text_structure.xml 213 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 m. 30.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Minister Przemysłu i Handlu Wiesław Chrzanowski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Franciszek Bujak, Minister Poczt i Telegrafów Ludwik Tołłoczko, Kierownik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Morawski, Kierownik Ministerstwa Zdrowia Publicznego Witold Chodźko.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Roman Rybarski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławOsiecki">Otwieram posiedzenie. Protokół 161 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 162 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają posłowie Harasz i Staniszkis. Listę mówców prowadzi p. Staniszkis.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#StanisławOsiecki">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Matusza i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pokrzywdzenia Piotra Rysza, Michała Ekierta i Marii Wulw z gminy Haczów, powiat Brzozów (w Galicji), którym przemocą zabrano kartofle na początku czerwca roku zeszłego.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Władysława Dębskiego i tow. Z. L. N. do p. Ministra Wojny w sprawie dostawy przyborów kancelaryjnych dla wojska.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości W sprawie pokrzywdzenia Michała Ziemby, rolnika z Wamplerzowa przez Sąd powiatowy W Radomyślu Wielkim w pow. mieleckim (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#AntoniHarasz">Interpelacja p. Załęskiego i kol. z Narodowo-Chrześcijańskiego Klubu Robotniczego do p. Ministra Poczt i Telegrafów w sprawie nieregularnego wysyłania depesz poselskich przez Główny Urząd Pocztowy w Warszawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławOsiecki">Interpelacje te odeślę p. Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławOsiecki">1) Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej w sprawie ustawy o przelaniu praw skarbowych państw niemieckich oraz praw członków niemieckich domów panujących na Skarb Państwa Polskiego (dr. Nr 1956).</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Zygmunt Seyda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZygmuntSeyda">Wysoki Sejmie! Na podstawie art. 256, traktatu pokoju otrzymała Rzeczpospolita Polska wszystkie dobra i wszelką własność Rzeszy lub państw niemieckich, położone W obrębie terytoriów przypadających Polsce.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#ZygmuntSeyda">Do własności Rzeszy i państw niemieckich zalicza się wszelką własność Korony, Rzeszy i państw niemieckich oraz prywatne dobra b. cesarza niemieckiego i innych osób pochodzenia królewskiego. Ustawa niniejsza wypowiada się co do tego, co Państwo Polskie uważa za dobro i własność przyznaną Rzeczypospolitej Polskiej i reguluje sposób zrealizowania praw przyznanych Polsce. Ustawa wychodzi z założenia, że do dóbr i wszelkiej własności w myśl art. 256 traktatu pokojowego należą nie tylko rzeczy zmysłowe, ale także i prawa. Rząd niemiecki jest odmiennego zdania i opiera się na tem, że traktat używa określenia: dobra i wszelka własność położone w obrębie odstąpionych terytorjów, i twierdzi, że wobec tego, że prawa nie mogą być położone, nie podpadają pod przepis art. 256. Zapatrywanie to projekt ustawy słusznie uważa za mylne; jest ono sprzeczne nawet z ustawodawstwem państwa niemieckiego, gdyż art. 25 ustawy niemieckiej o procedurze cywilnej przewiduje, że przy pretensjach uchodzi za miejsce, gdzie majątek się znajduje, miejsce zamieszkania dłużnika. Rząd niemiecki zastosował w praktyce swe zapatrywania w ten sposób, że odstąpił w roku 1919 i 1920 na rzecz „Deutsche Bauernbank” towarzystwa z ograniczoną poręką w Gdańsku, wszelkie renty na własnościach kolonizacyjnych i wszelkie renty, które powstały z regulowania posiadłości przez „Mittelstandskase” towarzystwo z ograniczoną poręką w Poznaniu i „Bauernbank” w Gdańsku.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#ZygmuntSeyda">„Bauernbank” jest wprawdzie towarzystwem prywatnem, a nie instytucją państwową, lecz głównym jego udziałowcem jest państwo pruskie. Cel rządu pruskiego jest widoczny. Widząc, że nie uchodzi, aby państwo pruskie figurowało jako wierzyciel rent ciążących na nieruchomość ciach położonych teraz na obszarze Państwa Polskiego ceduje dla pozoru renty towarzystwu na zewnątrz zupełnie prywatnemu, ale zatrzymuje jako najpoważniejszy udziałowiec „Bauerbanku” możność kontrolowania kolonistów niemieckich, jaką by miał, gdyby rent nie cedował. Rząd pruski zamierza więc poniekąd w skryty sposób dalej prowadzić politykę germanizacyjną na ziemiach polskich. Jest to stan rzeczy, którego Rząd Polski ścierpieć nie może. Temu dają wyraz art. 1 i 2, projektowanej ustawy, przepisując, że należy skarb Państwa Polskiego jako uprawniony wpisać w miejsce osób wymienionych w art. 1 tej ustawy już wówczas, jeżeli osoby te były w dn. 11 listopada, 1918 r. w księgach gruntowych zapisane i opiewają, że o ile po dn. 11 listopada 1918 zaszły jakiekolwiek zmiany, należy poprostu przywrócić pierwotny stan rzeczy. Termin 11 listopada 1918 r. został dlatego wybrany w ustawie, ponieważ w dniu tym rząd niemiecki podpisał rozejm z państwami koalicyjnemi i od tego dnia najpóźniej musiał liczyć się z utratą ziem polskich i od tego dnia nie powinien był rozporządzać majątkami, co do których wiedział, że przejdą na Rzeczpospolitą Polską.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#ZygmuntSeyda">Artykuł 3 przewiduje, że osobom dotkniętym zmianami wpisów W księgach wieczystych nie przysługuje prawo do odszkodowań wobec skarbu państwa polskiego. Ustawa wychodzi z założenia, że każdy, kto po 11 listopada 1918 r. wchodził w transakcje z osobami wymienionemi w art. 1 musiał sobie zdawać sprawę z tego, że są to transakcje ryzykowne, że prawdopodobnie się nie ostoją, i że postępowanie takie może narazić na stratę. Wyjątek jest przewidziany jedynie w art. 3 na wypadek, jeżeli po dn. 11 listopada 1918 r. nastąpiło uregulowanie pretensji, które przed tym dniem skutkiem wypowiedzenia stały się płatne. Dalej art. 5 ustawy przewiduje, że skarb państwa polskiego wpisany jako właściciel nieruchomości może żądać usunięcia z nieruchomości wszystkich osób, które na podstawie umowy zawartej wcześniej przebywają na tejże nieruchomości. Przepis ten jest dlatego konieczny, ponieważ rząd pruski po podpisaniu rozejmu w dniu 11 listopada 1918 r. poprzedłużał umowy dzierżawne co do domen państwowych i przez to starał się swój wpływ ustalić jeszcze na czas po uprawomocnieniu się traktatu pokojowego.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#ZygmuntSeyda">Art. 6 i 7 przewidują analogiczne zastosowanie zasady wyszczególnionej w art. 1–5, odpowiednio do rejestru okrętowego. Zwracam uwagę, że w druku jest pomyłka i jest mowa o rejestrze okręgowym.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#ZygmuntSeyda">Dalej był potrzebny przepis art. 8 co do rzeczy ruchomych. Okazało się bowiem, że niemiecki zarząd administracyjny szkoły obserwatorów lotniczych w Toruniu urządził 5 i 15 lipca 1919 r. i 12 sierpnia 1919 r. licytacje i wyprzedał inwentarz tej szkoły wartości kilku milionów marek. Ponieważ zachodzi obawa, że i w innych wypadkach podobne manipulacje zostały przeprowadzone, przepis art. 8 daje prawo żądania zwrotu wszystkich tych obiektów i nakłada na osoby, które te rzeczy posiadają, obowiązek wydania ich pod groźbą kary więzienia lub grzywny do 100,000 mk.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#ZygmuntSeyda">W imieniu Komisji Prawniczej proszę o przyjęcie ustawy z tą zmianą, że art. 6 będzie brzmiał nie „do rejestrów okręgowych” a „do rejestrów okrętowych”. Następnie w art. 8 na str. 4 tekst ma brzmieć nie: „instytucji Rzeszy lub państwowych” lecz „instytucji Rzeszy lub państw niemieckich”.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#ZygmuntSeyda">To tylko omyłka drukarska, a nie rzeczowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławOsiecki">Głosu nikt nie żąda, poddaję pod głosowanie całą ustawę łącznie z poprawkami, które zgłosił p. referent. Kto jest za przyjęciem tej ustawy, zechce powstać.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#StanisławOsiecki">Ustawa jest przyjęta w drugiem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#komentarz">(P. Zygmunt Seyda: Proszę o trzecie czytanie)</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek o przystąpienie do trzeciego czytania. Nikt się nie sprzeciwia, nikt głosu nie żąda. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy w trzeciem czytaniu, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#StanisławOsiecki">Ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do 2 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o podwyższeniu podatku gruntowego w b. zaborze austriackim (druk nr. 1963 i 1670).</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Radziszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Wysoki Sejmie! Sprawa podniesienia i podatku gruntowego zarówno w Małopolsce, jak na obszarze b. Królestwa Kongresowego była już z inicjatywy Rządu w roku zeszłym traktowana w Sejmie. Na skutek jednak pewnych nieporozumień, między stronnictwami, podatek gruntowy nie został podniesiony, oczywiście skarb przez to poniósł stratę. Myślę, że w chwili obecnej nie czas na podnoszenie rozmaitych spraw, raczej drobiazgowej natury i mam nadzieję, że Sejm uchwali proponowane przez Rząd podniesienie podatku gruntowego. Idzie o podniesienie podatku gruntowego w Małopolsce, jaki dotychczas istnieje na mocy ustawy z 24 czerwca 1869 r., a który pobierany był na podstawie czystego dochodu katastralnego. Ponieważ rewizje tego dochodu katastralnego miały się odbywać co lat 15, a nie odbywały się wcale, przeto obecnie podatek gruntowy pobiera się na podstawie dochodów, z roku 1864 i 1865, podatek ten jest więc przestarzały i w niedostatecznej mierze wybierany.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Nasuwa się pytanie, czy możnaby zrobić rewizję katastru. Taka rewizja byłaby niesłychanie kosztowna i niewykonalną ze względu na przeciążenie organów wymiarowych i mierniczych, a wobec tego, że stoimy w przededniu reformy agrarnej, byłaby zbędną. Wobec tego chociaż poszczególne parcele gruntowe nie są opodatkowane równomiernie, nie pozostaje nic innego, jak tylko ryczałtowe podniesienie tego dochodu. A za tem podniesieniem dochodów przemawia nadzwyczajna zwyżka cen wszystkich płodów rolnych, więc zboża, produktów mlecznych i produktów hodowli. Rząd proponuje zwyżkę podatku gruntowego, która jest daleko mniejszą od zwyżki cen na produkty rolne. Właściwie, gdyby Rząd chciał podnieść skalę podatku gruntowego do Wysokości różnicy cen na produkty rolne, to należałoby podatek gruntowy co najmniej potroić, tak, że właściwie i zwyżka, którą Rząd proponuje, jest niesłychanie niska.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Efekt skarbowy tej zwyżki jest dość znaczny, aczkolwiek niedostateczny. Mianowicie: zamiast 46 milionów koron ma wpłynąć na skutek zwyżki tego podatku 161 milionów.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Rodzi się oczywiście pytanie: jakie będzie opodatkowanie morgi roli. Dotychczas podatek gruntowy z morgi roli wynosi w Małopolsce przeciętnie 1 m. 49 fen., zaś według zamierzenia rządowego dojdzie do 14 mk. 11 fen., co jest oczywiście bardzo nieznaczne, śmiem powiedzieć nawet znikomem obciążenie morgi roli w stosunku do jej dzisiejszej wartości i jej wydajności.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Poza tem zaproponowaliśmy łącznie z przedstawicielami Rządu i Komisji, ażeby zastosować pewne minimum egzystencji, a mianowicie: każdy podatnik, którego podatek nie dosięgnie 20 mk. a który nie opłaca podatku dochodowego, ma być zwolniony od tego podatku, tak, że te najmniejsze parcele, które przed chwilą wymieniłem, które opłacałyby podatku gruntowego mniej niż 20 mk., będą od niego wolne. Aczkolwiek Komisja Skarbowo-Budżetowa zdaje sobie sprawę z nierównomiernego rozkładu tego podatku i z tego, że on jest zbyt przestarzały, jednakże zaleca przyjęcie ustawy, proponowanej przez Rząd ze zmianami, wprowadzonemi. przez Komisję Skarbowo-Budżetową z tem zastrzeżeniem, że ten podatek ma obowiązywać przez lat dwa, t. j. przez rok 1920 i 1921. Dlatego postanowiliśmy tutaj to ograniczenie czasu, ażeby przed upływem dwóch lat Rząd wypracował inny system opodatkowania gruntowego bardziej nowożytny i sprawiedliwy. Ewentualnie, jeśli będzie przeprowadzona odpowiednia reforma skarbowa, ażeby tę perceptę z podatku gruntowego oddać gminom, co, o ile wiem, jest w zamiarze reformy skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">W myśl uchwały Komisji Skarbowo-Budżetowej wnoszę, ażeby Wysoki Sejm tę ustawę uchwalić raczył ze zmianą jeszcze czysto redakcyjną, mianowicie z poprawką w art. 4, gdzie w drugim wierszu zamiast Nr. 24, powinno być „124”. To jest błąd zecerski. Pozatem proszę Wysoki Sejm, ażeby w tem brzmieniu ustawę tę uchwalić raczył.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma sprawozdawca mniejszości p. Średniawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejŚredniawski">Wysoki Sejmie! Podatek gruntowy jest jednym z najstarszych podatków we wszystkich państwach. Dawniej główną podstawą dochodów państwa stanowił podatek gruntowy. Z biegiem czasu jednak ekonomiści przekonali się, że dla rozwoju społecznego i gospodarczego państwa nie jest korzystnem, żeby podatek gruntowy był wysoki i z tego powodu zamiast podwyższać ten podatek w miarę tego jak z biegiem lat wzrastały inne podatki państwowe, obniżano podatek gruntowy. Na dowód tego chcę przytoczyć kilka przykładów, mianowicie: w Anglji zniesiono podatek gruntowy, a zaprowadzono podatek od dochodów z majątków. We Francji niegdyś podatek z gruntu wynosił 11,9% intraty z gruntów:</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AndrzejŚredniawski">Po reformie w roku 1914 oszacowano dochód z ziemi na podstawie czynszu dzierżawnego, z tego 80% przyjęto na intratę do opodatkowania po 4%, poczyniono jednak różne ulgi dla właścicieli prowadzących gospodarstwo.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#AndrzejŚredniawski">Poniżej 8 fr. wprowadzono zupełny opust podatku. Od 8 do 16 fr. opust był 8 fr. pod Warunkiem, że nie płaci się więcej podatku niż 20 franków od majątku ruchomego. W roku 1917 podwyższono ten podatek. Nadto wprowadzono podatek od zysków rolnych, który miał dać 4 miliony franków. W roku 1791 podatek gruntowy wynosił 40% ogólnego dochodu państwowego, a W roku 1908 4 do 5% dochodu państwowego, a 7% podatków.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#AndrzejŚredniawski">We Włoszech ten podatek był najwyższy i wynosił 2.70 lirów z hektara, a wraz z Innem! dodatkami dla samorządów 8.5 lir lecz dochód z ziemi nie podlegał już podatkowi dochodowemu. Wynosił on około 4% dochodu państwowego, a około 7% podatków.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#AndrzejŚredniawski">W Rumunii stopa podatkowa gruntowa wynosiła 5% od dochodu od ziemi gospodarowanej przez właściciela, a 6% od ziemi dzierżawionej, zaś 12% od ziemi dzierżawionej, jeżeli właściciel mieszkał za granicą.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#AndrzejŚredniawski">W Holandii przyjęto 13% dochodu katastralnego jako podatek gruntowy. W roku 1892 zniżono go na 8%.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#AndrzejŚredniawski">W Saksonii wynosił 9% dochodu katastralnego, następnie obniżono do 4%, a wprowadzono podatek dochodowy, stanowił on dawniej 40% dochodów państwowych względnie 9% podatków. Obniżono go obecnie o 15%, stanowi dzisiaj 4% podatków państwowych.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#AndrzejŚredniawski">W Bawarii podatek gruntowy wynosił w roku 1845–15%, zaś w roku 1898 około 6% podatków państwowych. W roku 1912 po wprowadzeniu podatku dochodowego, gruntowy podatek zniżono do połowy.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#AndrzejŚredniawski">W Wirtembergii podatek gruntowy 1900 roku wynosił 5.3%, dochodu państwowego, a około 12% podatków. W roku 1912 obniżono o 58%, a w roku 1915 po wprowadzeniu podatku uzupełniającego, stracił on zupełnie na znaczeniu.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#AndrzejŚredniawski">W zaborze pruskim w roku 1820 zniesiono różnorodne podatki pod rozmaitemi tytułami i zaprowadzono jeden podatek gruntowy i domowy. Po reformie w roku 1861 oddzielono podatek gruntowy od budynkowego i oparto go w roku 1864 na katastrze szacunkowym. W latach od 1868 do 1893 przynosił on państwu 13,7 następnie 5,9 dochodu państwowego z podatków. Po wprowadzeniu w roku 1893 uzupełniającego podatku dochodowego właściwy podatek gruntowy odstąpiono gminom. W roku 1910 przynosił ten główny podatek gruntowy gminom 5,855,000 mk. to jest przeciętnie po 78 fenigów z hektara. Oprócz tego nakładano tam podatek autonomiczny w 25 do 125%. Jak jest w Rosji, nie będę mówił, choć mam przed sobą wypisy. Tam jest bardzo niskie opodatkowanie, ale to nie może być miarodajne. Podatek gruntowy wynosi tam 18 promile wartości ziemi przyjmując 5% opodatkowania. W Królestwie Polskiem wszystkie podatki gruntowe wraz z podymnem przyniosły w roku 1913–8, 753, 638 rb. t. j. 43 kop. z morgi, czyli 76 kop. z hektara. Sam podatek gruntowy przyniósł 5,766,676 rb. czyli 28 kop. z morgi t. j 50 kop. z hektara.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#AndrzejŚredniawski">Podatek gruntowy składa się z głównego podatku gruntowego dworskiego, który wynosi 3,6 do 94 kop. z morgi i z głównego podatku od gruntów włościańskich, który wynosi 3% t. j. 68. kop. z morgi oraz podatku dodatkowego w wysokości 60% podatku głównego. Podczas Wojny władze okupacyjne niemieckie podniosły ten dodatek do podatku głównego o 150%, a władze okupacyjne austriackie o 170%.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#AndrzejŚredniawski">Na Węgrzech wynosił podatek w stosunku do czystej intraty 25,5% intraty. Po wprowadzeniu w 1912 r. podatku osobisto-dochodowego obniżono podatek gruntowy do 20%, tak, że to stanowiło 10.5% dochodu rzeczywistego. W czasie wojny wprowadzono podwyżkę.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#AndrzejŚredniawski">W Austrii a więc i w Galicji wprowadzano w r. 1881 kataster gruntowy, według ścisłych dochodzeń, ustalono czysty dochód, z którego 22,7 stanowi wysokość podatku gruntowego i ustanowiono rewizję katastru co 15 lat. Po rewizji w r. 1896 obniżono podatek gruntowy na 19,3% dochodu katastralnego, później uchylono jeszcze dodatku z powodu klęsk elementarnych, Więc razem 20,3$ dochodu katastralnego. Podatek gruntowy przynosił państwu 2,7$ dochodu. W r. 1915 obniżono ten podatek o 15$ a część dochodu tego przekazano krajowi. Z hektara podatek ten wynosił przeciętnie 1 koronę. Do podatku gruntowego ciała samorządne, powiaty, gminy i kraj uchwalały dodatki, które wynosiły przeciętnie 200 do 300$. W czasie wojny wprowadzono podatek wojenny w wysokości 80$ podatku gruntowego, który razem z zasadniczym podatkiem wynosił 36,74$ dochodu katastralnego oczywiście bez dodatków autonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#AndrzejŚredniawski">Czechy, które miały ten kataster gruntowy i ten sam podatek, co Galicja, podwyższyły podatek na końcu wojny o 100$.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#AndrzejŚredniawski">Z tego krótkiego zestawienia okazuje się, że wszystkie prawie państwa stopniowo obniżały podatek gruntowy, i dopiero w czasie wojny podwyższyć go musiały. Państwo Polskie znajduje się w bardzo ciężkiem położeniu. Zniszczone jest bowiem wojną i samo jeszcze musi wojnę prowadzić. Kraj ekonomicznie zrujnowany, produkcja upadła. Kurs marki polskiej spadł także bardzo nisko, stąd drożyzna. Państwo zmuszone jest do poniesienia dużych ciężarów finansowych na opłaty urzędników, wojska, amunicji, uzbrojenia i aprowizacji.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#AndrzejŚredniawski">Chcąc temu zaradzić, Minister Skarbu przedłożył szereg ustaw podatkowych, między innemi projekt o podwyższeniu podatku gruntowego. Wychodzi on z tego słusznego założenia, że wzmożone wydatki Państwa wymagają podwyższenia dochodu. Tylko uregulowane gospodarstwo finansowe może wpłynąć na podniesienie Waluty polskiej i obniżenie drożyzny. Przedłożony projekt rządowy podnosi ten podatek do 350% dochodu katastralnego. Wydaje to się jednak mniejszości Komisji Skarbowo-Budżetowej zbyt wygórowanem, i rozłożonem nieproporcjonalnie do sił podatnika. Gdy się raz nakłada podatek, zwykle się go nie zniża, otóż mniejszość Komisji Skarbowo-Budżetowej postawiła wniosek o podniesienie tego podatku do 200% t. j. 10 razy więcej niż przed wojną.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#AndrzejŚredniawski">Proszę Panów, są okolice, gdzie rolnikowi wiedzie się dobrze, ale są i okolice, które poniosły okropne klęski. Otóż ja powiem tylko o swoim powiecie myślenickim,. wprawdzie powiecie podgórskim. Podczas ostatnich miesięcy zimy i całej wiosny jedno tylko Towarzystwo Rolniczo-Handlowe co tydzień wypłacało na zakupno żywności półtora miliona. Wszystkie oszczędności tej ludności z zasiłków austriackich poszły na wyżywienie, na ziemniaki i zboża. Proszę sobie wyobrazić położenie tego rolnika, któremu się podniesie tak znacznie podatek, jakie będzie wrażenie i co on sobie pomyśli.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#AndrzejŚredniawski">Pamiętać należy o tem, że podatek służy za podstawę do dodatków autonomicznych t. j. do dodatków gminnych. Mam tu właśnie wykaz ze swego powiatu, który nie jest ostatni w Małopolsce. W r. 1918 sam dodatek powiatowy wynosił 80%, w r. 1919–111%, w r. 1920–293%. Dodatki gminne dochodzą nieraz do potwornych rozmiarów, bo do 600%, a przeciętnie ze wszystkich gmin zebrane wynoszą przeciętnie 209%, czyli że dodatki powiatowe, i gminne wynoszą na ten rok 482%.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#AndrzejŚredniawski">Otóż wyobraźcie sobie Panowie, że to jest daleko większy ciężar niż podatki. Z dodatków rezygnować nie można, gdyż ostatecznie samorząd i administracja autonomiczna ma mnóstwo wydatków i tych pieniędzy potrzebuje koniecznie, a więc te dodatki płacone być muszą. Zatem skarb państwa musi się liczyć z tein, że nie wszystko zabierać, ale musi trochę zostawić i na potrzeby miejscowe.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#AndrzejŚredniawski">Proszę Panów, rolnik oprócz podatku gruntowego ponosi mnóstwo Innych ciężarów, ponosi również ciężary na świadczenia wojenne, forszpany 1 t. d. Będzie to więc nadmierne obciążenie. Żąda się ofiar, żąda się zapisywania na pożyczkę państwową, pobiera się daninę państwową, teraz uchwaliliśmy podatek dochodowy, który jako progresywny, wszystkich zamożniejszych włościan także dotknie. Dalej Izba uchwali podatek majątkowy, który także włościanie muszą opłacać. Nie jest to więc jedyny podatek, tylko tych podatków jest cale mrowie. Musimy te podatki uchwalać, to trudno, Państwo jest w potrzebie, jednakże proponuję, żeby zamiast 350% przyjąć 200% dochodu katastralnego. Dochód katastralny obliczony w r. 1864 jest czystym dochodem z ziemi. Otóż, proszę Panów, ten dochód dziś uległ rzeczywiście zmianie, bo stosunki się zmieniły na lepsze, lecz jest to dochód nie podatek. Więc dzisiaj bierzemy za podstawę nie podatek tylko dochód I i podnosi się go jeszcze do potęgi trzy i pół raza. Ja proponuję w Imieniu mniejszości, ażeby podatek ten podnieść do 200% dochodu katastralnego i bardzo proszę o łaskawe uchwalenie tego, bo mam na względzie jeszcze inne motywy. Włościaństwo nasze nie jest jeszcze tak bardzo uświadomione narodowo, przynajmniej nie w ogromnej swojej większości. Z tego powodu te ciężary i przykrości, które dzisiaj spotykają chłopa od Rządu, zniechęcają go, darujcie Panowie, do tych rządów polskich, nie każdy rozumie, że czasy są takie, że gdyby byli okupanci byłoby jeszcze gorzej, ale tłomaczą sobie, że dlatego jest nam gorzej, że jest Rząd polski. Z tego powodu trzeba te rzeczy salwować, nie zniechęcać chłopów, nie przyciskać brutalnie, trzeba uspokoić tych włościan 1 nie zrażać. Z tego powodu proszę uprzejmie o przyjęcie poprawki do art. 1, ażeby zamiast 350%, przyjęte było 200%, oprócz tego wnoszę o przyjęcie poprawki do art. 5, mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#AndrzejŚredniawski">„Za podstawę do przypisywania dodatków autonomicznych do podatku gruntowe go służy wysokość podatku gruntowego w art. 1 niniejszej ustawy określona, i dlatego cały podatek nawet w art. 2 zwolniony od płacenia ma być uwidoczniony w wykazach podatkowych i utrzymywany w ewidencji”.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#AndrzejŚredniawski">Chodzi mi o dodatki autonomiczne, żeby była ewidencja, żeby mogły być płacone i dodatki autonomiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Szymborski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JulianSzymborski">Od chwili przybycia naszego do Sejmu nie wiem, czy było jedno posiedzenie sejmowe, ażeby posłowie małopolscy nie występowali z jakimiś żądaniami do Rządu o subsydja i inne ulgi dla tej dzielnicy. Wczoraj też to było, że również szkolnictwo chcielibyście, żeby całkowicie Rząd Polski utrzymywał. Wiemy bardzo dobrze, że wszyscy doktorzy i hrabiowie galicyjscy urzędy nasze obsadzili i pretensji o to nie mamy. I nas zniszczyła wojna, jak i szanownych Panów w Małopolsce, jednakże ani włościanin z Kongresówki, ani włościanin z Wielkopolski nie utyskuje i ciężary chcemy ponosić na równi ze wszystkimi.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JulianSzymborski">Otóż uważam, że poprawka wniesiona przez panów przedstawicieli Małopolski, jest niesłuszna. Podatki musimy płacić, bo ani nasz Naczelnik Państwa, ani nasz Minister Skarbu nie jest żadnym alchemikiem, nie potrafi z piasku bicza ukręcić, nie potrafi złota sam wytworzyć, tylko musi marki bić, a czem więcej tych marek wyda, tem one będą mniej warte.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JulianSzymborski">Podatki powinniśmy stosować nie do jakichś procentów, lecz w stosunku do cen artykułów. Sądzę, że nie tylko 9 czy 10 razy powinniśmy podwyższyć podatki, ale 30 razy nawet. O ile zajdzie tego potrzeba, to my, Kongresowiaki i Wielkopolanie, zgodzimy się na to, aby Rząd podatki pobierał, bo dziś jest taka chwila, że bez podatków Państwo nasze utrzymać się nie jest w stanie.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JulianSzymborski">Otóż prosimy, aby ustawa przeszła w redakcji Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma Wiceminister Rybarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WiceministerSkarbuRybarski">Wysoka Izbo! Niedawno, uchwalając podatek przemysłowy, Wysoki Sejm wezwał Rząd, żeby przedłożył całkowity plan podatkowy. W najbliższym czasie Rząd ten plan przedłoży w związku z podatkami, już uchwalonemi i podatkami które jeszcze zaprojektuje dla dopełnienia tego systemu. W tej chwili chciałbym wskazać tylko na to, że zarówno podatek przemysłowy jak i podatek gruntowy, który dziś jest na porządku dziennym, nie są to podatki, trwałe w tem znaczeniu, żeby one na zawsze w dzisiejszej postaci miały pozostawać w systemie podatkowym. Są to podatki niesłuszne pod wielu względami, dlatego, że są nierównomierne, ale nim zdołamy wypracować, nie w Ministerstwie, ale u dołu, lepszy system podatkowy musimy skorzystać z dzisiejszych podatków. I jeśli z tego punktu widzenia spojrzymy na to przedłożenie rządowe i na wniosek Komisji, to musimy powiedzieć, że ten podatek w dzisiejszej chwili nie jest ciężki, przeciwnie jest nawet bardzo lekki. To jest fakt, z którym trzeba się liczyć, ten podatek jest bardzo lekki.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WiceministerSkarbuRybarski">My byśmy się zgodzili na jedno; gdyby miano podatek gruntowy podwyższyć tak, żeby stosunek jego do ceny zboża był taki, jak przed wojną t. j. żeby podwyższył się w tym samym stosunku, w jakim cena zboża poszła w górę, toby Skarb na tem bardzo dobrze wyszedł; tymczasem ten stosunek nie jest utrzymany. O ile chodzi o argument, tutaj przytoczony, że włościanin cierpi dzisiaj dużo, tak jak wszyscy cierpią, że podatek jest przykrością, i tej przykrości należy mu oszczędzać, to muszę przyznać — prawda, indywidualnie płacenie podatku jest przykrością, ale z punktu widzenia społecznego płacić podatki muszą wszyscy, bo płacenie podatków jest środkiem wychowania obywateli. My nie zdołamy społeczeństwa dla Polski pozyskać, uchwalając tylko ustawy, przyznające subwencję, przyznające różne nakłady, jeśli społeczeństwa nie pociągniemy do ciężarów, do płacenia podatków. Powiedział wielki Franklin, że podatki płacić i umrzeć musi każdy. 1 my musimy powiedzieć, że płacić podatki musi każdy. Tu wyjątków być nie może. Dlatego oświadczam, że Rząd nie może przyjąć zmniejszenia podatku, który daje 180 milionów, kiedy tu codziennie uchwala się wydatków setki milionów.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#komentarz">(Brawa).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Radziszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Przyznać muszę, że ze szczególną przykrością słuchałem wywodów szanownego posła Średniawskiego, dla którego osobiście mam szczery szacunek. Uważam, że chwila obecna nie jest chwilą do targów; ile kto w Rzeczypospolitej da.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie!)</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">A bądź co bądź przemówienie szanownego pana kolegi Średniawskiego było do pewnego stopnia targowaniem się o to ile się ojczyźnie da. Ponieważ, jak powiedziałem, żywię szczery szacunek dla jego prawości, myślę, że wielu kolegom sprawił on przykrość swoim przemówieniem.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Pan kolega Średniawski powoływał się na to, jak jest w innych krajach, ile tam wynosi podatek gruntowy, mówił że w Anglii został ten podatek zniesiony, a w innych krajach, jak w Prusach został przełożony na gminy. Gdyby o to chodziło, to może mógłbym jeszcze dłużej niż kolega Średniawski rozwodzić nad tą sprawą, ale uważam, że teraz nie pora po temu. Pan Minister przed chwilą powiedział nam, że to jest podatek na krótką metę, na dwa lata, tembardziej więc nie pora, ani miejsce na targ.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Pozwolę sobie zaznaczyć, że ten podatek w obecnej chwili pobierany jest w stosunku, do wartości produkcji, która np. w roku 1896 była następująca według opracowania Komitetu Galicyjskiego Towarzystwa Gospodarczego we Lwowie. W roku 1896 pszenicy 100 kilo kosztowało 15 koron, żyta 12 koron, jęczmienia 13 koron, owsa 12 koron. Proszę sobie uprzytomnić, jaka jest różnica ceny i czy wobec tego to zwiększenie podatku jest dostateczne? Powinno ono być trzy razy większe niż to, które jest proponowane i wtenczas dopiero powiedziałbym, że ten podatek jest właściwy.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Powiedział nam kol. Średniawski, że są okolice, w których dzieje się dobrze, a są i inne, w których się rolnictwu źle dzieje, bo są zniszczone przez wojnę. Lecz dla tych zniszczonych okolic w Małopolsce jest dana możność zwrócenia się z prośbą o redukcję tego podatku, rozłożenia go, nawet o anulację. Więc te gminy, które poniosły krzywdy, ciężaru ponosić nie będą.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Powiedział kol. Średniawski: jakie to zrobi wrażenie, co sobie chłop polski w Małopolsce pomyśli! Ja nie wiem, co sobie pomyśli chłop polski, ale ja chciałbym, ażeby pomyślał to, co myśleć powinien. I nie można powiedzieć, jak powiedział kol. Średniawski, że ponieważ włościaństwo nasze nie jest jeszcze dostatecznie uświadomione, to w wielu wypadkach, te podatki, te ciężary go zniechęcą. Więc jakże, do miłowania Polski zachęcać będą dochody tylko? Ja myślę, że tych dochodów było dosyć, ale myślę też, że w każdym razie to nie jest grunt, na którym tę sprawę stawiać należy.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Kończę od tego, od czego zacząłem: że to nie chwila na targi i że zważywszy, iż ten podatek jest na krótką metę, tylko na 2 lata, jeszcze raz proszę gorąco, ażeby nie tylko dla dobra Rzeczypospolitej ale i dla dobra moralnego całego narodu ten podatek w tem brzmieniu uchwalić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławOsiecki">Dyskusja wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 zgłosił poseł Średniawski poprawkę, mianowicie, zamiast „350%” ma być „200%” podatku gruntowego. Proszę tych posłów, którzy są za poprawką posła Średniawskiego, ażeby powstali z miejsc. Mniejszość. Poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#StanisławOsiecki">A zatem art. 1 w brzmieniu pierwotnem uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#StanisławOsiecki">Poprawka posła Średniawskiego do art. 2 jest nieaktualna, bo tu jest powiedziane, że ustęp drugi art. 2 ma się zmienić, w razie gdyby Sejm nie uchwalił zwolnienia od podatku posiadaczy, których wymiar podatkowy nie przenosi 20 mk.; ponieważ nikt nie zgłosił poprawki o skreślenie tego artykułu, więc poprawka posła Średniawskiego odpada. Ponieważ niema sprzeciwu do tego artykułu uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#StanisławOsiecki">Do art. 3 niema poprawek, uważam go za przyjęty. Art. 4 przyjęty. Do art. 5 poseł Średniawski zgłosił poprawkę, która ten artykuł zmienia następująco:</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#StanisławOsiecki">„Za podstawę do przypisywania dodatków autonomicznych do podatku gruntowego służy wysokość podatku gruntowego w art. 1 niniejszej ustawy określona, i dlatego cały podatek nawet w art. 2 zwolniony od płacenia ma być uwidoczniony w wykazach podatkowych i utrzymywany w ewidencji”.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką posła Średniawskiego, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#StanisławOsiecki">Poprawka upadła. Zatem uważam art. 5 za przyjęty w brzmieniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#StanisławOsiecki">Art. 6 i 7 przyjęty. Napis: „Ustawa z dn. 14 lipca 1920 r. o podwyższeniu podatku gruntowego na obszarze b. zaboru austrjacko-węgierskiego” — przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#komentarz">(P. Radziszewski: Wnoszę o trzecie czytanie)</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek, ażeby przystąpić do trzeciego czytania. Nie słyszę sprzeciwu, nikt do głosu się nie zapisał, a zatem proszę tych posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy w trzeciem czytaniu, aby powstali z miejsc. Ustawa jednomyślnie przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do trzeciego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o ujednostajnieniu i podwyższeniu podatków gruntowych i podymnego w b. Kongresówce. (Druk Nr 1964 i 1671). Głos ma p. Radziszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Drugą ustawą, którą obecnie mamy przed sobą, jest analogiczna ustawa, dotycząca tylko b. Królestwa Kongresowego. Również chodzi tutaj o podniesienie podatku gruntowego, ale równocześnie i o ujednostajnienie, albowiem okupant niemiecki i austriacki w czasie okupacji w rozmaity sposób, w szczegóły w chodzić nie będę, podnieśli podatek gruntowy czy to dochodowy, czy to gruntowy zasadniczy. Stąd nastąpiła przedewszystkiem nierównomierność w opodatkowaniu dwóch byłych okupacji. Najprzód więc chodziłoby o ujednostajnienie, to jest jednak rzeczą drugorzędnej natury. Drugą ważniejszą sprawą jest podniesienie podatku gruntowego i podatku podymnego na terenie b. Kongresówki.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Podatki gruntowe w Królestwie Polskiem są również podatkami przestarzałymi, również datują się z tej samej epoki 1864 roku i były oparte z początku na podstawie wartości gruntu ówczesnego, która wynosiła przeciętnie 30 rubli za morgę. Oczywiście normy tych podatków są dziś absolutnie niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Zaznaczyłem już, że są one także nierównomiernie, niesprawiedliwie rozłożone, ale oczywiście nie czas jest dziś na przeprowadzenie odpowiedniego katastru, byłby on za kosztowny, a po drugie nie czas jest po temu, ażeby te reformę przeprowadzić. Zwiększenie podatku zaproponowane w projekcie, w efekcie swoim, jeżeli chodzi o obciążenie morgi gruntu, przedstawia się tak, że gdy dotychczas w b. Królestwie Kongresowem morga roli opłacała 1.94 mk. podatku gruntowego wraz z podatkiem dodatkowym do gruntowego i podymnym, obecnie jeżeli tę ustawę uchwalimy, morga roli będzie płaciła łącznie wszystkich podatków 15 mk. 19 fen. czyli nieco więcej, niż w Małopolsce.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Ponieważ motywy do tej ustawy są właściwie te same, jak te, które dotyczą Małopolski, przeto nad tą sprawą rozwodzić się nie będę 1 wnoszę, ażeby Sejm raczył uchwalić ten projekt w całości według tego, jak przez Komisję Skarbowo-Budżetową został przedłożony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Staniszkis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Nie będę tutaj poruszał kwestii samej ustawy, tylko chcę zwrócić uwagę na jeden szczegół, który przy stosowaniu tej ustawy, którą uchwalimy może wyjść na niekorzyść mniejszych rolników. Chodzi o to, że są gospodarstwa, które składają się z kilku t. zw. włościanek, to znaczy, że w rękach jednego drobnego rolnika jest kilka małych gospodarstw, każde z nich jest obciążone podatkiem podymnym. Gospodarz ma wtedy budynki tylko na jednej osadzie, a płaci -podatek podymny za kilka osad. Wynika to ze złego wymiaru podatku podymnego. Jeżeli obecnie zdarzają się wypadki, że np. gospodarz 6 morgowy płaci podatek podymny wyższy, niż gospodarz 15 morgowy, którego gospodarstwo składa się z jednej osady, to oczywiście ta nienormalność będzie spotęgowana wówczas, jeżeli ten podatek podymny będzie kilkakrotnie wyższy.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WitoldTeofilStaniszkis">I dlatego jabym proponował, ażeby przy uchwaleniu tej ustawy przyjąć następującą rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WitoldTeofilStaniszkis">„Ze względu na to, że wielu gospodarzy, będąc właścicielami kilku t. zw. włościanek, płaci podatek podymny z kilku osad, chociaż posiadają oni budynki na jednej osadzie, Sejm wzywa Ministerstwo Skarbu, ażeby zarządziło sprawdzenie wymiaru podatku podymnego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławOsiecki">Dyskusja ogólna wyczerpana; przechodzimy do dyskusji szczegółowej. Do art. 1 nikt się nie zgłosił. Do art. 2 głos ma p. Kowalczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JózefKowalczuk">Wysoki Sejmie! Przy uchwaleniu podwyżek podatku gruntowego dla Małopolski słusznie zaznaczali posłowie, że Ojczyzna nasza jest w potrzebie i że trzeba przyjść jej z pomocą, ciężary, które włożono na szerokie warstwy ludności trzeba płacić i nie targować się o ich obniżenie. Przy ustawie o podwyższeniu podatku gruntowego dla b. Kongresówki podatek został podniesiony 14-krotnie, czemu wcale nie jestem przeciwny, albowiem wydatki nasze z dnia na dzień się zwiększają i musi być źródło do ich pokrycia. Chodzi mi tylko o pewną niewspółmierność przy płaceniu tych podatków między gospodarstwami folwarcznemi, obiektami większemi, którym łatwiej jest te ciężary ponosić, a gospodarstwami drobnemi, które mniej zboża sprzedają, a więc nie osiągają tych olbrzymich sum za zboże o jakich tutaj poseł Radziszewski mówił. I dlatego już w Komisji proponowałem pewną zwyżkę podatku gruntowego przy większych obiektach, przy gospodarstwach dworskich. Przedstawiciel Rządu wyjaśnił, że jeżeli wprowadzimy szczegółową progresję, to będzie nadzwyczaj trudne do wykonania i będzie się zwlekało ze ściąganiem podatków. Otóż z szczegółowej progresji zrezygnowałem, natomiast do art. 2 stawiam poprawkę, która by szła w tym kierunku, w którym nawoływał p. referent, by zwiększyć dochody państwa. Mianowicie podatek gruntowy od dworskich obszarów należy podnieść nieco więcej, niż przy obszarach mniejszych, zwłaszcza tych, których obszar nie przenosi 30 morgów.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JózefKowalczuk">Uważam, że ta podwyżka daje nam kilka milionów tak potrzebnych obecnie dla skarbu państwa i mam nadzieję, że koledzy, którzy poprzednio nawoływali do nietargowania się, nie zechcą targować się i w tym wypadku i dlatego do art. 2 zgłaszam poprawkę taką:</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JózefKowalczuk">Wstawia się następujący ustęp:</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JózefKowalczuk">Art. 132 rosyjskiej ustawy o podatkach bezpośrednich nadaje się brzmienie następujące: „Podatek gruntowy dodatkowy pobiera się w wysokości 100% podatku gruntowego głównego. Majątki nie przekraczające przestrzeni 30 morgów płacą podatek gruntowy dodatkowy w wysokości 60% podatku gruntowego głównego”.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#JózefKowalczuk">Chcę tu zaznaczyć, że gospodarstwa do 30 morgów zostają opodatkowane w tej samej wysokości jaką obecnie proponuje Rząd i większość Komisji, natomiast gospodarstwa folwarczne będą płaciły dodatkowy podatek o 40% większy. Proszę Wysoką Izbę o uchwalenie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. referent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Muszę zwrócić uwagę, że poprawka ta wprowadza pewną nierównomierność między opodatkowaniem Małopolski i Królestwa kongresowego.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Głos: Ojczyzna tego wymaga)</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#HenrykAleksanderRadziszewski">Pan mi nie przerywał kiedy byłem Pańskim profesorem, więc proszę i teraz mnie wysłuchać. Prócz tego zachodzi ta trudność, że przez wyraz „grunty dworskie” nie można rozumieć tylko większej własności, bo i większa własność rozparcelowana będzie się nazywała i nazywa się dworską własnością, tak, że podniesienie opodatkowania dotknie i drobną własność. Mimo to, chociaż nie miałem sposobności porozumieć się z Komisją i klubem, wypowiadam się za tą poprawką, bo rozumiem, że choć wyniknie z niej pewna niesprawiedliwość, ale skarb dostanie większy dochód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. wiceminister Rybarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WiceministerSkarbuRybarski">Ta kwestia była bardzo obszernie dyskutowana w Komisji i kilka posiedzeń jej poświęcono. Wysunięte zostały trudności techniczne przy obliczaniu progresji, do których dzisiejszy typ podatków nie jest przystosowanym. Ale ponieważ ta progresja nie jest zbyt znaczna sądzę, że tę poprawkę możemy przyjąć i że ona nie wywoła specjalnie wielkich trudności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Wojdaliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardWojdaliński">Mybyśmy się na tę poprawkę zgodzili pod jednym warunkiem: ażeby Rząd w instrukcji do tej ustawy dał rozporządzenie, że jeśli hipoteka przy parcelacji większego majątku nie została zmieniona, to znaczy jeśli ten większy majątek figuruje W niej jako całość, to włościanie nie mają płacić wyższej stawki podatkowej to jest, ażeby Rząd nie stosował wymiaru do hipoteki, lecz do stanu władania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławOsiecki">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił, przystępujemy do głosowania. Do art. 1 żadna poprawka nie została zgłoszona, zatem uważam ten artykuł za przyjęty. Do art. 2 p. Kowalczuk zgłosił poprawkę taką:</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#StanisławOsiecki">Do art. wstawia się ustęp następujący: Art. 132 rosyjskiej ustawy o podatkach bezpośrednich nadaje się brzmienie następujące: „Podatek gruntowy dodatkowy pobiera się w wysokości 100% podatku gruntowego głównego. Majątki, nie przekraczające przestrzeni 30 morgów, płacą podatek gruntowy dodatkowy w wysokości 60% podatku gruntowego głównego”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką posła Kowalczuka ażeby powstali z miejsca.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#komentarz">(Większość.)</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#StanisławOsiecki">Poprawka przyjęta. Z tą poprawką art. 2 uważam za przyjęty. Art. 3 przyjęty, art. 4 przyjęty, art. 5 przyjęty, art. 6 przyjęty, art. 7...</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(P. Radziszewski: W trzecim wierszu zamiast 15 powinno być 151)</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#StanisławOsiecki">... z tą poprawką artykuł 7 przyjęty. Art. 8 przyjęty, art. 9 przyjęty, art. 10 przyjęty. Napis: „Ustawa z dnia 14 lipca 1920 r. o ujednostajnieniu i podwyższeniu podatków gruntowych i podymnego na obszarze b. Królestwa Kongresowego” — przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek, ażeby przystąpić do trzeciego czytania. Proszę tych Posłów, którzy są za całą ustawą W trzeciem czytaniu, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#komentarz">(Większość.)</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#StanisławOsiecki">Ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#StanisławOsiecki">P. Staniszkis zgłosił rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#StanisławOsiecki">„Ze względu na to, że wielu gospodarzy, będąc właścicielami kilku t. zw. włościanek, płaci podatek podymny z kilku osad, chociaż posiadają oni budynki na jednej osadzie, Sejm wzywa Ministerstwo Skarbu, aby zarządziło sprawdzenie wymiaru podatku podymnego”.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#StanisławOsiecki">Proszę tych Panów Posłów, którzy są za rezolucją p. Staniszkisa, aby powstali z miejsc. Większość. Rezolucja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o Ustawie, uzupełniającej ustawę z dn. 13 lutego 1920 r. o przyznaniu jednego miliarda marek na zagospodarowanie odłogów gruntowych (Dr. nr 1688).</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławGłąbiński">Wysoki Sejmie! Dnia 13 lutego tego roku uchwaliliśmy ustawę o przeznaczeniu 1 miliarda marek na zagospodarowanie odłogów. Przy tej sposobności jednakowoż rząd wówczas nie zaproponował zwolnienia podań potrzebnych od stempli i Innych należytości i z tego powodu Rząd wnosi dodatkowy projekt ustawy, który tutaj Wysoka Izba ma przed sobą, ażeby podania o udzielanie pożyczki i t. d. były wolne od wszelkich opłat stemplowych i komunalnych. W tym nowym projekcie jest również propozycja Rządu, ażeby skrypty dłużne, które sporządzają ludzie, nie umiejący pisać, mogły być sporządzane przed sędziami pokoju, aby w ten sposób ułatwić sporządzanie tych skryptów i nie narażać włościan na niepotrzebne koszta.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#StanisławGłąbiński">Komisja Skarbowo-Budżetowa nie ma nic przeciw uchwaleniu tego wniosku, i wnosi, aby Wysoki Sejm raczył uchwalić ten projekt w tej stylizacji jaką Rząd proponuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StanisławOsiecki">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił; poprawek żadnych nie zgłoszono dozwolone jest przeto głosowanie en bloc nad ustawą w przedmiocie uzupełnienia postanowień ustawy z dnia 13 lutego 1920 i t. d. (patrz druk Nr 1688). Kto jest za tą ustawą zechce powstać. Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek, ażeby przystąpić do trzeciego czytania. Niema sprzeciwu. Do głosu nikt się nie zgłosił. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy W trzeciem czytaniu, ażeby powstali z miejsc. Większość. Ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o wniosku posła Rączkowskiego w sprawie asygnowania 10 milionów marek dla Akademii górniczej w Krakowie druk Nr 1957 i 1784).</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#StanisławOsiecki">Głos ma poseł Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PMajewski">Wysoka Izbo! Wszystkim wiadomo, jak Wielką rolę w rozwoju wytwórczości krajowej odgrywają nasze bogactwa górnicze a w szczególności węgiel. Kopalnie nasze są w takim dzisiaj stanie, że nie mogą zaspokoić potrzeb kraju i rozwój kopalnictwa, szczególnie rozwój kopalni węgla jest konieczną potrzebą, widoczną dla wszystkich. Ale do rozbudowy kopalni węgla potrzebni są kierownicy inżynierowie.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PMajewski">Aby uczynić zadość tej potrzebie, w przeszłym roku w jesieni założono akademię górniczą w Krakowie. Powstał tylko jej pierwszy rok i teraz się kończy. Słuchaczy, którzy byli na pierwszym roku, trzeba przesunąć dalej, jednakże pomieszczenie i pomoc naukowa dla pierwszego roku można było jeszcze jako tako zorganizować, ale w dalszym ciągu to nie wystarczy i trzeba wyszukać środków na dalsze studia.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PMajewski">Mając to na widoku, pp. Rączkowski, Witos i tow. wystąpili w swoim czasie z wnioskiem, ażeby Sejm uchwalił dotację w wysokości 10 miljonów marek na adaptację pewnych gmachów, a mianowicie miano wtedy na widoku budynek poszpitalny na Wawelu w celu pomieszczenia w nim akademji górniczej. Dzisiaj stosunki się nieco zmieniły i okazało się, że znaleziono lepsze pomieszczenie, mianowicie w jednem z gimnazjów na Podgórzu pod Krakowem. Przedmiot się zmienił, ale fundusze są te same potrzebne. Komisja Skarbowo-Budżetowa rozpatrywała tę sprawę i przyszła do wniosku, że dotacja rządowa jest konieczna, ale komisja nie może wchodzić w same rozważania wysokości tej dotacji, bo trzebaby zagłębiać się w szczegóły. Wobec tego Komisja Skarbowo-Budżetowa prosi Wysoki Sejm o uchwalenie wniosku: „Sejm upoważnia Rząd do wyasygnowania kwoty niezbędnej do uruchomienia drugiego roku studiów na Akademji Górniczej w Krakowie”. Rząd będzie mocen zrobić, co do niego należy, w porozumieniu z czynnikami samej Akademji.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PMajewski">Wobec tego proszę Wysoki Sejm o powzięcie takiej uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StanisławOsiecki">Do głosu nikt się nie zapisał. Ponieważ nikt nie zgłosił sprzeciwu, uważam bez głosowania, że rezolucja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do 6 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Zdrowia Publicznego o Ustawie w sprawie utworzenia urzędu Nadzwyczajnego Komisarza Naczelnego do walki z epidemiami (1978 i 1892).</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Meissner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Wysoki Sejmie! Dn. 25 lipca Sejm uchwalił ustawę o zwalczaniu chorób zakaźnych i nagminnych, występujących niebezpiecznie w Państwie, która przyznaje szerokie kompetencje w zakresie zwalczania chorób zakaźnych Ministrowi Zdrowia Publicznego. Na mocy tej ustawy może on sam wydawać daleko sięgające, powszechnie obowiązujące rozporządzenia i zarządzenia, a rozszerzyć je może w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Ustawa ta gwarantuje zupełne bezpieczeństwo i ochronę przed szerzeniem się chorób zakaźnych wszystkim obywatelom Państwa W warunkach normalnych. Teraz jednak od jesieni r. z. szerzy się W zastraszający sposób epidemia duru plamistego, w czasie, kiedy Państwo prowadzi wojnę na wschodzie i W granicach, dokąd nie sięga władza wykonawcza Ministra Zdrowia Publicznego. Aby prowadzić walkę z tyfusem plamistym utworzono Centralny Komitet ku zwalczaniu duru plamistego t. z w. C. K. Dur. Wiadomo z interpelacji Sejmowej, że C. K. Dur nie spełnił swego zadania, że zawiódł, nie dorósł do zadania tak dalece, że nie tylko mieszkańcy Państwa polskiego byli w niebezpieczeństwie, lecz także rządy innych państw uznały grozę położenia i przysłały komisje do Polski celem zorganizowania i zjednoczenia tej Walki z durem plamistym. Był czas nawet, że groziła międzynarodowa dyktatura sanitarna. Wobec tego od członków Sejmowej Komisji Zdrowia Publicznego łącznie z Ministerstwem Zdrowia Publicznego wyszedł projekt, ażeby ustanowić urząd Nadzwyczajnego Komisarza Naczelnego, któryby miał jeszcze szersze kompetencje, niż Minister Zdrowia Publicznego, ażeby mógł na mocy swej szerokiej kompetencji szybko decydować, poniekąd po dyktatorsku, bez wielkiego administracyjnego aparatu, szybko lokalizować chorobę i w ten sposób epidemię zwalczać.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Po dość kategorycznym wypowiedzeniu się Komisji Sejmowej wobec Prezydenta Ministrów p. Skulskiego Rada Ministrów powzięła uchwałę, ażeby rzeczywiście stworzyć taki urząd Nadzwyczajnego Komisarza Naczelnego i dać mu jak najdalej sięgające kompetencje. Powołano na ten urząd p. prof. Godlewskiego. Dn. 8 czerwca b. r. Rada ministrów przysłała do Sejmu odnośny projekt. Komisja Zdrowia Publicznego po dokładnem rozpatrzeniu tego projektu nabrała przekonania, że niektóre ustępy tego projektu należy zmienić. A mianowicie w art. 1 komisja określiła dokładniej, kiedy Rada Ministrów może na wniosek Ministra Zdrowia Publicznego powołać do życia urząd Naczelnego Nadzwyczajnego Komisarza. Miarodajne jest bezpośrednie niebezpieczeństwo, grożące wielkiej części Państwa, mianowicie, jeżeli z zewnątrz grozi zaraza, jak dżuma, cholera i dur plamisty. Potem art. 4 projektu rządowego, który to artykuł w brzmieniu Komisji jest art. 3, musiano uzupełnić. Ten artykuł określa nadzwyczajne kompetencje Naczelnego Nadzwyczajnego Komisarza mianowicie daje mu prawo rekwizycji pomieszczeń, nie tylko rządowych, ale także samorządowych i prywatnych. Wobec tego Komisja Zdrowia Publicznego uważała za potrzebne zapewnić także odszkodowanie w razie takiej rekwizycji. W projekcie rządowym brak też postanowienia o odpowiedzialności tego Naczelnego Nadzwyczajnego Komisarza. Komisja doszła do przekonania, że instancją, wobec której Komisarz Naczelny ma być odpowiedzialny, jest Rada Ministrów, przed nią odpowiada on za swoje czynności, a także za wydatki. Dalsza zmiana dotyczy art. 6. W tym artykule przewiduje się możność mobilizacji sił lekarskich, jakoteż personelu technicznego i pomocniczego. Wobec tego należało również poręczyć powołanym wynagrodzenie i odszkodowanie w razie inwalidztwa, a ewentualnie emeryturę. Komisja Zdrowia Publicznego pozyskała zgodę na te wszystkie zmiany, poczynione w projekcie rządowym, p. Kierownika Ministerstwa Zdrowia Publicznego, przedstawiciela Sejmowej Komisji Administracyjnej oraz samego Naczelnego Nadzwyczajnego Komisarza.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Wobec tego Komisja prosi o uchwalenie tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#StanisławOsiecki">Głosu nikt nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Art. 1 uważam za przyjęty. Art. 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 i 9 przyjęte. Tytuł: „Ustawa z dn. 14 lipca 1920 r. o utworzeniu urzędu Naczelnego Nadzwyczajnego Komisarza do Walki z epidemiami, grożącemi Państwu klęską powszechną” — przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek, ażeby przystąpić zaraz do trzeciego czytania. Nie słyszę sprzeciwu, proszę Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy w trzeciem czytaniu, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#StanisławOsiecki">Ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do nr. 7 porządku dziennego: „Sprawozdanie Komisji Opałowej o ustawie w przedmiocie udzielenia Ministrowi Przemysłu i Handlu nadzwyczajnych pełnomocnictw do uregulowania spraw opałowych” (druk nr. 1820 i 1454). Głos ma p. Wierzbicki.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#komentarz">(Głosy: Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#StanisławOsiecki">Z powodu nieobecności p. referenta odkładam ten punkt na później.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do nr. 8 porządku dziennego: „Sprawozdanie Komisji Prawniczej o ustawie w sprawie ujednostajnienia uposażenia pisarzów hipotecznych w okręgach sądów apelacyjnych w Warszawie i Lublinie”. (Druk nr. 1966 i 1224).</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Świda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AdolfŚwida">Wysoką Izbo! Podczas okupacji Kongresówki przez rządy austro-węgierski i -niemiecki, ustrój hipotek nabrał cech odmiennych, mianowicie: w okupacji niemieckiej cofnięto specjalną taksę za poszczególne czynności, pracowników hipotecznych, a w austriackiej okupacji została część wynagrodzenia za te taksy, a jednocześnie nie zostało uznane specjalne uposażenie, jakie pobierali sekretarze hipotek od czasu założenia hipoteki w 1818 r. W ogóle hipoteka wymaga, aby za każdą poszczególną pracę płacić oddzielnie, ażeby pisarze hipoteczni nie byli urzędnikami, ale funkcjonariuszami społecznymi, dla społeczeństwa spełniającymi na każde zapotrzebowanie i bez względu na godziny urzędowe to, co dla stron jest pilne.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#AdolfŚwida">Z tego powodu Ministerstwo Sprawiedliwości wystąpiło do Sejmu z 2 ustawami. Pierwsza ustawa nr. dr. 1966 dąży do zrównania uposażenia, jakie pobierali pisarze hipoteczni od 1818 r. w charakterze kustoszów i wogóle, pilnujących ksiąg hipotecznych, a druga ustawa ma za zadanie opracować specjalną taksę. Przystępuję do ustawy pierwszej z druku 1966 składającej się z trzech artykułów:</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#AdolfŚwida">Art. 1. Pisarze hipoteczni przy sądach okręgowych i przy sądach pokoju w okręgach sądów apelacyjnych w Warszawie i w Lublinie za czynności urzędowe pobierają od osób zainteresowanych opłaty, przewidziane w taksie.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#AdolfŚwida">Nadto pisarze hipoteczni w miejscowościach, które wyznaczy Minister Sprawiedliwości, otrzymywać będą pensję stosownie do mającej nastąpić organizacji urzędów. Do tego czasu pod Względem poboru pensji pozostaje w każdym poszczególnym wypadku stan dotychczasowy.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#AdolfŚwida">Art. 2. Ustępy 2 i 3 art. 10 przepisów tymczasowych o wynagrodzeniu urzędników wymiaru sprawiedliwości w Polsce (Dzień. Urz. Dep. Spraw, z 1917 r. Nr. 1 poz. 3) i uchyla się.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#AdolfŚwida">Art. 3. Ustawa niniejsza obowiązuje od dnia 1 sierpnia 1920 r.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#AdolfŚwida">Następnie pisarze hipoteczni, jako kustosze hipoteczni, będą pobierali stałą pensję w tych miejscowościach, w jakich Ministerstwo Sprawiedliwości uzna to za stosowne. Z tego powodu ustępy 2 i 3 art. 1, przewidziane w dekrecie. Naczelnika Państwa, uchylają się. Ustawa ta będzie obowiązywała od 1 sierpnia r. b.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#AdolfŚwida">Z tego powodu mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o uchwalenie tego zasadniczego prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławOsiecki">Do głosu nikt więcej się nie zapisał, przystępujemy do głosowania. Ponieważ poprawek nie zgłoszono, uważam art. 1, 2 i 3 ustawy za przyjęte. Tytuł „Ustawa z 14 lipca 1920 r. w sprawie ujednostajnienia uposażenia pisarzów hipotecznych w okręgach sądów apelacyjnych w Warszawie i Lublinie” uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek o niezwłoczne przystąpienie do trzeciego czytania.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Świda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AdolfŚwida">Wobec bardzo słusznego życzenia p. Ministra proponuję wstawić artykuł 4, że wykonanie tej ustawy poleca się Ministrowi Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StanisławOsiecki">Niema sprzeciwu, tę poprawkę uważam za przyjętą. Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#StanisławOsiecki">Ustawa przyjęta i w trzeciem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do 9 punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Prawniczej o taksie tymczasowej dla pisarzy hipotecznych. (Dr. Nr. 1965 i, 1694).</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Świda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AdolfŚwida">Otóż mówiłem Wysokiej Izbie przed chwilą, że jest opracowana specjalna taksa wyrównująca obecnie czynności sekretarzy hipotecznych okupacji niemieckiej i austriackiej, mianowicie: sądów apelacyjnych W Warszawie i sądu apelacyjnego W Lublinie i wszystkich sekretarzy hipotecznych sądów pokoju w poszczególnych miastach. W art. 1 Panowie mają wyliczone poszczególne taksy, któremi nużyć Panów nie będę. Były one przejrzane parę razy i są raczej niższe, niż wyższe, bo wobec kursu marki taksa od listopada uległa zmianie. Obecnie, 6 lipca, została przejrzana przy udziale przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości i ostatecznie w tych cyfrach, jakie Panowie widzicie W art. 1, została uznaną przez Komisję za uzasadnioną i przedstawia się Wysokiej Izbie do zaakceptowania.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#AdolfŚwida">Art. 2 postanawia: „Rada Ministrów na wniosek Ministra Sprawiedliwości ustawę powyższą stosuje do tego, czy życie będzie tańsze, czy kurs marki będzie wyższy: ma prawo albo zmniejszyć a im marka będzie stała wyżej, życie będzie tańsze, albo podwyższyć, jeśli wartość marki będzie się zmniejszać i życie będzie droższe.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#AdolfŚwida">Art. 3: „Pisarz hipoteczny jest obowiązany na każdym wyciągu swej pracy, jaką przedstawia interesantowi, wypisać rachunek, że tyle a tyle pobrał i jednocześnie musi taksa ta być wywieszona w kancelarji hipotecznej. Z tego powodu uchyla się prawo z dn. 8 lutego 1919 r. które dawało inne taksy, niż te, które dziś Panom przedstawiam. Z tego powodu ten Dziennik Praw Nr. 204 w przedmiocie taksy tymczasowej dla pisarza hipotecznego — uchyla się. Ustawa niniejsza obowiązuje na obszarze b. dzielnicy rosyjskiej z dniem jej ogłoszenia. Art. 6. wykonanie tej ustawy poleca Ministrowi Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#StanisławOsiecki">Do głosu nikt więcej się nie zapisał, uważam artykuły tej ustawy: 1, 2, 3, 4, 5, oraz dodatkowy artykuł, wniesiony przez p. posła sprawozdawcę, za przyjęte. Tytuł: „Ustawa z dn. 14 lipca 1920 r. w przedmiocie taksy tymczasowej dla pisarzy hipotecznych” — też uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek, ażeby przystąpić, do trzeciego czytania. Nie słyszę sprzeciwu. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy w trzeciem czytaniu, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#StanisławOsiecki">Ustawa przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#StanisławOsiecki">Przechodzimy do Nr 10 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#StanisławOsiecki">„Sprawozdanie Komisji Prawniczej w sprawie ustawy o rozszerzeniu właściwości sądów pokoju” (Druk Nr 1920 i 1573).</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Świda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AdolfŚwida">Bardzo żywotna sprawa wchodzi na porządek dzienny, mianowicie ustawa o kompetencji dla sądów pokoju. Z powodu wojny kompetencja sądów pokoju uległa dużemu przeobrażeniu. Do roku 1914 kompetencja ogólna sądów gminnych i sądów pokoju sięgała 300 rb. W zakres kompetencji sądów gminnych jednocześnie wchodził dział osad ukazowych i osób mieszczaństwa rolnego. Po wejściu Niemców cała ta kompetencja upadła i przeszła do sądów okręgowych. Do chwili obecnej należy ona do sądów okręgowych. A jak się okazało te kompetencje są i były nadzwyczaj drobne, dla ogółu i dla mniejszych własności. Wobec podniesienia się wartości ceny, szczególniej na zwierzęta domowe nie można było trzymać się cen tych, jakie były zakreślone: mianowicie 1.000 mk. i 5.000 mk. dlatego, że Wartość jednego konia, jak wiadomo, dochodzi do 30 000 mk. To wszystko musiało iść do sądów okręgowych. Sądy pokoju świeciły pustkami, ponieważ kwestie życia wiejskiego przeniosły się na forum sądów okręgowych, a jednocześnie sądy okręgowe zostały zarzucone sprawami o koniach, krowach i trzodzie chlewnej, co jest w dzisiejszym stanie rzeczy zupełnie właściwem dla sądów pokoju. 300 rubli do roku 1914 odpowiada wartości 30.000 mk. w obecnym czasie pod względem wartości pieniądza rzecz sama zmieniła się jako przedmiot wartości obiektu. Z tego powodu dzisiaj kto ma sprawę o konia, kosztującego 25.000 mk. musi iść do sądu okręgowego. Uważam za zbyteczne przedstawiać Panom, że koszt odebrania konia i spory wynikające w sądzie okręgowym są bardzo uciążliwe, przedewszystkiem dlatego, że są drogie, a następnie wymagają dalekich podróży i Więcej straty czasu, niż w sądach pokoju. Z tego powodu na zasadzie żądań sejmików i rad miejskich wystąpiliśmy do Ministerstwa Sprawiedliwości, prosząc o zwiększenie atrybucji sądów pokoju.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#AdolfŚwida">Atrybucje sądów pokoju, pierwotnie, jak panom nadmieniłem, sięgały do 1000 mk., następnie były proponowane do 5000 mk. i ostatecznie w redakcji większości Komisji zostały określone na 10.000 mk. Nie wychodzono tu z zasady, czy rzeczywiście kompetencja ta jest miarodajną i właściwą, tylko uważano, że taka sama kompetencja jest w sądach małopolskich, bo do 2,500 koron, to jest do 1750 mk. i w b. dzielnicy poznańskiej do wysokości 600 mk.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#AdolfŚwida">Jakkolwiek Komisja wychodziła z tej zasady, że sędziowie powiatowi w Małopolsce są wyłącznie prawnikami, a w b. Królestwie sędziowie pokoju nie zawsze są prawnikami, więc wskutek rozszerzenia atrybucji sądów pokoju, może nastąpić przeciążenie tychże sądów i stąd zwłoka w załatwianiu spraw. Jednak sprawy te równie dobrze mogą być rozstrzygane w sądach pokoju, jak i w sądach okręgowych. Dzisiaj sądy okręgowe są poprostu zawalone sprawami o konia, o krowę, o sztukę trzody chlewnej, a niema tych praw, jakie dawniej były. Tymczasem w sądach pokoju są tylko małe sprawy leśne, serwitutowe, defraudacyjne, a niema spraw, jakie były w sądach gminnych, wielu spraw działowych, rodzinnych, i mających za zadanie unormowanie stosunków życia wsi. Płonną jest obawa, aby sądy okręgowe straciły swój charakter jako sądy pierwszej instancji, sąd okręgowy jest instancją apelacyjną. Od wyroków sądu pokoju, można apelować do sądu okręgowego, jako do pierwszej instancji apelacyjnej i ten motyw, jaki przedstawiony jest we wniosku większości Komisji jest łatwy do usunięcia. Następnie, sądy okręgowe są bardziej oddalone, aniżeli sądy pokoju i łatwiej jest dojechać do sądu pokoju, niż do sądu okręgowego, bez narażenia na koszty podróży, udziału adwokatów i t. p.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#AdolfŚwida">Wreszcie Ministerstwo Sprawiedliwości uznało, że to jest rzecz niepraktykowana, ażeby tak wysoka kompetencja, jak 30.000 mk. mogła przysługiwać sądom pokoju, składającym się nie zawsze z wykwalifikowanych prawników, lecz jeżeli jest zdolność sądów pokoju do sądzenia dużych spraw działowych to tem samem i kompetencja 30,000 mk. jest pozorną i nie powinna wywoływać obaw o nadużycia prawa.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#AdolfŚwida">Jak już Panom objaśniłem na początku, tak się tylko wydaje napozór, że 300 rb., do jakiej to sumy miały kompetencję sądy pokoju do 1914 r. jest sumą mniejszą, faktycznie dziś jest to samo, tylko wtedy 300 rb. miało większą wartość, bo konia wtedy można było kupić za 100 rb., o dziś trzeba dać za konia od 20 do 30.000 mk., a krowa też kosztuje 15.000 mk. Ale to nie jest dlatego, aby kompetencje sądów się zmieniły, ale dlatego, że zmienił się przedmiot wartości, bo pieniądz nie jest z kruszcu tylko papierem, więc nie powinno to zatrważać, że sądy pokoju będą miały większą kompetencje, niż dawniej sądy gminne.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#AdolfŚwida">Najważniejsza rzecz, która została zrobiona za zgodą Ministerstwa Sprawiedliwości jest rozumne zastosowanie rozszerzenia kompetencji sądów pokoju co do osad włościańskich, ponieważ kompetencje tylko sięgały do 30 mrg. Tymczasem okazuje się, że są osady włościańskie, mające 60 morgów, i że wogóle dziś wartość inwentarza jako to koni, krów, nierogacizny i wartość robocizny dochodzi do krociowych sum. Z tego też powodu i kompetencje sądów musiały się również rozszerzyć. Najważniejsze, rozszerzenie kompetencji sądów pokoju do 30 mrg. według dekretu Rady Stanu z dn. 19 sierpnia 1917 roku nie obejmuje wielkich naddziałów osad włościańskich W Suwalszczyźnie, gdzie osady włościańskie 60 a nawet 90 morgowe, są zjawiskiem bardzo pospolitem. W tym wypadku kompetencja została zmniejszona ze szkodą wszystkich. Z tego powodu nagromadziło się dużo spraw, wymagających jak najszybszego rozszerzenia kompetencji sądów j pokoju i przekazanie ich tymże sądom, i Ministerstwo Sprawiedliwości, chcąc rzeczywiście te rzeczy ułatwić jednocześnie, zgodziło się na to, aby kapitał pozostały po spadkodawcy do wysokości 50 000 mk. podlegał również kompetencji sądów pokoju i jako taki wnosił się do spisu inwentarza i był wspólnie dzielony z osadą, budynkami, inwentarzem i ruchomościami, jakie po spadkodawcy otrzymuje się.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#AdolfŚwida">Do tego samego działu należą osady mieszczańsko-rolne. Są one również pochodzenia z r. 1864 i również należą do kompetencji sądów pokoju.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#AdolfŚwida">Jednocześnie Ministerstwo Sprawiedliwości uważało za konieczne zastosowanie artykułu o rozszerzeniu możności działania kobiet w sądach pokoju. Wprzódy kobiety nie mogły w paragrafach prawa materialnego i cywilnego działać bez zgody i asystencji swych mężów. Obecnie mogą działać i kompetencja w tym względzie wynosi do 10.000 mk. Zrobione to było dlatego, że jest bardzo dużo mężatek, których mężowie albo przepadli, albo są na wojnie i wówczas kobieta jest poprostu skrępowana. Wogóle Sejm i Ministerstwo Sprawiedliwości będą dążyć do tego, ażeby kobiecie polskiej dać prawo niezależności i możności działania w sądach bez asystencji męża, ponieważ nieraz wiele jest spraw takich, w których kobiety są skrępowane jako matki, jako opiekunki dzieci i nie mogą występować w charakterze samodzielnym.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#AdolfŚwida">Przedstawiając Panom całą tę ustawę proszę o jej zatwierdzenie, dlatego, że to jest kwestia nadzwyczaj ważna. Dopomina się o to zarówno ludność na wsi, jak żołnierze w wojsku, a przemawia za tem jeszcze i to, że sądy okręgowe są przepełnione temi sprawami.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#AdolfŚwida">W tej sprawie jest postawiony wniosek mniejszości, żądający, żeby kompetencja Sądów pokoju była w ogólnych sprawach, powództwach, nie 10.000 mk. a 30.000 mk. Wniosek mniejszości jest oparty na tej samej zasadzie, którą Panom na początku tego referatu przedstawiłem. Składając Panom to sprawozdanie komisji, proszę o zatwierdzenie tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Orzechowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JózefOrzechowski">Wysoki Sejmie! Wniosek mniejszości komisji ma na celu umożliwienie rozpatrywania niektórych spraw W sądach pokoju. Dzisiaj nawet ordynaria od syna i zięcia dla ojca może uczynić więcej niż 10.000 mk. i gdzież tu człowiekowi staremu włóczyć się daleko do sądu okręgowego, kiedy ma zaufanie do sądu pokoju i ta sprawa może być tam rozpatrzona. Tak samo np. sąsiad od sąsiada weźmie konia, uszkodzi go, a właściciel nie mógłby skarżyć go do sądu pokoju, gdzie dawniej przed wojną mógł skarżyć o trzy, cztery konie odrazu, a nie o jednego. Otóż życie tak się ułożyło, że dzisiaj konie są drogie, tak, że suma 50,000 mk. nie przestrasza nas zupełnie, jeżeliby nasza waluta poprawiła się, to wtedy możnaby zastosować inne warunki, ale dzisiaj konieczność życiowa domaga się, żeby kompetencję sądów pokoju rozszerzyć do 30,000 mk. Proszę o przyjęcie wniosku mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma Kierownik Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KierownikMinisterstwaSprawiedliwościMorawski">Wysoki Sejmie! Przyznaję zupełnie, że w obecnym stanie naszej waluty mogłyby nasunąć się wątpliwości, czy nie uwzględnić wniosku mniejszości, jednakże prosiłbym Panów przyjąć wniosek większości Komisji Prawniczej, a to z następujących powodów. Przedewszystkiem stosunki obecne, mamy nadzieję, nie będą trwałe, waluta nasza może zacznie przecież iść w górę albo ustąpi miejsca walucie trwałej, która określi wartość w inny sposób i zmusi tem samem do rewizji granic kompetencji sądów. Dalej zwróciłbym uwagę Panom na to, że różnice między stosunkami w poszczególnych dzielnicach byłyby zbyt jaskrawe. Jeżeli stosunki walutowe i drożyźniane w tym kierunku pójdą dalej, Rząd będzie musiał w najkrótszym czasie zrewidować te rzeczy we wszystkich dzielnicach i wtedy będzie mógł przedstawić Panom jednolity wniosek.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#KierownikMinisterstwaSprawiedliwościMorawski">Dalej musimy zwrócić uwagę jeszcze na jedno. Sądownictwo nasze w sądach pokoju, w najbliższej instancji nie jest jeszcze dzisiaj tak dobrze zorganizowane, żeby mu było można z całym spokojem dać tak dalekie granice właściwości. Mamy nadzieję, że przy pomocy uchwalonej wczoraj ustawy sądownictwo będzie mogło tak się podnieść, że potem, ze spokojem, będzie mu można nadać większe granice właściwości.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#KierownikMinisterstwaSprawiedliwościMorawski">Następnie musimy się liczyć z tem, że w sądach pokoju mamy jeszcze bardzo wiele wakansów, bardzo często miejsca sędziów pokoju muszą przez dłuższy czas pozostawać nieobsadzone dla braku kandydatów. Zastępują ich nieraz ławnicy, którzy nie mają przygotowania, żeby rozstrzygać sprawy więcej skomplikowane.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#KierownikMinisterstwaSprawiedliwościMorawski">Wreszcie sądy pokoju byłyby przy tak gwałtownem przesunięciu granicy zbyt obciążone i Ministerstwo nie byłoby w sianie zapobiec niedogodnościom, jakieby z tego powstały.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#KierownikMinisterstwaSprawiedliwościMorawski">Dlatego proszę o przyjęcie wniosku większości Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#StanisławOsiecki">Głos mą p. Fichna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#BolesławFichna">Wysoki Sejmie! Uważam, że należy przyjąć wniosek mniejszości Komisji w sprawie kompetencji sądów pokoju, a to dlatego, że nie możemy w określaniu kompetencji cofać się, t. zn. nie możemy, nie już podnosić, ale naodwrót poprostu obniżać kompetencje sądów pokoju tak jak tego chce wniosek większości. Przed wojną sądy pokoju mogły rozstrzygać sprawy, w których wartość przedmiotu sporu wynosiła 300 rb. t. zn. 2 krowy, 2 konie, kilkanaście par butów i t. d., tymczasem dzisiejszy projekt nie pozwala na to, żeby sądy pokoju zajmowały się temi sprawami, któremi zajmowały się przed wojną t. zn. obniża kompetencję sądów pokoju. Uważam, że nie należy obniżać ich kompetencji lecz pozostawić ją taką, jaka była przed wojną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Zygmunt Seyda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#ZygmuntSeyda">Wysoka Izbo! Gdybyśmy się co do kompetencji sądów chcieli zastosowywać stale do kursu waluty, to musielibyśmy co tydzień wydawać ustawy, zmieniające kompetencje sądów, raz podwyższać je, to znowu obniżać, zależnie od cedułki giełdowej. A pozatem przeciw tak ogromnemu podwyższaniu kompetencji sądów pokoju przemawia także 1 to, że w innych dzielnicach tak wysokiej kompetencji niema. W Małopolsce dopiero niedawno podwyższono kompetencję sądów powiatowych i to do 2500 m., a w byłej dzielnicy pruskiej obowiązuje jeszcze ustawa, według której kompetencja sądów powiatowych dana jest do 600 mk., a od 15 września będzie podniesiona do 3000 mk. Gdyby Panowie uchwalili podniesienie jej dla b. Kongresówki do 30.000 mk., tobyśmy sprzeciwili się dążeniu do zjednolicenia stanu prawnego we wszystkich dzielnicach Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Góralski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#IgnacyGóralski">Proszę Panów, popieram wniosek mniejszości, ponieważ od czasu wojny sądy pokoju się nie zmieniły i są takie, jakie były. Gdzie byli prawnicy, tam są, a gdzie ich niema, tam są wybieralni sędziowie. Przed Wojną sądy pokoju mogły sądzić do 300 rubli, co równało się mniej więcej wartości 3 koni lub kilku krów. Dzisiaj gdy jest 10.000 mk., ledwo o ogon koński można się prawować, nawet wozu niema niżej 15.000. Dlatego popieram wniosek mniejszości, ażeby było chociaż 30000 mk., bo i to jest jeszcze zamało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma poseł Świda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AdolfŚwida">Ja jako referent muszę być najzupełniej obiektywnym. Popieram zapatrywanie czysto prawnicze p. Ministra Sprawiedliwości i p. kolegi Seydy. I nie opierałbym się, gdyby rzeczywiście suma sporna odpowiadała wartości przedmiotu. Ale przedmiot ma teraz inną wartość, a kompetencja nie odpowiada, jak się wyraził tu ostatni kolega nawet części tego zwierzęcia, o które prowadzi się spór.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#AdolfŚwida">Postawmy tę rzecz w taki sposób: o ile kompetencja sądów pokoju nie będzie powiększona, to obciążenie sądów okręgowych bynajmniej się nie zmniejszy, bo ta ilość spraw, któremi sądy okręgowe obecnie są zawalone, spraw o konie i krowy się nie zmniejszy. Więc nie będzie dobrze, jeśli sądy pokoju nie będą miały &gt; kompetencji w sprawach o krowę czy i konia, a sądy okręgowe będą niemi zawalone. Więc my przez uchwalenie wniosku większości nie robimy dobrze ani sądom pokoju, ani sądom okręgowym. Tu życie powinno dać nam wskazówkę, czego się mamy trzymać. Trzeba się trzymać tego, co jest przedmiotem sądów małych. Koń czy krowa są dziś Warte 20000 mk. Za pół roku to może się zmienić i może nie będą warte tyle, ale kompetencję można zmienić.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#AdolfŚwida">Czuję się w obowiązku objaśnić Panom znaczenie art. 5. Ta ustawa będzie obowiązywała od 1 października, więc sprawy, które są dziś w sądach okręgowych mogą być przeniesione do sądów pokoju zgodą stron. Ale jeżeli strony się nie zgodzą, to ta sprawa, która Weszła już na wokandę sądu okręgowego, musi być skończona przez sąd okręgowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#StanisławOsiecki">Nikt już głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 zgłoszono poprawkę następującą:</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#StanisławOsiecki">„Art. 2 ust. 1 przepisów... itd. otrzymuje brzmienie następujące:</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#StanisławOsiecki">a) Sprawy, których przedmiot nie przenosi marek polskich trzydziestu tysięcy”.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#StanisławOsiecki">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, aby powstawali z miejsc. Większość. Poprawka przyjęta. Z tą poprawką uważam art. 1 za przyjęty. Art. 2, 3, 4 — przyjęte. Napis: „Ustawa z dnia 14 lipca 1920 r. o rozszerzeniu właściwości sądów pokoju w sprawach cywilnych” — też przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#StanisławOsiecki">Jest wniosek, aby przystąpić zaraz do trzeciego czytania. Nie słyszę sprzeciwu, nikt głosu nie żąda, proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy w trzeciem czytaniu, aby powstali z miejsc. Większość. Ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Opałowej o Ustawie w przedmiocie udzielenia Ministrowi Przemysłu i Handlu nadzwyczajnych pełnomocnictw dla uregulowania spraw opałowych (Dr. Nr. 1820 i 1454).</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Wierzbicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejWierzbicki">Wysoki Sejmie! Sejmowa Komisja Opałowa przedstawiła Wysokiemu Sejmowi dwie części swego sprawozdania. Sprawozdanie to jest dorobkiem ścisłej i wytężonej pracy wszystkich członków komisji, którzy na kilkudziesięciu posiedzeniach ankietowych postarali się wszechstronnie zgłębić i oświetlić zagadnienie. Zagadnienie to ma nadzwyczajne znaczenie dla Polski. W zagadnieniu produkcji węgla łączy się, jak w małym świecie, całe życie gospodarcze i wytwórcze Polski; łączy się nie tylko gospodarcze życie, ale i to niezmiernie skomplikowane życie społeczne, bo nigdzie kwestia robotnicza tak nie waży, jak w sprawie wytwórczości węgla. Wobec tego ogromnego zakresu zagadnienia zadaniem mojem, po wyczerpującem sprawozdaniu, które komisja złożyła Wysokiemu Sejmowi, może być tylko oświetlenie sprawy w bardzo krótkim zarysie, tak jak błyskawica oświetla krajobraz, ażeby stanęły nam przed oczami najważniejsze momenty zagadnienia produkcji węgla, które jest jednocześnie zagadnieniem produkcji w całej Polsce wogóle.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#AndrzejWierzbicki">Produkcji węglowej nie ominęły ogólne losy wojny i jej skutki. Widzimy więc, jak w pierwszem miesiącu 1915 r. wskutek zniszczenia maszyn kopalnianych wydobycie dziennie na jednego robotnika w górnictwie z 1,03 tony spadło odrazu do 0,6 tony. Ponieważ władzom okupacyjnym bogactwa węglowe Polski były niezbędne do wygrania wojny, więc czyniły one jaknajwiększe wysiłki, ażeby produkcję węgla podnieść. Dlatego 1916 r. wydobycie dzienne jednego robotnika wzrasta już do 0,9 tony. W 1917 r. nie odnawiane przez kilka lat maszyny nie mogą wytrzymać dalszego naporu pracy, technika w górnictwie się roztraja, psychika szerokich mas robotniczych nie mogących się pogodzić z najazdem, oraz ich wyczerpanie fizyczne nie pozwala im pracować z intensywnością przedwojenną i w rezultacie mamy w r. 1917 spadek wydobycia do 0,73 tony na robotnika-dniówkę. Cyfra ta utrzymuje się i przez 9 miesięcy r. 1918.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#AndrzejWierzbicki">I oto przychodzi czas odrodzenia Polski, ostatnie trzy miesiące 1918 r. Wydobycie węgla w tym okresie spada katastrofalnie do 0,42 tony na robotnika-dniówkę, podczas gdy przed wojną dochodziło do 1,03 tony. Wpłynęło na to wiele przyczyn. Wpłynęło na to skrócenie dnia roboczego, wpłynęło kolosalne przeobrażenie polityczne, ten wstrząs psychiczny, który odczuł cały naród i który zmusił robotników do zajmowania się nie tylko warsztatem pracy, ale i zagadnieniami, które opanowały ich ducha: sprawą odrodzenia Ojczyzny i sprawą polityki socjalnej. Że do tego przyłączyła się akcja żywiołów anarchistycznych i fatalnie zaciążyła na całym układzie stosunków w Zagłębiu Dąbrowskim i gwałtownym spadku produkcji węgla jest rzeczą zrozumiałą. Jednakże państwo bez niezbędnych dóbr materialnych ostać się nie może. Spadku z 1,03 tony wydobycia dziennego na górnika do 0,42 tony żaden organizm państwowy wytrzymać nie może. I oto widzimy od początku pierwszego półrocza r. 1919 aż do chwili obecnej stałą współpracę wszystkich czynników, zainteresowanych w produkcji węgla, ażeby się z tego stanu katastrofalnego podźwignąć. I oto są rezultaty: Ostatnie trzy miesiące r. 1918 dały średnie wydobycie dzienne na robotnika — 0,42 tony, pierwsze półrocze r. 1919–0,50 tony drugie półrocze — 0,57 tony, pierwszy kwartał r. 1920–0,67 tony, marzec r. 1920 0,70 tony. Widzimy, że został zrobiony wysiłek nadzwyczajny, skoro z 0,42 tony podniesiono wydobycie dzienne do 0,70 tony. Dane te dotyczą 11 kopalń, które dają łącznie około 60% wytwórczości całego Zagłębia Dąbrowskiego. Jeżeli weźmiemy całe to zagłębie wraz z kopalniami odkrywkowymi i węglem brunatnym, to cyfra 0,70 dla marca obniży się do 0,62, ale i w poprzednich okresach odnośne cyfry wydobycia byłyby dla całego Zagłębia Dąbrowskiego niższe niż tu przytoczyłem.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#AndrzejWierzbicki">To najwyższe osiągnięte obecnie wy do-, bycie dzienne jest jednak jeszcze od przedwojennego znaczenie niższe.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#AndrzejWierzbicki">Cóż wpłynęło na to obniżenie wydajności pracy? Jaka jest droga do osiągnięcia produkcji przedwojennej?</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#AndrzejWierzbicki">Przyczynami zmniejszenia się wydobycia dziennego obok zmniejszonej intensywności pracy robotnika było zniszczenie techniczne, była niemożność zamiany zużytych maszyn nowemi, była zła konstrukcja, zły gatunek materiałów, użytych do budowy maszyn zastępczych, które w czasie okupacji nabywano od Niemców. Np. turbogeneratory, które przed wojną mogły spokojnie pracować lat 10, obecnie po trzech, czterech latach użycia stają się nic nie warte. Dlatego też kryzys techniczny, który przeżywają nasze kopalnie zaostrzył się niezmiernie wskutek tego, że musiały one nabywać drogo maszyny marne, pochodzące z niemieckiej produkcji wojennej.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#AndrzejWierzbicki">Cyfry, które przytoczyłem, dotyczą wydajności pracy w górnictwie, t. j. wydobycia dziennego na jednego robotnika.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#AndrzejWierzbicki">Jeśli teraz przejdziemy od wydobycia dziennego, do rezultatów tej pracy, do ilości Węgla, które zostały rzucone na rynek, to tutaj oprócz zwiększającej się sprawności robotnika i pewnych ulepszeń technicznych należy przyjąć pod uwagę ciągły wzrost liczby robotników zajętych w górnictwie, w porównaniu z okresem przedwojennym. W obu naszych zagłębiach zamiast 27500 górników zajętych w r. 1913 mamy w końcu 1919 r. już 40.000 robotników, że tak powiem pod bronią górniczą. Liczba ta stanowi w porównaniu z r. 1913 146% t. j. prawie półtora raza więcej. Takiego przypływu sił roboczych do górnictwa jaki stwierdziliśmy w Polsce nie spotkamy nigdzie na kontynencie europejskim, ani nawet na drugiej półkuli. Dowodzi to, że pomimo nadzwyczajnych trudności zarówno aprowizacyjnych jak i mieszkaniowych wszystkie czynniki odpowiedzialne za produkcję węgla, a przedewszystkiem zarządy kopalń potrafiły jednakże trudności te przezwyciężyć, powołując do pracy w górnictwie tak potężną, bo półtora raza większą niż przed wojną, liczbę robotników.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#AndrzejWierzbicki">Jakież są rezultat oddziaływania tych dwóch czynników — rosnącej wydajności pracy z jednej strony i zwiększonej liczby robotników — z drugiej? Oto jeśli wydobycie z r. 1913 przyjmiemy za 100% to wydobycie pierwszego kwartału 1919 r. będzie stanowiło tylko 60% tej ilości. Ten spadek produkcji pomimo większej w tym okresie o 39% liczby robotników tłumaczy się skróceniem dnia roboczego, zmniejszoną sprawnością techniczną kopalni i zmniejszoną wydajnością pracy samych robotników.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#AndrzejWierzbicki">Pierwszy kwartał r. 1919 dał zatem złe rezultaty. Lecz od tego czasu widzimy stałą poprawę. W drugim kwartale wydobycie stanowi już 65% ilości przedwojennej, W trzecim — 70%, w czwartym — 80%. Te 80% są cyfrą rekordową. W pierwszym kwartale r. 1920 pomyślny ten wzrost się załamał. Okres ten dał tylko 70% wydobycia przedwojennego, co jest zrozumiałe, jeśli przypomnimy sobie, że w marcu wybuchł w górnictwie dziesięciodniowy strajk powszechny, który obniżył tak znacznie produkcję pierwszego kwartału r. b. w porównaniu z ostatniemi miesiącami r. 1919.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#AndrzejWierzbicki">Lecz oto już w kwietniu mamy poprawę. Nie doszliśmy wprawdzie do owych 80% osiągniętych poprzednio, lecz w każdym razie W kwietniu zamiast 70 mamy już 75% — wydobycia przedwojennego, Postęp w porównaniu z katastrofalnym stanem z końca r. 1918 jest zatem bardzo I znaczny. Jeżeli Więc potrafiliśmy się już w tym stopniu podźwignąć z katastrofy, to. jest rzeczą niezmiernie ciekawą, jaką drogę do przebycia mamy jeszcze przed sobą. Do czego zdążać mamy i jakimi środkami cel nasz osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#AndrzejWierzbicki">Środki te Komisja badała szczegółowo na wielu posiedzeniach, korzystając z wyczerpujących materiałów statystycznych dostarczonych przez Sekcję Górniczo-Hutniczą Ministerstwa Przemysłu i Handlu, przez organizacje zawodowe przemysłowców, techników i robotników.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#AndrzejWierzbicki">Słuchając wyników tych badań, należy pamiętać, że w górnictwie, jak i w życiu wszystkie czynniki działają jednocześnie, każde polepszenie w technice wzmaga i wydajność robotnika, każde uregulowanie zjazdów do szybów i wyjazdów z nich nie tylko daje więcej czasu dla samej pracy, ale i pozwala lepiej wyzyskać instalację techniczną kopalni (windy), każde zmniejszenie liczby strajków w górnictwie albo też zmniejszenie liczby dniówek opuszczonych bez powodu również zwiększa czas istotnej pracy nie tylko robotników ale i maszyn.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#AndrzejWierzbicki">Wszystkie te czynniki działają więc, nie każdy oddzielnie, ale razem, jednocześnie, i potęgują wzajemnie swoje oddziaływanie. Komisja postarała się więc rozpatrzeć wpływ wszystkich czynników zwiększenia produkcji, wziętych każdy z osobna i wspólnie.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#AndrzejWierzbicki">I oto przyszła do przekonania, że gdyby podnieść poziom techniczny kopalń i postawić je na takim stanowisku, jakie zajmowały przed wybuchem wojny, oraz, gdyby praca robotników również powróciła do przedwojennej intensywności, to przy skróconym dniu roboczym wydobycie dzienne na jednego robotnika wyniosłoby nie 1,03 tony, jak było przed wojną, lecz 0,87 tony. To jest ten ideał, który osiągnąć powinniśmy już przy ośmiogodzinnym dniu roboczym.</u>
          <u xml:id="u-55.15" who="#AndrzejWierzbicki">Przechodząc od wydobycia na robotnika dniówkę do całości wydobycia, okazuje się, że doprowadzenie warunków technicznych i wydajności pracy do poziomu przedwojennego, zwiększyłoby to wydobycie o całe 42%. A gdybyśmy z uwagi na ciężki kryzys przedłużyli czasowo długość dnia roboczego w sobotę z 6 godzin do 8, to osiągnęlibyśmy jeszcze 4% powiększenia produkcji.</u>
          <u xml:id="u-55.16" who="#AndrzejWierzbicki">Gdybyśmy dalej uregulowali w Zagłębiu Dąbrowskiem sprawę zjazdów do szybów i, wyjazdów z nich tak, jak już to jest na Śląsku Cieszyńskim i Górnym (gdzie jedna zmiana górników zjeżdża do szybów, a druga jednocześnie wyjeżdża), to zdobylibyśmy jeszcze 4 1/2% wytwórczości obecnej. Gdybyśmy przedłużyli czasowo dzień pracy z 8 do 9 godzin, to wydobycie powiększyłoby się jeszcze o 6,5%, uwzględniając oczywiście te tylko kopalnie, które pracują na dwie zmiany, bo przy trzech ośmiogodzinnych zmianach przedłużenie każdej z nich jest już niemożliwe. Razem wszystkie trzy środki z zakresu czasu pracy, t. zn. uregulowanie zjazdu i wyjazdu, zwiększenie dnia pracy w soboty z 6 do 8 i przedłużenie pracy we wszystkie dni do 9 godzin, dałoby nam przeszło 15% przyrostu produkcji. Wreszcie, gdybyśmy wytworzyli taki układ stosunków społecznych, takie instancje rozjemcze, takie porozumienie między przemysłowcami a robotnikami, ażeby nie było ani jednego dnia strajku, to powiększylibyśmy wytwórczość przeszło o 5%. A gdyby na skutek wysiłku robotników zwiększyła się regularność uczęszczania do pracy i liczba dniówek opuszczonych bez powodu spadła z 10% ogólnej liczby dni roboczych, jak jest obecnie do 5%, jak było przed wojną, to zyskalibyśmy jeszcze 5% przyrostu produkcji.</u>
          <u xml:id="u-55.17" who="#AndrzejWierzbicki">Cyfry te przedstawiam Wysokiemu Sejmowi, ażeby się zorientował w znaczeniu poszczególnych czynników zwiększenia produkcji. Ponieważ jednak wszystkie te czynniki oddziaływują na siebie i wspomagają się wzajemnie, przeto przytoczone cyfry skutkiem działania jednoczesnego zwiększą się i dadzą następujące wyniki: Na skutek doprowadzenia warunków technicznych i wydajności pracy do poziomu przedwojennego (biorę te dwa czynniki razem, ponieważ ich nie można rozdzielić), możemy produkcję zwiększyć o 50%. Czynnik przedłużenia dnia pracy w tych granicach, jak wyłożyłem, dałby wzrost produkcji o 18%. Uniknięcie strejków i sprowadzenie liczby opuszczonych dniówek do tych granic, jakie były przed wojną, dałoby 13%. Razem zdołalibyśmy podnieść produkcję o 81%, t. j. zwiększylibyśmy ją o 450 tys. ton, czyli okrągło do 1.000.000. Przed wojną wytwarzaliśmy 733.000 miesięcznie, czyli że przy zastosowaniu wszystkich wyliczonych środków wydobycie nasze byłoby o 37% większe niż przed Wojną.</u>
          <u xml:id="u-55.18" who="#AndrzejWierzbicki">To zwiększenie produkcji ogólnej w porównaniu z r. 1913, pomimo skróconego dnia roboczego, byłoby rezultatem zwiększenia prawie o połowę liczby robotników i wprowadzenia na wielu kopalniach trzeciej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-55.19" who="#AndrzejWierzbicki">Oto są horoskopy, do których dojść możemy. Zwiększenie produkcji wskutek oddziaływania tych czynników dałoby nam miesięczną nadwyżkę 450.000 ton węgla, t. j. tyle, ile przyznały nam obecnie państwa koalicyjne z Górnego Śląska, dzięki energicznej i skoncentrowanej akcji naszego rządu przy poparciu czynników sejmowych. Oto, jak niesłychanie wielkiej wagi zadanie stoi przed nami w dziedzinie rozwoju wytwórczości węgla.</u>
          <u xml:id="u-55.20" who="#AndrzejWierzbicki">Jakież są sposoby, żeby tę poprawę istotnie zdobyć, utrwalić, żeby ten zdrowy proces, to stałe polepszenie się warunków w dalszym ciągu zagwarantować, żeby wytwórczość ta rzeczywiście się rozwijała i doszła do cyfr, które Wysokiemu Sejmowi zakomunikowałem, lub przynajmniej bliskich do nich? Sposoby te są bardzo różnorodne, bo samo życie gospodarcze łączy niezmiernie różnorodne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-55.21" who="#AndrzejWierzbicki">Przedewszystkiem więc sprawa aprowizacji robotników.</u>
          <u xml:id="u-55.22" who="#AndrzejWierzbicki">Rząd stanął na tem słusznem stanowisku, żeby dać robotnikom zajętym w górnictwie żywność niezbędną dla nich i dla ich rodzin po cenach jak najniższych. I rzeczywiście ceny, po których górnicy otrzymują aprowizację wynoszą według obliczeń Sekcji Górniczo-Hutniczej zaledwie 1/10 cen rynkowych. Założenie to jest bardzo słuszne, gdyż w ten sposób otrzymuje się pożyteczne rezultaty kontyngentowania sprzedaży zboża. Przy tym systemie, zboże tanio nabyte przez Rząd od rolników, przychodzi bezpośrednio do licznych rzesz robotniczych i ich rodzin i daje podstawę ciągłości i stałości wydobycia węgla.</u>
          <u xml:id="u-55.23" who="#AndrzejWierzbicki">Jeżeli jednak to wydobycie zależne jest od aprowizacji, to i odwrotnie, sama aprowizacja zależna jest od wydobycia węgla, gdyż z braku węgla stają na wsi młyny i lokomobile, co szczególnie dotkliwie odczuliśmy w końcu r. u.</u>
          <u xml:id="u-55.24" who="#AndrzejWierzbicki">Jeśli od założenia przejść do wykonania aprowizacji, to okaże się, Ze pomimo wielkich wysiłków rządu w tych najtrudniejszych miesiącach r. z. — listopadzie i grudniu — dostarczono górnikom zaledwie połowę kontygentu, niezbędnego dla ich aprowizacji. Prawda, Ze gdy aparat rządowy nie był w stanie działać kopalnie czyniły wszelkie wysiłki, aby zdobywać żywność dla robotników na własną rękę; robotnicy zaś przez organizowanie eskort transportowych ułatwiali zadanie przewozu żywności. Jednakże usiłowania te niedoborów całkowicie nie pokrywały, a przedewszystkiem nie mogły zapewnić ciągłości aprowizacji, a wszak Wysoka Izba rozumie, jakie podłoże dla fermentu wprowadza zły stan aprowizacji. Bogu dzięki, począwszy od pierwszych miesięcy r. b., dzięki olbrzymim wysiłkom sytuacja znacznie się poprawiła. Teraz poważne niedobory w zaopatrzeniu górników widzimy tylko w niektórych produktach (jak tłuszcze i strączkowe), dla ogółu zaś artykułów niedobory środków żywnościowych dostarczonych przez Ministerstwo Aprowizacji stanowią kilka lub kilkanaście procent, a nie połowę, jak było w końcu r. 1919. Sprawa jednak całkowicie jeszcze załatwioną nie jest, gdyż najpierw, Jak Widzieliśmy pewne niedobory jeszcze są, a powtóre podłożem do fermentu może być sprawa zaległości aprowizacyjnych za czas, ubiegły. Rząd jest dłużnikiem robotników w dziedzinie aprowizacji i powinien swój dług uiścić, a sposób do tego daje ma kwietniowa umowa z robotnikami, na mocy której za niewypełnione w ciągu czterech tygodni zobowiązania aprowizacyjne Rząd zwraca robotnikom różnicę pomiędzy tynkową ceną aprowizacji, a ceną pobieraną od robotników. Z drugiej strony należy zdawać sobie sprawę z tego a robotnicy górnicy powinni to sobie uświadamiać, że poza niemi niema już takiej kategorii ludności w Polsce, dla aprowizacji, której byłyby poczynione większe wysiłki tak przez Rząd jak również przez administrację kopalń.</u>
          <u xml:id="u-55.25" who="#AndrzejWierzbicki">Drugim niezmiernie ważnym momentem w dziedzinie produkcji węgla jest transport kolejowy. Państwo nasze jest w tem ciężkiem położeniu, Ze Niemcy są nam winni dotychczas więcej wagonów, aniżeli cała Polska w swoich granicach posiada, a posiada ona mniej niż połowę tej ilości, która obsługiwała nasze ziemie przed wojną. O normalny obrót wagonami w tych warunkach bardzo jest trudno, bo wagonów tych trzeba to dla ziemniaków, to na zboże dla siewu, to znowu trzeba przewozić wojska na miejsca zagrożone, na front wschodni, z Poznania do Lwowa i t. p. Jasna rzecz, że wobec tego o prawidłowe m zaopatrywaniu wszystkich ośrodków i o sprawnem funkcjonowaniu transportów mowy być nie może i często się zdarza, że gdy uda się zdobyć tabor na ziemniaki, to znowu niema węglarek dla węgla.</u>
          <u xml:id="u-55.26" who="#AndrzejWierzbicki">Tworzą się zwały tego węgla, niema już gdzie go wywozić. Robotnicy widzą, że ich wysiłki nie dają rezultatów, niemożność wywiezienia węgla hamuje zdolność wydobywczą kopalń i w rezultacie produkcja spada. Widzimy więc, że te momenty hamujące wytwórczość istnieją i poza dziedziną techniki i Intensywności pracy — również w dziedzinie aprowizacji i transportów. Nie można więc tych momentów oddzielić jeden od drugiego, gdyż są one nierozerwalną nicią związane z produkcją kopalń, a każde zmniejszenie tej produkcji wpływa ujemnie tak na zaopatrywanie w żywność, jak na transport i rozstraja życie gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-55.27" who="#AndrzejWierzbicki">Cyfry przytoczone w naszem sprawozdaniu wskazują, Ze pomimo wszystko w wytwórczości węgla idziemy naprzód. Jednakże muszę podkreślić, Ze jesteśmy w momencie niesłychanie krytycznym i na ten moment zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-55.28" who="#AndrzejWierzbicki">Widzieliśmy już, że doprowadzenie warunków technicznych i wydajności pracy do przedwojennego poziomu może o 50% powiększyć dotychczasową produkcję. Mamy więc olbrzymią stawkę do wygrania, a tymczasem dotąd nasze kopalnie w dalszym ciągu zużywają tylko swoje mechanizmy. Polepszyły się wprawdzie i odnowiły pewne urządzenia drobne, np. polepszyły się wiertarki, wózki — dlatego, Ze rzeczy te częściowo, jak np. wózki możemy wykonać w kraju, a zastępcze części do wiertarek można, chociaż trudno, sprowadzić. Polepszyły się następnie materiały wybuchowe, polepszyły się w porównaniu z okresem okupacji smary, dzięki posiadaniu zagłębia naftowego. Jednakże główne zasadnicze instalacje, które zużywają się z dnia na dzień i pracują z coraz mniejszą sprawnością, zdobyć jest niesłychanie trudno. Niemcy dają niezmiernie długie terminy dostaw, nie dotrzymują zobowiązań. Mamy wszelkie podstawy do przypuszczania, że jest to polityka świadoma, aby łudzić, w błąd wprowadzać możliwością dostaw z Niemiec, a potem zostawić nas bezradnymi, bez zastępczych maszyn. Trzeba więc szukać tych maszyn na innych rynkach, trzeba szukać w Szwecji, W Szwajcarii, a tu znowu napotykamy kolosalne trudności walutowe. Niema przedmiotu. którego by cena po wojnie tak wzrosła, jak właśnie cena maszyn i precyzyjnych mechanizmów, których nie można wytwarzać szybko, które wymagają znakomitego gatunku stali i wysokiego poziomu techniki. Nic dziwnego, bo wyrób maszyn to kwintesencja wszystkich zdobyczy techniki, a im wytwór jest szlachetniejszy i bardziej precyzyjny tem więcej skupiają się w jego kosztach produkcji wszystkie czynniki potęgujące drożyznę.</u>
          <u xml:id="u-55.29" who="#AndrzejWierzbicki">Wobec tego zagadnienie zdobycia za wszelką cenę nowych maszyn staje się dominującem we wszystkich naszych kopalniach. Ich stan techniczny jest tak groźny, że nawet w kopalniach pierwszorzędnych nie wiemy, czy po paru tygodniach produkcja w nich się nie załamie, czy w skutek zużycia maszyn nie nastąpi katastrofa i kopalnie nie zostaną zatopione. I oto tutaj od zagadnienia pracy, od zagadnienia aprowizacji, od zagadnienia dobrej woli z obydwuch stron i zrozumienia konieczności uniknięcia strejków, przechodzimy do sprawy zdobycia środków finansowych, niezbędnych do tego, ażeby te nowe maszyny nabyć i naszą technikę kopalnianą nie tylko prowizorycznie polepszyć, ale dać jej wreszcie pewne podstawy na przyszłość i zażegnać możliwość katastrofy. Polityka Rządu w kierunku zapewnienia tych środków do renowacji technicznej powoli postępuje naprzód, ale rok ubiegły dla renowacji technicznej był całkowicie stracony, a w roku bieżącym polityka ta nie jest dostatecznie śmiała, nie jest przemyślaną do samego końca. Ministerstwo Przemysłu i Handlu wychodziło z założenia niezmiernej wagi, ażeby ceny węgla były możliwie niskie, dlatego, że wysokość ceny węgla normuje ceny innych produktów na tym Węglu wytworzonych. Jednakże, przyjmując to założenie Ministerstwo Przemysłu i Handlu sądziło, że straty z powodu tych niskich cen wyrówna kopalniom Ministerstwo Skarbu ze środków państwowych.</u>
          <u xml:id="u-55.30" who="#AndrzejWierzbicki">Polityki jednak cen, od których zależy rozwój wytwórczości tak podstawowego czynnika całej, produkcji kraju jakim jest węgiel, nie wolno opierać na hypotezach. A hypoteza wyrównania kopalniom strat, spowodowanych niskiemi cenami węgla, przez Skarb Państwa całkowicie zawiodła w rezultacie przemysł węglowy nie był postawiony w roku ubiegłym, w tych warunkach, aby mógł intensywnie wytwarzać, amortyzować swoje instalacje i nabywać zamiast zużytych nowe narzędzia pracy. Dopiero od stycznia r. 1920 polityka finansowa, rządu zaczęła iść we właściwym kierunku, nie i rozwiązała jednak dotychczas tego najważniejszego dla rozwoju naszego górnictwa zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-55.31" who="#AndrzejWierzbicki">Badając sprawę renowacji technicznej kopalń, Komisja Opałowa zainteresowała się, jak się rozwiązuje to zagadnienie na szerokim świecie? Jak jest we Francji, lub Belgji? W sprawozdaniu Komisji Panowie znajdą szczegółowe oświetlenie porównawcze stanu przemysłu węglowego w Polsce, Belgji i Francji oraz polityki Rządu w sprawie odbudowy kopalń. Z zestawienia tego Panowie przekonają się, iż Francja i Belgja dawno zrozumiały, że przemysł węglowy jest twórcą całego przemysłu, że bez niego produkcja nigdzie na świecie nie mogłaby się rozwinąć. Kraje te zrozumiały, że trzeba zapewnić przemysłowi węglowemu środki do tego, ażeby mógł on powetować wojenne wyniszczenie instalacji, ażeby mógł nie tylko odbudować swoje kopalnie, ale je rozbudować. W tym celu tak we Francji, jak w Belgji rząd wlicza do ceny węgla koszty kapitalnych inwestycji. We Francji inwestycje te dzielą się na dwie kategorie:</u>
          <u xml:id="u-55.32" who="#AndrzejWierzbicki">Pierwsza — to inwestycje z zakresu odbudowy kopalń, i zastąpienia instalacji zużytych, oraz budowy mieszkań dla zatrudnionego personelu. Koszty tych inwestycji przypadające w danym miesiącu na jedną tonę sprzedażną węgla wliczają, się do ceny węgla w całości.</u>
          <u xml:id="u-55.33" who="#AndrzejWierzbicki">Druga kategorja, to inwestycje z zakresu rozbudowy (rozszerzenia) kopalń oraz budowy mieszkań dla przyszłego personelu. Koszty tej kategorii inwestycji, przypadające w danym miesiącu na jedną tonę sprzedażną wliczają się do ceny węgla w 1/10 części.</u>
          <u xml:id="u-55.34" who="#AndrzejWierzbicki">W Belgii do ceny węgla włączają się również koszty inwestycji zamierzonych do wykonania w danym miesiącu, przyczem jako maksymum tych kosztów przyjmuje się 5 fr. na tonę sprzedażną węgla.</u>
          <u xml:id="u-55.35" who="#AndrzejWierzbicki">W przeniesieniu na nasze warunki suma ta Wyniosłaby około 100 mk. na tonę, gdyż kopalnie nasze muszą sprowadzać instalacje z zagranicy, a więc suma 5 fr. po kursie 14 stanowiłaby dla nich 70 mk. plus koszty przewozu i cła, któreby wyniosły około 30 mk.</u>
          <u xml:id="u-55.36" who="#AndrzejWierzbicki">Polityka ta data up. w Belgii znakomite rezultaty, bo oto; gdy całoroczne wydobycie węgla w Belgii w r. 1919 stanowiło jeszcze tylko 78%, wydobycia przedwojennego, to już w styczniu r. b. doszło do 98%, a obecnie przewyższyło wydobycie przedwojenne. Należy jednak pamiętać, że kopalnie belgijskie mniej potrzebowały pomocy państwowej, że nie zostały zniszczone w tym stopniu, jak w Polsce, że Belgia ma Względnie dobrą walutę, że przemysł belgijski ma łatwe połączenie z całym światem, że zamówił sobie nowe maszyny jeszcze W trakcie wojny i zaczął sobie sprowadzać nowe instalacje już pierwszemi okrętami, które mogły przybyć z Ameryki.</u>
          <u xml:id="u-55.37" who="#AndrzejWierzbicki">Nasze zagadnienie jest o wiele trudniejsze, nasz przemysł węglowy ma przed sobą nieskończenie cięższe zadanie, tembardziej więc polityka Rządu powinna mu zapewnić finansową możność odbudowy. Ażeby zaś nie obciążać konsumentów węgla cenami węgla ponad te wysokości, które musi zabezpieczyć rozwój produkcji kopalń, należy znieść opodatkowanie węgla na cele państwa i samorządów miejscowych, co zresztą Zostało już uskutecznione ustawą sejmową o podatku przemysłowym z dnia 6 lipca r. b. Komisja Opałowa zgłasza więc następujące rezolucje:</u>
          <u xml:id="u-55.38" who="#AndrzejWierzbicki">Wzywa się Rząd do jaknajrychlejszego obliczenia wszystkich należności przedsiębiorstw górniczych za czas ubiegły i niezwłocznego uregulowania tych należności.</u>
          <u xml:id="u-55.39" who="#AndrzejWierzbicki">Wzywa się Rząd, ażeby otworzył przedsiębiorstwom górniczym długoterminowy kredyt inwestycyjny do celów rozbudowy kopalń.</u>
          <u xml:id="u-55.40" who="#AndrzejWierzbicki">Wzywa się Rząd, ażeby przy ustalaniu ceny węgla:</u>
          <u xml:id="u-55.41" who="#AndrzejWierzbicki">1-o zapewniał należyte pokrycie kosztów wydobycia, uwzględniając wyłącznie obiektywne warunki produkcji,</u>
          <u xml:id="u-55.42" who="#AndrzejWierzbicki">2-o w szczególności zaś uwzględniał amortyzację urządzeń kopalnianych w tym stopnia, aby sprawność techniczna kopalń wskutek zużycia urządzeń, instalacji i maszyn nie podlegała pogorszeniu.</u>
          <u xml:id="u-55.43" who="#AndrzejWierzbicki">Wzywa się Rząd, ażeby przy wykonaniu zarządzeń, zmierzających do zwiększenia produkcji węgla kamiennego i brunatnego liczył się z finansowym stanem przedsiębiorstw górniczych.</u>
          <u xml:id="u-55.44" who="#AndrzejWierzbicki">Wykonanie tych rezolucji będzie tylko konsekwentnem rozwinięciem tej linii, na którą w zasadzie w bieżącym roku Wszedł już Rząd w swojej polityce finansowej względem kopalń węgla. Od zasady do zrealizowania jest jednak jeszcze droga do przebycia. Otrzymując dzisiaj od Sejmu wyjątkowe pełnomocnictwa, które mu pozwalają stawiać kopalniom daleko idące żądania w dziedzinie ulepszeń technicznych, Minister Przemysłu i Handlu musi dać kopalniom materialną możność wypełnienia tych żądań.</u>
          <u xml:id="u-55.45" who="#AndrzejWierzbicki">A że każdą politykę ocenia się na mocy jej rezultatów, techniczna odbudowa i rozbudowa kopalń będzie wskaźnikiem czy gospodarcza polityka Rządu w ogóle a Minist. Przemysłu i Handlu w szczególności stoi na wysokości zadania czy nie. Będziemy więc obserwowali rozwój techniczny kopalń. A niepoślednią w tem rolę odegra rozbudowa na kopalniach mieszkań robotniczych.</u>
          <u xml:id="u-55.46" who="#AndrzejWierzbicki">Po rozejrzeniu się w sprawach wytwórczości węgla, w dotychczasowym postępie tej wytwórczości i w przewidywanym postępie przyszłym, chciałbym rzucić jeszcze kilka słów w sprawie podziału tego węgla pomiędzy poszczególne kategorie ludności. Przy podziale węgla musiały być przedewszystkiem zaspokajane potrzeby kolei i wojska, inne zaś potrzeby życia gospodarczego, przemysłu, rolnictwa, opału domowego — musiały być odsuwane na plan dalszy. Dlatego też cały przemysł w r. u. otrzymał zaledwie 30 do 35% tego, co mógłby zużyć, nawet przy tym nieznacznym jak dotąd stopniu uruchomienia.</u>
          <u xml:id="u-55.47" who="#AndrzejWierzbicki">Widzimy z tego, jakie kolosalne znaczenie ma każda tona zwiększonej produkcji, jak nadzwyczajnie od wzrostu produkcji zależy dalsze uruchomienie wytwórczości krajowej.</u>
          <u xml:id="u-55.48" who="#AndrzejWierzbicki">Rozglądając się dalej w tych poszczególnych kategoriach spożycia, widzimy, że najwięcej oczywiście uzyskały koleje, mianowicie 34% rocznego wydobycia krajowego, 25% uzyskał przemysł, 12%, czyli 800.000 ton — opał domowy.</u>
          <u xml:id="u-55.49" who="#AndrzejWierzbicki">Mówiąc o opale domowym, ciekawem będzie wyjaśnić, że są w tej dziedzinie odbiorcy uprzywilejowani których spożycie nie jest wliczone do owych 800.000 ton, lecz którzy otrzymują tylko dla samych siebie 600.000 ton, t. j. 3/4 tego, co zużywa na opał domowy cała reszta ludności. Innemi słowami całą ludność Polski podzielić można na dwie grupy — jedną, która dostała 800.000 ton, druga, która dostała 600.000 ton. Któż należał do tej drugiej grupy? Przedewszystkiem górnicy, 40.000 górników i ich rodziny otrzymali 236.000 ton węgla. Następnie kolejarze, którzy dla swoich potrzeb domowych otrzymali 272.000 ton. Musimy się tu zorjentować, że to stanowi mniej więcej 1/4 część tego, co zużyły w ciągu roku wszystkie parowozy w Polsce. Wreszcie trzecią grupą uprzywilejowaną jest wojsko. Prócz węgla spalonego w koszarach sami tylko oficerowie, mieszkający poza koszarami, oraz robotnicy, zajęci w fabrykach amunicyjnych otrzymali w postaci deputatów około 107.000 ton. Razem te trzy grupy odbiorców zużyły 615.000 ton, a reszta ludności — 800.000 ton. Musimy zdać sobie sprawę, ile to wyniesie na j jedną osobę. Otóż, jeżeli weźmiemy pod uwagę całą ludność kraju, to wyniesie na jednego mieszkańca w przecięciu nieco więcej niż 3 kg. na głowę miesięcznie, tylko 3 kg.</u>
          <u xml:id="u-55.50" who="#AndrzejWierzbicki">Jeżeli ograniczymy się tylko do ludności miast, liczących ponad 10.000 mieszkańców, to te 3 kg. wyrastają od cyfr 7 1/2 do 12 1/2 kg. miesięcznie na głowę. Jeżeli zwrócimy się teraz do kolejowców, to ci otrzymali od 30 do 70 kg. miesięcznie na głowę. Deputaty wojskowe wynosiły 42 do 150 kg. na głowę, deputaty górników — 57 do 170 kg. Dla tej ostatniej grupy spożywców wchodzi w grę wprawdzie moment specjalny, że ci spożywcy są jednocześnie wytwórcami węgla. I jeśli rolnicy, będąc producentami zboża, mają możność wyzyskać to zboże przedewszystkiem dla potrzeb własnej rodziny i własnego gospodarstwa, to do tego samego czują się uprawnieni górnicy w dziedzinie węgla. Moment więc ten ma swoje konsekwencje, bo nic na świecie bez konsekwencji się nie dzieje.</u>
          <u xml:id="u-55.51" who="#AndrzejWierzbicki">Rozumiejąc całą wagę tego momentu i poczucie specjalnych praw, jakie wytwarza udział osobisty w wytwórczości, muszę jednak powiedzieć, że w tym niesłychanie ciężkim momencie poczucie więzi społecznej powinno poczucie uprawnień osobistych przeważyć i że słusznem i sprawiedliwem byłoby zrzeczenie się swoich przywilejów na korzyść innych potrzeb kraju.</u>
          <u xml:id="u-55.52" who="#AndrzejWierzbicki">Wiem, że ciężko to będzie i nie powiem, że odrazu powinno to stać się, ale sądzę, że należy do tego dążyć i że pewien postęp w tym kierunku powinien nastąpić.</u>
          <u xml:id="u-55.53" who="#AndrzejWierzbicki">Wreszcie przechodzę do organizacji urzędów państwowych, powołanych do podziału węgla. Organizacja tych urzędów dotychczas nie jest jeszcze jednolita. Dopiero przedłożona obecnie Wysokiemu Sejmowi ustawa będzie w stanie ową jednolitość wprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-55.54" who="#AndrzejWierzbicki">Stwierdzając, że w działalności tych urzędów są duże różnice, muszę jednak z ogromnem moralnem zadowoleniem stwierdzić, że centralny nasz urząd, dzielący węgiel — Państwowy Urząd Węglowy — stoi zupełnie na wysokości swego zadania.</u>
          <u xml:id="u-55.55" who="#AndrzejWierzbicki">Chcąc działalność tego urzędu ocenić, musimy uprzytomnić sobie te warunki, w jakich on pracuje, te ciągłe trudności, te wahania w produkcji węgla, wahania w podstawianiu wagonów — ciągły brak węgla i konieczność najsprawiedliwszego obdzielenia wszystkich potrzebujących. Przyjmując pod uwagę te wszystkie trudności, muszę stwierdzić w imieniu Komisji Opalowej, że Państwowy Urząd Węglowy sprostał zadaniu, że mamy urząd w Polsce, którego szczegółowe zbadanie doprowadziło nas do przekonania, że ten urząd zrobił wszystko, albo prawie wszystko, co mógł i że wywiązywał się z zadania z całem poczuciem odpowiedzialności, z całem zrozumieniem obowiązku. Działalność Państwowego Urzędu Węglowego wykazuje, co może zrobić dobra organizacja, tak samo, jak niedawno zdobycie dodatkowego przydziału 200.000 ton miesięcznie węgla górnośląskiego i przezwyciężenie wszystkich trudności, które stały na tej drodze, dowodzi, co może zrobić skoncentrowana i energiczna akcja rządowa.</u>
          <u xml:id="u-55.56" who="#AndrzejWierzbicki">Państwowy Urząd Węglowy nie był jedynym urzędem opałowym w kraju. Obok niego istnieją równorzędne z nim pod pewnemi względami, a odmiennie zorganizowane, urzędy dzielnicowe. Różnolitość organizacji i zasad działania tych urzędów spowodowała i różnolitość wyników. Panowie mogą zapoznać się ze statystyką podziału węgla, przytoczoną w drugiej części sprawozdania Komisji, która szczegółowo wyjaśnia, w jakim stopniu byty zaspakajane potrzeby poszczególnych dzielnic.</u>
          <u xml:id="u-55.57" who="#AndrzejWierzbicki">Statystyka ta wykazuje, że najgorzej zaspakajane było Poznańskie, bo są miesiące, kiedy przydział dla niektórych grup spożywców Poznańskiego (np. w styczniu dla rolnictwa) wynosił zaledwie 0,8% zapotrzebowania. Jednakże, jeżeli przejdziemy od stopnia pokrycia zapotrzebowania do cyfr spożycia węgla na tysiąc ludności, to okaże się, że Poznańskie dostaje węgla najwięcej ze wszystkich dzielnic. Mianowicie, jeśli wziąć przydział ogólny, to na 1.000 mieszkańców wypadnie w Wielkopolsce np. w styczniu 66 ton, gdy w Małopolsce tylko 25, a w Kongresówce tylko 20. Cyfry te przytaczam również z poczucia słuszności, żeby się zorientować w istotnych stosunkach, często bowiem spotykaliśmy się z zarzutem, że Królestwo Kongresowe jest pod względem zaopatrzenia w węgiel uprzywilejowane, gdyż z racji swego położenia ma blisko do wszystkich urzędów centralnych, co ułatwia ludności komunikowanie się z tymi urzędami i, że tak powiem, deptanie im po piętach. Jednakże cyfry te świadczą, że jest odwrotnie, bo oto nie tylko w styczniu r. b. lecz i w lutym i w marcu i w kwietniu najlepiej uposażona jest Wielkopolska. Spożycie węgla na 1000 mieszkańców w Kongresówce i waha się w granicach od 20 do 21 ton, w Małopolsce — w granicach 23–25 ton, w Wielkopolsce — w granicach 47–66 ton.</u>
          <u xml:id="u-55.58" who="#AndrzejWierzbicki">Zaopatrzenie Kongresówki jest zatem najgorsze, pomimo, iż przed wojną była ona najbardziej uprzemysłowiona i najwięcej spożywała węgla. Prawda, że przemysł Kongresówki jest w mniejszym stopniu uruchomiony niż Małopolsce, bo więcej byliśmy wyciśnięci przez okupantów, ale nie może to usprawiedliwić faktu, że Królestwo Kongresowe uzyskuje przy obecnej gospodarce mniej od Małopolski i 2 do 3 razy mniej od Wielkopolski. Nie chcę przez to powiedzieć, że Wielkopolska zaopatrzona jest zbytkownie, bo wiem że i tam rolnictwo i przemysł cierpią z braku węgla, a jeśli stosunek przydziału do zapotrzebowania w Wielkopolsce jest ze wszystkich dzielnic najgorszy, a ilość otrzymywana na 1000 mieszkańców pomimo to — największa, to świadczy, że zasady obliczenia dotychczas były różne.</u>
          <u xml:id="u-55.59" who="#AndrzejWierzbicki">Jednolitych, norm spożycia w państwie naszem zatem dotąd niema i trzeba je dopiero stworzyć Jest to jednym więcej dowodem, że zagadnienie Jak szerokie, iż obejmuje i produkcję, i przywóz, i aprowizację i podział i ustalenie. norm spożycia dla poszczególnych kategorii odbiorców, a tak skomplikowane, że się w niem wszystko zazębia i jeden trzon wadliwie wbudowany oddziaływa ujemnie na całość, musi być skoncentrowane w jednem ręku, z jedną myślą przewodnią.</u>
          <u xml:id="u-55.60" who="#AndrzejWierzbicki">Skoncentrowanie to jest celem zasadniczym specjalnych pełnomocnictw, które dzisiejsza ustawa chce udzielić p. Ministrowi Przemysłu i Handlu.</u>
          <u xml:id="u-55.61" who="#AndrzejWierzbicki">Ustawa ta rozwiązuje całkowicie ręce Ministrowi. Rząd zdobywa dzięki tej ustawie autorytet maksymalny, może oddziaływać nakazem, rekwizycją, może żądać i karać.</u>
          <u xml:id="u-55.62" who="#AndrzejWierzbicki">Jednakże cała praca Komisji Opałowej wykazała, a sądzę, że i z mego ekspose wyniosą Panowie to samo przekonanie — że samo prawo władzy, jako takie, jest tylko jednym z elementów zagadnienia, że samym tylko nakazem zwiększenia produkcji się nie osiągnie.</u>
          <u xml:id="u-55.63" who="#AndrzejWierzbicki">Ażeby cel ten osiągnąć muszą zrozumieć całą wagę tego celu wprost dla bytu Państwa wszystkie czynniki, od których produkcja węgla zależy, a więc robotnicy polscy, ich związki zawodowe, jak również przemysłowcy górnicy i związki zawodowe przemysłowców. W tym ciężkim momencie, który kraj przeżywa, zrobione być winny wszelkie wysiłki, ażeby każdy czynnik zwiększenia produkcji węgla był doprowadzony do najwyższej sprawności. Wezmę np. moment pracy robotnika. Gdy państwo nasze było w niebezpieczeństwie podczas miesięcy zimowych, kiedy szerzył się tyfus, kiedy ludzie nie mieli przy czem się ogrzać i na czem strawy ugotować, związki robotnicze byty skłonne zrozumieć powagę sytuacji i zgodziły się w zasadzie na propagowanie wśród robotników hasła czasowego zwiększenia dnia pracy. Postawiły jednak jako warunek należyte zorganizowanie aprowizacji, bo ten. moment aprowizacji jest tak absorbujący, że bez niego wysiłki te spełzłyby na niczem. Teraz aprowizacja jest względnie opanowana. Muszę Więc zwrócić uwagę Panów, że na propozycję posłów ze stronnictw robotniczych w jednym z artykułów niniejszej ustawy, (mianowicie art. 3 punkt b) zostało przewidziane przelanie na Ministra Przemysłu i Handlu prawa, przysługującego dotąd Radzie Ministrów, na mocy którego Minister Przemysłu i Handlu może pozwolić, powtarzam, nie nakazać, ale pozwolić, na czasowe przedłużenie dnia pracy w górnictwie. Wyzyskanie ter go będzie zależało od zrozumienia powagi chwili i od. Inicjatywy tych czynników, które mają wpływ wśród mas robotniczych.</u>
          <u xml:id="u-55.64" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje wicemarszałek Moraczewski)</u>
          <u xml:id="u-55.65" who="#AndrzejWierzbicki">Dalej-co do techniki kopalnianej. Tu jest znowu ogromny zakres pracy dla przemysłowców. Przed wojną oba zagłębia stały W swoim rozwoju technicznym na wysokim poziomie. Była wprawdzie ciemna plama, a tą plamą było Sosnowieckie Towarzystwo Kopalń Węgla, jedno z największych towarzystw, które miało w swoim ręku około 40% całości terenów węglowych Zagłębia Dąbrowskiego. Rozwój urządzeń technicznych na kopalniach tego towarzystwa nie stał w żadnym stosunku do bogactw, które towarzystwo miało w swoim ręku. Takie jedno towarzystwo rzucało cień na całość przemysłu węglowego, który jednak na ten zarzut nie zasługuje, bo widzimy w nim olbrzymie placówki zorganizowane w sposób znakomity i pierwszorzędny. Rozwój swój te placówki zawdzięczają swojej rozumnej polityce gospodarczej. Jeśli weźmiemy całość przemysłu górniczego, jeśli zbadamy, jakie były przed wojną jego zyski i ich użytkowanie, to okaże się, że dywidendy wynosiły średnio 11%, a więc zyski były większe niż w innych gałęziach przemysłu, ale za to prawie 60% zysków brutto było zużyte na rozwój i rozbudowę kopalnictwa. Dlatego to kopalnictwo nasze w okresie przedwojennym wskutek przypływu nowych kapitałów z roku na rok potęgowało się i rozwijało.</u>
          <u xml:id="u-55.66" who="#AndrzejWierzbicki">Jeżeli jednak w przeszłości były takie przykłady, że jakieś towarzystwo nie miało zrozumienia dla potrzeb gospodarczych kraju, to obecna ustawa daje p. Ministrowi Przemysłu i Handlu Władzę zmuszenia takiego towarzystwa do spełnienia tego obowiązku i podniesienia wytwórczości. Jednakże, jeśli spodziewamy się zrozumienia powagi chwili przez szerokie warstwy robotnicze, to spodziewamy się go również i ze strony przedsiębiorców. Powinni oni dać dowód tego zrozumienia w ten sposób, aby wszelkie rozporządzalne środki były rzucone na odbudowę techniczną kopalń i aby odbudowa ta szła w tem tempie, by Minister Przemysłu i Handlu nie miał powodu korzystać z tych wyjątkowych pełnomocnictw, które mamy uchwalić dla niego w dniu dzisiejszym. Polityka gospodarcza Rządu, a W szczególności polityka aprowizacyjna z jednej strony i polityka wyznaczania cen na węgiel z drugiej, powinna zapewnić kardynalne podstawy zwiększenia wytwórczości naszych kopalń. A kopalnie węgla w Polsce to są kopalnie czarnych diamentów, prawdziwych czarnych diamentów i diamenty te muszą nam zastąpić złoto. Jeśli znaleźliśmy się obecnie w tak ciężkiej sytuacji politycznej, to stało się to wskutek tego, że wschód, który obecnie groźnie staje przed nami posiada ogromne zapasy złota, a złoto imponuje i drzwi otwiera na rozcierz do potęg całego świata. My złota nie posiadamy, bośmy nie mieli własnego skarbu i własnej polityki gospodarczej, bośmy nie byli w stanie złota tego nagromadzić. Dlatego nam bogactwo dać może tylko nasza przyszła wytwórczość — a podstawą jej rozwoju są owe czarne diamenty.</u>
          <u xml:id="u-55.67" who="#AndrzejWierzbicki">Proszę Wysoki Sejm w imieniu Komisji Opałowej o uchwalenie przedłożonej ustawy t rezolucji, zaznaczam, że stanowisko wszystkich klubów poselskich zostało w Komisji uzgodnione tak co do tekstu ustawy, jak rezolucji i że żadne odrębne wnioski mniejszości nie zostały zgłoszone. Ministerstwo Przemysłu i Handlu brało udział w obradach Komisji nad projektem ustawy i ze swej strony również projekt w redakcji Komisji zaakceptowało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma poseł Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#HermanDiamand">Wysoka Izbo! W bardzo pouczających wywodach p. referenta, w szczególności co do przyczyn, które spowodowały podwyżkę produkcji, brak jednego, bardzo ważnego, mianowicie co do ducha, który panuje wśród naszych górników. Jeżeli produkcja tak znacznie się podniosła, jeżeli górnicy mają tyle zrozumienia dla położenia Państwa, to jest to w znacznej części zasługą ich organizacji.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#HermanDiamand">Kto znal stosunki w górnictwie naszem przy objęciu kopalń i kto zna je teraz, ten przyzna, że pod względem duchowym organizacje cudów dokonały. Z mego stanowiska znam najlepiej działalność związku zawodowego w przemyśle górniczym, związku obejmującego najznaczniejszą część robotników, zajętych w górnictwie i przypisuję w znacznej części kierownikom tego związku wyniki, o których mówił pan sprawozdawca.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#HermanDiamand">Pan referent odwoływał się do górników z żądaniem, ażeby nie było strajków.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: Nie tylko do górników)</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#HermanDiamand">W tym wypadku do górników, bo jak szewcy będą strajkować, to produkcja górnicza na tem nie ucierpi. A zatem do górników odwołuje się, ażeby nie strajkowali. Otóż takich nieuzasadnionych skłonności do strajków pan referent u górników zauważyć nie mógł, a sam wspomniał o bardzo ważnym czynniku, o aprowizacji. I jeśli było wiecznie napięcie i niesłychane trudności, to dlatego, że z reguły p. Minister Aprowizacji obiecywał czego tylko kto żądał, a nie dotrzymywał niczego. I w ten sposób z natury rzeczy musiało powstać niebywałe napięcie. Czyniono rozmaite wysiłki, ażeby zmienić te stosunki i przez współudział organizacji górniczych w aprowizacji rzeczywiście stosunki się poprawiły. Ale jeśli chodzi o odzież, o obuwie, to dostawy nie odpowiadały tym umowom, które z Ministerstwem-zawarto. Robotnicy żądali, ażeby im pozwolić w niedzielę na jedną zmianę wzamian za odzież z zagranicy. Na to Rząd się nie zgodził z powodów, które może ze stanowiska ogólnej polityki są uzasadnione, ale ze stanowiska kopalni nie.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#HermanDiamand">A jeśli Rząd z ogólnych względów utrudnia nabycie odzieży dla górników, to musi się starać dostarczyć w inny sposób te potrzebne rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#HermanDiamand">Bardzo ważną sprawą, utrudniającą podwyżkę produkcji, są stosunki mieszkaniowe w kopalniach. Te są wprost ohydne. Mnóstwo robotników górniczych nie ma wprosi gdzie mieszkać, muszą odbywać bardzo dalekie wędrówki i często mieszkania są znacznie oddalone od kopalń. Proszę Wysokiego Sejmu, to naturalnie wpływa na produkcję, albowiem człowiek, który mieszka w złem mieszkaniu, nie wyśpi się należycie, człowiek, który ma daleką, drogę do kopalni, gdy przychodzi do niej, jest zmęczony i nigdy należycie nie Wypoczęty. Pod tym względem zaniedbanie u nas jest skandaliczne. W tym kierunku ażeby nastąpiła zmiana nie uczyniono nic, a przynajmniej bardzo mało.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#HermanDiamand">Pan referent skarży się na wielkie deputaty węglowe, które otrzymują górnicy. Otóż już Pismo Św. zakazuje zawiązywać pysk wołu, który młóci. Samo przez się rozumie się, że człowiek, który wytwarza jakiś produkt, nie może być tego produktu pozbawiony...</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#komentarz">(Głos: A sekwestr?)</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#HermanDiamand">... to z sekwestrem nie stoi w żadnej sprzeczności. Nigdzie sekwestr nie idzie tak daleko, ażeby ci, którzy zboże produkują, nie dostali go. Chodzi tylko o wstrzymanie handlu. Więc nie mieszajmy rzeczy innych i nie utrudniajmy tem całej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#HermanDiamand">Jeśli robotnicy mieszkają w takich lepiankach, o cienkich ścianach, to w zimie konsumpcja węgla musi być naturalnie bardzo wielka. Gdyby się Panowie postarali o lepsze i cieplejsze mieszkania, to 1 konsumpcja węgla by się zmniejszyła. Pan. referent przedstawił nam tułaj ilości, jakie w deputatach dostają robotnicy.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#HermanDiamand">Zdaje mi się, że 70 do 100 kl. na głowę na robotnika, nie jest taką ilością za wielką. Że zarząd węglowy daje cywilnej; ludności 3 kl. na miesiąc, to widocznie ci panowie uważają to za lekarstwo, które się łyżeczkami podaje, bo nie wystarczy to nawet, aby zagotować raz herbatę. To robi wrażenie jakiejś zabawki statystycznej, która z rzeczywistością nie stoi w należytej harmonii. Ale o tem trzeba będzie kiedyindziej pomówić.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#HermanDiamand">P. sprawozdawca zapomina, że ilość węgla, która się dostaje w formie deputatów jest większa. Nie tylko kolejarze i górnicy dostają deputaty węglowe, ale i w przemyśle węgiel, który dostają fabrykanci dla przemysłu w pewnej części idzie na deputat dla robotników. Nie chcę rozumieć pana referenta tak, ażeby on dążył do ukrócenia tych deputatów. Bardzo bym odradzał, ażeby w tej dziedzinie chcieć urządzać próby, jeżeli, jak powiedział Pan referent, dąży się do zgodnego pożycia. Proszę Panów, pod tym względem może i powinna nastąpić poprawa przez dostarczenie cywilnej ludności odpowiedniej ilości węgla. Ale o ile rażące są cyfry co do górników, to o wiele więcej rażące są ilości dla oficerów, gdzie ilości węgla na głowę, zdaje mi się, dochodzi do 150–200 kl. Sfera, która ma wpływy, ale z przemysłem i z wytwórczością nie stoi w żadnym związku, umiała wyrobić sobie deputaty, znacznie większe, niż mają górnicy robotnicy w innych zawodach.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#HermanDiamand">Nie przyczynią się także do harmonii w górnictwie wywody pana referenta, co do powiększenia produkcji przez przedłużenie czasu pracy.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#HermanDiamand">Tylko w wyjątkowych momentach można by mówić, za zgodą przedewszystkiem górników, o krótkotrwałych zmianach w tym kierunku. W zasadzie górnicy się nie zgodzą i zgodzić się nie mogą. O ile chodzi o techniczne środki, to nie ulega wątpliwości, że wszystkie czynniki skłonne są pomagać rządowi w miarę sił w usiłowaniach powiększenia produkcji węgla przez modernizowanie metod produkcji. Ale to są rzeczy wymagające często wielkich wkładów i dawniej już zależało to w znacznej części od Rządu, a teraz w zupełności, bo będzie to w mocy rządu, ażeby te czynniki w których rękach jest właśnie wprowadzenie nowych metod produkcji, albo uzupełnienie dotychczasowych, rzeczywiście swój obowiązek pod tym względem wykonały.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#HermanDiamand">Przedłożona ustawa nie jest, zdaje mi się, dość szczegółowo opracowana, ale w tych czasach rzeczywiście trudno o tem mówić. Chciałbym jednak tutaj...</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#komentarz">(Głos: p. Wierzbicki: Tu jest jeszcze dodatek)</u>
          <u xml:id="u-57.17" who="#HermanDiamand">Przepraszam Wysoką Izbę, ale ten druk został rozdany dopiero wczoraj i nie mogłem się jeszcze z nim zapoznać.</u>
          <u xml:id="u-57.18" who="#HermanDiamand">Ale chciałem pomówić przy sposobności o innej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-57.19" who="#komentarz">(Głos: Szkoda czasu)</u>
          <u xml:id="u-57.20" who="#HermanDiamand">Czyjego, proszę Pana?,...</u>
          <u xml:id="u-57.21" who="#komentarz">(Głos: Sejmu)</u>
          <u xml:id="u-57.22" who="#HermanDiamand">... już nie mówię o zachowaniu się, ale wprost wydaje mi się, że intelekt powinien każdemu powiedzieć, iż zanim nie usłyszy o co chodzi nie może sądzić, czy szkoda czasu czy nie.</u>
          <u xml:id="u-57.23" who="#HermanDiamand">W ścisłym związku z produkcją węgla jest także kwestia ceny węgla.</u>
          <u xml:id="u-57.24" who="#HermanDiamand">Dożyliśmy niebywałych rzeczy, ceny węgla dochodzą do takiej wysokości, że niesłychanie podwyższają drożyznę. Cenę węgla konsument zwraca producentowi, o ile chodzi o przemysł, kilkakrotnie i dlatego uważam politykę rządową, polegającą na podwyższaniu cen węgla, za arcyszkodliwą. Ceny, które p. Minister Przemyślu i Handlu dla Węgla ustanowi! są wręcz zawrotne. Widocznie p. Minister wziął słowa p. referenta o czarnych diamentach dosłownie i oznaczył cenę godną rzeczywiście kryształów węglowych, a nie węgla opalowego.</u>
          <u xml:id="u-57.25" who="#HermanDiamand">Proszę Panów! Miałem sposobność na Radzie przemysłowej, której członkiem jestem, poznać politykę węglową rządu. Nie wiem, dlaczego p. Minister Przemysłu i Handlu uważa Radę przemysłową za odpowiedniejsze forum, niż sejmową Komisję Przemysłowo-Handlową. Zwróciłem się W tej sprawie do szanownego przewodniczącego Komisji z listowną prośbą, ażeby zawezwał p. Ministra Przemysłu i Handlu, by i Komisję wtajemniczył w te tajniki, a tajników jest tam bardzo wiele. Przedewszystkiem ustanowiono, o ile się dowiedziałem, jedną cenę dla węgla bez względu z jakiej, kopalni pochodzi, czy z górnośląskiej, czy z kopalni Małopolski eksploatującej jeszcze górne mało kaloryjne pokłady.</u>
          <u xml:id="u-57.26" who="#HermanDiamand">Gdyby to zrobił handlarz, to zająłby się i nim prokurator, gdyby za węgiel górnośląski i za zły węgiel z naszych gorszych kopalń brał te same ceny. Ale, jeśli tak postępuje rząd to wprowadza jednocześnie niesłychany system protekcyjny, bo ten, kto dostanie węgiel górnośląski, dostaje węgiel dwa razy tyle kaloryjny t. j. pod względem cieplika lepszy, przy tej samej wadze, niż ten, który dostanie Węgiel z krajowej kopalni.</u>
          <u xml:id="u-57.27" who="#HermanDiamand">Następnie cena zawiera wiele składników, których nie uważam za konieczne. Gdy nam p. Minister Przemyślu i Handlu przedstawi szczegółowe rachunki — nie chcę mówić gołosłownie a cyfr nie mam przed sobą — to dojdziemy do przekonania, że cena nie jest bynajmniej wynikiem stosunków gospodarczych, ale całej specjalnej polityki węglowej p. Ministra Przemysłu i Handlu.</u>
          <u xml:id="u-57.28" who="#HermanDiamand">Dlatego ośmielam się — a nie wiem czy szanowny Pan uważa, i teraz czas przezemnie zajęty za stracony — przedłożyć Panom następującą rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-57.29" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-57.30" who="#HermanDiamand">Sejm wzywa Ministra Przemyślu i Handlu, by w najbliższym czasie przedłożył Sejmowi dokładne sprawozdanie z węglowej polityki cen i rozdziału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Pietrzyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JózefPietrzyk">Podstawą egzystencji przemysłu, jak wiemy, jest węgiel, to też nie tylko sfery przemysłowe troszczą się o to, żeby węgla tego było więcej, ale również klasa robotnicza dba o to, żeby wydobycie węgla było większe. Kilkakrotnie zwracano uwagę tak w pismach, jak i w Sejmie na to, że robotnicy czy to przez strajki, czy też przez swoje zachowanie się zmniejszają produkcję węgla. Nie będę ocenia! tutaj, czy te zarzuty były słuszne, bo pan referent sam wykazał, ile zyskalibyśmy na tem, gdyby nie było strajków, gdybyśmy nawet zwiększyli ilość. godzin. pracy w sobotę o 2 g. i gdyby nawet zwiększyć dzień pracy z 8 na 9 g. I okazało się, że procentowo są to cyfry tak nikle, obracające się około 4%, że naprawdę zbyt poważnie tego pod uwagę brać nie można i nie należy.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#JózefPietrzyk">Jeśli jednak wynikły jakieś strajki i nieporozumienia, to muszę zwrócić uwagę na to, że rzadkie były wypadki, że tak powiem, nieroztropności robotników. Przeważnie przyczyną strajku byli albo sami przemysłowcy, albo nawet Rząd. Oto kitka przykładów: Nie było miesiąca, ażeby na którejś z kopalń nie było strajku krótkotrwałego — dzień, czasem dwa; czasem trzy. A dlaczego byt ten strajk? Oto na jednej z kopalń nie wypłacano w myśl umowy zawartej między przemysłowcami i robotnikami należnego im wynagrodzenia. Na innych kopalniach zmniejszono normy żywnościowe bez uprzedniego porozumienia się z robotnikami, na pewnej kopalni zamieniono jedne artykuły żywnościowe na inne, gorszego gatunku; również bez wcześniejszego porozumienia, się z robotnikami. Gdzieindziej znowu poprostu odejmuje się robotnikom aprowizację. Jeśli dołączymy do tego, że robotnicy kopalniani, którzy żyją z dnia na dzień, w Wielu wypadkach musieli czekać po dwa, trzy dni bez chleba, a czasem nawet cztery dni, zrozumiałe jest, że wybuchł strajk. To są jednak drobiazgi.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#JózefPietrzyk">Zachodzą też takie drobiazgi, że kopalnia upiera się przy utrzymaniu człowieka bardzo niesympatycznego niestosownego, a nawet szkodliwego dla kopalni i na tym tle wynika strajk. Muszę zwrócić uwagę, że największa może ilość strajków przypadała na jedno z najbogatszych towarzystw, towarzystwo sosnowieckie, o które m już wspominał referent, towarzystwo będące W rękach kapitału francuskiego, nic nie dbającego o interes robotników. Właśnie w kopalniach tego towarzystwa było najwięcej strajków drobnych, które w sumie jednak stanowią poważną liczbę. Otóż ci kapitaliści, zwłaszcza Francuzi, tak mało troszczą się o to, co robotnikom jest potrzebne, że wskutek tego robotnik jest zupełnie zniechęcony i wpływa to częściowo na obniżenie się produkcji.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#JózefPietrzyk">Największym, jak widzieliśmy ze sprawozdania pana sprawozdawcy, wrogiem, że tak powiem, podniesienia się produkcji jest brak udoskonaleń technicznych. Kilka kopalń, między innemi Flora, wiemy, że były zatrzymane tydzień, czy bodaj nawet 2, dla braku podkładu drzewa, a więc znowu nie z przyczyn od robotników zależnych.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#JózefPietrzyk">Jeśli weźmiemy pod uwagę strajki dłuższe, to był strajk długotrwały w roku ubiegłym w sierpniu, do którego mogło nie dojść, gdyby Rząd wykazał trochę więcej zapobiegliwości i troski. Rząd na tydzień wcześniej wiedział, jakie były warunki postawione przez związek zawodowy. Rząd prawie nic nie przedsięwziął a przynajmniej bardzo mało, ażeby zapobiec temu strajkowi, a więc znowu były przyczyny bezpośrednio od robotnika niezależne tylko od władz, które nie umiały przedsięwziąć należytych kroków, aby nie dopuścić do strajku. Gdybyśmy chcieli wyliczyć wszystkie dolegliwości, jakie istnieją na terenie kopalń, tobyśmy nabrali przekonania, że może najmniej, zawinili robotnicy, gdyż, jak zaznaczyłem, wpływają na to warunki techniczne.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#JózefPietrzyk">Otóż chcemy, żeby wynik tych długotrwałych posiedzeń pracy uciążliwej, bo przyznać trzeba, że praca była naprawdę uciążliwa na Komisji Opałowej — był taki, żebyśmy nie usłyszeli znów tylko danych statystycznych, żeby nam nie czytano dwutomowych sprawozdań Komisji Opałowej któremi nawet nie da się w piecu napalić, tylko żebyśmy mieli konkretne wyniki tej pracy i dlatego chcielibyśmy, żeby Komisja Opałowa postawiła nam jakiś wniosek, z którego będziemy mieli pożytek jeszcze większy niż pożytek odniesiony z tego sprawozdania. Nie przeczę, że sprawozdanie to ma olbrzymie znaczenie, jednakże my zmierzamy, jak powiedziałem, do konkretnych rzeczy, do tego, żeby i ludność i przemysł miał większą ilość węgla. Jak dotychczas, nie zdołałem jeszcze wyłowić tych punktów, z których byłoby widać, czy rzeczywiście Komisja Opałowa w tym kierunku posunęła znacznie sprawę.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#JózefPietrzyk">Natomiast słyszymy tutaj rezolucje, na które najprawdopodobniej nie będziemy się mogli zgodzić. Rezolucje przedstawione przez p. sprawozdawcę tyczą się odszkodowania dla przemysłowców i spłaty amortyzacji. Chyba, że po bliższem rozpatrzeniu sprawa przedstawi się inaczej, może być że narazie jest pewne nieporozumienie, bądź co bądź, my w tej formie, w jakiej zgłoszono te rezolucje nie mogliśmy ich przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#JózefPietrzyk">Muszę zwrócić uwagę na wiele rzeczy, których Rząd nie starał się uregulować. Rząd wiedział i wie, że cena węgla szła w górę, a nawet Rząd się przyczynił do zwiększenia tej ceny węgla. Zwracam uwagę, że W czasie ostatnich rokowań podczas strajku marcowego na terenie zagłębia węglowego, my proponowaliśmy Rządowi, aby nie zwiększał ceny na węgiel. Uwagi nasze przeszły absolutnie bez skutku. Dlatego chciałbym znowu podkreślić tąp moment, że Rząd bardzo mało działał w tym kierunku, ażeby cenę na węgiel zmniejszyć, ewentualnie nie zwiększyć. Dziwi mnie bardzo, jakim sposobem Rząd może, określać wysokość ceny za węgiel, skoro niema w ręku ścisłych danych. Ma dane przedstawione przez przemysłowców. Czy nie byłoby może bardziej wskazane, bardziej praktyczne, ażeby Rząd sam mógł zbadać, czy warunki przedstawione mu przez przemysłowców odpowiadają istocie, zgodne są z prawdą? A co należałoby uczynić w tym kierunku? Jeśli już nie kilka, czy kilkanaście kopalni upaństwowić, to przynajmniej dla przykładu należy upaństwowić jedną kopalnię, ażeby Rząd miał tę miarę, ten czynnik, na zasadzie którego mógłby zbadać, jakie są istotnie dochody i rozchody przemysłowców. Tymczasem w ciągu blisko dwóch lat Rząd nie zrobił nic w tym kierunku, przeciwnie, nawet tam, gdzie miał możność i był blisko tego, ustąpił z powrotem. Tak było np. z kopalniami T-Wa hr. Renarda, gdzie kopalnie zostawały pod zarządem przymusowym. Rząd odstąpił je przemysłowcom, nie wyzyskując tej sytuacji wcale.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#JózefPietrzyk">Uważamy, że skoro się chce należycie ocenić, jaka jest wartość kopalni, jaka winna być rzeczywiście cena węgla, należy mieć w swojem rozporządzeniu wyłącznem albo kilka, albo przynajmniej jedną kopalnię. Dlatego postawiliśmy wniosek, ażeby Rząd postarał się o nabycie przynajmniej, jednej kopalni na całkowitą własność; żeby tą drogą mógł określić faktyczny stan rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje wicemarszałek Osiecki)</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#JózefPietrzyk">Na to, ażeby zwiększyła się produkcja węgla, sądzę, że właściwym byłoby przykładem, ażeby robotnicy na jednej kopalni dostali specjalne warunki, mianowicie, ażeby dopuszczono ich do udziału w zyskach. Eksperyment to nie drogi, nie pociągający poważnych następstw, a zobaczylibyśmy, jaka wtedy byłaby wydajność węgla, jaka produkcja! wtedy Rząd mógłby dokładnie zbadać wszystkie szczegóły, które są potrzebne do zwiększenia ilości węgla, któreby zadowoliły nasz przemysł.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#JózefPietrzyk">Przechodzę do drugiej sprawy, mianowicie do tego jak dotychczas węgiel był rozdzielany. P. Sprawozdawca powiedział, że największe ilości węgla otrzymało Poznańskie. Nie mamy pretensji, ani nie jesteśmy zazdrośni o to, kto więcej otrzymał, bo nam chodzi o to, ażeby ludzie otrzymywali jak największe ilości węgla, ale chodzi nam o to jakim to ludziom był ten węgiel rozdany. O ile chodzi o Poznańskie, to właśnie więksi obszarnicy otrzymywali spore ilości węgla, aczkolwiek bardzo małe ilości zboża dostarczyli, a przecież węgiel był dostarczany na to, ażeby mogli młócić to zboże. Do dnia dzisiejszego są całe sterty niewymłócone.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#komentarz">(Głos: W marcu dopiero dostali)</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#JózefPietrzyk">Słyszę, że w marcu dostali, otóż i pan sprawozdawca zwracał uwagę, że nieco wcześniej otrzymali i większe ilości.</u>
          <u xml:id="u-59.14" who="#JózefPietrzyk">Takiż sam nierównomierny rozdział Węgla był W b. Królestwie. Nie wiem, jak się ta sprawa przedstawia W Małopolsce, bądź co bądź miała tam ludność wiele powodów do niezadowolenia.</u>
          <u xml:id="u-59.15" who="#JózefPietrzyk">Już nie wspominam o ludności, której nie wystarczyło węgla nie tylko na ogrzewanie mieszkania, ale na ugotowanie strawy. Dlatego chcielibyśmy, ażeby w bieżącym roku sytuacja się poprawiła, żeby nasze przemówienia nie miały wartości tylko. popisów jakichś, ale aby osiągnęły cel realny.</u>
          <u xml:id="u-59.16" who="#JózefPietrzyk">W tym też celu chciałbym, aby Ministerstwo Komunikacji więcej zainteresowało się sprawą dostawy węgla. Wiadomą jest rzeczą, że sytuacja grubo się polepszyła, ale chodzi o to, aby na tę zimę jeszcze większej ilości węgla można było dostarczyć ludności, a co najważniejsza, po cenach niższych, niż to czyniono dotychczas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma poseł Skrzypek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PSkrzypek">Wysoki Sejmie! Ze szczegółowego sprawozdania p. Sprawozdawcy ze zdumieniem dowiedziałem się, że na 1000 osób przydzielano węgla od przeszło 20 do 60 ton. Zdziwienie moje ustąpiło wówczas, gdy poseł Pietrzyk wykazał, między jakich ludzi był ten węgiel rozdzielony, i wyjaśnił kwestję rozdziału węgla. Powtarzam jeszcze raz, że zdumiewałem się nad taką wielką ilością przydziału, a zdumiewałem się dlatego, że wiem iż na tysiące osób, zamieszkałych na wsi w Małopolsce nie tylko 20, ale ani jednej tony węgla nie przydzielono, bo wcale żadnego przydziału nie było. Nie chodzi mi już o przydział węgla dla wsi jako wsi, ale co ważniejsze, że mimo usilnych starań i zabiegów, a twierdzę to na podstawie własnego doświadczenia, bo sam robiłem te starania o przydział — dla szkoły 7-klasowej, mającej 7 sił nauczycielskich, nie przydzielono ani jednego wagonu węgla. U nas w Małopolsce szkoły na wsi przez 6 zim były nieczynne, bo nie byliśmy w stanie ich opalić i z tego powodu były osławione wakacje węglowe.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#PSkrzypek">Mógłby kto zrobić zarzut, że gminy mogłyby się same postarać o opał drzewny, tymczasem sprawa przedstawia się inaczej.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#PSkrzypek">Po pierwsze piece szkolne są budowane do opału węglem. Drugą trudnością, której już nie mogę zrozumieć, jest sabotaż, jaki uprawiają właściciele lasów. W powiecie rzeszowskim jeszcze w czerwcu starosta przydzielił pewną ilość drzewa dla szkól, a przydzielono ją wcześniej dlatego, aby był czas na porąbanie i wysuszenie drzewa, bo właściciele lasów dają drzewo zupełnie surowe i przeważnie na polu. Tymczasem właściciele lasów zignorowali rozporządzenie starosty i powiedzieli, że drzewa nie dadzą. Więc jeżeli i na tę zimę Rząd nie przydzieli węgla dla szkół, to szkoły znowu będą nieczynne. Chcąc temu zapobiec, pozwolę sobie zgłosić odpowiednią rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#PSkrzypek">Drugą bolączka jest brak koksu dla kowali wiejskich. Tyle się w tym Wysokim Sejmie mówi o uprawie odłogów i uchwala na ten cel wysokie kredyty, a tymczasem rzecz napozór drobna jak dostarczanie kowalom koksu ma ścisły związek z uprawą roli, bo jeżeli kowale wiejscy nie mając koksu nie będą naprawiać rolnikom narzędzi potrzebnych do uprawy roli, tu nie pomogą żadne ustawy ani subwencje na zagospodarowanie odłogów, bo rolnicy nie będą mogli uprawiać roli. Wprawdzie koks można nabyć, ale tylko u paskarzy i po paskarskich cenach, a nadto trzeba za nim jeździć po kilka mil, co jest połączone z ogromną stratą czasu i pieniędzy, a stwierdzam, że kowale z rzeszowskiego jeździli aż do Lwowa po koks. Jeżeli Rządowi zależy na uprawie roli, to niech przydzieli kowalom wiejskim odpowiednią ilość koksu.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#PSkrzypek">W tym celu zgłoszę odpowiednią rezolucję, ale przedtem apeluję do Rządu, aby te rezolucje nie zostały rezolucjami papierowemi, lecz żeby ze względu na swoją I aktualność zostały rzeczywiście wykonane, i Rezolucje moje brzmią:</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#PSkrzypek">I. Wzywa się Rząd, aby celem uruchomienia warsztatów kowalskich na wsi, dostarczył kowalom wiejskim odpowiednią ilość koksu.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#PSkrzypek">II. Wzywa się Rząd, aby celem zapewnienia nauki w szkołach powszechnych W porze zimowej, dostarczył zarządom szkół odpowiedniej ilości węgla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#StanisławOsiecki">Dyskusja wyczerpana, głos ma jeszcze referent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejWierzbicki">Dwa słowa o polityce cen. W sprawozdaniu Sejmowej Komisji Opalowej sprawa ta jest szczegółowo oświetlona. Rzeczywiście trzeba stwierdzić, że konsumenci w cenie węgla opłacają podatek na rzecz skarbu państwa i samorządu, który wynosił w kwietniu 85 mk. od tonny, tak że cena była o 85 mk. na tonnie wyższa od tej, która mogłaby być, gdyby podatku nie pobierano. Ten podatek jednak jest pozostałością po okupantach.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#AndrzejWierzbicki">Obecnie uchwalona przed kilku dniami przez Sejm reforma podatku przemysłowego, sprawę tę załatwiła tak, że podatek od węgla w tej formie, jak obecnie ani na korzyść państwa, ani samorządu pobierany nie będzie; natomiast ogólne formy podatkowe stosowane do przemysłu będą stosowane i do węgla. Szczegółowe dane o pozycjach, z których się składa cena węgla, są przedstawione na str. 270 i 274 sprawozdania. Co do polityki cen, chcę tylko zwrócić uwagę, że jeżeli weźmiemy i porównamy ceny kwietniowe w Polsce i w Belgii, (dlatego kwietniowe, że ostatnie wiadome nam ceny dla Belgii są z kwietnia, a więc i ceny polskie musieliśmy wziąć z tego miesiąca) i jeżeli wyrazimy ceny polskie we frankach belgijskich, to okaże się, że w Polsce cena węgla płacona kopalniom przez czas wojny nie wzrosła wcale, pomimo że kopalnie muszą sprowadzać z zagranicy wiele narzędzi i środków produkcji. Trzeba więc być przygotowanym do wysokich cen węgla, właśnie dlatego, że kopalnie muszą materiały techniczne i maszyny sprowadzać z zagranicy, a ceny zagranicą są niezmiernie wysokie.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#AndrzejWierzbicki">Pominę szereg spraw, które były już omówione i które Panowie znajdą w sprawozdaniu Komisji, chcę jednak zwrócić uwagę, że Rząd posiada już własną kopalnię „Brzeszcze”, którą sam eksploatuje i tak, że życzenie pana posła Pietrzyka i jest urzeczywistnione, tembardziej, że prócz tej kopalni „Brzeszcze” Rząd ma jeszcze wielką kopalnię, którą buduje. Wobec tego Rząd ma możność rzeczywistego bezpośredniego sprawdzania kosztów eksploatacji i budowy, tak że wniosek p. Pietrzyka jest załatwiony.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#AndrzejWierzbicki">Chcę również wyjaśnić p. Pietrzykowi, że rezolucja o odszkodowaniach dla przemysłu kopalnianego nie ma na myśli odszkodowań za czas wojny za zniszczenia wojenne maszyn i urządzeń, bo ta sprawa może być uregulowana tylko w drodze prawodawczej ogólnie dla wszystkich poszkodowanych przez wojnę. Rezolucja zaś Komisji, jak to widać z przytoczonych w sprawozdaniu wyjaśnień i motywów, ma na myśli tylko uregulowanie, rachunków z tytułu rządowego monopolu sprzedaży węgla.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#AndrzejWierzbicki">Wreszcie chcę wyjaśnić sprawę spożycia węgla w Poznańskiem. Panowie mają na str. 247 sprawozdania szczegółową tablicę zapotrzebowania i spożycia węgla przez poszczególne dzielnice w poszczególnych miesiącach. Okazuje się, że były miesiące, kiedy rolnictwo poznańskie, dostało (jak np. w styczniu) zaledwie 0,8% swego zapotrzebowania (zamiast 25.000 ton — 211 ton). Cyfry te tłomaczą, że to wyższe niż w Kongresówce spożycie węgla w Poznańskiem jest jednak wskutek ogólnego kryzysu w stosunku do potrzeb znikomo małe i dlatego rolnictwo i przemysł nie mogą sprostać zdaniom, jakie kraj im stawia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#StanisławOsiecki">Rozprawa wyczerpana — przystępujemy do głosowania. Do art. 1 poprawek nie zgłoszono uważam ten artykuł bez głosowania za przyjęty. Tak samo artykuły 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 uważam za przyjęte. Tytuł „Ustawa z dn. 14 lipca 1920 r. w sprawie udzielenia Ministrowi Przemysłu i Handlu nadzwyczajnych pełnomocnictw do uregulowania spraw opałowych”, przyjęty. Przystępujemy do głosowania rezolucji. Rezolucje są wydrukowane w druku nr. 1820.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#StanisławOsiecki">1. Wzywa się Rząd, ażeby przyśpieszył pracę kodyfikacyjną nad rewizją i uzgodnieniem ustawodawstwa górniczego w trzech zaborach i przedłożył Sejmowi odnośny projekt ustawy, przyczem projekt ten powinien zawierać gwarancję należytego wyzyskania nadań górniczych.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#StanisławOsiecki">2. Wzywa się Rząd do jaknajrychlejszego obliczenia wszystkich należności przedsiębiorstw górniczych za czas ubiegły i niezwłocznego uregulowania tych należności.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#StanisławOsiecki">3. Wzywa się Rząd, ażeby otworzył przedsiębiorstwom górniczym długoterminowy kredyt inwestycyjny do celów rozbudowy kopalń.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#StanisławOsiecki">4. Wzywa się Rząd, ażeby przy ustalaniu ceny węgla:</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#StanisławOsiecki">1-o zapewniał należyte pokrycie kosztów wydobycia, uwzględniając wyłącznie obiektywne warunki produkcji,</u>
          <u xml:id="u-64.7" who="#StanisławOsiecki">2-o w szczególności zaś uwzględniał amortyzację urządzeń kopalnianych w tym stopniu, aby sprawność techniczna kopalń wskutek zużycia urządzeń, instalacji i maszyn nie podlegała pogorszeniu.</u>
          <u xml:id="u-64.8" who="#StanisławOsiecki">5. Wzywa się Rząd, ażeby przy wykonaniu zarządzeń, zmierzających do zwiększenia produkcji węgla kamiennego i brunatnego, liczył się z finansowym stanem przedsiębiorstw górniczych.</u>
          <u xml:id="u-64.9" who="#StanisławOsiecki">6. Wzywa się Rząd, ażeby ogłosił rozporządzenie wykonawcze w przedmiocie norm 1 kontroli spożycia Wszystkich kategorii konsumentów, a przedewszystkiem kolei żelaznych i wojska.</u>
          <u xml:id="u-64.10" who="#StanisławOsiecki">Przeciw tym rezolucjom nie było sprzeciwu, uważam je za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-64.11" who="#StanisławOsiecki">Następnie mamy rezolucję zgłoszoną przez p. Sejba bez uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-64.12" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-64.13" who="#StanisławOsiecki">„Wzywa się Rząd, aby w drodze właściwej zabezpieczył szkołom powszechnym i państwowym szkołom średnim potrzebny opał”.</u>
          <u xml:id="u-64.14" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali z miejsca. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-64.15" who="#StanisławOsiecki">Druga rezolucja p. Sejba:</u>
          <u xml:id="u-64.16" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-64.17" who="#StanisławOsiecki">„Wzywa się Rząd, aby z czynności tej złożył Wysokiemu Sejmowi najpóźniej w grudniu r. b. wyczerpujące sprawozdanie”.</u>
          <u xml:id="u-64.18" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, aby powstali z miejsca. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
          <u xml:id="u-64.19" who="#StanisławOsiecki">Dalej rezolucja p. Diamanda:</u>
          <u xml:id="u-64.20" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-64.21" who="#StanisławOsiecki">„Sejm wzywa Ministra Przemysłu i Handlu by w najbliższym czasie przedłożył Sejmowi dokładne sprawozdanie z węglowej polityki cen i rozdziału”.</u>
          <u xml:id="u-64.22" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby, powstali z miejsca. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-64.23" who="#StanisławOsiecki">Dalej rezolucja p. Skrzypka:</u>
          <u xml:id="u-64.24" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-64.25" who="#StanisławOsiecki">1. Wzywa się Rząd, aby celem uruchomienia warsztatów kowalskich na wsi dostarczył kowalom wiejskim odpowiednią ilość koksu.</u>
          <u xml:id="u-64.26" who="#StanisławOsiecki">2. Wzywa się Rząd, aby celem zapewnienia nauki w szkołach powszechnych w porze zimowej, dostarczył zarządom szkół odpowiednią ilość węgla. Proszę Posłów, którzy są za temi rezolucjami p. Skrzypka, ażeby powstali z miejsc. Większość, rezolucje przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-64.27" who="#StanisławOsiecki">Dalej. rezolucja p. Pietrzyka:</u>
          <u xml:id="u-64.28" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-64.29" who="#StanisławOsiecki">„Wzywa się Rząd, aby przynajmniej jedną kopalnię upaństwowił, celem otrzymania rzeczywistych danych celem określenia ceny węgla i zbadania, jaki będzie rezultat wydobycia przez udział robotników w zyskach i stratach tej kopalni”.</u>
          <u xml:id="u-64.30" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-64.31" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: Jest jedna kopalnia w budowie, a druga jest własnością Rządu, więc ta rzecz jest załatwiona)</u>
          <u xml:id="u-64.32" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali z miejsc. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-64.33" who="#StanisławOsiecki">Proponuję przystąpić do trzeciego czytania ustawy. Nie słyszę sprzeciwu, do głosu nikt się nie zapisał. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy w trzeciem czytaniu, ażeby powstali z miejsc. Większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-64.34" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do 11 punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-64.35" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-64.36" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji do Spraw Miejskich o wniosku p. Sulikowskiego i innych w sprawie udziału miast w sejmikach powiatowych. (Dr. Nr 1550 i 1368).</u>
          <u xml:id="u-64.37" who="#StanisławOsiecki">Głos ma poseł Suligowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AdolfSuligowski">Jak wiadomo Sejmowi na terenie Kongresówki nie było samorządu ani miejskiego ani ziemskiego, wskutek niechęci rządu rosyjskiego. Dopiero za czasów okupacji otrzymaliśmy samorząd miejski z rąk okupantów, a samorząd ziemski, samorząd powiatowy już na zasadzie decyzji Rządu polskiego. Ten samorząd powiatowy. ustalono dwoma dekretami, mianowicie: dekretem z lutego 1919 r. i dekretem o ordynacji wyborczej do sejmików powiatowych z grudnia 1918 r.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#AdolfSuligowski">Wedle tych dekretów sejmiki powiatowe, stały się organizacjami, obejmującemi gminy zarówno miejskie, jak i wiejskie i mającemi na celu prowadzenie miejscowych interesów w powiatach. Otóż przy uregulowaniu tej sprawy, zapadło postanowienie objęcia temi dekretami gminy zarówno miejskiej, jak i wiejskiej, wchodzącej w skład powiatu. Według tego dekretu każda gmina wiejska czy miejska wysyła do sejmiku powiatowego dwóch delegatów. W tem postanowieniu tkwi pewna niesprawiedliwość w stosunku do miast. Miasta większe według ustawy nie należą do sejmików powiatowych, o ile mają Więcej niż 25.000 ludności. Te miasta stanowią oddzielne powiaty, ale miasta, które mają do 25.000 ludności wchodzą do sejmików powiatowych. Otóż wedle przyjętej zasady, że każda gmina wiejska i miejska daje dwóch delegatów do sejmików powiatowych, miasta, wchodzące w skład gmin, dają dwóch delegatów, tak samo, jak i każdą gmina wiejska. Naogół, przeciętnie można powiedzieć, że sejmiki powiatowe na terenie Kongresówki obejmują mniejwięcej 15 gmin, rzadko trochę więcej, rzadko trochę mniej. Otóż z tych 15 gmin jedna lub najwyżej dwie są gminami miejskiemi reszta są to gminy wiejskie. Z chwilą, kiedy jest taki układ, to w sejmiku powiatowym przeciętnie na 30 delegatów znajduje się 2, a rzadko 4 delegatów z gmin miejskich. Są oni więc w takiej mniejszości, iż nie mogą dostatecznie reprezentować interesów miast. W mojem głębokiem przekonaniu stała się przez to miastom krzywda 1 niesprawiedliwość. A stała się tem bardziej, że miasta bądź co bądź, liczące po kilkanaście, a nawet po 20 kilka tysięcy mieszkańców, jako duże skupienie ludzkie, na małej przestrzeni, mają pewne swoiste sprawy i interesy. Muszą więc i swoje interesy czysto miejskie reprezentować i należycie popierać także i w sejmikach. Otóż przy tak nielicznem przedstawicielstwie, że przeciętnie przypada na sejmik zaledwie 2 delegatów, a bardzo rzadko 4,. oczywiście ci dwaj delegaci często nie są w możności tych interesów przedstawiać należycie. Zdaje mi się, że jest zupełnie słuszne, ażeby nie ubliżając w niczem interesom wsi i powiatu, szanując to, ażeby większość delegatów pochodziła z ludności Wiejskiej, dać jednak możność powiększenia cokolwiek reprezentacji miejskiej w sejmikach powiatowych.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#AdolfSuligowski">Komisja Miejska rozpatrując tę sprawę uznała to za konieczne. Muszę powiedzieć, że do Komisji Miejskiej z natury rzeczy wpływają w tej mierze bardzo liczne podania i prośby od miast. To było przyczyną, że Komisja Miejska stanęła na tym punkcie, a konkluzja jest taka, ażeby miasta liczące więcej, niż 10 000 mieszkańców, do 15.000 miały prawo zamiast dwóch delegatów mieć trzech delegatów. Miasta, mające Więcej jak 15.000 do 20.000 mieszkańców powinny być reprezentowane przez 4 delegatów, wreszcie miasta mające więcej jak 20.000 mieszkańców — 5 delegatów. Tym sposobem powiększyłaby się liczba delegatów, którzy jednak byliby mniejszością, ale cokolwiek wzmocnioną W stosunku do tego, jak jest obecnie.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo)</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#AdolfSuligowski">I dlatego Komisja Miejska proponuje króciutką ustawę, ażeby powiększyć cokolwiek reprezentację miast i ilość delegatów do sejmików powiatowych.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#AdolfSuligowski">Takie powiększenie jest zupełnie usprawiedliwione, nie obraża niczyich praw i myślę, że Wysoki Sejm zechce się do tego przyłożyć.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#AdolfSuligowski">Ustawa składa się właściwie z jednego artykułu, który brzmi, że:</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#AdolfSuligowski">„Jednakże miasta, liczące od 10 do 15.000 mieszkańców wybierają trzech, od 15 do 20.000 czterech, a więcej niż 20.000 wybierają 5 delegatów do sejmiku powiatowego”.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#AdolfSuligowski">Na tem się ustawa ogranicza. Pozatem są dwa artykuły zwykłe o mocy ustawy z chwilą ogłoszenia i o powierzeniu wykonania Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. W tem się zamyka cała ustawa i mniemam, że Sejm nie znajdzie przeszkód, aby ją przyjąć i poprzeć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Kiernik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WładysławKiernik">Wysoki Sejmie! Nie chcę wchodzić w meritum rzeczy przedstawionej przez sprawozdawcę posła Suligowskiego, nie chcę twierdzić jakoby nie było uzasadnione pewne dążenie niektórych miast do powiększenia ilości członków w sejmikach powiatowych, ale twierdzę, że Komisja Miejska przekroczyła zakres działania, albowiem rozstrzygnęła sprawę samorządu powiatowego, nie zapytawszy się Komisji Administracyjnej powołanej do decydowania o tych sprawach. Nie przesłuchała tych, którzy są w tej sprawie interesowani, nie przesłuchała powiatów, które na Komisji Administracyjnej miały prawo się wypowiedzieć przez swoich przedstawicieli.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#WładysławKiernik">Zwracam uwagę, że Komisja Miejska w tym względzie przekroczyła zakres działania, gdyż rozstrzygnęła sprawę miejską, nie pytając się o to zainteresowanych. Uważam, że sprawa nie dojrzała jeszcze do obrad sejmowych i wnoszę, aby wysoki Sejm zechciał ją odesłać do Komisji Administracyjnej do rozpatrzenia i przyjścia z odpowiednim wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Suligowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AdolfSuligowski">Komisja Miejska nie miała jako żywo najmniejszego zamiaru w czemkolwiek naruszać prawa wsi. Nie jest to wcale jej dążeniem. Komisja Miejska, jedynie mając na względzie interesy miast, broni tych interesów. Miasta w Polsce były zawsze upośledzone, interesy ich były zawsze zaniedbywane i to tradycyjne zaniedbanie odbiło się prawdopodobnie i na tych dekretach rządowych, które dały powód do obecnego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AdolfSuligowski">Jednakże z uwagi na to, że rodzi się wątpliwość czy przypadkiem to nie obrazi interesów wsi, ja jako sprawozdawca oświadczam, że nie mam nic przeciwko temu, ażeby tę sprawę odesłać jeszcze do rozpoznania przez Komisję Administracyjną łącznie z Komisją Miejską. Sprawa ulegnie, rozumie się, małej zwłoce, ale to trudno, jeżeli zwłoka jest wskazana — to Komisja Miejska na tę zwłokę musi się zgodzić i ja na rozpoznanie jeszcze raz przez Komisję zupełnie się zgadzam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt Więcej się nie zapisał. Stawiam pod głosowanie najpierw wniosek p. Kiernika o odesłanie sprawy do Komisji Administracyjnej. Proszę tych I Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby powstali z miejsc. Większość. Sprawa zatem idzie do Komisji Administracyjnej z poleceniem rozpatrzenia razem z Komisją Miejską.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do Nr. 12 porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej w sprawie Ustawy o zmianie art. 5 p. a. Ustawy Pol. Kraj. Kasy Poż. (druk Nr. 2004 i 1962).</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wierzbicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejWierzbicki">Proszę Panów, sprawa tłumaczy Się sama przez się. Idzie o to, żeby Krajową Kasę Pożyczkową zrobić bankiem 1 pozwolić jej robić operacje kredytowe. Dlatego proszę o uchwalenie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#komentarz">(Brawo)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosu nikt nie żąda. Proszę tych Posłów, którzy są za ustawą o zmianie artykułu 5 punkt a ustawy Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej druk Nr. 2004 i 1969 ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Proponuję natychmiast trzecie czytanie. Nikt nie protestuje. Głosu nikt nie żąda. Przypuszczam bez głosowania, że ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do Nr 13 porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#WojciechTrąmpczyński">„Ustne sprawozdanie Komisji Rolnej o Ustawie w przedmiocie uzupełnienia i częściowej zmiany ustawy z dn. 18 marca 1920 r. o wydzierżawianiu niezagospodarowanych użytków rolnych (dr. Nr. 1959)”.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Bardel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#FranciszekBardel">Art. 5 ustawy z 18 marca 1920 r. brzmi jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#FranciszekBardel">„O ile grunty wymienione w art. 1 nie zostały wydzierżawione przez właścicieli lub inne osoby, wyszczególnione w art. 1 w drodze dobrowolnej do 20 marca 1920 r., Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych ma prawo przymusowego wydzierżawiania gruntów przez organy państwowe i samorządowe do 1 lipca 1920 r. W następnych latach prawo przymusowego wydzierżawienia gruntu, leżącego odłogiem będzie przysługiwało Rządowi od 1 stycznia do 1 kwietnia każdego roku”.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#FranciszekBardel">Ustawa z dnia 18 marca została ogłoszona w Dzienniku Ustaw Państwa dopiero 1 kwietnia 1920 r. Zanim została rozesłana, zanim doszła do Wiadomości publicznej, upłynęło oczywiście przynajmniej 2 tygodnie czasu. Następnie zaś zanim poczyniono odpowiednie czynności, ażeby ustawa weszła w życie upłynęło dalsze dwa tygodnie tak, że dla przeprowadzenia czynności, związanej z tym artykułem Ministerstwo Rolnictwa nie miało nawet pełnych dwóch miesięcy czasu. Z uwagi na to, że obecnie nie prowadzi się żadnej statystyki rolnej, że trzeba było dopiero zbierać wiadomości, ile leży tych odłogów w rozmaitych powiatach, wskutek tego ten termin, który się skończył w dn. 1 lipca 1920 r. był niewystarczający, ażeby Ministerstwo Rolnictwa mogło w kierunku wydzierżawienia odłogów rozwinąć należytą działalność. Obecnie mamy lipiec i Ministerstwo jest bezczynne i nie może aż do końca roku nic zdziałać w przedmiocie, ażeby użytki rolne mogły być kulturze rolnej zwrócone. Wskutek tego projekt ustawy, który mam zaszczyt przedłożyć idzie w tym kierunku, ażeby Ministerstwo Rolnictwa mogło napowrót wejść w prawa, określone w tym dawnym art. 5, że od 15 września do końca roku, t. j. do 31 grudnia w przymusowy sposób mogło wydzierżawiać niezagospodarowane użytki rolne.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#FranciszekBardel">Niestety, brak czasu nie pozwala tutaj na rozwinięcie obrazu co Ministerstwo Rolnictwa mogło W tak krótkim okresie czasu zdziałać. Można tylko podkreślić, że ustawa ta bądź co bądź przez przymus moralny, że temu lub owemu właścicielowi grunty niezagospodarowane mogą być odebrane i wydzierżawione na okres 4-letni, ma to znaczenie, że właściciele dobrowolnie oddają w dzierżawę grunta, leżące odłogiem. Statystyka wykazała, że dotychczas w Królestwie ogółem dobrowolnie I wydzierżawiono 13,000 mrg. a 11,000 wydzierżawiono w drodze przymusowej. Tak samo w Małopolsce w drodze dobrowolnej wydzierżawiono 2,000, a przymusowo 900 morgów. To jest króciutka statystyka, która uzasadnia potrzebę, ażeby Ministerstwo Rolnictwa uprawnić do korzystania z tego prawa od 15 września do 31 grudnia r. b. To byłby artykuł, rozszerzający art. 5. Oprócz tego projekt ustawy zawiera pewne nowe postanowienia, mianowicie mówi o tem, o czem ustawa poprzednia z dn. 18 marca nie wspomina, to znaczy o decyzjach jakie wydawane są przy tej sposobności, kiedy grunty idą w przymusową dzierżawę. W ustawie poprzedniej nie było mowy o tem, kiedy np. decyzja Ministerstwa Rolnictwa powinna zapaść i czy jest wogóle prawo odwołania się od takiej decyzji. Tę lukę w poprzedniej ustawie obecna ustawa zapełnia, dając przepis w art. 2, że decyzja Rządu w przedmiocie wydzierżawienia odłogów ma zapaść przed 1 kwietnia, począwszy od roku 1921, dlatego, że do 1 kwietnia trwa okres, w którym Ministerstwo ma prawo przymusowo wydzierżawić grunty. A zatem te dwa terminy pokrywają się w ten sposób, że Ministerstwo nie może odroczyć decyzji dalej niż do tego terminu w którym ma prawo cofnąć dzierżawę.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#FranciszekBardel">W art. 3 oznaczony został termin, że odwoływać się Wolno, ale w ciągu 8 dni od zapadnięcia decyzji.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#FranciszekBardel">Oczywiście czasokres ten jest krótki i przyjęty jest dlatego, że odwołanie bezterminowe. mogłoby całą rzecz uniemożliwić, gdy tymczasem jest jedno postanowienie, kiedy można wnieść odwołanie i kiedy to staje się bezskutecznem.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#FranciszekBardel">Art. 4, 5, 6 są zwykle w każdej ustawy i mówią o tem, kiedy wchodzi ona w życie i komu się jej wykonanie porucza.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#FranciszekBardel">Ponieważ ta rzecz nie przedstawia technicznych i prawnych trudności proszę, żeby Wysoki Sejm raczył uchwalić ustawę w tem brzmieniu, jakie Komisja Rolna proponuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zapisał. Proszę tych Posłów, którzy są za tą ustawą żeby powstali z miejsc. Większość. Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Zaproponowano trzecie czytanie natychmiast.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Bardel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#FranciszekBardel">W art. 1 jest powiedziane: „ustanowione ustawą z dn. 18 marca prawo Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych”.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#FranciszekBardel">Otóż to jest prawnie niewłaściwe, bo nie „ustanowione” tylko Ministrowi nadano prawo, czyli art. 1 zostanie zmieniony tak, że zamiast „ustanowione” będzie powiedziane „nadane ustawą Ministrowi Rolnictwa prawo” i t. d.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka jest czysto formalna, mogę przypuścić bez głosowania, że z tą poprawką cala ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta. Ponieważ nie słyszę sprzeciwu uważam sprawę za załatwioną. Przechodzimy do ostatniego numeru porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#WojciechTrąmpczyński">„4. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej i Przemysłowo-Handlowej w sprawie Ustawy o tymczasowych warunkach wywozu towarów za granicę i ustawy o obrocie towarowym za granicą. (Dz. Nr. 1986, 1595 i 1683)”.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wierzbicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejWierzbicki">Sprawa uregulowania obrotu towarowego jest oświetlona w sprawozdaniu połączonych Komisji z przedstawieniem szczegółowych danych o naszym bilansie handlowym oraz całej przewidywanej konstrukcji obrotu towarowego. Poprzestanę więc na wyjaśnieniu znaczenia tej ustawy. Obecny urząd przywozu i wywozu nie jest w możności odpowiedzieć swojemu zadaniu i Rząd dawno chciał go zreformować. Obecna ustawa stawia władzom w dziedzinie polityki wwozu i wywozu zadania daleko bardziej skomplikowane aniżeli miała dotychczasowa Komisja Przywozu i Wywozu. Komisje Skarbowo Budżetowa i Przemysłowo Handlowa po szczegółowem rozważeniu dwóch wniosków rządowych uzgodniły swoje stanowisko jak również stanowisko obu Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#AndrzejWierzbicki">Wnoszę o uchwalenie tej ustawy w redakcji Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Moraczewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JędrzejMoraczewski">Szanowni Panowie, chociaż możnaby wiele o tej ustawie mówić ze względu na chwilę, którą przeżywamy, ograniczę się tylko do kilku słów. Zwracam uwagę, że ustawa ta oddaje sprawę wwozu i wywozu w ręce kupców. Dotychczas regulowało to Ministerstwo Przemysłu i Handlu. Ponieważ sprawa wwozu i wywozu nie leży w interesie kraju, tylko w interesie prywatnych ekspedytorów i importerów, jak to ustawa dzisiejsza przedstawia, przeto proponuję jako wniosek mniejszości, ażeby pozostawić sprawę importu i eksportu z kraju w rękach Ministerstwa Przemysłu i Handlu.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#JędrzejMoraczewski">Stawiam wniosek mniejszości, ażeby artykuły od 2 do 12 skreślić a na ich miejsce wstawić: „Import i eksport towarów za granicę reguluje Ministerstwo Przemysłu i Handlu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma jeszcze poseł Wierzbicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#HermanDiamand">Przedtem poproszę o głos, jako wnioskodawca mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#HermanDiamand">Art. 25 tej ustawy zawiera postanowienie bardzo szczególne; opiewa on, że kary, przewidziane niniejszą ustawą, nie będą stosowane, jeśli towary przywożone z zagranicy bez uzyskania pozwolenia będą w. przeciągu terminu, określonego rozporządzeniem Ministra Przemysłu i Handlu w porozumieniu z Ministrem Skarbu, zgłoszone pogranicznemu urzędowi celnemu przez właściciela, lub osobę upoważnioną do rozporządzania tym towarem. W ciągu dwóch tygodni od chwili tego zgłoszenia właściciel lub osoba upoważniona do rozporządzania tym towarem mają prawo towar cofnąć zagranicę, w przeciwnym razie towar podlega konfiskacie.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#HermanDiamand">A zatem będzie można zamawiać do Polski towar, na który trzeba pozwolenia, nie mając, tego pozwolenia.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#HermanDiamand">Towar ten będzie na składzie, na celnej stacji polskiej i o ile pozwolenia następnie się nie osiągnie, albo będzie można towar wywieźć za granicę albo ulegnie on konfiskacie.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#HermanDiamand">Proszę Wysokiego Sejmu, postanowienie to praktycznie dla normalnego ruchu towarowego żadnego znaczenia niema, albowiem któżby zamówił towar, z za granicy sprowadził go na granicę, nie mając pozwolenia, a potem nie dostawszy pozwolenia, któż będzie woził go po Europie, ażeby go gdzieindziej sprzedać. Dziś ceny przywozu są tak wysokie, że chyba nikt tego nie zaryzykuje. Zrobi to ktoś, kto wie, że na jaki niepotrzebny towar nie uzyska pozwolenia, ale kiedy ten towar będzie już na granicy i on, mając stosunki, przyjdzie i powie: na miłość boską, ludzie, ja na tem tracę majątek, pozwólcie mi towar przewieźć, dostanie pozwolenie. Albo też człowiek, który ma stosunki na granicy i chce bez pozwolenia przewieźć ten towar, sprowadzi go sobie na granicę i tam towar ten może leżyć dwa tygodnie; uda mu się w ciągu tych dwóch tygodni przemycić ten towar do Polski, to dobrze, a jak nie, to wywiezie gdzie indziej. Dla takich dwóch typów kupieckich postanowienie to ma sens, albowiem proszę sobie przedstawić uczciwego kupca, który sprowadza towar na granicę, ryzykując, że pozwolenia nie dostanie? Tembardziej postanowienie to traci sens, że ustawa wprowadza ułatwienie formalności uzyskania pozwolenia przywozu lub wywozu. Jeśli dawniej kupiec długo czekał nim dostał to pozwolenie, a tymczasem zamówiony towar nadszedł, to dziś jeśli wogóle cała ustawa ma sens, tych utrudnień nie będzie i pozwolenie będzie można dostać bardzo prędko.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#HermanDiamand">Są w Polsce urzędnicy, gdzie można pozwolenie albo zakaz dostać w przeciągu trzech dni. Jeśli więc to jest możliwe w jednym urzędzie, to jest możliwe we wszystkich. Ta ewentualność jest wykluczona. Zachodzi tylko obawa nadużyć, obawa obejścia zakazu i nulifikowania w pewnej mierze polityki naszej gospodarki co do importu i eksportu. Dlatego postawiłem wniosek o skreślenie tego postanowienia.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#HermanDiamand">Może być jeszcze ta ewentualność, że ktoś wpływowy, za granicą, może nie wiedząc o przepisach, przysłał z za granicy towar do Polski, co może być tylko tak długo, dopóki ta ustawa nie będzie ogłoszona. Więc jest rzeczą Rządu, o ile nasze stosunki nas zmuszają do liczenia się z obcemi władzami, ażeby w rozporządzeniu wykonawczem wyznaczył termin, do którego obywatele nie polscy, o ile w dobrej wierze, przysłali towar na granicę, mogliby ten towar odebrać, albo otrzymać pozwolenie. Ale wprowadzenie zasady trwałej, dogodnej tylko dla tych, którzy nielegalną drogą chcą dostać towar, uważam za bardzo błędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Brun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#StanisławGustawBrun">To co powiedział przedmówca, teoretycznie zupełnie jest słuszne, ale do tego potrzeba, ażeby handel mógł być normalnie prowadzony. Tymczasem mowy niema jeszcze o tem, ażeby handel prowadzić normalnie. Te czasy, kiedy człowiek potrzebujący cokolwiek mógł napisać do fabrykanta: przyślij mi 10 sztuk tego, 15 sztuk tamtego, a 20 owego — minęły, a do normalnych warunków jeszcze nie powróciliśmy.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#StanisławGustawBrun">Kupuje się wyłącznie to, co w danej chwili na rynku kupić można.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#StanisławGustawBrun">Jeżeli przemysłowiec lub kupiec dowie się, że fabryka zagraniczna posiada na sprzedaż jakąś ilość przedmiotów, które mogą mu być potrzebne, to kupuje je, nie mając oczywiście na to zezwolenia przywozu, bo zdecydować się na kupno musi bezzwłocznie i to drogą telegraficzną. Jeżeli się jeden dzień namyśla, czy kupić czy nie kupić, to prawie zawsze otrzymuje odpowiedź, że towaru już niema, bo go kupiono do Niemiec, do Francji, albo gdzieindziej. Więc kupić musi bezzwłocznie.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#StanisławGustawBrun">Prosić o pozwolenie sprowadzenia przed kupnem nie możną i z tego względu, że żądane są liczne szczegóły, a więc: podanie wagi przedmiotu, formy opakowania, ilości colli, signum itp. Jakże wszystko to podać, nie posiadając towaru? Jasnem jest więc, że w obecnych warunkach trzeba naprzód towar kupić, a dopiero następnie można prosić o pozwolenie sprowadzenia.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#StanisławGustawBrun">Otóż teraz co ma zrobić nabywca z zakupionym towarem? Trzymać go u fabrykanta nie może, gdyż ten się na to dla braku miejsca nie zgodzi, zmuszony jest więc kazać go wysłać do kraju pod swoim adresem. Były wypadki, że zanim towar przyszedł do kraju, pozwolenie, które kupiec otrzymał, wygasło, bo są to pozwolenia terminowe. Dostawca oznajmił, że towar ma przyjść do kraju w przeciągu trzech miesięcy, tymczasem towar szedł nie 3 a 4 miesiące i przyszedł w chwili, kiedy pozwolenie straciło już moc obowiązującą, nowego kupiec jeszcze nie otrzymał, lub też wydania nowego odmówiono.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#StanisławGustawBrun">Według projektu p. Diamanda — taki towar ma podlec rekwizycji. Ja uważam, że byłoby to zupełnie niesłuszne. Uważam też, że projekt usunięcia tego paragrafu w niczem nie usuwa t. zw. „szmuglu”, t. j. przeprowadzania towaru przez granicę bez cła. Wszak w artykule 25 wyraźnie jest powiedziane:</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#StanisławGustawBrun">„kary nie będą stosowane, jeżeli towary przywiezione z zagranicy będą zgłoszone pogranicznemu urzędowi celnemu”.</u>
          <u xml:id="u-85.8" who="#StanisławGustawBrun">Pytam się Panów, który szmugler, otrzymawszy towar w kraju, zamelduje go władzom z tą myślą, że będzie następnie się starał towar ten przeszmuglować. Takiej rzeczy w życiu niema. Jak wiadomo, szmugiel najczęściej odbywa się w taki sposób, że na granicy w Niemczech, gdzieś w Herbach, towar jest wstrzymany. Tam szmuglerzy czekają odpowiedniej chwili i albo przewożą go przez t. zw. „zieloną granicę” na wozach czy automobilach, albo też wysyłają go drogą normalną, koleją, o ile zdołali porozumieć się z odpowiednim urzędnikiem celnym, że w dniu nadejścia towaru on właśnie będzie sprawował czynności na komorze.</u>
          <u xml:id="u-85.9" who="#StanisławGustawBrun">To wszystko nie może się dziać, jeżeli zgodnie z art. 25 wprowadzający zamelduje odnośnej władzy na komorze, że towar do oclenia nadszedł.</u>
          <u xml:id="u-85.10" who="#StanisławGustawBrun">Utrudnieniami takiemi zabija się tylko uczciwy handel, a szmugiel na tem korzysta, gdyż wskutek zmniejszenia się ilości towaru na rynku ma możność podnieść ceny i sowiciej jeszcze nieuczciwych celników wynagradzać.</u>
          <u xml:id="u-85.11" who="#StanisławGustawBrun">Jestem zatem, aby art. 25 w brzmieniu poprzedniem pozostał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma Szef Sekcji p. Kirchmajer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#SzefSekcjiKirchmajer">Ten artykuł został wstawiony przez Ministerstwo Przemyślu i Handlu, głównie ze względu na zagranicę. Zagranica nie jest obznajmiona w dostatecznym stopniu z naszą reglamentacją obrotu towarowego. Kupiec amerykański, francuski, angielski, przywozi towary przeważnie bez uzyskania jakichkolwiek pozwoleń. Nasza reprezentacja konsularna nie ma dzisiaj jeszcze możności dostarczenia wszechstronnych informacji tym kupcom. Działają tutaj równocześnie również i inne przyczyny i nieznajomość naszego języka. Faktem jest, że kupcy ci przeważnie przywożą swój towar na granicę, bez żadnych dowodów, bez pozwolenia.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#SzefSekcjiKirchmajer">Z chwilą, gdyby artykuł ten został wykreślony, towar byłby skonfiskowany. Naraziłoby to i nas na przykre kolizje z państwami zaprzyjaźnionemi i neutralnemi.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#SzefSekcjiKirchmajer">Kwestia szmuglu, ominięcia kar, na podstawie tego art. 25 jest niemożliwa.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#komentarz">(P. Osiecki: Artykuł ten daje pole do tego)</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#SzefSekcjiKirchmajer">Nie daje pola, bo ten towar musi być zgłoszony na komorę i z tej komory niema mowy, żeby go wycofać w Inny sposób, jak tylko legalny. W ciągu dwóch tygodni, które są przewidziane ustawą kupiec zagraniczny ma możność starać się o pozwolenie. Pojedzie do jakiegoś większego miasta, Warszawy, czy Krakowa i stara się tam o pozwolenie, wróci z tem pozwoleniem na komorę, czy prześle je odpowiedniemu ekspedytorowi, to mam wrażenie, iż termin dwutygodniowy potrzebny jest koniecznie, aby pozwolenie uzyskać. 1 dlatego Ministerstwo Przemysłu i Handlu, popiera pozostawienie tego artykułu w pełnem jego dzisiejszem brzmieniu.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#komentarz">(P. Kowalczuk: Bardzo żałujemy, ale nie możemy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wierzbicki, jako sprawozdawca w ogólnej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejWierzbicki">Na wniosek p. Moraczewskiego mam zaszczyt odpowiedzieć, iż zgodnie z tą ustawą jedynie odpowiedzialną osobą, za wykonanie tej ustawy jest Minister Przemyślu i Handlu a w dziedzinie walutowej Minister Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#AndrzejWierzbicki">Główny Urząd Wywozu i Przywozu ma na czele przewodniczącego, który jest całkowicie odpowiedzialny wobec Ministra Przemysłu i Handlu i każdą uchwałę ciała kolegialnego może zawiesić i zreferować ją ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#AndrzejWierzbicki">Co się tyczy poprawki posła Diamanda, to mam zaszczyt zwrócić uwagę Wysokiej Izby, że jeżeli ktoś sprowadzi towar w chęci ukrycia i przeszmuglowania, to mu i „święty Boże nie pomoże”, bo ustawa zupełnie wyraźnie nakazuje nałożyć na niego karę do wysokości podwójnej wartości towaru. Artykuł zaś, przeciwko któremu wypowiada się poseł Diamand ma zupełnie Inne znaczenie. Dotyczy on tego wypadku, gdy ktoś przywozi towar bez pozwolenia ale natychmiast Urzędowi zamelduje, że przywiózł taki towar. W tym wypadku niema już mowy o przemytnictwie, komora celna towar już ma zarejestrowany i może kontrolować, co się z nim dalej stanie. Przywożący musi towar poza granice państwa wywieźć, bo jest to towar zakazany, ale trzeba mu dać na to termin, i dopiero, gdy w przepisanym terminie obowiązku tego nie dopełni, można mu towar skonfiskować. Termin dwutygodniowy nie jest zadługi, bo wszak przywożący sam nie rozporządza wagonami, lecz musi się o nie starać. Przemycenie zaś towaru jest przez ten czas niemożliwe, bo czuwa nad nim komora celna. Pamiętajmy o tem, że Polska musi być krajem, który podporządkuje się ogólnym przepisom i ogólnym przewozowym zwyczajom tranzytowym. Nie może być takiej sytuacji, że ktoś np. chce przewieźć przez Polskę towar którego przywóz do Polski jest zakazany, i że temu komuś, pomimo iż o zamiarze swoim zameldował, towar ten konfiskują i jeszcze nakładają na niego karę, zamiast okazać mu pomoc w wywiezieniu towaru. W ten sposób wrócilibyśmy do zupełnie pierwotnych stosunków międzynarodowych. Pamiętajmy, że Polska nie mogłaby wtedy wyzyskać swej sytuacji geograficznej dla handlu tranzytowego, powiedzianoby, że Polska do tego tranzytu nie dorosła i stosunki z nią przedstawiają zbyt wielkie ryzyko. Zwracam się z apelem do Wysokiego Sejmu, ażeby raczył uchwalić wniosek większości Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa ogólna wyczerpana, przystępujemy do dyskusji szczegółowej.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 18 głos ma p. Moraczewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JędrzejMoraczewski">W ostatnim ustępie art. 18 jest powiedziane, że w tych dziedzinach wytwórczość!, W których ceny ustanawia Rząd lub dla tych towarów, które nie mają zbytu na rynku wewnętrznym, za zysk wywozowy uważa się różnicę pomiędzy ceną wywozową, a kosztami produkcji z doliczeniem godziwego zysku.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#JędrzejMoraczewski">To postanowienie pozwala unicestwić wszelkie opłaty wywozowe, ponieważ umożliwia i daje wielką furtkę tym, którzy wywożą i przywożą towary, żeby przez przedstawienie długiego i żmudnego rachunku opartego na wyrachowaniu kosztów produkcji uniknąć wszelkich opłat. Postanowienie, że to jest ograniczenie dla tych towarów, których ceny ustanawia Rząd i tych które nie mają zbytu na rynku wewnętrznym, nie zmienia niczego, dlatego, że to jest nieokreślona rzecz, który towar nie ma zbytu na rynku wewnętrznym. Może dany powinien mieć zbyt bardzo mały, ale zawsze zbyt mieć może. Można określić, że ponieważ zbyt dotyczy tylko pewnego procentu tych towarów, więc ten towar na ogół zbytu nie ma. Niema takiego towaru, któryby całkowicie nie miał zbytu na rynku wewnętrznym. Mimo to postanowienie to będzie się stosować do bardzo wielkiej Ilości różnych towarów i w ten sposób rożna zupełnie wszelkie opłaty wywozowe unicestwić i przez to regulacja wszelkiego wywozu do której zmierzają opłaty wywozowe będzie unicestwiona.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#JędrzejMoraczewski">Dlatego postawiłem Wniosek mniejszości i proszę Wysoką Izbę, żeby ten wniosek o skreślenie ostatniego ustępu art. 18 przyjęła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma jeszcze sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejWierzbicki">Proszę Wysokiej Izby, ten ustęp art. 18 dotyczy najpierw tych przedmiotów, które w kraju wcale nie mają zbytu i robione są na wywóz za granicę. Wtedy na rynku wewnętrznym dany towar nie ma ceny, Więc zamiast ceny rynku wewnętrznego muszą być wzięte pod uwagę koszty produkcji, bo jakże inaczej obliczyć różnicę pomiędzy ceną krajową a zagraniczną? Po drugie ustęp ten dotyczy wyrobów, których cenę określa Rząd. Jeśli na dane wyroby cenę określa Rząd, to Rząd musi zrobić przedtem kalkulację kosztów produkcji, bo inaczej ceny nie określi; Więc koszty produkcji będą w danym wypadku wiadome. Następnie Rząd musi mieć możność prowadzenia zniżkowej polityki cen.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#AndrzejWierzbicki">Dlatego przy określeniu opłaty wywozowej należy przewidzieć.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#komentarz">(Głos: Nafta)</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#AndrzejWierzbicki">Wszystko jedno czy nafta, czy cukier, czy węgiel, jeśli Rząd reguluje ceny, to musi przeprowadzić kalkulację, bo inaczej nie określi ceny. Jeśli Rząd powie np. przemysłowcom naftowym: zarobicie na rynku zagranicznym, a ja wam obniżę ceny po których macie sprzedawać na rynku wewnętrznym, to polityka taka będzie słuszna. Ale przy obliczaniu cła wywozowego należy brać pod uwagę to, co jest motorem całego wywozu, t. j. różnicę między kosztami produkcji a ceną na rynku zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#AndrzejWierzbicki">Popieram zatem najgoręcej Wniosek mniejszości Komisji w tym względzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa zakończona, przystępujemy do głosowania. Zacznę wywoływać artykuły, a o ile nie usłyszę protestu będę je uważał za przyjęte. Art. 1 przyjęty. Do art. 2–12 jest poprawka p. Moraczewskiego, ażeby zamiast tych artykułów wstawić: „Obrót towarami zagranicznemi reguluje Minister Przemysłu i Handlu”. Proszę tych Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka odrzucona. A zatem wywołuję artykuły: 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17. Do art. 18 jest poprawka p. Moraczewskiego, ażeby ostatni ustęp skreślić. Bez głosowania uważam za przyjęty art. 18 z wyjątkiem ostatniego ustępu. Proszę Posłów, którzy są za tem, ażeby ostatni ustęp art. 18 wbrew poprawce posła Moraczewskiego pozostał według wniosku Komisji, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Końcowy ustęp art. 18 jest przyjęty, poprawka p. Moraczewskiego upadła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#WładysławKiernik">P. Marszałek niejasno postawił kwestię, gdy powiedział, że uważa pierwszą część za przyjętą i że ma się głosować nad poprawką p. Moraczewskiego, stwierdzam, iż jest nieporozumienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Jeśli poprawka polega na skreśleniu części artykułu, to głosuje się w pozytywnej formie t. j. nad tem, czy przyjąć to, co Komisja wniosła, czy skreślić.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#komentarz">(Głosy: Nie rozumieliśmy)</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#WojciechTrąmpczyński">W takim razie musimy jeszcze raz głosować, ponieważ jest nieporozumienie. Będziemy więc głosowali nad tem, czy wbrew życzeniu p. I Moraczewskiego utrzymać ostatni ustęp art. 18. Proszę Posłów, którzy są za tym ostatnim ustępem art. 18, tak jak Komisja wniosła, ażeby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, że stoi większość.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Wywołuję dalej artykuły: 19, 20, 21, 22, 23, 24. Do 25 jest wniosek p. Diamanda o skreślenie go. A zatem musimy tu znów głosować nad tem, czy przyjąć art. 25 tak, jak chce Komisja. Proszę tych Posłów, którzy są zatem, ażeby art. 25 pozostawić tak jak sobie Komisja tego życzy, ażeby powstali z miejsc. Jest większość,</u>
          <u xml:id="u-96.4" who="#komentarz">(Głos: Nigdyśmy tak nie głosowali)</u>
          <u xml:id="u-96.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Według wszystkich komentatorów regulaminu, tak się to rozumie. To może być bardzo ważne, jeśli jest równość głosów.</u>
          <u xml:id="u-96.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Art. 26, 27, 28, 29. przyjęte. Napis: „Ustawa z dn. 14 lipca 1919 r. o obrocie towarowym z zagranicą” przyjęty. Poseł Wierzbicki wnosi o natychmiastowe trzecie czytanie.</u>
          <u xml:id="u-96.7" who="#komentarz">(P. Diamand: Ja wnoszę o odroczenie trzeciego czytania do jutra.)</u>
          <u xml:id="u-96.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Posłów, którzy popierają Wniosek p. Diamanda, aby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, że stoi więcej niż 30 posłów. A zatem odraczam trzecie czytanie do dnia jutrzejszego.</u>
          <u xml:id="u-96.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję jeszcze poza porządkiem dziennym załatwić nagły wniosek Komisji Inwalidzkiej o zmianie ustawy o tymczasowem zaopatrzeniu wdów i sierot po wojskowych wojska polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JanGawlikowski">Panie Marszałku, proszę o głos. Proszę o odesłanie wniosku do Komisji Skarbowo budżetowej, bo tu chodzi o wydatek, a załatwimy to jutro, względnie pojutrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie słyszę protestu, zatem w ten sposób sprawę załatwimy.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Porządek dzienny wyczerpany. Przechodzimy do wniosków nagłych.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Gdyka i to w. z klubu N. Ch. R. w sprawie zakazu sprzedaży Wódki i trunków alkoholowych, ograniczenia spożycia, oraz częściowej rekwizycji lokalów dla zabaw, jakoteż kinematograficznych i luksusowych, odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek p. Łabędy i tow. o podwyższenie dotychczasowych zasiłków dla rodzin szeregowych odsyłam do Komisji Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Łabędy i tow. o wypłacenie dwutygodniowego zarobku wszystkim robotnikom, pracującym w zakładach państwowych, którzy zostają powołani do służby wojskowej, odsyłam do Komisji Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły posła Dąbala i tow. w sprawie stworzenia banku inwalidów wojennych — odsyłam do Komisji Inwalidzkiej.</u>
          <u xml:id="u-98.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Godka i tow. w sprawie jak najszybszego podjęcia akcji, zmierzającej do wydostania i przewiezienia do kraju pozostających dotychczas w Rosji europejskiej na Syberii i w południowej Rosji azjatyckiej jeńców Polaków odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-98.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Rajcy i tow. w sprawie zabezpieczenia bytu rodzinom po zmarłych podczas wypadków w Poznaniu w d. 26 kwietnia 1920 r. odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-98.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły posłów Klubu Wyzwolenie w sprawie ujawnienia przez Rząd poczynionych kroków pokojowych odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JuliuszPoniatowski">Proszę o głos dla uzasadnienia nagłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Artykuł regulaminu o nagłości brzmi tak:</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#WojciechTrąmpczyński">„Sejm decyduje o nagłości po wyczerpaniu porządku dziennego, przed uchwaleniem porządku dziennego następnego posiedzenia, po wysłuchaniu nie więcej niż jednego przemówienia za nagłością i jednego przeciw”.</u>
          <u xml:id="u-100.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpretowaliśmy to dotychczas w ten sposób, że nie jest konieczna rozprawa nad nagłością, tylko, że marszałek rozstrzyga, czy rozprawa ma się odbyć, czy nie, a dopuszczalna jest apelacja do Konwentu Seniorów. Przyznaję, że taka Władza dyskrecjonalna marszałka jest dla samego marszałka nieprzyjemna, proponuję więc, aby zaprowadzić odtąd taki zwyczaj, że Izba rozstrzyga, czy chce rozprawy, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-100.4" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#EustachyRudziński">Ja stwierdzam, że względem Klubu „Wyzwolenie” P. Marszałek tak zawsze komentował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Względem innych Klubów tak samo. Chcę więc wysłuchać zdania Izby, czy chce rozprawy nad nagłością, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy, protesty)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JuliuszPoniatowski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę, ale tylko w sprawie regulaminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wysoki Sejmie! Niewątpliwie sprawa przedłożona tutaj jest nagła. Dotychczas istniał zwyczaj, że sprawy, tyczące się całego kraju, sprawy pilne, były poddawane rozważaniu Sejmu w przemówieniach na umotywowanie nagłości. Na ten raz pan Marszałek stosuje tryb inny, chce odesłać tę sprawę do Konwentu Seniorów. Ale czyż sprawa, która obchodzi cały kraj, o której myślą dziś wszyscy ludzie, którym Polska jest droga, sprawa dotycząca zagadnienia, jaki będzie koniec wojny i czy teraz przyjść ma ten koniec, czy mamy uznać się za pokonanych, czy mamy w przededniu może zwycięskiego końca wojny, poddać się na łaskę i niełaskę.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#komentarz">(Marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#JuliuszPoniatowski">Sądzę, że P. Marszałek przyzna, że ta sprawa jest pilna i ważna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę mówić tylko co do regulaminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#JuliuszPoniatowski">Żyjemy od szeregu dni w takim napięciu....</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#komentarz">(Marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#JuliuszPoniatowski">Proszę mówić tylko o regulaminie. Przywołuję Pana do rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#JuliuszPoniatowski">Pilność sprawy jest tak wielka, że Pan Marszałek uzna, że bez umotywowania każdy w Izbie uzna konieczność dania możności wypowiedzenia się w tej sprawie. Sądzę przeto, że dotychczasowe formalne stawianie takich spraw upoważnia nas do tego, ażeby wymagać możności umotywowania nagłości tego wniosku. Zatem od tygodnia jesteśmy w stanie napięcia....</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę przestać, Pan nie mówi już o formalnej stronie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wszystkie siły narodu wzywa się do walki w obronie Państwa, w obronie niepodległości...</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#komentarz">(Wrzawa, różne krzyki i protesty)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#komentarz">(Dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę przestać, bo odbiorę Panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JuliuszPoniatowski">Pan Marszałek się myli, jeśli sądzi, że mi dziś głos odbierze. Dzisiaj są rzeczy za wielkie.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#komentarz">(Wrzawa wzmaga się)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przywołuję Pana po raz drugi do rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wzywamy kraj do wysiłku, do broni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przywołuję Pana do porządku!</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#komentarz">(Wielka wrzawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#JuliuszPoniatowski">Dochodzi do tego, że się odbywają....</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Ostrzegam Pana, że wykluczę go z posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JuliuszPoniatowski">Dochodzą głosy, które...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Odbieram Panu głos. Proszę zejść z trybuny.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#komentarz">(Ogromna wrzawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#JuliuszPoniatowski">Kraj daje wyraz jednolitego wysiłku...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę zejść z trybuny, bo wykluczę Pana.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#komentarz">(P. Jakubowski podbiega ku mównicy. Inni posłowie odrzucają p. Jakubowskiego)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#JuliuszPoniatowski">Dochodzimy do tego, że....</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#komentarz">(Dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Niniejszem wykluczam posła Poniatowskiego z posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#komentarz">(Ogromna wrzawa i krzyki w całej Izbie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#JuliuszPoniatowski">Panie Marszałku, niech się Pan uspokoi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę natychmiast zejść!</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#komentarz">(Wrzawa wzmaga się. Posłowie z prawicy i lewicy tłoczą się przy trybunie i mówcy, który mówi dalej wśród krzyków powszechnych tak, że słów jego zupełnie nie słychać)</u>
          <u xml:id="u-124.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-124.3" who="#komentarz">(Opuszcza fotel prezydjalny)</u>
          <u xml:id="u-124.4" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 9 wieczorem)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>