text_structure.xml
149 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Bardzo serdecznie witam przedstawicieli władz państwowych, gospodarzy terenu, wszystkich przedstawicieli, działaczy i animatorów instytucji kultury i sztuki z terenu Zamojszczyzny.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanMariaJackowski">Porządek dzisiejszego posiedzenia przewiduje dwa punkty:</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JanMariaJackowski">1) ocenę funkcjonowania instytucji kultury po reformie samorządowej na przykładzie woj. lubelskiego;</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JanMariaJackowski">2) rozpatrzenie odpowiedzi ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz ministra finansów na dezyderat nr 17 Komisji w sprawie sytuacji finansowej instytucji kultury, przekazanych samorządom terytorialnym.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JanMariaJackowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, stwierdzę, że porządek został przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#JanMariaJackowski">Zanim udzielę głosu panu ministrowi Stanisławowi Żurowskiemu, pragnąłbym na chwilę oddać głos panu prezydentowi Markowi Grzelaczykowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarekGrzelaczyk">Jest mi niezmiernie miło powitać dzisiaj w Ratuszu w sali „Consulatus” sejmową Komisję Kultury i Środków Przekazu i wszystkich obecnych.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MarekGrzelaczyk">Myślę, że to posiedzenie Komisji może być dla miasta i jego mieszkańców oraz dla samorządów lokalnych Zamojszczyzny dobrym przyczynkiem do dalszych prac, zmierzających do efektywnego zarządzania kulturą, do tworzenia tego obszaru w sposób skuteczny, zgodny z tym, co nakładają na nas zapisy ustawowe.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MarekGrzelaczyk">Już wczoraj widzieliście państwo Zamość, więc nie będę o nim opowiadał. W dalszej części dzisiejszego spotkania postaram się przedstawić państwu sytuację w obszarze kultury po reformie administracyjnej kraju, tu, w Zamościu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję panu prezydentowi. Przechodzimy do rozpatrzenia punktu pierwszego naszego porządku dziennego, a więc oceny funkcjonowania instytucji kultury po reformie samorządowej na przykładzie woj. lubelskiego.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanMariaJackowski">Proszę o zabranie głosu pana ministra Stanisława Żurowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławŻurowski">Dzisiejsze spotkanie ma dla Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego szczególne znaczenie. Dzięki inicjatywie sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu mamy okazję spotkać się z osobami najbardziej zainteresowanymi sprawami reformy i jej wynikami.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#StanisławŻurowski">Mam do wykonania trudne zadanie zreferowania oceny funkcjonowania instytucji kultury po reformie administracyjnej. Krótko mówiąc, ocena jest krytyczna i wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Mimo bardzo słusznych założeń i idei, sprawa kultury jest tym tematem, który spędza nam sen z powiek. Nie wszystkie instytucje kultury funkcjonują w sposób zadowalający. Mam nadzieję, że właśnie podczas dzisiejszego spotkania będziemy mieli możliwość wysłuchania opinii osób najbardziej zainteresowanych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#StanisławŻurowski">Chciałbym zaproponować państwu szeroką debatę, gdyż przygotowane przez ministerstwo materiały są w posiadaniu przede wszystkim pań i panów posłów, a dzisiejsze spotkanie ma charakter bardzo otwarty i mam nadzieję, że będzie możliwość szerszej wymiany poglądów.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#StanisławŻurowski">Ponieważ ilość oszacowanych pieniędzy na kulturę dla samorządów była mniejsza niż były wcześniejsze przewidywania, dlatego powstała pewna tzw. rezerwa celowa, która została uruchomiona. W tej chwili jesteśmy w trakcie dokonywania pewnych podziałów. Wojewodowie składają do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wnioski, które rozpatrujemy i dzielimy tę dotację zgodnie z naszą wiedzą i możliwościami finansowymi. Z woj. lubelskiego do tej pory nie otrzymaliśmy jeszcze materiałów, więc trudno nam dzisiaj ocenić całą reformę właśnie na przykładzie tego województwa.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#StanisławŻurowski">Obecny na dzisiejszym posiedzeniu dyrektor Biura Budżetu i Finansów w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego pan Jacek Rulewicz może udzielić szczegółowych informacji na temat komisji dzielącej tę dotację i na temat spraw finansowych. Liczę również na pewne wsparcie przedstawiciela Ministerstwa Finansów, który także będzie miał możliwość poinformowania państwa w kwestii ilości pieniędzy przekazywanych do samorządów.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanMariaJackowski">Proszę pana dyrektora Jacka Rulewicza o informację na temat trybu przydzielania dotacji celowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JacekRulewicz">Rozporządzenie Rady Ministrów z 9 maja br. weszło w życie 19 maja br. i dotyczy dwóch spraw.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JacekRulewicz">Pierwsza sprawa to tryb i podział rezerwy celowej na dofinansowanie bieżących zadań własnych jednostek samorządu terytorialnego, związanych z prowadzeniem instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JacekRulewicz">Druga sprawa to zasady przydzielania środków w ramach mecenatu państwa. Określony w rozporządzeniu tryb przewiduje, że wojewodowie przekażą wnioski ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego, który bezzwłocznie dokona ich oceny i przekaże swoją decyzję poszczególnym wojewodom.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JacekRulewicz">Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zrobiło w tej sprawie bardzo wiele. Wysłało do wszystkich wojewodów trzy wystąpienia sekretarza stanu. Dotyczyły one prac przygotowawczych do podziału tej rezerwy celowej. Pierwsze pismo zostało wysłane jeszcze w grudniu ubiegłego roku, drugie w styczniu bieżącego roku, a trzecie po wejściu w życie tego rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JacekRulewicz">Sądziliśmy, że wojewodowie są dostatecznie przygotowani do sporządzenia tych wniosków. Mieli na to cztery miesiące. Jednak okazało się, że do tej pory te wnioski wpłynęły jedynie z połowy województw, a jutro upływa ostateczny termin.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JacekRulewicz">Jeżeli weźmiemy dwa tygodnie na składanie wniosków przez jednostki samorządu terytorialnego i dwa tygodnie na składanie wniosków przez wojewodów, to połowa wojewodów wykorzystała cały limit czasu określony w rozporządzeniu i dlatego do tej pory nie mogliśmy podzielić środków na poszczególne województwa. Minister Kazimierz Ujazdowski bezzwłocznie podjął decyzję w sprawie wniosków, które już napłynęły.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JacekRulewicz">W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego został utworzony specjalny zespół do podziału tej rezerwy. Składa się on z dyrektorów departamentów merytorycznych, którzy oceniają wnioski i gdy nie ma uwag, minister natychmiast podejmuje decyzję. Gdy mamy uwagi, wtedy wnioski i uwagi przesyłane są do wojewodów w celu uzgodnienia. Z takimi uzgodnieniami mieliśmy na razie do czynienia w przypadku woj. zachodniopomorskiego i woj. łódzkiego. Po odpowiedzi wojewody minister natychmiast podejmuje decyzję.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#JacekRulewicz">Wydaje mi się, że z naszej strony zrobiono wszystko, by sprawnie dokonać podziału tej rezerwy.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#JacekRulewicz">Oprócz tego odpowiadamy na szereg pism, pytań. Prowadzimy bezpośrednie rozmowy z przedstawicielami wojewodów, którzy zajmują się przygotowaniem wniosków. Odpowiadamy także na szereg bardzo niepokojących nas telefonów - przede wszystkim z powiatów.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#JacekRulewicz">W wielu powiatach już w maju br. zaciągnięto kredyty po to, by móc wypłacić wynagrodzenia pracownikom. Są to takie jednostki samorządu terytorialnego, które wydają polecenia, aby instytucje kultury zaciągały kredyty. Wydaje mi się, że jest to niesłuszne. Jeżeli starostwo chce zaciągnąć kredyt, powinno to zrobić samo, jako jednostka samorządu terytorialnego, a nie wikłać instytucje kultury w późniejsze odsetki i straty.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#JacekRulewicz">Ustawa o działalności kulturalnej mówi wyraźnie, że organizator ma obowiązek zapewnić minimum środków na egzystencję instytucji kultury. Niestety, mamy sygnały, że tak się nie dzieje. Myślę, że usłyszymy od państwa, jak to wygląda właśnie tutaj - w woj. lubelskim.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#JacekRulewicz">Sprawnie i szybko przeprowadzimy podział tej rezerwy. Jednak jest to niezależne od nas, skoro do dzisiaj nie wpłynęła z województw połowa wniosków i nie mogliśmy tego rozpatrzyć.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#JacekRulewicz">Posiedzenie komisji, które odbyło się w marcu br. zobowiązywało ministra kultury, ministra finansów - w ogóle rząd - do tego, by rozporządzenie zostało wydane sprawniej i szybciej. Chciałbym powiedzieć, że ze strony ministra kultury i dziedzictwa narodowego zostało zrobione wszystko, by to rozporządzenie szybko się ukazało.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#JacekRulewicz">Po uzgodnieniach międzyresortowych złożyliśmy wniosek o to, by nie było kierowane do KERM-u, na co jednak nie zgodzono się i czekaliśmy trzy tygodnie na to, by było rozpatrywane na posiedzeniach KERM i później dwa tygodnie na to, aby było rozpatrywane na posiedzeniu rządu. Czekaliśmy więc pięć tygodni na jego uchwalenie. Rozporządzenie zostało uchwalone 9 maja br., a weszło w życie 19 maja br.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo panu dyr. Jackowi Rulewiczowi. Zanim oddam głos panu prezydentowi, proszę pana posła Jana Byrę o wygłoszenie koreferatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanByra">Jest jeden wspólny, wyróżniający się wątek spośród informacji, jakie zebraliśmy z 20 powiatów woj. lubelskiego. Tym wątkiem jest powszechne wołanie o pieniądze. Z przedstawionych mi danych wynika niezbicie, iż w znakomitej większości przypadków budżety instytucji kultury w 1998 r., a więc wówczas, gdy organem prowadzącym był resort albo wojewodowie, były wyższe niż obecnie. To jest pierwsza generalna uwaga.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JanByra">Druga dotyczy tego, że starostwa gremialnie zwracały się do wojewodów lub bezpośrednio do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o dotację z budżetu centralnego. Dotację otrzymało niewiele starostw, a nikt nie dostał tyle, ile prosił.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JanByra">Po trzecie - dochody własne powiatów są niewielkie. W znacznej mierze pochłaniają je koszty funkcjonowania administracji samorządowej. Na kulturę nie zostaje nic albo niewiele, stąd konieczność sięgania do pieniędzy z innych działów. Najczęściej odbywa się to kosztem dróg lub subwencji oświatowych.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JanByra">Ostatnie generalne spostrzeżenie zawiera się w tym, że liczne samorządy powiatowe nie wywiązują się z ustawowego obowiązku powołania biblioteki powiatowej. Trzeba powiedzieć, że jest w tym trochę naszej winy, czyli posłów i ustawodawców. W ustawie nie określiliśmy terminu utworzenia biblioteki powiatowej.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JanByra">Tak przedstawiają się ogólne wnioski.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JanByra">Teraz chciałbym zaprezentować nieco liczb i przykładów ilustrujących ten stan rzeczy.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JanByra">Największe kłopoty finansowe dotknęły powiaty grodzkie - tj. Białą Podlaską, Chełm i Zamość, czyli miasta, które przejęły dotychczasowe wojewódzkie instytucje kultury. Gdyby nasza Komisja nie upomniała się o utworzenie rezerwy celowej w budżecie państwa, to wielu placówkom groziłaby po prostu katastrofa. Dotacja złagodziła nieco sytuację.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#JanByra">Na przykład w 1998 r. budżet wszystkich instytucji kultury w Białej Podlaskiej wynosił 3,5 mln zł, a w rok później, już pod rządami samorządu powiatowego, te same instytucje miały do dyspozycji kwotę poniżej 3 mln zł. Podobny spadek nakładów wystąpił w przypadku Chełma i Zamościa.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#JanByra">Wymienione przeze mnie kwoty dotyczą tylko działalności bieżącej. Znaczny spadek zanotowano także w zakresie wydatków inwestycyjnych. Uszczuplone zostały środki na remonty i zakup sprzętu.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#JanByra">Wcale nie lepiej wygląda problem płac pracowników kultury. W ostatnich dwóch latach zatrudnienie zostało zmniejszone, ale zarobki wcale nie rosną. Pensja w wysokości 1000–1300 zł brutto to norma. Przy okazji trzeba wspomnieć o tym, że zarobki pracowników administracji samorządowej są znacznie lepsze.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#JanByra">W tym roku na skutek przyjęcia nowych rozwiązań prawnych w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej doszły nowe komplikacje. Nowe uregulowanie jest korzystne dla organizatora, bowiem nie krępują go już dotychczasowe przepisy o zakładzie budżetowym, ale formuła instytucji artystycznej nie gwarantuje już tzw. „trzynastki” i tego właśnie obawiają się pracownicy.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#JanByra">Kilka przykładów budżetów wybranych instytucji kultury z terenu naszego województwa. Muzeum Kraszewskiego w Romanowie (powiat bialski) w 1998 r. miało budżet w wysokości 247 tys. zł, w tym roku niewiele ponad 250 tys. zł. Muzeum Regionalne w Krasnymstawie w 1998 r. miało do swojej dyspozycji kwotę blisko 1,5 mln zł, w tym roku już tylko 760 tys. zł. Muzeum Regionalne w Łukowie w okresie, gdy było zarządzane przez wojewodę, miało do dyspozycji kwotę 220 tys. zł., w roku 1999 tylko 140 tys. zł, a w roku bieżącym — 158 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#JanByra">W roku ubiegłym, podobnie jak w roku bieżącym, liczni starostowie zwracali się do wojewody lubelskiego z wnioskami o dotację na prowadzenie przejętych w wyniku reformy samorządowej instytucji kultury. Mam świadomość tego, że może nie wszystkie wnioski były w pełni uzasadnione, jednak żadne starostwo nie otrzymało tyle pieniędzy, ile oczekiwało. Wielu starostów skarży się na to, że w niektórych przypadkach wojewoda nawet nie raczył odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#JanByra">Ci, którzy otrzymali dotację, zwracają uwagę na to, iż ten system pomocy jest nie do utrzymania na dłuższą metę - przynajmniej z dwóch powodów.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#JanByra">Przede wszystkim powiaty przyjmują budżet wczesną wiosną, w okresie, gdy nikt jeszcze nie wie, czy i na jak wysoką dotację może liczyć. Drugi kłopot polega na tym, iż ewentualna przyznana dotacja zaczyna spływać do powiatu dopiero pod koniec wakacji.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#JanByra">Przerażająca jest informacja pana ministra Stanisława Żurowskiego, iż do dnia dzisiejszego wojewoda lubelski nie przysłał wniosków do resortu kultury. Nie wierzę, by samorządy nie składały takich wniosków. Mam dokumentację, z której wynika, że samorządy je składały. Rozumiem, że musimy zwrócić się do wojewody lubelskiego i uczulić go na to, by jak najprędzej wykonał swój obowiązek.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#JanByra">Jeszcze o pieniądzach. Na przykład włodawskie Muzeum Pojezierza z filią byłego obozu zagłady w Sobiborze w roku 1998 miało budżet w kwocie 517 tys. zł. W roku ubiegłym miało już tylko 346 tys. zł - w tym 7 tys. zł dotacji z budżetu państwa. W bieżącym roku samorząd tego powiatu zaplanował dla muzeum kwotę w wysokości 605 tys. zł, przy czym samorząd liczy na dotację w wysokości 250 tys. zł. Starosta włodawski pisze, że jeśli nie otrzyma spodziewanej dotacji, to nie pozostanie mu nic innego jak zaciągnąć kredyt, a w roku następnym będzie zmuszony rozważyć możliwość likwidacji tej placówki.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#JanByra">Samorządy powiatowe woj. lubelskiego bardzo liczą na wsparcie budżetu centralnego. Jest to tylko jedna strona modelu. Spróbujmy popatrzeć na to, co powiaty same oferują, zwłaszcza że większość powiatów woj. lubelskiego nie przejęła i nie prowadzi żadnej instytucji kultury, chociaż ma obowiązki wobec kultury, co wynika z ustawy kompetencyjnej.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#JanByra">Na przykład powiat świdnicki w tym roku wyda na kulturę 22 tys. zł — na bibliotekę. Ryki wyłożą 20 tys. zł na jeden etat dla biblioteki. Radzyń Podlaski przeznaczy kwotę 20 tys. zł na upowszechnianie kultury. Starosta pisze, że te pieniądze będą zabrane z subwencji drogowej, a o tym, jakie są drogi na Lubelszczyźnie, posłowie mieli już okazję przekonać się. Opole deklaruje kwotę 32 tys. zł na bibliotekę powiatową. Opole jest chyba jednym z nielicznych powiatów także w skali kraju, które chce utworzyć od podstaw swoją własną bibliotekę. Jest to piękna deklaracja, ale wydaje mi się, że jest ona na wyrost, skoro sam starosta przyznaje, iż koszt tego przedsięwzięcia szacuje się na 0,5 mln zł.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#JanByra">W porównaniu z wymienionymi powiatami korzystnie pod względem finansowym wypadają powiaty z byłego woj. zamojskiego — Tomaszów Lubelski, Biłgoraj i Hrubieszów. W przypadku środków na biblioteki kwoty te wynoszą:</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#JanByra">— w Biłgoraju — 40 tys. zł,</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#JanByra">— w Hrubieszowie — 73 tys. zł,</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#JanByra">— w Tomaszowie — 30 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-8.23" who="#JanByra">Tomaszów w podobnej kwocie chce wspierać Miejski Dom Kultury. Powiat ziemski zamojski w tym roku chce współfinansować bibliotekę w kwocie 30 tys. zł, a kolejne 50 tys. zł pragnie przeznaczyć na inne formy działalności kulturalnej. W ubiegłym roku powiat ziemski zamojski był hojny, ponieważ dołożył 280 tys. zł na bibliotekę miejską powiatową.</u>
<u xml:id="u-8.24" who="#JanByra">Wiem, że powiat ziemski boryka się z kłopotami. W połowie roku budżetowego wojewoda po prostu uciął 1 mln zł, więc starostwo ziemskie musiało zaciągnąć kredyt w wysokości kilkuset tysięcy złotych. Biłgoraj, Tomaszów i Hrubieszów w swoich budżetach mają także środki na funkcjonowanie przejętych muzeów regionalnych.</u>
<u xml:id="u-8.25" who="#JanByra">Powiat ziemski lubelski, który nie przejął żadnej instytucji kultury podaje, że finansuje przedsięwzięcia kulturalne: „w miarę możliwości”. Owo „w miarę możliwości” bardzo różnie się rozkłada, gdyż mimo ogólnej mizerii finansowej liczne samorządy starają się jednak tworzyć dla kultury jak najlepsze warunki.</u>
<u xml:id="u-8.26" who="#JanByra">Samorządowcy coraz lepiej zdają sobie sprawę z tego, iż sposób zorganizowania, aktywność i różnorodność lokalnych instytucji kultury, lokalnych artystów i społeczników w połączeniu z promocją zabytków i walorów przyrodniczych składa się na strategię promocji danego regionu. W konsekwencji ma to także swój wymiar finansowy.</u>
<u xml:id="u-8.27" who="#JanByra">Oprócz wydarzeń kulturalnych wysokiej rangi, np. zamojskie Lato Teatralne, w ostatnich latach obserwuje się wręcz eksplozję różnych imprez otwartych i plenerowych. Jakościowo jest to dość zróżnicowana oferta. Tutaj właśnie widać sporą aktywność samorządów różnych szczebli. Uważam, że tego typu wydarzenia mają ogromne znaczenie, bowiem oprócz wrażeń estetycznych przynoszą i budują poczucie lokalnej tożsamości.</u>
<u xml:id="u-8.28" who="#JanByra">Dla pełnego obrazu sytuacji warto by jeszcze pokusić się o odpowiedź na pytanie - jak samorządy powiatowe i kierownicy placówek kulturalnych potrafią się znaleźć w nowych warunkach systemowych i finansowych? Czy dostatecznie starają się zabiegać o wzrost dochodów własnych? Czy potrafią racjonalizować strukturę danych instytucji i koszty własne oraz poszerzać, uatrakcyjniać swoją ofertę kulturalną? Nie mam odwagi ferować tu jakichś kategorycznych ocen, ponieważ mam świadomość, iż kierowanie się w obszarze kultury wyłącznie rachunkiem ekonomicznym jest podejściem wątpliwym.</u>
<u xml:id="u-8.29" who="#JanByra">Przed rokiem pani minister Joanna Wnuk-Nazarowa przedstawiając w Sejmie kierunek polityki kulturalnej rządu wskazywała: „osoby i środowiska zajmujące się sprawami kultury w samorządach nie zostaną pozbawione pomocy Ministerstwa Kultury i Sztuki. Dalszy rozwój kraju, w tym efektywny rozwój ekonomiczny wymaga inwestycji w te podstawowe instytucje kultury. Chodzi o stworzenie w każdym większym ośrodku co najmniej na poziomie nowo powstałych powiatów swego rodzaju centrów kultury, stosunkowo dobrze wyposażonych i z dobrze opłacaną kadrą”.</u>
<u xml:id="u-8.30" who="#JanByra">Jeśli powyższe stwierdzenie, nie odwołaną przecież deklarację ministerstwa, przyłożyć do sytuacji, w jakiej znajdują się instytucje kultury prowadzone przez samorządy woj. lubelskiego, to nie mogę powiedzieć inaczej niż to, że szkoda, iż rząd w tak minimalnym stopniu spełnia swoje obietnice. Mówię - rząd, ponieważ czujemy, że resort kultury i dziedzictwa narodowego jest naszym stronnikiem, natomiast barierą jest resort finansów.</u>
<u xml:id="u-8.31" who="#JanByra">Kończąc chciałbym przypomnieć, że z przygotowanego na wniosek naszej Komisji raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, iż w 1999 r. niedoszacowanie budżetów instytucji kultury przejętych przez samorządy powiatowe i wojewódzkie wyniosło około 50 mln zł. W roku bieżącym nic się zmienić nie może, ponieważ te same są zasady kształtowania budżetów, a wielkość rezerwy celowej budżetu państwa nieznacznie przekracza wskaźnik inflacji. W roku bieżącym to niedoszacowanie musi być zbliżone do roku 1999.</u>
<u xml:id="u-8.32" who="#JanByra">W moim przekonaniu, są dowody na to, by stwierdzić, że w naszym regionie jest jeszcze gorzej. Przypomnę, że kultura jest zadaniem własnym, więc jest ona finansowana z dochodów własnych samorządów powiatowych. A dochód własny samorządu powiatowego to jednoprocentowy udział w podatku od dochodów osób fizycznych. Łatwo można domyśleć się, że dochód własny w przypadku ściany wschodniej jest niższy niż w innych regionach. Dzieje się tak z dwóch powodów.</u>
<u xml:id="u-8.33" who="#JanByra">Pierwszy — to niskie pensje w tym regionie, więc siłą rzeczy podatki dochodowe są niższe.</u>
<u xml:id="u-8.34" who="#JanByra">Drugi powód jest związany z tym, że blisko 50% mieszkańców naszych terenów to ludzie związani z rolnictwem, a rolnicy nie płacą podatku dochodowego od osób fizycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo panu posłowi za zaprezentowanie koreferatu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym podkreślić, że nasza Komisja od początku, od wyjazdowego posiedzenia we wrześniu 1998 r., które miało miejsce na Wawelu, w związku z wówczas proponowaną reformą samorządową wykazywała dużą czujność i zainteresowanie sposobami prawno-finansowymi organizowania funkcjonowania instytucji kultury. Przyjęliśmy bardzo dużo dokumentów na ten temat - kilka dezyderatów i kilkanaście opinii. Mieliśmy sprzymierzeńca w Ministerstwie Kultury i Sztuki, a obecnie w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanMariaJackowski">Jednak te sprawy - niestety - nie mogły się przebić ani na forum sejmowym, ani na forum rządowym, ponieważ w toku modernizacji, transformacji sprawy kultury były jakby mniej ważne, mimo że staraliśmy się wypowiadać się na ten temat jak najgłośniej.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanMariaJackowski">Przypomnę, że np. 8 kwietnia 1999 r. zaproponowaliśmy izbie uchwałę, w której nałożyliśmy na rząd obowiązek całościowego przygotowania pakietu zmian prawno-finansowo-organizacyjnego funkcjonowania instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JanMariaJackowski">Minął już ponad rok, a ta uchwała nie została zrealizowana do dnia dzisiejszego. Domagaliśmy się również zwiększenia rezerwy celowej w budżecie na 1999 r. Wyszliśmy najpierw od 50 mln zł, później było 100 mln zł. Okazało się, że jednak było to jeszcze za mało. Senat zwiększył do ponad 100 mln zł. Było to działanie trochę „w ciemno”, ponieważ nie było materiałów, ale okazało się, że potrafiliśmy przewidzieć stopień niedofinansowania i niedoszacowania instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JanMariaJackowski">Przedstawiłem tę sprawę, ponieważ chciałbym, aby ci wszyscy, którzy na co dzień nie uczestniczą w pracach naszej Komisji byli zorientowani, że nasza Komisja przemawia jednym głosem w sprawach organizacyjno-prawno-finansowych instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JanMariaJackowski">Oddaję głos panu prezydentowi Markowi Grzelaczykowi, a następnie proszę o wypowiedź panią Alicję Zielińską z Ministerstwa Finansów, gdyż wiemy, że są przygotowane założenia do nowego finansowania samorządu. Proszę panią dyrektor o przedstawienie tej kwestii kolegom — samorządowcom, co będzie dobrą kanwą do naszej dalszej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekGrzelaczyk">Jesteśmy w Zamościu, mieście wpisanym na listę Światowego Dziedzictwa Kultury. Kultura jest w Zamościu bardzo ważnym elementem rozwoju miasta. W szeroko pojętej kulturze widzimy również wielką szansę naszego aktywnego rozwoju i promocji miasta.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarekGrzelaczyk">Tematyka dzisiejszego posiedzenia, dotycząca funkcjonowania instytucji kultury po reformie administracyjnej kraju, jest szczególnie istotna nie tylko dla samorządów, ale w ogóle dla rozwoju kultury w skali kraju. Problemy związane z utrzymaniem instytucji w warunkach naszego miasta są szczególnie trudne do rozwiązania ze względu na liczbę wszelkich instytucji i na bardzo ograniczone możliwości finansowe.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MarekGrzelaczyk">Do 31 grudnia ubiegłego roku miasto Zamość było organizatorem trzech instytucji kultury: Zamojskiego Ośrodka Kultury, kina „Stylowy” i Galerii Sztuki Współczesnej. Instytucje te zatrudniały 24 pracowników. W 1998 r. dotacja dla tych instytucji wynosiła 731 tys. zł. Ponadto w budżecie miasta wyasygnowano środki na dofinansowanie filii biblioteki, prowadzonej przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MarekGrzelaczyk">Z dniem 1 stycznia br. miasto stało się organizatorem wszystkich funkcjonujących w mieście pięciu wojewódzkich instytucji kultury - Polskiej Orkiestry Włościańskiej im. Karola Namysłowskiego, Biura Wystaw Artystycznych, Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, Wojewódzkiego Domu Kultury, Muzeum Okręgowego w Zamościu wraz z oddziałami, czyli Muzeum Rzemiosł Ludowych w Biłgoraju, Muzeum Staszica w Hrubieszowie, Muzeum Janusza Petera w Tomaszowie i Arsenałem w Zamościu.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MarekGrzelaczyk">Żadna z działających w mieście instytucji nie została uwzględniona w wykazie instytucji o zasięgu regionalnym, które na mocy rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów przekazane zostały do samorządów wojewódzkich, mimo że projekt rozporządzenia zakładał przejęcie Wojewódzkiego Domu Kultury, Muzeum Okręgowego i Biura Wystaw Artystycznych.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MarekGrzelaczyk">Nie mówię tego po to, by narzekać. Mimo trudności finansowych jesteśmy z tego zadowoleni. Województwo lubelskie jest jednym z dwóch regionów, w którym urzędy marszałkowskie przejęły instytucje, mające swe siedziby na terenie byłego województwa lubelskiego, właściwego dla obecnej siedziby nowo utworzonego województwa.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MarekGrzelaczyk">Przejęte przez Zamość instytucje zatrudniały łącznie 287 pracowników. Dochody w 1998 r. wynosiły 6 mln 600 tys. zł, w tym była dotacja z budżetu w kwocie 5 mln 700 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#MarekGrzelaczyk">Przejęcie tak znacznej liczby instytucji spowodowało wiele problemów natury finansowej - konieczność zapewnienia płynności w zabezpieczeniu środków finansowych itd. Miasto Zamość otrzymało z rezerwy budżetu państwa dofinansowanie w kwocie 3 mln 600 tys. zł na działalność bieżącą, związaną z prowadzeniem przejętych instytucji. Stanowi to 63% wykonania dotacji w 1998 r. Pierwsza dotacja wpłynęła na konto miasta dopiero 23 sierpnia ubiegłego roku. Jednak miasto zapewniło rytmiczny przepływ środków finansowych do instytucji.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#MarekGrzelaczyk">Miasto Zamość na prowadzenie przejętych instytucji kultury przeznaczyło w 1999 r. z dochodów własnych kwotę w wysokości 1 mln 600 tys. zł, z czego 280 tys. zł zostało przeznaczone na Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną. Z uwagi na niewystarczające środki finansowe działania władz miasta koncentrowały się głównie na przyjęciu rozwiązań, zwłaszcza w organizacji sieci, służących pomniejszeniu kosztów utrzymania instytucji przy jednoczesnym zachowaniu działań programowych i ochrony dotychczasowego dorobku.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#MarekGrzelaczyk">Przejęcie wszystkich instytucji kultury spowodowało sytuację, w której miasto stało się organizatorem dwóch domów kultury oraz dwóch instytucji wystawienniczych. Instytucje te realizowały podobne zadania statutowe.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#MarekGrzelaczyk">W wyniku uchwały Rady Miasta w Zamościu z dniem 1 lipca 1999 r. w wyniku połączenia Wojewódzki Dom Kultury i Zamojski Dom Kultury — powstał Zamojski Dom Kultury. Instytucja ta kontynuuje działania programowe, dotychczas realizowane przez oba domy kultury. Z dniem 1 kwietnia br. została połączona Galeria Sztuki Współczesnej oraz Biuro Wystaw Artystycznych. Została utworzona instytucja pod nazwą Biuro Wystaw Artystycznych „Galeria Zamojska”.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#MarekGrzelaczyk">Nowo utworzona instytucja realizować będzie zadania połączonych instytucji, w tym również działanie na rzecz polskiej ilustracji. Obecnie trwają prace remontowe siedziby tej instytucji. Uchwałami rady miejskiej zostały zmienione statuty przejętych instytucji, dokonano dalszych uzgodnień w statutach spowodowanych ustawą o zmianie finansowania instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#MarekGrzelaczyk">Pomimo prowadzonych od stycznia ubiegłego roku starań trudny do rozwiązania okazał się problem przekazania oddziałów zamiejscowych Muzeum Okręgowego do właściwych samorządów powiatowych. Oddziały te zostały przekazane do właściwych powiatów dopiero z dniem 1 października 1999 r. Do tego czasu były finansowane przez miasto Zamość.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#MarekGrzelaczyk">Samorządy powiatowe podjęły stosowne uchwały i utworzyły samodzielne jednostki muzealne. Otrzymana dotacja z budżetu państwa dla Muzeum Okręgowego w wysokości 1 mln 100 tys. zł zabezpieczała funkcjonowanie na pół roku, Oznacza to, że oddziały muzealne utrzymywało miasto z dochodów własnych. Skutki finansowe z tego tytułu poniesione zostały także w roku bieżącym. Chodzi tu o wypłatę dodatkowego wynagrodzenia rocznego za okres trzech kwartałów.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#MarekGrzelaczyk">Pomimo tego, że zmiany wynikłe z wprowadzonej reformy administracyjnej kraju wpłynęły na pogorszenie sytuacji finansowej instytucji kultury w naszym mieście, to generalnie nie spowodowały one zagrożeń w zakresie zbiorowych zwolnień pracowników, likwidacji przejętych instytucji, co jest chyba ważne i warte podkreślenia. Utrzymane zostały dotychczasowe formy działalności programowej, takie jak koła zainteresowań i zespoły artystyczne. Nie ograniczono ilości i jakości prezentowanych wystaw, koncertów i innych przedsięwzięć kulturalnych, w tym akcji ogólnopolskich i regionalnych.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#MarekGrzelaczyk">Realizowane były także nowe ciekawe przedsięwzięcia programowe. Należy do nich m.in. bogata oferta wydarzeń, przygotowana z okazji pobytu w Zamościu ojca świętego Jana Pawła II, a także oferta imprez plenerowych, takich jak: „Piknik Dwójki”, „Pożegnanie lata”. Było to realizowane przy dużym udziale instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#MarekGrzelaczyk">Do zjawisk niekorzystnych należy zaliczyć niewystarczający poziom zakupów nowości wydawniczych dla bibliotek, zakupów dzieł sztuki i muzealiów oraz brak możliwości doposażenia instytucji kultury w nowoczesny sprzęt i poprawę warunków pracy. Z każdym rokiem pogłębia się niekorzystne zjawisko poziomu uposażenia pracowników, o czym już mówił mój przedmówca - pan poseł Jan Byra.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#MarekGrzelaczyk">Z uwagi na brak decyzji o wysokości dofinansowania bieżących zadań własnych, związanych z prowadzeniem instytucji, trudno jest ocenić realne możliwości ich finansowania w roku bieżącym. Utrzymanie tych instytucji wymaga środków finansowych w wysokości 6,6 mln zł. Dochody własne pozwalają na zabezpieczenie dotacji na poziomie 13,6%, czyli około 890 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#MarekGrzelaczyk">Dla właściwego zabezpieczenia instytucji kultury niezbędne jest pozyskanie dotacji w kwocie 5 mln 600 tys. zł, o co się ubiegamy. Wcześniej była mowa o tym, że nie zostało to zgłoszone do ministerstwa. Uzyskanie przez miasto dotacji celowych na poziomie niższym niż zakładano w budżecie miasta pogorszy i tak trudną sytuację instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#MarekGrzelaczyk">Poza utrzymaniem przejętych instytucji budżet miasta w bieżącym roku zaplanował środki w wysokości 1 mln 200 tys. zł na utrzymanie instytucji miejskich, prowadzonych przed reformą administracyjną kraju oraz na dofinansowanie znaczących dla miasta inicjatyw społeczno-kulturalnych. Chciałbym tu np. wymienić wymianę kulturalną z zagranicą, remonty obiektów zabytkowych itd.</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#MarekGrzelaczyk">Potrzeby w zakresie ochrony zabytków znacznie przekraczają możliwości finansowe, a jest to bardzo ważny obszar naszego życia kulturalnego.</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#MarekGrzelaczyk">Przedstawiłem krótki rys stanu rzeczy, jaki mamy w Zamościu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo panu prezydentowi. Za chwilę udzielę głosu pani dyrektor Alicji Zielińskiej z Ministerstwa Finansów. Proszę o zgłoszenia do dyskusji. Na razie mam dwa zgłoszenia - pana posła Stanisława Misztala i pana posła Piotra Gadzinowskiego. Pan poseł Zdzisław Podkański będzie prowadził listę mówców.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JanMariaJackowski">Proszę panią dyrektor Alicję Zielińską o zabranie głosu i przybliżenie nam nowo projektowanych zmian w zakresie finansowania samorządów.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AlicjaZielińska">13 czerwca br. Rada Ministrów przyjęła projekt nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Obecnie obowiązująca ustawa miała charakter ustawy epizodycznej, mającej obowiązywać w latach 1999–2000.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AlicjaZielińska">W okresie 1999 r. monitorowane było wykonanie budżetu szczególnie nowych jednostek, tych, które powstały z dniem 1 stycznia 1999 r. W okresach kwartalnych Ministerstwo Finansów otrzymywało informacje od tych jednostek. Wykonanie w okresach kwartalnych i za cały rok łącznie z wykonaniem budżetów gmin oraz wszystkie wnioski, wpływające w tym okresie do Ministerstwa Finansów - przede wszystkim przedstawicieli samorządów, głównie nowych - pozwoliło na wypracowanie nowego systemu finansowania jednostek samorządu.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AlicjaZielińska">W przyjętej przez rząd ustawie o dochodach przewiduje się znaczne zwiększenie źródeł dochodów własnych jednostek. Z dyskusji na temat wydatków na kulturę wynika, że w tej chwili udział dochodów własnych - około 6% - nie pozwala na prowadzenie działalności. W momencie uchwalania budżetu nie można było określić, jakie środki będą do dyspozycji. Ma to szczególne znaczenie w przypadku wydatków na kulturę. Mamy już czerwiec, a państwo do dzisiaj nie wiecie, jakimi środkami będziecie dysponować.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#AlicjaZielińska">Ustawa wymienia trzy rodzaje dochodów jednostek samorządów - dochody własne, subwencje i dotacje. Jest to zgodne z zapisami konstytucji. W poprzedniej ustawie nie było podziału na dochody własne wprost, czyli nie było katalogu dochodów własnych, były dochody fakultatywne i dochody obligatoryjne, czyli te, które samorząd musi otrzymać i te, które może otrzymać.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#AlicjaZielińska">W dochodach własnych główną pozycją będą udziały w podatkach, stanowiących dochód budżetu państwa. Przewiduje się, że udziały te będą miały wszystkie jednostki samorządu - zarówno w podatku dochodowym od osób fizycznych, jak i w podatku dochodowym od osób prawnych.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#AlicjaZielińska">W przypadku udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych przewiduje się wzrost — z dotychczasowego poziomu 27,6% do 47,8% w gminach, w powiatach z 1% do 7,8%, w województwach z 1,5% do 2,5%. W podatku dochodowym od osób prawnych w ustawie proponowane są następujące stawki: 25% dla gmin (dotychczas 5%), 5% dla powiatów (w tej chwili powiat nie otrzymuje takich udziałów), 2,5% dla województw (obecnie 0,5%).</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#AlicjaZielińska">Dla każdego z rodzajów samorządów ustawa enumeratywnie wymienia dochody własne. W gminach będą to dochody z majątku, dochody z wpłat zakładów budżetowych. Nowym proponowanym w ustawie dochodem jest pięcioprocentowy dochód z tych dochodów, które te jednostki realizują wykonując zadania zlecone przez administrację rządową. Do tej pory nie było takich udziałów w dochodach. Stanowiło to dochód budżetu państwa, co często było kwestionowane. Zwracano uwagę na to, że nie mobilizuje to do realizacji dochodów, gdyż samorządy nic z tego nie miały.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#AlicjaZielińska">Dość istotną zmianę proponuje się w przypadku podatku od nieruchomości. W tej chwili wpływy z tego podatku są dochodami gmin. Proponuje się, aby od 2001 r. 95% wpływów z podatku było dochodem gminy, a 5% byłoby dochodem powiatu.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#AlicjaZielińska">Istotna zmiana jest związana z dochodami z opłaty skarbowej. W tej chwili wpływy z opłaty skarbowej stanowią dochód gmin. Od 2001 r. przewiduje się, że te wpływy będą podzielone. Opłata skarbowa od umów cywilnych w dalszym ciągu będzie dochodem gminy. Natomiast w ustawie wyodrębniono w opłacie skarbowej podatek od czynności cywilnoprawnej. Proponuje się, aby to był dochód powiatu. Ideą takiego rozwiązania było to, że powiat będzie mógł tworzyć rejestry nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#AlicjaZielińska">Drugim źródłem dochodów jednostek samorządu terytorialnego będą subwencje ogólne. W tej chwili są to trzy główne rodzaje subwencji: subwencja wyrównawcza, oświatowa i drogowa. Chciałabym tutaj odnieść się do stwierdzenia, że w tym regionie kraju dochody własne z tytułu udziału w podatkach dochodowych od osób fizycznych są niższe niż na terenie innych województw i powiatów.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#AlicjaZielińska">Należy mieć na uwadze to, iż w tej chwili w systemie dochodów jednostek samorządu terytorialnego funkcjonuje subwencja wyrównawcza, która wyrównuje 85% różnicy między dochodami z tytułu udziału w podatkach od osób fizycznych w najbogatszym powiecie a w danym powiecie. Tak samo oblicza się to dla województwa i dla gminy. W pewnym stopniu te różnice są więc niwelowane. Gdy porównamy dochody własne w przeliczeniu na jednego mieszkańca, to są one bardzo różne, gdyż są różne wpływy, których w tej chwili nie bierze się do obliczania subwencji wyrównawczej.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#AlicjaZielińska">Proponowana subwencja ogólna będzie się składała z części wyrównawczej, dostosowawczej i oświatowej. W przypadku gmin będzie jeszcze subwencja rekompensująca. Ta część wyrównawcza subwencji ogólnej, podobnie jak dotychczas, ma zmniejszać dysproporcje między dochodami na jednego mieszkańca w danym powiecie a takimi, które są w skali kraju. Jest tu pewna nowość.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#AlicjaZielińska">W obowiązującej obecnie ustawie w przypadku powiatów jest zapisane 85%. W tej chwili proponuje się, że parametry korygujące, które będą służyły do wyliczania subwencji wyrównawczej, będzie ustalała strona samorządowa komisji wspólnej. Pozostawia się więc inicjatywę stronie samorządowej, która corocznie - do 31 maja - będzie ustalała wskaźniki.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#AlicjaZielińska">Jeżeli zdarzy się tak, że strona samorządowa w tym terminie nie zajęłaby takiego stanowiska, uprawnienie to przechodzi na ministra finansów, który ustali te wskaźniki do 30 czerwca. Będą one publikowane w Monitorze Polskim do 30 września i w dużej mierze ta część wyrównawcza będzie zależała od ustaleń strony samorządowej. W tej chwili część wyrównawcza subwencji, jak i pozostałe, są wydatkami bezpośrednio budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#AlicjaZielińska">W nowej ustawie proponuje się, że część dostosowawcza subwencji będzie pochodziła z wpłat danych jednostek - w przypadku subwencji dla gmin z gmin, w przypadku powiatów z powiatów. Będzie to pochodziło z wpłat tych, którzy mają znacznie wyższe dochody niż te jednostki, które są w gorszej kondycji finansowej.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#AlicjaZielińska">W celu umożliwienia opracowania budżetu na 2001 r. wskaźniki, które będą służyły do obliczenia części wyrównawczej i części dostosowawczej, byłyby określone w ustawie budżetowej.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#AlicjaZielińska">Drugą subwencją jest subwencja oświatowa. W tej chwili wszystkie wydatki związane z funkcjonowaniem oświaty są finansowane częścią oświatową. W nowej ustawie proponuje się, aby corocznie była ustalana kwota na finansowanie zadań oświatowych, która byłaby ujęta w ustawie budżetowej. Subwencję oświatową otrzymywałyby te jednostki, których dochody z udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych przekraczałyby wielkości określone w wysokości 5,8% dla gmin, 2,8% dla powiatów i 0,3% dla województw. Wtedy te jednostki otrzymywałyby subwencję oświatową.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#AlicjaZielińska">Podobnie jak w tym roku podział subwencji następowałby na podstawie algorytmu, zawartego w rozporządzeniu ministra edukacji narodowej. Oczywiście, rozporządzenie to musiałoby być zaopiniowane przez stronę samorządową komisji wspólnej rządu i samorządu.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#AlicjaZielińska">Od przyszłego roku nie przewiduje się subwencji drogowej, tej, którą w tej chwili otrzymują powiaty i województwa. Źródłem sfinansowania wydatków byłyby zwiększone udziały w podatkach, o których powiedziałam wcześniej.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#AlicjaZielińska">Jak zwykle byłyby to dotacje. Padły już gorzkie słowa na temat dotacji i trybu ich uruchamiania. Mamy także sygnały, że wojewodowie przekazują środki z opóźnieniem. W tej chwili proponuje się, aby dotacje były na dofinansowanie zadań własnych, objętych kontraktem. Oczywiście chodzi o kontrakty wynikające z ustawy o zasadach wspierania rozwoju regionalnego. Proponuje się także, by były dotacje na zawierane porozumienia zarówno między samymi jednostkami samorządu terytorialnego, jak i między administracją rządową a jednostkami samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#AlicjaZielińska">Przewiduje się, że począwszy od 2001 r. będąca w lepszej kondycji finansowej jednostka samorządu terytorialnego mogła dotować zadania innej jednostki samorządu terytorialnego. Może być np. tak, że gmina daje powiatowi lub powiat gminie. Oczywiście, jest to fakultatywne.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#AlicjaZielińska">Pozostałaby dotacja na usuwanie bezpośrednich zagrożeń dla bezpieczeństwa i porządku publicznego. Powiaty otrzymywałyby również dotację na utrzymanie ponadgminnych domów pomocy społecznej i placówek opiekuńczo-wychowawczych. Wyznacznikiem tego, który powiat ma otrzymać i ile, byłoby to, ilu pensjonariuszy czy wychowanków było w danej placówce w grudniu 2000 r.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#AlicjaZielińska">Generalna zasada, by zwiększać dochody własne, wiąże się oczywiście z proponowanymi zmianami w charakterze zadań. Proponuje się przekwalifikowanie niektórych dotychczasowych zadań administracji rządowej na zadania własne samorządu oraz zadań, ustawowo finansowanych z dotacji na zadania własne, które będą finansowane z dochodów własnych jednostek samorządu. Projekt ustawy oczywiście nie dopuszcza tego, by w wyniku przyjęcia nowych rozwiązań sytuacja każdej z jednostek była gorsza. Temu także będzie służyła część dostosowawcza. Z jednej strony są planowane dochody, a z drugiej jest ich wykonanie. Jeśli będą jakiekolwiek różnice, to temu wyrównywaniu ma służyć właśnie subwencja dostosowawcza, która w bazie będzie niejako uwzględniała również wszystkie dotacje przyznane w 1999 r. na zadania własne. Jednym ze źródeł będzie tutaj dotacja, która jest na finansowanie kultury. Nie byłoby już tego problemu, że państwo czekacie na dotację, bo od 1 stycznia byłoby już wiadomo, kto i ile uzyskuje.</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#AlicjaZielińska">Oczywiście zostały pozostawione rozwiązania, iż do 15 października minister finansów powiadamia wszystkie jednostki o planowanych wielkościach na przyszły rok. Informacja o ostatecznych wielkościach byłaby przekazywana w terminie 14 dni po ogłoszeniu ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#AlicjaZielińska">Od 2002 r. zakłada się, że poborem niektórych podatków, stanowiących dochody jednostek, zajmowałyby się samorządy. Chodzi o podatki od spadków i darowizn, które pobierałaby gmina i o podatek od czynności cywilnoprawnych, który byłby obowiązkiem powiatu.</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#AlicjaZielińska">Oczywiście, intencją ogólną jest zwiększenie udziału dochodów własnych w całej strukturze. W przypadku powiatów w tej chwili dochody własne stanowiły jedynie 6%.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZdzisławPodkański">Dziękuję pani Alicji Zielińskiej, reprezentującej Ministerstwo Finansów. Przechodzimy do dyskusji. Jako pierwszy zgłosił się pan Stanisław Misztal.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławMisztal">Na początku chciałbym podziękować panu posłowi Janowi Byrze za zaproszenie. W sprawach kultury pan poseł Jan Byra jest bardzo aktywny w Sejmie i wyjątkowo dobrze mi się z nim współpracuje. Chciałbym również wyrazić podziękowania dla pana posła Jana Marii Jackowskiego, z którym jestem w ciągłym kontakcie i mobilizuję na rzecz rozwoju kultury na Zamojszczyźnie. Korzystając z okazji chciałbym również podziękować panu posłowi Zdzisławowi Podkańskiemu, którego poprosiłem o pomoc w czasie, gdy był ministrem. Chodziło o pomoc dla kościoła św. Katarzyny w Zamościu, który bardzo potrzebuje środków finansowych. Pan minister „od ręki” przyznał kwotę 80 tys. zł, za co jeszcze raz dziękujemy. Później — niestety — kościół otrzymywał rocznie jedynie po 20 tys. zł. Mam nadzieję, że z czasem ta sytuacja poprawi się.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#StanisławMisztal">Chciałbym podziękować MKiDN za pomoc finansową, udzieloną spotkaniu integracyjnemu w Hrubieszowie. Występowały tam zespoły polonijne, były także zespoły ukraińskie. Takie spotkania rzeczywiście mają leczniczy wpływ na rozwój naszych stosunków.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#StanisławMisztal">Niestety, liczne prośby z naszego terenu, województwa, nie spotykają się z miłym przy-jęciem MKiDN. Sam skierowałem kilka próśb o pomoc dla zespołu młodzieżowego w Zamościu i dla zespołu ludowego w Biłgoraju. Niestety, pan minister złym okiem patrzy na te wnioski. Dlatego będę zmuszony złożyć interwencję, a nawet wyjątkowo krytyczną interpelację. Powiem szczerze, że za czasów pani minister Joanny Wnuk-Nazarowej współpracowało mi się dobrze, natomiast w ostatnim czasie - niestety - o wiele gorzej.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#StanisławMisztal">Ze spraw zamojskich chciałbym podkreślić brak książek w bibliotece zamojskiej. Na szczęście została utworzona rezerwa budżetowa - dzięki działaniom posłów: Jana Byry, Jana Marii Jackowskiego oraz wszystkich członków Komisji Kultury i Środków Przekazu. Mam nadzieję, że dzięki tej rezerwie uzyskamy środki na książki dla naszej biblioteki.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#StanisławMisztal">Uważam, że wspólne działania parlamentarzystów, samorządowców będą tutaj jak najbardziej owocne. Jako przykład podam moją współpracę z panem starostą Hrubieszowa, gdzie uzyskaliśmy duże środki na fundusz pracy. Myślę, że w niedługim czasie pozyskamy środki dla Muzeum im. Stanisława Staszica.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#StanisławMisztal">Apeluję do posłów i samorządowców o jeszcze bardziej skuteczną współpracę dla dobra kultury na Lubelszczyźnie, a zwłaszcza na pięknej ziemi zamojskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PiotrGadzinowski">Chciałbym się zająć jednym tematem. Nie będę już krytykował ministerstwa, gdyż znakomicie uczynił to pan poseł Stanisław Misztal.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PiotrGadzinowski">Wczoraj mieliśmy okazję zapoznać się z placówkami kultury w Zamościu. Muszę po-wiedzieć, że jeżdżąc po kraju Komisja Kultury i Środków Przekazu poznała bolączki podobnych placówek. Tutaj jednak zna-leźliśmy ludzi, którzy są w stanie znaleźć się w tych trudnych warunkach. Częściej słyszeliśmy o pozytywnych rozwiązaniach niż proste wołanie o pieniądze.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PiotrGadzinowski">Jak wszyscy wiedzą, biblioteka zamojska przenosi się z synagogi, która będzie zwracana gminie żydowskiej w Krakowie, do budynku po koszarach. Można by rzec, że jest to zadanie lokalne, ale tak naprawdę jest to zadanie centralne. Jest to zadanie, które wynika z zobowiązań podjętych przez rząd. Przecież zwrot mienia związkom wyznaniowym to zadanie rządowe. To efekt polityki państwa. Zagospodarowywanie budynków po armii to zadanie państwa, które restrukturalizuje naszą armię.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PiotrGadzinowski">Ze zdumieniem słyszę, że z jednej strony ministerstwo ma rezerwy pieniężne, a z drugiej strony urząd wojewody nie wystąpił do ministerstwa o wykorzystanie takiej rezerwy, a przecież wspomniana przeze mnie przeprowadzka potrzebuje i wymaga takich środków. Jeszcze raz powtarzam, że to nie jest zadanie samorządowe. To nie jest zadanie własne. Ta biblioteka funkcjonuje znakomicie w tych trudnych warunkach. Wszyscy wiemy, że w tej chwili rośnie ranga bibliotek ze względu na zubożenie społeczeństwa, na to, że ludzi nie stać na kupowanie książek. Po latach mniejszego zainteresowania bibliotekami w tej chwili w skali całego kraju obserwujemy wzrost rangi bibliotek publicznych.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PiotrGadzinowski">Uważam, że tutaj powinno nastąpić działanie na linii administracyjnej: urząd wojewódzki - ministerstwo. Po prostu należy wspomóc tę przeprowadzkę, gdyż to nie jest typowe zadanie lokalne. Jest to efekt realizacji polityki państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EdwardŻuk">Chciałbym podzielić się swoimi odczuciami na temat pracy w zakresie kultury w tych trudnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#EdwardŻuk">Powinniśmy chyba otrzymać medale za to, że mimo tak trudnych warunków utrzymujemy kulturę i w jakiś sposób rozwiązujemy trudne problemy.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#EdwardŻuk">Odbywa się szereg różnego typu imprez w naszym województwie, w naszych powiatach. Dzieje się tak tylko dzięki temu, że ludzie pracujący w obszarze kultury robią to praktycznie społecznie. Ich pobory wynoszą średnio 1000 zł brutto, a w bibliotekach są jeszcze niższe. Ludziom tym należą się duże słowa uznania.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#EdwardŻuk">Przygraniczny powiat tomaszowski robi szereg imprez o charakterze międzynarodowy, przygranicznym. W lipcu odbędzie się w Lubyczy Królewskiej impreza kulturalna: Ukraina-Słowacja-Polska. Zaplanowane są jeszcze dwie imprezy, m.in. z udziałem nie-pełnosprawnych dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#EdwardŻuk">Była mowa o finansowaniu. Od tego problemu się nie ucieknie. Gdy przejęliśmy muzeum, pomyślałem w ten sposób: jeżeli państwu zależy na utrzymaniu kultury, dziedzictwa narodowego, tak jak daje na to środki, to my musimy słuchać państwa i dostosować się do tego. Jeżeli otrzymujemy zero, to zero powinniśmy robić. Jednak tak nie wolno, bo nie po to zostaliśmy powołani. Nie czekamy tylko na to, co nam skapnie z góry. Po prostu robimy coś z niczego, ale nie można tak zrobić wszystkiego.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#EdwardŻuk">U mnie 1% dochodu to jest 400 tys. zł. Z subwencją wyrównawczą w wysokości 1 mln 200 tys. zł mamy 1 mln 600 tys. zł, co stanowi 4% w skali rocznej. Budżet wynosi 43 mln zł rocznie, a na kulturę przeznaczyłem w tym roku 1%, czyli 430 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#EdwardŻuk">Pan minister powiedział, że w bieżącym roku ilość środków finansowych była mniejsza niż w roku ubiegłym. Czy zero jest mniejsze od zera, jeżeli w roku ubiegłym otrzymałem na kulturę zero środków? W bieżącym roku również zero środków.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#EdwardŻuk">Pan dyrektor Jacek Rulewicz mówił o pracy swojego departamentu, o tym, że wysłał trzy pisma do wojewodów itd. Myślałem, że praca departamentu polega trochę na innych zasadach. Wydawało mi się np., że departament znając ilość muzeów w kraju zobaczy, ile środków przeznaczyłem na muzeum. Jeśli zauważy, że do Tomaszowa dałem zero, to przynajmniej zadzwoni do starosty z pytaniem, w jaki sposób utrzymuje to muzeum.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#EdwardŻuk">Muzeum przejęliśmy w ubiegłym roku, a za tą decyzją nie poszły żadne środki. Musieliśmy w trybie alarmowym wydzielić środki na utrzymanie tej placówki, w której pracuje 14 osób. Są tam zbiory muzealne dziedzictwa narodowego tego terenu Polski i chcemy to ratować. Musieliśmy gdzieś zabrać, by utrzymać to muzeum, aby go nie zlikwidować.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#EdwardŻuk">Na bieżący rok wydzieliliśmy ponad 300 tys. zł na płace, na wystawy. Usłyszałem o zmianie sposobu finansowania na przyszły rok i raczej mnie to przeraża. Oprócz tego muzeum utrzymujemy także wspólnie z miastem powiatowym Miejski Dom Kultury i Miejską Powiatową Bibliotekę.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#EdwardŻuk">Dziwi mnie stwierdzenie pana dyrektora, gdyż wysyłaliśmy te wnioski. Jedno pismo wysłałem do pana ministra, ale kazano mi wysłać wniosek do wojewody, co też zrobiłem. Mam dzisiaj odpis tego wniosku, który mogę od razu przekazać panu ministrowi. Proszę po prostu o przyznanie środków. Mam rozpoczętą budowę cerkwi. Włożono już 300 tys. zł, a od dwóch lat budowa niszczeje. Proszę o te środki, ponieważ chcemy skończyć rozpoczęte prace.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#EdwardŻuk">Wiem, że jest to nasze własne zadanie, ale nie jesteśmy cudotwórcami. Pani dyrektor Alicja Zielińska mówiąc na temat przyszłorocznego finansowania stwierdziła, że nie będzie subwencji drogowej, z której tak hojnie czerpiemy właśnie na inne rzeczy. Chcę powiedzieć, że 7,8% da mi w przyszłym roku kwotę 3,2 mln zł licząc systemem bieżącego roku, gdy sama subwencja drogowa wynosi u mnie 4,3 mln zł. Zakłada się więc spadek. Nie zakładam, że od podmiotów prawnych otrzymam 5%, gdyż będzie to na papierze, ponieważ te podmioty w ogóle nie płacą tego podatku do skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#EdwardŻuk">Podejrzewam, że wiele dochodów w naszym budżecie będzie na papierze, tak jak jest w tej chwili w gminach, gdzie podatek rolny płaci tylko 20% rolników. Może to również rodzić konflikty między samorządem gminy i samorządem powiatowym. W tej chwili są to tylko moje przypuszczenia, gdyż nie znam jeszcze dokładnie tego przepisu.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#EdwardŻuk">Kończąc ponawiam jeszcze pytanie do pana ministra - czy dzisiaj mogę złożyć ten wniosek z pominięciem wojewody?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZdzisławPodkański">Udział wydatków na kulturę w budżecie państwa wynosił w 1989 r. - 2,16%, a w 1997 r. - 0,82%. Aktualnie wynosi 0,33%, przy czym zmienił się układ kompetencyjny i dlatego ten rok nie jest do końca porównywalny z latami poprzednimi.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#ZdzisławPodkański">Prosiłbym o niekierowanie pytań do wojewody. Tę sprawę wyjaśnimy, a w posiedzeniu nie uczestniczy przedstawiciel wojewody.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#ZdzisławPodkański">Pod względem dochodowości mieszkańców zajmujemy przedostatnie miejsce w kraju. W ubiegłym roku do 30 czerwca wojewoda lubelski nie złożył zapotrzebowania na uruchomienie środków z rezerwy dla woj. lubelskiego. Dzisiaj też mogliśmy usłyszeć, że wojewoda lubelski nie złożył wniosków, co potwierdza pan starosta. Niestety, mamy do czynienia z niedowładem urzędu wojewody.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#ZdzisławPodkański">Chcę dodać, że niedawno zmienił się wojewoda i miejmy nadzieję, że będzie lepiej. Rzeczywiście, wojewoda powinien uczestniczyć w naszym spotkaniu. Myślę, że każdy z obecnych właściwie odnotował fakt nie tylko nieobecności, ale także nieskładania wniosków, gdy mamy do czynienia z lubelską biedą w kulturze.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#HalinaMatławska">Powiem gorzkie słowa. Dwadzieścia lat czekałam na to, aby ukazała się monografia Zwierzyńca. Nakład sfinansowali: dyrekcja Roztoczańskiego Parku Narodowego i urząd miasta. Książka została wysoko oceniona.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#HalinaMatławska">Pamiętając perypetie związane z długim oczekiwaniem na publikację, pomyślałam, że mogę założyć maleńkie wydawnictwo książek własnego autorstwa. Zrobiłam to w 1992 r. Stałam się podatnikiem urzędu skarbowego - kiepskim podatnikiem, gdyż wiadomo, że książek nie sprzedaje się z dnia na dzień. Wpłacałem więc jako podatek niewielkie sumy albo spisywałam w straty, które ciągnęły się przez trzy lata.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#HalinaMatławska">Wydałam cenione przez czytelników cztery książki, o które ubiegają się biblioteki naukowe. Otrzymałam nagrodę. I nikt do tego mi nie dokładał. To ja je sfinansowałam ze swojej „wysokiej” emerytury. Wprowadziłam sobie drakońskie oszczędności i umawiając się jakoś z drukarzem, pokrywałam koszty druku.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#HalinaMatławska">Raz otrzymałam dotację z ambasady węgierskiej na książkę pt. „Lasy nasze fortece” o powstaniu styczniowym na Zamojszczyźnie, w którym brali udział ochotnicy z Węgier.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#HalinaMatławska">Wszystko byłoby dobrze, ale półtora roku temu musiałam stanąć w urzędzie ZUS, gdzie przedstawiono mi deklarację, pod którą miałam się dobrowolnie podpisać i zadeklarować, że będę wpłacać kolejne sumy na ubezpieczenie zdrowotne, na kasę chorych.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#HalinaMatławska">Jako emerytka uważałam, że w ogóle jestem ubezpieczona, a poza tym, każdemu emerytowi bezpośrednio potrąca się z emerytury 60 zł. Powiedziałam, że nie mam dochodów ze swojej tzw. działalności gospodarczej. Urzędniczka odpowiedziała mi, bym rozwiązała tę działalność. Mogę to zrobić, ale jest to dla mnie bardzo ważna sprawa w moich ostatnich latach życia. Mogę zrezygnować z kasy chorych, ponieważ i tak moje zdrowie wymaga porady specjalistów w prywatnych gabinetach. Jednak nie wolno mi zrezygnować z kasy chorych. Uważam, że nie mogę deklarować tych wpłat, gdyż jest to niezgodne z moim przekonaniem. Przecież to jest deklaracja, wyrażenie mojej woli. Usłyszałam, że jeżeli tego nie zrobię, zapłacę grzywnę w wysokości do 5 tys. zł. Tak więc zostałam pozbawiona własnej woli.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#HalinaMatławska">Napisałam do Ministerstwa Kultury i Sztuki, do pani minister Joanny Wnuk-Nazarowej i nie otrzymałam odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#HalinaMatławska">Pisałam do Rzecznika Praw Obywatelskich. Odpowiadając mi pan prof. Zieliński napisał:</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#HalinaMatławska">„Rzecznik praw obywatelskich podziela wątpliwości zgłaszane przez obywateli co do niektórych rozwiązań ustawy z dnia 5 lutego 1997 r. o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym (...), a w szczególności co do obowiązku wielokrotnego płacenia składki przez osoby ubezpieczone, które podejmują dodatkowy wysiłek dla podwyższenia swych skromnych dochodów, niewystarczających na zaspokojenie podstawowych potrzeb. W związku z tym rzecznik skierował w dniu 17 lutego br. do pani minister Teresy Kamińskiej — koordynatora reform społecznych wystąpienie wskazujące na potrzebę pilnej nowelizacji pewnych przepisów ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych, a to z uwagi na wątpliwości co do zgodności tych przepisów z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej oraz brak spójności z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych. W razie braku odpowiedniej reakcji ze strony rządu rzecznik rozważy możliwość wystąpienia w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego”. Wypadło więc czekać, ale to czekanie jest trudne, jeśli osoba twórcza musi co miesiąc płacić haracz.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#HalinaMatławska">Dowiedziałam się, że mogę zawiesić działalność, co też ze szkodą uczyniłam, ponieważ miałam kontakty z nabywcami i te kontakty straciłam.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#HalinaMatławska">Działalność wznowiłam w bieżącym roku. Złożyłam PIT do urzędu skarbowego, fachowa księgowa wyjaśniła mi, że te wpłaty na kasę chorych powinny być odliczone od dochodów w ogóle, a nie od dochodów z działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#HalinaMatławska">Nie wiem, czy dokona się jakiegoś zwrotu. Jeśli nawet tak się stanie, to przecież prawie co miesiąc muszę wypełniać deklarację, co do której nie jestem przekonana. Muszę iść do banku (a chodzę źle) i zanieść pieniądze. Udzielam państwu swoistej bezprocentowej pożyczki ze swojej „wysokiej” emerytury. A inflacja? A opłaty bankowe? Czy to na pewno będzie zwrot sum, które wpłaciłam na kasę chorych?</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#HalinaMatławska">Nie wołam o pieniądze. Proszę o to, żeby państwo wpłynęli na nowelizację tego bezdusznego zarządzenia, o bezduszności którego możemy bardzo dużo mówić. Dlaczego w ogóle utożsamia się lukratywne przedsięwzięcia z „orką na ugorze”? A może by pomyśleć o tym, że działalność kulturalna to nie jest działalność gospodarcza.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WładysławKoczot">Już nie od dzisiaj wiadomo, że procesy transformacji ustrojowej i gospodarczej oraz całej sfery finansów państwa niezwykle ostro dotykają problemów funkcjonowania placówek kultury.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WładysławKoczot">Z roku na rok zmniejszające się nakłady budżetu państwa na kulturę dobitnie pokazują, że bez państwowego mecenatu nad szeroko rozumianą kulturą nie można liczyć w najbliższym czasie na poprawę chociażby w dziedzinie upowszechniania kultury, ochrony kulturowego dziedzictwa czy też edukacji kulturalnej w placówkach oświatowo-wychowawczych.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#WładysławKoczot">Niepokój i frustracja pracowników kultury i twórców oraz ciągła żebranina w poszukiwaniu funduszy na konkretne inicjatywy czy przedsięwzięcia organizacyjne niewiele ob-chodzą rządowych notabli z centrali, wszak fundusze na emeryturę są w województwach, powiatach i gminach. To jest prawda, tylko proszę pod przysłowiową ścianę w tej materii nie stawiać starostów, wójtów czy burmistrzów, a także radnych poszczególnych samorządów terytorialnych.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#WładysławKoczot">Przecież wszyscy dobrze wiemy, że w gminie czy w powiecie sprawy gospodarcze, budownictwo drogowe, czy tzw. cała infrastruktura na wsi zawsze będą traktowane priorytetowo. Z powodu braku funduszy kultura będzie zepchnięta na przysłowiowy margines. Jaki z tego wypływa wniosek? Czy kultura materialna i duchowa musi z tego powodu tracić swoje funkcje w narodzie i społeczeństwie?</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#WładysławKoczot">Na razie jeszcze tak się nie dzieje, ale zawdzięczamy to przede wszystkim ogromnemu zaangażowaniu społecznych animatorów kultury, ludziom z pasją działania, którzy tylko z potrzeby serca realizują gdzieś na głębokiej prowincji różnorodne pomysły, przedsięwzięcia dotyczące upowszechniania i pokazania środowisku szeroko pojmowanej kultury ludowej i regionalnej. Przede wszystkim mam tu na uwadze kierowników ludowych zespołów śpiewaczych, obrzędowych, czy też tzw. twórców ludowych, którzy poświęcają swój cenny czas i umiejętności dla dobra kultury narodowej.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#WładysławKoczot">W odniesieniu do twórczości ludowej twórcy różnorodnych dziedzin sztuki stale wnoszą trwałe wartości do ogólnonarodowej skarbnicy, wzbogacającej tożsamość narodową. Myślę, iż ta grupa twórców kultury zasługuje na większe zainteresowanie ze strony resortu kultury, parlamentarzystów i w ogóle czynników rządowych, zwłaszcza że jest to także ministerstwo dziedzictwa narodowego, które powinno na równi traktować wszystkie instytucje i twórców kultury. Należy tylko ubolewać, że tak nie jest i mieć nadzieję, iż kiedyś przyjdzie właściwy człowiek, który nie będzie zakładał gospodarki, ale będzie finansowo wspierał i zagrzewał społeczeństwo do pomnażania wszelkich dóbr kultury, dóbr narodowych.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#WładysławKoczot">Ponieważ jest to także komisja środków przekazu, chciałbym się odnieść do kwestii upowszechniania i prezentacji kultury, a zwłaszcza różnorodnych form twórczości artystycznej w środkach przekazu. Chodzi zwłaszcza o radio i telewizję, które w niedostateczny sposób spełniają swoją misję wobec kultury, w tym i kultury ludowej.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#WładysławKoczot">Parę zdań chciałbym poświęcić Programowi I Polskiego Radia, które stale zmniejsza względnie zawiesza poszczególne cykle programowe, prezentujące kulturę ludową. Myślę na przykład o audycji pt. „Kiermasz pod kogutkiem”, która po 30 latach żywota z jednej godziny emisji zostaje zmniejszona do 40 minut z emisją co dwa tygodnie. Nie jest ważne to, że audycja cieszy się popularnością wśród młodzieży. Działające od kilku lat przy Programie I Polskiego Radia Radiowe Centrum Kultury nie może należycie rozwinąć swojej działalności. Poszczególne programy radiowe nie udostępniają czasu antenowego na prezentację różnorodnych form twórczości — nie tylko ludowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZdzisławPodkański">Panie Władysławie, odchodzimy trochę od tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WładysławKoczot">Czy Komisja Kultury i Środków Przekazu może pomóc w tej materii? Czy może wpłynąć na kierownictwo poszczególnych programów Polskiego Radia, by poprawić ten stan?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ZdzisławPodkański">Prowadzone są tego typu analizy. Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu co roku dokonuje ocen i zajmuje stanowisko w sprawie udzielenia skwitowania KRRiT, więc chociażby tą drogą ma wpływ na to, co kształtuje się w programach publicznego radia i telewizji.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#ZdzisławPodkański">Zanim oddam głos panu dyrektorowi Leszkowi Kraczkowskiemu, proszę pana ministra o przyjęcie jako dowodu wniosku złożonego do wojewody, a który przekazał mi starosta tomaszowski.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#ZdzisławPodkański">Jeszcze jedna prośba. Była poruszona sprawa dofinansowania budowy cerkwi, ponieważ zostały przerwane prace. Myślę, że jest to sprawa do załatwienia ze środków przeznaczonych na ochronę zabytków. Proszę pana starostę o skontaktowanie się z panem ministrem. Może pan minister wyznaczy jakiś dzień na spotkanie i na pewno będzie wiedział, co z tym zrobić.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#ZdzisławPodkański">Oddaję głos panu dyr. Leszkowi Kraczkowskiemu i od razu chciałbym zadać pytania. Czy wojewoda lub jego przedstawiciel konsultował z wami wnioski złożone przez samorządy powiatowe? Czy w ogóle w województwie odbyła się jakaś konsultacja, czy ocena tych wniosków, spotkanie z wnioskodawcami? Wiadomo przecież, że pieniędzy jest mało, wszyscy piszą i na pewno jest jakaś gradacja potrzeb. Takie spotkanie ułatwiłoby orientację w tym, gdzie są większe potrzeby.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#LeszekKraczkowski">Może rzeczywiście zacznę od sprawy rezerwy celowej ministra kultury i dziedzictwa narodowego, ponieważ jest to sprawa najbardziej aktualna. Pragnę państwa trochę uspokoić. Z informacji przedłożonych przez dyrektora wydziału finansowego wojewody wynika, że dzisiaj ten wniosek wraz z opinią wojewody będzie skierowany do ministra.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#LeszekKraczkowski">Można by długo dywagować na temat tego, dlaczego wojewoda wykorzystał do maksimum czas, który miał na zaopiniowanie wniosków, skoro już praktycznie od lutego samorządy poskładały do wojewody stosowne wnioski - oczywiście na podstawie projektu rozporządzenia. Rozporządzenie faktycznie zostało opublikowane 19 maja br., ale znane było od bardzo dawna. Rzeczywiście wojewoda nie bardzo się spieszy i to jest fakt. Również faktem jest, że ten wniosek będzie skierowany, więc nasza szansa nie zostanie przegrana.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#LeszekKraczkowski">Kwestia trybu konsultacji. Muszę powiedzieć, że takich konsultacji właściwie nie było. Wiem tylko tyle, że każdy samorząd składał wnioski indywidualnie. Służby wojewody nie zgodziły się na powołanie wspólnego zespołu, złożonego z przedstawicieli urzędu marszałkowskiego i wojewody. Taki zespół dokonałby zaopiniowania tych wniosków. Wojewoda postanowił zrobić to sam, więc tych konsultacji nie było.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#LeszekKraczkowski">Mamy pewne nieoficjalne informacje. Wiem tylko tyle, że ogólna kwota dotacji na teren woj. lubelskiego wynosi około 13,5 mln zł. Wiem, że złożone wnioski opiewały na łączną kwotę około 20 mln zł. Łatwo można wywnioskować, że wnioski nie będą uwzględnione w 100%.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#LeszekKraczkowski">Do odrębnej dyskusji jest temat procedury, tego, czy akurat najszczęśliwsze jest opiniowanie wniosków przez wojewodę, skoro jego służby tak naprawdę nie mają dokładnej informacji i orientacji w potrzebach instytucji kultury. Jestem ciekaw, na jakiej podstawie wojewoda np. zakwestionuje jakiś wniosek, a inny uzna. Nie chciałbym sugerować, że są tu jakieś niezbyt obiektywne czynniki, ale ta procedura jest chyba nie do końca sprawna.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#LeszekKraczkowski">Zgadzam się z panią dyrektor Alicją Zielińską, że jedynym rozwiązaniem jest po prostu zwiększenie dochodów własnych samorządów, tak by samorządy mogły te pieniądze przeznaczać na kulturę z własnych dochodów, a nie na zasadzie proszenia urzędów, by łaskawie dołożono jakieś środki. Jest to więc kwestia tej rezerwy. Mam nadzieję, że będzie to doprowadzone szczęśliwie do samego finału.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#LeszekKraczkowski">Wydaje mi się, że przy wdrażaniu reformy popełniono pewne błędy systemowe. Przede wszystkim chyba dosyć przypadkowy był podział instytucji kultury na poszczególne poziomy samorządu. Takie odnosi się wrażenie. Decydowały o tym jakieś czynniki zupełnie nieznane i nie ma tutaj żadnej logiki. Są np. województwa, gdzie dawne wojewódzkie domy kultury są zarządzane przez urzędy marszałkowskie, czyli przez województwo, natomiast w naszym województwie wszystkie dawne wojewódzkie domy kultury przeszły do powiatów grodzkich.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#LeszekKraczkowski">Można też mieć wątpliwości odnośnie do takich instytucji jak Polska Orkiestra Włościańska, która w zasadzie jest małą filharmonią i nie mogę zrozumieć, dlaczego akurat tę orkiestrę ma prowadzić powiat grodzki Zamość.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#LeszekKraczkowski">Takich przykładów można dawać więcej. Jest tu też np. kwestia dawnych bibliotek wojewódzkich. Przykłady te pokazują, że nie do końca było to przemyślane, że było w tym wiele przypadkowości, a skutki są także, że w zasadzie urząd marszałkowski nadzoruje wyłącznie instytucje kultury z dawnego małego woj. lubelskiego. Nie mamy w nadzorze żadnych instytucji z województw, które zostały przyłączone do woj. lubelskiego. Na pewno jest to niedobre.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#LeszekKraczkowski">Chciałbym również wspomnieć o brakach finansowych. Jest to rzeczywiście olbrzymi problem, ponieważ widzimy, że zdecydowanie pogarsza się sytuacja finansowa naszych instytucji. Dochodzimy już do pewnego paradoksu.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#LeszekKraczkowski">W nadzorze marszałkowskim mamy instytucje, gdzie dotacja w dziewięćdziesięciu paru procentach jest przeznaczana na wynagrodzenia i pochodne. Jeśli do tego doliczymy koszty związane z czynszami, to praktycznie w ogóle nie ma pieniędzy na działalność merytoryczną. A jest to już doprowadzenie sprawy do absurdu. W końcu dojdziemy do takich sytuacji, że ludzie będą otrzymywali jakieś nędzne płace, natomiast nie będzie żadnych realnych pieniędzy na prowadzenie działalności.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#LeszekKraczkowski">Wtedy powstanie problem - po co w ogóle taka instytucja, gdzie ludzie będą jedynie przychodzili do pracy i podpisywać listę. A co dalej? Nie ulega żadnej kwestii, że rzeczywiście coś trzeba tu zrobić. Obiektywną prawdą jest to, że wszystko drożeje, a tymczasem poziom dotacji nie zmienia się, a w powiatach nawet maleje.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#LeszekKraczkowski">Mamy dwie rzeczy absolutnie sprzeczne. Nie można ponosić większych kosztów i jednocześnie mieć mniejsze przychody. Próbuje się to łatać w jakiś sposób. Księgowi czy skarbnicy wiedzą, jak to robić. Po prostu do bilansowania budżetu wsadzają znacznie większe dochody własne, ale wtedy również dochodzimy do absurdu. Wymaga się od muzeum, by osiągnęło 30 albo 40% dochodów własnych na działalność. Jest to w ogóle nierealne, ponieważ wiemy w jakiej rzeczywistości żyjemy.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#LeszekKraczkowski">Dzisiaj w muzeach jest jeden dzień ustawowo wolny i wszyscy dyrektorzy muzeów mówią, że praktycznie 50–60% ruchu odbywa się właśnie w tym bezbiletowym dniu. Z drugiej strony trzeba jakoś spiąć ten budżet i dochodzimy właśnie do takich absurdalnych sytuacji, iż muzeum dostaje plan, z którego wynika, że ma wypracować 40% dochodów własnych. Oczywiście jest to całkowicie nierealne.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#LeszekKraczkowski">Chciałbym jeszcze wspomnieć o bolesnej dla nas sprawie. Chodzi o instytucję filmową MAXFILM. Prowadzenie instytucji upowszechniania filmów jest zadaniem samorządu województwa. Na terenie naszego województwa działała państwowa instytucja MAXFILM, która obejmowała cztery województwa: mazowieckie, lubelskie, podlaskie i warmińsko-mazurskie. Zarząd tej instytucji był w Warszawie. W wyniku reformy przekazano prowadzenie instytucji zarządowi województwa mazowieckiego. Od półtora roku próbujemy wydębić od marszałka Mazowsza to, by oddał nam nasz majątek, który jest na terenie woj. lubelskiego. Jest to kilkanaście obiektów i bazy materiałowe o wielkim potencjale - także materialnym. Niestety, Mazowsze chce zawłaszczyć te wszystkie instytucje. Do tego próbuje się sprzedawać kina czy bazy. Moim zdaniem, jest to strasznie dziwna sytuacja. W tej sprawie zwracaliśmy się do wojewody mazowieckiego, który odmówił nam dokonania podziału tej instytucji, tłumacząc to tak dziwacznie, że zdumieni tym byli nasi radcy prawni.</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#LeszekKraczkowski">Przepis, który właśnie uprawnia do dokonania podziału, wojewoda mazowiecki przywołał jako przepis uzasadniający to, że nie może dokonać podziału. Odwołaliśmy się do ministra spraw wewnętrznych i administracji, ale sprawa jest zawieszona.</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#LeszekKraczkowski">Chciałbym prosić Komisję o zainteresowanie się tą sprawą, gdyż dotyczy ona także woj. podlaskiego i woj. warmińsko-mazurskiego. Nie ukrywam, że najbardziej dotyczy naszego województwa, ponieważ u nas jest rzeczywiście duży majątek dawnej instytucji filmowej MAXFILM. Jest to kilkanaście różnych obiektów, a obecnie kinematografia przynosi duże zyski.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#LeszekKraczkowski">Wiemy, że największe lubelskie kino „Kosmos” w ubiegłym roku odprowadziło do Mazowsza 12 mld zł czystego zysku. Nasze województwo jest naprawdę biedne, o wiele biedniejsze niż Mazowsze i dlatego dziwi nas to, że Mazowsze tak bardzo niechętnie reaguje, a właściwie nie reaguje, gdyż władze nie odpowiadają na żadne wystąpienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ZdzisławPodkański">Muszę pana zmartwić, gdyż występowałem z zapytaniem do ministra skarbu państwa, który odpisał, że prawidłowe jest to, iż kinami w Lublinie rządzi wojewoda mazowiecki. To jest jeden paradoks.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#ZdzisławPodkański">Chciałbym także zwrócić uwagę na drugi paradoks. Kultura została przekazana na szczeblu wojewódzkim samorządu. Marszałkowie przejęli całe wydziały kultury. Natomiast opiniowanie wniosków o dotacje odbywa się za pośrednictwem wojewody, a więc pozostał człon, który już jest członem niekompetencyjnym. Oddał swoje kadry, a jeśli nawet pozostał jakiś pracownik związany z kulturą, to od dwóch lat nie ma już służb ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#ZdzisławPodkański">Jest to osoba, która dzisiaj zajmuje się wszystkim, a najczęściej pisze wystąpienia wojewodzie i kieruje imprezami państwowymi, ustalając np. kolejność delegacji przy składaniu wieńcy. Dzisiaj te osoby opiniują budżety do ministra finansów, do ministra kultury i dziedzictwa narodowego i nie nadążają z tym, ponieważ mają inne zadania, inne czynności, za które przede wszystkim są rozliczane.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#ZdzisławPodkański">Kiedy mówimy o zmianach kompetencyjnych, to trzeba pamiętać o tym, że tak jak do życia potrzebne jest powietrze, tak tutaj jest potrzebne udrożnienie całego kanału i systemu współpracy we wspomaganiu samorządu w realizacji zadań w obszarze kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JerzyWaszkiewicz">Przede wszystkim bardzo dziękuję za umożliwienie mi bycia na dzisiejszym spotkaniu Cieszę się bardzo, że mogę zabrać głos w tak zacnym gronie i przekazać pewne wątpliwości, jakie zrodziły się gdzieś w dalekim terenie, w dalekim Biłgoraju. Jestem dyrektorem Muzeum Ziemi Biłgorajskiej i chciałbym podzielić się z państwem paroma refleksjami.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JerzyWaszkiewicz">Pewnym horrorem jest dla mnie tak małe zainteresowanie władz wojewódzkich dzisiejszym posiedzeniem Komisji. Obawiam się, że wyjaśnienia pana dyrektora Leszka Kraczkowskiego z urzędu marszałkowskiego nie rozwieją pewnych obaw co do tego, że ten wniosek tak szybko nie dotrze do MKiDN.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JerzyWaszkiewicz">Dlaczego horror? Pan poseł Jan Byra powiedział, że jest to ściana wschodnia, „ściana płaczu”. Jest to po prostu bieda z nędzą. Jeżeli z tej biednej ściany wschodniej wojewoda lubelski tak słabo jest zainteresowany tym, by z ministerstwa „wydrzeć” jak najwięcej środków na wspomożenie tej biedy, to już wiadomo, dlaczego mówię: „horror”.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JerzyWaszkiewicz">Pan poseł Piotr Gadzinowski powiedział, że sprawa biblioteki spadła na samorząd, który nie jest w stanie pokryć kosztów finansowych i po prostu państwo powinno go wspomóc. Widzę także konieczność wspomożenia muzealnictwa.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#JerzyWaszkiewicz">W ustawie kompetencyjnej muzea podporządkowane zostały samorządom powiatowym jako zadania własne tychże samorządów. Cóż mógł przyjąć samorząd biłgorajski w 1999 r., jak mógł umieścić muzeum biłgorajskie w swoich strukturach, jak mógł w budżecie przyjąć jakiekolwiek środki, jeśli takiego muzeum de facto nie było, bo był to oddział Muzeum Okręgowego w Zamościu. Żaden z przedstawicieli państwa w 1998 r. nie dokonał podziału muzealnictwa zamojskiego na cztery samodzielne muzea, a wszyscy wiedzieli, że muzea znajdą się w powiatach.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#JerzyWaszkiewicz">Wchodząc w 1999 r. trzeba było jak najszybciej naprawić ten błąd i ratować sytuację. Ówczesny wojewoda lubelski powinien dokonać tego jak najszybciej. Oczywiście tego nie dokonał. Pierwszy błędny akt w postaci zarządzenia został wydany dopiero 25 czerwca ub. roku. Stąd właśnie były perturbacje z tak długotrwałym finansowaniem oddziałów terenowych muzeów o czym wspomniał pan prezydent Marek Grzelarczyk.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#JerzyWaszkiewicz">Okazało się, że zarządzenie nie jest właściwym aktem prawnym. Takim aktem jest decyzja, ale wydano ją dopiero we wrześniu ub. roku z mocą obowiązującą od 1 października ub. roku. To jest właśnie powód wszystkich powstałych problemów. A problem biłgorajski to szczególny problem.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#JerzyWaszkiewicz">Moje muzeum zostało przejęte przez samorząd dopiero 1 stycznia br. i mój budżet wynosił pierwotnie 275 tys. zł. W tej chwili została mi przyznana kwota 170 tys. zł. Starostwo występowało o uzupełniającą dotację w kwocie 105 tys. zł. Ja tej kwoty nie dostałem.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#JerzyWaszkiewicz">Prowadzę remont zagrody sitarskiej. Jestem jedynym pracownikiem zatrudnionym na pełnym etacie. Każdy gont wbijany w dach zagrody sitarskiej, unikatowego obiektu w skali kraju, to złotówka odebrana od nędznych pensji moich pracowników. By móc remontować zagrodę, musiałem zwolnić pracowników, zatrudnić na pół i na trzy czwarte etatu. Oddzielną sprawą jest to, jak wygląda dozór zagrody sitarskiej.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#JerzyWaszkiewicz">Skoro jest taka bieda, a jest taki grzech zaniechania ze strony władz wojewódzkich, to pytam - o co tu chodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ZdzisławPodkański">Powoli zbliżamy się do końca dyskusji. Po wypowiedzi pana Jerzego Waszkiewicza chciałbym dodać tylko jedno zdanie. Takich dramatów muzealnych i nie tylko muzealnych na Lubelszczyźnie jest więcej. Wystarczyłoby poprosić o informację starostę włodawskiego, który praktycznie ma do wyboru - rozwiązać starostwo czy też utrzymać Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego, którego filią jest Sobibór. Można jeszcze do tego dołożyć jedynie tego typu muzeum w Europie - Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#ZdzisławPodkański">Dla naszego narodowego dziedzictwa jest to bardzo ważne muzeum. Praktycznie rzecz biorąc, Szydłowiec nie jest w stanie utrzymać tego muzeum. Takich problemów jest więcej i szybko muszą być dokonane korekty. Dzisiaj dyskutujemy właśnie po to, by tę rezerwę podzielić w jakiś sensowny sposób.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#ZdzisławPodkański">Myślę, że wszyscy członkowie Komisji Kultury i Środków Przekazu, pan minister i jego służby są już zorientowani w problemach.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#ZdzisławPodkański">Po pierwsze - są to zaniedbania wojewody lubelskiego przy podziale, po drugie - niezłożenie na czas wniosków w ubiegłym roku, po trzecie - niezłożenie w tym roku wniosków o uruchomienie dotacji. Doprowadza to do zapaści instytucji kultury. Muzeum w Biłgoraju istnieje jeszcze tylko dzięki pasji pana Jerzego Waszkiewicza. Gdyby go zabrakło, to tej placówki już nikt nie poprowadzi.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#ZdzisławPodkański">Gorąco proszę pana ministra i panią dyrektor Alicję Zielińską o wzięcie tego pod uwagę przy podziale środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#RyszardStanibuła">Mam nadzieję, że będą konkretne efekty dzisiejszego posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu, dzięki pasjonatom i twórcom kultura na ziemi lubelskiej funkcjonuje na tyle, na ile potrafimy realizować te zadania przy minimalnych, skromnych środkach.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#RyszardStanibuła">Wydaje mi się, że zadania są dla nas wszystkich. Wspieranie dziedzictwa kulturowego jest obowiązkiem przede wszystkim Sejmu i Senatu. Poważny niepokój budzi spadek nakładów na kulturę w kolejnych latach. Pierwszy zasadniczy wniosek to konieczność poparcia tych spraw przez posłów i senatorów i wspieranie ze strony rządu.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#RyszardStanibuła">Składam wniosek formalny o powołanie podkomisji i przygotowanie dezyderatu. Pewne materiały zostały już zgromadzone. Dezyderat w sprawach, o których była mowa - bardzo konkretnie w koreferacie pana posła Jana Byry - należy skierować do rządu.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#RyszardStanibuła">Mam nadzieję, że dzisiejsze posiedzenie Komisji przywróci odpowiednią rangę naszej kulturze i jej wspieraniu przez wojewodę lubelskiego. Mam nadzieję, że zaniechane środki i nierozpatrzone w porę wnioski zostaną wzięte pod uwagę przy środkach z rezerwy centralnej.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#RyszardStanibuła">Reforma administracyjna rzeczywiście spowodowała wiele chaosu. Moim zdaniem, należałoby się zastanowić nad jej realizacją i przywróceniem konkretnych kryteriów i zasad podporządkowania poszczególnych placówek kultury odpowiednim samorządom.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#RyszardStanibuła">Z niepokojem obserwuję np. zmagania Polskiej Orkiestry Włościańskiej i jej dyrektora. Dobrze, że jest trochę sponsorów. Są to jednak biedni sponsorzy. Wyrażam gorące podziękowania panu Stefanowi Szmidtowi i jego małżonce za to, co czynią. Jest to kolejny przykład, jak należałoby wspierać kulturę. To są nie tylko formy ustawowe, formy subwencji, rekompensat i dotacji na poszczególne działania, ale również konkretne wspieranie.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#RyszardStanibuła">Należałoby się także przyjrzeć obecnym formom ustaw. Sytuacja na naszej ścianie wschodniej jest o wiele trudniejsza niż gdzie indziej. Podatki, subwencje są o wiele mniejsze, ponieważ samorządy są biedne.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#RyszardStanibuła">Uważam, że jest tutaj bardzo dużo do zrobienia, zwłaszcza że z niepokojem obserwuję sytuację muzeów: zamojskiego, hrubieszowskiego, biłgorajskiego, które borykają się z wielkimi trudnościami. Mamy ograniczenia etatowe, kadrowe i finansowe. W ostatniej chwili starostwo powiatowe uzyskało pewne minimalne środki na muzeum w Hrubieszowie.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#RyszardStanibuła">Mówimy o płaszczyźnie powiatowej czy wojewódzkiej. Zajrzyjmy do gmin. Kultura ludowa ma już tylko nielicznych sponsorów w biednym środowisku. Chciałbym zapytać pana ministra o to, czy są możliwości dofinansowania lokalnych izb pamięci? Czy można uzyskać jakieś środki? Takie lokalne izby pamięci są np. w Grabowcu i w innych gminach. Naprawdę nie mamy możliwości wspierania tych instytucji, a należałoby je właściwie chronić.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#RyszardStanibuła">Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję Komisji za to, że zechciała dzisiaj w Zamościu zająć się tymi sprawami. Mam nadzieję, że w formie dezyderatu, poszczególnych wniosków, te sprawy podniesiemy w Sejmie i w rządzie. Sam resort też nie jest w stanie podołać nałożonym na niego problemom.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZdzisławPodkański">Myślę, że pan poseł sprawozdawca Jan Byra na pewno przygotował już coś konkretnego i zaproponuje nam jakiś dezyderat.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#ZdzisławPodkański">Przypuszczam, że nie będziemy chyba powoływać podkomisji, gdyż wszyscy mamy rozeznanie i wiemy, w czym tkwi problem.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#ZdzisławPodkański">Przed przekazaniem prowadzenia przewodniczącemu Janowi Marii Jackowskiemu uporządkuję listę dyskutantów. W kolejności zgłoszeń głos zabiorą: pan Stefan Szmidt, pan poseł Lech Nikolski oraz pan Janusz Szpak - wicemarszałek woj. lubelskiego. Proszę o ewentualne dalsze zgłoszenia. O ile pan przewodniczący wyrazi zgodę, chciałbym zabrać głos na końcu dyskusji, aby dokonać krótkiego jej podsumowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo panu przewodniczącemu Zdzisławowi Podkańskiemu. Oddaję głos panu Stefanowi Szmidtowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StefanSzmidt">Przysłuchując się dyskusji odnoszę wrażenie, że jestem dzisiaj gościem nie na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, ale na posiedzeniu Komisji Finansów. Mówimy przede wszystkim o pieniądzach, natomiast nie mówimy o rzeczy zasadniczej - o kulturze. Nie było ani jednej wypowiedzi o kulturze. Kultura była w tle tego, o czym mówiono. Cały czas mówiliśmy o pieniądzach.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#StefanSzmidt">Wydawałoby się więc, że kultura w ogóle nie może istnieć bez pieniędzy, że kultura i pieniądze to dwa podstawowe elementy, które tworzą świat, bez którego człowiek nie może żyć.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#StefanSzmidt">Jestem człowiekiem mającym odmienne zdanie. Twierdzę, że kultura jest taką dziedziną życia, która przede wszystkim wymaga służby - tak jak medycyna, czy służba duchownego. Pieniądze są potrzebne, ale nie możemy od nich zaczynać.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#StefanSzmidt">Nie jestem przygotowany do pracy parlamentarnej. Przysłuchuję się i podziwiam panów, którzy tak znakomicie spełniają rolę posłów i bardzo ładnie, szybko i elegancko mówią, pamiętają cyfry. O ile dobrze rozumiem współczesną Polskę, to jest ona Polską wolną, Polską samorządną, a system demokratyczny m.in polega na tym, że wszyscy jesteśmy zobowiązani płacić podatki i są osoby wybrane przez naród, przez społeczności, samorządy, które po prostu te pieniądze rozdzielają.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#StefanSzmidt">Po dzisiejszych rozmowach odnoszę wrażenie, jakby nad nami wszystkimi funkcjonował nie prezydent państwa, nie premier, nie Sejm, nie Senat, tylko jakiś dobry Pan Bóg od kultury, ktoś od czegoś tam, kto ma kupę pieniędzy - prawdopodobnie w niebie. I wszyscy się do niego zwracamy.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#StefanSzmidt">To wszystko, o czym tu mówimy, jest bez sensu. Kolega Jerzy Waszkiewicz z Biłgoraja, pani Halina Matławska, wszyscy przedstawiamy jakieś propozycje i potrzeby, a przecież wszyscy o tym wiemy. Zastanówmy się jednak nad tym, skąd Polska ma te pieniądze. Nie od Pana Boga, lecz z kieszeni naszych rodaków, którzy je wypracowują i noszą „w zębach” do urzędu skarbowego, wypisując co miesiąc bzdurne wielostronicowe PIT-y. Ktoś potem decyduje o tych pieniądzach i je rozdziela.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#StefanSzmidt">A może by zapytać podatników z Biłgoraja, Trampola, Zwierzyńca o to, ile tych pieniędzy chcą przeznaczyć na kulturę? Czy potrzebny jest im zmurszały bez żadnej atrakcyjnej oferty dom kultury? Może go nie chcą? To w czasach minionych musiał być dom kultury, jakaś instytucja kultury. I na to były pieniądze, gdyż szły z centralnego rozdzielnictwa.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#StefanSzmidt">Może mieszkaniec Lublina, emerytowany prof. Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej z nędzną emeryturą czy też nauczyciel gimnazjalny nie chce płacić podatku na lubelski Teatr im. Osterwy, ponieważ do niego nie chodzi. W momencie gdy ten teatr będzie interesujący, to wtedy da pieniądze, by spędzić w nim miły wieczór. Jednak nie musi tego robić w formie podatku. Przecież kupno biletu jest również formą podatku.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#StefanSzmidt">Rozumiem, że jest błędne koło. Jeżeli mówimy o kulturze, o programie, o ofercie kulturalnej instytucji kultury, to jest ona uboga z dwóch powodów. Jeżeli najbardziej wartościowi ludzie, z największą wyobraźnią nie godzą się na służbę - tak jak godzi się wielu znanych mi wspaniałych ludzi tego regionu, to po prostu stanowiska kierownicze i instruktorskie w tych instytucjach zajmą ludzie, którzy biorą małe pieniądze, bo po prostu tyle są warci. Oczywiście nie ma pieniędzy na zapłacenie komuś, kto przyjdzie i powie: to jest mój zawód, ale proszę mi zapłacić dobrą pensję. To jest chora sytuacja.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#StefanSzmidt">Dziękuję wszystkim za miłe słowa pod moim adresem i Domu Służebnego w Nadrzeczu. Jednak my podpieramy się nosem. Robimy to, ponieważ moja ludzka ambicja i miłość do tej ziemi nie pozwala mi zdezerterować. Proszę mi wierzyć, że coraz częściej mam bardzo ciężkie noce.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#StefanSzmidt">Skąd brać pieniądze na kulturę? Przede wszystkim musimy mieć ofertę kulturalną, która będzie interesowała ludzi, zainteresuje człowieka z ulicy, a ten przyjdzie i zapłaci 5 czy 10 zł, kupi bilet do muzeum, bo tam coś się dzieje. Dziś nie wystarczy wywiesić obrazki i napisać karteczki. Dzisiaj nie wystarczy wymalować piękne wnętrze teatru, a w przerwie młodzież z niego ucieka mówiąc, że to jest nudne i bez sensu. Ale teatr w środku jest śliczny. W związku z tym teatr wynajmuje się na jubileusze, na chrzciny, na śluby itd., bo to przynosi konkretne pieniądze.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#StefanSzmidt">Mówiliśmy o sponsorach. Ja nazywam ich dobroczyńcami, mecenasami. Uważam, że dadzą pieniądze. Pamiętajmy, że w Polsce rynkowej, w Polsce takiej, jakiej chcieliśmy i jaką mamy, bylejakość już się nie liczy. Nikt nie da ciężko zarobionych pieniędzy na kulturę. Dawanie pieniędzy na kulturę to nie jest ten Pan Bóg finansowy, który jest nad nami i ma dać. Pieniądze na kulturę są w naszych kieszeniach. Dowodem jest klasyka, której podobno nikt nie chce oglądać i czytać. Wystarczyłyby dwa znakomicie zrobione dzieła filmowe, by naród wydał kilka miliardów złotych.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#StefanSzmidt">Wiele milionów ludzi poszło na „Pana Tadeusza” i na „Ogniem i mieczem”. Podaję to tylko jako przykład i nie wiem, czy to jest odpowiednia droga, ale ludzie zapłacili biletem, czyli mają pieniądze na kulturę. Chcemy jednak jakiejś oferty. Nie interesuje mnie muzeum, w którym nic się nie dzieje. Przestaje mnie interesować oferta teatru, w którym nic się nie dzieje.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#StefanSzmidt">Do mnie ludzie przychodzą. Jak ja to robię i dlaczego to się podoba - nie wiem. To państwo wiecie, ja tego nie wiem. Ja robię tak, jak myślę. Mam pieniądze, ponieważ mam szansę - może dzięki osobistemu wdziękowi, może dzięki znajomościom - namówienia moich zacnych, znakomitych kolegów, którzy przyjeżdżają do mnie i są wystarczającym powodem do tego, by tzw. mecenasi czy sponsorzy wyjęli portfele.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#StefanSzmidt">Teatry są biedne. Podam przykład Teatru Wielkiego w Warszawie. W jego przepięknych wnętrzach odbywają się ciągłe zjazdy - lekarzy, instytucji, partii politycznych. Odbywają się tam chrzciny, wesela. Dyrektor naczelny Teatru Polskiego jest z wykształcenia inżynierem-elektrykiem, ma kwalifikacje, inwestuje itd. Kurtyna idzie w górę i właściwie pora wracać do domu. To jest przykład eleganckiego, zasłużonego teatru. Po prostu trzeba tam wprowadzić życie.</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#StefanSzmidt">Namawiałbym państwa posłów do tego, aby na posiedzeniach Komisji Kultury i Środków Przekazu rozmawiali po prostu więcej o kulturze. Wydaje mi się, że pieniądze na kulturę są, lecz są w kieszeniach podatników. Być może jest to kwestia jakiejś formy ustawy? Inicjatywy ustawodawczej, która spowodowałaby, że w Biłgoraju czy w Zamościu zrodziłaby się jakaś oferta, np. coś, co od dawna chodzi mi po głowie - teatr w Zamościu?</u>
<u xml:id="u-30.16" who="#StefanSzmidt">Gdyby spróbować zebrać gremia finansowe, inteligenckie i zastanowić się nad tym, by tak tęskniąca za dobrą kulturą ziemia zamojska miała swoją instytucję teatralną? Nie wiem. Trzeba jednak wyjść z jakimś programem artystycznym, a nie czekać.</u>
<u xml:id="u-30.17" who="#StefanSzmidt">Jeszcze raz podkreślam - bądźmy wszyscy ministrami kultury, gdyż nie ma innego wyjścia. Moim zdaniem, może być lepiej. Musimy liczyć na pieniądze prywatne, bo i tak wszystkie pieniądze w Polsce są dzisiaj pieniędzmi prywatnymi, z naszych kieszeni. Są one tymczasowo złożone w kasie samorządów i za chwilę idą na nasze potrzeby.</u>
<u xml:id="u-30.18" who="#StefanSzmidt">Jeżeli będziemy mieli pomysły na interesujące oferty, to ludzie wyjmą pieniądze z kieszeni. Jedni kupią bilet i to będzie po prostu danie pieniędzy na kulturę, a inni wyjmą portfele i wpłacą na konta instytucji kultury, ponieważ odpowiada im realizowany tam program.</u>
<u xml:id="u-30.19" who="#StefanSzmidt">Zapraszam wszystkich na podwieczorek do Nadrzecza. Myślę, że będzie to okazja do dalszej rozmowy. Przepraszam za podniesiony ton, ale wynika on z mojego temperamentu, a kultury bez temperamentu nie da się robić. Temperament jest potrzebny nam wszystkim.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanMariaJackowski">Z czego jest utrzymywany Dom Służebny Polskiej Sztuce Słowa, Muzyki i Obrazu?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#StefanSzmidt">Dom Służebny Polskiej Sztuce Słowa, Muzyki i Obrazu wystartował w 1997 r. z budżetem 1000 zł. To był wkład fundacyjny małżeństwa Szmidtów. Na więcej nie było mnie stać, ponieważ moja pensja w teatrze nie wynosi więcej. Po prostu jedną pensję przeznaczyłem na ten cel i żyliśmy z pensji żony.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#StefanSzmidt">Moja propozycja stworzenia czegoś takiego jak Dom Służebny była wynikiem wielomiesięcznych rozmów, spotkań w kręgu ludzi myślących podobnie jak ja, o podobnym temperamencie i podobnej miłości do sztuki. Byli to artyści zarabiający bardzo dobrze i zarabiający mniej. Każdy wniósł swój wkład.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JanMariaJackowski">Mam konkretne pytanie - z czego jest utrzymywany Dom Służebny?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#StefanSzmidt">Dom Służebny jest utrzymywany z mecenatu firmy „Ambra” pana Janusza Palikota. Pan Janusz Palikot po roku przyglądania się i „kapania” drobnymi pieniędzmi z okazji niedużych wydarzeń artystycznych postanowił przejąć nas pod swój mecenat. W skali miesiąca otrzymujemy kwotę 3 tys. zł. Co miesiąc suma ta wpływa na konto Domu Służebnego. Pozostałe wpłaty są nieregularne. Są to wpłaty naszych tzw. dobroczyńców — ludzi, którzy będąc naszymi gośćmi, uczestnicząc w naszych wydarzeniach artystycznych, zaskakują nas swoimi wpłatami.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanMariaJackowski">Rozumiem, że są to wpłaty od sponsorów?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StefanSzmidt">Tak jest. W ubiegłym roku otrzymałem dwukrotne wsparcie finansowe z racji przedstawionego programu konkretnych wydarzeń artystycznych. Inicjatywa fundacji spotkała się z przychylnością MKiDN, Fundacji Kultury, która odpowiadała za Rok Chopinowski w Polsce. Jedna z centralnych imprez Roku Chopinowskiego odbyła się w Nadrzeczu. Zgłosiłem się wtedy do urzędu marszałkowskiego i dostaliśmy wsparcie ze strony Fundacji Kultury.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#StefanSzmidt">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jedną sprawę. Dwa lata temu Fundacja Kresów dostała grant z Fundacji Kultury w wysokości 40 tys. zł. W 90-procentach jest on ulokowany na koncie Fundacji, ponieważ przeznaczony był na zorganizowanie wielkiego przedsięwzięcia artystyczno-integracyjnego w Biłgoraju: odtworzenie tradycji sitarskiej. W niedzielę 10 lub 17 września br. zrealizujemy tę pierwszą imprezę, która będzie miała swój cykliczny żywot i będzie w nią włączone całe miasto, wszystkie instytucje kultury oraz mieszkańcy.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#StefanSzmidt">Gdy jest kłopot z pieniędzmi, zwracam się do przyjaciół z kręgów artystycznych. Wystarczy przejrzeć listę bywających u nas gości. Najczęściej są w stanie mnie poratować, ponieważ rozumieją ideę tego, co robię.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo za te wyjaśnienia. Zapytałem o to nie bez przyczyny. Gdy słuchałem pana wypowiedzi, to odniosłem wrażenie, że dyrektor biblioteki w Zamościu i przedstawiciele placówek artystycznych w zasadzie powinni być zwolnieni przez pana prezydenta, ponieważ potrzebują środków finansowych i nic nie robią.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JanMariaJackowski">Sytuacja wygląda w ten sposób, że pan otrzymuje środki (z różnych powodów) od sponsorów prywatnych. Natomiast nie ma lub jest bardzo mało sponsorów, którzy chcieliby finansować muzea czy biblioteki. Dlatego właśnie Komisja Kultury i Środków Przekazu nie może myśleć wyłącznie o projektach artystycznych. My nie jesteśmy jakąś komisją artystyczną, która będzie oceniała i rozpatrywała wnioski projektów artystycznych.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JanMariaJackowski">W imieniu państwa po prostu musimy dbać także o takie zapisy ustawowe, które umożliwiałyby realizację konstytucyjnych zasad i funkcjonujących w Polsce ram prawnych. Właśnie dlatego zajmujemy się sprawami finansowymi kultury. Ze 150 posiedzeń nie wszystkie były poświęcone kwestiom finansowym.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#JanMariaJackowski">Nie chciałbym, abyśmy w tej chwili wdawali się w polemikę, będzie jeszcze okazja spotkania się o godz. 16.00.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StefanSzmidt">Tylko jedno zdanie wyjaśnienia. Są instytucje kultury, które nie tylko powinny zarobić na siebie, ale są jeszcze w stanie wypracować środki. Środki powinny więc być dzielone na te instytucje, które takich możliwości nie mają. Wiadomo, że biblioteka musi być finansowana. Ja to świetnie rozumiem. Zaszło więc pewne nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#StefanSzmidt">Musi być wiodąca instytucja, która ma szansę zarabiania i ona musi zarabiać nie tylko na siebie, ale również na muzeum, na bibliotekę. Muzeum ma już większe szanse niż biblioteka, czego przykładem jest atrakcyjna oferta Muzeum Wsi Polskiej w Lublinie. Oferta ta otworzyła perspektywy różnych działań, które mogą przynieść konkretny dochód. Jest to przykład tego, że można w zastałą, bez perspektyw rozwoju, formę tchnąć życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję za te wyjaśnienia. Sądzę, że nie jest możliwe, aby wszystkie instytucje i placówki kultury działały na tej zasadzie, o której pan powiedział. Jest to autorskie przedsięwzięcie artystyczne, nad którym pochylamy się z szacunkiem.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JanMariaJackowski">Wracamy natomiast do naszych spraw, czyli do sprawy finansowania kultury. Proszę o zabranie głosu pana posła Lecha Nikolskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#LechNikolski">Niestety, będę mówił o pieniądzach. Kilka uwag na kanwie bardzo interesującej wypowiedzi pana Stefana Szmidta.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#LechNikolski">Oczywiste jest, że kultura musi być finansowana z różnych źródeł. Oczywiste jest też, że ludzie w bardzo różny sposób są gotowi bezpośrednio finansować kulturę. Cieszyłbym się, gdyby było więcej takich sytuacji jak w przypadku Domu Służebnego. Jeśli ludzie nie są gotowi finansować bezpośrednio instytucji pana Stefana Szmidta, to są gotowi finansować ją pośrednio, nabywając produkty firmy „Ambra”, która finansuje potem tę instytucję. Jest to bardzo dobre rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#LechNikolski">Chciałbym powiedzieć panu Stefanowi Szmidtowi, że my nawet myślimy o poszukiwaniu takich rozwiązań prawnych, które sugerowałyby podobne rozwiązania tego typu firmom. Jeśli jesteś gotów coś wyłożyć na kulturę, to być może fiskus powinien cię nieco mniej męczyć w innych sprawach. To nie jest łatwe i proste, ponieważ trwa ogromny spór o to, jaki w ogóle ma być podatek w Rzeczypospolitej. Pan Stefan Szmidt również narzeka na to, że PIT jest przeogromny, mocno zagmatwany i niejasny dla ludzi.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#LechNikolski">Nie pomylę się chyba, jeśli powiem, że mimo ogromnego zainteresowania instytucjami kultury w ostatnich latach - pełne są teatry, kina i niektóre muzea, w społeczeństwie polskim nie ma gotowości do finansowania bezpośrednio kultury, czyli do kupowania biletów.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#LechNikolski">Spójrzmy na kulturę w ten sposób, w jaki nam radził pan Stefan Szmidt, rozumiejąc to jako pewnego rodzaju służbę, ale także jako swego rodzaju potrzebę duchową ludzi, którzy chcą się zrealizować w jakimś domu kultury nie po to, żeby płacić tam za bilet, lecz po to, aby tam coś zaśpiewać, coś powiedzieć. Mówię tu o całej gamie ludowych twórców, którym chyba należy się od nas jakaś pomoc. Jest to więc jakby ten podatek pośredni.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#LechNikolski">Nie zgadzam się z panem ministrem, który krytycznie ocenił funkcjonowanie instytucji kultury. Myślę, że trzeba je ocenić bardzo pozytywnie. Trzeba podziękować wszystkim samorządom za to, co robią w tak trudnej sytuacji finansowej i w tak trudnej organizacyjnie kooperacji z administracją rządową.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#LechNikolski">Chciałbym podziękować wszystkim samorządom, bo wiem, że funkcjonowanie wielu instytucji nie załamało się. Dalej są wystawy w muzeach, które przeszły do samorządów, biblioteki nadal wypożyczają książki, biura wystaw artystycznych w dalszym ciągu organizują wystawy, a domy kultury różne inne imprezy. Instytucje te dają sobie z tym radę, choć ciągle narzekają na to, że jest źle. Dzisiaj narzekają, że jeszcze nie wiedzą, czy dostaną jakieś pieniądze, czy też wszystko muszą sfinansować z własnych, bardzo różnych środków.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#LechNikolski">Jeśli coś trzeba ocenić krytycznie, to w ten sposób oceniłbym wypracowane zasady finansowania inwestycji kultury, ponieważ okazały się niewypałem - mimo uprzedzeń ze strony Komisji Kultury i Środków Przekazu i Sejmu. Bardzo krytycznie oceniłbym również współpracę administracji rządowej z samorządowymi instytucjami kultury. Nie do przyjęcia jest informacja, że mamy połowę czerwca, a nie wiemy, co będzie z rezerwą, gdyż niektórzy wojewodowie jeszcze nie złożyli wniosków.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#LechNikolski">Czy poza wysyłanymi do wojewodów pismami resort i ministrowie zrobili coś w tej sprawie? Rozumiem, że wojewodowie mają jakichś przełożonych. Jeżeli wojewoda nie wykonuje pewnych swoich obowiązków, to zwraca mu się uwagę, ale też zwraca się do jego przełożonego. Chyba są jakieś możliwości ze strony resortu. Jeśli resort tego nie zrobi, to znaczy, że ministerstwo również nie spełnia swej roli. Moją opinię przedkładam na podstawie wielu uzyskiwanych przeze mnie informacji.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#LechNikolski">Chciałbym, abyśmy w przedłożonym nam zestawieniu zobaczyli, gdzie tkwi problem, gdzie koncentruje się cały problem finansowy, przecież nie w powiatach ziemskich, gdzie w planie na 1999 r. jest kwota 58 mln zł. Problem tkwi w powiatach grodzkich, gdzie kwota jest ponad dziesięciokrotnie wyższa.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#LechNikolski">Mamy więc zająć się trzydziestoma dwoma czy pięćdziesięcioma kilkoma miastami, które przejęły mnóstwo instytucji kultury, i do których kierujemy z budżetu państwa gros pieniędzy w formie subwencji wyrównawczej, podziału rezerwy itd. Jest to policzalne. Można policzyć, ile jest gdzieś muzeów, ile to kosztuje, i ile samorząd ma tam własnych dochodów, a ile trzeba mu dołożyć. A do tego wojewoda nie jest potrzebny.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#LechNikolski">Do tej pory to wszystko znajdowało się w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w administracji urzędów wojewódzkich. Jest to stosunkowo łatwe do zrobienia, gdyż tym zajmowała się już nasza Komisja prosząc o takie zestawienia. Chcieliśmy wiedzieć, ile co kosztuje i jak przekazać gdzieś różne pieniądze.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#LechNikolski">Skala problemu nie jest tak wielka. To nie jest 400 powiatów. Skala problemu sprowadza się do powiatów grodzkich, szczególnie tych, które kiedyś były miastami wojewódzkimi, dziś nimi być przestały, a dostały w spadku instytucje, które obsługiwały dawne województwa. Z własnych dochodów nie są dziś w stanie wygenerować środków nie tyle na utrzymanie tych instytucji, lecz by mieć pewność, że tam będzie można normalnie i porządnie prowadzić działalność kulturalną.</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#LechNikolski">Poseł Jan Byra w swym koreferacie stwierdził, że MKiDN podziela pogląd Komisji i razem z nami pracuje. Nie chcę tego kwestionować, ale pan poseł Jan Byra powiedział, że winowajcą jest Ministerstwo Finansów. Niedawno nastąpiły tam zmiany i czy to znaczy, że w tej sprawie pan poseł Jan Byra ma jakieś informacje? Czy w tej sprawie zmieni się jakoś charakter polityki czy też nie?</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#LechNikolski">Z niepokojem wysłuchałem informacji o nowej ustawie. Rozumiem, że zwiększenie współczynnika rozdziału podatku między różne samorządy (gmin, powiatów i wojewódzki) jest chęcią zejścia z subwencji. Czy robiono symulacje? Czy jest to jakby constans finansowy? Czy ktoś zyskuje i czy ktoś traci? Z uzyskanych przeze mnie informacji od przedstawicieli samorządu wynika, że woj. mazowieckie jest jedynym województwem, które zyskuje w tych rozdaniach. Prosiłbym panią dyrektor Alicję Zielińską o podanie kategorii powiatów, które zyskują w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#LechNikolski">Zaprezentowany przez panią dyr. Alicję Zielińską system rozdziału grozi zwiększeniem rozpiętości między różnymi samorządami. Dwukrotne zwiększenie odpisu od podatku w bogatym powiecie i takie samo zwiększenie w biednym powiecie daje cztery razy większą rozpiętość niż do tej pory. To jest moja wiedza matematyczna, wiedza pani dyrektor pewnie jest inna.</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#LechNikolski">Rozumiem, że pani dyrektor mówi też o subwencji, na którą będą się składały te bogatsze samorządy. Będę wdzięczny za podanie instrumentu, który będzie zmuszał samorządy do wniesienia tej składki, do zrzucenia się do tego kapelusza. Chciałbym również prosić o przekazanie Komisji informacji o tym, na jakich zasadach będzie odbywała się ta składka. Czy będą jakieś zachęty, czy też będzie to odbywało się w innej formule? Czy w związku z nową ustawą zniknie też rezerwa, którą posługiwaliśmy się do tej pory i która dzisiaj wynosi 100 mln zł?</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#LechNikolski">Jeśli tak, to jak będzie wykonywany przepis ustawy kompetencyjnej, który dzisiaj pozwala ministrowi udzielać dotacji celowej na zadania własne samorządu? Pozwala on punktowo finansować niektóre instytucje kultury. Czy minister będzie dysponował jakimiś środkami? Czy np. w trudnej sytuacji Domu Służebnego minister będzie mógł dołożyć jakiejś środki? Dzisiaj mamy taką możliwość ustawową. Czy przy planowanych zmianach minister będzie miał taką możliwość finansową?</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#LechNikolski">W raporcie Najwyższej Izby Kontroli dostrzegłem problem zaczętych wcześniej inwestycji, a dzisiaj kontynuowanych przez samorządy. Sytuacja tych inwestycji jest trochę dramatyczna. Trzeba jasno powiedzieć, czy MKiDN zechce wspomóc te inwestycje, by zostały dokończone. O ile dobrze rozumiem, to te rozwiązania budżetowe mogą temu służyć. Czy też MKiDN będzie w stanie jasno i wyraźnie powiedzieć samorządom, że nie będzie finansowało niektórych inwestycji? Wolę taką sytuację niż spotykanie się z przedstawicielami samorządów, którzy zadają mi pytania o to, kiedy mogą dostać odpowiedź od ministra kultury na pismo wysłane w tej sprawie w styczniu bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-40.19" who="#LechNikolski">Proszę mi jasno odpowiedzieć, to wtedy ja też będę mógł odpowiedzieć przedstawicielom samorządów. Jest sporo samorządów, które pisały do nas pisały i do wojewodów. A pozostaje to bez odpowiedzi. Niektóre samorządy trzymają nawet rezerwy na ten cel, gdyż wiedzą, że muszą to również same finansować. Samorządy chciałyby wiedzieć, czy mają wydać te środki, przeznaczyć choćby na takie działania jak Dom Służebny.</u>
<u xml:id="u-40.20" who="#LechNikolski">Zgadzam się z tym, że całą filozofią powinno być takie przekazanie pieniędzy samorządom, by właśnie tam, na miejscu, decydowano, którą działalność kulturalną miejscowa władza zechce wspierać. Jednak nie róbmy pewnych rzeczy za samorząd. Wydaje się, że dzisiaj tak postępujemy, tzn. dajemy samorządom nieco mniej pieniędzy i sami decydujemy o tym, że powinni ograniczyć tego typu działalność.</u>
<u xml:id="u-40.21" who="#LechNikolski">Rozwiązania prawne mówią o tym, że powiatowe domy kultury mają świadczyć pewne usługi koordynacyjne, instruktażowe różnym jednostkom w gminach. Nie bardzo jednak wiadomo za jakie pieniądze. To śmieszne pieniądze, ponieważ czasem chodzi o delegację, o wysłanie samochodu z instruktorem. Przy mizerii finansowej dochodzi do śmiesznych sytuacji, takich jak kłótnia między gminą a powiatem o to, kto ma wystawić delegację, i kto zapłaci te grosze.</u>
<u xml:id="u-40.22" who="#LechNikolski">Znam parę bardzo ciekawych przedsięwzięć. Ktoś np. chciał przyjechać i zaprezentować swój wiejski teatrzyk funkcjonujący 15 lat. Nie doszło do tego, gdyż nie mogli się dogadać w kwestii tego, kto płaci za delegację. Można powiedzieć, że to wina ludzi, ale ci ludzie mają rubryki finansowe, które muszą wypełnić oraz regionalną izbę obrachunkową i parę innych instytucji, wytykających im, co źle wypełniono. Poszukajmy może jakiegoś rozwiązania, które pomogłoby wypełniać tę koordynacyjną działalność.</u>
<u xml:id="u-40.23" who="#LechNikolski">Uważam, że Komisja Kultury i Środków Przekazu powinna podjąć wysiłek przedstawienia opinii o nowej ustawie o finansowaniu samorządu.</u>
<u xml:id="u-40.24" who="#LechNikolski">Sądzę, że powinniśmy sobie zażyczyć, by Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wspólnie z Ministerstwem Finansów przedstawiło nam sposób rozdzielenia owej rezerwy celowej jeszcze przed podjęciem ostatecznych decyzji. Nie chodzi o to, byśmy ingerowali w konstytucyjne uprawnienia pana ministra. Być może przy tym rozdziale moglibyśmy służyć jakąś pomocą i życzliwą opinią.</u>
<u xml:id="u-40.25" who="#LechNikolski">Wydaje mi się, że po półtora roku trzeba by powtórzyć prośbę naszej Komisji o informację rządu na temat funkcjonowania instytucji kultury i mecenatu państwowego nad kulturą w Rzeczypospolitej. Byłaby już pora na taką informację, zwłaszcza że ostatniej informacji słuchaliśmy jeszcze z ust pani minister Joanny Wnuk-Nazarowej - co prawda pośrednio, gdyż przedstawiał ją pan minister Jacek Weiss. Jednak od tamtej pory miało miejsce sporo zmian, wydarzyło się wiele rzeczy. Chętnie posłuchałbym, jak to dzisiaj wygląda.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JanMariaJackowski">Powoli zbliżamy się do końca naszego posiedzenia. Jest jeszcze paru mówców, dlatego apelowałbym o pewną zwięzłość wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#JanMariaJackowski">Oddaję głos panu wicemarszałkowi Januszowi Szpakowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanuszSzpak">W imieniu samorządowców ziemi lubelskiej pragnę gorąco podziękować za zorganizowanie na terenie Zamościa posiedzenia Komisji. Fakt dzisiejszego spotkania na pewno może nasunąć wiele refleksji. Chciałbym się jedynie podzielić dwiema takimi refleksjami.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#JanuszSzpak">Pan Stefan Szmidt mówi, że do robienia kultury nie są potrzebne pieniądze. Niestety, w urzędzie marszałkowskim próbujemy, szukamy różnych dróg, metod, ale niewielu jest prawdziwych pasjonatów i bez pieniędzy niewiele można zrobić. Podam tylko przykład Muzeum im. Józefa Czechowicza. Siostry urszulanki naliczyły taki czynsz, że musieliśmy wszystkie eksponaty spakować do skrzyń. W tej chwili poszukujemy lokalu. Doszliśmy do porozumienia z prezydentem miasta Lublina w kwestii jednej z kamienic na Starówce. Niestety, urząd marszałkowski musi dać pieniądze na to, by znalazło się tam muzeum.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#JanuszSzpak">Inny przykład to Muzeum Wsi Lubelskiej. W tej chwili w tym pięknym skansenie leży 40 niezłożonych budowli. Wszystko marnieje i niszczy się, ponieważ nie mamy pieniędzy. Mamy olbrzymie potrzeby w obszarze konserwacji i ochrony zabytków. Otrzymane przez nas środki stanowią 18% naszych potrzeb. Czy nie jest to dramat? Mógłbym podawać jeszcze więcej takich przykładów.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#JanuszSzpak">Chciałbym jeszcze powiedzieć o współpracy z panem wojewodą. Na 113 jednostek organizacyjnych, które powinny być przekazane do samorządu, na dzień 31 stycznia zostało przekazanych 12.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#JanuszSzpak">Przewodniczący Komisji powiedział, że Komisja przyjęła wiele dokumentów, jednak te sprawy nie mogą przebić się na forum Sejmu. Lubelszczyzna jest pomostem między Wschodem a Zachodem. To tutaj w przyszłości będzie przebiegała granica Unii Europejskiej. Myślę, że to spotkanie jeszcze raz pozwoli pokazać, jak jest naprawdę z Polską, z naszą kulturą. Apeluję, aby na forum polskiego parlamentu posłowie jeszcze donośniejszym głosem wołali o sprawy kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo panu marszałkowi. Ostatni głos w dyskusji zabierze przewodniczący Zdzisław Podkański.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#ZdzisławPodkański">Myślę, że ta bogata dyskusja prowadzi do pewnych konkluzji. Na sytuację w kulturze rzutuje wiele czynników. Część z nich została wymieniona, na przykład udział wydatków na kulturę w budżecie państwa. Nie mówiliśmy o zarobkach, ale one też mają istotne znaczenie. Przewijał się natomiast problem sytuacji finansowej poszczególnych regionów.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#ZdzisławPodkański">Na sytuację kultury w samorządach w dużej mierze ma wpływ na dochodowość ludności. Tak się złożyło, że pod tym względem Lubelszczyzna znajduje się w trzeciej grupie. U nas już mówi się, że nie jest to Polska B, ale Polska C. Nawet na mapach rządowych widziałem, że obszar Lubelszczyzny, Podkarpacia i Podlasia jest wyodrębniany jako strefa ekonomiczna jakby trzeciej kategorii. To jest jeden z powodów niedoborów.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#ZdzisławPodkański">Drugi powód to ewidentne zaniedbania wojewody lubelskiego, który po prostu nie skorzystał na czas z możliwości uzupełnienia dochodów instytucji kultury, dopuszczając się poważnych zaniedbań.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#ZdzisławPodkański">Trzecim czynnikiem rzutującym na kulturę, na nasze możliwości spełnienia się, jest brak należytych instrumentów wyrównawczych. Środki z rezerw celowych mogłyby w jakimś stopniu złagodzić problem, ale go nie rozwiążą. Mogłyby złagodzić, gdyby zostały do końca podzielone sprawiedliwie.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#ZdzisławPodkański">Jednak nie rozwiążą problemu, ponieważ inne dziedziny mają tzw. środki „znaczone” — posłużę się określeniem pani minister Joanny Wnuk-Nazarowej. Te środki przychodzą w postaci subwencji oświatowej lub drogowej. Natomiast tutaj nie mamy środków bezpośrednio przywiązanych do instytucji, które zostały przekazane samorządom. Mieliśmy tego ewidentne przykłady w całym zmaganiu się przy podziale instytucji, przy zabieganiu poszczególnych powiatów o środki.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#ZdzisławPodkański">Kolejny problem to wadliwy system opiniowania i dochodzenia do decyzji. Główną wyrocznią w opiniowaniu, w przygotowaniu do decyzji, jest wojewoda, który nie ma ani służb, ani możliwości prawidłowego funkcjonowania i wydawania opinii, gdyż te instytucje już mu nie podlegają. A mówi się o Polsce samorządnej. Z kolei urząd marszałkowski w zasadzie nie ma nic do powiedzenia w kwestii środków przyznawanych instytucjom kultury, gdyż nikt go nie pyta o zdanie. O tym decyduje samodzielnie wojewoda.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#ZdzisławPodkański">W odpowiedzi na dezyderat Komisji mamy takie zdanie: „Pragnę nadmienić, że kompetentnymi informacjami, pozwalającymi na rzetelną ocenę faktycznej sytuacji finansowej instytucji kultury przejętych przez samorządy powiatowe i wojewódzkie dysponuje Ministerstwo Finansów”. Informację podpisał pan minister Kazimierz Ujazdowski. Mamy do czynienia z degradacją resortu kultury, jeśli chodzi o decydowanie o środkach, które i tak są szczupłe.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#ZdzisławPodkański">Następna sprawa to zasady tworzenia budżetu. Ministerstwo przekazało wskaźniki i każdego roku zaniżano „rzeczówkę”. W ubiegłym roku zaniżono ją o 25%, ale przecież „rzeczówka” była już praktycznie wyżyłowana do granic wytrzymałości.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#ZdzisławPodkański">Dzisiaj instytucje kultury mają kłopoty z zachowaniem płynności finansowej. Niektóre z nich brały już kredyty na wypłatę wynagrodzeń pracowniczych, a przecież są i pochodne wynagrodzeń. Instytucje kultury nie mają już środków na zabezpieczenie właściwego funkcjonowania oraz ochronę obiektów i zbiorów w przypadku muzeów.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#ZdzisławPodkański">Kultura została już doprowadzona do takiej zapaści, że instytucje kultury nie wykonują znacznej części swoich funkcji, dla których zostały powołane. Jeśli będziemy dalej oszczędzali, jeśli inflacja będzie zżerała możliwości funkcjonowania tych instytucji, to będą dalsze ograniczenia kadrowe.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#ZdzisławPodkański">W ogóle nie mówiliśmy o zakupach muzealnych. Nie mówiliśmy o badaniach terenowych, o całym systemie funkcjonowania bibliotekarstwa. Nie chcę tego rozwijać, gdyż wszyscy wiemy dobrze, o co chodzi. Myślę, że granica wytrzymałości instytucji kultury została już przekroczona.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#ZdzisławPodkański">Pan prezydent Marek Grzelaczyk powiedział, że w instytucjach kultury w Zamościu nie było grupowych zwolnień. Jeżeli jednak na sześćdziesiąt kilka osób odchodzi 10, to dla takiej instytucji jest poważna strata. W tej chwili muzeum ma 54 pracowników, strata została poniesiona, ponieważ brakuje ludzi.</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#ZdzisławPodkański">Nie wiem, czy państwo wiecie, ale dyrektorem hotelu „Orbis” jest pani, która była dyrektorem wydziału kultury w urzędzie wojewódzkim. Ludzie, którzy pracowali w kulturze, po prostu przechodzą do innych dziedzin. Zostaje zmarnowane ileś lat pracy i kontaktów w obszarze kultury. Pani dyrektor radzi sobie dobrze w kierowaniu hotelem, więc może szkoda, że odeszła z kultury. Ile takich osób mamy w skali województwa i kraju?</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#ZdzisławPodkański">Jeszcze jedna sprawa. Karta nauczyciela spowodowała, że w tej chwili w starostwach odbywają się nerwowe narady, ponieważ aby wypełnić delegacje ustawowe, wynikające z Karty nauczyciela Zamość-miasto musi wyasygnować dodatkowo 2 mln zł. Skąd wziąć tę kwotę? Kurczą się także wykorzystywane w powiatach subwencje drogowe na finansowanie kultury i innych zadań. Dziury są coraz większe i niezadowolenie też niemałe. Powiatowi ziemskiemu Lublin brakuje 6,5 mld starych złotych.</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#ZdzisławPodkański">Jeżeli szuka się oszczędności, to szuka się wszędzie. W sprawozdaniu Najwyższej Izby Kontroli mamy bardzo ciekawe stwierdzenia: „Udział wydatków poniesionych na finansowanie działalności instytucji kultury w wydatkach ogółem ukształtował się w pierwszym półroczu bieżącego roku na poziomie średnio 3,5%, przy czym stopień zaangażowania środków budżetowych samorządów na realizowanie omawianego celu był bardzo zróżnicowany — od 0,8% w Zielonej Górze do 12,1% w Zamościu”.</u>
<u xml:id="u-44.15" who="#ZdzisławPodkański">Realizacja minimalnych zadań z pewnymi nagięciami w porównywalnych miastach wynosi tutaj jak 10:1. Potwierdza to wszystko, o czym mówiłem. Jeżeli trzeba będzie dołożyć szkolnictwu, to co może zrobić prezydent i radni Zamościa? Co mają zrobić starostowie z powiatów ziemskich, gdzie jest klęska mrozów, suszy i pozostał im jedynie podatek od psów, ale koszt jego ściągania jest wyższy niż dochody z tego podatku.</u>
<u xml:id="u-44.16" who="#ZdzisławPodkański">Jak możemy mówić o kulturze, gdy na Lubelszczyźnie nie ma sprawnego mechanizmu, aby pomóc instytucjom, ludziom i sprawie.</u>
<u xml:id="u-44.17" who="#ZdzisławPodkański">Z materiałów wynika również, że nie realizujemy podstawowych obowiązków konstytucyjnych i podstawowych uchwał, ustaw najwyższych władz Rzeczypospolitej Polskiej. Przecież nadaliśmy priorytet bibliotekom, czytelnictwu. Jeżeli są niedobory, to po prostu trzeba było na coś się zdecydować.</u>
<u xml:id="u-44.18" who="#ZdzisławPodkański">Ustawowo zalecono obowiązek założenia bibliotek powiatowych. Lubelskie wywiązało się z tego, ale czy przybyło bibliotek? Po prostu biedę dołożono do biedy i miejską bibliotekę nazwano biblioteką miejską i powiatową. W rzeczywistości ani nie przybyło za wiele książek, ani nie stworzono możliwości wypełnienia przez te biblioteki funkcji wobec mieszkańców. Jest to po prostu próba wywiązania się na siłę z ustawy, by nie mieć zarzutu, że nie powołało się tej placówki.</u>
<u xml:id="u-44.19" who="#ZdzisławPodkański">Mówimy o priorytetach. W materiale podaje się, że instytucjom artystycznym zabezpieczono środki w 90%, że „rzeczówkę” zmniejszono o 25%. Przy bibliotekach zabezpieczono środki na poziomie 60–66% w porównaniu do roku poprzedniego, a więc rząd sobie, konstytucja sobie, porządek prawny sobie, a realizacja kroczy całkiem inną drogą.</u>
<u xml:id="u-44.20" who="#ZdzisławPodkański">Jeżeli mówimy o czytelnictwie, to norma zakupu książek przewiduje 18 książek na 100 mieszkańców. U nas wynosi to około 7 i nie kupuje się nowości.</u>
<u xml:id="u-44.21" who="#ZdzisławPodkański">Wczoraj w bibliotece pani dyrektor powiedziała, że liczba czytelników rośnie. Rośnie, ponieważ ludzie ubożeją. Spada natomiast liczba wypożyczeń w przeliczeniu na jednego czytelnika, ponieważ kurczy się oferta nowości wydawniczych.</u>
<u xml:id="u-44.22" who="#ZdzisławPodkański">W Zamościu nie jest jeszcze źle, zorganizowany jest tu dział dziecięcy. Proszę jechać do bibliotek gminnych i zobaczyć brudne, obszarpane książki dla dzieci. W taki sposób zaczyna się edukacja.</u>
<u xml:id="u-44.23" who="#ZdzisławPodkański">Dyskutowaliśmy o różnych sprawach, ale najkrócej można powiedzieć, że kultura wymaga mecenatu. Kultura wymaga wsparcia nie tylko aktywności twórczej i organizacyjnej, ale także wsparcia materialnego, finansowego. Bez tego wsparcia trudno jest mówić o wypełnieniu obowiązku konstytucyjnego, jaki nakłada na nas najwyższy akt w państwie, czyli zapewnienia równego dostępu do dóbr kultury. Wyraźnie widać, że cała ściana wschodnia łącznie z Zamościem nie ma równego dostępu do dóbr kultury, chociaż miasto Zamość jest w znacznie lepszej sytuacji niż np. piaszczysta gmina Uścimów.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JanMariaJackowski">Był to ostatni głos w dyskusji. W tej chwili głos zabierze pan minister Stanisław Żurowski, a następnie pani dyrektor Alicja Zielińska. Apeluję o syntetyczne wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#StanisławŻurowski">Przede wszystkim dziękuję za wszystkie wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#StanisławŻurowski">Pan poseł Lech Nikolski bardzo zgrabnie sparodiował moją wypowiedź odnośnie do krytycznej oceny instytucji. Nie oceniłem krytycznie instytucji, lecz oceniałem funkcjonowanie instytucji samorządowych w nowej sytuacji i stan finansów. Doskonale znana jest mi mizeria finansowa, o której dzisiaj mówiono. Całe moje życie zawodowe jest związane z samorządową prowincjonalną instytucją kultury. Naprawdę wiem, o czym rozmawiamy.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#StanisławŻurowski">Jeżeli były wypadki, że któryś z posłów nie otrzymał odpowiedzi na pismo skierowane do resortu, to bardzo proszę o informację do mnie osobiście. Poproszę wtedy dyrektora departamentu o wyjaśnienie. Niedopuszczalne jest bowiem to, aby resorty nie odpowiadały na pisma parlamentarzystów.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#StanisławŻurowski">Kwestia izb pamięci. W tej chwili mamy formalną możliwość dofinansowywania instytucji samorządowych, natomiast nie mamy pieniędzy, o czym powszechnie wiadomo. Stan budżetu państwa w dziale kultura wygląda tak, a nie inaczej.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#StanisławŻurowski">Zupełnie nie mogę zgodzić się z panem posłem Stanisławem Misztalem odnośnie do faktu, że ministerstwo złym okiem patrzy na to województwo. Mówimy o systemach, o sposobie funkcjonowania, a nie o tym, czy ministerstwo ma patrzeć na dane województwo dobrym czy złym okiem. Jeżeli już padło takie stwierdzenie, to przy świadkach muszę powiedzieć, że właśnie dzięki aktywności posłów z tego terenu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego znacznie łaskawszym okiem patrzy na tę część Polski. Jest to zasługa pań i panów posłów.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#StanisławŻurowski">Moją wypowiedź uzupełni jeszcze pan dyrektor Jacek Rulewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JacekRulewicz">Pan poseł Lech Nikolski apelował o to, by minister kultury i dziedzictwa narodowego mógł wspomóc inwestycje samorządowe. Jest to niemożliwe. Ustawa o finansach publicznych nie przewiduje takiej formy dofinansowania. W moim biurze nie ma żadnych zaległości w odpowiedziach na pisma. Z bólem serca przesyłamy odpowiedzi mówiące, że minister nie może wspomóc finansowania inwestycji.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JacekRulewicz">Kwestia podziału rezerwy i wgląd w to Komisji Kultury i Środków Przekazu. Nie bardzo widzę taką możliwość, gdyż robimy to w następujący sposób. Wpływa wniosek od wojewody, zbiera się zespół i jest podejmowana szybka decyzja. Taki wniosek nie leży u nas dłużej niż 2–3 dni, gdyż wiemy, że na te środki czekają instytucje samorządowe w terenie. Mogę się zobowiązać do tego, że po dokonaniu podziału przygotujemy obszerną analityczną informację.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#JacekRulewicz">Pan poseł Zdzisław Podkański wyraził opinię odnośnie do zaniedbania wojewody lubelskiego. Myślę, że to było w kontekście przede wszystkim zeszłego roku. Z punktu widzenia formalnego taki wniosek powinien wpłynąć do nas najpóźniej jutro. Mówiłem o wojewodach, którzy już złożyli wnioski. Nie występuję ani w obronie, ani przeciwko wojewodzie lubelskiemu, jedynie w imię litery prawa. Termin złożenia wniosków upływa z dniem jutrzejszym.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#JacekRulewicz">Podniesiono kwestię środków „znaczonych”. Znane mi są przypadki, kiedy środki z podziału zeszłorocznej rezerwy nie trafiły do instytucji kultury, mimo że te środki są „znaczone”. Rzadko się zdarza, aby w powiecie były dwa, trzy muzea. Wówczas starosta może to inaczej podzielić. Pieniądze są przypisane do określonego rozdziału. W szeregu powiatach, województwach te środki w zeszłym roku nie dotarły do instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#JacekRulewicz">Kwestia trybu, zasad oraz opiniowania tej rezerwy. Przedstawiliśmy sejmowej Komisji wstępny projekt rozporządzenia w tej sprawie. Niestety, nie mieliśmy żadnych uwag od posłów z sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu odnośnie do takiego czy innego trybu podziału. Te środki idą przez wojewodę, który jest dysponentem części budżetowej i nie można było go pominąć. Wojewoda musi uzgodnić to z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego. Również byłbym rad, gdyby te środki dzielił ktoś inny, ponieważ w jakikolwiek sposób to się robi, będzie źle, gdyż pieniędzy jest za mało.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#JacekRulewicz">Jestem winien państwu informację odnośnie do rezerwy celowej, która jest na zakup książek dla samorządowych bibliotek. Jest to kwota 9 mln zł, która nie została jeszcze uruchomiona i podzielona. Pertraktujemy z Ministerstwem Finansów odnośnie do trybu jej podziału.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#JacekRulewicz">Chcielibyśmy, aby te środki przeszły przez budżety wojewodów. Jeżeli minister finansów zadecyduje, że ta cała rezerwa ma przejść do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, to wówczas minister kultury i dziedzictwa narodowego będzie musiał podpisać kilkaset porozumień z właściwymi jednostkami samorządu terytorialnego. Pragniemy prosić panią dyrektor Alicję Zielińską o wsparcie naszych starań o taki tryb załatwienia tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym jedynie zauważyć, że zapoznaliśmy się z projektem rozporządzenia, który referowała pani minister Anna Popowicz i były jednak uwagi posłów w sprawie podziału pieniędzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AlicjaZielińska">Chciałabym się ustosunkować do kwestii poruszonych przez pana posła Lecha Nikolskiego oraz przez pana posła Zdzisława Podkańskiego.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AlicjaZielińska">Kwestia podziału rezerwy. W momencie otrzymania wniosków minister finansów w trybie pilnym uruchomi te środki i o tych kwotach będą informowani wojewodowie. Należy mieć nadzieję, że w trybie pilnym zacznie się uruchamianie fizyczne pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#AlicjaZielińska">Wyrażano obawy odnośnie do przyszłego roku. Tak jak powiedziałam, wyrównywaniu będzie służyła subwencja wyrównawcza i subwencja dostosowawcza, która będzie brała pod uwagę również dochody, które w tej chwili wpływają w formie dotacji.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#AlicjaZielińska">Nie dysponuję w tej chwili żadnymi symulacjami, o które wnosił pan poseł Lech Nikolski. W momencie, gdy ustawa będzie przedmiotem prac komisji sejmowych, to takie symulacje będą załączane. Głównym celem tej ustawy było to, by żaden z samorządów nie stracił na tych zmianach. Dlatego właśnie będzie subwencja dostosowawcza, wyrównująca dochody, które jednostka powinna otrzymać.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#AlicjaZielińska">Sprawy związane z rozwojem kultury i ochroną zabytków będą mogły być ujęte w programach wojewódzkich i w dofinansowaniu.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#AlicjaZielińska">Minister finansów otrzymuje od jednostek samorządu terytorialnego sprawozdania, co wynika z obowiązujących przepisów. Informacje te możemy przekazać. Komisji sejmowej przekazaliśmy zbiorcze informacje dotyczące wykonania budżetu w 1999 r. przez poszczególne jednostki. Informacje dotyczyły konkretnego powiatu, a nie poszczególnych placówek czy rodzajów instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#AlicjaZielińska">Dla własnych potrzeb robiliśmy zestawienia dotyczące funkcjonowania placówek działających w formie zakładów budżetowych. Informacje dotyczące danego roku wykazują, że sytuacja tych instytucji rzeczywiście nie jest najlepsza. Środki obrotowe na początku roku są bardzo niewielkie. Zdarzają się też stany minusowe. Chciałabym podkreślić, że taka sytuacja często zdarzała się również na początku 1999 r. Muzea w powiatach woj. lubelskiego na początku 1998 r. miały środki obrotowe minus 27 tys. zł, a na koniec roku mają minus 2 tys. zł. Można by się pocieszyć, że to ujemne saldo troszeczkę się poprawiło. Wiadomo, że w innym rozdziale czy w innej instytucji będzie to wyglądało inaczej.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#AlicjaZielińska">Nie mogę państwu przedstawić tego, czego oczekiwał pan poseł Lech Nikolski - zagwarantowania, że każda jednostka nie dostanie mniej pieniędzy. Możemy tylko zadeklarować, iż wszystkie dane, które będą służyły do oceny, zostaną dostarczone komisjom sejmowym. Podstawową intencją było to, by żaden z samorządów na tym nie stracił.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#AlicjaZielińska">Chciałabym jeszcze powiedzieć, że w obowiązującej ustawie subwencja wyrównawcza była obliczana na podstawie tzw. podstawowych dochodów podatkowych. Pewne dochody umykały z pola widzenia. Chociaż mówimy, że wyrównujemy do 85% różnicy do najbogatszego powiatu, to de facto te różnice w skali kraju były duże. Gdy porównamy dochód do jednego mieszkańca, zrealizowany w 1999 r., to z wyjątkiem jednego powiatu (warszawskiego), który miał najwięcej, są to różnice większe niż owe 85%.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#AlicjaZielińska">W projekcie nowej ustawy przyjęto, że do obliczania subwencji wyrównawczej będą brane również jeszcze inne dochody, co w jakiś sposób pozwoli na większe wyrównania. Wtedy bierzemy pod uwagę możliwości dochodowe jednostki bogatszej - dochody z majątku, dochody z innych instytucji. Będzie to bardziej korzystne dla biedniejszych jednostek. Jednostki, które nie mają potencjału dochodowego, będą miały większy zakres wyrównywania.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo pani dyrektor. Na tym za-kończyliśmy rozpatrywanie punktu pierwszego naszego dzisiejszego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JanMariaJackowski">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu drugiego - rozpatrzenie odpowiedzi ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz ministra finansów na dezyderat nr 17 Komisji. Punkty łączyły się merytorycznie i można uznać, że dyskusja się odbyła.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#JanMariaJackowski">W toku dyskusji nie złożono żadnego wniosku w imieniu prezydium. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, stwierdzę, że odpowiedź na dezyderat nr 17 Komisji została przyjęta. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#JanMariaJackowski">Proszę posła koreferenta - posła Jana Byrę o konkluzję naszego dzisiejszego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanByra">Rzeczywiście, mamy informację o sytuacji w kulturze, czyli jest odpowiedź na dezyderat, ale problem pozostaje nadal.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JanByra">Posłowie: Lech Nikolski i Zdzisław Podkański proponowali, aby Komisja zwróciła się do Rady Ministrów z dezyderatem o przedstawienie zasad i form realizacji mecenatu państwa wobec kultury. To, że ma być mecenat, jest jasne. Zapisane jest to w konstytucji. Chcę jednak wiedzieć, jakie są formy, zasady i w jaki sposób będzie to realizowane w nowej sytuacji, gdy większość instytucji kultury już jest wyłączona z bieżącego nadzoru ze strony resortu kultury.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JanByra">W związku z przedstawionym przez panią dyrektor Alicję Zielińską projektem ustawy o finansach samorządu powiatowego i wojewódzkiego nasuwa się drugi wniosek. Niestety, nie ma żadnych gwarancji, że na przykład grodzki Zamość w nowej formule prawnej otrzyma 5 mln zł więcej niż do tej pory. Tyle do tej pory miasto Zamość otrzymywało dodatkowej subwencji na finansowanie instytucji kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AlicjaZielińska">Kilkakrotnie mówiłam, że przy ustalaniu subwencji tzw. dostosowawczej i wyrównawczej będą brane realne pieniądze, które dostały poszczególne powiaty, miasta w 1999 r. W 1999 r. miasto na prawach powiatu Zamość partycypowało w tej rezerwie, będzie to więc niejako wliczone do bazy naliczania pieniędzy, które musi mieć powiat w 2001 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JanByra">Z przedstawionych na piśmie informacji wynika, że większość samorządów powiatowych ma bardzo poważne niedobory. Wielu starostów prosiło o subwencję i liczy na nią w tym roku, a z całą pewnością jej nie dostanie. Starostowie będą musieli zaciągnąć kredyt.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JanByra">Uważam, że projekt ustawy o finansach samorządu powiatowego i wojewódzkiego nie gwarantuje w pełni właściwego finansowania instytucji kultury przejętych przez te samorządy. Wydaje mi się, że nasza Komisja powinna zwrócić się do ministra finansów, aby mając świadomość tego stanu rzeczy wyszukał formułę prawną albo budżetową, która pozwoli wypełnić tę lukę.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#JanByra">Chciałbym zgłosić wniosek do Komisji o upoważnienie prezydium Komisji do zredagowania takiego dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JanMariaJackowski">Przyjmujemy tę propozycję. Pozostaje jeszcze kwestia proceduralna, że Komisja Kultury i Środków Przekazu powinna brać udział w pracach nad ustawą o dochodach samorządu. Będzie to decyzja marszałka i Prezydium Sejmu o skierowaniu dodatkowym projektu. Niestety, wiąże się to z pewnym opóźnieniem prac, ale lepiej w tej fazie mieć realny wpływ na przebieg prac w komisjach sejmowych niż napisać opinię, która zostanie zignorowana np. w Komisji Finansów Publicznych czy w Komisji Samorządu Terytorialnego, co już kilkakrotnie miało miejsce.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#JanMariaJackowski">Poza tymi dwoma stanowiskami wystąpię w formie pisemnej do marszałka Sejmu z domaganiem się skierowania dodatkowego tego projektu do Komisji, ponieważ to jedynie daje realny instrument wpływu na kształt ustawy. Inne formy okazały się zawodne, ponieważ często opinie innych komisji są ignorowane w komisjach, które bezpośrednio pracują nad projektem.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#JanMariaJackowski">Na tym wyczerpaliśmy porządek naszego dzisiejszego posiedzenia. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować władzom miasta Zamościa, panu prezydentowi, panu wice-prezydentowi, wszystkim państwu za gościnę i umożliwienie odbycia tego wyjazdowego posiedzenia, jak również za zapewnienie atrakcyjnego programu naszego pobytu.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym wyrazić uznanie dla inicjatorów tego posiedzenia oraz bardzo serdecznie pogratulować dyrektorom instytucji i animatorom życia kulturalnego.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#JanMariaJackowski">Wczoraj mogliśmy się zapoznać z państwa codzienną pracą i problemami. Było to bardzo interesujące. Myślę, że w imieniu całej Komisji mogę wyrazić uznanie dla państwa pracy w warunkach, w jakich działacie i powiedzieć, że dzięki posłom z woj. lubelskiego oraz przychylności całej Komisji rzeczywiście sprawy kultury są brane pod uwagę w sposób bardzo istotny, o czym mówił pan minister Stanisław Żurowski.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#JanMariaJackowski">Nie zmienia to faktu, że w ocenie całej Komisji mamy do czynienia z poważnymi niedoróbkami w samej reformie samorządowej, które w tej chwili w mozole próbuje się załatać „wyrywając”, „klajstrując” i przyjmując różne doraźne rozwiązania, które w mojej głębokiej ocenie wymagałyby całościowego rozwiązania. Wtedy bez względu na sytuację społeczno-polityczną w państwie, byłaby to jakaś stabilność dla funkcjonowania instytucji kultury. Takim przekonaniem chciałbym zakończyć dzisiejsze posiedzenie i życzyć państwu miłego dnia.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#JanMariaJackowski">Zamykam wyjazdowe posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>