text_structure.xml
54.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyCzepułkowski">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam serdecznie wszystkich członków Komisji, przedstawicieli rządu i przedstawicieli Biur Kancelarii Sejmu. Porządek obrad otrzymaliście państwo w zawiadomieniu. Czy są uwagi lub propozycje zmian odnośnie do tego porządku? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia takiego porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja zaakceptowała ten porządek i przystępujemy do jego realizacji. W pkt I rząd powinien być reprezentowany przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych pana Jana Truszczyńskiego. Wiem, że pan minister jest już na terenie obiektów sejmowych. Zapowiedział niewielkie spóźnienie. Ale, by nie tracić czasu, proponuję przejść do rozpatrzenia pkt III, czyli informacji o projektach aktów prawnych UE i odnoszących się do nich projektach stanowisk rządu, w stosunku do których prezydium, zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, wnosi o niezgłaszanie uwag. Są to następujące dokumenty: 1. Projekt decyzji Rady w sprawie zawarcia porozumienia o współpracy naukowo-technicznej między Wspólnotą Europejską a Federacyjną Republiką Brazylii (COM/2004/625 końcowy) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Posłowie koreferenci Bogdan Derwich i Szymon Giżyński nie wnieśli uwag i nie wnieśli o rozpatrzenie dokumentu na plenarnym posiedzeniu Komisji. 2. Projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ustanowienia nowego instrumentu zewnętrznej pomocy finansowej UE pod nazwą Europejskiego Instrumentu Sąsiedztwa i Partnerstwa (EISiP)(COM/2004/628 końcowy) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Posłowie koreferenci Aleksander Czuż i Krystyna Skowrońska wnoszą o przyjęcie tego dokumentu bez uwag i dyskusji. 3. Projekt decyzji Rady w sprawie wprowadzenia do systemu homologacji typu WE przepisów zawartych w Regulaminach nr 94 i 95 EKG ONZ wg Porozumienia z 1958 r. dotyczących homologacji pojazdów w zakresie wymagań technicznych odnośnie do ochrony osób w pojeździe w razie zderzenia czołowego (Reg. 94) oraz w razie zderzenia bocznego (Reg. 95) (COM/2004/672 końcowy) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Posłowie koreferenci Andrzej Markowiak i Cezary Stryjak nie wnieśli uwag do tego dokumentu. 4. „Wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie stanowiska Wspólnoty w ramach Wspólnej Rady UE/Meksyk dotyczącego zmian w decyzji 2/2001 Wspólnej Rady (COM/2004/673 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Posłowie koreferenci Stanisław Gorczyca i Jan Orkisz nie wnieśli uwag. 5. „Wniosek dotyczący rozporządzenia Rady w sprawie elektronicznego rejestrowania i sprawozdawczości dotyczącej działalności połowowej i systemów teledetekcji (COM/2004/724 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Posłowie koreferenci Czesław Marzec i Małgorzata Rohde nie wnieśli uwag. 6. - Projekt decyzji Rady w sprawie podpisania i tymczasowego stosowania Protokołu do Układu Eurośródziemnomorskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Wspólnotą Europejską i jej państwami członkowskimi z jednej strony oraz Republiką Tunezyjską z drugiej strony, uwzględniając przystąpienie do UE nowych państw i rozszerzenia na nie postanowień umowy. - Projekt decyzji Rady w sprawie przyjęcia Protokołu do Układu Eurośródziemnomorskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Wspólnotą Europejską i jej państwami członkowskimi z jednej strony oraz Republiką Tunezyjską z drugiej strony, uwzględniając przystąpienie do UE nowych państw i rozszerzenia na nie postanowień umowy (COM/2004/736 końcowy) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Posłowie koreferenci Grażyna Ciemniak i Andrzej Gałażewski nie wnieśli uwag.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzyCzepułkowski">7. Projekt rozporządzenia Rady w sprawie dostosowania od dnia 1 lipca 2004 r. wysokości składki na ubezpieczenie emerytalne urzędników oraz innych pracowników Wspólnot Europejskich, a także od dnia 1 stycznia 2005 r. stopy oprocentowania stosowanej przy transferach między systemem wspólnotowym i systemami krajowymi (COM/2004/743 końcowy) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Posłowie koreferenci Stanisława Prządka i Aleksander Szczygło nie wnieśli uwag. Czy do przedstawionych projektów dokumentów, w stosunku do których posłowie koreferenci nie wnosili o rozpatrzenie na Komisji, są uwagi? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia tych dokumentów bez uwag? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła wymienione wyżej dokumenty bez uwag. Witam serdecznie na posiedzeniu Komisji pana ministra Jana Truszczyńskiego. Pan minister przedstawi Komisji informację Rady Ministrów o posiedzeniu Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych, która zbierze się na posiedzenie 13 i 14 grudnia. O ile wiem, Rada nie będzie przyjmować istotnych dokumentów, które podlegałyby opiniowaniu przez Komisję. Pan minister przedstawi porządek tego posiedzenia i sprawy, o których Rada będzie dyskutować.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanTruszczyński">Rada i będzie, i nie będzie przyjmować dokumentów. Będzie pracować przede wszystkim nad projektem konkluzji Rady Europejskiej odbywającej się, przypomnę, 16 i 17 grudnia, a owe konkluzje obfitują w elementy istotne ze strategicznego punktu widzenia. Po pierwsze, będą one dotyczyć sposobu, w jaki będą prowadzone dalsze prace nad wieloletnim budżetem UE, określające zarówno te zasady, które są podzielane przez wszystkich i które jako podstawa polityczna powinny stanowić punkt wyjścia do dalszych negocjacji, jak i z drugiej strony te główne kwestie do rozstrzygnięcia, które na razie nie znalazły jeszcze pełnej aprobaty i konsensusu dwudziestu pięciu krajów członkowskich i wymagają odpowiedniego potraktowania również w dalszym ciągu negocjacji. Jak Komisji wiadomo, nad projektem owych konkluzji trwa wytężona praca, obfitująca w elementy kontrowersyjne i sporne, co jest zrozumiałe ze względu na niejednokrotnie bardzo rozbieżne interesy poszczególnych grup uczestników tego przedsięwzięcia. Dla Polski i dla innych nowych krajów członkowskich, na czele z krajami Grupy Wyszehradzkiej - dwa dni temu został dostarczony wspólny komunikat, oświadczenie sformułowane na spotkaniu premierów Grupy Wyszehradzkiej oraz wydane dzień wcześniej oświadczenie ministrów spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej - najistotniejsze jest odpowiednie zapisanie priorytetu, jaki ma polityka spójności i przeznaczane na nią środki w ramach Nowej Perspektywy Finansowej ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb nowych krajów członkowskich, tak aby mogły one w przyspieszonym tempie zbliżać się do średniej dochodu i zamożności w UE. Te zapisy, które w wyjściowej wersji zaproponowanej przez przewodnictwo holenderskie znalazły się w postaci odpowiadającej naszym interesom i dobrze odzwierciedlającej przebieg wcześniejszej debaty i negocjacji technicznych prowadzonych między wrześniem a końcem listopada br. są kwestionowane przez niektóre kraje członkowskie chcące osłabić ich siłę i znaczenie albo wręcz wyrugować je z tekstu. Wymaga to oczywiście wytężonych działań nie tylko tych politycznych, o których wspomniałem przed chwilą, prowadzonych na szczeblu Grupy Wyszehradzkiej, ale również działań indywidualnych podejmowanych przez poszczególne nowe kraje członkowskie, na czele z Polską. W dniu przedwczorajszym i wczorajszym staraliśmy się mocno o przeforsowanie naszych postulatów na Komitecie Stałych Przedstawicieli. W dniu dzisiejszym przewodnictwo holenderskie, uwzględniając przebieg dyskusji na Komitecie Stałych Przedstawicieli, pracuje nad kompromisową wersją zapisów, która ma zostać udostępniona państwom członkowskim dzisiaj po południu lub późnym wieczorem, wciąż jeszcze z odpowiednim wyprzedzeniem w stosunku do poniedziałkowej sesji Rady. Nie muszę dodawać, że jeśli owa kompromisowa wersja będzie poniżej minimalnego progu, jaki sobie wyznaczyliśmy i jaki znajduje odzwierciedlenie w komunikatach z Grupy Wyszehradzkiej, trzeba założyć intensywną dyskusję na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Sprawy te mają istotne znaczenie, bowiem w tego rodzaju konkluzjach politycznych podejmowanych przez szefów państw i rządów może się liczyć jako punkt odbicia, przyczółek albo barykada, każde słowo i każdy rodzaj zapisu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanTruszczyński">Dlatego nie jest dla nas obojętne, co się ostatecznie wyłoni z owej pracy. I oczywiście są warunki brzegowe, których przekroczyć nie można. Nie będę spekulować na temat możliwości czy ryzyka niedojścia w ogóle do porozumienia państw członkowskich w zakresie zapisów dotyczących Nowej Perspektywy Finansowej, ale przecież nie można takiej ewentualności wykluczyć w stu procentach. Sądzę jednak, na podstawie oceny przebiegu dyskusji w dniach wczorajszym i przedwczorajszym oraz przebiegu rozmów bilateralnych, które różni przedstawiciele naszej dyplomacji prowadzili w ostatnich kilku dniach, że szanse na racjonalne, kompromisowe zapisy raczej rosną niż maleją. Obym się nie pomylił. Drugim elementem bardzo istotnym będzie, jak wszystkim państwu wiadomo, decyzja w sprawie otwarcia rokowań dotyczących członkostwa z Chorwacją oraz z Turcją. Również w tych sprawach trwa od dawna intensywna dyskusja. Proponowany przez przewodnictwo holenderskie projekt zapisu dotyczący uruchomienia rokowań z obu tymi krajami spotyka się z różnokierunkowymi zastrzeżeniami i wątpliwościami wielu krajów członkowskich. Jak przedstawia się sprawa Chorwacji? Nie ulega wątpliwości, że kraj ten jest w stadium absolutnie uzasadniającym podjęcie rokowań akcesyjnych w przyszłym roku i to wcześnie. Nie ulega jednocześnie wątpliwości, że przed podjęciem tej decyzji musimy w gronie „dwudziestki piątki” dojść do porozumienia dotyczącego jakości współpracy Chorwacji z Międzynarodowym Trybunałem Karnym dla byłej Jugosławii działającym w Hadze, a w szczególności sposobu, w jaki władze Chorwacji będą współpracować z owym Trybunałem, znanym pod akronimem ICTY, w kwestii znalezienia, wydania i dostarczenia do Hagi człowieka, który znajduje się na jednym z trzech pierwszych miejsc na liście osób poszukiwanych przez Trybunał - generała Antego Gotoviny. Przez wielu w Chorwacji jest on uważany za bohatera narodowego, przez wielu innych natomiast za człowieka, który sankcjonował zbrodnie określane mianem zbrodni wojennych. Bez poprawy jakości współpracy Chorwacji z ICTY trudno mówić o osiągnięciu kompromisu między dwudziestoma pięcioma krajami członkowskimi pozwalającego na szybkie podjęcie negocjacji. Stanowisko Polski jest takie, i takie pozostanie również na najbliższej rundzie poniedziałkowej, że musimy wyznaczyć datę negocjacji. Ta data powinna wypaść w pierwszym półroczu 2005 r. Mówiąc szczerze, im wcześniej, tym lepiej - 1 marca lub w ostateczności 1 kwietnia to byłyby dobre terminy podjęcia rokowań akcesyjnych pod warunkiem wszakże pełnej współpracy Chorwacji z Trybunałem Haskim potwierdzonej przez Radę UE. Innymi słowy, jeżeli w Radzie UE uznamy, że to, co robi władza Chorwacji, może być określone mianem pełnej współpracy z ICTY, nic nie stanie na przeszkodzie podjęciu negocjacji z datą, która znalazłaby się w zapisanych konkluzjach Rady UE. Skomplikowany jest również temat dotyczący otwarcia negocjacji z Turcją. Właściwie wszystkie dwadzieścia pięć krajów członkowskich, i Polska nie jest tu wyjątkiem, zgadza się, że negocjacje powinny zostać otwarte w przyszłym roku. Większość krajów wykazuje elastyczność, i do tego grona należy Polska, jeśli idzie o konkretną datę lub przedział czasowy otwarcia negocjacji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanTruszczyński">Z naszego punktu widzenia negocjacje mogłyby zostać rozpoczęte już w pierwszej połowie przyszłego roku. Dopuszczamy jednak również wariant, w którym kraje członkowskie UE zgodziłyby się na otwarcie tych rokowań w drugiej połowie roku, w trzecim lub w czwartym kwartale - ta sprawa pozostaje do doprecyzowania. Zgadzamy się także, to znaczy zarówno Polska, jak i olbrzymia większość krajów członkowskich, na warunki brzegowe negocjacji zaproponowane przez Komisję Europejską w jej komunikatach i dokumentach z dnia 6 października tego roku. Owe warunki przewidują możliwość zawieszenia negocjacji w sytuacji utrzymującego się i rażącego naruszania przez kraj kandydujący podstawowych zasad i pryncypiów zawartych w artykułach 6 i 7 Traktatu o UE. Warunki te przewidują również możliwość i potrzebę wyznaczania tzw. kryteriów konkretnych, znanych na ogół pod angielską nazwą „benchmarks”, czyli poprzeczek, które kraj kandydujący musi pokonać, jeśli idzie o ilość i zakres przetransponowanej do swojego porządku prawnego legislacji wspólnotowej, jakość pracy instytucji odpowiedzialnych za wdrażanie owego prawa na terenie kraju kandydującego, a także jakość egzekwowania owego prawa w codziennym życiu. Naszym zdaniem te konkretne kryteria powinny zostać określone dostatecznie precyzyjnie, aby nie pozostawiać wątpliwości po stronie partnera negocjacyjnego, kiedy może liczyć na otwarcie negocjacji w danym rozdziale rokowań i kiedy z całą pewnością może liczyć na ich zamknięcie w danym rozdziale, jeśli spełni te mierzalne kryteria konkretne, które UE sformułowałaby na podstawie propozycji Komisji Europejskiej w odniesieniu do każdego z rozdziałów rokowań. Tu się zatem zgadzamy. Natomiast różnice poglądów i opinii utrzymują się w stosunku do dwóch innych podstawowych spraw. Pierwszą z nich jest to, czym owe negocjacje mają się zakończyć. Dla znacznej liczby krajów członkowskich, w tym dla Polski, wynikiem negocjacji powinno być członkostwo. To są negocjacje akcesyjne i taki powinien być ich efekt. Jednak niemała liczba krajów członkowskich uważa, że zapis dotyczący celu negocjacji powinien zostać sformułowany nieco inaczej i powinien dopuszczać tak zwany otwarty charakter negocjacji, które niekoniecznie musiałyby się zakończyć decyzją o członkostwie Turcji. Drugim elementem, który jest przedmiotem debaty, i mam wrażenie, że w najbliższy poniedziałek będzie nim nadal na szczeblu ministrów spraw zagranicznych, jest to, czy i jakie miałyby być zapisy dotyczące ewentualnych stałych odstępstw, stałych derogacji od tego, co znamy jako dorobek legislacyjny Wspólnot Europejskich. Komisja Europejska zasugerowała w swoich dokumentach dla Rady możliwość rozważenia owych permanentnych stałych odstępstw bądź derogacji w odniesieniu do, należy domniemywać, kwestii swobodnego przepływu pracowników. W pracy na szczeblu Rady pojawiły się jednak poglądy, że owe derogacje powinny być czymś nie tylko trwałym jako możliwość i ewentualny wynik negocjacji, ale powinny być również zapisane w liczbie mnogiej, nie muszą bowiem dotyczyć wyłącznie sfery swobodnego przepływu pracowników. Zdaniem niektórych państw członkowskich można sobie wyobrazić tego rodzaju derogację jako efekt rokowań również w odniesieniu do innych spraw, na przykład zakresu i sposobu udziału kandydata przyszłego państwa członkowskiego w przyszłej Wspólnej Polityce Rolnej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanTruszczyński">Zdaniem Polski, tak długo, jak mówiliśmy o permanentnej derogacji w odniesieniu do przepływu siły roboczej, niewłaściwe było sygnalizowanie już na wstępie, jeszcze przed otwarciem rokowań, że takie permanentne odstępstwo miałoby być ewentualnym wynikiem negocjacji. Wiadomo bowiem, sami tego doświadczyliśmy, i to dość boleśnie, na własnej skórze w trakcie naszych rokowań akcesyjnych, że swoboda przepływu osób, w tym swoboda przepływu pracowników, jest jednym z czterech filarów jednolitego rynku wewnętrznego UE i w naszej interpretacji, podzielanej przez znakomitą większość krajów członkowskich, traktaty założycielskie będące podstawowym prawem Wspólnot nie dopuszczają możliwości permanentnego wyłomu, stałej dziury, że się tak wyrażę, zastosowanej tylko w odniesieniu do jednego kraju członkowskiego. Kompromis w tych sprawach jest konieczny. Jak on zostanie sformułowany, nie umiem jeszcze dzisiaj Komisji przedstawić. Piłka jest w grze. Na razie czekamy na kompromisowe propozycje zapisów przewodnictwa holenderskiego, uwzględniające przebieg dotychczasowych rokowań pomiędzy krajami członkowskimi. Kolejnym elementem, który chcę zasygnalizować, jest aprobata polityczna dla siedmiu planów działania dotyczących siedmiu spośród bezpośrednich sąsiadów UE, w tym oczywiście Ukrainy. W wyniku również i naszych starań, a może nawet przede wszystkim, Komisja Europejska podjęła przedwczoraj decyzję o zaaprobowaniu wszystkich siedmiu planów działania w odniesieniu do Ukrainy, Mołdowy, Jordanii, Izraela, Autonomii Palestyńskiej, Tunezji i jeszcze jeden wyleciał mi z głowy, ale Ukraina i Mołdowa są w szczególny sposób ważne, bo leżą bliżej nas, oraz o przedstawieniu tych planów działania do technicznego odnotowania na szczeblu politycznym przez Radę UE. Staramy się jeszcze o lekkie modyfikacje umacniające trochę zapisy dotyczące planu działań dla Ukrainy. Dla nas ważne jest jednak, że w odniesieniu do Ukrainy nie został wykonany żaden ruch powodujący odłożenie decyzji w sprawie tego akurat planu działania na później, do momentu, w którym potwierdzony zostanie uczciwy i demokratyczny charakter drugiej rundy wyborów prezydenckich. To jest jedno. Druga sprawa to przygotowywany projekt konkluzji Rady UE dotyczący naszego sąsiada - Ukrainy. Do zaproponowanego przez przewodnictwo holenderskie tekstu Polska przedstawiła szereg uwag uzupełniających go i wzmacniających. Jest to nadal przedmiotem dyskusji. Należy się spodziewać, że ten tekst będzie przedmiotem debaty na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Jest zapisany jako tak zwany punkt B, czyli nieuzgodniony jeszcze do końca, wymagający dyskusji. Poza tymi zasygnalizowanymi elementami jest oczywiście wiele innych punktów, nad którymi Rada będzie debatowała, zwłaszcza Rada ds. Stosunków Zewnętrznych, jak choćby sytuacja w dziedzinie Wielkich Jezior, działania z nią związane podejmowane przez UE, stan bliskowschodniego procesu pokojowego - tym jednak nie chciałbym dzisiaj zaprzątać czasu ani uwagi Komisji. Uważałem za stosowne skoncentrowanie się na tym, co z naszego punktu widzenia jest strategicznie najważniejsze na najbliższe kilka dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyCzepułkowski">Nie mamy dokumentów, które opiniowaliśmy jako Komisja, i w stosunku do których Rada podejmowałaby decyzje 13 i 14 grudnia, natomiast rokowania będą prowadzone w kluczowych dla całej UE i dla Polski kwestiach, takich jak budżet, kolejny etap rozszerzenia UE, swoboda przepływu pracowników, czy też sprawy związane z naszym wschodnim sąsiadem - Ukrainą. Rozumiem, że do efektu tych rokowań jako Komisja będziemy się odnosić w stosownym czasie. Natomiast uważam, że jest doskonała okazja, abyśmy panu ministrowi Janowi Truszczyńskiemu i panu ministrowi Tomaszowi Nowakowskiemu, którego serdecznie witam, zadali pytania wiążące się z przebiegiem rokowań, szczególnie w części dotyczącej budżetu. Wczoraj media donosiły, a dzisiaj pan minister Włodzimierz Cimoszewicz na antenie polskiego radia informował opinię publiczną o tych rokowaniach, o problemach, trudnościach, o zapowiadanym bardzo twardym stanowisku rządu w kwestiach, o których pan minister Jan Truszczyński wspomniał, że rysuje się perspektywa kompromisu. Dla nas te negocjacje są ważne z dwóch powodów. Przede wszystkim dlatego, że Perspektywa Finansowa określi naszą pozycję finansową w UE w latach 2007–2013, a ponadto będzie dla nas pewną lekcją. Wszak kolejną perspektywę budżetową będzie prowadzić Polska, jako jedno z trzech państw przewodzących UE. Otwieram dyskusję, zachęcam do zadawania pytań. Proszę, pan poseł Paweł Poncyljusz. Informuję, że pan poseł Paweł Poncyljusz od ubiegłego piątku jest członkiem naszej Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Pamiętamy jego pracę i aktywność w Komisji Europejskiej. Wyrażam zadowolenie z faktu, że pan poseł powrócił do nas i będzie się zajmować problematyką europejską.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PawełPoncyljusz">Ja też się cieszę, że znowu jestem w tej Komisji. Panie ministrze, mam trzy pytania w związku z tym, co pan powiedział. Po pierwsze, czy rząd polski ma jakikolwiek pomysł co do perspektywy czasowej, w jakiej miałyby się zamknąć negocjacje z Turcją? Czy to jest kwestia 5, 15 czy 20 lat? Czy rząd polski na dzień dzisiejszy ma jakieś ofensywne rozwiązanie dla tych pomysłów negocjacji, rozumiem, że docelowo prowadzących do przyjęcia w jakiejś formule Turcji do UE? Chodzi mi o to, czy jest tak, że czekacie jedynie na to, co powie UE, czy też rząd polski ma w tej dziedzinie jakieś zdanie lub wręcz konkretne pomysły? Dlaczego pytam o te pomysły? Powiedział pan o „benchmarks”, czyli o tych stawianych poprzeczkach. Czy my, jako Polska, stawiamy jakiekolwiek poprzeczki, z których nie chcielibyśmy rezygnować przy okazji negocjacji z Turcją? To było drugie pytanie. Trzecie pytanie - pan w pewnym sensie powiedział, że derogacje, wyłączenie w kilku dziedzinach, to jest praktyka, którą zastosowano między innymi przy negocjacjach z Polską. Nie jest to dobre podejście i cieszę się, że to usłyszałem. Natomiast, czy nie warto by było pomyśleć, co w zamian? Czy w ogóle istnieje w zamysłach rządu polskiego formuła jakiegoś kraju stowarzyszonego? Bo na ten temat też trwa dyskusja i odnosi się szczególnie do sytuacji na Ukrainie. W moim przekonaniu nie ma zbyt wielkiej różnicy w dystansie do osiągnięcia wymaganych standardów UE pomiędzy Turcją a Ukrainą. Może z tym wyjątkiem, że dzisiaj nie mamy pewności, czy na Ukrainie funkcjonuje demokracja, czy nie. Ale w pozostałych przypadkach myślę, że wygląda to porównywalnie. Więc jest pytanie, czy są stawiane poprzeczki wobec Turcji? Jak państwo postrzegają te dwa kraje i ich przyjmowanie do UE? Czy nie jest tak, że dla nas ważniejsze jest wchłonięcie w sferę wpływów UE Ukrainy, a Turcja staje się bardziej odległym tematem? I czy nie wydaje się państwu dobrym pomysłem, żeby w jakiś sposób połączyć to w pakiet i próbować uzależniać zgodę, czy otwartość na negocjacje z Turcją, w zamian za to, że UE zacznie poważnie traktować Ukrainę? Myślę, że te problemy, które dzisiaj mamy na Ukrainie, wynikają również z dosyć chwiejnego stanowiska UE. Mam nadzieję, że rząd polski będzie potrafił zająć takie stanowisko, które będzie zgodne i z interesem Polski, i pomoże wyjść Ukrainie na szersze wody, wyrwać się ze sfery wpływów tylko i wyłącznie rosyjskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyCzepułkowski">Prosiłbym tylko, aby perspektywę rozszerzenia UE o Ukrainę nie nazywać wchłonięciem Ukrainy, bo my się bardzo broniliśmy przed tego typu określeniami, kiedy UE planowała rozszerzenie między innymi o Polskę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PawełPoncyljusz">Wytłumaczę się, bo może zostałem źle zrozumiany, albo użyłem niestosownych słów. Chodzi mi o to, żeby Ukraina zafunkcjonowała w sferze, która odnosi się do UE. Jak to ma formalnie wyglądać - czy ma być krajem członkowskim, czy stowarzyszonym, czy ciągle negocjującym - to jest wtórna sprawa. Nie chodziło mi absolutnie o to, aby jednym krokiem sięgać po Ukrainę, w niewielkim stopniu pytając jej obywateli, czy sobie tego życzą.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejGrzyb">Najbardziej chyba elektryzującą sprawą była informacja wyrażona przez ministra spraw zagranicznych i pojawiająca się w mediach odnośnie do zaostrzenia kursu jeżeli chodzi o Nową Perspektywę Finansową, który wyraża się skreśleniem części zapisów dotyczących solidarności w ramach UE. Czy mógłby pan minister przybliżyć, kto był zwolennikiem takiej korekty przygotowywanych dokumentów?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanTruszczyński">Panie pośle, wejdę w słowo. Mógłbym, ale wyłącznie na zamkniętym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyCzepułkowski">Pytanie oczywiście może zostać zadane na posiedzeniu otwartym, natomiast odpowiedź zostanie udzielona na zamkniętym. Może pan poseł Andrzej Grzyb sformułuje najpierw pytanie, a ja się odniosę do ewentualnej możliwości udzielenia odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejGrzyb">Chciałem zastrzec na końcu, że na tyle, na ile otwarty charakter posiedzenia umożliwia udzielenie odpowiedzi na to pytanie. Zostałem uprzedzony przez pana ministra. To rzeczywiście wymaga zamkniętej formy posiedzenia, ale myślę, że warto by było również nakreślić, czy te działania, które rząd już podjął i które w najbliższych dniach jeszcze będą podjęte, mogą skutecznie doprowadzić do zmiany tego kursu, który został tutaj zarysowany. Sprawa druga dotyczy rozpoczęcia negocjacji. Po pierwsze, co stoi u podstaw takiej oceny, że rozpoczęcie negocjacji z Chorwacją powinno się rozpocząć we wskazanych przez pana ministra terminach? Po drugie, czy istotnie stan poparcia dla rozpoczęcia negocjacji członkowskich z Turcją w chwili obecnej, przed posiedzeniem Rady Europejskiej, jest taki, że ten start z całą pewnością nastąpi? Rozumiem, że klimat i jego temperatura są takie, że wszyscy wierzą, że to nastąpi, ale zdajemy sobie też sprawę z opinii, które pojawiają się w różnych środowiskach, w kręgu różnych partii politycznych, szczególnie w krajach „piętnastki”, a więc tych, które nazywamy umownie starą unią, że niekoniecznie istnieje tak pełna zgodność. I z tym wiąże się pytanie, czy w Polsce przeprowadzamy już symulacje w poszczególnych dziedzinach, zważywszy na terminarz ewentualnego rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych, jaki wpływ na naszą sytuację może mieć wejście poszczególnych krajów, a więc Chorwacji po pierwsze i Turcji po drugie? Oczywiście to jest z jakąś perspektywą czasową, nie z datą dnia dzisiejszego, ale myślę, że ta dyskusja powinna nam pozwolić na zobrazowanie, jakie by to miało konsekwencje i finansowe, i w poszczególnych politykach. Co by to oznaczało w momencie, kiedy stałoby się realne dla poszczególnych obszarów? Sprawa trzecia z tym związana, to na ile, według pańskiej oceny, fakt rozpoczęcia negocjacji z Chorwacją i Turcją będzie miał wpływ na przebieg dyskusji w sprawie ratyfikacji traktatu konstytucyjnego? Ostatnia sprawa - czy uważa pan, panie ministrze, za możliwe, aby w stosunku do obecnego stanowiska wobec Ukrainy, relacjonowanego między innymi przez panią komisarz Benitę Ferrero-Waldner, które jest wstrzemięźliwe, bo takie jest przyzwolenie, ewentualnie mogła się znaleźć klauzula, że rozstrzygnięcie i przyjęcie demokratycznego kursu na Ukrainie, przeprowadzenie wyborów zgodnie z oczekiwanymi standardami mogłoby zaskutkować jakimś kolejnym krokiem, zarysowującym ściślejszą współpracę? Czy taki akapit mógłby się znaleźć w tej deklaracji przygotowywanej na Radę Europejską?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyCzepułkowski">Informuję, że w środę w następnym tygodniu na wniosek rządu będziemy odbywać zamknięte posiedzenie Komisji i proponuję, aby wówczas została udzielona odpowiedź na pierwsze pytanie pana posła Andrzeja Grzyba. Z kilku powodów - po pierwsze, żeby nie zmieniać już formuły dzisiejszego posiedzenia, a po drugie, aby tej ważnej informacji mogła wysłuchać większa liczba posłów, bo dzisiaj, w tygodniu niesejmowym, mamy bardzo wątłe kworum, a z pewnością te pytania będą padały w środę w przyszłym tygodniu. Proszę o kolejne pytania. Jeśli nie ma więcej pytań, proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na pytania pana posła Pawła Poncyljusza i na pytanie drugie, trzecie i czwarte pana posła Andrzeja Grzyba.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanTruszczyński">Rokowania z Turcją potrwają długo, może nawet bardzo długo. Realnym horyzontem wydaje się rok 2014 lub 2015, jeśli zgodzilibyśmy się wewnętrznie w UE, a moim zdaniem się zgodzimy, że finalizacja rokowań powinna nastąpić nie wcześniej, niż po ustaleniu parametrów kolejnego wieloletniego budżetu UE, bo od 2014 roku siłą rzeczy oznaczałoby to nieuchronnie minimalny horyzont czasowy rokowań z Turcją. Dzisiaj nie sposób więcej powiedzieć na ten temat. Najpierw przyjmijmy konkluzję Rady, potem rozpocznijmy negocjacje, a potem się okaże, jak to będzie szło. Praktyka negocjacji pokazuje oczywiście, że ze strony kandydata istnieje przemożna i coraz silniejsza presja na skracanie etapów, przeskakiwanie ich, kończenie jak najszybciej się da, ale w tym konkretnym przypadku trudno mi sobie wyobrazić możliwość istotnej czy znacznej redukcji czasokresu negocjacji w stosunku do tego, co się rysuje jako wariant najbardziej prawdopodobny. Czy my stawiamy Turcji jakieś poprzeczki? Panie pośle, powiem szczerze, nie ma potrzeby wymyślania przez jeden z dwudziestu pięciu krajów członkowskich konkretnych parametrów, bowiem to jest funkcja zlecana przez kraje członkowskie Komisji Europejskiej. Jest bogate doświadczenie praktyczne z rozszerzenia UE o kraje Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej i na podstawie tego doświadczenia daje się dość precyzyjnie określić, co jest minimum w obszarze swobodnego przepływu osób, co jest minimum w obszarze polityki konkurencji, a co w polityce ochrony konsumenta, które musi zostać spełnione przez kraj kandydujący na poziomie prawa, instytucji wdrożenia prawa i egzekwowania prawa, żeby można było powiedzieć, że to już jest prawie to, że jeszcze rok, dwa popracuje i będzie można zamknąć dany rozdział negocjacyjny. I to powinno być oczywiście zrobione w sposób jednolity, taki, aby kraje członkowskie mogły się pod tym podpisać bez większych znaków zapytania. Zlecimy to Komisji, sami nie będziemy wymyślać jakichś własnych warunków łagodzących albo zaostrzających. A generalnie stanowisko Polski w odniesieniu do wszystkich krajów kandydujących do UE jest takie, że po pierwsze, kryteria kopenhaskie są ewidentne i muszą zostać spełnione wszystkie i w stopniu wystarczającym, po drugie, to, czego od nas oczekiwały starsze kraje członkowskie w trakcie naszych negocjacji, powinno być dokładnie tym, czego my będziemy oczekiwać od kandydatów. Nie więcej, ale i nie mniej. Dokładnie to samo i na takim samym poziomie. Żadnej taryfy ulgowej, ale też żadnych wyśrubowanych dodatkowych wymogów i ustawiania poprzeczki jeszcze wyżej. Na temat strategicznego partnerstwa, specjalnego statusu superstowarzyszeniowego i innych podobnych modeli myślowych, które w mniemaniu ich autorów mogłyby, czy miałyby zastąpić status pełnowartościowego członkostwa w UE nie chcę się wypowiadać, dlatego że owe modele nie zostały rozpisane na czynniki pierwsze przez tych autorów. Gdyby ktoś zapytał, co każdy z nich oznacza w praktyce, o ile mieści się to powyżej klasycznego statusu stowarzyszeniowego, jaki znamy z lat 90., a czego konkretnie jeszcze brakuje i będzie brakować zawsze do pełnego członkostwa, nie ma na to odpowiedzi. Oczywiście, być może również powinniśmy się zastanawiać na własną rękę, a już na pewno wziąć aktywny udział w dyskusji, gdyby taka powstawała, bowiem nie z jedną tylko Turcją mamy do czynienia w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanTruszczyński">Ostatecznie kandydatów już uznanych jest dość sporo. Kandydatów potencjalnych jest też co najmniej kilku i być może na takie myślenie strategiczne nadchodzi właśnie czas.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PawełPoncyljusz">Czy pan myśli o krajach Maghrebu?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanTruszczyński">Nie, nie myślę akurat o krajach Maghrebu. Co do pakietowego ujęcia sprawy Turcji i sprawy Ukrainy, pan się odnosił, panie pośle, do określenia interesu Polski. Wydaje mi się, że nasz interes został bardzo adekwatnie określony i jest konsekwentnie realizowany, zwłaszcza w ciągu ostatnich miesięcy, a jeśli chodzi o Ukrainę, w ciągu ostatnich lat, a jeszcze bardziej ostatnich kilku tygodni. Czy natomiast oznacza to, że można wiązać te sprawy w sposób, który, jak rozumiem, pan chciałby zasugerować? Oczywiście nie. I powiem dlaczego. Jedynym efektem takiego rodzaju pakietowania i stwarzania takiego formalnego iunctim byłoby ugranie dodatkowego zera dla Ukrainy i jednocześnie odjęcie sobie dużej ilości punktów nie tylko u znaczącego kandydata, jakim jest Turcja, ale również w gronie wielu, jeśli nie olbrzymiej większości naszych partnerów w UE. Trzeba wiedzieć, co można robić działając w sposób maksymalistyczny i ambitny, ale jednocześnie nie zatracając poziomu realności osiągalnej na danym etapie. A na danym etapie realność osiągalna to jest egzekwowanie dodatkowych instrumentów współpracy między UE a Ukrainą, wykraczających w sposób istotny, wymierny i ważący dla Ukrainy ponad to, co jest zawarte w przyjętym dopiero planie działań, niekoniecznie natomiast szantażowanie - bo takiego słowa musiałbym użyć - innych krajów członkowskich, żeby już teraz uznały, że Ukraina zasługuje na status kraju członkowskiego w UE. My wiemy, że zasługuje i od lat to powtarzamy, natomiast czym innym jest taka opinia, a czym innym możliwość uzyskania zgody politycznej dwudziestu pięciu krajów członkowskich. Jeszcze nie przy tej okazji i nie na tym etapie. Panie pośle, konstruktywnie działając musimy i powinniśmy działać tak, jak działaliśmy w ostatnich miesiącach. Odnośnie do pytań pana posła Andrzeja Grzyba, to oczywiście, jeśli pan się zgodzi, na pierwsze pytanie we wszystkich możliwych szczegółach odpowiem na posiedzeniu zamkniętym. Generalnie natomiast mogę powiedzieć tak: nas nie powinno dziwić zaostrzanie się sporów o każde słowo między trzema grupami krajów, które daje się łatwo zidentyfikować. Kraje dawcy do budżetu to stare kraje UE i nowe, a w gronie tych nowych też występują niuanse i różnice. Nie każdy w gronie dziesięciu jest na tym samym poziomie i nie wszyscy mają te same interesy. Daleko do identyczności. Jest to zatem zjawisko całkiem normalne. Chodzi tylko o to, żeby się nie dać zaskoczyć i działać możliwie skutecznie, umiejętnie i z odpowiednim wyprzedzeniem. W ostatecznym rachunku proszę pamiętać o tym, że konkluzje Rady Europejskiej w tej sprawie muszą być przyjęte w sposób jednomyślny. Trudno sobie wyobrazić, aby jedni drugim wtłoczyli do gardła takie sformułowania, których ci drudzy w żaden sposób nie chcą i nie mogą zaakceptować. To nas wszystkich zmusza do znalezienia racjonalnych sformułowań i racjonalnego kompromisu. Staram się pokazać, że w odniesieniu do tej szczególnej pozycji nowych krajów członkowskich względem polityki spójności i korzystania z niej jest dość sensowna propozycja kompromisowa z wczorajszego dnia, która może znajdzie odzwierciedlenie w świeżym, zaadaptowanym, zmodyfikowanym projekcie konkluzji Rady, który spodziewamy się otrzymać z Hagi dziś po południu lub wieczorem. Zobaczymy. W każdym razie nie uważam, że powinniśmy dramatyzować i rozdzierać szaty, bowiem mamy do czynienia z naturalnym, momentami nieuchronnie konfrontacyjnym procesem negocjacyjnym.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanTruszczyński">Cała sztuka tkwi w tym, żeby mieć odpowiednią liczbę sojuszników czy sympatyków, czy podobnie myślących i nie dać się zaskoczyć. Do tej pory raczej nam się to udawało. Dlatego nie obawiałbym się nadmiernie najbliższych dni. Oczywiście powinniśmy jednak tam działać, aby nie doszło do kompletnej niemożności dogadania się na Radzie Europejskiej i rozjechania się do domów bez jakichkolwiek wytycznych, co dalej robić politycznie z Nową Perspektywą Finansową. Ale to, mam wrażenie, nam nie grozi. Czy jest pewnikiem rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Turcją w przyszłym roku? Póki co, decyzja nie jest podjęta. Wszystko wskazuje na to, że taka decyzja, opatrzona datą albo przedziałem czasowym, zapadnie 17 grudnia i że ten przedział czasowy to będzie raczej druga niż pierwsza połowa roku 2005. Dyskusja koncentruje się jednak nie tyle wokół tego terminu, ile wokół dodatkowych warunków brzegowych i dodatkowych parametrów, które starałem się państwu zarysować. Czy w Polsce robiliśmy jakieś symulacje konsekwencji członkostwa Turcji w UE? Tak, oczywiście, z tym, że te symulacje były oparte na ekstrapolacji w przyszłość, na okres najbliższych dziesięciu lat, polityki strukturalnej, wspólnej polityki rolnej, którą znamy, rozwoju ekonomicznego i wzrostu obecnych krajów członkowskich oraz wzrostu gospodarczego Turcji. Powiem szczerze - te symulacje są warte tyle, ile są warte. Komisja Europejska, która pierwotnie miała przedstawić tak zwane pełne studium skutków regulacji, pełny impact assessment, nie zdecydowała się na to ze względu na dużą liczbę niewiadomych i parametrów, których nie sposób dzisiaj racjonalnie określić. Opracowała dokument skrócony, ilustracyjny raczej niż prezentujący w sposób wiarygodny konsekwencje makroekonomiczne i finansowe objęcia Turcji prawem i budżetem wspólnotowym. Oczywiście za kilka lat takie symulacje będą konieczne i będą one powtarzane, również na własny użytek, ale wówczas będą bardziej wiarygodne niż dzisiaj. Czy jest jakiś związek między negocjacjami akcesyjnymi z Turcją a procesem ratyfikacji traktatu konstytucyjnego? W niektórych krajach taki związek występuje. Dobrym przykładem wydaje się Republika Francuska. W Polsce, jak sądzę, nie zetknęliśmy się do tej pory w dyskursie politycznym, w artykułach prasowych, w telefonach bądź listach do redakcji z poglądem czy to manifestowanym przez opinię publiczną, czy manifestowanym przez kreatorów opinii publicznej, że taki związek może wystąpić. Oczywiście nie do mnie, jako urzędnika, należy spekulowanie na ten temat i określanie, co powinno być. Nie wiemy bowiem, kiedy nastąpi procedura ratyfikacyjna w Polsce. Referendum na pewno tak, patrząc na opinie wszystkich partii politycznych, ugrupowań i grup reprezentowanych w Sejmie. Natomiast co do daty referendum, jak wiadomo, będzie się musiała toczyć dalsza dyskusja, a termin będzie musiał być uzgodniony między prezydentem i Senatem a Sejmem. Z tego względu trudno sobie wyobrazić, nawet z punktu widzenia formalnego, jakiekolwiek wiązanie procedury ratyfikacyjnej w Polsce z terminem rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Turcją. Co do ostatniego pytania pana posła Andrzeja Grzyba, potwierdzam oczywiście, że w propozycjach uzupełnień, które przekazaliśmy i które przedstawialiśmy wczoraj na Komitecie Stałych Przedstawicieli w odniesieniu do konkluzji Rady Europejskiej dotyczących Ukrainy zawarliśmy właśnie takie sprawy, ale to jeszcze nie jest przeforsowane. Właśnie dlatego zasygnalizowałem, że spodziewam się konieczności dalszej dyskusji i starań o to na najbliższej sesji Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy zadający pytania uzyskali odpowiedzi? Tak. Pan minister Tomasz Nowakowski chciałby jeszcze zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TomaszNowakowski">Chcę tylko krótko poinformować o tzw. liście A, czyli liście aktów prawnych, które się pojawiły przed posiedzeniem Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych. Otrzymaliśmy dzisiaj taką listę i jest na niej kilka aktów prawnych, w stosunku do których Komisja do Spraw Unii Europejskiej zajęła stanowisko pozytywne. Jesteśmy w sytuacji, że rząd przedstawił Komisji stanowisko, jakie ma wobec tych aktów prawnych i Komisja zaopiniowała je pozytywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyCzepułkowski">Rozumiem, że zapisy w tych aktach prawnych nie uległy zmianie i pan minister wnosi o ich przyjęcie bez uwag? Bardzo proszę w takim razie o zaprezentowanie tych aktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TomaszNowakowski">Pierwszy akt prawny dotyczy wsparcia Iraku. Był on rozpatrywany przez Komisję 30 lipca i opinia była całkowicie pozytywna. Drugi dotyczy pewnego wyłączenia dla Republiki Austrii w zakresie szóstej dyrektywy podatkowej. Ten akt prawny był przedmiotem prac Komisji 24 września i opinia była pozytywna. Trzeci akt dotyczy importu tekstyliów z krajów trzecich. Ten akt był rozpatrywany przez Komisję 19 listopada i opinia była pozytywna. Dwa kolejne dokumenty rozpatrywane były przez Komisję w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. i również zaopiniowane pozytywnie. Dotyczą one ceł wyrównawczych nakładanych między innymi na bieliznę z Indii. Kolejny akt prawny dotyczy danych biometrycznych i był dwukrotnie przedstawiany Komisji - pierwszy raz 30 listopada, gdy przed posiedzeniem Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych przekazaliśmy w trybie art. 8 informację w tej sprawie, a potem, przed tym posiedzeniem Rady, pan minister Paweł Dakowski prezentował nasze stanowisko, które było pozytywne i opinia Komisji też była pozytywna. Chcę potwierdzić, że rząd prezentował Komisji swoje stanowisko w odniesieniu do tych aktów prawnych, Komisja zaopiniowała je pozytywnie i rząd tego stanowiska nie zmieni, czyli postąpi tak, jak Komisja zaopiniowała.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyCzepułkowski">Wobec faktu, że wszystkie te dokumenty, projekty aktów prawnych były omawiane na posiedzeniach naszej Komisji i uzyskały pozytywną opinię, wnoszę, żeby Komisja tych opinii nie zmieniała, ale podtrzymała je. Czy jest sprzeciw wobec takiej propozycji? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja niezmiennie popiera stanowiska rządu do wymienionych projektów aktów prawa wspólnotowego. Jeśli chodzi o informację złożoną przez pana ministra Jana Truszczyńskiego proponuję, aby Komisja stwierdziła, że wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację Rady Ministrów o posiedzeniu Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych, która odbędzie się 13 i 14 grudnia 2004 r. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Komisja taką konkluzję przyjęła. Nie słyszę sprzeciwu. Dziękuję panu ministrowi Janowi Truszczyńskiemu i panu ministrowi Tomaszowi Nowakowskiemu. Przechodzimy do rozpatrzenia kolejnego punktu, czyli do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady dotyczącego szczególnych działań w dziedzinie rolnictwa na rzecz regionów peryferyjnych Unii Europejskiej (COM/2004/687 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Prezydium Komisji zwróciło się do pani poseł Zofii Grzebisz-Nowickiej oraz do pana posła Wojciecha Zarzyckiego o przedstawienie opinii i stanowiska o tym dokumencie i ewentualne złożenie wniosku o szczegółowe rozpatrzenie tego dokumentu na posiedzeniu naszej Komisji. Tak się składa, że oboje państwo posłowie koreferenci wnieśli o to, aby dokument ten rozpatrzyć na plenarnym posiedzeniu Komisji. Rząd w tym punkcie jest reprezentowany przez pana dyrektora Jerzego Dąbrowskiego z Departamentu Wspólnej Organizacji Rynków Rolnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam serdecznie pana i pańskich współpracowników i bardzo proszę o krótkie przedstawienie założeń tego rozporządzenia oraz ustosunkowanie się do oświadczeń, które zostały zawarte w dokumentach przesłanych do Komisji, dotyczących oceny skutków prawnych, społecznych, gospodarczych i finansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyDąbrowski">Celem tego rozporządzenia jest wsparcie regionów peryferyjnych z uwagi na ich oddalenie i wyspiarski, peryferyjny charakter. Wsparcie to realizowane jest w zasadzie dwukierunkowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy mógłby pan od razu wyjaśnić, co się rozumie przez sformułowanie „regionów peryferyjnych”? Żeby to było jasne dla wszystkich uczestników spotkania.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyDąbrowski">Regionami peryferyjnymi nazywa się regiony o charakterze wyspiarskim. Zalicza się do nich w UE: Azory, Maderę, Wyspy Kanaryjskie oraz terytoria zamorskie Francji. Wsparcie tych regionów z uwagi na ich peryferyjny charakter przebiega dwutorowo. Z jednej strony możliwe jest wsparcie produkcji ważnej dla tych regionów, a z drugiej strony możliwe są dostawy do nich produktów z krajów trzecich, przy czym dostawy te są zwolnione z opłat celnych. To wsparcie funkcjonuje od początku lat 90. Celem obecnego projektowanego rozporządzenia jest to, aby to wsparcie uczynić bardziej elastycznym, to znaczy, aby nie było ono narzucane z góry. Do tej pory dla każdego regionu było przygotowane pewne rozporządzenie, które podawało, z jakich instrumentów dany region może korzystać. W aktualnym rozporządzeniu jest tak, że państwo członkowskie, do którego dany region peryferyjny należy, będzie przygotowywało taki program wsparcia. Ma to na celu elastyczniejsze reagowanie na zmieniające się potrzeby tych regionów. Chodzi o to, aby skrócić proces decyzyjny i lepiej dopasować charakter wsparcia do tych potrzeb. Po analizie tego rozporządzenia rząd zajął stanowisko, że strona polska powinna poprzeć przyjęcie jego projektu, ponieważ nie niesie to za sobą skutków prawnych, społecznych, gospodarczych ani finansowych dla Polski. Charakter wsparcia, jego wysokość i zakres nie zmienią się po przyjęciu tego rozporządzenia. W dalszym ciągu będzie ono finansowane w stu procentach przez Europejski Fundusz Orientacji i Gwarancji w Rolnictwie. To wsparcie ma ściśle określone limity i wartościowe, i ilościowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyCzepułkowski">Prosiłem pana dyrektora o zdefiniowanie pojęcia „regionów peryferyjnych” ponieważ, jak rozumiem, zgodny wniosek posłów koreferentów wyniknął z pewnej podejrzliwości, czy aby te zasady, o których mówi dokument, nie będą miały jakiegokolwiek negatywnego wpływu na polskie rolnictwo. W tej chwili jest więc już chyba sprawa jasna, ale bardzo proszę, oddaję głos pani poseł Zofii Grzebisz-Nowickiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jest jeszcze jeden powód, dla którego wniosłam o rozpatrzenie tego rozporządzenia na posiedzeniu Komisji. Chciałabym, abyśmy się wspólnie zastanowili nad pewną kwestią, opiniując projektowane rozporządzenie, ale o tym za chwilę. Chcę wyjaśnić, że dzisiaj na wyjazdowym posiedzeniu obraduje Komisja Rolnictwa i pan minister Andrzej Kowalski, który miał być obecny na naszym posiedzeniu, jest tam, a ja z racji tego, że zostałam zobowiązana przez prezydium do bycia jednym z koreferentów tego punktu, poprosiłam o usprawiedliwienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JerzyCzepułkowski">Cieszymy się, że pani poseł wybrała nasze towarzystwo, natomiast ja informowałem, że pan dyrektor Jerzy Dąbrowski reprezentuje resort z upoważnienia pana ministra Wojciecha Olejniczaka. Nie dopowiedziałem, że dzisiaj odbywa się wyjazdowe posiedzenie Komisji Rolnictwa na terenie województwa wielkopolskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Tak jak powiedział pan dyrektor Jerzy Dąbrowski, celem projektowanego rozporządzenia jest ustanowienie zasad wsparcia rolnictwa w regionach peryferyjnych. Jakie to regiony, to już wiemy, a ja, zbierając materiały do tego punktu, wiedziałam to już wcześniej, jak również to, że przyjęcie tego rozporządzenia nie będzie miało wpływu na polskie rolnictwo. Ale chcę zapytać, i to jest ten powód, dla którego prosiłam o rozpatrzenie dokumentu na posiedzeniu Komisji, czy strona polska ma szanse opracowania takiego programu pomocy dla regionów peryferyjnych? Czy myśli się o tym i czy jest to w ogóle możliwe, na przykład jeśli chodzi o mleko? Wyczytałam bowiem z treści projektu rozporządzenia, że są różne formy pomocy, różne programy - jest 56 takich mikrodziałań, przy pomocy których aktywizuje się rolnictwo w tych peryferyjnych regionach. W wielu dziedzinach rolnictwa mamy tak duże osiągnięcia, że moglibyśmy zaproponować program pomocy i byłoby to z pożytkiem dla aktywizacji naszego sektora czy mleczarskiego, czy innego. To jest właśnie ten powód, dla którego prosiłam o wniesienie projektowanego rozporządzenia pod obrady Komisji. Przy okazji, żeby już nie zabierać drugi raz głosu, chcę zaproponować Komisji, żebyśmy się przychylili do stanowiska rządu i poparli je, bowiem przyjęcie rozporządzenia nie rodzi dla nas skutków ani prawnych, ani społecznych, ani gospodarczych, ani finansowych. Natomiast może być szansą.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy tak rzeczywiście jest, panie dyrektorze?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzyDąbrowski">Jeśli dobrze zrozumiałem, chodziłoby o to, żeby potem w Polsce pewne regiony mogły korzystać z takiego dodatkowego wsparcia, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Nie, chodzi o to, żebyśmy my, jako kraj członkowski, wyszli z propozycją takiego programu pomocy dla regionów peryferyjnych, uznanych za takie przez Komisję Europejską.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JerzyCzepułkowski">To w naszym imieniu zrobi stosowny organ UE.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyDąbrowski">Myślę, że możemy przedstawiać pewne propozycje z naszej strony. Rozumiem, że chodziłoby o propozycje takich form pomocy, które w jakimś stopniu byłyby dla nas korzystne.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Oczywiście, że o takich myślę.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JerzyDąbrowski">Ponieważ, jak wcześniej wspominałem, jedną z form pomocy regionom peryferyjnym są dostawy różnych towarów, w tym również dostawy realizowane z terytorium krajów członkowskich, to taka forma rzeczywiście byłaby i dla nas korzystna.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Na przykład dostawy urządzeń do przetwórstwa mlecznego czy do innego działu produkcji. Uważam, że to jest duża szansa dla nas i trzeba z niej skorzystać.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JerzyDąbrowski">Z drugiej strony trzeba też mieć na uwadze fakt, że wymiar finansowy tej pomocy jest dosyć ograniczony zarówno ilościowo, jak i wartościowo. Tak że ewentualne korzyści by były, ale oczywiście trzeba robić wszystko, żebyśmy i my w jakiś sposób mogli swoją cegiełkę do tej pomocy dorzucić.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy są jeszcze jakieś pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AleksanderCzuż">Sądzę, że problem wysp i terenów górskich jest niezmiernie istotny. Byłoby dobrze, gdyby można było w ramach funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności wywalczyć w UE pewne preferencje dla ściany wschodniej, jeśli chodzi o rozwój. Bo to, o czym mówimy, to są drobne kwoty, natomiast poziom współfinansowania, wywalczenie w granicach 15 proc., jeśli chodzi o środki spójności i 20 proc. dla całego kraju w środki strukturalne, a nie 25 proc., byłoby oczywiście z pożytkiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JerzyCzepułkowski">Myślę, że to pytanie pozostawimy bez odpowiedzi, bo to raczej pobożne życzenie. Zasady wspierania w ramach polityki regionalnej UE są jasno określone i możemy dyskutować przy Nowej Perspektywie Finansowej o regułach i zasadach, które zdecydują o wysokości budżetu unijnego na kolejne lata, a nie tylko w odniesieniu do Azorów. Padł wniosek ze strony pani poseł koreferent, aby Komisja zaopiniowała pozytywnie stanowisko rządu. Czy są inne wnioski? Nie słyszę. Stwierdzam zatem, że Komisja rozpatrzyła projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady dotyczącego szczególnych działań w dziedzinie rolnictwa na rzecz regionów peryferyjnych Unii Europejskiej (COM (2004) 687 końcowy)”. Czy są uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że taka konkluzja została przyjęta. Serdecznie dziękuję panu dyrektorowi Jerzemu Dąbrowskiemu i jego współpracownikom. Przechodzimy do rozpatrzenia ostatniego punktu porządku dziennego, czyli do spraw bieżących. Czy ktoś z posłów chce zabrać głos w tym punkcie? Nie słyszę. Dziękuję więc wszystkim posłom, gościom i przedstawicielom biur Kancelarii Sejmu za udział w posiedzeniu. Komisji. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>