text_structure.xml
182 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu przedstawiony w formie pisemnej. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty. Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o Polskiej Konfederacji Sportu. Oddaję głos przewodniczącemu podkomisji nadzwyczajnej, posłowi Tadeuszowi Tomaszewskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Powołana przez Komisję podkomisja odbyła swoje posiedzenia w poniedziałek i wtorek. Efektem tych posiedzeń, które odbywały się z udziałem ekspertów, jest sprawozdanie podkomisji, które otrzymali członkowie Komisji. Pozwolą państwo, że omówię zmiany w projekcie rządowym, które zostały wprowadzone przez podkomisję, a więc nie będę omawiał całego projektu ustawy. Od dłuższego czasu jest on znany członkom Komisji. Pierwsza zmiana dotyczy art. 1 ust. 2. W rządowym projekcie ustawy było tutaj zapisane m.in., że celem Konfederacji jest: "racjonalne wykorzystywanie środków publicznych przeznaczonych na potrzeby sportu wyczynowego". Uznaliśmy, że państwowa osoba prawna działa na podstawie m.in. ustawy budżetowej oraz ustawy o finansach publicznych, tak więc nie ma potrzeby podkreślania "racjonalnego wykorzystywania środków publicznych...", ponieważ to wprost wynika z tych ustaw. Jeżeli chodzi o art. 2, to proponujemy tutaj kosmetyczną zmianę w ust. 3. W rządowej wersji było napisane: "Konfederacja może posiadać oddziały", natomiast w wersji podkomisji ustęp ten brzmi: "Konfederacja może tworzyć oddziały". Kolejna zmiana dotyczy art. 4. ust. 2, gdzie zostało wyszczególnione, z kim Konfederacja współpracuje podczas wykonywania swoich zadań. Do tego spisu dodaliśmy jeszcze jeden zestaw podmiotów, mianowicie rady sportu powoływane przez organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego. Od razu omówię tę zmianę. Otóż w ramach nowelizacji ustawy o kulturze fizycznej, czyli w art. 19 omawianego projektu, wpisaliśmy do ustawy o kulturze fizycznej dodatkowy art. 18a, w którego ust. 1 piszemy, że organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego, a więc gmin, powiatów i województw, mogą - podkreślam - powoływać rady sportu spośród przedstawicieli organizacji i instytucji realizujących zadania w zakresie kultury fizycznej i sportu. Do kompetencji tych rad będzie należało w szczególności: opiniowanie strategii rozwoju gmin, powiatów i województw w zakresie kultury fizycznej i sportu. To po pierwsze. Po drugie: opiniowanie projektów budżetów tych jednostek samorządu terytorialnego, w zakresie kultury fizycznej i sportu. Po trzecie: opiniowanie projektów uchwał tychże jednostek, dotyczących rozwoju kultury fizycznej i sportu. Po czwarte: opiniowanie programów rozwoju bazy sportowej na danym terenie. Po piąte: opiniowanie planów imprez sportowych i rekreacyjnych dofinansowywanych przez jednostki samorządu terytorialnego organizowanych na danym terenie przez różne organizacje. To wyszczególnienie zostało zawarte w kolejnych punktach art. 18a ust. 2. Pozwolę sobie na kilka słów komentarza w tej sprawie. Otóż na szczeblu powiatu lub gminy często zdarza się, że imprezy dofinansowywane przez jednostki samorządu terytorialnego, adresowane do systemu oświatowego, wzajemnie się wykluczają. Na przykład, trzykrotnie organizowane są mistrzostwa gminy w biegach przełajowych. Organizują je trzej różni partnerzy pozarządowi, którzy otrzymują pieniądze z tego samego źródła. Chodzi o to, by ta rada mogła zaopiniować, że dzięki jednemu źródłu finansowania tworzy się jeden program, jedną imprezę, czy też jeden system rozgrywek, adresowany w pierwszej kolejności do systemu szkolnego. Oczywiście, te rady byłyby powoływane przez organ stanowiący. Dajemy tutaj stosowne delegacje. W uchwale byłby określony skład i zasady powoływania członków rady sportu oraz regulamin działania rady sportu. Tutaj istotny jest kontekst owej zmiany, w której określa się, z kim współpracuje Konfederacja przy realizacji swoich zadań.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli chodzi o rozdział 2 zatytułowany "Organy Konfederacji", to wzięliśmy pod uwagę wszystkie głosy przedstawicieli poszczególnych klubów i kół poselskich, którzy wypowiadali się w trakcie pierwszego czytania projektu. Opowiadano się za przejrzystą formułą kierowania organizacją, czyli żeby była ona państwową osobą prawną. W takim przypadku jest tylko jeden organ zarządzający, czyli prezes Konfederacji. Konsekwencją tej decyzji jest przypisanie prezesowi wszystkich spraw. W trakcie drugiego czytania, za zgodą i jakby z inicjatywy strony rządowej wpisaliśmy do ustawy, iż prezes Konfederacji nie może równocześnie pełnić funkcji członka zarządu lub organu kontroli wewnętrznej stowarzyszeń kultury fizycznej, związków sportowych oraz innych jednostek organizacyjnych realizujących zadania w zakresie kultury fizycznej i sportu. W trakcie pierwszego czytania podnoszono kwestię, iż teoretycznie mogłoby być tak, że prezesem Konfederacji byłby prezes związku sportowego lub stowarzyszenia kultury fizycznej, który tym samym sam siebie by kontrolował, opiniował itd. Omawiany zapis wyklucza możliwość powołania na stanowisko prezesa kogoś, kto jest członkiem zarządu lub organu kontroli wewnętrznej związku lub stowarzyszenia. Jeżeli chodzi o art. 8, który dotyczy organów Konfederacji - oczywiście jest tylko jeden organ - znajduje się zapis, że prezes będzie realizował te zadania przy pomocy 1-3 wiceprezesów. Art. 9 ust. 1 wyszczególnia zadania Rady Konfederacji. Zawarliśmy w tym artykule pewną drobną zmianę, mianowicie zamiast opiniowania rocznych sprawozdań z działalności Konfederacji, Rada będzie zatwierdzała takie sprawozdania. Z kolei w pkt. 7 w ust. 1 w art. 9 napisaliśmy "oraz innych imprez międzynarodowych o podobnej randze". W projekcie rządowym było to trochę inaczej sformułowane. Przechodząc do art. 10 pragnę stwierdzić, że skład Rady Konfederacji został zwiększony do 35 członków. To zwiększenie wynika ze stworzenia ustawowych możliwości powoływania w skład Rady również przedstawicieli menedżerów sportu, przedstawicieli nauk o sporcie oraz przedstawicieli Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Jeżeli chodzi o tę pierwszą grupę, to działa obecnie Polska Korporacja Menedżerów Sportu i została ona umieszczona w rozporządzeniu do ustawy. Co do drugiej grupy, to wypowiadający się specjaliści stwierdzili, że przedstawiciele akademii wychowania fizycznego to za mało, ponieważ nie zawsze można ich uznać za przedstawicieli nauk o sporcie, dlatego Komisja podzieliła tę opinię i sugeruje, by do tej Rady mogli również kandydować przedstawiciele menedżerów sportu oraz przedstawiciele nauk o sporcie. Projekt rządowy nie przewidywał w składzie Rady przedstawicieli Polskiego Komitetu Olimpijskiego, biorąc jednak pod uwagę zadania, które ma realizować Polska Konfederacja Sportu, w tym m.in. koordynację i finansowanie przygotowań kadry narodowej do udziału w igrzyskach olimpijskich oraz to, co piszemy w następnym punkcie, czyli że Konfederacja realizując to zadanie współpracuje z PKOl, uznaliśmy, że mimo nieoficjalnego stanowiska Komitetu, że nie jest on zainteresowany udziałem w Radzie, ustawodawca powinien stworzyć przedstawicielom PKOl możliwość tego udziału.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Podkreślam, że Polski Komitet Olimpijski, jako pozarządowa osoba prawna, nie wstępuje do żadnej organizacji. To nie jest związek osób prawnych, tak więc nie narusza się tutaj niezależności żadnego z polskich związków sportowych oraz owych stowarzyszeń, ponieważ one nie przystępują do Konfederacji, natomiast będą brały udział w pracach organu opiniodawczego, którego powołanie jest przewidziane w ustawie. W związku z powyższym nie ma żadnego zagrożenia, iż jakikolwiek z podmiotów, które będą miały prawo i możliwość funkcjonowania w Radzie, utraci swoją samodzielność i samorządność. Stąd taka, a nie inna decyzja podkomisji. Kolejna kwestia jest niezwykle istotna i wielokrotnie była podnoszona. Była ona również zawarta w programach wyborczych. Chodzi o możliwość rejestracji stowarzyszeń nie prowadzących działalności gospodarczej w sposób uproszczony, a więc w taki sposób, w jaki obecnie są powoływane uczniowskie kluby sportowe. To znajduje się w rozdziale 4 pt. "Zmiany w przepisach obowiązujących" w art. 19, który zawiera zmiany wprowadzane w ustawie o kulturze fizycznej, a konkretnie w zmianie nr 2. Zapisaliśmy tam, że jeżeli będą to stowarzyszenia nie prowadzące działalności gospodarczej, to będą one mogły być rejestrowane poprzez ewidencję w starostwach właściwych ze względu na ich siedzibę. Oczywiście z chwilą wpisania do tej ewidencji uzyskują one osobowość prawną. Kolejną kwestię już omawiałem. Chodzi o możliwość powołania owych rad sportu przy wszystkich jednostkach samorządu terytorialnego. Kolejne zagadnienie dotyczy stypendiów dla członków kadry olimpijskiej. W trakcie prac podkomisji został podniesiony problem przyznawania obecnie przez prezesa UKFiS, na podstawie stosownej delegacji ustawowej, również stypendiów dla członków kadry paraolimpijskiej. Dlatego proponujemy tę delegację zmodyfikować zapisując, że stypendia przyznaje lub cofa prezes Polskiej Konfederacji Sportu, natomiast w przypadku sportowców niepełnosprawnych czyni to minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu. Tutaj chcielibyśmy jeszcze zaproponować autopoprawkę, którą omówię później. Dalej wprowadzamy bardzo istotny instrument, który znajdzie się w gestii wszystkich szczebli samorządu terytorialnego. Chodzi o możliwość przyznawania własnymi uchwałami i z własnych środków finansowych, wyróżnień i nagród dla trenerów zasłużonych w osiąganiu wyników sportowych. Przypominam, że ustawa z września ub.r. dała już możliwość przyznawania przez gminę stypendiów dla najlepszych zawodników, bez względu bez na to, czy są to uczniowie placówek oświatowych podlegających powiatowi. Obecnie tę możliwość otrzymują wszystkie szczeble samorządu terytorialnego. Niektóre jednostki korzystają już z tej możliwości. Jeżeli chodzi o kolejną kwestię, która wynikła w trakcie prac podkomisji, to sprowadzała się ona do zagadnienia udziału w ligach zawodowych. Zgodnie z obowiązującą ustawą po 30 czerwca br. w ligach tych mogłyby uczestniczyć tylko sportowe spółki akcyjne. Wzięliśmy pod uwagę, że za politykę państwa w dziedzinie sportu profesjonalnego będzie odpowiadał prezes PKS i dlatego zapisaliśmy możliwość, że na wniosek polskiego związku sportowego, prezes PKS może wyrazić zgodę na udział stowarzyszeń kultury fizycznej w lidze zawodowej. Będzie zatem możliwe przedłużenie owego terminu na okres po 30 czerwca br. Przewiduje się również zmianę w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych. Znajduje się ona w art. 18 projektu nowelizacji. Zlikwidowaliśmy część zapisu dotyczącego zwolnienia podatkowego.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chodzi o zapis, który brzmiał "z wyłączeniem działalności gospodarczej". W kontekście zapisu art. 5, który stanowi, że Konfederacja może prowadzić działalność gospodarczą na podstawie przepisów o działalności gospodarczej w zakresie i w sposób określony w statucie - nadaje go rozporządzeniem właściwy minister - należy stwierdzić, że wszystko jest pod kontrolą rządu sprawowaną wobec osoby prawnej. Ten zakres działalności jest wpisany w dostarczonym posłom projekcie rozporządzenia określającego statut. Zakres ten jest wąski. Znajduje się tam drugi podpunkt, który mówi, iż dochody z działalności Konfederacji są przeznaczone wyłącznie na realizację zadań Konfederacji, o których mowa w art. 4 ust. 1, czyli po prostu zadań ustawowych. Nie ma zatem niebezpieczeństwa, iż Konfederacja może prowadzić działalność inną niż przewidzianą w statucie. Ewentualny dochód z działalności może być przeznaczony tylko na realizację celów statutowych Konfederacji. Ponadto pragnę zauważyć, że na przykład tam, gdzie w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych mówi się o zwolnieniach podatkowych, jest zapisane: "zwalnia się dochody kościelnej osoby prawnej", ale nie jest napisane "z wyłączeniem działalności gospodarczej". W tej sprawie minister finansów przedstawił stanowisko na piśmie. Wrócimy do tej kwestii w trakcie dalszych prac. W każdym razie podkomisja podzieliła argumenty ekspertów i strony poselskiej. Przedstawiłem zasadnicze zmiany, które podkomisja naniosła na projekt rządowy. Chciałbym jeszcze omówić dwie autopoprawki. Pierwsza z nich ma charakter kosmetyczny. Otóż w art. 4 ust. 1 piszemy, co należy do zadań Konfederacji. W jednym z punktów używamy sformułowania "oraz imprez równorzędnych", natomiast w art. 9, gdzie określa się zadania Rady Konfederacji w ust. 1 pkt 7 używamy sformułowania "oraz innych imprez międzynarodowych o podobnej randze". Proponujemy ujednolicenie tych zapisów i napisanie w art. 4 ust. 1: "oraz innych imprez międzynarodowych o podobnej randze". Jeżeli chodzi o drugą autopoprawkę, to dotyczy ona art. 9 ust. 1, w którym określa się zadania Rady Konfederacji. W pkt. 6 zapisano "sprawowanie nadzoru nad polskimi związkami sportowymi oraz związkami sportowymi o zasięgu ogólnopolskim działającymi w wielu dyscyplinach lub dziedzinach sportu". Proszę zwrócić uwagę na delikatność tej sprawy. Otóż w przepisach nowelizujących ów nadzór będący obecnie w gestii ministra właściwego zostaje przekazany do organu Konfederacji, jakim jest prezes. Dzieje się to na mocy art. 15 ust. 2 ustawy o kulturze fizycznej. W związku z powyższym, państwowa osoba prawna, która przecież jest instytucją, nie powinna sprawować tegoż nadzoru, natomiast powinien to czynić ów organ, zresztą na mocy ustawy o kulturze fizycznej. Tak zresztą było do tej pory, bowiem to nie UKFiS miał nadzór nad polskimi związkami sportowymi, natomiast miał go prezes Urzędu. To jest również odpowiedź na te dylematy, o których mówił pan mecenas Andrzej Wach. Nie tylko na te dylematy, ale w każdym razie na jeden z nich. Proponujemy wykreślenie tego punktu. Ostatnia autopoprawka dotyczy art. 24 projektu nowelizacji. Proponujemy dodanie ust. 8 w brzmieniu: "W zakresie związanym z nabyciem nieruchomości wchodzących w skład majątku, o którym mowa w ust. 2 Konfederacja nie ponosi opłat sądowych". Wrócimy do tej kwestii i omówimy ją bardziej szczegółowo, gdy będziemy się zajmowali tematem przekazania majątku Centralnego Ośrodka Sportu.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Na zakończenie pragnę dodać, że w trakcie prac podkomisji, pan poseł Zbigniew Witaszek złożył alternatywną propozycję, która dotyczy rozszerzenia celów Konfederacji, czego konsekwencją są zapisy, które muszą się znaleźć w ustawie. Chodzi o realizację zadań w zakresie sportu osób niepełnosprawnych oraz zadań w zakresie upowszechniania sportu, czyli sportu dla wszystkich. Przypomnę jeszcze, że pan poseł przedstawił obecnie propozycję jednolitą, która zawiera dalej idącą koncepcję, niż ustaliła i zaakceptowała podkomisja. Jak państwo pamiętacie, Komisja przegłosowała, że ma być jeden organ wykonawczy, natomiast w owej dodatkowej propozycji jest napisane, że powołuje się zarząd Konfederacji. Pragnę stwierdzić, że takiego upoważnienia nie było, natomiast upoważnienie podkomisji dotyczyło tylko rozszerzenia celów Konfederacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Otwieram dyskusję. Zgłasza się pan mecenas Andrzej Wach.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Sądzę, że najpierw powinni zabierać głos posłowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrzedstawicielPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAndrzejWach">Chciałem się wypowiedzieć jedynie w kwestii formalnej. Po prostu nie zrozumieliśmy czegoś.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie mecenasie, wycofuję to co powiedziałem, mianowicie, że coś wyjaśni pańskie wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrzedstawicielPKOlAndrzejWach">Nie o to chodzi, natomiast prosiłbym pana przewodniczącego o powtórzenie uwag na temat nadzoru.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otóż w art. 4 ust. 1 pkt. 6 mówi się, że do Konfederacji - przypominam, że jest to państwowa osoba prawna - należy nadzór natomiast podkomisja uważa, że nadzór należy do prezesa Konfederacji, z mocy ustawy o kulturze fizycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielPKOlAndrzejWach">Dziękuję. Już wszystko jest jasne.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Sądzę, że powinniśmy się trzymać zasady, że najpierw wypowiadają się posłowie, a dopiero potem inne osoby.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielPKOlAndrzejWach">To nie była wypowiedź, natomiast czysto formalne pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Wszystko jest jasne. Nie ma żadnego problemu. Odnosząc się do meritum pozwolę sobie stwierdzić, że od momentu, gdy ten projekt ujrzał światło dzienne, nie słyszałem od nikogo pozytywnej opinii o nim, oczywiście, z wyjątkiem opinii przedstawicieli rządu. Dlatego dzisiaj zadaję na tej sali pytanie, czy ktoś poza przedstawicielami rządu popiera ten projekt. Chciałbym się upewnić. Mam jeszcze jedno pytanie. Kto wie, czy nie ważniejsze od pierwszego. Kieruję je do pani dyrektor z Ministerstwa Finansów. Proszę mi powiedzieć - czy rzeczywiście powstanie Polskiej Konfederacji Sportu i przejęcie przez ten podmiot majątku likwidowanego Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu oraz majątku Centralnego Ośrodka Sportu w żadnym momencie nie spowoduje dodatkowych obciążeń fiskalnych z tytułu tego przejęcia?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselZbigniewWitaszek">W nawiązaniu do wypowiedzi pana posła Eugeniusza Kłopotka, pragnę stwierdzić, że już w trakcie pierwszego czytania projektu, tak pan poseł, jak i pan przewodniczący Mirosław Drzewiecki oraz ja, podnosiliśmy kwestię, iż oczekujemy od rządu, by ten przedstawił nam koszty całego przedsięwzięcia. W zasadzie zamiana UKFiS na PKS niewiele przyniesie, natomiast wszyscy się obawiamy, że koszty funkcjonowania Konfederacji będą dużo wyższe. Niestety, nikt nie potrafił nam odpowiedzieć na to pytanie. Gdy zadano pytanie, jak będzie wyglądała kwestia rozliczania, czy zapisy będą sporządzane według ksiąg, czy według cen rynkowych, wówczas pan mecenas powiedział, że będzie to robione według zapisów księgowych, natomiast pan minister Adam Giersz stwierdził, że według cen rynkowych. Jeżeli będą obowiązywały ceny rynkowe, to potrzebni są biegli, których zatrudnienie wiąże się z dużymi wydatkami. Jak dotychczas jasne jest tylko, że proponowane zmiany spowodują nowe wydatki, a wszystko wtedy, gdy brakuje środków finansowych na kulturę fizyczną i sport. Dział ten otrzymał przecież tylko 50% tego co w roku ubiegłym. Zdaje się, że pójdziemy na rozdawnictwo. Nie będę głębiej wchodził w to zagadnienie. Zresztą, jeżeli przegłosowalibyśmy, że na dzień dzisiejszy ten projekt jest nie do przyjęcia, to sądzę, że dyskusja szybko by się zakończyła.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuAdamGiersz">Myślę, że zaszło duże nieporozumienie. Rozumiem, że panu posłowi chodzi o problem przekazania majątku COS. Otóż w art. 24 ust. 3 jest napisane, że nabycie prawa własności nieruchomości wchodzącej w skład majątku, o którym mowa w ust. 2 chodzi właśnie o majątek COS - stwierdza w drodze decyzji minister właściwy do spraw Skarbu Państwa. Nie ma zatem żadnych opłat notarialnych z tego tytułu. Jest to decyzja tego ministra. Jedyną opłatą są opłaty z tytułu wpisów do ksiąg wieczystych, czyli opłaty sądowe. Nie ma innych kosztów przejęcia majątku. Sprawdzaliśmy to. Maksymalny jednorazowy koszt wpisu do księgi wieczystej wynosi 100 tys. zł. Przy założeniu, że będzie to około 30 ksiąg wieczystych daje to koszt 3 mln zł, przy czym nabywając majątek od Skarbu Państwa płaci się tylko 1/10 wpisu, tak więc przewidujemy maksymalne koszty na poziomie 300 tys. zł. Nie widzę więc uzasadnienia dla opinii wyrażonej przez pana posła Zbigniewa Witaszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselAndrzejWojtyla">Sądzę, że należy zaproponować jakiś konstruktywny wniosek. Większość w tych, którzy się wypowiadali na forum podkomisji, a także dzisiaj, jest przeciwna temu projektowi. Prawdopodobnie w tej formie ta ustawa nie zostanie uchwalona. Dlatego uważam, że należy się zastanowić, czy nie utrzymać istnienia UKFiS do końca roku, w tym czasie pracować nad rozwiązaniami, by następnie przyjąć rozwiązania legislacyjne przygotowane w sposób optymalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan poseł Eugeniusz Kłopotek w swoim wystąpieniu zapytał publicznie, kto popiera ten projekt. Pragnę oświadczyć, że jako poseł koalicji rządowej popieram ten projekt. Uczestniczyłem w konsultacjach z przedstawicielami polskich związków sportowych. Zresztą przedstawiciele tychże związków są obecni na naszym posiedzeniu i zapewne zaraz wyrażą swoją opinię. Żeby nie toczyć debaty, co do której uważają państwo, że należy ją rozpocząć od nowa - tak jak w pierwszym czytaniu - stawiam formalny wniosek, by odpowiedzieć na pytanie zadane przez pana posła Eugeniusza Kłopotka i w drodze głosowania rozstrzygnąć, czy pracujemy dalej nad tym projektem ustawy, czy też po prostu nie kontynuujemy tych prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Panie przewodniczący, bardzo bym prosił, żebyśmy podejmowali w tej sprawie decyzję. Bardzo ubolewam nad tym, że zastępca przewodniczącego naszej Komisji jakby od razu wyraża credo i stwierdza, że tylko rząd jest za tym projektem. Uważam, że jeżeli ktoś mało uczestniczy w pracach podkomisji, podczas posiedzeń której rozstrzygamy różne kontrowersje oraz rozwiewamy różne mity, które wokół tego projektu krążą, to wyrażanie od razu opinii rozstrzygających jest nieuprawnione, przynajmniej w parlamencie. Decyzja w sprawie należy do członków naszej Komisji. Przypominam, że jesteśmy w trakcie prac nad projektem jeszcze przed drugim czytaniem i każdy z posłów może zgłosić w drugim czytaniu wszelkie dowolne poprawki. Wobec tego, podejmowana dzisiaj próba argumentacji poprzez zadawanie pytania "Kto jest za tym projektem?" jest nieuprawniona. Jeżeli chodzi o sprawę COS, to ciągłe podnoszenie, że majątek COS jest przekazywany nie tam gdzie powinien oraz że powstają niepotrzebne koszty, również jest niestosowne. Przypominam, że w poprzedniej kadencji Sejmu, posłowie tej Komisji uratowali ten majątek przed przekazaniem go starostom. Pojawiły się takie projekty, a gdyby zostały zrealizowane, to tego majątku już by nie było. On został uratowany i służy sportowi wyczynowemu. Również Konfederacja będzie służyć temu sportowi, co oznacza, że majątek ten trafia w dobre ręce, tam gdzie będzie optymalnie wykorzystany.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MinisterEdukacjiNarodowejiSportuKrystynaLybacka">Po pierwsze, pragnę podziękować za zaproszenie mnie na to posiedzenie. Bardzo się cieszę, że mogę przysłuchiwać się tej dyskusji. Muszę jednak wyrazić pewne rozczarowanie z jej tembru, ponieważ domniemywałam, że będzie on nieco inny. Poprosiłam pana przewodniczącego o zmianę naszych wcześniejszych ustaleń, zgodnie z którymi miałam zabrać głos dopiero po dyskusji państwa. Byłam przekonana, że usłyszę tutaj wiele wyrazów troski o polski sport, w tym o sport powszechny oraz sport dzieci i młodzieży, o kondycję polskich związków sportowych, o poziom szkolenia uzdolnionej sportowo młodzieży, o przygotowaniu naszej kadry olimpijskiej etc. Krótko mówiąc, sądziłam że porozmawiamy o polskim sporcie oraz o tym, czy to rozwiązanie ustawowe sprzyja polskiemu sportowi, czy jest dla niego szkodliwe. To jest dla mnie kluczowe pytanie, przy czym pojęcie sportu rozumiem niezwykle szeroko. Uważam, że pojęcie to jest istotne nie tylko w przypadku dziecka w wieku przedszkolnym, ale nawet w przypadku dziecka w kołysce, bowiem postawa prosportowa rodziców powoduje zupełnie inny styl wychowywania dziecka od momentu jego urodzenia. Procentuje to w momencie, gdy dorosła już osoba stoi na najwyższym miejscu podium, a my odczuwamy satysfakcję słysząc Mazurka Dąbrowskiego. Niestety, usłyszałam dzisiaj następujące pytania i sugestie: "Co z majątkiem" oraz "Najlepiej byłoby, gdyby zostało przedłużone funkcjonowanie UKFiS. Pan poseł Eugeniusz Kłopotek zadał dosyć demagogiczne i odważne - muszę przyznać - pytanie retoryczne: "Kto tak naprawdę popiera projekt tej ustawy". Bardzo przepraszam pana przewodniczącego, ale chciałabym prosić w tej chwili o jedno rozstrzygnięcie. Proszę to potraktować jako formalny wniosek. Nie jestem członkiem tej Komisji, nad czym ubolewam, bowiem byłabym jedyną kobietą w niej zasiadającą, ale jestem posłem. Proszę więc o rozstrzygnięcie wniosku formalnego, a zatem rozstrzygnięcie dylematu, czy przechodzimy do dyskusji na temat kondycji polskiego sportu, czy też kończymy tę dyskusję. Jeżeli zapadnie drugie rozstrzygnięcie, to wtedy pozwolę sobie powiedzieć jeszcze kilka słów o samej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Zanim udzielę głosu panu posłowi Eugeniuszowi Kłopotkowi, postaram się odpowiedzieć pani minister na jej uwagi. Broniłbym jednak naszej Komisji. Śmiem twierdzić, że dwaj posłowie, którzy poruszali w swoich wypowiedziach kwestie majątku, czynili to właśnie w trosce o polski sport oraz o to, czy decyzje, które będziemy podejmowali, będą właściwe. Kwestię przedłużenia terminu funkcjonowania UKFiS również podnoszono w trosce o to, czy optymalnie przygotujemy te rozwiązania, tak by dobrze służyły one polskiemu sportowi. Bardzo proszę pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Panie przewodniczący, może jednak pozwoli mi pan na wypowiedzenie się.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MinisterKrystynaLybacka">Pozwoli pan, że skończę swoją wypowiedź. Pragnę stwierdzić, że rzeczywiście środowisko działaczy sportowych oraz środowisko szefów związków - ludzi reprezentujących tak sport wyczynowy, jak i sport powszechny - jest projektem tej ustawy głęboko zaniepokojone. Stwierdzam to z przykrością, ale trudno, żebym była głucha na dochodzące do mnie zewsząd argumenty. Rzecz jednak w tym, że ktokolwiek do mnie przychodzi i te argumenty przedstawia, a następnie zaczynamy rozmawiać o przyczynach niepokoju, to wychodzi z przekonaniem, że dotarły do niego nieprawdziwe informacje. Chciałabym, żeby członkowie Wysokiej Komisji oraz niezwykle dostojni, utytułowani i zasłużeni dla polskiego sportu goście, zechcieli zauważyć trzy następujące kwestie. Otóż po raz pierwszy podniesiono sport do rangi ministerstwa. Funkcjonuje obecnie Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Ci z państwa, którzy twierdzą, że powinno istnieć ministerstwo sportu, być może zechcą zauważyć, że istnieje takie ministerstwo. Istnieje również minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu. Po raz pierwszy nie jest to prezes urzędu, natomiast jest to minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu. To po pierwsze. Po drugie, chciałabym zapytać panów posłów - korzystam teraz z nauki, której udzielił mi pan poseł Eugeniusz Kłopotek i również nadaję swojej wypowiedzi formę pytania - czy ktokolwiek z panów widział dziecko idące do szkoły, które składa się z umysłu niosącego tornister? Ja nie widziałam. Dziecko idzie do szkoły w swojej zewnętrznej powłoce, która ma takie samo prawo do rozwoju jak jego umysł. Stąd bardzo naturalne jest połączenie edukacji narodowej i sportu. Czy którykolwiek z segmentów sportu, takich jak sport wyczynowy, sport dzieci i młodzieży, sport powszechny etc., jest zagrożony w związku z faktem, że istnieje Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu? Oczywiście, nie. Teraz powiem państwu coś, co bardziej będzie wyznaniem niż oświadczeniem. Otóż resort, którym mam zaszczyt kierować, składa się z trzech bardzo wyraźnie wyodrębnionych działów, mianowicie z oświaty, szkolnictwa wyższego oraz sportu. Na tej sali znajduje się wielu ojców. Z pewnością doskonale się panowie orientujecie, że najbardziej kocha się beniaminka, czyli to, co otrzymało się najpóźniej. Ponadto sport jest to dla mnie ogromne wyzwanie poznawcze. Mam ogromną satysfakcję, ponieważ jako minister właściwy do spraw sportu mam okazję spotykać wielu wspaniałych ludzi, prezentujących wspaniałe postawy społeczne i etyczne oraz będących prawdziwymi pasjonatami. Przypuszczenia, że sport ucierpi na mariażu z edukacją, jest niczym nieuzasadnione. Chciałabym kategorycznie prosić o zapisanie tego, iż dołożę wszelkich starań, by wszystkie obszary polskiego sportu miały się jak najlepiej. Czy zagrożony jest sport wyczynowy? Odpowiadam, że nie jest zagrożony. Polskie związki sportowe mogą po raz pierwszy otrzymać organizację, która pozwoli im na znaczne samostanowienie. Związki zaczną uczestniczyć w procesie decyzyjnym. Zgadam się z wszystkimi, którzy wyrażają opinię, że byłoby lepiej - taka zresztą była nasza pierwotna poselska koncepcja - żeby PKS była organizacją czysto samorządową. Z tym poglądem nikt nie dyskutuje, tyle że konsekwencją takiego zapisu byłaby niemożliwość sięgania po środki budżetowe w tak znaczącej mierze, jak przewidujemy to w projekcie ustawy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MinisterKrystynaLybacka">Pozostaje zatem do rozstrzygnięcia dylemat, czy środowisko sportowe chce mieć pełną samorządność, w którą nikt nie ingeruje, czy też ta organizacja otrzymuje istotne wsparcie finansowe, wyraźnie zapisane w ustawie, tyle że jako państwowa osoba prawna musi podlegać nadzorowi ministra właściwego. Czy jest zagrożony sport powszechny? To jest niemożliwe z jednego oczywistego powodu. Każdy, kto logicznie myśli, musi zrozumieć, że nie będzie Mazurka Dąbrowskiego na olimpiadzie bez sportu powszechnego oraz że nie będzie kadry olimpijskiej bez sportu dzieci i młodzieży. To są naczynia połączone, mające jednak swoją specyfikę. Niewątpliwie sport wyczynowy potrzebuje dużo większych pieniędzy. Stąd stworzenie możliwości pozyskiwania również pozabudżetowych środków oraz stworzenie możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. Nie zmienia to faktu, że duże i odrębne środki finansowe są niezbędne dla sportu powszechnego oraz sportu dzieci i młodzieży. Bardzo proszę państwa posłów, żebyśmy podyskutowali o tym, co naprawdę stanowi zagrożenie dla polskiego sportu i w jakim aspekcie może je stanowić ta ustawa. Jestem gotowa bronić każdej koncepcji przedstawionej przez członków Komisji, jeżeli wykażecie mi państwo, że rozwiązanie wprowadzane ustawą jest dla polskiego sportu szkodliwe. Chciałabym również skorzystać z okazji, że mogę się wypowiadać na forum Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, w obecności znakomitych gości, i z całą mocą przedstawić państwu stanowisko Rady Ministrów i osobiście premiera. Trzy tygodnie temu na posiedzeniu Rady Ministrów odbyła się dyskusja na temat projektu finansowania kultury, który został zgłoszony przez pana ministra Andrzeja Celińskiego. Po tym posiedzeniu został wydany komunikat, że Rada Ministrów w żadnym wypadku nie wyrazi zgody - premier kilkakrotnie podkreślił to osobiście - na uszczuplenie środków z Totalizatora Sportowego przeznaczanych na rozwój polskiego sportu. Może to wzbudzić wesołość niektórych z państwa, ale chcę stwierdzić, że najwspanialsze pomysły muszą jednak uzyskać formę prawną, a ta musi przejść przez forum rządu. Dementuję zatem wszelkie pogłoski, jakoby zagrożone było finansowanie, które zostało z takim trudem wypracowane m.in. przez członków Komisji Młodzieży Kultury Fizycznej i Sportu Sejmu II kadencji. To rozwiązanie zaowocowało nam wybudowaniem wielu setek hal sportowych, sal gimnastycznych, pływalni etc., które bez niego nigdy by nie powstały. Co więcej, kończymy przygotowywanie projektu, który - mam nadzieję - na koniec tej kadencji Sejmu zaowocuje wyeliminowaniem wszelkich białych plam, jeżeli chodzi o nasycenie naszego kraju obiektami sportowymi, wszakże z jednym zastrzeżeniem, mianowicie, że nie wolno tychże obiektów budować wyłącznie na użytek szkół. Te obiekty mają służyć całej lokalnej społeczności. Pragnę również poinformować państwa, że na wniosek jednego z polskich związków sportowych zmieniamy pewne istotne rozporządzenie. Działacze tego związku skonstatowali, że wielu wybitnych sportowców kończących karierę wyczynową znajduje się w trudnej sytuacji życiowej, bo na przykład nie mieli czasu skończyć studiów, a niekiedy nawet nie mają matury, i nie mogą być trenerami, bowiem tak jest napisane w rozporządzeniu. Zmieniamy to rozporządzenie. Instruktor może nie mieć matury. To jest bardzo istotne rozwiązanie dla wielu polskich związków sportowych.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MinisterKrystynaLybacka">Daję państwu pozytywny przykład naszych działań. To nie jest dywagowanie miesiącami, tylko natychmiastowa reakcja. Jeszcze raz bardzo proszę o dyskusję na temat, co zagraża polskiemu sportowi. Będę za nią niezwykle wdzięczna. Z góry dziękuję za wszystkie głosy krytyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">W pełni zgadzamy się z tym, co powiedziała pani minister. Właściwie wszyscy myślimy tak samo. Obecnie przejdziemy do szczegółów.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Pani minister, jest mi trochę niezręcznie, ale muszę z panią polemizować, bowiem różnica między nami polega na tym - przepraszam, że to mówię - że ja w sporcie siedzę od lat, natomiast pani bezpośrednio kieruje sportem od niedawna. To po pierwsze. Po drugie, chcę pani powiedzieć, że polski sport oraz kultura fizyczna nigdy nie miały szczęścia do resortu edukacji. Wierzę, że pod pani kierownictwem to się zmieni, ale na razie tylko wierzę. Po trzecie, pragnę delikatnie zauważyć, pani minister, że polski sport i kultura fizyczna tracą w związku z ostatnimi decyzjami naszej koalicji. Spójrzmy na zmniejszenie nakładów budżetowych, a także na utrącenie czwartej godziny wychowania fizycznego. To przecież my, czyli nasza stara koalicja, kiedyś wprowadzaliśmy czwartą i piątą godzinę wf., tymczasem dzisiaj to utrąciliśmy. Czwartą godzinę właśnie my utrąciliśmy, bo dominuje wszechobecny argument, że nie ma pieniędzy. Od lat przekładamy jej wprowadzenie. Dzieje się tak co roku, a końca nie widać. W związku z tym chcę wyraźnie podkreślić, że wcale nie chodzi o to, iż chcemy storpedować pewną koncepcję, natomiast chcemy ją porządnie przedyskutować, zresztą dla dobra polskiego sportu. Problem polega na czymś innym. Gdyby przedstawiciele polskich związków sportowych oraz stowarzyszeń kultury fizycznej mówili mi do tej pory, że to jest dobra ustawa i trzeba ją popierać... Do dzisiaj żaden z nich mi tego nie powiedział. W związku z powyższym, moje stanowisko jest takie, a nie inne. Uważam, że potrzebna jest dyskusja, w trakcie której zastanowimy się, czy zmierzamy w dobrym kierunku. Chodzi o to, żebyśmy nie musieli się wycofywać z tych rozwiązań, ze względu na fakt, że okażą się one niewypałem. Nie bez kozery pytałem, czy przed Polską Konfederacją Sportu nie ma raf natury finansowej i podatkowej. Chodzi o to, żebyśmy zaraz na samym początku nie zostali "ugotowani" przez ministra finansów. Tak wyglądają moje wątpliwości. Nie jest wykluczone, że z tych wątpliwości na koniec powstanie jednak dobra ustawa, ale obecnie, w sytuacji, gdy zewsząd słyszę same negatywne opinie, obawiam się, że zmierzamy w złym kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MinisterKrystynaLybacka">Wprawdzie nie mam zwyczaju wypowiadania się ad vocem, jednak odstąpię od niego, ponieważ pan poseł wypowiadał się bardzo emocjonalnie, co niewątpliwie działało na sferę emocji słuchaczy. Po pierwsze, prosiłabym żeby szczególnie posłowie z Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, nie mówili jednak o "utrąceniu" czwartej godziny wychowania fizycznego. Pragnę przypomnieć, że nasz rząd musiał dokonać wielu innych drastycznych cięć, podejmując decyzje równie bolesne jak ta. Między innymi, zamrożone płace całej sfery budżetowej. Przypomnę również, że mimo rozwiązań podstawowych, przesunęliśmy o rok wykonanie kolejnych etapów rozszerzania wymiaru godzin lekcyjnych wf. Przesunęliśmy zatem o rok moment wprowadzenia czwartej godziny wf., dokonując równocześnie wszelkich możliwych roszad, by nie utracić nauczycieli wychowania fizycznego. Staraliśmy się doprowadzić do tego, by ta godzina mogła być jednak w różnych innych formach realizowana w szkołach. Co do jednej rzeczy pan poseł z pewnością ma rację. Bezsporny jest fakt, że pan siedzi w sporcie od dawna, natomiast ja zajmuję się nim od bardzo niedawna. Odezwę się teraz jako minister edukacji. Otóż w procesie edukacji nie jest ważne, jak długo ktoś się uczy, ale jak szybko.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselAndrzejWojtyla">Chciałbym przypomnieć, że odbyliśmy już pierwsze czytanie tego projektu ustawy. Pan przewodniczący nawet rozdał nam, podczas jednego z poprzednich posiedzeń Komisji, stenogram naszych ówczesnych wystąpień. Większość osób zgromadzonych na tej sali wyrobiła już sobie opinię na temat tego projektu. Odbyła się również długa dyskusja w ramach podkomisji. Zostały przygotowane pewne propozycje. Zmierzają one w kierunku, o którym mówiła pani minister. Propozycja pana posła Zbigniewa Witaszka przedstawia pogląd, że sport powinien być traktowany całościowo i nie można rozdzielać sportu wyczynowego i sportu dzieci i młodzieży. W swoim wystąpieniu w trakcie pierwszego czytania, stwierdziłem, że taki rozdział jest niemożliwy, choćby dlatego, że sport wyczynowy często jest uprawiany przez młodzież. Przecież Agata Korc to jest jeszcze dziecko, co jednak nie zmienia faktu, że reprezentuje ona nasz kraj na arenie międzynarodowej, na przykład na mistrzostwach Europy i zajmuje wysokie miejsca. Nie można oddzielać sportu wyczynowego od sportu powszechnego. To jest swoista piramida i jeżeli nie będzie sportu powszechnego, to nie będzie medalistów olimpijskich. Analogicznie, jeżeli nie będzie medalistów olimpijskich, to nie będzie się rozwijał sport powszechny. Jeżeli oddzielimy sport powszechny, w tym sport dzieci i młodzieży, od sportu wyczynowego, to bardzo źle na tym wyjdziemy, bowiem owo połączenie jest to kanon organizacji sportu, od lat stosowany w Polsce i na świecie. Pragnę stwierdzić, że my rzeczywiście obawiamy się Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Chciałbym przypomnieć, że w 1993 r. były prowadzone badania na temat realizacji Narodowego Programu Zdrowia, wychowania zdrowotnego oraz kultury fizycznej wśród dzieci i młodzieży. W tych badaniach resort edukacji wypadł bardzo źle, ponieważ większość respondentów uważała, że szkoła źle wykonuje swoje obowiązki w tym zakresie. Nie wyobrażam sobie, by pani minister twierdziła, że większość działaczy sportowych, trenerów oraz instruktorów to są pasjonaci. Nie wyobrażam sobie, żeby w związku z pracą tych osób obowiązywała Karta Nauczyciela. Niestety, my odczuwamy takie zagrożenie. Ta dyskusja już się odbyła. Uważam, że nasza dzisiejsza dyskusja ograniczyła się do kwestii finansowych, ponieważ my wszystko już przedyskutowaliśmy i pozostały nam do omówienia tylko te elementy, których dotychczas nie rozstrzygnęliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselBoguslawWontor">W nawiązaniu do wypowiedzi mojego przedmówcy, pragnę stwierdzić, że powinniśmy postępować do przodu. Podjęliśmy już kierunkową decyzję w sprawie PKS podczas pierwszej dyskusji na ten temat, gdy powoływaliśmy podkomisję. Uważam, że powinniśmy posuwać się do przodu w pracach legislacyjnych. Wydaje mi się, że dywagacje w kwestii, czy pani minister zrobiła już coś dobrego dla sportu, czy też nie, kierują naszą dyskusję na niewłaściwe tory. Pani minister pokazała już, że działa na korzyść polskiego sportu. W związku z tym takie dywagacje to czysta demagogia. Skupmy się merytorycznie nad tym projektem ustawy. Prosiłbym pana przewodniczącego, żebyśmy zmierzali w tym kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Dziękuję za radę, ale pozwoli pan, że będę jednak w dalszym ciągu udzielał głosu posłom.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselJacekFalfus">Pani minister sprowokowała jednak pewną dyskusję stwierdzając, że mamy rozmawiać na temat programu działań dla polskiego sportu. Myślę, że taka jest nasza rola. Już od dłuższego czasu wypowiadamy się w tym temacie, tak więc, stawianie nas w sytuacji tych, którzy upierają się przy czymś nie będąc do tego uprawnionymi - coś takiego wywnioskowałem z wypowiedzi pani minister - jest nieporozumieniem. Oczywiście, że sport jest w resorcie edukacji beniaminkiem, ale myślę, że pani minister również jest beniaminkiem w zakresie problemów sportu i należałoby raczej podejść z pewną pokorą do problemów, które mamy wspólnie zrealizować. Jeżeli chodzi o kwestie finansowania sportu, to chciałbym stwierdzić, że dokładnie wiem, ile wniosków o środki na dokończenie budów rozpoczętych przez samorządy wpływa do ministerstwa. Odpowiedź na te wnioski jest jedna, mianowicie, że środki finansowe znajdują się u marszałków wojewódzkich, w ramach kontraktów wojewódzkich. Rzecz w tym, iż dokładnie wiemy, jak niewiele jest tam pieniędzy na sport szkolny. Mówię to w kontekście mojej obawy, że Polska Konfederacja Sportu może zachwiać poziom finansowania sportu szkolnego oraz szeroko rozumianej kultury fizycznej dzieci i młodzieży, a skorzysta na tym sport wyczynowy. Należy te kwestie dokładnie wyważyć. Również stwierdzenie, że gdyby majątek COS przeszedł do powiatów, to już by go nie było, jest ze strony pani minister dalece nieuprawnione... Bardzo przepraszam, słyszę podpowiedź, że powiedział to pan poseł, a nie pani minister. W każdym razie wydaje mi się, że niezbędne jest podjęcie dyskusji, czy powołanie Polskiej Konfederacji Sportu rzeczywiście jest najlepszym rozwiązaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MinisterKrystynaLybacka">To jest jakieś nieporozumienie, panie pośle. Otóż, po pierwsze, nigdy nie wpadłabym na to, żeby powiedzieć Wysokiej Komisji, że jest nieupoważniona. Nie wiem, gdzie słyszał pan takie stwierdzenie, ale na pewno nie z moich ust na tym posiedzeniu. Po drugie, nie mógł pan usłyszeć od nikogo z resortu edukacji narodowej i sportu, że środki na budowę hal i innych obiektów sportowych znajdują się u marszałków województw, natomiast mógł pan usłyszeć i musi pan usłyszeć, że aby możliwe było współfinansowanie, to dana inwestycja musi być uwzględniona w kontrakcie wojewódzkim, oczywiście o ile dotyczy to inwestycji współfinansowanych, bowiem mamy również inwestycje, które finansujemy niezależnie od tych kontraktów. Pytania posłów w 99% dotyczą inwestycji współfinansowanych przez samorządy. Co do pozostałych inwestycji, to posłowie nawet nie wiedzą, że takowe realizujemy, bowiem czynimy to z własnej woli. Są to właśnie inwestycje dla sportu wyczynowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrzedstawicielPKOlAndrzejWach">Przepraszam, że tak dopominam się o głos, ale wypowiedź pana posła Eugeniusza Kłopotka nieco mnie ubodła. Po pierwsze, pragnę stwierdzić, panie pośle, my jesteśmy gośćmi, a staropolska tradycja oraz uniwersytecka tradycja - w jej ramach działa pani minister, a także ja, od lat już 20 - decyduje, że nieraz goście mają pierwszeństwo, a dopiero potem wypowiadają się ci, którzy podejmują decyzje. Po drugie, pragnę stwierdzić, że znam pana prof. Jerzego Smorawińskiego od 1993 r. - współdziałam z nim w ramach Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie - i wiem od niego, jak wiele pani minister Krystyna Łybacka zrobiła dla sportu uczelnianego. W tym kontekście uważam, że pański atak na panią minister jest niczym nieuzasadniony. Po trzecie, proszę wziąć pod uwagę, że my jesteśmy prawnikami. Nie wiem, czy pan poseł jest prawnikiem, ale jeżeli nie, to nie powinien wygłaszać pan kategorycznych sądów, że to jest zła ustawa. Zwołaliśmy dzisiaj specjalnie posiedzenie Komisji Prawa Sportowego PKOl. Brali w niej udział prawnicy, którzy od 20-30 lat działają w sporcie, a od 15 lat zajmują się - w ramach tej Komisji - prawem sportowym. Oceniliśmy, że od strony formalnoprawnej jest to dobry projekt, natomiast kwestią do dyskusji są rozwiązania strukturalne, dotyczące nadzoru oraz majątkowe, jednak nie można w czambuł potępiać tego dokumentu. Zaznaczam, że pracowaliśmy nad tym dokumentem kosztem pracy zawodowej. W celu przybycia na posiedzenie Komisji muszę przekładać egzaminy i prosić studentów, by przyszli trzy godziny później, natomiast pan poseł od razu traktuje nas, jako gorszą kategorię uczestników posiedzenia. Tak nie może być. Ja się wcale nie czuję gorszy od pana.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Bardzo przepraszam, ale nie bardzo wiem, do kogo kieruje pan te uwagi. Czy do mnie?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrzedstawicielPKOlAndrzejWach">Do pana posła Eugeniusza Kłopotka.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Porozmawiamy po posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrzedstawicielPKOlAndrzejWach">Nie będę z panem rozmawiał. Przepraszam. Jeżeli chodzi o rozwiązania, które proponuje się w tym projekcie ustawy, to Komisja Prawa Sportowego PKOl stwierdziła, że rozwiązanie dotyczące samej struktury prawnej i formy prawnej nowej organizacji odbiega od rozwiązań stosowanych w Europie, ale jest zgodne z konwencją Rady Europy z 1986 r. dotyczącej organizacji pozarządowych. W konwencji tej zezwala się na łączenie czynnika państwowego z czynnikiem samorządowym. Jeżeli nie ma alternatywy, to znaczy możliwości powrotu do działalności UKFiS, to proponowane rozwiązanie musi być popierane, bowiem w przeciwnym razie po 30 czerwca br. powstanie pustka. Można rozważać docelową koncepcję - o jej zgłoszenie prosił mnie również prezes Unii Polskich Związków Sportowych Michał Listkiewicz - czy w przyszłości nie należałoby utworzyć ministerstwa sportu i młodzieży. Jest to koncepcja na przyszłość, którą można realizować tak na bazie PKS, jak i na bazie UKFiS. Nasza komisja uznała również, że w przedstawionych rozwiązaniach, jednak nakłada się zbyt duże obowiązki na prezesa UKFiS, a w przyszłości prezesa PKS. Powinien jednak funkcjonować zarząd Konfederacji. Taką opinię sformułowało dzisiaj 13 naszych prawników. Kolejna kwestia. Nie zgadzam się z opinią pani minister i uważam, że rozwiązanie zawarte w art. 7 ust. 5 pkt. 14 dotyczące nadzoru prezesa UKFiS nad polskimi związkami sportowymi, a następnie nadzoru ministra edukacji narodowej i sportu nad prezesem, jest sprzeczne z prawem o stowarzyszeniach oraz z ustawą o kulturze fizycznej. Nie można organu wyższego rzędu stawiać na tej samej płaszczyźnie co organ nadzoru. Jeżeli tak się uczyni, to możemy dojść do następującej sytuacji. W art. 19 określone są kompetencje prezesa Polskiej Konfederacji Sportu. Może się okazać, że polski związek sportowy uchwali statut, którego prezes nie zaakceptuje. Wówczas ten statut trafi do ministra, a nie do NSA, tymczasem obowiązuje owa konwencja Rady Europy z 1986 r. W ten sposób łamiemy tę konwencję oraz wiele innych dokumentów. Zgłosiliśmy tę uwagę. Nie chcemy zabierać członkom Komisji zbyt dużo czasu. W każdym razie prawnicy z Komisji Prawa Sportowego uznali dzisiaj, że od strony formalnoprawnej ten projekt jest bez zarzutu. Jest on napisany dobrym językiem prawniczym. Oczywiście, można się spierać co do rozwiązań finansowych, ale nie co do rozwiązań prawnych. Ostatnia kwestia, którą chciałbym podnieść, dotyczy składu Rady Konfederacji. Nie chcemy wypowiadać się w kwestii, czy PKOl powinien mieć w tej Radzie dwóch przedstawicieli, czy też nie powinien, ponieważ nie byliśmy w stanie skonsultować dzisiaj tej decyzji z kierownictwem PKOl. Nie została ona zatwierdzona ani przez prezydium, ani przez zarząd PKOl. Polski Komitet Olimpijski, jako organizacja samorządowa, może o tym zadecydować samodzielnie. My wypowiadamy się tylko jako prawnicy i tak proszę nas rozumieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PrezesZarzaduGlownegoTowarzystwaKrzewieniaKulturyFizycznejMieczyslawBorowy">Pani minister udzieliła nam nagany, zanim zdążyliśmy cokolwiek powiedzieć. Najpierw wypowiadali się posłowie, natomiast my, goście nie mieliśmy jeszcze szans przedstawić naszych opinii, tak więc uważam że krytyka ze strony pani minister była trochę przedwczesna, zwłaszcza że nasz pogląd na sprawę jest zupełnie jasny. Otóż my, działacze sportu powszechnego, uważamy, że ustawa jest bardzo potrzebna, natomiast powinna to być trochę inna ustawa. Wśród priorytetów tego rządu - rządu lewicowego - jest troska o ludzi słabych ekonomicznie oraz o powszechny dostęp do kultury fizycznej. Przez dwa lata uczestniczyłem w pracach zespołu, który przygotowywał program SLD do roku 2010. Podkreśliliśmy w tym programie, że sport wyczynowy jest ważnym elementem, ale stwierdziliśmy, że celem najważniejszym jest biologiczna przyszłość narodu, natomiast sport wyczynowy jest drobnym elementem tego całego zjawiska. Nie jest racją stanu mówienie dzisiaj o konfederacji sportu wyczynowego, natomiast jest nią mówienie o polskiej organizacji sportu, która zadba o przyszłość całego narodu. Jesteśmy więc za uchwaleniem ustawy o polskiej organizacji sportowej, bowiem pojęcie konfederacji, tak prawnie, jak i językowo, należy uznać za błędnie użyte. Niech to będzie polska organizacja sportu, względnie polski komitet sportu. Ten podmiot zajmowałby się sportem powszechnym, sportem wyczynowym, sportem niepełnosprawnych etc. Rada tej organizacji powinna liczyć 45 osób. Byłoby to olbrzymie gremium, ale powinien istnieć również zarząd, który pomagałby przewodniczącemu, który byłby jednoosobowo odpowiedzialny przed władzą państwową, w podejmowaniu bieżących decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselJozefKubica">Jako absolwent prawa z prowincji chciałbym zapytać, czy możemy przejść do formalnego rozpatrywania projektu? Możemy dalej toczyć tę dyskusję, ale sądzę, że nie jest moim zadaniem polemizowanie z moim przedmówcą, czy sport powszechny jest przyszłością narodu. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się w Wiśle. Od czasu wspaniałych sukcesów Adama Małysza, wszyscy młodzi ludzie z tamtych stron, chcą zostać skoczkami narciarskimi. Nie ulega zatem wątpliwości, że bez sportu wyczynowego nie będzie również sportu masowego. Mogę to powiedzieć, ponieważ już 40 lat pracuję w polskim sporcie, nie licząc okresu, gdy sam byłem zawodnikiem. Bardzo bym prosił pana przewodniczącego, żebyśmy przeszli do merytorycznych prac nad projektem. Przypominam, że pierwsze czytanie mamy już za sobą.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MinisterKrystynaLybacka">Jeszcze kilka zdań, ponieważ rozumiem, że państwo kończycie tę wstępną dyskusję. Tytułem wyjaśnienia pod adresem pana prezesa Mieczysława Borowego, pragnę stwierdzić, że do momentu, gdy pierwszy raz zabrałam głos, żaden z gości się nie wypowiadał. Oznacza to, że tylko do posłów kierowałam uwagę, iż jestem zaskoczona, że nie rozmawiamy o sporcie, tylko o zagadnieniach drugorzędnych. Jak to często bywa, doszło do nieporozumienia, a suma nieporozumień tworzy teorię. Mam jeszcze uwagę dotyczącą wypowiedzi pana posła Andrzeja Wojtyły. Pan poseł stwierdził, że w 1993 r. zostały przeprowadzone badania, których wyniki były bardzo niepokojące. Doskonale pamiętam te wyniki. Pamiętam również wspólne posiedzenie sejmowych komisji edukacji i sportu, podczas którego biliśmy na alarm w związku z wynikami tych badań. Wyniki te rzeczywiście pokazywały, że cywilizacja współczesna niesie ze sobą zupełnie nowe wyzwania polegające na konieczności dużo wcześniejszego zajęcia się sprawnością ruchową dzieci. Proszę mnie jednak nie winić za nieudolność resortu edukacji przed rokiem 1993, bo nie miałem z nią nic wspólnego. Nawet gdyby mnie pan winił za nieudolność resortu sprzed roku, to również powiedziałabym, że nie miałam z nią nic wspólnego. Muszę pana posła uspokoić, co do jeszcze jednej kwestii. Otóż, jeżeli trener jest równocześnie nauczycielem wychowania fizycznego, to będzie on korzystał z Karty Nauczyciela i nikt mu tego prawa nie odbierze, ale jeżeli dany trener jest zatrudniony, na przykład w Polskim Związku Piłki Nożnej, to z pewnością nikt mu - dotyczy to również trenera Jerzego Engela - nie nada uprawnień z Karty Nauczyciela. O tym również mogę pana posła zapewnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselAndrzejWojtyla">Pani minister, ja w żadnym wypadku nie twierdziłem, że pani jest winna temu, iż resort edukacji tak słabo wypadł w tamtych badaniach. Mówiłem o naszych obawach, ale nie kierowałem tego do pani minister. Dodam, iż obawiam się również o te 7,5 tys. uczniowskich klubów sportowych, które funkcjonują przy szkołach lub są klubami międzyszkolnymi. W tej chwili trenerzy zatrudniani w tych klubach są bardzo słabo opłacani. Przeważnie są to hobbyści i pasjonaci. Uważam, że słuszne są obawy, że jeżeli oni będą wykonywali swoje obowiązki w ramach pracy nauczycielskiej, to oczywiście będzie ich obowiązywała Karta Nauczyciela. Tylko w tym sensie wyraziłem się, że mamy takie obawy, ale w żadnym wypadku nie było to skierowane do pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MinisterKrystynaLybacka">Z przyczyn formalnych Karta Nauczyciela nie może obowiązywać tych trenerów.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PoselAndrzejWojtyla">My wciąż nie mówimy o aspektach zdrowotnych sportu. Pani minister stwierdziła w swojej pierwszej wypowiedzi, że wychowanie prosportowe powinno zaczynać się bardzo wcześnie. Prawdą jest, że musimy poświęcać wiele uwagi, tak występom naszych reprezentantów na zawodach międzynarodowych najwyższej rangi, jak i sportowi powszechnemu, który bezpośrednio wpływa na zdrowie naszego społeczeństwa. Według najnowszych danych, ponad 40% polskich dzieci należy do grup dyspanseryjnych, czyli jest dotknięte różnymi patologiami zdrowotnymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Widzę, że chęć zabrania głosu zgłasza pan sekretarz Janusz Tatera.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselBoguslawWontor">Ale, panie przewodniczący, my przez cały czas staramy się złożyć wniosek formalny. Bardzo proszę, żeby pan to poddał głosowaniu, ponieważ chcielibyśmy przejść do procedowania. Chciałbym zaproponować, żebyśmy nie siedzieli tu do wieczora i żebyśmy przyjęli prosty sposób procedowania, czyli jeden głos za i jeden głos przeciw. Przejdźmy do konkretów. Ten temat z pewnością jest drażliwy i budzi wśród członków Komisji wiele kontrowersji. Moglibyśmy dyskutować do samego rana i jeszcze nie wyjaśnilibyśmy wszystkich wątpliwości. Myślę więc, że na tym etapie już wystarczy dyskusji. Przejdźmy do procedowania. Prosiłbym, żeby pan, panie przewodniczący postawił taki wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Bardzo się cieszę, że pan poseł sam sobie udzielił głosu, po czym go zabrał. Ja panu głosu nie udzielałem. To jest pierwsza sprawa. Uporządkujmy zatem nasze obrady. Nie wiem, czy pan poseł zwrócił uwagę, że w naszym dzisiejszym posiedzeniu bierze udział bardzo dużo gości. Świadczy to o tym, że osoby, które nas zaszczyciły, interesują się omawianym tematem oraz chcą się wypowiedzieć. Mnie przynajmniej, jako posłowi, zależy na opiniach poszczególnych autorytetów. Jeżeli obrady przedłużą się o godzinę, to trudno, ale z przyjemnością i zainteresowaniem wysłucham tych opinii. Przepraszam bardzo. Na przyszłość proszę zabierać głos dopiero po jego udzieleniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#SekretarzgeneralnyPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoJanuszTatera">Chciałbym zabrać głos w imieniu kierownictwa PKOl, ale skoro panowie posłowie chcą dyskutować o szczegółach, to może nie jest to najodpowiedniejszy moment na moją wypowiedź, ponieważ chcę mówić o sprawach nieco ogólniejszej natury.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Chętnie zapoznamy się z uwagami przedstawiciela PKOl.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#SekretarzgeneralnyJanuszTatera">Dziękuję za zaproszenie na to posiedzenie. Zostałem poproszony przez prezesa PKOl, by przeprosić państwa za to, że nie uczestniczy on osobiście w dzisiejszym posiedzeniu. Pan prezes przebywa obecnie w Krakowie, gdzie odbywa się impreza sportowa, i reprezentuje tam prezydenta RP. Przechodząc do meritum, pragnę stwierdzić, że Polski Komitet Olimpijski, podczas posiedzenia prezydium swojego Zarządu, które odbywało się 26 marca br., oraz podczas posiedzenia Zarządu, które odbyło się 9 maja, zaprezentował oficjalne stanowisko PKOl w sprawie ustawy o Polskiej Konfederacji Sportu. Stanowisko to zostało już wcześniej przesłane Komisji. Wprawdzie nie znalazło ono odbicia w projekcie poselskim, ale szanujemy każdy projekt, który jest w fazie opracowywania. Pragnę zaprezentować oficjalne stanowisko PKOl, natomiast pan mecenas Andrzej Wach prezentował państwu bardzo szczegółowe opinie prawne, które miały być pomocne w formułowaniu projektu. Proszę tak rozróżniać te dwie wypowiedzi. Zarząd PKOl nie chcąc w żadnym wypadku zakłócać prac nad projektem, opracował bardzo konkretne, ale zarazem dosyć ogólne, stanowisko. Uznaliśmy, że przy obecnej trudnej finansowej sytuacji polskiego sportu oraz w związku z reformą administracji państwowej, widzimy potrzebę szerokiej, otwartej i bardzo pogłębionej dyskusji z udziałem wszystkich reprezentatywnych środowisk sportowych. Celem tej dyskusji powinno być skonstruowanie programu rozwoju polskiego sportu oraz opracowanie optymalnego modelu organizacyjnego struktury zarządzania polskim sportem. Niezbędne jest zatem zwołanie obrad swoistego okrągłego stołu polskiego sportu, z tym że wszelkie dyskusje i prace powinny być toczone ze spokojem, natomiast nie w warunkach pośpiechu, który jest związany z tzw. ustawą czyszczącą. Uważamy, że podczas dyskusji na temat programu rozwoju sportu na lata najbliższe oraz dalszą perspektywę czasową, powinniśmy poruszać zagadnienia dotyczące sportu dzieci i młodzieży, ale nie mniej uwagi należy poświęcić sportowi olimpijskiemu. W nowej strukturze organizacyjnej sportu kwalifikowanego ważne miejsce winien zająć samorząd sportowy zorganizowany na zasadzie związku stowarzyszeń. W samorządzie tym powinni być reprezentowani przedstawiciele wszystkich związków sportowych kierujących rozwojem sportu kwalifikowanego. Nie zapewnia tego przedstawiony projekt ustawy o Polskiej Konfederacji Sportu. Rozumiemy jednak wszystkie złożoności, które towarzyszą pracom nad tą ustawą. Uważamy, że w celu przedstawienia bardziej szczegółowej opinii PKOl na temat projektu ustawy o Polskiej Konfederacji Sportu, niezbędne są takie dokumenty, jak bardzo szczegółowy projekt statutu oraz regulaminu organizacyjnego. Niezbędne jest również określenie zasad ekonomiczno- finansowych, majątkowych i podatkowych, dotyczących funkcjonowania Polskiej Konfederacji Sportu. W związku z powyższym Polski Komitet Olimpijski nie przedstawił propozycji szczegółowych rozwiązań podczas swojego posiedzenia, w którym uczestniczył pan minister Adam Giersz.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#SekretarzgeneralnyJanuszTatera">Zgodnie z przedstawionym projektem ustawy, Konfederacja jest państwową osobą prawną zaliczaną do sektora finansów publicznych, co oznacza, że nie jest ona związkiem stowarzyszeń. Rzecz w tym, że PKOl miał inne spojrzenie na rozwiązania strukturalne. Ponadto PKOl jest związkiem stowarzyszeń i innych osób prawnych realizujących cele i zadania ruchu olimpijskiego. Jest to związek stowarzyszeń dobrowolny, samorządowy, autonomiczny i strzegący swojej niezależności od wszelkich nacisków natury politycznej, religijnej, ekonomicznej oraz ideologicznej. Jako samodzielny podmiot, PKOl samodzielnie ustala swoje cele statutowe, organizacyjne i programowe. W związku z powyższym zaproponowaliśmy, by nie uwzględniać przedstawicieli PKOl w składzie Rady Polskiej Konfederacji Sportu. Oczywiście popieramy starania o utworzenie Konfederacji i deklarujemy chęć pełnej kooperacji z jej władzami, szczególnie w zakresie przygotowań olimpijskich. Uważamy, że warunki tej współpracy powinny zostać określone w specjalnym porozumieniu, analogicznym do tego, które było podpisane między PKOl a UKFiS. Praktyka wykazała, że takie rozwiązanie jest skuteczne. Naszym zdaniem, w Radzie Konfederacji powinni znaleźć się prezesi wszystkich polskich związków sportowych. Ta propozycja dotyczy preferowanego przez nas modelu, który zakłada powołanie takiej organizacji na zasadzie związku stowarzyszeń, a nie na zasadzie państwowej osoby prawnej. Przedstawiony projekt ustawy o Polskiej Konfederacji Sportu zakłada inne rozwiązania dotyczące składu Rady. W związku z tym, jakkolwiek deklarujemy chęć współpracy z Konfederacją, nie widzimy zasadności, by dwaj przedstawiciele PKOl formalnie weszli w skład tejże Rady. Powtarzam jednak, że deklarujemy gotowość pełnej kooperacji z władzami przyszłej Polskiej Konfederacji Sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PrzedstawicielZarzaduGlownegoAkademickiegoZwiazkuSportowegoTomaszKrasucki">Nasze stowarzyszenie traktuje przyszłą Polską Konfederację Sportu jako konfederację sportu wyczynowego. Jesteśmy zainteresowani tą formułą, ponieważ jednym z wycinków naszej działalności jest właśnie sport wyczynowy. Jak ogólnie wiadomo, zajmujemy się jednak głównie sportem studenckim - w obrębie sportu powszechnego - i trudno będzie nam się przepołowić, wzdłuż czy wszerz. Stąd nasze obawy dotyczące dalszego rozwoju sportu studenckiego. Oczywiście, gdybym uwierzył w opinię pana prezesa Stanisława Paszczyka, mianowicie, że każde współzawodnictwo sportowe to sport wyczynowy, wówczas okazałoby się, że Akademicki Związek Sportowy zajmuje się przede wszystkim i tylko sportem wyczynowym. Realna sytuacja jest jednak trochę inna. Rzecz w tym, że uczestniczymy we wszystkich spotkaniach Komisji i podkomisji i nigdy nie usłyszałem ani słowa w kwestii zabezpieczenia owego sportu studenckiego. Nie ma większego znaczenia, czy będziemy ten sport uważać za masowy czy za powszechny. Chodzi o to, co nasza organizacja robi dla 40 tys. studentów uczestniczących w sporcie studenckim. Sportowcy wyczynowi z klubów AZS i tak będą objęci systemem sportu wyczynowego. To nie stanowi żadnego problemu. Wielokrotnie zwracaliśmy się do pana ministra Adama Giersza z pytaniem - również na forum Komisji - czy w statucie MENiS znajdzie się zapis dotyczący sportu studenckiego. Taka deklaracja bardzo by nas uspokoiła. Moglibyśmy uzyskać jasność, że część naszych sportowców jest objęta przez Polską Konfederację Sportu, a inna część przez MENiS. Miałem przyjemność brać udział w wizycie naszej delegacji u pani minister Krystyny Łybackiej i omawialiśmy te kwestie. Oczekuję zatem jasnego stwierdzenia, jak to wszystko będzie ułożone. Pytanie to nie dotyczy tylko Akademickiego Związku Sportowego, ale również innych organizacji o ogólnopolskim zasięgu.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MinisterKrystynaLybacka">Podniósł pan niezwykle istotną kwestię. W pełni rozumiem pański niepokój i pragnę jednoznacznie stwierdzić, że pion szkolnictwa wyższego ma zajmować się nie tylko intelektem, ale także sportem. Oznacza to, że w statucie MENiS zostanie zapisane istnienie odpowiedniej komórki, która będzie się zajmowała sportem studenckim. Nie wiem jeszcze, czy będzie to wydział, czy biuro, ponieważ nie wiadomo, jak będzie wyglądała cała struktura MENiS związana ze sportem. Ta struktura została przygotowana w dwóch wariantach. Pierwszy jest przygotowany na sytuację, w której ustawa zostaje uchwalona do 30 czerwca br. Wariant ten pozwala na zagospodarowanie większości osób, które obecnie są zaangażowane w organizowanie sportu. Drugi wariant zakłada, że nie zdążamy z uchwaleniem ustawy. W dniu 30 czerwca przestaje istnieć Urząd Kultury Fizycznej i Sportu i część osób tam zatrudnionych podejmuje pracę w resorcie. Musimy mieć jednak świadomość, że tylko część, co oznacza, że część pozostała znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji. Kończąc odpowiedź na pańskie pytanie, pragnę poinformować, że to, o czym rozmawialiśmy podczas spotkania w ministerstwie zostało już zrealizowane. Do kryteriów stosowanych przez Państwową Komisję Akredytacyjną przy ocenianiu procesu nauczania na poziomie szkolnictwa wyższego weszły dwa nowe parametry, mianowicie infrastruktura sportowa i rozwój sportu w danej uczelni oraz usuwanie barier dla niepełnosprawnych. Ten pierwszy parametr to istotna waga, którą bierze się pod uwagę przy ocenie jakości pracy uczelni. Do tej pory nie stosowano tego parametru. Sport studencki znajdzie odpowiednie miejsce w strukturze Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, natomiast na każdym poziomie wiekowym będziemy mieli sytuacje, w których te pozornie rozłączne zbiory - sport wyczynowy i sport powszechny - będą miały przekrój niepusty. Pan poseł Andrzej Wojtyła podawał przykład Agaty Korc. Jest on prawdziwy, ale czy z faktu, że 11-latek w wyjątkowych przypadkach zdaje maturę, ma świadczyć o tym, że gimnazjalistów oraz maturzystów powinny obowiązywać te same rozwiązania? Zdarza się przecież, że 11-latek zdaje maturę i idzie na studia. Podobnie w każdej grupie wiekowej dzieci i młodzieży znajduje się pewna liczba osób, co do których wiadomo, że będą sportowcami wyczynowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PrezesPolskiejFederacjiSportuGwardiaWlodzimierzCias">Reprezentuję pion sportowy, o którym dzisiaj niewiele usłyszałem, zresztą niewiele pisze się o nim w projekcie ustawy. Wyjaśniam, że reprezentuję tzw. sport policyjny. Jestem wiceprezesem Europejskiej Unii Sportu Policji oraz długoletnim prezesem Polskiej Federacji Sportu "Gwardia". Przez ostatnie 13 lat doradzałem kolejnym szefom resortu spraw wewnętrznych. Niepokój, który chcę wyrazić, dotyczy rozstrzygnięć w ramach dwóch specyficznych resortów, czyli resortu obrony narodowej nadzorującego siły zbrojne, których działalność w dziedzinie kultury fizycznej jest regulowana przez wewnętrzne przepisy organizacyjne oraz regulaminy. To samo dotyczy tzw. formacji uzbrojonych i innych nie wchodzących w skład sił zbrojnych. Dlatego pozwoliłem sobie zwrócić się na piśmie do kierownictwa Komisji o uwzględnienie, w trakcie dalszych prac nad ustawą o Polskiej Konfederacji Sportu, moich propozycji. Dotyczą one części projektu ustawy, która zawiera zmiany w ustawie o kulturze fizycznej. Artykuł 4 tej ustawy stanowi, że: "Organy administracji rządowej i jednostki samorządu terytorialnego tworzą warunki prawno-organizacyjne i ekonomiczne dla rozwoju kultury fizycznej". Uważam, że artykuł ten powinien zostać poszerzony o dwa dodatkowe ustępy, które stanowiłyby o powstaniu konkretnej delegacji ustawowej dla ministra obrony narodowej i wszystkich ministrów, którzy w zakresie swojej działalności mają formacje uzbrojone lub inne niewchodzące w skład sił zbrojnych. Moja prośba jest związana również z tym, że organizacje międzynarodowe, np. Światowa Unia Sportu Policji, Europejska Unia Sportu Policji oraz tzw. CISMA, która zrzesza sportowców z sił zbrojnych, wymuszają na nas takie działania, ale niestety, nasi ministrowie nie posiadają delegacji, by mogli oni przyjąć, w drodze rozporządzenia, taki system kultury fizycznej, który byłby adekwatny do wszelkich już obowiązujących przepisów prawnych i regulaminów dotyczących tej dziedziny życia. W obecnej sytuacji ministrowie nie mają możliwości rozsądnego ustalenia relacji pomiędzy jednostkami resortowymi, które sprawują nadzór, a stowarzyszeniami kultury fizycznej, które są immanentnie związane z procesem szkolenia fizycznego funkcjonariuszy, żołnierzy i członków wszystkich paramilitarnych sił, które występują w Polsce. Gorąco apeluję o rozważenie propozycji, by minister obrony narodowej oraz minister spraw wewnętrznych i administracji otrzymali konkretną delegację ustawową i tym samym mogli przyjąć, w drodze rozporządzenia, takie rozwiązania, które usatysfakcjonują nie tylko środowisko sportowe związane z tzw. służbami mundurowymi, ale zapewnią zgodność z ogólnymi zasadami działalności w sferze kultury fizycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#MinisterKrystynaLybacka">Mam do pana prezesa gorącą prośbę. Przepraszam, że zwrócę się do pana tak ad hoc, ale chciałabym prosić, by podjął się pan koordynacji spotkania z przedstawicielami sił zbrojnych i służb mundurowych. Proponuję, by spotkanie to odbyło się w przyszłym tygodniu. Chodzi o to, żebyśmy mogli zastanowić się, jak przygotować stosowne rozstrzygnięcia prawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PrezesWlodzimierzCias">Podejmuję się zorganizowania tego spotkania. Prosiłbym o wyznaczenie dokładnego terminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MinisterKrystynaLybacka">Proponuję, żebyśmy się spotkali w środę 15 maja, powiedzmy o godzinie 9.00.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Tak więc pan prezes już coś konkretnego uzyskał podczas naszego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPlywackiegoKrzysztofUsielski">Podczas dzisiejszego posiedzenia przeplatają się wypowiedzi dotyczące szczegółów z wypowiedziami, w których wyraża się wątpliwość, czy w ogóle mamy o czym rozmawiać. Wobec tego na początek stwierdzę, że uważam, iż należy rozmawiać o szczegółach, jednak z drugiej strony trzeba jak najszybciej uporać się z tym projektem. Z przyjemnością spostrzegłem, że my, przedstawiciele środowiska sportowego mamy bardzo wielu przyjaciół. Twierdzą oni, że sport powinien mieć swoje osobne ministerstwo. Nie wątpię w najlepsze intencje panów posłów, z tym że ich postulat jest nierealny. My, przedstawiciele polskich związków sportowych musimy patrzeć realistycznie i dlatego zdajemy sobie sprawę, że nigdy nie było dalej do takiego rozwiązania. My, ludzie sportu - reprezentuję sport wymierny, czyli pływanie - uważamy, że trzeba sobie stawiać realne cele. Odpowiedzmy sobie na pytanie, co w tej chwili jest do zrobienia. Oczywiście, że obawiamy się wejścia sportu w struktury resortu edukacji. Jest to wielki organizm i dosyć ociężały. W końcowym okresie rządów poprzedniej koalicji w resorcie tym pracował jeden pan, który na pół etatu zajmował się kulturą fizyczną i przyjeżdżał na wszystkie spotkania, by reprezentować resort. Obecnie rysuje się pewne niebezpieczeństwo, że "utoniemy" w strukturach resortu, ale pojawia się również szansa, że zrealizujemy jakieś istotne cele. Jako przedstawiciel dyscypliny sportu, którą zaczyna się uprawiać w bardzo wczesnym dzieciństwie, jestem pełen nadziei, że sport zyska na nowych rozwiązaniach. Konfederacja zapewnia nam pewną odrębność, przynajmniej w zakresie budżetu, oraz wydzielenie z resortu pewnych kwestii, które mogłyby wzbudzać kontrowersje. Chodzi mi na przykład o relacje między pensjami trenerów a pensjami nauczycieli, a także o wydatki związane ze szkoleniem sportowym, na przykład ze zgrupowaniami zagranicznymi. Wobec problemów, które istnieją w oświacie, te kwestie mogłyby być dla kogoś solą w oku. Czy jesteśmy zadowoleni z proponowanego rozwiązania? Osobiście uważam, że na ten moment jest to jedyne rozwiązanie realne. Nie ma sensu odkładać jego wprowadzenia. Nie sądzę, żebyśmy byli mądrzejsi za trzy miesiące, czy też za pół roku. Dodam, że problemem nie jest taka czy inna struktura, natomiast problemem są warunki panujące w otoczeniu, czyli po prostu warunki finansowe. To jest realny problem, bowiem żadna instytucja, niezależnie od tego czy będzie to ministerstwo, czy też twór o innej nazwie, nie zapewni rozwoju sportu, dopóki obywatel Polski nie będzie miał podobnych możliwości finansowych w zakresie korzystania z kultury fizycznej co na przykład obywatel Australii. Żadne struktury nam tego nie załatwią, bowiem naszym prawdziwym problemem są uwarunkowania finansowe. Skoro państwo tak żarliwie występujecie w naszym imieniu, to przypominam, że niedługo będzie się w Sejmie rozważało temat budżetu oraz podziału środków finansowych. To właśnie wtedy powinni państwo z całą mocą bronić interesu polskiego sportu. Wówczas znajdziemy się w jednym szeregu z posłami, którzy ten interes mają na względzie, niezależnie od ich opcji politycznej.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuPlywackiegoKrzysztofUsielski">Nastąpił niebezpieczny przechył, ponieważ środki pochodzące od Totalizatora Sportowego przewyższają kwotowo środki budżetowe przeznaczane na sport. Pieniądze ze środka specjalnego miały przecież tylko uzupełniać nakłady budżetowe. Podsumowując, pragnę stwierdzić, że bardzo dziękuję za wyrażaną przez państwa troskę. Pracuję w sporcie już 30 lat i uważam, że proponowane rozwiązanie to jedyne rozwiązanie realne. Załatwiajmy tę sprawę szybko, bowiem nie będziemy mądrzejsi za pół roku, a kolejne 10 czy 50 spotkań nic nie zmieni. Jeżeli powołamy teraz Polską Konfederację Sportu, to za pół roku będziemy mieli pewne doświadczenia i będziemy wiedzieli, jak to wszystko realnie wygląda, w zakresie działalności Konfederacji, współpracy z resortem etc. Krótko mówiąc, będziemy pół roku do przodu, a w przeciwnym przypadku, gdy stracimy pół roku, to w listopadzie znajdziemy się w punkcie wyjścia.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Pragnę wyjaśnić, że z budżetu państwa na sport przeznaczono w tym roku kwotę 115 mln zł, natomiast od Totalizatora Sportowego wpłynęło na tę dziedzinę prawie 4 razy więcej. Oznacza to, że polski sport jest finansowany głównie przez obywateli, natomiast państwo w minimalnym stopniu dokłada się do tych wydatków, asygnując w skali roku tylko 3 zł na jednego obywatela. Owe 115 mln zł to połowa kwoty, jaką wydajemy na Senat. Stu senatorów z obsługą kosztuje więcej niż cały polski sport.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#BoguslawRyba">Uważam, że stan niepewności, w którym się w tej chwili znajdujemy, nie jest korzystny dla polskiego sportu. Również uważam, że niezbędna jest rozwaga i namysł. Powinniśmy się spieszyć, ale w granicach rozsądku. Moglibyśmy zmieścić się w zakładanym kalendarzu, co jednak nie oznacza, iż wiele podniesionych dzisiaj problemów nie powinno być dodatkowo przedyskutowanych. Być może niezbędne są pewne poprawki. Przechodząc do konkretów, pragnę stwierdzić, że największe obawy - sygnalizują je przedstawiciele środowiska samorządowego - dotyczą losu sportu dzieci i młodzieży, sportu powszechnego, rekreacji oraz sportu niepełnosprawnych. Gdybym miał głosować, to nie wiem, czy nie głosowałbym za koncepcją konfederacji, która działałaby w obrębie jednego fragmentu działania likwidowanego UKFiS. Wada tych rozwiązań polega na tym, że w uzasadnieniach ani w wyjaśnieniach nie przedstawiono, w jaki sposób zamierza się rozwiązać problemy dotyczące pozostałych obszarów kultury fizycznej. Nie usłyszeliśmy takich wyjaśnień ze strony resortu edukacji, a chcielibyśmy się dowiedzieć, jak resort wyobraża sobie całą tę strukturę. Ma być powołana organizacja skupiająca się na problemach sportu wyczynowego, ale nie wiadomo, co z pozostałymi sferami kultury fizycznej i jak ministerstwo zamierza strukturalnie rozwiązać te problemy. Nigdzie nie zostało to zapisane. Usłyszeliśmy deklaracje ustne, także dzisiaj, ze strony pani minister, ale te kwestie nie są nigdzie udokumentowane. Nie należy się zatem dziwić, że przedstawiciele organizacji sportu powszechnego, sportu niepełnosprawnych etc. wyrażają niepokój. Uważają oni, że te obszary kultury fizycznej nie powinny zostać pominięte w tych nowych rozwiązaniach. Sądzę, że gdyby w przedstawionym dokumencie możliwie szybko zostałaby udzielona odpowiedź na wszystkie obawy i wątpliwości, to atmosfera wokół projektu nieco by się uspokoiła.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MinisterKrystynaLybacka">W pełni zgadzam się z tym, co pan powiedział, ponieważ zdaję sobie sprawę, że znaczna część obaw i wątpliwości dotyczących kondycji polskiego sportu po wprowadzeniu nowych rozwiązań wynika z faktu, że my dokonujemy kolejnych posunięć, które nie dla wszystkich są jasne, ponieważ nikt nie wie, czy te elementy mozaiki pasują do jednego spójnego obrazu. Najpierw powołano Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Potem pojawiła się ustawa, o której projekcie teraz dyskutujemy, a na końcu pojawi się całościowa koncepcja finansowania rozwoju sportu powszechnego, sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych, a te zadania będą realizowane wspólnie z organizacjami pozarządowymi. Sądzę, że gdyby te wszystkie posunięcia były przeprowadzane jednocześnie i stanowiły zwartą całość, to byłoby znacznie mniej niepokoju i wątpliwości. Tyle tylko, że ministerstwo zostało powołane, ponieważ powstał nowy rząd. Następnie powstał projekt ustawy i jako członek rządu pragnę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że z wielu względów koncepcja likwidacji UKFiS pojawiła się wcześniej niż projekt ustawy o Polskiej Konfederacji Sportu. Całkowicie zgadzam się z moim przedmówcą, że te sekwencje czasowe nie skłaniały raczej do przyjęcia postawy ufności, a raczej powodowały nieufność. Stwierdziłam już, że bardzo się cieszę, że mam dzisiaj okazję wysłuchać państwa opinii. Ilekroć miałam okazję prowadzić takie rozmowy i rozwiewać wątpliwości, to dostrzegałam u moich rozmówców może nie pełne zaufanie, ale przynajmniej odczucie, że: "może ona nie do końca mówi tak, żebyśmy nie mogli jej zaufać, że mówi prawdę". Sądzę, że czeka nas jeszcze wiele pracy polegającej na wzajemnych rozmowach i spotkaniach. Poza tym proszę zwrócić uwagę na fakt, że ja również jestem bogatsza po każdym takim spotkaniu. Państwo pokazujecie mi mnóstwo rzeczy, których nikt pracujący w sporcie od 30 lat, ale w jednej dziedzinie, nie jest w stanie zobaczyć w innych dyscyplinach, bowiem każda z nich ma swoją specyfikę.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuOsobNiepelnosprawnychprzyUrzedzieKulturyFizycznejiSportuBoguslawGalazka">Dziękuję panu przewodniczącemu za możliwość uczestnictwa w pracach Komisji oraz podkomisji. Już trzecią kadencję bywam gościem podczas posiedzeń Komisji i mogę stwierdzić, że nasze obawy, zgodnie z tym co powiedział pan prezes Bogusław Ryba, rzeczywiście wynikają z braku wiedzy. Powiem szczerze, że nasze wątpliwości nie zostały dzisiaj rozwiane. Nie dziwię się postawie posłów, ponieważ byli oni wybierani przez nas obywateli, a kontrowersje, które się dzisiaj pojawiły, a także podczas poprzednich spotkań, wynikają również z tego, że posłowie reprezentują również nas, czyli organizacje sportowe, i chcieliby wiedzieć, jak sytuacja będzie wyglądać po tych wszystkich zmianach. Zapewne zastępca przewodniczącego Komisji pan poseł Tadeusz Tomaszewski pamięta nasze wcześniejsze dyskusje na temat sportu osób niepełnosprawnych. Gdybyśmy nie walczyli o interes tego sportu, to prawdopodobnie zostałby on znowu pominięty w ustawie. Usłyszeliśmy dzisiaj, że tak się stało w przypadku sportu akademickiego oraz sportu wojskowego i policyjnego. Uważam, że nie ma sensu dyskutować, czy ta ustawa jest potrzebna i na ile jest ona dobra, ponieważ ustawa czyszcząca jest rzeczywistością i wielu rzeczy już nie zmienimy. Jeżeli nie przyjmiemy proponowanych dzisiaj rozwiązań, aprobując pewne działania, ale przy zachowaniu zgodności z tym czego oczekujemy jako organizacje sportu niepełnosprawnych, sportu wyczynowego, sportu dzieci i młodzieży oraz sportu powszechnego, to nie wyjdziemy ze stadium dyskusji i dywagacji na temat, co jest lepszym, a co jest gorszym rozwiązaniem. Sądzę, że gdybyście państwo powiedzieli nam jasno - tak jak to przed chwilą uczyniła pani minister - że w statucie MENiS zapisana jest pozycja sportu niepełnosprawnych, sportu uczelnianego oraz sportu dzieci i młodzieży, to czulibyśmy się pewniej. Bardzo się cieszę z deklaracji pani minister. Wielokrotnie było tak, że obietnice pani minister były spełniane, natomiast nie wiem, co będzie dalej, ponieważ te decyzje będą zależeć nie tylko od pani minister, ale będą zależeć od całego gremium rządowego. Chcemy zatem znać naszą sytuację i perspektywy na przyszłość. Gdyby tak było, to nie byłoby tyle wątpliwości, niepokoju i kontrowersji, co obecnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie stwierdzam, zatem prosiłbym przedstawiciela Ministerstwa Finansów o udzielenie odpowiedzi na pytanie zadane przez pana posła Eugeniusza Kłopotka.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansowBarbaraMarkiton">Rozumiem, że oczekujecie państwo na pytanie, jakie będą skutki finansowe związane z tym projektem ustawy. Wydaje mi się, że pan minister Adam Giersz odpowiedział już na to pytanie, stwierdzając, że nie będzie żadnych skutków finansowych związanych z tą ustawą. To stwierdzenie jest zawarte w uzasadnieniu do rządowego projektu ustawy. Nie będzie żadnych skutków finansowych dla budżetu państwa, przy czym nie potrafię ocenić, czy nie będzie skutków finansowych dla sportu. Na to pytanie może odpowiedzieć tylko minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu. Gdyby zdarzyło się tak, że te zmiany angażowałyby jakieś środki finansowe, to działoby się to kosztem środków przeznaczonych na kulturę fizyczną. Tak jak powiedziałam, ministra finansów interesuje przede wszystkim, czy te zmiany nie powodują dodatkowych kosztów budżetowych. W uzasadnieniu projektu znajduje się stosowne stwierdzenie na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Nie o to mi chodziło. Rzecz w tym, że obecnie funkcjonuje Urząd Kultury Fizycznej i Sportu, który płaci jakieś podatki np. podatek od nieruchomości. Chodzi mi o to, czy zmiana statusu na państwową osobę prawną spowoduje zwiększenie obciążeń podatkowych w porównaniu z obciążeniami dotyczącymi państwowego UKFiS?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansowDariuszJastrzebski">Mogłyby zaistnieć skutki podatkowe tych zmian. Coś takiego zdarzyło się w przypadku fundacji. W tym kontekście niezbędny jest art. 18 omawianego projektu wraz z dodanym sformułowaniem "z wyłączeniem działalności gospodarczej". Skutki finansowe mogłyby powstać, gdyby nie było tego wyłączenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">To w dalszym ciągu nie jest odpowiedź na moje pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że wyczerpaliśmy już ogólną dyskusję z udziałem posłów i zaproszonych gości. Proponuję, żebyśmy przystąpili do prac nad projektem i rozstrzygnęli na wstępie zasadniczą kwestię, czy pracujemy nad projektem podkomisji, czy też nad wariantem drugim przedstawionym przez pana posła Zbigniewa Witaszka. To rozstrzygnięcie pozwoli nam dalej procedować, ponieważ będzie wiadomo, na bazie którego projektu mamy kontynuować nasze prace.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Chciałbym bardzo gorąco podziękować pani minister Krystynie Łybackiej za udział w naszym posiedzeniu. Z uwagi na fakt, że pani minister ma zaplanowane kolejne spotkania, pozwolę sobie zwolnić ją z konieczności obecności podczas naszego procedowania. Mam nadzieję, że dzisiejsza dyskusja uzmysłowiła pani minister, że nasze serca są gorące dla sportu i tylko wątpliwości merytoryczne powodują, że czasami nie wiadomo, jakie decyzje należy podjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MinisterKrystynaLybacka">Dziękuję bardzo. Ta dyskusja uzmysłowiła mi, że powinnam znacznie częściej bywać na posiedzeniach Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Na wstępie chciałbym uczynić pewną konstatację. Otóż byliśmy świadkami historycznego wydarzenia, ponieważ do tej pory żaden minister właściwy nie gościł osobiście na naszym posiedzeniu. W kontekście toczonej dzisiaj dyskusji, chciałbym zapytać, jakie jest zdanie pani minister w kwestii, którą za chwilę mamy rozstrzygać, czyli czy powinniśmy pracować nad projektem zakładającym, że Polska Konfederacja Sportu ma być organizacją specjalistyczną w zakresie sportu wyczynowego, w tym profesjonalnego, czy też ma ona być organizacją w formule UKFiS bis, tyle że bez sportu dzieci i młodzieży?</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#MinisterKrystynaLybacka">Jest dla mnie oczywiste, że od momentu, gdy projekt trafia do parlamentu, ostateczny kształt temu projektowi nadają posłowie. Oznacza to, że dla mnie praca nad projektem to praca nad sprawozdaniem podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przechodzimy zatem do rozstrzygnięcia formalnej kwestii. Mamy do wyboru projekt podkomisji oraz projekt pana posła Zbigniewa Witaszka. Ten drugi projekt rozszerza zakres działalności Konfederacji. Kto z państwa jest za tym, by Komisja pracowała dalej na bazie projektu podkomisji, który ogranicza zakres działania Konfederacji do sportu wyczynowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Mam jeszcze jedną wątpliwość, którą trzeba wyjaśnić przed tym głosowaniem. Otóż najprawdopodobniej nie możemy pracować nad projektem pana posła Zbigniewa Witaszka, ponieważ nie przeszedł on całej procedury legislacyjnej. Chciałbym zapytać, czy procedując nad projektem podkomisji, możemy w trakcie tych prac zgłaszać i rozważać propozycje zawarte w projekcie pana posła? Wydaje mi się to możliwe. Tak czy inaczej projektem matką musi być projekt podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym wyjaśnić, że w trakcie prac podkomisji został zgłoszony ten drugi projekt. Podkomisja wyraziła zgodę, by projekt pana posła Zbigniewa Witaszka stanowił całościowy wariant drugi. W związku z tym musimy na wstępie rozstrzygnąć, nad którym z tych projektów będziemy dalej pracować.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PoselAndrzejWojtyla">Panie przewodniczący, przypominam, że zgłaszałem wniosek formalny, który zawierał propozycję przesunięcia dyskusji nad tym projektem do końca roku i przedłużyć do tego czasu funkcjonowanie UKFiS.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Oczywiście, istnieje możliwość, żebyśmy rozpatrywali taki wniosek. W tym celu musi zostać zgłoszony wniosek mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PoselAndrzejWojtyla">Ja przed godziną zgłaszałem wniosek tej treści.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">To musi być wniosek mniejszości. W celu przesunięcia tego terminu niezbędny jest zapis mówiący o tym, że wniosek mniejszości przewiduje zmianę w ustawie czyszczącej, skreślenie tego punktu itd. oraz odrzucenie tego projektu. Proszę zatem przygotować wniosek mniejszości, albo zgłosić go teraz, a będziemy mogli go przegłosować. Jaki wniosek formalny zgłasza pan poseł?</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#PoselAndrzejWojtyla">Mój wniosek formalny sprowadza się do tego, by w ustawie czyszczącej zmienić zapis dotyczący funkcjonowania UKFiS i przesunąć termin jego funkcjonowania na koniec 2002 r. W tym czasie należy wypracować stanowisko Komisji...</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie pośle, taki wniosek jest możliwy do rozpatrzenia, o ile zostanie przez pana złożonych na piśmie. Jesteśmy na tym etapie prac, że rozpatrujemy tylko to, co zostało złożone na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Wydaje mi się, że wniosek pana posła Andrzeja Wojtyły, gdybyśmy mieli go głosować, jest trochę karkołomną propozycją. Chciałbym zaproponować pewne rozwiązanie. Jeżeli dzisiaj w trakcie prac nad projektem, podczas rozpatrywania art. 27 nowelizacji, który stanowi, kiedy wchodzi w życie ustawa, przegłosujemy, że owa data to 31 grudnia 2002 r. - nie jest wykluczone, że taki będzie wynik głosowania - to jeżeli ta wersja przejdzie również przez trzecie czytanie oraz Senat, wówczas będzie jeszcze czas na tzw. szybką nowelizację ustawy czyszczącej. Będzie ona polegała na przesunięciu terminu likwidacji UKFiS na 31 grudnia 2002 r. Nowelizacja ustawy czyszczącej może być inicjatywą rządową, a jeżeli rząd nie zdąży, to z inicjatywą tą wyjdzie grupa 15 posłów lub Komisja. Na razie możemy zaczekać do momentu, gdy dojdziemy do art. 27. Wówczas rozstrzygniemy kwestię tej daty i zobaczymy co dalej.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że pan poseł znalazł wyjście z sytuacji. Proponuję zatem, żebyśmy przystąpili do pierwszego głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PoselAndrzejWojtyla">Najpierw muszę wycofać mój wniosek formalny, co niniejszym czynię.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wrócimy do propozycji w nim zawartej, gdy będziemy rozstrzygać kwestię art. 27. Przechodzimy do głosowania. Kto z państwa jest za tym, żebyśmy procedowali nad sprawozdaniem podkomisji? Stwierdzam, że Komisja 8 głosami za, przy 5 głosach przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się, zdecydowała, że podstawą dalszych prac będzie projekt przedstawiony w sprawozdaniu podkomisji. Przechodzimy do prac nad projektem. Będziemy procedować w taki sposób, iż jeżeli nie będzie uwag, to będziemy przechodzili do kolejnego punktu. Kto z państwa ma uwagi do tytułu ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PoselBartlomiejSzrajber">Panie przewodniczący, obawiam się, że głosów przeciwnych było 6, a nie 5. Wydaje mi się, że pan przewodniczący Mirosław Drzewiecki nie został policzony, a głosował przeciw.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan sekretarz Andrzej Baczewski twierdzi, że pan przewodniczący był policzony. Słyszę jednak opinie, że powinniśmy głosować jeszcze raz.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Proponuję zarządzić reasumpcję głosowania, bowiem głosów za było 9, a policzono ich 8.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Musi zostać formalnie zgłoszony wniosek o reasumpcję głosowania. Czy ktoś z państwa zgłasza taki wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Zgłaszam wniosek o reasumpcję głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Kto z państwa jest za tym wnioskiem? Stwierdzam, że członkowie Komisji jednogłośnie opowiedzieli się za wnioskiem o przeprowadzenie reasumpcji głosowania. Przystępujemy do reasumpcji głosowania. Kto z państwa jest za tym, by podstawą prac Komisji był projekt zawarty w sprawozdaniu podkomisji? Stwierdzam, że członkowie Komisji 9 głosami za, przy 6 głosach przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się, opowiedzieli się za wnioskiem. Przystępujemy do procedowania. Czy są uwagi do tytułu ustawy? Nie stwierdzam. Artykuł 1, ustępy 1, 2 i 3. Czy są uwagi? Nie stwierdzam. Czy są uwagi do art. 2, ustępy 1, 2 i 3?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PoselAndrzejWojtyla">Ale pan przewodniczący nie zapytał, czy są uwagi do tytułu ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pytałem o to już dwukrotnie. Panie pośle, prosiłbym, żebyście się panowie zmobilizowali, jak sportowcy - w bloki startowe i do pracy. Pytam zatem jeszcze raz. Czy są uwagi do nazwy ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#PoselZbigniewWitaszek">Składam wniosek o przyjęcie nazwy "ustawa o Polskiej Organizacji Sportu".</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Składam wniosek przeciwny, czyli o pozostawienie nazwy obecnej. W tej sytuacji przechodzimy do głosowania. Kto z państwa jest za zmianą nazwy na "ustawa o Polskiej Organizacji Sportu"? Stwierdzam, że w głosowaniu Komisja, przy 2 głosach za, 4 głosach przeciwnych i 4 głosach wstrzymujących się, opowiedziała się przeciwko wnioskowi. Artykuły 1 i 2 zostały już rozpatrzone, zatem przechodzimy do rozpatrzenia art. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Przepraszam, ale mam jeszcze uwagę do art. 2. Chciałbym zapytać, czy zapis ust. 3 tego artykułu jest wystarczający? Zapis ten brzmi "Konfederacja może tworzyć oddziały w kraju" i mam wątpliwość, czy tutaj nie powinna zostać określona pewna delegacja oraz pewne ramy tych oddziałów.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Na forum Komisji będzie nam oczywiście trochę trudniej, bowiem ci z państwa, którzy brali udział w pracach podkomisji, znają te wszystkie zapisy, natomiast ci, którzy nie brali udziału, będą mieli pewne wątpliwości. Wyjaśniam, że kwestia, o której mówił pan poseł, znajduje się w odpowiedniej delegacji. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#PrzedstawicielPKOlAndrzejWach">Ten przepis ma związek z ustawą o kulturze fizycznej oraz treścią art. 7 ust. 5 pkt. 14 oraz ust. 6 omawianego projektu. Wydaje mi się, że przejęcie szerokiego nadzoru przez ministra właściwego do spraw kultury fizycznej nad Polską Konfederacją Sportu oraz nadzoru prezesa Polskiej Konfederacji Sportu nad polskimi związkami sportowymi, który jest zapisany w art. 7, będzie odczytywane, na przykład w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego, jako punkt wyjścia do tego, by sprawować szeroką kontrolę nad decyzjami wydawanymi przez polskie związki sportowe w trybie administracyjnym, a nie w trybie sądownictwa powszechnego. Niestety, następuje tutaj zderzenie między tym, o co ruch sportowy walczył i co znalazło swój wyraz w art. 16 i 17 ustawy o kulturze fizycznej, a koncepcją szerokiego nadzoru oraz pojęciem organu wyższego - są one określane w omawianym art. 3 nowelizacji - które nie konweniuje z pojęciem organu nadzorującego z ustawy o kulturze fizycznej. Wobec powyższego uważam, że w art. 3 powinno zostać zamieszczone jakieś ograniczenie, które przesądzałoby, że nadzór nad Konfederacją w sferze działalności organizacyjnej i finansowej sprawuje prezes Konfederacji, natomiast sfera samorządowa powinna pozostać pod mocą art. 16 i art. 17 ustawy o kulturze fizycznej, czyli podlegać sądownictwu powszechnemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pani dyrektor z MENiS za chwilę odpowie na tę sugestię. Pozwolę sobie wyjaśnić, że Polska Konfederacja Sportu jest to państwowa osoba prawna. Zgłosiłem autopoprawkę do art. 4 projektu, która wykreśla z wykazu zadań Konfederacji sprawowanie nadzoru nad polskimi związkami sportowymi. Nie jest to więc zadanie Konfederacji, co oznacza, że nie istnieje również nadzór ministra właściwego nad tym zadaniem. Nadzór został zapisany tylko w dwóch obszarach. Pierwszy z nich z mocy ustawy o kulturze fizycznej. Chodzi o art. 15 ust. 2, gdzie jest określony nadzór prezesa nad polskimi związkami sportowymi. Drugi obszar dotyczy kontekstu, o którym mówił pan mecenas. Chodzi o te trzy kwestie, które zostały w ustawie o kulturze fizycznej określone jako zadania polskiego związku sportowego - chodzi m.in. o nadawanie klubom sportowym licencji - choć może rzeczywiście nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem, że te trzy zadania są realizowane w postaci decyzji administracyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#DyrektorDepartamentuPrawnegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuJoannaRozwadowska">Pragnę stwierdzić, że nadzór, o którym mowa w art. 3 to nadzór ministra właściwego do spraw kultury i sportu nad Konfederacją. Przyznam, że nie bardzo rozumiem, co to znaczy szeroki nadzór. Przecież instrumenty nadzoru sprawowanego przez ministra są bardzo szczegółowo opisane w tej ustawie. Minister nie może czynić nic więcej niż to, co zostało w tej ustawie określone. Z tych względów rząd jest przeciwny przyjmowaniu jakichkolwiek poprawek w stosunku do art. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z członków Komisji przejmuje uwagę pana mec. Andrzeja Wacha, jako swoją poprawkę? Nie stwierdzam. Przechodzimy do art. 4. Ustęp 1 określa, co należy do zadań Konfederacji. W pkt. 1 wprowadzamy ujednolicenie z zapisem dotyczącym zadań Rady i wpisujemy "oraz innych imprez międzynarodowych o podobnej randze". Wykreślamy również pkt 6, w związku z czym zadaniem państwowej osoby prawnej, czyli Konfederacji, nie będzie sprawowanie nadzoru nad polskimi związkami sportowymi. Chodzi o to, że według dotychczasowych zapisów ustawy o kulturze fizycznej, nadzoru nad polskimi związkami sportowymi nie sprawował Urząd Kultury Fizycznej i Sportu, tylko prezes UKFiS. W ramach nowelizacji ustawy o kulturze fizycznej przekazujemy nadzór nad tymi związkami od prezesa Urzędu do prezesa Konfederacji, jako organu Konfederacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#PrezeshonorowyUniiPolskichZwiazkowSportowychAndrzejSzalewicz">Czy w związku z tym należy rozumieć, iż w praktyce przejdzie to do art. 7 ust. 5, gdzie znajduje się wykaz zadań prezesa Konfederacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ta kwestia wynika z nowelizacji ustawy o kulturze fizycznej. Możliwe jest doprecyzowanie i zapisanie tego również w art. 7, natomiast w art. 19 omawianego projektu, gdzie są zawarte zmiany w ustawie o kulturze fizycznej, znajduje się zmiana nr 1, w której mówi się, że użyte w różnych miejscach ustawy o kulturze fizycznej wyrazy "minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu zastępuje się wyrazami "Prezes Polskiej Konfederacji Sportu". Nadzór nad stowarzyszeniami został zapisany w art. 15 ust. 2 ustawy o kulturze fizycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Ale skoro istnieje możliwość dopisania tego w tym artykule, to może dla jasności sprawy należałoby tak uczynić?</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">Wobec tego proponowalibyśmy dodanie generalnego przepisu, który stanowiłby, że do zadań prezesa Konfederacji należy wykonywanie innych zadań określonych w odrębnych przepisach. Tak mógłby brzmieć dodatkowy pkt. 15 w art. 7 ust. 5. Słuszna jest konstatacja członków Komisji, bowiem rzeczywiście jest tak, że zadania prezesa Konfederacji nie są opisane tylko w ustawie o Polskiej Konfederacji Sportu, natomiast wiele kompetencji prezesa jest również opisanych w ustawie o kulturze fizycznej. Może się zdarzyć, że te kompetencje będą opisane również w innych ustawach, jeżeli PKS zaistnieje w systemie prawnym. Reasumując uważam, że dodanie tutaj takiego zapisu bardzo porządkowałoby ten problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Chciałbym się tylko upewnić, czy tak samo rozumiemy zapis art. 4 ust. 1 pkt 5 "koordynacja i dofinansowywanie szkolenia uzdolnionej młodzieży, uprawiającej sport wyczynowo". Według mojej interpretacji w tym mieszczą się również internaty sportowe LZS oraz wiodące ludowe kluby sportowe. Nie stwierdzam, by ktoś negował moją interpretację.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">To wynika z samego pojęcia oraz ze szczegółowych zapisów regulaminu oraz statutu. Prosiłbym jednak o wyjaśnienie pewnej kwestii. Otóż pan poseł pytał o dwa człony. Nie mam wątpliwości, że pkt 5 dotyczy internatów sportowych, natomiast nie słyszałem dotychczas, żeby w tym kontekście była mowa o wiodących ludowych klubów sportowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Te kluby to po prostu sport wyczynowy w środowisku wiejskim, podobnie jak internaty sportowe, i one muszą zawrzeć się w pojęciu sformułowanym w pkt. 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Słyszeliśmy już stosowną deklarację, ale prosimy o jej potwierdzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuZbigniewPacelt">To wszystko wynika z realizacji programu sportu w środowisku wiejskim. Te wszystkie zadania, które wchodzą w zakres sportu wyczynowego, stają się zadaniami Polskiej Konfederacji Sportu, zresztą realizowanymi w ramach szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Słyszymy tę deklarację i będziemy ją egzekwować.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">Pragnę odnieść się do postulatów i uwag zgłaszanych przez pana mec. Andrzeja Wacha. Pan mecenas po raz kolejny proponuje rozważenie propozycji, by w art. 7 ust. 5 skreślić pkt 14. Stwierdzam, że nie jesteśmy przeciwni skreśleniu tego punktu, natomiast z całkiem innych powodów niż te, o których mówił pan mec. Andrzej Wach. Dodam, iż kompletnie nie zgadzam się z uzasadnieniem prawnym prezentowanym przez pana mecenasa, natomiast rząd wyraża zgodę na wykreślenie tego punktu, tyle że z zupełnie innych powodów. Jeżeli członkowie Komisji tego sobie życzą, to mogę przedstawić szersze uzasadnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli cel jest ten sam, tylko uzasadnienia są inne, to możemy zaakceptować tę propozycję. Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś propozycje lub uwagi do art. 4 ust. 1, w którym określone są zadania Konfederacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#MariaZuchowicz">W świetle wypowiedzi pani dyrektor, należałoby ów pkt 6 z art. 4 ust. 1 przenieść do art. 7 ust. 5. Jeżeli mówimy, że nie jest to zadanie Konfederacji, tylko zadanie prezesa Konfederacji, to dla porządku należy dokonać takiego przeniesienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dlatego została zgłoszona poprawka, która to konsumuje. Proszę o jej ponowne odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">Proponujemy dopisać do art. 7 ust. 5 dodatkowy punkt 14 lub 15 - kolejny numer tego punktu jest uzależniony od innych decyzji - o treści: "wykonywanie innych zadań określonych w odrębnych przepisach". Odrębnym przepisem jest w tym momencie jeden z zapisów ustawy o kulturze fizycznej, która w art. 15 ust. 2 stanowi, że prezes UKFiS - ta kompetencja będzie oczywiście przeniesiona na prezesa Konfederacji - sprawuje nadzór nad polskimi związkami sportowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Słyszę, że wszystko jest już jasne. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 4 ust. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Przepraszam za trywialność mojego pytania, ale w kontekście wypowiedzi pana sekretarza Janusza Tatery - wyraził on wątpliwości PKOl w kwestii delegowania przedstawicieli do Rady Konfederacji - chciałbym zapytać, co stanie się w sytuacji, gdy jakiś podmiot odmówi współpracy z Polską Konfederacją Sportu, na przykład PKOl czy jakiś związek sportowy?</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Z sali słuchać głosy, że nic się nie stanie. Zgadzam się z tą opinią, natomiast jeżeli chodzi o sam skład Rady Konfederacji, to tego rodzaju problem może się pojawić. W trakcie dalszych prac dojdziemy do tego zagadnienia. Czy są uwagi do art. 4 ust. 2? Jeżeli chodzi o różnice w stosunku do projektu rządowego, to polegają one na dodaniu pkt. 5, który do podmiotów, z którymi ma współpracować Konfederacja, dodaje owe rady sportu. Nie stwierdzam więcej uwag, a więc przechodzimy do art. 5. Jest to bardzo istotny artykuł w kontekście tych ewentualnych wątpliwości Ministerstwa Finansów. Jest tutaj zapisane, że Konfederacja może prowadzić działalność gospodarczą, ale tylko w zakresie i w sposób określony w statucie. Taka jest treść ust. 1, natomiast ust. 2 określa, że dochody z działalności gospodarczej są przeznaczane wyłącznie na realizację celów statutowych Konfederacji. Przechodzimy do art. 6, który zawiera się w rozdziale 2 pt. "Organy Konfederacji. W trakcie prac podkomisji był podnoszony problem, że prezes PKS nie poradzi sobie bez zarządu. W takim razie chciałbym państwa zapytać, czy prezes UKFiS ma jakiś zarząd? Oczywiście nie, był on jednoosobowym organem. Na dodatek prezes UKFiS nie miał obok siebie Rady, natomiast prezes Konfederacji ma Radę. Ta kwestia została już rozstrzygnięta w trakcie prac podkomisji. Czy są zatem uwagi do art. 6?</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#PrzedstawicielkaPKOlMariaZuchowicz">Jestem za tym, by poza prezesem Konfederacja posiadała również zarząd. Argumenty za takim rozwiązaniem przedstawiałam na forum podkomisji i teraz je podtrzymuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Kto z państwa przejmuje ten wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#PoselZbigniewWitaszek">Przejmuję ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W takim razie, chciałbym zapytać członków Komisji, kto z państwa jest za tym, by istniały trzy organy Konfederacji, a nie dwa, tak jak zapisaliśmy w projekcie ustawy? Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu, przy 2 głosach za, 4 głosach sprzeciwu i 4 głosach wstrzymujących się, opowiedziała się przeciwko wnioskowi. Przechodzimy do art. 7. Czy są uwagi do ustępów 1, 2, 3 i 4? Nie stwierdzam. Jeżeli chodzi o kolejny ust. 5, w którym określone są zadania prezesa, to pojawiła się sugestia wykreślenia pkt. 14. Rząd wyraził zgodę na tę zmianę, tak więc jeżeli nie usłyszę protestu, to wykreślimy ten punkt i dodamy ów punkt, który został zaproponowany przez panią dyrektor Joannę Rozwadowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Mam pytanie, czy w sformułowaniu punktu zaproponowanego przez panią dyrektor możliwe jest dopisanie sformułowania "w tym nadzór nad polskimi związkami sportowymi". Zdaję sobie sprawę, że obecna treść proponowanego punktu jest wystarczająco pojemna, jednak nie wszyscy tak dobrze znają prawo i to uściślenie, z tego punktu widzenia byłoby potrzebne. Przypominam, że z tym zagadnieniem wiązały się największe wątpliwości Unii Polskich Związków Sportowych w stosunku do projektu ustawy. Jeżeli ta sprawa zostanie załatwiona, to nie będziemy mieli już żadnych uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Prosiłbym panią dyrektor, by jeszcze raz przedstawiła swoją propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">Treść proponowanego punktu brzmi: "wykonywanie innych zadań określonych w odrębnych przepisach".</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan prezes Andrzej Szalewicz sugeruje dopisanie do treści tego punktu sformułowania "w tym art. 15 ust. 2 ustawy o kulturze fizycznej". Czy chodziłoby o tak szczegółowe doprecyzowanie? Uważam, że nie ma takiej potrzeby, ponieważ to wynika z ustawy o kulturze fizycznej. Można tu wpisać sformułowanie o innych ustawach.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Chciałbym zapytać, czy intencją tego doprecyzowania jest wyraźne pokazanie, że prezes PKS ma prawo nadzorować polskie związki sportowe, mimo że jest to ogólnie zapisane w innych przepisach. Przypuszczam, że chęć tego uściślenia jest pokłosiem konfliktu władz PZPN z ostatnim prezesem UKFiT. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Nie o to chodzi. W celu wyjaśnienia tej kwestii, musielibyśmy powtórzyć dyskusje z pierwszych posiedzeń podkomisji. Sądzę, że szkoda na to czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pragnę wyjaśnić, że my nie przenosimy zapisów ustawy, natomiast to w ustawie o kulturze fizycznej znajduje się lex specialis w odniesieniu do ustawy - Prawo o stowarzyszeniach, które dotyczy polskich związków sportowych. Tam jest napisane, kto sprawuje nadzór. Umieszczamy tam prezesa Polskiej Konfederacji Sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Jeżeli wszyscy rozumieją to w taki sposób, to uznaję swój postulat za zbędny.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zajmujemy się cały czas ust. 5. Z wykazu zadań prezesa wykreślamy dotychczasowy pkt 4, natomiast w to miejsce wpisujemy punkt zaproponowany przez panią dyrektor. Nie ma uwag, tak więc przechodzimy do ust. 6.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Już podczas pierwszego czytania zgłosiłem pewne wątpliwości, które mogą mieć nawet naturę konstytucyjną. Chodzi o to, czy rzeczywiście szef państwowej osoby prawnej - to nie zawsze musi być minister; tak jest wyraźnie zapisane, że może być ministrem - ma prawo wydawać decyzje administracyjne na mocy Kodeksu postępowania administracyjnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">Oczywiście, że ma prawo, ponieważ zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego, decyzje administracyjne w sprawach indywidualnych wydają organy - taka jest zasada - ale decyzje takie mogą wydawać także inne podmioty, jeżeli ustawa powierza im rozstrzyganie w sprawach indywidualnych. Wobec tego prezes będzie wydawał decyzje administracyjne. Są one opisane w ustawie o kulturze fizycznej. Jest ich kilka i jeżeli pan poseł sobie tego życzy, to możemy powiedzieć, o jakie decyzje chodzi. Słyszę, że pan poseł to wie i chodziło mu o kwestię samej zasady.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy przedstawicielka Biura Legislacyjnego podziela opinię pani dyrektor?</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Tak, oczywiście. Ta kwestia była przedmiotem dyskusji podczas posiedzenia podkomisji. Nie mam żadnych uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przechodzimy do art. 8. Czy są uwagi do ust. 1? Nie stwierdzam. Do ust. 2? Również nie stwierdzam. W art. 9 znajduje się wykaz zadań Rady. Czy są uwagi do ust. 1? Nie stwierdzam. Czy są uwagi do ust. 2, w którym opisane są dodatkowe uprawnienia Rady? Nie stwierdzam. Przechodzimy do art. 10. Czy są uwagi do ust. 1, 2 i 3?</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Mam pewną wątpliwość i pojawia się ona w kontekście wypowiedzi pana sekretarza Janusza Tatery. Otóż jeżeli będzie sztywny zapis, że Rada składa się z 35 członków, to mam wątpliwości, co się stanie, jeżeli PKOl nie wydeleguje owych dwóch przedstawicieli. Wydaje mi się, że wtedy Rada nie może działać, bowiem będzie liczyła mniej niż 35 członków i zajdzie niezgodność z ust. 1. W ust. 3 jest zapisane, że minister właściwy powołuje członków w skład Rady, ale dalej w kolejnych punktach jest enumeratywnie wymienione, kto ma prawo delegować tych członków. Czy mam rozumieć, że minister będzie musiał na siłę powoływać w skład Rady przedstawicieli PKOl? Tutaj rysuje się pewne niebezpieczeństwo. Zastanawiam się, czy nie lepiej zrobić tzw. widełki. Wbrew sugestii, którą słyszę z sali, tego problemu nie załatwia ust. 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan poseł zasadnie podnosi tę kwestię, dlatego że w przypadku, gdy któryś z podmiotów określonych w ust. 3 nie zgłasza swoich przedstawicieli do składu Rady, to wtedy powołuje ich minister. Nie chcieliśmy przyjęcia takiego rozwiązania, bowiem jeżeli wolą danego podmiotu uprawnionego w ustawie nie jest zgłoszenie swoich przedstawicieli, to nie powinni oni być powoływani. Propozycja pana posła powinna zostać rozważona. Chodzi o to, by nie doszło do sytuacji, że uprawniony podmiot, który nie zgłosi przedstawiciela do składu Rady, jest do czegokolwiek zmuszany. Jego przedstawiciel nie powinien być powoływany w skład Rady, natomiast powinna pozostać możliwość zgłoszenia przedstawiciela. Może taki podmiot zmieni zdanie - panie sekretarzu - bo kadencja PKOl trwa czas określony, natomiast ustawę tworzymy na okres nieco dłuższy niż jedna kadencja władz PKOl i następne władze będą mogły skorzystać ze swojego uprawnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#PoselJerzyKulej">Chciałbym zgłosić do składu Rady Konfederacji prezesa Totalizatora Sportowego. Dołączam pisemne uzasadnienie, by nie zabierać państwu czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Może rozstrzygnijmy najpierw ów podstawowy problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Sugerowałbym zrobienie tzw. widełek na wszelki wypadek. Za chwilę możemy rozstrzygnąć, jak szerokie mają być te widełki. Jednocześnie proponuję, by we wszystkich punktach ustępu 3 dopisać wyraz "do", czyli zapisać "do 2 członków", "do 14 członków", "do 5 członków" etc.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">Mam alternatywną propozycję. Rzeczywiście słuszna jest obawa wyrażona przez pana posła. Można sobie wyobrazić sytuację, że mimo instrumentu, który jest zawarty w ust. 4, jakaś jednostka wymieniona w ust. 3 stwierdzi, że żaden jej przedstawiciel nie wejdzie w skład Rady. Wyjściem z sytuacji mogłaby być drobna zmiana brzmienia końcówki ust. 4. Proponuję, by ustęp ten brzmiał w następujący sposób: "W przypadku niezgłoszenia kandydatów do Rady w terminie wskazanym przez ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu, minister z własnej inicjatywy powołuje w skład Rady osobę reprezentującą jedną z jednostek wymienionych w ust. 3". Innymi słowy, jeżeli dany podmiot nie skorzystał ze swojego prawa i nie zgłosił swoich przedstawicieli do Rady, to minister powołuje - żeby ten organ mógł funkcjonować - kogoś, według własnego uznania, spośród wymienionych w tym ustępie jednostek.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Rysuje się drobny spór legislacyjny. Otóż nie można przyjąć takiej treści, ponieważ w ust. 3 używamy sformułowania, które oznacza obligatoryjność, i piszemy "powołuje w skład Rady: 2, 3, 14 etc.". Wyobraźmy sobie, że PKOl nie chce wydelegować swoich 2 przedstawicieli do składu Rady. Nie można zatem powołać na to miejsce, na przykład piętnastego członka reprezentującego polskie związki sportowe, ponieważ będzie to wbrew zapisowi ust. 3 pkt 3. Na tym polega problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">To kolejna bardzo słuszna konstatacja pana posła. Proponuję zatem napisać: "Minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu powołuje..." i w tym miejscu lub ewentualnie na końcu, zamieścić zastrzeżenie, że w sytuacji załamania się zakładanej struktury, to może załamać się również zakładana proporcja.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy jest zgoda na taką propozycję?</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">Po namyśle proponuję, by to zastrzeżenie zostało zamieszczone na samym końcu ust. 3, w tiret. Proponuję napisać w ust. 3: "Minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu powołuje skład Rady:". W tym miejscu następuje to wyliczenie w kolejnych punktach, natomiast na samym końcu zamieszczamy to tiret. Ono odnosi się do całości z zastrzeżeniem ust. 4. Ustęp 4 przyjąłby brzmienie: "W przypadku niezgłoszenia kandydatów do Rady w terminie wskazanym przez ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu, minister z własnej inicjatywy powołuje w skład Rady osobę reprezentującą jedną z jednostek wymienionych w ust. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">To jest dobra propozycja, tyle że mam jeszcze jedną drobną uwagę. Proszę zauważyć, że w początkowym fragmencie ust. 4 mówi się w liczbie mnogiej "kandydatów", natomiast końcówkę mamy sformułowaną w liczbie pojedynczej. Musimy to zmienić i zapisać "osoby reprezentujące odpowiednie jednostki wymienione w ust. 3". To nie może być jedna jednostka, ponieważ może się zdarzyć, że zabraknie na przykład 4-5 członków. Nie będzie można zapełnić tych wakatów wybierając osoby z tylko jednej jednostki. Można zapisać "po jednej osobie".</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#PrezesKrzysztofUsielski">Członkostwo w Radzie nie będzie obowiązkowe, tak więc może się zdarzyć, że inne jednostki nie będą chciały wydelegować dodatkowych członków.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">W takim razie lepszym wyjściem będą tzw. widełki.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">W tej sytuacji proponuję następujące brzmienie ust. 4: "...minister z własnej inicjatywy powołuje w skład Rady osoby reprezentujące jednostki wymienione w ust. 3".</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#SekretarzgeneralnyJanuszTatera">Moje zastrzeżenia, które zgłosiłem w imieniu zarządu PKOl, wynikają z tego, że ust. 3 pkt. 2 jest sprzeczny ze statutem PKOl, którego konkretne zapisy przeczytałem wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Proszę mi zacytować punkt statutu PKOl, który stanowi, że Komitet nie może być organem opiniodawczym wobec jakiegoś innego podmiotu. Proszę mi w takim razie powiedzieć, dlaczego przedstawiciele PKOl zasiadają w Radzie Programowej do spraw Inwestycji Sportowych działającej przy prezesie UKFiS?</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#SekretarzgeneralnyJanuszTatera">Panie przewodniczący, proszę dokładnie przeczytać zapisy dotyczące członków Rady Konfederacji oraz członków Rady Programowej. One są zupełnie inne. Deklarujemy, iż podpiszemy oddzielne porozumienie, ponieważ tak to jest regulowane w statucie Polskiego Komitetu Olimpijskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Sądzę, że nie ma problemu, bowiem skoro w art. 10 ust. 4 przesądza, że dana jednostka, na przykład PKOl, nie jest zobligowana do wydelegowania przedstawicieli do Rady Konfederacji. Jeżeli PKOl nie wydeleguje swoich przedstawicieli, to przynajmniej na razie, dopóki uważacie, że nie powinniście tego czynić, minister powoła w miejsce 2 przedstawicieli PKOl kogoś innego. Nie ma o co kruszyć kopii.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że Komisja swoimi ostatnimi poprawkami wyszły naprzeciw tym sugestiom. Gdyby pozostał zapis dotychczasowy, to rzeczywiście minister jakby na siłę powoływałby członków Rady, natomiast obecnie nie ma problemu, ponieważ jeżeli dana jednostka nie chce wydelegować przedstawicieli, to minister powołuje na to miejsce przedstawicieli jednostek, które się na to zgadzają.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Mam wątpliwość, czy nie byłoby znacznie prościej, gdybyśmy wykreślili pkt 2 z ust. 3, czyli owych 2 członków PKOl. Proszę zwrócić uwagę, że jeżeli ten punkt pozostanie, to przy każdym dobieraniu członków do Rady rozpęta się afera polityczna, która będzie polegała na wątpliwościach, dlaczego PKOl jest kontra Konfederacji, dlaczego jego przedstawiciele nie wchodzą w skład tej Rady itd. W związku z powyższym, jeżeli wykreślimy ten punkt, to zarazem usuniemy źródło potencjalnego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Każdy z podmiotów wymienionych w ustawie może się zachować tak jak chce. Obecne zmiany spowodują, że nie zahamuje to możliwości powołania Rady Konfederacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Celowo pilnuję tych kwestii, ponieważ wiem z doświadczenia, co się dzieje, gdy dobieramy się do różnych organów statutowych. Mam na przykład wątpliwość co do pkt. 1, czyli 2 członków reprezentujących samorządy województw. Kto ma decydować o ich wyborze?</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">Ci 2 członkowie mają zostać przedstawieni ministrowi, co oznacza, że najpierw muszą się spotkać marszałkowie wszystkich województw i jakąś ustaloną metodą - nie regulujemy tej kwestii - wyłonić 2 osoby, które będą reprezentowały samorządy wszystkich 16 województw.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Zgodnie z podpowiedziami, które słyszę, proponuję dopisać w tym punkcie, że owych 2 członków wyłania konwent marszałków województw.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">To jest raczej niemożliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Podobno w ustawie nie ma obecnie konwentu marszałków i dlatego zapisano tylko "przez marszałków województw".</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Pragnę wyjaśnić, że obecnie w trakcie przygotowywania jest Związek Województw, który ma być szerszą formułą konwentu marszałków oraz przewodniczących zarządów. Możemy w tej chwili zapisać tylko to, co jest możliwe do zapisania w obecnym stanie prawnym, czyli "wyłanianych przez marszałków województw". Minister właściwy będzie mógł zwrócić się do konwentu marszałków, które jest jedynym ciałem opiniodawczym reprezentującym samorządy wojewódzkie, i w ten sposób ci kandydaci zostaną wyłonieni. Ten mechanizm był już stosowany, na przykład przy wyborze członków Rady Rozwoju Regionalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan poseł Jerzy Kulej zgłosił jeszcze propozycję, by w Radzie Konfederacji zasiadał również prezes Totalizatora Sportowego sp. z o.o. Prześledźmy następującą sytuację. Otóż prezes wykonuje określone działania przewidziane w Kodeksie handlowym. Dysponentem środka specjalnego, który jest dostarczany przez prezesa Totalizatora Sportowego, jest minister właściwy, a korzysta z tego środka również Polska Konfederacja Sportu. W związku z powyższym uzasadnienie wniosku pana posła nie wydaje mi się wystarczające. Jest w tym uzasadnieniu napisane, że prezes Totalizatora Sportowego wspomaga kluby sportowe oraz że wypracował określoną sumę dla polskiego sportu. To nie prezes wypracował tę sumę, natomiast to ustawodawca zdecydował, że grający będą dopłacać 20% do każdego kuponu. De facto, to nigdy nie były pieniądze Totalizatora Sportowego. Reasumując, raczej trudno znaleźć uzasadnienie dla obecności prezesa Totalizatora Sportowego w Radzie Polskiej Konfederacji Sportu, czyli państwowej osoby prawnej. Dodam, że w art. 10 ust. 3 my podchodzimy do sprawy instytucjonalnie i w tym kontekście Totalizator Sportowy tutaj nie pasuje, natomiast jeżeli prezes tej firmy zostanie zgłoszony jako osoba, czyli na przykład jako Leszek Muszalski - przez jakiś polski związek sportowy lub inne stowarzyszenie - to nie należy wykluczać, iż wejdzie on w skład tej Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#PoselJerzyKulej">Zwracam uwagę na fakt, że tam jest podpis pana prezesa Leszka Muszalskiego, natomiast zgłoszony został prezes Totalizatora Sportowego pan Gocławski.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">To akurat nie jest istotne. Chodzi mi o zasadę.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#PoselJerzyKulej">Moja propozycja była związana z tym, że chciałbym, by ten, który daje pieniądze na sport, miał możliwość uczestniczenia w pracach Rady Konfederacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie pośle, prezes Totalizatora Sportowego nie daje żadnych pieniędzy na sport. Dysponentem środka specjalnego tworzonego z dopłat do stawek w grach liczbowych jest minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu. Prezes tej firmy daje pieniądze na sport tylko wtedy, gdy uruchamia sponsoring lub reklamę, natomiast owe 440 mln zł, które znajdują się na rachunku środka specjalnego, to nie są pieniądze firmy. Z mocy prawa wynika, że środek specjalny jest tworzony, a pieniądze te są przeznaczane na inwestycje sportowe, rozwój sportu dzieci i młodzieży oraz rozwój sportu osób niepełnosprawnych. Prosiłbym o opinię prawników, co do kwestii, czy możemy włączać w skład Rady prezesa firmy handlowej będącej spółką z o.o., która jest z mocy prawa zobowiązana dostarczać pieniądze do budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#PoselJozefKubica">To jest analogia z zasadą, że poseł nie może zasiadać w radzie nadzorczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Rada PKS nie jest radą nadzorczą, tak że ta analogia nie jest dokładna.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">Idea dotycząca składu tej Rady była taka, iż miały doń wejść - poprzez swoich przedstawicieli - organizacje społeczne oraz instytucje samorządowe różnego typu, natomiast Totalizator Sportowy jest podmiotem państwowym. Trudno mówić o prawnych przeszkodach, ale wejście prezesa tej firmy do składu Rady byłoby wbrew tej idei.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zwracając się do pana posła Jerzego Kuleja, pragnę stwierdzić, że odbędzie się jeszcze drugie czytanie projektu ustawy. Propozycja pana posła powinna być dokładnie przeanalizowana, a następnie będziemy mogli ewentualnie dopisać w trakcie drugiego czytania punkt na temat członkostwa prezesa Totalizatora Sportowego w Radzie Polskiej Konfederacji Sportu. Wtedy skład Rady zwiększy się do 36 członków. Musi się jednak znaleźć wystarczająco dużo argumentów za tym, by w składzie Rady znalazł się reprezentant państwowej spółki prawa handlowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#PoselJerzyKulej">Sądzę, że to nic złego, gdyby przedstawiciel Totalizatora Sportowego mógł uczestniczyć w pracach tej Rady, tym bardziej że będziemy wiele rzeczy potrzebowali od Totalizatora Sportowego. W niczym by nie przeszkadzało, gdyby taka osoba znalazła się w składzie Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Prosiłbym prawników o odniesienie się do omawianej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#PrzedstawicielkaPKOlMariaZuchowicz">Wydaje mi się, że nie ma przeszkód natury prawnej, bowiem nie jest to rada nadzorcza, tylko ciało, które ma pełnić funkcje doradcze. Z drugiej strony wydaje mi się, że koncepcja składu tej Rady była nieco inna. Ta koncepcja dotyczyła nie tyle indywidualnych osób, co grup, które mają być w Radzie reprezentowane. Wobec tego członkostwo prezesa Totalizatora Sportowego w Radzie byłoby jakimś ewenementem, co jednak nie wynikałoby z przeszkód natury prawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Spójrzmy na to właśnie od strony ogólnej koncepcji składu Rady. W przeciwnym razie moglibyśmy zapytać, dlaczego w składzie Rady nie ma się znaleźć przedstawiciel ministra finansów. Przecież jego przychylność również jest istotna dla polskiego sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#PoselJerzyKulej">Ministerstwo Finansów jest to jednak instytucja nieporównywalna z Totalizatorem Sportowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Prosiłbym, żebyśmy odłożyli tę kwestię do drugiego czytania, kiedy to przeprowadzimy dłuższą dyskusję. Czy pan poseł chciałby postawić wniosek formalny, który byśmy teraz rozstrzygnęli? Nie traćmy tej sprawy z pola widzenia. Jeżeli ten wniosek pojawi się podczas drugiego czytania, to prosiłbym o przedstawienie szerszego uzasadnienia merytorycznego. W uzasadnieniu przedstawionym czytamy, że "prezes tuż po objęciu stanowiska podpisał umowę sponsorską z PKOl". Dalej czytamy, że prezes Totalizatora Sportowego wspomaga finansowo kluby sportowe, sponsoruje prestiżowe imprezy, np. Memoriał Kusocińskiego oraz, że "obciąża to Totalizator Sportowy" - a więc nie z dobrej woli, skoro używa się sformułowania "obciąża" - na kwotę 10 mln zł rocznie. W uzasadnieniu jest również napisane, że Totalizator Sportowy wpłacił na kulturę fizyczną kwotę 440 mln zł. Trudno zgodzić się z tym stwierdzeniem. Czytamy również, że "prezes takiej firmy powinien znaleźć się w gronie osób kształtujących politykę polskiego sportu". To trochę zbyt duże wyobrażenie o roli tej Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Poza tym niektórych panów, którzy mają dzisiaj do czynienia z prokuratorem, nie chciałbym widzieć w polskim sporcie. Chodzi mi właśnie o tych, którzy kierowali Totalizatorem Sportowym. Nie chciałbym wymieniać nazwisk, ale wszyscy wiedzą, o kogo chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#PoselJerzyKulej">Panie pośle, takie insynuacje mogą być bardzo obraźliwe dla osoby, która może być bardzo przydatna instytucji, którą dzisiaj budujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#PodsekretarzstanuAdamGiersz">Pragnę stwierdzić, że Polska Konfederacja Sportu nie wyczerpuje zagadnień polskiego sportu. Zadaniami w tym zakresie będzie się zajmował przede wszystkim minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu. Przy ministrze edukacji narodowej i sportu będzie powołana specjalna, złożona z ekspertów, strategiczna rada, która będzie pomagała ministrowi w kształtowaniu strategii rozwoju kultury fizycznej i sportu. Sądzę, że to będzie właściwe miejsce dla takiej osoby, jak prezes Totalizatora Sportowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zwracam się do pana posła Jerzego Kuleja z propozycją, żebyśmy zastanowili się nad tym problemem w trakcie drugiego czytania. Można wówczas zgłosić poprawkę tej treści.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuLekkiejAtletykiIrenaSzewinska">Uważam, że musimy sobie odpowiedzieć na pytanie o rolę członków Rady Polskiej Konfederacji Sportu. Rozumiem, że w jej składzie znajdą się przedstawiciele poszczególnych stowarzyszeń, związków sportowych i innych tego typu jednostek, ale czy ci przedstawiciele będą reprezentowali interesy swojej organizacji, czy też mają patrzeć całościowo na polski sport? Przykładowo, gdybym jako prezes PZLA weszła w skład Rady, to powstają dwie możliwości, czyli reprezentuję interesy mojej organizacji albo patrzę bardziej całościowo. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś został powołany w skład Rady, to musi całościowo patrzeć na działalność Polskiej Konfederacji Sportu i kierować się dobrem całego sportu polskiego, a nie tylko swojej dyscypliny. Posłużę się przykładem Polskiego Komitetu Olimpijskiego, ale proszę to traktować wyłącznie jako przykład. Chodzi mi o jasne określenie sytuacji. Czy zatem, gdyby w skład Rady weszło 2 przedstawicieli PKOl, to osoby te reprezentowałyby w trakcie działalności Rady tenże PKOl, czy też uczestniczyłyby one w działaniach Konfederacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przedstawiciele PKOl z jednej strony reprezentują swoją organizację, ale z drugiej strony realizują zadania, które są zapisane w art. 9. Tam jest napisane, co jest zadaniem Rady Polskiej Konfederacji Sportu. Każdy członek Rady dysponuje jednym głosem. Skoro wśród tych zadań jest "opiniowanie programu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo, programu przygotowań do igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy...", to z pewnością wszyscy pozostali członkowie Rady będą z zainteresowaniem słuchali wypowiedzi przedstawicieli PKOl o ile takowi znajdą się w składzie Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#SekretarzgeneralnyJanuszTatera">Jeżeli ktoś jest w jakimś gremium przedstawicielem jakiejś struktury organizacyjnej, to obowiązują go ustalenia dotyczące prezentacji stanowiska jego organizacji, a nie jego poglądów, jako osoby prywatnej. Pani prezes Irena Szewińska słusznie postawiła swoje pytanie. Można sobie bowiem wyobrazić sytuację, że na posiedzeniu Rady rozpatrywany jest jakiś problem i na przykład przedstawiciel PZLA musi przedstawić stanowisko swojej organizacji. W związku z powyższym, w przypadku Polskiego Komitetu Olimpijskiego, bezpieczniej będzie, jeżeli jego przedstawiciele nie wejdą w skład Rady. Takie jest nasze stanowisko i nie tylko dlatego, że wejście 2 naszych przedstawicieli w skład Rady jest sprzeczne ze statutem PKOl, ale również dlatego, iż w praktyce, gdy nie wydelegujemy naszych 2 przedstawicieli, to unikniemy więcej problemów, niż moglibyśmy zyskać na naszym udziale w pracach Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Z pewnością przedstawiciele danego związku sportowego będą reprezentowali jego stanowisko, ale i tak decyzje będzie podejmowała Rada, poprzez głosowanie. Proszę zwrócić uwagę, że wśród zadań Rady nie ma czegoś takiego, jak na przykład opiniowanie działań Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nie ma takiej kompetencji. W związku z powyższym nie ma niebezpieczeństwa, że zostanie przegłosowana jakaś kwestia dotycząca danego polskiego związku sportowego. Istotne są zasady dotyczące współdziałania polskich związków sportowych w realizacji zadań państwowych. One są określone ustawowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#PrzedstawicielkaPKOLMariaZuchowicz">Wracam jeszcze do proponowanej treści ust. 4. Uważam, że do przyjęcia jest sformułowanie, że minister powołuje skład Rady osoby reprezentujące inne jednostki w przypadku niezgłoszenia części kandydatów. Mimo to byłabym za tym, żeby w ust. 1 zrobiono tzw. widełki. Chodzi o to, by nie stawiać ministra w takiej sytuacji, że on musi kogoś dokooptować do składu Rady. Mogłyby to być widełki 30 - 35 członków. W przypadku, gdyby część osób wykruszyła się ze składu Rady, to mogłaby ona funkcjonować w mniejszym składzie, a nie byłoby obowiązku uzupełnienia tego składu do liczby 35 członków.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Według opinii członków Komisji, te uzupełniające zapisy, które zostały zaproponowane, są wystarczające i nie ma potrzeby zmiany ust. 1. Mogłaby ona zrodzić problemy interpretacyjne. Sądzę, że rozwiązaliśmy już kwestię tych jednostek uprawnionych, które nie będą zainteresowane udziałem w pracach Rady. Minister nikogo na siłę nie będzie powoływał. (Głos z sali) Ale wówczas nie będzie mowy o zachowaniu proporcji.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nie będzie proporcji takiej, jak przewiduje się w ustawie. Nie stanie się to z winy ministra. Proszę o konkretne wnioski w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#PrezesAndrzejSzalewicz">Mam prośbę o rozważenie, czy w pkt. 3 nie należałoby dodać wyrazu "spośród", tak żeby zapis brzmiał "14 członków spośród osób reprezentujących polskie związki sportowe". Wciąż istotne jest pytanie, które 14 polskich związków sportowych z ogólnej liczby 57 związków ma być reprezentowane w Radzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Uprzejmie proszę pana ministra Adama Giersza o wyjaśnienie nam, dlaczego tak to zostało skonstruowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#PodsekretarzstanuAdamGiersz">Dążyliśmy do tego, żeby był to jak najbardziej samorządowy wybór. Oczekujemy, że organizacje samorządowe z pkt. 1, 2 i 3 same wybiorą swoich przedstawicieli do Rady, natomiast w pozostałych punktach piszemy "spośród" i czynimy to wówczas, gdy nie ma jednej organizacji, która dokonałaby wyboru, czyli możliwa jest sytuacja, że zostanie zgłoszonych więcej niż 5 kandydatów - tak jak w pkt. 5 i wtedy minister wybiera spośród owej większej liczby. Gdybyśmy przyjęli wersję "14 członków spośród osób reprezentujących polskie związki sportowe", to należałoby założyć, że wszystkie 60 związków zgłasza swoich kandydatów, a minister wybiera 14 z nich. Przecież nie o to nam chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#PrezesKrzysztofUsielski">Pragnę zauważyć, że Unia Polskich Związków Sportowych nie reprezentuje wszystkich związków, bowiem niektóre z nich do niej nie należą. W tej sytuacji ten swoisty plebiscyt mógłby wydać się dziwny. Rozumiem, że głosy z naszej dyskusji nie są całkowicie zgodne z ideą demokracji, ale jednocześnie panuje przekonanie, że pan prezes będzie sobie dobierał najlepszych fachowców. Nie ulega jednak wątpliwości, że w przypadku, że gdy wyboru będzie się dokonywało spośród osób reprezentujących polskie związki sportowe, to trudno byłoby stworzyć odpowiednią reprezentację.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jest propozycja, żeby to minister właściwy miał głos decydujący i wybierał spośród osób reprezentujących polskie związki sportowe, ale proszę zwrócić uwagę, że w Polskiej Konfederacji Sportu istotny jest ów segment samorządowy. Nic nie jest tutaj napisane o roli Unii Polskich Związków Sportowych. To od samych związków będzie zależało, czy zbiorą się pod flagą Unii i wskażą swoich 14 reprezentantów, czy też uczynią to po zebraniu się pod inną banderą.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#PrezesIrenaSzewinska">Istnieją dwie możliwości i albo zbierają się prezesi wszystkich związków sportowych i spośród siebie wybierają w tajnych wyborach 14 osób - ta możliwość spełnia wymogi demokracji, ale nie jest zbyt praktyczna, bowiem może dojść do sytuacji, że w tej 14-ce nie znajdzie się żaden przedstawiciel gier zespołowych czy sportów zimowych - albo dokonuje się wyboru według jakiegoś klucza, tak by w tej grupie znaleźli się przedstawiciele wszystkich najważniejszych rodzajów sportu. Uważam, że ta druga możliwość jest bardziej użyteczna i to prezes powinien dokonywać, według jakiegoś klucza, wyboru 14 przedstawicieli polskich związków sportowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Należałoby zatem przyjąć jednolitą zasadę, natomiast w stosunku do grup podmiotów określonych w pierwszych trzech punktach ust. 3 zgodnie z tym co stwierdził pan minister Adam Giersz - chodziłoby o to, by wszystko odbyło się na zasadzie wyboru dokonanego przez uprawnione podmioty. Dotychczas mówiliśmy o tym, że Konfederacja nie ma być organizacją samorządową, a następnie, gdy stwierdzamy, iż niezbędny jest jakiś element samorządności, jednocześnie stwierdzamy, że byłoby najlepiej, gdyby to minister właściwy wskazał owych 14 członków. Decyzja zależy od woli członków Komisji. Musimy jednak być konsekwentni i zapisać jednolicie we wszystkich trzech pierwszych punktach ust. 3, czyli "2 członków spośród kandydatów reprezentujących samorządy województw...", "2 członków spośród przedstawicieli zgłoszonych przez Polski Komitet Olimpijski" oraz "14 członków spośród osób reprezentujących polskie związki sportowe". To musi być jednolicie zapisane w całej ustawie. Czy ktoś z państwa popiera tę propozycję, czy też podtrzymujemy wersję dotychczasową?</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#PoselStanislawZadora">Jestem za wersją z wyrazem "spośród", ponieważ rozwiązuje ona zasadniczy problem, który sprowadza się do pytania, które związki mają być reprezentowane w Radzie Konfederacji, skoro tych organizacji jest około 60. Zasadniczą kwestią jest również, jak będzie wyglądał ów samorządowy segment Konfederacji. Musimy ją rozstrzygnąć w trakcie drugiego czytania. Proponowane poprawki chyba są niezbędne. Jeżeli ma to być samorząd, to musi to być samorząd polskich związków sportowych, natomiast gdyby wyboru dokonywał prezes Konfederacji, to wyglądałoby na to, że promuje on te dyscypliny sportu, których przedstawicieli powołał do składu Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie pośle, proszę zwrócić uwagę, że według wersji przedstawionej przez podkomisję, polskie związki sportowe mają same decydować, których 14 osób będzie je reprezentować w Radzie Konfederacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#PoselStanislawZadora">Tak, ale siłą rzeczy, tylko niektóre polskie związki sportowe będą reprezentowane w Radzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Rzeczywiście, są dwie możliwości, jednak dużo bezpieczniejszy wydaje mi się zapis ze sprawozdania podkomisji. W przeciwnym razie zaraz byłoby słychać głosy, że minister dokonywał wyboru kierując się kryteriami politycznymi. Co taka Rada będzie miała do powiedzenia, skoro została politycznie ukształtowana przez ministra? Niech wyboru 14 przedstawicieli dokonają same polskie związki sportowe. Z jednej strony chcemy mieć samorząd i powołujemy Polską Konfederację Sportu, która jest pewnego rodzaju samorządem, ale gdy przychodzi do wyboru przedstawicieli, to nikt nie chce dokonać jego wyboru i wszyscy oczekują, że dokona go minister właściwy. Jeżeli mówiliśmy o samorządności, to wykażmy trochę konsekwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#PrezesKrzysztofUsielski">Pragnę stwierdzić, że to wszystko nie jest takie proste. Jeżeli zagłębimy się w problem owej reprezentacji sportu wyczynowego, to okaże się, że 14 osób wobec ogólnej liczby 35 członków Rady, to również nie jest większość, mimo że Konfederacja ma się zajmować sportem wyczynowym. Kwestia proporcji w składzie Rady nie jest zatem tak oczywista.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Proszę jednak doliczyć do tych 14 członków jeszcze 5 członków, czyli przedstawicieli sportu wyczynowego w LZS, AZS, SZS, MON i w Policji, a jak dojdzie jeszcze 2 przedstawicieli PKOl, to w Radzie znajdzie się 21 przedstawicieli sportu wyczynowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby przejąć omawianą propozycję jako swoją poprawkę? Nie stwierdzam. Przechodzimy do art. 11. Czy są do niego jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Chciałbym zapytać przedstawicielkę Biura Legislacyjnego, czy nie byłoby zręczniej, gdybyśmy zapisali "do 3 zastępców" zamiast "nie więcej niż 3 zastępców"?</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Nie ma to znaczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W art. 12 ust. 1 znajdują się delegacje dla ministra właściwego dotyczące kwestii statutu, organizacji wewnętrznej, zasad tworzenia i znoszenia oddziałów Konfederacji oraz zasad prowadzenia działalności gospodarczej. W ust. 2 jest napisane, że tryb pracy i zakres zadań komórek organizacyjnych Konfederacji określa regulamin organizacyjny nadany przez prezesa. Czy są uwagi do tego artykułu? Nie stwierdzam. Przechodzimy do rozdziału, 3 zatytułowanego "Mienie i zasady gospodarki finansowej Konfederacji" . Artykuł 13 ust. 1 określa iż Konfederacja prowadzi samodzielną gospodarkę finansową na podstawie rocznego planu finansowego. W ust. 2 określone są przychody Konfederacji. Czy są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Mam pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Finansów, czy jednak w art. 13 ust. 2 pkt 7, gdzie jest napisane "inne przychody", nie powinno się dodać "przewidywane odrębnymi przepisami prawa", czy coś w tym rodzaju. Rzecz w tym, że "inne przychody", to właściwie może oznaczać wszystko. Słyszę z sali opinię, że o to chodzi, ale co w takim razie z tzw. praniem brudnych pieniędzy? Państwo twierdzicie nadal, że zaproponowany zapis jest prawidłowy. Nie neguję tego. Po prostu wyrażam wątpliwości dyletanta w kwestiach finansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Omawialiśmy te sprawy dosyć szczegółowo podczas obrad podkomisji. Proponowałem sformułowanie bardziej szczegółowego zapisu, takiego, który wyszczególniałby przychody uzyskiwane w ramach programów pomocowych Unii Europejskiej, ale przedstawiciel resortu finansów odpowiedział mi, że treść "inne przychody" jest wystarczająco pojemna i zawiera te wszystkie kwestie.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Wycofuję moją uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy są jeszcze jakieś uwagi do art. 13? Nie stwierdzam. Przechodzimy do art. 14. W kolejnych ustępach dotyczy on kwestii związanych z rocznym planem finansowym Konfederacji. Czy są uwagi do tego artykułu? Nie stwierdzam. Jeżeli chodzi o art. 15, to dotyczy on funduszy tworzonych przez Konfederację. Jestem spokojny o treść tych przepisów, ponieważ przy ich tworzeniu asystował resort finansów. Czy są uwagi do tego artykułu? Nie stwierdzam. W art. 16 ust. 1 zostało określone, iż roczne sprawozdanie finansowe Konfederacji podlega badaniu przez biegłego rewidenta. Ust. 2 określa termin przedstawienia tego sprawozdania ministrowi właściwemu do spraw kultury fizycznej i sportu. Czy są uwagi do art. 16? Nie stwierdzam. Artykuł 17 określa, na jakich zasadach prowadzi się rachunkowość. Ustęp 3 dotyczy kredytu krótkoterminowego. Podczas posiedzenia podkomisji była prowadzona dyskusja, czy należy skreślić wyraz "krótkoterminowe", jednak przedstawiciele resortu finansów optowali za jego pozostawieniem. Czy są uwagi do tego artykułu? Nie stwierdzam. Przechodzimy do rozdziału 4 pt. "Zmiany w przepisach obowiązujących" W art. 18, który dotyczy zmiany ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, występuje pewna zmiana w stosunku do projektu rządowego. W projekcie rządowym zapis ten brzmiał "...w części przeznaczonej na cele statutowe, z wyłączeniem działalności gospodarczej". W kontekście art. 5 podkomisja uznała, że nie ma potrzeby zamieszczania tutaj sformułowania "z wyłączeniem działalności gospodarczej", ponieważ artykuł ten wyraźnie precyzuje, jaka działalność gospodarcza będzie prowadzona - jest to określone w statucie - i na co mogą być przeznaczone środki finansowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#PoselKazimierzPietrzyk">Chciałbym wrócić do art. 17 pkt 3. Mam wątpliwość, czy celowe jest ograniczanie wielkości kredytu do 20%. Wyobraźmy sobie, że Konfederacja posiada majątek, który jest wart bardzo dużo, i zdecydowała się wybudować, na przykład nowy stadion w Warszawie, a wobec faktu, że Konfederacji brakuje pieniędzy i chce wziąć kredyt. Może go wziąć pod zastaw majątku, tyle że ograniczenie z ust. 4 uniemożliwia podjęcie tak poważnej inwestycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Omawialiśmy tę kwestię szczegółowo podczas posiedzenia podkomisji. Resort finansów zdecydowanie optował za tym ograniczeniem, ponieważ jego brak mógłby się potem - gdy przychodzi moment spłaty kredytu - kosztem przychodów z budżetu państwa. Chodzi mi o środki budżetowe przeznaczone na działalność sportową. Przechodzimy do art. 19. Pierwsza kwestia są to te uprawnienia z ustawy o kulturze fizycznej. Zostało to sprawdzone i przedyskutowane. Druga kwestia to możliwość powoływania, poprzez ewidencję u starostów, klubów sportowych nieprowadzących działalności gospodarczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#WicedyrektorDariuszJastrzebski">Chciałbym się cofnąć do art. 18. Zapewne znacie państwo stanowisko Ministerstwa Finansów. Ono zostało przesłane Komisji i podtrzymujemy je. Sądzę, że w przypadku nie podzielenia naszego stanowiska powstałby pewien precedens. Dochody przeznaczone na działalność statutową i tak byłyby zwolnione. Tego nikt nie kwestionuje. Chodzi jedynie o to, by nie były zwolnione dochody przeznaczone na pozostałą działalność gospodarczą. W ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych, której przepisom ma podlegać Konfederacja, mnóstwo jest przypadków zastosowania tego typu zapisów. Na przykład zwolnione są dochody spółdzielni mieszkaniowych, związków zawodowych, społeczno-zawodowych organizacji rolników, izb rolniczych...</u>
</div>
<div xml:id="div-211">
<u xml:id="u-211.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Statut spółdzielni mieszkaniowej nie jest określany rozporządzeniem Rady Ministrów, natomiast ten statut, w którym jest również określony zakres działalności gospodarczej, określa rząd. Oznacza to, że rząd całkowicie kontroluje państwową osobę prawną.</u>
</div>
<div xml:id="div-212">
<u xml:id="u-212.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Nie bardzo rozumiem, co jest przedmiotem sporu. W moim rozumieniu, Konfederacja ma prawo prowadzić działalność gospodarczą. Jeżeli w ramach tej działalności zostanie wypracowany zysk, to zgodnie z ustawą musi on zostać przeznaczony na cele statutowe. Rozumiem, że Ministerstwo Finansów uważa, iż jeżeli Konfederacja wypracuje zysk, to najpierw ma zapłacić podatek, natomiast reszta... O co tutaj chodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-213">
<u xml:id="u-213.0" who="#WicedyrektorBarbaraMarkiton">Wprawdzie nie jestem podatkowcem, ale postaram się wyjaśnić tę kwestię. Jeżeli Konfederacja prowadzi działalność gospodarczą i wypracuje z niej zysk po czym przeznaczy go na przykład na budowę bieżni lub na inne cele związane z kulturą fizyczną, wówczas nie zapłaci ona ani złotówki podatku. Z kolei, w sytuacji, gdy wypracowany zysk będzie przeznaczony na dalszą działalność gospodarczą, to przed przeznaczeniem musi być pomniejszony o podatek należny budżetowi państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-214">
<u xml:id="u-214.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Proszę zatem przeanalizować treść art. 5 ust. 2. Tutaj jest napisane "Dochód z działalności gospodarczej jest przeznaczany wyłącznie na realizację zadań Konfederacji, o których mowa w art. 4 ust. 1". Tam nie ma nic o dodatkowej działalności gospodarczej. Słyszę, że członkowie Komisji wyrażają opinię, iż wszystko się zgadza. Dodam, że to nie jest żaden wyjątek, ponieważ w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych pisze się również o zwolnieniach podatkowych, na przykład kościelnych osób prawnych. W tych przepisach nie ma zastrzeżenia "z wyłączeniem działalności gospodarczej".</u>
</div>
<div xml:id="div-215">
<u xml:id="u-215.0" who="#WicedyrektorDariuszJastrzebski">Bardzo przepraszam, ale raczej trudno porównywać kościoły z organizacjami sportowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-216">
<u xml:id="u-216.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Oba typy podmiotów podlegają ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych, tyle że kościoły są prywatnymi osobami prawnymi, a organizacje sportowe są państwowymi osobami prawnymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-217">
<u xml:id="u-217.0" who="#PrezesIrenaSzewinska">Chciałabym o coś zapytać. Otóż w art. 2 ust. 3 znajduje się zapis o treści "Konfederacja może tworzyć oddziały w kraju". Chciałabym się dowiedzieć, czy oddziały Konfederacji będą traktowane tak samo jak Konfederacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-218">
<u xml:id="u-218.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ustawodawca pisząc "oddziały", wyraźnie ma na myśli dzisiejsze ośrodki przygotowań olimpijskich, natomiast nie będzie żadnych oddziałów administracyjnych Konfederacji. Wracamy do art. 19 ust. 3. Rady, o których już mówiłem, przedstawiają sprawozdanie. Radę taką może powołać organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego. Może, to znaczy nie musi.</u>
</div>
<div xml:id="div-219">
<u xml:id="u-219.0" who="#PoselBoguslawWontor">Proponowałbym dodanie pkt. 1a do art. 18a ustawy o kulturze fizycznej. W punkcie tym proponuję zapisać, że "Organ stanowiący jednostki samorządu wojewódzkiego może przekazać kompetencje rady sportu wojewódzkiemu interdyscyplinarnemu stowarzyszeniu kultury fizycznej". Są województwa, gdzie wszystkie związki sportowe i stowarzyszenia kultury fizycznej są zrzeszone w takim stowarzyszeniu. W tej sytuacji rada sportu byłaby powieleniem tego stowarzyszenia. Dlatego proponuję ustawowe stworzenie możliwości przekazania tych kompetencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-220">
<u xml:id="u-220.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie pośle, proszę dokładnie przeczytać ten artykuł. Tutaj wyraźnie się pisze "spośród przedstawicieli organizacji i instytucji realizujących zadania w zakresie kultury fizycznej i sportu". Rzecz w tym, że regionalne stowarzyszenia kultury fizycznej nie zrzeszają instytucji. W tym zbiorze nie zawierają się również akademie wychowania fizycznego, kuratorzy oświaty etc. Tak więc w art. 18a ust. 1 jest zawarta szersza formuła. Prosiłbym, żebyśmy jej nie zawężali. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na art. 19 ust. 4 lit. a/. Zawiera on zmianę art. 22 ustawy o kulturze fizycznej, gdzie w ust. 4 dotychczas było napisane "stypendia sportowe dla członków kadry narodowej i olimpijskiej finansowane są ze środków budżetu państwa". W ustawie o kulturze fizycznej dokonaliśmy rozdzielenia i w przypadku sportowców niepełnosprawnych stypendia te są przyznawane przez ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu, natomiast w ustawie nie ma stosownej delegacji. W związku z powyższym proponujemy następującą treść art. 22 ust. 4: "Stypendia sportowe dla członków kadry narodowej, olimpijskiej, a także kadry paraolimpijskiej finansowane są ze środków z budżetu państwa". Oznacza to, że po raz pierwszy stanowimy w ustawie, że stypendia te są finansowane z budżetu państwa. Do tej pory działo się to tylko na zasadzie dobrej intencji aktu wykonawczego. W konsekwencji tej zmiany proponujemy dodanie po art. 22 ust. 4a ustępu 4b w brzmieniu: "Stypendia, o których mowa w ust. 4, przyznaje, wstrzymuje lub cofa Prezes Polskiej Konfederacji Sportu, a w przypadku sportowców niepełnosprawnych minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu". Ta kompetencja pozostaje u ministra właściwego, ponieważ zgodnie z ustawą czyszczącą, sport osób niepełnosprawnych przechodzi w gestię tegoż ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-221">
<u xml:id="u-221.0" who="#PoselBoguslawWontor">Chciałbym na moment wrócić do mojego wniosku. Zastanawiam się, po co wpisywać w art. 18a ust. 1 owe instytucje. Skoro później w ust. 2 wymienia się zadania rady sportu, to proszę mi powiedzieć, gdzie tu jest wymieniona na przykład rola kuratora?</u>
</div>
<div xml:id="div-222">
<u xml:id="u-222.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dostrzegam ją na przykład w art. 18a ust. 2 pkt. 5, gdzie określa się zadanie: "opiniowanie planów imprez sportowych i rekreacyjnych...". W przypadku realizacji wszystkich zadań, które są adresowane do systemu oświatowego, powinno się również zasięgnąć opinii właściwych organów oświatowych. Nie może dojść do sytuacji, że w jednym dniu do szkoły podstawowej lub gimnazjum przychodzi pięciu organizatorów różnych imprez sportowo- rekreacyjnych i zaprasza dzieci do wzięcia w nich udziału. To wszystko musi być jakoś skoordynowane. Rodzi to potrzebę powołania do rad sportu różnych przedstawicieli instytucji związanych z kulturą fizyczną, w tym instytucji oświatowych oraz powiatowych i gminnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-223">
<u xml:id="u-223.0" who="#PoselBoguslawWontor">W przypadku szkoły podstawowej te kwestie są koordynowane przez samorząd gminny, a nie przez kuratora. Przecież kurator nie koordynuje sposobu organizacji pracy w szkole.</u>
</div>
<div xml:id="div-224">
<u xml:id="u-224.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie pośle, my tworzymy ogólne zapisy - a nie osobne dla samorządu powiatowego, samorządu gminnego itd. - na podstawie których organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego, czyli na przykład sejmik wojewódzki, biorąc to pod uwagę, podejmie decyzję o powołaniu rady sportu spośród przedstawicieli organizacji i na przykład uzna, że okręgowe związki sportowe reprezentuje właśnie to regionalne stowarzyszenie lub inna reprezentacja tychże związków. Jeżeli chodzi o instytucje, to...</u>
</div>
<div xml:id="div-225">
<u xml:id="u-225.0" who="#PoselBoguslawWontor">Panie przewodniczący, ale mnie interesuje tylko szczebel wojewódzki. Dlatego zapytałem, co kurator ma do zadań rady sportu określonych w ust. 2. Specjalnie analizowałem, jaka instytucja może pasować do tych zadań na szczeblu wojewódzkim. Nie znalazłem takiej instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-226">
<u xml:id="u-226.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Opiniowanie programów rozwoju bazy sportowej na danym terenie oraz opiniowanie strategii rozwoju gmin, powiatów i województw w zakresie kultury fizycznej i sportu, to naprawdę są nieco szersze zadania niż te, które realizują okręgowe związki sportowe. Te rady sportu to nie jest to samo, co rady sportu wyczynowego czy też rady szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo. Rady sportu mają spełniać szersze funkcje.</u>
</div>
<div xml:id="div-227">
<u xml:id="u-227.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Przede wszystkim związane ze sportem powszechnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-228">
<u xml:id="u-228.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Gdybyście państwo mieli jakieś uwagi, to można je zgłosić w drugim czytaniu. Przechodzimy do zmiany 6 w ustawie o kulturze fizycznej. Jak już stwierdziłem, przyznajemy tutaj jednostce samorządu terytorialnego prawo przyznawania, w drodze uchwały, nagród dla trenerów i zasłużonych działaczy sportowych. Kwestia nagród i stypendiów dla sportowców została już wcześniej zapisana w ustawie. Jeżeli chodzi o zmianę 8, to dotyczy ona kwestii, którą już omawialiśmy, mianowicie, że obecnie ustawa nie przewiduje możliwości udziału stowarzyszeń kultury fizycznej w ligach zawodowych po 30 czerwca br. W art. 36 wprowadza się ust. 2a, który daje taką możliwość, za zgodą prezesa Polskiej Konfederacji Sportu i na wniosek polskiego związku sportowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-229">
<u xml:id="u-229.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">W tej sytuacji nie wyrabiamy się w sensie czasowym. Rozumiem, że aktualny zapis ogranicza możliwość udziału tych stowarzyszeń w ligach zawodowych do 30 czerwca br. Jeżeli zatem prezes Konfederacji zostanie powołany z dniem 1 lipca br., to znaczy, że te wszystkie stowarzyszenia muszą się bardzo spieszyć ze składaniem wniosków i właściwie przez pierwsze 2-3 tygodnie lipca nie będą mogły realizować swoich zadań.</u>
</div>
<div xml:id="div-230">
<u xml:id="u-230.0" who="#PrezesAdamGiersz">W lipcu ligi nie grają.</u>
</div>
<div xml:id="div-231">
<u xml:id="u-231.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W istocie, zachodzi taki przyjazny zbieg okoliczności. W zmianie 10 ujęte są kwestie związane z medycyną sportową. Artykuł 48 ust. 2 pkt 4 ma otrzymać nowe brzmienie, które będzie stanowiło stosowne upoważnienie dla ministra właściwego. Upoważnienie to zostało zaprezentowane przez rząd w aktach wykonawczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-232">
<u xml:id="u-232.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">Chcielibyśmy prosić, żeby ktoś z członków Komisji zechciał przejąć drobną poprawkę redakcyjną dotyczącą upoważnienia zawartego w art. 48 ust. 3. Proponujemy, by uzyskało ono brzmienie: "Minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw zdrowia, określa..." - zamiast "ustala" i nie "listy środków farmakologicznych...", tylko "...środki farmakologiczne i metody uznane za dopingowe...". Jak państwo widzicie, w akcie wykonawczym nie mamy do czynienia tylko z prostą listą, ale...</u>
</div>
<div xml:id="div-233">
<u xml:id="u-233.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że ta kwestia jest oczywista. Prosiłbym panią dyrektor o porozumienie się w tej sprawie z Biurem Legislacyjnym, a stosowna poprawka zostanie naniesiona.</u>
</div>
<div xml:id="div-234">
<u xml:id="u-234.0" who="#PrzedstawicielAZSTomaszKrasucki">Jako farmaceuta pragnę wyrazić opinię, że absolutnie powinno zostać użyte sformułowanie "lista środków farmakologicznych" na podobnej zasadzie jak funkcjonuje lista środków dopuszczonych do obrotu, lista leków na receptę, lista leków w lecznictwie zamkniętym, tak musi funkcjonować lista zamknięta owych środków farmakologicznych. Ona może być uzupełniona, ale powinna być zamknięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-235">
<u xml:id="u-235.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan Rudnik również potwierdza tę pańską sugestię. Musimy słuchać uwag fachowców od medycyny sportowej. Te uwagi są bardzo cenne. Przyznaję, że patrzyliśmy na te kwestie z czysto legislacyjnego punktu widzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-236">
<u xml:id="u-236.0" who="#DepartamentuPrawnegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuMariaSkocka">Chciałabym jeszcze zgłosić uwagę, iż z wcześniejszych przepisów wynika, iż Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie opracowuje listę takich środków i metod. Minister włożyłby ją do tego rozporządzenia, praktycznie cytując ją dosłownie. Sama lista mogłaby być załącznikiem, natomiast w celu umożliwienia zawarcia innych treści, które znajdowały się w dokumencie przygotowanym przez Komisję - określał on na przykład który sposób użycia danego środka jest dozwolony, a który nie jest dozwolony - owo rozporządzenie musiałoby mieć szerszą formułę. Powtarzam, że sama lista byłaby załącznikiem zawierającym czysty wykaz. Chodziło o to, by nie zawęzić tej delegacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-237">
<u xml:id="u-237.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Rozumiem, że zgadzamy się z propozycją pani dyrektor. Przechodzimy do art. 20, który dotyczy ustawy o działach administracji rządowej. To, oczywiście, jest prosta konsekwencja poprzednich zmian. Czy są uwagi? Nie stwierdzam. W art. 21 skreśla się art. 5. Prosiłbym o przypomnienie treści tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-238">
<u xml:id="u-238.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Oto ona: "Szkoły wyższe działające w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy kształcące trenerów i instruktorów maja obowiązek uzyskania zgody Prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu do 31 sierpnia 2002 r.".</u>
</div>
<div xml:id="div-239">
<u xml:id="u-239.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">To uprawnienie prezesa jest zawarte w zmianie 9 z lit. b/ dotyczącej ustawy o kulturze fizycznej. Przechodzimy do art. 22, który zawiera zmiany w ustawie czyszczącej. Tutaj podnosi się kwestie związane z likwidacją UKFiS oraz rozdziałem jego majątku, a także kwestie dotyczące pracowników znoszonego UKFiS. W ustawie czyszczącej jest określone, że zadania i pracowników przejmuje minister właściwy. Pozostał nam jeszcze rozdział 5 pt. "Przepisy przejściowe i końcowe". Czy są uwagi do art. 23? Nie stwierdzam, zatem wszystko jest jasne. Jeżeli chodzi o art. 24, to proponuję dodać ust. 8 w brzmieniu: "W zakresie związanym z nabyciem nieruchomości wchodzących w skład majątku, o którym mowa w ust. 2, Konfederacja nie ponosi opłat sądowych. Tutaj chodzi o owe 300 tys. zł, o których mówił pan minister Adam Giersz. Jeżeli dodamy ten ustęp, to te koszty nie będą konieczne do poniesienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-240">
<u xml:id="u-240.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Proponuję przeredagowanie treści tego ustępu, analogicznie do treści ust. 7, tak by uzyskał on brzmienie: "Konfederacja nie ponosi opłat sądowych w zakresie związanym z nabyciem nieruchomości wchodzących w skład majątku, o którym mowa w ust. 2". To jest tylko zmiana szyku wyrazów w zdaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-241">
<u xml:id="u-241.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy jest sprzeciw? Nie stwierdzam. Przechodzimy do art. 25. Tutaj jest zmiana w stosunku do projektu rządowego. Rząd przewidywał powołanie - bez zasięgania opinii - pierwszego prezesa Konfederacji na rok, ale w trakcie prac podkomisji doszliśmy do wniosku, że skoro przewidujemy taki ciąg zdarzeń, iż od 1 stycznia 2004 r. ma nastąpić przejęcie majątku COS, to wszystko musi być wcześniej przygotowane, a więc zmiana prezesa tylko na pół roku wcześniej - teoretycznie byłaby ona możliwa - nie wróżyłaby dobrze, jeżeli chodzi o perspektywy tej organizacji, ponieważ tok przygotowań zostałby zakłócony. To również jest w ciągu roku budżetowego, zatem proponujemy rozważyć, by pierwsze powołanie prezesa Polskiej Konfederacji Sportu odbyło się na okres do 31 grudnia 2003 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-242">
<u xml:id="u-242.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Mam uwagę natury stylistycznej. Otóż nie bardzo podoba mi się sformułowanie "powołuje i odwołuje na okres do 31 grudnia" . Powinno być "powołuje na okres do 31 grudnia" albo "powołuje z dniem 31 czerwca i "odwołuje z dniem 31 grudnia". Wtedy ten zapis jest jasny. Natomiast źle się czyta zapis "powołuje i odwołuje na okres do 31 grudnia". Zastanówmy się, która wersja jest prawidłowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-243">
<u xml:id="u-243.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wyjaśniam, że w projekcie rządowym była mowa tylko o powołaniu prezesa, natomiast podkomisja uznała, że trzeba dać ministrowi właściwemu możliwość odwołania prezesa w tym terminie, gdyby zaszła taka potrzeba. Zostało zapisane "powołuje i odwołuje", z tym że nie rozważaliśmy dylematu, o którym wspomniał pan poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-244">
<u xml:id="u-244.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Proponuję dwa alternatywne rozwiązania. Możemy napisać "Pierwszego Prezesa Polskiej Konfederacji Sportu powołuje, na okres do dnia 31 grudnia 2003 r. minister właściwy... itd.". Wiadomo przecież, że z dniem 31 grudnia wygasa...</u>
</div>
<div xml:id="div-245">
<u xml:id="u-245.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ale jeżeli nie napiszemy, że minister właściwy odwołuje prezesa, to w jaki sposób będzie to możliwe? Minister powinien mieć taką możliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-246">
<u xml:id="u-246.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Z zapisu o treści: "...powołuje i odwołuje na okres do 31 grudnia 2003 r." nie wynika, że minister właściwy może wcześniej odwołać prezesa. Nie ma innego wyjścia i po prostu trzeba napisać, że minister właściwy może odwołać prezesa przed upływem tego terminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-247">
<u xml:id="u-247.0" who="#DyrektorJoannaRozwadowska">Podzielam uwagi dotyczące wadliwej redakcji tego artykułu. Ta wersja powstała na forum podkomisji. W projekcie rządowym było napisane, że "Pierwszego Prezesa Polskiej Konfederacji Sportu powołuje na okres do dnia 31 grudnia 2003 r. minister właściwy...". Członkowie Komisji słusznie zapytali, czy z treści tego przepisu można wyciągnąć wniosek, że minister może odwołać prezesa przed tym terminem. Z pewnością trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie i dlatego podzielam pogląd, że należy napisać wprost, że: "Pierwszego Prezesa Polskiej Konfederacji Sportu powołuje, na okres do dnia 31 grudnia 2003 r., minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu". Zdanie o treści: "Wymogu zasięgania opinii, o której mowa w art. 7 ust. 2 nie stosuje się" może być umieszczone w tym miejscu lub w innym. To zależy od redakcji artykułu. Następnie należy wprost zapisać, że prezes może zostać odwołany przed upływem okresu, o którym mowa w ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-248">
<u xml:id="u-248.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Może sformułujmy to w następujący sposób: "Minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu może odwołać pierwszego Prezesa Polskiej Konfederacji Sportu przed upływem terminu, o którym mowa w zdaniu pierwszym". Wówczas nie będzie konieczne dodawanie kolejnego ustępu, a tak zrozumiałem intencję pani dyrektor.</u>
</div>
<div xml:id="div-249">
<u xml:id="u-249.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy są uwagi do tej propozycji? Nie stwierdzam, zatem możemy przejść do art. 26. Chodzi tutaj o dotację przedmiotową dla COS. Czy są uwagi? Nie stwierdzam. W art. 27 określony jest termin wejścia w życie ustawy. Czy są uwagi do tego artykułu? Nie stwierdzam.</u>
</div>
<div xml:id="div-250">
<u xml:id="u-250.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Mam pewną uwagę w kwestii przekazania majątku COS. Otóż wygląda na to, że majątek w postaci nieruchomości oraz ruchomości obecnie zawiadywanych przez COS nadal będzie znajdował się w gestii ministra i dopiero z dniem 1 stycznia 2004 r. przejdzie do Polskiej Konfederacji Sportu. Do tego momentu Konfederacja będzie, praktycznie rzecz biorąc, otrzymywała środki z budżetu państwa oraz środki z Totalizatora Sportowego oraz prowadziła własną działalność gospodarczą. Dajmy więc Konfederacji krzyż na drogę. Szczęść jej Boże, niech działa. Mamy półtora roku. Zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądać.</u>
</div>
<div xml:id="div-251">
<u xml:id="u-251.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Myślę podobnie. Dokonamy głębokich analiz działania Konfederacji w początkowym okresie. W gronie prezydium Komisji ustaliliśmy, że w drugim półroczu przyjrzymy się wszystkim zagadnieniom związanym z COS, przeanalizujemy je i ewentualnie podejmiemy jakieś decyzje. Stawiam wniosek o przyjęcie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej wraz z poprawkami naniesionymi w trakcie prac Komisji. Kto z państwa jest za tym wnioskiem? Stwierdzam, że w głosowaniu Komisja 8 głosami za, przy 1 głosie przeciwnym i 1 wstrzymującym się, opowiedziała się za wnioskiem. Jeżeli ktoś chce przedłożyć wnioski mniejszości, to proszę je przedłożyć w formie pisemnej do Biura Legislacyjnego. Proszę o zgłaszanie kandydatur na stanowisko posła sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-252">
<u xml:id="u-252.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Proponuję kandydaturę pana posła Tadeusza Tomaszewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-253">
<u xml:id="u-253.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy są inne kandydatury? Nie stwierdzam. Kto z państwa jest za przyjęciem zgłoszonej kandydatury? Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu jednogłośnie opowiedziała się za tym, by poseł Tadeusz Tomaszewski pełnił funkcję posła sprawozdawcy. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>