text_structure.xml
140 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanuszPiechociński">Otwieram posiedzenie Komisji Infrastruktury. Witam przedstawicieli rządu na czele z podsekretarzem stanu w resorcie infrastruktury panem Wojciechem Hałką, witam kierownictwo przedsiębiorstwa Poczta Polska i liczne grono przedstawicieli organizacji związkowych. Witam przedstawicieli Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty na czele z wiceprezesem, media, reprezentację społeczną oraz panie i panów posłów. W porządku dziennymi posiedzenia znajduje się kontynuacja dyskusji nad strategią rozwoju Poczty Polskiej. Chcemy także uzyskać informację o stanie realizacji ustawy z dnia 12 czerwca 2003 roku - Prawo pocztowe. Proponuję, abyśmy odwrócili kolejność punktów porządku dziennego i najpierw wysłuchali krótkiej informacji pana ministra na temat realizacji ustawy i obecnego stanu prawnego, potem będziemy kontynuować dyskusję o strategii rozwoju Poczty Polskiej. Czy do porządku dziennego państwo mają uwagi? Nie ma. Zatwierdziliśmy zatem porządek dzienny. Zaczniemy od tej łatwiejszej części. Informuję, że do pań i panów posłów wpłynęły bardzo obszerne, zaktualizowane materiały, z którymi mieliśmy okazję się zapoznać. Otrzymaliśmy także na piśmie informację rządu o stanie realizacji ustawy - Prawo pocztowe. Dlatego proszę pana ministra o syntetyczną prezentację.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechHałka">Przedstawiliśmy państwu przed posiedzeniem pisemną informację o stanie realizacji ustawy z dnia 12 czerwca 2003 roku - Prawo pocztowe. Przypomnę, że ustawa ta weszła w życie pod koniec sierpnia 2003 roku i była od tego czasu 4-krotnie nowelizowana. Nowelizacje były dokonywane z różnych powodów i w trybie różnych ustaw. Po raz pierwszy ustawą z dnia 18 marca 2004 roku o zmianie ustawy - Prawo pocztowe. W ramach tej nowelizacji dokonano implementacji Dyrektywy 39 z roku 2002, która zmieniła wcześniejszą dyrektywę z roku 1997. Ponadto do Prawa pocztowego wpisano kolejny etap liberalizacji rynku mający nastąpić 1 stycznia 2006 roku, ustanowiono prawo składania skarg z tytułu opóźnionego doręczania przesyłek listowych przez operatora publicznego. W nowelizacji uregulowano także kwestie związane z ustalaniem taryf specjalnych dla nadawców masowych oraz zakaz subsydiowania powszechnych usług pocztowych spoza obszaru zastrzeżonego z przychodów z usług zastrzeżonych. Kolejna nowelizacja dokonana ustawą z dnia 29 kwietnia 2004 roku o zmianie i uchyleniu niektórych ustaw w związku z uzyskaniem przez Rzeczpospolitą Polską członkostwa w Unii Europejskiej miała charakter wyłącznie techniczny i polegała na dodaniu odpowiedniego odnośnika do tytułu ustawy. Trzecia nowela była dokonana w związku z wprowadzeniem nowych zasad podejmowania działalności gospodarczej w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej. Zmiany ustawy - Prawo pocztowe dokonano w ramach ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o swobodzie działalności gospodarczej. Wprowadzone zmiany w zasadach uzyskiwania uprawnień do prowadzenia działalności pocztowej polegały na ograniczeniu zakresu działalności wymagającej zezwolenia na rzecz rejestracji. Ostatnia, czwarta nowelizacja Prawa pocztowego była dokonana 16 lipca br. w ramach przyjęcia przez parlament Prawa telekomunikacyjnego. Nowela ta wprowadziła instytucję stałych polubownych sądów konsumenckich przy Prezesie Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty do rozstrzygania sporów między operatorami pocztowymi a korzystającymi z usług pocztowych. Wprowadzono przepisy zapewniające konsumentom możliwości wykorzystania krótszej i tańszej formy dochodzenia roszczeń przed skierowaniem ewentualnej sprawy na drogę sądową. Wszystkie akty wykonawcze do ustawy - Prawo pocztowe zostały wydane w komplecie. W dostarczonym państwu materiale wszystkie te akty są wymienione i są to głównie rozporządzenia Ministra Infrastruktury. Nie sądzę, aby celowe było ich wymienianie. Podsumowując może warto powiedzieć, jak wygląda realizacja głównych celów ustawy - Prawo pocztowe. Głównym celem jest stopniowa liberalizacja rynku pocztowego zgodnie z regulacjami przyjętymi również w Unii Europejskiej, ale również zgodnie z traktatem akcesyjnym, w którym zostały zapisane terminy derogacji, czyli opóźnienia o 2 lata procesu liberalizacji w Polsce, jako jedynym kraju członkowskim Unii. Prawo pocztowe wdraża do naszego porządku prawnego zapisy dwóch dyrektyw unijnych, a więc wymienionej już przeze mnie Dyrektywy 97/67 oraz Dyrektywy 39 z roku 2002, która zmieniła tę pierwszą. Są to dyrektywy w sprawie wspólnych zasad rozwoju rynku wewnętrznego usług pocztowych Wspólnoty oraz poprawy jakości usług.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechHałka">Prawo pocztowe zakłada liberalizację rynku usług pocztowych w trzech etapach. Etap I nastąpił od dnia wejścia w życie ustawy, czyli od dnia 24 sierpnia 2003 roku do dnia przystąpienia przez Polskę do Unii Europejskiej. W tym etapie granica wagowa obszaru zastrzeżonego została obniżona do 500 g, a granica cenowa ustalona na poziomie 5-krotności opłaty pobieranej przez operatora publicznego na przyjęcie, przemieszczenie i doręczenie przesyłki listowej najszybszej kategorii w najniższym przedziale wagowym. W etapie II, który rozpoczął się od dnia przystąpienia Polski do Unii Europejskiej do 31 grudnia 2005 r., granica wagowa obszaru zastrzeżonego została obniżona do 350 g, a granica cenowa do 3-krotności opłaty pobieranej przez operatora publicznego za przyjęcie, przemieszczenie i doręczenie przesyłki listowej najszybszej kategorii w najniższym przedziale wagowym. III etap otwierania rynku pocztowego ma nastąpić od 1 stycznia 2006 r. Granica wagowa obszaru zastrzeżonego zostanie w tym etapie obniżona do 50 g, a granica cenowa do 2,5-krotności opłaty pobieranej przez operatora publicznego za przyjęcie, przemieszczenie i doręczenie przesyłki listowej najszybszej kategorii w najniższym przedziale wagowym. Zgodnie z przepisami dyrektyw, od stycznia 2009 roku przewiduje się pełne uwolnienie rynku usług pocztowych na terenie całej Unii Europejskiej. W informacji pisemnej przedstawiliśmy także dane dotyczące liczby podmiotów prowadzących działalność na rynku pocztowym. Obecnie takich podmiotów jest zarejestrowanych około 90, ale ta liczba stale ulega zmianie. Dokładna liczba 90, według Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty, pochodzi z 4 października br. W momencie wejścia w życie ustawy - Prawo pocztowe, tych podmiotów było 50. Tak więc liczba operatorów pocztowych działających na naszym rynku pocztowym uległa prawie podwojeniu. Większość podmiotów, bo 27, które podjęły działalność pocztową w ciągu ostatniego roku, to mali przedsiębiorcy prowadzący działalność objętą wyłącznie obowiązkiem zgłoszenia. Ich funkcjonowanie nie ma wpływu na ograniczenie monopolu Poczty Polskiej w obszarze tradycyjnych usług pocztowych, tym bardziej że niektórzy prowadzą działalność wyłącznie na rynkach lokalnych, a więc na terenie jednego lub kilku województw, a nawet miasta lub gminy. Z drugiej jednak strony, silną grupę na rynku usług pocztowych stanowią globalni operatorzy, świadczący pełną gamę usług pocztowych tak w kraju, jak i za granicą. Pod koniec ubiegłego roku w rękach operatorów prywatnych znajdowała się sieć 445 placówek rozmieszczonych na terenie całego kraju. Poczta Polska posiada ponad 8 tys. placówek. Liberalizacja polskiego rynku usług pocztowych stworzyła obecnie dogodne warunki do podjęcia działalności pocztowej dużym międzynarodowym firmom kurierskim i za ich pośrednictwem publicznym operatorom z innych krajów Unii Europejskiej. Takie firmy jak DHL, TNT czy Masterlink Express są obecni na polskim rynku poprzez udział kapitałowy w tych firmach. Aktualnie zakres świadczonych usług przez operatorów prywatnych obejmuje głównie usługi ekspresowe i inne z wartością dodaną.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WojciechHałka">One stanowią aż 98% ogółu świadczonych usług. Pozostałe 2% stanowią usługi z obszaru zastrzeżonego dla Poczty Polskiej realizowane po odpowiednio wyższej cenie od operatora publicznego. Obecnie jest to 2,5-krotność ceny oferowanej w cennikach Poczty Polskiej. Rynek usług ekspresowych jest już w pełni konkurencyjny i zdominowany przez operatorów prywatnych. Udział Poczty Polskiej w tym segmencie rynku jest oceniany jedynie na 4,5% i wykazuje tendencję spadkową. Wydaje mi się, że przekazałem państwu najważniejsze informacje. W naszym materiale mówimy także o zmianach, jakie następowały w przepisach w zakresie ułatwień w podejmowaniu działalności gospodarczej w dziedzinie poczty, w zakresie wymogów dostępności do powszechnej usługi pocztowej, a także poprawy jakości powszechnych usług pocztowych. Mówimy tam także o rozszerzeniu kompetencji Prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty w zakresie nadzoru nad rynkiem usług pocztowych oraz realizacji zadań nałożonych na Pocztę Polską w zakresie procedury ustalania planu emisji znaczków pocztowych na dany rok kalendarzowy. Na tym chciałbym zakończyć prezentację materiału, który został państwu wcześniej dostarczony.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanuszPiechociński">Czy do materiału Ministerstwa Infrastruktury oraz wystąpienia pana ministra Wojciecha Hałki są uwagi lub pytania. Nie ma. Przechodzimy zatem do realizacji punktu II porządku dzisiejszych obrad Komisji, a więc do oceny wdrażania strategii rozwoju Poczty Polskiej. Jak państwo wiedzą, w dniu 22 września br. odbyła się manifestacja pracowników Poczty Polskiej. Od tego czasu toczyły się negocjacje pomiędzy kierownictwem przedsiębiorstwa a ogólnokrajowymi organizacjami związków zawodowych działających w tym przedsiębiorstwie państwowym. Strony nie uzyskały ostatecznego porozumienia. Powodem napięć i konfliktów jest realizacja strategii rozwoju Poczty Polskiej i zapowiadane zmiany organizacyjne. Przypomnę także, że na poprzednim posiedzeniu Komisji poświęconym Poczcie Polskiej nie dokończyliśmy sprawy związanej z Bankiem Pocztowym. Została tylko zarysowana potrzeba dokonania głębszej analizy tej kwestii, szczególnie w kontekście prywatyzacji PKO BP, a także decyzji kierownictwa tego prywatyzowanego banku o zwolnieniach pracowników. Warto zatem w tym kontekście zapytać się o los Banku Pocztowego, a także wyjaśnić decyzje związane z niewykorzystaniem przez Skarb Państwa, reprezentowanego przez dyrektora generalnego Poczty Polskiej, prawa pierwokupu akcji. Sprawa ta wielokrotnie przedstawiana była opinii publicznej przez związki zawodowe, było to także przedmiotem jednego z punktów posiedzenia Rady Poczty Polskiej, która miała wiele pytań. Ponieważ komisje sejmowe nie do końca mają jasność w tej sprawie, proponuję by wyczerpujących informacji udzielił nam dyrektor generalny Poczty Polskiej. Chodzi głównie o przebieg procesu zmian w akcjonariacie Banku Pocztowego i plany kierownictwa Poczty Polskiej w odniesieniu do tej spółki zależnej. Dobrze byłoby wyjaśnić, jak to się ma do procesu zmian w całej Poczcie Polskiej. Przypomnę, że Poczta Polska w ramach swojej strategii rozwoju, zapowiadała budowę grupy kapitałowej. Miały temu służyć zapowiadane i przygotowywane zmiany organizacyjne. Będziemy także chcieli na dzisiejszym posiedzeniu Komisji uzyskać od rządu opinię, co do ostatecznego modelu funkcjonowania przedsiębiorstwa państwowego użyteczności publicznej Poczta Polska. Chodzi nam o to, jak rząd odnosi się do tej strategii i jej realizacji, ale przede wszystkim, jaki deklaruje czy zapowiada model docelowy Poczty Polskiej. Myślę, że jest to istotna sprawa, jako że przedsiębiorstwo to jest jednym z ważniejszych pracodawców na rynku. W związku z liberalizacją rynku usług pocztowych pracodawca ten musi podlegać powszechnie znanym zmianom. Dlatego oczekujemy od rządu określonych propozycji. Proponuję oddanie głosu dyrektorowi generalnemu Poczty Polskiej, a później przedstawicielom załogi. Tradycyjnie wrócimy potem do pytań. Jak państwo wiecie, dwukrotnie już w ciągu ostatniego roku mieliśmy prezentowaną strategię rozwoju Poczty Polskiej, później zmodyfikowaną strategię. Kierownictwo Poczty Polskiej dostarczyło nam przed posiedzeniem bardzo obszerne materiały analityczne, za które bardzo dziękujemy. Jesteśmy zatem dobrze przygotowani, żeby kolejny raz nie omawiać wariantu optymistycznego i wariantu pesymistycznego rozwoju Poczty Polskiej, tylko żeby w naszych dyskusjach posunąć się dalej. Oddaję głos panu dyrektorowi.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanuszPiechociński">Dyrektor generalny przedsiębiorstwa państwowego użyteczności publicznej Poczta Polska Tadeusz Bartkowiak : Jak wspomniał już pan przewodniczący, na poprzednim posiedzeniu Komisji była prezentowana strategia rozwoju Poczty Polskiej oraz strategia informatyzacji naszego przedsiębiorstwa. Nie chciałbym więc się powtarzać. Przypomnę tylko, że celem opracowanej w roku 2002 strategii, zaktualizowanej w maju br., było dostosowanie funkcjonowania Poczty Polskiej do warunków działania na liberalizującym się pocztowym rynku unijnym w kontekście rosnącej konkurencji i wymagań klientów w stosunku do wszystkich rynków, na których działa Poczta Polska. Przeprowadzone przez nas analizy wykazały, że nie jesteśmy jednak w pełni przygotowani do konkurencji na wolnym rynku i nasza pozycja nie jest taka pewna i może być zagrożona. Obecnie Poczta Polska przechodzi proces restrukturyzacji. Tak jak wskazane to jest w strategii, celem restrukturyzacji jest utrzymanie pozycji lidera na rynku usług pocztowych i pozyskanie nowych źródeł przychodów. Program restrukturyzacji obejmuje zmiany właściwie we wszystkich obszarach funkcjonowania przedsiębiorstw. Jednym z nich jest nowa struktura organizacyjna, tworzenie nowych produktów, działalność marketingowa, sprzedaż, zarządzanie relacjami z klientem, funkcjonowanie placówek pocztowych, informatyzacja i logistyka. Obecnie Poczta Polska realizuje najtrudniejszy i pewnie najważniejszy etap restrukturyzacji, czyli wprowadzenie nowej struktury organizacyjnej. Zdaniem kierownictwa, będzie ona stanowić podstawę wdrażania inicjatyw marketingowych i sprzedażowych w ramach każdego rynku, na którym działa poczta. Chcemy także, aby zmiany organizacyjne spowodowały zmiany funkcjonowania każdego pracownika, wymuszając inny sposób myślenia, komunikowania się. Zmiany te, tego byśmy chcieli, powinny przede wszystkim dotyczyć kadry zarządzającej, od której będziemy wymagać pełnego zaangażowania w procesy restrukturyzacyjne. Dotyczy to zarówno średniego, jak i najniższego szczebla zarządzania. Powszechnie znane są społeczne i psychologiczne trudności, które spowodowały, że wydłużyły się prace analityczne i koncepcyjne, które trwały wiele miesięcy, praktycznie aż do września br. W trakcie tych prac zostały opracowane projekty zmian w dyrekcji generalnej Poczty Polskiej. Projekty te były poddawane dyskusjom i konsultacjom. Takich konsultacji i prezentacji odbyło się kilkanaście z udziałem zarówno organizacji związkowych, jak i kadry kierowniczej różnych szczebli zarządzania. Niektóre elementy planu reorganizacji były zmieniane w trakcie tych rozmów środowiskowych. Wiele spraw wzbudzało niepokój związkowców, a także menedżerów z jednostek organizacyjnych, czego echa zapewne docierały także do państwa posłów. Najbardziej drażliwe i kontrowersyjne kwestie poddawane były pod dyskusję. Ostatecznie w ich wyniku uzyskano akceptację głównych założeń nowej struktury organizacyjnej. Jednocześnie uzgodniono zmianę kilku elementów planu. Zmiany te mają być dokonane w najbliższym czasie. Dotyczy to przede wszystkim rezygnacji z tworzenia spółek oraz rozłożenia procesu zmian organizacyjnych na kilka etapów w celu obniżenia psychologicznych kosztów reorganizacji dla pracowników firmy.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JanuszPiechociński">W ten sposób w lipcu br. powołane zostały zespoły do opracowania szczegółowych koncepcji wydzielenia i zorganizowania dwóch pionów biznesowych - pionu usług pocztowych i pionu sieci. Zespoły zakończyły już prace, jeden we wrześniu, a drugi w październiku. Szczegółowe materiały dotyczące planów reorganizacji zostały przekazane zarówno organizacjom związkowym, jak również kadrze kierowniczej. Pracownicy firmy zostali zapoznani z planowanymi zmianami. Chciałbym podkreślić, że w I etapie utworzenie tych pionów biznesowych nie będzie powodowało zmiany zatrudnienia. Jest to o tyle istotne, że nie mamy jeszcze strategii gospodarki zasobami ludzkimi, prace nad tą strategią jeszcze trwają. Dlatego podejmowanie decyzji powodujących poważne zmiany w zatrudnieniu miałoby bardzo złe skutki społeczne. Jednocześnie, zgodnie z zaleceniem Rady Poczty Polskiej, rozpoczął pracę zespół do spraw wyboru najbardziej korzystnej koncepcji przekształcenia firmy z punktu widzenia rynku i otoczenia, w którym Poczta Polska funkcjonuje. Chciałbym poinformować Komisję, że zespół zakończył prace w dniu wczorajszym i przekazał materiały na moje ręce, ja z kolei przekazałem je Radzie Poczty Polskiej. Opracowanie to będzie stanowiło przyczynek i podstawę do dyskusji, a następnie podjęcia decyzji przez Ministerstwo Infrastruktury i rząd co do przyszłej formuły prawnej przedsiębiorstwa. Powołując zespół i prowadząc prace nad koncepcją przyszłościową Poczty Polskiej, chcieliśmy pokazać, jaka formuła prawna byłaby najkorzystniejsza w przyszłości z punktu widzenia przedsiębiorstwa. Kilka zdań o kalendarzu tworzenia pionu usług pocztowych, jako autonomicznej jednostki biznesowej działającej w strukturach Poczty Polskiej. Planujemy powołanie tej jednostki z dniem 1stycznia 2005 roku. W okresie pierwszego kwartału przyszłego roku planujemy realizację takich projektów, które będą niezbędne do przejścia do drugiego zadania, jakim jest utworzenie pionu sieci. Chodzi o centralizację funkcji zarządzania do poziomu okręgu bądź dyrekcji generalnej. Dotyczy to takich projektów, jak centralizacja przelewów bankowych, kartoteki RTV, obsługa kadrowo-płacowa i innych z zakresu administracji. Tak przygotowana centralizacja powinna doprowadzić do wydzielenia pionu sieci, który mógłby sprawnie działać na rynku i działać czysto biznesowo. Jednocześnie będziemy realizować zadania z zakresu informatyzacji Poczty Polskiej. Podstawowym zadaniem będzie wdrożenie jednolitego systemu finansowo-księgowego. Do tej pory Poczta Polska posiadała trzy takie systemy, które w sumie były bardzo kosztowne. Zapadła już decyzja o uruchomieniu jednolitego systemu. W roku 2005 powinniśmy go wdrożyć. Będziemy także w roku przyszłym wprowadzać system śledzenia przesyłek pocztowych od momenty nadania do momentu doręczenia. W programie inwestycyjnym mamy przede wszystkim budowę Centrów Ekspedycyjno-Rozdzielczych. Obecnie takie centrum, jak państwo mieliście okazję się przekonać w ubiegłym roku, wizytując naszą placówkę na Służewcu, działa tylko w Warszawie. Zawarliśmy umowę na instalowanie linii technologicznych w podobnym centrum w Komornikach koło Poznania. Na bazie istniejących urzędów przewozu poczty prowadzona jest modernizacja centrów w Łodzi i Krakowie. Pod budowę kilku kolejnych zostały wykupione tereny i trwa projektowanie tych obiektów w zależności od kategorii. Chcielibyśmy przyspieszyć pewne działania inwestycyjne, ale nie jest to możliwe ze względu na obowiązujące procedury przetargowe.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JanuszPiechociński">Tyle z mojej strony krótkiej informacji o projektach, które są obecnie realizowane. To, co zostało zrobione w I półroczu, szczegółowo opisaliśmy w materiale przedstawionym Komisji. Zrobiliśmy to na życzenie przewodniczącego, pana posła Janusza Piechocińskiego wyrażone na piśmie. Jeśli chodzi o Bank Pocztowy, to chciałbym wyjaśnić kilka spraw. Decyzja, czy skorzystać z prawa pierwokupu, czy też z niego zrezygnować, zawsze będzie podlegała dyskusjom i budziła wiele wątpliwości i kontrowersji. Myśmy uznali, że mając w przyszłości tak mocnego partnera, jak bank PKO BP, trzeba w maksymalny sposób wykorzystać jego doświadczenie, potencjał, jego produkty i jego know-how dla rozwoju Banku Pocztowego. Biorąc pod uwagę względy finansowe, można było przyjąć inne rozwiązanie, a więc skorzystać z prawa pierwokupu i podjąć się finansowania rozwoju Banku Pocztowego w całości. Uznaliśmy jednak, że to pierwsze rozwiązanie jest lepsze i korzystniejsze, tym bardziej że nie mieliśmy zapewnionych niezbędnych środków na zakup akcji. Patrząc na tę sprawę z punktu widzenia strategii rozwoju Poczty Polskiej, w której nie mamy w pełni zbilansowanych źródeł finansowania, kierownictwo przedsiębiorstwa jest w pełni przekonane, że nasza decyzja była słuszna. Ponieważ w prasie pojawiły się informacje, że to Poczta Polska sprzedała swoje akcje w Banku Pocztowym, chciałbym oświadczyć, że to jest nieprawda. Zmienił się jedynie partner, natomiast Poczta Polska posiadała i posiada nadal 75% akcji Banku Pocztowego.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JanuszPiechociński">Postaram się bardzo syntetycznie zaprezentować postulaty strony związkowej reprezentowanej przez ogólnokrajowe organizacje związków zawodowych. Oto krótki wykaz tych postulatów: - przystąpienie niezwłocznie do negocjacji pakietu socjalnego, a do czasu podpisania tego pakietu wstrzymać się z restrukturyzacją Poczty Polskiej, - przedstawienia przez kierownictwo firmy harmonogramu spotkań w sprawie pakietu socjalnego, - przedstawienia kosztów wdrożenia strategii i źródeł jej finansowania, - pokazania skutków społecznych, jakie zostaną poniesione w związku z wprowadzeniem zmian organizacyjnych, a w szczególności liczbę pracowników przenoszonych na inne stanowiska, wykaz pracowników podlegających przekwalifikowaniu oraz listę pracowników zagrożonych utratą miejsc pracy, - prezentacja strategii, szczególnie strategii zarządzania zasobami ludzkimi. Po otrzymaniu wymienionych dokumentów i zapoznaniu się z nimi, związki zawodowe przedstawią swoje opinie do strategii. Dotyczy to przede wszystkim strategii zarządzania zasobami ludzkimi, która powinna być przedstawiona do konsultacji i uzgodnień co najmniej na 1 miesiąc przed jej zatwierdzeniem przez dyrektora generalnego Poczty Polskiej. Związki zawodowe oczekują, że do czasu wypełnienia wcześniejszych deklaracji nie będą dokonywane zmiany organizacyjne, w wyniku których przez okres 5 lat żaden z pracowników Poczty Polskiej nie straci pracy, nie będą zatrudniane osoby spoza przedsiębiorstwa bez uzasadnienia potrzebami merytorycznymi. Na końcu znalazł się postulat, iż strony zobowiązują się do nie wypowiadania układu pracy przez okres co najmniej 5 lat. Jednocześnie związki zawodowe w oddzielnych negocjacjach chciałyby mówić o mobbingu Poczty Polskiej, o mieszkaniach zakładowych, zwrocie podatku listonoszom oraz składek ZUS potrąconych za używanie prywatnych pojazdów do celów służbowych. Ponadto związki oczekują pełnego porozumienia w sprawie dodatkowych świadczeń dla niektórych pracowników Poczty Polskiej, z którymi rozwiązano stosunek pracy z przyczyn niezależnych od pracowników i realizacji postanowień układu zbiorowego pracy w zakresie ubiorów służbowych. Jak wiem, do porozumienia nie doszło, a proces konsultacji wewnątrz firmy trwa nadal, co wywołuje również zrozumiałe zainteresowanie poza firmą. W tej sytuacji Komisja, jak sądzę, musi zapytać się o ewentualne powody odrzucenia lub przyjęcia postulatów sugerowanych przez związkowców kierownictwu Poczty Polskiej. Czy w tej fazie posiedzenia związkowcy chcieliby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#SławomirRedmer">Federacja jest największą organizacją związkową, która funkcjonuje w Poczcie Polskiej, zrzesza 40 tysięcy pracowników. Dziękuję panu przewodniczącemu za przedstawienie naszych postulatów. W swojej wypowiedzi chciałbym się skoncentrować na dwóch sprawach. Olbrzymi wpływ na stan nastrojów panujących wśród pracowników przedsiębiorstwa ma kilka czynników. 11,5 tysiąca listonoszy, którzy pracują w Poczcie Polskiej, w wyniku błędów czy zaniechania przy przyjmowaniu w ubiegłym roku ustawy o podatku PIT i CIT zostało opodatkowanych. Mówię o tej grupie listonoszy, która używa własnych pojazdów do celów służbowych przy doręczaniu poczty. Rząd naprawił później swój błąd, bo w kwietniu br. nastąpiła nowelizacja ustawy podatkowej, głównie dostosowującej nasze przepisy do unijnych. Jednym z elementów zmian było zniesienie podatku dla tej grupy pracowników Poczty Polskiej. W art. 5 ustawy określono wręcz, że listonosze Poczty Polskiej tych podatków płacić nie będą. Nieco bardziej opieszale działał minister gospodarki i pracy. Jak wiadomo, pojawiła się kwestia składek na ZUS od przychodów uzyskiwanych przez listonoszy. Minister gospodarki i pracy dopiero w sierpniu znowelizował rozporządzenie w tej sprawie. Finał jest taki, że spośród 11,5 tysiąca listonoszy każdy stracił przynajmniej 2,5 tysiąca złotych w wyniku całego nieporozumienia. Z pewnością nie tworzą dobrego klimatu w przedsiębiorstwie Poczta Polska zapowiedzi tego rodzaju, jakie są udziałem pana ministra Jerzego Hausnera, o zakładaniu kont dla emerytów. Wszyscy są świadomi tego, że dla Poczty Polskiej oznacza to utratę przychodów na poziomie kilkuset milionów złotych. Konsekwencją tego mogą być zwolnienia z pracy. O trzecim czynniku nie najlepszego klimatu wokół naszego przedsiębiorstwa mówił już pan przewodniczący Janusz Piechociński. W ostatnim czasie pojawiają się w mediach wypowiedzi polityków na temat Poczty Polskiej. Miała miejsce konferencja prasowa jednego z liderów Platformy Obywatelskiej m.in. dotycząca umowy Poczty Polskiej z bankiem PKO BP. Powstały na tym tle liczne wątpliwości, które zostały w mediach mocno wyartykułowane. Sprawa ta budzi zrozumiałe zainteresowanie pracowników Poczty Polskiej, którzy chcieliby wiedzieć, jak naprawdę wygląda sytuacja w Banku Pocztowym, czy umowa z bankiem PKO BP jest korzystna dla ich przedsiębiorstwa, czy nie. Na stronie internetowej Klubu Parlamentarnego „Samoobrona” znalazły się informacje dotyczące naruszenia ustawy antykorupcyjnej w przedsiębiorstwie Poczta Polska. Niestety do dzisiaj nie ma stanowiska rządu w tej kwestii. Na ostatnim spotkaniu przedstawicieli Rady Poczty Polskiej z ministrem infrastruktury panem Krzysztofem Opawskim mówiono o tym, że tak naprawdę nie wiadomo, jakie jest stanowisko i polityka rządu w stosunku do operatora narodowego, jakim jest Poczta Polska. To stanowisko jest absolutnie niejasne i nieczytelne. Stąd postulat załogi, aby rząd i parlament w końcu jasno określił przynajmniej 3-letnią perspektywę rozwoju Poczty Polskiej, a także jakie są jego oczekiwania w stosunku do naszego przedsiębiorstwa. Uznajemy to za rzecz absolutnie niezbędną. Chciałbym odnieść się do kwestii zasadniczej, za jaką uważam spór czy różnicę zdań pomiędzy związkami zawodowymi a dyrektorem generalnym Poczty Polskiej. Według naszej oceny, większość kadry zarządzającej w firmie, z czym pan dyrektor Tadeusz Bartkowiak się nie zgadza, nie akceptuje proponowanych zmian w przedsiębiorstwie, przynajmniej tych, które są jej znane.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#SławomirRedmer">Polityka informacyjna i umiejętność prowadzenia dialogu z załogą, nie są, mówiąc delikatnie, najsilniejszą stroną kierownictwa Poczty Polskiej. Wśród pracowników panuje olbrzymia dezorientacja, co tworzy klimat plotek, niedomówień i innych szkodliwych zjawisk. Ponadto w sposób zasadniczy różnimy się w filozofii podejścia do opracowania dokumentu pt. Strategia zarządzania zasobami ludzkimi. Dyrektor generalny w pismach do nas skierowanych sformułował to w sposób jednoznaczny. Uważa on, że będą opracowywane kolejne strategie rozwoju przedsiębiorstwa, a ostatnią z nich, którą mamy otrzymać w listopadzie 2005 roku, będzie strategia zarządzania zasobami ludzkimi. Trudno nam jest zaakceptować taką filozofię, ponieważ wiadomo, że wdrażanie strategii cząstkowych spowoduje nieuchronne konsekwencje w stosunku do pracowników. Znamy swoje miejsce w szeregu i absolutnie nie chcemy wchodzić w procesy zarządzania przedsiębiorstwem Poczta Polska. To nie jest nasza domena i chciałbym wyraźnie to państwu powiedzieć. Natomiast ze zrozumiałych względów, naszym zadaniem jest obrona interesów pracowniczych. Jeżeli filozofia kierowania firmą dyrektora generalnego jest taka, że strategia zarządzania zasobami ludzkimi będzie ustalona na samym końcu, kiedy właściwie wszystko już będzie zdecydowane, to dla nas jest to nie do przyjęcia i nie do zaakceptowania. Kolejny problem, to pakiet osłon socjalnych. Pracownicy Poczty Polskiej są zgodni co do tego, że zmiany w przedsiębiorstwie są potrzebne. Wszystko zależy jednak od tego, w jaki sposób te zmiany będą wprowadzane. Musimy dysponować argumentami w stosunku do pracowników, że zostaną stworzone w przedsiębiorstwie gwarancje społeczne, będzie zabezpieczony pakiet socjalny i jasno określona polityka w stosunku do pracowników. Posłużę się prostym i zrozumiałym przykładem. Chodzi o postęp informatyczny. Jak państwu wiadomo, Poczta Polska ma bardzo rozbudowaną sieć informatyczną, w którą firma inwestuje bardzo duże pieniądze. Wiadomo jednak, że rewolucja technologiczna nieuchronnie niesie za sobą skutki społeczne. W związku z tym, mówimy dyrektorowi generalnemu, że jeżeli zmiany są nieuchronne i konieczne, co jest poza sporem, to trzeba o tym z pracownikami rozmawiać wcześniej. Jeśli wiadomo dzisiaj, że centralizacja różnego rodzaju pionów i kartotek będzie następowała za pół roku, to już dzisiaj trzeba dokonywać pod tym kątem analizy kadrowej. Trzeba sprawdzić, jacy tam są pracownicy, jak są oni wykształceni, którego z nich można z powodzeniem przesunąć na inne stanowisko, a kto się do tego nie nadaje, kto może odejść bez specjalnej szkody dla firmy. Takie kwestie muszą być wcześniej wyjaśnione. Nie muszę nikomu tłumaczyć, że takie działania w znakomity sposób rozładowałyby niepotrzebne napięcia i złagodziłyby wszelkie skutki społeczne. Jeżeli jednak w tej kwestii zasadniczej nie ma działań wyprzedzających, to trudno o porozumienie związków zawodowych z dyrektorem generalnym. Co prawda dialog trwa, strony werbalnie deklarują wolę i chęć do rozmów. Tylko niby mówimy to samo, ale zupełnie inaczej rozumiemy określone pojęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyLach">Na początku restrukturyzacji zadaliśmy sobie pytanie, czy Poczta Polska powinna naśladować drogę rozwoju międzynarodowych operatorów na rynku, skoro jej potencjał jest wielokrotnie niższy. Na to pytanie w strategii odpowiedź brzmiała „tak”. Nie wiadomo jednak nadal, jakie są intencje rządu w tej sprawie. Nie znamy zdania posłów i senatorów, którzy by powiedzieli, do czego Poczta Polska ma dążyć, do jakiego modelu organizacyjno-prawnego. Znając docelową strukturę przedsiębiorstwa, wszyscy operatorzy działaliby na zasadzie spółek prawa handlowego i wszyscy byśmy wiedzieli, jaka nas czeka struktura na końcu procesu restrukturyzacji. Do tego modelu docelowej struktury zmierzałyby także związki zawodowe, jednak na pewnych określonych warunkach. Przede wszystkim chcielibyśmy wiedzieć, jaka będzie struktura docelowa zatrudnienia w przedsiębiorstwie po przeprowadzeniu wszystkich zmian i jak będzie wyglądać struktura kosztów osobowych po zmianach. Ta wiedza potrzebna jest nam po to, aby móc spokojnie przystąpić do negocjowania pakietu socjalnego i społecznego dla pracowników. Uważaliśmy także, że powinna być przeprowadzona duża akcja informowania załogi o celach, które sobie zarząd i dyrekcja generalna ustaliły. Pan dyrektor powiedział przed chwilą, że właściwie wszystko jest przygotowane i że dobrze już wie, w jakim kierunku pójdą zmiany. My także chcielibyśmy wiedzieć, czy proponowane zmiany będą kontynuacją dążenia Poczty Polskiej do struktury docelowej. Jeśli ma to być w przyszłości jednoosobowa spółka Skarbu Państwa, na co wiele wskazuje, to zmiany zapowiedziane przez dyrektora generalnego nie bardzo przystają do tego modelu. Dzieje się tak z prostej przyczyny. Związki zawodowe nie rozumieją określenia „struktura biznesowa”. Co pod tym stwierdzeniem rozumie dyrektor generalny? Jeżeli to ma być struktura biznesowa, to naszym zdaniem, musi ona służyć przede wszystkim wzrostowi przychodów, optymalizacji kosztów, utrzymaniu dotychczasowej pozycji na rynku i realizacji inwestycji dla rozwoju firmy. To powinny być cele strategiczne firmy. Inne są jednak cele strategiczne związków zawodowych. Takimi celami są: utrzymanie zatrudnienia na maksymalnie możliwym poziomie, zatrudnienie takich osób, których dzisiaj nie mamy i które wzmocnią potencjał intelektualny firmy. Dzisiaj, niestety, nikt się nas nie pyta, jak chcemy te cele osiągnąć. Działamy pod presją czasu. Ciągle brakuje czasu na rozmowy, analizy, ustalenia. Naszym zdaniem, to założenie jest trochę sztuczne. Czas musi się znaleźć po to, aby zmiany zostały dokonane skutecznie. Zapytaliśmy dyrektora generalnego, czy wprowadzenie zmian w przedsiębiorstwie jest przygotowane pod względem organizacyjnym, prawnym i finansowym, ale także społecznym? Czy istnieją odpowiednie warunki do przeprowadzenia tak znacznych zmian w tak dużym przedsiębiorstwie, jakim jest Poczta Polska? Na żadne z tych pytań nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Dlatego proszę się nie dziwić związkom zawodowym, które nie widziały innego wyjścia, jak zorganizowanie manifestacji.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyLach">Zrobiliśmy to nie po to, aby manifestować i żeby z tego powodu prasa mogła sobie na nas używać. Manifestowaliśmy, by pokazać, że proponowany przez kierownictwo kierunek restrukturyzacji może być zły dla Poczty Polskiej i jej klientów. Można zadać inne pytanie. Jeśli Dyrektor Generalny chce od 1 stycznia 2005 roku wprowadzać zmiany organizacyjne w firmie, to co na ten temat wiedzą klienci Poczty Polskiej i na czym oni skorzystają? Kiedy ruszy kampania informacyjna na temat tych przekształceń w Poczcie Polskiej? Na te wszystkie pytania, niestety, nie mamy odpowiedzi. Poczta Polska zatrudnia tysiące pracowników. Gdyby został im przedstawiony pakiet socjalny, mogliby dowiedzieć się, kto i jak zostanie dodatkowo przeszkolony. Istnieje przecież wiele dobrych przykładów sprawnego przeprowadzenia procesu restrukturyzacji dużych firm w kierunku spółek czy innych podmiotów gospodarczych. Przykłady te pokazują ponadto, że dyrekcja może się porozumieć z załogą. Chcielibyśmy znać odpowiedź na jedno istotne pytanie; czy na wszystkie te pytania, które zadaliśmy dyrekcji generalnej, kiedykolwiek otrzymamy odpowiedź? Czy otrzymamy ją za 2–3 lata, kiedy już będzie wiadomo, że coś się nie udało tylko dlatego, że nie zostało dobrze przygotowane. Czy wtedy wystarczy powiedzenie „przepraszam”, kiedy kilka tysięcy ludzi z tego powodu straci pracę? Czego dzisiaj oczekujemy? Przede wszystkim oczekujemy od rządu i parlamentu jasnego określenia, czym ma być w przyszłości Poczta Polska. Od tego zależy podjęcie dalszych kierunkowych działań. Dyrektor generalny Poczty Polskiej powinien do tych założeń docelowych dopasować strukturę organizacyjną firmy, żeby przejście od przedsiębiorstwa państwowego do spółki prawa handlowego czy innego podmiotu było płynne. Cała ta operacja powinna być precyzyjnie zaprogramowana w czasie, i co do sposobu jej przeprowadzenia. Dla zachowania spokoju wśród załogi niezbędne jest uzgodnienie ze związkami zawodowymi pakietu socjalnego. Konieczna jest swego rodzaju umowa społeczna, która zapewni niezbędną dla przeprowadzenia zmian stabilizację w okresie przejściowym do docelowej struktury organizacyjnej. Nie można załogi informować o zmianach na miesiąc przed ich wprowadzeniem, nawet wtedy, jeśli one są naprawdę społeczne. Takiego sposobu zaskakiwania ludzi decyzjami nikt nie zrozumie i akceptuje. Myślę że nie rozumieją tego nawet ludzie z kierownictwa firmy. Tymczasem działanie na zasadzie, kto nie z nami, to przeciwko nam, powoduje, że te osoby co innego mówią dyrektorowi generalnemu, a co innego mówią na spotkaniach z przedstawicielami związków zawodowych. Tak się składa, że jestem również członkiem Rady Poczty Polskiej. Pan dyrektor Tadeusz Bartkowiak użył w swoim wystąpieniu stwierdzenia „my zdecydowaliśmy”. Może pan dyrektor powie, co przez to rozumie. Bo Rada Poczty Polskiej musiała prosić dyrektora generalnego i do dzisiaj się nie doprosiła, żeby przedstawił uzasadnienie dla podjętych decyzji o znaczeniu strategicznym. Nie jest do końca prawdziwe stwierdzenie, że nie było pieniędzy na wykupienie akcji Banku Pocztowego. Było 100 mln zł na przekształcenia własnościowe, które to środki do dzisiaj nie zostały spożytkowane na inwestycje kapitałowe.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyLach">Ponadto nie zupełnie tak było, jak powiedział pan dyrektor. To właśnie Rada Poczty Polskiej zmuszała dyrektora generalnego, żeby z ponad 60% akcji, które Poczta Polska miała w Banku Pocztowym, wynegocjował z przedstawicielem PKO BP, aby ten udział zwiększyć do 75%. Ostatecznie wynegocjowano 70% minus 1%, zrobiono „złotą akcję”, kiedy można było przejąć cały Bank Pocztowy i mieć pieniądze na inwestycje. Dlatego pytam dzisiaj pana dyrektora generalnego, co to znaczy „my zdecydowaliśmy”? Kto to jest „my”? Bo Rada Poczty Polskiej w tej sprawie się nie wypowiadała.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanuszPiechociński">Czy ktoś ze związkowców chciałby się jeszcze wypowiedzieć? Bo chciałbym oddać już głos prezesowi Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty i, oczywiście, dyrektorowi generalnemu Poczty Polskiej. Przedstawiciela URTiP proszę, aby powiedział, jak procesy restrukturyzacji Poczty Polskiej przebiegają z punktu widzenia regulatora, który dodatkowo ma wgląd w działania, które nie mogą być przedmiotem jawnego posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#IreneuszWojtyna">Na sali znajduje się wiele osób, które pomogły Poczcie Polskiej w uchwaleniu ustawy o rynku pocztowym. Mam na myśli Prawo pocztowe. Cel był jednoznaczny; Poczta Polska musi szukać nowych źródeł przychodów. Miało nimi być prowadzenie działalności bankowej. Powstaje wobec tego pytanie, kto rozsądny, mając własną sieć detaliczną, kupuje taką samą sieć, która już funkcjonuje na rynku, czyli udziały w Banku Pocztowym? Czy robi to, aby rozwijać działalność tego banku, jednocześnie zapowiadając zwolnienia pracowników? Słusznie uważa załoga, że iluzją jest przekonanie, że powstaną nowe miejsca pracy w Banku Pocztowym czy w Pocztowej Agencji Usług Finansowych. Rodzi się pytanie o wiarygodność zapewnień kierownictwa firmy co do proponowanych zmian. Wątpliwe staje się stwierdzenie zawarte na str. 15 opracowania dla Komisji o powołaniu Pionu Usług Finansowych oraz „przekazanie kreacji usług finansowych do Banku Pocztowego i podpisanie szczegółowej umowy pomiędzy Pocztą Polską i Bankiem Pocztowym regulującej zasady wzajemnej współpracy, rozliczeń oraz zasady wpływu Poczty Polskiej na tworzoną przez Bank ofertę usług finansowych”. Wątpliwe jest, czy ten bank będzie się rozwijał i czy leży to w interesie udziałowców, którzy nabyli niedawno akcje PKO BP. Rada Poczty Polskiej spowodowała, że przeprowadzany jest audyt umów, które Poczta Polska zawarła z Bankiem Pocztowym przed sławetnym oddaniem akcji. Zobaczymy, jakie będą wyniki tego audytu. Potwierdzę to, co już powiedzieli moi przedmówcy, że nie ma wśród załogi Poczty Polskiej problemu, czy i kiedy przeprowadzać restrukturyzację firmy. Jest natomiast pytanie, jak jej dokonać, w jaki sposób? Jeżeli filozofia dokonania tej trudnej operacji ciągle się zmienia, to ludziom trzeba otwarcie powiedzieć, co ich czeka. Ze zdumieniem dowiedziałem się wczoraj z materiałów przygotowanych dla Komisji na dzisiejsze posiedzenie, a jestem członkiem Rady Poczty Polskiej, że dyrektor generalny robi z firmy tylko jeden zakład pracy. Jeszcze na ostatnim posiedzeniu Rady mówiono nam, że powstanie 4–5 zakładów w poszczególnych pionach organizacyjnych przedsiębiorstwa. Ala dla nas jest najważniejszy pakiet socjalny. Musimy przecież ludziom otwarcie powiedzieć, co będzie się z nimi działo w całym procesie restrukturyzacji Poczty Polskiej, a nade wszystko ilu pracowników będzie musiało odejść. Natomiast pan dyrektor generalny powiedział na ostatnim spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych, które uznał za zerwane przez nas, że zmniejsza o 2 tysiące liczbę etatów, bo tyle jest w planie. Jego wyjaśnienie jest następujące; 750 osób odejdzie na emeryturę, 250 osób już odeszło z uwagi na świadczenia przedemerytalne. Do zwolnienia pozostaje już tylko tysiąc etatów. Ale to jest tylko arytmetyka. By osiągnąć średniorocznie mniej o tysiąc etatów, trzeba trzy miesiące wcześniej, a więc we wrześniu, październiku i listopadzie, wypowiedzieć pracę 12 tysiącom i na 1 grudnia osiągnąć o 12 tysięcy etatów mniej i średnioroczną 2 tysiące. Można to zrobić od półrocza, ale wtedy odejdzie 6 tysięcy.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#IreneuszWojtyna">Nas ciekawi, jakimi środkami dysponuje pan dyrektor dla tych zwalnianych osób i co im oferuje. Powstają bowiem pytania, którego pracownika przekwalifikować, kto i gdzie odejdzie z Poczty Polskiej? W materiałach przygotowanych dla Komisji zostały opisane etapy tych działań, ale nas, jako przedstawicieli związków zawodowych, interesują detale. Jestem przekonany, że nie ma dokładnie opisanego procesu zarządzania zmianami. Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić. Od samego początku restrukturyzacji uważaliśmy, że najpierw powinna być przygotowana strategia zmian organizacyjnych, strategia gospodarowania zasobami ludzkimi oraz strategia finansowania zmian. Wszystkie te strategie powinny powstawać, w miarę możliwości, w tym samym czasie. Rada Poczty Polskiej pod przewodnictwem pani prof. Ziółkowskiej poszła na pewne ustępstwa. Zgodziliśmy się, aby pan dyrektor generalny przekazał Radzie zarys strategii cząstkowych. Dzisiaj natomiast pan dyrektor Tadeusz Bartkowiak mówi, że ma zgodę Rady Poczty Polskiej i przedstawicieli związków zawodowych na proponowane zmiany i wszystko jest w porządku. Ale proszę zapytać przeciętnego pracownika Poczty Polskiej, na czym mają polegać zmiany w jego firmie. Nieprawdziwe jest tłumaczenie, że tą firmą nie da się zarządzać. Trzeba zmienić filozofię zarządzania. Co to znaczy, że na poziomie kierownictwa nie można podpisać ogólnopolskiej umowy? To znaczy tylko tyle, że źle są ustalone kompetencje, możliwości i odpowiedzialności. To wszystko można zmienić bez zmiany całej struktury organizacyjnej przedsiębiorstwa. Jeśli jednak chcemy zmienić tę strukturę, to trzeba dobrze ją przygotować i oszlifować. Już dzisiaj wiemy, że ludzie odpowiedzialni za zarządzanie na dolnych szczeblach twierdzą, że zmiany trzeba wprowadzać od dołu. Dyrektor generalny uważa, że trzeba to przeprowadzać od góry, co prowadzi do centralizacji zarządzania przedsiębiorstwem. Związki zawodowe nie chcą stać się podmiotem tak zwanych przepychanek jednych zwolenników zmian z drugimi. Chcielibyśmy, jeśli już nie wspierać dyrektora generalnego w dokonywanych zmianach, to przynajmniej tłumaczyć szeregowym pracownikom, gdzie będzie ich miejsce w perspektywie przynajmniej trzech lat. To chyba nie jest okres zbyt długi? Dyrektor mówi o strategii rozwoju Poczty Polskiej. Nie muszę nikogo przekonywać, że źle przeprowadzone zmiany, jak pokazuje przykład Telekomunikacji Polskiej, odbijają się później na jakości usług. Jeśli w przedsiębiorstwie będzie zamieszanie, to ze zrozumiałych względów ludzie będą się kurczowo trzymać krzeseł, a nie interesować klientem. I może się okazać, że, czy nam to się będzie podobało, czy nie, stracimy 30 tysięcy ludzi. A chyba nie o to chodzi w całej restrukturyzacji Poczty Polskiej. Reasumując: chcemy znać zasady przeprowadzenia zmian w naszym przedsiębiorstwie i cały proces zarządzania tymi zmianami. 28 października tego roku do pana dyrektora generalnego skierowaliśmy cztery pytania. Pan dyrektor powiedział dzisiaj, że od 1 stycznia 2005 roku będzie wprowadzał zmiany, powołując nowy pion usług pocztowych. Ale dopiero 29 listopada br. będzie ostatecznie konsultował zmiany z podległymi mu jednostkami, w tym także z udziałem Rady Poczty Polskiej i reprezentacji związków zawodowych. Nie bardzo rozumiem na czym ma polegać ta konsultacja, skoro dzisiaj już pan dyrektor wie, jakie wprowadzi zmiany.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#IreneuszWojtyna">Czy to znaczy, że wszystko już zostało przesądzone? Trzeba to jasno powiedzieć publicznie, o czym dobrze wie pan dyrektor generalny. W Poczcie Polskiej, jak chyba w każdym przedsiębiorstwie, istnieje wśród pracowników pewna hierarchia. Z szefami na ogół pracownicy szeregowi nie dyskutują. Odwaga bardzo już zdrożała. Na spotkaniach z pracownikami ich bezpośredni szefowi, zapytani o zmiany w przedsiębiorstwie i dokąd one zmierzają, odpowiadają, że też tego nie wiedzą. To można sprawdzić, proszę porozmawiać z ludźmi w terenie. Jesteśmy za zmianami w przedsiębiorstwie. Ale niech najpierw dyrektor generalny pokaże, co w zamian oferuje ludziom. Na razie wiadomo tylko o redukcji 2 tysięcy etatów i o podniesieniu wynagrodzeń o półtora procenta. A przypominam, że w Poczcie Polskiej nie ma już czwarty rok podwyżek płac. Mimo to przez ostatnie trzy lata nie było protestów związkowych. Jeśli potem ludzie protestowali, to nie przeciwko wysokości płac, ale przeciwko sytuacji w firmie. To na pewno o czymś świadczy. Może faktycznie trzeba zapytać fachowców z zewnątrz, którzy rozstrzygną, czy związkowcy mają rację i dokonają oceny projektowanych zmian w przedsiębiorstwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanuszPiechociński">Informuję, że Rada Poczty Polskiej pozytywnie zaopiniowała strategię rozwoju przedsiębiorstwa, a pan przewodniczący, podobnie jak pana związkowi poprzednicy, są również członkami tego ciała doradczego. Proponuję, abyśmy oddali głos przedstawicielowi Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Chciałbym, aby pan prezes Emil Płodzień powiedział, jak procesy zmian w Poczcie Polskiej wyglądają z innego punktu widzenia. Bo, jak zwykle, prawda leży po środku. Nasze myślenie o firmie zależy także od miejsca, z którego na nią patrzymy i ją oceniamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławPopiołek">Na wstępie wyjaśniam, że nie jestem Prezesem Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Nazywam się Stanisław Popiołek i zostałem upoważniony przez pana Prezesa Emila Płodzienia, który jest za granicą, do reprezentowania Urzędu na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Tematem posiedzenia Komisji jest ocena dokumentu pt. Strategia rozwoju Poczty Polskiej. Z punktu widzenia Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty dokument ten jest nowatorski i dobry. Taka opinia została wyrażona po pierwszym posiedzeniu Komisji Infrastruktury, w którym także miałem przyjemność uczestniczyć, a było to już rok temu. Wszyscy uczestnicy posiedzenia uznali wówczas dokument przygotowany przez dyrektora generalnego Poczty Polskiej za dobry. Później dokonana została aktualizacja strategii. Z natury rzeczy każdy dokument strategiczny należy aktualizować i kierownictwo Poczty Polskiej robi to, biorąc pod uwagę zmiany zaistniałe od czasu sporządzenia pierwszej strategii. Druga wersja strategii podoba się Urzędowi Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Na tle innych opracowań tego rodzaju, jest to dokument bardzo pozytywnie przez nas oceniany. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na czynnik czasu w realizacji postanowień określonych w obydwu dokumentach. Odnoszę wrażenie, że za dużo uwagi poświęcamy omawianiu samych dokumentów, a za mało realizacji tego, co już wcześniej postanowiliśmy. Przecież rok temu wszyscy chwalili strategię rozwoju Poczty Polskiej. Dlatego chciałbym się dzisiaj dowiedzieć, które elementy strategii zostały już opracowane. Wydaje się, że na dzisiejsze posiedzenie dyrekcja generalna powinna przygotować dokument pt. Realizacja założeń strategii rozwoju Poczty Polskiej. Uważam, że powinniśmy możliwie najszybciej realizować to, co uznaliśmy za pozytywne. Naszym zdaniem, ważne jest również przygotowanie tak zwanych strategii cząstkowych. Strategie takie powinny być przygotowywane jednocześnie. Trudno nie podzielać obaw związków zawodowych, kiedy ich przedstawiciele mówią, że strategia zarządzania czynnikiem ludzkim w przedsiębiorstwie będzie im przedstawiona na samym końcu. Zadaniem związków zawodowych jest bronić interesów pracowniczych. Jest naturalne i ludzkie, że w dzisiejszych czasach każdy pracownik chciałby wiedzieć, co stanie się z nim za rok, za dwa czy w dalszej perspektywie, jakie będzie jego miejsce w przedsiębiorstwie. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na błyskawiczny rozwój konkurencji na polskim rynku usług pocztowych. Pan minister Wojciech Hałka oceniając funkcjonowanie Prawa pocztowego, powiedział dzisiaj, że niemal o 100% wzrosła na polskim rynku pocztowym liczba operatorów. Budzi to niepokój Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Niepokoi nie fakt, iż operatorów przybywa, bo to było celem ustawodawcy, ale to że Poczta Polska nie bierze pod uwagę faktu rosnącej konkurencji. Dla dobra przedsiębiorstwa i jego pracowników, należałoby przeciwstawić się w dobrym tego słowa znaczeniu, organizacyjnie i finansowo, rosnącej konkurencji. Na tym tle rodzi się kilka pytań. Jak praktycznie przedsiębiorstwo Poczta Polska jest przygotowane do kolejnej fazy liberalizacji rynku usług pocztowych? Bo za rok i dwa miesiące rynek będzie w pełni zliberalizowany i otwarty. Od tego momentu, jak sądzę, konkurencja zacznie mocniej dawać znać o sobie, zdecydowanie zmniejszą się dochody Poczty Polskiej. Dlatego zmiany dokonywane obecnie w Poczcie Polskiej powinny między innymi polegać na tym, aby pozyskiwać nowe źródła przychodów.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławPopiołek">Tego nie znalazłem w nowej strategii rozwoju przedsiębiorstwa. Proszę pamiętać o zapowiedzi pana ministra Jerzego Hausnera, o czym dzisiaj zresztą wspomniał jeden z przedstawicieli związków zawodowych, że każdy z emerytów może posiadać indywidualne konto bankowe. Nie potrafię powiedzieć, o ile spadną z tego powodu przychody Poczty Polskiej, ale z pewnością będzie to znaczny uszczerbek. Tyle uwag ogólnych z mojej strony. Jeśli trzeba by było odpowiedzieć na jakieś pytania szczegółowe, to jestem do dyspozycji, podobnie jak eksperci, którzy mi towarzyszą.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanuszPiechociński">Po tych wypowiedziach czas na dyskusję. Proponuję, aby jako pierwszemu udzielić głosu panu dyrektorowi Tadeuszowi Bartkowiakowi. Zapewne pan dyrektor podejmie polemikę z wypowiedziami pod swoim adresem oraz odpowie na pytania, które bardzo ostro postawili związkowcy, ale taka jest ich rola w przedsiębiorstwie. Później poproszę o zgłaszanie się posłów do zgłaszania pytań i uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszBartkowiak">Nie potrafię tak kwieciście przemawiać, jak pan przewodniczący Ireneusz Wojtyna, ale spróbuję poruszyć kilka kwestii, które z pewnością wymagają wyjaśnienia. Przygotowując zmiany organizacyjne w przedsiębiorstwie, dzielimy problem na części, a więc i na zmiany, które będą powodowały redukcję zatrudnienia. Ten element słusznie zauważają związkowcy, co najmocniej wyeksponował pan przewodniczący Sławomir Redmer. Redukcje te będą wywołane dwoma czynnikami. Przede wszystkim będzie to postęp technologiczny i techniczny powodujący zmiany w zatrudnieniu, a także jego redukcję. Drugim czynnikiem jest rynek, który, albo utrzymamy na takim poziomie, na jakim jest obecnie, co jest niemożliwe ze względu na jego liberalizację, albo pozyskamy nowe źródła przychodów. Zmiany organizacyjne, które chcemy przeprowadzić, zmierzają do usprawnienia struktury organizacyjnej, stworzenia możliwości działania w taki sposób, aby poprawić jakość świadczonych usług i stworzyć możliwości konkurencyjności w stosunku do otoczenia. Nowa struktura organizacyjna wiąże się także z wchodzeniem Poczty Polskiej na nowe obszary działalności. To są zmiany, które chcemy wdrażać od początku przyszłego roku, czyli od 1 stycznia 2005. Zmiany te same w sobie nie będą powodowały redukcji i zmian w zatrudnieniu pracowników Poczty Polskiej. Dziwię się, że pan przewodniczący Jerzy Lach publicznie zadaje pytanie, czy te zmiany są zgodne z przyszłą strukturą organizacyjną Poczty Polskiej. Oczywiście, że są zgodne. Zostały one tak wkomponowane, że staną się elementem przyszłej wizji przedsiębiorstwa i jego struktury organizacyjnej. Czy zmiany są dobrze przygotowane? Ocena związkowców jest, jaka jest. Natomiast ocena ze strony kierownictwa Poczty Polskiej jest zdecydowanie inna. Uważamy, że zmiany na obecnym etapie są dobrze przygotowane. Nie zapominajmy, że mamy jeszcze półtora miesiąca do funkcjonowania nowej struktury. To wszystko, co należało zrobić do tego momentu, zostało zrobione. Do 1 stycznia 2005 r. wszystkie elementy nowej struktury organizacyjnej zostaną dograne. Czy klienci są informowani o zmianach, które mają nastąpić w Poczcie Polskiej? Przede wszystkim zmiany organizacyjne nie interesują klientów i nie powinny być w ogóle przez niech dostrzegane. Jeśli tak się stanie, to będzie oznaczać, że zmiany zostały przeprowadzone w sposób prawidłowy i profesjonalny. Chciałbym zauważyć, że zmiany dotyczą wewnętrznej organizacji przedsiębiorstwa i mają podnieść jakość świadczonych usług i zwiększyć konkurencyjność Poczty Polskiej na rynku usług pocztowych. I to jest naprawdę ważne dla klientów. Wiele uwag i pytań dotyczyło pakietu socjalnego i cząstkowej strategii zarządzania zasobami ludzkimi, a w podtekście przesunięć kadrowych. Zmiany, które spowodują konieczność likwidacji pewnych stanowisk pracy i wywołają potrzebę zwolnień bądź przesunięć kadrowych, są jak na razie odsunięte w czasie. Nasz plan jest następujący. Do końca pierwszego półrocza przyszłego roku możemy negocjować pakiet socjalny i rozmawiać o zabezpieczeniach dla pracowników, ponieważ skutki zmian technologicznych spowodowane oddawaniem kolejnych Centrów Eksploatacyjno-Rozdzielczych będą widoczne dopiero wtedy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#TadeuszBartkowiak">Nieuzasadnione są obawy związkowców, że nie będzie do tego czasu przygotowana strategia gospodarowania zasobami ludzkimi i nie będzie pakietu socjalnego. Jeżeli będzie dobra wola również po stronie związkowców, a ja deklaruję taką wolę w imieniu własnym i kierownictwa Poczty Polskiej, to jest czas na wynegocjowanie pakietu socjalnego. Chciałbym powiedzieć kilka zdań o strategii gospodarowania zasobami ludzkimi. W wypowiedziach przedstawicieli związków zawodowych usłyszeć można było nutę, że kierownictwo Poczty Polskiej zlekceważyło ten temat, ustalając termin opracowania strategii na koniec przyszłego roku. Można by na tej podstawie odnieść wrażenie, że nie rozumiemy znaczenia tej strategii dla rozwoju całego przedsiębiorstwa. Pracuje zespół przygotowujący koncepcję tej strategii. Projekty duże i małe, przewidziane do wdrożenia od początku przyszłego roku, będą uwzględniały elementy strategii gospodarowania zasobami ludzkimi. Każdorazowo elementy te będą omawiane i uzgadniane ze związkami zawodowymi. Koncepcja całościowa, która przewiduje pierwsze ruchy kadrowe i ewentualne zagrożenia wynikające z tych zmian dla pracowników, będzie przygotowana na koniec listopada 2004 roku. Tym samym dotrzymamy terminu, który pojawił się w postulatach związkowców i w projekcie porozumienia, do którego podpisania jednak nie doszło. Na miesiąc przed wprowadzeniem jakichkolwiek zmian organizacyjnych przedstawiona zostanie koncepcja strategii gospodarowania zasobami ludzkimi. Stanie się tak bez względu na to, czy porozumienie kierownictwa Poczty Polskiej ze związkowcami zostanie podpisane, czy nie. Trudno poważnie traktować postulat, żeby przez 5 lat nie zmieniać układu zbiorowego pracy, jeżeli nie można dojść do porozumienia i wprowadzić do tego układu nowych stanowisk pracy i ich nazewnictwa. Chodzi konkretnie o stanowisko dyrektora departamentu. Jak możemy deklarować, że kierownictwo Poczty Polskiej nie będzie zmieniało układu zbiorowego pracy, skoro tak prostej rzeczy nie można do niego wprowadzić. Moim zdaniem, którego jeszcze nie przedyskutowałem w gronie kierownictwa przedsiębiorstwa, byłby to czynnik mający pozytywny wpływ na spokój społeczny w przedsiębiorstwie, gdybyśmy odnieśli się do układu zbiorowego pracy, ale przy woli obydwu stron do modyfikacji tego układu w trakcie wprowadzania zmian w firmie, które są nieodzowne. Przedstawiciel Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty słusznie chyba zauważył, że za dużo mówimy o tym, czy robić zmiany, czy nie, zamiast realizować przyjętą strategię rozwoju Poczty Polskiej. Dodam do tego, że przyjęty został również harmonogram wdrażania tej strategii i pozytywnie zaopiniowała go także Rada Poczty Polskiej. Prawdą jest, że dużo niepokoju społecznego wywołała sprawa podatku dochodowego i składek ZUS w odniesieniu do tych listonoszy, którzy dostarczają przesyłki, wykorzystując własne pojazdy. Stało się to poważnym źródłem konfliktów. Informuję wobec tego państwa, że po decyzji odmownej Ministra Finansów na nasze pismo w tej sprawie, wystąpiliśmy do niego ponownie, pokazując precedensy mające miejsce w tym samym czasie w innych przypadkach. Jest więc zatem jeszcze szansa na to, żeby minister finansów zmienił pierwotną decyzję, ale leży już ona poza kompetencjami kierownictwa Poczty Polskiej. Odniosę się także do podniesionej kwestii informowania załogi i komunikowania się z nią w związku z procesem restrukturyzacji w przedsiębiorstwie.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#TadeuszBartkowiak">To jest taki obszar spraw, w którym zawsze można znaleźć „dziurę w całym” i powiedzieć, że coś nie jest doskonałe. Kierownictwo Poczty Polskiej robi wszystko i wykorzystuje wszystkie możliwości dla informowania pracowników o planowanych zmianach. Odbywają się prezentacje, spotkania i dyskusje, podczas których staramy się wyjaśnić, jakie będą zmiany i jak będą przebiegały, kogo będą dotyczyły. W mojej ocenie, a odbyłem kilka spotkań z pracownikami urzędów pocztowych, pracownicy odnoszą się ze zrozumieniem do zapowiadanych zmian i doskonale zdają sobie sprawę, że zmiany w niewielkim stopniu dotyczą tych pracowników, którzy głównie świadczą usługi klientom poczty. Zmiany dotyczą przede wszystkim systemu zarządzania. Dotyczy to zwłaszcza zmian, które mają być wprowadzone od 1 stycznia 2005 roku. Pan przewodniczący Ireneusz Wojtyna poruszył problemy związane z Bankiem Pocztowym. Chciałbym, abyście państwo spojrzeli na tę sprawę trochę inaczej. To są dwa różne problemy. Jeden wiąże się z obciążeniem placówek pocztowych usługami finansowymi. Mamy do przyjęcia wiele różnych scenariuszy. Można, oczywiście, zastanawiać się i dyskutować o tym, co jest lepszym rozwiązaniem. Być może takim rozwiązaniem jest nieposiadanie Banku Pocztowego, a jedynie udostępnienie sieci pocztowej wszystkim bankom na zasadzie zawartych z nimi umów, a nie tylko jednemu bankowi PKO BP. Osobnym problemem jest funkcjonowanie Banku Pocztowego i udział kapitałowy Poczty Polskiej w tym banku, z czym wiąże się oczekiwana stopa zwrotu inwestycji. Kierownictwo Poczty Polskiej rozumie znaczenie tych problemów i rozważa różne warianty. Trzeba jednak stale mieć na uwadze zmieniające się otoczenie na rynku usług finansowych i bankowych, co zauważył pan Stanisław Popiołek z Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Na rynku usług pocztowych stale coś się zmienia, dlatego trzeba aktualizować strategię, następnie plany rozwojowe, harmonogramy wprowadzania zmian i tworzyć nowe ścieżki dojścia do wybranego modelu zarządzania przedsiębiorstwem. Nie można zatem raz powiedzieć, jak zmienić firmę i że jest to decyzja ostateczna. Trzeba dokonywać korekt w zależności od sytuacji i od zmian na rynku. Na koniec swego wystąpienia chciałbym zapewnić organizacje związkowe, że kierownictwo Poczty Polskiej nie zamierza podejmować żadnych znaczących decyzji pracowniczych bez konsultacji i bez uzgodnień ze związkami zawodowymi. Ponadto w przypadku redukcji zatrudnienia nie będziemy podejmować decyzji bez planu działania w odniesieniu do pracowników. Jeszcze raz chcę podkreślić, że zmiany organizacyjne wynikające z bieżącego zarządzania i dotyczące sprawności funkcjonowania systemu zarządzania - to jest jedna sprawa. Natomiast drugą sprawą jest restrukturyzacja firmy następująca w wyniku zmiany otoczenia rynkowego i postępu technicznego. Ta druga z pewnością będzie miała wpływ na poziom zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Chcemy zrobić wszystko, aby wejść na nowe obszary działalności. W tym celu została utworzona dyrekcja generalna i zmieniona struktura organizacyjna Poczty Polskiej. Efektem tego jest powołanie, zapisanego zresztą w Strategii, nowego pionu zajmującego się penetracją rynku na obszarze usług logistycznych. Mamy nadzieję, że to co utracimy w wyniku liberalizacji rynku usług pocztowych, to zyskamy w wyniku wejścia na inne obszary działalności. To pozwoli nam, mam nadzieję, ochronić maksymalnie dużo miejsc pracy. Oczywiście, że nikt nie da sobie głowy uciąć i zapewnić, że 100 tysięcy osób nadal będzie miało pracę w Poczcie Polskiej.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#TadeuszBartkowiak">To zależy przede wszystkim od tego, na ile będziemy w stanie konkurować nie tylko na rynku usług pocztowych, ale także na innych rynkach, które w strategii określiliśmy, jako rynki znaczące i ważne dla przedsiębiorstwa. W podobny sposób podchodzimy do usług nowych technologii. Pracujemy nad wprowadzeniem tak zwanego elektronicznego stempla pocztowego. To jest nowa usługa, dotychczas nie znana na polskim rynku. Mamy jeszcze kilka innych projektów, ale państwo posłowie wybaczą, że nie będę o nich dzisiaj mówił. Na sali obecni są także przedstawiciele konkurencji, dlatego na tym zakończę swoją wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanuszPiechociński">Może to nie jest konkurencja biznesowa, ale między stowarzyszeniami, które mają ten sam charakter. Mamy liczne zgłoszenia posłów do zabrania głosu. Będę go udzielał w kolejności zgłoszeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AntoniMężydło">Jeżeli mówimy, że strategia rozwoju Poczty Polskiej uzyskała pełną akceptację, przynajmniej wynika to z wielu głosów na dzisiejszym posiedzeniu, to z takim stanowiskiem nie mogę się zgodzić. Już bowiem od momentu rozpoczęcia prac nad ustawą - Prawo pocztowe wielokrotnie podkreślałem w wypowiedziach, że dyrekcja Poczty Polskiej nie ma żadnej strategii rozwoju firmy. Działo się to wówczas, kiedy dyrektorem generalnym był pan Eugeniusz Kwiatek. Także to, co zostało nam przedstawione obecnie nie jest żadną strategią, bo ulega ciągłej zmianie. Trzeba więc się nad jednym zastanowić. To, co zaproponowaliśmy w Prawie pocztowym, było wymuszone przez związki zawodowe. Widać wyraźnie, że związki zawodowe są najsilniejszą strukturą, która w przedsiębiorstwie Poczta Polska odgrywa istotną rolę i nawet ma wpływ na proces ustawodawczy. Dzisiaj przedstawiciele związków zawodowych domagają się od nas, abyśmy przedstawili, jaki powinien być docelowy model Poczty Polskiej. Sądzę, że powinniśmy się odwołać do tego, co mówiliśmy wtedy na ten temat. Przypomnę, że wysuwaliśmy zastrzeżenie, iż jeśli nie będzie porządnej strategii rozwoju Poczty Polskiej, która by doprowadziła do przebudowy tego przedsiębiorstwa w nowoczesny organizm mogący konkurować na wolnym rynku usług pocztowych, to Poczta Polska nie poradzi sobie z konkurencją. Przypomnę, że pełna liberalizacja i otwartość tego rynku będzie już miała miejsce od 1 stycznia 2009 roku. Mówił o tym zresztą dzisiaj pan minister Wojciech Hałka. O tym wszystkim mówiliśmy kilka lat temu i mówimy dzisiaj, kiedy lepiej wiemy, jaka będzie sytuacja na rynku usług pocztowych. Nie możemy jednak powiedzieć, jaki ma być przyszłościowy model Poczty Polskiej. Apelowaliśmy, aby nad tym właśnie pracowała dyrekcja przedsiębiorstwa. My możemy jedynie pomóc w tych działaniach, także ewentualnie przez pomoc z budżetu państwa, myślę o dofinansowaniu niektórych inwestycji. Cały czas uważałem, że program inwestycyjny, który przedstawia nam dyrekcja firmy, jest zbyt skromny w stosunku do potrzeb i do tego, jakim potencjałem dysponują konkurenci na rynku europejskim, którzy od roku 2009 będą mieli pełną swobodę prowadzenia działalności pocztowej także u nas. Jeżeli związkowcy nas pytają, jak powinno wyglądać przedsiębiorstwo Poczta Polska, to chyba adresat jest niewłaściwy. Ze względu na nieudolność kolejnej dyrekcji Poczty Polskiej, to pytanie skierowałbym ewentualnie do Ministerstwa Infrastruktury, które sprawuje nadzór właścicielski nad tym przedsiębiorstwem. Zdaję sobie sprawę, że dzisiaj zupełnie inna jest rola tego Ministerstwa na rynku telekomunikacyjnym, niż na rynku usług pocztowych. Ale Ministerstwo musi mieć jakąś koncepcję rozwoju i restrukturyzacji Poczty Polskiej, bo do tego zobowiązuje je nadzór właścicielski. Chodzi o taką restrukturyzację, która pozwoliłaby temu przedsiębiorstwu konkurować na wolnym już rynku europejskim. Konkurenci są bardzo silni, a nieudolność Poczty Polskiej widać na każdym kroku. Jeżeli w materiałach nam dostarczonych czytamy, że na rynku pocztowych usług ekspresowych Poczta Polska, która jest największym u nas operatorem, zajmuje tylko 4,5% tego rynku i udział ten stale spada, to możemy sobie wyobrazić, jaka będzie sytuacja po pełnym uwolnieniu rynku usług pocztowych.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AntoniMężydło">Poczta Polska po prostu nie sprosta konkurencji. Nie wychodzi także Poczcie Polskiej poszukiwanie innych rynków usług logistycznych i finansowych. W przypadku Banku Pocztowego nastąpiła całkowita rezygnacja Poczty Polskiej z ofensywnego działania w towarzystwie funduszy inwestycyjnych. Po dokonaniu analizy, Poczta Polska się wycofała. Podejrzewam, że nastąpiło to ze względu na nieudolność i brak specjalistów. Poczta Polska będzie się wycofywała ze wszystkiego, jak się wycofała z własnych przewoźników lotniczych. Patrząc na działania kierownictwa przedsiębiorstwa i czytając petycje i porozumienia, które Poczta Polska zawiera ze związkami zawodowymi, bardziej wygląda mi na to, że obecna ekipa rządząca traktuje to jako łup, który jej się należy z tego względu, że sprawuje władzę. W petycji czytamy na przykład, że w Poczcie Polskiej znajdują zatrudnienie wysocy funkcjonariusze służb specjalnych i osoby odpowiedzialne za inwigilację działaczy opozycji i Kościoła w przeszłości. Wydaje mi się, że to, co dzisiaj przedstawia nam dyrekcja Poczty Polskiej, to jedynie pozory strategii rozwoju przedsiębiorstwa po to, żeby się utrzymać u władzy i nie oddać tego ważnego kawałka gospodarki, którym można swobodnie zarządzać i zatrudniać różnych ludzi. Jeżeliby dyrekcja przedsiębiorstwa uczciwie by podeszła do restrukturyzacji i zatrudnienia, to przede wszystkim powinna powstać strategia zarządzania zasobami ludzkimi. Z roku na rok liczba pracowników, którzy by odchodzili z Poczty Polskiej w sposób dla nich bezbolesny, by się zmniejszała. Z taką sytuacją mamy do czynienia od półtora roku, to znaczy od uchwalenia ustawy - Prawo pocztowe. Dzisiaj widać wyraźnie, że nie będzie można skorzystać z przejścia na wcześniejsze i zwykłe emerytury. Nie można będzie także zastosować żadnej strategii zarządzania zasobami ludzkimi, gdyż trzeba będzie ludziom płacić duże odprawy i będzie to powodowało ogromne bezrobocie, gdyż na miejsce ludzi, którzy odchodzą z firmy w sposób naturalny, są zatrudniani funkcjonariusze dawnych służb specjalnych. I to jest dla mnie niezrozumiałe. Nie chciałbym, aby pan dyrektor udzielił mi odpowiedzi w taki sposób, jak zwykle odpowiada, czyli na okrągło, w sposób gładki uzasadniając podjęte decyzje. Widać wyraźnie, że są to decyzje bardzo nietrafione. Może pan dyrektor powie, dlaczego zrezygnowaliście z prawa pierwokupu akcji Banku Pocztowego od Prokomu. Przecież na to były środki, jako że ich wykorzystanie w tamtym okresie sięgało zaledwie 11%. Można było za to kupić wszystkie akcje. Jeżeli w strategii mówimy, że sięgamy po nowe rynki, w tym rynek usług finansowych, to nie możemy rezygnować z takiej szansy. A ta szansa została zaprzepaszczona. Wyraźnie widać, że mówienie o pozyskiwaniu nowych rynków przez Pocztę Polską jest zwykłym mydleniem oczu. Niczego realnego jeszcze nie dokonano w tym zakresie. Dlatego proszę pana dyrektora Tadeusza Bartkowiaka, aby odniósł się do tej kwestii. Jednoczenie mam żal do Ministerstwa Infrastruktury, że tak pasywnie, jako organ właścicielski, podchodzi do tego przedsiębiorstwa. A jest to ważne przedsiębiorstwo z racji wykonywania istotnych funkcji społecznych. Wielokrotnie mówiliśmy o tym, że najprawdopodobniej Poczta Polska podzieli los Telekomunikacji Polskiej, że firmę trzeba będzie sprzedać, aby nie zmarnować resztek, które pozostaną z tego niegdysiejszego potentata.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#AntoniMężydło">A sprzedaż jakiemuś narodowemu operatorowi z Unii Europejskiej przynajmniej da pewien zysk dla budżetu państwa. Ale takie wyjście byłoby ostatecznością. Taka perspektywa staje się jednak coraz bardziej realna, bo teraz bawimy się w restrukturyzację, zamiast przygotować jakiś dobry program. To nie jest analogiczna sytuacja, panie ministrze, do rynku telekomunikacyjnego. Na tamtym rynku dobre prawo i jego realizacja, pozwalają rzeczywiście osiągnąć korzyści dla społeczeństwa. Natomiast w przypadku Poczty Polskiej trzeba się jeszcze zastanowić nad tym, jaką przyjąć strategię rozwoju tego przedsiębiorstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejLiss">Każda reorganizacja powoduje niepewność i potwierdzenie tego odczuwamy podczas pełnienia dyżurów poselskich. Przychodzą do nas pracownicy Poczty Polskiej pełni obaw i mówią, że w pracy boją się rozmawiać o swoich kłopotach, że jest mobbing. I proszą o interwencję, mówiąc, aby nie ujawniać ich danych. Ma to, oczywiście, związek z polityką kadrową w przedsiębiorstwie. Mój przedmówca, pan poseł Antoni Mężydło zasygnalizował tylko zjawisko wzrostu zatrudnienia w administracji pocztowej. W województwie pomorskim jest duży przerost kadr w administracji. Inaczej rzecz ma się na szczeblu pracowników mających bezpośredni kontakt z klientami, a więc obsługujących ludzi przy okienku pocztowym. Likwiduje się te stanowiska, kosztem zatrudniania w administracji. Pracownicy Poczty Polskiej odnoszą wrażenie, że na stanowiskach administracyjnych lokuje się ludzi, aby w przyszłości zapewnić im dobrą pracę. Drugim trudnym problemem stały się utracone zarobki 11 tysięcy listonoszy. Mówił o tym pan dyrektor Bartkowiak. Listonosze już zostali wrzuceni w tryby prawa. Obciążono ich podatkiem, co spowodowało utratę przez nich około 4 tys. zł, choć dzisiaj mówiono, że chodzi tylko o 2 tys. zł. Minister infrastruktury powinien w tej sprawie działać w sposób zdecydowany, ponieważ listonosze używając własnych środków transportu, zostali po prostu oszukani. Państwo powinno wywiązać się ze swoich zobowiązań. W sprawie polityki zatrudnienia w placówkach i w administracji Poczty Polskiej w województwie pomorskim chciałbym uzyskać na piśmie wyjaśnienia od pana dyrektora Tadeusza Bartkowiaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Tak się składa, że ja również jestem posłem z pomorskiego i również chciałam odnieść się do strategii rozwoju Poczty Polskiej. Mam konkretne pytania w tej sprawie. Znamy obawy załogi przedsiębiorstwa związane z procesem restrukturyzacji. Wiemy także o tym, że największym zaufaniem społecznym wśród pracowników Poczty Polskiej cieszą się listonosze. Ta grupa pracowników przedsiębiorstwa znalazła się w trudnej sytuacji, w związku z tym mam pytanie do pana ministra Wojciecha Hałki. Jak pan zamierza uwolnić listonoszy z pułapki podatkowej, w której się znaleźli? Chyba nie jesteśmy za tym, aby to listonosze ponosili koszty, którymi niesłusznie ich obciążono. Druga kwestia. Nie zgadzam się z przedstawicielem Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty i z dyrektorem generalnym Poczty Polskiej, że strategia zarządzania czynnikiem ludzkim może być tworzona na końcu, jako że w trakcie realizacji strategii pojawią się nowe problemy. Ludzie pracujący w przedsiębiorstwie, którym grozi zwolnienie z pracy, mają prawo się denerwować. Dlatego obowiązkiem kierownictwa firmy jest przedstawienie tym ludziom strategii zarządzania czynnikiem ludzkim. To jest dzisiaj sprawa najważniejsza dla Poczty Polskiej. W strategii wiele się mówi o polepszeniu jakości świadczonych usług. Kto ma podnieść tę jakość? Czy może stu dyrektorów zatrudnionych w Poczcie Polskiej? To nie dyrektorzy mają codzienny kontakt z klientem. Chciałam dowiedzieć się także od pana dyrektora Tadeusza Bartkowiaka, czy rzeczywiście strategia została jednogłośnie przyjęta w przedsiębiorstwie? Czy akceptowało ją tylko Ministerstwo Infrastruktury i kierownictwo przedsiębiorstwa? Pan dyrektor powiedział o rezygnacji z tak zwanej pionizacji, a więc z powoływania spółek zależnych. To jest logiczne. Jeśli mieliście pieniądze i nie skorzystaliście z prawa pierwokupu akcji Banku Pocztowego od Prokomu, to pieniądze można było przeznaczyć na tworzenie kilku spółek, w których znalazłyby się dobre posady dla wielu dyrektorów. Stosunek pensji dyrektorskiej do pensji pracownika zatrudnionego w okienku pocztowym, ma się jak 1 do 5. Przed chwilą powiedział nam pan dyrektor, że właśnie wczoraj otrzymał opinię zespołu powołanego do opracowania formuły organizacyjnej Poczty Polskiej. Tylko nie powiedział nam pan dyrektor, co zawiera to opracowanie. Chętnie bym się o tym dowiedziała. Jeśli państwo macie już docelową koncepcję przedsiębiorstwa, to jaką ma ono ostatecznie przybrać formę organizacyjno-prawną? Czy pan minister ma swoje zdanie na ten temat? Bo jak na razie, to wychodzi na to, że to posłowie mają napisać strategię rozwoju Poczty Polskiej i dokonać wyboru kształtu organizacyjnego Poczty Polskiej. Chyba nie o to chodzi. Kolejne pytanie kieruję już do dyrektora generalnego. Jakie koszty poniesie Poczta Polska przy wprowadzaniu strategii, którą pan dyrektor dzisiaj się posiłkuje? Interesują mnie konkretne sumy. Ponadto chciałabym się dowiedzieć, ilu pracowników straci pracę, w jakich grupach zawodowych zmniejszy się, a w jakich zwiększy zatrudnienie? Wszyscy są za strategią, tylko za jaką i jakim kosztem realizowaną? To są pytania podstawowe.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Czynnik ludzki, który ma również wpływać na poprawę jakości świadczonych usług, też jest zróżnicowany. Bo informatyzacja, to nie tylko komputery i programy, ale także ludzie obsługujący i programujący te urządzenia. Wedle mojej wiedzy firma płaci za urządzenia, które nie pracują należycie. Kolejne pytanie. Czym należy uzasadnić wprowadzenie strategii w sytuacji, kiedy wyniki ekonomiczne uzyskiwane przez Pocztę Polską są dobre? Dlaczego strategia, pod adresem której padło tak wiele słów krytycznych, idzie w tym, a nie w innym kierunku? Wrócę raz jeszcze do sprawy najważniejszej, to znaczy do odpowiedzi na pytanie, jaka ma być forma organizacyjno-prawna Poczty Polskiej? Może odpowie mi na to pytanie pan minister lub dyrektor generalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MichałFiglus">Ponieważ wiele pytań, które chciałem zadać, już zostało zadanych, ograniczę swoją wypowiedź tylko do jednej kwestii i proszę dyrektora generalnego o odpowiedź. Miałem ostatnio spotkanie z pracownikami Poczty Polskiej pracującymi w okienkach i z listonoszami. Skarżyli się, że od kilku lat nie mieli żadnych podwyżek płac, a zarobki na poczcie są bardzo niskie, w odróżnieniu od wyższych szczebli administracji, gdzie są bardzo wysokie. Może dyrektor generalny powie, jakie są zarobki pracowników obsługujących klientów w okienkach pocztowych i listonoszy w terenie? Kiedyś listonosze zarabiali bardzo mało, ale zakładano, że przy roznoszeniu emerytur zawsze im coś doszło. Teraz to odpadło, jako że większość emerytur przekazywana jest na konta bankowe. Chciałbym się dowiedzieć, czy listonosze uprawiają i będą uprawiać tak zwany handel obwoźny na wsiach? Kiedyś listonosze sprzedawali losy loterii i świadczyli inne usługi. Poczta stara się w swoich placówkach prowadzić sprzedaż napojów, papierosów i innych artykułów. Uważam, że to nie wystarczy. A swoją drogą, w przedsiębiorstwie zbyt liczna jest kadra administracyjna i widzę tutaj możliwość obniżenia kosztów osobowych firmy. Dyrektor generalny przyznał, że jednak zwolnienia w przedsiębiorstwie będą. Dlatego chciałbym się dowiedzieć, jakie będą odprawy dla zwalnianych pracowników?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JoannaSosnowska">Poprzednicy zadali już pytania, które mnie interesowały, pozostały mi tylko dwa. Dlaczego nie ma umowy Poczty Polskiej, jako operatora narodowego, z rządem RP i czy w ogóle w przyszłości przewiduje się jej zawarcie? Co stało się ze strategią rozwoju przedsiębiorstwa z roku 2002? Czy jakiś dokument w tej sprawie został zatwierdzony? Może zostały przyjęte tylko strategie cząstkowe? Czy materiały, które posłowie otrzymali na dzisiejsze posiedzenie Komisji, to są dokumenty zatwierdzone przez kogoś, czy też nie? Wiele mówiono o strategii, a raczej braku strategii zarządzania zasobami ludzkimi. Czy dyrektor generalny może konkretnie powiedzieć, kiedy taka strategia zostanie opracowana, jakie będą koszty jej wdrożenia i koszty finansowania? Jedna uwaga. Nie jestem pewna, czy na posiedzeniu Komisji Infrastruktury dotyczącym strategii rozwoju Poczty Polskiej powinni być obecni przedstawiciele innych firm kurierskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanuszPiechociński">Dyrektor generalny i jego współpracownicy wiedzą, które informacje mają znaczenie handlowe i wtedy następuje utajnienie posiedzenia. Przypomnę, że kiedy obrady są jawne, Biuletyn Informacyjny jest ogólnodostępny, a więc nie tylko dla stowarzyszeń pocztowych. Uzgodniliśmy z dyrekcją generalną, że w materiałach sporządzonych dla posłów na dzisiejsze posiedzenie Komisji nie ma nic takiego, co by wychodziło poza zakres tajemnicy handlowej dotyczącej Poczty Polskiej. Jeżeli jakieś pytanie będzie dotyczyło działań operacyjnych czy tajemnicy biznesowej, to dyrektor generalny nie udzieli odpowiedzi w tym trybie, a zainteresowanym posłom odpowie na piśmie. Czy są inne pytania ze strony państwa posłów?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyPolaczek">Podzielę się kilkoma refleksjami, a zakończę swoją wypowiedź konkluzją. Dotychczasowa dyskusja wykazała, że zarówno informacje przedstawiciela rządu, jak i przedstawione przez dyrektora generalnego Poczty Polskiej, nie są informacjami, które by uzasadniały optymizm. A taki optymizm powinien wynikać ze zmian, które państwo przygotowujecie i które powinny być akceptowane chociażby w minimalnym stopniu przez środowisko i związki zawodowe funkcjonujące w przedsiębiorstwie. Zacznę od pytania do przedstawiciela Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Urząd ten wchłonął nadzór ustawowy również nad Pocztą Polską. Ile osób w tym Urzędzie zajmuje się różnymi zagadnieniami regulacyjnymi w Poczcie Polskiej i strategią jej rozwoju? Według informacji posłów, tych osób w Urzędzie jest kilka, a dokładnie tylko dwie. Przypomnę, że w całym Urzędzie Regulacji Telekomunikacji i Poczty zatrudnionych jest ponad 600 osób. W mojej ocenie, dzisiejsza dyskusja na posiedzeniu Komisji jest dyskusją niewystarczającą. Poczta Polska jest jednym z niewielu narodowych operatorów o utrwalonej pozycji w przeszłości i utrwalonej pozycji na rynku pocztowym, a także cieszy się dobrą opinią społeczną. Tego dorobku nie można zmarnować poprzez radykalne, nieprzygotowane zmiany organizacyjne. Nie można dopuszczać do dalszego pogłębienia kłopotów finansowych Poczty Polskiej i ewentualnych, licznych zwolnień ludzi z pracy. Będę postulował, aby na dzisiejszym posiedzeniu Komisja Infrastruktury zajęła stanowisko w sprawie pilnej potrzeby przeprowadzenia jak najprędzej debaty plenarnej w Sejmie na temat sytuacji w Poczcie Polskiej. Z takim wnioskiem Komisja Infrastruktury powinna wystąpić do pana marszałka. Debata plenarna w Sejmie powinna w sposób publiczny dokonać oceny przygotowań do zmian w Poczcie Polskiej i istniejących zagrożeń przy ich wprowadzaniu. W związku z tym nasuwa się kolejna konkluzja, żeby Poczta Polska zrewidowała swoje stanowisko i nie przeprowadzała zmian organizacyjnych od 1stycznia 2005 roku. Zmiany te, po debacie publicznej, po korekcie mogłyby być wprowadzone w terminie późniejszym, a więc od II kwartału czy od II półrocza 2005 r. Nasuwa się jeszcze jeden wniosek. W dzisiejszej debacie, a także w innych dyskusjach tego rodzaju, obserwujemy, iż zmiany organizacyjne, które są dotkliwe dla wielu ludzi i powodują zwolnienia z pracy, z drugiej strony tworzą nowe stanowiska dyrektorskie i administracyjne. Jest to niedopuszczalne i mija się z deklaracjami, które składają przedstawiciele Poczty Polskiej i rządu. Dlatego dzisiaj powinniście państwo powiedzieć nam, ile przybędzie stanowisk dyrektorskich w Poczcie Polskiej w 5 pionach organizacyjnych z trzema szczeblami zarządzania. Proszę o konkretne odpowiedzi, a nie ogólne. Ile dzisiaj jest stanowisk dyrektorskich, a ile ich będzie po wprowadzeniu restrukturyzacji przedsiębiorstwa. Czy będzie to więcej czy mniej osób? Proszę także o uzasadnienie tego kontekstu reorganizacji, o którym mówię. Reasumując: zgłaszam postulat, aby Komisja w dniu dzisiejszym, po wysłuchaniu przedstawicieli rządu i Poczty Polskiej, wystąpiła do marszałka Sejmu o przeprowadzenie pilnej debaty plenarnej na temat stanu przygotowań i zagrożeń przy wprowadzaniu zmian w przedsiębiorstwie użyteczności publicznej Poczta Polska. Ponadto proponuję, aby Komisja wezwała rząd i kierownictwo Poczty Polskiej do zawieszenia do tego czasu zmian organizacyjnych, które zostały zapowiedziane na 1 stycznia 2005 roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejFedorowicz">Pan dyrektor Tadeusz Bartkowiek powiedział takie zdanie, że będzie się starał pozyskiwać nowe źródła przychodów firmy. Taki ogólnik może być dobry na każdą inną okazję. Tymczasem chciałbym się dowiedzieć od pana dyrektora, ile Poczta Polska straciła ustępując pola, którego musiała ustąpić z mocy przepisów ustawy - Prawo pocztowe. Chciałbym także się dowiedzieć, czy Poczta Polska ma autentyczną, dopracowaną koncepcję podziału terytorium kraju na obszary działania? Ile urzędów pocztowych powinno funkcjonować w danym obszarze czy rejonie pocztowym? Jak docelowo przewidujecie państwo wdrożenie koncepcji, którą nazwaliście strategią? Bo wypisz-wymaluj pasuje mi to do koncepcji swego czasu realizowanej w PKP. W pracach nad ustawą - Prawo pocztowe ostrzegałem, że rząd zmierza dokładnie taką ścieżką, jaką poszło PKP. Jest to ścieżka prowadząca do powoływania jednoosobowych spółek Skarbu Państwa, które potem przekształca się w spółki zależne i na końcu zostaną one sprywatyzowane. W strategii piszecie, że nowo tworzone piony organizacyjne będą się wymieniać usługami, albo wręcz kupować usługi jedna spółka od drugiej. Pan minister może wam dzisiaj obiecać, że nie będziecie płacić podatku VAT. Gwarantuję jednak, że każdy nowy minister wprowadzi obowiązkową opłatę VAT za wykonywane usługi pomiędzy wewnętrznymi spółkami. Chciałbym się dowiedzieć, jakie będą straty finansowe z tytułu opłaty podatku VAT podobnie, jak to jest na kolei? Mam na koniec pytanie, które swego czasu już zadałem na posiedzeniu Komisji, ale nie uzyskałem na nie odpowiedzi. Chodzi o uprawianie przez Pocztę Polską własnej polityki informacyjnej. W Krakowie poczta odmówiła kolportażu druków bezadresowych. Na pytanie „dlaczego” padła następująca odpowiedź: „Zgodnie z ustawą z dnia 12 czerwca 2003 r. - Prawo pocztowe operator zobowiązany jest do odmówienia zawarcia umowy o świadczenie usługi pocztowej, jeżeli na opakowaniu przesyłki lub widocznej części jej zawartości, znajdują się napisy, wizerunki lub inne znaki graficzne naruszające prawo art. 22 ust. 1 pkt 3. Ponieważ druk bezadresowy Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej wzbudził sporo kontrowersji, między innymi Stowarzyszenia Kampanii przeciw Homofobii,...</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JoannaSosnowska">Może zawierał jakieś treści obsceniczne?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejFedorowicz">Pani poseł zna moje poglądy. Ale wrócę do cytatu. „...Stowarzyszenia Kampanii przeciw Homofobii, Ministerstwa Infrastruktury oraz wiceprezesa Rady Ministrów, z przykrością informuję, że w obecnej formie ulotka nie może być przyjmowana przez pocztę do doręczenia”. Zadam panu ministrowi i panu dyrektorowi pytanie pomocnicze, czy jeżeli będziecie kolportować reklamy hipermarketów w Białymstoku i moja partia wystąpi z apelem do wszystkich, by nie kolportowali tych ulotek, bo to godzi w polski rynek, czy wtedy państwo też usłuchacie? Bo w tamtym krakowskim wypadku usłuchaliście opinii Stowarzyszenia Kampanii przeciw Homofobii. Pytam się więc, dlaczego Poczta Polska zajmuje się polityką?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanuszPiechociński">Pozwolicie państwo, że na koniec tej części posiedzenia sobie oddam głos. Nasza dyskusja o strategii rozwoju Poczty Polskiej, a także konflikty wewnątrz przedsiębiorstwa pokazują, że dotychczasowa forma organizacyjno-prawna istnienia tej firmy staje się nieefektywna z punktu widzenia zmian, jakie zaszły w Polsce, w tym także na rynku usług pocztowych w ciągu ostatnich 15 lat. Skoro załoga Poczty Polskiej i jej związkowa reprezentacja tak dramatycznie reaguje na zapowiedź zmian, na ich nieczytelność i niejasność, to jak zareagowałaby załoga tego przedsiębiorstwa, gdybyśmy w trybie pilnym postanowili przekształcić przedsiębiorstwo w spółkę Skarbu Państwa. Ludzie powiedzieliby, że najpierw przeprowadzają reorganizację, aby potem przygotowują firmę do sprzedaży. Byłoby lepiej zaniechać zmian, niż gdybyśmy rozpoczęli tę operację nieprzygotowani. Oceniam, że na szczeblu rządowym potrzebne jest rozstrzygnięcie co do formuły organizacyjno-prawnej przedsiębiorstwa państwowego, jakim jest Poczta Polska. Potrzebne jest choćby dlatego, że kiedy popatrzymy na sposób podejmowania decyzji, rodzi się przekonanie, że dyrektor generalny jest obecnie jednowładcą w przedsiębiorstwie. Z jednej strony to dobrze, bo silne przywództwo, szczególnie w firmie która przeżywa kryzys, spełnia podstawowy warunek. Osoby zajmujące się socjologią przeciwdziałania kryzysom twierdzą, że ciała demokratyczne w chwili zagrożenia mają często chęć do podejmowania decyzji ogólnie akceptowanych, za które jednak nie ponoszą odpowiedzialności. W czasie kryzysu silne przywództwo i personalna odpowiedzialność powoduje, że nie ma pokusy, by podnieść rękę za tym, co się wszystkim podoba. Wszystkim, czyli nikomu. Jest to tym ważne, że w takich sytuacjach mamy na ogół do czynienia z wyborem mniejszego zła. Czy jednak mógłbym prosić o uwagę? Wydaje mi się, że w delikatnej formie rysuję ważne problemy nie tylko Poczty Polskiej. Jaka jest pozycja i usytuowanie Rady Poczty Polskiej? Nie do końca jest to pozycja opiniująco-kontrolna. Rada pracownicza i związki zawodowe spełniają funkcję raczej konwencjonalna. Nie do końca klarowny i jasny jest także nadzór resortu infrastruktury i Skarbu Państwa w zakresie obszaru właścicielskiego. W przypadku Banku Pocztowego, jeśli dyrektor generalny nie musiał uzyskać zgody Rady Poczty Polskiej czy resortu infrastruktury, to taką zgodę powinien uzyskać prezes banku PKO BP. Bo to on dokonywał zakupu akcji Banku Pocztowego. Boję się, że takiej zgody nie uzyskał. Słyszę, że uzyskał - i bardzo dobrze. Niekorzystne zmiany podatkowe dla listonoszy były przez nas zawinione, ale na wniosek rządu. Zmiany te, tak argumentował rząd, miały służyć walce z patologią korzystania z dodatkowych dochodów i wykorzystywania samochodów prywatnych w ramach działalności firmy. Ale gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Przy okazji dostało się listonoszom, którzy zapłacili za to, za co zapłacić nie powinni. Mówię o tym, bo apele kierowane do rządu nie są właściwe, należałoby apelować do parlamentu, który przyjął takie zmiany ustawowe. Musimy uważać w sytuacjach, kiedy rząd coś proponuje, by nie dopuścić do tego rodzaju pomyłek i aby czyste intencje nie przekładały się na paranoję, która dotyka niezbyt zamożne środowisko listonoszy. Ale jakiego by nie dotykały środowiska, to wiadomo, że prywatne samochody służyły świadczeniu pracy, a nie poszukiwaniu dodatkowych dochodów. Informuję Komisję, że dzisiaj rano przed posiedzeniem Komisji spotkałem się z liczną reprezentację związkową, żeby jeszcze raz wysłuchać argumentów związkowców. Dotykamy teraz sprawy o fundamentalnym znaczeniu. Chcielibyśmy poprawy sytuacji w Poczcie Polskiej, ale bez dokonywania zmian.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanuszPiechociński">Akceptujemy wszystkie te zmiany, które nas nie dotykają. I to jest zrozumiałe. W momencie, kiedy którakolwiek zmiana może dotknąć mnie osobiście, Janusza Piechocińskiego, który jest listonoszem, panią pracująca w okienku, a nawet dyrektorem rejonu pocztowego, to ja mówię takiej reformie „nie”. Uważam, że kierownictwo Poczty Polskiej popełniło jakiś błąd w dialogu z załogą, skoro wszystkie zorganizowane środowiska zawodowe wystąpiły z protestem. Z tego trzeba wyciągnąć wnioski. Ale to nie jest pełna lista tych, którzy popełnili błędy. Na tej liście jest również rząd i resort infrastruktury, który bardzo późno zareagował na to, co się dzieje w obszarze przedsiębiorstwa państwowego użyteczności publicznej Poczta Polska. Skoro wiemy, że Rada Poczty Polskiej spełnia ułomną rolę z punktu widzenia nadzoru i analizowania tego, co się dzieje w przedsiębiorstwie państwowym, efektywniejsze powinny być działania stosownego departamentu w Ministerstwie. Przede wszystkim rząd musi potwierdzić, że chce z pełną determinacją realizować ten, czy inny kształt strategii. W momencie, kiedy załoga czuje, że nie ma takiej jednoznacznej deklaracji rządu czyli właściciela, słabnie automatycznie autorytet kierownictwa firmy, który ma strategię realizować. Dlatego rząd musi nam odpowiedzieć na pytanie, czy potwierdza opinię, że formuła przedsiębiorstwa państwowego jest na ukończeniu z punktu widzeniach sprawności Poczty Polskiej w nadążaniu za konkurencją zewnętrzną. Ten i następny rząd musi jednoznacznie zadeklarować, jaką widzi możliwość wsparcia dla Poczty Polskiej, która realizuje usługę publiczną. Oczywiście, musi to być zgodne z dopuszczalną pomocą dla przedsiębiorstw według przepisów unijnych. Kierownictwo Poczty Polskiej musi wiedzieć, jaka pomoc jest możliwa, a jaka nie. Dyrektor generalny nie pierwszy raz zwraca nam uwagę, że strategia rozwoju przedsiębiorstwa nie jest sfinansowana po stronie nakładów kapitałowych. Wiemy, ile brakować będzie środków na realizację inwestycji zaplanowanych w strategii, które łącznie mają przekroczyć 4 mld zł. Przejdę do sytuacji, jaka powstała wokół Banku Pocztowego. W mojej ocenie, stało się to polem rozgrywki, na którym za dużo jest plotek, a za mało prezentowania racji i jednoznacznych wypowiedzi. Był taki czas, kiedy to pocztowcy zabiegali o zwiększenie swoich udziałów w Banku Pocztowym w spółce z Prokomem. Zakończyło się to prawie sukcesem. Ale nie jest najważniejsze, czy Poczta Polska skorzystała lub nie z prawa pierwokupu. Ważne jest, czy wiemy, czym ma być Bank Pocztowy. Obawiam się, że kierownictwo Poczty Polskiej od początku powstania tego banku, do chwili obecnej nie bardzo wie, czym ma być Bank Pocztowy na bardzo konkurencyjnym rynku usług bankowych. Przypomnę, jak to miało być, kiedy tworzono Bank Pocztowy. Miał to być bank detaliczny, wykorzystujący liczną sieć placówek pocztowych. Miał świadczyć nowy rodzaj usług, a jednocześnie utrzymywać klientów korzystających z tradycyjnych form działania poczty. Jest to związane z odchodzeniem w sposób naturalny dotychczasowych klientów Poczty Polskiej i z procesem pozyskiwania nowych klientów, dla których założenie konta i korzystanie z usług bankowych nie jest żadnym problemem.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanuszPiechociński">To jest obszar, na którym toczy się wyścig z czasem. Nie chodzi tylko o to, że Poczta Polska oferuje nową usługę. Chodzi o sprostanie wyzwaniom cywilizacyjnym związanym z powszechną dostępnością i korzystaniem z usług informatycznych i bankowych. Dla nowych klientów nie jest problemem operowanie kartą bankową. „Przegrzana”, moim zdaniem, oferta bankowości internetowej i wysokie stosunkowo koszty utrzymania konta spowodowały, że w społeczeństwie rośnie pokusa trzymania wolnych środków do 10 tysięcy zł, nawet w kieszeni. Jeśli bowiem weźmie się pod uwagę minimalne oprocentowanie i wysokie koszty założenia i obsługi kont bankowych, to okazuje się, że na dobrą sprawę, tracimy przy kontach bieżących do 10 tysięcy złotych. Każdy to może sprawdzić. Ponieważ moja żona jest księgową, wielokrotnie to sprawdzaliśmy na przykładzie rodziny Piechocińskich. Koszty operacyjne są dużo wyższe niż koszty przyrostu kapitału. Tak więc Bank Pocztowy miał utrzymać w kręgach holdingu, grupy kapitałowej, grupy pocztowej, czy szeroko rozumianego przedsiębiorstwa Poczta Polska, grupę nowych, najczęściej także młodych klientów. Okazuje się, że to nie nastąpiło. W to miejsce wszedł konkurencyjny bank usług detalicznych, jakim jest PKO Bank Polski. Czy aby na pewno kierownictwo Poczty Polskiej, Ministerstwo Infrastruktury i Ministerstwo Skarbu Państwa mają świadomość, jakie są plany wobec Banku Pocztowego ze strony jednego z liczących się akcjonariuszy, jakim jest PKO BP, który ma się dalej prywatyzować? Czy aby na pewno macie państwo rozeznanie i wiecie, że ten akcjonariusz będzie chciał realizować strategię rozwoju Poczty Polskiej? Czy aby na pewno cele tych dwóch akcjonariuszy są zbieżne? Jest to pytanie o tyle istotne, że PKO Bank Polski będzie podlegał daleko idącym zmianom formalnoprawnym czy kapitałowym. A to jest przecież nieuchronne, co widać po wejściu tego banku na giełdę. Kolejne pytanie brzmi - co ma być na końcu tej drogi? Czy wejście PKO Bank Polski do Banku Pocztowego ma oznaczać, że w każdym okienku pocztowym będzie bankomat? Jeżeli tak, to uważam, że dokonaliśmy kupna know-how. W miejscach czy miejscowościach, w których nie ma ekspozytury PKO, dzięki aliansowi Poczty Polskiej i PKO, dzisiaj już bankowi giełdowemu, pojawi się bankomat. Dla obu akcjonariuszy płynie z tego jedynie korzyść. Z połączenia „nasz lokal - wasz automat” powstaje nowa jakość. W takiej sytuacji Bank Pocztowy może okazać się jednym z motorów rozwoju Poczty Polskiej. Nie do końca dla mnie jest także jasne - i to nie jest zapisane w strategii - czym naprawdę kończy się współpraca Poczty Polskiej z prywatnym kapitałem w obszarze spółek zależnych? Czy odnotowaliśmy tam sukcesy, czy nie? Chcę powiedzieć o czymś ponad politycznymi podziałami, chociaż są wśród nas zapewne kandydaci do stanowisk ministerialnych w nowym rządzie, bo są to bardzo solidni ludzie, a ich partie mają niezłe notowania. Może się zdarzyć, że w tych wspólnych przedsięwzięciach koszty były po stronie udziałowca publicznego, a zyski po stronie prywatnego. Chciałbym, aby resort infrastruktury dokonał takiej analizy, czy działania w obszarze ubezpieczeń czy informatyzacji zakończyły się sukcesem. Ile, poza Pocztą Polską, jest podmiotów, na których zarabiamy. Jeśli bowiem zlecenia z poczty wynoszą 99%, a zlecenia zewnętrzne 1%, to powiedzmy sobie otwarcie, że całe przedsięwzięcie nam się nie udało i nie ma co tych działań kontynuować. Próbuję, jak państwo zauważyli, na przykładach z przeszłości i na błędach popełnianych przez poprzednie i obecne ekipy polityczne nadzorujące Pocztę Polską, wykazać, że nie można budować czegoś nowego na tym, że Poczta Polska poprzez różne związki kapitałowe w formie spółek mieszanych, pozyska nowe rodzaje działalności.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JanuszPiechociński">Ja w to nie wierzę. Wiadomo, że będą do was przychodzili partnerzy oferujący know-how i żądający w zamian kawałek rynku, mówiąc, że podzielimy się sukcesami. Jeszcze kilka słów o restrukturyzacji. Posłużę się przykładem z sektora bankowego, ale za chwilę może on być charakterystyczny dla Poczty Polskiej w jej procesie restrukturyzacji. Po udanym wejściu PKO BP na giełdę, mamy zapowiedź zwolnienia z tej instytucji 4 tysięcy ludzi. Wynika z tego, że do tej pory kierownictwo banku i nadzorujące go władze, tolerowały przerost zatrudnienia w stosunku do potrzeb ale już w momencie prywatyzacji banku tej sytuacji nie tolerują. A może chcą potwierdzić, że prywatyzacja jest wielkim sukcesem i w ten sposób zachęcić kapitał międzynarodowy do wykupienia akcji banku, które na razie są rozproszone. Jeżeli poprawimy rentowność tego banku, dotychczas państwowego, poprzez zwolnienie z pracy 4 tysięcy ludzi, uzyskując w ten sposób zmniejszenie kosztów, to tego przynajmniej nie ukrywajmy. Mogę już dzisiaj powiedzieć, jakie będą notowania akcji banku PKO po zwolnieniu z pracy tych 4 tysięcy osób. W każdym razie zalecam państwu kupowanie akcji tego banku i to szybko. Deklaruję, że ja ich nie kupowałem i nie kupię. Jako obywatel Janusz Piechociński wolę wykupić obligacje drogowe, który to pomysł zamierzam rządowi podsunąć i w ten sposób wesprzeć Krajowy Fundusz Drogowy. W ten sposób pokażę, że nie tylko coś wymyślam, ale jestem w stanie ponieść konsekwencje ekonomiczne swoich pomysłów. Jeżeli tego typu filozofia będzie obowiązywała również w obszarze Poczty Polskiej, to będzie to po prostu filozofia dramatyczna. Muszę wrzucić także kamyczek do ogródka związkowego. My Polacy szczególnie w ostatnich 2 latach, mamy jedną szczególną, wspaniałą cechę. Otóż bardzo nas łączy to, że lubimy na każdą propozycję zareagować negatywnie i odpowiedzieć „nie”. Natomiast mamy olbrzymie kłopoty ze zorganizowaniem się wokół jakiejś pozytywnej propozycji. Jak bowiem można odebrać apele pod adresem Sejmu, żeby uchwalił ostateczny kształt strategii rozwoju Poczty Polskiej? Istnieje potrzeba przywrócenia racjonalnego i mądrego dialogu wewnętrznego w dużej firmie, jaką jest Poczta Polska, znajdującej się na swoim historycznym zakręcie. Im mniej będziemy mówić na zewnątrz firmy o procesach jej przekształcania, a więcej wewnątrz, tym lepiej dla nas wszystkich. Nie tak dawno, bo 2 tygodnie temu, udało się w wyniku inicjatywy naszej Komisji przywrócić dialog między kierownictwem a załogą LOT-u. Zobaczymy, jakie będą tego efekty. Mam nadzieję, że dzisiejsze posiedzenie Komisji unormuje przebieg dialogu, który istnieje, wewnątrz przedsiębiorstwa Poczta Polska. Niewątpliwie, jest to potrzebne. Usłyszeliśmy dzisiaj ocenę zmian tych obecnych i proponowanych przez związki zawodowe. Usłyszeliśmy także podobną ocenę zmian obecnych i planowanych na przyszłość oraz podtrzymanie poprzednich decyzji przez kierownictwo Poczty Polskiej. Mówił o tym dyrektor generalny firmy. Teraz potrzebna jest ocena zmian dokonana przez stosowny departament, resort, wreszcie rząd. Mam trochę inny pomysł od zgłoszonego przez pana posła Jerzego Polaczka, który proponował, by Komisja wyszła z inicjatywą posiedzenia plenarnego Sejmu na temat sytuacji w Poczcie Polskiej. Uważam, że powinniśmy przed rządem postawić kilka zadań. Przede wszystkim rząd musi odpowiedzieć na pytanie, w jakiej formie organizacyjno-prawnej ma znaleźć się docelowo Poczta Polska.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JanuszPiechociński">Wydaje się bowiem, że obecny Sejm i rząd nie dokona już jakiś wielkich korekt w prezentowanej dzisiaj strategii rozwoju Poczty Polskiej. A wiemy o tym, że szykują się w kraju głębokie zmiany polityczne. Ta Komisja i ten rząd powinny zostawić opinii publicznej, załodze przedsiębiorstwa i kolejnym rządom wypracowane stanowisko, czym docelowo ma być Poczta Polska. Poczta, działająca w obszarze rynku krajowego państwa będącego w Unii Europejskiej, w okresie trzech lat po dokonaniu prezentowanych dzisiaj zmian. I na czym, a raczej czym ma się skończyć restrukturyzacja tego przedsiębiorstwa? Słusznie dzisiaj podkreślano, że w strategii bardzo ważne jest korygowanie zmian, elastyczne reagowanie na zmiany otoczenia i samego rynku usług pocztowych, a także na działania konkurencji. Musimy jednak opinii publicznej, także pracownikom zrzeszonym w związkach zawodowych w Poczcie Polskiej, zaproponować, jak daleko ma sięgać restrukturyzacja i jak według polityków powinna wyglądać Poczta Polska. Twierdzę, że formuła przedsiębiorstwa państwowego wygasa, jako nieskuteczna dla przeprowadzenia głębokich zmian strukturalnych. Myślę, że w rozumnym dialogu z załogą i organizacjami związkowymi można uzyskać konsensus. Nie chodzi przecież o to, aby nie zaskakiwać załogę zmianami przeprowadzanymi „tylnymi drzwiami” i umożliwić następnemu rządowi sprzedaż na każdych warunkach, aby już więcej nie tracić. Mówił o tym dzisiaj pan poseł Antoni Mężydło. To powinna być przemyślana decyzja, dobrze skalkulowana, wynikająca z przekonania, że wybrana forma prawno-organizacyjna jest skuteczniejsza z punktu widzenia nadążania za konkurencją. Tyle uwag z mojej strony. Czy pan poseł Jarmuziewicz chce zgłosić wniosek formalny?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Tak, wniosek dotyczy tej samej sprawy. Pan przewodniczący przeszedł do porządku dziennego nad propozycją pana posła Jerzego Polaczka wystąpienia do marszałka z wnioskiem o rozpatrzenie sytuacji w Poczcie Polskiej podczas plenarnego posiedzenia Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanuszPiechociński">Nie zapomniałem o wniosku pana posła Jerzego Polaczka, ale chciałbym, aby do mojej wypowiedzi i do propozycji pana posła odniósł się najpierw pan minister Wojciech Hałka i dyrektor generalny. Potem wrócimy do rozpatrzenia wniosków formalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Skoro pan przewodniczący o tym pamięta, to pozostaje mi tylko czekać na głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanuszPiechociński">Proszę rząd o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WojciechHałka">Co prawda rządem nie jestem, a zaledwie wiceministrem, ale postaram się odnieść do głosów wypowiedzianych w trakcie dzisiejszej dyskusji. Ponieważ jednak wątków było dużo, tak bardzo są różnych, trudno mi będzie uporządkować strukturalnie moją odpowiedź. Pozwolicie państwo, że odniosę się do podniesionych w dyskusji problemów, a nie do wszystkich wypowiedzi poszczególnych posłów. Rozpocznę od kwestii, które pojawiły się w kilku wystąpieniach, między innymi pana przewodniczącego Sławomira Redmera. Chodzi o tak zwaną sprawę listonoszy. Stan prawny jest taki, że ustawa zmieniająca regulację podatkową weszła w życie z dniem 1 stycznia br. i dopiero latem tego roku została wycofana. Pani posłanka Dorota Arciszewska-Mielewczyk zadała w związku z tym szczegółowe pytanie, czy nadal listonosze ponoszą jakieś konsekwencje tamtej zmiany podatkowej. Otóż w tej chwili już nie ponoszą, jako że regulacja została wycofana i zmieniona. To jest najkrótsza odpowiedź na pytanie. Oczywiście, problem podnoszony przez przedstawicieli związków zawodowych w imieniu tej grupy zawodowej jest jasny i zrozumiały. Chodzi o to, że przez okres kilku miesięcy listonosze byli objęci regulacją zmuszającą ich do płacenia podatku dochodowego od ekwiwalentów za używanie swoich prywatnych pojazdów do celów służbowych. Powstał zatem dylemat, co zrobić w sytuacji, kiedy regulacja prawna nie może obowiązywać wstecz. Przyznaję, że bez wątpienia zarówno dyrekcja Poczty Polskiej, jak i związki zawodowe, od początku pojawienia się tej regulacji wspólnie z Ministerstwem Infrastruktury zwracaliśmy uwagę Ministrowi Finansów na fakt negatywnego skutku dla listonoszy. Był to nieusprawiedliwiony, negatywny skutek. Dlatego argumentowaliśmy i zgłaszaliśmy wniosek o szybkie wycofanie się z tej regulacji. Doszło do tego po półrocznym obowiązywaniu przepisu. Tyle tytułem wyjaśnienia stanu faktycznego. Czy listonosze coś zawinili? Oczywiście, że nie zawinili. Kto wobec tego zawinił? Pan poseł Janusz Piechociński słusznie zwrócił uwagę, że było to niedopatrzenie prawne, którego się dopuściły wszystkie strony uczestniczące w procesie legislacyjnym. Na szczęście, udało się je naprawić i to w stosunkowo krótkim czasie. Przynajmniej tyle należałoby zauważyć. Być może jest kwestią do dyskusji, czy sytuacja finansowa przedsiębiorstwa pozwala na to, aby zastanawiać się nad jakąkolwiek formą chociażby częściowej rekompensaty tej grupie pracowniczej poniesionych kosztów. Ale nie stało się to przecież z winy przedsiębiorstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Ale z winy rządu. Można skorygować ustawę budżetową.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanuszPiechociński">Jak wygracie wybory, to zwrócicie listonoszom utracone pieniądze. Niech to listonosze zapamiętają, jako postulat wyborczy PiS.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WojciechHałka">Przyjmuję pani propozycję. Można by taką korektę zrobić w ustawie budżetowej, ale śmiem zauważyć, że nie byłaby to kara dla Ministerstwa, ale dla podatników, którzy ostatecznie musieliby ponieść dodatkowe koszty. Kolejna kwestia podnoszona przez państwo w dyskusji dotyczy też katalogu spraw bieżących, tegorocznych. Chodzi o cytowaną wypowiedź jakoby pana premiera Jerzego Hausnera w sprawie obowiązku zakładania kont bankowych dla emerytów i potencjalnego zagrożenia dla przychodów Poczty Polskiej w związku z utratą obsługi tej grupy klientów. Zdecydowanie pragnę zaprzeczyć. Takiej wypowiedzi pana premiera nie było, nie było także takiej propozycji. W Ministerstwie Gospodarki i Pracy, a także w Ministerstwie Finansów, odbywały się dyskusje na temat dróg zachęcania polskich obywateli do korzystania z obrotu bezgotówkowego w interesie rozwoju rynku finansowego. Nikt jednak nie formułował takiego pomysłu, aby zakazać emerytom zakładania kont w bankach. Przecież już dzisiaj mogą to robić. Zwracam uwagę, że przy dobrej promocji, może zechcieliby emeryci zakładać te konta na przykład w Banku Pocztowym. Wtedy byliby obsługiwani przy okienkach przedsiębiorstwa Poczta Polska. To jest, wbrew pozorom, rzecz dość istotna. Należałoby bowiem mieć na uwadze, że w Polsce jest zdecydowanie duża grupa ludzi, którzy wolą otrzymywać przekazy pieniężne do domu przyniesione przez listonosza, który zapuka do drzwi. Są to na ogół ludzie starsi, emeryci i renciści, w każdym razie ludzie z różnych powodów nie korzystający z innych form usług finansowych, jak na przykład z bankomatów. Powód jest prozaiczny; na terenie wielu miasteczek i wsi bankomatów po prostu jeszcze nie ma i może nie będzie. Prawdopodobnie rodziny wiejskie i rolnicy też wolą otrzymywać przyniesione im do domu wynagrodzenia z tytułu renty, emerytury i inne należności pieniężne. Śmiem twierdzić, że usługa tego typu, którą świadczy Poczta Polska przy pomocy listonoszy, nie zniknie z rynku. Ale bez wątpienia można się zastanawiać, czy zakładanie kont w bankach oznacza automatycznie, że człowiek nie chce otrzymać pieniędzy do domu. Bo to wcale tego nie musi oznaczać. Można mieć konto w banku, ale jednocześnie być obsługiwanym przez listonoszy Poczty Polskiej. Tyle z mojej strony o sprawach bieżących, choć chyba do takich należy także sprawa umowy z Bankiem Pocztowym. Była ona już wielokrotnie podnoszona przez państwa posłów, również w pytaniach kierowanych bezpośrednio do Ministra Infrastruktury. Wyjaśnialiśmy stosownie do informacji, jakie uzyskiwaliśmy od dyrektora generalnego Poczty Polskiej oraz Prezesa Banku Pocztowego. Pragnę zwrócić uwagę, że przedsiębiorstwo Poczta Polska jest właścicielem Banku Pocztowego i z tego tytułu powinno czerpać korzyści. Poczta Polska jest jednak właścicielem tego banku w 75% i w związku z tym może uczestniczyć w przychodach i zyskach wypracowanych przez ten bank. Poczta Polska w określonej sytuacji nie decydując się na wykupienie pozostałych akcji, nie poniosła wydatków finansowych. Dlatego była to decyzja biznesowa. Po prostu Poczta Polska skalkulowała, że tego wydatku nie chce oraz nie jest w stanie ponieść i nie opłaca jej się to w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#WojciechHałka">Gdyby jednak Poczta Polska poniosła ten wydatek, to posiadałaby 100% akcji Banku Pocztowego. Wówczas musiałaby dokapitalizować ten bank i w całości ponosić koszty związane z jego rozwojem. To też była przesłanka, dla której podjęta została określona decyzja i Poczta Polska nie zdecydowała się na zwiększenie swojego 75-procentowego udziału w Banku Pocztowym. Kolejny element relacji między Pocztą Polską a Bankiem Pocztowym jest taki, że Poczta Polska w ramach umów zawartych z tym bankiem, będzie obsługiwać operacje finansowe w placówkach pocztowych. Oczywiście, Poczta Polska powinna za to otrzymywać od tego banku stosowne wynagrodzenie. Dla Banku Pocztowego to wynagrodzenie jest kosztem, ale dla Poczty Polskiej jest przychodem. Otwarte jest pytanie, czy Poczta Polska, jak pytał pan przewodniczący Janusz Piechociński, powinna myśleć o tym, by swoje okienka otworzyć dla wszystkich banków, konkurujących na rynku między sobą i nie zachowywać ich tylko dla Banku Pocztowego. To jest pytanie natury biznesowej, które powinno być wzięte pod uwagę i ocenione. Wracając do decyzji z czerwca br. o rezygnacji z nabycia akcji Prokomu. Sądzę, że wymienione wyżej czynniki zostały wzięte pod uwagę i przesądziły o takiej, a nie innej decyzji. Powtarzam - była to decyzja o niezwiększaniu swoich udziałów z 75 do 100% w Banku Pocztowym. Tyle wyjaśnienia tej kwestii. Myślę, że dyrektor generalny również odniesie się jeszcze do tej sprawy. Pozostałe pytania, a przynajmniej ich większość, są związane z kwestią strategii rozwoju Poczty Polskiej, stanem jej realizacji i stanowiskiem rządu w tej sprawie. Spróbuję się odnieść do najważniejszych kwestii. Strategia rozwoju przedsiębiorstwa jest z pewnością strategią działania zarządu tego przedsiębiorstwa, a w tym przypadku dyrektora generalnego, pełniącego funkcję jednoosobowego zarządu Poczty Polskiej. Jest to zgodne z ustawą o przedsiębiorstwie państwowym użyteczności publicznej Poczta Polska. Wszystkie edycje Strategii, a więc wersja z roku 2002 i kolejne, uzyskały pozytywne opinie Rady Poczty Polskiej, czyli ciała opiniodawczo-doradczego, wzorowanego trochę na radzie nadzorczej w spółce prawa handlowego, ale jednak z ograniczonymi kompetencjami i inaczej zorganizowanego. Wszystkie wersje Strategii były przedstawiane Ministerstwu Infrastruktury i ministrom właściwym do spraw łączności i poczty, były analizowane i każdorazowo uzyskiwały akceptację kierunków proponowanych zmian. Taki stan rzeczy znany jest zarówno Radzie Poczty Polskiej, dyrektorowi generalnemu, jak i przedstawicielom związków zawodowych. Rozmawiano o tym parokrotnie na posiedzeniach Rady Poczty Polskiej w tym roku. W tej sprawie przedstawiałem wyjaśnienia na ostatnim posiedzeniu Rady Poczty Polskiej, które miało miejsce trzy tygodnie temu. W dokumentach przedsiębiorstwa zgłaszano postulaty, z którymi ani Minister Infrastruktury, ani rząd w całości, nie mógł wypracować wspólnego stanowiska i się z nimi zgodzić. Takim postulatem było udzielanie w różnej formie pomocy, ulg podatkowych, zwolnień, poręczeń itd. Dlatego strategia w tym zakresie nie uzyskała zgody rządu. Nie mogę powiedzieć dzisiaj, że była podjęta uchwała rządu zatwierdzająca strategię rozwoju Poczty Polskiej. Nie ma takiej uchwały. Rząd przyjmując kierunki proponowane w strategii przez dyrektora generalnego i uznając konieczność restrukturyzacji tego przedsiębiorstwa i dostosowania do szybko zmieniającego się konkurencyjnego rynku usług pocztowych, nie akceptował całego dokumentu swoją uchwałą.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#WojciechHałka">Od razu przejdę do pytania, które zadał pan poseł Antoni Mężydło, dotyczącego pomocy budżetu państwa dla przedsiębiorstwa Poczta Polska. Także pani posłanka Dorota Arciszewska-Mielewczyk pytała, w jakiej formie ewentualna pomoc mogłaby być udzielana. Kwestia pomocy dla Poczty Polskiej z budżetu wymaga dzisiaj rozstrzygnięcia, czy jest i będzie zgoda na udzielanie pomocy publicznej dla przedsiębiorstwa działającego na rynku. Każda taka próba musi być prześwietlona w kontekście przepisów unijnych dotyczących warunków udzielania pomocy publicznej przedsiębiorcom działającym komercyjnie na rynku. Rząd, a także minister właściwy do spraw łączności, stosownie do przepisów przygotowali odpowiednią notyfikację trzech programów pomocowych dla Poczty Polskiej, które potencjalnie wynikają z ustaw uchwalonych przez parlament. Programy te obejmują: - dopłaty do przesyłek dla ociemniałych i obowiązkowych egzemplarzy bibliotecznych, - ewentualną dopłatę do inwestycji związanych z realizacją usługi powszechnej, - ewentualną dopłatę w przypadku deficytu straty na usłudze powszechnej. Takie notyfikacje zgłosiliśmy do Brukseli. 10 listopada Komisja Europejska wyraziła pozytywną opinię w stosunku do pierwszego wymienionego przeze mnie programu dotyczącego dopłat do przesyłek, które Poczta Polska ma obowiązek świadczyć za darmo. Przewidujemy, że w tym roku takie dopłaty zostaną Poczcie Polskiej wypłacone, zresztą po raz pierwszy w historii. W ustawie budżetowej na rok 2004 takie środki zostały przewidziane, na rok przyszły zaproponowaliśmy również utrzymanie odpowiedniej pozycji, która będzie ewentualnie umożliwiała taką dopłatę. Co do pozostałych programów nie mamy jeszcze opinii końcowej, chociaż mamy narastającą świadomość dużych trudności co do generalnej zasady, że Poczcie Polskiej przysługuje tego typu pomoc ze środków budżetowych. Być może, i to jest już moje przypuszczenie, może to się skończyć tak, że taki przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie i w bardzo konkretnej sytuacji. Jeżeli w danym roku Poczta Polska poniesie stratę na usłudze powszechnej i wystąpi z wnioskiem o wyrównanie tej straty, to wtedy będzie badany ten konkretny przypadek, czy spełnione są wszystkie przesłanki zawarte w przepisach. Od spełnienia tych warunków możliwa będzie zgoda na pomoc. To samo ewentualnie może dotyczyć wniosku o dopłatę do infrastruktury, czyli do inwestycji związanych z wykonywaniem usługi powszechnej. Pragnę na jedno zwrócić uwagę. Trudność polega głównie na tym, że przepisy unijne, a obecnie także nasze, gwarantują, że ma istnieć tama, chiński mur pomiędzy pieniądzem publicznym, który jest kierowany do przedsiębiorstwa działającego komercyjnie a środkami, jakie to przedsiębiorstwo wydaje na swoją działalność komercyjną. Oczywiście, taka zapora musi istnieć, jeżeli ma być wypłacona dopłata przedsiębiorstwu z tytułu wykonywania usługi powszechnej zapisanej jako obowiązek tego przedsiębiorstwa w przepisach rangi ustawowej. Uzasadnione jest pytanie, że jeśli parlament pozytywnie rozpatrzyłby wniosek Poczty Polskiej o sumę 3,5 mld zł na inwestycje związane z realizacją strategii, to jaka jest gwarancja, że środki te z budżetu państwa będą użyte tylko na usługę powszechną, a nie na usługi logistyczne, finansowe i wszystkie inne, które Poczta Polska świadczy komercyjnie, konkurując z innymi przedsiębiorstwami na rynku. Tak więc proszę zwrócić uwagę na dużą skalę komplikacji. Jedną mamy pozytywną wiadomość dla Poczty Polskiej i dla państwa dzisiaj, że przynajmniej jeden program pomocowy będziemy starali się realizować jeszcze w roku bieżącym. W dyskusji podnoszono czynnik czasu i pytano, co raczej bym kierował do dyrektora generalnego, ilu ludzi będzie zwolnionych w ramach restrukturyzacji. Pan dyrektor Tadeusz Bartkowiak częściowo odniósł się do tej kwestii, podobnie jak do sprawy pakietu socjalnego, zabezpieczeń socjalnych i pracowniczych, ale sądzę, że jeszcze uzupełni swoją wypowiedź.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#WojciechHałka">Czynnik czasu, rzeczywiście, jest bardzo ważny, na co słusznie zwrócili uwagę niektórzy z państwa. Przecież już za rok i dwa miesiące nastąpi kolejny etap liberalizacji rynku usług pocztowych, a za 4 lata pełne uwolnienie tego rynku. Pozostało więc bardzo mało czasu. Z drugiej strony padają pytania, czy można odłożyć pewne działania. Pan poseł Jerzy Polaczek zaproponował, aby najpierw odbyć debatę plenarną w Sejmie, a potem ewentualnie powrócić do sprawy restrukturyzacji Poczty Polskiej. Rozumiem, że pan poseł chciałby skrócenia okresu dzielącego od wejścia w życie kolejnego etapu liberalizacji, do zaledwie kilku miesięcy, może trzech, czterech. Tego dokładnie nie wiadomo. Wydaje się, że jest już najwyższa pora, by przystąpić do czynów, o czym mówił przedstawiciel Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Dyrekcja Poczty Polskiej, jak się zdaje, znajduje się na tym etapie i proponuje przejść do realizacji konkretnych rozwiązań. Rozumiemy doskonale w Ministerstwie, że w związku z tym etapem działań restrukturyzacyjnych rośnie poziom napięcia wśród pracowników i osób zainteresowanych procesem przemian w Poczcie Polskiej. Rosną też obawy wyrażane w związku z tym procesem. Na niedawnym posiedzeniu Rady Poczty Polskiej odbyła się debata na temat wykonania dotychczasowych zamierzeń w zakresie restrukturyzacji w roku 2004 oraz proponowanych rozwiązań organizacyjnych, począwszy od roku 2005. Informację na ten temat przedstawił dyrektor generalny. W trakcie debaty, jaka się odbyła na tym posiedzeniu, podnoszone były, głównie zresztą przez obecnych także dzisiaj przewodniczących central związkowych, pytania wskazujące na niedostateczny poziom komunikacji wewnętrznej. Na ten temat także dzisiaj była mowa. Jeden z przewodniczących zwrócił się wręcz z prośbą o zorganizowanie spotkań z udziałem Ministra Infrastruktury. Pan minister Krzysztof Opawski uznał, że jest to konieczne i takie spotkanie odbyło się z członkami Rady Poczty Polskiej. Odbędzie się także osobne spotkanie z członkami dyrekcji, a nie tylko z dyrektorem generalnym. Pan minister chce usłyszeć również opinię drugiej strony. Pewne konkluzje się powtarzają i nasuwa mi się wniosek dość optymistyczny. Z pewnością jest konieczność zintensyfikowania procesu komunikacji oraz poprawy procesu zarządzania zmianami przeprowadzanymi w Poczcie Polskiej. To zarządzanie zmianami powinno obejmować między innymi nadzór nad procesem komunikacji i informowania pracowników. Zgadzam się w pełni z opinią, że każdy pracownik w momencie, kiedy zapowiada się restrukturyzację przedsiębiorstwa, najpierw spyta, co z jego umową o pracę. I na to pytanie ma padać konkretna odpowiedź, że pańska umowa o pracę nie będzie zmieniona, albo będzie zmieniona lub stroną tej umowy stanie się ktoś inny. Tego typu obawy są jak najbardziej uzasadnione. Ale należy pilnie odnotować fakt, że również państwo posłowie pytają o tę sprawę. To jeszcze bardziej potwierdza konkluzje, które padały wcześniej w czasie spotkań ze związkami zawodowymi, z Radą Poczty Polskiej i z ministrem. Tyle odpowiedzi i wyjaśnień z mojej strony. Natomiast pana dyrektora generalnego poproszę o udzielenie odpowiedzi na bardziej szczegółowe pytania, zwłaszcza dotyczące już samej strategii.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanuszPiechociński">Oddaję zatem głos dyrektorowi generalnemu, który może rozdzielić swój głos między współpracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszBartkowiak">Myślę, że najwięcej na temat Banku Pocztowego może nam powiedzieć prezes tego banku.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanuszPiechociński">Proszę wobec tego pana prezesa o wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejSzukalski">Na wstępie przedstawię kilka informacji, które, jak sądzą, rozwieją również obawy co do rozwoju Banku Pocztowego, jak i informatyki w banku, a także co do współpracy z właścicielem, którym jest Poczta Polska. Nie będę się wypowiadał na temat własności, bo to nie jest moja sprawa. Jestem podmiotem zależnym i moim obowiązkiem jest zapewnić jak najwyższy zwrot kapitału zaangażowanego w bank, jak najlepiej obsługiwać klientów i jak najwięcej pozyskiwać nowych klientów. Kapitał banku stanowi obecnie niespełna 134 mln zł. Nie jest to kapitał wielki, dlatego że Bank Pocztowy był pomyślany jako bank niszowy i takie też warunki chce spełniać. W okresie ostatnich 2 lat bank znajduje się w głębokiej restrukturyzacji. Polega ona na tym, że dostosowuje swoją formę działalności do możliwości, jakie stwarzają mu właściciele. Od czerwca br. pojawił się nowy właściciel. Oświadczam głośno, że nie wiem, jakie będą zamiary banku PKO BP względem naszego banku. Trudno było nawet tego oczekiwać w tym momencie, kiedy sam bank PKO BP upubliczniał swoją działalność i nie mógł się tym zająć. Podejrzewam natomiast, że z punktu widzenia obszaru, którym mogą się te dwa banki zajmować, nie widzę specjalnego zagrożenia dla wchłonięcia Banku Pocztowego przez bank PKO BP. Kilkadziesiąt lat pracuję w bankowości i co nieco na ten temat wiem. Bank Pocztowy zmienił obecnie swój wizerunek. Dwa lata restrukturyzacji spowodowały, że bank nie notuje strat. Zysk uzyskany w ciągu 10 miesięcy br. w stosunku do roku ubiegłego jest 5-krotnie wyższy, uzyskując ponad 20 mln zł. Jak na bank może nie jest to wielka kwota zysku, ale progres jest wiele mówiący. Banki mają specjalny nadzór bankowy i Bank Pocztowy był dwukrotnie kontrolowany, zresztą także obecnie. Wyniki są dla banku pozytywne. Dotyczy to przede wszystkim bezpieczeństwa i funkcji, jakie spełnia na rynku usług bankowych. Wskazuje na to m.in. wskaźnik wypłacalności banku wynoszący obecnie 18% wobec wymaganych 12% dla banków prowadzących działalność dewizową, a 8% w stosunku do pozostałych banków. Osiągamy zatem dwukrotnie wyższy wskaźnik wypłacalności od wymaganego. Wiele mówiono dzisiaj o kapitale Banku Pocztowego i możliwości funkcjonowania banku. Bank Pocztowy posiada zintegrowany system informatyczny, który jest kompatybilny z Pocztą Polską. Będzie naprawdę dużą rzeczą, jeżeli uda nam się w perspektywie 2–3 lat stworzyć w placówkach pocztowych, bo taki był zamiar, obsługę bezpośrednią łączenia się natychmiastowego z systemem obsługi ludności wiejskiej. O tę grupę klientów nam głównie chodzi, czego nie ukrywam. To jest bank o lokalnym charakterze i musi szukać swojego miejsca w środowisku wiejskim i w małych miejscowościach. Mam nadzieję, że takie miejsce Bank Pocztowy znajdzie. Obecnie prowadzimy prace przy instalowaniu łączników między systemem bankowym a Poczta Polska. O jego efektach będziemy mogli mówić w początku roku przyszłego. Taki postawiliśmy sobie cel i staramy się go realizować. Jeszcze o samym Banku Pocztowym. Nie mamy żadnych zadłużeń. Każda decyzja akcjonariuszy o tym, czy odsprzedać akcje, czy nie jest decyzją biznesową. Będą podejmowane zatem takie decyzje, jakie właściciele Banku Pocztowego uznają za stosowne.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#AndrzejSzukalski">Obecnie Poczta Polska posiada 75% akcji Banku Pocztowego. W pełni podzielam zdanie pana ministra Wojciecha Hałki, że w takiej właśnie części akcjonariusz będzie korzystał z wyników ekonomicznych uzyskiwanych przez ten bank. Poprzedni akcjonariusze, mam na myśli Pocztę Polską i Prokom, nie mieli takich możliwości, jako że Bank Pocztowy nie uzyskiwał pozytywnych efektów finansowych i musiał się restrukturyzować. Bank Pocztowy zrobił to i w okresie minionych 2 lat spadło zatrudnienie. W 2002 roku bank rozpoczynał działalność z zatrudnieniem 1400 osób, dzisiaj zatrudnia 950 osób. Cały ten proces odbył się bezboleśnie. Postęp techniczny i nowe technologie wymuszają restrukturyzację, również w zakresie zatrudnienia. Na koniec jedna uwaga. Chcę uspokoić jednego z posłów, który mówił o niebezpieczeństwie dla Poczty Polskiej na skutek wprowadzenia kont bankowych dla emerytów. Obecnie ponad 20% rencistów i ludzi na emeryturze korzysta z rachunku bankowego. Reszta korzysta nadal z normalnego gotówkowego przekazu pocztowego. Zgadzam się z panem przewodniczącym Komisji, że to jest proces, który będzie się nieuchronnie pogłębiał wraz ze zmianą mentalności naszego społeczeństwa, które będzie korzystać z usług bardziej nowoczesnych i profesjonalnych, a także tańszych. Jeśli chodzi o instalowanie bankomatów w placówkach pocztowych, to o tym także decyduje rachunek ekonomiczny. Nie zawsze i nie wszędzie opłaca się instalowanie bankomatów. Dlatego każdy bank zanim podejmie decyzję o instalowaniu nowych bankomatów, najpierw przeprowadza dokładną analizę efektywności tego przedsięwzięcia. Nie jest to tylko nasza dobra wola. Chcemy instalować bankomaty wszędzie tam, gdzie będą one przynosić korzyści i nam, i klientom.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanuszPiechociński">Czy pan prezes może zadeklarować, że sygnały prasowe o przymuszaniu pracowników Poczty Polskiej do pracy na rzecz Banku Pocztowego już nie są aktualne?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejSzukalski">Myślę, że tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanuszPiechociński">A więc mobbingu bankowego już nie będzie? Chcielibyśmy mieć jasność w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejSzukalski">Z pewnością nie będzie, natomiast będziemy zachęcać do korzystania z naszego banku.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanuszPiechociński">Prosimy, aby odbywało się to w formach ogólnie przyjętych na rynku i żeby nie występowało zjawisko mobbingu, bo jest to działanie bezprawne. Oddajmy jeszcze głos dyrektorowi generalnemu Poczty Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#TadeuszBartkowiak">Ja także mam nadzieję, że już nie będziemy mieli do czynienia z mobbingiem Banku Pocztowego. Wszystkie sygnały takiego działania, które docierają do kierownictwa Poczty Polskiej, są sprawdzane i w uzasadnionych wypadkach wyciągamy odpowiednie konsekwencje. Nie mam już zbyt wiele czasu na wypowiedź, ale spróbuję odnieść się do najważniejszych kwestii, których nie poruszył pan minister Wojciech Hałka. Podobnie jak pan minister, chciałbym odnieść się do niektórych problemów, a nie odpowiadać na szczegółowe pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanuszPiechociński">Niektórzy posłowie prosili o odpowiedź na piśmie. Może w tym trybie pan dyrektor odniesie się także do innych pytań państwa posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#TadeuszBartkowiak">Zrobię to, za przyzwoleniem pana przewodniczącego. Ale przynajmniej krótko chciałbym się odnieść do strategii. Nie rozumiem, skąd wzięło się stwierdzenie pana posła Antoniego Mężydły, że Poczta Polska nie ma strategii rozwoju. Na ten temat dzisiaj zostało tak wiele powiedziane, ale strategia cały czas jest uściślana i uzupełniana. Najbliższe planowane zmiany działania są wszystkim dobrze znane, bo wielokrotnie na ten temat dyskutowaliśmy. W opracowaniu tych projektów uczestniczyło 300 pracowników Poczty Polskiej zatrudnionych na różnych szczeblach zarządzania. Nie można zatem powiedzieć, że strategia i projekty z niej wynikające, są tylko wymysłem ścisłego kierownictwa czy ekspertów. Obydwa projekty były przygotowane w dużych zespołach, do pracy nad nimi zapraszani byli pracownicy poczty z różnych regionów kraju i z różnych szczebli zarządzania, a więc z Dyrekcji Okręgu Poczty i Rejonowych Urzędów Pocztowych, a także z niższego poziomu administracji. Są to wobec tego projekty pocztowców i tak należy je rozumieć. Na temat umowy Poczty Polskiej z rządem mówił już pan minister, dodam więc tylko, że kierownictwo Poczty Polskiej ma sprecyzowane stanowisko wobec oczekiwanych decyzji rządu. Wiemy jednak, że uzyskanie pomocy z tej strony będzie bardzo trudne, jeśli w ogóle możliwe. Dlatego w aktualnej wersji strategii, w odróżnieniu do pierwszego dokumentu z roku 2002, wyłączone zostały elementy styczne z decyzjami rządowymi. Chodzi o to, aby z naszego dokumentu jednoznacznie wynikało, że jest to strategia rozwoju przedsiębiorstwa Poczta Polska, a oddzielnym problemem są nasze oczekiwania zewnętrzne. Wiele pytań i uwag państwa posłów dotyczyło strategii gospodarowania zasobami ludzkimi. Już o tym mówiłem, ale powtórzę raz jeszcze, ponieważ, jak widzę, istnieją duże obawy, czy taki dokument zostanie opracowany przed zmianami organizacyjnymi w przedsiębiorstwie. Strategia taka będzie budowana jednocześnie z potrzebami w tym zakresie, ale przede wszystkim będzie wyprzedzała proces reorganizacji firmy. Natomiast całościowa strategia gospodarowania zasobami ludzkimi, która musi istnieć również po zakończeniu reorganizacji i transformacji przedsiębiorstwa, w harmonogramie jest przewidziana na koniec 2005 roku. Zrobimy jednak wszystko, aby ten termin przyspieszyć. Opracowanie tego dokumentu będzie jednak możliwe tylko wtedy, kiedy zostaną już opisane wszystkie procesy zmian restrukturyzacyjnych. Jest chyba rzeczą oczywistą, że do tej pory nie wszystkie procesy zmian zostały opisane, bo na tym etapie jest to niemożliwe. Przypominam państwu, że strategia jest tworzona na okres 3 lat. Założenie jest takie, że będzie aktualizowana z rocznym wyprzedzeniem. Pan poseł Antoni Mężydło postawił pytanie dotyczące zatrudniania w przedsiębiorstwie wysokich funkcjonariuszy służb specjalnych. Rozumiem, że pytanie to ma raczej wymiar polityczny. Odpowiem krótko; staramy się, aby Poczta Polska była apolityczna na wszystkich stanowiskach kierowniczych różnych szczebli zarządzania. Zatrudniamy osoby reprezentujące różne opcje polityczne, a jedynym kryterium są posiadane kompetencje.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#TadeuszBartkowiak">Proszę mi wierzyć, że tak jest naprawdę. Poczta Polska realizuje jednak także zadania z zakresu obronności i bezpieczeństwa Państwa, w tym bezpieczeństwa obrotu pocztowego krajowego i międzynarodowego. W związku z tym, na pewnych stanowiskach zatrudniani są ludzie z taką przeszłością. Ale o zatrudnieniu decydują przede wszystkim kompetencje, umiejętności i predyspozycje do wykonywania tego typu pracy. Nie chciałbym się wypowiadać na temat sprzedaży Poczty Polskiej, ale powiem kilka zdań o przyszłościowej formule prawnej przedsiębiorstwa. Decyzje w tej sprawie nie leżą po stronie kierownictwa Poczty Polskiej. Określiliśmy jednak, jaka formuła prawna byłaby, naszym zdaniem, najlepsza z punktu widzenia interesów Poczty Polskiej, jej sprawności działania i konkurencyjności na rynku usług pocztowych. Uważamy, że najlepsza byłaby forma spółki akcyjnej działającej na zasadach Prawa handlowego. Taką rekomendację przekażemy Ministrowi Infrastruktury. Chciałbym raz jeszcze zastrzec, że decyzje nie leżą w kompetencjach kierownictwa Poczty Polskiej. Jeśli chodzi o spółki i grupę kapitałową, to Poczta Polska nie zarzuciła pomysłu budowania grupy kapitałowej. Chcąc realizować strategię, musieliśmy od nowa ustawić priorytety. Do takich priorytetów należała obrona rynku usług pocztowych. W związku z tym, musimy dokonać zmiany struktury organizacyjnej i dostosowania jej do obrony pozycji Poczty Polskiej na tym rynku. Nadal aktualne są także plany budowania grupy kapitałowej. Padło pytanie o koszty realizacji strategii. One są określone w naszym dokumencie, piszemy o tym także w materiałach dostarczonych państwu na dzisiejsze posiedzenie. Co do liczby pracowników, którzy stracą pracę w związku z restrukturyzacją przedsiębiorstwa, to będziemy ją mogli określić dopiero po obliczeniu pełnych kosztów wdrażania strategii. Na te pytania udzielę odpowiedzi na piśmie, ale w terminie późniejszym. Kolejne pytanie dotyczyło relacji między liczbą pracowników eksploatacyjnych i administracyjnych, a także w jakiej mierze restrukturyzacja firmy, przynajmniej w I etapie jej wdrażania, dotknie pracowników administracji i eksploatacyjnych. Trudno mi w tej chwili to ocenić. Zmiany są trudne do przeprowadzenia głównie z tego względu, że dotykają reform i reorganizacji w obszarze administracji, a nie pracowników eksploatacji. Zakładamy, że przynajmniej w najbliższym okresie, nie będziemy tak mocno podatni na utratę rynku, w związku z tym pracownicy eksploatacji będą mieli pracę. Co do nowych stanowisk dyrektorskich, to ograniczamy ich liczbę w sposób zdecydowany. Przykładem może być reorganizacja centralnego zarządu i przekształcenie go w generalną dyrekcję, w której stanowisk dyrektorskich jest zdecydowanie mniej. Proszę państwa o zwrócenie uwagi na fakt, że z punktu widzenia biznesowego na niektórych istniejących stanowiskach pracy, zmienia się nazwy i nadaje stanowiska dyrektorskie. Dlatego stanowisk dyrektorskich, przynajmniej z nazwy, może w przyszłości być więcej niż przed reorganizacją przedsiębiorstwa. Ale chwilowo tego nie przewidujemy. Wrócę jeszcze na chwilę do pakietu socjalnego. Mam nadzieję, że po tych wyjaśnieniach i debacie, która miała miejsce na dzisiejszym posiedzeniu Komisji, jest chyba oczywiste, że pakiet socjalny powinien zostać wynegocjowany przed planowanymi zmianami i ewentualnymi ograniczeniami zatrudnienia. Do tego będę dążył. Jestem w każdej chwili gotowy do podjęcia rozmów z organizacjami związkowymi.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#TadeuszBartkowiak">Będę także dbał o to, aby system komunikacji i informowania pracowników o naszych zamiarach i decyzjach stale doskonalić, aby był on sprawniejszy. Uważam jednak, że w porównaniu do sytuacji, która jeszcze nie tak dawno miała miejsce, system komunikacji w przedsiębiorstwie zdecydowanie uległ poprawie. Chciałbym na koniec odnieść się do uwag pana posła Antoniego Mężydło w sprawie pomysłów dotyczących rozwoju usług ekspresowych, logistycznych itd. O utracenie rynku usług ekspresowych trzeba mieć pretensje do moich poprzedników. Ten rynek utraciliśmy w okresie ostatnich 4–5 lat. Nie ja kierowałem wtedy Pocztą Polską. Faktem jest, że obecnie mamy bardzo niski udział procentowy w rynku usług ekspresowych. Podjęliśmy jednak pewne działania zaradcze, których skutki powinny być niebawem widoczne. Ale ze względu na obecność przedstawicieli konkurencji na posiedzeniu Komisji, nie bardzo chciałbym o tym dzisiaj mówić.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanuszPiechociński">Uzgodniliśmy z panem posłem Jerzym Polaczkiem, że jeśli Komisja wyrazi zgodę, to prezydium rozpatrzy wniosek pana posła o zwrócenie się do pana marszałka o przeprowadzenie plenarnej debaty o stanie Poczty Polskiej. Prezydium zastanowi się nad wyborem kształtu tej debaty. Może wywołamy ją, uchwalając dezyderat lub projekt uchwały Sejmu. Może będzie to tylko wniosek, by rząd przedstawił Sejmowi stosowną informację. Chcemy przedyskutować na forum prezydium tę kwestię i zastanowić się, które rozwiązanie może być bardziej korzystne dla sprawy. Stąd mój wniosek o skierowanie propozycji pana posła Jerzego Polaczka do prezydium Komisji. W stosowanym momencie prezydium przedłoży Komisji propozycję w tej sprawie. Czy jest zgoda na takie rozwiązanie? Sprzeciwu nie widzę. Wniosek został przyjęty. Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia. Przypominam, że za kilka minut Komisja rozpocznie kolejne posiedzenie. Tym razem rozpatrzymy sprawozdanie podkomisji o projekcie ustawy o zmianie ustawy o portach i przystaniach morskich. Mając w pamięci złe doświadczenie z poprzedniej debaty, bardzo proszę państwa posłów o udział w tym posiedzeniu. Posiedzenie Komisji Infrastruktury uważam za zamknięte.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>