text_structure.xml
140 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TomaszWójcik">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji oraz Gospodarki. Zgodnie z porządkiem obrad dokonamy oceny przekształceń własnościowych w sektorze energetycznym. Wspólnie z przewodniczącym Komisji Gospodarki, panem Zbigniewem Kaniewskim chcemy państwu od razu zaproponować dalszy etap naszej pracy. Otóż po wysłuchaniu informacji o zamierzeniach prywatyzacyjnych wobec tego sektora, którą przedstawi pan minister Jan Buczkowski, opinii ekspertów oraz po przeprowadzeniu dyskusji, powołamy zespół redakcyjny złożony z przedstawicieli obu Komisji, który na podstawie tej dyskusji oraz zgłoszonych na piśmie uwag i wniosków, przygotuje projekt oceny procesów przekształceń własnościowych w sektorze energetycznym. Projekt ten zostanie udostępniony wszystkim członkom Komisji, aby mogli wnieść do niego swoje uwagi. Nie tracąc w ten sposób czasu na ponowną dyskusję, zajmiemy stanowisko wobec tych procesów na kolejnym posiedzeniu połączonych Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TomaszWójcik">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, iż zaproponowany tryb pracy został zaakceptowany. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TomaszWójcik">Oddaję głos panu ministrowi Janowi Buczkowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanBuczkowski">Materiał opracowany przez Ministerstwo Skarbu Państwa został państwu doręczony ponad miesiąc temu, a zatem czuję się zobowiązany uaktualnić zawarte w nim informacje. Przede wszystkim powinienem skomentować tekst opracowań, które są syntezami strategii przygotowanej przez firmy doradcze, a mianowicie przez firmę Doradztwo Gospodarcze DGA SA dla podsektora wytwarzania i przez firmę Central Europe Trust dla podsektora dystrybucji, bowiem nie wszystko, co w tych opracowaniach zostało określone, będzie ściśle realizowane. Korekty wynikają z oceny dokonanej przez Ministerstwo Skarbu Państwa, Ministerstwo Gospodarki, Państwowe Sieci Elektroenergetyczne SA oraz przez Urząd Regulacji Energetyki. Korekty zostały podyktowane okolicznościami towarzyszącymi prywatyzacji tego sektora, do których zaliczam także pewne uwarunkowania społeczne. Dlaczego prywatyzujemy sektor energetyczny? Dlaczego wybraliśmy wariant szybkiej prywatyzacji?</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanBuczkowski">W materiale nie znajdziecie państwo precyzyjnych odpowiedzi na te pytania. Podstawową sprawą są potrzeby finansowe tego sektora. W ciągu roku jest on w stanie wygenerować przeciętnie od 2,5 do 4,5 mld zł w postaci akumulacji, to znaczy łączna wartość amortyzacji i zysku netto waha się w tym przedziale. Rok ubiegły był pod tym względem rokiem rekordowym, ponieważ akumulacja ukształtowała się na poziomie 4,5 mld zł. W tym roku z różnych względów sektor wygeneruje stratę, a więc zmniejszy się kwota akumulacji. Potrzeby finansowe sektora przedstawiają się w następujący sposób:</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanBuczkowski">1. Na odtworzenie majątku trwałego należałoby przeznaczyć rocznie minimum 4 mld zł, przy założeniu, iż ten proces będzie realizowany przez 30 lat, a ponieważ w praktyce ten okres będzie krótszy, to kwota w tej wysokości może się okazać niewystarczająca, by ten cel można było w pełni zrealizować.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanBuczkowski">2. Procesy modernizacyjne, które trzeba wykonać, aby dostosować się do standardów Unii Europejskiej i norm światowych w zakresie ochrony środowiska naturalnego, kosztować będą około 1,5 mld zł.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanBuczkowski">3. Na ukończenie rozpoczętych już inwestycji bądź na inwestycje, które powinny być realizowane w najbliższym czasie trzeba przeznaczyć około 2,5 mld zł.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanBuczkowski">Realizacja tych przedsięwzięć kosztować będzie łącznie około 8 mld zł, przy czym koncentrują się one w pierwszych sześciu latach. W następnych latach osłabnie tempo inwestowania, ze względu na to, że w zasadzie zrealizowane zostaną zadania ekologiczne, a w związku z tym ponoszone będą mniejsze nakłady na procesy modernizacyjne. Oceniamy, że do 2010 r. nakłady rocznie powinny wynieść 8 mld zł.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanBuczkowski">Drugim powodem, dla którego należy zdecydować się na przyspieszoną prywatyzację sektora energetycznego, to liberalizacja handlu energią elektryczną na rynkach krajów Europy Zachodniej. Pociągnęła ona za sobą dość gwałtowne spadki cen energii, np. w Niemczech o 40%, w Wielkiej Brytanii o około 30%. Tylko w jednym kraju, w którym sektor energetyczny został sprywatyzowany, tzn. na Węgrzech, ceny energii elektrycznej wzrosły o 60%. Jest to efekt obranej metody prywatyzacyjnej, bowiem chodziło o to, aby uzyskać maksymalny dopływ środków do budżetu państwa, a więc sprzedawano wszystko po możliwie najwyższych cenach, bez pakietów socjalnych i inwestycyjnych, które w naszym przypadku są integralną częścią umów zawieranych z inwestorami.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanBuczkowski">W Polsce odnotowujemy stały wzrost cen energii elektrycznej. W tym roku wyniósł on 13%, natomiast w poprzednich latach wzrost cen kształtował się poniżej wskaźników inflacji. W następnych latach utrzyma się tendencja wzrostowa.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JanBuczkowski">Gdybyśmy nie przeprowadzili przekształceń własnościowych, czyli nie wprowadzili do sektora kapitału zewnętrznego, to jego potrzeby finansowe można byłoby zrealizować jedynie przez zwiększenie zysku netto o 25%, co przełożyłoby się na jeszcze wyższy wzrost cen. Niemniej jednak w najbliższych latach wzrost cen energii elektrycznej jest nieunikniony.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JanBuczkowski">W pewnym momencie ceny tej energii w Polsce zrównają się z cenami na rynku europejskim. Wówczas użytkownikom energii w Polsce może bardziej się opłacać kupowanie jej zagranicą, a tym samym inwestorzy zagraniczni przestaną się interesować naszym sektorem energetycznym, zwłaszcza podsektorem wytwarzania energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JanBuczkowski">Nie wyczerpałem jeszcze listy problemów, które uzasadniają przeprowadzenie szybkiej prywatyzacji sektora. Wystąpiło nowe zjawisko, które dotychczas nie było brane pod uwagę przy opracowywaniu strategii prywatyzacyjnej, a jest nim tzw. kogeneracja, czyli małe źródła energii elektrycznej. Te źródła w Niemczech generują zaledwie 3,5% energii w skali całego kraju, a jednak stały się poważnym zagrożeniem dla funkcjonowania i rozwoju zakładów energetycznych oraz wytwórców energii.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JanBuczkowski">Chcę państwu powiedzieć, że przed kilkoma tygodniami, ku mojemu zaskoczeniu, przyszedł do mnie angielski inwestor zainteresowany zorganizowaniem w Warszawie kilkudziesięciu małych zakładów produkujących energię elektryczną w skojarzeniu z energią cieplną. Jest to interesująca oferta, gdyż tego typu zakłady spowodują obniżenie cen poprzez działania konkurencyjne, ale musimy pamiętać, że mamy zorganizowaną energetykę, która odpowiednio zasilona kapitałowo mogłaby sama zorganizować tego typu źródła energii i dzięki temu tysiące ludzi mogłoby nadal pracować w sektorze energetycznym.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JanBuczkowski">Musimy pamiętać także o tym, że rozpowszechni się stosowanie zasady TPA, czyli dostępu trzecich stron do rynku krajowego, a polega to na tym, że użytkownicy energii, zużywający w ciągu roku odpowiednią ilość energii, mogą ją nabywać z dowolnych źródeł, w tym ze źródeł zachodnich. W tym roku limit wynosi 100 GWh energii, co odpowiada elektrowni o mocy około 15 MW, pracującej w ruchu ciągłym. Od 1 stycznia 2000 r. ten limit zostanie obniżony do 40 GWh, a w 2002 r. - do 10 GWh, natomiast w 2005 r. nie będzie już żadnego limitu i wówczas nawet ten, któremu świeci jedna żarówka może kupić energię gdzie sobie będzie życzył, nawet w Hiszpanii, jeśli na przeszkodzie nie będą stały warunki techniczne.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JanBuczkowski">Starałem się odpowiedzieć na pierwsze pytanie: dlaczego prywatyzujemy, ale jest także drugie pytanie, a mianowicie, jak będziemy prywatyzować. Podaliśmy w naszych materiałach informację, że Komitet Ekonomiczny określił cele prywatyzacji tego sektora. Ich konstrukcja skutkuje określonym tempem i metodyką prywatyzacji. W odniesieniu do poszczególnych podsektorów wygląda to w sposób następujący.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JanBuczkowski">W przypadku podsektora elektrociepłowni przyjęte zostało założenie, iż inwestorzy w pierwszej fazie nabędą od 20 do 45-procentowego udziału w poszczególnych spółkach. Inwestor odkupując od pracowników akcje po upływie dwóch lat od ich objęcia - pozwala na to ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych - oraz odpowiednio podnosząc kapitał spółki, bądź tylko ograniczając się do inwestowania, będzie mógł przekroczyć próg 50-procentowego udziału w spółce. Wynikać to będzie z umowy kupna sprzedaży akcji, w której znajdzie się postanowienie, iż inwestor obejmie kolejne emisje akcji przez podniesienie kapitału. Jest to sposób na nakłonienie go do zaangażowania własnego kapitału.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JanBuczkowski">Zakładamy, że niektóre elektrociepłownie już w pierwszym etapie prywatyzacji zostaną wprowadzone na giełdę, a w innych przypadkach będzie to następny etap prywatyzacji. Przypomnę, że w ubiegłym roku prywatyzacja Elektrociepłowni Będzin rozpoczęła się na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, zaś w tym roku wprowadzimy do tej spółki inwestora, który może nabyć od 10 do 52,5% akcji. Obecnie elektrociepłownia we Wrocławiu jest przygotowywana do wejścia na giełdę, gdzie zaoferowanych do sprzedaży zostanie 36% akcji tej spółki. Natomiast do Elektrociepłowni Warszawskich jest wprowadzany inwestor i operacja objęcia 55-procentowego udziału jest przewidziana do końca 1999 r. W tym przypadku odstąpiliśmy od górnej granicy 45%, gdyż tylko pod takim warunkiem inwestor godził się na ustalone na bardzo wysokim poziomie pakiety socjalny i inwestycyjny.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JanBuczkowski">Kolejne 3 do 5 elektrociepłowni będzie prywatyzowane począwszy od przyszłego roku, każda z nich indywidualnie, ponieważ nie ma pomiędzy nimi bezpośrednich związków. Są to organizacje o charakterze lokalnym. Także w przyszłym roku sfinalizujemy rozpoczęte już działania prywatyzacyjne w odniesieniu do elektrociepłowni „Zielona Góra”, „Wybrzeże”, „Toruń” i „Białystok”.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JanBuczkowski">W pierwszej fazie prywatyzacji elektrowni inwestorzy będą mogli nabyć od 20 do 30% akcji każdej ze spółek. Przykładem może być Zespół Elektrowni Pątnów Adamów Konin, w której to spółce inwestor objął 20% akcji i zawarta z nim umowa została zrealizowana w tym sensie, że 30 września br. wpłacił on należną kwotę. Do 30 marca 2000 r. inwestor wniesie dalsze 100 mln USD, co pozwoli mu na objęcie około 38% akcji. Natomiast w ciągu 10 lat, jego zaangażowanie finansowe wyniesie 1 mld USD. Każdy inwestor będzie mógł przekroczyć 50 procentowy próg, jeśli wykona te same operacje, co inwestor, który kupił akcje elektrociepłowni, ale ponieważ w przypadku elektrowni górna granica oferowanego pakietu akcji jest niższa, więc nie wystarczy tylko odkupić akcje od pracowników i inwestor będzie musiał także podnieść kapitał spółki.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JanBuczkowski">W tym roku powinno dojść do podpisania umowy z inwestorem dla Elektrowni Połaniec. Bardzo zaawansowane jest przygotowanie prywatyzacji Elektrowni Rybnik i spodziewamy się, że inwestor wejdzie do tej spółki w I kwartale 2000 r. Wobec innych elektrowni nie zostały jeszcze podjęte działania prywatyzacyjne. Jeszcze w IV kwartale tego roku zaczniemy przygotowywać do prywatyzacji Elektrownię Bełchatów wraz z Kopalnią Węgla Brunatnego Bełchatów, aby zaoferować potencjalnym inwestorom łącznie te dwa obiekty. Proces przygotowania do prywatyzacji zakończy się na przełomie 2000 r. i 2001 r.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JanBuczkowski">Jestem winien państwu wyjaśnienie nieścisłych informacji, które pojawiły się w prasie na temat Elektrowni Bełchatów. Otóż po przejrzeniu dokumentów dotyczących planowanej inwestycji pod nazwą Bełchatów II, okazało się, że jest wiele wątpliwych spraw, ale dwie z nich są szczególnie istotne. Rozpocznę od konstrukcji umowy, w której wprawdzie zachowana została symetria kar umownych, ale stworzona została niesłychanie trudna sytuacja dla polskiej strony - jest nią Bełchatów I - w stosunku do inwestorów zagranicznych, z wiodącą rolą RWE i Maruwenii. Partnerzy zachodni, przy odpowiedniej zręczności, mieliby szansę objąć znaczne udziały w Elektrowni Bełchatów II przy znacznie mniejszych, od umownych, nakładach finansowych. Jeszcze większą wagę ma oczekiwanie inwestorów, że zostanie zawarty kolejny kontrakt długoterminowy, o bardzo wysokiej cenie, znacznie wyższej od tej, którą obecnie otrzymuje Elektrownia Opole.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JanBuczkowski">Przy okazji chcę powiedzieć, że zawarte dotąd kontrakty długoterminowe, które są pewnego rodzaju gwarancją kredytów zaciągniętych przez spółki w ciągu ostatnich lat. Kredyty te zostały przeznaczone głównie na inwestycje proekologiczne. Najdroższy kontrakt, który ekspiruje w 2015 r., to kontrakt Elektrowni Opole. Obecnie cena MWh wynosi około 170 zł. Są jeszcze inne drogie kontrakty, znacznie przekraczające średnią krajową. Wynosi ona około 100 zł za MWh, gdyż drogie kontrakty wyrównuje do tego poziomu kontrakt Elektrowni Bełchatów, bowiem cena kształtuje się na poziomie około 70 zł za MWh.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JanBuczkowski">Kontrakt Elektrowni Bełchatów ekspiruje w 2005 r. i od tego momentu nie będzie kontraktu kompensującego wysokie ceny energii podyktowane przez inne elektrownie. Można się spodziewać, że Elektrownia Bełchatów po wygaśnięciu kontraktu podniesie cenę do poziomu średniej krajowej, co będzie dodatkowym impulsem do wzrostu cen energii elektrycznej dla użytkowników. Gdyby się okazałoby się, że nie ma dla niej nabywców i należałoby importować tańszą energię elektryczną z zagranicy, to PSE SA musiałyby złamać kontrakty długoterminowe, aby ratować swoją sytuację. Dlatego bardzo ważną sprawą jest rozwiązanie problemu kontraktów długoterminowych.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#JanBuczkowski">Powracam do zagadnienia prywatyzacji elektrowni. Drugi etap ich prywatyzacji będzie polegał albo na wprowadzeniu na giełdę, albo będzie realizowana odpowiednia put option zawarta w umowach z inwestorami. Przy tej okazji warto wspomnieć o wartości tego podsektora. W materiałach, które państwo otrzymaliście, podaliśmy wartość, która została oszacowana bardzo wysoko, bowiem wynosi ona ponad 30 mld zł. W prasie pojawiły się informacje, że wartość całego podsektora wynosi około 120 mld zł, ale jest ona znacznie zawyżona. Na tym poziomie jest wartość odtworzeniowa, ale nie wartość rynkowa. Często używany jest przelicznik 1 MGh na około 1 mln USD i wychodząc z takiego założenia można sobie wyobrazić, że podsektor wytwarzania jest wart ogromne pieniądze. Taki przelicznik można byłoby zastosować jedynie w odniesieniu do zakładu czystego ekologicznie, który ma mocną pozycję konkurencyjną, natomiast nasze zakłady mają pod tym względem jeszcze wiele do zrobienia.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#JanBuczkowski">Wartość księgowa podsektora wytwarzania wynosi nieco ponad 12 mld zł. Powinniśmy osiągnąć znacznie lepszy wynik, ale nie rzędu 30 mld zł. Wartość księgową całego sektora, czyli wszystkich podsektorów łącznie z PSE SA, wynosi około 33 mld zł. Za 100% udziałów powinniśmy uzyskać wyższe wpływy, ale ten efekt rozłoży się na wiele lat.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#JanBuczkowski">W umowach będą uwzględnione pakiety socjalne, gwarantujące interesy załóg. Oprócz tego załogi otrzymają do 15% akcji prywatyzowanych spółek, a biorąc pod uwagę wartość księgową sektora, na jednego zatrudnionego przypada średnio 40 tys. zł, przy czym rozrzut jest bardzo duży, od kilku tysięcy złotych do ponad 100 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#JanBuczkowski">Wspomniałem poprzednio o integracji pionowej w przypadku elektrowni i kopalni węgla brunatnego, natomiast raczej nie przewidujemy integracji poziomej, czyli zaoferowania inwestorom łącznych pakietów akcji dwu czy więcej spółek podsektora wytwarzania, aczkolwiek w niektórych przypadkach będzie to możliwe i na ten temat trwają dyskusje. Chodzi o to, aby przeprowadzić prywatyzację tego podsektora w warunkach rynkowych.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#JanBuczkowski">Na podsektor dystrybucji składają się 33 zakłady energetyczne. W odniesieniu do tego podsektora przyjętych zostało kilka założeń. Nie będzie przeprowadzona konsolidacja przed prywatyzacją, m.in. dlatego, że konsolidowanie administracyjne jest bardzo trudne w warunkach polskich ze względu na konieczność ustalenia parytetu akcji konsolidowanych podmiotów. Mamy pewne doświadczenia z narodowych funduszy inwestycyjnych, jak te procesy przebiegają. Tylko połowa z nich kończyła się sukcesem, przy czym konsolidowane były tylko dwie spółki.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#JanBuczkowski">Chcemy oferować inwestorom grupy spółek, których będzie w granicach 9–12. Według koncepcji przygotowanej przez Central Europe Trust, mają one charakter konsolidacji terytorialnej, ale to nie znaczy, że Ministerstwo Skarbu Państwa obierze tę drogę. Nie jest wykluczone, że skorzystamy z ogólnej koncepcji, natomiast nieco skorygujemy szczegółowe rozwiązania. W pierwszej fazie prywatyzacji inwestorzy obejmą w poszczególnych spółkach od 20 do 25% akcji, natomiast kolejne fazy obejmowania akcji polegać będą głównie na podnoszeniu kapitału spółek, najczęściej w dwu etapach, a także przewidziane jest wprowadzenie spółek na Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#JanBuczkowski">Chcę także poinformować państwa o zamiarze powołania giełdy energii elektrycznej. Otóż świadomość tego, że w Polsce będzie wolny rynek energii elektrycznej zachęca inwestorów zagranicznych do inwestowania w sektor energetyczny. Sygnałem, że tworzymy taki rynek, są przedsięwzięcia mające na celu powołania giełdy. Nie może ona mieć znacznego udziału w rynku, gdyż czynnikiem hamującym są kontrakty długoterminowe. Nad rozwiązaniem tego problemu pracuje Ministerstwo Gospodarki. Sądzę, że gdyby do końca przyszłego roku trafiło około 10% wytwarzanej w Polsce energii elektrycznej, to byłby to sukces. Na giełdzie będą funkcjonowały oba rodzaje rynków, zarówno spot jak i forward.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#JanBuczkowski">Minister skarbu państwa wybrał konsorcjum spośród tych, które zgłosiły swój akces do tworzenia giełdy. Na czele tego konsorcjum stoi Elektrim, z którym uzgodnione zostało, iż do końca października br. złoży wniosek o zarejestrowanie spółki pod nazwą Giełda energii. W tej spółce żaden z partnerów nie obejmie więcej niż 10% akcji, z wyjątkiem skarbu państwa, który obejmie 30% na zasadzie darowizny ze strony tych, którzy tworzą giełdę.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#JanBuczkowski">Chcę jeszcze zwrócić uwagę na rozkład dopływu środków do skarbu państwa. Na podstawie moich wyjaśnień mogli się już państwo zorientować, że wprowadziliśmy pewne ograniczenia, a więc nie będzie to prywatyzacja za wszelką cenę po to, aby uzyskać maksymalne efekty w pierwszej fazie. Proces prywatyzacyjny trwać będzie do 8 miesięcy, w przypadku małych spółek, do 18 miesięcy. Spółki, które teraz są przygotowywane do prywatyzacji, pozyskają inwestorów w drugiej połowie 2001 r. Biorąc pod uwagę, że początkowo będzie zbywana tylko część udziałów skarbu państwa, a pozostała część dopiero w późniejszym okresie zostanie wyprowadzona ze spółek poprzez giełdę lub według put option określonych w umowach, zatem wpływy do budżetu państwa ukształtują się według krzywej Gausa. Jej szczyt przypada na przełom 2002 r. i 2003 r., i wówczas wpływy osiągną kwotę około 7 mld zł, natomiast w pierwszym roku prywatyzacji można się spodziewać około 1 mld zł. Jest to wszystko, co chciałem powiedzieć, uzupełniając informacje zawarte w dostarczonych państwu materiałach. Podkreślam, że nasze działania są i będą elastyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TomaszWójcik">Czy przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki chciałby poinformować Komisję, jaka według tego ministerstwa powinna być koncepcja prywatyzacji sektora energetycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WojciechFabiś">Treść materiałów opracowanych przez Ministerstwo Skarbu Państwa była z nami konsultowana. Zgłosiliśmy kilka uwag, które nadal są aktualne. Dotyczą one formy prywatyzacji zakładów energetycznych i elektrowni. Podzielamy pogląd, że procesy prywatyzacyjne tych podmiotów energetycznych należy przeprowadzić możliwie szybko, aby dostosować je do konkurencji z firmami zachodnimi na rynku energii elektrycznej. Natomiast uważamy, że już w pierwszej fazie prywatyzacji należy dać szansę inwestorom nabywania pakietów akcji kilku elektrowni łącznie. Także prywatyzacja elektrowni wytwarzających energię z węgla brunatnego powinna się odbywać łącznie z kopalniami. Oddzielna prywatyzacja elektrowni i kopalni spowoduje rozerwanie zachodzących pomiędzy nimi więzi technologicznych i przez to cena akcji elektrowni będzie niższa.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WojciechFabiś">Zwracamy także uwagę na to, że w sektorze dystrybucji nie są uregulowane kwestie własnościowe, co wydłuży procesy prywatyzacyjne. Dlatego - naszym zdaniem - audyt przedprywatyzacyjny należy rozpocząć równocześnie dla wszystkich spółek dystrybucyjnych i jak najwcześniej, bowiem w trakcie audytu mogą się ujawnić te problemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TomaszWójcik">Wśród materiałów przygotowanych w związku z tematem posiedzenia Komisji, są dwie opinie. Czy autorzy tych opinii chcą je uzupełnić lub skomentować?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanPopczyk">Opinia dotyczy dwóch dokumentów, a mianowicie raportów opracowanych przez firmę Doradztwo Gospodarcze DGA SA i firmę Central Europe Trust, jednakże przygotowując ją nie byłem wolny od sygnałów napływających od Ministerstwa Skarbu Państwa. Chcę podkreślić, że te sygnały są jednymi z najbardziej pozytywnych sygnałów dotyczących przyszłości elektroenergetyki. W moim przekonaniu, podejście do zagadnień prywatyzacyjnych, reprezentowane przez ostatnie pół roku, jest bardzo realistyczne i uwzględniające szybką zmianę uwarunkowań, w tym uwarunkowań zdecydowanie utrudniających prywatyzację sektora elektroenergetycznego.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanPopczyk">Postaram się uzupełnić listę uwarunkowań, które wymienił pan minister Jan Buczkowski. Mówił on m.in. o przyspieszonej liberalizacji handlu energią elektryczną w krajach Unii Europejskiej. Nikt się nie spodziewał, że po 1997 r. tak gwałtownie odczujemy skutki przyspieszonej liberalizacji w zakresie sektorów elektroenergetycznego i gazowniczego, przeprowadzonej pod wpływem dyrektyw Unii.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JanPopczyk">Oprócz skutków wynikających z postępu technologicznego w dziedzinie wytwarzania, przedstawię jeszcze inne uwarunkowania. W Polsce, inaczej niż na świecie, reformy w elektroenergetyce zachodzą równocześnie z reformami w innych sektorach kompleksu paliwowo-energetycznego, a mianowicie w górnictwie węgla kamiennego, gazownictwie i ciepłownictwie. Reformy te spowodują znacznie większą dynamikę przemian w zakresie sektora elektroenergetycznego, a w szczególności reforma górnictwa stwarza temu sektorowi szansę czerpania korzyści z konkurencyjnych cen węgla. Nie ulega jednak wątpliwości, że będą jeszcze podejmowane próby przerzucenia kosztów reformy górnictwa na energetykę, poprzez mechanizm regulacji cen węgla.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JanPopczyk">Charakterystycznym dla Polski uwarunkowaniem, jest reforma administracyjna. Uważam, iż niedoceniany jest jej wpływ na rozwój sytuacji w elektroenergetyce, a w szczególności na prywatyzację tego sektora. Otóż w wyniku nowelizacji ustawy Prawo energetyczne władze gminne są odpowiedzialne za zasilanie gmin w ciepło, energię elektryczną i gaz. W związku z tym, będą one realizowały zintegrowaną gospodarkę energetyczną, a to tworzy dodatkową płaszczyznę konkurencji w stosunku do tej, która występować będzie na skutek konkurencji pomiędzy firmami z tej samej branży. Generalnie można powiedzieć, że raporty przygotowane przez Ministerstwo Skarbu Państwa odpowiadają potrzebom. Proponowane w nich rozwiązania są właściwe z punktu widzenia gospodarki i także z punktu widzenia interesu elektroenergetyki. Uważam za słuszne rekomendacje wynikające z pierwszego raportu, takie jak:</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JanPopczyk">- prywatyzacja indywidualna elektrowni, z preferencją zakupu przez jednego inwestora kilku elektrowni, natomiast dyskusyjną sprawą jest zobowiązanie inwestorów do zakupu pakietów elektrowni z góry i w określony rygorystycznie sposób i należałoby się zastanowić nad bardziej elastycznymi rozwiązaniami,</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JanPopczyk">- sprywatyzowanie elektrowni do końca 2002 r.,</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JanPopczyk">- oferowanie inwestorom łącznie elektrowni wytwarzających energię elektryczną z węgla brunatnego z kopalniami węgla brunatnego.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#JanPopczyk">Drugi raport dotyczy podsektora dystrybucji. Najistotniejsze i w pełni uzasadnione są następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#JanPopczyk">- spółki dystrybucyjne powinny być prywatyzowane indywidualnie, bez dokonywania administracyjnej konsolidacji przed prywatyzacją,</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#JanPopczyk">- prywatyzacja tego podsektora powinna uzyskać najwyższy priorytet w procesie prywatyzacji całej elektroenergetyki, w szczególności powinna ona wyprzedzać, począwszy od 2000 r., prywatyzację podsektora wytwórczego,</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#JanPopczyk">- wszystkie spółki podsektora dystrybucyjnego należałoby sprywatyzować do końca 2002 r.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#JanPopczyk">Oprócz tych rekomendacji, są jeszcze sprawy dyskusyjne. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych problemów jest grupowanie spółek dystrybucyjnych w procesie prywatyzacyjnym Jeżeli jednak założymy, że autorzy drugiego raportu traktują sprawę grupowania spółek dystrybucyjnych, jako pewien sposób na rozłożenie ich podaży w czasie, to tę koncepcję można uznać za słuszną.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#JanPopczyk">Dyskusyjna jest również propozycja minimalnej liczby grup, która według tzw. scenariusza 12-procentowego wynosi 9, a według scenariusza 8-procentowego - 12. Należałoby preferować większą liczbę grup, gdyż stwarza ona inwestorom większe możliwości ich kapitałowego zaangażowania się w tworzenie przedsiębiorstw multienergetycznych, a następnie multiprzedsiębiorstw infrastrukturalnych. Ponadto większa liczba grup stwarza mniejsze niebezpieczeństwo, że inwestorom zabraknie kapitału przeznaczonego do zainwestowania w Polsce, a każdy z inwestorów ma w tym zakresie określoną strategię.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#JanPopczyk">W pełni uzasadnione jest rozpoczęcie prywatyzacji podsektora dystrybucyjnego od Górnośląskiego Zakładu Energetycznego i STOEN, czyli warszawskiego zakładu energetycznego oraz zaoferowanie ich inwestorom jeszcze w 1999 r. bez tworzenia grup wokół tych spółek. Z kolei skład dwóch grup, które zostaną zaoferowane inwestorom na początku 2000 r., należałoby niezwłocznie podać do publicznej wiadomości, natomiast składy następnych grup powinny być sprawą otwartą, aby spółki dystrybucyjne konkurowały o szybszą prywatyzację. Jest to istotne zagadnienie, bowiem według proponowanego rozwiązania, składy grup mają być dobrane według z góry powziętej decyzji i gdyby to rozwiązanie było realizowane, to spółki będą biernie oczekiwały na ich prywatyzację.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#JanPopczyk">Pominę inne uwagi, gdyż zamieściłem je w swojej opinii, natomiast przejdę do wniosków wynikających z opracowań Ministerstwa Skarbu Państwa. Otóż w 1999 r. cele prywatyzacji elektroenergetyki ulegają zasadniczej zmianie w porównaniu z tym, co było możliwe wcześniej, 3, a nawet 4 lata temu. Prywatyzacja staje się niezbędna dla powstrzymania degradacji elektroenergetyki i ochrony bezpieczeństwa elektroenergetycznego państwa, natomiast dzisiaj nie ma już możliwości uzyskania jednocześnie wysokich wpływów dla budżetu ze sprzedaży przedsiębiorstw elektroenergetycznych i wzrostu efektywności ich działania za pomocą prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#JanPopczyk">Kluczowym zagadnieniem jest uzyskanie pewnego konsensu w sprawie podziału kosztów otwarcia rynku energii elektrycznej. W raportach ministerstwa nie została ona wyraźnie zarysowana, podczas gdy stanowisko rządu i parlamentu w tej sprawie jest niezwykle ważne. Skutki otwarcia rynku, które nie są docenione, należałoby rozłożyć między trzy strony: budżet państwa, który zgodzi się na mniejsze wpływy, odbiorców, którzy zgodzą się na wyższą cenę energii elektrycznej, oraz na sektor, który zgodzi się ponieść koszty restrukturyzacji bez nadmiernych - nazwijmy to - osłon. Wypracowanie wspólnego stanowiska rządu i parlamentu odnośnie do podziału kosztów uwolnienia rynku energii elektrycznej powinno być traktowane, jako ochrona dla Ministerstwa Skarbu Państwa w przeprowadzeniu tej najtrudniejszej prywatyzacji w polskiej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#JanPopczyk">Niezwykle ważną sprawą dla powodzenia prywatyzacji jest jakość regulacji elektroenergetyki, realizowanej przez Urząd Regulacji Energetyki. Obecny charakter tej regulacji stwarza pewne zagrożenie, a mianowicie obniża zaufanie inwestorów. Dlatego konieczne jest stworzenie warunków dla konkurencji w elektroenergetyce. Wymaga to w szczególności zwolnienia przez prezesa URE - na mocy ustawy Prawo energetyczne - wytwórców i przedsiębiorstw pozataryfowego obrotu energią elektryczną z obowiązku przedkładania taryf do zatwierdzenia.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#JanPopczyk">Inną sprawą jest tworzenie rzeczywistych warunków sprzyjających konkurencji. W tym zakresie konieczne jest szybkie rozwiązanie problemu kontraktów długoterminowych. Uważam, że należałoby to zrobić według propozycji przyjętych przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów w czerwcu br.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#JanPopczyk">Wniosek podsumowujący: Opracowanie dotyczące prywatyzacji podsektora wytwarzania - w mniejszym stopniu - i opracowanie dotyczące prywatyzacji podsektora dystrybucji - w większym stopniu - prezentują koncepcje właściwe dla obecnego etapu rozwoju sytuacji w polskiej elektroenergetyce. Koncepcje te są generalnie zgodne z założeniami prywatyzacyjnymi przyjętymi przez KERM. Dlatego należy możliwie szybko doprowadzić do pozyskania dla nich szerokiego konsensu, rozstrzygając w miarę możliwości niektóre, dyskusyjne jeszcze kwestie lub uznając je za otwarte w tym sensie, że zostaną one rozstrzygnięte w późniejszych terminach, w miarę gromadzenia doświadczeń w postępującym procesie prywatyzacyjnym. Dyskusyjne kwestie w żadnym przypadku nie mogą być pretekstem do opóźniania prywatyzacji podsektorów wytwórczego i dystrybucyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TomaszWójcik">Pan poseł Wiesław Kaczmarek ma zaplanowane wystąpienie w debacie budżetowej i dlatego prosił o udzielenie mu głosu poza kolejnością.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WiesławKaczmarek">Dziękuję panu przewodniczącemu za to zezwolenie, gdyż chcę skomentować to, co już usłyszeliśmy. Uważam, że opinia pana prof. Jana Popczyka, jego ocena koncepcji prywatyzacji i kalendarza zdarzeń, jest nietrafna. Oczywiście, można powiedzieć, że nie wykorzystaliśmy koniunktury w latach 1992–1993, ale odnosi się do nie dokonanych prywatyzacji firm produkujących towary, które charakteryzują się sezonowym popytem. Wyjaśnię to na przykładzie przemysłu wyrobów tytoniowych. Być może za późno prywatyzowaliśmy ten sektor, bo lepsza była koniunktura w 1992 r., co potwierdziły następne zdarzenia. Dzisiaj jego prywatyzacja w ogóle stanęłaby pod znakiem zapytania.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WiesławKaczmarek">Sądzę, że pan profesor podzieli opinię, że rynek energii elektrycznej ma inny charakter. Jest to infrastruktura państwa o długim horyzoncie funkcjonowania, które wynika ze stałego zapotrzebowania na energię elektryczną. Zatem prowadzenie publicznego sporu, co pan profesor robi z uporem, że w latach 1993–1994 były najlepsze warunki dla prywatyzacji sektora energetycznego, uważam za bezsensowne. Poza tym prywatyzacji nie można przeprowadzić bez przyzwolenia tych, których ona dotyczy. Pytam więc, czy w 1993 r. sektor energetyczny był w tym sensie gotowy do prywatyzacji? Twierdzę, że nawet dzisiaj nie jest do tego gotowy.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WiesławKaczmarek">Mógłbym rozwinąć ten historyczny wątek, ale tego nie zrobię, ponieważ nic on nie wnosi do koncepcji prywatyzacji tego sektora. Dzisiaj pan minister Jan Buczkowski przedstawił ją w zarysie, więc najpierw odniosę się do sprawy najbardziej kontrowersyjnej. Sądzę bowiem, że minister skarbu państwa chce popełnić ten sam błąd, który popełnił prywatyzując sektor bankowy, czyli decyduje się na prywatyzację z pominięciem konsolidacji podmiotów. Podstawowe pytanie, na które nie znajduję odpowiedzi w materiałach opracowanych przez Ministerstwo Skarbu Państwa, brzmi: dlaczego przedmiotem prywatyzacji ma być struktura rozproszona, a nie skonsolidowana? Pan prof. Jan Popczyk ocenił zaprezentowaną dzisiaj koncepcję, jako zwartą, natomiast ja ją uważam za pozorną. W zasadzie cały projektowany cykl działań prywatyzacyjnych wynika bardziej z presji podmiotów sektora, wywieranej na ministrze skarbu państwa, niż z przemyślanej strategii, struktury i kalendarz zdarzeń.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#WiesławKaczmarek">Opowiadam się za tym, aby prywatyzacja sektora energetycznego nie była realizowana w układzie rozproszonym, czyli case by case. Mogę przyznać, że nie mam racji tylko wtedy, gdy minister skarbu państwa przedstawi analizę przynoszącą odpowiedź na pytanie, dlaczego w Polsce nie mogą powstać 3 lub 4 grupy energetyczne.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#WiesławKaczmarek">Skwapliwie realizowana jest też druga doktrynalnie pojmowana zasada. Sektor energetyki ukształtował się jako trzy podsektory powiązane ze sobą w układzie poziomym i ten schemat został powielony przy opracowaniu programu prywatyzacji. Wyraźnie było to dostrzegalne w wystąpieniu pana ministra, który prezentując zamierzenia prywatyzacyjne odnosił je do poszczególnych podsektorów. Pytam, co stoi na przeszkodzie wprowadzenia mechanizmów, które będą uwzględniały integrację pionową?</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#WiesławKaczmarek">Można wprawdzie dostrzec pewną ewolucję poglądów na tę kwestię w propozycji oferowania inwestorom równocześnie elektrowni bazujących na węglu brunatnym i kopalni węgla brunatnego, ale to jest jeszcze za mało. Uważam, iż na cały sektor trzeba patrzeć z punktu widzenia układu pionowego.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#WiesławKaczmarek">Chcę także zauważyć, że dość wybiórczo traktowane są doświadczenia krajów Unii Europejskiej. Jedna sprawa, to liberalizacja rynku energii elektrycznej i pod tym względem możemy wzorować się na Unii Europejskiej. Pan minister sięgnął także po drugi przykład mówiąc o kogeneracji, choć jej wymiar to zaledwie około 5% całego rynku, natomiast pominął inny jego ważny aspekt. Otóż jeśli chodzi o strukturę ochrony własności, to zachodnioeuropejski rynek energii elektrycznej jest bardzo konserwatywny. Takie samo zjawisko obserwujemy w sektorze bankowym. Owszem, jest gra rynkowa, liberalizacja, ale pełen konserwatyzm, jeśli chodzi o ochronę struktury własności we wszystkich kluczowych sektorach, które w sposób bezpośredni wpływają na infrastrukturę państwa.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#WiesławKaczmarek">Tę kwestię zakończę jednym pytaniem. Czy minister skarbu państwa w swojej strategii ma miejsce dla krajowego koncernu energetycznego? Większość partnerów zagranicznych, którzy są zainteresowani inwestowaniem w polską energetykę, to monopole państwowe lub grupy krajowe.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#WiesławKaczmarek">Chciałbym się dowiedzieć, czy został oszacowany efekt synergii, gdyby powstały grupy energetyczne, w zakresie przepływu środków i realizacji programów inwestycyjnych. Z wypowiedzi pana ministra wynikało, że jedyną szansę - być może tak jest - należy upatrywać w kapitale zewnętrznym, natomiast warto byłoby znać odpowiedź na pytanie, czy konsolidacja pionowa, tworzenie grup energetycznych przynajmniej nie zmniejszy zapotrzebowania na środki finansowe. Uważam, że podejście Ministerstwa Skarbu Państwa do prywatyzacji sektora energetycznego, jest złe. Moim zdaniem, warto przystąpić do prywatyzacji tego sektora wówczas, kiedy zostanie uporządkowane jego otoczenie. Podzielam pogląd pana prof. Jana Popczyka, że w pewnych obszarach te procesy trwają zbyt długo. Chodzi o to, aby w pełnym wymiarze została zakończona faza regulacji, co jest zadaniem Urzędu Regulacji Energetyki. Nie oceniam czy działania, które wykonuje prezes URE, są zasadne, czy nie, ale wszyscy mamy świadomość tego, że ta faza jeszcze się nie zakończyła.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#WiesławKaczmarek">Drugim elementem otoczenia są reguły funkcjonowania rynku energii, którego w zasadzie nie ma w Polsce z dwóch powodów, pomiędzy którymi zachodzi związek, a mianowicie ze względu na kontrakty długoterminowe i brak giełdy energii elektrycznej. Trzeci element, to reforma systemu energetycznego. Jeśli 90% energii elektrycznej jest wytwarzana z węgla kamiennego, to nie można tego lekceważyć w kontekście prywatyzacji sektora energetycznego. Pan profesor przypisał reformie górnictwa efekt w postaci konkurencji cenowej na czym skorzysta także energetyka. Moim zdaniem skutki tej reformy dla energetyki objawiają się w ten sposób, że mamy do czynienia z pewną zmową kartelową producentów węgla w zakresie polityki cenowej. Rok temu były publikowane przez prasę dokumenty, z których wynikało, że szefowie spółek węglowych podzielili pomiędzy siebie odbiorców węgla i określili jak będą kształtowane jego ceny.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#WiesławKaczmarek">Taki jest skutek reformy górnictwa dla energetyki. Jeżeli cena będzie godziwa, to pewnie wytwórcy energii elektrycznej zgodzą się ją przyjąć, natomiast jeżeli będzie dyktat cenowy, gdyż w wyniku zmowy kartelowej zamknięta zostanie możliwość dostępu do węgla po cenach rynkowych, to prowadzenie prywatyzacji w takich nienormalnych warunkach niczego dobrego nie wróży. Nie wiem czy którykolwiek inwestor podejmie ryzyko, wiedząc o takich praktykach.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#WiesławKaczmarek">Jest jeszcze wiele innych wątków, które budzą wątpliwości, np. czy słuszna jest strategia polegająca na prywatyzowaniu w pierwszej kolejności najlepszych spółek w sektorze wytwarzania. Jeśli dzisiaj na pierwszą linię wystawiamy najlepsze przedsiębiorstwa, które będą prywatyzowane zgodnie z przyjętą regułą case by case, to czym zakończy się ta ścieżka? Czy ci, którzy są na końcu kolejki mają jakąś szansę?</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#WiesławKaczmarek">Można także zadać pytanie, czy wyciągnięte zostały wnioski z prywatyzacji węgierskiego sektora energetycznego, która była prowadzona według scenariusza: sprzedać szybko i za wysoką cenę. Dzisiaj skutki węgierskiego „sukcesu” polegają na tym, że nie są wykonywane zobowiązania inwestycyjne i cena energii elektrycznej wzrosła o 60%, a według innych źródeł o 100%. Rozumiem motywację inwestorów, bo skoro dużo zapłacili, to teraz zamierzają uzyskać wysoką stopę zwrotu kapitału przez podniesienie ceny energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#WiesławKaczmarek">Skoro obrana została ścieżka case by case, czyli od przypadku do przypadku, to chciałbym się dowiedzieć, jakie będą zastosowane zabezpieczenia, bo nie ma powodu sądzić, że inwestorzy nie skorzystają z tych warunków w taki sposób jak na Węgrzech?</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#WiesławKaczmarek">Swoją wypowiedź chcę zamknąć innym zagadnieniem, ponieważ w polityce ministra skarbu państwa niepokoi mnie, że podejmowane są pewne przedsięwzięcia tak, jakby wokół była próżnia. Świadczy o tym kompromitujące uzasadnienie do tej części projektu ustawy budżetowej na 2000 r., która dotyczy kierunków prywatyzacji. Jest to materiał, który urąga standardowi prezentowania tej polityki. Chcę wobec tego zapytać pana ministra Jana Buczkowskiego, czy minister skarbu państwa obierając strategię prywatyzacyjną sektora energetycznego, ma na uwadze fakt, że ktoś w innych pomieszczeniach biurowych myśli nad rozwojem systemu emerytalnego oraz jak będą działały otwarte fundusze emerytalne i w co mogą one bezpiecznie inwestować. Trzeba powiedzieć otwarcie, że po zamknięciu prywatyzacji sektora bankowego i sektora ubezpieczeniowego, w polskiej gospodarce będzie można jeszcze bezpiecznie inwestować w nie sprywatyzowany fragment telekomunikacji i w sektor energetyczny. Jest to ten sektor, który potrzebuje inwestora mającego strategię działania obliczoną na dziesiątki lat, a taki długoletni horyzont cechuje otwarte fundusze emerytalne, a poza tym mają one jeszcze jedną przydatną cechę, a mianowicie jest to inwestor bierny.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#WiesławKaczmarek">Pieniądze złożone do otwartych funduszy emerytalnych są i będą własnością obywateli polskich i muszą być lokowane bezpiecznie, a sektor energetyki ze względu na swoje usytuowanie w gospodarce nie może ponieść ekonomicznej porażki w długim horyzoncie czasowym. Pytam więc, czy minister skarbu państwa, siadając do negocjacji z inwestorami zagranicznymi, pamięta o tych funduszach i o tym co nasz czeka w przyszłości, czy może postanowił przyjąć strategię skasowania tego sektora do 2002 r., jako spółek skarbu państwa, za wszelką cenę?</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#WiesławKaczmarek">Sądzę, że działania Ministerstwa Skarbu Państwa są podyktowane albo sytuacją budżetu państwa, albo odbywa się wszystko na tej zasadzie, że skoro znalazł się inwestor to trzeba z tego skorzystać, przy czym umykają najważniejsze sprawy. Jeżeli sektor energetyki zniknie z pola prywatyzacji, to ciekaw jestem w co otwarte fundusze emerytalne będą inwestować, poza obligacjami skarbu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#TomaszWójcik">Teraz poproszę pana dra Janusza Sołtowskiego, aby krótko skomentował swoją opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanuszSołtowski">Zgłosiłem uwagi tylko do materiału zatytułowanego „Strategia prywatyzacji podsektora dystrybucji energii elektrycznej”. W zamieszczonym w tym materiale schemacie obrotu energią elektryczną nie został uwzględniony podsektor hurtowego pośrednictwa w obrocie, który najprawdopodobniej zacznie funkcjonować w przyszłym roku, a najdalej za dwa lata. Urząd Regulacji Energetyki wydał już znaczną liczbę koncesji na obrót energią elektryczną dla firm nie będących przedsiębiorstwami sektora energetyki zawodowej, które włączą się do obrotu energią. Skutkiem tego więksi odbiorcy energii, upoważnieni do zawierania umów na wolnym rynku, nie będą korzystać z usług spółek dystrybucyjnych, a zatem ich wpływy z obrotu energią ulegną obniżeniu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanuszSołtowski">Tymczasem firma doradcza Central Europe Trust przyjęła założenie, że inwestorom będzie oferowany pakiet spółek dystrybucyjnych, a o ich wartości ma decydować obrót energią. Spółka dystrybucyjna prowadzi dwa rodzaje działalności, a mianowicie usługi sieciowe, których rentowność zależy od regulatora i działalność nieregulowaną, a w szczególności obrót energią elektryczną. Moim zdaniem oferowanie firm dystrybucyjnych, jako podmiotów rynku energii elektrycznej, narazi je na niejasną sytuację, co może doprowadzić do obniżenia ich wartości w procesie prywatyzacyjnym. Są to przede wszystkim firmy sieciowe i ten aspekt należy wyeksponować w ofertach prywatyzacyjnych, bowiem wycenę spółek można oprzeć na mocnych podstawach, łatwiej byłoby określić horyzont czasowy ich działalności i nie miałoby już znaczenia wiele ograniczeń, m.in kontrakty długoterminowe. Paradoksalnie, te kontrakty podniosłyby wartość spółek dystrybucyjnych, ponieważ miałyby one do zaoferowania dodatkowy towar.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TomaszWójcik">Otwieram dyskusję. Zachęcam do wzięcia w niej udziału członków Komisji, ekspertów i przedstawicieli branży.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RyszardMatusiak">Zgłaszane były projekty dotyczące konsolidacji rynku energetycznego w układzie: wytwarzanie energii elektrycznej i jej przesył. Jak Ministerstwo Skarbu Państwa ocenia takie rozwiązanie? Jakie są zabezpieczenia przed wzrostem cen energii elektrycznej po sprywatyzowaniu elektrowni?</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#RyszardMatusiak">Cena energii elektrycznej jest składnikiem kosztu wytwarzania każdego towaru i koszty każdej świadczonej usługi. Te koszty są w Polsce relatywnie wyższe i jest to jeden z powodów, dla których nasze towary są niekonkurencyjne, co ma swoje odzwierciedlenie w ogromnym deficycie handlu zagranicznego. Jaka jest szansa na to, że po sprywatyzowaniu sektora energetycznego poziom cen energii elektrycznej nie stanie się dodatkowym impulsem dla wzrostu kosztów wytwarzania towarów?</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#RyszardMatusiak">Czy sektor jest gotów zaakceptować prywatyzację skonsolidowanych podmiotów? Nawet zaoferowanie inwestorom elektrowni połączonych technologicznie z kopalniami węgla brunatnego, czy elektrowni usytuowanych obok kopalń węgla kamiennego powodować będzie problemy społeczne, gdyż interesy załóg kopalń i elektrowni są rozbieżne. Ten problem nie został podniesiony w wystąpieniach moich przedmówców.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#RyszardMatusiak">W opracowaniach Ministerstwa Skarbu Państwa pominięta została kwestia zadań gmin polegających na zabezpieczeniu mieszkańców w energię elektryczną, ciepło i gaz. Można powiedzieć, że do systemu energetycznego wejdzie nowy podmiot, ale nie wiemy jaki będzie jego udział w tym sektorze.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#RyszardMatusiak">Pan poseł Wiesław Kaczmarek zwrócił uwagę na to, że w strategii prywatyzacji sektora energetycznego pominięte zostały otwarte fundusze emerytalne, jako potencjalny inwestor, ale w tej strategii pominięta została jeszcze jedna kwestia, a mianowicie zasilanie reformy emerytalnej z wpływów z prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#RyszardMatusiak">Z liberalizacji rynku energii elektrycznej skorzystają nowe podmioty, które będą pośredniczyć w sprzedaży energii. Jak to zostanie uregulowane, przy czym nie chodzi mi o to, jak tę kwestię ureguluje URE, lecz o to, jakie to będzie miało skutki dla wytwórców energii i ich użytkowników? Jak wytwórcy będą mogli kształtować swoje ceny i czy będą konkurencyjni na rynku?</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#RyszardMatusiak">Zdecydowano się na szybką sprzedaż podmiotów sektora, ale bez analizy, która przyniesie odpowiedź na pytanie, jakie będą tego efekty, ten proces może być groźny w skutkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AntoniTyczka">We wszystkich opracowaniach zostały omówione te same zagadnienia, takie jak: cele i warunki prywatyzacji, główne cele polskiej energetyki oraz kluczowe aspekty funkcjonowania tego sektora w Polsce. W swojej wypowiedzi odniosę się do tych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AntoniTyczka">Muszą zostać zrealizowane pewne cele, aby można było w istotny sposób poprawić sytuację w energetyce. Jednym z nich jest likwidacja barier w korzystaniu z TPA przez odbiorców finalnych. Pomimo tego, że kolejne grupy odbiorców zyskują prawo do korzystania ze świadczenia usługi przesyłu energii elektrycznej zakupionej w dowolnym miejscu w Polsce, to w praktyce takie umowy nie są zawierane. Przeszkodą nie jest brak zainteresowania taką formą handlu energią, lecz niekorzystne warunki ekonomiczne powodujące, że energia zakupiona w elektrowni z doliczonymi do ceny kosztami przesyłu, jest droższa od zakupionej u dotychczasowego dystrybutora. W tej sytuacji spółkom obrotu energią trudno jest rozwinąć swoją działalność, a więc został zneutralizowany istotny czynnik rozwoju rynku i konkurencji. Nie ulega wątpliwości, że musi zostać ukształtowany przejrzysty, prosty i nie dyskryminujący kogokolwiek system opłat przesyłowych. Zgodnie z prawem energetycznym, odbiorca powinien wiedzieć, ile ma zapłacić za energię elektryczna i ile za jej przesył. Obecnie elektrownie ponoszą część opłaty przesyłowej, co powoduje zawyżenie kosztów wytwarzania, a ponieważ są one w różnym stopniu obciążone tymi kosztami, to tym samym niektóre z nich mają lepszą pozycję wyjściową do konkurencji.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#AntoniTyczka">Nieklarownym obszarem są rozliczenia wytwórców energii z PSE SA, które obciążają elektrownie częścią opłaty za przesył energii. Taki zagmatwany i uznaniowo-negocjacyjny mechanizm ustalania opłat przesyłowych utrudnia ukształtowanie się rynku energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#AntoniTyczka">Ważnym elementem tego rynku będzie giełda. Decyzja Ministerstwa Skarbu Państwa, aby giełdę utworzyło konsorcjum, żywotnie zainteresowane w jej powstaniu, zasługuje na uznanie, ale do osiągnięcia celu prowadzi jeszcze daleka droga. Poza tym realne jest zagrożenie, iż znaczenie giełdy i jej wpływ na kształtowanie rynku, będzie marginalne. Powodować to będą reguły gry w jej otoczeniu, a zatem nie można oczekiwać, że giełda spełni swoją rolę, jeśli te reguły nie zostaną zmienione.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#AntoniTyczka">Muszą zostać także dokonane zmiany organizacyjne w PSE SA. Podczas prac nad projektem ustawy Prawo energetyczne toczyła się dyskusja, czy należy oddzielić Krajową Dyspozycję Mocy od PSE SA. Wówczas to rozwiązanie nie zostało przyjęte, bowiem racje jego zwolenników przeważył argument, że potrzebny jest silny podmiot, który doprowadzi sektor do wolnego rynku energii elektrycznej. Okazało się, że właśnie taka struktura organizacyjna PSE SA hamuje rozwój konkurencji w sektorze. Podmiot ten dysponuje, poprzez kontrakty długoterminowe, urządzeniami zdolnymi do wytworzenia ponad 80% energii elektrycznej i nie ponosząc żadnej konsekwencji ustala, które urządzenia danej elektrowni będą pracować, a które muszą być wyłączone. Czyni to rynek energii elektrycznej niewiarygodnym i nieprzewidywalnym.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#AntoniTyczka">Porządkując otoczenie giełdy, należy pilnie powołać niezależne podmioty operatora systemu i usamodzielnić Krajową Dyspozycję Mocy. Dopiero wówczas będzie można oczekiwać, że prace zmierzające do ukształtowania się zbilansowanego rynku energii zakończą się sukcesem.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#AntoniTyczka">Rozwiązanie problemów polskiej energetyki znacznie utrudniają kontrakty długoterminowe. Nie zamierzam sięgać do historii, aby analizować sposób, w jaki te kontrakty były zawierane, niemniej jednak chcę zauważyć, że nie zawsze wszystkie elementy tych kontraktów były ustalane uczciwie. Kontrakty długoterminowe, jako takie, nie są niczym złym w gospodarce, ale pod warunkiem, że ryzyko ponoszą obie strony, które zawarły taką umowę. PSE SA nie są odbiorcą energii elektrycznej, lecz pośrednikiem i wykorzystują swoją pozycję w sektorze do przerzucenia skutków kontraktów długoterminowych na innych uczestników rynku. Zbyt duża ilość energii objęta kontraktami stawia w niekorzystnej sytuacji elektrownie, usiłujące sprzedać energię bez pośrednictwa PSE SA. Z kolei wysokie ceny energii zagwarantowane w kontraktach - wyjątek stanowi kontrakt zawarty z Elektrownią Bełchatów - skazują odbiorców na duże obciążenia z tego tytułu. Trzy ministerstwa, a mianowicie Skarbu Państwa, Gospodarki oraz Finansów opracowały koncepcję rozwiązania tego problemu. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie doczekamy się korzystnych efektów.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#AntoniTyczka">Dyskutując o prywatyzacji sektora energetycznego bardzo często nie zauważamy jego potrzeb inwestycyjnych - można powiedzieć - wymuszonych zużyciem się urządzeń. Ponieważ pracuję w tym sektorze, widziałem urządzenia przesyłowe i prądotwórcze, które mają po 20, 30 i więcej lat. Elektrownie i inne podmioty nie są w stanie sfinansować nawet inwestycji odtworzeniowych, więc nieodpowiedzialne są wypowiedzi tych, którzy twierdzą, że można jeszcze nie podejmować procesów prywatyzacyjnych. Uważam za właściwe kierunki prywatyzacyjne sektora energetyki, które opracowało Ministerstwo Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyZając">Materiały opracowane przez firmy doradcze, które przeczytałem z uwagą, wzbudziły u mnie niepokój i nie pozbyłem się go po wysłuchaniu wystąpienia pana ministra Jana Buczkowskiego, bowiem w obu przypadkach wiele zagadnień zostało potraktowane w sposób hasłowy. Stwierdza się, że konieczny jest dopływ środków finansowych do sektora energetycznego, ale zamiast rozwiązań gwarantujących, iż taka sytuacja będzie miała miejsce, jest deklaracja: my to wszystko sprzedamy bardzo szybko. Ponieważ wpływy ze sprzedaży trafią do budżetu, tej deklaracji brakuje drugiej części: ...i my to bardzo szybko przejemy.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JerzyZając">Obie firmy doradcze sformułowały taki sam cel prywatyzacji, a jest nim ochrona konsumentów przez stworzenie wolnego rynku energii elektrycznej. Tymczasem w opracowaniach tych firm nie dostrzegłem danych dotyczących poziomu cen energii elektrycznej dla odbiorców finalnych w kolejnych latach, choć jest to możliwe do obliczenia. Dowodem na to może być informacja podana w biuletynie PSE SA z lipca br., iż w Stanach Zjednoczonych deregulacja energetyki przyniesie oszczędności przeciętnemu gospodarstwu domowemu w wysokości 232 USD.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JerzyZając">Proces ukształtowania wolnego rynku będzie hamowany przez kontrakty długoterminowe. W materiale opracowanym przez firmę Doradztwo Gospodarcze DGA SA jest podany wykres obrazujący lukę pomiędzy ilością energii elektrycznej z kontraktów długoterminowych a ilością energii pobieranej przez odbiorców taryfowych. Ta luka będzie się zwiększać dopiero od 2005 r. Nie wiem jak ten problem zostanie rozwiązany, skoro nie zamierza się skończyć z tym, co kiedyś podpisali urzędnicy.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JerzyZając">Niepokoi mnie także koncepcja, iż w pierwszej kolejności mają być sprzedane najlepsze podmioty tego sektora. Nie jestem przekonany o tym, że po sprzedaniu elektrowni „Połaniec”, „Bełchatów” i jeszcze którejś, znajdzie się inwestor, który będzie chciał kupić np. „Halembę”. Sprzedaż w takiej kolejności podmiotów podsektora wytwarzania może grozić buntem społecznym, bo jedni pracownicy obejmą akcje po 100 tys. zł, a inni po 4 tys. zł. Być może należałoby określić pakiet socjalny na jednakowym poziomie dla wszystkich pracowników.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JerzyZając">Proszę nie traktować mojej wypowiedzi w ten sposób, iż sprzeciwiam się prywatyzacji sektora energetycznego, natomiast dostrzegam wiele mankamentów w przygotowanym programie. Przede wszystkim nie zostało powiedziane, jak zostaną spożytkowane wpływy z prywatyzacji, które trafią do budżetu państwa. Może należałoby utworzyć fundusz restrukturyzacji i odprowadzić na ten fundusz część pieniędzy, a następnie przeznaczyć je na sfinansowanie inwestycji w elektrowniach, które nie znajdą nabywców, po to, aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju, gdyż może ono być zagrożone po sprzedaniu najlepszych „kęsów”.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JerzyZając">Firma Doradztwo Gospodarcze DGA SA zbudowała koncepcję prywatyzacji podsektora wytwarzania, przy założeniu, że zapotrzebowanie na energię elektryczną będzie rosło. Jestem tego samego zdania, co pan prof. Jan Popczyk, że zużycie energii elektrycznej będzie malało ze względu na restrukturyzację górnictwa, hutnictwa i innych dziedzin gospodarki i symptomy tej tendencji wystąpiły już w tym roku.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JerzyZając">W pełni podzielam pogląd pana posła Antoniego Tyczki, że jeśli Krajowa Dyspozycja Mocy będzie w strukturze PSE SA, to nie ma szans na utworzenie giełdy. Musi być niezależny operator systemu, który będzie czerpał informacje z giełdy i je przetwarzał.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MałgorzataOstrowska">Chciałabym się dokładnie dowiedzieć się na czym polega pomysł utworzenia 9 lub 12 grup o charakterze regionalnym? Jakiego rodzaju kryteria będą musiały spełnić zakłady, aby mogły wejść w skład takiej grupy? Jaki ma sens ich utworzenie, skoro pan minister powiedział, że konsolidacja podmiotów nie będzie poprzedzała ich prywatyzacji?</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MałgorzataOstrowska">Z wypowiedzi pana posła Antoniego Tyczki wynika, że wiemy już wszystko, bowiem to PSE SA jest głównym winowajcą poziomu cen energii elektrycznej i hamuje powstanie wolnego rynku obrotu energią. W związku z tym pytam, czy w poszczególnych firmach zostały przeprowadzone procesy restrukturyzacyjne, a jeśli tak, to na czym one polegały?</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MałgorzataOstrowska">Inwestorzy po zakupieniu akcji spółek będą dążyć do obniżenia kosztów wytwarzania i dystrybucji energii elektrycznej i m.in. nieunikniona jest redukcja zatrudnienia. Czy jest przewidziany jakiś program osłonowy dla zwalnianych pracowników? Co zawierają pakiety socjalne i czy zapewniają one pewne bezpieczeństwo socjalne dla tych osób?</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#MałgorzataOstrowska">Przedstawicieli firm pośredniczących w obrocie energii elektrycznej chcę zapytać, ile prawdy jest w zarzutach, iż wykorzystują swoją pozycję w systemie i przerzucają koszty na inne podmioty, czy może w ich działalności jest aspekt regulacyjny w zakresie cen energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#MałgorzataOstrowska">Pan minister powiedział, że konsolidacja pionowa nie jest możliwa, ponieważ trzeba byłoby ją narzucić w sposób administracyjny. Pozwolę sobie zauważyć, iż konsolidacja kopalń z elektrowniami i elektrociepłowniami, wytwórców energii z kupującymi energię już się ukształtowała, ale w sposób nieformalny.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#MałgorzataOstrowska">Wszyscy twierdzą, że sektor musi być szybko zasilony w środki finansowe. W związku z tym chciałabym się dowiedzieć, jakie są pomysły na to, abyśmy się ustrzegli sytuacji, która ma miejsce w energetyce węgierskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#SławomirKrystek">Uważam, że po to, aby dobrze można było ocenić program prywatyzacji sektora energetycznego, trzeba zrobić analizę przeprowadzonych już w nim prywatyzacji. Do tej pory właściciela zmieniła Elektrociepłownia Łęk i tę prywatyzację oceniam zdecydowanie negatywnie. Moim zadaniem, powielony został model węgierski. Elektrociepłownia Lęk miała dobrego menadżera, ale zastąpił go Francuz, a także Francuzami są szefowie służb remontowych. Rosną ceny sprzedawanych produktów, natomiast inwestycje są realizowane w minimalnym zakresie i nie sądzę, aby coś pod tym względem się zmieniło.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#SławomirKrystek">Uzasadnione jest więc podejrzenie, że zagranicznym inwestorom wcale nie zależy na tym, aby w naszym kraju czerpać korzyści z rozwoju sektora energetycznego, natomiast są zainteresowani jego słabnącą pozycją konkurencyjną. Nie zapominajmy o tym, że są to inwestorzy branżowi, a my niedługo znajdziemy się w Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#SławomirKrystek">Nie zamierzam ustosunkowywać się do opracowań wykonanych przez firmy doradcze, gdyż strategia prywatyzacyjna obu podsektorów została przedstawiona w sposób ogólny. Chcę tylko zwrócić uwagę na brak konsekwencji, gdyż z jednej strony mówi się o tym, że państwo powinno zachować znaczną kontrolę nad zakładami energetycznymi, a przed prywatyzacją elektrowni powinny powstać większe organizacje, natomiast koncepcja prywatyzacji rozmija się z tymi postulatami.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#SławomirKrystek">W moim przekonaniu, został wybrany najgorszy sposób prywatyzacji polskiej elektroenergetyki, bowiem najpierw zostanie sprzedana najlepsza, najnowocześniejsza Elektrownia Połaniec, a w związku z tym cena jej akcji - moim zdaniem wcale nie wysoka - będzie punktem odniesienia dla inwestorów, którzy będą chcieli nabyć akcje innych elektrowni, które nie są już tak atrakcyjną ofertą. Ponadto w pierwszej kolejności zamierza się sprzedać Elektrownię Rybnik, wytwarzającą najtaniej energię elektryczną na bazie węgla kamiennego oraz Elektrownię Bełchatów, która wytwarza energię najtaniej w całym podsektorze wytwórczym. Jej prywatyzacja spowoduje gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej w ciągu 3–5 lat, gdyż każdy prywatny właściciel zawsze sprzedaje produkt po cenie rynkowej.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#SławomirKrystek">Na ogół przed prywatyzacją danego sektora przeprowadzana jest jego restrukturyzacja i np. powstał polski koncern naftowy, który będzie grupował podsektor paliwowy i stwarzał szanse na zachowanie polskości tego trudnego rynku. W Unii Europejskiej, ani też w żadnym kraju uprzemysłowionym na świecie, elektrownie nie funkcjonują, jako samodzielne podmioty gospodarcze, nie ma tak rozdrobnionych zakładów energetycznych i łącznika pomiędzy tymi dwoma rodzajami firm, jakim u nas jest PSE SA. Jest to wysoce nieefektywna ekonomicznie struktura organizacyjna, gdyż żadna pojedyncza elektrownia nie jest w stanie zakumulować dostatecznej ilości środków na swoje inwestycje i na inwestowanie w drugą elektrownię.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#SławomirKrystek">Przeciwko konsolidacji wysuwany jest argument, że musiałaby ona zostać przeprowadzona metodami administracyjnymi, tak jakby podmioty sektora nie miały jednego właściciela, którego obowiązkiem jest organizowanie ekonomicznie uzasadnionych struktur. Dwa lata temu zrodził się pomysł utworzenia grupy kapitałowej wokół Elektrowni Turów, która niedługo będzie miała nadmiar środków z tytułu amortyzacji, a w związku z tym będzie najnowocześniejszą w Polsce elektrownią. Zarówno minister skarbu państwa, jak i minister gospodarki hamuje realizację tego pomysłu.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#SławomirKrystek">Jest także propozycja, aby na Śląsku powstał duży koncern. Moim zdaniem, ta propozycja jest niekompletna, bo aby taki koncern mógł dobrze funkcjonować, musi wejść w jego skład Elektrownia Rybnik, która najtaniej wytwarza energię elektryczną na bazie węgla kamiennego.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#SławomirKrystek">Uważam - jest to zdanie energetyka - że przed prywatyzacją podsektora wytwarzania powinny w nim powstać 3–4 koncerny, które należałoby sprywatyzować w następujący sposób. Koncern, który jest najefektywniejszy, powinien mieć status koncernu polskiego. Najmniej efektywny koncern należy sprywatyzować całkowicie, czyli inwestor będzie mógł nabyć 80% akcji. Dwa pozostałe koncerny powinny zostać sprywatyzowane częściowo.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#SławomirKrystek">Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jeden element. Są branże, które muszą być sprywatyzowane, aby nastąpił transfer technologii, np. do przemysłu samochodowego, czy do przedsiębiorstw produkujących urządzenia dla elektrowni, a takim przedsiębiorstwem był „Zamech”, który kupiła firma ABB. Natomiast elektroenergetyka jest zarządzana w taki sam sposób, jak na świecie. Nie mamy się czego wstydzić, gdyż w Polsce elektrownie są eksploatowane na poziomie światowym. Ponadto w celu ich zmodernizowania kupujemy urządzenia na rynkach światowych i kiedy np. Elektrownia Turów ogłasza przetarg, to otrzymuje także oferty od kontrahentów zagranicznych. Dlatego - moim zdaniem - nie ma potrzeby wdrożenia przygotowanego modelu prywatyzacji. Poza tym jego immanentnymi elementami są: nieunikniony wzrost cen energii elektrycznej i zahamowanie rozwoju sektora, gdyż inwestorzy najpierw będą chcieli odzyskać zainwestowany kapitał. Ponieważ liberalizacja obrotu energią elektryczną będzie coraz większa, obawiam się, że za 4 lub 5 lat do kraju wpłynie z zagranicy dużo taniej energii elektrycznej, przez co zmniejszy się dopływ środków do elektrowni krajowych.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#SławomirKrystek">Pan poseł Wiesław Kaczmarek zwrócił uwagę na strukturę własności sektora energetycznego w krajach Unii Europejskiej. Dodam, że nie tylko duży udział w tej strukturze ma państwo, ale także samorządy lokalne. Uważam, że zwłaszcza prywatyzacja elektrociepłowni powinna odbywać się na takiej zasadzie, że dystrybutor nabędzie 20% elektrociepłowni, a ta kupi 20% akcji dystrybutora.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#SławomirKrystek">Nie zgadzam się z wieloma poglądami pana prof. Jana Popczyka, ale nie będę podejmował polemiki na forum tej Komisji, natomiast muszę odnieść się do tezy wygłoszonej przez pana ministra, że małe firmy stworzą zagrożenie dla dużej firmy, jaką są np. Elektrociepłownie Warszawskie SA. Jestem głęboko przekonany, że na rynku warszawskim jest także miejsce dla małych elektrociepłowni. Takie firmy będą powstawać na obrzeżach dużych aglomeracji i będą miały wpływ na obniżenie cen energii elektrycznej i ciepła. Będzie można zainstalować przy domu mieszkalnym elektrownię o mocy 10,5 kilowata. W Stanach Zjednoczonych cena energii elektrycznej, pozyskiwana z takich ogniw paliwowych, wynosi 7,5 centa, podczas gdy niektórzy indywidualni odbiorcy kupują energię po 14 centów. Pomimo tego, ogniwa paliwowe nie są zagrożeniem dla funkcjonujących elektrowni, lecz je uzupełniają i wymuszają na nich obniżenie cen.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#SławomirKrystek">Zdecydowanie jestem przeciwny sprzedaży większościowego pakietu akcji w przypadku elektrowni, elektrociepłowni, gdyż to oznacza oddanie w ręce inwestora całej sfery zarządzania, którego głównym celem jest maksymalizacja zysku. Mam jeszcze kilka szczegółowych uwag, ale z nimi zwrócę się bezpośrednio do pana ministra Jana Buczkowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewBicki">Polemicznie odniosę się do wyznaczonych celów prywatyzacji. Uważam, iż na pierwszym miejscu nie można stawiać celu polegającego na dopływie środków na modernizację. Faktem jest, że energetyka ich potrzebuje, ale jeśli je otrzyma, to na pewno nie będą to środki inwestorów lecz odbiorców energii elektrycznej. Poza tym najdroższe są środki pozyskane dla modernizacji przez podniesienie kapitału. W związku z tym, jeśli założymy, że dopływ środków na modernizację energetyki nastąpi poprzez kapitały własne inwestorów, to będzie to najdroższy sposób modernizacji energetyki, powodujący znaczny wzrost cen energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#ZbigniewBicki">Krytykowane dzisiaj kontrakty długoterminowe umożliwiły jednak modernizację firm energetycznych bez udziału inwestorów zagranicznych. Przeprowadzona została głęboka modernizacja elektrowni i proces ten nadal trwa, czego przykładem jest Elektrownia Turów i wybudowano kilkanaście instalacji odsiarczania spalin. Bez prywatyzacji możliwa jest także modernizacja podsektora dystrybucji, zwłaszcza że Urząd Regulacji Energetyki ma możliwość zatwierdzania taryf z uwzględnieniem programu inwestycyjnego.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#ZbigniewBicki">Nie przeprowadzam dowodu na to, że nie należy prywatyzować sektora energetycznego, natomiast starałem się uzasadnić tezę, że głównym celem prywatyzacji nie jest pozyskanie środków na modernizację. Moim zdaniem, jest nim skonstruowanie różnych form własności, aby powstał prawdziwy rynek energii elektrycznej. Dzisiaj, pomimo wdrażania prawa energetycznego, zrobiliśmy krok wstecz. Była już mowa o zmowie kartelowej w górnictwie, ale taka zmowa istnieje również w energetyce. Podpisane w styczniu br. porozumienie zablokowało powstanie rynku. To nie kontrakty długoterminowe spowodowały, że nie działa zasada TPA, lecz porozumienie firm energetycznych, które podzieliły pomiędzy wytwórców i dystrybutorów udziały w produkcji i sprzedaży energii elektrycznej po to, aby wszyscy mieli się jednakowo. Można przyjąć, że jest to dopuszczalne w pierwszym roku wdrażania rynku, ale nic nie wskazuje na to, że w przyszłym roku sytuacja ulegnie zmianie, gdyż oczekiwania firm są nadal takie same. Gdyby były one prywatne, to najprawdopodobniej nie doszłoby do takiego porozumienia.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#ZbigniewBicki">Mamy do czynienia z dość zagmatwaną sytuacją, gdyż inwestorzy będą angażowali swoje kapitały w prywatyzację, jeśli istnieć będzie rynek energii elektrycznej, a ten powstanie wówczas, jeśli w sektorze energetyki będą funkcjonowały firmy prywatne. Wyjście z tego, zdawałoby się błędnego koła polega na równoległym prowadzeniu dwu procesów: prywatyzacji i usuwania barier w kształtowaniu rynku. Sądzę, że nakazem chwili jest uwolnienie cen energii elektrycznej. Nie ma żadnych powodów, dla których ceny wytwórców nie miałyby się kształtować na wolnym rynku. Istnieje przecież taka mnogość producentów, że nie należy się obawiać niekontrolowanego wzrostu cen. Także w podsektorze obrotu energią elektryczną jest możliwy wolny rynek i URE powinien podjąć taką decyzję, choć być może potrzebne jest mu do tego wsparcie polityczne.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#ZbigniewBicki">Dzisiaj nie istnieje formuła kreowania cen, a w związku z tym potencjalny inwestor nie otrzyma jednej z głównych przesłanek do oszacowania interesującej go firmy. Działa natomiast porozumienie podmiotów sektora, które zapewne zostanie ponowione w przyszłym roku. Zbliża się już koniec roku i nikt nie wie, czy w 2000 r. zostaną uwolnione ceny energii elektrycznej i to będzie głównym hamulcem prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#ZbigniewBicki">Wrócę do poprzedniego wątku, aby podać przykład na to, że ceny energii elektrycznej, a nie prywatyzacja, powodują przyspieszenie procesów modernizacyjnych. Nie jest już tajemnicą, bo Elektrim ujawnił, że w dniu, w którym złożył ministrowi skarbu państwa czek za wykupienie odpowiedniego pakietu akcji, podpisał także dokument przedłużający ważność kontraktu, który wygasał 30 września br. Była więc możliwość zlikwidowania kontraktu, ale tego nie zrobiono. Jest to dowód na to, że deklaracje dotyczące rozwiązania problemu kontraktów długoterminowych, aby można było stworzyć warunki dla wolnego obrotu energią elektryczną, pozostają w sferze werbalnej. Przez to nie powstanie żadna nowa inwestycja, m.in. z udziałem inwestora zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#ZbigniewBicki">Powiem kilka słów na temat konsolidacji. Także ja opowiadam się za częściową konsolidacją, bowiem nie uważam za dobry pomysł utworzenia jednej firmy pod nazwą Energetyka Polska, analogicznych do tych, które funkcjonują we Włoszech czy Portugalii, niemniej jednak, jeśli chcemy wejść do Unii Europejskiej, a co do tego przynajmniej - jak sądzę - nikt z obecnych na tej sali nie ma wątpliwości, to musimy liczyć się z tym, że nasze firmy energetyczne zderzą się z silnymi firmami na Zachodzie i nie wytrzymają tej konkurencji. Proszę zauważyć, co obecnie dzieje się w Niemczech. W zasadzie wszystkie firmy są spółkami giełdowymi, ale w ich strukturze własności nie ma kapitału zagranicznego. Drugim zjawiskiem są nasilające się procesy konsolidacji.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#ZbigniewBicki">Opowiadam się za kontynuowaniem rozpoczętych już procesów, ale uważam, iż powinien zostać powołany jeden albo dwa koncerny grupujące część firm. W strukturze koncernu łatwiej można będzie rozwiązać problemy elektrowni małych i o długim okresie eksploatacji, których nikt nie będzie chciał kupić. Te elektrownie przestaną być zmartwieniem rządu, bowiem zajmą się nimi zarządy koncernów i ich restrukturyzacja przebiegać będzie bez wywołania niepokojów społecznych. Nie jest jeszcze za późno na utworzenie koncernów i gorąco apeluję, aby rząd wziął pod uwagę taką koncepcję.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#ZbigniewBicki">Jeszcze raz chcę podkreślić, że nie należy fetyszyzować kontraktów długoterminowych. Niedawno prasa rozpisywała się na temat giełdy holenderskiej, gdzie kontraktami długoterminowymi jest objęte 100% energii elektrycznej i nikt z tego powodu „nie rozdziera szat”. Nie łudźmy się, że na polskiej giełdzie będzie handlowało się dużą ilością energii. Dzisiaj mamy 30% energii poza kontraktami, a pomimo tego nie jest ona w wolnym obrocie, bo zostało to sztucznie zahamowane. Opowiadam się za restrukturyzacją kontraktów, ale one nie stwarzają problemu dla rozwoju rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewKaniewski">Sądzę, iż bardzo dobrze się stało, że prezydia obu Komisji podjęły decyzję odbycia wspólnego posiedzenia, aby poznać sytuację i problemy sektora energetycznego oraz przekształcenia własnościowe w tym sektorze. Do Komisji Skarbu Państwa Uwłaszczenia i Prywatyzacji oraz do Komisji Gospodarki dotarły informacje o wielu zagrożeniach dla prawidłowej realizacji prawa energetycznego, sytuacji ekonomicznej tego sektora i dla jego prywatyzacji. Chcę powiedzieć, że nie jest mi to obojętne, ani jako posłowi, przewodniczącemu Komisji Gospodarki, ani jako osobie, która w ubiegłej kadencji Sejmu współtworzyła ustawę Prawo energetyczne. Nie mam zamiaru spokojnie przyglądać się temu, co obecnie ma miejsce w sektorze energetycznym. Niepokoi mnie zwłaszcza brak wyraźnego statusu programu przekształceń własnościowych.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#ZbigniewKaniewski">Za chwilę powołamy zespół redakcyjny. Proponuję, aby opracowując listę postulatów, uwzględnił on także potrzebę odbycia na plenarnym posiedzeniu Sejmu dyskusji na temat sytuacji sektora energetycznego i jego prywatyzacji. Kanwę tej dyskusji stanowiłyby sugestie połączonych Komisji, ale propozycje w tym względzie przygotuje zespół, korzystając z uwag i opinii zgłoszonych na piśmie przez zainteresowane osoby, bowiem nie wszyscy dzisiaj zdążą zabrać głos w dyskusji. Czas posiedzenia połączonych Komisji jest ograniczony ze względu na inne prace parlamentarne i dlatego razem z panem przewodniczącym Tomaszem Wójcikiem prosimy, aby te osoby przesłały swoje pisma na adres sekretariatów Komisji. Sadze, że nikomu nie jest obojętne, co będzie się działo w sektorze energetyki na skutek realizacji koncepcji prywatyzacyjnej, a na pewne wynikające z niej zagrożenia zwróciły dzisiaj uwagę osoby zabierające głos w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#ZbigniewKaniewski">Zwracam się do posłów, którzy będą pracowali w zespole, aby w nieodległym czasie przedłożyli połączonym Komisjom wnioski wynikające z dzisiejszej dyskusji oraz z materiałów, którymi zespół będzie dysponował.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#ZbigniewKaniewski">Polecam uwadze zespołu kwestię statutu programu prywatyzacji sektora energetyki. Z dokumentów przedłożonych na posiedzeniu Komisji nie wynika, czy ten program firmuje tylko minister skarbu państwa, czy w porozumieniu z ministrem gospodarki, co wydaje się wątpliwe, ponieważ podtrzymuje on swoje uwagi, które nie zostały uwzględnione w programie. Nie jest także oczywiste, że program uzyskał przyzwolenie Rady Ministrów. Sprawa jest zbyt poważna, aby mogło o niej decydować kilka osób. Prywatyzacja sektora energetyki powinna być przedmiotem porozumienia ponad podziałami politycznymi i należałoby znaleźć takie rozwiązania, które stworzą szansę także dla polskich inwestorów.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#ZbigniewKaniewski">Dzisiaj rząd zaprezentował posłom projekt budżetu na 2000 r. Nie zostały w nim przewidziane środki na osłony dla tych osób, które już dzisiaj mają kłopoty z płaceniem za energię elektryczną. Jest to duża grupa rodzin i będzie się ona powiększać ze względu na nieuniknioną tendencję wzrostu cen energii elektrycznej. Jeśli te rodziny nie dostaną wsparcia finansowego, to będziemy w nich mieli przeciwników prywatyzacji sektora energetycznego.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#ZbigniewKaniewski">Chcę zauważyć, że w prawie energetycznym zostały przewidziane określone rozwiązania w tym zakresie, ale z nich nie korzystamy. Minister finansów nie zaprezentował dzisiaj czytelnego poglądu w tej sprawie. Powiedział on, że jest to kwestia porozumienia między budżetem, odbiorcą i sektorem, podczas gdy należało przygotować propozycje adekwatne do wdrażanych rozwiązań, gdyż osłabiają one sytuację ekonomiczną gospodarstw domowych. Trzeba było mieć to na uwadze i przynajmniej nie zmniejszać środków finansowych przeznaczonych dla tych, którzy znajdują się w najtrudniejszej sytuacji materialnej.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#ZbigniewKaniewski">Proponuję, aby zespół uwzględnił kwestię osłon w związku ze wzrostem cen energii elektrycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MariaKleitzŻółtowska">W materiałach opracowanych przez Ministerstwo Skarbu Państwa znalazłam stwierdzenie, że ze względu na strategiczny charakter sektora energetycznego wiele państw nie decyduje się na sprzedaż przedsiębiorstw wchodzących w jego skład. Które państwa europejskie obrały taką strategię?</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MariaKleitzŻółtowska">Przeczytałam także, iż bezpieczeństwo energetyczne państwa ma być utrzymane poprzez współistnienie trzech warunków: niezawodność dostaw, konkurencyjność i spełnienie wymogów ochrony środowiska. Czy pan minister uważa, iż wystarczy spełnić te warunki, aby można było wyeliminować niebezpieczeństwo zachwiania równowagi energetycznej?</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#MariaKleitzŻółtowska">Mają one być wymuszone przez odpowiedni system prawno-ekonomiczny. Interesuje mnie szczególnie, jakie instrumenty tego systemu mają gwarantować niezawodność dostaw.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekZerka">Występuję z zamiarem obrony zaprezentowanego programu prywatyzacji sektora energetycznego. Wiele krytycznych wypowiedzi było formułowanych w odniesieniu do pojedynczych aspektów programu, podczas gdy jest on kompromisowym rozwiązaniem ze względu na kilka istotnych kryteriów. Są nimi:</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MarekZerka">- uzyskanie niskich cen na rynku poprzez mechanizmy rynkowe,</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#MarekZerka">- uzyskanie przychodów dla budżetu państwa,</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#MarekZerka">- zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju,</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#MarekZerka">- wspomaganie procesów integracji z Unią Europejską.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#MarekZerka">Kryteria te warunkują metodę prywatyzacji, a ta z kolei wyznacza określoną strukturę programu prywatyzacji. Są w niej - zgodnie z charakterem rynku - 3 podstawowe segmenty, w których mieszczą się: kontrakty długoterminowe, giełda energii elektrycznej, na której wszystkie podmioty będą mogły dokonywać transakcji oraz bilansowanie dostaw dla wszystkich podmiotów przyłączonych do sieci. Ostatnim segmentem zajmują się Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA, które w pełni wykonują funkcję operatora systemu przesyłowego.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#MarekZerka">Z programu wynikają określone konsekwencje dla struktury sektora. Skoro decydujemy się na rynek obrotu energią elektryczną, to z tego wynikają ograniczenia w zakresie koncentracji przedsiębiorstw energetycznych zarówno pionowej, jak i poziomej. Budowa struktur zintegrowanych poziomo i pionowo, próby budowania regionalnych koncernów energetycznych, które miałyby monopol na rynkach lokalnych, są to przedsięwzięcia sprzeczne z mechanizmami rynkowymi. W ten sposób eliminujemy bardzo ważny cel, który został zaprezentowany w programie prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#MarekZerka">Zgadzam się z opinią pana prof. Jana Popczyka, że najlepszy okres dla prywatyzacji przypada na połowę lat dziewięćdziesiątych, m.in. dlatego, że wówczas ceny energii elektrycznej, wyrażone w parytecie dolarowym, były przynajmniej o połowę centa wyższe niż dzisiaj. Każdy inwestor, w tym zagraniczny, kupno elektrowni lub spółki dystrybucyjnej traktuje jako określoną inwestycję, która musi w przyszłości przynosić przychody. Dzisiaj wartość energetyki oraz poszczególnych firm, liczona jako zdyskontowany strumień potencjalnych przychodów, jest mniejsza niż była w połowie lat dziewięćdziesiątych.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#MarekZerka">Budowa rynku narzuca pewne tempo prywatyzacji, przy czym prywatyzacja jest tylko jednym z elementów restrukturyzacji sektora i gospodarki energetyki. Tempo tego procesu zależy także od naszej chęci uczestniczenia w europejskim rynku energii elektrycznej na równych prawach.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#MarekZerka">Ustawa Prawo energetyczne oraz przepisy wykonawcze do tej ustawy określiły zakres obowiązków operatora systemu przesyłowego, takich jak: ruch systemu, eksploatacja sieci, zapewnianie rezerwowych dostaw energii elektrycznej, czyli bilansowanie zapotrzebowania na energię w systemie, rozwój sieci elektroenergetycznych. Ten zakres jest całkowicie zgodny z dyrektywami Unii Europejskiej, co zostało potwierdzone jesienią ubiegłego roku podczas screeningu dotyczącym polskiej energetyki. Unia oczekuje, że kraje członkowskie powołają własnych operatorów systemu.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#MarekZerka">Zgłaszane są postulaty, aby z Polskich Sieci Elektroenergetycznych została wydzielona Krajowa Dyspozycja Mocy, aby pełniła funkcje operatora systemu przesyłowego. Pytam, którą z wymienionych przeze mnie funkcji realizuje dzisiaj KDM? Odpowiedź brzmi: jedną funkcję, jaką jest sterowanie systemem. Jeśli ktoś się uprze, to może z PSE SA wyodrębnić różne jego części, ale trzeba zapytać, po co to chce zrobić? Czy jest merytorycznie uzasadnione dzielenie czegoś, co w całości spełnia kryteria operatora systemu, z naszego punktu widzenia i Unii Europejskiej?</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#MarekZerka">Mogę państwa zapewnić, że w ramach struktury organizacyjnej PSE SA nie ma jednostki organizacyjnej, która zajmuje się czymś innym, niż działaniem na rzecz realizowania funkcji określonych dla operatora systemu przesyłowego. W strukturze są komórki organizacyjne o charakterze pomocniczym, np. Biuro Strategii, pion finansowy, natomiast nie ma takich, które zajmują się obrotem energią elektryczną. Funkcja ta została przekazana jednostce podległej, czyli do PSE Elektra.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#MarekZerka">Informacja, którą podał pan prezes Zbigniew Bicki, że PSE SA podpisały kolejny kontrakt długoterminowy z Elektrownią PAK, nie jest precyzyjna. PSE SA zgodziły się negocjować z tą elektrownią możliwość zawarcia kontraktu długoterminowego, pod warunkiem że:</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#MarekZerka">- Ministerstwo Gospodarki potwierdzi, iż zawarcie tego kontraktu mieści się w ramach polityki energetycznej, określonej przez to ministerstwo,</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#MarekZerka">- na etapie negocjacji zostanie ustalone, jak ten kontrakt będzie restrukturyzowany, zgodnie z zaleceniami KERM.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#MarekZerka">Jeszcze raz powtórzę, że nie został zawarty z Elektrownią PAK kontrakt długoterminowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewBicki">Proszę odpowiedzieć na pytanie, czy kontrakt już ekspirował?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekZerka">Podpisaliśmy umowę o negocjacjach.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławMisztal">Chcę zapytać pana ministra, czy nie uważa, iż został wyznaczony zbyt krótki termin prywatyzacji PSE SA, biorąc pod uwagę strategiczna rolę tej firmy?</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#StanisławMisztal">Popieram koncepcję szybkiego sprywatyzowania firm należących do sektora energetycznego, ponieważ ponoszą one już straty, jak np. Zamojska Korporacja Energetyczna, która poprzednio zajmowała na liście rankingowej Agencji Rynku Energii trzecie miejsce, a teraz przesunęła się na koniec listy i tam też zajmuje trzecie miejsce. Interesujące jest to, że prezesem ZKE jest pan Jacek Socha, doradca ministra skarbu państwa w sprawach energii elektrycznej, a ponadto w sprawach cukrownictwa. Jest on także członkiem rady nadzorczej Elektrowni Połaniec.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#StanisławMisztal">Czy pan minister zauważył, że spadła gwałtownie wartość niektórych firm energetycznych? Czy nie wynika to z celowego zaniżania ich wartości, aby można je było taniej sprzedać? Zadaję to pytanie, ponieważ miało to miejsce w dokonanych już procesach prywatyzacyjnych.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#StanisławMisztal">Czy pan minister zamierza dokapitalizować te firmy, których wartość jest relatywnie niska, po to, aby wpływy z ich prywatyzacji mieściły się w normie?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejOlszewski">Pan poseł Ryszard Matusiak wspomniał już o obowiązku gmin zapewnienia mieszkańcom zaopatrzenia w energię elektryczną, ciepło i gaz. W związku z tym gminy aspirują m.in. do majątku elektrociepłowni. Mam pewne reminiscencje z okresu, kiedy pracowałem w samorządzie Wrocławia i usiłowałem dojść praw gminy przynajmniej do części akcji elektrociepłowni wrocławskiej. Moje starania rozpocząłem, gdy ministrem przekształceń własnościowych był pan Janusz Lewandowski, a także podjął je samorząd Krakowa z tym samym skutkiem.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejOlszewski">W pewnym sensie rozumiem taktykę ministra skarbu państwa, który rozpoczął prywatyzację sektora energetycznego od elektrociepłowni. Aspiracje znacznej liczby gmin do przejęcia części ich majątku są na razie uśpione, a potem okażą się nieaktualne. Uważam jednak, iż tę kwestię trzeba uporządkować, dopóki elektrociepłownie są w rękach skarbu państwa. Należało z mocy ustawy skomunalizować tę część elektrociepłowni, która umożliwi gminom realizowanie zadań własnych. Dodam, że uzyskują one około 50% przychodów ze sprzedaży ciepła. Tymczasem elektrociepłownie zostały skomercjalizowane i tym samym ich akcję można zbyć jedynie w taki sposób, jaki został określony w ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, czyli tylko Rada Ministrów może wydać zgodę na przekazanie akcji gminom.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#AndrzejOlszewski">Zwróciłem uwagę państwa na tę sprawę, ponieważ jeszcze nie jest ona uporządkowana, co może negatywnie wpłynąć na cenę akcji elektrociepłowni, gdyż inwestorzy zagraniczni pytają, czy gminy zamierzają zabiegać o skomunalizowanie elektrociepłowni bądź jakichś ich części. Należałoby jak najszybciej rozliczyć się z gminami w zakresie majątku elektrociepłowni, co summa summarum wpłynie korzystnie na ceny akcji tych firm.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#AndrzejOlszewski">Uważam za słuszny pogląd, że kogeneracja jest przyszłością energetyki. Sięgamy po przykłady do krajów Unii Europejskiej, zapominając, że układy skojarzone znacznie wcześniej i w większym zakresie funkcjonowały w tzw. bloku państw wschodnich. Zachód po raz drugi odkrywa korzyści ze skojarzonego wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej. Jeśli chodzi o Polskę, to ustawa Prawo energetyczne nie stwarza odpowiednich warunków dla kogeneracji, choć wszystkim nam zależy na tym, aby mniej zanieczyszczać środowisko, a tak będzie, jeśli z jednego strumienia paliwa powstaną dwa strumienie energii użytecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JerzyŁaskawiec">Jestem dyrektorem ostatniego przedsiębiorstwa państwowego wśród elektrowni. Dopiero kilka dni temu daliśmy ministrowi skarbu państwa szansę na jego skomercjalizowanie, w wyniku przeprowadzonego głosowania.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JerzyŁaskawiec">Chcę uspokoić członków obu komisji, a także pana dyrektora Sławomira Kryska, że podejście ministra skarbu państwa do przyszłości Elektrowni Turów nie jest dogmatyczne. Faktem jest, iż zrodziła się idea utworzenia konglomeratu gospodarczego, w skład którego weszłaby Elektrownia Turów, ale można powiedzieć, że jest ona ze wszech miar godna poparcia i wszyscy muszą natychmiast za nią głosować. Ta zachodnia „flanka” jest potrzebna i jest szansą na to, aby działalność konsolidacyjna została połączona z działalnością inwestycyjną, przez co zostaną stworzone miejsca pracy w Zagłębiu Lubińskim, gdzie za kilkanaście lat wyczerpie się ruda miedzi. Warto nad tą koncepcją dyskutować, ale nie może ona posłużyć za argument do odrzucania słusznych postulatów.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JerzyŁaskawiec">Na szczęście polityka prywatyzacji energetyki jest konserwatywna, bo w tym przypadku nie można zabawiać się w kowboja i strzelać z biodra. Błąd popełniony przy prywatyzacji jest bardzo trudno naprawić. Nacjonalizacja przemysłu bez odszkodowania była możliwa ponad 50 lat temu. Chcę jeszcze raz wszystkich uspokoić, że nikt nie zrobi krzywdy Elektrowni Turów, chyba że zrobi ją sobie sama przez zaniechanie pewnych działań.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JerzyŁaskawiec">Cieszę się, że przebija się do świadomości coraz większej liczby osób, że kontrakty długoterminowe, jako takie, nie są niczym złym. Przypomnę, że import do Polski prawie 100% gazu odbywa się na podstawie kontraktu wieloletniego i to samo dotyczy ropy naftowej. Wieloletni jest także kontrakt z NATO, ale inaczej się on nazywa, a także wynegocjowane umowy z Unią Europejską. Nie mogę pominąć kontraktów małżeńskich. Natomiast opowiadam się za renegocjacją kontraktów, które zawarły PSE SA z elektrowniami. Nasz kontrakt też poddany został renegocjacji i gdyby w każdym przypadku były takie same efekty, to w najbliższych latach mogłaby powstać pewna nadwyżka energii elektrycznej i trzeba byłoby się zastanowić, gdzie należy ją skierować.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MałgorzataOstrowska">Zespołowi redakcyjnemu polecam lekturę tej części projektu ustawy budżetowej na 2000 r., która dotyczy Ministerstwa Skarbu Państwa i kierunków prywatyzacji, gdyż nakazuje ona dać sektorowi energetycznemu dużą szansę na prywatyzację. Przychody z tego tytułu zostały umieszczone na pierwszym miejscu przychodów z prywatyzacji, które mają być przeznaczone na:</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MałgorzataOstrowska">- sfinansowanie przyrostu deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych,</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#MałgorzataOstrowska">- realizację ustawy o zrekompensowaniu okresowego nie podwyższania płac w państwowej sferze budżetowej,</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#MałgorzataOstrowska">- restrukturyzację i modernizację sił zbrojnych.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#MałgorzataOstrowska">W tej sytuacji jakakolwiek zwłoka w prywatyzacji sektora energetycznego, skutkiem której do budżetu wpłynie mniejsza kwota przychodów, wywoła negatywne skutki społeczne. Z drugiej jednak strony taka presja ze strony budżetu może przeszkodzić w racjonalnym ułożeniu przyszłości tego sektora.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#MałgorzataOstrowska">Dobrze się stało, że podjęliśmy temat prywatyzacji sektora energetycznego, gdyż możemy jeszcze - taką mam nadzieję - wywrzeć wpływ na ustalenie rozsądnej skali tego procesu, choćby poprzez określenie wielkości pakietów akcji, które zostaną udostępnione inwestorom w pierwszym etapie prywatyzacji. Dodam, że na ten temat w uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej jest tylko ogólnikowa zapowiedź rozpoczęcia sprzedaży pierwszego pakietu akcji spółek.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#MałgorzataOstrowska">Będziemy mogli także określić szczegółowe kierunki prywatyzacji sektora energetycznego. Nikt z nas nie jest przeciwnikiem tego procesu, natomiast wystąpienia niektórych moich przedmówców potwierdziły to, czego się obawialiśmy, iż nadal dochodzą do głosu partykularne interesy poszczególnych firm i dlatego program prywatyzacji jest chwalony, lub krytykowany w zależności od tego, jak przystaje on do koncepcji prywatyzacji danego podmiotu sektora. Zaniepokoiła mnie wypowiedź pana dyrektora Jerzego Łaskawca, że pomysł utworzenia konglomeratu gospodarczego na Dolnym Śląsku, aczkolwiek dobry, to jednak nie może on być podstawą do dyskusji. Ubolewam nad tym, że nie ma tego rodzaju projektów, analiz itp., które mogłyby stanowić podstawę do podjęcia konkretnych decyzji przez ministra skarbu państwa. Ciągle jesteśmy na początku drogi, ale sytuacja stała się trudniejsza, bo tym razem oczekiwania budżetu państwa są bardzo duże.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#MałgorzataOstrowska">Sądzę, że obaj przewodniczący Komisji podzielą mój pogląd, że niezależnie od tego, jaka zwycięży koncepcja prywatyzacji, nie możemy dopuścić do sytuacji, w której firmy zostaną sprywatyzowane byle jak, ale szybko, aby zapewnić budżetowi przychody. Najpierw musimy znać odpowiedź na pytanie, w jakim kierunku powinien podążać ten sektor i jaka została mu wyznaczona rola w zakresie infrastruktury państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#TomaszWójcik">Celem posiedzenia połączonych Komisji jest przyjrzenie się procesowi przekształceń własnościowych i ewentualne wpłynięcie na jego przebieg. Oczywiście proces ten realizuje minister przekształceń własnościowych, ale parlament ma ustawowy obowiązek sprawdzenia, jak są realizowane ustawy i programy rządowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MałgorzataOstrowska">W trakcie dyskusji została sformułowana teza, że ponieważ chcemy przystąpić do Unii Europejskiej, to koniecznie musimy dostosować się do obowiązujących w niej standardów. Problem polega na tym, że brakuje informacji o tym, jak Unia organizuje rynek energii elektrycznej. Pytała o to także pani posłanka Maria Kleitz-Żółtowska i mam nadzieję, że pan minister przedłoży nam wyczerpujące informacje, aby ta teza nie była używana, jako straszak. Wiemy, że Unia Europejska bardzo mocno broni suwerenności niektórych działów gospodarki i z pewnością do nich należy energetyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AntoniTyczka">Na podstawie tej dyskusji można odnieść wrażenie, iż polskiej energetyce zagraża totalna zagłada ze względu na przygotowany program prywatyzacji. Mam zupełnie inne zdanie na ten temat. Przyspieszenie tempa prywatyzacji wymuszają potrzeby energetyki. To my, załogi przedsiębiorstw energetycznych, ustawiamy się w kolejce do ministra skarbu państwa i oczekujemy od niego, że podejmie decyzję, w wyniku której nie będziemy musieli długo czekać na prywatyzację.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AntoniTyczka">Jestem przerażony opiniami wyrażonymi podczas dyskusji. Prywatyzacji przypisuje się nieuchronny skutek w postaci znacznego wzrostu cen energii elektrycznej. Nie jest to uzasadniona opinia, gdyż powstaną mechanizmy rynkowe, zadziałają prawa rynku, które ustabilizują ceny na poziomie akceptowanym przez odbiorców energii. Nie zapominajmy także o tym, że wraz z nowymi inwestycjami nastąpi transfer technologii i koszt wytwarzania energii może być relatywnie niższy, co przełoży się na niższą cenę oferowaną odbiorcom finalnym.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#AntoniTyczka">Podczas dyskusji starano się także udowodnić tezę, że niepotrzebnie „wyciągamy rękę” po kapitał zachodni. Posłużono się przykładem Niemiec, gdzie sektor energetyczny został sprywatyzowany wyłącznie z udziałem kapitału rodzimego, ale przemilczano fakt, że u nas taki kapitał jest bardzo płytki.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#AntoniTyczka">Pytania dotyczące pakietów socjalnych, osłon socjalnych dla zwalnianych pracowników, były zapewne wyrazem troski o skutki restrukturyzacji zatrudnienia. Otóż proces prywatyzacji w sektorze energetycznym ma się odbywać z zachowaniem pewnych standardów. Pan minister Jan Buczkowski wyraźnie powiedział, że w każdym przypadku elementem umowy z inwestorem będzie pakiet socjalny, który nie może być ukształtowany poniżej standardu zabezpieczającego przynajmniej minimum bezpieczeństwa załóg.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#AntoniTyczka">Zdecydowanie sprzeciwiam się posądzeniom, że firmy energetyczne będą prywatyzowane byle jak, aby tylko szybko. Według mojej oceny, przygotowania do prywatyzacji są starannie prowadzone i podpisane umowy z inwestorem jest poprzedzone długimi negocjacjami, podczas których brane jest pod uwagę wiele aspektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanChojnacki">Od kilku lat mówimy, że elektroenergetyka potrzebuje znacznego zasilenia finansowego, aby mogła stać się nowoczesna, konkurencyjna, ekologiczna, przyjazna środowisku itp. Dokonano więc przeszacowania majątku, aby zwiększyć odpisy amortyzacyjne i w ten sposób zakumulować środki finansowe na przedsięwzięcia modernizacyjne i inwestycyjne. Za jakiś czas okazało się, że nadal pieniędzy jest za mało i trzeba zrobić kolejny krok, tzn. sprywatyzować podmioty tego sektora.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JanChojnacki">Przychody z prywatyzacji nie mogą więc posłużyć do wypełnienia luki pomiędzy dochodami a wydatkami budżetu państwa, zaś sektor energetyczny zostanie nadal ze swoimi problemami. Nie należy wierzyć w to, że inwestorzy zaraz zakupią nowoczesne maszyny i urządzenia oraz wprowadzą nowe technologie. Dowodem na to są liczne przykłady. W przypadku zakładów papierniczych w Chojnicach inwestor nie zrealizował zobowiązań inwestycyjnych i zwolnił część pracowników wbrew temu, co stanowił pakiet socjalny. W firmie „Opel” w Gliwicach stosowane są stare matryce, które były używane w tej samej firmie na terenie Niemiec. Takie przykłady powinny nas nauczyć ostrożności w podejściu do obietnic inwestorów.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JanChojnacki">W związku z tym proponuję zastosować inne rozwiązanie. Otóż po dokonaniu wyceny wartości danej firmy oraz po określeniu jej potrzeb inwestycyjnych, inwestor będzie mógł objąć pakiet akcji stanowiący równowartość zakupionych przez niego nowoczesnych urządzeń. Natomiast gdy sprzedamy mu akcje, to firma może nie doczekać się nowych inwestycji. Jeśli chcemy pomóc energetyce, a nie budżetowi, to musimy zastosować rozwiązania polegające na ścisłym powiązaniu zbywanego pakietu akcji z wysokością poniesionego przez inwestora nakładu na unowocześnienie danej firmy. Tradycyjnymi metodami mogłyby być prywatyzowane te firmy, które nie wymagają dużych nakładów inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JanChojnacki">Krytycznie oceniana jest prywatyzacja Elektrociepłowni Łęk. Sądzę, że gdybyśmy otrzymali od Ministerstwa Skarbu Państwa raport w tej sprawie, to byłby to bardzo pouczający materiał, jakich błędów nie należy popełnić drugi raz.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#JanChojnacki">Usłyszeliśmy dzisiaj, że rozwój energetyki w Polsce będzie następował poprzez małych, skojarzonych źródeł wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej. Jeśli są inwestorzy zainteresowani tego rodzaju inwestycjami, to nie należy stawiać im przeszkód. Może faktycznie będą oni produkować tańszą energię i poprzez taką konkurencję zmuszą dużych wytwórców do obniżenia cen.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#JanChojnacki">Zwracam się do przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki z następującym pytaniem. Czy prawdą jest, że opracowywana jest lista przedsiębiorstw, które mogą kupować węgiel jedynie od spółek węglowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WiesławWójcik">Podczas tej dyskusji podawane są przykłady, które stawiają pod znakiem zapytania skutki prywatyzacji sektora energetycznego i m.in. wymieniona została Elektrociepłownia Łęk. Niedawno mogliśmy się przekonać, zatwierdzając taryfy na ciepło, że ta elektrociepłownia wytwarza je taniej, niż elektrownia w Skawinie. Sprywatyzowana Elektrociepłownia Łęk ma tak duży potencjał, że jest w stanie zaopatrzyć w ciepło cały Kraków i tym samym dalsze funkcjonowanie elektrowni w Skawinie jest zagrożone.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#WiesławWójcik">Ponownie podejmowany jest temat komunalizacji elektrociepłowni. Sądziłem, że nie będziemy już do niego wracać po 1997 r., kiedy przesądzona została sprawa obejmowania przez gminy udziałów w elektrociepłowniach. Czy komunalizacja jest receptą na sukces? Odpowiedzią na to pytanie może być następujący przykład. W Żyrardowie jest duża elektrociepłownia, która kiedyś dostarczała ciepło do zakładów przemysłowych, z których niewiele już zostało. Jest ona w stanie zaopatrywać mieszkańców w ciepło po znacznie niższej cenie, niż ciepłownia komunalna, ale nie dopuszcza do tego samorząd, wychodząc z założenia, że skoro zainwestował w tę ciepłownię, to nie może jej nic zagrażać. Tracą na tym mieszkańcy Żyradowa. Na tym rynku lokalnym nie ma miejsca dla dwóch wytwórców ciepła, ale powinien zbankrutować ten, który jest mniej efektywny.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#WiesławWójcik">Ze smutkiem stwierdzam, że od trzech lat dyskutujemy nad tym, czy sektor energetyczny jest przygotowany do prywatyzacji i zawsze coś nam się nie podobało. Nie możemy dłużej abstrahować od tego, co dzieje się w Europie i nie tylko dlatego, że chcemy przystąpić do Unii Europejskiej. System energetyczny mamy zintegrowany z systemem Europy Zachodniej, mamy te same parametry i taki sam jest stan sieci. W tym czasie, kiedy trwały prace w Sejmie nad projektem ustawy Prawo energetyczne, największymi konserwatystami, jeśli chodzi o zmiany w sektorze energetycznym, byli Niemcy. Także w tym gmachu niektórzy twierdzili, że zasada TPA zniszczy system elektroenergetyczny. Teraz Niemcy są jednymi z największych orędowników deregulacji całego sektora elektroenergetycznego i wszyscy zapewne przeczytali w prasie o spadku cen energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#WiesławWójcik">Wracam do naszych spraw. Można podjąć decyzję polityczną, iż prywatyzację należy odłożyć i nie wprowadzać jeszcze rynku energii elektrycznej, ale co nas czeka, gdy zatrzymamy się na tym samym etapie dyskusji, czy prywatyzacja powinna być poprzedzona konsolidacją, jakie należy oferować pakiety akcji, czy zdani jesteśmy tylko na inwestorów zagranicznych itd. Jednego możemy być pewni. Jeśli będziemy czekać i stosować bierną, nieefektywną regulację, to w szybkim tempie będą rosły ceny energii elektrycznej. Prywatyzacja w pewnym sensie jest szansą na osłabienie tego tempa, gdyż wymusi konkurencję, ale większą szansę upatruję we wprowadzeniu rynku. Nie jest ważne, czy na początku w obrocie giełdowym będzie 10 czy 15% energii elektrycznej, wobec faktu, że powstał zaczątek rynku energii elektrycznej, bo metodami administracyjnymi nie uda się wyhamować tempa wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#WiesławWójcik">Nie jest tajemnicą, że firmy zachodnie, zgodnie z naszym prawem uzyskały koncesję na obrót energią elektryczną i nie będzie można ich długo powstrzymać metodami administracyjnymi od rozpoczęcia działalności. Być może największym problemem jest struktura cen w sektorze elektroenergetycznym, bardzo niekorzystna dla przemysłu i firm świadczących usługi. Podam państwu następujący przykład. Zatwierdziliśmy taryfę dla niewielkiej firmy energetycznej zajmującej się przesyłaniem energii elektrycznej i dystrybucją. Jest to spółka, która została wydzielona z dużego zakładu przemysłowego i obecnie zasila jego obiekty. Energię kupuje w zakładzie energetycznym, płacąc według nowych taryf. Po zatwierdzeniu taryfy dla tej spółki, zrobiliśmy dodatkową analizę i okazało się, że gdyby tę samą usługę świadczył zakład energetyczny, to ceny dla odbiorców byłyby średnio o 15% wyższe. Proszę zauważyć, jakie są rezerwy w tym systemie.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#WiesławWójcik">Nie można dalej podtrzymywać obecnej struktury cen energii elektrycznej, bowiem przemysł i sektor usług dotują odbiorców indywidualnych. Niewątpliwie skutki wzrostu cen dla tych odbiorców, którzy znajdują się w trudnej sytuacji materialnej, powinny być łagodzone środkami budżetu państwa. Niemniej jednak, dyskutując o prywatyzacji i wdrażaniu rynku, należy także odbyć polityczną debatę, która przyniesie odpowiedź na pytanie, w jakim tempie zostanie uporządkowana struktura cen w polskim sektorze energetycznym. Zdaję sobie sprawę z tego, że ten proces musi być rozłożony na etapy, ale trzeba go wreszcie rozpocząć. Nie udało się tego zrobić w tym roku, choć był taki zamiar, ze względu na opóźnienia we wdrożeniu nowych taryf.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#WiesławWójcik">Podczas tej dyskusji były też wyrażane opinie o Urzędzie Regulacji Energetyki. Zanotowałem sobie zarzut, iż regulacja jest bierna, mało efektywna i kreatywna. Otóż regulacja sektora energetycznego jest taka, jaki jest ten sektor. Dyskusje na temat jego reformy trwają co najmniej od 6 lat, zaś Urząd Regulacji Energetyki wykonuje swoje zadania kilka miesięcy. Oczywiście opowiadamy się za stworzeniem konkurencji w podsektorach wytwarzania i obrotu energią elektryczną, ale polecam uwadze to, co powiedziałem wcześniej.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#WiesławWójcik">Wątek dotyczący Urzędu Regulacji Energetyki zakończę przytaczając fragment wypowiedzi jednego z moich przedmówców. Na początku stwierdził on, że w sektorze jest zmowa kartelowa, gdyż firmy energetyczne podpisały umowę, w wyniku której podzieliły pomiędzy wytwórców i dystrybutorów udziały w produkcji i sprzedaży energii elektrycznej, zaś pod koniec wystąpienia powiedział, że nie widzi przeszkód dla uwolnienia cen energii elektrycznej. Albo pierwsze stwierdzenie jest prawdziwe, albo drugie, ale nie mnie o tym przesądzać.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#WiesławWójcik">Wprowadzenie rynku, nawet ułomnego i rozpoczęcie prywatyzacji w sektorze elektroenergetycznym na pewno stworzy przesłanki do powstania konkurencyjnego rynku wytwórców, co zaowocuję osłabieniem tempa wzrostu cen energii elektrycznej dla odbiorców.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#FranciszekSzelwicki">W początkowej fazie dyskusji odniosłem wrażenie, że polska energetyka dosięgnęła dna. Na podstawie własnego doświadczenia, gdyż wizytowałem zakłady energetyczne, muszę stwierdzić, iż są one w dobrej kondycji. Pan minister stwierdził, że najdroższą energię elektryczną wytwarza Elektrownia Opole. Jest to jedna z najnowocześniejszych elektrowni nie tylko w Europie i gdyby mogła sprzedać tę ilość energii, którą jest w stanie wyprodukować, to na pewno stosowałaby niższe ceny.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#FranciszekSzelwicki">Firmy energetyczne zostały pobudowane za pieniądze publiczne, a nie pieniądze załóg. Te słowa kieruję do pana posła Antoniego Tyczki. Dlatego całe społeczeństwo musi wiedzieć, jaki będzie skutek prywatyzacji. Czy nie stanie się tak, jak w przypadku sektora bankowego, że państwo straci kontrolę nad strategicznym sektorem.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#FranciszekSzelwicki">Pan prezes Wiesław Wójcik ma rację, mówiąc, że w strukturze organizacyjnej sektora tkwią duże rezerwy. Należałoby je wyzwolić, aby pozyskać środki na modernizację, bo przecież sprzedając pakiety akcji firm nie zasilimy ich finansowo, lecz budżet państwa. Trzeba się zastanowić na co należy przeznaczyć przychody państwa z tego tytułu i jest to zadanie dla zespołu redakcyjnego, który powinien nam przedstawić wstępne propozycje.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#FranciszekSzelwicki">Opowiadam się za prywatyzacją sektora energetycznego, ale rozważną i przemyślaną. Jest oczywiste, że każdy inwestor zagraniczny będzie chciał uzyskać jak największe korzyści, ale my również musimy rozumować w taki sam sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#TomaszWójcik">Czy pan minister zechciały odnieść się do dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanBuczkowski">Mam bardzo trudne zadanie, ponieważ wiele wypowiedzi wyklucza się nawzajem, nawet wypowiedzi tych samych osób były wewnętrznie sprzeczne. Jedno jest pewne. Oprócz firm doradczych, które wykonały analizy, w Ministerstwie Skarbu Państwa są ludzie, którzy potrafią liczyć. Wiemy, że jeśli nie przeprowadzimy prywatyzacji energetyki do roku 2002, to później nie będziemy mieli już co prywatyzować. Substancja niesprywatyzowana będzie tracić swoją wartość przeciętnie o 20% w ciągu roku. Przybędzie tych zakładów, o które się obawiamy, że mogą upaść, jeśli nie połączymy je z silniejszymi ekonomicznie firmami. Została sformułowana teza, że prywatyzujemy dla budżetu państwa. Tak, ale dla budżetu w 2003 r., dlatego że wówczas będą najwyższe przychody z prywatyzacji tego sektora, natomiast w pierwszym okresie będą one relatywnie najniższe. Zamierzamy wówczas sprzedać od 20 do 35% akcji poszczególnych elektrowni, a w przypadku elektrociepłowni pakiet akcji nie może przekroczyć 45% i od tej zasady będą nieliczne wyjątki. Okres realizacji put option będzie trwał 3–4 lat.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanBuczkowski">Jest to również odpowiedź na pytanie, czy wyciągnęliśmy wnioski z prywatyzacji węgierskiej. Gdybyśmy dziś chcieli sprzedawać po 80% akcji w każdej z elektrociepłowni - taką ilością dysponuje skarb państwa - to cena 1 akcji ukształtowałaby się na poziomie 50 zł, a ponieważ sprzedajemy co najwyżej 45-procentowy pakiet akcji, to za 1 akcję uzyskamy około 40 zł. Zatem przychody z prywatyzacji będą niższe od tych, które moglibyśmy uzyskać, z czego będziemy musieli się wytłumaczyć Najwyższej Izbie Kontroli. Nie sprzedajemy najdrożej, jak to jest tylko możliwe, bez pakietów socjalnych i inwestycyjnych, bo nie wybraliśmy wariantu węgierskiego.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JanBuczkowski">Aby rozwiać obawy tych z państwa, którzy mówili, że inwestorzy poprzestaną na zakupieniu akcji, powtórzę, iż jeśli będą chcieli przekroczyć 50-procentowy pułap, to muszą zainwestować w spółkę. Umowy, które są przygotowywane od pół roku, zawierają klauzulę, że jeśli inwestor nie zrealizuje pakietu inwestycyjnego, opiewającego na określoną kwotę, to tyle samo pieniędzy musi odprowadzić do skarbu państwa. Nie ulega wątpliwości, że będzie on wolał zainwestować w spółkę.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JanBuczkowski">Podobne rozwiązanie będzie zastosowane w odniesieniu do pakietów socjalnych. Jeśli inwestor nie zrealizuje postanowień dotyczących sfery socjalnej, to będzie musiał wypłacić skarbowi państwa równowartość pakietu socjalnego. Te rozwiązania mogą okazać się nieskuteczne tylko wówczas, gdy spółka upadnie, co też się może zdarzyć. Inwestorzy ponoszą ogromne ryzyko, zwłaszcza dotyczy to elektrociepłowni, ponieważ kogeneracja jest dla nich bardzo trudną konkurencją, niemniej jednak powinniśmy ją popierać ze względu na korzyści dla nas wszystkich, jako obywateli. Kogeneracja doprowadza do spadku cen. Mówiłem już, iż 3,5% energii elektrycznej w Niemczech, wytwarzanej w tym systemie, spowodowało spadek cen o 40%.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#JanBuczkowski">W warunkach polskich tak silnej konkurencji nie przetrzymają elektrociepłownie, a także zakłady energetyczne. Kogeneracja jest także konkurencją dla przesyłu, bo te punkty mogą być umieszczone w zakładach przemysłowych, szpitalach, spółdzielniach mieszkaniowych itd. Zainstalowanie ich w obecnie funkcjonujących ciepłowniach przekształci je w elektrociepłownie. Takich ciepłowni jest w Polsce 37 tys. i jeśli zainstaluje się w nich po 1 MW, to w sumie będzie 37 tys. MW, a obecnie we wszystkich elektrowniach i elektrociepłowniach jest zainstalowane 33 tys. MW. Został sformułowany zarzut, że zapomnieliśmy o konsolidacji. Otóż nie zapomnieliśmy, natomiast powstaje pytanie, czy można konsolidować przed prywatyzacją? Odwołam się do swojego doświadczenia, ponieważ mogę powiedzieć, że znajduję się w nielicznej grupie osób, które własnymi rękoma dokonywały konsolidacji spółek. Doprowadzenie do połączenia 2 spółek, to już jest wyczyn. Proces konsolidacji tylko 2 spółek trwa co najmniej rok i nie zawsze kończy się sukcesem, gdyż w pewnym momencie załogi zaczynają walczyć o cenę akcji, nawet wtenczas, gdy różnica wynosi 1 gr. Konsolidacja jest potrzebna, ale we właściwym momencie.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#JanBuczkowski">Odniosłem wrażenie, że nie zostało zrozumiane, jak spółki będą oferowane do prywatyzacji. Będziemy ogłaszać zaproszenia do rokowań dla pewnych grup spółek. Zostało to upublicznione i inwestorzy muszą umieć wyciągać z tego wnioski. Zgłosiło się około 50 inwestorów, z którymi rozmawiamy i okazuje się, że znają oni nie tylko wszystkie nasze wypowiedzi prasowe, ale także życiorysy pracowników Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Skarbu Państwa, którzy są w jakiś sposób włączeni w proces prywatyzacyjny.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#JanBuczkowski">Przyznaję rację panu prof. Janowi Popczykowi, że najlepsza koniunktura była w połowie lat dziewięćdziesiątych, ale wówczas byliśmy nieprzygotowani do prywatyzacji sektora energetycznego.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#JanBuczkowski">Czy Ministerstwo Skarbu Państwa działa pod presją zewnętrzną? Presję wywierają te związki zawodowe, które zrozumiały, że prywatyzacja jest niezbędna. Można jednak powiedzieć, że związki zawodowe in gremio sprzeciwiają się prywatyzacji. Dlatego trzeba znaleźć sposób na dotarcie do załóg. Jeżeli Sejm i rząd podejmą decyzje w sprawie programu prywatyzacyjnego, to być może wtedy zmieni się podejście związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#JanBuczkowski">Zostało zadane pytanie, dlaczego w Polsce nie mogą powstać 3–4 grupy firm, które będą prywatyzowane łącznie. Cały sektor będzie zintegrowany pionowo i powstanie 4 a może 5 grup. W ciągu 5–10 lat w Europie ukształtuje się 5 grup i tak samo będzie w Polsce, gdyż nieuchronny jest proces tworzenia dużych i silnych organizmów.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#JanBuczkowski">Czy Ministerstwo Skarbu Państwa przewidziało miejsce dla krajowego koncernu energetycznego? Jest kilka inicjatyw, a o jednej z nich mówił pan dyrektor Jerzy Łaskawiec. Jeśli będziemy mieli dobry projekt, akceptowany przez zakłady, to jesteśmy gotowi go podjąć. Zaznaczam, że musi to być zwycięski projekt. Wyjaśnię, co przez to rozumiem. Była dzisiaj mowa o tym, że przedsiębiorstwa energetyczne za własne pieniądze wykonały przedsięwzięcia modernizacyjne, restrukturyzacyjne itp. Otóż na te cele zostały zaciągnięte kredyty, które mają tę słabą stronę, że trzeba je spłacić wraz z odsetkami. Nie jest więc tak, że Elektrownia Turów realizowała inwestycje za własne środki. Były to pożyczone pieniądze, które trzeba będzie oddać.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#JanBuczkowski">Podana została błędna informacja, gdyż nie 90% energii elektrycznej, lecz 60% jest produkowane z węgla kamiennego. Dlaczego prywatyzację rozpoczynamy od najlepszych elektrowni? Jest to bardzo interesujące pytanie. Sądzę, że ktoś, kto zna Elektrownię PAK, nie powie, iż jest to najlepsza elektrownia w Polsce. Zamierzamy sprywatyzować, jako jedną z pierwszych, elektrownię w Skawinie, która nie jest dobrym przedsiębiorstwem i ma do rozwiązania kilka problemów technicznych.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#JanBuczkowski">Faktem jest, że tego samego nie można powiedzieć o Elektrowni Bełchatów. Proces prywatyzacji tej elektrowni zakończy się w 2001 r., bo jest to długa i skomplikowana operacja. Nie można zwlekać z jej rozpoczęciem, gdyż zakończenie prywatyzacji tej elektrowni warunkuje rozstrzygnięcie kwestii budowy przez inwestora Elektrowni Bełchatów II. Planowane jest takie przedsięwzięcie inwestycyjne z tego względu, że trzeba będzie wyłączyć z eksploatacji przynajmniej 4 spośród 12 bloków w Elektrowni Bełchatów. Jeśli się nie mylę, to w kopalni jest zatrudnionych około 7 tys. osób, z których część straciłaby z tego powodu pracę. Jeśli Sejm zdecyduje, że prywatyzację tej elektrowni należy przesunąć na końcowe miejsce listy elektrowni przeznaczonych do prywatyzacji, to tak zrobimy, ale pozostanie problem tysięcy ludzi, którzy stracą pracę. Nie jest wykluczone, że inwestor wybierze inne rozwiązanie i zamiast budować nową elektrownię, co jest bardzo kapitałochłonne, uda mu się przeprowadzić reorganizację techniczną polegającą na wyłączaniu i modernizowaniu pojedynczych bloków. Jest to zawiła operacja, ale nie jest wykluczone, że będzie można ją przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#JanBuczkowski">Otwarte fundusze emerytalne nie mają obecnie takiego potencjału kapitałowego, aby mogły być znaczącym inwestorem dla sektora energetycznego, ale z tego powodu nie można zatrzymywać jego prywatyzacji. Będzie ona trwała do 2005 r. lub 2006 r., zaś największe natężenie operacji prywatyzacyjnych będzie miało miejsce w 2002 r. i 2003 r. i wtedy te fundusze mogą włączyć się do prywatyzacji. Nie będę komentował stwierdzenia, że ministerstwo chce „skasować” sektor. Sądzę, że nie można takiego wniosku wyciągnąć z moich wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#JanBuczkowski">Czy prywatyzujemy sektor pod presją potrzeb budżetowych? Otóż kolejność jest następująca: najpierw określamy strategię prywatyzacyjną, a później planowaną kwotę przychodów z tytułu prywatyzacji. Nie jest tak, że budżet jest punktem wyjścia dla określenia skali i tempa prywatyzacji, bo gdyby tak było, to sprzedawalibyśmy po 80% akcji spółek.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#JanBuczkowski">Mówiłem już o konsolidacji pionowej. Dopuszczam tego rodzaju konsolidację, aczkolwiek ma ona wiele wad, przede wszystkim w zakresie rozliczeń i przesuwania kosztów. Jeśli pojawią się inwestorzy, którzy będą zainteresowani kupieniem kopalni, elektrowni, spółek dystrybucyjnych, to nie napotkają na sprzeciw.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#JanBuczkowski">Jeśli chodzi o likwidację TPA, to byłoby to bardzo trudne.</u>
<u xml:id="u-34.16" who="#JanBuczkowski">Pan prezes Marek Zerka wyręczył mnie w wyjaśnieniu spraw dotyczących PSE SA i nie będę do nich wracał. Z punktu widzenia prywatyzacji, nie ma szczególnego znaczenia brak prognozy w zakresie przyszłych cen energii elektrycznej, aczkolwiek gdyby była taka ścieżka cenowa, to dużo łatwiej byłoby prowadzić negocjacje z potencjalnymi inwestorami, bo wiedząc o tym, jak będą się kształtować strumienie pieniężne, można byłoby dokładniej oszacować wartość elektrowni czy innego przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-34.17" who="#JanBuczkowski">Ścieżka cenowa jest elementem polityki sektorowej do 2020 r., a jest to domena Ministerstwa Gospodarki. Ministerstwo to pracuje także nad rozwiązaniem problemu kontraktów długoterminowych. Wspomniałem już, iż będzie utrzymany do 2005 r. kontrakt Elektrowni Bełchatów, gdyż kompensuje on wyższe ceny energii elektrycznej, wynikające z pozostałych kontraktów, z tym, że zostanie on przekonstruowany w taki sposób, aby elektrownia mogła generować zysk na przyzwoitym poziomie.</u>
<u xml:id="u-34.18" who="#JanBuczkowski">Byłoby to czymś niezwykłym, gdyby pakiety socjalne zostały ustanowione na jednakowym poziomie. Tak samo nie jest możliwe, aby wszyscy pracownicy zatrudnieni w sektorze otrzymali jednakową ilość pieniędzy za swoje akcje, które mogą sprzedać po dwóch latach od daty ich nieodpłatnego nabycia. Być może jest to niesprawiedliwe, że pracownicy jednej spółki otrzymają np. po 40 tys. zł, a innej spółki po 100 tys. zł, ale my się poruszamy tylko w granicach obowiązującego prawa. Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych przesądziła, że pracownikom przysługuje nieodpłatne nabycie 15% akcji spółki.</u>
<u xml:id="u-34.19" who="#JanBuczkowski">Trzeba powiedzieć otwarcie, że związki zawodowe zabiegają o ustalenie jednolitego pakietu socjalnego, ale wcielenie w życie takiej koncepcji jest niezmiernie trudne. Możemy tylko rozmawiać o pewnym wzorcu dla związków zawodowych, gdyż one negocjują z inwestorami pakiety socjalne. Taki wzorzec już został opracowany. W pierwszej jego wersji przewidziane zostało prawo do zatrudnienia następnych generacji pracowników danej spółki, na co nie można było się zgodzić. Aktualna wersja wzorcowego pakietu socjalnego gwarantuje pracownikom zatrudnienie w okresie od 5 do 10 lat, a jeśli pracownik zostanie zwolniony po roku, to otrzyma odprawę za 9 lat.</u>
<u xml:id="u-34.20" who="#JanBuczkowski">Te pakiety socjalne są nieporównywalne z tymi, które były ustalane przy prywatyzacji innych branż. Chcę państwa poinformować, że fundusz pracy w sektorze energetycznym stanowi około 8% wartości sprzedaży. Średni koszt pracy w przemyśle stanowi ponad 20% kosztów produkcji, a w górnictwie jest znacznie wyższy.</u>
<u xml:id="u-34.21" who="#JanBuczkowski">Została zgłoszona propozycja, aby części przychodów nie kierować do budżetu państwa, ale takie rozwiązanie można wprowadzić tylko na mocy ustawy.</u>
<u xml:id="u-34.22" who="#JanBuczkowski">Czy w najbliższych latach będzie rosło zapotrzebowanie na energię elektryczną. Firmy doradcze DGA SA i CET posługiwały się materiałem opracowanym przez Ministerstwo Gospodarki i stąd wzięły się wątpliwe prognozy. Natomiast według analiz, którymi dysponuje Ministerstwo Skarbu Państwa, należy założyć, iż w ciągu najbliższych 3–4 lat zapotrzebowanie na energię elektryczną będzie nieznacznie spadać, a później wystąpi tendencja wzrostowa i w ciągu 10 lat zapotrzebowanie ukształtuje się na poziomie wyższym, niż obecnie, a w kolejnych latach przyrost zapotrzebowania na energię wyniesie około 4% w ciągu roku. Zatem w ciągu 20 lat możliwy jest nawet przyrost 60-procentowy.</u>
<u xml:id="u-34.23" who="#JanBuczkowski">Pani posłanka Małgorzata Ostrowska pytała, czym będą się charakteryzować grupy regionalne. Taki kształt grup zaproponowała firma doradcza, ale kryterium regionalności nie zawsze musi być zachowane. Będą to spółki oferowane do sprzedaży indywidualnie, ale z pewnym sygnałem dla inwestora, że będzie mógł kupić grupę spółek. Inwestorzy, którzy się na to zdecydują, będą preferowani. Przypominam, że dotyczy to podsektora dystrybucji. Nawiasem mówiąc, preferowani będą także inwestorzy zainteresowani kupnem akcji dwóch lub trzech elektrowni, których koszty wytwarzania będą się nawzajem kompensować. Rozegra się to w praktyce, natomiast nie można z góry zakładać, że tylko takie sytuacje powinny mieć miejsce. Nie może nas cechować podejście doktrynalne, gdyż operacje sprzedaży akcji są grą.</u>
<u xml:id="u-34.24" who="#JanBuczkowski">Czy w firmach przeprowadzone zostały procesy restrukturyzacyjne przed prywatyzacją? W wielu firmach trwają takie procesy, przy czym nie mają one na to środków. Restrukturyzacja nie sprowadza się tylko do zmian organizacyjnych i dlatego wymaga ona nakładów finansowych. Ktoś z państwa przypomniał, że zostały zmienione zasady odpisów amortyzacyjnych i z tego tytułu wzrosła amortyzacja, ale musimy pamiętać o tym, że nie jest to cash flow - strumień pieniądza. Odpisy amortyzacyjne powodują, że firma płaci mniejsze podatki. Nawet pomimo tego, że spółka ma wysokie odpisy amortyzacyjne i osiąga zyski, może upaść z braku pieniędzy, jeśli ma duże nieściągnięte należności.</u>
<u xml:id="u-34.25" who="#JanBuczkowski">Jeszcze raz wrócę do pakietów socjalnych. Mają one bezpieczną konstrukcję.</u>
<u xml:id="u-34.26" who="#JanBuczkowski">Wypowiedzi pana prezesa Sławomira Krystka są dość szczególne. Jest to inne spojrzenie na prywatyzację sektora, do tego kogoś, kto nie ma zbyt dużego doświadczenia wyniesionego z przeprowadzanych procesów prywatyzacyjnych. Chciałbym wrócić do tej rozmowy, gdy pan prezes sprywatyzuje 2–3 przedsiębiorstwa. Muszę jednak odnieść się do niektórych wątków tej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-34.27" who="#JanBuczkowski">Pan prezes stwierdził, że kogeneracja nie stwarza zagrożenia dla elektrociepłowni, natomiast zmusi do obniżenia cen. Okazuje się, że w jednym zdaniu można zawrzeć sprzeczne konkluzje. Jeśli elektrociepłownie, które już nie generują zysku, zostaną zmuszone do obniżenia cen, to jak je mamy uratować. Hasło: nigdy nie sprzedawać pakietu większościowego, jest wzniosłe, ale gdyby dotarło ono do inwestora, to nie zgodziłby się na negocjowanie pakietu socjalnego. Po co miałby godzić się na pakiet inwestycyjny, skoro nie miałby w spółce wiele do powiedzenia. Jaki sens dla inwestora ma prywatyzacja, skoro nie mógłby nabyć większościowego pakietu akcji? Uważam, tego typu propozycja bierze się z elementarnego błędu w rozumowaniu. Jeżeli wprowadzamy inwestora do firmy - nieważne, czy inwestora zagranicznego, czy krajowego - to musimy mu stworzyć możliwość zarządzania tą firmą na własne ryzyko.</u>
<u xml:id="u-34.28" who="#JanBuczkowski">Sprawa własności komunalnej została już omówiona przez pana prezesa Wiesława Wójcika. Chcę państwu powiedzieć, że w każdym przypadku prywatyzacji elektrociepłowni rozmawiamy z przedstawicielami organów samorządowych. Nie jest wykluczone, że prezydent miasta Warszawy wniesie odpowiedni aport do elektrociepłowni. Chcę wyraźnie podkreślić, że ta myśl pojawiła się na jednym z posiedzeń Komisji. Później zastanawiałem się, czy miasto ma coś, co mogłoby wnieść do spółki w formie aportu. Warszawa ma przedsiębiorstwo SPEC, który zwiększy wartość elektrociepłowni, a także w pewnym zakresie miasto będzie mogło sprawować nad nimi kontrolę.</u>
<u xml:id="u-34.29" who="#JanBuczkowski">Zgadzam się z opinią pana prezesa Zbigniewa Bickiego, że nadrzędnym celem prywatyzacji nie może być pozyskanie środków na modernizację. Sformułowaliśmy dwa połączone ze sobą cele. Pierwszy cel, to stworzenie warunków dla zminimalizowania cen rynkowych, a drugim jest konkurencyjność energetyki dla europejskiego rynku energetyki. Chodzi o takie sterowanie środkami, aby stwarzały gwarancje dla skutecznego konkurowania z rynkiem europejskim.</u>
<u xml:id="u-34.30" who="#JanBuczkowski">Podniesiona została sprawa porozumienia w ramach sektora z 11 stycznia 1999 r. Faktem jest, że to porozumienie jest pewnym problemem, gdyż blokuje powstanie rynku energii elektrycznej, ale też musimy mieć na uwadze, że na początku tego roku w energetyce powstała nowa sytuacja w związku z rozpoczęciem działalności Urzędu Regulacji Energetyki. Uważam, że Ministerstwo Gospodarki podjęło najlepszą decyzję, jaką mogło wówczas podjąć. Prawdopodobnie pół roku później byłaby to już inna decyzja.</u>
<u xml:id="u-34.31" who="#JanBuczkowski">W wielu wypowiedziach przewijał się wątek kontraktów długoterminowych. Ministerstwo Skarbu Państwa nie uważa, iż takie kontrakty są niedopuszczalne, ale muszą być zawierane w sposób cywilizowany. Także na giełdzie będą zawierane forward contract, co najmniej roczne. Problemem staje się taki kontrakt, który obowiązywać ma n-lat i w tym czasie cena będzie dwukrotnie, czy nawet trzykrotnie wyższa od średniej krajowej. Kontrakty długoterminowe, traktowane jako problematyczne, były stosowane na całym świecie, ale różnice między średnią krajową, a cenami określonymi w kontraktach, dochodziły do 15%, zaś u nas ta różnica wynosi 250%.</u>
<u xml:id="u-34.32" who="#JanBuczkowski">Zrodziła się inicjatywa utworzenia koncernu elektrowni i nie zamierzamy jej hamować. Ponieważ wiemy, jakim problemem jest ustalenie ze związkami zawodowymi parytetu cen akcji, więc muszą one zaakceptować gotowy projekt. Nie chcę dopuścić do tego rodzaju sytuacji, iż proces tworzenia koncernu będzie dobiegał końca i gdy przyjdzie czas na rozmowę ze związkami zawodowymi, to te powiedzą: nie. W interesie elektrowni, które zamierzają utworzyć koncern, jest spełnienie tego warunku, bowiem są one przewidziane do prywatyzacji, jako taka zintegrowana struktura Jeśli nie powstanie koncern, to będą one prywatyzowane indywidualnie w dalszej kolejności.</u>
<u xml:id="u-34.33" who="#JanBuczkowski">Z zadowoleniem wysłuchałem propozycji pana przewodniczącego Zbigniewa Kaniewskiego, aby temat przekształceń własnościowych w sektorze energetyki był przedmiotem plenarnych obrad Sejmu, bo dzięki temu sprawa ta zostanie przesądzona i świat oceni, czy za nim nadążamy, czy go wyprzedzamy.</u>
<u xml:id="u-34.34" who="#JanBuczkowski">Większość pytań pani posłanki Marii Kleitz-Żółtowskiej była adresowana do przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki, natomiast ja odpowiem na pytanie, które państwa nie zdecydowały się na sprzedaż sektora energetycznego. Wówczas, kiedy przygotowywaliśmy materiał dla Komisji, we Włoszech ten sektor był państwowy, ale we wrześniu br. została podjęta decyzja, iż będzie on prywatyzowany w dwóch etapach przy czym pierwszy etap rozpoczyna się we wrześniu i kończy w grudniu tego roku. Proszę zauważyć jaka jest różnica pomiędzy tempem prywatyzacji we Włoszech i w Polsce. Bierze się ona z przyjętego przez nas założenia, iż w prywatyzacji może dojść do korupcji, a w związku z tym analizy przedprywatyzacyjne są wykonywane przez długie miesiące. Natomiast Włosi stosują biznesowy system prywatyzacji, zbliżony do tego, który jest stosowany w narodowych funduszach inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-34.35" who="#JanBuczkowski">Pan poseł Stanisław Misztal pytał, czy nie za wcześnie chcemy sprywatyzować PSE SA. Proces prywatyzacji tej firmy rozpocznie się w 2002 r., ale nie wiem, jak długo będzie trwał. Nie jest wykluczone, że w pierwszym roku 20% akcji znajdzie się w obrocie giełdowym. Pan poseł pytał także, czy nie dzieje się tak, że zarządy działają w taki sposób, aby doprowadzić do spadku wartości firm przed ich prywatyzacją. Tak zrobić mógłby tylko genialny zarząd, gdyż energetykę cechuje pewna bezwładność. Gdyby się pojawił taki geniusz, to chętnie pozyskałbym go dla ministerstwa, bo potrafiłby on także działać na rzecz zwiększenia wartości spółek. Zmiana pozycji jakiegoś przedsiębiorstwa w stosunku do innych z tej samej branży, jest spowodowana różnymi czynnikami. Mogła zostać zmieniona cena produktu przez Urząd Regulacji Energetyki, który zbadał koszty produkcji. Osłabienie pozycji przedsiębiorstwa mogło być spowodowane nowymi regulacjami ministra gospodarki lub ministra skarbu państwa, a także wystąpieniem innych uwarunkowań. Czy przewidujemy dokapitalizowanie zakładów? Tak, jeśli zrealizujemy program prywatyzacji, natomiast w budżecie nie są przewidziane środki na dokapitalizowanie zakładów, ale też nie są potrzebne.</u>
<u xml:id="u-34.36" who="#JanBuczkowski">Pan poseł Stanisław Misztal dopatruje się w działalności prezesa Sochy przyczyn pogorszenia się sytuacji Zamojskiej Korporacji Energetycznej. Pan Socha został prezesem tej firmy pół roku temu i trudno mówić o wynikach jego działalności po tak krótkim okresie. Po zakończeniu roku będziemy robili analizę porównawczą do 1998 r. Jeżeli okaże się, że wyniki są gorsze, to wtedy można będzie podejść do tej sprawy, zgodnie z duchem wypowiedzi pana posła.</u>
<u xml:id="u-34.37" who="#JanBuczkowski">Opowiadam się za tworzeniem odpowiednich warunków dla kogeneracji, gdyż służy ona realizacji zasadniczego celu, który został zdefiniowany przez ministra skarbu państwa i zaakceptowany przez KERM, a jest nim doprowadzenie do konkurencji w celu obniżenia cen energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-34.38" who="#JanBuczkowski">Na mojej liście zagadnień, podniesionych przez osoby zabierające głos w dyskusji, ponownie zanotowałem opinię, że inwestorzy nie będą zainteresowani inwestowaniem w modernizację firm i zostaną one same z tym problemem. Myślę że wyjaśniłem tę kwestię obszernie i starannie. Powtórzę, że inwestorzy podniosą kapitały spółek, zgodnie z tym, co zostało określone w pakietach socjalnych, a to oznacza, że będą musieli zainwestować w maszyny i urządzenia. Jeśli tego nie zrobią, to zapłacą karę w takiej samej wysokości, na jaką opiewa pakiet socjalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#TomaszWójcik">Z racji przewodniczenia posiedzeniu połączonych Komisji, podsumuję tę dyskusję. Przede wszystkim chcę podziękować panu ministrowi za kompetentne i szerokie przedstawienie zagadnienia przekształceń własnościowych w sektorze energetycznym, dzięki czemu członkowie obu Komisji mogli dowiedzieć się, jaki jest stan prac w tym zakresie. Dziękuję także wszystkim osobom, które podzieliły się swoimi wątpliwościami i opiniami o programie prywatyzacji i ponownie panu ministrowi za bardzo pieczołowite odniesienie się do tych głosów w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#TomaszWójcik">Sektor energetyki odgrywa ważną rolę w gospodarce i dlatego w programie jego prywatyzacji musi być uwzględniony aspekt przyszłej jego użyteczności, pod względem cenowym i dostępności dla obywateli i wszystkich dziedzin gospodarki. Trudno sobie wyobrazić, aby jakikolwiek towar mógł być wyprodukowany bez energii elektrycznej, a w związku z tym jej cena waży na kosztach produkcji i w rezultacie na cenach towarów nabywanych przez społeczeństwo. Przypominam, że połączone Komisje zaakceptowały propozycję powołania zespołu redakcyjnego, który przygotuje projekt oceny przekształceń własnościowych w sektorze energetycznym, zostanie on zaprezentowany członkom obu Komisji w możliwie najkrótszym czasie. Chodzi także o to, aby Ministerstwo Skarbu Państwa nie trwało w niepewności, jak ten proces jest oceniany.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#TomaszWójcik">Pan przewodniczący Zbigniew Kaniewski zgłosił wniosek, aby ten temat był przedmiotem plenarnych obrad Sejmu. Wniosek jest godny poparcia. Zanim jednak wystąpimy do marszałka Sejmu z taką propozycją, musimy zająć stanowisko wobec przygotowanej przez zespół oceny przekształceń własnościowych w sektorze energetycznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MałgorzataOstrowska">Uważam, że dzisiejsza dyskusja, a także komentarz pana ministra do wniosku zgłoszonego przez przewodniczącego Komisji Gospodarki, wskazują na to, że zespół redakcyjny powinien się podjąć oceny programu prywatyzacji sektora energetycznego, a nie tylko ocenić dokonane w nim przekształcenia własnościowe. Powodzenie tej prywatyzacji zależeć będzie przede wszystkim od przyzwolenia społecznego i o to powinniśmy zadbać, prowadząc publiczną dyskusję na forum Sejmu, ale być może pan przewodniczący nie podziela mojego sposobu myślenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#TomaszWójcik">Będziemy procedowali w taki właśnie sposób. Uzgodniłem z panem przewodniczącym Zbigniewem Kaniewskim i przedstawicielami poszczególnych klubów parlamentarnych, aby w skład zespołu redakcyjnego weszli panowie posłowie: Antoni Tyczka, Jerzy Zając, Wiesław Kaczmarek i moja osoba. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisje zaakceptowały tę propozycję. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StanisławMisztal">Chcę podziękować panu ministrowi za wyczerpujące odpowiedzi na pytania zadane w dyskusji. Pod tym względem pan minister może służyć za wzór do naśladowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#TomaszWójcik">Sądzę, że tę ocenę podzielają wszyscy uczestnicy dzisiejszego posiedzenia. Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>