text_structure.xml
26.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KazimierzSzczygielski">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Witam panie posłanki i panów posłów. Witam stronę rządową i zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#KazimierzSzczygielski">Porządek dzienny obejmuje dwa tematy. W części pierwszej posiedzenia rozpatrzymy odpowiedź na dezyderat nr 7 Komisji w sprawie wymiany handlowej w sferze usług budowlanych miedzy Polską a Republiką Federalną Niemiec. Punkt drugi obejmuje zaopiniowanie dla Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych rządowego projektu ustawy o dostosowaniu aktów normatywnych organów administracji rządowej do konstytucji RP w zakresie właściwości Komisji, a więc do dwóch artykułów: art. 70 dotyczącego ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym oraz art. 71 dotyczącego ustawy Prawo budowlane. Czy do porządku obrad są uwagi? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#KazimierzSzczygielski">Przystępujemy do rozpatrywania punktu pierwszego. Jest to odpowiedź na nasz dezyderat o usługach budowlanych świadczonych przez polskie firmy na terenie RFN. Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Ze swojej strony proponuję, aby przedstawiciel strony rządowej zechciał w bardzo syntetyczny sposób przedstawić tezy zawarte w odpowiedzi na dezyderat Komisji nr 7.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JarosławMąka">W dezyderacie nr 7 Komisja wniosła o zajęcie przez rząd stanowiska w kilku sprawach mających wpływ na sytuacje polskich firm budowlanych na rynku niemieckim. Stanowisko to otrzymaliście państwo przed dzisiejszym posiedzeniem. Zgodnie z apelem pana przewodniczącego postaram się je przedstawić w znacznym skrócie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JarosławMąka">W roku 1990 podpisana został umowa pomiędzy rządem Rzeczpospolitej Polskiej a rządem Republiki Federalnej Niemiec w sprawie zatrudnienia pracowników polskich na terenie Republiki Federalnej Niemiec realizujących kontrakty w ramach umów o dzieło. Do tej umowy do roku 1993 były zawierane dodatkowe aneksy, tak że z końcem roku 1993 umowa ta nabrała takiego kształtu, jakim się dzisiaj posługujemy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JarosławMąka">Od roku 1994 strona niemiecka nie proponuje już żadnych zmian w stosunku do umów, natomiast jeśli chodzi o regulacje na swoim rynku wprowadza coraz to nowe argumentując to zmianami w ustawodawstwie niemieckim. Regulacje te w większości przypadków mogą pogorszyć i pogarszają sytuację firm polskich na rynku niemieckim.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JarosławMąka">Jako przykład tego typu działań można przytoczyć wprowadzenie dodatkowych opłat za wydawanie zezwoleń na pracę. Umowa nie zawiera takiego ustalenia. W początkowym okresie realizacji umowy strona niemiecka wprowadziła zryczałtowane opłaty za wydawane zezwolenia na pracę, zaś po ostatniej modyfikacji opłaty pobierane są w jednakowej kwocie 185 DM za każdy miesiąc indywidualnie wydanego zezwolenia. Taka zasada obowiązuje w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JarosławMąka">Strona polska oprotestowała te zasady argumentując, że może wyrazić zgodę na ponoszenie przez firmy opłat za tak zwane dopuszczenie kontraktu, czyli wydanie zgody na jego realizację w ramach umów o dzieło czy opłat manipulacyjnych związanych z wydaniem zezwolenia. Natomiast wprowadzone przez stronę niemiecką zasady stanowią odrębny, dodatkowy podatek za pracę firmy polskiej na terenie RFN. Na nasze protesty strona niemiecka nie zareagowała argumentując, że zapłaty stanowią zwrot kosztów, jakie ponosi administracja niemiecka wykonując czynności związane z dopuszczaniem kontraktu do realizacji i wydawaniem zezwoleń na pracę. Strona węgierska skierowała sprawę do sądu. W tej kwestii miał się wypowiedzieć sąd pracy w Niemczech, niestety, w ostatniej chwili strona węgierska wycofała pozew z nieznanych nam przyczyn, bo nas o tym nie poinformowano.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JarosławMąka">Innym przykładem, który do dnia dzisiejszego negatywnie odbija się na możliwości świadczenia usług budowlanych na terenie RFN, jest ustalenie wykazu regionów, w których polskie firmy nie mogą świadczyć takich usług. Powodem tej regionalizacji jest ponadprzeciętne bezrobocie utrzymujące się głównie na terenie nowych Landów, obejmujących obszary byłej NRD. Ograniczenia te są przez stronę niemiecką utrzymane, mimo że już w art.1 umowy zapisano, że „zezwolenie na pracę pracowników polskich będzie udzielane niezależnie od stanu i rozwoju sytuacji na rynku pracy.”</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JarosławMąka">W praktyce decyzją tą wprowadzono zakaz świadczenia usług w ramach umów o dzieło na terenie nowych landów. Zakaz ten obowiązuje, pomimo iż pracujące na terenie Republiki Federalnej Niemiec firmy polskie objęte są obowiązkiem tzw. podatku solidarnościowego na rzecz rozwoju nowych landów.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JarosławMąka">Kolejne utrudnienia to wprowadzona w ubiegłym roku zasada, że posiadający zezwolenia na pracę pracownik cudzoziemski, po okresie sześciu miesięcy, może prowadzić pojazdy mechaniczne wyłącznie na podstawie niemieckiego prawa jazdy. Ale taki dokument osoba taka może otrzymać po zdaniu egzaminu przed komisją niemiecką i w języku niemieckim.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JarosławMąka">Od 1 stycznia br. wprowadzona została kolejna regulacja, która wywołała negatywne reakcje nie tylko wśród zainteresowanych firm, ale także w kręgach prawników specjalizujących się w prawie pracy i prawie konstytucyjnym. Regulacja ta wprowadza obowiązek przynależności polskich pracowników zatrudnionych przy realizacji umów o dzieło na terenie RFN, do kas urlopowych budownictwa. Niezależnie od dodatkowych poważnych skutków finansowych, spowoduje to skomplikowaną sytuację prawną dla polskich pracodawców i zatrudnionych pracowników na podstawie przepisów polskiego prawa pracy. Regulacja ta w niektórych przypadkach doprowadza do tego, że pracownik otrzymałby wynagrodzenia za należny urlop po stronie niemieckiej, natomiast po stronie polskiej i tak pracodawca musiałby tego urlopu udzielić w naturze, bo tak stanowi nasz Kodeks pracy. Tylko w niektórych przypadkach Kodeks zezwala na wypłacenie ekwiwalentu za urlop.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JarosławMąka">Ponieważ tych wszystkich utrudnień nazbierało się dosyć dużo, w kwietniu br. prezes Rady Ministrów pan Jerzy Buzek wystosował list do kanclerza RFN pana Gerharda Schroedera. W liście tym premier zwrócił uwagę na niewłaściwą interpretację umowy przez stronę niemiecką i wprowadzenia zasad, które wypaczają ducha i treść umowy. W konkluzji listu pan premier zaproponował powrócenie do zasad współpracy określonych bezpośrednio w polsko-niemieckiej umowie z roku 1990, likwidując tym samym dodatkowe restrykcje i ograniczenia wprowadzone poza umową. W szczególności dotyczyło to zawieszenia stosowania obowiązku przynależności do kas urlopowych przez polskie firmy do czasu wyjaśnienia przez grupę ekspertów tych problemów i w konsekwencji powrót do regulacji, które obowiązywały w roku 1991.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JarosławMąka">Trzeba z przykrością stwierdzić, ze Kanclerz Federalny do tej pory nie udzielił odpowiedzi na list naszego premiera, natomiast strona niemiecka zaczęła aktywnie działać w kierunku zmuszenia polskich firm do przynależności do kasy ULAG. Między innymi przysłano do mnie propozycję, żeby zaprzestać wydawania zezwoleń na realizacje kontraktów tym firmom na terenie RFN, które nie udokumentują swego przystąpienia do kasy ULAG.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JarosławMąka">Odpowiadając Federalnemu Urzędowi Pracy w Norymberdze stwierdziłem, że problem ten leży już poza kompetencją administracji polskiej i niemieckiej i do czasu uzyskania odpowiedzi przez polskiego prezesa Rady Ministrów odpowiedzi na list do Kanclerza Federalnego tego problemu nie będziemy z Niemcami dyskutowali.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JarosławMąka">Jednym z punktów dezyderatu było rozważenie możliwości wystąpienia do arbitrażu międzynarodowego o egzekucje pierwotnych warunków umowy polsko-niemieckiej. Mieliśmy już poprzednio problem, jaki powstał na tle realizacji umowy polsko-niemieckiej, a mianowicie stwierdzenie przez Brukselę niezgodności regulacji prawnych wydanych przez Republikę Federalną Niemiec z treścią Układu Europejskiego.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JarosławMąka">Strona niemiecka tak ładnie odwróciła całą sprawę, że otrzymaliśmy informacje, iż Bruksela nie zgłasza zastrzeżeń do niemieckich regulacji prawnych, ale ma generalne zastrzeżenia do umowy polsko-niemieckiej i do warunków jej realizacji. W tym momencie strona niemiecka poinformowała, że jeżeli Bruksela będzie w dalszym ciągu przedstawiała swoje stanowisko co do zmiany przepisów niemieckich, to strona niemiecka będzie zmuszona zlikwidować przedmiot sporu, a więc wypowiedzieć umowę z Polską.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JarosławMąka">Jak widać rozumowanie strony niemieckiej jest całkowicie inne, niż przedstawiła to Bruksela. Nasze rozmowy prowadzone w Brukseli doprowadziły do zamknięcie tego problemu. Zarzut postawiony stronie niemieckiej dotyczy wyraźnie przepisów niemieckich, nie ma w nim już ani jednego słowa na temat umowy polsko-niemieckiej, natomiast są przedstawione problemy niezgodności przepisów niemieckich w zakresie świadczenia usług nie tylko budowlanych. Dotyczy to zarówno państw Unii Europejskiej, jak i państw spoza Unii.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JarosławMąka">Tak więc w zarzucie, który ostatecznie został przez Unię Europejską sformułowany i skierowany do rządu niemieckiego o poprawienie własnego prawa, nie ma już dzisiaj pojęcia umów o dzieło, czy umowy polsko-niemieckiej.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JarosławMąka">Kolejny punkt dezyderatu dotyczył ustalenia, czy występujące przypadki kontroli polskich firm budowlanych na terenie Niemiec, noszą znamiona nękania i uniemożliwiają prowadzenie normalnej działalności gospodarczej. W wielu przypadkach zostało ewidentnie stwierdzone, że takie przypadki miały miejsce i uniemożliwiają normalną pracę. Jeśli 2–3 razy w miesiącu prowadzi się kontrole trwające cały dzień, to trudno mówić o normalnej pracy. Co gorsze - firmy nie mają możliwości powołania się na kontrole i przedłużenia realizacji kontraktu. Nie mają także możliwości zwrotu pracownikom utraconych zarobków. To podraża kontrakt, bo stracony czas trzeba nadrobić w godzinach nadliczbowych, a ponadto dezorganizuje cały proces inwestycyjny, zwłaszcza dostawy materiałów, przyjazd fachowców itd. Problem jednak jest złożony, bowiem firmy polskie bardzo mocno skarżą się na tego rodzaju kontrole przez stronę niemiecką. Ale właściciele firm, których budowy są kontrolowane, nie chcą ujawniać nazwisk, które strona polska zgłasza w oficjalnych protestach stronie niemieckiej.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JarosławMąka">Znając takie podejście firm polskich administracja niemiecka stara się cały problem traktować marginalnie i w sposób jednostkowy, a nie jako szerszy problem.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JarosławMąka">Zdarzają się już jednak przypadki ujawniania kontroli. Udało się uzyskać zgodę firmy poddanej kontroli. Między innymi zgodę na ujawnienie nazwy firmy i swojego nazwiska wyraził obecny na poprzednim posiedzeniu komisji sejmowej pan prezes Duda, który jest prezydentem stowarzyszenia polskich firm działających na terenie Republiki Federalnej Niemiec, a jednocześnie prezesem i właścicielem firmy Pol-Bau.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JarosławMąka">Zgodę tę wyraził po brutalnym potraktowaniu polskich pracowników jego firmy, którzy na bosaka byli przetrzymywani przez kilkanaście godzin w areszcie. Formy kontroli budów były delikatnie mówiąc niedopuszczalne. Budowa została otoczona brygadą wyposażoną w psy. Fakty te, za zgoda prezesa Dudy, zostały przekazane ambasadorowi Polski w Bonn, który wystosował notę do federalnego ministra pracy i federalnego ministra spraw wewnętrznych z protestem przeciw takim formom postępowania.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JarosławMąka">Strona niemiecka, jak zwykle, próbowała długo ustalać, co, gdzie i jak. Pierwsza odpowiedź była bardzo dla nas wszystkich zaskakująca: strona niemiecka nie może ustalić kto wydał polecenie przeprowadzenia kontroli i kto ją wykonywał. Dopiero kolejne interwencje na szczeblu dyplomatycznym doprowadziły do ustalenia gdzie i kto tę kontrolę przeprowadzał. Tak więc zarzut działań nękających, o których jest mowa w dezyderacie, znajduje potwierdzenie w licznych faktach.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JarosławMąka">Na koniec swej wypowiedzi chciałbym omówić kilka spraw, które nasuwa życie w ostatnim czasie. W bieżącym roku, po ustaleniu całego zakresu i harmonogramu prac nad porządkowaniem sytuacji firm polskich na rynku niemieckim, odbyło się spotkanie w Ministerstwie Gospodarki. Wzięli w nim udział przedstawiciele ośmiu zainteresowanych resortów w randze nie niższej, niż podsekretarz stanu. W trakcie spotkania zgodzono się z wnioskiem o konieczności zintensyfikowania prac związanych z monitorowaniem firm niemieckich i firm z innych państw Unii Europejskiej pod kątem perfekcyjnego przestrzegania przepisów obowiązujących w Polsce.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#JarosławMąka">Minister gospodarki przekazał obecnemu na spotkaniu sekretarzowi stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej do rozważenie możliwość uregulowania na prawach wzajemności praw jazdy. Wymaga to drobnej zmiany odpowiedniego przepisu w Kodeksie drogowym, czego dzisiaj może dokonać minister transportu. W ten sposób strona polska nie będzie przepisywała polskiego prawa jazdy, tylko poddaje egzaminowi sprawdzającemu cudzoziemców, w tym, także obywateli RFN. Muszą oni uzyskać polskie prawo jazdy po ponad 6-miesięcznym pobycie w Polsce.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#JarosławMąka">Na spotkaniu uzgodniono powołanie zespołu na szczeblu dyrektorów departamentów, którego zadaniem będzie monitorowanie zachowania się administracji niemieckiej i innych państw Unii Europejskiej w odniesieniu do świadczenia przez polskie firmy usług jako generalny wykonawca lub podwykonawca na terenie państw Unii Europejskiej. Chodzi głównie o dopuszczanie tych firm do kontraktów o dzieło.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#JarosławMąka">Jest bowiem rzeczą znamienną, że bardzo dużo i bardzo krytycznie mówimy o stronie niemieckiej, natomiast nie mówimy o innych państwach Unii. Nie robimy tego z prostej przyczyny, że tamte państwa jeszcze nie wpuściły Polaków na swój rynek. Wszystkie prowadzone na ten temat rozmowy kończą się stwierdzeniem, że państwa te nie są zainteresowane tego typu współpracą ze stroną polską. Przypomnę jeszcze, że w roku ubiegłym podjęliśmy rozmowy z Włochami. Możliwe, że w br. uda się podjąć takie rozmowy po wydaniu przez Włochów nowej zmiany do ustawy imigracyjnej, co już miało miejsce. Natomiast inne państwa Unii Europejskiej nie wyrażają zgody na sformalizowaną formę zatrudniania pracowników, czy zatrudniania firm polskich na terenie Republiki Federalnej Niemiec.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#JarosławMąka">Jeżeli chodzi o działalność zespołu, o którym już mówiłem, to chciałby państwu przekazać kilka informacji. W dniu 23 września w konsulacie generalnym w Monachium odbyło się spotkanie z przedstawicielami firm polskich działających na rynku niemieckim. Omówiono działania, z którymi spotykają się firmy z tego regionu zarówno ze strony niemieckiej oraz jakie mają kłopoty po stronie polskiej. Podobne sprawy omówione zostały podczas seminarium w dniu 1 października br., które miało miejsce podczas seminarium zorganizowanym przez Korporację Przedsiębiorców Budowlanych UNI-BUD. Tak się złożyło, że brałem udział w obydwu tych spotkaniach.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#JarosławMąka">15 października w wydziale ekonomiczno-handlowym Konsulatu Polskiego w Kolonii odbyło się spotkanie pod kierownictwem podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki pana Bernarda Błaszczyka z przedstawicielami firm i organizacji przedstawicielskich. Omawiano na nim sprawy będące treścią poselskiego dezyderatu. Oprócz przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Pracy w spotkaniu uczestniczyli również wiceminister zdrowia pani Knysok oraz przedstawiciele Ministerstwa Finansów, jak również organizacji przedstawicielskich i samorządowych, które z nimi współpracują. Mam na myśli przedstawicieli Krajowej Izby Budownictwa, Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa, Korporacji Przedsiębiorców Budowlanych UNI-BUD i dwóch stowarzyszeń przedsiębiorstw działających na rynku niemieckim z Monachium i Kolonii. Verband koloński jest starszy i lepiej zorganizowany.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#JarosławMąka">Na spotkaniu tym, w oparciu o wcześniej przygotowane materiały, dokonano oceny istniejącego stanu prawnego. Uznano, że brak jednolitych regulacji dotyczących wzajemnych relacji pomiędzy pracownikiem a pracodawcą powoduje zbyt dużą dowolność interpretacji, szczególnie przez niemieckie organy kontrolne, obowiązków ciążących na pracodawcach w stosunku do pracowników. Uznano, za konieczne opracowanie dokumentu określającego warunki, jakie musi spełniać polska firma, żeby zachować minimum wymagane do świadczenia usług poza granicami kraju.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#JarosławMąka">Na koniec informacja z dnia dzisiejszego. Obecnie przebywa w Polsce z wizytą u naszego ministra gospodarki Federalny Minister Gospodarki pan Werner Miller. Podczas dzisiejszego spotkania w Ministerstwie Gospodarki minister Janusz Steinhoff poruszył problem umów o dzieło i wskazał na piętrzone przez stronę niemiecką problemy w realizacji kontraktów na terenie Niemiec.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#JarosławMąka">Minister Janusz Steinhoff zwrócił uwagę, że po prawie 10-letnim okresie funkcjonowania umowy polsko-niemieckiej warto byłoby rozmawiać o niej, jako o umowie gospodarczej, a nie mającej podłoże i uwarunkowania socjalne.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#JarosławMąka">Minister Werner Miller, co w tego rodzaju rozmowie zdarzyło się po raz pierwszy, uznał argumenty pana ministra Janusza Steinhoffa za słuszne. Wyraził też przekonanie, że umowa powinna stopniowo stawać się umową gospodarczą. Zgodził się też z wnioskiem polskiego ministra, żeby w skład niemieckiej grupy roboczej, która zajmuje się negocjowaniem poszczególnych warunków i relacji związanych z przepisami niemieckimi, weszli przedstawiciele Federalnego Ministra Gospodarki dla zachowania równowagi po stronie delegacji niemieckiej.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#JarosławMąka">Dziękuję za syntetyczne, aczkolwiek wyczerpujące przedstawienie odpowiedzi na dezyderat Komisji.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#JarosławMąka">Otwieram dyskusję, mam nadzieję, że naprawdę już syntetyczną. Proszę o wyrażanie poglądu, czy Komisja ma przyjąć odpowiedź rządu, czy też nie.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#JarosławMąka">Kto z państwa chciałby zabrać głos? Przypominam członkom Komisji, że mamy jeszcze w porządku obrad kolejny punkt, dlatego synteza wypowiedzi będzie niezbędna.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSkorulski">Problem dzisiaj omawiany nurtował od dawna nie tylko nas, ale przede wszystkim pracowników firm budowlanych. Jeśli działania przedstawione przez pana dyrektora Jarosława Mąkę pójdą choćby w części we właściwym kierunku, będzie to spełnienie naszych oczekiwań wyrażonych w dezyderacie Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejSkorulski">Odpowiedź rządu na nasz dezyderat numer 7 jest dla mnie zadawalająca.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WłodzimierzWasiński">Chciałem postawić wniosek formalny o przyjęcie odpowiedzi na nasz dezyderat, ale pan poseł Jan Szymański mnie w tym uprzedził wypowiadając się poza mikrofonem. Odpowiedź rządu przedstawiona nam na piśmie jest szczegółowa i wyczerpująca, ale niestety nie zadawalająca w sensie załatwienia sprawy. To już jednak jest inna materia.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KazimierzSzczygielski">Z wypowiedzi wynika, że jest powszechna zgoda na przyjęcie odpowiedzi rządu na dezyderat Komisji numer 7. Chciałbym tylko państwu złożyć informację, że oprócz działań przedstawionych przez pana dyrektora Jarosława Mąkę, będąc w Berlinie z panem przewodniczącym Tadeuszem Bilińskim na spotkaniu z przedstawicielami Bundestagu podjęliśmy pewne kroki. Chcemy mianowicie zaprosić do Polski posłów z komisji budownictwa Bundestagu, aby na szczeblu parlamentarnym omówili kwestie będące przedmiotem naszego dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#KazimierzSzczygielski">Mieliśmy także spotkanie z federalnym ministrem budownictwa RFN, podczas którego został zaawizowany segment specjalnego traktowania firm polskich na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Nie było jednak otwartej odpowiedzi, podobnie jak w przypadku listu pana premiera Jerzego Buzka do pana Kanclerza Gerharda Schroedera. Myślę jednak, że jeśli uda się zaprosić przedstawicieli Bundestagu do Warszawy, to może uda się niektóre sprawy wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#KazimierzSzczygielski">Padł formalny wniosek o przyjęcie odpowiedzi na dezyderat Komisji nr 7. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja odpowiedź przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę - odpowiedź została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#KazimierzSzczygielski">Przechodzimy do drugiego punktu naszego posiedzenia. Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych wystąpiła do nas z prośbą, abyśmy zaopiniowali dwie kwestie zawarte w rządowym projekcie ustawy o dostosowaniu aktów normatywnych organów administracji rządowej do konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Dokument ten jest zawarty w druku numer 1448, którym dysponujemy. Mamy zaopiniować dwa artykułu tego projektu: art. 70 dotyczący ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym oraz art. 71 dotyczący ustawy Prawo budowlane. Proszę przedstawiciela Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast o krótkie wprowadzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#HenrykJędrzejewski">Mógłbym wprowadzić państwa jedynie do zmian proponowanych w art. 70 ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Są na sali przedstawiciele innych resortów, którzy będą mogli wypowiedzieć się na temat art. 71 dotyczącego ustawy Prawo budowlane.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#HenrykJędrzejewski">Proponowana zmiana jest w zasadzie drobna i dotyczy dostosowania istniejącego zapisu w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym do zapisów nowej konstytucji. Zgodnie z zapisem konstytucyjnym centralny, a nie naczelny organ administracji rządowej, powinien rozstrzygać podstawowe sprawy w drodze zarządzenia.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#HenrykJędrzejewski">Dwie zaproponowane zmiany w ustawie z dnia 7 lipca 1994 roku o zagospodarowaniu przestrzennym to właśnie stwierdzają.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#HenrykJędrzejewski">Pierwsza zmiana dotyczy Głównej Komisji Urbanistyczno - Architektonicznej, którą powołuje prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast w drodze zarządzenia. Podobny sens ma zmiana druga stwierdzająca, że prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast powołuje, też w drodze zarządzenia, komisję do spraw uprawnień urbanistycznych dla przeprowadzenia postępowania kwalifikującego, uwzględniając kwalifikacje i wiedzę członków tej komisji.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#HenrykJędrzejewski">Zmiana ma właściwie charakter porządkowy, bo nie może być przepis szczególny niezgodny z konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzSzczygielski">Czy w takim razie panie dyrektorze będzie uprawniony wniosek, że Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej pozytywnie opiniuje zmianę dotyczącą art. 70 ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#HenrykJędrzejewski">Jak najbardziej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KazimierzSzczygielski">W takim razie przechodzimy do drugiej zmiany dotyczącej art. 71 ustawy Prawo budowlane. Proszę pana ministra Marka Naglewskiego o syntetyczne przedstawienie problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekNaglewski">Zaproponowane zmiany uwzględniają zapisy konstytucyjne i uważamy je za zasadne. Według nas zapisy są dobrze zrobione zarówno z punktu widzenia Prawa budowlanego jak i legislacji. Proponowane zmiany sprawiają, że nowe przepisy są lepsze od dotychczasowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzSzczygielski">Czy ktoś z państwa ma odmienną opinię w stosunku do opinii pana ministra Marka Naglewskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekNaglewski">Oczywiście, doskonale rozumiemy, że proponowane zmiany zadań organu naczelnego, przysparzają państwu dodatkową pracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KazimierzSzczygielski">Los tak czasami nas karze. Rozumiem, że nikt z pań posłanek ani panów posłów nie ma odmiennej opinii, aniżeli zaprezentowana przez pana ministra Marka Naglewskiego.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#KazimierzSzczygielski">Jeśli nikt nie ma odmiennego zdania, to rozumiem, że Komisja pozytywnie opiniuje zarówno zmiany w art. 70 ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, jak i w art. 71 ustawy Prawo budowlane. Pozwolicie państwo, że takie stanowisko zostanie sformułowane i przesłane na ręce przewodniczącego Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Sprzeciwu nie widzę. W ten sposób wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia. Przypominam o jutrzejszym rannym posiedzeniu Komisji na temat nowelizacji ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych. Posiedzenie Komisji uważam za zamknięte.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>