text_structure.xml 95.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszMazowiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam członków Komisji, przedstawicieli rządu i wszystkich przybyłych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszMazowiecki">Porządek dzienny posiedzenia przewiduje 4 punkty, z których pierwszy dotyczy informacji o przebiegu i efektach II Międzyrządowej Konferencji Akcesyjnej. Czy do porządku obrad mają państwo uwagi? Nie słyszę. Porządek dzienny uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszMazowiecki">Międzyrządowa Konferencja Akcesyjna odbyła się 22 czerwca 1999 roku w Luksemburgu. Proszę pana ministra Geremka o przedstawienie informacji o jej przebiegu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#BronisławGeremek">W dniach 21 i 22 czerwca br. w Luksemburgu odbyła się trzecia sesja ministerialna Konferencji Międzyrządowej w sprawie członkostwa Polski w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#BronisławGeremek">Zgodnie ze zwyczajem rozmowy prowadzili przedstawiciele 6 państw pierwszej grupy. Stronie unijnej przewodniczył przedstawiciel prezydencji niemieckiej, minister Günter Verheugen. Otwierając posiedzenie minister Verheugen wyraził zadowolenie z postępów negocjacji, podkreślił znaczenie podjętych do tej pory działań w Unii Europejskiej, zwłaszcza za prezydencji niemieckiej. Zwrócił też uwagę na realizację przez Polskę zobowiązań wynikających z Układu Europejskiego. Wspomniał o zamówieniach publicznych, liberalizacji dostępu do rynku oraz pomocy państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#BronisławGeremek">Konferencja głosem ministra Verheugena potwierdziła zakończenie negocjacji w czterech obszarach - statystyki, telekomunikacji i technologii informacyjnych, ochronę konsumentów i zdrowia oraz polityki przemysłowej. Otworzyła zaś negocjacje w sprawie swobodnego przepływu towarów. Tu prezydencja niemiecka zasygnalizowała kwestię certyfikacji jako jednej z ważniejszych do rozwiązania w tym obszarze.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#BronisławGeremek">W obszarach, w których trwają rokowania, strona unijna przekazała informacje m.in. w sprawie prawa spółek o znaczeniu potencjalnego konfliktu między znakami towarowymi zarejestrowanymi w Polsce i krajach Unii. W zakresie unii celnej z zadowoleniem przyjęto deklarację pełnej akceptacji przez Polskę acquis communautaire w tej dziedzinie. Oczekuje się informacji o harmonogramie dostosowań administracji celnej do wymogów unijnych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#BronisławGeremek">W sprawie rybołówstwa strona unijna ograniczyła się do ogólnego stwierdzenia, że oczekuje od nas uzupełniających informacji. Stwierdzając postęp w dziedzinie stosunków zewnętrznych, strona unijna odmówiła formalnego zamknięcia tego obszaru, ponieważ nie dokonano jeszcze analizy umów zawartych przez Polskę. W polityce konkurencji Unia przedstawiła również swoje stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#BronisławGeremek">Hans van den Broek w imieniu Komisji Europejskiej potwierdził, iż w procesie akcesyjnym osiągnięto postęp. Potwierdził też zamknięcie 7 spośród 31 obszarów negocjacyjnych, Wskazał też na znaczenie prezydencji austriackiej i niemieckiej dla postępów w zakresie negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#BronisławGeremek">W moim wystąpieniu jako przewodniczący polskiej delegacji wyraziłem zadowolenie z osiągnięcia porozumienia w sprawie Agendy 2000 przez Radę Europejską w Berlinie. Wskazałem, iż postęp w pogłębieniu Unii Europejskiej jest przygotowaniem do poszerzenia Unii. Pewne polskie wątpliwości wyraziłem w kwestii postępów dotyczących rolnictwa. Wskazałem też na znaczenie decyzji Rady Europy w Kolonii, dotyczącej reformy instytucjonalnej i możliwości zaproszenia państw kandydujących do dyskusji na ten temat. W Kolonii ta deklaracja została po raz pierwszy wyrażona tak jasno.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#BronisławGeremek">Zaproponowałem korektę procedury tymczasowego zamykania obszarów negocjacyjnych. Propozycja dotyczyła możliwości dokonywania zamknięcia obszaru z jednoczesnym określeniem kwestii wymagających dalszych negocjacji. Chodzi o to, aby trudności w poszczególnych obszarach negocjacyjnych nie blokowały zamknięcia w każdej z tych dziedzin.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#BronisławGeremek">W imieniu strony polskiej wskazałem m.in. w odniesieniu do stosunków zewnętrznych Polski że dziwimy się, że Unia Europejska, mimo wywiązania się Polski z jej zobowiązań, nie jest w stanie zamknąć jeszcze tego rozdziału. Jak państwo wiedzą, chodzi o umowy zawarte przez Polskę ze Stanami Zjednoczonymi i Japonią. Unia informuje, iż musi dokonać szczegółowej analizy umów międzynarodowych zawartych przez Polskę.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#BronisławGeremek">W sprawie polskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa postawiłem wniosek o tymczasowe zakończenie negocjacji. Nie ma przeszkody, poza stanowiskami kilku krajów Unii Europejskiej, które nie chcą zamknąć tego obszaru w żadnym z krajów kandydujących w związku ze sprawą Cypru.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#BronisławGeremek">W sprawie unii celnej przedstawiłem wniosek o uznanie, iż ten obszar nie wymaga już dalszych negocjacji. W sprawie prawa spółek poinformowałem o konieczności dokonania przez polską stronę analiz i uzgodnień dotyczących mechanizmu ochrony patentowej farmaceutyków. Rada Ministrów już wkrótce wystąpi z pewną propozycją ustawową w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#BronisławGeremek">W dziedzinie polityki konkurencji wyraziłem zadowolenie z decyzji o dodatkowych konsultacjach, jakie Komisja Europejska ma zamiar w tych dziedzinach prowadzić. W sprawie swobodnego przepływu towarów wyraziłem zadowolenie z faktu, iż otwieramy negocjacje w tym zakresie. Postawiłem wniosek o otwarcie negocjacji w sprawie unii gospodarczej i walutowej. Wyraziłem również nadzieję, że ta dziedzina może zostać zamknięta podczas prezydencji fińskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#BronisławGeremek">W sprawie swobodnego przepływu kapitału poinformowałem stronę unijną, że stanowisko negocjacyjne w całości zostanie przekazane w najbliższym czasie. Takie stanowisko w zasadzie jest już przygotowane i zostanie sformułowane w ciągu najbliższych dni. Mogę państwa zapewnić, że uczynię wszystko, aby z przedstawieniem stanowiska w tej kwestii nie zwlekać do końca lipca br., lecz zgodnie z przyrzeczeniem Polski w pierwszych dniach lipca Komitet Integracji Europejskiej i rząd w tej kwestii określiły nasze stanowisko. Sądzę, że będzie to możliwe zaraz po powrocie pana premiera z wizyty zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#BronisławGeremek">W sprawie kultury i polityki audiowizualnej przedstawiłem stan prac nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji. W sprawie rybołówstwa mogłem poinformować stronę unijną, że Rada Ministrów podjęła już wstępną decyzje o przeniesieniu problematyki rybołówstwa z Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej do Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz o utworzeniu specjalnego zespołu sterującego tym przeniesieniem. Nastąpi ono po wejściu w życie ustawy o działach administracji rządowej.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#BronisławGeremek">Naszym rozmówcom przekazaliśmy również informację o procesie dostosowań do wymogów Układu Europejskiego i przyszłego członkostwa w Unii. Przedłożyliśmy kalendarz działań ustawodawczych, przewidywanych decyzji legislacyjnych parlamentu oraz kalendarz inicjatyw ustawodawczych rządu.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#BronisławGeremek">W odpowiedzi minister Verheugen ponownie zaakcentował zaawansowanie naszego kraju w procesie akcesyjnym. Wyraził zadowolenie z ambitnych planów strony polskiej, w tym deklaracji o przedłożeniu do końca listopada br. stanowisk negocjacyjnych we wszystkich obszarach.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#BronisławGeremek">Pan van den Broek zwrócił uwagę na potrzebę przedłożenia informacji uzupełniających, dokonanie niezbędnych analiz w kolejnych 6 otwartych obszarach.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#BronisławGeremek">W sprawie spójnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Unia, stwierdzając pełne przygotowanie Polski i jej gotowość do akceptacji acquis w tej dziedzinie, stwierdziła iż nie można jeszcze zamknąć tej kwestii. Przed posiedzeniem strona unijna odmawiała wprowadzenia tej sprawy na porządek dzienny posiedzenia konferencji. Poinformowano także, że wspólne stanowisko Unii Europejskiej w obszarze unii gospodarczej i walutowej zostanie przedstawione w najbliższym czasie, prawdopodobnie do końca lipca br.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#BronisławGeremek">Jeżeli chodzi o procedurę negocjacyjną i wysuniętą przez nas propozycję jej zmiany, minister Verheugen stwierdził, że jest to propozycja konstruktywna. W wypowiedziach prasowych urzędnicy Komisji Europejskiej wyrażali mniej pozytywne stanowisko wobec tej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#BronisławGeremek">Jako towarzysząca Konferencji Międzyrządowej odbyła się konferencja ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej oraz krajów kandydujących. Sama konferencja międzyrządowa nie wyszła poza rutynę, tzn. nie stwarzała możliwości dyskusji, była sprowadzona do formalnej procedury, jak zwykle. Natomiast kolacja ministrów spraw zagranicznych była bardzo interesującym spotkaniem. Dotyczyła konsekwencji wojny w Kosowie dla rozszerzenia Unii Europejskiej, reformy instytucjonalnej Unii oraz sprawy tożsamości europejskiej w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#BronisławGeremek">Nieprotokołowana i otwarta dyskusja ministrów dotyczyła ogólnie przyszłego modelu Unii Europejskiej, do której Polska chce wejść. Dotyczyła także konsekwencji kryzysu kosowskiego dla procesu poszerzenia Unii. Jeżeli w perspektywie Unii Europejskiej znajduje się teraz wejście w jej skład krajów słabo przygotowanych, jak niektóre kraje bałkańskie, to oczywistym rezultatem powinno być przyspieszenie rozszerzenia o te kraje, które są bardziej dojrzałe i już prowadzą negocjacje.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#BronisławGeremek">Podobne stanowisko przebijało w wypowiedziach, ale znalazł się kraj, który powiedział, że jeżeli chcemy szybko wejść do Unii Europejskiej, musimy sami wykazać swoją dojrzałość, a na razie Unia dostaje sygnały mówiące, iż Polska upomina się o derogacje i okresy przejściowe, a to nie świadczy o dojrzałości. Był to głos znaczący, choć odosobniony.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#BronisławGeremek">W Luksemburgu uzyskaliśmy więcej niż się spodziewaliśmy. Spodziewaliśmy się bowiem bardzo niewiele. Sądziliśmy, że nie tylko zostanie zachowany rutynowy charakter Konferencji Międzyrządowej, ale także dochodziło do nas, że przygotowywane są bardzo krytyczne głosy w sprawie dostosowań Polski do wymogów Unii Europejskiej. Stało się inaczej. Bardzo pragmatyczny minister Verheugen użył określenia, że polski program wejścia do Unii w początku 2003 roku jest programem ambitnym, „aber nicht unrealistisch”. Tłumacząc taką opinię na język pozytywny można odczytać, że minister Verheugen zgadza się z opinią, że jest to program realistyczny.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#BronisławGeremek">Ogólny klimat Konferencji Międzyrządowej oceniam jako pozytywny. Zaprezentowano otwartość wobec terminarza przedłożonego przez stronę polską. Był on najbardziej precyzyjny spośród terminarzy krajów kandydujących. Wykazano duże zrozumienie dla polskich problemów, np. kwestię zakupu ziemi przez cudzoziemców. Wyrażono również uznanie dla działań wykonanych dotychczas w Polsce. Jednym z elementów wywołujących tak pozytywny klimat był kalendarz działań legislacyjnych i zapowiedź inicjatyw rządowych w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#BronisławGeremek">Sądzę, że uzasadnione będzie twierdzenie, iż Konferencja Międzyrządowa w Luksemburgu dobrze rokuje dla najbliższej prezydencji fińskiej. Oświadczenie Finów złożone w Warszawie i Helsinkach, w którym podkreślili, iż priorytetem ich prezydencji będzie kwestia poszerzenia Unii Europejskiej, może ułatwić realizację zadań z tego zakresu w drugiej połowie 1999 roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszMazowiecki">Otwieram dyskusję, w czasie której z pewnością będą państwo zadawać pytania przedstawicielom rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję panu ministrowi za obszerną prezentację przebiegu konferencji. Proszę o rozszerzenie trzech poruszonych przez pana wątków.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyJaskiernia">Pierwsza kwestia dotyczy obszaru zewnętrznego i pewnej irytacji z powodu niezamknięcia negocjacji w tym obszarze wyrażonej ze strony polskiej. Strona unijna powołała się na umowy Polski ze Stanami Zjednoczonymi i Japonią. Czy w tych umowach istnieją jakieś nieprawidłowości, skoro Unia podniosła ten problem do takiej rangi?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JerzyJaskiernia">W czasie kolacji wydanej dla ministrów spraw zagranicznych mówiono o konsekwencjach wojny w Kosowie dla procesu poszerzenia Unii Europejskiej. Na jakie konsekwencje zwrócono uwagę w trakcie dyskusji i jak to może rzutować na przebieg procesu i przyjęte ewentualne daty?</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JerzyJaskiernia">Polska prasa podawała, że w dokumencie lub wystąpieniu znalazło się potwierdzenie roku 2003 jako realistycznej daty - zdaniem Unii - akcesji nowych państw. Czy to prawda? Czy też może temat ten pojawił się tylko w cytowanym przez pana ministra zdaniu ministra Verheugena? Być może o prawdziwości tej tezy świadczą inne zdarzenia z okresu prezydencji niemieckiej?</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JerzyJaskiernia">Pan minister wspomniał o kalendarzu działań legislacyjnych. Być może powstała luka informacyjna, ale nie dysponujemy jeszcze taką informacją od rządu. Z jaką dynamiką działań legislacyjnych w parlamencie powinniśmy się liczyć? Kwestia ta należy bezpośrednio do obszaru zainteresowań naszej Komisji, ponieważ ma ona badać zgodność przedłożeń z prawem europejskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyOsiatyński">Pan minister Geremek odwołał się do harmonogramu prac legislacyjnych. Ja również nie znalazłem takiego dokumentu wśród dostarczonych nam opracowań Ministerstwa Spraw Zagranicznych i głównego negocjatora. Proszę o stworzenie posłom możliwości zapoznania się z harmonogramem. Prosiłbym też, aby dokument zawierał informacje, jakie projekty wyszły już rządu do Sejmu, co będzie przedmiotem posiedzeń rządu i w jakich terminach trafi to do Sejmu? W ten sposób będziemy w stanie zapewnić płynne i terminowe prace nad projektami rządowymi.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JerzyOsiatyński">Wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, iż nie chodzi jedynie o dostosowanie polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej, ale również o implementację ustaw w praktyce. Czy rząd wziął pod uwagę konieczność średniookresowego zabezpieczenia nakładów finansowych na implementację ustaw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#TadeuszMazowiecki">Spotkanie akcesyjne w Luksemburgu zostało przedstawione przez polską telewizję w złym świetle. Polska opinia publiczna dowiedziała się, że następuje przesunięcie terminów wejścia naszego kraju do Unii. Powoływano się nawet na jakieś wypowiedzi pani Gaudenzi. Jak wiadomo telewizja ma dużą siłę oddziaływania i stworzyła taki obraz konferencji, choć oczywiście nie ma o to pretensji do rządu. Proszę jednak o odnotowanie tego faktu, sugerując, że należałoby wyjaśnić te kwestie polskiemu społeczeństwu, jeśli rzeczywiście zostało poinformowane nieprawidłowo.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#TadeuszMazowiecki">Proszę o bliższe informacje na temat omawianego przez ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu przyszłego modelu Unii Europejskiej. Czy dotyczyło to zawartych w Agendzie 2000 problemów ważenia głosów, liczby komisarzy itp., czyli konkretów?</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#TadeuszMazowiecki">Kolejna kwestia związana jest z poruszonym na nieformalnym spotkaniu ministrów temacie wojny w Kosowie w kontekście poszerzenia Unii. Poza dwoma głównymi problemami, przed którymi stała Unia, tzn. pogłębieniem i poszerzeniem, doszedł trzeci problem - paktu o stabilizacji i pomocy ekonomicznej dla Bałkanów. Uważam, że jest to bardzo ważna sprawa i nie ma innego wyjścia z kryzysu kosowskiego, jak tylko przedstawienie logicznego planu ekonomicznego rozwoju tamtych terenów.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#TadeuszMazowiecki">W Polsce i zapewne w innych krajach kandydujących powstały uzasadnione obawy, czy pomoc dla Kosowa nie będzie odbywać się kosztem poszerzenia Unii i pomocy ekonomicznej dla kandydatów. Trzy dni temu, lecąc do Wiednia, przeczytałem na pierwszej stronie austriackiej gazety „Die Presse” informację o lansowanym w Austrii takim poglądzie. Pan minister Schüssel zaprzeczył w rozmowie ze mną, jakoby taka tendencja istniała, ale obawa nadal istnieje.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#TadeuszMazowiecki">Wyczytałem w depeszach, że polityczne zaangażowanie krajów kandydujących w sprawę paku stabilizacji dla Bałkanów byłoby odebrane jako potraktowanie tej kwestii jako wspólnej sprawy, która jednak nie powinna naruszać sytuacji krajów członkowskich. Jak pan minister ocenia takie niebezpieczeństwo? Tym bardziej w kontekście niektórych ocen, iż Unia będzie wykorzystywać każdy pretekst do opóźnienia procesu poszerzenia.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#TadeuszMazowiecki">Czy Unia ma, w naszej ocenie, szansę podołać realizacji wszystkich tych zadań jednocześnie?</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#TadeuszMazowiecki">Pojawiały się głosy wyrażające obawę o przebieg procesu implementacji prawa. W tej sprawie mam jedno konkretne pytanie dotyczące kultury i polityki audiowizualnej. W informacji rządu czytamy, że główny problem negocjacyjny dotyczy kwoty europejskiej w ramach dyrektywy „Telewizja bez granic”, tj. Udziału produkcji europejskiej w całości emitowanych programów w TV. Jaki problem ma Polska z kwotą europejską? Uważałem, że im więcej kultury zachodnioeuropejskiej w naszych mediach, a mniej płytkiego naśladownictwa wzorów kultury amerykańskiej, tym będzie lepiej. Dlaczego mamy problem z zaakceptowaniem tej kwoty dotyczącej kultury europejskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#LudwikDornniez">W dokumentach i wypowiedzi pana ministra znalazła się informacja, iż do połowy lipca br. zostaną zakończone przez rząd prace nad strategią rozwoju polskiej administracji celnej. W związku z tym pan minister wnosił, aby ten obszar uznać jak najszybciej jako nie wymagający dalszych negocjacji w ramach unii celnej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#LudwikDornniez">Z dokumentów MSZ wynika także, iż nie chodzi tylko o zmiany w prawie, ponieważ strona unijna wyrażała obawy o zdolność implementacyjną Polski w obszarze przekształceń administracji celnej i dostosowania jej do wymogów europejskich.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#LudwikDornniez">Czy wniosek pana ministra w tym zakresie spotkał się z jakąś reakcją strony unijnej? Jak wygląda zdolność implementacyjna strony polskiej nie tylko w obszarze unii celnej, ale również w innych obszarach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#GabrielJanowski">Pan minister powiedział, że strona unijna wykazała zrozumienie w związku z problematyką sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Proszę o przybliżenie nam tej sprawy. Czy zrozumienie dotyczy ceny ziemi, czy terminów?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#GabrielJanowski">Polska polityka zagraniczna wpisuje się w politykę unijną. Co mamy zamiar zrobić, aby nasze stosunki z Ukrainą pozostały po wstąpieniu Polski do Unii stosunkami szczególnymi?</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#GabrielJanowski">Czy rząd ma świadomość, jakie nastroje panują w polskim społeczeństwie w odniesieniu do integracji z Unią? Jeśli negocjacje będą nadal prowadzone w takiej atmosferze i duchu, to pragnę podkreślić, że nie zostaną odebrane przez społeczeństwo pozytywnie. Jest to trudna sytuacja i wymaga reakcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#EwaFreyberg">Pragnę odnieść się również do dysproporcji między dość optymistycznym przedstawieniem postępu w negocjacjach i rezultatów prac rządowych w procesie włączenia Polski do Unii Europejskiej a coraz większym sceptycyzmem widocznym w prasie zagranicznej i krajowej. Czy strony rządowej nie niepokoi ten rozdźwięk? Mówi się, że 2003 rok nie jest realistyczną datą. Mówi się też, że może się zdarzyć, że kraje kandydujące będą podzielone na dwie grupy i w pierwszej nie znajdzie się Polska. Proszę o ocenę tych głosów. Z punktu widzenia naszej opinii publicznej jest to ważna sprawa. Warunkuje to i wpływa na akceptację procesu w społeczeństwie, rodzi niepokoje i uzbraja w argumenty przeciwników integracji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#EwaFreyberg">Druga kwestia dotyczy obszaru negocjacyjnego dotyczącego polityki regionalnej. W materiale zwraca się uwagę na istotną kwestię pilnej potrzeby rozwiązania sprawy koordynacji działań w dziedzinie polityki regionalnej. Jest to związane z przygotowaniem do absorpcji poważnych funduszy strukturalnych. Spotkałam się z opiniami członków Komisji Europejskiej, iż doświadczenia większości krajów wskazują, że w kraju starającym się o członkostwo, w którym występują poważne różnice w rozwoju poszczególnych regionów i różnice w poziomie rozwoju w stosunku do innych państw Unii, istnieje mocna koordynacja działań i za to odpowiedzialna jest jedna instytucja. Nawiązuję tu do ustawy o działach administracji. Jest to jeden z kontrowersyjnych tematów w pracach nad projektem. Zastanawiano się, czy powinna istnieć jedna instytucja odpowiadająca za politykę regionalną i koordynację polityki regionalnej.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#EwaFreyberg">Proszę o opinię w tej sprawie. Czy z punktu widzenia naszych starań o członkostwo i absorpcji środków strukturalnych nie byłoby wskazane utworzenie działu odpowiedzialne-go za politykę regionalną? Jak to wygląda w krajach członkowskich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BogumiłBorowski">Czy panowie nie uznaliby za stosowne, aby w Sejmie na jesieni przeprowadzono debatę plenarną na temat screeningu i negocjacji Rzeczypospolitej Polskiej o członkostwo w Unii Europejskiej? W ten sposób społeczeństwo nie dowiadywałoby się tylko za pośrednictwem mediów o sytuacji w tym zakresie. Pan przewodniczący stara się nadrobić w telewizyjnych wystąpieniach braki informacyjne, ale emisje są często w późnych godzinach wieczornych.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#BogumiłBorowski">Sądzę, że debata sejmowa na ten temat byłaby wskazana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WiesławKiełbowicz">Mam pytanie do pan ministra Kułakowskiego. Z materiałów MSZ dotyczących przedłożonych stanowisk negocjacyjnych wynika jedna ogólna uwaga. Podkreślono wielokrotnie pełne poparcie dla założeń i celów polityki Unii Europejskiej i akceptację prawa europejskiego itp. Nie zgłaszamy problemów negocjacyjnych i nie ubiegamy się o okresy przejściowe.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WiesławKiełbowicz">Wyjątkowym przypadkiem jest dziedzina małych i średnich przedsiębiorstw. Napisano, że Polska nie zgłasza problemów negocjacyjnych i nie występuje o okresy przejściowe. Jednocześnie napisano, że w polskim systemie prawnym brakuje formalnej definicji małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WiesławKiełbowicz">Czy istnieją dziedziny, w których polskim negocjatorom udałoby się wprowadzić do Unii polskie normy prawne lub organizacyjne? Jeśli nie, użycie słowa „negocjacje” trzeba poddać poważnej wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SylwiaPusz">Czy w czasie spotkania w Luksemburgu spotkali się panowie z komentarzami lub opiniami na temat spadku poparcia w Polsce dla procesu integracji? Faktem jest, że nastąpił tu spadek o ok. 20%. Czy zadawano jakieś pytania w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszMazowiecki">Nie chcę wyręczać rządu, ale chcę wyjaśnić pewne sprawy. Przewidujemy debatę parlamentarną na temat negocjacji o członkostwo. Być może odbędzie się ona jeszcze przed wakacjami lub zaraz po nich.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszMazowiecki">Proszę pamiętać, że negocjacje nie dotyczą zmiany prawa europejskiego. Nie mamy na to wpływu, dopóki nie jesteśmy członkiem Unii.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszMazowiecki">Zachęcam rząd, aby odpowiedział nam i opinii publicznej na powtarzające się zarzuty przeciwników integracji z Unią Europejską, iż Polska prowadzi negocjacje „na klęczkach”. Jaka jest opinia rządu w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#BronisławGeremek">Zgodnie z poleceniem Komisji moim zadaniem było przedstawienie rezultatów Konferencji Międzyrządowej, nie zaś przedstawienia całości problematyki przystosowania Polski do integracji europejskiej i procesu negocjacyjnego. Rozumiem jednak, że Konferencja daje Komisji impuls do dokonania pogłębionego przeglądu problemów pojawiających się w negocjacjach.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#BronisławGeremek">Pierwsza sprawa dotyczy polityki zewnętrznej. W tej kwestii Polska deklaruje gotowość przyjęcia całości dorobku prawnego Unii Europejskiej. Nie występujemy też o okresy przejściowe. Wątpliwości ma tu Unia Europejska i wynikają one z faktu, że Polska jest dużym rynkiem. Z tej przyczyny nasi rozmówcy uważnie przyglądają się umowom międzynarodowym dotyczącym kwestii rynkowych.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#BronisławGeremek">Unia zażądała od nas przedstawienia listy umów międzynarodowych Polski z krajami trzecimi, które to umowy Polska chciałaby podtrzymać po wejściu do Unii Europejskiej. Zgodnie z tą prośbą 9 czerwca br. przekazaliśmy taką listę. Strona unijna prowadzi obecnie analizę zgodności umów Polski z acquis communautaire.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#BronisławGeremek">Pytano również o rozmowy ministrów spraw zagranicznych na temat wydarzeń w Kosowie. Wojna na Bałkanach uświadomiła potrzebę wspólnej europejskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Chodzi więc o drugi filar Unii Europejskiej. Uświadomiła również odpowiedzialność Europy za sytuację w Kosowie. Unia przewiduje zawarcie szczególnych układów, nie będących klasycznym układem stowarzyszeniowym. Klasyczny układ oznacza bowiem perspektywę wejścia do Unii Europejskiej, a te układy z krajami Europy Południowo-Wschodniej tworzą hipotezę, że kraje wejdą do Unii, jednak nie dają zapewnienia. Jeżeli w tej chwili tworzy się hipotezę wejścia do Unii najbiedniejszego kraju Europy, czyli Albanii, to niesie za sobą skutki dla kalendarza rozszerzenia Unii i strategii. Każe bowiem porównywać w wymiernych kategoriach szanse pozostałych krajów. Jeśli dla krajów pierwszej grupy miałoby się to wyrażać w długim okresie oczekiwania, to oczekiwania dla pozostałych wyrażałoby się nie tylko w dziesięcioleciach, ale może w stuleciach. Jest to powodem zmiany spojrzenia na poszerzenie w samej Unii.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#BronisławGeremek">Pytano, czy rok 2003 został uznany przez stronę unijną. Minister Verheugen, który był przewodniczącym przez pół roku, na posiedzeniu protokołowanym oświadczył to, co już cytowałem Ma to znaczenie, choć nie stanowi zobowiązania. Reszta zależy od przebiegu negocjacji i stopnia dojrzałości jednej i drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#BronisławGeremek">Chcąc uniknąć nieporozumień pragnę powiedzieć w sprawie legislacji, że uznaliśmy jako właściwy krok socjotechniczny przedstawienie kalendarza obecnych działań Sejmu i zamierzeń rządu. Przekazaliśmy notę zawierającą nasze oczekiwania i pan przewodniczący Mazowiecki kopię tej noty otrzymał. Określa ona zakres ustaw, których dostosowanie jest wymogiem niezbędnym Unii. Zestaw projektów opracowywanych przez Sejm okazał się dobrym argumentem. Przedłożyliśmy także zestaw inicjatyw rządu, które powinny zostać podjęte jak najszybciej. Niektóre z nich są już opracowywane w rządzie. Projekty przygotowują poszczególne resorty i instytucje, takie jak Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki lub Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Są to więc także instytucje pozarządowe.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#BronisławGeremek">Minister spraw zagranicznych jest w pełni odpowiedzialny za zapewnienie finansów publicznych na proces implementacji i realizację naszych przyrzeczeń, jednak wolą Wysokiej Izby nie uzyskał on w modelu funkcjonowania administracji państwa odpowiednich uprawnień, aby móc tą sprawą się zajmować. Sądzę, że debata plenarna na temat integracji europejskiej będzie dobrą okazją do dokonania przeglądu i wskazania zwłaszcza tych dziedzin, w których mamy opóźnienia realizacyjne. Strona unijna często podnosi, że przyrzeczenia formułowane w czasie screeningu nie są potem dotrzymywane, a oczywiście Unia oczekuje, że będą one dotrzymane. Polska strona rządowa dokłada wszelkich starań, aby tak właśnie się stało.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#BronisławGeremek">Pan przewodniczący Mazowiecki mówił o reakcji prasy i innych mediów na przebieg Konferencji Międzyrządowej w Luksemburgu. Nasze wrażenia są diametralnie przeciwne. W świat poszły dwa całkowicie różne przesłania, które zostały potraktowane w mediach jako jeden sygnał. Pierwsze przesłanie dotyczyło konferencji luksemburskiej i było ono bardzo optymistyczne. Rzadko się zdarza, aby media były tak zainteresowane działaniami tego typu i tak rzetelnie je prezentowały.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#BronisławGeremek">Jednocześnie tego samego dnia został ogłoszony raport niezależnych ekspertów o stopniu przygotowania krajów ubiegających się o członkostwo. Raport ten bardzo krytycznie oceniał Polskę. Ustawiono w nim nasz kraj na ostatniej pozycji w grupie krajów ubiegających się o członkostwo. Pesymistycznie określał także szanse wejścia Polski w krótkim terminie i odsuwał ten moment daleko w przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#BronisławGeremek">Poprzedniego dnia jedna z zachodnich gazet tak właśnie określiła szanse Polski jako nierealne, odległe. Poddała w wątpliwość możliwość wejścia Polski do Unii Europejskiej w pierwszym dziesięcioleciu nowego wieku.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#BronisławGeremek">W wielu relacjach prasowych nastąpiło przemieszanie obu strumieni informacji. Przypadek sprawił, że polska opinia publiczna otrzymała w tym samym czasie zderzające się ze sobą informacje negatywne i pozytywne. Pani Gaudenzi nie wypowiadała się krytycznie o zapowiedzi dotyczącej terminu 2003 roku. Wypowiadała się sceptycznie o mojej propozycji zamykania poszczególnych rozdziałów wydobywając z nich pola konfliktowe. Sensem polskiej propozycji było stworzenie ostatecznie pakietu spraw spornych, które na pewno trzeba rozwiązać. Pani Gaudenzi sądzi, że ta propozycja będzie trudna do przyjęcia przez Unię Europejską.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#BronisławGeremek">Przedmiotem dyskusji podczas nieoficjalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych była m.in. sprawa liczby komisarzy. Po mnie wypowiadał się przedstawiciel Czech. Jednak zanim oddano mu głos, zapytano, czy Czechy zgodzą się nie mieć swojego komisarza w Komisji Europejskiej. Po drugie rozmawialiśmy o koncepcji głosów ważonych.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#BronisławGeremek">Wszyscy mieliśmy świadomość, że znacznie poważniejsze sprawy wiążą się z problemem modelu Unii. Wiążą się one z rolą Parlamentu Europejskiego i relacjami między Parlamentem a Komisją Europejską. Wiążą się z miejscem obywatela w funkcjonowaniu Unii. Są też związane - co znalazło się w mojej wypowiedzi - z wytworzoną via facti sytuacją, w której występują różne kategorie członkostwa w Unii.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#BronisławGeremek">W gruncie rzeczy nie jest nawrót do dyskusji o twardym jądrze i koncentrycznych układach wewnętrznych. Powstały jednak dwa faktyczne odniesienia różnicujące członków Unii. Jedno z nich dotyczy wspólnego pieniądza euro. Drugie dotyczy wspólnej polityki bezpieczeństwa. Ta nowa perspektywa również różnicuje kraje członkowskie. Niektóre państwa neutralne nie chcą uczestniczyć we wspólnej polityce bezpieczeństwa. Kraje nienależące do NATO, będące członkami Unii mają tu pewne problemy.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#BronisławGeremek">Generalnie wspólna moneta i wspólna struktura bezpieczeństwa tworzą zróżnicowanie krajów członkowskich. Polska odpowiada na to, że nie chce członkostwa drugiej kategorii.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#BronisławGeremek">Kwestia polityki bałkańskiej Unii jest jeszcze słabo zarysowana. Pakt stabilności mówi o tym, czego Unia chce, jaki zakres odpowiedzialności prezentuje Unia w tej sprawie. Nie mówi natomiast, kto będzie płacić. W tej sprawie wypowiadali się: Komisja Europejska, jej przyszły przewodniczący oraz nasi zagraniczni rozmówcy. Wszyscy oni stwierdzali, że koszty operacji bałkańskiej nie będą pokryte z funduszów preakcesyjnych.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#BronisławGeremek">Jednocześnie w ostatnich dniach pojawił się głos idący w innym kierunku i potwierdzający niepokój pana przewodniczącego Mazowieckiego. Powiedziano, że chcąc natychmiast zmobilizować środki na ten cel, należy o 10% zmniejszyć fundusze celowe Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#BronisławGeremek">Z jednej strony mamy więc zapewnienia, że nie nastąpi zmniejszenie funduszy przed-akcesyjnych i akcesyjnych, z drugiej strony debatę na temat źródła pieniędzy potrzebnych do zapłacenia rachunków paktu o stabilności. Czy można zatem uznać, że oba zadania - bałkańskie i poszerzenia Unii o kraje Europy Środkowej - są do pogodzenia? Na to pytanie nie ma odpowiedzi. W polityce państw unijnych, Komisji Europejskiej i kolejnych prezydencji nic nie wskazuje, aby jedno zadanie miało być wykonywane kosztem drugiego.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#BronisławGeremek">W sprawie kultury i polityki audiowizualnej mogę podkreślić, że należy pamiętać o sprawie kwoty europejskiej, ponieważ w tę kwestię mocno zaangażowana jest Francja. Jej działania noszą nieco agresywne cechy wobec amerykańskich roszczeń. Polska jako członek OECD podjęła pewne zobowiązania. Pojawiające się w tej sferze problemy wymagają decyzji, ale w moim przekonaniu nie są to kwestie blokujące negocjacje. Sądzę, że rozsądne rozwiązanie bliższe europejskiej propozycji zostanie znalezione.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#BronisławGeremek">W wypowiedzi pana posła Dorna znalazła się w zasadzie wątpliwość, jaki jest stan polskiego przygotowania do integracji i czy ten realny stan potwierdzam w mojej wypowiedzi. W stosunkach z Unią Europejską kolejne rządy nauczyły się, że jest to instytucja, która patrzy nam na ręce, potrafi to robić i skrupulatnie rozlicza nas z każdego złożonego zobowiązania. Sprawia to, że w dialogu z Unią staramy się stwarzać dobry klimat i nigdy nie przekazywać jej informacji nieprawdziwych. Jak najrzadziej musimy przyrzekać to, czego nie możemy spełnić, choć nam się to zdarza.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#BronisławGeremek">Płacimy wysoką cenę, jeśli co innego mówimy, a co innego robimy. Jeżeli podajemy termin i uważamy, że jego przesunięcie o 3 miesiące jest bez znaczenia, mylimy się.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#BronisławGeremek">Poruszona przeze mnie sprawa sprzedaży ziemi nie dotyczyła rozwiązań technicznych, lecz oświadczeń. Minister Verheugen powiedział, że sprawa możliwości kupna ziemi nie jest problemem bilateralnym polsko-niemieckim. Rozumie zaś psychologiczne, społeczne i gospodarcze problemy w tej dziedzinie i muszą one być przedmiotem konkretnych negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#BronisławGeremek">Stosunki z Ukrainą po naszym wstąpieniu do Unii Europejskiej muszą ulec zmianie. Chodzi tylko o to, aby członkostwo w Unii nie zaszkodziło dobrym stosunkom z Ukrainą. Z inicjatyw polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych powstała stała konferencja polsko-ukraińska do spraw integracji europejskiej. Konferencja ta, skupiająca przedstawicieli administracji rządowej obu krajów, dokonuje dokładnego przeglądu obecnego stanu i tego, który następuje w miarę dostosowań Polski do wymogów Unii Europejskiej. Ta nasza inicjatywa została dobrze przyjęta przez Komisję Europejską, która chce uczestniczyć w pracach konferencji.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#BronisławGeremek">Kwestia nastrojów społecznych wracała kilkakrotnie. Wiemy, że po stronie Unii Europejskiej funkcjonują pewne stereotypy i niechęć do rozszerzenia Unii. Te tendencje są tym silniejsze, im większy jest kraj ubiegający się o członkostwo w Unii. W polskiej opinii publicznej nastąpiła zmiana nastrojów, choć nie tak dramatyczna, jak to przedstawiła pani poseł Pusz. Nie są niepokojące wyniki różnych sondaży, lecz tendencja spadkowa.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#BronisławGeremek">Sądzę, że jest to problem wszystkich instytucji państwa i innych instytucji nierządowych. Trzeba wytworzyć dialog będący sposobem przekonywania społeczeństwa o koszta rezygnacji Polski z wejścia do Unii. Trzeba też pokazać, jakie są realne korzyści i koszty wejścia do zjednoczonej Europy. Na ten temat rozmawialiśmy na naradzie ambasadorów RP w państwach członkowskich Unii Europejskiej, która odbywa się w tych dniach. Rząd nie może jedynie się niepokoić. Musi działać w kierunku poprawy tej sytuacji. Sądzę, że wszyscy będziemy rozliczani za nasze działania w kierunku zaangażowania instytucji państwowych i pozarządowych.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#BronisławGeremek">Kwestia polityki regionalnej znajduje się we wstępnym etapie rozmów. Screening nie został jeszcze zakończony.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#BronisławGeremek">Pan przewodniczący pyta, czy Polska negocjuje „na klęczkach”. To nie jest wygodna pozycja do rozmowy między ludźmi. Zapewniam, że tak nie jest. Negocjacje są prowadzone w umiejętny sposób, tzn. mocny, jeśli chodzi o zasady, a łagodny, gdy chodzi o sposób. Tworzy się dobry klimat, ale nie rezygnuje z naszych dążeń. Polska musi wykazać, że wchodząc do Unii Europejskiej nie spowodujemy tym faktem pogorszenia sytuacji Unii. O tym musimy przekonać członków Unii. Na razie jest to trudniejsze zadanie niż przekonanie polskiego społeczeństwa, że warto wejść do Unii, że leży to w interesie polskich rodzin. Musimy mieć świadomość, iż przekonanie naszych partnerów nie jest prostym zadaniem. Parlament Europejski uzyskał w tej dziedzinie nową rolę i dlatego polski parlament także będzie mieć coraz większą rolę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanKułakowski">Po obszernej odpowiedzi pana ministra Geremka niewiele już pozostaje do powiedzenia. Postaram się odpowiedzieć na pytania skierowane bezpośrednio do mnie i te, które dotyczyły zakresu mojej odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JanKułakowski">W sprawie kwoty europejskiej pan minister powiedział, właściwie wszystko. Dodam jedynie, że problem ten nie jest problemem ściśle negocjacyjnym. W naszym stanowisku negocjacyjnym powiedzieliśmy wyraźnie, że w tych sprawach nie staramy się o okresy przejściowe, ponieważ nie widzimy problemów negocjacyjnych. Z tej przyczyny obszar ten zostanie prawdopodobnie zamknięty szybko w czasie prezydencji fińskiej. Podkreślę jedynie fakt, że pewne zobowiązania wynikają z podpisanego przez nas układu z OECD, a nie idą one w pełnej zgodności z wymogami Unii Europejskiej. Jest to jednak sprawa czysto interpretacyjna. Uchwalenie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji powinna rozwiązać problemy.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JanKułakowski">Kolejna sprawa dotyczy unii celnej. Według naszych informacji jest to jeden z rozdziałów, który powinien być zamknięty pod prezydencją fińską. Odpowiedzieliśmy na wszelkie wątpliwości Unii Europejskiej. Sądzimy, że nie będzie konieczności przedłużania negocjacji w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JanKułakowski">W obszarze polityki regionalnej odbył się już screening, jednak nie otrzymaliśmy jeszcze oficjalnego raportu Komisji Europejskiej w sprawie tego screeningu. Przy braku tego raportu nie możemy sformułować stanowiska negocjacyjnego. Procedura wygląda bowiem następująco: otrzymujemy taki raport, badamy go w zespole negocjacyjnym, ustosunkowujemy się do niego, przekazujemy Komisji Europejskiej ewentualne propozycje zmian raportu i dopiero po odpowiedzi Unii opracowujemy stanowisko negocjacyjne.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JanKułakowski">Sądzę, że przed rozpoczęciem negocjacji z Unią w obszarze polityki regionalnej wszystkie problemy zostaną rozwiązane na poziomie polskiego rządu. Zapewne stanowisko w sprawie polityki regionalnej będzie jednym z ostatnich w negocjacjach z Unią i jest to kwestia przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#JanKułakowski">Pan poseł pytał, czy staramy się o to, aby prawo unijne zostało w niektórych sprawach dostosowane do prawa polskiego. Powiem szczerze, że taki punkt widzenia jest złudzeniem. Jesteśmy krajem kandydującym do Unii i możemy jedynie oświadczyć w negocjacjach, jakie aspekty ustawodawstwa unijnego nam nie odpowiadają, gdzie występujemy o okresy przejściowe lub sądzimy, że należy wystąpić o częściowe derogacje. Jednak proszę pamiętać, że to my kandydujemy do Unii Europejskiej. Nie możemy sugerować nawet, że odrzucamy dorobek prawny Unii w jakiejś dziedzinie i prosimy o przyjęcie naszego prawa. Byłoby to sprzeczne z podstawowymi regułami organizacji międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#JanKułakowski">W pytaniu pana posła nastąpiło chyba pomieszanie pojęć kandydata i członka Unii Europejskiej. Z chwilą, gdy wejdziemy w skład Unii, zaczniemy wpływać na ustawodawstwo unijne. Możemy wówczas proponować rozwiązania prawne, które nam odpowiadają i które chcielibyśmy przeforsować w Unii. Jest to możliwe dla państwa członkowskiego, ale nie dla kandydata. Nie oznacza to, że prowadzimy negocjacje „na klęczkach”. Operowanie tego typu pojęciami jest schematyczne i sloganowe. Nie odpowiada rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#JanKułakowski">Proszę nie odbierać tego, co powiem, jako laurki dla samego siebie, ale w procesie negocjacji jesteśmy odbierani jako negocjator rozsądny, ale twardy. Często mówi się nam, że niektóre nasze wypowiedzi są trudne do przyjęcia przez drugą stronę. Mogę z całą stanowczością potwierdzić opinię pana ministra Geremka - nie prowadzimy negocjacji „na klęczkach”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyOsiatyński">Dziękuję panu ministrowi Geremkowi za upewnienie mnie w mojej opinii, że rząd w założeniach do budżetu na przyszły rok i strategii na najbliższe lata przewidział środki na implementację. Sejm pod nową Konstytucją RP ma niewielkie możliwości wpływu na ostateczny kształt budżetu. Sejm rozpatruje ponadto projekty budżetów w cyklu rocznym, a przecież chodzi o zapewnienie tych środków z odpowiednim wyprzedzeniem, abyśmy byli wiarygodni.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JerzyOsiatyński">Pytałem m.in. dlatego, aby Sejm nie zepsuł takich projektów rządowych. Cieszy mnie i uspokaja, że rząd o kosztach implementacji pomyślał.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JerzyOsiatyński">W dwóch punktach mam jednak pewne wątpliwości i chciałbym się nimi z państwem podzielić. W połowie czerwca br. przebywała w Polsce misja Funduszu Walutowego. Była to standardowa wizyta, która powtarza się co najmniej dwa razy w roku. Mamy już raport końcowy z pobytu misji, a do niego istnieje załącznik, który w sprawach statystyki zawiera informacje o niewiarygodnej konsumpcji, inwestycji nie do wyjaśnienia oraz niejasne informacje na temat działań w handlu zagranicznym. Dotyczy to standardowej statystyki za 1999 rok.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JerzyOsiatyński">Gościmy dziś szacowne grono polskich ambasadorów, którzy czytają podobne sprawozdania Funduszu Walutowego. Czy którykolwiek z państwa spotkał się z podobną informacją na temat statystyki w innym kraju, którą sporządza misja Funduszu Walutowego z wizyty. Jestem przekonany, że nie.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JerzyOsiatyński">Jednak w materiale MSZ czytamy o obszarze negocjacyjnym dotyczącym statystyki, że Polska nie widzi problemów negocjacyjnych i nie zgłasza konieczności występowania o okresy przejściowe. Dalej zapisano, że obszar ten został tymczasowo zamknięty na posiedzeniu na szczeblu „deputies” 19 kwietnia br. Jeżeli ten i pozostałe obszary są w ten sposób zamykane, to zwracam uwagę, że mamy tu jeszcze kilka rzeczy do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JerzyOsiatyński">Czytając materiał MSZ i zapoznając się z informacjami Funduszu Walutowego upewniłem się w przekonaniu, że w tej sprawie i prawdopodobnie w innych miejscach występuje spory rozziew pomiędzy uzgodnieniami a rzeczywistością.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JerzyOsiatyński">Kolejna sprawa dotyczy konsekwencji konfliktu bałkańskiego dla procesu poszerzenia Unii. Jestem jedną z tych osób, które mają wątpliwości. Dzieliłem się nimi z panem przewodniczącym Mazowieckim i panem premierem Buzkiem. Można powiedzieć, że z punktu widzenia Unii Europejskiej wprowadzenie dodatkowego opodatkowania jest rzeczą zupełnie niewiarygodną. Nie wyobrażam sobie, aby Unia wprowadziła nowy podatek na obsługę kosztów stabilizacji sytuacji w Serbii i protektoratu w Kosowie.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JerzyOsiatyński">Jeżeli dochody Unii Europejskiej są przewidywane w najbliższych 4–6 latach i określone kwotami podatków, które mogą mieć raczej tendencję do zmniejszania, to z jakich środków będzie finansowana pomoc? Nie twierdzę, że powinniśmy wyprzedzać sytuację i koniecznie już dzisiaj publicznie przygotowywać się na to, co może się stać.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#JerzyOsiatyński">Jednak powinniśmy mieć przygotowane pewne scenariusze na wypadek, gdyby się okazało, iż środki kierowane dotychczas na pomoc dla krajów aspirujących mają zostać ograniczone. Powinniśmy wówczas żądać ekwiwalentu, np. w postaci dłuższych okresów przejściowych, wcześniejszego przyjęcia lub dłuższych okresów dostępu na poszczególne rynki na specjalnych prawach. Nad tym jakaś grupa ludzi w rządzie powinna się zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#JerzyOsiatyński">Problem możliwych ograniczeń po stronie dochodowej powinien zostać przeanalizowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#GabrielJanowski">Pan poseł Osiatyński wyraził niektóre wątpliwości, które miałem. Przyłączam się więc do jego uwag.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#GabrielJanowski">Chcę jeszcze dodać kilka zdań na temat negocjacji. Prosiłbym panów, aby na negocjacje z Unią nie patrzeć jedynie jako wypełnienie kwestionariusza, lecz jako na pewną suwerenną postawę Polski już w perspektywie kształtowania przyszłej Unii. Można zdecydowanie stawiać niektóre zagadnienia dotyczące prawa obowiązującego w Unii, ale trzeba chcieć i mieć taką wolę polityczną.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#GabrielJanowski">W Unii Europejskiej wiele organizacji lobbistycznych stara się chronić swój interes. Jest to technika działania politycznego. Nie musi to być przez nas traktowane jako dobre rozwiązanie. Podam przykład zdrowej żywności. Polska ma jedne z najlepszych norm określających zdrową żywność. Odnoszą się one do zawartości poszczególnych składników, ale również otoczenia, w jakim ta żywność jest produkowana. Tymczasem Unia w swoich normach dla ekologicznej żywności nie mówi nic o otoczeniu. A przecież ma to wpływ na smak i wiele innych parametrów. Mamy więc przewagę nad unijnym sposobem produkcji zdrowej żywności. Jeśli przejmiemy bezkrytycznie normy unijne, zostaniemy pozbawieni pewnej przewagi. Trzeba starać się, aby polska norma miała pierwszeństwo w przyszłości. Nie można rezygnować z wyrażania takiego stanowiska w trakcie negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#GabrielJanowski">Wszyscy wiemy, że Unia śrubuje wymogi fitosanitarne i weterynaryjne. Nie chodzi przy tym o faktyczne dobro konsumenta.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#GabrielJanowski">Sugeruję, że powinniśmy patrzeć na Unię z pozycji przyszłego członka tej wspólnoty, a nie tylko traktujemy ją jako zbiór norm do wykonania. Szwecja zastrzegła sobie pewne kwestie podczas negocjacji. Postawiła warunek przyjęcia szwedzkich norm przez Unię, nie chcąc obniżać własnych standardów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BogumiłBorowski">Chcę wyrazić moje zadowolenie z wypowiedzi panów ministrów i pana przewodniczącego, deklarujących że ogół społeczeństwa zostanie poinformowany o przebiegu screeningu i negocjacji o członkostwo poprzez debatę sejmową. Posłowie Komisji Integracji Europejskiej posiadają informacje znacznie szersze, posiadamy dokumenty. Ogół społeczeństwa powinien też więcej dowiedzieć się o tej kwestii. Pamiętajmy, że czeka nas w 2001 roku kampania wyborcza do parlamentu, w czasie której określone siły polityczne mogą na swoje sztandary mogą przejąć hasła antyunijne. Drugim takim momentem będzie rok 2002, czyli referendum.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#BogumiłBorowski">Kieruję swój apel do biura pełnomocnika rządu do spraw negocjacji oraz Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej o przygotowanie harmonogramu przekazywania społeczeństwu informacji na temat integracji z Unią Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Proszę o odpowiedź na pytanie, co rozumieją panowie pod pojęciem negocjacji? Jeżeli nie jesteśmy członkami i nie możemy wpływać w tej chwili na zmianę prawa Unii Europejskiej, a jednocześnie musimy przyjąć prawo unijne i implementować je do polskiego systemu prawnego, to gdzie jest miejsce na negocjacje w pełnym tego słowa znaczeniu? Pojęcie negocjacji w swojej definicji wydaje się być zupełnie inaczej rozumiane w panów pracy.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#HalinaNowinaKonopka">Ta sprawa wprowadza w błąd całe społeczeństwo, które sądzi, że prowadzi się negocjacje przynoszące Polsce również korzystne rozwiązania. Tymczasem nic takiego się nie dzieje.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#HalinaNowinaKonopka">W jaki sposób prowadzą panowie negocjacje, skoro znane mi dobrze Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej od marca nie jest w stanie przedstawić bilansu żywnościowego dla Polski? Bilans powinien zawierać informacje dotyczące naszych potrzeb, zakresu i kierunków produkcji krajowej, potencjalnych możliwości produkcji, importu i eksportu żywności. Przypuszczam, że w innych działach sytuacja może być podobna.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#HalinaNowinaKonopka">W jaki sposób można prowadzić rozmowy z Unią Europejską o przystąpienie Polski do Unii nie mając świadomości, co z tego wyniknie dla naszego kraju?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję panu ministrowi za szczerą odpowiedź na moje pytanie. Mam jednak w związku z tym kilka pytań. Czy są jakieś obiektywne kryteria oceny stopnia przygotowania Polski do Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JerzyJaskiernia">W świetle podanych dziś informacji panowie jechali na konferencję do Luksemburga w przeświadczeniu, że usłyszycie tam krytyczną ocenę. Zapewne z jakiegoś źródła mieli panowie takie krytyczne sygnały. Okazało się, że nie skrytykowano nas, ale niestety w czasie, gdy prowadzono pomyślne dla Polski rozmowy w Luksemburgu, ukazał się bardzo krytyczny raport.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JerzyJaskiernia">Czy te różnice wynikają z dezinformacji, czy jest to gra polityczna? Czy wybiera się ekspertów nieżyczliwych dla Polski? A może w istocie brak jest precyzyjnych kryteriów i zaangażowania podmiotów, które mogłyby obiektywnie ocenić przystosowanie kraju?</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JerzyJaskiernia">Jest to w mojej ocenie istotne, ponieważ już od kilku miesięcy znajdujemy się w obszarze niepewności. Problem nie leży jedynie w wyznaczeniu daty wstąpienia, choć jest to już obsesyjnie podnoszony temat. Gdyby jednak okazało się, że negatywna opinia ekspertów będzie przedmiotem oceny Unii Europejskiej w ostatniej fazie przedakcesyjnej, może to wpłynąć bardzo niekorzystnie na sytuację.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#JerzyJaskiernia">Kim byli eksperci wydający opinię o Polsce? Czy w doborze tkwi problem? Podczas konferencji COSAC w kuluarach słychać było wiele krytycznych uwag o Polsce. Czy nie mamy do czynienia ze zjawiskiem schizofrenicznym, w których oficjalne gremia są kurtuazyjne i grzeczne, a w kuluarach i prywatnych rozmowach mówi się dużo ostrzejszym językiem?</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#JerzyJaskiernia">Pytaliśmy o pakiet legislacyjny nie bez powodu. Od kilku lat w parlamencie odnosimy wrażenie, że rząd zmierza do przedstawienia nam pakietu legislacyjnego związanego z dostosowaniem Polski do Unii Europejskiej. Cały czas oczekujemy na taki pakiet. Kiedy pan minister wspomniał, że Unia pozytywnie oceniła deklarację o stworzeniu pakietu, spodziewaliśmy się również tym razem, że nareszcie pojawi się oczekiwany dokument. Z dalszej pana wypowiedzi odniosłem wrażenie, że to co mamy jest już wszystkim i nie mamy się czego więcej spodziewać.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#JerzyJaskiernia">Gdy 2 lata temu Komitet Integracji Europejskiej dokonywał oceny stanu dostosowania polskiego prawa do prawa europejskiego twierdzono, że wynosi ono 10–15%, ale niektórzy eksperci twierdzili, że to zbyt optymistyczna prognoza. Czy coś się zmieniło w tym zakresie? Proszę zauważyć, że Komisja Integracji Europejskiej jest elementem nacisku w łonie parlamentu w sprawie przyspieszania prac dotyczących integracji. Jeśli przyjmiemy diagnozę, że wszystko jest w porządku i nie dzieje się nic nadzwyczajnego, to nie spełnimy swojej roli. Chcę się upewnić, czy w perspektywie końca obecnej kadencji w 2001 roku nie powinno dokonać się jakieś przyspieszenie? Czy rząd nie widzi potrzeby przyspieszenia?</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#JerzyJaskiernia">Wiem, że pan minister nie może odpowiadać na nasze pytania z pozycji całego rządu, jednak chcę poruszyć jeszcze jedną kwestię. Jestem pod wrażeniem spotkań z ludźmi mieszkającymi na obszarach wiejskich. Sytuacja jest tam kryzysowa, a niektórzy określają ją nawet mianem przedrewolucyjnej. Obserwujemy jednocześnie poważne napięcia polityczne w kraju. Czy w pańskiej ocenie istnieje związek przyczynowy między procesem integracji europejskiej a sytuacją w kraju?</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#JerzyJaskiernia">Ludzie na wsi są przekonani, że zostali pozostawieni sami sobie, że nie mogą sprzedać swoich produktów, że straszy się ich Unią Europejską itp. Mówi się im, że mają się dostosować, ale nie wiedzą do czego. Czy pan minister sądzi, że wydarzenia najbliższych miesięcy mogą stać się czynnikiem służącym opanowaniu tej kryzysowej sytuacji w Polsce? A może nie ma to żadnego znaczenia? Niektórzy uważają jednak, że ta poważna sytuacja wynika ze zbyt drastycznego procesu dostosowawczego w niektórych dziedzinach i tu wskazuje się na rolnictwo, przemysł ciężki i górnictwo. Być może z punktu widzenia polskiej racji stanu jest to nieodzowne, ale pozostaje pytanie o tempo i skutki społeczne oraz odpowiedzialność za konsekwencje tego typu polityki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#LudwikDornniez">Na wstępie chcę wyrazić mój stosunek do wypowiedzi pana posła Osiatyńskiego. Uważam, że mówił on o bardzo ważnych kwestiach i nie byłoby dobrze, gdyby pozostało to tylko w sferze wypowiedzi. Nie jest to kwestia związana z dzisiejszym tematem posiedzenia, ale sprawę należy rozważyć wnikliwie. Być może powinniśmy wystosować w tej kwestii dezyderat Komisji.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#LudwikDornniez">Pan minister powiedział, że w stosunkach z Unią Europejską nauczyliśmy się, że trzeba dawać jej realne terminy, ponieważ za przesunięcia terminów płacimy pewną cenę. Pojawił się u mnie ślad niepokoju i proszę o informację w tej sprawie. W pańskim wystąpieniu na forum Konferencji Międzyrządowej padło zobowiązanie, że prace nad nową ustawą o ocenie zgodności i o ogólnym bezpieczeństwie produktu zostały przyspieszone tak, aby Sejm mógł je przyjąć do 31 lipca br. Jednocześnie w nocie informacyjnej w języku angielskim jest mowa o przyjęciu tych ustaw przez parlament. Rozumiem, że to niedoskonałość tłumaczenia. Jeżeli jednak w grę wchodzi również Senat, to na pewno nie uda się zrealizować tego zadania w określonym terminie. Doszedłem jednak do wniosku, że niemalże niemożliwe jest przyjęcie tych ustaw przed 31 lipca br. Być może się mylę, więc proszę o sprostowanie. Jeśli się nie mylę, to czy poprzeczka nie została postawiona zbyt wysoko i co wyniknie z niedotrzymania tej obietnicy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#EwaFreyberg">Ponieważ nie otrzymałam odpowiedzi na moje pytanie, postaram się je sprecyzować, kierując je do pana ministra Kułakowskiego. Dowiedziałam się, że w sprawie polityki regionalnej negocjacje dopiero się rozpoczęły. Z tego punktu widzenia dobrze, że projekt ustawy o działach administracji jest jeszcze opracowywany. Przydałoby się skoordynować oba działania.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#EwaFreyberg">Czy obecna sytuacja, w której za politykę regionalną odpowiada Ministerstwo Gospo-darki, jest sytuacją - z punktu widzenia koordynacji i doświadczeń innych krajów - korzystną i należy ją utrzymać, czy też należy stworzyć oddzielną instytucję odpowiedzialną za koordynację polityki regionalnej? To można wykonać mocą opracowywanej ustawy o działach administracji. W mojej ocenie drugie rozwiązanie jest korzystniejsze z punktu widzenia wagi problemu i przygotowania Polski do korzystania z dużych funduszy strukturalnych. Doświadczenia innych krajów pokazują, że dobre przygotowanie do absorpcji funduszy procentuje. Niektóre kraje unijne nie były w stanie wchłonąć wszystkich funduszy im należnych, ponieważ nie były właściwie przygotowane do ich wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#EwaFreyberg">Bardzo ważne są w tej sytuacji dobre rozwiązania instytucjonalne. Jeśli będziemy posiadać właściwie zorganizowaną instytucję, proces przebiegnie łatwiej i skuteczniej. Jest to dziś kluczowa sprawa i szczęśliwie się składa, że istnieje jeszcze możliwość skoordynowania obu działań.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#EwaFreyberg">Czy pan minister ma swoje zdanie w tej sprawie i czy miał pan możliwość wyrażenia go w trakcie prac nad ustawą o działach administracji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekMazurkiewicz">Chcę nawiązać do wątku pojawiającego się w dyskusji, a dotyczącego finansowego zabezpieczenia procesu dostosowawczego i negocjacyjnego oraz procesu implementacji zmian ustawodawczych. Pan minister powiedział, że kwestia planowania finansowego tych przedsięwzięć należy do innego resortu. Problem jest więc otwarty.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MarekMazurkiewicz">Uczulam obydwu panów ministrów, że niezależnie od rozkładu kompetencji obowiązująca ustawa o finansach publicznych przewiduje obowiązek przygotowania przez rząd w jednorocznym budżecie oraz w wieloletnich programach środków na ich realizację. Dotychczas ograniczało się to do inwestycji centralnych oraz programów badań naukowych, ale programy integracji europejskiej kwalifikują się jak najbardziej do długoterminowego programu.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MarekMazurkiewicz">Osoby odpowiedzialne za procesy integracyjne powinny podnieść na forum rządowym tę sprawę. Pracujemy nad założeniami budżetu na 2000 rok i jest to dobry czas. Teraz można podjąć inicjatywę włączenia do budżetu państwa długookresowego programu realizacji przedsięwzięć w zakresie integracji. Może to dotyczyć skutków procesu screeningu oraz działań dostosowawczych.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#MarekMazurkiewicz">Pan minister słusznie zauważył, że miarą naszej wiarygodności będzie realność podejmowanych działań, a tym samym zabezpieczenia środków w budżecie państwa. Jednym z najsłabszych punktów w planowaniu przedsięwzięć w ramach programu PHARE był brak długookresowego planowania, które nie mogło być koherentne do wieloletniego planowania Unii Europejskiej. Z tej przyczyny nasze wyprzedzające zamierzenia były traktowane przez drugą stronę jak pobożne życzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanKułakowski">Rozpocznę od kwestii zamykania obszarów. Pan poseł Osiatyński pytał, jak można zamykać poszczególne obszary, skoro są tam problemy. Dotyczy to statystyki oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Zamknięcie negocjacji oznacza, że obie strony stwierdzają, iż w danym obszarze nie ma sprzeczności między ustawodawstwem wspólnotowym a ustawodawstwem danego kraju. Nie oznacza to, że wszystkie problemy w tym obszarze są rozwiązane dobrze. Jest to bardzo ograniczone stwierdzenie. To prowizoryczne zamknięcie, ponieważ tylko w danym momencie obie strony nie widzą problemów negocjacyjnych. Nie jest to laurka dla danego kraju.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JanKułakowski">Zgadzam się z panem posłem Janowskim co do oceny trudności poruszonego przez niego problemu. Pytał pan, czy żądamy od Unii wyższych norm, np. dla zdrowej żywności, niż normy stosowane w Unii. Oczywiście, że o tym mówimy. Jeżeli takie sytuacje mają miejsce, są podkreślane w czasie negocjacji. Nie dysponujemy jednak mechanizmami prawnymi, które pozwoliłyby zmusić Unię Europejską do zmiany norm unijnych na nasze. Możemy tylko podkreślić, że w momencie otrzymania członkostwa będziemy dążyć w danej dziedzinie do przyjęcia przez Unię naszych norm. W tej dziedzinie możemy prosić o tymczasowe derogacje, tzn. prosimy, aby pozwolono nam do pewnego momentu utrzymać nasze normy. Jeżeli utrzymamy swoje normy do czasu wejścia do Unii, rozpoczniemy od razu działania w celu przekonania Unii do przyjęcia naszych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JanKułakowski">Odpowiadając również na inne pytania podkreślam, że jest to rodzaj negocjacji. Nie bronimy się jedynie przed agresywną postawą Unii Europejskiej. Jeżeli uzyskamy w pewnych dziedzinach okresy przejściowe pozwalające na doczekanie z naszymi normami do chwili wejścia do Unii, otwieramy sobie tym samym pole do działania na forum Unii.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JanKułakowski">Sprawa informowania opinii publicznej nie leży bezpośrednio w mojej gestii. Niemniej jednak staramy się informować opinię publiczną o prowadzonych negocjacjach. Na przykład rozpoczęliśmy teraz wizyty we wszystkich województwach, podczas których informujemy ludzi, co to są negocjacje. Rozpoczęliśmy od Poznania i będziemy kontynuować te wyjazdy aż do przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JanKułakowski">Pani poseł Nowina-Konopczyna pytała, jak można mówić o negocjacjach, skoro nie możemy niczego zmienić. Nie możemy w negocjacjach zmienić ustawodawstwa unijnego, ale możemy uzyskać okresy przejściowe, które pozwolą nam dotrwać do członkostwa. Wtedy otwiera się pole do działania na rzecz zmiany ustawodawstwa unijnego.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#JanKułakowski">Nie możemy mieć pełnej świadomości, co wyniknie z negocjacji. Gdyby tak było, nie potrzebowalibyśmy negocjować. Możemy przewidywać, szacować i to jest brane pod uwagę w czasie negocjacji. Nie mamy natomiast obrazu sytuacji we wszystkich dziedzinach i nie potrafimy przewidzieć, co będzie się działo w tych działach po zakończeniu negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#JanKułakowski">Często się zdarza, że raporty ekspertów Unii i poszczególnych krajów członkowskich są całkowicie sprzeczne. Ekspertyz wykonuje się bardzo dużo w tych samych sprawach. Jedni powiedzą, że w danym obszarze wszystko jest w porządku, drudzy eksperci powiedzą w tej samej sprawie, że wszystko jest źle. Nie wiemy, czy są to umyślne próby szkodzenia naszym interesom. Na pewno pow-stają raporty wykonywane także na życzenie konkretnych grup interesów. Nie wykluczamy, że niektóre raporty są nieobiektywne. Przyjmujemy, że istnieją różnice między stanowiskami ekspertów i z tego mogą wynikać różnice w ocenach.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#JanKułakowski">Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie pani poseł Freyberg, czy sytuacja w dziedzinie polityki regionalnej jest zadowalająca. Nie mogę oceniać obszaru, który nie został jeszcze poddany negocjacjom. Pewne jest jednak, że musi zostać podjęta decyzja, która to umożliwi. W tej chwili sytuacja w tej sferze nie jest jeszcze jasna.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#JanKułakowski">O ile wiem, nie ma kraju członkowskiego, w którym istniałoby niezależne ministerstwo do spraw polityki regionalnej. Być może moja wiedza jest niepełna. W większości krajów sprawy regionalne są przypisane do polityki gospodarczej lub do spraw wewnętrznych, lub też do administracji. Polskie usytuowanie nie jest więc wyjątkowe.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#JanKułakowski">W związku z konsekwencjami finansowymi negocjacji i poszczególnych stanowisk, mogę podkreślić, że każde stanowisko negocjacyjne jest analizowane również pod kątem kosztów jego implementacji. Analiza dotyczy dwóch aspektów - kosztów budżetowych oraz kosztów społeczno-gospodarczych implementacji. Koszty budżetowe są opracowywane przez podzespół zadaniowy, którym kieruje Ministerstwo Finansów. Koszty gospodarczo-społeczne zaś są określane przez podzespół, którym kieruje Rządowe Centrum Studiów Strategicznych.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#JanKułakowski">W zespole negocjacyjnym oceniamy opinie obu podzespołów. Komitet Integracji Europejskiej i Rada Ministrów otrzymują kolejne stanowiska negocjacyjne wraz z oceną kosztów implementacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#BronisławGeremek">Pierwszą sprawą, do której chcę się odnieść, jest kwestia finansowania polityki integracyjnej. Problem jest bezpośrednio związany z polityką polskiej gospodarki i jej źródeł finansowania. Jeżeli bowiem uznamy, że chodzi o koszty bezpośredniej integracji, to w założeniach budżetu na 2000 rok znalazł się fundusz na rzecz integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#BronisławGeremek">Podstawową kwestią jest finansowanie programów przez Unię Europejską pod warunkiem, że są one współfinansowane przez budżet zainteresowanego kraju. Ten temat wymaga perspektywicznego spojrzenia. Nie jest to łatwe zadanie. Moja odpowiedź dotyczyła zaś bezpośredniego finansowania polityki integracji europejskiej. Poruszona przez pana posła Osiatyńskiego kwestia dotyczy całej polityki finansowej państwa polskiego, sposobu myślenia o budżecie itp. To wymaga na pewno perspektywy długookresowej.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#BronisławGeremek">Nie sądzę, aby panowie posłowie Osiatyński i Dorn mieli rację w kwestii kosztów operacji bałkańskiej i skutków dla polityki rozszerzenia Unii Europejskiej. W tej chwili nie ma żadnych podstaw, aby twierdzić, że cokolwiek się zmienia. Budżet Unii Europejskiej na 2000 rok został uchwalony. Perspektywa finansowa jest jasno określona. Nie ma tam miejsca na redukcję jakichkolwiek pozycji na rzecz kosztów pomocy Bałkanom.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#BronisławGeremek">Rząd Republiki Federalnej Niemiec oświadczył, że przewiduje dodatkowo 2 mld marek na pokrycie kosztów polityki bałkańskiej. Odbywa się to poza finansowaniem Unii Europejskiej. Przyjęto dotychczas, że operacja bałkańska nie będzie mieścić się w budżecie Unii i to potwierdził przewodniczący-elekt Romano Prodi. Będzie to działanie krajów członkowskich Unii, a to inny rodzaj działań. Organizacja konferencji bałkańskiej definiuje dwie kategorie krajów, które to kraje będą dostarczać środki i jest to m.in. Japonia. Oczekuje się, że w tej kategorii pojawią się także Stany Zjednoczone, które początkowo były bardzo oporne wobec uczestnictwa w finansowaniu operacji bałkańskiej.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#BronisławGeremek">Podkreślam, że w tej chwili nie ma podstaw, by twierdzić, że takie działanie będzie mieć bezpośrednie konsekwencje dla rozszerzenia Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#BronisławGeremek">Najważniejszą sprawą jest dla nas właściwe ocenienie, jaka będzie Unia Europejska, do której wejdziemy. W 1999 roku stan zmieni się i musimy obserwować zmianę wewnętrznych układów Unii.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#BronisławGeremek">Negocjacje z Unią Europejską dotyczą czasu i sposobu dostosowania się i tu mieszczą się wszystkie techniki, o których mówił pan minister Kułakowski. Mogę podać przykład pomyślnego przebiegu negocjacji. Chodzi o dostęp do częstotliwości zarezerwowanej w Polsce na długi czas przez wojsko. Wymagałoby to okresu przejściowego. Zostało jednak wynegocjowane, że nie jest okres przejściowy, lecz zobowiązanie nieco późniejszego dostosowania się do wymogów Unii. To dobry przykład sukcesu negocjacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#BronisławGeremek">Problemem negocjacyjnym będzie sprawa dostępu do rynku pracy dla polskiej siły roboczej. Jest to przedmiotem negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#BronisławGeremek">Ekspertyzy unijne są czasami wynikiem gry interesów, ale przede wszystkim u ich podstaw leży realna przyczyna. Nadal poziom produktu krajowego brutto przypadający na jednego obywatela w Polsce odbiega poważnie od średniego poziomu w Unii, a tym bardziej od poziomu krajów czołowych. To powoduje, że w ekspertyzach pojawia się sugestia, iż wejście takiego kraju do Unii, przy istnieniu funduszy kohezyjnych i strukturalnych, oznacza wielkie koszty. Zakładamy, że ta przepaść będzie maleć i jest to jeden z poważnych argumentów Polski. W momencie wejścia Polski do Unii będziemy w lepszej sytuacji niż jako kraj negocjujący.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#BronisławGeremek">W sprawie pakietu negocjacyjnego wykorzystaliśmy pewien instrument dyplomatyczny nazwany non paper. Przedstawiliśmy bowiem coś, co nie istnieje. Jest to zestawienie, za które nie bierzemy odpowiedzialności. Jednak za moje słowa wygłoszone na konferencji muszę brać odpowiedzialność. Z przedstawionego zestawienia chciałbym zwrócić państwa uwagę na ustawę o monitoringu pomocy państwowej dla przedsiębiorców, która jest obserwowana niezwykle wnikliwie przez Komisję Europejską. Znaczenie ma także ustawa o telekomunikacji, która może zostać uchwalona wczesną jesienią. To także ustawa o prawie copyright, ustawa dotycząca loterii i gier hazardowych. W tych sprawach liczymy na interwencję Komisji w celu przyspieszenia prac nad tymi projektami.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#BronisławGeremek">Pan poseł Jaskiernia poruszył istotny problem sytuacji w kraju, a szczególnie na wsi. Jest to bardzo poważny problem. Zmianę stanowiska społecznego jesteśmy w stanie uzyskać wyjaśniając, jak jest naprawdę. Restrukturyzujemy górnictwo i przemysł stalowy nie dlatego, że żąda tego od nas Unia Europejska. Nie dlatego zmieniamy sytuację na wsi. Unia Europejska żąda, aby mleko było czyste i nie jest to szczególny wymóg. Unia nie żąda natomiast, abyśmy zmienili strukturę polskiego rolnictwa. To my tego chcemy.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#BronisławGeremek">Nad granicami niezbędnej modernizacji powinniśmy dyskutować. Są to jednak nasze własne decyzje. Nie jest to wymóg Unii Europejskiej. Teraz w trudnej sytuacji na wsi wytacza się argumenty niesłuszne mówiąc, że Unia od nas żąda zmian. Musimy przede wszystkim wyjaśnić różnicę między oczekiwaniami Unii Europejskiej a działaniami związanym z polskim interesem narodowym. Będzie to jednym z elementów kampanii informacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszMazowiecki">Dziękujemy panom ministrom za wnikliwe odpowiedzi na nasze pytania. Sądzę, że nasza Komisja musi zastanowić się nad przyspieszeniem i pogłębieniem prac. Sprawy integracyjne będą przedmiotem debaty sejmowej. Musimy ocenić jak najszybciej przekazane nam dokumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BronisławGeremek">Dziękuję Wysokiej Komisji za zaproszenie na posiedzenie polskich ambasadorów w krajach Unii. Sądzę, że to bardzo ważne, aby mieli oni kontakt z członkami Komisji Integracji Europejskiej. Myślę, że byłoby wskazane stworzyć możliwość takiego kontaktu również przy innych okazjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszMazowiecki">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego, który dotyczy planu pracy Komisji w drugim półroczu 1999 roku.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#TadeuszMazowiecki">Projekt planu pracy otrzymali państwo przed posiedzeniem. Jest to tylko ramowy projekt, który będzie konkretyzowany w trakcie prac Komisji. Zawsze pojawiają się sytuacje nadzwyczajne.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#TadeuszMazowiecki">Zasadniczą intencją prezydium Komisji było organizowanie posiedzeń naszej Komisji we wtorki przed posiedzeniem Sejmu, o godzinie 13.00. Plan kontaktów zagranicznych jest przedkładany raz w roku.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#TadeuszMazowiecki">Przypominam, że do końca roku czekają Komisję następujące przedsięwzięcia: w październiku posiedzenie COSAC w Helsinkach oraz wizyta delegacji fińskiej. Również w październiku w Brukseli odbędzie się posiedzenie Parlamentarnej Komisji Wspólnej RP i UE. W Warszawie odbędzie się spotkanie przewodniczących komisji integracji europejskiej państw kandydujących.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#TadeuszMazowiecki">W lipcu odbędzie się jeszcze w Krakowie wspólne posiedzenie naszej Komisji z Komisją Integracji Europejskiej Słowacji.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#TadeuszMazowiecki">Proszę o uwagi i sugestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#LudwikDornniez">Zgłaszam propozycję zorganizowania przy współudziale naszej Komisji poważnego seminarium poświęconego problematyce euro w kontekście Polski. Nie mam nic przeciwko ewentualnemu przesunięciu tego tematu na pierwsze półrocze 2000 roku.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#LudwikDornniez">W 1992 i 1993 roku w Unii toczyła się dyskusja na temat wspólnej waluty, a taki sam czas dzieli nas od momentu ewentualnego przyjęcia euro. Choć jest to jedna z kluczowych spraw dla naszej gospodarki, nie ma żadnych precyzyjnych opinii w tej sprawie, panuje całkowity chaos informacyjny.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#LudwikDornniez">Wielu z nas ma swoje zdanie w tej kwestii, jednak nie ma możliwości skonfrontowania tego z faktami. Gdyby z Komisji Integracji Europejskiej wyszedł pierwszy impuls dla zorganizowania poważnej dyskusji na temat euro w odniesieniu do Polski, co potem przekształciłoby się na pewno w dyskusję polityczną, byłby to cenny wkład w pracę parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#LudwikDornniez">Sądzę, że taką inicjatywę musimy zasygnalizować Prezydium Sejmu w celu wyasygnowania pewnych środków na organizację seminarium.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#LudwikDornniez">Osobiście uważam, że oświadczenia premiera Balcerowicza, które już się pojawiły, były nieco pospieszne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#LudwikDornniez">Właśnie z tej przyczyny, że premier Balcerowicz wypowiadał się w tej kwestii, że mówiła o tym prezes Gronkiewicz-Waltz, dziś wspomniał o tym minister Geremek. Są to jednak sygnały, a szerszej dyskusji nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JerzyOsiatyński">Proponuję, aby Komisja wróciła do tej sprawy w czasie dyskusji nad planem pracy na pierwsze półrocze 2000 roku. Takie seminarium powinno być zorganizowane wspólnie z Komisją Finansów Publicznych, a być może również z Komisją Gospodarki. Sądzę, że wcześniej niż w kwietniu 2000 roku nie uda się zorganizować takiego seminarium. Jest to również korzystne przesunięcie ze względu na przyjrzenie się przez ten czas doświadczeniom Włochów, których uczestnictwo w euro do tej pory się rozstrzygnie.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JerzyOsiatyński">Na seminarium powinny zostać wygłoszone poważne referaty. Wypadałoby zaprosić zagranicznych gości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyJaskiernia">Podzielając opinię pana posła Osiatyńskiego, proponuję upoważnić sekretariat Komisji do kontaktu z Kancelarią Sejmu w celu zorientowania się, jakie są uwarunkowania techniczne takiego seminarium. Być może dobrze byłoby zaangażować Biuro Studiów i Ekspertyz.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JerzyJaskiernia">Uważam, że rozszerzenie planu pracy na najbliższe kilka miesięcy jest niepotrzebne. Metoda wprowadzania do porządku dziennego każdego posiedzenia tylko jednego głównego tematu jest właściwa. Popieram także stałe terminy posiedzeń Komisji we wtorki przed posiedzeniami plenarnymi, o godzinie 13.00. Tego świadomość ułatwia nam organizowanie innych zajęć w parlamencie. Oczywiście mogą wystąpić wyjątkowe sytuacje, ale ważna jest reguła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy są inne uwagi do planu pracy? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#TadeuszMazowiecki">Po wymianie zdań w sprawie organizacji seminarium dotyczącego euro osiągnęliśmy pewien kompromis co do terminu.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#TadeuszMazowiecki">Sądzę, że niedługo powinniśmy wrócić jeszcze do polityki informacyjnej w aspekcie jej realizacji. Mam wrażenie, że ta sprawa wygląda nie najlepiej.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#TadeuszMazowiecki">Proponuję, aby Komisja upoważniła prezydium do ostatecznego sformułowania planu pracy. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła moją propozycję. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#TadeuszMazowiecki">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego, dotyczącego sprawozdania z działalności NIK w 1998 roku w zakresie objętym tematyką prac naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#TadeuszMazowiecki">O referat w tej kwestii poprosiłem pana posła Dorna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#LudwikDornniez">W 1998 roku Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła jedną zamieszczoną w sprawozdaniu kontrolę w zakresie tematyki interesującej naszą Komisję. Była to kontrola wykorzystania funduszy PHARE w ramach uzgodnionych z Komisją Europejską programów.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#LudwikDornniez">W sprawozdaniu nie pojawiła się informacja o jednej dużej kontroli, w sprawie której otrzymaliśmy informację osobno. Chodzi o kontrolę dotyczącą realizacji Harmonogramu działań implementacyjnych Narodowej Strategii Integracji. Przypomnę, że do tej kontroli doszło w wyniku inicjatywy naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#LudwikDornniez">Ponadto powinniśmy odnotować współpracę między NIK a Europejskim Trybunałem Obrachunkowym. Obie te organizacje podjęły wspólne działania w celu organizacji współpracy najwyższych organów kontroli państwowej w Europie Środkowej i Wschodniej.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#LudwikDornniez">Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła także kontrolę wykonania budżetu Komitetu Integracji Europejskiej w 1998 roku.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#LudwikDornniez">Dla Komisji Integracji Europejskiej proponuję następującą opinię w tej sprawie:</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#LudwikDornniez">„Sejmowa Komisja Integracji Europejskiej pozytywnie opiniuje sprawozdanie z działalności NIK w 1998 roku w zakresie będącym przedmiotem jej zainteresowania.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#LudwikDornniez">Komisja uznaje za ważną współpracę między NIK a Europejskim Trybunałem Obrachunkowym oraz uzgodnienie przez obie instytucje cyklicznej wymiany planów kontroli, która ma stać się podstawą do podejmowania decyzji co do przeprowadzania wspólnych kontroli.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#LudwikDornniez">Komisja wyraża zainteresowanie dalszymi losami tej inicjatywy i oczekuje informacji, kiedy i na jakich zasadach planuje się przeprowadzenie wyżej wymienionej wspólnej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#LudwikDornniez">Komisja wyraża zainteresowanie wynikami prac grupy roboczej najwyższych organów kontroli krajów Europy Środkowej i Wschodniej, której przewodniczy NIK, zajmującej się funkcjonowaniem najwyższych organów kontroli w kontekście integracji europejskiej”.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#LudwikDornniez">Warto jeszcze poświęcić chwilę jednej kwestii. Ze sprawozdania wynika, że w ramach planu pracy NIK istnieje kierunek priorytetowy, jakim jest integracja europejska. Nie wiem, czy w trakcie przygotowania prac NIK w tym zakresie prezydium Komisji Integracji Europejskiej było informowane lub konsultowało jakieś propozycje. Jak sądzę, byłby pożądany roboczy kontakt z naszą podkomisją stałą do spraw realizacji programów PHARE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JerzyOsiatyński">W analizie wykonania budżetu państwa, która jest najważniejszym dorobkiem NIK każdego roku, wnioski dotyczące wydatków na integrację europejską są formułowane w materiale Izby nazbyt ogólnie. Proszę, aby w opinii Komisji zwrócić uwagę na fakt, iż Komisja powinna wiedzieć nie tylko, czy środki wydaje się zgodnie z przepisami prawa, ale również czy wydawane są efektywnie.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#JerzyOsiatyński">Poinformowano nas, że wydano określoną ilość środków na dotacje dla jednostek niepaństwowych na zadania państwowe, ale nie wiemy, co Urząd Komitetu Integracji Europejskiej za te pieniądze kupił. Mamy też informację, że na cele integracyjne przekazano Ministerstwu Edukacji Narodowej kwotę 14,8 mln zł, jednak nie wiemy, na co te pieniądze przeznaczono.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#JerzyOsiatyński">Są też trzy rezerwy celowe części 83, o wykonaniu których nie ma ani słowa w tomie 2 materiału NIK. Można więc mieć wątpliwości, czy te części nie zostały uruchomione na sam koniec roku i czy w istocie nie jest tak, że dla Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej planuje się mało środków, potem uchwala się rezerwę celową na potrzeby integracji, a to w gruncie rzeczy jest miejsce na dodatkowe pieniądze dla UKIE. Gdyby kontrola NIK to ujawniła, powstaje problem, czy nasza Komisja powinna to akceptować.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#JerzyOsiatyński">Najwyższa Izba Kontroli nie przedstawia nam analizy budżetu w sposób dostatecznie szczegółowy, co daje tylko ogólne pojęcie Komisji. W poprzednich latach krytykowałem NIK za podobnie ogólną ocenę wydatków samorządów. Odpowiadano mi wówczas, że to nie jest treścią kontroli NIK. Teraz z ubolewaniem stwierdzam, że podobna powierzchowność cechuje analizy budżetu Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JerzyJaskiernia">Pozytywnie oceniam przedłożenie pana posła Dorna. Sądzę, że przedstawiona ocena NIK jest trafna. Proponuję, aby nasze stanowisko składało się z dwóch części. Pierwsza generalna część powinna zawierać wyrażoną przez pana posła ogólną ocenę, zaś druga powinna zawierać pewne szczegółowe kwestie, chociażby te, które przedstawił pan poseł Osiatyński. Druga część powinna być napisana pod kątem efektywności działań kontrolnych Sejmu. Sądzę, że NIK właściwie odbierze nasze propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszMazowiecki">Chcielibyśmy poznać plany Najwyższej Izby Kontroli w zakresie działań dotyczących tematyki integracyjnej. Czy Izba może wypowiedzieć się w sprawie stanu informowania społeczeństwa o procesach integracyjnych? Poczyniono na ten cel pewne nakłady i chcielibyśmy wiedzieć, jaka była skuteczność tej inwestycji?</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#TadeuszMazowiecki">Dla naszej Komisji bardzo istotną sprawą jest ocena zakresu działań implementacyjnych oraz skuteczności pracy maszyny implementacyjnej. Czy pojawiają się tu braki i jaka jest generalna ocena NIK w tym zakresie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JacekUczkiewicz">W pierwszej kolejności chcę ustosunkować się do problemu poruszonego przez pana posła Osiatyńskiego. Jest to generalny problem szczegółowości kontroli budżetowej. Nie jesteśmy w stanie przeprowadzić kontroli metodą „do ostatniego rachunku”. Sugerowałbym natomiast zlecenie NIK osobnej kontroli w ślad za tymi pieniędzmi, która udzieliłaby odpowiedzi na pana i Komisji pytania.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JacekUczkiewicz">Istnieją pewne obszary w budżecie państwa, w które co roku staramy się wejść nieco głębiej podczas kontroli wykonania. Musimy jednak dokonywać pewnej selekcji, ponieważ w przeciwnym razie nie zdążylibyśmy przedstawić państwu odpowiednich dokumentów. Nie chcę się uskarżać, ale w Polsce mamy jeden z najkrótszych okresów w całej Europie na przygotowanie dokumentu o wykonaniu budżetu.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JacekUczkiewicz">Sprawozdanie NIK, decyzją kolegium, jest oparte na zasadzie informacji o wykonaniu obowiązków wynikających z ustawy. W sprawozdaniu nie znalazły się więc informacje o tym, co robiliśmy, lecz o tym, co zrobiliśmy, czyli o kontrolach zakończonych i przesłanych do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JacekUczkiewicz">Uzupełniając sprawozdanie chcę państwa poinformować, że w tym czasie prowadzone były prace w 7 kontrolach, które dotyczyły problemów integracji europejskiej. Ich za-kończenie nastąpiło w 1999 roku i dlatego nie są wyszczególnione w sprawozdaniu.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#JacekUczkiewicz">Kontrole te dotyczą m.in. takich zagadnień jak realizacja zadań w zakresie integracji europejskiej w transporcie i gospodarce morskiej. Planowaliśmy przeprowadzić szeroką kontrolę realizacji Harmonogramu oraz bardzo szczegółową w tym obszarze kontrolę w jednym resorcie. Te dwa materiały powstały na początku bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#JacekUczkiewicz">Proszę, aby Komisja, analizując dokument o realizacji zadań zapisanych w Harmonogramie działań implementacyjnych, posiłkowała się materiałem NIK dotyczącym transportu. Pokazuje on o wiele głębiej problemy tkwiące w resorcie oraz przyczyny trudności.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#JacekUczkiewicz">Na wniosek prezydenta wprowadziliśmy do naszego harmonogramu prac kontrolę działalności fundacji na rzecz rolnictwa w zakresie wykorzystania środków budżetowych i środków pomocy zagranicznej. Związana z problemami integracji była kontrola ochrony środowiska w obszarze Sudetów, kontrola warunków eksportu mleka i przetworów mlecznych do państw Unii Europejskiej czy też kontrola wyposażenia wojsk lotniczych i obrony powietrznej oraz marynarki w kontekście integracji z NATO. Wszystkie sprawozdania z tych kontroli przyjęto w 1999 roku. Gros zadań kontrolnych było wykonanych w tych przypadkach w 1998 roku.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#JacekUczkiewicz">Dziękuję panu posłowi za dostrzeżenie działań, które my nazywamy dostosowaniem Najwyższej Izby Kontroli. Podejmujemy samodzielne działania, aby proces integracji w naszym zakresie przebiegał jak najbardziej efektywnie.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#JacekUczkiewicz">Najwyższa Izba Kontroli została zaproszona w Radzie Audytorów NATO. Wspólnie z Europejskim Trybunałem Audytorów i innymi najwyższymi organami kontroli opracowaliśmy bardzo ważny dokument pt. „Wskazówki dla najwyższych organów kontroli w zakresie integracji z Unią Europejską”. NIK była odpowiedzialna za sporządzenie tego dokumentu. Będzie on przedmiotem obrad na spotkaniu we wrześniu bieżącego roku. Jak do tej pory, mamy bardzo dobre recenzje dla tego opracowania.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#JacekUczkiewicz">Jak wiadomo, problemy kontroli wewnętrznej nie są objęte screeningiem. Nasz przedstawiciel bierze udział w pracach zespołu, który ma w swoim obszarze problemy kontroli finansowej. Unia Europejska zwróciła się do ekspertów o przygotowanie materiału na temat dostosowania organów kontrolnych państwa aplikujących do standardów unijnych. Dwa miesiące temu gościliśmy taką grupę ekspertów. Raport w tej sprawie pojawi się pod koniec czerwca br. Nie znam jego treści, ale mam podstawy przypuszczać, że będzie on dla Najwyższej Izby Kontroli negatywny. Pan minister mówił już o różnych raportach i nie zawsze zgodnych z rzeczywistością ocenach.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#JacekUczkiewicz">W tej chwili jesteśmy traktowani przez Europejski Trybunał Obrachunkowy jak wszystkie inne organy kontrolne państw członkowskich. Przejawia się to w tym, iż w sytuacji, gdy Trybunał ten podejmuje kontrolę, informuje organ kontrolny proponując współpracę. W tym roku jesteśmy już po raz drugi poproszeni do takiej współpracy.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#JacekUczkiewicz">Próbujemy harmonizować pracę Najwyższej Izby Kontroli z zasadami unijnymi, próbujemy też doskonalić naszą metodykę pracy. Przy współudziale Trybunału Audytorów Europejskich i programu SIGMA w grudniu ubiegłego roku zorganizowaliśmy bardzo istotne, a nawet przełomowe seminarium dla szerokiej kadry kierowniczej NIK pt. „Konsekwencje przystąpienia do Unii dla Najwyższej Izby Kontroli”. Efektem seminarium będzie opracowanie projektu strategii rozwoju Izby, gdzie element integracyjny będzie jednym z ważniejszych.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#JacekUczkiewicz">W ramach współpracy z Trybunałem Audytorów Europejskich rozszerzamy program szkoleń naszych pracowników w tym trybunale w celu poznania pracy i systemu kontroli. Pewną przeszkodą była zmiana kierownictwa trybunału w styczniu br. Sądzę jednak, że wyjaśniliśmy sobie z nowym kierownictwem wszystkie wątpliwości i program będzie realizowany.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#JacekUczkiewicz">Pan przewodniczący pytał o kontrolę sposobu informowania społeczeństwa. Dla NIK podejmowanie zadań kontrolnych jest szczególnie celowe, kiedy mamy możliwość od-niesienia się do określonych obowiązków. Wymieniona przez pana posła kontrola jest możliwa. Możemy skontrolować, w jaki sposób określone organy wykonują swoje obowiązki w zakresie informowania społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#JacekUczkiewicz">Kontrola działania maszynerii implementacji została podjęta cząstkowo w wymienianej przeze mnie kontroli dziedziny transportu. Rekomenduję dlatego wspieranie się przez państwa w czasie dyskusji na temat implementacji właśnie tym dokumentem.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#JacekUczkiewicz">Kontrola całego mechanizmu jest możliwa. Wiąże się to z kontrolą realizacji programu „Partnerstwo dla członkostwa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszMazowiecki">Proszę traktować moją opinię jako pewną sugestię dla NIK. Proszę przemyśleć tę sugestię.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#TadeuszMazowiecki">Czy na podstawie dotychczasowej dyskusji wystarczy NIK wypowiedź pana posła Osiatyńskiego do podjęcia tematu kontroli, czy też powinniśmy pisemnie zwrócić się do państwa w tej kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JacekUczkiewicz">Jeżeli nie sprawi to kłopotu, będziemy wdzięczni za przesłanie dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#BogumiłBorowski">W dokumencie NIK o wynikach kontroli z realizacji Harmonogramu działań implementacyjnych w punkcie 3 wymienione są instytucje objęte kontrolą. Nie znajduję tam Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jestem świadomy faktu, że w programie PHARE na 1998 rok MEN zyskuje blisko 10% środków pomocowych. Dlaczego MEN nie zostało objęte taką kontrolą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JacekUczkiewicz">Przy doborze jednostek kierowaliśmy się ilością zadań sformułowanych w Harmonogramie. Chcieliśmy objąć kontrolą maksymalną liczbę zadań. W Ministerstwie Edukacji Narodowej było chyba tylko jedno zadanie i dlatego ten resort nam umknął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy ktoś z państwa zgłasza uwagi do sformułowanej przez pana posła Dorna opinii Komisji? Nie słyszę. Rozumiem, że przyjęli państwo propozycję pana posła Dorna.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#TadeuszMazowiecki">Dziękuję za przybycie na posiedzenie i udział w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#TadeuszMazowiecki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>