text_structure.xml
69.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Witam państwa na posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Zebraliśmy się w celu omówienia stanowiska podkomisji stałej do spraw polityki regionalnej w sprawie Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego na lata 2004–2006, dokonania zmian w składach osobowych podkomisji stałych Komisji i ewentualnego rozpatrzenia spraw różnych, gdyby zaszła taka potrzeba. Przepraszam za zaistniałe opóźnienie. Czy są obecni przedstawiciele zainteresowanych ministerstw i Rządowego Centrum Studiów Strategicznych? Tak. Wiem, że na dzisiejsze posiedzenie przybyli reprezentanci kierownictw resortów, ale ze względu na opóźnienie zakończenia głosowań w Sejmie musieli się udać do swoich obowiązków. Mimo to, mam nadzieję, że w aktualnym gronie uda się nam wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Czy do porządku obrad dzisiejszego posiedzenia są uwagi, propozycje? Nikt się nie zgłasza. Stwierdzam, że Komisja przyjęła propozycję porządku obrad. Podkomisja stała do spraw polityki regionalnej naszej Komisji przyjęła projekt stanowiska w sprawie Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, który został państwu doręczony. Ci z państwa, którzy nie mają przed sobą projektu mogą skorzystać z pomocy pracowników sekretariatu Komisji, którzy dysponują odpowiednią liczbą egzemplarzy. Zanim przejdziemy do dyskusji nad propozycją stanowiska, poproszę autora projektu, przewodniczącego podkomisji stałej pana posła Kazimierza Sasa, o przedstawienie generalnych propozycji założeń zawartych w projekcie stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzSas">Przypomnę, że Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej spotkała się w tej sprawie 12 lutego br. Na tym spotkaniu, w obecności pani wiceminister gospodarki, pracy i polityki społecznej, omówiliśmy pierwotne założenia tego ważnego programu. W ramach dyskusji posłowie sugerowali pewne zmiany w stanowisku podkomisji. Podkomisja stała do spraw polityki regionalnej na posiedzeniu 27 lutego br., w obecności pani dyrektor Wnuk, przeprowadziła dyskusję w tej sprawie. Dysponowaliśmy również opinią Sejmiku Województwa Pomorskiego. W wyniku dyskusji powstał zespół składający się z pań posłanek Elżbiety Bolek, Anny Górnej-Kubackiej i mnie, który dziś przedstawi projekt stanowiska. Zaznaczam, że w projekcie jest wiele językowych uchybień, za co przepraszamy. Nie zdążyliśmy tego skorygować. Przedstawię teraz państwu zasadnicze założenia, wiedząc, że problem jest złożony, ponieważ sama lektura Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego jest niezwykle obszerna - liczy ponad 200 stron - zawiera wiele tabel i wskaźników. Dlatego wydaje mi się, że nad tym dokumentem będziemy pracować miesiącami. Będziemy również zbierać informacje z terenu, by pod koniec listopada tego roku, na podstawie sugestii i propozycji, przygotować do uzgodnienia z Komisją Europejską ostateczną wersję Narodowego Programu Rozwoju. Wiadomo, że Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego jest jednym z sześciu programów operacyjnych, które posłużą do realizacji Narodowego Planu Rozwoju, czyli Podstaw Wsparcia Wspólnoty na lata 2004–2006. Przypominam, że jest to największy fundusz składający się z części środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego. Program ten rozwija cele Narodowego Planu Rozwoju określając priorytety, kierunki i planowaną wysokość środków przeznaczonych na realizację polityki regionalnej, które będą uruchamiane z udziałem środków z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. W realizację Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego na lata 2004–2006 ma zostać zaangażowanych 4385,2 mln euro, w tym ze strony funduszy strukturalnych 2869,5 mln euro, co stanowi blisko 40% środków finansowych z Unii Europejskiej. Pozostałą kwotę stanowić będą środki publiczne oraz prywatne. Realizacja Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego będzie podporządkowana zasadom polityki spójności społeczno-gospodarczej Unii Europejskiej oraz wymogom wynikającym z prawa polskiego. Działania realizowane w ramach tego programu będą uwzględniały zasadę zrównoważonego rozwoju, która jest clou całej sprawy. Ponieważ wciąż mówimy o marginalizacji, peryferyzacji polskich regionów, ten program jest środkiem na likwidację wielkich dysproporcji między regionami. Zasada zrównoważonego rozwoju uznana została w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Traktacie o Unii Europejskiej i wielu dokumentach międzynarodowych za obowiązującą koncepcję rozwoju. Operacje finansowane przez fundusze strukturalne są zgodne z przepisami traktatu ustanawiającego Wspólnoty Europejskie oraz politykami i działaniami Wspólnoty - art. 12 Rozporządzenia Rady nr 1260/99 WE - w ramach polityki konkurencji. Szczególne zainteresowanie budzi - i myślę, że nadal będzie budził - sposób podziału środków Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego na poszczególne województwa. Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego zakłada mechanizmy alokacji środków finansowych na podstawie określonego algorytmu skonstruowanego z wypadkowej trzech podstawowych kryteriów: - ludnościowego - 80% środków zostanie podzielone proporcjonalnie do liczby mieszkańców w poszczególnych województwach, - opartego na poziomie PKB na jednego mieszkańca - jest to bardzo ważny wskaźnik - 10% środków zostanie podzielone proporcjonalnie do liczby mieszkańców w województwach, w których średni poziom PKB na jednego mieszkańca jest niższy od 80% średniego poziomu na mieszkańca w kraju, - bezrobocia - 10% środków wsparcia przeznaczone będzie dla tych powiatów, w których średnia stopa bezrobocia w latach 1999–2001 przekracza 150% średniej krajowej. Przyjęcie tego typu rozwiązania budzi emocje i rodzi obawy, czy przyjęta struktura alokacji środków finansowych jest wystarczającym mechanizmem zapobiegającym narastaniu różnic międzyregionalnych - zwłaszcza na ścianie północno-wschodniej - a według niektórych może wręcz powodować ich pogłębianie. Myślę, że w tej sprawie odbędzie się ożywiona dyskusja. Struktura zarządzania Zintegrowanym Programem Operacyjnym Rozwoju Regionalnego jest scentralizowana, co zdaniem przedstawicieli resortu gospodarki, pracy i polityki społecznej jest wynikiem trudności w stworzeniu odpowiednich struktur na szczeblu wojewódzkim. Argumentem jest konieczność sprostania wymogom formalnym, wzrost zatrudnienia i zapewnienia środków finansowych na nowe specjalistyczne etaty. Zdaniem przedstawicieli resortu, istota funkcjonowania Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego - tj. wybór projektów finansowanych ze środków ZPORR - leży w gestii urzędów marszałkowskich, natomiast uruchamianie środków finansowych leży w gestii urzędów wojewódzkich. Wobec przyjęcia tego typu rozwiązania nasuwają się pewne wątpliwości co do harmonijnej współpracy obu tych urzędów, biorąc pod uwagę, że mogą one mieć - i mają - różną proweniencję polityczną. Z drugiej strony, szansa, jaką dla polskich regionów jest potencjalna możliwość skorzystania ze źródeł finansowych o bezprecedensowym w skali kraju wymiarze, pozwala przypuszczać, że dojdzie do ponadpolitycznego kompromisu i obie struktury - rządowa i samorządowa - będą zgodnie współpracować, a jedynym kryterium będzie dobro regionu i mieszkańców. Niezwykle istotne jest zapewnienie środków na przygotowanie projektów, gdyż wielu gminom - jest to jeden z ważnych elementów dyskusji - może nie starczać środków na ich opracowanie. Możliwym rozwiązaniem byłoby zagwarantowanie w budżecie państwa rezerwy celowej na tego typu działania. Istotne znaczenie, z punktu widzenia interesu polskich regionów, stanowić będą kryteria wyboru poszczególnych programów w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego oraz formy przekazywania środków finansowych, które to regulacje znaleźć się mają w programach uzupełniających do sektorowych programów operacyjnych - mają one zostać opracowane do końca marca br. Przy okazji powiem, że wczoraj podczas konsultacji w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z panią minister Krystyną Gurbiel, otrzymałem projekt dokumentu będącego uzupełnieniem Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Jest to projekt dokumentu z 11 marca br. Myślę, że pan dyrektor zechce się odnieść do programu w tym kontekście.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzSas">W aspekcie prac nad Zintegrowanym Programem Operacyjnym Rozwoju Regionalnego członkowie podkomisji po raz kolejny zwracają uwagę na konieczność przeprowadzenia komplementarnej reformy systemu finansów publicznych zapewniającej stworzenie ram prawnych umożliwiających wykorzystanie środków unijnych, ze szczególnym naciskiem na uchwalenie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, zapewniającej samorządom zdolność do zagwarantowania środków własnych niezbędnych w realizacji programów finansowanych ze środków unijnych. Sprawa jest niezwykle ważna. Wiemy, że toczy się debata nad reformą systemu finansów publicznych. Rząd przyjął kierunkowe założenia i dał ministrowi finansów miesiąc, by dokument w pełnej formie, po konsultacjach, wrócił pod obrady rządu. Być może w nieodległym czasie - kwietniu-maju - wszyscy posłowie będą już o tym programie wiedzieli. Bez tego typu regulacji i bez zapewnienia samorządom środków własnych najlepszy nawet plan pozostanie spisem słusznych postulatów i wniosków, a szansa, jaką jest potężny zastrzyk finansowy z zewnątrz, może nie być w pełni wykorzystana. Wydaje się, że konieczna jest również nowelizacja ustawy o zasadach wspierania rozwoju regionalnego, pomimo że ustawa ma zaledwie trzy lata. Wiąże się z tym ta część dyskusji nad Zintegrowanym Programem Operacyjnym Rozwoju Regionalnego, w której poruszono problem tak zwanych inwestycji centralnych i konieczność gruntownej ich inwentaryzacji w celu wyłonienia tych inwestycji, których szybkie dokończenie wydaje się ekonomicznie i społecznie celowe oraz tych, których realizacja generowałaby zbyt duże koszty w stosunku do planowanych efektów. Mówiąc wprost, niektórych inwestycji należy zaniechać. W tej perspektywie należałoby też jednoznacznie przesądzić o dalszym losie kontraktów wojewódzkich lub o ewentualnym stworzeniu innych mechanizmów wsparcia polskich regionów. Na zakończenie naszego stanowiska proponujemy zapis: „Z uwagi na ważność i doniosłość Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego dla polskiej gospodarki konieczna wydaje się pogłębiona dyskusja na posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, która powinna być poprzedzona dostarczeniem posłom stosownych ekspertyz i opinii z różnych źródeł”. Wynika to z uwagi pani minister Krystyny Gurbiel, która 12 lutego br. mówiła, że w lutym ma się odbyć wspólne posiedzenie części kierownictwa resortu gospodarki, pracy i polityki społecznej z Konwentem Wojewodów i Marszałków. W związku z tym, chciałbym pana dyrektora zapytać o wnioski i konkluzję z tego spotkania. Takie dodatkowe dokumenty - poza materiałami rządowymi - pomogłyby nam w konfrontacji wypływających z nich ocen z dokumentami rządowymi. Dodam, że na posiedzeniu 12 lutego br. pan przewodniczący Zbigniew Kuźmiuk zasugerował członkom Komisji, żeby uwagi w tej sprawie kierowali do nas w formie pisemnej. Muszę powiedzieć, że otrzymaliśmy tylko uwagi ze strony pana posła Marka Kuchcińskiego, z których skorzystaliśmy. Dziękuję panu posłowi. To wszystko z mojej strony. Sądzę, że sprawa jest na tyle ważna dla gospodarki, że co jakiś czas powinniśmy do niej powracać, by w Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej na bieżąco oceniać przebieg zdarzeń i monitorowanie tego procesu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzSas">Ponieważ jesteśmy Komisją wiodącą w tej sprawie, powinniśmy dążyć do udoskonalania tego dokumentu, by odpowiadał realnym możliwościom wypełniania powinności wobec unijnego programu, który pozwoli na realizację najważniejszego celu, jakim jest zrównoważenie polskich regionów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Przechodzimy do zadawania pytań autorowi projektu oraz przestawiania uwag i propozycji zmian w treści stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AnnaGórnaKubacka">Nie mam uwag do projektu stanowiska, bowiem już nad nim dyskutowaliśmy. Natomiast mam kilka ogólnych uwag, ponieważ nad tą sprawą będziemy pracowali do końca roku. Uwagi te są ważne ze względu na to, że regiony muszą do końca roku przygotować projekty kontraktów na lata 2004–2006. Co prawda na początku ze strony ministerstwa zastrzegano - ustami pani minister Ewy Freyberg - że projekt jest scentralizowany ze względu na pośpiech, uważam jednak, że należałoby nad tym pomyśleć. Jest to w stanowisku uwzględnione, ale chciałabym to dobitniej zaznaczyć. Poza tym uważam, że w projekcie nie widać współpracy różnych resortów. Jest to projekt tylko jednego resortu. Kolejna sprawa. Muszę się zgodzić, że są priorytety Unii Europejskiej i algorytm dotyczący wyrównywania poziomu rozwoju regionów, jednak w dalszym ciągu uważam - mówiła o tym pani minister - że trzeba również pamiętać o regionach lepiej rozwiniętych. Nigdzie nie ma o tym mowy wprost, nawet w dzisiejszym wywiadzie pani minister w „Gazecie Wyborczej” nie zostało to do końca powiedziane, a martwimy się, że samorządy nie mają pieniędzy na sfinansowanie swojej części poszczególnych projektów, żeby mogły otrzymać dofinansowanie z funduszy unijnych. Słyszeliśmy dwie wersje dotyczące tej sprawy. Zgodnie z pierwszą wersją, samorządy dostaną pieniądze, ponieważ na pewno wszystkie projekty nie będą mogły być zrealizowane. Zgodnie z drugą wersją, jest na to rezerwa celowa. Myślę, że w tym stanowisku - jeśli państwo się ze mną zgodzą - powinien znaleźć się zapis w tej sprawie, żeby uspokoić samorządy. Spotykam się z samorządowcami i wiem, że istnieje obawa w tym zakresie. Co więcej, ta obawa jest powodem nie najlepszej pracy nad projektem. Kolejną wadą projektu jest to, że program nie mówi o polityce poszczególnych regionów, tylko o polityce regionalnej rządu. Wydaje się, że w zapisach powinno to być złagodzone, ponieważ projekty przygotowywanych kontraktów na lata 2004–2006 muszą zawierać charakterystykę poszczególnych regionów. Tej specyfiki tu nie ma. Na zakończenie zwracam się do pana dyrektora z pytaniem dotyczącym infrastruktury badawczo-rozwojowej w kontekście projektów regionalnych - str. 77 projektu z 14 lutego br. Czy może to dotyczyć także jednostek naukowo-badawczych nie podległych wprost samorządom? Jeszcze jedna sprawa. Pewne zamieszanie wprowadzają takie pojęcia, jak „beneficjent końcowy” i „beneficjent ostateczny” oraz „odbiorca końcowy” i „odbiorca ostateczny”. Przypuszczam, że ujednolicenie tych pojęć sprawiłoby, że projekt stałby się bardziej czytelny.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekKuchciński">Chciałbym podzielić się z państwem kilkoma uwagami odnoszącymi się do projektu stanowiska Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego oraz głównego dokumentu - Narodowego Planu Rozwoju. Uważam, że projekt stanowiska jest dobry, chociaż może za bardzo wyważony. Chętnie mocniej bym zaakcentował kilka elementów. Co prawda nie nasuwają się wątpliwości dotyczące harmonijnej współpracy na poziomie województw, ale tę sprawę postawiłbym dość zasadniczo. Sugerowałbym nawet zmianę nacisku. Na str. 2 projektu stanowiska czytamy, że „Niezwykle istotną kwestią jest zapewnienie środków na przygotowanie projektów...”. Zgadzam się, że jest to niezwykle istotne, ale - moim zdaniem - następny akapit jest dużo ważniejszy. Czytamy w nim: „Istotne znaczenie z punktu widzenia interesu polskich regionów stanowić będą kryteria wyboru poszczególnych programów w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego...”. Według mnie, kryteria wyboru są dużo ważniejsze aniżeli pieniądze na dokumentację czy działania wstępne. Poza tym, chciałbym zwrócić uwagę na kilka innych, bardzo ważnych spraw, które - moim zdaniem - mogą być jedną z przyczyn tego, że nie będziemy przygotowani na przyjęcie pieniędzy planowanych w ramach funduszy pomocowych - strukturalnych i spójności. Stwierdzam brak publicznej dyskusji nad Narodowym Planem Rozwoju i Zintegrowanym Programem Operacyjnym Rozwoju Regionalnego nie tylko w odniesieniu do spotkań z samorządami wojewódzkimi, ale i z innymi samorządami, do których doszło w ubiegłym roku. Marszałkowie województw ślą w tej sprawie stosowne pisma z uwagami do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej. Zabrakło dyskusji na ten temat, która by była zauważona w mediach. Na przykład, w „Rzeczpospolitej” z okresu, kiedy Narodowy Plan Rozwoju, a następnie obecnie omawiany program operacyjny zostały skierowane do Komisji Europejskiej, ukazał się jeden poważny artykuł korespondujący tylko ze sprawą Narodowego Planu Rozwoju, a w „Gazecie Wyborczej” wywiad z panią minister. Zatem stwierdzam brak zachęty do publicznej dyskusji. Moim zdaniem, jest to poważna sprawa, poważne niedociągnięcie. Niektóre ośrodki monitorujące przygotowanie samorządów jako potencjalnych beneficjentów tych środków przeprowadziły ankiety i sondaże, z których wynika, że w dwóch trzecich samorządów wciąż nie wiadomo, jak wypełnia się wnioski do funduszy pomocowych. Z 2,5 tys. gmin 1 tys. odpowiedziało pozytywnie, a pozostałe, że nie wiedzą, jak to robić. Obawiam się, że są to zapóźnienia, których w ciągu kilku miesięcy, a nawet w ciągu roku, nie uda się zlikwidować. Dysponujemy projektem Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego z połowy lutego br., a także uzupełnieniem tego materiału z 11 marca br. Jednak - z tego, co wiem - Komisja oficjalnie nie otrzymała tego uzupełnienia, które - moim zdaniem - mówi o bardzo ważnych, konkretnych sprawach: kryteriach wyboru projektu i sposobie realizacji. Dlatego uważam, że te dwa dokumenty powinny być przez Komisję omawiane jednocześnie lub - taki wniosek składam - na najbliższym posiedzeniu Komisji powinniśmy wrócić do tego zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarekKuchciński">Posłowie, po otrzymaniu uzupełnienia do projektu Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, powinni się z nim zapoznać, bowiem - moim zdaniem - jest to klucz do właściwej realizacji programu. Następna uwaga. Proponowałbym, żeby wszyscy członkowie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej otrzymali ekspertyzę i ogólną ocenę dokumentu z Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, które zostały przygotowane w tym roku, między innymi na zlecenie przewodniczącego Komisji Europejskiej. Jednak - z tego, co wiem - członkowie Komisji Europejskiej dopiero niedawno otrzymali oceny dotyczące Narodowego Planu Rozwoju i Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Te ekspertyzy Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu nie zawierają postulatów zasadniczych zmian, ale kładą nacisk na pewne elementy, o których warto wiedzieć. W związku z tym, należy przyjąć zasadę, by dla Komisji były przygotowane stanowiska niezależnych ekspertów nie związanych bezpośrednio ani z rządem, ani z potencjalnymi beneficjentami. Poza tym, zwracam się z pytaniem do pana dyrektora Piotra Żubera, czy w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej są prowadzone prace nad tym, jak będzie wyglądała polityka regionalna, w tym finansowa, Unii Europejskiej po 2006 r. Czy Polska przygotowuje się do tego? Z naszej obecnej perspektywy wydaje się to mało ważne, ale ekspertyza Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu wskazuje, że należy się na to przygotować, ponieważ Narodowy Plan Rozwoju i Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego będą miały zasadniczy wpływ na kształtowanie budżetu państwa oraz wybór kryteriów i celów także po 2006 r. Uważam, że powinniśmy o tym rozmawiać. Co Ministerstwo proponuje, jeśli chodzi o kontrakty wojewódzkie, które są głównym instrumentem w tym zakresie? Nie znajdujemy odpowiedzi na to pytanie. Wyrażę teraz zasadniczą uwagę dotyczącą alokacji środków. Jeżeli mówimy tylko i wyłącznie o Zintegrowanym Programie Operacyjnym Rozwoju Regionalnego, podział środków wydaje się właściwy. Jeżeli jednak mówimy o programach operacyjnych jako całości i odnosimy to do poszczególnych województw, zyskujemy potwierdzenie, że w wyniku przyjęcia kierunku rozwoju uznanego przez Ministerstwo, a więc i przez rząd, za najbardziej właściwy - niestety - województwa najsłabiej rozwinięte gospodarczo otrzymają najmniej funduszy. Nie jestem zwolennikiem bezwzględnej walki o to, by - biorąc pod uwagę całość funduszy strukturalnych i spójności - przekazywać środki przede wszystkim województwom słabszym, proporcjonalnie do ich słabości. Rozumiem, że my patrzymy na sprawę z punktu widzenia interesu całego państwa. Proszę więc wytłumaczyć - zwracam się do pana dyrektora - na jakich kryteriach opierano się i w jakim stopniu przeanalizowano przyczyny tego, że województwa słabiej rozwinięte gospodarczo otrzymają mniej pieniędzy, na co wskazują fundusz spójności i Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego. Czy prowadzono analizę opierając się na przykładach Portugalii lub Irlandii? Czy to była jedna z przyczyn? Jeżeli tak, proszę powiedzieć, w jakim stopniu można porównać nieudany wariant rozproszenia funduszy w przypadku Portugalii, z kumulacją funduszy w przypadku Irlandii. Czy są to właściwe przykłady, na których moglibyśmy oprzeć nasze plany?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Wydaje mi się, że o większości kwestii, które pan zgłosił, powinniście państwo rozmawiać w podkomisji. Zwracam się do kolejnych mówców z prośbą o ograniczenie wypowiedzi do spraw najistotniejszych.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejCzerwiński">Pracujemy w Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, ale musimy patrzeć na całość Narodowego Planu Rozwoju. Trudno jest rozmawiać na dzisiejszy temat nie w tym kontekście. Z danych, jakimi dysponujemy, wynika, że przyszło nam rozmawiać o jednej czwartej przyszłych środków. Natomiast ok. 75% środków nie dotyczy naszej Komisji. Jeśli nie zwrócimy uwagi na całość, to wydawać by się mogło, że wszystko jest w porządku, a okaże się, że z niewielkiego braku koordynacji bierze się wiele bałaganu. Moim przedmówcy już o tym mówili, ale ja jeszcze raz chciałbym podkreślić wagę braku koordynacji działań między poszczególnymi ministerstwami. Powstają wątpliwości, na jakich zasadach i według jakich kryteriów dzielone są pieniądze, co dany podmiot powinien zrobić, żebyśmy z punktu widzenia Sejmu mieli pewność w sprawie wykorzystania tych środków. Przejdę teraz do przedstawienia wątpliwości i zapytań. Jako kryteria wymienia się liczbę ludności, poziom PKB i średni poziom stopy bezrobocia w powiatach. Moja wątpliwość wiąże się z tym, że procent niewiele ma wspólnego z bezwzględną liczbą bezrobotnych. Dobrze jest mówić, że trzeba wesprzeć regiony o najwyższej stopie bezrobocia, ale należy przełożyć te dane na bezwzględną liczbę bezrobotnych i koszt nowego miejsca pracy. Żeby rozwiązać problem bezrobocia - moim zdaniem - powinniśmy się posługiwać nie tylko procentowym wskaźnikiem, ale również bezwzględną liczbą bezrobotnych. Są regiony gęsto zaludnione, w których jest niższa stopa procentowa bezrobotnych niż w regionach rzadko zaludnionych, natomiast, żeby o procent poprawić wskaźnik w takich regionach, potrzeba znacznie więcej środków niż w regionie o wysokim procencie, ale niższych nakładach. Kolejną sprawą, która budzi moje wątpliwości, jest to, czy tak zwane biedne regiony, które mają niższy wskaźnik PKB na osobę, będą w stanie przyjąć te środki. Jeśli taki region wykorzysta przyznane środki, to dobrze. Chciałbym jednak mieć pewność, że przeznaczone środki będą mogły być wykorzystane. Moją wątpliwość budzi również to, że wielkie aglomeracje - warszawska i górnośląska - w Zintegrowanym Programie Operacyjnym Rozwoju Regionalnego otrzymują lwią część środków. Dla przykładu, dla aglomeracji warszawskiej i górnośląskiej zaplanowano 179 mln euro. Poza Zintegrowanym Programem Operacyjnym Rozwoju Regionalnego - w Narodowym Planie Rozwoju - bardzo dużo środków kieruje się na zagospodarowanie wybrzeża morskiego. Nie zamierzam wysnuwać z tego teorii spiskowych, ale chciałbym być pozbawiony wątpliwości, że planuje się sfinansowanie łatwo wykonanych projektów, których realizacja wymaga wielu środków, ale które nie są ważne z punktu widzenia rozwoju kraju. Dotyczy to zagospodarowania wybrzeża morskiego i wymienionych przez mnie aglomeracji miejskich. Na ostatnim posiedzeniu Komisji zostaliśmy poinformowani, że do końca marca br. będzie przygotowany system szkoleń wykorzystywania środków pomocowych. Przyjęliśmy do wiadomości, że rozpocznie się to od administracji rządowej, co jest naturalne. Urzędnicy muszą być dobrze poinformowani. Jednak chodziło nam o szkolenia samorządowe, żeby nie tylko wesprzeć działania wójtów i burmistrzów pięcioma tysiącami ludzi, którzy praktycznie są zatrudnieni do roznoszenia kopert - to nie są fachowcy, którzy udzielają informacji - ale i o to, żeby w samorządach uzyskiwać informacje o tym, na jakich zasadach można otrzymać tego rodzaju pomoc. Wiążą się z tym konsultacje prowadzone z marszałkami województw dotyczące Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Odbywa się to trochę z pozycji silniejszego - w ciągu kilku dni oczekuje się odpowiedzi na gruby, 80-stronicowy dokument.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejCzerwiński">Oczekuje się, by natychmiast, z dnia na dzień, telefonicznie udzielać informacji, zajmować stanowisko. Przecież samorząd nie ogranicza się wyłącznie do urzędu marszałkowskiego, są jeszcze regiony. Programy zintegrowane są uspołecznione, zostały przedyskutowane z przedstawicielami miast i powiatów. Niemożliwe jest otrzymanie prawidłowej, niekwestionowanej odpowiedzi w natychmiastowym trybie. W związku z tym, prosiłbym przedstawicieli rządu o zrozumienie wagi tej sprawy i wyprzedzającą dyskusję z przedstawicielami regionów. Ostatni wątek, który chciałem poruszyć, dotyczy kryteriów związanych z Narodowym Planem Rozwoju. Samorząd również w tym uczestniczy. Kryteria często są wysokie, ale nie idą za nimi środki finansowe. Dysponuję danymi z małopolski, która wykazała dużą inicjatywę i znaczną liczbę jednostek badawczo-rozwojowych. Bardzo wysoka ocena stawia ten region na trzecim miejscu od końca pod względem liczby przeznaczonych środków. Zatem w dyskusji kryteria powinny być jasno określone, nie do podważenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#HenrykRupnik">Stanowisko właściwie oddaje całość zagadnień, z którymi borykamy się w samorządach województw. Jednakowoż, znacznie bym je wyostrzył, dlatego, że jest już niezwykle mało czasu. Twierdzę, że są duże opóźnienia dotyczące wielu spraw, począwszy od finansów samorządowców, wydłużenia perspektywy planowania finansowania budżetowego dla samorządów, a kończąc na partycypacji samorządów w realizacji funduszy, projektów. Mówię to na bazie kilkuletnich doświadczeń w nowej strukturze, od czasu, kiedy istnieją nowe województwa, a także na bazie doświadczeń związanych z funduszami przedakcesyjnymi, którymi zajmuję się prawie od 5 lat. Nie podzielałbym obaw, że samorządy nie są do tego przygotowane, uważam natomiast, że trzeba dookreślić i sprecyzować, jak powinny wyglądać wnioski do projektów z funduszy. Kilkakrotnie nam obiecywano, że niebawem otrzymamy schematy aplikacji do funduszy, ale wciąż ich nie ma. Jeśli chodzi o inwestycje centralne, rzeczywiście trzeba zdecydować, które z nich realizować. Niektóre z nich wpisano do kontraktów - moim zdaniem - niepotrzebnie kiedyś zawartych i niestety - realizowanych. Teraz jesteśmy „maglowani” przez Najwyższą Izbę Kontroli pod kątem wywiązywania się z tych kontraktów. Polega to na kontrolowaniu funduszy przedakcesyjnych, a przecież nie my jesteśmy władzą, która je wdrażała i nie my kontrolujemy ich realizację, a przypomnę, że zadania przedakcesyjne również są zawarte w kontraktach. Słyszę od pani posłanki, że kontrakty mają obowiązywać w latach 2004–2006. Nic mi o tym nie wiadomo. Jeśli tak jest, dobrze by było, żeby samorządy województw włączyć do dyskusji na temat, w jaki sposób inwestycje będą realizowane po naszym wejściu do Unii Europejskiej. Niestety, nic nam jeszcze nie wiadomo - a jeżeli już, to na poziomie teoretycznym - o podziale kompetencji między samorządy a urzędy wojewodów. Teoretycznie mamy zbierać i selekcjonować projekty, a wojewoda ma je finansować i monitorować. Mógłbym przytoczyć przeprowadzone dyskusje w związku z wizytami w województwach doradców przedakcesyjnych, którzy nie zgadzali się z takim podziałem, dwuwładzą w województwach, ale widocznie w wyniku perswazji ze strony rządu, przystali na to rozwiązanie. Niemniej jednak otwarcie chciałbym powiedzieć - uważam, że na posiedzeniu Komisji, gdzie jestem po raz pierwszy, warto o tym powiedzieć - że do dziś nie ma w samorządzie województw struktur, między innymi ze względu na finanse, które selekcjonowałyby i przygotowywały kadrę. Mówi się o tym, że będą szkoleni przedstawiciele administracji rządowej. Warto by przyspieszyć szkolenie samorządowców, ale najpierw trzeba wyspecyfikować strukturę w samorządach. Nie ma takiej struktury, mimo że tłumaczymy doradcom przedakcesyjnym, iż są stosowne uchwały i mieliśmy obietnice w tym zakresie. Byłem u pana ministra Krzysztofa Janika na odprawie z udziałem pań minister Danuty Hübner i Ewy Freyberg. Obiecano tam, że do 15 stycznia otrzymamy sygnał dotyczący tworzenia struktur w urzędach marszałkowskich. Niestety, tak się nie stało. Jesteśmy po przyjęciu budżetów. W naszym województwie wydzieliliśmy na szkolenia część środków z własnych budżetów, a wczoraj otrzymałem pismo, żebym przyspieszył określenie potrzeb finansowych w zakresie tworzenia struktur. Zaznaczam, że wczoraj był 27 marca. Wskazuję na opóźnienia, które mogą skutkować we wszystkich województwach, także u nas, chociaż jesteśmy po doświadczeniach związanych z funduszami przedakcesyjnymi.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#HenrykRupnik">Rzeczywiście jest tak, jak powiedział pan poseł Andrzej Czerwiński, że jesteśmy zasypywani przez ministerstwa licznymi pismami z zapotrzebowaniem na pilną odpowiedź „na przedwczoraj”. Niestety, nie można tego zrobić, ponieważ musimy wszystko konsultować ze 114 gminami i 21 powiatami. Tego nie można zrobić z dnia na dzień. Trzeba to przeprowadzić w formie konsultacji, jeśli mamy realizować procedurę partnerstwa w naborze projektów i ich selekcji. Myślę, że nie trzeba mówić o korzyściach płynących z funduszy strukturalnych. Trzeba szybko przejść do konkretów. Powiem tylko - mówiłem o tym w kilku ministerstwach - że są niezwykle poważne kłopoty z drobiazgami. Na przykład, w gminach nie ma pieniędzy na zmianę w planach zagospodarowania przestrzennego, które będą podstawą do tego, żeby prowadzić inwestycje także z funduszy strukturalnych. Zatem najważniejsze są finanse, szkolenia i przygotowanie struktur do rozpoczęcia konsumpcji. Natomiast przy niektórych zagadnieniach wymienionych w projekcie stanowiska postawiłem duży znak zapytania, ponieważ są przedstawione bardzo łagodnie. Uważam, że czas bić na alarm, żeby później nie okazało się, że nie wykorzystaliśmy tych środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Zanim oddam głos panu posłowi Jerzemu Czerwińskiemu, chciałbym zauważyć, że była to kolejna wypowiedź sugerująca, że sformułowania zawarte w stanowisku powinny mieć bardziej radykalny, ostrzejszy i jednoznaczny wydźwięk. Jednak takie sformułowanie nie powoduje zmiany treści stanowiska. Prosiłbym zainteresowanych o proponowanie konkretnych zapisów, poprawek i zmian. Jeśli ktokolwiek z państwa ma sugestie i uwagi dotyczące dosłownego brzmienia nowych zapisów, proszę o ich przedkładanie panu posłowi Kazimierzowi Sasowi. Nawiążę teraz do wypowiedzi pana marszałka. Samorządy są suwerenną, niezależną częścią struktury państwa. W moim przekonaniu władza rządowa nie ma nic do struktur administracyjnych samorządów terytorialnych poza tym, że może wspomagać działania podejmowane w jakichś dziedzinach szczególnie ważnych dla państwa. Natomiast proszę nie używać argumentu, że nie ma pieniędzy na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, ponieważ 90% gmin ten zmiany wprowadziło. Ci, którzy tego nie zrobili, na ogół sami są sobie winni. Prawdą jest, że zrzucanie odpowiedzialności na jakieś nieprzewidziane okoliczności często jest niczym nie uprawnione. To jest jeden z elementów, który również stanowi o tym, że nie wszystkie samorządy funkcjonują we właściwy sposób. Natomiast nie może być tak, że ten, który pracuje byle jak, będzie wynagradzany dotacją, pomocą finansową lub nagrodą w innej formie, kosztem dobrze pracujących.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyCzerwiński">Moje pytanie dotyczy alokacji środków. Kto jest autorem kryteriów, które służą do wypracowania algorytmu podziału środków i jakimi przesłankami kierowano się wprowadzając jako zasadnicze kryterium liczbę mieszkańców w województwie? Od tego kryterium ma zależeć cztery piąte środków. Oznacza to, że duże województwa otrzymają dużo środków, a małe stosunkowo niewiele. Natomiast pozostałe kryteria także są uzależnione od liczby mieszkańców na danym obszarze - województwie lub powiecie. Rozumiem więc, że w warstwie słownej mówimy o wyrównywaniu poziomów rozwoju w różnych regionach, ale w warstwie faktycznej - związanej z przydziałem pieniędzy - zmierzamy w przeciwnym kierunku. Proszę o konkretną odpowiedź, kto jest autorem kryteriów i czym kierował się przy ich doborze.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Panie pośle, sam mam wątpliwości, jeśli chodzi o zastosowane kryteria. W moim przekonaniu, brakuje wśród nich dość istotnego kryterium wielkości obszaru województwa, które rzeczywiście decyduje o sposobie i możności zagospodarowania środków, a także o możliwości likwidacji dysproporcji rozwojowych. Natomiast odpowiedź na pytanie o kryteria, jest - moim zdaniem - zbyt ambitnym zadaniem, które pan stawia przed naszymi dzisiejszymi gośćmi. Wzywanie autorów do spowiedzi chyba również nie jest uzasadnione. Próbowaliśmy negocjować czy wymieniać poglądy na temat kryteriów, które muszą lub powinny być zastosowane w rozdziale środków pomocowych. Nigdy do końca nie określiliśmy tego rodzaju rozwiązania na posiedzeniach naszej Komisji. Przyznam się, że jeśli już miałbym pana prosić, zależałoby mi na wskazaniu kryteriów, które - pana zdaniem - były bardziej trafne, odpowiadające potrzebom publicznym. Jednak z drugiej strony musimy pamiętać, że pomoc jest adresowana do ludzi, a więc tam, gdzie jest ich więcej globalna kwota również będzie większa.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzyCzerwiński">Moje pytania były jasno sformułowane. Uważam, że nasi goście są w stanie na nie odpowiedzieć. Proszę nie odpowiadać za osoby odpowiedzialne za Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Panie pośle, do kogo zaadresował pan pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyCzerwiński">Przecież są tu obecni przedstawiciele rządu, a w szczególności Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Czy są jeszcze chętni do zadawania pytań? Jeśli nikt się nie zgłosi, poproszę przedstawicieli ministerstw o odniesienie się do postawionych pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PiotrŻuber">Zacznę od ogólnej uwagi, że wszystkie państwa pytania związane bezpośrednio ze stanowiskiem lub ze Zintegrowanym Programem Operacyjnym Rozwoju Regionalnego, były brane pod uwagę w toku prac nad tym dokumentem. Dyskusja na temat Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego toczy się od półtora roku, a o niektórych aspektach polityki regionalnej, na przykład kryteriach podziału środków na województwa, które zostały tu zastosowane, przesądzono w 1999 r. i 2000 r., kiedy była przyjmowana Narodowa Strategia Rozwoju Regionalnego na lata 2001–2006. Zacznę od udzielenia odpowiedzi na ostatnie pytanie, ale dotyczące pierwszego zagadnienia w stanowisku podkomisji. Postaram się odpowiedzieć w sposób możliwie najbardziej precyzyjny. Te kryteria zostały wypracowane w toku długotrwałych prac w zespole ówczesnego Ministerstwa Gospodarki, a potem w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego i Budownictwa. Były przedmiotem wielomiesięcznych konsultacji z różnymi środowiskami, również samorządami województw. Osobiście pamiętam kilka spotkań Konwentu Marszałków, podczas których były omawiane te zagadnienia. Natomiast rzeczywiście nigdy nie zostało w tej sprawie sformułowane jednolite stanowisko Konwentu Marszałków, ze względu na istniejące rozbieżności. Mówiąc to podkreślam, że ten podział jest kompromisem. Proszę zauważyć, że podział mówiący, na przykład, o 10% środków dzielonych według poziomu PKB i tylko dla poziomów niższych od osiągniętego średniego poziomu na mieszkańca w kraju, w istotny sposób preferuje województwa najbiedniejsze. Poniżej tego progu jest tylko pięć województw. To samo dotyczy stopy bezrobocia. Te 10% - patrząc na ludność zamieszkałą na tych obszarach okazuje się, że jest to niewielki ułamek ludności Polski - adresowane jest tylko do powiatów. W efekcie, zastosowanie tego wskaźnika powoduje zróżnicowanie pomocy. Województwo najbiedniejsze o najwyższym poziomie bezrobocia - warmińsko-mazurskie - otrzymuje od najbogatszego województwa 2,5 razy więcej na głowę mieszkańca. Mimo pozorów, jest to bardzo intensywny wskaźnik różnicujący. Podobnie województwa wschodnie - podlaskie, podkarpackie, świętokrzyskie i lubelskie - dostają 1,7–1,8 razy więcej na głowę mieszkańca niż województwa najbogatsze. Mówię o efekcie zastosowania tego kryterium. Zatem w Zintegrowanym Programie Operacyjnym Rozwoju Regionalnego zastosowano te same mechanizmy, które wcześniej zostały określone w dokumencie rządowym przyjętym w formie uchwały Rady Ministrów i publikowanym w Dzienniku Ustaw. Przejdę teraz do innych pytań. Kilka z nich dotyczyło dalszych działań rządu w tym zakresie. Rzeczywiście prace nad Zintegrowanym Programem Operacyjnym Rozwoju Regionalnego na obecnym etapie zostały zakończone w lutym. W tej chwili, jako rząd, nic z tym dokumentem nie robimy. Został przetłumaczony, przekazany Komisji Europejskiej. Oczekujemy na rozpoczęcie negocjacji z Komisją Europejską w sprawie, czy dołoży się do nas to, co zaplanowaliśmy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PiotrŻuber">Będziemy musieli udowodnić, że propozycje zawarte w programie są do obrony. Proces negocjacji rozpocznie się w pierwszej połowie czerwca 2003 r., a do końca lipca zamierzamy zamknąć negocjacje nad Podstawami Wsparcia Wspólnoty na lata 2004–2006, czyli ogólnym dokumentem, który będzie wynikał z Narodowego Planu Rozwoju. Natomiast ostateczny kształt programów operacyjnych będzie uzgadniany od września do listopada tego roku. Wtedy zakończy się proces programowania i ustaleń z Komisją. Jeśli chodzi o uzupełnienie programu, w tej chwili trwają intensywne prace w tym zakresie. Są ustalane kryteria wyboru projektu. Zgadzam się, że to one będą decydowały o tym, co będzie można, a czego się nie da sfinansować. W tym procesie uczestniczą także samorządy województw. Powstało wiele grup roboczych, w zależności od zagadnień. Niestety, pierwsza wersja tych dokumentów nie będzie gotowa z końcem marca. Termin został przełożony do 15 kwietnia, ponieważ, gdy doszło do szczegółowego ustalania kryteriów i pytania, na co wydać pieniądze, okazało się, że jest to trudniejsze niż napisanie strategii. Dlatego ten proces przedłuży się o dwa tygodnie. Zapowiadam, że niezwłocznie przekażemy te dokumenty w takim stanie, w jakim są teraz, ale zaznaczam, że są to tylko dokumenty robocze. Ostateczne wersje uzupełnień programu, powstałe na bazie wersji wypracowanych w grupach roboczych, będą konsultowane do końca roku - łącznie z procesem konsultacji społecznych. Uzupełnienia programu nie są przyjmowane przez Komisję Europejską. Są wewnętrzną sprawą Polski. Przyjmowane są przez komitety monitorujące, które zamierzamy powołać po wakacjach. Jeśli chodzi o dalsze pytania o plany, procedury i szkolenia, jest prawdą, że kończymy przygotowywanie procedur do wszystkich programów funduszy strukturalnych. Jest to skomplikowane zagadnienie, ponieważ dotyczy styku regulacji funduszy strukturalnych i obowiązującego prawa w Polsce. Przypomnę, że fundusze strukturalne wdrażane są zgodnie z zapisami prawa polskiego, a więc nie ma specjalnych regulacji dotyczących, na przykład, zamówień publicznych. Opracowujemy wzory wniosków, które w kompleksowej postaci będą państwu przekazane od razu po przygotowaniu. Myślę, że nastąpi to w kwietniu. Za tym idzie opracowanie podręczników wdrażania procedur, które na bazie tychże dokumentów będą przygotowane, zgodnie z założeniami, do końca maja. Proces szkoleniowy dotyczy aktualnie głównie administracji rządowej, ale jest bardzo intensywny także po stronie instytucji samorządowych. W ciągu ostatnich dwóch lat do każdego z województw została skierowana doradcza pomoc ekspercka z poszczególnych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Jednocześnie istnieją inne programy koordynowane przez ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej w zakresie części inwestycyjnej lub Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego, w ramach której odbywają się takie szkolenia. Natomiast, jeżeli chodzi o szkolenia dla beneficjentów, zgodnie z założeniami - podkreślam, że wszystko przebiega zgodnie z planem - program szkoleniowy został opracowany. Co więcej, został zatwierdzony. Są to szkolenia dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Europejskiego Funduszu Społecznego, które będą przekazywały najwięcej środków. Oferta, z którą zwrócimy się do beneficjentów, będzie oparta na procedurach obowiązujących w funduszach strukturalnych.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PiotrŻuber">W tym przypadku nie mówimy o szkoleniach ogólnych, tylko o szkoleniach na bazie dokumentów, których przygotowanie jest kończone. Obecnie jesteśmy na etapie przygotowywania dokumentacji przetargowej, ponieważ będziemy wybierać instytucje, które będą szkolić beneficjentów. Zakładamy przeszkolenie i wpisanie do bazy danych co najmniej dwóch osób w każdej jednostce samorządu terytorialnego, a także po dwie osoby z instytucji, które będą wdrażały inne programy dotyczące, na przykład, zasobów ludzkich lub wsparcia dla przedsiębiorstw na poziomie regionalnym. Ograniczeniem są pieniądze. Jeżeli program jest gotowy do powielenia, możemy go dystrybuować, natomiast tym, co będzie świadczyło o możliwości multiplikacji programu, są środki. Na uruchomienie szkoleń dla beneficjentów zostały skierowane środki rezerwy celowej na poziomie 6 mln zł. Jeśli chodzi o procedury, powiedziałem, że nie ma ich jeszcze w zamkniętej formie, ponieważ dotyczy to również procedur przygotowywanych przez Ministerstwo Finansów. Dotyczą one kontroli finansowej, przepływów finansowych. Takich dokumentów jest wiele. Natomiast, jeśli chodzi o zarysy pewnych dokumentów, na przykład wzory aplikacyjne, są one dostępne już od wielu miesięcy. Oparte są na wzorze aplikacyjnym Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Uruchomiliśmy bazę danych o potencjalnych projektach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, która w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej działa już od trzech miesięcy. Co więcej, w tej bazie danych mamy już 600 projektów, które są gotowe do weryfikacji i uruchomienia. Zakładamy, że wyłowimy z nich projekty, które będą gotowe do uruchomienia od pierwszego dnia wejścia do Unii Europejskiej, a nawet wcześniej, bowiem - zgodnie z zapisami traktatu - kwalifikowanie jest możliwe od 1 stycznia 2004 r. Powiem teraz, co nas niepokoi w tym zakresie. Niestety, są województwa, które mają bardzo dużo projektów, a są takie, które nie mają ich w ogóle. Nie wskazując, gdzie jest taka sytuacja, chciałbym powiedzieć, że zarówno pan minister Jerzy Hausner, jak i pani minister Ewa Gurbiel zabiegają o to, by tę sprawę poruszyć na najbliższym posiedzeniu Konwentu Marszałków. Rzeczywiście rząd przyjął wewnętrzne struktury w urzędach administracji centralnej. Zgodnie z decyzją Rady Ministrów te struktury będą utworzone do końca czerwca. Oznacza to, że w każdym ministerstwie będzie komórka zajmująca się funduszami strukturalnymi. Będzie wiadomo, do kogo się zgłosić. To samo dotyczy urzędów wojewódzkich. Taka decyzja została podjęta trzy tygodnie temu i obowiązuje taki sam termin. Natomiast, jeśli chodzi o struktury samorządów, ze strony rządu nastąpiła pewna zwłoka, ponieważ pierwotnie nie było tego typu oczekiwań ze strony samorządów. Wynikło to dopiero z dyskusji. Mówił o tym pan marszałek. Miał być przygotowany projekt, który nic nie narzuca, tylko zawiera propozycję, jak - według rządu - miałyby te struktury wyglądać. Zmiana na stanowisku ministra spowodowała, że ten projekt został zmodyfikowany, ale dwa tygodnie temu został przesłany do samorządów województw i różnych resortów w drodze konsultacji. Obecnie oczekujemy na uwagi. Poza tym poprosiliśmy przewodniczącego Konwentu Marszałków, żeby ten projekt był przedmiotem dyskusji na najbliższym posiedzeniu Konwentu. Oczywiście nie ma przeszkód, żeby projekt został przekazany Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Zadano pytania dotyczące dalszego trybu postępowania z projektami.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PiotrŻuber">Przed wrześniem br. zamierzamy uruchomić sieć komitetów monitorujących i sterujących. Należy jednak zaznaczyć, że bez przyjęcia dokumentów unijnych te komitety będą miały tylko status wewnętrzny. Komitety, posługując się kryteriami określonymi w uzupełnieniu programu, będą wybierać pewne projekty i zapewniać możliwość ich uruchamiania w trybie opisanym w dokumentach programujących. Odniosę się teraz do zagadnień współfinansowania i wpływu realizacji na sytuację przestrzenną. Jeśli chodzi o zagadnienia współfinansowania, a szerzej polityki regionalnej - pytali państwo o ustawę o zasadach wspierania rozwoju regionalnego - w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej krystalizuje się ostateczna propozycja zmian. Zgodnie z wewnętrznym harmonogramem, jeszcze przed końcem kwietnia kompletny projekt ustawy, która w większym stopniu niż obecna ustawa koncentruje się na sposobie łączenia środków unijnych z systemem krajowym polityki regionalnej, będzie przygotowany i rozpoczną się konsultacje społeczne na ten temat z uwzględnieniem samorządów. Zakładane są pewne rozwiązania dotyczące wsparcia dla gmin biedniejszych, które będą miały większe trudności w zdobyciu środków na współfinansowanie środków unijnych. Oczywiście tę ustawę należy widzieć w kontekście ogólnych propozycji zmiany systemu finansów publicznych. Te dwa ruchy są powiązane. W projekcie ustawy będzie się proponować na tyle dalej idące rozwiązania, na ile będą one wynikały z wizji zawartej w propozycjach ministra finansów. Natomiast, jeśli chodzi o środki na przygotowanie projektów, dokonano szacunków. Wiemy, ile środków potrzeba. Dziś powinno się ukazać ogłoszenie o przetargu, czyli zaproszenie do przetargu. Mamy środki nie tylko w postaci rezerwy celowej - jest to rozwiązanie, które będzie stosowane w kolejnych latach. Będzie również wynikająca z ustawy propozycja przeznaczania środków będących w systemie polityki regionalnej bezpośrednio na przygotowanie projektów, a więc odpisu środków ze strony środków, które budżet będzie wkładał do systemu. Natomiast na ten rok przyjęto inne rozwiązanie. Jest specjalna linia PHARE - w przeliczeniu ok. 40 mln zł. Te środki będą przeznaczane wyłącznie na przygotowanie projektów. Chcemy, żeby w tym zakresie nie było uznaniowości. Najpierw bierzemy pod uwagę projekty, które już są w bazie danych, ale to marszałkowie będą podejmować decyzje, którym projektom pomóc. Staramy się, żeby pomoc była kierowana na projekty priorytetowe lub te, na które realizatorów nie stać. Pomoc w postaci ponoszenia kosztów przygotowania: dokumentacji technicznej, ocen oddziaływania na środowisko czy studium wykonalności, będzie dostępna od września, ponieważ procedury PHARE są dość długie i przetarg nie zostanie wcześniej rozstrzygnięty. Nasze obliczenia świadczą, że ta kwota wystarczy na przygotowanie projektów o wartości 600 mln zł, co powinno pokryć pierwsze potrzeby w 2004 r. Zatem nie powinno być obaw, jeśli chodzi o zabezpieczenie wystarczającej podaży projektów w 2004 r. Natomiast liczba projektów będzie musiała rosnąć lawinowo. Szczyt przewidziany jest w 2007 r., co bierzemy pod uwagę. Zadano pytanie dotyczące efektów, a także pytania, czy proponowany podział środków jest wystarczający do tego, żeby nie rosły różnice między regionami w Polsce, czy jest najbardziej realny. Biorąc pod uwagę cel Narodowego Planu Rozwoju, który jest związany z konkurencyjnością, zakładaliśmy, że ogólny rozkład środków, łącznie z programami sektorowymi i funduszem spójności, będzie wspierał ośrodki najbardziej konkurencyjne, czyli bieguny wzrostu, na przykład, duże inwestycje w zakresie infrastruktury drogowej, kolejowej, wspieranie najlepszych techno-parków itd. W programach sektorowych decyduje o tym najlepszy projekt, bo jest konkurencja. Jednak przeprowadziliśmy badania, które zrobiły dużo zamieszania. Policzyliśmy, według obecnych kryteriów, rozkład przestrzenny w programach sektorowych i okazało się, ile środków kierowanych jest do województwa. Muszę w związku z tym skorygować to, co powiedział pan poseł - mam ze sobą dane. Okazało się, że - na przykład - w województwie podlaskim planowane są duże inwestycje z zakresu infrastruktury transportowej kolejowej i drogowej. Powoduje to suma preferencji w programie regionalnym i programie sektorowym. Jednak to badanie, które wykonano dla wszystkich programów sektorowych, nie przesądza, że te środki tam trafią.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PiotrŻuber">Pokazuje ono tylko mechanizmy alokacji sektorowych, które - w moim przekonaniu - są wadliwe. Te mechanizmy nie odzwierciedlają celu Narodowego Planu Rozwoju ani zagadnienia zrównoważenia rozwoju. Co minister gospodarki, pracy i polityki społecznej robi z tymi obliczeniami? Aktualnie, na bazie uzupełniania programu staramy się tak dostosowywać i opisywać kryteria, żeby cele Narodowego Planu Rozwoju i zrównoważenia rozwoju były widoczne. Jest to przedmiotem prac. Natomiast, jeśli chodzi o pytania pana posła dotyczące szacowanego wpływu na wzrost rozwoju poszczególnych regionów, powiedziałbym, że jest faktem statystycznym, że polityka spójności społeczno-gospodarczej zwiększa możliwości rozwojowe wszystkich krajów. Następuje kohezja, czyli zbliżanie się poziomów, ale jest ono największe na poziomie całych krajów i biegunów wzrostu. Natomiast prawie we wszystkich krajach regiony najbiedniejsze rozwijają się szybciej niż wynosi średnia unijna, ale wolniej niż na biegunach wzrostu. Odpowiedź na to pytanie w przypadku Polski jest taka, że na razie krótki, trzyletni okres nie pozwala nam stwierdzić z całą pewnością, czy spowoduje to wzrost rozwoju czy zwiększanie się zróżnicowań regionalnych. Jak powiedziałem, będzie to wypadkowa działań sektorowych. Żeby to stwierdzić, potrzeba będzie trochę więcej czasu. Jeśli chodzi o pytanie dotyczące kontraktów wojewódzkich, nie chciałbym się ostatecznie wypowiadać w tej sprawie. Jak powiedziałem, będzie to zawarte w propozycji ministra dotyczącej nowelizacji ustawy. Natomiast, jeśli chodzi o studia, jest prawdą, że ten dokument i związane z nim prace, nie są zauważalne w mediach. Jednak Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej dysponuje wieloma opracowaniami towarzyszącymi temu planowi. Są to wszystkie ewaluacje ex ante, które zostały zrobione przez ekspertów polskich i zagranicznych i wiele ekspertyz. Jest to ocena oddziaływania na środowisko wykonana po raz pierwszy na taką skalę według dyrektyw, które jeszcze nie obowiązują w Unii Europejskiej. Jest to również analiza tego, co może się zdarzyć przy zastosowaniu pewnych kryteriów. Jeżeli będzie potrzeba, takie dokumenty możemy udostępnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Panie dyrektorze, wspomniał pan, że część województw przygotowała odpowiednią liczbę projektów, które mogą być realizowane w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, a część województw nic nie zrobiła. Prosiłbym, żeby pan powiedział, które województwa są w tym najlepsze, a które najgorsze. Taka wiedza jest dla nas bardzo istotna. Dzięki temu możemy mieć wpływ na zmianę zachowań w województwach.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PiotrŻuber">Trwa pewien proces. Każde województwo zbiera projekty. Natomiast niektóre województwa mają już na tyle doskonały system, że zdążyły je ocenić. Zatem te struktury już działają, oceniają i coś proponują. Nie zdecyduję się odpowiedzieć na to pytanie. Może powiem, które województwo jest najlepsze. Do tej pory najwięcej projektów zebrało województwo podlaskie...</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Niech jeszcze pan powie, które województwo jest najgorsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PiotrŻuber">Takich województw jest kilka.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Panie dyrektorze, podając nam informację o zróżnicowaniu stanu przygotowań wzbudził pan w nas nie tylko zainteresowanie, ale i zobowiązanie Komisji do wystąpienia z inicjatywą, która ma temu przeciwdziałać. Jeżeli pan nam dziś tego nie powie, jesteśmy w stanie przygotować wystąpienie do pana ministra z żądaniem podania takiej informacji. Zatem, na przyszłość niech nam pan nie mówi, że ma takie informacje a nie chce ich podać albo niech pan podaje komplet informacji. Jest to posiedzenie sejmowej Komisji, w którym uczestniczą posłowie - przedstawiciele najwyższej władzy ustawodawczej w państwie - i raczej nie wypada nam sygnalizować czegoś, o czym później nie chce się mówić. My nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Proszę więc na przyszłość - po dzisiejszej nauczce - decydować, o czym pan mówi do końca, a o czym tylko częściowo. Czy ktoś z państwa ma jeszcze uwagi, pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RyszardGalla">W aspekcie pytania pana przewodniczącego, chciałbym zapytać pana dyrektora, czy pan dyrektor ocenia to po złożonych fiszkach. Próbowałem dokonać oceny złożonych projektów i muszę powiedzieć, że zapewne tak, jak jest w przygotowaniu pewna hierarchia województw, jest hierarchia projektów w województwie. Przypuszczam, że projekty, które kiedyś pojawiły się w ramach kontraktu a nie zostały przyjęte do realizacji, są dobrze przygotowane. Jednak jest ich niewiele. Natomiast w znaczącej części, delikatnie mówiąc, są to tylko życzenia beneficjentów zawarte na jednej stronicy. Dopiero teraz mają się nad tym zacząć prace. Tu samorządom województw potrzebna jest pomoc, ponieważ sami beneficjenci nie mają możliwości przygotowania projektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Panie marszałku, rozumiem, że był to raczej apel aniżeli prośba o odpowiedź. Czy ktoś z państwa ma jeszcze pytania, uwagi? Nikt się nie zgłasza. Czy pan przewodniczący podkomisji zgromadził liczne propozycje zamian, poprawek do projektu stanowiska?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzSas">Raczej nieliczne, poza ogólną intencją, żeby stanowisko wyostrzyć, uczynić go bardziej orężnym w narzędzia egzekucyjne. Uważam, że pan poseł Andrzej Czerwiński zgłosił kilka uwag do projektu stanowiska, które powinniśmy uwzględnić. I tak, na str. 2, w drugim akapicie od góry, który zaczyna się od wyrazów: „Struktura zarządzania Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego jest stosunkowo scentralizowana...”, wykreślilibyśmy wyraz „stosunkowo”. Struktura jest scentralizowana, bo taka jest umowa z Unią Europejską. To była pierwsza uwaga. Co prawda wyjaśniona została sprawa związana z 40 mln zł, które będą uruchomione od września, ale w trzecim akapicie od dołu, rozpoczynającym się od wyrazów: „Niezwykle istotną kwestią jest zapewnienie środków finansowych na przygotowanie projektów...”, w kolejnym zdaniu, zamiast wyrazów: „Możliwym rozwiązaniem...” napiszmy: „Koniecznym rozwiązaniem byłoby zagwarantowanie w budżecie państwa rezerwy celowej na tego typu działania”. Natomiast na str. 3 w ostatnim akapicie rozpoczynającym się od wyrazów: „Z uwagi na ważność i doniosłość Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego...”, zamiast: „konieczna wydaje się pogłębiona dyskusja...” napiszmy: „konieczna jest pogłębiona dyskusja na posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej...”. Na te uwagi chętnie bym przystał. Jeśli mają państwo konkretne uwagi zmierzające do przeredagowania tekstu lub wpisania nowej treści, proszę je do mnie zgłaszać. Poza tym, chciałbym zwrócić uwagę na to, co powiedzieli panowie wicemarszałkowie. Panie dyrektorze, w praktyce wykonywania powinności zachodzi pewna niezgodność. W sferze werbalnej, o której pan mówił, wszystko jakby się dobrze układa, natomiast gorzej jest z realizacją. Pan marszałek Henryk Rupnik powiedział, że brakuje wzorów, schematów aplikacji środków strukturalnych. Pan dyrektor powiedział, że są. Zachodzi tu sprzeczność i nie wiem, co jest prawdą. Dlatego zwracam się z prośbą, żeby na posiedzeniach Konwentów Marszałków i Wojewodów głębiej te problemy poruszać, więcej o nich mówić, żebyśmy wiedzieli, że te Konwenty służą dobrej komunikacji między samorządowcami a resortem zarządzającym Zintegrowanym Programem Operacyjnym Rozwoju Regionalnego, czyli Ministerstwem Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. To ma nas przekonywać o dobrej współpracy, a jak wynika z dzisiejszego posiedzenie Komisji, nie wszystko wygląda tak, jak powinno. Natomiast ogromny niepokój budzi to, o czym mówił pan marszałek Henryk Rupnik, że materiały do konsultacji wpływają po terminie albo w takich rygorach czasowych, które nie pozwalają na dobre skonsultowanie dokumentu. Jest to sprawa ogromnej wagi i musi być wystarczająco dużo czasu, żeby dotrzeć do przyszłych beneficjentów. W ten sposób unika się przypuszczeń i spekulacji. Inaczej rodzi się poczucie dysharmonii między oczekiwaniami organu zarządzającego - ministerstwa - a tym, co mają w przyszłości otrzymać beneficjenci, czyli samorządowcy, przedsiębiorcy itd. Jest to przyczynek do tego, żeby dialog w tym zakresie prowadzić permanentnie, żeby nasza podkomisja stała do spraw polityki regionalnej miała z państwem więcej kontaktów. W związku z tym, sugeruję, żeby w posiedzeniach Konwentów Marszałków i Wojewodów prowadzonych przez ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej uczestniczyli przedstawiciele stałej podkomisji.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#KazimierzSas">Służyć to będzie lepszej komunikacji między podkomisją a gremiami, które co jakiś czas podejmują konkretne, operacyjne sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Rozumiem, że jest to prośba pana posła do Konwentu Marszałków - gospodarza tych spotkań. Jeżeli uznają to państwo za celowe i uzasadnione, prosimy o uwzględnienie propozycji pana przewodniczącego podkomisji stałej. Czy są inne uwagi lub propozycje w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarekKuchciński">Chciałbym jeszcze zaproponować drobne zmiany. Chodzi o trzeci od dołu akapit na str. 2, zaczynający się od wyrazów: „Niezwykle istotną kwestią jest zapewnienie środków na przygotowanie projektów...”, o czym mówiłem wcześniej. Biorąc pod uwagę następny akapit, proponowałbym wyraz „Niezwykle” przenieść do poniższego akapitu. Zatem trzeci od dołu akapit brzmiałby: „Istotną kwestią jest zapewnienie środków na przygotowanie projektów...”, kolejny akapit - drugi od dołu - zaczynałby się od wyrazów: „Niezwykle istotne znaczenie...”.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Wydaje się, że u części obecnych budzi to wątpliwość. Uważam, że do tego, co jest mniej, a co więcej istotne można przywiązywać różną wagę. Oczywiście, ponieważ jest to propozycja pana posła, jeśli będzie ją pan podtrzymywał, będziemy nad nią głosować. Natomiast uważam, że może to budzić zbyt liczne wątpliwości. Namawiam do odstąpienia od tej propozycji. Jest to raczej poprawka o charakterze redakcyjnym aniżeli merytorycznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekKuchciński">Mam jeszcze jedną, ważną propozycję. Być może zadałem panu dyrektorowi niezbyt precyzyjne pytanie. Chodziło mi o to, czy ministerstwo czerpie doświadczenia z dotychczasowej praktyki państw Unii Europejskiej. Na przykład w Portugalii położono nacisk na infrastrukturę i o ile mi wiadomo - to się nie udało. Natomiast w Irlandii, rzekomo, odniesiono sukces. Dlaczego o to pytałem? Nie jest to wniosek, ale stawiam pod rozwagę Komisji sprawę zmiany sposobu podziału środków. Proponowałbym rozważyć zmiany w akapicie kończącym się wyrazami: „...a według niektórych może wręcz powodować ich pogłębienie”. Przed tymi wyrazami w nawiasie napisano: „zwłaszcza ściana północno-wschodnia”. Proponowałbym wyraz „ściana” zmienić na wyrazy „Polska północno-wschodnia”, ponieważ „ściana” ma wydźwięk pejoratywny. Zatem to zdanie brzmiałoby: „W związku z tym, proponuje się następujący sposób podziału środków: kryterium ludnościowe - 70%, PKB - 20%, bezrobocie - 10%”. Nie stawiam takiego wniosku, bo zdaję sobie sprawę z tego, że jest to propozycja rewolucyjna. Pytałem o przyczyny dlatego, że w wielu ośrodkach o to pytają. Było w tej sprawie sporo interpelacji poselskich. Myślę, że ta sprawa odnosi się do potrzeby dalszej dyskusji w Komisji, a także w Sejmie nad przygotowaniem Polski do wykorzystania funduszy strukturalnych i spójności, nad Narodowym Planem Rozwoju oraz programami sektorowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Panie pośle, proszę zauważyć, że pierwsza część stanowiska ma charakter opisowy. Nie postuluje się w niej żadnych zmian i innych rozwiązań niż te, które zostały przyjęte w Zintegrowanym Programie Operacyjnym Rozwoju Regionalnego. Opisuje się tu raczej sam Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego. Chociaż muszę przyznać, że proponowana poprawka ma uzasadnienie. Sam mam wątpliwości, czy skonstruowane w ten sposób kryteria są optymalne, ale to jest zupełnie inna sprawa. Czy będą jeszcze proponowane jakieś zmiany? Nikt się nie zgłasza. W związku z tym, przyjmując pańską interpretację i zgłoszoną potrzebę dyskusji, zaproponuję pewne rozwiązanie. Zanim podejmiemy decyzję w sprawie przyjęcia stanowiska, proponuję podkomisji stałej, żeby na jednym z dłuższych posiedzeń spróbowała ocenić stan doświadczeń w wykorzystaniu środków unijnych absorbowanych przynajmniej przez kilka państw członkowskich w pierwszych latach po ich wkroczeniu do Unii Europejskiej. W jaki sposób udało się im przyjąć pomoc unijną? Nie porównywałbym Polski z Irlandią. Lepszy będzie przykład Portugalii. Najlepszy zaś będzie przykład Hiszpanii i Grecji, która ma najgorsze doświadczenia. Myślę, że również warto przyjrzeć się Austrii czy któremuś z państw skandynawskich. Być może ten temat należałoby poddać pod rozwagę całej Komisji, bowiem tego rodzaju ocena powinna nam przysporzyć wiele przydatnej wiedzy. Poza tym, zwracam się do pana przewodniczącego podkomisji, żeby w bieżącym kontakcie z panem dyrektorem Piotrem Żuberem starał się pozyskiwać z ministerstw opracowania, ekspertyzy i kolejne dokumenty, które mogą być przedmiotem zainteresowania posłów z naszej Komisji. Myślę, że jest to do zrobienia. Prosiłbym też, żeby - jak pan przewodniczący podkomisji zaznaczył w ostatnim akapicie stanowiska - jak najszybciej sięgnąć po opracowania Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu i umożliwić posłom zapoznanie się z ich treścią. Taka jest moja propozycja dwóch dodatkowych rozwiązań. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraża na nie zgodę. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że ta propozycja została przyjęta. Przechodzimy do przyjęcia zaproponowanego projektu stanowiska wraz z poprawkami. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła projekt stanowiska z poprawkami. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja bez zastrzeżeń przyjęła projekt stanowiska w sprawie Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego przedłożony przez pana przewodniczącego podkomisji stałej. 1 pkt porządku dziennego uważam za wyczerpany. W 2 pkt. porządku dziennego przewidziane są zmiany w składach podkomisji stałych. Zmiany są niewielkie. Pan poseł Marek Kuchciński zadeklarował chęć zostania członkiem podkomisji stałej do spraw polityki regionalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejMańka">Panie przewodniczący, jestem nowym członkiem Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Chciałbym zgłosić swój akces do tej samej podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Muszę panu powiedzieć, że mamy jeszcze jedną podkomisję, która jest szczególnie atrakcyjna, ale nikt nie chce się do niej zapisywać. Jest to podkomisja do spraw finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejMańka">Mam świadomość istnienia drugiej podkomisji, ale pozostanę przy moim pierwszym zgłoszeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">W naszej Komisji panują liberalne obyczaje. Wola posła jest dla nas rozkazem. Czy są jakieś zastrzeżenia dotyczące przynależności obu panów posłów do podkomisji stałej do spraw polityki regionalnej? Nie ma. Stwierdzam, że obaj panowie posłowie zostali członkami tej podkomisji. Życzę panom satysfakcji z pracy w podkomisji. Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawach różnych? Nikt się nie zgłasza. Dziękuję państwu za obecność. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>