text_structure.xml
81.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. W punkcie pierwszym porządku rozpatrzymy informację Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli finansowania sportu wyczynowego ze środków publicznych, referuje przedstawiciel NIK i minister sportu. Punkt drugi to sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Jeżeli nie będzie żadnych uwag, przejdziemy do rozpatrzenia punktu pierwszego. Proszę przedstawiciela NIK o przedstawienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Nasz departament był koordynatorem kontroli, z której informacje dziś państwu zaprezentujemy. Na wstępie chcę powiedzieć, że kontrolę tę prowadziliśmy w okresie od końca kwietnia do końca grudnia ubiegłego roku, z pewnym „poślizgiem” w styczniu, jeżeli chodzi o Polski Związek Narciarski. Kontrola obejmowała okres od 2003 r. do pierwszej połowy 2005 r., a więc można powiedzieć, że był to okres przed utworzeniem Ministerstwa Sportu. W ówczesnej organizacji kontrolowaliśmy dwie jednostki centralne: Ministra Edukacji Narodowej i Sportu oraz Prezesa Polskiej Konfederacji Sportu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Celem kontroli była ocena wykonania przez 42 jednostki zadań zleconych z zakresu sportu wyczynowego. Oprócz wymienionych przeze mnie jednostek centralnych skontrolowaliśmy 5 ośrodków przygotowań olimpijskich Centralnego Ośrodka Sportowego w zakresie wykorzystania bazy szkoleniowej dla potrzeb szkolenia centralnego, 19 polskich związków sportowych w zakresie realizacji zadań zleconych, 6 wojewódzkich interdyscyplinarnych stowarzyszeń sportowych w zakresie szkolenia kadry wojewódzkiej oraz 10 spośród 32 publicznych szkół mistrzostwa sportowego w zakresie organizacji szkolenia sportowego młodzieży.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Przedstawiony Komisji materiał stanowi syntetyczne ujęcie wyników naszej kontroli. Nie ma tu pewnych spraw, które były ocenione przez nas pozytywnie, ale ze względu na konieczność ograniczenia objętości tego materiału musieliśmy zrezygnować z pewnych rzeczy. Chcę w tym miejscu podkreślić, że skontrolowaliśmy Polską Konfederację Sportu, której działalność oceniliśmy pozytywnie w zakresie kompetencji, które miała przyznane. Wyraz temu daliśmy w wystąpieniu do prezesa PKS, przedstawiając mu naszą ocenę. W naszym materiale zwracamy uwagę na mankamenty występujące w zakresie nadzoru, wynikające przede wszystkim z trudności kadrowych, pewnych ograniczeń w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Przejdę do oceny. Finansowanie ze środków publicznych zadań z zakresu sportu wyczynowego oceniamy pozytywnie. W latach 2003-2005 nastąpił wzrost środków publicznych przeznaczonych na sport z kwoty 586,7 mln zł w 2003 r. do 705,2 mln zł w 2005 r., to jest o 20%. Mówię tu o środkach z budżetu państwa w ogóle na sport oraz o środkach specjalnych w latach 2003-2004, a w roku 2005 – także o środkach z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej i funduszu przeznaczonego na zajęcia sportowo-rekreacyjne dla uczniów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Do naszej informacji dołączyliśmy aneks, w którym została poprawiona kwota środków publicznych przeznaczonych na sport w 2005 r. Musieliśmy dokonać tej korekty, ponieważ już po wydrukowaniu informacji dla Komisji otrzymaliśmy drugą wersję sprawozdania ministra sportu. Nie mogliśmy dostarczyć państwu erraty wcześniej, więc dziś przekazujemy aneks, aby mieć całościowy obraz finansowania zadań w tych trzech latach. W okresie objętym kontrolą nastąpiło też zwiększenie liczby osób uprawiających sport kwalifikowany, objętych szkoleniem przez polskie związki sportowe – z 5698 osób w 2003 r. do 6871 osób w 2005 r., to jest o 20%.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Jaki jest podział środków z części budżetowej oraz środków specjalnych, a w 2005 r. – z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej? Mogę przedstawić tylko dane przybliżone, gdyż nie mieliśmy pełnych danych, jeżeli chodzi o 50 mln zł, których dotyczyła korekta sprawozdania z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. W ramach środków budżetowych 49,4% to środki przeznaczone na modernizację, remonty i inwestycje w obiektach sportowych. W stosunku do całości środków pozycja ta wynosi około 50%, natomiast w ramach środków specjalnych, czy Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej – 70%.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała finansowanie z budżetu byłego Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu oraz subwencji oświatowej w latach 2003-2005 szkolenia sportowego w 10 na 32 szkoły mistrzostwa sportowego. Dotacje z MENiS były kierowane do właściwych szkół poprzez polskie związki sportowe, w zależności od pewnych ustalonych przez ministerstwo kryteriów, między innymi decydowała klasa sportowa – od drugiej klasy sportowej wzwyż. Jeśli zaś chodzi o środki z subwencji oświatowej, wskaźnik finansowania nauki i szkolenia w szkołach mistrzostwa sportowego jest dwukrotnie wyższy niż w przypadku ucznia przeciętnej szkoły w Polsce. Oczywiście, środki są kierowane do organów prowadzących daną szkołę, czyli samorządów. Nie musi być tak, że te wszystkie środki trafiają do szkoły, różnie z tym bywa, natomiast w ten sposób wygląda rozdział środków w ramach subwencji.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała dotacje dla 19 polskich związków sportowych. W załączniku do informacji pokazaliśmy państwu – na podstawie danych z Polskiej Konfederacji Sportu oraz resortu edukacji narodowej – jak wyglądało finansowanie wszystkich związków sportowych w badanym okresie od 2003 r. do pierwszej połowy 2005 r., w tym 19 skontrolowanych ośrodków. Wielkość dotacji zależała od wyników sportowych oraz szeregu innych kryteriów, ustalanych przez resort i konfederację.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Stwierdzone w kontroli nieprawidłowości dotyczyły przede wszystkim niepełnej realizacji zadań (ustawowych lub zleconych), nieprawidłowego wykorzystania środków finansowanych przez część polskich związków sportowych i szkół mistrzostwa sportowego oraz niesprawnego, mało efektywnego nadzoru – tak ze strony byłego ministra edukacji narodowej i sportu, jak i byłego prezesa PKS.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie działalność dwóch związków sportowych: Polskiego Związku Snowboardu i Polskiego Związku Narciarskiego oraz 5 szkół mistrzostwa sportowego, które wymieniamy w informacji. W szkołach tych negatywnie oceniliśmy organizację szkolenia sportowego. W części finansowej stwierdziliśmy nieprawidłowości w prawie wszystkich szkołach, bo w dziewięciu na dziesięć podlegających kontroli.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">W grupie 10 skontrolowanych szkół, które traktujemy jako 100%, w 80% stwierdziliśmy nieprzestrzeganie zasad prowadzenia oddziałów mistrzostwa sportowego. Polegało to na niezgodnym z przepisami Ministra Edukacji Narodowej i Sportu organizowaniu zajęć sportowych i oddziałów mistrzostwa sportowego. W informacji pokazujemy na przykładach, jak wyglądało to w konkretnych szkołach. W połowie skontrolowanych szkół nie przestrzegano określonych przez Ministra Edukacji Narodowej i Sportu zasad rekrutacji. Brak było systematycznej współpracy z lekarzami sportowymi w zakresie badań diagnostycznych i wysiłkowych. Na ogół wszędzie istniała współpraca dotycząca stanu zdrowia, natomiast nam chodzi o współpracę lekarza z trenerem, której brak stwierdziliśmy w 70% szkół. W 4 na 10 szkół nie było zabezpieczenia właściwej bazy sportowej. Programy szkolenia nie spełniały wymogów przewidzianych w przepisach prawnych. Tu mieliśmy zastrzeżenia zarówno do programów autorskich, które przygotowali sami nauczyciele, jak i do stosowania przestarzałych programów – te mankamenty wskazujemy w przedłożonej Komisji informacji. Nieprawidłowości finansowe dotyczyły głównie strony dokumentacyjnej i wystąpiły w 90% skontrolowanych szkół. Oczywiście, w pojedynczych przypadkach wystąpiły również nieprawidłowości w rozliczaniu dotacji.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Nie przeprowadzono zewnętrznej ani wewnętrznej oceny realizacji programu szkolenia sportowego. Mówimy tu o szkole, której stawiane są pewne wymogi oceny działalności i jakości pracy, tak ze strony dyrektora szkoły, jak i nadzoru pedagogicznego, jednak to samo zastrzeżenie mamy do oceny szkolenia sportowego przez polskie związki sportowe. Wskażę pewne przykłady. W czterech skontrolowanych szkołach brak było organizacji zgodnej z przewidywanym sposobem prowadzenia tego typu szkół określonym w rozporządzeniu ministra. Przypomnę, że przewiduje się, iż w szkołach mistrzostwa sportowego powinien być przynajmniej jeden oddział w kolejnych trzech klasach danego typu szkoły – trzeba zachować pewien ciąg szkoleniowy, czego – niestety – nie było. W czterech szkołach w ogóle nie było organizacji szkolenia w postaci oddziałów – uczniowie chodzili do różnych klas, a zajęcia sportowe były prowadzone zupełnie odrębnie.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">W pięciu szkołach nie przestrzegano określonych przepisami prawa wymogów rekrutacji. W szczególności nie spełniono podstawowego wymogu – zaliczenia zatwierdzonego przez właściwy związek sportowy testu sprawności fizycznej. Przypomnę, że ten wymóg istnieje w szkołach mistrzostwa sportowego. Ponadto w czterech szkołach stwierdzono dużą rotację uczniów – najbardziej krańcowe przypadki to szkoły w Wałczu i Czechowicach-Dziedzicach, gdzie w dużym stopniu rezygnowano z nauki, przede wszystkim ze względu na brak postępów sportowych. Wiązało się to również z nieprawidłową rekrutacją. W informacji wskazujemy na przykłady szkół, gdzie kandydatów było mniej niż miejsc. Na ogół kandydaci pochodzą z rejonu danej szkoły, podczas gdy wedle założeń, szkoły mistrzostwa sportowego powinny obejmować większy obszar kraju, co pozwala na lepszy dobór uczniów rzeczywiście uzdolnionych sportowo. Brak było systematycznej współpracy trenerów z lekarzami sportowymi w zakresie badań diagnostycznych i wysiłkowych, co stwierdzono w trzech szkołach, oraz wsparcia psychologicznego, co wystąpiło w przypadku jednej ze szkół.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Jeżeli chodzi o programy szkolenia sportowego, w informacji wskazujemy, iż nie stosowano przewidzianej przepisami procedury dopuszczenia do użytku programów szkolnych. Mówię tu o programach stosowanych w ogóle w szkolnym systemie oświatowym. Zwracaliśmy uwagę na to, że w rozporządzeniu ministra nie zwraca się szczególnej uwagi na pewną specyfikę, która dotyczy zarówno szkół sportowych, jak i szkół mistrzostwa sportowego. Należałoby oczekiwać, że w przyszłości minister sportu i minister edukacji narodowej uzgodnią te wymagania. Każda szkoła pracuje tak, jak uważa za stosowne, a ministerstwo ceduje kwestię kontroli na związki sportowe i w zasadzie brak jest odpowiedzialnych w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Bardzo poważnym problemem jest brak doszkalania się w grupie trenerów i instruktorów pracujących w szkołach mistrzostwa sportowego. Swoje kwalifikacje zawodowe podwyższało zaledwie 7 na 114 trenerów. W tym gronie nie będę państwa przekonywał, jak ważny jest to problem.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">W grupie 1030 zawodników w 10 skontrolowanych szkołach w ramach 18 dyscyplin sportowych co najmniej drugą klasę sportową posiadało 53%. Mówimy tu już o okresie pierwszej połowy 2005 r., więc jest to najbardziej aktualny punkt naszej kontroli. Chcę zwrócić uwagę, iż według założeń ministerstwa, szkoły otrzymywały dotacje na tych zawodników, którzy posiadali przynajmniej drugą klasę sportową i ci uczniowie byli objęci szkoleniami przez polskie związki sportowe na szczeblu centralnym albo wojewódzkim. Można przyjąć, że grupa uczniów niemieszczących się w tej klasyfikacji – a wiec poniżej drugiej klasy sportowej – nie powinna znaleźć się w szkołach mistrzostwa sportowego, miejscem ich nauki powinny być najwyżej szkoły sportowe.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Jeżeli chodzi o wojewódzkie interdyscyplinarne stowarzyszenia kultury fizycznej – tu w zasadzie mieliśmy najmniej zastrzeżeń, ten system od lat funkcjonuje dość dobrze. Nieprawidłowości zdarzały się przede wszystkim na styku stowarzyszeń i polskich związków sportowych. Współpraca między stowarzyszeniami i związkami jest prowadzona w zbyt małym rozmiarze. Nie opracowano wieloletnich planów szkolenia dla poszczególnych dyscyplin sportu. Poza tym, podobnie jak w szkołach mistrzostwa sportowego, niewystarczający był zakres szkoleń instruktorów i trenerów. Stwierdziliśmy, że w dwóch stowarzyszeniach nabór młodzieży nie był prowadzony zgodnie z określonymi centralnie zasadami, opierano go głównie na wyniku sportowym, bez innych badań, które określałyby predyspozycje zawodnika do uprawiania sportu.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">W kontrolowanej grupie dziewiętnastu polskich związków sportowych większe nieprawidłowości dotyczące wykorzystania środków publicznych oraz realizacji zadań zleconych stwierdziliśmy w sześciu związkach. Trzy związki oceniliśmy bardzo wysoko i nie mieliśmy ich działalności większych zastrzeżeń, były to Polskie Związki: Wioślarski, Kajakarski i Taekwondo. W innych związkach wystąpiły drobne nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Najpoważniejsze nieprawidłowości stwierdziliśmy w Polskim Związku Snowboardu, piszemy o tym szczegółowo w informacji. Powiem tylko, że związek ten przedstawiał w rozliczeniach dla ministerstwa fikcyjną realizację imprez – rozliczał się z imprez, których w ogóle nie realizował. Nasze kontrola stwierdziła, że w ogóle nie odbyło się sześć zleconych przez resort edukacji narodowej i sportu pucharów polski dzieci i pucharów polski amatorów. Natomiast skompletowano pełną dokumentację, jakoby te imprezy się odbyły: faktury, delegacje, opisy na dokumentach, bilety z wyciągów, rachunki z hoteli, restauracji, sprawozdania wskazujące, ile dzieci i amatorów startowało w zawodach, jaka była pogoda, ilu widzów było, a więc – pełna fikcja. Ponadto przedkładano też ministerstwu rozliczenia wedle tego, co zostało zlecone, a więc było zawarte w umowie, podczas gdy w rzeczywistości odbyły się inne zawody snowboardowe. Związek przedstawił również fikcyjne rozliczenia dwóch szkoleń zagranicznych dla pracowników kadry Turyn 2006 oraz kadry C, które rzekomo odbyły się w Austrii, a faktycznie się nie odbyły.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Znana jest państwu szeroko sprawa Polskiego Związku Narciarskiego. Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała ten związek w trochę szerszym zakresie niż inne, ponieważ takie było zlecenie prokuratury – objęliśmy kontrolą okres od 2001 r. do pierwszej połowy 2005 r. Poza tym skontrolowaliśmy też umowę, którą PZN zwarł z Pocztą Polską za pośrednictwem spółki AKTIS Media. Piszemy o tym w informacji, nie chciałbym tu zajmować państwu czasu, ponieważ jest to sprawa znana. W każdym razie, na podstawie nierzetelnych rozliczeń, oceniliśmy ten związek negatywnie.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Jeżeli chodzi o Polski Związek Żeglarski, co prawda ocena NIK jest pozytywna, niemniej również tam stwierdziliśmy nierzetelne rozliczenia. Na przykład w zakresie zakupu sprzętu sportowego – kupowano innego rodzaju sprzęt niż zlecał to resort, wykazując w rozliczeniach, że jest to sprzęt sportowy. Stwierdziliśmy tego typu nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Przejdę teraz do omówienia sprawy wykorzystania bazy ośrodków przygotowań olimpijskich Centralnego Ośrodka Sportowego. W informacji wskazujemy szczegółowo, w jakim wymiarze były wykorzystywane obiekty ośrodków: Spała, Szczyrk, Wałcz, Władysławowo, Zakopane, jeżeli chodzi o obiekty otwarte, zamknięte, bazę noclegową.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Chcę poruszyć jeszcze jedną sprawę, mianowicie wykorzystanie bazy noclegowej w grupach zadań: sport centralny, klubowy i na cele niesportowe. Tu chcę powiedzieć, że dotacje stanowiły w granicach 25% wydatków na działalność bieżącą, natomiast pozostałe fundusze na utrzymanie ośrodki musiały wygospodarować samodzielnie. W związku z tym, jeżeli nie mogły zarobić wynajmując obiektów na cele sportowe, aby uzyskać środki na działalność podstawową, wynajmowały bazę na cele niezwiązane ze sportem. Główny problem, który jest państwu znany, to zbyt ograniczony poziom wykorzystania tych ośrodków na cele szkolenia sportowego, w szczególności – centralnego.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">W okresie, w którym prowadziliśmy kontrolę, 45 z 62 polskich związków sportowych korzystało z tej bazy w większym lub mniejszym stopniu. W tej grupie 11 związków wykorzystywało tę bazę w szerokim – można powiedzieć zadowalającym – zakresie. Stanowiło to w sumie około 80% ogółu osobodni szkolenia sportowego. Są to związki: podnoszenia ciężarów, dżudo, kajakowy, lekkiej atletyki, piłki siatkowej, wioślarski, zapasów, szermierczy, narciarski, koszykówki i tenisa stołowego.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Na początku powiedziałem, że NIK pozytywnie oceniła działalność Polskiej Konfederacji Sportu w zakresie kompetencji, którymi dysponowała. Natomiast zwracamy uwagę na to, że minister nie przyznał Polskiej Konfederacji Sportu wszystkich zadań. Dotyczy to głównie szkolenia uzdolnionej sportowo młodzieży uprawiającej sport, a ściślej mówiąc – szkół mistrzostwa sportowego i kadry wojewódzkiej. Środki na ten cel szły bezpośrednio z ministerstwa na szkoły mistrzostwa sportowego – poprzez związki sportowe – albo na stowarzyszenia wojewódzkie. Polska Konfederacja Sportu nie miała kompletnie wpływu na tę część działalności. W trakcie kontroli ustaliliśmy, że kierownictwo PKS podejmowała działania w celu rozszerzenia zakresu zadań, niestety bez rezultatu. Trudno powiedzieć, na ile odbiło się to na wynikach polskiego sportu, niemniej były tu na pewno duże utrudnienia w wypełnianiu zadań przypisanych PKS, to znaczy w tworzeniu warunków do rozwoju i promocji sportu wyczynowego.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Ponadto w wyniku kontroli zwróciliśmy uwagę na brak właściwego nadzoru – i to na wszystkich szczeblach – nad wykorzystaniem środków finansowych i wykonaniem związanych z tym zadań. Chodzi o brak nadzoru zarówno ze strony ministra edukacji, jak i PKS, która ze względów kadrowych realizowała zbyt mało kontroli, w szczególności dotyczących polskich związków sportowych oraz – jak wcześniej powiedziałem – nadzoru polskich związków sportowych nad szkołami sportowymi i szkołami mistrzostwa sportowego, zarówno publicznymi, jak i niepublicznymi.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">W naszej informacji zawarliśmy wnioski pokontrolne. Jeżeli chodzi o ministra sportu, zwróciliśmy się o określenie, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw oświaty, wymagań organizacyjnych dla szkół mistrzostwa sportowego w systemie oświaty, uwzględniających ich specyfikę, w tym – wymagań dotyczących programów szkolenia sportowego i badania jakości pracy tych szkół. Ponadto należy zapewnić właściwy nadzór – zarówno w szkołach sportowych, jak i w szkołach mistrzostwa sportowego zorganizować szkolenia dla wizytatorów i trenerów.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Jeżeli chodzi o wykorzystanie obiektów COS, należy wprowadzić zmiany systemu finansowania zadań szkoleniowych, tak żeby zmobilizować polskie związki sportowe do korzystania w większym stopniu z bogatej bazy ośrodków przygotowań olimpijskich. Poza tym należy dążyć do stałego zwiększania wydatków na rozbudowę, wzbogacanie i unowocześnianie bazy tych ośrodków.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Jeżeli chodzi o polskie związki sportowe, myślę, że istotne sprawy, o których tu mówiliśmy, to zapewnienie pełnej realizacji zadań łącznie z prawidłowym wykorzystaniem środków. Ponadto należy podjąć szerszą współpracę ze szkołami sportowymi i szkołami mistrzostwa sportowego w szkoleniu młodzieży, a także w propagowaniu wśród trenerów, działaczy i zawodników potrzeby korzystania z bazy ośrodków przygotowań olimpijskich. Oczywiście w procesie szkolenia sportowego trzeba zwrócić większą uwagę na współpracę trenerów z nauką, medycyną i psychologią.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Zarządy wojewódzkie interdyscyplinarnych stowarzyszeń kultury fizycznej powinny przestrzegać obowiązujących zasad w zakresie naboru do kadry wojewódzkiej młodzieży uzdolnionej sportowo, a także zwiększyć zakres szkoleń trenerów i instruktorów w celu podniesienia kwalifikacji i poszerzenia wiedzy o treningu.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Jeżeli chodzi o wnioski skierowane do dyrektorów szkół mistrzostwa sportowego, jest tu szereg spraw związanych z organizacją tych szkół, z prowadzeniem szkolenia z zastosowaniem dopuszczonych do użytku szkolnego programów i ze zwiększeniem nadzoru pedagogicznego ze strony dyrektorów. Oczywiście, powinny ich wspomóc właściwe polskie związki sportowe.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Dyrektorzy ośrodków przygotowań olimpijskich COS powinni współpracować z ministrem sportu i polskimi związkami sportowymi w celu pełniejszego wykorzystania bazy sportowej.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#WicedyrektorDepartamentuNaukiOswiatyiDziedzictwaNarodowegoNajwyzszejIzbyKontroliKrzysztofKieres">Są tu ze mną współpracownicy, którzy nadzorowali tę kontrolę – pan Bogdan Jasiński, znany państwu, ponieważ jest stałym gościem na posiedzeniach Komisji, oraz pan Andrzej Zalewski, który koordynował kontrolę w zakresie szkół mistrzostwa sportowego. Ponadto wspomaga nas doradca prezesa NIK Andrzej Kram.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Dziękuję panu dyrektorowi za bardzo wyczerpujące przedstawienie wyników kontroli. Poproszę o zabranie głosu pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSportuGrzegorzSchreiber">Ministerstwo z dużą uwagą wczytało się w protokół kontroli NIK. Myślę, że działania, które już podejmujemy i które zamierzamy podjąć w tym zakresie, spełnią oczekiwania zawarte w ustaleniach pokontrolnych. Będziemy prowadzili działania zmierzające do tego, aby wspólnie z właściwym ministrem – bo tak naprawdę adresatem uwag dotyczących szkół mistrzostwa sportowego jest resort edukacji – zapewnić nadzór i właściwy system doboru uczniów do tych szkół, ta kwestia rzeczywiście wymaga pilnych działań.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSportuGrzegorzSchreiber">Podejmujemy działania również w kwestii bardziej efektywnego wykorzystania bazy ośrodków przygotowań olimpijskich COS – pewne zmiany już nastąpiły, dokładnie w duchu przedstawionych tu zaleceń pokontrolnych NIK.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSportuGrzegorzSchreiber">Oczywiście naszym zadaniem jest także nadzór nad polskimi związkami sportowymi, chcemy to robić i robimy. Kontrolę prowadzi jeden z departamentów ministerstwa. W kilku związkach wymienionych przez NIK jako te, gdzie stwierdzono największe uchybienia, nastąpiły zmiany, w dużym stopniu spowodowane działaniami ministerstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Niestety, nie słuchałem całego wystąpienia, choć zapoznałem się z przedłożonym Komisji materiałem. Rzeczywiście, wnikliwa kontrola NIK koresponduje z innymi tematami posiedzeń Komisji, niektórymi tak oczywistymi, jak choćby choroba niektórych polskich związków sportowych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Chcę zwrócić uwagę na kilka problemów. Wydaje mi się, i jest to adresowane do pana ministra oraz obecnej dziś reprezentacji związków sportowych, że jest coś na rzeczy, jeśli chodzi o szkoły mistrzostwa sportowego. Już dwukrotnie mówiliśmy na posiedzeniach Komisji, że musimy zastanowić się nad poszukiwaniem jeszcze lepszego, jeszcze skuteczniejszego modelu funkcjonowania tych szkół. Ta liczba jest szokująca – na stu czternastu trenerów szkół mistrzostwa sportowego doszkala się tylko siedmiu. Nie ma wątpliwości, że jest to jedną z przyczyn małej efektywności tych szkół, bo kto dziś się nie szkoli, ten natychmiast się cofa. Oczywiście, znajdziemy uzasadnienia tej sytuacji w sposobie angażowania trenerów, usłyszymy zaraz o statusie zawodu trenera, pensjach. Oczywiście, powinniśmy podjąć te sprawy i Komisja zmierzy się z tym zadaniem, jednak skala zjawiska jest na tyle niepokojąca, że nie można przejść nad nim do porządku dziennego. Musimy poszukiwać efektywności, aby za te same pieniądze osiągnąć więcej.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Minister Piotr Łysakowski podjął się zadania zorganizowania i przeprowadzenia dogłębnej dyskusji z udziałem wszystkich szkół mistrzostwa sportowego i zainteresowanych samorządów, które prowadzą te szkoły – a najczęściej są to powiaty albo powiaty grodzkie. Podstawy do tej dyskusji zostały w pewnej mierze przygotowane przez resort, myślę, że ma to na względzie dyrektor Tomasz Marcinkowski. Faktycznie, musimy chyba szukać pewnego modelu, bo szkoły sportowe powstają w coraz większej liczbie i zastanawiamy się, czym jest szkoła sportowa w Polsce – obecnie ma bardzo nieokreśloną strukturę. W systemie niemieckim struktura szkół sportowych jest jednolita – działają sportschule, elitsportschule, z jednoznacznie określonym terytorium działania, dyscypliną sportową. Uczeń nie może zmieniać szkoły bez zgody związku sportowego i władz, nie ma możliwości dowolnego poruszania się, jak kto chce i gdzie chce, przywiązuje się wagę do jakości wyników sportowych.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Widzimy, że w szkołach mistrzostwa sportowego jest stosunkowo mało uczniów z klasą mistrzowską i międzynarodową klasą mistrzowską – warto zwrócić na to uwagę. Wydaje mi się, że materiał NIK wzmacnia tylko ministerstwo w tym, by poszukiwać bez utraty tego, co jest ich osiągnięciem, funkcji tych szkół. Należy przeprowadzić rzetelną analizę i poszukiwać sposobu lepszego funkcjonowania szkół mistrzostwa sportowego, wspólnie ze związkami sportowymi prowadzącymi takie szkoły, a jest ich znów nie tak wiele. Wydaje mi się, że takiego modelu powinniśmy poszukiwać.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Chcę odnieść się do kwestii wykorzystania ośrodków COS. Rzeczywiście, ten problem ma historię tak długą, jak długo istnieją obiekty COS. Wciąż szukamy modelu, w jaki sposób wykorzystać w większym stopniu na potrzeby sportu kwalifikowanego na najwyższym poziomie, a także generalnie – sportu, obiekty budowane i w istotnej części utrzymywane ze środków publicznych. Na inne cele obiekty te powinny być wykorzystywane tylko w takim stopniu, aby uzupełnić środki – w ramach otwierania się Polski i Unii Europejskiej także dla sportowców zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Na posiedzeniu Komisji nie usłyszeliśmy od nowego dyrektora COS, jaki to będzie model, strategia. Mamy zaplanowane posiedzenie Komisji w tej sprawie. Nie otrzymaliśmy materiałów, z których wynikałoby, że jest już nowy pomysł, jak wiązać w COS środki publiczne znajdujące się w dyspozycji związków sportowych, które w części powinny przekazywać je na szkolenie w tych obiektach. Powinno tu być jakieś sprzężenie zwrotne, efekt polegający na wiązaniu tychże środków w największym stopniu właśnie w tych obiektach. Wydaje mi się, że należy poszukiwać takiego modelu pakietowego. Oferta COS powinna spełniać określone standardy, oczekiwania związków sportowych, porównywalne ze zunifikowanymi warunkami, jakie oferują inne, podobne tego typu obiekty w Europie, a logicznych pod względem ceny. Do tej oferty związki sportowe i kluby powinny mieć prawo swoistego pierwokupu – odrzucać tylko wówczas, kiedy znajdą lepszą ofertę. Moim zdaniem zupełna dowolność postępowania po obu stronach, na zasadzie „nie, bo nie – czasami słyszeliśmy, że postępowanie szefa COS jest uznaniowe – powoduje pewien chaos.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Moim zdaniem musi to być bardzo precyzyjnie opisane. Mam nadzieję, że w którymś momencie zapoznamy się z przygotowaną przez COS ofertą, a związki sportowe będą miały do wyboru pakiet: co jest oferowane i za jaką cenę. Tu nie ma gospodarki rynkowej, niepotrzebnie rozwiniętej konkurencji – bo w tym systemie zbyt dużo jest subwencji państwa, by można mówić o wolnym rynku. Powinniśmy jednak mówić o racjonalności angażowanych tam środków.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Chcę zwrócić uwagę na te dwie kwestie, myślę, że pozostali członkowie Komisji na pewno uzupełnią moją wypowiedź. Raz jeszcze podkreślam z całą mocą – należy poszukiwać nowych jakościowo sposobów, aby szkoły mistrzostwa sportowego, a także rodzące się obok nich coraz częściej szkoły sportowe, stały się swojego rodzaju ofertą na wygranie konkurencji, przyciągnięcie ucznia w sytuacji dramatycznego stanu wskaźników demografii. Przypominam, że nasza sytuacja demograficzna jest gorsza niż w Niemczech, a my cały czas wskazywaliśmy na Niemców jako tych, którzy mają wielkie problemy.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">W tym czasie, kiedy samorządy angażują ogromne środki, by stworzyć coś innego niż szkoły mistrzostwa sportowego, proponuję, aby szukać pewnego rodzaju spoiwa. Nie jest to zadanie łatwe, ale obietnica złożona tu przez ministra Piotra Łysakowskiego powinna zostać spełniona, tak byśmy wiedzieli, że podjęto rzeczywistą próbę znalezienia rozwiązania – z uwzględnieniem wszystkich uwag NIK. Wydaje mi się, że nie ma usprawiedliwienia dla tego, że trenerzy nie doszkalają się w czasie, kiedy jest to najważniejsze, a więc kiedy kształtuje się przyszły sportowiec. Jeśli tak jest, to trzeba stworzyć kosztem innych programów specjalny program, w którym zostanie zapisane, że szkoła mistrzostwa sportowego otrzyma środki pod warunkiem, że wyasygnuje część z nich na szkolenie trenerów. Na tym polega mechanizm wydawania środków publicznych. O to apeluję, dziękując NIK za to, że tak dokładnie zbadała tę sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselJanBednarek">To bardzo dobrze, że NIK przeprowadziła tę kontrolę – mamy weryfikację szkół mistrzostwa sportowego. Prowadzę szkołę mistrzostwa sportowego organizującą zajęcia z piłki nożnej. Nie ukrywam, że po przeczytaniu materiału NIK jestem zbulwersowany, gdyż Polska Konfederacja Sportu, która powinna sprawować kontrolę nad szkołami, nie wywiązała się z tego zadania. Myślę, że przy kwocie, którą wydajemy na szkolenie, wytłumaczenie małą liczbą pracowników nie jest dobrym wytłumaczeniem. Jestem także zbulwersowany sytuacją, w której w szkołach mistrzostwa sportowego pracują niefachowcy, ludzie nieprzygotowani do prowadzenia zajęć z danej dyscypliny sportu. Jeśli zatrudniamy osoby niefachowe, to jakie szkolenia będą one prowadzić? To tak, jakby języka polskiego uczył matematyk, a zjazdu na nartach człowiek uprawiający taekwondo – to jest jakieś nieporozumienie. Myślę, że ministerstwo powinno przeprowadzić generalną weryfikację i sprawdzić, kto jest zatrudniony w tych szkołach i jakie są wymogi. Ja mam wytyczne z ministerstwa i Polskiego Związku Piłki Nożnej, zgodnie z którymi mogę zatrudnić w mojej szkole przy pracy z uczniami tylko trenera pierwszej klasy – i tak też robię.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselJanBednarek">Chcę się odnieść także do kwestii wykorzystania obiektów sportowych COS przez stowarzyszenia i kluby sportowe. Dobrze, że – jak powiedział pan minister – w COS zaczęły się pewne zmiany. Mieliśmy dobry przykład obecnej sytuacji na wyjazdowym posiedzeniu Komisji w Szczyrku, kiedy to pan dyrektor, którego już nie ma, pokazał nam boisko sportowe do piłki nożnej ze sztuczną nawierzchnią, ale była zima i w ogóle nie było widać boiska. Powiedział: jak to ładnie wygląda, kiedy nie ma śniegu. Zapomniał jednak, że to boisko ma służyć do uprawiania sportu – piłki nożnej, wtedy, kiedy nie ma warunków do jego uprawiania na otwartym powietrzu. Boisko powinno być odśnieżone, oświetlone i służyć do użytku o każdej porze dnia i nocy. Myślę, że warto, aby ministerstwo zwróciło uwagę na tę kwestię. Przede wszystkim jednak związki sportowe powinny otrzymywać z ministerstwa informację o możliwości skorzystania z obozów sportowych. Takie oferty powinny napływać do związków sportowych, abyśmy mogli z nich korzystać. Ja co roku wysyłam na obozy sportowe 150 osób, w czasie wakacji letnich i w zimie. Nieraz „kombinujemy”, co zrobić, aby koszty były jak najniższe, a chętnie skorzystalibyśmy z bazy COS, wykorzystali obiekty sportowe do lepszej współpracy i lepszego szkolenia.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselJanBednarek">To dobrze, że NIK przeprowadziła taką kontrolę, myślę, że należy skontrolować także inne dyscypliny sportu, w tym – nie ukrywam – piłkę nożną. Każda kontrola coś przynosi, uczy nas, a nieprawidłowości trzeba usunąć. Mam jedno pytanie do pana ministra: kiedy zostaną usunięte nieprawidłowości w jednostkach – szkołach mistrzostwa sportowego i ośrodkach COS? Kiedy dopracujemy się poziomu wykorzystania obiektów COS na miarę dzisiejszych czasów i środków, które łożymy na sport? Jeżeli mamy informację, że zorganizowano fikcyjne zawody czy treningi za granicą dla kadry B i są na to rachunki, jest to nie do pomyślenia, ministerstwo powinno z tego wyciągnąć wnioski, również w kwestii kontroli działalności wszystkich polskich związków sportowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselBoguslawWontor">Jak zawsze, NIK rzetelnie i obrazowo przygotowała nam informację o kontroli. Praktycznie rzecz biorąc, trudno mieć jakieś zastrzeżenia do materiałów NIK w dziedzinie kultury fizycznej. Trudno też zaprzeczyć, że postawiona przez Izbę diagnoza jest właściwa. Pozwolę sobie na polemikę tylko w jednym miejscu, tu była mowa o nadzorze nad wykonywaniem zadań zleconych. Nadzór jest pojęciem względnym, obojętnie jak jest duży, można powiedzieć, że jest zbyt mały, i odwrotnie. Trudno jest mi odnosić się do polskich związków sportowych, bo mało analizowałem ten problem, ale wojewódzkie stowarzyszenia interdyscyplinarne są kontrolowane również przez urzędy marszałkowskie, czyli kontrola i nadzór przebiegają dwutorowo. Zadania są przecież połączone i nadzór jest sprawowany również poprzez Polską Federację Sportu Młodzieżowego, stąd może trochę mniejsze zaangażowanie ministerstwa edukacji. Wynikało to z umowy podpisanej pomiędzy ministerstwem a Polską Federacją Sportu Młodzieżowego. Wydaje mi się, że tu nie jest najgorzej, choć oczywiście zawsze może być lepiej.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselBoguslawWontor">Najwyższa Izba Kontroli znakomicie wychwyciła kwestię szkolenia trenerów i instruktorów. Muszę z przykrością powiedzieć, że nie mamy sposobu na to, co zrobić, aby było lepiej – w najbliższym czasie nie ma perspektywy poprawy sytuacji, a środków jest praktycznie mniej. Na przykład zespoły metodyczne tworzą się gdzieś na szczeblach wojewódzkich, ale nie ma koordynacji na szczeblu centralnym. Ubolewam nad tym – wszystko chodzi samopas, nie ma systemowej koordynacji zespołu metodycznego ze szkoleniem kadr instruktorsko-trenerskich. Faktycznie – jest to mankament, na który bardzo słusznie wskazuje NIK. Mam nadzieję, że dla resortu będzie to jeszcze jedną wskazówką, iż nie można obok tego tematu przechodzić obojętnie.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PoselBoguslawWontor">Słuszne są też uwagi dotyczące funkcjonowania szkół mistrzostwa sportowego, do czego nie będę odnosił się w szczegółach. Kiedy przyglądam się funkcjonowaniu tego systemu, to dochodzę do wniosku, że chyba lepiej byłoby, gdyby szkoły mistrzostwa sportowego były interdyscyplinarne, oczywiście nie w przypadku wszystkich dyscyplin. W przypadku niektórych dyscyplin funkcjonują szczątkowo interdyscyplinarne sms-y. Wydaje mi się, że byłby to właściwszy kierunek – tę uwagę kieruję do przedstawicieli ministerstwa. Nie należy utrzymywać na siłę szkoły mistrzostwa sportowego w jakiejś dziedzinie sportu tylko dlatego, żeby ona była. W systemie interdyscyplinarnym na pewno nie byłoby części spraw i uwag podnoszonych dziś przez NIK.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PoselBoguslawWontor">Jeśli chodzi o kwestię relacji polskich związków sportowych, między innymi ze stowarzyszeniami wojewódzkimi, również tu NIK wychwycił, iż ten system powinien funkcjonować lepiej. Dobór zawodników i wiele innych kwestii wynika stąd, że relacje te są nie najlepsze, choć tu również nie można uogólniać, bo sytuacja wygląda różnie w różnych dyscyplinach sportu. Kiedy zawodników z młodszych kategorii przekazuje się później polskiemu związkowi, to tak naprawdę często jest tak, że województwa mają swoją politykę, a przejmujące ich związki – swoją, nie ma koordynacji i nad tym trzeba popracować. Słusznie NIK wskazuje na brak ciągłości, systemowego rozwiązania. Chodzi o dbałość o kategorie młodsze, które bezpośrednio nie podlegają szkoleniu przez polskie związki sportowe.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PoselBoguslawWontor">Ostatnia kwestia, słusznie podniesiona przez NIK, to wykorzystanie bazy COS. Tu chcę pochwalić ministerstwo i COS za wyjście z dużą inicjatywą otwarcia ośrodków do szkolenia. Nie tylko na szczeblu centralnym, ale między innymi w ramach szkoleń wojewódzkich, a także szkoleń dla klubów. Mam nadzieję, że przy właściwym podejściu dyrektorów ośrodków COS, bo jest tu również kwestia stawek finansowych, ośrodki wykorzystane w większym stopniu. Na tym sprawa polega – nie chodzi o to, aby ośrodki były wykorzystane komercyjnie, tylko dlatego, że klubu nie stać na przeprowadzenie wojewódzkiej akcji szkoleniowej w COS, bo to jest bez sensu. W momencie kiedy klub stać będzie na to, aby pojechać do ośrodka COS i prowadzić tam akcje szkoleniowe na szczeblu wojewódzkim, będzie to z pożytkiem dla szkolenia. Przecież nie ma dziś w Polsce lepszej bazy sportowej niż centralne ośrodki sportu. Ministerstwo przyjęło dobry kierunek działań w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Ja chcę tylko zwrócić uwagę, że kontrola obejmuje okres od 2003 r. do pierwszego półrocza 2005 r., wtedy jeszcze w ogóle nie było ministerstwa. To na marginesie, abyśmy wiedzieli, o czym mówimy, bo jesteśmy tu chyba nie po to, aby „lukrować”, tylko mówić o faktach.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Przedstawiony nam materiał NIK stanowi świetną podstawę do oceny polskiego sportu, bo zakres kontroli był dość szeroki, obejmujący w zasadzie jedną trzecią polskich związków sportowych i wszystkie ośrodki COS. Z wniosków pokontrolnych wyłania się sytuacja polskiego sportu, nieprawidłowości. We wnioskach NIK odnosi się także dość krytycznie do nadzoru, zarówno ze strony ówczesnego Ministerstwa Edukacji i Sportu, jak i Polskiej Konfederacji Sportu. To jest bardzo istotne i stanowi fundament do dalszych rozważań, od tego trzeba byłoby zacząć.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Najwyższa Izba Kontroli kapitalnie „wyłapała” kilka spraw, na przykład problem polskich związków sportowych. Co się okazuje? Większość skontrolowanych związków, a w zasadzie prawie wszystkie, nie ma żadnych przychodów własnych. Wydatkowane przez poszczególne związki środki w 99, 98, 97% pochodzą z budżetu. Tak naprawdę polskie związki sportowe nie są w stanie zarobić środków nawet na obsługę biura i własnych pracowników. Słabo zarządzane, de facto pasożytują na polskim sporcie, bo oczywiście mają misję i monopol otrzymany od państwa, polegające na reprezentowaniu określonej dyscypliny sportu, natomiast nie robią nic w tym kierunku, aby wspierać i rozwijać sport – są tylko konsumentami. Szczęśliwie jest kilka polskich związków sportowych, które radzą sobie lepiej, wypracowując znaczące środki w stosunku do wsparcia budżetowego. Niemniej jednak kierunek zmian powinien być taki, aby zdecydowanie zwiększyć ilość środków pozyskiwanych we własnym zakresie przez polskie związki sportowe.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Nie trzeba być ekonomistą, aby wymyślić, jak to zrobić – sprawa wygląda dość banalnie, mianowicie: zarządzenie tymi związkami musi uzyskać nową jakość. Przy nadzorze polskich związków sportowych, co jest obowiązkiem ministra, warto byłoby pokusić się o jedną rzecz. Polskie związki sportowe powinny być bardzo przejrzyste, jeśli chodzi o ich działanie, powinny działać zgodnie z procedurami. W celu osiągnięcia tego stanu, aby nadzór ministerialny był skuteczny, trzeba byłoby w zasadzie zmusić polskie związki sportowe do corocznego poddawania się audytowi zewnętrznemu. Oczywiście NIK pomogłaby nam w tym, prowadząc kontrole. Najlepiej byłoby, gdyby audytu dokonywały osoby z listy ministra sportu uprawione do audytu poszczególnych polskich związków sportowych.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Mając przejrzysty i zewnętrzny audyt, mielibyśmy informację. Minister wiedziałby, co się dzieje w danym związku, czy sytuacja zmierza w dobrym kierunku. Nie potrzeba organizować w ministerstwie specjalnej komórki, która bez przerwy kontrolowałaby polskie związki. Byłoby bardzo dobrze, gdyby zadanie to było zlecane zewnętrznym fachowcom, a NIK co jakiś czas kontrolowałaby wszystko.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Kierunek zmian w polskich związkach sportowych powinien być kierunkiem zarządzania związkami w sposób menedżerski, czyli przez fachowców. Nie tylko przez działaczy, jak to od kilkudziesięciu lat jest w polskim sporcie, kiedy ktoś jest związany ze sportem, z tą dziedzina, zasłużony, bo był działaczem, natomiast nie jest przygotowany do zarządzania menedżerskiego sportem. Dziś sport bardzo się skomercjalizował i w związku z tym wymaga bardzo sprawnego działania marketingowego, żeby pozyskiwać środki, stawiać sport na wyższym poziomie. Polskie związki sportowe powinny pomagać rozwojowi dyscypliny, a nie tak jak dziś – być tylko konsumentami publicznych środków.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Druga bardzo istotna kwestia to wykorzystanie bazy COS. Ośrodki te leżą nam bardzo na sercu, bo powstały w wyniku wieloletniego, wielkiego wysiłku finansowego, Faktycznie, są to bardzo dobre obiekty, aczkolwiek nie zapominajmy o jednym – tu NIK zgłosiła bardzo trafną uwagę, iż muszą być one doposażone w nowy sprzęt, który dziś jest ważny w sporcie. Przy zewnętrznym oglądzie, kiedy odwiedza się ośrodki COS, wszystko jest w porządku – dobre restauracje, sale, baseny – ale dziś sport wyczynowy, kwalifikowany wymaga jeszcze szeregu warunków, które muszą być spełnione.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Oczywiście, dobrze, aby ośrodek był jak najlepiej wykorzystywany przez polskie związki sportowe, również przez kluby sportowe. To wszystko prawda, natomiast musimy pamiętać, że jeżeli myślimy o kadrze Polski, to przecież nie można skazać tych chłopaków i dziewczyn na to, aby na przykład w przypadku lekkiej atletyki całe życie spędzali w Spale. Nawet w sensie mentalnym nie jest dobre, aby skazywać zawodnika w sezonie letnim na to, aby cały czas trenował w Spale.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Co trzeba w związku z tym zrobić? Jesteśmy w Unii Europejskiej, więc jeśli ośrodki zostaną doposażone, osiągną poziom światowy poziom, a pewnych wypadkach już tak jest, to trzeba się otwierać – musi być wymiana. Dziś w naturalny sposób zarządzanie ośrodkami COS musi się opierać na pełnej wymianie, która będzie polegała na tym, że okresowo przyjmujemy Niemców, Francuzów, Hiszpanów, Portugalczyków i odwrotnie. Jednak aby to osiągnąć, musimy mieć sprawnych dyrektorów ośrodków COS – to od nich będzie zależało, jak skuteczne będzie pozyskiwanie ludzi. Wtedy rozwiążemy trudny problem dla sportowca i trenera: jeśli sportowiec, na przykład kajakarz, ma 200 dni treningowych w Wałczu – można zwariować, pływając cały czas po tym samym kanale. W związku z tym uważam, że należy doposażyć ośrodki COS, aby były porównywalne z jednostkami europejskim, doceniane i równoprawne w wymianie.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Kontrola wykazała szereg nieprawidłowości w finansowaniu. Mamy tu to, co NIK potrafiła wydobyć z dokumentów, ale idę o zakład, że w wielu przypadkach nie uda się wyczytać, iż zadania zostały dobrze opisane, ale mogły nie być wcale zrealizowane. Bardzo ważną rzeczą jest zadaniowy system finansowania – na konkretne rzeczy do zrobienia. Należałoby prowadzić standaryzację, abyśmy mieli określone procedury, co musi być wykonane, a poza procedurami – kto wykonuje dane zadanie. Na przykład, jeśli chodzi o szkoły mistrzostwa sportowego, poseł Jan Bednarek miał rację. Ja byłem kiedyś na spotkaniu w Spale, gdzie jeden z dyskutantów – dyrektor szkoły mistrzostwa sportowego – powiedział, że ma wielkie osiągnięcie, bo prowadzi szkołę od 10 lat i wreszcie wszyscy są już trenerami – kiedyś byli tylko instruktorami. Szkoła mistrzostwa sportowego ma być zakładem szkolącym młodzież, więc jeśli największym sukcesem jest fakt, że nauczyciele się wyszkolili – to do diabła z takimi szkołami. Jak jest pomysł na szkołę, musi też być obsada wychowawczo-nauczycielsko-trenerska, żeby to miało sens.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Jak się okazuje, w szkołach mistrzostwa sportowego w ogóle nie są przestrzegane pewne procedury, co jest zadziwiające i skandaliczne. To tak, jakby nauczając języka polskiego ktoś wymyślił, że w szkole będzie obowiązywać inny elementarz, nie ten zasugerowany przez ministerstwo. To jest niedopuszczalne. Resort powinien natychmiast zwrócić uwagę na ten problem.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Dzięki temu, że dziś mamy jedno ministerstwo, nie ma Ministerstwa Edukacji i Sportu i Polskiej Konfederacji Sportu, tryb nadzoru powinien być prostszy – wiadomo, kto ma prowadzić nadzór. Aby to osiągnąć, trzeba w błyskawicznym tempie doprowadzić do zdrowej sytuacji, która zmusiłaby związki sportowe do menedżerskiego zarządzania i audytu zewnętrznego. Ja już słyszę te lamenty: „kto ma zapłacić za ten audyt?”, więc na miejscu ministra sportu płaciłbym za to sam. Zamiast utrzymywać komórkę organizacyjną w resorcie, zlecałbym audyty na zewnątrz i na tej postawie bezwzględnie egzekwował wszystkie wymagania. To jest jakaś droga.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">We wszystkich krajach europejskich, o tym również jest mowa w opracowaniu NIK, niezależnie od formy władzy, czy to będzie ministerstwo, czy na przykład władza landu, obowiązuje partnerstwo, z egzekwowaniem wymagań wobec partnera społecznego, którym są związki sportowe. System jest tu bardzo przejrzysty – nikt łaski nie robi. Jeżeli jest Polski Związek Piłki Nożnej – on łaski nie robi, wykonując zlecone zadania ministerstwa, bo on realizuje je w imieniu państwa – na to otrzymał monopol, rozwój tej dyscypliny sportu w Polsce. W związku z tym minister nie wtrąca się w różne sprawy, ale chce, żeby realizacja tego zadania, przynajmniej w pewnym zakresie, odbywała się pod dyktando polityki i strategii państwa.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">W strategii rozwoju kultury fizycznej i sportu do 2012 r. zaplanowano 15-30% udziału młodzieży w ruchu sportowym, podczas gdy w Europie ten wskaźnik wynosi między 50 a 70%. Tę uwagę kieruję do przedstawicieli ministerstwa – to są rzeczy trochę wstydliwe. My nie możemy budować wspólnej Europy poprzez usportowienie dzieciaków w taki sposób, że za 30 lat będziemy mieli te 50-70% usportowienia młodzieży. Zaplanowany w strategii przedział w wielkości 15-30% jest wstydliwy w stosunku do tego, co jest w Europie. Tu nie chodzi tylko o kwestię finansów – gospodarczo będziemy musieli długo gonić inne kraje – ale jeżeli chodzi o aktywizację młodzieży i dzieci, to nie może być tak, że poprzeczka jest ustawiona tak nisko. Trzeba to radykalnie zmienić i zbudować wizję państwa, w którym dzieci i młodzież są aktywne sportowo. Nie chodzi o to, aby byli z nich później wielcy sportowcy, ale o to, żeby brali udział w rywalizacji sportowej, w szkole charakterów.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Chcę powiedzieć, że bardzo rzadko zdarza się posiedzenie Komisji, której członkiem jestem od wielu lat, na którym omawialibyśmy tak dobrze przygotowany materiał, za co bardzo dziękuję. Wierzę, że dopóki istnieje NIK, jest szansa na to, aby opisywać pewne problemy w sposób właściwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselJanBednarek">Uwaga posła Mirosława Drzewieckiego dotycząca naboru zawodników do szkół mistrzostwa sportowego była bardzo słuszna. Mamy wszystkie potrzebne wytyczne: jak przyjąć chłopca do szkoły, jak przeprowadzić testy, badania lekarskie, mamy też fundusze, najpoważniejszym problemem jest dopilnowanie realizacji tych przepisów. Ja również prowadzę szkołę mistrzostwa sportowego, nie wiem, czy robię to dobrze. Mieliśmy kontrolę PZPN dotyczącą szkolenia dzieci i młodzieży. Jest opracowany program, który ma realizować 16 szkół – po jednej w każdym województwie. Kontrola, kontrola, i jeszcze raz kontrola – trzeba przypilnować tylko realizacji tych wszystkich wytycznych. Myślę, że powinno to robić ministerstwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselStanislawZadora">Ja chcę się przyłączyć do głosów kolegów, a przede wszystkim podziękować Najwyższej Izbie Kontroli za tę wnikliwość, którą widać w każdym punkcie przedstawionego nam materiału.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PoselStanislawZadora">Chcę odnieść się szczegółowo do dwóch kwestii. Kiedy pod koniec ubiegłej kadencji pracowaliśmy w dość szybkim tempie nad ustawą o sporcie kwalifikowanym, to argumentowano, że nareszcie powinien być jeden podmiot upoważniony do pełnej kontroli finansowania polskich związków sportowych. Kilka miesięcy temu minister Tomasz Lipiec na spotkaniu z Komisją powiedział – o ile dobrze pamiętam – że poprzednia ustawa o kulturze fizycznej dawała mu większe możliwości wnikliwej kontroli niż ta, którą my opracowaliśmy. W związku z tym wiemy, że w tej chwili ministerstwo jest na etapie opracowywania nowego projektu ustawy o sporcie. Chcę zapytać pana ministra, czy te uwagi, które przedstawia nam dziś Najwyższa Izba Kontroli, szczególnie dotyczące patologii w dwóch związkach sportów zimowych – Polskim Związku Narciarskim i Polskim Związku Snowboardu, są brane pod uwagę przez resort przy opracowywaniu projektu nowej ustawy o sporcie?</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PoselStanislawZadora">Mam w ręku materiał, który dziś omawiamy, mówię to do przedstawicieli ministerstwa sportu – są jasno określone zasady wynikające z ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, w zakresie jakich kryteriów należy prowadzić kontrolę w polskich związkach sportowych. Problemem jest tu kryterium gospodarności i niegospodarności w związku z dysponowaniem funduszami budżetowymi, szczególnie jeśli chodzi o te dwa związki, gdzie stwierdzono patologie. Poseł Mirosław Drzewiecki powiedział, ja także chciałem o tym powiedzieć, iż w związku z polskimi związkami sportowymi jest pewien problem. Najwyższa Izba Kontroli jest upoważniona do kontroli finansowej w zakresie środków budżetowych. Jednak są także środki pozabudżetowe i nie wiem do końca, ale przypuszczam, iż jest to element demoralizujący, że część środków jest rozliczana w myśl ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, a w przypadku drugiej części – nie ma takiego wymogu. Wprowadzenie audytu całkowicie załatwiłoby ten problem. Może w nowej ustawie należy jasno określić ten warunek, że finansowanie na następny rok jest uzależnione od przeprowadzenia audytu.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PoselStanislawZadora">Chcę zadać szczegółowe pytanie. W 2004 r. zobowiązano PZN do zwrotu osiemdziesięciu kilku tysięcy złotych. Czy to nastąpiło?</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PoselStanislawZadora">Co roku dyskutujemy o problemie pełnego wykorzystaniu bazy COS, podnosiliśmy też kwestię, iż może warto byłoby kierować celowo pewne środki do polskich związków sportowych, z przeznaczeniem do wykorzystania w ośrodkach COS. Przed polskimi związkami sportowymi jest duża pokusa, aby wyjeżdżać na szkolenia poza Polskę. Z kolei od dyrektora COS usłyszeliśmy, że nasze ośrodki w sumie mają właściwy poziom i są nimi zainteresowane zespoły zagraniczne. Może warto byłoby pójść w kierunku „barteru” – wymiany, którą organizowałby departament współpracy z zagranicą, na zasadzie pewnej wzajemności: „proszę bardzo, możecie wyjeżdżać, ale pozyskajcie także sportowców zagranicznych, aby przyjechali do Polski”?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WiceprezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAdamGiersz">Rzeczywiście, ten wnikliwy raport NIK jest ważny dla polskiego sportu. Jest także ważne, aby wyciągnąć z niego właściwe wnioski w celu poprawy efektywności wykorzystania środków publicznych przeznaczanych na sport, bo te środki rosną. W raporcie NIK napisano, że w analizowanym okresie wzrosły o ponad 20%. W 2006 r. tendencja ta została utrzymana, budżet jest większy, mamy nadzieję, że tak będzie również w następnych latach. Jednak tak będzie, jeżeli parlamentarzyści i społeczeństwo będą przekonani, że środki publiczne przeznaczane na sport są właściwie wykorzystywane – to jest zadanie zarówno dla organów kontrolnych, nadzorujących polskie związki, jak i dla samych związków sportowych. Z jednej strony jest to problem kontroli zewnętrznej ministra sportu, Najwyższej Izby Kontroli i innych organów. Jednak z drugiej strony, o czym mówił poseł Mirosław Drzewiecki, może ważniejsze jest osiągnięcie większej trnasparentności spraw finansowych w polskich związkach sportowych i większej odpowiedzialności za decyzje finansowe poszczególnych członków zarządów związków.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WiceprezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAdamGiersz">Jest propozycja audytu, który dotyczyłby wszystkich przychodów polskich związków, a nie tylko pewnej ich części. Wyobrażamy sobie, że te audyty powinny być upubliczniane, żeby wszyscy, całe społeczeństwo wiedziało, jakie są przychody konkretnego związku, jak są wydatkowane środki – wtedy można mówić o polityce państwa w zakresie sportu. Oczywiście, koniecznie również wzmacnianie procedur demokratycznych w polskich związkach sportowych i właściwe funkcjonowanie organów statutowych, a zwłaszcza komisji rewizyjnych, które najczęściej nie wypełniają swoich zadań.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WiceprezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAdamGiersz">Myślę, że potrzebne jest także ograniczenie biurokracji w zlecaniu zadań publicznych i ich rozliczaniu, bo część tych nieprawidłowości, o których dziś mówimy, wynika stąd, że środki publiczne wydatkuje się nie na założone, ale zbliżone cele. Na przykład zamiast części wyposażenia sportowego kupuje się komputer, który też wspomaga proces sportowy.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#WiceprezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAdamGiersz">Myślę jednak, że sytuacja w polskim sporcie nie jest aż tak zła, jak się to powszechnie mówi – spośród dziewiętnastu skontrolowanych polskich związków negatywnie zostały ocenione dwa. Skala nieprawidłowości w sześciu spośród dziewiętnastu polskich związkach to 681 tys. zł, natomiast dotacje dla tych związków w analizowanym okresie to 214 mln zł – nieprawidłowości dotyczą 0,3% wydatkowanych środków, to jest skala problemów, o którym mówimy w przypadku polskich związków sportowych. W części są to zjawiska oszustwa, wyłudzenia, jak w przypadku rozliczania imprez, które się nie odbyły, a w części – wydatkowanie tych środków na zakup innych niż zaplanowano elementów wyposażenia. W związku z tym ograniczenie biurokracji powinno dotyczyć przede wszystkim uproszczenia procedur ubiegania się o środki publiczne i potem ich rozliczania, ale także formułowania zadań publicznych zlecanych polskim związkom sportowym. Myślę, że to może uzdrowić i przekonać społeczeństwo, że sport to nie jest tylko patologia, że zjawiska patologiczne są jednak jednostkowe. Zdarzają się i trzeba z nimi walczyć skutecznie. Można w końcu lapidarnie powiedzieć – „jakie społeczeństwo, taki sport”. Uzdrawiając sport poprawiamy sytuację w społeczeństwie, bo organizacje sportowe stanowią 40% wszystkich organizacji pozarządowych. Jeżeli uzdrawiamy sytuację w sporcie, uzdrawiamy sytuację w dużej części działalności obywatelskich organizacji pozarządowych.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#WiceprezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoAdamGiersz">Na koniec uwaga dotycząca trenerów – niedostateczne kwalifikacje, brak systemu doskonalenia kwalifikacji trenerów to jeden z ważnych problemów polskiego sportu. Ja myślę, że należy rozważyć stworzenie systemu licencyjnego dla trenerów, na wzór systemu działającego już w piłce nożnej. Przynajmniej trenerzy zatrudnieni w szkoleniu centralnym powinni podlegać systemowi licencyjnemu: warunkiem odnowienia licencji jest doskonalenie kwalifikacji zawodowych – powiedzmy raz na trzy lata. W innym przypadku trenerzy nie będą mogli być zatrudnieni w centralnym szkoleniu finansowanym przez ministra sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielPKOlGrzegorzKotowicz">Chcę poruszyć temat szkół, bo padło tu wiele krytycznych zdań pod ich adresem. W części są one zasadne, ale jeśli chodzi o część nieprawidłowości w prowadzeniu szkół – trzeba się zastanowić, czy ich przyczyny nie leżą w obowiązujących przepisach. Część nieprawidłowości – tak jak brak wydzielonych dla sportowców oddziałów w szkołach czy ciągów szkolenia w trzech kolejnych klasach – wynika ze zmian przepisów oświatowych w ostatnich latach, zakłócających proces szkolenia.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PrzedstawicielPKOlGrzegorzKotowicz">Jeżeli chodzi o wydzielone oddziały, możemy zaoszczędzić bardzo dużo środków, bo na tym chyba też nam zależy. Nieprawidłowość polegającą na braku wydzielonych oddziałów w szkołach NIK stwierdził w 8 placówkach na 10 skontrolowanych. Koszt utrzymania takiego oddziału dla sportowców to około 900 tys. zł w skali roku. Utrzymanie trzech oddziałów w ciągu daje wydatek około 2700 tys. zł. Dlatego nie można do tych oddziałów dołączać uczniów chodzących do szkół na zasadach ogólnych? Łatwiej będzie wtedy utrzymywać te oddziały, gdyż znacznie zmniejszy się subwencja, a co za tym idzie – koszt utrzymania szkół. Środki z podwójnej subwencji na zawodników uprawiających sport mogą być wykorzystane na korepetycje, dodatkowe zajęcia – można w dowolny inny sposób pomagać tym sportowcom. Ktoś powie: „Zaraz, ale tu chodzi o to, aby tym zawodnikom wiodło się w szkole, żeby mieli specjalny program”. Jednak jeśli w oddziale jest na przykład 10 zawodników, samych sportowców – część z nich jest w kadrze narodowej, a część nie. Część uczniów, która wyjeżdża na obozy kadrowe, nie podąża wspólnym tokiem nauczania z resztą. Zatem ta druga część i tak trafi do grup uczniów chodzących na zasadach ogólnych. Myślę, co jest bardzo ważne, że to utrudnia szkołom prowadzenie tych oddziałów zgodnie z przepisami.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PrzedstawicielPKOlGrzegorzKotowicz">Kolejna sprawa to ciągłość szkolenia w trzech kolejnych klasach. Jednym z wymogów, aby zawodnik mógł być szkolony w szkole mistrzostwa sportowego, jest uzyskanie drugiej klasy sportowej. Uczeń, który przychodzi do liceum, ma około 16-17 lat. Główna impreza dla juniorów odbywa się, kiedy zawodnicy mają 18 lat, co praktycznie oznacza, że w przypadku sportów letnich trenerzy szkolą zawodnika około 1,5 roku. Jakie szkolenie można zrobić w ciągu 1,5 roku? Praktycznie – żadnego, wszystko jest robione „na chybcika”. Padł tu zarzut dużej rotacji uczniów w szkołach mistrzostwa sportowego. Zwróćmy uwagę, z czego może to wynikać. Często stąd, że robi się coś na szybko, a to nie jest dobra droga.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PrzedstawicielPKOlGrzegorzKotowicz">W przypadkach niektórych dyscyplin zachowanie ciągłości szkolenia w trzech kolejnych klasach jest niemożliwe, ponieważ w pierwszej klasie gimnazjum zawodnik nie ma możliwości uzyskania drugiej klasy sportowej. Uważam, że w tym przypadku w szkołach mistrzostwa sportowego, tam, gdzie są licea, należy włączać do szkolenia sportowego zawodników z drugiej i trzeciej klasy gimnazjum. Wtedy będziemy mieli ciągłość szkolenia przez około 4-5 lat i na pewno sport będzie na dużo wyższym poziomie. Pozwolimy trenerom pracować. W tej chwili przez półtora roku nie można zrobić nic, wszystko polega na tym, kto złapie lepszego zawodnika, metody treningowe są prawie jak dla seniorów, żeby osiągnąć wysoki wynik. Faktycznie, juniorzy osiągają wysokie wyniki, ale później w seniorach nie dochodzą do mistrzostwa sportowego. Wiele zarzutów wobec szkół jest uzasadnionych, bo szkoły nie działają zgodnie z prawem, ale trzeba się zastanowić, czy należy mieć o to pretensje do szkół, czy po prostu zmienić przepisy.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PrzedstawicielPKOlGrzegorzKotowicz">Stawia się szkołom zarzut, że nie mają opracowanych wieloletnich planów szkolenia, ale – o ile się dobrze orientuję – jest też przepis, z którego wynika, że plany szkolenia mają być opracowane przez polskie związki sportowe i ośrodki COS. W związku z tym niech ten zarzut będzie kierowany do polskich związków sportowych, a nie do szkół mistrzostwa sportowego, bo jest to trochę krzywdzące dla ludzi, którzy pracują w szkołach.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PrzedstawicielPKOlGrzegorzKotowicz">Jeżeli chodzi o sprawę szkolenia trenerów, to zgadzam się z państwem, choć w części wyniki kontroli są pewnie trochę zniekształcone, gdyż z tego, co się orientuję, szkolenia organizują polskie związki sportowe, a nie szkoły mistrzostwa sportowego. Jeżeli pracownik NIK kontroluje szkołę, to żąda faktów, podczas gdy trener szkoli się w polskim związku sportowym i w szkole nie ma dokumentacji szkolenia – tu może być problem. Czasami są przerwy. Jeśli instruktor zdobędzie uprawnienia instruktorskie, musi mieć dwa lata przerwy, aby zrobić uprawnienia trenera drugiej klasy. Następnie, o ile dobrze się orientuję, trener drugiej klasy musi mieć trzy lata przerwy, aby zdobyć uprawienia trenera pierwszej klasy. W związku z tym wyniki kontroli mogły być trochę „zamazane”, bo w tym okresie trener mógł akurat się nie szkolić, a kontrola objęła okres dwóch lat. Jest prawdą, że powinniśmy szkolić trenerów, tu jest duża słabość, ale myślę, że nie wygląda to aż tak źle.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#DoradcaprezesaNIKAndrzejKram">Zabieram głos z mieszanymi uczuciami, gdyż tak mi to pachnie, jakbym przekraczał moje kompetencje, ale czuję, że muszę to powiedzieć. Niedługo minie rok od powołania do życia Ministerstwa Sportu – i chwała, że tak się stało. Z kontroli NIK i z tych wszystkich dyskusji wynika jasno, że ten resort ma bardzo duży obszar działania, a wymagania są ustawiane bardzo wysoko. Twierdzę jednak, że ministerstwo nie jest w stanie wywiązać się z tych zobowiązań, wykonać zadań w sytuacji, gdy nie ma jednego lokalu, gdy pracuje w trzech miejscach. W jakiś sposób trzeba temu zaradzić, w jaki – nie wiem. Resort nie jest w stanie wykonać swoich zadań, nie ma możliwości dobrego działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Proponuję, aby „nasłać” na ministerstwo NIK i później wskazać we wnioskach pokontrolnych, że siedziba powinna być jedna.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#DoradcaprezesaNIKAndrzejKram">Nie wiem, czy możemy to zrobić, dlatego powiedziałem, że trochę przekraczam moje kompetencje, ale rzucam tu kamyk do ogródka Komisji, która może się w tej sprawie wypowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Wprawdzie ta uwaga nie dotyczyła tematu, o którym dziś mówimy, ale była bardzo ciekawa. Rzeczywiście, powstanie Ministerstwa Sportu było wielkim sukcesem, ale fakt, że resort jest w trzech postaciach – to po prostu zgroza.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PodsekretarzstanuwMSportGrzegorzSchreiber">Myślę, że naszą dyskusję należy potraktować jako swoisty aneks do tego, co przeczytaliśmy w raporcie NIK. Szereg uwag członków Komisji koresponduje z naszymi przemyśleniami, których tropem idziemy w naszej bieżącej pracy. Poruszę kilka konkretnych spraw, o których była tu mowa.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PodsekretarzstanuwMSportGrzegorzSchreiber">Jeśli chodzi o sprawy szkół mistrzostwa sportowego, tak jak powiedziałem na wstępie, te kwestie wymagają przeprowadzenia w krótkim czasie intensywnych działań, również we współpracy z resortem edukacji. Myślimy o zmianie systemu rekrutacji w szkołach, choć właśnie byliśmy tu świadkami głosu przeciwnego, który w zasadzie negował rozstrzygnięcia pokontrolne NIK, sugerując, iż obecny sposób rekrutacji jest właściwy. Obecnie w kontrolowanych szkołach 50% uczniów nie ma żadnej klasy mistrzowskiej. Raport NIK neguje ten sposób rekrutacji, tymczasem mieliśmy tu głos osoby, jak rozumiem, związanej ze szkołami mistrzostwa sportowego, iż właśnie tak powinniśmy prowadzić rekrutację do tych szkół. Wcale nie powinny być dobierane osoby z klasą sportową, ale jak się – niestety, czy na szczęście – dzieje obecnie, osoby spoza grona uczniów o ambicjach sportowych. To jest problem do rozstrzygnięcia.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PodsekretarzstanuwMSportGrzegorzSchreiber">Drugi pakiet omawianych spraw dotyczył ośrodków COS. Jeden z uczestników dyskusji dostrzegł nasze działania w tym zakresie. Trzeba powiedzieć, że w tej chwili ośrodki COS zostały otwarte nie tylko na kluby sportowe, ale również, w szerokim zakresie, na różnego rodzaju szkoły sportowe. Młodzież sportowa może obecnie korzystać z ośrodków w bardzo szerokim zakresie, o wiele szerszym niż do tej pory. Myślę, że jest to odbierane pozytywnie i warto, aby ośrodki były wykorzystywane właśnie w ten sposób, a nie tak, jak do tej pory, kiedy w dość dużej mierze korzystały z nich osoby niemające związku ze sportem.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PodsekretarzstanuwMSportGrzegorzSchreiber">Wreszcie trzeci pakiet spraw. Padło tu wiele głosów wykraczających poza uwagi pokontrolne NIK. Sprawa doszkalania trenerów wykracza nieco poza raport NIK, ale padły tu bardzo trafne uwagi. Za chwilę oddam głos dyrektorowi Tomaszowi Marcinkowskiemu, który bardziej szczegółowo omówi te kwestie. Zamierzamy podjąć ten kierunek działań, jesteśmy już w trakcie przygotowań.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PodsekretarzstanuwMSportGrzegorzSchreiber">Ostatnim z pakietów spraw, które pojawiały się w wypowiedziach członków Komisji, są związki sportowe i kontrola nad nimi. W przypadku dwóch związków, które raport NIK ocenia negatywnie, zostały zmienione zarządy. Myślę, że sytuacja w tych związkach idzie ku dobremu, może nie jest to jeszcze ideał, stan, którego byśmy sobie życzyli, ale na pewno sytuacja jest znacznie lepsza. Jeżeli umknęły mi jakieś szczegółowe pytania, proszę dyrektora Tomasza Marcinkowskiego o ewentualne wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#DyrektorDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMSportTomaszMarcinkowski">Chcę zabrać głos w dwóch sprawach. Jeśli chodzi o klasy sportowe i zawodników mistrzostwa sportowego, ja się bardzo cieszę, że jest tak mało zawodników z międzynarodową klasą mistrzowską. Gdybyśmy mieli w szkołach mistrzostwa sportowego tylko takich zawodników, to byliby zawodnicy, którzy za rok kończą karierę sportową. Tak naprawdę druga klasa sportowa jest wejściem w system szkolenia sportowego, spokojnym prowadzeniem zawodnika, bez znacznych obciążeń – mówiliśmy o tym na ostatnim posiedzeniu Komisji. Chcemy, żeby zawodnik osiągnął najwyższy poziom w wieku seniora. Zawodnicy z klasą mistrzowską międzynarodową, te 11 czy 19 osób, to w większości gimnastycy, przedstawiciele tak zwanych dyscyplin wczesnych. W gimnastyce szybciej można zrobić międzynarodową klasę mistrzowską, a poza tym polskie związki sportowe różnie traktują kwestię nadawania klas sportowych. Swego czasu klasy sportowe nadawały okręgowe polskie związki sportowe, warunek był jeden: na drugą klasę sportową należało uczestniczyć w 75% imprez rangi mistrzowskiej. Myślę, że w części brak osób z klasą mistrzostwa sportowego w szkołach mistrzostwa sportowego wynika również stąd, że w niektórych związkach kompletnie nie funkcjonuje system klas sportowych. Klasy sportowe potrzebne są przy rekrutacji na wyższe uczelnie, tam pierwsza klasa sportowa praktycznie zwalnia z egzaminu sprawnościowego.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#DyrektorDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMSportTomaszMarcinkowski">Resort bardzo dba kwestie szkolenia trenerów. Wiadomo, że część szkoleń odbywa się w układzie pozauczelnianym, bowiem straciliśmy akademie wychowania fizycznego. Akademie nie szkolą dostatecznej liczby trenerów. Jak mówił wczoraj dyrektor Dariusz Buza, w dniu 27 kwietnia br. pan minister spotkał się z rektorami uczelni i namawiał ich do uruchomienia kierunku „sport” na akademiach wychowania fizycznego, to byłby system szkoleń i doszkalania trenerów.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#DyrektorDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMSportTomaszMarcinkowski">Z żalem stwierdzam, że nie mówiliśmy dziś nic o komisjach rewizyjnych w polskich związkach sportowych. Była o tym mowa na jednym z posiedzeń Komisji, otóż tak naprawdę pierwszym elementem kontroli powinny być komisje rewizyjne z prawdziwego zdarzenia. Jest wymóg spotkaniu komisji rewizyjnej i przeprowadzania kontroli raz do roku, a tak naprawdę, gdyby spotkania były cztery, mielibyśmy w polskich związkach sportowych więcej informacji i mniej kłopotów. Szkolone przez były Urząd Kultury Fizycznej i Sportu oraz byłą Polską Konfederację komisje rewizyjne są podstawową formą audytu wewnętrznego. Myślę, że mamy dużo do życzenia, jeśli chodzi o pracę tych komisji. To jest podstawowy problem później, przy rozliczaniu zadań.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Jeżeli nie, dziękujemy przedstawicielom NIK i resortu.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Przechodzimy do punktu drugiego – spraw bieżących.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Korzystając z obecności pana ministra chciałbym zadać kilka pytań. Po pierwsze, pan minister osobiście poinformował nas na posiedzeniu Komisji, że w możliwie szybkim czasie, choć ostrożnie nie zadeklarował dokładnie kiedy, do laski marszałkowskiej trafi projekt ustawy obejmujący między innymi świadczenia dla paraolimpijczyków. Na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów można było wyczytać, że rząd zajmował się tą sprawą, ale przynajmniej do wczoraj projekt nie wpłynął do Sejmu. My pracujemy już w podkomisji i zgodnie z sugestią Komisji chcielibyśmy pracować nad projektami łącznie.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Po drugie – jak wynika z medialnych informacji, rząd przyjął projekty ustaw podatkowych, w których zaplanowano likwidację ulgi sportowej. Rzeczywiście, przepisy o uldze sportowej nie były do końca dobrze sprecyzowane. Chodziło o to, aby w ciągu siedmiu miesięcy właśnie konstytucyjny minister przygotował inny, zgodny z procedurami zapis i wniósł go parlamentu, łącznie z ustawami podatkowymi, aby od nowego roku system podatkowy nadal, czy w większym stopniu wspierał rozwój sportu i funkcjonowanie klubów sportowych. Jeżeli działalność ministra w tej kwestii ma polegać tylko i wyłącznie na akceptacji wykreślenia tego przepisu, sądzę, że niestety rozmija się to z oczekiwaniami. W związku z tym chciałbym zapytać, czy pan minister wie, jakie stanowisko zajął minister Tomasz Lipiec podczas posiedzenia rady ministrów w sprawie podatków. W mediach czytamy, że ministrowie Kazimierz Ujazdowski i Michał Seweryński zabiegają o interesy środowisk, które reprezentują, między innymi składając votum separatum w sprawie obniżenia kosztów uzyskania przychodu twórców i naukowców. Chcę zapytać, jakie było stanowisko ministra Tomasza Lipca w tej sprawie, abyśmy wiedzieli, czy mamy w Radzie Ministrów rzecznika spraw sportu, czy tylko jednego z konstytucyjnych ministrów.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Po trzecie, w dniu wczorajszym dziennik „Rzeczpospolita” podał – nie pamiętam nazwiska, ale chodziło o dyrektora gabinetu pana ministra – że osoba ta, starając się o mieszkanie komunalne, złożyła nieprawdziwe oświadczenie, na podstawie którego uzyskała to mieszkanie. Służby miejskie potwierdziły te wiadomości. Dziennikarze pytali rzecznika prasowego resortu, co pan minister ma do powiedzenia w tej sprawie, wówczas rzecznik prasowy nie odpowiedział – nie mógł, bo pana ministra nie było. Jakie standardy będą obowiązywać w resorcie wobec urzędników, którzy składają nieprawdziwe oświadczenia, starając się o zabezpieczenie własnych dóbr materialnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PodsekretarzstanuwMSportGrzegorzSchreiber">Jeśli chodzi o pierwszą sprawę, zgodnie z obietnicą, którą złożyłem członkom Komisji, projekt zmiany ustawy został przyjęty przez rząd. Został dotrzymany termin dwóch tygodni, który państwu zapowiedziałem – dziś mija mniej więcej dwa tygodnie od mojej zapowiedzi. Myślę, że przedłożenie rządowe zostało już skierowane do laski marszałkowskiej po to, aby w trakcie prac podkomisji mogli państwo włączyć go do prac. Jak rozumiem, pan poseł jest zainteresowany tą kwestią, pracując w podkomisji, która zajmuje się projektem poselskim. Tak jak powiedziałem, słowa dotrzymałem, a nasze starania skończyły się powodzeniem i projekt został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PodsekretarzstanuwMSportGrzegorzSchreiber">Jeśli chodzi o drugą sprawę, mogę państwa zapewnić, że minister sportu Tomasz Lipiec zabiega o to, aby interesy sportu nie ucierpiały na tej sprawie i takie stanowisko zajmował podczas posiedzenia Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PodsekretarzstanuwMSportGrzegorzSchreiber">Jeśli chodzi o trzecią sprawę, dotyczącą pracownika ministerstwa, ja byłbym ostrożny w formułowaniu tego typu sądów. W ostatniej części wypowiedzi przyjął pan ten sąd jako swój, ja byłbym bardzo ostrożny. Z tego, co wiem, kontrola tej sprawy jeszcze się nie zakończyła, minister czeka z podjęciem decyzji do momentu, kiedy wpłynie do niego materiał z wynikami kontroli. Informacja gazetowa była przedwczesna z tego względu, że prace kontrolne nie zostały jeszcze ukończone, zatem sądy, które formułował pan poseł, również należy uznać za przedwczesne.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jesteśmy tu w o tyle dobrej sytuacji, że nasze obrady są nagrywane, będzie pan mógł odczytać, że zadałem pytanie, nawet nie podając nazwiska, jakie standardy będą obowiązywały w ministerstwie w takich sprawach, kiedy urzędnik próbuje dokonywać nadużyć dla zaspokojenia swoich potrzeb. Powiedziałem o standardach, nie mówiłem nic o imieniu, nazwisku. Zasiadając już od pewnego czasu w parlamencie, daleki jestem, aby formułować wobec kogoś oskarżenia, kiedy sprawa nie jest zakończona.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Czy są inne sprawy? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PoselMiroslawDrzewiecki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>