text_structure.xml
73.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RomanGiertych">Otwieram posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę. Przystępujemy zatem do realizacji pierwszego punktu - omówienie działalności i funkcjonowania Telewizji „Polonia”. Sprawozdanie przedstawi pan dyrektor Antoni Bartkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AntoniBartkiewicz">Materiały, które państwu dostarczyliśmy, składają się z dwóch części. Znajduje się tam informator ogólny Telewizji „Polonia”, który zawiera podstawowe informacje dotyczące naszej działalności oraz możliwości zasięgu naszego programu. Druga część materiału zawiera opis najważniejszych problemów Telewizji „Polonia” oraz nasze zamierzenia i plany dotyczące 2002 r. Niedługo TV „Polonia” będzie obchodzić dziewiątą rocznicę swojego istnienia. Uroczystości odbędą się 31 marca 2002 r. Chcielibyśmy, aby ta telewizja nadal się rozwijała i docierała do coraz szerszego kręgu odbiorców. Podstawowym problemem jest kwestia budżetu i możliwości funkcjonowania TV „Polonia”, to jest realizowania przez nią przypisanej jej misji. W materiałach znajdują się konkretne dane dotyczące finansowania TV „Polonia”. Budżet tej instytucji składa się z trzech części:- abonament,- przychody własne telewizji,- reklama TVP SA.Cały ciężar pokrywania kosztów funkcjonowania TV „Polonia” spoczywa na barkach TVP SA. TV „Polonia” jako jeden z kanałów wchodzi w skład tej spółki. Należy zauważyć, że zagwarantowane ustawowo dotacje dla TV „Polonia” z roku na rok były coraz mniejsze. W 1998 roku wynosiły one 2 mln zł. W latach 1999–2001 były to następujące kwoty: 1.776 tys. zł, 1.451 tys. zł i 953 tys. zł. Mówię o tym dlatego, ponieważ chcę państwu zilustrować ten problem. Zmniejszeniu uległy także przychody z abonamentu. W 2002 r. otrzymamy tylko 32 mln zł. W 2001 r. było to ponad 41 mln zł. Ta sytuacja powoduje, że TVP SA borykając się z własnymi trudnościami, może przeznaczać mniej środków z reklam na funkcjonowanie TV „Polonia”. Nasz budżet w ubiegłym roku zamykał się w kwocie 51.325 tys. zł. W 2002 r. będziemy dysponowali kwotą 47 mln zł. Te liczby pokazują, w jakich trudnych okolicznościach TV „Polonia” musi wypełniać swoją misję. To jest telewizja misyjna i chcemy, aby taką pozostała. Bardzo nas cieszą opinie telewidzów, którzy uznają tę telewizję za najbardziej misyjny kanał telewizyjny. Budżet Telewizji „Polonia” można podzielić na trzy części:- funkcjonowanie i utrzymanie anteny, wynagrodzenia i honoraria autorskie,- koszty programowe,- rozpowszechnianie sygnału. Koszty utrzymania anteny pochłaniają około 20% naszego budżetu. Na wydatki programowe przeznaczamy około 40% budżetu. Podobne środki są potrzebne na pokrycie kosztów rozpowszechniania sygnału telewizyjnego. Przy obecnym poziomie finansowania stoimy przed poważnym dylematem. Koszty związane z rozpowszechnianiem sygnału telewizyjnego są właściwie stałe, zależą tylko od kursu walut. Gdybyśmy jednak chcieli poszerzyć obszar, na którym nasz program byłby dostępny, musielibyśmy pokryć związane z tym koszty. Potrzebne środki możemy pozyskać jedynie z części przeznaczonej na działalność programową. To jest kwestia wyboru. Albo zwiększamy dostępność naszego sygnału i ograniczamy ofertę programową, albo będziemy mieli więcej pieniędzy na produkowanie własnych programów. Proste rezerwy w postaci ograniczania kosztów związanych z administrowaniem anteną zostały w zasadzie wyczerpane. Nie można się zgodzić na ograniczenie działalności programowej, ponieważ w ten sposób zostałby podważony sens istnienia TV „Polonia”. W tym roku chcemy utrzymać status quo jeżeli chodzi o rozpowszechnianie z dwoma wyjątkami.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AntoniBartkiewicz">Chcemy rozszerzyć nasz zasięg na obszar Kazachstanu. Ten bardzo ważny projekt jest realizowany od dwóch lat. W tej chwili finalizujemy jego realizację. TV „ Polonia” kupuje trzy stacje odbiorcze, dekodery i urządzenia nadawcze. Co prawda na terenie Kazachstanu już teraz istnieje możliwość odbioru sygnału z satelity, ale nasi rodacy nie mogą sobie na to pozwolić ze względów finansowych i technicznych. Ci ludzie dysponują zazwyczaj odbiornikami analogowymi. Dlatego w Kazachstanie zainstalujemy własne stacje odbiorcze, które przekształcą sygnał cyfrowy w analogowy. Następnie sygnał będzie emitowany w trzech największych skupiskach ludności polskiej w Kazachstanie. Zakładamy, że system zostanie uruchomiony w połowie 2002 r. Chciałbym dodać, że wystąpiłem z prośbą do Prezydium Senatu RP o sfinansowanie tego przedsięwzięcia. Jak dotąd sygnał TV „ Polonia” nie dociera na teren Ameryki Południowej. Na mocy umowy zawartej 14 grudnia 1994 r. pomiędzy Telewizją Polską SA oraz Spanski Enterprises Inc., firma SEI jest wyłącznym dystrybutorem sygnału TV „Polonia” na terenie Ameryki Północnej i Południowej. Umowa ta jednak nie nakłada obowiązku na nadawanie naszego programu na wspomnianym terytorium. Dotychczasowe projekty proponowane przez firmę SEI były nie do przyjęcia, ponieważ zakładały bardzo wysokie koszty, które miałyby być pokrywane przez TVP SA lub Skarb Państwa. Na przełomie lat 2001/2002 kierownictwo TV „Polonia” podjęło na nowo rozmowy z firmą SEI w sprawie rozpowszechniania sygnału na terytorium Ameryki Południowej. W najbliższych tygodniach ma zostać przedłożona nowa koncepcja. Wszystko wskazuje na to, że do końca marca zostanie nam przedstawiony nowy projekt niekomercyjnego rozsyłu sygnału na terytorium Ameryki Łacińskiej. W tej chwili nie znam jeszcze szczegółów. Postaramy się państwa poinformować o wynikach rozmów po otrzymaniu projektu organizacyjno-technicznego. Program TV „Polonia” jest również dostępny na obszarze Niemiec. Ten teren jest dla nas bardzo ważny, ponieważ posiadamy tam bardzo liczną rzeszę odbiorców. Niemcy postanowili odejść od technologii analogowych na rzecz cyfrowych. W ten sposób pojemność sieci analogowych jest coraz mniejsza. Podziałem kanałów analogowych zajmują się w Niemczech landowe rady do spraw mediów. Te instytucje stosują pewną politykę wprowadzania sygnałów do analogowych sieci kablowych. Absolutne pierwszeństwo mają tutaj publiczne stacje niemieckie i stacje niemieckojęzyczne. Programy mniejszości narodowych i stacje zagraniczne otrzymują miejsce w sieci w ostatniej kolejności. TV „Polonia” jest traktowana jako stacja zagraniczna, a nie jako nadawca programu dla mniejszości narodowych. Wielu naszych rodaków protestuje przeciwko takim decyzjom landowych rad do spraw mediów. Rozumiemy ich rozgoryczenie, ale trzeba pamiętać, że polskie środowisko w Niemczech nie jest uznawane przez tamtejsze władze za mniejszość narodową. Dlatego na przykład stacje tureckie lub jugosłowiańskie znajdują miejsce w sieciach kablowych. To zjawisko występuje szczególnie na obszarze Berlina, Hamburga, Bremy oraz w Bawarii.TV „Polonia” jest dostępna przez 24 godziny w różnych sieciach cyfrowych oraz poprzez bezpośredni odbiór z satelity.Telewizja „ Polonia” jest rozpowszechniana od 1996 r. w czterech regionalnych sieciach analogowych na podstawie umów zawartych kolejno z Deutsche Telekom, później ze spółką córką Kabel Deutschland. Na rynku niemieckim zachodzą obecnie istotne zmiany, jeśli chodzi o właścicieli sieci kablowych.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AntoniBartkiewicz">Większościowe udziały tej spółki są wykupywane przez dwie duże korporacje amerykańskie. Ten proces rozpoczął się w ubiegłym roku. W tej chwili czekamy na ustabilizowanie się sytuacji na rynku niemieckim. Chciałbym teraz powiedzieć kilka słów o naszej działalności programowej. TV „Polonia” przy formułowaniu własnego programu korzysta z zasobów archiwalnych TVP. To są programy, które były wcześniej emitowane na antenie pierwszego i drugiego programu telewizji publicznej. Część programów jest produkowana specjalnie dla nas. W dostarczonym państwu materiale znajduje się plan rzeczowy TV „Polonia” na 2002 r. oraz struktura kosztów i wydatków na przestrzeni kilku ostatnich lat. Znajduje się tam również wykaz audycji celowych adresowanych do środowisk polonijnych. Jak już powiedziałem, sytuacja finansowa zmusza nas do ograniczenia produkcji własnej. Jeszcze dwa lata temu produkcja własna zajmowała 30% czasu antenowego. W 2001 r. było to tylko 21%. Obawiam się, że przy obecnym poziomie finansowania udział naszych własnych programów w czasie antenowym może spaść do poziomu 17–18%.Chcąc utrzymać tożsamość anteny i nadal produkować audycje celowe, musimy stosować liczne ograniczenia. Jednym ze sposobów takiego „oszczędzania” jest rzadsze emitowanie programów. Zdarza się, że program, który był nadawany raz w tygodniu, obecnie ma swoją emisję raz w miesiącu. Nie możemy jeszcze bardziej ograniczyć tej produkcji. Na przykład takie programy jak „Gościniec” czy „Skarbiec” są obecnie nadawane raz w miesiącu. Oba programy są adresowane do Polonii i ukazują dziedzictwo kulturowe oraz przedstawiają zagadnienia historyczne. W ubiegłym roku te programy były nadawane co dwa tygodnie. Dwa lata temu ukazywały się raz na tydzień. Ten problem dotyczy wielu innych programów adresowanych bezpośrednio do widza polonijnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RomanGiertych">Bardzo proszę o konkluzję tej wypowiedzi. Porządek dzienny posiedzenia obejmuje wiele punktów i nie zdążymy ich rozpatrzyć, jeśli każdemu poświęcimy tak wiele czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AntoniBartkiewicz">Chciałbym jeszcze tylko powiedzieć, że zależy nam na utrzymaniu emisji jak największej ilości audycji celowych adresowanych do środowisk polonijnych. W przeciwnym wypadku stracimy tożsamość. Jesteśmy na takim etapie, że dalsze ograniczanie produkcji własnej wymagałoby ustalenia, jaki charakter i jaką wymowę miałaby ta stacja. Dlatego wystąpiliśmy do ministra spraw zagranicznych o dofinansowanie TV „Polonia”. Czujemy się pokrzywdzeni, jeśli chodzi o podział środków pomiędzy Radio „Polonia” i Telewizję „Polonia”. Otrzymujemy coraz mniejsze dotacje, które nie odzwierciedlają oceny działalności i nie uwzględniają kosztów ponoszonych przez TV „Polonia”. Chciałbym zaproponować inne podejście do sposobu finansowania TV „ Polonia”. Jak już mówiłem istnieje dylemat, czy nadal ograniczać produkcję własną kosztem finansowania rozpowszechniania sygnału telewizji na coraz większych obszarach. W związku z tym uważam, że rozpowszechnianie sygnału, w ramach polityki państwa wobec Polaków i Polonii powinno być strategicznym celem państwa. Oczekujemy, że odpowiednie organy państwa wykażą tutaj większą aktywność. Docieranie do środowisk polskich na świecie ma również tę zaletę, że jest wspaniałym narzędziem promocji Polski. Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że TV „Polonia” realizując swoją misję, jest moim zdaniem ciągle niedocenionym i nienależycie wykorzystanym narzędziem medialnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RomanGiertych">Otwieram dyskusję. Chciałbym zadać pytanie dotyczące programu „Forum polonijne”. Jakie są kryteria zapraszania gości do tego programu? W sprawozdaniu piszecie państwo, że w tej audycji są prezentowane stanowiska Senatu i Sejmu, rządu oraz Prezydenta RP. W kontekście tego zapisu chciałbym wiedzieć, jak kierownictwo TV „Polonia” widzi współpracę z Komisją Łączności z Polakami za Granicą? Dotychczas przedstawiciele Komisji brali udział w tym programie tylko dwa razy. Odczuwamy na tym tle pewien niedosyt.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AntoniBartkiewicz">Do programu są zapraszani przedstawiciele środowisk polonijnych oraz przedstawiciele władz. Klucz doboru gości jest bardzo prosty i zależy od tematu, który jest poruszany w danej audycji. Program jest emitowany co dwa tygodnie. W ostatnim okresie podejmowano bardzo konkretne sprawy, gdzie bardziej użyteczna była obecność przedstawicieli administracji rządowej a nie władzy ustawodawczej. Niektóre tematy są sugerowane w listach, które otrzymujemy od Polaków zamieszkałych za granicą. A zatem odpowiadamy na potrzeby naszych widzów. Jak już powiedziałem, zapraszamy osoby, które mogłyby odpowiedzieć na konkretne pytania naszych widzów. Istotnie w ostatnim okresie te pytania były raczej kierowane do przedstawicieli rządu niż do parlamentu. Chcielibyśmy, aby w każdej audycji uczestniczyli przedstawiciele parlamentu, Prezydenta RP, rządu oraz Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.Materiał, który państwu przedstawiliśmy wskazuje na konieczność częstszej emisji tej audycji. Niestety nie mamy na to w tej chwili pieniędzy. Chcielibyśmy, aby program mógł się ukazywać co najmniej raz w tygodniu, ponieważ jest coraz więcej tematów, które powinny zostać w tym programie omówione.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RomanGiertych">Chciałbym uzyskać konkretną informację. Mówię o tym w imieniu prezydium Komisji. Jakie są plany TV „Polonia” odnośnie współpracy z Komisją w zakresie programu „Forum polonijne”?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AntoniBartkiewicz">Czy interesuje państwa tylko program „Forum polonijne”?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RomanGiertych">Moje pytanie dotyczy tego programu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AntoniBartkiewicz">Na pewno nadal będziemy zapraszali przedstawicieli Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Dopiero od niedawna mam wpływ na dobór gości do tego programu. W wyniku reformy wprowadzonej w telewizji w 2000 r., kto inny program produkuje, a kto inny emituje. Audycja jest realizowana przez Agencję Publicystyki i Edukacji Telewizji Polskiej. Nasz udział merytoryczny w procesie powstawania tego programu był pośredni. Od ostatniego wydania „Forum polonijnego” sytuacja uległa zmianie. Producent wykonawczy został zobowiązany do ustalania tematu i składu zapraszanych gości. W ten sposób przejąłem kontrolę nad tą audycją, jeśli chodzi o dobór tematów i zapraszanych tam gości. „Forum polonijne” jest tylko jedną z audycji. Istnieją jeszcze „Wieści polonijne”. Chciałbym prosić, aby dziennikarz TV „Polonia”, realizujący ten program mógł uczestniczyć w państwa pracach. Program jest emitowany w te same dni, w które odbywają się posiedzenia Komisji. W ten sposób wybrane tematy mogłyby być poruszane w wieczornym programie już tego samego dnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RomanGiertych">Bardzo nas cieszy ta propozycja. Myślę, że dziennikarze mogą się przysłuchiwać posiedzeniom Komisji, oczywiście za wyjątkiem omawianych tutaj kwestii personalnych. Wracając do programu „Forum polonijne”, rozumiem, że obecnie pan dyrektor odpowiada za dobór zapraszanych gości, a zatem możemy się spodziewać, że członkowie Komisji będą zapraszani do tej audycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AntoniBartkiewicz">Mam nadzieję, że przyjmiecie państwo nasze zaproszenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#RomanGiertych">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać jakieś pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AntoniKobielusz">Wydaje mi się, że TV „Polonia” przy pomocy polskiej kultury i sztuki mogłaby oddziaływać nie tylko na Polaków mieszkających za granicą. To jest znakomite narzędzie do promocji polskiej kultury w innych krajach. Mówię o tym dlatego, ponieważ kiedyś wybitne polskie zespoły teatralne występowały gościnnie w Cieszynie po polskiej i czeskiej stronie. Okazało się, że na przedstawienia przychodziło więcej Czechów niż Polaków. Polacy byli dumni, ponieważ to była sztuka na najwyższym poziomie. Podobną rolę może odgrywać TV „Polonia”. Należałoby eksponować największe osiągnięcia naszej kultury i sztuki. Czy pan dyrektor Antoni Bartkiewicz widzi taką możliwość? Jak wiadomo, w niektórych miejscach występują poważne problemy związane z odbiorem TV „Polonia”. Coraz więcej osób posługuje się internetem. Czy nie byłoby zasadne, aby przynajmniej serwisy informacyjne były dostępne właśnie w internecie? W ten sposób można by docierać skuteczniej na przykład do Polaków mieszkających w Australii. Czy TV „Polonia” w jakiejkolwiek formie wykorzystuje to nowe medium?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PiotrGadzinowski">Utrzymuję stały kontakt ze środowiskami polonijnymi i wiem, że odczuwają one pewien niedosyt, jeśli chodzi o programy informacyjne. Jak państwo zapewne wiecie, TV „Polonia” emituje jedynie programy informacyjne realizowane dla I i II Programu Telewizji Polskiej. Intensywność ukazywania się tych dzienników w TV „Polonia” zależy od częstotliwości ich emisji w kanałach krajowych. Zdarza się, że Polacy mieszkający za granicą mają czas na oglądanie TV „Polonia” w niedzielę rano lub w sobotę. Wtedy niestety nie są nadawane programy informacyjne, ponieważ nie przygotowuje ich się również dla kanałów krajowych. Rozumiem, że istnieją pewne ograniczenia finansowe, ale chciałbym zapytać, czy pan dyrektor widzi możliwość wyprodukowania krótkich, kilkuminutowych programów informacyjnych, które pojawiałyby się częściej? Chodzi o bieżące informowanie o sytuacji w Polsce. Informacje dotyczące Polski rzadko pojawiają się w programach informacyjnych telewizji zagranicznych, a nawet w takich kanałach jak Euronews czy CNN.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym zapytać o realność realizacji projektu w Kazachstanie. W zeszłym roku Senat zarezerwował środki na ten cel. Podobnie było w przypadku Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Te pieniądze musiały być przeznaczone na inne cele. Drugie pytanie dotyczy umowy z firmą Spanski Enterprises Inc. Myślę, że Komisja powinna się wypowiedzieć w kwestii dopuszczalności zawierania takich umów, w których państwo rezygnuje z praw do nadawania sygnału na jakimś obszarze przez 25 lat. Jeżeli ktoś przez kilka lat ma monopol na dystrybucję sygnału TV „Polonia” i nie wykorzystuje tego prawa, to chyba jest to podstawa do rozwiązania umowy. W zeszłym roku mimo takiego stanu rzeczy TVP SA rozszerzyła umowę o internet. Czy istnieje jakaś możliwość poprawienia tej sytuacji?Trzecia kwestia wiąże się z dostępnością programu w Niemczech. Czy kierownictwo TV „Polonia” próbowało porozumieć się w tej kwestii z Ministerstwem Spraw Zagranicznych? Przecież po podpisaniu traktatu z Niemcami wymieniono listy, w których strona niemiecka zapewniła, że Polacy będą traktowani jak mniejszość narodowa. Rozumiem, że to trudno wyegzekwować na niższych szczeblach, ale tutaj była mowa o władzach poszczególnych landów.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszSamborski">Chciałbym powiedzieć kilka słów o pozytywnych elementach działalności TV „Polonia”. Moje odczucia wynikają między innymi z rozmów ze środowiskami polonijnymi. Przez wiele lat byłem także członkiem Rady Programowej TV „Polonia”. Z tym programem telewizji mam także kontakt jako widz. Na tle wszystkich innych segmentów telewizji publicznej, TV „Polonia” jawi mi się jako program najbardziej misyjny. W audycjach emitowanych przez TV „Polonia” zwraca się szczególną uwagę na dziedzictwo kulturowe. Jako przykład można tutaj podać program „Gościniec”.Pan poseł Piotr Gadzinowski zwrócił uwagę na niewłaściwe rozłożenie czasu emisji programów informacyjnych. Niemniej jednak nadawanie programów informacyjnych realizowanych dla I i II Programu Telewizji ma ogromne znaczenie szczególnie dla środowisk polskich w Australii i w Ameryce. Pan dyrektor Antoni Bartkiewicz mówił o tym, że TV „Polonia” jest doskonałym narzędziem do promocji Polski w świecie. To jest bardzo ważne zagadnienie. Przeglądając zestawienie programów realizowanych na zamówienie telewizji, można się przekonać, że to zadanie jest traktowane bardzo poważnie. Zgadzam się z opinią wyrażoną przez pana dyrektora Antoniego Bartkiewicza, że podział środków pochodzących z dotacji nie jest właściwy. Skala oddziaływania radia i telewizji jest diametralnie różna. Dzielenie tych środków w dotychczasowy sposób uważam za nieporozumienie. Te proporcje powinny zostać zmienione.TV „Polonia” jako instrument promocji Polski nie jest do końca wykorzystany. Istnieje wiele czynników, które ten stan rzeczy warunkują. Między innymi są to ograniczenia budżetowe. Myślę, że przy ciągle zmniejszającym się budżecie tej telewizji, środki są wykorzystywane bardzo racjonalnie. Bardzo dobrym pomysłem było na przykład wprowadzenie napisów obcojęzycznych w filmach. Jeśli chodzi o projekt naziemnej emisji sygnału w Kazachstanie, to jest to bardzo cenna inicjatywa. Na zakończenie chciałbym podkreślić kreatywność TV „Polonia”. Szczególnie chodzi mi o umiejętność reagowania na bieżące wydarzenia. Kiedy organizowaliśmy obchody „Roku Reymonta”, dzięki TV „Polonia” w 39 krajach świata te uroczystości miały odpowiednią oprawę. To jest wielka zasługa tego programu. Korzystając z okazji, chciałbym podziękować za udział dziennikarzy w organizowanych przez nas imprezach oraz za to, że ta problematyka była obecna na antenie. Na sali są obecni przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Pan dyrektor mówił o trudnościach z uzyskaniem dostępu do analogowych sieci kablowych w Niemczech. Myślę, że brak jednoznacznego określenia środowisk polskich w Niemczech mianem mniejszości narodowej, nie zwalnia tamtejszych władz od takiego stosowania przepisów, aby stworzyć warunki do podtrzymywania tożsamości narodowej Polaków. Ministerstwo Spraw Zagranicznych powinno wyegzekwować te prawa.TV „Polonia” w środowiskach, z którymi mamy kontakt, jest postrzegana jako ważny element łączności z Polakami. Jest czynnikiem stymulującym rozwój ich więzi uczuciowych z macierzą.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AntoniBartkiewicz">TV „Polonia” chciałaby rejestrować wiele doniosłych wydarzeń kulturalnych i potem pokazywać to na antenie. Niestety ze względów finansowych zawsze musimy z czegoś rezygnować. Trzy lata temu TV „Polonia” retransmitowała dziesięć koncertów festiwalu w Łańcucie. W tym roku będzie możliwa retransmisja jednego koncertu. Jeśli chodzi o internet, to jest on przez nas wykorzystywany w coraz większym stopniu. Być może nie wykorzystujemy jeszcze tego nowego medium we wszystkich aspektach, ale na przykład istnieje możliwość odbioru naszego programu za pośrednictwem internetu w Ameryce. Pan poseł Piotr Gadzinowski pytał o możliwość realizacji krótkich programów informacyjnych. Z żalem muszę przyznać, że nie możemy realizować własnych programów informacyjnych. Program „Wieści polonijne” w pewnym sensie jest programem informacyjnym, ale to nie jest do końca to samo. Chcielibyśmy tworzyć własne programy informacyjne. Póki co opieramy się na audycjach z I i II Programu Telewizji Polskiej a zatem na „Wiadomościach” i „Panoramie”. W tej chwili czekamy na nową pozycję z regionalnej „3”. Być może jeden z tych programów będzie emitowany w TV „Polonia”. Te audycje mają takie walory, że pokazują Polskę regionalną, a zatem nasi widzowie niemal będą mogli zobaczyć okolice własnych domostw. Cały czas pracujemy nad uruchomieniem przeglądu wiadomości tygodnia, który mógłby być emitowany w niedzielę lub w sobotę rano. Chcielibyśmy, aby ten program ukazywał się w dwóch wersjach językowych. Niestety ze względów finansowych ten pomysł pozostaje w sferze projektów. Od strony koncepcyjnej wszystko jest gotowe. Pan prof. Andrzej Stelmachowski pytał o kwestię emisji programu w Kazachstanie. Rzeczywiście ubiegłoroczna dotacja Senatu nie została wykorzystana, ponieważ Kaztelradio (instytucja przydzielająca częstotliwości w Kazachstanie) przekazał nam informację dotyczącą przyznania częstotliwości dopiero 17 grudnia 2001 r. Nie było zatem możliwości wykorzystania dotacji w tak krótkim czasie tym bardziej, że trzeba było uruchomić procedurę przetargową na zakup nadajników i odbiorników. Prezes Urzędu Zamówień Publicznych wydał zgodę na odstąpienie od procedury przetargowej. Wszystkie działania zostały uruchomione dopiero z początkiem stycznia. W tej chwili gotowy jest projekt umowy. Zapoznaje się z nim strona kazachstańska. Jeśli chodzi o kwestię dostępu do niemieckich sieci kablowych, to współdziałamy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejFedorowicz">Z załącznika nr 2 „Audycje realizowane specjalnie dla środowisk polonijnych i Polaków mieszkających za granicą, przeznaczone do emisji na antenie TV „Polonia” w 2002 r.” wynika, że raz w tygodniu przeprowadzacie państwo transmisje mszy świętych za każdym razem z innej parafii. To jest bardzo cenna propozycja programowa. Trudno dopatrzyć się podobnego pluralizmu z przypadku programu „Kurier z Waszyngtonu”. Jest to cotygodniowy komentarz Jana Nowaka-Jeziorańskiego do aktualnych wydarzeń politycznych w kontekście polskim. Myślę, że można by tutaj zadbać o szersze spektrum poglądów. Nie dość, że komentarze pochodzą tylko z jednego kontynentu, to na dodatek są przedstawiane przez człowieka reprezentującego tylko jedną opcję polityczną. Polacy nie powinni być indoktrynowani tylko przez jedną opcję polityczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AntoniBartkiewicz">Chciałbym sprostować tę informację. Program „Kurier z Waszyngtonu” jest emitowany tylko raz w miesiącu. Przepraszam za błąd w załączniku. Jest to kontynuacja pracy pana Jana Nowaka- Jeziorańskiego. To są felietony, w których raczej nie komentuje on wydarzeń w Polsce - to byłoby trudne ze względu na częstotliwość ukazywania się programu. W tej chwili ta audycja ma nieco inny charakter. Pan Jan Nowak-Jeziorański skupia się głównie na problemach związanych z życiem środowisk polonijnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejFedorowicz">Zwracam państwa uwagę na kwotę, która występuje przy tej pozycji programowej. Wydaje mi się, że można uzyskać opinię środowisk polonijnych bez wypłacania honorarium autorowi tego programu. Komentarze nie muszą pochodzić za każdym razem od tej samej osoby. Co miesiąc może to być ktoś inny. Przecież mogą to być przedstawiciele innych środowisk i opcji politycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#FranciszekStefaniuk">Być może w przyszłości można by sięgnąć po opinię przedstawicieli kierownictw różnych środowisk polonijnych. W ten sposób możliwa będzie wymiana poglądów.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AntoniBartkiewicz">Chciałbym, aby komentowanie wydarzeń w Polsce na naszej antenie nie było ani jednostronne ani wielostronne. Te komentarze powinny być obiektywne. W przypadku dysponowania stosownymi środkami chciałbym w połowie tego roku zmienić nieco sposób komentowania. Przede wszystkim chciałbym wprowadzić nowy program informacyjny, przedstawiający najważniejsze wydarzenia w Polsce. Komentowanie pozostawimy naszym widzom. Nie będziemy narzucali własnego zdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RomanGiertych">Wydaje mi się, że pan dyrektor Antoni Bartkiewicz nie odpowiedział na dwa pytania. Pan prof. Andrzej Stelmachowski pytał o możliwość renegocjacji umowy z firmą Spanski Enterprises Inc. Natomiast pan poseł Andrzej Fedorowicz pytał o pańskie stanowisko w kwestii komentarzy Jana Nowaka-Jeziorańskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AntoniBartkiewicz">Umowa z firmą Spanski Enterprises Inc. została zawarta w 1994 r. i będzie obowiązywać przez 25 lat. Okoliczności zawarcia umowy co roku są kontrolowane przez Najwyższą Izbę Kontroli lub są przedmiotem krytyki. Umowę podpisywało kierownictwo TVP SA. Nie jestem ani podmiotem ani stroną tej umowy. TV „Polonia” jedynie tworzy program, który jest dostarczany wyżej wymienionej firmie. Taki jest obecny stan prawny. Ta sprawa była już wielokrotnie poruszana podczas posiedzeń Komisji Łączności z Polakami za Granicą, jak i Komisji Kultury i Środków Przekazu. Umowa zawiera takie zapisy, które praktycznie uniemożliwiają jej rozwiązanie. W ubiegłym roku umowa została rozszerzona o przekazywanie programu na terytorium Ameryki za pośrednictwem internetu. Trudno mi odpowiadać za formalny kształt tej umowy, ponieważ to nie należy do moich kompetencji. Wydawało mi się, że odpowiedziałem na pytanie pana posła Andrzeja Fedorowicza. Przeprosiłem za błąd, który znajduje się w załączniku. Jak już powiedziałem, program „Kurier z Waszyngtonu” ukazuje się raz w miesiącu. To już nie jest komentarz wydarzeń w Polsce. Autor programu odnosi się do działań na rzecz Polonii.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejFedorowicz">Nie chodzi o to, co komentuje pan Jan Nowak- Jeziorański. Komentarz pochodzi cały czas z tego samego miasta. Ponadto należy emitować komentarze także innych osób. Pan poseł Franciszek Stefaniuk sugerował, aby to byli przedstawiciele różnych środowisk polonijnych. Te komentarze zapewne można uzyskiwać bezpłatnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AntoniBartkiewicz">Poglądy przedstawicieli różnych środowisk polonijnych można niemal codziennie znaleźć na antenie TV „Polonia”. One nie są wymienione w planie rzeczowym, ponieważ tutaj informujemy o konkretnych kosztach powstawania poszczególnych programów. Takich wypowiedzi jest wiele. Ponadto przedstawiciele środowisk polonijnych biorą udział w takich programach jak „Porozmawiajmy”. Jestem gotów przedłożyć państwu listę takich osób. Programu cykliczny „Kurier z Waszyngtonu”, emitowany raz w miesiącu, ma zupełnie inny charakter. Jest to uwzględnienie historii i roli pana Jana Nowaka- Jeziorańskiego w przeszłości. To nie jest komentarz polityczny dotyczący bieżących wydarzeń w Polsce. Być może mógłby powstać cykliczny program, w którym mogliby występować przedstawiciele różnych środowisk polonijnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejFedorowicz">Jest wielu zacnych Polaków na całym świecie. Decydujący wpływ na opinię Polaków i Polonii mają programy cykliczne. W związku z tym chodzi o urozmaicenie komentarzy. Nie może być tak, że jedynie słuszne poglądy prezentuje pan Jan Nowak-Jeziorański z Waszyngtonu. Niech te komentarze płyną z Paryża, z Moskwy, z innych miejsc, ale niech to będzie cykl programowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RomanGiertych">Zamykam dyskusję. Na zakończenie chciałbym podsumować nasze dzisiejsze spotkanie. Rozumiem, że osiągnęliśmy porozumienie w kwestii zapraszania członków Komisji do programu „Forum polonijne”. Rozumiem także, że w Telegazecie „Polonia” znajdą się informacje o pracy Komisji. Mam nadzieję, że wydelegowany dziennikarz będzie relacjonował nasze obrady w telegazecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AntoniBartkiewicz">Chciałbym wyjaśnić, że Telegazeta „Polonia” jest zupełnie odrębną instytucją. Mogę się tylko zobowiązać, że zasugeruję kierownictwu tej instytucji takie rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RomanGiertych">Jeżeli to nie pomoże, to Komisja omówi tę sprawę na jednym z następnych posiedzeń. Proponuję, aby Komisja przyjęła także dezyderat do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie umowy z firmą Spanski Eterprises Inc. Przygotowałem projekt tego dezyderatu: „Komisja zwraca się do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o zmianę umowy ze Spanski Enterprises Inc. tak, aby doprowadzić do emisji TV „Polonia” na terenie Ameryki Południowej i polepszyć emisję na terenie Ameryki Północnej”.Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do przedstawionego projektu?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszSamborski">Być może przy okazji należałoby zawrzeć tutaj postulat o zmianę proporcji przy podziale dotacji pomiędzy Radio i TV „Polonia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#RomanGiertych">W tej sprawie przyjmiemy inny dezyderat. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego projektu dezyderatu? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem dezyderatu do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w zaproponowanym brzmieniu?Stwierdzam, że Komisja przyjęła ten dezyderat jednomyślnie. Wracamy do propozycji pana posła Tadeusza Samborskiego. Czy chciałby pan zgłosić projekt dezyderatu w sprawie podziału dotacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#TadeuszSamborski">Pan dyrektor Antoni Bartkiewicz zwrócił uwagę na pewne dysproporcje w zakresie podziału dotacji. Ponadto należy pamiętać, że koszty przygotowywania programów telewizyjnych są znacznie wyższe niż koszty przygotowywania audycji radiowych. Uważam, że powinno nastąpić przemieszczenie środków na rzecz budżetu TV „Polonia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#RomanGiertych">Jeśli dobrze zrozumiałem, budżet TV „Polonia” składa się z kilku części. W skład tego budżetu wchodzą między innymi środki pochodzące z dotacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#TadeuszSamborski">Wydaje mi się, że taki dezyderat mógłby zostać skierowany do kierownictwa Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PiotrKrzywicki">Jaki jest stosunek podziału tych środków między Radiem „Polonia” i TV „Polonia”?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WiesławOsuchowski">Ten stosunek wynosi 5 do 1 na korzyść Radia „Polonia”. Oczywiście mówię tylko o środkach przeznaczanych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AntoniBartkiewicz">Radio „Polonia” w ubiegłym roku otrzymało 8 mln zł dotacji z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W tym czasie TV „Polonia” uzyskała jedynie 942 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RomanGiertych">Przypominam państwu, że na ostatnim posiedzeniu Komisji postanowiliśmy o przeprowadzeniu kontroli w Radiu „Polonia”. Te działania nie zostały jeszcze podjęte, ponieważ nadal czekamy na stanowisko Prezydium Sejmu odnośnie trybu realizacji tej kontroli. Dysproporcja podziału dotacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest tutaj oczywista. Zapoznaliśmy się z problemami Radia „Polonia” i wszystko wskazuje na to, że istnieją tam pewne zagadnienia, które nie odzwierciedlają woli realizacji interesów naszego państwa na odcinku polonijnym. Dlatego wystosowanie tego dezyderatu wydaje się zasadne. Zanim to jednak nastąpi, trzeba przygotować odpowiedni projekt, w którym podamy konkretne liczby. Proponuję, aby przyjęcie dezyderatu w tej sprawie odłożyć do następnego posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejFedorowicz">Czy Komisja nie będzie zajmowała stanowiska w sprawie umiejscowienia TV „Polonia” w analogowych sieciach kablowych w Niemczech? Czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych podejmie w tej kwestii jakieś działania i poinformuje nas o rezultatach?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#RomanGiertych">Proponuję, aby w tej sprawie projekt dezyderatu przygotował pan poseł Andrzej Fedorowicz. Komisja rozpatrzy ten projekt na następnym posiedzeniu. Przystępujemy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku obrad - ocena dotychczasowego przebiegu procesu repatriacji na tle przepisów ustawy o repatriacji. Bardzo proszę o zabranie głosu prezesa Urzędu do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców Piotra Stachańczyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PiotrStachańczyk">W 2001 r. proces repatriacji miał się odbywać na podstawie nowej ustawy o repatriacji z 9 listopada 2002 r. Tak się jednak nie stało przynajmniej z dwóch przyczyn. Pierwsza przyczyna jest taka, że na wieść o uchwaleniu ustawy oraz o tym, że lista krajów, z których Polacy mogą się repatriować, jest ograniczana, nastąpił gwałtowny napływ wniosków repatriacyjnych z tych krajów, które są wyłączane. Chodzi o następujące kraje: Ukraina, Białoruś, Rosja, Litwa i Mołdawia. Efekt jest taki, że polskie placówki dyplomatyczne przez pół 2001 roku przeprowadzały rozmowy i przekazywały do Warszawy wnioski składane w tych krajach. A zatem zdecydowana większość rozpatrywanych w 2001 r. wniosków pochodziła z krajów, w których Polacy na mocy nowej ustawy zostali wyłączeni z procesu repatriacji. Drugi element spowodował, że dzisiaj tak naprawdę nie można ocenić sposobu funkcjonowania ustawy o repatriacji. Chodzi o całkowite zablokowanie w 2001 r. środków przeznaczonych w budżecie państwa na proces repatriacji. Przewidywano, że budżet przeznaczy na ten cel kwotę 39,5 mln zł. Miało to gwarantować wprowadzenie ustawy w życie. Przy uchwalaniu ustawy wzięto pod uwagę fakt, że zmniejsza się zainteresowanie gmin zapraszaniem repatriantów. Gminy nie posiadają mieszkań dla repatriantów i nie mogą im zaoferować pracy. A zatem bez zachęty finansowej ze strony państwa, gminy nie byłyby w stanie przyjmować repatriantów. W związku z tym ustawa przewidywała różnego rodzaju motywacje finansowe dla gmin. Państwo miało finansować przekazywanie mieszkań repatriantom. Planowano także wspomaganie aktywizacji zawodowej tych osób i przeznaczanie środków na ich wynagrodzenia. Te wszystkie działania można było podejmować przy zachowaniu założonego poziomu finansowania. Niestety w rzeczywistości na sprawy związane z repatriacją przyznano około 4,9 mln zł. Te środki pozwoliły wypłacić część dotacji dla gmin, które w poprzednich latach udzieliły pomocy repatriantom. Wypłacono także większość zasiłków. W praktyce oznacza to, że w 2002 r. weszliśmy z długiem w wysokości około 4 mln zł, który prawdopodobnie będzie musiał być pokryty z tegorocznego budżetu. Może być również tak, że minister finansów uzna, że dotacje dla gmin nie są już możliwe ze względów prawnych. To w tej chwili jest przedmiotem analiz. A zatem przyjazd tysiąca osób w ubiegłym roku jest związany z realizacją wniosków, które przyjęto w latach 1999–2000. Nie było żadnych przyjazdów na podstawie nowej ustawy. Trzeba wspomnieć o tym, że przyjmowaniu nowych zasad repatriacji towarzyszyło duże zainteresowanie gmin. W połowie ubiegłego roku, kiedy nie było jeszcze wiadomo o trudnościach budżetowych, gminy chciały współpracować, oferowały mieszkania i widziały możliwość sprowadzania do Polski repatriantów. W momencie, gdy okazało się, że pieniędzy nie będzie, aktywność gmin zanikła. Według naszego rozpoznania w bieżącym roku, zwłaszcza przed wyborami samorządowymi, nie należy oczekiwać, że gminy zechcą samodzielnie zapraszać Polaków ze Wschodu. Nadal są duże oczekiwania, że budżet państwa rozpocznie wreszcie działalność w tym zakresie. W projekcie budżetu na 2002 r. na repatriację przeznacza się kwotę 25 mln zł.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PiotrStachańczyk">Jeżeli te środki zostaną przyznane, to istnieje możliwość sprowadzenia na koszt Skarbu Państwa około 600 osób w roku 2002. A zatem dopiero ten rok będzie pierwszy rzeczywistym okresem działania ustawy o repatriacji z 9 listopada 2000 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#RomanGiertych">Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa ma jakieś pytania do pana prezesa Piotra Stachańczyka?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#BenedyktSuchecki">Czy realna jest w tym roku repatriacja Polaków z Kazachstanu? Kiedyś był taki pomysł, aby każda gmina sprowadziła do siebie jedną rodzinę repatriantów. Poprzednia ustawa nie stwarzała możliwości szybkiego rozwiązania tego problemu. Nowy akt prawny dotyczący repatriacji daje możliwość uruchomienia procesu repatriacji nawet przy ograniczonych środkach z budżetu państwa. Jednak chętnych do repatriacji z Kazachstanu jest wielu. Ta liczba starających się o repatriację pozwala przypuszczać, że nie rozwiążemy tego problemu nawet do 2015 roku. Mam na myśli repatriację tych osób, które są ściśle związane z Polską.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzyMüller">Czy Urząd do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców, oceniając proces repatriacji, zajmuje się również śledzeniem losów osób, które już przybyły do Polski? Mówię o tym dlatego, że niektórzy repatrianci marzą o powrocie do Kazachstanu. Osobiście znam takie przypadki.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PiotrStachańczyk">Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi pana posła Benedykta Sucheckiego. Pan poseł mówił o tym, że kiedyś każda gmina zobowiązała się do przyjęcia jednej rodziny repatriantów. Ten model repatriantów niestety się nie sprawdził. Już w 1997 roku, kiedy przeprowadzano ankietę w tej sprawie, zainteresowanie wykazało tylko około 100 gmin. Zdecydowana większość samorządów nie podjęła propozycji przyjęcia repatriantów. Obecnie biorąc pod uwagę brak mieszkań komunalnych, a przede wszystkim narastające bezrobocie, zainteresowanie gmin repatriacją jest coraz mniejsze. Radni muszą się potem tłumaczyć przed własnymi wyborcami, dlaczego dane mieszkanie zostało wykorzystane na potrzeby repatriantów. Dlatego tylko odpowiednie dotowanie tego procesu z budżetu państwa poprzez wykazanie przez gminę korzyści z przyjmowania repatriantów, rokuje dalszą możliwość repatriacji. W tym roku zaproponujemy bardziej elastyczne rozwiązania, jeśli chodzi o finansowanie przekazywania przez gminy mieszkań na użytek repatriantów. W tej chwili te przepisy są bardzo sztywne i przewidują kwotę 100 tys. zł za jedno mieszkanie. Wydaje się, że można tutaj wprowadzić większą elastyczność. Na przykład za mniejsze mieszkanie ta kwota może być niższa. W wielu gminach wiejskich za 100 tys. zł można kupić naprawdę duże i ładne mieszkanie. A zatem tylko budżet państwa zapewni możliwość kontynuowania procesu repatriacji. Od wysokości dotacji zależy liczba przyjeżdżających repatriantów. Chciałbym także zapewnić pana posła Jerzego Müllera, że Urząd do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców śledzi dalsze losy repatriantów, ale nie jest w stanie im pomóc. Zdaję sobie sprawę z tego, że wielu repatriantów nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W tym roku prawdopodobnie będziemy mogli ponownie uruchomić kursy dla repatriantów. Na kursach te osoby będą mogły nabyć podstawowe umiejętności potrzebne do poruszania się w Polsce. Ci ludzie często przybywają do kraju kompletnie nieprzygotowani. Oni nie wiedzą, jak i gdzie załatwiać poszczególne sprawy, nie znają zasad rządzących tutejszą gospodarką. Niekiedy nie znają także języka polskiego. W tym roku minister edukacji narodowej i sportu we współpracy z Urzędem będzie organizował kursy przystosowujące tych ludzi do życia w Polsce. Być może Ministerstwo Spraw Zagranicznych będzie prowadzić takie kursy również na terenie Kazachstanu. Repatriant z chwilą przybycia do Polski, staje się obywatelem tego kraju. Ustawa przyznaje mu pewne prawa. Przede wszystkim przyznaje się prawo do zasiłku i uwzględnia się czas pracy przy ustalaniu emerytury. Na tym nasza pomoc się kończy. Ta osoba jest obywatelem Polski z pełnym zestawem praw i obowiązków oraz z takimi samymi możliwościami, jakie mają inni obywatele. Nie ma w tej chwili w Polsce urzędu, który na szczeblu centralnym zajmowałby się uznanymi repatriantami oraz udzielaniem im pomocy. Ci ludzie otrzymują pomoc w takim samym trybie, jak inni obywatele polscy, czyli poprzez powiatowe ośrodki pomocy społecznej. Znamy losy istotnej części rodzin repatriantów.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PiotrStachańczyk">Niedługo w II Programie TVP powinien ukazać się reportaż, który pokazuje to o czym mówił pan poseł Jerzy Müller, trudne i smutne losy repatriantów zamieszkujących w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#RomanGiertych">Przystępujemy do rozpatrzenia trzeciego punktu porządku obrad - informacja w sprawie trybu wprowadzania wiz dla Polaków obywateli Rosji, Białorusi i Ukrainy. Referuje przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#SławomirDąbrowa">W ciągu ostatnich kilkunastu dni w mediach ukazało się bardzo wiele informacji dotyczących wprowadzenia wiz dla obywateli Rosji, Białorusi i Ukrainy. Dlatego ograniczę swoje wystąpienie do przedstawienia podstawowych faktów. Rada Ministrów 13 lutego 2002 r. przyjęła założenia nowej polityki wizowej na Wschodzie oraz „Uzupełnienie odpowiedzi polskiej na wspólne stanowisko Unii Europejskiej w obszarze wymiar sprawiedliwości i sprawy wewnętrzne” zawierające harmonogram przygotowania się do wprowadzenia z dniem 1 lipca 2003 r. obowiązku wizowego dla obywateli Białorusi, Rosji i Ukrainy. W 2001 r. do Polski przyjechało ponad 13,5 mln obywateli tych krajów. Z analizy struktury wjazdów wynika, że co najmniej 50% ruchu osobowego z Rosji, 75% z Ukrainy i 80% z Białorusi stanowią przyjazdy drobnych handlarzy, przekraczających granicę nawet 200 razy w roku. Pozwala to na przyjęcie założenia, że zdecydowana większość zainteresowanych, starać się będzie o wizy wielokrotne, co może doprowadzić do ustabilizowania się ilości wniosków wizowych na poziomie nie przekraczającym 1 mln rocznie. Liczba ta jednakże i tak czterokrotnie przewyższa ilość wiz wydanych w 2001 r. przez wszystkie polskie urzędy konsularne na całym świecie. Oznacza to, że do operacji wizowej na Wschodzie państwo polskie i służba konsularna muszą się bardzo solidnie przygotować. Realizacja tego zadania wymaga bezwzględnego skoncentrowania na tym kierunku wszystkich działań inwestycyjnych i organizacyjnych Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a także służb granicznych, celnych itp. Szczegółowy plan działań opracowywany jest przez zespół koordynacyjny do spraw przygotowania służby zagranicznej w zakresie wprowadzania zmian w zasadach ruchu osobowego między Polską, Białorusią, Rosją i Ukrainą, który to zespół powołał minister spraw zagranicznych w grudniu ubiegłego roku. Planuje się utworzenie dwóch nowych urzędów konsularnych na terytorium Ukrainy w Łucku i Odessie. Razem z obecnie istniejącymi powstanie sieć składająca się z 12 urzędów w tych trzech państwach. W tych urzędach uruchomione zostaną 133 nowe etaty konsularne. Powołamy 27 nowych konsulów oraz zatrudnimy 106 ryczałtowych pracowników pomocniczych. Zgodnie z założeniem, na jednego konsula ma przypadać trzech lub czterech pracowników ryczałtowych. O około 50 osób zwiększony zostanie również personel administracyjno-techniczny. W szerszym niż dotychczas zakresie zostanie zatrudniony personel lokalny (40 osób).Z uwagi na fakt, iż wprowadzenie obowiązku wizowego na Wschodzie wpłynie również na pracę urzędów konsularnych na Zachodzie wobec konieczności obsługi kilkuset tysięcy obywateli Rosji, Białorusi i Ukrainy, podejmowane są pewne kroki organizacyjne. Podstawowym warunkiem powodzenia całego programu jest sprawny system komputerowy w placówkach konsularnych. Dotychczasowy przestarzały system informatyczny zostanie zastąpiony nowym, który zostanie zainstalowany we wszystkich dwunastu urzędach na terytoriach Rosji, Białorusi i Ukrainy. W marcu 2002 r. nastąpi pierwsza instalacja tego systemu w Urzędzie Konsularnym w Kaliningradzie. Ta placówka do 1 września tego roku zostanie przystosowana do pracy w warunkach pełnego ruchu wizowego i stanowić będzie dla nas swoisty poligon doświadczalny. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przewiduje wprowadzenie ułatwień w procedurze ubiegania się o wizy.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#SławomirDąbrowa">Polityka wizowa będzie się opierać na zasadzie wydawania wiz wielokrotnych i wieloletnich. Dotychczasowe polskie uregulowania oraz praktyka wizowa, nie są do końca zgodne z przepisami Unii Europejskiej, niezbędna będzie nowelizacja ustawy o cudzoziemcach. Chodzi między innymi o długość pobytu na podstawie wizy na terytorium Polski. Będziemy się starać skrócić ten okres. Po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej w 2004 r., a przed pełnym uczestnictwem w systemie z Schengen, co nastąpi w 2006 r., Polska nadal będzie wydawała wizy narodowe ważne wyłącznie na terytorium RP. Dopiero od 2006 r. nasze wizy będą uprawniały do poruszania się po terytoriach tych państw, które podpisały Układ z Schengen. Należy się zastanowić nad zasadnością wydawania wiz pięcioletnich. Osoba, która otrzyma taką wizę, może niesłusznie odnieść wrażenie, że będzie miała prawo wjazdu do wszystkich krajów Unii Europejskiej. Jest to tylko jeden z aspektów tej sprawy. Chcemy rozszerzyć możliwość składania wniosków wizowych przy wykorzystywaniu biur podróży, poczty dla wyjazdów indywidualnych, dla studentów, izb gospodarczych, biznesmenów itd. Doświadczenie państw Unii Europejskiej wskazuje, że nawet do 80% ogólnej ilości wniosków wizowych może być składane za pośrednictwem różnych instytucji. Wizy będą wydawane bezpłatnie dzieciom i studentom polskiego pochodzenia lub otrzymującym stypendium rządu polskiego i podejmującym naukę w Polsce. Będziemy zachęcać do ubiegania się o wizy wielokrotne poprzez wydzielenie dla tych kategorii specjalnych okienek w urzędach konsularnych, pozwalających na szybkie załatwienie spraw. Wprowadzimy ułatwienia w otrzymywaniu wiz dla uczestników systemu Carnet de Tourist przyjętego przez Polski Związek Motorowy. Polska podejmie ze znacznym wyprzedzeniem działania informacyjne celem przygotowania społeczeństw obu stron do procesu wprowadzania wiz, propagując go jako element porządkujący ruch graniczny i eliminujący patologie, a nie mający na celu ograniczenia kontaktów społeczeństw. Specjalne traktowanie obywateli Białorusi, Rosji i Ukrainy polskiego pochodzenia sprawia pewne trudności. Obecny porządek prawny uprawnia konsula do uruchomienia procedur uznania danej osoby za będącą pochodzenia polskiego jedynie w przypadku ubiegania się przez nią o wizę repatriacyjną. Nie ma takiej możliwości w przypadku osób starających się o zwykłą wizę. Konsul może jedynie ułatwić wydanie wizy tylko ze względu na cel przyjazdu do Polski - biznes, współpraca kulturalna, odwiedziny krewnych - a nie ze względu na pochodzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#RomanGiertych">Z czego to wynika?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#SławomirDąbrowa">Te kwestie są regulowane przez szereg ustaw. Przede wszystkim chodzi tutaj o ustawę o cudzoziemcach oraz przepisy wykonawcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#RomanGiertych">Czyli na przeszkodzie stoją tylko wewnętrzne zarządzenia ministra?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#SławomirDąbrowa">Nie, to wynika z ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#RomanGiertych">O jaki przepis tutaj chodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#SławomirDąbrowa">Należy także pamiętać, że te kwestie są regulowane przez prawo międzynarodowe, które nie przewiduje podziału obywateli jakiegoś kraju ze względu na ich pochodzenie. Wyjątkiem jest tutaj Karta Węgra. Dopóki parlament nie zmieni tych przepisów, urzędy konsularne muszą się do nich stosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#RomanGiertych">Dlatego właśnie pytam, jakie przepisy zabraniają traktować inaczej osoby pochodzenia polskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#SławomirDąbrowa">Jeśli istnieje taka potrzeba, to Ministerstwo Spraw Zagranicznych przygotuje państwu na piśmie zestawienie tych przepisów. Jak już mówiłem, najważniejsza jest tutaj ustawa o cudzoziemcach. Ostatnia kwestia wiąże się z opłatami za wizy. Po wprowadzeniu wiz, zostaną podwyższone opłaty związane z ich wydawaniem. Przypominam, że obecnie również są wydawane wizy, ale istnieje cały szereg wyjątków, w których o wizy nie trzeba się ubiegać. Zgodnie z obecną taryfą wizową, Polska pobiera znacznie mniejsze opłaty za wydanie wizy obywatelom wyżej wymienionych państw, niż te państwa pobierają od obywateli polskich. Na przykład za wydanie wizy obywatelowi Białorusi i Rosji Polska pobiera:- 5 dolarów za wizę jednokrotną,- 14 dolarów za wizę wielokrotną. Natomiast w Polsce od naszych obywateli władze tamtych krajów pobierają:- 35 dolarów za wizę jednokrotną,- 120 dolarów za wizę wielokrotną. Utrzymywanie opłat wizowych na obecnym poziomie stanowi odstępstwo od zasady wzajemności. Cena tych wiz zostanie zatem zmieniona po wypowiedzeniu obecnie obowiązujących umów. Wprowadzenie nowego reżimu wizowego na Wschodzie będzie następowało przy pełnej świadomości politycznego znaczenia tej sprawy dla dalszego rozwoju przyjaznych stosunków Polski z jej wschodnimi sąsiadami oraz dla potrzeby i konieczności zminimalizowania utrudnień przy podróżach do Polski Polaków obywateli Rosji, Białorusi i Ukrainy.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#RomanGiertych">Otwieram dyskusję. Uważam, że w świetle obowiązującego prawa międzynarodowego trudno jest wyróżniać taką kategorię osób, jak „osoby narodowości polskiej”. Niestety takie pojęcie w prawie międzynarodowym jest słabo umiejscowione. Taka definicja znajduje się w ustawie o repatriacji. W prawie polskim od lat czterdziestych obowiązywały zasady repatriacyjne, które taką kategorię osób uwzględniały. Natomiast w prawie międzynarodowym na pewno istnieje takie pojęcie jak „obywatel polski”. W związku z tym można do tego pojęcia nawiązać. Wyszczególnienie kategorii osób, które uzyskiwałyby określone przywileje przy obowiązku wizowym, zorganizowalibyśmy w ten sposób, że dana osoba musiałaby wykazać iż jej wstępni byli obywatelami polskimi w pierwszym, drugim lub trzecim pokoleniu. Naturalnie zainteresowany musiałby przedstawić odpowiednie dokumenty. Przy takim założeniu unikamy takich sformułowań jak „narodowość polska”. W ten sposób obejmujemy wszystkie osoby, które mogą wykazać, że ich wstępni byli obywatelami polskimi. Tego typu ułatwienia wymagają odpowiednich zmian. Jednak przede wszystkim to są zmiany rozporządzeń. Być może trzeba także dokonać pewnych zmian w ustawie o cudzoziemcach, ale to leży w gestii Komisji. W związku z tym proponuję, aby powołać podkomisję nadzwyczajną, która zajmie się przygotowaniem zmian w przepisach, tak aby ułatwić przekraczanie granicy osobom, które mogą wykazać polskie obywatelstwo swoich przodków. Zwrócimy się także do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o przedstawienie listy wymaganych zmian przepisów. Podejrzewam jednak, że większość tych spraw jest uregulowana w rozporządzeniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#FranciszekStefaniuk">Kto zdecydował, że wizy zostaną wprowadzone 1 lipca 2003 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#SławomirDąbrowa">Taką decyzję podjął polski rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#FranciszekStefaniuk">Przy pomocy jakiego aktu prawnego zostanie ustalona ta data?</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#SławomirDąbrowa">Na tym etapie nie zostało to jeszcze ustalone. Rząd podjął tylko decyzję o wprowadzeniu wiz 1 lipca 2003 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#BenedyktSuchecki">Sądziłem, że wprowadzenia wiz dla obywateli tamtych krajów domaga się od nas Unia Europejska. Musi to nastąpić co najmniej pół roku przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#SławomirDąbrowa">Potwierdzam informację przedstawioną przez pana posła Benedykta Sucheckiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#RomanGiertych">Czy ktoś z państwa chciałby się wypowiedzieć w kwestii powołania podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#BenedyktSuchecki">Być może byłoby lepiej, gdybyśmy najpierw mogli się zapoznać z listą przepisów wymagających nowelizacji. Wtedy możliwe byłoby przyjęcie jakiegoś harmonogramu działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#RomanGiertych">Na pewno zmiany wymaga ustawa o cudzoziemcach. To nie ulega wątpliwości. Ten akt prawny nie daje możliwości wydania rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla osób pochodzenia polskiego. Nie będziemy tych zmian rozpatrywali na posiedzeniu Komisji, ponieważ zajmie nam to zbyt wiele czasu. Przygotowaniem nowelizacji powinno się zająć kilka osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#FranciszekStefaniuk">Myślę, że podkomisję można powołać do rozpatrzenia projektu ustawy. Natomiast inicjatywę ustawodawczą może przejawić Komisja.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JerzyMüller">Jestem odmiennego zdania w tej kwestii. Myślę o skutkach, jakie może przynieść tego rodzaju ustawa. Chodzi przecież o różne traktowanie przez polskie urzędy konsularne obywateli jakiegoś państwa. Bez wątpienia spotka się to z krytyką tamtych państw. Uważam również, że nie należy zakładać, że nasze placówki dyplomatyczne będą działały na tyle źle, że osoby polskiego pochodzenia będą miały trudności z uzyskaniem wiz.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejFedorowicz">Niedawno dyskutowaliśmy o problemie nieuznawania przez Niemców środowisk polskich za mniejszość narodową. Polski rząd w tej kwestii zajmuje dosyć umiarkowane stanowisko. Przypominam, że wobec tych ludzi mamy ogromny dług. Sam jestem synem Sybiraczki. Myślę, że ci którzy zostali wywiezieni lub pozostali na dawnych terenach Rzeczpospolitej Polskiej nie są przez ojczyznę dostrzeżeni. Stworzenie przepisu ułatwiającego otrzymanie przez nich wizy uprawniającej do wjazdu do Polski jest minimum tego, co powinniśmy zrobić. To są często ludzie u schyłku życia. Inne państwa postępują w podobny sposób. Mieszkam przy wschodniej granicy i widzę jak Białorusini dbają o osoby ich narodowości mieszkające w Polsce. Powinniśmy jak najszybciej przystąpić do opracowywania przepisów ułatwiających otrzymanie wizy przez Polaków i Polonię mieszkających za granicą.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejStelmachowski">Gorąco popieram wniosek pana posła Romana Giertycha. Muszę przyznać, że pewnych rzeczy nie rozumiem. Nie rozumiem, dlaczego mamy odbudowywać żelazną kurtynę na naszej wschodniej granicy. To nie leży w naszym interesie. Nie jest tak, że przynależność do Unii Europejskiej oznacza automatyczne stosowanie Układu z Schengen. Na przykład Wielka Brytania nie jest stroną tego Układu i jakoś sobie radzi. Chciałbym także przypomnieć, że mamy olbrzymi deficyt w handlu z Rosją. Dlaczego wprowadzamy wizy, które ograniczą wizyty drobnych handlarzy? Krótko mówiąc, Polska nie ma interesu w gwałtownym uszczelnianiu wschodniej granicy. Zwracam państwa uwagę, że tego rodzaju działania oznaczają konieczność wznowienia prac nad Kartą Polaka. Na Węgrzech podobny dokument już funkcjonuje. Kraje sąsiednie początkowo protestowały, ale wydaje się, że się pogodziły z tym faktem. A zatem wydaje mi się, że wprowadzenie podobnych rozwiązań w Polsce jest możliwe. Biorąc pod uwagę olbrzymie odległości w Rosji, samo dotarcie do konsulatu stwarza określone problemy. Dlatego uważam, że warto przemyśleć tę sprawę w szerszym kontekście.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#SławomirDąbrowa">Chciałbym się ustosunkować do kilku wypowiedzi. Rząd RP nie rozważał trybu wprowadzenia wiz, ponieważ nie ma takiej potrzeby. Chodzi o to, że ustawa o cudzoziemcach wyraźnie stanowi, że osoba innego obywatelstwa przyjeżdża do Polski na podstawie wizy. Od tej zasady jest szereg wyjątków. Część z nich powstała w wyniku umów międzynarodowych, które Polska zawarła z państwami trzecimi. Przez wypowiedzenie umów z wyjątku przechodzimy na płaszczyznę reguły. W związku z tym, nie są wymagane żadne dodatkowe akty prawne. Natomiast niewątpliwie odrębnych uregulowań wymaga kwestia wprowadzenia ułatwień wizowych dla obywateli innych państw pochodzenia polskiego. Pan prof. Andrzej Stelmachowski pytał, dlaczego tworzymy żelazną kurtynę na naszej wschodniej granicy. Odpowiedź jest prosta: Jeśli tego nie zrobimy, taka kurtyna powstanie na zachodniej granicy. Czy aby na pewno tego chcemy? Jeśli otworzymy się na Wschód, to granica zostanie uszczelniona na Odrze. Czy tego właśnie chcemy? Myślę, że nie. Zgadzam się z opinią, że wprowadzając te wizy 1 lipca 2003 r. spełniamy wymóg Unii Europejskiej. To nie jest tajemnica. Jeśli nie dostosujemy się w tym zakresie, Unia Europejska wprowadzi wizy dla Polaków. Nie zgadzam się z oceną skutków wprowadzenia Karty Węgra, przedstawioną przez pana prof. Andrzeja Stelmachowskiego. Wygląda na to, że Węgrzy będą musieli się pogodzić z tym, że nie będą tego prawa stosować. Na przykład stosowne porozumienie w tej kwestii zostało już zawarte z Rumunią. Ono jest na Węgrzech krytykowane. Tamtejsza opozycja zarzuca rządowi, że zawierając to porozumienie, sprawił, że Karta Węgra jest fikcją. Podobne rozmowy są prowadzone ze Słowacją. A zatem problem Karty Węgra istnieje. W żadnym wypadku nie można mówić o tym, że kraje sąsiednie pogodziły się z faktem przyjęcia tej ustawy i jej stosowania. Między innymi dlatego, polski rząd ma dosyć powściągliwy stosunek wobec Karty Polaka. Niemniej jednak wszystko zależy od decyzji parlamentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejFedorowicz">Myślę, że zapowiedź wzniesienia nowej żelaznej kurtyny na wschodniej granicy zabrzmiała groźnie. Tego typu myślenie jest bardzo niebezpieczne. Wydaje mi się, że jeśli mówimy o integracji, to należy zapomnieć o jakichkolwiek barierach tworzonych na granicy. Mieszkam w Białymstoku. Dopóki był tam wzmożony ruch przygraniczny miasto z tego żyło. Poprzedni rząd nakazał zamknięcie granicy, również przy użyciu siły. Wówczas okazało się, że miasto umiera. W następstwie tych działań są niszczone drogi. Przez Polskę przejeżdżają niemieckie tiry. W ten sposób Ministerstwo Spraw Zagranicznych ułatwia wymianę handlową pomiędzy państwami Zachodu a Rosją, utrudniając to rodzimym przedsiębiorcom. To nie jest polska polityka. Jeżeli mamy wszystko poświęcić w imię wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, to trzeba odpowiedzieć na pytanie, co jest dla nas ważniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#RomanGiertych">Dyskusja nie dotyczy Unii Europejskiej. Rozmawiamy o systemie ułatwień wizowych dla osób pochodzenia polskiego. Proponuję, aby powołać podkomisję, która zajmie się przygotowaniem projektu zmian ustaw, umożliwiających wprowadzenie ułatwień wizowych dla osób pochodzenia polskiego. W skład podkomisji wejdą członkowie prezydium Komisji. Czy są inne propozycje? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za powołaniem podkomisji w proponowanym składzie?Stwierdzam, że przy 7 głosach za, braku głosujących przeciw i jednym wstrzymującym się, Komisja powołała podkomisję. Proponuję przyjęcie dezyderatu do ministra spraw zagranicznych w sprawie przedstawienia listy przepisów, które trzeba zmienić, aby wprowadzenie ułatwień wizowych było możliwe. Przedstawię państwu projekt tego dezyderatu: „Komisja Łączności z Polakami za Granicą zwraca się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o przygotowanie specjalnego programu udzielania długoletnich wiz dla obywateli państw byłego ZSRR pochodzenia polskiego. Komisja zwraca się o przygotowanie takich ułatwień (ulg, wiz darmowych, specjalnych okienek w konsulatach, długoletnich okresów obowiązywania wiz) dla osób, które mogą wykazać, iż ich wstępni byli obywatelami polskimi”.Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do przedstawionego projektu dezyderatu? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem tego dezyderatu?Stwierdzam, że przy 8 głosach za, braku głosujących przeciw i jednym wstrzymującym się, Komisja przyjęła dezyderat w proponowanym brzmieniu. Przystępujemy do rozpatrzenia kolejnego punktu porządku obrad - sprawozdania poselskie z wyjazdów do Szwecji, na Litwę, Łotwę i Ukrainę. Pani posłanka Elżbieta Radziszewska nie może być dzisiaj obecna, w związku z tym sprawozdanie z pobytu na Ukrainie przedstawi na piśmie. W Szwecji był pan poseł Andrzej Fedorowicz. Bardzo prosimy o sprawozdanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejFedorowicz">Uczestniczyłem w IV Polonijnej Konferencji Państw Morza Bałtyckiego, która odbywała się w Sztokholmie. Miał tam miejsce również wystawny bal, w którym uczestniczył mer tego miasta, co wywarło ogromne wrażenie. Polonia cieszy się w Szwecji dużym szacunkiem. Podczas konferencji nie było jednego tematu przewodniego. Doszło do ogólnej wymiany poglądów. Głównie skupiono się na kwestiach związanych z powstawaniem organizacji polonijnych w Europie oraz ze współpracą ze Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska”. W spotkaniu uczestniczyli także przedstawiciele Polonii francuskiej, austriackiej, szwajcarskiej i angielskiej. Te osoby wprowadzały do dyskusji elementy polityczne. Na zakończenie wydano komunikat mówiący o tym, że taka konferencja się odbyła oraz że podobne spotkania będą miały miejsce w przyszłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#RomanGiertych">Uczestniczyłem w trzydniowym wyjeździe na Litwę i Łotwę. Odbyłem spotkanie z przedstawicielem Akcji Wyborczej Polaków na Litwie oraz z osobami reprezentującym Związek Polaków na Litwie. Uczestniczyłem również w spotkaniu z wicemarszałkiem Sejmu Republiki Litewskiej panem Arturasem Skardžiusem, współprzewodniczącym Zgromadzenia Poselskiego Litwy i Polski. Omawialiśmy problem, który był przedmiotem obrad Komisji. Przypominam, że był to dezyderat w sprawie wytycznych litewskiego ministerstwa oświaty i kultury. Minister, który wydał te wytyczne pochodzi z partii, do której należy również pan Arturas Skardžius. Wydaje mi się, że nie udało mi się go przekonać w kwestii oświaty. Chciałbym jeszcze powiedzieć, że jeżeli mamy załatwiać jakieś sprawy z Litwinami, to powinniśmy to robić teraz, ponieważ im bardzo zależy na dobrej atmosferze przyjmowania ich kraju do NATO. Jeżeli zatem staramy się o zgodę na powstanie polskiego uniwersytetu w Wilnie, to powinniśmy obecnie zintensyfikować nasze starania. Podobnie jest w kwestii wytycznych tamtejszego ministra oświaty i kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WiesławOsuchowski">Właśnie w tym momencie odbywają się konsultacje w Wilnie. Te kwestie również zostaną tam poruszone. Zgadzam się z opinią, że jest to najlepszy moment do prowadzenia tych rozmów. Mogę jeszcze dodać, że minister spraw zagranicznych pan Włodzimierz Cimoszewicz zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych i administracji, aby ten obecnie poruszył kwestię pisowni polskich nazwisk na Litwie. Ten problem także jest od dawna nierozwiązany.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#RomanGiertych">Czy polska dyplomacja prowadzi też jakieś rozmowy w sprawie uniwersytetu w Wilnie?</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#WiesławOsuchowski">Ta sprawa zależy od obu stron. Po naszej stronie jedyną przeszkodą są finanse. Jak państwo wiecie, trzeba tam zatrudnić przynajmniej dziesięciu naukowców, żeby zagwarantować jakiś poziom tego uniwersytetu. W tej sprawie musimy uzyskać pomoc Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Sami z tym problemem sobie nie poradzimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#RomanGiertych">Myślę, że na następnym posiedzeniu Komisji powinniśmy omówić wszystkie kwestie związane z naszymi relacjami z Litwą. Jak już powiedziałem, Litwinom bardzo zależny na dobrej atmosferze wokół przyjmowania tego kraju do NATO. To jest dla nich zasadniczy cel polityczny i w tym kontekście są gotowi w pewnych kwestiach ustąpić. Uczestniczyłem także w Zjeździe Polaków na Łotwie. Tam ponownie prezesem została wybrana pani Wanda Krukowska. Należy wspomnieć o dobrej pracy tamtejszego ambasadora Tadeusza Fiszbacha. Polacy tam mieszkający dobrze wypowiadali się o jego działalności i zaangażowaniu w sprawy Polonii. Do Polski przyjechała właśnie delegacja łotewskiego ministerstwa edukacji, która będzie prowadziła rozmowy w sprawie oświaty mniejszości narodowych. Chciałbym, aby Komisja przyjęła dezyderat w tej sprawie, skierowany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Chodzi o to, aby nasi negocjatorzy mieli jak najlepsze warunki do prowadzenia rozmów. Chciałbym również powiedzieć, że Polacy mieszkający na Łotwie także popierają projekt utworzenia uniwersytetu w Wilnie. To byłoby uzupełnienie tamtego systemu edukacji dla młodzieży polonijnej. Ponadto istnieje większe prawdopodobieństwo, że osoby studiujące w Wilnie wrócą na Łotwę. Ci, którzy studiują w Polsce, zazwyczaj nie wracają.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#RomanGiertych">Przystępujemy do rozpatrzenia ostatniego punktu porządku obrad - sprawy różne. W tym punkcie chciałbym państwu przedstawić projekt dezyderatu, o którym przed chwilą mówiłem. Oto jego treść: „Komisja Łączności z Polakami za Granicą zwraca się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu o poparcie starań Związku Polaków na Łotwie o utrzymanie korzystnych zasad nauczania w obecnie istniejących szkołach polskich. Jednocześnie Komisja zwraca się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu o poparcie starań Związku Polaków na Łotwie o ustanowienie szkoły polskiej w Jelgavie”.Do dezyderatu załączymy pismo, które otrzymaliśmy od pana ambasadora Tadeusza Fiszbacha. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do projektu dezyderatu? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem dezyderatu w proponowanym brzmieniu?Stwierdzam, że Komisja przyjęła dezyderat jednomyślnie. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tym punkcie? Nie widzę żadnych zgłoszeń. Zamykam posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>