text_structure.xml 63.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Witam wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanMariaJackowski">Porządek dzisiejszego posiedzenia przewiduje rozpatrzenie czterech punktów:</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JanMariaJackowski">I. informacji ministra kultury i dziedzictwa narodowego na temat wspierania polskiej muzyki klasycznej w Polsce i na arenie międzynarodowej;</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JanMariaJackowski">II. projektu dezyderatu w sprawie systemu poboru abonamentu radiowo-telewizyjnego;</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JanMariaJackowski">III. prośby ministra Skarbu Państwa o prolongatę terminu udzielenia odpowiedzi na dezyderat nr 26 Komisji w sprawie zbadania prawidłowości działania spółki Radio Łódź SA;</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#JanMariaJackowski">IV. prośby ministra finansów o prolongatę terminu udzielenia odpowiedzi na dezyderat nr 27 Komisji w sprawie wprowadzenia 0 proc. stawki VAT na usługi poligraficzne.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#JanMariaJackowski">Czy są uwagi do porządku dziennego? Uwag nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#JanMariaJackowski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt. I. Proszę o zabranie głosu ministra Arkadiusza Rybickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ArkadiuszRybicki">Przedłożony Komisji raport o promocji polskiej muzyki poważnej nie przedstawia wszystkich form jej promowania. Do tej pory ministerstwo nie prowadziło np. badań na temat Kościoła jako obszaru promocji i wspierania muzyki klasycznej. Kościół jest bardzo poważną instytucją promującą polską muzykę.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#ArkadiuszRybicki">Promocja i wspieranie to pojęcia bardzo szerokie. Promocją bezpośrednią jest np. występ orkiestry Filharmonii Narodowej w Cannes na Festiwalu MiDEM czy Koncert Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w siedzibie UNESCO. Są takie imprezy jak Międzynarodowe Targi Książki we Frankfurcie czy Kraków 2000, gdzie promocja muzyki była bardzo ważnym elementem tych przedsięwzięć. Dotyczy to również takich imprez jak: Światowa Wystawa „Expo 2000” w Hanowerze czy też spektakularnych wydarzeń takich jak: Rok Ignacego Jana Paderewskiego, rocznice śmierci polskich kompozytorów — Serockiego, Perkowskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#ArkadiuszRybicki">Inną formą wspierania są stypendia i wyjazdy wykonawców narodowych kompozytorów: Chopina, Wieniawskiego, Moniuszki, Szymanowskiego, Góreckiego, Pendereckiego itd. Można powiedzieć, że wspieranie twórczości tych kompozytorów odbywa się wszystkimi możliwymi sposobami. Nie ma żadnych wątpliwości, że w pierwszej kolejności wspierani są wykonawcy utworów tych kompozytorów. 296 szkół muzycznych I i II stopnia oraz 8 wyższych uczelni wspiera polską muzykę chociażby poprzez swoje nazwy i przez obowiązkowe programy kształcenia. Zadaniem ministerstwa jest także wspieranie wydziałów muzykologii na uniwersytetach. Wspieramy także kompozytorów, których utwory nie są polskie lub jest to repertuar mieszany, czego znakomitym przykładem jest twórczość Krzysztofa Pendereckiego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#ArkadiuszRybicki">Polską muzykę wspieramy także w sposób pośredni, np. przez zakup dla Filharmonii Narodowej fortepianu na Konkurs Chopinowski czy nieodpłatne udostępnienie sali koncertowej na potrzeby tego konkursu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#ArkadiuszRybicki">Tworzone są instytucje promocji. Jedną z nich będzie Instytut Fryderyka Chopina. W tej chwili czekamy jedynie na podpis prezydenta. Działa już Instytut Adama Mickiewicza, który w pewnej mierze zajmuje się promocją polskiej muzyki.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#ArkadiuszRybicki">W mojej krótkiej wypowiedzi chciałem wykazać, że wspieranie i promocja muzyki to bardzo szeroki obszar. Myślę, że w przedłożonym przez nas raporcie jest bardzo wiele przykładów działania resortu kultury w obszarze promocji polskiej muzyki poważnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanMariaJackowski">Naszą intencją przy wprowadzaniu tego punktu do planu pracy była próba określenia strategii promocji muzyki poważnej, a nie kwestie o charakterze inwentaryzacyjnym. W informacji MKiDN zabrakło próby zarysowania strategii sposobów prezentowania i promowania polskiej muzyki. W dzisiejszym posiedzeniu Komisji uczestniczą przedstawiciele środowisk muzycznych, mamy więc znakomitą okazję do rozmowy na ten temat. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofKnittel">Raport ministra kultury i dziedzictwa narodowego jest niezwykle bogaty. Zawiera informacje na temat polskiego życia muzycznego i szczegółowo omawia promocję muzyki poważnej. Chciałbym jedynie uzupełnić go o kilka ważnych danych.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KrzysztofKnittel">Związek Kompozytorów Polskich zajmuje się organizacją wykonań około 75 proc. współczesnej polskiej muzyki. Oprócz „Warszawskiej Jesieni” i kilku wspomnianych w raporcie festiwali Związek Kompozytorów Polskich organizuje lub współorganizuje wiele innych imprez. Odbyła się już trzydziesta ogólnopolska konferencja muzykologiczna. Zorganizowaliśmy interdyscyplinarną sesję: „Obraz, dźwięk, słowo, myśl” w Muzeum Jarosława Iwaszkiewicza w Stawisku, festiwal „Do, re, mi” dla dzieci i młodzieży w Łodzi czy też konkursy dla młodych kompozytorów im. Tadeusza Bairda.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#KrzysztofKnittel">Pozyskiwanie na te cele niepublicznych środków finansowych jest niezwykle trudne, zwłaszcza że w zakresie sponsorowania kultury prawo podatkowe jest ciągle mało sprzyjające. Od kilku lat podstawą finansowania naszej działalności są dotacje z instytucji państwowych, samorządowych oraz w niewielkim stopniu z polskich i zagranicznych fundacji kulturalnych. Bardzo liczymy na inicjatywę ustawodawczą Sejmu w sprawie sponsorowania kultury przez świat biznesu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#KrzysztofKnittel">W dokumencie MKiDN zawarte jest stwierdzenie, że raport natrafia na bardzo poważną barierę informacyjną, wynikającą z wielości (często niewielkich) rozproszonych po kraju i za granicą ośrodków kulturalnych, zajmujących się muzyką, a także z braku instytucji, które gromadziłyby takie korzystne informacje. Brakuje sprawnej instytucji, mogącej służyć wszechstronną informacją o życiu muzycznym w Polsce, i to nie tylko w zakresie muzyki poważnej. Od dwóch lat nasz związek pracuje nad powołaniem Centrum Informacji Muzycznej, szukając sojuszników nie tylko wśród instytucji muzycznych. Powołaniem Centrum zainteresowany jest Instytut Adama Mickiewicza, ale z pewnością będzie tu potrzebna pomoc MKiDN, gdyż działalność Instytutu dotyczy zagranicy, a Centrum ma służyć swoją pracą również wielu instytucjom krajowym.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#KrzysztofKnittel">Wspomniana w raporcie, a działająca od 50 lat Biblioteka-Fonoteka Ośrodek Dokumentacji Polskiej Muzyki Współczesnej jest kompetentną placówką w zakresie dokumentacji polskiej muzyki współczesnej i współczesnych tekstów muzykologicznych. Nie zajmuje się jednak muzyką dawną ani zbieraniem danych o wykonawcach, o działalności filharmonii, oper i innych instytucji czy stowarzyszeń. Powołanie Centrum Informacji Muzycznej wydaje się być obecnie sprawą coraz pilniejszą i należy do najważniejszych zadań zarządu Związku Kompozytorów Polskich.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#KrzysztofKnittel">Kolejna pilna sprawa to wspieranie polskiej współczesnej twórczości muzycznej. W Niemczech od lat pięćdziesiątych działa Niemiecka Rada Muzyczna, która finansuje wiele projektów związanych z muzyką poważną — od edukacji do zamówień kompozytorskich. Domeną Rady jest przede wszystkim wspieranie współczesnej muzyki niemieckiej i jej wykonawstwa. Na prawykonanie współczesnego niemieckiego utworu wykonawca może otrzymać stypendium, a orkiestra dotację na wypożyczenie materiałów nutowych. Niemieckie utwory byłyby „omijane” przez orkiestrę z powodu wysokich kosztów wykonania i dlatego są dofinansowywane przez Radę, a umieszczanie ich w programach koncertów staje się opłacalne. Rada jest klasycznym przykładem tzw. instytucji pośredniczącej. Dotacje są udzielane właśnie przez tę wyspecjalizowaną instytucję, a nie przez agendę rządu.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#KrzysztofKnittel">W raporcie możemy przeczytać, że obecnie większość polskich orkiestr zaprzestaje wykonywać nową polską muzykę. Koszt wykonywania tych utworów jest o wiele wyższy niż jakiegokolwiek utworu z repertuaru klasycznego. Przede wszystkim chodzi o wypożyczanie materiałów nutowych, ale także o koszty przygotowania wykonawczego i opłatę tantiem autorskich. Dotyczy to całego obszaru twórczości chronionej. Niebawem MKiDN będzie musiało podjąć działania, mające na celu wsparcie finansowe orkiestr filharmonicznych, tzn. ich planów wykonań komponowanej dzisiaj polskiej muzyki, gdyż utwory współczesne po prostu mogą zniknąć z repertuaru.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#KrzysztofKnittel">Kilka dni temu na mocy porozumienia szeregu najważniejszych polskich instytucji, stowarzyszeń muzycznych oraz Polskiego Radia SA. Z inicjatywy Związku Kompozytorów Polskich powołana została Polska Rada Muzyczna, której przewodniczy Kazimierz Kord. Mam nadzieję, że będzie ona odpowiednim partnerem i konsultantem dla Sejmu i rządu w sprawach dotyczących środowisk muzycznych. Należy wyraźnie podkreślić wielki udział Programu 2 Polskiego Radia SA w promocji polskiej muzyki poważnej i edukacji kulturalnej. Program 2 jest porównywany z działalnością narodowych instytucji kultury, takich jak: Filharmonia Narodowa i Opera. Polskie Radio SA promuje polską muzykę poważną za granicą poprzez udział w licznych programach Europejskiej Unii Radiowej.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#KrzysztofKnittel">Kwestia wydawnictw. Poza licznymi przykładami wydawnictw muzycznych, którym MKiDN pomaga w godnych wsparcia projektach, istnieją jeszcze inne wydawnictwa, o których nie wspomina się w raporcie, a które niewątpliwie należą do najlepszych. Jest wśród nich zasłużone dla promocji polskiej muzyki poważnej wydawnictwo płytowe „CD Akord” i poznańskie wydawnictwo nutowe „Brevis”.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#KrzysztofKnittel">Wśród organizatorów życia muzycznego ministerstwo nie wymienia krakowskiego stowarzyszenia „Muzyka Centrum”, które od 25 lat zajmuje się promocją współczesnej muzyki poważnej — nie tylko polskiej. Jeszcze jedna niezwykła krakowska inicjatywa to Klub Muzyki Współczesnej „Malwa”, który z powodzeniem zorganizował już dwa konkursy kompozytorskie oraz Festiwal im. Andrzeja Panufnika. Myślę, że warto dostrzegać przedsięwzięcia melomanów i muzycznych amatorów, gdyż ich działalność wpływa na rozwój kultury muzycznej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#KrzysztofKnittel">Ostatnia uwaga dotyczy edukacji w szkołach podstawowych. Powtórzę to, co mówiłem podczas Kongresu Kultury Polskiej. Należy przywrócić plastykę i muzykę jako rozłączne przedmioty nauczania. Ten pogląd prezentuje również środowisko plastyków, zrzeszone w ZPAP. Utworzenie bloku przedmiotów pod nazwą „sztuka” było — według nas — decyzją błędną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RafałSkąpski">Mój przedmówca dokonał już pewnej oceny działalności Polskiego Radia SA, a zwłaszcza Programu 2. W raporcie MKiDN Program 2 Polskiego Radia SA jest wskazany jako program, który przede wszystkim zajmuje się promocją muzyki klasycznej. W materiale zostało także wymienione „Radio Bis”. Program 1 Polskiego Radia SA również ma stałe audycje upowszechniające dzieła wielkich mistrzów.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#RafałSkąpski">Raport MKiDN wymaga pewnych uzupełnień. Na dzisiejsze posiedzenie przygotowaliśmy materiały, które złożymy do dokumentacji, by świadczyły o ogromie naszej działalności. Raport MKiDN nie wspomina o współpracy z Europejską Unią Nadawców. Mamy prawo wymiany naszych nagrań, koncertów, transmisji. To setki minut polskiej muzyki lub muzyki w wykonaniu polskich orkiestr, które przekazujemy do radiofonii europejskich i pozaeuropejskich. Nagrywany czy transmitowany przez nas koncert zamawia od 10 do 18 radiofonii. Dyr. Elżbieta Markowska podpowiada mi, że czasami zdarza się nawet 25 zamówień.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#RafałSkąpski">Należy wspomnieć o patronatach medialnych Polskiego Radia SA. W zeszłym roku objęliśmy patronat nad Międzynarodowym Konkursem im. Fryderyka Chopina. W tym roku będzie to konkurs im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu. Jesteśmy także organizatorem własnych festiwali. W tym roku odbędzie się festiwal im. Witolda Lutosławskiego. Przypomnę, że odbyły się już takie imprezy jak: „Karol Szymanowski i jego Europa”, „Mieczysław Karłowicz — pokrewieństwa z wyboru”, „Chopin — źródła i konteksty” oraz festiwal poświęcony Bachowi.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#RafałSkąpski">Kierowana od kilku miesięcy przez Joannę Wnuk-Nazardową Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia to nie tylko zaszczyt dla Polskiego Radia - co można było przeczytać w materiale - ale także obowiązek. Dzięki uzyskiwanym z KRRiT środkom abonamentowym finansujemy działalność trzech orkiestr, Chóru Polskiego Radia w Krakowie. Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia dokonuje wielkiego dzieła nagrywając polską muzykę dla znakomitych obcych producentów płytowych. Jest to około 200 nagranych płyt, w tym wszystkie dzieła Witolda Lutosławskiego, Krzysztofa Pendereckiego. Nagrania te są dostępne na całym świecie.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#RafałSkąpski">Polskie Radio SA włączyło się w obchody Roku Fryderyka Chopina, któremu był poświęcony jeden z naszych cyklicznych festiwali. Dzięki wsparciu MKiDN i MSZ byliśmy organizatorem finałowego koncertu w Paryżu, na którym poza dziełami Chopina prezentowaliśmy muzykę Witolda Lutosławskiego. Odbyła się tam także premiera koncertu na fortepian i orkiestrę Elżbiety Sikory - polskiej kompozytorki od lat mieszkającej w Paryżu. Koncert został bardzo wysoko oceniony przez krytyków i odbywał się przy pełnej widowni. Nie bez powodu Polskie Radio zwane jest największą salą koncertową w Polsce. Polskie Radio SA ma czytelną strategię programową, ale jej realizację może utrudnić nowe prawo autorskie. Z uwagą będziemy więc przysłuchiwać się pkt. II porządku dziennego, dotyczącemu skuteczności poboru abonamentu radiowo-telewizyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WergiliuszGołąbek">Od 20 lat kieruję instytucjami artystycznymi lub miałem z nimi bezpośredni związek. Nie wiem, czy był to świadomy wybór, czy też przypadek, ale Komisja Kultury i Środków Przekazu obraduje w rocznicę urodzin Fryderyka Chopina.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WergiliuszGołąbek">Problem wspierania muzyki klasycznej w Polsce i za granicą zawiera się w promocji kultury polskiej. Warto zastanowić się nad wiążącymi się z tym perspektywami i zagrożeniami. Jestem członkiem Prezydium Konferencji Dyrektorów Filharmonii w Polsce i dysponuję bieżącymi informacjami na temat sytuacji tych instytucji nawet na dalekiej prowincji.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WergiliuszGołąbek">Bardzo ważny problem to finansowanie instytucji artystycznych. Dotacja na 2001 rok we wszystkich instytucjach muzycznych w Polsce znowu została zmniejszona w dość radykalny sposób. Pojawiło się też nowe zjawisko, polegające na tym, że urzędy marszałkowskie zachowały tzw. rezerwę odnoszącą się do sfery kultury. Po co zachowywać rezerwę, skoro instytucje artystyczne już na początku roku mają ogromne kłopoty nawet z płatnościami pensji dla artystów? Rezerwa jest chyba po to, by ktoś umiał ją uruchomić w danym momencie. Często bywa tak, że pieniądze rozdzielane są na zasadzie przyjaźni lub przy braku merytorycznej oceny.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WergiliuszGołąbek">W dużych aglomeracjach miejskich już w tej chwili są kłopoty z wypłaceniem muzykom pensji. Są to czasami zaległe wynagrodzenia. Co miesiąc brakuje mi około 30–40 tys. zł na opłacenie składek ZUS. Cała działalność merytoryczna, koncertowa pokrywana jest wyłącznie z naszych wpływów. Jeżeli koszty w instytucjach artystycznych wynoszą 100 proc., to 50 proc. stanowi dotację urzędu marszałkowskiego. Pozostałe 50 proc. to środki wypracowane przez samą instytucję. Podam przykład mojej filharmonii. 2 mln 300 tys. zł to dotacja, a pozostałe 2 mln 300 tys. zł musi znaleźć dyrektor, który poświęca 80 proc. czasu pracy na szukanie pieniędzy, zamiast na zarządzanie instytucją.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WergiliuszGołąbek">Sądzę, że obecny rok będzie przełomowy. Egzystencja większości instytucji może się skończyć katastrofą. Już w tej chwili obserwujemy, że dyrektorzy rezygnują z promocji muzyki, do czego zmusza nas prosty rachunek ekonomiczny. Nie tak dawno organizowałem monograficzny koncert muzyki Edwarda Kilara - twórcy związanego z Rzeszowem. Opłata za wypożyczenie nut do jednego wykonania wyniosła 6 tys. zł. Trzeba do tego doliczyć 10 proc. od wpływów biletowych dla ZAIKS. Za fakt wypożyczenia nut i z tytułu własnych wpływów mam zapłacić 10 tys. zł. Stawia to pod znakiem zapytania myślenie o promocji polskiej kultury, polskiej muzyki - zwłaszcza współczesnej. Wiem, że moi koledzy dyrektorzy podjęli dość radykalne decyzje. W tym roku będą grać Mozarta, Bacha i Beethovena, a nie polską muzykę. Podczas mojego stypendium w USA pytano jedynie o Krzysztofa Pendereckiego, Witolda Lutosławskiego i Henryka Góreckiego, a nas niestety nie stać na wypożyczenie nut utworów tych twórców. W zeszłym roku filharmonia rzeszowska zapłaciła za wypożyczenie nut 60 tys. zł. Dochodzą jeszcze opłaty z tytułu praw autorskich. W zeszłym roku zapłaciłem dla ZAIKS 30 tys. zł, zaś w obecnym będzie to znacznie większa kwota.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WergiliuszGołąbek">Podkreślam, że otrzymane z urzędów marszałkowskich dotacje są niewystarczające. W 1990 roku dotacja państwa stanowiła 85 proc. realnych kosztów instytucji, w tej chwili jest to niecałe 50 proc. Nie można zarzucać dyrektorom braku inicjatywy czy braku chęci promowania polskiej muzyki czy kultury. Zdajemy sobie sprawę z naszej powinności, ale niemożliwe jest dalsze prowadzenie takiej działalności. Dotyczy to również prestiżowego festiwalu w Łańcucie. W zeszłym roku nie otrzymałem z urzędu marszałkowskiego ani złotówki dotacji na ten cel. Wiem, że urzędy marszałkowskie oczekują rozdysponowania rezerwy budżetowej. Ofiarą tej dziwnej taktyki padają instytucje artystyczne. Po reformie administracyjnej struktury państwa nie funkcjonują sprawnie. Przepływ pieniędzy z MKiDN do danej instytucji trwa 4 miesiące. Nie jest to wina ministra kultury i dziedzictwa narodowego, lecz procedury. Musi zebrać się sejmik, komisje, odbywają się narady, dyskusje. Później sprawa trafia do zarządu, który musi podjąć uchwałę itd. Należy usprawnić funkcjonowanie struktur państwa w tym zakresie. Nie chciałbym mówić źle pro domo sua. Jednak nikt z członków komisji kultury naszego sejmiku nigdy nie był na koncercie symfonicznym w mającej znakomitą frekwencję i bardzo dobrą orkiestrę filharmonii rzeszowskiej. W tej chwili na koncercie jest średnio 600–700 osób, a 350 osób ma abonament.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WergiliuszGołąbek">Bardzo ważną sprawa jest edukacja dzieci i młodzieży. Każda instytucja artystyczna w Polsce organizuje cykl audycji umuzykalniających. Nasza instytucja przygotowuje rocznie ponad 600 takich audycji. Odbywają się one w małych miasteczkach i wsiach. Czy w naszych audycjach mamy umieszczać polską muzykę, skoro mamy za to płacić tantiemy dla ZAIKS? W rozmowie z przedstawicielem krakowskiego ZAIKS prosiłem o zwolnienie nas z tej opłaty w wypadku małych koncertów, mających charakter czysto edukacyjny i przeznaczony dla dzieci i młodzieży na wsiach. Niestety nie udało się. Będziemy więc grać Mozarta, Bacha, a nie polską muzykę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanMariaJackowski">Dyr. Wergiliusz Gołąbek poruszył problemy, które wielokrotnie omawialiśmy na posiedzeniach Komisji, zwłaszcza w aspekcie reformy samorządowej państwa. Zgłaszaliśmy wiele możliwości rozwiązań jeszcze w fazie przygotowywania reformy. Niestety, potwierdza się wiele obaw naszej Komisji, o czym świadczy wypowiedź pana dyrektora. Myślę o sposobie funkcjonowania, przepływie pieniędzy itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WergiliuszGołąbek">Dodam, że w tym roku mamy Rok Ignacego Jana Paderewskiego. Myślę, że orkiestry będą stronić od muzyki tego kompozytora, ponieważ będą musiały płacić za to dosyć duże pieniądze. Trzeba się zastanowić nad możliwością zwolnień w takich wyjątkowych sytuacjach lub nad możliwością uzyskania zwrotu wyłożonych pieniędzy. Jeżeli mamy mówić o wspieraniu kultury polskiej, to musi się za tym kryć coś konkretnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KrzysztofSadowski">Reprezentuję Polskie Stowarzyszenie Jazzowe i nie byłem pewien, czy dzisiaj jest miejsce na moje wystąpienie. W rozgłośniach komercyjnych polska muzyka jazzowa, podobnie jak muzyka klasyczna, zajmuje w programie 0 proc., więc czuję się bardziej zbliżony do muzyki klasycznej niż do rozrywkowej.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#KrzysztofSadowski">W moim wystąpieniu na Kongresie Kultury Polskiej starałem się spojrzeć szerzej na te problemy. Wśród nich wyłania się kwestia promocji kultury polskiej nie w Europie, lecz w Polsce. Dyr. Wergiliusz Gołąbek powiedział o 600 koncertach w szkołach, co jest kroplą w morzu potrzeb, gdyż takich szkół jest kilkadziesiąt tysięcy. Problem rozwiązywałby system edukacji muzycznej w szkołach podstawowych i średnich.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#KrzysztofSadowski">Ogromną rolę do spełnienia mają media — zwłaszcza telewizja. Należałoby pomyśleć o przygotowaniu programów, które nie polegałyby na transmisji koncertów. Transmisja z koncertu symfonicznego czy jazzowego skierowana jest tylko do miłośników tej muzyki. Nie jest to program, mogący trafić do przeciętnego słuchacza, czyli do 95 proc. naszego społeczeństwa, które jest nieprzygotowane i kulturalnie na bardzo niskim poziomie. Muszą to być specjalne programy, mające uprzystępnić ten gatunek sztuki. Kiedyś były takie audycje — prowadzili je Janusz Cegiełła, Marek Sart. W tej chwili taki program prowadzi w bardzo wąskim zakresie Bogusław Kaczyński, który odnosi wielkie sukcesy w tej dziedzinie. Postaciami w telewizji są bardzo sympatyczne spikerki, ale ich poziom intelektualny można ocenić dosyć nisko. Nie należy więc liczyć na to, że spopularyzują muzykę jazzową czy poważną.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#KrzysztofSadowski">Moje wystąpienie na Kongresie Kultury Polskiej miało się ukazać w wydawnictwie poświęconym ważniejszym wydarzeniom Kongresu. Niestety, MKiDN nie udzieliło dotacji Instytutowi Kultury Polskiej, a więc to wydawnictwo nie ukaże się i eksperci go nie przeczytają, a rząd nie wyciągnie żadnych wniosków. W moim wystąpieniu poruszyłem dwie sprawy, które mogą nieco pomóc w popularyzacji kultury polskiej w Polsce. Była to propozycja taniej książki i taniej płyty. Według ocen ekspertów tania książka mogłaby kosztować 3 zł, a tania płyta 10–12 zł. W tej chwili płyty z muzyką klasyczną kosztują od 35 do 70 zł. Są to ceny dość zaporowe. Gdyby płyty były wydawane w cenach dumpingowych (a jest taka możliwość), to może udałoby się dotrzeć przynajmniej do części młodzieży. Wysokie ceny płyt uniemożliwiają jej kontakt z wysoką twórczością — zwłaszcza w mniejszych miastach.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#KrzysztofSadowski">W swoim wystąpieniu wspomniałem o wychowaniu muzycznym, o dziesięcioprocentowym odpisie dla sponsorów. Mówiłem także o prawie autorskim, które powinno być tak skonstruowane, aby pomagało w dotowaniu i wspomaganiu zasługujących na to wydarzeń artystycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MariaMazurkiewicz">Rola edukacyjna telewizji powinna być ogromna. Chciałabym zaanonsować nowy program edukacyjny, który przygotowuje Joanna Wnuk-Nazarowa. Mam nadzieję, że będzie to początek nowej serii edukacyjnej w TVP SA.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MariaMazurkiewicz">Relacje z festiwali i konkursów przygotowuje przede wszystkim Program 2 TVP SA. Oczywiście ma to jakiś oddźwięk w Programie 1 i w ośrodkach regionalnych, a zwłaszcza na antenie telewizji „Polonia”.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MariaMazurkiewicz">Prezes Krzysztof Knittel mówił o potrzebie stworzenia centrum informacji. Bardzo cenne byłoby także powołanie w telewizji tematycznego kanału kulturalnego, w ramach którego można by promować muzykę polską w rozmaitych jej przejawach. Oczywiście, byłaby również możliwość przedstawiania najbardziej spektakularnych wydarzeń na antenie Programu 1, Programu 2, ośrodków regionalnych i telewizji „Polonia”.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MariaMazurkiewicz">Zgadzam się ze stwierdzeniem Krzysztofa Sadowskiego, iż promocji najbardziej wymaga muzyka polska w Polsce. Nasza współpraca z zagranicznymi kontrahentami przy realizacji filmów dokumentalnych np. Góreckim czy Kilarze zyskała ogromne zainteresowanie kanału „Arte”. Staramy się promować kulturę polską w ramach „Eurowizji”. Ostatnio TVP SA współorganizowała festiwal w Bergen, na którym pierwsze miejsce zdobył Stanisław Drzewiecki.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#MariaMazurkiewicz">Prezentowanie muzyki poważnej w TVP SA to 30 pozycji programowych w ubiegłym roku w Programie 1, 245 w Programie 2 i 796 w programach regionalnych. Chcielibyśmy, aby tej muzyki było więcej, i to w godzinach, w których nie tylko wielbiciele muzyki poważnej byliby w stanie oglądać taką audycję, ale również ci, których taki program mógłby jakoś wychować czy przygotować. Chodzi o to, by podniósł się trochę poziom widowni telewizyjnej. O poziomie świadczą wyniki sondaży oglądalności. Niestety, programy muzyczne mają zdecydowanie mniejszą oglądalność w porównaniu z pozycjami typu teleturnieje. W zeszłym roku sukcesem oglądalności była „Traviata” Verdiego, która obejrzało 1 mld widzów na całym świecie a w Polsce 10 proc., czyli około 4 mln osób.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#MariaMazurkiewicz">Chciałbym szczególnie podkreślić kwestię kanału tematycznego w powiązaniu z tym, co mówił Krzysztof Knittel i Krzysztof Sadowski, ponieważ edukacja muzyczna, kulturalna jest w tej chwili naprawdę dużym problemem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#EdwardPałłasz">Cieszy mnie to, że Krzysztof Knittel poinformował o powstaniu Polskiej Rady Muzycznej. W tej chwili Polski nie stać na stworzenie klarownej strategii dotyczącej tego, jak wyjść na zewnątrz z posiadanym potencjałem w postaci muzyki i w ogóle sztuki. Do tej pory wszystkie działania są chaotyczne, niespójne, przypadkowe, związane jedyne z ciekawymi wydarzeniami europejskimi. Brak jest jednak jasności celu, który pragnie się osiągnąć. Jeśli Polska Rada Muzyczna zespoli ludzi znających się na rzeczy, to na pewno ułatwi ona działania ministerstwu i władzom państwowym.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#EdwardPałłasz">Nieprzypadkowo tak dużo i dobrze mówimy o radiu, natomiast gorzej o telewizji. Polska telewizja publiczna musi żyć w 4/5 z reklam, nie ma więc szansy na to, by grając Paderewskiego zyskała reklamodawcę.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#EdwardPałłasz">W tej chwili niezbędna jest sprawna, szybka informacja. Może taka być jedynie wtedy, gdy jest skupiona w fachowym i sprawnym miejscu. W Holandii, w Szwecji, właściwe wszędzie, mamy takie miejsca, do których możemy wysyłać pocztę elektroniczną, faksy i dowiedzieć się, co dany twórca napisał i na jakie instrumenty oraz ile kosztuje wypożyczenie nut. Często spotykam się z pytaniami o to, jak zdobyć nuty, gdzie je znaleźć. Nie mamy miejsca, w którym możemy zasięgnąć informacji o sobie, o tym, co dzieje się w Polsce - czy np. u dyr. Wergiliusza Gołąbka frekwencja wynosiła 500 czy 1000 osób. Niezbędne jest stworzenie centrum informacji muzycznej. Oczywiście, potrzebne są na to pieniądze, ale nie są to kwoty przewyższające możliwości budżetu MKiDN.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#EdwardPałłasz">W Polsce mamy tylko jedną centralę wypożyczania nut i jednego wydawcę. Gdy ten wydawca przestał być państwowy, a stał się spółką prawa handlowego, to jego jedynym interesem jest zarabianie pieniędzy. Jeżeli Kilar i Górecki wydali materiały nutowe w PWM, to wydawnictwo wypożycza nuty w minimalnej cenie 6 dol. za minutę.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#EdwardPałłasz">Nagminne jest mylenie kosztów wypożyczania nut z obciążeniami finansowymi z tytułu praw autorskich. Przez całe dziesięciolecia wszystkie instytucje muzyczne w Polsce płaciły 7 proc. tantiem, niezależnie od tego, czy grały muzykę Beethovena, czy Kilara. Czy 10 proc. od wpływów biletowych dla Wojciecha Kilara za cały koncert to dużo czy mało? Pan dyr. Wergiliusz Gołąbek chyba pomylił się mówiąc, że z tytułu tantiem zapłacił ZAIKS 4 tys. zł za koncert. Wpływy biletowe musiałyby wynosić 40 tys. zł. Nie wierzę, by filharmonii rzeszowskiej udało się zarobić tak znaczącą kwotę.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#EdwardPałłasz">Monopolistyczna pozycja Centralnej Biblioteki Nutowej pozwala jej na podwyższanie cen wypożyczania materiałów nutowych współczesnej twórczości. W ten sposób może podwyższyć cenę wypożyczania nut muzyki niechronionej - Mozarta, Chopina. Na świcie mamy do czynienia z alternatywną sytuacją wydawniczą i wypożyczania nut lub ze wspomaganiem ze środków społecznych (państwowych, samorządowych) tego, co jest twórczością chronioną. Być może Polska dojrzewa do momentu, w którym troska o nową twórczość będzie troską celową i precyzyjną.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#EdwardPałłasz">Strategia jasności działania powinna być poparta chociażby przez kształcenie w szkole. Jeszcze za czasów kadarowskich Węgrzy potrafili udowodnić, że dzieci uczyły się lepiej matematyki i fizyki w szkołach, w których było więcej nauki muzyki. Poznanie muzyki pobudza różne obszary ludzkiego, a zwłaszcza dziecięcego, umysłu. Jeżeli nie zaczniemy kształcić dzieci, to za kilkadziesiąt lat urodzimy się — jak mówił Jerzy Waldorff — w pokoleniu głuchych. Będzie to nie tylko pokolenie głuchych, ale i przygłupich. Pamiętajmy o tym, że edukacja jest w tej chwili jedynym „napędem” zdrowych i ambitnych społeczeństw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JoannaWnukNazarowa">Przed objęciem kierownictwa Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia byłam doradcą wojewody małopolskiego i zetknęłam się z problemem przekazywania do samorządów dotacji celowej na potrzeby instytucji kultury. Po roku z przerażeniem stwierdziłam, że do dzisiaj egzystuje to, co miało być rozwiązaniem prowizorycznym. Nie wypracowano systemu finansowania kultury w samorządach, lecz nadal z roku na rok uchwala się dotację celową. Swego czasu byliśmy zaskoczeni informacją wiceministra finansów Jerzego Millera o tym, że brakuje bardzo dużo środków na kulturę. Brakowało około 160 mln zł. Sytuacja powtarza się co roku i doprowadza do konfliktów. Nie zawsze brane są pod uwagę opinie wojewody i opinie ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Samorządy opracowały wręcz pewien system. Udowadniają swoje zadłużenie lub tłumaczą się wziętym kredytem na sfinansowanie potrzeb jakiejś instytucji kultury i odbierają środki, które przekazał minister na tę instytucję. W efekcie instytucja kultury otrzymuje o wiele mniej pieniędzy, niż mogłaby dostać. Być może tymi stwierdzeniami krzywdzę niektórych samorządowców, gdyż są marszałkowie, dla których sprawy kultury są bardzo ważne. Na pewno do takich osób należy marszałek śląski - pan Olbrycht.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JoannaWnukNazarowa">W swym raporcie minister kultury i dziedzictwa narodowego słusznie zwrócił uwagę na zapaść grożącą instytucjom kultury. Złudnym „promykiem nadziei” jest dzisiejszy wywiad z ministrem Jarosławem Baucem, który powiedział, że gdyby mógł przeznaczyć 1 proc. budżetu na kulturę, to dałby te środki na filharmonie. Jest to po prostu miły i do niczego nie obligujący gest ministra finansów. Myślę, że nie przyspieszy też procesów legislacyjnych w tym względzie. Apeluję do Komisji Kultury i Środków Przekazu o zajęcie się tym problemem.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JoannaWnukNazarowa">Obowiązuje vacatio legis przepisu o przekazaniu szkół artystycznych samorządom. Być może nie zostanie ono przedłużone na następny rok. Nie wypowiadam się na temat tego, co jest lepsze dla tych szkół. Mamy bowiem przykłady bardzo pozytywne, ale też i negatywne.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JoannaWnukNazarowa">Zwracam uwagę na to, że wiele szkół muzycznych znajduje się w obiektach zabytkowych. Wiem, że wiele starostw pragnie przejąć te obiekty w momencie przejścia szkół w ich władanie. W efekcie szkoły mogą znaleźć się w nieużywanej „tysiąclatce” czy w obiekcie o mniejszej wartości, zaś w pięknym, wyremontowanym ze środków kolejnych ministrów kultury, obiekcie starostwo będzie miało własną siedzibę lub wykorzysta go na cele komercyjne, urządzając w nim hotel czy restaurację. Przypomnę, że jest wykaz obiektów zabytkowych, które nie mogą zmienić przeznaczenia. W ten sposób są chronione zbiory muzealne i biblioteki. Bardzo proszę, by Komisja zajęła się problemem wpisania na listę obiektów nie mogących zmienić przeznaczenia zabytkowych obiektów, w których są szkoły artystyczne. Szkoły muzyczne bardzo często mają piękne sale koncertowe, a licea plastyczne — sale wystawowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanMajdrowicz">Reprezentuję stowarzyszenie twórców, którzy uprawiają raczej muzykę popularną. Lekką. Uważam, że z naszą twórczością dzieje się równie niedobrze i ona również wymaga jakiegoś wsparcia ze strony MKiDN oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JanMajdrowicz">Chciałbym zwrócić uwagę na dwie pomyślne informacje - powstanie Polskiej Rady Muzycznej i propozycje powołania Centrum Informacji Muzycznej. Obie te instytucje są niezmiernie potrzebne. W imieniu moich kolegów pragnę podziękować prezesowi Krzysztofowi Knittlowi za tę inicjatywę.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JanMajdrowicz">Wydaje mi się, że w zawartym w deklaracji stwierdzeniu: „powodowani troską o przyszłość muzyki polskiej” może się mieścić także muzyka popularna. Polską Radę Muzyczną można by poszerzyć o ten rodzaj twórczości, którą uprawia nasz związek. To samo można odnieść do Centrum Informacji Muzycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KrzysztofKnittel">Istnieje Międzynarodowe Stowarzyszenie Rad Muzycznych przy UNESCO i międzynarodowe stowarzyszenie centrów informacji muzycznej. Zgodnie z międzynarodowymi statutami (normami) wszystkie instytucje muzyczne mają prawo uczestnictwa w takich organizacjach. Nie ma więc żadnych przeszkód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#CezaryStryjak">Przewodniczący Jan Maria Jackowski wspomniał, że nie chodziło nam o „wyliczankę” ani o inwentaryzację. Chodzi o promocję polskiej muzyki wobec odbiorcy zewnętrznego. Gdy kilka miesięcy temu wprowadzaliśmy ten punkt do naszego planu pracy, wspólnie z poseł Elżbietą Adamską-Wedler zadaliśmy MKiDN kilka pytań. Pytaliśmy o to, dlaczego nie ma strategii polskiego państwa w zakresie promocji polskiej muzyki. Przy wyjeździe polskiej delegacji sejmowej za granicę otrzymujemy płyty z muzyką Chopina w wykonaniu Zimermana, ale wydane w Niemczech. Nie wiemy, czy polskie placówki za granicą dysponują nośnikami fonograficznymi lub innymi opracowaniami, mogącymi służyć promocji polskiej muzyki. Czy mamy własne opracowania? Czy możemy pochwalić się czymś wobec np. zagranicznych delegacji? Do tej pory w dyskusji usatysfakcjonowały mnie jedynie dwa głosy — przedstawiciela Polskiego Radia SA i przedstawiciela TVP SA, którzy mówili o wydawnictwach płytowych.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#CezaryStryjak">W raporcie MKiDN w części dotyczącej fonografii czytamy, że wielu producentów otrzymuje wsparcie ze strony ministerstwa. To zdanie nic nie mówi. Jakie firmy fonograficzne otrzymują to wsparcie i w jakiej wysokości? Chodzi przecież o to, by płyty wydawać w Polsce, by nie importować polskiej muzyki.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#CezaryStryjak">MKiDN dokonało w raporcie „wyliczanki” konkursów, festiwali i różnych imprez muzycznych, co nie stanowi odpowiedzi na nasze pytania. Pytaliśmy o to, jak ministerstwo wspomaga takie działania. Uważam, że przedłożone nam opracowanie mógłby napisać uczeń szkoły średniej. Wystarczy sięgnąć do encyklopedii i roczników kulturalnych. Chciałbym usłyszeć, jakie działania podejmuje ministerstwo, by pomóc wytwórniom fonograficznym.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#CezaryStryjak">Ostatnio ZAIKS posługuje się metodą straszenia, groźbą pozwów itd. W tej chwili związek ma dużo pieniędzy i zajmuje się nie tylko ochroną praw autorskich, ale przy okazji tępieniem tych, których wina została udowodniona bądź nie, czego dowodem jest ingerencja policyjno-prokuratorska w niektórych wytwórniach fonograficznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanMariaJackowski">W trybie ad vocem zgłasza się prezes Rafał Skąpski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RafałSkąpski">Chciałbym poinformować, że Polskie Radio SA w 1999 roku na zlecenie Kancelarii Sejmu RP opracowało zestaw pięciu płyt pod wspólnym tytułem: „Osiem wieków muzyki polskiej”. Prawa do tego układu płytowego przenieśliśmy na Kancelarię Sejmu. Sejm zamówił 1000 egzemplarzy i rozumiem, że było to znacznie za mało w stosunku do potrzeb promocyjnych Kancelarii i posłów. W tej chwili Sejm ma jeszcze prawa do tego zestawu i chętnie przyjmiemy zlecenie wykonania dodruku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanMariaJackowski">Ilekroć nasza Komisja zwracała się do Kancelarii Sejmu z prośbą o udostępnienie tego rodzaju materiałów, tylekroć nie otrzymywała płyt kompaktowych z polską muzyką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KrzysztofKnittel">W najbliższym czasie Instytut Adama Mickiewicza we współpracy ze Związkiem Kompozytorów Polskich planuje wydanie serii płytowej z polską muzyką współczesną z drugiej połowy XX w.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JoannaWnukNazarowa">Nie zawsze trzeba wspierać wyłącznie polskie przedsiębiorstwa fonograficzne. Dzięki polityce byłego dyrektora Antoniego Witta Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia wydaje płyty w wytwórni „NAXOS” i kilkakrotnie MKiDN niewielkimi kwotami wspierało promocję tych płyt. W każdym liczącym się sklepie w świecie ta wytwórnia ma olbrzymie, tłumnie oblegane stoisko, ponieważ jest tam tania płyta. Wytwórnia zainwestowała olbrzymie środki w promocję twórczości Witolda Lutosławskiego, Krzysztofa Pendereckiego i Henryka Mikołaja Góreckiego oraz w promocję muzyki światowej w wykonaniu polskich solistów i dyrygentów. Popularyzacja muzyki poważnej jest problemem złożonym. Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia jest jakby małym ministerstwem, propagującym polską kulturę muzyczną i prowadzącym własną politykę. Inne instytucje również wykazują wiele inicjatywy. Czasami zgłaszają się do MKiDN z prośbą o niewielkie wsparcie, które umożliwia dokonanie bardzo znaczących produkcji. Myślę, że w obecnej dobie należy pytać ministra o uruchamiane procedury weryfikacyjne i zachęty, by mogły powstawać oddolnie inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JoannaWnukNazarowa">W raporcie MKiDN przede wszystkim brakuje cyfr. Nie dowiedziałam się, ile projektów wspierano w latach poprzednich, a ile w ostatnich 2–3 latach. Cyfry są bardzo obrazowe i czasem mówią o wiele więcej niż jakieś ogólne sformułowania.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JoannaWnukNazarowa">W raporcie MKiDN pojawiło się dziwne sformułowanie: „Niejednokrotnie powodem rezygnacji z zapraszania wybitnych artystów jest presja związków zawodowych, które eliminują konkurencję”. Nigdy nie spotkałam się z sytuacją, by związki zawodowe naciskały na to, aby nie zapraszać wybitnych zagranicznych solistów i dyrygentów. Zapewne chodzi o presję, by nie zatrudniać dobrych muzyków z Ukrainy czy Białorusi. Nie są to jednak wybitni artyści, a po prostu szeregowi członkowie orkiestry, którzy są konkurencją dla naszych absolwentów, gdyż godzą się pracować na niższych warunkach płacowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#CezaryStryjak">Zwracam się do prezesa Edwarda Pałłasza. Martwi mnie i przeraża konfrontacyjny styl ZAIKS i dosyć bezwzględny sposób działania. ZAIKS dysponując sporymi zasobami finansowymi, wynajmuje świetnych prawników i nie tylko dosyć bezlitośnie broni praw autorskich, ale podejmuje takie przesadne działania jak: zamykanie wytwórni, urządzanie prokuratorsko-policyjnych akcji. Wystarczy jedna mała pomyłka a ZAIKS jest bezwzględny. Wydaje mi się, że metoda konfrontacji nie jest tym, czego pragnęliśmy, gdy chcieliśmy pomóc w egzekwowaniu praw autorskich.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#CezaryStryjak">Często zastanawiam się nad tym, dlaczego podróżując samolotem austriackich linii lotniczych, z głośników płyną walce Straussa? Powinniśmy chyba zauważać ten problem i zacząć chwalić się np. Fryderykiem Chopinem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ElżbietaMarcinkiewicz">Chciałabym nawiązać do wypowiedzi posła Cezarego Stryjaka, który ponowił pytanie o strategię polityki kulturalnej i powtórnie zapytał o problem zewnętrznej promocji polskiej kultury, który stał się wiodącym tematem ostatnich miesięcy. W tej chwili zaczynamy mówić o tym, że dążąc do integracji europejskiej kultura będzie naszym czołowym tematem. Znalazło to już wyraz w różnych decyzjach rządowych dotyczących MKiDN i MSZ, które również zaczęło działać na rzecz promocji kultury polskiej za granicą.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#ElżbietaMarcinkiewicz">Ponieważ raport MKiDN jest bardzo skrótowy, więc jeszcze raz chciałabym zwrócić uwagę na rolę Polskiego Radia. Mija 10 lat od momentu, gdy tworzyłam strategię i próbowałam określić misję programu kulturalnego Polskiego Radia przy tworzeniu Programu 2 w nowej formule. Oczywiście, na pierwszym miejscu była promocja polskiej muzyki i kultury.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#ElżbietaMarcinkiewicz">Poseł Cezary Stryjak powiedział, że brakuje nam różnych materiałów promocyjnych, gadżetów. Pragnę zauważyć, że Program 2 Polskiego Radia prowadzi promocję permanentną. Jeśli jest np. Konkurs Chopinowski, to są pełne transmisje wszystkich przesłuchań. Przez cały rok jest nadawana audycja o Chopinie najwybitniejszego jego znawcy - prof. Mieczysława Tomaszewskiego. Niezależnie od transmisji prezentowane są materiały dziennikarskie. Codziennie emitowana jest krytyczna audycja podsumowująca dany dzień przesłuchań.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#ElżbietaMarcinkiewicz">Od pierwszego festiwalu współpracujemy z „Warszawską Jesienią” i nie są to jedynie informację, ale także nagrania, transmisje, dokumentacja. Dbamy o to, by powstawały dokumenty życia muzycznego, które są zachowane w archiwum Polskiego Radia i tworzą część archiwum narodowego, gdyż są to dokumenty kultury. Wszystkie wymienione w materiale instytucje kultury i imprezy są naszymi codziennymi współpracownikami. Trzeba powiedzieć o pewnej barierze finansowej. Jeśli transmitujemy jakąś imprezę, to wnosimy opłatę licencyjną, a przeznaczone na ten cel pieniądze z abonamentu wracają w ten sposób do środowiska twórców i artystów. Jeśli jest transmisja radiowa koncertu, to każdy muzyk dostaje wynagrodzenie podwyższone właśnie o prawa radiowe.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#ElżbietaMarcinkiewicz">Wydaje mi się, że w opracowaniach i raportach powinniśmy uwzględniać Polskie Radio jako potężną instytucję, wspierającą politykę państwa w dziedzinie promocji kultury - zarówno dla słuchaczy w Polsce, jak i za granicą. Żartowaliśmy, że płacimy za Paderewskiego. A tym roku tacy klasycy jak np. Szymanowski weszli w okres ochrony. Tworzy to bardzo poważne trudności, ale oczywiście nie zamierzamy rezygnować z tej działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RafałSkąpski">Krótkie ad vocem do wypowiedzi posła Cezarego Stryjaka. Ponad rok temu Polskie Radio publicznie zgłosiło pomysł nadania imienia Fryderyka Chopina lotnisku w Warszawie. Zostało to przyjęte przez dyrekcję portów lotniczych. Zorganizowaliśmy konkurs na projekt rzeźby. Pani Zofia Wolska wykonała popiersie, które od pół roku jest zamknięte w folię. Minęły kolejne rocznice urodzin i śmierci Chopina, zmienił się dyrektor portów, a Fryderyka Chopina na lotnisku nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RyszardMajak">„Polskie Nagrania” dużo wydają i popularyzują polską muzykę klasyczną. Szkoda, że nie znalazło się to w raporcie MKiDN. Dzięki sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu udało nam się przetrwać i nie ulegliśmy likwidacji, choć taka była inicjatywa MKiDN.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RyszardMajak">W tej chwili podlegamy ministrowi Skarbu Państwa i rozwijamy się. Dzięki wspaniałej współpracy z radiem nie tylko wznawiamy nagrania archiwalne, ale także wykonujemy nowe fonogramy. W tej chwili próbujemy wrócić do starej, dobrej tradycji produkcji fonogramów z orkiestrą.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#RyszardMajak">Mamy wspaniałe dzieła Chopina, klasyczną wokalistykę i fonogramy instrumentalne. Szkoda, że nie ma współpracy z MKiDN, chociaż często ministerstwo kupuje nagrania płytowe, wykorzystywane jako prezenty w delegacjach zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#RyszardMajak">Podstawowym problemem jest brak strategii MKiDN. Jako były dyrektor departamentu w tym ministerstwie chciałbym powiedzieć, że była próba podjęcia pracy nad polityką kulturalną, w tym polityką w obszarze kultury muzycznej. W pewnym momencie te prace ustały. Pamiętam, że wraz z zespołem badaczy opracowaliśmy wstępny raport, który mówił o możliwościach opracowania nowej strategii finansowania kultury, możliwościach wypracowania nowych instrumentów fiskalnych, ekonomicznych. Zostało to zaprzepaszczone. Z wielu powodów reforma centrum rządowego zatrzymała się tylko na reformowaniu centrum gospodarczego, nie zostało dokończone reformowanie centrum budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#RyszardMajak">Jest początek roku i można by w MKiDN podjąć prace nad określeniem pewnej strategii. W ministerstwie są ku temu możliwości i pieniądze, jest sprzyjająca atmosfera w środowiskach twórczych. Dzięki współpracy z tymi środowiskami „Polskie Nagrania” mogłyby przetrwać trudny okres.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#RyszardMajak">Temat strategii państwa podnoszony jest na wielu seminariach naukowych poświęconych ekonomice kultury. Najwyższy czas podjąć prace nad stworzeniem nowych instrumentów ekonomicznych i finansowych, bez których nie będziemy w stanie rozpocząć realizacji strategii rozwoju kultury, w tym także kultury muzycznej. Wiemy, że sytuacja jest tragiczna, a odpowiedzialność spoczywa na MKiDN. Trzeba również znaleźć instrumenty współpracy z innymi resortami, odpowiedzialnymi za przemysł kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MariaMazurkiewicz">Przy całym uwielbieniu dla działalności Polskiego Radia chciałabym powiedzieć, że telewizja ma potężne narzędzie i czymś ważnym jest nasz pomysł stworzenia kanału kulturalnego. Według badań OBOP relacje z Konkursu Chopinowskiego były jedynym źródłem wiedzy o tym wydarzeniu dla 86 proc. Polaków, a Rok Chopinowski w telewizji zaowocował telewizyjnym wydaniem wspólnie z Francuzami wszystkich dzieł Chopina. Myślę, że należałoby nam pomóc w wykorzystywaniu możliwości telewizji do edukowania społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanMariaJackowski">Zamykam dyskusję. Przechodzimy do fazy odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ArkadiuszRybicki">Raport jest odpowiedzią na ogólne zapytanie Komisji. Moim zdaniem, stopień jego ogólności jest adekwatny do stopnia ogólności pytania. Oczywiście, mógłby liczyć nie 22, a 122 strony i odpowiadać na bardziej szczegółowe pytania.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#ArkadiuszRybicki">Pojawiło się pytanie - czy państwo polskie, rząd powinien mieć centralny plan promocji muzyki poważnej? Myślę, że jest to problem natury ideologicznej. Państwo odchodzi od centralnego planowania w zakresie kultury i w różnych innych dziedzinach, chociaż powstają raporty przyjęte w konsultacjach międzyresortowych. Czy taki plan powinien powstać w zakresie muzyki poważnej?</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#ArkadiuszRybicki">Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że w raporcie MKiDN nie ma elementów strategii. Należy podkreślić, że muzyka jest najbardziej dofinansowaną dziedziną kultury w Polsce. Około 50 proc. budżetu ministerstwa przeznaczane jest na muzykę. Trzeba pamiętać, że MKiDN zajmuje się również takimi obszarami jak: dziedzictwo narodowe, zabytki, teatr, plastyka, rzeźba, sztuka ludowa itd. Czy zachowane są właściwe proporcje?</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#ArkadiuszRybicki">W MKiDN strategia jest niezwykle demokratyczna, a różne jej formy próbuje opisać przedłożony raport. Gdybyśmy chcieli wymyśleć centralną strategię w dziedzinie promocji muzyki, to musiałaby ona polegać na tym, że owe 50 proc. budżetu przeznaczalibyśmy na określone przedsięwzięcia, gdyż uznalibyśmy, że właśnie na to zasługują. Byłby więc element oceny przedsięwzięć pod względem lepszego promowania polskiej muzyki. Czy rząd powinien mieć strategię w odniesieniu do muzyki poważnej? Muzyka poważna występuje na bardzo rozproszonym obszarze i zajmuje się nią wiele instytucji pozarządowych - fundacje, chóry, stowarzyszenia, wydawnictwa, wytwórnie płytowe, nadawcy komercyjni itd. To rozproszenie wpływa na trudność oceny całego zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#ArkadiuszRybicki">W tej chwili nie potrafię odpowiedzieć na pytanie o to, jakie wytwórnie fonograficzne wspieramy. Jest to dziedzina trudna do wspierania, ponieważ wytwórnie działają w sposób komercyjny. Rodzą się pewne dylematy - czy powinniśmy wspierać muzykę Chopina w świetnym nagraniu Krystiana Zimermana z orkiestrą polską, ale zrealizowane w Deutsche Grammophon, czy też powinniśmy wspierać wytwórnie polskie? Jeśli tak, to musiałyby być krajowe elementy - kompozytor, orkiestra, instrumenty itd.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#ArkadiuszRybicki">Istotny problem natury strategicznej poruszyła red. Marii Mazurkiewicz. Chodzi o kanał tematyczny, który nadawałby programy kulturalne — również muzykę. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że ten kanał być może byłby oglądany tylko przez 5 czy 10 proc. Polaków. Czy powszechny dostęp wszystkich do wszystkiego nie jest pewnego rodzaju mitem poprzedniej epoki? Czy kanał tematyczny nie spowoduje tego, że nie będzie go oglądać szeroka publiczność? Każdy będzie oglądać to, co lubi. Jaki procent pieniędzy powinniśmy dopłacić do biletów? Czy właściwą proporcją jest 80, czy 50 proc. dopłaty do biletów w filharmonii? Ile powinny zarabiać instytucje muzyczne? Odchodzimy od modelu całkowitego finansowania. Problem tkwi w ustaleniu proporcji. Może powinny być różne w różnych regionach. Warszawa jest centrum finansowym Polski i dopłacanie nawet 50 proc. do biletów może wywoływać poczucie niesprawiedliwości w rejonach, gdzie jest mniejsza podaż pieniądza i gdzie ludzie są biedniejsi. Jest to również pytanie natury strategicznej. Myślę, że raport MKiDN, nie jest „wyliczanką”, lecz pewnym opisem stanu promocji muzyki klasycznej, strategia jest w nim zawarta pośrednio — m.in. poprzez owe proporcje finansowe. Państwo polskie nie ma strategii w postaci zapisanego dokumentu. Czy taki tekst powinien powstać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanMariaJackowski">Myślę, że minister Arkadiusz Rybicki dokonał pewnego skrótu myślowego. Naszą intencją nie było sporządzanie jakiegoś programu promocji w sensie zawartości merytorycznej - np. kompozytor X ma być grany w Rzeszowie, a Y w Filharmonii Pomorskiej. Chodziło o stworzenie instrumentów organizacyjnych i finansowych oraz o wskazanie kierunku myślenia, który umożliwiałby funkcjonowanie różnorodnym instytucjom (fundacjom, stowarzyszeniom) i minimalizował negatywne skutki istniejących zjawisk. Strategię rozumiałem właśnie w ten sposób. Nie chodziło o centralne programowanie tego, co ma funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JanMariaJackowski">Kwestia kanału tematycznego. Na Kongresie Kultury Polskiej wyrażano obawę, że stworzenie kanału tematycznego być może zmniejszy liczbę audycji kulturalnych w programach TVP SA. W zestawieniu tabelarycznym z przeprowadzanego monitoringu TVP w okresie od 21 października do 20 listopada 2000 roku muzyka klasyczna i współczesna emitowana w tzw. prime-time w Programie 1, Programie 2, w telewizji „Polonia” i WOT zajęła 4 godziny 42 minuty 24 sekundy, zaś poza tym czasem — 14 godzin 6 minut i 27 sekund. Autorzy raportu uważają, że jest to pewien niedosyt. Stworzenie kanału tematycznego rodzi w środowiskach twórczych obawę, że w programach TVP będzie nadawany Konkurs Chopinowski czy festiwal w Sopocie, ale Jazz jamboree czy jakiś nowy festiwal znajdzie się już w kanale tematycznym. Sądzę, że jest to kwestia dopracowania koncepcji i regulacji ustawowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#EdwardPałłasz">Kolejne nowelizacje ustawy o prawie autorskim są dokonywane przez Sejm a nie przez ZAIKS. Opisany przez posła Cezarego Stryjaka „krwawy” epizod pochodzi raczej z showbiznesu i to nie ZAIKS-owa policja egzekwuje prawo. Nasze stowarzyszenie istnieje ponad osiemdziesiąt lat i ma ogromną sumę doświadczeń w obszarze ochrony praw autorskich. Kilka tysięcy twórców polskich i setki tysięcy z całego świata powierzają ochronę swego repertuaru na terenie Polski naszemu stowarzyszeniu. Dość naturalne jest to, że nie lubi się takiego organizmu. Nie widzę w tym niczego dziwnego.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#EdwardPałłasz">Uważam, że bardzo złożony jest zespół nowych zjawisk takich jak: przedłużanie czasu ochrony praw autorskich po śmierci twórcy do lat 50, a później do 70 lat, powiększanie obszaru ochrony praw pokrewnych, wejście nowych kategorii twórczych (reżyser, operator dzieła audiowizualnego), objęcie ochroną producentów. Te nowe zjawiska stwarzają użytkownikowi wiele problemów. Jeżeli Polska chce, by muzyka Lutosławskiego była pilnie strzeżona np. w USA, to z równą powagą musimy w naszym kraju chronić dzieła Cartera.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#EdwardPałłasz">Podam kilka wybranych przypadków proporcji opłat z tytułu tantiem dla twórców, kompozytorów do opłat za wypożyczenie materiałów nutowych w Centralnej Bibliotece Nutowej. W koncercie z 28 marca ub. roku a Filharmonii Narodowej był chroniony tylko jeden utwór - dzieło Witolda Lutosławskiego. Tantiemy w przeliczeniu na minutę wyniosły 3,5 zł, natomiast opłata za wypożyczenie nut wyniosła 800 zł, czyli 223 razy więcej niż opłata z tytułu tantiem autorskich. Jest to dość krańcowy przypadek. Przeciętnie ta proporcja wynosi 1:10. Niesłuszny jest więc zarzut, że prawa kompozytora obciążają budżety instytucji muzycznej. Opłata z tego tytułu wynosi nie więcej niż 1 proc. całości kosztów utrzymania danej instytucji - w krajach europejskich stanowi to 3 proc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanMariaJackowski">Zamykam dyskusję. W imieniu Prezydium Komisji chciałbym zaproponować przyjęcie dezyderatu kierowanego do ministra kultury i dziedzictwa narodowego, o następującej treści: „Komisja Kultury i Środków Przekazu po zapoznaniu się z informacją MKiDN na temat wspierania muzyki poważnej i po wysłuchaniu opinii przedstawicieli instytucji i stowarzyszeń muzycznych zwraca się o podjęcie przez resort skutecznych działań na rzecz stworzenia spójnej strategii państwa, szczególnie w zakresie:</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanMariaJackowski">1. wspierania polskiej twórczości muzycznej,</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JanMariaJackowski">2. przeciwdziałania wypieraniu polskiej muzyki współczesnej z sal koncertowych,</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JanMariaJackowski">3. zapewnienia edukacji muzycznej w programach lokalnych,</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JanMariaJackowski">4. promocji za granicą dzieł i twórczości polskich środowisk muzycznych”.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JanMariaJackowski">Czy są uwagi do tekstu dezyderatu? Uwag nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła dezyderat. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#JanMariaJackowski">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie pkt. I porządku dziennego. Zarządzam dwuminutową przerwę w posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanMariaJackowski">Wznawiam posiedzenie Komisji. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt. II porządku dziennego — projektu dezyderatu w sprawie systemu poboru abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przypomnę, ze dyskusja na ten temat już się odbyła. Projekt stosownego dezyderatu przygotował poseł Jan Byra, który, niestety, nie mógł uczestniczyć w dzisiejszym posiedzeniu Komisji. W tej chwili odczytam przekazany mi projekt dezyderatu: „Komisja Kultury i Środków Przekazu na posiedzeniu w dniu 13 lutego br., po rozpatrzeniu odpowiedzi ministra łączności na dezyderat Komisji w sprawie poboru i ściągalności abonamentu radiowo-telewizyjnego, uznała, iż w odpowiedzi nie przedstawiono oczekiwanych propozycji skutecznego systemu poboru abonamentu, w związku z tym komisja odpowiedzi nie przyjęła. Komisja ponownie wzywa rząd do wywiązania się ze składanych wielokrotnie przez przedstawicieli rządu deklaracji i przedstawienia propozycji rozwiązań usprawniających system poboru i ściągalności abonamentu radiowo-telewizyjnego”. Czy są uwagi do tekstu dezyderatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JózefLassota">W ostatnim akapicie proponuję po słowach: „wzywa rząd do wywiązania się” dodać wyrazy: „w trybie pilnym”. Proszę również o rozważenie wprowadzenia zapisu na końcu dezyderatu: „wraz z opinią przewodniczącego KRRiT”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanMariaJackowski">Dezyderat możemy kierować do rządu, a opinię do KRRiT, która wielokrotnie prezentowała swoje stanowisko w tej sprawie, więc nie sądzę, by była konieczność kierowania opinii do Krajowej Rady. Czy są uwagi do tekstu dezyderatu? Uwag nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła dezyderat kierowany do ministra łączności.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JanMariaJackowski">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie pkt. II porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do pkt. III - rozpatrzenie prośby ministra Skarbu Państwa o prolongatę terminu udzielenia odpowiedzi na dezyderat nr 26 Komisji w sprawie zbadania prawidłowości działania spółki Radio Łódź SA. Myślę, że sprawa ma charakter techniczny. Minister Skarbu Państwa zwrócił się do marszałka Sejmu RP o prolongatę terminu do 9 marca br. Wydaje mi się, że należy pozytywnie rozpatrzyć prośbę ministra Skarbu Państwa i przychylić się do takiego wniosku. Czy są jakieś inne zdania na ten temat? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wyraża zgodę na prolongatę terminu odpowiedzi na dezyderat nr 26.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#JanMariaJackowski">Na tym zamykam rozpatrywanie pkt. III porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do pkt. IV - rozpatrzenie prośby ministra finansów o prolongatę terminu udzielenia odpowiedzi na dezyderat nr 27 Komisji w sprawie wprowadzenia 0 proc. Stawki VAT na usługi poligraficzne.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#JanMariaJackowski">W piśmie Ministerstwa Finansów pozytywny jest fakt wyrażenia woli zasięgnięcia opinii MKiDN. Mam nadzieję, że MKiDN podtrzyma prezentowany przez siebie pogląd, który jest zbieżny z poglądem naszej Komisji. W piśmie nie ma natomiast propozycji terminu. Proponuję wyznaczyć określony termin, gdyż czasy są burzliwe, a sprawa ma kluczowe znaczenie z punktu widzenia przemysłu kulturalnego, jakim jest produkcja książek i czasopism. Proponuję więc termin do 21 marca br. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#JanMariaJackowski">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie pkt. IV porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#JanMariaJackowski">Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>