text_structure.xml 101 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławGrzonkowski">Witam wszystkich. Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia, które jest kontynuacją wczorajszej dyskusji nad informacją pana ministra Wojciecha Maksymowicza o przebiegu reformy ubezpieczeń zdrowotnych. Proponuję, aby posłowie, którzy nie zdążyli zadać pytań w dniu wczorajszym mogli to uczynić dzisiaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WładysławSzkop">Zobaczyłem przed chwilą wyłożoną informację, że nie odbędzie się posiedzenie o godz. 15.00, które miało być poświęcone ustawie budżetowej. Chciałbym się dowiedzieć, co się takiego wydarzyło, że od godz. 20.00 w dniu wczorajszym zmieniła się decyzja. Sam składałem taką propozycję, ale proponowałem również podjęcie w dniu dzisiejszym dodatkowych prac nad budżetem. Wygląda na to, że posiedzenia budżetowego naszej Komisji nie będzie, dodatkowych prac nie będzie, będziemy tylko czekali na jutrzejsze posiedzenie. Proszę o wyjaśnienie, czym kierowało się prezydium podejmując taką decyzję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławGrzonkowski">Okazało się, że propozycja pana posła, żeby było więcej czasu na przygotowanie projektu opinii Komisji była zasadna, dlatego że posłowie zgłosili wiele nowych wniosków dotyczących inwestycji, które wymagają przeanalizowania przez prezydium. Wobec tego, w porozumieniu z członkami prezydium, proponuję, abyśmy jutro o godzinie 12.00, czyli po głosowaniach, rozpatrzyli ten projekt opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WładysławSzkop">Wydaje mi się, że taka zaskakująca decyzja, zwłaszcza gdy się wcześniej odrzuca wniosek w tej sprawie składany na forum Komisji, nie świadczy dobrze o sposobie organizacji pracy naszej Komisji. Kolejnym takim przykładem jest to, że do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy kompletu materiałów, o które zwracałem się do pana ministra zdrowia i opieki społecznej. Jeżeli one są w sekretariacie Komisji, to bardzo żałuję, że prezydium, czy sam pan przewodniczący, nie podjęli decyzji, aby te materiały dotarły, do każdego z nas w czasie umożliwiającym przynajmniej pobieżne zapoznanie się z nimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławGrzonkowski">Panie pośle, informowałem wczoraj członków Komisji, że otrzymaliśmy z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej projekty rozporządzeń. Jest tego około 1.000 stron, tak że nie było technicznych możliwości powielenia tego dla wszystkich, dlatego też rozdaliśmy wszystkim listę tych materiałów z informacją, że można je przejrzeć w sekretariacie Komisji. Wydawało mi się, że Komisja przyjęła ten sposób i nie było wobec niego sprzeciwów. Gdyby dziś rano pan poseł chciał się zapoznać z całym pakietem tych rozporządzeń, to było to możliwe. Czy taka odpowiedź wystarczy? Oczywiście czasu jest mało, ale tak biegną posiedzenia Komisji, że trzeba pracować intensywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WładysławSzkop">Bo tak jest organizowana praca tej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławGrzonkowski">Czy są jeszcze jakieś kwestie formalne? Zanim wrócimy do dyskusji chciałbym powitać pana posła Ryszarda Stanibułę, nowego członka Komisji Zdrowia. Serdecznie witam pana posła ponownie w Komisji Zdrowia w imieniu swoim i całej Komisji. Wiemy, że pan poseł w poprzedniej kadencji też był członkiem tej Komisji i to członkiem bardzo aktywnym. Sądzimy, że obecność pana posła wzmocni naszą Komisję nie tylko osobowo ale i merytorycznie. Witamy serdecznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RyszardStanibuła">Dziękuję za powitanie i cieszę się, że będę ponownie pracował z państwem. Uważam tę Komisję za jedną z najważniejszych w Sejmie, a zarazem za jedną z najtrudniejszych. Dział, który przypadł nam w udziale do realizacji, szczególnie w okresie wdrażania reformy samorządowej i reformy ubezpieczeń zdrowotnych jest naprawdę najtrudniejszy. Musimy dołożyć wszelkich starań, aby społeczeństwo było z naszej pracy, jak najbardziej zadowolone. Aby byli zadowoleni i pacjenci, i pracownicy, którzy realizują te trudne reformy. Chcę tylko powiedzieć, że dołożę wszelkich starań, tak jak w poprzedniej kadencji, aby tę pracę wykonywać, jak najlepiej. Proszę wszystkich państwa o pomoc i współdziałanie w wykonywaniu tego ważnego zadania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławGrzonkowski">Dziękuję za te deklaracje, rzeczywiście w okresie kiedy rząd pana premiera Jerzego Buzka i ministerstwo pana ministra Wojciecha Maksymowicza wdrażają te reformy, wzrasta również rola i odpowiedzialność naszej Komisji. Musimy pilnować skutecznego realizowania całej polityki zdrowotnej. Jeszcze raz serdecznie witam w naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławGrzonkowski">Czy możemy już przystąpić do dyskusji? Tak. Wznawiam dyskusję nad informacją Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WładysławSzkop">Rozumiem, że ma być to tura pytań, na które pan minister udzieli odpowiedzi. Jednym z podstawowych elementów zreformowania systemu ochrony zdrowia jest racjonalizacja związanego z powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym systemu informatycznego. Proszę o przybliżenie nam, jak wygląda w chwili obecnej zaawansowanie prac nad tworzeniem systemu informatycznego dla służb ochrony zdrowia? Jak wygląda jego powiązanie z systemem informatycznym powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego? Proszę również, aby pan nas poinformował, jak wygląda wykonanie obowiązku, który na panu spoczywa z mocy ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, tj. wykonanie centralnego rejestru usług medycznych i rejestru usług medycznych. Proszę również o skomentowanie pańskiego stanowiska w tej sprawie przedstawionego kilka miesięcy temu. Czy byłby pan uprzejmy przedstawić informacje dotyczące budowy systemu informatycznego we współpracy z Bankiem Światowym. Proszę nas również poinformować, co to jest system „START”? Jaką on będzie spełniał rolę? Na ile jest on spójny z systemem obecnym? Na ile da się go w ten system wkomponować? Mówił pan też o innych zamiarach wobec systemu informatycznego powszechnego ubezpieczenia. W związku z tym proszę, aby zechciał pan wyrazić swoje stanowisko wobec sytuacji, która zaistniała w nowym województwie zachodniopomorskim. W tym województwie, w jego części, która jest jeszcze województwem szczecińskim funkcjonuje oprogramowanie rejestru usług medycznych przygotowane przez Ministerstwo Zdrowia, a w województwie koszalińskim funkcjonuje oprogramowanie przygotowane przez gdański ośrodek informatyczny. Proszę o pokazanie mechanizmu, przy pomocy którego twórca programu połączy te dwa systemy, tak aby stały się kompatybilne. Czy zechciałby pan powiedzieć, w jaki sposób, kończąc dopiero realizację pierwszego etapu wdrażania reformy zechce pan, w dniu 31 grudnia przestrzegać obowiązujących przepisów prawnych, na mocy których pacjenci są upoważnieni do korzystania ze świadczeń zdrowotnych już od następnego dnia? Zależnie od odpowiedzi na te pytania, ewentualnie zgłoszę się z pytaniami uzupełniającymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaGajeckaBożek">Przysłuchując się tej dyskusji odnoszę wrażenie, że mamy dwie różne Polski, północną, w której ta reforma idzie znacznie lepiej i południową, gdzie ta kwestia wygląda wręcz tragicznie. Np. szpitale nie są usamodzielnione, bo na to usamodzielnienie bardzo długo się czeka. Ministerstwo wydało polecenie o rozdzielenie lecznictwa zamkniętego i PSŻ-tów, stwarza to w tej chwili ogromne trudności w usamodzielnieniu się Zespołów Opieki Zdrowotnej. Narastają długi, a pracownicy służby zdrowia żyją w olbrzymim niepokoju i strachu z kim Kasa Chorych podpisze umowę? Jak będzie usytuowane lecznictwo specjalistyczne? Co się stanie z nadmiarem pracowników, bo przecież nie ze wszystkimi Kasa podpisze umowę. Pacjenci są zdenerwowani, bo czekają po trzy dni na otrzymanie zgłoszenia do Śląskiej Kasy Chorych. Tych zgłoszeń brakuje, tworzą się olbrzymie kolejki, bo dowozi się je po 500–600 sztuk. W moim województwie ma obowiązywać system „START”, a to jest ponad 4 mln ludzi. Kiedy te karty „START” będą im wydane? Praktycznie w każdym gabinecie powinien być czytnik do kart, a to też są olbrzymie koszty. Jak będą wydawane recepty przy tych kartach? Lekarze i pielęgniarki bardzo się boją takiej sytuacji. Boją się również pacjenci, bo istnieje w tej chwili przymus zapisywania się do lekarzy, a nie są znane ich spisy. Nie ma możliwości wyboru lekarzy Kasy Chorych na terenie danego miasta. Lekarze mają pracować w trójkach: lekarz pediatra, lekarz internista i lekarz ginekolog i okazuje się, że matka, która chodziła przez 10 lat z dzieckiem do tego samego pediatry, nagle nie może się do niego zapisać, bo jej nie wolno. Brak jest podstawowej informacji. To nie jest tak, że my nie chcemy reformy, my na tę reformę czekamy, jak trawa na deszcz, ale chcemy uczciwie pracować za uczciwe pieniądze. Do wprowadzenia reformy zostało 30 dni, a poinformowanie zarówno pracowników służby zdrowia, jak i społeczeństwa jest żadne. Jedyne informacje, które uzyskują pacjenci, to są informacje, które padają z ambon, ksiądz mówi, do którego lekarza należy się zapisać, a do którego nie. Innych informacji, ani w miejscowej gazecie, ani w środkach masowego przekazu nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KrystynaHerman">Trwają debaty, dyskusje, padają informacje na temat wdrażania reformy służby zdrowia, ale tak na dobrą sprawę nigdy nie ma dość czasu, aby szczegółowo omówić te zagadnienia. Informacja, którą pan minister przygotował dla członków Komisji Zdrowia powinna nas zapoznać ze wszystkimi szczegółami. My również chcemy przekazać panu ministrowi w tej dyskusji, jak to wygląda na dole w jednostkach służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#KrystynaHerman">Na ostatnim posiedzeniu Sejmu też nie starczyło czasu na wszystko i dlatego pozwolę sobie powtórzyć tutaj pewne rzeczy, pewne pytania, które zadałam, bo w wypowiedzi pana ministra nie uzyskałam na nie odpowiedzi. Sprawa najważniejsza to zadłużenie szpitali. Wystąpiłam 13 października z interpelacją do Prezesa Rady Ministrów w sprawie zadłużenia tych jednostek służby zdrowia, które z dniem 1 września przekształciły się w jednostki samodzielne i do dziś ciąży na nich bagaż długów. Zadałam trzy konkretne pytania. Kto jest właścicielem tych długów? W jaki sposób zostaną one spłacone i przez kogo, bo utrudniają one normalne funkcjonowanie tych jednostek. Dotyczy to sporej liczby jednostek, bo ponad tysiąca, jak poinformował nas pan minister, tak że nie są to sprawy jednostkowe. Inna sprawa, która się z tym bardzo ściśle łączy to to, że w tych zakładach, które od dnia 1 września uzyskały status jednostek samodzielnych powołano dyrektorów-menedżerów. W wyniku podpisanej umowy otrzymali oni bardzo wysokie uposażenia, a budżet na cztery miesiące: wrzesień, październik, listopad i grudzień, został ustalony i podpisany z wojewodą na poziomie budżetu planowanego na ten rok. Oznacza to, że te wysokie uposażenia są płacone właśnie z tych środków budżetowych, którymi dysponują, na te cztery miesiące, jednostki. Rodzą się również wątpliwości, co do wypłaty trzynastych pensji dla pracowników, bo o ile nikt nie ma wątpliwości, że, do czasu kiedy jednostka budżetowa przekształciła się w samodzielny zakład, te trzynastki należą się z racji przepisów, które obowiązują, o tyle, od momentu usamodzielnienia się nie ma przepisów prawnych, które pozwalałyby dyrektorowi naliczać pracownikom trzynaste pensje. Nie wiem, czy dyrektorzy mają świadomość tego, jak to będzie wyglądało od dnia 1 stycznia. Stąd nasze wielokrotne pytania, jak wygląda sprawa wypłaty trzynastych pensji dla pracowników służby zdrowia, którzy nie będą już pracownikami sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#KrystynaHerman">Kolejna sprawa, podwyżka wynagrodzeń w roku przyszłym. Pracownicy służby zdrowia podlegali ustawie o kształtowaniu wynagrodzeń dla pracowników sfery budżetowej i zgodnie z nią mieli zagwarantowane podwyżki wynagrodzeń na poziomie wynegocjowanym przez Komisję Trójstronną. Od dnia 1 stycznia te przepisy przestaną dotyczyć pracowników służby zdrowia. Pytam, co w zamian, jakie gwarancje mają ci pracownicy, że otrzymają przynajmniej tę minimalną podwyżkę o 2%. Bo nie wszyscy pracownicy służby zdrowia mają nadzieję, że działanie reformy poprawi ich płace. Ja mam obawy, że płace nie tylko się nie poprawią, ale mogą się pogorszyć. To jest również sprawa statusu tych pracowników, oni nie będą już pracownikami sfery budżetowej, a samodzielnych, publicznych zakładów opieki zdrowotnej i każdy dyrektor będzie mógł samodzielnie ustalać wynagrodzenia. Czy środki finansowe zaplanowane na reformę służby zdrowia i na Kasy Chorych w wysokości 7,5% zagwarantują tym dyrektorom warunki, aby mogli kształtować wynagrodzenia dla swoich pracowników na odpowiednim poziomie?</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#KrystynaHerman">Jeszcze raz powtórzę pytania dotyczące sytuacji tych jednostek, o których wcześniej nie mówiliśmy, a o których ostatnio dość dużo się mówi, chodzi o: domy pomocy społecznej, przychodnie rehabilitacyjne w zakładach pracy chronionej, przychodnie akademickie, przychodnie zakładowe i punkty medyczne. Jak resort widzi rozwiązanie tych problemów po dniu 1 stycznia 1999 roku? Czy Kasy Chorych będą podpisywały umowy z tymi przychodniami? Czy będą finansowane świadczenia medyczne w domach pomocy społecznej? Gdzie są zapisane środki na usługi medyczne w domach opieki społecznej? Czy w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, czy w Kasach Chorych? Czy powstanie sytuacja taka, jak w sanatoriach, że podopieczny przebywający w domu pomocy społecznej, jak zachoruje, to będzie musiał iść do przychodni, do lekarza, który ma podpisaną umowę z Kasą Chorych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejOlszewski">Na początek mam prośbę, panie ministrze proszę, aby na swoich reprezentantów, którzy przychodzą na posiedzenia naszej Komisji, typował pan osoby kompetentne i merytorycznie przygotowane. W dniu wczorajszym pan minister Solarz spędził z nami wiele godzin i w niektórych jego wypowiedziach można było zauważyć niezgodności, niekompetencje albo wręcz niewiedzę. Np. w sprawie, o którą pytałem, chodzi o pieniądze na sprzęt kardiologiczny, które w tym roku zostały przerzucone z restrukturyzacji na potrzeby anestezjologiczne, na jednym posiedzeniu pan minister Solarz powiedział, że te pieniądze zostały pożyczone i będą oddane, a wczoraj powiedział, że te pieniądze nie będą oddane, bo ich nie ma. Poza tym powiedział, że te pieniądze poszły, nie na wygaszenie strajku anestezjologów, a na zakup sprzętu anestezjologicznego, co nie bardzo pokrywa się z prawdą.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejOlszewski">Następna kwestia, na którą nie uzyskaliśmy odpowiedzi, chodzi o wzrost poborów w 1999 roku, który średnio został określony na 10,5%. Coś tu się nie zgadza, jeżeli przewiduje się inflację na poziomie 9,8%, a ustawowo jest zapisane 2% wzrostu wynagrodzeń, to one powinny wzrosnąć średnio o 11,8%. Proszę o szczegółowe wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AndrzejOlszewski">Kolejna sprawa, mam pytanie, w ilu województwach i w ilu powiatach, bo te RUM-y odpowiadają powiatom, w Polsce funkcjonuje już cała aparatura komputerowa oraz są wprowadzone i rozdane pacjentom książeczki? Konkretnie jaki to jest procent terytorium kraju? Jak wygląda wprowadzanie kart magnetycznych do systemu „START”? Pani minister Anna Knysok mówiła, że na początku, jak ich nie będzie, to pacjenci będą się legitymowali starą legitymacją ubezpieczalni, która nie będzie już ważna od 1 stycznia. Czy to oznacza, że w użyciu będą nieważne dokumenty? Może trzeba wydać pacjentom jeszcze jakieś inne zaświadczenia? Jak to jest przygotowane do rozpoczęcia funkcjonowania?</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#AndrzejOlszewski">Jeżeli chodzi o kwestię usamodzielnienia i restrukturyzacji, to też są braki w informacji. Np. w województwie skierniewickim, wśród lekarzy stomatologów sprawa usamodzielniania się praktycznie nie była wcale znana i oni teraz, z opóźnieniem składają papiery do Kas Chorych, aby to opóźnienie nadrobić.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#AndrzejOlszewski">Następna sprawa. Pieniądze przeznaczone na konkretne szpitale, które są restrukturyzowane są dzielone w sposób bardzo dziwny. W województwie skierniewickim, pan wojewoda dal na poszczególne szpitale, niezależnie od ich wielkości sumę 500 tys zł. W sąsiednim województwie sieradzkim, na szpital w Poddębiu dano 1.500 tys zł., a to jest szpital, który ma tylko 170 łóżek. Proszę o wyjaśnienie, według jakiego klucza resort przekazał te pieniądze wojewodom? Według jakiego klucza są one dzielone na poszczególne jednostki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławGrzonkowski">Jeszcze dwóch posłów i będziemy kończyli. Proszę, abyśmy nie powtarzali debaty, która kilka dni temu odbyła się na forum Sejmu. Jeżeli chcemy, żeby dzisiejsze spotkanie miało sens to nie należy wznawiać debaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławMasternak">Mam pytanie, panie ministrze, czy pan podjął działania mające na celu dotarcie z pełną informacją do ubezpieczonych, bo według mnie największym zagrożeniem dla reformy jest niewiedza i brak informacji wśród pacjentów. Mówię to z pozycji takiego pacjenta, informacja powinna dotrzeć do każdego ubezpieczonego. Wydaje mi się, że wyłożenie ulotek w przychodniach i gabinetach to za mało, krótkie ABC powinno dotrzeć do każdego pacjenta. Inaczej dnia 1 stycznia powstanie wielki chaos.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StanisławMasternak">Kolejna sprawa dotycząca bezpośrednio mojego województwa, od dnia 1 stycznia dzieli się ono na trzy części i dopiero niedawno dowiedzieliśmy się w jakim województwie wylądują które powiaty, czy to w świętokrzyskim, czy w podkarpackim, czy może jeszcze w krakowskim. W związku z tym powstaje problem obrzeża każdego województwa. Mówiąc konkretnie, powstanie sytuacja, że w gminie na pograniczu województwa okaże się, że ośrodek zdrowia należy do ZOZ, który znajduje się w innym województwie. Ludzie przez lata przyzwyczaili się do przychodni i szpitala, bo mają do nich tylko 8 km, a teraz się okaże, że te jednostki należą do innej Kasy Chorych i nie można z nich korzystać. Może to wyniknąć z tego, że Kasa Chorych będzie chciała przejąć wszystkie składki od własnych ubezpieczonych. Zabierze to możliwość korzystania, bo Kasa Chorych może po prostu nie zawrzeć umowy. Pod jaki adres mają się zwrócić w takich sprawach zainteresowani. Do kogo wystąpić, aby spowodować zawarcie przez świętokrzyską Kasę Chorych umowy ze szpitalem np. w Tarnobrzegu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławGrzonkowski">Pan poseł Władysław Szkop w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WładysławSzkop">Ponieważ pan przewodniczący nie chce dopuścić do dalszej dyskusji, co jest nieprawidłowe, to ja przeczytam fragment wypowiedzi posła Tadeusza Iwińskiego i wówczas pan to zrozumie: „Ponieważ jest to dobry parlamentarny zwyczaj, że jeżeli przedstawiciel rządu odpowiada na pytania posłów, a na niektóre nie może lub nie jest w stanie udzielić w trakcie prezentacji odpowiedzi, to odpowiada na nie na piśmie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławGrzonkowski">Jaka jest ta sprawa formalna panie pośle, bo to jest komentarz i głos w dyskusji. Jaki wniosek formalny pan poseł stawia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WładysławSzkop">Panie pośle, proszę uprzejmie mi nie przerywać. Ja nie stawiam wniosku formalnego tylko zgłaszam sprawę formalną. Panie pośle, proszę nie ograniczać możliwości udzielania odpowiedzi przez pana ministra, chyba że pan minister jest gotów przedstawić odpowiedzi na piśmie zgodnie z tym, co zostało podjęte na sali plenarnej. Proszę uprzejmie nie wprowadzać takich ograniczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławGrzonkowski">Panie pośle, ja żadnych ograniczeń nie wprowadzam, bo nie mam takich możliwości. Zapytałem tylko, kto jeszcze z posłów chce zabrać głos, aby zamknąć listę dyskutantów. Przypomniałem, że była na ten temat debata plenarna, i że w tej sprawie odbyła się szeroka dyskusja. Pytam, kto jeszcze chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzNycz">Proszę się nie dziwić, że teraz zadajemy pytania, ale mimo debaty na poprzednim posiedzeniu Sejmu, na którym pan minister zapowiedział, po pytaniu pana marszałka Franciszka Stefaniuka, że otrzymamy na piśmie odpowiedzi na wszystkie pytania, te odpowiedzi do nas nie dotarły. Oczywiście nie minął jeszcze dostateczny czas na to, żeby pan minister był w stanie te odpowiedzi przygotować. Korzystamy zatem z okazji, aby uzyskać informacje z pierwszej ręki, bo te sprawy nurtują obywateli i ludzie nas o to wszystko pytają.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KazimierzNycz">Chcę zadać kilka pytań w dwóch kwestiach. Po pierwsze, informacja. Ta sprawa już się tu dzisiaj przejawiała, jak jest z informacją pokazał wczorajszy program telewizyjny, w którym zdecydowana większość pytanych nie wiedziała nic o reformie służby zdrowia. Myślę, że gdyby pytano o ustawę o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, to odpowiedzi negatywnych byłoby jeszcze więcej. Wczoraj pani minister Anna Knysok powiedziała, że do końca roku cała wiedza zostanie przekazana za pośrednictwem istniejących jednostek służby zdrowia. Natomiast pani minister Kamińska powiedziała dziś w radiu, że każdy obywatel do końca grudnia br. otrzyma pełną wiedzę w sprawie reorganizacji i reformy służby zdrowia. Te dwie informacje jakoś ze sobą nie korespondują, bo działanie poprzez przychodnie jest chyba mało skuteczne, bo gros obywateli do końca grudnia do nich nie zajrzy. Rozumiem, że będzie to określona akcja, taka, jak np. akcja Prezydenta RP rozsyłania konstytucji. Trzeba dotrzeć z pełną wiedzą do każdej polskiej rodziny, do każdego obywatela, żeby nie mógł powiedzieć, że nie zna założeń reformy służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KazimierzNycz">Druga sprawa, chcę wrócić do sprawy oddłużenia publicznych zakładów opieki zdrowotnej, przypominam że jest to integralna część reorganizacji i wdrożenia reformy służby zdrowia. W trakcie wystąpienia pana ministra na ostatnim posiedzenia Sejmu zadawałem sobie pytanie, czy nastąpi pełne oddłużenie tych zakładów, które są w trakcie przekształcania lub nie zostały jeszcze zarejestrowane sądownie i nie przedstawiły biznesplanu, czyli są dalej publicznymi zakładami opieki zdrowotnej. Pan minister zapewnił, że można być spokojnym, że te zakłady również zostaną oddłużone. Kłóci się to z wczorajszą wypowiedzią pana ministra Solarza na posiedzeniu naszej Komisji, który na moje pytanie, czy są zarezerwowane w budżecie państwa na 1999 rok środki finansowe na oddłużenie oświadczył, że ich nie ma, że nie ma na ten cel ani złotówki. Oczywiście rozumiem, że budżet państwa może przejąć te zobowiązania, czyli zdjąć zadłużenie z zakładów. Po pierwsze jednak, chciałbym wiedzieć, która z tych wypowiedzi jest prawdziwa. Są środki finansowe, czy ich nie ma? Ja sam w budżecie państwa nic na ten temat nie znalazłem, czyli wygląda na to, że to minister Solarz ma rację. Wobec powyższego mam dwa pytania. Co z równością prawną i ekonomiczną zakładów, tych które zostały przekształcone znacznie wcześniej i otrzymały stosowne środki na oddłużenie i na rozwój i tych, które zostaną przekształcone np. 20 grudnia? Czy te zakłady zostaną oddłużone w sposób formalny, czy też poprzez skierowanie rzeczywistych środków finansowych? Jak się to ma do równości prawnej i ekonomicznej podmiotów?</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#KazimierzNycz">Drugie pytanie, na które wczoraj nie uzyskałem odpowiedzi. Jeżeli formalnie budżet państwa przejmie zobowiązania i wyprowadzi te jednostki służby zdrowia na tzw. opcję zerową, to co z wierzycielami? Co z tymi, którzy w tych jednostkach służby zdrowia ulokowali, w postaci dostaw różnego rodzaju towarów, znaczne środki finansowe? Myślę o wodociągach, kanalizacji, energetyce, gazie, piekarniach, mleczarniach i innych. To są i będą znaczne zobowiązania, dlatego chcę usłyszeć, jaka to jest kwota w skali kraju? Co z tymi zakładami? Przecież one mają na dzień dzisiejszy ewidentne straty. Czy każdy z tych zakładów, a jest ich kilkaset, czy kilka tysięcy, czy kilkadziesiąt tysięcy, otrzyma swoje pieniądze? Jeżeli to będzie tylko oddłużenie decyzją rządu, a nie faktyczny przekaz pieniędzy, to te zakłady będą miały prawo w pełnym zakresie naliczać odsetki i zażądać od rządu RP, bo chyba nie kogoś innego, natychmiastowej spłaty długów. Jak państwo zamierzacie rozwiązać ten problem, który może być problemem ogólnokrajowym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AlfredOwoc">Mam pytania. Pierwsze, czy pan minister potwierdza nie-legalność wydawania obecnie recept? Moje pytanie formułuję na podstawie art. 67 ustawy o zawodzie lekarza stanowiącego, że: „do czasu wejścia w życie przepisów wykonawczych przewidzianych w tej ustawie, tracą moc przepisy dotychczasowe. Nie dłużej jednak niż przez jeden rok od dnia wejścia w życie ustawy”. Tą datą graniczną był 27 września br. Myślę, że takie pytanie jest bardzo aktualne, choć być może prawnicy, którzy ze mną współpracują nie dostrzegli jakiegoś przepisu, który był pan uprzejmy wydać w oparciu o tę delegację, czy wręcz zobowiązanie. To jest pytanie, którego rangi nie muszę podkreślać, bo taka sytuacja oznaczałaby wręcz, że tysiące recept wydawanych jest codziennie nielegalnie. Czy jest to formalna luka prawna? Na jakiej podstawie płaci się za te recepty?</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AlfredOwoc">Drugie pytanie, do pana przewodniczącego Stanisława Grzonkowskiego. Otrzymaliśmy dzisiaj plik kserokopii rozporządzeń, wśród których pierwsze dwie strony, to jest rozporządzenia do ustawy PUS-owskiej, są niepodpisane. Czyj to jest dokument? Czy to jest nasz dokument roboczy, czy też jest to dokument ministerialny? Już sama elegancja nakazywałaby go podpisać. Tu są bardzo poważne sformułowania i dlatego chcę wiedzieć czyj to jest dokument? W jaki sposób mamy go odbierać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławGrzonkowski">Od razu odpowiem, otrzymaliśmy pismo przewodnie od pana Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej: „W ślad za tym pismem przekazuję w załączeniu wykaz dotyczący aktualnego stanu prac nad przepisami wykonawczymi do ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym wraz z tekstami rozporządzeń już ogłoszonych w dzienniku ustaw”. Z upoważnienia ministra podpisał pan minister Piątkiewicz. Nie dołączyłem tego pisma przewodniego do wszystkich pakietów przekazywanych paniom i panom posłom, bo i tak tych papierów było dość dużo. Jest to dokument sygnowany przez pana ministra, a więc i te materiały są oficjalnymi dokumentami Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AlfredOwoc">Czyli jest to dokument ministerialny. Mam pytanie, które jest jednocześnie zarzutem. We wszystkich dokumentach mówi się o tym, co jest robione, a nigdzie nie ma zasadniczej informacji, kiedy to zostanie zakończone. Moje pytanie jest czysto życiowe, bo jak wiemy z doświadczenia, między podpisaniem, ogłoszeniem i wejściem w życie, czyli dotarciem aktu do poszczególnych jednostek upływa średnio dwa miesiące. Przy tej ubogości informacji, którą pokazało wczorajsze głosowanie w telewizji, to jest bardzo poważny problem.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AlfredOwoc">Kolejne pytanie szczegółowe dotyczy delegacji do art. 31f ust. 2, „określenie wykazu badań diagnostycznych, za które ubezpieczony wnosi zryczałtowane opłaty oraz w sprawie maksymalnej wysokości tych opłat”. W rubryce „stadium zaawansowania” mamy informację: „aktualnie zrezygnowano z wydania rozporządzenia”. Chcę się zapytać, kto i na jakiej podstawie zrezygnował, mimo że jest wyraźny obowiązek ustawowy?</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AlfredOwoc">Kolejny art. 38 ust. 6, ustalenia limitów cen leków posiadających tę samą nazwę międzynarodową, odpowiedź w rubryce „stadium zaawansowania” brzmi: „Projekt przygotowany do uzgodnień, jednakże z uwagi na brak rozporządzenia Ministra Finansów dotyczącego cen urzędowych nie może być skierowany do uzgodnień międzyresortowych”. Moje pytanie brzmi, czego pan minister oczekuje w tym momencie od posłów? Czy członkowie Komisji Zdrowia mają pośredniczyć w porozumiewaniu się między ministrem finansów i ministrem zdrowia? Czy są jakieś inne problemy, których ja nie dostrzegłem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SewerynJurgielaniec">Tu już padło pytanie na temat 150 mln zł. Sądzę, że dowiemy się dzisiaj, jakie były zasady rozdziału tych pieniędzy, bo ta kwestia wywołała bardzo dużą ilość kontrowersji w środowisku lekarskim, bo jedni dostali, a drudzy nie, jedni dostali więcej, a drudzy mniej. Jeżeli były jakieś określone zasady tego rozdziału, to oczekuję, że będą wyjaśnione.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#SewerynJurgielaniec">Drugie pytanie. Czy pan minister mógłby nam powiedzieć, co będzie się działo do końca roku z sumą 310 mln zł przewidzianą na restrukturyzację. Chcę przypomnieć, że posłowie opozycji ostrzegali, że jeżeli to będą wspólne pieniądze na restrukturyzację przemysłu górniczego i służby zdrowia, to nie dostaniemy z tego ani grosza. Tymczasem w sytuacji, jaka się wytworzyła pod koniec roku, kiedy duża liczba zakładów przechodzi na samodzielność, te pieniądze powinny się znaleźć w służbie zdrowia, a przynajmniej znaczna ich część. Chcę państwu przypomnieć, że jest takie pismo z 17 czerwca 1998 roku, podpisane przez pana ministra finansów Leszka Balcerowicza, przez pana ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Tomaszewskiego oraz przez pana ministra zdrowia, w którym jest, między innymi zdanie: „Decyzje o ewentualnej pomocy w oddłużeniu zakładów opieki zdrowotnej muszą być poprzedzone opracowaniem programu naprawczego, który gwarantuje osiągnięcie trwałej samowystarczalności finansowej oraz ewentualne podpisanie kontraktu z Kasą Chorych na rok 1999”. Oczywiście są tu słowa „ewentualnej pomocy”, ale dla mnie, kiedy przeczytałem to pismo było zupełnie jasne, że te pieniądze powinny pochodzić z tych 310 mln zł, które były przeznaczone na restrukturyzację. Ale przypominam jeszcze raz, że myśmy uprzedzali, że te pieniądze mogą pójść w całości do górnictwa, a nie do służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#SewerynJurgielaniec">Panie ministrze, jest tutaj rozporządzenie o algorytmie, który będzie wyrównywał różnice pomiędzy poszczególnymi Kasami. Spróbowałem to wyliczyć, to jest oczywiście wyliczenie pobieżne, ale wyszło mi, że w jednej Kasie to będzie 600 zł na głowę mieszkańca, a w drugiej 400 zł. Chcę się dowiedzieć, czy te propozycje algorytmiczne wyrównają ilość pieniędzy na głowę mieszkańca w taki sposób, aby to było, mniej więcej tyle samo w całym kraju?</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#SewerynJurgielaniec">Jeszcze jedna sprawa, dla mnie osobiście nieporozumieniem jest to, że w nowelizowanej ustawie zniknęły gwarancje państwa dla Kas Chorych, na wypadek gdyby stały się one niewypłacalne z różnych powodów. Źle się stało, uważam że takiego zapisu nie powinno być. W związku z tym mam pytanie, jakie środki bezpieczeństwa ma w swoim ręku resort na wypadek, gdyby nie wpłynęło do Kas Chorych 100% odpisu składki, tylko jakaś mniejsza kwota. Co będzie jeżeli w marcu lub kwietniu zabraknie Kasom Chorych pieniędzy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WładysławSzkop">Pozwolę sobie przeczytać jedno zdanie: „zostaliśmy powiadomieni, że wszystkie placówki służby zdrowia staną się samodzielne z dniem 1 stycznia 1999, a zatem będą mogły zawierać kontrakty z Funduszami, a to nie jest wcale oczywiste, czy będą dobrze przygotowane zarówno do przekształceń, jak i do funkcjonowania jako odpowiedzialne, usługowe zakłady opieki zdrowotnej”. W jednej sprawie muszę się zgodzić z panem ministrem, że samodzielność jest drogą do zreformowania ochrony zdrowia. Drogą do osiągnięcia tego celu nie są kontrakty, jak mówią niektórzy prominentni politycy, tylko czytelne i jasne stany własnościowe, które pozwolą na funkcjonowanie czytelnych form. Natomiast rynek świadczeń zdrowotnych powinien być oparty o umowy cywilnoprawne, które w Kodeksie cywilnym nazwane są umowami nieoznaczonymi, a my je nazywamy kontraktami. Panie ministrze, te zakłady zostały usamodzielnione na pańskie polecenie, a właściwie na polecenie trzech panów ministrów. W związku z tym mam pytania. Jak pan ocenia te biznesplany robione z poniedziałku na środę? Na jakiej podstawie, tak naprawdę zostały zrobione te biznesplany? Jaką one mają wartość, nie na dzień dzisiejszy, ale na przyszłość? Trzeba pamiętać, że ta restrukturyzacja powinna być robiona z perspektywą czterech, pięciu lat. Panie ministrze, według tego dokumentu planowanie perspektywiczne w zakładach służby zdrowia nie jest najlepsze. Ten dokument pochodzi z 23 października br. i jest opinią Banku Światowego. Rozumiem, że niektóre elementy tego dokumentu i zawarte w nim sformułowania należy traktować z pewną ostrożnością, ale mimo wszystko ukazuje on oczywiste niedociągnięcia. Pan poseł Kazimierz Nycz był uprzejmy przypomnieć wczorajszą debatę telewizyjną, ten dokument również poświęca sporo miejsca informowaniu społeczeństwa i udziałowi Banku Światowego w tych procedurach. Panie ministrze, pan również w swojej wypowiedzi na sali sejmowej poświęcił temu tematowi sporo czasu. Między innymi powiedział pan, że 200 lekarzy w Polsce jest upoważnionych do przekazywania informacji. Oznacza to, że na każdego z nich przypada obowiązek poinformowania kilku tysięcy pacjentów i współpracowników. Czy uważa pan, że jest to zabieg skuteczny? Nie będę tutaj oceniał jakości informacyjnych spotów telewizyjnych.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WładysławSzkop">Ponieważ nie uzyskałem odpowiedzi na pierwsze pytanie dotyczące programów i systemów informatycznych, więc chcę je rozszerzyć. Jakie środki zamierza przeznaczyć w roku 1999 system powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego na informatyzację? W jaki sposób będzie ona połączona z działającym już systemem, zbudowanym w ciągu ostatnich kilku lat za sumę 17 bln zł. Proszę pamiętać, że to są pieniądze również z panów podatków. Pieniądze z tych podatków zostały przeznaczone, między innymi, na zbudowanie systemu zbierania informacji, a w ostatnich raportach WHO Polska jest wymieniona, jako niewiarygodny dostarczyciel danych statystycznych. W oparciu o jakie przesłanki pański resort buduje plany na rok 1999, a Kasy Chorych kreują umowy o dostarczanie świadczeń zdrowotnych. Na biurku pana ministra Jacka Wutzowa, leży raport Głównego Urzędu Statystycznego informujący o tym, że jest opóźnienie 9 miesięczne we wdrażaniu dziesiątej rewizji międzynarodowej klasyfikacji chorób. Jak te wszystkie utrudnienia i bariery mogą wpłynąć na to, co z obowiązku ustawowego powinno być wprowadzone w 1999 roku?</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WładysławSzkop">Czy ma pan przygotowany, bo go pan sygnalizował na sali sejmowej i w swoim dokumencie złożonym Komisji Zdrowia, system ratunkowy? Na czym on będzie polegał? Proszę go nam przybliżyć. Nie chcę podejrzewać, że budowany jest nowy urząd lekarza wojewódzkiego, który zamiast 15, czy 20 urzędników będzie miał ich 200. Byłoby to najgorsze z możliwych rozwiązań, a wydaje się, że taka jest w tej chwili najprostsza perspektywa.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#WładysławSzkop">Panie ministrze, czy istnieje jakakolwiek szansa, że 1 stycznia 1999 roku pacjenci będą posługiwali się dokumentami, do których są uprawnieni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Chcę zadać trzy pytania. Pierwsze nie dotyczy samego systemu ubezpieczeń zdrowotnych, ale tego, co się będzie działo z finansami, które w Kasach Chorych będą funkcjonowały. Na jakim etapie są prace ZUS i banków? Czy zostały zawarte umowy z bankami? Które banki i za jaką cenę będą wykonywać usługi finansowe? Kiedy to wszystko będzie wdrożone? Czy jest opracowany system ewidencjonowania wszystkich Polaków? Wiadomo, że wszyscy Polacy będą klientami Kas Chorych, i że ta ewidencja musi być umieszczona i w systemie i w oprogramowaniu komputerowym.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#ElżbietaRadziszewska">Drugie pytanie. Jaki procent szpitali w Polsce jest już usamodzielnionych? Jaki procent z tych szpitali i jednostek służby zdrowia, które są usamodzielnione, nie ma jeszcze podpisanych umów z płatnikiem? Jak rzeczywiście wyglądają te usamodzielnienia?</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#ElżbietaRadziszewska">Trzecia sprawa. Dlaczego w praktyce w Kasach Chorych, nie będę wymieniała miasta wojewódzkiego, obecnego i przyszłego, występuje dyskryminacja sektorów publicznego i prywatnego, jako świadczeniodawców usług medycznych. Jest rzeczą karygodną, że któregoś dnia na tablicy w siedzibie Kasy Chorych jedna z pracownic przyczepiła szpilką małą kartkę z informacją: „Termin 14 dni na składanie ofert w ramach konkursu ofert”, dotyczy to tylko i wyłącznie praktyk lekarskich, pielęgniarskich i innych prywatnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AdamWędrychowicz">Proszę pana ministra Wojciecha Maksymowicza o zajęcie stanowiska na temat, czy środki budżetowe, które są zaplanowane wystarczą na wprowadzenie i funkcjonowanie systemu Kas Chorych, w roku przyszłym. Przypominam, że w trakcie głosowania ustawy o ubezpieczeniach, kiedy powstawały kontrowersje w stosunku do 7,5% wysokości składki, ciągle przywoływano argument, że jednak budżet wyrówna w roku następnym pewne rzeczy. Teraz słyszymy niepokojące informacje o obcięciu wydatków budżetowych o około 25%, bo takie zasady cięć w wydatkach budżetowych przekazał minister finansów. Czy to się w ogóle jakoś zbilansuje?</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AdamWędrychowicz">Druga sprawa, Urząd Nadzoru Kas. Wydaje mi się, że taki urząd jest coraz bardziej potrzebny, bo Kasy stają się molochem biurokratycznym, tak zresztą jest i w innych krajach. Proszę o podanie terminów i planów w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#AdamWędrychowicz">Trzeci, zasadniczy problem, to sprawa koordynacji zawierania umów i znalezienia sposobu ich uporządkowania w sytuacji, gdy brak jest przepisów o standaryzacji usług. Ja nie chcę tu nikogo oceniać, ale patrzę z niepokojem na pełną beztroskę menedżerów w tej sprawie. Czy to ma być tak, że w każdej Kasie będą inne zasady? Czy to jeszcze jest jedno państwo? Pewna koordynacja jest chyba konieczna. Ja rozumiem wolny rynek, ale to ma być wolny rynek, a nie wolna amerykanka. Taka sytuacja tylko nasila konflikty. Jak z tego wybrnąć, gdy czytam w tej informacji, że na temat standaryzacji będziemy rozmawiać dopiero w roku 1999. Ja nie chcę cudów, bo zdaję sobie sprawę z sytuacji, ale ja tu nie widzę żadnej koncepcji tylko dowolność i zrzucanie z siebie odpowiedzialności przez szefów Kas. Brak tych standardów źle się skończy, bo spowoduje niedofinansowanie. Jest to tym bardziej groźne, że zostaliśmy wpuszczeni w ślepą uliczkę przez brak oddłużenia. To jest sprawa, która jutro jeszcze raz musi być przedyskutowana na posiedzeniu Komisji Zdrowia, bo jak pamiętamy nigdy się tego nie udało zrobić wspólnie z Komisją Finansów Publicznych, bo Leszek Balcerowicz uciekał od tego. Co to za zabawa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejOlszewski">Mamy tutaj rozporządzenie pana ministra na temat zaopatrzenia ortopedycznego i odpłatności za nie. Mam pytanie, z kim pan minister się konsultował opracowując ten materiał. Jako lekarz pracujący z pacjentami mam do niego pewne praktyczne zastrzeżenia i zapytania. Np. tutaj jest napisane, że przy czasowej dysfunkcji, gdy stosowane są tzw. ortezy, pacjent musi zapłacić 30% ich kosztów. Dlaczego? Czy dlatego, że miał nieszczęście ulec wypadkowi, czy dlatego, że miał nieszczęście zachorować? Dlaczego ma płacić 30% skoro to wchodzi w okres leczenia? Jeżeli wykonuję u pacjenta amputację kończyny dolnej, to po paru tygodniach zakładam mu tzw. protezę czasową, którą on będzie nosił przez kilka tygodni, czy miesięcy. Ostateczne zaprotezowanie odbędzie się po pół roku, czy po roku, gdy uformuje się kikut. Dlaczego ten pacjent ma płacić, przecież proteza czasowa, to jest element leczenia, to jest to samo, co podanie pacjentowi lekarstwa.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejOlszewski">Następna sprawa to dopłaty do pieluchomajtek. Dlaczego pacjent, który jest psychicznie chory i się zanieczyszcza ma dopłacać 50%? Dlaczego ma płacić 50% pacjent, który jest po wypadku kręgosłupa, po złamaniu i niedowładach? Dlatego, że miał wypadek? Przecież to są wyjątkowo nieszczęśliwi ludzie, często na bardzo niskich rentach, czy emeryturach i po prostu ich na to nie będzie stać.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#AndrzejOlszewski">To samo dotyczy cewników, określona ilość i dopłata 50%. To że ktoś ma nietrzymanie moczu, to nie z przyjemności, tylko z nieszczęścia. To jest nieszczęście nie tylko dla chorego, ale i dla całej rodziny, która nim się opiekuje. To że ktoś wymyślił cewniki do zakładania na stałe i worki do zbierania moczu, to jest kolosalne osiągnięcie medycyny, bo to jest walka z ludzkim nieszczęściem, a nie luksus. To jest ustawa zrobiona byle jak i źle, bez właściwego odniesienia do praktyki życiowej.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#AndrzejOlszewski">Kolejne pytania mam do pani minister Anny Knysok. Chodzi mi o biurokrację w Regionalnych Kasach Chorych, gdy poszedłem na ulicę Sienkiewicza, żeby uzyskać zgodę na wypisywanie recept dla siebie, jako lekarza i dla mojego prywatnego gabinetu, to zażądano ode mnie kopii kserograficznych: dyplomu, specjalizacji, jak mam dwie, to dwóch, doktoratu, rejestracji i ubezpieczenia PZU. Przecież pracujący lekarz ma rejestrację i prawo wykonywania praktyki wydane przez Izbę Lekarską, jeżeli ma tzw. certyfikat na prowadzenie gabinetu, bo ma zarejestrowany gabinet, tzn. że Izba Lekarska wie, że to jest człowiek uprawniony, a nie jakiś hochsztapler i jego papiery są sprawdzone. Poza tym, nim żeśmy te papiery składali do Izby Lekarskiej, to były składane w ZOZ-ie i w dawnych wojewódzkich wydziałach zdrowia. Przecież to jest mnożenie działań biurokratycznych, państwo organizatorzy, dobrze że nie słyszycie, jak jesteście przeklinani przez lekarzy, to by się wam zrobiło niedobrze i wstyd.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#AndrzejOlszewski">Kolejna sprawa, w naszej Mazowieckiej Kasie Chorych powstały oddziały regionalne: w Płocku, w Ciechanowie, w Siedlcach i w Radomiu, ale 50 km trasy Warszawa-Łódź, tzn. Żyrardów, Grodzisk, Piastów, Pruszków, nie ma żadnego oddziału. To nie chodzi nawet o mieszkańców, ale o pracowników służby zdrowia, dlaczego ci wszyscy ludzie maja pielgrzymować do Warszawy, żeby załatwić jakąkolwiek sprawę, czy nie można było takiego samego oddziału regionalnego zrobić w Pruszkowie lub w Grodzisku, czyli w centrum regionu południowo-zachodniego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#EwaSikorskaTrela">Słucham cierpliwie od dłuższego czasu i stwierdzam, że zaczynamy od nowa dyskusję o tym, czy robić ustawę o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, czy jej nie robić. Wydaje mi się, że wchodzimy w nie swoją rolę. Rolą posłów było uchwalenie tej ustawy, a rolą rządu jest ją wykonać. Akty wykonawcze, rozporządzenia wydaje rząd i on za nie odpowiada. Bardzo się cieszę, że posłowie opozycji z taką troską podchodzą do wykonania tej ustawy, natomiast w tej chwili to już powinien robić rząd. W tej chwili przedstawiciele rządu powinni nam powiedzieć, w którym punkcie widzą jakieś zagrożenia i czego się obawiają.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#EwaSikorskaTrela">Nie zgadzam się z panem posłem Andrzejem Olszewskim, że lekarze nas przeklinają, bo np. pacjenci są już w tej chwili bardzo zadowoleni i na moich spotkaniach z wyborcami spotykam się z wyrazami wdzięczności za to, że są oni już inaczej traktowani w przychodni, że lekarze zaczynają o nich zabiegać, że pani dyrektor przychodni też zaczyna zabiegać o pacjenta. Zmieniło się już podejście lekarza i służby zdrowia do pacjenta i za to bardzo gorąco dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#EwaSikorskaTrela">Chcę wysłuchać, co ma do powiedzenia rząd, w którym miejscu widzi największe zagrożenia, i w którym miejscu my posłowie moglibyśmy pomóc, aby ta reforma wreszcie zaczęła funkcjonować. Nie zaczynajmy debaty od początku, tylko pomóżmy tej ustawie, którą kiedyś żeśmy przyjęli. Nie ma odwrotu od tej ustawy. Ta reforma musi być wdrożona. Wielokrotnie było mówione, że dalej tak być nie może, jak było do tej pory. Powinniśmy wszyscy dołożyć maksymalnych starań, zrobić, co tylko możliwe, aby pomóc we wdrożeniu reformy, a nie przeszkadzać na ostatnim etapie. Rząd powinien być teraz w terenie, powinien pracować, a nie być bez przerwy nękany. Nie zgadzam się na nękanie rządu. Rząd powinien spokojnie pracować, wydawać te rozporządzenia, których brakuje i powinniśmy wszyscy maksymalnie dołożyć starań, żeby reforma zaczęła być odpowiednio wdrażana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławGrzonkowski">Na tym wyczerpaliśmy listę osób zgłoszonych do dyskusji. Proszę panów posłów o nie przerywanie toku posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#StanisławGrzonkowski">Chcę tylko stwierdzić, że pan poseł Andrzej Olszewski wyraził się bardzo niepochlebnie o panu ministrze Solarzu. Prowadziłem wczorajsze posiedzenie Komisji i pan minister Solarz na wszystkie pytania odpowiedział zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą. Takie stawianie tej kwestii jest nieuzasadnione. Ponieważ wczoraj nie było na posiedzeniu pana ministra Wojciecha Maksymowicza, to ja zabieram głos i chcę powiedzieć, że Komisja nie odczuła tego tak, żeby pan minister Solarz uchylał się od odpowiedzi na pytania. Przeciwnie, odpowiedzi były bardzo szczegółowe i wyczerpujące. Nie otrzymaliśmy tylko odpowiedzi na pytanie o zadłużenie, bo pan minister tłumaczył, że nie ma tych danych ze sobą. Tę sprawę można naprawić dzisiaj i oczekuję odpowiedzi na to, postawione wczoraj pytanie.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#StanisławGrzonkowski">Udzielam teraz głosu panu posłowi Andrzejowi Olszewskiemu, ale proszę o trzymanie się formuły ad vocem, bo ta forma jest często nadużywana. Proszę, aby to była naprawdę wypowiedź ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejOlszewski">Panie przewodniczący, będzie ad vocem. W moim odczuciu wypowiedź pani poseł Ewy Sikorskiej-Trela była wypowiedzią częściowo nieprawdziwą, dlatego że rzeczywiście parlament uchwalił tę ustawę, która jest obecnie realizowana przez rząd. Natomiast rząd przedstawił nam sprawozdanie z realizacji tej ustawy i, w najlepszej wierze, zgłaszamy swoje zastrzeżenia. To nie o to chodzi, żeby zrobić na złość rządowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławGrzonkowski">Panie pośle, sam pan widzi, że to nie jest wypowiedź ad vocem tylko polemika z panią poseł Ewą Sikorską-Trela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejOlszewski">Panie przewodniczący, ja tylko chcę powiedzieć, że nie można na koniec dyskusji przyjąć takiego stwierdzenia pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławGrzonkowski">Panie pośle, to jest dyskusja, każdy poseł wyraża swój pogląd i zrobiła to również pani poseł Ewa Sikorska-Trela. Bardzo proszę o nie podgrzewanie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechMaksymowicz">Chcę gorąco podziękować państwu za wielką troskę, którą wszyscy otaczacie temat, który ja w rządzie koordynuje. Wśród tej mnogości pytań pojawiają się i takie, które już padły z mównicy sejmowej, ale pojawiły się również nowe, rozumiem, że wynika to z potrzeby kontynuacji naszego dialogu i zaspokojenia głodu informacji. Muszę powiedzieć, że rząd podchodzi do tego z pełnym zrozumieniem i dlatego przez kilka ostatnich dni wiele zespołów pracowników ministerstwa, zostało oddelegowanych do pracy informacyjnej. Redagowali oni odpowiedzi na liczne pytania państwa posłów, aby spełnić prośbę posła Tadeusza Zielińskiego, żeby te odpowiedzi były dostarczone, jak najszybciej. Spieszę donieść państwu, że to trudne zadanie zostało wykonane i dzisiaj, przed posiedzeniem Sejmu, pan marszałek otrzymał cały plik odpowiedzi na pytania posłów. Myśmy to przekazali marszałkowi, a dostarczenie tego państwu, to już jest wewnętrzna sprawa Sejmu. Jeżeli państwo to już macie, to się cieszę i jestem pełen uznania dla sprawności pracy Kancelarii Sejmu. Bardzo mi to pomoże, bo będę mógł się posiłkować tymi materiałami odpowiadając na pytania. Np. odpowiedzi na pytania pani poseł Krystyny Herman znajdują się na stronach od 8 do 13. Były to pytania dotyczące bardzo ważnych spraw i jeżeli ta pisemna od-powiedź nie będzie satysfakcjonująca, to będziemy ją pogłębiać. W tych odpowiedziach jest powołanie na wiele artykułów, rozporządzeń, planów itd.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WojciechMaksymowicz">Pierwsze pytania zadane przez pana posła Władysława Szkopa dotyczyły informatyki. Jeżeli chodzi o rejestry usług medycznych, to mamy pełną świadomość, że w poprzednich latach wydatkowano na nie około 170 mln zł. Efekt tego jest taki, sprawdziliśmy to, że przy 75% zaawansowaniu prac uzyskiwano informacje na poziomie 7,5%. Stopień gotowości odziedziczonego systemu był zatem bardzo niski, nad czym bardzo ubolewaliśmy, bo byłby on nam bardzo przydatny, a właściwie niezbędny. Ale zdajemy sobie sprawę, że takie idealne systemy są również w innych krajach dopiero tworzone, a na te najlepsze systemy informatyczne mogą sobie pozwolić tylko kraje najbogatsze. Natomiast niewątpliwie istniejące systemy są bardzo cennym kapitałem. Dlatego, aby nie popełnić błędu wejścia w nowy system jednoukierunkowany, bez możliwości wyboru później czegoś lepszego, postanowiliśmy, że tam gdzie ten system funkcjonuje nie będziemy go blokować, niech funkcjonuje dalej. Natomiast w nowych miejscach będziemy budować nowy system według nowych założeń. W taki sposób powstał system „START”, na temat którego można przeczytać w tych materiałach. Możemy przesłać broszury informacyjne na ten temat, bo ten system jest niczym innym, jak wykorzystaniem całej bazy systemu RUM-owskiego w nowych warunkach, które tworzymy. Tym nowym warunkiem jest pojawienie się nowego płatnika, nastąpiła reforma ustrojowa i wiadomo już, gdzie te RUM-y mają się znajdować. Tak, że przechodzimy już do realiów, bo jak na razie to były tylko założenia, a jedyną rzeczą realną był zbudowany, ale nie funkcjonujący system. Już w nazwie nowego systemu „START” są zawarte informacje, że chodzi o standardy rejestrów i rozliczeń. Tworzymy standardy i nie powtórzymy błędów poprzednich rządów, które kupowały gotowe programy i gotowe komputery. Te komputery z procesorami 386 są gdzieniegdzie jeszcze nie rozpakowane, bo nie było pomysłu, jak je użyć, a dziś nie mają już żadnej wartości. Nie będziemy już kupować gotowych programów, bo to nie jest właściwa metodologia. Mówię to po konsultacjach ze specjalistami, z naszymi ekspertami informatyki, bo w celu wprowadzenia tego systemu został utworzony, na mocy nowego statutu, departament informatyki. Powiedzieli oni, że należy stworzyć ogólne standardy systemowe, a nie stosować w całym kraju tego samego programu. Standardy są to wymogi, które muszą być zrealizowane, a przy pomocy jakiego programu, to już zależy od najbardziej pasującej konfiguracji. Da to możliwość wykorzystania już istniejących struktur materialnych i szansę, że już zainwestowane pieniądze nie zostaną zmarnowane. Pozostaje jeszcze tylko kwestia decyzji kierunkowych, co i gdzie ma być przyporządkowane. Tak jak decydujemy, do którego samorządu idzie dany szpital, wojewódzkiego, czy powiatowego, tak samo musimy zadecydować, co zrobić z tą własnością, aby miała w nowym systemie silnego właściciela. Należy pamiętać, że rola wojewody w zakresie świadczeń opieki zdrowotnej będzie zupełnie inna niż do tej pory.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#WojciechMaksymowicz">Padło pytanie o karty elektroniczne. Ta forma była wprowadzona pilotażowo w dwóch miejscach w kraju i sprawdziła się, np. w województwie pilskim. Są to karty elektroniczne, mówię elektroniczne, bo padło pytanie o karty magnetyczne, a nigdy nie zakładaliśmy wykorzystania kart magnetycznych tylko elektroniczną pamięć chipową. Chcemy to robić tak, jak w Niemczech, ale lepiej, bo nasz system daje możliwość takiego zakodowania kart, aby były one niedostępne dla osób nieuprawnionych. Mają być na nich zawarte wszystkie informacje, nie tylko autoryzacja posiadacza karty, ale i wszystkie informacje związane z operacjami, udzielonymi świadczeniami zdrowotnymi, sprzedanymi receptami itd., wszystko to będzie tam zakodowane. To jest ta wyższość programu, który opracowujemy na podstawie doświadczeń i wyników pilotażu. Nie mówię, że ten system będzie od razu obowiązywał wszędzie. Pozostanie również RUM-owski system papierowy, te książeczki RUM z wkładkami, które tak nie podobały się lekarzom. Ten protest został już zawieszony, bo wszyscy zrozumieli, że wchodzimy w reformę i trzeba się dostosować do nowych wymogów. Teraz, gdy lekarze będą mieli wyraźną potrzebę współuczestniczenia w systemie rozliczeń, niewątpliwie zmieni się ich podejście i zrozumieją, po co wypełnia się te druki.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#WojciechMaksymowicz">System „START” nie zakłada konkurencji, to jest nieporozumienie, z którym często się spotykamy. Wręcz przeciwnie, założeniem tego systemu jest otwartość, a nie budowanie od początku czegoś zupełnie nowego. Natomiast będziemy się starali wprowadzać, jak najszerzej nowoczesna informatykę, chipy, karty elektroniczne, itd. To, co już jest musi być wykorzystane, natomiast nie oznacza to, że zamykamy drogę ku wymianie tego, w miarę postępu technologii, na coś nowocześniejszego. Oczywiście musi się to Kasie opłacać i musi ona mieć środki na ten cel. Te zmiany są oczywiście związane na początku z pewnymi inwestycjami, ale kalkulacje pokazały, że to się opłaca i inwestowanie w informatykę zmniejsza wyraźnie koszty funkcjonowania Kas, np. nie trzeba zatrudniać tylu osób do obsługi systemu, nie trzeba drukować tylu tych kart, to wszystko ma swoje znaczenie. Na tym polega generalnie założenie i otwartość tego systemu, że daje on szansę na ewoluowanie systemu RUM w stronę nowoczesności. Od nowoczesności, od informatyzacji nie uciekniemy, jeszcze dwa lata temu nikt sobie nie wyobrażał, że komputery będą miały takie możliwości, taką pojemność i że będą takie tanie. Muszę powiedzieć, że mamy zebrane doświadczenia z wielu ośrodków, bo działa pierwszy pilotaż w województwie śląskim, gdzie rozprowadzono około 350 tys. kart, jak również w Warszawie na Pradze-Południe, gdzie działa 250 tys. kart. To się wszystko sprawdza i, aby podtrzymać system RUM-wski i zapewnić mu odpowiednie wyposażenie komputerowe wystąpiliśmy o uruchomienie na ten cel 30,5 mln zł z rezerwy 310 mln zł, o którą też były pytania. Chodzi nam o wyrównanie wyposażenia w całym kraju, bo różnie to w różnych rejonach wygląda. Np. Warszawa, w której Rejestr Usług Medycznych wdrażano najwcześniej, jest w tej chwili, w dziedzinie tworzenia i wyposażenia biur najbardziej do tyłu.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#WojciechMaksymowicz">Kolejna sprawa, współpraca z Bankiem Światowym. Była u nas niedawno misja Banku Światowego i rozmawialiśmy z nimi o poziomie zaawansowania reformy ochrony zdrowia. Obejrzeli oni dwa, losowo wybrane programy naprawcze, przejrzeli biznesplany i stąd ta ekspertyza. Natomiast główną sprawą były negocjacje o uruchomienie środków na program informacyjny, z ubolewaniem potwierdzam doświadczenia moich poprzedników, że z Bankiem Światowym trudno się negocjuje i trudno uzyskuje się od niego pieniądze. Te rozmowy jeszcze nie zostały zakończone, ale pochwalono nasz bardzo dobry program i mieliśmy dostać pieniądze od 1 listopada, abyśmy mogli dotrzeć z konkretną informacją do każdego domu. Padło pytanie o sposób wyrównania różnic pomiędzy systemami w dwóch częściach województwa zachodniopomorskiego. Odpowiedzią na takie problemy ma być właśnie system „START”. Cały departament pracuje w tej chwili nad określaniem ogólnych standardów, gdy to zostanie zrobione to w ogóle zniknie problem interoperacyjności. System „START” jest właśnie wyjściem naprzeciw problemom, o których pan mówił, że ktoś ma jeden program komputerowy, a ktoś drugi i one nie mogą ze sobą współpracować. Oczywiście że mogą, tylko musimy zrobić kolejny program, który to umożliwi, tak jest znacznie prościej, nie trzeba budować całej, nowej sieci ogólnokrajowej. Tak to wymyślili nasi fachowcy od informatyki.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#WojciechMaksymowicz">Następna sprawa. Na jakiej podstawie były robione biznesplany? Piszemy o tym w materiałach, bo wiele pytań na ten temat padło na sali sejmowej. Myślę, że możemy jeszcze raz powtórzyć, jak to było robione. Robią to menedżerowie ochrony zdrowia, którzy są przygotowywani na specjalnych kursach i studiach podyplomowych. Tam fachowcy uczą, jak to trzeba robić. Wszyscy wiceministrowie, zarówno pan minister Solarz, jak i pan minister Wutzow są absolwentami takiego szkolenia w zakresie zarządzania i ekonomiki ochrony zdrowia. Szczegóły tych prac zostały zawarte w informacji pisemnej.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#WojciechMaksymowicz">Jeszcze raz o sprawie informacji, której dotyczyło najwięcej pytań, uwag i zarzutów. W tej kwestii minister zdrowia i opieki społecznej nie może załatwić wszystkiego, taki obowiązek spoczywa również np. na władzach samorządowych. Jest to w pewnym rodzaju obowiązek moralny, żeby nie było tak, jak we wczorajszej audycji telewizyjnej, kiedy to pan radny mówił, że nie wie co przekazać pacjentom, a trzymał w ręku ustawę i cytował z niej artykuły. Informacje miał w ręku. Natomiast oddzielną sprawą jest fakt niedosytu informacji, bardzo dziękuję za podkreślenie tego problemu. Mamy opracowaną strategię informacyjną i będziemy ją wcielać w życie. Przedstawiałem na poprzednim posiedzeniu Komisji Zdrowia, jak wygląda nasza polityka informacyjna, jak była przygotowywana, jak wykorzystano ten nieco ponad 1 mln zł, który był na to przeznaczony. Przyznają państwo, że jak na akcję ogólnokrajową to nie jest zbyt wiele. Rozdaliśmy państwu nowy numer „Służby Zdrowia”, który jest poświęcony reformie, pokazaliśmy foldery itd. Natomiast praca nad książką na ten temat są na finiszu, bo ona jest w tej chwili w drukarni. Wszyscy państwo ją dostaniecie, tak jak obiecałem, jak też wszyscy menedżerowie.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#WojciechMaksymowicz">Podejmujemy obecnie próbę rozszerzenia tej oferty, pytał o to pan poseł Kazimierz Nycz, i dotarcia bezpośrednio do obywateli. Szukamy w tej chwili sposobu dodatkowego sfinansowania tej operacji. Przygotowywaliśmy się do tego wcześniej, ale w tej chwili jest już decyzja i w grudniu wszyscy powinni otrzymać do mieszkań skrótowe informacje.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#WojciechMaksymowicz">Kolejnym elementem tej akcji jest szkolenie kolegów lekarzy. To między innymi jest tych 200 lekarzy, o których pytał pan poseł. Odbywam takie spotkania z przedstawicielami różnych środowisk lekarskich, między innymi ostatnio z przedstawicielkami Izb Pielęgniarek i Położnych z całego kraju, czy z przedstawicielami Izb Lekarskich. Tych 200 lekarzy rodzinnych, to było 10% przedstawicielstwo 2000 czynnych w Polsce lekarzy tej specjalności. Zaproponowaliśmy im niewielkie pieniądze za organizowanie spotkań informacyjnych. Te tzw. czwartki z lekarzem nie rozwiążą oczywiście problemu w skali kraju, ale są jednym z elementów naszej akcji informacyjnej. Obliczyliśmy, że do końca roku zdołają oni poinformować co najmniej 60 tys. ludzi. To nie jest to samo, co poczytna gazeta, ale ten bezpośredni kontakt też jest ważny. Poza tym zamawiamy artykuły informacyjne, takie jak ten w „Służbie Zdrowia”.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#WojciechMaksymowicz">Mówicie państwo o rozporządzeniach, oczywiście w miarę ich wydawania będą one drukowane, ale zanim jeszcze staną się oficjalnymi drukami, to postaramy się je dostarczyć poprzez prasę, z którą mamy kontakty. Padły tu zarzuty, że nie ma żadnej informacji o usługach wysoko specjalistycznych, a przecież w gazetach powszednich, na drugi dzień po mojej konferencji prasowej, ukazały się dość dokładne informacje. Ale oczywiście potwierdzam ogólny niedostatek informacji i w związku z tym będziemy podejmować kolejne zadania.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#WojciechMaksymowicz">Następna sprawa, system ratunkowy. Z informacjami o dokumencie pt. „System Ratunkowy” wydanym rzekomo przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej zetknąłem się po raz pierwszy siedząc w Sejmie i słuchając wypowiedzi posłów, ponieważ ministerstwo nigdy takiego dokumentu nie wydało. Prasa o tym pisała, ale to jest dokument istniejący tylko w rzeczywistości wirtualnej, bo ani ministerstwo, ani rząd go nie wydał. Nie było niczego takiego, jak dokument „System Ratunkowy”, ani poufny, czy też tajny. Były tylko rozważania na ten temat i ktoś zrobił z tego mityczny program rządowy.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#WojciechMaksymowicz">Teraz kwestia najważniejsza i najtrudniejsza. Mówiłem na poprzednim posiedzeniu Komisji sejmowej, że najtrudniejszym problem jest przekształcenie zakładów, które należą do gmin. Zajmujemy się intensywnie tą kwestią i 19 listopada odbyło się spotkanie z przedstawicielami tych gmin, które jeszcze nie podjęły uchwał w sprawie przekształcenia. Dostarczyliśmy im bardzo szczegółowych informacji i materiałów, również na temat skutków niewykonanie tego zadania, które zostało ustawowo nałożone na tych, którzy pełnią rolę organu założycielskiego. Nie możemy zakładać, że nie będą realizowane przepisy prawa, które nakazują tego typu działanie. W związku z tym ważne jest to, aby nie pozostawić nikogo bez informacji, żeby mu pomóc i dostarczyć materiałów, np. na temat, co powinna zawierać uchwała rady. To wszystko zostało wypełnione i teraz oczekujemy, że procesy ulegną przyspieszeniu. Muszę powiedzieć, że od mojego ostatniego spotkania z Komisją sejmową już doszło do takiego gwałtownego przyspieszenia, dynamika jest ogromna. Pan poseł Tadeusz Zieliński powiedział, że przedstawiłem dwa razy ten sam dokument. To nie do końca jest prawda, te dokumenty różnią się w paru miejscach, np. w ciągu tych trzech dni liczba przekształconych zakładów wzrosła o około 40%. To się zmienia z dnia na dzień. W ciągu tygodnia przekształconych zostało 111 zakładów opieki zdrowotnej, tzn. tyle zakładów otrzymało stosowne uchwały. Taka dynamika, jak powiedziałem z trybuny sejmowej, usprawiedliwia oczekiwanie, że zapis ustawowy zostanie w terminie wypełniony, bo zostało jeszcze do przekształcenia około 300 zakładów. Taka jest ludzka natura, że przed samą metą tempo rośnie. Uważam, że nie ma się czego obawiać i jeżeli chodzi o zakłady należące do gmin to zapis ustawowy będzie wykonany na czas.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#WojciechMaksymowicz">Jeszcze lepiej wygląda sytuacja z przekształcaniem zakładów leżących w gestii wojewodów, do tej pory przekształcono ich około 1000. Zostało jeszcze tylko 11 i to takich, co do których wojewodowie sami nie wiedzą, czy je przekształcać, czy nie. Z zestawienia tych liczb wynika, że trudno mówić, że to będzie poważny problem jeżeli one tej umowy nie podpiszą.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#WojciechMaksymowicz">Kolejne pytania dotyczą wartości biznesplanów i wartości tych przekształceń. Przedstawiłem państwu i całemu Sejmowi etapowość reformy, mówiłem, że nie odrobimy wszystkiego, całej pięćdziesięcioletniej zaszłości systemu, z dnia na dzień. Uruchamiamy na razie, do końca tego roku, pierwszy etap, później będziemy uruchamiać następne rzeczy. Praktycznie, ten proces już nigdy się nie zakończy, bo nigdy nie powinniśmy zaprzestać prób poprawiania wszystkiego, w tym procesie udział państwa posłów jest kluczowy.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#WojciechMaksymowicz">Natomiast jeżeli chodzi o skorzystanie przez zakłady z tej szansy, jaką daje prze-kształcenie, to część z nich postrzegała to jako przymus, ale niestety musiały one spełnić pewne formalne wymogi. Trzeba powiedzieć, że nie było zakładu, który by uzyskał status samodzielnego zakładu opieki zdrowotnej bez przygotowania biznesplanu, bez przeanalizowania tego, czy nie powinien zrobić restrukturyzacji, która pozwoli na obniżenie kosztów. Oczywiście część dyrektorów nie podpisała jeszcze kontraktów menedżerskich, bo jego podpisanie to jest wzięcie na siebie sporej odpowiedzialności. Ci dyrektorzy zarabiają więcej i na ten temat słyszałem uwagi ze wszystkich stron, od ludzi związanych z różnymi opcjami politycznymi. Rzeczywiście, dyrektor dostanie więcej pieniędzy niż do tej pory, ale proszę zobaczyć, co on podpisuje, do tej pory był on tylko dyrektorem-administratorem, który praktycznie za nic nie odpowiadał, obecnie staje się menedżerem, który za swoje decyzje odpowiada finansowo. Jeżeli niechcący podpisze decyzję, która skutkuje jakimiś stratami, to odpowiada wielokrotnością swojej pensji, a gdy robi to celowo, jeżeli myśli, że może zrobić jakiś interes na boku, to odpowiada całym swoim majątkiem. Tak jest napisane w kontrakcie. To jest duża odpowiedzialność i powinno nam zależeć, aby ci menedżerowie, którzy dostają zakłady do prowadzenia, byli ludźmi świadomymi odpowiedzialności. Myślę, że tak naprawdę ta reforma jest płynną kontynuacją wszelkich działań wcześniejszych. Oddaję tutaj sprawiedliwość wszystkim, którzy zaczęli wprowadzać usamodzielnianie zakładów opieki zdrowotnej, i którzy robili to uporczywie. Co prawda do tej pory nie było bata terminowości, tego że to musi być wprowadzone przed określoną datą. Pewnie nie można było w ciągu dwóch lat zrestrukturyzować więcej niż 100 zakładów w całej Polsce. Te zakłady zdają egzamin, raz lepiej, raz gorzej, ale proszę zwrócić uwagę, że cała reforma zasadza się, według mnie, na pojawieniu się odpowiedzialności za decyzje, i ekonomiczne, i ludzkie. To jest sprawa kontraktu między pojedynczym lekarzem, a Kasą Chorych, to jest sprawa kontraktów menedżerskich. Menedżer jest zarządcą całości opieki zdrowotnej w swoim zakresie, a pojedynczy lekarz też w pełni odpowiada za to, co robi. Namawiam do akceptacji i poparcia dla tej idei, dla tych przekształceń.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#WojciechMaksymowicz">Jeżeli chodzi o inne pytania, to najwięcej pytań, o największym ciężarze gatunkowym zadała pani poseł Krystyna Herman. Dotyczą one zadłużenia, oddłużenia, umów menedżerskich itd. Zresztą z obu opcji padały podobne pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KrystynaHerman">Ad vocem, bo nie chciałabym, żeby to tak zostało, i żeby tak było odebrane. Nie jestem przeciwna odpowiednim wynagrodzeniom dla kierowników-menedżerów, tylko że, panie ministrze, to się odbyło kosztem funduszu wynagrodzeń, który jest dyrektywny dla danej jednostki. Tylko tyle miałam do powiedzenia. Jeżeli jest zawierana umowa kontraktowa z dyrektorem jednostki, to on powinien zarabiać odpowiednio więcej, tylko że ja uważam, że wojewoda powinien dać na to dodatkowe środki, przynajmniej na ten okres, do końca roku. Kiedy budżety były zatwierdzane nie przewidziano w nich, tak wysokich zarobków dyrektorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechMaksymowicz">Sprawa długów usamodzielnionych zakładów, myślę, że będzie jeszcze okazja o tym rozmawiać. Pan minister Solarz powiedział państwu, że na koniec roku, w związku z niedokładnością prognozy inflacyjnej, będziemy prawdopodobnie dysponowali pewną nadwyżką środków, które będzie można przeznaczyć na oddłużenie. W zeszłym roku, to była nawet dość duża rozbieżność, tak że z dnia na dzień znalazły się pieniądze i zostały 31 grudnia przeznaczone na spłatę zadłużenia. Takie operacje zawsze łączą się z poczuciem szansy i krzywdy zarazem. Bezwarunkowe oddłużanie, też jest problemem bo my w swoim harmonogramie stawiamy dość ostre warunki. Przejście na samodzielność jest momentem krytycznym, dlatego że jednostka budżetowa staje się zakładem samodzielnym. Jeżeli taka jednostka dostaje promesę i wiadomo, że będzie usamodzielniona, to my jej tych długów nie zostawimy, przejmie je skarb państwa. Następne pytanie, nie ma mowy, aby do końca roku wypełnić to wszystko, bo trzeba chociaż te kilka pierwszych rozporządzeń wydać i przygotować, a nie mogło to być wcześniej niż na początku października. Wcześniej nie można było robić planów budżetowych i finansowych Kas, które są podstawą negocjacji. Tak że nie możemy mówić, że ostateczne umowy ze wszystkimi zakładami są już zawarte. Prowadzimy negocjacje na podstawie umów-promes, które rzeczywiście zostały zawarte ze wszystkimi, a które potwierdzają zdolność do realizacji programu restrukturyzacyjnego. Te długi mają być zdjęte według koncepcji przedstawionej przez fachowców z Ministerstwa Finansów. To nie będzie oddłużenie na zasadzie pieniądza danego, ale pieniądza zabranego, to będą kolejne długi, które obciążą skarb państwa. Czekają nas jeszcze rozmowy i rozliczenia z wierzycielami tych zakładów, bo wolnej gotówki państwo oczywiście nie ma.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WojciechMaksymowicz">Następna sprawa. Trzynastka jest oddzielnym problemem i z całą powagą mogę powiedzieć, że na pewno będzie ona wypłacona za ten okres, gdy zakład był jednostką budżetową. W bazowej kwocie składki jest ona uwzględniona, natomiast może być problem z płynnością wypłaty, bo ten system jest w tej chwili dopracowywany. Tą sprawą jest zainteresowany sam premier i to zobowiązanie jest i będzie wypełnione.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WojciechMaksymowicz">Następna sprawa, podwyżki wynagrodzeń. Jak będą realizowane te zobowiązania? Tak jak mówiłem w Sejmie, chciałbym doprowadzić do podpisania układu ponadzakładowego, zostały do uzgodnienia tylko sprawy płacowe i wzajemne odejście od pewnych sztywnych stanowisk, które zwykle pod koniec negocjacji się pojawiają. Oczywiście moje stanowisko jest bardziej sztywne, bo ja nie mogę podejmować zobowiązania, które rodzą skutki budżetowe. To byłoby nieuczciwe i bezprawne gdybym podjął zobowiązania, dla których nie mam pokrycia w budżecie. To jest w tej chwili warunek dojścia do porozumienia. Jesteśmy w tej chwili po rozmowach, zarówno z NSZZ „Solidarność”, jak i z Federacji Związków Zawodowych Ochrony Zdrowia, i ustaliliśmy, że te gwarancje powinny być zapisane w układzie ponadzakładowym. Jeżeli nie będą, bo i tak się może zdarzyć, to istnieje wtedy możliwość regulowania tego na poziomie układów zakładowych, czy też międzyzakładowych, bo i takie próby czyniono już w niektórych województwach. Dopóki nie ma, to ta sprawa jest zapisana w Kodeksie pracy, a stare prawa przechodzą, dyrektor musi wydać regulamin, a załoga ma go prawo oprotestować. To jest już rola związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WojciechMaksymowicz">Następna sprawa, pan poseł Stanisław Masternak pytał o problemy pogranicza województw, oferty dla dwóch Kas. Oczywiście ten problem też został rozpatrzony, jest to trudność, ale i przywilej zarazem. Pojawiają się dwaj płatnicy, bo do obu Kas można występować z ofertą i z obu Kas, jeżeli są ich podopieczni, można otrzymać zapłatę, tyle że wtedy trzeba negocjować ceny z dwoma podmiotami, ale w sumie jest dwóch płatników i to wcale może nie musi być złe.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WojciechMaksymowicz">Odpowiedź na pytanie pana posła Andrzeja Olszewskiego o sprzęt kardiologiczny, znajduje się na stronie 8 tej informacji. Chcę powiedzieć, że nie ma u nas podziału na sprzęt lepszy i gorszy, że nie kupowaliśmy maszyn do pisania w miejsce angiografów. Natomiast nie tyle pod presją, ile w pełnym zrozumieniu dla postulatów kolegów anestezjologów, którzy poza problemami płacowymi poruszali sprawę ogromnego zagrożenia dla pacjentów, kupiliśmy sprzęt anestezjologiczny. W tej chwili przetargi na zakup kardiografów są w toku i to moje wcześniejsze zobowiązanie jest realizowane. Pytał pan, czy książeczki RUM zostały rozdane pacjentom. 25 mln osób już je otrzymało, niektórzy nawet mieli je już wznawiane. Dotyczy to tych regionów, gdzie ten system naprawdę działa. Były duże protesty lekarskie w tej sprawie. Dlatego trzeba było wymyśleć system, który byłby aprobowany, dlatego powstaje system „START”. Odpowiedzi na pozostałe pytania pana posła Andrzeja Olszewskiego zawarte są na stronach 7–8 tego materiału Myślę, że część z nich jest powtórzeniem, a część rozszerzeniem dzisiejszej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#WojciechMaksymowicz">Pan poseł Alfred Owoc pytał, jakiego użyliśmy fortelu prawnego, aby można było dalej wystawiać recepty. To nie jest fortel prawny, jeżeli chodzi o sposób wypisywania recept, to jest on określony dwoma aktami ustawowymi, jedna o zawodzie lekarza, a druga o odpłatności za leki, która gaśnie z końcem tego roku. Z mocy tej ustawy działa to rozporządzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AlfredOwoc">Panie ministrze, rzeczywiście reguluje to ustawa o zawodzie lekarza, tylko że są tam dwa artykuły, jeden 67, który mówi, że przepisy wykonawcze dotychczas obowiązujące, obowiązują nie dłużej niż przez rok, do czasu wejścia w życie ustawy, a ten termin minął 27 września 98 roku. Drugi, art. 45 ust. 3 ustawy o zawodzie lekarza mówi bardzo wyraźnie: „Minister po zasięgnięciu opinii określi w drodze rozporządzenia sposób i tryb wystawiania recept”. Oczywiście ustawę o odpłatności za leki znosi ustawa o Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, tylko że mamy w tym momencie, a niech mi pan wierzy sprawdziłem to u kilku doświadczonych prawników, lukę prawną. Oczekuję na precyzyjną odpowiedź w tej sprawie. Chyba że coś zostało przeoczone przez moich prawników, których ja osobiście bardzo cenię, to wtedy powiem panu, tu na posiedzeniu Komisji, przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechMaksymowicz">Niechybnie sprawdzę podstawę tego sądu, który mi moi prawnicy przedstawili, bo boję się, że nie będzie mnie stać na zatrudnienie pańskich. Nasz budżet jest na to zbyt mały, jeżeli okażę się, że ma pan rację, to chętnie skorzystam z konsultacji. Wyjaśnimy to i będziemy reagować. A swoją drogą, w uzgodnieniach międzyresortowych jest projekt rozporządzenia dotyczącego tych zasad. Mam nadzieję, że opublikujemy je w ciągu najbliższych kilku dni.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WojciechMaksymowicz">Pan poseł Seweryn Jurgielaniec pytał się o rezerwę 310 mln zł, o algorytm wyrównawczy i kilka innych rzeczy. Jeżeli chodzi o rezerwę 310 mln, to chcę powiedzieć, że nie jest ona łączona z rezerwą na górnictwo. To była inna rezerwa, wynosiła 80 mln i faktycznie dotyczyła górnictwa, administracji i ochrony zdrowia. Myślę, że to wcześniejsze doświadczenie wyniesione z kontaktów z Ministerstwem Finansów kazało panu posłowi bać się rezerw łączonych. Muszę powiedzieć, że akurat z tą rezerwą nie mieliśmy kłopotów, te 80 mln poszło częściowo na wyposażenie Kas, a częściowo na informatykę w Kasach. Te 310 mln jest odrębną rezerwą, podobnie jak w zeszłym roku. 30,5 mln zł chcemy użyć na uzupełnienie systemu RUM. Reszta kwoty poszłaby na reformy systemowe. Już złożyliśmy wnioski o dofinansowanie usamodzielnienia szpitali klinicznych Akademii Medycznych, żeby miały doposażenie w zakresie realizacji swoich programów restrukturyzacyjnych. Dotyczy to większej części szpitali, które się usamodzielniają, a należą do wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WojciechMaksymowicz">Moje ostatnie rozmowy w Ministerstwie Finansów zaowocowały tym, że jest szansa, aby do końca listopada, dofinansować gminy, które podejmą uchwały o współfinansowaniu. To jest trudniejsza sprawa, bo, po pierwsze, musi być współfinansowanie przez gminę, po drugie, nie będzie dofinansowywania bardzo zadłużonych szpitali. Taki warunek postawiło Ministerstwo Finansów, jako kryterium główne. Poza tym szpital musi mieć dobry plan naprawczy i dobry biznesplan. Takie są wymogi formalne. To oczywiście trochę potrwa, ale te plany są robione i wszyscy już zdają sobie sprawę, że jak sobie pościelą, tak się wyśpią. Jeżeli ktoś będzie oszukiwał, to oszukuje sam siebie. Jeżeli dyrektor-menedżer ochrony zdrowia nie zrobi dobrego planu, który uwzględni wszystkie nowe koszty, to sam będzie miał w przyszłości kłopoty finansowe. Podpisany kontrakt zobowiązuje go do właściwej polityki pieniężnej.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#WojciechMaksymowicz">Kolejne pytania, dotyczące nawiązanie kontaktów z bankami, ewidencji wszystkich Polaków, umów z płatnikami itd., które zadała pani poseł Elżbieta Radziszewska, należą do kompetencji pani minister Anny Knysok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławGrzonkowski">Teraz będzie odpowiadać pani minister Anna Knysok. Czy ktoś ma uwagi do tego, co powiedział pan minister Wojciech Maksymowicz?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KazimierzNycz">Dwie sprawy. Po pierwsze, pan minister powiedział, że zaledwie 11 wojewodów zostało z niewielką ilością dotychczasowych jednostek służby zdrowia, z którymi nie wiedzą, co zrobić, przekształcać, czy nie. Chcę poprosić o sprawdzenie, jak wygląda sytuacja w województwie przemyskim. Zgłoszono tam do przekształcenia 9 jednostek, dokumenty zostały wadliwie opracowane i sąd je zwrócił do uzupełnienia. Obawiam się, że te jednostki nie zostaną przekształcone w samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej w ustawowym terminie do 31 grudnia br. Wynika to wszystko ze słabości wydziału zdrowia urzędu wojewódzkiego i ze złego nadzoru wojewody przemyskiego. Mówię to publicznie i biorę pełną odpowiedzialność za moje słowa. Poprzedni lekarz wojewódzki został odwołany, moim zdaniem z pobudek politycznych, a to towarzystwo, które tam zostało, w chwili obecnej nie bardzo panuje nad sprawą i nie bardzo wie, jak pomóc jednostkom, które są zobowiązane do przekształcenia.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#KazimierzNycz">Druga sprawa. Pan minister wspomniał o spotkaniu z przedstawicielami gmin, które mają w nadzorze jednostki służby zdrowia, które powinny się przekształcić. Z ustawy wynikają określone zadania dla tych gmin. Mówił pan o opracowaniu takiego dokumentu, który zostanie tym gminom doręczony, jako pomoc w zakresie opracowania projektów uchwał przekształceniowych. Mam prośbę, aby państwo dostarczyli i nam ten dokument, o ile to możliwe w dniu jutrzejszym na posiedzenie Komisji Zdrowia, byłby on nam bardzo pomocny. Nie dalej, jak dzisiaj otrzymałem z dwóch gmin z terenu mojego województwa cały szereg związanych z tym pytań. Gdybyśmy tę broszurę otrzymali, to moglibyśmy burmistrzom i zarządom nowych gmin podpowiedzieć określone rozwiązania, aby mogli podjąć odpowiednie działania w terenie. Sądzę, że tego typu wsparcie ze strony pana ministra byłoby bardzo pomocne, bo akurat moi burmistrzowie nie byli obecni na tym spotkaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WojciechMaksymowicz">Krótko odpowiem na kolejne pytania, które zadał pan poseł. Jestem do dyspozycji państwa i mogę po kolei odpowiadać na różne pytania. Na pytania dotyczące województwa przemyskiego odpowiadam w tym materiale na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WojciechMaksymowicz">Następna sprawa, spotkanie przedstawicieli gmin. Proszę państwa, rzeczywiście wszyscy przedstawiciele gmin, a było ich ponad 400, którzy przyjechali do Łodzi na nasz apel, otrzymali dokumenty i wysłuchali precyzyjnego wykład na temat, co i jak robić. Ci którzy nie byli niech się zwrócą o radę do swoich sąsiadów. My oczywiście dostarczymy wszystkim kolejne materiały, ale to była okazja zaopatrzenia się u źródła. Wszystko to odbyło się na koszt ministerstwa, włącznie z kosztem wyżywienia i podróży. Oczywiście pan poseł otrzyma te informacje w postaci książkowej, bo to nie jest broszura tylko kilkusetstronicowa książka, która, jak powiedziałem jest w tej chwili w druku. To co dostały gminy, to był wstępny materiał informacyjny, rzeczywiście taki bardziej broszurowy. Oczywiście i ten materiał możemy panu dostarczyć. Pozostali posłowie otrzymają to w poniedziałek, już w formie książkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AlfredOwoc">Ponieważ moje pytania były adresowane do pana ministra, a nie był pan uprzejmy na nie odpowiedzieć, więc chciałbym je przypomnieć.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#AlfredOwoc">Zapytałem najpierw, czyj to jest dokument. Kto i na jakiej podstawie podjął decyzję o rezygnacji z wydania rozporządzenia, wbrew jednoznacznej delegacji ustawowej? Mówię o ustawie FUS-owskiej, art. 31f ust. 2. Kolejne pytanie, czego oczekuje pan od posłów i jak przyjąć pańską informację, w odpowiedzi na lekturę wyjaśniającą stadium zaawansowania, cytuje: „Projekt przygotowany do uzgodnień, jednakże z uwagi na brak rozporządzenia Ministra Finansów dotyczącego cen urzędowych, nie może być skierowany do uzgodnień międzyresortowych”? Odnosi się to oczywiście do art. 38 ust. 6. W moim przekonaniu są to niezwykle mocne sformułowania, które chyba przez pomyłkę się tutaj znalazły, bo nie śmiem przypuszczać, że w sposób świadomy.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#AlfredOwoc">Co oznacza, w kolejnych czterech rubrykach zapis: „wystąpiono o zwolnienie z komisji prawniczej”? W mojej dotychczasowej pracy urzędnika państwowego uczono, że jest to nasz oręż, który zapobiega wypuszczeniu wadliwego aktu prawnego? Czy to ma być skrócenie ścieżki legislacyjnej, czy tylko ominięcie? Nie potrafię tego zrozumieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WojciechMaksymowicz">Panie pośle, jeżeli chodzi o ten zapis, to znów muszę sprawdzić to na innym poziomie prawniczym, dlatego że mój departament prawny przedstawił mi opinię w myśl której, jeżeli nie zakładamy korzystania z tego upoważnienia, które daje nam to rozporządzenie, to nie ma potrzeby przygotowywać tego rozporządzenia. Ja to jeszcze sprawdzę. Mam tylko refleksję, że rzeczywiście przejąłem prawników po św. pamięci ministrze Jacku Żochowskim i ich nie zmieniałem, a teraz mam już drugą uwagę świadczącą o błędach merytorycznych i będę musiał zweryfikować swoje wcześniejsze decyzje.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#WojciechMaksymowicz">Natomiast jeżeli chodzi o komisję prawniczą, to w sytuacji kiedy nie ma rozbieżności w uzgodnieniach, kiedy departament legislacyjny może sam zdecydować, to nie ma obowiązku powoływania komisji. Gdyby były rozbieżności, to oczywiście powołanie takiej komisji jest konieczne, wtedy trzeba zdecydować, który wariant jest prawidłowy. Tak że to nie jest próba obejścia kolejnego recenzenta, po prostu w tym przypadku powoływanie komisji prawniczej uznaliśmy za zbędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AlfredOwoc">Chciałem odpuścić, ale pan mnie sprowokował. Moje pytanie odnosiło się do art. 38 ust. 6, do tego nie wydania rozporządzenia przez ministra finansów. Mówiąc najkrócej „wsypał” pan ministra finansów, nie wiem, co on będzie o tym sądził. Pytałem również delikatnie, czego pan w związku z tym oczekuje od posłów, czy mamy pośredniczyć w dogadywaniu z ministrem finansów. W moim przekonaniu delegacja ustawowa to nie jest przywilej ministra, tylko obowiązek do realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WojciechMaksymowicz">Dziękuję za uwagę, jeżeli popełniliśmy błąd nie wydając tego rozporządzenia, to go wydamy, będzie napisane, że grupa obejmuje zbiór ludzi „zero”. Mnie tłumaczono, że takiego rozporządzenia nie trzeba wydawać, ale to jeszcze sprawdzę. Natomiast oczywiście ma pan rację, że tutaj nie powinno się znaleźć sformułowanie, które pokazuje, że mamy kłopoty ze wstępnymi uzgodnieniami międzyresortowymi, bo to jest przecież materiał rządowy. Przyznaję panu rację, zmienimy tę redakcję, a sprawę będziemy załatwiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejOlszewski">Panie ministrze, pytałem o zaplanowaną podwyżkę o te 90 zł. Stanowi to 10,5%, a z wyliczeń w stosunku do inflacji wychodzi, że powinno być 11,8%. Ludzie w terenie nas o to atakują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WojciechMaksymowicz">O ile mi wiadomo, ta informacja była punktem wyjścia do państwa dyskusji na temat budżetu, bo zwykle się występuje od wskaźników makroekonomicznych. Chcę przypomnieć, że zakładana inflacja na rok 1999 ma wynosić 8,5%, zakładany jest 2,0% wzrost ponad inflację, to daje te 10,5%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AnnaKnysok">Odpowiadając na pytanie pana posła Seweryna Jurgielańca pragnę odnieść się do materiału, który powielono dla członków Komisji. Jest tu symulacja przychodów ze składek wraz z wyliczeniem kwot wyrównania finansowego. W kolejnych tabelkach dokładnie ukazano w jaki sposób te przepływy finansowe się odbywają, tak aby te dysproporcje w zakresie przychodu na jednego ubezpieczonego zniwelować. Po zastosowaniu tego algorytmu, te dysproporcje nie powinny być większe, jak 10%.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#AnnaKnysok">Pan poseł Adam Wędrychowicz pytał o koordynację zawierania umów. Przygotowaliśmy modelowe wzory umów dla wszelkich rodzajów świadczeń. System finansowania jest jednolity w skali kraju, w związku z czym nie ma tu dowolności. Drobne niuanse w zakresie zawierania umów bardzo często wynikają z trybu negocjacji, dwie strony się umawiają, że akurat ten podmiot weźmie pod opiekę większą grupę ubezpieczonych, a ta placówka będzie dodatkowo robić, na zlecenie Kasy Chorych jeszcze jakieś dodatkowe świadczenia. Tak że jest to system jednolity z drobnymi tylko niuansami.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#AnnaKnysok">Finanse i sprawa ZUS-u. W ustawie o ubezpieczeniu społecznym zagwarantowaliśmy wpływ środków z ZUS-u do Kas nawet wtedy, gdy nie będzie systemu ewidencji ubezpieczonych. To jest zagwarantowane, że środki będą płynąć na podstawie planu finansowego Kas Chorych.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#AnnaKnysok">Banki. Jest wymóg ustawowy, aby środki Funduszu Rezerwowego lokować na zasadzie, nie więcej niż 15% w jednym banku. Są jasno określone kryteria i zapytanie ofertowe na obsługę bankową jest już przygotowane. Rozważamy w tej chwili dwa modele, rozproszenie i decyzje regionalne lub decyzje na szczeblu centralnym. Takie pytanie też jest tam sformułowane.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#AnnaKnysok">Kolejna sprawa, ewidencja ubezpieczonych. W tej chwili przejmujemy bazy PESEL, a szczegółową ewidencję osób ubezpieczonych i płacących składki, w ramach połączenia systemu z systemem informatycznym ZUS-u będziemy mieć na bieżąco. W każdym momencie będzie istniała możliwość sprawdzenia, czy dana osoba opłaca składkę na ubezpieczenie zdrowotne, będzie to jedno połączenie.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#AnnaKnysok">Dyskryminacja sektorów. Przepraszam, ale ja naprawdę nie wiem o czym pani poseł mówi, nie ma żadnej dyskryminacji sektora publicznego. Mówi pani, że informacja o konkursie ofert została wywieszona na tablicy. Wszyscy pełnomocnicy mieli obowiązek ogłoszenia o zawieraniu umów w lokalnej prasie. Według moich informacji nie było pełnomocnika, który by tego nie dopełnił. Jeżeli gdzieś nie było ogłoszeń, to proszę o informację gdzie. Zgodnie z rozporządzeniem ogłaszano w siedzibie Kasy i w biuletynie, a ponadto, dodatkowo ogłoszono rozporządzenie w lokalnej prasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MariaGajeckaBożek">Czy pani minister mogłaby przedstawić wykaz tytułów gazet, w których ukazało się ogłoszenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#StanisławGrzonkowski">Oczywiście, że w drodze interwencji poprosimy panią minister o taki wykaz. To był obowiązek pełnomocników i oni to na pewno wykonali. Oczywiście, że pani poseł otrzyma informacje w jakim to było piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AnnaKnysok">Proszę o sformułowanie, jaki ma być zakres tej informacji? O którego pełnomocnika chodzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MariaGajeckaBożek">Interesują nas wszystkie Kasy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AnnaKnysok">Dobrze, przygotuję taki wykaz. Kolejna sprawa, pan poseł Andrzej Olszewski sugerował, aby utworzyć więcej oddziałów terenowych w Mazowieckiej Kasie Chorych. Muszę przyznać, że ten wniosek jest wyraźnie sprzeczny z zarzutem, że powstaje olbrzymia biurokratyczna machina Kas Chorych. Widzę tu wyraźną sprzeczność, wniosków o mnożenie oddziałów z zarzutem, że tworzymy biurokrację i strukturę administracyjną ponad potrzeby. Próbowaliśmy tworzyć oddziały terenowe racjonalnie, tak by, po pierwsze, przybliżyć Kasy Chorych do ubezpieczonych, po drugie, aby była możliwość sfinansowania kosztów administracyjnych tej Kasy, tak aby te koszty nie przekroczyły 2,0% wpływów ze składek. Większość środków ma być wydawana na świadczenia dla ubezpieczonych, a nie na koszty administracyjne. Jeżeli się okaże po pierwszym roku działania, że należy obejmować mniejsze obszary, to będziemy tworzyć punkty informacyjne i konsultacyjne. Dopiero praktyka pokaże, czy 6 oddziałów w Mazowieckiej Kasie Chorych to jest dużo, czy mało. Natomiast dostęp jest zagwarantowany w tej strukturze, którą zaplanowaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#AnnaKnysok">Kolejna sprawa. Nie ma przymusu zapisywania się do lekarza. Jest to oferta dla pacjentów, którzy mogą tego dokonać już w tym roku. Mogą dokonać w roku przyszłym, ale mogą też wybrać lekarza dopiero w momencie zachorowania. To jest szansa dla pacjentów, a nie przymus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#SewerynJurgielaniec">Pozwolę sobie przypomnieć, moje pytanie o gwarancje państwa na przypadek, gdy na skutek niespływania w 100% odpisów od naszych podatków, zabraknie pieniędzy w Kasach. Jakie są gwarancje państwa, żeby zabezpieczyć Kasom pieniądze na działanie, czy też zostanie im tylko pożyczka bankowa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AnnaKnysok">Jedyną gwarancją państwa jest ustawa, która zakłada, że już od 1 stycznia tworzymy Fundusz Rezerwowy. 1,0% wpływów z dotacji styczniowej i lutowej każda Kasa odkłada już na Fundusz Rezerwowy. W razie zaburzeń w spływie odpisów będzie to mogło być wykorzystane. Szacowaliśmy wpływy ze składek na poziomie 98% i na tym poziomie są szacowane nasze wydatki i przygotowywane plany finansowe. Kolejną gwarancją jest działanie Urzędu Nadzoru, a ostatnią, pożyczka z sejmiku województwa, na obszarze którego działa dana Kasa. To są stopnie zabezpieczeń, którymi w tej chwili dysponujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Chcę uszczegółowić pytanie, bo chyba pani minister nie zrozumiała moich intencji. Pani mówi o ewidencji, o zintegrowanym systemie, którego, jak rozumiem jeszcze nie ma, a zostało nam 40 dni do rozpoczęcia działalności przez Kasy Chorych. Natomiast mnie interesuje inna sprawa, jak to będzie funkcjonowało w relacji Kasa Chorych - Bank - ZUS - świadczeniodawcy. Nie wyobrażam sobie, żeby urzędnik Kasy biegał z pieniędzmi i, to dawał aptekarzowi, to dawał szpitalowi, to dawał doktorowi, to dawał pielęgniarce, jaki będzie obieg pieniądza, z dniem 1 stycznia 1999 roku. Jaki jest stan przygotowania ZUS-u, banków, ewidencji ludności i samych Kas Chorych, bo to przecież musi działać razem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AnnaKnysok">System rozliczeń ze świadczeniodawcami, będzie następował tak, jak to normalnie rozliczają podmioty gospodarcze z tytułu realizacji określonych umów, poprzez system bankowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Które to banki? System bankowy nie jest przygotowany. Proszę podać nazwy pięciu takich banków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AnnaKnysok">Pani poseł, jak to nie ma systemu bankowego? Ja pani nie podam, w którym konkretnie to będzie banku. Pełnomocnik rządu nie będzie typował banków, które maja współpracować z Kasami Chorych. Zapytanie ofertowe, które dzisiaj mam nadzieje podpisać, bo jest przygotowane, pyta o warunki, jakie dany bank zaoferuje, to będzie przedmiotem negocjacji. Każdy mój wybór konkretnego banku byłby natychmiast obciążony podejrzeniami, dlaczego ten, a nie inny. Chyba pani poseł nie oczekuje ode mnie, że poza normalnymi ofertami i negocjacjami, wskaże bank, który będzie obsługiwał Kasy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Mam nadzieję, że do 1 stycznia ten system przekazywania pieniędzy, krążenia pieniędzy w ramach systemu ubezpieczeń zdrowotnych zacznie działać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AnnaKnysok">Oczywiście, bo do tego nie trzeba tworzyć żadnego nowego systemu. Banki w Polsce istnieją, systemy rozliczeń między podmiotami również, a także systemy rozliczeń międzybankowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#StanisławGrzonkowski">Pani poseł, przypominam, że w ustawie określiliśmy warunki, jakie muszą spełniać banki, aby mogły uczestniczyć w systemie ubezpieczeń zdrowotnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejOlszewski">Zadałem jeszcze pytanie o te kserokopie wszystkich dokumentów, które musimy składać do Kas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#AnnaKnysok">Oczywiście te papiery są potrzebne do zawarcia umowy. To jest umowa cywilnoprawna, na podstawie której Kasa Chorych refunduje leki zapisywane przez lekarza. Prawo wykonywania zawodu przez lekarza jest dokumentem, na podstawie którego można podpisać taką umowę. To świadczy o uprawnieniu lekarza do ordynowania określonych leków i wymóg dostarczenia kserokopii tego prawa, nie jest żadnym dodatkowym utrudnieniem. Natomiast jeżeli lekarz chce zawrzeć umowę na podstawie której nastąpi refundacja dla ubezpieczonych, którzy leczą się w jego prywatnym gabinecie, to przecież powinien mieć zarejestrowaną praktykę i to też jest wymóg wynikający z ustaw. To nie są żadne nowe dokumenty, wszystkie one obecnie obowiązują, na podstawie innych przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#StanisławGrzonkowski">Pan poseł sugerował, żeby maksymalnie ograniczyć biurokrację, tam gdzie nie jest ona potrzebna. Rozumiem, że pani minister rozpatrzy jeszcze, czy jest możliwe, że wystarczy tylko zaświadczenie z Izby Lekarskiej, że lekarz ma prawo wykonywania zawodu, i że ma zarejestrowany gabinet.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WładysławSzkop">Ja tylko ad vocem, do wypowiedzi pana ministra. Myślę, że rzeczywiście pan mówił o świecie wirtualnym, tyle że to nie my coś sobie wyobrażamy, tylko pan, cytuję dokument wydany przez ministra zdrowia i opieki społecznej: „Strategia w podejmowanych działaniach to także plany na wypadek sytuacji wyjątkowych, dlatego obecnie na ukończeniu jest opracowanie procedury ratunkowej”, czyli nie jest to świat wirtualny naszych wyobrażeń, proszę nam takiego zarzutu nie stawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WojciechMaksymowicz">W prasowych doniesieniach, a także w wypowiedziach sejmowych, mówiono o dokumencie, który rzekomo powstał w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej i nosił tytuł: „Program Ratunkowy”, jeszcze raz powtarzam, że takiego dokumentu nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#StanisławGrzonkowski">Chcę na zakończenie dyskusji podziękować panu ministrowi i jego współpracownikom. Dziękuję w imieniu swoim i Komisji za bardzo szczegółową informację, jaką otrzymaliśmy na tych dwóch posiedzeniach. Dziękuję państwu za dyskusję, która potwierdziła moje zdanie, że Komisja Zdrowia jest zainteresowana powodzeniem reformy, stąd wiele pytań i niepokojów, bo termin ruszenia tej reformy się zbliża. Zamykam posiedzenie Komisji Zdrowia.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>