text_structure.xml
70.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszMazowiecki">Otwieram posiedzenie Komisji Integracji Europejskiej. Stwierdzam, że na sali mamy quorum.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszMazowiecki">Witam wszystkich przybyłych gości, a w szczególności panów ministrów Jarosława Pietrasa i Janusza Stańczyka.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszMazowiecki">Zasadniczym tematem naszego spotkania jest stan ustaleń rządowych w sprawie przygotowań do negocjacji z Unią Europejską. Miałem nadzieję, że do tej pory zapadną już decyzje w rządzie dotyczące głównego negocjatora i koncepcji negocjacyjnej. Nie wiedziałem, kto ostatecznie jest odpowiedzialny za te kwestie w rządzie. Dlatego zwróciłem się do pana premiera z prośbą o wyznaczenie przedstawiciela rządu na dzisiejsze posiedzenie. Pan premier wyznaczył pana ministra Czarneckiego, który nie mógł przybyć dziś do Sejmu, ponieważ odbywa wcześniej ustaloną wizytę w Londynie. Spotyka się tam ze swoim odpowiednikiem brytyjskim. Z tego powodu pana ministra Czarneckiego zastąpi pan minister Jarosław Pietras -podsekretarz stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszMazowiecki">Proszę o przedstawienie informacji do pierwszego punktu porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JarosławPietras">Chcę przedstawić szereg elementów, które składają się na proces przygotowań Polski do negocjacji o członkostwo w Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JarosławPietras">Pan minister Czarnecki chciał przesunąć swoją wizytę w Londynie, aby móc uczestniczyć w posiedzeniu Komisji. Jednak fakt, iż Wielka Brytania obejmuje przewodnictwo w Unii i wątek przygotowań do negocjacji ma być przedmiotem rozmów z ministrem Hendersonem, spowodowały, iż tego spotkania nie dało się już przesunąć.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JarosławPietras">Przypadł mi więc zaszczyt zaprezentowania państwu informacji o stanie przygotowań do negocjacji z Unią Europejską. Postaram się przedstawić jak najszersze tło przygotowań, aby pokazać możliwości kształtu ostatecznych rozstrzygnięć w sprawie negocjacji. Istnieje bowiem wiele elementów, co do których decyzje i działania zostały już podjęte lub są prowadzone. Jest już szereg decyzji rozstrzygniętych, są też sprawy, które będą dopiero rozpatrywane.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JarosławPietras">Czytając informacje prasowe można odnieść wrażenie, że skoro nie ma osoby głównego negocjatora, to proces przygotowań do negocjacji nie jest prowadzony. To niewłaściwe wrażenie. Przygotowania toczą się w pewnym założonym rytmie, wymagają podjęcia decyzji o charakterze strategicznym, politycznym. W obliczu tak skomplikowanej materii negocjacyjnej potrzebne jest zastanowienie i właściwe rozstrzygnięcie. Przedstawienie elementów przygotowań już dokonanych pozwoli państwu na wyciągnięcie wniosków co do kształtu ostatecznych rozstrzygnięć.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JarosławPietras">Chciałbym też przedstawić informację o stanie przygotowań w pozostałych 5 krajach stowarzyszonych oraz w samej Komisji Europejskiej. Komponenty te muszą być w pewnej mierze brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Np. ważna jest ranga osoby wyznaczonej przez Unię Europejską i odpowiedzialnej, co wpływa na decyzję dotyczącą rangi głównego negocjatora po stronie Polski.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JarosławPietras">Zacznę od przedstawienia charakteru negocjacji. Nigdy Polska nie stała jeszcze przed tak obszernymi negocjacjami międzynarodowymi, obejmującymi praktycznie każdą dziedzinę życia kraju. Dotyczy to wszystkich obszarów gospodarki, prawa, życia społecznego. M.in. musimy przejąć cały dorobek prawny Unii Europejskiej. Punktem wyjścia do negocjacji jest dorobek prawny, czyli acquis communautaire. Zawiera się to na ok. 80 tys. stron, które będą podstawą do oceny w czasie negocjacji. Same tytuły aktów prawnych Unii Europejskiej są zamieszczone w publikacji pod tytułem „Dorobek prawny Unii Europejskiej”. Ten dokument jest punktem wyjścia do negocjacji.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JarosławPietras">Materia negocjacji w głównym zarysie jest znana. Problemy negocjacyjne możemy przewidzieć, a będą one dotyczyć naszego stosunku do tych rozwiązań oraz skutków stosowania rozwiązań europejskich w polskim przemyśle, całej gospodarce, w polskim prawie i życiu publicznym. Stąd istotne jest odniesienie się do poszczególnych elementów i określenie naszego stosunku do tych kwestii.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JarosławPietras">Ujawnienie problemów rozpoczęło się już i pierwszym krokiem było przygotowanie przez Komisję Europejską po złożeniu przez Polskę wniosku o członkostwo w Unii Europejskiej 8 kwietnia 1994 roku kwestionariusza z pytaniami sugerującymi, w których miejscach mogą pojawić się problemy. Proces przygotowania polskich odpowiedzi na kwestionariusz ujawnił obszary problemowe i ich skalę.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JarosławPietras">Na przestrzeni 1996 roku został dokonany przegląd sytuacji w Polsce i rozwiązań, które mogą stać się problemem negocjacyjnym. Nasze spostrzeżenia potwierdziła opinia Komisji Europejskiej przygotowana na przestrzeni 1997 roku i upubliczniona 15 lipca 1997 roku w parlamencie europejskim i społeczeństwach krajów aplikujących o członkostwo w Unii.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JarosławPietras">W opinii Komisja Europejska stwierdziła, że żaden z kandydujących krajów nie spełnia wszystkich kryteriów członkostwa w sposób wystarczający. Na tym tle pojawiają się problemy wymagające rozstrzygnięcia. Rząd w swoim stanowisku do opinii wskazał elementy, które muszą być przedmiotem dalszych prac przystosowawczych.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JarosławPietras">Dalej Komisja Europejska wyszła z inicjatywą partnerstwa dla członkostwa, co miałoby pomóc Polsce w przeprowadzeniu procesu przygotowań i wskazaniu w czasie negocjacji obszarów wymagających dostosowania. Chodziło też o wsparcie działań priorytetowych środkami pomocowymi w ramach PHARE, który wymaga w tym celu reorganizacji. Fundusz zostanie przekształcony w instrument wspierający przystąpienie krajów aplikujących do Unii Europejskiej, a nie wspierający ich rozwój gospodarczy.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JarosławPietras">W grudniu 1997 roku podczas szczytu państw Unii podjęto decyzję polityczną o rozpoczęciu negocjacji z krajami kandydującymi. Decyzja polityczna musi być zamieniona na decyzję formalną, która zostanie podjęta prawdopodobnie podczas najbliższego spotkania ministrów spraw zagranicznych w dniach 26–27 stycznia br. Po stronie Unii rozstrzygnięty też będzie tryb negocjowania, osoba odpowiedzialna za negocjacje z ramienia Unii, charakter negocjacji i sposób ich prowadzenia. Formalne decyzje będą znane pod koniec stycznia br. Negocjacje rozpoczną się od konferencji międzyrządowej, a następnie wejdą w fazę przeglądu. Będzie on polegać na odniesieniu się do wszystkich szczegółowych kwestii, m.in. na przeglądzie aktów prawnych w relacji do prawa wspólnotowego. Część legislacji ma charakter techniczny i wtórny, zatem w wyniku przeglądu nastąpi wyodrębnienie 3 grup aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JarosławPietras">Pierwsza grupa obejmuje akty już wdrożone lub niepotrzebne w Polsce, które nie będą stanowiły żadnego problemu negocjacyjnego. Chodzi o rozwiązania identyczne z Unią Europejską. Np. drobną sprawą jest tu termin wprowadzania czasu letniego. Polska czyni to w takim samym terminie, co kraje europejskie. Nie będzie to więc stanowić problemu.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JarosławPietras">Druga grupa to akty prawne, w których istnieje potrzeba dokonania zmian technicznych. Np. chodzi o dokonanie zmian w prawie europejskim wynikających z konieczności dopisania do listy walut polskiego złotego lub też dopisania Polski jako członka niektórych instytucji.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JarosławPietras">Trzecia grupa rozwiązań prawnych dotyczy obszarów, które wymagają dostosowania prawa. Np. Polska nie ma jeszcze podobnych rozwiązań jak Unia Europejska, co trzeba będzie wprowadzić do momentu uzyskania członkostwa. W kolejnych latach będą przeprowadzone prace nad zmianą naszego systemu prawnego. Jednak niektórych rozwiązań Polska nie będzie w stanie wdrożyć w życie w dniu przystąpienia do Unii. Istnieje tu potrzeba określenia stanowiska w tej sprawie w czasie negocjacji.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JarosławPietras">Na początku ubiegłego roku został powołany międzyresortowy zespół przygotowujący dokumentację do negocjacji, a następnie negocjacje. W jego skład wchodzą wiceministrowie wielu resortów kierujący podzespołami problemowymi. Struktura podzespołów została oparta o doświadczenia negocjacyjne Unii z krajami EFTA. Tam negocjacje toczyły się w 29 podzespołach problemowych. Strona polska utworzyła 28 podzespołów resortowych oraz dla ich wsparcia 5 podzespołów horyzontalnych, które zajmują się oceną wpływu przyjmowania poszczególnych rozwiązań na polską gospodarkę, oceną wpływu działań przeprowadzonych w innych krajach na ich gospodarki, określeniem skutków finansowych, promocją wewnętrzną i zewnętrzną.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JarosławPietras">W prace podzespołów zaangażowano większość resortów i urzędów centralnych. Pojawiają się nowe obszary tematyczne. Np. w grudniu w komisji międzyresortowej stwierdzono, że powinny powstać jeszcze 2 podzespoły zajmujące się małymi i średnimi przedsiębiorstwami oraz kulturą i usługami audiowizualnymi. W pierwszym z tych obszarów w Unii pojawiły się nowe rozwiązania, polityka Unii względem tych podmiotów wyraźnie się rozwinęła i przyjęcie nowych instrumentów unijnych byłoby wskazane. Usługi audiowizualne stały się zaś ważnym fragmentem działalności gospodarczej i przedmiotem rozmów, np. na forum Światowej Organizacji Handlu. Staną się też przedmiotem negocjacji z krajami kandydującymi. Struktura podzespołów ulegnie w najbliższych dniach zmianie.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JarosławPietras">Komisja międzyresortowa miała za zadanie przygotować raport przejściowy i końcowy. Raport przejściowy został przygotowany w połowie minionego roku. Teraz toczą się prace finalne nad końcowym raportem sumującym całość prac podzespołów. Raport zawiera kwestie formalne, a więc prezentuje zakres wykonanych prac, zakres przejrzanych aktów Unii Europejskiej, porównanie ich do prawodawstwa polskiego, zakres problemów w danym obszarze. Na tej podstawie zostaną sformułowane założenia do mandatu negocjacyjnego. W każdym obszarze zostaną określone problemy negocjacyjne, a dotyczy to wielu dziedzin - przepływ towarów i kapitału, zakładanie przedsiębiorstw, świadczenie usług, przepływ pracowników, polityka transportowa, ochrona zdrowia, ochrona praw konsumenta, prawo spółek, statystyka itd.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JarosławPietras">Efektem pracy podzespołów jest zatem pokazanie palety opcji, w których należy wypracować stanowiska. Kwestią wyboru politycznego jest problem, jakie - w ramach możliwych rozwiązań zaproponowanych przez ekspertów - rząd przyjmie stanowisko w negocjacjach. Jest to wybór rozwiązania, które najlepiej odpowiada polskim interesom. Jest to kolejna faza, która rozpocznie się po zakończeniu przygotowania dokumentacji.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JarosławPietras">Powstają wciąż raporty cząstkowe pokazujące stan przygotowań w poszczególnych obszarach. Dla przykładu wziąłem dwa raporty cząstkowe obrazujące efekty prac podzespołów. Jest to raport dotyczący dostosowania polskiej statystyki, w którym zapisano, co zostało już zrobione, a co należy jeszcze zmienić, aby polską statystykę dostosować do wymogów Unii Europejskiej. Drugi raport, który wciąż jest opracowywany w podzespole 29, analizuje wpływ integracji w płaszczyźnie społeczno-ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JarosławPietras">Raporty dają szansę na sformułowanie propozycji ustaleń po naszej stronie. Decyzje mają tu jednak charakter polityczny. Chciałbym przy tym zwrócić uwagę na rangę i potrzebę debaty sejmowej. W rozumieniu Komitetu Integracji Europejskiej, rządu, ważne jest, aby w przygotowaniu mandatu negocjacyjnego i kierunków negocjacji nie pominąć głosów z innego grona niż tylko rząd i eksperci. Debata sejmowa pokazałaby ważne sprawy widziane oczami parlamentarzystów. Pozwalałaby uwzględnić te kwestie, które posłowie i senatorowie uznają za szczególnie ważne.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JarosławPietras">Chciałbym jeszcze poinformować państwa o przygotowaniach podjętych w innych państwach stowarzyszonych. Przed świętami odbyło się w Pradze spotkanie przedstawicieli 5 krajów kandydujących do Unii Europejskiej, które zostały zaproszone do negocjacji. Był też obecny przedstawiciel Cypru. Okazało się, że formalnie decyzje w sprawie głównego negocjatora zapadły jedynie na Węgrzech. Stronę polską reprezentowała delegacja Komitetu Integracji Europejskiej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych pod przewodnictwem ministra Ananicza. W pozostałych krajach zasadniczo wiadomo już, kto będzie głównym negocjatorem, ale brakuje decyzji formalnych. Instytucjonalnie są też rozbieżności pomiędzy krajami. Ogromną rolę zawsze odgrywa minister spraw zagranicznych i zespół osób w biurze zajmującym się sprawami integracji.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#JarosławPietras">Takie spotkania, jak grudniowe, będą dla nas bardzo ważne w momencie, gdy podejmiemy decyzję o wyborze głównego negocjatora. Wtedy spotkania takie powinny odbywać się częściej. Niezwykle ważną sprawą jest wymiana informacji o stanowiskach przyjmowanych w poszczególnych kwestiach przez inne kraje kandydujące. Komisja Europejska zatrudnia wytrawnych negocjatorów, którzy potrafią rozmawiać różnym tonem z poszczególnymi państwami. Wymiana informacji między tymi krajami jest więc bardzo istotna. Rozpoczęto już proces przygotowania systemu, który pozwoliłby na wymianę informacji w grupie państw stowarzyszonych.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#JarosławPietras">Po stronie Unii Europejskiej nie został jeszcze wyznaczony główny negocjator. Taka decyzja zapadnie prawdopodobnie podczas najbliższego posiedzenia rady ds. ogólnych. Dość powszechnie mówi się o jednym z dyrektorów dyrekcji generalnej pierwszej. Formalnej decyzji nie ma. Trzeba też pamiętać, że co pół roku zmienia się państwo przewodniczące Unii Europejskiej, które odgrywa wiodącą rolę i przez każde państwo wyznaczana jest osoba prowadząca negocjacje. Raz na pół roku odbywać się będzie spotkanie na szczeblu ministerialnym Unii, na którym kolejny minister będzie prezentować stanowisko państw członkowskich z pomocniczą rolą głównego negocjatora z ramienia Komisji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#JarosławPietras">Do tej pory anonse prasowe sugerowały różne rozstrzygnięcia co do głównego negocjatora. Formalnie takich decyzji nie podjęto. W zespole negocjacyjnym będą pracować przedstawiciele wszystkich resortów. Trudno, aby w sprawach transportu negocjowała osoba bez udziału kierownictwa Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej. To samo dotyczy spraw z zakresu ochrony środowiska, ochrony zdrowia, konkurencji itp. Za każdym razem wiąże się to z polityką państwa w danym obszarze. Niewątpliwie kontrolną funkcję w procesie negocjacji będą odgrywać dwie instytucje - Urząd Komitetu Integracji Europejskiej oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#JarosławPietras">Chcę tu podkreślić, że bardzo często myli się Urząd Komitetu z samym Komitetem Integracji Europejskiej. Komitet jest ciałem, w skład którego wchodzi także minister spraw zagranicznych, a które podejmuje decyzje. Na forum Komitetu będą stawać poszczególne problemy, które wymagają rozstrzygnięcia.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#JarosławPietras">Jestem przekonany, że tak istotne decyzje, jak wybór głównego negocjatora i inne strategiczne rozstrzygnięcia zostaną podjęte w najbliższym czasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanuszStańczyk">Wystąpienie pana ministra Pietrasa było bardzo szczegółowe i dokładne. Postaram się jednak dodać kilka zdań, m.in. odnośnie do jego ostatnich uwag. Chcę podkreślić pewną słabość strukturalno-prawną reformy centrum, która miała miejsce w ubiegłym roku w Polsce. Przyjęło się używać pojęcia „decyzje Komitetu Integracji Europejskiej”, które miały być przesądzające np. w trakcie przygotowań i przyszłych negocjacji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanuszStańczyk">Można tak mówić chyba tylko z rozpędu, ponieważ konstytucyjnie Komitet Integracji Europejskiej ma taki sam status, jak każdy minister. Jest naczelnym organem administracji państwowej. Nie ma specjalnych kompetencji, które nie podlegałyby ocenie Rady Ministrów. To Rada Ministrów prowadzi politykę zagraniczną i jej Konstytucja zapisuje uprawnienia w tym zakresie. Komitet nie może zastępować Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JanuszStańczyk">Ostateczny proces regulowania i koordynowania negocjacji będzie zawsze należał do Rady Ministrów i do tego z jej członków, który ma w nowej Konstytucji szczególną pozycję, a więc Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JanuszStańczyk">Chcę jeszcze zwrócić uwagę na pewne ogólne problemy. Wszyscy na tej sali jesteśmy ich świadomi. Chodzi o stawkę wejścia Polski w proces negocjacji z Unią Europejską. Jest ona oczywista ze strony budżetu Wspólnot. Z wysokim stopniem prawdopodobieństwa możemy dziś powiedzieć, że będziemy raczej beneficjentem niż kontrybutorem. Nie potrafimy jednak teraz powiedzieć, ile nas w sensie ekonomicznym będzie kosztować szok dostosowawczy.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JanuszStańczyk">Natura negocjacji nie powoduje, że staniemy przed faktem dyktatu z drugiej strony. Nie będziemy zmuszani do przyjmowania i realizacji gotowych rozstrzygnięć. Bardzo wiele będzie zależeć od zdolności negocjacyjnych polskiego głównego negocjatora, jego zespołów pomocniczych i strukturalnego wsparcia. O tym musimy pamiętać łącząc instrumenty i dążąc do ich optymalizacji, a także pamiętając o stawce, która przesądzi, jaki rezultat osiągniemy na koniec negocjacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszMazowiecki">Otwieram dyskusję. Proszę o pytania i uwagi do omawianego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BogumiłBorowski">Czy w procesie negocjacji rząd przewiduje aktywne wykorzystanie potencjału intelektualnego, jaki prezentuje Komisja Integracji Europejskiej Sejmu? Podzespołów negocjacyjnych jest akurat tyle, ilu posłów w naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MałgorzataOstrowska">Dziękuję za tak szczegółową informację. Pozwoliła nam na uporządkowanie wiadomości o stanie przygotowań do negocjacji.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MałgorzataOstrowska">Debata sejmowa jest potrzebna i konieczna. Jednak, czy posłowie nie powinni najpierw wejść w posiadanie raportu przejściowego? Jeżeli debata ma przynieść jakieś rozwiązania i pokazać problemy, to właśnie przed nią powinniśmy zapoznać się z treścią raportu. Żałuję, że informacja pana ministra nie została poprzedzona przekazaniem nam jakiegoś pisemnego materiału. Łatwiej byłoby się przygotować merytorycznie do dyskusji. Kiedy możemy otrzymać raporty przejściowe? Bez tego trudno debatować nad tak ważnym tematem. Tylko wówczas będziemy w stanie wnieść jakieś merytoryczne elementy. Sejm nie może być „kwiatkiem do kożucha”. Debata sejmowa ma być okazją do przedstawienia stanowiska parlamentu, a nie tylko zaliczeniem dyskusji w Sejmie, aby nasi partnerzy w Unii widzieli, jak poważnie traktujemy temat.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MałgorzataOstrowska">Pan minister Stańczyk mówił o słabości reformy centrum powodującej bałagan kompetencyjny. Chcę o to zapytać w kontekście doniesień prasowych, które informują o powołaniu jeszcze jednego organu - urzędu do spraw negocjacji. Jak wyobrażacie sobie panowie koordynację działań na najwyższym szczeblu pomiędzy Komitetem Integracji Europejskiej, Ministerstwem Spraw Zagranicznych, nowym urzędem do spraw integracji, resortami itp.?</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MałgorzataOstrowska">Jakie argumenty przemawiają za utworzeniem dodatkowego ciała? Jestem zaniepokojona pojawiającymi się pomysłami, które nie dają gwarancji, że decyzje będą podejmowane sprawnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję także za informacje przedłożone przez panów ministrów. Na ich tle chcę sformułować kilka problemów.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JerzyJaskiernia">Pan minister Pietras, mówiąc o potrzebie wdrożenia w życie programu, powiedział, że są dziedziny, w których Polska dostosuje się do wymagań Unii i dziedziny, w których nie będzie mogła dostosować się od razu do dyrektyw unijnych. Jaki będzie czasowy punkt odniesienia przy określaniu mandatu negocjacyjnego w kwestii, czy Polska może się dostosować, czy też nie? Inaczej będzie kształtować się sytuacja, jeśli przyjmiemy cezurę czasową 2000–2001 roku, a inaczej jeśli przyjmiemy cezurę czasową 2004–2005 roku. Niewątpliwie inny zakres możemy zrealizować przez 4 lata, a inny w ciągu 8 lat. Wiem, że jest to delikatna kwestia. Pan minister Czarnecki miał pewne kłopoty po wywiadzie, w którym wypowiedział się o bardziej pesymistycznej perspektywie, cytując jednego z urzędników unijnych. Nas interesuje metodologia tworzenia mandatu negocjacyjnego.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JerzyJaskiernia">Pan minister Stańczyk powiedział, że należy precyzyjnie określać rolę Komitetu Integracji Europejskiej. Mówił pan, że Komitet nie jest niczym innym niż ministrowie i nie zwalnia od odpowiedzialności za tę dziedzinę poszczególnych ministrów. Kto w rządzie odpowiada politycznie za proces integracji europejskiej? Raz mówi się, że jest to Komitet, raz - przewodniczący Komitetu, znowu zaraz - minister spraw zagranicznych. Czy Komitet jest tylko ciałem pomocniczym rządu, czy organem doradczym, czy też jest czymś więcej? A może jest czymś podobnym do Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów? Czy postanowienia Komitetu mają walor rozstrzygnięć?</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JerzyJaskiernia">Pan minister mówił też o szoku dostosowawczym. Trzeba się z tym liczyć. Jednak powiedział, że istnieje obszar, który można wykorzystać. Czy mają państwo analizy porównawcze, np. w odniesieniu do Austrii, Finlandii i innych krajów? Z jakim zjawiskiem musimy się liczyć? Czy warunki negocjacyjne będą przez nas wyproszone, wywalczone, czy też w ogóle wyznaczone przez Unię Europejską?</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JerzyJaskiernia">Kolejne pytanie dotyczy działalności wspólnej komisji parlamentarnej Rzeczypospolitej Polskiej i Unii Europejskiej. Na posiedzeniu tego ciała w Strasburgu przedstawiciele Unii Europejskiej, a także sekretarz komisji sugerowali, abyśmy odbierali proces akcesyjny Polski mówiąc, że nie może to być sprowadzone do negocjacji z Komisją Europejską. Nie lekceważcie faktu, mówili, że są to negocjacje z 15 państwami, a Parlament Europejski będzie w tym procesie odgrywał istotną rolę. Podkreślali, iż nie można lekceważyć współpracy na płaszczyźnie parlamentarnej. To właśnie komisja wspólna może łatwiej poprosić urzędników Komisji Europejskiej o pewne informacje.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JerzyJaskiernia">Czy była to tylko kurtuazyjna hipoteza? Czy też oceniacie państwo, że nie wszystko będzie odbywać się w obszarze władzy wykonawczej? Czy członkowie komisji wspólnej mogą odegrać istotną rolę?</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JerzyJaskiernia">Chcielibyśmy być w tym procesie podmiotem, a nie tylko obserwatorem.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekMazurkiewicz">Chcę również podziękować za szczegółową informację dotyczącą procedur. Komisja Integracji Europejskiej dotychczas była na bieżąco zaopatrywana zarówno w nasze polskie, jak i brukselskie materiały dotyczące procesów integracyjnych. Dostawaliśmy wszystkie raporty przekazywane przez polską stronę, materiały Komisji Europejskiej i jej organów. Praktyka udostępniania Komisji możliwie najszerszego zakresu materiałów powinna być kontynuowana.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MarekMazurkiewicz">Chcę podkreślić element, który nie znalazł się w informacji rządowej, a który zauważyli już moi koledzy. Komisja Integracji Europejskiej była bardzo zaangażowana we współdziałanie z agendami rządowymi w zakresie przedsięwzięć wspierających proces negocjacyjny. Wiązało się to z faktem, że w proces zaangażowane są także ciała parlamentarne Unii, a nie tylko agendy wykonawcze. Odbywają się liczne konferencje i seminaria na poziomie międzyparlamentarnym. W innych państwach istnieją odpowiedniki naszej Komisji sejmowej.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MarekMazurkiewicz">W ostatnim okresie włączył się do tego Parlament Europejski i jego Komisja Budżetowa. Mieliśmy okazję uczestniczyć w konferencji w Brukseli, a przedmiotem dwudniowej głębokiej analizy przy udziale przedstawicieli poszczególnych państw Unii i aplikujących były koszty integracji na tle już posiadanego wstępnego stanowiska Komisji Europejskiej na temat szans krajów aplikujących. Mówiono o konkretnych sprawach.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MarekMazurkiewicz">Aktywność ciał parlamentarnych, która wesprze prace rządowe jest konieczna. Pan minister zwrócił uwagę na fakt, iż w ostatecznej fazie rola Komisji Europejskiej będzie bardzo poważna, ale decydująca rola należy do państw uczestniczących w bilateralnych i multilateralnych kontaktach. Pod tym kątem przygotowywaliśmy grunt. Miałem zaszczyt uczestniczyć w pracach tej Komisji sejmowej w poprzedniej kadencji. Nawiązaliśmy dobre kontakty z naszymi odpowiednikami w innych państwach. Wykorzystanie lobbingu parlamentarnego na rzecz wstąpienia Polski do Unii wydaje się być pożądane.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MarekMazurkiewicz">Zgodnie z ustawami przyjętymi w poprzedniej kadencji, decyzje będzie podejmować Komitet Integracji Europejskiej. W jakim zakresie w tych pracach ma uczestniczyć środowisko parlamentarne?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszMazowiecki">Na poprzednim posiedzeniu podjęliśmy pewne ustalenia na wniosek pana posła Osiatyńskiego, aby Komitet przedstawił nam do końca stycznia br. aktualne informacje o stanie przygotowań do negocjacji. Takie materiały na piśmie powinniśmy więc otrzymać niedługo.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszMazowiecki">Miałem nadzieję, że dzisiejsze posiedzenie Komisji będzie okazją do zdopingowania rządu do podjęcia decyzji, które muszą zapaść. Chciałbym, aby Komisja do tej sprawy wróciła. Przedstawię państwu w odpowiednim momencie projekt dezyderatu do rządu.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#TadeuszMazowiecki">Sądziłem, że - skoro nie mamy materiałów pisemnych - pan minister przybliży nam zmiany, które zaszły od czasu uzyskania opinii Komisji Europejskiej. Formalnie powiedział pan o 29 podzespołach, ale nas interesuje ocena Komitetu w odniesieniu do zachodzących w Polsce zmian. W którym punkcie jesteśmy?</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#TadeuszMazowiecki">Proszę więc o przybliżenie tej kwestii. Jaki zakres zmian ustawowych nas czeka? Jakiej wagi są to sprawy? Czy w legislacji przeważają kwestie techniczne, czy też sprawy poważniejszej rangi? Nie wiem, w jakim sensie debata sejmowa miałaby się przysłużyć formułowaniu mandatu negocjacyjnego? Chyba odwrotnie. To rząd ma sformułować mandat, zaś parlament powinien ocenić go.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#TadeuszMazowiecki">Najpierw przewidziana jest debata sejmowa na temat polityki zagranicznej, czego częścią jest sprawa integracji z Unią Europejską. Musimy być jednak przygotowani do takiej dyskusji. Brak materiałów powoduje, że trudno będzie prowadzić tak poważną debatę sejmową. Nie możemy ograniczyć się do zestawu pytań do rządu. Komisja musi popracować nad materiałami, aby przystąpić do dyskusji plenarnej w pełni przygotowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszIwiński">Jestem podobnego zdania, jak pan poseł Mazowiecki. Na ogół debaty sejmowe na temat polityki zagranicznej odbywały się w maju. Można je łączyć z debatami na temat integracji europejskiej, ale nie wyobrażam sobie czekania jeszcze kilka miesięcy, aby otrzymać materiały i aby zapadły odpowiednie decyzje. Zgodnie z Konstytucją rząd odpowiada przed Sejmem, a nie odwrotnie i to parlament ma oceniać stan przygotowań rządu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszIwiński">Obecnie grozi nam niebezpieczeństwo chaosu. Liczba dokumentów i pomysłów jest ogromna. Zalew informacji i dokumentów będzie postępować. Należy oddzielić rzeczy naprawdę ważne.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#TadeuszIwiński">Najważniejsze jest teraz mianowanie głównego negocjatora i nie można się pocieszać, że uczynili to do tej pory tylko Węgrzy. Mieli oni hrabiego Habsburga z dobrymi kontaktami międzynarodowymi. Nie mamy takiego hrabiego, ale decyzję trzeba szybko podjąć. Są w Polsce ludzie, którzy mają należyte doświadczenie. Nie można usprawiedliwiać się faktem, że tylko Węgrzy są w czołówce.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#TadeuszIwiński">Traktuję jako bardzo niepokojące zjawisko, że w opinii ambasadora Timannsa z drugiej połowy grudnia 1997 roku pojawiło się zdanie, iż Polska jest opóźniona w przekazaniu do Komisji Europejskiej odpowiedzi na przedstawiony projekt partnerstwa na rzecz członkostwa.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#TadeuszIwiński">Unia Europejska przesądziła ostatecznie, że występuje swoisty związek między rozszerzaniem organizacji a reformą funkcjonowania Unii. Nas interesuje głównie poszerzenie Unii, ale nie możemy zapominać o tym drugim wątku. W Unii Europejskiej istnieją państwa bardziej zainteresowane reformą niż jej rozszerzeniem. Trzeba uniknąć sytuacji, w której zgodnie z przysłowiem dalekowschodnim „dwie osoby siedzą w jednym łóżku, ale mają różne sny”. Chodzi o to, aby te sny były mniej więcej takie same.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#TadeuszIwiński">Toczy się spór nad zadaniami Unii. Pytam, kto ma się zajmować drugim i trzecim wątkiem ze strony polskiej? Główny negocjator chyba nie. Nie można jednak koncentrować się tylko na sprawach poszerzenia Unii. Musimy wiedzieć, do jakiej Unii chcemy wstąpić i starać się wywrzeć wpływ na przyszły kształt, na reformę procesu decyzyjnego.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#TadeuszIwiński">Na szczycie w Luksemburgu pojawiły się głosy dla Polski niekorzystne. Pan minister Czarnecki stanął pod pręgierzem opinii publicznej, ale na szczycie w Luksemburgu mówiono gorsze rzeczy niż on. Padały opinie, że rozszerzenie Unii może nastąpić dopiero w 2007 roku. Czy Komitet Integracji Europejskiej i Ministerstwo Spraw Zagranicznych zamierzają przygotować mandat negocjacyjny w rozmaitych wariantach? Dla nas najistotniejsze jest wejście do Unii jak najszybciej, ale będąc dobrze przygotowanym.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#TadeuszIwiński">Wiąże się z tym ostatnie pytanie. Z punktu widzenia społecznego należy starać się zminimalizować szok integracyjny. Kiedy rząd zamierza przedstawić szacunki kosztów przystąpienia do Unii Europejskiej, chociaż szacunkowo lub wariantowo? Takie pytanie będzie powracać w każdej dyskusji. Jak to będzie wyglądać, jeśli przystąpimy do Unii w 2001 roku, a jak jeśli przystąpimy w 2003, 2004 lub 2005 roku? Wiem, że łatwiej jest postawić pytanie niż na nie odpowiedzieć, ale jestem przekonany, że od tej sprawy nie uda się uciec.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LudwikDornniez">W dwóch ważnych kwestiach chciałbym wesprzeć stanowisko pana przewodniczącego Mazowieckiego. Po pierwsze w sprawie debaty sejmowej. Przed sformułowaniem mandatu negocjacyjnego nie ma ona większego sensu politycznego. Mandat nie wyłoni się z debaty sejmowej. Inna jest rola parlamentu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#LudwikDornniez">Po drugie, potrzebny jest dezyderat Komisji dotyczący podjęcia decyzji o głównym negocjatorze. We wszystkich krajach wiadomo już nieformalnie, kto będzie występować w tej roli, choć nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia. W Polsce sytuacja jest o tyle niedobra, że niewiadomo, kto to będzie, a sprawa przyciąga uwagę środków masowego przekazu. Staje się kwestią osłabiającą naszą pozycję w negocjacjach.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#LudwikDornniez">Mam pytanie dotyczące kalendarza przygotowań. Usłyszeliśmy przegląd informacji o liczbie podzespołów, ale przecież istnieją już jakieś terminy. Chcielibyśmy poznać te daty, aby ustalić termin debaty parlamentarnej.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#LudwikDornniez">Mam wrażenie, że otrzymaliśmy informacje nie na temat podany w zaproszeniu. Czym innym jest przygotowanie do mandatu, a czym innym stan przygotowań do negocjacji. Usłyszeliśmy raczej tę pierwszą grupę informacji.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#LudwikDornniez">Przyłączam się do pytań kolegów, jak rząd ocenia możliwości oddziaływania parlamentarzystów, zwłaszcza naszej Komisji. Dobrze byłoby, gdyby rząd podzielił się z Komisją taką oceną. Sądzę, że nie chodzi tylko o parlamentarzystów. Z dokumentów dotyczących procesu negocjacyjnego wynika, iż udział partnerów społecznych, a więc organizacji pracodawców, związków zawodowych, korporacji zawodowych jest bardzo istotny. Są to ciała opiniodawcze również w Unii Europejskiej. Warto mieć pewien wspólny plan, a także zastanowić się nad wsparciem finansowym wyjazdów korporacji lub związków.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BogumiłBorowski">Społeczeństwo przeżywające szok dostosowawczy nie zwróci się przeciwko urzędnikom czy ludziom na kierowniczych stanowiskach rządowych, lecz przeciwko swoim przedstawicielom wybranym w wyborach. Jeśli prezydium naszej Komisji nie zabezpieczy nam choć roli obserwatorów w negocjacjach, to w moim rozumieniu staniemy się zbytecznym ciałem biurokratycznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszMazowiecki">Będziemy do tej sprawy wracać podczas omawiania drugiego punktu porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszMazowiecki">Proszę teraz przedstawicieli rządu o ustosunkowanie się do pytań i uwag członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JarosławPietras">Rozpocznę od wątku, który pojawił się w wypowiedziach kilku państwa posłów, a który jest bardzo istotny. Dotyczy debaty sejmowej i przygotowań Polski do negocjacji.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JarosławPietras">Kwestia mandatu jest bardzo trudna, ponieważ jest to mandat negocjacyjny. Posiada on szereg elementów, które nie powinny być znane drugiej stronie. Istnieje pewna trudność poddania tego szerokiej debacie, szczególnie w obecności mediów. Bardzo ważne jest włączenie Komisji Integracji Europejskiej do oceny procesu przygotowań Polski do negocjacji.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JarosławPietras">Należy wypracować mechanizm współpracy rządu z Komisją sejmową, aby szybko przedstawiać Komisji niektóre problemy negocjacyjne i uzyskiwać aprobatę lub wskazanie innego rozwiązania w danej kwestii. Wiele rozwiązań trafi i tak w formie propozycji zmian legislacyjnych do parlamentu, a więc wcześniejsza opinia pozwoli na uniknięcie przykrej niespodzianki, kiedy przedłożona na forum międzynarodowym propozycja nie uzyskuje poparcia we własnym kraju.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JarosławPietras">Doświadczenia innych państw pokazują, że istniał tam stały kontakt pomiędzy negocjatorami a parlamentami. Zazwyczaj w tamtych parlamentach pracowały podobne do tej komisje, które szybko sondowały stanowisko ogółu parlamentarzystów w danej kwestii.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JarosławPietras">Konieczne jest więc wypracowanie modus operandi. Myślę, że odbędzie się to między prezydium Komisji a Komitetem Integracji Europejskiej. Na posiedzenia Komitetu zapraszani są przedstawiciele parlamentu. Pan przewodniczący był obecny podczas ostatniego posiedzenia Komitetu. Przybyli także po raz pierwszy marszałkowie Sejmu i Senatu.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JarosławPietras">Pani poseł Ostrowska oczywiście ma rację, że istnieje potrzeba dostarczania materiałów pisemnych. W tym wypadku nie byliśmy proszeni o przedstawienie materiału na piśmie. Pan przewodniczący podkreślił natomiast, że oczekiwano przedłożenia ostatecznych decyzji rządowych, których jeszcze nie ma, chociażby w odniesieniu do osoby głównego negocjatora. Pan premier podjął decyzję o wyznaczeniu osoby reprezentującej rząd na tym posiedzeniu w ostatnich dniach, a więc tym mniej było czasu na przygotowanie się do prezentacji.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JarosławPietras">Uważamy, że państwo posłowie powinni być zaznajamiani z mechanizmem i zakresem negocjacji. Przygotujemy dokument pokazujący, w jaki sposób mogą przebiegać negocjacje. Łatwiej nam będzie to zrobić, gdy zostanie wyznaczony główny negocjator, który przedstawi swoją koncepcję organizacji negocjacji.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#JarosławPietras">Część materiałów związanych z dzisiejszą debatą zostanie państwu przekazana, część przekazywaliśmy już w miarę ich sporządzania. M.in. przekazywaliśmy już syntezę raportu przejściowego, ale oczywiście dostarczymy więcej takich egzemplarzy. W tej chwili sporządzamy paletę możliwych rozwiązań, a dopiero po decyzjach politycznych, gdy będzie formułowany mandat negocjacyjny, konkretne dylematy zostaną zamienione na stanowisko Polski w danej sprawie.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#JarosławPietras">Nie będę odnosić się do słabości reformy centrum. Przyjęte rozstrzygnięcia są prawnie obowiązujące. W tym układzie musimy znaleźć jak najbardziej skuteczną metodę działania. Pan poseł Jaskiernia zwrócił uwagę na konieczność określenia dziedzin, w których Polska nie będzie mogła dostosować się z chwilą wstępowania do Unii, w których będziemy potrzebować okresu przejściowego. Główny problem to kwestia konsekwencji ekonomicznych wpływu przyjęcia pewnych rozwiązań na naszą gospodarkę. Przykładowo, gdybyśmy przyjęli szybko dyrektywę dotyczącą minimalnej stawki podatku na paliwa, to ceny paliw w Polsce gwałtownie wzrosłyby, nawet podwoiłyby się. Ma to konsekwencje budżetowe i ekonomiczne. Nie można tego zrobić z dnia na dzień. Należy zastanowić się, czy można przeprowadzić taką zmianę w możliwie krótkim terminie, ponieważ nie może to być proces rozciągnięty na lata.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#JarosławPietras">Inny przykład. Istnieje dyrektywa dotycząca obowiązkowego poziomu rezerw paliw. W Polsce rezerwy te są znacznie skromniejsze, ponieważ utrzymanie takich rezerw wiąże się z poniesieniem ogromnych kosztów. Gdybyśmy chcieli przyjąć dyrektywę mówiącą o bezpieczeństwie energetycznym kraju, musielibyśmy trzykrotnie zwiększyć swoje rezerwy. Oznacza to m.in. budowę zbiorników.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#JarosławPietras">Wydają się to być kwestie techniczne, ale często mają one ogromne znaczenie ekonomiczne. Takich problemów najwięcej będzie - naszym zdaniem - w obszarze ochrony środowiska, gdzie koszty spełnienia niektórych dyrektyw są wyjątkowo duże.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#JarosławPietras">Unia Europejska znajduje w niektórych obszarach usprawiedliwienie dla własnych krajów członkowskich, które odsuwają w czasie przyjęcie pewnych standardów.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#JarosławPietras">Zgadzam się z opinią, że ważna jest cezura czasowa planowania tych dostosowań. Wymaga to przeglądu według obszarów. Inaczej będą wyglądać dostosowania w dziedzinie transportu, inaczej - w ochronie konkurencji itp. Problemem negocjacyjnym jest zaakceptowanie przez stronę unijną stanu dostosowań, który nie będzie dokonany w 100%. Będziemy starać się osiągnąć owe 100% w jakimś czasie po wejściu do Unii. Pytanie, w jakim procencie dostosowania znajdziemy się w chwili wchodzenia do Unii.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#JarosławPietras">W harmonogramie działań mamy zapisane zarówno te, które przyjęto we wcześniejszym okresie, jak też nowe. W programie dostosowania polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej, który będzie przygotowany do końca marca br. przyjmujemy okres 5 lat na proces dostosowania. Czas ten może ulec skróceniu w niektórych obszarach lub też wydłużeniu w innych. Nie ma jednolitej cezury czasowej dla wszystkich obszarów będących przedmiotem negocjacji.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#JarosławPietras">Pan poseł Jaskiernia pytał, kto politycznie odpowiada za integrację europejską. W pracach Komitetu Integracji Europejskiej uczestniczą ci wszyscy ministrowie, którzy mają najczęstsze kontakty z Unią Europejską, a także inni, gdy sprawy dotyczą ich problemów. Uczestniczy też minister spraw zagranicznych. Jest to forum decyzyjne, którego przewodniczący jest ministrem w rządzie. Sądzę, że odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna. Określa to również ustawa.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#JarosławPietras">Poruszono sprawę szoku dostosowawczego. Wydaje mi się, że wiele trudnych problemów może znaleźć proste rozwiązania przy odpowiedniej sprawności negocjacyjnej. Nie jest to kwestia samego negocjowania, lecz znajomości problemu. Podałem już przykład dyrektywy dotyczącej zapasu paliw. W niektórych przypadkach poziom zapasów uznaje się za osiągnięty, jeśli dany kraj podpisze umowy z państwami posiadającymi zasoby ropy na przechowywanie w ich magazynach odpowiednich zapasów i dostarczania w razie potrzeby paliwa. To znacznie mniej kosztowne rozwiązanie niż budowanie na swoim terenie magazynów paliw.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#JarosławPietras">Wiele zagadnień w czasie negocjacji wymagać będzie specjalistycznej wiedzy ekspertów, którzy podpowiedzą, jak najlepiej daną sprawę załatwić. Rozumienie sprawności negocjacyjnej w tradycyjnym sensie w tym wypadku musi być poszerzone o głęboką wiedzę ekspercką. Wśród osób wymienianych jako potencjalni doradcy pojawia się lista tych samych nazwisk, ponieważ grono ludzi spełniających warunki posiadania doświadczenia negocjacyjnego i szerokiej wiedzy w danym obszarze jest bardzo wąskie.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#JarosławPietras">Odnosząc się do działalności wspólnej komisji parlamentu polskiego i europejskiego, chcę podkreślić, że negocjacje prowadzone są właściwie z 15 krajami członkowskimi. Komisja Europejska jest tylko pomocniczym ciałem, nie prowadzi z nami negocjacji. Należy podkreślić jednak, że dokument kończący negocjacje musi podlegać ratyfikacji i przejść przez Parlament Europejski. Jeśli nie będzie to przygotowane, możemy mieć problemy z akceptacją wyników negocjacji. Rola komisji wspólnej jest więc ogromna. Potrzebne jest wypracowanie trybu współdziałania, abyśmy mogli zasilać tę komisję w odpowiednie materiały pomagające przy oddziaływaniu na Parlament Europejski, aby uzyskać przychylność w momencie ratyfikacji.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#JarosławPietras">Postaramy się kontynuować tradycję zaopatrywania Komisji Integracji Europejskiej we wszystkie dokumenty. Sądzę, że w okresie negocjacji będzie to znacznie częstsze, ponieważ dokumentacja będzie aktualizowana. Będą to także materiały pomocnicze dla posłów, którzy podczas wszelkich spotkań będą mogli silniej argumentować sprawy ważne dla Polski.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#JarosławPietras">W wielu doniesieniach prasowych i komentarzach można znaleźć opinię, iż negocjacje będą prowadzone przez wąski zespół ludzi. Otóż nie, będą one prowadzone bardzo szerokim frontem i swoją rolę będą tu pełnić parlamentarzyści. Ich działania będą fragmentem procesu negocjacji, ponieważ przy różnych okazjach będą państwo prezentować stanowisko Polski. Wynik negocjacji będzie zależeć również od efektów takich spotkań. To samo dotyczy sektora pozarządowego, organizacji pracodawców, związków zawodowych itp. Dlatego powstał tymczasowy komitet łącznikowy, który nawiązuje współpracę z tymi organizacjami. Komitet zasilił finansowo jego działalność, aby skutecznie wyjść do organizacji lobbistycznych.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#JarosławPietras">Pan przewodniczący mówił o wcześniejszej dyskusji, o sprawach zasygnalizowanych w AVIS. W stanowisku rządowym wymieniono wszystkie sprawy, wobec których strona rządowa chce podjąć działania. Przygotowujemy materiał dla Komisji pokazujący postępy w tych kwestiach, a został on dokonany głównie w dziedzinie programowania. Wiele rzeczy dostrzeżono i będą one opracowywane w najbliższym czasie.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#JarosławPietras">Jednak nie można powiedzieć, że we wszystkich dziedzinach notujemy postęp w kategoriach realnych. Dotyczy to np. restrukturyzacji sektora stalowego. Są to plany rozwiązania problemu. Każda sprawa stała się przedmiotem rozważań rządu, ale nie załatwiono od razu wszystkiego. Niektóre sprawy nie zostaną rozwiązane nawet przed zakończeniem negocjacji. Obszerny materiał przedłożymy wkrótce na piśmie i sądzę, że do tematu wówczas wrócimy.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#JarosławPietras">Skomplikowaną kwestią jest określenie stanu dostosowania prawa. Borykają się z tym wszystkie kraje kandydujące. Chodzi nie tylko o zmianę litery prawa, ale też o zmianę wszystkiego, co wiąże się ze zmianą litery prawa. Konsekwencje zmian mają bowiem ogromne znaczenie dla użytkowników prawa.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#JarosławPietras">Często Komisja stwierdza, że stopień dostosowania prawa w Polsce jest niski, ponieważ dostosowaliśmy wszystkie podstawowe elementy prawa, ale zachowaliśmy niektóre przepisy sprzeczne z prawem europejskim. W ocenie Unii takie prawo nie jest zgodne. Np. w ustawie o zamówieniach publicznych jest mowa o preferencjach dla podmiotów krajowych. Jest to sprzeczne z wymogami Unii, ale całe prawo w tej dziedzinie jest oparte na prawie Unii Europejskiej. Świadomie zachowujemy ten element ustawy, ponieważ jest dla nas ważne, aby w okresie przedczłonkowskim polskie podmioty miały preferencje. Dostosowanie w tej dziedzinie będzie proste, gdy staniemy się członkiem Unii. Jednak w opinii Unii to prawo nie jest dostosowane.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#JarosławPietras">Czeka nas jeszcze wiele takich niesprawiedliwych ocen, które będą nas przyciskać. Pan poseł Iwiński mówił o braku reakcji na propozycję partnerstwa dla członkostwa. Chcę zaznaczyć, że Węgrzy w ogóle nie reagują na to. W czasie spotkania z Komisją Europejską 19 grudnia ub. roku nastąpił przegląd reakcji krajów kandydujących na propozycję partnerstwa dla członkostwa. Okazało się, że reakcje te były znacznie słabsze niż reakcja polska. Chodziło więc o zmuszenie nas do pewnych kroków.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#JarosławPietras">W partnerstwie preakcesyjnym zakłada się np., że już w przyszłym roku w pełni dostosujemy prawo o zakupach publicznych do prawa Unii Europejskiej, że wycofamy preferencje, o których mówiłem wcześniej. Dostosowanie polskiego prawa będzie jednym z najtrudniejszych wątków w całym procesie. Ogromną rolę odegra parlament. Musimy się dostosować do ok. 15 tys. aktów prawnych, z czego większość ma charakter techniczny. Jest np. kilkadziesiąt aktów dotyczących dopuszczenia do ruchu pojazdów samochodowych, co u nas jest ujęte w Kodeksie drogowym. Potrzebne będzie jednak ponad tysiąc inicjatyw legislacyjnych. Praca jest więc ogromna.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#JarosławPietras">Chcę jeszcze raz podkreślić, że rząd odpowiada przed parlamentem i nie budzi to wątpliwości. Jednak mandat negocjacyjny jest dokumentem poufnym i przy jego tworzeniu należy odnieść się do najbardziej fundamentalnych kwestii i intencji. Niezależnie od dyskusji nad mandatem wskazane byłoby uwzględnienie wyników debaty sejmowej. Zaczynem do takiej debaty powinny być materiały przedstawione przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Będzie to np. raport dotyczący analizy wpływu integracji Polski z Unią Europejską w płaszczyźnie społeczno-ekonomicznej. Do takich dokumentów Sejm będzie mógł odnieść się w swojej debacie.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#JarosławPietras">Zgadzam się, że niektóre kwestie powinny być zawarte w mandacie wariantowo. W raporcie końcowym z przygotowań do negocjacji będzie pojawiać się ujęcie wariantowe.</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#JarosławPietras">Trudne jest pytanie dotyczące kosztów i korzyści z procesu integracji. W tym wypadku koszty nie są absolutne. Punktem odniesienia jest koszt rezygnacji z członkostwa w Unii Europejskiej. Obie wielkości powinny być ze sobą zderzone. Sposób rozwiązania wielu kwestii technicznych będzie wpływać na koszty integracji. To samo dotyczy tempa przyjmowania rozwiązań. Im lepsze będą przygotowania, tym niższe będą koszty. Wypracowujemy metody oceny kosztów. Urząd zamówił takie opracowania naukowe. Nie da się jednak wygenerować jednej liczby, która przedstawi koszt integracji. Stworzono natomiast specjalny model ekonometryczny polskiej gospodarki, który został nazwany PIAST.</u>
<u xml:id="u-14.29" who="#JarosławPietras">W wielu wypowiedziach podkreślano konieczność szybkiego wyboru głównego negocjatora. Mogę jedynie zarejestrować te głosy i przekazać je panu ministrowi Czarneckiemu. Jestem przekonany, że państwa opinie będą brane pod uwagę i decyzja zapadnie w jak najszybszym terminie.</u>
<u xml:id="u-14.30" who="#JarosławPietras">Kalendarz przygotowań był przedmiotem kolejnego pytania. Rozpoczęcie negocjacji ma charakter ceremonii, choć także charakter techniczny. W poprzednich przypadkach kraj przystępujący do negocjacji prezentował w wystąpieniu otwierającym negocjacje, w którym określał w zarysie, co chce osiągnąć w czasie negocjacji. Trzeba więc mieć orientację, w jakim kierunku chcemy zmierzać, jakie podstawowe zarysy ma mandat negocjacyjny.</u>
<u xml:id="u-14.31" who="#JarosławPietras">Po pierwszej konferencji następuje żmudny okres przeglądu faktografii, co będzie trwać prawdopodobnie do końca 1998 roku. Nie oznacza to, że w jakiejś dziedzinie, jeśli przegląd zostanie zakończony, negocjacje nie będą mogły się rozpocząć. Jednak prawdziwe negocjacje w minimalnym stopniu mogą mieć miejsce w 1998 roku. Będą to raczej ustalenia techniczne w jasnych sprawach. Trudne problemy zostaną wyodrębnione.</u>
<u xml:id="u-14.32" who="#JarosławPietras">Z doświadczeń innych państw wiemy, że najtrudniejsze sprawy zostają zawsze odłożone na 2 ostatnie tygodnie negocjacji. Nikt nie wie jednak, kiedy będą te dwa ostatnie tygodnie.</u>
<u xml:id="u-14.33" who="#JarosławPietras">Kalendarz przygotowań będzie w dużej mierze determinował tempo negocjacji. W programie narodowym, który przygotujemy do końca marca br., zakładamy szybkie tempo dostosowań, ponieważ oznacza to, że będziemy mogli szybciej zakończyć negocjacje. Wymaga to uwzględnienia tych założeń, które wynikają z negocjacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszMazowiecki">Pan minister powiedział, że na poprzednim posiedzeniu Komisji otrzymaliśmy syntezę raportu przejściowego. Nie otrzymaliśmy takiego dokumentu. Proszę, aby Urząd Komitetu Integracji Europejskiej przekazał nam ten materiał.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JarosławPietras">Dużą liczbę egzemplarzy przynieśliśmy do Sejmu na poprzednie posiedzenie. Jeśli nie wszyscy państwo otrzymali ten dokument, postaramy się go dostarczyć jak najszybciej.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanuszStańczyk">Pan poseł Jaskiernia pytał, kto ponosi polityczną odpowiedzialność za proces integracji. W obecnym stanie prawnym nie można podać innej odpowiedzi, jak tylko relegację tej odpowiedzialności na wszystkie organy państwa, które w jakikolwiek sposób są włączone w proces integracji. Oznacza to, że nie chodzi tylko o władzę wykonawczą, ale też ustawodawczą. Integracja rozpocznie się od procesu ratyfikacyjnego rezultatów negocjacji łącznie z szeroką debatą społeczną i zapewne z referendum.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanuszStańczyk">Gdyby zaś zapytać o prawne podstawy kompetencji do prowadzenia negocjacji, to odpowiedź nie do końca mogłaby być konkluzywna. Można szukać takich podstaw w ustawowych kompetencjach ministra spraw zagranicznych. Znajduje się tam formuła, iż minister spraw zagranicznych reprezentuje i ochrania interesy Polski w stosunkach zewnętrznych. Można pewnych formuł doszukiwać się w ustawie o Komitecie Integracji Europejskiej. Można trafić też na ustawę o ministrze gospodarki, która daje kompetencje do reprezentacji Polski w stosunkach zagranicznych gospodarczych dodając, że odbywa się to wraz z ministrem spraw zagranicznych. Z takiego przeglądu widać, że przewaga znajduje się po stronie ministra spraw zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JanuszStańczyk">Osobiście opowiadałbym się za odpowiedzią kierującą odpowiedzialność na całą Radę Ministrów. Proces integracji jest tak szeroki, że odpowiedzialności tego organu nie sposób przecenić. Jest to również pośrednia odpowiedź na pytanie dotyczące oparcia na wszystkich organach władzy w procesie integracji. To jest nieuniknione. Parlamentowi przypada tu szczególna rola.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JanuszStańczyk">Inne pytanie dotyczyło stanu analiz ewentualnego szoku dostosowawczego. Trafnie stwierdził pan poseł Jaskiernia, że podstawowym instrumentarium powinna tu być analiza porównawcza. Na dzisiaj muszę dać odpowiedź negatywną, ale stanowi temu postaramy się jak najszybciej zaradzić.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JanuszStańczyk">Ministerstwo Spraw Zagranicznych znajduje się w przededniu długo oczekiwanego procesu wzmocnienia swojego wymiaru ekonomicznego na drodze przejęcia biur radców handlowych i uczynienia z tych biur służby dyplomatycznej sensu stricto, która będzie zajmować się sprawami ekonomicznymi. W pierwszym etapie, który wymaga szczególnej staranności działania, przebudowa służb ekonomicznych będzie dotyczyć krajów unijnych i zostanie nakierowana na proces integracji, monitorowania i tworzenia analiz porównawczych, zwłaszcza w przypadku krajów, które stały się niedawno członkami Unii Europejskiej i są w stanie przedstawić gotowe modele skutków integracji, również skutków negatywnych.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JanuszStańczyk">Wrócę jeszcze do sprawy kształtu mandatu negocjacyjnego. W świetle obowiązującego prawa jest to dokument uzgadniany międzyresortowo. Jest to instrukcja negocjacyjna. Uzgodnienia prowadzi organ wiodący i pozostaje pytanie, kto będzie dysponentem procesu w inicjalnej fazie. Później sprawa trafia do Prezesa Rady Ministrów, który instrukcję zatwierdza.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JanuszStańczyk">Nie mogę sobie wyobrazić, aby w przypadku mandatu negocjacyjnego nie była do tego włączona cała Rada Ministrów. Nie mogę sobie też wyobrazić, aby ten dokument, który wedle prawa ma zawierać część sztywnych zobowiązań i część rekomendacji lub wariantów zachowań, nie mógł być modyfikowany w toku negocjacji. Jest to nieuniknione, ponieważ nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich możliwych kwestii na początku negocjacji. Nie jesteśmy też w stanie przewidzieć w tym momencie stanu polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JanuszStańczyk">Wiemy, w jakiej sytuacji gospodarczej i budżetowej jesteśmy obecnie. Wiemy, jakie działania musimy podejmować w związku z tym, że pewne wskaźniki makroekonomiczne uległy pewnej dyspersji. Nie wiadomo, jak ten proces będzie przebiegał.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JanuszStańczyk">Mandat negocjacyjny nie będzie dokumentem przyjętym jednorazowo i obowiązującym bezwzględnie, ale pewną formułą, która w bieżącym stosowaniu da elastyczność.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#JanuszStańczyk">Kolejne szczegółowe pytanie dotyczyło szacunków kosztów przystąpienia do Unii Europejskiej. Na pytanie odpowiedział już pan minister Pietras.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszMazowiecki">Zamykam w tym momencie dyskusję. Chciałem państwu zaproponować, aby Komisja uchwaliła dezyderat skierowany do Prezesa Rady Ministrów. Jego projekt został państwu rozdany. Jest on związany przede wszystkim z niewyznaczeniem głównego negocjatora i niejasnością kompetencyjną, z którą mamy wciąż do czynienia. Otwieram dyskusję nad projektem.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#LudwikDornniez">Czym innym jest brak głównego negocjatora, a czym innym brak zintegrowanych przygotowań do negocjacji. Nie mam przesłanek, aby formułować pogląd, iż zasadna jest daleko idąca krytyka pracy Komitetu Integracji Europejskiej i jego urzędu.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#LudwikDornniez">Podzielam zaniepokojenie co do braku decyzji i opieszałości w jej podjęciu, które mogą spowodować szkodę. Sądzę, że nie było intencją pana przewodniczącego, aby przedostatnie zdanie odczytywać jako krytykę pracy Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#LudwikDornniez">Jest to pewna sytuacja instytucjonalna, a nie wina któregokolwiek z resortów. Sytuacja wymaga jasnego określenia odpowiedzialności. Nie chciałem krytykować Komitetu. Jestem otwarty na propozycje innego zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekMazurkiewicz">W projekcie kluczowe są dwie kwestie. Po pierwsze wyrażenie zaniepokojenia brakiem ustaleń rządowych co do powołania głównego negocjatora. Po drugie mówi się, że Komisja na swym kolejnym posiedzeniu nie uzyskała informacji, jaka jest w tym zakresie odpowiedzialność i jest to ujęte w aspekcie instytucjonalnym, a nie personalnym.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MarekMazurkiewicz">Od strony instytucjonalnej sprawa może być nawet klarowna. Rozumiem jednak, że chodzi o pytanie zawarte w następnych słowach, a więc kto osobiście odpowiada za koordynację procesu. Komitet Integracji Europejskiej, w świetle ustawodawstwa, to ciało kolegialne, na którego czele stoi Prezes Rady Ministrów, niezależnie od tego, kto kieruje jego pracami. Czy przy dzisiejszym usytuowaniu istnieje jasna pozycja ostatecznego koordynatora?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszMazowiecki">Jest to tylko dezyderat i nie musimy starać się tak dokładnie zapisywać intencji. Chodzi o ustalenie zakresu odpowiedzialności MSZ i Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszIwiński">Uważam, że tekst dezyderatu jest dobry i nie dostrzegam problemu, który sygnalizował pan poseł Dorn. Sądzę natomiast, że w zdaniu „Komisja na swym kolejnym posiedzeniu nie uzyskała informacji, jaka w tym zakresie jest odpowiedzialność Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a jaka Komitetu Integracji Europejskiej”, należy zastąpić sformułowanie instytucjonalne formą personalną. Oznacza to umieszczenie w tym zdaniu ministra spraw zagranicznych i przewodniczącego Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszIwiński">Jeszcze uwaga językowa. W drugim zdaniu powinna być użyta forma „odnośnie do”, a nie samo „odnośnie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanuszStańczyk">Chciałbym odnieść się do zapisu, o którym wspomniał pan poseł Iwiński.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanuszStańczyk">W obecnym brzmieniu dezyderatu porównuje się naczelny organ administracji rządowej - Komitet Integracji Europejskiej z urzędem ministra spraw zagranicznych. Dlatego zgadzam się, że w projekcie należy przywołać ministra spraw zagranicznych, zaś bez zmian należy pozostawić Komitet Integracji Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LudwikDornniez">Wycofuję moje zastrzeżenia. Opowiadam się za poprawką wniesioną przez pana posła Iwińskiego.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#LudwikDornniez">Minister spraw zagranicznych jest urzędem, zaś ministerstwo jego organem pomocniczym. Sformułowanie takie nie będzie więc personalizować odpowiedzialności.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#TadeuszMazowiecki">Proponuję, aby Komisja pozostawiła kwestię językową specjalistom i nie zmieniała formy drugiego zdania.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#TadeuszMazowiecki">Przyjmujemy natomiast zmianę dotyczącą odpowiedzialności ministra spraw zagranicznych, a nie ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#TadeuszMazowiecki">Czy są inne uwagi do projektu dezyderatu? Nie słyszę. Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu dezyderatu w zmienionej formie? Nie słyszę sprzeciwu. Dezyderat został zaakceptowany przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#TadeuszMazowiecki">Przechodzimy do omówienia drugiego punktu porządku dziennego - określenia stanowiska Komisji w sprawie propozycji debaty Sejmu o integracji Polski z Unią Europejską. W tej kwestii otrzymałem pismo od Marszałka Sejmu.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#TadeuszMazowiecki">W dyskusji poruszaliśmy już tę sprawę. Proszę o dodatkowe uwagi. Ze strony prezydium Komisji proponujemy, aby Komisja upoważniła prezydium do przekazania Marszałkowi Sejmu stanowiska w tej kwestii zawierającego naszą opinię, iż debata taka jest potrzebna i pożyteczna. Powinna się ona odbyć osobno lub łącznie z debatą na temat polityki zagranicznej. Słyszałem, że w tym roku debata taka ma się odbyć wcześniej, nawet w styczniu. Trzeba wyjaśnić tę sprawę. W przypadku połączenia obu tematów należy zwiększyć czas debaty.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#TadeuszMazowiecki">Proponuję, aby debata odbyła się w marcu br. Będzie czas na przygotowanie się do niej, a jednocześnie rząd pozna stanowisko Sejmu przed negocjacjami.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#TadeuszMazowiecki">Czy są inne uwagi lub propozycje? Nie słyszę. Rozumiem, że Komisja zaaprobowała moją propozycję.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#TadeuszMazowiecki">Przechodzimy do pkt 3 porządku dziennego, który dotyczy planu pracy na pierwsze półrocze 1998 roku. Zostaliśmy zobligowani przez Prezydium Sejmu do przedłożenia takiego planu pracy Komisji.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#TadeuszMazowiecki">Otrzymali państwo zestaw tematów, które należy poruszyć w trakcie posiedzeń Komisji w tym okresie. Zwróciłem się pisemnie do posłów z prośbą o przedstawienie propozycji innych tematów. Nie otrzymałem jednak żadnych sugestii. Sformułowaliśmy tę listę na podstawie propozycji Komitetu Integracji i naszych własnych. Proszę o ustosunkowanie się do podanego zestawu tematów, zaś terminarz ustali prezydium Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#BogumiłBorowski">Nawiązując do mojej wypowiedzi w pierwszej części posiedzenia, wrócę teraz do moich propozycji. Dotyczy to pkt 5 listy tematów, tzn. „wypracowania zasad stałej współpracy parlamentu RP z rządem w okresie negocjacji”.Skupiłbym się raczej na współpracy naszej Komisji z rządem, zarówno w obszarze negocjacji prowadzonych w Polsce, jak też na terenie Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#BogumiłBorowski">W projekcie pisma do Prezydium Sejmu znalazło się zdanie „Jednocześnie prezydium Komisji prosi o uwzględnienie stosownych środków finansowych w budżecie Kancelarii Sejmu na 1998, rok zapewniających wykonanie w.w planu.”. Przypominam więc, że środki PHARE będą w coraz mniejszym stopniu przystosowane do zapewniania rozwoju kraju, a bardziej do przystosowania Polski do wejścia w struktury Unii. Jeżeli nasze prezydium wykaże aktywność godną naszych głosów oddanych na jego członków w czasie wyboru prezydium, to wystąpi do PHARE o zasilenie budżetu Kancelarii Sejmu przez odpowiedni fundusz promocyjny. Jako doradca Prezesa Rady Ministrów miałem okazję obserwować sytuacje, w których urzędnicy państwowi pozyskiwali z PHARE duże fundusze na dokształcanie i zapoznawanie się ze strukturą Unii Europejskiej. Dlaczego nie może tego zrobić Kancelaria Sejmu?</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#BogumiłBorowski">Uważam, że nasza Komisja powinna zatroszczyć się o takie wsparcie finansowe. Wówczas posłowie mogliby uczestniczyć w procesie negocjacji w kraju i za granicą.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyJaskiernia">W pkt. 6 mamy poruszoną sprawę PHARE. Przy okazji rozpatrywania tego tematu można uwzględnić uwagi pana posła Borowskiego.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JerzyJaskiernia">Proszę też pana ministra Pietrasa, aby zorientował się, na ile można zrealizować propozycję pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MałgorzataOstrowska">Chciałabym zaproponować temat seminaryjny. Trwa obecnie debata nad zmianą podziału administracyjnego kraju. Jednym z argumentów przemawiającym za koniecznością wprowadzenia zmian jest dostosowanie się do mapy regionów europejskich. Proponuję więc, aby Komisja zajęła się polityką regionalną Unii Europejskiej w kontekście reformy administracyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#EwaFreyberg">Proponuję, aby oprócz pkt. 7, który dotyczy programu dostosowawczego polskiego rolnictwa, uwzględnić program dostosowawczy w sektorze hutnictwa żelaza i stali. To bardzo istotny sektor w gospodarce polskiej. Proponuję, aby temat ten poruszyć możliwie wcześnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JerzyJaskiernia">Przypominam, że jest to plan pracy na pierwsze półrocze. Nie musimy wszystkich tematów poruszać w ciągu 6 miesięcy. Postaramy się znaleźć czas na omówienie przez Komisję wszystkich zaproponowanych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JerzyJaskiernia">Zaproponowano rozszerzenie tematu dotyczącego PHARE. Może więc pkt 6 należy rozbić na dwa odrębne punkty. Pierwszy z nich dotyczyłby tylko partnerstwa na rzecz członkostwa, drugi - funduszy PHARE.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JerzyJaskiernia">Nowe tematy dotyczą restrukturyzacji hutnictwa żelaza i stali oraz polityki regionalnej Unii Europejskiej. Czy są inne uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MarekMazurkiewicz">Przychylam się do opinii, że hutnictwo żelaza i stali będzie jednym z gorętszych tematów najbliższych miesięcy.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#MarekMazurkiewicz">Zastanawiam się, czy w piśmie do Prezydium Sejmu w drugim zdaniu nie wykreślić części „w budżecie Kancelarii Sejmu”. W poprzedniej kadencji znaczna część działań Komisji Integracji Europejskiej była finansowana ze środków zagranicznych poprzez PHARE. Wydaje się, że ograniczenie się do budżetu Kancelarii Sejmu mogłoby - wbrew naszym zamiarom - ograniczyć możliwość szerszego korzystania z innych źródeł finansowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzyJaskiernia">Propozycja ta zbiega się z opinią pana posła Borowskiego. Rozumiem, że pan minister Pietras przemyśli sprawę dostępu parlamentu do środków zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JerzyJaskiernia">Czy są inne uwagi do planu pracy Komisji? Nie słyszę. Komisja przyjęła plan pracy na okres styczeń-czerwiec 1998 roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszMazowiecki">Chciałbym państwa poinformować, że 27 stycznia prawdopodobnie odbędzie się posiedzenie Komisji, na którym spotkamy się z komisarzem europejskim zajmującym się sprawami rynku wewnętrznego, usługami finansowymi i integracją finansową.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#TadeuszMazowiecki">Czy są inne sprawy do omówienia na dzisiejszym posiedzeniu? Nie słyszę. Dziękuję za udział w dyskusji. Zamykam dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>