text_structure.xml 29.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejBrachmański">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Witam państwa po krótkiej przerwie wakacyjnej. Mam nadzieję, że następny sezon polityczny będziemy spędzali pracowicie. W porządku dziennym posiedzenia mamy rozpatrzenie uchwały Senatu RP o stanowisku w sprawie ustawy o zmianie ustawy o repatriacji (druk nr 1855). Myślę, że rozpoczniemy od krótkiego przedstawienia poprawek zgłoszonych przez Senat, a potem ewentualnie poprosimy o zabranie głosu posła sprawozdawcę. Jeśli pojawią się jakieś kontrowersje, poproszę prezesa Piotra Stachańczyka o przedstawienie stanowiska rządu. Oddaję głos przedstawicielowi Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WitoldGładkowski">Senat 8 sierpnia 2003 r. odniósł się do ustawy o zmianie ustawy o repatriacji. Efektem jej pracy było 5 poprawek. Jeśli państwo pozwolą, krótko je przedstawię. Poprawka nr 1 wprowadzona przez Senat, skreślająca w art. 1 pkt 7, ma na celu pozostawienie aktualnego stanu prawnego, dotyczącego zakresu podmiotowej repatriacji, to znaczy nie rozszerzanie go na całe terytorium byłego Związku Radzieckiego. Jeśli państwo pozwolą, do tej poprawki wrócę szerzej na zakończenie mojej wypowiedzi. Poprawka nr 2 dotyczy uzupełnienia katalogu podmiotów, do których może zwrócić się prezes Urzędu do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców, o komendanta głównego Policji. Chodzi o zwrócenie się o przekazanie informacji o cudzoziemcu wnioskującym o wydanie wizy w celu repatriacji lub promesy wydania takiej wizy. W katalogu wszystkich dotychczasowych podmiotów w tak istotnych sprawach komendant główny Policji zawsze był uwzględniany. Poprawka nr 3 dotyczy zmiany terminologii. Chodzi o zastąpienie wyrazu „ubezpieczenie” wyrazem „ubezpieczenia”. Ujednolica to terminologię z systemem prawa ubezpieczeń społecznych. Poprawka nr 4 dostosowuje terminologię do przepisów ustawy dotyczących przeprowadzania remontu lub adaptacji lokalu mieszkalnego. Chodzi o to, aby gmina nie „mogła” jak z dotychczasowego zapisu wynikało, ale była zobowiązana do przeprowadzenia remontu, jakże istotnego w momencie, gdy oferuje się dla naszych rodaków spoza kraju miejsce zamieszkania w ojczyźnie. Poprawka nr 5 urealnia terminy wejścia przepisów ustawy w życie, wprowadzając trzy terminy. Przepisy, które wiążą się z obowiązkami jednostek samorządu terytorialnego (dotyczy to finansów, wiąże się z planowaniem wydatków), mają wejść w życie z początkiem 2004 r. Chodzi o to, aby jednostki samorządu terytorialnego miały możliwość zaplanowania tych wydatków. Przepisy wiążące się ściśle z nową ustawą o cudzoziemcach, a wynikające z tej nowelizacji, mają wejść w życie z dniem 1 września 2003 r. Przepisy wprowadzające zezwolenie na osiedlenie w miejscu zezwolenia, na zamieszkanie na czas oznaczony małżonka repatrianta niemającego polskiego pochodzenia, zgodnie z propozycją Senatu mają wejść w życie z dniem ogłoszenia. Pozwolą państwo, że wrócę jeszcze do poprawki nr 1. Była ona wynikiem decyzji z pewnością bolesnej. Decyzja Senatu była ograniczona dwoma marginesami - z jednej strony troską o zapewnienie rekompensaty dla naszych rodaków skrzywdzonych przez historię, z drugiej natomiast strony wiarygodnością państwa i możliwościami realizacji przepisów, które stworzymy. Niestety, dane są nieubłagalne. Aktualnie 1200 spraw jest załatwionych właściwie w 100%, czyli 1200 kazusów gotowych do repatriacji. Dotyczy to osób, które spełniły jeden z trzech warunków, mianowicie udowodniły swoją polskość, a teraz czekają na spełnienie dwóch pozostałych, to znaczy na gwarancję pracy i mieszkania. Sytuacja przedstawia się następująco. Na początku 2003 r. gminy zaoferowały 10 miejsc (na 2600 gmin). Minister spraw wewnętrznych i administracji ponowił apel, zwracając się z pismem do gmin z pytaniem, jak w dalszej perspektywie widzą możliwości repatriacji. Z 2600 gmin 93 odpowiedziały pozytywnie. Ponadto w pewnych przypadkach nowelizacja wprowadza możliwości pobytu w domach opieki społecznej. Jeśli na jedno miejsce, jakim dysponujemy, zaplanujemy 2–3 osoby, to łatwo stwierdzić, że około 400 osób rocznie możemy w Polsce przyjąć. Przypominam, że 1200 osób jest już zweryfikowanych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WitoldGładkowski">Rozszerzenie zakresu podmiotowego repatriacji automatycznie spowodowałoby 10-krotne zwiększenie liczby starających się o repatriację. Polacy z obszaru Białorusi, Ukrainy z racji bliższego położenia wobec Polski, z racji lepszej znajomości realiów przez tam mieszkających Polaków, znajomości języka byliby z pewnością w korzystniejszej sytuacji. To stawiałoby tę grupę 1200 już zweryfikowanych rodaków w pozycji przegranej. Załatwienie ich spraw przeciągałoby się w nieskończoność. Wszystkie te uwarunkowania były podstawą decyzji Senatu o skreśleniu pkt 7 w art. 1. Tyle tytułem wprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejBrachmański">Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 1. Jakie jest stanowisko posła sprawozdawcy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JoannaSenyszyn">Uważam, że przyjęcie poprawki Senatu jest w pełni uzasadnione, ponieważ ustawa o repatriacji zakładała tylko ograniczone terytorium, z którego mogą być repatrianci podlegający tej ustawie. Rozszerzenie zakresu geograficznego nie było poparte ustaleniem, jakie byłyby koszty. Brak zapisu o kosztach, które Polska ponosiłaby w związku z repatriacją, utrudniałoby przyjęcie ustawy, ponieważ nie wiadomo, czy budżet mógłby takie koszty ponieść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PiotrStachańczyk">Chciałbym przy tej poprawce nawiązać do wypowiedzi pana senatora, który zwrócić uwagę na aspekt ważniejszy od kwestii kosztów. Koszty można spróbować policzyć. W naszej ocenie to nie jest przede wszystkim kwestia kosztów, lecz problem wiarygodności tego, co się obiecuje. Rozszerzenie zakresu terytorialnego repatriacji na cały obszar byłego Związku Radzieckiego jest obiecywaniem rzeczy niemożliwych w tej chwili do spełnienia. Stwierdzam to z całą odpowiedzialnością. Mamy wstępne zapowiedzi 94–95 gmin - co nie wyklucza, że niektóre się wycofają - dotyczące udostępnienia repatriantom mieszkań. Liczyliśmy, że dzięki tym mieszkaniom i tym, które być może uda się pozyskać w efekcie innych zmian zawartych w nowelizacji, dzięki zwiększonej liczbie Polaków z Kazachstanu, których uda się przenieść do domów pomocy społecznej, ze względu na ich podeszły wiek, w ciągu 3–5 lat załatwimy sprawy 1200 osób, które mając już promesę wizy repatriacyjnej, czekają na przyjazd do Polski. Czekają, aż ktoś im da mieszkanie, bo sami nie załatwią sobie w Polsce mieszkania. Nie stać ich na to, żeby do Polski przyjechać. Nie mają w Polsce znajomych. Czekają aż państwo polskie wypełni swoje zobowiązanie, które wzięło na siebie, przyjmując ustawę w takim, a nie innym kształcie. Jeżeli rozszerzymy zakres terytorialny repatriacji, nastąpi to, co działo się przed 2000 r. Zakres podmiotowy repatriacji przewidziany w ustawie nie wynikał z tego, że w czasie prac nad ustawą ktoś dokonał podziału na lepszych i gorszych. Uznano, że jest grupa licząca kilkanaście tysięcy osób w Kazachstanie, z których nie wszyscy chcą wracać, która nie miała szans na żadną repatriację powojenną, ponieważ ci ludzie nie mieli przedwojennego polskiego obywatelstwa, a więc nie mieli prawa repatriować się w latach 40. i 50. Kiedy zaczęła się zorganizowana repatriacja w latach 1996–1998, oparta na starych przepisach, ta grupa również nie miała szans, ponieważ praktycznie do wszystkich gmin, które oferowały mieszkania wcześniej, przyjeżdżali Polacy z Ukrainy i Białorusi, którzy jeździli od gminy do gminy i przy pomocy znajomych szukali gminy, która ich zaprosi. Polacy z Kazachstanu w ogóle nie mieli szans. W 2000 r. pojawiła się szansa, że najpierw rozwiążemy podstawowe problemy Polaków z Kazachstanu, którzy do tej pory byli całkowicie przegrani, a gdy pojawi się więcej mieszkań albo pogorszy się sytuacja w innych krajach, wówczas zaczniemy repatriację z pozostałego obszaru. Sytuacja, która nastąpi po dokonaniu zmiany obecnie dyskutowanej, będzie taka, że lista oczekujących wzrośnie do 12–20 tys. Polacy na Ukrainie czy Białorusi nie będą mieli żadnego problemu z udowodnieniem polskiego pochodzenia. Jak doświadczenie uczy, mieszkania, które będą do dyspozycji, zostaną przekazane raczej tym grupom. W związku z tym będziemy mieli znacznie większą liczbę niezadowolonych, bo czekających i tych w Kazachstanie, którzy niczego nigdy się nie doczekają. Chciałbym powiedzieć, że w tej sprawie głosowania w Senacie przebiegały tak, że ani na posiedzeniach komisji nie było żadnego głosu przeciw skreśleniu poprawki rozszerzającej zakres podmiotowy repatriacji.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PiotrStachańczyk">Na posiedzeniu plenarnym było 5 głosów przeciwnych, a gdy głosowano nad całością ustawy, tylko 1 senator był przeciw. Wszyscy uznali racje, że nie można składać obietnic w imieniu państwa polskiego, których nie da się wykonać, bo takie są realia dnia dzisiejszego. To był podstawowy argument. Koszty też oczywiście będą ponoszone, choćby koszty MSZ zatrudnienia dodatkowych ludzi na Ukrainie i Białorusi, ale nie jest to problem podstawowy. Pytanie brzmi: czy możemy obiecywać coś, czego nie jesteśmy w stanie zrealizować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#GrzegorzDolniak">W wypowiedzi rządu pojawiają się tezy, jakoby to przede wszystkim gminy były winne faktowi, że nie ma możliwości zabezpieczenia miejsca pracy i zamieszkania potencjalnym repatriantom. Trzeba zastanowić się, czy pomoc ze strony budżetu państwa jest dostateczna w odniesieniu do wszystkich przedsięwzięć, które gminy mają realizować w myśl regulacji nowej ustawy. Mam pytanie do prezesa Piotra Stachańczyka? jak inne państwa rozwiązują sprawę repatriacji? Chodzi o takie państwa, jak Czechy, Słowacja, Węgry. Czy one także ograniczają obszar oddziaływania swoich regulacji w tym zakresie tylko do pewnych części dawnego obszaru Związku Radzieckiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławGudzowski">Słuchając argumentacji, jaką przedstawia rząd, możemy dość do przekonania, że mamy echo minionej epoki, kiedy praktycznie nie wspominano o Polonii w Związku Radzieckim, jakby zapomniano, że tam są Polacy. Teraz kontynuujemy taką postawę. Sam pan stwierdził, że gdybyśmy rozszerzyli zakres podmiotowy repatriacji, to otrzymamy ok. 12 tys. wniosków, wobec tego rząd postuluje, żebyśmy stworzyli ustawę, która dotyczyć będzie 1/10. Wobec pokażemy się społeczności międzynarodowej jako państwo, którego problem repatriantów nie dotyczy, bo to jest tylko 1200 osób. To jest obowiązek naszego rządu wobec Polaków, którzy zostali wywiezieni na Wschód i byli represjonowali. Obowiązek ten, niezależnie od ekip rządzących, nie został wypełniony. Jeśli rząd przerzuca ciężar odpowiedzialności za załatwienie tych problemów na gminy, musi to budzić sprzeciw. To jest obowiązek rządu. Jeśli będzie presja w postaci kilkunastu albo kilkudziesięciu tysięcy wniosków, to może wreszcie zaczniemy coś robić, aby tych Polaków sprowadzić do Polski, tak jak to zrobiły inne państwa w odniesieniu do swoich rodaków. To nie jest obiecywanie. Ci ludzie czekają na przyjazd do kraju. Otrzymałem kilkadziesiąt listów i telefonów z całego świata. Ludzie są wzburzeni, że Senat podjął decyzję, którą pan senator określił jako bolesną, o nierozszerzeniu zakresu repatriacji na terytorium całego byłego Związku Radzieckiego. Odwołam się do przykładu ustawy o cudzoziemcach, w której jest mowa o pobycie tolerowanym. Jeżeli byłaby propozycja, że pobyt tolerowany będziemy stosować np. tylko w odniesieniu do mieszkańców z Indii i Pakistanu, wywołałoby to wielkie oburzenie i posądzenie o rasizm. Jeśli tego typu wykluczenia stosuje się wobec Polaków, zapada cisza. Polacy z Białorusi będą czekali 160 lat na repatriację. Wtedy ich już nie będzie i nie będzie następnych pokoleń. W uzasadnieniu do powyższej poprawki Senat stwierdza, że działa dla dobra repatriantów. Tymczasem 90–95% Polaków zostaje wyłączonych z zakresu obowiązywania ustawy i odesłanych z zapomnienie. Jednocześnie Senat zaznacza, że art. 10 ustawy o repatriacji daje możliwość rozszerzenia repatriacji na inne państwa lub inne części Federacji Rosyjskiej, w szczególności te, w których osoby polskiego pochodzenia są dyskryminowane ze względów religijnych, narodowościowych lub politycznych. To znaczy, że musimy czekać, żeby ci Polacy byli represjonowani, jeszcze bardziej poniżani, jakby nie dość mieli przeżyć z ostatnich kilkudziesięciu lat. Może wtedy społeczność międzynarodowa uzna, że Polacy w jakiejś części byłego ZSRR są represjonowani i rozszerzymy zakres działania ustawy. Uważam, że ustawa przyjęta w kształcie proponowanym przez Sejm powinna być utrzymana. Nie znajduję żadnego uzasadnienia dla nierozszerzania zakresu podmiotowego ustawy. Jeśli nawet Polacy mieszkający na Białorusi czy Ukrainie są bardziej mobilni czy mają większe możliwości, to być może dzięki temu ich presja na gminy będzie większa i nie 10 gmin czy 90, ale 300 gmin w Polsce przyjmie repatriantów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiesławWoda">Zdaję sobie sprawę z sytuacji finansowej państwa i możliwości finansowych samorządów, ale skoro pan senator podał informację, że 1200 wniosków zostało pozytywnie zweryfikowanych, a gotowość przyjęcia repatriantów zgłosiły 93 gminy, to znaczy, że już ten zakres nie może być zrealizowany. Wobec tego należałoby rozpatrzyć, czy w ogóle tę ustawę realizować. Kiedy ci ludzie zostali wywiezieni na tereny byłego Związku Radzieckiego, nie mieli wpływu na to, gdzie zostali ulokowani. Dziś w sposób bardzo sztywny i biurokratyczny próbujemy regulować ten problem. Albo podejmujemy całościowo temat repatriacji osób, które spełniają wymogi, albo powiedzmy otwarcie, że państwa na to nie stać, a samorządy nie chcą albo nie mogą i wobec tego nie wdrażamy ustawy. Opowiadam się zdecydowanie za odrzuceniem poprawki Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JoannaSenyszyn">Nie można zapominać, że ta ustawa funkcjonowała jednak w dotychczasowym kształcie. Efektem tego było, że mogliśmy jednak umożliwić pewnej grupie osób repatriację do Polski. Nie można także zapominać, że państwo ma przede wszystkim obowiązki wobec własnych obywateli. Jeżeli mamy 17% bezrobotnych, to trudno w nieskończoność rozszerzać zakres terytorialny osób, które będą uprawnione do repatriacji. Wydaje się, że wbrew temu, co mówił pan minister, to jednak względy finansowe decydują o tym, że nie możemy sobie pozwolić na takie rozszerzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AntoniKobielusz">Myślę, że optymalnym rozwiązaniem byłoby stworzenie takiej możliwości, że każda osoba żyjąca w dowolnym miejscu na świecie, mająca polskie korzenie i chęć powrotu do macierzy, mogłaby to uczynić. Ustawa, która obowiązuje, dotyczyła osób, które historia najbardziej skrzywdziła i które przez kilkadziesiąt lat nie miały żadnych szans powrotu do kraju. Z tego wynikał ograniczony zakres ustawy. Obecna nowelizacja nie zmienia zakresu. Oczywiście całym sercem byłbym za rozwiązaniem, że wszystkim rodakom z terenów wschodnich dajemy możliwość powrotu, tylko trzeba mieć na uwadze, że jest to problem złożony. Nawet osoby, które wróciły do Polski, często są w trudnej sytuacji. Są takie, a nie inne uwarunkowania w poszczególnych gminach, przy dobrej chęci wszystkich i samych zainteresowanych, którzy nie zawsze sobie dobrze radzą. Z tego punktu widzenia wydaje mi się, że powinniśmy przede wszystkim stworzyć szanse tym osobom najbardziej skrzywdzonym. W warunkach obecnej ustawy w ostatnich latach wracało 400–1000 osób, licząc poszczególne osoby w danych rodzinach. To jest jakaś szansa. Cała nowelizacja zmierza w tym kierunku, żeby poprawić warunki, żeby uregulować to, co daje państwo, co daje gmina, powiat. Myślę, że te rozwiązania poprawią istniejący stan. Docelowo, może za kilka lat, poprawią się warunki ekonomiczne i uwarunkowania wewnętrzne i będzie można rozszerzać zakres repatriacji nie tylko na państwa powstałe po byłym Związku Radzieckim. Sądzę, że powinniśmy wykorzystać szansę, którą stwarza nowelizacja ustawy o repatriacji i przyjąć poprawkę Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejBrachmański">Myślę, że wszystkie argumenty zostały już przedstawione i nie ma potrzeby kontynuować dyskusji, ale jeśli państwo posłowie chcą jeszcze zabrać głos, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#GrzegorzDolniak">Nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, które sformułowałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PiotrStachańczyk">Nie miałem jeszcze możliwości zabrania głosu, ale pamiętam o pytaniu pana posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#GrzegorzDolniak">Skoro tak, to chciałbym wyrazić opinię na temat wygłoszonej przez posłankę Joannę Senyszyn. Otóż, pani poseł, nie można mówić, że państwo polskie powinno przede wszystkim dbać o interesy własnych obywateli, bo ci ludzie nie stracili obywatelstwa z własnej woli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanByra">Chciałbym skierować pytanie do pana prezesa. Oczywiście państwo mamy niezamożne, samorządy podobnie, ale mamy wielu zamożnych obywateli, stąd moje pytanie brzmi następująco - czy są przeszkody prawne, aby konkretne osoby fizyczne, które mają wysokie poczucie odpowiedzialności za los naszych rodaków na Wschodzie, np. posłowie Ligi Polskich Rodzin, mogły wyjść naprzeciw oczekiwaniom naszych rodaków ze Wschodu i osobiście zagwarantować im przynajmniej dach nad głową?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PiotrStachańczyk">Pozwolą państwo, że najpierw odpowiem na ostatnie pytanie. Są przeszkody prawne, ponieważ ustawa przewiduje, że możliwość zgłoszenia zaproszenia dla osób, które zamierzają przybyć do Polski, przysługuje tylko osobom najbliższym, a nie każdemu. Jest to wynik decyzji Sejmu w 2000 r., opartej na wcześniejszych wydarzeniach. Były bowiem zaproszenia, które służyły wyłącznie przyjazdowi i uzyskaniu obywatelstwa, po czym nie było ani mieszkania, ani pracy i nie było też możliwości prawnych skłonienia zainteresowanego do tego, aby wykonał wcześniejsze zobowiązania. Wówczas grupa osób, które mogą zaprosić repatriantów, została w ustawie o repatriacji bardzo ograniczona. Art. 12 ust. 5 ogranicza tę grupę do wstępnych, zstępnych i rodzeństwa. Odpowiadam na pytanie posła Grzegorza Dolniaka. Być może zachęty finansowe nie są największe. Projekt nowelizacji uelastycznia te możliwości. Do tej pory było tak, że gminy mogły dostać za dowolne, przyznane repatriantom mieszkanie nieco ponad 100 tys. zł do swojego budżetu i wykorzystać je zgodnie z własną wolą. Oprócz tego państwo współfinansowało zatrudnienie. Z rozdziału - aktywizacja zawodowa były przeznaczane dodatkowe pieniądze dla pracodawców, którzy chcieliby zatrudniać repatriantów. Pragnę zauważyć, że to jest jedyna grupa obywateli polskich, którym państwo polskie gwarantuje mieszkanie i pracę. Ta ustawa jest tak skonstruowana. Z tego wynika kwestia konieczności współpracy z gminami, ponieważ każdy przyjeżdżający ma przed przyjazdem mieć gwarancję zamieszkania i pracy. Nie ma w tej chwili możliwości, aby gwarancje takie dawał Skarb Państwa, ponieważ nie dysponuje mieszkaniami. Ma w swojej gestii ok. 1500 mieszkań zajętych w kamienicach, o które trwają spory. Mieszkania mają tylko gminy. Właśnie dlatego Polaków ze Wschodu zapraszają nie powiaty, nie województwa, tylko gminy. Jeśli gmina nie przyzna mieszkania komunalnego, to nikt w Polsce nie da repatriantowi mieszkania, bo nie ma. Po komunalizacji jest to jedyny podmiot, który posiada mieszkania. Co do pracy, zmieniamy przepisy tak, aby pracodawcy dostawali jeszcze więcej. Będą to rozwiązania porównywalne, a w niektórych punktach korzystniejsze dla pracodawców niż zatrudnianie osób niepełnosprawnych. Przenosimy to na poziom powiatu, bo tam są podmioty, które potrafią się tym zająć. Jeśli chodzi o inne kraje, to pragnę zwrócić uwagę, że te, które wymienił pan poseł, nie prowadzą akcji repatriacyjnej czy akcji powrotu. Akcje powrotu w mniejszym lub większym zakresie prowadzą trzy kraje: 2 europejskie i 1 bliskowschodni, to znaczy Niemcy, Finlandia i Izrael. Niemcy repatriują Niemców generalnie z całego świata. Każdy, kto jest Żydem, w momencie przekroczenia granic Państwa Izrael, jeśli nie zaznaczy, że nie chce, to uzyskuje obywatelstwo tego państwa. Takie było założenie przy powstaniu tego kraju. Finlandia przyjmuje rocznie podobną liczbę osób jak Polska, choć z mniejszymi przywilejami, bo bez obywatelstwa, tylko początkowo z zezwoleniem na stały pobyt. Są to potomkowie ich byłych obywateli z Karelii, czyli z terenu, który realnie Finowie stracili po wojnie fińsko-radzieckiej w 1940 r. To są wszystkie przykłady dotyczące Europy. Oczywiście możliwości są mało porównywalne. W Niemczech liczba repatriowanych jest znacznie większa. Większość po przyjeździe do Niemiec żyje z niemieckich świadczeń socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PiotrStachańczyk">Są one znacznie wyższe i pozwalają na bardziej dostatnie życie niż świadczenia w Polsce. W Polsce niektóre gminy, którym nie udaje się załatwić pracy repatriantom, przydzielają świadczenia z pomocy społecznej w wysokości 400–500 zł. Nie jest tak i nigdy nie było, że nie dostrzegano Polaków na Ukrainie i na Białorusi. Dla nich jest jeszcze jedna regulacja prawna, o której nie było dziś mowy, mianowicie art. 52 ust. 5 konstytucji, który każdej osobie polskiego pochodzenia pozwala się osiedlić w Polsce na stałe, przy czym do tej pory, zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, był stosowany wprost, a posiłkowo pochodzenie polskie jest stwierdzane na podstawie obowiązujących przepisów. Wiosną br. Trybunał orzekł, że należy przygotować osobną ustawę, która będzie dotyczyła wykonania tego artykułu, a przede wszystkim stwierdzania polskiego pochodzenia i związku tego artykułu z resztą systemu prawnego. Trybunał wydał w tej sprawie postanowienie, kierując je do marszałka Sejmu, sygnalizując konieczność wydania takiej ustawy. Zgodnie z tym postanowieniem pracujemy nad taką ustawą, przy czym będzie ona gwarantowała możliwość stałego pobytu w Polsce, ale będzie skonstruowana tak, aby sam zainteresowany mógł sobie zapewnić pracę, mieszkanie, bez gwarancji państwa w tym zakresie. Ta ustawa, wypełniając zalecenie konstytucji, powinna zamknąć ten system. Jej poprzednikiem była propozycja ustawy o Karcie Polaka, która z wielu względów nie została ukończona w poprzedniej kadencji. Ten typ ustawy powinien zostać uchwalony, bo konstytucja i Trybunał Konstytucyjny tego od nas oczekują. Chcielibyśmy, aby to uzupełnienie było skierowane do Polaków z Ukrainy i Białorusi, natomiast dla Polaków z Kazachstanu powinna być uchwalona ustawa o repatriacji. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby później, jeżeli sytuacja gospodarcza kraju poprawi się, rozszerzyć ją na dalsze kraje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejBrachmański">Myślę, że wszystkie argumenty zostały wypowiedziane. Jest to kwestia wyboru między życzeniami a możliwościami. Każdy dokona go we własnym sumieniu. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa posłów jest za pozytywnym rekomendowaniem poprawki nr 1 Senatu? Stwierdzam, że Komisja 21 głosami za, przy 8 przeciw i 1 wstrzymującym się postanowiła pozytywnie rekomendować Sejmowi poprawkę Senatu. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 2. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie ma zgłoszeń, zatem przystępujemy do głosowania. Kto z państwa posłów jest za pozytywnym rekomendowaniem poprawki nr 2? Stwierdzam, że Komisja jednomyślnie postanowiła rekomendować Sejmowi poprawkę nr 2. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 3. Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nikt się nie zgłasza, zatem przystępujemy do głosowania. Kto z państwa posłów jest za pozytywnym rekomendowaniem Sejmowi poprawki nr 3? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie postanowiła rekomendować Sejmowi poprawkę nr 3 Senatu. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 4. Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławGudzowski">Chciałbym prosić pana senatora o uzasadnienie, dlaczego Senat wprowadza zapis o udzielaniu dotacji celowej gminie, która przeprowadziła remont, a nie - jak proponował Sejm - gminie, która pokryła koszty związane z remontem. Wydaje mi się, że rozwiązanie polegające na tym, iż gmina, która pokryła koszty związane z remontem, otrzymuje dotację celową, jest bardziej właściwe. Można przeprowadzić remont, a kosztów nie ponieść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WitoldGładkowski">Chodzi przede wszystkim o ujednolicenie terminologii. Ponadto sens poprawki nr 4 jest następujący. Najważniejsze jest zapewnienie mieszkania, a nie poniesione koszty. Gmina nie „może”, lecz „musi” zapewnić mieszkanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławGudzowski">Zapis przyjęty przez Sejm był jednoznaczny. Gmina, która pokryła koszty związane z remontem lub adaptacją lokalu mieszkalnego, miała otrzymać dotację celową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PiotrStachańczyk">Poza argumentami, które przedstawił pan senator, istotny jest argument stricte legislacyjny. Mianowicie art. 22, który jest merytoryczną podstawą tych działań, dotychczas brzmiał następująco: „Gmina może udzielić repatriantowi pomocy, pokrywając koszty związane z remontem lub adaptacją”. Adekwatnie do tego upoważnienie do wydania rozporządzenia Rady Ministrów brzmiał: „dotacji gminie, która pokryła koszty związane...”. Artykuł 22 został zmieniony i brzmi obecnie, w wersji przyjętej przez Sejm: „Gmina może udzielić pomocy polegającej na przeprowadzeniu remontu lub adaptacji lokalu mieszkalnego”. Zmieniono przepis merytoryczny, a nie zmieniono delegacji. Po porozumieniu z Biurem Legislacyjnym Kancelarii Senatu dokonano poprawki, która doprowadza do pełnej zgodności między przepisem merytorycznym przyjętym przez Sejm a upoważnieniem dla Rady Ministrów do wydania w tej sprawie delegacji ustawowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejBrachmański">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa posłów jest za pozytywnym rekomendowaniem Sejmowi poprawki nr 4 Senatu? Stwierdzam, że Komisje 23 głosami za, przy 3 przeciwnych i 1 wstrzymującym się postanowiła pozytywnie rekomendować Sejmowi poprawkę nr 4 Senatu. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 5. Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos? Nikt się nie zgłasza, zatem przystępujemy do głosowania. Kto z państwa posłów jest za pozytywnym rekomendowaniem Sejmowi poprawki nr 5 Senatu? Stwierdzam, że Komisje postanowiły jednomyślnie rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 5 Senatu. W ten sposób zakończyliśmy rozpatrywanie poprawek Senatu do ustawy o zmianie ustawy o repatriacji. Otrzymaliśmy opinię Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Pozostaje kwestia wyboru posła sprawozdawcy. Proponuję, aby była to nadal posłanka Joanna Senyszyn. Czy są inne propozycje? Nie ma zgłoszeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WitoldGładkowski">Chciałbym podziękować za rzeczową dyskusję, również za słowa krytyki. Na zakończenie osobista refleksja. Panie pośle, nie wstydzę się tego bólu i celowo go podkreśliłem. Nie wstydzę się tego jako senator i jako repatriant, bo sam to przeżyłem. Trudno byłoby wybaczyć, gdyby ktoś mi coś obiecywał, nie mogąc tego zrealizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejBrachmański">Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>