text_structure.xml 47.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AnnaBańkowska">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Porządek dzienny zawiera trzy punkty i jest państwu znany. Proponuję, abyśmy najpierw rozpatrzyli punkt drugi porządku dziennego i oznaczyli go jako pierwszy. Niedługo rozpocznie się posiedzenie podkomisji nadzwyczajnej i niektórzy posłowie będą musieli opuścić salę, a tym samym nie będziemy mogli podjąć ostatecznej decyzji. Czy Komisja wyraża zgodę na moją propozycję? Nie słyszę sprzeciwów, a więc uznaję, że porządek dzienny wraz z moją propozycją został przyjęty. Przechodzimy do rozpatrywania punktu pierwszego porządku dziennego w którym rozpatrzymy sprawozdanie podkomisji. Problem zreferuję osobiście, ponieważ jestem sprawozdawcą podkomisji. Przypomnę, że posłowie w druku nr 3366 wnieśli propozycję dotyczącą waloryzacji emerytur i rent poprzez wprowadzenie zapisu dającego możliwość nie tylko ustalania wskaźnika waloryzacji na podstawie inflacji, lecz także na podstawie wzrostu gospodarczego wyrażonego wzrostem przeciętnego wynagrodzenia. W przepisach obowiązujących do 2005 r. istniał następujący zapis, że wskaźnik waloryzacji ustala się, biorąc pod uwagę inflację oraz 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Obecne przepisy mówią, że waloryzacji dokonuje się wtedy, kiedy inflacja przekracza 5% oraz nie rzadziej niż co 2 lata. Dodam, iż rząd był przeciwny zapisowi, który zmierzał do tego, aby sytuacja na rynku pracy miała wpływ na wysokość wskaźnika waloryzacji wyrażona wzrostem przeciętnego wynagrodzenia. Posłowie zaproponowali, aby wskaźnik waloryzacji odpowiadał inflacji oraz był powiększany do 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Dlaczego taki zapis? Uznaliśmy, iż nie zawsze sytuacja finansów publicznych pozwalałaby na zwiększanie powyżej inflacji wskaźnika waloryzacji. Jednocześnie zaproponowany przez nas zapis dawałby możliwość negocjowania w Komisji Trójstronnej tej części wskaźnika waloryzacyjnego. Powierzono mi funkcję przewodniczącej podkomisji i muszę powiedzieć, iż posłowie zdecydowali się na duże uproszczenie tego projektu oraz usunięto mankamenty, które pozwalałyby na nadinterpretację intencji projektodawców. Tak więc projekt ogranicza się tylko do kilku zmian. W art. 1 proponujemy trzy zmiany, a w art. 2 zawarliśmy termin wejścia w życie danej ustawy. Pozwolę sobie zaprezentować poszczególne zmiany. Zmiana nr 1 w art. 89 w ust. 1 po wyrazach „usług konsumpcyjnych” dodaje się wyrazy „powiększonemu nie więcej niż o 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia”. Co to oznacza? Tutaj we wskaźniku waloryzacji nie tylko zawarlibyśmy kwestię inflacji oraz można by było powiększyć go o realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia. W zmianie nr 2 proponujemy dodać nowy art. 89a, który mówiłby o tym, że wskaźnik waloryzacji jest przedmiotem negocjacji w ramach Komisji Trójstronnej do spraw Społeczno-Gospodarczych. W dalszych zapisach mówimy, że ta komisja ma dwa dni - od daty ogłoszenia komunikatu w dzienniku urzędowym przez prezesa GUS - na wynegocjowanie wskaźnika. Dodam, że ten termin został już uprzednio zawarty w ustawach, które dotychczas obowiązywały. Dalej proponujemy zapis, iż jeżeli nie nastąpi uzgodnienie stanowiska w Komisji Trójstronnej, to Rada Ministrów określi wskaźnik waloryzacji w drodze rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AnnaBańkowska">W zmianie nr 3 mówimy o terminie dla prezesa GUS do ogłoszenia średniorocznego wskaźnika przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym. Oznaczamy, iż powinno być to do 9 lutego każdego roku. Art. 2 mówi o tym, że ta ustawa wchodzi w życie 14. dnia od daty ogłoszenia. Oczywiste jest, iż może być ona wykorzystana dopiero w przyszłym roku, ponieważ w tym okresie po raz pierwszy zostanie przeprowadzona waloryzacja na nowych zasadach naliczania. Czy są pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AlicjaMurynowicz">Mam tylko jedno pytanie dotyczące art. 2, który mówi o tym, że ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Jakie ma to znaczenie dla terminu przeprowadzenia waloryzacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AnnaBańkowska">Nie ma tutaj żadnego problemu, ponieważ przejmujemy te terminy z wcześniejszych ustaw waloryzacyjnych. Te zapisy absolutnie odpowiadają realnym możliwościom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AlicjaMurynowicz">Rozumiem, że pierwszą waloryzację będzie można przeprowadzić dopiero w 2006 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AnnaBańkowska">Tymi zapisami nie zmieniamy obecnych zapisów, tylko dajemy możliwość wynegocjowania wyższego wskaźnika waloryzacji. Dodam, iż nie zmieniamy terminów waloryzacji ani przepisów, które mówią, iż waloryzację przeprowadza się wtedy, kiedy inflacja przekroczy 5%. Nasze propozycje wpisujemy w czas określony przez obecnie obowiązujące prawo. Nam chodzi tylko o przywrócenie prawa negocjowania w Komisji Trójstronnej wysokości wskaźnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Stanowisko rządu nie uległo zmianie co do tej ustawy. Chciałabym zaprezentować jedną wątpliwość techniczną wynikającą z analizy projektu dotyczącą zmiany nr 2 ust. 1 art. 89a. W drugim punkcie zapisano: „Komisji Trójstronnej”. Tutaj powinno być „Trójstronnej Komisji”, gdyż taka nazwa została zawarta w ustawie. Jednak po przeczytaniu całego projektu powstaje pewna wątpliwość, która jest związana z połączeniem tych propozycji z obecnie już zawartymi w obowiązującej ustawie. Tak jak już mówiłam, rząd uważa, iż w obecnej ustawie istnieją mechanizmy, które mówią o tym, że w przypadku dobrej sytuacji gospodarczej możliwa jest dodatkowa waloryzacja. O tym jest mowa w art. 89 w ust. 3, 4 i 5. W tych zapisach jest mowa, że dodatkowy wskaźnik byłby określany tak, aby w sumie wskaźnik waloryzacji nie był wyższy aniżeli zawarty w projekcie ustawy budżetowej na rok kalendarzowy, na który jest przewidywana waloryzacja świadczeń. Jeżeli wskaźnik świadczeń byłby ustalany na podstawie tej propozycji już po uchwaleniu ustawy budżetowej, to powstałby pewien problem, ponieważ podczas uchwalania ustawy budżetowej nie można byłoby określić wysokości właściwego wskaźnika waloryzacji. Istnieje ryzyko, że w żaden sposób nie będzie można określić wysokości dodatkowego wskaźnika waloryzacji, ponieważ mówimy, iż jest to wskaźnik pomnożony przez wskaźnik waloryzacji, o którym mowa w art. 89 ust. 1, czyli chodzi tutaj o zwiększenie emerytury wynegocjowane przez Komisję Trójstronną. Należy tutaj rozważyć, czy powinien pozostać mechanizm dodatkowej waloryzacji? Należy także dodać, iż podczas dobrej sytuacji finansów publicznych wskaźnik waloryzacji nie przewyższałby poziomu inflacji powiększonej o 20% realnego przeciętnego wzrostu wynagrodzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AnnaFilek">Moje pytanie jest nawiązaniem do wypowiedzi pani minister Agnieszki Chłoń-Domińczak i do niej je kieruję. Czy w ogóle istnieje możliwość określenia wskaźnika waloryzacji po uchwaleniu ustawy budżetowej? Ja osobiście nie widzę takiej możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Projekt zmierza właśnie w takim kierunku. Rozwiązanie jest takie, iż tutaj należałoby przewidzieć pewną rezerwę budżetową w przypadku, gdy w efekcie negocjacji w Komisji Trójstronnej wskaźnik waloryzacji byłby wyższy niż wskaźnik wzrostu cen, towarów i usług konsumpcyjnych. Jest to jedyny sposób w jaki można byłoby poradzić sobie z tym problemem. Dodam, iż w ustawie budżetowej musiałyby się znaleźć środki finansowe na ten cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AnnaBańkowska">Stanowisko rządu jest odmienne od opinii posłów, ponieważ od samego początku projekt ten nie był akceptowany przez rząd, który diametralnie zmienił zdanie w tym zakresie po rocznym obowiązywaniu innych przepisów. Przypomnę, że jeszcze dwa lata temu rząd z entuzjazmem twierdził, iż ostateczny wskaźnik waloryzacji trzeba negocjować w Komisji Trójstronnej. Jednak po roku panowała opinia, iż jednak trudno jest tutaj wynegocjować ten wskaźnik. Dodam, że inicjatorzy ustawy zaproponowali łagodniejsze rozwiązanie aniżeli zawarte w poprzednich przepisach, czyli wskazujemy na wzrost do 20%, a nie - jak poprzednio - o 20%. Nie przewidywano także likwidacji możliwości dodatkowej waloryzacji. Sądzę, iż można to wszystko dokładnie przewidzieć podczas tworzenia ustawy budżetowej, ponieważ - w tym przypadku - mamy do czynienia z realnymi prognozami. Wysłuchaliśmy opinię pani minister Agnieszki Chłoń-Domińczak, która jednak nie zaproponowała poprawki. Podkomisja także nie wniosła takich zmian. Proponuję, abyśmy przeszli do głosowania. Kto jest za przyjęciem zmian art. 1? Stwierdzam, że Komisja 18 głosami, przy 5 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, postanowiła przyjąć art. 1. Kto jest za przyjęciem art. 2? Stwierdzam, że Komisja 19 głosami, przy 7 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, postanowiła przyjąć art. 2. Czy są uwagi do tytułu ustawy? Nie słyszę, a więc uznaję, że tytuł ustawy także został przyjęty. Przechodzimy do głosowania nad całością projektu. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w całości? Stwierdzam, że Komisja 16 głosami, przy 7 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, postanowiła przyjąć projekt ustawy w całości. Pozostał nam wybór posła sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AlicjaMurynowicz">Zgłaszam posłankę Annę Bańkowską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AnnaBańkowska">Wyrażam zgodę. Kto jest za powierzeniem mi funkcji posła sprawozdawcy? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie wybrała mnie na posła sprawozdawcę. Termin dla Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej wyznaczam na 15 kwietnia 2005 r. Zamykam pierwszy punkt porządku dziennego i przechodzimy do drugiego punktu, w którym odbędziemy pierwsze czytanie projektu zawartego w druku nr 3824. Projekt zostanie zaprezentowany przez pana posła Wiesława Ciesielskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiesławCiesielski">Pozwolę sobie zaprezentować intencje posłów wnioskodawców, ale jednak nie będę omawiał uzasadnienia załączonego do druku, ponieważ jest ono zrozumiałe. Analizując rezultaty działania ustawy o restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych z dnia 30 sierpnia 2002 r. stwierdziliśmy, iż z dobrodziejstw tej ustawy nie mogło skorzystać - choć chciało - blisko 32 tys. podmiotów gospodarczych, zatrudniających ponad 160 tys. osób. Doszło do takiej sytuacji, ponieważ dane podmioty nie spełniały jednego z warunków zgody na restrukturyzację, a mianowicie nieposiadania bieżących zaległości publicznych. W większości przypadków chodziło tutaj o zaległości w opłacaniu składek zdrowotnych. Dzisiejsza analiza wskazuje, że liczba takich podmiotów przekracza 30 tys. a liczba zagrożonych utratą pracy zbliżona jest do 100 tys. Jeżeli można byłoby w tym przypadku zastosować rozwiązania istniejące w polskim ustawodawstwie - chociażby takie przepisy jak w ordynacji podatkowej - to niewątpliwie moglibyśmy pomóc tym podmiotom utrzymać miejsca pracy oraz przywrócić bądź utrzymać płynność finansową, a także utrzymać konkurencyjność na rynku. Szukając sposobu na rozwiązanie tego problemu oraz usiłując pomóc tym podmiotom, zaproponowaliśmy niewielkie zmiany w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych. Pozwolę sobie zaprezentować istotę tych zmian. Otrzymaliśmy informację, że prowadzony jest monitoring tego sektora. Wiemy o takich działaniach prowadzonych wobec 80 podmiotów, w których zadłużenie z tytułu składki zdrowotnej wynosi około 30 mln zł. Na wstępie mojej wypowiedzi chciałbym zaproponować małą autopoprawkę do przedłożonego projektu, która jest efektem konsultacji przeprowadzonych z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urząd zgłosił zastrzeżenia do art. 2 pkt 2, w którym Rada Ministrów byłaby zobowiązana do określania w drodze rozporządzeń szczegółowych warunków umarzania przewidzianego w art. 28 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz odraczania terminu płatności należności z tytułu składek i rozkładania ich na raty, o których mowa w art. 29. Okazało się, że taki zapis byłby „nadregulacją”, a sami wnioskodawcy „przedobrzyliby”. W obecnym systemie istnieje przepis, który zobowiązuje Radę Ministrów do takich działań, a jest to zawarte w art. 70 ust. 3 ustawy z dnia 30 kwietnia 2004 r. o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej. Na mocy tej ustawy Rada Ministrów ma delegację do wydawania rozporządzeń stanowiących programy pomocowe do dnia 1 maja 2007 r. Tym samym zbyteczne jest rozszerzanie tej delegacji, a więc w autopoprawce proponujemy wykreślić pkt 2 w art. 1, a w art. 2 skreślić wyrazy „art. 29a”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AnnaBańkowska">Oczywiście, otrzymamy te poprawki na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiesławCiesielski">W naszym projekcie w art. 30 wykreślamy ostatnie zdanie w ust. 1 mówiące, iż „odroczenie terminu płatności może dotyczyć jedynie należności finansowanej przez płatnika składek”. W tym samy artykule zmieniamy przepis do obecnego brzmienia poprzez dodanie sformułowanie „z zastrzeżeniem ust. 2”, a w ust. 2 mówimy, że „do składek na ubezpieczenie zdrowotne przepis art. 29 stosuje się odpowiednio...”. O co tutaj chodzi? W zmianie dotyczącej...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AnnaBańkowska">Przepraszam, o czym my mówimy? Czy pan omawia druk nr 3824, a może mówi pan o autopoprawce?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WiesławCiesielski">Teraz mówię o treści projektu ustawy, a omawiam art. 1 dotyczący zmiany art. 29 ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AnnaBańkowska">Mam propozycję. Autopoprawka zawiera bardzo istotne kwestie i proponuję krótką przerwę do czasu jej powielenia oraz złożenia jej na piśmie. Ogłaszam 10-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">[Po przerwie]</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#AnnaBańkowska">Otwieram posiedzenie Komisji po przerwie. Otrzymaliśmy na piśmie zgłoszoną autopoprawkę. Udzielam głosu panu posłowi Wiesławowi Ciesielskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WiesławCiesielski">Obecny stan prawny uniemożliwia pomoc dla podmiotów gospodarczych, które posiadają zaległości w opłacaniu składek zdrowotnych oraz nie mogą korzystać z ulg, które poprawiłyby ich płynność finansową, a także ich pozycję na rynku. W art. 29 wyraźnie powiedziano, iż odroczenie terminu płatności może dotyczyć jedynie należności finansowanej przez płatnika składek, a posiadanie zaległości w płaceniu składek zdrowotnych wyklucza jakiekolwiek ulgi. Chcielibyśmy zmienić tę sytuację i umożliwić odraczanie terminów płatności składek oraz rozkładanie należności na raty również w odniesieniu do składek na ubezpieczenie zdrowotne. Wychodząc z założenia, iż te składki są faktycznie podatkiem, a więc również tutaj powinny być zastosowane te regulacje. Taka jest istota zmian, które proponujemy i sądzimy, iż pozwolą one na zmianę sytuacji rynkowej dla wielu podmiotów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AnnaBańkowska">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JacekKasprzyk">Chciałbym poprzeć ten projekt, ponieważ mieści się on w logice rozwoju gospodarczego oraz funkcjonowania firmy. Czasami niezrozumiałe jest to, aby podmiot podejmujący restrukturyzację natrafiał na mur w postaci bariery prawnej, która ją uniemożliwia, a w tym przypadku nie korzysta podmiot ani potencjalny wierzyciel, ponieważ doprowadzenie do upadłości podmiotu gospodarczego z racji niemożności spełnienia określonych oczekiwań nie spowoduje sytuacji, w której doszłoby do odzyskania składek na ubezpieczenie zdrowotne. Dodam, że w tym projekcie posłowie nie przewidują umorzenia tych składek, ale dają szansę przesunięcia spłaty w terminie albo rozłożenia ich na raty. Tak więc taka propozycja zmierza do tego, że fundusz może odzyskać środki oraz pozwoli to nam na uzyskanie płynności finansowej przez podmiot gospodarczy. Tak więc w pełni opowiadam się za przyjęciem tego rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Mam pewne wątpliwości dotyczące zasadności tej ustawy. Nie chodzi mi o generalną zasadę, że pewne ograniczenia wydatków dla przedsiębiorców mogłyby wpłynąć na zwiększenie zatrudnienia oraz na płynność produkcji, ponieważ nie na tym polega problem. Chodzi mi o to, że jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i nie wiem, czy te zapisy są zgodne z jej dyrektywą. Mam wątpliwości, czy w związku z tym można udzielać pomocy ze środków publicznych zakładom pracy, które są zobowiązane do płacenia określonych składek. Czy tymi zapisami nie spowodujemy, że niektóre przedsiębiorstwa z tego skorzystają i przestaną płacić oraz skorzystają z odroczenia składki. Nie jestem przeciwny samemu obniżaniu wysokości podatków dla przedsiębiorstw, ale czy tymi zapisami nie spowodujemy, iż naruszymy zasady unijne oraz damy pretekst innym zakładom do niepłacenia podatków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AnnaBańkowska">Mamy do czynienia z dwoma problemami. Jeden to zobowiązanie wobec Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w części dotyczącej składek na ubezpieczenia społeczne płacone przez pracownika, czyli potrącane przez pracodawcę z wynagrodzeń, który jednak tego nie płaci. Tutaj powstają zaległości zarówno w części od pracownika, jak i od pracodawcy. Były już próby nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń, gdyż mówi ona, że można zobowiązania wobec FUS rozkładać na raty, ale tylko w części dotyczącej składek płaconych przez pracodawców. Zakładamy, że to, co pracodawca pobrał z kieszeni pracownika, musi przekazać dalej, ponieważ ma tylko funkcję przekaźnikową. Z tym jest problem, ponieważ ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych stosuje pewne preferencje w części dotyczącej zaległości składkowych pochodzących od pracodawców, a polegają one na tym, że w momencie kiedy Zakład Ubezpieczeń Społecznych zawiera układ spłaty ratalnej długu, to z dniem złożenia wniosku nie nalicza się odsetek. Te odsetki są bardzo wysokie, ponieważ są one określone ustawowo. To wszystko nazywa się materialną pomocą dla zakładów pracy, ale także jest to możliwość rozładowania napiętej sytuacji finansowej, ponieważ jeżeli dług narósł do niebotycznych rozmiarów, to tylko można go spłacić w układzie ratalnym. Jeżeli nie byłoby układu ratalnego, to ta lawina odsetek dobija te firmy i nie mają one ruchu. Tutaj tracą pracownicy oraz budżet państwa, gdyż pieniądze nie wpływają na ich konto. Do tej pory nie udało nam się zmienić ustawy o systemie ubezpieczeń bez konsekwencji dla prawa unijnego. W tej chwili posłowie zajmują się składkami, które również pochodzą z „kieszeni” pracownika, ponieważ są potrącane przez pracodawcę, a dotyczą ubezpieczeń zdrowotnych. Jest to dylemat, ponieważ jeżeli mielibyśmy zmienić coś w tym zakresie, to także powinniśmy poruszyć kwestię ubezpieczeń społecznych, gdyż te same podmioty, które mają zaległości w ubezpieczeniach zdrowotnych, mają je również w ubezpieczeniach społecznych. Jeżeli mówimy, iż tą ustawą chcemy rozwiązać problem długów w gospodarce, to powinniśmy zbadać ten problem kompleksowo. Drugi problem - łatwiej jest pozwolić sobie na prolongatę składek do FUS niż NFZ, ponieważ FUS ma dotacje oraz inny budżet, który nie jest wydatkowany w jednym roku, a NFZ ma niedomogi finansowe. W ustawie jest także mowa, że budżet państwa uzupełnia środki poprzez dotacje do niezbędnego wypełniania obowiązków przez ZUS zapisanych w ustawach. Natomiast w zakresie składek zdrowotnych nie ma zapisów, że budżet państwa dotuje braku w NFZ. O tym nie mówią posłowie, a jest to poważny problem, ponieważ NFZ liczy na rozwiązanie tego problemu. Chciałabym zapytać, czy ta ustawa dotyczy tylko zobowiązań względem Narodowego Funduszu Zdrowia, które powstały na dzień wejścia w życie ustawy? Czy będzie ona dotyczyła zaległości, które dopiero będą powstawać? Muszę powiedzieć, iż jest to bardzo ważne zagadnienie, ponieważ jeżeli będziemy mówili o zaległościach, które powstały teraz, to możemy dokładnie wyliczyć skalę problemu. Jeżeli jednak będziemy mówili o zaległościach, które dopiero powstaną, to może tutaj powstać furtka dla niektórych zakładów do niepłacenia składek, ponieważ można to uczynić za dwa lata bez żadnych odsetek, które były pewnego rodzaju „biczem”.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AnnaBańkowska">Proszę mi także wyjaśnić, czy dane przepisy nie będą potraktowane jako pomoc publiczna. Czy z tego nie powstaną jakieś konsekwencje unijne? Niedawno w Komisji rozpatrywaliśmy projekt, w którym wyniknął problem przepisów unijnych. Mimo iż Komisja przyjęła tę ustawę, to marszałek Sejmu nie wprowadza jej pod obrady, ponieważ konsultuje skutki związane z przepisami unijnymi. Jeżeli nie przegłosujemy odrzucenia tej ustawy w pierwszym czytaniu, to proponuję, abyśmy ten projekt skierowali do podkomisji nadzwyczajnej, która została powołana do ustawy rządowej o systemie ubezpieczeń społecznych. Jestem przewodniczącą tej podkomisji i obiecuję państwu, że solidnie podejdziemy do tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AleksandraŁuszczyńska">Na sali są obecni także przedstawiciele Komisji Zdrowia. Za chwilę będziemy omawiali poprawki senackie do ustawy restrukturyzacyjnej. Druk został zgłoszony 1 lutego 2005 r., a omawiamy go dopiero teraz. Dobrze by było, abyśmy mogli te propozycje omawiać wspólnie, gdyż jest to związane z uruchomieniem 1200 mln zł, które zaplanowaliśmy w budżecie, aby ratować zadłużone zakłady służby zdrowia. Jako członek obu Komisji mogę tylko ubolewać nad tym faktem. Apeluję o przegłosowanie tej ustawy, ponieważ pomoże nam to wdrożyć ustawę, na którą wszyscy czekają w służbie zdrowia. A więc nie wyobrażam sobie odrzucenia tej ustawy w pierwszym czytaniu. Ten projekt jest spóźniony, ale i niezbędny do funkcjonowania ustawy dotyczącej służby zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AnnaFilek">Włączę się do wypowiedzi mojej poprzedniczki. Uważam, że powinniśmy poprzeć tę ustawę. Chciałam się także ustosunkować do tej części wypowiedzi posłanki Anny Bańkowskiej dotyczącej tego, że składki ubezpieczeniowe nie mogą podlegać rozłożeniu na raty. To są dwie różne sprawy. Składki ZUS płacone przez pracownika przechodzą przez różne konta i stanowią własność pracownika. Natomiast większość wpływów na Narodowy Fundusz Zdrowia pochodzi z podatków i nie są one własnością żadnego pracownika, ponieważ jeżeli ktoś nie zapłaci składki, to całość zostanie odprowadzona do Skarbu Państwa, ponieważ zostanie mu potrącony podatek. W tej chwili jest także omawiana restrukturyzacja. Rozumiem, że nasza Komisja nie rozwiąże tego problemu, ponieważ tym zajmuje się Komisja Zdrowia, której przeszkadza jeden zapis, że składek potrąconych od pracownika nie można rozkładać na raty. Rolą naszej Komisji jest osłabić ten zapis, a resztę problemów rozwiążemy w Komisji Zdrowia poprzez ustawę restrukturyzacyjną. Tak to rozumiem. Jeszcze raz zaznaczam, że popieram ten projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AnnaBańkowska">Zgadzam się z posłanką Anną Filek, że przejaskrawiałam problem dotyczący własności, gdyż można powiedzieć, iż dopóki składki nie zostały przekazane do NFZ, stanowią one własność budżetu państwa, ponieważ pieniądze potrącono z podatku, a nie otrzymał ich ani budżet, ani Narodowy Fundusz Zdrowia. Jeżeli mówimy o kondycji podmiotów gospodarczych, to nie można nie widzieć, iż mają one taki sam problem ze składkami zdrowotnymi jak ze składkami na FUS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszCymański">Intencja jest szlachetna oraz oczywista i wszyscy powinniśmy pomóc zakładom, gdyż sytuacja jest tragiczna. Sądzę, iż warto jest się zastanowić nad wątpliwościami, które zostały tutaj wyrażone. Podzielam pewną ich część. Sądzę, że należy pamiętać o zasadzie „śpiesz się powoli i trzy razy pomyśl, a raz zrób”, ponieważ widzę tutaj kilka poważnych wątpliwości. Sądzę, że ta ustawa może doprowadzić do niekorzystnej sytuacji dla zakładów zdrowia. Wysuwam taką tezę na zasadzie matematycznego wyliczenia. To może być pomocne dla jednostek służby zdrowia, które także płacą składkę zdrowotną. Jednak ta ustawa ma być pomocna w skali całej gospodarki. Tylko część służby zdrowia skorzystałaby z tych zapisów. Co to znaczy rozłożenie na raty czy umorzenie? Tylko w uzasadnieniu jest o tym mowa. Jak to wygląda w praktyce? Nie trzeba żadnej wielkiej wiedzy, aby być świadomym tego, że różnie może być w zakładzie pomimo przyznanej mu pomocy i nie uda się go uratować. Jest gradacja i kolejność w dochodzeniu roszczeń w przypadku upadłości zakładu. Trzeba ratować te zakłady, ale również należy postawić sobie pytanie, co będzie z tymi płatnościami w sytuacji, kiedy firma nie może uniknąć upadłości. Jak to wpływa na płynność Narodowego Funduszu Zdrowia? Rozumiem, że rozkładanie na raty nie będzie polegało na przesunięciu płatności o jeden miesiąc, tylko na rozłożeniu na okresy przekraczające 1 rok. Kolejna kwestia - wnioskodawcy rezygnują ust. 2 w art. 1, czyli z rozporządzenia. W uzasadnieniu oraz w stanowisku Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej niezbędny jest fakt umieszczenia rozporządzenia w ustawie. Jeżeli zrezygnujemy z rozporządzenia, to projekt ustawy nie jest spójny z tą opinią. Tutaj jest potrzebna kolejna ekspertyza. Moje kolejne pytanie nawiązuje do ustępu w brzmieniu: „Zakład może odroczyć termin płatności biorąc pod uwagę możliwości płatnicze dłużnika oraz stan finansów ubezpieczeń społecznych”. Zwracam uwagę, że stan finansów publicznych nadal jest słaby i wskazuje raczej na windykowanie należności, a nie na rezygnację z niej. Sądzę, że tym zapisem wprowadzamy element dużej uznaniowości z wszelkimi jej konsekwencjami. Uważam, że projekt powinien być skierowany do podkomisji. Proponowałbym, abyśmy w dalszym toku prac rozważyli wszystkie te kwestie, ponieważ chodzi mi o to, abyśmy w toku dalszych prac nie zrobili większej krzywdy. Naciskam na stanowisko rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JacekKasprzyk">Nie dramatyzowałbym, jeżeli chodzi o opinię Unii Europejskiej, ponieważ nie dostrzegam tutaj sprzeczności z jej regulacjami, ponieważ udzielanie samej pomocy nie jest traktowane za niezgodne z jej opinią, gdyż bardziej chodzi o ustalenie celu i programu, a jest to zupełnie inna kwestia. Nie wiązałbym także tej ustawy z zakresem naprawy rozwiązań prawnych służby zdrowia, ponieważ te propozycje nie dotyczą tylko tej kwestii, ale także wszystkich podmiotów, które przechodzą proces naprawy płynności finansowej. Należy zwrócić uwagę, że czasami jest tak, że przez nieduże zadłużenie dokonuje się zajęcia majątku. Każdy, kto interesuje się tym problemem, wie, co oznacza termin: „zajęcie majątkowe w obrocie gospodarczym” i zmierza on do tego, że podmiot gospodarczy nie może wykonać żadnego ruchu. Natomiast nie bagatelizowałbym pytania posłanki Anny Bańkowskiej: Kogo miałoby to dotyczyć? Uważam, że nie może to być forma bieżącego kredytowania oraz zezwolenie na niespłacanie należności, lecz ma to być ochrona dla tych, którzy popadli w tarapaty. Tak więc koniecznie trzeba określić czas obowiązywania tych zapisów, czyli od kiedy i do kiedy to obowiązuje. Podkomisja powinna rozważyć ten problem. Powinniśmy także zastanowić się, czy nie wypadałoby, aby posłowie wnioskodawcy rozszerzyli ofertę o składki płacone po stronie pracownika na rzecz FUS. Pracodawca, który nie płaci tych składek, dokonuje „zagarnięcia” czyjegoś mienia. Często dochodzi do takich sytuacji z powodu sytuacji ekonomicznej, ale zdążają się przypadki nieświadomego odwlekania tego w czasie. Natomiast jednostkowe umarzanie czy odkładanie nie rozwiązuje problemu. Może należy rozważyć całość problemu i włączyć w to kwestie składek pracowniczych płaconych do FUS przez pracownika. W ten sposób dalibyśmy tym podmiotom realną możliwość spłaty. Dodam, że takich spłat dokonuje się na podstawie dwustronnych porozumień, a więc odbywają się one z partnerem, u którego jest ta wierzytelność. Tak więc musi powstać określony program naprawczy, który będzie podlegał ocenie. Jest to pewnego rodzaju szansa dla strony, ponieważ jeżeli ktoś będzie przeciwny, to nie musi zawierać danego porozumienia. Uważam, że podkomisja powinna pilnie zająć się tym problemem oraz zbadać wszystkie rozwiązania. Należy pamiętać, że każdy fundusz posiada tylko na piśmie pewne należności, a jak nie ma środków w gotówce, to powstaje problem. Jeżeli umożliwimy takie spłaty, to może się okazać, że wzrośnie płynność środków. Uważam, że to rozwiązanie jest celne i trafne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejStrębski">Posłanka Anna Bańkowska przypomniała o trwających w tej Komisji pracach nad projektem ustawy dotyczącej restrukturyzowanych w przeszłości zakładów. Tutaj także mieliśmy problem z wyrażeniem zgody na przesunięcie terminu płatności składek płaconych przez pracowników. Stanowisko Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych było na tyle pozytywne, że wychodziliśmy z założenia, iż składki te nie zostały zapłacone w terminie i chcąc ratować przedsiębiorstwa oraz miejsca pracy uznaliśmy, że proponowane rozwiązanie jest słuszne. Natomiast dzisiejsze przedłożenie będzie skutkowało w dalekiej przyszłości. Nie bardzo chcę się zgodzić z twierdzeniem, że problem składek na ubezpieczenie zdrowotne jest problemem podatkowym, ponieważ od szeregu lat składka na ubezpieczenie zdrowotne jest nie tylko odprowadzana od części podatkowej pracownika, ale również od jego uposażenia. W związku z tym mamy do czynienia z rzeczywistą kradzieżą bez względu na to, w jakich intencjach i sytuacji jest ona wykonywana. Jeżeli biedny człowiek pójdzie i ukradnie chleb, bo jest głodny, to także nie uniknie odpowiedzialności karnej za czyn, którego dokonał. W związku z tym sądzę, że problem ma większy wymiar. Dodam, że ostatnie badania Inspekcji Pracy wskazują na to, że brak wypłacania wynagrodzeń pracownikom nie jest zjawiskiem malejącym. Ponadto kwestia związana ze składkami na ubezpieczenie zdrowotne, a tym bardziej na ubezpieczenie społeczne jest przyzwoleniem prawnym na dokonywanie zaboru mienia. Jeżeli przyjmiemy tezę, że składki na ubezpieczenie zdrowotne są elementem podatkowym, to warto byłoby nad tym się zastanowić. Od dłuższego czasu Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych poruszało kwestię, iż Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie powinien być przekaźnikiem składek pomiędzy płatnikami składek a Narodowym Funduszem Zdrowia. Cały ten problem dotyczy podatków i przekazywaniem środków powinny zająć się urzędy skarbowe. Chcę przypomnieć, że jeżeli mówimy o ściąganiu należności, to urzędy skarbowe mają zupełnie inne oraz lepsze instrumenty prawne do ściągania należności. Jeżeli potraktujemy składki na ubezpieczenie zdrowotne jako podatek, to znajdą się one w pierwszej grupie ściągalności i urzędy skarbowe będą mogły w o wiele łatwiejszy sposób dochodzić tych należności aniżeli Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Generalnie z tych przyczyn Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych jest przeciwne zaproponowanemu projektowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AnnaBańkowska">Muszę powiedzieć, że po raz pierwszy w mojej praktyce poselskiej usłyszałam takie odważne i obiektywne stanowisko. Jest ono zaskakujące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BogdanCichy">Po raz pierwszy w tej fazie pierwszego czytania zabieram głos jako legislator. Jednak zaproponowane zmiany są bardzo ważne, a mamy tutaj zastrzeżenia dotyczące konstytucyjności. Mimo różnych dywagacji dotyczących własności, to z art. 64 Konstytucji RP wynika, że „własność i inne prawa majątkowe (...) podlegają równej ochronie...”. Tak więc mamy tutaj do czynienia z naruszeniem tej zasady, ponieważ ta regulacja zmierza w tym kierunku, że chce się poddać pewnym działaniom coś, co nie jest własnością tego płatnika. Jeżeli stan prawny, obecnie ukształtowany jest prawidłowy, to dana propozycja może stać w sprzeczności z zapisami Konstytucji RP. W związku z tym, proszę o wystosowanie pisma do Biura Studiów i Ekspertyz o wyrażenie jego opinii na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym omówić jeszcze jedną kwestię, którą kieruję do wnioskodawców. Nie zgadzam się z tym, że ta propozycja nie spowoduje dodatkowych wydatków dla budżetu. W projekcie zawarto rozwiązania przyszłościowe zamiast propozycji do stanu obecnego. Tak będzie skutkowała ta ustawa. Jest to swoista zachęta do niepłacenia bieżącego składki zdrowotnej, ponieważ oszczędza się na odsetkach. Jeszcze raz powtórzę, że wprowadzając ten projekt muszą powstać konsekwencje dla budżetu, dlatego że dojdzie tutaj do zmiany ustawy o ubezpieczeniu zdrowotnym, która da możliwość pokrywania części niezapłaconych składek w formie dotacji z budżetu państwa. Oczywiście, taki zapis musi zostać umieszczony, jeżeli przejdzie zaproponowany projekt ustawy. Każdy pomyśli, że nie musi teraz tego płacić, ponieważ nie ma żadnych konsekwencji, a zrobi to jego następca. Logika na to wskazuje. Przyjmując obecne zapisy, moglibyśmy doprowadzić do takiej sytuacji, że nikt nie płaci na bieżąco i pobiera środki dla siebie, czyli wzmacnia swoją sytuację pieniędzmi, które do niego nie należą. Jeżeli chcemy, aby nadal funkcjonowała służba zdrowia, to ktoś musi płacić. Muszę powiedzieć, że jest to dodatkowa praca dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który ma pełną dokumentację dotyczącą podmiotów płacących składki na ubezpieczenia społeczne. W tych zapisach do jego zadań dochodzi penetrowanie sytuacji finansowej z punktu możliwości spłaty składek na Fundusz Zdrowia. To jest zupełnie nowe zagadnienie. Kolejna sprawa. Jeżeli ktoś nie wierzy w skuteczność układów ratalnych, to nie podzielam jego opinii, gdyż takie umowy pozwalają zdobyć pieniądze i zasilić budżet Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a także pozwalają wielu podmiotom przetrwać kryzys i wyjść na prostą. Tak więc możemy zakładać, że jeżeli pójdziemy w tak zmodyfikowanym kierunku, to możemy uratować część podmiotów oraz ściągnąć część środków do Narodowego Funduszu Zdrowia. Wiele zakładów chciałoby pozbyć się tego balastu. Możemy się na to zgodzić pod jednym warunkiem, że ustawa nie zachęci do doprowadzania do kolejnych zaległości, a tak jest teraz i nie dziwię się Ogólnopolskiemu Porozumieniu Związków Zawodowych, iż takie zaprezentowało stanowisko. Jeżeli chodzi o niekonstytucyjność tej ustawy, to pan Bogdan Cichy na pewno ma rację, gdyż taka groźba istnieje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Rząd jeszcze nie przyjął oficjalnego stanowiska w sprawie tego projektu, a więc nie wiem, jak ono wygląda. Natomiast mam własne przemyślenia i wątpliwości, które chciałabym zaprezentować. Chciałabym także, aby głos zabrał przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia, ponieważ w dużej mierze temat dotyczy finansów Narodowego Funduszu Zdrowia. Tutaj zgodziłabym się z wypowiedzią pana posła Tadeusza Cymańskiego, że należy patrzeć na tę sytuację z dwóch stron. Po pierwsze, należy wesprzeć niektórych przedsiębiorców, w tym zakłady opieki zdrowotnej, które są w trudnej sytuacji gdyż nie są w stanie spłacić swoich zobowiązań wobec Narodowego Funduszu Zdrowia. Po drugie - chodzi tutaj o sytuację samego Narodowego Funduszu Zdrowia, z którego jest finansowane funkcjonowanie zakładów opieki zdrowotnej. Jeżeli chodzi o generalną zasadę, to ten projekt zostanie poddany rygorom zasad udzielania pomocy publicznej. Jeżeli te przepisy wejdą w życie, to musiałyby podlegać takim rygorom. Jeżeli będzie to restrukturyzacja i udzielenie większej pomocy, to będziemy musieli uzyskać notyfikację. Jeżeli byłaby to mniejsza pomoc, to Zakład Ubezpieczeń Społecznych - tak jak czyni to z należnymi składkami od przedsiębiorców - może podejmować takie decyzje. W takim przypadku można byłoby zastosować zasady pomocy publicznej, które obowiązują co do zasady. Mam pewne przemyślenia dotyczące propozycji zaprezentowanej przez posłankę Annę Bańkowską oraz posła Jacka Kasprzyka, czyli rozszerzanie zapisów także na składki należne w systemie ubezpieczeń społecznych. Tutaj następuje pewna wątpliwość. Jak państwo wiedzą, w przypadku składek na ubezpieczenia emerytalne mamy inną zasadę aniżeli w przypadku ubezpieczeń zdrowotnych, czyli dochodzi tutaj do powiązania składki i należnego świadczenia. W sytuacji kiedy z jakiejś przyczyny składki nie zostaną przekazane w terminie, to będzie to oznaczało, że nie mają odpowiedniego zysku, który wynika z inwestycji w otwartych funduszach emerytalnych oraz nie jest naliczana waloryzacja na koncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. W przypadku odraczania lub rozkładania na raty składki musimy liczyć się z tym, że odsetki zapłacone od tych składek będą niższe. Nie możemy ich w żaden sposób uzupełnić, jak czynimy to w przypadku niespłaconych składek przez pracodawcę, ponieważ ustawa pozwoli na to, aby składki wraz z odsetkami były niższe, a więc wchodzimy w niższe emerytury pracowników. To jest pewna ważna wątpliwość, która się rodzi, gdy się analizuje te propozycje i obecny tok dyskusji. Obiecuję, że jak najszybciej dostarczę stanowisko rządu, ale będzie ono dotyczyło zapisów zawartych w projekcie ustawy, czyli składek na ubezpieczenia zdrowotne oraz art. 29. Te zapisy nie budzą naszych wątpliwości. Mieliśmy zastrzeżenia co do wprowadzenia art. 29a, ale pomysłodawcy wycofali się z tej propozycji i pozostała tylko kwestia składek na ubezpieczenie zdrowotne. Proszę teraz przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia o przedstawienie wątpliwości, które teraz powstały i jednocześnie zastrzegam, że stanowisko rządu w tej sprawie zostanie później przekazane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PawełDobroczek">Nasze stanowisko nie jest oficjalne, ponieważ projekt dotarł do nas w zeszłym tygodniu i nie było czasu na dokonanie odpowiednich obliczeń. Pierwsza kwestia - przyjęcie tego projektu oznacza, że w pierwszym okresie spadną wpływy Narodowego Funduszu Zdrowia. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości, ponieważ zaprzestanie się ściągania zaległych składek. Jednak nie wiemy, jaki będzie spadek tych środków, ponieważ było zbyt mało czasu na wyliczenia, a wszystkie dokładne dane są Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Druga kwestia - ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej zakłada inną dodatkową sankcję, a mianowicie art. 50 ustawy przewiduje, że płatnik, który nie opłaca składek w terminie i ma zaległości dłużej niż 1 miesiąc, ma obowiązek zrefundowania kosztów świadczeń zdrowotnych udzielonych ubezpieczonemu. Jeżeli pracodawca nie odprowadzi składki za pracownika, to koszty świadczeń leczniczych powinny być pokryte przez pracodawcę. Jak powiązać ten projekt z zaproponowaną regulacją? Nie wiadomo. Prawda jest taka, że zapis ten nie jest powszechnie wykonywany. Ten projekt nie tylko dotyczy stanu zastanego, ale również ma działać na przyszłość i w tym momencie jest poważny problem, ponieważ nie wiadomo, czy ma tutaj zastosowanie art. 50 w stosunku do odroczonych spłat. Nie wiadomo, czy można zastosować art. 50 w stosunku do osoby, która ma zawartą umowę ratalną. To należałoby wyjaśnić. Dodam, że jeżeli nie będziemy stosować tego zapisu, to będzie mniej środków w służbie zdrowia. Narodowy Fundusz Zdrowia musi mieć wiedzę o tych umowach i odroczeniach nawet ze względu na planowanie finansowe. Tutaj brakuje zobowiązania ZUS do przekazywania tych informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AnnaBańkowska">Dzisiaj nie będziemy omawiać kwestii technicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PawełDobroczek">Pozostała jeszcze jedna kwestia. Nie byliśmy w stanie rozstrzygnąć, czy odroczenia będą miały znaczenie dla podatku dochodowego od osób fizycznych. Nie wiemy, czy nie spowoduje to problemów z rozliczaniem podatku, skoro duża część składki jest zaliczana w poczet podatku dochodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AnnaBańkowska">Proszę nie omawiać swoich wątpliwości. Rozumiem, że Ministerstwo Zdrowia będzie przygotowane na decyzje poselskie. Czy ktoś zgłasza wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu? Nie słyszę, a więc teraz zabierze głos pan poseł wnioskodawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WiesławCiesielski">Chciałbym zapewnić, że wszystkie zgłaszane uwagi będą przez nas bardzo uważnie analizowane. Przygotujemy się starannie do ich wyjaśnienia podczas prac podkomisji. Zwracam jednak uwagę na pewne okoliczności. Po pierwsze, art. 29 nie zawiera obligatoryjnej normy, czyli że od tej pory będzie się odraczało terminy i rozkładało na raty. To każe nam inaczej spojrzeć na kwestie zagrożeń, ponieważ wyraźnie wskazujemy, jakie okoliczności trzeba brać pod uwagę, zanim podejmie się decyzję. Stosunkowo prostą sprawą jest stwierdzenie, czy przedsiębiorca może płacić odpowiednie składki, a tego nie robi ze złej woli. Jako przykład podam przemysł lekki, gdzie obecnie mamy 30 mln zł. Jeżeli nie podejmiemy działań, to sytuacja nie ulegnie zmianie, dług wzrośnie i nie będzie go już można nigdy odzyskać. My szukaliśmy rozwiązań, ale znaleźliśmy tylko takie. Jeżeli Ministerstwo Zdrowia ma lepsze propozycje, to niech je przedstawi. Bezczynność powoduje, że galopująco rosną starty Narodowego Funduszu Zdrowia. Oczywiście wystąpimy o ekspertyzę dotyczącą zgodności naszego projektu z Konstytucją RP. Ja nie widzę tutaj żadnych zagrożeń. Pragnę także zwrócić uwagę, iż tutaj nie ma mowy o żadnym oddłużaniu. Mówił o tym pan poseł Włodzimierz Czechowski. Mówimy tylko o przesuwaniu terminów i rozkładaniu na raty. Nikt nikomu niczego nie będzie darowywał, ponieważ nie jest to restrukturyzacja. Kiedy w 2002 r. przygotowywaliśmy ustawę restrukturyzacyjną opartą na oddłużaniu, to powstała jedna wątpliwość - iść na całość i wyczyścić sytuację wszystkich przedsiębiorstw, czy też postąpić bardziej ostrożnie. Skorzystaliśmy z drugiej opcji, ponieważ w rządzie przeważyła wtedy opinia, iż należy uwzględniać stan finansów publicznych, a zagrożenia są nieznane. Proszę zauważyć, jaki jest bezpośredni efekt tej restrukturyzacji, która polegała na oddłużaniu, a my mówimy tylko o odkładaniu terminów oraz rozkładaniu na raty po to, by umożliwić podmiotom spłatę tych należności, a jednocześnie odzyskanie pozycji rynkowej. Kolejna kwestia dotyczy Unii Europejskiej. Nasz projekt podlega pomocy publicznej. Nie mówimy, że rezygnujemy z rozporządzeń Rady Ministrów, tylko zaznaczamy, że nie trzeba dodawać kolejnego zapisu, skoro takie normy prawne istnieją w obowiązującym stanie prawnym. Jeszcze raz powtarzam, że przeanalizujemy wszelkie uwagi. Serdecznie dziękuję za poparcie i zrozumienie dla istoty i intencji przyświecającej tej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AnnaBańkowska">Wnoszę o przekazanie tego projektu do podkomisji do rozpatrzenia zmiany ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych z druku nr 3684. W skład tej podkomisji wchodzą: posłanka Jolanta Banach (SDPL), posłanka Anna Bańkowska (SDPL), posłanka Anna Borucka-Cieślewicz (PiS), posłanka Grażyna Pijanowska (SLD), poseł Marian Stępień (SLD) oraz poseł Eugeniusz Wycisło (PO). Kto jest za przekazaniem tego projektu do podkomisji stałej? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie postanowiła skierować projekt do podkomisji. Teraz przejdziemy do spraw różnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#EugeniuszWycisło">Mam prośbę do wnioskodawców, aby wspólnie z ZUS i Ministerstwem Zdrowia oszacowali nam skalę problemu. Ilu dotyczy to podmiotów? Jaka jest kwotowa skala problemu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AnnaFilek">Niepokoją mnie informacje w prasie dotyczące tego, że Ministerstwo Finansów przewiduje zawieszenie waloryzacji i zastąpienie tego kwotą wolną od podatku. Przy okazji chciałabym zwrócić uwagę, że dopiero takie rozwiązanie byłoby niekonstytucyjne, ponieważ Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie wypowiadał się na ten temat poprzez twierdzenia, że przyznane świadczenia nie mogą tracić na wartości. Minimalna waloryzacja jest waloryzacją cenową. Każde rozwiązanie zmniejszające wartość świadczenia nie jest zgodne z Konstytucją RP. Czy są to „kaczki dziennikarskie”? Czy te propozycje są prawdziwe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AgnieszkaChłońDomińczak">Nie jestem w stanie teraz odpowiedzieć na pytanie. Ministerstwo Polityki Społecznej nic nie wie o tym pomyśle. Wszelkie działania zmierzające do wprowadzenia takich przepisów nie będą przez nas popierane, ponieważ istnieje konstytucyjna zasada ochrony realnej wartości emerytury i musimy ją w pełni respektować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AnnaBańkowska">Zamykam posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>