text_structure.xml
203 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 20 po poł).</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu:</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Minister Sprawiedliwości Antoni Żychliński, Minister Przemysłu i Handlu Czesław Klarner, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych Mieczysław Rybczyński.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu:</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W Ministerstwie Rolnictwa i Dóbr Państwowych Józef Raczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 213 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 214 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Harasz i Weinzieher. Listę mówców prowadzi p. Weinzieher.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">P. Marszałek Senatu nadesłał mi. zmiany, jakie Senat uchwalił wprowadzić do projektu ustawy o mierniczych przysięgłych. Zmiany te odsyłam do Komisji Robót Publicznych.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">P. Minister Skarbu, zgodnie z art. 8 ustawy z dnia 31 lipca 1924 r. w przedmiocie uregulowania stosunków celnych, nadesłał do zatwierdzenia Sejmu: 1) rozporządzenie Ministrów: Skarbu, Przemysłu i Handlu oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych z dnia 2 main 1925 r. w sprawie częściowej zmiany rozporządzenia z 11 kwietnia 1925 r. o ulgach celnych (Dz. Ust. Rz. P. nr 44 poz. 309), 2) rozporządzenie Ministrów: Skarbu, Przemysłu i Handlu oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych z dnia 9 maja 1925 r. zmieniające rozporządzenie z dnia 11 września 1924 r. w sprawie ustanowienia ceł wywozowych na niektóre towary (Dz. Ust. Rz. P. z roku 1925 nr 49 poz. 341. 3) rozporządzenie Ministrów: Skarbu. Przemysłu i Handlu oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych z dnia 9 maja 1925 r. w sprawie sprostowania rozporządzenia z dnia 11 kwietnia 1925 r. o ulgach celnych (Dz. Ust. Rz. P. nr 49 poz. 342). 4) rozporządzenie Ministrów: Skarbu, Przemysłu i Handlu oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych z dnia 9 maja 1925 r. w sprawie częściowej zmiany taryfy celnej z dnia 26 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. z r. 1925 nr 52 poz. 256). Rozporządzenia te odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">P. Minister Sprawiedliwości nadesłał mi wniosek sądu powiatowego we Lwowie w sprawie udzielenia zezwolenia Sejmu na ściganie karno-sądowe posła Karola Eisensteina za przekroczenie § 496 ustawy karnej i art. 5 ustawy z dnia 17 grudnia 1862 r. Wniosek ten odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Posłowie: Pawluk, Franz, Michalski, Manaczyński, Sanojca, Frosfilg, Artur Hausner, Pieniążek, Dolanowicz, Szmigiel i Kapeliński usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopów posłom: Potoczkowi i Antoniemu Wasyńczukowi na 2 dni, Łuszczewskiemu i Manterysowi na 3 dni, Dąbskiemu na 5 dni, Szafranowi na 6 dni, Spittalowi, Lippomaowi, Berkowi, Bobkowi, ks. Matusowi i Brodackiemu na tydzień. Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: ks. Styczyński, Sacha i Kudelski na 10 dni, Krempa na 2 tygodnie, Grünbaum na 6 tygodni. Nie słyszę protestu, uważam, że na udzielenie urlopów Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">P. Franciszek Wierzbicki nadesłał mi pismo z zawiadomieniem, iż składa mandat poselski. Na miejsce jego z listy nr 8 Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej, z okręgu wyborczego nr 7 wstąpił kolejny kandydat p. Romuald Bielicki, który zgłasza się do ślubowania. Czy jest p. Romuald Bielicki?</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#komentarz">(Głos: Niema.)</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Wobec tego złożenie ślubowania poselskiego nastąpi na jednem z następnych posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#Marszałek">Donoszę Panom, że stronnictwa, reprezentowane w Konwencie Seniorów, zgodziły się na to, ażeby w przyszłości w razie braku quorum Marszałek mógł zarządzić odczytanie listy posłów; ewentualna nieobecność posłów stwierdzona przez odczytanie listy, byłaby decydującą dla uznania posła za nieobecnego na posiedzeniu, choćby nawet był zapisany na liście obecności wyłożonej w sali. Ponieważ regulamin sejmowy dotyczy również komisji, będzie to stosowane odpowiednio także i do komisji. Panowie godzą się na tę propozycję, uważam to za uchwałę Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">W sprawie porządku dziennego musi nastąpić pewna zmiana, mianowicie, przez niedopatrzenie dostał się na porządek dzienny punkt 10: „Sprawozdanie połączonych Komisji Wojskowej i, Rolnej o interpelacji posłów Jedynaka i Niedzielskiego”… Ponieważ regulamin nie zna sprawozdania o interpelacjach, ten punkt nie będzie rozpatrywany.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#Marszałek">Przystępujemy do pierwszego punktu porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o regulacji! i utrzymaniu wód spławnych (druk nr 1939). Do głosu nikt się nie zapisał, projekt ustawy odsyłam do Komisji Robót Publicznych.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#Marszałek">Punkt drugi: pierwsze czytanie projektu ustawy o opłacie od ogierów nie posiadających świadectw uznania (druk nr 1922). Ten projekt odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#Marszałek">Punkt trzeci: pierwsze czytanie projektu ustawy o zapobieganiu chorobom zawodowym i ich zwalczaniu (druk nr 1940). Projekt ustawy odsyłam do Komisji Ochrony Pracy, która ewentualnie porozumie się z Komisją Zdrowia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#Marszałek">Punkt czwarty: sprawozdanie połączonych Komisji Emigracyjnej i Morskiej o projekcie ustawy o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa (druki nr 1884 i 1552). Głos ma sprawozdawca p. Petrycki.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PPetrycki">Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie sprawozdanie połączonych Komisji Emigracyjnej i Morskiej o projekcie ustawy o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa (druki nr 1884 i 1552). Sprawa emigracji w ostatnich kilku miesiącach zajęła bardzo wiele uwagi sferom rządowym i sejmowym. Pod wpływem wypadków i opinji publicznej Rząd zajął się bardziej sprawą emigracji, a zwłaszcza sprawą ustalenia programu polityki emigracyjnej. Również Sejm na skutek dwóch wniosków powołał do życia specjalną komisję do spraw emigracyjnych. W ostatnich kilku miesiącach odbyło się kilka posiedzeń Komisji Emigracyjnej, na których przedstawiono sprawę polityki emigracyjnej i opracowano niektóre ogólne punkty polityki, emigracyjnej. Polityka emigracyjna i zagadnienie emigracji dla Polski ma znaczenie pierwszorzędne, nie dlatego tylko, że fale emigracji nieustannie z Polski wychodzą, ale także dla tego, że poza granicami Państwa Polskiego żyje przeszło siedem miljonów Polaków, którymi Państwo Polskie musi bardzo gorliwie się zająć. Inne państwa jak Włochy, Niemcy stworzyły specjalne organizacje oświatowe, kulturalne, a nawet naukowe, które bada ja życie rodaków danej narodowości noża granicami państwa i które gromadzą odpowiednie materiały.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PPetrycki">W Polsce wypadki odsunęły uwagę Rządu od zajęcia się należytego sprawami emigracyjnemi, prawa powrotu z Rosji naszych rodaków, jak i sprawa reemigracji wogóle zajęła uwagę Rządu i urzędu emigracyjnego tak bardzo, że nie było czasu na szczegółowe zajęcie się sprawą polityki emigracyjnej. Ostatecznie jednak trzeba opracować plan polityki emigracyjnej w poszczególnych punktach.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PPetrycki">To zagadnienie, którem się w tej chwili zajmujemy, mianowicie sprawa wyłączności portów polskich dla emigracji, jest jednym z bardzo ważnych zagadneń polityki emigracyjnej. Polityka emigracyjna Państwa Polskiego nie może ograniczać się do opieki nad emigrantami, tworzenia odpowiednich warunków dla tych emigrantów wewnątrz kraju, kiedy oni udają się zagranice, ani dbanie o opiekę nad nimi, kiedy są już nawet poza granicami Państwa Polskiego, ale musi przedewszystkiem dbać o to, ażeby ruch emigracyjny polski był kierowany w myśl interesów politycznych i gospodarczych Państwa Polskiego. Nie można bowiem dopuścić do tego, ażeby emigracja polska była wyzyskiwana dla celów wrogich Państwu Polskiemu, czy to pod względem politycznym, czy pod względem gospodarczym. Emigracja zamorska przyczynią się w znacznym stopniu do rozwoju floty, portów i handlu zamorskiego, międzynarodowego. Wiemy o tem z historji XVII, XVIII i XIX stulecia, że właściwy rozwój potęg morskich, rozwój floty handlowej wszystkich państw zaczął się właśnie od emigracji: tam gdzie się zaczęła emigracja i kolonizacja, tam się zaczął dopiero i należyty rozwój portów i floty handlowej, a co zatem idzie i floty wojskowej. W drugiej połowie XIX stulecia i w pierwszych latach XX wieku porty niemieckie jak Brema i Hamburg rozwinęły się głównie właśnie dzięki fali emigracyjnej polskiej. Rozwój polityki morskiej niemieckiej, rozwój floty, mianowicie floty Ballina handlowej, dzieje tej floty są opisane w jego pamiętnikach, które stwierdzają, że rozwój właśnie zaczyna się od należytego wyzyskania fali emigracyjnej, a w znacznej części! także fali; emigracyjnej polskiej. Dlatego dobrą jest rzeczą, ażeby także i nasza emigracja polska była wyzyskana dla zbudowania portów polskich i floty polskiej, jeżeli za dogmat przyjmiemy zasadę, że w polityce emigracyjnej należy się kierować nie tylko interesem emigranta, choć to powinno być na pierwszem miejscu i Rząd musi dążyć do tego, aby emigrant miał zapewnioną należytą opiekę, ale oprócz tego Rząd musi dbać o to, aby emigracja była wyzyskana dla celów politycznych i ekonomicznych Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PPetrycki">Nic też dziwnego, że Rząd przyszedł z projektem ustawy o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa, że ten projekt ustawy został na kilku posiedzeniach Komisji Emigracyjnej szczegółowo zbadany i dziś właśnie przedkładam go do uchwalenia Wysokiej Izby. Uchwalenie tej ustawy leży także w interesie emigrantów, bo jeżeli wysyłamy naszych uchodźców za ocean, to leży w ich interesie, aby drogę lądową przechodzili przez Państwo Polskie, bo wtedy mają zapewnioną opiekę Państwa w etapach i na kolei. Wiemy, że największe cierpienia przechodzą wychodźcy polscy wtedy, kiedy w wielkich gromadach i ciasnocie W wagonach jadą dłuższy okres czasu przez obce państwo do jakiegoś portu zagranicznego, w tym porcie czekają ich wielkie niedogodności, nawet niespodzianki, a przedewszystkiem hijeny emigracyjne, które czyhają na to, aby tego emigranta polskiego wyzyskać i z pieniędzy obłupić. Dlatego też w interesie tego wychodźcy polskiego jest, aby dopóki to jest możliwe podróż jego odbywała się przez teren Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PPetrycki">Również ze względów gospodarczych musimy dążyć do tego aby...</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#komentarz">(Głos: Nie wysyłać.)</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PPetrycki">...emigracja polska, jeżeli się już odbywa, odbywała się przez porty polskie dlatego, że to w znacznej części przyczyni się do rozwoju tych portów, a co zatem idzie, do rozwoju floty handlowej polskiej. Przez zorganizowanie ruchu emigracyjnego powstanie także normalna organizacja handlu zagranicznego między Polską a innemi państwami. Rozumiał to należycie i Sejm Ustawodawczy i nawet organizacje rządowe, jak urząd emigracyjny i poszczególne resorty ministerjalne. Mianowicie już Sejm Ustawodawczy uchwalił pewne rezolucje.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PPetrycki">„Ze względu na fakt, że reemigracja z Ameryki nie skończy się odrazu, że będzie ona zjawiskiem dość długotrwałem, ze względu, że nie da się mimo wszystko uchronić Państwo od emigracji, najwłaściwszem wyjściem byłoby stworzenie polskiej floty, której okręty kursowałyby stale między portami amerykańskiemi a Gdańskiem, jako naturalnym portem polskim”. Tak uzasadniał w swojem przemówieniu, referując odpowiednie rezolucje Komisji Spraw Zagranicznych w Sejmie Ustawodawczym, pos. Rączkowski i przedłożył następującą rezolucję:</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#PPetrycki">„Sejm wzywa Rząd, aby cały ruch reemigracyjny i przesyłkowy z Ameryki skierował wyłącznie i bezpośrednio na Gdańsk, a stamtąd zarówno drogą kolejową jak wodną, i to przy utworzeniu jak najrychlej własnej polskiej linji transportowej z Nowego-Yorku do Gdańska z wykluczeniem obcych portów zwłaszcza pozabałtyckich”.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#PPetrycki">Na podstawie tych uchwał, jak i szeregu interpelacji poselskich, Ministerstwo Przemyślu i Handlu w porozumieniu z Ministerstwem Pracy i Opieki Społecznej wydało rozporządzenie w sprawie warunków, na podstawie których mają być udzielane koncesje na sprzedaż biletów III klasy i międzypokładowych zagranicznym przedsiębiorstwom okrętowym w Polsce. Zagraniczne przedsiębiorstwa okrętowe, ubiegające się o koncesję powinno: 1) podać do zatwierdzenia Urzędu Emigracyjnego, jakie okręty uruchomi na linji bezpośrednio od Gdańska do portu w kraju, do którego ruch wychodźczy się odbywa” Punkt 5 tego rozporządzenia brzmi: „Zobowiązać się do urządzania transportów zbiorowych emigrantów do Gdańska tylko drogą i na warunkach oznaczonych przez Urząd Emigracyjny”. Jest to rozporządzenie z dnia 26 lipca 1920 r., Monitor Polski z 5 sierpnia 1920 r. Rozporządzenie to zostało jednak zmienione obwieszczeniem tychże 2 ministerstw z dnia 18 czerwca 1921 r. Ostatnio jednak Rząd przyszedł do przekonania, że załatwienie tej sprawy leży w interesie tak robotników jak politycznym i ekonomicznym Państwa, i przedstawił odpowiednią ustawę, którą Komisje Emigracyjna i Morska z bardzo małemi zmianami przyjęły. Oprócz tego połączone komisje uchwaliły dwie rezolucje, które brzmią:</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#PPetrycki">1) „Sejm wzywa Rząd do wypowiedzenia w terminie odpowiednim koncesji i układów międzynarodowych. które nie odpowiadają zasadom, zawartym w powyższej ustawie”.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#PPetrycki">2) Sejm wzywa Rząd, aby w ciągu miesiąca przedłożył Sejmowi projekt ustawy emigracyjnej”.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#PPetrycki">Proszę Panów o uchwalenie przedłożonej ustawy, przyjętej już przez połączone Komisje Emigracyjną i Morską.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Otwieram rozprawę. Do art. 1 głos ma p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PSchiper">Wysoka Izbo! Ustawą, która tworzy przedmiot dzisiejszych obrad otwiera z tej trybuny, dyskusję nad pierwszorzędnemu problemami emigracji, które dotąd niestety były zaniedbane. Już to pierwsze posunięcie na płaszczyźnie polityki emigracyjnej jest niekoniecznie szczęśliwe.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PSchiper">Uważam, że sprawa wyłączności portów polskich wysunięta została nie we właściwym czasie; możemy się godzić na samą zasadę, ale wszak chodzi o to jak zabrać się do dzieła, ażeby poczynania nasze miały jakiś skutek realny, a nie były tylko literą na papierze.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PSchiper">Nie docenia się porządku i tempa, W jakiem powinna się posuwać nasza praca w kwestiach emigracyjnych, jeżeli właśnie na pierwszy ogień puszcza się wyłączność portów polskich. Wprawdzie p. sprawozdawca starał się nas przekonać, że Wszędzie, gdzie myślano o stworzeniu własnej floty, posługiwano się emigracją, jako filarem w tej budowie, Wprawdzie dane historyczne mogą za lakiem ujęciem rzeczy przemawiać, jednakże przeoczył sz. p. sprawozdawca rzecz zasadniczej wagi, że obecnie mianowicie emigracja dokonywa się w warunkach wręcz nienormalnych. Oczywiście w czasie, gdy emigracja jest nieograniczona i pęd emigracyjny znajduje normalne ujście, może emigracja posłużyć jako podstawa dla zrealizowania planów flotowych, ale wszak proszę zważyć, że dzisiaj możliwości emigracyjne wskutek ograniczeń w krajach imigracyjnych są tak minimalne, że nie można brać w rachubę tego czynnika, jakim jest emigracja z Polski. Gdy sobie uprzytomnimy, że emigracja z Polski do krajów za oceanem wynieść może w ciągu roku najbliższego nie więcej, jak 10–12 tysięcy głów — mam przedewszystkiem na myśli emigrację do Ameryki Północnej i Południowej — to oczywiście na tak kruchej płaszczyźnie nie można budować żadnego planu i dlatego, jakkolwiek zasadniczo zgadzam się na wysuwanie postulatu wyłączności portów polskich dla wychodźtwa, to jednakowoż uważam, że traktowanie tej kwestji w obecnym momencie jest przedwczesne.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PSchiper">Jest ono przedwczesne także i z powodów czysto organizacyjnych. Proszę Panów, nie mamy dotąd właściwie odpowiedzialnego organu, któryby kierował polityką emigracyjną. Wprawdzie istnieje urząd emigracyjny, który, jak już nazwa wskazuje, winien zajmować się emigracją, ale stwierdzić musimy, że urząd ten, o ile chodzi o politykę emigracyjną, jest właściwie w stadium parcelacji. Z pewną melancholią przyznał to p. Minister Sokal na jednem z posiedzeń Komisji Ochrony Pracy. Stwierdzić ten fakt musimy i zapytać się, czy w takim stanie rzeczy, gdy jeszcze nie ujęliśmy tych kwestji nawet pod względem organizacyjnym, jest właściwe, żebyśmy sprawę wyłączności portów polskich puścili na bystre fale. Dziś jest stan taki, że emigracja, polityką emigracyjną zajmują się władze kompetentne i niekompetentne. Każde niemal ministerstwo ma coś do czynienia z emigracją i coś do powiedzenia o sprawach emigracyjnych. I istotnie z problemu emigracyjnego robi się coś w rodzaju piłki, którą jedno ministerstwo rzuca drugiemu, i właściwie dotąd nie można wiedzieć, kto jest w Polsce odpowiedzialny za całokształt polityki emigracyjnej.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PSchiper">Przytoczę kilka przykładów: Niedawno opinja publiczna była poruszona sprawą rewizji koncesji, które miały wykupić towarzystwa okrętowe. I dowiedzieliśmy się, że w tej sprawie to ministerstwo, które byłoby najkompetentniejsze do stanowienia, nie miało właśnie nic do powiedzenia, mianowicie ministerstwo, któremu podlega urząd emigracyjny, natomiast rokowania były prowadzone przez Ministerstwo.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PSchiper">Spraw Zagranicznych i na przebieg sprawy miały wpływ właśnie te czynniki, które w danym momencie z różnych względów nie powinny były mieszać się do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Poniatowski.)</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PSchiper">Oprócz tego wezmę jako przykład inną kwestję, która obecnie staje się bardzo palącą, mianowicie kwestję żydowskich transmigrantów z Ukrainy, którzy, od 2 lat kołaczą do bram amerykańskich. Mają oni stare wizy amerykańskie, ale niestety, wskutek polityki rządu amerykańskiego i taktyku konsula amerykańskiego w Warszawie nie mogą w należytem tempie dostać się do tych upragnionych wrót. Co miesiąc zaledwie trzy wizy udziela konsul amerykański owym wychodźcom, a jest ich liczba niewielka, jakieś 150 osób, niemniej są narażeni na ciągłe szykany. Każdy urząd wlecze ich na różne dochodzenia, każdy urząd opiekuje się niemi tak, że istotnie ci ludzie są najnieszczęśliwszymi z nieszczęśliwych.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PSchiper">W takim stanie rzeczy, gdy nie mamy jednego organu, w którym skoncentrowałyby się agendy emigracyjne, gdy nie, mamy nawet ustawy emigracyjnej, któraby ustalała pewne wytyczne w polityce emigracyjnej, przychodzić z ustawą o wyłączności portów polskich — to znaczy tyle, co wyrwać fragment z kompleksu zagadnień, gdy nie zdajemy sobie jeszcze sprawy, po jakim torze ma się potoczyć kompleks tych spraw.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PSchiper">Ale są i inne jeszcze motywy, które wskazują na to, że ustawa ta nie jest na czasie. Proszę Panów, w tym samym czasie, kiedy Rząd przedstawił Sejmowi projekt o wyłączności portów polskich (a trzeba podkreślić jako rzecz charakterystyczną, że przygotowało go Ministerstwo Przemysłu i Handlu, tak jak gdyby tu chodziło o przetransportowanie towarów, a nie ludzi), — otóż kiedy radzono nad tym projektem na komisji, Ministerstwo Spraw Zagranicznych układało projekt umów z towarzystwami okrętowemi, projekt, który przekreślał zasadę, wyrażoną w projekcie o wyłączności portów polskich. W projekcie bowiem, opracowanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych w porozumieniu z Ministerstwem Pracy i Opieki Społecznej, dozwala się emigracja za ocean linjami łamanemi na Niemcy, Włochy, czy Francję; cała sprawa postawiona tu została wyłącznie pod kątem widzenia utrudnień fiskalnych: nie zabrania się towarzystwom okrętowym przewozić emigrantów z Polski za ocean drogą inną, niż przez porty polskie, jedynie nakłada się na nich większe ciężary, większe opłaty za koncesje. A więc prawa ręka nie wie o tem, co robi lewa ręka, jedna ręka przekreśla to, do czego zmierza druga ręka.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PSchiper">Trzeba dalej uwzględnić, że przedłożona ustawa przestała być aktualna także i z tego powodu, że wycofały się z Polski rozmaite towarzystwa okrętowe, albo są w stadjum likwidacji, w szczególności te towarzystwa, które właśnie przewożą emigrantów linją łamaną przez środkową Europę. Na miejscu zostają właściwie dwie linje, które będą się zajmowały transportem emigrantów do Ameryki; holendersko-amerykańska linja i bałtycko-amerykańska linja — dwie linje, które bądź co bądź realizują tę zasadę, jaką tu chcemy mieć na papierze określoną.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#PSchiper">A więc, licząc się z tą rzeczywistością, która prowadzi do likwidacji towarzystw, które wychodźtwo nasze transportują innemi drogami, a nie przez Gdańsk — uważam, że ustawa ta nie jest ma czasie. A proszę Panów, jeżeli weźmiemy jeszcze pod uwagę ten motyw zasadniczej natury, że przedewszystkiem powinniśmy uchwalić ustawę emigracyjną i zdać sobie sprawę z tych wytycznych, jakiemi będziemy się kierowali w naszej polityce emigracyjnej, że przedewszystkiem ten kompleks wytycznych powinniśmy ustalić w formie ustawowej, to oczywiście nie byłoby właściwem wyrywanie dziś tylko fragmentu. Na komisji zgłosiłem rezolucję, wzywającą Rząd, żeby w ciągu miesiąca przedłożył Sejmowi projekt ustawy emigracyjnej, niech nareszcie ta sprawa znajdzie się tutaj, w Sejmie. Przyrzeka się ją nam od szeregu lat, niestety, mimo nawoływań, mimo domagań się, nie możemy się ustawy tej doczekać. Czas, żeby rozpocząć dyskusję nad polityką emigracyjną w sposób zasadniczy, a do tego sposobność może nam być dana tylko przez wniesienie ustawy emigracyjnej.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#PSchiper">Pod koniec jeszcze uwaga w odpowiedzi p. sprawozdawcy. P. sprawozdawca powołując się na doświadczenie innych państw i krajów i na dane historyczne, domagał się traktowania kwestji flotowej w związku z kwest ją emigracyjną. Chciałbym, żeby p. sprawozdawca rozważył, czy istotnie nasz stan gospodarczy dojrzał na tyle, żebyśmy już dziś mogli rozważać różne pomysły flotowe? Dziś, w czasie pasywnego bilansu płatniczego i handlowego, czy istotnie możemy sobie pozwolić — śmiech zaryzykować to słowo — na zbytek myślenia o flocie? Zresztą p. sprawozdawcy zdaje się nie są nieznane szczegóły o tym eksperymencie z flotą, jaki był zrobiony przed niedawnym czasem. A więc nie puszczajmy się ma tory podyktowane jakąś literackością, mrzonkami, raczej miejmy na oku twardą rzeczywistość i odłóżmy na czas właściwy kwestje, z któremi dziś przychodzi Komisja Emigracyjna.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Praussowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PPraussowa">Wysoka Izbo! Zamiast oddawna przez nas oczekiwanej ustawy emigracyjnej, którą Rząd od wielu lat obiecywał wnieść do Wysokiego Sejmu, otrzymujemy ustawę, która jest przeciwieństwem zupełnem owej ustawy emigracyjnej; zamiast ustawy, któraby otoczyła opieką Państwa tę najwięcej upośledzoną i krzywdzoną część ludności, jaką jest emigracja, dostajemy ustawę, która w zupełności, bezwzględnie i bez zastrzeżeń oddaje wszystkich emigrantów na łaskę i niełaskę towarzystw okrętowych, posiadających okręty w portach polskich. Zasada społeczna przeprowadzona w tej ustawie jest niegodna republikańskiego Państwa Polskiego; republikańskie Państwo Polskie powinno uchwalać jednakowe prawa dla wszystkich obywateli, a te grupy obywateli, które są ofiarą gospodarczych stosunków, w myśl art. 102 Konstytucji otoczyć specjalną pieczą. Tymczasem ustawa mówi, że całe wychodźctwo kierowane będzie przez porty polskie nad Bałtykiem; krótko i węzłowato, bez żadnych zastrzeżeń. Całe wychodźctwo, niezależnie od jego interesów, niezależnie od woli poszczególnych ludzi, niezależnie od przyczyn powodujących emigrację, ma być kierowane tak, a nie inaczej. W ten sposób można traktować niewolników w państwie o ustroju niewolniczym, w ustroju naszym, kapitalistycznym, niedopuszczalną jest rzeczą wyłączać jakiekolwiek grupowanie ludności z pod prawa rozporządzania drogą swej podróży. Jeżeli wolno zamożnemu człowiekowi, wyjeżdżającemu do Ameryki w celu dorobienia się fortuny, wybrać sobie taką, albo inną drogę; jeżeli wolno Państwu swych delegatów wysyłać taką, albo inną drogą, taką która jest krótsza, wygodniejsza i prędsza, i nie istnieje tu postulat patriotyczny o rozbudowie portów, to skąd dochodzimy do tego, żeby człowiek, który i tak już jest ofiarą stosunków gospodarczych, któremu ojczyzna powiedziała: musisz rzucić kraj rodzinny, wyemigrować het za morze, bo musisz ustąpić miejsca innym, na pożegnanie musiał jeszcze zapłacić wysoki haracz linjom okrętowym za piędź brudnego miejsca na pokładzie okrętowym? To nie opieka nad wychodźctwem, to zaprzeczenie wszelkiej opieki, to poniewieranie elementarnych praw człowieka.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PPraussowa">Dlatego też, Wysoka Izbo, z punktu widzenia zasady społecznej, o której powiedziałam, ustawa ta nie może być uchwalona w tej izbie i nie wątpię, że nie będzie przez tę izbę uchwalona.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PPraussowa">Ale mówi się, że jest to droga do zbudowania portów; w ten sposób, a nie inny osiągniemy ten wielki sukces, że nareszcie Państwo Polskie skorzysta z wolnego dostępu do morza, posiądzie własne porty i oczywiście w znakomity sposób to się przyczyni do gospodarczej rozbudowy Państwa Polskiego. Wysoka Izbo! Niema tu wśród nas chyba ani jednej osoby, któraby nie rozumiała i nie doceniała — jeżeli istnieje jaka taka dobra wola w stosunku do Państwa Polskiego — czem są porty dla Państwa Polskiego; każdy z nas to rozumie, ale Wysoka Izbo, ta ustawa nie prowadzi do tego celu. Po pierwsze, jeżeli owe porty mogą dostarczyć odpowiednich okrętów, mogą wychodźcom dać tani, prędki i wygodny przejazd za ocean, to niepotrzebna jest ustawa o przymusie, bo każdy w dobrze zrozumianym interesie własnym nie pojedzie przez obce porty, nie będzie się niepotrzebnie narażał na uciążliwą podróż przez obce kraje, szczególnie wychodźca, ten człowiek ubogi, niewykształcony, który nie posiada języków. Jeżeli porty polskie są w stanie dostarczyć takich okrętów, które zabezpieczają tanią, wygodną i prędką podróż przez ocean, to niepotrzebny jest wszelki przymus, w dobrze zrozumianym własnym interesie, a ludzie nie są wrogami samych siebie, te porty będą wyzyskane przez wychodźców; wychodźtwo będzie unikało obcych portów, nie chcąc się narazić przy nieznajomości języków na wyzysk rożnych grup rabunkowych, które się starają wychodźców oszukać po drodze, i pojedzie przez porty polskie. Ale na to trzeba dać wychodźtwu te porty, te okręty, które zabezpieczą tanią i wygodną podróż, tymczasem ustawa ani jednem słowem nie zabezpiecza nic wychodźtwu, zabezpiecza tylko klijentów linjom okrętowym i to ma wpłynąć na rozbudowę portów.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PPraussowa">Wysoka Izbo! Nie bądźmy naiwni. Wiemy dobrze, jak łatwo życie przechodzi do porządku dziennego nad tego rodzaju ustawami. To nie interes portu, to nie interes Polski, to wyłącznie interes grupy kapitalistycznej, która potrzebuje tej monopolowej ustawy. Bo, każdy doskonale rozumie, że nie trzeba przymusu nakładać, jeżeli mamy port, jeżeli mamy okręty, jeżeli te okręty są w stanie zabezpieczyć to, co wychodźcy jest potrzebne. Jeżeli uchwalimy tę ustawę, to dojdziemy do tego, że wnet nad ustawą tą przejdzie się do, porządku dziennego, bo napłynie do tej Wysokiej Izby moc wniosków od tych samych grup, które chcą uchwalić tę ustawę, wzywających Rząd do ochrony wychodźców, wtedy, gdy już ta ustawa wejdzie w życie. Więc będzie to dla towarzystw okrętowych zysk bardzo krótkotrwały, obliczony na krótką metę, bogaty żer dla tych linji okrętowych na 2–3 miesiące, ale potem społeczeństwo, się spostrzeże, Polska się spostrzeże, Wysoki Sejm się spostrzeże i te same grupy, które teraz przy tym huczku patrjotycznym chcą uchwalić tę ustawę, będą wzywały Rząd na każdem posiedzeniu, będą zgłaszały interpelacje, co się dzieje z wychodźtwem, dlaczego wychodźcy jadą 15 dni linją Bałtycką do Ameryki, dlaczego na tych okrętach są tak straszne warunki sanitarne, dlaczego ci ludzie dojeżdżają ledwo żywi do Ameryki. I wtedy zacznie się opieka nad emigrantami po niewczasie. Należy się teraz nad tem zastanowić.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PPraussowa">Uchwalamy ustawę monopolową, ustawę, oddającą wychodźtwo w monopol kapitałowi prywatnemu. I te same grupy, tu oto siedzące, które są przeciwnikami monopolów państwowych, uważają, że można wprowadzić monopol, jeżeli chodzi o prywatne towarzystwa akcyjne. Tu monopol jest pożądany, tu monopol nie jest zwalczany, tu monopol już nie spotyka się z tym sprzeciwem i argumentem, że brak konkurencji doprowadza do tego, że instytucje monopolowe nie dążą do rozwoju przedsiębiorstwa, nie będąc zagrożone, przez konkurencje innych przedsiębiorstw. Cała argumentacja, która istnieje w stosunku do Państwa, nie istnieje w stosunku do prywatnego kapitału. Mówi się: Kapitaliści wszystkich krajów, łączcie się dla wyzysku polskiego emigranta! Oddajmy emigranta w monopol zagranicznemu kapitałowi, nad którym nie mamy kontroli i egzekutywy, oddajmy mu całkowicie wychodźtwo polskie.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#komentarz">(Brawa na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PPraussowa">Otóż nie przyniesie ta ustawa pożytku wychodźcom, nie przyniesie pożytku portom polskim, bo porty polskie rozbuduje się tylko drogą wysiłku, drogą pracy wielu lat, jednem machnięciem pióra p. Kiedronia portów polskich wybudować nie można. Niech towarzystwa okrętowe starają się o to, żeby dać to wszystko, co dać należy, niech konkurują z innemi linjami okrętowemi, wtedy dopiero otrzymamy okręty, na które wsiądzie nietylko wychodźca, ale każdy z Panów i p. Moraczewski z lewicy i ks. Adamski z prawicy, jadąc do Ameryki, i nawet p. Paderewski.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#komentarz">(Głos: I pani Praussowa)</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PPraussowa">I pani Praussowa też z wielką przyjemnością będzie zawsze rada wyjeżdżać z portu polskiego w Gdyni, a nie będzie jeździła z Hamburga i innych zachodnioeuropejskich portów, ale trzeba te porty mieć i okręty mieć.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PPraussowa">Więc ustawa nie jest korzystna dla emigrantów, nie jest korzystna dla portów, temsamem nie jest korzystna dla Państwa Polskiego, ale jest korzystna dla kogoś. Otóż trzeba się zająć tem, dla kogo jest tak bardzo pożyteczna, dla kogo ta ustawa jest robiona. Nie twierdzę, żeby była z świadomością dla kogoś robiona i właśnie nieszczęściem naszem jest to, że moc ustaw, które przechodzą w tym Wysokim Sejmie, robi się bez świadomości, że czynniki różne poboczne oddziaływają na Rząd, na Wysoki Sejm, inspirują drogą prasy i drogą swych przemożnych wpływów. Uchwalamy, nie wiedząc co uchwalamy, i potem z tem cała Polska ma kłopot.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#komentarz">(Głos w centrum: Ładne świadectwo wydaje Pani sobie!)</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PPraussowa">Otóż przejdę do analizy, komu ta ustawa jest potrzebna. Mówi się o wyłączności portów polskich nad Bałtykiem. Mamy moc portów! Ja słyszałam tylko o dwóch: o Gdyni i o Gdańsku, których jednak nie wolno utożsamiać, których rola w stosunku do interesów gospodarczych Polski jest zupełnie nie jednaka, nawet nie analogiczna, często nawet sprzeczna. Tymczasem jednym zamachem, jednem tchnieniem wypowiada się „porty polskie nad Bałtykiem” i robi się nastrój wielkiego patriotyzmu. Porty polskie nad Bałtykiem! Tymczasem mamy jeden port nad Bałtykiem; Gdynię i dlatego mówmy o Gdyni, bo Gdynia jest tym dostępem do morza, tym polskim portem nad Bałtykiem. A więc Gdynia. Czy Gdynia ma port tak rozbudowany, żeby wielkie okręty emigracyjne, zdolne do przebycia oceanu, przybijały do Gdyni i mogły zabierać emigrantów? Wiemy dobrze, że Gdynia nie jest rozbudowana, wiemy, że Gdynia stacji węglowej nie posiada; Ministerstwo Przemysłu i Handlu w dzisiejszym komunikacie nareszcie ogłasza, że stację węglową Gdynia posiądzie, uspokaja publiczność, nie za rok, lecz w lipcu; a więc w lipcu dopiero będzie stacja Węglowa. Potem przyjdą krany, mogące pompować wodę na okręty, bo ich także niema. Jednem słowem port jest jeszcze zupełnie nie rozbudowany i Rząd dopiero czyni usiłowania, żeby go rozbudować i kiedyś uczynić go zdatnym do tego, żeby mógł przyjąć emigrantów. Wysoka Izbo! Nie w tym porządku idzie rozbudowa portów, jak to p. Petrycki powiedział, że najpierw wsiadają emigranci na okręt, a potem idą towary i zaczyna się wywóz towarów; na całym świecie było odwrotnie, porty się rozbudowywały drogą handlową, najpierw przychodziły towary, towary wyjeżdżały, towary emigrowały za ocean, a potem dopiero, kiedy tego towaru już jest dość, dodatkiem do tego towaru jest ruch pasażerski; ruch pasażerski nie stanowił nigdy i nigdzie pierwszej wartości portu.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PPraussowa">Gdynia wcale nie jest przygotowana do ruchu okrętowego na większą skale, a nam tu mówią o ruchu pasażerskim i wychodźczym. W tej chwili z Gdyni wychodzą dwa małe okręty, które chodzą do Francji, jeden pojemności 4.000 tonn, drugi 8.000 tonn; to wszystko, czem Gdynia rozporządza. A więc z Gdyni żadne okręty z emigrantami nie wychodzą, wychodzić w tej chwili nie mogą, Rząd nie dał koncesji ani jednemu towarzystwu, któreby miało swoje okręty w Gdyni; do obsługi emigrantów.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PPraussowa">A więc, Wysoki Sejmie, z tego widzimy, że choć ta ustawa szumnie mówi o portach polskich, to nie ma na myśli portów polskich, bo Gdynia nie jest gotowa do objęcia ruchu pasażerskiego, może to zrobić tylko Gdańsk, a więc ustawa powinna wyraźnie powiedzieć, o co chodzi; chodzi o Gdańsk, nie o porty polskie nad Bałtykiem, nie o ten jedyny, polski port Gdynię, chodzi o Gdańsk, a zatem o linje okrętowe, które są w stanie przewieźć emigrantów z Gdańska do Ameryki.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PPraussowa">Jakież to linje okrętowe? Wysoki Sejmie, wszyscy wiemy, przedstawiciele Rządu to potwierdzą, że Rząd w tym roku dał koncesje dwom towarzystwom okrętowym, posiadającym okręty do północnej Ameryki, trzem towarzystwom do południowej Ameryki i trzem albo czterem, dokładnie już nie pamiętam, do Palestyny. A więc jeżeli chodzi o ten prawdziwy ruch wychodźczy, to oczywista rzecz, możemy mówić tylko o Północnej Ameryce. Kwota jest nie duża, rząd amerykański określił ją na 5.000 z czemś, a więc bardzo małą rolę odgrywa przy dużych operacjach finansowych, jakie robią owe akcyjne towarzystwa okrętowe. Ponadto emigruje jeszcze do 2.000 ludzi do południowej Ameryki, a więc razem wszystkiego za ocean emigruje 7.000 ludzi. Oczywista rzecz, że nie będziemy liczyć, że za oceanem znajduje się Palestyna, ale Rząd gotów tak interpretować ustawę, dlatego, że przecież z nad Bałtyku Palestyna znajduje się za oceanem i z Gdańska ani z Gdyni inną drogą, jak przez ocean Atlantycki, dojechać tam nie można; do Włoch także nie można dojechać inaczej drogą morską z Gdyni albo Gdańska, jak przez ocean Atlantycki. Więc w ten sposób można to pojęcie bardzo rozszerzyć i uważać, że to obejmuje i palestyńską emigrację, o co mi wcale nie chodzi, chodzi tylko o zrozumienie, czego Panowie domagają się w tej ustawie. Bo jeżeli dobrze rozumiemy, że „za ocean” to znaczy tylko do Ameryki, to emigracja sprowadza się do owych 7.000, a ta jest zupełnie dobrze obsłużona.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#PPraussowa">Wysoka Izbo, z Gdańska wychodzą okręty dwóch towarzystw; jedno Bałtycko-Amerykańskie, a drugie Skandynawskie. Bałtycko-Amerykańskie towarzystwo, to potęga bardzo duża, jest to to samo towarzystwo, które w Rosji ongiś nazywało się Rosyjsko-Azjatyckie i wywalczyło sobie w Rosji carskiej ustawę o wyłączności portu libawskiego dla wychodźctwa, tu mamy rodowód tej ustawy. Często się mówi, że w tym Wysokim Sejmie, w tych mirrach, w których obradujemy. unosi się duch Marji Teodorówny; a woźni nieraz mówią, że straszy tu po nocach. Otóż czy czasami Marja Teodorówina nie natchnęła ustawodawców, ażeby tę ustawę wnieśli. Bo tak samo Marja Teodorówna natchnęła rosyjskich ustawodawców, żeby wnieśli ustawę o wyłączności portu libawskiego dla wychodźtwa. Linja okrętowa Bałtycko- Amerykańska ma nawet teraz te same okręty. Linja</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PPraussowa">Rosyjsko-Azjatycka należała do Marji Teodorówny, to są duńskie kapitały rodziny Romanowych, spadkobiercy Romanowych, to główni akcjonariusze tej linji. I otóż, Panowie, potężna była Maria Teodorówna w Rosji, potrafiła przeprowadzić taką ustawę, chociaż w carskiej Rosji nie spotkała się ona z uznaniem i liczne poważne sfery społeczeństwa rosyjskiego uważały ją za ubliżająca nawet carskiej Rosji. I co więcej, ustawa ta nigdy w Rosji nie była wprowadzona w, życie, 60% wychodźtwa nie poddało się tej carskiej ustawie, pomimo policji i wszelkich rygorów i jakkolwiek ustawa rosyjska nie była taka partacka, jak ta ustawa. Potężny wpływ Marji Teodorówny nie pomógł, bo ustawa nie była przystosowana do nowożytnego życia i ciemny lud rosyjski potrafił ją obejść, 60% emigracji z. Rosji, według urzędowych danych, omijało port libawski i innemi drogami umiało emigrować. Tam, gdzie lud jest dziki i ciemny, potrafiono to zrobić; lud nasz nie będzie potrzebował tego robić, bo Wysoki Sejm nie dopuści do tego, aby coś podobnego ujrzało światło dzienne.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#PPraussowa">Poza Mar ją Teodorówną istnieje jeszcze Skandynawskie towarzystwo, które posiada koncesję na przewóz emigrantów. Skandynawskie towarzystwo wiezie do Kopenhagi jakie 5 dni. potem odbywa się przesiadanie na większy okręt i na tym większym okręcie wychodźtwo emigruje do Ameryki. A więc mamy jedną bezpośrednią linję Marji Teodorówny, Bałtycką, która idzie bezpośrednio, i linję łamaną z przesiadaniem. O południowej Ameryce nie będę Panom mówiła, bo chyba Panowie nie mogą wymagać, żeby ktoś jechał 10 dni do Bordeaux z Gdańska albo Gdyni, albo jechał 10 dni do Triestu i tam się przesiadał na okręt idący do Palestyny; tego Panowie chyba nie mogą wymagać i chyba jest nieporozumieniem, ta ustawa nie mówi, czego chce, o jakie wychodźtwo chodzi, o jakie podróże chodzi, o jakie kraje chodzi, ze wszystkiego zrobiono jedną kaszę i załatwiono jednym wielkim patriotycznym frazesem: „porty polskie nad Bałtykiem”.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#PPraussowa">A więc ponieważ nie wątpię, że duch Marji Teodorówny, chociaż się unosi, nie wpłynął bezpośrednio na p. Ministra Kiedronia, muszę szukać innych powodów przedłożenia tej ustawy. I szukam. Istnieje potężne akcyjne towarzystwo w Gdańsku, nazwane „Stocznią Gdańską”. Stocznia Gdańska, to znane towarzystwo, znane są wpływy Stoczni Gdańskiej. Panowie pewnie przypominają sobie, jak to cała prasa polska dzwoniła na alarm, że Stocznia Gdańska chce zabrać wszystkie obstalunki rządowe, dane fabrykom polskim co do budowy parowozów w Warszawie, Ostrowcu i w Chrzanowie. I ta Stocznia Gdańska była tak potężna, że dopiero Sejm musiał się tą sprawa zalać, żeby obronić rodzimy przemysł. Kapitał niemiecki Stoczni Gdańskiej ma potężny wpływ w Państwie Polskiem, kapitał niemiecki Stoczni Gdańskiej — bo 15% ma Rząd i na tych 15% swego kapitału Rząd grubo stracił w roku ubiegłym — w tej chwili chce się wziąć do budowy okrętów, rozszerzyć swe towarzystwo akcyjne, chce przyciągnąć kapitały, chce posiadać taką ustawę monopolowa, bo mając monopol będzie miał i kapitały. Kapitały będą, ale czy będą przez Stocznię Gdańską użyte na budowę okrętów dla Polski, czy też będą użyte na inne cele, tego nie wiemy i ani, interwencji, ani kontroli, ani głosu w tej sprawie nie mamy, więc jest to podarunek zrobiony niemieckiemu kapitałowi. Ale tu Panowie powiedzą, skąd to można wiedzieć, kobieta, ona nic nie wie...</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#PPraussowa">...co będzie w przyszłości, może w przyszłości tych okrętów będzie bez liku, może po zawarciu traktatu handlowego z Niemcami, Niemcy przyślą nam prześliczne okręty do przewozu emigrantów. To, proszę Panów, tak samo, jak z tą Gdynią, te przyszłe okręty, to dzielenie skóry niedźwiedzia przed upolowaniem go. Jak przyślą, to będziemy o tem mówili, tymczasem jest stan taki, jaki przedstawiłam i niema dla kogo tej ustawy uchwalać. I tu zrobiono podarunek, zwyczajny podarunek, a nawet nie mogę tego nazwać podarunkiem, bo byłoby to za szumne, ale drobny upominek kapitałowi zagranicznemu, niemieckiemu.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#komentarz">(P. Reger: Zwyczajne przekupstwo. Głos: Na Komisji Pani co innego mówiła.)</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#PPraussowa">Panie Kolego Reger, nie idę tak daleko, musiałabym widzieć na własne oczy, musiałabym wskazać, kogo przekupiono, tego nie widziałam, wskazać nie mogę, tylko cała logika tej ustawy wskazuje, że inspirował ją potężny niemiecki kapitał i ministerialna głowa p. Kiedronia została ogłuszona huczkiem patrjotycznym tworzenia tej ustawy i on ją podpisał, nie wiedząc, że składa podarunek kapitałowi niemieckiemu.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#komentarz">(P. Marjan Dąbrowski. W dalszym ciągu monopolu zapałczanego.)</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#PPraussowa">Ale życie jest pełne niespodzianek i p. Kiedroń nie oczekiwał wcale, że zostanie za ten drobny upominek, nieświadomie dany, sowicie wynagrodzony. Teraz w tej chwili jest uposażony prze ten sam kapitał niemiecki 120.000 zł. miesięcznie pensji, oto wysoka nagroda wdzięcznego kapitału niemieckiego za nieświadome podpisanie ustawy.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos na prawicy: To nie rzecz kobiety.)</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#PPraussowa">Owszem, to rzecz kobiety.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#PPraussowa">Przejdę do argumentów przeciwników. Przeciwnicy mówią: Ustawa ta jest konieczna ze względu na traktat handlowy, co do którego toczą się teraz pertraktacje z Niemcami. To będzie bardzo duży, potężny atut w rękach naszych delegatów, którzy siedli do stołu negocjacyjnego w Berlinie w sprawie zawarcia owego traktatu handlowego. To był pierwszy argument, którym się posługiwano na komisji, — przypominam to członkom Komisji Morskiej i Emigracyjnej. A drugi argument na rzecz tej ustawy to był ten, że Polska ma ogromną ilość towarzystw okrętowych, które żerują na ziemi polskiej, które mają tu swoje potężne przedstawicielstwa i to bardzo się daje we znaki zarówno wychodźcom jak Państwu Polskiemu. To były jedyne argumenty zwolenników tej; ustawy. Innych argumentów nie było. Traktat handlowy z Niemcami i moc koncesji wydanych towarzystwom okrętowym.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#PPraussowa">Otóż zwróciłam się — naiwna byłam bo wierzyłam, że argumenty używane na komisjach są argumentami poważnemi — zwróciłam się do tych, którzy tę umowę handlową z Niemcami zawierają. Przyjechał p. Diamand, pytam: „Kolego Pośle, czy używaliście przy pertraktacjach tego argumentu, że dajecie tę monopolową ustawę dla Gdyni i Gdańska tym zainteresowanym: przedstawicielom niemieckim? Czyście na to wskazywali?” — „Nie wskazywaliśmy i nie będziemy wskazywać. To jest taka drobnostka, taka mała rzecz, że na żaden traktat handlowy najmniejszego wpływu nie ma”. A więc można mnie na komisji przekonywać, że to są argumenty, bo ja traktatów handlowych nie zawierałam, ale już p. Dąbskiego, który był na komisji, taki argument nie przekona, bo on wie, że przy poważnych traktatach handlowych międzynarodowych ten drobny upominek dla jakiegoś towarzystwa akcyjnego niemieckiego żadnej absolutnie roli nie odgrywa.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#PPraussowa">A teraz Panowie, ten argument, że już za dużo akcyjnych towarzystw dostało koncesje okrętowe od Państwa Polskiego, więc ażeby ukrócić wydawanie tych koncesji, ażeby Rządowi ułatwić sytuację w ich odmawianiu, trzeba go uzbroić aż w tak głupią ustawę, bo Rząd nie ma innej możności obronić się od tych rekinów kapitalistycznych. Ale Rząd się już obronił i tu p. referent stwierdził, że już w tej chwili niema tych rekinów, że te biura okrętowe zwijają swoje manatki i wyjeżdżają, ale nie dlatego, że Wysoka Izba uchwaliła te ustawę, ale dlatego, że niema kogo wozić, a nie są tak wielkimi patryjotami ażeby dla swoich państw chciały siedzieć w Polsce i utrzymywać swoich urzędników i swoje biura. Rząd się z tą rzeczą uporał bardzo prosto, bardzo łatwo, bez tej ustawy, wyznaczył wysokie opłaty za koncesje i od tej chwili w Polsce linje okrętowe wcale do Ministerstwa Przemysłu i Handlu nie szturmują, bo im się ten interes nie opłaca.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#komentarz">(P. Byrka: Więc na co ta ustawa?)</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#PPraussowa">Ta ustawa jest na to, o czem Panu powiedziałam. Ona jest inspirowana, ona jest sztuczna, jest nieprzystosowana do potrzeb Polski, jest fikcją i nigdy nie będzie wykonana.</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#komentarz">(Głos: Jaki powód?)</u>
<u xml:id="u-7.33" who="#PPraussowa">Zaraz Panom powiem, dlaczego.</u>
<u xml:id="u-7.34" who="#PPraussowa">Twierdzę, że chociaż Panowie uchwalicie tę ustawę, to ona nie będzie mogła być wykonaną, bo co ta ustawa mówi? Mówi jedno zdanie — „całe wychodźctwo kierowane będzie przez porty polskie nad Bałtykiem”. Zupełnie dosłownie, z przecinkami i kropką. To mówi ta ustawa i nic więcej. Potem drugi artykuł mówi, że będą szanowane wszystkie traktaty, które były dotąd zawarte. Musi być taka klauzula i takie zastrzeżenie w ustawie. Trzeci artykuł mówi, że od dnia ogłoszenia następuje wykonanie, a czwarty — kto ją wykona, Minister Przemysłu i Handlu w porozumieniu z Ministrem Pracy. To jest cała ustawa, cztery artykuły.</u>
<u xml:id="u-7.35" who="#PPraussowa">A więc całe wychodźctwo kierowane będzie przez porty polskie nad Bałtykiem, bo to jest istotna część tej ustawy. Jak to może być wykonane? Czy termin „wychodźtwa” jest ustalony, czy to jest zdefiniowany prawny termin? Wychodźtwo szczególnie za ocean, jest bardzo rożnego rodzaju; jadą za ocean nędza z biedą, ludzie najubożsi, pozbawieni pracy, których stosunki gospodarcze wyrzuciły z ojczystej ziemi; jadą kapitaliści, bogaci ludzie, żeby robić fortunę za oceanem, jadą ludzie nauki, ludzie sztuki, jednem słowem wiele kategorji ludzi i te kategorie są bardzo niepodobne do siebie, bo kiedy jedzie kapitalista, który podróżuje pierwszą klasą w luksusowej kabinie, i jedzie nędzarz, to przecież nie wolno i tego i tamtego nazywać tak samo. I oczywiście ustawodawca nie miał na myśli owych bogatych, owych możnych, owych artystów, muzyków, ludzi nauki, którzy jeżdżą do Ameryki, on miał na myśli tylko robotnika i chłopa, który jedzie zarobkować za granice. Ale ponieważ ta ustawa jest poczęta w tem Ministerstwie, które nie ma nawet referatu wychodźczego, które na sprawach emigracyjnych się nie zna, które nie zna terminologjli emigracyjnej, wiec nazwano ich ogólnie wychodźcami i myśli się, że każdy wychodźca to jest biedak i nędzarz, tymczasem tak nie jest. Jak Panowie zastosują tę ustawę o wychodźtwie do każdego wychodźcy, jak to będzie wyglądało? Pamiętajcie Panowie, że ci, którzy teraz wyjeżdżają do Ameryki, przeważnie kart okrętowych w Polsce nie kupują, oni mają te karty przysyłane z Ameryki przez swoich krewnych. Ci co emigrują do Ameryki, to są przeważnie żony, które jada do mężów, córki — do matek, słowem najbliższa rodzina i nikt więcej wstępu do Ameryki teraz nie ma, ci krewniacy zaś przysyłają karty okrętowe zakupione już w Ameryce, gdzie ta ustawa nie obowiązuje i karty te opiewają na rutę, którą ów krewniak może przejechać taniej, wygodniej i prędzej. Ale gdy wychodźca dostanie kartę, przypuśćmy na Hamburg lub Bremę i pojedzie, to na granicy zatrzymają go nasze władze i powiedzą: „nie tędy szanowny Panie, tamtędy przez port polski na Bałtyk, ta karta jest nieważna. Otóż tej okoliczności wcale nie uwzględniono w ustawie. Ta ustawa nie wie nawet, w jaki sposób ta emigracja jedzie, że ma przysłane karty. Nikt o tem nie wie z tych panów, którzy piszą tę ustawę. Gdyby człowiek bogaty pojechał na Hamburg czy Bremę, to nie byłoby nieszczęścia, zawróciłby, położyłby się do sleepingu i pojechałby do portu polskiego na Bałtyku. Nie zastałby okrętu w Gdyni, bo wiemy, że jeżeli mowa o porcie polskim na Bałtyku, to ma się na myśli Gdynię, ale dałby sobie radę, pojechałby do Warszawy, poszedłby do ministra Klarnera i minister Klarner dałby mu zbawienną radę. Ale wychodźca to nie jest pan, który zawraca od granicy, bo jemu ostatnie grosze rodzina daje na to, ażeby mógł przejechać za ocean. I dlatego nie wolno lekceważyć tego grosza ludzkiego, o który Panowie tutaj walkę prowadzicie. O tych samych emigrantów z tej Wysokiej Trybuny parę dni temu toczył się bój, ażeby nie byli poszkodowani materialnie, bo to jest wysoce patriotyczny, pożyteczny element dla Państwa Polskiego. A teraz uchwala się ustawę przeciw nim.</u>
<u xml:id="u-7.36" who="#PPraussowa">A teraz jakże to wychodźtwo kierowane będzie? Ponieważ nie mówi się o tem w ustawie, więc pytam się, jakiemi sposobami będzie kierowane. Na to prawnicy, którzy maja dużo sprytu i polotu, powiedzą: to będzie w rozporządzeniu wykonawczem. Panowie, rozporządzenie wykonawcze służy tylko po to, ażeby precyzować praktycznie zasady zawarte w ustawie. Jeżeli, zasad w ustawie nie ma, rozporządzenie wykonawcze nie ma co precyzować. Ponieważ zasada taka nie istnieje, w ustawie tej nie jest powiedziane, jak będzie wychodźtwo kierowane, czy przy pomocy policyjnych środków, czy przy pomocy propagandy, czy przy pomocy czego innego, więc w tym wypadku rozporządzenie wykonawcze nie ma nic do powiedzenia. Wszystkie kluby są dumne ze swoich prawników i powiadają, że ci ludzie nie przepuszczą ani jednej marnej ustawy, więc zapytuję pp. prawników wszystkich klubów, czy może istnieć ustawa o tak dalekich ograniczeniach wolności człowieka, że nakazuje mu podróżować tylko takim, a nie innym okrętem, bez żadnej klauzuli wykonawczej, bez żadnej sankcji prawnej. Takie ustawy nie istnieją i nie są wykonalne. Rząd nie będzie wiedział co z tą ustawą zrobić, jak to kierowanie załatwić, a to wszystko dlatego, że my chcemy wielkie cele osiągnąć minimalnemi środkami. Nam się zdaje, że gdy uchwalimy w Sejmie ustawę, która tak cudnie się nazywa — o wyłączności, portów polskich dla wychodźtwa, to będziemy mieli porty, okręty. Ale, proszę Panów, to jest ten szał, który ogarnia niejednokrotnie społeczeństwo polskie, który nigdy nie doprowadzi Polski do niczego. Można sobie wyobrazić, że małemi środkami w rodzaju tygodnia bandery i tą łódką ustawiona na placu Trzech Krzyży zbuduje się okręty, ale tam jest przynajmniej sumienna robota, jest odwoływanie się do sumienia ludzkiego, aby coś dało na te okręty. Nie wierzę, że okręty będą budowane przy pomocy dobroczynnych darów, to nie są drogi wielkie, to są drogi małe, lecz przynajmniej uczciwe, tu zaś mamy nie odwoływanie się do sumienia, ale przeciw sumieniu Polski, — zrobiono ustawę niezgodną z interesem polskim, niezgodna z interesem portów i wychodźtwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-7.37" who="#PPraussowa">Proszę Panów, dalej w art. 2 odrazu ustawodawca cofa się na całej, linji i powiada, że traktaty handlowe, które były dotąd zawarte, będą szanowane pomimo art. 1. Co to znaczy? To znaczy, że Polska zawarła takie traktaty handlowe, które nie pozwalają na ową wyłączność portów polskich nad Bałtykiem. Długo biedziliśmy się na komisji, ażeby tę tajemnicę rządową poznać, ażebyśmy widzieli co to zdanie znaczy i niebardzo nam to wyjaśniano, dopiero sama wyszukałam w traktatach handlowych, że cała ta ustawa jest sprzeczną zupełnie z art. 16 Konwencji Handlowej polsko-włoskiej, który mówi: „Rząd Polski oświadcza swoją zgodę na to, ażeby towarzystwa żeglugowe włoskie zakładały agencję sprzedaży w Polsce i działały tam na rzecz transportów bezpośrednich z Triestu do portowi Ameryki Południowej i Śródziemnomorskiej. Oczywista rzecz, że ta ustawa jest z tem sprzeczna i dlatego ta klauzula musi być w niej, zawarta. Co więcej jest sprzeczna z klauzulą największego uprzywilejowania, która znajduje się w wielu traktatach zawartych przez Państwo Polskie. Żałuję, że niema przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych, któryby potwierdził, że p. minister Sobański traktat handlowy z Danją komentuje w sposób, który również tę ustawę czyni sprzeczną z owym traktatem i Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie wie dotąd, co ma uczynić z owym komentarzem p. Sobańskiego, bo p. Sobański tak daleko idzie w komentowaniu traktatu na korzyść mocarstwa, w którym ma mandat poselski, że rząd centralny w Warszawie nie wie, jak ma z tego wybrnąć. Bo proszę Panów, u nas jest jedna rzecz bardzo znamienna dla Państwa Polskiego. My mamy bardzo dużo aplombu do uchwalania takich ustaw, które propagują walkę handlową ze wszystkiemi państwami. My, Polska, jesteśmy mocarnymi narodem, który może przejść do porządku dziennego nad klauzulą największego uprzywilejowania, nad wszystkiemi traktatami, możemy ogłosić bój, walkę handlową wszystkim państwom. Tak to wygląda u nas w ustawach, ale inaczej wygląda przy stołach, gdzie się traktaty podpisuje. Tam jesteśmy skromni, cisi, ustępliwi, jak nikt, jak żaden naród na świecie i tam się godzimy na wszystko, ażeby tylko traktat podpisano. Wykazujemy niesłychaną słabość, kiedy występujemy na zewnątrz, i wtedy zatracamy aż dumę swą narodową, godzimy się na wszystko, na komentarze p. Sobańskiego, a gdy jesteśmy w tych ścianach Sejmu, to uchwalamy ustawę, przy której nie da się zawrzeć ani jednego traktatu handlowego z żadnem państwem europejskiem.</u>
<u xml:id="u-7.38" who="#PPraussowa">Stawiamy przeto wniosek: „Sejm przechodzi do porządku dziennego nad wniesionymi projektem ustawy „o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa”, wzywając Rząd, by „jak najprędzej wniósł ustawę emigracyjną, regulująca opiekę nad emigrantami łącznie ze sprawa nadawania koncesji towarzystwom okrętowym, ze specjalnem uwzględnieniem interesów portu w Gdyni”.</u>
<u xml:id="u-7.39" who="#PPraussowa">Otóż taką ustawę należy wnieść i ona jest już oddawną obiecywana. Obecnie ustawa nie jest, jak kolega mówi, jednym fragmentem, ale — zupełnem zaprzeczeniem wszelkiej opieki nad emigracją, natomiast propagowaniem ustawy o monopolu na niewolników, a my nie jesteśmy państwem niewolników, tylko republikańska Polską.</u>
<u xml:id="u-7.40" who="#komentarz">(Oklaski w centrum i na lewicy. P. Herz: Na komisji tego wniosku Pani nie postawiła.)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Minister Przemysłu i Handlu.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Minister Przemysłu i Handlu Klarner:</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Wysoka Izbo! Rozbieżność poglądów jakie zostały wypowiedziane z tego wysokiego miejsca, zmusza mnie do zajęcia stanowiska, zwłaszcza z tego względu, że ustawa ta jest przedłożeniem rządowem.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Jak i każda)</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#WicemarszałekPoniatowski">Na jednem z ostatnich posiedzeń plenarnych Wysoka Izba uchwaliła ustawę o popieraniu polskiej żeglugi morskiej. Ustawa ta należy do cyklu zarządzeń o charakterze ustawodawczym, mających na celu poparcie wybrzeża polskiego, portów polskich i żeglugi polskiej. Ustawa, którą obecnie przedkłada Rząd, jest dalszem rozwinięciem tegoż samego cyklu zarządzeń ustawodawczych i zgoła niczem innem. Z tego miejsca było powiedziane zdanie, że należy przedstawić ustawę emigracyjną, a następnie przystąpić do poszczególnych, mniej ważnych rzeczy. Zdaje mi się jednak, że ta opinja byłaby zgoła niesłuszna. Przeciwnie, nasze ustawodawstwo niestety musi być z konieczności załatwiane fragmentarycznie. To jest rzecz nieunikniona. Jeśli nie chcemy ad calendas graecas wiele rzeczy odkładać, załatwiać je musimy fragmentarycznie i jedno z tych załatwień fragmentarycznych jest całkowicie uzasadnione w przedłożeniu oddzielnej ustawy.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#WicemarszałekPoniatowski">Wysoka Izbo! Ustawa ta ma niewątpliwie znaczenie zarówno państwowe jak i socjalne. Otóż pragnąłbym przedewszystkiem dotknąć tego drugiego zagadnienia socjalnego. Dziwię się, że właśnie p. Praussowa stanęła na stanowisku polityki laisser faire, laisser passer, to jest zupełnie sprzeczne z programem i gdybyśmy mogli stanąć na stanowisku laisser faire, laisser passer, musielibyśmy przekreślić znaczną ilość ustaw, przez tę Wysoką Izbę uchwalonych. Dam przykład jeden: czy ustawa o ochronie pracy nie jest skrępowaniem obywatela? A gdyby obywatel chciał w przemyśle lub handlu pracować więcej, niż 8 godzin, coby w takim razie stronnictwo P. P. S. powiedziało?</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#komentarz">(P. Praussowa: Konstytucja gwarantuje ochronę pracy a nie ochronę kapitału i zysku z kapitału.)</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#WicemarszałekPoniatowski">Ja tylko przykład daję. Otóż Wysoka Izbo, w tym wypadku mnie się zdaje, że to nie jest sprawa, która może być pozostawiona wyłącznie do wolnej woli obywatela, skoro to zagadnienie wkracza w dziedzinę zagadnień socjalnych i państwowych. A zagadnienie, o którem mówimy, niewątpliwie należy do tej właśnie kategorji. Proszę Wysokiej Izby, czy istotnie może być mowa o tem, że emigrant, który ma korzystać z wybrzeża polskiego, z portów polskich, będzie postawiony w gorszej sytuacji, aniżeli dziś? Czy istotnie może być mowa o tem, że ustawa ta została spowodowana przez te lub inne czynniki kapitalistyczne? Przecież my nie mamy jeszcze własnej żeglugi, jak to było słusznie powiedziane, więc nie może być chyba mowy o tem, żeby tu czyjś inny interes żeglugowy odgrywał rolę. My żeglugi nie mamy, a chyba jest nie do pomyślenia, ażeby Rząd Polski mógł stać na stanowisku obrony interesów obcej żeglugi. To jest rzecz zupełnie wykluczona. Więc jeśli Rząd przychodzi z tego rodzaju przedłożeniem, to niewątpliwie w jego intencjach jest tylko załatwienie pewnego państwowego i socjalnego problemu.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Polskiego, a nie niemieckiego.)</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#WicemarszałekPoniatowski">Polskiego, tak jest. Niewątpliwie emigrant, który będzie korzystał z portów polskich, z wybrzeża polskiego, znajdzie to maximum opieki, jaką Państwo i ustawodawstwo polskie może mu udzielić i odwrotnie — dziś z chwilą, gdy emigracja idzie przez porty obce, tam, gdzie oczywiście wpływy Państwa Polskiego nie mogą głęboko ingerować, tam ta opieka nie może być wystarczającą, nie może być dostateczną i dlatego też uregulowanie, ujęcie ruchu emigracyjnego w pewne formy o charakterze opieki państwowej może nastąpić tylko i wyłącznie przez własne porty polskie.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#WicemarszałekPoniatowski">Była mowa o te, że wszak dzisiaj ten ruch jest względnie niewielki. Otóż mnie się zdaje, że właśnie to, iż ten ruch jest dziś niewielki, świadczy o tem, że będziemy go z łatwością mogli opanować, ale nie byłoby słusznem lekceważyć sobie tego ruchu i czekać do tej chwili, gdy dojdzie do większego napięcia. Ze stanowiska państwowego musimy otoczyć taką samą opieką małą ilość emigrantów, jak i dużą ich ilość. Sprawa ze stanowiska socjalnego i państwowego ma wielkie znaczenie, tymczasem ze stanowiska praktycznego, nie ulega wątpliwości, iż obecnie przy małym ruchu emigracyjnym Państwu będzie łatwiej wprowadzić to całe zagadnienie, ten cały problemat w pewne koryto, a następnie już w tem korycie utrzymać normalną ewolucję ciągłego uszlachetniania ruchu emigranckiego.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przez skierowanie ruchu emigranckiego na Gdynię, ewentualnie na port gdański, osiągniemy korzyści nie tylko te, o których mówiłem, ale i dla samych emigrantów uzyskamy lepsze warunki finansowe. Było powiedziane, że będą oddani ci ludzie na żer i na ofiarę linji, ściśle korzystających z koncesji. Oczywiście, mając tę wyłączność, Państwo Polskie będzie w stanie przepisać specjalne warunki, dogodne koszty transportów i t. d., czego dziś niewątpliwie nie jest w stanie uczynić.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#WicemarszałekPoniatowski">Chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby i na to, że może najgorszą częścią podróży dla emigrantów jest tułanie się po obcych kolejach państw europejskich, gdzie emigrant jest ofiarą, jeszcze gorszą, niż na statku. Ta cała część Golgoty emigranckiej zostanie automatycznie usunięta. Emigrant do statku, do portu polskiego będzie dowieziony kolejami polskimi i oczywiście tutaj będzie miał zabezpieczone całe maximum opieki, jaką Państwo mu dać może, a zwrócę uwagę, że dziś ta tułaczka po obcych kolejach trwa 4–5 dni, gdy do portu gdańskiego lub do Gdyni będzie trwała zaledwie pół dnia.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#WicemarszałekPoniatowski">Było powiedziane, że w przyszłości należałoby oczywiście zabezpieczyć cały ruch dla Gdyni, jako istotnie dla portu polskiego. Musimy stać na stanowisku, że port gdański jest również przeznaczony dla Polski, że jest całkowicie związany z nami i musi być przez nas traktowany jako port polski, a jeżeli się nie podporządkuje całkowicie linji naszej polityki, to my oczywiście te lub inne konsekwencje z tego wyciągniemy.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Wysokiej Izby, jak już podkreśliłem, ustawa ta ma również znaczenie państwowe. Nie potrzebuję chyba tutaj szeroko się rozwodzie nad tem, ta sprawa była wielokrotnie podnoszona i oświetlania z tej wysokiej trybuny, jak wielką doniosłość ma wybrzeże i porty polskie dla Polski.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#WicemarszałekPoniatowski">Z mojej krótkiej pracy w Ministerstwie Przemysłu i Handlu chciałbym jednak moje pierwsze wrażenia w tym kierunku wypowiedzieć. Obecnie, jak Wysoka Izba wie, Rząd polski szczególnie znaczenie przywiązuje do poparcia eksportu. Jesteśmy w takiej sytuacji, że z chwilą, gdy jest mowa o eksporcie do jakiegokolwiek państwa nie sąsiadującego bezpośrednio z nami, w tej chwili w grę wchodzi bardzo poważne zagadnienie transportu i tranzyta przez obce państwa i oczywiście wiele produktów naszego przemysłu, szczególnie kopalnictwa, nie wytrzymuje tych, względnie wysokich stawek taryf kolejowych, jakie trzeba w obcem państwie płacić. Musimy z konieczności uciekać się do pertraktacji, do uzyskania t. zw. refakcji. Zawsze się to odbywa kosztem innych ustępstw z naszej strony, do ut des, — innej zasady między państwami być nie może. Oczywiście uzyskanie tego eksportu przez własny port ma niesłychanie, doniosłe znaczenie. I dlatego też już dziś Rząd polski stara się wykorzystać Gdynię, ażeby w jak najkrótszym czasie, jak, to dziś gazety podały, już w lipcu rozpocząć eksport węgla z portu Gdyni. Eksport ten będzie rozpoczęty we względnie niewielkiej ilości, jednakże będzie prowadzony usilnie i będzie zwiększany co miesiąc, tak, że już w końcu bieżącego roku, ewentualnie na początku przyszłego niewątpliwie dosięgnie poważnego znaczenia. Pragnąłbym tu podkreślić, że posiadanie własnego portu, jakim jest Gdynia, będzie miało dla życia gospodarczego niesłychanie doniosłe znaczenie, nietylko ze stanowiska tego, że uzyskamy przez to bezpośrednie połączenie ze światem, ale i ze stanowiska konkurencyjnego dla Gdańska. Jeżeli porównamy stawki portowe ładunkowe, jakie płacimy w Gdańsku, to się przekonamy, że one są znacznie wyższe, aniżeli te same opłaty z innych portów niemieckich. To jest pewnego rodzaju haracz, który musimy płacić. Niewątpliwie, posiadając własny port w Gdyni, będziemy w stanie ułatwić w znaczym stopniu eksport naszych towarów drogą morską i spowodujemy, że koszty w Gdańsku będą musiały się zastosować do kosztów w Gdyni.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#WicemarszałekPoniatowski">Wysoka Izbo! Z chwilą, gdy jest mowa o prowadzeniu naszej emigracji przez porty własne, niech mi będzie wolno podkreślić, że sprawa ta była jednakże i w pismach zaznaczana. Mam w ręku „Wychodźcę” z 8 lutego 1925 r.; jest to organ Polskiego Towarzystwa Emigracyjnego. Sprawa tej ustawy była właśnie tam rozpatrywana z całkowitem uznaniem i zrozumieniem tego, że skierowanie wychodźtwa na porty bałtyckie niewątpliwie zabezpieczy jego interesy. Pozwolę sobie odczytać kilka odnośnych wierszy: „Skierowanie wychodźtwa na porty polskie nad Bałtykiem zapewni wychodźcom cały szereg udogodnień, jako to: 1) zaoszczędzi długiej i męczącej podróży lądem, 2) zapewni lepsze warunki pobytu w obozie emigracyjnym, 3) zapewni lepsze warunki jazdy przez ocean. Pozatem skierowanie polskiej emigracji przez Bałtyk przyczyni się znacznie do rozwoju polskiego wybrzeża i spowoduje cały szereg korzyści! gospodarczych”.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#WicemarszałekPoniatowski">Niech mi będzie wolno przy tej okazji podkreślić, że aczkolwiek nie mamy własnej floty, którą moglibyśmy dla celów handlowych, czy dla celów emigracji wykorzystać, niemniej nie jestem sceptykiem, jak jeden z mówców-przeciwników ustawy. Przeciwnie, wierzę, że sprawa floty polskiej znajdzie pomyślne rozwiązanie w krótkim czasie, jak i sprawa portu w Gdyni. Wszak jeżeli sięgniemy do przeszłości, to jeszcze lat temu 2 czy 3 zdawało się, że port w Gdyni jest fantazją w życzeniach Polski. Społeczeństwo nie zdawało sobie zupełnie z tego sprawy. Traktowano to jako pewną iluzję, nie mogącą się ziścić. Dzisiaj, kto jest w porcie Gdyni, musi stanąć na stanowisku, że jest już widoczna ta duża potęga, jaką za lat 2 Gdynia będzie przedstawiać dla Polski. Dlatego też jest obowiązkiem naszym, ażebyśmy nie opuścili żadnego momentu, jaki posiadamy w ręku, dla ułatwienia tego rozwoju w kierowaniu wszelkiego ruchu, a więc i towarowego i pasażerskiego, możliwie przez port w Gdyni.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#WicemarszałekPoniatowski">Kończę na tem swoje przemówienie, ale mam przekonanie, że nie byłbym w porządku w stosunku do mego poprzednika, o którym było tu powiedziane, że otrzymuje jakieś wielkie pensje, gdybym tego nie sprostował. Ponieważ jestem poinformowany, uważam za swój obowiązek oświadczyć, że mój poprzednik do tej pory żadnego stanowiska nie posiada i żadnej pensji nie pobiera.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. ks. Kubik.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PksKubik">Zauważono już, że ustawa, o której w tej chwili mówimy, stanowi cząstkę w wielkiem zagadnieniu polityki emigracyjnej, która w Polsce musi być prowadzona systematycznie. Oczywiście nie może być wielką sprawa, która objęła przez ten szereg lat niewiele więcej, jak kilkadziesiąt tysięcy wychodźców, a jeżeli chodzi o sumy pieniężne, wydane na przejazd tych wychodźców okrętami, to sumy te nie wyniosły też więcej jak kilkanaście albo ostatecznie 20–30 miljonów złotych. Jestem gotów przychylić się także do tego zdania, że na okrętach pasażerskich niekoniecznie najwięcej zarabiały i zarabiają te przedsiębiorstwa, które właśnie tylko okręty pasażerskie budują. Ale nie chodzi tu też przecież o to, o co tak bardzo obawia się kol. Schipper, że Państwo Polskie będzie musiało w, najbliższym czasie budować okręty i w tym czasie, kiedy Skarb polski rzeczywiście walczy z wielkiemi trudnościami, wydawać kilkaset miljonów albo kilka miljardów złotych na budowę nowej marynarki pasażerskiej. Nikt o tem nie mówił, nikt się tego nie obawia, chodzi poprostu tylko o to, by Gdynię jako nasz polski port wzmocnić, by utworzyć z niej punkt wychodźczy, żeby w niej stworzyć wielki warsztat nadmorski. Również nie można się liczyć tak bardzo z tym zarzutem, który kol. Praussowa podniosła, że właśnie biedni będą bici tą ustawą. Ustawa ta nic nie mówi ani o biednych, ani o bogatych, przeciwnie mówi, że wszyscy, którzy pojadą za ocean, będą musieli wyjeżdżać z Gdyni i rozumie się, że w tym wyrazie „wszyscy” mieszczą się nietylko biedni, ale także i bogaci.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PksKubik">Powiedziano wreszcie, a ten zarzut podkreśliła nie tylko kol. Praussowa, ale także i kol. Schipper, że nasz urząd emigracyjny jest w stanie pewnej stagnacji, albo jeszcze gorzej, powiedziano zupełnie wyraźnie, pewnego rozkładu. Bez wątpienia nasz urząd emigracyjny nie jest tak sprężysty, jakbyśmy tego pragnęli. W Komisji Emigracyjnej o tem mówiono, i mówiono też o tem, jak ten urząd emigracyjny skonsolidować, nadać mu większe znaczenie wśród różnych naszych ministerstw. Ale proszę Panów, powiedziała sobie to komisja, mówiliśmy o tem wszyscy, ale sądzę, że najmniej z tej trybuny ma prawo kol. Praussowa mówić o słabości urzędu emigracyjnego, bo jeżeli kto podkopuje i to dość trwale podkopuje autorytet naszego urzędu emigracyjnego zagranicą, to niestety czyni to frakcja socjalistyczna.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PksKubik">Przypomnę Panom podróż kol. Kwapińskiego, który, jeżeli się nie mylę, został wysłany w zeszłym roku do Francji po to, żeby naszych robotników, którzy dotychczas grupowali i grupują się w narodowych organizacjach, skłonić do wstępowania do C. G. T., to znaczy Confédération Génerale du Travail.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PksKubik">Tego Panowie nie zaprzeczą, żeście tem samem szli zupełnie na przekór tej linji, która wytyka sobie urząd emigracyjny, i żeście tem samem powagę tego urzędu za granica osłabiali.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PksKubik">Nie przyczynia się także do umocnienia autorytetu i powagi urzędu emigracyjnego to, co przed chwila o nim powiedziano, że chce wychodźców zaprzedać wielkim kapitalistom zagranicznym. To są argumenty niesłuszne. Ja ubolewam nad tem, że one padły z tej wysokiej trybuny i ostatecznie z ust posłanki, która chce się zaliczać do posłów polskich.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PksKubik">Ustawa niniejsza, nad którą w tej chwili rozprawiamy, i którą mamy niebawem zatwierdzić, ma zupełnie wyraźny cel. P. Minister Przemysłu i Handlu już powiedział poprzednio, że ona tworzy tylko jedno ogniwo wśród szeregu ustaw, które mają rozbudować i stworzyć nasze prawo marynarskie, nasze prawo morskie. Ona ma być jednym szczególikiem poprostu wobec daleko większej i obszerniejszej ustawy o polskiej żegludze morskiej, którą niedawno, bo dziesięć dni temu w drugiem i trzeciem czytaniu uchwaliliśmy. Ona ma dalsze jeszcze znaczenie. Powiedziałem już, że ma znaczenie dla wzmocnienia Gdyni, żeby ten ogromny kapitał, który Rząd już w ten port włożył i nadal także wkłada, a Panowie wiedzą, że Rząd zobowiązał się na rozbudowę portu Gdyni wyłożyć sumę 50 miljonów złotych, żeby te kapitały przez Rząd polski włożone nietylko się oprocentowały, ale żeby ta Gdynia mogła dalej się rozbudowywać i dać zatrudnienie także wielu rękom polskim.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PksKubik">Panowie wiedzą, że Danja jest bardzo małym krajem, a jednakże wielki procent jej ludności utrzymuje się nietylko z rybołówstwa, ale także z żeglugi morskiej. Gdynia te warunki posiada, żeby być silnym portem handlowym. Mogę Panom powiedzieć, że kiedy w zeszłym roku wyjeżdżałem do Francji również z Gdyni, to komendant francuskiego okrętu „Pologne”, chociaż czerpał wodę na swój statek z Gdańska, jednak twierdził, że woli stawać w Gdyni i wyjeżdżać z Gdyni, albowiem Gdynia jest portem o wiele dogodniejszym i głębszym niż Gdańsk, posiada bowiem 11 metrów głębi, czyli, że z wyjątkiem największych statków zaoceanowych, które potrzebują 13 metrów toni, może stanowczo pomieścić wszystkie inne bałtyckie okręty. Gdynia te warunki posiada i dlatego, że po rozbudowaniu będzie posiadała pojemność około 2.500.000 tonn. Jeżeli większej pojemności będzie trzeba, to będziemy mogli ja rozbudować do 6 miljonów tonn pojemności. Uważam, że wszystkie partje, które poczuwają się do polskości, mają obowiązek, żeby przy rozbudowie Gdyni iść Rządowi na rękę, oczywiście w tem znaczeniu iść na rękę, żeby ten port się rozbudował, żeby miał swoje stacje węglowe i wszystkie udogodnienia, które każdy port zgodnie z wymaganiami nowoczesnej techniki mieć powinien.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PksKubik">Powiedziano poprzednio, że umowa ta jest sprzeczna z różnemi umowami międzynarodowemi. Kol. Praussowa wymieniła art. 16 umowy polsko-włoskiej. Umowy międzynarodowe, które mówią o największem uprzywilejowaniu, są różne, nie wykluczają jednak nigdy interesu tego państwa, które uprzywilejowanie daje, a jeżeli chodzi specjalnie o Włochy, to pozwolę tu sobie wobec Wysokiej Izby sprostować to, co p. Praussowa powiedziała, bo przeglądaliśmy przypadkowo wspólnie ten artykuł i nie zawiera on niczego, coby było sprzeczne z niniejszą ustawą.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#komentarz">(P. Praussowa: Który?)</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#PksKubik">Art. 16 ustawy włoskiej...</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#komentarz">(P. Praussowa: Kiedy się rząd przyznaje, że jest sprzeczny, i niepotrzebna jest obrona, proszę Księdza.)</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#PksKubik">Nie widzę, żeby był sprzeczny wobec art. 1, który aż do wypowiedzenia traktatu walor jego podtrzymuje. Nie widzę też, żeby ta ustawa była sprzeczna z wolnością osobistą, na którą się tu powoływano. Nikomu na myśl nie przyszło, żeby wolność osobistą ograniczała np. ustawa o Wojsku...</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#komentarz">(P. Praussowa: To konieczność państwowa.)</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#PksKubik">...lub o kasach chorych, nikomu tak samo nie przyszło na myśl, ażeby wolność osobista była ograniczana tam, gdzie żąda tego interes Państwa. Wszyscy, którzy do jakiejś narodowości albo państwa się poczuwają, są obowiązani interesy tego państwa popierać, i dlatego w imieniu klubu oświadczam się za przyjęciem tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Wojtiuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PWojtiuk">Proszę Panów, wniesiona przez komisję ustawa o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa, mająca na celu jakoby ochronę wychodźtwa ma tyle wspólnego z istotną obroną i opieką nad wychodźcami, co i działalność wszystkich czynników i instytucji powołanych do tej opieki. Dotyczy to przedewszystkiem działalności urzędu emigracyjnego.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PWojtiuk">Urząd emigracyjny był i pozostał biurokratyczną instytucją, załatwiającą „kawałki” papierowe, traktującą wychodźcę jedynie jako źródło dochodu, otrzymywanego W postaci opłat za wizy, za przebywanie na etapie emigracyjnym i innych opłat, niby to uiszczanych przez linje okrętowe, w rzeczywistości wprost i otwarcie zwalonych na wychodźcę. Dowodem tego jest choćby to, że od stycznia r. b. linie okrętowe północno-amerykańskie podniosły o 25% cenę kart okrętowych, a południowo-amerykańskie linje w ciągu 2 lat podniosły ceny o 100%. Urząd emigracyjny na to ździerstwo nawet nie zareagował. Bezzasadność podniesienia opłat za karty okrętowe jest tem większa, że pobierane one były w walutach stałych, a zatem o żadnej dewaluacji pieniądza nie mogło tu być mowy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PWojtiuk">O działalności urzędu emigracyjnego, który rzekomo kieruje całą emigracja zarobkową z Polski, najlepiej byłoby zapytać tych wszystkich wychodźców, którzy z krain wyjechali, a przedewszystkiem tych reemigrantów z. Ameryki...</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#komentarz">(P. Hryckiewicz: Praussowa broniła Hamburga, a on będzie bronił Odessy.)</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PWojtiuk">...którzy powrócili do Polski z ciężko zapracowanym groszem, którym ten grosz odebrano i których nadto jeszcze szykanowano przy ich powrocie do Ameryki. Ci Polacy, którzy tak się rwali do Polski niepodległej, którzy mniemali, że znajdą w niej szczęście, przeklinają dziś porządek, który zaprowadziła burżuazja polska w Państwie.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#komentarz">(Głos: A jak tam jest w Rosji?)</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PWojtiuk">Bardzo dobrze.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PWojtiuk">W dyskusji nad pierwszem czytaniem przedłożonej ustawy tow. pos. Skrzypa stwierdził, że Rząd polski na spółkę z towarzystwami okrętowemi pobiera trzykrotną w porównaniu z niemieckiemi liniami opłatę za przejazd do Ameryki Południowej. Dotychczas jednak Rząd nie znalazł na to odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PWojtiuk">Stwierdzamy, że celem niniejszej ustawy, owiniętym w płaszczyk patrjotyczny, jest pomnożenie zysków polskiej burżuazji. Musimy stwierdzić również, że wychodźcom z Państwa Polskiego bynajmniej to zależy na tem, by podróż swą odbywali przez Gdańsk lub Gdynię. W interesie wychodźców leży raczej wyjazd przez porty zagraniczne. Linie okrętowe, załatwiające podróż z Gdańska, mają stare i małe okręty, pozbawione elementarnych wygód[:] podróż temi okrętami trwa 16 dni i nadto emigranci muszą się leszcze przesiadać, wówczas gdy podróż z portów zagranicznych trwa 7–8 dni, nawet tylko 5. Nadomiar w „czyśćcu” dezynfekcyjnym urzędu emigracyjnebdo w Wejherowie wychodźców traktuje się jak bydło, goląc, strzygąc i paląc im rzeczy.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PWojtiuk">Linje okrętowe wywiozły ostatnio za ocean kilkadziesiąt tysięcy ludzi z Polski. Wyjechali oni do Kanady, Kuby, Meksyku, Argentyny i Brazylji, tylko dlatego, że burżuazja polska nie mogła dać im pracy, a przytem całe Państwo, zwłaszcza t. zw. Kresy, zasiane są agentami emigracyjnymi, namawiającymi ludzi do wyjazdu i obiecującymi im złote góry za oceanem.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PWojtiuk">Rząd kapitalistów i obszarników niby zabrania tej agitacji, ale w istocie burżuazja polska rada jest dzikiej emigracji, temu upustowi sił proletarjackich, albowiem w okresie stagnacji przemysłowej i w obawie przed bezrobotnymi chętnie wygnałaby z Polski całe masy robotników. Z drugiej zaś strony obszarnicy polscy łudzą się, że dzięki emigracji chłopów do krajów zamorskich osłabnie walka chłopa o ziemię.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#PWojtiuk">Takie są istotne przyczyny tego, że według prasy amerykańskiej 10.000 chłopów i robotników polskich znajduje się obecnie w rozpaczliwym stanie na Kubie, dokąd wywiezieni zostali z Polski przez szakali emigracyjnych, którzy obiecali tym nieszczęśliwym, że przemyca ich do Stanów Zjednoczonych. 10.000 ludzi żyje w okropnych warunkach materialnych i hygienicznych, nie mając pieniędzy na życie, możności zarobkowania i pieniędzy na powrót. Masy giną z głodu i od niesprzyjającego klimatu.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#PWojtiuk">Burżuazja ma widoczny interes w wysyłaniu z kraju robotników i chłopów i prowadzi ten interes na, spółkę z linjami okrętowemi. Polska polityka emigracyjna ma na celu jedynie pozbawić kraj setek tysięcy najzdrowszych i najenergiczniejszych proletariuszy, którzy w Polsce stanowić mogą niebezpieczeństwo dla burżuazji.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#PWojtiuk">Tam zaś gdzie interes klasowy burżuazji polskiej idzie na rękę nacjonalizmowi polskiemu, tam poprostu odbywa się sprzedaż niewolników do krajów zamorskich. Po całej Ukrainie Zachodniej grasują setki agentów emigracyjnych, mających najpewniej silne poparcie w Rządzie polskim i starających się wywieźć chłopów i robotników z zagarniętych przez burżuazję polską ziem ukraińskich. To samo dzieje się na Białorusi Zachodniej. Jest to nowy sposób pomniejszania rdzennej ludności ukraińskiej i białoruskiej i nasadzania polskości. Obecnie wysyła się znowu masy wychodźców do Brazylji na plantacje kawy, przyczem szakale emigracyjni robią takie ułatwienia, że opłacają nawet podróż wychodźcy, byle tylko był on zdrów i silny. A w Brazylji człowiek przez 10 lat nie odrobi z mizernej pensji tego, co mu za podróż i utrzymanie policzą agenci — i sprzedany jest plantatorowi jako niewolnik.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#PWojtiuk">Niech więc burżuazja polska powie nam wyraźnie, jaką, spółkę zamierza zrobić z liniami okrętowemi, które przewozić mają wychodźców jedynie przez porty polskie w myśl omawianej ustawy. Nie dowiemy się jednak narazie o zakulisowych targach. Wiemy tylko to doskonale, że jeżeli Rząd polski, nie posiadając jeszcze własnych portów na Bałtyku, dąży do przeforsowania tej ustawy z widoczną krzywdą dla wychodźców, to czyni to napewno w myśl naczelnych haseł burżuazji. zmierzającej do wyrzucenia poza obręb kraju miljonowych rzesz robotników i chłopów. A że burżuazja ma ten zmysł, że i na polityce — a zwłaszcza na polityce — należy grubo zarobić, więc nie wątpimy, że celem burżuazji jest tak zorganizować wychodźtwo, żeby chłop i robotnik zmuszony był opłacać swój przejazd ciężką pracą już nawet nie w ciągu 10, lecz w ciągu jakichś 20 lat. Będzie to niechybnie w myśl haseł „opieki nad wychodźtwem”.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#PWojtiuk">Jeszcze 10 grudnia r. ub. wskazywaliśmy na towarzystwo okrętowe, które dopuściło się szantażu na wychodźcach, narażając ich na utratę mienia i zdrowia przy deportowaniu z Kanady. Rząd dotychczas w sprawie tej nie udzielił żadnych wyjaśnień. Od tego czasu czytaliśmy wszyscy w gazetach, że inne towarzystwo okrętowe złapane zostało na gorącym uczynku wysyłania ludzi za fałszywemu dowodami emigracyjnemi, przez co narażało wychodźców na straty pieniężne i więzienia.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#PWojtiuk">I mimo to linje te istnieją i funkcjonują nadal. Czy to raz jeszcze nie świadczy dobitnie o tem, że Rząd polski zainteresowany jest w działalności! tych towarzystw? Przy omawianiu całokształtu polityki emigracyjnej będziemy mogli przytoczyć jeszcze więcej danych o bliskim kontakcie Rządu z hienami emigracyjnemi. Ale czy to, co powiedzieliśmy, nie starczy już, by stwierdzić fakt uprawiania przez Rząd polski podwójnej gry, nie mającej nić wspólnego z istotną opieką nad wychodźtwem?</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#PWojtiuk">Z powyższych względów, nie mając żadnego zaufania do tak opiekuńczych metod Rządu, wypowiadamy się przeciw ustawie jako jeszcze jednemu dowodowi istnienia planowej sprzedaży robotników i chłopów na targi zamorskie. W imieniu Komunistycznej Frakcji Poselskiej zgłaszam wniosek: „Sejm odrzuca projekt ustawy o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa”.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#komentarz">(Głos: Za takie przemówienie to Pan pensję wkrótce straci u Sowietów.)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WicemarszłekPoniatowski">Głos ma p. Jemielewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PJemielewski">Poza tą naszą Polską tutaj mamy jeszcze drugą Polskę, która powstałą wskutek tej nędzy naszej, Polskę, która szuka chleba za morzem. Chociaż powstała niepodległa Rzeczpospolita, co rok tysiące ludzi musi szukać chleba zagranicą, nic więc dziwnego, że sprawa emigracji może mieć wielki wpływ na rozwój żeglugi w Polsce i na rozwój portów naszych, bo niestety, jak jest obecnie, z Polski mało co można wywozić i wywozi się człowieka, ten największy skarb, jaki ma Ojczyzna, a którym się tak pomiata.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PJemielewski">Argumenty zwolenników rozwoju portowi polskich i żeglugi polskiej są słuszne i podzielane przez nas. I my również jesteśmy zwolennikami tego żeby powstały wspaniałe porty polskie, żeby powstała wspaniała flota polska handlowa, rozumiemy dobrze, co to znaczy dla polskiego emigranta polski okręt, polska obsługa, ba nawet polski kapelan na okręcie, który tego nędzarza przeżegna, jeżeli nie dojedzie on do tego Eldorado. Ale proszę Panów, to tylko afisz, to tylko obietnica, a jak wygląda rzeczywistość? Rzeczywistość wyglądać będzie zapewne bardzo smutnie, bo tam, gdzie monopol prywatny, często jest i wyzysk: towarzystwa żeglugowe są organizacjami kapitalistycznemi, a przecież wiemy, że tam, gdzie działa wielki kapitał, tam człowiek ma się źle i trudno wyobrazić sobie, żeby ci kapitaliści, którzy wyzyskują robotnika przy pracy na lądzie, odrazu stali się aniołami i samarytanami tylko dla tego, że mają okręty. Dlatego my, jako przedstawiciele wsi polskiej, która, niestety, musi wysyłać swych synów za granice Ojczyzny, ponieważ prawica broni im ziemi i pracy tu w Polsce, nie mamy zaufania do tych przedsiębiorców, którzy już teraz pod pokrywka bandery polskiej chcą się tuczyć na nędzy tego biedaka, który tu z głodu umiera i szuka chleba zagranicą.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PJemielewski">Proszę Panów, dlaczego wszystko się ma opierać tylko na krzywdzie, dlaczego cała Polska ma być zbudowana na krzywdzie? Dlaczego obrona, niepodległość Polski została zbudowana na krzywdzie prostego żołnierza, który nic nie dostał za obronę kraju...</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Co Pan mówi!)</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PJemielewski">...dlaczego Polska ma być odbudowana z krzywdą robotnika, dlaczego rolnictwo nasze ma się rozwinąć tylko dzięki ciężkiej, źle opłacanej pracy chłopów; czyż nie dzięki biedakom, ufundowany jest Bank Polski? Chcecie teraz na krzywdzie nędzarzy, którzy uciekają przed nędzą z tej niepodległej Polski, budować jeszcze i flotę polską? Jest na to inna droga. Rozumiem, że polityka emigracyjna powinna wszystko zrobić, żeby cała fala naszych rodaków jechała przez porty polskie, używała polskich okrętów, miała opiekę polską aż do przybycia do obcego kraju, ale na to są inne sposoby, nie monopol i przymus. Tego nie chcemy, bo jest to ograniczenie wolności obywatelskiej, której musimy bronić, i dlatego jesteśmy za odrzuceniem tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Stańczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PStańczyk">Wysoka Izbo! Tragedją ludu polskiego jest to, że musi wędrować za granicę za kawałkiem chleba, wędrować musi wskutek nieudolnej polityki naszego Rządu i przemysłowców, albowiem Polska ma warunki po temu, aby zabezpieczyć ludów polskiemu pracę i chleb tu na polskiej ziemi. Niestety, skutkiem właśnie tej nieudolności kapitalistów warunki u nas są tego rodzaju, że nasz lud, jak za czasów niewoli, i w niepodległej Polsce musi wędrować za granicę i demonstrować tam polską nędzę i polską nieudolność. I widzimy, że Rząd zamiast starać się o to, żeby warunki się zmieniły na lepsze, przychodzi do nas i chce z tej tragedji emigrantów zrobić jakąś politykę handlową, jakiś interes wywozowy. Pan Minister Przemysłu i Handlu napomknął, że leży to w interesie polskiego eksportu, żeby robotników polskich kierować na polskie porty, względnie przewozić temi linjami, które mają monopol udzielony przez Państwo na przewóz. Gotowibyśmy zgodzić się na propozycję Rządu, gdyby nie smutne doświadczenie, jakie mieliśmy dotychczas. Panie Ministrze, na jednym przykładzie wykażę, jak to w praktyce wygląda ta opieka Rządu nad emigrantami. Pewien robotnik w Borysławiu, którego firma zwolniła z pracy, został przez tę samą firmę wezwany do pracy w Ameryce. Firma zgodziła się zapłacić za niego bilet przejazdu, robotnik jednak nie mógł wyjechać przez trzy miesiące, bo urzędy wymagały od niego świadectwa, że wykupił bilet przejazdu w kantorze jednego z towarzystw, mających prawo przewozu polskich emigrantów, i ten biedak głodował z rodziną przez trzy miesiące. Nareszcie przypadkowo zwrócił się do mnie, a ja do Wiceministra Pracy p. Simona i on mi oświadczył, że robotnik ten musi jednak mieć takie poświadczenie. Dlatego w umyśle każdego, kto obiektywnie na te rzeczy patrzy, rodzi się przypuszczenie, że Rząd poprostu schodzi pod tym względem do roli jakiegoś agenta tych towarzystw. Nie można zmusić obcego przemysłowca, który chce sobie sprowadzić zdolnego, a w Polsce nie mogącego otrzymać pracy robotnika do swego przedsiębiorstwa, aby akurat tą linją go przewoził, którą mu narzuca władza w Polsce. Nie możemy zgodzić się na to, aby urzędy emigracyjne miały prawo decydowania o tem, w jaki sposób i jakim okrętem pojedzie po pracę za granicę nasz robotnik. Dotychczas okazało się, że te urzędy i ci urzędnicy nie stanęli nigdzie odważnie w obronie polskiego robotnika, a raczej ulegali wpływom tych potężnych towarzystw okrętowych. Jeżeli Rząd i urzędy emigracyjne chcą tak serdecznie dbać o interesy polskich robotników, którzy emigrują, to bez oddawania w monopol prawa przewozu ma do tego bardzo obszerne pole. Chciałbym, żeby który z kolegów tej Wysokiej Izby pojechał do Mysłowic i zobaczył, w jaki kompromitujący dla Państwa sposób wywozi się polskich robotników do Francji.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Głos: Lądem?)</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PStańczyk">Lądem i morzem.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Głos: Z Mysłowic?)</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PStańczyk">Otóż ci robotnicy w Mysłowicach są numerowani, każdemu wiesza się na plecach ogromny numer, stawia się ich po czterech i pędzi się te polską nędzę przez ląd i morze, na pośmiewisko wszystkich ludów. I tu by istotnie urzędy emigracyjne miały dużo do zrobienia, ażeby zapewnić robotnikom polskim, wypędzonym nędzą za granicę, żeby przynajmniej ich godności ludzkiej nie deptano, bo deptanie ich godności ludzkiej jest podeptaniem także godności tego Państwa, z którego pochodzą.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#komentarz">(P. Herz: I ministra Sokala.)</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PStańczyk">Dlatego uważam, że dopóki, Panie Ministrze, te urzędy na tem polu nie staną na wysokości swego zadania, byłoby bardzo źle dawać im jeszcze monopol na to, ażeby ci emigranci, i tak już pokrzywdzeni, nie mieli prawa wyboru przejazdu tymi okrętem, którego właściciel zagwarantuje im najdogodniejsze warunki przejazdu.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PStańczyk">Jeżeli chodzi o stosunek robotników naszych do robotników we Francji, to proszę szanownych Kolegów przyjąć do wiadomości, że tam konsulaty nasze zajmują się wszystkiem, tylko nie tem, czem się w pierwszej linji powinne zajmować.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Muszę zwrócić uwagę Pana, że jesteśmy przy omawianiu ustawy o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PStańczyk">Pan Marszałek wybaczy, ale p. nos. ks. Kubik podniósł sprawę emigracji do Francji. Otóż co do Francji urzędy, które zapośredniczyły w wysyłce tych robotników, powinne dbać o to, aby warunki, które zostały podpisane, były też dotrzymane. Tymczasem dzieje się inaczej, w Polsce układa się warunki pracy, podpisuję się kontrakty, ale gdy robotnicy znajda się we Francji, to tam te cyfry, które tu ustalono w kontraktach, zakleja się i płaci się o 30–40% niższe płace, a urzędy emigracyjne nic się o to nie troszczą. O ile chodzi o zarzut, że myśmy tym urzędom poderwali za granicą autorytet, powagę i zaufanie, to, proszę Wysokiej Izby, urzędy te robią wszystko, aby to bez nas robić. Jeżeli we Francji my jako stronnictwo stanęliśmy na stanowisku, że polski robotnik za granicą powinien wejść do organizacji tamtejszego robotnika i razem z nim walczyć ot równe warunki płacy i pracy...</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Protesty na prawicy.)</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PStańczyk">...to dlatego, że te organizacje narodowe, o które tu ks. Kubikowi chodziło, są agentami kapitalistów francuskich i ksiądz i organizacja narodowa robią wszystko, żeby nasz robotnik stał się potulnem narzędziem wyzysku kapitalistów i nie miał go kto bronić. Dlatego w interesie tych robotników leży, żeby zagranica stanęli w szeregach robotników tamtejszych i wspólnie walczyli o wspólne warunki pracy i płacy.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Panowie mają wątpliwość, czy ta rzecz jest bezpośrednio związana z tematem. Jakkolwiek sam zwracałem mówcy uwagę, że to nie jest ściśle związane z tematem, to jednak wobec tego, że komisja przedstawia rezolucję, wzywającą Rząd do wniesienia projektu ustawy emigracyjnej, nie mogę wzbronić mówcy mówienia o tem.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PStańczyk">A teraz na końcu, jeżeli chodzi Panom o to, ażeby polscy emigranci byli przewożeni w jak najlepszych warunkach, to zdaje się, że najlepiej będzie, gdy pozostawimy tę rzecz wolnej konkurencji, wtedy towarzystwa okrętowe będą się starały stworzyć dla emigrantów najlepsze warunki przewozu, a zdaje mi się, że nie znajdzie się robotnik w Polsce, któryby nie chciał korzystać z dogodnego i taniego przejazdu na okrętach towarzystwa, które mu to zapewni. Boję się, że dając tymi towarzystwom monopol, oddamy na najstraszniejszy wyzysk robotników, którzy jadą za granicę za chlebem, a urzędników, którzy mają mieć nad nimi opiekę, wydamy na łup korupcji tych towarzystw i urzędnicy ci będą, tak jak dotychczas, ulegali wpływom kapitalistów, zainteresowanych w jak największymi zysku.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PStańczyk">Z tych względów prosiłbym Wysoką Izbę o odrzucenie tej ustawy, a jeżeli już ma być taka ustawa, to niech każdy przemysłowiec, każdy paskarz, każdy gracz, który jedzie za granicę, dostanie również numer na plecach i tak samo, jak ci robotnicy, niech będzie transportowany wspólnie; wtedy mam nadzieję, że Rząd i Wysoka Izba zmienią zdanie i postarają się, kiedy ci będą temi samemi okrętami jeździć co robotnicy, ażeby były tam odpowiednie urządzenia i wygodny przejazd.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Rozprawa zakończona. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PPetrycki">Wysoka Izbo! Rozprawa, która toczyła się nad ustawą o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa, w szeregu momentów odbiegała od tematu, a w wielu razach przybierała ton zupełnie dla tej Wysokiej Izby nieodpowiedni. Chciałbym jako sprawozdawca uniknąć tego tonu, a tylko muszę się rozprawić z poszczególnemi zarzutami, które tu wytoczyli poszczególni koledzy.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PPetrycki">Dziwne jest stanowisko p. kol. Praussowej, która stanęła na zasadzie liberalizmu ekonomicznego i prawnego; tembardziej to stanowisko mnie dziwi, że byłem świadkiem dyskusji na radzie emigracyjnej, kiedy p. pos. Rudziński wystąpił z wnioskiem przeciw krępowaniu emigracji we Francji jakąś konwencją emigracyjną, jakiemiś zgóry zawieranemi umowami, wówczas p. kol. Praussowa bezwzględnie wystąpiła w obronie takiej konwencji i w obronie kontraktów, zgóry podpisywanych. Tym razem więc wystąpiła w obronie ustawodawstwa, które zgóry przepisuje emigrantom polskim, w jaki sposób mają się udawać do Francji, do jakich warsztatów pracy i na jakich warunkach. Z drugiej strony przecież także całe nasze ustawodawstwo społeczne nie jest niczem innem, jak skrępowaniem woli jednostki. To, że robotnik musi się ubezpieczać w tej, a nie innej kasie chorych, na taką, a taką wysokość, to także skrępowanie wolności jednostki. Skrępowaniem woli jednostki jest także służba w wojsku, albowiem w myśl ustawy obywatel, który jest zdatny do służby wciskowej, musi służyć w wojsku. W przymusowe położenie również obywatela polskiego stawia to, że jadąc do Niemiec koleją, nie może jechać np. przez Zduny, lecz w tej chwili musi jechać przez Zbąszyń, albowiem przez inne odcinki naszej granicy nie wolno przejeżdżać. Widzimy więc, że na każdymi kroku i na każdem polu jest ograniczenie wolności osobistej obywatela dla jego dobra i dla dobra Państwa. W danym razie ograniczenie, które ta ustawa nakłada, nie jest podyktowane niczem innem, tylko dobrem robotnika, dobrem emigranta i dobrem Państwa Polskiego. Proszę Wysokiej Izby, wiadomą jest rzeczą, i mówił tu o tem p. kol. Stańczyk, że zwłaszcza na tych etapach i drogach, gdzie niema należytej kontroli Państwa, jest wyzysk emigranta polskiego, są nadużycia na szkodę emigranta polskiego. Przykład masowego wywożenia emigrantów polskich drogą lądową przez Niemcy do Francji, przytoczony tu przez p. Stańczyka, jest przekonywający, a jeżeli chcemy, aby dola emigranta polskiego przedstawiała się inaczej, aby była lepsza, to musimy zrobić to, żeby emigrant jak najdłużej był na terenie Polski. Jeżeli kto zbada należycie warunki, w jakich znajduje się emigrant polski, jadąc koleją polską, względnie na etapie w Wejherowie przed wsiadaniem na okręt, czy to w domu emigracyjnym: w Gdańsku, przekona się, że tam warunki dla emigranta polskiego są lepsze, niż w innych etapach, nie pozostających pod kontrola Państwa.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#komentarz">(Głos: Do Gdańska mogą przyjeżdżać okręty wszystkich towarzystw.)</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PPetrycki">Zaraz o tem powiem. Przytem postawiono tu zarzut bardzo ciężkiej natury, który dotyczy tak Rządu, jak i większości komisji. Muszę zwrócić uwagę na to, że na komisji wszyscy byli za tą ustawą, oprócz kol. Praussowej, i tam te argumenty były przekonywające. Otóż stawia się zarzut, że ta ustawa działa na korzyść kapitalistów zagranicznych i przedsiębiorstw pewnych linji okrętowych, że się robi monopol pewnych linji okrętowych. Otóż muszę powiedzieć wyraźnie, że wolę nawet monopol pewnych linji okrętowych, jeżeli robotnik emigrant wsiada na okręt w porcie polskim, niż żeby włóczył się przez Niemcy i inne kraje i przebywał gehennę męki w Hamburgu, Bremie czy innych portach.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(Głos. Nie musi.)</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PPetrycki">Musi. Jeśli jedzie tamtemi krajami, nie przez Gdańsk lub Gdynię, to musi jechać przez inne porty, gdzie znajdzie się w warunkach zgoła gorszych.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PPetrycki">I, proszę Panów, jeżeli kto występuje przeciw tej ustawie, to można — ja tego zarzutu nie stawiam — postawić zarzut inny, że występuje w obronie tych linji, które przewożą emigrantów z Hamburga, Bremy lub innych portów, linji, które są przeważnie w rękach niemieckich, a przez to napycha pieniędzmi polskiego robotnika kieszenie kapitalistów niemieckich i przyczynia się do budowy potęgi ekonomicznej Niemiec.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#komentarz">(P. Stańczyk: Ależ Niemcy będą wozić z Gdańska.)</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PPetrycki">Otóż musimy właśnie stanąć na tem stanowisku, na jakiem stanęły inne państwa i inne narody, że robotnik polski, jeżeli już ma udawać się na emigrację, jeżeli ma wędrować poza granice swej ojczyzny, niech część swych wydatków na to złoży na ołtarzu budowy Państwa Polskiego, jego potęgi, przez przyczynienie się do budowy portów polskich. Panowie mówili tu o tem, że jest to wyzysk doli robotnika, wyzyskanie patriotycznych uczuć robotnika. Już w referacie zaznaczyłem, że historja rozwoju floty innych narodów i państw świadczy o tem, że drogą emigracji dochodziły właśnie do potęgi morskiej.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#PPetrycki">A teraz muszę zwrócić uwagę jeszcze na jedno. Jeżeli przypatrzymy się historji Anglji, musielibyśmy powiedzieć, że akt nawigacyjny Cromwella z 1651 r., uchwalony przez parlament, a który nakazywał, by tylko na okrętach angielskich przewozić towary i przewozić ludzi, był antydemokratyczny, a przedewszystkiem niezgodny z poczuciem prawa prawników. Otóż wiemy, że Cromwell występował właśnie w imię demokracji, a również i prawnicy, którzy wtedy byli, nic nie zarzucali temu aktowi nawigacyjnemu.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#komentarz">(P. Stańczyk: Oni mieli okręty, a my mamy jeden na Placu Trzech Krzyży!)</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#PPetrycki">Otóż proszę Wysokiej Izby, jeżeli chcemy, żeby budowano porty polskie, żeby zbudowano flotę polską, uchwaliliśmy niedawno, kilka tygodni, czy kilkanaście dni temu ustawę o popieraniu rozwoju floty polskiej, to musimy stworzyć warunki, żeby ta flota mogła się budować.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#PPetrycki">P. Praussowa poruszyła tu szereg momentów, które noszą charakter trochę komiczny, jak np. powoływanie się na ustawę rosyjską o wyłączności portu w Ubawie. Otóż chcę zwrócić uwagę na to, że w Rosji wogóle nie było ustaw, tylko były rozporządzenia, a jeżeli chodzi o rozporządzenie, które mówi o wyłączności portów, to nie odnosiło się to tylko do Ubawy, lecz obowiązywało wszędzie, we wszystkich portach, w Odessie, Rydze i innych.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#PPetrycki">Jeżeli chodzi o linję skandynawską, Towarzystwo Skandynawskie, to przewozi ono do Kopenhagi z Gdańska emigrantów nie w 5 dniach, lecz w 17 godzinach.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#PPetrycki">Panowie postawili tu szereg wniosków, między innemi p. kol. Praussowa zgłasza wniosek, żądający odrzucenia ustawy. Otóż w imieniu komisji jako referent oświadczam się przeciw temu wnioskowi i proszę o uchwalenie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 1 jest wniosek p. Praussowej o skreślenie tego artykułu, prócz tego jest wniosek p. Wojtiuka o odrzucenie całej ustawy, który to wniosek w obecnem stadium obrad nie daje się inaczej głosować, tylko jako wniosek o skreślenie art. 1. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem art. 1, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przystępujemy do art. 2. Proszę Posłów, którzy są za art. 2, żeby wstali. Stoi większość, artykuł ten przyjęty.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 3 niema wniosków.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#komentarz">(P. Praussowa: Był wniosek o odesłanie do komisji. P. Kiernik składa wniosek.)</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#WicemarszałekPoniatowski">Tego wniosku przedtem nie było, teraz go przyjąć nie mogę, gdyż jesteśmy w toku głosowania. Proszę Posłów, którzy są za art. 3, żeby wstali. Większość, artykuł 3 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za art. 4, żeby wstali. I tu jest większość, artykuł przyjęty. Tytuł przyjęty.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#komentarz">(P. Petrycki: Proszę o natychmiastowe trzecie czytanie.)</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#WicemarszałekPoniatowski">Czy niema sprzeciwu?</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#komentarz">(P. Putek: Sprzeciwiamy się.)</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#WicemarszałekPoniatowski">Jest sprzeciw, wobec tego trzecie czytanie dziś nie odbędzie się.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przystępujemy do piątego punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o projekcie ustawy w sprawie sprzedaży gruntu przy stacji Łodygowice (druk nr 1863). Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#komentarz">(P. Putek: Stawiam wniosek o imienne głosowanie.)</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#WicemarszałekPoniatowski">Czy zależy Panu na imiennem głosowaniu do art. 1?</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#komentarz">(P. Putek: Tak jest.)</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#WicemarszałekPoniatowski">Jest wniosek o głosowanie imienne nad art. 1. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Poparcie jest dostateczne, zarządzam głosowanie imienne nad art. 1. Ci posłowie, którzy są za art. 1, będą głosowali „tak”.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#WicemarszałekPoniatowski">Wynik głosowania jest następujący: za przyjęciem art. 1 głosowało posłów 109, przeciw — 115. (Wynik imiennego głosowania na str. 65.) Art. 1 został skreślony, tem samem cała ustawa upada.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Dobija nie dostanie gruntu.)</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o wnioskach:</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#WicemarszałekPoniatowski">a) posłów: klubu P. S. L. w sprawie zniesienia wygórowanych opłat celnych od starej odzieży, przesyłanej przez krewnych z Ameryki (druk nr 1741):</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#WicemarszałekPoniatowski">b) posła Eisensteina i tow. w sprawie opłaty celnej od przesyłek zagranicznych, zawierających starą odzież (druk nr 1743);</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#WicemarszałekPoniatowski">c) posłów Herza, Milczyńskiego i tow. w sprawie zniesienia wysokich opłat celnych od starej odzieży, przesyłanej lub przewożonej przez reemigrantów polskich do kraju (druk nr 1827).</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do rezolucji, przedłożonych przez komisję, które Panowie mają w odbitce nr 182, są zgłoszone poprawki. Najprzód będziemy głosowali poprawkę p. Sochy, ażeby z rezolucji, przyjętej przez komisje skreślić wyraz: „używany”. Proszę tych Posłów, którzy są za skreśleniem wyrazu: „używany”, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-22.24" who="#WicemarszałekPoniatowski">Następnie jest poprawka p. Ciszaka, ażeby po słowach: „zwolnić od opłaty celnej” dodać słowa: „natomiast obniżył opłaty celne od nowel odzieży i obuwia w powyższych wypadkach”.</u>
<u xml:id="u-22.25" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Ciszaka, aby wstali. Stoi większość. Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-22.26" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głosujemy teraz nad całością rezolucji razem z tą poprawką. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem rezolucji razem z poprawką, aby wstali. Stoi większość, rezolucja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-22.27" who="#WicemarszałekPoniatowski">Jest jeszcze nowa rezolucja p. Sochy, która brzmi: „Sejm wzywa Rząd do przedłożenia w ciągu miesiąca ustawy o postępowaniu celnem”. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, aby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja ta została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-22.28" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przystępujemy do punktu 7: sprawozdanie Komisji Skarbowej o przedłożeniu rządowem w przedmiocie zmian i uzupełnień ustawy z dnia 31 lipca 1924 r. o monopolu spirytusowym (Dz. Ust. Rz. P. Nr 78 poz. 756) (druk nr 1944 i 1560). Jako sprawozdawca głos ma p. Jaroszyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PJaroszyński">Wysoka Izbo! Załączona nowela do ustawy o monopolu spirytusowym w przeważnem brzmieniu artykułów dotyczy małoznaczących zmian, podyktowanych koniecznością pogodzenia z wymogami życia i obrotu handlowego, których potrzeba uwidoczniła się z wprowadzeniem monopolu spirytusowego w życie.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PJaroszyński">Artykułem pierwszym zostaje zmienione brzmienie art. 5 ustawy przez wprowadzenie dla rozrachunku roku gospodarczego zamiast roku kalendarzowego. Za rok gospodarczy został przyjęty rok kampanji gorzelniczej, zaczynający się od 1. IX. do 31. VIII. następnego roku.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PJaroszyński">Analogicznie z postanowieniem tego artykułu o zmianie roku kalendarzowego na rok gospodarczy kampanji gorzelniczych art. 2 wprowadza zmianę w art. 6 ustawy.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PJaroszyński">Art. 4 zmieniła brzmienie p. 2 w art. 10 ustawy oraz art. 23, cz. I reguluje w myśl powyższego postanowienia rozrachunek obecnie toczącej się kampanji.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PJaroszyński">Art. 3, zmieniający art. 9 ustawy, reguluje jasno i wyraźnie odpowiedzialność za zaniki, a szczególniej usuwa wątpliwości;, wynikłe z brzmienia postanowień dotychczasowej ustawy w wypadkach, gdy zaniki powstawały bez winy przedsiębiorcy.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PJaroszyński">Art. 5, zmieniający art. 11 ustawy, jest tylko artykułem wyjaśniającym brzmienie pierwotne, z którego stylilzacji nie było wyraźnem, jakie potrącenia, obniżające cenę podstawową dla gorzelni rolniczej, należy stosować do gorzelni przemysłowej. Brzmienie obecne jest zgodne w zupełności ze stanowiskiem, które ówcześnie przyjęła tak komisja, jak i Wysoka Izba.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PJaroszyński">Art. 6, zmieniający art. 13 ustawy, jest tylko poprawką stylistyczną, gdyż wbrew intencji tak komisji, jak i Wysokiej Izby oraz Rządu, stylizacja pierwotnego tekstu art. 13 była tak nieszczęśliwą, że mogła się również odnosić i do zaników usprawiedliwionych.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#PJaroszyński">Art. 7, zmieniający art. 15, jest czysto artykułem wprowadzającym zmiany stylistyczno - techniczne.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#PJaroszyński">Art. 8, zmieniający przedostatni ustęp art. 21, został spowodowany koniecznością uzgodnienia i rozliczenia przyznanych dochodów 80 gr. od jednego litra 100° spirytusu na rzecz związków komunalnych pomiędzy poszczególne związki, a to 60 gr. tytułem udziału związków komunalnych w dochodach z monopolu z tytułu straconego podatku dochodowego, a 20 gr. wzamian za pobierane do tej pory osobne podatki wojewódzkie. Ostatni zaś ustęp tego artykułu wyklucza wszelkie dalsze pobierania opłat przez związki i samorządy, dziś jeszcze w wielu województwach nieprawnie ściąganych.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#PJaroszyński">Art. 9, zmieniający art. 30 ustawy, jest tylko wyraźnem sprecyzowaniem, usuwającem wszelkie wątpliwości, które nasuwały się z pierwotnego brzmienia ustawy co do wyłączenia terytorium wolnego miasta Gdańska z terenu, objętego ustawą o monopolu spirytusowym.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#PJaroszyński">Postanowienia art. 10, zmieniające art. 32 ustawy, dotyczą uregulowania handlu z zagranicą i dają możność fabrykantom przez złożenie już wyrobionych przetworów spirytusowych, a nieobciążonych opłatą ceny monopolowej wewnętrznej do wolnego składu eksportowego przetrzymać je czas dłuższy.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#PJaroszyński">Powyższe postanowienie ma nadal doniosłe znaczenie dla rozwoju naszego handlu z zagranicą wyrobami spirytusowemi, gdyż nasze wyroby, nie ustępujące w niczem całemu szeregowi wyrobów zagranicznych, miały ten błąd jedynie, że obciążone zbyt wielką opłatą wewnętrzną były natychmiast zbywane, a tem samem w niedojrzałym jeszcze stanie rzucane na targ zagraniczny, przez co cena ich była deprecjonowana.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#PJaroszyński">Art. 11, zmieniający brzmienie artykułu 35 ustawy, jest artykułem precyzującym bardziej postanowienie karne i wykluczającym domniemanie, że gorzelnia rolnicza wskutek niedopełnienia warunków art. 34 ustawy, tracąc charakter rolniczy, nabywa przez to samo charakter gorzelni przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#PJaroszyński">Art. 12 i 13 przeprowadzają tylko pewne stylistyczno - techniczne zmiany.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#PJaroszyński">Postanowienia art. 14 dotyczą specjalnego typu gorzelni przemysłowych, gdzie spirytus odgrywa rolę tylko surowca, koniecznego do uzyskania zupełnego produktu, jak np. w fabryce Łańcuckiej, fabryka olejków.</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#PJaroszyński">Ponieważ tego rodzaju przemysł w Polsce, gdzie spirytus jest tylko surowcem, może się jeszcze szeroko rozwinąć, przeto słuszną jest rzeczą, by jego konsumcja nie była objęta kontygentem odpędu.</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#PJaroszyński">Art. 15, dopełniający brzmienie art. 52 ustawy, wprowadza postanowienie, dotyczące kontygentu dla gorzelni drożdżowych, mającego na nie przypaść.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#PJaroszyński">Art. 16, zmieniający p. 5 artykułu 53 ustawy, został wprowadzony ze względu na zasadę, którą podzieliła większość komisji, iż żadna ustawa nie może zmuszać nikogo do produkowania poniżej kosztów produkcji. Ponieważ postanowienia ustawy dają Ministrowi Skarbu możność ustalenia cen samoistnie wbrew nawet opinji Rady Spirytusowej, a zasadnicze postanowienia ustawy, iż przedsiębiorcy gorzelni winna być zapłacona cena, równa kosztom produkcji, przyczem bracha powinna przypaść mu za darmo, — nie da się ująć w żadną formułę i jest zależną li tylko od dowolnej kalkulacji. Należy przeto dać możność przedsiębiorcy gorzelni rolniczej nie pędzenia spirytusu, gdy wedle jego kalkulacji cena oznaczona przez Ministra Skarbu jest niższą od ceny produkcji.</u>
<u xml:id="u-23.18" who="#PJaroszyński">Poruszane przez mniejszość komisji zarzuty, że mogłaby nastąpić zmowa przedsiębiorców gorzelni rolniczych i wynikłe stąd postanowienie zbiorowego niepędzenia spirytusu, upada wobec możności przez Rząd przydzielenia tegoż kontyngentu gorzelniom przemysłowym, dla które byłoby to nadzwyczajnym interesem, a którzy mają możność z ilości melasy, produkowanej w naszym kraju, pokryć w zupełności zapotrzebowanie kontygentu przez P. D. M. S. Z drugiej zaś strony, rolnik, posiadający gorzelnie, a tem samem dostosowawszy cały swój ustrój gospodarczy do tego przemysłu, faktycznie zmuszony li tylko zbyt krzywdzącą ceną za spirytus, mógłby się zdobyć na taki krok, gdyż straciłby brahę jako paszę za darmo i byłby zmuszony jeszcze paszę dokupić, a również miałby wielki kłopot ze zbyciem kartofli, których jest w naszym kraju hyperprodukcja.</u>
<u xml:id="u-23.19" who="#PJaroszyński">Art. 17 jest zmianą stylistyczną analogicznie wprowadzoną do art. 1.</u>
<u xml:id="u-23.20" who="#PJaroszyński">Art. 18 dotyczy małej zmiany stylistycznej oraz zmienia różnicę między sprzedażą hurtową, a detaliczną z miary litra spirytusu 100° na litry objętościowe, a to ze względu na trudności przeliczania i kontrolowania.</u>
<u xml:id="u-23.21" who="#PJaroszyński">Art. 19 wprowadza tylko zmiany stylistyczne oraz wyłącza przedsiębiorstwa kolejowe i żeglugi z pojęcia zawodowych przedsiębiorstw, podlegających obowiązkowi wystarania się o specjalne uprawnienia na czyność przewożenia spirytusu od władz skarbowych.</u>
<u xml:id="u-23.22" who="#PJaroszyński">Art. 20 uzupełnia art. 96 ustawy, określając najwyższą cenę sprzedażną spirytusu jako podstawę wymiaru kary i stwarza przepis przejściowy dla fabryk wódek czystych do czasu wejścia pełnego monopolu w całym państwie.</u>
<u xml:id="u-23.23" who="#PJaroszyński">Art. 22, 23 i 24 wprowadzają uzupełnienia konieczne ze względu na wyżej przytoczone artykuły.</u>
<u xml:id="u-23.24" who="#PJaroszyński">Art. 25 i 26 dotyczą wprowadzenia ustawy w życie.</u>
<u xml:id="u-23.25" who="#PJaroszyński">Następnie proponuję poprawki, z których jedne dotyczą tylko stylistycznych, a inne drukarskich błędów. W art. 3 ust- 2 powinien brzmieć jak następuje: „Wysokość dopuszczalnych zaników przy magazynowaniu tak w, gorzelniach, jak i w innych składach…” a więc powinno być dodane „w” przed „innych”. Następne zdanie: „Za zaniki (ubytki), nieusprawiedliwione lub przekraczające…” słowo „nieusprawiedliwione” powinno być przeniesione po „ubytki”. W tymże samym ustępie na końcu: „…ceny sprzedaży, wyznaczonej za spirytus do fabrykacji…”, więc powinno być „za” zamiast „na”.</u>
<u xml:id="u-23.26" who="#PJaroszyński">W art. 10 jest omyłka w drugim wierszu: „Spirytus zwolniony ód wywozu za granicę…”, a powinno być „do” zamiast „od”. W art. 19 w wierszu 14 należy dać po słowach „przerobu spirytusu” wyraz „oraz” zamiast „i”. Wreszcie w art. 23 przychodzi zmiana stylistyczna. Punkt 3 powinien brzmieć następująco: „Gorzelnie rolnicze, które dla jakichkolwiek przyczyn nie odstawiły D. P. M. S. części kontyngentu zakupu”, bo dotychczasowa składnia jest dnia…”, a więc mają być przeniesione słowa „kontyngentu zakupu”, bo dotychczas owa składnia jest przeciwna językowi polskiemu.</u>
<u xml:id="u-23.27" who="#PJaroszyński">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy w tem brzmieniu jakie komisja uchwaliła z temi motywami i poprawkami, które tu przedstawiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Poprawki stylistyczne p. sprawozdawcy uważam za wprowadzone do tekstu.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 1 zapisany jest p. Lubarski.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#WicemarszałekPoniatowski">W takim razie głos ma p. Bitner.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PBitner">Wysoki Sejmie! W projekcie rządowym ustawy monopolowej było zaznaczone, że do Państwowej Rady Spirytusowej ma wejść jeden przedstawiciel organizacji pracowniczych w tym dziale przemysłu. Następnie w toku rozważań Sejmu ten punkt został skreślony i obecnie Państwowa Rada Spirytusowa składa się z 9 przedstawicieli urzędników i 9 przedstawicieli tego działu przemysłu bądź właścicieli, bądź handlujących, natomiast pracownicy zostali zupełnie pozbawieni swego przedstawicielstwa w Państwowej Radzie Spirytusowej.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PBitner">Otóż w związku z tem proponuję, aby przy nowelizacji ustawy o monopolu spirytusowym dodać artykuł, zmieniający brzmienie poprzedniego art. 4 w ten sposób, żeby wprowadzić do Państwowej Rady Spirytusowej jednego przedstawiciela organizacji pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#komentarz">(Głos: (Ilu będzie razem?)</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PBitner">18 razem. Po słowach: „w drugiej połowie z przedstawicieli producentów spirytusu, rektyfikatów i fabrykantów wódek, z eksporterów i handlujących” dodać słowa: „oraz techników gorzelniczych”. Tak samo w ustępie 3 artykułu 4 należy dodać, że ma być jeden przedstawiciel techników gorzelniczych. Technicy gorzelniczy położyli dość duże zasługi około organizacji tego działu przemysłu, np. zorganizowali stację doświadczalna przemysłu fermentacyjnego, następnie powołali do życia wytwórnię mechaniczną przyrządów gorzelniczych, a choć mają w swoim szeregu wybitnych, inżynierów i profesorów wyższych nawet zakładów naukowych, mimo to nie mają żadnego przedstawicielstwa w Państwowej Radzie Spirytusowej.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PBitner">Oczywiście my jako chrześcijańscy demokraci specjalnie nie popieramy wytwarzania spirytusu, ale skoro już jest taka ustawa i skoro ta gałąź przemysłu istnieje, skoro niema u nas zakazu sprzedaży spirytusu jak w Ameryce, to już w interesie kraju jest, żeby ta ustawa działała sprawnie. I dlatego też technika ma znaczenie nietylko teoretyczne, ale i praktyczne, a to z tego względu, że jeżeli będą błędy w technice gorzelniczej, to będzie to podrażało towar i będziemy w gorszej sytuacji przy konkurencji z zagranicą. To samo tyczy się zastosowania spirytusu do rozmaitych dziedzin przemysłu. Sposób zastosowania, sposób zużycia — to wszystko nie interesuje producenta, a również bardzo często w sposób zbyt może powierzchowny jest traktowane przez przedstawicieli resortów ministerjalnych.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PBitner">I z tego względu w interesie kraju i w interesie szerokich warstw pracujących leży to, żeby miały one swojego przedstawiciela w Państwowej Radzie Spirytusowej, ażeby z jednej strony pod względem technicznym ta gałąź stała dobrze, a z drugiej strony, żeby były uwzględnione potrzeby szerokich warstw pracujących w tym dziale przemysłu.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PBitner">Dlatego pozwalam sobie zgłosić tę poprawkę. Gdyby zaś z tych czy innych względów nie znalazła się większość dla tej poprawki w Sejmie, wnoszę rezolucję: „Sejm wzywa Rząd, aby wśród 9 członków Państwowej Rady Spirytusowej, wyznaczonych na wniosek Ministrów, był mianowany przynajmniej jeden z pośród członków związku techników gorzelniczych i w tym kierunku zostały zmienione przepisy wykonawcze do ustawy o monopolu spirytusowym”. Jest to również potrzebne dlatego, że Rząd w swoim czasie złożył taką obietnicę, ale jej nie wykonał.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 4 — ma głos p. Moraczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PMoraczewski">Wysoki Sejmie. Art. 4 łączy się ściśle z art. 16. Art. 4 mówi o terminie, w którym Minister Skarbu po wysłuchaniu Państwowej Rady Spirytusowej oznaczy cenę spirytusu, a art. 16 mówi o terminie, w którym gorzelnicy mają się oświadczyć, czy będą produkowali spirytus, czy nie. Te dwa terminy są ze sobą w związku. W ustawie monopolowej było postanowienie, że najpierw gorzelnicy mają się oświadczyć, czy będą gorzelnie prowadzili w tym roku, a następnie Ministerstwo Skarbu oznaczy cenę. Ta nowela zmienia tę sytuację i powiada, że najpierw ma minister oznaczyć cenę a następnie gorzelnicy mają oświadczyć, czy uruchomią gorzelnie.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PMoraczewski">Jest to drobna rzecz pozornie ten termin, czy listopad czy październik, ale chodzi o to, kto będzie decydował o cenie spirytusu, czy Minister Skarbu, czy gorzelnicy. Według poprzedniej zasadniczej ustawy o monopolu cenę wyznaczył minister i konsekwentnie by to to w całej ustawie przeprowadzone. W tej noweli jest postanowienie inne, mianowicie ceny będą wyznaczali gorzelnicy, a minister będzie musiał przyjąć tę cenę, którą gorzelnicy podyktują. To jest duża różnica. Jeżeli się przyjmie, że na mocy ustawy minister ma oznaczyć podstawową cenę na spirytus w październiku, a w art. 16 mamy powiedziane, że gorzelnicy mają przed 1 listopada oświadczyć się, czy mogą czy nie mogą uruchomić gorzelni, to jest jasna rzecz, że po usłyszeniu ceny od ministra powiedzą: My nie uruchomimy po tej cenie gorzelni. Mogą wówczas zorganizować związek gorzelników, obejmujący wszystkie gorzelnie i celem wyduszenia wyższej ceny od ministra powiedzą: My w tym roku nie jesteśmy w możności uruchomić żadnej gorzelni. Nie wolno nam umożliwiać sytuacji, w którejby Rząd dopuścił do tego, żeby gorzelnie nie były uruchomione, jak długo na tych gorzelniach wypasa się bydło, jak długo te gorzelnie i resztki z tego spirytusu są użyteczne w rolnictwie. Tego żaden rząd zrobić nie może i musi ustąpić przed żądaniem gorzelników.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PMoraczewski">Dlatego widzimy w tem wielkie niebezpieczeństwo na przyszłość i proponowałbym, ażeby zmienić to postanowienie tak, jak to było w pierwotnej, ustawie o monopolu spirytusowym, ażeby o cenach nie decydowali gorzelnicy, tylko minister. Dziś jest cena taka, że po wielkim krzyku gorzelni jednak Minister Skarbu zgodził się na możliwe obniżenie cen i ustanowił cenę na 60 gr., a zagraniczny spirytus można wszędzie dostać w cenie od 25 do 35 gr. za tę samą ilość. U nas cena jest dwa razy wyższa aniżeli zagranicą. Dlatego ja nie sądzę, ażeby można było przypuszczać, ażeby Rząd mógł ustalić taką cenę za spirytus, przy której rzeczywiście produkcją spirytusu się nie opłaci. Tego nie przypuszczam o żadnym ministrze i nie mam żadnej obawy, że jeżeli zostawimy oznaczenie ceny Ministrowi Skarbu, skrzywdzimy tem gorzelników. Dlatego proponuję w art. 4 zamiast słowa „w październiku” wstawić słowo „w listopadzie”. Gdyby ten termin ze względu na stosunki gospodarcze nie odpowiadał, należałoby w art. 16 zamiast słowa przed 1 listopada” wstawić: „przed 1 października”. Jedno z dwojga, albo to ma być w listopadzie i wtedy art. 16 może zostać tak jak jest, albo jeżeli zostawimy w art. 16 słowo „w październiku”, to wówczas w art. 16 należałoby zamiast 1 listopada napisać. „1 października”.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PMoraczewski">Proponuję, aby w art. 4 zamiast słowa: „w październiku” wstawić słowo: „w listopadzie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Głos ma przedstawiciel Ministerstwa Skarbu p. Głowacki.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#Marszałek">Dyrektor Departamentu w Ministerstwie Skarbu Głowacki:</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#Marszałek">Wysoki Sejmie! Wniosek p. Bitnera niewątpliwie jest uzasadniony, jednakże, gdybyśmy chcieli obniżyć liczbę reprezentantów gorzelni rolniczych, natenczas interesy tej! kategorji gorzelników, nie byłyby dostatecznie bronione. Więc o ileby miała nastąpić zmiana w rozkładzie sił w radzie spirytusowej, wtedy trzebaby ewentualnie zmienić wogóle liczbę członków rady spirytusowej i podwyższyć ją z 18 na 19, albo nawet na 20.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#Marszałek">Rząd nie wypowiada się za zmniejszeniem liczby reprezentantów gorzelni rolniczych, natomiast nie sprzeciwia się wejściu do rady reprezentantów techników gorzelniczych.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#Marszałek">Jeżeli chodzi o wniosek, przedstawiony przez p. Marszałka Moraczewskiego, to Rząd w całej pełni wniosek ten musi popierać. Art. 4 postanawia, że cena za spirytus ustalona ma być w październiku w związku z postanowieniem art. 10 noweli, który zezwala na niedostarczenie wyznaczonego kontyngentu przez właścicieli gorzelni, o ile doniosą o tem przed 1 listopada monopolowi spirytusowemu. Otóż przez taki przepis monopol spirytusowy mógłby się dostać w niezmiernie trudne, położenie, bo jeżeli Minister Skarbu wyznaczy cenę, która gorzelnikom będzie się wydawała za niska, wtenczas organizacje gorzelnicze wydadzą hasło, aby wszystkie gorzelnie oświadczyły, że nie będą uruchomiały swoich gorzelni. W takim wypadku monopol znajdzie się w tem położeniu, że będzie mu groził brak spirytusu, chyba, że monopol zakupi spirytus zagranicą. Ale tu znowu w grę wchodzą tego rodzaju trudności, jak pogorszenie bilansu handlowego, bilansu płatniczego, co wywoła w kraju wielki krzyk na monopol.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#Marszałek">Otóż zastanówmy się nad tem, czy istotnie interesy gorzelników nie są dostatecznie obronione przez ustawę. Nie należy ani chwili wątpić, że te interesy są należycie bronione. Art. 10 bowiem wyraźnie powiada, że cena spirytusu powinna być obliczona w taki sposób, że pokrywa wszystkie koszty produkcji, a pozatem pozostawia jako zysk gorzelnika wywar. Wywar to jest bardzo cenna rzecz, i nie wiem, czy w Polsce istnieje jakikolwiek przemysł, któremu gwarantowałoby się nietylko pokrywanie poniesionych kosztów, ale leszcze pewien zysk. Gorzelnicy będą niewątpliwie twierdzić, że Minister Skarbu może tę cenę ustalić za niską i że Minister Skarbu np. w ostatnim roku 1924. jak się to w pismach głosi, ustalił cenę taką, przy której pędzenie spirytusu się nie opłaca. Szkoda, że ci poszkodowani nie poszli na tę drogę, która im stoi otworem. Zarzuty są niesłuszne: cena za spirytus w r. 1924 została przez Ministra Skarbu bardzo skrupulatnie obliczona i nie ulega najmniejszej wątpliwości, że nie krzywdzi żadnego gorzelnika. Jeżeliby się znalazł taki Minister Skarbu, któryby chciał działać na szkodę gorzelników, to nie wątpię, że poszkodowani znajdą drogę dostateczna do obrony. Natomiast nie można postawić Ministra Skarbu w takiem położeniu, żeby jemu dyktowano cenę na spirytus, bo przecież Wysoka Izba, która uchwaliła monopol spirytusowy, nie uchwaliła go po to, żeby z niego ciągnęło zyski li tylko 1500 gorzelników, ale żeby ten monopol dał Skarbowi Państwa poważny dochód. Z tych więc względów Ministerstwo Skarbu nie mogłoby się wypowiedzieć za wnioskiem, jaki uchwaliła komisja, t. j. że w październiku każdego roku ma być cena ustalona, a w listopadzie gorzelnicy mają się dopiero oświadczyć, czy będą pędzić lub nie. Skoro gorzelnik ma zagwarantowany zwrot kosztów i zysk, natenczas powinien on być zobowiązany do pędzenia. Jeżeli naturalnie siła wyższa przeszkodzi, na to mamy przepisy inne. Wtenczas oczywiście nie potrzebuje uruchamiać swojej gorzelni, ale nie można uzależniać pędzenia spirytusu od wysokości ceny, jaką Minister Skarbu wyznaczy.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#Marszałek">Dlaczego należałoby zmienić w art. 4 miesiąc październik na listopad? Otóż, jak wiadomo, wykopki kartofli rozpoczynają się dopiero w drugiej połowie września, a w ciągu października widzimy dopiero kształtowanie się cen na giełdach i rynkach. Jeżeliby Minister Skarbu cenę na spirytus miał oznaczać najpóźniej w październiku, natenczas nie miałby najważniejszej podstawy do wyliczenia tej ceny, bo jak wiadomo, połowę ceny spirytusu stanowi wartość zużytych kartofli. Jeżeli cena spirytusu wynosi powiedzmy 10, to w tem jest 5 jednostek wartości kartofli. Otóż z tych powodów trzeba dać Ministrowi Skarbu możność zorientowania się, jakie są ceny na kartofle i tylko w ten sposób może ta cena być ustalona sprawiedliwie. Z tych więc względów proszę Wysoką Izbę, ażeby w art. 4 zmieniła słowa: „w październiku” na „listopadzie”, a wówczas art. 16 może pozostać tak, jak jest.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#Marszałek">Głos ma p. Łypacewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PŁypacewicz">Interes państwowy wymaga, ażeby cena była ustalana nie w październiku, kiedy jeszcze można nie mieć dokładnych wiadomości o zbiorze kartofli, ale w listopadzie. Jeżeli przyjmiemy poprawkę p. Moraczewskiego w tym duchu, to osiągniemy dwa cele: będzie można lepiej określić, istotną wartość korca kartofli i odpowiednio do tego określić wartość spirytusu i równocześnie uniemożliwimy gorzelnikom zmowę. Ta zmowa, jak twierdzi p. referent, jest mało prawdopodobna, ale jest możliwa, i, mojem zdaniem, interes skarbowy powinien być ochroniony przede wszystkiem. I wskutek tego, jeżeli zmienimy, że będzie cena określana w listopadzie, a gorzelnicy muszą przed 1 listopada złożyć oświadczenie o niemożności prowadzenia, to skutek ten będzie osiągnięty. Z tych względów podwójnej wagi klub nasz będzie głosował za poprawką p. Moraczewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">Do art. 8 głos ma p. Bogusławski.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PBogusławski">Art. 59 ustawy o uregulowaniu finansów komunalnych mówił, że o ile ustawa nałoży na związki komunalne nowe zadania, winna jednocześnie zapewnić źródła pokrycia. Samorządy jednak przeciąża się coraz nowemi zadaniami; wyszła nowa ustawa o opiece społecznej, przyszły ustawy o bezrobociu i inne rozporządzenia, które obciążyły samorządy pewnemi pracami, ale o tym artykule zapomniano; choć mówił on i o tem, że ponieważ ustanowiliśmy dodatki do państwowego podatku, to należało także myśleć o obniżeniu tych dochodów, bo wiele czynników na to się złożyło. Interpretacja tej ustawy o finansach komunalnych szła w kierunku obniżenia tego t. zw. dodatku 50% na inwestycje, również w innych pracach ministerstwo Stale dążyło do obniżenia dochodów samorządów. Kiedy wyszła ustawa o monopolu spirytusowym, to i tam w przeliczeniu samorząd został poniekąd pokrzywdzony. Samorząd poprzednio otrzymywał 30% dochodów. Otóż przez te 80 gr., które miał otrzymać zamiast 30% dodatku, został trochę pokrzywdzony, bo to wypadło osiemdziesiąt parę groszy, ale wzięto okrągło tylko 80 gr. Obecnie nowa ustawa zmierza do dalszego obniżania, mianowicie zamiast 80 gr, które samorząd miał otrzymać od spirytusu, ma być 60 gr, a temi 20 groszami projektuje się zastąpić podatek wojewódzki, który był pomyślany jako podatek specjalny w ustawie o finansach komunalnych, jako 3%, od ogólnego obrotu. Otóż jeżeli Rząd chce obniżać ten podatek dla handlujących, to może pokryć różnicę z własnych źródeł, a nie przez obniżenie dochodów samorządu. Tymczasem właśnie w tym kierunku poszliśmy, jakkolwiek samorządy w tym czasie znajdują się w bardzo krytycznych warunkach i nie mogą pokryć nieraz najważniejszych inwestycji i rozwinąć swojej gospodarki. Ten egoizm Ministerstwa Skarbu może mieć smutne następstwa, bo przecież wiemy, że nam grozi głównie nie to, iż będzie mała luka w budżecie, ale smutny bilans handlowy, zmniejszenie się produkcji, co może całą reformę finansową obalić. W tym zakresie samorządy mogą wiele pomóc, jeżeli im się ułatwi pracę w zakresie podniesienia produkcji. Ministerstwo więc, pozbawiając samorządy dochodów, zmiejsza własne dochody, bo jeżeli zmniejszy się produkcja, to Ministerstwo Skarbu będzie miało mniejsze dochody. Rozumiem, że są ludzie niechętni samorządom, do których należy między innemi p. referent, który się wyraził przy dyskusji budżetowej w komisji, że należy wogóle samorządy skasować i zastąpić je referentem do spraw samorządowych. Lepiej już te rzeczy tak postawić, a nie stopniowo uniemożliwiać pracę samorządom, jak to się obecnie dzieje. Dlatego też sądzę, że jeśli Rząd chce iść na rękę handlującym, to należy podwyższyć te 80 gr na 100 gr i te 20 gr oddać na podatek wojewódzki, a 80 gr zatrzymać dla samorządu i w tym duchu zgłaszam wniosek.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PBogusławski">Do dalszych artykułów nikt się nie zgłosił. Rozprawa wyczerpana. Głos ma p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PJaroszyński">Oświadczam się przeciw poprawce p. Bitnera dlatego, że dotyczy ona przeważnie miejsc, zabezpieczonych tym, którzy są najbardziej interesowani w całej ustawie o monopolu spirytusowym i we wszystkich swoich agendach, mianowicie gorzelniom rolniczym. Gorzelnie rolnicze mają tylko pięciu reprezentantów na 18 członków rady, a przecież 92% produktów, które oddaje się monopolowi, jak też cały produkt manipulacji wytwórstwa jest zależny od opinji właśnie tej rady. Z drugiej zaś strony t. zw. technicy gorzelniani, którzy są przeważnie b. urzędnikami gorzelnianymi, w rzeczywistości nie mają nic wspólnego z interesami, reprezentowanemi w myśl ustawy w radzie spirytusowej. Rozumiem, gdyby się domagali miejsc w innem miejscu, stanowiącem o pensji, o poborach i t. d., ale w rzeczywistości i z wytwórstwem samem, z samem prowadzeniem całej tej bardzo trudnej maszyny nic wspólnego nie mają, tylko tyle, że mają przy nim swoje zatrudnienie. Z tych więc względów sprzeciwiam się rezolucji, tyczącej się wprowadzenia tych pięciu do rady, jednak chcąc przychylić się do życzenia p. dyrektora Głowackiego, proponuję Wysokie j Izbie przyjęcie rezolucji p. Bitnera, aby Rząd ewentualnie, w tych 9 miejscach powierzył jedno: miejsce tego rodzaju technikowi.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PJaroszyński">Muszę się sprzeciwić również wnioskowi p. Bogusławskiego, a to z tej racji, że ta sprawa była tematem uzgodnionym pomiędzy reprezentantami autonomji…</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#komentarz">(Głos: Nic podobnego!)</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PJaroszyński">Tak jest, sam byłem obecny, gdy Rząd konferował z reprezentantami autonomji, zgodzili się i przyjęli te normy. Wobec tego uzgodnienia, rzecz w kalkulacji całkowicie już przeprowadzona nie może być tak lekko z dnia na dzień zmieniona.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PJaroszyński">Wreszcie przechodzę do wniosku p. Moraczewskiego i do stanowiska Rządu, który tego samego bronił na komisji. Został wystawiony straszak, który chyba nigdzie nie mógłby być wprowadzony w życie - strajku gorzelni rolniczych. Zdaje mi się, że klasa ludzi, którzy mają gorzelnie, do tego strajku najmniej się nadaje.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#PJaroszyński">Ta obawa jest chyba całkiem płonną, gdy się zważy, że dyrektor monopolu i Rząd ma możność drogą ustawy spadający kontyngent i niepokryty kontyngent wyczerpywać, przerzucając na gorzelnie przemysłowe, na wyrób melasy. I gdyby tylko cień słuszności był po stronie tych, którzyby powiedzieli: Pędzić nie możemy, bo cena jest za niska, to jestem przekonany, że ani w tej Wysokiej Izbie, ani w przyszłej nie odezwałby się żaden głos w ich obronie. To mogłoby się zdarzyć tylko w tym wypadku, gdyby Rząd wyznaczył tak krzywdzące ceny, że pędzenie byłoby niepodobieństwem Co ten gorzelnik, który powie, że nie będzie pędził, zrobiłby ze swojem gospodarstwem? Panowie wiecie, że każde gospodarstwo musi być dostosowane i w gospodarstwie dostosowaniem do gorzelni tam, gdzie liczona jest braha, jako pasza, innej paszy niema i w takim razie, gdyby właściciel nie chciał pędzić, to przedewszystkiem musiałby kupić za świeżo wyłożoną gotówkę inną paszę i miałby już poważną pozycję rozchodową, któraby mu wszelką inną kalkulację przekreśliła. A pozatem jeszcze pamiętajmy, że mamy olbrzymią hiperprodukcję kartofli i dlatego zbyt kartofli, gdyby przestano pędzić, byłby niemożliwy. Również jest trudność zbytu opasów i trwać będzie coraz dalej. Ze strony właścicieli gorzelń lub obszarników obawy strajków niema, jest ona o wiele prawdopodobniejszą z innych stron.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#PJaroszyński">I dlatego, Wysoka Izbo, muszę stanąć na tem samem stanowisku, na którym stanęła większość komisji, która wszystkie te dowody słyszała i odrzuciła je, bo podzielała te motywy, które w sprawozdaniu, a teraz w przemówieniu pozwoliłem sobie zaznaczyć.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#PJaroszyński">Dlatego też oświadczam się przeciw, trzem wnioskom, a przyjmuję tylko rezolucję, zgłoszoną przez p. Bitnera.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Najpierw głosować będziemy nad wnioskiem p. Bitnera. Wniosek ten zmierza do zmiany art. 4. ustawy o monopolu spirytusowym. Wobec tego w razie przejścia jego poprawki będzie ona umieszczona jako art. 1, a dalsze artykuły będą skutkiem tego odpowiednio przenumerowane. Zwracam uwagę, że poprawka tyczy się nie tego art. 4, który Panowie mają w projekcie, tylko art. 4, dawnej ustawy o monopolu. Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawki, proponowanej przez p. Bitnera.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#SekretarzpWeinziher">Ustęp. 2 lit. b. art. 4 otrzymuje brzmienie następujące: „b) w drugiej połowie z przedstawicieli producentów spirytusu, rektyfikatorów i fabrykantów wódek, z eksporterów i handlujących oraz techników gorzelniczych na wniosek dotyczących organizacji, powołanych przez Ministra Skarbu w. sposób, określony w rozporządzeniu wykonawczem”. Ustęp 3 art. 4 otrzymuje brzmienie następujące: „Członkowie Państwowej Rady Spirytusowej jednej i drugiej grupy będą powołani przy równomiernym uwzględnieniu tak wszystkich dzielnic Polski, jako też wspomnianych zawodów gospodarczych z tem zastrzeżeniem, że z liczby 9 przedstawicieli drugiej grupy przypada 4 na przedstawicieli gorzelni rolniczych, 1 na przedstawicieli gorzelni przemysłowych, 1 na przedstawicieli rafinerji, 1 na przedstawicieli fabryk wódek, 1 na przedstawicieli eksportu i handlu i 1 na przedstawicieli techników gorzelniczych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Na wypadek, gdyby wniosek ten nie został uchwalony, p. Bitner stawia rezolucję, do której, przystąpimy ewentualnie później. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Bitnera, ażeby wstali. Większość — wniosek został przyjęty. Dalsze artykuły zostaną odpowiednio przenumerowane.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#Marszałek">Do dawnych art. 1–3 niema poprawek, uważam je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#Marszałek">Do art. 4. jest poprawka p. Moraczewskiego, ażeby w trzecim wierszu zamiast „w październiku”, było „w listopadzie”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Moraczewskiego, żeby wstali. Większość — wniosek przyjęty. Art. 4 z tą poprawką przyjęty.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#Marszałek">Od art. 5 do 7 włącznie niema poprawek — przyjęte.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#Marszałek">Do art. 8 jest poprawka p. Bogusławskiego, proszę o jej odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#SekretarzpWeinzieher">W ustępie 2 art. 8 cyfrę „80 gr.” zamienić na i „100 gr.” W ustępie 3 cyfrę „80 gr.” zamienić na „100 gr.”, cyfrę „60 gr.” na „80 gr.”.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#SekretarzpWeinzieher">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Bogusławskiego, żeby wstali. Mniejszość — odrzucona. Art. 8 przyjęty bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#SekretarzpWeinzieher">Do art. 9–15 niema poprawek. Przyjęte.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#SekretarzpWeinzieher">Do art. 16 jest poprawka w druku p. Moraczewskiego.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#komentarz">(Głos: Niema poprawki)</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#SekretarzpWeinzieher">Tak, lecz jest skonsumowana poprzednią poprawką. Art. 16 przyjęty. Do art. 17 aż do 20 włącznie niema poprawek. Przyjęte.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#SekretarzpWeinzieher">Do art. 21 jest poprawka p. Bernarda Hausnera, którą Panowie mają w druku. Nie odczytuję jej. Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, proszę, ażeby wstali. Odrzucona.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#SekretarzpWeinzieher">Art. 21 przyjęty bez zmian, podobnie, jak art. 22 i wszystkie następne, aż do 27 włącznie. Napis: „Ustawa w przedmiocie zmian i uzupełnień ustawy z dnia 31 lipca 1924 r., o monopolu spirytusowym (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 78 poz. 756)” przyjęty. Cała ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#SekretarzpWeinzieher">Punkt 8 porządku dziennego zostaje odłożony do jutrzejszego posiedzenia, przystępujemy do punktu 9: sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o wnioskach posłów Waszkiewicza i Knothego, zmierzających do wyrównania krzywd osób, dotkniętych skutkami nieszczęśliwych wypadków przy pracy, wskutek dewaluacji ustawowo należnych rent, oraz o rządowym projekcie ustawy w przedmiocie odszkodowania osób dotkniętych skutkami nieszczęśliwych wypadków przy pracy w b. dzielnicy rosyjskiej lub na wychodźtwie w Rosji (druki nr 1919, 202, 449 i 1727). Głos ma p. Praussowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PPraussowa">Ustawa, która mam przedstawić Wysokiej Izbie, wyrównywa krzywdy tym ludziom, którzy doznali nieszczęśliwych wypadków przy pracy, i których renty zostały zdewaluowane na skutek przyczyn ogólnie znanych. Sprawa ta niejednokrotnie była podnoszona w Wysokim Sejmie przez różne kluby, mianowicie wpłynął wniosek p.Knothego, oraz wniosek p. Waszkiewicza domagający się od Rządu opracowania ustawy, któraby te sprawę załatwiła. Rząd jednakże zwlekał, i dopiero waloryzacyjne rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 grudnia 1924 roku do pewnego stopnia załatwia tę sprawę, ale dopiero od 1 stycznia 1925 r. Natomiast całego okresu wstecznego, t. j. od momentu, gdy renty zostały dewaluowane, rozporządzenie Prezydenta nie załatwia. Komisja Ochrony Pracy na skutek wniosków, które wymieniłam, wyłoniła specjalną podkomisję, zażądała od niej opracowania specjalnej ustawy, któraby te sprawy załatwiła. Podkomisja tą rzeczą się zajęła, ustawę opracowała i przedłożyła Rządowi, który dał na nią swoją aprobatę, podtrzymał ją i zgłosił jako swoją z bardzo nielicznemi zmianami. Stąd ustawa ta nie spotkała się z żadnym poważniejszym sprzeciwem w Komisji Ochrony Pracy. Dlatego przypuszczam, że na dzisiejszem posiedzeniu Sejm zechce ją uchwalić.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PPraussowa">Cała sprawa polega na tem, ażeby zdewaluowane renty, które przez szereg lat renciści otrzymywali, były wyrównane, i ten termin oblicza się od 1919 r., t. j. od momentu, gdy się daje zauważyć większa dewaluacja pieniądza. Ustawa ta będzie obejmowała okres od 1 stycznia 1919 r. do 1 lutego 1924 r., t. j. do tego momentu, w którym rozciągnięto ustawę obowiązującą kiedyś na terenie b. państwa austriackiego w Małopolsce na teren Królestwa. Od 1 lutego 1924 r. będzie obowiązywała ta ustawa, ą od 1 stycznia 1925 r. rozporządzenie Prezydenta o waloryzacji.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PPraussowa">Ponieważ Wysoka Izba uchwaliła wszelkie ustawy, wyrównujące krzywdy, powstałe wskutek dewaluacji marki polskiej, przeto nie wątpię, że ustawa, która wyrównuje krzywdę najwięcej pokrzywdzonym, tym, którzy są pozbawieni wszelkiej możności pracy, bo są niezdolni do pracy na skutek nieszczęśliwych wypadków, również będzie w tym Sejmie załatwiona.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PPraussowa">Ustawą została przyjęta prawie zupełnie w tym tekście, jaki został przedłożony przez Rząd; z wyjątkiem dwóch wniosków mniejszości wszystkie artykuły jednomyślnie przeszły, zostały przez wszystkie kluby poparte i dlatego też nie będę się dłużej nad tem zastanawiać.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#PPraussowa">Wnoszę jeszcze jedną poprawkę, która została przeoczona, a wpłynęła później dopiero po porozumieniu z Rządem. Ta poprawka ma jedyny ceł, mianowicie nierewidowania rzeczy, które drogą prywatnej umowy już zostały wyrównane. Zwracam uwagę, że w tych przedsiębiorstwach, w których drogą bezpośrednich umów np. w górnictwie te krzywdy wyrównano, to wyrównanie zostaje przyjęte pod uwagę w odpowiedniej ustawie, ponieważ oblicza się różnicę pomiędzy należnemi faktycznie rentami i zwaloryzowanemi świadczeniami, które były w momencie ich udzielania. Przyjmuje się pod uwagę te wkładki, które przemysł poczynił już. aby te krzywdy wyrównać.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#PPraussowa">Pokrycie na wyrównanie tych rent przewiduje ustawa drogą repartycji na przemysł zainteresowany, który był obowiązany w owym czasie renty pokrywać. Przemysł tych rent nie pokrywał, bo nie miał możności pomimo najlepszej chęci i woli, bo nie było ustawy, któraby wskazywała, w jaki sposób te renty mają być pokryte. Co do gotówki, to znajdowała się ona w rozporządzeniu przemysłu, który obracał temi pieniędzmi, a teraz chodzi o to, aby ten pieniądz, który faktycznie nie należy do przemysłu, bo ustawowo był przekazany rencistom, był zwrócony tym, którzy ulegli nieszczęśliwym wypadkom.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#PPraussowa">Ustawa ta była szczegółowo omawiana i opracowana przez Komisję Ochrony Pracy, więc jest dostatecznie dobrze znana wszystkim klubom, nie potrzebuje jej szczegółowo przedstawiać i wnoszę o jej uchwalenie i o przyjęcie poprawki, o której mówiłam.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Do art. 1 głos ma p. Paszczuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PPaszczuk">Proszę Panów! Sprawa dewaluacji rent, należnych osobom, dotkniętym skutkami nieszczęśliwych wypadków przy pracy, jak wogóle cała sprawa ochrony robotników przed nieszcześliwemi wypadkami przy pracy, nabiera dzisiaj szczególnie ostrego charakteru. Wszak już przed wojną rok rocznie wypadków takich na obszarze Państwa Polskiego dzisiejszego zdarzało się dziesiątki tysięcy. Wszak w samej Kongresówce i w samym tylko przemyśle, kontrolowanym przez inspekcje fabryczną, ofiarą wypadków w roku 1913 padło 11.164 robotników. Ale, proszę Panów, to było przed wojną. Wówczas przemysł rozwijał się mniej więcej pomyślnie, rozwijał swoją technikę, sama konkurencja zmuszała go do sprowadzania coraz lepszych maszyn z zagranicy, a tam — zagranicą — pamiętano jeszcze, cokolwiek o takim luksusie jak urządzenia ochronne przy maszynach, zapobiegające wypadkom. Wreszcie, pomimo całej nędzy i całego wyzysku, przed wojna wyzysk ten nie przekraczał pewnej zwyczajnej normy, nie naruszał ustalonego poziomu życiowego robotników. Pomimo całej nędzy robotników przemysłowych los ich był bądź co bądź lepszy, niż los nędzarzy na roli, o czem świadczył coraz silniejszy dopływ ludności wiejskiej do miast, do fabryk. Krótko mówiąc, przemysł przed wojną posiadał niejakie zdolności rozwojowe, pozwalające mu miarkować wyzysk i pamiętać o dniu jutrzejszym, a nietylko o dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PPaszczuk">Dziś jednak, proszę Panów, jest inaczej. Przemysł nasz pogrążony jest w beznadziejnym kryzysie, zabrnął w ten kryzys, jak w błoto bezdenne, utknął w miejscu, nie tylko stracił wszelki rozpęd, lecz coraz bardziej cofa się, kurczy, maleje. Któż nie zrozumie, że ofiarą tego uwiądu i tego rozkładu muszą padać przedewszystkiem robotnicy? Proszę Panów, w dziedzinie, o której teraz mówimy, ten kryzys musi odbić się niezawodnie ogromnem zwiększeniem niebezpieczeństwa pracy, ogromnem zwiększeniem liczby nieszczęśliwych wypadków. Zaiste, któż teraz z panów kapitalistów myśli w Polsce o jakichś ubezpieczeniach urządzeń ochronnych, gdy nawet ulepszenie samych maszyn i środków wytwarzania jest ponoć tak trudne. Czyż nie słyszy się ciągłych skarg fabrykanckich na niemożność „inwestycji”, czyż nie wiadomo, że sprawność techniczna naszego przemysłu stoi bardzo nisko, a panowie przemysłowcy mówią z całym cynizmem, że nakładów tych dokonają dopiero wówczas, gdy otrzymają bądź pożyczki lub darowizny rządowe, bądź większe pożyczki zagraniczne, które opłacać i spłacać będą musieli znowu nie oni, lecz robotnicy i chłopi.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PPaszczuk">A przecież lepszy lub gorszy stan techniczny maszyn — to sprawa życia i śmierci przedsiębiorstwa, to źródło mniejszych lub większych zysków kapitalisty. Cóż wobec tego mówić o różnych urządzeniach ochronnych, które nie zwiększają zysku, lecz mają osłonić życie i zdrowie niewolnika-proletarjusza. Wszak czego brak to brak, lecz mięsa ludzkiego mamy teraz istny nadmiar. Wszak liczba bezrobotnych mnoży się, a na miejsce jednego zabitego lub okaleczonego jutro przy morderczej maszynie stanie z ochotą nie jeden lecz choćby dziesięciu innych bezrobotnych. Czemuż więc troskać się o bezpieczeństwo pracy? Wszak kapitaliści umieją rachować i wiedzą, że urządzenia ochronne są droższym nakładem niż sławetne renty dla ofiar wypadku.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PPaszczuk">Ale proszę Panów, przemysłowcy nietylko zaniedbują urządzenia ochronne. Przemysłowcy czynnie, wzmagają niebezpieczeństwo pracy. Panowie wiedzą i cała klasa robotnicza wie, w jakim kierunku nasz przemysł szuka teraz wyjścia z bagna kryzysu. Kapitalistów nie stać na inwestycje, na ulepszenie techniki, lecz stać ich na przykręcenie śruby wyzysku. Dzisiaj nazywa się to szumnie naukową organizacją pracy. Ta naukowość polega poprostu na tem, żeby robotnika przymusić do dłuższej i ciężkiej pracy za mniejszą zapłatę. Jeżeli tkacza zmusza się do pracy na większej liczbie warsztatów, jeżeli górnikowi urywa się z dniówki czas zjazdu i wjazdu do kopalni, jeżeli skraca się przerwy śniadaniowe, odbiera się urlopy, kasuje się dni wypoczynkowe, przedłuża dzień pracy, obrywa stawki akordowe, zmusza się wszystkich do pracy bardziej wyczerpujące — to jest to przecież odkrycie niesłychanie naukowe. Jest to odkrycie wręcz genialne. Tanio, kosztuje, a zyski napędza. Czy Panowie nie zdają sobie sprawy, ile ta naukowa wynalazczość przysporzy nieszczęśliwych wypadków? Robotnik, który musi obsłużyć większą liczbę narzędzi, maszyn, warsztatów — robotnik, który nie będzie miał ani chwili wytchnienia i t. p., łatwiej i wcześniej padnie ofiarą maszyny, niż padał jeszcze wczoraj. Dlatego też Panowie udzielcie w swej naukowości skromny kącik i temu zagadnieniu — zapobieganiu i ochronie robotników przed śmiercią i kalectwem.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#Marszałek">Pan chce się rozprawić przy sposobności ze zbyt wielka liczbą tematów. My mamy przed sobą jeden konkretny.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PPaszczuk">Proszę Panów! Omawiana ustawa dotyczy sprawy wyrównania strat, poniesionych przez część ubezpieczonych wskutek inflacji. Mówi się tu o tem, żeby uzupełnić niektórym robotnikom ich zaległe renty do takiej samej wysokości, jaką mają inni ubezpieczeni. Ale ja muszę przypomnieć, że i ta ogólna wysokość rent dla ofiar wypadków jest wprost prowokująco niska. Panowie wiedzą, że choćby robotnik wywalczył sobie jak najwyższe zarobki, to na mocy rozporządzenia rządowego do obliczenia renty bierze się w najlepszym razie sumę zarobku, wynosząca 720 złotych rocznie. A więc ustawa o ubezpieczeniu od wypadków uważa wręcz za nienormalne, żeby robotnik zarabiał więcej niż 60 zł na miesiąc t. j. 2 złote dziennie. Ale w razie wypadku robotnik nie otrzyma bynajmniej nawet tych 2 zł. Nawet, gdy straci całkowicie i na całe życie możność pracowania, nawet gdy stanie się zupełnym kaleką, inwalida, nawet gdy ma na swojem utrzymaniu liczną rodzinę, to i wówczas nie otrzyma w żadnym razie więcej, niż 2/3 tego ustawowego zarobku, t. j. nie więcej, niż 40 zł miesięcznie, a może otrzymać znacznie mniej. Jeśli robotnik ten zginie przy pracy, wdowa po nim w najlepszym wypadku otrzyma 12 zł miesięcznie, a sieroty, pozostałe po nim — conajwyżej 9 zł miesięcznie. I to się nazywa ubezpieczenie; Proszę Panów, klasa robotnicza żadną miarą nie pogodzi się z takiem załatwieniem tej sprawy. Frakcja nasza, Frakcja Komunistyczna zgłosiła w tej sprawie już przed kilku miesiącami wniosek, który wzywa Rząd do natychmiastowego wniesienia projektu ustawy o zabezpieczeniu robotników i. pracowników przed wypadkami nieszczęśliwemi, opartego na zasadach następujących:</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PPaszczuk">1. Obowiązkowi ubezpieczenia podlegają wszyscy bez wyjątku robotnicy i pracownicy najemni, zatrudnieni bądź przy wytwarzaniu, bądź przy wymianie w przemyśle, rolnictwie, handlu i. komunikacji, nie wyłączając przedsiębiorstw! państwowych, samorządowych, spółdzielczych, dobroczynnych i innych. 2. Odszkodowanie za wypadek musi zwracać poszkodowanemu conajmniej pełną wysokość faktycznego utraconego zarobku. 3. Skala odszkodowania musi być ruchoma, zależnie od poziomu kosztów utrzymania. 4. Wszystkie koszty zabezpieczenia ponosić muszą przedsiębiorcy. 5. Organizacja zebezpieczenia od wypadków musi być połączona z innemi postaciami ubezpieczeń społecznych na zasadach pełnego samorządu robotniczego z wyłączeniem przedsiębiorców. 6. Ustalenie stopnia niezdolności do pracy zostanie powierzone specjalistom, powołanym przez organizację robotnicze. 7. Zabezpieczenie od wypadków nieszczęśliwych będzie się rozciągało również i na choroby zawodowe.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PPaszczuk">Żądania we wniosku naszym zawarte, są to minimalne żądania robotnicze w zakresie walki z nieszczęśliwemi wypadkami przy pracy. Walka o te żądanie nie może ustać ani na chwilę.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#Marszałek">Do dalszych artykułów nikt się do głosu nie zapisał. Dyskusja wyczerpana. Czy p. Praussowa życzy sobie głosu, jako referentka?</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(P. Praussowa: Nie.)</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#Marszałek">Wobec tego możemy głosować.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#Marszałek">Zostały zgłoszone poprawki natury drukarskiej, mianowicie by w art. 1 w wierszu 2 ustępu b) skreślić przecinek po słowie „wypadki”, a w końcu 1-go ustępu powinnoby być zamiast: „w ustępie przedostatnim” — „w ustępie 4”. Podobnież jak i na końcu art. 1 zamiast „w ustępie przedostatnim” powinno być „w ustępie 4”. Są to poprawki natury czysto drukarskiej. Dalej jest jeszcze jedno sprostowanie, które odnosi si.ę do art. 3 i przy tym artykule zostanie odczytane. Do art. 1 poza tem sprostowaniem drukarskiem niema żadnych poprawek, z tem więc sprostowaniem drukarskiem uważam go za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#Marszałek">Do art. 2 jest wniosek mniejszości p. Trepki, który Panowie mają w druku. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 2 przyjęty więc bez zmian.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#Marszałek">Do art. 3 jest sprostowanie referentki. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#SekretarzpWeinzieher">W art. 3 wstawić jako ustęp 2: „Jako rentę należną uważa się rentę, obliczoną na podstawie zarobku, osiągniętego przez poszkodowanego w ciągu ostatniego roku albo ostatniego miesiąca przed zdarzeniem się wypadku. O ile renta, obliczoną została na innej podstawie, może przed przeliczeniem jej na złote nastąpić ponowne ustalenie renty we wskazany sposób”.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#SekretarzpWeinzieher">Rozumiem to w ten sposób, że było to uchwalone na komisji, tylko nie zostało w ustawie wydrukowanie.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(P. Praussowa: Nie, tylko Rząd zgłosił się potemi do mnie, że należy wprowadzć to ze względu na uzgodnienie z rozporządzeniem Prezydenta.)</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#SekretarzpWeinzieher">Poddam więc to pod głosowanie wyjątkowo ze względu na wyjaśnienie p. Praussowej, że ma to raczej znaczenie redakcyjne ze względu na istniejące ustawy w tej dziedzinie. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Większość — przyjęta. Art. 3 z tą zmianą przyjęty.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#SekretarzpWeinzieher">Do art. 4 niema żadnych zmian. Przyjęty.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#SekretarzpWeinzieher">Do art. 5 jest poprawka p. Regera, ażeby artykuł tlen skreślić. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Regera, ażeby wstali. Mniejszość — wniosek odrzucony. Art. 5 przyjęty bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#SekretarzpWeinzieher">Art. 6 przyjęty bez zmian.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#SekretarzpWeinzieher">Do art. 7 jest (w druku) poprawka p. Waszkiewicza: ażeby cyfrę 5 zastąpić cyfrą 3. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Waszkiewicza, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 7 przyjęty bez zmian.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#SekretarzpWeinzieher">Do dalszych artykułów niema poprawek, uważam je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#SekretarzpWeinzieher">Napis: „Ustawa w sprawie uzupełnienia odszkodowania osób, dotkniętych skutkami nieszczęśliwych wypadków przy pracy w b. dzielnicy rosyjskiej lub na wychodźtwie w Rosji” — przyjęty w drugiem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#SekretarzpWeinzieher">Jest wniosek o trzecie czytanie. Jeżeli będziemy uważali poprawkę do art. 3 p. Praussowej za zmianę redakcyjną, to możemy przystąpić do trzeciego czytania. Czy niema sprzeciwu?</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#komentarz">(Głosy: Niema.)</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#SekretarzpWeinzieher">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, ażeby wstali. Większość — ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#SekretarzpWeinzieher">Są jeszcze rezolucje p. Paszczuka. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tych rezolucji, ażeby wstali. Mniejszość — rezolucje odrzucone.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#SekretarzpWeinzieher">Dalsze punkty porządku dziennego odłożymy do następnego posiedzenia. Przejdziemy tylko do nagłych wniosków. Nim udzielę głosu posłom, którzy się zapisali do umotywowania nagłości, chciałbym wystosować do Panów jeden apel, który jest potrzebny dlatego, że nie zauważyłem jak zostały sformułowanie nagłówki obu omawianych w tej chwili wniosków. Jest prawie regułą, a w każdym razie dzieje się niezmiernie często, że w nagłówkach interpelacji i wniosków są niezmiernie drażliwe i drastyczne określenia pewnych faktów, które tylko wtedy zasługują na taki drastyczny osąd, jeżeli okażą się prawdziwemi i stwierdzonemi. Nie mam zamiaru kwestionować, jakoby te fakty, które są podawane w interpelacjach czy wnioskach, nie były prawdziwe, niemniej jednak sądzę, że będzie rzeczą wskazaną, aby odłożyć ten osąd do tej chwili, kiedy usłyszymy przedstawienie danego faktu przez drugą stronę, to znaczy Rząd. Bardzo bym Panów prosił, aby ze względu na powagę Iz y i na konieczność zachowania pewnej bezstronności zastosowali się do tego.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#SekretarzpWeinzieher">Przystępujemy do punktu 15: nagłości wniosku posłów Klubu Białoruskiego w sprawie bandyckiego napadu na posła Jeremicza, zorganizowanego go przez władze bezpieczeństwa pow. prużańskiego (druk nr 1540). Głos dla umotywowania nagłości ma p. Taraszkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PTaraszkiewicz">Wysoka Izbo! Nagłówek w tym wniosku nagłym istotnie jest, przyznaję, drażliwy, ale dlatego, że sprawa jest jeszcze bardziej drażliwa. Aby Panów nie rozdrażniać na wstępie prosiłbym, aby Panowie uprzytomnili sobie zajście z r. 1922, które miało miejsce w Poznaniu, kiedy to na posła Witosa ze względów partyjnych dokonano właśnie takiego samego bandyckiego napadu. Wniosku nagłego bronił wówczas poseł Rataj, człowiek bezwzględnie dobrze władający językiem polskim, człowiek, który posiada nadzwyczajną giętkość umysłu i łatwość wysłowienia. Otóż ten stylista mówił wówczas: „na wiec ten przybyła banda ludzi uzbrojonych w laski. Bandzie tej przewodził między innymi jeden z posłów sejmowych, z t. z w. Chadecji. Do bandy tej przyłączyła się obecna na zebraniu policja, i kiedy ci obywatele wychodzili z restauracji w przekonaniu, że p. starosta i szef policji spełnili — przepraszam za wyrażenie — swój psi obowiązek, z bramy na oku policji wypada banda i rzuca się na wsiadających do samochodu. Na czele bandy stał poseł z t. zw. „Chadecji”.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Głos: Kto to był?)</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PTaraszkiewicz">Nie wiem. Panowie muszą lepiej wiedzieć, kto to był.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#PTaraszkiewicz">Proszę Panów, tam napadnięto posłów, którzy wychodzili z restauracji i wsiadali do samochodu, a tutaj wypadek był całkiem inny.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#komentarz">(Głos: Szli na piechotę.)</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#PTaraszkiewicz">Na posłów, wykonywujących swój obowiązek poselski, bo wiece sprawozdawcze wchodzą w zakres wykonywania obowiązków poselskich, napadła banda osadników wojskowych, zorganizowana, jak teraz się wyjaśnia, przez władze bezpieczeństwa, te władze, które powinny strzec bezpieczeństwa, a nie urządzać bandyckie napady. Posiadamy dokładne informacje, że w przeddzień tego wiecu odbyło się w lokalu starosty prużańskiego zebranie w obecności starosty i osadników i na tem właśnie zebraniu został na wniosek starosty rzucony los, kto ma uderzyć posła białoruskiego. A uderzenie to nastąpiło rzeczywiście w okolicznościach takich, kiedy o podrażnieniu kogokolwiek przez posła Jeremicza mowy być nie mogło, bo mianowicie, kiedy poseł wszedł na trybunę, policja zaraz zaczęła strzelać; poseł zszedł z trybuny, żeby tłum uspokoić i banda osadników, przyprowadzona w moich oczach przez komendanta policji, napadła na posła i zaczęła go bić. Tłum rzucił się na tych bandytów i bezwzględnie by ich rozszarpał, ale policja wówczas znalazła sposób i siłę, żeby tych bandytów obronić. A kiedy ja z tej trybuny wystąpiłem, aby bronić praworządności, o którą, jak słyszę, tak Panom chodzi, wówczas Wy, Panowie, pokryliście to łajdactwo, nie dając mi mówić. Więc dziś stawiam Panów przed alternatywą, choć wniosek ten stracił już dziś swą nagłość, ale ten, kto będzie głosował przeciw nagłości tego wniosku, tem samem będzie pokrywał to łotrostwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Sądzę, że byłoby lepiej bardziej się trzymać referatu i nie używać z tej trybuny wyrazów takich, jak łajdactwo.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku Klubu Białoruskiego, aby wstali. Stoi mniejszość, nagłość odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(Okrzyki na lewicy. Marszałek dzwoni)</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#Marszałek">Wniosek przesyłami jako zwykły do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 16 porządku dziennego: nagłość wniosku postów Klubu Białoruskiego w sprawie zamordowania Antoniego Wojtowicza, dzikiego katowania b. nauczyciela Sylwestra Biegańskiego i innych włościan, dokonywanego przez straż graniczną i wywiadowców (druk nr. 1785).</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#Marszałek">Dla uzasadnienia nagłości głos ma p. Jeremicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PJeremicz">Wysoki: Sejmie! Przed paru tygodniami przy omawianiu budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, poruszałem kwestję zamordowania Wojtowicza, a to dlatego, że nasz nagły wniosek nie mógł być postawiony na porządku dziennym. Wracając do tej sprawy, chcę powiedzieć kilka słów o tym haniebnym mordzie Wojtowicza, któremu zadano 35 ran, wytoczono z niego krew i w nocy dopiero zaalarmowano oficera X baonu nagłą śmiercią Wojtowicza. Stwierdziła to pobicie sekcja zwłok. W tym samym X baonie katowano w bestjalski sposób Biegańskiego i jego siostrę, wbijano im pod paznokcie szpilki, słowem umęczono tak człowieka, że dziś jest inwalidą.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PJeremicz">Kiedy mówiłem o tem z tej trybuny, to mi z prawej strony Izby krzyczano: „My to sprawdzimy, a jeżeli to się okaże nieprawdą, to p. Jeremicza pociągniemy do odpowiedzialności!” A jednak nikt się nie poważył, nikt nie poszedł na miejsce, nikt nie sprawdził! A jeżeli Panowie wtedy zarzucaliście mi kłamstwo, to teraz odczytam odpowiedź Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#PJeremicz">„Warszawa, dnia 2 maja, 1925 r.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#PJeremicz">Sylwester Biegański i jego siostra Nadzieja zostali aresztowani dnia 23 grudnia 1924 r., jako silnie podejrzani o organizowanie na terenie pow. wilejskiego band dywersyjnych i o komunistyczną robotę. Istotnie, dochodzenie, przeprowadzone w sprawie Biegańskiego stwierdziło, że Sylwester Biegański podczas pobytu w areszcie był poddawany biciu i znęcaniu się, dokonywanem przez konfidentów X baonu O. P., będących osobami cywilnemi i nie będących urzędnikami państwowymi, mianowicie przez Malikowskiego i Zamiechowskiego. Śledztwo natomiast, prowadzone w tej sprawie przez sędziego śledczego pow. wilejskiego, nie ujawniło jakichkolwiek faktów bicia i znęcania się, a tembardziej jakiegokolwiek gwałtu nad osobą aresztowanej siostry Biegańskiego, która na przesłuchaniu u sędziego na nic się nie żaliła.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#PJeremicz">Zmarły Antoni Wojtowicz, według zebranych drogą dochodzenia wiarogodnych danych brał czynny udział w napadzie bandyckim, dokonanym w dniu 10 stycznia r. b. na dom Jana Kunickiego, we wsi Sycewicze, pow. wilejskiego.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Ach, tak! P. Stańczyk: I za to go mordują, a nie sądzą!)</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#PJeremicz">Rola Wojtowicza w tym napadzie polegała na czatowaniu pod oknem domu poszkodowanego, podczas gdy inni bandyci wewnątrz domu rabowali. Na podstawie tych danych został Antoni Wojtowicz rozporządzeniem oficera wywiadowczego X baonu O. P. por. Wardzyńskiego przytrzymany w dniu 20 stycznia r. b. o godz. 7 rano i odstawiony o godz. 16 tegoż dnia do Krasnego, w celu przesłuchania.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#PJeremicz">O godzinie zaś 24 w nocy — a więc podkreślam działo się to od godziny 16 do 24, — lekarz batalionu kap. Hickiewicz został zaalarmowany nagłą śmiercią Wojtowicza. Zarządzone natychmiast przez władze wojskowe i cywilne dwukrotne oględziny lekarskie, a następnie sekcja sądowo-lekarska zwłok zmarłego Wojtowicza ustaliły, że śmierć jego nastąpiła wskutek pobicia w czasie pobytu w Krasnem. Wdrożone w ślad potem dochodzenia, a następnie i śledztwo sądowe stwierdziły, że winowajcami pobicia i spowodowania śmierci Wojtowicza byli wspomniani konfidenci Malikowski i Zamiechowski, którzy też decyzją władz sądowych zostali osądzeni i dotychczas przebywają w areszcie śledczym. Tak w sprawie pobicia Wojtowicza, jak również w sprawie pobicia Biegańskiego toczy się do dnia dzisiejszego śledztwo sądowe, prowadzone tak z ramienia cywilnych władz sądowych, jak również z ramienia władz wojskowo-prokuratorskich. W obydwu powyższych sprawach odnośne władze natychmiast wkroczyły i jak widać z powyższego, pociągnęły winnych do odpowiedzialności karnej. Niezależnie od tego ze swej strony delegowałem doradcę prawnego Korp. Ochr. Pogr. Mjr. Godlewskiego na teren pow. wilejskiego dla zbadania całokształtu spraw o powyższe nadużycia i panujących stosunków.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#PJeremicz">Wobec powyższego, streszczając, stwierdzam, że w toku postępowania karnego niezbicie ustalono, że oficerowie X bataljonu O. P. nie brali udziału w biciu i znęcaniu się nad przytrzymanymi, 2) że nadużycia powyżej opisane były ścigane natychmiast i z całą stanowczością, w myśl obowiązujących ustaw, przez miejscowe władze administracyjne, wojskowe i sądowe i bynajmniej nie były tolerowane, 3) że fakty powyższe są sporadyczne, a więc nie jest to, jak twierdzą interpelanci, systemem powszechnie w K. O. P. stosowanym, dowodem czego może służyć okoliczność, że w żadnym z innych batalionów Ochrony Pogranicza tego rodzaju incydenty nie miały miejsca”. Końca nie będę już czytał.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#komentarz">(Głos: Czytaj Pan dalej).</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#Marszałek">Wprawdzie Panowie sobie życzą, żeby Pan dalej czytał, ale czas Pana przemówienia już minął.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PJeremicz">Parę słów tylko: — Według zapewnienia i opinji dowódcy Korpusu ochrony pogranicznej oraz delegata Rządu w Wilnie, X bataljon ochrony pogranicznej jest pod względem służbowym wzorowym, odznacza się wydajną pracą w zapewnieniu bezpieczeństwa ładu i porządku na terenie powiatu wilejskiego; 5) że wreszcie w razie ujawnienia jakiejkolwiek winy ze strony osób wojskowych, oficerów i podoficerów X bataljonu będą oni również pociągnięci do odpowiedzialności karnej z całą bezwzględnością.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PJeremicz">Proszę Panów, kiedy w Łodzi Engiel zabił konfidenta, to konfidenta tego potraktowano jako urzędnika i Engla skazano na śmierć, ale tu, gdy zamordowano Wojtowicza, to p. Minister powiada, że go zamordowali nie urzędnicy, tylko jakieś cywilne osoby. Więc zapytuję, kto są ci konfidenci w Polsce? P. Marszałek daruje, ale muszę się tak wyrazić, czy to są bandyci na żołdzie państwowym, którzy mordują ludzi, czy to są urzędnicy państwowi? Zapytuję Pana Ministra, którego niestety niema, niech na to odpowie. A po drugie nie mówiłbym dziś o nagłości wniosku tego, gdyby się nie powtarzały te wypadki coraz częściej. Niedawno w maju zamordowano znowu jednego człowieka w pow. wilejskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Panie Pośle, nie może Pan dłużej mówić, proszę kończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PJeremicz">Otóż proszę Wysokiego Sejmu o uchwalenie nagłości i wybranie komisji z 10 członków, ażeby zbadali tę sprawę na miejscu.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(Głos: Oni są już pod śledztwem.)</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PJeremicz">2) „Wzywa się Rząd a) do natychmiastowego rozpoczęcia skutecznej walki z katowaniem i mordowaniem ludności białoruskiej w baonach straży granicznej, b) do natychmiastowego zaopiekowania się pod względem materialnym sierotami po zamordowanym przez X baon straży granicznej włościaninie Antonim Wojtowiczu, c) do zastosowania zasady odpowiedzialności cywilnej za katowanie, męczenie i krzywdy moralne, czynione przez funkcjonarjuszów państwowych ludności białoruskiej”.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#PJeremicz">Proszę o uchwalenie nagłości wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PErdman">Panie Marszałku, stawiam wniosek o odroczenie głosowania nad nagłością wniosku aż do czasu wyjaśnienia sprawy przez Rząd. To jest skandal, żeby Rząd był nieobecny.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#Marszałek">Jest rzeczą, pożądaną, ażeby w takich wypadkach Izba przed decyzją miała pełny obraz sprawy i byłoby może istotnie wskazane, ażeby nad sprawą, którą poseł Jeremicz referował, odroczyć głosowanie do następnego posiedzenia. Zakomunikowałbym Rządowi, który dziś jest nieobecny, stanowisko Izby.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(P. Popiel: Oburzenie Izby!)</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#Marszałek">Muszę Panom zwrócić uwagę, że jesteśmy przy nagłości wniosku i głosujemy tylko nad nagłością, tak, że oświadczenie się Rządu w myśl dotychczasowej praktyki nie pociągnie samo przez się otwarcia rozprawy nad tem oświadczeniem.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#Marszałek">W ten sposób dzisiejszy porządek dzienny byłby wyczerpany. Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Ossowskiego i kol. z klubu Chrz. Nar. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie komunistów rolnych, otrzymujących na agitację strajkową w rolnictwie zasiłki pieniężne w Rosji.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Chybia i kol. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Skarbu w sprawie marnotrawienia funduszów publicznych przez władze szkolne.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Dzięgielewskiego i tow. ze Z. P. P. S. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Rolnictwa w sprawie ogłuszania ryb materiałami wybuchowemi przez oficerów i marynarzy flotylli w Pińsku.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Stron. Lud.) i in. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w przedmiocie teroru, uprawianego przez policję państwową w Ożarowie pow. opatowskiego celem pomszczenia się na tamtejszej ludności żydowskiej za interpelację, wniesioną do Sejmu przez p. Pryłuckiego, w sprawie ekscesów antyżydowskich z dnia 8 maja r. b. oraz celem zmuszenia naocznych świadków i poszkodowanych do udziału w zatuszowaniu całej sprawy.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Pryłuckeigo (Żyd. Stron. Lud.) i in. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie zbrodniczej agitacji, prowadzonej przez redakcję „Przyjaciela Narodu” w Łukowie przez rozpowszechnianie odezw, zagrażających bezpieczeństwu życia i mienia ludności żydowskiej.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Piescha i kol. z klubu Zjed. Niem. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie pryw. przem. zawodowej i kupieckiej. szkoły uzupełniającej z językiem wykładowym niemieckim w Bielsku.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja posłów poselskiego klubu Zw. Chł. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie ulgowego paszportu, wydanego p. Alfredowi Potockiemu z Łańcuta.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Ballina i tow. z klubu Niez. Par. Chł. do p. Ministra Skarbu w sprawie dalszego rujnowania chłopskich warsztatów pracy przez zabronione egzekucje podatkowe.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. ks. Ilkowa i kol. do pp. Ministrów Kolei Państwowych, Spraw Wewnętrznych, Prezesa Izby Kontroli Państwowej i Ministra Sprawiedliwości w sprawie karygodnego postępowania organów administracyjnych i sądowych w przedmiocie tendencyjnego zatuszowania zbrodni kradzieży znacznej ilości szyn kolejowych w pow. kałuskim woj. stanisławowskiego.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. ks. Ilkowa i kol. do pp. Ministrów Rolnictwa i Dóbr Państwowych, Pracy i Opieki Społecznej i Spraw Wewnętrznych w sprawie karygodnego wyzysku włościan za pastwiska przez pełnomocnika obszaru dworskiego p. Gizeli Barańskiej w Bratkowcach pow. stryjskiego woj. stanisławowskiego.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. ks. Ilkowa i kol. do pp. Ministrów Reform Rolnych, Rolnictwa i Dóbr Państwowych, Skarbu i Sprawiedliwości w sprawie lichwy handlowej ziemią i oszustw w pow. żydaczowskim, kałuskim, woj. stanisławowskiego.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. ks. Ilkowa i kol. do pp. Ministrów Skarbu, Spraw Wojskowych i Spraw Wewnętrznych w sprawie niewypłacania od dłuższego czasu inwalidom rent inwalidzkich.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. ks. Ilkowa i kol. do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie lekceważenia i ignorancji fachowego orzeczenia komisyjnego, dotyczącego zagrożenia życia ludzkiego, popełnionego przez sąd powiatowy w Kałuszu, woj. stanisławowskiego.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja klubu Z.P.S.L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Sprawiedliwości, w sprawie zabrania przez ks. Wiszniewskięgo, proboszcza parafji Kozłów, pow. miechowskiego, szyn i rur kolejowych.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja klubu Z.P.S.L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie przywłaszczenia sobie przez ks. Wiszniewskiego, proboszcza parafji Kozłów, pow. miechowskiego, kradzionych koni.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Krempy i kol. z poselskiego klubu Zw. Chł. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie szykan władz politycznych, sądowych i policyjnych, stosowanych do organizacji związków, chłopskich w pow. krośnieńskim.</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Zw. Chł. do p. Ministra Skarbu w sprawie zaopatrzeń nie wypłacanych wdowom po zmarłych żołnierzach inwalidach i inwalidom, którzy nie mogą się doczekać rent w Małopolsce.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Krempy i kol. z poselskiego klubu Zw. Chł. do p. Ministra Skarbu w sprawie, ściągania podatku przemysłowego od szewctwa, które wykonywane jest ubocznie, jako przemysł ludowy, przez inspektorat skarbowy w Krośnie.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego kl. Zw. Chł. do p. Ministra Skarbu w sprawie nieprawnego ściągania podatku majątkowego od włościan pow. mieleckiego, brzozowskiego i kolbuszowskiego, którzy tego podatku opłacać nie powinni.</u>
<u xml:id="u-53.19" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego kl. bu Zw. Chł. do p. Ministra Skarbu w sprawie niesprawiedliwego wymiaru od aktu darowizny, jaki wymierzyła dyrekcja okręgu skarbowego w Rzeszowie Wojciechowi Matusiakowi ze Stalów pow. tarnobrzeskiego.</u>
<u xml:id="u-53.20" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Zw. Chł. do p. Ministra Skarbu w sprawie nakazów zapłaty od kontraktów darowizny nieprawnie wydawanych wogóle, a ściągniętych przez dyrekcję skarbową w Nowym Sączu od Marji i Władysława Grygiel, obywateli z Ropy, pow. gorlickiego, 88 zł 60 gr — szczególnie.</u>
<u xml:id="u-53.21" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego kl. Zw. Chł. do p. Ministra Skarbu w sprawie bezprawnego ściągnięcia od Stanisława i Anieli Obarów z Huty Komorowskiej pow. kolbuszowskiego od aktu darowizny kwoty 179 zł 90 gr.</u>
<u xml:id="u-53.22" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Prystupy i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie znęcania się administracji więziennej nad więźniami; politycznymi w Sandomierzu.</u>
<u xml:id="u-53.23" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Andrzeja Witosa i tow. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawię nadużyć posterunku policji państwowej Pieniaki, pow. brodzkiego względem ludności gminy Huciska brodzkiego.</u>
<u xml:id="u-53.24" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Andrzeja Witosa i tow. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Skarbu w sprawie niezgodnego z ustawą wymiaru podatku dochodowego gospodarzom z gminy Wołochy przez inspektorat skarbowy w Brodach.</u>
<u xml:id="u-53.25" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Andrzeja Witosa i tow. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Skarbu w sprawie wymuszenia podwójnego podatku należytości przenośnych od kontraktu kupna przez inspektorat skarbowy w Brodach.</u>
<u xml:id="u-53.26" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Plucińskiego i tow. ze Zw. Lud. Nar. do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niezwłocznego wstrzymania wykonania rozporządzenia w sprawie „Beiratów” w województwach zachodnich.</u>
<u xml:id="u-53.27" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Dmitrijuka i tow. z Kl. Ukr. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie ukarania po 30 dni aresztu włościan wsi Stradecz przez starostwo brzeskie.</u>
<u xml:id="u-53.28" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Dmitrijuka i tow. z Kl. Ukr. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bicia uczni w szkole powszechnej we wsi Stradecz, pow. brzeskiego przez nauczyciela tejże szkoły p. Komara.</u>
<u xml:id="u-53.29" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Niedbalskiego i tow. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie odebrania wysp, czyli kęp na Wiśle rolnikom wsi gminy Dobiegniewo w pow. włocławskim.</u>
<u xml:id="u-53.30" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Prystupy i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra. Sprawiedliwości w sprawie zabronienia więźniom politycznym we Lwowie obchodu dnia 1 maja.</u>
<u xml:id="u-53.31" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie głodówki więźniów politycznych w więzieniu białostockiem.</u>
<u xml:id="u-53.32" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Wojtiuka i tow. z Komunistycznej Frakcji: Poselskiej do. pp. Prezesa Rady Ministrów, Ministra Spraw Wewnętrznych, oraz Pracy i Opieki Społecznej w sprawie pozbawienia bezrobotnych zapomóg, oraz w sprawie brutalnych wystąpień policji przeciw bezrobotnym w Zgierzu, Interpelacja posłów Z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie werbowania przez rząd francuski emigrantów polskich do armji marokańskiej.</u>
<u xml:id="u-53.33" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Dmitrijuka i tow. z Kl. Ukr. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezpodstawnego ukarania włościanina wsi Orchowo Emeljana Żuka na 30 dni aresztu.</u>
<u xml:id="u-53.34" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Bielaka i kol. z klubu P. S. L.</u>
<u xml:id="u-53.35" who="#SekretarzpHarasz">„Piast” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zwolnienia mieszczan z Kolbuszowej od ciężarów nałożonych na nich przez komisarza i uzupełnienia rady przybocznej przez przedstawicieli mieszczan.</u>
<u xml:id="u-53.36" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Lewinsona i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie szerzenia antysemityzmu i nienawiści przeciw Żydom przez władze szkolne.</u>
<u xml:id="u-53.37" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja posłów Kl. Biał. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie użycia przez inspektora szkolnego pow. prużańskiego podstępu w celu niedopuszczenia do otwarcia szkoły białoruskiej we wsi Osowce gminy Sielce.</u>
<u xml:id="u-53.38" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Bobka i. kol. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Skarbu w sprawie bezprawnego ściągania podatku obrotowego od rolników na G. Śląsku.</u>
<u xml:id="u-53.39" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja posłów Kl. Biał. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie zniesienia ograniczenia swobody ruchu ludności, zamieszkałej na terenach przygranicznych.</u>
<u xml:id="u-53.40" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Str. Lud.) i in. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezpodstawnego pozbawienia p. Rozenbauma z Nietn[…]ewic prawa praktyki felczerskiej.</u>
<u xml:id="u-53.41" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Str. Lud.) i innych do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie prowokacji funkcjonariuszy policji państwowej.</u>
<u xml:id="u-53.42" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Str. Lud.) i innych do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pobicia Jakuba Kawera w X komisarjacie policji państwowej.</u>
<u xml:id="u-53.43" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Str. Lud.) i innych do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego zatrzymania wagonu drzewa przez policję z posterunku w Zwierzyńcu pow. zamojskiego.</u>
<u xml:id="u-53.44" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Inslera i tow. z Koła Żydowskiego do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie sprzeczności praktyki emerytalnej, stosowanej na podstawie ustawy emerytalnej z 1923 r., z międzynarodowem zobowiązaniem, przyjętem przez Polskę w umowie międzypaństwowej, zawartej w Wiedniu w 1923 r.</u>
<u xml:id="u-53.45" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów. Momentem łagodzącym tę obfitość interpelacji jest to, że jest to plon dwóch posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-53.46" who="#SekretarzpHarasz">Wpłynęły wnioski następujące:</u>
<u xml:id="u-53.47" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek p. Pączka i tow. z Z. P. P. S. w sprawie powołania specjalnej komisji do zbadania wytwórni wojskowych — odsyłam do Komisji Wojskowej.</u>
<u xml:id="u-53.48" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek p. Inslera i tow. z Koła Żydowskiego W sprawie ratyfikacjji umowy międzypaństwowej, zawartej w Wiedniu w 1923 r. między Polską, Austrią, Włochami, Rumunją, Jugosławią i Czechosłowacją w sprawie uregulowania różnych kategorji praw pensyjnych, nieuregulowanych umową rzymską z 6 kwietnia 1922 r. — odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-53.49" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek p. Jedynaka i tow. z klubu P. S. L. w sprawie zakupu koni przez wojskowość — odsyłam do Komisji Rolnej, która ewentualnie porozumie się z Komisją Wojskowa.</u>
<u xml:id="u-53.50" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek p. Piescha i tow. w sprawie opieki nad ociemniałymi — odsyłam do Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej.</u>
<u xml:id="u-53.51" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek p. Sochy i tow. z poselskiego klubu Zw. Chł. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 18 marca 1921 r. o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i ich rodzin — odsyłam do Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej.</u>
<u xml:id="u-53.52" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek posłów Kl. Biał. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 18 marca 1921 r. o zaopatrzeniu inwalidów i ich rodzin oraz o zaopatrzeniu rodzin po poległych i zmarłych, których śmierć znajduje się w związku przyczynowym ze służbą wojskową — odsyłam do Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej.</u>
<u xml:id="u-53.53" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie zmiany art. 24 i art. 3 p. e) ustawy z dnia 18 marca 1921 r. o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i ich rodzin oraz o zaopatrzeniu rodzin po poległych i zmarłych, których śmierć znajduje się w związku przyczynowym ze służbą wojskową (Dz. Ust. Rz. P. z 1921 r. nr 32 poz. 195) — odsyłam do Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej.</u>
<u xml:id="u-53.54" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek p. Paczkowskiego i tow. z klubu Chrz. Dem. w sprawie częściowej zmiany art. 6 lit. b) ustawy z dnia 9 października 1923 r. o uposażeniu funkcjonarjuszów państwowych i wojska (Dz. Ust. Rz. P. z 1923 r. nr 116 poz. 924) — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-53.55" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek p. Paczkowskiego i tow. z klubu Chrz. Dem. w sprawie częściowej zmiany art. 38 lit. b) ustawy z dnia 11 grudnia 1923 r. o zaopatrzeniu emerytalnem funkcjonarjuszów państwowych i zawodowych wojskowych (Dz. Ust. Rz. P. z r. 1924 nr 6 poz. 46) — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-53.56" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa pracy — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-53.57" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek p. Plucińskiego i tow. ze Zw. Lud. Nar. w sprawie „Beiratów” i cofnięcia tego rozporządzenia, opartego na uchwale Rady Ministrów z dnia 26 sierpnia 1924 r. — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-53.58" who="#SekretarzpHarasz">Wniosek p. Czuczmaja i tow. z KI. Ukr. w sprawie zamordowania włościanina Teodora Chojewskiego przez policję państwową i wywiadowców posterunku Kozin pow. łubieńskiego na Wołyniu. Nagłość tego wniosku będzie motywowana.</u>
<u xml:id="u-53.59" who="#SekretarzpHarasz">Proponuję Panom odbycie następnego posiedzenia jutro o godz. 3 po poł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-53.60" who="#SekretarzpHarasz">Pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji koncyljacyjnej i arbitrażowej pomiędzy Polską a Estonią, Finlandia i Łotwa, podpisanej w Helsingforsie dnia 17 stycznia 1925 r. (druk nr. 1951).</u>
<u xml:id="u-53.61" who="#SekretarzpHarasz">Pierwsze czytanie projektu ustawy o terminie wygaśnięcia obowiązku spłaty, względnie wymiany emitowanych w czasie wojny przez ciała samorządowe, organizacje społeczne i instytucje oraz osoby prywatne bonów i znaków pieniężnych (druk nr 1943).</u>
<u xml:id="u-53.62" who="#SekretarzpHarasz">Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianach w przepisach hipotecznych, obowiązujących na obszarach, na których obowiązuje rozporządzenie kom. gen. Ziem Wschodnich, z dn. 31 sierpnia 1919 r., dotyczące wprowadzenia ustroju hipotecznego (druk nr 1954).</u>
<u xml:id="u-53.63" who="#SekretarzpHarasz">Pierwsze czytanie projektu ustawy o utworzeniu samodzielnej gminy wiejskiej „Czahary-Zbaraskie” w powiecie zbaraskim (druk nr 1941).</u>
<u xml:id="u-53.64" who="#SekretarzpHarasz">Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o projekcie ustawy w przedmiocie udzielania klauzuli największego uprzywilejowania przez Rade Ministrów w drodze rozporządzenia (druki nr 1945 i 1880).</u>
<u xml:id="u-53.65" who="#SekretarzpHarasz">Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o wnioskach:</u>
<u xml:id="u-53.66" who="#SekretarzpHarasz">a) posłowi: Gdyka, Puchałki i in. z KI. Chrz. Dem. w przedmiocie kryzysu w przemyśle (druk nr 1275) i b) posłów z KI. Chrz. Nar., Zw. Lud. Nar. i Chrz. Dem. w sprawie zastosowania środków zaradczych dla usunięcia zastoju w życiu gospodarczemi (druki nr 1279 i 1822).</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">a) o projekcie ustawy, dotyczącej zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. o zakładaniu i utrzymywaniu publicznych szkół powszechnych (Dz. Ust. Rz. P. Nr 18 poz. 143), b) o wniosku posłów Zw. Lud. Nar. w sprawie zniesienia t. zw. patronatu szkolnego w województwach poznańskiem i pomorskiem i powołania także t. zw. patronatów szkolnych do podatków i innych ciężarów szkolnych narówni z innymi mieszkańcami (druki nr 1582, 1067 i odbitka roneo nr 166).</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Trzecie czytanie projektu ustawy o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa (druki nr 1884 i 1552).</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Trzecie czytanie projektu ustawy w przedmiocie zmian i uzupełnień ustawy z dnia 31 lipca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 78 poz. 756) o monopolu spirytusowym (druki nr 1944 i 1560).</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o zmianach w budżecie na rok 1924 (druk nr 1730).</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Ustne sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej:</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">a) o projekcie ustawy o budowie kolei Bydgoszcz — Gdynia (druk nr. 1936).</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">b) o wniosku posła Kapelińskiego w sprawie taryf kolejowych (druk nr 1668 i odbitka roneo nr 185). Głosowanie.</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Ustne sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o wniosku pp. Wartalskiego, Polakiewicza i innych w sprawie ulepszenia organizacji poboru ceł (druk nr 2084).</u>
<u xml:id="u-54.8" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Ustne sprawozdanie Komisji Wojskowej o wniosku posła Jedynaka i tow. w sprawie zakupu koni przez wojskowość (odbitka roneo nr 188).</u>
<u xml:id="u-54.9" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Sprawozdanie Komisji Robót Publicznych o projekcie ustawy, zmnieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 26 października 1921 r., o popieraniu publicznych przedsiębiorstw melioracyjnych (druki nr 1917 i 1448).</u>
<u xml:id="u-54.10" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Ustne sprawozdanie Komisji Robót Publicznych o wnioskach:</u>
<u xml:id="u-54.11" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">a) posłów Anusza i tow. w sprawie obmyślenia i przeprowadzenia sposobów zapobiegających powtórnej katastrofie powodziowej, oraz, przystąpienia do regulacji Wisły i dopływów (druk 1264).</u>
<u xml:id="u-54.12" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">b) posłów Zw. Lud. Nar. w sprawie zabezpieczenia brzegów Wisły od dalszego zabierania przez wodę (druk nr 1162).</u>
<u xml:id="u-54.13" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Ustne sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy w sprawie zmian i uzupełnień w obowiązującem na górnośląskiej części woj. śląskiego ustawodawstwie osadniczem (druk nr. 18[…]9).</u>
<u xml:id="u-54.14" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o wniosku posła Kapelińskiego i tow. w sprawie zmniejszenia rat, spłacanych za parcele, nabyte z majątków państwowych (druk nr 1652 i odbitka roneo nr 191).</u>
<u xml:id="u-54.15" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Ustne sprawozdanie Komisji Wojskowej o wniosku posła Malika i tow. w sprawie uregulowania prawa własności gruntów, zajętych pod forty, i wypłacania odszkodowania właścicielom zajętych pod nie gruntów (druk nr 998).</u>
<u xml:id="u-54.16" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Głosowanie nad nagłością wniosku posłów KI. Białoruskiego w sprawie zamordowania Antoniego Wojtowicza, dzikiego katowania b. nauczyciela Sylwestra Biegańskiego i innych włościan, dokonywanego przez straż graniczną i wywiadowców (druk nr 1785).</u>
<u xml:id="u-54.17" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Nagłość wniosku posła Pryłuckiego i innych w przedmiocie uchylenia bezprawnego wydalenia pracownic żydowskich z państwowych fabryk tabacznych w Warszawie przy ul. Dzielnej 62 (dawniej Noblesse) za to tylko, że są żydówkami i przyjęcia na ich miejsce niewykwalifikowanych robotnic chrześcijańskich, tudzież w przedmiocie pociągnięcia do właściwej odpowiedzialności osób winnych tego antykonstytucyjnego postępowania (druk nr 1826).</u>
<u xml:id="u-54.18" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">Nagłość wniosku posłów KI. Ukr. i innych w sprawie pogwałcenia przez prokuratora i sąd okręgowy w Przemyślu art. 21 Konstytucji wobec pozbawienia wolności posła Łańcuckiego bez zezwolenia Sejmu (druk nr 1860).</u>
<u xml:id="u-54.19" who="#SprawozdanieKomisjiOświatowej">W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda, uważam go za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-54.20" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 50 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>