text_structure.xml 89.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WłodzimierzWasiński">Witam państwa na posiedzeniu Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Witam gości w osobach pani prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Ewy Bończak-Kucharczyk oraz podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa pana Jacka Ambroziaka, a także przedstawicieli innych ministerstw i instytucji. Witam przedstawicieli komitetów obrony mieszkańców z kilku miast Polski, organizacji związkowych. Witam panie posłanki i panów posłów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WłodzimierzWasiński">Tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji jest odpowiedź uzupełniająca na dezyderat naszej Komisji w sprawie najemców mieszkań zakładowych. Otrzymaliśmy pismo, w którym z upoważnienia pana ministra Emila Wąsacza znalazło się dodatkowe uzupełnienie odpowiedzi na dezyderat numer 6 Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej uchwalony na posiedzeniu w dniu 20 maja br. Chodziło o dezyderat w sprawie najemców mieszkań zakładowych.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WłodzimierzWasiński">Jak państwo zapewne pamiętacie, sprawa ta wywołała na posiedzeniu Komisji burzliwą dyskusję. Odpowiedź, której udzielił Komisji pan minister skarbu państwa, nie do końca zadowoliła posłanki i posłów. Dlatego ponownie zwróciliśmy się do pana ministra Emila Wąsacza o uzupełnienie odpowiedzi. Dokument ten wpłynął do Komisji na początku września br. i został państwu przekazany.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WłodzimierzWasiński">Uzupełnieniem tej odpowiedzi, jak sądzę, będzie wypowiedź pani prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Ewy Bończak-Kucharczyk. Bardzo proszę panią prezes o wprowadzenie nas w treść wypowiedzi. Ponieważ jednak pismo jest sygnowane przez Ministerstwo Skarbu Państwa, poproszę jego przedstawiciela o wypowiedź. Będzie ona podstawą do podjęcia decyzji Komisji o przyjęciu lub odrzuceniu odpowiedzi na nasz dezyderat nr 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JacekAmbroziak">Nie wydaje mi się celowe jakieś dodatkowe uzupełnienie odpowiedzi na dezyderat nr 5 Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Wszystko, co Ministerstwo Skarbu Państwa miało w tej sprawie do powiedzenia, zostało zawarte w piśmie skierowanym do Marszałka Sejmu, pana Macieja Płażyńskiego. Jest tam opis stanu prawnego dotyczący mieszkańców lokali zakładowych państwowych przedsiębiorstw i spółek skarbu państwa. Podajemy sytuację w dniu dzisiejszym i niczego więcej w tej sprawie nie mamy do powiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JacekAmbroziak">W Urzędzie Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast toczą się prace nad nową ustawą o ochronie praw lokatorów. Dokument ten znajduje się w fazie uzgodnień międzyresortowych. To wszystko znaleźć można w treści odpowiedzi, którą państwo otrzymaliście od nas na początku września br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WłodzimierzWasiński">Czy pani minister chce coś dodać do wypowiedzi pana ministra Jacka Amroziaka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EwaBończakKucharczyk">Kiedy Komisja po raz pierwszy zajęła się sprawą mieszkań zakładowych, usiłowałam zwrócić państwa uwagę na fakt, że mamy do czynienia z bardzo różnorodną gamą przepisów. Przepisy te w różny sposób ujmują uprawnienia rozmaitych najemców lokali mieszalnych w zależności od tego, do kogo dany lokal należy. Dlatego sugerowałam, że dobrze by było zabrać się za ujednolicenie tych przepisów. Obecnie znajdujemy się w fazie przygotowania do opracowania założeń takiej ustawy. Jest to praca wielce skomplikowana, bo wymaga przeanalizowania wielu aktów prawnych i o dziwo ciągle znajdujemy nowe. Jedne już przestały obowiązywać, inne jeszcze nie. Jest to stan prawny tak bardzo zagmatwany, że żmudnie przebiegają prace analityczne.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#EwaBończakKucharczyk">Z całą pewnością jednak będziemy chcieli jeszcze w październiku br. wysłać założenia tej ustawy do szerszej dyskusji, aby uzyskać opinie wielu środowisk. Tyle z mojej strony tytułem uzupełnienia wypowiedzi przedmówcy, pana ministra Jacka Ambroziaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WłodzimierzWasiński">Czy to wszystko, co państwo mieliście do powiedzenia na temat uzupełniającej odpowiedzi na nasz dezyderat? Zanim udzielę głosy pani posłance Barbarze Blidzie, chciałbym przypomnieć treść dezyderatu numer 6, bo może nie wszyscy ją pamiętają, w końcu minęło już kilka miesięcy od czasu jego uchwalenia. Oto treść dezyderatu w sprawie praw najemców mieszkań zakładowych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WłodzimierzWasiński">"W ostatnich latach ma miejsce bulwersujące opinię społeczną i krzywdzące najemców zakładowych mieszkań, najczęściej aktualnych lub byłych pracowników i emerytów tych przedsiębiorstw, zbywanie na rzecz osób prawnych i fizycznych, z pominięciem aktualnych najemców, domów i całych osiedli mieszkaniowych wybudowanych przez przedsiębiorstwo państwowe, poniżej ich wartości, a niekiedy nawet za darmo.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#WłodzimierzWasiński">Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej wzywa rząd do:</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#WłodzimierzWasiński">1) Pilnego opracowania i przedstawienia Sejmowi projektu ustawy o ochronie lokatorów; jest to wymóg konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#WłodzimierzWasiński">2) Podjęcia skutecznych działań przez ministra skarbu państwa i ministra gospodarki, dla zapobieżenia dalszym tego typu przypadkom.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#WłodzimierzWasiński">3) Przedstawienia koncepcji (strategii) prywatyzacji zakładowych zasobów mieszkaniowych z uwzględnieniem praw najemców.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#WłodzimierzWasiński">4) Podjęcia natychmiastowych działań dla unieważnienia transakcji sprzedaży mieszkań zakładowych dokonanych z naruszeniem prawa i interesów lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#WłodzimierzWasiński">5) Przedstawienia informacji o podjętych krokach i sankcjach służbowych w stosunku do nieodpowiedzialnie działających rad nadzorczych spółek skarbu państwa oraz przedsiębiorstw państwowych.”</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#WłodzimierzWasiński">Taka jest treść dezyderatu przyjętego w maju na posiedzeniu naszej Komisji, na którym obradujemy już po raz drugi.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#WłodzimierzWasiński">Kto z państwa chciałby się w tej kwestii wypowiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AnnaFilek">Chciałabym zadać pytanie przedstawicielom rządu. W swojej odpowiedzi uzupełniającej na stronie 3 napisane zostało co następuje: „Niektóre zakłady pracy dokonały w przeszłości przeniesienia własności budynków mieszkalnych na gminę lub inną osobę prawną, wykorzystując przepisy specjalnie w tym celu wydanej ustawy z dnia 12 października 1994 r. o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe. W konsekwencji, do sprzedaży lokali przekazanych gminom będą miały zastosowanie przepisy ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami”.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AnnaFilek">Czy w tych przepisach bądź w jakichkolwiek przepisach, była możność nieodpłatnego przeniesienia własności na prywatną osobę prawną zasobów spółki skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AnnaFilek">Jeśli odpowiedź na to pytanie byłaby twierdząca, to proszę o podanie nie tylko samej ustawy, ale konkretnego artykułu czy paragrafu, który tej kwestii dotyczy. Chodzi o to, byśmy mogli sami sprawdzić treść przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WłodzimierzWasiński">Proponowałbym dokończenie zadawania pytań, na które potem udzielą odpowiedzi przedstawiciele rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AnnaFilek">Chciałabym dokończyć swoją wypowiedź. Czy takie przekazanie można by uznać za przekazanie bezprawne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BarbaraBlida">Proszę o udzielenie głosu pani Elżbiecie Adach, która reprezentuje komitet obrony lokatorów, czyli stronę pokrzywdzoną.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#BarbaraBlida">Do odpowiedzi udzielonej nam dodatkowo przez ministra skarbu państwa ma zastrzeżenia. Najpierw jednak zadam pytanie: czy nie rozważacie państwo przywrócenia działania zasady o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe? Działanie tej ustawy zakończyło się - przypomnę - w październiku 1997. Nowa koalicja rządowa nie uznała za stosowne, aby przedłużyć jej działanie, w związku z tym mamy teraz do czynienia ze zmasowanymi przejawami patologii w zbywaniu mieszkań zakładowych.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#BarbaraBlida">Przypomnę także, że przywrócenia działania tych zasad sugerował pan poseł Mirosław Sekuła z AWS. Mówił swego czasu, że należałoby zastosować podobne zasady, ale w zmienionej już ustawie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#BarbaraBlida">Wydaje się, że znowelizowane rozporządzenie Rady Ministrów, na które powołuje się minister skarbu państwa, jest niczym innym, jak pogorszeniem warunków zbywania mieszkań zakładowych w stosunku do zasad obowiązujących do chwili wejścia tego aktu w życie. W rozporządzeniu tym przewiduje się możliwość obniżenia ceny mieszkania do 50% jego wartości rynkowej. Natomiast do tej pory, w zależności od stopnia zainwestowania lokatorów w mieszkanie, jak długo w nim mieszkali i jak dbali o mieszkanie i jaki jest stan techniczny budynku, można było zastosować przy zakupie bonifikatę sięgającą nawet 90% wartości rynkowej mieszkania. Taką bonifikatę zastosowano np. przy sprzedaży mieszkań zakładowych kopalni „Makoszowy”.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#BarbaraBlida">Przypomnę również, że zbyto nie odpłatnie aktem notarialnym kilkaset, bo blisko 200, całych domów jednej ze spółek. Przy czym nawet nie sprawdzono kondycji ekonomicznej tej spółki. Stało się to na Śląsku.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#BarbaraBlida">Pytam wobec tego, dlaczego dzisiaj wprowadza się nowe zasady zbywania mieszkań zakładowych, które są gorsze od poprzednich? Czy minister skarbu państwa wystąpił o unieważnienia aktu notarialnego, na mocy którego zostały zbyte mieszkania zakładowe byłego zakładu „Silma”? Zgodnie z aktem notarialnym nowy nabywca mieszkań zakładowych miał zapłacić określoną kwotę i tego nie uczynił. W tej sprawie mieszkańcy osiedla złożyli skargę do ministra skarbu państwa oraz do prokuratury. Czy minister skarbu coś zrobił w tej sprawie, bo mamy już koniec września i od lutego minęło sporo czasu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanChojnacki">Chciałbym państwu przypomnieć o co właściwie chodzi w całej sprawie mieszkań zakładowych. Wiele mówimy o tym co można, a czego nie można robić, na jakich zasadach zbywać mieszkania zakładowe. Sprawa jest prosta. Proszę pamiętać, że sprzedano mieszkania zakładowe wraz z lokatorami po to, aby ratować finanse firmy, która była kiedyś państwowa, a potem stała się spółką skarbu państwa z malejącym udziałem tego skarbu. Rzecz polega na tym, czy transakcje sprzedaży tych mieszkań zostały dokonane zgodnie z prawem, a jeśli nie, czy można uchylić pewne działania. W odpowiedzi dodatkowej napisane zostało na ten temat co następuje:</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanChojnacki">„Należy wszakże zauważyć, że rolą członków rad nadzorczych i zarządów spółek skarbu państwa jest podejmowanie takich działań, które zapewnią dodatni wynik finansowy tych spółek, także poprzez wyeliminowanie zbędnych kosztów, a ekonomiczny interes przedsiębiorstwa nie zawsze idzie w parze z oczekiwaniami najemców mieszkań w budynkach, których właścicielem jest dana spółka skarbu państwa.”</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JanChojnacki">W związku z tym nasuwa się proste pytanie. Proszę mi pokazać, która spółka węglowa ma dodatni wynik finansowy i jak to pogodzić ich interes z interesem lokatorów mieszkań zakładowych?</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JanChojnacki">Podam inny przykład. Huta „Zabrze”, która była zadłużona na wiele miliardów zł, nie może być dochodową. W jaki sposób można więc zrealizować zapis, który państwu zacytowałem? Wiadomo, że spółki sprzedawały mieszkania zakładowe po to, by ratować pozytywny wynik finansowy swojego przedsiębiorstwa. Gdyby chcieli mieszkańcom sprzedać lokale, to długo by musieli czekać na większe pieniądze. Dlatego jak tylko znalazł się lepszy kupiec, to natychmiast mu mieszkania odsprzedano.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JanChojnacki">Pytam się państwa, czy ten kupiec nabył domy mieszkalne zgodnie z prawem, skoro kupił mieszkania po niskiej cenie, a teraz je sprzedaje po cenie kilkakrotnie wyższej? Jaki był interes skarbu państwa w takiej transakcji sprzedaży? Czy zatem można odwrócić ten proces?</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JanChojnacki">Ktoś odpowie zapewne, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a ja jestem innego zdania. Dlatego uważam, że ustawa z czerwca 1990 roku o zwrocie korzyści uzyskanych niesłusznie kosztem skarbu państwa, może znaleźć w tym przypadku zastosowanie. Jeśli ktoś kupił lokal mieszkalny po 50 zł za jeden metr kwadratowy powierzchni mieszkalnej wraz z lokatorami, to czy była to cena korzystna dla skarbu państwa? Oczywiście nie, bo potem ten sam człowiek sprzedaje te same mieszkania po 500 a nawet po 700 zł za jeden metr.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JanChojnacki">Dlatego uważam, że jest szansa odwrócenia transakcji dotyczących w ten sposób nabytych budynków i mieszkań zakładowych.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#JanChojnacki">Mam jeszcze jedno pytanie do przedstawicieli rządu. Spółki skarbu państwa, to mienie państwowe. Spółki komunalne, to też jest mienie państwowe. Tym nie zarządza ktoś z Księżyca, ze Stanów Zjednoczonych albo z Moskwy, to wszystko było państwowe. Tak uważają zwykli, prości ludzie. Nasuwa się zatem pytanie, czy nie można porządkować zbycia lokali i domów zakładowych na rzecz byłych czy aktualnych pracowników zakładów pracy? Czy nie można tego zrobić w sposób uporządkowany. Polegałby on na tym, że jeśli jedna spółka sprzedała mieszkania po 10% ich wartości, druga po 35%, a trzecia po 50% wartości rynkowej, to znaczy, że można bardzo dowolnie interpretować obowiązujące przepisy. Czy nie można by ustalić jakiś jednolitych zasad tej sprzedaży w ten sposób, aby były one do zaakceptowania przez byłych czy obecnych pracowników tych zakładów? Może wprowadzić zasadę, że pracownik, który przepracował w danym zakładzie określoną ilość czasu, płaci 10 czy 20% wartości zajmowanego lokalu. To naprawdę wymaga uporządkowania.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#JanChojnacki">Możemy nasze dezyderaty wysyłać do różnych urzędów i nic z tego nie będzie, jeśli nie rozstrzygniemy najpierw tych dwóch spraw, o których mówiłem. Wcale nie twierdzę, że trzeba je rozstrzygnąć w taki sposób, w jaki ja to zaproponowałem. Mogę się mylić. Ale proszę to wytłumaczyć tym tysiącom ludzi, którzy mieszkają w budynkach zakładowych. Przecież oni wiele lat przepracowali w tych zakładach pracy, płacili za mieszkania i coś z tego tytułu im się należy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzSzczygielski">Chciałbym, abyśmy obniżyli temperaturę naszych wypowiedzi i zastanowili się nad problemem mieszkań zakładowych. A problem jest taki, że następuje przeniesienie własności na osobę fizyczną i powstaje kwestia lokatorów sprzedanych mieszkań, ich spokoju i bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KazimierzSzczygielski">Konstrukcja ustawy z roku 1994 o przekazywaniu gminom budynków zakładowych, została zbudowana nawet wbrew interesom lokatorów. De facto ustawa ta miała chronię interesy przedsiębiorstw państwowych, głównie kopalń, aby zachowały swój stan posiadania w celu zbycia nadmiaru majątku socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KazimierzSzczygielski">Nie dyskutuję, czy była to dobra koncepcja, czy zła, ale chodziło o uwolnienie niektórych zakładów od kłopotliwego majątku socjalnego, w tym głównie budynków mieszkalnych. U podstaw naszego dezyderatu legła chęć ustanowienia jednego systemu zbywania mieszkań zakładowych wszystkich przedsiębiorstw państwowych, także dla kolei.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#KazimierzSzczygielski">W praktyce okazało się to niemożliwe. Już od roku 1995 było wiadomo, że ta koncepcja nie do końca jest precyzyjna. Sprzedaż mieszkań zakładowych wraz z lokatorami odbywała się już pod rządami ustawy z roku 1994. Takie były między innymi skutki tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#KazimierzSzczygielski">Teraz mamy gorszą sytuację, bo problem ma szerszy charakter. Sądzę, że wynika to z tego, że część przedsiębiorstw, która liczyła na to, że może zaciągać kredytu pod hipotekę tych mieszkań zakładowych, przeliczyła się. Okazało się to dla nich być balastem, a nie pomocą. I to zrodziło problem, z którym mamy do czynienia obecnie.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#KazimierzSzczygielski">W związku z tym mam takie pytanie. Kiedy podejmowaliśmy ustawę o przekazywaniu mieszkań gminom zakładowych, w czym ja również uczestniczyłem, podobnie zresztą jak pan poseł Jan Chojnacki i pani posłanka Barbara Blida, kierowaliśmy się intencją uwolnienia przedsiębiorstw państwowych od zbędnego balastu, w postaci mieszkań zakładowych. Nie miało się to odbyć kosztem lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#KazimierzSzczygielski">Wyszło nie najlepiej, a w każdym razie nie tak, jak to sobie wyobrażaliśmy. Zachodzi pytanie, co można zrobić dzisiaj, aby poprawić sytuacje najemców mieszkań zakładowych. Nie wiem, czy dobry jest pomysł, aby powrócić do ustawy z roku 1994 o przekazywaniu gminom budynków zakładowych przedsiębiorstw państwowych. Jest to do rozważenia.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#KazimierzSzczygielski">Ale chciałbym powiedzieć panu posłowi Janowi Chojnackiemu, że różnica w cenie mieszkań może być zasadna. Przecież o cenie mieszkania decyduje bardzo wiele elementów, jego wiek, wyposażenie techniczne, lokalizacja itd. Dlatego może się okazać, że dla jednych najemców takich mieszkań 30 czy 20-procentowy upust jest krzywdzący. Ustalenie jednego pułapu cenowego byłoby z pewnością krzywdzące dla tych osób, które zajmują lokale gorsze, o niskim standardzie, a korzystne dla ludzi zamieszkujących lokale o wysokim standardzie.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#KazimierzSzczygielski">Ale jest to problem do szerszej dyskusji. Nie mam w tej chwili recepty na rozwiązanie tej kwestii. Sądzę jednak, że lepsze jest elastyczne stosowanie bonifikaty przy sprzedaży mieszkań zakładowych w zależności od standardu lokali, jak również kondycji spółki, która te lokale zbywa. W każdym razie interes najemców także powinien być brany pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#KazimierzSzczygielski">Mam inne pytanie do strony rządowej. W uzupełniającej odpowiedzi mamy zapowiedź rządowego projektu ustawy o ochronie lokatorów. Kiedy ten projekt się pojawi w Sejmie? Jeśli bowiem dostaniemy go w najbliższym czasie, to można przypuszczać, że po uchwaleniu ustawy niektóre problemy najemców mieszkań zakładowych zostaną rozwiązane.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#KazimierzSzczygielski">Na koniec krótka informacja dla członków Komisji wiążąca się z pewnym passusem w odpowiedzi rządowej, że niektóre kwestie zostaną rozwiązane w nowelizowanej ustawie o gospodarce nieruchomościami. Rzeczywiście, w art. 34 tej ustawy znalazł się zapis, że jeżeli nieruchomość stanie się zasobem skarbu państwu lub gminy, to zaistnieje możliwość pierwszeństwa w zakupie mieszkań. Pytanie jedynie, czy ma to być pierwszeństwo obecnych najemców tych lokali.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#KazimierzSzczygielski">We wspomnianym art. 34 znajduje się propozycja wariantowego rozwiązania, ale nie będę o tym szczegółowo mówił, trudno bowiem przewidzieć, jakie będzie ostateczne rozstrzygnięcie. Sygnalizuje jedynie ten problem. Rzecz jednak nie w nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami, jako, że w zasobie mieszkaniowym gmin i skarbu państwa znajduje się niewielka część lokali zakładowych. Są to przede wszystkim mieszkania znajdujące się w gestii kopalń, hut i innych zakładów pracy będących spółkami skarbu państwa, ale nie tylko.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#KazimierzSzczygielski">Wracając jeszcze do ustawy z roku 1994 o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe. Nie jestem wcale pewien, czy przywrócenie tej ustawy jest możliwe i czy zawarte w niej regulacje korzystnie chronią interes lokatorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MieczysławSzczygieł">Zadam ponownie pytanie, które już stawiałem kilka razy na posiedzeniach naszej Komisji. Będę je zadawał dotąd, dokąd będziemy dyskutowali nad problemem mieszkań zakładowych. Chciałbym mianowicie, aby pani posłanka Barbara Blida, była minister budownictwa, oświeciła mnie, na czym polega problem? Jak to jest, że w moim województwie lubelskim, w moim biurze poselskim, nie ma żadnej sprawy mieszkań zakładowych, a na Śląsku wiele tysięcy?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MieczysławSzczygieł">W swoim czasie wszyscy zainteresowani skorzystali z ustawy o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe. Pytam się wobec tego, gdzie byli ci ludzie w tamtym czasie obowiązywania ustawy? Gdzie byli ci dyrektorzy przedsiębiorstw? Czy nie wiedzieli „co jest grane?”</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MieczysławSzczygieł">To pytanie będę zadawał tak długo, aż wszystkim się już sprzykrzy. Dlaczego w jednym województwie można było załatwić problem mieszkań zakładowych w latach działania ustawy z roku 1994, a w innych województwach i miastach było to niemożliwe? Dzisiaj mówi się, że jedno mieszkanie sprzedane zostało za 10% wartości rynkowej, a inne za 20% lub za 50%. Był czas abolicji dla wszystkich, którzy mogli skorzystać z ustawy, podobnie jak teraz jest czas abolicji dla osób posiadających nielegalnie broń. Jeśli ją dobrowolnie oddadzą, to będzie im darowane, ale jeśli tego nie zrobią we właściwym czasie, to będą potem musieli ponosić odpowiedzialność karną.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MieczysławSzczygieł">Pytam się więc ponownie, dlaczego na Śląsku, w Krakowie i w innych miastach nie skorzystano z ustawy? Co robili ci ludzie, którzy teraz zawiązują komitety obrony mieszkańców lokali zakładowych? Będę to pytanie powtarzał aż do znudzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WłodzimierzWasiński">Widzę, że zgłasza się do dyskusji ponownie pan poseł Jan Chojnacki, ale przypominam, że jesteśmy jeszcze w fazie zadawania pytań, a nie dyskusji, którą będziemy prowadzili później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#EwaBończakKucharczyk">Czuję się zobowiązana odpowiedzieć na pytania pana posła Kazimierza Szczygielskiego o los ustawy o ochronie lokatorów. Projekt tej ustawy przeszedł już wszystkie uzgodnienia resortowe i komisje prawnicze. Był także zaopiniowany pozytywnie przez Radę Legislacyjną przy premierze. Co najważniejsze - projekt został wprowadzony do porządku obrad najbliższego posiedzenia Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Posiedzenie to miało odbyć się jutro, ale zostało przełożone na poniedziałek.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#EwaBończakKucharczyk">Jeżeli Komitet przyjmie nasz projekt, to będzie on w dalszej kolejności rozpatrywany już przez samą Radę Ministrów i po akceptacji trafi w formie przedłożenia rządowego do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#EwaBończakKucharczyk">W swoim zagajeniu mówiłam jednak o projekcie innej ustawy, która miałaby uporządkować gospodarowanie różnymi zasobami mieszkaniowymi skarbu państwa, gmin, osób prawnych i spółek z udziałem skarbu państwa i byłych państwowych osób prawnych. W zasobach tych najemcy obecni są postawieni w bardzo różnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#EwaBończakKucharczyk">W jednych zasobach ustawy nakazują sprzedawanie najemcom te lokale i najemcy mają pierwszeństwo w ich nabyciu i nakazują stosowanie bardzo dużych bonifikat cenowych. Mieszkania są sprzedawane najemcom nawet poniżej 10% wartości rynkowej oszacowanej przez biegłych. Natomiast w innych zasobach należących do byłych przedsiębiorstw państwowych i spółek skarbu państwa, nie stosowano tego typu preferencji. Jedyną preferencją była możliwość zbycia lokali zakładowych w trybie bez przetargowym na rzecz najemcy, ale z możliwości tej przedsiębiorstwo jedynie mogło, a wcale nie musiało skorzystać. Nie stosowano także żadnych ulg w cenie sprzedaży tych lokali, bo z zapisu ustawy wynikało, że szacujący to biegły musi brać pod uwagę zajętość. Tylko że zajętość, jako czynnik zmniejszający w przypadku sprzedaży, akurat nie działał na rzecz najemcy. Natomiast z punktu widzenia najemcy fakt, że mieszkanie jest przez niego zajęte, nie zmniejsza wartości tego mieszkania. Zmniejszałoby tę wartość, gdyby była sytuacja sprzedaży tego lokalu nie na rzecz najemcy, tylko innej osoby trzecie. Dla tej osoby byłby to czynnik zmniejszający wartość i atrakcyjność lokalu mieszkalnego, że jest on zajęty przez najemcę. Pragnę wyjaśnić, że ustawa o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przedsiębiorstw państwowych zawierała zapisy umożliwiające przekazanie nieodpłatnie gminom i innym osobom prawnym. Podkreślam wszystkim osobom prawnym, ale nie osobom fizycznym. Czyli mogła to być osoba prawna, której można było przekazać nieodpłatnie zakładowe budynki mieszkalne na mocy ustawy z roku 1994.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#EwaBończakKucharczyk">Zakłady pracy z tego korzystały, ponieważ z punktu widzenia przedsiębiorstw sytuacja była często taka, że zakłady chciały się pozbyć całych budynków a nawet osiedli mieszkaniowych. Natomiast najemcy składali ofertę kupna jedynie na niektóre lokale w tych budynkach. Dlatego zakładowi bardziej się opłacało oddać nieodpłatnie cały budynek, do których on dopłacał i ponosił koszty utrzymania, niż zbyć część lokali na rzecz najemców, nawet po dobrej cenie. W ten sposób zakłady pracy pozbywały się kłopotu w postaci budynków zamieszkałych przez najemców lokali.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#EwaBończakKucharczyk">Dzisiaj część najemców może mieć słuszne pretensje, bo w innych zasobach należących też do przedsiębiorstw państwowych, tylko działających na innych zasadach, jak na przykład Polskie Koleje Państwowe, lokale zbyto na innych zasadach. Przepisy nakazują sprzedaż mieszkań kolejarzom po bardzo niskich cenach w zależności od stażu pracy w przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#EwaBończakKucharczyk">W innych przedsiębiorstwach państwowych i spółkach skarbu państwa do niedawna nie było takich preferencji. Dopiero dwa rozporządzenia Rady Ministrów wprowadziły możliwość udzielenia najemcom bonifikaty sięgającej do 50% wartości rynkowej mieszkań oszacowanej przez biegłego. Ale obydwa rozporządzenia obowiązują dopiero od niedawna.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#EwaBończakKucharczyk">Druga ustawa, o której mówiłam, do której obecnie przygotowujemy założenia, miałaby ujednolicić zasady zbywania tak bardzo różnych mieszkań zakładowych, które sprzedawane są obecnie według różnych przepisów, najczęściej zresztą branżowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WłodzimierzWasiński">Jak rozumiem pani prezes po części odpowiedziała także na pytanie pana posła Jana Chojnackiego, który sugerował wydanie jednego przepisu regulującego zasady przekazywania czy sprzedaży mieszkań zakładowych będących własnością różnych osób prawnych na rzecz najemców czy innych podmiotów. Chciałbym jednak prosić pana ministra Jacka Ambroziaka o odpowiedź na zadane pytania, a następnie przejdziemy do dalszych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#DanutaKluza">Chciałabym upewnić się co do jednej kwestii. Czy w kopalniach po przekształceniach własnościowych traktuje się nieruchomości, chodzi mi o dawne mieszkalne budynki zakładowe, jako środki trwałe? Jeżeli bowiem domy te traktuje się jako środki trwałe, to kopalnia ma prawo je sprzedać komukolwiek. Czy rozporządzenie, które ukazało się niedawno, dotyczące środków trwałych, ułatwia najemcom nabywanie mieszkań, które oni obecnie zajmują?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JacekAmbroziak">Odpowiedź jest jedna: oczywiście, że są to środki trwałe, co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Ale jak sądzę w swoim pytaniu pani reprezentująca Kancelarię Prezydenta, poplątała kilka spraw. Nasze rozporządzenie dotyczy jedynie przedsiębiorstw państwowych i jednoosobowych spółek skarbu państwa, które podlegają ministrowi skarbu państwa, a wszystkie mieszkania kopalń nie podlegają ministrowi skarbu państwa, a tylko ministrowi gospodarki. W związku z tym nie potrafię udzielić bliższych i bardziej szczegółowych odpowiedzi na ten temat. Z całą jednak pewnością kopalnie mogły traktować mieszkania i budynki zakładowe, jako swoje środki trwałe, bo to jest zgodne ze wszystkimi zasadami i przepisami.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JacekAmbroziak">W rozporządzeniach Rady Ministrów, o których była dzisiaj mowa, wprowadzono możliwość uzyskania bonifikaty przy sprzedaży mieszkań zakładowych. Rozporządzenie daje dwie możliwości, których dotychczas nie było. Pierwsza, to odstąpienie od przetargu, jeżeli jakikolwiek najemca wyrazi chęć zakupu zajmowanego mieszkania zakładowego i druga, to obniżenie ceny sprzedaży do 50% wartości rynkowej. Ponadto możliwe są inne obniżenia ceny wynikające już z innych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JacekAmbroziak">Proszę jednak wziąć pod uwagę, że niekoniecznie zachodzi wspólnota interesów spółki czy przedsiębiorstwa państwowego, oraz najemców lokali mieszkalnych. Te interesy mogą być nawet zupełnie różne, bo nie wszyscy najemcy chcą wykupić mieszkania w budynku, na ogół właśnie tak nie jest. Na ogół zgłasza się tylko kilku najemców, a reszta woli zachować swój dotychczasowy status najemcy. Przedsiębiorstwo ma prawo resztę mieszkań czy budynku, odsprzedać jakiejkolwiek osobie prawnej czy fizycznej. Następuje ponadto, jak to ma miejsce np. w Warszawie, zwrot mienia byłym właścicielom nieruchomości. W ten sposób tworzy się nowa współwłasność budynków; z jednej strony jest stary, prawowity właściciel, a z drugiej lokatorzy, którzy już wykupili swoje lokale mieszkalne w tym budynku.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JacekAmbroziak">Nie ma zatem żadnej możliwości, aby minister skarbu państwa w ramach nadzoru nad zarządami i radami nadzorczymi spółek, mógł wpływać na ich działalność ekonomiczną. Gdyby tak się stało, to byłby pełny powrót do czasów komunizmu i pełnego realnego socjalizmu. Takie działania zaprzeczałyby wszelkim reformom poczynionym w Polsce od roku 1990 zmierzającym do wprowadzenia gospodarki wolnorynkowej. Nie może być ingerencji w działania gospodarcze spółek i zarządów tych spółek, bo wówczas byłby to powrót do gospodarki nakazowej.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JacekAmbroziak">Tym niemniej zwróciliśmy uwagę radom nadzorczym i zarządom spółek skarbu państwa, aby informowali najemców o nowych możliwościach nabywania lokali zakładowych, ale nikt ich nie może zmusić do wykupu mieszkań. Mogą po prostu tego nie chcieć i wielu z pewnością tego nie chce zrobić. Bo wówczas koszty utrzymania budynku i lokali spadają na samych lokatorów, czyli nowych właścicieli. Dlatego problem ten wymaga, zgodnie z tym co powiedziała pani prezes Ewa Bończak-Kucharczyk, generalnego uregulowania w ustawie o ochronie lokatorów i ewentualnie w ustawie dotyczącej sposobu zbywania majątku.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#JacekAmbroziak">Nie orientuję się dokładnie w kwestii sprzedaży mieszkań kopalnianych, ponieważ jak powiedziałem nie leży to w gestii ministra skarbu państwa, tylko ministra gospodarki. Jakie stosuje się tam zasady sprzedaży tych mieszkań, tego nie wiem, kopalnie stosują własne wyliczenia i mają prawo do stosowania różnych ulg czy bonifikat przy sprzedaży. To jest wyłącznie ich sprawa, bo są właścicielami tych zakładowych budynków. My nie możemy naruszać konstytucji wtrącając się w działalność właścicieli, nawet jeśli są to przedsiębiorstwa państwowe lub jednostki będące spółkami skarbu państwa. One stały się właścicielami budynków zakładowych na mocy osobnych przepisów i one zarządzają tym majątkiem w imieniu i w zastępstwie skarbu państwa. Nie możemy ingerować w ich działalność gospodarczą. Dlatego możemy stworzyć tylko takie przepisy, które stwarzają możliwości wykupu mieszkań zakładowych przez ich najemców, a więc pewne bonifikaty, zniżki. I to zrobiliśmy w dwóch rozporządzeniach Rady Ministrów. Nie możemy jednak ingerować w działalność gospodarczą spółek. Miedzy zarządami spółek i najemcami mieszkań zakładowych powinno dochodzić do porozumienia na temat znalezienia możliwie najlepszego rozwiązania dla obu stron. Ale w tym miejscu kończy się już rola ministra skarbu państwa. Można, oczywiście, powrócić do czasów komunizmu, i powiedzieć, że minister będzie okólnikiem decydował, co ma być sprzedane, komu i za jaką cenę. Ale to będzie sprzeczne z zapisami obecnie obowiązującej konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#JacekAmbroziak">Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie, reszta została bardzo obszernie potraktowana w wypowiedzi pani prezes Ewy Bończak-Kucharczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BarbaraBlida">Nie otrzymałam odpowiedzi na pytanie, czy podjęto działania ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa w związku z nie wywiązaniem się przez jednego z właścicieli za nabyte mienie. Chodzi konkretnie o przedsiębiorstwo „Silma”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JacekAmbroziak">Tego nie wiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WłodzimierzWasiński">Rozumiem panie ministrze, że pańska dzisiejsza odpowiedź nie może być zadawalającą. Może to być szczegół, o którym pan minister nie słyszał. Ale ponieważ pytanie padło ze strony pani posłanki, powinna ona otrzymać pełną odpowiedź możliwie najszybciej. Z pewnością nie można tylko powiedzieć „nie wiem”. Proszę wobec tego poinformować panią posłankę Barbarę Blidę na piśmie jaki był wynik działań dotyczących „Silmy” i czy w ogóle podjęto jakieś działania. Taką prośbę składam na pana ręce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JacekAmbroziak">Oczywiście, że udzielimy pani posłance pełnej odpowiedzi na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Zwracam uwagę na kuriozalne słownictwo, jakiego używa pan minister Jacek Ambroziak na posiedzeniu Komisji. Dla mnie jest to wielkim zaskoczeniem, że w ogóle jest to przez pana przewodniczącego tolerowane. Jeżeli już przyjmuje się odpowiedź pana ministra, to chciałbym prosić, aby pan minister wskazał termin, w którym udzieli precyzyjnej odpowiedzi na pytania zadane przez posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzWasiński">Panie ministrze, czy możemy usłyszeć termin udzielenia odpowiedzi na pytania posłów? W każdym razie nie powinien to być termin nazbyt długi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JacekAmbroziak">Jak już powiedziałem, nie znam sprawy „Silmy”, nic o niej nie wiem. Dlatego muszę ściągnąć dokumenty i zbadać sprawę, co może potrwać. Mam prawo do udzielenie odpowiedzi w ciągu 30 dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WłodzimierzWasiński">Przepis jest tylko przepisem i mimo iż możemy z tego być mniej lub bardziej zadowoleni, to pan minister ma prawo udzielić odpowiedzi w ciągu 30 dni. W każdym razie pani posłanka Barbara Blida otrzyma pełną odpowiedź na swoje pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Ad vocem: jeśli już pan minister wykazuje się taką znajomością przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego, to chciałbym przypomnieć, że akurat w tym kodeksie jest napisane, że odpowiedź powinna być udzielona możliwie najszybciej, a termin 30-dniowy jest terminem granicznym, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanChojnacki">Zadałem pytanie, na które też nie otrzymałem odpowiedzi. Jest znaczna grupa ludzi, którzy zostali sprzedani razem z mieszkaniami zakładowymi, które zajmują. Czy jest szansa na to, aby dokonać sprawdzenia tych wszystkich transakcji i czy nie dokonano ich kosztem skarbu państwa? Być może żadna z tych spraw nie została sprawdzona. Chodzi mi konkretnie o hutę „Zabrze”.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JanChojnacki">Chciałem panu posłowi powiedzieć, że gwarantem sprzedaży zakładowych lokali mieszkalnych w hucie „Zabrze” były wszystkie działające tam związki zawodowe. To z nimi powinny zostać uzgodnione warunki sprzedaży mieszkań zakładowych. Były zawarte różne umowy, pod którymi podpisali się przedstawiciele związków zawodowych na czele z NSZZ „Solidarność”. To wszystko zostało niedotrzymane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JacekAmbroziak">Dlaczego tego nie wykorzystano wtedy, kiedy umowy były zawierane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanChojnacki">O tym właśnie mówię. Mimo że związki zawodowe były gwarantem umów, zostały one niedotrzymane i sprawy potoczyły się w zupełnie innym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WłodzimierzWasiński">Nie możemy chyba wszystkiego uogólniać. Mówmy o konkretnych zdarzeniach i konkretnych sytuacjach. O tym można dyskutować też w sposób konkretny i te sprawy można wyjaśniać. Natomiast mówienie ogólnikowe do niczego nie prowadzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanChojnacki">Ależ ja powoływałem się na konkretną sytuację huty „Zabrze”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WłodzimierzWasiński">Istotnie, w końcowej części wypowiedzi mówił pan konkretnie o hucie „Zabrze”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KazimierzSzczygielski">Chciałbym przypomnieć paniom posłankom i panom posłom, że Komisja wystąpiła z wnioskiem do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie transakcji sprzedaży mieszkań zakładowych. W naszej dyspozycji znajduje się odpowiedź prezesa Najwyższej Izby Kontroli, pana Janusza Wojciechowskiego nadesłana na ręce pana posła Tadeusza Bilińskiego. Nosi ona datę 1 czerwca br. Może odczytam jedynie początek tej odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#KazimierzSzczygielski">„W odpowiedzi na wniosek Komisji o przeprowadzenie kontroli transakcji zbycia zakładowych mieszkań przez jednostki zarządzające mieniem skarbu państwa informuję pana przewodniczącego, że problemy związane ze sprzedażą takich lokali są znane Izbie. 14 kwietnia delegatura NIK w Katowicach podjęła doraźną kontrolę procesu prywatyzacyjnego huty „Zabrze” ze szczególnym uwzględnieniem...” itd. W odpowiedzi znajduje się promesa pana prezesa Izby, że po dogłębnej analizie wszystkich zdarzeń taki materiał pokontrolny zostanie przedstawiony Komisji. Inaczej mówiąc sugestia pana posła Jana Chojnackiego została już przez Komisję skonsumowana. Teraz czekamy na odpowiedź, czy w procesie analizy transakcji sprzedaży lokali zakładowych wystąpiło zjawisko, o którym była dzisiaj mowa, że niektóre operacje były przeprowadzone na szkodę skarbu państwa. Można było sprzedać budynki mieszkalne po wyższej cenie, a tego nie zrobiono. Moja sugestia jest następująca: skoro nie mamy kończącej odpowiedzi opartej o wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli, to wyciąganie daleko idących wniosków jest przedwczesne i niewskazane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ElżbietaAdach">Zanim powiem, jakie jest stanowisko tych, którzy się bronią przed złym prawem, powiem krótko o naszych działaniach. 20 maja tego roku na tej samej sali wnioskowaliśmy, iż uważamy, że sprawy powinny być zbadane przez Najwyższą Izbę Kontroli w zakresie prawidłowości prywatyzacji pod kątem poszanowania praw mniejszościowych akcjonariuszy i prawidłowych wycen majątku skarbu państwa przez Ministerstwo Finansów.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#ElżbietaAdach">Chodziło o rzeczywiste uszczuplenia majątku skarbu państwa i gmin poprzez „szemrane” transakcje sprzedaży. Także pion Głównego Inspektora Pracy powinien zbadać te sprawy pod kątem procedur wywiązywania się pracodawcy z porozumień, umów i regulaminów zawartych i wydanych w oparciu o przepisy Prawa pracy oraz prawidłowości w zakresie należnych zwrotów przychodów ze sprzedaży mieszkań zakładowych na rzecz funduszy świadczeń socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#ElżbietaAdach">Nie wiem czy państwo pamiętacie, że mówiliśmy o tym, że nasze związki zawodowe wyraziły zgodę zarządowi spółki na zaprzestanie tworzenia funduszu socjalnego, na który to fundusz miały wpływać środki ze sprzedaży obiektów socjalnych. Ale to powiedziałam na marginesie całej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#ElżbietaAdach">Jesteśmy już w posiadaniu odpowiedzi katowickiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli na pismo Komisji. My mieszkańcy lokali sprzedanych wraz z nami mamy przekonanie, że istnieje totalny brak woli do dopatrzenia się czegokolwiek złego w transakcjach spółek skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#ElżbietaAdach">Bo jak można się dopatrzyć czegokolwiek złego, jak wszystkie instytucje muszą się opierać w swoich działaniach na obowiązującym prawie. A właśnie to prawo jest wadliwe. Jeśli prawo jest wadliwe, to te instytucje kontrolne nie widzą nic złego. Czy mogę teraz przedstawić nasze stanowisko, czy też zrobię to później już na zakończenie posiedzenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WłodzimierzWasiński">Proszę zrobić to od razu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ElżbietaAdach">Nie chcę się powtarzać. Państwo znacie już mnie dobrze. Przypomnę tylko, że reprezentuję Komitet Obrony Mieszkańców w Zabrzu i dzięki uprzejmości państwa mam kolejną możliwość przedstawienia na posiedzeniu Komisji stanowisko najemców mieszkań zakładowych 28 komitetów ze Śląska wobec dezyderatu nr 6 Komisji z dnia 20 maja 1999 roku, a raczej wobec zwłoki rządu w realizacji tego dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#ElżbietaAdach">Jak zapewne wszyscy państwo doskonale wiecie mieszkania zakładowe zaraz po zakładach pracy, jako drugie, padły łupem szemranych transakcji pod przykrywką gospodarki rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#ElżbietaAdach">Kto z państwo podejmie się mnie przekonać, że te około 4 miliony ludzi w Polsce, których ten problem dotyczy, musi złożyć daninę ze swoich mieszkań, a jeśli tak, to w jakim celu?</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#ElżbietaAdach">Skarb państwa zawłaszczył sobie mieszkania, tak jak w okresie powojennym władza ludowa wywłaszczyła tak zwanych obszarników. Dziś po 50 latach państwo stara się wynagrodzić tamtą krzywdę. Czy nam też każecie czekać 50 lat na sprawiedliwość?</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#ElżbietaAdach">Jednym dekretem okradziono naszych rodziców, a teraz drugim nas. Ten drugi dekret hańby, to dwie ustawy, na które niezmiennie powołuje się minister skarbu: jedna to ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami, a druga to ustawa z dnia 2 lipca 1994 roku o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych. Ustawy te, jak przyznaje pan prof. Tadeusz Biliński w piśmie do naszego komitetu, zostały najpierw przygotowane a potem uchwalone bez wyobraźni, a teraz stosowane bezdusznie nie bacząc na etykę i moralność.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#ElżbietaAdach">Pozwólcie państwo, że przytoczę fragment pisma ministra skarbu państwa. Oto jego treść: „Właściciel zakładowych lokali mieszkalnych dysponuje prawem do ich zbycia według zasad gospodarki rynkowej. Obowiązujące przepisy prawa nie przewidują prawa pierwokupu dla dotychczasowych lokatorów na podstawie ich zamieszkiwania w mieszkaniu zakładowym, ani tym bardziej wykupu po cenach preferencyjnych. Ustawodawca wskazał wyraźnie komu i w jakich okolicznościach przysługuje prawo pierwokupu. Katalog osób uprawnionych jest ściśle określony i nie obejmuje pracowników zamieszkałych w mieszkaniach zakładowych. Ustawodawca wprowadzając nową regulację prawną w ogóle zrezygnował z konstrukcji mieszkania zakładowego”</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#ElżbietaAdach">Czy ktoś z państwa spróbuje mi wytłumaczyć, co ustawodawca miał na myśli? Czyżby zapomniał o równości obywateli wobec prawa?</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#ElżbietaAdach">Dalej w piśmie Ministerstwa Skarbu mówi się co następuje: „Reasumując stwierdzić należy, że obrót mieszkaniami zakładowymi jest dopuszczalny i nie podlega szczególnemu reżimowi prawnemu. Ministerstwo Skarbu Państwa rozumie państwa trudną sytuację, ale nie dysponuje środkami prawnymi mogącymi zmienić obecny stan rzeczy.”</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#ElżbietaAdach">Przypomnę tylko dzisiaj, że za te brzydkie słowa zostaliśmy już przeproszeni na posiedzeniu Komisji w dniu 20 maja.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#ElżbietaAdach">Z pisma, a raczej z dziesiątków pism wysłanych przez Rzecznika Praw Obywatelskich do wielu zrozpaczonych ludzi, członków komitetów obrony mieszkańców, można dowiedzieć się co następuje - cytuję fragment pisma:</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#ElżbietaAdach">„Rzecznik zwrócił uwagę, że prywatyzacja zasobów mieszkaniowych jest prowadzona w sposób przypadkowy i nie istnieje żadna spójna koncepcja owej prywatyzacji. Przypadkowe i nieskoordynowane działania legislacyjne w omawianym zakresie doprowadziły zaś do sytuacji, w której obowiązujące prawo postrzegane jest przez zainteresowanych obywateli jako głęboko niesprawiedliwe. Obywatele ci bowiem zasadnie wskazują, iż wszyscy w minionych dziesięcioleciach uczestniczyli w wytworzeniu państwowego majątku, który obecnie jest przedmiotem prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#ElżbietaAdach">Jednakże teraz wybrane grupy obywateli muszą ponosić pełne koszty przy nabywaniu mieszkań z ulg i przywilejów, inne zaś grupy obywateli muszą ponosić pełne koszty przy nabywaniu owych mieszkań. Poczucie owej niesprawiedliwości pogłębia fakt, iż zróżnicowanie sytuacji prawnej nabywców mieszkań nie znajduje najczęściej jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia w prawie”.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#ElżbietaAdach">Przytoczę państwu jeszcze inny fragment pisma. Jest to pismo przewodniczącego sejmowej Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej pana prof. Tadeusza Bilińskiego z dnia 19 sierpnia 1999 roku. Oto rzeczony fragment:</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#ElżbietaAdach">„W odpowiedzi na korespondencję uprzejmie informuję, że sprawa mieszkań zakładowych jest przedmiotem szczególnego zainteresowania Komisji.” I dalej: „Zawsze miałem na uwadze wprowadzenie w życie najlepszego rozwiązania zarówno przy uchwalaniu ustawy o zasadach przekazywania budynków zakładowych przez przedsiębiorstwa państwowe, jak również kolejnych jej nowelizacji. Nie przypuszczałem jednak, że zakłady pracy nawet dla małych korzyści ekonomicznych, niekiedy nawet symbolicznych, mogą być przeciwko swoim aktualnym lub byłym pracownikom. A niestety, powinienem i taką ewentualność przewidzieć. Zabrakło nam wyobraźni i to nie tylko mnie”.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#ElżbietaAdach">Dalej w piśmie do komitetu pan profesor zapewnia, że zaraz po przerwie wakacyjnej Komisja powróci do tej sprawy tak ważnej dla tysięcy lokatorów. Chodzi tu, oczywiście, o wezwanie rządu do realizacji zapisów dezyderatu nr 6 Komisji.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#ElżbietaAdach">W świetle powyższych stwierdzeń zaryzykuję następującą tezę, że nasza społeczna niezgoda na tak oczywiste nadużycie prawa, jakim jest postawienie wielu ludzi, w większości seniorów, w sytuacji wielkiej niepewności jutra, a co za tym idzie życie w ustawicznym stresie, to nic innego, jak konieczność obrony naszych praw konstytucyjnych. Prawa te są zapisane w art.30 - o godności człowieka, w art. 32 - O równości wobec prawa. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne, w art. 64 - każdy ma prawo do własności, w art. 75 - Władze publiczne prowadzą politykę przeciwdziałającą bezdomności oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania, w art. 76 - Władze publiczne chronią konsumentów, użytkowników i najemców przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi.”</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#ElżbietaAdach">Wszyscy zatem, zarówno my skrzywdzeni, jak i wy państwo stanowiący prawo, a także rządzący, mamy jednakowe prawo do swojej podmiotowości i suwerenności. Nasze mieszkania są częścią naszej tożsamości. Będziemy ich bronić z determinacją, bo przez lata pracy poprzez zakładowe fundusze mieszkaniowe, na które szły potężne odpisy z zysków przez nas wypracowanych, sami je sobie wypracowaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-36.17" who="#ElżbietaAdach">Te mieszkania powstawały z naszych pieniędzy i często przy naszym fizycznym udziale w ich budowie. Nasze mieszkania to nasza mała osobista niepodległość, to godne życie.</u>
          <u xml:id="u-36.18" who="#ElżbietaAdach">Ostatnio słyszeliśmy wiele frazesów o podstawach nowej polityki społecznej, o budowaniu państwa, w którym ludzie czują się bezpiecznie. Było to zdanie na potrzeby naszego wejścia do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-36.19" who="#ElżbietaAdach">Wszystkie wątpliwości maja uciszyć słowa - wytrychy, takie jak wolny rynek, ekonomia, matematyka. W porządku, akceptujemy te hasła, ale pod warunkiem, że te mechanizmy będą dla człowieka, a nie na odwrót.</u>
          <u xml:id="u-36.20" who="#ElżbietaAdach">Wybaczcie państwo gorycz zawartą w pytaniu, które musze postawić. Pytanie to brzmi: w jakim stopniu mieszkanie zakładowe zagraża polskiej racji stanu?</u>
          <u xml:id="u-36.21" who="#ElżbietaAdach">Nie wyobrażam sobie, aby był na tej sali ktoś, kto uważa, że nie ma innej drogi do gospodarki rynkowej, jak tylko przez odebranie mieszkań emerytom i rencistom, bo przecież to oni w przeważającej mierze mieszkają w lokalach zakładowych.</u>
          <u xml:id="u-36.22" who="#ElżbietaAdach">Szanowni członkowie Komisji. W imieniu około miliona rodzin w Polsce wnoszę o natychmiastowe wdrożenie przez rząd RP komisyjnego dezyderatu nr 6 z dnia 20 maja 1999 roku.</u>
          <u xml:id="u-36.23" who="#ElżbietaAdach">Wnoszę także o przywrócenie do życia ustawy zobowiązującej zarówno gminy jak i zakłady pracy do komunalizowania zakładowych mieszkań. Wnoszę również o maksymalne działania idące w kierunku ochrony interesów najemców lokali mieszkalnych, zwłaszcza w kontekście uwolnienia czynszów po roku 2004. Apeluję o taką politykę mieszkaniową zgodnie z którą weterani pracy będą się czuli bezpieczni w swoich mieszkaniach. Bo oni niczym nie zasłużyli sobie na to, aby jak żebrak wyciągać rękę po dodatek mieszkaniowy, którego otrzymanie i tak obwarowane jest warunkami trudnymi do spełnienia.</u>
          <u xml:id="u-36.24" who="#ElżbietaAdach">Na koniec swego wystąpienia chciałabym poinformować państwa, że o problemie mieszkań zakładowych zostali przez nas powiadomieni wszyscy ważniejsi politycy w kraju. Przeprowadziliśmy zakrojoną na szeroką skalę korespondencyjną akcję uzasadniającą konieczność poparcia poselskiego dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-36.25" who="#ElżbietaAdach">Niestety, mimo wyrazów sympatii i zrozumienia naszej sytuacji, nikt nie wykonał żadnego ruchu świadczącego choćby o chęci załatwienia sprawy. Nasza młoda demokracja przegrywa z korupcją i pazernością. Dlatego na tej sejmowej sali my, najemcy mieszkań zakładowych powołujemy się na swoją obywatelską podmiotowość.</u>
          <u xml:id="u-36.26" who="#ElżbietaAdach">Ktoś z posłów na posiedzeniu Komisji w maju br. w odpowiedzi na moje wystąpienie powiedział z ironią: no to przeprowadźmy nacjonalizację. Ależ proszę państwa, ona już się dokonuje w stosunku do 1 miliona 200 tysięcy rodzin w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-36.27" who="#ElżbietaAdach">Pierwszego rozboju dopuszczono się właśnie na nas, najemcach mieszkań zakładowych. Dlatego właśnie 27 komitetów obrony mieszkańców z terenu południowej Polski wysyła w tych dniach petycje do Rzecznika Praw Obywatelskich. Prosimy w niej Rzecznika, aby wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o sprawdzenie zgodności prawa lokalowego z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-36.28" who="#ElżbietaAdach">Liczymy, że państwo nas zrozumiecie i naprawicie błąd swoich poprzedników. Liczymy na to, bo inaczej po prostu być nie może.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#BarbaraBlida">Mam pytanie do pani prezes Elżbiety Adach, ponieważ coś to jest pomieszane. Proszę powiedzieć w jakim zakresie, pani zdaniem, ustawa o gospodarce nieruchomościami, która reguluje także kwestie związane także z mieszkaniami skomunalizowanymi, oraz ustawa o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych, uderzają w najemców mieszkań zakładowych. Proszę mi tę kwestię wyjaśnić, bo tego nie rozumiem.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#BarbaraBlida">W ostatnim zdaniu swego wystąpienia powiedziała pani, że liczycie na to, że posłowie was zrozumieją i naprawią błąd swoich poprzedników. O jakim błędzie naszych poprzedników pani myśli. Bo przecież Sejm w poprzedniej kadencji uchwalił ustawę o komunalizacji mieszkań, którą pani prosi przywrócić.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#BarbaraBlida">Czegoś nie rozumiem w tym, co pani powiedziała. Przecież ustawa o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych chroni obecnie lokatorów mieszkań zakładowych przed czynszem wolnym. Czy to państwo negujecie i czy to rozwiązanie jest dla was niekorzystne? Jeśli tak, to w jakim zakresie państwa skrzywdziła ustawa o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych? Bardzo proszę mi na te pytania odpowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#ElżbietaAdach">Już pani posłance odpowiadam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WłodzimierzWasiński">Może jednak zrobi to pani trochę później, bo jeszcze posłowie chcieliby się wypowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KazimierzSzczygielski">Mam taką sugestię: apel pani Elżbiety Adach posiada dużą temperaturę emocjonalnych stwierdzeń. Padły słowa o hańbiących ustawach, do czego mam wątpliwości, podobnie jak pani posłanka Barbara Blida. Stąd zasadne są jej pytania i prośba o wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#KazimierzSzczygielski">Chciałbym jednak zaproponować inne rozwiązanie. Ponieważ jest to już druga tura naszych rozmów, nie chciałbym zamykać dyskusji. Rozumiem, że zakres dezyderatu Komisji nr 6 jest dosyć wyraźnie zarysowany. W odpowiedzi uzupełniającej autorzy wskazują na dobiegające końca prace rządu nad projektem ustawy o ochronie lokatorów. Pani prezes Ewa Bończak-Kucharczyk mówiła o założeniach do ustawy regulującej wszelkie problemy związane z kwestią różnych standardów przekazywania i sprzedaży mieszkań zakładowych. Tak na marginesie - nie wiem, czy to w ogóle jest możliwe, bo mieszkania te znajdują się w różnych działach gospodarki i chyba nie za bardzo można te zasady sprzedaży mieszkań ujednolicić. W moim przekonaniu nie za bardzo to jest możliwe, ale taka jest wola rządu, zobaczymy jaki będzie ostateczny produkt w postaci projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#KazimierzSzczygielski">W związku z tym wszystkim mam sugestię, abyśmy jednak przyjęli uzupełniającą odpowiedź rządu na dezyderat nr 6 Komisji w takiej wersji, jaka ona jest, bo jak sądzę już jej nie rozszerzymy.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#KazimierzSzczygielski">Natomiast proponuję odejść od ocen politycznych. Mówię to z pełna świadomość faktu, że wszystkie ustawy mieszkaniowe dotyczące najemców mieszkań zakładowych powstały w poprzedniej kadencji Sejmu, w czym ja również uczestniczyłem. Ale takie mieliśmy cele. Również ustawa o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe również miała na celu pomoc przedsiębiorstwom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#BarbaraBlida">Panie pośle, wprowadza pan nas w błąd. Wspomniana przez pana ustawa miała nie tylko przedsiębiorstwom pomóc w pozbyciu się tak zwanego majątku niechcianego, ale równocześnie gwarantowała prawa najemcom mieszkań zakładowych. Ustawa gwarantowała przekazanie majątku zakładowego gminie nieodpłatnie, a ponadto zapewniała budynkom gospodarza.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#BarbaraBlida">Ponadto inna ustawa, mam na myśli ustawę o gospodarce nieruchomościami, daje pierwszeństwo nabycia mieszkania zakładowego lokatorowi. A więc ciąg tych ustaw był logiczny i zabezpieczał zarówno interes przedsiębiorstwa, jak i najemców mieszkań zakładowych.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#BarbaraBlida">Jednak w przypadku mieszkań zakładowych huty „Zabrze” zarząd miasta Zabrze wolał otrzymać 6 miliardów zł z tytułu niezapłaconego przez hutę podatku od nieruchomości i był bardziej zainteresowany tym, aby mieszkania sprzedać prywatnej osobie przed upływem działania ustawy o komunalizacji tych mieszkań. Tu jest przysłowiowy pies pogrzebany. Nie ma to żadnego odniesienia do tych ustaw, które państwo uważacie za karygodne. Tymczasem twierdzę, że to są jedyne ustawy, które państwa chronią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KazimierzSzczygielski">Ma pani posłanka bardzo sympatyczny zwyczaj przerywania innym wypowiedzi, zresztą nie tylko na tej sali. Myślę jednak, że jest to pewnego rodzaju... Proszę mi tym razem zezwolić dokończyć wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#KazimierzSzczygielski">Sądzę, że przesłanką ustawy o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe była chęć ulżenia im w trudnej sytuacji, w której wiele z niej się znalazło. Doskonale pamiętam, dla jakich to powodów ta ustawa była tworzona i uchwalana.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#KazimierzSzczygielski">Jeśli pani posłanka pozwoli mi skończyć, to wyjaśnię, z jakich powodów ówczesna opozycja przychyliła się do projektu tej ustawy. Staliśmy na takim oto stanowisku: z jednej strony był interes zakładów pracy, ale z drugiej strony byli również ludzie pracujący w tych zakładach, dla których zły los zakładu oznaczał pozbawienie ich pracy. To też było brane pod uwagę przy uchwalaniu ustawy. Wcale nie tylko brany był pod uwagę interes przedsiębiorstw państwowych. Chodziło także o ochronę lokatorów oraz rynku pracy.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#KazimierzSzczygielski">Możliwość pozbycia się balastu socjalnego w postaci zakładowych budynków mieszkalnych miała również pomóc ludziom pracującym w tym zakładzie, aby zakład uzyskał możliwość płynności finansowej i aby nie było obciążenia na jego majątku.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#KazimierzSzczygielski">Takie były przesłanki uchwalenia ustawy o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe. Ponieważ jest możliwość nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami, a ponadto dobiegają końca prace nad projektem ustawy o ochronie lokatorów oraz pracuje się nad projektem ustawy, o której mówiła pani prezes, proponuję przyjęcie ponownej odpowiedzi rządu na nasz dezyderat nr 6. Mam nadzieje, że w przewidzianym trybie wspomniane dokumenty spłyną do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KazimierzRudnik">Z dużą nadzieją przyjąłem zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Miałem nadzieję dowiedzieć się czegoś pozytywnego i tę wiadomość przekazać tym nieszczęsnym lokatorom, których reprezentuję i którzy czekają na korzystne dla nich wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#KazimierzRudnik">Jestem bardzo rozczarowany treścią uzupełniającej odpowiedzi rządu na dezyderat nr 6 Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Nie widze, aby pan minister odniósł się do poszczególnych punktów dezyderatu i zawartych w nim postulatów. Nie wiem co powiem swoim koleżankom i kolegom po powrocie do Krakowa. Za wyjątkiem wstępu druga odpowiedź rządu niczym się prawie nie różni od pierwszej. Nie mnie jednak oceniać ten dokument skierowany przecież nie do mnie, ale do Komisji sejmowej. Nie jestem członkiem Komisji. To co powiedziałem, jest wrażeniem zwykłego obywatela z lektury dokumentu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#KazimierzRudnik">Komitety Obrony Mieszkańców zrobiły wiele dla upowszechnienia dezyderatu Komisji w terenie wśród najemców mieszkań zakładowych. Dezyderat przyjęty został z dużą nadzieją na pozytywne wreszcie załatwienie naszych problemów. Zorganizowaliśmy także spotkanie z posłami Ziemi Krakowskiej, którzy bez względu na opcje polityczne jednoznacznie poparli stanowisko Komisji. W efekcie poczynione zostały pewne kroki, m.in. przez pana posła Tadeusza Syryjczyka, jak również obecnej na dzisiejszym posiedzeniu pani posłanki Anny Filek.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#KazimierzRudnik">Ponadto wysłane zostały pisma o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa ze strony podmiotów gospodarczych, które przekazywały budynki zakładowe, a potem je przejęły. Chodzi konkretnie o krakowskie zakłady tytoniowe, o zakłady Elbud w Krakowie oraz o spółdzielnię mieszkaniową „Venus”, która prawdopodobnie już splajtowała.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#KazimierzRudnik">Cały czas państwo mówicie, że zakłady państwowe czy spółki akcyjne, sprzedawały zakładowe budynki mieszkalne, aby podreperować swoje budżety. Nieprawda, nie wszystkie po to sprzedawały mieszkania zakładowe. Na przykład krakowskie zakłady tytoniowe za darmo przekazały swoje budynki mieszkalne. Także Elbud oddał za darmo bloki mieszkalne w formie darowizny po to, aby uregulować sprawy zadłużenia nieruchomości i otrzymując na ten cel dotacje z Urzędu Wojewódzkiego.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#KazimierzRudnik">W Krakowie działa mafia. Od trzech i pół lat prowadzimy tę sprawę na drodze sądowej i proszę sobie wyobrazić, że nawet sąd jest stronniczy. Mówię te słowa z całą odpowiedzialnością. Sąd jest stronniczy, bo nie chce dopuścić nawet dowodów biegłych sądowych, o których myśmy wnioskowali.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#KazimierzRudnik">Obecnie sprawa trafiła do sądu apelacyjnego, który także odwleka sprawę. Myśmy prosili o wyłączenie z masy spadkowej spółdzielni „Venus”. Syndyk nie chciał tego zrobić. To działa jakaś mafia. Co nam robaczkom pozostaje jeszcze zrobić, z kim walczyć i jakie możliwości jeszcze wykorzystać? To jest rozbój w biały dzień przez jakieś mafijne ugrupowania.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#KazimierzRudnik">Proszę sobie wyobrazić, że były prezydent Krakowa, a obecny poseł, pan Józef Lassota, w ogóle nie odpowiedział na nasze pisma. Kiedy zakłady tytoniowe chciały przekazać swoje budynki mieszkalne gminie, to kazał wycofać wniosek i przekazać go spółdzielni mieszkaniowej „Venus”. A spółdzielnia ta powstała tylko po to, aby zgarnąć państwowy majątek i oddać go za swoje długi i wzbogacić się na tej transakcji.</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#KazimierzRudnik">W tej sprawie trzeba coś zrobić i o to prosimy posłów. Trzeba w jakimś miejscu przeciąć tę sprawę. W punkcie 6 dezyderatu komisja wzywa wyraźnie rząd do:</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#KazimierzRudnik">„przedstawienia informacji o podjętych krokach i sankcjach służbowych w stosunku do nieodpowiedzialnie działających zarządów i rad nadzorczych spółek skarbu państwa oraz przedsiębiorstw państwowych”.</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#KazimierzRudnik">Lokatorzy z pewnością mnie zapytają po powrocie do Krakowa, jakie to kroki zostały podjęte. Co ja im odpowiem? W drugiej odpowiedzi rządu nic na ten temat nie zostało powiedziane. Przepraszam za pewną ekscytację z mojej strony, ale przysłuchując się dzisiejszej dyskusji i wypowiedziom przedstawicieli strony rządowej widzę, że mówi się o różnych rzeczach, tylko nie o tych najistotniejszych dla najemców lokali zakładowych.</u>
          <u xml:id="u-43.11" who="#KazimierzRudnik">Posiadamy dwie wykładnie sprawy. Jedną ze strony prokuratury okręgowej i rejonowej w Katowicach, że zostało złamane prawo. We Wrocławiu zapadł już nawet wyrok sądowy, który unieważnił akt notarialny o sprzedaży mieszkań zakładowych. I tym trzeba się bliżej zainteresować. Przypominam sobie, jak na poprzednim posiedzeniu Komisji poświęconym sprawie mieszkań zakładowych pan poseł Jerzy Jankowski powiedział wyraźnie, że trzeba zbadać sprawy i w przypadku przekazania mieszkań niezgodnie z prawem, unieważnić transakcje z mocy prawa a mieszkania przekazać do skarbu państwa, a ten przekaże je najemcom - byłym właścicielom. I to są zasadnicze kwestie do rozstrzygnięcia. Nie chcę już przedłużać swego wystąpienia, bo wiem, że wszyscy się spieszą, Jedynie proszę i apeluję: róbcie coś. Nie może takie łajdactwo mieć miejsca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WłodzimierzWasiński">Bardzo pana proszę o to, aby występując na posiedzeniu Komisji wyrażał się w sposób, który nie licuje z powagą Sejmu. Nie ma pan dowodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KazimierzRudnik">Ale właśnie mam wszystkie dowody...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WłodzimierzWasiński">To proszę je przedstawić w sądzie. Głos ma pan poseł Kazimierz Szczygielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#KazimierzSzczygielski">Rozumiem pana rozgoryczenie, ale narzędziem Sejmu jest Najwyższa Izba Kontroli. Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej przedstawiła swoje stanowisko, również w sprawie prywatyzacji huty „Zabrze”.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#KazimierzSzczygielski">Niezależnie od naszych działań sprawy trafiły do wymiaru sprawiedliwości. Jeśli jest tak, jak pan mówi, to aparat sprawiedliwości rozpocznie proces ścigania sprawców działań, o których pani Elżbieta Adach użyła określenia „hańbiące”.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#KazimierzSzczygielski">Przedstawiłem wniosek o przyjęcie uzupełniającej odpowiedzi strony rządowej również dlatego, że pani prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast oraz pan minister stwierdzili w dwóch niezależnych wypowiedziach, że trwają procesy legislacyjne, w tym jeden znajduje się w końcowej fazie.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#KazimierzSzczygielski">Osobiście zabolało mnie stwierdzenie o hańbiącej ustawie o gospodarce nieruchomościami. Nie bardzo wiem, z jakich powodów tak ją określono, ale nie chcę już wracać do tej sprawy. Uważam jednak, że w ustawie o gospodarce nieruchomościami znajduje się pewien element ochrony praw lokatorów na tyle, na ile konstytucyjne prawo własności jest przed prawem najemców mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#KazimierzSzczygielski">Nasza Komisja nie powinna zamykać sprawy, która jednak przeszła przez kolejny etap, który próbowałem zarysować.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#KazimierzSzczygielski">Ponawiam wniosek o przyjęcie odpowiedzi na nasz dezyderat nr 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WłodzimierzWasiński">Dziękuję panu przewodniczącemu Kazimierzowi Szczygielskiemu za podsumowanie naszych obrad. Chciałbym, aby nasze obrady zmierzały ku końcowi. Jak jednak widzę, są jeszcze chętni do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AnnaFilek">Ponieważ nie jestem członkiem Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej, chciałam państwa poinformować, że jako poseł z Krakowa podjęłam sprawy spółdzielni „Venus”, Elbudu i zakładów tytoniowych. Skierowałam odpowiednie pismo do prokuratury, do Rzecznika Praw Obywatelskich i do prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Nie można zatem powiedzieć, że nie ma odzewu z naszej strony na apele najemców mieszkań zakładowych.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#AnnaFilek">Chciałam również państwa poinformować, że tuż przed wyjazdem do Warszawy otrzymałam odpowiedź prokuratury, która w piśmie do mnie informuje, że włączy się do pozwu komitetu obrony mieszkańców o unieważnienie transakcji i o występowanie w tej sprawie przed sądem apelacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#AnnaFilek">Podobnie zareagował Rzecznik Praw Obywatelskich, który zawiadomił mnie, że poparł moje wystąpienie i zwrócił się już do prokuratury. Te dwa wystąpienia spowodowały, że prokuratura zainteresowała się sprawą. Natomiast delegatura Najwyższej Izby Kontroli w Krakowie jednym pisma odmówiła zajęcia się sprawą. Po tym piśmie osobiście rozmawiałam z dyrektorem delegatury NIK w Krakowie, który stwierdził, że sprawa ma już charakter historyczny i wobec tego nie ma zamiaru przeprowadzać kontroli. Po mojej powtórnej interwencji, pisemnej i ustnej, dyrektor obiecał, że zwróci się do centrali i będzie z nią uzgadniał, czy jednak przeprowadzić kontrole. Ponieważ jestem także członkiem Komisji Kontroli Państwowej, jutro spotykamy się z przedstawicielami Najwyższej Izby Kontroli. Będzie to okazja do przeprowadzenia rozmów z prezesami Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#AnnaFilek">Tyle słów wyjaśnienia i informacji, że nikt z posłów się losem najemców mieszkań zakładowych nie przejmuje na terenie Krakowa.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#AnnaFilek">Drugie wyjaśnienie ma inny charakter. Wydaje się, że w ustawie o ochronie lokatorów, niezależnie od wyników spraw, które się toczą, jednym z rozwiązań byłoby utrzymanie czynszów regulowanych również po roku 2004. Taką propozycję daję pod rozwagę pani prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#AnnaFilek">Bo czego obawiają się najbardziej lokatorzy mieszkań zakładowych? Najbardziej obawiają się, że jeżeli po roku 2004 będą obowiązywały czynsze wolne, to właściciele lokali ustalą tak wysokie czynsze, że nie będą ich w stanie zapłacić i w efekcie zostaną z tych mieszkań wyeksmitowani.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#AnnaFilek">Proszę się zatem zastanowić, czy nie można ustawy o ochronie lokatorów tak skonstruować, żeby utrzymać dla dzisiejszych lokatorów, szczególnie dla już niepracujących, czynsze regulowane aż do końca ich życia. Nie jest to wcale takie abstrakcyjne.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#AnnaFilek">W roku 1974 w Wiedniu, gdzie byłam wtedy przez dłuższy czas, władze miasta wprowadziły wolne czynsze w starych zasobach komunalnych w śródmieściu. W specjalnej ustawie wyraźnie jednak powiedziano, że renciści i emeryci po przekroczeniu pewnego wieku, ponieważ nie byliby w stanie płacić czynszów wolnych, są pod ochroną aż do śmierci i płacą czynsze na dotychczasowym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#AnnaFilek">W tym kierunku może też pójść rządowy projekt ustawy o ochronie lokatorów. Gdyby zapowiedź takiego rozwiązania znalazła się w odpowiedzi rządu na dezyderat Komisji nr 6, to nastąpiłoby pewne uspokojenie sytuacji najemców mieszkań zakładowych. Myślę, że będziemy nad tym pracować, kiedy projekt ustawy o ochronie lokatorów trafi do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WłodzimierzWasiński">Dziękując za wypowiedź, zapraszamy panią posłankę Annę Filek do współpracy z naszą Komisją w momencie, kiedy pojawią się w Sejmie projekty rządowe, o których dzisiaj była mowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#FranciszekJarosz">Ponieważ padło już tyle pytań pod adresem strony rządowej, chcę swoją wypowiedź ograniczyć do kilku refleksji.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#FranciszekJarosz">Mam podobne odczucia, co pan z Krakowa, jeśli chodzi o dodatkową odpowiedź rządu na dezyderat Komisji w sprawie praw najemców mieszkań zakładowych. Nie ma w niej właściwie bezpośredniego odniesienia do poszczególnych punktów, odpowiedzi są bardzo dalekie od dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#FranciszekJarosz">Refleksja druga: OPZZ, o czym mówiła pani Elżbieta Adach, otrzymał kilkadziesiąt, a może więcej, dokumentów dotyczących działalności Komitetu Obrony Mieszkańców. Pani Elżbieta Adach stwierdziła dzisiaj, że dostrzega brak woli politycznej do rozwiązania problemu mieszkań zakładowych. Z tych dokumentów rzeczywiście to wynika.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#FranciszekJarosz">Trzecia uwaga: mam dwa pisma, jedno z dnia 25 sierpnia br. i drugie z 21 marca 1996. Obydwa dotyczą biura Rzecznika Praw Obywatelskich i obydwa teksty pism są niemal takie same. Przeczytam tylko jedno zdanie. „W ocenie Rzecznika zarzuty wysuwane przez obywateli pod adresem prawa obowiązującego w zakresie prywatyzacji zasługują na wnikliwe rozpatrzenie.” Dalej następują wnioski potwierdzające zarzuty obywateli.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#FranciszekJarosz">Refleksja ostatnia: słuchając dzisiejszych wypowiedzi różnych osób, szczególnie przedstawicieli rządu, można sobie wyrobić zdanie, że sprawy, o których była dzisiaj mowa, nie zrodziły się obecnie, ale znane były już dawno. Wobec tego chyba rząd, nie czekając na wezwanie posłów, powinien był zareagować w sposób konkretny na wystąpienia komitetów obrony mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#FranciszekJarosz">Można odnieść więc wrażenie, że człowiek wcale się nie liczy. Podmiotem jest, jak to się mówiło przed wojną, jest gescheft, czyli interes. Wszystkie tłumaczenia idą w tym kierunku, że był interes do zrobienia i człowiek został pognębiony i tylko jego wina, że nie potrafił się przed tym obronić. W Lublinie potrafiono się obronić, a gdzie indziej już nie.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#FranciszekJarosz">W tym układzie, jak sądzę, OPZZ będzie w dalszym ciągu robił wszystko, co w jego mocy, żeby problem najemców mieszkań zakładowych został rozwiązany tak, aby człowiek stał się podmiotem, a nie interes czyli wartości ekonomiczne instytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WłodzimierzWasiński">To, o czym mówił pan z OPZZ, nie jest obce również Komisji, która podjęła problem praw najemców mieszkań zakładowych i nadal uważa, że jest on ważny i trzeba starać się rozwiązać go jak najlepiej zarówno po myśli właścicieli, jak i najemców.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WłodzimierzWasiński">Ktoś w dyskusji użył stwierdzenia, że właściciele budynków zakładowych czasami pozbywali się ich za niewielkie pieniądze, w związku z tym nie był to dla nich żaden znaczący dochód. Sądzę, że to nie chodziło o dochód ze sprzedaży budynków, ale raczej o koszty, które musieli ponosić w związku z utrzymaniem tych zasobów mieszkaniowych. I w tym tkwi główny problem, a zarazem rozbieżność miedzy interesem zakładu pracy, który chce się możliwie najszybciej pozbyć kosztownych dla niego budynków, i interesu lokatorów, którzy chcieliby wejść w posiadanie tych mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#WłodzimierzWasiński">Tego dylematu dzisiaj nie rozwiążemy, ale myślę, że będzie to możliwe w dwóch ustawach, o których mówiła pani prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Mam na myśli ustawę o ochronie lokatorów oraz ustawę zawierającą ogólne regulacje dotyczące zasad zbywania mieszkań zakładowych. Daje to nadzieję, że w niedalekiej przyszłości mielibyśmy i na tym polu pewien efekt legislacyjny w postaci ustaw będących naszym dorobkiem.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#WłodzimierzWasiński">Chciałbym już na tym zakończyć posiedzenie Komisji, ale zgłaszają się jeszcze chętni do wypowiedzi. Czy koniecznie musicie zabrać głos? Jeśli tak, to prosiłbym już o bardzo krótkie wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#HenrykParyż">Reprezentuję grupę mieszkańców osiedla byłej firmy transportowej Transbud z Mysłowic. Chciałbym Komisji podziękować za zaproszenia na posiedzenie. Udając się na posiedzenie Komisji miałem cichą nadzieje, że będę mógł wnieść cokolwiek do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#HenrykParyż">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie pana posła Mieczysława Szczygła skierowane do pani posłanki Barbary Blidy. Szkoda, że pan poseł wcześniej opuścił salę obrad. Mam nadzieję, że odpowiedź, której udzielę, trafi w jakich sposób do pana posła. Może będzie lepiej jak cała Komisja dowie się, jak mieszkańcy zostali sprzedani i przegapili możliwości, jakie stwarzała im ustawa z roku 1994.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#HenrykParyż">W naszym konkretnym przypadku mieszkańcy osiedla nie zachowywali się biernie i nie czekali, aż zostaną sprzedani razem z ich mieszkaniami. W roku 1997 uczestniczyliśmy w trzech spotkaniach w urzędzie gminy z panem prezydentem Mysłowic, który nam obiecał, że osiedle zostanie przejęte przez gminę w tym samym roku. Jak tylko wyczuliśmy niechęć do przejęcia osiedla przez urząd miasta, to poszukaliśmy sobie wzorcową spółdzielnię na terenie miasta Mysłowice. Była to spółdzielnia mieszkaniowa „Górnik”, którą zapewne zna również pani posłanka Barbara Blida.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#HenrykParyż">W tym momencie pojawił się problem niemożności przezwyciężenia pewnych barier przez zwykłych mieszkańców. Wina leży po stronie dyrektora firmy, który nie chciał przekazać osiedla spółdzielni. Z kolei władze miasta też nie chciały przejęcia osiedla i w ten sposób przesądziło o losie mieszkańców. Był to rok 1997.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#HenrykParyż">Kto ma weryfikować akty notarialne, skoro wysłaliśmy wiele pism do różnych instytucji kontrolnych, od których otrzymaliśmy odpowiedzi negatywne. Mam na wszystko dokumenty, które pokazują, jak nie był brany pod uwagę interes skarbu państwa oraz że miało miejsce naruszenie współwłasności lokali.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#HenrykParyż">W pewnym momencie likwidator pozbył się majątku, a działo się to w roku 1997 i 1998, i sprzedał 30 mieszkań indywidualnym nabywcom oraz 40 garaży. W tym momencie został zobligowany do powołania wspólnoty mieszkaniowej w myśl przepisów ustawy z czerwca 1994 roku o współwłasności lokali. Tego nie zrobił i nie rozliczył mieszkańców w myśl ustawy.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#HenrykParyż">Jest to całkowicie inny sposób administrowania całym osiedlem. Mieszkańcy nie mieli praktycznie żadnego wpływu na dalsze losy osiedla, a ustawa przewiduje, że we współwłasności pewne prawa mieszkańcy posiadają, zwłaszcza jeśli chodzi o udział w gruncie. Tymczasem pozostały majątek został sprzedany bez wiedzy i udziału współwłaścicieli osiedla.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#HenrykParyż">Ponieważ intencją takich spotkań, jak dzisiejsze w Sejmie, jest jak się mi zdaje, pokazanie problemu przez osoby, które bezpośrednio się z nim spotkały, pragnę państwu przedstawić jeszcze kilka informacji. Chcę jednak powrócić do stwierdzenie pani posłanki Barbary Blidy, że my negujemy ustawę o gospodarce nieruchomościami. Ale jeśli ustawa zezwala na wykonywanie różnych manewrów i można dzięki temu obejść przepisy, to sądzimy, że jest to przepis wadliwy. Jeśli bowiem ustawa zezwalała na przekazanie nieodpłatnie majątku gminom, a z drugiej strony zezwalała na sprzedaż lokali zakładowych bez żadnego na to wpływu najemców, to uważamy, że jest to ustawa wadliwa.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#HenrykParyż">Przy okazji podwyżek czynszu możemy również powiedzieć, że ta ustawa też nie jest skuteczna. Cały czas mówimy o czynszu regulowanym, a tymczasem od listopada ub. roku mamy wypowiedzenie stawek czynszu najmu. Mam przy sobie dokumenty pokazujące, że w czerwcu właściciele wystąpili o odszkodowanie z tytułu nieopłacenia od marca czynszu wolnego wg stawki 4,25 zł, podczas gdy w zasobach gmina stawka była 1,9 zł od metra powierzchni mieszkalnej.</u>
          <u xml:id="u-53.9" who="#HenrykParyż">Nie każdy mieszkaniec jest biegły w przepisach, nie każdy zna dobrze ustawy. Zwłaszcza osoby starsze, emeryci i renciści, boją się pism, wezwań służbowych. I co niektórzy w strachu płacą wyższe czynsze, inni znowu nie płacą, choć wszyscy boją się eksmisji, bo jesteśmy postawieni pod murem.</u>
          <u xml:id="u-53.10" who="#HenrykParyż">Dlatego mówię, że jest zawieszony wyrok Trybunału Konstytucyjnego odnośnie zaskarżenia wyroku sądu gdańskiego odnośnie uwolnienia stawki czynszu. Na ten werdykt powołują się właściciele lokali i próbują wyegzekwować od najemców wysoki czynsz.</u>
          <u xml:id="u-53.11" who="#HenrykParyż">Co dzieje się po sprzedaży lokali zakładowych? Na ogół szybko następuje podwyżka czynszu, pojawia się też propozycja kupna mieszkań dla najemców, tylko za cenę kilka-krotnie wyższą od tej, za jaką lokale nabył nowy właściciel.</u>
          <u xml:id="u-53.12" who="#HenrykParyż">Nie czarujmy się, jak to czyni minister w swoim piśmie, że to są biedni właściciele, którzy wzięli na swoje barki administrowanie domów mieszkalnych i ich utrzymanie, najemcę chronią różne prawa. To jest kpina z nas wszystkich, prawda jest zupełnie inna. To nowy właściciel próbuje całe koszty spłaty zakupu osiedla i utrzymania budynków przerzucić na barki najemców. Nie interesuje go gospodarowanie tym osiedlem, ale próbuje szybko na całej transakcji zarobić, głównie kosztem najemców. Natomiast jeśli najemca kupi mieszkanie, to rzadko kiedy po to, aby je sprzedać i na tym zarobić.</u>
          <u xml:id="u-53.13" who="#HenrykParyż">Na spotkaniach właścicieli z najemcami ci pierwsi proponują mieszkańcom, aby wystąpili do Ministerstwa Skarbu Państwa o zwrot rat, które oni wnoszą do skarbu państwa z tytułu kupna osiedla w złym stanie. Mało tego, chce jeszcze wystąpić do sądu z oskarżeniem byłego przedsiębiorstwa państwowego, które sprzedało im osiedle za bezcen i na raty, o odszkodowanie za zły stan techniczny osiedla. To najlepiej charakteryzuje tych właścicieli, którzy nie czują się gospodarzami osiedla i nie próbują nawet dobrze zagospodarować kupione zasoby mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-53.14" who="#HenrykParyż">Jeszcze krótko chciałbym zasygnalizować jeden fakt: powołano wspólnotę mieszkaniową, w naszym przypadku jest tam pięciu udziałowców dysponujących większością zasobów. W sprawozdaniu finansowym wspólnoty mieszkaniowej za rok ubiegły, niech sobie państwo wyobrażą, zostało napisane, że właśnie ci wielcy właściciele zalegają z opłatami na kwotę 68 tysięcy. Myślę, że wszelki komentarz jest tu zbyteczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MariaKaczmarska">Nie jestem pierwszy raz na posiedzeniu Komisji, zapewne państwo mnie już znacie. Chciałam tylko poinformować, że z hutą „Zabrze” nie jest aż tak tragicznie. W sprawę wkroczył pan wojewoda po interwencji „Solidarności” naszego regionu. Wojewoda zorganizuje spotkanie na szczeblu wojewódzkim, bo na tym terenie występuje problem zakładowych mieszkań. Jak zapewnił nas wojewoda, na spotkanie zaprosi ministrów, posłów regionu i związkowców. Spróbujemy załatwić sprawę na miejscu, a jeśli będzie to niemożliwe, to w Warszawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WłodzimierzWasiński">Dziękuję za tę optymistyczną informację. Chciałbym zmierzać do końca naszego posiedzenia. Pan poseł Kazimierz Szczygielski zgłosił formalny wniosek o przyjęcie dodatkowej odpowiedzi rządu na dezyderat nr 6 Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej w sprawie praw najemców mieszkań zakładowych.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WłodzimierzWasiński">Czy ktoś z pań posłanek i panów posłów jest temu przeciwny? Jeśli nie zobaczę głosów sprzeciwu, uznam wniosek za przyjęty, jeśli będą sprzeciwy, to poddam wniosek pod głosowanie. Ponieważ są sprzeciwy przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#WłodzimierzWasiński">Kto z państwa posłów jest za przyjęciem dodatkowej odpowiedzi rządu na dezyderat nr 6 Komisji w sprawie praw najemców mieszkań zakładowych?</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#WłodzimierzWasiński">Za przyjęciem głosowało 5 posłów, 2 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#WłodzimierzWasiński">Stwierdzam, że Komisja przyjęła odpowiedź rządu na dezyderat nr 6 w sprawie praw najemców mieszkań zakładowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#KazimierzSzczygielski">Po tym głosowaniu nie uważam sprawy za zamkniętą. Zakończyliśmy tylko pewien etap prac nad tą ważną kwestią. Myślę, jak otrzymamy projekt ustawy o ochronie lokatorów, to rozpoczniemy prace od nowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WłodzimierzWasiński">Nasze zainteresowanie prawami najemców mieszkań zakładowych nie kończy się z momentem zakończenia posiedzenia. Komisja wywołała pewien problem i zamierza nadal poświęcić mu wiele uwagi. Dotyczy to zwłaszcza projektów ustaw, o których mówiła pani prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Będziemy nad nimi pracowali w Komisji. Do współpracy zapraszamy zainteresowanych przedstawicieli komitetów obrony mieszkańców oraz związkowców.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WłodzimierzWasiński">Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu. Posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej uważam za zamknięte.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>