text_structure.xml 90.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Stwierdzam kworum. Wobec braku zastrzeżeń do protokołów nr 64, 65 i 66 stwierdzam ich przyjęcie. Porządek dzienny został państwu posłom doręczony. Jeśli nie usłyszę uwag lub sprzeciwu, uznam go za przyjęty. Nie słyszę uwag ani sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Stwierdzam, że Komisja przyjęła proponowany porządek obrad. Przed przystąpieniem do jego realizacji chciałbym poinformować, że w dniach 22 i 23 listopada odbędzie się wyjazdowe posiedzenie naszej Komisji. Prosimy chętnych o zgłaszanie się do sekretariatu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Przechodzimy do realizacji porządku dziennego. Proszę przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przedstawienie informacji. Nie ma przedstawiciela?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorDepartamentuGospodarkiZiemiawMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJanBielanski">Jestem w zastępstwie pana ministra. Dyrektor Departamentu Gospodarki Ziemią w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jan Bielański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Posiada pan upoważnienie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#DyrektordepartamentuMRiRWJanBielanski">Pan minister musi być równocześnie na posiedzeniach dwóch Komisji i dlatego nie ma go tutaj w tej chwili. Może przyjdzie nieco spóźniony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Taka sytuacja nie bardzo nam odpowiada, ponieważ w posiedzeniach komisji sejmowych bierze udział odpowiedni wiceminister lub upoważniona przez niego osoba. Nie otrzymaliśmy informacji, że jest pan osobą upoważnioną. Bardzo mi przykro.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Ale być może moglibyśmy rozpocząć posiedzenie od drugiego punktu naszego porządku obrad – informacji o sytuacji na rynku trzody chlewnej. Kto by to referował? Agencja Rynku Rolnego? Państwo są gotowi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszDebicki">Ja w kwestii formalnej. Temat przewidziany w pierwszym punkcie porządku obrad jest bardzo ważny, a w MRiRW jest sześciu wiceministrów i żadnego z nich nie ma na posiedzeniu naszej Komisji. Dlatego proponuję ogłoszenie krótkiej przerwy, a pan przewodniczący spowoduje, że odpowiednie osoby pojawią się na naszym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Propozycja jest interesująca, natomiast uwzględniając informację, że pan minister jest na równolegle odbywających się posiedzeniach dwóch Komisji, proponuję, żeby zadecydowali członkowie naszej Komisji. Jeśli państwo wyrażą zgodę, żebyśmy rozpoczęli od drugiego punktu porządku obrad, to tak uczynimy, bo jest odpowiedni skład osobowy do przedstawienia informacji o sytuacji na rynku trzody chlewnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselKrzysztofJurgiel">Ale w przypadku drugiego punktu porządku obrad też nie ma wiceministra. A więc nie rozumiem, czym różni się sytuacja pierwszego punktu od drugiego. W przypadku pierwszego punktu również jest obecny prezes Agencji i dyrektor. Dlatego proponuję ogłosić przerwę do godz. 12. I niech do tej pory ktoś do nas przyjedzie. Jest sześciu wiceministrów w MRiRW.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Za politykę rolną państwa odpowiada resort rolnictwa, a minister za rynek rolny. Przy całym szacunku dla pana prezesa nie wyobrażam sobie, chociaż nie jestem członkiem tej Komisji, ale wkrótce prawdopodobnie będę, żebyśmy pracowali w ten sposób nad tak poważnymi problemami. Uważam, że to jest niedopuszczalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Bardzo dziękuję za wszystkie uwagi. Najpierw będziemy głosować nad moim wnioskiem, czyli propozycją rozpoczęcia posiedzenia Komisji od drugiego punktu porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rozpoczęciem posiedzenia Komisji od drugiego punktu porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselTadeuszDebicki">Myślę, że to jest niewłaściwa procedura. Był wniosek pana posła Krzysztofa Jurgiela o ogłoszenie przerwy, bo w przypadku drugiego punktu porządku obrad mamy podobną sytuację i zmiana kolejności punktów porządku obrad nic nam nie daje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Ja nic innego nie robię, tylko realizuję ustalenia Komisji, a jako poseł mam prawo zgłaszać wnioski. A państwo opowiedzą się „za”, albo „przeciw”. Panie pośle, rozpoczęło się głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselKrzysztofJurgiel">Ale dalej idącym wnioskiem był wniosek o ogłoszenie przerwy w obradach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Nie pozwolę, żeby panowie przerywali głosowanie. W którym miejscu moje postępowanie jest wadliwe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselKrzysztofJurgiel">Skoro pan stwierdził, że na posiedzeniu naszej Komisji powinien być wiceminister lub osoba upoważniona, to chciałem tylko zapytać, czy prezes Agencji ma odpowiednie upoważnienie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Prezes Agencji jest przewidziany wśród osób mających omawiać informację. Natomiast pana dyrektora Jana Bielańskiego nie ma w spisie osób przewidzianych do omawiania „Informacji o realizacji ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego z uwzględnieniem wykorzystania Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa”. Na tym polega cała sprawa.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Ponownie przystępujemy do głosowania. Kto jest za rozpoczęciem posiedzenia Komisji od drugiego punktu porządku obrad?</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Stwierdzam, że Komisja, przy 3 głosach za, 7 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek o rozpoczęcie posiedzenia Komisji od drugiego punktu porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Przystępujemy do głosowania nad drugim wnioskiem. Kto jest za przerwaniem posiedzenia Komisji do godz. 12?</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Stwierdzam, że Komisja 12 głosami, przy braku przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek o przerwanie posiedzenia do godz. 12.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">W związku z tym ogłaszam przerwę do godz. 12.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">[Po przerwie]</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Wznawiamy posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. O krótkie omówienie informacji o realizacji ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego z uwzględnieniem wykorzystania Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa proszę sekretarza stanu w MRiRW pana Henryka Kowalczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Ustawę z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego realizujemy przy pomocy Agencji Nieruchomości Rolnych, wykorzystując głównie Zasób Własności Rolnej Skarbu Państwa. Została wprowadzona zasada pierwokupu. ANR starała się, żeby gospodarstwa rolne były gospodarstwami rodzinnymi. Obecnie 300 ha jest powierzchnią graniczną dla gospodarstwa rodzinnego. Ponieważ państwo otrzymali informację na piśmie przygotowaną przez ANR, skoncentruję się na najważniejszych przedstawionych tam problemach i sposobach ich rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Przedtem jednak chciałbym poinformować członków Komisji o bardzo istotnej kwestii. Planujemy nowelizację ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, żeby cel, który chcemy osiągnąć, czyli wspieranie gospodarstw rodzinnych, był lepiej realizowany.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Dla ANR główną trudnością była mała efektywność realizacji ustawy. Mam tutaj na myśli m. in. kwestię wieloletnich umów dzierżawy, zawartych w latach 90., a więc niemożliwych do rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Nowelizacja ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego jest konieczna, żeby osiągnąć cele, na których nam zależy. Należy np. ponownie przeanalizować kwestię limitu obszarowego nieruchomości rolnych, dla których ANR powinna dawać opinie dotyczące prawa do pierwokupu. Podwyższenie tego limitu pozwoliłoby skoncentrować się na nabywaniu nieruchomości, które rzeczywiście mogą służyć realizacji celów zapisanych w ustawie. Obecnie kwestie dotyczące niewielkiej liczby nieruchomości niepotrzebnie angażują potencjał Agencji.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Należy również ograniczyć nabywanie nieruchomości o charakterze nierolnym do wyjątkowo uzasadnionych przypadków. Chcemy także, żeby został obniżony limit dotyczący gospodarstwa rodzinnego. Obowiązujący do tej pory limit 300 ha nie pozwala na upełnorolnienie rolników mających kilka lub kilkanaście hektarów. Dlatego proponujemy, żeby ten limit obniżyć do 100 ha.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">W obecnie obowiązującej ustawie jest przepis o obowiązku posiadania meldunku na terenie gminy lub gminy sąsiedniej w dniu zakupu gruntów. To jest bariera łatwa do ominięcia, bo wystarczy zameldować się kilka dni wcześniej. W nowelizacji ustawy proponujemy ten okres zameldowania wydłużyć do kilku lat, żeby ewentualni nabywcy nie mogli się zameldować już po ogłoszeniu przetargu.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Takie są główne przeszkody w realizacji ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego. Sama ustawa była uchwalana w trybie szybkim, żeby przed wejściem Polski do Unii Europejskiej zdążyć z wprowadzeniem ograniczeń w obrocie rolnym służących upełnorolnieniu gospodarstw rolnych. Dlatego obecnie, po przeanalizowaniu funkcjonowania tej ustawy w ciągu ostatnich kilku lat, uznajemy, że powinno się do niej wprowadzić zmiany.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Jesteśmy gotowi do udzielenia odpowiedzi na pytania państwa posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WiceprezesAgencjiNieruchomosciRolnychSlawomirPietrzak">Całkowicie zgadzamy się z wnioskami pana ministra. Zmiany w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego są pożądane choćby w kontekście funkcjonowania spółek strategicznych, które są w zasobach ANR. Jeśli będą szczegółowe pytania, to odpowiedzi udzieli dyrektor Aleksander Andryszak, który odpowiada za ten zakres działania Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Czy przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli chciałby w tej chwili zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WicedyrektorDepartamentuSrodowiskaRolnictwaiZagospodarowaniaPrzestrzennegowNajwyzszejIzbieKontroliWaldemarWojnicz">W tej chwili – nie. Może później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Proszę państwa posłów o pytania lub uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselStanislawStec">Pan minister był uprzejmy powiedzieć, że możliwości sprzedaży ziemi z zasobów ANR są ograniczone, co wynika z podpisania wieloletnich umów dzierżawnych. To prawda, ale w związku z tym mam pytanie do prezesa ANR. Wiadomo, że część dzierżawców nie spełnia warunków, które zawiera podpisana przez nich umowa dzierżawy, tzn. prowadzenia produkcji rolnej na tych gruntach i utrzymywania obiektów w stanie stałej gotowości do tej produkcji. Część obiektów jest zdewastowana, część budynków nie nadaje się już do użytkowania. Również stan gruntów jest daleki od ich zdolności produkcyjnej. Zdaję sobie sprawę, że może nie jest możliwe udzielenie odpowiedzi w tej chwili, ale interesuje mnie, w ilu przypadkach agencja wypowiedziała umowę dzierżawcom nierealizującym celów wynikających z podpisanej umowy i jak przebiega egzekucja, czyli odbieranie tych przedmiotów dzierżawy. Wiem, że są sprawy w sądzie, ponieważ dzierżawcy niechętnie pozbywają się tych zasobów. Jaka jest aktualna sytuacja? Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselStanislawStec">Problem, o którym mówię, bardzo irytuje rolników, ponieważ ANR twierdzi, że nie ma w swoich zasobach gruntów do sprzedaży, a jednocześnie znani są dzierżawcy niewywiązujący się z podpisanych umów. Oczywiście to jest nieliczna grupa dzierżawców i nie można generalizować, ale jednak są takie przypadki, zwłaszcza jeśli chodzi o pierwszy etap podpisywania umów dzierżawnych, kiedy głównym kryterium była wysokość czynszu. Wówczas nie brano po uwagę tego, czy dzierżawca w ogóle jest zdolny do prowadzenia gospodarstwa rolnego. Przypadki dzierżawców niewywiązujących się z umów są i należałoby je eliminować dla dobra sąsiadów i dla dobra kultury uprawy ziemi w naszym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselKrzysztofCzarnecki">Jest już ustawa o realizacji roszczeń zabużan, a drugą być może będzie ustawa dotycząca reprywatyzacji. W informacji jest napisane, że dla realizacji tych dwóch ustaw ANR powinna posiadać około 1 mln ha. Ile hektarów Agencja posiada obecnie? Czy można będzie zrealizować te dwie ustawy?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselKrzysztofCzarnecki">Kiedy nastąpi zmiana ustawy i kiedy przedsiębiorcy niezwiązani z rolnictwem przestaną wykupywać ziemię należącą się rolnikom dla poszerzenia ich działalności gospodarczej?</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PoselKrzysztofCzarnecki">Czy przez MRiRW są przedsięwzięte działania w celu przejęcia gruntów znajdujących się w zasobie mienia wojskowego i PKP?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselKazimierzPlocke">Pan minister Henryk Kowalczyk powiedział, że rząd rozważa możliwość powiększenia obszaru gospodarstwa rodzinnego powyżej limitu, obecnie określonego na poziomie 300 ha. Jaką powierzchnię zaproponuje rząd? Czy to będzie 500 ha, czy może 1000 ha?</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselKazimierzPlocke">Chcielibyśmy również wiedzieć, jak będzie realizowane prawo pierwokupu? Czy rzeczywiście będą utrzymane przetargi ograniczone dla rolników mieszkających w danej gminie? Jak ANR będzie postępować, kiedy gospodarstwa rodzinne ulegną powiększeniu?</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselKazimierzPlocke">Trzecie pytanie jest związane ze wspomnianą wcześniej kwestią dzierżaw. Czy rząd rozważa również możliwość nowelizacji Kodeksu cywilnego, gdzie można zawrzeć kwestie dotyczące dzierżawy tak, żeby była ona formą władania nieruchomością?</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PoselKazimierzPlocke">Czwarte pytanie dotyczy realizacji ustaw zabużańskich i reprywatyzacyjnych. Czy w 2006 r. na konto Funduszu Rekompensacyjnego wpłynęły już jakieś pieniądze i jak jest realizowana ta ustawa?</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PoselKazimierzPlocke">Następna kwestia dotyczy sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Jak wyglądała sytuacja w tym zakresie w 2006 r.? Ilu cudzoziemców nabyło ziemię z zasobów ANR?</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PoselKazimierzPlocke">Ostatnia sprawa, którą chciałem poruszyć, była już wielokrotnie przedmiotem dyskusji na posiedzeniach naszej Komisji. Dlatego proszę o krótką informację na temat środowiska byłych pracowników PGR. Jakie rząd przygotowuje systemowe rozwiązania dla tego środowiska?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselMarekStrzalinski">Chciałbym prosić pana ministra Henryka Kowalczyka o wyjaśnienia dotyczące następujących kwestii. Jednym z ważnych instrumentów oddziaływania ANR na strukturę rolną jest korzystanie z prawa pierwokupu. W dostarczonym nam materiale jest napisane, że od początku obowiązywania ustawy ANR otrzymała niemal 259 tys. umów, w stosunku do których przysługiwało jej prawo pierwokupu. Skorzystała z niego 293 razy, a więc można powiedzieć, że mniej więcej jedna na tysiąc informacji jest rozpatrywana pozytywnie. Czy obecne przepisy ustawy właściwie rozwiązują ten problem, ponieważ wydaje się, że rozmiar wykonanej pracy biurowej daleko przekracza uzyskiwane efekty. Może pora na zmianę przepisów, żeby zmniejszyć biurokrację, jednocześnie nie obniżając efektywności oddziaływania na strukturę rolną.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselMarekStrzalinski">Druga kwestia dotyczy mienia zabużańskiego i reprywatyzacji. Niedawno została nowelizowana ustawa o mieniu zabużańskim, co obliguje ANR do określonych działań. Cały czas gdzieś tam w tle jest reprywatyzacja. Czy ANR prowadzi już konkretne prace, żeby zaspokoić potrzeby wynikające z realizacji tych dwóch ważnych ustaw i w którą stronę one zmierzają?</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoselMarekStrzalinski">Minister budownictwa ogłosił program działań mających służyć wybudowaniu 3 mln mieszkań w ciągu 8 lat. Jedną z podstaw tego programu jest przekazanie gminom z zasobów ANR terenów nadających się pod budownictwo, przy czym gminy mają zostać zobligowane do odpowiedniego przystosowania tych terenów i przekazania ich inwestorom. Czy ANR ma rozeznanie, jaki procent gmin będzie mogło skorzystać z tego mechanizmu? Czy to rzeczywiście w istotny sposób może zwiększyć powierzchnię terenów przeznaczonych pod budownictwo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselJanLaczny">Pan poseł Stanisław Stec odniósł się do majątku dzierżawionego. Ale nie mniej ważny jest problem dotyczący majątku przejętego na własność. Mam na myśli przede wszystkim takie majątki, w których znajdują się pałace i zamki. Mieszkam na terenie woj. zachodniopomorskiego i obserwuję to zjawisko z bliska. To jest województwo, gdzie został bardzo duży majątek po PGR. I co się dzieje? W skład zakupionego majątku, w którym dla przedstawiciela tzw. „warszawki” najważniejszym elementem był pałac lub zamek, wchodzą, a raczej wchodziły potężne obiekty inwentarskie. Te obiekty są z premedytacją dewastowane, żeby uniknąć płacenia podatku od nieruchomości. Panie ministrze i panie prezesie, czy jest możliwość zareagowania w stosunku do tych ludzi, oczywiście z zaangażowaniem aparatu sprawiedliwości? Powtarzam, że jest prowadzona w sposób świadomy i przemyślany dewastacja majątku budowanego w ciągu dziesięcioleci przez ludzi pracujących w PGR, a dzisiaj zepchniętych na margines społeczny. Jest to grupa społeczna, której jest obecnie najtrudniej żyć w naszym kraju. Mówimy o majątku zabużańskim, mówimy o reprywatyzacji, a od 16 lat zapomniano całkowicie o tej ponad półmilionowej grupie społecznej. Mieli oni jedynie możliwość przejęcia na własność za niewielką odpłatnością mieszkań z PGR, co zresztą w niedługim czasie stanie się ogromnym problemem, bo nie stać ich dzisiaj na utrzymanie tych mieszkań w należytym stanie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoselJanLaczny">Następna ważna sprawa nie do przyjęcia, to dzielenie działek kilkudziesięciohektarowych na działki poniżej 10 ha, żeby uniknąć przetargów ograniczonych dla rolników z terenu danej gminy. To jest robione na szeroką skalę. Ostatnio miałem możliwość obserwować, jak pewien cwaniak z Radomia lub Radomska kupował działki, trzymając po telefonie komórkowym przy każdym uchu. A rolnicy obserwujący tę scenę byli na skraju wyczerpania nerwowego. Jest to proceder kryminalny. Nowelizacja ustawy o ANR jest daleko spóźniona i chciałbym usłyszeć od pana ministra, czy jego zdaniem od nowego roku może już zacząć funkcjonować, ponieważ spełni wiele celów ważnych dla polskich rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Prosiłbym, żeby jednak NIK nas poinformowała, czy w czasie realizowanych przez Izbę kontroli zostały stwierdzone jakieś uchybienia i czy w ANR są planowane kontrole w najbliższej przyszłości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WicedyrektorDepartamentuSrodowiskaRolnictwaiZagospodarowaniaPrzestrzennegowNIKWaldemarWojnicz">NIK nie przeprowadzała odrębnej kontroli dotyczącej realizacji ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Również w projekcie planu pracy Izby na 2007 r. taka kontrola nie jest przewidziana.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WicedyrektorDepartamentuSrodowiskaRolnictwaiZagospodarowaniaPrzestrzennegowNIKWaldemarWojnicz">NIK na wniosek Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi wprowadziła do projektu swego planu pracy na 2007 r. kontrolę pod nazwą „Egzekwowanie należności ANR z tytułu umów dzierżawy i sprzedaży mienia”.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#WicedyrektorDepartamentuSrodowiskaRolnictwaiZagospodarowaniaPrzestrzennegowNIKWaldemarWojnicz">Jak w każdym roku na przełomie grudnia i stycznia rozpoczniemy kontrolę wykonania przez ANR planu finansowego w roku 2006.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#WicedyrektorDepartamentuSrodowiskaRolnictwaiZagospodarowaniaPrzestrzennegowNIKWaldemarWojnicz">Tak wygląda stan aktualny oraz zamierzenia na przyszły rok. Ale oczywiście, jeśli do NIK wpłynie wniosek poparty uchwałą Komisji dotyczący kontroli obejmującej swym zakresem propozycje przedstawione na dzisiejszym posiedzeniu, to jesteśmy zobowiązani taki wniosek wykonać w najbliższym możliwym terminie, czyli najprawdopodobniej w roku 2008. Jest to kontrola obszerna i bardzo trudna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Czy jest możliwe poszerzenie zakresu kontroli przewidzianej na początek 2007 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WicedyrektordepartamentuwNIKWaldemarWojnicz">Jeśli chodzi o kontrolę pod nazwą „Egzekwowanie należności ANR z tytułu umów dzierżawy i sprzedaży mienia”, to merytoryczne i tematyczne poszerzenie jej zakresu byłoby trudne ze względu na bardzo precyzyjne sformułowanie tematu kontroli przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dlatego proponowałbym rozpoznanie tego tematu w trakcie realizacji przez NIK kontroli wykonania planu finansowego ANR, a następnie w trybie roboczym przedstawilibyśmy możliwe rozwiązania. Natomiast rozszerzenie zakresu tej kontroli już tematycznie określonej, byłoby niezmiernie trudne. Proponowany dzisiaj temat warto objąć odrębną kontrolą, bo jest bardzo obszerny i interesujący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Będzie to przedmiotem obrad prezydium naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselTadeuszDebicki">Wielokrotnie otrzymujemy z terenu informacje, że wiele spółek z udziałem kapitału zachodniego lub reprezentujących wyłącznie kapitał zachodni, przejęło w Polsce duże obszary ziemi. Dzieje się to poprzez posiadane na terenie naszego kraju spółki-córki, trudno mi w tej chwili wymienić ich nazwy. Czy MRiRW, NIK lub ANR posiadają instrumenty pozwalające sprawdzić te informacje? Mówi się, że ktoś nabył 20 tys. ha, ktoś inny – 15 tys. ha, a jeszcze ktoś inny – 5 tys. ha i że przejął to kapitał zachodni. Czy są w tej chwili instrumenty, żeby tego typu proceder uniemożliwić? Bo układy polityczne mogą ulec zmianie, za jakiś czas może to zostać usankcjonowane i właścicielami tysięcy hektarów naszej ziemi staną się zachodnie spółki. Jeśli tak jest, to są chyba jakieś umowy cywilnoprawne, o których MRiRW, NIK lub ANR mogą nie wiedzieć. To jest problem, którym powinniśmy się bardzo poważnie zająć i zrobić wszystko, żeby nie było tego rodzaju sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselTadeuszDebicki">Druga interesująca mnie kwestia, to obecna pomoc ANR dla byłych pracowników PGR. Bo oni naprawdę mają wielkie problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Ten temat będzie przedmiotem dyskusji na wyjazdowym posiedzeniu naszej Komisji. Dziękuję, że pan problem zasygnalizował, ale wiemy, o co chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Problem obrotu ziemią i jej koncentracji, to jest głębsza sprawa. Słusznie powiedział pan poseł Stanisław Stec, że w przypadku dzierżawionych i kupowanych gruntów realizacja zobowiązań wobec Skarbu Państwa musi być egzekwowana co do złotówki. To jest bezdyskusyjne. Natomiast w obrocie gruntami rolnymi zderzają się dwie grupy. My mówimy tzw. „warszawka”, a ja bym powiedział inaczej – to są bardzo silne grupy kapitałowe działające w sferze rolnictwa i przejmujące jedną spółkę po drugiej. Bardzo często mamy tu do czynienia z wrogimi przejęciami. I osoba prowadząca gospodarstwo (niezależnie od wielkości), a mająca dochody wyłącznie z produkcji rolnej, nie jest w stanie z tymi grupami konkurować.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">W następnym punkcie będziemy omawiać sytuację na rynku trzody chlewnej. Obie te sprawy są ze sobą ściśle związane. Bo jedna z największych dzisiaj spółek, „Poldanon” jest nie tylko wielkim przedsiębiorstwem przemysłowego tuczu, ale posiada dziesiątki tysięcy hektarów ziemi oraz rzeźnię. Gdzie „wchodzi” tucznik w cenie 3,20 zł/kg, a także tucznik firmy „Poldanon”. Rolnik działający na tym samym rynku traci, natomiast ta firma ma dodatkowe zyski.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Są także tzw. firmy „chemiczne”, o których cały czas mówimy i nic z tego nie wynika, a które są właścicielami kilkunastu, albo nawet kilkudziesięciu tys. ha. I nikt się tym nie chce zainteresować.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Obserwuję ten proceder od pięciu lat. Najpierw zadłuża się spółkę. Potem wypowiada się umowę i przejmuje się te gospodarstwa. Chciałbym otrzymać szczegółową informację, które spółki dokonały przejęć. To jest główny problem. Nie ma problemu konkurencji w rolnictwie przy kupnie ziemi. Bo jeśli dobry rolnik wygra ze słabszym, to takie jest życie. Natomiast środki finansowe przychodzące z zewnątrz powodują zafałszowanie konkurencji na rynku ziemi. Obecnie rolnik będący właścicielem mniejszego lub nawet większego gospodarstwa nie jest w stanie konkurować z tymi koncernami. One są głównym zagrożeniem dla polskich rolników. W obszar rolnictwa wchodzą środki finansowe, które powodują zafałszowanie rynku. Jeśli panowie z ANR nie są w stanie teraz nam odpowiedzieć, to na pewno mają materiały, żeby tę odpowiedź przesłać nam później. To jest prawdziwy problem, ponieważ według mojej oceny 5-6 firm w Polsce jest właścicielami 20-30 tys. ha. I te firmy tak działają.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Następna sprawa, to ograniczone przetargi. Bardzo dobrze się dzieje, że to są przetargi ograniczone. Co prawda jest na to trochę za późno, ponieważ coraz mniej gruntów jest w Zasobie Własności Rolnej Skarbu Państwa i obiecywanie, że teraz, na samym końcu rozdysponowania tej ziemi, upełnorolnimy gospodarstwa rolne, to jest rzucenie hasła, którego nie będziemy mogli w pełni zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Przypominam, że na początku transformacji tłumaczyliśmy rolnikom, że nie można rozdysponować majątku ziemskiego, bo są tam budynki. Dziś tych budynków już nie ma, z różnych przyczyn. Albo były stare, albo dzierżawca nie dbał. Czy w przypadku, kiedy dzierżawca zbankrutował, jest realizowany następny etap, czyli podział tych majątków? Jest taki przykład na Kujawach, gdzie 30 rolników chce 300 ha i nie może tego zrealizować. Proponuję, żebyśmy poświęcili temu tematowi jedno posiedzenie naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Powtarzam – największym problemem są duże koncerny mające zyski spoza rolnictwa. Producent rolny, niezależnie od wielkości, nie jest w stanie z nimi konkurować w obszarze nabywania gruntów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselMiroslawKozlakiewicz">W jakim kierunku idą działania ANR, jeśli chodzi o dzierżawców? Czy chodzi o wzmocnienie ich pozycji, czy też – o osłabienie? Bo przecież trzeba również pamiętać o historii. Jeszcze 12, czy 13 lat temu jeździliśmy po Polsce i ubolewaliśmy, że całe połacie ziemi leżą odłogiem. Nikt się wówczas nie pytał, kto tę ziemię przejmuje. Chodziło o to, żeby nie leżała odłogiem. I tak naprawdę Agencja wielokrotnie organizowała przetargi, na które nikt nie przyjeżdżał. Szczerze mówiąc, ANR czasem „wciskała” ziemię dzierżawcy, nie badając jego płynności finansowej. Dzierżawcy o słabej kondycji finansowej nie byli nawet w stanie płacić czynszu dzierżawnego. Jeśli się im to udawało, chwała Bogu. I bardzo dobrze, że ANR naciskała, żeby się jednak wywiązywali z zobowiązań zawartych w umowie dzierżawy, ale czasem nie wystarczało im już pieniędzy na podtrzymanie infrastruktury, nad stanem której tak tutaj ubolewamy. Chociaż, prawdę mówiąc, nie bardzo jest nad czym ubolewać, ponieważ ta infrastruktura (mam na myśli budynki) reprezentowała przestarzałą technologię, była bardzo energochłonna i nie spełniała warunków sanitarnych. To zresztą jest oddzielny temat. W każdym razie obecnie dla dzierżawców przychodzi czas wykupu tych gruntów. Czy oni mają szansę, żeby je nabyć? Czy też ANR będzie w tej sprawie reprezentować zupełnie nowe stanowisko, bo obecnie obserwujemy głód ziemi? Ja mieszkam w województwie mazowieckim, gdzie nie ma dużo ziemi, a zapotrzebowanie na nią jest. Oczywiście trzeba brać pod uwagę również te tereny, gdzie ziemi było bardzo dużo, gdzie jest najwięcej dzierżawców i pomyśleć o ich pozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Nie ma więcej pytań w tej turze. Jeśli zdążymy, będzie druga tura. Panie ministrze, proszę o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Na niektóre pytania ja odpowiem, na bardziej szczegółowe poproszę o odpowiedź przedstawicieli ANR. W wielu pytaniach pojawił się problem egzekwowania tego, co zostało zapisane w umowach dzierżawy i niewywiązywania się z tych umów. Taki problem istnieje, ale nie jest to problem powszechny. Jednak ma swoją wagę, bo oznacza zaległości finansowe, ale to przedstawi precyzyjnie pan dyrektor Aleksander Andryszak z ANR.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Trudno mi powiedzieć, kiedy będzie ustawa o reprywatyzacji, ponieważ nie została ona uchwalona przez kilka kadencji Sejmu. Jest to rzeczywiście ogromny problem dotyczący nie tylko zasobów rolnych. Jeśli chodzi o ustawę o rekompensatach dla zabużan, to na jej realizację są przewidziane środki, które będą pochodzić ze sprzedaży gruntów przez ANR. A więc realizacja tej ustawy nie jest tak bardzo zagrożona. Część gruntów rolnych będzie sprzedawana w ramach realizacji tych rekompensat.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Jeśli chodzi o pytanie pana posła Kazimierza Plocke, to chyba zostałem źle zrozumiany. My nie proponujemy w nowej ustawie zwiększenia areału gospodarstwa rodzinnego, tylko zmniejszenie go do 100 ha. To oczywiście nie znaczy, że większe gospodarstwa będą podlegać nacjonalizacji, czy czemuś podobnemu. Chodzi o to, żeby realizując cel ustawy, jakim jest upełnorolnienie, przy zakupach traktować gospodarstwo do 100 ha preferencyjnie, mam na myśli prawo pierwokupu.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Jak powiedział poseł Marek Strzaliński, na 259 tys. umów ANR skorzystała w 300 wypadkach z prawa pierwokupu. Dlatego w nowelizacji chcemy powiększyć przynajmniej do 1 ha areał, w przypadku którego będzie następowała ingerencja ANR, ponieważ 80% tych transakcji, to były transakcje dotyczące tak naprawdę działek, a nie gruntów rolnych. Zaangażowanie się ANR w to zadanie było niepotrzebne, ponieważ obszar rolny poniżej 1 ha na pewno nie służy kształtowaniu ustroju rolnego. Był to wykup nieruchomości, które stały się gruntami rolnymi, ponieważ akurat plany zagospodarowania przestrzennego gmin przestały funkcjonować. Stąd grunty niebędące gruntami rolnymi, przez to, że plany zagospodarowania przestrzennego straciły swoją ważność, formalnie stały się gruntami rolnymi.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Jeśli chodzi o program działań dotyczących budownictwa mieszkaniowego ogłoszony przez Ministra Budownictwa, to rzeczywiście bierze się w nim pod uwagę ewentualne zagospodarowanie gruntów należących do Agencji Mienia Wojskowego oraz Polskich Kolei Państwowych. A także nadających się pod budownictwo gruntów ANR, głównie w obrębie miast lub na odpowiednich do tego celu terenach gmin. Mówiliśmy o tym bardzo wstępnie, ponieważ ANR dopiero pracuje nad inwentaryzacją tego typu gruntów. Po wstępnych rozmowach było to ok. 90 tys. ha, co może być w przyszłości skorygowane. Nie wiem, w jakim stopniu jest zaawansowana ta inwentaryzacja.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">W przypadku sprzedaży ziemi cudzoziemcom, to MRiRW w 2006 r. wydało zgodę 150 cudzoziemcom na sprzedaż 1080 ha. Przy czym przyjęliśmy zasadę, że wydajemy zgodę, kiedy nie dotyczy to tak naprawdę gruntów rolnych, tylko gruntów pod działalność gospodarczą, czasami pod wydobycie surowców mineralnych. Te grunty stały się gruntami rolnymi, ponieważ przestały funkcjonować lokalne plany zagospodarowania przestrzennego. Drugi przypadek wyrażania zgody występuje w przypadku, kiedy zwracają się o nią osoby narodowości polskiej, które np. wyemigrowały kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu, bądź ich związek z Polską jest udokumentowany poprzez małżeństwa z obywatelami polskimi.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Nawiązując do pytania pana posła Tadeusza Dębickiego dotyczącego wykupywania polskich gruntów rolnych na rzecz zagranicznych spółek, to mamy kontrolę nad tym procederem tylko w momencie występowania przez te spółki o zakup ziemi. Takie transakcje są zawarte w wymienionych przeze mnie 1080 ha. Natomiast nie mamy żadnej kontroli, jeśli spółki zagraniczne kupują udziały w spółkach już będących posiadaczami gruntów rolnych, bo na to polskie prawo nie wymaga zgody. I rzeczywiście może być przenoszona własność nawet tysięcy hektarów poprzez przeniesienie udziałów w spółkach do podmiotów zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Jaka będzie pozycja dzierżawców w znowelizowanej ustawie? Czy zostanie ona osłabiona, czy też – wzmocniona? Nie przewidujemy zasadniczych zmian w tym obszarze. Byłoby to trudne nawet ze względów prawnych, ponieważ dzierżawcy mają podpisane umowy, a prawo nie może działać wstecz.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Pan poseł Jan Łączny mówił o procederze wykupu wielu działek przez jednego nabywcę, jak niektórzy mówią – w celach spekulacyjnych, czyli niemających nic wspólnego z rolnictwem. Właśnie w tym kierunku chcemy pójść przy zmianie ustawy, żeby jednorazowy zakup był ograniczony. Pierwszą propozycją jest ograniczenie go do podwójnej średniej powierzchni gospodarstwa w danym województwie. Czyli jeśli ktoś kupi jedną działkę, nie będzie miał możliwości wykupienia drugiej z zasobów ANR na zasadach preferencyjnych.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Chyba odpowiedziałem na najważniejsze pytania. Proszę pana dyrektora Aleksandra Andryszaka o uzupełnienie mojej wypowiedzi w kwestii zaległości dzierżawców i egzekwowania wypełniania warunków umów dzierżawnych oraz ochrony dzierżawionego majątku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Zaraz udzielę głosu panu dyrektorowi, ale najpierw mam pytanie do pana ministra. Czy zgodziłby się pan na to, żebyśmy wspólnie opracowali dla NIK kierunki ewentualnych kontroli? MRiRW zajęłoby się ich tematyką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Bardzo chętnie, ponieważ rzeczywiście kontrola NIK wykazała w wielu wypadkach nadużycia. Tak było np. w przypadku oddziału wrocławskiego. Ostatnio organa ścigania interesowały się również oddziałem warszawskim, a pewne nieprawidłowości zostały stwierdzone także w oddziale gdańskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Prosiłbym, żeby pan minister zaproponował prezydium Komisji, w jakim kierunku powinny być realizowane te kontrole i ewentualne rozpoznanie na bieżące potrzeby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#DyrektorZespoluGospodarowaniaZasobemAgencjiNieruchomosciRolnychwANRAleksanderAndruszak">Jeśli chodzi o przewidziane w projekcie ustawy kwestie związane z roszczeniami zabużańskimi oraz z ewentualnym Funduszem Rekompensacyjnym, to w ustawie dotyczącej roszczeń zabużan jest napisane, że ANR przeznaczy na Fundusz Rekompensacyjny wpływy ze sprzedaży co najmniej 400 tys. ha gruntów. W projekcie ustawy reprywatyzacyjnej jest przewidziane, że ANR przeznaczy na ten cel wpływy ze sprzedaży 500 tys. ha. Według danych z końca października br. w zasobie ANR pozostaje 2,68 mln ha ziemi, z czego 1,94 mln ha jest w dzierżawie, a ponad 130 tys. ha to grunty będące w innych formach nietrwałego rozdysponowania, czyli grunty będące w dożywotnim i wieczystym użytkowaniu. Ponad 200 tys. ha to są grunty z ewidencyjnego punktu widzenia pozostające w zasobie ANR, ale które są pokryte wodami płynącymi i nie zostały jeszcze w sposób ewidencyjny przekazane do regionalnych dyrekcji zarządu wód i marszałków województw. Ten proces jeszcze trwa. W br. przekazaliśmy ok. 28 tys. ha, a w zasobie ANR pozostało jeszcze ponad 211 tys. ha. Do zagospodarowania pozostają grunty o powierzchni ok. 390 tys. ha. Część z nich może być przeznaczona do użytkowania rolniczego, część ma inne przeznaczenie, czyli nadaje się do zalesienia, a w przypadku części, czyli ok. 60 tys. ha znajdujących się na skarpach, urwiskach i terenach podmokłych, trudno jest przewidzieć, w jaki sposób mogą być zagospodarowane. Według naszej oceny te grunty mogą być przeznaczone na cele nierolnicze. W tych 390 tys. ha ok. 50-80 tys. ha to są grunty znajdujące się w obrocie. Czyli wracają do ANR w związku z kończącymi się lub rozwiązanymi umowami i są ponownie wydzierżawiane. Tak wygląda kwestia posiadanych przez nas gruntów. Czyli odpowiadając wprost na to pytanie, w ANR jest ok. 1 mln ha gruntów, jako zabezpieczenie realizacji wspomnianych funduszy. Trzeba jednak pamiętać, że do ok. 500 tys. ha są zgłoszone roszczenia reprywatyzacyjne, w związku z tym ANR nie może nimi swobodnie dysponować w zakresie zagospodarowania w sposób trwały. Te grunty pozostają w dzierżawie.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#DyrektorZespoluGospodarowaniaZasobemAgencjiNieruchomosciRolnychwANRAleksanderAndruszak">Nie ma zbyt wielu obiektów zdewastowanych, ale rzeczywiście są dzierżawcy, którzy niewłaściwie wywiązywali się z warunków umowy dzierżawy i te umowy zostały rozwiązane. Jednak często odebranie takich nieruchomości jest bardo długim procesem, ponieważ dzierżawcy nie godzą się na ich zwrot. ANR musi prowadzić postępowanie sądowe, a następnie postępowania komornicze, co może trwać od półtora roku do trzech lat. Jak prosił pan poseł Stanisław Stec, odpowiemy na piśmie, ile jest tych procesów i jaka jest skala tego problemu. Te informacje przekażemy prezydium Komisji.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#DyrektorZespoluGospodarowaniaZasobemAgencjiNieruchomosciRolnychwANRAleksanderAndruszak">Jeśli chodzi o Fundusz Rekompensacyjny, to w br. zostanie na ten Fundusz przekazane ok. 280 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#DyrektorZespoluGospodarowaniaZasobemAgencjiNieruchomosciRolnychwANRAleksanderAndruszak">W przypadku sprzedaży cudzoziemcom gruntów z Zasobu Skarbu Państwa, to od początku istnienia ANR, czyli od 1992 r., do 30 września br. Agencja sprzedała cudzoziemcom 1303 ha na podstawie 166 umów. Jak powiedział pan minister, dotyczyło to głównie gruntów o nierolniczym przeznaczeniu, ponieważ generalną zasadą jest, że cudzoziemcom nie sprzedajemy ziemi rolniczej. ANR ma również pewne rozeznanie, gdzie sprzedawane są grunty podmiotom z udziałem zagranicznym, ale mniejszościowym. Te dane dotyczą sytuacji istniejącej w momencie sprzedaży tych gruntów. Wiemy też, jaki był wówczas układ kapitałowy danego podmiotu. Według naszych danych od 1992 r. zostało zawartych 306 umów dotyczących sprzedaży 41,5 tys. ha podmiotom z udziałem kapitału zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#DyrektorZespoluGospodarowaniaZasobemAgencjiNieruchomosciRolnychwANRAleksanderAndruszak">W przypadku gruntów przeznaczonych dla budownictwa mieszkaniowego, to, jak wspominał pan minister, cały czas prowadzimy weryfikację gruntów nadających się do tego celu. W miastach, miasteczkach i na terenie większych miejscowości mamy ok. 74 tys. ha gruntów o takim przeznaczeniu. Na wniosek Ministerstwa Budownictwa przeprowadziliśmy rozeznanie, ile na terenie dużych miast, zwłaszcza wojewódzkich, jest gruntów Skarbu Państwa nadających się pod budownictwo mieszkaniowe. Jest ich ok. 1400 ha, ale w planach przestrzennego zagospodarowania tylko ok. 90 ha jest przeznaczone na budownictwo mieszkaniowe. W przypadku reszty nie ma planów przestrzennego zagospodarowania, dopiero są przeprowadzane studia i prace nad przygotowaniem tych planów.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#DyrektorZespoluGospodarowaniaZasobemAgencjiNieruchomosciRolnychwANRAleksanderAndruszak">Odpowiadając panu posłowi Janowi Łącznemu, to jeśli nieruchomość jest własnością danego nabywcy, który zapłacił 100% ceny tej nieruchomości, nie ma już żadnej możliwości oddziaływania. W przypadku obiektów zabytkowych (wpisanych do rejestru zabytków), kiedy nieruchomość została sprzedana na warunkach preferencyjnych, a w latach 90. ta preferencja sięgała 50% wartości zabytku, nie było przepisów przewidujących zainwestowanie różnicy między 100% a 50% w jego remont lub modernizację pod nadzorem konserwatora zabytków. Bodajże od 1998 r., chociaż mogę się mylić co do roku, obligatoryjne obniżenie ceny za obiekt wpisany do rejestru zabytków wnosi 5%, a obniżenie ceny o 45% jest ulgą fakultatywną, przy zastosowaniu której nabywca danego obiektu jest zobowiązany zainwestować kwotę równą uldze w odbudowę lub remont tego zabytkowego obiektu, co musi być potwierdzone przez konserwatora zabytków. W przypadku niewywiązania się z tego zobowiązania, ANR windykuje kwotę równą 45% ceny.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#DyrektorZespoluGospodarowaniaZasobemAgencjiNieruchomosciRolnychwANRAleksanderAndruszak">Pan poseł Tadeusz Dębicki poruszył sprawę przepływu kapitału. Mówiłem już, że nie możemy ingerować, kiedy już dokonano sprzedaży. Możemy tylko dowiedzieć się, kto jest właścicielem danej spółki.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#DyrektorZespoluGospodarowaniaZasobemAgencjiNieruchomosciRolnychwANRAleksanderAndruszak">Praktycznie wszystkie większe dzierżawy wracające do ANR podlegają restrukturyzacji i to często bardzo głębokiej. Przykładem może być gospodarstwo w Dobiesławicach o powierzchni 312 ha, do którego zgłaszają roszczenia byli właściciele. Obecnie jest przygotowywany podział tego gospodarstwa na 32 działki i sprzedaż w przetargach ograniczonych rolnikom indywidualnym z tego terenu.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#DyrektorZespoluGospodarowaniaZasobemAgencjiNieruchomosciRolnychwANRAleksanderAndruszak">Na pytanie pana posła Mirosława Koźlakiewicza odpowiedział już pan minister Henryk Kowalczyk. Umowy dzierżaw zostały podpisane na określony czas. Tam, gdzie zapisano możliwość wyłączenia określonych areałów, te grunty są sukcesywnie wyłączane i przeznaczane do zagospodarowania na rzecz innych kontrahentów, głównie rolników indywidualnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Widzę wszystkich zgłaszających się posłów, natomiast proszę pozwolić, że przed drugą rundą pytań udzielę głosu przedstawicielowi dzierżawców, panu prezesowi Franciszkowi Nowakowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PrezesWielkopolskiegoStowarzyszeniaDzierzawcowiAdministratorowNieruchomosciSkarbuPanstwaFranciszekNowak">Podjęcie tematu dzierżaw przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest bardzo ważne, ponieważ będzie można spróbować naprawić wiele błędów popełnionych w ostatnim okresie. A trzeba powiedzieć, że kiedy ANR rozpoczęła swoją działalność, przejmując grunty po PGR, w początkowym okresie nie było do nich zbyt wielu chętnych. Ale jednak pojawiła się grupa ludzi, o których dzisiaj mówimy, że to były „świrusy”, bo inaczej nie można tego nazwać. Tworzymy nowe środowisko rolnicze, którego przedtem nie było i obecnie spotykamy się z dużą niechęcią wielu innych środowisk.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PrezesWielkopolskiegoStowarzyszeniaDzierzawcowiAdministratorowNieruchomosciSkarbuPanstwaFranciszekNowak">Dzierżawię gospodarstwo o powierzchni 1 tys. ha w Wielkopolsce. Zatrudniam na podstawie stałych umów o pracę 32 osoby, a więc na jednego pracownika przypada ok. 27 ha. I pytam, dlaczego mówi się o gospodarstwie rodzinnym, a nie mówi się o gospodarstwie wielorodzinnym? Są wielkie różnice między przepisami dotyczącymi dzierżawców i rolników indywidualnych. Sześć i pół raza wyższe jest obciążenie 1 ha, na którym gospodaruje spółka, w stosunku do obciążenia rolnika indywidualnego, co głównie wynika z różnic między KRUS, a ZUS oraz w opodatkowaniu.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PrezesWielkopolskiegoStowarzyszeniaDzierzawcowiAdministratorowNieruchomosciSkarbuPanstwaFranciszekNowak">Nasze środowisko w ogóle nie zostało włączone w system dopłat oraz innych korzyści wynikających z członkostwa Polski w Unii Europejskiej. W tych wszystkich programach dofinansowania ustalono limity, które dla dzierżawców są zbyt niskie. W niektórych programach można uzyskać 200-300 tys. zł. To jest kwota wystarczająca dla rolnika mającego gospodarstwo do 100 ha, ale dla posiadającego 500 ha lub 1000 ha jest zbyt mała, jeśli jest np. przeznaczona na dostosowanie budynków. Słuszna jest uwaga, że przejęliśmy budynki o różnym stopniu dewastacji, ale nie były one na tyle zdewastowane, żeby nie można było realizować produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#PrezesWielkopolskiegoStowarzyszeniaDzierzawcowiAdministratorowNieruchomosciSkarbuPanstwaFranciszekNowak">Cieszy mnie, że Komisja obejrzy jedną z takich dzierżaw, gdzie technologie z czasów „wczesnego Gierka” zostały wspaniale przystosowane do wymogów UE, ale dokonały tego przede wszystkim spółki Skarbu Państwa, ponieważ były dofinansowywane wewnętrznie. Natomiast typowy dzierżawca miał bardzo utrudniony dostęp do funduszy.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#PrezesWielkopolskiegoStowarzyszeniaDzierzawcowiAdministratorowNieruchomosciSkarbuPanstwaFranciszekNowak">Była poruszana kwestia byłych pracowników PGR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Proszę nie wchodzić w nie swoje obszary. Dzisiaj dyskutujemy nad kwestią dzierżawy. Proszę zostawić temat, który podejmiemy na wyjazdowym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PrezesWielkopolskiegoStowarzyszeniaDzierzawcowiAdministratorowNieruchomosciSkarbuPanstwaFranciszekNowak">Jeśli chodzi o przetargi, to w tej chwili jest mowa o przetargach ograniczonych. To była właściwie „chora” sprawa, ponieważ powinny one być przeprowadzane w taki sposób, żeby te grunty kupowali rolnicy mający gospodarstwa najbliżej położone. A więc znowu obecnie obowiązujące przepisy nie umożliwiają właściwego funkcjonowania ustawy o ustroju rolnym.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PrezesWielkopolskiegoStowarzyszeniaDzierzawcowiAdministratorowNieruchomosciSkarbuPanstwaFranciszekNowak">Kolejnym nieszczęściem jest to, że ANR podlega Ministrowi Skarbu Państwa, a nie Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Należałoby to jak najszybciej zmienić, żeby stworzyć właściwe zasady ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Dziwię się, że w zasadach dotyczących dopłat i możliwości przedsiębiorstw po wejściu Polski do UE nie został wpisany odpowiedni przepis. I tzw. strategiczne spółki, najważniejsze z punktu widzenia genetyki roślin i zwierząt, będą pozbawione dopłat, a przedsiębiorstwa nierolnicze będą miały taką możliwość.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PrezesWielkopolskiegoStowarzyszeniaDzierzawcowiAdministratorowNieruchomosciSkarbuPanstwaFranciszekNowak">Jest wiele problemów, które powodują, że środowisko dzierżawców ma ograniczone możliwości. Bardzo mnie cieszy wypowiedź pana ministra Henryka Kowalczyka o kierunku działania MRiRW w kwestii dzierżawców. Bo jeśli nie zostaną zmienione obecne przepisy, to za 3-4 lata dzierżawców w Polsce nie będzie. A grunty znajdujące się w rękach prywatnych będą zdewastowane. Wyliczyliśmy, że od trzech do siedmiu tys. zł z funduszy tych spółek zostało włożone w grunty i tych pieniędzy nie uda się już odzyskać. A były przeznaczone na to, żeby grunty rodziły i żeby budynki były właściwie wykorzystywane. Dobrze, że weszliśmy do UE, ale akurat nasz sektor rolnictwa nie ma możliwości dostosowania się w zakresie dobrostanu zwierząt i dobrej praktyki rolniczej. Podam przykład. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wymaga od dzierżawcy minimum 5 lat, żeby mógł pozyskiwać środki unijne na dofinansowanie majątku Skarbu Państwa. To są chore zasady i przepisy. Przepraszam, że zwracam na to uwagę w taki sposób, ale jako środowisko dzierżawców jesteśmy w tej chwili „pod ścianą”. Są duże trudności w zakupieniu przez spółki, które dzierżawią ziemię, choćby kilku, czy kilkunastu hektarów w ramach pierwszeństwa nabywania. To są praktyczne, życiowe przykłady i kłopoty. Kiedyś środowisko dzierżawców bardzo proszono, żeby te grunty wziąć i utrzymać byłych pracowników PGR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselTadeuszDebicki">Słuchając tych wypowiedzi, myślę, że my sami wprowadzamy się w błąd. Mogę sobie również zadać pytanie: Kto tu rządzi? Zmartwiły mnie wypowiedzi pana ministra i przedstawiciela ANR, że jakby poza kontrolą pozostaje przejmowanie naszej ziemi przez kapitał zachodni. Nie wiem, czy nie należałoby np. zgłosić do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, potrzeby sprawdzenia dokonanych już transakcji. Bo wiemy, że jest na terenie Polski kilka spółek, które przejmują grunty. Mają spółki-córki, mają przedsiębiorstwa i różnymi sposobami przejmują ziemię. Widać to zwłaszcza wyraźnie, jeśli następuje jakiś spór między podmiotami, których właścicielami są spółki z kapitałem zachodnim, a podmiotami polskimi. Wtedy tu i ówdzie, w mediach i gdzie indziej pojawiają się obrońcy tych spółek zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Jeśli można, panie pośle, to myślę, że wybrał pan niewłaściwego adresata. Bo pan minister i pan prezes odpowiedzieli wyraźnie, że w momencie sprzedaży ziemi danej spółce kapitał zagraniczny miał tam pakiet mniejszościowy. A sprawy poruszane przez pana znajdują się w kompetencjach Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nie możemy o to nękać Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Poza tym mamy przed sobą jeszcze drugi temat dzisiejszego posiedzenia, a salą dysponujemy tylko do godz. 14. Jeśli państwo chcą cały ten czas poświęcić na pierwszy punkt naszego porządku obrad, to proszę bardzo. Ale jeśli chodzi o wystąpienie pana posła Tadeusza Dębickiego, to kieruje on swoje słowa pod niewłaściwym adresem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselTadeuszDebicki">Pan niewłaściwie rozumuje. Jesteśmy na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Kwestie przeze mnie poruszane dotyczą ANR i ustroju rolnego, polskiej ziemi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Pan zna moje stanowisko w sprawie kupowania ziemi przez cudzoziemców. Nie ma żadnego powodu, żeby Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi nękać sprawami z zakresu kompetencji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Ja tylko chronię naszego ministra, bo on nic na to nie odpowie. Nie zdarzyło się, żeby podmiot zagraniczny miał większość udziałów w spółce w momencie sprzedaży jej gruntów przez ANR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselTadeuszDebicki">Chcę powiedzieć jeszcze jedno zdanie. Nie miałem zamiaru stworzyć problemu Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przeciwnie – nasze wypowiedzi wyrażone na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinny służyć stworzeniu takich instrumentów, żeby panu ministrowi i Agencji ułatwić pracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Na posiedzeniu prezydium naszej Komisji zaproponuję urządzenie spotkania z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselJozefPilarz">Odniosę się do wystąpień kolegów, którzy być może nie chcieli tego powiedzieć wprost, ale sądzę, że możemy zobowiązać ANR do przedstawienia naszej Komisji na piśmie następującej sprawy. Chodzi o spółkę „Chemirol” i o to, ile przejęła spółek pracowniczych. Jaki areał został przez nią przejęty w Polsce? Myślę, że to jest do ustalenia. To jest bardzo konkretna sprawa: spółka „Chemirol” i wrogie przejęcie przez nią spółek pracowniczych oraz doprowadzenie ich do upadłości. Za tym podmiotem stoi zachodni koncern, którego nazwy nie będę na razie wymieniać. Myślę, że taką informację na piśmie możemy otrzymać z ANR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chciałem powiedzieć panu Stanisławowi Nowakowi, że każdy z nas podejmuje określone decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Panie pośle, mamy jeszcze drugi punkt obrad, a panu Stanisławowi Nowakowi odpowie pan minister. Bo pan nie jest uprawniony do udzielania odpowiedzi naszemu gościowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselJanLaczny">Jedno zdanie w związku z wypowiedzią pana dyrektora Aleksandra Andryszaka. Zgoda, właściciele nieruchomości, którzy przejęli je na własność, mają prawo nimi zarządzać. Ale mówiąc o tym, chciałem zaznaczyć, że ten majątek nie zawsze został nabyty w uczciwy sposób. Jeśli było 60 ha gruntów rolnych przy pałacu i do tego było 300 krów, to przeciętny rolnik nie był w stanie tego kupić, ponieważ zdawał sobie sprawę, że będzie musiał kontynuować hodowlę. Cwaniak, który ten majątek przejął, następnego dnia 300 krów zawiózł do ubojni. Nawet takie, które za godzinę miały się ocielić. I dlatego w programie koalicyjnym „Prawa i Sprawiedliwości”, „Samoobrony” i „Ligi Polskich Rodzin” jest zapisana lustracja majątkowa i lustracja gospodarcza. Te sprawy musimy wyjaśnić. Ludzi, którzy niegdyś ciężko pracowali w PGR, obecnie trafia szlag, kiedy patrzą, jak na naszych oczach działa grupa cwaniaków. Pytają, co my robimy. Panie dyrektorze, już raz z panem na temat rozmawiałem i proszę obok tego nie przechodzić obojętnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Zanim pan minister odpowie, poproszę pana posła Krzysztofa Czarneckiego o informację na temat wyjazdowego posiedzenia naszej Komisji, które odbędzie się w dniach 22 i 23 listopada, w czasie którego jednym z tematów będą właśnie byli pracownicy PGR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselKrzysztofCzarnecki">Jednym z tematów wyjazdowego posiedzenia naszej Komisji będą właśnie problemy środowiska byłych pracowników PGR oraz zagospodarowanie majątku po PGR. Na przykładzie jednego kombinatu zapoznają się państwo z istniejącymi tam problemami, począwszy od mieszkań (bo jest tam spółdzielnia mieszkaniowa), poprzez podział majątku, po jego dzierżawę. Po tym wyjazdowym posiedzeniu chyba wrócimy do tego tematu i powołamy podkomisję specjalną. W każdym razie będziemy wspierać MRiRW w restrukturyzacji tych terenów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Dziękuję panu posłowi Tadeuszowi Dębickiemu za przedstawienie tego problemu. I chociaż MRiRW nie jest bezpośrednim adresatem tych uwag, to jednak powinniśmy się tą sprawą zająć i wspólnie z prezydium Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystosujemy odpowiednie wnioski do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Ustosunkowując się do wypowiedzi pana posła Jana Łącznego, to oczywiście rozumiem jego zdenerwowanie i emocje, ale według naszego prawa, jeśli coś już jest własnością danej osoby, rola ANR się kończy. Oczywiście przyjmujemy uwagę, że powinny się tym zająć organy ścigania. Bo to, skąd pochodziły pieniądze i czy nieruchomość została nabyta zgodnie z prawem, jest właśnie sprawą organów ścigania.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Jeśli chodzi o wypowiedź przedstawiciela dzierżawców, to w proponowanych zmianach ustawy nie będzie żadnego cofania się w kwestii umów albo warunków dzierżawy. Mówimy o tych 20% gruntów, których ewentualnie, zgodnie z umową, dzierżawca nie musi nabywać, żeby właśnie przy pomocy tych „końcówek” gruntów próbować realizować ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego i ewentualnie upełnorlniać te gospodarstwa. Nie ma mowy o zabieraniu dotychczasowych uprawnień, szczególnie kiedy są zapisane w konkretnych umowach dzierżawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Myślę, że jeśli chodzi o pierwszy punkt dzisiejszego porządku obrad, zostały już zgłoszone wszystkie uwagi i pytania. Czy jeszcze ktoś z pań i panów posłów chce zabrać głos? Nie ma chętnych. A więc zakończyliśmy pracę nad pierwszym punktem dzisiejszego porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Przechodzimy do punktu drugiego. Temat – sytuacja na rynku trzody chlewnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Od dwóch dni jestem w MRiRW sam. Z powodu choroby wiceministra odpowiadającego za Departament Rynków Rolnych i politykę rolną, ale również z powodu śmierci brata pana premiera Andrzeja Leppera. Dlatego do odpowiedzi na pytania upoważniam pana dyrektora Waldemara Gubę. Niestety, nie mogę już dłużej uczestniczyć w obradach tej Komisji, ponieważ o godz. 14. rozpoczyna się posiedzenie Komitetu Rady Ministrów i muszę na nie zdążyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychwMRiRWWaldemarGuba">Szczegółowe informacje są zawarte w materiale dostarczonym członkom Komisji w formie pisemnej. Dlatego krótko odniosę się tylko do najważniejszych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychwMRiRWWaldemarGuba">W tej chwili niepokój producentów budzi bardzo wyraźny spadek cen na rynku trzody chlewnej. Od sierpnia do obecnego tygodnia ten spadek wyniósł ok. 90 gr na kilogramie żywca. Obecnie średnia cena kilograma żywca to 3,50 zł. W naszym materiale przedstawiliśmy zróżnicowanie cen w wymiarze regionalnym, a także różnice między poszczególnymi klasami żywca wieprzowego.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychwMRiRWWaldemarGuba">Jeśli chodzi o poziom cen w Polsce w porównaniu z cenami unijnymi, to warto zauważyć, że spadkowi obserwowanemu w ostatnich tygodniach, towarzyszy również spadek średniej ceny unijnej. Ceny w Polsce są o ok. 8% niższe od średniej ceny unijnej. Ta różnica jest o tyle zrozumiała, że Polska jest eksporterem netto wieprzowiny.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychwMRiRWWaldemarGuba">Spadek cen w dużej części można wyjaśnić wahaniami sezonowymi. Natomiast w obecnym sezonie mamy do czynienia ze wzrostem pogłowia i produkcji związanym z „cyklem świńskim”. Szacuje się, że w 2006 r. poziom produkcji wieprzowiny w Polsce będzie o ok. 9% wyższy niż w ub.r. W czerwcu br. poziom pogłowia świń był o ok. 4% wyższy niż w roku 2005. Ten wzrost produkcji wieprzowiny o ok. 100 tys. t w przeliczeniu na półtusze, mniej więcej w połowie będzie zagospodarowany przez wzrost produkcji krajowej, a mniej więcej w połowie przez wzrost eksportu netto.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychwMRiRWWaldemarGuba">Niepokój budzą również relacje między ceną wieprzowiny a cenami zbóż. Obecny rok różni się od dwóch poprzednich – Polska będzie importerem netto zbóż. Po dwóch latach obfitych zbiorów szacuje się, że w br. niedobór zbóż na rynku polskim wyniesie minimum 3 mln t. Co przy dużym pogłowiu trzody, a także przy dość dużym poziomie produkcji drobiu, pogarsza opłacalność produkcji zwierzęcej w tym zakresie. Przedstawiliśmy tę sytuację na ostatnim posiedzeniu Komitetu Zarządzającego do Spraw Rynku Wieprzowiny, które odbyło się 10 października. Podobnie jak na początku br., kiedy informowaliśmy o przewidywanej wysokiej podaży i „cyklu świńskim”. Niestety, ocena Komitetu jest taka i ostatnio została powtórzona, że warunki na rynku europejskim nie uprawniają do zastosowania bezpośrednich instrumentów interwencji.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychwMRiRWWaldemarGuba">Na początku br., kiedy spodziewaliśmy się tej nadwyżki i dyskutowaliśmy o możliwości wsparcia rynku trzody chlewnej, były propozycje, również Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, żeby oprócz możliwych wystąpień do UE i działań interwencyjnych wspólnotowych, zintensyfikować działania, które ułatwiłyby wzrost eksportu. W MRiRW trwają obecnie prace nad projektem ustawy o funduszach promocji. Ten projekt był już konsultowany z branżą, a prace są dosyć zaawansowane. Jedną z funkcji tych funduszy promocji będzie współfinansowanie środków wspólnotowych w ramach wspólnotowego instrumentu wsparcia informacji i promocji. Również Inspekcja Weterynaryjna od tego czasu bardzo intensywnie pracowała nad umożliwieniem eksportu polskiej wieprzowiny na rynki dalekowschodnie.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychwMRiRWWaldemarGuba">Jeśli chodzi o sytuację na rynku zbóż, to Polska prowadziła intensywne starania o stabilizację tego rynku. Zostało objęte sprzedażą wspólnotowe zboże zgromadzone na terenie Polski w ramach wspólnotowego systemu interwencji. To jest głównie zboże konsumpcyjne, ale wpływa ono jednak pośrednio na ceny na rynku zbóż paszowych.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychwMRiRWWaldemarGuba">Podobne jak w Polsce ceny wieprzowiny są w kilku innych krajach europejskich, np. w Danii, Holandii i Hiszpanii, a ceny zbóż paszowych na tamtych rynkach są wyższe, niż w Polsce. Ważną sprawą jest zakaz eksportu na rynek rosyjski i ukraiński. Prowadzone są intensywne prace, żeby ten eksport odblokować.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychwMRiRWWaldemarGuba">To są najważniejsze kwestie zawarte w dostarczonym przez nas materiale. Jesteśmy gotowi do udzielenia odpowiedzi na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PrzedstawicielGlownegoLekarzaWeterynariidyrektorBiuraHigienySrodkowSpozywczychPochodzeniaZwierzecegoBogdanTwarowski">W uzupełnieniu wypowiedzi pana dyrektora Waldemara Guby chciałem powiedzieć, że rzeczywiście zostało otwartych wiele nowych rynków, np. rynek koreański. W przypadku niektórych zakładów ok. 20% ich produkcji jest eksportowane właśnie na ten koreański. Ale największym problemem naszego sektora rolnego jest zakaz eksportu do Federacji Rosyjskiej i do Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PrzedstawicielGlownegoLekarzaWeterynariidyrektorBiuraHigienySrodkowSpozywczychPochodzeniaZwierzecegoBogdanTwarowski">Członkowie Komisji doskonale znają sprawę tego zakazu, który obowiązuje od listopada 2005 r. Mimo rozmów prowadzonych w ostatnim czasie przez wicepremiera Andrzeja Leppera oraz interwencji Ministra Spraw Zagranicznych RP, strona rosyjska nie wykazuje zamiaru przywrócenia polskiego eksportu mięsa i wyrobów mięsnych na rynek Federacji Rosyjskiej. Ten problem został już przeniesiony na forum Komisji Europejskiej. Jest to jeden z kluczowym problemów, jeśli chodzi o przedłużenie porozumienia między KE, a Federacją Rosyjską, ponieważ oznacza poważne naruszenie tego porozumienia.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#PrzedstawicielGlownegoLekarzaWeterynariidyrektorBiuraHigienySrodkowSpozywczychPochodzeniaZwierzecegoBogdanTwarowski">Podobny jest problem dotyczący Ukrainy. W tym przypadku pretekstem do zamknięcia w marcu 2006 r. eksportu mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego były stwierdzone przypadki przemytu, co ma mały związek z kontrolą weterynaryjną, a raczej z kontrolą celną. Odbyły się wielokrotne spotkania, negocjacje i uzgodnienia. Strona polska bardzo starannie przygotowała się do tego, żeby ponownie uruchomić eksport na Ukrainę. W ub. tygodniu główny lekarz weterynarii pani dr Ewa Lech odbyła rozmowy z przedstawicielami weterynarii ukraińskiej, którzy pomimo skontrolowania między 9 a 12 października 12 polskich zakładów mięsnych, nadal nie zdecydowali się na wyrażenie zgody na uruchomienie eksportu polskich produktów. Obecnie jest przygotowywana wizyta pana premiera Jarosława Kaczyńskiego na Ukrainie. Jednym z głównych tematów rozmów będzie polski eksport. Dzisiaj kończy się pobyt na Ukrainie naszej delegacji rządowej przygotowującej tę wizytę. Strona ukraińska chce wizytować grupę dalszych ponad 20 zakładów w Polsce, ale poza ustnymi zapewnieniami, nie ma żadnych oznak wskazujących na możliwość powrotu polskich eksporterów na ten rynek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Czyli nihil novi. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Dzięki Bogu, że nie słuchają nas rolnicy, bo okazuje się, że nic nie możemy. Nic nie udało się załatwić. Tylko rozmawiamy. Podobna sytuacja z trzodą chlewną jak obecnie, była w 1999 r. Ale wtedy było jednak trochę lepiej z uwagi na tańsze paliwo, poniżej 2 zł za litr, a cena żywca wieprzowego wynosiła 2,20 zł/kg. Zastanawia mnie jedna rzecz. Jako poseł nie jestem od kreowania polityki, tylko od pytania. Czy na rynku polskim trzody chlewnej nie można już było zrobić nic więcej? Przecież 30% ubijanej trzody – to 55 zakładów, z których 30%, to prawdopodobnie 5-6 zakładów. A biorąc pod uwagę koncentrację kapitału i własność tych zakładów, w grę będą pewnie wchodzić 3 podmioty. A więc ci panowie umawiają się i ustalają ceny w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Jeśli chodzi o sytuację na rynku, to żenujące jest mówienie, że podobne ceny są w Danii i w Holandii, chociaż to prawda. Bo trzeba powiedzieć, że „Poldanon” ma w Polsce wielkie rzeźnie i biznes robi na sprzedaży tego taniego mięsa, które kupuje od polskich chłopów. Jak długo jesteśmy w stanie to wytrzymać?</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Dlatego nie ukrywam, że ta informacja mnie w ogóle nie zadowala, ponieważ oczekiwałem choćby jakiegoś pozytywnego sygnału. Na Ukrainie rozmawiamy i nic z tego nie wychodzi. Gdzie indziej – to samo. Wewnątrz kraju – nic nie możemy zrobić. Dziwię się trochę temu spokojowi, bo w 1999 r., kiedy już stanęliśmy na drogach, to nie słuchaliśmy żadnych tłumaczeń. Dzisiaj ok. 800 tys. gospodarstw (być może się mylę) zajmuje się produkcją trzody chlewnej. I one powoli bankrutują. Szczególnie polskie gospodarstwa. Te duże i te malutkie. Te malutkie nie mają na chleb, a te duże tracą płynność finansową. I dzisiaj zostawiamy te gospodarstwa samym sobie i mówimy, że nic nie możemy zrobić. Mówiłem kiedyś o nadzorze nad oceną półtusz. Nikt nie podejmuje tego tematu. A to są rzeczy, nad którymi nie możemy przejść do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#PoselWojciechMojzesowicz">A jeśli już ktoś porównuje ceny w Danii i Holandii z cenami w Polsce, to przypominam, że dopłaty są tam trzykrotnie większe niż u nas. A działamy na tym samym rynku. Dlatego proponuję, jeśli mogę zgłosić taki wniosek, żeby wrócić do tego tematu w przyszłości, bo oczekiwałbym jednak większej aktywności odpowiedzialnych za to organów.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#PoselWojciechMojzesowicz">I prosiłbym, żeby jednak tę naszą Komisję traktować poważnie i żeby osoby, które podpisały ten materiał sporządzony w MRiRW, znalazły czas i przyszły na nasze posiedzenie. Bo materiał podpisał pan minister Marek Zagórski, jako sekretarz stanu i dobrze byłoby, żeby na posiedzenie komisji sejmowej przychodzili ministrowie, którzy odpowiedzą na nasze pytania. Oczywiście pan minister Henryk Kowalczyk bardzo zacnie reprezentował MRiRW i robił, co mógł, ale to nie jest zakres jego odpowiedzialności. Za to odpowiada inny wiceminister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Uprzedzaliśmy o tym, a pan minister Henryk Kowalczyk powiedział, że jest wyjątkowa sytuacja, m.in. z powodu pogrzebu brata pana premiera Andrzeja Leppera. I nie można robić takiego rozróżnienia w MRiRW, że jeden minister jest na pewno dobry, bo jest z „Prawa i Sprawiedliwości”, a drugi jest zły, bo jest z „Samoobrony”. Tak być nie może. Sytuacja jest dzisiaj wyjątkowa. Materiał został dostarczony na czas. Był na posiedzeniu pan minister Henryk Kowalczyk, który upoważnił inną osobę do reprezentowania MRiRW. I wszystko jest lege artis. I nie może pan powiedzieć, że przyszedł jeden minister i nikogo nie upoważnił, ponieważ wszystko zostało załatwione, jak należy. Gdyby nie było upoważnionego dyrektora z ministerstwa lub przedstawiciela agencji, rozumiałbym pana obiekcje. Ale wszystko jest w porządku. A może „wrzućmy kamyk do własnego ogródka”. Ilu posłów jest na sali? Mamy możliwość spokojnej dyskusji do godz. 14. Jeśli będzie trzeba, wystosujemy dezyderat i przedstawię go na posiedzeniu prezydium Komisji. Nie ulega wątpliwości, że temat jest ważny. Zapytamy chociażby Inspekcję Weterynaryjną, co zostało zrobione od marca br.? Bo nic nie zostało zrobione. Czy to jest temat „świński”, czy polityczny? Ja twierdzę, że polityczny. Jako wiceprzewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi byłem na konferencji w Strasburgu, gdzie wyłączono mi mikrofon. Przewodniczący Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego wyłączył mi mikrofon, ponieważ zapytałem, czy Europejczyk ma być karmiony zdrową żywnością, jaka jest produkowana w Polsce, czy schemizowaną? I czy mamy chronić wspólny obszar celny UE, czy czekać, aż World Trade Organization otworzy wszystkie rynki? I przewodniczący Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego zarzucił mi hermetyzowanie rynku UE. Stwierdził, że mamy się otwierać na produkty z innych obszarów. To również powinno być przedmiotem dyskusji na posiedzeniach naszej Komisji. Bo Europa nas nie rozumie. W Europie rozumuje się tak: skoro jesteśmy wspólnym rynkiem, to dla całego świata. Przedstawialiśmy propozycje, o których mówił pan poseł Wojciech Mojzesowicz, żeby dla produktów płynących z zewnątrz UE i znajdujących się wewnątrz Unii stworzyć wirtualną granicę celną, na której należy powiększać wartość towaru o dopłaty. Bo nie mając dopłat, jesteśmy poza konkurencją. Jest to chyba temat na następne posiedzenie naszej Komisji, a dzisiaj chciałem się skoncentrować na tym, co zrobiono w tym zakresie od marca, bo nie widzę żadnych rezultatów przedsięwziętych działań. I to powinno być przedmiotem naszej dzisiejszej debaty. Bo od marca nic się nie zmieniło. Nie ma żadnych rezultatów rozmów z Rosją, ani z Ukrainą. A wiemy, że mięso z Polski, półtusze, są przewożone przez Litwę na Białoruś, bo Białoruś sprzedaje swoje do Rosji, a my dostarczamy nasze na Białoruś, która w ten sposób uzupełnia swoje zapasy. Czyli rynek rosyjski jest otwarty, tylko istnieje zakaz importu z Polski. O co tu chodzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselTadeuszDebicki">Po to tu jesteśmy, żebyśmy wymieniali poglądy i posiadane informacje. To jest zadanie naszej Komisji w okresie trudnej sytuacji na rynku trzody chlewnej i sytuacji w rolnictwie w ogóle.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PoselTadeuszDebicki">Chciałem wrócić do tego, jak ten kapitał zachodni wchodzi do nas, jak nas wykorzystuje. Jest firma „Poldanon” założona przez duńskich chłopów. I jest na jej temat wiele niesprawdzonych informacji, ale się o niej mówi. Nie wiem, czy przedstawiciel Głównego Lekarza Weterynarii odpowie nam na nasze pytania. Ale faktem jest przewaga zachodniego kapitału, o którym cały czas mówimy, istniejące dysproporcje i to, że nie potrafimy stworzyć w Polsce naszego własnego kapitału, stworzyć takich możliwości, żebyśmy my, Polacy mogli z nim konkurować. A Duńczycy potrafili. Kupują zakłady i teraz, bo tam, w Danii jest główna firma, a w Polsce spółki-córki, ubijają swoje tuczniki na terenie Polski, gdzie jest tania siła robocza i często nie płaci się podatków. Czy możemy to sprawdzić? Bo to są podobno fakty. Jak faktem jest przejmowanie terytorium państwa polskiego, czyli polskiej ziemi, przez podmioty z kapitałem zachodnim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Panie pośle, moim zdaniem, pytanie do służb weterynaryjnych jest następujące: Jaka ilość trzody chlewnej, tuczników, półtusz i mięsa wpłynęła na nasz rynek, a ile sprzedaliśmy za granicę? Myślę, że to jest główne pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselMarekStrzalinski">Rynek trzody chlewnej jest tematem najczęściej dyskutowanym na posiedzeniach naszej Komisji. Dlatego pierwsze pytanie kieruję do jej prezydium. Jaka jest intencja takiej częstotliwości podejmowania tego tematu? Bo praktyczna korzyść jest z tego relatywnie niewielka?</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PoselMarekStrzalinski">Drugie pytanie kieruję do ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Z analizy przedstawionej informacji wynika, że poprawa na rynku trzody chlewnej osiągana jest poprzez działania na rzecz promocji polskiej wieprzowiny na rynkach zewnętrznych. Podany jest przykład rynku koreańskiego i innych. W tej materii są jakieś efekty. Drugim kierunkiem są starania o odblokowanie rynków wschodnich i otrzymaliśmy szczegółową informację, jak przebiegają prace w tym zakresie. Jednak muszę powiedzieć, że nie osiągniemy postępu w tej dziedzinie na posiedzeniach naszej Komisji, ponieważ z całą pewnością jest to problem wykraczający poza kompetencje resortu rolnictwa. A wszystkie kwestie związane z miejscem Polski w UE i polityce europejskiej nie sprzyjają odblokowaniu tego eksportu.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PoselMarekStrzalinski">Trzeci kierunek, to wzrost spożycia mięsa wieprzowego w kraju. Podany w informacji MRiRW wzrost o 2,5 kg, jest znaczącym wzrostem spożycia. Nie wiem, czy Komisja Zdrowia przyjęłaby tę informację z satysfakcją. Wyczuwam oczekiwanie niewielkiej grupy posłów, tych najbardziej wytrwałych, którzy zostali jeszcze na sali i chcą rozmawiać na temat rynku trzody chlewnej, że zostaną podjęte jakieś inne dodatkowe działania. Jakimi instrumentami dysponuje polski rząd, minister rolnictwa i rozwoju wsi, żeby poprawić sytuację na rynku trzody chlewnej? I jak z tych instrumentów zamierza korzystać? Bo nie chciałbym się koncentrować na tym, o czy rozmawialiśmy wiele razy – na rynku wschodnim i na promocji wieprzowiny na rynku krajowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Pan przewodniczący drugi raz odebrał mi głos i myślałem, że po pańskim komentarzu pozwoli mi pan kontynuować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Właśnie to zrobiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Nie zrobił pan tego. Ale mniejsza z tym. Pytał pan, dlaczego jest nas tak mało. Ja jestem tutaj, bo zajmowałem się tymi zagadnieniami już 10 lat temu. Dzisiaj jestem producentem trzody, rozmawiam z rolnikami i dlatego tu jestem. Jako poseł i producent trzody. Obecnie odstawiamy w grupie producentów 6 tys. tuczników rocznie i ci rolnicy pytają mnie, co dalej. Pan poseł Marek Strzaliński słusznie zapytał, co zależy od nas? Czy wszyscy na polskim rynku zrobili wszystko, co możliwe? Nie zrobiliśmy. I proszę, żeby nie upolityczniać tej sprawy, bo ja nie rozróżniam, który minister jest z jakiej partii, tylko pytam o skuteczność naszych wspólnych działań, bo te pytania zadają nasi wyborcy. I bardzo proszę, żeby tak to traktować.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czego ja się obawiam na rynku trzody chlewnej? Biorąc pod uwagę, że za dobrego tucznika w klasie U i klasie E ( to są te najlepsze klasy) dostajemy dzisiaj w granicach 4,30 zł/kg, co daje nam 3,30 zł/kg. A musi to być najlepszy tucznik: świetny genetycznie i świetnie karmiony. A to jest 50 gr poniżej kosztów produkcji. Biorąc to wszystko pod uwagę, za pół roku możemy się stać importerami tego mięsa. Może nie w 100%, ale braki na naszym rynku uzupełni Duńczyk i Holender. I dlatego jestem zaniepokojony. Ponieważ my, rolnicy, sprzedajemy naszą produkcję do tych dużych zakładów. One poprawiają swoją kondycję finansową, a my tracimy możliwość produkcji. I to jest główny problem. Polski producent w ciągu pół roku zostanie wypchnięty z rynku ze względów ekonomicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselJanLaczny">To, co powiedział pan poseł Wojciech Mojzesowicz, jest w 100% prawdą. Chciałem przypomnieć (i pan poseł Wojciech Mojzesowicz może to potwierdzić), jak w poprzedniej kadencji podjęliśmy próbę ograniczenia możliwości dalszego rozwoju tych potężnych koncernów zagranicznych. Wyraźnie widać było wówczas określone lobby w Sejmie, zainteresowane właśnie możliwością rozwoju tych koncernów zagranicznych, jak „Poldanon” i inne. Problem jest bardzo trudny, ale nie mam żadnych wątpliwości, że MRiRW doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Potrzebna jest analiza wielkości produkcji trzody chlewnej w polskich rodzinnych gospodarstwach rolnych i analiza wielkości produkcji trzody chlewnej w zagranicznych koncernach. W województwie zachodniopomorskim obserwuję, że pomimo ogromnych trudności występujących w przypadku polskich producentów, firmy zagraniczne rozwijają się bardzo szybko. Obecnie przejmują obiekty po PGR, gdzie można trzymać do 2 tys. sztuk bez żadnych ograniczeń ze strony Inspekcji Weterynaryjnej. I to jest kwestia, którą powinna się zainteresować nasza Komisja, a na pewno powinno się tym zająć jej prezydium. Powinniśmy opracować wnioski dla MRiRW, które pomogą w końcu uregulować rynek trzody chlewnej w Polsce. Od kilkunastu lat grupa cwaniaków dyktuje nam ceny na tym rynku. Jak powiedział poseł Wojciech Mojzesowicz – spotykają się i umawiają, że na rynku trzody chlewnej ceny idą w dół, a w sklepach do góry. Myślę, że MRiRW wspólnie z naszą Komisją w końcu załatwi ten problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselJozefPilarz">Ja chciałem się odnieść do wypowiedzi pana posła Marka Strzalińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Jeszcze tylko przez 13 minut mamy salę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselJozefPilarz">Rozumiem, ale mimo wypowiedzi pana posła Marka Strzalińskiego cały czas będziemy o tej trzodzie rozmawiać. Jednak olbrzymim problemem jest również to, co dzieje wokół rynku trzody chlewnej. Jest np. monopol w zakresie utylizacji odpadów poubojowych. Zajmujemy się monopolem Telekomunikacji Polskiej SA, ale nie pamiętamy, że istnieje monopol w zakresie utylizacji odpadów poubojowych. Jest niemiecka firma, która opanowała ok. 65% rynku utylizacji odpadów poubojowych, a chce mieć 100%. Prowadzi batalię, żeby ten rynek przejąć. 100% zysku jest już przy zapłacie 150 zł/t dla firmy utylizującej, a ta niemiecka firma, w przypadku trzody, pobiera opłatę 350 zł/t, a w przypadku odpadów bydlęcych – 750 zł/t. W takim razie, jaką cenę mają zakłady mięsne płacić rolnikowi za żywiec wieprzowy? Przecież na tę cenę nie ma wpływu polityka rządu, tylko to wszystko, co się dzieje wokół rynku trzody chlewnej w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">O ciekawej rzeczy powiedział pan poseł Józef Pilarz. Chodzi mi o tę firmę, która opanowała 65% polskiego rynku. Niektóre środki masowego przekazu związane z obcym kapitałem bardzo skutecznie niszczą ostatnią konkurencję tej niemieckiej firmy. Bo obecnie tą konkurencją są małe zakłady utylizujące i mocno ostatnio atakowany koncern byłego pana senatora. To jest ostatni polski koncern, który w jakiś sposób konkuruje z niemieckimi firmami. I jest bardzo dziwne, że Telewizja TVN bardzo mocno się w to angażuje. To nie jest kwestia interesów tego byłego pana senatora, bo to mnie nie interesuje, ale równowagi na rynku. Bo chodzi o zlikwidowanie ostatnigo konkurenta i narzucenie naszym zakładom mięsnym takich kosztów, że ta trzoda będzie po 2,90 zł/kg, czego one nie wytrzymają. Obserwujemy sprytne likwidowanie jakiejkolwiek konkurencji. A największe problemy będą miały nasze małe zakłady mięsne, ponieważ obcy kapitał podpisze umowy z największymi zakładami, które będą miały upusty i sobie z tym poradzą. Natomiast nasze małe zakłady mięsne będą miały problemy, bo to podwyższy koszty ich funkcjonowania. Musimy o tym mówić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Zmierzając do zamknięcia naszego posiedzenia, udzielę sobie głosu i powiem kilka zdań na ten temat. Dzieje się tak dlatego, ponieważ zajmujemy się cząstkowymi problemami, a trzeba się zająć całą związaną z tym materią. Bo wprawdzie jest eksport i rynek wewnętrzny, ale w dyskusji została pominięta np. cała kwestia planu nawozowego. Przecież pamiętają państwo z poprzedniej kadencji – zaledwie 4% firm tuczu wielkoprzemysłowego posiadało wówczas plan nawozowy, a wszystkie nie miały prawa wylania ani 1l gnojowicy na polu. Chcieliśmy wówczas wprowadzić obligatoryjne posiadanie zbiorników na gnojowicę dla producentów posiadających ponad 2 tys. sztuk trzody chlewnej. Chcieliśmy nowelizować prawo budowlane i przegraliśmy wówczas z ministrem rolnictwa. Na szczęście zakwestionował to Trybunał Konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Dlatego musimy się zająć całością kwestii dotyczących produkcji rolnej. Począwszy od dzierżawy, poprzez uprawę, dopłaty, zbyt, utylizację, po rynek. Może nie było pana posła Wojciecha Mojzesowicza, kiedy na posiedzeniu naszej Komisji okazało się, że inspekcja weterynaryjna jest zatrudniona w zakładach mięsnych i sama sobie ocenia. To jest paranoja. Jak w tej sytuacji pan może być pewny, że dostał właściwą cenę za mięso? Przecież producent sam sobie wycenia.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">I ostatnie zdanie do pana posła Wojciecha Mojzesowicza. Jeśli ktoś przygotowuje ekspansję na inny teren, to bierze przykład z działań wojennych: najpierw prowadzi ostrzał artyleryjski, wysyła dywersantów i dopiero wtedy atakuje, a nie działa na oślep. A my nadal uprawiamy partyzantkę.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Udzielam jeszcze głosu przedstawicielowi Inspekcji Weterynaryjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PrzedstawicielGLWdyrektorBiuraHigienySrodkowSpozywczychPochodzeniaZwierzecegoBogdanTwarowski">Wcześniej starałem się przedstawić dwa rodzaje działań prowadzonych przez Inspekcję Weterynaryjną oraz przez MRiRW. Jedne były sensu stricto związane ze stanem sanitarnym, a drugie były działaniami ministra rolnictwa i rozwoju wsi, w tym pana premiera Andrzeja Leppera oraz pana premiera Jarosława Kaczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PrzedstawicielGLWdyrektorBiuraHigienySrodkowSpozywczychPochodzeniaZwierzecegoBogdanTwarowski">Chciałem podać przykład tego, co się obecnie dzieje. Jeśli w Moskwie w supermarkecie 1kg szynki kosztuje 63 zł (w przeliczeniu), a u nas w hurcie – ok. 11 zł, to komuś może zależeć, żeby polska szynka nie była eksportowana do Rosji. A moim zdaniem ta duńska szynka konserwowa jest naprawdę kiepska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychwMRiRWWaldemarGuba">Była mowa o dużych producentach trzody. W połowie br. przeprowadzaliśmy przegląd i porównanie z koncentracją produkcji trzody w innych krajach UE. Na podstawie danych GIW można stwierdzić, że udział stad powyżej 2 tys. sztuk w całkowitej produkcji w Polsce nie przekracza 10%. Średni udział w UE, to ok. 30%, w Danii – powyżej 60%, a w Irlandii – ponad 80%. A więc koncentracja produkcji nie jest w Polsce duża i ochrona takiego stanu rzeczy może napotkać na problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoStanislawKaminski">Na zakończenie tej dyskusji, bo już ją chyba kończymy, chciałem powiedzieć, że ARR jest przygotowana do interwencji w związku z tą zbliżającą się górą mięsa. Ale mamy związane ręce decyzją Komisji Europejskiej. W przypadku, gdyby nie było dużego eksportu, jesteśmy przygotowani na wykupienie i zmagazynowanie co najmniej 12 tys. t wieprzowiny. Chodzi o to, żeby rząd spowodował w KE podjęcie decyzji o zakupie interwencyjnym i dopłatach do prywatnego przechowywania mięsa wieprzowego. W każdym razie jesteśmy przygotowani do podjęcia tej interwencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejFedorowicz">Wyczerpaliśmy porządek dzienny tego posiedzenia. Wszystkie zgłoszone dzisiaj uwagi będą przedmiotem obrad prezydium naszej Komisji. Jeśli ktoś będzie miał uwagi dodatkowe, proszę je skierować do prezydium Komisji skierować. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>