text_structure.xml
320 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 10)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przewodniczą na posiedzeniu Marszałek Sejmu Czesław Wycech i Wicemarszałek Zenon Kliszko)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#CzesławWycech">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#CzesławWycech">Powołuję na sekretarzy posłów Zofię Grzebisz i Juliana Jaworskiego.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#CzesławWycech">Protokół i listę mówców prowadzi poseł Julian Jaworski.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#CzesławWycech">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#CzesławWycech">Protokół 13 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#CzesławWycech">Prezydium Sejmu usprawiedliwia nieobecność na posiedzeniu 9 posłów, których nazwiska umieszczone będą w załączniku do protokołu dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#CzesławWycech">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#CzesławWycech">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia?</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#CzesławWycech">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#CzesławWycech">Uważam, że Sejm porządek dzienny, przedstawiony przez Prezydium Sejmu, zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów:</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#CzesławWycech">a) o projekcie uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym na 1963 r. (druki nr 103 i 108),</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#CzesławWycech">b) o projekcie ustawy budżetowej na rok 1963 (druki nr 104 i 109).</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca generalny poseł Franciszek Blinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#FranciszekBlinowski">Wysoki Sejmie! Referat Przewodniczącego Komisji Planowania, wygłoszony z trybuny sejmowej przy pierwszym czytaniu rządowego przedłożenia planu gospodarczego i budżetu, zapoznał parlament z obecną sytuacją ekonomiczną kraju.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#FranciszekBlinowski">Dowiedzieliśmy się, że gospodarka nasza, notując sukcesy, przeżywa również szereg przejściowych trudności. O ich charakterze i źródłach poinformował całe społeczeństwo I Sekretarz KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej towarzysz Władysław Gomułka w swym przemówieniu na V Kongresie Związków Zawodowych, wskazując jednocześnie kierunki działania dla przezwyciężenia tych trudności. Dokonana przez komisje Sejmu wnikliwa analiza stanu gospodarki potwierdziła ocenę przedstawioną przez rząd. W tym stanie rzeczy wydaje się słuszne przystąpić od razu do przedstawienia podstawowych zadań i problemów planu gospodarczego i budżetu wraz z ich oceną, jakiej dokonały komisje sejmowe w toku swych prac.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#FranciszekBlinowski">Coroczny plan gospodarczy jest zawsze wypadkową trzech czynników:</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#FranciszekBlinowski">1) ustaleń długofalowych, ujmowanych w planach wieloletnich,</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#FranciszekBlinowski">2) nowych potrzeb wyłaniających się w toku realizacji założonej ogólnej perspektywy,</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#FranciszekBlinowski">3) aktualnego stanu gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#FranciszekBlinowski">W tym roku waga ostatniego z tych czynników jest szczególnie duża. Stąd też plan odbiega w szeregu elementach od liczb kontrolnych pięciolatki.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#FranciszekBlinowski">Na rok 1963 planuje się dalszy wszechstronny rozwój gospodarki narodowej. Tempo jego jednak będzie słabsze niż w planach lat ubiegłych. Mamy mianowicie osiągnąć:</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#FranciszekBlinowski">1) wzrost produkcji przemysłowej wynoszący 5% dla produkcji globalnej oraz 4,3% dla produkcji towarowej,</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#FranciszekBlinowski">2) wzrost produkcji rolnej o 5,8% przy założeniu, że warunki tej produkcji będą przeciętne,</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#FranciszekBlinowski">3) zwiększenie rozmiarów produkcji budowlano-montażowej o 7,6%,</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#FranciszekBlinowski">4) wzrost usług transportu i łączności pod względem wartości o 6,3%,</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#FranciszekBlinowski">5) wzrost obrotów handlu detalicznego o 3,6% i wreszcie 6) zwiększenie obrotów w handlu zagranicznym o 4,5%, z czego po stronie eksportu o 6%, a po stronie importu o 3,2%.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#FranciszekBlinowski">W wyniku tak ustalonych zadań dla poszczególnych dziedzin gospodarki narodowej wytworzony dochód narodowy ulegnie, uwzględniając zaplanowaną obniżkę kosztów materiałowych, zwiększeniu o 5,2%, a dochód narodowy do podziału — o 4,9%.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#FranciszekBlinowski">Wskaźniki rozwojowe przemysłu, transportu, łączności, obrotu wewnętrznego oraz handlu zagranicznego są niższe od osiągniętych w tym roku, a wzrost budownictwa mniej więcej taki sam. Mimo to, zarówno dochód narodowy wytworzony, jak i dochód do podziału, wzrośnie silniej. Decyduje o tym produkcja rolna, która ma się w przyszłym roku zwiększyć, podczas gdy w tym roku wydatnie spadła.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#FranciszekBlinowski">W związku z tak zaplanowanymi zadaniami nasuwa się podstawowe pytanie, wokół którego toczyła się szeroka dyskusja w komisjach sejmowych. Pytanie to brzmi: czy są to zadania realne, a jeśli tak, to czy nie są zbyt ostrożne. Przeważa osąd, że plan produkcji i obrotów w całości jest trudny, ale jednak posiada pewne rezerwy i przy dobrej realizacji może być nie tylko wykonany, lecz także przekroczony. Jest jednak ogromnie ważną sprawą, aby wobec szeregu rysujących się napięć w gospodarce narodowej przekraczanie zadań produkcyjnych w przemyśle było zawczasu należycie ukierunkowane, a to w celu uniknięcia przypadkowej produkcji ponadplanowej, odkładającej się w trudnych do zbycia zapasach. Ale to będzie wymagać ściślejszego niż w latach poprzednich rozliczania produkcji dla przedsiębiorstw i bardziej sprężystego kierowania tak produkcją, jak i jej podziałem na wszystkich szczeblach zarządzania gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#FranciszekBlinowski">W związku z tym musi być wzmocniona od początku roku kontrola nad dyscypliną planowania operatywnego w przedsiębiorstwach i w ogniwach pośrednich, a także kontrola nad przebiegiem realizacji zaplanowanych zadań. Musi wzmóc się wśród załogi poczucie odpowiedzialności za gospodarność, właściwy kierunek produkcji i za jej jakość odpowiadającą wymaganiom rynku i eksportu. Pod tym samym kątem widzenia należy ustawić również wewnętrzną kontrolę produkcji w przedsiębiorstwach, wyostrzając jej uwagę na wszelkie niedociągnięcia i usterki zarówno gotowego produktu, jak i elementów składowych. Ź takim właśnie generalnym dezyderatem występuje pod adresem rządu Komisja Planowania Gospodarczego, Budżetu i Finansów w uzgodnieniu z innymi komisjami.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#FranciszekBlinowski">Zaplanowane rozmiary produkcji i skala jej wzrostu we wszystkich przemysłach są wszystkim obywatelom posłom znane. Podał je dość szczegółowo wraz z uzasadnieniem przewodniczący Komisji Planowania w referacie otwierającym debatę sejmową. Nie będę ich więc powtarzał. Przypomnę jedynie, że produkcja środków wytwarzania zwiększy się o 6,6%, a produkcja środków spożycia o 2,7%.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#FranciszekBlinowski">Pierwsza będzie o około 9 mld zł wyższa od poziomu planu wyznaczonego przez plan 5-letni, a druga o około 6 mld zł niższa. Następuje tu pewne rozwarcie wskaźników, określające w dość istotny sposób możliwości rozdysponowania produkcji na inwestycje i na spożycie. Wynika ono z sytuacji w handlu zagranicznym, gdyż wówczas baza surowcowa nie pozwala na inne wzajemne ustawienie tych stosunków.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#FranciszekBlinowski">Plan przemysłów surowcowych został dostosowany do posiadanych mocy produkcyjnych, przemysł rolno-spożywczy do spodziewanego skupu artykułów rolnych, a innych przemysłów przetwórczych — do możliwości zaopatrzeniowych z produkcji krajowej i importu. Zaopatrzenie to będzie skąpsze niż w latach poprzednich. Zasób końcowy szeregu materiałów bilansowanych ulegnie pewnemu zmniejszeniu. Szczególnie dotyczy to węgla i metali kolorowych. Toteż odcinki te powinny być przez cały rok pod baczną obserwacją.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#FranciszekBlinowski">Zakłada się wyższy stopień wykorzystania mocy produkcyjnych w przemysłach surowcowych aniżeli w latach poprzednich. Ilustracją tego mogą być chociażby następujące przyjęte do planu wskaźniki techniczno-ekonomiczne dla hutnictwa: wykorzystanie czasu kalendarzowego wielkich pieców — 94,9% przy uzyskanych W roku bieżącym 94,7%; produkcja stali z 1 m2 powierzchni trzonu pieca martenowskiego w ciągu doby kalendarzowej 6,44 tony przy osiągniętej w tym roku — 6,23 tony, a w roku 1961–5,95 tony; produkcja wyrobów walcowanych na godzinę pracy zespołów walcowniczych — 27,5 tony wobec 26,3 tony w roku bieżącym. Podobnie została założona poprawa wykorzystania mocy produkcyjnych na krajowym surowcu w przemysłach chemicznym, cementowym i innych.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#FranciszekBlinowski">Nie oznacza to jednak, że wyczerpano tu już wszystkie rezerwy. Tak na przykład produkcja węgla brunatnego, siarki, kwasu siarkowego, aluminium, sody kaustycznej oraz szeregu innych artykułów może osiągnąć poziom nieco wyższy od ustalonego w planie. Z kilku względów trzeba uznać za słuszne, że pozostawiono tu określonym przemysłom pewne luzy w planie. Powinny one jednak zostać w ciągu roku w pełni wykorzystane i w celowy sposób rozdysponowane bądź na eksport, bądź też na ustalone zawczasu odgórnie potrzeby przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#FranciszekBlinowski">Jak sięgać do rezerw, o których mowa, wskazali górnicy Turoszowa podejmując zobowiązanie dostarczenia krajowi w roku przyszłym ponadplanowanych ilości węgla brunatnego. Tę cenną inicjatywę, sądzę, należy z uznaniem powitać przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#FranciszekBlinowski">Stopień wykonania planu produkcji w przemyśle rolno-spożywczym uwarunkowany jest wyłącznie przez wielkość dostaw z rolnictwa, które z kolei zależne będą od urodzajów.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#FranciszekBlinowski">Problem trudności związanych z brakiem mocy przerobowej tutaj nie występuje. Szczególnego znaczenia nabiera natomiast takie rozmieszczenie produkcji, aby można było osiągnąć poprawę jej jakości, lepsze dostosowanie do popytu na rynku i poważne obniżenie kosztów. Dyktuje to potrzebę skoncentrowania produkcji w zakładach, które legitymują się lepszymi niż inne wynikami w tym zakresie. Nie można na siłę produkować — przykładowo — czekolady w fabryce, nazwijmy ją „Zenit”, jeśli Wedel czy „Goplana” robią z tego samego surowca lepszą czekoladę i mogą swą produkcję bez dodatkowych inwestycji zwiększyć. To samo w dużym stopniu dotyczy innych przemysłów przetwórczych, wśród nich również przemysłu maszynowego. Również tu nie ma problemu braku mocy; natomiast mocniej niż w latach poprzednich występuje problem jej prawidłowego pod względem wyników ekonomicznych obłożenia.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#FranciszekBlinowski">O wykonaniu i przekroczeniu planów w przemysłach przetwórczych zadecyduje przede wszystkim lepsze, niż założono w planie, wykorzystanie surowców i materiałów. Możliwość taka, mimo oszczędniejszych przydziałów, istnieje. Należy tylko bardziej energicznie, niż to czyniono dotychczas, i bardziej konsekwentnie przez cały rok egzekwować od przedsiębiorstw wykonanie opracowanych przez nie planów poprawy organizacji pracy i udoskonalenia technologii oraz racjonalnego zagospodarowania posiadanych zapasów materiałowych.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#FranciszekBlinowski">W przedsiębiorstwach, gdzie takich planów dotąd nie ma, należy sporządzić je przy pomocy zjednoczeń, z których każde musi posiadać w przyszłym roku skonkretyzowany program zmniejszenia zużycia deficytowych materiałów w podległych sobie zakładach. Jednostki nadrzędne powinny skrupulatnie dopilnować, aby każde przedsiębiorstwo opracowało na początku roku plan zapasów, zabezpieczający z jednej strony rytmiczność produkcji, z drugiej zaś — zmniejszenie nadmiernych zapasów poszczególnych materiałów.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#FranciszekBlinowski">Na szczeblu centralnym powinny być zweryfikowane: system surowców i materiałów oraz system finansowania środków obrotowych. Weryfikacja powinna pójść w kierunku silniejszego pobudzania starań o jakość oraz w kierunku zaostrzenia rygorów finansowych w stosunku do nadmiernego wzrostu zapasów w przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#FranciszekBlinowski">W hutnictwie, dostarczającym wielką masę produktów podlegających dalszej obróbce, należy w szerszym niż to już uczyniono stopniu odejść od wagowego zaliczania wykonanej produkcji na poczet realizacji planów i przechodzić do płacenia hutom za dostarczane przez nie artykuły nie według wagi, a według faktycznej wartości użytkowej produktu. Mówiąc inaczej, należy tę produkcję rozliczać i opłacać według ilości metrów bieżących i kwadratowych oraz według znormalizowanej ilości sztuk w każdej tonie.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#FranciszekBlinowski">Wszystkie wymienione kierunki działania należy w ciągu roku wnikliwie i szczegółowo opracować i nie zwlekając stosować w praktyce.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#FranciszekBlinowski">Plan rolny nie budzi obaw na odcinku produkcji roślinnej. Wielkość jej została ustalona na poziomie wynikającym z przeciętnych kilkuletnich plonów uzyskiwanych przez nasze rolnictwo. Jeśli warunki atmosferyczne będą normalne, zbiory wszystkich upraw powinny być osiągnięte lub nawet nieco przekroczone. Może natomiast być zagrożony plan produkcji hodowlanej, mimo że tu nie przewiduje się wzrostu, a spadek o 2%. Zagrożenie planu produkcji hodowlanej może wystąpić nie tyle na skutek ogólnego niedoboru pasz — gdyż przy założonym imporcie ilość ich powinna w zasadzie wystarczyć — ile na skutek znacznego zmniejszenia stanu pogłowia przez rolników indywidualnych, którzy nie mają pewności, że otrzymają niezbędną ilość pasz. Aby przeciwdziałać tej tendencji, należy na terenach zagrożonych spadkiem hodowli, to znaczy w województwach centralnych i wschodnich, realizować pomoc paszową państwa w jak najwcześniejszych terminach.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#FranciszekBlinowski">Czuwanie nad sprawnym i prawidłowym w przekroju terenowym wykonaniem tego postulatu jest jednym z najważniejszych obowiązków państwowej służby obsługi rolnictwa na wszystkich jej szczeblach.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#FranciszekBlinowski">Państwo czyni wielki wysiłek, aby przyjść z pomocą wsi i nie dopuścić do obniżenia poziomu hodowli. W tym celu import zbóż został ustalony na wysokim poziomie 2.850 tys. ton, z czego 550 tys. ton zostanie sprowadzonych już w roku bieżącym. Zakupi się za granicą 100 tys. ton wysokobiałkowych pasz. Niezbędne jest jednak jak najbardziej racjonalne ich wykorzystanie przez rolników.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#FranciszekBlinowski">Zarówno pasze dostarczone przez państwo, jak i własne zasoby chłopów powinny pójść nie na utrzymanie koni w pięknym stanie, lecz na produkcję mięsa, tłuszczu i mleka, przynoszącą bezpośredni dochód gospodarstwu.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#FranciszekBlinowski">Każdy rolnik powinien starannie zabezpieczyć przed stratami swój zapas paszy i tyle dawać paszy zwierzętom, aby uzyskać ich wysoki przyrost wagi przy małej ilości jednostek karmowych. Stan pod tym względem nie wygląda u nas dobrze. Dużo gospodarstw zużywa 8 i więcej jednostek karmowych na przyrost kilograma wagi żywca, a powinno wystarczyć 5 jednostek — i taką właśnie wydajność osiąga się w krajach wysokiej kultury rolnej.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#FranciszekBlinowski">Wymaga to jednak starannego dawkowania racji dziennych i odpowiedniego ich przygotowania przed skarmieniem. Otwiera się tu wielkie pole działania instruktażowego dla zootechników oraz dla sąsiedzkiej rady doświadczonych hodowców. Najważniejsza jednak sprawa polega na tym, aby każdy chłop dobrze sobie uświadomił, że, jeśli nie zdobędzie się na decyzję utrzymania pogłowia zwierząt, a zwłaszcza bydła, to strat, jakie z tego tytułu poniesie, nie będzie mógł prędko odrobić.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#FranciszekBlinowski">Zadania w transporcie należy ocenić jako trudne. Wynika to z faktu, że poziom usług transportowych zarówno lądowych, jak i morskich, jest obecnie i będzie w roku przyszłym wydatnie wyższy, niż zakładano to w planie 5-letnim. Plan ten wyznaczył poziom usług transportu zorganizowanego w 1963 r. na 459.300 tys. ton ładunku i 1.328 mln pasażerów. Plan roczny ustala przewiezienie: 482 mln ton ładunku oraz 1.414 mln pasażerów. Równocześnie jednak dostawy jednostek trakcyjnych dla kolei — głównego przewoźnika — będą za trzy lata łącznie o 100 jednostek niższe od wytycznych planu wieloletniego, a dostawy wagonów towarowych — o około 1.000 jednostek. W tych warunkach wykonanie zadań transportowych wymaga wydatnego usprawnienia prac przeładunkowych oraz odciążenia kolei od przewozów krótkich przez dysponujący większymi rezerwami transport samochodowy — tak zorganizowany, jak i nie zorganizowany. Jeśli to nie zostanie zrobione, mogą wystąpić zakłócenia w pracy kolei, przed którą i tak stoi niełatwe zadanie znacznego poprawienia wskaźników eksploatacyjnych. Wyrazem wysiłku, jakiego tu musi kolej dokonać, jest choćby postulat skrócenia obrotu wagonu towarowego na 4,6 doby, podczas gdy według planu pięciolatki miało być 4,75 doby.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#FranciszekBlinowski">Ponieważ na odcinku transportu może powstać wąskie gardło w gospodarce narodowej, wymagać on będzie szczególnej uwagi i opieki ze strony rządu oraz terminowych dostaw ze strony przemysłu.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#FranciszekBlinowski">Zadania budownictwa wzrastają w takim samym mniej więcej stopniu, jak w latach 1961 i 1962. Nie jest to wzrost nadmierny. Przy lepszym wykorzystaniu sprzętu i siły roboczej budownictwo jest w stanie wykonać je w pełni, zwiększając zatrudnienie o 36.500 ludzi. W celu lepszego wykorzystania sprzętu, a także czasu roboczego ludzi budownictwo powinno w roku przyszłym przejść możliwie szerokim frontem na pracę dwuzmianową w sezonie. Wymaga to od przedsiębiorstw budowlanych ułożenia odpowiednio harmonogramów rozpoczynania i prowadzenia poszczególnych budów. Taka koncentracja wykonawstwa, przy równoległym dostosowaniu do niej ze strony inwestorów posiadanych środków inwestycyjnych na poszczególne obiekty, powinna dać w efekcie skrócenie cyklu i przynieść poważny wzrost wydajności pracy, obniżkę kosztów oraz znaczne korzyści dla gospodarki narodowej, związane z szybkim oddawaniem do użytku mocy produkcyjnych i obiektów usługowych. Dotychczasowy postęp w organizowaniu pracy dwuzmianowej był niedostateczny. Dowodem tego może być chociażby to, że w Rumunii stosuje się taki system pracy w znacznie szerszym zakresie niż u nas.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#FranciszekBlinowski">W dyskusji nad projektem planu budownictwa komisje sejmowe wskazały na brak pełnego zgrania mocy przerobowej przedsiębiorstw budowlano-montażowych z ich zadaniami w przekroju terytorialnym.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#FranciszekBlinowski">Wydaje się celowe, aby przy ostatecznym ustalaniu planów operacyjnych dysproporcje te zostały usunięte przez odpowiednie przerzuty sprzętu i ludzi. Należy to jednak zrobić w ten sposób, aby ogólna ilość zatrudnionych i suma płac nie uległy powiększeniu w stosunku do wytycznych planu, które powinny być traktowane przez resorty i rady narodowe jako maksymalne. Inaczej, biorąc pod uwagę, że budownictwo nie może przekraczać ustalonego dlań rocznego przerobu — musiałaby nastąpić nieuchronna podwyżka kosztów osobowych w stosunku do ich poziomu, określonego przez plan.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#FranciszekBlinowski">Obroty handlu detalicznego mają wzrosnąć o 3,6%. Będzie to wzrost niższy niż faktycznie osiągany w ciągu ostatnich lat. Związane jest to ze zmniejszonymi w porównaniu do lat ubiegłych możliwościami dostaw z przemysłu i z importu.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#FranciszekBlinowski">Wzrost obrotów detalicznych o 9.500 mln zł jest zsynchronizowany ze wzrostem siły nabywczej ludności. Pełne pokrycie masą towarową tego obrotu nastąpi przy częściowym zmniejszeniu o 3,5 mln zł zapasów w handlu, które w tym roku wzrosły dwukrotnie w stosunku do dyrektywy planu. Będą to dostawy odpowiadające tak co do asortymentu, jak i jakości spływowi towarów w bieżącej produkcji.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#FranciszekBlinowski">Można więc stwierdzić, że od strony dostaw towarów przemysłowych równowaga rynkowa jest zabezpieczona. Ponieważ jednak dostawy artykułów żywnościowych wzrastają w mniejszym stopniu — centralnym zadaniem handlu w roku przyszłym będzie podjęcie wszechstronnych wysiłków w kierunku częściowego przesunięcia popytu ludności na artykuły przemysłowe. W tym celu musi on z jednej strony mieć lepsze rozeznanie co do gustów i upodobań klientów, z drugiej zaś strony wzbogacać asortyment oferowanych towarów i dbać o ich jakość, wywierając w tym kierunku wpływ na producentów i zaostrzając w stosunku do nich wymagania oraz rygory odbioru.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#FranciszekBlinowski">Ważnym zadaniem handlu uspołecznionego w świetle tegorocznych doświadczeń jest zwiększenie udziału w ogólnej sprzedaży warzyw i owoców. Znaczne wahania ich cen odbijają się dotkliwie na kosztach utrzymania ludności, a płyną one między innymi z niedostatecznej ingerencji państwa w zachodzące na tym odcinku zjawiska rynkowe. Aby zapewnić niezbędny wpływ państwa regulujący te procesy i jednocześnie bardziej zachęcić rolników do produkcji — niezbędna jest systematyczna rozbudowa uspołecznionego handlu warzywami i owocami oraz zwiększenie skupu drogą rozszerzenia kontraktacji i objęcia nią również szeregu artykułów dotychczas nie kontraktowanych. Nie będzie to zadanie łatwe z uwagi między innymi na słabość zaplecza magazynowego handlu uspołecznionego.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#FranciszekBlinowski">Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów uznaje jednak, w porozumieniu z Komisją Handlu Wewnętrznego, za niezbędne poczynienie kroków w tym kierunku i wysuwa taki postulat pod adresem rządu. Komisje te uważają również za konieczne podjęcie w porę środków zabezpieczających państwu pełną kontrolę na innych ważnych odcinkach handlu.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#FranciszekBlinowski">Dostawy na rynek wiejski maszyn i artykułów budowlanych cechuje tendencja do utrzymania i rozszerzenia działalności inwestycyjnej na wsi.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#FranciszekBlinowski">Następuje tu jednak pewna zmiana, polegająca na ograniczeniu dostaw drewna budowlanego i wyrobów hutniczych na rzecz materiałów budowlanych pochodzenia mineralnego w postaci przede wszystkim różnego rodzaju prefabrykatów. Pociąga to za sobą potrzebę odpowiedniego dostosowania prac projektowych w zakresie budownictwa wiejskiego oraz szerokiego instruktażu w różnych formach zarówno dla inwestorów, jak i dla wykonawców. Wymaga to także sprawnej sprzedaży ze strony organizacji handlowych, zaopatrujących wieś. Bez tego plan obrotów w tej dziedzinie może napotkać na trudności realizacyjne.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#FranciszekBlinowski">Zmniejszone na skutek spadku produkcji towarowej dochody ludności rolniczej raczej nie powinny stanąć na przeszkodzie wykonaniu zaplanowanych obrotów w tej dziedzinie. Znajduje to bowiem pewną rekompensatę we wzroście dochodowości z zajęć pozarolniczych oraz w zwiększonej pomocy kredytowej państwa na cele inwestycyjne, którą Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów w porozumieniu z Komisją Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego proponuje powiększyć o dalsze 100 mln zł z przeznaczeniem ich na inwestycje produkcyjne. Jak pokazało bowiem doświadczenie, pomoc taka aktywizuje silnie powszechny na wsi pęd do budownictwa.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#FranciszekBlinowski">Dostawy węgla kamiennego na rynek zwiększą się o 300 tys. ton, czyli o 2,5%. Będą one o 100 tys. ton wyższe od przewidywanej w tym roku sprzedaży. Jest to wzrost niewielki. Sytuacja na tym odcinku będzie więc nadal trudna. Jak wykazała tu jednak drobiazgowa analiza bilansu, nie ma możliwości dokonania w przyszłym roku na tym odcinku istotniejszej poprawy, ponieważ zapotrzebowanie przemysłu i transportu nie zostało również w całej pełni zaspokojone, a eksport pozostaje praktycznie na tym samym poziomie. Przy wzroście produkcji sortymentów węgla grubego, którym zainteresowany jest rynek miejski i wiejski, tylko o około 300 tys. ton i przy pełnym wyzyskaniu mocy produkcyjnej istniejących brykietowni — pewna poprawa zaopatrzenia rynku w opał może nastąpić tylko przy szerszym zastosowaniu przez konsumentów nie zbrykietowanego węgla brunatnego.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#FranciszekBlinowski">Ponieważ ocenia się, że w górnictwie węgla brunatnego istnieją pewne rezerwy, Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów postuluje staranne przebadanie przez rząd możliwości zwiększenia dostaw tego węgla na rynek i częściowej poprawy pokrycia potrzeb opałowych wsi.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#FranciszekBlinowski">Zadania planowe i problematyka handlu zagranicznego, z uwagi na ich znaczenie dla całokształtu rozwoju gospodarczego kraju, wysunęły się na czoło spraw wymagających maksymalnej uwagi oraz inicjatywy i energii w działaniu ze strony wszystkich odpowiedzialnych ogniw gospodarczych kraju, jak również ze strony organizacji politycznych i zawodowych. Albo bowiem rozwiążemy zadania na tym odcinku, albo też będziemy skazani na zwolniony rozwój i słaby wzrost stopy życiowej.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#FranciszekBlinowski">Przed naszym handlem zagranicznym została otwarta wielka perspektywa płynąca z pogłębienia współpracy między krajami Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej na podstawie socjalistycznego podziału pracy. Pogłębienie międzynarodowego podziału pracy w naszym obozie stwarza dla naszego przemysłu możliwości produkcji na szeroki rynek, a więc w optymalnych, w pełni opłacalnych seriach.</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#FranciszekBlinowski">Rozszerzająca się specjalizacja produkcji, połączona z wzajemną kooperacją w zakresie zespołów, podzespołów i osprzętu, powinna nam ułatwić przechodzenie do produkcji zautomatyzowanej, bez czego dziś nie sposób osiągnąć wydajności pracy i poziomu kosztów produkcji uzyskiwanych przez kraje wysoko uprzemysłowione.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#FranciszekBlinowski">Ta perspektywa jednakże, do przygotowania której powinniśmy się zabrać z całą energią, nie może nam przesłaniać najbliższych, praktycznych zadań, jakie musimy rozwiązywać przy pomocy tych środków, które już dzisiaj są w naszej dyspozycji.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#FranciszekBlinowski">Centralnym zadaniem w handlu zagranicznym na rok przyszły jest poprawa bilansu płatniczego kraju. W tym celu zakłada się zwiększenie eksportu maszyn i urządzeń przemysłowych o 15,4%, w tym do krajów kapitalistycznych — o 30%, eksportu zaś gotowych wyrobów przemysłowych — o 24,4%. Są to niewątpliwie zadania trudne i kryje się tu pewien moment ryzyka. Tym niemniej są one realne.</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#FranciszekBlinowski">Jeśli idzie o kraje socjalistyczne, to już zawarte umowy gwarantują wykonanie przeważającej większości tego eksportu. Kiedy zaś mowa o eksporcie do krajów kapitalistycznych, to wymowa wysokich wskaźników natychmiast gwałtownie maleje, jeżeli uświadomimy sobie, że rozmiary naszego eksportu maszynowego na rynki kapitalistyczne stanowią tylko 3% finalnej produkcji naszego przemysłu maszynowego, rozmiary zaś eksportu do krajów wysoko rozwiniętych — niespełna 1% tej produkcji finalnej, i jeżeli jednocześnie uświadomimy sobie, że nasz udział w światowym handlu maszynami i urządzeniami przemysłowymi wynosi zaledwie 2,5 promil.</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#FranciszekBlinowski">Całość eksportu maszyn i urządzeń krajów kapitalistycznych wynosiła w 1960 r. 19.800 mln dol., a nasz eksport do krajów kapitalistycznych — 50 mln dol.</u>
<u xml:id="u-3.58" who="#FranciszekBlinowski">Aby ułatwić handlowi zagranicznemu zadania stojące przed nim w roku 1963 i w latach następnych, przemysł maszynowy powinien wzmóc do granicy pełnego zapotrzebowania produkcję w zakładach, których wyroby cieszą się popytem na rynkach zagranicznych. Najszybciej będzie to osiągnięte przez zastosowanie systemu dwu, a nawet trzyzmianowej pracy. Każda oferta handlu w zakresie produkcji opanowanej powinna być pod sankcją odpowiedzialności natychmiast podejmowana, każdy termin rygorystycznie dotrzymywany, a każda reklamacja załatwiana od ręki.</u>
<u xml:id="u-3.59" who="#FranciszekBlinowski">Zakłady produkujące wyłącznie na eksport otrzymały uchwałami rządu wszelkie ułatwienia i zostały uprzywilejowane pod względem premii i możliwości zarobkowych. W tej sytuacji dynamiczny rozwój ich produkcji zależy wyłącznie od ich kierownictwa i załóg. Powinny one pamiętać, że ciążą na nich nie zwykłe, lecz szczególnie odpowiedzialne zadania produkcyjne.</u>
<u xml:id="u-3.60" who="#FranciszekBlinowski">Wzmożonym wysiłkom przemysłu nad rozwijaniem produkcji eksportowej i antyimportowej musi towarzyszyć wzrost aktywności aparatu handlu zagranicznego w zakresie aktywizacji artykułów opanowanych w pełni przez przemysł. Pracownicy tego aparatu pomni, że od nich zależy sfinalizowanie czynionych przez kraj wysiłków ku bardziej korzystnemu kształtowaniu naszych stosunków z rynkiem światowym, muszą przejawiać więcej inicjatywy w nawiązywaniu kontaktów handlowych i propagowaniu polskich maszyn oraz innych towarów przemysłowych wśród kontrahentów zagranicznych. Szczególną inicjatywę powinni oni podjąć w rozbudowie naszych stosunków handlowych z krajami słabo rozwiniętymi pod względem ekonomicznym.</u>
<u xml:id="u-3.61" who="#FranciszekBlinowski">Obywatelu Marszałku, Obywatele Posłowie! Realizacja zadań produkcyjnych i usługowych wyznaczonych przez plan dla wszystkich gałęzi gospodarki narodowej wiąże się ściśle z potrzebami w zakresie zatrudnienia i z wydajnością pracy. Dlatego też przejdę kolejno do zreferowania i oceny tej części Narodowego Planu Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-3.62" who="#FranciszekBlinowski">Trzeba zaznaczyć, że mimo mniejszych zadań produkcji łączny przyrost ilości zatrudnionych w gospodarce narodowej będzie o około 6 tys. większy, niż przewidywał to odpowiedni wycinek planu 5-letniego, i wyniesie 167.400 osób. Zadecydował o tym wzrost zatrudnienia w budownictwie, leśnictwie oraz w dziale urządzeń socjalnych i kulturalnych. W pozostałych działach wzrost zatrudnienia jest niższy niż w wytycznych wieloletnich.</u>
<u xml:id="u-3.63" who="#FranciszekBlinowski">Przy ustalonym w planie zatrudnieniu nastąpi wzrost wydajności pracy w przemyśle, licząc w wartości produkcji globalnej przypadającej na jednego pracownika — 3,2%, w uspołecznionych zaś przedsiębiorstwach budowlano-montażowych — 6,4%. W pierwszym przypadku udział zwiększonej wydajności pracy w przyroście produkcji wyniesie 64%, a w drugim — około 66%. Wskaźniki te odbiegają, podobnie jak w roku poprzednim, od wytycznej kierunkowej planu 5-letniego. Tłumaczy się to w znacznym stopniu odmienną strukturą produkcji przemysłowej i budowlanej. Łatwo zrozumieć, że jeśli produkcja przemysłu rolno-spożywczego nie rośnie wcale, chociaż zgodnie z planem wieloletnim miała wzrosnąć, a tam wielkość produkcji na jednego pracownika wynosi rocznie około 420 tys. zł, podczas gdy przeciętnie w całym przemyśle około 186 tys. zł, to wskaźniki planu wieloletniego i planu rocznego tracą porównywalność. Każdy z nich bowiem dotyczy odmiennego co do swego wewnętrznego składu agregatu.</u>
<u xml:id="u-3.64" who="#FranciszekBlinowski">Wskaźnika wzrostu wydajności pracy w wyrażeniu wartościowym nie można absolutyzować. Prowadzi to bowiem do wielu nieporozumień lub błędnych wniosków. Przy podliczaniu wartości produkcji globalnej metodą zakładową, jak to się u nas czyni, każdy wzrost kooperacji wykazuje wzrost tej produkcji, a więc i wzrost wydajności pracy, chociażby w zakładach wydajność faktyczna nie wzrosła. Jeśli się produkuje więcej artykułów o wyższej cenie, wtedy również otrzymamy wzrost wydajności nie mający nić wspólnego z rzeczywistością.</u>
<u xml:id="u-3.65" who="#FranciszekBlinowski">Mimo tego zastrzeżenia należy stwierdzić, że zadania planu w zakresie wzrostu wydajności pracy są raczej skromne. Dowodzi to, że w przedsiębiorstwach oraz w instytucjach nadal nie ma należytej troski o racjonalne gospodarowanie zasobami siły roboczej, władze nadrzędne natomiast nie umieją przeciwstawić się powszechnej, oddolnej tendencji do zwiększenia produkcji i usług przede wszystkim przez zatrudnienie nowych pracowników. Nie żądają one od przedsiębiorstw poszukiwania bardziej oszczędnych metod zwiększania produkcji. Nie umieją też skutecznie im pomóc w opracowaniu, a następnie w praktycznej realizacji takich metod.</u>
<u xml:id="u-3.66" who="#FranciszekBlinowski">O powszechnej sile inercji, jaka panuje w tej dziedzinie, świadczy dobitnie fakt, że według zgłoszonych przez resorty zapotrzebowań zatrudnienie powinno się zwiększyć w przyszłym roku o 350 tys. ludzi. Nietrudno sobie wyobrazić, do czego by to doprowadziło przy rozmiarach produkcji i zaopatrzenia rynku, które uprzednio przedstawiłem. Słusznie więc rząd ograniczył to wygórowane zapotrzebowanie, sprowadzając je do granic, które nie wywołają naruszenia ogólnej równowagi na rynku.</u>
<u xml:id="u-3.67" who="#FranciszekBlinowski">Wydaje się jednak, że aby umocnić tę równowagę oraz wygospodarować środki na niezbędne podwyżki płac, należy uznać liczby planu za górny pułap, od którego przy przepracowaniu przez resorty planów techniczno-finansowych powinno się — na podstawie starannej analizy rzeczywistych potrzeb — schodzić w dół.</u>
<u xml:id="u-3.68" who="#FranciszekBlinowski">W poszukiwaniu rezerw wydajności pracy dyrekcje przedsiębiorstw i samorząd robotniczy powinny skontrolować ponownie wydział za wydziałem stan obsad oraz organizację pracy i każdego zbędnego przy lepszej organizacji pracownika przesunąć na odcinek wymagający rzeczywiście więcej ludzi. Będzie to na pewno bardziej korzystne — zarówno dla przedsiębiorstw, jak i dla załogi — niż przyjmowanie nowych ludzi. Jak wskazuje szereg analiz, duże możliwości pod tym względem stwarza szersze korzystanie z usług transportu zorganizowanego i odpowiednie zmniejszenie ilości zatrudnionych w fabrycznych oddziałach transportowych.</u>
<u xml:id="u-3.69" who="#FranciszekBlinowski">W skali natomiast resortów czy zjednoczeń należałoby silniej posunąć naprzód sprawę przestawiania przedsiębiorstw na produkcję wyspecjalizowaną przy możliwie pełnym wykorzystaniu mocy i stworzyć chociażby kilka wyspecjalizowanych przedsiębiorstw remontowych, zadaniem których byłoby przejęcie z działów głównego mechanika obsługi remontowej maszyn i urządzeń w zakresie kapitalnych remontów. Sprawa ta jest od dawna przedmiotem dyskusji, coś niecoś zrobiono, zrobiono jednak niewiele.</u>
<u xml:id="u-3.70" who="#FranciszekBlinowski">Zasadniczą dźwignią wydajności pracy jest jednak postęp techniczny, czyli stosowanie doskonalszej technologii, zastępowanie mało wydajnych maszyn i urządzeń nowocześniejszymi. Dyrektywy IV i X Plenum KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej określiły główne zadania w tej dziedzinie. W roku 1963 na plan pierwszy wysuwa się nadanie żywszego tętna pracom branżowych i zakładowych biur konstrukcyjnych i biur technologicznych. Na tym odcinku należy głównie skoncentrować środki Funduszu Postępu Technicznego. Tam też skierować najzdolniejszą i najbardziej doświadczoną kadrę z innych odcinków. Wszystkie wnioski i dezyderaty Komisji Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa dotyczące tej sprawy rząd powinien wziąć pod uwagę i nadać im bieg przy realizacji zadań planu.</u>
<u xml:id="u-3.71" who="#FranciszekBlinowski">Ilość zatrudnionych oraz związany ze wzrostem wydajności pracy i niezbędnymi awansami poziom średniej płacy wyznaczają rozmiary funduszu płac, stanowiącego największy człon w podziale dochodu narodowego. Ponieważ zatrudnienie w gospodarce uspołecznionej ulega zwiększeniu o 2,2%, a średnia płaca — o 2,1%, osobowy fundusz płac wzrasta o 4,4%. Globalna zaś suma zarobków pracowniczych rośnie o 4,2%. Wyniesie to 7.500 mln zł.</u>
<u xml:id="u-3.72" who="#FranciszekBlinowski">Widać stąd, że proporcje między wzrostem produkcji i dochodu narodowego a wzrostem płac są ustawione prawidłowo.</u>
<u xml:id="u-3.73" who="#FranciszekBlinowski">Wzrost funduszu płac nie wyprzedza wzrostu dochodu narodowego i nie zostaje za nim nadmiernie w tyle. Powstaje pytanie, dlaczego przy wzroście płac o 7.500 mln zł i przy pewnym spadku dochodów pieniężnych wsi obrót handlu detalicznego zwiększa się 9.500 mln zł. Jeśli pominiemy wpływ zwiększonych wypłat na renty i świadczenia społeczne, to zasadniczy powód takiego wzajemnego ustawienia obu tych wielkości stanowi szacunek przyrostu wkładów oszczędnościowych. W tym roku wzrost Wkładów w PKO wyniósł 5 mld zł, w przyszłym zaś roku szacuje się go na 3 mld zł. Jest to szacunek raczej ostrożny. Widzimy więc, że równowaga między wzrostem masy towarowej i siły nabywczej została w planie zachowana.</u>
<u xml:id="u-3.74" who="#FranciszekBlinowski">Jeśli urodzaj warzyw i owoców będzie dobry lub przynajmniej normalny, a spływ towarów przemysłowych do handlu w asortymencie i jakości będzie również prawidłowy i jeśli nie wystąpią jakieś zaburzenia na rynku mięsnym i nabiałowym — między wzrostem płac nominalnych i realnych powinna być pełna zgodność.</u>
<u xml:id="u-3.75" who="#FranciszekBlinowski">Następny co do wielkości człon w podziale dochodu narodowego — pomijając konsumpcję wsi, gdzie można operować tylko bardzo grubymi szacunkami — stanowią wydatki na inwestycje. Ustawione są one na poziomie o 300 mln zł wyższym, niż ustalał to plan wieloletni. Nakłady na inwestycje brutto wyniosą w cenach 1963 r. — 124.700 mln zł. Daje to wzrost o 8,3% w porównaniu z przewidywanym faktycznym poziomem w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-3.76" who="#FranciszekBlinowski">Inwestycje netto — to znaczy po uwzględnieniu faktu, że część z nich zostanie pokryta z odpisów amortyzacyjnych — mają wzrosnąć o 8,7%. Przy takim wzroście, jeśli plan będzie w pełni wykonany, przeznaczymy na inwestycje 19,5% dochodu narodowego do podziału. W tym roku wskaźnik ten wyniósł 18,8%. Nie jest to więc jakieś zasadnicze przesunięcie w proporcjach podziału dochodu narodowego. Decydujące znaczenie ma tu bowiem podział na fundusz spożycia i na akumulację w całości, obejmującą inwestycje i przyrost zapasów.</u>
<u xml:id="u-3.77" who="#FranciszekBlinowski">Zgodnie z wytycznymi planu fundusz spożycia indywidualnego ma zwiększyć się o 3,6%, a w przeliczeniu na jednego mieszkańca o 2,4%, fundusz zaś spożycia zbiorowego — o 5,2%. Łączna wielkość akumulacji ma się zmniejszyć o 3,7%, a jej udział w dochodzie narodowym — spaść z 25,6% w roku bieżącym do 23,5% w roku przyszłym. Ponieważ inwestycje zwiększają się i w wyrazie absolutnym, i pod względem udziału w dochodzie narodowym — oznacza to, że ma się zmniejszyć przyrost zapasów. Wyniósł on w roku bieżącym 29 mld zł, na rok zaś następny zakłada się 18 mld zł. Różnica 11 mld zł sygnalizuje, jak wielkie jest znaczenie tego czynnika dla kształtowania się zasadniczych proporcji w gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-3.78" who="#FranciszekBlinowski">Mówi ona, jak bardzo wykonanie i poprawa założeń planu w toku jego praktycznej realizacji — zarówno na odcinku produkcji, jak i podniesienia stopy życiowej, a także poprawy sytuacji w bilansie płatniczym kraju — wiążą się z opracowaniem ruchu zapasów. Nic też dziwnego, że sprawa ta była przedmiotem najbardziej ożywionych dyskusji i poszukiwań ze strony komisji sejmowych. Wyrazem tego jest między innymi dezyderat Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, który już Wysokiej Izbie przedstawiłem.</u>
<u xml:id="u-3.79" who="#FranciszekBlinowski">W ponadplanowym corocznym wzroście zapasów odbijają się jak w lustrze zarówno braki w metodach naszego planowania, polegające na niepełnym powiązaniu wszystkich elementów planu, jak i niedostateczna gospodarność przedsiębiorstw. Wydaje się, że to zagadnienie urasta do rangi najbardziej centralnego problemu praktycznej polityki gospodarczej w kraju i że nadszedł czas, aby zostało ono ze wszystkich stron starannie zbadane, przede wszystkim pod kątem praktycznych potrzeb planowania. Istnieje tu bowiem cała mozaika sprzecznych poglądów i teorii. Dobrze by było, aby nasze instytuty o charakterze ekonomicznym wzięły to zagadnienie na warsztat swych prac bieżących. Dobrze by również było, aby nie czekając na wyniki tych prac teoretycznych wszystkie przedsiębiorstwa doprowadziły do pełnej zgodności ewidencję zapasów z ich stanem faktycznym. Aby skontrolowały one istniejące normy zużycia, służące za podstawę do określenia wielkości wsadu produkcyjnego, wynikającego z planu produkcji, żeby porównały te wielkości ze stanami w magazynach i z dokonanymi zamówieniami i na tej podstawie wycofały się z zamówień zbędnych. Wreszcie, aby przy zmianach zadań produkcyjnych natychmiast sygnalizowały dostawcom rezygnację z niepotrzebnego zaopatrzenia. Jeśli staje temu na przeszkodzie mechanika kar konwencjonalnych, a są przykłady mówiące o tym, należałoby ją odpowiednio dostosować do tych wymagań. Wydaje się bowiem słuszne, aby zbędne zapasy gromadziły się raczej u dostawców niż u odbiorców, gdyż łatwiej je wtedy upłynnić, najsłuszniej zaś — aby się w ogóle nie gromadziły.</u>
<u xml:id="u-3.80" who="#FranciszekBlinowski">Wracając do planu inwestycyjnego, trzeba stwierdzić, że cechują go:</u>
<u xml:id="u-3.81" who="#FranciszekBlinowski">— wzrost udziału inwestycji o charakterze produkcyjnym, zarówno w stosunku do roku bieżącego, jak i w stosunku do założeń pięciolatki;</u>
<u xml:id="u-3.82" who="#FranciszekBlinowski">— duży wzrost inwestycji rolnych;</u>
<u xml:id="u-3.83" who="#FranciszekBlinowski">— silne zwiększanie nakładów na naukę i oświatę;</u>
<u xml:id="u-3.84" who="#FranciszekBlinowski">— utrzymanie nakładów na budownictwo mieszkaniowe na poziomie ustaleń planu 5-letniego;</u>
<u xml:id="u-3.85" who="#FranciszekBlinowski">— spadek nakładów w obrocie towarowym, w gospodarce komunalnej oraz urządzeniach socjalno-kulturalnych — poza oświatą i nauką.</u>
<u xml:id="u-3.86" who="#FranciszekBlinowski">Udział inwestycji o charakterze produkcyjnym podnosi się z 70,2% w roku bieżącym na 71,5% w roku przyszłym. Inwestycje rolne wzrastają o 22,8%, inwestycje oświaty, nauki i kultury łącznie — o 15,6%. Nakłady na budownictwo mieszkaniowe w miastach i osiedlach rosną do 18.500 mln zł, to znaczy o 200 mln zł ponad założenia pięciolatki. Nakłady na obrót towarowy spadają o 5%, na gospodarkę komunalną — o ok. 8%, na służbę zdrowia i kulturę fizyczną — również o ok. 8%. Redukcja w inwestycjach usługowych wynikła z potrzeby pokrycia nie doszacowanych kosztów szeregu ważnych inwestycji produkcyjnych, mimo że zasadniczym źródłem tego pokrycia była rezygnacja lub odłożenie na okres późniejszy budowy całego szeregu obiektów przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-3.87" who="#FranciszekBlinowski">Przebudowa planu inwestycyjnego, związana z ujawnioną wadliwą wyceną wstępną, nie naruszyła inwestycji rolniczych i mieszkaniowych. Pierwszych — z uwagi na ich zasadnicze znaczenie dla rozwoju gospodarki rolnej, a przede wszystkim dla rozwiązania problemu zbożowego i paszowego, drugich zaś — z uwagi na rolę, jaką budownictwo mieszkaniowe odgrywa w podnoszeniu stopy życiowej ludności — Inwestycje szkolne zostały poważnie zwiększone, aby umożliwić odrobienie zaległości, jakie na tym ważnym odcinku powstały w ciągu lat 1961–1962. Zaległości te powstały przede wszystkim dlatego, że problem budownictwa szkolnego nie został należycie doceniony przez rady narodowe, które część środków przeznaczonych na budownictwo szkół skierowały na inne cele inwestycyjne. Aby temu przeciwdziałać, limity na budownictwo szkół zostały przez rząd opancerzone i nie będzie można użyć ich na inne cele. Idzie jednak przede wszystkim o to, aby zostały one w pełni i prawidłowo wykorzystane, a to wymaga otoczenia tego odcinka specjalną opieką rad narodowych. Powinny one uczynić wszystko, aby umożliwić pełną realizację programu ilościowego, wytyczonego na 5-lecie.</u>
<u xml:id="u-3.88" who="#FranciszekBlinowski">Na skutek dokonanej przebudowy plan inwestycyjny cechuje wyraźna poprawa w zakresie koncentracji nakładów. Na kontynuację w inwestycjach planu centralnego przeznacza się 81,6% nakładów, a na obiekty nowo rozpoczynane — 8,4%, gdy tymczasem w roku bieżącym na inwestycje nowo rozpoczynane przypadało 10,5%. Poprawi się też stopień zamrożenia nakładów: ogólna wartość poniesionych nakładów na obiekty w budowle rośnie tylko o 0,7%, to znaczy z 54.200 mln zł do 54.600 mln zł, gdy tymczasem wzrost inwestycji centralnych wynosi 9,6%. Wartość obiektów, które w przyszłym roku zostaną oddane do użytku, odniesiona do ogólnej wielkości nakładów inwestycyjnych, będzie stanowić 99,2%. W tym roku stosunek ten wynosi 92%.</u>
<u xml:id="u-3.89" who="#FranciszekBlinowski">Jak widać z tych liczb i wskaźników, w zakresie planowania inwestycji dokonano poważnego wysiłku, zmierzającego do skrócenia ich przebiegu i do podniesienia na tej drodze ich efektywności. Na pewno jednak nie osiągnięto stanu zadowalającego. Wciąż jeszcze wiele tu niegospodarności, a nawet rozrzutności i marnotrawstwa. Cykle budowy mimo pewnej poprawy są nadal za długie, a wiąże się to często z nieprawidłowym rozdziałem w planie środków na poszczególne obiekty. Dlatego też problem porządkowania działalności inwestycyjnej nie może spaść z porządku dziennego. Rzecz bowiem w tym, że stopień obciążania gospodarki inwestycjami zależy nie tyle od ich wielkości absolutnej, ile od stopnia ich efektywności i szybkości budowy. Duże inwestycje, realizowane szybko i sprawnie, przyczyniają się do szybkiego wzrostu dochodu narodowego, natomiast inwestycje o wolnym przebiegu ciążą na podziale dochodu narodowego i nie podnoszą jego wielkości.</u>
<u xml:id="u-3.90" who="#FranciszekBlinowski">Wysoka Izbo! Budżet w naszym państwie jest przede wszystkim finansowym wyrazem zadań planu gospodarczego. Dlatego też przechodząc kolejno do zreferowania budżetu państwa, chciałbym na wstępie stwierdzić, że jest on zsynchronizowany — zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków — z podstawowymi zadaniami i wskaźnikami projektu uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-3.91" who="#FranciszekBlinowski">Według przedłożenia rządowego dochody budżetu państwa wynoszą 263.600 mln zł. Na wydatki łącznie z rezerwą rządu i rezerwami rad narodowych przeznacza się 260.400 mln zł. Czysta nadwyżka finansowa wynosi 3.200 mln zł. Budżet jest więc zrównoważony i zabezpiecza ponadto od strony finansowej pokrycie szeregu potrzeb kraju, które mogą wystąpić, a których dziś nie sposób przewidzieć. W dość trudnej sytuacji gospodarczej nadwyżkę tę, wynoszącą mniej niż 1% dochodu narodowego, należy uznać za niezbędną. Tak też podeszły do tej sprawy komisje Sejmu, nie proponując powiększenia wydatków w stosunku do przedłożenia rządowego.</u>
<u xml:id="u-3.92" who="#FranciszekBlinowski">W porównaniu z rokiem ubiegłym zarówno dochody, jak i wydatki budżetu wykazują wzrost o 2,5%. Zestawiając ten wskaźnik z planowym wzrostem dochodu narodowego o 4,9%, wypada stwierdzić, że rozdysponowanie dochodu narodowego za pośrednictwem budżetu będzie w przyszłym roku nieco niższe niż w roku bieżącym. W najbardziej syntetycznym ujęciu na część dochodową budżetu — po wyeliminowaniu rozliczeń dwustronnych — złożą się: w 83% dochody z gospodarki uspołecznionej, w 15,4% dochody płynące z podatków i opłat ludności oraz gospodarki nieuspołecznionej i w 1,6% lokaty w PKO.</u>
<u xml:id="u-3.93" who="#FranciszekBlinowski">Po stronie wydatków w tym samym ujęciu przypadnie na finansowanie gospodarki narodowej — 42,4%, na finansowanie urządzeń socjalno-kulturalnych oraz ubezpieczeń społecznych — 38,2% i wreszcie na finansowanie innych wydatków — 19,4%.</u>
<u xml:id="u-3.94" who="#FranciszekBlinowski">Przedstawione wyżej udziały poszczególnych grup dochodowych wykazują w zestawieniu z realizacją tegorocznego budżetu dalszy wzrost ciężaru gatunkowego dochodów płynących z gospodarki uspołecznionej po stronie wpływów; po stronie zaś wydatków zwiększa się nieznacznie udział strefy urządzeń socjalnych i ubezpieczeń społecznych. Stopień zaangażowania gospodarki uspołecznionej w finansowaniu sfery nieprodukcyjnej zwiększa się, stopień zaś dochodów płynących od ludności w pokryciu potrzeb tej sfery maleje.</u>
<u xml:id="u-3.95" who="#FranciszekBlinowski">Znajduje to swój wyraz w tym, że gdy w roku bieżącym różnica między łącznymi dochodami z gospodarki uspołecznionej i wydatkami budżetu na rzecz gospodarki uspołecznionej wyniesie około 75.600 mln zł, to w roku przyszłym wzrasta ona do 81.900 mln zł, czyli o 8,3%, a więc znacznie więcej niż łączne dochody budżetu.</u>
<u xml:id="u-3.96" who="#FranciszekBlinowski">Głównym składnikiem dochodów płynących z gospodarki uspołecznionej i całej strony przychodowej budżetu jest akumulacja finansowa przedsiębiorstw, wpłacana do budżetu w dwóch formach: podatku obrotowego i odprowadzania części zysku przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-3.97" who="#FranciszekBlinowski">Akumulacja łączna przedsiębiorstw zwiększa się w przyszłym roku o 3%, po uwzględnieniu zaś planowanej z dniem 1 stycznia 1963 r. obniżki niektórych cen zaopatrzeniowych — o około 6%. Prawie cały ten przyrost będzie odprowadzany do budżetu; część zysku, pozostawiona przedsiębiorstwom na fundusz rozwoju, fundusz rezerwowy i na inne cele, będzie tylko o 200 mln zł wyższa niż w roku bieżącym. Ocenia się, że wystarczy to na uzupełnienie środków obrotowych, na inwestycje szybko rentujące się oraz na inne cele.</u>
<u xml:id="u-3.98" who="#FranciszekBlinowski">Dynamikę akumulacji finansowej przedsiębiorstw wyznaczają dwa czynniki: wzrost produkcji i obniżka kosztów własnych. O produkcji była już mowa. Z kolei więc o obniżce kosztów. Plan gospodarczy zakłada łączną obniżkę kosztów w przemyśle o 0,5%, obniżkę zaś kosztów materiałowych — o 0,8%. Planuje się zatem obniżkę kosztów materiałowych minimalnie lepszą od osiągniętej według przewidywań w roku bieżącym. W tym roku planowaliśmy obniżyć te koszty materiałowe o 0,9%, osiągnie się zaś tylko 0,7% obniżki. Nie jest to więc dyrektywa trudna. Dlatego też wpływy budżetu przy usprawnieniu gospodarki materiałowej i mniejszym zużyciu materiałów na jednostkę produkcji mogą być wykonane lepiej, niż zaplanowano.</u>
<u xml:id="u-3.99" who="#FranciszekBlinowski">Inne pozycje przychodów budżetowych nie nasuwają problemów, dlatego też nie będę ich szczegółowo wyliczał. Wspomnę tylko, że podatek od wynagrodzeń rośnie odpowiednio do funduszu płac, podobnie rosną składki na ubezpieczenia społeczne. Wpływy i podatki z gospodarki nieuspołecznionej zwiększają się zaledwie o 1%. Wymiar podatku gruntowego nie ulega zmianie w stosunku do roku 1962.</u>
<u xml:id="u-3.100" who="#FranciszekBlinowski">Zakłada się jedynie większe nieco wpływy z tytułu ściągnięcia zaległości z lat ubiegłych. Preliminowane wpływy z innych podatków i opłat nie nasuwają uwag ani też zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-3.101" who="#FranciszekBlinowski">Przechodząc do omówienia strony wydatkowej budżetu, wyodrębnię przede wszystkim wydatki pozainwestycyjne, gdyż o inwestycjach była już mowa. Ogólnie wydatki pozainwestycyjne wzrosną o 1.137 mln zł, czyli o niecały 1%, i wyniosą 119.283 mln zł. Wzrost bieżących wydatków z budżetu wyniesie 4,9%, wydatki na kapitalne remonty zmniejszą się o 3,4%, a wydatki na sfinansowanie środków obrotowych — o 58%. Wypada tu nadmienić, że łączne nakłady na kapitalne remonty w całej gospodarce narodowej zwiększają się o 4,4%.</u>
<u xml:id="u-3.102" who="#FranciszekBlinowski">Jak widać, wzrost bieżących wydatków budżetu nie wyprzedza wzrostu dochodu narodowego, całość zaś wydatków pozainwestycyjnych ma wskaźnik wzrostu znacznie niższy od wzrostu tego dochodu. Znajduje w tym wyraz dążność do oszczędnego preliminowania wydatków państwa w dostosowaniu do wymagań sytuacji gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-3.103" who="#FranciszekBlinowski">Zwraca uwagę poważny spadek wydatków na finansowanie środków obrotowych przedsiębiorstw. Płynie to stąd, że w roku bieżącym nastąpiło pełne wyrównanie z budżetu niedoboru tych środków w przedsiębiorstwach w formie poważnej jednorazowej dotacji. Na rok następny potrzeba taka nie zachodzi. Wyrazem oszczędnościowej polityki budżetu jest zmniejszenie wydatków na administrację o 0,9%.</u>
<u xml:id="u-3.104" who="#FranciszekBlinowski">Dopłaty budżetu do cen nie rentujących się towarów i usług wynoszą 6.600 mln zł, czyli są o 400 mln zł wyższe od wyników tegorocznych. Związane jest to w znacznej części ze wzrostem produkcji nawozów sztucznych, środków ochrony roślin, mieszanek pasz treściwych i niektórych maszyn rolniczych, koszty których są wyższe niż otrzymywane ceny. Wzrost dotacji państwa na wyrównanie cen tych artykułów jest dowodem troski rządu o szersze ich stosowanie przez rolników i powinien być uznany za słuszny instrument pobudzania produkcji rolnej. Poza tym stosuje się jeszcze dopłaty do cen obuwia dziecięcego, niektórych przetworów owocowo-warzywnych i wreszcie do kauczuku syntetycznego, którego cena nie pokrywa kosztów.</u>
<u xml:id="u-3.105" who="#FranciszekBlinowski">W budżetach terenowych dotacje przedmiotowe obejmują przede wszystkim dopłaty do budżetów komunikacji miejskiej, usług wodociągów i kanalizacji oraz do czynszów. Rozwój tych wszystkich świadczeń pociąga za sobą konieczność zwiększenia dotacji.</u>
<u xml:id="u-3.106" who="#FranciszekBlinowski">Budżet na rok 1963 przewiduje dalsze wydatne zwiększenie pomocy finansowej państwa dla rolnictwa. Łącznie z socjalistycznego systemu finansowego, to znaczy przez budżet i kredyty, przeznacza się na rozwój rolnictwa 21 mld zł, czyli o 9% więcej niż w tym roku.</u>
<u xml:id="u-3.107" who="#FranciszekBlinowski">Z sumy tej przypada na wydatki budżetu łącznie z przelewem na Fundusz Rozwoju Rolnictwa 18 mld zł, na finansowanie pośrednie rolnictwa przez dopłaty do cen środków produkcji — ponad 1.500 mln zł, a na wzrost kredytów również około 1.500 mln zł. Z ogólnej sumy środków finansowych, przeznaczonych na rozwój produkcji rolnej, według obliczeń przypada na gospodarstwa chłopskie 13 mld zł, a 8 mld zł — na państwowe gospodarstwa rolne i przedsiębiorstwa obsługujące rolnictwo. Wydatki eksploatacyjne budżetu na samo tylko popieranie rolnictwa wyniosą 5.700 mln zł.</u>
<u xml:id="u-3.108" who="#FranciszekBlinowski">Odbijająca się w tych liczbach dążność państwa do pobudzenia produkcji rolnej ma dostateczną wymowę. Tym bardziej więc musi niepokoić fakt, że środki kierowane przez państwo na te cele są w dużym stopniu z roku na rok nie wykorzystane. W roku 1963 należałoby uczynić wszystko, aby sytuacja ta się nie powtórzyła. Szczególnie dotyczy to rad narodowych, które powinny otoczyć inwestycje rolne i inne formy pomocy dla rolnictwa wzmożoną uwagą, traktując ten odcinek jako priorytetowy. Szczególnie wymagają uwagi od strony przygotowania na czas niezbędnej dokumentacji i zabezpieczenia wykonawstwa przede wszystkim melioracje oraz prace związane z zagospodarowaniem pomelioracyjnym.</u>
<u xml:id="u-3.109" who="#FranciszekBlinowski">Przechodząc do omówienia budżetu urządzeń socjalnych i kulturalnych, chcę wyjaśnić na wstępie, że aby zdobyć właściwy pogląd na rzeczywisty udział tej dziedziny w rozdysponowaniu przez państwo dochodu narodowego, trzeba traktować wydatki w ujęciu netto, to znaczy z uwzględnieniem wpływów, które budżet otrzymuje od ludności z tytułu świadczonych przez te urządzenia usług. Bez uwzględnienia tego faktu pogląd na stopień zaangażowania czerpanych z produkcji dochodów państwa w sferę oświaty, nauki, kultury i zdrowia publicznego byłby nieco skrzywiony i mógłby prowadzić niekiedy do błędnych wniosków.</u>
<u xml:id="u-3.110" who="#FranciszekBlinowski">Bieżące i inwestycyjne wydatki budżetu na usługi socjalne i kulturalne w ujęciu brutto wyniosą 45.500 mln zł, wzrastając w porównaniu z rokiem poprzednim o 4,3%, a więc w nieznacznym stopniu poniżej wzrostu dochodu narodowego. Wydatki netto łącznie z inwestycjami wzrastają z 40.500 mln zł do 42.100 mln zł, czyli o 3,9%.</u>
<u xml:id="u-3.111" who="#FranciszekBlinowski">Same wydatki bieżące w ujęciu netto zwiększają się o 3,5%. Liczby te mówią, że rok przyszły cechować będzie dalszy rozwój urządzeń socjalnych i kulturalnych w skali wyprzedzającej przyrost ludności. Nie wyprzedzi on jednak, tak jak w ciągu ubiegłych lat, ogólnego rozwoju gospodarki narodowej. Bardzo wyrazista jest w liczbach budżetu dążność ku skoncentrowaniu środków państwa przede wszystkim na tę dziedzinę urządzeń socjalnych i kulturalnych, która wiąże się w sposób niemal bezpośredni z podnoszeniem naszej gospodarki na wyższy poziom techniczny, to znaczy na oświatę (w tym przede wszystkim na szkolnictwo zawodowe) oraz na naukę.</u>
<u xml:id="u-3.112" who="#FranciszekBlinowski">Wydatki bieżące na oświatę w całości rosną o 5,7%, a na szkolnictwo zawodowe o 15,6%. Silna dynamika wzrostu wydatków na szkolnictwo zawodowe jest związana z realizacją uchwał VII Plenum KC PZPR, dotyczących rozwoju tego szkolnictwa. Wydatki na szkoły wyższe oraz naukę wzrastają o 8,7%.</u>
<u xml:id="u-3.113" who="#FranciszekBlinowski">Ze wszech miar słuszna koncentracja sił i środków na tych odcinkach ogranicza możliwości pozostałych dziedzin. W związku z tym wydatki bieżące na ochronę zdrowia zwiększą się o 3,8%, wydatki zaś z budżetu państwa na kulturę i sztukę po uwzględnieniu dofinansowania z nadwyżek rad narodowych — które co roku się powtarza i które po stronie wykonania za rok 1962 zostało uwzględnione, a po stronie zaś wydatków w projekcie nie — wydatki te zostały ustabilizowane.</u>
<u xml:id="u-3.114" who="#FranciszekBlinowski">Wielki nacisk, jaki państwo kładzie zarówno na rozbudowę szkolnictwa wszystkich szczebli, jak i na stworzenie mu warunków lepszej pracy, znajduje swe odbicie chociażby w tym, że średnia liczba uczniów przypadająca na jedną izbę szkolną zmniejszy się z 42,2 do 41,9, a przeciętna liczba dzieci na jednego nauczyciela — z 32,1 do 31,8. Ilość młodzieży uczęszczającej do wszelkiego typu średnich szkół zawodowych zwiększy się z 1.100 tys. do 1.383 tys. Liczba młodzieży przyjmowanej do szkół wyższych na pierwszy rok studiów normalnych wzrośnie o 7,7%, a na pierwszy rok studiów zaocznych i wieczorowych o 10,6%. Odpowiednio do tego zwiększy się personel wyższych uczelni o 2.400 etatów i osiągnie stan 27 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-3.115" who="#FranciszekBlinowski">W zakresie ochrony zdrowia mimo zwolnienia tempa jej rozwoju budżet zabezpiecza pełne zatrudnienie dla absolwentów szkół medycznych wszystkich stopni oraz uruchomienie i zagospodarowanie wszystkich obiektów budowanych lub adaptowanych. W związku z tym ilość lekarzy przypadająca na 10 tys. mieszkańców zwiększy się do 11,7, gdy w roku bieżącym wskaźnik ten wynosi 10,8, a jeszcze w roku 1956 kształtował się na poziomie 7,2. Liczba łóżek szpitalnych na tę samą ilość mieszkańców podniesie się z 47,3 do 48,3. Poprawa na tym odcinku mogłaby być większa, gdyby budowa szpitali, ciągnąca się z reguły latami, została wydatnie przyśpieszona. W tym celu jest niezbędne, aby nakłady inwestycyjne w dziale ochrony zdrowia zostały bardziej s koncentrowane.</u>
<u xml:id="u-3.116" who="#FranciszekBlinowski">Wydatki budżetu na ubezpieczenia społeczne dotyczą głównie rent. Wzrastają one o 1.600 mln zł, czyli o 9,7%. Wiąże się to ze wzrostem liczby rencistów i średniej renty, której poziom miesięczny osiągnie 732 zł bez rent Ministerstwa Komunikacji.</u>
<u xml:id="u-3.117" who="#FranciszekBlinowski">Z kolei kilka uwag o roli budżetów terenowych w ogólnym budżecie państwa. Jest ona ustabilizowana, jeśli idzie o ogólne wydatki państwa.</u>
<u xml:id="u-3.118" who="#FranciszekBlinowski">Podobnie jak w roku bieżącym na budżety terenowe przypada 26%. Ustalony na tym poziomie zakres decentralizacji zarządzania gospodarką narodową wydaje się prawidłowy. Nie słyszy się też na ogół głosów domagających się zmian — ani ze strony rad narodowych, ani też szerokiej opinii publicznej.</u>
<u xml:id="u-3.119" who="#FranciszekBlinowski">Natomiast w celu stworzenia radom narodowym pola do większej samodzielności działania celowe jest zwiększenie dla nich źródeł własnych dochodów. Projekt budżetu wychodzi naprzeciw tym postulatom, gdyż udział dochodów terenowych w ogólnych dochodach państwa rozszerzy się do 14,3% z 13,6% w roku bieżącym. Dotychczasowe doświadczenie w zakresie zastąpienia dotacji wyrównawczej udziałem w dochodach budżetu centralnego wykazało słuszność tej metody, toteż zasada ta będzie w pełni utrzymana.</u>
<u xml:id="u-3.120" who="#FranciszekBlinowski">Gospodarka rad narodowych nie budziła większych zastrzeżeń w dyskusjach komisji sejmowych nad planem gospodarczym i budżetem. Zwrócono jednakże uwagę na niezupełnie właściwy rozdział środków funduszu gromadzkiego oraz dotacji państwa na czyny społeczne, które przede wszystkim i w przeważającej mierze powinny być — zwłaszcza w województwach centralnych i wschodnich — użyte na budownictwo dróg lokalnych.</u>
<u xml:id="u-3.121" who="#FranciszekBlinowski">Aby tak nakierować działalność rad narodowych, Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów proponuje wnieść odpowiednie poprawki do projektu uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym, których tekst został Obywatelom Posłom rozdany. Z innych poprawek wnoszonych przez Komisję na uwagę zasługuje poprawka zmierzająca — zgodnie z postulatem Sejmu, podniesionym przy uchwalaniu planu 5-letniego — do zabezpieczenia niezbędnych środków na budowę ośrodków zdrowia na wsi.</u>
<u xml:id="u-3.122" who="#FranciszekBlinowski">Proponuje się również zwiększenie o około 30 mln zł dotacji państwa na utrzymanie zamkniętych zakładów opieki społecznej. Wzrost wydatków z tytułu tych i niektórych jeszcze innych drobnych poprawek znalazł pełne pokrycie w zmniejszeniu innych pozycji wydatkowych budżetu. Zaplanowana w przedłożeniu rządowym nadwyżka nie została więc naruszona.</u>
<u xml:id="u-3.123" who="#FranciszekBlinowski">Ten wynik jest wyrazem troski komisji sejmowych o utrzymanie w niezbędnych rozmiarach rezerwy finansowej państwa i o stworzenie rządowi — jeśli realizacja planu gospodarczego i budżetu będzie przebiegała prawidłowo — możliwości dokonania niezbędnych podwyżek płac w ciągu roku.</u>
<u xml:id="u-3.124" who="#FranciszekBlinowski">Wysoka Izbo! Plan gospodarczy i budżet wszystkich działów gospodarki narodowej na rok następny zapewniają dalszy rozwój wszystkich działów gospodarki narodowej i podstawowych dziedzin życia społecznego i kulturalnego.</u>
<u xml:id="u-3.125" who="#FranciszekBlinowski">Pod tym najbardziej zasadniczym względem nie różnią się one od wszystkich planów i budżetów, uchwalanych dotychczas przez Sejm. Ponieważ jednak tempo rozwoju naszej produkcji ulegnie przejściowemu zwolnieniu, musiało to za sobą pociągnąć różne konsekwencje dla poszczególnych odcinków naszego życia gospodarczego, społecznego i kulturalnego.</u>
<u xml:id="u-3.126" who="#FranciszekBlinowski">Te z nich, od których przede wszystkim zależy dalszy rozwój kraju lub też bez których umocnienia nie sposób na przyszłość uchronić naszej gospodarki od wpływów zewnętrznych, musiały zostać uprzywilejowane. Zastosowanie bowiem ograniczeń także i tutaj, mimo że sytuacja do tego nie zmusza, groziłoby przekształceniem przejściowego zmniejszenia tempa rozwoju w stałą tendencję. Strat stąd płynących, gdybyśmy do nich dopuścili, nie dałoby się szybko odrobić. Plan gospodarczy i budżet na rok 1963 zmieniają więc proporcję podziału środków, którymi państwo dysponuje, w stosunku do stanu ukształtowanego w latach poprzednich i w roku bieżącym. Było to konieczne i nikt, komu przyszłość kraju leży na sercu, nie powinien o to rościć pretensji, zwłaszcza że poza pojedynczymi odcinkami o niezasadniczym znaczeniu nie ma zatrzymania się, lecz rozwój, tylko że mniej lub bardziej przyhamowany.</u>
<u xml:id="u-3.127" who="#FranciszekBlinowski">Plan i budżet są w podstawowych swych członach realne i mimo pewnych napięć, których nie udało się do końca usunąć, wewnętrznie zrównoważone. Są pewne wąskie gardła, nie na tyle jednak wąskie, aby w ogóle nie można było przez nie przejść. I są — co najważniejsze — pewne rezerwy. Zarówno ujawnione już w planie i budżecie w formie finansowych nadwyżek, jak i na razie ukryte, różne „zaskórniaki”, nie pokazane przez przedsiębiorstwa, zjednoczenia i resorty. Plan i budżet dają wyraz sytuacji, w jakiej znajduje się nasza gospodarka. Partia i rząd poinformowały o niej całe społeczeństwo, niczego nie zamazując, choć jednocześnie niczego nie przejaskrawiając.</u>
<u xml:id="u-3.128" who="#FranciszekBlinowski">Prawda o planie i budżecie polega na tym, że wymagają one od wszystkich ogniw gospodarczych większej gospodarności i twórczej inicjatywy w odkrywaniu i praktycznym wykorzystywaniu rezerw pracy żywej i uprzedmiotowanej oraz zachowania dyscypliny pracy i dyscypliny finansowej. Pomyślna realizacja planu i budżetu wymaga również doskonalenia metod planowania i zarządzania gospodarczego. Jeśli jednak te wszystkie warunki zostaną zachowane, faktyczne wyniki roku 1963 mogą być lepsze, niż mówią o tym wskaźniki planu.</u>
<u xml:id="u-3.129" who="#FranciszekBlinowski">Wnoszę o uchwalenie projektu ustawy budżetowej, druk nr 104, oraz projektu uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym, druk nr 103, w brzmieniu przedłożeń rządowych wraz z poprawkami wniesionymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów w drukach sejmowych nr 109 i 108.</u>
<u xml:id="u-3.130" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#CzesławWycech">Zarządzam 15-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 40 do godz. 12 min. 05)</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZenonKliszko">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZenonKliszko">Konwent Seniorów proponuje, aby dyskusję nad sprawozdaniem o planie i budżecie na 1963 rok przeprowadzić łącznie z dyskusją nad drugim punktem porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZenonKliszko">Czy są jakieś uwagi w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZenonKliszko">Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#ZenonKliszko">Wobec tego przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o sprawozdaniach rządu z wykonania Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa wraz z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli w przedmiocie absolutorium dla rządu — za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1961 r. (druki nr 97, 98, 102 i 110).</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#ZenonKliszko">Głos zabierze Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Konstanty Dąbrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KonstantyDąbrowski">Wysoki Sejmie! Na podstawie wyników przeprowadzonych kontroli Najwyższa Izba Kontroli opracowała i przedłożyła Sejmowi uwagi do sprawozdań rządu z wykonania Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa w roku 1961. Obywatele Posłowie zapoznali się z tymi uwagami w toku prac komisji sejmowych, ograniczę się więc do omówienia tylko kilku najważniejszych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KonstantyDąbrowski">Rok 1961 charakteryzował się silną dynamiką działalności inwestycyjnej. Na cele inwestycji w całej gospodarce narodowej przeznaczono środki o ponad 8% większe niż w roku poprzednim, w tym na inwestycje w przemyśle — o 11% większe.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KonstantyDąbrowski">Duży wysiłek inwestycyjny, podyktowany dążeniem do dalszego szybkiego rozwoju potencjału gospodarczego kraju, do stworzenia nowocześnie wyposażonych nowych miejsc pracy dla wchodzącej w wiek pracy młodzieży — przyniósł w omawianym okresie pozytywne rezultaty.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KonstantyDąbrowski">Zgodnie z planem główne miejsce w działalności inwestycyjnej zajmowały inwestycje produkcyjne, szczególnie w przemyśle maszynowym, w energetyce, w chemii, w hutnictwie, a więc w tych dziedzinach gospodarki narodowej, które przede wszystkim decydują o rozwoju kraju. Ważne miejsce zajęły również inwestycje surowcowe.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#KonstantyDąbrowski">Na podkreślenie zasługuje poważne zwiększenie nakładów przeznaczonych na melioracje, mechanizację i elektryfikację oraz na inne zadania inwestycyjne w rolnictwie. Znaczne środki, większe niż w poprzednich latach, przeznaczono równocześnie na inwestycje mieszkaniowe, socjalne i na budownictwo szkolne.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#KonstantyDąbrowski">Duże znaczenie ma przy tym fakt, że nakładom inwestycyjnym ze środków państwowych towarzyszyły znaczne środki i wysiłki wnoszone bezpośrednio przez społeczeństwo w postaci czynów społecznych w zakresie prac nad porządkowaniem miast i osiedli, budowy dróg itp. Poważne miejsce w działalności inwestycyjnej zajmuje również wysiłek całego społeczeństwa w doniosłej sprawie budowy tysiąca szkół.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#KonstantyDąbrowski">W wyniku realizacji planu inwestycyjnego w 1961 r. przekazano do użytku 228 podstawowych obiektów gospodarczych, ponad 430 tys. izb mieszkalnych, niezależnie od poważnego budownictwa wiejskiego, ponad 4 tys. izb lekcyjnych, a także wiele obiektów i urządzeń komunalnych, socjalno-kulturalnych i usługowych.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#KonstantyDąbrowski">Należy stwierdzić, że w celu usprawnienia działalności inwestycyjnej rząd podjął w roku 1961 wiele środków, zmierzających do lepszego przygotowania inwestycji oraz poprawy organizacji budownictwa, m.in w kierunku szerszego stosowania postępowych metod w budownictwie i uprzemysłowienia produkcji budowlano-montażowej. W większych niż dotychczas rozmiarach wprowadzano nowe, bardziej efektywne materiały budowlane. Rozszerzono także zakres mechanizacji robót budowlanych.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#KonstantyDąbrowski">Obok niewątpliwie poważnych osiągnięć w działalności inwestycyjnej — przy wielkim wysiłku i szerokich rozmiarach frontu inwestycyjnego — nie uniknięto jednak błędów i uchybień, powodujących bądź niepełną realizację zamierzeń, bądź ograniczających efekty poniesionych nakładów.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#KonstantyDąbrowski">Przede wszystkim należy podkreślić niewystarczająco jeszcze wnikliwe programowanie i planowanie niektórych zadań inwestycyjnych. Dość często inwestorzy nie dokonywali dokładnej analizy istniejących zdolności produkcyjnych, wskutek czego nie wykorzystywano w pełni możliwości uzyskania przyrostów produkcji oraz usług takimi środkami pozainwestycyjnymi, jak usprawnienia organizacyjne i postęp techniczny.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#KonstantyDąbrowski">Wiele uwag nasuwa również dokumentacja inwestycyjna. Niejednokrotnie założenia inwestycyjne, dostarczane biurom projektowym, zawierały wady, usuwane dopiero w czasie opracowywania dokumentacji projektowo-kosztorysowej, a nawet w toku budowy, co pociągało za sobą dodatkowe prace i koszty. Stwierdzono również wypadki niewłaściwych bądź też nie dość oszczędnych rozwiązań przy opracowaniu dokumentacji w biurach projektowych. Powodowało to konieczność dokonywania niekiedy istotnych zmian zakresu finansowego, rzeczowego, a nawet zmian w planie inwestycyjnym w toku jego realizacji i wymagało w wielu wypadkach ponadplanowego zwiększenia nakładów na poszczególne obiekty.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#KonstantyDąbrowski">Niezależnie od wpływu, jaki na kształtowanie się kosztów inwestycji wywierały zaniedbania w planowaniu i przygotowaniu inwestycji, niemały udział w zwiększeniu kosztów inwestycji miały również niedociągnięcia w pracy przedsiębiorstw budowlanych. Toteż i w tej dziedzinie istnieją możliwości obniżenia kosztów inwestycji w drodze usprawnienia gospodarki materiałowej i organizacji pracy na budowach oraz przez lepszy nadzór administracyjny i techniczny nad realizacją inwestycji.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#KonstantyDąbrowski">Poważne trudności w wykonaniu zadań inwestycyjnych w roku 1961 wyniknęły również z niepełnego zbilansowania potencjału wykonawczego przedsiębiorstw budowlanych z potrzebami wynikającymi z planu inwestycyjnego. Do istotnych uchybień w niektórych resortach należy niedostateczne koncentrowanie środków finansowych, materiałowych i potencjału wykonawczego na inwestycjach kontynuowanych i szczególnie ważnych. Jest to jedna z przyczyn nieprzestrzegania normatywnych cykli budowli i przewlekłego wykonawstwa.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#KonstantyDąbrowski">Częstą przyczyną opóźnień w realizacji inwestycji produkcyjnych były ponadto nieterminowe dostawy maszyn i urządzeń bądź też nieodpowiednia ich jakość. Winą za taki stan rzeczy obciążyć trzeba nie tylko dostawców, ale także inwestorów ze względu na niedostateczną specyfikację lub zbyt późne składanie zamówień.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#KonstantyDąbrowski">Wymienione trudności i uchybienia spowodowały m.in. to, że w roku 1961 nie osiągnięto dostatecznej poprawy terminowości oddawania obiektów do eksploatacji.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#KonstantyDąbrowski">Ogólna analiza działalności inwestycyjnej w roku 1961 wskazuje, że towarzyszyło jej wiele jeszcze braków, które stanowiły często przeszkodę w uzyskaniu lepszych efektów ekonomicznych i produkcyjnych. Nie zmienia to faktu, że w 1961 r. w działalności inwestycyjnej mamy do zanotowania wiele istotnych osiągnięć. Kraj nasz wzbogacił się o wiele nowych zakładów przemysłowych, usługowych, komunalnych i socjalnych, powstało wiele nowych domów mieszkalnych w mieście i na wsi i w ten sposób w wyniku działalności inwestycyjnej nastąpiło dalsze poważne wzmocnienie naszej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#KonstantyDąbrowski">W dziedzinie produkcji rolnej rok 1961 przyniósł wyniki pomyślne. Uzyskane plony i zbiory podstawowych upraw roślinnych były najwyższe z dotychczas osiąganych w naszym rolnictwie. Przewyższyły one średnio o ponad 8% wielkości założone w planie. Na wysoki urodzaj w 1961 r. złożyły się szczególnie korzystne dla wegetacji roślin warunki atmosferyczne, postępująca z każdym rokiem intensyfikacja upraw, rosnące nakłady inwestycyjne w rolnictwie, a także stale podnoszący się ogólny poziom kultury rolnej.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#KonstantyDąbrowski">Nakłady na melioracje w rolnictwie wzrosły w 1961 r. w porównaniu z rokiem poprzednim o przeszło 23%, sprzedaż nawozów sztucznych — o 6,7%, a produkcja środków ochrony roślin — o przeszło 27%, dostawy zaś traktorów, silników i maszyn rolniczych — o 11% Na szczególne podkreślenie zasługuję znaczny postęp w dziedzinie gospodarki nasiennej. Świadczy o tym m.in. zwiększenie zaopatrzenia rolnictwa w nasiona kwalifikowane zbóż o około 30% w porównaniu z rokiem poprzednim, a zaopatrzenia w sadzeniaki — prawie dwukrotnie.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#KonstantyDąbrowski">Rok 1961 był okresem rozpoczęcia rozbudowy sieci placówek agronomicznych. Zasilenie wsi fachową kadrą agronomów zaczęło dawać bezpośrednie efekty gospodarcze w rolnictwie. Skutki tej akcji będą niewątpliwie z każdym rokiem większe. Pozytywnym objawem była również zmiana w strukturze kredytów udzielanych rolnikom na cele budowlane, mianowicie zwiększenie udziału kredytów przeznaczonych na budownictwo produkcyjne. Wymienione środki i Wkład pracy rolników pozwoliły uzyskać w 1961 r. — przy sprzyjających warunkach atmosferycznych — wysokie plony i zbiory podstawowych ziemiopłodów. Dzięki temu uległa w tym roku przejściowo pewnemu złagodzeniu występująca od lat dysproporcja między produkcją roślinną a zwierzęcą.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#KonstantyDąbrowski">Na przestrzeni ostatnich lat w produkcji rolnej mamy poważne osiągnięcia, nie zaspokajają one jednak w pełni naszych potrzeb ani nie wyczerpują istniejących w tym zakresie dalszych poważnych możliwości produkcyjnych. W celu zwiększenia produkcji podstawowych ziemiopłodów plan 5-letni przewiduje m.in. rozszerzenie areału ziemi uprawnej o 280 tys. ha, zmiany w strukturze upraw, intensyfikację upraw na drodze lepszego nawożenia gleby, stosowanie właściwych nasion, pielęgnacji roślin itp.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#KonstantyDąbrowski">Należy stwierdzić, że w roku 1961 wiele z tych zadań nie było jeszcze w dostatecznej mierze realizowanych. Powierzchnię upraw zwiększono tylko nieznacznie. Zmiany w strukturze upraw postępują zbyt powoli. Nie były zadowalająco wykonane wytyczne planu odnośnie do zwiększenia areału zasiewów pszenicy. Zbyt powoli wzrastał również udział niektórych roślin pastewnych. Nie nastąpiła znaczniejsza poprawa w zasiewach poplonów, niedostatecznie jeszcze docenianych przez rolników w niektórych rejonach kraju.</u>
<u xml:id="u-6.21" who="#KonstantyDąbrowski">Zagospodarowanie i poziom eksploatacji użytków zielonych, w tym również na terenach już zmeliorowanych, w wielu zbadanych wypadkach nie były zadowalające.</u>
<u xml:id="u-6.22" who="#KonstantyDąbrowski">Stosowanie właściwej agrotechniki także nie zawsze i nie wszędzie było prawidłowe. Za dużym wysiłkiem w kierunku poprawy zaopatrzenia rolnictwa w sprzęt techniczny, nawozy sztuczne oraz inne środki produkcji nie nadążała częstokroć odpowiednia praca organizacyjna administracji rolnej i kółek rolniczych nad wprowadzeniem do racjonalnego użytkowania postawionych do dyspozycji rolnictwa środków.</u>
<u xml:id="u-6.23" who="#KonstantyDąbrowski">W realizacji inwestycji rolnych występowały podobne braki jak w całej działalności inwestycyjnej. Nadal występowała rozpiętość między poczynionymi nakładami a uzyskanymi efektami rzeczowymi.</u>
<u xml:id="u-6.24" who="#KonstantyDąbrowski">Dużo uwag krytycznych nasuwały zwłaszcza braki w przygotowaniu i projektowaniu inwestycji rolnych, zaniedbania w dziedzinie typizacji i rozpowszechniania oszczędnych, nowoczesnych rozwiązań oraz w działalności przedsiębiorstw budowlano-montażowych, co związane było między innymi z niewystarczającym potencjałem wykonawczym w stosunku do zadań inwestycyjnych w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-6.25" who="#KonstantyDąbrowski">Wymienione przykładowo ustalenia kontroli świadczą zarazem o istniejących dużych możliwościach szybszego postępu w rolnictwie i — co za tym idzie — zwiększenia produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-6.26" who="#KonstantyDąbrowski">W przemyśle rok 1961 charakteryzuje się dużą dynamiką wzrostu produkcji. W porównaniu z poprzednim rokiem produkcja przemysłowa zwiększyła się o ponad 10%. Wysokie tempo przyrostu produkcji wykazały zwłaszcza gałęzie, produkujące środki wytwarzania; jednak również w produkcji przedmiotów spożycia założenia planu zostały przekroczone.</u>
<u xml:id="u-6.27" who="#KonstantyDąbrowski">Głównymi źródłami dynamiki przemysłu są: przyrost mocy wytwórczych, powstałych dzięki oddanym do użytku inwestycjom, wzrost zatrudnienia oraz poprawa zaopatrzenia przemysłu, uzyskana w wyniku zwiększonych dostaw surowców i materiałów pochodzących z produkcji krajowej oraz z importu. Nie został natomiast osiągnięty ustalony W planie na 1961 rok wskaźnik udziału wzrostu wydajności pracy w przyroście produkcji przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-6.28" who="#KonstantyDąbrowski">W 1961 r. przemysł dokonał dalszego postępu w dziedzinie intensyfikacji produkcji. Wystarczy przytoczyć pozytywne wyniki wprowadzonych w przemyśle maszynowym norm pracy technicznie uzasadnionych. W wielu gałęziach, zwłaszcza w chemii, istotne rezultaty uzyskano w opanowaniu nowych technologii produkcji, w stosowaniu bardziej wydajnych procesów wytwórczych i lepszych, bardziej nowoczesnych konstrukcji.</u>
<u xml:id="u-6.29" who="#KonstantyDąbrowski">Niemniej jednak, jeśli weźmiemy przemysł jako całość, to — jak wspomniałem — udział wydajności pracy we wzroście produkcji był mniejszy, niż planowano. Inaczej mówiąc — przyrost produkcji w większym stopniu niż określono w planie na 1961 r. nastąpił na skutek zwiększenia zatrudnienia. Pociągnęło to za sobą ponadplanowe zwiększenie funduszu płac i ograniczyło możliwości poprawy płac dotychczas zatrudnionych pracowników. Ponieważ zaś było to po części związane z przepływem siły roboczej z rolnictwa do przemysłu, powstały dodatkowe trudności — mieszkaniowe, komunikacyjne, trudności z punktu widzenia stabilizacji załóg i podnoszenia ich kwalifikacji.</u>
<u xml:id="u-6.30" who="#KonstantyDąbrowski">Drugim poważnym mankamentem w realizacji planu w 1961 roku było niewykonanie w wielu gałęziach zadań obniżki kosztów własnych. Zadań tych nie można uznać za wygórowane. Dotyczy to takich kluczowych gałęzi, jak przemysł ciężki, przemysł chemiczny, budownictwo i przemysł materiałów budowlanych. Na taki stan rzeczy wpłynęły w głównej mierze niedociągnięcia w gospodarce materiałowej.</u>
<u xml:id="u-6.31" who="#KonstantyDąbrowski">W ubiegłym roku, omawiając wykonanie planu w roku 1960, pozwoliłem sobie z tej trybuny powiedzieć, że gospodarka materiałowa to najsłabszy punkt w pracy wielu naszych przedsiębiorstw. Wydaje się, że przy ocenie realizacji zadań przemysłu i budownictwa w roku 1961 stwierdzenie to należałoby powtórzyć. A przecież w naszych warunkach oszczędność w użytkowaniu surowców i materiałów wymaga szczególnie wiele uwagi, szczególnej troski ze strony wszystkich resortów i przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-6.32" who="#KonstantyDąbrowski">Nie należy negować wysiłków i prac podjętych w celu zaprowadzenia porządku i ścisłego unormowania gospodarki materiałami. Powzięta w tej sprawie uchwała Rady Ministrów i prace wielu resortów, zmierzające do aktualizacji norm zużycia materiałów, wprowadzania mniej materiałochłonnych konstrukcji, stosowania materiałów tańszych i bardziej dostępnych, lepszego wykorzystania surowców wtórnych itp., niewątpliwie dały już pewne rezultaty. Niemniej jednak istniejący stan — jak stwierdzały liczne kontrole Najwyższej Izby Kontroli — pozostaje jeszcze niezadowalający. W wielu przedsiębiorstwach weryfikacji norm zużycia surowców dokonano w sposób niedbały, z dużym opóźnieniem w stosunku do wyznaczonych terminów. W niektórych przedsiębiorstwach i na wielu budowach stwierdzono fakty wręcz martnotrawnego zużycia materiałów wskutek wadliwie ustalonych norm, zaniedbań w organizacji produkcji bądź braku należytej kontroli.</u>
<u xml:id="u-6.33" who="#KonstantyDąbrowski">W pewnym związku z omawianą sprawą pozostają również występujące w niektórych gałęziach odchylenia od zadań planu w dziedzinie asortymentu produkcji. W licznych wypadkach odchylenia te wynikały nie tylko z dążenia do lepszego dostosowania się do potrzeb rynku, jak np. w przemyśle lekkim, lecz również z wykonywania asortymentów łatwiejszych i bardziej materiałochłonnych, korzystniejszych z punktu widzenia realizacji wskaźnika produkcji globalnej. Istotną — przyczyną nie dość oszczędnej gospodarki materiałowej są także zaniedbania w dziedzinie normalizacji produkcji. Zagadnienia normalizacji w przemyśle nie były w pełni doceniane. Zakres prac normalizacyjnych w stosunku do potrzeb wydaje się zbyt wąski. Ponadto w wielu przedsiębiorstwach po prostu nie przestrzega się obowiązujących norm.</u>
<u xml:id="u-6.34" who="#KonstantyDąbrowski">Głównym czynnikiem, od którego zależy szybszy wzrost wydajności zarówno na jednego zatrudnionego w przemyśle, jak i na jednostkę produkcji jest jednak postęp techniczny. Stąd też w uchwale Sejmu o planie 5-letnim kładzie się szczególny nacisk na zagadnienia postępu techniki jako na niezbędną część składową, materialną podstawę planów zwiększenia produkcji, poprawy jej jakości i obniżenia kosztów. Realizacja planów postępu technicznego w 1961 r. znalazła wyraz między innymi w uruchomieniu produkcji wielu nowych wyrobów, wykonaniu prototypów nowych maszyn i urządzeń, dalszej automatyzacji i mechanizacji procesów produkcyjnych, w wielu nowych rozwiązaniach konstrukcyjnych.</u>
<u xml:id="u-6.35" who="#KonstantyDąbrowski">Uznając te niewątpliwie duże osiągnięcia powinniśmy jednak stwierdzić, że zadania ustalone na 1961 rok w dziedzinie postępu technicznego i modernizacji nie zostały w wielu przedsiębiorstwach przemysłowych wykonane. Podstawowe zadanie w myśl uchwały Sejmu o Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1961 polegało na tym, aby zamierzenia w dziedzinie rozwoju techniki włączyć jako element składowy do ogólnego planu przedsiębiorstwa. W takim ujęciu zadanie to stanęło przed wielu zakładami produkcyjnymi po raz pierwszy. Brakło jeszcze dostatecznego doświadczenia do takiego opracowania planów.</u>
<u xml:id="u-6.36" who="#KonstantyDąbrowski">W wielu wypadkach zadania postępu technicznego na skutek niedostatecznych powiązań w planach wchodziły w kolizję z bieżącymi zadaniami produkcyjnymi. W rezultacie w wielu zakładach plany postępu technicznego nie były powiązane z planami produkcji — traktowano je jako sprawę uboczną. W związku z tym nie były one często w pełni realizowane, ponieważ dla wprowadzenia ich w życie zabrakło nieraz potrzebnych środków w postaci zaopatrzenia materiałowego, wydzielenia potrzebnych sił roboczych itp.</u>
<u xml:id="u-6.37" who="#KonstantyDąbrowski">Niemniej jednak należy stwierdzić, że zagadnienia postępu technicznego zajmują w naszym przemyśle w coraz większej mierze należną im czołową pozycję. Nastąpiła wyraźna poprawa współpracy ośrodków naukowo-badawczych z zakładami produkcyjnymi, coraz więcej uwagi poświęca się wzmocnieniu zaplecza postępu technicznego, placówek konstrukcyjnych i technologicznych oraz ulepszeniu informacji naukowo-technicznej. Dlatego mimo niewykonania w pełni zadań rozwoju techniki w 1961 r. — posunęliśmy się w tych sprawach wyraźnie naprzód.</u>
<u xml:id="u-6.38" who="#KonstantyDąbrowski">Należy przy tym stwierdzić, że w naszym przemyśle kluczowym — bardziej konkretnie niż dawniej — zmierza się do tego, aby wraz z postępem techniki dokonywano w zakładach odpowiednich zmian i usprawnień organizacyjnych. Zagadnienia organizacji pracy, opartej na zasadach naukowych i dokładnej analizie konkretnych warunków, słusznie w wielu resortach traktuje się jako sprawę szczególnie ważną i pilną.</u>
<u xml:id="u-6.39" who="#KonstantyDąbrowski">Obok bowiem postępu technicznego właściwa organizacja pracy stanowi niezbędny element wzrostu wydajności pracy, efektywności ekonomicznej produkcji i co z tym jest związane — wzrostu dochodu narodowego.</u>
<u xml:id="u-6.40" who="#KonstantyDąbrowski">Gdy mowa o nowej technice, należy zwrócić uwagę na sprawę konserwacji maszyn i urządzeń produkcyjnych. Znaczna część przedsiębiorstw, jak stwierdziła kontrola, nie przestrzega obowiązujących przepisów w sprawie remontów planowo-zapobiegawczych. W niektórych z zakładów przemysłu ciężkiego stwierdzono, że służby remontowe mimo zwiększenia parku maszynowego uległy uszczupleniu liczebnemu, a nieraz i osłabieniu pod względem kwalifikacji.</u>
<u xml:id="u-6.41" who="#KonstantyDąbrowski">Przytoczyłem niektóre z ustaleń kontroli, wskazujące, że w roku 1961 przy wysokim tempie wzrostu produkcji zagadnienia sprawności organizacyjnej, postępu technicznego i obniżki kosztów — słowem, efektywności ekonomicznej przedsiębiorstw przemysłowych — nasuwały wiele uwag krytycznych.</u>
<u xml:id="u-6.42" who="#KonstantyDąbrowski">Jednym z najistotniejszych problemów naszej gospodarki jest kształtowanie się bilansu płatniczego, w czym decydującą rolę odgrywa bilans handlu zagranicznego. Rok 1961 był okresem dalszego znacznego wzrostu obrotów w handlu z zagranicą, a mianowicie ponad 13% powyżej poziomu osiągniętego w roku 1960. Tempo wzrostu obrotów handlu zagranicznego było zatem wyższe od tempa wzrostu produkcji przemysłowej i rolnej. Jest to niewątpliwie rezultat wzmożonego wysiłku całej gospodarki narodowej, a szczególnie pozostaje w związku ze środkami podjętymi przez rząd w celu aktywizacji eksportu w drodze zwiększenia rozmiarów produkcji eksportowej, podniesienia jej jakości i rozszerzenia rynków zbytu.</u>
<u xml:id="u-6.43" who="#KonstantyDąbrowski">Pomimo tych wysiłków nie udało się nam osiągnąć założonej w planie poprawy sytuacji płatniczej w obrotach z niektórymi krajami kapitalistycznymi. Przy ocenie tych trudności nie można pominąć faktu, że na tej sytuacji zaciążyły niekorzystne dla Polski na przestrzeni ostatnich kilku lat relacje cen na towary importowane i eksportowane w obrotach z krajami kapitalistycznymi. W tych warunkach szczególnej wagi nabiera kształtowanie się struktury obrotów naszego handlu zagranicznego, szczególnie zaś zwiększenie najbardziej opłacalnego eksportu maszyn i urządzeń przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-6.44" who="#KonstantyDąbrowski">Możliwości produkcyjne naszego przemysłu w zakresie eksportu maszyn zarówno do krajów kapitalistycznych, jak i socjalistycznych nie zostały jeszcze w pełni wykorzystane. Prace nad rozwojem tego eksportu nie przebiegają w zadowalającym tempie. Liczne niedociągnięcia występowały w organizacji produkcji eksportowej oraz w zakresie współpracy przedsiębiorstw produkcyjnych z centralami handlu zagranicznego, co stanowiło niekiedy istotną przeszkodę w sprawnym realizowaniu zadań eksportowych.</u>
<u xml:id="u-6.45" who="#KonstantyDąbrowski">Ważnym problemem dla poprawy sytuacji w dziedzinie eksportu, szczególnie maszyn i urządzeń, jest stosowanie zasad specjalizacji w produkcji oraz dążenie do produkowania wyrobów w dużych seriach.</u>
<u xml:id="u-6.46" who="#KonstantyDąbrowski">W tym zakresie niezmiernie istotne znaczenie ma właściwa polityka planowania inwestycji oraz realizacja założeń produkcji przeznaczonej na eksport. Wynikają stąd poważne zadania zarówno dla organów planujących oraz aparatu handlu zagranicznego, jak i dla zakładów produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-6.47" who="#KonstantyDąbrowski">Poważne możliwości otwierają się przed naszą gospodarką narodową — w tym również w dziedzinie handlu zagranicznego — przez coraz ściślejszą współpracę z krajami socjalistycznymi w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Zadania dotyczące rozwoju naszego handlu zagranicznego były zawsze ważne, stają się zaś obecnie pierwszoplanowymi i wymagają koncentracji wysiłku ze strony wszystkich ogniw gospodarczych. W powstałej sytuacji chodzi o to, aby przez intensyfikację eksportu, zwłaszcza maszyn i urządzeń, uzyskać systematyczną poprawę bilansu płatniczego kraju i stworzyć właściwe warunki do prawidłowej działalności handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-6.48" who="#KonstantyDąbrowski">Wysoka Izbo! W 1961 roku otrzymało zatrudnienie dalszych 235 tys. osób, a globalny fundusz płac wzrósł o 11.700 mln zł. Nastąpiła również dalsza poprawa w zakresie zaopatrzenia rynku. Zwiększył się asortyment, poprawiła się jakość dostarczanych towarów oraz poziom organizacji i obsługi w placówkach handlu wewnętrznego. Plan obrotów handlu detalicznego został przekroczony i wzrósł w porównaniu z 1960 r. o około 9%. Na podkreślenie zasługuje również dalszy rozwój sieci handlowej — zarówno w mieście, jak i na wsi.</u>
<u xml:id="u-6.49" who="#KonstantyDąbrowski">W roku 1961 notujemy znaczne zwiększenie zasobów mieszkań z nowego budownictwa. Uzyskaliśmy w tym okresie ponad 430 tys. izb mieszkalnych, co — w związku z równoczesnym wprowadzeniem nowych zasad polityki mieszkaniowej oraz ze zwiększonym zakresem prac renowacyjnych w budynkach mieszkalnych — pozwoliło na pewną poprawę w zaspokajaniu najbardziej pilnych potrzeb w tej dziedzinie. Na uwagę zasługuje również dalszy rozwój usług komunalnych. Nakłady inwestycyjne na te cele Wzrosły o przeszło 11% w stosunku do 1960 roku.</u>
<u xml:id="u-6.50" who="#KonstantyDąbrowski">Istotnym osiągnięciem w 1961 r. był również znaczny postęp w rozwoju szkolnictwa. Podstawowe zadania w zakresie przedszkoli, szkolnictwa podstawowego, średniego, zawodowego i ogólnokształcącego zostały wykonane pomyślnie.</u>
<u xml:id="u-6.51" who="#KonstantyDąbrowski">Mamy również do zanotowania w 1961 roku dalszy postęp w dziedzinie ochrony zdrowia. Rozszerzona została sieć placówek służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-6.52" who="#KonstantyDąbrowski">Zwiększyła się ilość przychodni w ośrodkach miejskich oraz przy zakładach pracy. Wzrosła ilość ośrodków zdrowia i nowych obiektów szpitalnych. Łączne wydatki bieżące na cele socjalno-kulturalne wyniosły ponad 58 mld zł, co oznacza wzrost o 10% w stosunku do 1960 r., a więc wydatki te wzrosły szybciej niż dochód narodowy.</u>
<u xml:id="u-6.53" who="#KonstantyDąbrowski">Pomyślnemu wykonaniu w 1961 roku podstawowych zadań nakreślonych w Narodowym Planie Gospodarczym towarzyszyło prawidłowe wykonanie ustawy budżetowej. Budżet państwa został wykonany zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków w 103%. O ponad 5% przekroczono założoną w planie akumulację.</u>
<u xml:id="u-6.54" who="#KonstantyDąbrowski">Osiągnięcie dochodów budżetowych o około 3% wyższych od tych, jakie były przewidywane w budżecie na 1961 r. — umożliwiło ponadplanowe wpłaty do budżetu przedsiębiorstw gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-6.55" who="#KonstantyDąbrowski">W zakresie zmian dokonywanych przez rząd w budżecie w toku jego wykonywania Najwyższa Izba Kontroli nie stwierdziła uchybień w stosunku do obowiązującego prawa budżetowego i ustawy budżetowej na 1961 rok. Kontrole NIK stwierdziły również poprawę w zakresie wykonawstwa budżetu przez aparat administracyjny, zmniejszyła się ilość i stopień uchybień.</u>
<u xml:id="u-6.56" who="#KonstantyDąbrowski">W roku 1961 nastąpiła wyraźna poprawa w przestrzeganiu dyscypliny budżetowej, a także w wydatkowaniu środków budżetowych zgodnie z zasadami gospodarności.</u>
<u xml:id="u-6.57" who="#KonstantyDąbrowski">Wysoka Izbo! Oceniając ogólnie bilans osiągnięć i występujących jeszcze niedomagań w naszej gospodarce w roku 1961, należy stwierdzić, że bilans ten jest dodatni. Wpłynęła na to w istotnej mierze działalność rządu, zmierzająca do usprawnienia metod gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-6.58" who="#KonstantyDąbrowski">Uchwały, zarządzenia i inne kroki, podejmowane przez rząd w ciągu roku, zmierzały przede wszystkim do zwiększenia efektywności ekonomicznej przedsiębiorstw przemysłowych, zwłaszcza na drodze postępu technicznego i porządkowania gospodarki materiałowej, do pobudzania i wspomagania rozwoju produkcji rolnej, do dalszego rozwijania eksportu, a także do wzmacniania dyscypliny w jednostkach administracji i gospodarki w wykonaniu rzeczowych i finansowych zadań planu i budżetu.</u>
<u xml:id="u-6.59" who="#KonstantyDąbrowski">Reasumując, Najwyższa Izba Kontroli stwierdza, że podstawowe zadania Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa na 1961 r. zostały wykonane. Działalność rządu była zgodna z uchwałą Sejmu o Narodowym Planie Gospodarczym oraz ustawą budżetową.</u>
<u xml:id="u-6.60" who="#KonstantyDąbrowski">Na podstawie artykułu 28 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli w imieniu Kolegium Najwyższej Izby Kontroli wnoszę o udzielenie rządowi absolutorium za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1961 r.</u>
<u xml:id="u-6.61" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZenonKliszko">Z kolei zabierze głos poseł Stanisław Cieślak, sprawozdawca 2 punktu porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławCieślak">Wysoki Sejmie! Co roku wszystkie komisje sejmowe i Plenum Sejmu zajmują się w toku debaty budżetowej także oceną sprawozdania rządu za rok ubiegły. Rozpatrywanie minionego, zamkniętego już pod względem rachunkowym okresu daje możność głębszego wniknięcia w cały mechanizm funkcjonowania gospodarki narodowej, niż przy bieżącej ocenie zmieniającej się z każdym dniem sytuacji gospodarczej. Dlatego słusznie dyskusja nad projektem budżetu i planu na rok 1963 łączy się w naszej pracy z dyskusją nad sprawozdaniem rządu za lata ubiegłe.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#StanisławCieślak">W roku bieżącym komisje sejmowe poświęciły sprawie oceny sprawozdań rządu za rok ubiegły wiele posiedzeń i wystąpiły z wieloma uwagami i postulatami. Znaczna część tych uwag została wykorzystana w niniejszym sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#StanisławCieślak">W tych pracach komisji sejmowych wielką rolę odgrywa rozpatrywanie uwag NIK, opartych na wynikach sumiennych i gruntownych kontroli. NIK, która w grudniu bieżącego roku obchodziła 5-lecie swego istnienia, w roku 1961 przeprowadziła kontrole w 10.212 przedsiębiorstwach, instytucjach i urzędach, gromadząc bogaty i wszechstronny materiał, którego wykorzystanie przyczyni się do usprawnienia naszej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#StanisławCieślak">W celu pogłębienia komisyjnych ocen, analiz i wniosków Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów zwraca się do innych sejmowych komisji z sugestią, aby — korzystając z tego, że sprawozdania rządu wpływają do Sejmu już w październiku — w latach przyszłych nieco wcześniej niż w tym roku zajęły się oceną tych sprawozdań. Uniknie się wtedy obecnego spiętrzenia ilości zebrań komisji w okresie prac nad budżetem i planem na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#StanisławCieślak">Przechodząc do oceny działalności rządu i omówienia wyników gospodarczych w roku 1961, należy stwierdzić, że podstawowe zadania planu i budżetu tego okresu zostały wykonane.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#StanisławCieślak">Realizację planu charakteryzowało w 1961 r. znaczne przekroczenie zadań produkcyjnych w przemyśle, gdzie wzrost produkcji wyniósł 10,3%. Również i rolnictwo osiągnęło w tym roku wysoki poziom produkcji — wzrost o 10,4%. Dzięki temu po uwzględnieniu nadwyżki importu nad eksportem dochód narodowy do podziału zamiast o 13.700 mln zł, jak planowano, wzrósł o 29.800 mln zł w porównaniu z rokiem 1960.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#StanisławCieślak">Rozdysponowanie osiągniętego w roku 1961 przyrostu dochodu narodowego w wysokości 29.800 mln zł przedstawiało się następująco: wzrost spożycia indywidualnego ludności stanowi w tym rozdysponowaniu największą sumę — 15.300 mln zł, wzrost spożycia zbiorowego — 3.300 mln zł, wzrost inwestycji — 5.600 mln zł, przyrost zapasów — 5.600 mln zł.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#StanisławCieślak">Jeśli chodzi o przemysł, to produkcja środków produkcji wzrosła o 29 mld zł, a produkcja artykułów konsumpcyjnych — o 20.400 mln zł. Szybkie tempo rozwoju wykazał zwłaszcza przemysł chemiczny, bo o 19,2%. Podjęto tu produkcję 176 nowych produktów: lekarstw, środków ochrony roślin, barwników, wyrobów z tworzyw sztucznych i wielu, wielu innych.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#StanisławCieślak">Bardzo znaczny wzrost, bo o 18,2%, osiągnął przemysł maszynowy. Z nowych jego osiągnięć warto wymienić rozpoczęcie produkcji silników okrętowych o mocy 1500 KM, wielkich żurawi budowlanych ZB 120 i tak potrzebnych pogłębiarek do rowów melioracyjnych PRC 51. Wykonano także prototypy silnika okrętowego o mocy 5 tys. KM, kotła wysokoprężnego na węgiel brunatny o wydajności 650 ton pary na godzinę, prototyp turbiny o mocy 120 MW i wiele, wiele innych.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#StanisławCieślak">Nieco niższe tempo rozwoju, bo tylko 9,7%, osiągnęło hutnictwo żelaza. Rozwój tego przemysłu powinien nieco wyprzedzać tempo rozwoju całej gospodarki narodowej, inaczej występować będzie deficyt wyrobów hutniczych, których każda dziedzina gospodarki potrzebuje dziś tak wiele. I dlatego rząd na rozwój i doinwestowanie tego przemysłu będzie musiał zwrócić w latach następnych więcej uwagi i przeznaczyć większe na to środki.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#StanisławCieślak">Jeśli chodzi o wprowadzanie postępu technicznego i o podnoszenie jakości wyrobów, to w roku 1961 widać pewną poprawę w całym przemyśle, ale na pewno jeszcze niedostateczną. Weźmy dla przykładu takie przemysły, jak przemysł włókienniczy, elektrotechniczny czy przemysł taboru kolejowego. Są to przemysły, które mają w Polsce dużą tradycję i poważny dorobek eksportowy, a obecnie wyraźnie pozostały w tyle za światowym rozwojem techniki, na co słusznie zwracają uwagę zarówno odbiorcy krajowi, jak i zagraniczni.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#StanisławCieślak">Jeśli chodzi o wytwarzanie energii elektrycznej, to przyrost jej w roku 1961 o przeszło 10% należy uznać za bardzo potrzebny i korzystny, poważny niepokój budzi natomiast zbyt powolny, bo tylko o 2,8%, rozwój przemysłu paliw. Widać, że obecny rozwój tego przemysłu nie nadąża za potrzebami gospodarki narodowej i za potrzebami opałowymi ludności. Dalszy rozwój tego przemysłu wymaga nie tylko intensywnych poszukiwań geologicznych, które prowadzimy, ale i wielkich inwestycji, wymagających szerszej współpracy z naszymi sąsiadami.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#StanisławCieślak">Z drugiej strony zwracać należy w dalszym ciągu wiele uwagi na oszczędne zużywanie paliw, zwłaszcza w przemyśle i komunikacji. A że to jest możliwe, świadczy o tym najbardziej dobitnie przykład zawodowych elektrowni cieplnych, które potrafiły zużycie węgla na jednostkę produkowanej energii elektrycznej obniżyć w 1961 r. o poważny procent — o 3,6.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#StanisławCieślak">Aby lepiej żyć, musimy dużo inwestować. Ta prawda przenika coraz głębiej do świadomości całego społeczeństwa, które rozumie, że bez wielkiego wysiłku inwestycyjnego dalszy postęp całej gospodarki narodowej i wzrost stopy życiowej społeczeństwa nie jest możliwy.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#StanisławCieślak">Rok 1961 był rokiem wielkiego wysiłku inwestycyjnego, ale i poważnego dalszego wzrostu sił wytwórczych naszego kraju. Przyrost zdolności produkcyjnych nastąpił zarówno dzięki oddaniu do użytku wielu nowych obiektów przemysłowych, jak również dzięki rozbudowie i modernizacji istniejących urządzeń. Między innymi z 61 ważniejszych obiektów, oddanych do użytku w tym właśnie roku, warto wymienić:</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#StanisławCieślak">— wielkie turbozespoły w elektrowniach „Skawina” i „Konin” o łącznej mocy 300 megawatów,</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#StanisławCieślak">— dwie nowe kopalnie węgla „Porąbka” i „Szczygłowice” o początkowej produkcji 2.150 ton na dobę,</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#StanisławCieślak">— czwarty wielki piec hutniczy,</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#StanisławCieślak">— dziesiąty piec martenowski do wytopu stali i walcownię drobnicy w Hucie im. Lenina,</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#StanisławCieślak">— walcownię grubą w Hucie „Warszawa”,</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#StanisławCieślak">— Fabrykę Kwasu Siarkowego w Tarnobrzegu,</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#StanisławCieślak">— kilka nowych wytwórni w Zakładach Przemysłu Azotowego w Kędzierzynie,</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#StanisławCieślak">— halę Przetwórni Warzyw Zakładów Przemysłu Owocowo-Warzywnego w Rzeszowie,</u>
<u xml:id="u-8.23" who="#StanisławCieślak">— garbarnię skór w Kępickich Zakładach Garbarskich,</u>
<u xml:id="u-8.24" who="#StanisławCieślak">— Zakłady Mięsne w Zamościu, Tarnowie i Grudziądzu o produkcji 10.800 ton szynek i konserw rocznie,</u>
<u xml:id="u-8.25" who="#StanisławCieślak">— nową linię kolejową długości 19,5 km Sokółka — Sidra i wiele, wiele innych.</u>
<u xml:id="u-8.26" who="#StanisławCieślak">W roku 1961 przyrost produkcji z tytułu nowych inwestycji osiągnął wartość około 5.800 mln zł, a mógłby być znacznie większy, gdyby nie zdarzało się rozwlekanie w czasie cyklów budowy nowych obiektów, co w rezultacie powodowało zamrażanie środków i opóźnianie momentów uzyskiwania efektów ekonomicznych w postaci nowej produkcji. Niemniej jednak obserwujemy w roku 1961 i w tym zakresie pewną poprawę.</u>
<u xml:id="u-8.27" who="#StanisławCieślak">Oto kilka liczb. W roku 1957 wartość kosztorysowa obiektów zbudowanych w ciągu jednego roku stanowiła tylko 47% ogólnych nakładów inwestycyjnych, w 1958 r. — 46%, w 1959 r. — 48%, w 1960 r. — 50%, a w 1961 r. osiągnęła 52%.</u>
<u xml:id="u-8.28" who="#StanisławCieślak">Okres, w którym nowe inwestycje zaczynają przynosić owoce i zwracać włożone nakłady, wyraźnie się skraca. Tak np. w roku 1957 okres ten wynosił 14 miesięcy, w 1958 r. — 13 miesięcy, w 1959 r. — 12 miesięcy, w 1960 r. — 11 miesięcy, a w 1961 r. — 10 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-8.29" who="#StanisławCieślak">Wiele jest jednak jeszcze do zrobienia w dziedzinie usprawnienia procesów inwestycyjnych. Dlatego też wskazania V Plenum KC PZPR, zmierzające do skrócenia cykli inwestycyjnych, obniżenia kosztów, rzetelnego wyceniania tych kosztów, koncentracji nakładów, przyśpieszenia montażu nowych maszyn i podniesienia mocy przerobowej przedsiębiorstw budowlano-montażowych do poziomu zadań inwestycyjnych nie straciły swej aktualności do chwili obecnej i powinny być stale centralnym punktem zainteresowań rządu, rad narodowych, zjednoczeń, przedsiębiorstw oraz samorządu robotniczego.</u>
<u xml:id="u-8.30" who="#StanisławCieślak">Rok 1961 był rokiem znacznego wzrostu zatrudnienia w całej uspołecznionej gospodarce narodowej. Trzeba mocno podkreślić, że ten stały przyrost zatrudnienia w naszej gospodarce — stanowi bardzo istotny element poprawy sytuacji materialnej społeczeństwa i nie może być pomijany przy ocenie realnych dochodów ludności, ale w okresie zbliżającego się wyżu demograficznego, w którym wchodzą do pracy produkcyjnej i zawodowej coraz liczniejsze zastępy młodzieży, wymaga od nas prowadzenia bardzo planowej i racjonalnej polityki zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-8.31" who="#StanisławCieślak">W roku 1961 przyrost zatrudnienia w całej gospodarce uspołecznionej ukształtował się na znacznie wyższym poziomie, niż to zakładano w Narodowym Planie Gospodarczym: plan 103 tys. osób, wykonanie — 275 tys. osób. W wyniku tego przekroczenia fundusz płac rozłożył się na znacznie większą liczbę osób, niż planowano. Przy wzroście dochodów konsumpcyjnych o 3,6% na jedną osobę, utrzymującą się z pracy poza rolnictwem, i o 5% w rolnictwie — Wzrost realnej płacy na jednego zatrudnionego był niższy od wzrostu dochodów i wyniósł w 1961 r. 2,7% wzrostu w porównaniu z rokiem 1960.</u>
<u xml:id="u-8.32" who="#StanisławCieślak">Ponadplanowy przyrost zatrudnienia — i to tak wysoki, bo przeciętnie stanowił jedną osobę dodatkowo na 40 zatrudnionych — ten przyrost ponadplanowy kosztował nas około 4 mld zł. Gdyby tego przekroczenia nie było, można by większe środki przeznaczyć na podniesienie płac realnych.</u>
<u xml:id="u-8.33" who="#StanisławCieślak">Ponadplanowy, nie zawsze uzasadniony obiektywnymi potrzebami przyrost zatrudnienia, zadecydował i o tym, że zrealizowano plan produkcji w roku 1961 przy znacznie wyższym, niż planowano funduszu płac. Przyjęty w Narodowym Planie Gospodarczym wskaźnik opłacania 1% wzrostu produkcji wynosił 0,53%, faktyczna realizacja 0,62%.</u>
<u xml:id="u-8.34" who="#StanisławCieślak">Dlatego też mimo znacznego i ponadplanowego wzrostu wydajności pracy o 7,4% tylko 74% wzrostu produkcji, a nie 85%, jak założono w planie na rok 1961, pochodziło ze wzrostu wydajności pracy.</u>
<u xml:id="u-8.35" who="#StanisławCieślak">Podkreślam te problemy dlatego, że nie straciły one swej aktualności i wagi w chwili obecnej i w roku 1963. W Polsce — gdy wchodzimy w okres demograficznego wyżu — nie ma i nie będzie zjawiska masowego i chronicznego bezrobocia, tak wyraźnie występującego w wielu krajach kapitalistycznych. Chodzi jednak o to, aby ten stały wzrost zatrudnienia miał pełne uzasadnienie ekonomiczne, aby był planowo rozmieszczony w poszczególnych gałęziach gospodarki narodowej i aby obejmował swym zasięgiem wszystkie tereny naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-8.36" who="#StanisławCieślak">Naruszanie planowej dyscypliny zatrudnienia wprowadza dezorganizację w okręgach silnie uprzemysłowionych, prowadzi do nadmiernego odpływu ze wsi siły roboczej, prowadzi do „wyrywania” sobie pracowników przez różne przedsiębiorstwa, utrudniając stabilizację załóg. Nie sprzyja to wysiłkom władz terenowych i rządu, zmierzającym do stopniowego rozładowania lokalnych ognisk bezrobocia, które istnieją jeszcze w pewnej ilości nieuprzemysłowionych, mniejszych miast. Naruszenie dyscypliny zatrudnienia utrudnia także utrzymanie równowagi rynkowej i uszczupla możliwości szybszego wzrostu płac realnych.</u>
<u xml:id="u-8.37" who="#StanisławCieślak">Przechodzę do następnej sprawy, która również nie straciła swej aktualności, do sprawy zapasów i rezerw. Przyrost zapasów i rezerw, planowany na 17 mld zł, wyniósł w 1961 r. 31.600 mln zł, czyli około 7,5% całego podzielnego dochodu narodowego. Z tej ogólnej sumy na przyrost zapasów przypadło, między innymi w przemyśle 12.100 mln zł, w krajowym obrocie towarowym — 3.700 mln zł, na przyrost zapasów w indywidualnych gospodarstwach chłopskich (głównie zboże i ziemniaki) — 3.600 mln zł, przyrost w PGR-ach 1.100 mln zł, przyrost w centralach handlu zagranicznego — 900 mln zł, w przedsiębiorstwach budowlano-montażowych — 800 mln zł itd. Zwłaszcza w przemyśle przyrost zapasów znacznie wyprzedza przyrost produkcji. W latach 1956–1961 wskaźnik wzrostu produkcji wynosi 185, wskaźnik wzrostu zapasów — 224. Poziom zapasów w całej gospodarce narodowej (bez nakładów przyszłych okresów) wynosi obecnie około 240 mld zł.</u>
<u xml:id="u-8.38" who="#StanisławCieślak">Nie jest źle pracować opierając się na wysokim poziomie zapasów, to prawda. Pamiętamy wszyscy te jeszcze nie tak dawne czasy, kiedy produkcja przemysłowa rwała się niemal, nie było produkcji cyklicznej właśnie z braku jakichś odpowiednio uzasadnionych zapasów i rezerw. To prawda, ale przy lepszej organizacji zaopatrzenia, przy usprawnieniu kooperacji, przy lepszym dostosowaniu ponadplanowej zwłaszcza produkcji przedsiębiorstw do rzeczywistych potrzeb rynku wewnętrznego i eksportu można spokojnie, rytmicznie pracować.</u>
<u xml:id="u-8.39" who="#StanisławCieślak">Jak świadczą badania Narodowego Banku Polskiego, większość zbędnych zapasów „chomikują” odbiorcy, ą nie dostawcy. Na 19 podstawowych artykułów od stali poprzez blachy, kable, cement, tarcicę, do bawełny i skór — tylko w 4 wypadkach zapasy u dostawców przekraczały w 1961 r. zapasy u odbiorców. W pozostałych 15 artykułach większość zapasów znajduje się u odbiorców w ilościach dwukrotnie — jak na przykład deficytowe kable; trzykrotnie — jak soda; czterokrotnie — jak deficytowe rury; pięciokrotnie — wyroby walcowane i papier; a nawet sześciokrotnie — jak blachy grube i cienkie, przekraczających zapasy u dostawców.</u>
<u xml:id="u-8.40" who="#StanisławCieślak">W „chomikowaniu” tak poszukiwanych części zamiennych i maszyn „przodowały” w 1961 r. przedsiębiorstwa przemysłu rolnego i spożywczego. Udział części zamiennych i maszyn w zapasach tych przedsiębiorstw procentowo był pięciokrotnie wyższy niż udział tych artykułów w bieżącej produkcji; dalej szły przedsiębiorstwa budowlane, materiałów budowlanych i chemiczne, gdzie ten wskaźnik był trzykrotnie wyższy; przedsiębiorstwa przemysłu ciężkiego, górnictwa i energetyki — wskaźnik dwukrotnie wyższy.</u>
<u xml:id="u-8.41" who="#StanisławCieślak">Likwidacja zapasów zbędnych i nadmiernych — na koniec 1961 roku tego typu zapasy w przemyśle osiągnęły poziom około 7.500 mln zł — to ważne zadanie stojące przed wszystkimi resortami, przedsiębiorstwami i zjednoczeniami, przed załogami tych przedsiębiorstw i samorządem robotniczym. Tu kryją się wielkie i nie wykorzystane rezerwy. Trzeba po nie sięgnąć właśnie w trudnym roku 1963, w którym plan produkcji nie jest napięty, w celu zwiększenia ponad plan masy towarowej, przeznaczonej na rynek wewnętrzny.</u>
<u xml:id="u-8.42" who="#StanisławCieślak">W rolnictwie rok 1961 zamknęliśmy wysokim, bo o 10,4% wzrostem produkcji globalnej. Wzrost towarowej produkcji roślinnej wyniósł 2.700 mln zł, zwierzęcej — 4.200 mln zł. Ten Wzrost produkcji rolnej w 1961 r. zawdzięczamy nie tylko pomyślnym warunkom klimatycznym. W 1961 r. nastąpił i zaważył na wysokim urodzaju wyraźny postęp w dziedzinie agrotechniki. Wyraził się on we wprowadzeniu racjonalnej gospodarki nasiennej, rozszerzeniu wzrostu zużycia nawozów sztucznych i środków ochrony roślin, pewnego postępu w stosowaniu maszyn. Był to również rok znacznie większego niż w okresach poprzednich wysiłku inwestycyjnego, zwłaszcza w dziedzinie melioracji, mechanizacji i budownictwa gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-8.43" who="#StanisławCieślak">Te wyniki rolnictwa:</u>
<u xml:id="u-8.44" who="#StanisławCieślak">— umożliwiły zaspokojenie potrzeb rynku wewnętrznego w warunkach znacznego, bo o 7,7%, wzrostu funduszu płac;</u>
<u xml:id="u-8.45" who="#StanisławCieślak">— pozwoliły również na znaczny wzrost eksportu artykułów rolnych, który dał 47% całego przyrostu eksportu w 1961 r.;</u>
<u xml:id="u-8.46" who="#StanisławCieślak">— zwiększona baza paszowa ze zbiorów 1961 r. dała również w efekcie pokaźny wzrost pogłowia zwierząt hodowlanych w 1962 r.</u>
<u xml:id="u-8.47" who="#StanisławCieślak">Na wsi pozostały w 1961 r. poważne ilości zboża i ziemniaków, dzięki czemu można było wiosną 1962 r. powtórnie obsiać i obsadzić ok. 151 tys. ha, na których pierwsze siewy i sadzenia ziemniaków przepadły na skutek wyjątkowo niekorzystnych warunków klimatycznych.</u>
<u xml:id="u-8.48" who="#StanisławCieślak">Nakłady na inwestycje rolne mimo wzrostu o 8% nie osiągnęły poziomu założonego w Narodowym Planie Gospodarczym. Zadecydowała o tym słaba realizacja inwestycji kółek rolniczych — 49,4% planu, oraz inwestycji budowlanych wskutek nieterminowego opracowania dokumentacji i trudności wykonawczych. Nie pełne — 93% planu — mimo wzrostu o 23% było również wykonanie inwestycji melioracyjnych, spowodowane między innymi niedostatecznym wyposażeniem w sprzęt ciężki i maszyny rejonowych przedsiębiorstw wodno-melioracyjnych.</u>
<u xml:id="u-8.49" who="#StanisławCieślak">Z doświadczeń 1961 r. w rolnictwie płynie kilka wniosków, bardzo aktualnych i dziś. Aby inwestycje rolnicze, z natury bardziej długofalowe, dawały szybsze efekty ekonomiczne, rady narodowe powinny realizować je bardziej kompleksowo. Na przykład, nakładom melioracyjnym powinny stale towarzyszyć większe kredyty inwestycyjne i obrotowe na budowę pomieszczeń inwentarskich i na zabezpieczenie szybkiego wzrostu pogłowia bydła.</u>
<u xml:id="u-8.50" who="#StanisławCieślak">Inwestycjom w zakresie mechanizacji powinien odpowiadać rozwój zaplecza technicznego. Rok 1961 był rokiem dobrego urodzaju i wyższych niż w roku 1960 dochodów ludności rolniczej. Można było znacznie więcej zrealizować w rolnictwie inwestycji ze środków własnych, niż to faktycznie się stało. I dlatego tak kapitalną sprawą, na którą słusznie zwróciło uwagę niedawne plenum Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, jest bardziej powszechne angażowanie się wszystkich rolników, i nie tylko rolników, we wsi w unowocześnianie gospodarstw na podstawie środków własnych przy pomocy finansowej państwa i fachowej opiece agronomów gromadzkich. Wielką rolę ma tu do spełnienia organizacja kółek rolniczych. Poważnym instrumentem w tej dziedzinie stać się może operatywnie realizowany plan gromadzki.</u>
<u xml:id="u-8.51" who="#StanisławCieślak">W Polsce co roku pod użytkowanie nierolnicze przechodzi około 50 tys. ha użytków rolnych. Prawie pół przeciętnego powiatu. Dlatego tak ważną rzeczą jest z jednej strony jak największa oszczędność w zakresie przekazywania użytków rolnych na cele nierolnicze, a z drugiej strony — stałe dążenie do zwiększania powierzchni zasiewów przez stosowanie przedplonów, wsiewek i poplonów oraz intensywne zagospodarowanie gruntów funduszu ziemi i wszelkiego rodzaju wspólnot wiejskich, pastwisk gromadzkich i nielicznych już — na szczęście — w Polsce rzeczywistych odłogów.</u>
<u xml:id="u-8.52" who="#StanisławCieślak">Pod tym względem w 1961 r. nie mamy jednak dużych sukcesów, bo obszar uprawy zwiększył się tylko o 2,3 tys. ha, a więc mniej niż o 1% tej powierzchni, o którą ma wzrosnąć obszar zasiewów w obecnej pięciolatce.</u>
<u xml:id="u-8.53" who="#StanisławCieślak">Produkcja warzyw i owoców, ważna gałąź produkcji rolnej, musi bardziej niż dotychczas skupić na sobie uwagę terenowych rad narodowych, Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Handlu Wewnętrznego. Przeprowadzona na Komisji analiza tej dziedziny gospodarki rolnej, wykazała, że w zakresie rozszerzenia obszaru uprawy, zwłaszcza warzyw, ich kontraktacji, wysokości marz handlowych oraz poprawy organizacji skupu i zaopatrzenia jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia. A to jest zbyt ważki element kosztów utrzymania, aby był pozostawiony żywiołowej grze ekonomicznej na rynku z wyraźną szkodą dla interesów i producenta, i konsumenta.</u>
<u xml:id="u-8.54" who="#StanisławCieślak">Wreszcie sprawa bardziej planowego i elastycznego kształtowania struktury zasiewów zgodnie ze zmieniającymi się potrzebami rynku wewnętrznego i eksportu. Udział zbóż, zwłaszcza pszenicy i jęczmienia, roślin pastewnych, upraw przemysłowych itd. musi być bardziej niż w 1961 r. dostosowany do długofalowych potrzeb gospodarki narodowej, a nie wynikać tylko z wąsko pojętej rentowności poszczególnych upraw albo ze stopnia aktywności poszczególnych instytucji kontraktujących.</u>
<u xml:id="u-8.55" who="#StanisławCieślak">Sprawy handlu zagranicznego nie układały się w 1961 r. zbyt pomyślnie. Mimo wykonania w zasadzie zadań Narodowego Planu Gospodarczego w zakresie obrotów zagranicznych — w wewnętrznej strukturze importu i eksportu nastąpiły niekorzystne zmiany, których skutki dają się mocno odczuć w roku obecnym i będziemy je odczuwać jeszcze w roku przyszłym. Plan eksportu przekroczono wprawdzie w 5,3%, ale niewykonanie zadań w zakresie eksportu maszyn — mimo wzrostu tego eksportu o 13,5% w porównaniu z rokiem 1960 — trzeba było nadrabiać zwiększonym eksportem konsumpcyjnych artykułów przemysłowych i eksportem artykułów rolnych. Za wysoki był również import maszyn i urządzeń dla przemysłu, zwłaszcza z krajów kapitalistycznych.</u>
<u xml:id="u-8.56" who="#StanisławCieślak">Trudności bilansowania handlu zagranicznego w roku 1961 pogłębiała niekorzystna dla Polski relacja cen eksportowych i importowych w obrotach z krajami kapitalistycznymi. Na przykład ceny cukru w latach 1956–1961 spadły z 111,5 dolarów do 62 dolarów za tonę, to jest o 44%; masła — z 943,5 dol. do 591 dol., jaj w skorupach — z 3,15 centa za sztukę do 2,35 centa, czyli o 25%. Jest to miara swoistej stopy wyzysku, jaką kraje kapitalistyczne, ich monopole i organizacje w rodzaju Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej usiłują stosować w obrotach z innymi krajami.</u>
<u xml:id="u-8.57" who="#StanisławCieślak">Musimy się przed takim wyzyskiem energiczniej bronić, intensyfikując eksport maszyn i wyrobów przemysłowych, rozszerzając współpracę i wymianę z krajami socjalistycznymi, wprowadzając międzynarodowy podział pracy w ramach RWPG i rozwijając kontakty gospodarcze z krajami słabo rozwiniętymi, które wyzwalają się z więzów kolonializmu i neokolonializmu.</u>
<u xml:id="u-8.58" who="#StanisławCieślak">Wykonanie budżetu państwa na rok 1961 zamyka się po stronie dochodów sumą 235.200 mln zł, a więc jest wyższe od uchwalonego przez Sejm przedłożenia rządowego o 6.800 mln zł. Zwiększone w tym roku dochody budżetu państwa pochodzą głównie z ponadplanowej akumulacji i wpłat do budżetu państwa przedsiębiorstw socjalistycznych na sumę 6.500 mln zł.</u>
<u xml:id="u-8.59" who="#StanisławCieślak">Przedsiębiorstwa przemysłowe zwiększyły planowaną wpłatę do budżetu o 2,1%, przedsiębiorstwa budowlano-montażowe — o 15,4%, przedsiębiorstwa obrotu towarowego — o 13,1%, przedsiębiorstwa transportu i łączności — o 8,7%, przedsiębiorstwa leśne i przemysłu drzewnego — o 1%. Zwiększone jednak o 2,1% wpłaty przemysłu nie odpowiadały w całej pełni ponadplanowemu o 2,5% wzrostowi produkcji przemysłowej. Na przykład w przedsiębiorstwach Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego plan produkcji wykonano w 102,3%, a plan akumulacji tylko w 96,1%, w przedsiębiorstwach Ministerstwa Przemysłu Chemicznego produkcja — 100,9%, akumulacja — 96,7%, przedsiębiorstwa produkcji materiałów budowlanych produkcja — 100,7%, akumulacja — 83,5%.</u>
<u xml:id="u-8.60" who="#StanisławCieślak">Ta dysproporcja między wskaźnikami wzrostu produkcji a wzrostu akumulacji wynikła z niewykonania w tych przemysłach planu obniżki kosztów własnych. Na przekroczenie planu kosztów wpłynęły tu niedociągnięcia i braki, zwłaszcza w gospodarce materiałowej, jak to słusznie podniósł sprawozdawca NIK, a także pewne uchybienia i przekroczenia w dziedzinie zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-8.61" who="#StanisławCieślak">Akumulacja przedsiębiorstw socjalistycznych stanowi podstawową część dochodów budżetowych naszego państwa. Odpowiedzialność za prawidłowy przebieg tej akumulacji spoczywa na ministrach i podległych im dyrekcjach zjednoczeń i przedsiębiorstw. Funkcję kontrolną w tym zakresie sprawuje Ministerstwo Finansów, które coraz bardziej przekształca się z dawnego ministerstwa skarbu w ministerstwo czuwające nad prawidłowym przebiegiem procesów ekonomicznych w gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-8.62" who="#StanisławCieślak">Mówiąc o działalności przedsiębiorstw socjalistycznych w 1961 r., nie sposób pominąć problemu ich kontroli finansowo-księgowej. Chodzi przede wszystkim o systematyczne badanie prawidłowości oraz rzetelności bilansów i należytego prowadzenia ksiąg rachunkowych.</u>
<u xml:id="u-8.63" who="#StanisławCieślak">W myśl uchwały Rady Ministrów nr 187 z dnia 12 maja 1959 r. pełna okresowa rewizja finansowo-księgowa powinna być przeprowadzona w każdym przedsiębiorstwie raz w roku. Jednakże zjednoczenia zbyt powoli wprowadzają tę dyrektywę w życie. W roku 1961 — mimo znacznej poprawy w Stosunku do 1960 r. — pełną rewizją objęto tylko 57% przedsiębiorstw powiązanych z budżetem centralnym i 35% przedsiębiorstw powiązanych z budżetami terenowymi. Nie docenia się jeszcze dostatecznie tej sprawy, skoro na 2.240 etatów rewidenckich w zjednoczeniach w 1961 r. nie obsadzono 333 etatów.</u>
<u xml:id="u-8.64" who="#StanisławCieślak">W 1961 roku 20,6% bilansów przedsiębiorstw zostało zbadanych i zweryfikowanych przez biegłych księgowych. Reszta bilansów została zbadana i zatwierdzona przez zjednoczenia w trybie nadzoru. Wydaje się słuszne domagać się od Ministerstwa Finansów takiego rozszerzenia listy biegłych księgowych bez obniżenia stawianych im wymagań co do kwalifikacji, aby stopniowo wszystkie bilanse przedsiębiorstw państwowych mogły przechodzić przez sito zewnętrznej kontroli i były zatwierdzane przy udziale biegłych. Taka weryfikacja z pewnością pomoże przedsiębiorstwom w prawidłowym prowadzeniu ksiąg oraz w prawidłowym ustaleniu wyników ekonomicznych ich działalności.</u>
<u xml:id="u-8.65" who="#StanisławCieślak">Jeśli chodzi o wydatki budżetu państwa, to wyniosły one 233.500 mln zł, czyli o 7.600 mln zł więcej, niż określiła to ustawa budżetowa. Celowość tych dodatkowych wydatków nie budzi żadnych wątpliwości i zgodne są one z upoważnieniem dla rządu, zawartym w ustawie budżetowej na rok 1961. Większość tych sum została wydana na uzupełnienie własnych środków obrotowych przedsiębiorstw państwowych, na uzupełnienie funduszu statutowego Banku Rolnego i na wzrost dotacji przedmiotowej na skutek przekroczenia planów produkcji lub usług.</u>
<u xml:id="u-8.66" who="#StanisławCieślak">Zwiększone dochody budżetu umożliwiły również zwiększenie świadczeń na rzecz ludności. Na podwyżki płac wydano 350 mln zł. Objęcie dalszych grup pracowniczych obniżką skali podatków od wynagrodzeń wyniosło 600 mln zł. Zwiększono również o 340 mln zł wydatki na leki dla ubezpieczonych. Wydatki na poprawę warunków mieszkaniowych ludności wyniosły łącznie 24.800 mln zł, czyli o 8,6% więcej niż w roku 1960. Na cele socjalne i kulturalne wydaliśmy z budżetu w 1961 r. 35 mld zł, czyli o 10,6% więcej niż w roku 1960. Na inwestycje socjalne i kulturalne — 7.800 mln zł, na renty i zasiłki — 23.300 mln zł. Trzeba o tych wszystkich liczbach i pozycjach pamiętać wtedy, kiedy ocenia się realny wzrost dochodów i wzrost siły nabywczej ludności naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-8.67" who="#StanisławCieślak">Warto podkreślić, że tempo wzrostu wydatków na te cele wyprzedziło znacznie tempo przyrostu dochodu narodowego. Takie tempo wzrostu należy uznać za wyjątkowe i nie może się ono powtarzać w każdym roku.</u>
<u xml:id="u-8.68" who="#StanisławCieślak">Wysoki Sejmie! Omawiając wyniki gospodarcze roku 1961 i ich korzystny bilans nie sposób nie podkreślić aktywnej postawy społeczeństwa, robotników, chłopów i inteligencji, dzięki której wiele zadań planowych w tak wysokim stopniu przekroczono. Obok twórczej inicjatywy wielu oddziałów klasy robotniczej, zmierzającej do lepszego wykonania zadań planu, obok wielkiego wkładu pracy ludności rolniczej, której kraj nasz zawdzięcza wysokie urodzaje w 1961 r., podkreślić należy wielką ofiarność naszego społeczeństwa na cele społeczne, zwłaszcza na Społeczny Fundusz Budowy Szkół, oraz piękne wyniki w zakresie czynów społecznych, zmierzających do naprawy dróg lokalnych, budowy obiektów kulturalnych i służby zdrowia, rozszerzenia sieci sklepów, poprawy stanu sanitarnego i estetyki naszych miast i osiedli wiejskich.</u>
<u xml:id="u-8.69" who="#StanisławCieślak">Rok 1961 był pierwszym rokiem realizacji planu 5-letniego. Pomyślne wykonanie podstawowych zadań tego roku, wypracowanie ponadplanowej produkcji przemysłowej i rolnej przy jednoczesnym zwiększeniu zarówno dochodów ludności, jak i świadczeń państwa na cele socjalne i kulturalne oraz oszczędna i racjonalna polityka budżetowa uzasadniają w całej pełni poparcie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz pozostałych komisji sejmowych dla wniosku NIK w sprawie absolutorium dla rządu za rok 1961.</u>
<u xml:id="u-8.70" who="#StanisławCieślak">Dlatego też w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz pozostałych komisji sejmowych wnoszę, aby Wysoki Sejm powziąć raczył następujące uchwały:</u>
<u xml:id="u-8.71" who="#StanisławCieślak">— Sejm PRL zatwierdza sprawozdanie rządu z wykonania Narodowego Planu Gospodarczego na rok 1961.</u>
<u xml:id="u-8.72" who="#StanisławCieślak">— Sejm PRL zatwierdza sprawozdanie rządu z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1961 roku.</u>
<u xml:id="u-8.73" who="#StanisławCieślak">— Sejm PRL zgodnie z wnioskiem NIK udziela rządowi absolutorium za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1961 roku.</u>
<u xml:id="u-8.74" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-8.75" who="#StanisławCieślak">Otwieram łączną dyskusję nad projektem uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym i projektem ustawy budżetowej na rok 1963 oraz sprawozdaniami rządu z wykonania Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa wraz z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli w przedmiocie absolutorium dla rządu za okres — od 1 stycznia do 31 grudnia 1961 roku.</u>
<u xml:id="u-8.76" who="#StanisławCieślak">Głos ma poseł Stanisław Kuziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławKuziński">Wysoki Sejmie! Wskaźniki wzrostu produkcji zawarte w projekcie planu gospodarczego i budżetu na 1963 r., obszernie przedstawione w referacie Przewodniczącego Komisji Planowania Jędryhowskiego i w dzisiejszym referacie sprawozdawczym posła Blinowskiego, opierają się na trzech zasadniczych założeniach:</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławKuziński">— Pierwsze to obniżka przyrostu zapasów.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławKuziński">— Drugie to obniżka kosztów własnych materiałowych i osobowych.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#StanisławKuziński">— Trzecie to założenia wielkości i struktury eksportu.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#StanisławKuziński">Od razu trzeba zauważyć, że właśnie w tych trzech dziedzinach w ciągu ostatnich dwóch lat nie realizujemy ani ustaleń planu 5-letniego, ani ustaleń rocznych narodowych planów gospodarczych. Nasze słabości w tych dziedzinach są podstawową i bezpośrednią przyczyną trudności, które przeżywamy, i sprawiają, że musimy obniżyć tempo wzrostu produkcji i spożycia. Nasze słabości w tych dziedzinach świadczą, że dotychczasowe metody pracy gospodarczej nie są wystarczające i muszą być uzupełnione nowymi środkami i nowymi wysiłkami.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#StanisławKuziński">Bez realizacji założonej obniżki przyrostu zapasów nie będzie możliwe ani uzyskanie zamierzonego wzrostu produkcji, ani pełne wykonanie planu inwestycji, ani Wzrostu spożycia — powstałby natomiast szereg napięć stanowiących poważne niebezpieczeństwo dla równowagi gospodarki.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#StanisławKuziński">Pełne opanowanie ruchu zapasów w gospodarce wymaga wielokierunkowych poczynań, wymaga wielu badań i ulepszeń w systemie planowania, a także posiadania odpowiednich środków.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#StanisławKuziński">Nasze wysiłki powinny pójść w następujących kierunkach:</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#StanisławKuziński">1. Potrzebne jest pełniejsze zharmonizowanie zdolności produkcyjnych i wzrostu produkcji w poszczególnych ogniwach przemysłu z rzeczywistymi potrzebami, aby brak lub opóźnienie dostaw niektórych produktów, materiałów i części nie zamrażał zapasów w nie zakończonych wyrobach gotowych. Jest więc niezbędne dokonanie szczegółowych obliczeń asortymentowych i założenie odpowiednich rezerw w materiałach i elementach wyjściowych, potrzebnych dla produkcji finalnej.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#StanisławKuziński">2. Potrzebne jest pełniejsze zbilansowanie programu inwestycyjnego z produkcją i importem maszyn i urządzeń — szybszy bowiem wzrost produkcji i importu jednych asortymentów niż zdolność budownictwa do ich montażu i brak innych asortymentów jest fundamentalną przyczyną zamrożenia zapasów w przemyśle, chociaż ewidencyjnie nie zawsze one figurują jako zapasy.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#StanisławKuziński">3. Szersze i bardziej precyzyjne stosowanie przywilejów dla przekraczania planów produkcji w asortymentach brakujących i blokowanie przekraczania planów w asortymentach, w których odkładają się nadmierne zapasy. Można więc rozważyć sprawę powiązania części funduszu premiowego z przekroczeniem planu brakujących asortymentów oraz sprawę zakazu przekraczania planu w asortymentach znajdujących się w nadmiarze.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#StanisławKuziński">Przekraczanie planu produkcji globalnej w jednych dziedzinach jest bardzo cenne, a w innych może być niepotrzebne dla gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#StanisławKuziński">4. Potrzebne jest przeciwdziałanie rozszerzaniu produkcji, podejmowanej nie na zamówienie odbiorcy, co może wymagać w niektórych gałęziach wiązania premiowania z planem sprzedaży, a nie produkcji i innych zmian w systemie planowania.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#StanisławKuziński">5. Opracowanie systemu zmiennych cen zbytu, to znaczy wyższych cen na wyroby nowe i niższych na wyroby starzejące się. Polityka cen w ogóle w tych wypadkach, gdy wymagają tego interesy produkcji nowych wyrobów lub sytuacja na rynku lub w zapasach handlu i przemysłu, powinna w miarę możliwości uwzględniać tę sytuację.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#StanisławKuziński">6. Potrzebny jest cały zestaw środków nowoczesnej organizacji gospodarki zapasami — od szerokiego tworzenia handlowych składów określonych surowców, półproduktów, części, normaliów itd., aż do ekonometrycznych metod analizy zapasów i sterowania ich obrotem.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#StanisławKuziński">7. Wreszcie i ostatnie — na bieżąco najbardziej ważne — chodzi o wprowadzenie doraźnych środków dyscyplinujących wzrost zapasów, chodzi o takie sprawy, jak: wprowadzenie zadań w dziedzinie wielkości zapasów do kwartalno-miesięcznych planów przedsiębiorstw, które powinny być tak samo analizowane i kontrolowane, jak inne części planu techniczno-ekonomicznego. Trzeba dokonać dodatkowej szczegółowej analizy aktualnych normatywów surowcowych, włączając do tego analizę obłożenia maszyn i wielkość zapasów w magazynach międzyoperacyjnych w każdym przedsiębiorstwie. Trzeba bardziej operatywnie kierować przerzutami zapasów pomiędzy przedsiębiorstwami, operując takim narzędziem, jak na przykład stałe uzupełnianie wykazów materiałów nie zagospodarowanych w ramach danego zjednoczenia, resortu i nawet w płaszczyźnie międzyresortowej.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#StanisławKuziński">Jak więc widać z tego, niepełnego zresztą wyliczenia, postęp w ograniczaniu wzrostu zapasów wymaga podjęcia wielu nowych akcji zarówno na szczeblu centralnym, jak i na szczeblu zjednoczeń i przedsiębiorstw. Nie wszystkie mogą być wprowadzone w ciągu jednego roku i ich efekty nie od razu dadzą się odczuć. Musimy jednak szybko uczyć się tej skomplikowanej sztuki opanowania wzrostu zapasów, gdyż wymaga tego od nas, z coraz większą ostrością, cała sytuacja gospodarcza.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#StanisławKuziński">Drugim założeniem w przedstawionym projekcie planu i budżetu o zasadniczym znaczeniu jest obniżka kosztów materiałowych i osobowych. Od obniżki kosztów materiałowych zależy bowiem realność założonego wzrostu produkcji, gdyż na żaden dodatkowy import surowców i materiałów liczyć nie można, a eksport surowców i materiałów musi być w pełni wykonany.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#StanisławKuziński">Od obniżki kosztów osobowych zależy możliwość utrzymania płac realnych w założonych wskaźnikach, gdyż ponadplanowy wzrost zatrudnienia pochłonąłby planowany przyrost funduszu płac.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#StanisławKuziński">Wobec tego jednak, że w ciągu ostatnich dwóch lat stosowane metody i wysiłki na rzecz obniżki kosztów własnych nie przyniosły efektów, jakie zakładano w planach rocznych, również powstaje z całą siłą sprawa ulepszenia dotychczasowych i podjęcia nowych, skutecznych środków działania.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#StanisławKuziński">Do tego, co mówił na ten temat poseł Blinowski, chciałbym dodać następujące kwestie z dziedziny metod planowania.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#StanisławKuziński">Brak zainteresowania przedsiębiorstw przemysłowych i budowlanych w przerobie tańszych materiałów, wynikający częściowo ze stosowania wskaźnika produkcji globalnej, może być w wielu gałęziach usunięty przez szersze wprowadzenie czegoś w rodzaju produkcji czystej, to znaczy produkcji globalnej minus wsad materiałowy. Stosuje się to, jak wiadomo, z powodzeniem w przemyśle odzieżowym i innych przemysłach. Niestety, pomimo że wyznaczono resortom zadanie opracowania na wielu odcinkach tej nowej metodologii, prace wloką się bardzo powoli, spychane ciężarem różnych bieżących potrzeb.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#StanisławKuziński">System planowania skierowany na zwiększenie produkcji zdaje egzamin w tych dziedzinach, w których gospodarka jest zainteresowana w maksymalnym zwiększeniu produkcji i w których występuje jeden asortyment lub mała ilość asortymentów, jak na przykład w górnictwie węglowym.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#StanisławKuziński">Ten sam system jednak w odniesieniu do gałęzi, w których przekroczenie planu produkcji globalnej jest stosunkowo mniej ważne, lub wręcz niepożądane, a natomiast obniżka kosztów i uzyskanie odpowiednich asortymentów są najważniejsze — ten sam system jest wysoce wadliwy i często wręcz nie odpowiada interesom gospodarki.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#StanisławKuziński">Dlatego trzeba spróbować powiązania premiowania i innych bodźców ekonomicznych w tego typu przedsiębiorstwach z określonymi zadaniami w oszczędności surowców i w wydajności pracy. Ogólne zaś zadania obniżki kosztów, wyrażające się w wynikach finansowych przedsiębiorstwa, powinny być przetłumaczone na konkretne cele stawiane przed każdym kolektywem, w każdym ogniwie produkcji przedsiębiorstwa. Można i trzeba dokonać prób powiązania prawa do uzyskiwania części lub całości premii i prawa do uczestniczenia w funduszu zakładowym w zależności od realizacji szczegółowych zadań obniżki kosztów w tych przedsiębiorstwach. Przetłumaczenie ogólnych zadań obniżki kosztów na konkretny język w stosunku do każdego ogniwa produkcji i powiązanie z odpowiednią zachętą materialną jest często bardzo trudne, ale w wielkiej liczbie przedsiębiorstw całkowicie możliwe.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#StanisławKuziński">W innych wypadkach można wiązać premie i fundusz zakładowy z jakością lub asortymentem produkcji, zwłaszcza produkcji na eksport. Mówił o tym w odniesieniu do hutnictwa poseł Blinowski. Trzeba rozważyć rozszerzenie tego systemu na szereg brakujących artykułów rynkowych.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#StanisławKuziński">Byłoby jednak złudzeniem liczenie na samoczynne działanie tego lub innego mechanizmu. W każdym przedsiębiorstwie powinna być dokonana wszechstronna analiza sytuacji w dziedzinie kosztów, opracowany plan przedsięwzięć organizacyjno-technicznych i nakreślone zadania możliwie jak najbliżej każdego stanowiska roboczego.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#StanisławKuziński">Czeka nas nieunikniona, wielka walka o obniżkę kosztów. W tej walce posługiwać się będziemy w roku przyszłym tymi środkami i metodami, które mamy do dyspozycji. Nie zapominajmy jednak o potrzebie konstruowania skuteczniejszych środków działania. Środków takich może nam dostarczyć doskonalsza porównawcza analiza kosztów własnych według poszczególnych asortymentów.</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#StanisławKuziński">Jak i dlaczego zmienia się koszt wytworzenia poszczególnego asortymentu, oto podstawowe pytanie, które na co dzień stawiać sobie powinien każdy inżynier i ekonomista, każdy działacz samorządu robotniczego. Odpowiedź na to pytanie wymagać będzie, moim zdaniem, wprowadzenia szczegółowych normatywów kosztów jako najistotniejszej podstawy całego systemu planowania. Stworzenie takiej podstawy to praca żmudna i długotrwała, ale dopiero ona pozwoli usunąć większość wad planowania według wskaźników produkcji globalnej.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#StanisławKuziński">Dlatego z naszych dotychczasowych trudności i słabości wyciągnijmy również i ten wniosek, że nie można odkładać w nieskończoność zasadniczych prac nad dostosowaniem systemu planowania do nowego etapu rozwoju gospodarki socjalistycznej, etapu, w którym uruchomienie intensywnych metod pracy decyduje o tempie wzrostu produkcji i spożycia.</u>
<u xml:id="u-9.30" who="#StanisławKuziński">Zdajemy sobie wszyscy sprawę, że oszczędność w zużyciu surowców i materiałów i oszczędność pracy ludzkiej tworzy się przede wszystkim dzięki coraz doskonalszym urządzeniom wytwórczym i dzięki postępowi w organizacji produkcji. Tymczasem według materiałów Najwyższej Izby Kontroli plany dotyczące mechanizacji i automatyzacji oraz plany nowych uruchomień są realizowane zaledwie w 20 do 60% wyznaczonych zadań. Świadczy to dobitnie, że w konkurencji bieżących zadań i korzyści postęp techniczny schodzi na dalszy plan.</u>
<u xml:id="u-9.31" who="#StanisławKuziński">Sprawy postępu technicznego i organizacyjnego wykraczają poza tematy, które poruszam. Chciałbym jednak zwrócić uwagę obywateli posłów na tak doniosłą dźwignię postępu technicznego, jakim jest specjalizacja i kooperacja z krajami socjalistycznymi. Wielkie sprawy postępu technicznego związane są niemal zawsze z możliwością koncentracji i wysokiej specjalizacji prac naukowych i konstruktorskich — od tego zależy szybkość opracowań i poziom techniczny nowych wyrobów.</u>
<u xml:id="u-9.32" who="#StanisławKuziński">W wielu dziedzinach przemysłu maszynowego i to w takich, których znaczenie coraz bardziej wzrasta, masowość produkcji decyduje o poziomie kosztów, otwiera drogę do pełnej mechanizacji i automatyzacji, pozwala odchodzić od posługiwania się maszynami uniwersalnymi, znacznie mniej wydajnymi.</u>
<u xml:id="u-9.33" who="#StanisławKuziński">Znajdujemy się w okresie, gdy Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej przygotowuje coraz to nowe gałęzie i asortymenty do szerokiej współpracy. Sprawa polega na tym, aby w naszych zakładach przemysłowych, zwłaszcza w tych kilkudziesięciu największych, w zjednoczeniach i w resortach opracowano propozycje rozwoju na najbliższe lata, a zwłaszcza na następną pięciolatkę, z jak najpełniejszym uwzględnieniem tych wielkich szans, które daje nam podział produkcji i współpraca z krajami socjalistycznymi. Rozszerzenie tej współpracy otworzy nam drogę do rozwiązania trudności naszego handlu zagranicznego, głównego hamulca naszego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-9.34" who="#StanisławKuziński">W roku bieżącym, po uchwale Biura Politycznego KC PZPR w sprawie handlu zagranicznego, rząd podjął szereg uchwał o ważnym znaczeniu dla ułatwienia produkcji eksportowej i dla zapobiegania niecelowemu importowi.</u>
<u xml:id="u-9.35" who="#StanisławKuziński">Ponieważ znajomość tych uchwał, tych nowych możliwości jest ciągle jeszcze niedostateczna, chciałbym poświęcić temu nieco uwagi.</u>
<u xml:id="u-9.36" who="#StanisławKuziński">W dziedzinie zaopatrzenia materiałowego dla produkcji eksportowej utworzono rezerwę bilansową w zakresie surowców, materiałów do produkcji i na opakowania z przeznaczeniem ich wyłącznie na potrzeby ponadplanowej i pozaplanowej produkcji na eksport. Oprócz tego utworzono rezerwy poszczególnych materiałów w jednostkach naturalnych, będące wyodrębnioną częścią zapasów przeznaczonych wyłącznie na cele eksportu, oraz stworzono system szybkiego importu kooperacyjnego dla pojawiających się w ciągu roku nowych, nie przewidzianych w planie możliwości eksportowych.</u>
<u xml:id="u-9.37" who="#StanisławKuziński">Zniesiono jednolitość cen zbytu produkcji na potrzeby rynku wewnętrznego i na eksport. Uznano, że ceny zbytu eksportowanych towarów powinny pokrywać wszystkie dodatkowe nakłady związane z tą produkcja. Usunięto wiec w ten sposób jedną z głównych przeszkód podejmowania i rozszerzania produkcji na eksport — to jest jej ujemny poprzednio wpływ na wyniki finansowe przedsiębiorstw i co za tym idzie — na wysokość odpisów na fundusz zakładowy i fundusz premiowy.</u>
<u xml:id="u-9.38" who="#StanisławKuziński">Ułatwienia objęły także zasadniczą dziedzinę, mianowicie same płace. Uchwały Rady Ministrów przewidują uznanie przekroczenia funduszu płac i zatrudnienia, jeśli są one wynikiem: podjęcia nie planowanej lub pozaplanowej produkcji na eksport, zmian układu asortymentowego planowej produkcji na eksport, jeśli wynikają one z porozumień z handlem zagranicznym, czy wreszcie z przejścia na zużycie tańszego surowca, niż przewidywał plan.</u>
<u xml:id="u-9.39" who="#StanisławKuziński">Ponadto resorty gospodarcze zostały zobowiązane do zmiany norm pracochłonności (norm pracy) w tych wszystkich wypadkach, gdy produkcja na eksport związana jest z wyższą pracochłonnością niż produkcja na rynek wewnętrzny. W ten sposób nie powinny występować wypadki, by pracownik wykonujący produkcję eksportową tracił na tym. Wykonanie produkcji na eksport wprowadzono również na stałe jako jeden z warunków, od którego spełnienia uzależnione jest uruchomienie funduszu premiowego.</u>
<u xml:id="u-9.40" who="#StanisławKuziński">Utrzymano również specjalny fundusz nagród za aktywizację eksportu. Działanie tego funduszu przestawiane jest obecnie stopniowo z dodatkowego premiowania za wykonanie produkcji eksportowej, przewidzianej w planie, na pobudzenie podejmowania nowej, zwiększenie produkcji już eksportowanych wyrobów, przyśpieszenie terminów dostaw czy wreszcie na wprowadzenie takich zmian w strukturze towarowej eksportowanych wyrobów, które powiększają wpływy dewizowe.</u>
<u xml:id="u-9.41" who="#StanisławKuziński">Znacznie głębsze zmiany idące w tym samym kierunku wprowadzono w zakładach lub oddziałach produkcyjnych, specjalizujących się wyłącznie lub prawie wyłącznie w produkcji eksportowej, które z dniem 1 stycznia 1963 r. przejdą w tych zakładach na nowe zasady planowania. Na razie dotyczy to jednak niewielkiej liczby zakładów.</u>
<u xml:id="u-9.42" who="#StanisławKuziński">Omawiane zmiany wyraziły się również w podjęciu środków, zmierzających do ograniczenia importu nie mającego ekonomicznego uzasadnienia. W dziedzinie importu maszyn i urządzeń znalazło to odbicie w postaci włączenia Banku Inwestycyjnego do opiniowania zgodności zamówień importowych z cyklem inwestycyjnym czy sankcji finansowych w postaci 12% kar w skali rocznej, które płacić będą inwestorzy za opóźnienie w montażu importowanych maszyn i urządzeń ze swoich rachunków strat i zysków.</u>
<u xml:id="u-9.43" who="#StanisławKuziński">Wszystkie te zmiany usuwają wiele hamulców oraz tworzą nowe bodźce wzrostu dostaw na eksport. Środki te wymagają oczywiście dalszego doskonalenia. Główna rzecz jednak w tym, aby w pełni wykorzystać te nowe środki, opracować konkretne poczynania w każdym zakładzie w celu podniesienia eksportu i wzrostu jego efektywności. Stoi przed nami również sprawa uwzględnienia potrzeb handlu zagranicznego w planie inwestycyjnym. Częściowym rozwiązaniem tego problemu jest przydzielenie 5-miliardowej, a więc niemałej rezerwy środków inwestycyjnych, które mają za zadanie uruchomienie produkcji eksportowej na lata 1963–1965, bądź ograniczenie importu nie mającego ekonomicznego uzasadnienia. Środki te będą przyznawane tym, którzy przedstawią najbardziej korzystne propozycje.</u>
<u xml:id="u-9.44" who="#StanisławKuziński">Poprawa struktury eksportu do krajów kapitalistycznych jest możliwa do osiągnięcia przez rozszerzenie zakresu eksportowanych towarów przemysłowych. Większość zakładów przemysłowych ma takie możliwości. Możliwości takie istnieją w przemyśle maszynowym. Weźmy dla przykładu sprawę bardzo poszukiwanych na rynkach zagranicznych narzędzi, które są, jak wiadomo, artykułem cennym, bo zapewniającym przy małym wkładzie dewizowym i znacznej zawartości pracy wysokie wpływy dewizowe. Weźmy przykładowo wysoce opłacalne wyroby hutnicze, przyrządy pomiarowe, aparatury elektrotechniczne czy obrabiarki.</u>
<u xml:id="u-9.45" who="#StanisławKuziński">Możliwości takie istnieją również w grupie przemysłowych artykułów konsumpcyjnych. Przyrost eksportu trzeba osiągać w tym przemyśle również przez wprowadzanie na rynki zagraniczne jak najszerszej gamy różnych, często drobnych pozycji, które w sumie zapewnią znaczny przyrost wpływów dewizowych oraz zapewnią poprawę struktury towarowej eksportu.</u>
<u xml:id="u-9.46" who="#StanisławKuziński">Rozwinięcie tego eksportu wymaga nowego wysiłku administracji i samorządów robotniczych, wysiłku skierowanego na powiększenie dostaw na eksport, zapewnienie ich wysokiej jakości i nowoczesności rozwiązań konstrukcyjnych i technologicznych, terminowości dostaw i elastyczności w dostosowywaniu się do potrzeb zagranicznych odbiorców.</u>
<u xml:id="u-9.47" who="#StanisławKuziński">Musimy również zwrócić większą niż dotąd uwagę na sprawy importu. W tej dziedzinie panuje u nas w poszczególnych resortach nadal zasada najmniejszej linii oporu, która bije jednak w interesy kraju, spiętrza trudności w bilansie płatniczym na najtrudniejszym odcinku naszego handlu zagranicznego, na odcinku obrotów z krajami kapitalistycznymi.</u>
<u xml:id="u-9.48" who="#StanisławKuziński">Rozpoczęła ostatnio pracę specjalna komisja partyjno-rządowa do spraw ograniczenia importu. Trzeba, aby tę sprawę wzięły sobie do serca poszczególne resorty, zjednoczenia i zakłady, by widziały ten problem konferencje samorządu robotniczego. Trzeba również, by resort handlu zagranicznego wykazał większą jeszcze inicjatywę w tej dziedzinie. Zmniejszenie importu z krajów kapitalistycznych, skąd nasze wpływy dewizowe na eksport nie wzrastają w dostatecznym stopniu, jest życiową koniecznością. Konieczne jest na tym tle podniesienie na wyższy poziom polityki handlowej i instrumentów tej polityki, operatywności działania w celu wykorzystania opłacalności eksportu na poszczególnych rynkach. Potrzebne jest praktyczne, handlowe wiązanie importu z możliwościami eksportu, jakie partner zagraniczny będzie nam stwarzał.</u>
<u xml:id="u-9.49" who="#StanisławKuziński">Zasadnicze znaczenie będzie miało wyzyskanie w większym stopniu jeszcze nie wykorzystanych możliwości importu z krajów socjalistycznych, a także z krajów słabo rozwiniętych gospodarczo. Znajomość tych możliwości nie przyjdzie sama, jak również nie wystarczą same tylko odgórne porozumienia aparatów handlowych.</u>
<u xml:id="u-9.50" who="#StanisławKuziński">Każdy resort, zjednoczenie i większy zakład przemysłowy powinny nawiązywać bliskie stosunki z klasą robotniczą i aktywem przemysłowym bratnich krajów socjalistycznych. Wtedy okaże się, ile dotychczas dawaliśmy kapitalistom niepotrzebnie na nas zarabiać.</u>
<u xml:id="u-9.51" who="#StanisławKuziński">Wysoki Sejmie! Rok 1963 będzie rokiem niższego niż zwykle tempa wzrostu naszej gospodarki, a więc w większości gałęzi nie sprawa wzrostu produkcji będzie pochłaniała głównie nasze wysiłki. Z tym większą energią powinniśmy zabrać się do podniesienia efektywności naszej pracy na wszystkich frontach gospodarki. Dotyczy to przede wszystkim postępu technicznego i organizacyjnego, oszczędnej gospodarki żywą pracą ludzką, reżimu oszczędności surowców i materiałów, efektywności działalności inwestycyjnej, koncentracji wysiłków w rolnictwie i wreszcie zrobienia dla handlu zagranicznego wszystkiego, co możliwe.</u>
<u xml:id="u-9.52" who="#StanisławKuziński">Wykorzystując i ulepszając dotychczasowe metody działania nie wolno nam jednak zapomnieć o pracy nad usunięciem przeszkód i stworzeniem nowych silnych dźwigni dla postępu w tych wszystkich dziedzinach. Nie wolno nam zapomnieć o decydującym znaczeniu codziennej twórczej roboty organizatorskiej. Jeśli wykonamy należycie tę pracę, rok 1963 będzie dobrą podstawą dla przyśpieszenia rozwoju naszej gospodarki w latach następnych.</u>
<u xml:id="u-9.53" who="#StanisławKuziński">Oświadczam, że Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej będzie głosował za przyjęciem projektu uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym i projektu ustawy budżetowej na rok 1963.</u>
<u xml:id="u-9.54" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZenonKliszko">Z kolei zabierze głos poseł Józef Olszyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JózefOlszyński">Wysoki Sejmie! Rozpatrywanie sprawozdań z wykonania planowych zadań oraz uchwalenie Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa na okresy następne daje dogodną możliwość rozważenia ogólnonarodowych zadań gospodarczych, społecznych i kulturalnych, podsumowania osiągnięć, wyliczenia braków i niedomagań oraz wytyczenia sposobów ich przezwyciężenia. Intensywna praca rządu, rad narodowych oraz instytucji społeczno-gospodarczych, a zwłaszcza komisji Wysokiego Sejmu nad przygotowaniem sprawozdań za rok 1961 i zadań planowych na rok 1963 budzi duże zainteresowanie opinii społecznej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JózefOlszyński">Społeczeństwo nasze tak w mieście, jak również i na wsi, robotnicy, chłopi i pracownicy umysłowi coraz żywiej interesują się założeniami planów gospodarczo-budżetowych oraz przebiegiem ich realizacji. Jest to wynik wzrostu świadomości ogólno obywatelskiej i rozwijającego się poczucia współodpowiedzialności jednostki za sprawy ogólnonarodowe.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JózefOlszyński">Coraz szersze kręgi społeczeństwa zdają sobie sprawę z tego, że od jakości pracy każdego obywatela zależą wyniki gospodarki ogólnonarodowej, od której z kolei zależna jest sytuacja materialna całego społeczeństwa i każdej jego jednostki.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JózefOlszyński">Społeczeństwo nasze, rozumiejąc obiektywne trudności i niedomagania naszej gospodarki wynikające z opóźnień rozwojowych w poprzednich okresach oraz ze strasznych zniszczeń wojennych, coraz ostrzej ocenia i krytykuje różne niedociągnięcia i zaniedbania wynikające z niedopatrzeń, bezduszności i zachłanności zdemoralizowanych jednostek.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JózefOlszyński">Rozwój i ugruntowanie się takiej postawy społeczno-obywatelskiej stanowią gwarancję coraz szerszego angażowania się społeczeństwa w zarządzanie i kontrolę społeczną, w pokonywanie trudności organizacyjno-produkcyjnych i podnoszenie wyników we wszystkich dziedzinach gospodarki i życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JózefOlszyński">Biorąc pod uwagę, jak tu już stwierdzono z tej Wysokiej Trybuny, że rok 1961 — za który Wysoki Sejm ma zgodnie z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli i sejmowej Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów uchwalić rządowi absolutorium — był w zasadzie pomyślny dla naszej gospodarki narodowej, zwłaszcza w dwóch podstawowych dziedzinach, to jest w przemyśle i rolnictwie, nie będę dłużej zatrzymywał się nad różnymi niedociągnięciami i uchybieniami w tym okresie.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JózefOlszyński">Pragnę jednak podkreślić, że dalecy jesteśmy od samozadowolenia i samouspokojenia. Bowiem Zdajemy sobie sprawę, że niektóre niedociągnięcia, na przykład w dziedzinie lepszego dostosowania produkcji do potrzeb konsumentów, obniżenia kosztów produkcji w wielu przedsiębiorstwach czy terminowego wykonania zadań inwestycyjnych, jak również lepszego zagospodarowania wszystkich ziem i wykorzystania istniejących rezerw w rolnictwie, można było usunąć przez wcześniejszą kontrolę, rozeznanie i podjęcie środków zapobiegawczych.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JózefOlszyński">Mimo różnych uchybień i niedociągnięć w zakresie realizacji przyjętych założeń i postanowień jesteśmy w pełni zgodni ze stanowiskiem Najwyższej Izby Kontroli, stwierdzającej, że uchwały, zarządzenia i wytyczne rządu zmierzały w zasadzie do zapobiegania nasuwającym się trudnościom, do zwiększenia efektywności produkcyjnej przedsiębiorstw produkcyjnych, do wspomagania produkcji rolnej, do zwiększania oszczędności i wykorzystania istniejących rezerw we wszystkich gałęziach gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#JózefOlszyński">Stwierdzić również należy, że dobre wyniki gospodarcze 1961 r. uzyskaliśmy dzięki harmonijnemu zespoleniu wysiłków centralnych i terenowych organów władzy ludowej ze świadomymi wysiłkami mas pracujących miast i wsi w całym kraju.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#JózefOlszyński">Społeczeństwo nasze wysoko również ceni wkład rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w dzieło walki o pokój, w umacnianie jedności i siły obozu socjalistycznego oraz w rozwój przyjaznego współżycia między narodami.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#JózefOlszyński">Wszyscy postępowi, rzetelnie pracujący obywatele naszego kraju wysoko również cenią ugruntowywanie i rozwój zasad demokracji socjalistycznej w naszych wewnętrznych stosunkach społecznych.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#JózefOlszyński">Biorąc pod uwagę zarówno osiągnięcia we wszystkich dziedzinach życia społecznego, wysiłki dla ich uzyskania, jak również nie pomijając niedociągnięć, pragnę oświadczyć, że Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, będzie głosował za wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli o udzielenie rządowi absolutorium za okres od 1 stycznia 1961 r. do 31 grudnia tegoż roku.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#JózefOlszyński">Wysoki Sejmie! Nie będę nużył omawianiem wielu liczb i wskaźników, bowiem uważam, że posłowie, generalni sprawozdawcy w swoich referatach omówili w sposób zasadniczy i dokładny wszystkie wskaźniki i liczby budżetowe, dotyczące planu i budżetu na przyszły rok. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na niektóre węzłowe problemy, dotyczące planu i budżetu.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#JózefOlszyński">Zdajemy sobie sprawę, że przygotowanie projektu Narodowego Planu Gospodarczego oraz budżetu państwa na 1963 rok nie było sprawą łatwą, jak to wynika z przemówień czołowych przywódców partii i kierowników rządu, opartych na analizie sytuacji ekonomicznej, jak to wynika również z referatów wygłoszonych z wysokiej trybuny sejmowej przez obywateli posłów, generalnych sprawozdawców. Trzy zasadnicze problemy wymagają rozważenia i uwzględnienia w ramach rozpatrywanego przez Wysoki Sejm Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#JózefOlszyński">Po pierwsze — na skutek słabego urodzaju produktów rolnych na dużych przestrzeniach kraju, co zostało spowodowane, jak wiemy, złymi warunkami atmosferycznymi, pogłębił się niedostatek w dziedzinie paszowo-zbożowej, co z kolei spowodowało konieczność zwiększenia importu zbóż i pasz treściwych.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#JózefOlszyński">Po drugie — konieczność zwiększenia importu produktów rolnych oraz niewłaściwa w stosunku do zapotrzebowania i opłacalności na rynkach światowych struktura naszego eksportu nie pozwoliły na zrealizowanie w latach 1961–1962 słusznie zakładanego poprawienia naszego bilansu płatniczego. Przeciwnie, trudności te przyczyniły się do pogorszenia naszego bilansu handlowego, zwłaszcza z niektórymi krajami kapitalistycznymi.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#JózefOlszyński">Po trzecie — konieczność zmiany struktury naszego eksportu, to znaczy jego stopniowe przestawianie z artykułów rolno-spożywczych na artykuły przemysłowe, a tym samym większe jego ukierunkowanie na kraje socjalistyczne i neutralne mniej rozwinięte, wymaga pewnych przesunięć inwestycyjnych i modernizacji niektórych zakładów przemysłowych w celu zwiększenie efektywności, zwłaszcza pod względem jakości wytwarzanych produktów.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#JózefOlszyński">Wiąże się to również z potrzebą zacieśniania i rozwijania współpracy w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej krajów obozu socjalistycznego. Wydaje się, że to są zasadnicze problemy naszej gospodarki narodowej, wymagające systematycznego wysiłku w następnych latach.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#JózefOlszyński">Dobrze, że Narodowy Plan Gospodarczy i budżet państwa na 1963 rok uwzględniają te problemy i stwarzają podstawy dla ich stopniowego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#JózefOlszyński">Lepsze dostosowanie założeń budżetowo-inwestycyjnych do planowych zamierzeń produkcyjnych w poszczególnych gałęziach gospodarki narodowej, zwłaszcza większa troska o szybsze tempo i efektywność przewidzianych nakładów, powinna dać pożądane i skuteczne rezultaty.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#JózefOlszyński">Dobrze, że w planie i budżecie znajduje odzwierciedlenie troska o rozwój rolnictwa i wzrost produkcji rolnej. Analiza bowiem sytuacji w rolnictwie na przestrzeni ostatnich kilku lat, a zwłaszcza w bieżącym roku w związku z nie sprzyjającymi warunkami atmosferycznymi wykazuje, że zwiększone nakłady inwestycyjne w połączeniu z lepszą pomocą fachowo-organizatorską ze strony odpowiedzialnych resortów państwowych oraz rad narodowych, jak również wzrastającą aktywnością i gospodarnością rolników, dają dobre rezultaty.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#JózefOlszyński">Gospodarstwa i rejony zacofane, pozbawione zorganizowanej pomocy, narażone są na działanie żywiołowych sił przyrody i podleganie ich ujemnym skutkom.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#JózefOlszyński">Jak wiadomo, głównym zadaniem rolnictwa w najbliższych latach jest rozwiązanie problemu paszowo-zbożowego. Założenia planu przewidują, że wartość produkcji rolnej w 1963 r. wzrośnie o 5,8%, w tym produkcja roślinna wzrośnie o 11,6%, natomiast produkcja zwierzęca ukształtuje się na skutek braku paszy na poziomie niższym niż w bieżącym roku. Trzeba stwierdzić, że jest to korekta w stosunku do założeń pięciolatki zarówno konieczna, jak również słuszna. Jeżeli chcemy, aby wzrastało pogłowie zwierzęce nie tylko w ilości sztuk, ale by szybciej podnosiła się jego wydajność, to produkcja roślinna, w tym w szczególności paszowa, musi wyprzedzać zamierzenia w dziedzinie produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#JózefOlszyński">Można ogólnie stwierdzić, że przewidziane w planie na 1963 r. inwestycje na rolnictwo, jakkolwiek na pewno daleko jeszcze nie wystarczające w stosunku do potrzeb, mogą zapewnić realizację zakładanych zadań produkcyjnych przy zachowaniu warunku, że przestrzegany będzie kalendarz ich realizacji razem z zaopatrzeniem materiałowym i technicznym wykonawstwem.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#JózefOlszyński">Chłopi doceniają wysiłek państwa i klasy robotniczej zmierzający do lepszego zaopatrzenia rolnictwa w traktory, maszyny i narzędzia rolnicze, nawozy sztuczne i środki ochrony roślin. Starają się otrzymywane środki wykorzystywać coraz lepiej w celu podnoszenia produkcji rolnej z troską nie tylko o zwiększanie własnych dochodów, ale również z myślą i troską o konieczności lepszego zaspokojenia potrzeb w dziedzinie wyżywienia kraju. Toteż trzeba przyznać, że postulaty i apele chłopskie dotyczące ulepszenia produkcji niektórych asortymentów maszyn i narzędzi rolniczych, zaopatrzenia wsi w materiały budowlane, środki opałowe i inne artykuły konieczne do produkcji rolnej, jak również usprawnienia kontraktacji i odbioru produktów rolnych na punktach skupu są jak najbardziej słuszne i powinny być jak najszybciej rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#JózefOlszyński">Prawidłowe wykorzystanie środków finansowych i materiałowych przewidzianych w planie i budżecie dla rolnictwa może pozwolić na rozwiązanie problemu zbożowo-paszowego i stworzenie podstaw do szybszego rozwoju produkcji rolnej w następnych latach planu 5-letniego pod warunkiem, że obok nakładów inwestycyjnych usprawniać się będzie pomoc fachowo-organizatorska, a w szczególności rozwijać się będzie aktywność i inicjatywa ze strony wsi i jej organizacji społeczno-gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#JózefOlszyński">Szczegółowo na te tematy będą mówili posłowie, członkowie Klubu Poselskiego ZSL w czasie naszej debaty sejmowej w następnych dniach. Wracając do zagadnienia naszego handlu zagranicznego i bilansu płatniczego uważam za stosowne podkreślić konieczność zachowania ostrożności odnośnie do zamierzeń dotyczących możliwości ograniczenia eksportu produktów rolnych.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#JózefOlszyński">Zgadzamy się w pełni ze stanowiskiem, że struktura eksportu powinna się zmieniać na korzyść wyrobów przemysłowych, ale wydaje się nam, że jeżeli wartość eksportowanych przez nas artykułów rolnych pokrywa z nadwyżką wartość importowanego zboża i pasz treściwych oraz innych artykułów dla rolnictwa, to taka wymiana jest pożyteczna dla całej naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#JózefOlszyński">Popierając więc zamierzenia w celu zwiększania eksportu artykułów przemysłowych, jesteśmy zwolennikami równoczesnego utrzymywania i rozwijania opłacalnego eksportu i wymiany towarowej w dziedzinie produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#JózefOlszyński">Wysoki Sejmie! Zjednoczone Stronnictwo Ludowe jako partia chłopów pracujących interesuje się najwięcej sprawami wsi, rolnictwa, jego zadań i rozwoju.</u>
<u xml:id="u-11.30" who="#JózefOlszyński">Niemniej jednak dla nas, posłów ludowców, dla tysięcy działaczy i większości szeregowych członków naszego Stronnictwa bliskie są problemy klasy robotniczej, inteligencji pracującej — przemysłu, budownictwa, transportu, obrotu towarowego, oświaty, kultury, zdrowia, codziennej pracy i stopy życiowej społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-11.31" who="#JózefOlszyński">Cieszymy się z każdego osiągnięcia braci robotników, techników i pracowników nauki.</u>
<u xml:id="u-11.32" who="#JózefOlszyński">Zdajemy sobie sprawę z awangardowej roli przemysłu w całej gospodarce narodowej. Ale równocześnie rozumiemy konieczność szybszego rozwoju rolnictwa i harmonijnego współdziałania tych dwóch podstawowych gałęzi gospodarki narodowej. Uważamy za w pełni uzasadnione i konieczne założenia zmierzające do zmniejszania zapasów i racjonalnego wykorzystywania nagromadzonych rezerw w niektórych działach przemysłu i w handlu.</u>
<u xml:id="u-11.33" who="#JózefOlszyński">Natomiast poczuwam się do obowiązku zwrócenia uwagi Wysokiego Sejmu na mogące wystąpić trudności w związku ze zmniejszeniem produkcji lub utrzymaniem na dotychczasowym poziomie planu zaopatrzenia wsi w niektóre artykuły konieczne dla rozwoju rolnictwa, jak: części zamienne do ciągników i maszyn rolniczych, niektóre asortymenty materiałów budowlanych i środków opałowych.</u>
<u xml:id="u-11.34" who="#JózefOlszyński">Cieszymy się z sukcesów przodujących zakładów przemysłowych. Pragniemy, by tak w rolnictwie, jak również w przemyśle i wszystkich innych działach gospodarki narodowej doskonaliła się organizacja pracy, by rosła jej wydajność, oszczędność materiałów i środków, by obniżały się koszty produkcji, podnosiła się jakość produktów i dochodowość przedsiębiorstw dla dobra pracujących, dla dobra całego narodu.</u>
<u xml:id="u-11.35" who="#JózefOlszyński">Utrzymanie planowanych, a nawet zwiększenie w budżecie wydatków na oświatę, naukę i kulturę pomimo istniejących trudności, świadczy o trosce o człowieka i jego świadomość, o trosce i zrozumieniu potrzeby zgodności postępu wiedzy z rozwojem technicznym. Na uwagę zasługuje w tej dziedzinie sprawa większego wykorzystania wyników prac naukowo-badawczych dla potrzeb produkcyjnych we wszystkich dziedzinach gospodarki.</u>
<u xml:id="u-11.36" who="#JózefOlszyński">Szybszy rozwój przemysłu, rolnictwa, usług, wymiany towarowej, nauki i kultury stworzy ekonomiczne i społeczne warunki ku temu, by w następnych latach można było więcej środków przeznaczać w budżetach centralnych i terenowych na ochronę zdrowia, ubezpieczenia, opiekę społeczną i inne cele związane z potrzebami ludzi pracy, na które obecnie nie jesteśmy w stanie przeznaczyć środków w dostatecznej wysokości.</u>
<u xml:id="u-11.37" who="#JózefOlszyński">Z przekonaniem, że:</u>
<u xml:id="u-11.38" who="#JózefOlszyński">— przedstawione Wysokiemu Sejmowi do uchwalenia założenia rządowego projektu Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa na 1963 rok, wraz z poprawkami wniesionymi przez sejmową Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów są realne w stosunku do naszych możliwości gospodarczych i konieczne do wykonania, że wraz z całym społeczeństwem będziemy aktywnie pracować dla wykonania, a w miarę możliwości przekroczenia zadań planowych — mam zaszczyt oświadczyć w imieniu Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, że będziemy głosowali za ich uchwaleniem.</u>
<u xml:id="u-11.39" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZenonKliszko">Zarządzam przerwę obiadową w obradach do godz. 16.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min. 15 do godz. 16 min. 5)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#CzesławWycech">Wznawiam posiedzenie. Głos ma poseł Leonard Hohensee.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#LeonardHohensee">Wysoka Izbo! Analiza wykonania Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu za 1961 r. i porównanie wyników tego roku z dobiegającym końca rokiem 1962 pozwala na stwierdzenie, że w drugim roku naszego planu 5-letniego wystąpiło szereg trudności gospodarczych o charakterze obiektywnym, a częściowo również i subiektywnym. Trudności te, które omówione zostały w referacie posła generalnego sprawozdawcy, stanowiły przedmiot szczególnej troski w pracach wszystkich komisji sejmowych, analizujących budżet i plan na rok 1963 w kierunku jak najbardziej prawidłowego ustawienia wskaźników planu dla wszystkich dziedzin gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#LeonardHohensee">Wyniki działalności gospodarczej w rolnictwie w 1962 r. i występujące od wielu lat ujemne saldo bilansu płatniczego stanowiły decydujący element tych trudności przy wytyczaniu kierunków rozwoju poszczególnych dziedzin gospodarki narodowej w 1963 r. Stanowiły one również główną przyczynę konieczności przesuwania nakładów inwestycyjnych i bardzo dokładnego określenia społecznej hierarchii potrzeb w wydatkach bieżących poszczególnych resortów.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#LeonardHohensee">Kiedy mowa o pierwszej grupie trudności gospodarczych, wynikających z sytuacji rolnictwa w naszym kraju, to trzeba podkreślić słuszność polityki dalszego inwestowania tej dziedziny naszej gospodarki narodowej. W planie 1963 roku zakładamy znaczne nakłady inwestycyjne na rozwój rolnictwa, w tym również na ciągle jeszcze zbyt wolno postępujący proces jego mechanizacji. Zakładamy usprawnianie procesu organizacji w rolnictwie i pogłębianie poziomu zawodowego rolników przez coraz szerzej rozwijaną oświatę rolniczą.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#LeonardHohensee">Inwestując jednak środki na nowe maszyny i urządzenia trzeba pomyśleć poważnie o naprawie sprzętu i maszyn zepsutych, których wycofanie z procesów normalnego użytkowania rzutuje również na wydajność rolnictwa. Problem rozbudowy sieci usług dla potrzeb rolnictwa i dla napraw sprzętu mechanicznego i urządzeń, którymi rolnik się posługuje, nie może być rozpatrywany jako oddzielne zagadnienie w oderwaniu od problematyki mechanizacji wsi.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#LeonardHohensee">Na odwrót, powinien on w czasie wyprzedzać proces mechanizacji, a w każdym bądź razie poziom usług naprawczych powinien odpowiadać poziomowi rozwijanej mechanizacji.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#LeonardHohensee">Stronnictwo Demokratyczne, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, na IV Plenum CK w czerwcu br. rozpatrywało sytuację małych miast w rozwoju budownictwa socjalistycznego. Wiele elementów aktywizacji małych miast wiąże się ściśle z potrzebami rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#LeonardHohensee">Stoimy na stanowisku, że małe miasta powinny być szerzej wykorzystane jako teren lokalizacji sieci wszelkiego rodzaju wyżej zorganizowanych punktów naprawczo-usługowych dla potrzeb rolnictwa. Chodzi tu przede wszystkim o państwowe, spółdzielcze i prywatne warsztaty mechaniczne, elektrotechniczne i warsztaty z zakresu budownictwa. Małe miasta jako ośrodki mikroregionów gospodarczych powinny oddziaływać w szczególności pobudzająco na tak pozytywne zjawisko na wsi, jak rozwój budownictwa mieszkaniowego i użytkowego, jak wzrost ilości pojazdów mechanicznych, jak wzrost liczby odbiorników radiowych i telewizorów. W praktyce obserwujemy jednak zjawisko niestety często odwrotne. Małe miasta znalazły się pomiędzy szybko rozbudowującymi się wielkimi ośrodkami urbanistycznymi z jednej strony, z drugiej zaś — między rozbudowującą się, coraz nowocześniejszą wsią.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#LeonardHohensee">Prawdą jest, że między tempem rozwoju gospodarczego miast dużych a tempem rozwoju małych miast zachodzi różnica. Jest ona uzasadniona jako zjawisko znaczeniem i potrzebami dużych ośrodków miejskich, jednakże wielkość tych różnic jest niewłaściwa i przynosi konsekwencje ujemne. Nie można również pominąć dysproporcji zachodzących między poziomem rozwoju poszczególnych miast zaliczanych do grupy małych. W rozwoju małych miast występuje wiele nieraz znacznych braków i trudności. Wydaje się sprawą celową mówić o tych na pewno trudnych problemach właśnie w okresie przesuwania nakładów inwestycyjnych i postulować ochronę kierunków lokalizacji nakładów w małych miastach. Te właśnie nakłady stanowić powinny płaszczyznę udziału ich mieszkańców w rozwoju naszej gospodarki. Myślę w tej chwili przede wszystkim o nakładach przemysłu terenowego i spółdzielczości pracy.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#LeonardHohensee">Wydajemy miliardowe sumy na mechanizację rolnictwa, i słusznie, że je wydajemy, ale czy lokalizacja chociażby części punktów napraw dla rolnictwa nie powinna być sytuowana w małych miastach — w tych w szczególności, dla których zaplecze rolnicze powinno być terenem gospodarczego oddziaływania. Celowe jest również na terenie wielu małych miast organizowanie placówek świadczących usługi wyższego rzędu, niezależnie od placówek działających na szczeblu gromady w zakresie usprawnienia metod uprawy, hodowli, zwalczania szkodników i chwastów, a nawet placówek służby zootechnicznej i weterynaryjnej.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#LeonardHohensee">Małe miasta powinny spełniać w stosunku do rolniczego zaplecza rolę ośrodków usług przemysłowych, handlowych i osobistych, usług w zakresie służby zdrowia i dobrze zorganizowanych etapów komunikacyjnych ośrodków łączności.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#LeonardHohensee">Wokół sprawy aktywizacji małych miast skupiać trzeba coraz więcej energii społecznej, inicjatywy i zapału, aby szczupłe środki materialne, wsparte społecznym wysiłkiem, zużytkowane były celowo, rozumnie i z najwyższymi korzyściami. Trzeba, aby rady narodowe małych miast pobudzały wszelką społeczną inicjatywę w rozwijaniu gospodarki i organizowaniu życia kulturalnego, udzielając pomocy inicjatywom ludności w zakresie czynów społecznych.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#LeonardHohensee">W rozwiązywaniu problemów małych miast istotną rolę odgrywa nie tylko zwiększanie środków materialnych, ale również jakość i umiejętność ich wykorzystania.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#LeonardHohensee">W niektórych województwach obserwujemy pozytywną akcję regionalnej koordynacji małych miast; ma ona szczególne znaczenie, jeżeli dotyczy powiatów przylegających do siebie między różnymi województwami. Taką akcję zainicjowały: Wieluń, Wieruszów, Kępno, Kłobuck, Oleśno i Kluczbork.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#LeonardHohensee">Na płaszczyźnie prac koordynacyjnych istnieje możliwość wymiany doświadczeń gospodarczych, kulturalnych i inicjatyw społecznych. Ze strony władz wojewódzkich tego rodzaju prace powinny znaleźć poparcie również i w innych częściach kraju. Wymienione miasta znalazły jako element wspólnoty prac położenie nad górną Prosną. Takich motywów koordynacji można znaleźć wiele, chociażby aktywizacja turystyki, ochrona regionalnej sztuki ludowej, rozwój chałupnictwa oraz wiele innych.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#LeonardHohensee">Poruszając problematykę celowości i słuszności aktywizacji małych miast pragnę podkreślić, że widzimy w pełni trudności, jakie to zagadnienie za sobą pociąga, trzeba je w każdym bądź razie widzieć i na dziś, i na jutro. Mieszkańcy małych miast mają pełne prawo do partycypowania w zdobyczach przemian ustrojowych na równi z mieszkańcami wielkich ośrodków przemysłowych i miast wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#LeonardHohensee">Szczególnej troski wymaga sprawa kwalifikowanej kadry inteligencji w małych miastach na tle jej nierównomiernego rozmieszczenia w naszym kraju, jak również na tle konieczności pogłębiania kwalifikacji tej inteligencji poprzez ciągłość procesów doszkalania i specjalizacji. Zwiększenie dopływu inteligencji do małych miast wiąże się z kolei z jeszcze trudniejszą sprawą zapewnienia dla niej mieszkań. W tym zakresie należy udzielać poparcia dla rozwoju budownictwa ze środków własnych ludności tej części kadry inteligencji, która dysponuje środkami finansowymi potrzebnymi przy korzystaniu z takiego budownictwa.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#LeonardHohensee">Od poziomu realizacji zadań zawodowych inteligencji w znacznym stopniu zależy w małych miastach proces upowszechniania oświaty i kultury, działalność domów kultury, świetlic, klubów amatorskich oraz regionalnych stowarzyszeń kulturalnych i naukowych.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#LeonardHohensee">Wysoka Izbo! Następny problem, któremu zamierzam poświęcić część przemówienia, wiąże się z drugą grupą trudności gospodarczych naszego kraju, a mianowicie z eksportem. Istotnym elementem rozwoju gospodarczego naszego kraju staje się w coraz większym stopniu międzynarodowy podział pracy i rozwój międzynarodowej wymiany towarowej. Pozwalają one na uczestnictwo w korzyściach płynących z różnic kosztów wytwarzania wymienianej masy towarowej, produkowanej bądź to w wyniku najkorzystniejszych warunków naturalnych, bądź to w najkorzystniejszych, świadomie konstruowanych, warunkach produkcji. W tym stanie rzeczy trudności naszej gospodarki narodowej, w szczególności w dziedzinie eksportu, są również w pewnym stopniu odbiciem międzynarodowej sytuacji politycznej, jak również niedostatecznie pogłębionej międzynarodowej współpracy gospodarczej państw obozu socjalistycznego. Pogłębienie zasady międzynarodowego podziału pracy w gospodarce państw obozu socjalistycznego należy uznać nie tylko za celowe, ale i za konieczne.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#LeonardHohensee">Proces wymiany nadwyżek towarowych i uzupełniania deficytów, który charakteryzował w okresie przeszłym współpracę gospodarczą obozu państw socjalistycznych, nie wystarcza już i wymaga dalszego pogłębienia. Należy przeto rozszerzać zasady planowania rozwoju gospodarczego państw członkowskich Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej pod kątem widzenia potrzeb całego obozu państw socjalistycznych, przy uwzględnianiu regionalnych warunków efektywności gospodarowania. Ku takim celom zmierzają słusznie prace Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej i o tym również trzeba pamiętać przy podejmowaniu dyskusji na temat wskaźników naszych planów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#LeonardHohensee">Handel zagraniczny i jego aktywizacja nie tylko limitować będzie wzrost produkcji i dochodu narodowego w roku 1963, ale stanowić będzie w okresie całego pięciolecia ogniwo pierwszoplanowe, a nawet decydujące w rozwoju wszystkich gałęzi naszej gospodarki narodowej. Nie mam zamiaru w swym przemówieniu omawiać generalnych zadań całego handlu zagranicznego, chciałbym natomiast zwrócić uwagę ze stanowiska Stronnictwa Demokratycznego na niektóre problemy eksportu drobnej wytwórczości, która naszym zdaniem przy wykorzystaniu wszystkich elementów jej uaktywnienia posiada poważne rezerwy zwiększenia produkcji eksportowej. Problem ten będzie również przedmiotem najbliższego V Plenum CK SD.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#LeonardHohensee">Drobna wytwórczość reprezentuje w życiu gospodarczym naszego kraju potencjał produkcyjny 27 tys. zakładów, 490 tys. zatrudnionych i 60 mld zł wartości produkcji w przemyśle terenowym i spółdzielczości pracy, a ponadto około 250 tys. zatrudnionych i około 20 mld zł wartości produkcji w rzemiośle indywidualnym i prywatnej działalności przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#LeonardHohensee">Wymienione liczby wskazują między innymi na możliwości wykorzystania tego potencjału gospodarczego, działającego w różnych formach, w różnych pionach własnościowych, dla celów eksportowych. Trzeba podkreślić, że udział produkcji eksportowej w całej produkcji drobnej wytwórczości wzrasta w szybkim tempie. W 1958 r. wynosiła ona 1,9%, w 1959 r. — 2,2%, w 1960 r. — 3,5%, w 1961 r. — 5%, a w 1962 r. wyniesie około 5,5%. W liczbach bezwzględnych wykonanie dostaw eksportowych roku 1962 osiągnęło kwotę 210 mln zł dewizowych. Stanowi to przekroczenie o 7% zadań planowych oraz wzrost w stosunku do wykonania roku ubiegłego o około 20%.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#LeonardHohensee">Udział wpływów dewizowych z eksportu wyrobów drobnej wytwórczości wynosi obecnie 3% wpływów całego polskiego eksportu. Około 45% tego eksportu drobnego kierowane jest na rynki kapitalistyczne.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#LeonardHohensee">Struktura organizacyjna eksportu drobnej wytwórczości wykazuje, że najpoważniejszy udział w realizacji jego wartości ma spółdzielczość pracy — 54,1% wartości eksportu ogółem. W tym pionie uspołecznionej drobnej wytwórczości obserwujemy rosnące z roku na rok doświadczenie organizacyjne i postęp w prawidłowości rozwoju kierunków eksportu.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#LeonardHohensee">Na drugim miejscu znajduje się przemysł terenowy — 22,6% wartości eksportu ogółem, na trzecim zaś rzemiosło i przemysł prywatny — 12,6% wartości eksportu ogółem. Najwyższy udział eksportu w stosunku do całej produkcji wykonywanej przez daną organizację wykazuje Centrala Spółdzielni Ogrodniczych, która 24,3% swej ogólnej produkcji eksportuje, na drugim miejscu wymienić należy spółdzielczość pracy, której udział eksportu w całej produkcji wynosi 6%.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#LeonardHohensee">Wyniki działalności gospodarczej w dziedzinie eksportu całej drobnej wytwórczości — w tym również rzemiosła i przemysłu prywatnego — wskazują na tkwiące nadal i nie wykorzystane rezerwy eksportowe.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#LeonardHohensee">Mówiąc o strukturze towarowej eksportu drobnej wytwórczości, zwrócić należy szczególną uwagę na te dziedziny produkcji, które nie wymagają dodatkowych nakładów na surowce. Posiadanie miejscowego surowca i możliwości stałego rozwijania wielkości produkcji eksportowej na podstawie takich zasobów surowców, jak torf, wiklina i trzcina wymaga stosowania do tego typu branżowych przedsiębiorstw przemysłu terenowego polityki protekcyjnej. Rozwojowa działalność przedsiębiorstw przemysłu torfowego jest uzależniona w pewnym stopniu od proporcji cen ustalonych na rynek krajowy.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#LeonardHohensee">Istnieją i inne przykłady typowej produkcji eksportowej przemysłu terenowego opartej na własnych terenowych zasobach surowca. Należą do niej między innymi wyroby z wikliny i trzciny. Udział przemysłu drzewnego w eksporcie przemysłu terenowego wynosi 19,4% ogólnej wartości dostaw na eksport, z czego dostawy wikliny, trzciny i wyrobów wikliniarsko-trzciniarskich stanowią 81,8% ogółu dostaw przemysłu drzewnego. Rozwojowi przemysłu wilkliniarskiego nie towarzyszyły dotąd, niestety, tak podstawowe wymagania, które zapewniają wzrost wydajności produkcji, jak zapewnienie zwiększenia powierzchni upraw wikliny — na odwrót, zaczęło już występować zjawisko zmniejszania zaplecza surowcowego. Warto byłoby zastanowić się również nad sprawą łączenia plantacji i zakładów przetwórczych w jednym przedsiębiorstwie.</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#LeonardHohensee">Ważnym zagadnieniem wymagającym stałej i aktualnej analizy w planowaniu eksportu drobnej wytwórczości jest stała analiza efektywności cen eksportowanych towarów. Chodzi bowiem o to, aby wzrastały te asortymenty towarów eksportowanych, w szczególności do krajów kapitalistycznych, przy eksporcie których opłacalność wzrasta.</u>
<u xml:id="u-14.29" who="#LeonardHohensee">Problem aktywizacji eksportu drobnej wytwórczości jest zagadnieniem interesującym Stronnictwo Demokratyczne nie tylko od strony udziału tej dziedziny gospodarki narodowej w finalnych wynikach krajowego eksportu. W rozwoju drobnej wytwórczości widzimy bowiem również możliwości gospodarczego aktywizowania małych miast i miasteczek. Trzeba sobie zdawać w pełni sprawę z możliwości aktywizacyjnych, jakie tkwią we wszystkich pionach i organizacjach drobnej wytwórczości w jej zasięgu działania poprzez sieć placówek i zakładów produkcyjno-usługowych w skali całego kraju.</u>
<u xml:id="u-14.30" who="#LeonardHohensee">Postulujemy przeto pełniejsze wykorzystanie potencjału gospodarczego tkwiącego w miejskiej gospodarce nieuspołecznionej, a w szczególności w rzemiośle i prywatnym drobnym przemyśle, jeżeli chodzi o zwiększenie eksportowej masy towarowej. Ciągle jeszcze w tej dziedzinie występuje brak koordynacji między organizacjami samorządu rzemiosła i spółdzielczości rzemieślniczej zaopatrzenia i zbytu z jednej strony, a między Centralą Handlu Zagranicznego „Prodimex” z drugiej strony. Aktywizacja produkcji eksportowej wymaga pogłębienia znajomości potencjału produkcyjnego i usługowego rzemiosła całego kraju. Organizacja wzornictwa w zakresie produkcji rzemieślniczej, jak również w zindywidualizowanej wytwórczości uzależnionej od kunsztu i wysokich walorów fachowych wykonawców, staje się dziś palącą potrzebą. Organizacja produkcji eksportowej przy bardzo zróżnicowanym branżowo rzemiośle, przy zróżnicowanej standaryzacji produkcji wymaga olbrzymiego wkładu pracy przygotowawczej. Taką pracę trzeba wykonać opierając się na izbach rzemieślniczych i placówkach rzemieślniczej spółdzielczości zaopatrzenia i zbytu — w sumie należy ją zdecentralizować.</u>
<u xml:id="u-14.31" who="#LeonardHohensee">Warsztaty włączone do produkcji eksportowej należy otoczyć specjalną opieką władz terenowych.</u>
<u xml:id="u-14.32" who="#LeonardHohensee">Po 18 latach przebudowy ustroju nie zachodzi żadne niebezpieczeństwo rekapitalizacji rzemiosła. Trzeba przeto, aby warsztat przysparzający gospodarce narodowej dewiz był odpowiednio doceniany nie tylko w Warszawie, ale i na terenie całego kraju. Należy do działalności eksportowej włączyć warsztaty całego kraju, w tym również i te, które pracują w małych miastach, i zapewnić im w odpowiednim czasie w stosunku do terminu zamówienia dostateczną pulę zaopatrzenia. Spełnienie tych warunków może nie tylko zwiększyć dostawy drobnej wytwórczości na eksport, ale przyczynić się również do aktywizacji małych miast.</u>
<u xml:id="u-14.33" who="#LeonardHohensee">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego głosować będzie za przyjęciem planu gospodarczego i budżetu na rok 1963 w brzmieniu przedstawionym Izbie przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-14.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Bronisławowi Ostapczukowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#BronisławOstapczuk">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! Wystąpienie moje zamierzam poświęcić niektórym aspektom działalności rad narodowych w realizacji planu gospodarczego i budżetu. Plan i budżet budowany jest na podstawowej zasadzie, którą się kieruje nasze państwo socjalistyczne, zasadzie centralizmu demokratycznego. Plan jest wyrazem tej zasady. Również zbiorczość budżetu jest jej prawidłowym odbiciem. W ostatnich latach, by lepiej tę zasadę realizować, z inicjatywy Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej rząd i nasz Sejm podjęły wiele decyzji polegających na tym, by zwiększyć uprawnienia rad narodowych, przekazać im nowe dodatkowe zadania i wiele uprawnień z zakresu władzy państwowej. Proces rozszerzania uprawnień rad narodowych doprowadził do tego, że dzisiaj prawie 1/4 budżetu państwa jest realizowana przez rady narodowe.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#BronisławOstapczuk">W ślad za zwiększeniem uprawnień zmienia się charakter aparatu rad narodowych. Z dawnej, tak zwanej czystej administracji, aparat ten się zamienia w tego rodzaju oręż, który musi nie tylko wykonywać zadania administracji państwowej, ale musi przede wszystkim zarządzać powierzoną mu gospodarką. Mamy do czynienia ze zjawiskiem polegającym na tym, że dotychczasowy aparat administracyjny musi wchodzić w problematykę nie tylko planów gospodarczych własnych przedsiębiorstw, ale musi się zajmować problemem koordynacji poziomej całego przemysłu, znajdującego się na terenie województwa czy powiatu.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#BronisławOstapczuk">Musi wchodzić w problematykę spraw inwestycyjnych, spraw płacowych i tak dalej. Chciałbym tę pierwszą część mego wystąpienia zakończyć tego rodzaju wnioskiem, że jest pilna potrzeba, ażeby opracować problem kwalifikacji kadr w radach narodowych od strony przygotowania tej kadry do koordynowania całością gospodarki w skali powiatu i województwa.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#BronisławOstapczuk">Nie wystarczy, jeżeli dzisiaj do pracy w radach narodowych przychodzi absolwent wydziału prawa uniwersytetu. Nam w radach narodowych coraz więcej potrzeba inżynierów z przygotowaniem ekonomicznym i technicznym, potrzeba planistów dobrych, którzy będą mogli koordynować poczynania przemysłu kluczowego, przemysłu podległego radom narodowym, a więc jest to problem wymagający załatwienia w najbliższym czasie, by powołać w pionie Ministerstwa Oświaty i w pionie Ministerstwa Szkół Wyższych zakłady, które by przygotowywały odpowiednie kadry do pracy w administracji państwowej, której zadania, jak mówiłem przed chwilą, wzrastają w kierunku zarządzania gospodarką na swoim terenie.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#BronisławOstapczuk">Z tym procesem, który można nazwać koordynacją, wiąże się jeszcze jedna niezwykle ważna sprawa. Mianowicie chodzi mi o to, by śmielej podejmować na szczeblu centralnym tego typu decyzje, które będą sprzyjały rozszerzaniu zakresu władzy rad narodowych w stosunku do przedsiębiorstw nie podporządkowanych radom narodowym. Przede wszystkim uważałbym, że należałoby w ciągu 1963 roku opracować pociągnięcia zmierzające do tego, by radom narodowym powierzyć kontrolę i w pewnej mierze podejmowanie decyzji w zakresie zatrudniania na terenie powiatu i w skali województwa. Wiemy, że problematyka zatrudnienia sprawia polityce zarządzania gospodarką narodową bardzo duże kłopoty. Wiemy, jakie skutki z kolei dla każdego przedsiębiorstwa, dla każdej dyrekcji, dla każdego samorządu robotniczego przynoszą decyzje na rok następny czy decyzje w czwartym kwartale roku, podejmowane przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#BronisławOstapczuk">Dlatego też w tej dziedzinie wniosek mój streszczałby się do tego, by wprowadzić w ciągu 1963 r. — może w kilku województwach, może ona objąć cały kraj — tego rodzaju zasadę, że plany zatrudnienia w przedsiębiorstwach powinny być zatwierdzane przez odpowiednie organy prezydiów miejskich i powiatowych rad narodowych. Jeżeli przedsiębiorstwo nie zgadza się z takim ustaleniem, powinno mu służyć prawo odwołania do prezydium wojewódzkiej rady narodowej Jednym słowem chodzi mi o to, by rady narodowe wyposażyć w prawo decyzji i w prawo kierowania polityką zatrudnieniową na powierzonym im terenie.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#BronisławOstapczuk">Następnym zagadnieniem, które chciałem poruszyć w toku mego wystąpienia, to są trudności, z jakimi spotykają się rady narodowe w realizacji zadań, wynikających z Narodowego Planu Gospodarczego. Sądzę, że w działalności rad narodowych w zasadzie w tej chwili najważniejszą sprawą jest problem inwestycji i remontów kapitalnych.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#BronisławOstapczuk">Otóż, jak wiadomo, w wyniku trudnej sytuacji gospodarczej na rok 1963 zostają zmniejszone nakłady inwestycyjne w niektórych działach gospodarki narodowej, zarządzanej przez rady narodowe. Naturalnie działacze rad narodowych i ludność rozumieją konieczność tego rodzaju decyzji. Między innymi i dla działaczy rad narodowych, i dla posłów pochodzących z Dolnego Śląska zorganizowaliśmy wyjazd na wielkie inwestycje realizowane w naszym województwie, więc i na kombinat miedzi, i na kombinat turoszowski, żeby naocznie mogli się posłowie oraz działacze rad narodowych zapoznać z tymi wielkimi inwestycjami, których koszt wynosi miliardy, miliardy złotych. Ale problem inwestycji w ręku rad narodowych polega przede wszystkim na swobodzie decyzji, którą rada narodowa powinna podjąć. Otóż w ostatnich dwóch latach obserwujemy pewien proces, który w przekonaniu działaczy rad narodowych jest procesem niesłusznym.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#BronisławOstapczuk">Podam zestawienie niektórych liczb z terenu województwa wrocławskiego. W roku 1960 Wojewódzka Rada Narodowa we Wrocławiu miała swobodę w wydawaniu decyzji w zakresie inwestycji własnych w wielkości 70% całości planu inwestycyjnego. W roku 1962 ta swoboda zmalała już do 31%, a na rok 1963 zakłada się przyznanie radom narodowym Dolnego Śląska swobodę w zakresie wydawania decyzji inwestycyjnych tylko w 18%. Pozostałe 82% to są decyzje inwestycyjne, wynikające z dyrektywności władz centralnych.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#BronisławOstapczuk">Skoro mówimy o odpowiedzialności rad narodowych za powierzone zadania, wynikające z Narodowego Planu Gospodarczego, skoro jest mowa w ustawie o radach narodowych, że rada narodowa jest gospodarzem w terenie, to rozumiemy z jednej strony trudności inwestycyjne kraju, ale z drugiej strony widzimy konieczność, żeby radom narodowym przyznano prawo decyzji i prawo swobody. Ograniczanie dyrektywnością prawie całości nakładów inwestycyjnych zmniejsza w dużym stopniu odpowiedzialność rad narodowych za powierzone zadania typu inwestycyjnego.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#BronisławOstapczuk">Z tym wiąże się jeszcze drugi aspekt sprawy, to jest problem trudności w realizacji inwestycji powierzonych radom narodowym. Z grubsza biorąc, to są cztery wielkie działy inwestycyjne: a więc — budownictwo mieszkaniowe, inwestycje związane z poprawą sytuacji rolnictwa, budownictwo szkolne, o którym już była dzisiaj mowa na obecnym posiedzeniu Sejmu, no i czwarta grupa — pozostałe inwestycje rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#BronisławOstapczuk">Naturalnie można mówić, że każdy z tych trzech działów powinien mieć prymat w realizacji zadań inwestycyjnych. I nie zgodziłbym się często z tą krytyką, polegającą na tym, że trzeba było wprowadzić wskaźnik dyrektywny w zakresie budownictwa szkolnego, dlatego że rady narodowe nie doceniają problematyki budownictwa szkolnego.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#BronisławOstapczuk">Nie tu leży ciężar zagadnienia. Ciężar zagadnienia leży w rozwarciu pomiędzy wysokością nakładów inwestycyjnych, ustaleniem kierunków zadań inwestycyjnych a mocą przerobową przedsiębiorstw. Nie znam żadnej wojewódzkiej rady narodowej, która w sposób świadomy przeznaczałaby pieniądze przyznane na budownictwo szkolne na innego typu zadania. Odwrotnie, troską rad narodowych jest i było w przeszłości i będzie w przyszłości, żeby zaspokoić te wielkie potrzeby szkolnictwa. Ale rady narodowe natrafiają na mur, którego nie są w stanie przebić. Kiedy dochodzi do rozdziału robót budowlanych — konkretnie w naszym województwie — to niezmiernie ważną, pilną sprawą jest sprawa Turowa, sprawa miedzi, jest ważna sprawa kontynuacji rozpoczętych inwestycji, budownictwo mieszkaniowe. Jeżeli w roku ubiegłym na terenie naszego województwa ten niedobór mocy przerobowej przedsiębiorstw wynosił około 300 mln zł, to naturalnie będzie szereg tytułów inwestycyjnych, które muszą odpaść.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#BronisławOstapczuk">Dlatego też mój wniosek w tej dziedzinie streszczałby się do tego: po pierwsze — żeby po zakończeniu 1963 r., w trakcie opracowywania zadań na ostatnie dwa lata planu 5-letniego — w większej mierze, aniżeli to ma miejsce w projekcie planu na 1963 r., pozostawić swobodę decyzji radom narodowym w zakresie decydowania o poszczególnych inwestycjach, zmniejszyć dyrektywność w planie inwestycyjnym, uczynić w zakresie inwestycji z rad narodowych rzeczywistego gospodarza.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#BronisławOstapczuk">Po drugie — należałoby w 1963 r. w dalszym ciągu koncentrować się nad podniesieniem pracy w przedsiębiorstwach budowlanych, uporządkowaniem tej sytuacji i opracowaniem na lata 1964 i 1965 ostatecznie takiego systemu, ażebyśmy nie mieli do czynienia ciągle z tym nadmiernym rozwarciem między nakładami inwestycyjnymi a mocą przerobową przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#BronisławOstapczuk">Nie chcę mówić tu o innych sprawach wpływających na niewykonanie zadań, wynikających z planu dla rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#BronisławOstapczuk">Między innymi była mowa o koncentracji nakładów na budownictwo szpitalne, o koncentracji nakładów w ogóle, realizacji zadań inwestycyjnych. Ale przecież wiemy o tym, jak przedsiębiorstwa terenowe mają rozproszone budowy, jak często brak transportu uniemożliwia dowiezienie materiału budowlanego itd. itd.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#BronisławOstapczuk">Nie chciałbym przeciągać tych spraw, z którymi na co dzień mają do czynienia rady narodowe. Generalnie sprawa budownictwa wymaga radykalnej poprawy, ażebyśmy mogli w tej dziedzinie rzeczywiście doprowadzić do usunięcia tej sprzeczności, występującej w działalności rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#BronisławOstapczuk">I ostatnia rzecz, o której tu chciałbym parę słów powiedzieć, to jest problem współdziałania poszczególnych komisji sejmowych z radami narodowymi, w kontroli realizacji planu i budżetu, które będą uchwalone na obecnym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#BronisławOstapczuk">Byłem kilkakrotnie na komisjach — które prosiły mnie jako przewodniczącego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej — na których omawiano działalność poszczególnych resortów i odniosłem tego typu wrażenie, że każda z komisji korzysta bardzo dużo, jeżeli w posiedzeniu biorą udział przedstawiciele terenowych rad narodowych. Mianowicie wtedy komisja ma spojrzenie i ze strony resortu i — mógłbym powiedzieć — „od dołu”, ze strony rad narodowych na określony problem. Byłem na Komisji Budownictwa, i Gospodarki Komunalnej, która poświęciła bardzo wiele uwagi sprawom związanym z sytuacją kadrową w budownictwie. Ta konfrontacja resortu i terenu pozwoliła Komisji na wyciągnięcie wielu prawidłowych wniosków. Dlatego proszę przewodniczących komisji sejmowych, których praca zahacza o pracę rad narodowych, żeby w praktyce w 1963 r. rozszerzyć te dobre doświadczenia Komisji Budownictwa i Gospodarki Komunalnej i włączać do prac kontrolnych, prowadzonych przez komisje sejmowe, kontrolę działalności rad narodowych. Wtedy rady narodowe będą miały dużą korzyść, sama komisja i poszczególne resorty też skorzystają z takiej metody pracy.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#BronisławOstapczuk">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Konstanty Łubieński.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KonstantyŁubieński">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Chciałbym wrócić do spraw ogólnych. Najbardziej charakterystyczną cechą Narodowego Planu Gospodarczego na rok 1963 jest, moim zdaniem, kontynuacja dużego wysiłku inwestycyjnego w warunkach znacznie trudniejszych, aniżeli przewidywał to plan 5-letni. Przede wszystkim zakładaliśmy większy wzrost dochodu narodowego — tymczasem w roku 1963 dochód narodowy do podziału w liczbach absolutnych jest niższy o 6 mld zł w stosunku do kwoty przyjętej w pięciolatce dla tego roku. A gdybyśmy wzięli pod uwagę dochód narodowy wytworzony, to ta różnica byłaby chyba jeszcze poważniejsza.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#KonstantyŁubieński">Jeżeli weźmiemy pod uwagę niepomyślny rok 1962, to średnia rocznego wzrostu dochodu narodowego za lata 1961–1963 będzie niższa od średniej wynikającej z planu 5-letniego. Również chyba i struktura dochodu narodowego ze względu na nieprawidłowe kształtowanie się zapasów jest mniej korzystna od założeń.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#KonstantyŁubieński">Obok słabszej dynamiki wzrostu dochodu narodowego kształtowanie się handlu zagranicznego także odbiega, jak wiemy, od optymistycznych przewidywań 5-latki, szczególnie jeśli chodzi o obroty z krajami kapitalistycznymi.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#KonstantyŁubieński">Jak więc widzimy, warunki dla akcji inwestycyjnej uległy pogorszeniu, natomiast ogólna kwota nakładów inwestycyjnych, przewidywana na rok 1963 w planie 5-letnim utrzymuje się, a nawet — jak to stwierdził Przewodniczący Komisji Planowania — wzrasta o 300 mln zł, licząc w tych samych cenach.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#KonstantyŁubieński">W konsekwencji utrzymania wysokiego poziomu inwestycji przy niekorzystnych warunkach, o których mówiłem, choć spożycie zbiorowe relatywnie wzrasta, to spożycie indywidualne zwiększa się znacznie słabiej, a szczególnie słabo wzrasta przeciętna płaca nominalna, bo tylko o 2%, a więc znacznie poniżej średniego rocznego wzrostu przewidywanego dla pięciolatki, który wynosi ponad 4%. Ten wzrost nominalny o 2,1% — żeby być ścisłym — może odpowiadać lepszemu wzrostowi płac realnych, jeśli ceny wielu artykułów, odgrywających decydującą rolę w kształtowaniu się budżetów rodzinnych, będą układały się korzystniej aniżeli w roku 1962. Sytuacja ta poprawi się nieco, jeśli — jak powiedział I Sekretarz Komitetu Centralnego PZPR na Kongresie Związków Zawodowych — wygospodarujemy: „...pewną niezbyt wysoką sumę na regulację płac chociażby niedużej części zatrudnionych w gospodarce społecznej, których uposażenia nie uległy zmianie od dłuższego czasu”. Jak wiadomo, I Sekretarz obwarował jednak tę zapowiedź pewnymi warunkami.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#KonstantyŁubieński">W tej trudnej sytuacji każdy musi zadać sobie pytanie, czy nie należałoby zatem w 1963 r. obniżyć inwestycji. To zasadnicze pytanie postawił też w swoim expose Przewodniczący Komisji Planowania i w odpowiedzi przeciwstawił się zmniejszeniu inwestycji, ponieważ:</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#KonstantyŁubieński">1) większość podstawowych inwestycji planu 5-letniego jest w pełnym toku;</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#KonstantyŁubieński">2) wiele z nich ma przynieść efekty produkcyjne w latach 1964 i 1965;</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#KonstantyŁubieński">3) musiałoby się to odbić na wykonaniu podstawowych zadań planu 5-letniego;</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#KonstantyŁubieński">4) ulga spowodowana zmniejszeniem napięcia planu inwestycyjnego byłaby niewielka, gdyż mogłaby tylko w bardzo nieznacznym stopniu odciążyć bilans handlu zagranicznego, a szkody byłyby ogromne.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#KonstantyŁubieński">Niewątpliwie wycofanie się z inwestycji już będących w toku jest rzeczą bardzo trudną. Jest to jednak kwestia rachunku ekonomicznego. Mogą przecież być inwestycje, które miały uzasadnienie w swoim czasie, a które ze względu na nowe okoliczności stają się nieracjonalne czy mniej racjonalne. Nie chcę kwestionować inwestycji w kopalnictwie węgla kamiennego. Na pewno jeszcze przez jakiś czas wzrost produkcji węgla kamiennego będzie niezbędny, aby zaspokoić potrzeby wewnętrzne i potrzeby eksportowe, jednakże nie można nie dostrzegać relacji kosztów wydobycia węgla kamiennego i ropy.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#KonstantyŁubieński">Pozwólcie, Koledzy Posłowie, na małą dygresję. Koszt wydobycia jednej tony ropy na Bliskim Wschodzie wynosi 3/4 dolara, co można przeliczyć na 30 zł. Cena ropy jest obecnie na rynkach światowych 10 razy wyższa od kosztu wydobycia, wynosi więc około 300 zł za tonę, a efektywność paliwowa jednej tony ropy równa się efektywności 2,5 ton węgla.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#KonstantyŁubieński">Koszt wydobycia jednej tony węgla wynosi 200–250 zł. Zamieniając więc 2,5 tony węgla, których nie wydobędziemy, na jedną tonę ropy zakupionej po cenach światowych oszczędzamy 200 zł. Należy przy tym wziąć pod uwagę, że cena ropy będzie spadać, dążąc do rozsądnego stosunku do kosztów produkcji. Natomiast koszt wydobycia węgla kamiennego, jak wiemy, wzrasta wraz z przechodzeniem do trudniejszych pokładów. Tak jest właśnie w tym roku. Fakty te niewątpliwie powinny oddziaływać w przyszłości — podkreślam w przyszłości — na politykę inwestycyjną. Wiemy bowiem, że inwestycje w kopalnictwie węgla kamiennego pochłaniają olbrzymie kwoty.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#KonstantyŁubieński">Przekonującym argumentem za utrzymaniem wysokich nakładów inwestycyjnych w 1963 r. jest przewidywanie, że wiele z nich przyniesie efekty produkcyjne już w latach 1964–1965. Myślę między innymi o inwestycjach w rolnictwie, które silnie wzrastają, szczególnie w dziale melioracji. Jak wiemy, wzrost produkcji rolnej, szczególnie hodowlanej, ma w naszych warunkach decydujące znaczenie dla realnego wzrostu płac.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#KonstantyŁubieński">Jeśli dokonywane nakłady dadzą szybkie efekty produkcyjne, czyli przełamiemy nieterminowość w oddawaniu inwestycji do użytku i wolne tempo uruchamiania produkcji, niewątpliwie spowodujemy szybszy wzrost dochodu narodowego, a to jest sprawa podstawowa.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#KonstantyŁubieński">Z punktu widzenia efektywności produkcyjnej poddałbym jednak w wątpliwość ograniczenie inwestycji w grupie B, a szczególnie w przemyśle lekkim i spożywczym, chyba że to ograniczenie jest przejściowe i w jakimś stopniu wiąże się z nieuniknionym w 1963 r., niestety, zmniejszeniem zaopatrzenia w surowce tych gałęzi przemysłu. W każdym razie słuszny kierunek na wzrost produkcji rolnej musi mieć odbicie w odpowiednio wysokich inwestycjach w przemyśle spożywczym, abyśmy się nie znaleźli w sytuacji z roku 1957, kiedy moce produkcyjne tego przemysłu nie odpowiadały podaży surowca.</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#KonstantyŁubieński">Jeśli chodzi o handel zagraniczny, to rozumiem słowa Przewodniczącego Komisji Planowania w ten sposób, iż małe zmniejszenie inwestycji nie poprawiłoby w sposób zasadniczy sytuacji w handlu zagranicznym, natomiast spowodowałoby duże straty, a większe zmniejszenie inwestycji jest niemożliwe dla przyczyn, o których była już mowa. Oczywiście, jest to sprawa konkretnego ustalenia, w jakim stopniu można ograniczyć import inwestycyjny, a w jakim zmniejszyć pulę inwestycyjną na rzecz eksportu.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#KonstantyŁubieński">Sądzę, że ten rachunek przeprowadzono właściwie. Mam natomiast wątpliwości, czy rzeczywiście zadania planu 5-letniego są nienaruszalne. Przecież już dokonane zmiany stawiają pod znakiem zapytania wiele tych zadań.</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#KonstantyŁubieński">Przesunięcia w inwestycjach na sumę 60 mld zł i wzrost tych inwestycji w ciągu 3 lat o 11 mld zł, inne niż przewidywano kształtowanie kosztów, zatrudnienia, zapasów itd. — wszystko to dość zasadniczo zmienia plan 5-letni.</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#KonstantyŁubieński">Właściwie narzuca się pytanie, czy nie należałoby opracować nowego planu, planu 3-letniego, który by bardziej odpowiadał aktualnej sytuacji, aniżeli uchwalony w 1960 r. plan 5-letni. Poza tym zaktywizowanie się Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej na pewno wymaga rewizji wielu założeń pięciolatki. Przyjęcie nowych ram gospodarowania, czyli wycofanie się z planu 5-letniego, bynajmniej nie naruszałoby autorytetu rządu, a przeciwnie — świadczyłoby o elastyczności jego polityki. Obecnie z pozycji planu 1963 r. trudno ustalić perspektywy — poza inwestycjami — dla następnych lat. Przypuszczam, że rząd ma jakieś opracowania dotyczące dalszych lat, jednakże nie mieliśmy możliwości zapoznania się z nimi.</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#KonstantyŁubieński">Tak więc w 1963 r. następuje zaostrzenie się konfliktu, istniejącego zawsze pomiędzy zaspokajaniem bieżących potrzeb społeczeństwa a zaspokajaniem potrzeb przyszłych. Zaostrzenie to następuje w wyniku różnych trudności, o których była już mowa.</u>
<u xml:id="u-18.21" who="#KonstantyŁubieński">Narzuca się pytanie, jakie są zasadnicze przyczyny powstałej sytuacji. Widzę ich trzy.</u>
<u xml:id="u-18.22" who="#KonstantyŁubieński">Przede wszystkim trzeba przypomnieć sobie, że plan 5-letni, taki jak uchwaliliśmy, był dość silnie napięty, szczególnie w części dotyczącej inwestycji. Stwierdził to referując ten plan profesor Oskar Lange, wskazując również na szczupłe rezerwy planu inwestycyjnego i konieczność sprawnego przeprowadzenia akcji rewizji projektów inwestycyjnych. Zdaje się, że podobną opinię wyraziła Rada Ekonomiczna. Napięcie planu wynikało nie tylko z poziomu nakładów inwestycyjnych, lecz i z ich charakteru — w grę wchodziły inwestycje o długim cyklu — a także z szerokiego frontu robót inwestycyjnych, co było wynikiem dążenia do harmonijnego rozwoju różnych działów gospodarczych i niegospodarczych, oraz nacisku terenu i najróżniejszych czynników, między innymi nas posłów na Komisję Planowania. Przy bardzo pomyślnych warunkach napięcie to mogło nie wywołać ujemnych skutków, w innych warunkach pogłębiało wyłaniające się trudności.</u>
<u xml:id="u-18.23" who="#KonstantyŁubieński">Drugą przyczynę aktualnej sytuacji tworzą okoliczności — nazwijmy je koniunkturalnymi. Myślę przede wszystkim o spadku produkcji rolnej w 1962 r. na skutek niekorzystnych warunków atmosferycznych oraz trudności w handlu zagranicznym, co się odbiło na kształtowaniu się bilansu płatniczego w 1963 r., obciążonego ponadto poważnymi spłatami dawniej zaciągniętych kredytów zagranicznych przy mniejszych aniżeli w 1962 r. możliwościach uzyskania nowych pożyczek.</u>
<u xml:id="u-18.24" who="#KonstantyŁubieński">I wreszcie trzecia przyczyna, bynajmniej niebłaha, to niedostateczna jeszcze sprawność funkcjonowania naszej gospodarki. Może powojenne osiągnięcia, z których słusznie jesteśmy tak dumni, przeczyłyby temu. Na pewno są one niemałe, żeby użyć tego skromnego określenia. Jednakże nie możemy zapominać, że zostały osiągnięte przy dość wysokich kosztach w szerokim tego słowa znaczeniu, a poza tym dynamiczny rozwój gospodarki stawia pod względem sprawności większe wymagania.</u>
<u xml:id="u-18.25" who="#KonstantyŁubieński">Problem gospodarowania staje się coraz bardziej skomplikowany. Co to znaczy sprawność gospodarowania? To znaczy podnoszenie efektywności naszej działalności gospodarczej przez racjonalność inwestowania i wykorzystywania wszystkich istniejących w danych warunkach pozainwestycyjnych czynników wzrostu dochodu narodowego. Na przykład przez wykorzystywanie istniejących mocy produkcyjnych, podniesienie współczynnika zmianowości i zwiększanie wydajności pracy bez inwestycji. Przekonująco pisze o tym prof. Pajestka w ostatnim numerze „Nowych Dróg”.</u>
<u xml:id="u-18.26" who="#KonstantyŁubieński">Gospodarka nasza nie może rozwijać się od urodzaju do urodzaju. Musi stać się odporna na niemiłe niespodzianki zarówno w rolnictwie, jak i w handlu zagranicznym, z którymi zawsze trzeba się liczyć. Sprawność gospodarki osiąga się na drodze doskonalenia metod i narzędzi polityki gospodarczej, doskonalenia zarządzania i planowania, krótko mówiąc — przez ukształtowanie modelu gospodarczego, właściwego z punktu widzenia socjalistycznego ustroju i potrzeb naszej ekonomiki.</u>
<u xml:id="u-18.27" who="#KonstantyŁubieński">W roku 1956 rozpoczęła się ożywiona dyskusja na tematy modelowe, i to nie tylko dyskusja. Rzeczywiście, w latach 1956–1960 dokonano bardzo istotnych zmian w organizacji życia gospodarczego, poczynając od uchwały Rady Ministrów z kwietnia 1956 r. o rozszerzeniu uprawnień dyrektorów państwowych przedsiębiorstw przemysłowych poprzez liczne uchwały Rady Ministrów i ustawy aż do rewizji cen zaopatrzeniowych włącznie.</u>
<u xml:id="u-18.28" who="#KonstantyŁubieński">Nie chcę nie doceniać tego, co dokonano, aczkolwiek należałoby także krytycznie ocenić niektóre decyzje podjęte w tym okresie, lecz najważniejsze jest to, że odnosi się wrażenie, iż tempo reform osłabło, a równocześnie wymagania w zakresie usprawnienia naszej gospodarki poważnie wzrastają.</u>
<u xml:id="u-18.29" who="#KonstantyŁubieński">Czasem można spotkać taki pogląd, że w okresie skomplikowanej sytuacji gospodarczej należy z dużą ostrożnością wprowadzać zmiany organizacyjne, gdyż one pogłębiają trudności. Z drugiej strony, bliższa analiza wskazuje nam częstokroć, że właśnie przyczyną tych trudności są błędy organizacyjne, są mankamenty modelu gospodarczego. Trzeba przerwać to błędne koło. Istnieje w naszej gospodarce wiele ujemnych zjawisk, które tylko w jakimś stopniu można wytłumaczyć przyczynami obiektywnymi.</u>
<u xml:id="u-18.30" who="#KonstantyŁubieński">Weźmy dla przykładu osławioną sprawę zapasów. Fakt zamrażania wartości rzędu wielu miliardów złotych w zapasach — co hamuje i inwestycje, i konsumpcję — w dużej mierze ma swe subiektywne przyczyny. Jak wiadomo, przyczyną tego zjawiska jest między innymi wadliwe ustawienie kooperacji. W niemałym stopniu wiąże się też z przyjęciem produkcji globalnej jako głównego kryterium oceny działalności przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-18.31" who="#KonstantyŁubieński">Niewykonywanie zadań w zakresie wzrostu wydajności i w zakresie obniżki kosztów materiałowych — to są zjawiska, które wołają nie o doraźne pociągnięcia, lecz o zasadnicze reformy. Przecież gdyby nie było ponadplanowych zapasów w okresie ubiegłych dwóch lat, to i zadania w zakresie obniżki kosztów materiałowych byłyby wykonywane, i tegoroczny nieurodzaj, i niezbyt korzystne dla nas zmiany w handlu zagranicznym nie odbiłyby się tak boleśnie na naszej gospodarce. Potrzeba nam chyba więcej wyobraźni, abyśmy mogli oderwać się od utartych szablonów, jeśli one nie zdają egzaminu.</u>
<u xml:id="u-18.32" who="#KonstantyŁubieński">Są reformy, które jak gdyby uległy zahamowaniu. Duże zmiany strukturalne na szczeblu przedsiębiorstw i zjednoczeń wymagają jednocześnie zmian strukturalnych w resortach gospodarczych. Tu proces przemian, jeśli następuje, to bardzo powoli. Zmiana stylu pracy z dotychczasowego operatywnego zarządzania na pracę o charakterze koordynacji i kontroli oraz prowadzenia stosownej polityki gospodarczej w danej gałęzi gospodarki narodowej jeszcze nie nastąpiła.</u>
<u xml:id="u-18.33" who="#KonstantyŁubieński">Praktycznie biorąc, resorty spełniają funkcje dawnych centralnych zarządów. Jednym słowem — zarządzają, a nie prowadzą polityki. Może to jest jedna z przyczyn konieczności tworzenia stanowisk wicepremierów, którzy przejmują te funkcje, które — jak mi się wydaje — powinni wykonywać ministrowie.</u>
<u xml:id="u-18.34" who="#KonstantyŁubieński">Istnieje wielki problem bodźców ekonomicznych. Jak wiadomo, toczy się od dawna ożywiona na ten temat dyskusja.</u>
<u xml:id="u-18.35" who="#KonstantyŁubieński">Na marginesie chciałbym z tej wysokiej trybuny podkreślić wysoki poziom naszej publicystyki ekonomicznej. Prym wiedzie tutaj niewątpliwie „Życie Gospodarcze”. Jest to pismo, którego wiele rozwiniętych krajów mogłoby nam pozazdrościć. Lecz poza tym i w „Nowych Drogach”, i w „Polityce”, i w „Przeglądzie Kulturalnym”, i w „Trybunie Ludu”, i w „Życiu Warszawy” — nie mówiąc już o pismach fachowych, jak „Ekonomista” czy „Wieś Współczesna” — znajdujemy artykuły bardzo interesujące i na wysokim poziomie.</u>
<u xml:id="u-18.36" who="#KonstantyŁubieński">Czy bodźce wąsko wyspecjalizowane, czy syntetyczne, czy obecny system bodźców działa prawidłowo — oto tematy często omawiane przez naszą publicystykę. Dyskusja przyniosła wiele trafnych ocen i propozycji, lecz co z tego bogatego materiału wprowadzono w życie? A chyba nikt nie zaprzeczy konieczności szybkich reform w tej dziedzinie. Zresztą ta rozbieżność pomiędzy tym, co się pisze, co się postuluje, co postulują i teoretycy, i praktycy gospodarczy a stanem faktycznym występuje również w innych zagadnieniach gospodarki.</u>
<u xml:id="u-18.37" who="#KonstantyŁubieński">Jeśli chodzi o sprawy modelowe, to trudno nie wspomnieć o podstawowym problemie — o problemie prawidłowego rachunku ekonomicznego, a w związku z tym o najbardziej fundamentalnym, a może najtrudniejszym zagadnieniu w gospodarce socjalistycznej, o zagadnieniu cen.</u>
<u xml:id="u-18.38" who="#KonstantyŁubieński">Prawidłowy rachunek ekonomiczny wymaga wreszcie rozstrzygnięć na przykład takich: czy wliczać do kosztów oprocentowania wartość środków produkcji, czy uwzględnić rentę gruntową, czy nie stworzyć takiej sytuacji, aby inwestor odczuwał ciężar inwestycji. Przecież teraz tym Molierowskim Harpagonem — o ile wolno mi tak powiedzieć — który skąpi i musi skąpić środki na inwestycje, jest Komisja Planowania i Ministerstwo Finansów. Odwróćmy tę sytuację. Niech rolę Harpagona odgrywa również inwestor, który będzie musiał głęboko zastanowić się i poważnie przeanalizować istniejące możliwości, zanim sięgnie po tę złotówkę inwestycyjną.</u>
<u xml:id="u-18.39" who="#KonstantyŁubieński">A sprawa cen. Czy słuszny jest system dwupoziomowości cen: jeden dla środków produkcji, drugi dla dóbr konsumpcyjnych? Czy słuszne jest zaniżanie cen środków produkcji, a w ten sposób zaniżanie wielkości inwestycji, ich udziału w dochodzie narodowym, który według szacunku ekonomistów jest znacznie wyższy, oraz zaniżanie udziału przemysłu inwestycyjnego w tworzeniu dochodu narodowego i zawyżanie udziału produkcji rolnej?</u>
<u xml:id="u-18.40" who="#KonstantyŁubieński">Na skutek takiej struktury cen produkcja Ministerstwa Górnictwa i Energetyki jest niższa od produkcji Komitetu Drobnej Wytwórczości. Wiem, że Główny Urząd Statystyczny w niektórych swoich opracowaniach urealnia te ceny, lecz decyzje inwestycyjne zapadają nie przy cenach Głównego Urzędu Statystycznego, lecz przy cenach bieżących.</u>
<u xml:id="u-18.41" who="#KonstantyŁubieński">Oto tylko przykładowo wymieniam te problemy, które wymagają nie tylko dyskusji, lecz również rozwiązania w praktyce. Zdaję sobie sprawę, że nie może to nastąpić z dnia na dzień, lecz trzeba wejść zdecydowanie na drogę prowadzącą do ich rozwiązania. Nie myślę przedstawiać tutaj katalogu spraw modelowych. Pragnę tylko zwrócić uwagę Wysokiej Izby, iż od rozwiązania wymienionych i wielu innych zagadnień zależy sprawność naszej gospodarki i odporność jej na różne nie przewidziane ewentualności, a w konsekwencji od tego zależy rozwój gospodarczy i podniesienie dobrobytu.</u>
<u xml:id="u-18.42" who="#KonstantyŁubieński">Nie wątpię, że wiele z tych spraw znajduje się na warsztacie poszczególnych resortów. Lecz wydaje mi się, że praca ta wymaga jakiegoś ośrodka, który by inspirował i koordynował wysiłki w zakresie organizacji naszej gospodarki. Te sprawy muszą być ujmowane kompleksowo. Zwracał na to uwagę Przewodniczący Komisji Planowania w artykule w „Nowych Drogach”.</u>
<u xml:id="u-18.43" who="#KonstantyŁubieński">Tym ośrodkiem powinna być, moim zdaniem, Rada Ekonomiczna. Przypominam, że uchwałą z dnia 13 listopada 1956 roku Sejm wysunął w stosunku do rządu postulat powołania Rady Ekonomicznej, składającej się z ekonomistów teoretyków i praktyków.</u>
<u xml:id="u-18.44" who="#KonstantyŁubieński">Rada Ministrów uchwałą z dnia 1 grudnia 1956 r. powołała taką Radę, wyposażając ją równocześnie w odpowiednie biuro. Wydaje mi się, że dorobek Rady Ekonomicznej jest dość duży. Tymczasem po upływie dwuletniej kadencji, z nie znanych mi przyczyn nowy skład nie został powołany i Rada Ekonomiczna przerwała swą działalność. A przecież dawny skład osobowy Rady Ekonomicznej dawał pełną gwarancję, że prace jej mogą stanowić cenny wkład do usprawnienia naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-18.45" who="#KonstantyŁubieński">Nie chciałbym być tak zrozumiany, że uważam reformy modelowe, reformy organizacyjne za panaceum na wszystkie nasze trudności gospodarcze. Byłaby to przesada. Na pewno problemem równie ważnym, a może ważniejszym jest sprawa wychowania człowieka, podniesienia jego poziomu moralnego i fachowego. Niemniej jednak wydaje się, że te dwa kierunki — reform modelowych i wychowania człowieka — muszą rozwijać się równolegle, jeśli chcemy osiągnąć maksymalne efekty naszej pracy.</u>
<u xml:id="u-18.46" who="#KonstantyŁubieński">Wysoki Sejmie! Realizacja planu gospodarczego na 1963 rok i budżetu, który jest jego wyrazem finansowym, nie będzie łatwa. W danej chwili wydaje się szczególnie trudna. Niemniej jednak są przesłanki skłaniające również do optymizmu. Sądzę między innymi, że zarysowujące się odprężenie w sytuacji międzynarodowej stworzy poważne warunki do realizacji naszych zadań gospodarczych. Na podstawie dość dociekliwych dyskusji w komisjach wydaje mi się, że rząd próbował różnych rozwiązań w tej skomplikowanej sytuacji. Sądzę, że rozwiązanie, które nam proponuje, jest trudne, lecz konieczne.</u>
<u xml:id="u-18.47" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Ernestowi Pischingerowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ErnestPischinger">Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Zagadnienie postępu technicznego stało się dziś przedmiotem ogólnonarodowej dyskusji i myślę, że dobrze, że tak się stało. W ten sposób wytworzyła się atmosfera, wytworzył się klimat szczególnie sprzyjający realizacji rozwoju nowej techniki w naszym kraju. Dowodem zmiany tego klimatu może być fakt, że do niedawna jeszcze, niechętni w swej masie górnicy mechanicznemu urobkowi węgla, dziś — według informacji resortu górnictwa i energetyki — dobijają się o coraz to nowe kombajny węglowe.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#ErnestPischinger">Jeszcze raz ta ogólnonarodowa dyskusja uwypukliła to znane i powszechne mniemanie o tym, że nie ma rozwoju gospodarczego bez rozwoju postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#ErnestPischinger">A przecież postęp techniczny, to nieustanne permanentne działanie, zmierzające do uzyskania najlepszych efektów ekonomicznych na podstawie naukowej organizacji pracy przy zastosowaniu nowych technologii i urządzeń i przy zatrudnianiu kwalifikowanej kadry. Jeżeli tak jest, jeżeli postęp techniczny jest permanentnym działaniem w sensie gospodarczym, to musi to działanie podlegać precyzyjnemu planowaniu i stąd rodzi się plan rozwoju techniki, który nie powinien być jeszcze jednym planem, a jego elementy powinny być zgrane ze wszystkimi elementami planu gospodarczego na szczeblu resortu, zjednoczenia i przedsiębiorstwa. Można sobie wyobrazić, że plan rozwoju techniki to szkielet, jakby konstrukcja, w którą wmontowane są wszystkie elementy planu gospodarczego takie, jak: plan inwestycji, plan intensyfikacji, plan zatrudnienia, plan wydajności pracy, kosztów materiałowych, obniżki kosztów własnych w jedną harmonijną całość. Ale plan będzie wtedy tą konstrukcją, jeżeli będzie precyzyjnie przewidywał środki i nakłady finansowe, realizację w czasie i w miejscu. W przeciwnym wypadku będzie tylko rejestrem zamierzeń, a nie konstrukcją, podstawą dla planu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#ErnestPischinger">Jak się przedstawia obecny stan planowania w zakresie rozwoju techniki? Otóż do 1957 roku zagadnienie to było domeną Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego. Po 1957 roku do 1960 roku zagadnienia te załatwiały resorty. W roku 1960 został powołany Komitet do Spraw Techniki, który opracował pierwszy plan wycinkowy techniki na rok 1961, a później długofalowy plan na dalsze lata bieżącego okresu gospodarczego do 1965 roku. Ten plan, jak wykazała praktyka, nie był doskonały — nie mógł być dobrym planem. Miał w sobie wszystkie cechy pośpiesznego działania. Nie przewidywał, a raczej w niedostatecznej mierze dysponował oceną poziomu i stanu techniki w naszym kraju, stąd nie mógł rozwinąć przewidywanych kierunków rozwoju nowej techniki. Zbyt obszerna była tematyka naszych zamierzeń z zakresu nowej techniki, przekraczająca nasze możliwości tak w środkach, jak w czasie, jak w kadrach. Potęgowały te niedomagania między innymi: brak zainteresowania ze strony resortu, zjednoczeń i przedsiębiorstw w układaniu planu rozwoju techniki. No cóż? Można powiedzieć tak, jak mówi ogólnie znane powiedzenie. Ono przejaskrawia rzeczywistość, ale zawiera sporą dozę prawdy. Otóż takie to jest powiedzenie: „W naszym resorcie zajmuje się organizacją rozwoju techniki jeden inżynier i trzy szafy”. Jest to chyba trochę za mało. Mnie się wydaje, że trzeba tutaj zwrócić uwagę koniecznie na kształtowanie precyzyjne planów na szczeblu przedsiębiorstwa, albowiem tam, na dole, przy stanowiskach pracy, dzieje się ta nowa technika. I tam ją musimy doprowadzić. Jeżeli tego nie potrafimy zrobić, wtedy nasze zamierzenia z zakresu nowej techniki pozostaną na deskach projektowych albo w zlewce laboratoryjnej. Zjednoczenie powinno tam śpieszyć z pomocą w układaniu tych planów, precyzowaniu tematyki, w zabezpieczeniu środków, nakładów i powinno szczegółowo kontrolować przebieg realizacji tych zamierzeń.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#ErnestPischinger">A przecież tak dzisiaj jeszcze nie jest.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#ErnestPischinger">Mogę tutaj — żeby nie być gołosłownym — przytoczyć przykłady. Otóż w jednej z fabryk we Wrocławiu okazuje się, że w planie rozwoju techniki założono obniżkę kosztów produkcji o 9 mln zł. A w planie gospodarczym ta sama pozycja figuruje w wysokości 4.500 tys. zł W planie rozwoju techniki założono zmniejszenie pracochłonności o 11,2%, a ta sama pozycja w planie zatrudnienia figuruje w wysokości 2,8%. W planie rozwoju techniki było podane, że oszczędność materiałowa wyniesie 2 mln zł, a w planie gospodarczym mamy podwyższenie kosztów materiałowych o 1 mln zł.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#ErnestPischinger">Jest także niedostateczna troska w zakresie zabezpieczenia środków i podbudowy ekonomicznej zamierzeń. Na przykład fabryka w Dzierżoniowie podaje: na 5 zamierzeń z dziedziny nowej techniki nie zabezpieczono środków na ich realizację, a przy 8 tematach nie przeprowadzono analizy techno-ekonomicznych efektów gospodarczych tych zamierzeń.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#ErnestPischinger">Niestety, i na szczeblach resortów nie wygląda to zagadnienie planowania rozwoju techniki pomyślnie.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#ErnestPischinger">Na przykład w zakresie zamierzeń z dziedziny automatyzacji i mechanizacji wykonany został plan w 1961 r. tylko w 37%. Mógłby ktoś powiedzieć: no tak, przecież nie było urządzeń, bo te urządzenia bądź to sprowadzamy z zagranicy, bądź to produkujemy u siebie, ale mamy małą bazę produkcyjną, bo w tej chwili — powiedzmy — wartość z 1960 r. wynosiła tylko 70 mln zł.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#ErnestPischinger">Chcę powiedzieć, że na 1963 rok mamy już podwyższenie do czterystu kilkudziesięciu milionów złotych i przy końcowym okresie naszego planu gospodarczego ta suma zostanie jeszcze wielokrotnie podniesiona. No, można powiedzieć, nie było kwalifikowanej kadry, ale wtedy ja się zapytam: po co to planowaliśmy, jeżeli wiedzieliśmy, że nie ma urządzeń, nie ma kadry.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#ErnestPischinger">Także w innych dziedzinach planowania rozwoju techniki nie mamy dobrego obrazu. Na siedemset kilkadziesiąt tematów, które zostały przyjęte do realizacji w 1961 r. wykonano 404 tematy, to znaczy 51,8%. No, można powiedzieć, że to jest numeryczne wyliczenie, że temat tematowi nierówny.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#ErnestPischinger">Przejrzałem te wykonane i nie wykonane tematy i muszę powiedzieć, że nie mogłem się zdecydować przyjąć tego punktu widzenia, że ten wskaźnik nie jest reprezentatywny. Raczej trzeba powiedzieć, że tutaj był widocznie jakiś błąd w planowaniu tak wielkiej ilości tematów, było brak oceny naszej możliwości. Można by w tym zakresie niedomagań realizacji naszego planu rozwoju techniki podać w sumie takie przyczyny, na podstawie materiałów, które nam udostępniły resorty — Najwyższa Izba Kontroli, szeroka informacja kierowników resortów, że niedostatecznie opracowana jest metodologia kontrolowania planów rozwoju techniki, szczególnie na szczeblu zjednoczeń i przedsiębiorstw, nie ustalany jest często profil rozwoju zagadnień branżowych, jak i przedsiębiorstw, niedostateczne jest powiązanie planu rozwoju techniki z planami inwestycji, intensyfikacji produkcji zatrudnienia, obniżki kosztów własnych.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#ErnestPischinger">Brak jest powiązania tych elementów rozwoju techniki z planami wydziałów pomocniczych. Jeszcze ciągle niedostateczne jest podejmowanie tematów z dziedziny unowocześnienia technologii organizacji produkcji, organizacji pracy, w tym miejscu kooperacji, normalizacji, typizacji, niedostateczny nadzór, kontrola i koordynacja prac poszczególnych komórek przy realizacji planowych zadań ze strony pionu technicznego, wstawianie do planu rozwoju techniki tematów bez uprzedniej dogłębnej analizy techno-ekonomicznej, niedostateczny współudział instytutów naukowo-badawczych w opiniowaniu prac nad planem rozwoju techniki resortu i zjednoczeń, a także w pracach nad właściwą perspektywą rozwojową branż — i co się z tym w pewnej mierze wiąże — niewłaściwa organizacja w zakresie zaplecza naukowo-badawczego i wreszcie jeszcze niedostateczny stopień wykorzystania możliwości współpracy naukowo-technicznej z krajami demokracji ludowej.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#ErnestPischinger">Chciałbym tu z kolei zatrzymać się na zagadnieniu organizacji zaplecza naukowo-badawczego. Zagadnienie to było szeroko omawiane na ostatnim plenarnym posiedzeniu Komitetu Centralnego PZPR. Ja chciałbym tylko w kilku punktach dotknąć tego zagadnienia. Wydaje mi się, że ta praca powinna iść w naszych instytutach branżowych w dwóch kierunkach. Jeden kierunek — nazwałbym go kierunek pracy konsultanta — mianowicie nasze instytuty powinny ocenić stan i poziom techniki w zakładach i na tej podstawie powinny opiniować plany rozwoju techniki w swoich branżach; powinny one oceniać realność zamierzeń inwestycyjnych, zamierzeń z dziedziny nowej techniki, powinny one przeprowadzać konsultacje w zakładach w czasie realizacji tych zamierzeń. Właściwą jednakże domeną i zadaniem jest praca naukowo-badawcza stricto sensu.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#ErnestPischinger">Otóż tutaj wydaje mi się, że jedną z podstawowych rzeczy jest skrócenie tej drogi określonej w swoim czasie sloganem: „Od pomysłu — do przemysłu”.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#ErnestPischinger">Tak jak w procesach przenikania ciepła mas istnieją warstewki, w których się koncentruje opór przy przejściu z jednej fazy do drugiej, tak i tutaj mamy opory przy przejściu z jednej fazy realizacji do następnej fazy realizacji.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#ErnestPischinger">Wydaje mi się — ja jestem chemikiem i dlatego taki przykład przytoczę — że jeżeli jest opracowywane zagadnienie w instytucie, to już przy opracowywaniu w skali laboratoryjnej powinien w jakiejś mierze uczestniczyć projektant i technolog tak, iżby potem przejście z fazy laboratoryjnej do półtechniki nie napotykało na trudności z powodu braku mocy przerobowej biura projektowo-technologicznego.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#ErnestPischinger">Żeby zawczasu ten projektant i technolog wiedzieli, że w swoim portfelu mają zadanie i będą mogli w dużej mierze pomagać pracownikowi w prawidłowej technicznej realizacji tego zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#ErnestPischinger">Później przy przejściu do fazy półtechniki — powinien uczestniczyć w tym technolog zakładu doświadczalnego, czy też wydziału doświadczalnego w danej fabryce, gdzie ta nowa technika ma być realizowana. I znowu przy jego współudziale będzie opracowywany szczegółowy reżim technologiczny, będą rozwiązane wszystkie zagadnienia z dziedziny aparatury czy tworzyw. Gdybyśmy w ten sposób powiązali w jedną całość te trzy fazy: laboratoryjną, projektową i realizacji w skali technicznej wtedy, mam wrażenie, te opory zostaną zredukowane i wtedy poniesiemy tylko przy wprowadzeniu nowej techniki normalne ryzyko, jakie się zawsze ponosi przy uwielokrotnieniu skali danego zamierzenia technicznego.</u>
<u xml:id="u-20.19" who="#ErnestPischinger">Chciałbym jeszcze poruszyć inne zagadnienie, a mianowicie sprawę bodźców, a właściwie antybodźców. Takim antybodźcem — w moim mniemaniu — jest źle pojęty wskaźnik wartości produkcji globalnej. Zdarza się, na przykład, że fabryki bronią się często przed zastosowaniem tanich materiałów, bo to przecież doprowadzi do obniżenia wartości globalnej produkcji. Jest to zjawisko powszechnie znane, ale ten źle pojęty wskaźnik urósł do roli jakiegoś fetysza. Ten fetysz ma swój kult, swoich kapłanów, wśród których znajdują się liczni dyrektorzy i główni księgowi oraz przedstawiciele na szczeblu rozmaitych resortów. Przypominają mi ci kapłani Augurów w starożytnym Rzymie, którzy chociaż już nie wierzyli w swoje praktyki, jednak przy spotkaniach porozumiewawczo do siebie mrugali i trzymali się z uporem maniaka swoich praktyk, chociaż krąg ich wiernych coraz bardziej topniał.</u>
<u xml:id="u-20.20" who="#ErnestPischinger">Jeżeli jest mowa o wskaźnikach, to chciałbym tylko jeszcze o jednym wskaźniku powiedzieć, który często jest źle rozumiany, choć mechanicznie stosowany. Chodzi mi o wydajność pracy. Przecież inaczej kształtuje się wskaźnik wydajności pracy w zakładzie, który ma rozbudowaną sieć działów pomocniczych a inaczej kształtuje się w takim zakładzie który — jak to się mówi — zajmuje się czystą produkcją.</u>
<u xml:id="u-20.21" who="#ErnestPischinger">Innej liczbie bezwzględnej odpowiada pokrycie wzrostu wartości produkcji w 80% przez wydajność pracy przy dużym wzroście produkcji, a co innego oznacza na przykład to samo pokrycie w tej samej wysokości, powiedzmy 80%, kiedy mamy mały wzrost wartości produkcji.</u>
<u xml:id="u-20.22" who="#ErnestPischinger">Nie mamy innego lepszego kryterium — ja to rozumiem — ale trzeba indywidualnie stosować ten wskaźnik wydajności pracy, a nie mechanicznie, aby uniknąć zadrażnień i nieporozumień tak w planowaniu, jak i w ocenie działalności danego zakładu, przedsiębiorstwa, zjednoczenia czy resortu.</u>
<u xml:id="u-20.23" who="#ErnestPischinger">Chciałbym na zakończenie jeszcze powiedzieć kilka słów o gospodarce funduszem postępu technicznego. Otóż chciałbym powiedzieć, że na podstawie tych materiałów, do których miałem wgląd, nie mogłem sobie wyrobić właściwego pojęcia o prawidłowym rozdziale tego funduszu pomiędzy resorty.</u>
<u xml:id="u-20.24" who="#ErnestPischinger">Wydaje się, że ten rozdział jest dosyć sztywny. Kiedy już raz dany resort otrzymał fundusz w takiej wysokości, to proporcje rozdziału pomiędzy resortami są utrzymywane i nadal. Są przecież resorty, przed którymi olbrzymie stoją zadania z dziedziny rozwoju nowej techniki, na przykład chemia, a są inne resorty, które mają mniejsze zadania z dziedziny rozwoju techniki. Przecież powinno być jakieś elastyczne rozdzielanie tego funduszu.</u>
<u xml:id="u-20.25" who="#ErnestPischinger">A teraz, jeśli chodzi o szczebel przedsiębiorstwa. Jak zdołałem się zorientować, to właściwie fundusz postępu technicznego zamienia się w rękach niektórych dyrektorów na fundusz interwencyjny. Jeżeli plan zatrudnienia natrafia na trudności przy jego realizacji, wtedy, o dziwo, realizuje się zamierzenia z postępu technicznego. One co prawda nie dają efektów, ale któż powie, że ci ludzie nie byli tam zatrudnieni. Właściwie wszystko gra, fundusz zatrudnienia jest realizowany, wskaźniki są zachowane i nie ma kłopotów.</u>
<u xml:id="u-20.26" who="#ErnestPischinger">Innym razem, kiedy są te lata tłuste dla zakładu, wtedy ten fundusz postępu technicznego nie budzi takiego zainteresowania i wtedy mamy zjawisko niewykorzystania tego funduszu.</u>
<u xml:id="u-20.27" who="#ErnestPischinger">Chodzi mi jeszcze o jedną rzecz w tym zakresie — o większą elastyczność w stosowaniu funduszu w celu realizacji zamierzeń z dziedziny nowej techniki. Często się zdarza, że z takiego czy innego, słusznego zresztą powodu, nie mogę wykorzystać funduszu rozwoju techniki na dane zamierzenie, a inne zamierzenie mam w toku, które mógłbym przyśpieszyć, ale nie wszystkie zjednoczenia zdecydowały się dać prawo zakładom do dokonywania takiego virement.</u>
<u xml:id="u-20.28" who="#ErnestPischinger">Myślę, że jest rzeczą bardzo istotną, aby zakłady miały większą swobodę w przerzucaniu funduszu postępu technicznego z jednego zamierzenia na drugie zamierzenie.</u>
<u xml:id="u-20.29" who="#ErnestPischinger">W ten sposób poruszyłem tutaj kilka zagadnień z dziedziny postępu technicznego, może nie najważniejszych, ale często spotykanych. Krótki czas, jaki mam do dyspozycji, nie pozwolił mi na perspektywiczne ujęcie tego zagadnienia. Zagadnienie to jest niesłychanie złożone, rzutuje ono bowiem w perspektywie na termin, na sposób realizacji naszych zamierzeń z dziedziny przebudowy ustroju.</u>
<u xml:id="u-20.30" who="#ErnestPischinger">Kończąc chciałem sobie pozwolić na małą dygresję. Jest w mitologii greckiej piękna legenda, która mówi o tym, jak Tezeusz wydostał się przy pomocy kłębka nici Ariadny z labiryntu.</u>
<u xml:id="u-20.31" who="#ErnestPischinger">Otóż takim labiryntem obecnie są zagmatwane i skomplikowane sprawy dnia dzisiejszego w naszej gospodarce. Myślę, że tą nicią przewodnią, która nam pozwoli wydostać się z labiryntu, to jest postęp techniczny. Jeżeli potrafimy uchwycić tę nić, to na pewno rozwiążemy wiele z naszych zagadnień gospodarczych dnia dzisiejszego.</u>
<u xml:id="u-20.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Kazimierz Kopecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KazimierzKopecki">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! Wczoraj skończyło się XI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, poświęcone omówieniu węzłowych zadań w dziedzinie szkolnictwa wyższego i badań naukowych. Daleki jestem od tego, by dziś, na gorąco, omawiać wnioski, które już obecnie mają wpływ — moim zdaniem — na przebieg naszej dyskusji nad Narodowym Planem Gospodarczym na 1963 r. Niemniej jednak uważam, że jedno niesporne stwierdzenie należy wnieść do dzisiejszych obrad. Mówimy o postępie, mówimy o postępie technicznym, który ma być dźwignią naszego dalszego rozwoju, ale musimy dobrze sobie zdać sprawę z tego, że istnieje zasadnicza współzależność pomiędzy rozwojem gospodarczym kraju, opartym na tym postępie, rozwojem postępu, o którym była mowa, a człowiekiem, który ten postęp tworzy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#KazimierzKopecki">Mówiąc zatem o postępie nie możemy nie powiedzieć — choć to, zdaje się, należy do innego jakby działu, do innego resortu — kilku słów o przygotowaniu kadr technicznych z wyższym wykształceniem, które stanowią poważny i zasadniczy składnik tego, na czym właśnie oparty jest postęp. Otóż trzeba, ażeby te kadry były nie tylko coraz liczniejsze, ale przede wszystkim coraz lepsze. Wzrost ich musi być znacznie większy, niż wzrost ilości pracujących, gdyż w miarę rozwoju gospodarki udział pracowników z wyższym wykształceniem wzrasta, a poziom ich musi także niepomiernie wzrastać. Dlatego niezależnie od konieczności realizacji uchwał Plenum KC PZPR, do czego my wkrótce przystąpimy i do czego wszyscy w miarę swoich sił i zakresu swojej działalności musimy się z całym poświęceniem i aktywnością, ale oczywiście i z całą zdolnością organizacyjną włączyć, już dzisiaj musimy sformułować pewne tezy, które będą — moim zdaniem — konsekwencją tych zadań, jakie będziemy musieli realizować.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#KazimierzKopecki">Tezy te są następujące.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#KazimierzKopecki">Po pierwsze — trzeba, ażeby całe społeczeństwo, czynniki kierujące i my sami, żebyśmy byli przekonani o tym, że przygotowanie tych kadr jest procesem równie produkcyjnym, jak przygotowanie narzędzi i stanowisk pracy, jednak procesem o wiele bardziej trudnym i wymagającym bardzo dużej kooperacji.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#KazimierzKopecki">Wymaga to zasadniczego przestawienia koncepcji odpowiedzialności za stan obecny i za przyszłość. To nie ministrowie są odpowiedzialni za przygotowanie tych kadr. Za to jest odpowiedzialny cały nasz ustrój, cała nasza gospodarka. To wymaga przede wszystkim zrozumienia tego, że środki potrzebne na postęp są niepodzielne, że one równolegle powinny wpływać na działalność czysto gospodarczą, jak i na przygotowanie tych kadr. Mówię o wyposażeniu bazy szkoleniowej. Nikt nie może przecież porównywać wydajności górnika, wyposażonego wyłącznie w kilof, z wydajnością tegoż górnika wyposażonego w kombajn, a tymczasem dziś się robi tego rodzaju porównania i sądzi się, że przy złym wyposażeniu bazy szkoleniowej kadr technicznych z wyższym wykształceniem możemy osiągnąć równie dobrą wydajność, jak w wypadku dobrego wyposażenia.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#KazimierzKopecki">— Po drugie — trzeba, żeby plany postępu technicznego były w odpowiedniej części przeznaczone na zwiększenie ilościowe i jakościowe tych kadr.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#KazimierzKopecki">— Po trzecie — trzeba, aby wszystkie gałęzie gospodarki w swoich planach obok dotychczasowych klasycznych działów wprowadzały plan zabezpieczenia swoich kadr, aby one same się troszczyły w sensie przewidywania przyszłości o to, żeby te kadry były zabezpieczone. Powinny więc stale i bieżąco analizować swoje potrzeby w tym kierunku, możliwości ich pokrycia i to zarówno w zakresie kadry naukowej, której wszystkie resorty potrzebują, jak i kadry technicznej z wyższym wykształceniem.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#KazimierzKopecki">Dalej, trzeba nasze niewątpliwie na tym etapie dobre, ale nie dość dobre szkolnictwo wyższe zmodernizować. Trzeba pokutującą przy szkoleniu kadr z wyższym wykształceniem werbalistykę zastąpić kształceniem empirycznym, laboratoryjnym, w pracowniach, do czego w dużej mierze konieczne są nowe koncepcje, wyposażenia i środki.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#KazimierzKopecki">Następnie trzeba, aby w resortach gospodarczych, które dysponują bądź co bądź wielką ilością instytutów badawczych, te instytuty badawcze były nie tylko kuźnią opracowań naukowych, nie tylko narzędziem do wprowadzania postępu i planów w sensie wykonywania badań i prac, ale żeby były same w sobie kuźnią kadr naukowych. Muszą one bardziej niż dotychczas być odpowiedzialne za wzrost tej kadry. Gdy w pionie szkolnictwa wyższego wysokie, choć słuszne wymagania co do kwalifikacji naukowych ograniczają i hamują przyrost tej kadry, to lepiej wyposażone i nie obciążone zadaniami dydaktycznymi instytuty przemysłowe powinny być bazą, gdzie szkolenie kadry naukowej powinno być obowiązkiem, zwyczajem i powinno być znacznie szybsze, czego na razie nie można zaobserwować.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#KazimierzKopecki">Wreszcie — moim zdaniem — trzeba się domagać, żeby wszystkie resorty gospodarcze poczuły się współodpowiedzialne także i za szkolenie kadr i żeby w miarę swoich możliwości więcej łożyły na szkolenie kadr, od których zależy postęp techniczny.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#KazimierzKopecki">Wiemy doskonale, że w wielu wypadkach nie wykorzystano w ogóle lub wykorzystywano rzadko przepisy o możności wyposażenia uczelni wyższych w aparaturę szkoleniową przez bezpłatne przekazywanie jej z przemysłu bądź też przez wypożyczenie. Nienależycie funkcjonowały praktyki. Przemysł w wielu wypadkach — oczywiście, nie można tego uogólniać — nie zorganizował należytego przysposobienia kandydatów, którzy później mają być inżynierami lub naukowcami. W tej chwili przemysł daje zbyt mało możności wykonywania prac naukowych, prac dyplomowych, wykonywania prototypów na swojej aparaturze i na swoich stanowiskach fabrycznych, laboratoryjnych i przy częściowym użyciu jego środków. Jeżeli to wszystko mówię, to oczywiście zdaję sobie sprawę, że dziś nie można żądać zmiany proporcji nakładów w Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1963. Ale jedno, jak sądzę, możemy osiągnąć i to na pewno w tym roku osiągniemy. Zakończone wczoraj plenum KC PZPR niezmiernie nam do tego celu pomoże i niewątpliwie będzie wskazówką w wielu naszych dalszych działaniach. Pomoże nam mianowicie do tego, ażeby rok 1963 był początkiem pewnego — nazwijmy to — przełomu, jeżeli chodzi o koncepcję odpowiedzialności i współpracy, w zrozumieniu potrzeb kształcenia człowieka, który ma ten przyszły postęp budować. Dlatego sądzę, że możemy z całą ufnością patrzeć na jego wykonanie w przyszłym roku.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Bogusławowi Przeczkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#BogusławPrzeczek">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Plan rozwoju techniki resortu górnictwa na rok 1963, o którym chcę tutaj mówić, nakłada bardzo poważne zadania na kopalnie węgla w zakresie rozwoju mechanizacji. Szczególnie zwraca się uwagę na mechanizację najbardziej pracochłonnych i uciążliwych czynności przodkowych.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#BogusławPrzeczek">Rozszerzenie mechanizacji urabiania do 39% i ładowania urobku do 38% ma być osiągnięte głównie przez dalsze rozszerzenie kombajnizacji i zastosowanie strugów węglowych oraz zespołów wręboładujących. Duże znaczenie dla rozwoju postępu technicznego będzie miało upowszechnienie szybkościowych metod drążenia wyrobisk korytarzowych i szybów. Plany rozwoju techniki na rok 1963 były opracowywane przez kopalnie ze szczególną uwagą i wnikliwością. Plany te opracowujemy już od IV Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, które z wielką troskliwością rozpatrywało możliwości rozwoju postępu technicznego w całej naszej gospodarce narodowej. Realność tych planów wydaje się tym większa, że były one zatwierdzone przez konferencje samorządów robotniczych, reprezentujące całe załogi górnicze.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#BogusławPrzeczek">Górnicy od dawna zrozumieli, jaką pomoc niosą im maszyny i mechanizmy, nauczyli się je rozumieć i należycie je wykorzystywać. Postęp techniczny ma więc wśród górników zieloną drogę, a ograniczają go jedynie dostawy maszyn i urządzeń dla górnictwa. My górnicy zadania postępu technicznego ujęte w planie na rok 1963 uważamy nie tylko za realne, ale nawet niższe od naszych ambicji i możliwości. Plan stanowi więc tylko jedną stronę tego poważnego zagadnienia, jakim jest postęp techniczny.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#BogusławPrzeczek">Aby można było osiągnąć założony w planie rozwój techniki, wymagane jest znalezienie odpowiednich środków materiałowo-technicznych. Na podstawie doświadczeń lat poprzednich trzeba stwierdzić, że mimo wysiłku załóg, personelu inżynieryjno-technicznego i poszczególnych ogniw zarządzania, łącznie z Ministerstwem, kopalnie nie zawsze mogły realizować w pełni plany rozwoju techniki.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#BogusławPrzeczek">Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. Wynikają one zasadniczo z niepełnej i nieterminowej realizacji dostaw materiałów, aparatury i sprzętu, produkowanych dla kopalń węgla przez poszczególne resorty. Dla zobrazowania tej sytuacji podam kilka przykładów.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#BogusławPrzeczek">Rozwój automatyzacji w górnictwie węglowym ma duże znaczenie. Chodzi szczególnie o automatyzację urządzeń, dla których opracowano i wypróbowano odpowiednie rozwiązania. Do nich należą: przenośniki taśmowe, pompy odwodnienia, zwrotnice w przewozie głównym, urządzenia przeróbki mechanicznej i inne. Aparaturę do automatyzacji tych urządzeń dostarcza nam przemysł ciężki. Zarówno w roku 1961, jak też i w roku bieżącym zamówienia kopalń, na przykład na łączniki odśrodkowe ognioszczelne do automatyzacji, są realizowane zaledwie w 25%.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#BogusławPrzeczek">Od wielu lat kopalnie domagają się poprawy jakości kabli chodnikowych opancerzonych. Chodzi o zastosowanie powłoki antykorozyjnej. Powłoka taka zapewniłaby większe bezpieczeństwo pracy i przedłużyła żywotność kabli. Niestety, problem ten nie został dotychczas rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#BogusławPrzeczek">W 1959 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę nr 320 w sprawie zwiększenia bezpieczeństwa pracy w kopalniach. Realizacja uchwały o tak zasadniczym znaczeniu jest hamowana z uwagi na brak szaf rozdzielczych, które produkuje dla potrzeb górnictwa zakład A-10 w Międzylesiu. Na rok 1962 kopalnie potrzebowały 2.300 takich szaf. Dwukrotnie obniżany plan produkcji ustalony został na 438 sztuk, a dostawy szaf za trzy kwartały bieżącego roku wynoszą zaledwie 176 sztuk. Podobnie przedstawia się sprawa produkcji tych szaf w 1963 r.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#BogusławPrzeczek">Resort przemysłu ciężkiego nie podejmuje się w wielu wypadkach uruchomienia produkcji nowych urządzeń elektrycznych, od których zależy bezpieczeństwo pracy i rozwój automatyzacji, mimo że istnieje dokumentacja, a nieraz nawet modele.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#BogusławPrzeczek">Szczególnie ważne jest uruchomienie produkcji urządzeń i aparatury elektrycznej ognioszczelnej dla potrzeb kopalń gazowych, bez niej bowiem nie może być mowy o wprowadzaniu nie tylko najnowszej techniki, ale wręcz w ogóle techniki do nowo budujących się kopalń Rybnickiego Okręgu Węglowego.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#BogusławPrzeczek">Wzrost produkcji poszczególnych typów maszyn hamują w wielu wypadkach braki zespołów i elementów. Na przykład, górnictwo złożyło do Ministra Przemysłu Ciężkiego zamówienie na rok 1963 na 125 ciągników hydraulicznych do kombajnów węglowych, a przyjęto do produkcji tylko 100 ciągników. Uchwałą nr 141 z dnia 11 kwietnia 1962 r. Rada Ministrów zobowiązała Ministerstwo Przemysłu Ciężkiego do wyprodukowania w 1963 r. dla potrzeb resortu górnictwa i energetyki 108 wrębiarek hydraulicznych. Do produkcji przyjęto tylko 35 wrębiarek.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#BogusławPrzeczek">Podobnie krytycznie przedstawia się sytuacja w produkcji części zamiennych, a szczególnie silników do ciągników i pompek hydraulicznych. Na 300 sztuk zamówionych pompek i 230 silników resort przemysłu ciężkiego przyjął do produkcji po 70 sztuk tych urządzeń.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#BogusławPrzeczek">Palącą sprawą dla nowo budowanych kopalń jest produkcja maszyn wyciągowych i wentylatorów kopalnianych, na które w związku z rozwojem górnictwa jest coraz większe zapotrzebowanie, tym bardziej że urządzenia te umiemy robić. Robiliśmy je w kraju, i to robiliśmy najwyższej jakości.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#BogusławPrzeczek">W związku z tym, co powiedziałem, zwracam się z gorącym apelem do Ministra Przemysłu Ciężkiego o podjęcie niezbędnych środków zabezpieczających pełniejsze wykonanie zadań, od których zależy postęp techniczny w przemyśle węglowym, zaś Radę Ministrów proszę o udzielenie Ministrowi Przemysłu Ciężkiego niezbędnej pomocy przy realizacji tych dużych i niewątpliwie trudnych zadań.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#BogusławPrzeczek">Równocześnie zwracam się do istniejącego Komitetu do Spraw Techniki z postulatem usprawnienia koordynacji w zakresie planów rozwoju techniki i planów produkcyjnych w poszczególnych resortach oraz wzajemnego międzyresortowego powiązania tych planów. Dla koordynacji przebiegu realizacji planów rozwoju techniki w wycinkach wymagających współdziałania kilku resortów celowe wydaje się powołanie przez Komitet do Spraw Techniki międzyresortowych zespołów, które na bieżąco usuwałyby powstające w tym zakresie trudności i w ten sposób przyczyniałyby się do większego urealnienia opracowywanych obecnie planów postępu techniki.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Marian Pluta.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarianPluta">Wysoki Sejmie! Pragnę omówić zagadnienie normalizacji i unifikacji jako istotnego elementu postępu technicznego w przemyśle. W wyniku ciągłego i systematycznego rozwoju przemysłu ciężkiego, wyrażającego się budową nowych fabryk, wytwarzaniem coraz większej ilości maszyn, agregatów i innych wyrobów, opartych w większości na własnych projektach, oraz w wyniku nowych kierunków współpracy gospodarczej w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, polegającej między innymi nie tylko na podziale produkcji gotowych maszyn, ale i zespołów, podzespołów, części i surowców, powstała konieczność ujednolicenia, stypizowania produkowanych wyrobów w drodze normalizacji i unifikacji.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MarianPluta">Momentem przełomowym w tym procesie jest ustawa o normalizacji, uchwalona przez nasz Sejm.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#MarianPluta">Komisja Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa badała stan normalizacji i unifikacji w zakładach i ośrodkach normalizacyjnych przemysłu maszynowego. Na tej podstawie można stwierdzić, że w wielu zakładach przemysłowych działy normalizacji są dobrze zorganizowane, mają pracowników o właściwych kwalifikacjach. Kierownicy tych zakładów uważają normalizację i unifikację za nieodzowny element gospodarki zakładu, który porządkuje i wprowadza ład w produkcji oraz podnosi jakość produkowanych wyrobów. Przykładów można by wyliczyć dużo. Przytoczę je z dwu zakładów, wybranych ze względu na rolę, jaką spełniają one w gospodarce narodowej. Zakłady Cegielskiego mają wieloosobowy dział normalizacji, dobrze zorganizowany, podlegający bezpośrednio głównemu inżynierowi. Dział ten przejawia wszechstronną działalność. Prowadzi pracę normalizacyjną w zakresie konstrukcji, technologii, zaopatrzenia, transportu, bezpieczeństwa i higieny pracy i innych. W zakresie konstrukcji Zakłady Cegielskiego wykonały między innymi wysoko zunifikowaną serię tokarek rewolwerowych. W wyniku tego serię obrabiarek o różnych parametrach pracy można budować w większości z tych samych części, a tylko nieliczne, związane z daną wielkością maszyny, są inne. W zakresie technologii typowym przykładem jest zunifikowanie przyrządów i uchwytów. W efekcie z kilkuset ustalono kilkadziesiąt odmian i wielkości.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#MarianPluta">W przemyśle stoczniowym nie byłby możliwy tak szybki rozwój produkcji statków bez silnych ośrodków normalizacyjnych. Każdy statek składa się z setek tysięcy części. Istniejące ośrodki normalizacyjne prowadzą prace zmierzające do tego, by w różnych typach statków było jak najwięcej takich samych części. Należy podkreślić, że tylko jeden ośrodek Centralnego Biura Konstrukcji Okrętowej liczy kilkadziesiąt osób. Jakie są efekty tej pracy? Zunifikowano olbrzymie ilości części, zespołów i procesów produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#MarianPluta">Przed rozpoczęciem tych prac liczono się z rozbudową magazynów i powiększeniem służb zaopatrzeniowych, ale obecnie — mimo znacznie większej produkcji — okazało się, że nie jest to konieczne. Dla przykładu: z około 900 typów i wymiarów blach zostało po unifikacji około 100. Pierwotnie projektowanie statku trwało 19 miesięcy, a czas projektowania wynosił 190 tys. godzin, po unifikacji — 9 miesięcy, a czas projektowania 67 tys. godzin.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#MarianPluta">Plany unifikacyjne Centralnego Biura Konstrukcji Okrętów są znacznie szersze i powiązane ściśle ze współpracą w ramach RWPG. Już w najbliższej przyszłości planuje się pełne zunifikowanie statków transportowych i rybackich. Kierunek ten ma doprowadzić do budowy agregatowej statków, co wymagać będzie jednak żmudnej i złożonej pracy z użyciem liczących maszyn elektronowych włącznie do określenia optymalnych kształtów kadłubów. Po zakończeniu tych prac projektowanie statków i budowa będą uproszczone do minimum.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#MarianPluta">Obrazowo mówiąc, projektowanie można będzie porównać z metodą szufladkową, to znaczy, że konstruktor projektujący statek z jednej szufladki brałby typowy kadłub i na nim rozmieszczał wziętą z innej szufladki typową siłownię, z innej — typowe wyposażenie. Sama budowa statków byłaby również uproszczona do minimum i pozwoliłaby na bardzo poważne obniżenie pracochłonności i podniesienie jakości.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#MarianPluta">Wspomniałem o dodatnich objawach w zakresie normalizacji i unifikacji w przemyśle ciężkim. Nie we wszystkich jednak zakładach przemysłowych sytuacja jest tak pomyślna. Istnieją zakłady, w których normalizacja i unifikacja nie rozwijają się zadowalająco. Podstawowe przyczyny tego stanu rzeczy są następujące, między innymi, oczywiście:</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#MarianPluta">1) Komórki normalizacyjne i unifikacyjne istnieją nie jako samodzielne działy, lecz organizacyjnie podlegają innym działom, takim jak główny konstruktor lub główny mechanik czy technolog. W rezultacie praca tych komórek jest jednostronna, a kierunek jest zależny od tego, jakiemu działowi podlega. Na przykład, komórka normalizacji podległa głównemu mechanikowi nie zajmuje się bardzo istotnymi problemami w zakresie konstrukcji, technologii, transportu i innymi.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#MarianPluta">2) Komórki normalizacyjne nie mają pełnej obsady etatowej, co uniemożliwia im rozwinięcie pełnej działalności normalizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#MarianPluta">3) Wyszkolenie personelu technicznego w zakresie normalizacji jest jeszcze niewystarczające, co z jednej strony powoduje brak znajomości tych zagadnień ze strony kierownictwa zakładów, a z drugiej strony — trudności w wykonywaniu złożonych prac ze strony komórek normalizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#MarianPluta">Biorąc pod uwagę te mankamenty oraz wyniki dyskusji na Komisji Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa wysuwam następujące postulaty pod adresem resortów:</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#MarianPluta">1) rozszerzyć pozytywne i dla gospodarki niezbędne doświadczenia z Zakładów Cegielskiego i Centralnego Biura Konstrukcji Okrętów na pozostałe zakłady przemysłowe,</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#MarianPluta">2) zwrócić więcej uwagi i otoczyć troskliwą opieką rozwój samodzielnych komórek normalizacyjnych, które podlegałyby bezpośrednio dyrektorowi do spraw technicznych,</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#MarianPluta">3) należy ustalić w ramach dysponowanych etatów w zakładach i zjednoczeniach ilość etatów w komórkach normalizacyjnych w zależności od rodzaju produkcji oraz wielkości fabryk i dążyć do pełnej ich obsady,</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#MarianPluta">4) prowadzić bardziej intensywne niż dotychczas szkolenie z zakresu normalizacji. Szkoleniem należy objąć przede wszystkim pracowników komórek normalizacyjnych i kierownictwa zakładów przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Jerzy Hagmajer.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzyHagmajer">Wysoki Sejmie! Suma propozycji zawartych w projekcie uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym oraz w projekcie ustawy budżetowej na rok 1963, wraz z uzupełnieniami zaproponowanymi przez poszczególne komisje sejmowe, zabezpiecza w zasadzie od strony rzeczowej wykonanie niezbędnych zadań gospodarki narodowej w roku przyszłym.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JerzyHagmajer">Szczegółowe ustalenia założeń oraz zespołu wskaźników dyrektywnych pozwalają przypuszczać, że równowaga ekonomiczna kraju może być w przyszłym roku osiągnięta. Zadanie to będzie jednak wymagało wielkiego wysiłku na wszystkich odcinkach gospodarki narodowej. Wkracza ona w rok 1963 ze znanymi trudnościami, które wyraźnie podkreślił I Sekretarz KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej na V Kongresie Związków Zawodowych.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JerzyHagmajer">Odpowiedzią na te trudności są już dzisiaj ustalenia zawarte w omawianych tutaj dokumentach. Odpowiedzią na te trudności jutro — od pierwszych dni stycznia — będą wysiłki całego narodu w realizacji tych ustaleń.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JerzyHagmajer">Ze wspomnianego wyżej przemówienia I Sekretarza KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wynika, że poza obiektywnymi przyczynami trudności gospodarczych, ujawniającymi się bądź w produkcji rolnej, bądź w handlu zagranicznym, istnieją jeszcze przyczyny subiektywne, których eliminacja zależna jest od gospodarujących podmiotów. Dlatego tak słuszne projekty właściwego rozłożenia akcentów nakładów inwestycyjnych czy aktywizacji handlu zagranicznego, tak słuszne postulaty wzrostu wydajności pracy, obniżki kosztów własnych i wdrażania do postępu technicznego — wymagają odzewu całego społeczeństwa we wszystkich gałęziach i na każdym szczeblu produkcji, wymagają pełnej mobilizacji do rzetelnego wykonania zadań Narodowego Planu Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#JerzyHagmajer">W tym miejscu pragnę uczynić jeszcze kilka uwag:</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#JerzyHagmajer">Po pierwsze — wydaje się konieczne natychmiastowe zajęcie się i niezmiernie wnikliwe potraktowanie przez zainteresowane władze tez w sprawie postępu ekonomicznego w przemyśle i organizacji służb ekonomicznych. Tezy te zostały opracowane przez Zespół do Spraw Organizacji Zarządzania przy Urzędzie Rady Ministrów. Podkreślają one słusznie, że warunkiem polepszenia ekonomiki i zwiększenia efektów przedsięwzięć gospodarczych powinny stać się właściwie zorganizowane i prawidłowo działające fachowe służby ekonomiczne, odpowiednio ustawione organizacyjnie i stosujące właściwe metody pracy. Organizacja służb ekonomicznych, wyzwalająca twórczą inicjatywę gospodarczą, zapewnić może — opierając się na postulowanym przez wspomniane tezy Funduszu Postępu Ekonomicznego odpowiednie warunki dla tego postępu, dla korzystnego rozwoju gospodarki narodowej przez ulepszanie metod i efektów działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#JerzyHagmajer">Po drugie — potrzeba szczególnie bacznego czuwania, by przy końcu I kwartału 1963 r., gdy w związku z ustawianiem planów operatywnych we wszystkich jednostkach gospodarczych następuje nanoszenie korekt do ustalonych planów, proces ten odbył się prawidłowo i w sposób jak najbardziej skoordynowany.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#JerzyHagmajer">Po trzecie — nieurodzajny rok bieżący wykazał, że gospodarstwa rolne zmeliorowane, zaopatrzone w środki produkcji i dobrze gospodarowane, na ogół znacznie słabiej odczuwają niekorzystne warunki przyrodnicze.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#JerzyHagmajer">Chociaż państwowe gospodarstwa rolne mają dalekie jeszcze do wystarczających wyposażenie w środki produkcji i brak im kwalifikowanych kierowników, dzięki jednak zaawansowanym melioracjom, większym dawkom nawozów mineralnych i postępującemu zmechanizowaniu zabiegów uprawowych osiągnęły w tym roku z całego zajmowanego obszaru nie niniejsze średnie plony zbóż niż w urodzajnym 1961 roku, a plony ziemniaków i buraków cukrowych wprawdzie są zmniejszone, ale w znacznie niższym procencie niż średnio w całym kraju.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#JerzyHagmajer">Po czwarte — popierając wytyczne, zmierzające do powszechnego odnawiania materiału siewnego i do zracjonalizowania struktury zasiewów, zwiększonego udziału zasiewu pszenicy i jęczmienia kosztem powierzchni pod żytem i owsem — należy wypowiedzieć się generalnie za bardziej racjonalnym wykorzystaniem odpadów przemysłowych do produkcji pasz i intensywniejszym stosowaniem takich środków, które będą mogły szybciej i wydatniej podnieść poziom kultury rolnej w kraju, a tym samym podnieść plony z hektara wszystkich roślin uprawnych, zarówno roślin zbożowych, jak okopowych, przemysłowych i pastewnych.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#JerzyHagmajer">Cel ten może być osiągnięty przy wzmożonych inwestycjach finansowanych ze skarbu państwa i przy pomocy Funduszu Rozwoju Rolnictwa, dzięki którym przyśpieszy się prace melioracyjne, zwiększy zaopatrzenie w środki produkcji, przede wszystkim w nawozy mineralne, środki ochrony roślin, nowoczesne maszyny i urządzenia rolnicze oraz pasze treściwe. Równocześnie trzeba jednak rozszerzyć stosowanie wszystkich tych środków, które podniosą poziom kulturalny wsi i poziom kwalifikacji rolników.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#JerzyHagmajer">Chciałbym jeszcze na chwilę powrócić do wystąpienia I Sekretarza KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej na ostatnim Kongresie Związków Zawodowych. Sądzę, że należy specjalnie mocno podkreślić zawarte w tym przemówieniu zaufanie do dojrzałości naszego społeczeństwa. Rzeczowa analiza przyczyn trudności gospodarczych i zarysowane perspektywy ich przezwyciężenia, jak każda prawda, są czynnikiem mobilizującym.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#JerzyHagmajer">Nasuwa się pytanie, czy nie byłoby celowe, aby posłowie na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej upowszechniali na swoich terenach wyborczych informacje na temat ewentualnych zmian nakładów inwestycyjnych oraz zakresu możliwości spełnienia postulatów, formułowanych przez ludność w okresie kampanii wyborczej, a nie zawsze dotychczas zrealizowanych. Tego rodzaju informacja wydaje się słuszna nie tylko z punktu widzenia pełniejszego zrozumienia przez wyborców Narodowego Planu Gospodarczego, lecz również jako pogłębienie więzi zaufania między posłami i ich okręgami wyborczymi.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#JerzyHagmajer">Wysoka Izbo! Postulat jedności całego narodu, bez względu na wyznawany światopogląd, wokół zasadniczych celów i zadań w obliczu agresywnego imperializmu i sił zmierzających do rozpętania nowej wojny — jest oczywisty dla każdego myślącego człowieka. Widzenie odrębności światopoglądowych, istniejących w społeczeństwie polskim, przede wszystkim światopoglądu katolickiego i materializmu marksistowskiego, jest niewątpliwie aktem szacunku dla najgłębiej humanitarnych wartości intelektu i sumienia obywatela Polski Ludowej. Należy jednak pamiętać, że odpowiedzialność patriotyczna i odpowiedzialność za słuszną sprawę postępu socjalistycznego w konkretnym czasie historycznym nakazuje jedność działania jako konsekwencję inspiracji obu światopoglądów. Koniecznym uzupełnieniem tej tezy jest stwierdzenie, że poszukiwanie coraz bardziej harmonijnych warunków współdziałania wierzących i niewierzących w Polsce Ludowej powinno się odbywać w ramach rozwoju wolności jednostek i grup społecznych w socjalizmie, a nie poza socjalizmem.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#JerzyHagmajer">Nie tylko sytuacja w Polsce, lecz również i sytuacja światowa wymaga dialogu i poszukiwania punktów wspólnych i wspólnej walki o zapobieżenie dramatowi, który historia może przedstawić ludzkości do przeżycia. Rozwój nauki bez korektury moralnej czy ideologicznej grozi katastrofą cywilizacji w skali globalnej.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#JerzyHagmajer">Duma z osiągnięć nauki, która w ciągu ostatnich lat wchodzi w głąb tajemnic cząstek elementarnych i śmiało wkracza w kosmos, planuje wyzyskanie energii fotonów i poznanie układów spoza naszej galaktyki, powinna być dumą człowieka służebnego swemu światopoglądowi i ideologii — czy to z pozycji filozofii chrześcijańskiej, czy materializmu filozoficznego, woli jednostkowej i społecznej przekształcania świata i czynienie sobie ziemi poddaną.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#JerzyHagmajer">Postęp nauki współczesnej powoduje zbyt mało pozytywnych skutków moralnych. Wiara w potęgę obiektywnego, płodnego intelektu ludzkiego, pozbawionego hamulców światopoglądowej służebności, podkreśla widmo katastrofy nuklearnej, którą niesie w sobie imperializm. Dzieje się to w epoce, w której 90-minutowy lot Gagarina uzmysłowił małość naszej planety, fikcyjność granic i błyskiem silników rakiety, wynoszącej go na orbitę, uzmysłowił ludzkości konieczność rozumowania kategoriami jedności i odpowiedzialności moralnej wszystkich mieszkańców kuli ziemskiej.</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#JerzyHagmajer">Kategorie odpowiedzialności za losy świata ze szczególną ostrością zarysowały się w okresie kryzysu na Morzu Karaibskim. Mądra i pełna rozwagi polityka Związku Radzieckiego, mająca swe źródło w socjalistycznym charakterze państwa, nie tylko usunęła wynikające z parcia kół militarystycznych Pentagonu niebezpieczeństwo wojny, lecz również zapobiegła inwazji na Kubę i umocniła niepodległość narodu kubańskiego. Opinia świata oceniła w pełni doniosłość decyzji premiera Chruszczowa, która w rozstrzygającej dla losów całej kuli ziemskiej chwili ocaliła pokój.</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#JerzyHagmajer">Produktem ubocznym kryzysu kubańskiego było ponowne zdemaskowanie się kanclerza Adenauera i rewizjonistów zachodnioniemieckich jako zwolenników i prowokatorów zimnej wojny. Aspekt ten wyraźnie wskazuje, jak istotny jest problem zawarcia traktatu pokojowego z Niemcami i unormowanie na tej podstawie sytuacji w Berlinie Zachodnim.</u>
<u xml:id="u-28.19" who="#JerzyHagmajer">Kategorie odpowiedzialności zostały jeszcze raz podkreślone z mocą w ostatnim uroczystym oświadczeniu premiera Chruszczowa, wzywającym do porozumienia, do przerwania na zawsze prób jądrowych i podpisania układu o powszechnym i całkowitym rozbrojeniu pod ścisłą kontrolą międzynarodową.</u>
<u xml:id="u-28.20" who="#JerzyHagmajer">Wola nie tylko utrzymania pokoju, ale pokojowego rozwoju i postępu świata jest fundamentem zarysowującego się dialogu między chrześcijaństwem i socjalizmem. Dlatego katolicy w Polsce Ludowej z najwyższą radością i zrozumieniem przyjmowali wypowiedzi Ojca św. Jana XXIII w sprawie pokoju i katastrofalnych perspektyw wojny jądrowej. Już w jednym z pierwszych przemówień w okresie II Soboru Watykańskiego papież, zwracając się dnia 12 października do przedstawicieli misji zagranicznych, po stwierdzeniu, że „Sobór oprócz charakteru religijnego ma jeszcze i społeczny, odnoszący się do życia narodów”, określając rolę mężów stanu powiedział: „Niech też będą gotowi do wielkich ofiar, jakie będą potrzebne, by ocalić pokój świata.</u>
<u xml:id="u-28.21" who="#JerzyHagmajer">Będą wtedy narody mogły pracować w atmosferze pogody, wszystkie odkrycia wiedzy służyć będą postępowi i sprawią, że na tej ziemi coraz milszy będzie pobyt, i tak już zaznaczony nieuniknionymi innymi cierpieniami”.</u>
<u xml:id="u-28.22" who="#JerzyHagmajer">Powszechnie znane jest dramatyczne wezwanie Jana XXIII w dniach kryzysu kubańskiego oraz apel ojców Soboru, angażujących całość chrześcijaństwa w przeciwstawienie się możliwości wojny. Jesteśmy świadkami faktu o doniosłym historycznym znaczeniu końca ery konstantyńskiej, jak to sformułował jeden z filozofów francuskich, w życiu Kościoła. Znamieniem tego faktu jest zdobywająca sobie coraz większe uznanie na Soborze tendencja filozoficzna otwartego kierunku katolicyzmu, pełne miłości zwrócenie się do innych wyznań i wszystkich ludzi na całym świecie, szukanie zgodnych ze współczesnością zmian metod pracy Kościoła, które przyniosą nie tylko pogłębienie życia religijnego katolików, lecz również będą wpływały na formowanie się kierunków życia społecznego ludzi wierzących. Powyższe tendencje spotkały się z pozytywnym odzewem nie katolików, szczególnie zaś wymowny wydaje się udział w charakterze obserwatorów w obradach Soboru przedstawicieli rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, Patriarchatu Moskiewskiego.</u>
<u xml:id="u-28.23" who="#JerzyHagmajer">Głęboki oddźwięk wśród katolików w Polsce Ludowej wywołała wypowiedź Jana XXIII, zwrócona do polskich ojców Soboru, w której nie tylko dał wyraz swej sympatii dla naszego kraju, lecz również radości z powodu powrotu do macierzy Ziem Zachodnich, po wiekach odzyskanych. Powtórny dowód swej przychylności dla narodu polskiego okazał Ojciec Święty przybywając na nabożeństwo odprawione przy grobie św. Stanisława w kościele rzymskim św. Andrzeja, stwarzając jeszcze jedną okazję do spotkania się z przebywającymi w Rzymie polskimi biskupami.</u>
<u xml:id="u-28.24" who="#JerzyHagmajer">Wszystkie te powierzchownie scharakteryzowane przeze mnie tendencje rodzą się w wielkim trudzie, gdyż istnieją jeszcze wpływowe ośrodki, przeciwstawiające się duchowi zmian zarówno w aspekcie czysto teoretycznym, jak i spraw polityki doczesnej. Z prawdziwym bólem trzeba stwierdzić, że w okresie pierwszej sesji Soboru były w Rzymie otwarte dwie wystawy, wypaczające między innymi prawdę o obecnej sytuacji wyznaniowej w Polsce. W sprawie jednej z tych wystaw nastąpiło demarche biskupów polskich. W dalszym ciągu są utrzymywane niezgodne z rzeczywistością nomenklatury w „Annuario Pontificio”, na co zwrócili ostatnio uwagę biskupi Ziem Zachodnich poprzez interwencję w Sekretariacie Stanu.</u>
<u xml:id="u-28.25" who="#JerzyHagmajer">Wymienione i inne przejawy działalności kół konserwatywnych nie mogą zaciemniać optymistycznego obrazu zmian, zarysowujących się w katolicyzmie światowym. Stwarzają one perspektywę nowych analiz, uogólnień i porozumień, które do niedawna wydawały się nierealne.</u>
<u xml:id="u-28.26" who="#JerzyHagmajer">Wysoki Sejmie! Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, stronnictwa współrządzące i bezpartyjni, a wśród bezpartyjnych lewica katolicka, są zobowiązane przez Front Jedności Narodu do patriotycznej mobilizacji wysiłku społeczeństwa dla dobra kraju. Zadania stojące przed nami w nadchodzącym roku wymagają właśnie tej mobilizacji i aczkolwiek są trudne, niemniej jednak realne. Dlatego Koło Poselskie „Pax” będzie głosować za budżetem i Narodowym Planem Gospodarczym na rok 1963.</u>
<u xml:id="u-28.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Jerzy Urbański.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JerzyUrbański">Wysoki Sejmie! Niejednokrotnie z tej trybuny stwierdzaliśmy, że trwały postęp gospodarczy kraju jako niezbędny warunek podnoszenia stopy życiowej mas pracujących może być osiągnięty przede wszystkim na drodze rozwoju techniki, co pozwala na uzyskiwanie wysokiej wydajności i jakości produkcji oraz poprawy sprawności usług na drodze obniżania kosztów wytwarzania.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JerzyUrbański">Aby wyjść naprzeciw rozwojowi techniki i wynalazczości, Sejm w maju bieżącego roku uchwalił dokument o doniosłym znaczeniu — ustawę o prawie wynalazczym. Do dziś jednak nie ukazały się do niej akty wykonawcze, co wywołuje duże zniecierpliwienie wśród załóg oraz naraża na szkody naszą gospodarkę. Pomysły gospodarcze są najbardziej opłacalnymi nakładami w kraju w dziedzinie modernizacji branż i przedsiębiorstw, w dziedzinie postępu technicznego. To jest to nowe w nowym.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JerzyUrbański">Gospodarka nasza uzyskuje rocznie z ich realizacji ponad 1.800 mln zł oszczędności, a wszystkie wydatki i nakłady z tym związane nie sięgają nawet 10% uzyskiwanych wartości. Nie ma drugiego takiego rodzaju nakładów, które by miały tak korzystny wskaźnik efektywności.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JerzyUrbański">Uchwalenie przez Sejm wspomnianej ustawy, nasilenie się aktywności związków zawodowych oraz Komitetu do Spraw Techniki na tym odcinku przyniosły w bieżącym roku niebywały, bo wynoszący ponad 40% wzrost zgłoszeń pracowniczych wynalazków i projektów racjonalizatorskich. Po raz pierwszy od wielu lat w tym roku osiągniemy ich prawdopodobnie grubo ponad 100 tysięcy.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#JerzyUrbański">Z tego należy mocno się cieszyć. Jest jednakże w tym jedno „ale”. Administracje przedsiębiorstw i zjednoczeń, a szczególnie służba wynalazcza, jak wykazuje praktyka, nie bardzo mogą nadążyć i nie bardzo są przygotowane do sprawnego przyjęcia zwiększonej ilości i napływu pracowniczych projektów wynalazczych. Dla przykładu podaję: w 1960 r. nie rozpatrzono terminowo 22.300 wniosków, w 1961 r. — 23.600, a w 1962 r. w okresie tylko trzech kwartałów zaległości narosły aż do wysokości 26.500.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#JerzyUrbański">Oznacza to, że 34% wszystkich zgłoszeń nie zostaje w swoim czasie rozpatrzonych. Opóźnia to wprowadzenie ich do produkcji, opóźnia to uzyskanie dodatkowych efektów oszczędnościowych. Wszyscy zaś Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, co znaczy obecnie dla nas obniżka kosztów własnych w przemyśle, budownictwie, transporcie i całej naszej gospodarce narodowej. Nie chcę wskazywać i na to, jak deprymująco działa ten fakt na samych wynalazców i racjonalizatorów, którzy co innego słyszą na zebraniach i czytają w gazetach, a z czym innym spotykają się w praktyce dnia codziennego.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#JerzyUrbański">Wysoki Sejmie! Uchwalona w maju 1962 r. ustawa o prawie wynalazczym miała wraz z wydanymi na jej podstawie aktami wykonawczymi Rady Ministrów stworzyć jeszcze bardziej korzystne warunki dla rozwoju ruchu wynalazczego. Dokumenty te stawiały sobie za cel pomóc w usuwaniu wielu trudności hamujących rozwój racjonalizacji, pomóc gospodarce narodowej i wynalazcom. Łatwiejsza byłaby walka z tymi niedociągnięciami, gdybyśmy dzisiaj dysponowali już całością przepisów w tym zakresie. W tej sytuacji pozwolę sobie zwrócić się do Prezesa Rady Ministrów tow. Józefa Cyrankiewicza z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytanie, kiedy rząd lub poszczególne resorty wydadzą najważniejsze dokumenty wykonawcze do ustawy o prawie wynalazczym.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Jan Kościelniak.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanKościelniak">Wysoki Sejmie! Problem, który wysunął się na czoło w naszym życiu gospodarczym, to dalszy rozwój techniki, postęp techniczny. Z postępem technicznym i jego rozwojem wiążemy — i słusznie wiążemy — wzrost wydajności pracy i oszczędności materiałowej.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JanKościelniak">Już od dawna partia nasza kieruje uwagę całego społeczeństwa na niezbędne wykorzystywanie rezerw produkcyjnych, wskazuje na konieczność stałego polepszania warunków sprzyjających wzrostowi wydajności pracy, na wykorzystanie kadr, na wyzwalanie i ujawnianie dodatkowych mocy produkcyjnych, na bardziej racjonalne i sprawne, a siłą rzeczy i efektywniejsze przeprowadzanie nakładów inwestycyjnych i obniżkę kosztów materiałowych.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JanKościelniak">W świetle powyższych stwierdzeń dokonana przeze mnie analiza oraz paroletnie obserwacje i doświadczenia z zakresu komunikacji pozwalają mi wskazać na pewne rezerwy, wysunąć wnioski i poddać pod rozwagę Ministra Komunikacji, czy nie czas zająć się w obecnej trudnej sytuacji materiałowej w ramach postępu technicznego:</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JanKościelniak">1) Sprawą oszczędności szyn typu średniego i ciężkiego przez wykorzystanie szyn prowadnicowych w łukach o promieniu mniejszym niż 300 m.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#JanKościelniak">Starcie boczne szyn w łukach powoduje wraz ze starciem pionowym konieczność ich częstej wymiany, a na liniach podgórskich urosło do miary poważnego problemu. Nowa nawierzchnia żelazna na łukach o małych promieniach i na dużych spadkach, na przykład na linii zakopiańskiej, wymaga wymiany szyn toku zewnętrznego już po 6–15 miesiącach pracy.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#JanKościelniak">Wprowadzono w 1960 r. pomysł, polegający na wykorzystaniu do konstrukcji prowadnic materiałów nawierzchniowych starych. Obecnie na terenie jednej DOKP Kraków jest około 70 km torów o promieniach poniżej 300 m (ogólnie na sieci PKP — około 600 km), w tym około 30 km torów z prowadnicą. Gdyby zastosowano prześwit toru zwiększony o 20 mm (obowiązuje 15 mm, zaś do roku 1957 obowiązywało 25 mm), to zużycie szyn w łukach zniknęłoby w ogóle, czyli można by było osiągnąć co roku 2.920 ton szyn, którymi można by wymienić typy lżejsze na odcinku około 35 km toru i podnieść bezpieczeństwo oraz szybkość biegu pociągów na niektórych liniach. Warto chyba nad tym problemem w obecnej sytuacji braku szyn głębiej się zastanowić i przedsięwziąć odpowiednie kroki.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#JanKościelniak">2) Unowocześnieniem wyprodukowanych 198 sztuk urządzeń sygnalizacji samoczynnej na przejazdach kolejowych, z których 136 zostało w latach 1960–1962 już wbudowanych kosztem 200 tys. zł sztuka, a do dzisiaj działają dobrze jedynie 24 sztuki. Warto zaznaczyć, że w chwili obecnej na przejazdach z sygnalizacją samoczynną 304 dróżników obsługuje jeszcze zapory ręcznie zamiast przejść do innej pracy. Złe działanie dotychczasowych urządzeń sygnalizacji samoczynnej było przyczyną 20 katastrof na przejazdach i to powinno być ostatnim ostrzeżeniem dla resortu komunikacji. W związku z tym kieruję pytanie pod adresem Ministra Komunikacji, co resort zamierza zrobić w kierunku poprawienia bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#JanKościelniak">3) Lepszym wykorzystaniem posiadanych kwalifikowanych kadr w przedsiębiorstwach budowlano-montażowych, gdyż na przykład w Przedsiębiorstwie Robót Komunikacyjnych wszyscy — od brygadzisty, poprzez majstra, kierownika obiektu, kierownika budowy, aż do dyrektora włącznie — tylko piszą. A co piszą? Sprawozdania, które w ilości 106 sztuk — wagowo 6 kilogramów — odwozi się z jednej budowy w jednym miesiącu do Warszawy. Zachodzi więc pytanie, kto nadzoruje wykonywane roboty za tych, co piszą, kto odpowiada za postęp techniczny na budowie. Odpowiedź samego nadzoru — że nikt. Skutek — nieodpowiednio wykonane roboty, nieterminowe oddawanie obiektów do użytku i niska wydajność pracy. To dotyczy wielu przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#JanKościelniak">Zachodzi więc potrzeba wprowadzenia innego postępu technicznego: do organizacji sprawozdawczości na budowach i do sprowadzenia budowlanej biurokracji do minimum. Od rozwiązania tego problemu zależy w dużej mierze postęp techniczny na budowach i uzyskanie lepszych efektów ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#JanKościelniak">Na zakończenie pragnę w imieniu Komisji Komunikacji i Łączności wysunąć po raz drugi z tej trybuny postulat pod adresem rządu, aby podjął jak najśpieszniej skuteczne środki w celu uruchomienia produkcji lokomotyw spalinowych o mocy 800 KM z uwagi na występujące trudności trakcyjne na naszych kolejach. Mamy nadzieję, że jeszcze w tej kadencji Sejmu przestaniemy o tym problemie mówić, tym bardziej że znane nam są ambicje i osiągnięcia przemysłu ciężkiego w zakresie budowy taboru kolejowego. To chyba pomoże w przezwyciężeniu chwilowych trudności przy realizacji zadań postępu technicznego w dziele budowy naszych lokomotyw spalinowych.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#JanKościelniak">Realizacja tych zadań świadczyć będzie o poziomie organizacyjno-technicznym przemysłu i świadomości obywatelskiej naszych specjalistów i konstruktorów.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Zygmunt Filipowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZygmuntFilipowicz">Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Naczelnym zadaniem naszej sesji jest analiza projektów Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu oraz programu prac rządu na rok 1963. Innym z formy, ale dobrym z treści dopełnieniem naszych debat jest ocena działalności rządu w roku 1961 i sprawa wniosku o udzielenie absolutorium. Rok 1961 był, jak wszyscy pamiętamy, rokiem owocnym w wyniki we wszystkich prawie dziedzinach. Opierając się przeto na wzorowej analizie posła sprawozdawcy Stanisława Cieślaka i własnych rozeznaniach członków naszego koła poselskiego głosować będziemy za udzieleniem absolutorium rządowi.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#ZygmuntFilipowicz">Rok 1962 był w przeciwieństwie do swego poprzednika okresem, w którym wystąpiło wiele trudności, oddziałujących nie tylko na rok bieżący, ale również na zadania, które mają być wykonywane w roku 1963. Trudności te musiały i znalazły swój wyraz w czterech zasadniczych kierunkach działania, przewijających się w projektach planu i budżetu. Troską rządu w roku 1963 będzie:</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#ZygmuntFilipowicz">1) zachowanie tempa rozwoju podstawowych działów gospodarki narodowej,</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#ZygmuntFilipowicz">2) utrzymanie dotychczasowej skali wydatków na szkoły i budownictwo mieszkaniowe,</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#ZygmuntFilipowicz">3) zwiększenie nakładów na rozwój rolnictwa oraz —</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#ZygmuntFilipowicz">4) znalezienie pokrycia na zmniejszone w saldzie wyniki handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#ZygmuntFilipowicz">Skalę i źródła istniejących trudności przedstawił społeczeństwu w sposób jasny i wyraźny I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Władysław Gomułka, w swoim przemówieniu wygłoszonym na Kongresie Związków Zawodowych.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#ZygmuntFilipowicz">Nie ma więc potrzeby ich powtarzania, ale trudno je stracić z pola widzenia.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#ZygmuntFilipowicz">Analizując w toku obrad komisyjnych sytuację gospodarczą kraju, nasz obecny sprawozdawca generalny, poseł Franciszek Blinowski, użył bardzo trafnego porównania rozwoju naszej gospodarki do biegu pociągu. Pociąg naszej gospodarki narodowej biegł w ciągu ostatnich 10 lat z szybkością około 7% rocznego przyrostu dochodu narodowego. W roku 1962 nastąpiło pewne zwolnienie jego biegu. Przy tej okazji usłyszeliśmy nieco zgrzytów i odczuliśmy konsekwencje stosowania koniecznych czasem hamulców. Maszynista tego pociągu, rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, doda jednak pary, którą wytworzy swoją pracą całe społeczeństwo, i pociąg stopniowo powróci poczynając od ponad 5% w roku 1963 — do szybkości z lat ubiegłych. Jeśli jednak wolno mi pozostać jeszcze na chwilę przy tym kolejowym porównaniu, to dodam, że czerwone światła na niektórych zwrotnicach, skoro w porę są zapalone, są nie mniej ważne dla bezpieczeństwa ruchu, jak światła zielone.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#ZygmuntFilipowicz">Mimo znanych nam wszystkim proporcji i wielkości ekonomicznych jest jednak w zestawie liczb budżetu na rok 1963 kwota niewielka w stosunku do miliardów, ale tak szczególnie charakteryzująca treść społeczną naszych debat, że pozwolę sobie zwrócić na nią uwagę.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#ZygmuntFilipowicz">Oto znaleziono i dodano 30 mln zł na podniesienie norm finansowych wyżywienia w zakładach opieki społecznej 21 województw i w zakładach specjalnych „Caritasu”. A potrzeb takich było dużo i liczne mogły być wnioski. Korzystając jednak z okazji pozwalam sobie wysunąć pod adresem naszego rządu jeden tylko postulat, z którym — rozumiejąc sens i rację czynionych oszczędności — nie występowaliśmy na komisjach. Jeśli — postuluję — w toku realizacji budżetu sytuacja gospodarcza kraju na to pozwoli, prosimy rząd o rozważenie możliwości podwyższenia rent minimalnych.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#ZygmuntFilipowicz">Wysoki Sejmie! Chciałbym w tym miejscu mego przemówienia poruszyć jeden problem, który wiąże się na co dzień i na stałe z realizacją naszych zadań i zamierzeń. Jest nim zapewnienie światu pokoju. Ta sprawa jest najważniejsza zarówno dla nas, jak i dla całej ludzkości. Dziś mężowie stanu nie mogą już rozumować kategoriami własnych tylko, choćby najpotężniejszych państw. Interesy krajów czy kontynentów ustępują przed interesami ludzkości, podzielonej jak nigdy przedtem na bardzo biednych, dorabiających się i bardzo bogatych.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#ZygmuntFilipowicz">Taki właśnie program wielostronnego działania zawarty jest w zasadniczych tezach przemówienia premiera Chruszczowa z dnia 12 grudnia bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#ZygmuntFilipowicz">Cały świat jest świadom, że przemawiał on w imieniu państwa reprezentującego olbrzymie zasoby gospodarcze i potencjał militarny, które w ramach ustroju socjalistycznego potrafiło te zasoby w tak krótkim czasie wytworzyć. Głos ten nie o sile jednak mówił, lecz o rozsądku, porozumieniu i współpracy. A jeśli należy uznać, iż głos ten był „z pozycji siły”, to tej tylko, którą stanowi pragnienie pokoju i sprawiedliwości społecznej dla całej ludzkości.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#ZygmuntFilipowicz">Trzeba wytrwale szukać dróg — mówił premier Chruszczów — do pokojowego regulowania spornych problemów, do powszechnego rozbrojenia, do likwidacji napięcia i konfliktów we wszystkich częściach świata, aby żyć w pokoju i przyjaźni.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#ZygmuntFilipowicz">Polityka to — jak wiemy — realizacja możliwości. Jej metodami mogą być jedynie obrady, dyskusje i wzajemne ustępstwa. Jak wiemy, Związek Radziecki gotów jest dyskutować o wszystkich i ze wszystkimi pod kątem widzenia interesów całej ludzkości i dlatego ostatnie wydarzenia w związku z kryzysem kubańskim były wielkim zwycięstwem pokoju i strony pragnącej tego pokoju.</u>
<u xml:id="u-34.16" who="#ZygmuntFilipowicz">Niech mi wolno będzie tutaj stwierdzić, że naród polski, tak dotkliwie doświadczony przez wojnę, opierając swoją politykę zagraniczną na sojuszu ze Związkiem Radzieckim, zdecydowanie popiera te wszystkie projekty i propozycje, których celem jest przecież wytworzenie klimatu wzajemnego zaufania, a następnie stopniowego rozwiązywania na drodze negocjacji wszelkich spornych problemów. Mamy w to wspólne dzieło również swój własny oryginalny wkład w postaci planu Rapackiego. Jest rzeczą charakterystyczną, że początkowo tak przez niektórych sceptycznie, a nawet wrogo przyjęta nasza idea stref bezatomowych okazuje się ciągle żywa i zyskuje wciąż nowych zwolenników, nie tylko w Europie, ale na przykład w Azji, Afryce i Ameryce Południowej. Pragnę też tutaj wyrazić nasze głębokie zadowolenie i uznanie, że Minister Rapacki poprzez swoje liczne wystąpienia na forum międzynarodowym przyczynia się do wzrostu pozycji naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-34.17" who="#ZygmuntFilipowicz">Wysoki Sejmie! Nie tylko politycy i wielcy mężowie stanu mają wpływ na kształtowanie się sytuacji w świecie. Ważne są również wielkie autorytety moralne, których głos rozchodzi się po całym świecie i jest z uwagą słuchany. Chciałbym zwrócić uwagę na doniosłe przemówienie papieża Jana XXIII, wygłoszone przed otwarciem Soboru Watykańskiego.</u>
<u xml:id="u-34.18" who="#ZygmuntFilipowicz">W orędziu swoim z dnia 11. IX.1962 r. papież głosi między innymi: „Matki i ojcowie rodzin nienawidzą wojny. Kościół, matka wszystkich bez różnicy, wzniesie raz jeszcze okrzyk, który rozbrzmiewa z głębi wieków — od Betleem do Kalwarii — by rozprzestrzenić się jako usilny nakaz pokoju, który zapobiega zbrojnym konfliktom. Pokoju, który powinien mieć swoje korzenie i swą rękojmię w sercu każdego człowieka”.</u>
<u xml:id="u-34.19" who="#ZygmuntFilipowicz">Tak więc Jan XXIII pokój wysunął na pierwszy plan troski współczesnej ludzkości, zagrożonej wszędzie przez broń nuklearną, i na pierwszy plan obowiązków mężów stanu. Tę wskazówkę podjęli ojcowie Soboru w swym orędziu z 21 października br. A trudny to był okres. Tak się złożyło bowiem, że już parę dni po otwarciu Soboru świat znalazł się istotnie na skutek kroków podjętych przez rząd Stanów Zjednoczonych na krawędzi wojny nuklearnej. Papież, nie tracąc ani chwili, stanął przed mikrofonem radia watykańskiego i w nacechowanym roztropnym realizmem przemówieniu zaapelował do polityków o rokowania, o zdrowy, korzystny dla wszystkich zainteresowanych stron kompromis.</u>
<u xml:id="u-34.20" who="#ZygmuntFilipowicz">Spodziewać się również należy, że w dalszym ciągu obrad Sobór zajmie się również najważniejszą sprawą dla ludzkości, jaką jest niebezpieczeństwo użycia broni masowej zagłady, prowadzącej nieuchronnie do zniszczenia całej ludzkości.</u>
<u xml:id="u-34.21" who="#ZygmuntFilipowicz">Wielki dziennik amerykański „New York Herald Tribune” w korespondencji z Rzymu, datowanej z 4 grudnia br., donosi rzecz ciekawą. Oto grupa biskupów, którzy wyczuwając, że Sobór odwracał się dotychczas od najbardziej pilnych problemów współczesnych, chciała, aby przedłożyć mu do rozpatrzenia projekt uchwały, dotyczącej spraw wojny i pokoju. Zarys tego projektu, który kursuje w kołach prywatnych, stwierdza, iż obowiązkiem Kościoła jest rozbudzenie w rządach poczucia straszliwej odpowiedzialności za łamanie praw ludzkich i boskich, za pogardę dla prawa i lekceważenie uroczystych zobowiązań. Projekt zawiera takie między innymi stwierdzenie, że wszyscy ludzie są braćmi i łakną pokoju. Wszystkie polityczne spory można załagodzić w drodze rokowań. Należy zakazać stosowania broni atomowej.</u>
<u xml:id="u-34.22" who="#ZygmuntFilipowicz">Mamy już dalsze, interesujące wiadomości na temat losów tej słusznej inicjatywy. Dobrze zazwyczaj poinformowany wiedeński tygodnik „Der Rundblick” w numerze z dnia 13 grudnia rb. pisze: „Duże zaciekawienie w kołach soborowych wywołała wiadomość, że Sekretariat do Spraw Nadzwyczajnych jako pierwszą swą propozycję przedstawił Soborowi projekt zakazu i potępienia broni masowej zagłady. Sekretariat ten, jak wiemy, został powołany do życia obok zwykłych komisji II Soboru Watykańskiego do rozstrzygania spraw, które napływać będą w czasie obrad soborowych”.</u>
<u xml:id="u-34.23" who="#ZygmuntFilipowicz">Inicjatorem propozycji uchwały antywojennej — do której przyłączyli się afrykański biskup Thunemann, biskup Weber, ordynariusz Strasburga, oraz wielu wybitnych teologów — jest były arcybiskup Bombaju, ks. Roberts. W jego projekcie czytamy m.in.: „Istnieje bezwarunkowa konieczność definitywnego zniszczenia broni atomowej, bakteriologicznej i chemicznej”.</u>
<u xml:id="u-34.24" who="#ZygmuntFilipowicz">Dodać wreszcie należy, że w czasie dyskusji przedsoborowej niejednokrotnie były wysuwane postulaty pod adresem ojców Soboru, domagające się potępienia broni masowej zagłady.</u>
<u xml:id="u-34.25" who="#ZygmuntFilipowicz">Pośród tych głosów nie brakło również i głosu Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, które zgłosiło w tej sprawie deklarację i rozesłało ją do wielu ojców Soboru. Żywimy nadzieję, że Sobór zajmie się tym ważnym problemem i że znajdzie się odpowiednia ilość biskupów i kardynałów, aby takie właśnie stanowisko poprzeć i doprowadzić do wiążących uchwał.</u>
<u xml:id="u-34.26" who="#ZygmuntFilipowicz">Skoro już mowa o Soborze i Janie XXIII, to podkreślić również należy sprawę dla nas Polaków bardzo istotną. Papież Jan XXIII wypowiedział się pozytywnie, jeżeli chodzi o nasze prawa do Ziem Zachodnich. Niezadowolenie, z jakim przyjęto tę wypowiedź w Niemieckiej Republice Federalnej, zwiększa jedynie jej wartość. Pozostaje w dalszym ciągu nie załatwiona sprawa ostatecznego uregulowania prawnego diecezji na Ziemiach Zachodnich. Żywimy jednak nadzieję, że i ten problem zostanie rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-34.27" who="#ZygmuntFilipowicz">Wysoka Izbo! W naszym kraju wzajemne zaufanie i współpraca pomiędzy ludźmi wierzącymi i niewierzącymi dało już wiele dowodów owocności. Pragniemy i my w granicach naszych możliwości przyczynić się do tego, aby duch II Soboru Watykańskiego przeniknął głęboko i na stałe do myśli i nastrojów polskiej społeczności katolickiej. Z naszych licznych rozmów i kontaktów z duchowieństwem wynika, że zrozumienie wagi propagowania w pracy duszpasterskiej prawdziwie obywatelskiej, otwartej postawy patriotycznej nie tylko w sensie uczuciowym — jest już przez wielu doceniane i rozumiane. Rzecz jasna, zrozumienie to mogłoby jeszcze zrobić dalsze postępy. Łączy się to w niemałej mierze z właściwym i na długą metę obliczonym kształtowaniem się stosunków Kościół — Państwo. Naszym zdaniem w niejednej dziedzinie tego kompleksu zagadnień wiele pod tym względem pozostaje jeszcze do zrobienia. Są również w tej dziedzinie na pewno postulaty pod adresem rządu.</u>
<u xml:id="u-34.28" who="#ZygmuntFilipowicz">Jednym z podstawowych czynników, ułatwiającym wzajemne zrozumienie i porozumienie byłoby jasne określenie stosunku do zasad ustrojowych naszego państwa ludowego. Zapewne odpowiednie czynniki w Kościele rozważą ten istotny problem.</u>
<u xml:id="u-34.29" who="#ZygmuntFilipowicz">Jak dalece niektóre czynniki nie życzą sobie w gruncie rzeczy polepszenia, a następnie ułożenia stosunków Kościół — Państwo w Polsce, świadczy niedawno opublikowany artykuł w „Osserwatore Romano”, podpisany skromnymi literkami F. A. Znamy dobrze autora artykułu. Jest to Federico Alessandrini, który już niejednokrotnie dał się nam poznać jako mąciwoda. Wywody jego nie odpowiadają treści przemówień papieża Jana XXIII. Żywimy niepłonną nadzieję, że głos pana F. A. będzie jedynie głosem niezadowolonego p. Alessandrini i przejdzie bez echa.</u>
<u xml:id="u-34.30" who="#ZygmuntFilipowicz">Sprawy Kościoła w Polsce przedstawili przecież bezpośrednio papieżowi nasi biskupi z ks. kardynałem Wyszyńskim na czele. Zapewne też na ten sam temat rozmawiał z papieżem członek Rady Państwa, Jerzy Zawieyski, a więc kompetentni informatorzy. Mamy przeto prawo twierdzić, że papież jest dostatecznie poinformowany.</u>
<u xml:id="u-34.31" who="#ZygmuntFilipowicz">Jak nam wiadomo, „Tygodnik Powszechny” zapowiedział opublikowanie wywiadu z posłem Zawieyskim na temat jego rozmowy z papieżem. Byłoby ze wszech miar wskazane, by prezes Jerzy Zawieyski wykorzystał nadarzającą się okazję i powiedział, co sądzi o wspomnianym artykule „Osserwatore Romano”.</u>
<u xml:id="u-34.32" who="#ZygmuntFilipowicz">Wysoki Sejmie! Miałem zaszczyt poruszyć kilka zaledwie zagadnień z wielu tych, które stanowią treść naszego działania. Od tych spraw zależy przecież możliwość realizacji naszych programowych prac, których jeden z fragmentów stanowią nasz Narodowy Plan Gospodarczy i budżet na rok 1963.</u>
<u xml:id="u-34.33" who="#ZygmuntFilipowicz">Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego głosować będzie za ich przyjęciem.</u>
<u xml:id="u-34.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#CzesławWycech">Jako ostatni mówca w dniu dzisiejszym przemawiać będzie posłanka Zofia Als-Iwańska.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ZofiaAlsIwańska">Wysoki Sejmie! Dla zilustrowania problemu, o którym chcę mówić, posłużę się przykładem. Powszechnie stosujemy rodzaj ubioru do pracy, który nazywa się ubraniem roboczym. Wygląd jego jest nieestetyczny, rodzaj używanego surowca niezbyt stosowny, a krój i forma nie ułatwiają ruchów i powodują dodatkowe zmęczenie robotnika. Mimo różnorodności pracy ubrania robocze są szablonowe i nie różnią się zbytnio między sobą. Te właśnie ubrania, które — zwłaszcza w opinii kobiet pracujących w przemyśle i nie tylko w przemyśle — świetnie nadawałyby się na strój dla maszkaronów, są obrazowym przykładem niewłaściwego wzornictwa.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#ZofiaAlsIwańska">Takich przykładów można by dać wiele z zakresu opakowań, zabawkarstwa itp., gdzie na skutek braku zgodności formy z funkcją, zastosowania niewłaściwych surowców i niedopracowań z zakresu estetyki wyglądu produkuje się do dziś jeszcze wyroby nie mające pełnej wartości użytkowej, które kosztują nas, użytkowników, nie mniej, a często nawet więcej, niż artykuły wykonane na podstawie dobrych wzorów.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#ZofiaAlsIwańska">Z przytoczonego przykładu można by wnioskować, że wzornictwo to przede wszystkim domena przemysłu lekkiego. Tymczasem dobre wzornictwo dotyczy wszystkich dziedzin gospodarczych naszego życia, współdecyduje o kulturze materialnej społeczeństwa, jego wymaganiach estetycznych i pełnej przydatności produkowanych u nas towarów.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#ZofiaAlsIwańska">Poprzez opracowanie możliwości stosowania różnorodnych surowców według ich przydatności równoważy się niedomogi w zakresie zaopatrzenia. Eliminuje to tradycyjne surowce deficytowe, normuje w wielkościach niezbędnych zużycie netto tych surowców, z których dobry wzór powstaje, jest jednym z elementów decydujących o rozwoju eksportu, bo tylko dobre wzory w szerokim rozumieniu tego określenia znajdą nabywcę na rynkach zagranicznych i skutecznie będą na nich konkurować.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#ZofiaAlsIwańska">W obecnej dobie również w urządzeniach i maszynach wymaga się nie tylko dobrych parametrów technicznych, ale również stosownych proporcji gabarytowych, właściwych materiałów wykończeniowych, łatwości obsługi, innymi słowy — dobrego pod każdym względem wzoru.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#ZofiaAlsIwańska">W Polsce zagadnieniem wzornictwa zajmuje się wiele instytucji. Do nich należą resorty i podległe im instytuty badawcze, zjednoczenia przemysłowe wraz z centralnymi laboratoriami i biurami projektów, zakłady pracy i działające w nich komórki konstrukcyjne i wzorcowe. W tej dziedzinie pracuje olbrzymia armia ludzi. Dość powiedzieć, że w pionie Ministerstwa Przemysłu Lekkiego, który notabene ma dobrze postawione wzornictwo, pracuje 4 tys. osób. Koordynatorem w tej dziedzinie ma być Rada Wzornictwa i Estetyki Produkcji przy Prezesie Rady Ministrów, a instytutem wiodącym — Instytut Wzornictwa Przemysłowego. Chociaż w zakresie wzornictwa przemysłowego mamy duże osiągnięcia i ogólną znaczną poprawę, to według analizy przeprowadzonej przez sejmową Komisję Przemysłu Lekkiego, Rzemiosła i Spółdzielczości Pracy, koordynacja w zakresie wzornictwa jest niewystarczająca.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#ZofiaAlsIwańska">Bez większego błędu można twierdzić, że wiele tematów w pracach naukowo-badawczych z zakresu wzornictwa przemysłowego jest dublowanych, a wiele innych — i to bardzo istotnych — nie znalazło jeszcze rozwiązania, a co gorsza, nie przewidują tego plany zamierzeń na najbliższą przyszłość, wtedy gdy nie najważniejsze stały się tematem opracowań. Instytut Wzornictwa Przemysłowego mimo znacznego przybliżenia do roli, jaką mu wyznacza funkcja Instytutu wiodącego, nie wypełnia dotychczas zadań, które są dla Instytutu Wzornictwa Przemysłowego zasadniczymi.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#ZofiaAlsIwańska">Jedną z podstawowych trudności w zakresie prac związanych z podniesieniem poziomu wzornictwa jest problem kadrowy. Trzeba więc jak najszybciej szkolić i doszkalać projektantów już parających się wzornictwem przemysłowym oraz przeszkolić potencjalną kadrę projektancką, rekrutującą się spośród tych, którzy z racji przygotowania zawodowego mogą zostać projektantami w pełnym tego słowa znaczeniu. Tak szkoły i uczelnie techniczne, jak i artystyczne, powinny w programach nauczania uwzględnić tematykę z zakresu niezbędnej wiedzy o wzornictwie.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#ZofiaAlsIwańska">Poza tym poprzez właściwą gospodarkę kadrą istniejącą i należytą koordynację prac związanych z wzornictwem należy pełniej aniżeli dotychczas wykorzystywać istniejące możliwości. Kompleksowe rozwiązywanie zagadnień wzornictwa przez instytuty specjalistyczne przy współpracy z innymi zainteresowanymi — to jeden ze sposobów tej koordynacji. Sejmowa Komisja, której jestem członkiem, z racji badania planu i budżetu Instytutu Wzornictwa Przemysłowego stwierdziła, że w wielu wypadkach odstępuje się od tej zasady.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#ZofiaAlsIwańska">Ostatnie Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej poświęciło między innymi swe obrady usprawnieniu pracy instytutów naukowych. Zagadnienia, o których mówiłam, leżą również w tym temacie i potwierdzają potrzebę podjęcia działania w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#ZofiaAlsIwańska">Działalność w zakresie wzornictwa musi mieć również — jak każda działalność, a tym bardziej działalność gospodarcza — rachunek ekonomiczny. Nie ma w chwili obecnej w Polsce organu, który umiałby określić wysokość łącznych nakładów finansowych i rzeczowych, które idą na ten cel i nie stanowią małych pozycji w naszych kosztach. Nie ma też analizy celowości i efektywności tych prac, że nie powiem już o pogłębieniu jej przez porównanie proporcji nakładów i efektów w tej dziedzinie w innych krajach.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#ZofiaAlsIwańska">Z dokumentów kontroli wycinkowych, przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli, wynika, że obok umiejętnego gospodarowania i pozytywnych osiągnięć wiele czasu oraz środków rzeczowych i finansowych wydaje się w sposób rozrzutny, nie stojący w żadnej proporcji do efektów. Dla przykładu podam, że zgodnie z ustaleniami Najwyższej Izby Kontroli 38 sztuk prostych mebli, takich jak krzesła, taborety i foteliki dziecięce, wytworzonych w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego, kosztowało łącznie ponad 430 tys. zł. W kraju, w którym oszczędne gospodarowanie jest zasadą i obowiązuje każdego — niezależnie od tego, w jakiej dziedzinie pracuje — nie można pozwolić na to, aby miliony były wydawane niezgodnie z zasadą gospodarności.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#ZofiaAlsIwańska">Analiza efektywności prac związanych z wzornictwem i właściwych proporcji nakładów powinna ujawnić już w planie 1963 r. rezerwy finansowe i materiałowe, których wykorzystanie zgodne z pierwotnym przeznaczeniem pozwoli na rozszerzenie tematyki prac z zakresu wzornictwa, bądź też znajdzie swe miejsce w realizacji innych potrzeb.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#ZofiaAlsIwańska">Dalsze rezerwy tkwią w niewłaściwym koordynowaniu prac i w rozdrobnieniu placówek wzornictwa.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#ZofiaAlsIwańska">Można by na przykładzie różnych przemysłów i zakładów pracy pokazać, jak w prymitywnych warunkach, przy braku kadr przygotowanych do wykonywania zawodu projektantów, przy wysokim koszcie własnym i bardzo nikłych efektach jakościowych realizuje się wzornictwo wtedy, gdy można by je zrealizować w odpowiednich ośrodkach przy mniejszym koszcie i z lepszymi wynikami.</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#ZofiaAlsIwańska">Zagadnienia, o których mówiłam, powinny stać się przedmiotem zainteresowania czynników rządowych po to, by zabezpieczyć osiągnięcie możliwie najlepszych efektów przy oszczędnym gospodarowaniu środkami przeznaczonymi na cele wzornictwa w Polsce.</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#CzesławWycech">Na tym kończymy dzisiejsze obrady. Dyskusja będzie kontynuowana w dniu jutrzejszym.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#CzesławWycech">Proszę Obywatelkę Sekretarza, Posłankę Zofię Grzebisz, o odczytanie komunikatu o złożonej do Prezydium Sejmu interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZofiaGrzebisz">Do Prezydium Sejmu wpłynęła interpelacja posła Stefana Kisielewskiego do Ministra Szkolnictwa Wyższego w sprawie stypendiów zagranicznych, uzyskiwanych przez młodzież studiującą w sposób indywidualny.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#CzesławWycech">Złożoną do Prezydium Sejmu interpelację zgodnie z artykułem 73 regulaminu przesłałem interpelowanemu Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#CzesławWycech">Na tym kończymy 14 posiedzenie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#CzesławWycech">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Sejmu.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#CzesławWycech">Następne posiedzenie odbędzie się jutro, 20 grudnia. Początek posiedzenia o godzinie 9.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#CzesławWycech">Na porządku dziennym tego posiedzenia — dalszy ciąg debaty budżetowej.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#CzesławWycech">Proszę o odczytanie dalszych komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ZofiaGrzebisz">Posiedzenie plenarne Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej odbędzie się w dniu dzisiejszym, to jest 19 grudnia bieżącego roku, w Sali Kolumnowej. Początek posiedzenia o godzinie 20.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#CzesławWycech">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min. 5)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>