text_structure.xml 115 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TomaszWójcik">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji. Witam posłów i przybyłych gości. Porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie „Raportu z działalności Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa”.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TomaszWójcik">Przypominam, że Komisje przyjmując raport za 1998 r. nie wyznaczyły posła sprawozdawcy, zatem dzisiaj muszą uzupełnić swoje działanie w swym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TomaszWójcik">W sprawie wniosku formalnego zgłasza się poseł Marek Olewiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekOlewiński">Zwracam się do przewodniczącego Tomasza Wójcika z pytaniem, dlaczego do dziś, pomimo skierowania do Komisji przez marszałka Sejmu prezydenckiego weta do ustawy uwłaszczeniowej, nie został wyznaczony termin rozpatrzenia tej sprawy przez Komisję Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji oraz Komisję Finansów Publicznych. Proszę o odpowiedź na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TomaszWójcik">To zagadnienie nie dotyczy dzisiejszego porządku obrad połączonych Komisji, ale mogę powiedzieć, że będzie to tematem uzgodnień między Komisjami. W tej chwili sprawa jest na etapie uzgadniania terminu. Mam nadzieję, że zostanie on niebawem wyznaczony.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TomaszWójcik">Oddaję głos panu ministrowi, w celu przedstawienia raportu z działalności Agencji za 1999 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofŁaszkiewicz">Poproszę prezesa Adama Tańskiego o szczegółowe zapoznanie państwa z raportem, a potem - jeśli zajdzie potrzeba - odniosę się do ewentualnych pytań i wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AdamTański">Raport z działalności Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w 1999 r. został przekazany Komisji już dosyć dawno. Jest to obszerny materiał. Dlatego myślę, że wystarczy państwu przedstawienie syntetycznej informacji o tym, co w raporcie jest najważniejsze.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AdamTański">Będę mówił o przejmowaniu nieruchomości do zasobów własności rolnej skarbu państwa, o sposobach zagospodarowania tych nieruchomości, o gospodarce finansowej Agencji, a także o zatrudnieniu i aktywizacji bezrobotnych. Kiedyś w strukturach przedsiębiorstw państwowych było utajone bezrobocie. Proces przekształceń wyzwolił grupę bezrobotnych, których aktywizacja należy m.in. do obowiązków Agencji. Powiem kilka słów o przejmowaniu nieruchomości do zasobów własności rolnej skarbu państwa. Do końca 1999 r. Agencja przejęła do zasobu nieruchomości o powierzchni 4.666 tys. ha użytków rolnych. Grunty te pochodziły głównie z zasobów państwowych gospodarstw rolnych, a ściślej mówiąc, były użytkowane przez państwowe gospodarstwa rolne. Państwowe gospodarstwa rolne nigdy nie były właścicielami tych gruntów. Były to grunty skarbu państwa, głównie z Państwowego Funduszu Ziemi i grunty skarbu państwa z innych tytułów, które były zaewidencjonowane jako użytki rolne. Ze wspomnianej powierzchni 4.666 tys. ha użytków rolnych, prawie 3.800 tys. ha stanowiły grunty państwowych gospodarstw rolnych. 800 tys. ha pochodzi z trzech pozostałych źródeł, głównie z Państwowego Funduszu Ziemi.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AdamTański">Wraz z gruntami Agencja przejęła również prawa i obowiązki państwowych gospodarstw rolnych. Powiem o szczególnym zobowiązaniu majątkowym pegeerów, a mianowicie o zadłużeniu. Do zasobu przejęliśmy ok. 2 mld zł zadłużenia państwowych gospodarstw rolnych. Był to jeden z zewnętrznych finansowych objawów kryzysu, jaki przechodziły te przedsiębiorstwa. Przypomnę, że jeszcze do końca 1989 r., sektor państwowy był finansowany subwencjami bezpośrednimi i pośrednimi w wysokości ok. 1 mld dolarów. Oprócz tego był automatycznie odtwarzany kredyt, z którego w ok. 80% finansowano działalność pegeerów. Kiedy odcięto finansowanie z budżetu państwa, co zaczęło się w 1989 r., państwowe gospodarstwa rolne, które przejmowaliśmy, niemal w 2/3 były masą upadłościową, W 1992 r. straty sięgały ponad 6 bln zł. Taki więc - mówiąc pokrótce - był materialny, a więc finansowy i rzeczowy punkt wyjścia.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AdamTański">Był jeszcze problem socjalny. Przypomnę, że państwowe gospodarstwa rolne tworzyły enklawy w przestrzeni wiejskiej, jakby uzupełniały państwo tworząc szczególną, infrastrukturę skierowaną zwłaszcza do załóg pegeerów. Funkcjonował odrębny system żłobków, przedszkoli, przychodni lekarskich. Gospodarka mieszkaniowa rządziła się zupełnie innymi prawami. Były to mieszkania finansowane głównie z budżetu i bezpłatne dla państwowych gospodarstw rolnych. Łącznie przejęliśmy ponad 330 tys. mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AdamTański">Omówię teraz sposób, w jaki ten majątek został zagospodarowany. Przypominam, że ustawa przewidywała dwa podstawowe sposoby zagospodarowania majątku. Zanim nastąpiło zagospodarowanie, byliśmy zobowiązani przygotować dla każdego przedsiębiorstwa program restrukturyzacji, który zakładał wewnętrzną reorganizację przedsiębiorstwa, przygotowanie do prywatyzacji. W wyniku tych programów przeciętna powierzchnia państwowego gospodarstwa rolnego wynosząca kiedyś ok. 2300 ha zmniejszyła się do ok. 500 ha. Tak więc w procesie restrukturyzacji ponad czterokrotnie zmniejszono obszar funkcjonalnych jednostek. Po tym etapie restrukturyzacji, tak przekształcone przedsiębiorstwa - zmniejszone, wydzielona ziemia, która niekoniecznie musiała tworzyć funkcjonalne gospodarstwo, były przeznaczane do sprzedaży lub dzierżawy na publicznych przetargach.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#AdamTański">Do końca 1999 r., głównie w formie sprzedaży, ale również poprzez przekazy dla uprawnionych podmiotów, z Agencji trwale rozdysponowano 1.044 tys. ha użytków rolnych. Oferta była znacznie większa - wykorzystano ją w ok. 65%, co oznacza zawarcie niemal 120 tys. umów.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#AdamTański">Drugą przewidywaną przez ustawę formą zagospodarowywania jest dzierżawa. Była to podstawowa forma zagospodarowania przejętych użytków rolnych. Do końca 1999 r. wydzierżawiono 3.996 tys. użytków rolnych, co oznacza zawarcie ok. 230 tys. umów. Oferta dzierżawy została wykorzystana tylko w 68%. Tak więc podaż była większa niż zakładany popyt.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#AdamTański">Z tego, co wydzierżawiono, część została sprzedana, a część przekazana uprawnionym przedmiotom. Tak więc na koniec grudnia 1999 r. w dzierżawie znajdowało się 2.693 tys. ha użytków rolnych, czyli ok. 74% gruntów pozostających w zasobie. Przeciętny czynsz dzierżawny w 1999 r. wynosił równowartość 1,7 dt pszenicy i był niższy niż w latach poprzednich, co może być wynikiem tego, że grunty oferowane do dzierżawy w 1999 r. są znacznie gorszej jakości.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#AdamTański">Powiem kilka zdań na temat sprzedaży i dzierżawy gruntów cudzoziemcom, gdyż jest on często poruszany przez różnych polityków. Może jeszcze raz dobrze byłoby przypomnieć, jak to wygląda naprawdę. Od początku działalności do końca 1999 r. Agencja sprzedała cudzoziemcom 367 ha użytków rolnych, co stanowi ok. 0,04% wszystkich gruntów sprzedanych zasobu własności rolnej skarbu państwa, a jeszcze mniej, jeśliby odnieść tę powierzchnię do całej powierzchni przejętej.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#AdamTański">W tym samym czasie spółki prawa handlowego z mniejszościowym udziałem kapitału zagranicznego zakupiły od Agencji 22 tys. ha użytków rolnych, co stanowi 3% sprzedanych gruntów. W świetle prawa polskiego spółki te nie są cudzoziemcami, a kapitał obcy jest w mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#AdamTański">Na koniec 1999 r. spółki z większościowym udziałem kapitału zagranicznego dzierżawiły 103 tys. ha, a z mniejszościowym udziałem - 66 tys. ha. Łącznie spółki te dzierżawiły 169 tys. ha użytków rolnych, co stanowi ok. 6% gruntów pozostających w dzierżawie.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#AdamTański">Fakt dzierżawy nie oznacza, że dzierżawiący kiedyś kupi te użytki rolne. Może je kupić wtedy, kiedy wydzierżawiający - w tym przypadku Agencja - zdecyduje się te grunty sprzedać. Jest faktem, że wszyscy dzierżawcy, jeżeli umowa dzierżawy trwa dłużej niż 3 lata, mają prawo pierwszeństwa zakupu dzierżawionych użytków rolnych. Powiem teraz o ostatniej formie zagospodarowania, która występowała w mniejszym zakresie. Mam na myśli administrowanie. Forma ta polega na tym, że administrator prowadzi gospodarstwo rolne na rachunek Agencji. W 1999 r. było 129 gospodarstw rolnych na ok. 200 tys. ha użytków rolnych. Najczęściej są to użytki, które z różnych powodów nie zostały sprywatyzowane. Albo wróciły po prywatyzacji i trzeba było z nimi coś zrobić. Jest to forma przejściowa, zanikająca. Przypominam, że nowelizacja ustawy dopuszcza możliwość przejęcia bez przetargu dzierżawy gospodarstw przez spółkę pracowniczą utworzoną w gospodarstwach administrowanych. Ustawa przewiduje takie priorytety dla gospodarstw administrowanych, w których osiągane są zyski. Powiem o jeszcze jednej formie. Część zasobu została zorganizowana w jednoosobowe spółki Agencji. Dotyczyło to głównie spółek tworzonych na bazie dawnych przedsiębiorstw hodowlanych, które tworzyły, wdrażały i upowszechniały postęp w całym rolnictwie. Utworzono 104 takie spółki, które wciąż korzystają z subwencji budżetowych na postęp biologiczny. Mówiąc najprościej, spółki te oferują środki produkcji, które zapewniają postęp w rolnictwie, po cenach niższych niż wynikałoby to z kosztów produkcji. Dlatego właśnie są dotowane. Ich znaczenie wykracza daleko poza sektor państwowy, bowiem wdrażają postęp biologiczny do całego rolnictwa - również indywidualnego.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#AdamTański">Przejdę do omówienia gospodarki finansowej. Temat ten dość szeroko został omówiony w raporcie, ograniczę się więc do spraw ogólnych. Na koniec 1999 r. Agencja osiągnęła zysk na poziomie 34 mln zł. Przypomnę, że w 1992 r., kiedy przejmowaliśmy upadające przedsiębiorstwa - istniały jeszcze państwowe gospodarstwa rolne - straty sięgały ponad 600 mln zł. Natomiast w 1993 r. - pierwszym pełnym roku naszej działalności - strata w Agencji wynosiła ok. 400 mln zł. Zatem 6 lat działalności Agencji świadczy o ogromnym postępie finansowym, który został w tym czasie zrobiony. Mogę powiedzieć, że przestał istnieć problem zadłużenia, które właściwie zostało spłacone. Na rok 2000 zostały już niewielkie kwoty. Zadłużenie zostało częściowo zrestrukturyzowane. Jednym z głównych wierzycieli był Bank Gospodarki Żywnościowej. Żeby ta restrukturyzacja była możliwa, bank otrzymał z budżetu specjalne obligacje, podobnie jak inne banki, które finansowały przedsiębiorstwa państwowe. Jednak w tym przekształceniu jest to jedyny przypadek, że Agencja wykupuje te obligacje z budżetu państwa. Część tych obligacji już wykupiła i w ciągu najbliższych 4 lat zapewne wykupi pozostałe. Mogę więc nieskromnie stwierdzić, że te przekształcenia przyniosły spory sukces finansowy.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#AdamTański">Ostatnią sprawą, o której chciałbym powiedzieć, jest zatrudnienie i aktywizacja zawodowa bezrobotnych. Przypominam, że w strukturach przedsiębiorstw państwowych było utajone spore bezrobocie. W okresie, gdy przejmowaliśmy państwowe gospodarstwa rolne, zatrudnienie na 100 ha użytków rolnych wynosiło ok. 12 osób. W sektorze indywidualnym zatrudnienie wynosiło 25 osób. Po przekształceniach, w gospodarstwach sprywatyzowanych, zatrudnienie kształtuje się na poziomie 2 osób na 100 ha, a w spółkach i gospodarstwach administrowanych na poziomie 5–6 osób. Zarówno w formie państwowej, jak i prywatnej nastąpił ogromny, skokowy wzrost wydajności pracy. Jednak pojawiły się grupy bezrobotnych. W szczytowym okresie przekształceń w listopadzie 1994 r. zarejestrowanych było ok. 100 tys. bezrobotnych. Na koniec 1999 r. zarejestrowanych było ok. 37 tys. bezrobotnych. Tak więc zredukowano liczbę bezrobotnych o ponad 60 tys. osób. Wynika to zarówno z badań Głównego Urzędu Statystycznego, jak i Krajowego Urzędu Prac. Pomimo że osiągnięto zdecydowany postęp w redukcji bezrobocia, niestety, nadal istnieje i czasami przybiera dramatyczne formy, bowiem są gminy, w których dla bezrobotnych nie ma żadnej alternatywy. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że w ten sposób mszczą się błędy polityki PRL, gdzie tworzono sztuczne twory - duże przedsiębiorstwa państwowe. Jak wiadomo, zgodnie z doktryną, sektor uspołeczniony miał funkcjonować na całej powierzchni użytków rolnych. Po upadku przedsiębiorstw budynki podobne do bloków miejskich zamieniły się w getta bezrobotnych. Jest to poważny problem, ponieważ ludzi tych trudno jest zaktywizować nawet oddając im ziemię. Próbowaliśmy stosować formę zwaną użyczeniem. Jednak ciężko organizować prace gospodarcze, kiedy mieszka się w bloku, a działka znajduje się kilka - kilkanaście kilometrów dalej.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#AdamTański">W związku z tym przyjęliśmy inne sposoby aktywizacji. Przede wszystkim w przekształceniach, mimo redukcji zatrudnienia, staraliśmy się wybierać oferty, które gwarantowały możliwie najwyższą liczbę zatrudnionych. Tworzymy fundusze poręczeń aktywizacji, które dawnym pracownikom pegeerów udzielają pożyczek, jeżeli otwierają działalność na własny rachunek. Współpracujemy z instytucjami, fundacjami i organizacjami lokalnymi, które tym się zajmują.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#AdamTański">Rozwój gospodarczy kraju w tym okresie spowodował, że ludzie ci znaleźli nowe miejsca pracy i liczba bezrobotnych zmniejszyła się. Na koniec br. będzie ich ok. 30 tys.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#AdamTański">Zapewne nie wszyscy bezrobotni znajdą zatrudnienie. Część z nich z różnych powodów nigdy nie podejmie pracy. Uważamy, że getta bezrobotnych trzeba rozbić poprzez dawanie szansy ludziom młodym. W tym zakresie uruchomiliśmy działalność na dużą skalę. Staramy się finansować naukę dzieci, które zdały egzaminy do szkół średnich, a pochodzą z rodzin byłych pracowników pegeerów, poprzez specjalny system stypendialny. Dziecko nie otrzymuje pieniędzy do ręki, ale pokrywamy koszty dojazdu do szkoły, pobytu w internacie, zakupu odzieży, książek i pomocy szkolnych. Na koniec br. dzieci objętych taką formą pomocy będzie ok. 6 tys., podczas gdy na koniec 1999 r. było ich ponad 2 tys. Akcję tę będziemy kontynuować w bieżącym roku. Chcemy, żeby wszystkie dzieci z rodzin najuboższych, które nie mają szansy na finansowanie przez rodziców ich nauki w szkołach ponadpodstawowych, zostały objęte formą pomocy stypendialnej.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#AdamTański">Nie mówię o pomocy doraźnej. Tysiące dzieci wyjeżdża na kolonie, korzysta z dożywiania, opieki sanatoryjnej. Poprzez te formy staramy się przerwać to pasmo nędzy i nieszczęść wynikających z alkoholizmu, który zawsze był powszechnym problemem w tych rodzinach. Uznałem, że są to najważniejsze punkty, o których chciałem powiedzieć, zakładając, że przynajmniej przejrzeliście państwo raport, który wiele miesięcy temu został przedłożony Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#TomaszWójcik">Otwieram dyskusję nad raportem. Proszę o wypowiedzi i pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MarianCycoń">Z informacji zawartych w raporcie w rozdziale 2.3 na str. 14 i 15 wynika, że przy istotnym zmniejszaniu się tendencji do wydzierżawiania gruntów Agencji, niepokojąco narasta proces zwrotu tych gruntów. Przedstawione dane liczbowe świadczą o tym, że w okresie sprawozdawczym wydzierżawiono 182 tys. ha. Natomiast w wyniku wygaśnięcia i rozwiązania umów zwrócono Agencji 920 tys. ha. Proszę o skomentowanie tego zjawiska i przedstawienie rozwoju tej sytuacji w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MarianCycoń">W sprawozdaniu dotyczącym kompleksowej realizacji zwiększania lesistości kraju, leśnicy skarżyli się na zbyt wolne tempo przekazywania pod zalesienia gruntów objętych tym programem. W tej sprawie były różne założenia. Prosiłbym o opinię ze strony Agencji w tej sprawie, z uwzględnieniem dynamiki i charakteru zmian w okresie sprawozdawczym. Na koniec roku sprawozdawczego Agencja posiadała ponad 1200 zespołów dworskich i pałacowo-parkowych, głównie dzierżawionych, przekazanych w administrowanie, wieczyste użytkowanie lub zarząd. W raporcie zawarto niewiele informacji na temat stanu tych dóbr kultury, procesu ich restytucji bądź degradacji oraz kontroli ich stanu i sposobu użytkowania sprawowanej przez Agencję z tytułu praw właścicielskich. Chciałbym dowiedzieć się, czy i w jakim stopniu te zabytkowe obiekty są wspomagane ze środków generalnego konserwatora zabytków. Jaką kwotę stanowią wydatki Agencji poniesione na utrzymanie substancji zabytkowej oraz jak się ona ma do kwoty pomocy świadczonej w tym zakresie przez resort kultury i dziedzictwa narodowego?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MarianCycoń">Proszę również o informacje, na ile w okresie sprawozdawczym zmieniła się sytuacja w kwestii, którą za chwilę przedstawię. W sprawozdaniu za 1998 r. podano, że na niemal 1000 ha gruntów w granicach parków narodowych, parki przejęły w zarząd tylko 74 ha. Zaś na ponad 8000 ha gruntów w granicach rezerwatów, przejęto zaledwie 136 ha. Jak te relacje przedstawiają się obecnie i na ile sytuacja ta ulegnie zmianie? Czy jest to wynikiem błędów w klasyfikacji gruntów przez sprawozdawcę, czy niedostatków współpracy z agendami ministra do spraw środowiska? Fakty te budzą zdziwienie wobec znanych trudności w uregulowaniu problemów użytkowania gruntów na terenie parków i rezerwatów przyrody, tym bardziej że w tym przypadku mamy do czynienia z gruntami w dyspozycji agencji rządowej.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MarianCycoń">W zasobie Agencji na koniec 1999 r. pozostawało ok. 62 tys. mieszkań. W ocenie przedstawionej w raporcie są to mieszkania mało atrakcyjne, zasiedlone głównie przez emerytów i bezrobotnych, zdekapitalizowane. Jak - według Agencji - można wpływać na tę sytuację, żeby koszty utrzymania, równe niemal kwoty ujemnego wyniku finansowego, uległy istotnemu zmniejszeniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#HenrykWujec">Nowelizowaliśmy ustawę o Agencji Własności Rolnej Państwa między innymi po to, żeby ułatwić nabywanie ziemi przez rolników indywidualnych. W przedstawionym materiale nie znalazłem odniesienia, jak to pomogło w procesie powiększenia gospodarstw rolników indywidualnych i jak ten proces przebiegał.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#HenrykWujec">Jednym z celów wcześniej wyznaczonych Agencji było osadnictwo rolne. Program ten jest realizowany w niewielkim stopniu. Jakie są tego przyczyny? Były nadzieje, że program ten pomoże w restrukturyzacji własności rolnej, będzie ofertą dla rolników, którzy mają drobne gospodarstwa. W raporcie przedstawione są dane, ale proszę podać przyczyny tego, że program jest realizowany w tak małym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#HenrykWujec">Pan prezes słusznie mówił, że jednym z głównych problemów, często poruszanym w mediach, jest bezrobocie na terenach po pegeerach, z którym trudno sobie poradzić. Proszę o bliższe informacje na temat funduszy poręczeniowych. Wiem, że Agencja podejmuje działania w tym zakresie. W jaki sposób jest zwalczane to bezrobocie? Czy podana liczba bezrobotnych jest ich faktyczną liczbą, czy jest to liczba zarejestrowanych bezrobotnych. Czy liczba bezrobotnych zmalała dlatego, że już nie są zarejestrowani, czy faktycznie bezrobocie tak zmalało?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#HenrykWujec">Jednym z dodatkowych zadań, które Agencja realizowała, jest pomoc w edukacji dzieciom z tych terenów. Agencja podejmowała w tym zakresie pionierski program przyznawania stypendiów dla tych dzieci. Wiem, że później były duże trudności w realizacji tego programu, ponieważ Najwyższa Izba Kontroli miała zastrzeżenia, że nie jest to działanie Agencji. W związku z tym zakres programu został zmniejszony, ale - jak wynika z raportu - jest kontynuowany. Czy ten program będzie realizowany, powiększany bo do tej pory nie docierał do wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#HenrykWujec">Jest jeszcze sprawa dalszego prywatyzowania własności rolnej. Jak wynika z raportu większość gruntów jest dzierżawiona. Byłoby lepiej, gdyby te grunty przechodziły bezpośrednio w ręce właścicieli ziemskich. Jak pan prezes widzi możliwość ułatwienia procesu prywatyzacji własności pegeerowskiej?</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#HenrykWujec">Na jednej z pierwszych stron raportu przedstawiona jest struktura Agencji, w skład której wchodzą oddziały terytorialne. Czy jest to cała struktura, bo słyszałem, że mają być tworzone oddziały powiatowe Agencji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławKalemba">Społeczna ocena w środowiskach wiejskich, rolniczych tego, co dzieje się w ramach przekształceń zasobów Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, jest bardzo krytyczna. Trzeba do sprawy podchodzić z ekonomicznego punktu widzenia, ale jeżeli chodzi o sposób gospodarowania przejętym mieniem - obiektami, inwentarzem - jest on odbierany krytycznie i nie ma się czym chwalić. Z przykrością stwierdzam, że w Wielkopolsce w wielu przypadkach sposób gospodarowania na gruntach czy w obiektach nadal jest bardzo zły.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławKalemba">Moim zdaniem, w 1999 r. przekształcenia trzeba było realizować zupełnie inaczej, lepiej. Gdybyśmy przynajmniej przyjęli taki sposób finansowania rolnictwa, jaki jest w ramach CAP, to sytuacja ekonomiczna w znakomicie prosperujących gospodarstwach, mających doskonałe wyniki produkcyjne, byłaby inna. Nie ma się czym chwalić mówiąc, że rozliczenia zadłużeń przebiegają prawidłowo, bo jasno należy powiedzieć, że w 3/4 jest to sprzedaż gruntów, majątku. Tak więc nie wynika to z pracy, produkcji, przedsiębiorczości, tylko ze sprzedaży przejętego mienia. Trzeba o tym mówić. Uważam, że wcale nie jest tak dobrze, jeżeli chodzi o gospodarność. Na przykładzie spółek skarbu państwa widać, że wyniki te pogorszyły się o ok. 20 mln zł, a wynika to z wielu przyczyn. Pan prezes powiedział, że do tej gospodarki rocznie dodawano ok. 1 mld dolarów - to prawda, ale w Unii po 40 latach wspólnej polityki rolnej, wydaje się ponad 40 mld dolarów na różne cele w tym zakresie. Jako rolnik uważam, że przekształcenia były potrzebne, ale można to było przeprowadzić lepiej, jeżeli chodzi o gospodarność i wyniki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StanisławKalemba">Zasadnicza sprawa dotyczy dzierżaw gruntów przez spółki z udziałem kapitału zagranicznego - 233 tys. ha, w tym podmioty z większościowym udziałem kapitału zagranicznego - 124 tys. ha. Agencja sprzedała podmiotom z większościowym udziałem zagranicznym ponad 300 ha gruntów. Statystycznie jest to niewiele, ale ma to inny wymiar pod względem społecznym. Nie jest tajemnicą, że w Polsce zachodniej są wioski, gdzie grunty nie należą do obywateli polskich - są kupowane przez takie spółki albo postawione osoby. Musimy o tym wiedzieć. Panie prezesie, uważam, że 233 tys. ha wydzierżawionych podmiotom kapitału zagranicznego, bardzo szybko mogą stać się własnością osób nie będących Polakami. Powiem otwarcie, że w moim środowisku nie ma akceptacji dla takiego rozwiązania nawet w przyszłości. Uważam, że to zjawisko z różnych względów nie akceptowane przez społeczeństwo, jest lekceważone. Sytuacja w polskim rolnictwie pogarsza się, nadal będą przetargi, można więc powiedzieć, że podmioty z kapitałem zagranicznym będą miały większe preferencje w porównaniu z naszymi podmiotami i rolnikami. Będą podpisywane kolejne umowy o dzierżawę. Uważam, że jest to zjawisko bardzo groźne i nie akceptowane. Mówimy o zasobach Agencji Własności Skarbu Państwa, ale powinniśmy otwarcie powiedzieć, że restrukturyzacja w rolnictwie została zahamowana. Z zestawienia na str. 22 wynika, że pogarsza się koniunktura w rolnictwie. W 1996 r. sprzedano 192 tys. ha gruntów, a w 1999 r. zaledwie 119 tys. ha. Wynika z tego, że przekształcenia w rolnictwie, w tym w zakresie sprzedaży gruntów, są zahamowane. Powinno to nam dać do myślenia. Można więc powiedzieć, że liberalna polityka stała się hamulcem przemian w rolnictwie. Takie są fakty. Wcześniej kogoś innego posądzano, że hamuje proces przemian na wsi, a proszę zauważyć, jaka wtedy była dynamika sprzedaży gruntów, dochody. Warto porównać te dane. Nie mogło być inaczej, skoro w 1999 r. ceny płodów rolnych spadły o 2%, a koszty środków do produkcji wzrosły prawie o 8%. Jest to dowód na to, jaka jest sytuacja w rolnictwie, jak realizuje się politykę rolną i dokonuje niezbędnych przemian.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#StanisławKalemba">Ze sprawą koniunktury wiąże się zwrot setek tysięcy hektarów z dzierżaw, na które umowy zostały już podpisane. Sytuacja jest zła, bo grunty nie zostały rozdysponowane, a już następują zwroty. W związku z tym mam pytanie. Panie prezesie, kiedy kończą się umowy, następuje zwrot, w jaki sposób i w jakim stopniu dochodzi do rozliczenia finansowego z Agencją w wyniku podpisanej umowy? Czy następuje rozliczenie, czy pozostają problemy - nie ściągnięte należności, procesy sądowe itd.?</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#StanisławKalemba">Niektóre podmioty wygrały przetargi, ustalono warunki. Tymczasem - z tego co wiem - w trakcie trwania umowy następują zmiany dotyczące obciążeń. Ponadto następuje umorzenie spłat. Jest to ok. 12,7 mln zł. Przypominam, że na pomoc z powodu suszy rząd przeznaczył z budżetu niespełna 10 mln zł. Chciałbym wiedzieć, na czym to umorzenie polega i jakie obowiązują zasady.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#StanisławKalemba">Panie prezesie, jak pan ocenia wyraźne pogorszenie się sytuacji w spółkach skarbu państwa oraz wyników działalności w 1999 r. W raporcie znajdujemy informację, że wynika to z dekoniunktury, ale powiedzmy sobie jasno, że naprawdę jest to wynikiem złej polityki wobec rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#StanisławKalemba">Jeszcze jedna sprawa. Znam przykłady - pan prezes zapewne też je zna - doskonale administrowanych gospodarstw, w których pracuje się nad przyspieszeniem wydzierżawienia czy sprzedaży. Jaka jest to polityka, skoro są dobre wyniki, nie ma trudności finansowych? Podam przykład jednego z lepszych gospodarstw w Karłowicach w Wielkopolsce, gdzie w tych trudnych czasach, dzięki wzorowemu gospodarowaniu, jest dodatni wynik finansowy. Były tam problemy z właściwym ukształtowaniem spółki pracowniczej. Od razu chciałbym podziękować panu prezesowi, że zareagował w odpowiedni sposób, kiedy trzeba było stanąć po stronie spółki pracowniczej. Pracownicy zechcieli stworzyć spółkę w tym dobrze prosperującym gospodarstwie, ale ze strony oddziału regionalnego wywierana była presja, żeby gospodarstwo rozdysponować, przygotować, wydzierżawić, sprzedać itd. Chodzi o zachowanie preferencji dla spółek pracowniczych, jeżeli istnieją odpowiednie warunki i gwarancje właściwego zagospodarowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#GabrielJanowski">Od 10 lat z uwagą obserwuję przemiany dokonujące się w Polsce, a w szczególności w sferze rolnictwa i muszę powiedzieć, że mam wielkie obawy, że te przemiany, a zwłaszcza dotyczące zasobów państwowej ziemi, nie do końca przebiegają właściwie. Panie prezesie, nikt nie neguje, że doprowadził pan do spłaty olbrzymiego zadłużenia ciążącego na Agencji. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę, że sprzedano 824 tys. ha gruntów po 2000 zł, to wiadomo, że uzyskane środki zasiliły budżet państwa i pozwoliły na spłatę zadłużenia. Nie było to więc wynikiem nadzwyczajnego gospodarowania zasobami Agencji, tylko sprzedaży ziemi.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#GabrielJanowski">Kolejna uwaga dotyczy struktury rolnej w Polsce. Zarzuca się, że jest ona przestarzała, „zapyziała” itd. Chciałbym dowiedzieć się, co uczyniono, by tę strukturę przybliżyć do standardów europejskich? Średnie gospodarstwo w Unii Europejskiej liczy 20–40 ha. Przyjrzymy się strukturze sprzedaży. W raporcie czytamy, że ogólna powierzchnia gruntów sprzedanych w grupach obszarowych do 100 ha wyniosła ponad 413 tys. ha, natomiast w grupach obszarowych powyżej 100 ha wyniosła ok. 396 tys. ha, co na jedną umowę dawało średnio 347 ha. Oznacza to, że poprzez sprzedaż ziemi nie tworzymy struktury podobnej do unijnej, tylko znacznie większą. Mój niepokój budzi to, że areał ziemi sprzedawanej na jednostkowe gospodarstwo jest odległy od średniej krajowej czy europejskiej. Również dzierżawy tych gospodarstw świadczą o tym, że odbiegają one od struktury krajowej i unijnej. Agencja niewiele robi, żeby poprzez przemiany własnościowe ustabilizować strukturę własnościową na poziomie europejskim - nie polskim, który jest przestarzały i nie odpowiada współczesnym wymogom ekonomicznym. Powtarzam, że struktura agrarna w Polsce w dalszym ciągu jest niewłaściwa, bowiem nadal jest dużo bardzo małych gospodarstw, a z drugiej strony tworzy się gospodarstwa o areale ponadnormatywnym.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#GabrielJanowski">Z tym wiąże się kwestia scaleniowa. W raporcie dość samokrytycznie jest napisane, że niewiele się robi w zakresie prac scaleniowo-wymiennych. Obszar objęty tym procesem, z punktu widzenia potrzeb, jest niewielki. Nie chcę przywoływać przykładów przedwojennych, kiedy kraj był mniej zamożny, a proces scaleniowo-wymienny postępował zdecydowanie. Gdyby nie wojna, w tym zakresie prawdopodobnie osiągnięto by olbrzymi postęp.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#GabrielJanowski">Wrócę jeszcze do zasadniczej kwestii poruszonej przez mojego przedmówcę, posła Stanisława Kalembę, dotyczącej ziemi sprzedanej obcokrajowcom, a przede wszystkim dzierżawionej przez obcokrajowców.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#GabrielJanowski">Do tego problemu nie możemy podchodzić spokojnie, że nie wywoła to żadnych negatywnych skutków w przyszłości. Tak jak powiedział pan prezes, zgodnie z obowiązującą ustawą, po 3 latach, dzierżawca ma prawo pierwokupu gruntu. Będzie to dotyczyć każdego dzierżawcy, zarówno krajowego, jak i zagranicznego. Gdy Polska zostanie włączona do Unii Europejskiej, prawo to z całą konsekwencją będzie egzekwowane. W związku z tym zwracam się z pytaniem do przedstawicieli Agencji, czy nie widzicie państwo zagrożenia własności i co zamierzacie zrobić, żeby wzmocnić polską własność na ziemiach zachodnich. Taką szansę dawała ustawa uwłaszczeniowa, której - niestety - w tej chwili nie ma. Czy poszukujecie państwo innych sposobów utrwalenia własności na tych terenach? W ulotce, którą mam przed sobą, jest napisane, że w przypadku wejścia Polski do Unii Europejskiej, zgodnie z jej prawem, ziemia wróci do jej poprzednich właścicieli. Nie wiem, czy jest to tylko zwrot retoryczny, czy jest to zgodne z odczuciem społeczeństwa polskiego, że może nadejść taka rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#GabrielJanowski">Następna kwestia, którą chciałem poruszyć, dotyczy obecnej sytuacji ekonomicznej gospodarstw w zasobach Agencji. Na str. 93 raportu piszecie państwo, że: „W stosunku do lat poprzednich, nakłady inwestycyjne w 1999 r. uległy wyraźnemu zmniejszeniu we wszystkich formach prawno-własnościowych. Po raz pierwszy, z wyjątkiem gospodarstw zakupionych, poziom nakładów inwestycyjnych zapewniał jedynie reprodukcję prostą majątku. Z planów inwestycyjnych wynika, iż w 2000 r. należy oczekiwać reprodukcji ujemnej, zwłaszcza u dzierżawców i w gospodarstwach administrowanych. Ograniczenia w inwestowaniu wiążą się z niskim poziomem koniunktury w rolnictwie”. Przywołujecie państwo dane z 1999 r. o niekorzystnym dla rolnictwa rozwarciu tzw. nożyc cen. Średnie ceny skupu obniżyły się o 2%, a ceny środków produkcji wzrosły o 7,5%. Dobrze byłoby, żeby dotarło to do opinii publicznej, aby pokazać dramatyczną sytuację gospodarstw i nikłą nadzieję na poprawę koniunktury w rolnictwie w najbliższych latach, co moż e spowodować pogorszenie konkurencyjności polskiego rolnictwa wobec gospodarstw Unii Europejskiej. Ostatnia uwaga dotyczy stanu gospodarstw hodowlanych w produkcji nasiennej i zwierzęcej. Wiele z tych gospodarstw z rozmaitych powodów nie wywiązuje się z podstawowego zadania, jakim jest dostarczanie nowych odmian i ras. W materiale piszecie państwo, że groźna jest sytuacja dotycząca reprodukcji ziemniaka. Informujecie o drastycznym spadku sprzedaży, zapotrzebowania. Czytam: „Szczególnie niepokojący jest spadek o 4 tys. ton sprzedaż sadzeniaków ziemniaka, który idzie w parze ze spadkiem udziału plantacji nasiennych ziemniaków w spółkach Agencji w stosunku do powierzchni zakwalifikowanych w kraju; udział ten zmalał z 20,2% w 1998 r. do 14,8% w 1999 r.”. Dowodzi to, że w tym przypadku podstawowe zadanie nie zostało wypełnione. Nie wiem, czy jest to wynikiem ogólnej koniunktury, czy agresywności firm zachodnich, które bezwzględnie wchodzą na polski rynek i oferują - ale tylko czasowo - korzystne warunki zakupu materiału nasiennego. Jednak rolą państwa jest podejście perspektywiczne, by nie dopuścić do degradacji polskiej hodowli, bo będziemy wówczas zdani tylko na firmy zagraniczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanWyrowiński">Chodzi mi o efektywność działań na rzecz kredytowania małej przedsiębiorczości. Z przedstawionych informacji wynika, że Agencja w 1999 r. poprzez umowy przekazała bankom 6,3 mln zł, zrealizowano 56 linii kredytowych. W efekcie tych działań powstało 237 miejsc pracy. Wyliczyłem, że wypada ok. 30 tys. zł na jedno miejsce pracy. Chciałbym znać ocenę, czy efektywność tych działań jest porównywalna z działaniami Krajowego Urzędu Pracy, czy macie państwo lepsze wyniki. Czy wskaźnik 30 tys. zł na jedno miejsce pracy znamionuje efektywność działania? Jak państwo oceniacie te działania? Czy jest szansa, żeby je rozszerzać w tak ważnej dziedzinie jak rozwój przedsiębiorczości, która stanowi drugi filar paktu dla wsi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MałgorzataOstrowska">Nie będę odnosić się do wielkiej polityki rolnej, bo nie leży to w moim obszarze zainteresowań, ale mieszkam na terenie po pegeerze. Jestem z Pomorza, gdzie Agencja, po zmianach administracyjnych, próbuje zarządzać całością swych włości.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MałgorzataOstrowska">Zwracam się do państwa z prośbą, żeby w następnych sprawozdaniach odnieść się do kwestii, z którymi często mamy do czynienia w naszych okręgach wyborczych. Po pierwsze, do sprawy administracji zasobami mieszkaniowymi. Wzbudza ona wiele uwag ze strony osób mieszkających w budynkach przejętych od Agencji. Co najczęściej zgłaszają ludzie?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MałgorzataOstrowska">Wokół tych zasobów mieszkaniowych powstały różnego rodzaju spółki, przedsiębiorstwa zajmujące się korzystaniem z infrastruktury np. wodno-kanalizacyjnej i nie zawsze w umowach - nie jestem w stanie tego potwierdzić, dlatego proszę, żebyście zechcieli to państwo sprawdzić - są zapisy dotyczące niezbędnych nakładów inwestycyjnych. Szybko okazuje się, że dana sieć wymaga remontu, a nie ma firmy, która by się tym zajęła. Agencji to nie interesuje, bo jest firma, której to udostępnia, a firma twierdzi, że przejęła infrastrukturę w złym stanie i nie ma obowiązku ponoszenia nakładów na ten cel. Problem ten był mi wielokrotnie sygnalizowany, dlatego proszę o informacje na ten temat, ale niekoniecznie dzisiaj, bo wiem, że musicie państwo pewne dane sprawdzić. Samorządowcy podnoszą kwestię wcześniej zawartych umów dotyczących przejęcia od Agencji przedsięwzięć infrastrukturalnych. Pytają wprost, czy Agencja przewiduje działania, które będą polegały na przyjęciu z powrotem lub współuczestniczeniu z samorządami w koniecznych remontach, ponieważ niektóre bardzo biedne samorządy nie są w stanie udźwignąć kosztów remontów infrastruktury osiedla popegeerowskiego. Taka sytuacja jest w jednej z gmin na moim terenie.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MałgorzataOstrowska">Z mieszkaniami wiąże się jeszcze jedna, często podnoszona sprawa. Chodzi o pieniądze na ocieplanie budynków po pegeerach. Samorządy mają wiele dobrych pomysłów, ale nie mają środków, których szukają w Agencji i - co z przyjemnością muszę stwierdzić - często znajdują. Chciałabym wiedzieć, czy i na ile będziecie państwo wykazywać codzienną troskę o popegeerowską wieś.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#MałgorzataOstrowska">Kolejna sprawa, którą chciałabym poruszyć, stawała już na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej reprywatyzacyjnej. Pytałam wówczas - powtórzę to pytanie, bo pan prezes nie miał wtedy okazji słyszeć - czy obsługa programu prywatyzacji obniży zdolność Agencji do świadczenia usług dla wsi polskiej w zakresie społecznym?</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#MałgorzataOstrowska">Proszę powiedzieć, czy Agencja w ramach swoich środków - bo mimo złej sytuacji w rolnictwie mówicie państwo o dobrych efektach finansowych Agencji - będzie uczestniczyć w programach regionalnych mających wspierać inwestycje, np. na Żuławach. Temat zapewne jest znany, chciałabym go tylko przypomnieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AdamBiela">Dyskusja na temat Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa jest właściwie dyskusją na temat obszaru największej polskiej biedy - ekonomicznej, społecznej i moralnej. Nie będę dyskutował nad przyczynami tego stanu. Jest on taki, a nie inny. Chciałbym jednak w związku z tym postawić kilka pytań; odpowiedzi pozwoliłyby wyrobić sobie zdanie, czy jest jakaś szansa, żeby poprzez działalność Agencji, w bardziej efektywny sposób, zmniejszyć obszar tej biedy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AdamBiela">Pierwsze pytanie dotyczy przygotowania gruntu dla inicjatyw gospodarczych w działalności okołorolnej, przetwórstwie czy jakiejkolwiek innej, co pozwoliłoby wykreować więcej niż 237 miejsc pracy. W moim przekonaniu jest to kwestia złożenia określonej oferty ludziom, do których ona w ogóle nie dociera. Nie jest to oferta dla nich, oni jej nie rozumieją. Dlatego pytam, czy nie należałoby zwrócić uwagi na odpowiednie przygotowanie gruntu społecznego, edukacyjnego, mentalnego, żeby taką ofertę można było składać i żeby była ona czytelna. Moim zdaniem, jeżeli mają być lepsze efekty w tym zakresie, potrzebny jest poważny program edukacyjny. Czy Agencja zamierza taki program przygotować?</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AdamBiela">Kolejne pytanie. Czy Agencja przygotowuje profesjonalne badania marketingowe dotyczące szansy powodzenia określonych inicjatyw gospodarczych w tych obszarach, gdzie jest na to zapotrzebowanie, gdyż deprecjacji kapitału uległy znaczne obszary kraju? Czy planowane są badania marketingowe, które pozwoliłyby przynajmniej nakreślić rysy programu restrukturyzacji w sytuacji ogromnej biedy? Trzeba wiedzieć, na powodzenie jakiej działalności gospodarczej jest szansa i w jaki sposób można przybliżyć się do stworzenia pakietu ofert. Zdaję sobie sprawę z tego, że łatwo jest krytykować instytucję, która podejmuje się tej roli, a nie ma mądrych, którzy pomogliby wymyślić coś efektywnego. To były pytania ogólne.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#AdamBiela">Przejdę teraz do pytań szczegółowych. Z punktu widzenia moich zainteresowań z pogranicza ekonomii i badań społecznych, tereny popegeerowskie stanowią obszar badań nad patologią życia społecznego i gospodarczego. Pod względem atrakcyjności naukowej jest to bardzo wdzięczne pole badań, ale równocześnie tragiczne w swej treści. Dysponuję danymi na ten temat, które mogę udostępnić. Ich wydźwięk jest dramatyczny.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#AdamBiela">Panie prezesie, ilu najemców byłych mieszkań zakładowych wykupiło już mieszkania popegeerowskie? Czy dysponuje pan statystykami na ten temat? Nawiązując do ustawy uwłaszczeniowej pytam, ile osób mogłoby skorzystać z jednego z jej artykułów, który dotyczy możliwości nieodpłatnego nabycia byłych mieszkań zakładowych oraz działek, które pracownicy pegeerów uprawiali w ramach układu zbiorowego pracy? Odpowiedzi na te pytania są dla mnie bardzo interesujące.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#AdamBiela">Ustawa uwłaszczeniowa w swoich dwóch ostatnich artykułach zawiera konkretną propozycję edukacji ekonomicznej w zakresie możliwości zachowania się na rynku kapitałowym w związku z ofertą uwłaszczenia. Widziałbym specyficzną możliwość zrealizowania tej ustawy w konkretny sposób na obszarach zagrożonych monstrualną biedą.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#AdamBiela">Jaki procent obszaru, którym państwo dysponujecie w imieniu skarbu państwa, leży odłogiem? Ile ziemi nie uprawia się?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AntoniTyczka">Moje pytanie wybiega poza zakres omawianych dziś zagadnień. Niemniej jednak, korzystając z obecności przedstawicieli Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, chciałbym zadać pytanie, które jest kontynuacją zagadnienia poruszonego przez posła Adama Bielę. Są wśród nas zwolennicy i przeciwnicy powszechnego uwłaszczenia i obie strony podają różne dane w tej sprawie. Panie prezesie, jaka wielkość zasobów Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa mogłaby być przeznaczona na realizację powszechnego uwłaszczenia?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AntoniTyczka">Pan prezes mówił o formach prywatyzacji, zbywaniu ziemi. Akcja Wyborcza Solidarność - ale nie tylko - uważa, że jedną z form prywatyzacji powinno być powszechne uwłaszczenie. W zapisach ustawowych o powszechnym uwłaszczeniu wyraźnie mówi się o nadaniu na własność ziemi byłym pracownikom państwowych gospodarstw rolnych. Chyba wszyscy jesteśmy zgodni, że proces transformacji w Polsce najdotkliwiej odczuła właśnie ta grupa społeczna. Myślę, że jest okazja, żeby im w jakiś sposób zadośćuczynić. W otrzymanych materiałach nie ma informacji na ten temat. Proszę o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AntoniMacierewicz">Najpierw chciałbym podkreślić wagę pytań, które już zostały zadane przez posła Adama Bielę, a zwłaszcza przewodniczącego Gabriela Janowskiego, dotyczące ziem zachodnich. Mam nadzieję, że jest to sprawa ponad podziałami politycznymi i grupowymi. Jest to sprawa ogólnonarodowa. Bardzo uważnie będę słuchał odpowiedzi na pytania postawione przez posła Gabriela Janowskiego, podobnie jak na pytania zadane przez posła Stanisława Kalembę - bo według mnie ta sprawa się łączy - dotyczące dzierżaw w posiadaniu spółek z kapitałem zagranicznym. Zazwyczaj dotyczy to terenów ziem zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AntoniMacierewicz">Moje pytanie nie wiąże się bezpośrednio z tą kwestią, ale dotyczy niemal 60 tys. ludzi. Jak wygląda realizacja zobowiązań państwa polskiego wobec zabużan, która w dużym stopniu dotyczy Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa? Gdybym uzyskał wyjaśnienie tej kwestii, byłbym wdzięczny, gdyż podczas dyskusji o reprywatyzacji nie mogliśmy się tego dowiedzieć od Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AntoniMacierewicz">Przypominam, że są to ludzie, którzy mają za sobą wszelkie zobowiązania prawne. Nie realizuje się wobec nich zobowiązań stosując bezprawną przemoc administracyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RomualdAjchler">Rozpatrujemy raport Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, a chciałbym się dowiedzieć, co z raportem Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie - czy został wykonany. Dlaczego nie rozpatrujemy sprawy kompleksowo?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#RomualdAjchler">Pani prezesie, na str. 62 raportu jest opisana pomoc rodzinom byłych pracowników państwowych gospodarstw rolnych. Czytając te informacje odnoszę je do terenu, który znam. Niedawno byli pracownicy pegeeru, obecnie niepracujący, w tym rencista, zwrócili się do poznańskiego oddziału Agencji o pomoc, jałmużnę i zostali potraktowani odmownie.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#RomualdAjchler">Chciałbym wiedzieć, na jakich zasadach udzielacie państwo tej pomocy. Czy przyznajecie państwo pomoc według uznania pana prezesa lub pana dyrektora oddziału, czy opracowaliście kryteria, zgodnie z którymi każdy z byłych pracowników pegeerów będzie podobnie potraktowany? Znam przypadki udzielenia przez Agencję pomocy w wysokości 500–600 zł osobie, która podczas pracy straciła obie ręce, czy osobie niewidomej, ale pomoc ta - w moim przekonaniu - zależy od chęci czy kaprysu zarządzającego w danym rejonie.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#RomualdAjchler">Podobny problem dotyczy stypendiów. Osobiście byłem świadkiem, kiedy na powiatowych dożynkach w Złotowie informowano, ile młodzieży otrzymało stypendia. Był to dobry gest, ale gdy sprawdziłem okazało się, że zaspokoiło to zaledwie 1% potrzeb. Na jakiej zasadzie przydzielacie państwo stypendia, czy liczy się kolejność składania podań, czy to, kto lepiej potrafi przekonać dyrekcję?</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#RomualdAjchler">Następna sprawa dotyczy pomocy w tworzeniu infrastruktury na terenach gmin, gdzie większość stanowiły grunty państwowych gospodarstw rolnych. Znam takie gminy. Podam przykład gminy Wronki która, kiedy zwróciła się o pomoc, by Agencja przyłączyła się do budowy świetlicy w jednej ze wsi w przeszłości w całości objętej przez PGR, otrzymała odpowiedź negatywną. Pytanie nasuwa się samo. Jeśli uczestniczycie państwo w remontach szkół - bo wynika to z zadań Agencji, to chciałbym dowiedzieć się, jakie są kryteria przydziału i podziału środków. Proszę o wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#RomualdAjchler">Jeszcze jedna sprawa. Ostatnio wiele słyszy się o tworzeniu struktur powiatowych Agencji. Nie rozumiem tego. Czym jest podyktowany ten zamiar? Czy ma to być zapewnienie pracy dla funkcjonariuszy partii? Tak to odbieram. Proszę, żeby pan prezes odniósł się do tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#RomualdAjchler">Na jednej ze stron raportu możemy przeczytać o pomocy udzielanej przez Agencję byłym i obecnym dzierżawcom, a nawet właścicielom. Prosiłbym, żeby pan prezes wypowiedział się w tej kwestii w kontekście pomocy udzielanej przez Agencję w związku z suszą. Znam przypadki, że Agencja do tej pory nie przyjęła wniosku, nie uznaje bowiem szacunków strat, jeżeli chodzi o ubytek plonów, przeprowadzonych przez komisje gminne czy komisje wojewódzkie. Agencja kieruje się swoimi zasadami. Pytałem o to kiedyś pana prezesa podczas jednej z debat sejmowych. Nie otrzymałem odpowiedzi. Ponieważ musiałem wyjść na posiedzenie komisji, nie dopytywałem się o to. W związku z tym, korzystam z okazji i proszę o przedstawienie konkretnych kryteriów przyznawania ulg w czynszach dla dzierżawców. Ile wniosków do tej pory rozpatrzyliście państwo pozytywnie, w jakich regionach kraju i ile procent stanowią odmowy umorzenia czynszów dzierżawnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RyszardMatusiak">Panie prezesie, jaka jest grupa bezrobotnych byłych pracowników PGR, którzy mają prawo do zasiłku? Jakiej grupie należy się zasiłek przedemerytalny lub zabezpieczenie przedemerytalne - bo są to dwa różne pojęcia wiążące się z bezrobociem? Jakie zaproponowano rozwiązania dla tych środowisk? Poseł Jan Wyrowiński poruszył problem efektywności pożyczek. Jak ta sprawa wygląda, jeżeli chodzi o zatrudnienie?</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#RyszardMatusiak">Panie prezesie, wiele mieszkań popegeerowskich sprzedano byłym dzierżawcom lub weszły w skład dzierżawy, a ludzi wyeksmitowano. Takie przypadki zdarzyły się na Dolnym Śląsku i wciąż się zdarzają. Mieszkania sprzedaje się i wydzierżawia wraz z ludźmi, którym nie daje się mieszkań zastępczych. Mogę podać nazwę miejscowości.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#RyszardMatusiak">Jak wygląda sytuacja w przypadku dworków zamieszkanych przez ludzi, którym nowi właściciele lub dzierżawcy obiecali zastępcze mieszkania i nie wywiązują się z zobowiązań? Kto pilnuje wykonania zobowiązań przez dzierżawców i właścicieli? Sprawa nie wygląda tak, jak przedstawiono w materiale.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Panie prezesie, chciałabym się dowiedzieć o intrygującej mnie linii postępowania Agencji w kwestii budowania nowych miejsc pracy. Odniosę się do konkretnego przykładu oddziału Agencji działającego na terenie województwa olsztyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#HalinaNowinaKonopka">Dwa lata temu i w zeszłym roku dzierżawcy, w sytuacjach uzasadnionych, zwracali się z prośbą o to, by Agencja w danym roku, ze względu na warunki klimatyczne i zdarzenia losowe - pogodowe, zmniejszyła czynsz dzierżawny. Argumentowali to m.in. tym, że nie są w stanie utrzymać miejsc pracy - czyli nadal zatrudniać ludzi, do czego zobowiązali się zgodnie z umową - bowiem wyniki gospodarcze nie pozwalają im na to. Natomiast w tym roku Agencja odniosła ogromny sukces - o czym rozpisywano się w gazetach. Do Agencji zwrócił się Holender z prośbą o wydzierżawienie za przysłowiową złotówkę kilkuset hektarów ziemi, na których zamierza założyć plantację truskawek. Ponieważ ziemia jest czysta, truskawki będą dobrej jakości. Poza tym zagwarantuje on 20 miejsc pracy dla Polaków. Chciałabym wiedzieć, zgodnie z jaką filozofią postępuje Agencja w takim przypadku? Holendrom za przysłowiową złotówkę dzierżawi się kilkaset tysięcy hektarów, natomiast polscy dzierżawcy, którzy nie są w stanie utrzymać miejsc pracy, do czego się zobowiązali, w sytuacjach uzasadnionych nie otrzymują żadnej ulgi w czynszu dzierżawnym. Przecież udzielenie ulgi byłoby korzystne dla polskich gospodarzy, polskiego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#GabrielJanowski">Panie prezesie, proszę o udzielenie odpowiedzi na postawione pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AdamTański">Zadano bardzo dużo pytań. Postaram się na nie wszystkie odpowiedzieć. Jeśli pominę niektóre kwestie, będę prosił o uzupełnienie moich współpracowników. Zacznę od odpowiedzi na najbardziej ogólne pytania odnoszące się do polityki rolnej czy polityki strukturalnej względem rolnictwa. Zagadnienie to zostało poruszone przez posła Gabriela Janowskiego i częściowo przez posła Stanisława Kalembę.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AdamTański">Uważam, że tę kwestię już wielokrotnie wyjaśnialiśmy. Przez Polskę przetoczyła się dyskusja o przemianach w pegeerach w latach 1993, 1994 i 1995. Przypomnę, iż oczekiwania, że Agencja zmieni strukturę agrarną w rolnictwie indywidualnym w Polsce, były zupełnie nieuzasadnione. Żeby uświadomić państwu, na czym polega problem, przyjmę pewne paradoksalne założenia.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AdamTański">Według Głównego Urzędu Statystycznego mamy ponad 2 mln gospodarstw rolnych, a w dyspozycji mieliśmy ok. 4 mln użytków rolnych. Gdybyśmy równo rozdzielili tę ziemię między wszystkie gospodarstwa, to poprawa struktury agrarnej nastąpiłaby o 2 ha. Nie ma więc mowy o żadnym przełomie. Natomiast istotne jest to, że 80% powierzchni użytków rolnych państwowych gospodarstw rolnych skoncentrowane było w północnym i zachodnim pasie Polski, a największe problemy strukturalne mamy na południu, południowym wschodzie i w Polsce centralnej. Nie ma zatem szans na to, żeby rolnicy z rejonu tarnowskiego czy krakowskiego zyskali coś na tych przemianach, chyba że uruchomimy wielki program osadnictwa rolniczego, który dawałby szansę tym gospodarzom chociażby przez zamianę - zostawiając Agencji swoje niewielkie gospodarstwo otrzymaliby jego wielokrotność w innej części kraju. Niestety, może to dotyczyć niewielkiej grupy rolników. Taki program Agencja starała się uruchomić kilka lat temu, nie mając jeszcze wsparcia ustawowego. Mieliśmy zamiar zaproponować taką formę. Okazało się, że oferta tzw. gospodarstw osadniczych była wykorzystywana w minimalnym stopniu. Powstało kilkadziesiąt gospodarstw osadniczych z tego względu, że utworzenie gospodarstw o strukturze, która podoba się posłowi Gabrielowi Janowskiemu, tzn. o powierzchni 20–40 ha, oznaczałoby tworzenie go od podstaw - wznoszenia budynków, siedliska. Wiążą się z tym ogromne koszty i żaden kraj na świecie nie byłby w stanie znieść takiego przekształcenia oznaczającego podział 4 mln ha na 20–40 hektarowe gospodarstwa. Nie było szans na sfinansowanie tego przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AdamTański">Ponadto ludzie nie są meblami, które bez problemu dadzą się przenieść w nowe miejsce. Liczą się przyzwyczajenia, tradycja, kultura. Są to procesy, które trwają latami. Można jedynie stworzyć szansę - co zostało zrobione - ale wykorzystano ją tylko w minimalnym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AdamTański">Podkreślam, że w niczym nie odbiegamy od struktury unijnej. Gospodarstwa powyżej 100 ha w Unii zajmują ponad 20% użytków rolnych, a w niektórych krajach Unii znacznie więcej. Większość krajów Unii Europejskiej, o porównywalnych z naszymi warunkach glebowo-klimatycznych, ma znacznie większy odsetek gospodarstw o powierzchni powyżej 100 ha niż my. Nie chcę wspominać dawnego NRD, gdzie przekształcenia poszły w podobnym kierunku, ale były bardziej spłycone niż u nas. W tym sensie, w niczym nie odbiegamy od struktury rolnictwa unijnego. Myślę więc, że powracanie do dyskusji sprzed kilku lat niczego nie wnosi. Przypominam, że dyskusja została przeprowadzona, ale państwa polskiego nie było stać na tworzenie od podstaw gospodarstw o takiej powierzchni. Jeżeli chodzi o problem zagrożenia polskich ziem zachodnich i północnych ze strony cudzoziemców i ewentualne sposoby reagowania, chciałbym przypomnieć, że od lat wskazywaliśmy na luki w ustawodawstwie. Na przykład spółka, która przy udziale mniejszościowym kapitału zagranicznego kupiła ziemię, była traktowana jak osoba polska. Jednak zmiana struktury własnościowej, która mogła nastąpić, kiedy dominująca stawała się osoba zagraniczna, nie podlegała żadnej kontroli. Kilka lat temu mogło istnieć takie zagrożenie, bowiem państwo polskie nie kontrolowało tego, co działo się na ziemiach zachodnich i północnych. Zostało to zmienione. Ustawa w tym zakresie eliminuje takie przypadki. Każda zmiana struktury spółki z mniejszościowym kapitałem zagranicznym, polegająca na przejęciu przez ten kapitał pakietu większościowego, musi uzyskać zgodę ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji, a jeżeli spółka włada ziemią rolną, również ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz ministra obrony narodowej. Zatem, z politycznego i administracyjnego punktu widzenia, chyba zostało zrobione wszystko, co możliwe. Natomiast Agencja nie może na przetargu eliminować spółki tylko dlatego, że jest to spółka z udziałem kapitału zagranicznego, ponieważ przetarg rozstrzygany jest na podstawie kryteriów ściśle określonych w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#AdamTański">Jedynym sposobem kontroli tego procesu są zgody, o których mówiłem. Po wygranym przetargu następuje podpisanie umowy sprzedaży czy dzierżawy na czas dłuższy niż 6 miesięcy, co wymaga zgody odpowiednich ministrów. Państwo polskie sprawuje nad tym całkowitą kontrolę.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#AdamTański">Podkreślam, że cały czas mówię o ziemi, która jest w dyspozycji państwa. Podobne zasady obowiązują, jeżeli chodzi o ziemię będącą własnością rolników indywidualnych. Nie chciałbym, żebyśmy straszyli społeczeństwo sprawą, którą na razie w pełni kontrolujemy. Natomiast musimy mieć świadomość, że w przypadku wejścia do Unii Europejskiej i otwarcia granic, sytuacja będzie inna. Jak wiadomo, liberalizowanie prawa obrotu ziemią jest jednym z podstawowych problemów, który będzie podlegał negocjacjom. Jest to przed nami. Zawsze państwo na niższym poziomie ekonomicznym - jak my - będzie poddawane presji bogatszych sąsiadów. Przecież nic by nie stało na przeszkodzie, żebyśmy kupowali ziemię w Niemczech - tam nie ma szczególnych ograniczeń. Problem polega tylko na tym, że jesteśmy słabsi pod względem ekonomicznym. Tak więc całym wysiłkiem powinniśmy starać się dogonić naszych partnerów zachodnich, żeby stać się równorzędnym partnerem finansowym.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#AdamTański">Podsumowując mogę powiedzieć, że - moim zdaniem - sytuacja jest pod całkowitą kontrolą. Nie lekceważymy zagrożeń, bo wiemy, że przed nami negocjacje, które zakończą się przyjęciem jakiejś formy liberalizacji prawa obrotu ziemią. Natomiast prosiłbym, żeby politycy, którzy często o tym mówią, nie próbowali w ten sposób zbijać kapitału politycznego, bo na zachodzie i północy kraju problem jest rozeznany i ludzie wiedzą, o co chodzi. Najwięcej lęku wykazują ludzie z południa i centrum Polski, którzy są dość daleko od granic kraju i obawiają się, że już nie jesteśmy właścicielami dużej części powierzchni użytków rolnych.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#AdamTański">Nie mówię o przypadkach kryminalnych, które również się zdarzają. Na przykład w Szczecinie łamano polskie prawo dokonując transakcji nieważnych z punktu widzenia prawa. Jeżeli o takich transakcjach państwu wiadomo, to nie radziłbym o tym mówić publicznie, tylko zwrócić się z tym do prokuratury.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#komentarz">(Poseł Gabriel Janowski: Panie prezesie, mówił pan o bardzo ważnym zagadnieniu natury ekonomiczno-politycznej, ale muszę powiedzieć, że odpowiadał pan w sposób nie do końca oczekiwany, żeby nie powiedzieć - tendencyjny.)</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#AdamTański">Jeżeli chodzi o moje poglądy, to nie jest tak, jak mi przypisywano 10 lat temu - a dziś pan - że jestem za 5- i 7-hektarowym gospodarstwem...</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#AdamTański">Ja tego nie powiedziałem...</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#komentarz">(Poseł Gabriel Janowski: Z pańskiej wypowiedzi tak wynikało...)</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#AdamTański">Chodzi mi o to, że przez te 10 lat wmawia się, iż polska struktura agrarna jest niewłaściwa. Zadałem pytanie, co uczyniono, żeby tę strukturę zasadniczo zmienić i przybliżyć do standardów unijnych. Jeszcze raz mówię, że nie zrobiono nic w tym zakresie. Jeżeli pan, panie prezesie, spojrzy na tabelę III na str. 28, to wyszczególniacie państwo, że grupa obszarowa 1000 i więcej hektarów stanowi razem 884 tys. ha, co oznacza, że jednak jest to anomalia, bo nigdzie w krajach Unii Europejskiej nie jest tak, jak pan mówi, że gospodarstwa powyżej 100 hektarów stanowią 20%. Tak, ale z zastrzeżeniem, że jest to przedział od 100 do 300 hektarów. Natomiast u nas 300, 1000 i więcej hektarów. To jest właśnie ta nieprawidłowość, na którą chcę zwrócić uwagę, bo z pańskiej wypowiedzi wynika, że problem został już rozwiązany, mamy doskonałą strukturę, jeżeli chodzi o dzierżawy i własność i nie ma się czego „czepiać”. Nie można tak stawiać sprawy.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#AdamTański">Chciałem tylko wyjaśnić, że nie było żadnej szansy na polepszenie struktury agrarnej w rolnictwie indywidualnym, chociażby z tego względu, że ponad 80% ziemi jest w pasie zachodnim i północnym, gdzie struktura w rolnictwie indywidualnym jest dużo lepsza niż w pozostałych częściach kraju. Tej ziemi nie da się przenieść.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#AdamTański">Natomiast w sprawie gospodarstw o powierzchni przekraczającej 100 ha powiedziałem tylko tyle, że w Polsce jest mniej takich gospodarstw niż w Unii Europejskiej. Tak więc pod tym względem nie różnimy się od krajów Unii. Natomiast w żadnym kraju Unii Europejskiej, poza byłym NRD, nie tworzono wielkoobszarowych gospodarstw socjalistycznych. Jeżeli porównamy przekształcenia polskie z NRD, to u nas obszar gospodarstw, które powstały na gruzach dawnych pegeerów, jest dużo mniejszy niż w NRD. Na tych terenach były bloki mieszkalne, w których mieszkali ludzie, były budynki gospodarcze wybudowane na potrzeby dużych gospodarstw. Obszar gospodarstwa był więc konsekwencją majątku, który trzeba było wykorzystać. Trudno było wyrzucić ludzi, podzielić ten obszar na małe gospodarstwa i jeszcze pogłębić problem, o którym mówiło tu wielu posłów. Był to dylemat nie tylko ekonomiczny, ale i moralny.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#AdamTański">Podkreślam, że duże gospodarstwa, o których mowa, są dzierżawione, a więc po okresie dzierżawy będzie można wrócić do ponownej restrukturyzacji. Wtedy - mam nadzieję - tamtejsi mieszkańcy znajdą miejsca pracy poza rolnictwem i problem socjalny przestanie istnieć.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#AdamTański">Wracam do odpowiedzi na postawione pytania. Poruszona była sprawa zwrotu gruntów. 920 tys. ha, które wróciły z dzierżaw, to zwroty wynikające z zakończenia umowy dzierżawy. Większość tych zwrotów dotyczyła umów początkowych zawartych na 2–3 lata. Natomiast dzierżawy zwracane z przyczyn zależnych od dzierżawcy - klęski dzierżawcy, nieudanej dzierżawy - stanowią ok. 6% umów. Jest więc to zjawisko niewielkie, aczkolwiek spodziewane, gdyż w gospodarce wolnorynkowej może się zdarzyć, że część gospodarstw pada z różnych powodów. Nie zachodzi więc zjawisko masowego upadku dzierżaw, o których mówił poseł Stanisław Kalemba. Nic takiego nie obserwujemy. Wręcz przeciwnie. Z niezależnych badań Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że we wszystkich przekształconych gospodarstwach obserwuje się skokowy wzrost efektywności ekonomicznej. Z makroekonomicznego punktu widzenia jest to zdumiewające, skoro sektor ten w przeszłości otrzymywał miliard dolarów w formie dotacji, a mimo wszystko zbankrutował.</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#AdamTański">Poseł Stanisław Kalemba jest w Sejmie od wielu lat, podobnie jak ja piastuję stanowisko prezesa Agencji, i wciąż mówi o odczuciu społecznym w sprawie tych przekształceń. Nigdy nie udało mi się dowiedzieć, na podstawie jakich badań powołuje się pan na opinię publiczną. Natomiast rzeczywiście, w niektórych regionach Wielkopolski były czasami składane rolnikom obietnice bez pokrycia, że po wygranych wyborach będzie można otrzymać ziemię za darmo. Jeżeli składa się obietnice, które nie są możliwe do zrealizowania, rodzi to rozczarowania. Może powstawać wrażenie, że nie zrealizowano tego, co zostało obiecane. Jednak my nie realizujemy obietnic kandydatów na posłów, lecz to, co wynika z ustaw. Ustawy zaś stanowią, że o rozdysponowaniu ziemi decydują przetargi. Niektórzy je przegrywają i mają o to pretensje, ale każdy przetarg jest do publicznej oceny - Najwyższa Izba Kontroli skrupulatnie bada to co roku.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#AdamTański">Jeżeli chodzi o zbyt wolne przekazywanie gruntów pod zalesienie uważamy, że jest zupełnie inaczej. Możemy przeznaczyć do 300 tys. ha. Tempo może zwalniać tylko brak środków w Lasach Państwowych, które często odmawiają, bo zalesianie kosztuje. W niektórych regionach jest problem z regulacją geodezyjną stanów prawnych tych ziem, co niekiedy wydłuża ten proces, ale i tak zawsze mamy powierzchnię do zalesienia większą niż możliwości Lasów Państwowych.</u>
          <u xml:id="u-20.20" who="#AdamTański">Zostało zadane pytanie o stan dóbr i obiektów zabytkowych w naszych zasobach. Nie wiadomo mi, żebyśmy otrzymali chociaż złotówkę od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy generalnego konserwatora zabytków. Wiadomo, że w środkach budżetowych nie ma pieniędzy na ten cel. Natomiast z zasobów Agencji wydaliśmy do tej pory ok. 14 mln zł na remonty i konserwacje najważniejszych obiektów, które mają wielką wartość historyczną. Większość obiektów jest w rękach osób prywatnych, które je remontują ub utrzymują w niepogorszonym stanie. Kwoty, które podałem pochodzą ze środków publicznych i agencyjnych pozostających w zasobach Agencji. Inwestorzy prywatni nie informują nas ile pieniędzy wydają, ale z oceny, którą otrzymujemy od konserwatorów zabytków wynika, że w wielu miejscach został zahamowany proces degradacji tych obiektów i prowadzone są remonty na ogromną skalę, co niekiedy jest kąśliwie komentowane. Jednak my uważamy, że postawa tzw. nowobogacka powinna być akceptowana społecznie, gdyż chodzi o obiekty o ogromnej wartości historycznej - lepiej, żeby ktoś taki wydał pieniądze na obiekt historyczny niż na kupno nowego mercedesa.</u>
          <u xml:id="u-20.21" who="#AdamTański">Ile środków wydajemy na parki i rezerwaty? Właściwie zawsze trzymamy rezerwę na powiększenie parku lub rezerwatu przestrzegając zasad gospodarki w ich pobliżu i sąsiedztwie. Tam musi być prowadzona szczególna gospodarka uwzględniająca potrzeby parku i rezerwatu. Z naszej strony nie ma żadnych ograniczeń. Są one raczej po stronie parków i rezerwatów, które z braku środków nie wykorzystują ziemi, która powinna być wykorzystana. Moi współpracownicy powiedzą później, jaka jest to powierzchnia, ale nigdy z naszej strony nie było zahamowań z tego powodu. Czasami popadamy w konflikt z naszymi dzierżawcami, którzy chcą kupić dzierżawioną ziemię, podczas gdy my trzymamy ją - w woj. śląskim - z przeznaczeniem na utworzenie parku narodowego.</u>
          <u xml:id="u-20.22" who="#AdamTański">Sprzedaliśmy już bardzo dużo mieszkań. Przejęliśmy 333 tys. mieszkań, a sprzedaliśmy najemcom 260 tys. Pozostało do sprzedaży 60 tys. mieszkań, a więc te mogłyby podlegać uwłaszczeniu. Jednak część z nich jest w obiektach zabytkowych, które nie będą sprzedane, bo czekają na właściciela. Nie możemy określić, jaka to część, ale przypuszczamy, że ok. 50 tys. mieszkań mogłoby podlegać uwłaszczeniu. Sprzedaż mieszkań nastąpiła przy ogromnych obniżkach cen. Przypomnę, że za 1 rok pracy przysługiwała 3–4% obniżka ceny, tak więc najemcy kupując mieszkania płacili kilka procent wartości wycenionej. Była to forma wsparcia dla byłych pracowników pegeerów.</u>
          <u xml:id="u-20.23" who="#AdamTański">Poseł Henryk Wujec pytał o proces przetargów ograniczonych. Przypomnę, że zmiana ustawy i aktów wykonawczych nastąpiła pod koniec 1999 r., a więc dopiero w tym roku będą przetargi ograniczone. Jest to forma przetargów kierowanych do rolników albo do byłych pracowników pegeerów. Jednak z niektórych przetargów w okolicy Warszawy wynika, że ta forma, niestety, nie będzie satysfakcjonować rolników, bo osoby chcące startować w przetargach kupują wcześniej kawałek ziemi i stają się rolnikami. Nie mamy prawa wyłączyć ich z przetargu. Tego rodzaju konflikt obserwujemy w okolicy Warszawy, gdzie producenci warzyw chcą wyrzucić z przetargu osobę, która jest właścicielem aptek, a jednocześnie rolnikiem. Nie mam podstaw prawnych do wykluczenia tej osoby z przetargu. Okazuje się więc, że wszelkie ograniczenia są możliwe do pokonania i nie są skuteczne.</u>
          <u xml:id="u-20.24" who="#AdamTański">Jakie są przyczyny niezrealizowania osadnictwa rolniczego? Główną przyczyną jest brak środków finansowych. Tworzenie gospodarstwa od podstaw jest ogromnym wydatkiem, na który nie stać ani rolnika, ani Polski, bo trzeba byłoby z budżetu dopłacać ogromne kwoty. Z tego powodu proces ten postępuje w stopniu minimalnym.</u>
          <u xml:id="u-20.25" who="#AdamTański">Była prośba o bliższe informacje o funduszach poręczeniowych, o tym, jak funkcjonują. Są to fundusze tworzone ze środków Agencji i częściowo gminy. Problem polega na tym, że dajemy gwarancje pod pożyczki, które mogą być finansowane również z tego funduszu. Oprócz tego dajemy również gwarancje pod pożyczki zaciągane z banku przy dopłatach Krajowego Urzędu Pracy. Staramy się łączyć środki centralne z lokalną znajomością środowiska, którą gwarantują ludzie z terenu gmin pracujący w tych funduszach. O kandydacie ma się wówczas inną wiedzę niż wynika z dokumentów składanych w banku. Zdaje to egzamin. Środki te są nieźle wykorzystywane. Utworzono tych miejsc za mało, chociaż liczba miejsc utworzonych przez Agencję wynosi kilka tysięcy. Nie mówiłem o tym, bo zostało to ujęte w raporcie, że uruchomiliśmy sporo miejsc pracy z pomocowych środków Unii Europejskiej skierowanych do Agencji. W ten sposób powstało 3600 miejsc pracy.</u>
          <u xml:id="u-20.26" who="#AdamTański">Czy będzie realizowany program edukacji? Tak, będzie realizowany. Z programem i innymi formami pomocy Agencji nie jest tak, jak podejrzewa poseł Romuald Ajchler, że stosowane są formuły uznaniowe. Wręcz przeciwnie. Wszędzie określone są zasady pomocy, również w zakresie stypendiów. Natomiast nie zastępujemy pomocy społecznej. Nie dajemy ludziom jałmużny, chociaż ustawa mówi o pomocy w szczególności. Tak więc teoretycznie można byłoby takiej pomocy udzielić, ale nie chcemy zastępować specjalistycznych służb, które mają pełne rozpoznanie skali biedy. Poza tym pomoc bezpośrednio kierowana do tego typu rodzin najczęściej jest marnowana, gdyż - trzeba to powiedzieć - biedzie często towarzyszy alkoholizm. Dlatego unikamy wsparcia, które oznacza bezpośrednie przekazanie pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-20.27" who="#AdamTański">Na pytanie, czy tworzymy strukturę powiatową Agencji, mogę powiedzieć, że jest to uogólnienie, którego dokonuje się na przykładzie województwa zachodniopomorskiego, gdzie wcześniej była inna struktura Agencji niż pozostałych oddziałach. Były 2–3 ośrodki, które zarządzały nie rozdysponowanym mieniem na terenie całego województwa. Tak więc od ośrodka do działki często była odległość ponad kilkudziesięciu kilometrów. Ponieważ zasób popegeerowski w woj. zachodniopomorskim jest równo rozłożony w całym województwie, sensowne było utworzenie takich ośrodków przy powiatach. Ułatwia to interesantom dotarcie do Agencji, a Agencji nadzór nad majątkiem. W porównaniu z tym, kiedy ośrodki położone były daleko od ziemi, w znacznym stopniu usprawniło to nadzór. Jest to więc tylko struktura w woj. zachodniopomorskim. Nieprawdziwe i złośliwe są zarzuty, że stanowiska w ośrodkach powiatowych obsadzane są ludźmi tylko jednej opcji politycznej. Wszyscy zostali wybrani w drodze konkursu, większość z nich to bezpartyjni, a na pewno nie ma więcej członków SKL niż przed restrukturyzacją, panie pośle Ajchler. Być może jedni członkowie SKL zastąpili innych, ale wszyscy są fachowcami.</u>
          <u xml:id="u-20.28" who="#AdamTański">Poseł Stanisław Kalemba wspomina o złym gospodarowaniu obiektami. Rozumiem, że miał na myśli obiekty inwentarskie, gospodarskie. Rzeczywiście, przypomnę, że w pegeerach lokowano inwestycje ze środków budżetowych, często wbrew ekonomice przedsiębiorstw i zdrowemu rozsądkowi. Są to inwestycje PRL, które m.in. spowodowały ogromne zadłużenie Polski. Na początku przemian, gdybyśmy niszczyli te obiekty - a wiedzieliśmy, że większość z nich nie jest do wykorzystania - bylibyśmy oskarżeni o niszczenie dorobku pokolenia. Dlatego próbowaliśmy „wciskać” te obiekty dzierżawcom, którzy najpierw bronili się, ale potem ulegali i dzierżawili je. Po kilku latach funkcjonowania okazuje się, że obiekty te nie nadają się do wykorzystania. Są wyłączane z dzierżaw i ponownie poddawane restrukturyzacji, wykorzystywane do innych celów lub poddawane rozbiórce. Psuje to wizerunek gospodarstwa, jeżeli widzi się na jego terenie obiekty w złym stanie, podczas gdy samo gospodarstwo nieźle funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-20.29" who="#AdamTański">Podaliśmy, że spółki z udziałem kapitału zagranicznego dzierżawią powierzchnię nie 230, a 190 tys. ha. Było 230 tys. ha, ale nastąpiło zmniejszenie tej powierzchni. Zatem następuje proces zmniejszania powierzchni użytków rolnych dzierżawionych przez spółki z kapitałem udziału zagranicznego. Nie stwierdzamy szczególnego nacisku kapitału zagranicznego poprzez tę formę gospodarowania na użytki rolne.</u>
          <u xml:id="u-20.30" who="#AdamTański">Czy będą przyznawane dalsze dzierżawy osobom zagranicznym? Owszem, jeżeli osoba zagraniczna wygra przetarg i uzyska zgodę z odpowiednich ministerstw. Ministerstwo Skarbu Państwa bardzo dokładnie bada każdą transakcję.</u>
          <u xml:id="u-20.31" who="#AdamTański">Poseł Stanisław Kalemba wygłosił pogląd na temat liberalnej polityki wobec rolnictwa. Ponieważ nie jest to przedmiotem działań Agencji, nie będę się do tego odnosił. Powiem tylko, że zapominamy o tym, iż ponad 70% gospodarstw w Polsce albo nie sprzedaje swoich produktów na rynek, albo robi to w stopniu minimalnym. Nie ma więc kontaktu z rynkiem i wszelkie formy oddziaływania państwa poprzez ceny interwencyjne, różne formy ochrony celnej, nie trafiają do tych gospodarstw. Trafiają one do 30% tych gospodarstw, które prowadzą sprzedaż, a tylko 1/3 z nich sprzedaje w sposób porównywalny z krajami Unii Europejskiej. Tak więc każda z form interwencji państwa niczego nie rozwiązuje w 70% gospodarstw, natomiast jest koncentrowana w wąskiej grupie gospodarstw rolnych osiągających przyzwoite dochody. Jeżeli analizuje się sytuację dochodową gospodarstw chłopskich i ludzi utrzymujących się z pracy najemnej, to okazuje się, że zróżnicowanie dochodowe w gospodarstwach chłopskich jest dużo większe - są gospodarstwa bardzo biedne i bardzo bogate. Stosowane dotychczas formy wsparcia państwa, o których mówił poseł Stanisław Kalemba, nie trafiają do większości gospodarstw. Wobec nich musi być stosowana zupełnie inna polityka socjalna, stypendia.</u>
          <u xml:id="u-20.32" who="#AdamTański">Jak prowadzone są rozliczenia z przejętych dzierżaw? Każda przejmowana dzierżawa jest rozliczana. Jest to cała procedura, która jest dokładnie analizowana. Jest to bardzo pracochłonne i czasami przedłuża okres przejmowania dzierżaw, zwłaszcza jeżeli sprawa trafia do sądu. Znana jest niewydolność systemu prawnego w Polsce. Nie możemy wynajmować firm ochroniarskich i nawet w oczywistych sprawach odbierać dzierżawy, bo czekamy na prawomocny wyrok, a to czasami trwa bardzo długo.</u>
          <u xml:id="u-20.33" who="#AdamTański">Poseł Stanisław Kalemba stawia nam zarzut, że zmieniamy warunki w trakcie trwania umów. Posłanka Halina Nowina-Konopka zarzuca nam z kolei, że nie zmieniamy zawartych umów i nie pomagamy dzierżawcom. Znajdujemy się w dość trudnej sytuacji, ponieważ warunki umowy zostały określone na przetargu. Zatem każde odstępstwo od tego, co zostało w ten sposób określone, może stanowić podstawę do zarzucenia Agencji, że przetargi są fikcją, skoro potem dokonuje się zmian w umowach. Poruszamy się po bardzo wąskie ścieżce wytyczonej przez prawo. Przypomnę, że Kodeks cywilny w art. 700 określa, kiedy i w jakich warunkach możemy pomóc dzierżawcy. Mówiąc najogólniej dotyczy to sytuacji klęski żywiołowej - suszy, powodzi i innych zdarzeń losowych. Wówczas istnieje możliwość przesunięcia zapłaty czynszu dzierżawnego, a nawet umorzenia. Staramy się korzystać z tego, co umożliwia Kodeks cywilny, przy udziale różnych komisji, zainteresowanych i ich przedstawicielstw, żeby proces ten był jak najbardziej przejrzysty. Udało się ten proces opanować. Jeśli trzeba podamy, w jakiej kwocie zostały zastosowane ulgi. Generalnie można powiedzieć, że spłaty czynszów dzierżawnych i rat za wykupiony majątek w skali całej Agencji wahają się na poziomie 70–80%. Rok 1999 był gorszy - spłaty kształtują się na poziomie 73%. Mam nadzieję, że 2000 r. będzie lepszy.</u>
          <u xml:id="u-20.34" who="#AdamTański">Jak oceniam pogorszenie się sytuacji w spółkach Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa? Nastąpiło pogorszenie sytuacji w spółkach i gospodarstwach administrowanych, a więc tam, gdzie funkcjonuje państwowa forma własności. Natomiast zauważalne pogorszenie sytuacji w gospodarstwach dzierżawionych, a nawet prywatnych, nie wystąpiło nigdzie w takim stopniu, jak w formie państwowej. Jest to dowód na to, że prywatyzacja przyspiesza wzrost efektywności i nawet w bardzo trudnych warunkach prywatny właściciel gospodaruje znacznie lepiej niż gospodarz państwowy. Spółki, o których mówimy, to głównie spółki hodowlane, które są podtrzymywane dotacjami z postępu biologicznego. Okazuje się jednak, że część z tych spółek nie pełni już funkcji hodowlanych, a część z nich będzie wyłączona i prywatyzowana jak spółki komercyjne. Pozostanie wąska lista spółek ważnych z punktu widzenia postępu biologicznego.</u>
          <u xml:id="u-20.35" who="#AdamTański">Odpowiadam na pytanie posła Stanisława Kalemby. Administrowanie likwidujemy dlatego, że gospodarstwa wykazują pogorszenie wyników. Jest to działalność na rachunek Agencji, administrator nie jest odrębną osobą prawną. Tak więc wszelkie niepowodzenia obciążają Agencję. Niektórzy administratorzy osiągają dobre wyniki. Są to najczęściej byli dyrektorzy. Jednak ta forma zarządzania nie ma przyszłości, bo trudno gospodarować na rachunek państwa tak, jak w jednostce budżetowej. Musi nastąpić trwałe przekształcenie. Wracam do pytań posła Gabriela Janowskiego. Jeżeli chodzi o gospodarstwa hodowlane i niewywiązanie się z dostaw środków produkcji, mogę powiedzieć, że podaż środków produkcji, które niosą postęp do rolnictwa, jest większa niż popyt. Zatem problem leży nie po stronie gospodarstw agencyjnych, a po stronie popytu ze strony rolnictwa indywidualnego. Niewątpliwie wpływ ma pogorszenie sytuacji dochodowej. Poza tym pojawiają się środki z zagranicy, chociażby w produkcji buraków cukrowych. Często są to nasiona lepsze niż krajowe, inne nasiona zbóż, które w plonie dają lepszą jakość. Jednak to zjawisko nie ma stałej tendencji. Po jakimś czasie, ciężkim roku, okazuje się, że nowinki z Zachodu zawodzą i rolnicy powracają do odmian rodzimych. Niemniej jednak, rzeczywiście nastąpił spadek w zakupie środków produkcji, który nie wynika z mniejszej podaży, tylko z mniejszego zapotrzebowania ze strony rolników indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-20.36" who="#AdamTański">Poseł Jan Wyrowiński pytał o tworzenie miejsc pracy. Utworzenie jednego stanowiska pracy kosztowało nas ok. 25 tys. zł. Jest on zbliżony do szacunków Krajowego Urzędu Pracy. Jest to stosunkowo drogie miejsce pracy. Często towarzyszy temu uzbrojenie terenu i wydatki, które nie są konieczne w miejscowościach, gdzie istnieje odpowiednia infrastruktura. To powoduje, że koszt jest wyższy niż utworzenie miejsca pracy poza rolnictwem. Generalnie utworzyliśmy ok. 4 tys. miejsc pracy, uwzględniając w tym pomoc Unii Europejskiej. Nie wliczam w to stanowisk pracy, które utworzyli dzierżawcy uzyskując z tego tytułu preferencje. Nie mówię o tym, żeby się chwalić, bowiem zmniejszenie bezrobocia generalnie wynika ze wzrostu gospodarczego i możliwości zatrudnienia poza rolnictwem.</u>
          <u xml:id="u-20.37" who="#AdamTański">Odpowiadam na pytanie posłanki Małgorzaty Ostrowskiej. Był czas, że samorządy przejmowały zdewastowaną infrastrukturę, a Agencja nie miała pieniędzy. Potem Agencja przekazywała innym samorządom już wyremontowaną strukturę, bo miała pieniądze. W tej chwili staramy się to wyrównać i z samorządami, które wcześniej przejęły infrastrukturę, podpisujemy umowy, że finansujemy remont infrastruktury tam, gdzie wcześniej nie był przeprowadzony. Wydaje mi się, że w ten sposób problem ten rozwiążemy.</u>
          <u xml:id="u-20.38" who="#AdamTański">W związku z pytaniem posła Adama Bieli mogę powiedzieć, iż działalność marketingowa polega na tym, że każdy program restrukturyzacji jest konsultowany z władzami lokalnymi, aby maksymalnie uwzględniał oczekiwania i potrzeby środowisk lokalnych. Zwróciliśmy się do wójtów z prośbą o przedstawianie pomysłów, jak można wykorzystać ziemię Agencji na tworzenie nowych miejsc pracy. Niestety, odzew jest niewielki. Trzeba liczyć się z tym, że tworzenie miejsc pracy na gruntach agencyjnych wiąże się z aktywizowaniem kapitału, który musi tam trafić. Tak więc pewność inwestycji w Polsce, przyjazna atmosfera w stosunku do kapitału zagranicznego, który rzeczywiście tworzy miejsca pracy i nie jest kapitałem spekulacyjnym, to właściwy sposób na rozwiązanie problemu bezrobocia. Jaki procent użytków rolnych leży odłogiem? W całym rolnictwie jest to ok. 1,5 mln ha. Większość stanowią odłogi w sektorze indywidualnym. W Agencji waha się to w granicach 200–300 tys. ha ziemi zdegradowanej ekologicznie lub z innych powodów trudnej do wykorzystania rolniczego. Ziemia ta w przyszłości powinna być przejęta przez Lasy Państwowe na zalesienie. Tak więc problem odłogowania jest znacznie większy w rolnictwie indywidualnym i ma uwarunkowania niezależne od przekształceń. Wynika to z tendencji ekonomicznych, koniunktury w rolnictwie, a nie z procesu przekształceń.</u>
          <u xml:id="u-20.39" who="#AdamTański">Poseł Antoni Tyczka pytał, jaka wielkość zasobów mogłaby być uwłaszczona? Podawaliśmy, że jeśli uwzględnimy rezerwę reprywatyzacyjną, to co jest pod jeziorami i lasami, a także to, co należałoby oddać innym - chociażby kościołom - to pozostałoby ok. 800 tys. użytków rolnych. Gdyby podzielić to między uprawnionych rolników i byłych pracowników pegeerów, byłyby to niewielkie powierzchnie. Tak więc informacje podawane w telewizji, że rolnicy mają prawo otrzymać do 20 ha gruntu, wprowadzały w błąd. Wiem, że nie była to wina autorów projektu uwłaszczenia, a środków masowego przekazu. Nigdy nie było szansy na uzyskanie takiej powierzchni. Gdyby skorzystali z tego wszyscy rolnicy, którzy wcześniej nie wykorzystali innych form i byli pracownicy pegeerów, mogłoby to być najwyżej po kilka tysięcy metrów kwadratowych. Problem polega na tym, że byłyby to jednak ziemie w północnym i zachodnim pasie Polski, a większość zainteresowanych stanowią rolnicy z innych części kraju. Powtarzam, że 800 tys. ha mogłoby być wykorzystane do uwłaszczenia.</u>
          <u xml:id="u-20.40" who="#AdamTański">Poseł Antoni Macierewicz pytał o realizację zobowiązań wobec zabużan. Ustawa wyłączyła Agencję ze świadczeń wobec zabużan. Oznacza to, że majątek Agencji nie może być przeznaczony na te świadczenia. Zobowiązania państwa polskiego wobec tej grupy ludzi stanowią bolesny problem, ale z tego, co wiem, minister Krzysztof Łaszkiewicz jest lepiej zorientowany w tej sprawie - ustawa reprywatyzacyjna przewiduje rozwiązanie tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-20.41" who="#AdamTański">Jaka jest skala pomocy dzierżawcom? W tej chwili rozpatrywane są wnioski, a więc dopiero pod koniec roku będziemy wiedzieli, ile darowaliśmy dzierżawcom, których dotknęła susza. Już w tej chwili wiadomo - przynajmniej w zasobach Agencji - że skutki suszy były znacznie wyolbrzymione. W ogromnej skali susza dotknęła Podlasie, natomiast w pozostałych częściach kraju nie było katastrofy. Tak więc straty były znacznie mniejsze niż sądzono na początku.</u>
          <u xml:id="u-20.42" who="#AdamTański">Poseł Ryszard Matusiak pytał o wielkość grupy bezrobotnych bez zasiłku. Niestety, nie dysponujemy taką informacją. Wiemy, że jest 30 tys. bezrobotnych, ale nie wiemy, jaka część z nich nie ma zasiłku.</u>
          <u xml:id="u-20.43" who="#AdamTański">Odniosę się teraz do pytania, czy sprzedawaliśmy dzierżawcom budynki z mieszkańcami i czy lokatorzy byli eksmitowani z mieszkań. Najpierw wielokrotnie oferowaliśmy sprzedaż mieszkań najemcom. Jeśli nie kupili, bywało tak, że dzierżawca wykupił wszystko. My nadzorujemy realizację umów dzierżawy i sprzedaży, jeżeli należność była rozłożona na raty. Analizujemy wówczas czy są spełniane warunki wynikające z umowy. Nie słyszałem o eksmisji lokatorów, ale być może się zdarzały. Jeżeli tak, działo się to nie tylko w zasobach Agencji. Powstaje więc pytanie, czy prawo lokalowe należycie chroni ludzi najbiedniejszych. Myślę, że problem ten wykracza poza możliwości Agencji.</u>
          <u xml:id="u-20.44" who="#AdamTański">Posłanka Halina Nowina-Konopka mówi o mitycznych Holendrach, którzy przejęli dzierżawę za złotówkę, podczas gdy polscy dzierżawcy nie mają takiej możliwości. Nie można przejąć dzierżawy za złotówkę. Warunki dzierżawy są rozstrzygane w przetargu. Jeżeli Holendrzy stając do przetargu spełnili wszystkie warunki, to go wygrali. Nie ma takiej możliwości, żeby Agencja oddawała Holendrom grunt w dzierżawę za złotówkę, a Polakom za 10 zł. Nie wiem, o jaki przypadek chodzi. Natomiast jest grupa dzierżawców, która skorzystała z różnych uprawnień, w tym osadniczych i wciąż zabiega o korzystanie z innych przywilejów. Jak powiedziałem, nie możemy wyjść poza granice, które są określone w wyniku przetargu, bowiem zostanie nam postawiony zarzut, że przetargi są fikcją. Staramy się więc zachowywać w taki sposób, żeby nie naruszać prawa i nie dać uzasadnienia zarzutom, że przetargi są fikcyjne.</u>
          <u xml:id="u-20.45" who="#AdamTański">Panie przewodniczący, bardzo przepraszam, ale informację o dzisiejszym posiedzeniu Komisji otrzymałem w piątek, a byłem już umówiony z grupą osób w rejonie Olsztyna. Jeżeli zwolniłby mnie pan z uczestniczenia w obradach, na miejscu pozostaliby pani prezes Danuta Demianiuk i współpracownicy gotowi do udzielenia wyjaśnień. Nie mogłem w piątek odwołać spotkania, na które zjedzie wiele osób, żeby mówić o tych sprawach co tu. Proszę o zwolnienie mnie z uczestniczenia w dalszej części posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#GabrielJanowski">Ad vocem zabiorą głos posłanka Halina Nowina-Konopka oraz poseł Stanisław Kalemba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Panie prezesie, nie odpowiedział pan dokładnie na moje pytanie. Zadając pytanie mówiłam o dzierżawcach starających się o ulgi w sposób uprawniony. Sam pan powiedział, że klęski żywiołowe uprawniają do przyznania ulg. W przypadku, o którym mówiłam, chodzi o klęskę żywiołową, było potwierdzenie komisji, nie było odwołania.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#HalinaNowinaKonopka">Natomiast w drugiej sprawie nie chodzi o mitycznych Holendrów. Prezes oddziału Agencji uważa to za duży sukces, że udało mu się sprawę załatwić w ten sposób, bo powstaje 20 miejsc pracy. To nieważne, że upadają polskie plantacje truskawek, a na ich miejsce wchodzi plantacja holenderska.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#HalinaNowinaKonopka">Bardzo zainteresowała mnie - chyba słuszna - pańska wypowiedź, że obowiązujące obecnie rozwiązania prawne uniemożliwiają Agencji funkcjonowanie w roli gospodarza, a więc tego, kto dba o interes polskich rolników. Uważam, że Agencja powinna zwrócić się do posłów z propozycjami zmian legislacyjnych, które umożliwiłyby rzeczywiste pilnowanie polskich interesów, a nie pozostawienie wszystkiego na pastwę losu ze względu na uwarunkowania prawne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławKalemba">Panie prezesie, uważam, że w pańskich wypowiedziach powinno być więcej pokory i mniej arogancji. Zachował się pan jak typowy arogant - wyjaśnię, dlaczego tak uważam.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#StanisławKalemba">Proszę wymienić z imienia i nazwiska - niech pan ma odwagę, bo inaczej powiem, że pan kłamie - który z polityków, posłów obiecał, że po wygranych wyborach ziemia będzie rozdawana za darmo. Wiem, że po mojej wypowiedzi pozwalał pan sobie w telewizji na pewne określenia. Publicznie odnosił się pan do moich wypowiedzi w sprawie poznańskiego oddziału Agencji. Mogę jednak panu powiedzieć, że albo ma pan złych informatorów, albo złą wolę. Proszę sobie przypomnieć nieżyjącego już dyrektora Przybyłoicza i dyrektora Jankowiaka. Nigdy nikt z naszych ust nie usłyszał, żebyśmy komukolwiek coś za darmo obiecali. Mogę powiedzieć, że w tych rozmowach mówiliśmy jedynie o tym, żeby podzielić się częścią gruntów z rolnikami, bo w Wielkopolsce, wokół zasobów Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa są doskonałe gospodarstwa, które w znacznej części zostały wyłączone. Proszę, żeby pan prezes powiedział, kto to obiecał. Podobnie pan mówił o rozparcelowaniu pegeerów. Nikt się tego nie domagał. Sam jestem rolnikiem i wiem, co to jest gospodarstwo. Tak więc proszę pana prezesa o więcej pokory w wystąpieniach.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#StanisławKalemba">Jeżeli chodzi o niegospodarność, to pan wie, że zawiozłem pańską ekipę pod Poznań, żeby pokazać zwierzęta zdychające tylko dlatego, że nie miał im kto podać wody i pożywienia.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#StanisławKalemba">Zwracam się do pana z apelem, żeby na sprawę obiektów po pegeerach, podobnie jak obiektów z okresu dwudziestolecia międzywojennego, spojrzeć realnie. Obiekty te często są zdewastowane, niezabezpieczone. W tej wypowiedzi dał się zauważyć pański liberalizm, a ja chciałbym poinformować, że nie na tym polega polityka rolna w Unii Europejskiej. Dlatego w traktacie rzymskim jest zapisane, że ten dział jest wyjęty spod zasad wolnego rynku. Właśnie dlatego, że realizujecie państwo taką politykę spadł obrót gruntami w zasobach Agencji. Tam nie ma wolnego rynku.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#StanisławKalemba">Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że z 1 ha gruntu w Polsce bez pomocy państwa rolnik produkuje za 288 ecu, a w Unii Europejskiej za 285 ecu, zaś z pomocą państwa za 542 ecu, a u nas tylko o kilka ecu więcej. Jeżeli będziemy stosowali ten rodzaj polityki, jaki pan tu reprezentuje, to mogę zapewnić, że kto inny zakupi te grunty na ziemiach zachodnich i północnych. Nie ma zgody dla tej liberalnej polityki, która rozkłada polskie rolnictwo, wieś i Polskę.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#StanisławKalemba">Była już okazja, żeby nauczyć się, co to jest polityka rolna. Obowiązują pewne zobowiązania wynikające z układu stowarzyszeniowego. Nie można porównywać NRD do terenów Polski, nawet zachodniej, bowiem chłopi polscy obronili prywatną własność.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#StanisławKalemba">Mówił pan, że nie chodzi o 233,5 tys. ha gruntów, a na str. 31 raportu jest wyraźnie napisane: „Do końca grudnia 1999 r. oddziały terenowe Agencji wydzierżawiły takim spółkom 233,5 tys. ha gruntów na podstawie 607 umów, w tym 124 tys. ha, na podstawie 317 umów - spółkom z większościowym udziałem kapitału zagranicznego”.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#StanisławKalemba">To wszystko, co chciałem powiedzieć. Panie prezesie, należy z większą pokorą odnosić się do tych przemian, zdewastowanego majątku i losu, który zgotowano ludziom. Trzeba politykę rolną dostosować do obrotu kapitału w rolnictwie. To, co ustalono na początku lat 90., czy dotyczyło to byłych pegeerów, rolników indywidualnych, czy chłopskich spółdzielni, było sprzeczne z obrotem kapitału w rolnictwie. Musimy dostrzegać popełnione błędy i próbować je naprawiać. Niech pan prezes nie uprawia tanich demagogii, że ktoś coś obiecał. Niech pan powie, kto obiecał za darmo rozdawać rolnikom grunty po wygranych wyborach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AdamTański">Pani posłanko, to nie był Holender, tylko Duńczyk, dlatego mówiłem o mitycznym Holendrze. Rzeczywiście, wydzierżawił on 56 ha, ale w wyniku przetargu. Jeżeli mówię, że wydzierżawił, oznacza to, że płaci czynsz dzierżawny. Jeżeli był tam majątek, który trzeba wykupić, to wykupił. Jest to zasada, która dotyczy wszystkich dzierżawców polskich i zagranicznych. Nie wiemy, jakiej wysokości jest czynsz dzierżawny, ale wiemy, że został określony na przetargu. Nie jest to kwestia uznaniowa.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AdamTański">Jeżeli chodzi o instrumenty prawne mające chronić polską własność w rolnictwie, mówiłem już, że właściwie wszystkie instrumenty są w ręku państwa. Pozostaje kwestia umiejętności korzystania z nich i nadzorowania, żeby prawo nie było łamane. Wydaje mi się, że nie ma potrzeby wprowadzać innych instrumentów, trzeba umiejętnie korzystać z tego, co jest, zwłaszcza po uszczelnieniu przepisów, zgodnie z którymi na zmianę struktury kapitałowej spółki będącej właścicielem ziemi, tak by dominującym właścicielem stał się cudzoziemiec, musi być zgoda właściwych ministerstw. W tej chwili wszystko jest w rękach państwa.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AdamTański">Odnosząc się do kuriozalnej wypowiedzi posła Stanisława Kalemby, informuję, że wcale pana nie obraziłem, bo nie zarzuciłem panu, że jest pan kłamcą, ani nie mówiłem, że jest pan arogancki. Natomiast pan skierował wobec mnie tego rodzaju personalne zarzuty. Nie będę jednak do tego nawiązywał.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#AdamTański">Jeżeli chodzi o zapowiedzi, że rolnicy dostaną ziemię za darmo, można powiedzieć - uderz w stół, a nożyce się odezwą. Jeżeli mówi się rolnikom, że dopuści się ich do przekształceń, ale nie informuje się, że odbywają się one na drodze przetargów, które trzeba wygrać - a często biorą w nich udział ludzie z zewnątrz, znacznie bogatsi niż rolnicy - to mówi się półprawdy. Trzeba podawać informacje zgodnie z aktualnym stanem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#AdamTański">Panie pośle, w czasach, kiedy był pan przewodniczącym Komisji, była możliwość zmiany ustawy, można było robić przetargi ograniczone, ale przecież pan z taką propozycją nie wyszedł. Dopiero niedawno dokonano takich zmian. Myślę więc, że te żale i zarzuty nie są uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#AdamTański">Jeszcze raz podkreślam, że w dzierżawie z udziałem spółek z kapitałem zagranicznym było 169 tys. ha. To, co pan podaje wydzierżawiono, ale w trakcie procesu dzierżawy część dzierżaw została rozwiązana albo zwrócona. Tak więc stan na koniec 1999 r. wynosi 169 tys. ha.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#AdamTański">Panie przewodniczący, ponieważ nie ma do mnie więcej pytań, prosiłbym o zwolnienie mnie z udziału w posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#GabrielJanowski">Jeszcze kilku posłów zgłosiło się do głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#HenrykWujec">Nie odebrałem wystąpienia pana prezesa jako aroganckiego. Lepiej nie używać takich epitetów, bo nie pomaga to w rzeczowej dyskusji, zwłaszcza że poseł Stanisław Kalemba wcześniej chwalił pana prezesa.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#HenrykWujec">Sprawa, o której chcę powiedzieć, była kilkakrotnie poruszana na tym posiedzeniu Komisji. Na terenach po byłych pegeerach jest dramatyczna sytuacja związana z bezrobociem i brakiem perspektyw. Nie zamierzam nikogo za to obwiniać, mówię tylko o istniejącej sytuacji. Brakuje programu, który pozwoliłby ludziom wyjść z tej trudnej sytuacji. Myślę, że jest to poważna sprawa, ale prezes Agencji sam jej nie rozwiąże, może tylko pomóc.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#HenrykWujec">Wymaga to innego podejścia. Tereny te trzeba traktować jako zdegradowane Jak widać normalne narzędzia, jak fundusze poręczeniowe, zachęty, które są stosowane, niewiele dają. Obszar ten wymaga specjalnej polityki. Nie wiążą się z tym olbrzymie koszty - Agencja ma swoje dochody. Zwracam się do pana prezesa z apelem, bo Agencja ma największe doświadczenie w tym zakresie, żeby zaproponować politykę, która byłaby skuteczna. Wtedy byłoby już naszą rolą - Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi czy Komisji Finansów Publicznych - żeby z tą sprawą się uporać. Nie traktujmy tego jako rzecz daną od Boga, z którą nic nie możemy zrobić. Wydaje mi się, że w naszej mocy jest rozwiązanie sprawy w taki sposób, żeby stworzyć perspektywę dla tych ludzi. Chciałem to powiedzieć jeszcze w obecności pana prezesa, od którego wiele zależy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławKalemba">Wypowiedź pana prezesa wcale mnie nie zaskoczyła, ale wydaje mi się, że jako prezes Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa powinien pan znać historię tworzenia ustawy o Agencji. Pan doskonale wie, jakie wnioski były głosowane w poprzedniej i w tej kadencji Sejmu. Przypominam, że ustawa była uchwalona, ale została zawetowana. W tym zakresie pańska pamięć jest bardzo krótka. Nadal życzę panu więcej pokory w pańskiej działalności. Niech pan lepiej weźmie się za pracę w Agencji, zagospodarowanie jej majątku, aniżeli za podsumowanie przewodniczącego Komisji. Mogę tylko dodać, że kiedy byłem przewodniczącym Komisji, bardzo rzetelnie i realnie oceniliśmy działalność Agencji podczas prac Komisji i w debacie sejmowej. Warto byłoby wyciągnąć z tego daleko idące wnioski.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StanisławKalemba">Przypominam, że i w tej kadencji Sejmu, były głosowane wnioski w odniesieniu do przetargów ograniczonych, m.in. na wniosek izby rolniczej. Pan doskonale wie, jakie były wyniki tych głosowań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RomualdAjchler">Panie prezesie, wracam do sprawy umorzeń w 2000 r. Czy bierzecie państwo pod uwagę protokoły strat opracowane w gminach, a następnie w województwach, a jeśli nie, dlaczego? Dlaczego macie państwo inne kryteria? Nie odpowiedział pan na to pytanie na sali sejmowej, a dziś również niewiele pan powiedział.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#RomualdAjchler">Stwierdził pan, że macie państwo przygotowane kryteria w odniesieniu do pomocy udzielanej rodzinie na inwestycje szkolne. Proszę przysłać te kryteria do mojego biura, żebym mógł się z nimi zapoznać. Być może w moim środowisku jest to informacja zbyt mało rozpropagowana, a szkoda byłoby. Doszedłem do wniosku, że pomoc jest udzielana według uznania, ponieważ wiadomo mi, że w niektórych gminach dzieci otrzymują pomoc, a w innych nie - wynika to z raportu. Jeżeli obowiązują określone kryteria, a w 2000 r. zamierzacie państwo podwoić liczbę udzielanych stypendiów - przeczytałem o tym w raporcie - chciałbym się z tymi kryteriami zapoznać.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#RomualdAjchler">Ponadto w swoim wystąpieniu pytałem o protokół Najwyższej Izby Kontroli dotyczący działalności Agencji w 1999 r. Interesuje mnie, jak Agencja została oceniona przez NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AdamTański">To, co robiliśmy na początku, były to wstępne szacunki potrzebne rządowi do określenia skali pomocy. Natomiast w tej chwili podstawą udzielenia pomocy jest potwierdzenie wystąpienia suszy. Uprościliśmy postępowanie. Przyjmujemy, że jeśli dzierżawca został zakwalifikowany do pomocy kredytowej, a więc spełnia kryteria ogólne, niezależnie od tego, czy otrzymał kredyt, czy nie, ma prawo do skorzystania z pomocy z art. 700. Nawet jeżeli ktoś nie złożył wniosku - a na ostatnim spotkaniu z dzierżawcami stwierdziliśmy, że wystąpiła susza - ma prawo do takiej pomocy. Oczywiście udostępnimy panu wszystkie materiały, o które pan prosi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#GabrielJanowski">Panie prezesie, w Polsce nie odbyła się nigdy debata nad kierunkiem przekształceń w polskim rolnictwie. Dotyczy to zarówno zasobów ziemi, jak otoczenia rolnictwa oraz wielu innych aspektów. Kiedy próbowano podjąć taką dyskusję, to zwolennicy rozwiązania prochłopskiego - jak my to nazywaliśmy propolskiego - byli odsądzani od czci i wiary jako ci, którzy chcą wrócić do odległej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#GabrielJanowski">Przypominam panu, że jako minister rolnictwa po raz pierwszy w 1993 r. wnosiłem nowelizację ustawy, która przewidywała możliwość udostępnienia w większym stopniu ziemi z zasobów państwowych poprzez ograniczone przetargi i inne praktyki. Niestety, nie spotkało się to z aprobatą ówczesnego rządu. Pamiętam mowy wygłaszane przez ministra Jacka Kuronia, premiera Krzysztofa Bieleckiego i wielu innych. Było dla mnie zadziwiające, że tak oczywista sprawa spotyka się z tak silnym oporem. Jednym z argumentów dotyczącym innej formy przekształceń było to, że chodzi o potężne obiekty o tak ogromnej wartości, że należy zachować dotychczasową strukturę, żeby one funkcjonowały. Tłumaczyliśmy wówczas, że obiekty te pozornie mają wielką wartość, że są balastem i wcześniej czy później nie będą spełniać swojej roli. Dziś pan prezes przyznał, że obiekty te nie są do wykorzystania. One nigdy nie były do wykorzystania, ponieważ budowano je na wyrost, pod złe technologie, ale była inna wizja dotycząca przyszłości tych obiektów. Polegała ona na uwłaszczeniu niektórych grup społecznych na tym wielkim majątku, co konsekwentnie robi się od 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#GabrielJanowski">Dziękujemy panu prezesowi za obecność i za przedstawione informacje, które nie wszystkich satysfakcjonują. Pozostają z nami współpracownicy pana prezesa, którzy będą mogli udzielać wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#GabrielJanowski">Panie prezesie, proszę jeszcze wysłuchać pytań posła Jacka Janiszewskiego i posła Romualda Ajchlera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JacekJaniszewski">Panie prezesie, ustawa o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa została znowelizowana na początku 1999 r., żeby rolnicy mieli pierwszeństwo nabycia ziemi w tak zwanych przetargach ograniczonych ofertowych. Czy ten przepis żyje i jak jest realizowany? Czy rzeczywiście rolnicy mają prawo pierwszeństwa w przetargach ograniczonych ofertowych? Myślę, że będzie to również pewnego rodzaju odpowiedź na pytanie pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AdamTański">Przepisy wykonawcze weszły w życie w listopadzie, a więc przetargi ograniczone są organizowane dopiero od 2000 r. Już pojawiają się luki w tych przepisach - mówiłem o przykładzie warszawskim. Nie dalej jak kilka tygodni temu interweniowano w tej sprawie. Przetarg jest dla rolników, ale pojawia się ktoś, kto w świetle ustawy jest rolnikiem, ale jego głównym źródłem utrzymania jest handel lekami. W związku z tym rolnicy z tego terenu gwałtownie protestują uważając, że przetarg powinien być rozstrzygnięty tylko wśród tych, którzy utrzymują się z rolnictwa. Jednak przepisy tego nie przewidują. Obawiamy się, że mogą zdarzać się przypadki, że kupowania nawet niewielkich obszarów ziemi, żeby móc wziąć udział w przetargu ograniczonym i kupić grunty po niższej cenie. Przypuszczam, że po ocenie działalności w 2000 r. będziemy sugerowali wprowadzenie do ustawy pewnych uściśleń lub zastosowanie innej formuły, która zaspokoiłaby oczekiwania rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym odnieść się do wystąpienia pana prezesa. Na pytanie, ile gruntów z Agencji można przeznaczyć do uwłaszczenia, odpowiedział pan, że byłoby to ok. 800 tys. ha, ale należałoby zaspokoić zobowiązania Agencji. Powiedział pan, że trzeba zwrócić grunty kościołowi. W związku z tym mam pytanie. Proszę powiedzieć, ile gruntów zwrócono kościołowi od początku działalności Agencji do dnia dzisiejszego i jakie są jeszcze zobowiązania w stosunku do kościoła, o jaką powierzchnię chodzi? Panie przewodniczący, po raz kolejny pytam, dlaczego nie rozpatrujemy tego materiału razem z raportem NIK. Nie otrzymałem odpowiedzi na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#DanutaDemianiuk">Od początku działalności Agencji do 31 grudnia 1999 r. kościelnym osobom prawnym zarówno z tytułu zwrotu mienia wcześniej przejętego, jak i w charakterze mienia zamiennego, przekazano 49 tys. ha gruntów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RomualdAjchler">Pani prezes, pan prezes powiedział, że zostanie tylko 800 tys. ha, ponieważ trzeba jeszcze zwrócić grunty kościołowi. Dlatego pytam, ile hektarów trzeba jeszcze zwrócić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#DanutaDemianiuk">Na to pytanie precyzyjnie może odpowiedzieć komisja wspólna, która rozstrzyga o zwrocie i ewentualnym przyznaniu mienia zamiennego. Jak nam wiadomo, komisja wspólna ocenia, że wnioski do rozpatrzenia dotyczą ok. 30 tys. ha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#GabrielJanowski">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AntoniTyczka">Nie zadałbym tego pytania, ale zostałem sprowokowany przez mojego przedmówcę. Proszę powiedzieć, ile hektarów ziemi zabrała ta „niby władza ludowa” kościołom i związkom wyznaniowym i jaka wielkość areału została zabrana tym gospodarstwom, które przekraczały 50 ha? Mówiąc „władza ludowa” wyrażam się bardzo łagodnie. To nie była władza ludowa, trzeba byłoby w to miejsce użyć innego określenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KrzysztofŁaszkiewicz">W trybie reformy rolnej na obecnych terenach Polski - nie mówię o zabużanach, bo jest to inna kwestia - odebrano dawnym właścicielom ponad 1,7 mln ha ziemi. Przy okazji powiem, że nie odbyło się to w formule odebrania i przekazania, bowiem mimo że w dekrecie były zapisy o odszkodowaniu, przekazanie nastąpiło bez odszkodowania - z czym dziś mamy problemy - a ci, którym ziemię nadano, spłacali tę ziemię bodajże w połowie 1975 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#RomualdAjchler">Ad vocem. Zwracam się do posła Antoniego Tyczki. Nie rozumiem pańskiej aluzji kierowanej do mnie, kiedy pytam się, ile oddano i ile jeszcze należy oddać kościołowi. Tak jak pan pytał, ile ziemi zabrano dawnym właścicielom, tak ja mam prawo pytać, ile oddano. Nie rozumiem, co pan chciał osiągnąć zadając to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#RomualdAjchler">Ponadto przypominam, panie przewodniczący, że pytałem, dlaczego nie rozpatrujemy raportu z działalności Agencji wraz z raportem NIK oceniającym tę działalność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#SzymonGoć">Najwyższa Izba Kontroli trzykrotnie objęła kontrolą omawiany okres i I półrocze br. Pierwsza kontrola dotyczyła prywatyzacji jednoosobowych spółek skarbu państwa w okresie 1997–1999. Przypominam, że kontrola ta odbyła się na zlecenie sejmowej komisji. Druga kontrola dotyczyła wykorzystania środków publicznych na niektóre działania zapobiegające bezrobociu na wsi. Trzecia kontrola dotyczyła realizacji zadań przez Agencję w zakresie ochrony zabytków przejętych do zasobów własności rolnej skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#SzymonGoć">Z tych trzech kontroli sporządzone są informacje zbiorcze. Przekazanie ich do Komisji nastąpi po otrzymaniu przez NIK stanowiska ministra skarbu państwa oraz prezesa Agencji, które dołącza się do opracowanej informacji. W tym tygodniu mija termin nadesłania tych stanowisk. Zatem niebawem informacje dotyczące wymienionych trzech kontroli zostaną przekazane do marszałka Sejmu, Komisji i innych osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KrzysztofŁaszkiewicz">W tym tygodniu mija termin nadesłania stanowiska. Natomiast już teraz mogę państwu odczytać informację Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli prywatyzacji. Czytam: „Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie ocenia działania podejmowane przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa w zakresie przekształceń własnościowych jednoosobowych spółek (...). Przyjęte przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa do użytku wewnętrznego procedury prywatyzacyjne jednoosobowych spółek oraz ustalone kryteria oceny ofert i wyboru nabywców udziału nie budziły zastrzeżeń. Nie budziła zastrzeżeń forma sprawowania przez ministra skarbu państwa zwierzchniego nadzoru wykonywanego nad Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa”. To dotyczy jednej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#KrzysztofŁaszkiewicz">Była również druga kontrola, która została przeprowadzona w ministerstwie w aspekcie Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Jak pan dyrektor wie, minister nie zgłosił uwag do wystąpienia pokontrolnego, ponieważ nie było do czego. Prezes Najwyższej Izby Kontroli napisał, że z ustaleń kontroli wynika, iż Rada Nadzorcza w zakresie sprawowania zwierzchniego nadzoru wypełniała swoje ustawowe obowiązki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#HenrykWujec">Dotychczas, kiedy rozpatrywaliśmy sprawozdania Agencji, zazwyczaj mieliśmy już dostarczony raport NIK, co znacznie ułatwiało dyskusję. Szkoda, że teraz nie było podobnie. Prosiłbym, żeby w przyszłości dokumenty te były przedstawiane posłom razem. Wówczas dyskusja będzie bardziej merytoryczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#GabrielJanowski">Rozumiem, że nie ma już chętnych do zadawania pytań. Możemy przystąpić do spraw formalnych.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#GabrielJanowski">W lipcu br. rozpatrywaliśmy sprawozdanie z 1998 r. i ze względów proceduralnych nie mogliśmy wyłonić posła sprawozdawcy. Również powinniśmy wybrać posła sprawozdawcę do raportu za 1999 r. Proponuję, żeby to była jedna osoba, która przedstawi Sejmowi oba raporty. Czekam na propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanWyrowiński">Zgłaszam kandydaturę posła Mariana Cyconia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#GabrielJanowski">Czy są inne propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, zgadzam się, że trzeba wybrać posła sprawozdawcę, ale uważam, że najpierw powinniśmy przyjąć jakieś ustalenia w odniesieniu do dzisiejszego posiedzenia Komisji. Czy Komisja rekomenduje przyjęcie raportu? Nie skierował pan do posłów tego zapytania.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#RomualdAjchler">Proponowałbym jednak, żebyśmy przed podjęciem decyzji zapoznali się z raportem Najwyższej Izby Kontroli. Z wypowiedzi pana dyrektora wynika, że nie będziemy długo czekać. Powinniśmy dokonać oceny w sposób świadomy.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#komentarz">(Poseł Gabriel Janowski: Ze strony prezydium Komisji jest sugestia, żeby decyzję dotyczącą stanowiska Komisji w tej sprawie podjąć po zapoznaniu się z wynikami kontroli NIK. Przełożymy decyzję o tydzień, ale dzięki temu posłowie będą mieli pełny obraz sytuacji.)</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#RomualdAjchler">Jeżeli chodzi o dzisiejsze posiedzenie, to nie słyszałem głosów przeciwnych przyjęciu raportu, dlatego uznaliśmy, że raport został zaakceptowany. Jednak wobec głosu posła Romualda Ajchlera proponuję przedstawione przed chwilą rozwiązanie. Czy posłowie aprobują tę propozycję, czy chcieliby zasugerować inne rozwiązania?</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, nie rozumiem, co pan zasugerował. Proponowałem, żeby Komisja dzisiaj nie podejmowała żadnego rozstrzygnięcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#GabrielJanowski">Wydawało mi się, że jednoznacznie powiedziałem, że do czasu zapoznania się z raportem NIK nie podejmujemy żadnej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#GabrielJanowski">Czy są inne propozycje? Nie ma. Czy wobec tego możemy dokonać wyboru posła sprawozdawcy? Nie. Rozumiem, że wolicie państwo zrobić to po podjęciu decyzji o stanowisku Komisji wobec raportu Agencji. Będziemy kontynuować to posiedzenie po otrzymaniu raportu NIK.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#GabrielJanowski">Dziękuję gościom i posłom za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>