text_structure.xml 56.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BogdanBujak">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych. Porządek dzisiejszych obrad został państwu doręczony na piśmie. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że porządek obrad został przyjęty. Przystępujemy do pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o utworzeniu Akademii Bezpieczeństwa Cywilnego oraz o zmianie niektórych ustaw. Proszę pana ministra o przedstawienie uzasadnienia tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#LeszekCiećwierz">Chciałbym przedstawić państwu uzasadnienie zgłoszonego przez rząd projektu ustawy. Konieczność uchwalenia ustawy wynika przede wszystkim z potrzeby uporządkowania stanu prawnego dotyczącego funkcjonowania uczelni. Uczelnia została utworzona na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 18 stycznia 1982 r. Zgodnie z tym rozporządzeniem uczelnia kształci i wychowuje kadry specjalistów, oficerów pożarnictwa, przygotowanych do objęcia stanowisk wymagających posiadania wyższego wykształcenia w zakresie ochrony przeciwpożarowej. Uczelnia wydaje swoim absolwentom dyplomy stwierdzające ukończenie szkoły i nadanie tytułu magistra inżyniera pożarnictwa lub inżyniera pożarnictwa. Podstawą prawną do działania uczelni jest ustawa z dnia 31 marca 1965 r. o wyższym szkolnictwie wojskowym. W art. 18 tej ustawy stwierdzono, że szkoły wyższe działające na podstawie tej ustawy, mogą być uczelniami o statusie akademii lub wyższej szkoły oficerskiej. Akademie tworzone są ustawami, a wyższe szkoły oficerskie rozporządzeniami Rady Ministrów. Akademie prowadzą studia wyższe, uzasadniające nadanie tytułu zawodowego magistra, magistra inżyniera lub równorzędne, a wyższe szkoły oficerskie nadają tytuły zawodowe inżyniera, licencjata itp. W ten sposób powstaje sprzeczność tego przepisu z treścią rozporządzenia o utworzeniu Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. Ustawa określa przedmiot działalności zgodny z rzeczywistością, gdyż uczelnia kształci funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej, a także osoby cywilne w zakresie inżynierii bezpieczeństwa cywilnego dla potrzeb administracji publicznej. Konstytucja nałożyła na państwo obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom. Porządkując stan prawny i przedmiot działalności ustawa pozwoli na wpisanie tej uczelni w powszechny system szkolnictwa wyższego, zrównując prawa studentów i nauczycieli akademickich z prawami w innych uczelniach. Rozszerzony przedmiot działania uczelni, w stosunku do określonego w rozporządzeniu Rady Ministrów o utworzeniu Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, uzasadnia także zmianę nazwy. W tej chwili uczelnia kształci kadrę do wykonywania zadań związanych z ochroną przeciwpożarową, a także z ochroną ludności i bezpieczeństwem obywateli. Nazwa „Szkoła Główna Służby Pożarniczej” brzmi dumnie, ale nie odzwierciedla prawidłowo przedmiotu działalności tej uczelni. Rozszerzony zakres działalności wpisuje tę uczelnię w system szeroko pojętego bezpieczeństwa, rozumianego jako ochrona obywatela, ochrona jego najbliższego otoczenia, a także ochrona społeczności lokalnych, co w efekcie rozumiane jest jako bezpieczeństwo państwa. Utworzenie Akademii Bezpieczeństwa Cywilnego, jako kontynuatorki dorobku Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, a także Szkoły Oficerów Pożarnictwa oraz Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarnictwa, pozwoli na uznanie ponad 30-letniego okresu istnienia tej uczelni. Utworzenie Akademii pozwoli na spełnienie wymagań stawianych przed uczelniami publicznymi, odpowiadających standardom edukacji i badań naukowych, które obowiązują w Unii Europejskiej. Z tych względów w uczelni studia prowadzone są na dwóch wydziałach - na wydziale inżynierii bezpieczeństwa cywilnego oraz na wydziale inżynierii bezpieczeństwa pożarowego. Studia prowadzone są w systemie dziennym i zaocznym, jako wyższe studia magisterskie oraz inżynierskie wyższe studia zawodowe. Należy podkreślić szczególny fakt, który dotyczy funkcjonowania tej uczelni. Spełniając zadania szkoły wyższej jest ona jednocześnie jednostką organizacyjną Państwowej Straży Pożarnej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#LeszekCiećwierz">Studenci mający status strażaków w służbie kandydackiej codziennie uczestniczą w akcjach ratowniczych, ratując życie, zdrowie i mienie. Nie ma takiej drugiej uczelni. Na podstawie zawartych umów i porozumień uczelnia współpracuje ściśle z wieloma uczelniami technicznymi i pożarniczymi w Europie oraz na świecie. Pozwala to na wymianę doświadczeń kadry naukowo-dydaktycznej oraz studentów. Organizowanie sympozjów i konferencji naukowych, a także tworzenie międzynarodowych konsorcjów badawczych powoduje, że uczelnia stała się uczelnią o unikatowym charakterze w skali Europy. Dla wielu innych krajów stanowi ona wzorzec organizacji kształcenia oraz prowadzenia badań naukowych w zakresie bezpieczeństwa obywateli. Te wszystkie elementy, w tym poziom dydaktyki i badań naukowych, rozwój kadry, współpraca z zagranicą, poziom i stały rozwój bazy dydaktyczno-lokalowej oraz najnowocześniejsze środki dydaktyczne, uzasadniają przyjęcie prezentowanej przeze mnie ustawy. Uczelnia dysponuje ustabilizowaną kadrą naukowo-dydaktyczną. W chwili obecnej liczy 144 nauczycieli akademickich. W tej grupie uczelnia dysponuje 17 nauczycielami akademickimi z tytułem profesora lub ze stopniem naukowym doktora habilitowanego oraz 31 nauczycielami ze stopniem naukowym doktora. Kwalifikacje tej kadry są szczególne. Są one pogłębione o unikatową wiedzę oraz umiejętności z zakresu działania wyspecjalizowanego ratownictwa. Kadra ta zapewnia kształcenie studentów będących osobami cywilnymi z zakresu profilaktyki zagrożeń, zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa obywateli na potrzeby administracji państwowej i samorządowej, a także innych podmiotów. Przedstawiając powyższe uzasadnienie chciałbym podkreślić, że powołanie Akademii Bezpieczeństwa Cywilnego wywoła pozytywne skutki w obszarze bezpieczeństwa obywateli i państwa polegające na zapewnieniu warunków dopływu wykształconej kadry niezbędnej do unowocześniania systemu szerokopojętego bezpieczeństwa cywilnego, obejmującego ochronę życia, mienia i środowiska oraz ochronę wartości kultywowanych przez społeczności lokalne, a zagrożonych przez powstanie zdarzeń niekorzystnych. Pozytywnym skutkiem będzie także uruchomienie nowych kierunków kształcenia służb resortu spraw wewnętrznych i administracji, dzięki czemu podniesiona zostanie skuteczność funkcjonowania tych służb. Uczelnia rozwijać będzie badania naukowe w dziedzinie bezpieczeństwa cywilnego przy wykorzystaniu własnego zaplecza kadrowego i technicznego. Skutki finansowe związane z uchwaleniem ustawy będą minimalne. Wynikają one przede wszystkim z faktu zmiany nazwy uczelni. Skutki finansowe zostały określone na ok. 41 tys. zł. Dodatkowe skutki finansowe związane będą z koniecznością zatrudnienia jeszcze jednego pracownika w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu. Koszty z tego tytułu wynosić będą ok. 3600 zł miesięcznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BogdanBujak">Wysłuchaliśmy argumentów strony rządowej. Otwieram dyskusję na temat projektu ustawy. Proszę o zgłaszanie się do głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AntoniStryjewski">Zgłaszam wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Mój wniosek uzasadniam w ten sposób, że w dodatkowych dokumentach, w tym m.in. w opinii Państwowej Komisji Akredytacyjnej wskazano, iż nie ma merytorycznego uzasadnienia do tak istotnej zmiany, zgodnie z którą wyższa szkoła miałaby stać się akademią. Nie jest prawdą, że ze zmiany nazwy tej uczelni wynikać będzie większe lub mniejsze bezpieczeństwo. Zmiana nazwy uczelni niczego nie zmieni. Szkoła wyższa nadal będzie kształciła specjalistów w zakresie bezpieczeństwa pożarowego oraz bezpieczeństwa cywilnego, związanego z zagrożeniami komunikacyjnymi, przyrodniczymi, technicznymi itp. Rozumiem, że uczelni może chodzić także o prestiż. Jednak prestiż buduje się poprzez spełnienie określonych warunków. Potrzebna jest określona liczba kadry naukowej, kierunków kształcenia oraz uprawnienia do nadawania tytułów i stopni naukowych. Tylko po spełnieniu tych kryteriów uczelnia może mieć większy prestiż. Dopiero wtedy może pomyśleć o zmianie nazwy. Jeśli tak się nie stanie, to po wejściu w życie nowej ustawy o szkolnictwie wyższym będą mogli państwo wystąpić o zmianę nazwy tej szkoły na uniwersytet bezpieczeństwa cywilnego. Już niedługo będzie to możliwe. Wydaje się jednak, że w ten sposób dochodzimy do granic absurdu. W związku z tym zgłaszam wniosek o odrzucenie projektu ustawy, gdyż szkoła nie spełnia kryteriów, które obowiązują w Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BogdanBujak">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejBrachmański">Zgłaszam wniosek przeciwny. Wydaje mi się, że poseł Antoni Stryjewski nie przeczytał dokładnie uzasadnienia projektu ustawy. W tej chwili mylą mu się szkoły wyższe działające na podstawie ustawy o szkolnictwie wyższym ze szkołami typu wojskowego lub szkołami innych służb mundurowych. Szkoła, o której w tej chwili mówimy podlega przepisom ustawy o wyższym szkolnictwie wojskowym, w związku z czym jej sytuacja jest zupełnie inna. Nie chcę szerzej rozwijać tego tematu. Chciałbym zapytać przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, jakie jest stanowisko tego resortu. Zwracam uwagę na to, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu jest najbardziej kompetentne w sprawach dotyczących wydawania opinii na temat instytucji wchodzących w skład systemu szkolnictwa wyższego. Wydaje mi się, że dzięki opinii przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu nasza wiedza na temat tej propozycji będzie pełniejsza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DanutaGrabowska">Jeżeli w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży mówimy o przekształceniu szkoły wyższej, to zawsze zasięgamy opinii Państwowej Komisji Akredytacyjnej. W tym przypadku nie chodzi tylko o zmianę nazwy, ale o przekształcenie szkoły wyższej w akademię. Państwowa Komisja Akredytacyjna ocenia jakość kształcenia w danej szkole. Jest to główne kryterium, które w takich przypadkach jest brane pod uwagę. Państwowa Komisja Akredytacyjna została powołana w celu wydawania takich opinii. Duże znaczenie ma także opinia Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Na posiedzeniach Komisji wielokrotnie mówiliśmy o różnych szkołach resortowych. Przykładem może być Akademia Marynarki Wojennej. W dyskusjach na temat szkół wojskowych zawsze uczestniczył co najmniej podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu odpowiedzialny za sprawy szkół wyższych lub jego najbliżsi współpracownicy. W tym przypadku mamy do czynienia z projektem rządowym, który został podpisany przez premiera. Należy przypuszczać, że projekt ten został uzgodniony pomiędzy zainteresowanymi resortami. Można sobie wyobrazić, że tak się stało, jeśli pod tym projektem podpisał się premier. Wydaje się jednak, że przed podjęciem decyzji warto byłoby wysłuchać poważnej i merytorycznej opinii ministra edukacji narodowej i sportu. Proszę, żeby przypomnieli sobie państwo, jak wiele dyskusji prowadzono na temat Wojskowej Akademii Technicznej, czy Akademii Marynarki Wojennej. Sądzę, że te dyskusje wyszły tym Akademiom na zdrowie. Wynika to z faktu, że oczyszczone zostało przedpole przed bardzo poważnymi wątpliwościami, które były zgłaszane w trakcie tych dyskusji. Każdej szkole potrzebny jest życzliwy klimat w resorcie. Dobry klimat potrzebny jest nie tylko we własnym resorcie, jeśli jest to szkoła resortowa, ale także w całym środowisku. Mam ogromny szacunek dla Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. Straż Pożarna ma bardzo wysokie notowania w rankingach opinii publicznej. Dlatego do spraw tej szkoły należy podchodzić z powagą i szacunkiem, ale przede wszystkim w sposób merytoryczny. Bez względu na to, czy rządziła prawica, czy lewica, nigdy nie było tak, żeby minister edukacji narodowej i sportu nie liczył się z opinią Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Przez kilka miesięcy pracowaliśmy nad nowym prawem o szkolnictwie wyższym. Głosowania nad tą ustawą zakończyliśmy w ubiegłym tygodniu. W tej chwili ustawa jest w Senacie. Dobrze wiedzą państwo o tym, że w tej ustawie zaostrzone zostały kryteria dotyczące przyznawania uprawnień szkołom wyższym. Zrobiono to w celu uporządkowania rynku usług edukacyjnych oraz podniesienia jakości kształcenia. W przypadku kształcenia chodzi nam nie tylko o ilość, ale także o jakość. Nie mam żadnych wątpliwości, że szkoła porządnie kształci strażaków, oficerów straży pożarnej i inżynierów. Uważam, że w końcowym fragmencie uzasadnienia projektu ustawy wnioskodawcy sami występują przeciwko sobie. Napisali: „Projekt ustawy o Akademii Bezpieczeństwa Cywilnego opiniowany był przez Radę Naukową Szkoły Głównej Służby Pożarniczej oraz organizacje związkowe działające w uczelni, Komisję Zakładową NSZZ „Solidarność” i Związek Zawodowy Strażaków „Florian”. Projekt nie mógł być poddany opiniowaniu Rady Wyższego Szkolnictwa, Spraw Wewnętrznych i Nauki przy ministrze spraw wewnętrznych i administracji (art. 52 ust. 2 ustawy o wyższym szkolnictwie wojskowym) ponieważ Rada ta nie została dotychczas powołana.”. No to na co państwo czekają? Nie mają państwo podstawowego organu naukowego działającego przy ministrze spraw wewnętrznych i administracji, z którym ten projekt należało skonsultować. W tej sytuacji projekt został skonsultowany we własnym gronie. Tworzy to wokół tej sprawy niedobry klimat. Chciałabym zostać dobrze zrozumiana. Z ogromną życzliwością podchodzę do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. Należy jednak zauważyć, że Państwowa Komisja Akredytacyjna jest jednoznacznie przeciwna projektowi ustawy. Także Rada Główna Szkolnictwa Wyższego w swojej opinii jednoznacznie sprzeciwia się tej propozycji. Jednocześnie przypomina ona w swojej opinii komisjom sejmowym, w jakich przypadkach uczelni można nadać tytuł akademii. Zawsze takie opinie braliśmy pod uwagę. Jest mi bardzo przykro, jednak na obecnym etapie prac legislacyjnych w pełni popieram wniosek zgłoszony przez posła Antoniego Stryjewskiego. Nie możemy przyjąć tej ustawy wbrew opinii środowiska naukowego. Nie wyobrażam sobie, żeby członkowie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży mieli tyle odwagi, aby głosować za przyjęciem tego projektu, pomimo całej sympatii dla Szkoły Głównej Służby Pożarniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BogdanBujak">Od razu chciałbym wyjaśnić, że w tej chwili odbywa się procedura pierwszego czytania projektu ustawy. Nie ma konieczności, żeby w dniu dzisiejszym zamknąć dyskusję nad tym projektem. Przypomnę państwu, że w planach połączonych Komisji było powołanie podkomisji do rozpatrzenia tego projektu. Podkomisja mogłaby rozpatrzyć ten projekt przy udziale autorytetów naukowych oraz osób odpowiadających za polską naukę. Chodzi nam o to, żeby podjąć słuszną decyzję. Nie ma potrzeby, żeby rozstrzygnięcie zapadło na dzisiejszym posiedzeniu połączonych Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejGrzyb">Na wstępie chciałbym zgłosić zastrzeżenie, o którym mówiła już wcześniej posłanka Danuta Grabowska. Posłowie z wielką życzliwością odnoszą się do działań Państwowej Straży Pożarnej oraz wszystkich związanych z nią instytucji. W Sejmie życzliwość dla tych instytucji jest ogromna. Chciałbym jednak zauważyć, że do Komisji wpłynęły negatywne opinie, o których mówiła moja przedmówczyni. Jeśli dobrze zrozumiałem, to opinie te zostały przedstawione ministrowi edukacji narodowej i sportu. Minister edukacji narodowej i sportu, podobnie jak minister spraw wewnętrznych i administracji, jest członkiem Rady Ministrów. Przedłożony Sejmowi projekt jest projektem rządowym. Nie bardzo rozumiem, jak mogło dojść do tego, że po druzgocącej krytyce ze strony dwóch ważnych organów opiniujących kwestie dotyczące utworzenia szkół wyższych, Sejmowi przedłożony został rządowy projekt w tej sprawie. Projekt ten na wspólnym posiedzeniu Komisji prezentuje minister spraw wewnętrznych i administracji. Posłowie mają rozstrzygnąć sprawę, która praktycznie nie jest możliwa do rozstrzygnięcia. Uważam, że sprawa ta została rozstrzygnięta wcześniej opiniami Państwowej Komisji Akredytacyjnej oraz Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. W gruncie rzeczy negatywne opinie wiążą się z tym, że nie zostały spełnione kryteria formalne, które wiążą się z utworzeniem akademii. Państwowa Komisja Akredytacyjna stwierdziła w swojej opinii, że zgodnie z przyjętymi kryteriami szkoła wyższa będąca akademią powinna zatrudniać na podstawie mianowania 40 nauczycieli akademickich z tytułem profesora lub stopniem naukowym doktora habilitowanego. Natomiast w Szkole Głównej Służby Pożarniczej jest tylko 15 nauczycieli akademickich o takich kwalifikacjach. Od razu chciałbym zapytać, czy sytuacja w tym zakresie zmieniła się w jakiś sposób od dnia wydania opinii, o której mówię. Opinia została wydana w dniu 25 marca 2004 r. Od tego czasu upłynął cały rok. Byłoby niedobrze, gdyby ktoś chciał zrobić krzywdę tej bardzo zasłużonej uczelni i roztrząsać tę sprawę publicznie. Chciałbym, żeby minister spraw wewnętrznych i administracji wytłumaczył członkom obu Komisji, dlaczego Sejmowi przedłożony został projekt ustawy, która będzie tworzyć wokół tej uczelni złą atmosferę. Jest to dobra i zasłużona uczelnia, która zasługuje na znacznie lepsze traktowanie niż to, które może ją w tej chwili spotkać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#LudwikDorn">Problem polega na tym, że dążenia do krótkotrwałego prestiżowego sukcesu, do którego dążą inicjatorzy i promotorzy tego projektu, mogą wyrządzić szkody wyższej szkole pożarniczej. Ta ustawa może zdezorganizować i zanarchizować proces budowy tych segmentów systemu szkolnictwa wyższego, które obsługują pewne wyspecjalizowane potrzeby. Istnieje przecież uzasadnienie do tego, żeby istniały szkoły wyższe, które nie będą podlegały ministrowi edukacji narodowej i sportu i będą finansowane innym kanałem. Sprawa ta nigdy nie była kwestionowana. Problem polega na tym, że opiniowanie tego wniosku nie było konieczne. Szkoła działa na podstawie ustawy o szkolnictwie wojskowym z 1965 r. W związku z tym szkoła nie podlega opiniowaniu przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego. Można rozumować w ten sposób, że jeśli nie ma takiej konieczności, to nie ma również takiej potrzeby. Chciałbym państwu powiedzieć, że są sprawy, które z mocy prawa nie są konieczne, ale są potrzebne i racjonalne. Komisje mają rozstrzygać o tym, czy szkoła wyższa wchodząca w skład segmentu szkolnictwa podlegającego ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych ma być akademią, czy nie. W tym zakresie istnieją dwojakie kryteria. Jedne kryteria odnoszą się do wszystkich szkół, a inne do tego segmentu. Podejrzewam, że w tej sprawie zapadnie pozytywne rozstrzygnięcie. Dlatego chciałbym powiedzieć, że popieram wniosek zgłoszony przez posła Antoniego Stryjewskiego. Uważam, że przyjęcie tego projektu na długo zaszkodzi statusowi i prestiżowi Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w środowisku naukowym. Chciałbym odwołać się do osób, które znają tę sprawę z historii, albo z własnych doświadczeń. Mamy tu do czynienia z kategorią, która jest podobna do tzw. docenta marcowego. Jeżeli znosi się pewne kryteria, to powstaje obszar wyjęty spod tych kryteriów. W takim przypadku osoby mają taki tytuł, ale jest on słabszy i pod różnymi względami wątpliwy. Taki tytuł nie cieszy się powszechnym poważaniem. Tak mógłbym powiedzieć w najłagodniejszy sposób. Już teraz widzę jak wielka będzie inflacja akademii działającej w obszarze podległym ministrowi spraw wewnętrznych i administracji. Jeśli obowiązujące kryteria chociaż raz przestaną obowiązywać, to każda inna służba lub instytucja będzie chciała z takiej możliwości skorzystać. Jeśli kryteria nie będą obowiązywać w stosunku do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, to dlaczego miałyby obowiązywać wobec innych szkół? Inne szkoły wyższe także mogą chcieć zostać akademiami. Nastąpi wysyp akademii w tym obszarze. Uważam, że wniosek o odrzucenie projektu ustawy jest uzasadniony także z punktu widzenia dobra szkolnictwa wyższego nadzorowanego przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych. Nadgorliwość bywa czasami szkodliwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BogdanBujak">Proszę przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu o stanowisko w sprawie projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefLepiech">Nad tym projektem pracowaliśmy dość długo, bo przez 2 lata. Przez pewien czas pracowaliśmy nad nim wspólnie. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu zgłaszało do tego projektu różnego rodzaju uwagi, które w większości zostały uwzględnione. Stanęliśmy przed problemem przyznania tej uczelni nazwy „akademia”. Minister edukacji narodowej i sportu miał już wcześniej do czynienia z procesem tworzenia akademii na podstawie ustawy o wyższym szkolnictwie wojskowym. Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji wspominała o tym posłanka Danuta Grabowska. W trakcie dalszych uzgodnień uznaliśmy, że projekt ustawy jest zasadny, jeśli Akademia Bezpieczeństwa Cywilnego zostanie utworzona na podstawie ustawy, która dotyczy szkolnictwa wojskowego. Z tego powodu minister uznał zasadność utworzenia tej akademii, pomimo słusznych uwag merytorycznych ze strony Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego oraz Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Gdyby Akademia Bezpieczeństwa Cywilnego miała zostać utworzona na podstawie przepisów ustawy o szkolnictwie wyższym, to kryteria, o których mówią opinie tych dwóch ciał, powinny zostać zastosowane. W tej chwili mamy taką sytuację, że w Polsce istnieją trzy akademie wojskowe - Akademia Marynarki Wojennej, Akademia Obrony Narodowej oraz Wojskowa Akademia Techniczna. Jedynie w obszarze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji mamy do czynienia ze Szkołą Główną Służby Pożarniczej. Rozumiem wszystkie argumenty, które mają związek z dbałością o jakość kształcenia. Ja także, podobnie jak całe Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu, poświęcam temu zagadnieniu wiele uwagi. Właśnie w tym celu utworzona została działająca od 4 lat Państwowa Komisja Akredytacyjna. Jednak sytuacja jest taka, że Państwowa Komisja Akredytacyjna nie wkracza na obszar inny niż dotyczący szkolnictwa wyższego działającego na podstawie ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. oraz ustawy o wyższych szkołach zawodowych z 1997 r. Właśnie dlatego minister edukacji narodowej przyjął stanowisko, w którym poparł ten projekt ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BogdanBujak">Proszę o zabranie głosu przedstawicieli Szkoły Głównej Służby Pożarniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyWolanin">Jestem w bardzo niezręcznej sytuacji, gdyż przez 12 lat byłem rektorem Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. Pomysł zmiany nazwy szkoły powstał, gdy zajmowałem to stanowisko. Niezręcznie czuję się z tego powodu, że przedstawili państwo wiele kontrowersyjnych opinii na temat zmiany nazwy uczelni. Chciałbym podjąć próbę obrony tego projektu od strony merytorycznej i uzasadnić powody zmiany nazwy uczelni. Szkoła Główna Służby Pożarniczej od 4 lat całkowicie zmieniła formułę kształcenia. W swoich wypowiedziach często mówili państwo o Państwowej Straży Pożarnej, o oficerach, o strażakach, o kształceniu inżynierów strażaków, a także o magistrach inżynierach strażakach. Obecnie funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej, którzy są studentami lub funkcjonariusze w służbie kandydackiej stanowią tylko połowę studentów, którzy kształcą się w tej uczelni. Prawdą jest, że połowa absolwentów Szkoły Głównej Służby Pożarniczej zostanie oficerami. Przedstawiają państwo swoje argumenty w odniesieniu do szkoły, która kształci klasycznie rozumianych oficerów, inżynierów straży pożarnej. W polskim społeczeństwie przyjęła się opinia, że Szkoła Główna Służby Pożarniczej kształci strażaków, którzy niosą pomoc przy różnych zdarzeniach, w tym m.in. przy pożarach. Taka funkcja wynika z nazwy tej szkoły. Jednak po 1989 r. ważne stały się sprawy dotyczące ochrony ludności i zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom. Z tego powodu zmienił się także akademicki pogląd na te sprawy. Od 15 lat prowadzone są badania naukowe nad tym, w jaki sposób chronić obywateli w nowych warunkach globalnych. Badania dotyczą wszystkich istniejących zagrożeń. W tej chwili w zasadniczej części zniknęły zagrożenia militarne. Jednak ewoluowały inne zagrożenia, które w tej chwili znalazły się na pierwszym planie. W związku z tym powstał pomysł, który został uzasadniony argumentami naukowymi, żeby utworzyć nowy wydział kształcenia na kierunku inżynieria bezpieczeństwa cywilnego. Na tym kierunku kształci się specjalistów, którzy będą wspomagać podejmowanie decyzji przez władze lokalne i państwowe. Chodzi tu o decyzje dotyczące bezpieczeństwa obywateli. Osoby kształcone w tym kierunku będą pomagać w podejmowaniu takich decyzji. W moim wystąpieniu chciałbym także odnieść się do uchwały Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Przedstawiając swoją opinię Rada podała w uzasadnieniu, że ceni Szkołę Główną Służby Pożarniczej za kształcenie na wysokim poziomie zawodowym pracowników szeroko rozumianego ratownictwa. Jest to błąd merytoryczny. Powiedziałem już wcześniej o tym, że w zakresie ratownictwa kształcona jest połowa naszych studentów. Kształcimy inżynierów oraz magistrów inżynierów w zakresie bezpieczeństwa cywilnego poza zagrożeniami kryminalnymi i militarnymi. Specjaliści z tej dziedziny będą mieli wpływ na decyzje podejmowane przez różne organy publiczne niezależnie od tego, jaka będzie nazwa naszej szkoły. Jednak prowadzone kierunki kształcenia wskazują, że obecnie szkoła przestała już być tylko szkołą pożarniczą. Jest to merytoryczny argument, który przemawia za zmianą nazwy uczelni.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyWolanin">Chciałbym przedstawić państwu także inny ważny argument, który mogą państwo wziąć pod uwagę. Inżynieria bezpieczeństwa cywilnego jest nową dziedziną naukową, uznaną w Europie i na świecie. W Polsce nie ma środowiska naukowego, które zajmowałoby się tą dziedziną rozumianą tak, jak my ją rozumiemy. W związku z tym Szkoła Główna Służby Pożarniczej w najbliższym czasie nie spełni kryteriów, o których była mowa we wspomnianych wcześniej opiniach. Wynika to z faktu, że jest to nowa dziedzina nauki. Nie jesteśmy w stanie w krótkim czasie wykształcić dużej liczby samodzielnych pracowników naukowych i nauczycieli akademickich. Problemy pogłębia fakt, że ta dziedzina nauki jest interdyscyplinarna. Nie ma środowiska naukowego, które mogłoby dostarczać specjalistów do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej z zakresu tak ukierunkowanej i dobrze osadzonej w tradycji akademickiej wiedzy. Zmiana nazwy uczelni ma także znaczenie prestiżowe. Po zmianie nazwy szkoła przestanie kojarzyć się z tym, że nasi studenci uczą się obsługi sikawek. Taka jest dość powszechna opinia o naszych studentach. Dlatego zmiana nazwy uczelni ma określone znaczenie. Wielu mówców wyrażało sympatię dla Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. Za te deklaracje serdecznie państwu dziękuję. Jednocześnie proszę, żeby zechcieli państwo wziąć ten argument pod uwagę. Nie chcę powiedzieć, że zmiana nazwy ma znaczenie marketingowe. Chciałbym jednak zaznaczyć, że nowa nazwa będzie oddawała merytoryczny sens tego, co w szkole robimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BogdanBujak">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie tego projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejGałażewski">Przedstawiciel Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu powiedział, że utworzenie Akademii Bezpieczeństwa Cywilnego ma się odbywać na podstawie kryteriów sformułowanych dla wyższych szkół wojskowych. W związku z tym chciałbym zapytać, czy wobec wyższych szkół wojskowych obowiązują inne kryteria, a jeśli tak, to jakie? W jaki sposób te kryteria zostały zapisane w obowiązującym prawie? Jakie kryteria obowiązujące wobec wyższych szkół wojskowych pozwalają na uzyskanie przez te szkoły nazwy „akademia”? Proszę o przedstawienie tych kryteriów. Czy uchwała Państwowej Komisji Akredytacyjnej nie dotyczy wyższych szkół wojskowych? Po wystąpieniu mojego przedmówcy nasunęła mi się pewna refleksja. Pan profesor stwierdził, że w tej chwili nie ma środowiska naukowego wykształconego w dziedzinie, w której prowadzone jest kształcenie w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Jeśli tak, to należy poczekać do czasu, gdy takie środowisko wykształci się i ukształtuje. Wtedy będzie odpowiednia liczba profesorów i osób z innymi tytułami naukowymi. Na pewno wtedy szkoła spełni określone kryteria. Dopiero wtedy przyjdzie czas na to, żeby utworzyć akademię. Wydaje mi się, że brak środowiska naukowego nie jest dobrym argumentem do twierdzenia, że należy utworzyć Akademię Bezpieczeństwa Cywilnego. Wydaje mi się, że jest dokładnie przeciwnie. Ten argument przemawia przeciwko utworzeniu Akademii. Zwracam państwa uwagę na to, że w uchwale prezydium Państwowej Komisji Akredytacyjnej główny nacisk nie został położony na studentów, ale na kadrę naukową. W uchwale wskazano, że w Akademii powinno być 40 nauczycieli akademickich z tytułem profesora lub stopniem naukowym doktora habilitowanego. Szkoła Główna Służby Pożarniczej ma w tej chwili 15 nauczycieli akademickich z tytułem profesora lub stopniem doktora habilitowanego. Ponadto żadna z jednostek organizacyjnych Szkoły Głównej Służby Pożarniczej nie ma uprawnień do nadawania stopni naukowych, co także jest wymagane przy tworzeniu Akademii. Podstawowe kryteria dotyczą kadry naukowej. Te kryteria nie zostały spełnione. Natomiast to, w jakim kierunku odbywa się kształcenie i jakich studentów kształci szkoła, nie ma dla utworzenia Akademii żadnego znaczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JarosławZieliński">Z dotychczasowych wypowiedzi wynika, że wszyscy mówcy darzą sympatią Szkołę Główną Służby Pożarniczej oraz środowiska, a także dla dążenia do tego, żeby podnieść rangę tej uczelni i rozszerzyć jej ofertę edukacyjną. Na pewno taki kierunek działania jest godny poparcia, tak samo jak wszystkie inne działania, które temu celowi będą służyć. Jednak nasze decyzje w tej sprawie nie powinny być podejmowane na podstawie emocji, w tym sympatii do tej szkoły. Podstawową sprawą dla decyzji w tej sprawie powinno być spełnienie określonych kryteriów. Nie ukrywam, że jestem zdumiony wypowiedzią przedstawiciela ministra edukacji narodowej i sportu. Minister edukacji jest konstytucyjnie odpowiedzialny za edukację w Polsce. Uważam, że minister edukacji narodowej i sportu nie powinien formułować takiego stanowiska, w którym pomijane są kryteria przyjęte wobec uczelni posiadających status akademii. Muszę powiedzieć, że wyjaśnienie dotyczące zajęcia takiego stanowiska było dość niejasne. W dość pokrętny sposób podjęto próbę pominięcia tych kryteriów. Jeżeli przekształcimy jakąś szkołę w akademię, to każdy będzie ją kojarzył ze spełnieniem wymogów, które zostały określone w kryteriach ustalonych dla akademii. Będzie tak niezależnie od tego, jaki minister będzie organem prowadzącym tę uczelnię i pełniącym nad nią nadzór. Dlatego te kryteria muszą zostać spełnione. Tak właśnie powiedziały niezwykle ważne dwa ciała kolegialne, które spełniają określoną rolę w systemie szkolnictwa wyższego - Główna Rada Szkolnictwa Wyższego oraz Państwowa Komisja Akredytacyjna. Przy okazji powiem, że od takich opinii można się odwołać. W związku z tym chciałbym zapytać, czy wnioskodawcy odwoływali się od tych opinii i tłumaczyli tym ciałom swoje racje? Jeśli tak, to dlaczego nie przedstawiono dokumentów na ten temat? Uważam, że zamiast prowadzić na ten temat dyskusję na posiedzeniu Komisji, należało najpierw wyczerpać wszystkie możliwości odwoławcze w fazie przygotowywania dokumentów dla Sejmu. Błędem wydaje mi się to, że w posiedzeniu Komisji nie biorą udziału przedstawiciele Państwowej Komisji Akredytacyjnej oraz Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Myślę, że w trakcie dyskusji mogliby oni przedstawić swoje stanowisko w sprawie zastrzeżeń zgłaszanych przez osoby, które uważają, że kryteria określone przez te ciała nie obowiązują w przypadku Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. Mając dla tej szkoły sympatię i dobrze jej życząc nie powinniśmy podejmować decyzji, która może zostać uznana za wątpliwą. Prawdą jest, że w tej chwili uczelnia ta nie spełnia kryteriów obowiązujących przy utworzeniu akademii. Jeśli Szkoła Główna Służby Pożarniczej chce zostać akademią, to najpierw powinna te kryteria spełnić. Jeśli spełnienie tych kryteriów nie jest możliwe, to należałoby ustalić kryteria, które powinny obowiązywać w uczelniach tego typu. Takie kryteria powinny zostać sformułowane w postaci odpowiedniego aktu prawnego, który byłby podstawą do tego, żeby posłowie w pozytywny sposób mogli odnieść się do tego wniosku. Gdyby w tej sprawie podjęta została decyzja pozytywna, to powstaną pewne problemy pod rządami nowej ustawy, która już wkrótce wejdzie w życie.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JarosławZieliński">Może stać się tak, że byt nowoutworzonej akademii będzie bardzo krótki. Byłoby to najgorsze, co mogłoby się zdarzyć. Nie życzę tego tej uczelni. Dlatego bardzo proszę, żeby poparli państwo wniosek zgłoszony przez posła Antoniego Stryjewskiego. Chcąc utrzymać ten projekt w mocy należałoby najpierw doprowadzić do takiego stanu, żeby uczelnia spełniła określone kryteria. Dopiero w takiej sytuacji moglibyśmy ten projekt poprzeć. Dążenie do tego, żeby szkoła wyższa stała się akademią jest słuszne. Na pewno w przyszłości taka zmiana powinna mieć miejsce. Jednak będzie to możliwe po spełnieniu określonych warunków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AntoniStryjewski">Chciałbym odnieść się do wypowiedzi przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Mam wątpliwości, czy zasadne jest, żeby ten projekt rozpatrywać na podstawie ustawy o wyższym szkolnictwie wojskowym. Szkoła Główna Służby Pożarniczej nie jest szkołą wojskową, chociaż może być kojarzona z tzw. resortami siłowymi. Jednak z opinii zaprezentowanych m.in. przez rektora szkoły wynika, że władze uczelni mają wolę przekształcenia tej uczelni w kierunku kształcenia cywilnego. Chciałbym przypomnieć, że pod rządami nowej ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym, wszystkie szkoły wyższe będą objęte nadzorem ministra edukacji narodowej i sportu, łącznie ze szkołami wojskowymi. Jest oczywiste, że w przypadku szkół wojskowych istnieć będzie podwójny nadzór. Jednak żadna ze szkół nie będzie miała możliwości wyjścia z przestrzeni podlegającej ocenie ministra edukacji narodowej i sportu. Otrzymaliśmy uchwały Państwowej Komisji Akredytacyjnej oraz Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, które zostały podjęte w ubiegłym roku. Z wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że sytuacja Szkoły Głównej Służby Pożarniczej uległa w tym czasie zmianie. W tej chwili szkoła ma już nie 15, lecz 17 pracowników naukowych posiadających tytuł profesora lub stopień naukowy doktora habilitowanego. Oznacza to, że podjęte przed rokiem opinie nadal są aktualne. Rozumiem to, że szkoła chce rozszerzyć swoją ofertę edukacyjną. Być może wiąże się to z koniecznością zmiany nazwy tej uczelni. Nie oznacza to jednak wcale, że szkoła musi być od razu akademią. Zmiana nazwy może być adekwatna do kierunków kształcenia, które w tej chwili są prowadzone w tej uczelni. Być może nazwę „Szkoła Główna Służby Pożarniczej” należałoby zastąpić nazwą „Szkoła Główna Bezpieczeństwa Cywilnego”. W tej sprawie sami powinni podjąć państwo decyzję. Sprawa ta nie należy do kompetencji Komisji sejmowej. Byłoby najlepiej, gdyby zechcieli państwo uznać dzisiejszą dyskusję za życzliwą rozmowę z parlamentem i poprosili państwo ministra o wycofanie tego projektu. Byłoby najlepiej, gdybyśmy nad tym projektem nie głosowali, żeby nie dawać podstaw do zepsucia dobrej opinii szkoły. Sprawa ta powinna do nas powrócić w postaci projektu dotyczącego jedynie zmiany nazwy tej uczelni. Wydaje mi się, że byłoby to najbardziej rozsądne rozwiązanie, które mogłoby zostać zrealizowane przy życzliwym podejściu do tej sprawy z obu stron.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BogdanBujak">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejBrachmański">Kiedy słuchałem tej dyskusji przypomniał mi się wierszyk mówiący o tym, że wśród prawdziwych przyjaciół psy zająca zjadły. W trakcie dyskusji wszyscy mówią o tym, że chcieliby pomóc szkole, ale nikt nie słucha przedstawianych argumentów. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego nie miała prawa, żeby podejmować w tej sprawie jakąkolwiek uchwałę. Wynika to z faktu, że kompetencje Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego dotyczą szkół działających na podstawie ustawy o szkolnictwie wyższym. Szkoła Główna Służby Pożarniczej nie działa na podstawie tej ustawy. Chciałbym, żebyśmy spojrzeli teraz na kryteria. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego podjęła uchwałę, w której określone zostały kryteria dla akademii cywilnych. Jednak wobec szkół artystycznych te kryteria są nieco inne. Akademie artystyczne nie muszą mieć 40 nauczycieli spełniających określone kryteria, lecz 20. W związku z tym należałoby zapytać o to, jakie kryteria obowiązują wobec szkół wojskowych, które są akademiami? W tym przypadku Rada Główna Szkolnictwa Wyższego byłaby w trudnej sytuacji, gdyż takich kryteriów nie ma. Kryteria dotyczące wyższych szkół wojskowych wynikają z ustawy o wyższym szkolnictwie wojskowym. Chciałbym państwu przypomnieć, że ustawa o wyższym szkolnictwie wojskowym tworząc akademie wojskowe nie brała pod uwagę kryteriów dotyczących liczby pracowników naukowych, lecz inne kryteria. W związku z tym nie da się ustalić, czy kryteria określone przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego odnoszą się także do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. Chcę państwa poinformować, że te kryteria nie odnoszą się do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. Właśnie dlatego minister edukacji narodowej i sportu uznał, że opinia Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego w tej sprawie jest bezzasadna. Gdyby wobec szkół wojskowych przyjęte zostały kryteria, które Rada Główna Szkolnictwa Wyższego zastosowała w swojej opinii, to w Polsce nie istniałaby żadna akademia wojskowa. Wynika to z faktu, że żadna akademia wojskowa nie spełnia w tej chwili tych kryteriów. Z tego powodu musielibyśmy podjąć uchwałę o likwidacji Akademii Obrony Narodowej lub Akademii Marynarki Wojennej. Jednak takich uchwał nie podejmujemy. Dlaczego? Nie podejmujemy takich uchwał dlatego, że akademie wojskowe działają na zupełnie innych podstawach prawnych. Ustawa o wojskowym szkolnictwie wyższym w art. 54 mówi, że akademiami wojskowymi są: Akademia Obrony Narodowej, Wojskowa Akademia Techniczna i Akademia Marynarki Wojennej. Natomiast w art. 54b napisano, że akademią nadzorowaną przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych jest Szkoła Główna Służby Pożarniczej. Już w tej ustawie, która ostatnio nowelizowana była w 2004 r., uznano, że Szkoła Główna Służby Pożarniczej jest akademią nadzorowaną przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Właśnie dlatego minister spraw wewnętrznych i administracji poszedł tym tropem, żeby ujednolicić nazwy szkół. Na podstawie art. 54b ustawy o wyższym szkolnictwie wojskowym minister spraw wewnętrznych i administracji przygotował ten projekt. Muszę powiedzieć, że poseł Ludwik Dorn ma rację.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejBrachmański">Wiedzą państwo o tym, że rzadko zgadzam się z posłem Ludwikiem Dornem, ale w tym przypadku tak właśnie jest. Pan poseł powiedział, że w Polsce mamy dwa typy akademii. Można uczciwie stwierdzić, że w jednej grupie są mocniejsze, a w drugiej słabsze akademie. Nie oznacza to jednak wcale, że mamy uznawać istnienie akademii wojskowych, a jednocześnie twierdzić, że równolegle nie może istnieć akademia nadzorowana przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Twierdzą państwo, że szkoła nosząca nazwę akademii nie może istnieć, chociaż nazwa ta została zapisana w ustawie o wyższym szkolnictwie wojskowym. W ustawie przyjęto, że jest to akademia nadzorowana przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Profesor Jerzy Wolanin mówił o tym, że Akademia Bezpieczeństwa Cywilnego z założenia ma pełnić rolę interdyscyplinarną. Chciałbym stwierdzić, że nazwy są bardzo ważne. Jeżeli uczelnia ta nadal pozostanie Szkołą Główną Służby Pożarniczej, to nigdy wokół niej nie uda się zgromadzić licznego środowiska naukowego. Dobrze wiedzą państwo o tym, że w społeczeństwie istnieje przekonanie, że jest to szkoła kształcąca strażaków. To społeczne przekonanie powoduje, że wielu pracowników nauki podchodzi do tej szkoły z pewnym dystansem. Mówili państwo także o kryteriach określonych w nowej ustawie. Poseł Antoni Stryjewski ma rację mówiąc, że nowa akademia także będzie podlegała przepisom nowej ustawy, o ile parlament ją uchwali. Proszę zwrócić uwagę na to, że kryteria, o których mówi nowa ustawa, mają obowiązywać dopiero od 2010 r. Uchwalając dzisiaj ustawę o Akademii Bezpieczeństwa Cywilnego dajemy tej uczelni 5 lat na dostosowanie się do kryteriów, które zostały określone w mającej wejść w życie ustawie. Podobno wszyscy z państwa są tej uczelni życzliwi. Mamy przed sobą następujące możliwości. Możemy przy pełnej życzliwości dla Szkoły Głównej Służby Pożarniczej odrzucić ten projekt. Później z pełną życzliwością będziemy patrzeć na to, jak ta szkoła będzie obumierała. Możemy także podjąć pewne ryzyko i mając do tego pełne podstawy prawne w art. 54b ustawy o wyższym szkolnictwie wojskowym nadać Szkole Głównej Służby Pożarniczej nazwę Akademii Bezpieczeństwa Cywilnego i pozwolić się tej uczelni rozwijać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#LeszekCiećwierz">Muszę powiedzieć, że z zażenowaniem słucham wypowiedzi posłów. Poseł Andrzej Brachmański przypomniał państwu wiersz klasyka. Jednak ta sytuacja bardziej przypomina mi słynny dowcip o Polakach, piekle i kotle. Dobrze wiedzą państwo o tym, że wśród polskich uczelni niewiele jest takich, które liczą się na arenie międzynarodowej. Szkoła Główna Służby Pożarniczej jest jedną z nielicznych polskich uczelni, które mają poważanie na arenie międzynarodowej i które na tej arenie się liczą. Kontakty międzynarodowe w dziedzinach realizowanych przez tę szkołę są niezwykle ważne. Wszyscy wiedzą, że na całym świecie wszystkie uczelnie mundurowe, w tym uczelnie wojskowe oraz inne, zajmujące się bezpieczeństwem publicznym, są akademiami. Ta nazwa jest na arenie międzynarodowej bardzo ważna. To, co państwo chcą zrobić, oznacza ciągłe spychanie jednej z naszych najlepszych uczelni krajowych, która pełni wiodącą rolę na arenie międzynarodowej, do grajdołka, do którego spychamy wszystko, co można do niego zepchnąć w tym kraju. Jest mi bardzo przykro, kiedy tego słucham. Przykre jest to, że nikt nie próbuje się nad tym zastanowić. Mam pełną świadomość tego, że straż pożarna i Szkoła Główna Służby Pożarniczej nie mają takiej siły przebicia, jak środowiska artystyczne. W związku z tym nie mogą wymusić na Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego zmiany kryteriów. Nie musimy się w tej sprawie oszukiwać. Mamy tylko jedną szkołę. Jesteśmy tzw. resortem siłowym, ale nie używamy siły zamiast argumentów. Może to szkoda. Nie mamy takiej siły przebicia, jak środowisko artystyczne, żeby zmienić kryteria ustanowione przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego. Zwracam państwa uwagę na to, że obowiązujące kryteria przewidują, że w akademiach artystycznych kadra naukowa powinna liczyć co najmniej 20 profesorów i doktorów habilitowanych. Do tej liczby niewiele już nam brakuje. W tej chwili Szkole Głównej Służby Pożarniczej brakuje tylko 3 nauczycieli akademickich z tytułami profesora lub stopniami naukowymi doktora habilitowanego. Brak odpowiedniego umocowania uczelni utrudnia pracę, która wykonują wykładowcy oraz strażacy od wielu lat. Szkoła ma ogromne i wieloletnie tradycje. Chciałbym, żeby spojrzeli państwo na tę sprawę pod nieco innym kątem. Wydaje się, że przede wszystkim należałoby spojrzeć na ten projekt pod kątem promocji naszego kraju i naszego pożarnictwa, które ma wysokie notowania nie tylko w Polsce, ale także na całym świecie. Proszę pamiętać o tym, że Rada Główna Szkolnictwa Wyższego sama przyznała się do tego, że określone przez nią kryteria są zbyt rygorystyczne i nie dotyczą szkół specjalistycznych. Rada stwierdziła to jednoznacznie w uchwale nr 184 z 2000 r., w której zmieniła kryteria obowiązujące dla szkół artystycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BogdanBujak">Mamy niewiele czasu do kolejnego posiedzenia Komisji. W związku z tym proszę wszystkich kolejnych mówców o krótkie wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LudwikDorn">Chciałbym zgłosić wniosek formalny. Myślę, że w tej chwili strażacy mogliby odnieść się do innego znanego powiedzenia - Boże, obroń mnie przed przyjaciółmi, bo z wrogami sam dam sobie radę. Mówię to mając na myśli wypowiedzi posła Andrzeja Brachmańskiego oraz ministra Leszka Ciećwierza. Były to wypowiedzi emocjonalne i antagonizujące nie tylko w sensie merytorycznym. W ich wypowiedziach pojawiły się wątki, które ktoś wyczulony mógłby uznać za obraźliwe dla wielu dyskutantów. Uwaga ta dotyczy w szczególności wypowiedzi ministra Leszka Ciećwierza. Nie sądzę, żeby było dobrze dla sprawy, gdyby głosowanie miało się odbyć teraz. Sądząc z przebiegu dyskusji to głosowanie byłoby przegrane. Dlatego chciałbym pójść tropem rozumowania prezentowanego przez Antoniego Stryjewskiego, z którym się zgadzam. Zgłaszam wniosek formalny o odroczenie posiedzenia Komisji w tej sprawie. Chodzi mi o to, żeby środowisko naukowe strażaków oraz przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji mogli bez emocji zastanowić się nad przebiegiem dzisiejszej dyskusji oraz szansami tego projektu. Myślę, że najlepszym wyjściem byłoby to, gdyby po zastanowieniu się rząd wycofał ten projekt. Rząd zawsze ma prawo do tego, żeby wycofać własne projekty. Wydaje się, że nie ma potrzeby, żeby przeprowadzać głosowanie, którego wynik wydaje mi się łatwy do przewidzenia. Wydali państwo bitwę, o której wiadomo, że jest już przegrana. Cenię strażaków, więc zastanawiam się nad tym, dlaczego mieliby przegrywać tę bitwę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejGałażewski">Zgadzam się z opinią mojego przedmówcy. Mnie także uderzyła szczególna demagogia, która pojawiła się w wypowiedziach posła Andrzeja Brachmańskiego oraz ministra Leszka Ciećwierza. W jaki sposób pozostawienie nazwy uczelni, która w tej chwili ma uznanie na całym świecie, może spowodować jej upadek? To, co powiedział pan minister uważam za szczyt demagogii. Gdybym był strażakiem, to obraziłbym się na pana ministra za tego typu sformułowania. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że to nie nazwa tworzy uczelnię, lecz ludzie, którzy w niej pracują. Przykładem może być Szkoła Główna Handlowa. Z powodu tej nazwy nikt nie sądzi, że szkoła ta kształci handlarzy. Ta szkoła ma dobrą renomę i z powodu nazwy nikt nie rwie sobie włosów z głowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DanutaGrabowska">Mówili państwo o szkołach artystycznych. Prowadziłam pracę nad ustawą, która dotyczyła tej sprawy. Jednak w tym przypadku chodziło o ustawę o tytułach i stopniach naukowych. Potrzebne było ujednolicenie kryteriów nadawania tytułów i stopni. W Polsce funkcjonowały w tym zakresie wynalazki, które nie miały odpowiedników na całym świecie. Z tego powodu trudno było szkołom artystycznym porozumieć się w tych kwestiach. Sytuacja była skomplikowana. Prace nad ustawą były prowadzone dość długo. Szkoły wyższe spotykały się we własnym gronie, a także wielokrotnie z Radą Główną Szkolnictwa Wyższego. Spotykały się także z Państwową Komisją Akredytacyjną. W trakcie tych spotkań pokazywały swoją specyfikę. Często zdarza się, że szkoły artystyczne są niewielkimi szkołami, w których prowadzone jest kształcenie indywidualne. Szkoły przedstawiały także swoją specyfikę posłom. Dzięki temu rozwiązania zawarte w ustawie poszły w dobrym kierunku. Dlatego chciałabym zasugerować państwu, żeby odroczyć dzisiejszą dyskusję. Szkoła mogłaby podjąć wysiłek i spotkać się z Państwową Komisją Akredytacyjną oraz Radą Główną Szkolnictwa Wyższego. Chodzi o to, żeby zainteresować te ciała specyfiką szkoły. W państwa wypowiedziach pojawiły się sprzeczności, które zauważyłam będąc w tej tematyce laikiem. Z jednej strony powoływali się państwo na to, że jest to szkoła wojskowa, w związku z czym powinna obowiązywać wobec niej ustawa o wyższym szkolnictwie wojskowym. Jednak z drugiej strony mówili państwo, że zależy wam na tym, żeby wykształcić znaczącą grupę specjalistów w dziedzinie bezpieczeństwa cywilnego. W tej grupie mieliby znaleźć się cywile. Jeśli tak ma być, to problem utworzenia akademii musi zostać potraktowany naprawdę poważnie. Tylko tyle chciałam państwu powiedzieć. Na szczęście to nie ja wychowałam pana ministra, więc nie muszę się wstydzić za pańską wypowiedź. Proszę jednak, żeby pan się miarkował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WiesławLeśniakiewicz">Chciałbym wypowiedzieć się jako strażak i absolwent tej szkoły. W ciągu 50 lat funkcjonowania szkolnictwa pożarniczego ta szkoła ewoluowała, zmieniając się zawsze z korzyścią dla środowiska strażaków. To, że w dniu dzisiejszym strażacy mają dobre notowania w opinii społecznej, jest również zasługą dobrego przygotowania naszych kadr. Jest to kolejny etap przemian, które mają się dokonać w podejściu do spraw bezpieczeństwa powszechnego. Środowisko strażaków opowiedziało się za tym, żeby tę szkołę dalej przekształcać. Opinię strażaków przedstawiły związki zawodowe. Na pewno szkoła nie zatraci swojego charakteru, który związany jest z kształceniem i przygotowaniem kadr dla służb ratowniczych. Jednak jest jeszcze drugi ważny aspekt, o którym ciągle mówimy. Ten aspekt dotyczy spraw bezpieczeństwa cywilnego. Połączenie tych dwóch aspektów w ramach układu akademickiego byłoby dla nas ze wszech miar korzystne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BogdanBujak">Chciałbym, żebyśmy na tym zakończyli dyskusję. Myślę, że wszystkie argumenty są już znane. Przyszedł czas, żeby podjąć decyzję. Uważam, że sprawa jest bardzo poważna. Dlatego chciałbym przedstawić propozycję dotyczącą powołania podkomisji nadzwyczajnej, która rozstrzygnęłaby ten problem. Moja propozycja wiąże się także z propozycją przedstawioną przez posłankę Danutę Grabowską, która, która wspominała o potrzebie zaproszenia Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Chciałbym państwa poinformować, że członkowie Państwowej Komisji Akredytacyjnej byli zaproszeni na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Nie mam jednak informacji o tym, dlaczego członkowie Komisji nie biorą udziału w posiedzeniu Komisji. Dlatego myślę, że podkomisja mogłaby podjąć rozstrzygnięcia w ważnych sprawach merytorycznych. Naszym dzisiejszym pracom towarzyszą dość duże emocje. Z wypowiedzi wszystkich posłów wynika, że darzą tę służbę dużym szacunkiem. Dlatego uważam, że powinniśmy stworzyć szansę na to, żeby podkomisja wypracowała jakieś rozwiązanie. Stanowisko podkomisji zostałoby później rozpatrzone przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#LudwikDorn">Wydaje mi się, że w związku z pana propozycją mamy pewien problem regulaminowy. Podkomisję będziemy mogli powołać wtedy, gdy projekt przejdzie przez procedurę pierwszego czytania w Komisji. Przyznaję, że podzielam intencje przedstawione przez posła Bogdana Bujaka. Zgłoszoną przez pana propozycję rozumiem w taki sposób, żeby w tej chwili nie podejmować decyzji o zakończeniu pierwszego czytania projektu ustawy. W tej sytuacji chodziłoby raczej nie o powołanie podkomisji lecz zespołu roboczego ad hoc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#BogdanBujak">Przypomnę, że poseł Antoni Stryjewski zgłosił wniosek formalny, który będę musiał poddać pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#LudwikDorn">Chciałbym panu przypomnieć, że ja także zgłosiłem wniosek formalny o odroczenie posiedzenia Komisji w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#BogdanBujak">Uważam, że odroczenie posiedzenia niczego nam nie da. Po prostu odwleczemy podjęcie decyzji w tej sprawie. Uważam, że podkomisja będzie władna do tego, żeby podjąć w tej sprawie odpowiednie rozstrzygnięcie. Powinniśmy stworzyć szansę na to, żeby podkomisja mogła zasięgnąć opinii u właściwych osób, które decydują o tych sprawach. Poseł Antoni Stryjewski zgłosił wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Kto z państwa jest za przyjęciem tego wniosku? Stwierdzam, że przy 15 głosach za wnioskiem, 14 głosach przeciwnych i 5 głosach wstrzymujących się Komisja przyjęła wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o utworzeniu Akademii Bezpieczeństwa Cywilnego oraz o zmianie niektórych ustaw. W tej sytuacji pozostał nam jeszcze wybór posła sprawozdawcy. Proponuję, żeby sprawozdawcą Komisji została posłanka Danuta Grabowska. Czy są inne kandydatury? Nie widzę zgłoszeń. Czy ktoś z państwa jest przeciwny wyborowi posłanki Danuty Grabowskiej na sprawozdawcę tego projektu ustawy? Nie widzę zgłoszeń. Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że Komisja wybrała posłankę Danutę Grabowską na sprawozdawcę. Stwierdzam, że na tym wyczerpaliśmy porządek dzisiejszych obrad. Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>