najbardziej zaawansowany program ze wszystkich programów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#GrażynaCiemniak">Przyjęła z zadowoleniem, że w pięciu województwach: opolskim, kujawsko-pomorskim, śląskim, lubuskim i warmińsko-mazurskim podpisane zostały umowy między marszałkami a wojewodami i częściowo zakończono już nabór aplikacji. Ogółem w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich złożonych zostało 451 wniosków na łączną wnioskowaną kwotę 1.315.115.606 zł. Umowy o dofinansowanie projektu zostały podpisane na łączną kwotę 661.861.423 zł, co stanowi 43,6% kwoty zobowiązań na 2004 r. oraz 10,2% kwoty zobowiązań przewidywanych na cały okres programowania. Oceniając stan zaawansowania prac, nie z punktu widzenia wykorzystania poszczególnych funduszy, lecz przygotowania następujących Sektorowych Programów Operacyjnych: „Wzrost konkurencyjności gospodarki”, „Rozwój zasobów ludzkich”, „Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego i rozwój obszarów wiejskich”, „Rybołówstwo i przetwórstwo ryb”, „Transport i gospodarka morska”, „Pomoc techniczna”, Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego oraz w zakresie inicjatyw wspólnotowych EQUAL, INTERREG III w odniesieniu do kraju i poszczególnych województw, Podkomisja stwierdziła konieczność przyspieszenia procedury zatwierdzania działań, które wymagają notyfikacji Komisji Europejskiej. Podkomisja zwraca także uwagę, że organizacje pozarządowe oczekują mniej restrykcyjnych form zabezpieczeń środków pozyskiwanych jako wkład własny na współfinansowanie realizacji projektów z funduszy europejskich. Kwestie związane z podatkiem VAT nadal stanowią duże zagrożenie dla wykorzystania funduszy strukturalnych i środków z inicjatywy EQUAL. Jednocześnie Podkomisja pozytywnie ocenia prowadzone między Ministerstwem Gospodarki i Pracy a Ministerstwem Finansów uzgodnienia i oczekuje, że deklaracje szybkich rozstrzygnięć zostaną spełnione. Widzi także konieczność dokonania szczegółowej oceny systemu wyłaniania projektów do sfinansowania z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności. Rozpatrując stopień zaawansowania realizacji projektów z Funduszu Spójności w sektorze środowiska, Podkomisja oceniła pozytywnie stan realizacji 43 projektów w dziedzinie ochrony środowiska finansowanych z ISPA, który w dniu 1 maja 2004 r. został włączony do Funduszu Spójności. Łączne koszty kwalifikowane wynoszą 2047,4 mln euro. Pozytywnie oceniono także informację o zgłoszeniu 35 nowych projektów do Komisji Europejskiej, która do 22 wniosła uwagi. Za szczególnie istotny problem uznano kwestię wykorzystywania oceny oddziaływania na środowisko inwestycji i jej zgodności z procedurą przewidzianą przez Komisję Europejską w związku z ustanowieniem sieci obszarów Natura 2000. Rozpatrując informację o stopniu zaawansowania realizacji projektów z ISPA/Funduszu Spójności w sektorze transportu, Podkomisja przyjęła informację o podpisanych Memorandach Finansowych na kwotę 1.301.038 mln euro i podpisanych kontraktach na kwotę w wysokości 1.053.667 mln euro. Zostało złożonych dziesięć nowych aplikacji do Funduszu Spójności. Sześć dotyczy sektora drogowego, dwa kolejowego i dwa związane są z pomocą techniczną. Przyjęto także informację o możliwości zatwierdzenia przez Komisję Europejską tylko części przygotowawczej projektów, która stanowi 40% alokacji, w związku z zastrzeżeniami Komisji Europejskiej związanymi z procedurą podejmowania decyzji dotyczących lokalizacji poszczególnych inwestycji oraz procedurą przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko, informacji o zakresie i wynikach konsultacji społecznych i określenia wpływu inwestycji na sieć Natura 2000.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#GrażynaCiemniak">Podkomisja omówiła możliwość zagospodarowania oszczędności po przetargach powstałych przy realizacji projektów. Uznano, że w przypadku wystąpienia różnicy pomiędzy kwotą pierwotnie planowaną budżetu zadania a wartością podpisanego kontraktu, można występować do Komisji Europejskiej o umożliwienie sfinansowania innych przedsięwzięć z powstałych w ten sposób oszczędności, tylko w przypadku, gdy kwota oszczędności dotyczy środków alokowanych na lata przyszłe. W sytuacji, gdy oszczędności dotyczą alokacji ubiegłego roku, jedyną możliwością zagospodarowania środków jest rozszerzenie projektu, pod warunkiem uzyskania akceptacji Komisji Europejskiej. Podkomisja wyraziła zaniepokojenie w zakresie przygotowania projektów transportowych z Funduszu Spójności. Analizując stan zaawansowania przygotowania aktów wykonawczych niezbędnych do uruchomienia realizacji programów i projektów współfinansowanych z instrumentów strukturalnych, Podkomisja wskazała na konieczność jak najpilniejszego wydania brakujących aktów wykonawczych do ustaw regulujących wykorzystywanie środków unijnych, w szczególności do ustawy o Narodowym Planie Rozwoju oraz ustawy Prawo zamówień publicznych. Z aktów wykonawczych niezbędnych do uruchomienia całości systemu współfinansowania z instrumentów strukturalnych Unii Europejskiej, opublikowanych zostało 37 aktów wykonawczych do ustawy o Narodowym Planie Rozwoju oraz ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych. Publikacja brakujących 15 aktów wykonawczych przewidywana była do końca listopada 2004 r. Podkomisja podkreśliła potrzebę dokonywania na bieżąco pilnych interpretacji prawnych przez właściwego ministra, dotyczących rozbieżności pojęciowych występujących w ustawach regulujących zarządzanie funduszami z budżetu Unii Europejskiej. Kwestia podatku VAT była poruszana prawie na każdym posiedzeniu Podkomisji. Problem zmiany naliczania podatku pośredniego VAT od środków pomocowych z budżetu Unii Europejskiej przyznanych na wykonanie Projektów ISPA w latach 2000–2003, w czasie realizacji kontraktów zawartych po 1 maja 2004 r. wymaga pilnego rozstrzygnięcia. Obecne uregulowania prawne przyjęte w rozporządzeniu z dnia 27 kwietnia 2004 r. w sprawie wykonywania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług, wydanym przez ministra finansów, pozwalają na stosowanie stawki 0% tylko w odniesieniu do kontraktów realizowanych przed dniem 1 maja 2004 r. W przypadku pozostałych należy stosować stawkę 7% lub 22%. W budżetach beneficjentów, czyli gmin i przedsiębiorstw komunalnych nie zostały jednak zaplanowane środki na opłacanie tego podatku podczas projekcji finansowej projektów z Funduszu ISPA. Podkomisja zwraca uwagę na konieczność doprecyzowania zawartych w rozporządzeniu regulacji dotyczących obniżenia stawki VAT dla robót i usług nabywanych w ramach realizacji projektów współfinansowanych z funduszu ISPA, zarówno ze środków unijnych, jak i własnych, tak aby objąć tą regulacją całość projektów, a nie tylko kontraktów zawartych przed dniem 1 maja 2004 r. W trakcie swych prac Podkomisja zwróciła się do ministra finansów z wnioskiem o dokonanie jednoznacznej interpretacji dotyczącej kwestii, czy i w jakich przypadkach podatek VAT stanowi koszty kwalifikowane w projektach współfinansowanych z funduszy europejskich. Takie spotkanie w ubiegłym tygodniu się odbyło. Było to już po przyjęciu stanowiska i po pracach Podkomisji na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#GrażynaCiemniak">Myślę, że dzisiaj usłyszymy, jakie jest stanowisko rządu w tej kwestii. Chciałabym nieco szerzej omówić stan przygotowania i realizację wykorzystania funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności. Dziękuję Podkomisji za bardzo intensywną pracę. Mam nadzieję, że chociaż w części przyczyniliśmy się do tego, żeby pomóc beneficjentom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KrystynaGurbiel">Posłanka Grażyna Ciemniak bardzo wnikliwie przedstawiła stan wdrażania środków strukturalnych. Ograniczę się do aktualizacji tej informacji. Sytuacja zmienia się bowiem z dnia na dzień. Jeśli chodzi o stan przygotowywania aktów prawnych, w odniesieniu do pięciu programów operacyjnych oraz Funduszu Spójności, prace w zakresie rozporządzeń do ustawy o Narodowym Planie Rozwoju i kilku innych ustaw zostały zakończone. W trakcie prac są jeszcze rozporządzenia wykonawcze dotyczące części działań w programach „Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego i rozwój obszarów wiejskich” oraz „Rybołówstwo i przetwórstwo ryb”. Te prace powinny być zakończone w najbliższych tygodniach. Zbliżamy się od końca procesu. Pani poseł mówiła o aktach prawnych związanych z pomocą publiczną. W tej chwili dotyczy to dwóch programów operacyjnych, a przede wszystkim Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Dzisiaj zostaną opublikowane rozporządzenia dotyczące pomocy w zakresie odnawialnych źródeł energii oraz turystyki, tzw. de minimis, czyli te, które są w kompetencji rządu polskiego. Mam nadzieję, że na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów zostaną przyjęte dokumenty umożliwiające wysłanie do Komisji Europejskiej notyfikacji odpowiednich rozporządzeń, dotyczących pomocy, która wymaga notyfikacji, a więc tej udzielanej w większych rozmiarach. Czekamy na zatwierdzenie przez Komisję Europejską sześciu programów pomocowych wysłanych jeszcze w kwietniu, a więc przed akcesją, które są niezbędne do realizacji kilku działań w ramach programu wzrostu konkurencyjności przedsiębiorstw. Z najnowszych informacji wynika, że Komisja nie zgłasza żadnych zastrzeżeń i przygotowuje odpowiednie decyzje. Mam nadzieję, że na początku stycznia 2005 r. trafią one do Polski. W trakcie przygotowania jest także rozporządzenie dotyczące programu operacyjnego Transport, dotyczące zakupu taboru. Jest ono w końcowej fazie prac i będzie wymagało notyfikacji Komisji Europejskiej. Ten element nie został więc sfinalizowany. W programach operacyjnych trwa proces naboru projektów. Jest on dość zaawansowany. We wszystkich działaniach, gdzie było to możliwe nabór został rozpoczęty. Trwa proces dokonywania wyboru projektów oraz podpisywania umów. Do finansowania zostało zgłoszonych ponad 6000 projektów. Programem, w którym jest najwięcej projektów jest ZPORR. Zainteresowanie jest bardzo duże. W części działań zgłoszone projekty przekraczają alokację na całą perspektywę finansową, natomiast dane te zmieniają się dość szybko wraz z upływem kolejnych terminów zgłaszania projektów. Wprowadziliśmy kwartalny system raportowania zgodnie z rozporządzeniem, które zostało w tym celu przygotowane i opublikowane. Najnowsze dane, na podstawie których będzie można wyciągać konkluzje, będą obejmowały koniec roku bieżącego. Ten raport będzie dostępny w lutym 2005 r. Zostanie on przekazany także Wysokiej Izbie. Ostatni raport miesięczny został w bieżącym tygodniu skierowany na ręce marszałka Sejmu. Myślę, że w najbliższym czasie trafi on do członków Komisji.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#KrystynaGurbiel">Kwestia udzielania informacji potencjalnym beneficjentom jest poważnym problemem. Do tej pory spotykaliśmy się z zarzutami o niewystarczającym sposobie przekazywania informacji o możliwościach aplikowania o fundusze strukturalne i inne środki pomocowe. Poszczególne instytucje finansowe zarządzające programami operacyjnymi dokonują poważnych wysiłków. System przekazywania informacji jest dostosowany do charakteru danego programu. Jeśli chodzi o program dotyczący rolnictwa, kluczową rolę odgrywa Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która ma szeroką sieć swoich oddziałów. Oddziały są podstawowymi punktami informacyjnymi. Również inne instytucje, np. ośrodki doradztwa rolniczego są w to włączone. Odpowiednie działania będzie także podejmować Fundacja Programów Pomocowych dla Rolnictwa. Jeżeli chodzi o pomoc dla przedsiębiorców i dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą, w szczególności mikroprzedsiębiorstw, kluczową rolę gra Krajowy System Usług dla Małych i Średnich Przedsiębiorstw prowadzony przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. W jego ramach funkcjonuje ponad 100 lokalnych instytucji świadczących bezpłatne usługi doradcze i informacyjne dla małych i średnich przedsiębiorców oraz dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą. Informacje dotyczące funduszy strukturalnych są jednymi z podstawowych informacji, jakie te punkty przekazują. Myślę, że poziom zainteresowania potencjalnych beneficjentów aplikowaniem o fundusze pokazuje, że ta informacja dociera do zainteresowanych, chociaż w niewystarczający sposób. W pierwszym terminie zgłaszania wniosków na konkurs na dotacje dla małych i średnich przedsiębiorstw wpłynęło ponad 6000 wniosków, co oznacza, że zainteresowanie jest bardzo duże. Myślę, iż ta informacja jest na tyle skuteczna, że wniosków jest znacznie więcej niż możliwości finansowych ich zrealizowania. Problemem będzie pewne rozczarowanie potencjalnych beneficjentów, dla których nie starczy pieniędzy. Trzeba brać pod uwagę, że ten kłopot będzie się pojawiał zwłaszcza w kolejnych latach, ponieważ zainteresowanie jest znacznie większe niż możliwości sfinansowania zgłaszanych projektów. Kwestia zabezpieczeń dotyczy przede wszystkim inicjatywy wspólnotowej EQUAL. Wszystkie pieniądze będą przekazywane nie w formie refundacji, ale na początku realizacji, czyli w formie zaliczkowej. Ten system finansowania dotyczy organizacji pozarządowych także w Programie Rozwoju Zasobów Ludzkich. Kwestia ta stanowi pewien problem dla organizacji pozarządowych. Z drugiej strony instytucja zarządzająca z punktu widzenia dbałości o fundusze publiczne musi zabezpieczyć przekazywane zaliczkowo kwoty. System zabezpieczeń został przewidziany w odpowiednich rozporządzeniach. Na wnioski organizacji pozarządowych jest przygotowywana nowelizacja rozporządzenia dotycząca tych zabezpieczeń od organizacji pozarządowych. Będziemy proponować wprowadzenie łatwiejszych do spełnienia dla organizacji pozarządowych form zabezpieczeń, w szczególności weksla in blanco. Mam nadzieję, że to częściowo rozwiąże ten problem. Odniosę się jeszcze do podatku VAT w odniesieniu do beneficjentów ISPA, którzy ze względu na zmianę stanu prawnego zostali poszkodowani. Podatek VAT został wprowadzony w odniesieniu do tych projektów, a nie jest on w zakresie byłych projektów ISPA kosztem kwalifikowanym. W wyniku spotkania, o którym mówiła posłanka Grażyna Ciemniak, będziemy proponować przeznaczenie kwot dla beneficjentów, którzy potencjalnie kwalifikują się do skorzystania z możliwości refundacji VAT, czyli praktycznie dla samorządów lokalnych. Będziemy proponować sfinansowanie tych wydatków z rezerwy celowej na cele integracji z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#KrystynaGurbiel">W zależności od tego, jakie będą inne tytuły, które będą wymagały sfinansowania z rezerwy, Komitet Europejski Rady Ministrów podejmie w tym zakresie decyzję. Mam nadzieję, że stanie się to na początku przyszłego roku. Trudno mi teraz zadeklarować ostateczne rozwiązanie tego problemu. Taki wniosek, jak uzgodniliśmy z instytucją płatniczą, czyli Ministerstwem Finansów, zostanie zgłoszony. Pewną drogą jest wystąpienie do Komisji Europejskiej. Jeżeli okaże się, że środki będą niewystarczające, będziemy na ten temat negocjować z Komisją Europejską. Podjęliśmy już pierwsze kroki na wiosnę 2004 r. Reakcja Komisji Europejskiej była negatywna. Oświadczyła ona, że jest to sprawa wewnętrzna kraju członkowskiego. Jeżeli nie uda się tego rozwiązać po stronie polskiej, będziemy próbować jeszcze zmienić stanowisko Komisji Europejskiej. Podkomisja zostanie oczywiście poinformowana o przebiegu sprawy. Mam nadzieję, że uda nam się to rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WaldemarAchramowicz">Po wystąpieniach posłanki Grażyny Ciemniak i pani minister chciałoby się stwierdzić, że wszystko co zostało w dniu dzisiejszym powiedziane, jest zgodne z prawdą i do przyjęcia przez samorządy. Dzisiejsze oceny wynikają z pięciu miesięcy praktycznego wdrażania różnych funduszy na terenie województw. Województwa borykały się z wieloma problemami natury formalnej, formalnoprawnej i proceduralnej. Pierwszy okres programowania i konkursów pokazał, że następowało stopniowe docieranie się wielu procedur, w kwestii oceny formalnej, paneli ekspertów, a także całej polityki informacyjnej, wokół której występowały zawirowania. Można stwierdzić dość jednoznacznie, że jeżeli ten postęp i uwagi, które były kierowane przez Konwent Marszałków zostaną przyjęte w formie rozporządzeń czy zmiany procedur, to wkroczymy w 2005 r. i kolejne nabory projektów z dużym doświadczeniem. Wszyscy bowiem uczyli się. Ta pięciomiesięczna nauka dała dużo do myślenia instytucjom zarządzającym, pośredniczącym, a także wdrażającym, które miały najgorszą pracę do zrealizowania, biorąc pod uwagę bezpośredni kontakt z beneficjentami. Dzisiejszy stan absorpcji środków funduszy strukturalnych, pomimo wielu zawirowań, w mojej ocenie i Konwentu Marszałków, który odbył się w dniach 13–14 grudnia 2004 r., jest pozytywny. Niemniej jest trochę krytycznej oceny przeszłości. Jeżeli zapewni się stabilność prawa, które będzie regulowało procesy oceny wyboru projektów, ale także stabilne i jednoznaczne procedury każdego etapu, to wszystkie dzisiejsze usterki, zawirowania i cała polityka informacyjna będą tak doprecyzowane, że cel funduszy, czyli stworzenie warunków do zrównoważonego rozwoju regionalnego w poszczególnych województwach, uda się osiągnąć. Wszyscy dokładamy wielu starań, żeby wykorzystać fundusze strukturalne w maksymalnym stopniu. Pani minister mówiła o ilości projektów, które spływają, a spływają projekty, które zostały wybrane. W skali województw te projekty przewyższają trzykrotnie poszczególne priorytety, dlatego uważam, że nie będzie problemu z absorpcją funduszy strukturalnych w poszczególnych regionach. Pozytywne jest to, że Ministerstwo bardzo szybko reaguje na nasze uwagi i spostrzeżenia, także te, które płyną z województw, w szczególności dotyczące ewentualnej możliwości przesunięć alokacji środków, gdzie jest udział budżetu państwa, czyli w priorytecie trzecim z 2005 na 2004 r. Województwa uznały to za bardzo sensowne rozwiązanie. Pozytywny jest także fakt, że województwa, które brały udział w programach PHARE Rozwój Zasobów Ludzkich weszły już z bardzo dobrym doświadczeniem. Posłanka Grażyna Ciemniak powiedziała, że pięć województw podpisało umowy w zakresie Sektora Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich. Województwa te brały udział w przedakcesyjnym programie PHARE i nabyły dobrego doświadczenia. To samo dotyczy kolejnego Programu Sektorowego Rozwój Obszarów Wiejskich, w którym będą brały udział województwa. Siedem województw brało udział w programie Banku Światowego aktywizacji terenów wiejskich, który kończy się w dniu 31 grudnia 2004 r. Oznacza to, że nastąpiło sprzężenie instytucji wdrażającej i beneficjentów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WaldemarAchramowicz">To doświadczenie zostanie w moim przekonaniu pozytywnie odebrane, kiedy rozpoczniemy kolejne edycje konkursu w 2005 r. Wszyscy marszałkowie województw i beneficjenci mają prośbę, żeby zapewnić stabilność obowiązujących procedur i przepisów. Unikniemy wówczas wielu kłopotów. Zdaję sobie sprawę, że w kwestii kosztów kwalifikowanych, jeżeli będą następowały zmiany w podatku VAT, wszyscy będą mieli ogromne kłopoty. Ta stabilność jest niezmiernie potrzebna. Ostatni wniosek, który chcę skierować z prośbą o wsparcie pani minister, który był dyskutowany na Konwencie Marszałków, dotyczy możliwości przesunięć między działaniami i priorytetami. Występuje spór pomiędzy propozycjami Ministerstwa Gospodarki i Pracy, czyli instytucji zarządzającej, a województwami odnośnie do stopnia procentowego możliwości przesunięć pomiędzy działaniami i priorytetami. W województwach różnie to się kształtuje. Trzeba sobie powiedzieć, że środki w zakresie priorytetów i alokacje w zakresie działań w dużej mierze były narzucone przez Ministerstwo Gospodarki i Pracy. W tym czasie nie do końca było wiadomo, jak faktycznie beneficjenci przygotują się do projektów. W różnych województwach różnie bywa. Może się okazać, że część działań w priorytecie pierwszym zostanie wykorzystana w latach 2004–2005, ale w pewnych działaniach będą musiały nastąpić określone przesunięcia. Konwent Marszałków nie chce określać, czy ma to być 20 czy 10%. Maksymalną granicą dla przesunięć pomiędzy priorytetami a działaniami jest 25%. Sądzę, że na kolejnym Konwencie Marszałków uda nam się dojść do takiego poziomu, żeby nie łamać alokacji uzgodnionej z Komisją Europejską. Wymaga to rzetelnej szczerej rozmowy na podstawie wszystkich przeprowadzonych konkursów w tym roku, co pozwoli podjąć konkretne kroki i dokonać uzgodnień, żeby wszystkie województwa były usatysfakcjonowane. Wszystkim chodzi o jedno, żeby te środki były jak najbardziej racjonalne i najlepsze dla projektu, i żeby wpływały na rozwój regionalny, a tym samym na podniesienie poziomu życia mieszkańców w regionie, ale także pewnego zrównoważonego rozwoju lokalnego w poszczególnych regionach. Reasumując, jeżeli pozytywna tendencja ze strony instytucji zarządzającej w zakresie dostosowywania i reagowania na nasze aktualne zgłaszane wnioski i wzajemna współpraca będzie się utrzymywała, to sądzę, że wszystkie procedury i kwestie, o których mówiłem, dotyczące zapewnienia stabilności prawa będą zrealizowane i od marca 2005 r. rozpoczną się drugie konkursy. We wszystkich priorytetach będzie zachowana stabilność prawa i spokój medialny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AleksanderGrad">W swojej wypowiedzi skoncentruję się na ZPORR i doświadczeniach z ostatnich miesięcy. Pan marszałek starał się być bardzo delikatny w swoich ocenach i we wnioskach płynących z ostatniego półrocza. Te doświadczenia są ogromne po stronie samorządów, rządu i innych instytucji. Widać wyraźnie, gdzie były opóźnienia i jak one rzutowały na proces naboru wniosków, ich oceny, przygotowania określonych dokumentów i procedur. Błędy wynikały z działań pionierskich. Wszyscy się uczą. Obserwując te mechanizmy, mogę powiedzieć, że główną instytucją odbierającą zarzuty i przyjmującą na siebie ciężar wszystkich niedogodności i zmian różnych procedur jest samorząd województwa. To marszałkowie najbardziej odczuwają ciężar tego, co się w międzyczasie działo. Jest jeden, zintegrowany i scentralizowany program. Minister gospodarki i pracy odgrywa kluczową rolę w kreowaniu zasad wdrażania tego programu. Beneficjenci mają jednak zawsze pretensje do marszałków i samorządów województwa. Dobrze byłoby to wprost powiedzieć na dzisiejszym posiedzeniu Komisji, ponieważ w mediach często pojawiają się teraz ataki na poszczególne samorządy. Wynikają one z wcześniejszych rozstrzygnięć, np. nie do końca jasnych zasad funkcjonowania paneli ekspertów, kwestii ujawniania punktacji paneli ekspertów i z szeregu innych ustaleń, które głównie płynęły od ministra gospodarki i pracy. Odnoszę wrażenie, że część osób chce jednego programu w całej Polsce, a nie podzielonego na 16 województw, bo samorządy sobie nie poradzą. Dzisiaj naprawdę nie można tak myśleć. Często niższe szczeble poszczególnych ministerstw nie wyobrażają sobie, że samorządne województwa poradzą sobie z 16 programami regionalnymi. Trzeba więc dobrze ocenić tę kwestię i nie obarczać samorządu województw wszystkimi kłopotami wynikającymi z nie do końca odpowiedniego zachowania się samorządów, które nie zawsze wiedzą, czy mogą ujawniać wszystkim, jak wyglądała punktacja poszczególnych projektów. Są to doświadczenia, z których trzeba wyciągać wnioski i skorygować błędy do końca 2006 r. W międzyczasie należy przygotowywać się do Nowej Perspektywy Finansowej i do tego, co będzie od 2007 r. To będzie bardzo istotne. Rozumiem, że stanowisko rządu, jeśli chodzi o Nową Perspektywę Finansową, żeby było 16 programów operacyjnych, jest niezłomne. Od premiera aż po każdego pracownika poszczególnych ministerstw taka jest wspólna polityka i wspólne działanie wspierające powstanie tych 16 programów. Kolejną kwestią, którą chciałbym poruszyć jest sprawa realokacji, o której mówił pan marszałek. Miałem okazję zapoznać się ze stanowiskiem Konwentu Marszałków. Przygotowałem projekt dezyderatu. Chciałbym, żeby Komisja go przyjęła, bo w pełni popiera on działania Konwentu Marszałków. Wszyscy się uczą. W trakcie wdrażania weryfikowane są pewne założenia przygotowane przez Ministerstwo i samorządy województw. Warto wziąć to pod uwagę, aby nie czekać na raport roczny. Czekanie na ten raport, tak naprawdę przekreśla przesuwanie środków właśnie na te działania, gdzie liczy się szybkość. Myślę, że ograniczenie 25%, które państwo proponujecie, nie powinno być uwzględnione.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AleksanderGrad">Dzisiaj potencjał poszczególnych projektów, który jest w województwach z czegoś wynika. Warto więc to uwzględnić, pomimo że często Ministerstwo Gospodarki i Pracy ma odmienne zdanie od marszałków województw. W tych sprawach jestem po stronie samorządów województw. Jeżeli minister gospodarki i pracy mówi, żeby nie dawać więcej środków na inwestycje w oświacie, to pytam się z czego to wynika. Z jednej strony samorządy ledwo już funkcjonują, bo dobija je Karta Nauczyciela, obniżenie subwencji i niż demograficzny. Są zmuszone zmieniać sieć szkolną, co pociąga za sobą inwestycje. Okazuje się, że żeby mieć jedno gimnazjum, trzeba je rozbudować i np. wznieść halę gimnastyczną. W związku z tym argumenty Ministerstwa Gospodarki i Pracy nie wypływają z żadnych racjonalnych przesłanek. Tak samo jest w wielu innych sprawach. W związku z tym uważam, że mądrzejszy w tej sprawie jest samorząd województwa i marszałkowie, niż minister gospodarki i pracy. Marszałkowie wszystko widzą. Mają swoją strategię, priorytety, działania, kontakt z ludźmi i z samorządami. Ich wiedza jest na pewno pełniejsza. Oczywiście nie można przesadzać i nagle wyeliminować niektóre działania. Proponuję, żeby Komisja przyjęła dezyderat, który wzywa rząd do przygotowania w trybie pilnym procedur realokacji, uwzględnienia w tych procedurach odejścia od wymogu raportu rocznego, aby były one szybkie, czyli maksymalnie 2 lub 3 miesięczne i żeby uwzględniały potencjał projektów, które wpłynęły do województw. Realokacja powinna bowiem uwzględniać to, co się faktycznie wydarzyło w ciągu ostatnich miesięcy w poszczególnych województwach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AleksanderSzczygło">Dzisiejsza dyskusja jest ciekawa. Informacje dotyczące tego, jak udało się od 1 maja 2004 r. wydać pieniądze z funduszy, które są przeznaczone dla 16 województw są także interesujące. Wbrew wcześniejszym obawom, co do ilości zgłoszonych wniosków w stosunku do możliwości ich zaspokojenia, okazało się, że samorządy są bardzo dobrze przygotowane, szczególnie na poziomie powiatów, miast powiatowych. Istnieje wielostopniowa ocena projektów, które są składane np. przez miasta. Powstaje pytanie czy projekty te są rzetelnie oceniane na poszczególnych stopniach. Jak te oceny wpływają później na przyznawanie funduszy na poszczególne projekty? Czy nie ma tutaj innych, pozamerytorycznych czynników? Obawiam się, że takie czynniki występują. Mówię o tym, opierając się na doświadczeniach mojego województwa warmińsko-mazurskiego z ostatnich dwóch tygodni. Słyszałem o tym od burmistrzów, którzy powiedzieli, że ich projekty nie zostały przyjęte, ponieważ mają inne poglądy niż większość. Były to bardzo dobre projekty. To jest bardzo poważny problem. Jeżeli w ten sposób w niektórych województwach władze samorządowe będą podchodziły do obowiązków, to zniechęcą na przyszłość tych, którzy przy braku własnych środków finansowych mają naprawdę dobre pomysły. Nie zgadzam się z posłem z Platformy Obywatelskiej. Tu oczywiście konieczne jest zwiększenie nadzoru ze strony Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Potrzebna będzie także kontrola Najwyższej Izby Kontroli, jak środki finansowe z funduszy zostały przekazane. Jest to bardzo istotne. Marszałek województwa kujawsko-pomorskiego mówił o stabilności prawa i spokoju medialnym. Spokoju medialnego na pewno nie będzie, dopóki nie będą podejmowane decyzje, które są decyzjami transparentnymi. To jest podstawowa kwestia, do której trzeba się przyzwyczaić. Jeśli chodzi o stabilność prawa, w pełni zgadzam się z panem marszałkiem, że zmiany zasad przyznawania środków, ich rozdysponowania, nie mogą być co roku inne. Przepisy prawa oczywiście decydują o sposobie podejmowania decyzji. W większym stopniu decydują o tym poszczególne osoby. Nie może być tak, że eksperci są osobiście zainteresowani w przyznaniu środków na jakiś projekt, ponieważ dotyczy on realizacji terenu, na którym mieszkają. Są to poważne uwagi. Moim zdaniem, a opieram się na wiedzy uzyskanej od samorządowców ze swojego województwa, są one prawdziwe. Nikt bez powodu nie mówi rzeczy, których nie sposób udowodnić. Uważam, że większą rolę powinno spełniać Ministerstwo Gospodarki i Pracy oraz NIK w przeprowadzaniu kontroli tego, co do tej pory się zdarzyło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejGałażewski">Dzięki temu, że przez 10 lat w wielu województwach przygotowywano się do realizacji programów finansowanych przez Unię Europejską, wyszliśmy na prostą tak szybko. Gdyby nie te przygotowania, byłoby znacznie gorzej, ponieważ relacje między rożnymi ministerstwami a końcowymi beneficjentami były czasami niedobre. Dość częste były przypadki, że z Ministerstwa dzwoniono lub wysyłano faks, iż na następny dzień musi być coś zmienione. Relacje pomiędzy Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu a gminami były także złe. Straszono, że jeżeli gmina w szybkim czasie nie wypełni dokumentu przesłanego dwie godziny wcześniej, to nie dostanie pieniędzy. W takiej atmosferze nie da się współpracować. Można powiedzieć, że tylko dobre przygotowanie osób pracujących „na dole” powodowało, że nie było większych napięć. W części urzędów marszałkowskich, które nie zrobiły czystki personalnej, pracowały dość dobrze zabezpieczone kadry. Wydaje mi się, że relacje pomiędzy budżetem marszałka a dotacjami i wykonywanie prac związanych z przygotowaniem oceny, były dobre. Niestety, w części, gdzie dokonano przetasowań kadrowych, trzeba było zaczynać od nowa. Oczywiście liczba wniosków znacznie przekroczyła możliwości finansowe. To trochę ratuje sytuację. Zawsze można powiedzieć, że zdolności absorpcyjne są tak wielkie, że działamy bardzo dobrze. Opóźnienia w wydawaniu przepisów prawnych oraz częste zmiany różnych szczegółów spowodowały, że problemy były bardzo liczne. Mam w związku z tym pytanie do pani minister. Czy wiadomo jaka jest zależność pomiędzy opóźnieniami, które występują do dzisiaj a rzeczywistą zdolnością absorpcyjną dotyczącą funduszy Unii Europejskiej? Sprawozdanie Podkomisji dotyczy różnych obszarów objętych przez dofinansowanie Unii Europejskiej, nie tylko samorządów, ale też przedsiębiorców. Nie ma przedstawicieli samorządów gospodarczych. Być może warto wysłuchać, jakie oni mają zdanie na temat realizacji tych funduszy. Chętnie bym też posłuchał, jak wygląda sytuacja w przypadku dofinansowania infrastruktury, szczególnie komunikacyjnej. Kiedyś zwróciłem uwagę ministrowi infrastruktury, że strategia rządu budowy autostrad była strategią opartą na zasadach koncesyjnych. Jednocześnie wiadomo, że Unia Europejska jest w stanie przekazywać bardzo duże pieniądze na budowę korytarzy europejskich. W związku z tym powstaje pytanie, czy strategia ministra infrastruktury nie rozmija się z możliwościami konsumpcji dużych pieniędzy z funduszy unijnych. Pan marszałek poruszył jedną z najbardziej istotnych spraw, że jeżeli stabilność prawa i klarowność procedur zostanie utrzymana, to wszystko będzie dobrze funkcjonowało. Najgorsze są ciągłe zmiany w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#GabrielJanowski">Sprawa, którą dzisiaj dyskutujemy jest bardzo ważna. Jeżeli na początku tej drogi podejmiemy słuszne rozwiązania, a te można podjąć na podstawie dokładnej analizy stanu rzeczy, dokonań, oczekiwań, itd., to unikniemy wojny medialnej. Wojna medialna w istocie nie jest czymś złym, ponieważ ujawnia pewne kwestie. Ma charakter oczyszczający. W kwestii procedur, jakie przyjęliśmy w sprawie realizacji funduszy, było wiele krytycznych głosów. Nadal mam wielkie wątpliwości. Nawet teraz padło takie sformułowanie, że to jakiś urzędnik decyduje, kto dostanie pieniądze, a kto nie. To jest bardzo niebezpieczna praktyka. Nie jest także bez znaczenia to, jak te środki są przekazywane, o czym mówił poseł Aleksander Szczygło. Ważne jest, czy rzeczywiście gminy i województwa czują się prawdziwymi gospodarzami, odpowiedzialnymi za to, co podejmują, czy też ktoś z góry decyduje o przekazywanych środkach, co oznacza wyścig o te środki, a krótko mówiąc, szukanie protektorów w Warszawie. W ten sposób skonstruujemy grupę gangstersko-mafijną, która będzie tymi środkami obracała. Powinniśmy wszystko uczynić, żeby właśnie taki sposób zarządzania tymi środkami wyeliminować na samym początku. Komisja do Spraw Unii Europejskiej odgrywa tu wielką rolę, ale przede wszystkim odgrywają ją marszałkowie województw, wójtowie i burmistrzowie. Sejm powinien dokonać analizy stanu prawnego. Byłbym wielce wdzięczny, szczególnie stronie samorządowej, gdyby bardziej odważnie mówiła o tych kwestiach. Trzeba powiedzieć o wielu sprawach. Myślę, że marszałkowie, jeśli nie na oficjalnych debatach, to jednak w kuluarach rozmawiali na ten temat. W związku z powyższym mam pytanie. Czy nie jest tak, że przyjęte procedury i kryteria stanowią pewnego rodzaju zasłonę dla innej praktyki, która już jest widoczna, a może być jeszcze większa? Czy nie należałoby pomyśleć o sprawiedliwym i racjonalnym podejściu, że są do dyspozycji generalne nadziały środków? Oczywiście pewne kryteria będą musiały być spełnione, a projekty przygotowane, ale nie będzie tego wyścigu do Warszawy o protekcję, poparcie, o naginanie kryteriów itd. To jest w sumie naganne. Czy nie powinniśmy zaproponować trochę innego podejścia, oczywiście z zachowaniem wszystkich procedur, być może nawet restrykcyjnych? Niekoniecznie to możni muszą decydować o tych sprawach, lecz faktyczne potrzeby gmin i regionów. Może być tak, że region pozbawiony kontaktu ze specjalnymi mocodawcami w Warszawie, pomimo wielkich potrzeb, wyjdzie na tym źle. Powinniśmy stworzyć bardziej obiektywne sposoby, żeby gminy mogły wykorzystywać dostępne środki. Czy panowie uznajecie obecny system, którego się uczymy, za właściwy? Czy nie powinniśmy wyciągnąć z dzisiejszej dyskusji daleko idących wniosków i zaproponować inne rozwiązanie? Oczywiście opowiadam się za stabilnością reguł gry. Zanim się ustabilizuje te reguły, trzeba jednak wypróbować, być może poprzez pilotażowe formy, najlepsze rozwiązania. Utrwalenie złego systemu oczywiście jest szkodliwe. Co nam po stabilności złego systemu, który de facto będzie polegał na związkach politycznych i znajomościach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RobertSmoleń">Jak część z państwa pamięta, spierałem się z minister Krystyną Gurbiel, że tworzony system jest nadmiernie scentralizowany i wzywałem do zdecentralizowania systemu podziału i wykorzystywania środków w możliwie największym stopniu. Pamiętamy deklaracje ministra Jerzego Hausnera, że system na lata 2007–2013 zostanie zdecentralizowany i powstanie 16 programów, a udział centrum zostanie zmieniony na korzyść większego udziału regionów. Obserwując, jak system obecnie działa, nie postawiłbym tezy, że trzeba jeździć do Warszawy z prośbą o poparcie. Takiej możliwości nie ma. Wyjazdy do Warszawy niczego nie załatwią. Decyzje są podejmowane w bardzo precyzyjnie opisanej procedurze w odniesieniu do obiektywnych kryteriów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JerzyCzepułkowski">Poseł Aleksander Szczygło poinformował Komisję, że jest posłem z województwa warmińsko-mazurskiego. Ja także jestem posłem z tego województwa, w którym mieszkam. Poseł Aleksander Szczygło od czasu do czasu tam bywa i widocznie ma niepełną wiedzę o sposobie przygotowywania i opracowywania wniosków oraz rozdzielania środków unijnych. Nie zgadzam się z tym, że powszechnie ma miejsce faworyzowanie samorządów, a kryterium przydziału ma charakter polityczny. Nie jest to prawdą. W moim mieście lewicowy prezydent uzyskał zakwalifikowanie mniejszej liczby wniosków niż prawicowy starosta w tym samym powiecie. Sztuka tkwi w prawidłowo opracowanym dobrym wniosku. Jeżeli wniosek jest sporządzony prawidłowo i w rankingu dostanie odpowiednio wysoką pozycję, wedle obiektywnej punktacji, nie ma możliwości, aby faworyzować jakieś samorządy. Samorządy, które uważają, że z powodów politycznych są dyskryminowane, powinny nauczyć się składać i wypełniać wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanOlbrycht">Dziękuję za danie możliwości wystąpienia osoby z Parlamentu Europejskiego w dzisiejszej debacie. Odniosę się do kilku kwestii. Z zainteresowaniem słucham państwa wymiany zdań z perspektywy prac w Komisji Rozwoju Regionalnego, której mam przyjemność być wiceprzewodniczącym. Zajmuje się bezpośrednio funduszami strukturalnymi. Wczoraj na sali plenarnej został podpisany dokument „Porozumienie w sprawie budżetu 2005”, wynegocjowany w bardzo ciężkich bojach między Parlamentem Europejskim a Radą Unii Europejskiej, czyli rządami. Jest to rozwiązanie kompromisowe. Przewiduje ono zredukowanie budżetu w przyszłym roku o 3 mld euro w tzw. akcjach strukturalnych, czyli funduszach strukturalnych. Nastąpi zredukowanie po 1,5 mld euro w obszarze celu pierwszego i w obszarze drugim. Parlament Europejski reprezentowany przez posła Janusza Lewandowskiego wynegocjował, że w przyszłym roku, jeżeli płatności okażą się niezbędne, pieniądze zostaną przekazane szybką ścieżką i wrócą z powrotem. Zredukowanie budżetu bierze się tak naprawdę z analizy wykonania funduszy strukturalnych w państwach Unii Europejskiej. Kolejny raz chcę się z państwem podzielić refleksją, do której jestem głęboko przekonany, będąc co tydzień w Polsce i spotykając się z samorządami. Można stwierdzić, że świadomość jest niewielka. Niewykonanie budżetu w ostatnich latach jest konsekwencją niezrealizowania tego, co następnie wprowadzono regułą n+2. Zasada ta zadziała w Polsce jak gilotyna. W grudniu 2006 r. okaże się, jakie jest prawdziwe oblicze funduszy strukturalnych. Reguła n+2, która przez niektórych urzędników Unii Europejskiej jest dość lekko traktowana, jest bardzo rygorystyczna. Jeżeli nie będzie strategicznego rozplanowania projektów na okres programowania, to system zablokuje się w Ministerstwie Finansów. Nie będzie ono miało pieniędzy z alokacji. Przypominam, że w 2008 r. będą już tylko pieniądze z 2006 r., a nie z 2004 i 2005 r. Ostatnio Ministerstwo Gospodarki i Pracy wydało na ten temat dokument, który był bardzo potrzebny. Świadomość tej zasady jest jednak w dalszym ciągu bardzo niewielka. Namawiam, żeby rozpropagować ideę maksymalnego sprowadzenia tej zasady na poziom samorządów województw. Będzie to bardzo trudne i źle przyjęte przez samorządy. Mówię to jako były burmistrz i marszałek. Jeżeli tego się nie zrobi, będziemy tracić pieniądze i w dniu 1 stycznia 2007 r. ktoś ogłosi, a to będzie już po wyborach do Parlamentu, że straciliśmy np. 2 mld euro. Sytuacja jest bardzo trudna. Obecnie Fundusz Spójności działa bez reguły n+2. Od 2007 r. wszystkie duże projekty będą realizowane według tej zasady. W Polsce będzie to jeszcze trudniejsze. Wszystkie pieniądze zaoszczędzone w ten sposób będą wygaszone pieniędzmi, które od dnia 1 stycznia 2007 r. zostaną przekazane płatnikom netto. Ci właśnie zaczęli się przygotowywać do sprawdzania tego systemu, bo będą zainteresowani odzyskaniem pieniędzy. Im bardziej my nie dotrzymamy terminów, tym bardziej sytuacja będzie trudniejsza. Dzielę się z państwem tą informacją, ponieważ problem ten jest bardzo niedoceniany. Jeżeli nie zmieni się ustawy o finansach publicznych, która wprowadza dwukrotne ustawowe niewygaszenie środków, będzie to system dramatycznie trudny. Nie będziemy tracić pieniędzy, dlatego że nie wykonaliśmy projektów. Doświadczenia innych państw wskazują, że pieniędzy nie ma na wykonane projekty. W Polsce faktury z wszystkich programów spotkają się w Ministerstwie Finansów, gdzie trzeba będzie rozliczyć wszystkie koszty kwalifikowane i niekwalifikowane. Gdy nie przedłoży się faktur, to alokacja zniknie bezpowrotnie w budżecie Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JanOlbrycht">To jest bardzo radykalny system. Podniósł on efektywność Unii Europejskiej o 100%. Zasada ta jest bardzo trudna dla naszej administracji. Chcę także powiedzieć o dwóch sprawach, nad którymi się bez przerwy dyskutuje. Oczywiste jest, że polityka regionalna jest polityką Unii Europejskiej i rządu. Rząd wyznacza priorytety i prowadzi politykę regionalną, co uzgadnia z Unią. Następnie rząd decyduje, która część jego polityki ma być realizowana przez samorządy, według priorytetów ustalonych przez rząd. Od tego momentu rząd nie powinien wtrącać się w to, co robią samorządy, bo te ponoszą za to odpowiedzialność. Polityka regionalna nie jest polityką samorządów, lecz rządu, wobec czego na rządzie spoczywa odpowiedzialność. Gdy sprawa przejdzie do samorządu według uzgodnionych zasad, to tam nie będzie już żadnych zamówień publicznych. Kryteria obiektywne służą do sprawdzania tego, czy dokumentacja jest dobra. Cały szum medialny, że ktoś dokonuje dowolnych wyborów, wynika z tego, że politycy ponoszą odpowiedzialność za podejmowane decyzje i należy ich z tego rozliczyć. Trzeba także dysponować obiektywnymi kryteriami. Gdyby to były tylko obiektywne kryteria, nie trzeba by było żadnych polityków, a wystarczyłoby dwóch urzędników, którzy liczyliby punkty. Podobnie jak na poziomie regionalnym jest na poziomie rządowym. Czym innym jest transparentność, która jest sprawą oczywistą. Moim zdaniem wszystkie decyzje po panelu ekspertów są jawne. Natomiast chciałem to podkreślić, ponieważ na ten temat dyskutuje się w Komitecie Regionów i Parlamencie Europejskim. Ta tendencja do jednoznacznego określenia priorytetów, celów i kierunków, a jednocześnie nieprawdopodobnie rygorystycznego wydawania pieniędzy i rosnącego systemu kontroli jest bardzo trudna. Musimy uporać się z uporządkowaniem spraw ustrojowych. Mamy złożone procedury wynikające z tego, że są marszałkowie i wojewodowie. Trzeba zmienić ustawę o finansach publicznych, inaczej system będzie bardzo trudny. Pracownicy Dyrekcji Generalnej w nieoficjalnych rozmowach cały czas twierdzą, że przy tym systemie nie ma mowy o większej ilości programów regionalnych, bez względu na to co mówi rzecznik Polski. Jeżeli nie zmienimy podstawowych elementów, to skończy się na tym, że program będzie i tak scentralizowany, czy tego rząd chce, czy nie. Powtarzam, że trzeba zmienić system. Wówczas rząd dotrzyma słowa i utworzy regionalne programy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RenataRochnowska">Z dzisiejszej dyskusji wynika, że samorządy województw zrobiły duży postęp w zakresie wykorzystania omawianego systemu. Należy jednak zwrócić uwagę, że posiadają one odpowiednio przeszkoloną kadrę i dostęp do systemu informatycznego. Podobnie wygląda sytuacja na terenie powiatów i gmin. Pomimo tego niektóre gminy i powiaty w dalszym ciągu korzystają z usług wyspecjalizowanych firm. Gorzej wygląda sytuacja w zakresie informacji dotyczących praktycznych możliwości korzystania z funduszy unijnych przez małe i mikroprzedsiębiorstwa oraz rolników. Pani minister, ustosunkowując się do sprawozdania Podkomisji, mówiła, że są to określone działania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Uważam, że w dalszym ciągu niezaspokojone są potrzeby w zakresie informacji. Mam więc apel do pana przewodniczącego i Komisji, aby położyć jeszcze większy nacisk na przekazywanie informacji głównie na najniższe szczeble, które mają największe problemy z ich pozyskiwaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WaldemarAchramowicz">Na początku swojej wypowiedzi, przedstawiając stanowisko samorządowców, chciałem pominąć całą historię. Należy z niej wyciągać wnioski na przyszłość. Złe praktyki, o których się pisze i mówi, wynikają z dwóch przyczyn, po pierwsze - z nieznajomości obowiązujących procedur przez tych, którzy podejmują określone tematy medialne, a po drugie z upolityczniania samorządów przez parlamentarzystów w określonych regionach kraju. Znalazło to także tutaj swoje potwierdzenie. Z tego wynika wniosek, że nie potrzeba więcej samodzielności samorządom. Potrzeba natomiast dobrych doradców, ale nie politycznych. Samorządy dadzą sobie radę. To nie samorządy województwa przeprowadzają przetargi na zamówienia publiczne. Wszystko dokonuje się na poziomie gminy. Panel ekspertów ma określone zadania. Regionalny Komitet Sterujący będący reprezentacją wszystkich środowisk gospodarczych i politycznych, składający się z 30–34 osób, odbywa jawne posiedzenia. Dokumenty są jawne, tak jak i posiedzenia zarządu województwa, który ma inną rolę do odegrania. Musimy to jasno powiedzieć. Zarząd województwa musi podjąć decyzję na podstawie ocen paneli ekspertów i RKS, patrząc przez pryzmat założonych zadań w strategii rozwoju województwa, wizji rozwoju województwa i planów zagospodarowania przestrzennego. Województwa mają te plany opracowane. Znajdują się w nich wykazy zadań przyjęte wielokrotnie przez wszystkich radnych danego sejmiku. Zadania, które mają zostać przyjęte do realizacji muszą być spójne. Wówczas powstaje jedno pytanie na sesji sejmiku, w jaki sposób ma być realizowany dokument „Wizja Rozwoju Województwa - Program Rozwoju”. Osoby mówiące, że paneliści powinni pracować jawnie, dążą do czegoś odwrotnego. Procedury są tak precyzyjne, że uniemożliwiają dostęp beneficjentów do panelistów. Panelista nie wie, który projekt będzie oceniał, do momentu aż znajdzie się w określonym pomieszczeniu, gdzie projekty zostaną przyniesione. Są ludzkie ułomności, co jest rzeczą normalną. Nie jest jednak tak, jak się to przedstawia. Dlatego delikatnie mówiłem o kwestiach informacyjnych i medialnych, ponieważ jest to cienka nić, po której się wszyscy poruszają, mająca charakter polityczny. Chciałem od tego odejść. Komuś być może zależy na tym, żeby faktycznie móc wykreować na przyszłość tezę, że samorządy województwa są skorumpowane. Może należy zabrać kompetencje samorządom i nie decentralizować władzy, lecz ją centralizować. Cała batalia, która dotyczy podziału środków, w swej istocie nie jest batalią o podział tych środków. Jest batalią o to, jak ma wyglądać w przyszłości struktura samorządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KrystynaGurbiel">Bardzo dziękuję za interesujące uwagi, pokazujące jakie są z punktu widzenia Sejmu podstawowe kwestie budzące zainteresowanie, zwłaszcza jeżeli chodzi o Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego. Zacznę od tego, o czym mówił poseł Jan Olbrycht. Jeśli chodzi o regułę n+2 niewątpliwie instytucje zarządzające zdają sobie sprawę z wagi tej zasady. Wiąże się to z przesunięciami środków, o których była wcześniej mowa. W naszych dotychczasowych rozmowach, co było też omawiane na Komitecie Monitorującym zwracamy uwagę, że zasadniczym kryterium dokonywania realokacji będzie szybkość wydatkowania środków. Na razie mówimy o angażowaniu środków, a nie kontraktowaniu. Beneficjenci mogli dokonywać przetargów wcześniej z punktu widzenia regulacji unijnych. W praktyce nie miało to miejsca. Z punktu widzenia gospodarowania środkami publicznymi polskich regulacji jest wątpliwe, czy można to zrobić. W związku z tym w praktyce jesteśmy dopiero na początku tego procesu. Istotne jest, żeby to wydatkowanie nastąpiło w okresie n+2, czyli w odniesieniu do alokacji 2004 r., w takim terminie, żeby Ministerstwo Finansów do 2006 r. mogło przedłożyć wnioski o płatności. Uważamy, że decyzje o realokacjach powinny być podejmowane dopiero po zobaczeniu, jak te pieniądze są wydatkowane. Doświadczenie z projektami przedakcesyjnymi pokazuje, że mamy do czynienia z poważnymi opóźnieniami z różnych przyczyn. Te opóźnienia mogą w najgorszym przypadku skutkować utratą pieniędzy. W związku z tym trzeba brać pod uwagę, że będziemy te pieniądze zabierać. Odpowiednie zapisy będą zawierane w umowach, że jeżeli pieniądze nie będą wydatkowane, będą mogły zostać przesunięte na inne projekty. Tu sytuacja jest inna niż w odniesieniu do programów przedakcesyjnych i reguły są bardzo ostre. Zadaniem instytucji zarządzających jest podejmowanie brutalnych decyzji, żeby Polska tych pieniędzy nie utraciła. Niestety, pan poseł ma rację, że świadomość beneficjentów jest jeszcze niska. Musimy włożyć wiele wysiłku w to, by beneficjenci przyswoili tą wiedzę. Jest to inne podejście niż to, z którym mieliśmy do czynienia. Co do realokacji, jest rzeczą oczywistą, że trzeba ich będzie dokonywać w jakimś zakresie. Trudno jest przewidzieć, jaki będzie popyt na środki w poszczególnych działaniach. Przypominam, że realokacje będą możliwe pomiędzy działaniami w danym priorytecie. Z przyczyn proceduralnych w tej perspektywie finansowej nie będziemy dokonywać realokacji pomiędzy priorytetami. Na Komitecie Monitorującym miała miejsce w dniu wczorajszym dyskusja dotycząca terminu realokacji. Będzie ona kontynuowana. Warto pamiętać, że z jednej strony mamy aspekt wykorzystania środków tam, gdzie jest widoczne zainteresowanie, a z drugiej strony uzgodniliśmy z Komisją Europejską programy operacyjne o pewnej treści. Nie możemy oczywiście dokonać realokacji tak, żeby nie móc potem wykazać, że zrealizowaliśmy ten, a nie inny program. W związku z tym podczas realokacji, trzeba będzie brać pod uwagę konieczność wykazania przez Polskę realizacji poszczególnych działań, nawet jeżeli kwoty na nie przeznaczone, okażą się niższe niż pierwotnie zakładaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#KrystynaGurbiel">Ważne jest także, co mówiłam na ostatnim posiedzeniu Konwentu Marszałków, że w niektórych działaniach jest w tej chwili bardzo mało projektów. Dotyczy to najbardziej przyszłościowych działań, np. w zakresie społeczeństwa informacyjnego i rewitalizacji miast. Jeżeli ulegniemy naciskowi przesunięcia pieniędzy z tych działań na inne, to stracimy szansę na uzyskanie doświadczeń w obszarach, które powinny być jednymi z priorytetowych obszarów działania w kolejnej perspektywie finansowej. W związku z tym będziemy starali się udzielić pomocy, żeby pojawiły się projekty w obszarach, które stworzą możliwość uzyskania doświadczeń do wykorzystania w kolejnej perspektywie finansowej. Niedobrze, że w części województw nie ma projektów w zakresie społeczeństwa informacyjnego. To są te aspekty, które należy brać pod uwagę. Dialog z samorządami wojewódzkimi na temat realokacji będzie kontynuowany. Druga sprawa, o której państwo mówili, jest to kwestia zmian systemowych. Jest rzeczą niebudzącą wątpliwości, że intencją rządu jest stworzenie 16 programów regionalnych w kolejnej perspektywie finansowej, co wynika z ustawy o Narodowym Planie Rozwoju, jak i z założeń do tego planu. Mam nadzieję, że w dniu 11 stycznia 2005 r. Rada Ministrów przyjmie wstępny projekt Narodowego Planu Rozwoju, który będzie przewidywał 16 programów. Projekt ten będzie także zawierał rozdział dotyczący niezbędnych zmian instytucjonalnych. Bez takich zmian byłoby niezwykle trudno te programy zrealizować. To jest podstawowe wyzwanie, które stoi przed nami, jeśli chodzi o kolejną perspektywę finansową. Natomiast na pewno nie jest intencją rządu przeprowadzenie centralizacji wykorzystania środków unijnych, ani obecnie, ani w kolejnej perspektywie finansowej. Wielu z państwa podkreślało potrzebę stabilności zasad i procedur przepisów. Jest to rzecz poza dyskusją. Chcę jednak powiedzieć, że te pierwsze doświadczenia spowodują skutki w postaci zmian w przepisach. Trzeba zachować pewną równowagę pomiędzy stabilnością a tymi zmianami, które będą wynikiem analizy pierwszych doświadczeń. Nie sądzę, żeby w najbliższych miesiącach udało się utrzymać pełną stabilność obecnych przepisów. Wyciągając wnioski z pierwszych doświadczeń, już teraz widzimy, że niektóre rzeczy trzeba będzie zmienić i te zmiany zostaną dokonane. Chodzi jednak o to, żeby nie były one na niekorzyść beneficjentów i były minimalne. Jeżeli chodzi o reguły funkcjonowania systemu wyboru projektów, na ten temat także odbyła się dyskusja na Konwencie Marszałków. Jeden z marszałków zaproponował, aby przeprowadzić dyskusję jedynie na ten temat w połowie stycznia 2005 r. Myślę, że jest to dobry pomysł. Wczoraj na Komitecie Monitorującym minister Marek Szczepański zaproponował, co zostało przyjęte, żeby przeprowadzić dyskusję w gronie marszałków i wojewodów, zastanawiając się, jakie elementy wymagają zmiany, aby ta procedura była jasna, prosta i transparentna. Trzeba ustalić jakie elementy są objęte poufnością. Wszystko co może być ujawnione, powinno zostać ujawnione, ponieważ to bardzo rozładowuje emocje, jeżeli każdy może zobaczyć jak ten proces wyglądał. Myślę, że aspekt jawności jest niezwykle istotny. Jeżeli okaże się, że są potrzebne modyfikacje w poszczególnych regułach, zostaną one wprowadzone.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#KrystynaGurbiel">Poseł Andrzej Gałażewski pytał o kwestię transportu w kontekście wykorzystania środków unijnych. Otóż sektor transportu korzysta zarówno z SPO Transport oraz z Funduszu Spójności. Przed nami jest kwestia sposobu kontraktowania wniosków. W zakresie Funduszu Spójności zabrakło pieniędzy na złożone wnioski. Złożyliśmy wnioski na wyższą niż dostępna kwota na cały trzyletni okres alokacji. W obecnej perspektywie finansowej nie widzę niebezpieczeństwa niewykorzystania środków, chyba że powstanie problem w odniesieniu do SPO Transport i rygoru zasady n+2. Jest to jednak kwestia operacyjna, odpowiedniego tempa realizacji projektu. W odniesieniu do obecnej perspektywy finansowej pieniądze na transport, mimo że została zwiększona alokacja w trakcie dyskusji z Komisją Europejską Podstaw Wsparcia Wspólnoty, nadal są zbyt małe, żeby pokryć potrzeby. Myślę, że wyniknie to także ze wstępnego projektu Narodowego Planu Rozwoju, który będzie zawierał znacznie wyższe kwoty na infrastrukturę transportową. Ministerstwo Infrastruktury przygotowało zarys strategii rozwoju transportu w Polsce na kolejną perspektywę finansową do 2013 r. Nie sądzę, żeby zabrakło projektów, pomimo tego, że pewna część autostrad będzie realizowana w systemie koncesyjnym. Co do obecnej perspektywy finansowej z tego punktu widzenia nie ma problemów. Jeżeli nie będzie kłopotów z przetargami i ich realizacją, nie sądzę, żeby powstały w tym zakresie jakieś nowe problemy. Poseł Gabriel Janowski mówił o podziale środków. Chcę przypomnieć, że jeśli chodzi o podział na województwa, został on dokonany według algorytmu wynikającego z Narodowej Strategii Rozwoju Regionalnego. Nie widzę możliwości dokonania dalszego podziału na gminy, bo jest to nierealne. Mamy do czynienia z podziałem na typy projektów, czyli na priorytety i działania. Podział według jakiegoś algorytmu na gminy nie jest możliwy do wykonania. Także w kolejnej perspektywie finansowej będzie funkcjonował pewien system wyboru projektów. Podstawową metodą wyboru jest system konkursowy. Pomysł, żeby każdemu przydzielić jakąś pulę pieniędzy usunąłby emocje co do tego, który projekt jest wybrany, ale mielibyśmy niekończącą się dyskusję, jaki algorytm zastosować, żeby te pieniądze podzielić. Pieniędzy na daną społeczność lokalną byłoby bardzo mało. W związku z tym efekt byłby odwrotny do zamierzonego. Z przykrością stwierdzam, że nie widzę możliwości zastosowania tego pomysłu jako rozwiązania prowadzącego do uniknięcia reakcji, które się teraz pojawiły. Są one naturalne, ponieważ po raz pierwszy mamy do czynienia z tak dużymi pieniędzmi, więc wszyscy są zainteresowani ich podziałem. Pojawiają się co do tego kontrowersje. Niewątpliwie w ocenie Ministerstwa Gospodarki i Pracy nie jest tak, że te medialne sygnały w jakikolwiek sposób oznaczają, że urzędy marszałkowskie czy samorządy województw nie są przygotowane i nie powinny pełnić funkcji określonych w systemie wdrażania. Oczywiście powinny je pełnić, a procedury należy usprawnić na tyle, na ile to będzie możliwe, aby na przyszłość te emocje były mniejsze. Co do kontroli i nadzoru, o którym mówił poseł Aleksander Szczygło, niewątpliwie będzie ich bardzo dużo.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#KrystynaGurbiel">Ministerstwo Gospodarki i Pracy rozpoczęło kontrole zgodne z jego zadaniami. O ile wiem kontrole zostały rozpoczęte także przez pion kontroli skarbowej Ministerstwa Finansów. Najwyższa Izba Kontroli na pewno będzie kontrolować sposób wykorzystania tych środków. Niewątpliwie wkrótce rozpoczną się kontrole ze strony Komisji Europejskiej i innych służb Unii Europejskiej. Wszyscy możemy być pewni, że kontroli nie zabraknie, co przewiduje system wykorzystania środków unijnych. Oczywiście Ministerstwo Gospodarki i Pracy pełni nadzór nad wydatkowaniem środków w ramach programów, za które odpowiada. Tę funkcję zaczęliśmy już realizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#GrażynaCiemniak">Obserwujemy, iż doświadczenia samorządów oraz innych beneficjentów, którzy korzystali z funduszy przedakcesyjnych: PHARE, SAPARD czy ISPA, są bardzo przydatne przy przygotowywaniu wniosków o wykorzystanie środków z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności. Sądzę, że również im lepiej przygotujemy projekty i wykorzystamy środki z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności jeszcze z obecnego budżetu Unii Europejskiej, tym lepiej skorzystamy z tych środków już w Nowej Perspektywie Finansowej. Podczas obrad Komisji do Spraw Unii Europejskiej w Brukseli z udziałem pani komisarz Danuty Hübner powiedziano, że potencjalni beneficjenci powinni się przygotowywać do złożenia projektów do końca 2005 r., jeżeli chcą korzystać z pieniędzy z Nowej Perspektywy Finansowej. To potwierdza, co mówił poseł Jan Olbrycht, że trzeba wyprzedzać wszystkie działania, nie mówiąc o tym, że należy zmieścić się w terminach ich realizacji. Oznacza to także przedstawienie w terminowym czasie faktur do zatwierdzenia. Z satysfakcją wysłuchaliśmy informacji minister Krystyny Gurbiel o możliwości sfinansowania kosztów podatku VAT beneficjentom, którzy mieli zatwierdzone projekty przed dniem 1 maja 2004 r. Sądzę, że Komisja powinna poprzeć wniosek z tego roboczego spotkania, aby ze środków rezerwy celowej Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej nastąpiło to sfinansowanie. Nie wyobrażam sobie, żeby po tych dobrych doświadczeniach samorządów wojewódzkich i województw, myślano o centralizacji ZPORR od 2007 r. Jest przecież zamiar zdecentralizowania tego programu. Jesteśmy na etapie przyjmowania i zatwierdzania wniosków. Doświadczenia już dzisiaj pokazują, że samorządy potrafią to robić skutecznie. Problemy są i będą. Bylibyśmy niepotrzebni, gdyby nie było problemów do rozstrzygania. Oby było ich jak najmniej i wszystkie procedury były przejrzyste. Na posiedzeniu Podkomisji jeden z uczestników złożył propozycję większej kompetencji panelistów wobec odwołań dotyczących ZPORR. Podkomisja jednak uznała, że ocena ekspertów nie może być ostateczna. Istnieją odpowiednie procedury, które muszą zostać podtrzymane. Zarząd województwa realizuje politykę rozwoju danego województwa. Istnieje Narodowy Plan Rozwoju, strategia rozwoju województwa oraz rozporządzenia dotyczące poszczególnych programów operacyjnych. Jeżeli zapisy są nieprecyzyjne, to trzeba je doprecyzować. Podkomisja ma zamiar w lutym 2005 r. zająć się szczegółowo procedurami w zakresie zarządzania funduszami dostępnymi dla Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RobertSmoleń">Mam przed sobą projekt dezyderatu, który zapowiedział przewodniczący Aleksander Grad. Drugim autorem tego projektu jest posłanka Grażyna Ciemniak. Brzmi on następująco: „Dezyderat Komisji do Spraw Unii Europejskiej skierowany do Rady Ministrów RP w sprawie usprawnienia procedury wdrażania ZPORR na lata 2004–2006. 1. Komisja zwraca uwagę na konieczność stabilności prawa dotyczącego procedur wyboru projektów, która jest oczekiwana przez samorządy województw. 2. Komisja zwraca się do Rządu RP o pilne przygotowanie procedur realokacji środków pomiędzy priorytetami i pomiędzy działaniami ZPORR. Komisja w szczególności wnosi, aby w przyjętej procedurze uwzględniono: - odejście od wymogu składania raportu rocznego jako warunku koniecznego, po spełnieniu którego samorząd województwa może wnioskować o przesunięcie środków, - doświadczenie poszczególnych województw, a w szczególności wynikający z naboru wniosków potencjał projektowy i potrzeby w ramach poszczególnych działań ZPORR, - konieczność szybkiej (maksymalnie 3 miesiące) i skutecznej realizacji procedur przy realokacji środków pomiędzy priorytetami i pomiędzy działaniami. 3. Komisja widzi potrzebę przyspieszenia procedur zatwierdzania działań w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, które wymagają notyfikacji Komisji Europejskiej. 4. Komisja wzywa rząd do wprowadzenia mniej restrykcyjnych form zabezpieczeń środków pozyskiwanych jako wkład własny organizacji pozarządowych na współfinansowanie realizacji projektów z funduszy europejskich. 5. Komisja zwraca się o szybkie rozstrzygnięcie spraw związanych z podatkiem VAT. Kwestie te nadal stanowią duże zagrożenie dla wykorzystania funduszy strukturalnych i środków z inicjatywy EQUAL. Jednocześnie Komisja popiera sfinansowanie beneficjentom kosztów VAT dla projektów realizowanych przed 1 maja 2004 r. z rezerwy celowej Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. 6. Komisja zwraca się o dokonanie szczegółowej oceny systemu wyłaniania projektów do sfinansowania z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności dla prawidłowego zarządzania dostępnymi dla Polski funduszami europejskimi”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejGałażewski">Jest to obszerny dokument, w którym jest wiele punktów, wymagających przemyślenia. Powinniśmy przełożyć jego rozpatrzenie na następny raz, po jego dostarczeniu wszystkim członkom Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RobertSmoleń">Myślę, że byłoby ze szkodą dla członków Komisji odłożenie rozpatrzenia tego dokumentu na następne posiedzenie. Przedstawiciele województw mogą liczyć na to, że po dzisiejszej dyskusji zacznie się jakieś działanie. Trudno jest rzeczywiście podjąć decyzję na podstawie usłyszanego tekstu. Proszę sekretariat Komisji o jego powielenie. Na zakończenie dzisiejszego posiedzenia powrócimy do tej kwestii. Nadal będziemy wnikliwie i regularnie przyglądać się, co się dzieje w tej dziedzinie. Regularnie działa stała Podkomisja, którą w tym celu powołaliśmy. Jesteśmy w stałym kontakcie z rządem. Wstępnie umawialiśmy się z komisarz Danutą Hübner, że na wiosnę odbędziemy kolejne posiedzenie Komisji na ten temat z udziałem pani komisarz. Wówczas będziemy mieli więcej materiałów do przemyśleń. Oczywiście zapraszam na to posiedzenie marszałków województw. Przystępujemy do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy informacji o projektach aktów prawnych Unii Europejskiej i odnoszących się do nich stanowisk rządu, w stosunku do których Prezydium zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów wnosi o niezgłaszanie uwag do projektów. Jest 5 takich projektów: 1. wniosek dotyczący rozporządzenia Rady (WE, EURATOM) zmieniającego od dnia 1 lipca 2004 r. wynagrodzenia i emerytury urzędników i innych pracowników Wspólnot Europejskich, a także współczynniki korygujące stosowane w odniesieniu do wynagrodzeń i emerytur (COM/2004/761 końcowy) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Posłami koreferentami są Andrzej Namysło oraz Paweł Poncyljusz. 2. inicjatywa Królestwa Belgii mająca na celu przyjęcie przez Radę decyzji ramowej w sprawie uznawania i realizacji w Unii Europejskiej zakazów wynikających z wyroków za przestępstwa na tle seksualnym popełnione na dzieciach (syg. Rady 14207/04) i odnoszący się do niej projekt stanowiska rządu. Posłankami koreferentami są Sylwia Pusz i Elżbieta Kruk. 3. wniosek dotyczący rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie WE nr 866/2004 z dnia 29 kwietnia 2004 r. dotyczące systemu zgodnie z art. 2 Protokołu nr 10 do Aktu Przystąpienia w odniesieniu do rolnictwa i udogodnień dla podróżnych (COM/2004/751 końcowy) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Posłami koreferentami są Czesław Marzec i Stanisław Kalemba. 4. wniosek dotyczący projektu decyzji Rady dotyczącej zawarcia porozumień w formie wymiany listów pomiędzy Wspólnotą Europejską oraz odpowiednio Republiką Bułgarii i Rumunii w sprawie wzajemnych preferencyjnych koncesji handlowych na niektóre wina oraz zmieniającej rozporządzenie WE nr 933/95 (COM/2004/762 końcowy) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Posłami koreferentami są Czesław Marzec i Stanisław Kalemba. 5. wniosek dotyczący rozporządzenia Rady rozszerzającego ostateczne cła antydumpingowe nałożone rozporządzeniem WE nr 789/2002: - na przywóz kumaryny pochodzącej z Chińskiej Republiki Ludowej, - na przywóz kumaryny pochodzącej z Indii lub Tajlandii zgłoszonej lub niezgłoszonej jako pochodząca z Indii lub Tajlandii (COM/2004/789). Posłami koreferentami są Andrzej Gałażewski i Andrzej Namysło. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja zgodnie z opinią posłów koreferentów postanowiła nie zgłaszać do powyższych projektów uwag.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#RobertSmoleń">Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie zgłaszać do powyższych projektów uwag. Przystępujemy do rozpatrzenia wniosku dotyczącego projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie przyznawania licencji przymusowych na patenty dotyczące wytwarzania produktów farmaceutycznych przeznaczonych na wywóz do krajów, w których występują problemy związane ze zdrowiem publicznym (COM/2004/737 końcowy) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Posłanka Grażyna Ciemniak, jako jeden z posłów koreferentów, wniosła o przedyskutowanie tej sprawy na posiedzeniu Komisji. Poseł Zygmunt Wrzodak nie widział takiej potrzeby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PawełSztwiertnia">Celem projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego oraz Rady jest umożliwienie dostępu najsłabiej rozwiniętym krajom członkowskim Światowej Organizacji Handlu, dotkniętym problemami w zakresie zdrowia publicznego, do lekarstw po niższych cenach, które są niezbędne do zwalczania panujących tam chorób, takich jak malaria, AIDS czy gruźlica. Rząd popiera ten projekt rozporządzenia oraz stworzenie mechanizmu udzielania licencji przymusowych w odniesieniu do patentów, które dotyczą wytwarzania określonych produktów farmaceutycznych na eksport do krajów najsłabiej rozwiniętych. Ta regulacja prawna stanowi implementację decyzji Rady Generalnej Światowej Organizacji Handlu z dnia 30 sierpnia 2003 r. w sprawie wykonania ust. 6 Deklaracji w sprawie Porozumienia TRIPS i Zdrowia Publicznego. W tym obszarze państwa członkowskie Unii Europejskiej odegrały bardzo aktywną rolę, aby taka decyzja została podjęta przez Radę Generalną WTO. Także Polska, wówczas niebędąca członkiem Unii Europejskiej, również popierała podjęcie takiej decyzji. Ta regulacja prawna będzie obowiązywała wprost w polskim prawodawstwie. Może zaistnieć konieczność wydania aktów wykonawczych dotyczących trybu udzielania tej przymusowej licencji. Może powstać także potrzeba znowelizowania rozporządzeń wykonawczych do Kodeksu celnego. Skutki gospodarcze naszym zdaniem będą polegały przede wszystkim na tym, że może dojść do zwiększenia zatrudnienia w przemyśle farmaceutycznym. Podmioty będą produkowały leki w związku z przymusową licencją na eksport. Będzie także konieczne wzmocnienie placówek granicznych na granicy wschodniej Polski, która jest jednocześnie granicą Unii Europejskiej, aby zapobiec reimportowi tych preparatów z powrotem na terytorium Unii Europejskiej. Taka konsekwencja jest także gospodarczo korzystna. Skutki finansowe mogą wynikać ewentualnie z konieczności wzmocnienia placówek celnych na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej, czyli na granicy wschodniej Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#GrażynaCiemniak">Wydając opinię jako koreferent, nie miałam uwag co do istoty projektu rozporządzenia i celowości jego poparcia, a tym samym poparcia stanowiska rządu. Mam prośbę o wyjaśnienie pewnej kwestii. Jest tu zapis, że rząd będzie dążyć do sprecyzowania przepisów określających przebieg procedury udzielania licencji przymusowej, w tym w szczególności ustalenia terminu rozpatrywania wniosków o udzielenie licencji przez właściwe władze. Jak ta sytuacja kształtuje się obecnie? Zwróciłam się z prośbą, żeby rozpatrzyć na posiedzeniu Komisji ten projekt rozporządzenia i stanowiska rządu, ponieważ jest to pierwsze takie rozporządzenie w dziejach pracy naszej Komisji. Pokazuje ono na pewne mechanizmy, które Unia Europejska stosuje, aby rozwiązywać problemy dotyczące zdrowia publicznego, doświadczane przez kraje najsłabiej rozwinięte i kraje rozwijające się. To rozporządzenie dotyczy poprawy dostępu do leków po przystępnych cenach, czyli tzw. leków generycznych. Jednocześnie Polska może na tym skorzystać, mając rozwinięty przemysł farmaceutyczny, a nie mając patentów na produkty lecznicze przeznaczone dla ludzi. Wnoszę, aby Komisja pozytywnie zaopiniowała stanowisko rządu bez uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PawełSztwiertnia">Te zapisy zostały tak sformułowane, ponieważ prace nad projektem rozporządzenia są na bardzo wczesnym etapie. Jeszcze nie rozpoczęły pracy grupy robocze, w których będą uczestniczyć przedstawiciele Polski. Jest to dostosowane do etapu prac Parlamentu Europejskiego i Rady. Na bieżąco rząd będzie informowany na temat postępu prac. W tym obszarze zostanie dokonana ewentualna korekta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RobertSmoleń">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. wniosek dotyczący projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie przyznawania licencji przymusowych na patenty dotyczące wytwarzania produktów farmaceutycznych przeznaczonych na wywóz do krajów, w których występują problemy związane ze zdrowiem publicznym i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego projektu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy powyższy wniosek i postanowiła nie zgłaszać do niego uwag. Przystępujemy do zaopiniowania części projektów aktów prawnych wchodzących w skład pakietu Nowej Perspektywy Finansowej skierowanych do stałej Podkomisji do Spraw Nowej Perspektywy Finansowej (COM/2004/477, 492, 493, 494, 495, 496 końcowy) i odnoszących się do nich projektów stanowisk rządu. Otrzymali państwo projekt opinii przygotowany przez Podkomisję. Proszę, aby jej przewodniczący poseł Aleksander Czuż dokonał wprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AleksanderCzuż">Podkomisja na czterech posiedzeniach rozpatrywała bardzo szczegółowo konstrukcję prawną dotyczącą szczególnie istotnych aktów, mianowicie projektów rozporządzeń Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawach o zasadniczym znaczeniu. Jednym z rozporządzeń jest rozporządzenie „matka”, które reguluje tryb i zasady oraz ustala pewne kryteria podziału środków w NPR. Otrzymali państwo projekt opinii, zwrócę więc uwagę tylko na niektóre problemy. Generalna ocena pakietu rozwiązań dotyczących polityki regionalnej jest pozytywna. Daje się większe uprawnienia i swobodę w alokacji środków, doceniając rolę i znaczenie samorządu. Mówił o tym już poseł Jan Olbrycht. W części odbiurokratyzowuje się tryb, ale nie na tyle, żeby można było powiedzieć, że Komisja Europejska daje zbyt dalekie swobody. Stanowisko rządu w tych sprawach jest prawidłowe i dbające o interesy naszego kraju. Podkomisja uznała jednak, że należy dodatkowo wyostrzyć spojrzenie na niektóre sprawy i problemy. Dopóki toczą się rozmowy w grupach roboczych, jest czas i możliwość wyraźnego artykułowania naszych spraw i problemów. Pierwszą i zasadniczą uwagą jest to, że to wielkość budżetu będzie decydowała o tym, jakie środki uzyskamy, na co zwróciła już uwagę Komisja Europejska. W związku z tym Podkomisja opowiada się za możliwością uregulowania prawnego w ten sposób, aby można było przesuwać środki dostępne w ramach polityki spójności, Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Europejskiego Funduszu Społecznego na obszarze jednego kraju. Chodzi więc o taką realokację, aby nie trzeba było za każdym podejściem uzyskiwać zgody Komisji Europejskiej, lecz kraj mógł swobodnie decydować. Zdajemy sobie sprawę, że jest to śmiały postulat, ale warty przedyskutowania. Dla Polski korzystne byłoby, zdaniem Podkomisji, ustalenie współfinansowania funduszy strukturalnych na poziomie 20% dla całego kraju. Produkt krajowy brutto jaki uzyskujemy w zasadzie kwalifikuje cały kraj do takiego podejścia. Poziom peryferyjności Polski północno-wschodniej i wschodniej udokumentowany pracami ESPON daje mocny argument rządowi domagania się obniżenia współfinansowania do 15%, tak jak proponuje się w przypadku wysp i terenów górskich. Programy europejskie w tej części Polski powinny korzystać z obniżonego do 15% poziomu współfinansowania. W zakresie funduszy strukturalnych w całym kraju Podkomisja opowiada się za dopuszczeniem 20% poziomu współfinansowania, a nie 25%, jak proponuje Komisja Europejska. Podkomisja zwróciła uwagę, iż niekorzystnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie modelu finansowania programu operacyjnego tylko z jednego funduszu. W przypadku Polski oznaczałoby to brak możliwości wdrożenia modelu 16 zdecentralizowanych regionalnych programów operacyjnych. Najlepszym rozwiązaniem dla Polski jest zachowanie wielofunduszowych programów operacyjnych. Dzisiaj także było podkreślane, że dopuszcza się do 25% realokacji między działami i celami, a uwzględnienie tego postulatu byłoby korzystne dla Polski. Niezmiernie istotna jest reguła, według której zobowiązania finansowe Wspólnoty Europejskiej na rzecz kraju beneficjenta na dany rok powinny zostać wydane w danym roku i w dwóch kolejnych latach, tzw. reguła n+2. Według Komisji Europejskiej powinna być zastosowana nie tylko do funduszy strukturalnych, tak jak było dotychczas, ale również do Funduszu Spójności. Jak wiemy Fundusz Spójności będzie realizował dwa zasadnicze cele: ochronę środowiska oraz sprawy korytarzy transportowych, czyli kolej, drogi, żeglugę.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AleksanderCzuż">Stopień skomplikowania przygotowania tych programów i czas realizacyjny może powodować, że jeśli reguła n+2 będzie sztywno utrzymana, możemy mieć ogromne kłopoty realizacyjne. Dotychczasowe doświadczenia na to wskazują. Poza tym wymagana jest reforma systemu finansowego i możliwość ustalenia w ustawie o finansach publicznych niewygasania środków w przeciągu dwóch lat, a gdyby ta reguła została poprawiona na n+4, w analogicznym okresie. Rząd nie powinien zgadzać się, żeby proponowany horyzont czasowy zasady trwałości inwestycji został wydłużony z 5 do 7 lat. Dla Polski korzystne byłoby, aby okres ten skrócić z 5 do 3 lat. Chodzi o to, że podmioty, które były beneficjentami funduszy w starych krajach członkowskich, w przypadku przeniesienia działań do nowych państw członkowskich nie mogą korzystać z dotacji i funduszy oraz muszą zwrócić otrzymane wcześniej alokacje. Jest to wprowadzenie rozwiązania dyskryminującego nowe kraje członkowskie w tym również Polskę. Może to hamować dopływ inwestycji, a środki te mogłyby być przeznaczone np. na przekwalifikowanie załóg. Podkomisja negatywnie ocenia także kryteria kwalifikacji regionów nadmorskich do współpracy transgranicznej, ustanowionej w ramach Instrumentu Dobrego Sąsiedztwa. Maksymalna odległość między regionami oddzielonymi morzem powinna wynosić 200 km, a nie tak jak się proponuje 150 km. W naszym przypadku odległość między Pomorzem a Szwecją wynosi 158 km. Podkomisja jeszcze raz mocno akcentuje, że dla Polski byłby korzystny duży budżet unijny. Podkomisja proponuje także rządowi, aby prowadząc dalsze negocjacje bronić i nie zgadzać się na wprowadzenie wyliczenia ekwiwalentu 4% PKB tych krajów, w których możemy uzyskać średnioroczny pułap transferów dla Polski. Włączenie do polityki spójności środków na obszary wiejskie, może powodować, że bogate kraje będą otrzymywać więcej środków i pieniędzy niż biedniejsze kraje. Dlatego dla nas korzystna byłaby sytuacja, że otrzymywalibyśmy środki w wysokości powyżej 4% PKB. W projekcie rozporządzenia dotyczącym Funduszu Spójności zawarto stwierdzenie, które może być dla nas bardzo niekorzystne, że wzrost deficytu budżetowego może stanowić podstawę do zawieszenia płatności z określonego funduszu. Należy próbować łagodzić to w ten sposób, że jeżeli kraj nie podejmie programu mającego na celu zmniejszenie deficytu budżetowego, wówczas można rygorystycznie stosować te środki. W zakresie Funduszu Społecznego, zawarte cele nie dotyczą tworzenia nowych miejsc pracy, lecz szeroko potraktowanych szkoleń itp. Z praktyki wiemy, że nie zawsze można było osiągnąć cel. Chodzi o to, żeby rozpatrywać i analizować sprawy pod kątem ewentualnego zwiększenia środków na tworzenie nowych miejsc pracy. To w naszej sytuacji jest niezmiernie istotne. Ze wstępnego rachunku symulacyjnego wynika, że jeżeli Komisja Europejska utrzyma dotychczasową zasadę i nie uwzględni VAT, jako wydatku kwalifikowanego, to wówczas automatycznie nasze środki będą musiały być w wyższym procencie zaangażowane nawet do 46 czy 48%. Dotyczy to szczególnie samorządów i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RobertSmoleń">Chciałbym, żeby opinia przygotowana przez Podkomisję była projektem opinii Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrystynaGurbiel">Zgłoszę kilka uwag do tego projektu opinii. Nie jest dla mnie całkiem jasne sformułowanie zawarte w pkt 1. Zakładam, że chodzi o przesunięcia środków w ramach danego kraju członkowskiego i w ramach poszczególnych funduszy. Każdy z tych funduszy ma inne zasady i cele. Pomiędzy funduszami nie jest możliwe przesuwanie środków z przyczyn zasadniczych. Jeśli chodzi o pkt 4, chcę mieć jasność, czy stanowisko Podkomisji dotyczy Reguły n+4 w odniesieniu do Funduszu Spójności. Stanowisko rządu, które przedłożyliśmy, bazuje na walce o to, żeby w ogóle nie stosować tej reguły. Rozumiem, że jest to opcja na okoliczność, gdyby nie udało się utrzymać stanowiska wyjściowego. W takiej sytuacji Podkomisja proponuje, żeby opowiadać się za zastosowaniem Reguły n+4. Stanowisko zaproponowane w pkt 5, aby okres trwałości inwestycji został skrócony w odniesieniu do obecnie obowiązującego okresu pięcioletniego, jest propozycją, której nie ma w obecnym stanowisku rządu. Rząd opowiada się za utrzymaniem pięcioletniego okresu trwałości inwestycji. Skrócenie tego okresu jest postulatem, który nie ma żadnych szans na przyjęcie. Oznaczałoby to uelastycznienie obecnie obowiązujących zasad udzielania pomocy. Podstawowe zastrzeżenie zgłaszałam na posiedzeniu Podkomisji do opinii prof. Andrzeja Wernika, która stała się podstawą do sformułowania pkt 9. Uwarunkowanie pomocy z Funduszu Spójności od istnienia programu konwergencji wynika z Traktatu. Nie wynika z regulacji dotyczących środków strukturalnych. To powiązanie zostało wprowadzone w traktacie z Maastricht w protokole w sprawie spójności społecznej i gospodarczej. W związku z tym podstawy prawne połączenia, które mówi, że Fundusz Spójności zapewni wkłady finansowe Wspólnoty Europejskiej dla tych państw członkowskich, które m.in. mają program wystarczający do spełnienia warunków konwergencji gospodarczej ustanowionych w art. 104c traktatu, jest umocowane w traktacie. W związku z tym nie możemy proponować w dyskusji nad regulacjami dotyczącymi Funduszu Spójności zniesienia warunku, który został ustanowiony w traktacie. Rząd proponuje, żeby nie znosić tego warunku oraz nie zmieniać również jego interpretacji. Problem polega na tym, że Komisja zaproponowała ostrzejszą interpretację tego warunku. Uważamy, że nie powinno się zaostrzać tej interpretacji. Nie widzę możliwości, żebyśmy proponowali zmianę traktatu poprzez rozporządzenie dotyczące Funduszu Spójności. Według mnie prawnie jest to niemożliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RobertSmoleń">Czy dodanie pkt 5 jest dobre?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KrystynaGurbiel">Oznaczałoby to, że nie stosuje się do Polski warunku traktatowego dotyczącego programu konwergencji. Jest to prawnie niewłaściwy postulat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AleksanderCzuż">Sprawdziłem art. 122 ust. 3 traktatu. Rzeczywiście wystąpiła pewna niezręczność. Traktatu nie poprawimy. Proponuję wykreślić pkt 9. Jeśli chodzi o pkt 4, reguła n+2 dotychczas nie obowiązywała w środkach spójności, a jedynie w środkach strukturalnych. Proponuję poprzeć stanowisko rządu, żeby nie uwzględniać w ogóle reguły n+2. Jeżeli już zajdzie taka konieczność, należy postulować o zastosowanie reguły n+4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RobertSmoleń">Proszę o precyzyjne określenie brzmienia tego punktu. Jeżeli chodzi o uwagę odnoszącą się do pkt 5, opinia rządu jest taka, że szanse są nikłe, albo nie ma ich w ogóle. Uważam, że zastosowane sformułowanie „dla Polski korzystne byłoby, aby” jest dość miękkie. Nie ma więc bezwzględnego nakazu, żeby rząd ten postulat zrealizował. Czy po tym ustnym wyjaśnieniu sformułowanie zawarte w pkt 1 jest jasne? Czy należy doprecyzować, że chodzi o środki dostępne w poszczególnych krajach członkowskich i w ramach poszczególnych funduszy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AleksanderCzuż">Należy to doprecyzować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanŁopuszański">Chcę zabrać głos w nawiązaniu do dokumentu, który był omawiany na poprzednim posiedzeniu, a dzisiaj poseł Aleksander Czuż go przywołał. Chodzi mi o stanowisko Podkomisji, która uważa, że Polska jest zainteresowana zwiększeniem generalnej puli budżetu Unii Europejskiej, aby można było dzielić większe koszty. Przypominam, że tą wypowiedzią poseł Aleksander Czuż poruszył poważną dyskusję, która toczy się obecnie w skali całej Unii Europejskiej. Nie dotyczy ona dzielenia środków, lecz sposobu funkcjonowania Unii Europejskiej i kierunków jej rozwoju. Generalnie powstało pytanie czy ma być więcej Unii, a mniej państw, czy odwrotnie. Stoję na stanowisku, że powinno być mniej Unii, a więcej państw. Proszę zauważyć, że jesteśmy członkami Unii Europejskiej od 8 miesięcy. Nie zbilansowaliśmy jeszcze 2004 r. Pierwszy bilans będzie dopiero w połowie 2006 r. Polska nie wie jeszcze, na ile wszelkiego rodzaju zapewnienia i gwarancje korzystania ze środków unijnych okażą się skuteczne. Nie wiemy jeszcze, czy będzie ujemny, czy dodatni bilans obrotu środków budżetowych pomiędzy Polską a Unią Europejską. W związku z tym chcę wyraźnie powiedzieć, że uważam za skrajnie niebezpieczne i przedwczesne opowiadanie się tak wyraźne przez Polskę za opcją wyższego budżetu Unii Europejskiej. Wbrew pozorom może się to okazać uczestnictwem w montowaniu mechanizmu, który dzisiaj rozpoczyna się na pułapie bardzo niskich środków Unii Europejskiej. Za chwilę może jednak chodzić o dużo więcej. Uruchamiamy bowiem pewien proces. Twórcy programu „więcej Unii Europejskiej” z całą premedytacją stosują argumenty, że Polska będzie dostawała beneficja, które Unia będzie rozdawać. Środowiska, które reprezentuję, wolałyby, żeby tego typu dystrybucja odbywała się poprzez państwa, a nie przez Unię Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RobertSmoleń">Przypominam, że przyjęliśmy podstawową opinię, gdy rozpatrywaliśmy cały pakiet dokumentów. Opowiadamy się w niej po stronie dużego budżetu Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AleksanderCzuż">Proponuję zostawić zaproponowane brzmienie pkt 4, który stanowi wyraźnie, że w przypadku Funduszu Spójności należy dążyć do uzyskania formuły n+4. Rozmawiałem z posłem Janem Olbrychtem i mówiłem mu o tej sprawie. Powiedział, że szanse są niewielkie. Ja jednak bym tę formułę zastosował. Rząd proponuje, żeby zachować status quo. Jeżeli wniosek rządu nie zostanie przyjęty, powinna zostać przyjęta nasza propozycja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#RobertSmoleń">Zgodnie z ustawą opinia Komisji powinna stanowić podstawę stanowiska rządu. Jeżeli literalnie przyjmiemy regułę n+4, rząd powinien to negocjować. Rząd proponuje dalsze rozwiązanie, żeby w odniesieniu do Funduszu Spójności takiego ograniczenia nie było. Jeżeli przyjmiemy takie sformułowanie, nałożymy ograniczenie dla naszych negocjatorów. Lepiej jest zastosować formułę, jaką pan przewodniczący ustnie wypowiedział, że Komisja wypowiada się za tym, żeby w ogóle nie było takiego ograniczenia, a jeżeli to się nie uda, to wówczas należy stosować regułę n+4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JerzyCzepułkowski">Można użyć sformułowania, żeby reguła wynosiła nie mniej niż n+4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#GrażynaCiemniak">Mam uwagę do pkt 2. Rozumiem, że dotyczy to krajowego współfinansowania projektów z funduszy strukturalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AleksanderCzuż">Oczywiście, że tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#GrażynaCiemniak">Jest to dość niezręcznie napisane. Proponuję, żeby przed wyrazami „współfinansowania funduszy strukturalnych” dodać wyraz „krajowego”, a wyrazy „dla Rzeczypospolitej” zastąpić wyrazami „dla Polski”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RobertSmoleń">Pkt 2 uzupełniamy więc o wyraz „krajowego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#GrażynaCiemniak">Mam też uwagę do pkt 1, który stanowi, że Podkomisja opowiada się za możliwością przesuwania środków dostępnych w ramach polityki spójności i Europejskiego Funduszu Rozwoju. Rozumiem, że chodzi o poszczególne fundusze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RobertSmoleń">Pkt 1 opinii Komisji będzie brzmiał następująco: „Komisja opowiada się za możliwością przesuwania środków dostępnych w ramach poszczególnych krajów członkowskich i w ramach poszczególnych funduszy - Funduszu Spójności, Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Europejskiego Funduszu Społecznego na obszarze jednego kraju”. W opinii wyraz „podkomisja” zastępujemy wyrazem „komisja”. Zmieniamy także datę i numer posiedzenia. Wprowadziliśmy zmiany do pkt 1 i 2 oraz wykreśliliśmy pkt 9.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AleksanderCzuż">Proponuję, aby pkt 4 brzmiał: „Reguła, według której zobowiązania finansowe Wspólnot Europejskich na rzecz kraju beneficjenta na dany rok powinny zostać wydane w danym roku i w dwóch kolejnych latach (reguła n+2), według Komisji powinna być stosowana tylko do funduszy strukturalnych”. Popieramy stanowisko rządu, żeby w ogóle jej nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RobertSmoleń">Nie mówimy więc w pkt 4 o regule n+4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AleksanderCzuż">Nie, ponieważ rząd proponuje, żeby w ogóle nie było tej formuły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RobertSmoleń">Rząd uznał, że jest to niezła propozycja kompromisowa. Jak pani minister ocenia szanse na wykreślenie reguły n+2 z zasad obowiązujących w Funduszu Spójności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#KrystynaGurbiel">Do tej pory mamy sprzeciw Komisji Europejskiej przeciwko temu postulatowi. Również państwa, które nie korzystają z Funduszu Spójności, nie są za tym, żeby reguły były lżejsze. Na razie stanęło na tym, że część jest za, a część przeciw temu rozwiązaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RobertSmoleń">Poddam więc pod rozwagę uzupełnienie tego punktu o następujące zdanie: „W przypadku, gdyby okazało się to niemożliwe, Komisja uważa, iż reguła ta w odniesieniu do Funduszu Spójności powinna wynosić nie mniej niż n+4”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyCzepułkowski">Zapis będzie zatem bardziej miękki. Rząd będzie miał szansę i prawo zgodzić się na ten kompromis, nie zasięgając opinii Komisji. Skoro rząd zamierza w swoim stanowisku wystąpić o niestosowanie tej reguły, to powinniśmy poprzestać na tym, że Komisja uważa, iż ta reguła nie powinna być stosowana w odniesieniu do Funduszu Spójności. To pozwoli sformułować jednoznaczne stanowisko rządu i jednoznacznie je bronić. Gdyby się to okazało niemożliwe, to mamy ustawę, która przewiduje powrót dokumentów do nas i ponowne opiniowanie. Rząd uzasadni zmianę swojego stanowiska, przedstawi warunki i sytuację, które doprowadziły do konieczności zawarcia danego kompromisu w tym projekcie dokumentu. Wówczas Komisja wyda opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AleksanderCzuż">Proponuję zawarcie zapisu, że „Podkomisja popiera starania rządu, aby nie stosować w latach 2007–2013 reguły n+2 do Funduszu Spójności”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#RobertSmoleń">Myślę, że poprzednia formuła jest lepsza. Pkt 4 brzmiałby: „Reguła, według której zobowiązania finansowe Wspólnot Europejskich na rzecz kraju beneficjenta na dany rok powinny zostać wydane w danym roku i w dwóch kolejnych latach (tzw. reguła n+2), powinna być zdaniem Komisji stosowana tylko do funduszy strukturalnych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AleksanderSzczygło">Jest to bardziej sztywna propozycja. Z drugiej strony daje możliwość rządowi do dyskutowania i negocjowania reguły n+4 lub innej reguły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#RobertSmoleń">Konsekwencja jest taka, że jeżeli okaże się, że jest to niemożliwe, rząd nie będzie mógł przyjąć reguły n+2. Wszyscy się zgadzamy, że najlepiej byłoby, gdyby w ogóle nie było takiego ograniczenia. Pani minister nie może stwierdzić, czy jest to realne. Komisja Europejska i stare kraje członkowskie są zdecydowanie przeciwne. Pytanie jest więc takie, czy dajemy zupełnie wolną rękę, gdyby okazało się to niewykonalne, czy też ustawiamy kolejną poprzeczkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#GrażynaCiemniak">Uważam, że powinniśmy dać wolną rękę. Będę się jednak upierała, żeby to zdanie znalazło się w pkt 4, mimo iż rząd uważa, że w ogóle nie powinno być ograniczeń. Czytając opinię, można odnieść wrażenie, że Komisja akceptuje regułę n+2. Uważam, że pkt 4 powinien brzmieć następująco: „Komisja uważa, że nie powinno być ograniczeń czasowych. Natomiast reguła, według której zobowiązania finansowe Wspólnot Europejskich na rzecz kraju beneficjenta na dany rok powinny zostać wydane w danym roku i dwóch kolejnych latach (tzw. reguła n+2), według Komisji powinna być stosowana tylko do funduszy strukturalnych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RobertSmoleń">Odnoszę wrażenie, że nikt nie postuluje, żeby w ogóle regułę n+2 zlikwidować. Zgadzamy się wszyscy, że w odniesieniu do funduszy strukturalnych ta reguła musi istnieć. Mówimy, żeby jej nie rozszerzać na Fundusz Spójności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AleksanderCzuż">Lepiej zostawić następujące brzmienie pkt 4: „Reguła, według której zobowiązania finansowe Wspólnot Europejskich na rzecz kraju beneficjenta na dany rok powinny zostać wydane w danym roku i w dwóch kolejnych latach (tzw. reguła n+2), powinna być zdaniem Komisji stosowana tylko do funduszy strukturalnych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#RobertSmoleń">Czy wprowadzamy pułap n+4? Jeżeli rząd uzna, że jest to niewykonalne, bez tego zdania może się zgodzić na regułę n+2. Czy też wprowadzimy stwierdzenie, że reguła n+4 jest barierą, przy której rząd powinien się zatrzymać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AleksanderCzuż">Przy kolejnym dokumencie powrócimy do zasady n+4. Zobaczymy, jak przebiegają negocjacje i jakie są szanse.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RobertSmoleń">Pkt 4 będzie więc brzmiał: „Reguła, według której zobowiązania finansowe Wspólnot Europejskich na rzecz kraju beneficjenta na dany rok powinny zostać wydane w danym roku i w dwóch kolejnych latach (tzw. reguła n+2), powinna być zdaniem Komisji stosowana tylko do funduszy strukturalnych”. Proszę, żeby rząd pamiętał o przebiegu tej dyskusji i pomyśle, który został sformułowany przez Podkomisję, jako ewentualne stanowisko kompromisowe. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła opinię dotyczącą aktów prawnych (COM/2004/477, 492, 493, 494, 495 i 496). Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła opinię dotyczącą aktów prawnych (COM/2004/477, 492, 493, 494, 495 i 496). Przystępujemy do rozpatrzenia w trybie art. 9 ust. 1 ustawy informacji o stanowisku jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych Unii Europejskiej na posiedzeniu Rady do Spraw Rolnictwa i Rybołówstwa w dniach 21–22 grudnia 2004 r. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Na poprzednim posiedzeniu odbyliśmy wstępną dyskusję. Pani dyrektor powiadomiła nas o przewidywanych projektach aktów prawa, które mogą być na posiedzeniu Rady rozpatrywane. W dniu dzisiejszym odbył się Komitet Europejski Rady Ministrów, na którym został sformułowany ostateczny projekt stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejKowalski">Niestety, nie w pełni mogę podzielić optymizm pana przewodniczącego. W dalszym ciągu brak jest informacji na temat zagadnień, które będą poruszane z listy A. Możemy domniemywać, że pojawią się trzy akty. Pierwszy dotyczy projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zdolności patentowej wynalazków realizowanych przy pomocy komputera. Punkt ten będzie prezentował minister Włodzimierz Marciński z Ministerstwa Nauki i Informatyzacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#RobertSmoleń">Punkt ten stawałby w liście A. Ta sprawa była już omawiana na posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WłodzimierzMarciński">Jak państwo się orientują, w dobie społeczeństwa informacyjnego, mediów elektronicznych i gospodarki opartej na wiedzy niebywale rośnie znaczenie takich zjawisk, jak prawa autorskie, dane osobowe, własność intelektualna, czy patentowanie. Właśnie patentowaniu wynalazków realizowanych przy pomocy komputera poświęcona jest ta dyrektywa. Rząd polski opowiada się zdecydowanie za rozgraniczeniem dwóch rzeczy, mianowicie patentowania wynalazków realizowanych przy pomocy komputera, jako całości związków oraz patentowania oprogramowania, które również przewija się przez tę dyrektywę. Polska jest zdecydowanie przeciwko patentowaniu oprogramowania jako takiego. Jest to wynik dyskusji środowiskowych szeregu instytucji i długiego procesu konsultacyjnego w tej sprawie. Przyjmując przez Radę projekt dyrektywy, Polska złoży zdecydowane oświadczenie w tej sprawie mówiące, że ten tekst dyrektywy, nad którym będzie toczyła się dalsza praca w drugim czytaniu w Parlamencie, jest niejednoznaczny. Zawiera on luki, które przy określonych interpretacjach można traktować, jako dające zgodę na opatentowanie oprogramowania. Wyraźnie powiemy, że Polska nie zgodzi się, jeśli te luki nie zostaną usunięte. Jest to bardzo jednoznaczne stanowisko. Mam pewność, że uda się je na dalszych etapach zrealizować, analizując stan prawny i proceduralny. Nad tą dyrektywą będzie jeszcze długa praca, głównie parlamentarna. Być może w 2006 r. dojdzie do koncyliacji. Nasze stanowisko jest jasne i w tym zakresie nie zostanie ono zmienione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#RobertSmoleń">Rozumiem, że projekt dyrektywy jest przyjmowany większością głosów, więc polskie oświadczenie z punktu widzenia procedury decyzyjnej ma charakter zapisu w protokole.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WłodzimierzMarciński">Z punktu widzenia procedury rzeczywiście tak jest. Takich oświadczeń wyda jednak kilka krajów. Jest to jasny sygnał, że istnieje zdecydowana wola poprawienia dyrektywy we wskazanym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#RobertSmoleń">Jest to poważny problem. Przypominam, że odbyliśmy na ten temat dyskusję, w trakcie której Komisja popierała to stanowisko. Padały argumenty mówiące o tym, że jest to niekorzystne dla dynamicznie rozwijającego się sektora w Polsce, który zajmuje się oprogramowaniem. Jeżeli ta sytuacja nabrzmiała do podjęcia decyzji, pomimo sprzeciwu Polski i innych krajów, to proponuję, żeby Komisja na dzisiejszym posiedzeniu wydała opinię wspierającą rząd w tym stanowisku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejGałażewski">Uważam, że trzeba wesprzeć rząd. Pracowałem w Komisji do Spraw Rynku Wewnętrznego Unii w Parlamencie Europejskim. Tam podziały nie rozkładały się na poszczególne państwa. Brytyjczycy, mając różne zdania na ten temat, spierali się między sobą. Wydaje mi się, że stanowisko rządu wzmocni opinie, które wcale nie są narodowe. Są one związane z lobbingiem i różnymi fobiami. Część Brytyjczyków chciała przyjąć tę dyrektywę, myśląc, że w ten sposób ograniczy dzikość funkcjonowania tego rynku w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Proszę o wyjaśnienie, czym są wynalazki wykonywane przy pomocy komputera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#RobertSmoleń">Jest to kwestia językowa. Minister Jan Frąckowiak stał na stanowisku, że tłumaczenie tytułu dyrektywy nie jest zbyt dobre i chwalił naszą Komisję za używanie sformułowań, które bardziej odpowiadają istocie rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WłodzimierzMarciński">We współczesnym świecie trudno sobie wyobrazić wynalazek, w którym nie byłoby elementu komputerowego. Podam abstrakcyjny przykład. Jeżeli ktoś wymyśli, że wchodząc do windy, powie się słowa „piąte piętro” i winda stanie na tym piętrze, to gdzieś w tle są komputery, ale opatentowane zostanie całe rozwiązanie techniczne i hydrauliczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#RobertSmoleń">Poprosiłem o dostarczenie zapisu naszej dyskusji na temat tego punktu. Jak tylko go otrzymam, zaproponuję rozwiązanie idące w duchu stanowczego wsparcia stanowiska, które rząd zamierza zająć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejKowalski">Drugi punkt, który może stanąć z listy A, to aktualizacja podstawy prawnej programu pomocy dla uchodźców. Celem projektu jest aktualizacja podstawy prawnej programu prowadzonego przez Wspólnotę Europejską pomocy dla uchodźców, dla osób, które zostały zmuszone do porzucenia swoich domów. Dotychczasowa podstawa prawna programu wygasa z dniem 31 grudnia 2004 r. Dokument ma charakter operacyjny. Jego podstawowym celem jest umożliwienie Komisji Europejskiej realizacji projektu pomocy dla uchodźców. Jeżeli ten dokument będzie rozpatrywany, będzie on prezentowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Spodziewamy się, że może być rozpatrywany dokument dotyczący obrotu materiałem siewnym. Dotychczasowa szczegółowa analiza procedur oceny polowej pod urzędowym nadzorem określonym w dyrektywie nr 98/96 z grudnia 1998 r. wykazała, że taka ocena polowa powinna objąć wszystkie grupy roślin uprawnych, jak również zredukować procent plantacji ocenianych urzędowo. Oczywiście byłyby one oceniane przez różnego rodzaju instytucje prywatne pod nadzorem państwowym. Trudno przewidzieć, jakie jeszcze punkty staną z listy A. Tej informacji na razie nie mamy. Kolejny punkt obrad będzie dotyczył projektu rozporządzenia Rady ustanawiającego na 2005 r. kwoty połowowe oraz inne środki towarzyszące w odniesieniu do określonych zasobów rybnych w wodach Wspólnoty Europejskiej oraz w wodach podlegających ograniczeniom. Przedstawiciel Polski podtrzyma zastrzeżenie parlamentarne oraz potwierdzi przedstawione na Coreperze I i grupach roboczych Rady Unii Europejskiej następujące cele delegacji polskiej: 1. osiągnięcie kompromisu w sprawie wysokości kwot połowowych i sposobu zarządzania rybołówstwem na Morzu Bałtyckim, w szczególności zasobami dorsza i śledzia, 2. rozpoczęcie prac nad opracowaniem i wdrożeniem wieloletniego planu zarządzania rybołówstwem na Morzu Bałtyckim i utrzymanie ciągłości w zarządzaniu rybołówstwem celem unikania zbyt drastycznych redukcji możliwości połowowych oraz zbyt częstych zmian technicznych środków ochrony zasobów. W przypadku niespełnienia postulatów Polski w zakresie wysokości kwot połowowych dla dorsza, odpowiedniej alokacji kwot połowowych śledzia lub długości okresu ochronnego dla połowów dorsza, przedstawiciel Polski jest uprawniony do głosowania przeciw całości projektu rozporządzenia. Przedstawiciel Polski wyrazi zdecydowany sprzeciw wobec przyjętego przez Komisję Europejską sposobu alokacji limitów połowowych dla śledzia w obszarach tzw. stada zachodniego i basenu centralnego. Propozycja ta powoduje bowiem znaczący spadek przysługującej Polsce kwoty w obszarze stada zachodniego. W konsekwencji całkowity udział Polski w możliwościach połowowych śledzia na Bałtyku jest znacznie niższy niż zapisany w traktacie akcesyjnym. Przedstawiciel Polski opowie się za zastosowaniem klucza alokacji opartego na obecnie obowiązującym rozkładzie połowów poszczególnych państw członkowskich, który był rozważany przez Komisję Europejską na wcześniejszych etapach prac. Ponadto podkreśli, że kwestia ta nie była odpowiednio przedyskutowana na poziomie technicznym i podejmowanie decyzji na obecnym etapie prac jest przedwczesne.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AndrzejKowalski">Propozycja ta nie ma na celu ochrony zasobów tego gatunku, a jest jedynie polityczną decyzją zmieniającą zasady alokacji kwot połowowych jednostronnie krzywdzących Polskę. Przedstawiciel Polski poinformuje, że może wyrazić zgodę na ewentualną propozycję kompromisową Komisji Europejskiej, jeżeli będzie się ona opierała na metodologii identycznej do przyjętych w kompromisowym podziale kwot połowowych dorsza. Stosownie do stanowiska Polski, prezentowanego konsekwentnie na różnych forach, przedstawiciel Polski opowie się za ustanowieniem łącznego udziału Unii Europejskiej w kwotach połowowych dla wschodniego stada dorsza bałtyckiego na poziomie tegorocznym lub co najmniej w wysokości 40 tys. ton w przypadku, jeżeli pakiet ustaleń w kwestii dorsza będzie korzystny dla naszego rybołówstwa. W kwestii procentowego podziału stada dorsza zachodniego i wschodniego przedstawiciel Polski poprze opcję bądź pierwszą, o której wspomniałem, bądź kompromisową, jeżeli Polska będzie miała udział w kwotach połowowych w wysokości 11,665% w podobszarze 22–24 i 26,6% w podobszarze 25–32. Przedstawiciel Polski podziękuje prezydencji i Komisji Europejskiej za uwzględnienie polskiej propozycji obszarów ochronnych dorsza stada wschodniego w proponowanych rozwiązaniach kompromisowych. Jednocześnie opowie się za rezygnacją z proponowanej przez Komisję Europejską derogacji umożliwiającej połowy narzędziami połowowymi o rozmiarze oczka poniżej 100 mm w obszarze ochronnym w okresie tarłowym dorsza od 1 kwietnia do 30 września. Jest to kluczowa część pakietu środków ochronnych dla odbudowy stada wschodniego. Zdaniem Polski proponowana derogacja znacząco obniżyłaby wartość podejmowanych na rzecz odbudowy zasobów dorsza działań, stanowiąc de facto przyzwolenie na przyłowy młodych osobników dorsza i znaczne utrudnienie skutecznej kontroli. Przedstawiciel Polski wyrazi preferencje dla przedłużenia obecnie obowiązującego dla wschodniego stada dorsza okresu ochronnego do 3 miesięcy. Jednocześnie poinformuje, że Polska może wyrazić zgodę na jego przedłużenie do maksymalnie 4 miesięcy i obowiązywanie od 15 maja do 15 września. Ze względu na drastyczne konsekwencje społeczno-ekonomiczne, brak uzasadnienia naukowego, jak również konieczność utrzymania ciągłości w zarządzaniu rybołówstwem i unikania zbyt drastycznych zmian technicznych środków ochrony zasobów, przedstawiciel Polski wyrazi zdecydowany sprzeciw wobec propozycji przedłużenia okresu ochronnego dla połowów dorsza powyżej 4 miesięcy. Przedstawiciel Polski wyrazi ogólne poparcie dla tendencji wzmocnienia przepisów kontrolnych w połowach dorsza, zwracając jednocześnie uwagę na trudności z praktycznym wdrożeniem części proponowanych przepisów oraz na konieczność zachowania efektywności kosztownej kontroli rybołówstwa, szczególnie w sytuacji nowych państw członkowskich. Stosownie do przebiegu obrad i propozycji prezydencji, Komisji Europejskiej lub zainteresowanych państw członkowskich, przedstawiciel Polski może poprzeć proponowane przez nie rozwiązania, jednakże pod ważnymi warunkami. Po pierwsze rozwiązania te powinny przyczyniać się do zmniejszenia praktycznych trudności we wdrożeniu przepisów. Po drugie powinny zmniejszać koszty ich implementacji. Po trzecie powinny przyczynić się do zachowania wyłącznej kompetencji państw członkowskich do nakładania sankcji na rybaków łamiących przepisy. W przypadku trudności z poparciem polskiego stanowiska w zakresie łodzi plażowych Polska poprze stanowisko niemieckie, w którym strona niemiecka proponuje, aby małe statki mogły wyładowywać dorsza w ilości do negocjacji (Polska uważa, że powinno to być między 200 a 500 kg z rejsu) w innych portach niż porty przeznaczone do wyładunków dorsza.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#AndrzejKowalski">Wprowadzenie tak istotnych zmian i wymogów w zakresie kontroli połowów dorsza pociągać będzie za sobą znaczne obciążenie finansowe dla budżetów państw członkowskich. Brak instrumentów finansowych Komisji Europejskiej ustanawiających te działania, a także środków w budżecie polskim spowoduje, że niezmiernie trudno będzie zrealizować te cele. Polska zasygnalizuje rozważenie możliwości wprowadzenia ewentualnego mechanizmu finansowanego z budżetu unijnego. W sytuacji potwierdzenia przez Francję stanowiska Polski w zakresie wysokości kwot połowowych dla stada dorsza wschodniego, przedstawiciel Polski wyrazi zastrzeżenie wobec proponowanej przez Komisję Europejską redukcji kwot połowowych sardeli w obszarze ósmym. Ponadto w sytuacji potwierdzenia poparcia przez delegacje Estonii i/lub Portugalii stanowiska Polski w zakresie wysokości kwot połowowych dla stada dorsza wschodniego, przedstawiciel Polski może poprzeć ich stanowiska we wskazanych przez nich limitach kwot połowowych pod warunkiem, że proponowane przez Komisję Europejską redukcje będą wyższe niż 20% w porównaniu do bieżącego roku. Stanowisko to zostanie uzasadnione koniecznością unikania zbyt drastycznych redukcji możliwości połowowych ze względu na ich negatywne skutki społeczno-ekonomiczne. Punkt 4 porządku obrad to rozpatrzenie wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady ustanawiającego na lata 2005–2006 możliwości połowowe statków rybackich w odniesieniu do głębinowych zasobów rybnych, zmieniającego rozporządzenie Rady nr 2347/02. Przedstawiciel Polski poinformuje, że Polska ma wątpliwości do wyliczonej kwoty buławika w wysokości 22 ton w obszarach: 5B, 6 i 7. Wątpliwości te wynikają z faktu, że Komisja Europejska przedstawiała kolejne wersje projektu, w których kwoty te były różne. Dlatego Polska poprosiła o zaprezentowanie metodyki wyliczania kwot. Ponieważ Komisja Europejska nie przedstawiła tej metodyki, w dalszym ciągu istnieją wątpliwości co do poprawności podanej kwoty. Przedstawiciel Polski nie zgłosi uwag do kwoty buławika w wysokości 1622 tony na obszarach: 8, 9, 10, 12, 4 i 5 wody grenlandzkie. Wyliczona kwota dla Polski odpowiada historycznej bazie połowowej na tych obszarach. Przedstawiciel Polski zgłosi wątpliwości do przejętej przez Komisję Europejską zasady generalnej redukcji nakładu połowowego na gatunki głębinowe o 50%. Przedstawiciel Polski nie zgłosi uwag do proponowanych kwot pałasza na obszarach: 5, 6, 7 i 12; morwińca niebieskiego i halibuta niebieskiego na obszarach: 6 i 7, gdyż Polska nie prowadziła ukierunkowanych połowów wyżej wymienionych gatunków na tych obszarach. Ryby te były odławiane jedynie w przyłowie. W przypadku poparcia projektu rozporządzenia w zakresie stanowiska Polski na Morzu Bałtyckim przez Hiszpanię, Włochy, Portugalię i Francję, Polska poprze te kraje w zakresie gatunków głębokowodnych. W przypadku sprzeciwu wyżej wymienionych państw, Polska wstrzyma się od głosu. Prawdopodobny punkt 5 porządku obrad to projekt rozporządzenia Rady w sprawie odstąpienia Wspólnoty Europejskiej od konwencji dotyczącej rybołówstwa oraz konserwacji żywych zasobów w wodach Morza Bałtyckiego oraz cieśnin: Wielki i Mały Bełt.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#AndrzejKowalski">Przedstawiciel Polski milcząco poprze propozycję rozporządzenia. Punkt 6 porządku obrad to komunikat Komisji dotyczący perspektyw uproszczenia wspólnej polityki rybackiej. Będzie to prezentacja. Delegacja zapozna się z informacjami przedstawianymi przez Unię Europejską. Są to na razie wszystkie punkty dotyczące rybołówstwa. Teraz omówię punkty dotyczące rolnictwa. Punkt 7 porządku obrad to konferencje organizowane przez prezydencję, dotyczące kosztów materialnych i niematerialnych związanych ze zwalczaniem chorób zwierzęcych oraz reakcji europejskiej w sprawie ryzyka dla zdrowia publicznego związanego z pojawieniem się chorób pochodzenia zwierzęcego. W obu przypadkach zostaną przedstawione konkluzje prezydencji. Choroby odzwierzęce stanowiące poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego powinny być rozpatrywane nie tylko jako problem krajowy, lecz jako problem globalny. W tym celu niezbędne jest sprawne współdziałanie poszczególnych krajów członkowskich obejmujące m.in. skoordynowane monitorowanie zarówno ludzi, jak i zwierząt. Punkt 8 to projekt rozporządzenia Rady w sprawie ustanowienia dobrowolnego programu licencjonowania dotyczącego przewozu drewna na teren Wspólnoty Europejskiej. Polska popiera projekt rozporządzenia Rady, dokument nr 11656/04 ustanawiający dobrowolne licencjonowanie eksportu drewna do krajów Unii Europejskiej z partnerskich krajów trzecich, to jest tych, które przystąpiły do dwustronnych porozumień o dobrowolnym partnerstwie. Jednocześnie Polska deklaruje współpracę na rzecz efektywnej implementacji tej regulacji. Powyższe stanowisko zawarte jest w projekcie stanowiska rządu w tej sprawie, które było rozpatrywane i przyjęte przez KERM w dniu 20 sierpnia 2004 r., a następnie zaakceptowane przez Sejm. Prawdopodobny punkt 9 porządku obrad to uproszczenie legislacji rolnej i wspólnej polityki rolnej. Polska popiera działania prowadzone przez prezydencję niderlandzką w kierunku uproszczenia regulacji legislacji wspólnotowej w kilku jej obszarach, wśród których jako jeden z najważniejszych uznano uproszczenie regulacji wspólnotowych w obszarze rolnictwa. Polska uznaje za konieczne uproszczenie prawodawstwa wspólnotowego. Działania takie powinny mieć charakter ciągły i nie mogą ograniczać się do jednorazowych akcji, polegających np. na zrewidowaniu kilkunastu przepisów zawartych w przekazanym państwom członkowskim w listopadzie 2004 r. dokumencie grupy roboczej Rady. W sprawach różnych zostanie omówiona organizacja przyszłych prac. Polska nie zgłasza w tym zakresie uwag. Wśród spraw, o których mówiliśmy w zakresie listy A, mogą być jeszcze inne sprawy fitosanitarne, ale takich bliższych informacji nie posiadamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#RobertSmoleń">Teraz sformułujemy opinie Komisji odnośnie do aktów prawnych, o których mówili panowie ministrowie. Jeżeli chodzi o pierwszy projekt, sugeruję, żeby opinia Komisji brzmiała następująco: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej stanowczo popiera przedstawiony projekt stanowiska rządu odnośnie do projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zdolności patentowych wynalazków realizowanych przy pomocy komputera. Komisja stoi na stanowisku, iż projekt dyrektywy w obecnym kształcie nie powinien być wprowadzony w życie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WłodzimierzMarciński">Rząd złożył oświadczenie, a nie stanowisko. Wszystkie kraje tak to tłumaczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#RobertSmoleń">W takim razie opinia musiałaby brzmieć następująco: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej stanowczo popiera rząd w zamiarze złożenia oświadczenia odnoszącego się do projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zdolności patentowych wynalazków realizowanych przy pomocy komputera. Komisja stoi na stanowisku, iż projekt dyrektywy w obecnym kształcie nie powinien być wprowadzony w życie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AleksanderSzczygło">Można prościej napisać, że Komisja do Spraw Unii Europejskiej nie zgłasza zastrzeżeń do stanowiska rządu w odniesieniu do projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zdolności patentowych wynalazków realizowanych przy pomocy komputera. Rząd stoi na stanowisku, żeby nie przyjmować tego projektu dyrektywy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#RobertSmoleń">Chciałbym, aby było to mocne poparcie. Oczywiście możemy w ogóle nie wydawać opinii, co również będzie oznaczało, że popieramy stanowisko rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WłodzimierzMarciński">Naszą intencją oświadczenia jest wyraźne stwierdzenie, iż w tym brzmieniu tekst dyrektywy jest nie do przyjęcia. Postulujemy dalsze prace nad nim, a nie jego odrzucenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#RobertSmoleń">Powiedziałem, że Komisja stoi na stanowisku, że w obecnym brzmieniu projekt dyrektywy nie powinien zostać wprowadzony w życie. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja powyższą opinię przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła powyższą opinię. Chcę odnotować, że po raz pierwszy mamy do czynienia z bardzo dobrą praktyką, iż rząd szczegółowo sygnalizuje nam, jakie dokumenty mogą się znaleźć na liście A i na dodatek sygnalizuje pewne wątpliwości co do tych dokumentów. Mam nadzieję, że to będzie się powtarzać. Przystępujemy do rozpatrzenia dokumentu dotyczącego aktualizacji podstawy prawnej programu pomocy dla uchodźców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#StanisławKalemba">Jakie są konsekwencje finansowe dla naszego budżetu? Wiem, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych będzie pilotowało ten program.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AndrzejKowalski">Mam informację, że program ten nie pociąga za sobą skutków prawnych, społecznych, gospodarczych i finansowych dla Polski. Oczywiście programy finansowane z budżetu Unii Europejskiej, są także finansowane z naszej składki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#RobertSmoleń">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła nie wydawać opinii do powyższego dokumentu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie wydawać opinii do powyższego dokumentu. Przystępujemy do rozpatrzenia projektu dyrektywy Rady zmieniającego dyrektywę w odniesieniu do badań przeprowadzonych pod urzędowym nadzorem i równoważności materiału siewnego wyprodukowanego w państwach trzecich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#StanisławKalemba">Niestety, nie dysponujemy odpowiednimi dokumentami. Nie ma co ukrywać, że dorobek polskiej hodowli jest znakomity w zakresie zbóż, rzepaku, buraków i innych warzyw. Jak ukształtuje się sytuacja naszego kwalifikowanego materiału siewnego po przyjęciu tych decyzji? Czy tu także nie ma większych skutków finansowych i społecznych? Czy polskie odmiany będą zabezpieczone na rynku europejskim i w państwach trzecich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejKowalski">Przedsiębiorcy powinni ponosić mniejsze koszty związane z oceną materiału siewnego, co stanowi skutek finansowy dla przedsiębiorców. W zakresie skutków gospodarczych także powinno to ułatwić obrót. Tam, gdzie jesteśmy dobrzy, w niczym to nie utrudni sytuacji, a wręcz przeciwnie, pozwoli łatwiej wejść naszym przedsiębiorcom na rynek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#StanisławKalemba">Uważam, że miejscem na szczegółową dyskusję jest Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Obecnie obowiązuje ustawa regulująca te kwestie. Działa Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych. Co się w tym zakresie zmieni, jeżeli chodzi o materiał kwalifikowany i ten, nad którym hodowcy pracują? Procedury rejestracji odmian mamy dobrze dopracowane. Jak w kontekście rynku europejskiego i państw trzecich zmieni się sytuacja? Na czym będzie polegało uproszczenie w badaniu i rejestracji tych odmian?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejKowalski">Równoważenie sprowadzanego materiału siewnego dotyczy przede wszystkim krajów trzecich. Polski może to dotyczyć, ponieważ w tej chwili wszystkie prace są prowadzone przez instytucje państwowe. Rozporządzenie dopuszcza, że materiał może być kwalifikowany także przez podmioty prywatne, placówki naukowe. Te będą nadzorowane przez państwo. Jest wielu przedsiębiorców, którzy mają świetne laboratoria. W kwestii autoryzacji i dalszego prowadzenia działalności uproszczone zostaną pewne mechanizmy. Spowoduje to, że nie trzeba będzie dwa razy wykonywać tych samych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#RobertSmoleń">Czy możemy uznać, że Komisja postanawia nie wydawać opinii w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#StanisławKalemba">Czy możemy jednak zawrzeć w opinii, że konieczne jest zabezpieczenie materiału siewnego produkowanego na terenie Polski z uwzględnieniem naszego dorobku w hodowli roślin? Nie można tego projektu przyjąć bezwarunkowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#AndrzejKowalski">W tej chwili oceny jakości materiału siewnego dokonują organy państwowe. Dotyczy to przede wszystkim krajów trzecich. Rozporządzenie to idzie w kierunku uproszczenia pewnych kwestii. Chodzi o stwierdzenie, że ocena jakościowa dokonana przez prywatne placówki naukowe będzie równoważna z ocenami dokonanymi przez instytucje państwowe. Ochrona patentów i kwalifikowanych nasion wyprodukowanych w Polsce stanowi inną dziedzinę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#StanisławKalemba">Kto w zakresie dopuszczenia podmiotów prywatnych będzie dawał certyfikaty i akredytacje? Czy w tej kwestii utrzymany zostanie dotychczasowy reżim, czy też nastąpi poluźnienie? W jaki sposób więcej materiału siewnego będzie dochodziło na nasz rynek? Istnieją pewne obawy. Nie ma nic za darmo. Ile prywatnych podmiotów może powstać na terenie Polski do rejestracji odmian?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#AndrzejKowalski">Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, ile takich podmiotów może powstać, tym bardziej że wiele już istnieje. Każde laboratorium będzie musiało uzyskać certyfikację ze strony państwa. Po uzyskaniu certyfikacji przez dany podmiot niezbywalnym obowiązkiem państwa, czyli jego instytucji, jest jego kontrolowanie czy wykonuje czynności w zakresie w jakim został upoważniony i czy stosuje odpowiednie metody. Wynika to z pewnego uproszczenia. W latach 1998–2003 był prowadzony eksperyment, który wykazał, że nie ma konieczności angażowania do tych prac instytucji państwowych. Jeżeli robi to instytucja państwowa, wierzę, że robi to bardzo rzetelnie. W innych krajach może się zdarzyć, że, nie ponosząc odpowiedzialności, można przymknąć oko na niektóre sprawy. Jeżeli podmiot wydaje certyfikację na własne ryzyko, będzie to robił starannie, ponieważ w razie pomyłki poniesie odpowiedzialność materialną. Możemy dyskutować, czyja odpowiedzialność jest większa, państwa czy podmiotów działających na własny rachunek. Powtarzam jeszcze raz, że państwo ma niezbywalny obowiązek wydania certyfikacji i nadzorowania prawidłowości działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#RobertSmoleń">Ten dokument jest na liście A, więc nie będzie na jego temat dyskusji ani procedury decyzyjnej. Możemy stwierdzić, że Komisja nie ma uwag i nie zobowiązuje do niczego rządu, albo stwierdzić, że zostało poczynione niedopatrzenie i Komisja nie została wcześniej poinformowana o tym projekcie aktu prawnego. Nie mieliśmy okazji się z nim zapoznać i uważamy, że jest on niekorzystny, chociaż ja takiego wrażenia nie odnoszę. Czy możemy uznać, że Komisja postanawia nie wydawać opinii do tego projektu? Ewentualnie odbędziemy dyskusję na ten temat post factum i przedyskutujemy konsekwencje tego rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#StanisławKalemba">Mamy bardzo mało dokumentów, a materia jest skomplikowana. Proponuję, żeby Komisja nie wydawała opinii w tym temacie. W protokole z posiedzenia Komisji powinno być zaznaczone, że należy zabezpieczyć interesy polskiej hodowli oraz procedury badania i rejestracji odmian. Doświadczenia w rolnictwie są bardzo różne, jeżeli chodzi o prywatyzację. Największą hodowlę prowadzi Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#RobertSmoleń">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła nie wydawać opinii do powyższego projektu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie wydawać opinii do powyższego projektu. Nie ma już więcej dokumentów na liście A. Przystępujemy do rozpatrzenia projektu rozporządzenia Rady w sprawie ustanowienia dobrowolnego programu licencjonowania dotyczącego przewozu drewna na teren Wspólnoty Europejskiej. Dokument ten był przez Komisję rozpatrywany w trybie art. 6 ust. 3. Komisja nie zgłosiła do niego uwag. Rozumiem, że rząd podtrzymuje stanowisko, które wówczas było prezentowane. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła nie wydawać opinii do powyższego projektu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie wydawać opinii do powyższego projektu. Przystępujemy do rozpatrzenia projektu rozporządzenia Rady w sprawie odstąpienia Wspólnoty Europejskiej od konwencji dotyczącej rybołówstwa oraz konserwacji żywych zasobów w wodach Morza Bałtyckiego oraz cieśnin: Wielki i Mały Bełt. Dokument ten był przez Komisję rozpatrywany w trybie art. 6 ust. 3. Komisja nie zgłosiła do niego uwag. Rozumiem, że rząd podtrzymuje stanowisko, które wówczas było prezentowane. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła nie wydawać opinii do powyższego projektu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie wydawać opinii do powyższego projektu. Przystępujemy do rozpatrzenia wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady ustalającego możliwości połowowe statków rybackich w odniesieniu do głębinowych zasobów rybnych na lata 2005–2006 i zmieniającego rozporządzenie Rady nr 2347/02. Rząd zgłasza tu wątpliwości wobec wyliczonej kwoty buławika. Nie ma zastrzeżeń do kwot połowowych buławika na wodach grenlandzkich, pałasza, morwińca niebieskiego i halibuta niebieskiego. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła nie wydawać opinii do powyższego projektu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie wydawać opinii do powyższego projektu. Przystępujemy do rozpatrzenia projektu rozporządzenia Rady ustanawiającego na rok 2005 kwoty połowowe oraz inne środki towarzyszące w odniesieniu do określonych zasobów rybnych w wodach Wspólnoty Europejskiej oraz w wodach podlegających ograniczeniom. Proponuję, żeby opinia Komisji brzmiała następująco: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej po rozpatrzeniu projektu rozporządzenia Rady ustanawiającego na rok 2005 kwoty połowowe oraz inne środki towarzyszące w odniesieniu do określonych zasobów rybnych w wodach Wspólnoty Europejskiej oraz w wodach podlegających ograniczeniom stanowczo popiera stanowisko rządu, stojąc na stanowisku, iż w przypadku niespełnienia postulatów Polski w zakresie wysokości kwoty połowowej dla dorsza, odpowiedniej alokacji kwot połowowych śledzia lub długości okresu ochronnego dla połowów dorsza, przedstawiciel Polski powinien głosować przeciwko całości propozycji rozporządzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#StanisławKalemba">Ta propozycja jest dobra. Chcę zwrócić uwagę, że Komisja odbyła wyjazdowe posiedzenia. Były przedstawiane stanowiska rządu. Lekceważyło się tę kwestię. Twierdzono, że dobrze będzie, gdy będziemy w Unii, ludzie dostaną pieniądze, a kutry zostaną pocięte. Dzisiaj wiemy, że sytuacja jest zdecydowanie gorsza. Kwoty połowowe są mniejsze. Polska jest dyskryminowana, przesunięta na część wschodnią akwenu Morza Bałtyckiego. Do tej pory kwoty nie mogły być uzgodnione bez zgody państw Morza Bałtyckiego, np. Polski, Łotwy czy Litwy. Obecnie w imieniu tych wszystkich państw działa Unia Europejska. Pozycja Polski pogorszyła się na Bałtyku. W zakresie kwot połowowych podejmowane są polityczne decyzje. Zgadzam się z panem przewodniczącym, że to spojrzenie jest bardziej rzetelne. Jak wygląda porównanie kwot dorsza i śledzia przed naszym członkostwem w Unii Europejskiej z obecną sytuacją? Jak to będzie wyglądało w 2005 r.? Na ile nastąpi pogorszenie w tym zakresie? O ilu mniej rybaków ma zatrudnienie? Jakie są koszty społeczne? Konkluzja opinii jest dobra. Co jednak powiemy rybakom? Przypominam, że co do wspólnej polityki rolnej wersje były optymistyczne. Czy państwa członkowskie na Bałtyku uzyskały większą kwotę połowową, czy też straciły?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#RobertSmoleń">Czy mogę uznać, że Komisja przyjmuje opinię w zaproponowanym brzmieniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#CzesławMarzec">Można zapisać, że należy podtrzymać kwotę połowów, jaką przyjęto w traktacie akcesyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#RobertSmoleń">Można więc dodać do opinii zdanie, że „Należy podtrzymać kwotę połowową zapisaną w Traktacie Akcesyjnym”. Chodzi o dorsza i śledzia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#AndrzejKowalski">Mylone są dwa pojęcia: kwota i udział w kwocie Unii Europejskiej. Nie ulega wątpliwości, że wymogi środowiska muszą być uregulowane. Zaczęła się dziać zatrważająca sytuacja. Jeżeli trwa dyskusja, że należy dokonać ograniczeń, nie możemy do końca negować tej kwestii. Mówimy, że trzeba rozłożyć ten proces w czasie i dokonywać redukcji w mniejszym stopniu. W żaden sposób nie może zmniejszyć się udział Polski w ogólnej kwocie połowowej Unii Europejskiej. Tego stanowiska chcemy do końca bronić. Taki twardy zapis, w którym chodzi o kwotę przydzieloną Polsce, byłoby trudno uzasadnić, jeżeli następuje redukcja kwoty połowowej w całym Bałtyku dla dorszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#RobertSmoleń">Czy poseł Czesław Marzec podtrzymuje propozycję, żeby uzupełnić opinię Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#CzesławMarzec">Tak, ponieważ jest to krzywdzące dla polskich rybaków. Jest to decyzja polityczna, na której najwięcej stracą polscy rybacy. Z tego powodu zdecydowali się głosować za przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JerzyCzepułkowski">Proszę nie powtarzać niesprawdzonych tez. Mam przed sobą materiał przekazany przez ministra gospodarki i pracy z 29 listopada 2004 r. o stanie wdrażania programów operacyjnych współfinansowanych z funduszy strukturalnych. Informuję, że spośród wielu programów oferowanych rybołówstwu i przetwórstwu ryb największym zainteresowaniem cieszy się program złomowania statków. Rybacy złożyli 161 wniosków. Nie martwmy się więc o nich za bardzo. Sami wiedzą, co jest dla nich korzystne. Są natomiast mylone pojęcia, jeśli chodzi o kwoty połowowe i inne sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#WojciechZarzycki">Poinformował nas pan o stanowisku ministra gospodarki i pracy. Dwa dni temu czytałem informację prasową, że z 44 kutrów, które miały być zlikwidowane, tylko czterech właścicieli zdecydowało się na to. Czegoś więc nie rozumiem. Albo minister ma nieprawdziwe dane, albo gazeta publikuje informacje niesprawdzone. Sądzę, że w pierwszym odruchu było duże zaangażowanie i chęć likwidacji kutrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#RobertSmoleń">Dane, które przytoczył poseł Jerzy Czepułkowski pochodzą z oficjalnej informacji, przekazanej oficjalną drogą przez wicepremiera Jerzego Hausnera do marszałka Sejmu. Proponuję nie stawiać na tej samej płaszczyźnie oficjalnego komunikatu i prasowych doniesień. Oczywiście możemy prosić rząd, żeby zweryfikował tę kwestię. Nie spodziewam się, żeby przysłał nam inną informację. Bez wątpienia będziemy monitorować sytuację. Chcę wrócić do opinii, która będzie podstawą stanowiska. Rząd proponuje przecież twarde stanowisko. Posłowie proponują jego utwardzenie. Rozumiem, że rząd uważa je za zbytnie usztywnienie mandatu negocjacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#StanisławKalemba">Popieram propozycję posła Czesława Marca. Gdy był podpisywany traktat akcesyjny, to znany był stan ochrony środowiska i ryb na Bałtyku. Nie udawajmy teraz, że po referendum możemy od tego odejść. Popieram zatem propozycję, żeby w opinii zapisać, iż należy zachować kwoty podpisane w traktacie akcesyjnym. Sytuacja jest obecnie trochę inna. Naprawdę nie chodzi o to, żeby wszystko pozamykać przy 20% bezrobociu. Chodzi o to, żeby ludzie mieli pracę. Oglądałem wczoraj program telewizyjny, w którym stwierdzono, że ci, którzy dzisiaj poławiają ze względu na ograniczenie kwot połowowych, będą likwidować swoje jednostki, ponieważ nie mogą utrzymać z tego rodziny. Jest to więc poważna sprawa i nie można tego tak zostawić. Proponuję przyjęcie propozycji posła Czesława Marca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#BogdanDerwich">Możemy upierać się przy takich zapisach. Może się jednak zdarzyć, że za 2 lata w ogóle nie będzie kwot połowowych, bo nie będzie czego łowić. Ogólna kwota połowowa z różnych przyczyn, rozumiem, że naturalnych, ulega obniżeniu. Proporcje, które Polska ma zapisane w umowie traktatowej będą zachowane. To jest sprawa oczywista. Inaczej będziemy się upierali, żeby innym grupom zabierać, bo Polska działka powinna być ściśle określona w kilogramach. W naszym postępowaniu musi być zachowany racjonalizm. W Morzu Bałtyckim więcej nie daje się łowić. Naukowcy mówią, że jeżeli chodzi o wydolność, Bałtyk z roku na rok zmniejsza swoje możliwości. Najlepiej by było, gdybyśmy przez kilka lat w ogóle nie łowili ryb. Wówczas powstałaby szansa odbudowy zasobów Morza Bałtyckiego. To są pewne propozycje, które dają szanse, żeby przyszłe pokolenia coś miały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejKowalski">W traktacie akcesyjnym nie jest zapisana kwota, lecz ogólny udział w tej kwocie, który nie ulega zmianie. Są różne opinie w tej kwestii. Komisja dysponowała ekspertyzami, które stwierdzały, że na kilka lat należy zamknąć Morze Bałtyckie i w ogóle nie poławiać. Ekspertyzy Morskiego Instytutu Rybackiego i inne wskazują, że ograniczenia muszą być, natomiast niekoniecznie w takim tempie i okresach jak zaproponowała Komisja. Nasze stanowisko jest racjonalne także w zakresie miejsc pracy. W rolnictwie można wydzierżawić ziemię i w 3 lata spowodować, że do niczego nie będzie się nadawała. Takim samym środkiem produkcji jest morze, które może wyżywić w tych warunkach określoną liczbę ryb. W związku z tym bronimy przede wszystkim stanowiska, że polscy rybacy nie będą w jakikolwiek sposób pokrzywdzeni w stosunku do rybaków z innych krajów. Sądzę, że informacje Morskiego Instytutu Rybackiego są rzetelne. To, że osoby tam pracujące potrafiły przeciwstawić się niektórym ekspertyzom dalej idącym, pokazuje na realność i uwzględnianie także aspektów społecznych. Z punktu widzenia ochrony środowiska, jako ekonomista uważam, że Morze Bałtyckie należałoby na pewien czas zamknąć. Na to oczywiście nie możemy sobie pozwolić. Szukamy różnych sprzymierzeńców, żeby zachować nasz udział, a kwoty ograniczać w sposób stopniowy i tylko w niezbędnym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#StanisławKalemba">Pan minister proponuje zachować zapisy w traktacie akcesyjnym, gdzie się nie mówi o tonach, lecz o proporcjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#LidiaKacalska">Wszystkie państwa zagwarantowały sobie w Traktacie Akcesyjnym wskaźniki. To nie ulega zmianie. Dyskusja będzie na temat wysokości kwot na 2005 r. Każde państwo ma wyliczaną kwotę narodową, co jest jego wskaźnikiem. Wielkość kwoty ogólnej dla całego basenu Morza Bałtyckiego będzie miała znaczenie dla wyliczenia kwoty narodowej dla każdego państwa tym właśnie wskaźnikiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#RobertSmoleń">Czy możemy dodać zdanie, że należy dążyć do uzyskania kwoty połowowej dla Polski w proporcji określonej w traktacie akcesyjnym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#LidiaKacalska">Proponuję dla stada wschodniego wyznaczanie kwoty na poziomie 2004 r. lub niższej, ale niewiele niższej od granicznej, która jest w instrukcji dla delegacji polskiej, czyli 40 tys. ton. W tym roku dla stada wschodniego wyznaczono około 45 tys. ton, ale uwzględniając Rosję, która ma prawie 4 tys. ton swojego udziału. Byłaby to więc pewna redukcja, ale niewielka. Takiej redukcji w wysokości 10–15% zawsze się dokonuje, gdy stan stada się waha, aby nie było zbyt wielkiej presji na stado i żeby mogło się ono odrodzić i po roku lub dwóch wróciło do swojego optymalnego poziomu. Nie zachowując takich mechanizmów, narusza się podstawowe stado rozrodcze, na czym tracą rybacy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#RobertSmoleń">Czy dobrze rozumiem, że to stanowisko, które zaproponował minister Andrzej Kowalski zakłada utrzymanie proporcji zapisanej w traktacie akcesyjnym? Czy w związku z tym musimy to zdanie dodatkowe dopisywać? Mówimy przecież, że popieramy stanowisko rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#CzesławMarzec">Możemy utrzymać stanowisko rządu, jeśli ten będzie starał się, by nasz udział w połowach był jak największy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#BogdanDerwich">Polacy wyliczyli, że, nie naruszając granicy bezpieczeństwa, można ten udział nieznacznie podnieść. Natomiast niektórzy eksperci stwierdzają, że Bałtyk jest generalnie zagrożony i nie można go nadmiernie eksploatować. Rozumiem, że będziemy zabiegali o to, żeby jak najbardziej zbliżyć się w negocjacjach do tych wyliczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#RobertSmoleń">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła opinię w brzmieniu: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej po rozpatrzeniu projektu rozporządzenia Rady ustanawiającego na rok 2005 kwoty połowowe oraz inne środki towarzyszące w odniesieniu do określonych zasobów rybnych w wodach Wspólnoty Europejskiej oraz w wodach podlegających ograniczeniom stanowczo popiera stanowisko rządu, stojąc na stanowisku, iż w przypadku niespełnienia postulatów Polski w zakresie wysokości kwoty połowowej dla dorsza, odpowiedniej alokacji kwot połowowych śledzia lub długości okresu ochronnego dla połowów dorsza, przedstawiciel Polski powinien głosować przeciwko całości propozycji rozporządzenia”. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła powyższą opinię. Przystępujemy do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy wniosku dotyczącego projektu decyzji Rady dotyczącej: - zgody na podpisanie i tymczasowe stosowanie Protokołu do Umowy Śródziemnomorskiej między Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi z jednej strony oraz Państwem Izrael z drugiej strony, w celu uwzględnienia przystąpienia Czech, Estonii, Cypru, Węgier, Łotwy, Litwy, Malty, Polski, Słowenii i Słowacji do Unii Europejskiej, - zawarcia Protokołu do Umowy Śródziemnomorskiej między Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi z jednej strony oraz Państwem Izrael z drugiej strony, w celu uwzględnienia przystąpienia Czech, Estonii, Cypru, Węgier, Łotwy, Litwy, Malty, Polski, Słowenii i Słowacji do Unii Europejskiej (COM/2004/754 końcowy) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Jeden z posłów koreferentów, posłanka Elżbieta Kruk, wniosła o rozpatrzenie tej sprawy. Posłanka Stanisława Prządka nie widziała takiej potrzeby. Niestety, rząd nie jest reprezentowany w sposób należyty, to znaczy przez upoważnionego ministra. W tym przypadku resortem właściwym jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Obecny jest wicedyrektor Departamentu Azji i Bliskiego Wschodu Roman Chałaczkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#ElżbietaKruk">Prosiłam o dodatkowe wyjaśnienia, ponieważ zgodnie z informacją, którą otrzymaliśmy, trudno jest znaleźć racjonalne wytłumaczenie zgody rządu na udzielenie zgody na podpisanie i tymczasowe stosowanie oraz zawarcie protokołu do umowy, o której pan przewodniczący mówił. Polska, jako członek Unii Europejskiej, przyjęła zobowiązanie do przystąpienia do układu Eurośródziemnomorskiego. Jednocześnie wypowiedziała umowę o handlu i współpracy gospodarczej sporządzoną w Jerozolimie w dniu 22 maja 1991 r., która w związku z tym utraciła moc z dniem 1 maja 2004 r. Polska zgłosiła zastrzeżenia do pierwszej wersji projektu decyzji Rady w sprawie zmian. Uwagi dotyczyły zakresu i skali koncesji na towary rolne i towary rolne przetworzone do umowy Wspólnot Europejskich i Izraela. Zastrzeżenia dotyczyły braku uwzględnienia przez Komisję Europejską preferencji celnych, których przeniesieniem z umowy o wolnym handlu między Polską a Izraelem do tego układu Polska była szczególnie zainteresowana. Sprawa dotyczyła m.in. następujących pozycji taryfowych: CN 2007 90 99 - dżemy owocowe, CN 2009 70 12 oraz 2009 70 91 - sok jabłkowy, CN 2009 80 - soki owocowe. Ponadto Polska zwróciła uwagę na przyznane koncesje dla Izraela na kwiaty cięte CN 0603 10, które zgodnie z informacją rządu są dla Polski towarem bardzo wrażliwym. Komisja Europejska przychyliła się do uwzględnienia wniosku Polski w zakresie kontyngentu taryfowego na dżemy pochodzące z Unii Europejskiej. W związku z tym realizacja tego wniosku prowadziła do wycofania przez Polskę zastrzeżeń dotyczących kontyngentu taryfowego na dżemy owocowe. Z informacji nie wynika, aby Polska wycofała zastrzeżenia dotyczące pozostałych wniosków. Skąd wzięła się zgoda rządu, jeśli został uwzględniony tylko jeden wniosek na cztery złożone? Zgodnie z tą informacją oszacowanie skutków gospodarczych jest w zasadzie w tej sytuacji niemożliwe. Niemożliwa jest również ocena skutków finansowych, ponieważ nie można oszacować skutków gospodarczych, a poza tym nastąpi redukcja wpływów z cła, która może być szczególnie widoczna w odniesieniu do importu różnego rodzaju soków. Posiadając takie informacje, trudno z tej notatki wywnioskować, dlaczego rząd wyraża zgodę na podpisanie i tymczasowe stosowanie wyżej wymienionych protokołów oraz zawarcie protokołu do tego układu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#RomanChałaczkiewicz">Pani poseł słusznie podkreśliła, że z przystąpienia Polski do Unii Europejskiej wynikał obowiązek przystąpienia do układu Eurośródziemnomorskiego o partnerstwie pomiędzy państwami członkowskimi Wspólnoty Europejskiej z jednej strony, a z Państwem Izrael z drugiej. Ponieważ Unia Europejska przejmuje odpowiedzialność za politykę handlową, po wypowiedzeniu umowy o handlu i współpracy gospodarczej powstała konieczność stworzenia nowej bazy traktatowej dla uregulowania stosunków handlowych już w ramach Unii Europejskiej. Mówimy teraz o produktach rolnych i produktach rolnych przetworzonych, co jest tylko pewnym wycinkiem całości problemów. Sprawa dotyczy również produktów przemysłowych. W tym zakresie została wprowadzona zasada wolnego handlu. Uruchomiony będzie proces stopniowej redukcji ceł i uwolnienia produktów rolnych. Docelowo do 2010 r. ma powstać największa na świecie Eurośródziemnomorska strefa wolnego handlu. Stanowi to więc pewien proces. Jak słusznie pani poseł podkreśliła, strona polska dążyła do przeniesienia wszystkich zapisów znajdujących się w umowie handlowej do protokołu dodatkowego, aby nie nastąpiły uszczuplenia. Rachunek strat i zysków jest z punktu widzenia prawnego per saldo korzystny w ocenie instytucji. Powstaje bowiem nowa baza traktatowa dla stosunków handlowych Polski z Państwem Izrael. Z punktu widzenia interesu gospodarczego per saldo po przystąpieniu 10 nowych państw członkowskich Państwo Izrael przyznało dodatkowe kwoty, co stwarza możliwości zwiększenia polskiego eksportu na rynek izraelski, oczywiście pod warunkiem, iż w stu procentach zostaną wykorzystane kontyngenty oraz zostaną zachowane zasady o koszerności produktów, co w przypadku rynku izraelskiego jest niezwykle ważne. Uszczuplenia z tytułu ceł dotyczą całego rynku Unii Europejskiej, będą się więc rozkładać na 25 państw. Ocenia się, że może to dotyczyć około 700 tys. dolarów. Liczba ta może się zmienić w przypadku lepszego wykorzystania przez polskich eksporterów nowych kontyngentów. Rząd usiłował zmaksymalizować w nowym protokole dodatkowym te zapisy, które istniały w umowie handlowej. Do tej pory powiodło się to w przypadku dżemów owocowych, na czym Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi najbardziej zależało. Po uzyskaniu w dniu 7 grudnia 2004 r. zgody na zwiększenie kontyngentu z 510 do 590 ton Ministerstwo wycofało swoje zastrzeżenie. Sprawa jest nadal otwarta w przypadku soków: pomarańczowego i z innych cytrusów. Rynek Eurośródziemnomorski ma obecnie charakter dynamiczny i będzie się zmieniał docelowo do 2010 r., mając na uwadze powstanie wielkiej strefy wolnego handlu. Dodam, że jest to jedynie pewien wycinek relacji polsko-izraelskich, albowiem obecne wyniki obrotów handlowych za 9 miesięcy zamykają się kwotą 142 mln dolarów. W wyniku podpisania w grudniu 2003 r. kontraktu na rakiety Spike, w lutym 2004 r. wynegocjowana została umowa o offsecie, która opiewa na 468 mln dolarów w postaci zakupów izraelskich na rynku polskim. Chodzi na przykład o dwa statki ze Stoczni Gdyńskiej do przewozu gazu oraz dwa kontenerowce, które ułatwią firmie Budimex prowadzenie działalności gospodarczej w Izraelu.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#RomanChałaczkiewicz">Przewidywana jest budowa centrum konferencyjnego w Warszawie oraz centrum informatycznego w Polsce. Strona izraelska ocenia, że do tej pory z różnych kierunków, w tym holenderskiego, z uwagi na różnego rodzaju powiązania i transfery finansowe, Izrael zainwestował w Polsce kwotę rzędu około 1,5 mld dolarów. Dlatego proszę o zaaprobowanie propozycji rządu w sprawie podpisania protokołu dodatkowego do układu stowarzyszeniowego Wspólnot Europejskich z Państwem Izrael.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#RobertSmoleń">Rozumiem, że sprawa jest nadal otwarta i zgłosiliśmy zastrzeżenia do czterech pozycji taryfowych. Jedna propozycja została przez Komisję Europejską uwzględniona, a trzy nie. Postulat posłanki Elżbiety Kruk jest taki, że skoro sprawa jest otwarta, Komisja wyraża opinię, iż Polska powinna podtrzymać zastrzeżenia do pozostałych trzech grup taryfowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#WojciechZarzycki">Mówił pan o różnych opiniach. Jakie instytucje wypowiadały się na ten temat? Moim zdaniem w tym przypadku traci rolnictwo, a zyskują sektory przemysłowe. Przedmiotem jednego z artykułów są kwiaty cięte. Czy Związek Ogrodników Polskich wypowiadał się na ten temat i jak określa ewentualne straty wynikające z wprowadzonych ograniczeń? Kiedy zostanie uregulowana sprawa pozostałych trzech artykułów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#RobertSmoleń">Sprawa dotyczy stosunków miedzy Polską a Komisją Europejską, a nie między Polską a Izraelem. To znaczy, że domagamy się od Komisji Europejskiej przeniesienia preferencji, które mieliśmy na mocy umowy o handlu i współpracy gospodarczej do rozwiązań wynikających z polityki handlowej, którą prowadzi Unia Europejska w stosunku do Izraela. Rozumiem, że adresatem ewentualnych naszych postulatów jest Komisja Europejska, a nie Izrael. Proponuję, żeby opinia Komisji brzmiała następująco: „Komisja do spraw Unii Europejskiej wyraża opinię, iż Polska powinna podtrzymać zastrzeżenia w stosunku do Komisji Europejskiej odnoszące się do następujących pozycji taryfowych: CN 2009 70 12, 2009 70 91 - sok jabłkowy, CN 2009 80 - soki owocowe, CN 0603 10 kwiaty cięte”. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła powyższą opinię. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła powyższą opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#RomanChałaczkiewicz">Dziękuję za tę opinię. Jest ona zbieżna ze stanowiskiem rządu. Rząd nie wycofał zastrzeżeń wobec innych pozycji i zamierza nadal nalegać na uwzględnienie ich przez Komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#RobertSmoleń">Powracamy do punktu pierwszego dzisiejszego posiedzenia. Otrzymali państwo projekt dezyderatu. Czy są do niego uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#AndrzejGałażewski">W pkt 2 stwierdzono, że Komisja zwraca się do rządu o pilne przygotowanie procedur realokacji. Następnie użyto sformułowania „w przyjętej procedurze uwzględniono”. Czy zwracamy się, żeby opracowano jedną, czy wiele procedur? Dlaczego uznano za istotne odejście od wymogu składania raportu rocznego, jako warunku koniecznego, po spełnieniu którego samorząd województwa może wnosić o przesunięcie środków? Jestem za skreśleniem zdania: „doświadczenie poszczególnych województw, a w szczególności wynikający z naboru wniosków potencjał projektowy i potrzeby w ramach poszczególnych działań ZPORR”. Procedury powinny być spójne i klarowne. Doświadczenie jest sprawą ocenną, zmienną w czasie i nie do zmierzenia. W procedurach nie powinno się uwzględniać lokalnych doświadczeń. Proszę o wyjaśnienie, o jakie restrykcyjne formy zabezpieczeń chodzi w pkt 4. Pkt 6 został źle sformułowany pod względem gramatycznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#GrażynaCiemniak">Proponuję, żeby dezyderat Komisji do Spraw Unii Europejskiej był skierowany do Rady Ministrów RP w sprawie usprawnienia procedur wykorzystania funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności, ze szczególnym uwzględnieniem Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#RobertSmoleń">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wniosek o zmianę tytułu dezyderatu przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wyraziła zgodę na zmianę tytułu dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#GrażynaCiemniak">Proponuję, żeby w pkt 2 pominąć wyrazy „do rządu RP”, ponieważ cały dezyderat jest kierowany do Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#RobertSmoleń">Skoro jesteśmy przy pkt 2 proszę wyjaśnić, czy chodzi o jedną, czy wiele procedur.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#AleksanderGrad">Powinna pozostać liczba mnoga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#GrażynaCiemniak">Uważam, że powinna zostać zachowana liczba pojedyncza. Nie chodzi o procedury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#AleksanderGrad">Nie upieram się przy tym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#GrażynaCiemniak">Zgadzam się z posłem Andrzejem Gałażewskim, że doświadczenie poszczególnych województw nie jest sformułowaniem precyzyjnym. Proponuję, żeby zdanie to brzmiało następująco: „doświadczenie poszczególnych województw, a w szczególności wynikające ze stanu przygotowania projektów, faktycznych potrzeb w ramach poszczególnych działań ZPORR z uwzględnieniem Narodowego Planu Rozwoju i strategii rozwoju poszczególnych województw”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#AleksanderGrad">Zgadzam się co do końcowego sformułowania, że musi to być spójne ze strategią. Natomiast chodzi jednak o doświadczenia z naboru wniosków. Są one szeroko rozumiane. Także potencjał projektowy musi być wzięty pod uwagę. Dysponuję pisemnym oświadczeniem marszałków województw, w którym stwierdzono jednogłośnie, że minister gospodarki powinien wziąć pod uwagę to, jakie są ich doświadczenia i potencjał projektowy w wyniku naboru wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#GrażynaCiemniak">Jak mierzyć ten potencjał projektowy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#AleksanderGrad">W dezyderacie nie podajemy technicznych rozstrzygnięć. Są to doświadczenia, które zostaną ustalone w wyniku wspólnych posiedzeń komitetów sterujących. Te doświadczenia są różne w różnych województwach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#GrażynaCiemniak">Mówimy jednak o realokacji środków, a nie o przyznawaniu procedur obowiązujących obecnie. Przeniesienie środków wynikać może z tego, że wniosków na dane działanie będzie za mało, albo okaże się, że złożono trzykrotnie więcej wniosków, ale tylko 60% jest dobrze przygotowanych pod względem merytorycznym. Moim zdaniem najważniejsze jest przygotowanie projektów. W przypadku programu ISPA zatwierdzono projekty do końca nieprzygotowane, głównie w sektorze transportu. Gdy była możliwość realokacji, projekty wcześniej przygotowane straciły swoją ważność. Nie upieram się przy wykorzystaniu procesu naboru, wniosków, doświadczeń. Uważam jednak, że stan przygotowania projektów powinien być uwzględniany, ponieważ to decyduje o faktycznym wykorzystaniu środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#AleksanderGrad">Proszę nie przywiązywać zbyt dużej wagi do słów „naboru wniosków”, lecz do słów „potencjał projektowy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#AleksanderSzczygło">Nasz dezyderat ma charakter kierunkowy. Nie jest instrukcją postępowania krok po kroku. Mówimy o pewnych doświadczeniach. Sformułowanie „doświadczenie poszczególnych województw, a w szczególności wynikający z naboru wniosków potencjał projektowy i potrzeby w ramach poszczególnych działań ZPORR” jest oczywiste. W pkt 4 należy po wyrazach „mniej restrykcyjnych” dodać wyrazy „niż obecnie”. Wszyscy wiedzą, że obecne formy zabezpieczenia wkładów własnych są dla niektórych samorządów zbyt restrykcyjne finansowo. Odnosimy się do pewnego stanu faktycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#RobertSmoleń">Powinniśmy uchwycić myśl, którą chcemy rządowi przekazać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#AleksanderGrad">Myślę, że nie ma potrzeby dopisania w pkt 2 wyrazów „z uwzględnieniem Narodowego Planu Rozwoju i strategii rozwoju poszczególnych województw”, ponieważ jest to oczywiste.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#AndrzejGałażewski">Dla mnie procedura jest pewnym schematem działania. Nie wiem, czy występujemy do rządu, żeby dokonał realokacji, czy opracował procedury. Jeżeli procedury mają być trwałe, nie może być uwzględniane doświadczenie, chyba że będzie to w sposób elastyczny regulowane, co roku inaczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#JerzyCzepułkowski">Mamy określony podział środków na województwa. Gdy jedno z województw nie wykonuje planowanych zadań, to pieniądze mogą przepaść. Aby tego uniknąć, należy je przenieść do innego województwa, które ma doświadczenie i przygotowane projekty. Chodzi o ustalenie zasad przesuwania tych środków, tak żeby nie przepadły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#RobertSmoleń">Proponuję zostawić omawiane zdanie w pkt 2 bez zmian oprócz dodania wyrazów „z uwzględnieniem Narodowego Planu Rozwoju i strategii rozwoju poszczególnych województw”. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja powyższe brzmienie omawianego zdania zaakceptowała. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja zaakceptowała powyższe brzmienie omawianego zdania. W pkt 4 dodajemy słowa „niż obecnie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#GrażynaCiemniak">Wniosek zawarty w pkt 4 wynika z tego, że organizacje pozarządowe muszą mieć te same zabezpieczenia co każdy beneficjent, jeśli chodzi o pożyczki, czy gwarancje bankowe. Jeżeli liderem danego projektu jest organizacja pozarządowa, to także nie może uzyskać kredytu i jego zabezpieczenia. Przychylam się, żeby dodać wyrazy „niż obecnie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#RobertSmoleń">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja powyższe brzmienie pkt 4 przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła powyższe brzmienie pkt 4. Poseł Andrzej Gałażewski zgłosił wątpliwość co do poprawności gramatycznej pkt 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#GrażynaCiemniak">Proponuję, żeby pkt 6 brzmiał: „Komisja zwraca się o dokonanie szczegółowej oceny systemu wyłaniania projektów finansowanych z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności w celu prawidłowego zarządzania dostępnymi dla Polski funduszami europejskimi”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#RobertSmoleń">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja powyższe brzmienie pkt 6 przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła powyższe brzmienie pkt 6. Kto jest za przyjęciem dezyderatu Komisji do Spraw Unii Europejskiej skierowanego do Rady Ministrów RP w sprawie usprawnienia procedur wykorzystania funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności, ze szczególnym uwzględnieniem Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego wraz z poprawkami? Stwierdzam, że Komisja 13 głosami, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła dezyderat. Ponieważ Komisja do Spraw Unii Europejskiej nie będzie już miała posiedzenia w najbliższym czasie, z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, życzę zdrowych, spokojnych i rodzinnych świąt. Życzę państwu, żebyście wrócili w dniu 5 stycznia 2004 r., patrząc z optymizmem na sprawy wiążące się z członkostwem Polski w Unii Europejskiej. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>