text_structure.xml
92.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyCzepułkowski">Witam wszystkich zebranych. Jak widać, frekwencja na dzisiejszym posiedzeniu Komisji jest średnia a wynika to z faktu równoczesnego odbywania się debaty plenarnej Sejmu na temat poziomu realizacji środków przedakcesyjnych Unii Europejskiej oraz na temat pełnego przygotowania się Polski do wykorzystania tych środków. Dzisiejszy porządek dnia obejmuje osiem punktów i został państwu przekazany w zawiadomieniu o terminie, miejscu i zmianie terminu dzisiejszego posiedzenia. Chciałbym jednakże zaproponować państwu zmianę kolejności rozpatrywania poszczególnych punktów. I tak proponuję, aby w pierwszej kolejności rozpatrzyć projekt stanowiska rządu w sprawie umów dwustronnych Unii Europejskiej, dotyczących wielkości kontyngentów na import do UE wyrobów stalowych z Rosją, Ukrainą oraz Kazachstanem na lata 2005–2006. Z tym punktem łączy się bardzo ściśle, rozpatrywany w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej, punkt IV porządku dnia, stanowiący projekt decyzji Rady w sprawie konkluzji dotyczących porozumienia między Wspólnotą Europejską a rządem Ukrainy odnośnie do handlu określonymi wyrobami stalowymi i odnoszące się do niego stanowisko rządu, a także punkt V tego porządku. Punkt ten stanowi rozpatrzenie w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. projektu rozporządzenia Rady w sprawie nadzorowania importu określonych wyrobów stalowych z Ukrainy i odnoszące się do niego stanowisko rządu. W dalszej kolejności rozpatrzylibyśmy projekt stanowiska rządu na posiedzenie Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych, które odbędzie się 11 i 12 października 2004 r. W następnym punkcie porządku dnia rozpatrzylibyśmy projekt decyzji Rady w sprawie wprowadzenia do obrotu, zgodnie z Dyrektywą 2001/18/EC Parlamentu Europejskiego i Rady, produktu, jakim jest rzepak modyfikowany genetycznie w kierunku odporności na glifosat, i odnoszące się do niego stanowisko rządu. W dalszej kolejności rozpatrzylibyśmy informację o projektach aktów prawnych UE, i odnoszące się do nich stanowisko rządu, w stosunku do których prezydium, zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, wnosi o niezgłaszanie uwag. W przedostatnim, VII punkcie porządku dnia powołalibyśmy podkomisję stałą do spraw Nowej Perspektywy Finansowej i w punkcie VIII ostatnim, omówilibyśmy sprawy bieżące. Czy do przedstawionego porządku dnia i kolejności rozpatrywania poszczególnych projektów są uwagi, przy założeniu, iż punkty II, IV i V rozpatrujemy łącznie? Nie słyszę uwag, stwierdzam, iż porządek dnia został przyjęty. Przystępujemy zatem do pierwszego punktu. Witam serdecznie pana ministra Krzysztofa Krystowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki i Pracy. Słyszę, iż pan minister jest nieobecny. Trochę mnie to dziwi, ponieważ to pan minister prosił mnie o przełożenie kolejności dzisiejszego porządku dnia i przyspieszenie początku posiedzenia w związku z podróżą lotniczą za granicę. Z tego wniosek na przyszłość, iż nie należy ulegać takim prośbom.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzyCzepułkowski">Tak więc zmuszony jestem ogłosić powrót do pierwotnej koncepcji naszego posiedzenia i ogłosić rozpatrzenie projektu stanowiska rządu na posiedzenie Rady do Spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych. Referującym w tym punkcie programu będzie przedstawiciel rządu, pan minister Jakub Wolski podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Chcę poinformować Komisję, iż jest pierwszy odzew rządu i MSZ na uwagi poczynione przez nas na posiedzeniu Komisji w dniu 6 października i w poprzednim tygodniu w piątek. Pomimo iż sprawa jest pilna i nagła, rząd przedstawił informację pisemną dotyczącą stanowiska na posiedzenie Rady do Spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych. O przedstawienie tej informacji proszę pana ministra Jakuba Wolskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JakubWolski">Pragnę poinformować Komisję, iż na poniedziałkowym posiedzeniu Rady do Spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych UE omawiane będą następujące kwestie. W części dotyczącej spraw ogólnych prezydencja przedstawi informację na temat stanu przygotowań do listopadowego posiedzenia Rady Europejskiej oraz raport postępu w negocjacjach dotyczących Nowej Perspektywy Finansowej. Rada przyjmie także konkluzję w sprawie terroryzmu oraz przedyskutuje stan prac nad zaawansowaniem implementacji stanu działania. W punkcie dotyczącym rozszerzenia Unii Europejskiej Rada przedstawi informację na temat raportów dotyczących Turcji, Bułgarii, Rumunii oraz Chorwacji. Dyskusji nie przewiduje się, choć nie można wykluczyć, iż niektóre państwa będą chciały zabrać głos. W części posiedzenia na temat stosunków zewnętrznych chciałbym podkreślić, iż Polska zabiega o włączenie do porządku obrad punktu dotyczącego przyszłości stosunków UE z Ukrainą. W odrębnym punkcie porządku obrad Rada przyjmie uzgodnione wcześniej konkluzje odnoszące się do procesu wyborczego w tym państwie. Innym istotnym elementem agendy z naszego punktu widzenia jest Europejska Polityka Sąsiedztwa, a Polska opowie się za jak najszybszym przyjęciem całego pakietu planu działania, z którego tylko plan Unia Europejska - Izrael pozostaje do uzgodnienia. Rada wysłucha informacji, którą przedstawi wysoki przedstawiciel UE Xavier Solana oraz komisarz spraw zewnętrznych Chris Patten na temat ich niedawnej wizyty w Serbii i Czarnogórze. Rozmowy obu przedstawicieli UE z tymi państwami dotyczyły strategii „podwójnej ścieżki”, która przewiduje sporządzenie jednej umowy o stowarzyszeniu i stabilizacji dla Serbii i Czarnogóry, aczkolwiek z dwiema odrębnymi ścieżkami negocjacji. Polska popiera strategię „podwójnej ścieżki” w rozmowach z Serbią i Czarnogórą. Prokurator Trybunału Haskiego do spraw byłej Jugosławii, pani Carla del Ponte poinformuje ministrów spraw zagranicznych o rezultatach swojej wizyty w Serbii. W punkcie dotyczącym Iranu odbędzie się dyskusja na temat programu nuklearnego oraz praw człowieka, które to zagadnienie będzie omawiane także przy okazji omawiania relacji UE z Chinami. Minister Włodzimierz Cimoszewicz opowie się za konkretyzacją dialogu UE z Chinami i Iranem w obszarze praw człowieka. W odniesieniu do Libii Polska opowie się za uchyleniem embarga Unii Europejskiej, przy jednoczesnym ustanowieniu specjalnego reżimu kontroli transferu broni w handlu z tym krajem, zgodnie ze standardami unijnymi. W trakcie dyskusji na temat Indonezji, Polska wyrazi swoje oczekiwania kontynuacji reform w tym kraju w dziedzinie wprowadzania rządów prawa i przestrzegania praw człowieka. W kwestii Sudanu opowiemy się za kontynuacją wywierania presji na władze tego kraju w celu ich większego zaangażowania w rozwiązanie trwającego tam konfliktu. Szczegółowe informacje na temat przebiegu posiedzenia Rady przekaże pan dyrektor Paweł Świeboda, który również odpowie na ewentualne pytania pań i panów posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PawełŚwieboda">Chciałbym poinformować o trzech istotnych punktach katalogu spraw do załatwienia w części dotyczącej spraw ogólnych i w kilku istotnych punktach dotyczących stosunków zewnętrznych Unii Europejskiej. Rada do Spraw Ogólnych zajmie się informacją prezydencji na temat przygotowań posiedzenia Rady Europejskiej w dniu 5 listopada w Brukseli. Nie przewiduje się w tym punkcie dyskusji i nie ma w związku z tym potrzeby zabierania głosu przez przedstawiciela Polski, niemniej jednak prezydencja przewiduje prezentację raportu Wima Cooka na temat przeglądu śródokresowego Strategii Lizbońskiej, a także prezentację pakietu Tampere II w obszarze wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Przewiduje się także dyskusję na temat strategii komunikowania i procesu integracji europejskiej, a także informację Komisji Europejskiej na temat dokumentów dotyczących rozszerzenia Unii w kontekście Bułgarii, Rumunii, Chorwacji oraz Turcji. Przypomnę jednak, iż na tym posiedzeniu Rady Europejskiej nie będzie podejmowana decyzja o rozpoczęciu negocjacji z Turcją w związku z planami akcesji tego kraju do UE. Z obszaru wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa przewiduje się dyskusję na temat Iraku. Katalog spraw do załatwienia będzie się oczywiście zmieniać, niemniej prezydencja zapozna ministrów spraw zagranicznych z pierwszą jego wersją w pierwszym dniu obrad. Kolejnym punktem obrad będzie analiza wdrożenia planu działania w sprawie zwalczania terroryzmu w sferze działań instytucjonalnych, których wdrożone już instrumenty wysoko oceni strona polska. Chodzi o powołanie europejskiego koordynatora do spraw zwalczania terroryzmu, wzmocnienie roli centrum sytuacyjnego i stworzenie komórki do spraw terroryzmu w ramach Europolu. O ile czas na to pozwoli, minister Włodzimierz Cimoszewicz poinformuje o przewidywanych zmianach legislacyjnych, które stają się częścią polskiego systemu prawnego, jak np. instytucja Europejskiego Nakazu Aresztowania. Minister podkreśli rolę Europejskiej Agencji do spraw Granic Zewnętrznych w kontekście działań podejmowanych przeciwko terroryzmowi i będzie to okazja do powiedzenia kilku słów komentarza na ten temat. Kolejnym punktem w części dotyczącej spraw ogólnych jest rozszerzenie Unii Europejskiej. Spodziewana jest prezentacja dokumentów dotyczących Rumunii, Chorwacji i Turcji ze strony komisarza Güntera Verheugena, a Polska z satysfakcją odnotuje propozycje przedłożone Komisji Europejskiej. Zwrócimy uwagę na to, że na odniesienie się do trwających negocjacji akcesyjnych z Rumunią bardzo istotne znaczenie będzie miało wdrożenie zobowiązań w obszarze wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Podkreślimy, iż liczymy na zamknięcie negocjacji do końca roku, niemniej jednak implementacja zobowiązań pozostaje rzeczą kluczową. Jeżeli chodzi o Chorwację, wiadomo jest, iż zostały zaostrzone instrumenty procesu akcesyjnego, a Komisja Europejska zaproponowała, aby istniała możliwość zawieszenia przez Radę negocjacji w sytuacji, gdyby, hipotetycznie zakładając, reformy polityczne w Chorwacji nie były wdrażane w wystarczającym stopniu. Mechanizm ten jest nowym zabezpieczeniem wdrażanym w procesie negocjacji, a zapowiadanym w związku z akcesją Chorwacji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PawełŚwieboda">O dacie rozpoczęcia negocjacji z Chorwacją zadecyduje grudniowe posiedzenie Rady Europy, wiadomo już jednak, iż termin rozpoczęcia negocjacji planuje się na początek 2005 roku. Jeśli chodzi o Turcję, to najbliższa sesja Rady nie przewiduje dyskusji, a tylko prezentację, jednak chciałbym nadmienić, iż Komisja Europejska przewidziała pięć istotnych elementów strategii negocjacyjnej. Po pierwsze, przewidziała możliwość zawieszania rozmów w przypadku naruszania demokracji, zasad państwa prawa i praw człowieka. Po drugie, Komisja Europejska przewidziała możliwość zastosowania specyficznych klauzul rozwiązań chroniących interesy Unii Europejskiej, w tym trwałej derogacji, jeśli chodzi o swobodny przepływ osób, co jest rozwiązaniem całkowicie nowatorskim, oraz przyjęła, iż określenie warunków zamknięcia danego rozdziału powinno nastąpić przed jego otwarciem. Uzależniła także otwarcie rozdziałów gospodarczych od uzyskania przez Turcję statusu gospodarki rynkowej. Komisja Europejska uzależniła rozpoczęcie rokowań mających implikacje finansowe od przyjęcia założeń Nowej Perspektywy Finansowej Unii Europejskiej po roku 2014. Z naszej strony zwrócimy uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, nowym rozwiązaniem jest możliwość trwałej derogacji w odniesieniu do rozdziału - Swobodny przepływ osób, a ponieważ Polska zabiegała i zabiega o pełny dostęp do rynków pracy w Unii Europejskiej, byłoby rzeczą niekonsekwentną, gdybyśmy popierali rozwiązanie, które przewiduje możliwość trwałej derogacji wobec Turcji. Tym bardziej iż jesteśmy całkowicie przekonani do słuszności idei całkowitej liberalizacji rynku w Unii Europejskiej, ponieważ wymaga tego stan gospodarki europejskiej. Zwrócimy także uwagę, iż przyjęcie określenia warunków zamknięcia rozdziału przed jego otwarciem w negocjacjach jest dodatkowym utrudnieniem oraz nową okolicznością i propozycja ta wymaga dalszej dyskusji. Sytuacja wygląda tak, iż Komisja już na wstępie proponuje określenie wyniku rozmów. Naszym zdaniem, ten punkt wymaga jeszcze dalszych dyskusji. Zwrócimy uwagę, iż postulat dotyczący rozpoczęcia rokowań w rozdziałach mających implikacje finansowe po przyjęciu Nowej Perspektywy Finansowej po roku 2014 jest również warunkiem nowym i wprowadzanym po raz pierwszy, co oznacza perspektywę akcesji Turcji nie wcześniej niż w roku 2015. Tym samym więc określa się z góry cezurę czasową potencjalnej akcesji Turcji do Unii Europejskiej. Nowa Perspektywa Finansowa to ostatni punkt w części spraw ogólnych. Prezydencja przedstawiła raport z dotychczasowych prac nad Nową Perspektywą Finansową. Prace te dotyczyły dwóch części propozycji Komisji Europejskiej, a więc: konkurencyjność i wzrost, polityka spójności oraz rolnictwo, i w tych kwestiach ma być przeprowadzona dyskusja. Miała być również dyskusja na temat polityki spójności, ale prezydencja nie przygotowała na czas materiału, co zmusza przeniesienie tej dyskusji na następną sesję. W części dotyczącej stosunków zewnętrznych zabiegamy o wprowadzenie do agendy punktu dotyczącego Ukrainy, o czym już była dzisiaj mowa, i uzyskaliśmy wstępne potwierdzenie o wprowadzeniu tego punktu do porządku dnia.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PawełŚwieboda">Podjęliśmy wstępne konsultacje z Niemcami oraz z innymi partnerami na temat polityki Unii wobec Ukrainy i tę tematykę będziemy kontynuować także na najbliższym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych krajów bałtyckich, nordyckich i wyszehradzkich. Nasz postulat zmierza do wyrażenia uwagi, iż mamy do czynienia z ostatnią okazją do wypowiedzenia opinii przez UE przed pierwszą rundą wyborów prezydenckich na Ukrainie. Tekst konkluzji jest już przygotowany i zwraca się w nim uwagę na niezbędną potrzebę respektowania prawa w trakcie kampanii wyborczej, a także na jej pewne niedoskonałości. W tej konkluzji zwraca się także uwagę na niezbędną potrzebę zapewnienia i zachowania wolności słowa środkom masowego przekazu i na konieczność przestrzegania swobód obywatelskich w trakcie trwania kampanii prezydenckiej. Drugim najbardziej istotnym punktem agendy sesji, dotyczącym stosunków zewnętrznych, są plany działania z państwami sąsiedzkimi. W drugiej połowie września zakończyły się negocjacje dotyczące planów działania z wyjątkiem planu dotyczącego Izraela. W tym miejscu chciałbym wskazać na istnienie dwóch rozbieżności w tej kwestii. Pierwsza to dążenie UE, aby w planie działania znalazło się odwołanie do roli kwartetu, tymczasem Izrael uważa, iż wystarczy odwołanie do „Mapy drogowej” oraz do bilateralnych aspektów współpracy z Unią Europejską. Druga ze wspomnianych rozbieżności dotyczy broni masowego rażenia i klauzuli nieproliferacyjnej i choć rozbieżność ta z pozoru wygląda na retoryczną, to może mieć daleko idące konsekwencje. Izrael domaga się zapisu mówiącego o dialogu w sprawie promowania akcesji do międzynarodowych instrumentów zapobiegania rozprzestrzenianiu broni masowego rażenia. Unia Europejska natomiast zabiega o takie brzmienie zapisu, iż to poprzez dialog promuje się akcesję do międzynarodowych instrumentów zapobiegania rozprzestrzenianiu broni masowego rażenia. Z naszego punktu widzenia cały pakiet programów powinien być przyjęty jak najwcześniej. Przewidywanym terminem dla przyjęcia tych planów działania jest listopadowa sesja Rady do Spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych, aczkolwiek słyszy się także takie opinie, aby w związku z wyborami prezydenckimi na Ukrainie przyjęcie planów działania zaplanować na grudniową sesję Rady. Chodzi o to, aby żadna ze stron uczestniczących w kampanii prezydenckiej na Ukrainie nie mogła wykorzystać faktu, iż Unia Europejska 2 listopada przyjęła plany działania wobec tego kraju. Pozostałe punkty stanowiska Polski na posiedzenie Rady chciałbym omówić w skrócie, a jednym z nich są prawa człowieka w Iranie i w Chinach. Odbyły się cztery rundy dialogu Unia Europejska - Iran w sprawie praw człowieka. Ten instrument oceniany jest w ten sposób, iż tworzy pewną wartość dodaną, ale nie ma całkowitej mocy sprawczej. Niemniej jednak uważa się, iż należy dążyć do dokonywania corocznej ewaluacji rozwoju dialogu w celu zweryfikowania oceny jego efektywności, co pozwoli na wprowadzenie potencjalnych korekt. Dotychczasowe doświadczenia z Chinami wskazują na dosyć zrównoważoną ocenę przestrzegania praw człowieka, ponieważ istnieją obszary, na których odnotowuje się pewien postęp. Jednak istnieje jeszcze cały szereg faktów wskazujących na łamanie podstawowych praw człowieka, takich jak: wolność słowa, wolność zrzeszania się, wolność wyznania czy stosowanie kary śmierci i tortur. Kolejnym punktem jest Libia, a Polska opowie się za zniesieniem embarga Unii Europejskiej wobec tego kraju. W tej sprawie w łonie państw członkowskich panuje zgodność opinii, a dyskutowana będzie perspektywa włączenia Libii w proces barceloński. Nasz rząd uważa, iż nie może być mowy o włączeniu Libii w ten proces dopóty, dopóki tam nie nastąpi istotny postęp w obszarze przestrzegania podstawowych praw człowieka, szczególnie gdy chodzi o kwestię palestyńskiego i bułgarskiego personelu medycznego.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PawełŚwieboda">Nawiązując do zagadnień związanych z Międzynarodowym Trybunałem Karnym, do spraw zbrodni w byłej Jugosławii, to spodziewamy się, iż na posiedzeniu Rady prokurator trybunału, pani Carla del Ponte przedstawi informacje na temat jej ostatniej wizyty w Serbii i Czarnogórze, która odbyła się 4 października. Z naszych informacji wynika, iż wizyta ta miała konstruktywny przebieg, aczkolwiek zarówno w Serbii, jak i w Czarnogórze i Chorwacji mamy do czynienia z wieloma niedoskonałościami. Jest bardzo prawdopodobne, że Serbia i Czarnogóra będą chciały wykorzystać tzw. model chorwacki, czyli nawiązać współpracę z trybunałem po to, aby uzyskać dla siebie pewien kredyt zaufania. Przechodząc do Bałkanów Zachodnich chciałbym stwierdzić, iż dyskusja na posiedzeniu Rady dotyczyć będzie tzw. podwójnej ścieżki wobec Serbii i Czarnogóry. Chodzi o to, aby z tymi dwoma państwami jednej unii zawrzeć jedną spójną umowę o stabilizacji i stowarzyszeniu. Warunki tej umowy byłyby jednak negocjowane równolegle i z Serbią i z Czarnogórą. Umowa zawierałaby dwa komponenty, ale jeden parasol ochronny. Byłaby to więc jedna umowa, ale z dwoma komponentami. Ze strony Unii Europejskiej, ze strony Xaviera Solany i Chrisa Pattena, którzy przed kilkoma dniami byli w Serbii i Czarnogórze, Rada do Spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych usłyszy informację, w jaki sposób te dwa kraje zamierzają dokonać podziału kompetencji, aby możliwe było sformułowanie dwuczłonowej umowy o stabilizacji i stowarzyszeniu. Z drugiej jednak strony należy dążyć do uzyskania zapewnienia, iż zarówno w Serbii, jak i w Czarnogórze nie będą przyspieszone referenda w sprawie potencjalnej niepodległości obu części składowych tej unii, przewidziane najwcześniej na rok 2006. W karcie konstytucyjnej Serbii i Czarnogóry znajduje się zapis, iż referenda w sprawie niepodległości każdego z państw mogą się odbyć nie wcześniej aniżeli trzy lata po podpisaniu karty. Tym terminem jest rok 2006, choć wiadomo, iż Czarnogóra podejmuje starania, aby przyspieszyć termin „swojego” referendum. Notuje się stanowcze oczekiwanie ze strony Unii Europejskiej, aby wspomniane referenda mogły być przeprowadzone najwcześniej w roku 2006. W sprawie Indonezji nie chciałbym wiele dodawać do tego, o czym mówił pan minister Jakub Wolski. Istotne jest, że Polska kładzie nacisk na zagadnienia związane z przestrzeganiem praw człowieka, usprawnienia w systemie sądownictwa oraz ograniczenie zjawisk korupcyjnych. Polska zwróci także uwagę na sytuację w jednej z prowincji Indonezji, w której prowadzone są w dalszym ciągu działania wojskowe na dużą skalę, od chwili wprowadzenia tam stanu wyjątkowego. Dwa ostatnie punkty stanowiska Polski w sprawach stosunków zewnętrznych Unii Europejskiej to Sudan i Region Wielkich Jezior. W kwestii Sudanu Polska położy nacisk na konieczność wywierania w dalszym ciągu presji na władze tego kraju, których kooperacja jest niezbędna w celu osiągnięcia pozytywnych rezultatów w rozwoju sytuacji. Opowiemy się wstrzemięźliwie wobec inicjatywy wysłania do Sudanu w chwili obecnej misji policyjnej. Dyskutowana jest możliwość wysłania grupy liczącej 25–30 policjantów celem wsparcia misji Unii Afrykańskiej. W naszym przekonaniu realny wpływ tak niewielkiej misji byłby znikomy, więc lepiej zastosować skuteczniejszą metodę, jaką byłoby wsparcie Unii Afrykańskiej w realizowaniu misji, jaką zamierza przedsięwziąć. Jako ostatni chciałbym omówić Region Wielkich Jezior, wobec którego decyzją Rady Bezpieczeństwa ONZ wzmocnione zostaną siły pokojowo-stabilizacyjne w ramach misji Monuk, co Polska przyjmuje z zadowoleniem.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PawełŚwieboda">Drugą tezą wygłoszoną na sesji Rady przez pana ministra Włodzimierza Cimoszewicza będzie teza o konieczności opracowania kompleksowego planu działania w tym rejonie w okresie po zakończeniu konfliktu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JerzyCzepułkowski">Otwieram dyskusję, a jako pierwszy do głosu zgłosił się pan poseł Marek Kotlinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekKotlinowski">Mam dwie prośby do pana ministra. Pierwsza z nich dotyczy Sudanu, gdzie na naszych oczach dokonuje się tragedia. Codziennie giną tam dziesiątki lub może setki ludzi, ale nie mówi się o tym zbyt wiele, ponieważ nie ma zainteresowania tym krajem. My jednak nie możemy przechodzić koło tej tragedii tak obojętnie lub mówić o wysłaniu 25 policjantów. Proszę więc gorąco o przekazanie panu ministrowi Włodzimierzowi Cimoszewiczowi mojej prośby, aby polskie stanowisko w tej sprawie było zdecydowane. Nie może być bowiem tak, że o pokój walczymy tylko tam, gdzie są złoża ropy. Natomiast tam, gdzie nie ma ropy ale masowo giną ludzie, mówimy, że coś robimy, ale nic z tego nie wynika. Należy szukać takich obszarów aktywności w przestrzeni polskiej polityki zagranicznej, aby głos polski w sprawie Sudanu był dobrze słyszany, aktywny, widoczny i odpowiedzialny dla dobra świata i dla dobra Unii Europejskiej. Moja druga prośba do pana ministra dotyczy przekazania kompletu materiałów analitycznych na temat akcesji Turcji do Unii Europejskiej. Myślę, iż nasza Komisja wkrótce sprawą tą zajmie się na swoim posiedzeniu, a moje stanowisko poprze prezydium Komisji. Chodzi mi o informacje szczegółowe i kompletne, pozwalające na przeprowadzenie odpowiedzialnej i wyczerpującej debaty. Sądzę, iż optymalnym terminem dla odbycia takiego posiedzenia byłby okres do końca listopada br., tak aby posłowie - członkowie Komisji do Spraw Unii Europejskiej, mogli się doń dobrze przygotować. Nie wyobrażam sobie, aby nasza Komisja nie zajęła się tymi zagadnieniami jeszcze przed zaplanowanym na grudzień 2004 r. szczytem Unii i aby nie było odpowiednich informacji z MSZ, co pozwoli na uniknięcie przymusu korzystania ze źródeł prasowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzyCzepułkowski">Oczywiście popieram prośbę pana posła Marka Kotlinowskiego, nie określając terminu. Oczekujemy pełnego kompletu dokumentów w momencie, gdy będą już gotowe. Po wręczeniu pełnego zestawu informacji każdemu członkowi Komisji zwołamy posiedzenie poświęcone sprawie akcesji Turcji. Wracam do głównego tematu tego punktu naszego porządku dnia, jakim jest projekt stanowisk rządu na posiedzenie Rady do Spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych w dniu 11 i 12 października 2004 r. Czy są kolejne głosy, uwagi, konkluzje lub propozycje? Nie ma chwilowo chętnych do zabrania głosu. Czy pan minister Jakub Wolski chciałby odnieść się do prośby pana przewodniczącego Marka Kotlinowskiego lub też uzupełnić swoje wcześniejsze wystąpienie?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JakubWolski">Oczywiście, panie przewodniczący, chciałbym zapewnić pana posła, iż przekażemy wszystkie uwagi panu ministrowi Cimoszewiczowi, a materiały analityczne dotyczące akcesji Turcji zostaną przygotowane i przekazane wszystkim państwu posłom. Nawiasem mówiąc o Sudanie mówi się bardzo dużo. Wróciłem teraz z sesji ONZ i muszę stwierdzić, iż mówiono tam bardzo wiele o tych sprawach. Są one jednak, niestety, bardzo trudne. Muszę także powiedzieć, iż głos Polski w tej kwestii jest słyszany i obecny.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyCzepułkowski">Ponieważ w dyskusji nie było głosów odmiennych od stanowiska rządu, zmierzam w kierunku przedstawienia konkluzji naszej Komisji w tym punkcie porządku dnia, ale zanim to nastąpi, poproszę pana Tomasza Nowakowskiego, podsekretarza stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#TomaszNowakowski">Nie chcę oczywiście zajmować innego stanowiska niż rząd, miałbym natomiast jedną prośbę do Komisji. Dzisiaj rano pan minister Jarosław Pietras skierował pismo do pana przewodniczącego Roberta Smolenia w sprawie jednego z dokumentów na temat stanowiska rządu wobec zawarcia umowy przejściowej dotyczącej handlu i kwestii związanych z handlem między Wspólnotą Europejską i Europejską Wspólnotą Energii Atomowej z jednej strony a Republiką Tadżykistanu z drugiej strony. Dokument nosi sygnaturę COM/2004/556.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyCzepułkowski">Pragnę poinformować pana ministra, iż informację taką przekazałem członkom Komisji z tą uwagą, iż kwestię tę włączamy do pakietu spraw prezentowanych przez pana ministra Wolskiego i pana dyrektora Świebodę. Czy, zdaniem panów, zachodzi potrzeba szczególnego poświęcenia czasu sprawie umowy pomiędzy UE a Tadżykistanem, czy też uznajemy, iż w pakiecie wszystkich spraw problem ten został dzisiaj omówiony?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TomaszNowakowski">Pozwalam sobie zająć czas Komisji wyłącznie z tego powodu, że informacja poprzednia była przedstawiona w trybie art. 3, natomiast w tym, obecnie omawianym przypadku rząd musi stanowisko w trybie art. 9 ust. 1, czyli poinformować Komisję o stanowisku jakie zamierza zająć wobec projektu aktu prawnego. Chcę jedynie powiedzieć, iż w tym przypadku chodzi o zatwierdzenie porozumienia, na którego podpisanie Polska zgodę już wyraziła. Procedura wyglądała w sposób następujący: strona polska otrzymała 3 sierpnia bieżącego roku dokument, który dotyczył wyrażenia zgody na podpisanie umowy. Zgodnie z ustawą o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem rząd przedłożył w dniu 20 sierpnia br. Komisji do Spraw Unii Europejskiej projekt stanowiska w tej sprawie, a Komisja wydała pozytywną opinię. W tej chwili chodzi o to, że po podpisaniu umowa musi być zatwierdzona przez Radę. Chcemy więc teraz jedynie poinformować, iż podtrzymujemy nasze stanowisko wobec tej umowy, a ponieważ Komisja pozytywnie zaopiniowała stanowisko rządu co do meritum, rząd nie zmienia swojego stanowiska. Tak więc Polska zajmie takie samo stanowisko na posiedzeniu Rady, o jakim wcześniej informowaliśmy Komisję i uzyskaliśmy w tej sprawie pozytywną opinię. Czy wobec tego możemy uznać, iż rząd spełnił obowiązek w trybie art. 9 ust. 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzyCzepułkowski">Taki wniosek przedstawię Komisji, aby uznać, iż ten obowiązek rząd wypełnił, aczkolwiek rozpatrujemy dokument, który dopiero dzisiaj rząd przyjął i dzisiaj przedstawił Komisji do zaopiniowania. O tym mówiliśmy już na posiedzeniu w ostatnią środę i w piątek ubiegłego tygodnia. W związku z tym, iż jest to logiczna konsekwencja dwóch decyzji i dwóch opinii naszej Komisji z wcześniejszych posiedzeń, dotyczących umów z Republiką Tadżykistanu, proponuję, aby Komisja nie wnosiła żadnych uwag oraz aby stwierdziła, iż rozpatrzyła projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do projektu decyzji Rady zatwierdzającej zawarcie przez Komisję Europejską w imieniu Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej Umowy przejściowej dotyczącej handlu i kwestii związanych z handlem między Wspólnotą Europejską i Europejską Wspólnotą Energii Atomowej z jednej strony a Republiką Tadżykistanu z drugiej strony. Czy zatem możemy przyjąć taką opinię? Nie słyszę sprzeciwu i stwierdzam, iż Komisja taką opinię przyjęła.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DorotaOlejniczak">Należałoby rozstrzygnąć kwestię, które z dokumentów wymienionych w piśmie UKIE będą rozpatrywane na posiedzeniu Rady, ponieważ od tego zależy, w jakim trybie może je Komisja rozpatrzyć. Konieczne jest także rozstrzygnięcie, czy Komisja rozpatrzyła dokument COM/2004/556 w trybie art. 6 ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyCzepułkowski">Zamierzam zaprezentować Komisji projekt stanowiska w części dotyczącej problematyki przedstawianej przez pana ministra Wolskiego oraz pana dyr. Świebodę, a dotyczącej projektu stanowiska rządu na posiedzenie Rady do Spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych. Myślę, że będzie to stanowić komplet, wspólnie z opinią o dokumencie, o którym mówił pan minister Nowakowski. Jeśli czynności proceduralne nie zostaną dochowane w pełni, proszę o zwrócenie mi uwagi, chciałbym natomiast, abyśmy po wysłuchaniu pana ministra Wolskiego oraz pana dyr. Świebody i przeprowadzeniu dyskusji stwierdzili lub też przyjęli następującą opinię: Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła projekt stanowiska rządu na posiedzenie Rady do Spraw Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych, mającej się odbyć w dniach 11 i 12 października 2004 roku. Mam na myśli projekty stanowisk we wszystkich kwestiach dotyczących tych punktów porządku obrad, które będą rozpatrywane, a które zostały Komisji przedstawione.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#DorotaOlejniczak">Chciałabym wyjaśnić jeszcze jedną kwestię. Chodzi mi o to, iż tryb art. 9 ust. 1 dotyczy wyłącznie projektów aktów prawnych i stanowisk rządu w tej sprawie. Nie dotyczy natomiast ogólnych informacji, a także całości porządku obrad Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JerzyCzepułkowski">Widocznie zachodzi jakieś nieporozumienie, ponieważ ten projekt aktu prawnego skwitowaliśmy, jako Komisja, stwierdzeniem, że projekt stanowiska rządu rozpatrzyliśmy oraz że postanowiliśmy nie zgłaszać do niego uwag - uwag do aktu prawnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#DorotaOlejniczak">Rozumiem, lecz należy wyjaśnić jeszcze jedną kwestię. Dokument, o którym mowa, nie był rozpatrywany przez Komisję w trybie art. 6 ust. 1. W związku z tym jest następujące pytanie: czy Komisja w tej chwili wyraża swoje stanowisko w trybie art. 6 ust. 1, czy też w trybie art. 9 ust. 1? Odnoszę się wyłącznie do dokumentu COM/2004/556, ponieważ w piśmie mowa jest jeszcze o dwóch innych dokumentach, wobec których nie ma jasności, czy będą przedstawione i głosowane na posiedzeniu Rady, czy nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyCzepułkowski">Dyskusja na temat, czy rozpatrujemy dokumenty w trybie art. 6, czy w trybie art. 9, odbyła się na posiedzeniu Komisji w środę i również na podstawie pani wyjaśnień przyjęliśmy opinię, iż tryb rozpatrywania projektów może być w trakcie posiedzenia zmieniany w stosunku do pierwotnych ustaleń, zapisanych w porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#DorotaOlejniczak">Tryby rozpatrywania projektów o tyle nie mogą być zmieniane, iż tryb art. 6 ust. 1 jest odrębny w stosunku do trybu art. 9 ust. 1 i ich stosowanie uzależnione jest od treści przedmiotu wniosku ze strony rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TomaszNowakowski">Chciałbym złożyć dwa wyjaśnienia. Po pierwsze, rząd wnosi o rozpatrzenie przedłożonej informacji w trybie art. 9 ust. 1, ponieważ właśnie dzisiaj rano otrzymaliśmy informację, że na poniedziałkowym posiedzeniu Rady dokument ten ma być przyjęty bez dyskusji. Równocześnie chciałbym podkreślić, iż chodzi w tym dokumencie o tekst umowy, który był już rozpatrywany przez Komisję wcześniej, w ramach dokumentów przekazanych Komisji w sierpniu bieżącego roku. Proszę państwa, przy podpisywaniu tego typu umów mamy do czynienia z dwoma etapami procedury: etap pierwszy przewidziany jest na wyrażenie zgody na podpisanie przez Komisję Europejską umowy w imieniu Wspólnoty Europejskiej. Ten dokument został zaopiniowany w sierpniu. Etap drugi procedury to etap, w którym dochodzi do zatwierdzenia umowy po wcześniejszym podpisaniu. Teraz właśnie mamy do czynienia z drugim etapem, etapem zatwierdzenia umowy, na podpisanie której Polska wyraziła zgodę. Takie było stanowisko rządu, a Komisja po przedłożeniu rządowym wyraziła w tej sprawie opinię pozytywną. W związku z tym dokumenty poprzednie były rozpatrywane w trybie art. 6, natomiast dokument aktualny rozpatrywany jest w trybie art. 9, ponieważ jest to już finalna opinia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZiemowitCieślik">Chciałbym zwrócić uwagę państwa na fakt, iż mówiąc o dokumentach rozpatrywanych w trybie art. 6, odnosił się pan do dokumentów dotyczących podpisania umowy, a to jest zupełnie inna sprawa. W tej chwili nasze kontrowersje dotyczą aktu, który odnosi się do zatwierdzenia tej umowy, a to jest całkiem odrębna sprawa. Chcę podkreślić, iż należy rozgraniczyć trzy kwestie: uwagi ogólne przedstawione przez MSZ należy rozpatrywać w trybie art. 3 ustawy, projekty aktów prawa unijnego podlegają zaopiniowaniu przez Komisję w trybie art. 6 lub w trybie art. 9, w zależności od etapu postępowania legislacyjnego Rady UE, na jakim znajduje się rozpatrywany projekt. Jeżeli rząd przedstawia teraz dokument w trybie art. 9 ust. 1, to Komisja nie miała szansy wcześniej przedstawić swojej opinii wobec projektu stanowiska rządu oraz wobec samego projektu w trybie art. 6. Jeżeli Komisja wyrazi swoją opinię na temat stanowiska dotyczącego projektu, to odnosić się to będzie wyłącznie do stanowiska rządu wobec projektu, które jest ostatecznie ustalone i zostanie przekazane przez rząd na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej. Tak więc mamy do czynienia z dwiema różnymi sprawami, bo jeśli rząd deklaruje, iż przyjął rozpatrywanie w trybie art. 9 ust. 1, to Komisja może przyjąć opinię w tym trybie, musi być jednak świadoma, iż rząd nie przedłożył przedmiotowego aktu do zaopiniowania w trybie art. 6. Inną zupełnie sprawą są kontrowersje związane z następnymi wnioskami, ponieważ nie wiemy jeszcze, w jakim trybie należy je rozpatrywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyCzepułkowski">Zwracam się zatem do pana ministra Nowakowskiego: czy mam rozumieć, iż mamy do czynienia z projektem, czy już ze stanowiskiem rządu, panie ministrze? 6 czy 9? A jeżeli 9, to dlaczego dokument nie był najpierw rozpatrywany w trybie art. 6?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TomaszNowakowski">Rząd wnosi o rozpatrzenie omawianego dokumentu w trybie art. 9 ust. 1. Podałem przyczyny, dla których nie było możliwe przedłożenie tego dokumentu w trybie art. 6. Dzisiaj rano otrzymaliśmy informację, iż dokument, o którym mowa, będzie w poniedziałek przyjmowany na posiedzeniu Rady, natomiast Komitet Europejski miał go rozpatrzyć dopiero w dniu dzisiejszym. Chciałbym jednak podkreślić, iż projekt aktu prawnego, który będzie rozpatrywany w poniedziałek na posiedzeniu Rady, ma charakter wyłącznie formalny. Tak naprawdę istotą tego aktu jest załącznik do aktu, czyli sama umowa. Umowa jako załącznik do poprzedniego dokumentu była już rozpatrywana przez rząd. Rząd przedstawił swoje stanowisko i przedłożył je Komisji 20 sierpnia 2004 r. Komisja zaopiniowała wniosek o podpisanie umowy z Tadżykistanem pozytywnie. W chwili obecnej mamy do czynienia z kolejnym etapem formalnej, ale tylko formalnej procedury, albowiem treść samej umowy nie zmieniła się. W związku z tym uważamy, że jeśli wcześniej wyraziliśmy zgodę na podpisanie przez Komisję Europejską umowy z Tadżykistanem, nie ma powodu, aby zmieniać stanowisko na kolejnym etapie procedury, czyli na etapie zatwierdzania tejże umowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ZiemowitCieślik">Zgadzam się z panem ministrem, ale nie ze wszystkim, ponieważ pomimo tego, iż oba projekty aktów prawa europejskiego odnoszą się do tej samej umowy, a opinia Komisji odnosiła się również do tekstu umowy z Tadżykistanem, to jednak mówimy o dwóch różnych aktach prawa Unii Europejskiej, a ustawa nie pozwala nam zaszeregować ich do jednej kategorii. Powtarzam, mówimy o dwóch różnych projektach aktów prawa UE i każdy z tych projektów musi podlegać całej procedurze opiniowania w świetle ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JerzyCzepułkowski">Myślę, iż powinniśmy rzecz ująć w sposób następujący: faktycznie sytuacja jest wyjątkowa, a dzisiaj kwestię tę rozpatrywał rząd. Jeśli zechcemy zastosować się do całej procedury, o której mówi Biuro Studiów i Ekspertyz KS, a która jest przewidziana w ustawie z 11 marca 2004 r., ale nie jest niezbędna, należałoby w dniu dzisiejszym nie wyrażać opinii o dokumencie, o którym była mowa. Oznaczałoby to świadomą rezygnację Komisji z wyrażenia opinii, albowiem ustalenie innego terminu przyjęcia opinii jest niemożliwe z uwagi na kalendarz polityczny. Dlatego też proponuję, abyśmy rozpatrzyli omawiany dokument, przyjmując decyzję Komisji w trybie art. 9 ust. 1. Odczytam teraz art. 9 ust. 1: „Przed rozpatrzeniem projektu aktu prawnego w Radzie Unii Europejskiej Rada Ministrów zasięga opinii organu właściwego na podstawie regulaminu Sejmu, przedstawiając informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar podjąć podczas rozpatrywania projektu w Radzie Unii Europejskiej”. Proszę zatem pana ministra o krótkie przypomnienie stanowiska, jakie ma przyjąć Rada Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TomaszNowakowski">Panie przewodniczący, rząd proponuje podtrzymać poprzednie stanowisko, czyli wyrazić zgodę na związanie się przez Wspólnoty Europejskie postanowieniami tej umowy z uwagi na to, iż jest to korzystne z punktu widzenia interesów gospodarczych Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy są uwagi do stanowiska rządu w tej sprawie? Nie ma, zatem proszę Biuro Studiów i Ekspertyz o przedstawienie treści formuły konkluzji, którą Biuro proponuje zastosować przy rozpatrywaniu dokumentów w trybie art. 9 ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZiemowitCieślik">Panie przewodniczący, mogę powiedzieć tylko, iż Komisja przyjmując pozytywną opinię wobec przedłożonego stanowiska, będzie działała w trybie art. 9 ust. 1 z pominięciem rozpatrzenia tego projektu w trybie art. 6 ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyCzepułkowski">Dobrze, ale mnie chodzi o konkluzję, którą Komisja powinna przyjąć, opiniując ten akt prawny. Pan o to wnosił.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ZiemowitCieślik">Komisja może zaakceptować lub odmówić akceptacji stanowiska przedstawionego przez rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyCzepułkowski">Jednym słowem, pozostaje nam przyjąć formułę wcześniej wygłoszoną i stwierdzić, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości projekt stanowiska Polski w sprawie zawarcia przez Komisję Europejską w imieniu Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej Umowy przejściowej dotyczącej handlu i kwestii związanych z handlem między Wspólnotą Europejską i Europejską Wspólnotą Energii Atomowej z jednej strony, a Republiką Tadżykistanu z drugiej strony.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZiemowitCieślik">Panie przewodniczący, czy Komisja zamierza odnieść się do dwóch pozostałych wniosków, o których do tej pory nie było mowy? Chodzi o wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie podpisania Umowy o partnerstwie i współpracy, która mogłaby być opiniowana przez Komisję w trybie art. 9, i następny wniosek wymieniony w piśmie przesłanym dzisiaj - tj. wniosek dotyczący decyzji Rady i Komisji w sprawie zawarcia Umowy o partnerstwie i współpracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JerzyCzepułkowski">Te wnioski były już rozpatrywane przez naszą Komisję na jednym z wcześniejszych posiedzeń. Przedstawiając projekt decyzji Rady Ministrów, rząd powołuje się na rozpatrywane wcześniej punkty, o których pan wspomina. To, co znajduje się w piśmie, jest tylko przywołaniem dokumentów, które Komisja rozpatrywała, natomiast dzisiejsza opinia Komisji jest konsekwencją wcześniej przyjętych stanowisk, do których, Komisja nie zgłosiła uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZiemowitCieślik">Wcześniej rozpatrywane były projekty aktów prawnych i projekty stanowisk rządu w trybie art. 6. Pytam zatem, czy dzisiaj Komisja zamierza odnieść się do tych projektów w trybie art. 9.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JerzyCzepułkowski">Nie, nie zamierza, ponieważ je rozpatrzyła i nie wniosła uwag w trybie art. 6. Przechodzimy do punktu II porządku dnia, tj. projektu stanowiska Polski w sprawie umów dwustronnych Unii Europejskiej dotyczących wielkości kontyngentów na import do UE wyrobów stalowych, z Rosją, Ukrainą i Kazachstanem na lata 2005–2006. Rząd reprezentuje pan minister Krzysztof Krystowski - podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki i Pracy. Informuję pana ministra, iż przyjmując porządek obrad, zdecydowaliśmy, iż ze względu na bardzo podobną tematykę będziemy rozpatrywać równocześnie punkt IV i V, tj. projekt decyzji Rady w sprawie konkluzji dotyczących porozumienia między Wspólnotą Europejską a rządem Ukrainy odnośnie do handlu określonymi wyrobami stalowymi i odnoszące się do niego stanowisko rządu oraz projekt rozporządzenia Rady w sprawie nadzorowania importu określonych wyrobów stalowych z Ukrainy i odnoszące się do niego stanowisko rządu. Jeśli chodzi o punkt IV i V, to koreferentami Komisji byli panowie posłowie Szymon Giżyński oraz Ryszard Zbrzyzny. Panowie posłowie koreferenci wnieśli o rozpatrzenie tych projektów rozporządzenia Rady pod obrady naszej Komisji, stąd rozpatrując projekt stanowiska Polski, rozpatrzymy równocześnie projekt decyzji Rady oraz projekt rozporządzenia Rady, o których mowa. Oddaję głos panu ministrowi Krzysztofowi Krystowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KrzysztofKrystowski">Na wstępie chciałbym serdecznie przeprosić za spóźnienie. Wcześniej prosiłem o przesunięcie tego punktu porządku obrad na pierwsze miejsce. Potem okazało się, że rozpatrzenie spraw, za które odpowiadam, przedłużyło się podczas posiedzenia Komitetu Europejskiego Rady Ministrów. Nie mogłem opuścić sali. Jednocześnie dziękuję za takie podejście do rozpatrywania spraw. Ułatwi to referowanie punktów dotyczących umów z Ukrainą. Obydwa punkty są ze sobą bardzo ściśle związane. Jeżeli chodzi o pierwszy punkt, to w imieniu rządu chciałbym przedstawić Komisji projekt stanowiska Polski w sprawie umów dwustronnych Unii Europejskiej, dotyczących wielkości kontyngentów na import do Unii Europejskiej wyrobów stalowych, z Rosją, Ukrainą oraz Kazachstanem na lata 2005–2006. Chciałbym dodać, że ten projekt był rozpatrywany przez Komitet Europejski Rady Ministrów. Był zaopiniowany pozytywnie. Przedłożony do zaopiniowania Komisji dokument zawiera: - po pierwsze, propozycję poparcia przez Polskę wniosku Komisji do Rady w sprawie upoważnienia do prowadzenia negocjacji dotyczących umów handlowych z wyżej wymienionymi krajami; - po drugie, informację o zamierzeniach Komisji Europejskiej w sprawie uregulowań autonomicznych dotyczących unijnych kontyngentów w imporcie wyrobów stalowych do Unii Europejskiej; - po trzecie, propozycję polskich dezyderatów odnośnie do mających się odbyć negocjacji Unii Europejskiej z Rosją, Ukrainą i Kazachstanem w sprawie kwot dostępu do rynku Unii Europejskiej niektórych wyrobów stalowych importowanych z tych krajów. Sekretariat Generalny Rady Unii Europejskiej przekazał państwom członkowskim UE do uzgodnienia w procedurze pisemnej wniosek Komisji Europejskiej do Rady w sprawie upoważnienia do negocjacji dotyczących umów handlowych z Rosją, Ukrainą i Kazachstanem w sprawie handlu niektórymi wyrobami stalowymi. Ogólne założenia tego mandatu są następujące: - po pierwsze, chodzi o przedłużenie na lata 2005–2006 obowiązujących do końca bieżącego roku umów bilateralnych z tymi krajami w sprawie handlu wyrobami stalowymi; - po drugie, na każdy rok kalendarzowy zostaną przewidziane, jak to jest obecnie, kwoty dostępu do rynku unijnego dla tych wyrobów, pochodzących z wymienionych trzech krajów; - po trzecie, podstawą negocjacji mają być kwoty obowiązujące w roku 2004, powiększone o 1/3 z uwagi na fakt, że w wysokości kwot kontyngentów obowiązujących obecnie nie uwzględniono pierwszych czterech miesięcy roku 2004. Te założenia się zgodne z kierunkami polskiej polityki w zakresie importu wyrobów stalowych na rynek unijny, wobec czego rząd proponuje, aby Polska poparła wyżej wspomniany wniosek. Równocześnie Komisji Europejskiej przekazane byłyby nasze dezyderaty do tych umów jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji. Jest to istotne o tyle, że nasze interesy w tym zakresie po raz pierwszy będą ujmowane w tego rodzaju negocjacjach. Chciałbym podkreślić, że postulaty, które zostaną zgłoszone na forum unijnym są rezultatem uzgodnień, jakie strona rządowa przeprowadziła z Hutniczą Izbą Przemysłowo-Handlową oraz Polską Unią Dystrybutorów Stali. Niezależnie od tego Komisja Europejska poinformowała, że z uwagi na bardzo krótki okres przedstawi obecnie jedynie propozycje regulacji autonomicznych dotyczące nowych kontyngentów na import wyrobów stalowych do Unii Europejskiej z krajów wyżej wymienionych na 2005 rok. Regulacje te wejdą w życie z dniem 1 stycznia 2005 r. Równolegle Komisja Europejska będzie prowadziła negocjacje bilateralne w sprawie zawarcia umów dwustronnych dotyczących importu wyrobów na lata 2005 i 2006.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#KrzysztofKrystowski">Należy nadmienić, że wielkości autonomiczne kontyngentów będą podstawą negocjacji w sprawie zawarcia umów handlowych na lata 2005 i 2006. Na obecnym etapie Komisja Europejska nie jest w stanie wskazać wynegocjowanych kwot, ale zapewnia, że nie powinny one znacząco odbiegać od przedstawionych Komisji propozycji dotyczących kontyngentów autonomicznych. W 2006 r. nastąpiłby kolejny wzrost kontyngentów, ale rzędu 2,5% w stosunku do kwot wynegocjowanych w roku 2005. Biorąc pod uwagę dotychczasowe polskie doświadczenia w stosowaniu kontyngentów unijnych na wyroby stalowe z wymienionych krajów, a także konsultacje z partnerami społecznymi, rząd proponuje poniższe stanowisko. Po pierwsze, w odniesieniu do wielkości kontyngentów na import wyrobów stalowych z Rosji i Kazachstanu rząd proponuje nie zgłaszać na forum Unii Europejskiej dezyderatów odnośnie do zwiększenia kontyngentów ponad proponowaną wysokość, tj. 2.041.207 ton dla Rosji oraz 155.743 tony dla Kazachstanu. Ewentualne zwiększenie może być następstwem prowadzonych negocjacji zmierzających do zawarcia umowy bilateralnej przez Unię Europejską z tymi krajami. Zgodnie z deklaracją Komisji Europejskiej wynegocjowane kwoty nie powinny znacząco odbiegać od powyższych propozycji. Po drugie, w przypadku kontyngentów na import wyrobów stalowych z Ukrainy rząd również proponuje nie zgłaszać dodatkowych dezyderatów odnośnie do zwiększenia kontyngentów, niemniej proponuje zwrócić się do Komisji Europejskiej o zmianę ich struktury. Proponowana zmiana opisana została szczegółowo w omawianym projekcie stanowiska Polski i sprowadza się do zwiększenia kontyngentów w grupie SA1, czyli wyrobów płaskich, a więc w grupie towarów cieszących się największym zainteresowaniem polskich firm, kosztem kontyngentów przewidzianych w grupach SB, tj. wyrobów długich.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JerzyCzepułkowski">W związku z tym, że trzy punkty rozpatrujemy łącznie, proszę posła koreferenta Szymona Giżyńskiego, aby wypowiedział się przede wszystkim w sprawie projektu decyzji Rady oraz projektu rozporządzenia Rady, ale - oczywiście - również odnośnie do projektu stanowiska Polski w sprawie umów dwustronnych, jeśli jest taka wola.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#SzymonGiżyński">Jak już wielokrotnie dzisiaj podkreślano, te wszystkie sprawy ze sobą się wiążą. Dlatego moje wątpliwości i pytania dotyczyć będą umów, ale w tym szerszym kontekście. Proszę uprzejmie o odpowiedź na pytanie: jaki w tym zwiększonym kontyngencie, zarówno na rok 2004, jak i w projektowanych na lata 2005–2006, jest udział procentowy importu wyrobów stalowych z Ukrainy do Polski? W polskiej branży hutniczej i stalowej panuje powszechne przekonanie, że mamy ten udział jeśli nie największy, to bardzo znaczący. Prosiłbym o ujawnienie stanowiska poszczególnych krajowych producentów stali, bo na pewno jest ono znane rządowi, a także odbiorców tych wyrobów. Jak to się przedstawia? Czy w tym aspekcie potrzebne jest stanowisko i przyjęta procedura jest konieczna? Czy znane jest rządowi powszechne w branży hutniczej stanowisko, że ukraińskie wyroby stalowe stanowią największą konkurencję spośród wszystkich państw wobec Polski? Być może prowadzona jest tutaj specyficzna polityka ochronna państw Unii w stosunku do własnych producentów, co dzieje się kosztem bezpośredniego importu do Polski?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#KrzysztofKrystowski">Czy przewodniczący pozwoli, że na te szczegółowe pytania odpowiedzą eksperci?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JerzyCzepułkowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MieczysławNogaj">Chciałbym odpowiedzieć na pierwsze pytanie dotyczące bilansu importu i eksportu. Dysponujemy danymi, które zostały zestawione przez Hutniczą Izbę Przemysłowo-Handlową za 6 miesięcy, w okresie styczeń - czerwiec 2004 r. Jest to obraz tego, co się wydarzyło. Z tego zestawienia wynika, że eksport naszych wyrobów stalowych ogółem wyniósł 2480 tys. ton, a import 2045 tys. ton. Saldo jest ujemne, przy czym w wartościowym układzie jest pozytywne. Generalnie rzecz biorąc, zestawione wyniki finansowe hutnictwa pokazują wynik dodatni, brutto ponad miliard złotych. Jest ten wynik korzystniejszy od uzyskanego w takim samym okresie wyniki z roku ubiegłego. Wynik finansowe są korzystne. Co do stanowiska partnerów społecznych trzeba stwierdzić, że kwestia struktury obrotu była uzgadniana z Hutniczą Izbą Przemysłowo-Handlową. Wzięliśmy pod uwagę również zarejestrowane złożone zapotrzebowania na import. Z tego zarejestrowanego zapotrzebowania wynika, że dominuje zainteresowanie importem z Ukrainy. Jeżeli chodzi o Rosję i Kazachstan, to zainteresowanie jest mniejsze ze względu na oferowane przez dostawców z tych krajów ceny. Zainteresowanie polskich importerów i producentów jest w grupie SA1, a więc w części importu dotyczącej wyrobów zaopatrzenia, które później są przetwarzane. Prawdą jest, że w przypadku dostawców ukraińskich są określone problemy. Dlatego długo nie było uzgodnionej umowy, tej umowy, o której za chwilę będziemy rozmawiali. Było to związane z tym, że Ukraina stosuje jeszcze wiele rozwiązań odrzucanych przez Unię Europejską. Pierwsza sprawa dotyczy ograniczeń w eksporcie złomu. Jest to instrument stosowany przez Ukrainę i z tego powodu wielkość kontyngentu została ograniczona o 30%. Gdyby Ukraina wycofała ograniczenia w eksporcie złomu, automatycznie wielkość kontyngentów by wzrosła. Różnie się kształtuje stopień wykorzystania ustanowionych kontyngentów, ale nie mieści się w 100%. Dane mają państwo podane w materiale. Z tego, co zestawiliśmy, import z Ukrainy bardziej interesuje odbiorców z Polski niż odbiorców z pozostałych państw Unii. Dlatego ten kontyngent jest tak interesujący dla naszych dostawców. Firmy polskie, jak również stowarzyszenia złożyły wiele wniosków, by doprowadzić do zwiększenia importu w ramach ustanowionego kontyngentu, ale nie zwiększenia we wszystkich pozycjach, tylko w tej pozycji najbardziej interesującej, potrzebnej dla naszych hut i przetwórców stali.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#SzymonGiżyński">Pytanie dodatkowe, bo odpowiedź nie była precyzyjna. Prosiłem o podanie procentowego udziału polskich odbiorców w skali całego kontyngentu na ten rok i na lata 2005–2006. Jaki udział ma Polska w tym imporcie? Niemalże jest tak, jeśli dobrze zrozumiałem odpowiedź dyrektora, że kontyngent jest wyłącznie na prośbę polskich producentów. Proszę powiedzieć: czy nie ma żadnej produkcyjnej alternatywy, czy nie ma producentów tego asortymentu wyrobów, czy też nie ma możliwości zwiększenia produkcji po stronie polskiej, kosztem importu z Ukrainy?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MieczysławNogaj">Nie mamy przy sobie tego rodzaju danych, nie mamy tego rodzaju obliczeń, ale w formie pisemnej moglibyśmy przekazać takie informacje. Według naszej oceny większość kontyngentu jest przyjmowana przez polskich odbiorców, a nie odbiorców z innych państw Unii Europejskiej. Zbyt daleko idącym stwierdzeniem byłoby, że właściwie prawie cały kontyngent jest przez nas wykorzystany. Wskaźnik procentowy moglibyśmy podać na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JerzyCzepułkowski">Ta odpowiedź nie wyczerpuje pytania posła Szymona Giżyńskiego. Chodzi o to, czy my, zamiast korzystać z kontyngentu ukraińskiego, nie powinniśmy zwiększać własnej produkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#SzymonGiżyński">Uspokoił mnie pan przewodniczący, bo z tego wynika, ze moje pytanie było jasne.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MieczysławNogaj">Konsultowaliśmy sprawę i jesteśmy w kontakcie z producentami, w tym z największym polskim producentem, hutą „Pokój”. To, co jest w stanowisku, zostało z nimi uzgodnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy na to się zgodzili, czy o to wnosili?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MieczysławNogaj">O to wnosili i na to się zgodzili. Zwróciliśmy uwagę, że stanowisko jest uzgodnione z polskimi dostawcami i ze stowarzyszeniami. Mamy też na piśmie zgodę z ich strony.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#KrzysztofKrystowski">Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Jest to pytanie do producentów. Pytaliśmy ich pośrednio, konsultując decyzję. Czy im przeszkadza ten kontyngent, czy nie przeszkadza, to jest do nich pytanie. Rozumiem, że gdyby mieli zdolności produkcyjne i zdolności sprzedaży na rynku swoich produktów, to protestowaliby przeciwko przyjęciu takiego kontyngentu. Skoro tego nie uczynili, to mogę domniemywać, że takich możliwości produkcyjnych pewnie nie posiadają.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#BogdanDerwich">Chciałem tylko zasygnalizować, że przynajmniej od roku obserwujemy duże kłopoty na rynku stali i kłopoty z dostępem do stali tej najbardziej powszechnej, stosowanej w usługach i w różnym drobnym przetwórstwie. Z tego powodu polscy dostawcy uciekają w bardziej intratny eksport, natomiast zostały rzeczywiście zatrzymane możliwości importu z Ukrainy i z dawnych republik radzieckich. Rozumiem, że chodzi o ustawienie też pewnego marginesu zwiększenia kontyngentu. Spodziewam się, że może się okazać, iż tempo naszego przyspieszenia będzie takie jak dotychczas. Wówczas czeka nas boom inwestycyjny. Wtedy zwiększą się problemy z dostępem do stali.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy poseł Szymon Giżyński na podstawie dyskusji i wysłuchanych odpowiedzi chciałby sformułować stosowne wnioski dotyczące projektu stanowiska czy projektów aktów prawnych, o których dyskutowaliśmy?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#SzymonGiżyński">Stanowisko przedstawione przez ministra i wyjaśnienia moich wątpliwości nie do końca są dla mnie przekonujące.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MarekKotlinowski">Mam pytanie do ministra. Jak są ustawione wzajemne relacje między kontyngentem na import a limitami produkcyjnymi dla Polski? Czy są tutaj jakieś zależności? Rozumiem to w ten sposób, że jeśli jest większy kontyngent importowy, to mamy mniejsze limity produkcyjne w Polsce. Może minister wyprostuje mój wywód.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#KrzysztofKrystowski">Nie ma takich zależności. Co więcej, chcę powiedzieć, że według danych, którymi dysponujemy, nastąpił o 20% wzrost produkcji stali w Polsce w ciągu pierwszych 7 miesięcy 2004 r. Jest to największy wzrost produkcji stali ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Dla porównania podam, że w Hiszpanii, która była na miejscu drugim, wzrost produkcji stali nastąpił o 11%, w Słowenii o 7,5%, we Francji o 6,7%. To było w okresie obowiązywania podobnych regulacji do tych, o których dyskutujemy. Być może jest tak, jak powiedział to jeden z posłów, że zapotrzebowanie na stal w Polsce dzięki wzrostowi inwestycji jest dzisiaj tak duże, że nie tylko wzrasta produkcja własna, ale jednocześnie generuje się duże zapotrzebowanie na import.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MarekKotlinowski">Wydawało mi się, że pytałem o coś innego. Czy jest zależność między wielkością kontyngentów importowych z kierunku wschodniego a limitami produkcyjnymi nałożonymi i w traktacie, i w umowach z Unią Europejską? Dobrze, że polska produkcja rośnie, ale czy nie będzie pułapu, granicy, powyżej której nie będzie mogła wzrosnąć w przyszłości?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JerzyCzepułkowski">Rozumiem, że w podtekście jest pytanie, po co w tej sytuacji te kontyngenty?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#KrzysztofKrystowski">Na samym początku odpowiedziałem, ale chciałem udzielić szerszej odpowiedzi, więc może to stwierdzenie się zagubiło. Nie ma formalnego związku między limitami produkcji a wielkościami kontyngentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MarekKotlinowski">Czekamy na jasną odpowiedź, że nie ma żadnego związku. Udzielił pan odpowiedzi formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#KrzysztofKrystowski">W tej chwili nie ma żadnego związku, ale trudno przewidywać przyszłość. Hipotetycznie mogę sobie wyobrazić, że jeżeli kontyngenty zwiększylibyśmy do niebotycznych wielkości, to na Unii Europejskiej jako całości wymuszone byłoby obniżenie własnej produkcji. Byłoby to nierozsądne nie tylko z punktu widzenia naszego kraju, ale również pozostałych państw członkowskich, więc taka hipoteza jest trudna do obronienia. Stan faktyczny jest taki, że nie ma takiego związku.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JerzyCzepułkowski">Nie ma takiego związku i w wypadku zagrożenia takim związkiem rząd Polski uczyni wszystko, aby te kwestie w związku formalnym i praktycznym nie pozostawały, bo to mogłoby oznaczać szkodę dla polskiej gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#TomaszNowakowski">Rozumiem, że poseł Marek Kotlinowski pyta o limit, jaki mamy w związku z uzgodnionym z Unią Europejską problemem restrukturyzacji. Tam jest ten limit sztywny. Zwiększenie kontyngentu nie wpływa na jego wysokość, choć jest on sztywny w ten sposób, że możemy zwiększać produkcję tylko do określonych limitów, ponieważ udzieliliśmy pomocy publicznej polskim hutom. Tyle mogę powiedzieć. Jest sztywno ustalony limit. Nie może być zmieniany ani przez jedną, ani przez drugą stronę.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JerzyCzepułkowski">Zatem wielkość kontyngentów żadną miarą nie ma wpływu na wielkość limitów, o których jest tutaj mowa. W trakcie dyskusji nie zgłoszono uwag do projektów rządowych, dlatego pozwolę sobie stwierdzić, że Komisja rozpatrzyła projekt stanowiska rządu oraz postanowiła nie zgłaszać uwag do projektu decyzji Rady w sprawie konkluzji dotyczących porozumienia między Wspólnotą Europejską a rządem Ukrainy odnośnie do handlu określonymi wyrobami stalowymi (dalej jest stosowny numer tejże decyzji). W stosunku do projektu rozporządzenia Rady stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do projektu rozporządzenia Rady w sprawie nadzorowania importu określonych wyrobów stalowych z Ukrainy. Ponadto stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości projekt stanowiska Polski w sprawie umów dwustronnych Unii Europejskiej dotyczących wielkości kontyngentów na import do Unii Europejskiej wyrobów stalowych z Rosją, Ukrainą oraz Kazachstanem na lata 2005–2006. Dziękuję ministrowi Krzysztofowi Krystowskiemu i jego współpracownikom. Dziękuję posłowi Szymonowi Giżyńskiemu za przygotowanie opinii na potrzeby Komisji. Zakończyliśmy rozpatrywanie punktu 2, 4 i 5 porządku obrad. Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3 porządku obrad, tj. do rozpatrzenia projektu decyzji Rady w sprawie wprowadzenia do obrotu zgodnie z dyrektywą 2001/18/EC Parlamentu Europejskiego i Rady produktu jakim jest rzepak modyfikowany genetycznie w kierunku odporności na glifosat, i odnoszącego się do niego stanowiska rządu. Proszę reprezentanta Ministerstwa Środowiska o przedstawienie projektu stanowiska rządu oraz o scharakteryzowanie projektu stanowiska Rady, do której to stanowisko zostało przygotowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#TomaszPodgajniak">Omawiany dokument dotyczy stanowiska rządu w sprawie projektu decyzji Rady dotyczącego zezwolenia na wprowadzenie na rynek Unii Europejskiej produktu, jakim jest rzepak zmodyfikowany genetycznie w kierunku odporności na glifosat. Glifosat jest jednym z najpowszechniej używanych herbicydów, stosowanych do plenienia chwastów, ale też m. in. oddziałuje na zachowanie się bakterii glebowych, hamując ich aktywność. Z wnioskiem o wprowadzenie do obrotu nasion rzepakowych w celu ich przetwarzania na paszę i wytwarzania oleju wystąpiła Holandia. Na terenie Unii Europejskiej dopuszczalna jest sprzedaż oleju wytwarzanego z tego rzepaku. Taka decyzja została podjęta jeszcze przed przystąpieniem Polski do UE. W związku z tym olej z rzepaku zmodyfikowanego genetycznie znajduje się w obrocie. Po raz pierwszy mamy do czynienia z wnioskiem o wprowadzenie także do obrotu nasion, z tym że nasiona te miałyby być wykorzystywane tylko do przetwarzania, a nie do wysiewania. Polska stoi na stanowisku, że takie wprowadzenie jest niedopuszczalne ze względu na zagrożenie transgenicznego przenikania zmodyfikowanego genu zwiększającego odporność na glifosat do innych upraw rzepakowych, ponieważ nie ma żadnej możliwości kontroli, by ten rzepak, który znajdzie się w formie nasion na terenie Holandii, a tym samym na terenie całej Unii Europejskiej, w tym także Polski, nie był wysiewany na innych areałach. Chciałem poinformować, że do obsiania 1 hektara rzepaku wystarczy 3 kg nasion. Jest to stosunkowo niewielka ilość. Nasiona można praktycznie schować do kieszeni, jeśli są one odpowiednio pojemne, i w ten sposób uwolnić je w sposób niekontrolowany do środowiska. Biorąc pod uwagę często uzasadnione obawy opinii publicznej i prawo konsumenta do informacji o tym, że spożywa lub nie spożywa żywność genetycznie zmodyfikowaną, dopuszczenie do niekontrolowanego uwolnienia nasion naruszałoby uzasadnione prawa konsumenckie. Dodatkowo chciałbym zwrócić uwagę, czego nie ma w stanowisku rządu, że ta właśnie odmiana rzepaku zachęca rolników do stosowania herbicydów. Generalnie wszystkie inne rośliny, jakie znajdowałyby się na obsianym obszarze, zostaną przez herbicyd wyeliminowane, a rzepak zostanie. Zagraża to bezpośrednio interesowi polskiego rolnictwa, które dotychczas było postrzegane jako rolnictwo o stosunkowo małej chemizacji. Zużycie środków ochrony roślin w Polsce nie przekracza 1,5 kg na hektar. W ten sposób mielibyśmy do czynienia z możliwością zwiększenia zapotrzebowania na tego typu środki. Te argumenty skłaniają rząd do podtrzymania stanowiska już wcześniej wyrażonego 16 czerwca na Komitecie Regulacyjnym Komisji Europejskiej, aby nie dopuścić do wprowadzenia tej odmiany nasion na teren Unii Europejskiej. Takie stanowisko zostało poparte przez większość krajów głosujących. Polska nie była więc osamotniona. To stanowisko rząd podtrzymuje. Dodam, że nie ma żadnych dowodów na to, że ten zmodyfikowany rzepak powoduje jakiekolwiek ujemne skutki zdrowotne. Uważamy, że istotne są skutki transgeniczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JerzyCzepułkowski">Prezydium Komisji poprosiło posłankę Zofię Grzebisz-Nowicką i posła Stanisława Kalembę o przedstawienie własnego poglądu na ten projekt i na projekt stanowiska rządu w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jak powiedział przedstawiciel Ministerstwa Środowiska, celem projektowanej decyzji Rady jest zezwolenie na wprowadzenie na rynek Unii Europejskiej rzepaku zmodyfikowanego genetycznie, odpornego na glifosat. Stanowisko rządu odrzucające propozycję Rady w tej sprawie jest ze wszech miar słuszne. Argumenty podał minister. Jeszcze niektóre z nich powtórzę. Ponadto chciałabym dodać, że potwierdzają zasadność tego stanowiska liczni eksperci z tej dziedziny, z którymi rozmawiałam przed dzisiejszym posiedzeniem Komisji. Wprowadzenie na rynek Unii Europejskiej rzepaku zmodyfikowanego genetycznie, odpornego na glifosat, byłoby szkodliwe dla ludzi i zwierząt, a także dla polskiego rynku rzepaku. Po pierwsze, istnieje ryzyko alergenności nasion rzepaku na drodze wziewnej przez ludzi. Europejski Urząd do spraw Bezpieczeństwa Żywności stwierdza w opinii do projektu tej decyzji, że u ludzi podczas przetwarzania tego rzepaku może pojawić się alergia. Przecież nasiona tego rzepaku miałyby zastosowanie w produkcji pasz i w przemyśle. Stykaliby się z nimi ludzie. Po drugie, istnieje uzasadniona obawa niekontrolowanego rozprzestrzeniania się nasion rzepaku w środowisku i krzyżowania się z innymi odmianami rzepaku konwencjonalnego. To z kolei zagrażałoby rozprzestrzenianiem się pyłku roślin zmodyfikowanego genetycznie rzepaku na dalekie odległości, praktycznie nie do objęcia kontrolą. Po trzecie, proponowana decyzja spowodowałaby negatywne skutki gospodarcze, gdyż wprowadzenie do obrotu tego rzepaku wymagałoby wyznaczenia osobnych linii produkcyjnych do jego przetwarzania. Oczywiście, spowodowałoby to dodatkowe koszty, a także straty dla krajowych producentów. Po czwarte, decyzja ta spowodowałaby negatywne skutki finansowe, bowiem zwiększająca się w obrocie ilość nasion GT 73 wymagałaby zwiększenia częstotliwości przeprowadzania w tym zakresie kontroli, a więc dodatkowego zatrudnienia ludzi, jak też doposażenia laboratoriów. Po piąte, decyzja taka spowodowałaby negatywne skutki produkcyjne dla ważnej gałęzi produkcji roślinnej, jaką jest rzepak. Zapotrzebowanie na rzepak w zakresie żywienia zwierząt jest w całości pokryte przez rodzimych producentów. W wielu analizach, z którymi się zapoznałam, stwierdza się, że nie ma potrzeby wprowadzania do obrotu tak niekorzystnego z wymienionych już powodów rzepaku genetycznie zmodyfikowanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JerzyCzepułkowski">Rozumiem, że posłanka popiera stanowisko rządu zaprezentowane w dokumentach przedłożonych Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#StanisławKalemba">Popieram stanowisko rządu. Zwrócę uwagę na te kwestie, które nie były jeszcze poruszone. Po raz drugi w Komisji mamy temat glifosatu i zmian genetycznych wprowadzanych pod zapotrzebowanie konkretnej firmy i konkretnego herbicydu. W trakcie dyskusji okazuje się, że zdania są podzielone. Nie może być tak, że pod konkretny środek chemiczny, określonej firmy, dokonujemy zmian genetycznych, bez względu na to, co powiedzą eksperci. To jest chore. Nastąpi zubożenie środowiska, bo rzepak będzie odporny, ale wszystkie inne rośliny, w tym chwasty, zostaną zniszczone. Przy okazji chciałbym zapytać, jak skończyła się sprawa wprowadzenia kukurydzy określonej linii, czy jest już podjęta decyzja, czy nie? Ostatnio otrzymaliśmy informację, że linia jednej odmiany została dopuszczona do obrotu. Niejasne było w tej sprawie stanowisko Polski. Nie pamiętam, czy to była linia KN, czy 610. Powinniśmy otrzymać informację, czy rząd się wywiązał ze zobowiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JerzyCzepułkowski">Wywiązał się i jest konsekwentny.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#StanisławKalemba">Oczekuję tego stanowiska od przedstawiciela rządu. Wiadomo, co oznacza krzyżowanie się roślin. Gdyby doszło do uprawy rzepaku, to jest oczywiste, że trzeba by zachować odpowiednie odległości między polami. Ile kosztowałaby cała procedura z tym związana? Jest to zagrożenie dla naszych odmian, a trzeba wiedzieć, że Polska w nasionach rzepaku jest samowystarczalna. Należy podzielić też stanowisko Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jest zagrożenie uwolnienia do środowiska GMO oraz przeniesienie transgenu na uprawiane, nie zmodyfikowane odmiany rzepaku. Wiemy, że wiele państw, nie będę ich wymieniał, wykazuje zainteresowanie i zgłasza ofertę na naszą żywność. Stawiają zasadnicze pytanie: czy u nas już uprawia się rośliny GMO? W przypadku dopuszczenia zmodyfikowanego rzepaku pogorszymy naszą sytuację na rynku żywnościowym. Nasza żywność ma swoją renomę i nie musimy się co do tego przekonywać. Mówi się, że rzepak ten nie będzie do spożycia, ale jak będzie przeznaczony na paszę, to włączony zostanie do łańcucha pokarmowego. W końcu i tak trafiłby do żywności spożywanej przez człowieka. Do tego doszłyby dodatkowe kontrole i wiążące się z nimi dodatkowe koszty, odrębne linie do przetwarzania. Nie ma żadnego interesu we wprowadzeniu zmodyfikowanego genetycznie rzepaku. Byłoby to szkodliwe dla ludzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JerzyCzepułkowski">Mimo zgodności posłów koreferentów i rządu w tej sprawie, z uwagi na wagę problemu i ewentualne zagrożenia posłowie wnieśli o to, byśmy projekt stanowiska rządu rozpatrzyli. Na zakończenie dyskusji będę prosił przedstawicieli Ministerstwa Środowiska o odpowiedź na pytanie, jak skończyła się dyskusja związana z kukurydzą zmodyfikowaną genetycznie. W tej sprawie Komisja się wypowiadała. Informacja była na ten temat już przedłożona, ale skoro interesuje to nadal posłów, to uważam, że należy poświęcić jeszcze na ten temat stosowny czas.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Do argumentów już podanych, że trzeba zająć się stanowiskiem rządu z uwagi na znaczenie problemu i zagrożenia, chciałabym dodać jeszcze jeden, który będzie przestrogą. W takich sprawach należy ostrożnie podchodzić do tematu i wyważać decyzje. Liczymy na to, że rząd w przypadku innych podobnych projektów decyzji będzie odrzucał to, co jest szkodliwe dla naszej gospodarki, zdrowia zwierząt, a tym bardziej zdrowia ludzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#MarekKotlinowski">Chciałbym zapytać o następującą kwestię. Być może po raz kolejny wygramy głosowanie w Radzie Unii Europejskiej. Co będzie, jeśli przegramy? Jakie są narzędzia obrony przed takimi decyzjami? Zgadzamy się wszyscy. Proszę więc krótko powiedzieć, czy są możliwości skutecznego oddziaływania, by nasze uprawy były wolne od nasion genetycznie zmodyfikowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JerzyCzepułkowski">I co zrobić, żeby nie przegrać głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#SzymonGiżyński">Chciałbym zwrócić uwagę na pewien paradoks. Propozycja kierowana pod naszym adresem jest w gruncie rzeczy sprzeczna z wcześniejszymi dyrektywami Unii Europejskiej. Kierowane wcześniej m. in. do Polski dyrektywy sugerowały, że należy utrzymywać duże odległości, specjalnie wyliczone, pomiędzy uprawami modyfikowanymi genetycznie i tradycyjnymi. W tych dyrektywach jest glosa na rzecz różnorodności upraw. Wiąże się to z całościową polityką, bo będziemy tracić reputację państwa, kraju wolnego od GMO. Posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka mówiła o sprawie, która być może będzie aktualna w przyszłości. Nikt nie rozpoznał rzeczywistych zagrożeń zdrowotnych. Możemy domniemywać, co może się stać, na podstawie pewnej paraleli do BSE. Jest to choroba wielkich stad. W tym wypadku też mogą wystąpić niespodziewane i groźne choroby wielkich upraw. Jest też pewien fakt rozpoznany przez ekspertów. W wyniku realizacji takiego pomysłu, jak ten z rzepakiem, okaże się po kilku miesiącach, że 70% zysków z produkcji światowej przejmie jeden bądź dwa koncerny, a rolnicy, bezpośredni producenci, zyskają kilkanaście procent. Nie liczę pośredników. To są argumenty wspierające stanowisko i na pewno wyprzedzają niejedną jeszcze dyskusję, w przypadku podobnych pokus i decyzji, które w najbliższych miesiącach i latach będziemy podejmować.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#ZygmuntWrzodak">Zaniepokoiła mnie informacja przekazana przez ministra Tomasza Podgajniaka, że z rzepaku genetycznie zmodyfikowanego już przetwarzamy olej w jakichś zakładach. Czy mógłby pan poinformować, w jakich zakładach? Prosiłem o przedstawienie posłom pełnego wykazu artykułów żywnościowych wytworzonych z użyciem GMO. Chcielibyśmy posiadać spis takich artykułów i przestrzegać ludzi przed taką żywnością. Od miesiąca artykułujemy taką prośbę.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JerzyCzepułkowski">Wyjaśnimy sprawę. Nie było to pytanie adresowane do Ministerstwa Środowiska. O ile wiem, skierowane zostało do Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Jeżeli już jest odpowiedź, to rozumiem, że poseł się z nią zapozna. Uważam, że jeśli jest taka lista, to dobrze byłoby, żebyśmy wszyscy ją otrzymali. Proszę o ustosunkowanie się do dyskusji i udzielenie odpowiedzi na pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#TomaszPodgajniak">Ani w Polsce, ani - według mojego rozeznania - na terenie Unii Europejskiej nie ma zakładu, który by wytwarzał olej z tych nasion rzepaku. Właśnie ta sprawa jest przedmiotem wniosku Holandii, która chce, by to było możliwe, by do zakładów przetwórstwa mogły napływać nasiona rzepaku produkowane głównie w Stanach Zjednoczonych i by można było na tej bazie wytwarzać pasze i olej. Dopuszczony jest do wprowadzenia na rynek olej wytworzony z tych nasion. Ten olej wielokrotnie był badany, określono też jego właściwości. Nie ma genu transgenicznego w oleju, w związku z tym uznano, że z punktu widzenia bezpieczeństwa środowiska i zdrowotnego taki olej na rynku europejskim można sprzedawać. Z tego powodu wspomniałem, że taki produkt jest na rynku. Natomiast dotychczas nie przetwarzano nasion. Nasze stanowisko jest takie, że sprzeciwiamy się temu, ponieważ mogłoby nastąpić niekontrolowane uwolnienie nasion do środowiska. Nie jestem bardzo negatywnie nastawiony do roślin zmodyfikowanych genetycznie. Do tego konkretnego przypadku jestem jednak bardzo negatywnie nastawiony ze względu na specyficzny charakter modyfikacji. W stosunku do konkretnego środka ochrony roślin zostały przeprowadzone zmiany genetyczne, co w zasadzie mobilizuje wszystkich do wykorzystania tego, a nie innego herbicydu, nie mobilizując do innych sposobów poprawy efektywności upraw. Nasiona te są groźne w tym sensie, że z całą pewnością produkcja rzepaku w tym układzie jest bardziej wydajna. W efekcie są tańsze i będą konkurowały z nasionami wytwarzanymi metodami tradycyjnymi. Gdybyśmy poszli krok dalej i uwolnili te nasiona do wysiewania, bo taka byłaby konsekwencja walki konkurencyjnej, zmusilibyśmy rolników do zwiększonego wykorzystania środków ochrony roślin, a tym samym do pewnego monopolu, o którym mówił poseł Stanisław Kalemba. Stąd przeważają argumenty na „nie”. Analiza cyklu życia nakazuje myśleć o tym konkretnym produkcie negatywnie. Nie możemy przyjąć generalnego stanowiska, że będziemy zakazywać wprowadzania wszystkich zmodyfikowanych genetycznie organizmów, bo niektóre mogą mieć istotne znaczenie dla ratowania życia i zdrowia, jak np. bakterie, które próbuje się z modyfikować w kierunku wytwarzania insuliny. W wypadku ogromnej grupy cukrzyków może to prowadzić do wyraźnego ulżenia ich doli. Trzeba mieć jednak określone obostrzenia i przeprowadzić konkretne badania, które muszą udowodnić, że nie nastąpi jakiejkolwiek skrzyżowanie w przyszłości. Posłowie podnosili kwestię łatwości krzyżowania się odmian rzepaku z innymi roślinami z tego samego rodzaju czy gatunku. Do końca nie zostało potwierdzone, w jaki sposób zmodyfikowany gen przenosi się w uprawach krzyżowych i czy nie nastąpiłaby możliwość zwiększenia odporności na herbicydy u wszystkich innych roślin. Tego też byśmy nie chcieli. Kierując się zasadą przezorności, przyjmujemy, że w tym konkretnym przypadku stanowisko powinno być negatywne. Mechanizmy przeciwdziałania wprowadzaniu różnego rodzaju odmian organizmów zmodyfikowanych genetycznie zawarte są w dyrektywie 2001/18 Parlamentu Europejskiego i w polskim prawodawstwie dotyczącym organizmów zmodyfikowanych genetycznie, gdzie są określone procedury dotyczące wprowadzania i uwalniania GMO. Te procedury są na tyle skomplikowane i dokładne, że zasadniczo powinny zagwarantować nasze bezpieczeństwo i interes ekonomiczny w przyszłości. Takiego ogólnego zakazu wprowadzania GMO przyjąć się nie da. Wiele z roślin przez nas spożywanych było genetycznie modyfikowanych, tylko inną drogą, poprzez odpowiednie krzyżowanie gatunków.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#TomaszPodgajniak">Problem polega na tym, że tamte zmiany zachodziły w ciągu dziesięcioleciach czy wieloleci i można było obserwować ich skutki. Teraz mamy do czynienia z jednorazową kwantowa modyfikacją, która może potem wywoływać niekontrolowane efekty, jakich się nawet nie spodziewamy, bo koniunkcja genów będzie wywoływała niekontrolowane zmiany, czy wręcz zmieniała cechy organizmu, np. na toksyczne. Postęp jest nieunikniony, ale trzeba go kontrolować i trzymać w ryzach oraz przeciwstawiać się każdej próbie wprowadzenia czegoś, co niesie ze sobą ryzyko. Tak jest właśnie w tym konkretnym przypadku. Takie jest stanowisko rządu po analizie wszystkich kosztów i korzyści. Nasze stanowisko spowodowało zablokowanie wprowadzenia zmodyfikowanej kukurydzy. Nie została podjęta jeszcze ostateczna decyzja zakazująca sprowadzania tej kukurydzy. Procedura trwa. Jeśli państwo pozwolą, to na piśmie przedstawię konkretną informację, bo w szczegółach nie jestem tak biegły.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#TomaszNowakowski">Chciałbym zabrać głos w kwestii proceduralnej, co do trybu przyjmowania decyzji w tej sprawie. Mamy do czynienia z następującą sytuacją. Na podstawie dyrektywy przyjętej przez państwa członkowskie w ramach procedury współdecydowania Rady i Parlamentu Europejskiego każde państwo może wnosić o wydanie jednorazowego pozwolenia na sprowadzenie określonej partii jakiegoś towaru. W tym przypadku jest to pozwolenie na 10 lat, a więc na dość długi okres. W każdym z takich przypadków każde z państw członkowskich może zgłosić wniosek o rozpatrzenie tego typu decyzji przez Radę. Normalnie decyzja jest podejmowana przez Komisję Europejską. W tym przypadku taki wniosek zgłosiła Dania. W związku z tym na wniosek tego państwa decyzja podejmowana będzie przez Radę. Do jej podjęcia musi być większość kwalifikowana. Jeśli taka większość zostanie osiągnięta, to decyzja będzie wydana. Nie mamy tu do czynienia z procedurą współdecydowania, czyli Parlament Europejski nie uczestniczy w podejmowaniu tej decyzji. Jedynie liczą się metodą nicejską głosy w Radzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#JerzyCzepułkowski">Przebieg dyskusji uprawnia mnie do przedstawienia następującej konkluzji, kończącej ten punkt porządku obrad. Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła projekt stanowiska rządu oraz postanowiła nie zgłaszać uwag do projektu decyzji Rady w sprawie wprowadzenia do obrotu zgodnie z dyrektywą 2001/18 Parlamentu Europejskiego i Rady produktu, jakim jest rzepak modyfikowany genetycznie w kierunku odporności na glifosat.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Chyba źle usłyszałam. Nie zgłaszamy uwag do stanowiska rządu, a nie decyzji Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#JerzyCzepułkowski">Nie zgłaszamy uwag do stanowiska rządu. Czy mam powtórzyć? Proszę bardzo. Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła projekt stanowiska rządu oraz postanowiła nie zgłaszać uwag do tego stanowiska wyrażonego do projektu decyzji Rady w sprawie wprowadzenia do obrotu, zgodnie z dyrektywą 2001/18 Parlamentu Europejskiego i Rady, produktu, jakim jest rzepak modyfikowany genetycznie w kierunku odporności na glifosat. To jest jednoznaczne, że przedstawiciel Polski będzie w Radzie głosował przeciw wprowadzeniu do obrotu produktu jakim jest rzepak modyfikowany genetycznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#DorotaOlejniczak">Chciałbym zwrócić uwagę, że w trybie art. 6 ust. 3 Komisja wyraża opinię o projekcie aktu prawnego Unii Europejskiej i ewentualnie odnosi się do stanowiska rządu w tej sprawie. Podstawowym przedmiotem opinii Komisji jest projekt aktu prawnego Unii.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#JerzyCzepułkowski">Nie podobało się to posłance Zofii Grzebisz-Nowickiej. Musiałem dodać stanowisko rządu. Moje pierwsze brzmienie konkluzji dotyczyło decyzji Rady: Stwierdzam, że Komisja negatywnie opiniuje projekt decyzji Rady w sprawie wprowadzenia do obrotu, zgodnie z dyrektywą 2001/18 Parlamentu Europejskiego i Rady, produktu, jakim jest rzepak modyfikowany genetycznie w kierunku odporności na glifosat. Ponadto Komisja rozpatrzyła projekt stanowiska rządu do tego projektu i postanowiła nie zgłaszać uwag do stanowiska rządu. Dziękuję uprzejmie ministrowi Tomaszowi Podgajniakowi. Serdecznie dziękuję posłom koreferentom. Zakończyliśmy rozpatrywanie punktu 3 planowanego porządku obrad. Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 6, tj. do informacji o projektach aktów prawnych Unii Europejskiej i odnoszących się do nich stanowisk rządu, w stosunku do których Prezydium - zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów wnosi o niezgłaszanie uwag. Pierwszy jest projekt decyzji Rady dotyczący konkluzji Wspólnoty Europejskiej odnośnie do Porozumienia w sprawie ochrony afro-euro-azjatyckich wędrownych ptaków wodnych i odnoszące się do tego stanowisko rządu. Posłami koreferentami byli: poseł Jacek Kowalik i posłanka Elżbieta Kruk. Nie wniesiono uwag. Czy są pytania i uwagi dotyczące tego projektu decyzji? Nie ma. Drugi jest projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady odnośnie do opracowania i wdrożenia humanitarnych standardów pułapek dla określonych gatunków zwierząt i odnoszące się do niego stanowisko rządu. Posłami koreferentami byli: poseł Jacek Kowalik i posłanka Elżbieta Kruk. Nie wniesiono uwag. Trzeci jest projekt decyzji Rady przygotowany w imieniu Wspólnoty Europejskiej i Państw Członkowskich, dotyczący propozycji poprawek do Aneksów I-III Protokołu z 1998 r. w sprawie trwałych zanieczyszczeń organicznych do Konwencji EKG ONZ w sprawie transgranicznego zanieczyszczenia powietrza na dalekie odległości oraz do Aneksów A-C Konwencji sztokholmskiej w sprawie trwałych zanieczyszczeń organicznych i odnoszące się do niego stanowisko rządu. Posłami koreferentami byli: poseł Andrzej Markowiak i poseł Marek Widuch. Nie wniesiono uwag. Czwarty jest wniosek dotyczący Decyzji Rady w sprawie odstąpienia przez Wspólnotę Europejską od Konwencji o połowach i zachowaniu żywych zasobów w Morzu Bałtyckim i w cieśninach Bełt i odnoszące się do niego stanowisko rządu. Posłami koreferentami byli: poseł Jacek Kowalik i posłanka Małgorzata Rohde. Nie wniesiono uwag. Proponuję, aby Komisja zaopiniowała pozytywnie projekty tych decyzji. Jeśli uwag nie ma, to uznaję, że tak postanowiliśmy i zakończyliśmy rozpatrywanie punktu 6. Pozostały nam dwa krótkie punkty. Do Komisji wykonującej zadania Sejmu w kwestiach związanych z funkcjonowaniem Polski w Unii Europejskiej wpłynęło już 19 projektów różnorodnych aktów normatywnych, czy to aktów uchwalanych przez Parlament Europejski, czy przez Radę, ale aktów, które mają lec u podstaw budowy nowej perspektywy finansowej. Są one niezwykle ważne. Dlatego też pilna jest potrzeba powołania stałej podkomisji do spraw nowej perspektywy finansowej.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#JerzyCzepułkowski">Prace nad tą perspektywą będą jeszcze długo trwały. Prezydium Komisji wystąpiło do marszałka Sejmu o wyrażenie zgody na powołanie podkomisji stałej. Dzisiaj Prezydium Sejmu miało ten wniosek rozpatrzyć, ale nie uczyniło tego. Dokumenty przekazane naszej Komisji wymagają pilnego rozpatrzenia i nie możemy się ociągać. Przepraszam, ale nasze posiedzenie trwa długo i sytuacja już się zmieniła. Jest już po posiedzeniu Prezydium Sejmu i stosowny zapis w protokóle się znajduje. Chciałem zaproponować przejściowe rozwiązanie, tj. powołać podkomisję nadzwyczajną, którą następnie przekształcilibyśmy w podkomisję stałą. Skoro już jest decyzja Prezydium Sejmu wyrażająca zgodę na powołanie podkomisji stałej, proponuję więc powołanie podkomisji stałej do spraw nowej perspektywy finansowej w następującym składzie: poseł Aleksander Czuż (SLD), posłanka Krystyna Skowrońska (PO), poseł Zygmunt Wrzodak (LPR), poseł Aleksander Szczygło (PiS), poseł Andrzej Grzyb (PSL), posłanka Sylwia Pusz (SDPL), poseł Jan Orkisz (UP), poseł Józef Cepil (Samoobrona). Osoby te wyraziły zgodę na prace w tej podkomisji. Czy jest sprzeciw wobec propozycji powołania podkomisji stałej do spraw nowej perspektywy finansowej w zaproponowanym przez prezydium składzie? Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja powołała podkomisję. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że została powołana podkomisja. Z uwagi na charakter pracy i złożoność problemów prezydium Komisji proponuje, aby podkomisja, konstytuując się, dokonała wyboru przewodniczącego oraz zastępcy przewodniczącego podkomisji stałej. Czy jest sprzeciw? Nie słyszę. Stwierdzam, ze Komisja zdecydowała o tym, że podkomisja powoła przewodniczącego i zastępcę przewodniczącego podkomisji stałej do spraw nowej perspektywy finansowej. Zakończyliśmy rozpatrywanie tego punktu porządku obrad. Pozostaje mi jeszcze zaprezentowanie harmonogramu prac nad tymi 19 projektami aktów prawnych. Termin zakończenia prac podkomisji nad tymi aktami prawnymi, których wykaz posiada sekretariat Komisji, minie 19 października. Termin rozpatrzenia sprawozdania podkomisji przez Komisję wyznaczony jest do 20 października. Terminy są niezwykle napięte z uwagi na to, że na 22 października mają być przygotowane stosowne decyzje. Czy są uwagi? Nie słyszę. Sekretariat Komisji mnie poprawił. Polska już do 21 października powinna mieć opracowane stanowiska do tych projektów aktów prawnych. Przystępujemy do rozpatrzenia spraw różnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Nie należy wprowadzać do porządku obrad plenarnych Sejmu ważnych debat na tematy, które są przedmiotem zainteresowania Komisji, podczas prac Komisji. Dzisiaj wielu członków Komisji chciało zadać pytania w debacie plenarnej, a musieliśmy przyjść na posiedzenie Komisji. To nas wyłączyło z debaty plenarnej na temat funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JerzyCzepułkowski">Uwaga jest cenna i trafna. Wiele straciliśmy. Problem został zauważony przez prezydium i przedyskutowany w środę. Do marszałka Sejmu został przekazany wniosek, aby w przyszłości debaty europejskie nie były planowane na piątek, gdyż jest to tradycyjny i jedyny możliwy dzień posiedzeń Komisji. Jest to dzień pomiędzy piątkowym posiedzeniem KERM a poniedziałkowymi posiedzeniami Rady. Czy marszałek Sejmu zechce uwzględnić ten wniosek, czas pokaże. Dziękuję wszystkim za obecność. Zamykam obrady Komisji do Spraw Unii Europejskiej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>